Andreas Moritz
Rak nie jest chorobą
to mechanizm przetrwania
Poznaj ukryty cel raka,
wylecz przyczyny jego
powstawania i bądź zdrowszy
niż kiedykolwiek
Andreas Moritz napisał również
Niezwykłe płukanie wątroby i woreczka żółciowego
Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania
Uchylając zasłonę dwoistości
Czas abyś zaczął żyć
Proste kroki do pełni zdrowia
Usłysz szepty, żyj marzeniem (2009)
Nigdy więcej chorób serca!
Nigdy więcej cukrzycy!
Kończąc z mitem AIDS
Uzdrawiaj się światłem słońca
Uświęcona Santmonia i Sztuka Ener-Chi
Wszystkie z powyższych pozycji są dostępne na www.ener-chi.com. www.amazon.com.
oraz w księgarniach i księgarniach internetowych.
W Rak nie jest chorobą, autor bestsellerów i międzynarodowej sławy ekspert w dziedzinie zdrowia, Andreas Moritz,
udowadnia, że rak jest fizycznym objawem, przez który nasza ciało stara się podjąć ostateczny wysiłek uporania się z zagraża-
jącymi życiu problemami. Uważa on, że usuwając te pierwotne przyczyny jesteśmy w stanie stworzyć stan, który pozwoli nam
całkowicie uleczyć nasze ciało, umysł i emocje.
Książka ta przedstawia czytelnikowi zupełnie nowe i radykalnie odmienne podejście w rozumieniu raka, w świetle którego
obecne poglądy na temat tej choroby tracą aktualność. Dzisiejsze "leczenie" konwencjonalne zabijania, wycinania lub wypala-
nia komórek rakowych przynosi średnio zaledwie niewielki, bo 7% odsetek remisji, a większość z leczonych zostaje tak
naprawdę "uleczona" na jedynie pięć lat lub nawet krócej. Znany badacz w dziedzinie raka i profesor na Uniwersytecie Kali-
fornijskim (Berkeley), Dr Hardin Jones, potwierdził: "Pacjenci nie poddani leczeniu czują się dobrze lub nawet znacznie
lepiej ... " Jakiekolwiek opublikowane statystyki odnośnie liczby wyzdrowień nikną wśród takiej samej lub nawet większej
liczby osób, u których nie zastosowano leczenia. Więcej osób umiera w wyniku poddania się leczeniu raka niż zostaje przez
nie uratowana.
Rak nie jest chorobą pokazuje dlaczego tradycyjne metody leczenia raka okazują się często śmiertelne, co tak naprawdę
powoduje raka i jak możesz usunąć przeszkody do tego, aby twoje ciało samo mogło się uleczyć. Rak nie jest zamachem na
twoje życie; wręcz przeciwnie. Rak stara się je ocalić. Jeśli nie zmienimy sposobu rozumienia, czym naprawdę jest rak, zacznie
on zagraiać życiu co drugiej osoby. Książka ta otwiera drzwi tym, którzy pragną zamienić poczucie bycia ofiarą w poczucie
siły i panowania nad własnym losem, chorobę w zdrowie.
1
Ze względów prawnych
Autor tej książki, Andreas Moritz, nie opowiada się za żadnym konkretnym rodzajem leczenia lecz wierzy, że fakty, liczby
oraz wiedza zaprezentowana w niniejszej publikacji powinny być dostępne dla każdej osoby zainteresowanej poprawą swojego
stanu zdrowia. Mimo tego, że autor starał się zaprezentować dogłębne zrozumienie przedstawionych tematów oraz postarał
się o dokładność i kompletność jakiejkolwiek informacji, która pochodzi z jakiegokolwiek innego źródła prócz jego samego,
tak on jak i wydawca oraz tłumacz nie przyjmują żadnej odpowiedzialności za błędy, niedokładności, pominięcia lub jakiekol-
wiek nieścisłości w niniejszej publikacji. Jakiekolwiek uchybienia w stosunku do osób lub organizacji są niezamierzone. Nie
jest zamiarem tej książki zastąpienie jakiejkolwiek porady lub leczenia lekarza specjalizującego się w leczeniu chorób. Jakiekol-
wiek użycie informacji zawartych w niniejszej publikacji leży wyłącznie w gestii czytelnika. Autor i wydawca nie ponoszą
odpowiedzialności za jakiekolwiek niepożądane efekty lub konsekwencje wynikające z użycia jakiejkolwiek metody przygo-
towawczej lub procedury opisanych w tej książce. Zdania zawarte w niniejszej publikacji służą jedynie celom edukacyjnym
i teoretycznym, i są oparte głównie na osobistych przekonaniach i teoriach Andreasa Moritza. Zawsze powinieneś skonsul-
tować się z lekarzem zanim zaczniesz stosowanie jakichkolwiek suplementów dietetycznych, odżywczych, ziołowych czy
homeopatycznych jak również zanim zaczniesz lub zakończysz jakąkolwiek terapię. Nie jest zamiarem autora udzielanie ja-
kichkolwiek porad medycznych czy oferowanie zastąpienia tychże, oraz nie udziela on jakichkolwiek gwarancji, czy to
bezpośrednio czy w sposób domniemany, na żaden produkt, urządzenie czy terapię. Żadne zdanie z tej książki nie zostało
sprawdzone czy zaakceptowane przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (United States Food and Drug Admin-
istration) lub Federalną Komisję Handlu (Federal Trade Commission), chyba, że zaznaczono inaczej w tekście. Czytelnicy
powinni sami ocenić przydatność niniejszej publikacji lub zasięgnąć opinii eksperta medycyny holistycznej lub też swoich
lekarzy odnośnie przydatności publikacji w ich indywidualnych dolegliwościach.
Spis treści:
Wstęp
4
1. Rozdział pierwszy:
4
Rak nie jest chorobą
6
Moc słowa
6
Błędne przekonanie
7
Leczenie raka zamiast walki z nim
7
W poszukiwaniu odpowiedzi
8
Mit związku raka z genami
9
Znikomy sukces terapii antynowotworowych 11
Fałszerstwo statystyk
11
Moc wiary
12
Wywołanie wilka z lasu
13
Kłopotliwe położenie medycyny
14
Czy można zaufać chemioterapii?
16
Czym jest rak
18
Mądrość komórek rakowych
19
Niezwykła rola zarazków i infekcji
20
Zarazki nie powodują raka
21
Ah, te wstrętne wodne rodniki!
22
Zmutowane geny nie powodują raka
22
Rak - sprytna misja ratunkowa
23
2. Rozdział drugi:
23
Fizyczne przyczyny występowania raka
23
Określenie rozwoju raka
23
1. Blokada
26
2. Zatrzymanie
26
Związki pomiędzy białkiem a rakiem
27
Co tak naprawdę dzieje się gdy jesz mięso?
28
Stopniowe duszenie się
29
Rak i choroba serca - ta sama pryczyna
29
Śmierć w tłuszczach typu trans
30
2
3. Blokada limfatyczna
32
Obrzęk limfatyczny
33
4. Chroniczne problemy z trawieniem
34
5. Blokada wątrobowych kanałów żółciowych 35
Naturalne pożywienie i napoje
36
Śmiercionośne telefony komórkowe i inne urządzenia bezprzewodowe 40
Związki promieniowania elektromagnetycznego i metali ciężkich
41
Co ma z tym wspólnego choroba dziąseł?
42
Rozwiązanie Soladey
42
Okulary i kremy przeciwsłoneczne – jedna z głównych przyczyn raka 43
Czynnik witaminy D
46
Nie możesz być szczęśliwy i zdrowy bez niej - swiązki z serotoniną
47
Środki farmakologiczne
48
Strzeż się popularnych leków na raka!
49
Strzeż się leków na zapalenie stawów
50
Strzeż się aspiryny
50
Unikaj pułapki farmaceutycznej
50
Rozdział trzeci
Demitologizując raka
51
Łączenie części układanki
51
Emocjonalne przyczyny powstawania raka
52
Wszystko ma podłoże psychomatyczne
52
Skuteczne remedia Mary
53
Rak - reakcja na odrzucenie
53
Walka ze zmorą wspomnień
54
Wyzwolenie się z konieczności walki
55
Rak - potężny uzdrowiciel
55
Moc rozwiązywania sytuacji konfliktowych
57
Rak jest “brakiem miłości do siebie”
57
Rozdział czwarty:
Mądrość ciła w działaniu
58
Rak nie może cię zabić
58
Desperancka próba przetrwania ciała
60
Rak prostaty i ryzykowne terapie
62
Unikaj nabiału (poza niesolonym masłem)
63
Powiększenie prostaty
63
Dlaczego większość prypadków raka zanika samoczynnie?
64
Rozdział piąty:
Inne znaczne czynniki ryzyka powstawania raka 65
Szczepionka-bomba z opóźnionym zapłonem? 65
Biustonosze ograniczają przepływ limfy
66
Wczesne dojrzewanie i jego związki z rakiem 66
Soja-substancja rakotwórcza dla ludzi?
67
Produkty sojowe zawierają:
67
Dlaczego frytki mogą wywołać raka
68
Światło elektryczne a rak
68
Zanieczyszczenie powietrza i stres w miastach 69
Kuchenki mikrofalowe
69
Odwodnienie
70
Jeśli masz raka unikaj także:
71
Rozdział szósty:
Co musisz wiedzieć aby uzdrowić się!
75
Rak- kto go leczy?
75
3
Usunięcie potrzeby raka
76
Światło słońca-leczenie raka przez naturę
79
Wystarczająca ilość snu
79
Jedz posiłki o stałych porach
81
Stosuj dietę wegetarjańską-wegańską
81
Ćwiczenia a rak
82
Przywracanie przepływu Chi-siły życiowej
82
Uświęcon Sentemonia - Uzdrowienie emocjonalne i wiele więcej
83
Graviola - bardziej skuteczna niż chemia
84
Cudowny suplement Mineralny (Miracle Mineral Suplement - MMS) 85
Napar z ziół Ojibwa - 8 ziłó Essiac - jedno remedium na wszelkie dolegliwości? 85
Leczenie sodą oczyszczoną i syropem klonowym 86
Fitoplankton morski-najlepsze superspożywienie natury 88
Inne pomocnicze metody leczenia raka
88
Podsumowanie i uwagi końcowe:
90
Uleczenie pierwszej przyczyny
90
Inne książki, produkty i usługi oferowane przez autora 91
O autorze
94
WSTĘP
Książka, którą właśnie przeczytasz; może zachwiać podstawą twoich przekonań odnośnie swojego ciała, zdrowia i uzdraw-
iania lub nawet całkowicie je przewartościować. Wielu może przyjąć tytuł "Rak nie jest chorobą" z niedowierzaniem, dla niek-
tórych może być on prowokujący, ale dla wszystkich oznacza on nadzieję. Książka ta będzie odkryciem dla osób, które mają
na tyle otwarty umysł aby spojrzeć na raka i inne nękające nas przypadłości nie jako na choroby, ale raczej jako desperackie,
ostateczne próby naszego ciała aby przeżyć tak długo, na ile pozwolą to okoliczności.
Być może zdziwisz się czytając, że osoba wystawiona na działanie głównych przyczyn raka (wchodzących w skład choroby)
najprawdopodobniej umarłaby znacznie szybciej, chyba, że jej ciało zacznie produkować komórki rakowe. W niniejszej pub-
likacji dostarczam na to dowodów.
Dodatkowo twierdzę, że rak wystąpi jedynie wtedy gdy zawiodą główne mechanizmy obrony i uzdrawiania się organizmu.
W ostatecznych przypadkach, wystawienie się na znaczne ilości środków powodujących raka (rakotwórczych) może oznaczać
załamanie się zdolności obronnych ciała w ciągu kilkunastu tygodni lub miesięcy i przynieść gwałtowny i agresywny wzrost
guza rakowego. Zazwyczaj jednak potrzeba lat czy nawet dekad aby te tak zwane guzy "złośliwe" urosły na tyle, aby mogły
zostać wykryte urządzeniami diagnostycznymi.
Niestety, zwykłe niezrozumienie, czy też całkowity brak wiedzy na temat przyczyn wzrostu guzów, spowodowały, że za-
mieniono "wytrącone z równowagi" komórki rakowe w złośliwe potwory, które nie mają innego celu jak tylko zabicie nas w
odwecie za nasze grzechy lub brak troski o nasze ciało. Dowiesz się jednak, że rak jest po naszej stronie, nie przeciwko nam.
Jeśli nie zmienimy sposobu pojmowania czym naprawdę jest rak, będzie on odporny na leczenie, zwłaszcza przy użyciu na-
jbardziej "zaawansowanych" i najczęściej stosowanych terapii. Jeśli masz raka i jest on naprawdę częścią skomplikowanego
systemu zapewniającego naszemu ciału przeżycie, a nie chorobą, jak to właśnie sugeruję, należy znaleźć odpowiedzi na
następujące, zasadnicze pytania:
* Jakie przyczyny skłaniają ciało do tworzenia komórek rakowych?
* Gdy określisz te przyczyny, czy będziesz w stanie je usunąć?
* Co określa rodzaj i stadium raka, który może cię dotknąć?
* Jeśli rak jest mechanizmem przetrwania, co należy zrobić aby zapobiec uciekaniu się ciała do tak drastycznych środków
samoobrony?
* Skoro pierwotna konstrukcja genetyczna ciała zawsze faworyzuje podtrzymanie życia i ochronę przed jakimikolwiek
przeciwnościami, dlaczego ciało pozwala na samozniszczenie?
* Dlaczego większość przypadków raka zanika samoczynnie, bez interwencji medycznej?
* Czy naświetlanie, chemioterapia i operacje leczą raka czy może osoby, które przeżyły zawdzięczają to innym czynnikom,
pomimo zastosowania tak drastycznych, pełnych skutków ubocznych terapii?
* Jaką rolę odgrywa strach, frustracja, niskie poczucie własnej wartości i stłumiony gniew w powstawaniu i ostatecznym
4
wyniku raka?
* Jaką lekcję duchowego rozwoju niesie ze sobą rak?
Aby zająć się przyczynami raka, musisz znaleźć wyczerpujące i praktyczne odpowiedzi na powyższe pytania. Jeśli czujesz
wewnętrzną potrzebę znalezienia sensu w tym wydarzeniu zmieniającym życie (to znaczy w chorobie nowotworowej) dalsza
lektura tej książki będzie dla ciebie niezwykle pomocna. Rak może być twoją największą szansą na przywrócenie równowagi
we wszystkich dziedzinach życia, ale może też oznaczać niezwykle niemiłe przeżycia i cierpienie. W każdym przypadku od-
kryjesz, że zawsze kontrolujesz swoje ciało. Żyjąc w ludzkim ciele musisz mieć dostęp do określonych zasobów energii ży-
ciowej. Możesz albo użyć tej przyrodzonej energii do wypełniania i podtrzymywania swoich funkcji życiowych, lub też
możesz jej użyć w sposób destrukcyjny i wyniszczający. Jeśli świadomie lub podświadomie wybierzesz zaniedbywanie lub
samodestrukcję zamiast czułej troski i szacunku dla samego siebie, twoje ciało prawdopodobnie będzie w końcu zmuszone
walczyć o swoje przetrwanie. Głównym problemem nie jest to, czy masz raka, ale to, w jaki sposób go postrzegasz.
Rak jest jedynie jednym z wielu sposobów, w jaki ciało próbuje zmienić sposób w jaki postrzegasz i traktujesz siebie
samego, w tym także swoje ciało. Nierozerwalnie łączy się on z tematem zdrowia duchowego, które odgrywa tak samo ważną
rolę w chorobach nowotworowych jak przyczyny fizyczne i emocjonalne.
Rak wydaje się być bardzo zwodniczym i nieprzewidywalnym zaburzeniem. Wydaje się, że może dotknąć każdego z nas,
tych bardzo szczęśliwych i tych bardzo smutnych, bogatych i biednych, palaczy i osoby niepalące, ludzi bardzo zdrowych i
chorowitych. Osoby ze wszystkich środowisk i wykonujące każdy zawód mogą mieć raka. Jednak jeśli ośmielisz się zajrzeć
pod maskę objawów fizycznych, takich jak rodzaj, wygląd i zachowanie komórek rakowych, zauważysz, że rak nie jest tak
przypadkowy i nieprzewidywalny jak nam się to wydaje.
Co sprawia, że u 50% amerykańskiego społeczeństwa ryzyko rozwoju raka jest wysokie, podczas gdy pozostała część nie
jest nim zupełnie zagrożona? Obarczanie winą genów jest jedynie wymówką mającą na celu zatuszowanie ignorancji wobec
prawdziwych przyczyn lub też zwabienie osób dotkniętych rakiem na kosztowne programy leczenia. Ponadto, jakikolwiek
badacz w dziedzinie genetyki powiedziałby, że przekonanie takie jest pozbawione logiki i zwyczajnie nie ma uzasadnienia
naukowego. Rak od zawsze był niezwykle rzadko występującą przypadłością, do czasu rozwoju krajów uprzemysłowionych
w ostatnich 40-50 latach. Ludzkie geny nie zmieniły się znacznie od tysięcy lat. Więc dlaczego miałyby się zmienić tak
nagle i tak znacznie decydując się na unicestwienie tylu osób? Odpowiedź na to pytanie, co w pełni wyjaśnię w tej książce,
jest zaskakująco prosta: zniszczone lub nieprawidłowo działające geny nikogo nie zabijają. Rak nie zabija ludzi nim dotknię-
tych! Tym, co zabija pacjentów poddających się leczeniu nowotworów nie są same nowotwory, ale wiele powodów, dla których
komórki mutują się i rozwijają w nowotwory. Na tych właśnie, pierwotnych przyczynach, należałoby skupić wszelkie działanie
mające na celu uleczenie raka, a jednak większość onkologów zazwyczaj ignoruje je. Nieustające konflikty, poczucie krzywdy,
winy i wstydu (nazywane stresem), mogą łatwo sparaliżować pierwotne funkcje ciała, a tym samym dość łatwo spowodować
rozwój nowotworów.
Pracując przez ponad trzy dekady z tysiącami pacjentów leczących się na raka, zacząłem dostrzegać pewien powtarzający
się sposób myślenia, określone przekonania i uczucia, które były wspólne dla większości z nich. Dokładniej rzecz ujmując,
nie spotkałem pacjenta, który nie nosiłby ciężaru niskiej samooceny, nierozwiązanych konfliktów lub zmartwień czy
przeszłych konfliktów/urazów, które nadal utrzymywały się w jego podświadomości i pamięci komórkowej. Rak, jako fizyczna
dolegliwość, nie pojawia się, chyba, że towarzyszy mu silny podświadomy strumień niepewności emocjonalnej i głęboko za-
korzenionych frustracji. Pacjenci chorujący na raka zazwyczaj cierpią z powodu braku szacunku dla siebie samego i wiary w
siebie oraz często zmagają się z czymś, co określam mianem "niedokończonych spraw" w ich życiu. Rak może stać się w za-
sadzie drogą do ujawnienia źródła takiego nierozwiązanego konfliktu wewnętrznego. W dodatku może on pomóc im nauczyć
się żyć z konfliktem, a często także może go rozwiązać. Jedynym sposobem na pozbycie się chwastów jest wyrwanie ich z
korzeniami. W taki oto sposób musimy traktować raka; w innym przypadku ostatecznie powróci. Pierwszy rozdział tej
książki opisuje głębokie prawdy odnośnie tego, czym tak naprawdę jest rak i co on oznacza z fizycznego punktu widzenia.
Jest to spojrzenie na raka, z którym mogłeś nigdy wcześniej się nie spotkać. To z jednej strony nowe, a z drugiej istniejące
od zarania dziejów spojrzenie na raka pozwala na nowe działanie, którego celem jest uleczenie przyczyn jego pojawiania się
zamiast jedynie naprawianie jego objawów.
Rozdziały drugi i trzeci zajmują. się odpowiednio przyczynami fizycznymi oraz emocjonalnymi/duchowymi. W ramach
wyjaśnienia, postarałem się rozdzielić te kategorie, choć doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że rozróżnienie takie jest
niezwykle arbitrame i fikcyjne. Uczyniłem to z jednego powodu: aby podkreślić, że uzdrowienie przyczyn powstawania raka
musi łączyć sfery zdrowia fizycznego, emocjonalnego i duchowego. Pozostawienie choćby jednego z tych czynników bez
poświęcenia należnej mu uwagi podminuje możliwość pełnego powrotu do zdrowia i ostatecznie spowoduje nawrót raka
(większość raków leczonych zwykłymi metodami powraca). Takie nie pełne podejście mogłoby negatywnie wpłynąć na
zdrowie fizyczne i psychiczne danej osoby, a przede wszystkim na jej dobre samopoczucie.
5
Następujące zdanie, które przewija się przez całą książkę, niby czerwona wstążka, jest niezwykle ważne w rozumieniu raka:
"Rak nie sprawia, że chorujemy. To nasza choroba powoduje raka." Aby skutecznie leczyć raka należy przywrócić poczucie
jedności w danej osobie na wszystkich poziomach jej ciała, umysłu i ducha. Gdy tylko zostaną właściwie ustalone przyczyny
pojawienia się raka, stanie się oczywistym co trzeba zrobić aby osiągnąć całkowite wyleczenie. Tym właśnie zajmuje się
rozdział czwarty.
Jest faktem udowodnionym przez medycynę, że każdy z nas w ciągu swojego życia nosi w sobie komórki rakowe. Komórki
te są niewykrywalne przy zastosowaniu zwykłych badań dopóki nie osiągną liczby kilkunasty miliardów. Gdy lekarze oświad-
czają swoim pacjentom, że leczenie przez nich zastosowane skutecznie usunęło wszystkie komórki rakowe, mają jedynie na
myśli badania, które są w stanie określić tylko wykrywalne rozmiary nowotworu. Zwykłe leczenie raka może obniżyć ilość
komórek rakowych do niewykrywalnych poziomów, ale zdecydowanie nie może ono wyeliminować wszystkich z nich. Tak
długo jak przyczyna rozwoju nowotworu pozostanie nienaruszona, może on odrodzić się w każdej chwili i z dowolną szy-
bkością. Uleczanie raka ma niewiele wspólnego z pozbywaniem się grup wykrywalnych komórek rakowych. Zabiegi, jak
chemioterapia czy naświetlania, na pewno są w stanie zatruć lub wypalić wiele z komórek rakowych, ale niszczą również
zdrowe komórki w szpiku kostnym, przewodzie pokarmowym, wątrobie, nerkach, sercu, płucach itd., co często prowadzi do
trwałych, niemożliwych do naprawy zniszczeń całych organów i układów w ciele. Już sama trucizna leków chemioterapii
powoduje tak silny stan zapalny każdej komórki w ciele, że nawet cebulki włosów nie są w stanie utrzymać pasem włosów.
Prawdziwe uleczenie raka nie odbywa się kosztem niszczenia innych, ważnych części ciała. Jest ono możliwe jedynie wtedy,
kiedy przyczyny nadmiernego rozrostu komórek rakowych zostały usunięte lub powstrzymane. Książka ta zajmuje się przy-
czynami powstawania raka, nie jego objawami. Leczenie raka tak, jakby był chorobą sprawiło, że miliony ludzi wpadły w
pułapkę płacąc wysoką cenę za brak należytego zainteresowania przyczynami.
Rozdział pierwszy
Rak nie jest chorobą
Moc słowa
Rak jest drugą w kolejności przyczyną zgonów wśród Amerykanów. Zgodnie ze statystykami American Cancer Society
(Amerykańskie Towarzystwo Do Walki z Rakiem), w tym roku w USA zostanie zdiagnozowanych około 1,2 miliona przy-
padków raka. Ponad 552,000 Amerykanów straci przez to życie. Wśród mężczyzn, najczęściej diagnozowanymi rodzajami
raka są rak prostaty (180,400 przypadków), rak płuc (89,500 przypadków) i rak jelita grubego (63,600 przypadków).
Głównymi rodzajami raka wśród kobiet są rak piersi (182,800 przypadków), rak płuc (74,600 przypadków) oraz rak jelita
grubego (66,600 przypadków).
Dodatkowo dziesiątki tysięcy osób, które mają raka, nie zostaną zdiagnozowane ponieważ nie stać ich na ubezpieczenie
zdrowotne czy wizytę u lekarza.
Rak to nie tylko słowo, ale również definicja odnosząca się do każdego nienormalnego lub niezwykłego zachowania
komórek w ciele. A przecież w zupełnie innym kontekście rak oznacza znak zodiaku. Czy zaczniesz obawiać się śmierci gdy
ktoś powie ci, że jesteś "Rakiem"? Reakcja taka jest mało prawdopodobna, ponieważ twój odbiór faktu bycia spod znaku Raka
nie oznacza od razu, że masz raka, to znaczy chorobę nowotworową. Ale jeśli lekarz w gabinecie powiedziałby ci, że masz
raka, najprawdopodobniej poczułbyś się sparaliżowany, drętwy, przerażony, bezsilny czy doświadczyłbyś wszystkich tych
uczuć na raz. Słowo "rak" ma potencjalnie bardzo nieprzyjemną rolę do odegrania w twoim życiu, może nawet zakończyć
się wyrokiem śmierci. Choć bycie pacjentem leczącym się na raka zdaje się zaczynać od diagnozy, jednak przyczyny mogą
występować przez wiele lat zanim pacjent zacznie czuć się źle. W przeciągu kilku chwil słowo "rak" może przewrócić do góry
nogami cały twój świat.
Kto lub co nadało temu prostemu słowu tak niesamowitą moc decydującą o życiu lub śmierci? A może jednak nie ma ono
takiej mocy? Czy możliwym jest, że to nasze zbiorowe przekonanie społeczne, że rak jest chorobą śmiertelną, połączone z
agresywnymi terapiami stosowanymi po diagnozie, są w głównej mierze odpowiedzialne za obecną dramatyczną eskalację
występowania raka na zachodniej półkuli? Możesz powiedzieć, że opinia taka jest przesadzona! Jednakże w tej książce
potwierdzę, że rak może nie mieć zupełnie mocy czy kontroli nad tobą, chyba, że pozwolisz mu rozwinąć się jako odpowiedź
na twoje przekonania, sposób postrzegania rzeczywistości, nastawienie, myśli oraz uczucia, jak również decyzje, jakie pode-
jmujesz w życiu.
Czy bałbyś się raka w takim samym stopniu jeśli wiedziałbyś, co go wywołuje lub przynajmniej zrozumiałbyś jaka jest
prawdziwa przyczyna jego pojawiania się? Nie wydaje mi się! Jeśli mówionoby prawdę, prawdopodobnie zrobiłbyś wszystko,
6
co w twojej mocy aby usunąć przyczyny pojawiania się nowotworów, a co za tym idzie stworzyć niezbędne warunki do tego,
aby twoje ciało mogło uzdrowić się samo.
Ograniczona wiedza - inaczej nazywana ignorancją jest, tak naprawdę, rzeczą niebezpieczną. Prawie każdy, przynajmniej
w cywilizowanym świecie, wie, że picie wody z brudnego stawu czy zanieczyszczonego jeziora może zakończyć się zagrażającą
życiu biegunką. A mimo to, niewiele osób zdaje sobie sprawę, że przechowywanie w sobie uraz, gniewu i strachu, unikanie
wystawiania się na działanie promieni słonecznych, niedosypianie, jedzenie niezdrowego pożywienia, dodatki chemiczne
czy sztuczne słodziki są nie mniej niebezpieczne niż picie zanieczyszczonej wody, tyle tylko, że te przyzwyczajenia mogą
potrzebować więcej czasu, aby nas unicestwić niż ameba.
Błędne przekonanie
Wszyscy wiemy, że gdy fundament domu jest silny, może on łatwo stawić czoła zagrożeniom zewnętrznym, jak na
przykład silnej burzy. Dowiesz się, że rak jest jedynie wskazówką mówiącą nam o tym, że w naszym ciele i życiu czegoś nam
brakuje. Rak pokazuje, że nasze życie fizyczne, umysłowe i duchowe ma niestabilną podstawę, że w najlepszym przypadku
jest ono po prostu kruche.
Byłoby bardzo nierozsądnym gdyby ogrodnik zaczął podlewać usychające liście drzewa wiedząc, że prawdziwy problem
nie leży tam, gdzie się on objawia, to znaczy w usychających liściach. Odwodnienie liści jest jedynie objawem braku wody w
mniej widocznej części rośliny - systemie korzeniowym. Podlewając korzenie ogrodnik naturalnie zajmuje się poziomem, na
którym występuje przyczyna, a co za tym idzie, cała roślina zaczyna odżywać i kontynuuje normalny rozwój. Dla doświad-
czonego ogrodnika usychanie liści nie jest straszną chorobą. Wie on, że odwodnienie liści jest bezpośrednią konsekwencją
odcięcia ich od składników odżywczych, których potrzebują aby utrzymać przy życiu siebie i resztę rośliny.
Choć porównanie to może się wydawać zbyt uproszczoną analogią, przedstawia głęboką prawdę o niezwykle złożonych
procesach chorobowych zachodzących w ludzkim ciele. Dość dokładnie opisuje jedną z najpotężniejszych i fundamentalnych
zasad rządzących wszystkimi formami życia na naszej planecie. Jakkolwiek wyspecjalizowani staliśmy się w manipulacji
funkcjami naszego ciała przu użyciu narzędzi medycyny alopatycznej, to podstawowe prawo natury nie może zostać stłumione
czy złamane bez zapłacenia za to wysokiej ceny w postaci cierpienia po wystąpieniu skutków ubocznych oraz bólu na poziomie
fizycznym, emocjonalnym i duchowym.
Stanowczo sprzeciwiam się przekonaniu, że rak to choroba, która zabija. Ponadto udowodnię, że rak w ogóle nie jest
chorobą. Wiele osób, które otrzymały "wyroki skazujące" na raka, pokonały rokowania i doświadczyły całkowitej remisji.
George, mój pierwszy pacjent z rakiem nerek, był jednym z nich. Jego lekarz w jednym z najbardziej prestiżowych szpitali
uniwersyteckich w Niemczech "dał" my jedynie trzy tygodnie życia, kiedy George zdecydował się poprosić mnie o pomoc.
Według lekarzy, stadium zaawansowania jego raka było zbyt daleko posunięte i rozprzestrzenił się on na zbyt dużej
powierzchni aby można go było poddać chemioterapii czy naświetlaniu.
Leczenie raka zamiast walki z nim
George stracił przez raka jedną z nerek rok wcześniej.
Po zakończonej operacji, lekarze oświadczyli, że ma on już "czysty rachunek życiowy". Użyli słynnego określenia
"usunęliśmy wszystko", które dla Georga miało sens; w końcu wraz z rakiem usunięto całą nerkę. A jednak po kilkunastu
miesiącach druga nerka zaczęła wypełniać się komórkami rakowymi, a jedyną "rozsądną" radą jakiej mogli mu wtedy
udzielić lekarze było aby uporządkował swoje sprawy osobiste.
Na szczęście George nie umarł. Nie zgadzając się na wyrok skazujący wydany przez lekarzy, George czuł, że musi być coś,
co jeszcze można zrobić aby przynajmniej przedłużyć jego życie o kilka miesięcy. W ciągu zaledwie trzech tygodni od chwili
zajęcia się przyczynami jego choroby, rak zmniejszył się do jedynie małego punkcika, a podczas następnego badania ogólnego
w niemieckiej klinice onkologicznej pół roku później, okazało się, że zniknął zupełnie. Piętnaście lat później George nadal
cieszy się wyśmienitym zdrowiem, bez jakichkolwiek objawów źle funkcjonującej nerki.
Nie postawiłem mu diagnozy, nie mówiłem także o rokowaniach. Jaki byłby cel powiedzenia mu jak zła i beznadziejna
była jego sytuacja? W końcu, "obiektywna" opinia lekarza, że rak danego pacjenta jest śmiertelny (czyli, że umrze z tego
powodu) jest tak naprawdę całkowicie subiektywnym punktem widzenia odnośnie wyjątkowo nieprzewidywalnej sytuacji.
Lekarz opiera swoją, jakże przekonującą i ostateczną opinię, głównie na przeszłych obserwacjach pacjentów cierpiących na
podobne schorzenie. Jednak opinia taka jedynie wyklucza szansę na wyleczenie po zastosowaniu terapii alternatywnych,
nieznanych temu lekarzowi. Fakt, że dość młoda medycyna Zachodu nie wie jak skutecznie leczyć raka, nie oznacza, że
starożytne metody leczenia są równie bezradne.
W medycynie ortodoksyjnej pacjentom nie mówi się, że mogą oczekiwać spontanicznej remisji ich raka. Lekarze chcą
uniknąć dawania "fałszywej" nadziei, jeśli w ogóle coś takiego jak fałszywa nadzieja istnieje. Nadzieja istnieje lub nie, ale
7
nie może być fałszywa czy błędna. Nikt na tym świecie nie jest w stanie przewidzieć z całkowitą pewnością tego, co
wydarzy się w bliskiej lub dalszej przyszłości. Niektórzy mogą całkiem udanie zgadywać odnośnie najbardziej praw-
dopodobnych wydarzeń, ale nikt nie jest w stanie ich potwierdzić ze stuprocentową pewnością. Młody mężczyzna z
niezwykle rzadkim i nienadającym się do operacji guzem mózgu, którego historię życia niedawno pokazały główne stacje
telewizyjne w Stanach Zjednoczonych, zaprzeczył rokowaniom jakoby jego życie miało dobiec końca i po kilku latach od
chwili postawienia diagnozy nadal żyje aktywnie ciesząc się zdrowiem. Nawet ostatnio ożenił się.
Aby uniknąć komplikacji wynikających z diagnozowania chorób, jak na przykład sprawiania, że dana osoba poczuje się
bezbronną ofiarą, jedynie zachęciłem i umotywowałem Georga do tego, aby zajął się różnymi czynnikami odpowiedzialnymi
za wywołanie i nasilenie się rozwoju jego raka. W wyniku takiego działania, jego ciało naturalnie zajęło się resztą, jak usunięcie
objaw raka, co w tym wypadku było raczej niewielkim wysiłkiem po tym, jak zniknęły przyczyny pojawienia się nowotworu.
Całkowita remisja raka Georga nie była ani wynikiem uleczenia tego, co wydawało się straszną, samo umacniającą się
chorobą, ani też nie była cudem. Był to prosty proces oddawania ciału tego, czego potrzebowało do powrotu do swojego na-
jbardziej naturalnego stanu równowagi. George po prostu usunął powody, dla których jego ciało było zmuszone walczyć o
życie. Choć brzmi to prosto, uzdrowił się przejmując odpowiedzialność za wszystkie aspekty swojego życia, włączając w to
swoje ciało. Lekcja, jaką można wyciągnąć z doświadczenia Georga jest taka, że prawdziwe uleczenie wymaga abyś przestał
walczyć; to właśnie walka, jak przekonasz się poniżej, jest tym, co uniemożliwia prawdziwe wyleczenie.
W poszukiwaniu odpowiedzi
Nie istnieje rak, niezależnie od stopnia zaawansowania, którego ktoś już nie pokonał. Jeśli choć jednej osobie udało się
uleczyć raka, musi istnieć po temu mechanizm, tak samo jak istnieje mechanizm jego rozwoju. Każda osoba na świecie ma
zdolność uruchomienia obu z tych mechanizmów. Gdy zostałeś zdiagnozowany jako osoba chora na raka, nie jesteś w stanie
zmienić postawionej diagnozy, ale zdecydowanie w twojej mocy jest zmiana destrukcyjnych konsekwencji do jakich ona (di-
agnoza) może cię doprowadzić, tak samo jak zrobił to George. Sposób w jaki postrzegasz raka i kroki jakie zdecydujesz się
podjąć po tym, jak usłyszysz diagnozę, są jednymi z najpotężniejszych wyznaczników tego czy będziesz zdrowy czy nie.
(Przeczytaj też rozdział trzeci, "Demitologizując raka").
Bezkrytyczne odnoszenie się do "raka" jako choroby zabójcy, tak przez praktyków jak i laików, zamieniło go w zaburzenie
o tragicznych konsekwencjach dla większości dzisiejszych pacjentów i ich rodzin. Rak został uosobiony z niezwykłym cier-
pieniem, bólem i śmiercią. Przekonanie takie utrzymuje się pomimo faktu, że 90-95 procent wszystkich przypadków raka
pojawia się i zanika samoczynnie. Nie ma dnia, w którym nasze ciało nie wyprodukowałoby milionów komórek rakowych.
Niektórzy, pod wpływem ogromnego chwilowego stresu, produkują więcej komórek rakowych niż normalnie tworząc
skupiska komórek rakowych, które zanikają jak tylko osoby te poczują się lepiej. Zgodnie z badaniami medycznymi,
wydzielanie mocnej substancji antynowotworowej naszego DNA, Interleukiny 2, spada pod wpływem obciążenia fizycznego
i psychicznego i rośnie gdy dana osoba zrelaksuje się i nabierze radości. Niski poziom wydzielania Interleukiny 2 podnosi
współczynnik występowania raka w ciele. Jednakże zazwyczaj ludzie nie są tak zestresowani. Dlatego też większość nowot-
worów zanika bez interwencji medycznej oraz zanim poczyni jakiekolwiek szkody. W tej właśnie chwili milliony osób nosi
w sobie raka nie mając o tym najmniejszego pojęcia. Tak samo miliony ludzi leczy swojego raka nawet o tym nie wiedząc.
W sumie następuje o wiele więcej spontanicznych remisji raka niż diagnozuje się i leczy.
Prawda jest taka, że jedynie nieliczne przypadki nowotworów stają się "śmiertelne" lub nawet są wykrywane. Ogromna
większość nowotworów nie jest nawet diagnozowana i nie zostaje rozpoznana, aż do czasu autopsji. Ci ludzie zazwyczaj nie
umierają z powodu nowotworu. Nie pojawiają się nawet u nich objawy, które skłoniłyby lekarzy do skierowania ich na badania
wykrywające raka. Myślę, że wszyscy podniosą brwi w zdziwieniu gdy powiem, że 30 do 40 razy więcej przypadków nowot-
worów tarczycy, trzustki i prostaty jest wykrywanych dopiero w autopsji niż przez lekarzy za pomocą badań. Brytyjskie cza-
sopismo medyczne Lancet opublikowało w 1993 roku badanie, które pokazało, że często wczesne wykrywanie prowadzi do
niepotrzebne go leczenia. Jaka jest tego przyczyna? Choć 33 procent autopsji ujawnia raka prostaty, jedynie l procent ludzi
umiera na ten rodzaj raka. Po 75 roku życia połowa mężczyzn ma raka prostaty, ale jedynie 2 procent umiera na niego. Nowe
oficjalne zalecenia (sierpień 2008) stwierdzają, że onkolodzy nie powinni poddawać leczeniu mężczyzn z rakiem prostaty
starszych niż 75 lat, ponieważ leczenie takie przynosi więcej szkód niż pożytku i nie jest lepsze niż pozostawienie bez leczenia.
Należy wyjaśnić, że te niskie współczynniki śmiertelności odnoszą się jedynie do tych, u których wcześniej nie zdiagno-
zowano nowotworu, ani też nie poddani byli leczeniu. Odsetek śmiertelności znacznie podnosi się w przypadku nowotworów,
które są diagnozowane i leczone, co jasno pokazuje co tak naprawdę zabija. Ogromna większość zdiagnozowanych nowot-
worów nie ma nawet szansy samoczynnie zaniknąć. Natychmiast są one atakowane arsenałem zabójczej broni jak chemioter-
apia, leki, naświetlania i skalpel. "Uśpione" guzy, które nigdy nie uczyniłyby krzywdy ciału, mogą zostać pobudzone i zmienić
się w potężną reakcję obronną, mogą stać się agresywne, tak samo jak niegroźne bakterie, które zamieniają się w superbakterie
8
gdy zaczyna się je zwalczać za pomocą antybiotyków. Zupełnie pozbawione sensu jest to, abyś w chwili gdy potrzebujesz wz-
mocnienia najważniejszego układu uzdrawiania ciała - układu odpornościowego - poddawał się radykalnym terapiom, które
tak naprawdę osłabiają i niszczą układ odpornościowy.
Problem pacjentów z rakiem polega na tym, że przerażeni diagnozą poddają się wycinaniu /wypalaniu/ truciu, które to
procedury najprawdopodobniej przyspieszą wykonanie ostatecznego wyroku: "Jest nam niezwykle przykro poinformować
Pana, że niestety nic już nie możemy zrobić, aby Panu pomóc." Najważniejszym pytaniem nie jest "Jak zaawansowany czy
niebezpieczny jest mój nowotwór?" ale "Co robię, lub też czego nie robię, aby zmusić ciało do tego, aby zaczęło walczyć o
swoje życie?". Dlaczego dla niektórych zachorowanie na nowotwór to prawie tak, jak zachorowanie na grypę? Czy należą
oni po prostu do tych bardziej szczęśliwych, czy może działa tutaj mechanizm umożliwiający uzdrawianie? Z drugiej zaś
strony, jaki jest ukryty element, który uniemożliwia ciału naturalne uzdrowienie z raka, i zamiast tego sprawia, że rak jest tak
groźny, jeśli jest on w ogóle zagrożeniem?
Odpowiedzi na każde z tych pytań znajdują się w każdej osobie dotkniętej chorobą nowotworową i nie zależą od stanu
"złośliwości" konkretnego raka czy stopnia zaawansowania, do którego zdaje się dążyć. Czy myślisz, że rak jest chorobą?
Prawdopodobnie odpowiesz "tak", biorąc pod uwagę "mocno uzasadnione" stwierdzenia, którymi przemysł medyczny i mass
media karmią opinię publiczną od dziesiątków lat. Jednakże ważniejszym pytaniem, które jest niezwykle rzadko zadawane
jest "Dlaczego myślisz, że rak to choroba?" Może odpowiesz "Ponieważ widzę jak rak zabija ludzi każdego dnia". Wówczas
zadałbym ci kolejne pytanie, "Skąd wiesz, że to rak zabija ludzi?" Prawdopodobnie upierałbyś się, że większość osób z rakiem
umiera, więc to rak musi te osoby zabijać. Ponadto, możesz dodać, że tak właśnie mówią nam wszyscy lekarze specjaliści.
Pozwól więc, że zadam kolejne pytanie, może nieco dziwne: "Jak możesz z całą pewnością stwierdzić, że jesteś córką
synem swojego ojca, a nie innego mężczyzny?" Bo tak powiedziała ci matka? A dlaczego myślisz, że powiedziała ci prawdę?
Bo prawdopodobnie wierzysz jej, nie masz zresztą powodów aby jej nie wierzyć. W końcu jest twoją matką, a matki nie
kłamią jeśli chodzi o takie sprawy. Czy na pewno? Choć nigdy nie dowiesz się z całkowitą pewnością, czy osoba, którą
uważasz za ojca jest nim tak naprawdę, to jednak podważyłeś coś w co subiektywnie wierzyłeś jako coś "pewnego" i
bezsprzeczną prawdę.
Choć brak jest jakiegokolwiek naukowego dowodu na to, że rak jest chorobą (w przeciwieństwie do bycia próbą uleczenia),
większość ludzi będzie upierało się przy tym, że jest on chorobą, bo kazano im w to wierzyć. Jednak jest to przekonanie
oparte jedynie na informacjach zasłyszanych jako opinie innych osób. Osoby te z kolei, usłyszały tą samą "prawdę" od kogoś
innego. W końcu niepodważalna doktryna, że rak jest chorobą ma swój początek wśród lekarzy, którzy wyrazili swoje subiek-
tywne odczucia czy przekonania na temat tego, co zaobserwowali i opublikowali w jakichś artykułach czy sprawozdaniach
medycznych. Inni lekarze zgodzili się z ich zdaniem i w krótkim czasie stało się to "odpowiednio udowodnionym faktem",
że rak jest złośliwą chorobą, która w jakiś sposób dotyka ludzi aby ich zabić. Jednakże prawda może być całkiem inna i o wiele
bardziej racjonalna i naukowa niż takie stwierdzenie.
Mit związku raka z genami
Zakrojone na szeroką skalę badania naukowe w dziedzinie biologii komórek (cytologii) w ciągu ostatnich 10 lat już
udowodniły, że geny nie wywołują choroby, ale tak naprawdę dostosowują się i zmieniają pod wpływem otaczającego je
środowiska, od pierwszych momentów w łonie matki do ostatnich chwil życia osoby dorosłej. Cytolodzy uznają, że warunki
i wydarzenia w otoczeniu zewnętrznym i fizjologii wewnętrznej, a co najważniejsze, nasz odbiór środowiska, bezpośrednio
kontrolują zachowanie naszych genów.
Dla przykładu, jeden typ genu, który odpowiada za normalny rozwój komórek, onkogen, może zostać zmieniony przez
otaczające go środowisko, wnętrze komórki i jej otoczenie i w konsekwencji przyczyniać się do niekontrolowanego rozwoju
nowotworu. Onkogeny wpływają na to, w jaki sposób komórki użytkują energię i mnożą się. Na przykład, w niektórych
przypadkach raka, gen typu Ras Geden z onkogenów) zostaje zmutowany i produkuje białko, które wymusza przedwczesny
podział komórkowy. Ważne jest aby pamiętać, że geny nie ulegają mutacji dlatego, że na przykład "znudziło im się" bycie "nor-
malnymi" ani dlatego też, że chcą wywoływać choroby. Mutacja staje się dla nich jedynym dostępnym sposobem na przeżycie
w nieprzyjaznym, toksycznym środowisku nowotworowym, które zostało stworzone przez czynniki inne niż genetyczne.
Środowisko nowotworowe, czyli otoczenie komórki, które jest ubogie w tlen i wysoce toksyczne, jest idealnym środkiem do
przyspieszenia rozwoju komórek rakowych i mikroorganizmów, jakie można znaleźć w guzach nowotworowych.
Choć trudno jest się z tym pogodzić, uszkodzone geny nie mogą być przyczyną pojawienia się raka. Faktem jest, że
miliony ludzi żyjących z uszkodzonymi genami nigdy nie rozwinie chorób, które takie geny niby mają zdolność wywołać.
Można nawet usunąć jądro komórkowe z komórki rakowej i będzie ona nadal przez kilka tygodni lub miesięcy zachowywała
się w dokładnie w taki sam, nieprawidłowy sposób, jak wcześniej. "Wyciszanie", takim słowem określa się proces, w którym
otoczenie/zachowanie reguluje ekspresję genów a włączniki środowiskowe aktywują raka. Geny składają się ze skomp-
9
likowanych planów, które nieustannie dostosowują się do zmian zewnętrznych czy wpływów.
Plany genetyczne nie są w stanie wywołać czy utrzymać chorób. Gdyby tak było, komórka zaczęłaby nieprawidłowo
funkcjonować lub obumarłaby jak tylko usunęłoby się z komórki geny zawarte w jądrach komórkowych. Muszę jeszcze raz
podkreślić, że zdrowa komórka żyje całkowicie normalnie nawet tygodniami, nawet jeśli pozbawimy ją tych genów. Jedynym
zadaniem jakie wypełnia DNA jest zrobienie kopi samego siebie (RNA) i użycie tej kopii (kodu genetycznego) do produkcji
różnego rodzaju białek potrzebnych do licznych funkcji i procesów zachodzących w naszym ciele. Aby zrozumieć czym tak
naprawdę jest rak musimy zrozumieć ten ważny fakt: plan (kod genetyczny komórki) zmienia się w niekorzystny sposób je-
dynie wtedy, gdy informacje dostarczane z zewnętrznego środowiska do komórki wymuszaj ą na niej nieustanną reakcję na
stres. Co to oznacza w zwykłym języku?
Każda komórka w ciele jest zdolna do produkcji adrenaliny i innych hormonów stresu i to właśnie czyni, gdy doświadczasz
zagrożenia zewnętrznego lub wewnętrznego, które wymaga uruchomienia reakcji "atakuj lub uciekaj" ("fight or flight"). Za-
grożenie takie może składać się z jakiejkolwiek liczby czynników, jak dodatki spożywcze typu Aspartam czy MSG, antybio-
tyki i sterydy, przechodzenie przez ruchliwą ulicę, strach spotkanie rozzłoszczonego partnera lub osoby z autorytetem lub
też głębokie poczucie braku bezpieczeństwa.
Pod wpływem wydzielania hormonów stresu, normalne funkcje komórek zostają zaburzone.Tak naprawdę matryca gene-
tyczna (DNA) otrzymuje zmienione informacje, co z kolei zmienia zachowanie genetyczne komórki. W konsekwencji naty-
chmiast i znacznie spada poziom produkowanych przez DNA naturalnych związków chemicznych, jak przeciwnowotworowa
Interleukina II czy przeciwwirusowy Interferon. Zdrowie komórki i jej zdolności obronne zostają znacznie nadwątlone jeśli
zagrożenie lub stres utrzyma się przez okres dłuższy niż kilka minut czy godzin. (Taki rodzaj stresu jest zjawiskiem dnia codzi-
ennego dla milionów osób żyjących obecnie). Komórki nie mogą wykonywać swoich normalnych czynności gdy znajdują się
w stanie "oblężenia" przez całe dnie, miesiące a nawet lata.
Medycyna alopatyczna ma nazwę dla takiej normalnej odpowiedzi komórek na przedłużający się stres: "choroba
przewlekła".
Gdy do ciała dostaje się szkodliwy lek (wszystkie leki zawierają trucizny i dlatego uszkadzają komórki) lub gdy zostaje
ono wystawione na takie czynniki stresu jak nieustanne negatywne myśli, uczucia, emocje czy zachowania, niewystarczające
ilości składników odżywczych, zbyt mała ilość snu, niewystarczająca ilość promieni słonecznych, odwodnienie czy toksyny,
zmienia się zachowanie wszystkich jego 60 do 100 trylionów komórek. Rak pojawia się gdy równowaga komórkowa zostaje
zagrożona i komórka musi uciec się do bardziej ekstremalnych środków aby się obronić i zabezpieczyć. Jako pierwsze od-
czuwają to komórki najsłabsze. Mutacja genetyczna z normalnej komórki w komórkę rakową jest całkowicie normalną
reakcją przetrwania zagrożenia, które uniemożliwia komórce wykonywanie jej funkcji zgodnie z pierwotną matrycą genety-
czną ciała.
Możliwość, że rak jest mechanizmem przetrwania nie była rozważana nigdy wcześniej i nie jest częścią dyskusji po dziś
dzień. Miało to, i nadal ma, śmiertelne konsekwencje.
Jeszcze do niedawna, eksperci naukowi uważali, że Ziemia jest płaska i stoi w miejscu. Przecież widzieli na własne oczy
jak słońce "spada" za horyzont każdego wieczora i "wznosi się" ponownie każdego ranka, choć po przeciwnej stronie. Ta
niepodważalna "prawda" była trudna do wykorzenienia, ponieważ było to zjawisko, które obserwowały miliony osób każdego
dnia. Wiedzieli oni, że cały świat natury zależy od wschodów i zachodów słońca, cykli dnia i nocy. Jednak nie zdawali sobie
zupełnie sprawy z tego, że to, co obserwowały ich oczy, nie było tak naprawdę tym, co miało miejsce. Dzisiaj uśmiechamy
się na taką ignorancję. A jednak z nowymi chorobami, a zwłaszcza z rakiem, nadal żyjemy według tych samych starych
mitów przekazywanych nam z pokolenia na pokolenie. Czyż nie popadamy w pułapkę wierząc ślepo w to, co inni zaakcep-
towali jako ich subiektywna i osobista prawda? "Ale dzień dzisiejszy jest inny", możesz zaprzeczyć, "bo mamy obiektywne,
łatwe do zweryfikowania badania naukowe aby udowodnić to, co jest prawdziwe a co nie". I tutaj mogę cię nieco rozczarować.
Po pierwsze, prawie wszystkie badania naukowe są oparte na subiektywnych ideach, uczuciach i myślach naukowców
przeprowadzających doświadczenia. Po drugie, badania przeprowadzane są pod wpływem prawie nieskończonej liczby często
bardzo zmiennych czynników, które mogą zmienić wynik eksperymentu na kilkanaście nieprzewidywalnych sposobów. Po
trzecie, nauka bardzo rzadko znajduje coś, czego nie spodziewała się znaleźć rozpoczynając badanie. Badacze mają skłonność
do badania czegoś, co według ich subiektywnego przekonania, jest warte zgłębienia. Celem ich badań jest jedynie potwierdze-
nie oczekiwań, które już mają odnośnie wyniku eksperymentu. Jeśli szukasz czegoś, od czego subiektywnie oczekujesz, że
będzie prawdziwe, prawdopodobnie znajdziesz obiektywny dowód potwierdzający twoje założenie.
Gdy genetycy zasugerowali, że geny kontrolują nasze ciało i jego zachowanie, rozpoczęto projekt Ludzki Genom aby
potwierdzić taką właśnie hipotezę. Opłacani przez firmy farmaceutyczne, naukowcy ci mieli jeden główny cel: musieli za-
spokoić zapotrzebowanie wielkich koncernów farmaceutycznych na opatentowanie genów dla nowych, drogich i "przeło-
mowych" terapii, które przyniosą znaczne ilości pieniędzy. Nigdzie nie ma wzmianki o udowodnionym fakcie biomedycznym,
10
że geny niczego nie kontrolują. Jedynym zadaniem i celem genów jest reprodukcja komórek. To, w jaki sposób geny to
wykonują zależy od ciebie i tego na działanie czego wystawiasz swoje ciało. Tak naprawdę wszystkie geny w twoim ciele są
kontrolowane przez środowisko komórkowe i to, co na nie wpływa, włączając w to osobiste przeżycia i przekonania.
Znikomy sukces terapii antynowotworowych
Niech za przykład posłuży nam efekt placebo
1
. Placebo, (które dosłownie oznacza "będę się podobał") jest obecnie
włączane jako podstawowy element każdego badania naukowego. Efekt placebo oparty jest jedynie na subiektywnym przeko-
naniu danej osoby. Każda osoba, na której testuje się działanie leku, wierzy w jego działanie w unikatowy i nieprzewidywalny
sposób. Niektórzy mają bardziej ufne i pełne nadziei nastawienie i dlatego w ich przypadku reakcja placebo jest silniejsza.
Inni mogą cierpieć w wyniku depresji, która wpływa na zdolność pozytywnego działania jakiegokolwiek leczenia. W wyniku
tego, określone badanie może "udowodnić" skuteczność leku, powiedzmy na określony rodzaj raka. Jednak, gdy eksperyment
powtarzany jest na innych osobach, lek ten może okazać się nieskuteczny, jeśli porównamy go z wynikiem z użyciem placebo.
Z tego też powodu firmy farmaceutyczne zalecają opłacanym przez siebie naukowcom publikację jedynie najbardziej korzyst-
nych wyników różnych eksperymentów. Te części badań, gdzie lek okazał się być nieskuteczny lub miał niewielką przewagę
nad placebo są po prostu pomijane w ostatecznym raporcie podsumowującym badania.
1
. Placebo, to określenie, które oznacza podawanie tabletki pudrowej lub zawierającej składnik neutralny aby sprawdzić czy lek lub procedura są
bardziej skuteczne niż siła przekonania. W artykule z Guardian (20 czerwca, 2002) Jerome Bume ogłosił, że ,,nowe badania wskazują, że placebo
działa zaskakująco dobrze, a nawet lepiej, niż niektóre leki konwencjonalne".
Firmy farmaceutyczne zgłaszające swoje odkrycia do Food and Drug Administration (Agencja ds. Żywności i Leków -
FDA) muszą jedynie wykazać, że dany lek przyniósł nawet niewielkie korzyści dla nielicznej grupy osób. Jeśli badacze zdołają
zgromadzić wystarczająca liczbę kandydatów o pozytywnych predyspozycjach, którzy dobrze odpowiedzą na działanie efektu
placebo, mogą wygrać główną nagrodę i wyprodukować "przekonujące" wyniki badań oraz lek, który może zostać wypuszc-
zony na rynek. Nie jest to zbyt trudne dla producentów leków, skoro aprobata FDA jest przyznawana dla leków przeci-
wnowotworowych, które mają pozytywne wyniki jedynie w 10-20 procentach Gak to miało miejsce, na przykład, z
popularnymi lekami Avastin, Erbitux i Iressa). W dodatku, "sukces" większości badań klinicznych nad rakiem jest mierzony
wynikami zmniejszenia nowotworu, a nie odsetkiem śmiertelności. Innymi słowy, nawet jeśli większość z osób poddanych
leczeniu umarła, ale wykazano zmniejszenie ich nowotworów, badanie zostanie okrzyknięte jako wielki sukces i przełom
medyczny.
Każda próba traktowania ciała ludzkiego jakby było jedynie maszyną, która odpowiada na manipulacje mechaniczne i
chemiczne, musi liczyć się z poważnymi porażkami. Podejście takie nie tylko nie znajduje potwierdzenia w nauce, ale jest także
nieetyczne i potencjalnie szkodliwe. Dla wielu pacjentów mających raka, których układy odpornościowe zostały nadwątlone,
jedna dawka chemioterapii czy naświetlań może okazać się śmiertelna.
Jeden z głównych onkologów znanej kliniki Mayo Clinic w Rochester, Minnesota, Dr. Charles Moertel, niezwykle trafnie
podsumował dylematy nowoczesnych metod leczenia raka w następującym zdaniu: "Nasze najbardziej skuteczne leczenia
są naszpikowane ryzykiem i efektami ubocznymi oraz problemami natury praktycznej, a gdy już wszyscy nasi pacjenci za-
płacą tą cenę, jedynie niewielki ich odsetek może cieszyć się z nagrody, jaką jest krótka chwila najczęściej niepełnej regresji
nowotworu".
Statystyki sukcesów nowoczesnych terapii nowotworowych są mizerne, znacznie mniejsze nawet niż efekt działania
placebo. Przeciętnie remisja następuje jedynie u 7% pacjentów. Ponadto nie wiadomo, czy ten zniechęcający 7 procentowy
"odsetek powodzenia" jest wynikiem leczenia. Może równie dobrze być współczynnikiem uzdrowienia pomimo zas-
tosowanych terapii. Jest to bardziej prawdopodobne, skoro nie poddawanie raka leczeniu ma znacznie wyższy współczynnik
sukcesu niż leczenie go. Terapia lekami, która obiecuje zmniejszenie nowotworu u jedynie 10% pacjentów, nie jest zbyt
obiecująca. Jest to raczej niepotrzebne ryzyko dla ich życia.
Fałszerstwo statystyk
Przemysł nowotworowy stara się używać "dowodów" w postaci statystyk aby przekonać cię, że powinieneś powierzyć
swoje życie w ich ręce. Jednak wszelkie osiągnięcia chemioterapii ograniczają się jedynie do mało poznanych rodzajów raka,
jak chłoniak Burkitta czy nabłoniak kosmówkowy, które są typami tak rzadkimi, że wielu spośród lekarzy klinicznych nie
widziało nawet jednego ich przypadku. Białaczka dziecięca stanowi zaledwie mniej niż dwa procent wszystkich nowotworów,
dlatego też raczej nie ma większego znaczenia w poprawieniu osiągnięć. Jakoby znaczne sukcesy zastosowania chemioterapii
w chorobie Hodgkina (chłoniaku) są czystym kłamstwem. Dzieci, które poddano leczeniu zakończonemu powodzeniem na
chorobę Hodgkina, wykazują 18 razy większe ryzyko zachorowania na nowotwory złośliwe w ciągu swojego życia (New
England Journal oj Medicine, 21 marzec 1996). Według National Cancer Institute (Narodowy Instytut Raka- NeJ Journal
11
87: 10), pacjenci, którzy poddani zostali chemioterapii mieli 14 razy większe ryzyko rozwinięcia się u nich białaczki i 6
krotnie zwiększone ryzyko wystąpienia raka kości, stawów i tkanek miękkich w porównaniu z pacjentami, którzy nie poddani
zostali chemioterapii. A jednak jeśli jesteś rodzicem dziecka z chłoniakiem i odmówisz poddania go leczeniu uzasadniając
to powyższymi, dobrze udokumentowanymi powodami, zostaniesz pociągnięty do odpowiedzialności prawnej i twoje dziecko
może zostać ci odebrane. Wszystko sprowadza się do następującego faktu: choć jedynie 2-4% nowotworów reaguje na
chemioterapię, stosowanie leków chemioterapii dla większości pacjentów z rakiem stało się standardową procedurą. Odsetek
osób z rakiem, które zostały poddane chemioterapii w Stanach Zjednoczonych sięga 75%.
W swoim dochodzeniu na temat raka us. General Accounting Office (GAD) stwierdziło: "w większości zbadanych przez
nas przypadków raka, poprawa (odnośnie przeżycia) była niewielka lub też dane jej dotyczące zostały zawyżone ... Przykro
jest stwierdzić, że nastąpił wzrost liczby przypadków... (raka piersi), a dane odnośnie wyleczeń poprawiły się jedynie niez-
nacznie... i są one odsetkiem mniejszym niż oficjalnie podawany". Jeden z badaczy nad rakiem określił to nawet bardziej
dosadnie: "Pięcioletnie statystyki American Cancer Society są bardzo mylące. Zawierają nawet przypadki schorzeń, które
nie są rakiem, a ponieważ jesteśmy w stanie postawić diagnozę we wcześniejszych stadiach rozwoju choroby, uważa się
mylnie, że pacjenci żyją dłużej. Wszystkie nasze 20 letnie badania nad rakiem są porażką. Więcej osób po 30 roku życia
umiera niż kiedykolwiek wcześniej ... Coraz więcej kobiet z przypadkami niezłośliwymi lub średnio złośliwymi jest włączane
do statystyk jako 'wyleczone'. Gdy przedstawiciele rządowi wskazują na liczby osób, które przeżyły i mówią, że wygrywamy
walkę z rakiem, używają tych statystyk niewłaściwie." ~ Dr J. Bailer (New England Journal ol Medicine, wrzesień/październik
1990).
Oficjalne statystyki raka po prostu pomijają Amerykanów rasy czarnej, grupę, która tak naprawdę ma największy odsetek
występowania raka. Nie włączają również pacjentów z rakiem płuc, który jest czołową przyczyną zgonów na raka wśród
mężczyzn i drugą, co do liczby przypadków, wśród kobiet. Jednak dane statystyczne włączają miliony osób z chorobami,
które nie zagrażają życiu i są łatwe w wyleczeniu, jak miejscowe raki szyjki macicy, te, które nie mają przerzutów, raki skóry,
rak przewodowy in situ (DCl S) - najczęściej występujący typ nieinwazyjnego raka piersi. Aby podnieść mały odsetek
sukcesów nowoczesnych terapii nowotworowych, włączone zostały nawet zmiany przedrakowe. Większość zmian prze-
drakowych nigdy nie rozwija się w raka.
Z odsetkem śmiertelności nie niższym, ale większym o 6% w 1997 w porównaniu z rokiem 1970, nie ma danych na
poparcie tego, że nowoczesne terapie nowotworowe są uzasadnione naukowo, skuteczne czy też warte bólu, wysiłku i ogrom-
nych nakładów finansowych. Jest to trend, który utrzymuje się po dziś dzień. Przy odsetku niepowodzenia sięgającym 93%,
terapia raka nie może być uważana za leczenie, ale raczej za poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego. Albert Braverman,
lekarz medycyny, podsumowuje błędne koło napędzane przez obecnie stosowany model leczenia następująco: "Wielu z
onkologów zaleca chemioterapię dla praktycznie każdego typu nowotworu z wiarą, której nie jest w stanie podważyć prawie
pewna porażka". - 1991 Lancet, "Medical Oncology in the 90s." (Onkologia medyczna w latach 90-tych.)
Moc wiary
Zgodnie z prawami fizyki kwantowej, w każdym eksperymencie naukowym obserwator (badacz) wywiera na niego za-
sadniczy wpływ i zmienia obiekt obserwacji (relacja badacz - przedmiot badania). Ta fundamentalna zasada fizyki w takim
samym stopniu dotyczy także ciebie. W końcu twoje ciało zbudowane jest z cząsteczek, które z kolei składają się z atomów;
atomy te składają się z cząstek elementarnych atomu, które z kolei zbudowane są z energii i informacji.Tak naprawdę w tym,
co określamy jako byt fizyczny nie ma nawet śladu materii. Choć coś może wydawać się twarde i solidne jak skała, nie ma w
tym nic solidnego, a jedynie percepcja twoich zmysłów sprawia, że tak sądzisz.
Twoje myśli są również jedynie formami energii i informacji, która wpływa na inne formy energii i informacji, włączając
w to komórki twojego ciała. Na przykład, jeśli będzie ci smutno z powodu czegoś co ci się przydażyło, zmieni się twoja
postura a oczy stracą blask. Komórki oczu, tak samo jak każda inna komórka ciała, reagują na twoje myśli tak jak żołnierz
słucha rozkazów swojego przełożonego. Wszystko zawiera się w zdaniu: Jeśli dość mocno uwierzysz, że masz raka lub jeżeli
się go boisz, znacznie podniesiesz ryzyko ujawnienia się go w twoim ciele.
Efekt placebo działa w obu kierunkach. Przekonanie, że mechanizm obronny ciała to zabójcza choroba, może być równie
mocne i skuteczne jak przekonanie, że jakikolwiek środek ma efekt leczniczy. Energia twoich myśli i przekonań natychmiast
dostarczy zawartą w sobie informację do każdej komórki twojego ciała. Energia i informacje budujące atomy, cząsteczki,
geny, komórki, organy i całe układy w twoim ciele nie mają swojej własnej woli. Zdecydowanie nie są szkodliwe. Jedyne co
robią, to wykonują polecenia. To co lubisz i to, czego nie lubisz ujawni się w twoim ciele. Innymi słowy, jesteś tym, w co
wierzysz. Ponadto, to w co wierzysz jest określone przez to, w jaki sposób widzisz lub odbierasz rzeczy. Oczywistym jest, że
twoja interpretacja raka jako choroby prawdopodobnie zamieni go w twoją chorobę. W innym przypadku rak będzie jedynie
mechanizmem przetrwania lub też sygnałem abyś zadbał o te aspekty swojego życia, które do tej pory zaniedbywałeś.
12
Jeśli wierzysz, że rak jest chorobą, będziesz bardziej skłonny do walki z nim fizycznie, emocjonalnie i duchowo. Jeśli masz
silna wolę i używasz jej sił z pełną mocą, możesz pokonać tego "wroga", przynajmniej na chwilę. W takim przypadku będziesz
dumny ze "zwycięstwa" nad rakiem i możesz nawet być wdzięczny lekarzom lub leczeniu, które przeszedłeś za uratowanie
życia. Jeśli jednak jesteś słaby i użyjesz tej samej broni z zamiarem zniszczenia raka, może okazać się, że zostaniesz pokonany
przez to, co uważasz za złowrogiego przeciwnika. Lekarz z przykrością stwierdzi, że twoje ciało nie dostatecznie "odpowiedzi-
ało" na leczenie (broń). Zapomni ci jednak powiedzieć, że sama broń, którą umieścił w twoim ciele może cię zabić.
Chemioterapia jest tak trująca, że wylanie zaledwie kilku kropel leku na dłoń może ją poważnie poparzyć. Jeśli krople te
upadną na betonową podłogę mogą w niej wypalić dziury. Wylanie leku używanego do chemioterapii gdziekolwiek w szpitalu
lub przy transporcie uznawane jest za znaczne zagrożenie biologiczne i aby je usunąć wymaga zaangażowania specjalistów
w specjalnych kombinezonach.
Wyobraź sobie jakie dziury musi wypalać chemioterapia wewnątrz twoich naczyń krwionośnych, kanałów limfatycznych
oraz w tkankach organów, gdy raz po raz otrzymujesz kolejne jej dawki. Badałem tęczówki pacjentów (używając metod iry-
dologii), którzy przeszli przez chemioterapię i widziałem znaczną erozję i zniszczenie tkanek w całym ich ciele. Tak, leki te
niszczą komórki rakowe, ale wraz z nimi także wiele spośród zdrowych komórek. Całe ciało zmaga się ze stanem zapalnym.
Z tego też powodu, gdy poddajesz się chemioterapii czy naświetlaniom, wypadają ci włosy i nie jesteś w stanie trawić poży-
wienia. U wielu z pacjentów rozwija się anoreksja - utrata apetytu lub chęci jedzenia. Ale nie jest to jedyne ryzyko współczes-
nych terapii nowotworowych. "Chemioterapia i naświetlania mogą podnieść ryzyko rozwoju drugiego raka aż 100 krotnie",
według Dr. Samuel S. Epstein - Congressional Record (Zapis z posiedzenia Kongresu), 9 września, 1987.
Biorąc pod uwagę ogrom cierpień, jakim poddawani są pacjenci z rakiem przechodząc przez leczenie, osoby jak Jackie
Onassis byli szczęściarzami, którzy umarli szybko, choć niepotrzebnie. Tim O'Shea napisał w To The Cancer Patient (Dla
pacjenta z rakiem): " ... Leki używane do chemioterapii należą do najbardziej toksycznych substancji jakie kiedykolwiek
wyprodukowano do wszczepiania w ludzkie ciało, ich skutki są bardzo poważne i często są bezpośrednią przyczyną śmierci.
Tak jak w przypadku Jackie Onassis, która poddała się chemii na jedną z rzadkich chorób, która najczęściej dość dobrze
reaguje na takie leczenie: chłoniaka innego niż Hodgkina. Znalazła się w szpitalu w piątek i do wtorku nie żyła."
Osobiście widziałem pacjentów, którym udało się naturalnie odwrócić swoje zmiany rakowe, ale zostali namówieni na serię
chemioterapii aby upewnić się, że "pozbędą się wszystkiego". Wszyscy z nich zmarli w ciągu pierwszego lub drugiego dnia
terapii. Metody współczesnej medycyny nie walczą z chorobami, ale z naszym ciałem. Choroba jest metodą naszego ciała
na wyleczenie się, a nowoczesne metody są prostą drogą do zaburzenia lub zniszczenia tej naturalnej zdolności.
Wywoływanie wilka z lasu
To wszytko nasuwa poważne pytanie: czy możliwe jest, że rak nie jest chorobą, ale mechanizmem przetrwania naszego
ciała zaprojektowanym do usuwania czegoś, co do niego nie należy? A jeśli tak, to czy nie miałoby większego sensu wsparcie
ciała w jego naturalnym dążeniu do usunięcia takich przeszkód, zamiast niweczyć jego wysiłki przy użyciu agresywnych i
wyniszczających środków? Z takim stwierdzeniem zgodzi się większość inteligentnych osób. Gdy tylko znikną przeszkody,
ciało nie będzie już dłużej zmuszone polegać na tak desperackim mechanizmie przetrwania jak rak.
Stare porzekadło mówi: "Okaże się w praktyce". Nie dowiesz się jak coś smakuje, zanim tego nie spróbujesz. Gdy usuniesz
przyczyny wystąpienia chorób i choroba zniknie samoczynnie, będziesz wiedział na pewno, że tak naprawdę tam wcale nie
było choroby. Istniały jedynie powody, dla których ciało musiało zachować się w sposób, w jaki normalnie nie zachowałoby
się. Gdy uniemożliwisz ciału wykonywanie jego zwykłych funkcji, nie ma ono innego wyjścia jak zastosować środki naprawcze,
które przynajmniej pozwolą złagodzić sytuację i przywrócić choćby część jego podstawowych funkcji.
Jednak większość osób w świecie zachodnim nie miało okazji nauczyć się dania sobie samym możliwości, które pojawiają
się gdy wesprzemy ciało doświadczające choroby zamiast walczyć z nim. Jeśli zaczynają oni chorować, natychmiast myślą,
że ciało robi coś złego, podczas gdy tak naprawdę robi ono rzecz właściwą aby naprawić niekorzystną sytuację stworzoną przez
te osoby z różnych świadomych lub nieświadomych powodów. Jeśli dość długo będą trwali w przekonaniu, że to "ciało
sprawia, że czuję się chory," ta błędna interpretacja prawdziwej sytuacji zmieni się w coś, czego w końcu mogą naprawdę
doświadczyć.
Ponadto, jeśli pogląd taki będzie głosiło wiele osób, stanie się on utartym "faktem", z którym musimy żyć. W niedługim
czasie cała populacja pozna ten "fakt" i zachowa się odpowiednio reagując strachem i niechęcią. Ich prawda stanie się samo-
spełniającą się przepowiednią a naturalny instynkt i zrowy rozsądek zostaną wyrzucone w błoto.
Wspólnie stworzyliśmy środowisko, które oczekuje chorób. Większość z ludzi Zachodu zwraca się do lekarza z najm-
niejszym problemem. Nawet w ciąży, ilość badań jakie musi przejść kobieta i rozwijający się płód, programuje matkę i dziecko
do zależności od lekarzy przez całe ich życie. Obecnie podczas porodu musimy mieć lekarza (pomimo, że miliardy zdrowych
maluchów urodziło się bez niego). Lekarza potrzebujemy też do wstrzyknięcia różnych szczepionek wieku dziecięcego (kole-
13
jnej przyczyny pojawienia się raka), aby zapisał antybiotyk na zapalenie ucha czy gardła, aby powiedział nam czy musimy
usunąć migdałki czy wyrostek oraz aby przepisał nam leki na zdenerwowanie i zaburzenie deficytu uwagi, ponieważ żyjemy
na cukrze, polepszaczach spożywczych i fast foodach, albo też jesteśmy pozbawieni opieki naszych własnych rodziców. Do-
datkowo potrzebujemy lekarza aby powiedział nam, że potrzebujemy statyn do obniżenia podwyższonego poziomu choles-
terolu, środków moczopędnych na nadciśnienie oraz plastyki żył, aby oczyścić nasze zatkane arterie. Lista ciągnie się pra wie
w nieskończoność.
Mistrzowie kolektywnego programowania (ci, którzy mają największy interes w wykorzystaniu ignorancji mas) zdołali
opanować przemysł spożywczy i medyczny dla swoich zysków i kontroli. Dzisiaj masy już nie myślą samodzielnie i straciły
zaufanie do swoich wrodzonych instynktownych zdolności uleczania. Zamiast tego zwrócili się w kierunku przemysłu, dla
którego ich zdrowie nie jest opłacalne. Dr. Martin Shapiro, Uniwersytet Kalifornii, Los Angeles, wypowiedział niepokojącą
uwagę na temat sytuacji, z jaką nagle musimy się zmierzyć: "Badacze zajmujący się rakiem, czasopisma medyczne i media,
wszyscy przyczynili się do sytuacji, w której wiele osób ze zwykłymi schorzeniami jest leczonych lekami, o których nie wiemy
czy są skuteczne".
Na chwilę obecną istnieje wiele naturalnych leków na raka, ale żaden z nich nie poddawany jest badaniom, nie jest
stosowany czy promowany przez tych, którzy jak twierdzą, stoją na straży zdrowia narodu. The American Cancer Society,
National Cancer Institute, American Medical Association (AMA), Food and Drug Administration (FDA) oraz główne
centra onkologiczne, wszystkie te instytucje zagrożone są przez sukces alternatywnych terapii przeciwnowotworowych.
Oczywiście nie jest to trudne do zrozumienia, pamiętając o fakcie wysokiego współczynnika zawodności terapii medy-
cznych (93%).-
Światowej sławy badacze w dziedzinie zdrowia Robert Houston i Gary Null, ironicznie podsumowali pobudki strategii
nowotworowej przemysłu medycznego: "Lek na raka oznaczałby zakończenie programów badawczych, brak zapotrzebowania
na zdolności naukowców, koniec osobistych marzeń o sławie; zwycięstwo nad rakiem oznaczałoby wyschnięcie źródeł do-
chodów dla rozrastających się organizacji charytatywnych... Stanowiłoby ono śmiertelne zagrożenie dla obecnego środowiska
klinicznego sprawiając, że niepotrzebne stałyby się drogie terapie chirurgiczne, radiologiczne i chemioterapie, w które to in-
westowane jest tyle pieniędzy, środków na szkolenia i zakup urządzeń ... Nowa terapia musi zostać zakwestionowana i odrzu-
cona, powinno się zniechęcić do niej i zabronić jej za wszelką cenę, bez względu na prawdziwe wyniki testów, a najlepiej bez
konieczności ich przeprowadzania" .
Znany badacz w dziedzinie raka i profesor na Uniwersytecie Kalifornijskim (Berkeley i Davis) Dr. Hardin Jones,
wypowiedział się na temat obecnego dylematu dotyczącego raka w ten sposób: "Prawdopodobnym jest, że jeśli chodzi o
szanse przeżycia to nie są one większe po zastosowaniu leczenia niż bez niego oraz, że istnieje możliwość, że leczenie takie
może je zmniejszyć". Analizując statystyki dotyczące odsetka przeżycia raka na przestrzeni kilku dekad, Dr Jones, stwierdził,
że " ... pacjenci czują się dobrze lub nawet lepiej jeśli nie zostaną poddani leczeniu". Niepokojąca ocena Dr. Jones'a nigdy nie
została obalona. Cytuje się go następująco:
"Moje badania definitywnie udowodniły, że pacjenci leczeni na raka, którzy odmówili poddania się chemioterapii i naświ-
etlaniom, żyli do czerech razy dłużej niż ci, którzy poddali się leczeniu, włączając w to nieleczone przypadki raka piersi".
Skoro więc nieleczenie raka ma lepsze rezultaty niż leczenie go, nasuwa się pytanie: "Dlaczego nasze agencje zajmujące
się zdrowiem pozwalają, zachęcają a nawet wymuszają takie leczenie, któremu zostało udowodnione przedwczesne zabijanie
pacjenów z rakiem?" Być może AMA zna odpowiedź na to pytanie. Jednym ze statutowych celów istnienia i obowiązków
AMA jest zabezpieczenie dochodu swoich członków (lekarzy). Największa zaś część z tego dochodu pochodzi od pacjentów
leczonych na raka. Średnio każdy pacjent z rakiem jest wart 50,000 dolarów. Jeśli kiedykolwiek lek na raka zostanie do-
puszczony do użytku w tym kraju (USA) będzie oznaczał on zagrożenie dla dochodu i żywotnych interesów członków
AMA. Zarządzenia AMA praktycznie zabraniają promocji leku na raka.
Po 60 latach intensywnych badań i setkach miliardów wydanych na leczenie raka, które to zabiło tysiące pacjentów,
stajemy przed wspólnym zagrożeniem dla naszego własnego przetrwania. Jedynym rozsądnym sposobem powstrzymania tego
sztucznego potwora jest nauczenie się samouzdrawiania. Inne rozwiązanie prawdopodobnie doprowadziłoby do bankructwa
naszych państw, zagroziłoby naszemu życiu i skazałoby nas na samounicestwienie.
Kłopotliwe położenie medycyny
Każdy, kto posiada solidne wykształcenie medyczne wie, że objawy choroby to nie sama choroba, a jednak większość
lekarzy leczy objawy tak, jakby nią były. Podręczniki medyczne i praktykujący lekarze mówią o "skutecznym leczeniu" ponad
40,000 chorób bez poznania przyczyn większości z nich. Agencje, które pierwotnie zostały powołane do ochrony
społeczeństwa przed fałszywymi odkrywcami lekarstw upierają się obecnie, że jedynie leki mogą "zdiagnozować i wyleczyć
chorobę". Ich agenci wyszukują każdego, kto głosi poglądy inne niż te, propagowane przez przemysł medyczny i kartele far-
14
maceutyczne. Tak samo każdy, kto twierdzi, że naturalne i nieszkodliwe zioło czy pożywienie działa tak samo dobrze czy
nawet lepiej od leku, łamie prawo i wystawia się na ryzyko sankcji prawnych. Nawet przykład takiego leku jak Vioxx, który
zabił i okaleczył setki tysięcy ludzi, nie jest dostateczną motywacją dla tychże agencji aby ostrzec opinię publiczną przed
bezkrytycznym przyjmowaniem leków na receptę. To dałoby prawie milionowi osób, które co roku umierają w wyniku
wyniszczających skutków ubocznych tych właśnie leków, szansę na ocalenie życia.
Szkodliwe skutki uboczne pojawią się zawsze, gdy tylko będziesz leczył objawy choroby, bez usunięcia przyczyn, które ją
wywołują. Jak naukowym i rozsądnym może być leczenie choroby, której przyczyna pozostaje nieujawniona? Na jak szeroką
wiedzę medyczną może się powoływać twój prominentny onkolog leczący raka, skoro nie ma pojęcia skąd on się wziął ani
też dlaczego się pojawił?
Jednym z kluczowych problemów jest to, że dzisiejsze szkoły medyczne nie uczą swoich adeptów samodzielnego myślenia
jeśli chodzi o rozumienie przyczyn choroby. Lekarze medycyny muszą przestrzegać ścisłego protokołu lub planu leczenia,
od którego odejście może ich kosztować utratę pozwolenia na wykonywanie zawodu lekarza. Mogą nawet trafić do więzienia,
tak jak wielu lekarzy, którzy kierowani dobrocią i współczuciem zaoferowali swoim pacjentom leczenie alternatywne, nieak-
ceptowane przez środowisko medyczne. Czy zatem możemy racjonalnie oczekiwać od lekarzy i pracujących dla nich tech-
nologii, że powiedzą nam co tak naprawdę dolega nam gdy chorujemy? Jest to niezwykle mało prawdopodobne, choć muszę
z satysfakcją powiedzieć, że pojawia się coraz więcej wyjątków.
W większości przypadków jesteśmy w średniowieczu jeśli chodzi o prawdziwe uleczanie. Zgodnie z niezależnymi
statystykami prestiżowego New England Journal of Medicine, części amerykańskiego Kongresu oraz Światowej Organizacji
Zdrowia (WHO) 85-90 procent wszystkich procedur medycznych stosowanych w obecnych środowiskach lekarskich nie ma
żadnego uzasadnienia naukowego. Do grona tego zaliczana jest prawie każda procedura diagnostyczna oraz tryb leczenia,
które zleca lekarz w przychodni czy miej scowym szpitalu - zwłaszcza jeśli chodzi o stosowanie leków chemioterapii i naświ-
etlań.
Jeśli twój samochód ma problem z silnikiem czy zaprowadzisz go do mechanika, który oferuje jedynie 10 procentową
gwarancję naprawienia go? Nie wydaje mi się. Raczej oddałbyś samochód komuś, kto jest odpowiednio wyszkolony w szuka-
niu i usuwaniu usterek w silniku zamiast robienia kilku powierzchownych poprawek. Choroba oznacza, że coś popsuło się
w naszym ludzkim "silniku". Nasi lekarze nie są jednak wyszkoleni do tego, aby zająć się głęboko ' tkwiącymi przyczynami
dolegliwości chronicznych. Ich szkolenie polega raczej na pozbywaniu się i powstrzymywaniu symptomów, które wskazują
na to, że ciało stara sie uporać z sytuacją braku równowagi. Usuwanie objawów tak naprawdę niweczy starania ciała Ci
umysłu) w uporaniu się z prawdziwym problemem. Przemysł medyczny wyprał mózgi mas aby' uwierzyły, że ich objawy są
tak naprawdę chorobami i że przez łagodzenie i usuwanie objawów, choroby znikną razem z nimi.
Jeśli nie możemy zwrócić się do lekarzy medycyny po prawdziwą pomoc i oświecenie na naszej drodze ku zdrowiu i
odnowie, czy przynajmniej medyczni badacze naukowi mogliby nam udzielić kilku odpowiedzi, których szukamy? Jest to
równie mało prawdopodobne. Większość z badaczy jest zatrudniana i opłacana przez wielkie firmy produkujące leki, którym
głównie zależy na zmniejszaniu i usuwaniu symptomów, a nie leczeniu samej choroby. Główną siłą napędową dzisiejszego
systemu opieki zdrowotnej, lub raczej opieki chorobowej, jest nieprzerwana potrzeba i chęć gromadzenia pieniędzy, siły i kon-
troli. Pragnienie aby pomóc ludzkości osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie istnieje jedynie wśród tych lekarzy i osób
praktykujących medycynę, którymi kieruje prawdziwa miłość i współczucie dla bliźnich.
Podejście do procesu chorobowego skupione wyłącznie na leczeniu objawów prowadzi do powstania niezmierzonej liczby
skutków ubocznych, z kolei których dalsze skutki uboczne wymagać będą kolejnego leczenia. Ponieważ żadne z leczeń nie
ma na celu dotarcia do przyczyny choroby, są one predysponowane do bezustannego zwiększania komplikacji w przyszłości.
Gwarantuje to, że zawsze znajdzie się dość pacjentów, którzy będą wymagali pomocy medycznej i ubezpieczenia zdrowotnego.
Trend ten będzie się utrzymywał jedynie tak długo jak długo masy będą ignorowały swoje potencjalne zdolności do samouz-
drawiania.
Jak już wspomniano, nie leży w interesie przemysłu medycznego, włączając w to firmy farmaceutyczne, znalezienie
prawdziwego leku na raka, ani też na żadną inną chorobę przewlekłą, bo spowodowałoby to, że leczenie objawów stało by
się niepotrzebne. Usunięcie przyczyn(y) choroby prawie nigdy nie wymaga osobnego leczenia dla objawów, ponieważ one
same znikną samoczynnie gdy zajmiemy się wywołującymi je przyczynami. Za wyjątkiem nagłych wypadków, kosztowne in-
terwencje medyczne, jak leki alopatyczne, skomplikowane procedury diagnostyczne, naświetlania i operacje, nie są konieczne.
Mogą one być również mylące dla pacjentów i mogą być niekorzystne dla ich zdrowia.
2
2
Szczegóły znajdziesz w "Ponadczasowych tajemnicach zdrowia i odmładzania"
Przynajmniej 900 tysięcy ludzi umiera każdego roku w Stanach Zjednoczonych w wyniku powikłań powstających po
leczeniu skupiającym się na łagodzeniu i usuwaniu objawów. Ponieważ nasz obecny system zdrowia promuje i zachęca do
objawowego leczenia chorób w miejsce prewencji, jest on jednym z najzmyślniejszych i najbardziej dochodowych matactw
15
inwestycyjnych jakie kiedykolwiek obmyślono. System przyciąga niczego niepodejrzewających ludzi do leczenia symptomów,
obiecując ulgę w cierpieniu, podczas gdy tak naprawdę zapewnia, że skutki uboczne takiego leczenia prawie na pewno uczynią
z nich pacjentów na całe życie. Wynik to trwałe i ciągle zwiększające się źródło dochodu dla firm farmaceutycznych, akcjonar-
iuszy, instytucji medycznych i lekarzy. Jeżeli Stany Zjednoczone wprowadzą powszechny system opieki zdrowotnej doświad-
czymy także masowego wzrostu liczby chorób i mnożenia się poświęconych leczeniu ich jednostek medycznych. Wiele osób,
których nie stać na kosztowne leczenie medyczne czy ubezpieczenie zdrowotne, stara się szukać naturalnych i niedrogich
metod radzenia sobie z chorobami lub też wcale nie poddają się leczeniu. Biorąc pod uwagę duży odsetek śmiertelności
wśród ludzi poddających się leczeniu, ryzyko śmierci bez leczenia jest tak naprawdę niewielkie.
3
Jednak opcja braku leczenia
i niskiej śmiertelności, zostałaby odrzucona w wypadku wprowadzenia "bezpłatnej służby zdrowia". Mieszkając w latach
8O-tych na Cyprze (Europa) byłem świadkiem jak całe społeczeństwo polegające przez tysiące lat głównie na naturalnych
metodach uzdrawiania, nagle zostało złapane na haczyk współczesnego systemu medycznego, ponieważ stał się on dostępny
za darmo. Dawanie czegoś za darmo zawsze było niezwykle skutecznym chwytem marketingowym, aby ludzie zrobili lub
kupili coś, o czym inaczej nawet by nie pomyśleli. Oferowanie darmowej służby zdrowia oszukało i zwiodło społeczeństwa
Cypru, Niemiec, Francji, Anglii, Kanady i tak samo stanie się ze społeczeństwem Stanów Zjednoczonych, jeśli zostanie on
wprowadzony w tym kraju.
Nie twierdzę jednak, że trend ten jest tylko i wyłącznie winą systemu medycznego. Dopóki ludzie nie przejmą
odpowiedzialności za swoje zdrowie fizyczne i emocjonalne oraz za swoje nawyki żywieniowe i styl życia, dopóty będziemy
musieli się zmagać z takim niebezpiecznym systemem. Miliony osób doświadczyło wyniszczających konsekwencji leczenia
medycznego, które wcale nie gwarantuje wyników. Pacjenci z rakiem, na przykład, przechodzą zazwyczaj przez najbardziej
traumatyczne skutki uboczne, ponieważ natura ich leczenia jest niezwykle inwazyjna. Powszechnie stosowane terapie raka
nie mają na celu uleczenia, ale zniszczenie. Potencjalne korzyści takiego leczenia nie tylko mogą zostać zakwestionowane,
ale według jednego z najdokładniejszych badań, po prostu nie istnieją. (Przeczytaj część poniżej).
3
Przeczytaj o dowodach naukowych potwierdzających to stwierdzenie w rozdziale 15, zatytułowanym Co powinien powiedzieć ci lekarz w
książce "Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania".
Czy można zaufać chemioterapii?
Były rzecznik prasowy Białego Domu, Tony Snow, zmarł w lipcu 200S roku w wieku 58 lat, po otrzymaniu serii chemii
na raka jelit. W 2005 roku Snow miał usunięte jelito grube i przeszedł sześciomiesięczną chemioterapię po tym, jak zdiag-
nozowano u niego raka jelita grubego. Dwa lata później (2007), Snow przeszedł operację, która usunęła narośl w okolicach
brzucha, w miejscu gdzie pierwotnie wykryto raka. "Jest to stan, który łatwo jest uleczyć," powiedział Dr. Allyson Ocean,
onkolog żołądkowo-jelitowy z Weill Comell Medical College. "Wielu spośród pacjentów, dzięki terapiom, które stosujemy,
może pracować i prowadzić normalne życie podczas leczenia. Każdy, kto widzi w tym wyrok śmierci myli się". Ale teraz
oczywiście wiemy, że to Dr. Ocean całkowicie się pomylił.
Nagłówki gazet ogłosiły, że Snow umarł na raka jelit, choć doskonale wiadomo było, że już nie miał jelit. Najwido-czniej
złośliwy nowotwór "powrócił" (ale skąd?) i "rozrósł" się na wątrobę i inne części ciała.Tak naprawdę operacja usunięcia jelita
grubego poważnie nadwątliła jego normalne funkcje wydalnicze powodując przeciążenie wątroby i płynów tkankowych
odpadami toksycznymi. Poprzednie serie chemioterapii wywołały stan zapalny i nieodwracalnie uszkodziły znaczne ilości
komórek w jego ciele, jak również osłabiły jego układ odpornościowy - idealna recepta na rozwój nowego raka. Nie będąc w
stanie uleczyć przyczyn pierwszego raka (jak również jego nowopowstałych komórek), ciało Snowa rozwinęło nowe komórki
rakowe w wątrobie i innych częściach ciała.
Media oczywiście nadal obstają przy tym, że Snow umarł na raka jelita podtrzymując tym samym mit, że to rak zabija
ludzi, a nie zastosowane leczenie. Nikt tak naprawdę nie rozpoczyna tematu, że jest niezwykle trudno pacjentowi z rakiem
uleczyć się z tego stanu będąc bez przerwy atakowanym przez trucizny chemioterapii i śmiertelne naświetlania. Jeśli zostaniesz
ukąszony przez jadowitego węża i nie otrzymasz antidotum na jad, twoje ciało także zostanie przeciążone trucizną i z tego
też powodu nie będzie w stanie dalej funkcjonować.
Zanim Tony Snow zaczął leczenie chemioterapią przy nawrocie raka jelita, nadal wyglądał na zdrowego i silnego. Ale po
kilku tygodniach leczenia zaczął mieć ochrypnięty głos,;, wyglądał na osłabionego, posiwiał i ostatecznie stracił włosy. Czy
to rak był tego przyczyną? Zdecydowanie nie. Rak nie wywołuje takich skutków, ale zatrucie chemikaliami na pewno tak.
W zasadzie wyglądał on na bardziej chorego niż ktoś, kogo ukąsił jadowity wąż.
Czy media kiedykolwiek zajęły się przytłaczającymi dowodami naukowymi pokazującymi, że chemioterapia nie zwiększa
ilości czasu pięciu lat, jakie zazwyczaj pacjent z rakiem jelit jest w stanie przeżyć?
4
Albo też ilu onkologów wstawia się za
swoimi pacjentami i broni ich przed leczeniem chemioterapią, o której wiedzą, że może spowodować, że umrą oni o wiele
szybciej niż gdyby nie podjęli żadnego leczenia? Czy możesz z zaufaniem powierzyć swoje życie w ich ręce wiedząc, że więk-
16
szość z nich sama nie poddałaby się nigdy chemioterapii jeśli zdiagnozowano by u nich raka? Co wiedzą oni, czego nie wiesz
ty sam? Dość szybko rozprzestrzenia się wiadomość, że liczba ofiar lekarzy w Stanach Zjednoczonych osiągnęła 750 tysięcy
rocznie. Być może wielu lekarzy nie wierzy już w to, co praktykuje, a ma po temu ważne powody.
4
Potwierdzenie niepełnego niedopasowania naprawczego (deficient mismatch repair - dMMR) jako wskaźnik predykcyjny braku korzyści
chemioterapii S-FU w II i III stadium raka: sumaryczna reanaliza molekularna losowych prób chemioterapii. (D. 1. Sargent, S. Marsoni, S. N. Thi-
bodeau, i inni.
"Większość pacjentów z rakiem w tym kraju umiera w wyniku zastosowania chemioterapii... Chemioterapia nie leczy raka
piersi, jelita czy płuc. Fakt ten został udokumentowany ponad dekadę temu. A jednak lekarze nadal używają chemioterapii
w leczeniu tych nowotworów ... Kobiety z rakiem piersi umierają szybciej po chemii niż bez niej". - Alan Levin, lekarz me-
dycyny.
Dochodzenie przeprowadzone przez Department of Radiation Oncology (Oddział Onkologii Radiologicznej) w North-
ern Sydney Cancer Centre, Australia odnośnie wpływu chemioterapii w ciągu 5-lat przeżycia w przypadku 22 głównych
nowotworów złośliwych u osób dorosłych, przyniosło zdumiewające wyniki: Ogólny wynik sukcesu zastosowania chemioter-
apii leczniczej i wspomagających ją środków cytotoksycznych w 5 letnim okresie przeżycia u osób dorosłych wyniósł 2.3%
w Australii i 2.1% w USA. [Royal North Shore Hospital Clin Oncol (R Coli Radiol) czerwiec 2005;17(4):294.
Badanie objęło dane z Cancer Registry (Rejestr Nowotworów) z Australii oraz Surveillance Epidemiology and End Re-
sults (Program Epidemiologii Badawczej i Końcowych Wyników Leczenia) z USA za rok 1998. Obecny odsetek 5 letniego
względnego okresu przeżycia raka w Australii wynosi ponad 60% i jest on porównywalny dla USA. Dla porównania, marne
2.3% wkładu chemioterapii w przeżycie raka nie usprawiedliwia ogromnych wydatków ponoszonych na nią oraz niesamow-
itych cierpień, jakich doświadczają pacjenci w wyniku pojawienia się silnych, toksycznych skutków ubocznych będących
wynikiem takiego leczenia. Z marnym odsetkiem sukcesu w okolicach 2.3% sprzedawanie chemiotrapii jako leczenia (a nie
naciągania) jest największym fałszerstwem jakie kiedykolwiek popełniono. Średnio jedna chemioterapia przysparza
środowisku lekarskiemu dochodu od 300,000 do 1,000,000 dolarów rocznie i jak do tej pory wszystkie te pseudo-leczenia
(trucizny) zapewniły ich promotorom ponad l trylion dolarów zysku. Zgodnie z danymi statystycznymi Departamentu
Handlu Stanów Zjednoczonych, za każdego pacjenta poddanemu chemioterapii, naświetlaniu, prześwietleniom
rentgenowskim, operacji, hospitalizacji i którego zbadał lekarz, lekarz ten otrzymuje 350,000 dolarów. Zarobienie tak dużych
pieniędzy tak niskim kosztem może być ogromną pokusą dla każdego lekarza. Jednak zdrowy pacjent to utrata kopalni złota.
Nie jest to zatem zaskoczeniem, że środowisko medyczne próbuje utrzymać to oszustwo najdłużej jak jest to możliwe.
W 1990 roku szanowany niemiecki epidemiolog Dr. Ulrich Abel z Kliniki Nowotworowej Uniwersytetu w' Heidelbergu
przeprowadził najbardziej dokładną analizę;i wszystkich większych badań klinicznych nad lekami'! chemioterapii jaka
kiedykolwiek została podjęta. Abel': skontaktował się z 350 centrami medycznymi i poprosił o przesłanie mu wszystkiego
co kiedykolwiek centra te opublikowały na temat chemioterapii. Przestudiował i przeanalizował tysiące artykułów naukowych
opublikowanych w najbrdziej prestiżowych czasopismach medycznych. Abel .. poświęcił kilkanaście lat aby zebrać i ocenić
zebrane informacje. Studium epidemiologiczne Abela, opublikowane 10 sierpnia., 1991 w The Lancet, powinno było wpłynąć
na sposób, w jaki' każdy lekarz i pacjent z rakiem myśli o czynnikach ryzyka najczęściej stosowanych leczeń raka i innych
chorób. . W dokumencie tym Abel wyciągnął wniosek, że całkowity odsetek sukcesu chemioterapii był "zatrważający".
Według jego raportu, nie istniał dostępny dowód naukowy w jakimkolwiek istniejącym badaniu, który mógłby potwierdzić,
że chemioterapia może "przedłużyć w jakikolwiek dostrzegalny sposób życie pacjentów cierpiących na najczęściej występu-
jące rodzaje raka organów".
Abel zwraca również uwagę na to, że chemioterapia rzadko kiedy poprawia jakoć życia. Nazywają "śmietniskiem
naukowym" i stwierdza, że chociaż nie istnieje żaden naukowy dowód na skuteczność chemioterapii, to jednak ani lekarz,
ani pacjent nie chcą z niej zrezygnować. Główne media nigdy nie donosiły o tym, jakże ważnym raporcie, co raczej nie dziwi,
jeśli weźmiemy pod uwagę ogromne wsparcie jakie otrzymują media od grup interesu, które je sponsorują, to znaczy, firm
farmaceutycznych. Ostatnie wyszukiwanie przyniosło dokładnie zero wyników odnośnie pracy Abela w czasopismach
amerykańskich, choć została ona opublikowana w 1990 roku. Wydaje mi się, że to nie dlatego, że jego praca była mało
znacząca - ale dlatego, że nie można jej podważyć.
Prawda na ten temat byłaby zbyt kosztowna dla przemysłu farmaceutycznego, aby mógł to znieść, dlatego nie została za-
akceptowana. Jeśli mass media ogłosiłyby prawdę, że leki, włączając te używane w chemioterapii, są używane praktycznie do
popełniania ludobójstwa w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie, ich najwięksi sponsorzy (firmy farmaceutyczne) mu-
siałyby wycofać się z wprowadzających w błąd reklam w telewizji, radiu, periodykach i dziennikach. Ale żadna z tych grup
nie ma zamiaru bankrutować.
Wielu lekarzy przepisuje chemioterapię w przypadku nowotworów zbyt zaawansowanych aby poddać je operacji,
doskonale zdając sobie sprawę z tego, że nie przyniesie to żadnych rezultatów. A jednak twierdzą, że chemioterapia jest
skutecznym sposobem leczenia raka, a ich niczego niepodejrzewający pacjenci myślą, że "skuteczna" oznacza "wyleczenie".
17
Lekarze oczywiście mają na myśli definicję używaną przez FDA, mówiącą, że lek jest "skuteczny" jeśli w ciągu 28 dni po po-
daniu osiągnie 50% zmniejszenie nowotworu. Nie mówią pacjentom, że nie ma najmniejszego związku pomiędzy zmniejsze-
niem nowotworu w ciągu 28 dni, a wyleczeniem go czy przedłużeniem życia. Tymczasowe zmniejszenie nowotworu w
wyniku użycia chemioterapii jeszcze nigdy nie okazało się być lekarstwem na raka ani też nie przedłużyło życia. Innymi
słowy, możesz żyć z nieleczonym nowotworem tak samo długo jak z tym, który został zmniejszony lub wyeliminowany przez
chemioterapię (czy naświetlanie). Podstawową kwestią jest to, że nowotwory prawie nigdy nie zabijają nikogo, chyba, że
zablokują przewód żółciowy wspólny i inne niezbędne do życia drogi transportowe ciała. Zdecydowanie, w pierwszym przy-
padku raka nowotwór nigdy nie zagraża życiu, nie grozi też zgonem. A jednak traktowany jest tak, jakby to była naj groźniej
sza rzecz na Ziemi. Cały postęp we wczesnym wykrywaniu nowotworów i sukcesy w ich zmniejszaniu nie były w stanie
zwiększyć odsetka osób, które przeżyły raka w porównaniu z danymi sprzed pięćdziesięciu lat. Jest zbyt oczywistym, że
jakiekolwiek standardowe leczenie medyczne jest leczeniem niewłaściwym.
Poza tym, chemioterapia nigdy nie okazała się leczyć raka. Z drugiej zaś strony, nasze ciało nadal może się wyleczyć samo,
co przecież robi, rozwijając raka. Rak jest bardziej reakcją uzdrawiającą niż chorobą. "Choroba" jest próbą ciała uwolnienia
się samodzielnie z zaistniałej sytuacji braku równowagi. Czasami taka reakcja lecznicza utrzymuje się nawet po tym, jak dana
osoba podda się chemioterapii (i/lub naświetlaniom). Niestety, jak przedstawiły to badania zaprezentowane powyżej, szansa
na prawdziwe wyleczenie zostaje znacznie zmniejszona gdy pacjentom podawane są leki chemioterapii.
Efekty uboczne chemioterapii mogą być straszne i ściskające za serce, tak dla pacjenta jak i dla drogich mu osób, a
wszystko to w imię wiarygodnego leczenia medycznego. Choć leki dają nadzieję na poprawę jakości życia pacjenta, zdrowy
rozsądek podpowiada, że lek, który sprawia, że wymiotują i tracą włosy niszcząc swój układ odpornościowy, czyni dokładnie
coś odwrotnego. Chemioterapia może wywołać u pacjenta zagrażające życiu owrzodzenie jamu ustnej. Atakuje układ
odpornościowy niszcząc miliardy komórek odpornościowych (białych krwinek). Jej śmiertelne trucizny wywołują stan zapalny
w każdej części ciała. Leki mogą zniszczyć całą wyściółkę jelit. Najczęstszym efektem ubocznym, " jakiego doświadczają
pacjenci po chemii, jest całkowity brak energii. Nowe leki, podawane jako dodatek do chemii, mogą sprawić, że pacjenci nie
zauważą niektórych skutków ubocznych, ale nie są one w stanie zmniejszyć nieskończenie wyniszczającego i osłabiającego
działania samej chemioterapii. Pamiętaj, że chemioterapia tylko i wyłącznie zmniejsza nowotwór, ponieważ powoduje masowe
wyniszczenie ciała.
Mając raka, możesz sądzić, że uczucie zmęczenia jest tylko częścią choroby. Rzadko jest to prawdą. Niezwykłe uczucie
zmęczenia jest bardziej wynikiem anemii, która jest bardzo częstym skutkiem ubocznym większości leków w chemioterapii.
Leki te mogą znacznie zmniejszyć ilość czerwonych krwinek, co z kolei ogranicza zasoby tlenu dla 60100 trylionów komórek
twojego ciała. Możesz dosłownie czuć, jak energia ucieka z każdej komórki twojego ciała - śmierć fizyczna za życia. Zmęcze-
nie wywołane chemią ma negatywny wpływ na zajęcia dnia codziennego u 89% pacjentów. Bez energii nie może istnieć
radość ani nadzieja, a wszystkie funkcje ciała zostają ograniczone.
Jednym z długoterminowych efektów ubocznych jest to, że ciała pacjentów nie są w stanie zareagować na dodatkowe por-
cje składników odżywczych czy działania wspomagające układ odpornościowy. To wszystko może wyjaśniać, dlaczego pac-
jenci z rakiem, którzy nie poddani zostali żadnemu leczeniu, mają do czterech razy wyższy wskaźnik remisji niż ci, którzy
je otrzymali. Smutnym faktem jest, że chemioterapia i tak nie leczy 96% do 98% wszystkich raków. Brak jest (w większości
przypadków raka) przekonującego dowodu, że chemioterapia ma jakikolwiek pozytywny wpływ na przeżycie czy poprawę
jakości życia.
Promocja chemioterapii jako leczenia na raka jest przynajmiej myląca. Trwale uszkadzając układ odpornościowy ciała i
inne jego ważne części, chemioterapia stała się główną przyczyną chorób wywołanych leczeniem jak choroba serca, wątroby,
jelit, układu odpornościowego, infekcje, choroby mózgu, bóle i szybkie starzenie się.
Zanim zdecydują się na otrucie, pacjenci z rakiem powinni poprosić swoich lekarzy o przedstawienie im wyników badań
i dowodów naukowych na to, że zmniejszenie nowotworu przekłada się na zwiększenie szans przeżycia. Jeśli lekarze powiedzą
ci, że chemioterapia jest twoją największą szansą na przeżycie, wiesz, że kłamią lub po prostu sami nie mają odpowiedniej
wiedzy. Jak pokazały to badania Abela, w całej literaturze nie istnieje dowód dający taką gwarację. Poddawanie pacjentów
chemioterapii ograbia ich z ogromnej szansy na znalezienie i prawidłową reakcję na prawdziwe remedium i zasługuje na
pociągnięcie do odpowiedzialności prawnej.
Czym jest rak?
Zgodnie z naszym obecnym modelem leczenia, ogólnym mianem raka określa się mniej więcej 100 unikalnych chorób,
które mają wspólny czynnik: niekontrolowany rozwój i rozprzestrzenianie się zdegenerowanych komórek. Nasze ciało! nat-
uralnie produkuje więcej komórek gdy ich potrzebuje. Na przykład, każdy, kto budował mięśnie lub kto ćwiczy regularnie
zauważył, jak jego mięśnie się powiększają. Jednak nie nazwalibyśmy tej dodatkowej tkanki, którą ciało tworzy odpowiadając
18
na zwiększone zapotrzebowanie siły mięśniowej, nienormalnym procesem nowotworowym. Jednakże, jeśli komórki zaczną
się mnożyć bez widocznej potrzeby ich wzrostu zaczną tworzyć dodatkową masę tkankową, która nazywana jest guzem.
Jeśli guz taki jest "złośliwy" lekarze określają go;, mianem guza rakowego.
Tak długo jak podstawowe mechanizmy prowadzące do rozwoju raka pozostaną nieodkryte i nie zajmiemy się nimi w
odpowiedni sposób, rak pozostanie tajemnicą. Rak jest kłopotliwym fenomenem, który został (mylnie) zaklasyfikowany jako
"choroba autoimmunologiczna", czyli choroba, w której ciało zwraca się przeciwko sobie. Jest to dalekie od prawdy. Ciało
zostało zaprogramowane aby utrzymać się przy życiu tak długo, jak tylko jest to możliwe. Nawet tak zwane "geny śmierci"
mają tylko jeden cel, to znaczy zapobiec samounicestwieniu ciała. Geny te istnieją po to, aby umożliwić śmierć komórek pod
koniec ich normalnego okresu istnienia, co z kolei pozwoli na zastąpienie ich nowymi.
Jeśli ciało jest zaprojektowane do życia, a nie do samozniszczenia, to dlaczego nagle miałoby zezwalać na rozwój do-
datkowych tkanek i swoje samobójstwo? Nie ma to żadnego sensu. Główna przeszkoda w znalezieniu prawdziwego " leku
na raka przez współczesne terapie rakowe tkwi w błędnym przekonaniu, że ciało czasami próbuje się unicestwić. Studenci
medycyny uczeni są rozumieć mechanizmy powstawania chorób, ale nie uczy się ich przyczyn ich powstawania. Patrząc na
zagadnienie powierzchownie, dla studentów choroba zdaje się być czymś wyniszczającym i szkodliwym dla ciała. Ale gdy
przyjrzeć się jej dokładniej, ta sama choroba okazuje się być jedynie próbą ciała oczyszczenia się i uleczenia, lub przynajmniej
wydłużenia życia. Ponieważ podręczniki medyczne nie zawierają zbyt wielu wyjaśnień odnośnie prawdziwych przyczyn
choroby, zrozumiałe jest, że większość lekarzy wierzy, że nasze ciało ma tendencje samodestrukcyjne czy samobójcze. Mówiąc
o byciu wyzwolonymi z przesądów i obiektywnymi potwierdzają jednakże, że, niektóre komórki nagle decydują się na złe
funkcjonowanie, stają się złośliwe i losowo atakują inne komórki i organy ciała. Opierając się na tym czysto subiektywnym
i nieudowodnionym naukowo przekonaniu, chronienie ciała przed samym sobą stało się prawie obsesją, tak dla lekarzy, jak
i ich pacjentów. Lecz pomimo tego niepodważalnego przekonania o "prawdziwości" takiego założenia, żadne z powyższych
nie znaczy tak naprawdę, że ciało próbuje się samo zniszczyć. Czy wprawiłoby cię to w zdumienie gdybym powiedział, że
rak nigdy jeszcze nikogo nie zabił?
Mądrość komórek rakowych
Komórki rakowe nie są częścią złośliwego procesu chorobowego. Gdy komórki te "rozprzestrzeniają się" (gdy pojawiają
się przerzuty)
5
po całym ciele, ich celem czy funkcją nie jest zakłócenie ważnych życiowo funkcji ciała, infekcja zdrowych
komórek czy unicestwienie swojego gospodarza (ciała), Samozagłada nie jest celem żadnej z komórek, chyba, że jest ona stara,
zużyta i po prostu nadszedł czas jej zaniknięcia. Komórki rakowe, tak samo jak każde inne, wiedzą, że wraz ze śmiercią ciała
nastąpi ich kres. Przekonanie większości lekarzy i pacjentów, że komórki rakowe istnieją po to, aby zniszczyć ciało nie oznacza,
że komórki te tak naprawdę mają taką zdolność. Guz nowotworowy nie jest przyczyną postępującej zagłady, ani też tak
naprawdę nie prowadzi do śmierci ciała. W komórce rakowej nie ma niczego, co mogłoby w jakikolwiek sposób zabić. Jeśli
zapytałbyś ludzi chodzących po ulicach, czy wiedzą w jaki sposób rak zabija ludzi, prawdopodobnie nie otrzymałbyś zdecy-
dowanej i poprawnej odpowiedzi. Zapytaj o to lekarzy, a rezultat wcale nie będzie lepszy. Nie usłyszysz raczej, że rak nie zabija
ludzi.
5
.
Nigdy nie zostało udowodnione, że komórki rakowe przemieszczają się po ciele i bezładnie tworzą nowe kolonie komórek rakowych.
Bardziej prawdopodobne jest, że nowe kolonie mogą rozwijać się z powodów, dla ktorych powstały pierwotne skupiska
.
Wbrew powszechnie ppwtarzanej opinii tym, co ostatecznie prowadzi do unicestwienia organu, czy całego ciała, to
wyniszczanie zdrowych komórek w tkankach, co jest wynikiem nieustannego pozbawiania składników odżywczych i siły
życiowej. Drastyczne ograniczenie lub przerwanie strumienia składników odżywczych do komórek i organów nie jest główną
konsekwencją guza nowotworowego, ale jego główna przyczyną.
Zgodnie z definicją, komórka rakowa to normalna komórka, która przeszła proces mutacji do takiego stopnia, że jest w
stanie przeżyć w otoczeniu beztlenowym (środowisku, które pozbawione jest tlenu). Innymi słowy, jeśli pozbawisz grupy
komórek życiodajnego tlenu (ich pierwotnego źródła energii), niektóre z nich umrą, ale inne zdołają zmienić swoje genetyczne
oprogramowanie i zmutują się w niezwykle sprytny sposób: komórki zaczną żyć bez tlenu i przystosują się do zaspokajania
niektórych ze swoich potrzeb energetycznych używając na przykład produktów przemiany materii (więcej na ten temat w
rozdziale 2).
Łatwiej będzie zrozumieć fenomen komórek rakowych, gdy porównamy go do zachowania znanych mikroorganizmów.
Bakterie, na przykład, dzielą się na dwie główne grupy, tlenowe i beztlenowe,6 co oznacza, że pierwsze z nich do przeżycia
potrzebują tlenu, podczas gdy drugie mogą żyć bez niego. Ważne jest aby zrozumieć ten fakt, ponieważ w naszym ciele
mamy więcej bakterii niż naszych własnych komórek. Bakterie tlenowe czują się świetnie w środowisku tlenowym. Pomagają
nam w trawieniu pożywienia i w produkcji ważnych składników odżywczych, jak witaminy z grupy B. Bakterie beztlenowe
z kolei, występują i rozmnażają się jedynie w środowisku, gdzie tlen nie dociera. Rozkładają odpady, złogi toksyn oraz martwe
19
i zużyte komórki.
6
Istnieją także wyspecjalizowane bakterie, które są bakteriami tlenowymi i beztlenowymi w jednym
.
Niezwykła rola zarazków i infekcji
Bakterie rozkładu naturalnie rozmnażają się w większych ilościach tam, gdzie nadmiar nagromadzonych odpadów
wymaga rozłożenia. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się dlaczego w naszym ciele mamy więcej bakterii niż komórek? Więk-
szość bakterii tworzy się w naszym ciele, a tylko niewielka ich część wnika do niego z zewnątrz. Ciało "rozwija" bakterie z
malutkich, niemożliwych do zniszczenia koloidów istniejących w naszej krwi i komórkach. Jeden z największych badaczy me-
dycznych, profesor Antoine Bechamp (1816-1908), nazwał te maluteńkie zbitki komórkowe mikrozyma. Niemiecki
naukowiec, Dr. Gunther Enderlein, który opublikował prace na ten temat w 1921 i 1925 roku, określał je mianem profitów.
Protity są maleńkimi kropkami we krwi i w komórkach, które można zaobserwować przy użyciu mikroskopu. Kropki te, lub
koloidy życia, są praktycznie niezniszczalne i trwają nawet gdy ciało umrze.
Zgodnie z fenomenen pleomorfizmu, protity te rozwijają się lub przyjmują różne formy w odpowiedzi na zmieniające się
warunki (równowaga kwasowo/zasadowa) środowiska krwi lub komórek. W miarę jak środowisko komórkowe zamienia się
w bardziej kwasowe i toksyczne, protity zamieniają się w mikroorganizmy zaprojektowane do rozkładu i usuwania martwych
komórek, toksyn i odpadów metabolicznych, których ciało nie jest w stanie usunąć. Gdy potrzebny jest dalszy rozkład
martwych, słabych komórek czy innych odpadów, protity zamieniają się w wirusy i w końcu w grzyby.
Może wiesz, jak ciężko jest pozbyć się grzybicy palców czy stóp. Grzyby rosną jedynie na martwej materii organicznej.
Obecność dużych ilości na wpół rozłożonej tkanki na placach u stóp praktycznie zmusza ciało do produkcji i przyciągnięcia
większej ilości grzybów, aby pomóc w rozłożeniu tej martwej części stopy.
Jak może już wiesz, komórki rakowe wypełnione są wszelkiego rodzaju mikroorganizmami. Medycyna zazwyczaj nie po-
daje wyjaśnienia w jaki sposób dostają się one do komórek, chyba, że są wirusami: Większość lekarzy zakłada, że zarazki
pochodzą z zewnątrz, ale założenie takie nie zostało udowodnione (sprzeciwił się mu nawet twórca teorii o zarazkach -
Louis Pasteur).
Jak wykazali to genialni naukowcy Bechamp i Enderlein, zarazki te tworzone są wewnątrz komórek w odpowiedzi na
obecność toksycznych odpadów, których ciało nie jest w stanie usunąć. Mogą one również przyczepiać się do innych, słabych,
niedożywionych komórek (zwłaszcza komórek, które cierpią w wyniku niedotlenienia). Ich celem jest rozkład zniszczonych,
słabych komórek. Ta reakcja mikrobiologiczna określana jest mianem "infekcji". Tak samo jak rak, infekcja nie jest chorobą.
Jest to raczej złożony, połączony wysiłek ciała i mikrobów aby oddalić zagrożenie uduszenia i zatrucia wywołane nagromad-
zonymi w tkankach, układzie chłonnym i krwi toksycznymi odpadami.
Jeśli położysz w jednej części domu śmiecie, przyciągną one wiele much i bakterii wydzielając nieprzyjemny zapach. Za
smród raczej nie obwiniłbyś much czy bakterii. One po prostu starają się pozbyć części tych śmieci.Tak samo mikroorganizmy,
które przyciągane są, czy te wytwarzane w środku niezdrowych komórek, nie są częścią problemu, ale są one raczej częścią
jego rozwiązania.
Infekcja,. prawidłowo wsparta naturalnymi działaniami oczyszczania i odżywiania
1
, może zapobiec mutacji beztlenowych
komórek w komórki rakowe. Rak i infekcja mają taką samą pierwotną przyczynę.
7
Przeczytaj napisaną przez autora książkę "Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania"{
.
Z tego też powodu, znaczny odsetek pacjentów z rakiem zmagających się z poważnymi infekcjami jak ospa wietrzna,
doświadcza remisji i wraz z ustąpieniem infekcji pozbywa się także raka. Zgodnie z ponad 150 badaniami przeprowadzonymi
na przestrzeni ponad 100 lat, spontaniczna regresja nowotworowa bywa następstwem infekcji bakteryjnej, grzybicznej, wiru-
sowej i pierwotniakowej.
8
Podczas stanów gorączkowych, guzy dosłownie rozpadają się i komórki rakowe są szybko usuwane
przez układ limfatyczny i inne organy wydalnicze. Podczas takiej groźnej infekcji - która również nie jest niczym innym jak
właściwą odpowiedzią leczniczą ciała zainicjowaną przez bakterie i układ odpornościowy - rozkładane i usuwane są znaczne
ilości odpadów toksycznych.To z kolei umożliwia przedostanie się tlenu do komórek, które zostały go pozbawione. Komórki
rakowe, które wejdą w kontakt z tlenem, obumierają lub też mutują się spowrotem do normalnych komórek. Nowotwory nie
mają już powodów do przebywania w takich miejscach, stąd też przypadki spontanicznych remisji u takich pacjentów. Znane
są przypadki, gdy guzy mózgu wielkości jajka zniknęły w ten właśnie sposób w przeciągu 24 godzin. Powszechnie stosowane
podejście tłumienia infekcji oraz będącej jej wynikiem gorączki u pacjentów w szpitalach, jest zaniedbaniem medycznym i
jest odpowiedzialne za unicestwienie milionów istnień ludzkich, które dość łatwo można by było ocalić pozwalając naturze
na wykonanie jej pracy.
8
Studium S A Hoption Cann, J P van Netten, i C van Netten (lipiec 2003}- Department of Health Care and Epidemiology, University of
British Columbia; Special Development L aboratory , Royal Jubilee Hospital and Department of Biology, University of Victoria, British Colum-
bia, Kanada
20
Zarazki nie powodują raka
Zarazki zaangażowane w infekcje stają się aktywne i zaraźliwe tylko wtedy, gdy już wystąpiło nagromadzenie się w
tkankach nieczystości fizycznych i odpadów. Jest to prawdą bez względu na to, czy zarazki te są pochodzenia bakteryjnego
czy wirusowego oraz czy pochodzą z wnętrza ciała lub ze środowiska zewnętrznego. Niszczące mikroorganizmy (te, biorące
udział w infekcji) po prostu nie mają potrzeby wykonania pracy w środowisku, które jest czyste, dobrze odżywione i bogate
w tlen. Niczego nie muszą się pozbywać, nie potrzebna jest żadna reakcja immunologiczna (gorączka, powiększenie węzłów
chłonnych, wzrost ilości komórek odpornościowych lub inne środki samoobrony) aby chronić ciało.
Nawet jeśli szkodliwe zarazki wniknęłyby do tkanek zdrowego ciała, nie uczynią mu żadnej krzywdy. Wirus po prostu
nie jest w stanie wniknąć do jądra komórkowego dobrze natlenionej komórki, ponieważ wystawienie go na działanie tlenu
unicestwia go. Dobrze natleniona komórka produkuje także potężną substancję przeciwwirusową, interferon. Jeśli z jakiegoś
powodu wirus wniknął do komórki, ale jego obecność nie jest korzystna dla ciała, zostanie on zniszczony przez mechanizmy
obronne komórki lub układu odpornościowego. Wirusy nie pomagają komórkom mutować się w komórki rakowe, chyba, że
leży to w interesie ciała. Nie powinniśmy popadać w pułapkę mylnej interpretacji tego zjawiska jako aktu samozniszczenia.
Ważne jest, aby pamiętać, że rak nie jest chorobą, ale mechanizmem przetrwania, który wkracza do akcji wówczas, gdy za-
wiodą wszystkie inne środki ochronne.
Każdy poziom fizycznego stworzenia posiada głęboki cel i mądrość, od najmniej szych cząsteczek do gwiazdozbiorów we
wszechświecie.Tylko dlatego, że niektórzy lekarze wolą widzieć naturę jako zachowującą się w losowy, niespójny sposób, nie
oznacza to, że jest ona naprawdę chaotyczna i nieprzewidywalna. Rak nie jest tak chaotyczny, jak przekonują nas o tym
"eksperci". Ma on tak samo ważną rolę do spełnienia i tak samo duże znaczenie jak wirus czy bakteria. Wirus infekuje jądro
komórki, która znajduje się na skraju zamienienia się w komórkę beztlenową. Zatem znalezienie materiału wirusowego w
komórce rakowej nie jest dowodem na to, że to wirus powoduje raka.Tak naprawdę, wirusy starają się zapobiec unicestwieniu
ciała. Są stworzone dla ciała i przez nie samo. Słabe, umierające komórki naturalnie przekształcają swoje protity w bakterie,
wirusy i grzyby, aby zapobiec większemu zniszczeniu ciała niż to, które już się dokonało w wyniku nagromadzenia w nim
toksycznych odpadów.Tłumienie infekcji, jak ospa wietrzna, lekami zabijającymi zarazki niszczy większą część ich populacji,
która pomaga wywoływać tak potrzebną reakcję układu odpornościowego mającą na celu pozbycie się rakotwórczych toksyn.
Współczesne programy szczepień ochronnych są w dużej mierze odpowiedzialne za znaczne pogorszenie się odporności
wśród osób, które zostały zaszczepione.Tak naprawdę ciało nie nabiera odporności na infekcje przez wystawianie go na dzi-
ałanie szczepionek (produkcja przeciwciał nie buduje odporności); prawdę mówiąc, z każdą szczepionką układ odpornościowy
jest coraz bardziej wyniszczany.
Nowe szczepionki, które na przykład mają zapobiegać rakowi szyjki macicy (powiązanemu z wirusem brodawczaka
ludzkiego lub HPV), jedynie zmuszają ciało do zepchnięcia toksyn w inne rejony. Może to tworzyć przekonanie, że "wróg"
został uśmiercony, a ciało jest już uleczone i bezpieczne. Jednak nie na długo! Krótkoterminowe korzyści z życia bez objawów
dzięki użyciu takiego cudownego rozwiązania mogą mieć znaczne reperkusje w dłuższym okresie czasu. Leczenie takie, zori-
entowane na szybkie uwolnienie się od objawów, tak naprawdę uniemożliwia ciału skorzystanie z pomocy mikroorganizmów,
które pomogłyby rozłożyć i usunąć złogi, które przypominają odpady radioaktywne. Nagromadzone w ciele odpady toksyczne
i śmieci komórkowe mogą działać jak bomba z opóźnionym zapłonem, ale większość ludzi nie słyszy jej tykania. Zamiast
tego chowają głowy w piasek z nadzieją, że w jakiś sposób problem po prostu zniknie. Jednakże gdy tykanie zacznie być zbyt
niepokojące lub przerażające (to znaczy gdy pojawią się objawy), będąca wynikiem obaw interwencja lekarza doprowadzi do
zniszczenia mechanizmu zegarowego, ale sama bomba pozostanie nienaruszona. Stąd też, eksplozja bomby jest jedynie
kwestią czasu, tyle, że tym razem, skoro nie ma już zegara, stanie się to bez ostrzeżenia. Z drugiej strony, pozwolenie ciału
na otrzymanie wsparcia ze strony zarazków może nie tylko rozbroić bombę, ale może ją również rozłożyć na części.Toksyczne
wydzieliny takich mikrobów aktywują układ odpornościowy do tego, aby uruchomił zmasowany atak przeciwko potencjalnym
skupiskom rakowym. Spontaniczna remisja raka nie jest rzadkim cudem. Zdarza się to w przypadku milionów osób, którzy
nieświadomie rozbrajają swoje "bomby o opóźnionym zapłonie" przez infekcje, tak zwykłe jak przeziębienie czy grypa.
Właśnie w ten sposób 95 procent przypadków raka powstaje i zanika bez interwencji medycznej.
Opierając się na obecnych danych statystycznych, możemy ocenić, że lecząc raka metodami przytłumiającymi jak naświ-
etlania, chemioterapia i operacje zmniejszamy szansę całkowitej remisji z 28% do 7% lub nawet do mniejszego odsetka. In-
nymi słowy, leczenie medycznie ponosi odpowiedzialność za śmierć przynajmniej 21,000 na każde 100,000 pacjentów z
rakiem. Te 21,000 osób wyzdrowiałoby, gdyby nie zostały poddane żadnemu leczeniu. Zgodnie ze statystykami American
Cancer Society prognoza na 2008 rok stwierdza, że 565,650 kobiet i mężczyzn umrze w tym roku na raka. To o 6,000
zgonów więcej niż w 2007. W kraju, który podobno ma najbardziej zaawansowany i najskuteczniejszy system opieki zdrowot-
nej na świecie, trend ten jasno pokazuje, że obecnie stosowane podejście zaleczania objawów raka ma znaczne wady, a nawet
trzeba ogłosić jego porażkę.
21
Ah, te wstrętne wolne rodniki!
A teraz wyobraź sobie, że skupimy się na usunięciu przyczyn leżących u podstaw pojawiania się raka. Czy nie okaże się,
że rak wcale nie jest zagrażającą życiu chorobą, ani też zabójcą, jak zostało nam to wmówione?
Może zastanawiasz się nad wpływem złych wolnych rodników tlenu, o których wszyscy mówią? Czy nie jest prawdą, że
są one przyczyną większości raków i innych chorób? Jeśli jest to prawdą, jak możemy się przed nimi obronić w inny sposób,
niż tylko usuwając je przy użyciu przeciwutleniaczy jak witamina C?
Wolne rodniki to niezwykle silnie reagujące cząsteczki tlenu. Odpowiadają za powstawanie rdzy na żelazie i jełczenie
tłuszczów. Można je również znaleźć w naczyniach krwionośnych, które zostały zapchane złogami miażdżycowymi. Wielu
badaczy uważa, że wolne rodniki są zaangażowane w tworzenie się komórek rakowych. Jednakże, tak samo jak bakterie, wol-
nym rodnikom niesłusznie przypisano niezwykle złą reputację. Wolne rodniki istniały od chwili gdy powstało życie na Ziemi.
Dlaczego nagle miałyby prowadzić do powstania raka u połowy populacji, skoro zaledwie 100 lat temu jedynie 1 na 8,000
osób spotykał taki los? Czy wolne rodniki stały się nagle o wiele bardziej "złośliwe" niż 100 lat temu i bardziej chętne do ut-
lenienia nas na śmierć? Odpowiedź brzmi jednoznacznie "nie".
Wolne rodniki utleniają i niszczą jedynie to, co już jest słabe i potencjalnie wyniszczające dla ciała. Nigdy nie atakują
zdrowych, żywych tkanek, ale naturalnie skupiają się tam, gdzie istnieje coś, co musi zostać zniszczone, coś co zaczęło być
bezużyteczne i stało się zagrożeniem dla fizjologicznej równowagi ciała. Słabe lub zniszczone komórki i nagromadzony ma-
teriał odpadowy z przemiany materii w normalnej sytuacji usuwane są przez układ limfatyczny, ale stają się niebezpieczne
jeśli zostają zatrzymane w tkankach i wolne rodniki nie są w stanie wykonywać swojej pracy. Zwiększenie ilości wolnych rod-
ników i rozprzestrzenienie zarazków chorobotwórczych są zatem drugimi w kolejności najlepszymi metodami
samooczyszczania i wydalania, zwłaszcza w sytuacji gdy układ odpornościowy już został nadwątlony. Dlatego też ani wolne
rodniki ani zarazki nie mogą być tak naprawdę przyczyną choroby i starzenia się. Jako, że choroba jest tak naprawdę mech-
anizmem leczenia, a starzenie się jest formą zaawansowanej blokady w ciele, wolne rodniki muszą być uznane za korzystne
efekty choroby i starzenia się.
Im częściej "zapobiega" się infekcjom lub tłumi się je interwencjami medycznymi, tym mniej wydajne stają się wątroba
i nerki oraz układ odpornościowy, limfatyczny i trawienny w utrzymywaniu komórek budujących tkanki wolnymi od szkodli-
wych złogów.
Jednak nie tylko infekcje czy wolne rodniki działają jako środki oczyszczające czy zamiatacze zalegających odpadów i
uszkodzonych, słabych komórek. Ból także pomaga w leczeniu. Ból jest jedynie sygnałem, że ciało jest aktywnie zaangażowane
w reakcję uzdrawiania się, co obejmuje naprawę zniszczonych tkanek i oczyszczanie się. Tłumienie bólu lekami wywołuje
zwarcie w wewnętrznym systemie komunikacyjnym ciała i mechanizmach uzdrawiania co praktycznie zmusza je do zatrzy-
mania się ostatecznie prowadząc do uduszenia się własnymi odpadami. Rak jest naturalną konsekwencją radzenia sobie z taką,
niemożliwą do zniesienia, nienaturalną sytuacją.
Zmutowane geny nie powodują raka
Komórki rakowe są normalnymi komórkami tlenowymi, które zostały genetycznie przeprogramowane do tego, aby przetr-
wać w środowisku beztlenowym. Dlaczego zdrowe jądro komórkowe, zawierające genetyczną matrycę komórkową (DNA),
nagle decyduje się na zerwanie z zależnością od tlenu i zamianę w komórkę rakową? Jest to proste pytanie leżące u źródła
złożonej tajemnicy otaczającej raka. Aby rozwiązać tę tajemnicę musisz zmienić swoje rozumienie czym jest rak. Nie zna-
jdziesz zadowalającej odpowiedzi jeśli wierzysz, że rak jest agresywną, zagrażającą życiu chorobą, która rozprzestrzenia się
niepohamowanie na całe ciało, chyba, że powstrzyma się ją lub spowolni śmiercionośnymi lekami, naświetlaniami czy oper-
acją. Ci, którzy w głębi serca wiedzą, że prawo przyczyny i skutku dotyczy każdego zjawiska natury, muszą zastanawiać się
czy rak nie jest tak naprawdę jedynie naturalnym efektem leżącej głębiej nienaturalnej przyczyny. Aby leczyć raka tak, jakby
był on chorobą bez usunięcia przyczyny, jest niczym innym jak zaniedbaniem, czyli "złą lub błędną praktyką". Jasnym jest,
że takie podejście ma potencjalnie śmiertelne konsekwencje dla większości pacjentów z rakiem. Zamiast zmniejszać ilość
przypadków raka i śmiertelność z jego powodu, obecne podejście medycyny w leczeniu raka tak naprawdę podnosi wyniki
w obu sferach. Obarczanie za to winą genów nie wnosi niczego.
Genetyczny plan w komórkach rakowych nie jest zbieżny z orginalnym planem genetycznym (DNA) jaki można znaleźć
w normalnych komórkach ciała. Jednakże geny nagle nie zdecydowały czy nie zgłosiły się dobrowolnie do tego, aby być
"rozregulowane", jak to jest określane. Plany genetyczne nie mają możliwości. oddziaływania na otoczenie, ale jeśli zmienia
się środowisko komórkowe, zaczynają się zmieniać wraz z nim i zaczynają rozregulowywać się w porównaniu z pierwotnymi
planami.
Według amerykańskich badań, geny DNA-PK i p53 są niezbędnymi elementami układu naprawczego ciała. Gdy po-
zostają nienaruszone, komórki są bezpieczne, ale gdy którykolwiek zaczyna szwankować, komórka zaczyna dzielić się i
22
mnożyć w niekontrolowany sposób. DNA-PK w normalnych warunkach naprawia uszkodzone geny. Jednakże komórki
rakowe mogą zaprząc siłę DNA-PK do naprawy zniszczeń wywołanych leczeniem mającym na celu eliminację raka spraw-
iając, że komórki rakowe stają się bardziej odporne na terapię. Może to również wyjaśniać dlaczego ortodoksyjne leczenia
raka, czyli chemioterapia i naświetlania, są taką porażką. Im bardziej radykalne lub intensywne jest leczenie przeciw rakowi,
tym bardziej "złośliwym" i potężniejszym się on staje; co oczywiście znacznie ogranicza szansę na przeżycie. Sytuację taką
można porównać z atakującym lwem lub bawołem: im bardziej agresywnie go zaatakujesz, tym bardziej będzie on rozjuszony.
Tak samo, atakując wielokrotnie bakterie antybiotykami sprawiamy, że stają się one odporne na leczenie medyczne. Pociąga
to za sobą mnożenie się śmiercionośnych mikroorganizmów, z którymi najczęściej stykamy się w miejscach, gdzie często po-
daje się antybiotyki i gdzie przebywają osoby z naj słabszymi układami odpornościowymi, czyli w szpitalach. To sprawia, że
szpitale są jednymi z najniebezpieczniej szych miejsc na ziemi.
Więc p53 działa jak system ostrzegania wysyłając wiadomości, które powstrzymują uszkodzone komórki przed dzieleniem
się i tworzeniem guzów. Można zaobserwować zmianę tego genu u 80 procent przypadków raka. Jednakże badania nad
rakiem nie powinny skupiać się na tym, jakiego rodzaju mutacja genetyczna (nieprawidłowo działające geny) ma miejsce, ale
raczej na zmianach w ciele, które prowadzą do niej. Powtarzam, geny nie zmieniają się bez żadnego powodu. Czynią tak je-
dynie wtedy, kiedy zmuszone zostają do zmutowania się w odpowiedzi na niekorzystne zmiany w środowisku komórkowym.
Rak-sprytna misja ratunkowa
Więc jakiego rodzaju ekstremalna sytuacja może sprawić aby zdrowa komórka porzuciła swój pierwotny program gene-
tyczny i przestała używać tlenu? Odpowiedź jest zaskakująco prosta: brak tlenu. Normalne komórki zaspokajają potrzeby en-
ergetyczne łącząc tlen z glukozą. "Mutacja komórkowa" występuje tylko wtedy, gdy w otoczeniu komórki występuje bardzo
niewiele tlenu lub gdy go zupełnie brakuje. Bez tlenu, komórki muszą znaleźć inne sposoby na zaspokojenie swoich potrzeb
energetycznych.
Drugą w kolejności, co do efektywności możliwością zdobycia energii, jest fermentacja. Komórki beztlenowe (komórki
rakowe) najlepiej czują się tam, gdzie nagromadzone zostało mnóstwo produktów odpadowych. Komórki takie są w stanie
zaopatrywać się w energię z fermentacji, na przykład produktów odpadowych metabolizmu czy kwasu mlekowego. Jest to
podobne do umierającego z głodu zwierzęcia zmuszonego jeść swoje własne odchody. Używając na nowo kwasu mlekowego,
komórki rakowe osiągają dwie korzyści. Po pierwsze otrzymują energię niezbędną do przetrwania, a po drugie eliminują ten
potencjalnie niebezpieczny produkt przemiany materii z bezpośredniego otoczenia (płynu międzykomórkowego lub tkanki
łącznej) zdrowych komórek. Jeśli komórki rakowe nie zużyłyby tego kwasu mlekowego z otoczenia komórek, ten niezwykle
silny kwas nagromadziłby się i doprowadził do śmiertelnej kwasicy - stanu, w którym zdrowe komórki są niszczone przez
wysokie zakwaszenie. Bez obecności guza, który jest w stanie zmetabolizować kwas mlekowy, kwas ten przedziurawiłby
ściany naczyń krwionośnych i wraz z innymi produktami odpadowymi wniknąłby do krwi. Wynikiem tego stałoby się zatrucie
krwi (wstrząs septyczny) i w rezultacie śmierć.
Rak dla ciała jest tak ważnym mechanizmem obronnym, że nawet rozwija ono nowe naczynia krwionośne aby zagwaran-
tować, że komórki rakowe otrzymają tak potrzebne im dostawy glukozy, a co za tym idzie, że będą w stanie przetrwać i
rozprzestrzenić się. Ciało wie, że komórki rakowe nie powodują śmierci, ale jej zapobiegają, przynajmniej na chwilę, do czasu
gdy zaśmiecenie danego organu doprowadzi do jego ostatecznej niewydolności. Jeśli odpowiednio zajmiemy się mechaniz-
mami wywołującymi raka (przyczynami) będzie można unikąć takiego scenariusza.
Rak nie jest chorobą; jest ostatnim i najbardziej desperackim mechanizmem przetrwania jakim dyzponuje nasze ciało.
Przejmuje on kontrolę nad ciałem jedynie wtedy, gdy inne środki zachowania życia zawiodły. Aby naprawdę uleczyć raka i
to, czym on jest w ludzkim życiu, musimy zrozumieć co robi nasze ciało pozwalając niektórym ze swoich komórek rozrastać
się w nienormalny sposób dla swojej korzyści. Rak nie jest wskaźnikiem tego, że nasze ciało stara się samo siebie unicestwić.
Rozdział drugi
Fizyczne przyczyny występowania raka
Określanie pochodzenia raka
Aby odkryć i zrozumieć fizyczne przyczyny pojawiania się raka, musisz najpierw pozbyć się przekonania, że rak jest
chorobą. Nie możesz mieć dwóch zdań na ten temat. Albo wierzysz w przyrodzoną mądrość ciała i jego zdolności uzdrawiania
23
albo nie. Z jednej strony zachęca cię to, co ciało już robi dla ciebie, z drugiej zaś przeraża cię to. Perspektywa, z jakiej patrzysz
na raka ostatecznie określi to, czy będziesz w stanie go uleczyć czy też będziesz kontynuował ciężką walkę.
Popularne przekonanie, że rak jest chorobą niesie ze sobą silny ładunek, któremu każdy pacjent musi stawić czoła. Chociaż
przekonanie to opiera się na błędnym stwierdzeniu odnośnie tego, czym tak naprawdę jest rak, to jednak i tak tworzy atmos-
ferę, w której każdy jest skupiony na utrzymaniu zdrowia, co jeszcze bardziej nakręca spiralę przekonania, że jest on chorobą.
Starania utrzymania zdrowia pokazują, że została zaburzona równowaga na wszystkich poziomach naszego ciała, umysłu i
ducha. Prawdziwie zdrowa i zrównoważona osoba nie musi starać się być zdrowa, nawet o tym nie myśli. Staranie się być
zdrowym wymaga dużego wysiłku, który tak naprawdę może być bardziej przeszkodą do osiągnięcia zdrowia niż czynnikiem
wspomagającym. Uniemożliwia ci to odzyskanie równowagi.
Uleczenie zamiast walki i to akceptacja, przyzwolenie i wspomaganie oporu. W ten właśnie sposób następują spontaniczne
remisje. Ciało używa maksimum swoich zdolności uzdrawiania, jeśli nie jest zajęte reakcją atakuj lub uciekaj, która pojawia
się wtedy, kiedy żyjesz w stresie i czujesz się zagrożony. Zawsze jest coś, czego z danej sytuacji możemy się nauczyć, włączając
w to raka. Chęć danej osoby do stawienia czoła, zaakceptowania i wyciągnięcia nauki z problemów towarzyszących rakowi,
zamienia tą tak zwaną chorobę w celowe, możliwie podnoszące na duchu a nawet czasami pełne euforii doświadczenie. Pod-
czas setek wywiadów z pacjentami leczącymi raka podczas moich 30 lat pracy zauważyłem, że prawie dla każdego z nich jedno
doświadczenie było wspólne: spowodował on najważniejsze i najbardziej pozytywne zmiany w ich życiu.
W naszych nowoczesnych społeczeństwach nauczyliśmy się wierzyć bardziej w to, co widoczne jest z wierzchu zamiast
w to, co kryje się za szerszym spojrzeniem na rzeczywistość. Naturą życia jest istnienie przyczyny w każdym objawie, choć
czasami przyczyna ta pozostaje ukryta i wydaje się nie mieć związku z objawami. Traktowanie naszego ciała jakby było
maszyną, tak jak jest to praktykowane w medycynie alopatycznej, zazwyczaj nie jest w stanie odnaleźć ani uleczyć tych ukry-
tych przyczyn. Pozostaną nieodkryte, chyba, że zaczniemy postrzegać ciało jako proces, który budowany jest przez niezwykłe
połączenie energii i informacji czy inteligencji, zamiast połączenie różnych części, jak to ma miejsce w maszynie.
Traktowanie naszego ciała jakby nie było niczym więcej niż tylko połączeniem komórek i cząsteczek jest tym samym co
próba zastosowania technologii ze średniowiecza w realiach dnia dzisiejszego. Nowoczesne technologie i komputery wywodzą
się z zasad informatycznych i energii, które odkryte zostały przez fizykę kwantową; jednak, jeśli chodzi o zrozumienie natury
życia i zajmowania się ludzkim ciałem, nadal w głównej mierze polegamy jedynie na przestarzałych zasadach Newtona.
Zrozumienie jak działa ludzkie ciało jest dość proste jak tylko zastosujemy zasady fizyki kwantowej.
Ty sam jako świadomość, dusza czy duch, jesteś jedynym, prawdziwym źródłem tej energii i informacji, które kierują
twoim ciałem.Twoja obecność w ciele i to co robisz, jesz, pijesz, czujesz i myślisz określa to na ile twoje geny są w stanie kon-
trolować i podtrzymać twój byt fizyczny. Jeśli ty sam (twoja świadoma obecność) nie jesteś już obecny w swoim ciele, cała
energia i informacja zostaje usunięta z każdej komórki. Określamy to śmiercią fizyczną. Nie jesteś już obecny a twoje oczy
są "puste". Patrząc na to jedynie z powierzchownego punktu widzenia, możesz wysnuć wniosek, że śmierć zamieniła ciało
w bezładną kupę bezużytecznych cząsteczek. Oczywiście, jeśli spojrzysz na to z szerszej perspektywy śmierci, będziesz w stanie
dostrzec w tym początek nowego życia. Wszystkie z atomów, które poprzednio wchodziły w skład komórek po prostu
przemieściły się, aby ponownie połączyć się w nowej formie jak powietrze, woda, gleba, rośliny, owoce, zwierzęta i inni ludzie.
Dlatego też życie nie kończy się wraz ze śmiercią, zmienia ono jedynie swoją formę. Ponadto twoja świadomość pozostaje
niewzruszona ponieważ nie jest ona fizyczna (pomimo tego, że istnieje w fizycznym ciele) i nie może być zniszczona.
Jeśli tylko częściowo usuniesz swoją energię i celowe połączenie z części swojego ciała czy nie zaistnieje w nich bałagan
i czy nie zaczną zachowywać się chaotycznie? Medycyna nazywa to chorobą, co oznacza, że ciało nie funkcjonuje już tak lekko
czy zgodnie z porządkiem, w jaki powinno normalnie funkcjonować. Jednakże, jak zaczniesz rozumieć, choroba jest jedynie
złudzeniem w postrzeganiu.Tak jak śmierć, choroba nie jest niczym innym jak dostawcą nowego życia. Jednak w odróżnieniu
od śmierci, choroba daje nam szansę na przywrócenie życia zachowując naszą fizyczną formę. Rak uderza jedynie wtedy,
kiedy część lub części naszego ciała przestają żyć, fizycznie, emocjonalnie czy duchowo. Rak jest w stanie przywrócić te obu-
marłe, stłumione czy zablokowane obszary, czy mają one podłoże fizyczne czy też niefizyczne. Zmartwychwstanie, zaczy-
nające się od zwrócenia większej uwagi na te martwe sfery naszego życia może nastąpić na wiele sposobów. Z czasem możemy
stać się świadomi jak bardzo boimy się czy jak mało dbamy o daną część naszego ciała, nasze ciało jako całość, naszą przyszłość
i przeszłość, naturę, pożywienie, innych ludzi, przyszłość planety i inne sprawy. Nagle możemy zacząć zdawać sobie sprawę
jak głęboko tkwią w nas silne negatywne emocje wobec innych i nas samych, lub możemy zauważyć, dlaczego pozwoliliśmy
na to, aby niektóre typy pożywienia, napojów, leki takie jak leki przeciwbólowe, sterydy i antybiotyki zatruwały nasze piękne
ciało. Rak jest jakby budzikiem, który ponagla nas do tego, aby wnieść życie z powrotem w sfery, w których zaczęło go
brakować. Dzwonek, który bije na alarm, aby nas obudzić dźwięczy boleśnie głośno, co jest dobre, bo znacznie szybciej reagu-
jemy na ból fizyczny niż psychiczny.
"Choroba" nowotworowa pojawia się jedynie wtedy, gdy kanały czy przewody krążenia i eliminacji są cały czas blokowane
24
przez dłuższy okres czasu. Rozdział ten zajmuje się czysto fizycznymi przyczynami występowania raka, pomimo tego, że aby
naprawdę zrozumieć raka musimy na niego spojrzeć w kontekście przyczyn emocjonalnych i duchowych.Tymi właśnie przy-
czynami zajmują się rozdziały trzeci i czwarty.
Stadia rozwoju raka
Skoro piszę tę książkę głównie dla laików nie będę używał typowo medycznego żargonu i nie będę powoływał się na
skomplikowanie brzmiące badana naukowe, które i tak zaciemniają przedmiot raka.
Zamiast tego opiszę proste kroki odnośnie tego jak rozwija się większość przypadków raka. Zauważysz wspólny mi-
anownik łączący objaw, czyli raka, z warstwami jego przyczyn. Razem rozwikłamy tajemnicę raka analizując kolejne fazy jego
rozwoju w odwrotnej kolejności. Musisz pamiętać, że każda przyczyna jest jedynie kolejnym efektem innej. Ostatecznie
dotrzemy do zasadniczej przyczyny powstawania raka, którą opiszę szerzej w rozdziale czwartym. Wspomniałem już
wcześniej, że komórka rakowa to taka, która utraciła zdolność do wypełniania zaprogramowanych dla niej obowiązków
utrzymania równowagi lub homeostazy w ciele.
Zamiast wypełniać naturalne obowiązki, komórka taka zaczęła karierę w nowym zawodzie, który można określić jako "ro-
botnik ściekowy". Nie jest to zbiegiem okoliczności czy nieszczęściem, ale koniecznością i ukrytym błogosławieństwem
bowiem komórki rakowe wyłapują, zatrzymują i wchłaniają szkodliwe półprodukty metaboliczne. Jak wszyscy będziemy
mogli się przekonać, ten materiał odpadowy nie ma jak wydostać się ze środowiska około komórkowego, chyba że przez
"wygłodniałe paszcze" komórek rakowych.
Dość powszechnie krążąca opinia wyrażana przez większość środowiska medycznego jak i przez laików utrzymuje, że
stopniowa "degradacja" normalnych komórek w komórki rakowe wynika z losowych błędów, które jakoś popełnia nasze
ciało z powodów dziedzicznych, często zwanych predyspozycjami genetycznymi. Teoria taka nie tylko zaprzecza logice, ale
i pierwotnemu celowi ewolucji. Wszelkie odkrycia człowieka ujawniły, że wszystko, choć nawet pozornie bezużyteczne czy
nawet szkodliwe niesie ze sobą znaczenie i cel. Usychanie kwiatów drzewa nie powinno być postrzegane jako akt
samozniszczenia; jest to raczej siła niszczenia, dzięki której powstają odżywcze owoce. Pomimo tego, że przekonanie jakoby
rak był śmiercionośną bronią używaną przez ciało, aby zniszczyć się (choroba autoimrnunologiczna) opiera się na badaniach
medycznych, nie odzwierciedla jednak pełnego poznania naukowego i zdecydowanie przeczy wszelkiej mądrości i logice. Czy
potrzeba nam nowej, innej interpretacji tychże badań, aby dociec sensu raka i dlaczego pojawia się?
Jak już wspomniano wcześniej, w 1900 roku jedynie jedna na 8,000 osób chorowała na raka. W chwili obecnej co druga
osoba może spodziewać się, że w trakcie jej życia rozwinie się u niej rak. W Stanach Zjednoczonych każdego roku przyna-
jmniej milion osób umiera na choroby przewlekłe, w tym na raka. W ostatnich latach rak stał się główną przyczyną zgonów
bijąc nawet statystyki zgonów na choroby serca. Co się tutaj dzieje? Nic w naturze czy historii nie wskazuje na to, aby takie
masowe wymieranie było normalne. Stare powiedzenie głosi: "Niedoinformowanie jest niebezpieczne". Jest to zwłaszcza
prawdziwe, jeśli chodzi o naszą obecną wiedzę na temat raka. Jeśli chcemy powstrzymać i odwrócić naszą obecną epidemię
raka musimy poszerzyć horyzonty naszej wiedzy. Brak wiedzy na temat tego, czym tak naprawdę jest rak spowodował, że
stał się on niebezpieczną chorobą. Każdego dnia dorosłego życia twoje ciało zmienia około 30 miliardów komórek. Spośród
nich wszystkich, około jeden procent zostaje uszkodzony i zamienia się w komórki rakowe.Twój układ odpornościowy został
zaprogramowany do wykrycia i zniszczenia ich przy użyciu zaawansowanego arsenału broni, włączając w to limfocyty T.
"Grupa specjalna do oczyszczania" twojego organizmu jest tak wydajna, skoordynowana i dokładna, że komórki rakowe nie
mają wobec niej najmniej szych szans. Jednak niezmiernie ważne jest dla przetrwania ciała, aby komórki rakowe były twor-
zone każdego dnia; zapewniają one, bowiem odpowiednią stymulację układu odpornościowego, aby utrzymał on zdolności
samoobrony i samooczyszczania sprawnymi i aktualnymi. To naturalnie przywodzi na myśl pytanie, dlaczego ten sam układ
odpornościowy nie zajmie się atakiem przeciwko zmutowanym komórkom rakowym w odpowiedzi na uporanie się z
ogromną blokadą (jak wyjaśnione zostanie poniżej). Pozwól więc, że zadam to pytanie w inny sposób. Dlaczego więc układ
odpornościowy różnicuje te dwa typy komórek rakowych i decyduje się na unicestwianie jednych pozostawiając drugie ni-
etkniętymi?
To ważne pytanie zasługuje na odpowiedź. Rak, którego zwykli jesteśmy nazywać chorobą, tak naprawdę wcale nią nie
jest; jest to raczej przedłużająca się reakcja odpornościowa pomagająca wyczyścić istniejący problem blokad, które duszą
grupy komórek. Dlaczego układ odpornościowy starałby się zagrozić staraniom ciała, aby zapobiec przedostawaniu się niek-
tórych produktów odpadowych przemiany materii do krwiobiegu i unicestwieniu ciała? Biorąc pod uwagę okoliczności,
komórki rakowe są zbyt cenne i zbyt użyteczne, aby je wyeliminować. Nawet, jeśli wniknęłyby do kanałów limfatycznych i
zostałyby przetransportowane do innych części ciała
9
, układ odpornościowy nadal postarałby się utrzymać je przy życiu tak
długo, jak tylko byłyby użyteczne.
9
Nazywamy to przerzutami. Jednak nie ma dowodu na to, że przerzuty tak naprawdę mają miejsce. Bardziej prawdopodobne jest to, że
25
"nowe" ogniska raka rozwijają się w innych częściach ciała z takich samych powodów, dla których pojawiły się pierwsze z nich.
Komórki rakowe nie rozprzestrzeniają się na oślep po całym ciele. Lokują się w miejscach, które również cierpią z powodu
blokad, w miejscach pozbawionych tlenu. Tak zdrowe jak i komórki rakowe są okraszone zabijającymi komórki rakowe bi-
ałymi ciałkami krwi, jak limfocyty T. W przypadku raka nerek czy czerniaku, na przykład białe krwinki tworzą aż do 50 pro-
cent tych narośli rakowych. Skoro limfocyty T łatwo rozpoznają obce czy zmutowane komórki, jak komórki rakowe, można
by było spodziewać się, że zaatakują one od razu komórki rakowe. A jednak układ odpornościowy pozwala, aby komórki
rakowe zaangażowały układ ten do rozwinięcia większych guzów i rozwijania ich także w innych częściach ciała. Komórki
rakowe produkują określone białka, które mówią układowi odpornościowemu, aby zostawił je w spokoju i pozwolił im rosnąć.
Dlaczego więc układ odpornościowy zgadza się na współpracę z komórkami rakowymi pozwalając im rozrastać się? Ponieważ
jest on mechanizmem przetrwania, nie chorobą. Ciało używa raka do neutralizacji śmiercionośnych substancji rakotwórczych
i żrącego materiału odpadowego i utrzymywania go z dala od limfy i krwi, a co za tym idzie, z dala od serca, mózgu i innych
ważnych organów. Zabicie komórek rakowych tak naprawdę zagroziłoby przeżyciu ciała.
Ważne jest, aby wiedzieć, że ciało atakuje guzy zaraz po tym jak zostanie usunięta blokada, która doprowadziła do ich
powstania. Jak wspomniano w rozdziale pierwszym, może tak się stać w wyniku poważnej infekcji, jak ospa wietrzna czy
grypa. Inne przyczyny spontanicznych remisji zostaną omówione w dalszej części tej książki.
1. Blokada
Najbardziej palącym pytaniem jest to, o jakim rodzaju blokady mówimy i skąd się ona bierze? Pozwól, że zademonstruję
na następującym przykładzie: w wielkim mieście, jak Nowy Jork, ruch drogowy może przebiegać bez zakłóceń w normalnych
godzinach czy w niedziele, ale godziny szczytu komunikacyjnego sprawiają, że nagle na ulicach pojawia się znacznie więcej
samochodów niż są one w stanie pomieścić.
Wynikające z tego korki mogą spowodować, że spędzisz w nich całe godziny zamiast minut, jakie zajęłoby ci dotarcie z
pracy do domu. W końcu jednak dotrzesz do niego. Nazywam to chwilową blokadą. Jednakże zupełnie inna sytuacja pow-
stanie, gdy wydarzy się poważny wypadek drogowy spowodowany oblodzeniem czy śniegiem, a drogi prowadzące do twojego
domu zostaną całkowicie zablokowane. Wypadek ten zatrzymuje każdy samochód, który chce się przemieścić, choć z samymi
samochodami nie dzieje się nic złego.Tak samo zatrzymane zostają ciężarówki dostarczające towary do sklepów czy wiozące
śmieci na wysypiska; matki jadące do domu, aby nakarmić dzieci, biznesmeni jadący na lotnisko, aby zdążyć na samolot, oraz
tysiące innych podróżnych, zatrzymanych z jakiegoś powodu. Efekt jest taki sam dla każdego, kto jest zaangażowany w tą
sytuację - nie są oni w stanie dotrzeć do celu. Do czasu, kiedy ktoś nie usunie blokady drogowej, pozostaną oni zablokowani
pośród znacznej liczby samochodów produkujących spaliny.
Jeśli w takiej sytuacji ktoś przybyłby na miejsce proponując, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zepchnięcie każdego
samochodu z ulicy przez wielki buldożer, pomyślałbyś, że taka osoba straciła rozum. A jednak jest to dokładnie sposób, w
jaki medycyna alopatyczna traktuje raka. W przypadku raka, wytworzyła się w ciele mniej lub bardziej trwała blokada, ale
ten korek powstał przez wypadek w innej części. Uniemożliwia to dalsze dostawy składników odżywczych, jak tlen i glukoza,
do ich miejsc przeznaczenia, nie mogą też być usuwane odpady komórkowe. Zamiast używać toksycznych leków czy chirur-
gicznych "buldożerów", aby zniszczyć i usunąć komórki, które wpadły w ten korek, znalezienie pierwotnego wypadku, który
doprowadził do korka byłoby znacznie mądrzejszym rozwiązamem.
Analizowaliśmy już przypadek, kiedy normalne komórki zamieniają się w komórki rakowe, czyli sytuację, gdy nie otrzy-
mują wystarczającej ilości tlenu do wykonywania swojej pracy. Bez metabolizmu komórkowego w przeciągu minut ciało za-
mieni się w zimne i bez życia.
Aby podtrzymać metabolizm nawet bez użycia tlenu, to znaczy daleki od ideału, komórki muszą zmienić się (zmutować)
w komórki beztlenowe, które dzięki temu będą w stanie wykorzystać nagromadzone odpady metaboliczne i dostarczyć przy-
najmniej część potrzebnych ciału energii i ciepła. Byłoby niezwykle krótkowzrocznym obwinianie i karanie tych komórek
za taki akt instynktownej mądrości. Jeśli poszukasz przyczyn zaistniałej sytuacji okaże się, że to blokada uniemożliwia dostar-
czanie tlenu i składników odżywczych do komórek. Zasadniczo istnieje tylko jedna taka blokada, choć składa się z dwóch
czynników - pogrubiania się ścian naczyń włosowatych i zablokowanie kanałów limfatycznych.
2. Zatrzymanie
Proszę abyś pamiętał, że zajmujemy się przyczyną (przyczynami) raka, krok po kroku przechodząc od objawów do przy-
czyny. Zatrzymanie, które spowodowało korek, jest oczywiście wynikiem uszkodzenia samochodu czy ciężarówki, ale w
rzeczywistości zostało spowodowane innym czynnikiem, jak zmęczenie, rozproszenie uwagi rozmową przez telefon
komórkowy, nadmierna prędkość czy prowadzenie po pijanemu. W ciele ludzkim zatrzymanie takie może być wywołane gru-
biejącymi ścianami naczyń krwionośnych, co uniemożliwia odpowiednie dostawy tlenu, wody, glukozy i innych niezbędnych
26
do życia składników z krwi do komórek.
Składniki odżywcze zawarte we krwi naturalnie przechodzą przez ściany naczyń krwionośnych i wnikają do komórek w
wyniku procesu zwanego osmozą. Po rozładowaniu cennego ładunku, krew wraca do płuc, wątroby i układu trawienia aby
zabrać kolejne porcje. Niektóre składniki odżywcze jak woda i tlen, przechodzą bez ograniczeń przez ściany naczyń kr-
wionośnych, ale inne potrzebują pomocy nośnika czy przewodnika. Hormon, insulina, wydzielana przez wyspecjalizowane
komórki trzustki, odgrywa znaczącą rolę. Wydzielana jest po tym jak wykryte zostaną środki stymulujące jej wydzielanie. Do
stymulantów takich zalicza się przyjęcie białka oraz obecność glukozy we krwi. Insulina, gdy zostanie wstrzyknięta do krwi
przez trzustkę, zabiera cukier (w formie glukozy) z krwi i transportuje ją do mięśni, tłuszczu, i komórek wątroby, gdzie za-
mieniany jest w energię (ATP) lub też przechowywana jest jako tłuszcz. Podstawowe procesy metaboliczne, odpowiedzialne
za utrzymanie przy życiu i w zdrowiu naszego ciała, zostają zaburzone jak tylko zaczynają grubieć ściany naczyń kr-
wionośnych. Dlaczego ciało miałoby umożliwiać ścianom naczyń krwionośnych pogrubianie? Odpowiedź może cię wprawić
w osłupienie: aby uniknąć zawału, wylewu lub innej formy nagłej degeneracji. Najważniejszym płynem naszego ciała jest krew.
Jej wysoka prędkość i rzadkość zapewnia ciągłe utrzymanie przy życiu naszego ciała. Jeśli krew zaczyna nadmiernie gęstnieć,
całe ciało, włączając w to serce i mózg, zaczyna cierpieć w wyniku pozbawienia tlenu i potencjalnego zagłodzenia. W zagęszc-
zonej krwi, płytki krwi zaczynają zlepiać się. Sprawia to, że krwi coraz trudniej jest przepływać przez cieniutkie naczynia
włosowate, które dostarczają komórkom tlenu i innych składników odżywczych. Jeśli komórki mózgu, komórki nerwowe czy
serca zostaną pozbawione dostaw tlenu i składników odżywczych, może to wywołać cała serię zaburzeń o przebiegu ostrym
lub przewlekłych, włączając w to zawały, wylewy, stwardnienie rozsiane, fibromialgię, chorobę Alzheimera, Parkinsona, raka
mózgu oraz wiele innych dodatkowych problemów w ciele.
Biorąc pod uwagę ogromne znaczenie krwi, ciało stara się zachować jej rzadkość za wszelką cenę. Tak naprawdę, ciało
stosuje liczne rozrzedzające krew techniki i systemy, aby zapobiec niebezpiecznemu zagęszczeniu swojego życiodajnego soku.
Skupię się jednak tylko na jednym z nich, jako, że jest on bezpośrednio związany z pogrubianiem się ścian naczyń kr-
wionośnych i rzadko kiedy uznawany jest za przyczynę raka i innych schorzeń degeneracyjnych.
Związek pomiędzy białkiem a rakiem
Związek pomiędzy białkiem a rakiem stał się oczywisty od czasu zakrojonych na szeroką skalę badań naukowych, włącza-
jąc w to "Badanie Chińskie" Ponad setka badań epidemiologicznych z krajów o zróżnicowanych nawykach żywieniowych
potwierdziła związek pomiędzy spożyciem mięsa a ryzykiem pojawienia się raka. Zgodnie z badaniem przeprowadzonym
przez Richarda Dolla i Richarda Peto w 1981 ( J Natl Cancer Inst. 1981;66:1191-1308.), ocenia się, że około 35% (przedział
pomiędzy 10%-70%) przypadków raka może być powiązane z dietą, co jest podobne do stopnia, w jakim odpowiedzialne za
raka jest palenie (30%, pomiędzy 25%-40%). Ostatnie amerykańskie badania dostarczyły mocnych dowodów na to, że spoży-
cie czerwonego mięsa i wyrobów mięsnych jest największym czynnikiem ryzyka jeśli chodzi o rozwój raka.
W badaniu nad dietą z National Institutes of Health (NIH)-AARP badacze Genkinger i Koushik z U.S. National Cancer
Institute zbadali dane zdrowotne 494,000 uczestników. W tym 8 letnim badaniu (opublikowanym w PLoS Med. grudzień
2007; 4(12): e345, i on-line 11grudzień 2007. doi: 10. 1371/journal.pmed.0040345), badacze porównali odsetek występowania
raka wśród 20 procent uczestników, którzy spożywali najwięcej mięsa czerwonego i przetworzonych wyrobów mięsnych
10
z
danymi 20 procent uczestników, którzy jedli go najmniej.
10
Mięso pochodzące ze ssaka, wołowina, jagnięcina, wieprzowina i cielęcina oraz mięsa zakonserwowane prze~ solenie ich, wędzenie albo
konserwowanie
.
Wynik tego badania okazał się być zadziwiający. Uczestnicy, którzy spożywali najwięcej czerwonego mięsa mieli o 25 pro-
cent wyższe ryzyko powstania raka okrężnicy i odbytu w porównaniu z tymi, którzy jedli go najmniej oraz o 20 procent
wyższe ryzyko rozwinięcia się raka płuc.
11
Ryzyko raka przełyku i wątroby wzrastało pomiędzy 20 a 60 procent. Zwiększone
spożycie mięsa również zbiegało się ze zwiększeniem ryzyka pojawienia się raka trzustki u mężczyzn. Ostatnie meta-analizy
raka okrężnicy i odbytu obejmujące badania opublikowane do 2005 roku, we wnioskach podsumowujących stwierdzały, że
spożywanie czerwonego mięsa odpowiada za 28%-35% zwiększenie ryzyka, a wyroby mięsne niosą ze sobą powiększone
ryzyko o 20%-49%.
11
Raki płuc i okrężnicy i odbytu znajdują się odpowiednio na pierwszym i drugim miejscu jeśli chodzi o ilość zgonów na raka.
Naukowcy dali do zrozumienia, że jednego na 10 przypadków raka płuc albo okrężnicy i odbytu możnaby uniknąć przez
ograniczanie spożycia czerwonego mięsa. Zgodnie z "Badaniem Chińskim" i innymi badaniami nad rakiem na przestrzeni
ostatnich 60 lat, rak mógłby już być uznany za rzadką chorobę gdybyśmy wyeliminowali wszystkie białka zwierzęce.
Inne badania odkryły powiązania między spożyciem mięsa a ryzykiem pojawienia się raka pęcherza, piersi, szyjki macicy,
endometrium, przełyku, glejaka, nerek, wątroby, płuc, ust, jajników, trzustki i raka prostaty. Z drugiej strony, istnieje wiele
badań potwierdzających skuteczność zapobiegania pojawieniu się raka diety owocowej i warzywnej, wliczając w to niedawne
27
badanie publikowane w amerykańskim American Journal oj Epidemiology 15 lipiec 2007; 166(2): 170-80. Epub 7 maja 2007
i Archives oj Internal Medicine 10 grudzień 2007 ; 167(22):2461-8.
Badacze studiujący dietę z NIH zasugerowali, że mięso zawiera liczne rakotwórcze związki chemiczne, wliczając w to
związki, które tworzą się podczas gotowania albo przetwarzania (e.g. aminy heterocykliczne, nitrozaminy). Zauważyli również,
że mięso zawiera inne potencjalnie rakotwórcze czynniki, wliczając w to hem żelazo (typ żelaza znajdujący się w mięsie),
azotany i azotyny, tłuszcze nasycone, antybiotyki, hormony i sole. Każdej z tych substancji został udowodniony wpływ na
metabolizm hormonów, zwiększenie prędkości podziałów komórkowych się komórek, uszkodzenie DNA, pobudzanie
wydzielania hormonów wzrostu podobnych do insuliny i ułatwianie uszkodzania komórek przez wolne rodniki, czyli wszys-
tkie z czynników powodujących raka.
Co tak naprawdę dzieje się gdy jesz mięso?
Największym zagęszczaczem krwi jest białko spożywcze, zwłaszcza jeśli jest pochodzenia zwierzęcego. Przypuśćmy, że
jesz średni kawałek steku, kurczaka albo ryby. W porównaniu z mięsożernym zwierzęciem jak lew albo wilk, twój żołądek
może wytworzyć jedynie jedną dwudziestą ilości kwasu chlorowodorowego jakiej potrzebujesz, aby strawić tak stężony
posiłek białkowy. W dodatku, średnie stężenie kwasu chlorowodorowego u kotów czy wilków jest przynajmniej pięciokrotnie
wyższe niż u ludzi. Kot czy wilk mogą łatwo zjeść i strawić kości kurczaka, podczas gdy ludzie nie sa w stanie tego zrobić.
Większość białka z mięsa zostanie przesunięta niestrawionym do jelita cienkiego gdzie ulegnie gniciu (80%) albo przeniknie
do krwiobiegu (20%).
Wątroba jest w stanie rozłożyć część z tych białek, które zamienią się w produkty odpadowe jak mocznik i kwas moc-
zowy. Te końcowe produkty przemiany materii przesyłane są do nerek, które wydalają je z moczem. Jednakże regularne
spożycie białek zwierzęcych, wliczając w to mięso, mięso drobiowe, ryby, jaja, ser i mleko, powoduje, że w drogach żół-
ciowych wątroby tworzy się coraz więcej wewnątrzwątrobowych kamieni żółciowych.
12
12
Przeczytaj "Niezwykłe płukanie wątroby i woreczka żółciowego ", aby dowiedzieć się więcej na temat przyczyn pojawiania się kamieni w
drogach żółciowych i woreczku żółciowym oraz jak usunąć je bezpiecznie i bezboleśnie.
To z kolei znacznie ogranicza możliwości rozłożenia tych białek przez wątrobę.
Pożywienia białkowe są jednymi z najbardziej kwasotwórczych i zagęszczających krew rodzajów pokarmu. Dlatego też,
gdy znaczna część z takich białek trafi do krwi nastąpi jej zagęszczenie. Aby uniknąć niebezpieczeństwa zawału lub wylewu,
ciało próbuje składować białko w płynie otaczającym komórki (płyn tkankowy albo tkanka łączna). pozwala to rozcieńczyć
krew i oddalić natychmiastowe niebezpieczeństwo poważnych powikłań sercowonaczyniowych, przynajmniej na chwilę. Jed-
nakże, odkładane białko zaczyna zamieniać międzykomórkową ciecz w substancję przypominającą żel. W tym stanie, sub-
stancje odżywcze, które próbują przedostać się do komórek, mogą zostać uwięzione w gęstej zupie, co zwiększy ryzyko
śmierci komórki z powodu wygłodzenia.
Ciało zatem próbuje uniknąć śmierci swoich komórek przez rozpoczęcie innej, jeszcze bardziej wyrafinowanej reakcji
umożliwiającej przetrwanie, która jest prawie genialna. Aby usunąć białka z płynu międzykomórkowego, ciało przebu-
dowuje białka i zamienia je we włókna kolagenu, które są 100% białkiem. (Spójrz na ilustrację 1). W takiej formie ciało
jest w stanie wbudować białka w błony podstawowe ścian naczyń krwionośnych. Starając się pomieścić nadmiar białka,
błony te mogą stać się aż ośmiokrotnie grubsze niż normalnie. Jak tylko ściany naczyń włosowatych zostaną nasycone bi-
ałkiem albo włóknem kolagenu, ciało zaczyna gromadzić je w błonach podstawowych tętnic. To ostatecznie prowadzi do
stwardnienia tętnic, co jest tematem rozdziału 9 mojej książki, " Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania ".
13
Teraz ciało musi stawić czoła jeszcze większemu wyzwaniu. Pogrubione ściany naczyń włosowatych (a możliwie też
żył) zatrzymują dopływ substancji odżywczych do komórek. Ściany naczyń krwionośnych stopniowo odcinają komórki od
dostaw tlenu, składników odżywczych i wody i
w coraz większym stopniu powodują pogrubie-
nie ścian komórkowych.
13
Książka ta omawia dogłębnie przyczyny choroby
serca, wylewu i wysokiego cholesterolu i pokazuje czytel-
nikowi jak usunąć te przyczyny szybko i bezpiecznie.
Pogrubienie ściany naczynia.
Twardnienie tętnicy
Ilustracja l: Rak i choroby serca - ta sama przyczyna
Dlatego też do komórek przedostaje się mniej
glukozy. W efekcie, spada poziom wydajności metabo-
lizmu "'komórki i podnosi się produkcja odpadów, tak
samo jak dzieje się to w przypadku silnika samo-
chodowego, który nie został wyregulowany jak należy
albo wlano mu złe paliwo czy olej. Do blokady ścianek
naczyń krwionośnych dołącza jeszcze inny czynnik kom-
plikujący sytuację. Część nadmiernego białka jest wchłaniana przez kanały limfatyczne, które towarzyszą każdemu naczynku
włosowatemu. Kanały te i połączone z nimi węzły chłonne są zaprojektowane do tego, aby transportować i usuwać normalne
ilości substancji toksycznych wyprodukowanych przez komórki. Zabierają również szczątki komórkowe powstające z codzi-
ennego niszczenia ponad 30 miliardów zużytych komórek. Ponieważ komórki składają się głównie z białek, znaczna część
zebranych odpadów już jest przepełniona zużytym białkiem komórkowym. Zmuszanie do niesienia dodatkowego białka ze
zjedzonego pożywienia jak mięso, ryby albo mleko po prostu nadweręża cały układ chłonny i tym samym powoduje zastój
przepływu limfy i zatrzymanie płynu. Skutkiem tego jest blokada kanałów limfatycznych, które stają się coraz bardziej
niedrożne starając się usunąć końcowe produkty przemiany materii z otoczenia komórek. To, z kolei, prowadzi do wyższego
stężenia metabolicznych odpadów w cieczy otaczającej komórki.
Stopniowe duszenie się
Konsekwencją nagromadzenia odpadów w środowisku komórkowym jest nie tylko pozbawienie komórek dostaw tlenu
i składników niezbędnych do ich przeżycia, ale uduszenie się ich pod własnymi odpadami. Drastyczna zmiana środowiska
komórkowego nie zostawia im innego wyjścia jak tylko przeobrażenie się w "nienormalne" komórki, w zaistniałych
okolicznościach.
Komórki nie mutują się dlatego, że geny komórki miały zły dzień i zdecydowały się być złośliwe. Geny nie wyłączają się
i nie włączają bez żadnego powodu. Nasze plany genetyczne nie mają takiej mocy by coś takiego uczynić. Istnieją jedynie po
to, aby pomóc komórkom powielać się. Jednakże, genetyczny plan zostaje naturalnie zmieniony gdy w środowisku komórki
zachodzą radykalne zmiany. Znaczne ograniczenie stężenia tlenu w środowisku komórki, powoduje konieczność opracowania
przez geny nowego planu, który umożliwi im przeżycie bez tlenu i zamiast niego użycie końcowych produktów przemiany
materii do zapewnienia sobie energii. Zmutowane komórki mogą na przykład zagospodarować kwas mlekowy i przez me-
tabolizowanie go, mogą zaspokoić przynajmniej część swoich potrzeb energetycznych. Mimo, że taki nienormainy typ me-
tabolizmu komórki ma szkodliwe efekty uboczne, przez wcielenie go w życie ciało może zapobiec, przynajmniej na chwilę,
śmiertelnemu zatruciu organu albo krwi. Dzięki utrzymaniu przy życiu przynajmniej części z pozbawionych tlenu komórek,
dzięki mutacji komórkowej organ zostaje zabezpieczony przed nieuleczalną i nagłą zapaścią i niewydolnością. Wszystkie z
tych procesów adaptacyjnych potwierdzają, że rak jest mechanizmem przetrwania mającym na celu utrzymanie danej osoby
przy życiu tak długo, jak pozwolą na to okoliczności.
Rak i choroba serca - takie same przyczyny
W tym miejscu warto nadmienić, że tylko ściany naczyń włosowatych i tętnic są w stanie składować nadmierne ilości bi-
ałka. Żyłki i żyły, w odróżnieniu od naczyń włosowatych i tętnic, są odpowiedzialne za transport produktów przemiany ma-
terii do wątroby oraz dwutlenku węgla do płuc. Zasadniczo transportują one "wolną od ładunku" krew, czyli taką, która już
rozładowała swoje substancje odżywcze i nadmierne ilości białka zrzucając je do tkanki łącznej (cieczy otaczającej komórki).
Następnie krew jest gotowa wrócić do płuc by zabrać tlen, węgiel, azot oraz cząsteczki wodoru z powietrza. Z tych czterech
cząsteczek biorą początek wszelkie aminokwasy jakich nasze ciało potrzebuje do budowy białek komórkowych.
14
W miarę
przepływu przez układ trawienny, krew zbiera inne substancje odżywcze potrzebne do utrzymania energii i odżywienia
komórek, jak również zabiera białka pochodzenia zwierzęcego.
14
Więcej informacji na temat samowystarczalności białkowej naszego organizmu znajdziesz w rozdziale o wegetarianizmie w "Ponadcza-
sowych tajemnicach zdrowia i odmładzania".
Zagęszczone białka, jakie znajdziemy w na przykład w mięsie, rybach, drobiu, jajach, serze i mleku, nigdy nie są prze-
chowywane w ścianach żyłek i żył lecz jedynie w ścianach naczyń włosowatych i tętnic. Złogi biafkowe w błonach podsta-
wowych
15
naczyń włosowatych i tętnic ranią i wywołują stan zapalny komórek, z których składają się te naczynia krwionośne.
29
Aby uporać się z tymi urazami i ranami, ciało przykleja warstwę ochronną, wliczając w to cholesterol, do wnętrza tętnicy aby
uniemożliwić niebezpiecznym skrzepom uwalnianie się do krwiobiegu i wywołanie zawału albo wylewu. Z drugiej strony,
żyłki i żyły zawsze pozostają wolne od nalotu ponieważ ich podstawowe błony nie są wystawione na szkodliwe białka. Dlat-
ego, kardiochirurdzy mogą pobrać żyły z nóg wykorzystując je w roli baj pasów dla zatorów tętniczych. Jednakże włożona
w miejsce tętnicy wieńcowej żyła, staje się tak samo wystawiona na działanie nadmiaru białka, i w efekcie, zaczyna rozbu-
dowywać ochronną płytkę wzdłuż swojej ściany wewnętrznej.
15
Normalnie bardzo cienka błonka, która podtrzymuje komórki tworzące naczynia krwionośne i która trzyma je razem.
Zawierające cholesterol złogi miażdżycowe, mają złą sławę ponieważ niewielu lekarzy zdaje sobie sprawę z ich prawdzi-
wego celu istnienia. Gdyby więcej ludzi wiedziało, że "zły" cholesterol (LDL) uniemożliwia krwawienie z przeciążonych
ścian tętnicy, a tym samym tworzenie się zagrażających życiu skrzepów, zaczęłoby myśleć o "złym" cholesterolu jako o
ratunku. Pytając twojego lekarza dlaczego "zły" cholesterol znajdziemy wyłącznie w tętnicach a nie w żyłach, pomimo że jest
on obecny tak we krwi tętniczej jak i żylnej, możesz wzbudzić w nim ciekawość odnośnie tego, dlaczego cholesterol działa
w ten właśnie sposób. Może odkryje, że cholesterol nie jest naszym wrogiem. Tak naprawdę, ciało używa cholesterolu LDL
do zagojenia każdego uszkodzenia, wewnętrznego i zewnętrznego. Cholesterol LDL tak naprawdę ratuje życie. Podnoszę
temat twardnienia tętnic, ponieważ choroba serca i rak nie są tak zupełnie odmiennymi formami choroby a wręcz obie
dolegliwości są mechanizmami umożliwiającymi przetrwanie. Mają dwa czynniki wspólne: blokada ścian naczyń kr-
wionośnych i zastój limfatyczny. Ponieważ komórki serca nie mogą stać się komórkami rakowymi, gdy tylko zostają pozbaw-
ione tlenu przez pewien okres czasu, umierają w wyniku kwasicy i po prostu kończą swoją pracę. Określamy to mianem
zawału, pomimo że tak naprawdę nie ma żadnego zawału a jedynie pozbawienie tlenu. W innych częściach ciała podobne
środowisko beztlenowe spowoduje, że komórki, które będą w stanie przetrwać będą musiały zmutować się w komórki rakowe.
Innymi słowy, rak tkanek może pojawić się w ciele jedynie wtedy, gdy układ krążenia (wliczając w to zarówno krew jak i kanały
limfatyczne) będzie cierpiał przez długi czas w wyniku blokad.
Śmierć w tłuszczach typu trans
Białko nie jest jedynym powodem, dla którego pojawia się wywołująca raka blokada. Pewne tłuszcze, znane jako kwasy
tłuszczowe typu trans, albo tłuszcze trans, przywiązują się do błon komórkowych, tym samym utrudniając komórkom po-
bieranie odpowiedniej ilości tlenu, glukozy a nawet wody. Pozbawione tlenu, odwodnione komórki zostają uszkodzone i za-
mieniają się w komórki nowotworowe.
Zwłaszcza spożywanie wielonienasyconych tłuszczów, jakie można znaleźć w produktach przetworzonych i pozbaw-
ionych witaminy E, jak rzadkie oleje roślinne, dressingi do sałatek i większość margaryn, prowadzi do zwiększenia ryzyka
rozwoju raka skóry jak i innych jego rodzajów. Ponieważ większość produktów z białka zwierzęcego zawiera tłuszcze,
które w procesie produkcji podgrzewane są do wysokich temperatur, lub zawierają dodatkowy tłuszcz, jak na przykład ten
w smażonym kurczaku czy paluszkach rybnych, ryzyko rozwoju raka wzrasta drastycznie, jeśli produkty takie spożywane
są często i w znacznych ilościach. Przede wszystkim, produkty zawierające skoncentrowane białko i przetworzone tłuszcze
uniemożliwiają wnikanie tlenu do komórek.
Zgodnie z Archives ol Internal Medicine z 1998 roku, jedzenie wielonienasyconych tłuszczów zwiększa ryzyko raka piersi
o 69 procent. Z drugiej zaś strony, spożywanie tłuszczów nienasyconych, takich, jakie można znaleźć w oliwie z oliwek, zm-
niejsza ryzyko raka piersi o 45 procent. Fenomen ten jest dość prosty do wyjaśnienia. Wielonienasycone tłuszcze przyciągają
wiele wolnych rodników tlenu i utleniają się, to znaczy jełczeją gdy tylko wejdą w kontakt z powietrzem, pozbawione tlenu
wolne rodniki to niezwykle silnie reagujące cząsteczki tlenu. Efekt jest niezwykle destrukcyjny. Spożywanie tych niezwykle
agresywnych postaci tłuszczów powoduje, że przyklejają się one do błon komórkowych w podobny sposób jak ropa naftowa
rozlewając się na powierzchni morza oblepia i dusi ptaki i stworzenia morskie. Dlatego też działanie wolnych rodników w
tego rodzaju tłuszczach ma ogromnie wyniszczające działanie na komórki, tkanki i organy.
Wolne rodniki tlenowe mogą sie tworzyć w przetworzonych, wielonienasyconych olejach i tłuszczach jak tylko wejdą one
w kontakt z powietrzem i światłem słonecznym, zanim nawet zostaną spożyte. Mogą one również tworzyć się w tkankach
po spożyciu takich tłuszczów. Tłuszcze wielonienasycone są ciężkostrawne, ponieważ nie zawierają już swoich naturalnych
składników oraz brakuje w nich ich naturalnego zabezpieczenia przed wolnymi rodnikami, witaminy E, silnego antyutleni-
acza, który zostaje usunięty w procesie rafinowania tłuszczu. Zjadanie hamburgera czy frytek zalewa twoją krew wolnymi
rodnikami. Jednakże obarczanie winą za niszczenie ciała wolnych rodników jest tym samym czym obarczanie winą kuli za
to, że zraniła ciało ofiary strzelaniny, choć wszyscy wiemy, że tak naprawdę winowajcą jest osoba, która pociągnęła za spust.
Tłuszcze nasycone mają stałą konsystencję jak smalec czy masło. Zawierają znaczne ilości naturalnych przeciwutleniaczy,
co lepiej zabezpiecza je przed utlenianiem przez wolne rodniki. Ponieważ wielonienasycone tłuszcze są produkowane sz-
tucznie i nie występują w naturalnej formie, nie mogą zostać strawione i ciało rozpoznaje je jako szkodliwe. Na przykład mar-
30
garyna, różni się od plastiku jedynie jedną cząsteczką i dlatego też jest ją niezwykle trudno strawić. Wolne rodniki, które nat-
uralnie oczyszczają ciało, starają się pozbyć złogów tłuszczowych, które przyczepiły się do błon komórkowych. Jeśli wolne
rodniki neutralizują te szkodliwe tłuszcze niszczą one również błony komórkowe. Uważa się to za główny powód starzenia
się i chorób degeneracyjnych.
Badania pokazały, że spośród 100 osób, które spożywały znaczne ilości wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, u 78
widać było wyraźnie kliniczne oznaki przedwczesnego starzenia się. Wyglądali również na o wiele starszych w porównaniu
z innymi osobami z tej grupy wiekowej. Z drugiej zaś strony, w ostatnich badaniach badających związek tłuszczów spożyw-
czych z ryzykiem rozwinięcia się choroby Alzheimera, naukowców zadziwił fakt, że naturalne, zdrowe tłuszcze mogą zm-
niejszyć ryzyko pojawienia się tej choroby aż o 80 procent. Badanie wykazało, że grupa o najniższym odsetku występowania
Alzheimera zjadała około 38 gramów tych zdrowych tłuszczów codziennie, podczas gdy grupa o najwyższym odsetku wys-
tępowania tego schorzenia zjadała jedynie połowę tej ilości. Komórki zniszczone działaniem wolnych rodników nie są w
stanie odpowiednio powielać się, co może mieć negatywny wpływ na większość funkcji w ciele w takich układach jak układ
odpornościowy, trawienny, nerwowy i wydzielania wewnętrznego. Od czasu jak tłuszcze wielonienasycone zostały wprowad-
zone do powszechnego użytku nastąpił lawinowy wzrost chorób degeneracyjnycq, jak rak skóry. Tak naprawdę wielonien-
asycone tłuszcze sprawiły, że nawet światło słońca zaczęło nam zagrażać, coś, co nigdy nie miałoby miejsca, jeśli pożywienie
nie zostałoby zmienione przez przemysł spożywczy tak jak to miejsce dzisiaj.
16
16
Więcej szczegółów znajdziesz w książce Andreasa Moritza " Ulecz się światłem słońca" lub w "Ponadczasowych tajemnicach zdrowia i
odmładzania ".
Gdy usunie się te tłuszcze z ich naturalnych produktów, muszą one zostać przerafinowane, pozbawione zapachu i uwodor-
nione, w zależności od produktu spożywczego, w którym zostaną użyte, podczas tego procesu, niektóre z wielonienasyconych
tłuszczów przechodzą zmiany chemiczne, które zamieniają je w kwasy tłuszczowe typu trans (trans tłuszcze),'często nazywane
"uwodornionymi olejami roślinnymi". Margaryna może składać się w 54 procentach z tłuszczów typu trans, podczas gdy
tłuszcz piekarski (shortening) może ich zawierać aż 58 procent. Możesz rozpoznać uwodornione tłuszcze roślinne czytając
skład surowcowy produktu. Są zawarte w większości przetworzonych produktów, włączając w to chleby, paluszki, chipsy,
pączki, krakersy, biszkopty, ciasta, prawie każde pieczywo, ciasta w proszku i polewy, mieszanki do pieczenia, mrożone gotowe
obiady, mrożone warzywa i płatki śniadaniowe. Innymi słowy, wszystkie produkty, które leżą na półkach, które zostały
spreparowane, zakonserwowane i nie są świeże zawierają trans tłuszcze. Uniemożliwiają komórkom dostęp do tlenu, który
potrzebny jest do spalania pożywienia na dwutlenek węgla i wodę. Oczywiście komórki, którym uniemożliwia się prawidłowy
przebieg procesów metabolicznych dość łatwo zamieniają się w komórki rakowe. Trans tłuszcze również zagęszczają krew
zwiększając lepkość płytek krwi. To z kolei zwiększa ryzyko pojawienia się skrzepów krwi oraz złogów tłuszczowych, które
mogą prowadzić do chorób serca. Badacze z Harvard Medical School, którzy w ciągu 8 lat poddali obserwacji 85,000 kobiet
odkryli, że te, które jadły margarynę były bardziej zagrożone chorobą wieńcową serca.
Badanie przeprowadzone w Walii udowodniło związek tych sztucznych trans tłuszczów ze śmiercią w wyniku choroby
serca. Rząd Holandii już zakazał sprzedaży wszelkich produktów zawierających trans kwasy tłuszczowe. Dlaczego zwiększone
ryzyko choroby serca jest tak ważne skoro skupiamy się na raku? Ponieważ rak i choroba serca mają takie same przyczyny.
O zawale mówimy wtedy, kiedy część mięśnia sercowego zostaje pozbawiona tlenu i umiera. Rak pojawia się natomiast
wtedy, gdy część organu czy układu naszego ciała zostaje pozbawiona tlenu i umarłaby jeśli komórki nie byłyby w stanie zmu-
tować się i przekształcić się w nowotwór. Jeśli blokady prowadzące do pozbawienia tlenu nie zostaną usunięte, najpraw-
dopodobniej dana osoba straci życie czy to w wyniku zawału czy raka. Częstokroć pacjenci zmagający się z rakiem nie
umierają tak naprawdę na raka, ale niewydolności serca. Z własnego doświadczenia z setkami pacjentów leczących się na raka
wiem, że oni wszyscy zmagali się również z poważnymi problemami krążeniowymi.
Nie jest niczym nowym stwierdzenie, że chroniczne pozbawianie komórek tlenu jest odpowiedzialne za raka i zaburzenia
zwyrodnieniowe jak choroba serca. W latach 30tych, dr Otto Warburg, odkrył, że komórki rakowe mają mniejszy niż normalnie
stopień oddychania. Wywnioskował stąd, że komórki rakowe świetnie czują się w środowisku pozbawionym tlenu i zwięk-
szenie jego dostępności mogłoby im zaszkodzić, a nawet je zabić. Laureat nagrody Nobla w 1931 w dziedzinie medycyny,
Dr Warburg podsumował problem raka dwoma zdaniami.
"Rak ma jedną główną przyczynę. Jest nią zastąpienie normalnego oddychania komórkowego przez komórki ciała odd-
ychaniem komórek beztlenowych".
Inni naukowcy dość szybko podążyli w ślady Warburga. "Niedobór tlenu wyraźnie odgrywa znaczącą rolę w zamianie
komórek w rakowe". - Dr Harry Goldblatt, Journaf of Experimental Medicine, 1953
"Niewystarczająca ilość tlenu oznacza niedostateczną ilość energii biologicznej, co może przejawić się tak w niewielkim
zmęczeniu jak i zagrażającej życiu chorobie. Związek pomiędzy niewystarczającą ilością tlenu z chorobapli został udowod-
niony". - Dr W. Spencer Way, Journal of the American Association of Physicians (grudzień 1951) "Tlen odgrywa zasadnicza rolę
31
w funkcjonowaniu układu odpornościowego to znaczy przy odporności na choroby, bakterie i wirusy". - Dr Parris Kidd.
"We wszystkich poważnych chorobach zauważyliśmy współistniejące niskie poziomy tlenu" ... Niska zawartość tlenu w
tkankach ciała wskazuje na stan chorobowy. Niedotlenienie narządów i tkanek, czyli niska zawartość tlenu, jest podstawową
przyczyną pojawiania się chorób degeneracyjnych. - Dr Stephen Levine, Znany biolog molekularny. "Rak jest stanem wewnątrz
ciała, w którym zasoby tlenu zostały tak uszczuplone, że komórki ciała zdegenerowały się w niekontrolowany fizjologicznie
sposób". Dr WendeIl Hendricks, Fundacja Badawcza Hendricksa .
"Pozbawione tlenu ciało rozchoruje się i jeśli stan taki będzie się utrzymywał, w końcu umrze. Nie wydaje mi się, że
istnieje argument, który mógłby to podważyć". - Dr John Muntz, Specjalista ds. Żywienia – "Ten, kto wdycha najwięcej powi-
etrza żyje najpełniej" - Elizabeth Barrett Browning
3. Blokada limfatyczna
Czym jest limfa i dlaczego jest tak ważna dla naszego ciała? Limfa bierze swój początek w osoczu krwi, które przepełnione
jest różnego rodzaju "składnikami" włączając w to tlen, glukozę, minerały, witaminy, hormony, białka oraz przeciwciała i kr-
winki białe. Osocze przesącza się przez naczynia włosowate i łączy się z płynem, który otacza wszystkie komórki. Płyn ten
nazywamy płynem międzykomórkowym, śródmiąższowym lub tkanką łączną. Komórki pobierają składniki odżywcze z
tkanki łącznej i wydalają do niej odpady przemiany materii. Około 90 procent z tego płynu wraca z powrotem do krwiobiegu,
gdzie zamienia się w osocze. Pozostałe 10 procent tworzy płyn nazywany limfą. Za wyjątkiem dwutlenku węgla, limfa zawiera
wszystkie produkty przemiany materii wytworzone przez komórki, jak również patogeny, rozpuszczone białko i komórki
rakowe, (które naturalnie powstają w wyniku normalnego procesu zastępowania komórek nowymi). Naczynka limfatyczne
zbierają limfę i usuwają "śmieci" zapobiegając tym samym uduszeniu się komórek i ich zniszczeniu. Stopień odżywienia,
zdrowie i wydajność komórek zależą od tego jak szybko i w jakim stopniu odpady zostaną usunięte z płynu
międzykomórkowego czy limfy. Ponieważ większość odpadów nie może przenikać bezpośrednio do krwi w celu wydalenia,
gromadzą się one w płynie pozakomórkowym do czasu, gdy zostają usunięte przez układ chłonny. Naczynia limfatyczne
przenoszą ten potencjalnie szkodliwy materiał do węzłów chłonnych w celu przefiltrowania i detoksykacji. Węzły chłonne,
rozmieszczone po całym ciele, usuwają również część z płynu. Zapobiega to puchnięciu ciała i nabieraniu niepotrzebnej
masy. Jedną z zasadniczych funkcji układu chłonnego jest utrzymywanie płynu pozakomórkowego w czystości i wolnego od
substancji toksycznych, które mogą wywołać chorobę, co czyni go jednym z najważniejszych układów dla naszego zdrowia
i dobrego samopoczucia. Niewielu lekarzy zwraca na niego uwagę mówiąc pacjentom o chorobach, na które cierpią. Zwłaszcza
każdy rodzaj raka poprzedza znaczne i trwałe zablokowanie układu limfatycznego. Guzy nowotworowe objawią się najw-
cześniej w miejscach, w których drenaż limfatyczny jest najsłabszy. Jeśli więcej części ciała będzie cierpiało z tego powodu,
rak może objawić się w innych miejscach. Układ chłonny współdziała ściśle z układem odpornościowym utrzymując ciało
wolnym od szkodliwych produktów przemiany materii, toksyn, patogenów, szkodliwych cząsteczek i szczątków
komórkowych. Poza pogorszeniem się krążenia krwi, zablokowane kanały limfatyczne i węzły chłonne powodują wzrost
ilości szkodliwych substancji w płynie międzykomórkowym. Pociąga to zmianę tego normalnie rzadkiego płynu ustrojowego
w coraz gęstszy (prawie jak syrop) uniemożliwiając tym samym przesyłanie składników odżywczych do komórek, co osłabia
i uszkadza je. Mutacja komórkowa może pojawić się wówczas, kiedy tlen dostarczny przez krew do komórek jest bez przerwy
zatrzymywany zanim dotrze on do nich. Najważniejszym pytaniem jest to, "Gdzie zaczyna się blokada limfatyczna?".
Odpowiedzi może być kilka, ale najważniejsze z nich związane są z żółcią i dietą. Ograniczone wydzielanie żółci w wątrobie
i woreczku żółciowym w wyniku nagromadzenia kamieni żółciowych ogranicza zdolność żołądka i jelita cienkiego do właś-
ciwego trawienia pożywienia.
Niestrawione pożywienie naturalnie przechodzi przez proces rozkładu przez niszczycielskie bakterie jelitowe. Pozwala
to, aby pokaźne ilości końcowych produktów przemiany materii i trujące substancje, jak niezwykle rakotwórcze aminy, kadaw-
eryny i putrescyny inne produkty rozpadu pożywienia oraz sfermentowane i gnijące pożywienie, przesączały się do kanałów
limfatycznych. Toksyny te, wraz z tłuszczami i białkami, wchodzą do największego naczynia limfatycznego ciała, kanału
piersiowego, przy zbiornikach mleczu. Zbiorniki mleczu to rozszerzone naczynia limfatyczne (w kształcie worków czy też
owalnego zbiornika), usytuowane przed pierwszymi dwoma kręgami lędźwiowymi (zobacz Rysunek 2) na wysokości pępka.
Przedłużeniem ich są inne mniejsze kanały przypominające worki. Toksyny, przeciwciała i niestrawione białka pochodzenia
zwierzęcego, wliczając w to ryby, mięso, jaja i nabiał wraz z białkiem osocza, powodują stany zapalne i powiększenie worków
limfy (obrzęk limfatyczny). Gdy komórki zwierzęcia umierają, co następuje w ciągu kilku sekund po zabiciu, jego struktury
białkowe są rozkładane przez enzymy komórkowe. Podgrzewanie/gotowanie/smażenie białka zwierzęcego, jak jaja, ryby i
mięso, koaguluje (utwardza) białko i rozrywa jego naturalną trójwymiarową strukturę cząsteczkową. Te tak zwane "zdegen-
erowane" białka są nieprzydatne dla naszego organizmu i stają się szkodliwe, o ile natychmiast nie zostaną usunięte przez
układ chłonny. Ich obecność zazwyczaj powoduje zwiększoną aktywność mikroorganizmów. Wirusy, grzyby i bakterie żywią
32
się tymi nagromadzonymi odpadami. W niektórych przypadkach, następują reakcje alergiczne.
Kiedy następuje blokada w workach mleczu, ta zasadnicza część układu chłonnego nie jest już zdolna do prawidłowego
usuwania nawet własnych, zdegenerowanych białek ze zużytych komórek. [Pamiętaj, że nasze ciało musi pozbyć się każdego
dnia 30 miliardów komórek.] To z kolei prowadzi do obrzęku limfatycznego. Możesz wyczuć obszar takich obrzęków jako
bolące, twarde zbitki wyczuwalne przy dotyku lub masażu okolic pępka leżąc na brzuchu. Zbitki takie mogą być czasami
wielkości pięści. Niektórzy opisują je jako "kamienie" w ich żołądkach. "Kamienie" te są głównym powodem bólu w środkowej
i dolnej części pleców oraz puchliny brzusznej, wzdęć i odkładania tkanki tłuszczowej w okolicy brzucha. Tak naprawdę są
przyczyną pojawiania się większości objawów złego samopoczucia a nawet chorób serca, cukrzycy i raka. Prawie każdy z
setek pacjentów leczących raka, jakim miałem okazję pomagać cierpiał na obrzęk limfatyczny o różnym stopniu zaawansowa-
nia, dolegliwości brzuszne czy wzdęcia. Powiększeniu brzucha towarzyszy zazwyczaj obrzęk twarzy (twarz przypominająca
księżyc w pełni), pojawienie się podwójnego podbródka, worki pod oczami i zgrubienie karku – objawy zaawansowanego sta-
dium blokady limfatycznej.
Rysunek 2: Zbiornik mleczu i kanał piersiowy.
Obrzęk limfatyczny
Wielu ludzi, którym urósł "brzuszek" uważa, że ta puchlina brzuszna jest jedynie nie groźną niedogodnością albo natu-
ralnym wynikiem starzenia się. Widzą bowiem, że prawie każdy człowiek ma powiększony brzuch, więc sądzą, że musi to
być normalnym stanem rzeczy. Nie zdają sobie jednak sprawy z tego, że noszą żywą bombę, która może wybuchnąć pewnego
dnia i uszkodzić kluczowe części ciała. Rak prawie w każdym przypadku wskazuje na istnienie takiej bomby o opóźnionym
zapłonie.
Osiemdziesiąt procent układu limfatycznego znajduje się w jelitach i powiązane jest z jelitami czyniąc ten obszar głównym
obszarem aktywności immunologicznej. Nie jest to wyłącznie kwestią przypadku. Część ciała gdzie zwalczana jest lub pow-
staje większość substancji chorobotwórczych to właśnie okolice jelit. Jakikolwiek obrzęk naczyń limfatycznych, albo inny
rodzaj zatoru w tej ważnej części układu chłonnego, może powodować potencjalnie poważne powikłania w innym miejscu
w ciele. Gdziekolwiek kanał limfy został zablokowany, limfa również nagromadziła się w pewnej odległości od przeszkody.
Wskutek tego, węzły chłonne umiejscowione w takim obszarze nie mogą już dostatecznie sprawnie neutralizować i
oczyszczać limfy z substancji toksycznych jak: martwych i żywych fagocytów i wchłoniętych przez nie mikrobów, zużytych
komórek tkanek, komórek uszkodzonych przez chorobę, produktów fermentacji, pestycydów z pożywienia, toksycznych
33
przeciwciał zawartych w większość pożywek dla roślin, cząstek chemikaliów, które są wdychane albo zostają wchłonięte w
inny sposób, komórek nowotworów złośliwych oraz milionów komórek rakowych, które każdy zdrowy organizm wytwarza
każdego dnia.
Niepełne zniszczenie tych toksyn może powodować, że węzły chłonne staną się zaognione, powiększone i przekrwione.
Skażony materiał może wchodzić do krwiobiegu i powodować zakażenie septyczne i choroby o ostrym przebiegu. Jednak w
większości przypadków, zator limfy następuje wolno, bez objawów zewnętrznych, poza opuchlizną brzucha, rąk, ramion,
stóp czy kostek lub czasami opuchlizną twarzy i wokół oczu. Często nazywane jest to "zatrzymaniem wody", co często jest
prekursorem przewlekłej choroby. Wielu pacjentów z rakiem cierpi z powodu jednego lub kilku takich objawów na długo
przed tym niż zostanie im postawiona diagnoza rozwoju raka.
Ciągła blokada limfatyczna prowadzi do mutacji, komórkowej. Prawie każda choroba przewlekła jest wynikiem przeciąże-
nia w zbiorniku mleczu. Ostatecznie, kanał piersiowy, do którego przelewa się zawartość zbiornika mleczu, jest przeciążony
przez stały napływ toksycznego materiału i zostaje zapchany. Kanał piersiowy jest połączony z innymi licznymi kanałami
limfy (zobacz Rysunek 2 i 3), które przelewają swoje odpady do piersiowego "kanału ściekowego." Ponieważ kanał piersiowy
musi usunąć niemal 85% codziennych odpadów komórkowych ciała i innego potencjalnie niebezpiecznego materiału, zator
w tym miejscu powoduje cofanie się tych odpadów do innych, dalszych części ciała. Wynikiem tego jest opuchlizna, która
jest cechą charakterystyczną miejscowego obrzęku limfatycznego, a którą często możemy zaobserwować na kostkach. Gdy
wytwarzane codziennie odpady metaboliczne i komórkowe nie zostaną usunięte przez dłuższy czas z danego obszaru w
ciele, zaczynają pojawiać się objawy choroby. Zatrzymane odpady mogą ostatecznie stać się czynnikiem wywołującym nienor-
malny rozrost komórek. Poniżej podano kilka typowych przykładów wskazujących na chorobę wynikającą bezpośrednio z
przewlekłej miejscowej blokady limfy:
Otyłość, torbiele w macicy albo jąjnikach, powiększenie prostaty, reumatyzm stawów, powiększenie lewej połowy serca, zastoinowa
niewydolność serca, przekrwione oskrzela i płuca, puchnięcie albo powiększenie okolic szyi, sztywność w szyi i ramionach, bóle pleców,
bóle głowy, migreny, kołowacizna i zawroty głowy, dzwonienie w uszach, bóle ucha, głuchota, łupież, częste przeziębienia, zapalenie
zatok, katar sienny, pewne typy astmy, powiększenie gruczołu tarczycy, choroby oczu, słaby wzrok, opuchlizna piersi, rak piersi, prob-
lemy z nerkami, bóle w dole pleców, puchnięcie nóg i kostek, skolioza, schorzenia mózgu, utrata pamięci, dolegliwości żołądkowe,
powiększona śledziona, zespół nadwrażliwości jelita grubego, przepuklina, polipy w okrężnicy i inne.
Rysunek 3: Układ chłonny i węzeł chłonny
Jeśli którykolwiek z tych objawów, czy ich połączenie,
utrzymuje się przez wiele lat, rak staje się prawie nieu-
nikniony. Po zebraniu limfy ze wszystkich części ciała, poza
prawą częścią głowy i szyi, prawym ramieniem oraz prawą
górną częścią ciała, kanał piersiowy łączy się z lewym
kanałem limfatycznym. Kanał ten odprowadza limfę do
układu krążenia sącząc ją do lewej żyły podobojczykowej u
nasady szyi. Żyła ta prowadzi do żyły głównej górnej, która
z kolei prowadzi prosto do serca. Oprócz blokowania
odpływu limfy z różnych organów i części ciała, blokada
zbiornika mlekowego i kanału piersiowego sprawia, że
toksyczne substancje dostają się do serca i tętnic wokół
niego.To niepotrzebnie obciąża serce powodując jego pow-
iększenie, nieregularne bicie i inne komplikacje. Pozwala
to również, aby toksyny i składniki chorobotwórcze prze-
dostawały się do całego układu krążenia, a wraz z nim do
innych części ciała. Jeszcze raz należy podkreślić, że trudno
jest znaleźć chorobę, która nie jest spowodowana blokadą
limfatyczną. W końcu przecież jeśli główna rura ściekowa
odprowadzająca odpady z twojego domu zostanie za-
pchana, wszystkie małe rury odprowadzające ścieki z
toalety, zlewów, prysznica i wanny zostaną również za-
pchane powodując zalanie mieszkania. Epidemia otyłości,
z jaką mamy do czynienia w Stanach jest głównie
wynikiem (choć nie jest to jedyna jej przyczyna) blokady układu limfatycznego, co uniemożliwia ciału odprowadzanie
odpadów.
Blokada limfy, w większości przypadków, ma swoje źródło w blokadzie wątroby i złej diecie oraz niezdrowym trybie życia.
17
W ekstremalnych przypadkach może pojawić się chłoniak albo rak limfy, którego najczęstszą postacią jest choroba Hodgk-
ina. Choroba nie pojawia się, gdy przepływ krwi i przepływ limfy są zarówno nieograniczone jak i przebiegają normalnie.
Oba typy problemów, krążeniowe i limfatyczne, mogą być z powodzeniem wyeliminowane przez cykl płukań wątroby i
można im zapobiec wprowadzając zrównoważony sposób odżywiania się i styl życia.
17
Przyczyny pojawiania się kamieni żółciowych w wątrobie zostały w pełni omówione w książce autora ,,Niezwykłe płukanie wątroby i
woreczka żółciowego" .
4. Chroniczne problemy z trawieniem
Zanim pojawi się chroniczna blokada limfy, dana osoba musi mieć utrzymujące się przez dłuższy czas problemy z traw-
ieniem. Niewłaściwie strawione pożywienie staje się pożywką dla czynników rakotwórczych - złogów toksycznych, które
mogą mieć wpływ na zachowanie komórek.
W naszym układzie trawienia zachodzą cztery główne procesy: przyjmowanie, trawienie, wchłanianie, oraz wydalanie.
Przewód pokarmowy zaczyna się w ustach, prowadzi przez klatkę piersiową, brzuch i obszar miednicy i kończy się odbytem.
Kiedy zjadasz posiłek rozpoczyna się cała seria procesów trawienia.
Można je podzielić na rozkład mechaniczny jedzenia przez żucie oraz rozkład chemiczny przez enzymy. Enzymy te za-
warte są w wydzielinach produkowanych przez różne gruczoły systemu trawienia. Enzymy to substancje chemiczne składające
się z białek, które powodują lub przyspieszają zmiany chemiczne w innych substancjach bez zmiany własnego składu. Enzymy
trawienne zawarte są w ślinie gruczołów ślinowych w ustach, soku żołądkowym w żołądku, soku jelitowym w jelicie cienkim,
soku trzustkowym w trzustce oraz w żółci w wątrobie. Ważne jest, aby pamiętać, że enzymy trawienne i metaboliczne (je-
dynie takie, które produkuje nasze ciało) posiadają największe możliwości zwalczania raka spośród wszystkich substancji
naszego ciała. Brak wydzielania odpowiedniej ilości takich enzymów ma bezpośredni szkodliwy wpływ na zdrowie komórek
i może być uznane za bezpośrednio odpowiedzialne za rozwój komórek rakowych w jakiejkolwiek części ciała.
Wchłanianie to proces, w którym maleńkie cząsteczki strawionego jedzenia przenikają przez ściany jelitowe do krwi i
kanałów limfatycznych, a te z kolei pomagają dostarczyć je do komórek ciała. Jelita wydalają, jako odchody, każdy rodzaj poży-
wienia, który nie może zostać strawiony lub wchłonięty. Odchody zawierają również żółć, która zawiera w sobie odpady
powstałe z rozkładu (katabolizmu) czerwonych krwinek i innych szkodliwych substancji. Dodatkowo, prawie jedna trzecia
wydalonych odchodów jest złożona z martwych bakterii jelitowych. Organizm może funkcjonować sprawnie i wydajnie
tylko wtedy, jeżeli jelita wydalą te wytwarzane codziennie produkty przemiany materii każdego dnia. Blokada jelitowa pojawia
się wówczas, gdy pożywienie nie jest prawidłowo trawione. Naturalną konsekwencją jest przelewanie odpadów do limfy,
krwi i górnych części ciała, włączając w to żołądek, klatkę piersiową, gardło, szyję, organy zmysłów i mózg.
Zdrowie jest wynikiem zrównoważonego działania każdego z głównych procesów zachodzących w układzie trawienia.
18
Z drugiej zaś strony, rak i inne podobne działania mające na celu przetrwanie, pojawiają się jak tylko któraś z tych funkcji
zostaje zaburzona.
Obecność kamieni żółciowych w wątrobie i woreczku żółciowym ma destrukcyjny wpływ na trawienie i wchłanianie
pożywienia, jak również na system pozbywania się odpadów przez organizm.
18
Sposób na pełne przywrócenie wszystkich funkcji układu trawienia omówiony został w książce autora "Ponadczasowe tajemnice zdrowia i
odmładzania", ( www.ener-chi.com )
5. Blokada wątrobowych kanałów żółciowych
Kamienie żółciowe nie tylko tworzą się w woreczku żółciowym, ale również w drogach żółciowych wątroby. Uniwersytet
Johnsa Hopkinsa określa je mianem wewnątrzwątrobowych kamieni żółciowych). Większość bowiem kamieni żółciowych
tworzy się w wątrobie i jedynie stosunkowo nieliczne z nich występują w woreczku żółciowym. Ocenia się, że u 20 procent
populacji na świecie w ciągu życia wytworzą się kamienie żółciowe w woreczku żółciowym.Te dane statystyczne nie odzwier-
ciedlają jednak znacznej liczby osób, u których wystąpią kamienie żółciowe w wątrobie, lub już je tam mają. W trakcie mojej
ponad trzydziestoletniej praktyki medycyny naturalnej leczyłem tysiące ludzi cierpiących na różnego rodzaju choroby. Mogę
potwierdzić, że każda z nich, bez wyjątku, miała znaczne ilości kamieni żółciowych w wątrobie. Pacjenci cierpiący na raka
oraz ci, którym dokucza zapalenie stawów, choroba serca, wątroby i inne dolegliwości chroniczne zdają się mieć najwięcej
kamieni w swoich wątrobach. Zadziwiające jest to, że tylko nie liczni mieli historię kamieni żółciowych w woreczku żół-
ciowym. Kamienie żółciowe wątroby są główną przeszkodą do osiągnięcia i utrzymania dobrego zdrowia, młodości i wital-
ności. Są one tak naprawdę główną przyczyną chorób u ludzi i utrudniają im powrót do zdrowia, włączając to raka. Wątroba
35
ma bezpośrednią kontrolę nad rozwojem i funkcjonowaniem każdej komórki w ciele. Jakiekolwiek zaburzenie funkcjonowania
lub nienormainy sposób rozwoju komórki jest w znacznej mierze wynikiem złego funkcjonowania wątroby. Nawet w wypadku
utraty swojej pierwotnej zdolności funkcjonowania nawet w 60 procentach, niesamowite zaprojektowanie wątroby i jej zarad-
ność mogą pozwolić jej na "poprawne" działanie, zgodnie z normalnymi wynikami krwi. Jakkolwiek może to brzmieć zwod-
niczo dla pacjenta i jego lekarza, początki większości chorób mogą być wywiedzione od wątroby.
19
19
Szczegóły znajdziesz w "Niezwykłym płukaniu wątroby i woreczka żółciowego ", napisanym przez autora niniejszej książki.
Wszystkie choroby czy objawy złego zdrowia są wynikiem różnego rodzaju zatorów. Dla przykładu, naczynie włosowate,
które zostało zablokowane nie może dłużej sprawnie dostarczać tlenu i składników odżywczych do skupisk komórek, będą
one zmuszone wprowadzić specjalne środki zaradcze, aby przetrwać.
Oczywiście wiele z komórek dotkniętych tym stanem nie przetrwa okresu "głodu" i po prostu obumrze. Jednak inne,
bardziej odporne, dostosują się do tej niekorzystnej sytuacji poprzez proces mutacji komórkowej i nauczą się wykorzystywać
uwięzione, toksyczne odpady przemiany materii, oraz wszystko to, co będą w stanie przejąć od innych komórek. Choć w
rzeczywistości taka reakcja mająca na celu przetrwanie stara się jedynie zapobiec natychmiastowemu unicestwieniu ciała w
wyniku zatrucia septycznego oraz niewydolności organów, to jednak określamy ją mianem "choroby" .. W przypadku mutacji
komórkowej, nalepia się znaczek raka. Oczyszczanie wątroby i woreczka żółciowego ze wszystkich nagromadzonych kamieni
pomaga przywrócić homeostazę, zrównoważyć wagę i uzyskać stan, w którym ciało będzie w stanie uleczyć się samo.
Oczyszczanie wątroby jest również jednym z najlepszych środków zapobiegawczych, jakie możesz przedsięwziąć, aby uchronić
się przed chorobami w przyszłości.
Nienaturalne pożywienie i napoje
W Stanach Zjednoczonych przemysł spożywczy produkuje ponad 40,000 różnorodnych produktów spożywczych, z
których ogromna większość ma niezwykle ograniczoną wartość odżywczą, lub nie ma jej wcale. Wysoko przetworzone, rafi-
nowane, "ulepszone", wzmocnione, zakonserwowane, pełne dodatków smakowych, ugotowane, zmodyfikowane genetycznie,
naszpikowane gazami, napromieniowane, podgrzane w mikrofalówkach i w inny sposób zmienione jedzenie prowadzi do
wygłodzenia komórek naszego ciała. Rak jest wynikiem postępującego głodu na poziomie komórkowym. Pojawia się, kiedy
ciało nie jest już w stanie otrzymywać tego, czego potrzebuje do rozwoju zgodnego z tym, jak zostało zaprogramowane. Aby
przeżyć i zapobiec niewydolności organów wynikającej z poważnego niedożywienia i braku energii, jądro komórkowe nie ma
innego wyjścia jak tylko mutacja i rozpoczęcie życia w środowisku beztlenowym. Komórki beztlenowe są niby chora osoba
bezdomna, która wyizolowana ze społeczeństwa żyje na rozkładającym się i toksycznym pożywieniu, które wpływowi, zdrowi
członkowie społeczeństwa wyrzucili do śmieci. Wartość odżywcza dzisiejszej typowej diety jest niczym więcej jak
bezużytecznymi śmieciami. Weźmy na przykład frytki czy chipsy ziemniaczane. Choć wszystkim wiadomo, że zawierają
rakotwórcze tłuszcze i szkodliwe dodatki/konserwanty, miliony amerykanów, tak dorosłych jak i dzieci, zjada je codziennie
w dużych ilościach. Przeprowadź następujący eksperyment: następnym razem, gdy zamówisz frytki w MacDonaldzie lub
jemu podobnej restauracji typu fast food, zabierz część z nich ze sobą do domu i zostaw otwarte. Odkryjesz, że nie zaczną
się one rozkładać czy nawet nie zmienią koloru (w przeciwieństwie do frytek zrobionych ze świeżych ziemniaków, które dość
szybko stracą konsystencję, poszarzeją i będą wyglądały na spleśniałe). Powtórz ten sam eksperyment z hamburgerem. Ham-
burger też będzie mógł leżeć latami bez zmiany w wyglądzie. Żadne bakterie nawet nie zechcą go rozłożyć. Te i większość
produkowanego masowo "pożywienia" jak margaryna, zaprojektowana została, aby trwać w nieskończoność, doskonale za-
konserwowane, aby mogły przejść przez długi proces produkcji i transportu i uznawane są za "bezpieczne" dla klienta. Czy
zastanawiałeś się kiedyś, jakiego rodzaju chemikaliami muszą być nasączone te produkty, aby nie działały na nie bakterie czy
pleśń? Niewielu konsumentów rozumie, co tak naprawdę zawierają, choć niektóre ze środków konserwujących są wymienione
na etykietkach (często jednak zbyt małych, aby można je było przeczytać). A co może zrobić ciało, aby je strawić? Zupełnie
nic. Jeśli masz szczęście, po prostu przejdą one przez jelita bez strawienia i doświadczysz biegunki; Jest jednak bardziej praw-
dopodobne, że mając działanie zatwardzające będą gromadziły się w trzewiach, jak widać to po nadmiernie powiększonych
brzuchach osób, które jedzą takie pożywienie Frankensteina regularnie. Ponieważ wchłonięcie takiego pokarmu powoduje
jeszcze więcej niedoborów żywieniowych, wywołują one także zachcianki żywieniowe, których nie można zaspokoić. Przemysł
spożywczy zna ten "mały grzeszny sekret" i stara się sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na takie "sprytne" produkty pro-
dukując jeszcze większą ilość pokarmów, na widok których cieknie ślinka, które są specjalnie nastawione na klientów otyłych
lub mających nadwagę. Ładne frazesy to niska zawartość cholesterolu, beztłuszczowe, niska zawartość sodu, niskokaloryczne,
bez cukru. Chociaż pożywienie takie nie powinno smakować naszym kubkom smakowym, dodatki chemiczne i aromaty
powodują, że smakuje ono wyśmienicie. Obecnie do tej kategorii można zaliczyć tysiące produktów. Oczywiście nalepki nie
zawierają żadnego ostrzeżenia, że chemikalia te są znanymi środkami rakotwórczymi. Mózgi mas l zostały wyprane do tego
stopnia, że wierzą one, że jeśli dany , sklep spożywczy czy restauracja oferują dane jedzenie to musi być ono dobre i bezpieczne.
36
Poświęć chwilę na przeczytanie na temat badania jedzenia podgrzewanego w mikrofalówce.
20
20
Więcej szczegółów znajdziesz w napisanych przez autora "Ponadczasowych sekretach zdrowia i odmładzania"
,
Dlaczego Rosja przez dziesięciolecia zakazywała używania mikrofalówek jeśli są one nieszkodliwe? Rosyjscy naukowcy
odkryli, że we wszystkich rodzajach pożywienia przygotowywanego w mikrofalówce znajdowało się mniej składników odży-
wczych, zawierały one rakotwórcze związki i uszkadzające mózg radiolityki. Spożywanie posiłków, które zostały przygo-
towane w mikrofalówkach może powodować utratę pamięci, słabą koncentrację, niestabilność emocjonalną i zmniejszoną
inteligencję, jak głoszą wyniki badań. Naukowcy rosyjscy odkryli także, że zmniejsza się zawartość składników odżywczych
- czy też następuje znaczne zmniejszenie ich "pola energii życiowej" - w prawie 90 procentach posiłków przygotowywanych
w mikrofalówce. Dodatkowo B kompleks, oraz witaminy C i E, które odpowiadają za zmniejszenie poziomów stresu i za-
pobiegają powstawaniu raka i chorób serca jak również niezbędne dla naszego ciała pierwiastki śladowe potrzebne do praw-
idłowego funkcjonowania naszego mózgu, okazały się być bezużyteczne dla naszego ciała po przejściu przez mikrofalówkę,
nawet, jeśli gotowano je jedynie przez chwilę. Wartość odżywcza pożywienia gotowanego w mikrofalówce zostaje praktycznie
ograniczona do tej, jaką ma tektura. Jeśli nie chcesz pozbawiać swojego ciała składników odżywczych (co jest główną przy-
czyną powstawania raka), może zastanów się nad usunięciem tego urządzenia ze swojej kuchni. Odkryto również, że mikrofale
mają zdolność gromadzenia się w meblach kuchennych, które stają się kolejnym źródłem takiego promieniowania. Używanie
mikrofalówki do przygotowania jedzenia okazało się być przyczyną zaburzeń limfatycznych i powodowało niezdolność do
ochrony ciała przed określonymi rodzajami raka. Badania wykazały podniesione poziomy formacji rakowych we krwi u ludzi,
którzy jedli posiłki przyrządzane w mikrofalówkach. Rosjanie odkryli także podwyższone współczynniki występowania raka
żołądka i jelit jak również zaburzeń trawiennych i wydalniczych oraz zwiększony procent komórek nowotworowych, włączając
w to mięsaki.
Mikrofalówki rozrywają połączenia cząsteczkowe, które czynią z jedzenia “Jedzenie". Kuchenki mikrofalowe miotają
mikrofale o wysokiej częstotliwości, które gotują wilgoć w pożywieniu i jego opakowaniu przez przeciąganie cząsteczek
wody z oszałamiającą prędkością w tą i z powrotem, ponad miliard razy w ciągu sekundy. Te kruche ułamki cząsteczek
jedzenia zmieniają swój skład chemiczny i tworzą nowe, dziwne ustawienia, których ludzkie ciało nie jest w stanie rozpoznać.
Zniszczenie struktur cząsteczkowych w jedzeniu nie pozostawia ciału innego wyjścia jak zamienić takie pożywienie w odpady,
ale nie nieszkodliwe odpady, ale raczej "odpady radioaktywne" .
Rosjanie przeprowadzili więcej badań nad mikrofalówkami niż jakikolwiek inny naród na świecie. W przeciwieństwie do
USA, gdzie mikrofalówki wprowadzono do użytku bez przeprowadzania jakichkolwiek badań nad ich bezpieczeństwem.
Obecnie używane są w 95% gospodarstw domowych i wielu restauracjach. Na szczęście w coraz większym stopniu używanie
mikrofalówek w gotowaniu, użycie telefonów komórkowych i innych urządzeń bezprzewodowych jest uznawane za powodu-
jące raka i uszkodzenie mózgu, nie wspominając o innych efektach ubocznych. (Zapoznaj się z częścią Telefony komórkowe i
inne urządzenia bezprzewodowe).
Rządowe organizacje zdrowotne mające ochronić ludzi przed złem, kierują się własnymi zbrodniczymi pobudkami
zezwalając na używanie zabójczych leków i technologii na skalę masową. Jak wiele osób zadaje pytanie do FDA, dlaczego
zezwoliła genetycznie zmodyfikowanemu olejowi rzepakowemu zawładnąć amerykańskim przemysłem spożywczym i restau-
racjami bez uprzedniego sprawdzenia go? Ogólnie dostępne dokumenty 'pokazują, że FDA wiedziała o badaniach
przeprowadzonych w Kanadzie, które wykazały, że myszy karmione tego rodzaju olejami umierały w wyniku guzów mózgu.
Ale agencja nie chciała odpuścić milionów dolarów płynących do niej z wydanych licencji, które dała jej sprzedaż oleju
rzepakowego. Tak samo trujące substancje jak aspartam, Splenda i glutaminian sodu dzięki aprobacie FDA są ukrywane w
większości produkowanych w tym kraju najlepiej sprzedających się produktów i napojów. Substancje te są bardziej uzależ-
niające niż heroina, kofeina i nikotyna razem wzięte. Sprawiają, że ich "ofiary" wprost nie mogą się nie przejadać. Ich
wyniszczające działanie na ludzkie ciało zostało dobrze udokumentowane, a FDA, Centra ds. Kontroli Chorób i Prewencji
(Centers for Disease Control and Prevention - COC) oraz przemysł spożywczy wiedzą o tym od wielu lat. Przemysł spoży-
wczy ma tylko jeden czynnik, którym może przyciągnąć do siebie klientów: sprawić, aby ludzie jedli więcej jedzenia.
Umieszczając te uzależniające substancje w większości popularnych produktów i napojów, przemysł spożywczy stworzył
społeczeństwo, w którym nawyki żywieniowe większości członków wymknęły się spod kontroli. Z 75% populacji, która na
nadwagę lub jest otyła, społeczeństwo amerykańskie jako całość cierpi na nowotwór masywnych proporcji; słabe zdrowie
większości jego członków i niebotyczne koszty leczenia są z tym ściśle powiązane. Nowotwór ten połyka coraz więcej zasobów
krajowych. W 2007, 2,3 tryliona dolarów wydano na służbę zdrowia, oznacza to 4,3 razy więcej pieniędzy niż wydano na
obronę narodową. Żaden inny kraj na świecie nie wydaje 16 procent swojego dochodu narodowego brutto (GDP) na służbę
zdrowia, jak czynią to Stany Zjednoczone i należy dodać, że bez widocznych efektów. Tak naprawdę nie ma na świecie
społeczeństwa, w którym równie wiele osób byłoby chore, tak jak ma to miejsce w USA. W wyniku podej ścia nakierowanego
na leczenie objawów najbardziej poważnych zaburzeń, jak należy się tego spodziewać, koszty służby zdrowia wymykają się
37
spod kontroli. Tak naprawdę te ciągle rosnące wydatki na służbę zdrowia stały się największym zagrożeniem dla gospodarki
krajowej. Nawet największe korporacje nie są już wstanie opłacić składek ubezpieczeniowych dla swoich chorych pracown-
ików i równocześnie rozwijać swoich firm.Tak jak całe Stany Zjednoczone, pożyczają pieniądze, aby utrzymać swoje przed-
siębiorstwa. Wiele z nich zwalnia pracowników, wśród których ci o najsłabszym zdrowiu zwalniani są jako pierwsi.
Ustaliwszy, że poleganie na ochronie zdrowia przez agencje państwowe jest podejściem co najmniej nierozsądnym, wróćmy
do przyczyn problemu czyli wygłodzenia komórek. Komórki naszego ciała nie są zainteresowane używaniem niczego, co nie
pomoże im rozwijać się. Rakotwórczy smar z rafinowanych i przegrzewanych tłuszczów i olejów, barwników, dodatków
chemicznych, konserwantów, pestycydów i innych nienaturalnych substancji, kończy się obłożeniem błon komórkowych
grubymi warstwami szlamu.
To nawet nie włącza miliardów suplementów dietetycznych wypełnionych truciznami, jakie Amerykanie zjadają każdego
dnia, tak jakby były prawdziwym jedzeniem.Tylko pomyśl jak wiele tabletek witaminowych połyka statystyczny Amerykanin
każdego dnia, rok po roku - tabletek, które wypełnione są spoiwami, wypełniaczami, sztucznymi barwnikami, aspartamem
i innymi śmiercionośnymi słodzikami - a to jedynie kilka z nich. Jeśli moglibyśmy zobaczyć komórkę noworodka można by
było dostrzec jak przezroczysta, cienka i czysta jest jej błona komórkowa. Z drugiej strony, jeśli zbadasz błonę komórkową
65 letniej osoby, która je typową dietę amerykańską i przyjmuje leki na jakąś dolegliwość, błona taka okaże się ciemna, gruba
i zmieniona. Nie potrzeba zbyt wiele, aby zamienić takie komórki w komórki rakowe. Komórki nowotworów złośliwych
otoczone są warstwą fibryny, która jest 15 razy grubsza od tej, jaka otacza zdrową komórkę.
Wszystkie komórki rakowe są uszkodzone lub poranione. Otoczka fibrynowa chroni komórki rakowe przed śmier-
cionośnymi fagocytami, limfocytami-zabójcami i cytokinami. Naturalnie komórki, które zostaną zniszczone zostają odi-
zolowane od reszty "społeczności", to znaczy od innych komórek ciała. Te oddzielone komórki są po prostu "bezdomne".
Bezdomne komórki pozostają bez kontroli, dlatego też lekarze atakują je śmiercionośną bronią zaprojektowaną, aby otruć,
wyciąć lub wypalić je. Celem jest ich zniszczenie, ale nie zdają sobie oni sprawy z poważnych konsekwencji, jakie atak na
komórki rakowe ma dla otaczających je kolonii komórkowych. Ci, którzy zdają sobie sprawę ze zniszczeń wśród zdrowych
komórek sądzą, że jest to ryzyko, które muszą podjąć, aby unicestwić złe komórki. Lekarze praktycznie grają w "rosyjską
ruletkę" życiem pacjentów kierując ich na chemioterapię i/lub naświetlania. Nie są oni w stanie przewidzieć lub nie wiedzą
czy pacjent przeżyje taki najazd lub czy umrze w jego wyniku.
Dimitris, grecki lekarz, który studiował, a następnie praktykował medycynę w USA, po kilkunastu latach wrócił do swo-
jego kraju odwiedził mnie na Cyprze aby dowiedzieć się, czy będę mu w stanie pomóc w jego przypadku śmiertelnego raka
wątroby. W ciągu następnych sześciu miesięcy odkrył i usunął wszystkie przyczyny raka i w końcu guz zmniejszył się z
wielkości jajka do niewielkiej kropki. Pewnego dnia jego dawny kolega przekonał go do poddania się chemioterapii naj
nowszym, mocnym lekiem, którzy dopiero, co został dopuszczony do użytku przez FDA. Dimitris był przekonany, że zabicie
kilku ostatnich komórek rakowych zagwarantuje mu, że rak nie powróci, poleciał do USA na leczenie. Trzy dni później
przewieziono go do Grecji, w trumnie. Umarł zatruty lekiem. Ostrzegałem go, że gdy ciało rozpoczyna gwałtowny proces
leczenia zatrzymanie takiego procesu może okazać się śmiertelne. Podczas fazy uleczania ciało jest o wiele bardziej podatne
na zatrucie chemikaliami niż w fazie ochronnej, która w tym wypadku była fazą rozwoju guza.
Zaobserwowałem ten sam fenomen u innych osób z rakiem, którzy ulegli pokusie "wykończenia" resztek raka. Ich decyzja
okazała się być śmiertelna. Jest niezwykle trudno ciału ochronić się przed zatruciem, gdy stara się samo uleczyć. Niszczenie
zdrowych komórek w procesie niszczenia komórek rakowych przez chemioterapię czy naświetlanie gwarantuje powrót raka
w jeszcze bardziej agresywnej formie. Jedyna prawdziwa szansa na przeżycie raka zależy od ilości wsparcia, jaką otrzyma
pacjent, aby wzmocnić wysiłki lecznicze swojego ciała.
Podejście do leczenia raka jako choroby nie tylko naszpikowane jest niebezpieczeństwami i niepotrzebnym cierpieniem,
ale również nie zajmuje się sednem problemu. Karmienie naszych dzieci i siebie samych niefizjologicznym jedzeniem jak
odporne na pleśń frytki i hamburgery, które pogrubiają nasze ściany komórkowe i zmuszają nasze komórki do mutacji, aby
mogły przetrwać w beztlenowym środowisku, powoduje, że tworzymy chorobę, która dosłownie zmiecie z powierzchni ziemi
całe społeczeństwa; trend ten już się rozpoczął.
Nasze współczesne społeczeństwo cierpi z powodu raka. Każdy z nas musi wybrać te rzeczy, które sprzyjają naszemu
przetrwaniu zamiast zniszczeniu nas. To, co wkładamy do ust ma wiele wspólnego z tym, w jakim stanie przetrwa nasze
społeczeństwo. Patrząc na statystyki mówiące, że co drugi Amerykanin rozwinie w ciągu swojego życia różnego rodzaju raka
i zdając sobie sprawę z tego, że szanse na uniknięcie raka są z każdym rokiem coraz mniejsze, zaczyna mieć sens trzymanie
się w jak największym stopniu z dala od produktów, które są produkowane masowo (oraz innych czynników rakotwórczych).
Jeśli cierpisz na raka, twoje szanse na wyzdrowienie zwiększą się znacznie, jeśli będziesz jadł jedynie naturalne pożywienie,
które nie zostało zaprojektowane i zmienione przez przemysł spożywczy. Polecam zwłaszcza jedzenie wyłącznie pożywienia
z hodowli ekologicznych, najlepiej rosnących w twojej okolicy, w czasie powrotu do zdrowia. Pomoże to ciału na skoncen-
38
trowaniu się na uzdrawianiu zamiast zmuszać go do zaangażowania już i tak osłabionego układu odpornościowego, aby zma-
gał się z dodatkami chemicznymi i pestycydami.
Zmiana diety znacznie zmniejsza ryzyko rozwoju raka. Dieta odgrywa również ogromną rolę w uzyskaniu trwałej remisji
u tych, u których rak już się ujawnił. Ocenia się, że w przypadku 60% nowotworów złośliwych dieta odgrywa pierwszorzędną
rolę w ich ujawnieniu się. Dieta anty rakowa może zmniejszyć ryzyko pojawienia się raka nawet o dwie i trzecie.
Dietą o największych osiągnięciach, jeśli chodzi o zapobieganie rakowi, jest nadal dieta wegetariańska. Przekonujące
dowody na to, że całe kraje mogą być praktycznie wolne od raka pochodzą z badań etnograficznych. Jak do tej pory
przeprowadzono ponad 200 badań nad występowaniem raka w różnych grupach społecznych na świecie. Jak okazuje się,
odsetek występowania raka jest znacznie niższy w krajach rozwijających się w porównaniu na przykład z USA. Przeciętna
dieta Amerykanina składa się z niezwykle tłustych, wysokoprzetworzonych produktów, które nie mają wiele wspólnego z dietą
jaką spożywąją osoby z krajów rozwijających się. Owoce, warzywa, warzywa strączkowe i zboża nadal składają się na typową
dietę osób z krajów rozwijających się, choć styl zachodni vvprowadzania nienaturalnych produktów i fast foodów zaczyna
odgrywać coraz większą rolę w kształtowaniu poglądów żywieniowych takich społeczeństw. Z tymi nowo wprowadzonymi
i "modnymi" nawykami żywieniowymi, niespotykane wcześniej zaburzenia jak osteoporoza, rak skóry, choroba serca, zapalenie
stawów i inne problemy stały się coraz powszechniej spotykane w większych miastach takich krajów.
Aby ocalić nasze narody nie mamy innego wyjścia jak powrócić do pożywienia, jakie zaplanowała dla nas natura. To oz-
nacza również, że musimy unikać produktów, które naturalnie nie są dla nas przeznaczone. Nie ma naturalnego połączenia
pomiędzy margaryną a naszym ciałem.
Margaryna jest produktem z laboratorium, do trawienia którego naturalny organizm nie jest przystosowany. Od plas-
tiku różni ją jedynie jedna cząsteczka. Wystarczy zostawić margarynę w ciepłym, ciemnym i wilgotnym miejscu, gdzie jest
pełno bakterii aby odkryć, że nawet te bakterie zostawią ją nietkniętą. Traktują ją one tak, jakby faktycznie była ona plas-
tikiem.
Przez miliony lat aby utrzymać się przy życiu ludzki organizm, polegał jedynie na naturalnych produktach, które rosły w
otoczeniu i złudzeniem jest to, że nasze ciała nagle nauczyły się wykorzystywać nowe, produkowane przemysłowo produkty,
które zalewają nasz rynek i sklepy spożywcze. Nie wiemy nawet czy takie produkty jak kukurydza, produkty z soi czy ziem-
niaki są produktami stworzonymi przez człowieka (zmodyfikowane genetycznie) czy nie. Większość wyprodukowanych
artykułów spożywczych zawiera w jakiejś części genetycznie zmodyfikowane składniki.Tak naprawdę, pożywienie, które nie
zostało dane nam przez naturę nie może nam służyć za jedzenie. Nie ma związku pomiędzy naszym ciałem, a takim jedze-
niem ani nie rozpoznaje ono jedzenia wyprodukowanego przez człowieka, które nie pasuje do "charakterystyki" prawdziwego
jedzenia. Zamiast odżywiać komórki ciała, produkowana przemysłowo żywność powoli głodzi je na śmierć odkładając się w
organach i tkankach. Dlatego też, karmienie ciała jedynie takimi produktami jest samobójstwem. Jedzenie typowej diety
Amerykanów składającej się z czerwonego mięsa, smażonych potraw, tłustych produktów nabiałowych, przetworzonych
zbóż i deserów jest tak naprawdę równoznaczne z nieświadomym samobójstwem.
W jednym z badań naukowych naukowcy obserwowali związek pomiędzy wzorami zachowań u ponad 1000 osób, którzy
poddani zostali leczeniu III stadium raka odbytu z ryzykiem jego nawrotu. Naukowcy odkryli, że ci, którzy przestrzegali zasad
żywienia z typowej Amerykańskiej diety mieli trzykrotnie wyższe ryzyko nawrotu raka niż ich odpowiednicy, którzy stosowali
głównie dietę wegetariańską. Zwiększało się u nich również ryzyko śmierci. Badanie to, którego wyniki zostały opublikowane
w Journal oj the American Medical Associationjest pierwszym tego typu, zajmującym się efektami, jakie wywiera dieta na
nawrót raka odbytu wśród społeczności osób, które zostały już poddane leczeniu z tego powodu. Badacze twierdzą, że wyniki
badania wskazują zdecydowanie na to, że dieta składająca się w przeważającej części z czerwonego mięsa i jego wyrobów, fry-
tek, przetworzonych zbóż, słodyczy i deserów zwiększa ryzyko nawrotu raka i zmniejsza szansę na jego przeżycie.
Dobra wiadomość jest jednak taka, że niektóre produkty" mogą przeciwdziałać rakotwórczym właściwościom typowej
diety Amerykańskiej. Japońskie badania na Uniwersytecie w Nagoi pokazały, że barwnik w purpurowej kukurydzy hamuje
rozwój raka okrężnicy i odbytu. Naukowcy podzielili zwierzęta na dwie grupy: jedną, która otrzymywała pożywienie
wymieszane z naturalnymi rakotwórczymi substancjami, jakie można znaleźć w zwęglonych częściach pieczonego mięsa i
ryb oraz drugą, która dodatkowo otrzymywała 5% barwnik z purpurowej kukurydzy. W grupie, która otrzymywała produkty
rakotwórcze u 85% osobników rozwinął się rak okrężnicy, podczas gdy w drugiej grupie, która otrzymywała pigment pojawił
się on jedynie w 40% przypadków. Inne badania wskazują również na to, że kukurydza purpurowa zapobiega także otyłości
i cukrzycy.
39
Śmiercionośne telefony komórkowe i inne urządzenia bezprzewodowe
Coraz więcej badaczy medycznych, agencji ochrony środowiska, rządów i osób prywatnych jest zaniepokojona technologią
bezprzewodową i możliwym poważnym zagrożeniem, jakie niesie ona ze sobą dla ludzi i środowiska.
*. Ostatnio (w 2007) rząd Niemiec ostrzegł swoje społeczeństwo przed używaniem urządzeń bezprzewodowych.
*. We wrześniu 2007 roku opierając się na analizach badawczych przeprowadzonych w 15 różnych laboratoriach, unijna
Europejska Agencja Środowiska (EEA) wydała ostrzeżenie dla wszystkich obywateli Unii zalecając im zaprzestanie używania
technologii WiFi i telefonów komórkowych, głosząc obawę, że wszechobecne użycie technologii bezprzewodowej może stać
się następną społeczną katastrofą zdrowotną porównywalną do palenia tytoniu, użycia azbestu oraz ołowiu w benzynach
samochodowych (jak podaje The Biolnitiative Working Group).
*. Rząd Izraela zakazał ostatnio zakładania anten używanych dla celów telefonii komórkowej na budynkach mieszkalnych.
*. Jak podała stacja CBC 12 lipca 2008, torontoński wydział zdrowia publicznego zalecił ograniczenie przez nastolatki i
małe dzieci użycia telefonów komórkowych, aby uniknąć potencjalnych zagrożeń dla ich zdrowia. Zgodnie z ostrzeżeniem,
które jest pierwszym tego typu w Kanadzie, dzieci poniżej 8 roku życia powinny używać telefonów jedynie w nagłych wypad-
kach, a nastolatki powinny ograniczyć rozmowy do 10 minut.
*. Zaledwie 10 minut rozmowy może wywołać zmiany w komórkach mózgu mające związek z dzieleniem się komórek i
rakiem, jak sugeruje to najnowsze badanie przeprowadzone przez Instytut Naukowy Weizmanna w Izraelu i opublikowane
w Biomedical Journal. Zaobserwowane zmiany nie były wywołane jedynie zwiększeniem temperatury tkanek.
*. Regularne używanie telefonów komórkowych podnosi ryzyko rozwoju guzów mózgu dla wielu użytkowników, zgodnie
z nowymi badaniami fińskimi opublikowanymi na internecie w International Journal oj Cancer. Badanie przeprowadzone
przez wielu naukowców z wielu uniwersytetów odkryło pewny dowód na związek użycia telefonów komórkowych z pod-
wyższonym ryzykiem wystąpienia glejaka z 40 do 270 procent
21
po tej stronie głowy, przy której najczęściej znajduje się tele-
fon komórkowy. Jest to taki sam rodzaj guza, jaki znaleźli lekarze u Teda Kennedy'ego.
21
.
Osoby, które używają telefonów komórkowych przez ponad 2 tysiące godzin w ciągu swojego życia mają najwyższe ryzyko. Zaskakujące jest
to, że ryzyko takie jest największe wśród osób do 20 roku życia
.
*. Glejak złośliwy jest najczęściej występującym guzem mózgu diagnozowanym u ponad połowy z 18 tysięcy guzów
mózgu w Stanach co roku, zgodnie z danymi National Cancer Institute.
*. Nadużywanie telefonów komórkowych może uszkodzić plemniki u męskiej części użytkowników, jak sugerują to wyniki
badań przeprowadzonych przez badaczy z Cleveland Clinic Lemer College of Medicine na Uniwersytecie Case Western Re-
serve w Ohio. Odkrycia takiego dokonano badając na przestrzeni lat 51 tysięcy męskich pracowników służby zdrowia w
Stanach Zjednoczonych.
*. Kobiety w ciąży, które używają telefonów komórkowych 2 do 3 razy dziennie rodzą dzieci, których komórki nie
funkcjonują prawidłowo. Także małe dzieci, które zostały wystawione na działanie promieniowania komórkowego miały
poważnie zaburzony wzrost.
Przemysł medialny jest największym i najbardziej lukratywnym przemysłem na świecie, o wiele większym niż przemysł
naftowy. Prawie każda licząca się firma jest zarządzana, została wykupiona lub znajduje się pod znacznymi wpływami 5 do
6 gigantów medialnych. Telefony komórkowe są znaczną częścią takiej kontroli. Jakakolwiek próba obarczania telefonów
komórkowych winą za masowy wzrost zachorowań na raka na świecie jest ośmieszana i ni szczona w zarodku, tak samo jak
jeszcze niedawno działo się to z paleniem papierosów. Niektórzy nie czekają na to aby odłożyć swoje ukochane komórki, do
czasu aż zostanie przedstawiony solidny "dowód" na to, że fale radiowe mogą wywołać raka. Inni używają ich nadal, tak jak
znaczna część osób pali nadal, choć doskonale zdaje sobie sprawę z ryzyka, jakie jest z tym związane.Tak naprawdę ostateczna
decyzja należy do każdego z nas. Jak dla mnie, sprawa jest jasna. Wyczuwam szkodliwe energie na odległość, a szczególnie
wtedy, kiedy zbliżają się do mojego ciała tak, jak dzieje się to w przypadku używania telefonu komórkowego. Bardzo rzadko
używam swojej komórki i nawet, jeśli to robię, to ograniczam rozmowę do minuty lub dwóch.
Nigdy nie lubiłem tych urządzeń, na długo przed tym, jak badania zaczęły przekonywać nas, że nie mają one szkodliwych
skutków. Warto odnotować też, że niektóre stany w USA i kraje europejskie zakazały używania telefonów komórkowych pod-
czas prowadzenia samochodu. W Anglii, gdzie istnieje taki zakaz, wprowadzone także zostanie nowe prawo zakazujące uży-
wania nawet zestawów głośnomówiących. Rząd stwierdził, że używanie telefonu podczas jazdy dezorientuje kierowcę i
zwiększa ryzyko wypadków. Dezorientacja taka utrzymuje się nawet do 10 minut po rozmowie. Dla porównania, rozmowa
z pasażerem w samochodzie nie miała takich negatywnych skutków. Może to wskazywać, że to nie rozmowa (przy użyciu
zestawów głośnomówiących) powoduje zaburzenia koncentracji, reakcji i skupienia uwagi, ale wystawianie mózgu na działanie
szkodliwego promieniowania. Nawet z odległości około metra nadal jesteś wystawiony na działanie tych fal. Innym wy-
jaśnieniem może być to, że rozmowa z drugą osobą, która nie jest fizycznie blisko ciebie wymaga od twojego mózgu
stworzenia jej obrazu w wyobraźni. Ponieważ mózg nie jest w stanie wytworzyć i podtrzymać dwóch wizualizacji w tym
40
samym czasie pojawia się dezorientacja. Innymi słowy, nie możesz skupić się na prowadzeniu i możesz nie zareagować
odpowiednio szybko, zwłaszcza w sytuacji wzmożonego ruchu na drodze.
Trzymanie telefonu przy uchu ogranicza również twój kąt widzenia i możesz nie zauważyć samochodu, który zbliży się
do ciebie z tej właśnie strony.
Większość użytkowników telefonów komórkowych i innych urządzeń bezprzewodowych nie ma pojęcia, jaki skutek
takie promieniowanie o niskiej częstotliwości może mieć na ich ciała, ponieważ nie jest ono namacalne, a jedynie nieliczni
niezwykle wrażliwi ludzie mogą odczuwać negatywne skutki jego działania. Dopiero, kiedy staniesz na wprost radaru za-
czniesz mieć wrażenie jakbyś zaczął parować/gotować się od środka, tak samo jak żywność gotowana jest w kuchence mikro-
falowej. Ciepło wytwarzane jest przez nagły ruch cząsteczek (tarcie) i rozpad wiązań cząsteczkowych. Każdego roku miliony
ptaków umiera, jeśli zbliżą się lub siądą na masztach przekaźnikowych.To samo może stać się z ludzkim ciałem, gdy regularnie
będzie wystawiane na tego typu promieniowanie. Przecież ludzkie komórki składają się z cząsteczek i połączeń
cząsteczkowych, które pękają i są niszczone jak tylko zostaną wystawione na promieniowanie. Silne promieniowanie może
dosłownie spalić całą skórę ludzką od wewnątrz. Słaba wiązka promieniowania po prostu czyni to wolniej i mniej drastycznie.
Ale jak może już wiesz, prześwietlenia rentgenowskie, skanowanie tomografem i mikrofale odkładają się w naszych ciałach
i nigdy nie wiadomo, kiedy nasze ciała zareagują na nie kryzysem zdrowotnym, jakim jest rak.
Wiele osób nie podejrzewa niczego, nie jest zaniepokojone albo jest na tyle naiwna, że nie zwraca na to uwagi. Odsetek
występowania chorób chronicznych w przeciągu ostatnich 100 lat zwiększył się z 10 do 90%. Być może odpowiedzialne jest
za to połączenie różnych czynników a nie tylko jeden z nich. Każdy jednak z tych czynników rośnie do znaczącego problemu,
jeśli połączony zostanie z innymi. Każdy musi podjąć indywidualne decyzje i zdecydować, co jest dla niego dobre, a co nie.
Nie ma sensu przekonywać nikogo, bo może odpowiedzieć jedynie niechęcią, która jest o wiele poważniejszą przyczyną
chorób niż fale radiowe czy palenie papierosów. W tej chwili jestem w trakcie badań nad urządzeniem, które będzie mogło
uchronić nasze ciało przez szkodliwymi skutkami promieniowania elektromagnetycznego, które bez przerwy otacza nas i
bombarduje (jak samochody, komputery, telefony komórkowe, urządzenia elektryczne, stacje przekaźnikowe, żarówki fluo-
rescencyjne, szkodliwe środki chemiczne w pożywieniu i otoczeniu i inne czynniki stresu). Urządzenie działa natychmiastowo
i może mieć niezwykły wpływ na zdrowie i dobre samopoczucie osób i rodzin. W ciągu ostatnich 12 lat przetestowałem
prawie tuzin różnych metod i urządzeń, które niby miały chronić przed promieniowaniem telefonów komórkowych, jednak
wyniki rozczarowały mnie.
Tym razem jednak jestem pełen optymizmu. Niedługo powinienem zakończyć badanie i zamieścić szczegóły na mojej
stronie internetowej.
Związek promieniowania elektromagnetycznego i metali ciężkich
W 1993 telefonia komórkowa w USA i agencje rządowe przyznały znanemu naukowcowi, Dr George Louis Carlo 28
milionów dolarów do celów badawczych, aby raz na zawsze skończyć z domniemanym ryzykiem związanym z używaniem
telefonów komórkowych. Ku radości i korzyściom dla tej dziedziny początkowe wyniki badań obejmujące trzy lata wstecz,
wskazywały, że telefony komórkowe nie mają negatywnego wpływu. Jednak w 1999, Dr Carlo znalazł o wiele więcej dowodów
wskazujących na ryzyko dla DNA, pojawienia się raka oczu i guzów mózgu.
Po odkryciu, że telefony komórkowe mogą wywoływać poważne zaburzenia zdrowotne, włączając w to raka, Carlo
rozwinął teorię, że sygnały telefonów komórkowych o niskiej częstotliwości zaburzają prawidłowe funkcjonowanie komórek.
Odkrył, że komórki wystawione na promieniowanie telefonów komórkowych przechodzą w stan ochrony/obrony - podobny
do odpowiedzi "atakuj lub uciekaj" - który zatrzymuje przemieszczanie się składników odżywczych i odpadów przez błony
komórkowe. Niezdolność do wchłonięcia składników odżywczych powoduje odkładanie się toksyn osłabienia i wymierania
komórek, ponieważ nie są one w stanie usunąć toksyn. Spostrzeżenie to doprowadziło Carlo do przekonania, że istnieje
bliski związek pomiędzy masowym rozwojem technologii bezprzewodowej a znacznym zwiększeniem częstotliwości wys-
tępowania autyzmu. Stworzył hipotezę, że młodzi ludzie wystawieni na działanie promieniowania elektromagnetycznego są
mniej zdolni do wydalania metali ciężkich przyjmowanych z powietrzem, pożywieniem i wodą, co powoduje odkładanie się
tych metali w ich tkankach. Jeśli będzie to tkanka mózgu spowoduje uszkodzenie neurologiczne, w tym także autyzm. U osób
w podeszłym wieku, nagromadzenie takie może uszkodzić DNA prowadząc do stwardnienia rozsianego i choroby
Alzheimera. Rtęć jest toksyczna w stężeniu jeden do biliona.To odpowiada mniej więcej stężeniu jednego ziarna soli w base-
nie.
Jest dobrze udokumentowanym faktem, że rtęć i inne metale ciężkie jak ołów, mają związek z zaburzeniami neurolog-
icznymi jak autyzm.
W 2003 International Journal of Toxicology opublikował wyniki badań, które stwierdzały, że włosy autystycznych niemowląt
zawierały o wiele mniej rtęci i innych ciężkich metali. Autystyczne niemowlęta nie są w stanie wydalać toksycznych metali
41
przez włosy i inne naturalne drogi wydalnicze ciała (włosy to produkt odpadowy zawierający nadmiar protein i minerałów
oraz innych rzeczy). Dlatego też te metale ciężkie pozostają uwięzione w ich mózgach.
Aby udowodnić teorię, że promieniowanie elektromagnetyczne uniemożliwia autystycznym dzieciom usuwanie
toksycznych metali, Carlo i jego koleżanka Tamara Mariea poddali badaniom 20 autystycznych dzieci. Wyniki badania
zostały opublikowane w Journal of the Australian College of Nutrition and Environmental Medicine w listopadzie 2007 roku.
Dzieci takie spędziły minimum cztery godziny dwa do trzech razy w tygodniu w klinice, która całkowicie była wolna od
promieniowania elektromagnetycznego. Nie poddawane były żadnemu innemu leczeniu. Po trzech miesiącach zaczęły
wydalać metale ciężkie ze swoich ciał.
Jeśli promieniowanie elektromagnetyczne uniemożliwia wydalanie metali z ciała, regularne użycie komórek może być
winne zwiększeniu ryzyka pojawienia się raka. Wiele spośród metali zaburza funkcjonowanie ogromnej liczby enzymów i
białek zaangażowanych do przekazywania bodźców komórkowych, cykli życia, dzielenia się komórek i ich śmierci. Metale
takie jak kadm, są znane ze swoich agresywnych właściwości mutagennych, niszczenie DNA i zwiększone ich stężenie zostało
powiązane z rakiem prostaty, odbytu i płuc. Tak samo podwyższone poziomy ołowiu są odpowiedzialne za powstawanie
szpiczaka (rak komórek osocza) i białaczki jak również raków żołądka, jelita cienkiego, jelita grubego, jajników, nerek i płuc.
Inne metale jak chrom i cynk zostały powiązane z szybszym rozrostem raka piersi, okrężnicy i odbytu, jajników, płuc,
pęcherza i trzustki oraz białaczką. Tak samo nikiel, antymon i kobalt są uważane za czynniki mutagenne i odpowiedzialne
są za powstawanie raka płuc i nosa. Uwaga: Przeczytaj rozdział 5 na temat szkodliwego promieniowania, pestycydów i zatrucia
metalami ciężkimi."
Co ma z tym wspólnego choroba dziąseł?
Kiedy naukowcy porównali dane zebrane pomiędzy 1986 a 2002 rokiem odkryli, że mężczyźni z chorobą dziąseł mieli
o 63 procent większe ryzyko rozwinięcia się u nich raka trzustki, nawet jeśli nigdy nie palili. Naukowcy nie są do końca
pewni dlaczego choroby dziąseł są powiązane z rakiem, ale niektórzy z nich wysuwają teorie, że choroby takie mogą po
prostu powiększać stany zapalne, które następnie rozprzestrzeniają się po całym ciele. Inni badacze z kolei już powiązali
choroby dziąseł z innymi schorzeniami, włączając w to chorobę serca, wylew, cukrzycę, problemy z oddychaniem i infekcje
płuc. Pierwsi Amerykanie używali solanki do konserwacji żywności i zabijania bakterii.Te same antybakteryjne właściwości
słonej wody mogą zostać zaprzęgnięte do zapobiegania infekcjom dziąseł. Miliony osób używają do tej pory słonej wody do
płukania ropni w ustach, czyraków na dziąsłach itd. Najwidoczniej ciepła słona woda pomaga wyciągać nadmiar toksycznego
płynu z dziąseł zmniejszając tym samym obrzęk, znosząc ból i zabijając szkodliwe bakterie. Pozwala to dziąsłom na zagojenie
się i utrzymuje zdrowe zęby. Jeśli wleje się taką mieszankę solankową do urządzenia płukającego usta dosięgnie ona wszelkie
zakamarki linii dziąseł i kieszeni okołozębowych, co jest ważne przy cofnięciu chorób zębów i próchnicy.
Zwykłe płukanie lub płukanie przy pomocy urządzenia do płukania ust słoną wodą kilka razy w ciągu dnia zazwyczaj
wystarcza, aby zapobiec i odwrócić chorobę dziąseł. W zaawansowanych przypadkach można również użyć wyciągu z kr-
wawnika pospolitego, którego rodzime kultury używały przez stulecia do płukania ust. Choroby dziąseł wskazują na duże,
ilości nagromadzonych toksyn w ciele, zwłaszcza w przewodzie pokarmowym, który zaczyna się w ustach a kończy odbytem.
Dodatkowo do powyższych zabiegów płukania ważne jest także, aby zająć się przyczynami, to znaczy złą dietą, odwodnie-
niem, nieregularnym trybem życia, blokadą wątroby i jelit oraz stresem emocjonalnym.
Rozwiązanie Soladey
Osobiście używam szczoteczki firmy Soladey do czyszczenia zębów. Ma ona opatentowany pręt, który został opracowany
naukowo i potwierdzony w badaniach klinicznych jako znacznie zmniejszający osad nazębny o wiele lepiej niż zwykła szc-
zoteczka do zębów i to bez konieczności używania pasty czy nitki dentystycznej. Soladey zawiera pręt metalowy z tlenkiem
tytanu (TI02), który aktywuje się pod wpływem światła. Tworzy to naturalną reakcję chemiczną jonów, która powoduje
odrywanie się nalotu od szkliwa zębów oraz usuwa osad z tytoniu, kawy i innych barwiących substancji używając naturalnego
procesu przyciągania się jonów. Może słyszałeś o jonizatorze powietrza, który również produkuje jony. Osad nazębny zawiera
cząsteczki, które noszą ładunek dodatni - jony dodatnie. Gdy pręt tytanowy zostanie wystawiony na działanie światła jony
ujemne przyciągają jony dodatnie, jak magnes. Osad rozkłada się i odpada z zębów i wypłukiwany jest, gdy płukasz zęby. Pro-
ces ten pozwala również na pozbycie się innych przebarwień na zębach. Przeprowadzono cztery badania kliniczne na czterech
odrębnych uniwersytetach w Kanadzie i Japonii i okazało się, że osoby stosujące Soladey miały znacznie mniej osadu nazęb-
nego w porównaniu z osobami, które używały zwykłych szczoteczek. Badanie wykazało również poprawę w przypadkach za-
palenia dziąseł. Więc Soladey działa chroniąc dziąsła - jak również zmniejszając osad. Zasady naukowe leżące u podstaw
technologii Soladey zostały opracowane już w latach 70-tych a same szczoteczki są sprzedawane w Japonii już od kilku lat
- sprzedaje się tam dwa miliony tych szczoteczek i pięć milionów wymiennych nasadek rocznie. Badania kliniczne nad dzi-
ałaniem technologii Soladey w usuwaniu osadu nazębnego zostały przeprowadzone na Uniwersytecie Stomatologicznym w
42
Osace, Uniwersytecie Stomatologicznym Nippon, Uniwersytecie Nihon i Uniwersytecie Saskatchewan w Kanadzie. Wszys-
tkie z tych instytucji potwierdziły, że Soladey był bardziej skuteczny w usuwaniu osadu nazębnego i wybielaniu szkliwa niż
jakakolwiek inna szczoteczka sprzedawana na rynku. (Przeczytaj Informacje o produktach lub odwiedź www.enerchi.com/so-
ladey.htm )
Rysunek 4: Działanie szczoteczki Soladey
Okulary i kremy przeciwsłoneczne - jedna z głównych przyczyn raka
Niestety ultrafioletowa część światła słonecznego jest najłatwiej zatrzymywana przez okna, domy, okulary, okulary prze-
ciwsłoneczne, kremy do opalania i ubranie. A dlaczego miałaby to być rzecz zła? Ponieważ promienie ultrafioletowe składają
się z jednego z najpotężniejszych lekarstw, jakie ma natura. Do roku 1933 naukowcy odkryli ponad 165 chorób, w leczeniu
których światło słoneczne okazało się być pożyteczne, włączając w to gruźlicę, nadciśnienie, cukrzycę i prawie każdy rodzaj
raka. Do chwili obecnej żadne inne leczenie nie okazało się mieć tyle korzyści, co światło słońca. Cudowne terapie leczące
gruźlicę i wiele innych chorób przeprowadzane przez lekarzy z początków dwudziestego stulecia trafiły na nagłówki gazet
w owym czasie. Zadziwiające jednak było to, że promienie słońca okazały się być nieskuteczne w przypadku pacjentów,
którzy nosili okulary przeciwsłoneczne. Okulary takie blokują ważne promienie spektrum słońca, których nasze ciało potrze-
buje do przeprowadzania podstawowych funkcji biologicznych. Z jakichś dziwnych powodów społeczeństwo jest bombar-
dowane ostrzeżeniami przeciwko opalaniu się i związanym z tym ryzykiem rozwoju raka. Słońce obecnie uznawane jest za
głównego winowajcę raków skóry oraz niektórych katarakt prowadzących do ślepoty czy starzenia się skóry. Jedynie ci, którzy
podejmują "ryzyko" wystawienia się na światło słońca odkrywają, że sprawia ono, że czują się lepiej, zakładając, że nie używają
okularów przeciwsłonecznych, kremów ochronnych ani też nie doprowadzą do poparzeń słonecznych. Promienie UV ze
światła słonecznego tak naprawdę pobudzają do pracy gruczoł tarczycy zwiększający produkcję hormonów, co z kolei
przyspiesza metabolizm ciała. Pomaga to w utracie zbędnych kilogramów i poprawia rozwój mięśniowy. Zwierzęta hodowlane
znacznie szybciej przybierają na masie przebywając w zamknięciu budynków i tak samo dzieje się z ludźmi, którzy unikają
światła słonecznego. Dlatego też, jeśli chcesz zgubić kilogramy i poprawić kondycję wystawiaj regularnie swoje ciało na
promienie słoneczne. Pamiętaj, że nadwaga czy otyłość są głównym czynnikiem ryzyka w rozwoju raka. Każdy, komu brakuje
słońca staje się słaby i cierpi z powodu problemów psychicznych i fizycznych. Zanika jego energia życiowa, co odbija się na
jakości życia. Społeczeństwa krajów Europy Północnej jak Norwegowie czy Finowie, którzy doświadczają miesięcy ciemności
każdego roku, mają większy odsetek nerwowości, zmęczenia, chorób, bezsenności, depresji, alkoholizmu i samobójstw w
porównaniu ze społeczeństwami w bardziej słonecznych częściach świata. Odsetek występowania u nich raka skóry też jest
wysoki. Na przykład występowanie czerniaka (rak skóry) na Wyspach Orkneya i Szetlandach na północ od Szkocji jest 10
razy większy niż wyspach Morza Śródziemnęgo. Promienie UV aktywują ważny hormon skórny solitroi. Solitroi wpływa na
układ odpornościowy i wiele spośród centrów kontrolnych ciała, a w połączeniu z hormonem wydzielanym przez szyszynkę,
melatoniną, powoduje zmiany nastroju i codziennych rytmów biologicznych. Hemoglobina naszych czerwonych ciałek krwi
potrzebuje promieni UV do wiązania się z tlenem niezbędnym do wszelkich funkcji komórkowych.
Dlatego też brak światła może być współodpowiedzialny za prawie każdy rodzaj choroby, włączając w to raka
skóry i inne jego odmiany. Używając przeciwsłonecznych środków ochronnych chronisz jedynie wielomilionowy przemysł
produkujący je oraz przemysł nowotworowy zamiast swojej skóry czy życia. Weź pod uwagę następujące fakty, które
zostały udowodnione naukowo:
* Światło ultrafioletowe:
* Poprawia wyniki elektrokardiogramu
* Obniża ciśnienie krwi i spoczynkowy rytm serca Poprawia wydolność serca w razie potrzeby (co nie przeczy niskiemu
spoczynkowemu rytmowi serca) Obniża cholesterol, jeśli jest to potrzebne
* Podnosi poziom glikogenu magazynowanego w wątrobie
43
* Reguluje zawartość cukru we krwi
* Zwiększa energię, wytrzymałość i siłę mięśni
* Poprawia się odporność ciała na infekcje ze względu na zwiększony indeks limfocytów i fagocytów (średnia ilość bak-
terii wchłoniętych przez leukocyt we krwi pacjenta)
* Zwiększa się możliwość transportowania tlenu przez krew
* Wzrasta ilość hormonów płciowych
* Poprawia się odporność skóry na infekcje
* Zwiększa się odporność na stres i zmniejsza się depresja
Z drugiej strony nie istnieje nawet jeden dowód naukowy na to, że samo światło słońca jest odpowiedzialne za wywoły-
wanie raków skóry i innych chorób. Zawsze obecne są inne czynniki, jak kwasica tkanek (w wyniku spożywania nadmiernie
zakwaszającej diety składającej się z białek zwierzęcych, kwasów tłuszczowych typu trans lub produkowanej przez przemysł
spożywczy żywności i napojów), większość ze środków farmakologicznych i nagromadzenie się metali ciężkich i szkodliwych
substancji chemicznych w tkankach, toksyczny skład krwi, znaczne zablokowanie wątroby oraz brak równowagi w życiu, a
przede wszystkim okulary przeciwsłoneczne i kremy ochronne.
Ciało ludzkie zostało zaprogramowane do tego, aby wchłaniać promieniowanie UV dla swoich korzyści: w przeciwnym
wypadku rodzilibyśmy się z naturalnymi tarczami przeciwsłonecznymi w naszej skórze i oczach. Jednym z najważniejszych
powodów jest to, że promieniowanie UV jest niezbędne do dzielenia się komórek. Brak światła zaburza normalny rozwój
komórek, co może prowadzić do raka. Noszenie okularów przeciwsłonecznych, włączając w to zwykłe okulary i soczewki
odbijające promieniowanie UV, jest w dużej mierze odpowiedzialne za choroby degeneracyjne oczu, jak zwyrodnienie plamki
żółtej oka.
Większość osób, które noszą regularnie okulary przeciwsłoneczne uskarża się na ciągle pogarszający się wzrok. Pozbaw-
ianie oczu odpowiedniego wystawienia się na promieniowanie ultrafioletowe może mieć poważne konsekwencje dla skóry i
nawet może zagrozić twojemu życiu. Zazwyczaj jak tylko nerwy wzrokowe zareagują na światło słońca, twój gruczoł przysadki
mózgowej zaczyna produkować hormony, które aktywują melanocyty. Melanocyty produkują melaninę, pigment, który nadaje
skórze naturalny kolor i zabezpiecza ją przed oparzeniem słonecznym. Gdy skóra zostaje wystawiona na działanie słońca
melanocyty produkują więcej barwnika, sprawiając, że skóra opala się lub ciemnieje ponieważ melanocyty zaczynają pro-
dukować dodatkowe ilości melaniny. Noszenie okularów przeciwsłonecznych zaburza ten proces. Zamiast pobudzać
melanocyty do produkcji hormonów chroniących twoją skórę przed poparzeniem słonecznym, gruczoł przysadki myśli, że
ściemnia się i dlatego znacznie ogranicza produkcję hormonów pobudzających pracę melanocytów.Tym samym twoja skóra
produkuje mniej melaniny, co sprawia, że traci ona ochronę i zostaje uszkodzona. Rosnące w zatrważającym tempie statystyki
przypadków uszkodzeń skóry, które wydaj ą się być spowodowane przez słońce (choć tak naprawdę wywołują je okulary
słoneczne) są wykorzystywane przez przemysł produkujący kremy ochronne oraz machinę przemysłu nowotworowego. Je-
dynym powodem, dla którego przemysł dermatologiczny promuje używanie kremów ochronnych jest fakt, że jest on w
znacznym stopniu finansowany przez producentów tychże środków. Przemysły farmaceutyczny i medyczny nigdy tak
naprawdę nie miały na celu leczeniu chorób. Od samego początku ich intencją było zarobienie znacznych ilości pieniędzy
produkując leki i substancje chemiczne, które pomogłyby w rozwinięciu się nowych chorób, na które wynalezionoby kolejne
leki i zabiegi w celu zmniejszenia objawów, ale nie aby je całkiem uleczyć. W tym powyższym przykładzie światła słonecznego,
ogłaszając niebezpieczeństwa płynące z takiego promieniowania i promując używanie okularów przeciwsłonecznych i kremów
ochronnych, przemysł farmaceutyczno-medyczny zapewnił, że ilość przypadków raka skóry i wiele innych problemów
zdrowotnych zwiększy się. Następnie zalecają oni odpowiednie leczenie, aby zwalczyć te choroby, co z kolei prowadzi do dal-
szej eskalacji tych samych chorób. Zasady takiego manewru psychologicznego są znane przemysłowi i znajdują zastosowanie
dla każdej, tak zwanej, choroby. W wyniku tego prawie każdy mieszkaniec Stanów Zjednoczonych już ma lub będzie cierpiał
na jedną lub kilka poważnych chorób w swoim życiu. Coś tak "nie szkodliwego" jak okulary czy kremy ochronne może
wywołać katastrofę zdrowotną o niewyobrażalnych proporcjach.
Jak ostatnio podała strona internetowa poświęcona zdrowiu Natural News, badanie CDC wykazało, że 97 procent
Amerykanów jest skażonych niezwykle toksyczną substancją chemiczną, oksybenzonem. Ta substancja chemiczna znajduje
się w ponad 600 kremach do opalania, włączając w to te, przeznaczone dla dzieci. Większość kremów blokujących promienie
słoneczne zawiera także awobenzon, blokujący szerokie spektrum promieni UVA, które fałszywie zostały obarczone winą za
uszkodzenia skóry w długim okresie czasu.
22
22
Więcej szczegółów odnośnie tego jak blokowanie promieni UV prowadzi do zniszczenia głębokich warstw skóry znajdziesz w " Ulecz się
światłem słońca" lub rozdziale 8 w "Ponadczasowych tajemnicach zdrowia i odmładzania
".
Większość z kremów do opalania zawiera także koktajl z tuzina sprzyjających powstawaniu raka sztucznych środków za-
44
pachowych oraz wielu substancji syntetycznych pochodzenia petrochemicznego. Wiele z tych substancji rakotwórczych
łatwo wchłaniana jest przez skórę ku rozczarowaniu konsumenta, który musi wciąż na nowo nakładać kolejne warstwy
kremów "ochronnych". [Kremy do opalania mają postać balsamu, kremu, olejku, żelu/galaretki, sprayu, płynu i wacików]
Producenci tych towarów głoszą, że najbardziej szkodliwe ze składników rozkładają się w obecności światła słonecznego
i dlatego są bezpieczne dla konsumenta, co jest oczywistym kłamstwem, skoro prawie każda osoba w Stanach ma skażony
organizm tymi właśnie związkami chemicznymi (zgodnie z Centrum USA dis Kontroli chorób i ich Prewencji). Zwłaszcza
awobenzon [butylo- metoksy dibenzylo metan] i oksybenzon wnikają w skórę bardzo szybko. Inne związki chemiczne, jakie
można znaleźć w środkach do opalania to: kwas paminobenzoesowy (PABA) i ester etyldihydroxypropylowy kwasu
paminobenzoesowego (estry P ABA) (ester etyldihydroxypropylowy PAB, ester glicerolu i PABA, ester kwasu 4 dimety-
loamino benzoesowego i 2 etyloheksylu czy oktylodimetylo PABA), cynamoniany (ester 2 etoksyetanolu i kw. metoksycy-
namonowego, etyloheksylo pmetoksycynamonian, 2 etyloheksylo, 2 cyjano- 3,3,difenylo 2 akrylan, ester kwasu 3-(
4-metoksyfenylo )propylorycynolowego i 2 etyloheksylu), salicylany (salicylan etyloheksylu, trimetylocykloheksylo 2-hy-
droksybenzoesan, salicylan oktylu), trioleinian digallolu i antranilan metylu.
Te związki chemiczne prawie w ogóle nie zostały poddane jakimkolwiek testom. Dodawane są także do kosmetyków a
nasze ciało wchłania je jak gąbka.
Wiele spośród nadużywanych kremów do opalania ma silne działanie wytwarzania wolnych rodników, co jest głównym
powodem powstawania raka skóry. Chemicy używają tych związków do zainicjowania reakcji wolnych rodników podczas syn-
tezy chemicznej. Związki te są tak niebezpieczne, że osoby pracujące z nimi w laboratoriach muszą trzymać je z dala od
swojej skóry. Gdy zostają połączone z innymi związkami chemicznymi i poddane działaniu promieniowania ultrafioletowego
są w stanie wytworzyć ogromne ilości wolnych rodników wymaganych do konkretnych reakcji chemicznych. Na twojej skórze
takie reakcje są co najmniej niepożądane.
Oksybenzon, na przykład, którego ślady wykryto u 97% Amerykanów, aktywowany jest pod wpływem działania
promieniowania ultrafioletowego, które przerywa jego podwójne wiązanie produkując dwie strony wolnych rodników. Te
wolne rodniki następnie utleniają się i niszczą tłuszcze, białka i DNA komórek - czyli powodują zmiany jakie można zaob-
serwować w starzeniu się skóry i rozwoju raka skóry.
Jedno z większych badań naukowych zajęło się tym, jak kremy do opalania zwiększają ryzyko melanomy. Grupa naukow-
ców, Garland, Cedric F. i inni, odkryła, że w skali globalnej największy odsetek pojawiania się melanomy wystąpił w krajach,
gdzie chemiczne kremy do opalania były silnie promowane przez środowiska medyczne oraz przemysł farmaceutyczno-
chemiczny. Queensland Geden ze stanów Związki Australijskiego - przyp. tłum.) ma więcej przypadków melanomy w
przeliczeniu na jednego mieszkańca niż jakiekolwiek inne miejsce na Ziemi. Wyniki badań zostały opublikowane w American
Journal oj Public Health, Vol. 82, Nr 4, kwiecień 1992, str 614-615
Pytanie, dlaczego ilość przypadków pojawiania się raka skóry wzrosła tak drastycznie od czasu jak zaczęto na skalę masową
promować kremy do opalania powinno zaniepokoić konsumentów, ale zamiast tego sprawiło, że wcierają oni w swoją skórę
coraz więcej tych zabójczych związków chemicznych. Media (w znacznej mierze finansowane przez gigantów farmaceuty-
cznych) zapewniły, że społeczeństwo nie dowie się o tak ważnych badaniach jak te poniżej: Dr Gordon Ainsleigh w Kalifornii
odkrył, że 17% wzrost w występowaniu raka piersi, jaki zaobserwowano pomiędzy 1981 a 1992 może być wynikiem
powszechnego używania kremów do opalania w ciągu tej dekady (Ainsleigh, H. Gordon. Korzystne działanie słońca w przy-
padku umieralności na raka. Preventive Medicine, Vol. 22, luty 1993, str. 132-140). 132-40). Zgodnie z kilkoma badaniami,
mężczyźni, którzy regularnie używają kremów do opalania mają większy odsetek melanomy, kobiety zaś mają większy odsetek
występowania raka podstawno komórkowego. (Garland, Cedric F. i inni, Działanie kremów do opalania na zwiększanie rozrostu
czerniaka w indukcji promieniowaniem ultrafioletowym. Journal olthe National Cancer Institute, Vol. 86, Nr 10, 18 maja, 1994,
str. 798-80 l: Larsen, H.R).
"Kremy do opalania: czy powodują raka". International Journal ol Alternative & Complementary Medicine, 1994; 12(12):
17-19; Farmer K.C. & Naylor, M.F.
"Wystawianie się na działanie słońca, kremy do opalania a zapobieganie rakowi: problem, który trwa cały rok". Ann
Pharmacother, 1996; 30(6):662-73) Największym argumentem przemysłu medycznego zachęcającym do używania
kremów ochronnych jest to, że zapobiegają one powstawaniu raka, bo uniemożliwiają poparzenia słoneczne sugerując tym
samym, że rak jest wynikiem poparzeń słonecznych. Ale jest to bardziej skojarzenie niż związek przyczynowo skutkowy.
Ostatnie badania przeprowadzone w Anglii i Australii tak naprawdę odkryły, że współczynnik występowania raka skóry
był tak naprawdę wyższy u osób, które większość czasu spędzała w pomieszczeniach niż tych, które w większości przeby-
wały na powietrzu. Jak wykazali to Dr Cedrik i Frank Garland z Uniwersytetu Kalifornijskiego, nie istnieje dowód
naukowy na to, że kremy przeciwsłoneczne chronią przed czerniakiem czy rakiem podstawnokomórkowym
u ludzi (Garland, C.F., i inni, "Czy kremy do opalania mogą zwiększać ryzyko powstawania czerniaka?" American Journal
45
ol Public Health, 1992; 82(4): 614-615.) J~ twierdzi Garland, zwiększone użycie chemicznych kremów do opalania jest pod-
stawową przyczyną wystąpienia epidemii raka skóry. Badanie Dr Mike Brown (Kate Law oj the Cancer Research Campaign)
Philippe Autier (European lnstitute olOncology in Milan) stwierdziło, że dzieci, które używały kremów do opalania wracały z
wakacji z większą ilością pieprzyków prawdopodobną oznaką zwiększonego ryzyka pojawienia się raka skóry. W kwestii czy
kremy do opalania zwiększają ryzyko pojawienia się raka skóry czy też nie, należy stwierdzić, że przynamniej istnieje wystar-
czająca ilość dowodów na to, że nie zapobiegają one tej dolegliwości.
W lutym 1998, epidemiolog Marianne Berwick z Memorial Sloan-Kettering Cancer Center w Nowym Jorku, zaprezen-
towała dokładną analizę danych dotyczących użycia kremów do opalania a raka skóry na dorocznym spotkaniu
Amerykańskiego Towarzystwa na rzecz Postępów w Nauce. (American Association for the Advancement of Science). Jej
wniosek brzmiał: kremy nie mogą ochronić nas przed rakiem, w tym także czerniakiem. "Nie wiemy tak naprawdę, czy
kremy do opalania zapobiegają rakowi skóry," powiedziała Dr Berwick. "Po przeanalizowaniu dostępnych danych epidemi-
ologicznych i po przeprowadzeniu własnych, zakrojonych na szeroką skalę badań, nie znaleźliśmy żadnego związku pomiędzy
używaniem kremów ochronnych a rozwojem czerniaka skóry", powiedziała Dr Berwick. Chociaż kremy takie zapobiegają
poparzeniom słonecznym to jednak Dr Berwick stwierdziła, że poparzenia takie same w sobie nie są bezpośrednią przyczyną
powstawania raka. Stwierdziła także, że jeśli dane osoby rozwiną czerniaka to może to być bardziej wynikiem ich predys-
pozycji genetycznych do pojawienia się raka skóry niż długością czasu wystawiania się na działanie promieni słonecznych
czy używania kremów ochronnych.
23
Dr Berwick sprzeciwiła się powszechnie stosowanej radzie używania kremów do opala-
nia przez cały czas gdy przebywamy na powietrzu.
23
Aby dowiedzieć się więcej na temat możliwych czynników powodujących powstawanie raka skóry przeczytaj "Uzdrawiaj się światłem słońca"
lub "Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania"
.
Dr Berwick poprzedni'o prowadziła badania (1996) i odkryła związek pomiędzy historią poparzeń słonecznych a roz-
wojem czerniaka.
Amerykańska Akademia Dermatologii (ADA), która w znacznym stopniu jest finansowana przez producentów kremów
ochronnych i produktów do pielęgnacji skóry, oczywiście całkowicie potępiła wyniki badań Dr. Berwick i nazwała ją "naukow-
cem od mielenia cyfr", Wydaje mi się, że to właśnie powinni robić naukowcy, mielić cyfry.
Wróćmy jednak do tego, jaki wpływ mają na ciebie kremy do opalania. Nie tylko mogą stać się przyczyną wystąpienia
czerniaka, ale i innych rodzajów raka i zaburzeń. To, co budzi największy niepokój to fakt, że wiele spośród popularnych
kremów ma silne działanie estrogenowe, co może poważnie zaburzać rozwój płciowy u dzieci i powodować zaburzenia sek-
sualne u dorosłych, zwiększając ryzyko pojawiania się raka. Wystawianie twojego ciała na działanie związków chemicznych,
które mogą zaburzać równowagę hormonalną jest ogromnym ryzykiem dla twojego zdrowia, delikatnie rzecz ujmując.
Oczywiście przemysł produkujący kremy do opalania nie kwapi się, aby poinformować cię, że tak naprawdę nie robi
większej różnicy to, czy wypijesz swój krem czy wetrzesz go w skórę, choć tak naprawdę połknięcie go wyrządziłoby ci o wiele
mniej szkód, ponieważ twój układ trawienny odfiltrowałby większość z trucizn. Skóra nie ma zbyt wielkiego wyboru jak
tylko wrzucić tę rakotwórczą mieszankę prosto do układu krążenia a stamtąd to wątroby, nerek, serca i mózgu. Pozostawię
to twojej wyobraźni, co taki atak chemiczny może oznaczać dla twoich głównych organów.
Czynnik witaminy D
Okulary przeciwsłoneczne i kremy do opalania to produkty, które są jednymi z najniebezpieczniejszych dla zdrowia,
ponieważ hamują wchłanianie promieni ultrafioletowych, których twoje ciało potrzebuje, aby wytwarzać witaminę D. Poza
ograniczaniem niezbędnej ilości wystawiania twoich oczu i skóry na promienie słońca, używanie kremów i okularów jest w
znacznej mierze odpowiedzialne za chroniczny niedobór witaminy D, który jest plagą 80% amerykańskiej populacji. Niedobór
witaminy D związany jest z depresją, rakiem prostaty, rakiem piersi, osteoporozą i prawie każdym schorzeniem degenera-
cyjnym. Osoby starsze, które spędzają mało czasu na powietrzu i używają dużych ilości kremów ochronnych mogą mieć
niedobory witaminy D", jak głosi informacja opublikowana przez Mayo Clinic. Niedobór witaminy D jest ściśle powiązany
z chorobami kości i złamaniami. Czy nie zastanawia cię dlaczego tak wiele osób starszych cierpi na schorzenia kości. Nowe
odkrycia naukowe (opublikowane w Archives oj Internal Medicine, 9 czerwiec, 2008; 168(11): 1174-1180) powiązały znaczną
ilość dowodów naukowych wskazujących na to, że odpowiedni poziom witaminy D, który możesz uzyskać spędzając średnio
20 minut na słońcu każdego dnia (osoby o ciemnej karnacji muszą spędzić godzinę lub więcej), jest niezbędny do utrzymania
dobrego zdrowia. Mężczyźni, którym brakuje witaminy D mają podwojone ryzyko doświadczenia zawału a nawet śmierci,
jeśli wykluczy się inne czynniki ryzyka, jak nadciśnienie, otyłość i wysokie poziomy tłuszczu we krwi. Społeczeństwa krajów
północy (z mniejszym nasłonecznieniem i mniejszymi poziomami witaminy D) mają podwyższone statystyki chorób serca
w porównaniu z krajami o większym nasłonecznieniu. Dodatkowo większość zawałów ma miejsce zimą, kiedy ilość słońca
jest mała. Dodatkowo niskie poziomy witaminy D wykazały zwiększenie ryzyka pojawienia się cukrzycy i śmierci w wyniku
46
raka krwi.
Nowe badania przeprowadzone przez naukowców w German Cancer Research Center (Deutsches Krebsforschungsz-
cntrum, DKFZ), współpracujących z naukowcami ze Szpitali Uniwersyteckich w HamburguEppendorfie, dostarczyły
przekonujących dowodów, że kobiety w okresie pomenopauzalnym ze zmniejszonymi poziomami witaminy D miały wyraźnie
zwiększone ryzyko rozwoju raka piersi. Badanie takie zostało udostępnione w kwietniu 2008 i opublikowane w czasopiśmie
medycznym Carcinogenesis. Pomijając inne przeciwrakowe działanie, produkowana pod wpływem słońca witamina D zwięk-
sza samozniszczenie zmutowanych komórek i zmniejsza rozprzestrzenianie się i powielanie komórek rakowych. Wystawianie
się na działanie słońca pomaga zapobiec 16 różnym rodzajom raka, w tym rakowi trzustki, płuc, piersi, jajników, prostaty oraz
jelita grubego i odbytu. Badania pokazują wyraźnie, że może ono zmniejszyć ryzyko pojawienia się takich rodzajów raka nawet
o 60 procent. Z drugiej zaś strony niedostateczny czas wystawiania się na działanie słońca, a co za tym idzie, niedobór wit-
aminy D, zabija ponad milion osób, co roku. Dla porównania ryzyko ze strony słońca jest minimalne.
Najgroźniejszy spośród raków skóry, czyli czerniak, zazwyczaj pojawia się w miejscach, gdzie promienie słoneczne nie się-
gają lub sięgają w niedostatecznym stopniu. Jeśli masz taką możliwość powinieneś wystawiać na działanie słońca swoje całe
ciało, nawet części intymne.
Nie możesz być szczęśliwy i zdrowy bez niej związek z serotoniną
Badacze naukowi są coraz bardziej zaabsorbowani cudownym lekiem, który może znacznie ograniczyć ryzyko chorób
serca, raka, cukrzycy i innych chorób - światłem słońca. Zadziwiająco, ten jeden z najpotężniejszych leków natury jest tuż za
twoim progiem, ale większość z nas ignoruje go.
Wszyscy wiemy, że rośliny i zwierzęta pozbawione odpowiednich ilości światła słonecznego chorują. Czy naprawdę jest
takim zaskoczeniem stwierdzenie, że ludzie mogą podzielić ich los? W końcu ciało ludzkie zostało genetycznie zapro-
gramowane do tego, aby większość czasu spędzać na świeżym powietrzu. Większość ludzi w uprzemysłowionych krajach
spędza większą część dnia w pomieszczeniach, spędzając większość czasu w budynkach - odcięci od promieni ultrafioletowych
i innych leczniczych promieni słońca stwarzamy ogromne wyzwanie dla naszego ciała, umysłu i emocji. W końcu przecież
nasze hormony regulowane są przez rytmy okołodobowe natury (cykle dnia i nocy). Silny neuroprzekaźnik i hormon jelitowy
serotonina, ściśle podlega "ruchom" słońca w odniesieniu do Ziemi. Największe jego wydzielanie przypada na południe, gdy
nasłonecznienie jest największe.
W ośrodkowym układzie nerwowym, serotonina odgrywa ważną rolę neuroprzekaźnika (hormonu) w regulowaniu
gniewu, depresji, agresji, temperatury ciała, nastroju, snu, reakcji płciowych, apetytu i metabolizmu. W przewodzie żołądkowo-
jelitowym, który mieści w sobie około 90% całej zawartości serotoniny naszego ciała, jest odpowiedzialna za zrównoważone
funkcje trawienia. We krwi, jej głównym miejscem składowania są płytki krwi, które zbierają serotoninę, aby użyć jej, do tego
aby ułatwić pourazowe zwężanie naczyń krwionośnych. Ostatnie badania sugerują, że serotonina odgrywa ważną rolę w re-
generacji wątroby i działa jako mitogen (pobudza podział komórkowy) w całym ciele (Wikipedia). Niekompletna mitoza jest
jedną z głównych przyczyn raka. Dodatkowo ostatnie badania włoskie przeprowadzone w Europejskim Laboratorium Bi-
ologii Molekularnej w Monterotondo odkryły, że uszkodzone sygnały serotoninowe w mózgu mogą być przyczyną syndromu
nagłej śmierci noworodków (sudden infant death syndrome - SIDS). Ma to sens. Noworodki, które przetrzymuje się w
ciemnych pomieszczeniach i które rzadko wynoszone są na słońce, są pozbawione witaminy D (celowo niedostarczanej z
mlekiem matki) i produkują niewiele lub nie produkują wcale serotoniny.
Na całym świecie, więcej dzieci umiera w wyniku SIDS w ciągu roku niż w wyniku raka, chorób serca, zapalenia płuc,
przemocy, mukowiscydozy i zaniku mięśni razem. Badania włoskie pokazują, że badane myszy doświadczały spadku i częs-
tości akcji serca i innych objawów SIDS, a wiele spośród nich zmarło w młodym wieku. Niskie poziomy serotoniny w pniach
mózgowych, które kontrolują czynność serca i oddychanie mogły spowodować nagłą śmierć, stwierdzili naukowcy w wydanym
4 lipca 2008 numerze Science. Skoro serotonina u ludzi kontroluje takie same funkcje jak u myszy, naukowcy wierzą, że to
samo zjawisko występuje u ludzkich niemowląt.
Wpływ wszystkich dotychczasowych badań nad serotoniną ma szeroki zasięg. Każde przedłużające się zaburzenie
poziomów serotoniny w ciele wpływa na najbardziej podstawowe jego funkcje. Pomimo tego, że owoce i warzywa zawierają
serotoninę, trawienie takiego pożywienia wymaga zdrowego układu pokarmowego. Układ ten działa zgodnie ze swoim włas-
nym rytmem, kontrolowanym przez cykle wydzielania serotoniny. Cykle te z kolei podążają za rytmami okołodobowymi.
24
To sprawia, że światło słońca jest najpotężniejszym i naturalnym czynnikiem podtrzymującym życie i zdrowie. Światło
słońca jest czystym lekarstwem, i jest darmowe.
24
Więcej szczegółów o "Cudzie naszych rytmów biologicznych" w rozdziale 5 "Ponadczasowych tajemnic zdrowia i odmładzania"
.
47
Ostrzeżenia:
Staraj się unikać niepotrzebnie długiego wystawiania się na słońce, zwłaszcza około południa, ale unikaj używania ochron-
nych ubrań, okularów przeciwsłonecznych i kremów do opalania. Wiele leków, jak LIPITORlA torwastatyna, belladona,
furosemid, chinina, tetracyklina i doksycyklina mogą sprawiać, że twoja skóra stanie się wrażliwa na promienie słoneczne.
Leki, stymulanty jak kofeina, nikotyna i adrenalina czy popularne narkotyki mogą rozszerzać źrenice powodując tym samym
wpuszczanie do wnętrza oka nadmiernych ilości światła.Ten efekt uboczny może prowadzić do nieodpowiedniego używania
okularów przeciwsłonecznych. Pożywienie tworzące mocno kwasowe związki, włączając w to mięso, jaja, sery, potrawy
smażone i cukier mogą także powodować, że oczy i skóra będą bardziej podatne na zniszczenia. Tak samo możesz w końcu
zauważyć, że nie będziesz w stanie wyjść z domu bez okularów przeciwsłonecznych. Postaraj się unikać sytuacji gdy słońce
stanie się dla ciebie tak niebezpieczne, że będziesz musiał się przed nim chować. Ostateczny wynik jest taki, że niewystar-
czająca ilość światła obniża twój poziom witaminy D i serotoniny zwiększając tym samym ryzyko pojawienia się raka i
innych chorób.
Pamiętaj także, że większość współczesnych kosmetyków zawiera związki chemiczne blokujące promieniowanie UV. Są
to kremy do twarzy, produkty do makijażu, nawilżające, balsamy i kremy przeciwzmarszczkowe.
Jeśli koniecznie musisz używać kremów do opalania, ponieważ nie możesz uniknąć wystawiania się na działanie słońca
około południa upewnij się, że będą one zawierały głównie naturalne składniki jak Aubrey Organics Active Full Spectrum
Sunblock SPF 25. Jednak nawet ten produkt zawiera ester PABA.
Inne składniki to: dwutlenek tytanu, baza do kremów z tłuszczu kokosa, masło jojoba, organiczny olejek jojoba, organiczny
olej słonecznikowy, organiczny olej z drzewa shea (masło shea), organiczny aloes, olejek białej kamelii, lecytynę, ekstrakt z
liści wierzby kanadyjskiej, konserwant Aubrey (ekstrakt z nasion cytrusów, witamina A, C i E), krzemionka, olejek jaśminowy.
Olejek kokosowy, olej drzewa shea i aloes wystarczą jako ochrona.
Środki farmakologiczne
Jednymi z najważniejszych bezpośrednich i pośrednich przyczyn powstawania raka są środki farmakologiczne. Większość
leków zawiera połączenie stworzonych sztucznie związków chemicznych, które przyczepiają się do receptorów komórek,
aby wywołać lub powstrzymać odpowiednią reakcję, która z różnych względów nie zachodzi już naturalnie. Pomimo tego,
że taka interwencja na poziomie komórkowym brzmi bardzo logicznie i wydaje się być pożądana, może mieć jednak poważne
konsekwencje.Tak naprawdę uniemożliwia ciału odtworzenie jego naturalnych działań, gdy stara się dociec przyczyny prob-
lemów zdrowotnych. Po jakimś czasie twoje ciało nie będzie miało innego wyjścia jak zaprzestać produkcji swoich własnych
naturalnych związków chemicznych i stanie się zależne od leków.
Na przykład środki antydepresyjne. Wiele selektywnych inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny (SSRI) zaburza nat-
uralne cykle produkcji serotoniny/melatoniny w ciele, dwóch z najważniejszych hormonów mózgowych. Jak wspomniano
wcześniej, serotonina jest odpowiedzialna za dobry humor, apetyt oraz uczucie sytości, natomiast melatonina reguluje między
innymi wywoływanie snu dostarczając ciału głębokiego i odświeżającego snu. Przez zatrzymywanie rozpadu serotoniny leki
te zaburzają cykle melatoniny, co wpływa na odpowiednie wywoływanie snu. Jak trwające cały czas badania Nurse's Study i
inne ostatnie badania nad rakiem pokazały, niskie poziomy melatoniny we krwi znacznie podnoszą ryzyko powstawania
raka. Melatonina kontroluje gen odpowiedzialny za wywoływanie normalnego procesu obumierania komórek; niskie poziomy
melatoniny zmniejszają aktywność tego genu, co może prowadzić to tego, że komórki będą zmuszone żyć dłużej niż wynosi
ich normalny okres życia. Te wymykające się spod kontroli komórki zaczynają zmieniać się w nowotwór.
Środki antydepresyjne zaburzają najbardziej podstawowe funkcje w ciele, w tym funkcje trawienne jedzenia i metabolizm
komórkowy. Pacjenci, którym podawany jest środek o nazwie Paxil (paroksetyna), na przykład mogą nagle czuć się bardziej
głodni niż zazwyczaj i nie czuć nasycenia po zjedzeniu posiłku. Stąd też mogą jeść coraz więcej, co oczywiście prowadzi do
tycia i otyłości. Otyłość jest obecnie uważana za główny czynnik ryzyka w większości chorób przewlekłych, włączając w to
chorobę serca, raka i cukrzycę. Niektóre popularne leki przeciwpsychotyczne jak olanzapina (Zyprexa) mogą w krótkim
czasie spowodować przyrost masy ciała o około 15 kg. Leki te pobudzają wydzielanie dopaminy, hormonu, który wywołuje
zachcianki żywieniowe.
Ten rodzaj leków zmniejsza także poziomy leptyny, białka, które powstrzymuje apetyt. Innymi słowy, ci, którzy przyjmują
środki przeciwdepresyjne mogą mieć nienaturalnie duży apetyt, którego nie mogą kontrolować jedząc więcej. Pomyśl tylko,
jakie zamieszanie czy nawet chaos zachowanie takie wprowadza w pozostałych częściach ciała, od produkcji insuliny i soków
trawiennych, jak kwas chlorowodorowy, żółć i enzymy po konieczność usunięcia coraz większych ilości szkodliwych produk-
tów odpadowych. Niski poziom wydzielania Interleukin II podnosi współczynnik występowania raka w ciele. Inne leki, jak
hormonalna terapia zastępcza (HRT) czy tabletki antykoncepcyjne lub zastrzyki prowadzą do przyrostu masy ciała u 70%
osób używających ich, zaburzając podstawowe funkcje ciała. Zwiększają również ryzyko pojawienia się raka piersi. Podczas
48
gdy to ryzyko jest znacznie wyższe podczas używania leków hormonalnych spada ono do normalnych poziomów po mniej
więcej 5 latach od zaprzestania ich przyjmowania. Jest to wynik badania German Cancer Research Center (Deutsches Kreb-
sforschungszentrum, DKFZ) w Heidelbergu oraz Szpitali Uniwersyteckich w HamburguEppendorfie. Leki budujące kości
także powodują przyrost masy ciała. Prednizon i kortizon oraz inne sterydy używane w leczeniu tuzinów schorzeń, włączając
w to astmę, lupus czy raka, często powodują przyrost masy, ponieważ zwiększają apetyt i sprawiają, że ciało zatrzymuje płyny.
Sterydy powodują wystąpienie takiej samej ilości zaburzeń jak ilość schorzeń, na które zostały użyte, włączając w to raka
wątroby, choroby serca, depresję, niechęć i agresję, zaburzenia pokarmowe, karłowatość, I ryzyko wystąpienia HIV i dziesiątki
innych.
Tamoksyfen jest popularnym lekiem używanym do zapobiegania rakowi piersi i zapobieganiu jego nawrotu u kobiet.
Lek ten może spowodować przyrost masy ciała o ok.18" kg, dość, aby znacznie zwiększyć ryzyko pojawienia się innych
rodzajów raka, chorób serca i cukrzycy.
Wiele osób, tak lekarzy jak i pacjentów, widzi zdolność nowoczesnej medycyny do ingerencji w ludzkie ciało na poziomie
komórkowym jako "cud medyczny", ale cud ten przyniósł nam więcej zniszczenia niż wyeliminował czy zapobiegł proble-
mom. Stworzyliśmy niekończące się błędne koło leczenia chorób, które następnie powodują kolejne choroby, co w konsek-
wencji wymaga dalszego leczenia. Samonapędzająca się machina generująca choroby jest w dużej mierze skutkiem tego
"medycznego cudu", który obiecuje szybką ulgę w symptomach kosztem długoterminowego cierpienia i problemów, a nawet
śmierci.
Chociaż prawie milion osób umiera każdego roku w wyniku efektów ubocznych leczenia medycznego lub błędów me-
dycznych trudno jest większości ludzi porzucić iluzję leczenia, skoro wykształceni naukowcy, lekarze, farmaceuci i rząd oraz
producenci leków tak przekonująco obiecują im szybką ulgę w objawach choroby. Potrzeba wielkiej odwagi, jak również
wiary w siebie i wrodzoną mądrość naszego ciała i naturę, aby uleczyć to, co jedynie ty sam możesz uleczyć. Aby uleczyć raka,
musisz stać się jednością, czyli połączyć w jedną całość twoje ciało, umysł, emocje i duchowość.
Strzeż się popularnych leków na raka!
Jednym z najbardziej popularnych leków na raka jest AVASTIN ® produkowany przez Genentech. W 2007 roku przyniósł
on niewyobrażalną kwotę 3,5 miliarda dolarów zysku, z tego 2,3 miliarda w samych Stanach Zjednoczonych. Jedna terapia
A vastinem kosztuje około 100,000 dolarów rocznie. Jeśli lek sprzedaje się tak dobrze, musi być niezwykle skuteczny, lub przy-
najmniej tak można przypuszczać. Jednakże, jeśli przeczytasz poniższe zdanie autorstwa Genentech na ich stronie poświę-
conej lekowi A vastin, www.avastin.com. możesz zacząć zastanawiać się, dlaczego jest on w ogóle przepisywany. "Obecnie
nie ma danych mogących potwterdzić poprawę w objawach chorobowych czy zwiększenia odsetka przeżycia z Avastinem w
przypadku raka piersi". Przyczyna może tkwić w fakcie, że Avastin powoduje powstawanie jednych z najgorszych skutków
ubocznych, jakie może powodować lek, a to oznacza dobry interes.Tysiące lekarzy, administratorów szpitali, instytucji służby
zdrowia, które popierają ten ludobójczy lek zostało albo okłamanych albo nie sprawdziło faktów. Leczenie Avastinem może
oznaczać potencjalnie śmiercionośną perforację ścian przewodu pokarmowego, potencjalnie śmiertelne komplikacje w lecze-
niu ran, krwotoki, tworzenie się przetok, wylewy, problemy z sercem (skrzepy krwi), przypadki nadmiernego ciśnienia krwi,
odwracalny zespół leukodystrofii tylnego płata mózgu (zaburzenia układu nerwowego i wzroku), neutropenia (obniżona
ilość białych krwinek, która podwyższa ryzyko infekcji), zespół nerczycowy (oznaka poważnej choroby nerek) zastoinowa
niewydolność serca i inne objawy lub poważne schorzenia. Uginając się pod naciskami środowiska, panel doradczy FDA za-
lecił, aby lek Avastin nie był używany w wypadku raka piersi, ponieważ ryzyko jego użycia daleko przewyższa jego ewentualne
korzyści. Analiza FDA leku potwierdziła, że Avastin nie przedłuża życia pacjentów. Wręcz przeciwnie - zabił wielu z nich.
Artykuł opublikowany w New York Times (5 lipca 2008) sprawił, że pojawiły się dość poważne pytania odnośnie tego leku.
Artykuł ten stwierdza: "Na jakiej podstawie można stwierdzić, że lek działa? Czy spowalnianie rozwoju nowotworów wystar-
czy skoro to i tak nie przedłuża życia, ani nie sprawia, że staje się ono lepsze? Ile potrzeba dowodów zanim wydane zostaną
miliardy dolarów na dany lek? I kiedy te koszty powinny zostać włączone do całości?" Pozwólmy, aby sami pacjenci leczący
się na raka odpowiedzieli na to pytanie. W 2007 roku Jeanne Sather napisała na stronie internetowej, assertivepatient.com,
"Co trzy tygodnie, zawsze w czwartek po południu, kroczę do centrum onkologii na kroplówkę. (biorę też codziennie Cy-
toxan, lek chemioterapii w tabletkach, plus całą garść innych leków, które mają mi pomóc znieść skutki uboczne i to-
warzyszące temu dobrocie jak nerwica wywołana leczeniem raka, wysokie ciśnienie krwi, okazjonalna depresja,,\ bezsenność.)
Całkowity rachunek za każdą sesję terapii w i centrum onkologicznym wynosi ponad 20,000 dolarów. Roczny! koszt mojego
raka to ponad 300,000 dolarów. To jest trzysta! tysięcy dolarów rocznie. Prawie 30,000 dolarów miesięcznie, aby utrzymać
się przy życiu... Oba, Herceptin i A vastin, produkowane są przez Genentech Inc., firmę z okolic zatoki San Francisco, która
miewa się bardzo dobrze. Powodem, dla którego są one tak drogie jest to, że są to leki nowe, nie istnieją ich wersje generyczne.
Więc Genentech może żądać ile tylko zechce, bez konkurencji, za te leki ratujące życie ... Ponieważ Herceptin i Avastin kosz-
49
tują tak dużo, przed końcem 2007 wydam wszystkie środki z mojej polisy ubezpieczenia zdrowotnego na l milion dolarów.
Strzeż się leków na zapalenie stawów
Czy leki na zapalenie stawów powodują raka? To tytuł artykułu opublikowanego 5 czerwca 2008 roku w New York
Times. Jak napisano w artykule, FDA otrzymała sprawozdania z 30 przypadków raka wśród dzieci i młodzieży leczonych
lekami na łuszczycowe zapalenie stawów, chorobę Crohna i inne schorzenia układu odpornościowego. Używano następują-
cych leków:
1. Enbrel, sprzedawany przez Amgen and Wyeth
2. Remicade, sprzedawany przez Johnson & Johnson i Schering- Plough
3. Humira, sprzedawany przez Abbott Laboratories
4. Cimzia, sprzedawany przez belgijską firmę UCB
Ponieważ leki te blokują funkcjonowanie części układu immunologicznego, naturalnie przyczyniają się do wzrostu ryzyka
pojawienia się raka i infekcji. Etykiety na lekach zawierają ostrzeżenia o ryzyku chłoniaka, który jest rakiem komórek układu
odpornościowego. Ryzyko rozwinięcia się raka jako wynik przyjmowania leków na zapalenie stawów jest również znaczne
wśród dorosłych. Jedno z badań stwierdziło, że osoby, które przyjmowały leki Humina lub Remicade w leczeniu zapalenia
reumatoidalnego stawów miały 2,5 większe ryzyko pojawienia się raka niż grupy kontrolne. Najczęściej występujące rodzaje
raka, jakie pojawiają się w wyniku używania tego typu leków to chłoniak, rak skóry, przewodu pokarmowego, piersi i płuc.
Jednym ze skutków ubocznych jest nawet gruźlica. Należy postawić pytanie czy lepiej jest żyć z łuszczycą lub zapaleniem
stawów czy może umrzeć z powodu innych chorób. Więc komu leki te przynoszą korzyści? Możesz wyciągnąć wnioski
samodzielnie. Rok używania Remicade kosztuje około 12,000 dolarów. Łączna sprzedaż Remicade, Humina i Enbrel w
2007 roku przyniosła producentom tych leków 13 miliardów dolarów. Możesz dość łatwo uleczyć przyczyny zapalenia
stawów, choroby Crohna i łuszczycy oczyszczając wątrobę, nerki i jelito grube eliminując z diety białko zwierzęce i jedząc
pełnowartościową dietę wegetariańską przestrzegając zasad zrównoważonego trybu życia. Ponad 35 lat temu cierpiałem na
reumatoidalne zapalenie stawów i jak tylko odkryłem, co je powodowało wyleczyłem je szybko, bez pomocy medycznej.
Apeluję do wszystkich rodziców, których dzieci cierpią z powodu choroby Crohna i podobnych zaburzeń, aby chronili je przed
ingerencjami medycznymi zaprogramowanymi do zniszczenia ich młodych i rosnących ciał. "Sukces" tych leków jest mier-
zony jedynie stopniem zniszczenia lub powstrzymania objawów chorobowych, a nie prawdziwym stopniem uleczenia, jaki
mogą zapewnić.
Strzeż się aspiryny
Kto by pomyślał, że "nieszkodliwe" tabletki aspiryny, jakie ludzie łykają każdego dnia tygodnia mogą być przyczyną jed-
nego z najgroźniejszych raków? 18 letnie badanie przeprowadzone w Szpitalu dla Kobiet Brigham (Boston, Massachussetts)
na prawie 90 tysiącach kobiet wykazało zwiększenie ryzyka raka trzustki o 58% jeśli uczestniczki przyjmowały ponad dwie
aspiryny tygodniowo. Gdy dawka zwiększyła się do 14 tabletek tygodniowo ryzyko wzrastało o 86%.
Unikaj pułapki farmaceutycznej
Staje się coraz bardziej oczywistym, że środki farmakologiczne niosą ze sobą znaczne zagrożenia. Zabijają przynajmniej
100 tysięcy osób w Stanach Zjednoczonych co roku. Liczba ta może być tak naprawdę wyższa, ponieważ jedynie część
śmierci w wyniku spożycia leku jest zgłaszana przez lekarzy. W prawie każdym przypadku zgonu, lekarz wystawiający akt
zgonu wpisuje nazwę choroby na jaką umarła dana osoba zamiast leku, który został użyty do "leczenia" tej choroby. Jeśli
lekarze nagle przestaliby przepisywać leki już jutro można by było uratować tysiące istnień ludzkich. Prawda znana od wielu
lat.
W 1976 roku w hrabstwie Los Angeles zanotowano nagły spadek ilości zgonów o osiemnaście procent, gdy wielu lekarzy
zaczęło strajkować przeciwko podniesieniu składek ubezpieczenia na wypadek błędów lekarskich. W badaniu Dr Miltona
Roemera z Uniwersytetu Kalifornijskiego, Los Angeles, 17 z największych szpitali w hrabstwie wykazało 60 procent mniej
operacji podczas strajku. Gdy lekarze wrócili do pracy i zaczęli wykonywać czynności swojego zawodu ilość zgonów wróciła
do poziomów przed strajkiem. Podobna sytuacja miała miejsce w Izraelu w 1973 roku. Lekarze strajkowali przez miesiąc zm-
niejszając dzienną liczbę pacjentów z 65,000 do 7,000. W ciągu tego właśnie miesiąca statystyki zgonów w Izraelu spadły o
50 procent. To wydaje się mieć zawsze miejsce, gdy lekarze zaczynają strajkować. Dwumiesięczna przerwa w pracy lekarzy
w kolumbijskiej stolicy Bogocie także doprowadziła do zmniejszenia ilości zgonów. To praktycznie pozwala wyciągnąć
wniosek, że profesja medyczna wraz ze szpitalami jest główną przyczyną śmierci.
Poza zabijaniem pacjentów, leki powodują trwałe uszkodzenia układu odpornościowego, wątroby, nerek, serca, mózgu i
innych organów. Przyjmowanie leków na receptę może cię wysłać na pogotowie. Badanie z kanadyjskiego miasta Vancouver
50
udokumentowało, że 12% wizyt na pogotowiu było bezpośrednim skutkiem problemów ze środkami farmaceutycznymi.
Dodatkowo długość pobytu w szpitalu, wśród osób przyjętych na oddział byłą znacznie dłuższa. Badanie to obublikowane
przez Canadian Medical Association Journal zostało przeprowadzone w Vancouver General Hospital, który ma 995 łóżek
i oferuje szeroki zakres usług medycznych, włączając w to opiekę w nagłych wypadkach. W szpitalu tym leczy się rocznie
69,000 pacjentów. Środki farmakologiczne nie służą temu, aby leczyć cokolwiek. Zostały stworzone po to, aby łagodzić
objawy, które są sposobem ciała na radzenie sobie z leżącymi głębiej brakami równowagi fizycznej czy emocjonalnej, którymi
nie zajęliśmy się do tej pory lub które nie zostały rozwiązane. Praktycznie rzecz biorąc, leki zaprojektowane zostały do tego,
aby uniemożliwić ciału leczenie się. Prawdziwy problem nie polega na tym, że doświadczasz objawów choroby, ale że twój
mózg został wyprany abyś mógł uwierzyć, że objawy są problemem i że pozbycie się ich jest wszystkim, co musisz zrobić aby
osiągnąć pełnię zdrowia. Twoje nastawienie, że musisz połknąć pigułkę, aby uporać się z bólem głowy czy zgagą, bo tak
powiedział ci lekarz, jest odpowiedzialne za twoją niechęć do odkrycia co powoduje te objawy. Jak tylko minie ból, niknie
też problem; Przynajmniej tak sądzi większość i tak głoszą lekarze. Problemem jest nastawienie, które ignoruje fakt, że
objawy te są znakami ostrzegawczymi, że robisz coś, jesteś wystawiony na działanie czegoś, jesz coś lub zaniedbujesz coś, co
sprawia, że twoje ciało musi uruchomić reakcję leczniczą (objawy).
Objaw bólu czy dyskomfortu nie jest chorobą samą w sobie, którą "leczy" się tabletkami, mylnie nazywanymi "lekami".
Prawdziwe leki wspierają i zachęcają ciało do zakończenia procesu uzdrawiania, który już się rozpoczął Gak wskazują na to
objawy). Środki farmakologiczne stworzone zostały do ograniczenia zdolności naszego ciała do samouzdrawiania, co
ogranicza lub eliminuje objawy ale wzmaga przyczynę choroby.
To sprawia, że ograniczające objawy (leczenie medyczne) jest podstawową przyczyną choroby, włączając w to raka. Za-
lecam, abyś nie wpadał w pułapkę leków; wepchnie cię i jedynie w błędny krąg, z którego ciężko jest uciec.
Rozdział trzeci
Demitologizując raka
Łączenie części układanki
Mary odwiedziła mnie mając 39 lat. Rok wcześniej zdiagnozowano u niej zaawansowane stadium raka piersi.
Jej onkolog zalecił rutynowe leczenie na raka naświetlanie i chemioterapię - jednak bez rezultatów. Wkrótce potem zalecił,
aby poddała się operacji usunięcia prawej piersi. Operacja odbyła się też przed tym, jak rozpoczęła się jej miesiączka. Ku jej
uldze, lekarz oznajmił, że udało im się "usunąć całego raka" i że sytuacja jest pod kontrolą. Lekarz jej nie wiedział jednak, że
zgodnie z zasadami chronobiologi
25
ryzyko nawrotu raka jest czterokrotnie wyższe u kobiet, które poddane zostaną operacji
na tydzień przed miesiączką lub w trakcie jej trwania w porównaniu z tymi, które taką operację przejdą w innym czasie ich
cyklu. Podczas menstruacji poziomy odporności kobiety i zawartości żelaza we krwi są znacznie niższe. Dlatego ciało jej nie
jest w stanie zniszczyć wszystkich komórek rakowych, które pozostały po operacji. Stąd też kobiety takie mają większe
ryzyko rozwoju raka w innych częściach ciała.
25
Chronobiologia jest nauką o "zegarach biologicznych" nastawionych zgodnie z cyklami ziemskimi i zapisanymi w naszych komórkach. W
ciele ludzkim znajduje się około 100 takich "zegarów", które nie są powiązane z czasem odmierzanym naszymi zegarkami. Na przykład rytmy
okołodobowe są odpowiedzialne za liczne cykle hormonalne, które decydują o tym czy czujemy się głodni, o naszym nastroju, metabolizmie,
wzroście i starzeniu się. Więcej informacji znajdziesz w napisanych przez autora "Ponadczasowych tajemnicach zdrowia i odmładzania
".
Nie jest zaskoczeniem to, że rok po usunięciu piersi Mary zaczęła uskarżać się na dokuczliwy ból w dole kręgosłupa i
lewym kolanie. Rok wcześniej zdiagnozowano u niej spondylozę szyjną
26
w obrębie dolnych kręgów kręgosłupa
spowodowaną nadmiernym rozrostem i skostnieniem chrząstki na obrzeżach stawów kręgosłupa. Tym razem badanie
ujawniło jednak, że w dole kręgosłupa i lewym kolanie rozwinął się uj niej rak kości.
26
Spondyloza jest chorobą degeneracyjną kręgosłupa i deformacją stawów kręgowych w dwóch łub więcej kręgach.
Operacja usunięcia piersi i będące jej wynikiem, nadwątlenie układu odpornościowego spowodowały, jak to często się
zdarza, że miliony komórek rakowych zaczęły rozwijać się w osłabionych częściach ciała Mary. Dlatego też rak zaczął się
rozwijać w dole kręgosłupa, gdzie odporność na niego była już bardzo mała.
Mary przez całe swoje życie miała również ogrornne problemy z menstruacją. Dodatkowo zdiagnozowano u niej anemię.
Jednakże pomimo regularnego zażywania przez lata tabletek żelaza, co powodowało częste nudności i skurcze brzuszne,
nadal cierpiała na anemię. Powiedziała, że jej układ (i trawienny nigdy "nie pracował poprawnie", a zatwardzenia utrzymywały
się od trzech do pięciu dni. Moje oględziny potwierdziły, że jej wątroba była wypełniona tysiącami kamieni wewnątrz
wątrobowych.
Mary powiedziała też, że przez lata otrzymywała różne antybiotyki na różnego rodzaju infekcje. Zostało udowodnione,
51
że regularne używanie antybiotyków znacznie zwiększa ryzyko pojawienia się raka piersi. Zgodnie z badaniami na temat raka,
ryzyko raka piersi jest dwukrotnie wyższe wśród kobiet, które przyjęły 25 lub więcej serii antybiotyków w ciągu 17 lat w
porównaniu z kobietami, które wcale nie przyjmowały i antybiotyków. Mary wychowana była wśród cukierków, ciast, lodów
i czekolady. Wiele spośród badań powiązało zwiększenie ryzyka pojawienia się raka piersi u kobiet, których dieta zawierała
dużo cukru (zwłaszcza napojów gazowanych i popularnych deserów). Naukowcy sądzą, że dodatkowa dawka insuliny
wydzielana do trawienia skrobi i cukrów, jakie znajdują się w tych potrawach sprawia, że komórki zaczynają się nadmiernie
dzielić się i rośnie poziom estrogenów we krwi. Oba te czynniki (podział komórkowy i estrogeny krwi) mogą przyczynić się
do rozwoju raka.
Emocjonalne przyczyny powstawania raka
Mary przeszła przez bardzo smutny okres swojego dzieciństwa, ponieważ jej rodzice nie mogli się ze sobą porozumieć.
Gdy zapytałem ją o to, nie mogła przypomnieć sobie nawet jednej sytuacji, która nie byłaby przepełniona napięciem pomiędzy
rodzicami. Będąc bardzo wrażliwą osobą, przeżywała wszystko o wiele bardziej niż jej ekstrawertyczny brat, a w konsekwencji
zaczęła się czuć niepewnie, przerażona i przygnębiona. Z bolesnym uśmiechem na twarzy, powiedziała, że zawsze czuła się
rozerwana pomiędzy matką a ojcem i nie potrafiła wybrać, które z nich było jej bliższe. Szczególnie trudne było jedzenie
posiłków z rodzicami. Była zmuszana do zjadania ich przy stole, przy którym panowała nieprzyjemna atmosfera. Często
wszyscy siedzieli cicho starając się nie wywoływać nowych konfliktów. Do dziś dnia ma awersję do jedzenia i zawsze pochłania
je bardzo szybko, często nawet na stojąco albo prowadząc samochód. Mary ma też problemy w pracy. Pracując jako nauczy-
cielka ma wrażenie, że jej uczniowie mogą wyładowywać na niej swoje frustracje, ale ona sama musi trzymać wszystko w sobie.
Jednak, gdy wraca do domu krzyczy na swoje dzieci, co sprawia, że czuje się winna. Chce być dobrą matką, ale myśli, że tak
nie jest; nie wie jak być miłą dla swoich dzieci. Powiedziała też, że nigdy nie chciała być nauczycielem w klasie, ale zawsze
marzyła o byciu trenerem gimnastyki. Frustracja z niespełnienia swoich marzeń stała się główną przyczyną rozwinięcia się
raka u Mary. Od początku swojego życia była uczona uległości wobec systemu społecznego, co oznaczało, że musiała zawsze
robić to, co było jej mówione. W głębi serca przechowywała marzenia, których nigdy nie byłaby w stanie spełnić, ponieważ
nie chciała wywoływać zadrażnień ani aby ktokolwiek źle o niej pomyślał.
Aby utrzymać spokój, Mary godziła się na żądania rodziców, ale wewnętrznie wrzał w niej gniew. Gdy Mary weszła do
mojego gabinetu tamtego poranka uśmiechnęła się do mnie nie zdradzając bólu, który czuła w środku. Nauczyła się ukrywać
swój świat wewnętrzny przed światem wokół. Doskwierał jej nie tyle ból fizyczny, ale bardziej jej frustracje, strach i brak bez-
pieczeństwa, które zagrażały wrażliwości i spokojowi jej serca. Ból fizyczny przypominał jej tylko o głębokim braku
równowagi emocjonalnej, na który cierpiała od dłuższego czasu. Niekończące się wysiłki powstrzymania lub ukrycia jej
prawdziwych uczuć, tak w okresie dzieciństwa, jak i w życiu dorosłym ukształtowały osobowość, która w końcu zmuszona
była uciec w chorobę aby jakoś wszystkiemu podołać.
Rozerwana pomiędzy rodzicami i przez wiele lat starająca się zadowolić oboje z nich, Mary nigdy nie była na tyle odważna,
żeby podjąć decyzję zajęcia się samą sobą. Podział w jej sercu odebrał jej całą energię i szczęście. Rak zaczął się w jej
podzielonym sercu, w całym niewypowiedzianym smutku i frustracjach, które wypełniały jej dzieciństwo.
Wszytko ma podłoże psychosomatyczne
Cokolwiek dzieje się w naszym ciele na poziomie emocji ujwnia również w ciele fizycznym. Prawdziwym rakiem są
emocje, które zostały zatrzymane i wyizolowane, poczucie "braku wyjścia". Dzięki połączeniu ciała i umysłu, jakiekolwiek
tłumione uczucia harmonii, spokoju, stabilizacji i zwykłego poczucia radości z życia przekładają się na konkretne reakcje bio-
chemiczne naszego ciała. To także skutecznie pozbawia komórki naszego ciała wszystkich pozytywnych wartości. Komórki
nie są maszynami, które nie mają uczuć, braku poczucia indywidualizmu, reakcji na zmiany zewnętrzne czy zagrożenia.
Emocjonalne duszenie się wywołało tak potężny gniew i frustrację u Mary, że kierowana strachem przed utratą miłości
czy przyjaźni ze strony innych osób, włączając w to jej rodziców, obróciła te negatywne emocje przeciwko własnemu ciału.
Jej "toksyczny" umysł przełożył się na toksyczne ciało i zagroził jej życiu.
Zagroziła zdrowiu swoich komórek tłumiąc najważniejsze myśli i uczucia. Cokolwiek powstrzymujesz w sobie czy to ze
strachu przed krytyką czy krzywdą, tak naprawdę zamienia się w truciznę dla ciała.Trucizny te są tak silne, że jeśli wypłakałbyś
je ze łzami i łzy te spadłyby na skórę węża wypaliłyby w niej dziury. Widziałem to zjawisko osobiście podczas mojego pobytu
w Afryce. Łzy radości natomiast nie mają w sobie żadnej trucizny. Bezustanne napięcie, jakiego doświadczyła Mary podczas
obiadów w domu rodzinnym znacznie zaburzyło jej funkcje trawienia. Pod wpływem stresu czy napięcia nasze naczynia kr-
wionośne zaopatrujące w krew organy układu trawiennego zaciskają się i ograniczają przepływ krwi, co uniemożliwia nam
trawienie nawet naj zdrowszego jedzenia. Ponadto, jedzenie, gdy cierpisz na zaburzenia emocjonalne, ogranicza wydzielanie
odpowiednich ilości soków trawiennych. Kiedy tylko jesteś zły lub zdenerwowany, twoja flora w żółci (dobre bakterie, które
52
utrzymują żółć w równowadze) zostaje zmieniona, co ułatwia jej koagulację. Bezustanne napięcie emocjonalne prowadzi do
tworzenia się kamieni żółciowych w przewodzie żółciowym wątroby w woreczku żółciowym. Będące wynikiem tego ogranic-
zone wydzielanie żółci obniża Agni, ogień trawienny. Mary nadal kojarzy jedzenie posiłków z napięciem, jakiego doświadczyła
podczas siedzenia przy stole rodzinnym. Jej podświadome staranie, aby unikać wszystkiego, co ma związek z jedzeniem i
posiłkami, programuje jej ciało do tego, aby robiło to samo. Ciało nie może poprawnie strawić ani przyswoić tego, co zostało
zjedzone w pośpiechu, stąd też odkłada znaczne ilości odpadów toksycznych w jelicie cienkim i grubym. Chroniczne zaparcia
i słabe wchłanianie składników odżywczych, włączając w to tłuszcze, wapń, cynk, magnez i witaminy coraz bardziej wy-
jaławiały i osłabiały jej tkankę kostną, szpik i czynności reprodukcyjne.
Gdy tkanka reprodukcyjna, która przechowuje matrycę genetyczną (DNA) komórek zostaje pozbawiona tlenu i skład-
ników odżywczych, jest tylko kwestią czasu zanim normalne, zdrowe komórki zaczną mutować swoje geny i zaczną się dzielić
w nienormaIny sposób, aby przetrwać okres "głodu". Normalnie, tłumy komórek odpornościowych, enzymów trzustkowych
i witamin rozkładają komórki rakowe w ciele, gdziekolwiek się one pojawiają. Jednak większość z enzymów trawiennych
zostaje "zużyta" dość szybko, jeśli w naszej diecie pełno jest produktów bogatych w białko zwierzęce, jak wołowina, wieprzow-
ina, drób, ryby, jaja, ser, i mleko jak również produkty zawierające cukier. Mary praktycznie żyła na tego typu pożywieniu.
Cierpiąc przez większą część życia w wyniku słabego trawienia i zatwardzeń, ciało Mary zostało praktycznie pozbawione
wszystkich środków do walki z rakiem. Rak najczęściej pojawia się u osób, które mają trwale zaburzone funkcje trawienne i
które bez przerwy pozbawiane są stanu dobrego samopoczucia nie zaś tych, u których funkcje trawienne przebiegają nor-
malnie i mają ogólnie pozytywne nastawienie do życia. Spondyloza dolnej części kręgosłupa Mary oznaczała słabnięcie jej
systemu wsparcia tak wewnętrznego jak i zewnętrznego; objawiła się jako reakcja na brak wsparcia i zachęty ze strony rodz-
iców. Ciało Mary pochylało się do przodu, kiedy siedziała i wydawła się być ona o połowę niższa. Wyglądała na przerażone
dziecko, bez pewności siebie ani ufności. Jej postawa mówiła, że starała się ona ochronić swoje serce przed kolejnym urazem.
W dodatku jej oddech był płytki i niewystarczający, tak jakby chciała zostać niezauważona, co mogłoby przynieść krytykę
czy naganę ze strony rodziców. Kolana podtrzymują całe ciało. Życie "poddawania się" i "nie walczenia o to, co swoje"
ujawniło się w problemach z kolanami, które rozwinęły się przez te wszystkie lata.
Skuteczne remedia Mary
Przeprowadzone w Japonii badania pokazały, że pacjenci, których guzy nowotworowe przeszły w fazę spontanicznej
remisji, często w ciągu 24 godzin doświadczali głębokiej transformacji w ich nastawieniu odnośnie siebie, zanim zastąpiło
nagłe uleczenie. Mary musiała dokonać kilkunastu znacznych zmian w jej życiu, z których jedną było znalezienie nowej
pracy, nawet, jeśli oznaczałaby ona mniejsze zarobki. Podczas gdy Mary nadal była wystawiona na stresujące sytuacje i hałas,
napięta atmosfera w jej szkole nie mogła sprzyjać jej leczeniu. Musiała też zacząć spędzać więcej czasu wśród natury, chodzić
w słońcu na plaży, malować swoje impresje, słuchać ulubionej muzyki i poświęcić codziennie trochę czasu na wyciszenie się
i medytację każdego dnia.
Oprócz przestrzegania zasad Ajurwedy i diety w codziennym życiu, Mary zaczęła także używać licznych procedur
oczyszczających, aby usunąć ze swoich jelit zastały kał i aby oczyścić krew, wątrobę i tkankę łączną z nagromadzonych toksyn.
Płukanie wątroby przyniosło setki kamieni, które blokowały jej wątrobę i woreczek żółciowy przez ostatnie 15 - 20 lat. Na-
jważniejszą rzeczą dla Mary było stać się bardziej świadomą różnych rzeczy w jej życiu. Oznaczało to świadomość tego co
je, uwalniania emocji i słuchania sygnałów ciała odnośnie pragnienia, głodu czy zmęczenia. Musiała zacząć zdawać sobie
sprawę ze swoich potrzeb i zacząć wypełniać je na tyle, na ile było to możliwe. Najważniejszą rzeczą, jaką musiała sobie
uświadomić było to, że nie musiała robić niczego, co nie dawało jej zadowolenia. Pozwalanie sobie na błędy zamiast karania
się za popełnianie ich, było w zasadzie całą jej terapią.
Rodzina i przyjaciele Mary także musieli zrozumieć, że znalazła się ona w krytycznym momencie procesu uzdrawiania,
kiedy każda pozytywna myśl czy uczucie mogły oznaczać niezmiernie silny system wsparcia, taki, którego nie dane jej było
doświadczyć w młodości. Zdrowie Mary zaczęło się poprawiać w ciągu 6 miesięcy po tym, jak zastosowała około 60% moich
zaleceń. Dziś ma wrażenie, że choroba przyniosła dla niej głębsze zrozumienie życia i pozwoliła jej na wewnętrzne przebudze-
nie, którego nigdy wcześniej nie doświadczyła. Dziś uwolniona od raka, Mary nadal zwiększa swoją pewność siebie i akcep-
tację siebie samej.
Rak - reakcja na odrzucenie
Jeromy ma chorobę Hodgkina, która jest najczęściej spotykaną odmianą chłoniaka. Chłoniaki są złośliwymi" komórkami
nowotworowymi tkanki limfoidalnej różniącymi się stopniem wzrostu, znanymi również pod nazwą raków limfy.
Współczesna medycyna nie jest w stanie wyjaśnić, co powoduje, tę chorobę. Choroba Hodgkina zazwyczaj rozwija się u
osób dorosłych pomiędzy 50 a 70 rokiem życia. Gdy Jeromy miał 22 lata zauważył dwa powiększone węzły limfatyczne na
53
karku. Trzy dni później zdiagnozowano u niego chorobę Hodgkina. U niektórych osób choroba ta prowadzi do śmierci w
przeciągu kilku miesięcy, podczas gdy inni żyją z objawami przez kilka lat. Jeromy był właśnie jednym z nich. Mając ener-
getyczny rodzaj ciała Kapha,
27
miał mocną, atletyczną budowę i był naturalnie obdarzony tężyzną fizyczną i wytrzymałością.
Jego naturalnie powolny metabolizm mógł być odpowiedzialny za dość wolne postępy w chorobie. Jeromy otrzymał pierwszą
dawkę chemioterapii w 1979 roku, zaraz potem jak zdiagnozowano u niego chłoniaka, ale nie przyniosła ona żadnej poprawy
w jego stanie.
27
Więcej na temat typów energetycznych ciała według Ajurwedy, jak Vata, Pitta i Kapha, znajdziesz w "Ponadczasowych tajemnicach zdrowia
i odmładzania". Typ Kapha na najsilniejsze kości i mięśnie spośród wszystkich typów.
W 1982 roku lekarze zalecili mu wielokrotne naświetlania jako dodatek do chemioterapii, ale przyniosły one jedynie
niezwykle silne skutki uboczne jak utratę włosów i zanik smaku. Jego ciało zaczęło silnie odczuwać chorobę. Pomimo wielu
traumatycznych przeżyć wywołanych wieloma terapiami przez czternaście lat, Jeromy nie chciał się poddać depresji i nie za-
łamał się. Jego silny duch walki umożliwił mu pracę na stanowisku menadżera w dobrze prosperującej firmie.
Dzięki zbadaniu pulsu stosując zasady Ajurweay oraz interpretacji oka (irydologii) byłem w stanie stwierdzić, że jego
funkcje trawienne i drenaż limfatyczny zaczęły się szybko pogarszać już od czasów dzieciństwa. Jego wątroba wskazywała
na obecność znacznych ilości kamieni wewnątrzwątrobowych.
Jak się okazało, Jeromy przeżył niezwykle traumatyczne przeżycia gdy miał cztery lata, pomimo, że z początku nie mógł
sobie tego przypomnieć. Według Jeromy'ego najbardziej stresujące chwile jego życia miały miejsce gdy w wieku 21 lat jego
wieloletnia dziewczyna porzuciła go dla innego mężczyzny. Dokładnie rok po tym, jak go zostawiła, odkrył na swoim karku
powiększenie węzłów chłonnych. Odrzucenie ze strony dziewczyny było jednym z najcięższych przeżyć jego życia. A jednak
doświadczenie to jedynie odkopało wspomnienia jeszcze bardziej bolesnego odrzucenia.
Walka ze zmorą wspomnień
Jeromy pochodził z jednego z krajów rozwijających się o niestabilnej sytuacji politycznej. Gdy miał cztery lata jego rodzice
wysłali go do szkoły z internatem w innym rozwijającym się kraju, dla jego własnego bezpieczeństwa. Ponieważ nie był w
stanie zrozumieć powodów takiego posunięcia, czuł, że jego rodzice przestali go kochać i że już nie chcą go. Wszystko, co
pamięta to poczucie odcięcia go od tego, co było dla niego najważniejsze - bycia blisko rodziców. Pomimo tego, że rodzice
Jeromy'ego uważali, że odesłanie go leży w jego najlepiej pojętym interesie, nagle stracił on miłość najważniejszych osób w
jego życiu, i to w wieku, kiedy potrzebował jej najbardziej. Jego świat zawalił się tego pierwszego "czarnego" dnia jego życia
i czynności jego ciała zaczęły się stopniowo pogarszać.
Jeromy spędził większość swojego życia starając się udowodnić swoim rodzicom, że zasługuje na ich miłość. Nie zdawał
sobie jednak sprawy ze swojego nieustannego dążenia do odniesienia sukcesu. Dumnie oznajmił mi, że nigdy w życiu się nie
poddał i nie pozwolił aby cokolwiek stanęło mu na przeszkodzie. Jednak część jego samego nigdy nie pogodziła się z faktem,
że był on poważnie chory. Jego wygląd fizyczny, prócz tego, że nie miał włosów, nie zdradzał, jaką walkę toczy ciało. Skupiał
całą swoją energię i czas na pracy, w której zresztą był bardzo dobry.
Aby uleczyć się fizycznie, Jeromy musiał zdać sobie sprawę z istnienia "porzuconego dziecka" w nim samym. Zakopał tą
część siebie w głębiach podświadomości, gdy miał cztery lata a po raz drugi, gdy w wieku 21 lat opuściła go dziewczyna.
Drugie odrzucenie zwiększyło i tak głęboką ranę, odczuwanego prze z niego odrzucenia przez rodziców. Ciało przechowuje
wszystkie doświadczenia w niewidzialnych "aktach". Wszelkie uczucia gniewu, trafiają do jednego folderu, smutne wydarzenia
do drugiego, odrzucenie jest z kolei wkładane do innego. Odczucia te nie zostają zapisane ani schowane zgodnie z czasem
linearnym, ale segregowane są na zasadzie podobieństwa. Żywią "ducha pamięci" i dodają mu coraz więcej energii. Gdy
folder "przepełni się" nawet małe wydarzenie może wywołać niszczycielski wybuch i obudzić zmory przeszłości, które zaczną
żyć własnym życiem. To właśnie miało miejsce w życiu Jeromy'ego.
Opuszczenie, którego doświadczył Jeromy jako czterolatek odnowiło się w nim, gdy opuściła go dziewczyna. Ignorowanie
czy zaprzeczanie takiemu odrzuceniu miało miejsce, nieświadomie kazał ciału stworzyć taką samą reakcję, czyli raka, w
układzie, który jest odpowiedzialny za neutralizację i usuwanie szkodliwych odpadów z ciała w układzie limfatycznym. Nie
mogąc uporać się z duchem przeszłości, który składał sie z głęboko zakorzenionego strachu i gniewu wynikąjących z poczucia
bycia odrzuconym, Jeromy nie był w stanie uwolnić się od martwych, wyniszczonych komórek i odpadów.
29
29
Aby utrzymać zdrowie, ciało ludzkie musi usunąć dziennie 30 miliardów martwych, zużytych komórek i znaczne ilości odpadów przemiany
materii.
Tak jego wątroba jak i woreczek żółciowy nagromadziły tysiące kamieni żółciowych, które prawie udusiły go. Ciało
Jeromy'ego nie miało innego wyjścia jak ujawnić fizycznie raka, który torturował latami jego serce i ciało.
54
Wyzwolenie się z konieczności walki
Wszystkie wydarzenia w naszym życiu, które nawet wydają się być negatywne, są tak naprawdę niezwykłymi możliwoś-
ciami, które pozwolą nam stać się bardziej pełnymi i świadomymi i umożliwią nam rozwój.
Kiedykolwiek tylko zaistnieje potrzeba dania sobie więcej miłości, czasu czy uznania, lecz zaniedbamy te podstawowe
potrzeby, ktoś lub coś w naszym życiu i tak popchnie nas w tą stronę.
Poczucie odrzucenia lub rozgoryczenia i gniewu na drugą osobę uwidacznia jedynie brak gotowości na przyjęcie
odpowiedzialności za rzeczy, które ci się przydarzyły. Obarczanie winą siebie samego lub innych za nieszczęśliwe sytuacje
przynosi jedynie poczucie bycia ofiarą i naj prawdopodobniej objawi się chorobą. W dodatku, jeśli nie możemy zrozumieć
wiadomości, jaką niesie ze sobą choroba możemy nawet stanąć na krawędzi śmierci, aby docenić życie.
Rak, w rozumieniu niekonwencjonalnym, jest sposobem na wydostanie się z zaułka, który paraliżuje serce danej osoby.
Pozwala na przełamanie starych, zastałych wzorów obarczania się winą i wstydu, które więżą daną osobę i przywiązują do
bezustannego poczucia niskiej samooceny. Obecne podejście medycyny nie zajmuje się tym tak ważnym problemem leżącym
u podstaw pojawienia się raka, ale "proces chorobowy" zajmuje się nim, pod warunkiem, że damy mu szansę naturalnie się
wypełnić. Chemioterapia, naświetlania i operacje pomagają jedynie w rozwinięciu się w pacjencie mentalności ofiary i raczej
nie są w stanie uleczyć podstawowych przyczyn tego schorzenia. Cudowne ozdrowienia zdarzają się wówczas, gdy pacjenci
uwalniają się z potrzeby poczucia bycia ofiarom i atakowania samych siebie. Gdy wewnętrzne poczucie zdrowia i akceptacji
samego siebie są silne, problemy zewnętrzne nie. mogą mieć na nas większego wpływu i wytrącać nas z równowagi. Dlatego
też usunięcie jedynie zewnętrznych problemów z życia może nie wystarczyć do tego, aby zainicjować spontaniczną remisję.
Towarzysząca temu procesowi zmiana wewnętrzna może okazać się niezbędna.
Jeromy musiał zapewnić sobie miłość i poczucie własnej wartości, uczucia, których nie doświadczył ze strony rodziców.
Musiał również znaleźć nieco miejsca na cieszenie się życiem i przyjemności, poświęcanie czasu wyłącznie dla siebie, na
medytację, zastanowienie się nad swoim życiem, na przebywanie na łonie natury, na poczucie radości i energii, jaką możemy
w sobie obudzić. Komórki rakowe są komórkami walczącymi o przeżycie we "wrogim", toksycznym środowisku. Wyzwalanie
się z konieczności walki w życiu przeprogramowuje DNA naszego ciała, zmieniając jego wojownicze nastawienie na zdrową
reprodukcję. Brak konieczności walki o swoje przetrwanie daje komórkom rakowym szansę na zaakceptowanie ich przez
"rodzinę" innych komórek ciała. Komórki rakowe są normalnymi komórkami, które zostały odrzucone przez to, co uważają
za dom rodzinny. Pozbawione zostają właściwego odżywienia i wsparcia. W swojej desperackiej próbie przetrwania, łapią
wszystko, na czym są w stanie przeżyć, nawet odpady komórkowe i toksyny. Czyni to z nich "wyrzutków społecznych".
Jednakże tak samo jak my chcemy być kochani, komórki rakowe tak samo pragną wiedzieć, że są kochane. Wycinanie ich
z ciała operacją lub niszczenie ich trującymi lekami lub śmiercionośnymi naświetlaniami wystawia ciało na jeszcze większą
przemoc niż ta, z jaką i tak musi się zmagać. Aby żyć w zdrowiu i pokoju musimy przede wszystkim zaprzyjaźnić się z
komórkami naszego własnego ciała, włączając w to komórki rakowe. Powiedzenie "pokochaj swojego wroga" dotyczy
komórek rakowych w takim samym stopniu, jak dotyczy ludzi. Przyczyną pojawienia się raka Jeromy'ego był brak samo
docenienia się, poczucie bycia niekochanym i niechcianym, bycia niegodnym i nie dość dobrym. Czekając na okazanie mu
miłości przez rodziców, w konsekwencji sam sobie jej odmówił. Jeromy zrozumiał, że jego choroba była tak naprawdę wielkim
błogosławieństwem w przebraniu, które pomogło mu odnaleźć siebie i miłość do siebie, pierwszy raz w życiu.
Jeśli tylko bylibyśmy w stanie zauważyć, że to, co określamy mianem choroby jest doskonałym odzwierciedleniem naszego
świata wewnętrznego, skupilibyśmy się na tym, co dzieje się w środku zamiast starać się naprawiać coś, co tak naprawdę nie
potrzebuje naprawy. Rak, choć może to być niezwykle trudne do zrozumienia, niesie ze sobą ogromną naukę. Jego celem nie
jest zniszczenie, ale scalenie tego, co przestało być jednością.
Rak-potężny uzdrowiciel
Kilka lat temu, pewna kobieta zamieściła komentarz na moim forum na Curezone.com Ask Andreas Moritz
30
pytając
w jaki sposób mogłaby wesprzeć swoją siostrę bliźniaczkę, u której właśnie wykryto raka. Wspomniała, że siostra nie akcep-
towała jej prawie przez całe życie.
30
Forum nazywa się Ask Andreas Moritz i można je znaleźć na stronie internetowej Curezone.com. Zawiera odpowiedzi Andreasa na tysiące
pytań (poszukaj w archiwum).
Powiedziała też, że starała się być silna dla siostry. Odpisałem, że bycie silną nie było tym, czego potrzebowała ona ani
jej siostra w tamtym czasie. Oto co napisałem: "Rak najczęściej pojawia się gdy staramy się być silnymi na zewnątrz pod-
czas gdy nie uświadamiamy sobie ani nie zajmujemy się naszą słabością i podatnością, jaką czujemy w środku.
Tym, czego potrzebuje w tej chwili twoja siostra to abyś stała się obrazem jej samej. Pokaż jej, co naprawdę czujesz w głębi
serca. Pokaż jej swoje poczucie winy, swoje poczucie niskiej wartości i twoje łzy nieustannego odrzucenia, aby mogła zobaczyć
te rzeczy w sobie samej i rozwinąć odwagę uwolnienia zablokowanych emocji, które przechowuje w swoim ciele. Jeśli chcesz,
55
aby wyleczyła się, pokaż jej swoje własne słabości i pozwól sobie na płacz, tak dla niej jak i dla siebie. Da jej to motywację to
tego, aby zrobiła to samo. W dalszej części wyjaśniłem jej, że nowotwór jej siostry był jedynie podświadomą próbą utrzymania
wszystkiego w środku, włączając w to pożywienie, odpady, żal, gniew, strach i inne negatywne uczucia i emocje. "Z tego też
powodu", pisałem dalej: "aby uleczyć raka dana osoba musi jakby wywrócić siebie na drugą stronę i pozwolić światu zobaczyć
to, co przed nim ukrywała (w wyniku fałszywego poczucia wstydu i winy). Wina jest uczuciem zupełnie nieuzasadnionym i
niepotrzebnym, ponieważ tak naprawdę ludzie nie są w stanie robić rzeczy złych, choć jest to bardzo trudne do zrozumienia
dla kogoś, kto nie postrzega rzeczywistości z szerszej perspektywy.
31
31
Przeczytaj też książkę autora "Unoszqc zasłonę dwoistości - twój przewodnik do życia bez wartościowania", aby zrozumieć jak "błędy" i "złe
postępowanie", są utartymi negatywnymi koncepcjami i przekonaniami o zdarzeniach, które mogą być niezmiernie korzystne w naszym życiu.
Tak naprawdę nigdy nie możesz spowodować problemów drugiej osoby, jeśli ona sama nie pozwoli ci na to lub tego nie
będzie chciała (nieświadomie) idąc za bezpośrednim nakazem swojego Wyższego Ja.
32
32
Każdy z nas ma Wyższe Ja, które kieruje naszą fizyczną egzystencją w każdej minucie życia.
Poczucie winy (za brak miłości czy troski dla swojej siostry bliźniaczki) składał się z silnych energii, które zaczęły blokować
i atakować jej własne ciało. Rak stał się wybraną przez nią drogą do przełamania poczucia winy w jej sercu, co stało się
sposobem skierowania jej świadomej uwagi na błędne przekonanie o krzywdach przeszłości. Podczas rozmów z pacjentami
leczącymi raka, często podejmowałem temat śmierci, której często musieli stawić czoła. Sugerowałem, że tak naprawdę nie
mogą umrzeć, zresztą nikt z nas nie może.
Śmierć fizyczna jest jedynie wymiernym, namacalnym doświadczeniem dla tych, którzy zostają. Nie jest natomiast rzeczy-
wistością dla kogoś, czyje ciało odchodzi. Śmierć fizyczna nie zmienia świadomego istnienia, które znajduje się w środku i
przejawia się w ciele fizycznym. Wąż, który wyzuwa się ze swojej starej skóry nie martwi się tym, że część jego ciała umiera
i odpada.
Tak długo, jak utrzyma się nasze poczucie, ja", które zawsze istnieje, śmierć fizyczna nie będzie w stanie nas zniszczyć.
Tak naprawdę, śmierci nie można doświadczyć i dlatego jest ona jedynie złudzeniem, które wydaje się prawdziwe jedynie dla
tych, którzy polegają na swoich zmysłach fizycznych aby potwierdzić to, w co wierzą. Kiedy ktoś kogo kochamy nagle znika
z naszego życia w wyniku śmierci fizycznej, naturalnie czujemy żal po jego/jej stracie lub czujemy pustkę w środku. Podczas
gdy żal i smutek są prawdziwymi odczuciami, przyczyna tych emocji tak naprawdę nie. Zniknięcie kogoś jest zjawiskiem za-
leżnym jedynie od obserwującego, ale tak naprawdę nic nie dzieje się z osobą, która "znika"; pozostaje tym, kim był zawsze
jedynie nie w ciele fizcznym. Osobiście umarłem kilkakrotnie (przeżyłem zdarzenia będąc bliski śmierci)
33
podczas ataków
poważnych chorób lub traumatycznych wydarzeń. Mój ojciec doświadczył takich samych przeżyć, ale żaden z nas nie miał
wrażenia, że umierał.Tak naprawdę stało się coś zupełnie odwrotnego: Intensywnośc bycia żywym, obudzonym i świadomym
wszystkiego została tak bardzo zwiększona, że poczucie umierania było tak odległe jak dalekie galaktyki.
33
Podczas jednego z ataków malarii podczas mojego pobytu w Indiach moja dusza czy inaczej moja świadomość odeszła/oddzieliła się od mo-
jego ciała fizycznego i "uniosła się", choć pozostałem całkowicie świadomy tego, co się stało. Nie doświadczyłem żadnego strachu umierania ani
straty niczego. Znalazłem się w stanie niewyobrażalnej jasności, dzięki której mógłbym poznać wszystko, jeśli tylko bym chciał. Lekarz
potwierdził, że moje serce przestało bić. Podobne zdarzenie miało miejsce w Nowej Zelandii, podczas gdy zemdlałem. Moje serce przestało bić na
pięć minut zanim powróciłem do mojego fizycznego ciała i zacząłem uświadamiać sobie, że znów jestem istotną fizyczną
.
Za to bycie wciąganym z powrotem w chore ciało fizyczne przypominało umieranie. Gdy pochowałem moją matkę, był
to dzień święta, dokładnie tak jak chciała. Zamiast użalania się nad nami, możemy uczcić odchodzącą duszę ciesząc się za
nią. Jedynym bólem i żalem jaki odczuwasz umierając fizycznie jest ten, że osoby ci drogie, które pozostaną nie mogą dzielić
twojej niewyobrażalnej radości i wielkości bycia prawdziwie wolnym. Nic z ciebie nie znika, ani ty sam nie zmieniasz się prze-
chodząc przez doświadczenie śmierci. "Dlatego też", napisałem tej kobiecie, "ważniejsze od życia w jej fizycznym ciele jest
to, czy będzie potrafiła zawrzeć pokój z samą sobą, ponieważ zabierze ona wszystko, poza fizycznym ciałem. To, czy jest go-
towa zaakceptować i zrozumieć siebie taką, jaką jest i przez to uleczyć się z nieświadomego samo wyniszczania się, zależy
tylko od niej i nikt nie może podjąć tej decyzji za nią ani też nie powinien tego robić.
Choć może to być trudne do zrozumienia, ona sama jest odpowiedzialna za to, co się z nią dzieje. Jedyną rzeczą jaką
możesz dla niej zrobić, to pokazać jej kim jesteś i co czujesz ty sama.
To może być czynnik, którego potrzebuje, aby przejść przez swoją transformację. Mówienie jej co ma robić zdecydowanie
nie jest tym, czego potrzebuje. Wybaczając i dzięki temu uleczając się, możesz stać się dla niej najlepszym wsparciem, przy
założeniu jednak, że ona sama będzie otwarta i gotowa na to, aby się uleczyć.
Jeśli ktoś z twoich bliskich ma raka, możesz odegrać bardzo ważną rolę w procesie leczenia tej osoby. Otwierając własne
serce i dzieląc się z tą osobą swoimi własnymi lękami i doświadczaną słabością zachęcisz ją do otwarcia także jej własnego
serca. Pozwól jej się wypłakać, tak długo jak będzie tylko chciała i nie staraj się jej uspokajać i mówić, że wszystko będzie w
porządku. Pozwól jej doświadczyć bólu, rozpaczy, zagubienia, samotności, bezsilności, gniewu, strachu, poczucia winy i
wstydu. Rak nie tworzy tych emocji, ale może pomóc wydobyć je z głębi świadomości na bardziej świadomy poziom, abyś
56
mógł je poczuć i zrozumieć. Jeśli dana osoba będzie wiedziała, że może ujawnić te uczucia bez konieczności ukrywania ich
przed tobą lub wpychania ich z powrotem w głębię podświadomości, rak może stać się niezwykle potężnym środkiem do
samouzdrowienia. Bycie przy przyjacielu bez oceniania lub starań łagodzenia jego bólu sprawi, że staniesz się lepszym
uzdrowicielem niż jakikolwiek lekarz.
Moc rozwiązywania sytuacji konfliktowych
Nierozwiązane konflikty są najprawdopodobniej początkiem każdej choroby, włączając w to raka. Nasze ciało zawsze
używa reakcji na stres, aby poradzić sobie z traumatycznymi skutkami konfliktu. Zgodnie z badaniem opublikowanym przez
Journal oj Biological Chemistry 12 marca 2007, hormon stresu, epinefryna, zmienia komórki raka prostaty i raka piersi w
sposób, który może sprawiać, że stają się odporne na zniszczenie. Badacze odkryli, że poziomy epinefryny podnoszą się
gwałownie jako odpowiedź na sytuacje stresowe i mogą utrzymywać się na wysokim poziomie podczas długich okresów
stresu i depresji. Odkryli, że jeśli komórki rakowe zostają wystawione na epinefrynę, białko nazywane BAD, które powoduje
śmierć komórkową, zostaje wyłączone. Oznacza to, że stres emocjonalny nie tylko może wywołać lub przyczynić się do roz-
woju raka, ale może także podważyć lub zmniejszyć skuteczność leczenia.
Profesor na uniwersytecie niemieckim, dr Ryke Geerd Hamer, odkrył, że podczas rutynowych prześwietleń tomografią
komputerową 20,000 pacjentów z rakiem, każdy z nich miał narośl w innej części mózgu, która wyglądała jak pierścienie
współśrodkowe podobne do tarczy strzelniczej lub powierzchni wody po wrzuceniu do niej kamienia. To zaburzenie w
mózgu, znane jest pod nazwą "Ogniska Hamera". Dr. Hamer mieszkający obecnie w Hiszpanii, odkrył, że narośla te były
wynikiem poważnych, dramatycznych i niezwykle odosobniających doświadczeń konfliktu i szoku pacjenta. Jeśli tylko konflikt
został rozwiązany, ich obraz tomografii zmieniał się; pojawiał się obrzęk i w końcu tworzyła się tkanka bliznowata. Naturalnie
rak przestałby rosnąć, stałby się nieaktywny i w końcu zaniknąłby.
Przez proste wsparcie pacjentów w rozwiązywaniu ich silnych konfliktów i wspieranie ciała podczas fazy uzdrawiania, Dr.
Hamer osiągnął niezwykle wysoki odsetek sukcesu w leczeniu raka. Zgodnie z oficjalnymi danymi po 4 do 5 lat od czasu,
jak zastosował swoje proste leczenie, 6000 z 6500 spośród jego pacjentów nadal żyło.
Rak jest "brakiem miłości do siebie"
Wielu spośród pacjentów z rakiem poświęciło całe swoje życie pomocy i wspieraniu innych osób. Ich poświęcenie mogło
być bardzo pożyteczną wartością, zależnie od tego, z jakich pobudek wynikało. Jeśli poświęcą i zaniedbają swoje własne
zdrowie, aby uniknąć wstydu lub poczucia bycia bezwartościowym, jakie czują wewnątrz, tak na prawdę podetną gałąź, na
której siedzą. Będą poświęcali się "bezgranicznie" zaspakajaniu potrzeb innych, aby w zamian być kochanymi i docenionymi
za swój wkład. Służy to jednak także jako podświadome przyznanie się do braku miłości dla samego siebie. Może to
zablokować nierozwiązane problemy i uczucie bycia bezwartościowym w pamięci komórkowej organów i tkanek naszego
ciała.
"Kochaj bliźniego swego jak siebie samego" jest jednym z podstawowych wymagań w leczeniu raka. Zdanie to oznacza
tyle, że możemy kochać innych jedynie na tyle na ile jesteśmy w stanie kochać i doceniać siebie, ani mniej, ani więcej. Aby
móc prawdziwie kogoś kochać bez sznurków przywiązywania go czy chęci posiadania, musimy w pełni zaakceptować siebie
samych ze wszystkimi wadami, błędami i niedociągnięciami, jakie być może mamy. Stopień, w jakim jesteśmy w stanie
troszczyć się o dobre samopoczucie naszego ciała, umysłu i ducha decyduje także o stopniu, w jakim jesteśmy w stanie
troszczyć się o innych. Krytykując samych siebie lub okazując brak zadowolenia z tego jak wyglądamy, zachowujemy się czy
co czujemy zamykamy swoje serce i możemy poczuć się niewartymi uwagi i zawstydzonymi. Aby ze względu na strach przed
odrzuceniem uniknąć ujawniania ciemnej strony naszego charakteru (części nas, której nie lubimy), staramy się zapewnić sobie
miłość innych zabiegając o ich zadowolenie z nas. W ten sposób, jak nam się wydaje, możemy otrzymać miłość, której nie
jesteśmy w stanie sobie dać. Jednak podejście takie nie sprawdza się na dłuższą metę.
Twoje ciało zawsze podąża za nakazami twojego umysłu. Takie wewnętrzne wskazówki jak myśli, emocje, uczucia, prag-
nienia, przekonania, chęci, upodobania czy niechęć służą jako oprogramowanie, które komórki twojego ciała, co dnia otrzy-
mują. Przez połączenie ciała i umysłu, twoje komórki nie mają innego wyjścia jak słuchać rozkazów, jakie otrzymują z
podświadomego i świadomego umysłu. Jak udowodniły to badania na DNA, możesz dosłownie zmienić swój genetyczny pro-
gram i zachowanie w ciągu krótkiej chwili.Twoje DNA słucha każdego słowa, jakie wypowiadasz do siebie, i odczuwa każdą
emocję, jaką ty odczuwasz. Ponadto także odpowiada na nie wszystkie. Programujesz się w każdej sekundzie swojego dnia,
świadomie i nieświadomie. Jeśli chcesz, możesz zmienić program w dowolny sposób, jeśli jednak jesteś w pełni świadomy
siebie. Jeśli tylko dowiesz się, kim naprawdę jesteś, nie możesz czuć niczego innego jak miłości, akceptacji i szacunku dla siebie
samego. Nie będziesz w stanie krytykować się za popełnione błędy w życiu, za bycie niedoskonałym, za to, że nie zawsze jesteś
takim, jak inni chcieliby, żebyś był. Patrzenie na siebie w taki właśnie sposób jest wysyłaniem sygnałów miłości do twoich
57
komórek. Jednocząca moc miłości łączy różnice i trzyma wszystko w harmonii, włączając w to komórki ciała. Kiedy miłość,
której nie powinieneś łączyć z pożądaniem czy przynależnością, przestaje być wartością, którą odczuwamy codziennie, nasze
ciało zaczyna się rozpadać i chorować.
Zwiększenie miłości jest głównym celem naszego istnienia na Ziemi. Ci, którzy kochają siebie są w stanie kochać także
innych. Doskonale czują się dzieląc się całym swoim sercem z innymi, zwierzętami i naturą. Ludzie, którzy w pełni siebie
akceptują nie odczuwają strachu przed śmiercią; kiedy przychodzi ich czas po prostu odchodzą. Jak tylko zamykamy nasze
serca na siebie samych zaczynamy być samotni a nasze ciało staje się słabe i schorowane. Wiadomym faktem jest, że wdowy
i osoby wyizolowane ze społeczeństwa lub ci, którzy nie mają nikogo z kim mogliby się podzielić swoimi naj głębiej skry-
wanymi uczuciami są najbardziej narażeni na ujawnienie się u nich raka.
Komórki twojego ciała są twoimi "najbliższymi" sąsiadami i potrzebują twojej miłości i akceptacji samego siebie, aby
wiedzieć, że są częścią ciebie i że zależy ci na nich. Masaż olejkami, chodzenie spać o czasie, jedzenie pożywnych potraw i
wykonywanie innych zdrowych czynności w twoim dniu codziennym jest prostym, ale bardzo zdecydowanym przekazem
miłości, która motywuje twoje komórki do funkcjonowania w harmonii. Są to także przekazy, które sprawiają, że przesyłanie
toksyn pozostaje niezakłócone i skuteczne. Nie ma w tym nic, czego nie udowodniłaby już nauka. Możesz pójść do jakiegokol-
wiek szpitala i zapytać pacjentów czy czuli się szczęśliwi w swoim życiu zanim zachorowali. Przeważająca część odpowiedzi
będzie brzmiała "nie". Zadając takie pytanie przeprowadziłbyś jedno z najważniejszych badań naukowych, jakich można
dokonać bez konieczności bycia badaczem naukowym. Natknąłbyś się na najczęstszą przyczynę złego zdrowia, która jest
brakiem miłości do samego siebie" lub też ujmując to inaczej. "nie bycia zadowolonym z tego, jak wygląda twoje życie".
Poczucie bycia niezadowolonym z życia jest prawdopodobnie najostrzejszą formą stresu emocjonalnego, jakiemu możesz
zostać poddany. Tak naprawdę, jest to znaczny czynnik ryzyka w powstawaniu wielu chorób, włączając w to raka.
Ostatnie badania potwierdzają, że silny stres emocjonalny może powodować potrojenie ryzyka powstawania raka piersi.
Sto ankietowanych kobiet, które miały zgrubienia w piersiach zanim jeszcze dowiedziały się, że mają raka. Połowa z tych,
które miały chorobę i w przeciągu ostatnich pięciu lat przeszły przez silnie traumatyzujące przeżycia, jak żałoba. Efekty
stresu emocjonalnego czy niezadowolenia mogą poważnie zaburzyć trawienie, wydalanie i odporność prowadząc tym samym
do niebezpiecznych poziomów toksyczności w ciele. Pozbywanie się z ciała raka używając jedynie "broni masowego rażenia"
nie usuwa nierozwiązanych problemów bólu emocjonalnego leżącego u podstaw choroby.
Rozdział czwarty
Mądrość ciała w działaniu
Rak nie może cię zabić
Rak, tak jak każda inna choroba, nie jest zjawiskiem, które pojawia się nagle i losowo w części lub częściach naszego ciała
niby grzyby wyrastające z ziemi. Rak jest bardziej wynikiem wielu kryzysów toksyczności, które najczęściej pozbawiają nas
energii. Stymulanty, traumatyczne przeżycia emocjonalne, tłumione emocje, nieregularny tryb życia, odwodnienie, złe odży-
wianie się, przejadanie się, reakcje naszego ciała na stres, brak snu, nagromadzenie metali ciężkich (zwłaszcza z wypełnień
amalgamatowych), wystawianie się na działanie związków chemicznych i brak słońca są czynnikami, które nadwątlają zdol-
ności ciała do usuwania odpadów przemiany materii, toksyn czy 30 miliardów zużytych komórek produkowanych każdego
dnia. Gdy martwe komórki nagromadzą się w jakiejkolwiek części ciała, naturalnie doprowadzą one do wielu postępujących
reakcji. które mogą objawić się jako podrażnienie, opuchlizna, stwardnienie, zapalenie, owrzodzenie i nienormainy rozwój
komórek.Tak jak każde inne schorzenie, rak nie jest niczym innym jak zapaścią toksyczną. Oznacza, że ciało podjęło ostate-
czną próbę pozbycia się toksycznego zatrucia składnikami kwasowymi, które odłożyły się ponieważ ciało nie było w stanie
całkowicie usunąć odpadów metabolicznych, toksyn i rozkładających się komórek.
Rak zawsze pojawia się tam, gdzie nastąpiło zatrucie toksynami naszego ciała. Nigdy nie jest przyczyną choroby, ale
raczej reakcją na zbyt zaawansowany, niezdrowy stan fizyczny. Traktowanie raka jakby był przyczyną chorób jest jak
oczyszczanie brudnego garnka czyli przeładowanego toksynami ciała błotem obrzucanie ciała truciznani zawartymi w kok-
tailu chemioterapii. Oczywistym jest, że przeładowywanie toksynami ciała, które i tak walczy o przetrwanie w wyniku nad-
miaru toksyn w nim samym, nigdy nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, czyli oczyszczenia ciała i jego sprawnego
funkcjonowania. Oczywiście możesz wyrzucić garnek, tym samym rozwiązując problem, ale jeśli będziesz chciał przygotować
obiad okaże się, że problem stał się jeszcze większy: nie będziesz miał w czym przygotować posiłku.Tak samo, zabijając raka
prawie zawsze zabijamy pacjenta; może nie natychmiast, ale stopniowo.
Mimo wszelkich wysiłków i wydatków środowiska medycznego (jakikolwiek nie byłby to powód), statystyki umieralności
na raka nie zmalały od ponad pięćdziesięciu lat. Pomimo, że operacja może zdecydowanie zneutralizować lub wyeliminować
58
większą część zatrucia septycznego, które stara się trzymać pod kontrolą guz nowotworowy i w znacznej ilości przypadków
może poprawić to stan pacjenta, to jednak ani operacja ani dwie inne najczęściej stosowane procedury (chemioterapia i
naświetlania) nie są w stanie usunąć przyczyn pojawiania się raka. To, co przydarzyło się Tony'emu Snow może przydarzyć
się każdemu. Pacjent leczący się na raka może wrócić do domu po "zakończonym sukcesem" leczeniu z ulgą i poczuciem, że
został "wyleczony", ale nadal może pozbawiać ciało energii i zbierać toksyny, tak jak robił to wcześniej jedząc to samo
szkodliwe pożywienie i prowadząc taki sam przeciążający ciało tryb życia). Układ odpornościowy, już nadwątlony traumaty-
czną interwencją, może nie być w stanie podołać kolejnej. Jednak jeśli pacjent umrze, tak naprawdę nie zabije go rak, ale jego
niewyleczone przyczyny. Biorąc pod uwagę obecny, niezwykle niski odsetek remisji w większości przypadków raka leczonego
medycznie (7%), obietnice skierowane do pacjentów, że zniszczenie ich nowotworów oznaczają ich wyleczenie są co najmniej
zwodnicze. Pacjentom bardzo rzadko mówi się, co powoduje, że normalne, zdrowe komórki zamieniają się w komórki słabe,
zniszczone i nienormalnie rozwijające się.
Komórki nowotworowe to komórki, które "wpadają w panikę" w wyniku braku pożywienia, wody, tlenu i przestrzeni do
życia. Przetrwanie jest ich podstawowym instynktem, tak samo jak dla każdego z nas. Aby przetrwać w tak zakwaszonym,
niesprzyjającym otoczeniu, uszkodzone komórki są zmuszone do mutacji i rozpoczęcia używania wszystkiego co tylko mogą
znaleźć, aby utrzymać się przy życiu, włączając w to toksyny. Wyciągają więcej składników odżywczych, glukozy, magnezu i
wapnia z płynu okołokomórkowego, niż gdyby były normalnymi komórkami. Aby wyprodukować taką samą ilość energii jak
zdrowa komórka, komórka rakowa potrzebuje 15 razy więcej glukozy. Komórki rakowe muszą fermentować glukozę, co jest
bardzo mało wydajnym sposobem produkcji energii, przynoszącym wiele odpadów, podobnym do spalania paliw kopalni-
anych na naszej planecie. Ich zdrowsze komórki sądziedzi, zaczynają być głodzone w wyniku takiego procesu, i w końcu
cały organ przestaje prawidłowo funkcjonować w wyniku wyczerpania, niedożywienia i wygłodzenia. Guzy nowotworowe
zawsze szukają dodatkowych źródeł energii aby dzielić i mnożyć swoje komórki. Cukier jest jednym z ich ulubionych pro-
duktów dostarczającym energii. Chęć spożywania cukru może wskazywać na nadmierną aktywność komórkową i wiele osób,
które spożywają zbyt wiele cukru rozwinie w swoim ciele nowotwory.
Wydaje się być oczywistym, że to komórki rakowe muszą być odpowiedzialne za śmierć danej osoby; jest to głównym
powodem, dla którego prawie każde leczenie medytzne jest nastawione na zniszczenie ich. Jednakże komórki rakowe są
dalekie od odpowiedzialności za śmierć, tak samo jak zablokowane tętnice nie są tak naprawdę winne chorobie serca. Tak
naprawdę, komórki rakowe pomagają znacznie zablokowanemu ciału przetrwać troszkę dłużej niż byłoby to możliwe bez tego.
Jaki mógłby być powód, dla którego układ odpornościowy ignoruje obecność komórek rakowych, które mógłby z łatwością
zniszczyć, a które zamiast tego zbijają się razem tworząc guzy? Jedynym rozsądnym wyjaśnieniem jest to, że komórki te
mają do spełnienia niezwykle ważną funkcję w ciele przepełnionym odpadami toksycznymi. Natura dostarcza jasnych
przykładów, gdy na przykład przyjrzymy się trującym grzybom. Grzyb jest mięsistym, przenoszącym zarodniki ciałem
grzybni. Czy nazwałbyś takiego trującego grzyba "złośliwym" lub "złym" tylko dlatego, że mógłby cię on zabić jeśli zjadłbyś
go? Nie, bo tak naprawdę rosnąc w lesie, grzyby te przyciągają i wchłaniają trucizny z gleby, wody i powietrza. Są niezbędną
częścią ekosystemu naszej natury. Choć oczyszczające zadanie takich grzybów jest prawie nierozpoznawalne, pozwala na
zdrowy rozwój lasu i jego naturalnych mieszkańców.Tak naprawdę, przeżycie całej planety zależy od obecności tych grzybów.
Tak samo komórki rakowe wcale nie są złośliwe; tak naprawdę mają podobnie pozytywny cel wchłaniania toksyn w ciele, które
inaczej natychmiast unicestwiłyby ciało. Normalnym, zdrowym komórkom nigdy nagle nie przychodzi na myśl, żeby stać się
"trującymi" czy złośliwymi, ale jest to po prostu jedyne rozsądne wyjście jakie mają, aby uniknąć katastrofy w ciele. Jeśli ciało
obumrze, to nie będzie to wynikiem raka, ale powodów, które do niego doprowadziły.
Aby kontynuować swoją coraz trudniejszą pracę, komórki nowotworowe muszą rosnąć, nawet jeśli odbywa się to kosztem
zdrowych komórek. "i bez ich działania, w organie może nagle nastąpić załamanie się jego struktury, co doprowadzi do
zapaści. Niektóre z komórek rakowych mogą nawet zniknąć z pierwotnego miejsca rozwoju guza i wykorzystując limfę prze-
nieść się do innego miejsca w ciele, które cierpi z powodu równie wysokiego stopnia toksyczności czy kwasicy. Rozprzestrzeni-
anie się komórek rakowych znane jest jako przerzuty. Jednak komórki rakowe są zaprogramowane jedynie do osiedlania się
na żyznym podłożu znacznej toksyczności (zakwaszenia), środowisku, w którym mogą przetrwać i kontynuować swoją
niezwykłą misję ratunkową. Zmutowały się aby przetrwać w toksycznym, pozbawionym tlenu otoczeniu, gdzie pomagają
zneutralizować przynajmniej część zatrzymanych odpadów przemiany materii, jak kwas mlekowy i rozkładające się odpady
komórkowe. Biorąc pod uwagę okoliczności, byłoby śmiertelnym błędem zniszczenie tych "udziwnionych" komórek przez
układ odpornościowy, które w końcu wykonują znaczną część pracy układu immunologicznego. Bez obecności nowotworów,
znaczne ilości trucizn septycznych, które są wynikiem obecności rozkładających się resztek komórek, zniszczyłyby ściany
naczyń włosowatych, przeniknęłyby do krwi i zabiły daną osobę w ciągu kilku godzin lub dni. Ważne, jest aby pamiętać, że
komórki rakowe są nadal komórkami naszego ciała. Jeśli nie potrzebowałoby ono ich istnienia, jeden prosty rozkaz DNA
zatrzymałby proces ich namnażania się.
59
Nowotwory nie mogą nikogo zabić (chyba, że zatamują ważny życiowo kanał). Ustaliliśmy już, że komórki rakowe nie
zawierają żadnej broni, która mogłaby cokolwiek unicestwić. Dodatkowo, znaczna część komórek, jakie składają się na guzy
nowotworowe, tak naprawdę nie jest komórkami rakowymi. Komórki rakowe nie są w stanie utworzyć tkanek; zdolność ta
jest zarezerwowana wyłącznie dla zdrowych komórek. Guz nie mógłby się rozwinąć bez zdrowych komórek trzymających
go razem. Jeśli policzyłoby się ilość komórek rakowych na przykład w guzach prostaty czy płuc, okazałoby się, że ich ilość
jest zbyt mała aby zagrozić życiu.
Guzy działają tak jak gąbki dla trucizn, które krążą po naszym ciele i gromadzą się we krwi, limfie i płynach tkankowych.
Trucizny te są prawdziwym rakiem i będą nadal krążyły, chyba, że wchłonie je guz. Niszcząc guza, sprawimy, że prawdziwy
rak pozostanie i nadal będzie krążył do czasu, aż wytworzy się nowy guz (nazywany "nawrotem"). Dodając trucizny w formie
chemioterapii, antybiotyków, środków hamujących działanie układu odpornościowego itd., prawdziwy rak składający się z
trucizn będzie się nadal rozwijał, a nawet stanie się jeszcze bardziej niebezpieczny i agresywny. Usuwając jedyną mozliwość
zatrzymania tych trucizn, którą jest guz nowotworowy, prawdziwy rak zaczyna wyniszczać ciało. Innymi słowy, leczenie i
zaniedbanie usunięcia prawdziwego raka (trucizn) z ciała jest tym, co zabija pacjenta. Komórki rakowe nie zagrażają życiu
danej osoby, ale zagraża mu to, co powoduje ich powstawanie. Podkreślam, że komórki rakowe we wnętrzu guza są
nieszkodliwe; wycinanie ich, wypalanie czy zatruwanie nie zapobiega przemieszczaniu się prawdziwej przyczyny pojawienia
się raka.
Rozwój komórek rakowych będzie nadal odkrywał ważną rolę w naturalnym dążeniu naszego ciała do przeżycia pod
warunkiem, że przyczyna taka zostanie usunięta przez oczyszczenie ciała i przywrócenie normalnych funkcji trawienia" i
wydalania.
Ciało musi dokonać większego wysiłku aby utrzymaći guza, niż aby się go pozbyć. Jeśli nie zmusiłoby się go do tego, i
aby uciekło się do rozwoju raka, jako do ostatniej deski ratunku, ta ostateczna reakcja nie miałaby miejsca - ostateczna
ponieważ równie dobrze może się ona nie powieść w obliczu niesprzyjających okoliczności. Jak wspomniałem wcześniej,
większość guzów (około 90-95%) pojawia się i znika samoczynnie, bez jakiejkolwiek interwencji medycznej. Milliony osób
nosi w sobie raka i nigdy się nawet o tym nie dowiedzą. Nie istnieje leczenie raka, które choćby w niewielkiej mierze było w
stanie dorównać własnemu mechanizmowi ciała, który niestety nauczyliśmy się określać mianem choroby. Rak nie jest
chorobą; jest to niezwykły i niezwykle skuteczny, mechanizm przetrwania i ochrony naszego ciała.
Powinniśmy przyznać nieco racji temu najbardziej rozwiniętemu i złożonemu systemowi we wszechświecie - tzn. naszemu
własnemu ciału - powinniśmy je szanować bardziej niż do tej pory i powinniśmy mu zaufać, że doskonale wie jak troszczyć
się o swój własny interes, nawet w najmniej sprzyjających okolicznościach.
Desperacka próba przetrwania ciała
Nikt nie chce aby inna osoba atakowała go; to samo dotyczy komórek naszego ciała. Komórki rozpoczynają obronę i za-
mieniają się w nowotwory jeśli muszą zapewnić sobie przetrwanie, przynajmniej na tak długo, jak jest to możliwe. Spontan-
iczne remisje pojawiają się kiedy komórki nie są już zmuszone do obrony. Tak jak każde inne schorzenie, rak jest zapaścią
toksyczną, która, jeśli pozwoli się jej naturalnie skończyć, spontanicznie usunie swoje objawy. Spośród 30 miliardów komórek,
które zdrowe ciało usuwa każdego dnia, przynajmniej jeden procent to komórki rakowe. Czy to oznacza jednak, że każdy z
nas w swoim życiu zachoruje na raka? Zdecydowanie nie. Komórki rakowe to produkty "zaprogramowanej mutacji", która
utrzymuje nasz układ odpornościowy w pogotowiu, aktywnym i odpowiednio pobudzonym.
Sytuacja zmienia się gdy w wyniku bezustannych wpływów powodujących utratę energii, ciało nie może już uporać się
w odpowiednim stopniu z ciągłą obecnością zużytych, zniszczonych komórek rakowych. Wynikiem takiego stanu jest stop-
niowe nagromadzenie się blokad w płynie międzykomórkowym. Może to wpłynąć tak na transport składników odżywczych
do komórek, jak i usuwanie z nich odpadów. W konsekwencji, znaczna liczba cząstek martwych komórek zaczyna rozkładać
się, pozostawiając po sobie masę zdegenerowanych cząstek białkowych. Aby usunąć te szkodliwe białka, ciało próbuje skład-
ować je w podstawowych błonach ścianek naczyń krwionośnych, a resztę wyrzuca do kanałów limfatycznych, co prowadzi
do blokad w przepływie limfy. To z kolei zaburza normalne procesy metaboliczne ciała i oddziela niektóre grupy komórek
od reszty ciała do tego stopnia, że stają się one słabe i uszkodzone. Wiele spośród nich przechodzi mutację genetyczną i za-
mienia się w komórki nowotworowe. Gdy zapaść toksyczna osiągnie maksimum powstaje guz nowotworowy.
Przy właściwym podejściu można sprawić, że guz nawet wielkości jajka kurzego spontanicznie zacznie się zmniejszać i
zaniknie, bez względu na to, czy znajduje się on w mózgu, żołądku, piersiach czy na jajniku. Leczenie rozpoczyna się z chwilą
zatrzymania postępów zapaści toksycznej. Zapaść ta kończy się gdy przestaniemy pozbawiać nasze ciało energii (przeczytaj
rozdziały 3 i 4) i usuniemy toksyny, które krążą we krwi, kanałach żółciowych, przewodzie pokarmowym, naczyniach lim-
fatycznych czy płynie pozakomórkowym. Nasze ciało jest w stanie zatroszczyć się o siebie, chyba, że zostało znacznie wyniszc-
zone. Interwencja medyczna, z drugiej strony, zmniejsza możliwość spontanicznej remisji do prawie zera, ze względu na
60
wywierane przez nią osłabiające i wyniszczające działanie. Tylko osoby o silnej budowie fizycznej i psychice mogą przeżyć
leczenie i uzdrowić się pomimo niego.
Większość raków pojawia się dopiero po wielokrotnych znakach ostrzegawczych. Znaki te mogą mieć następujące formy:
* Bóle głowy, które cały czas uśmieżasz środkami przeciwbólowymi.
* Zmęczenie, które starasz się zwalczyć kawą, herbatą lub napojami gazowanymi.
* Nerwowość, którą starasz się kontrolować nikotyną.
* Leki, które przyjmujesz chcąc wyeliminować niekorzystne objawy.
* Sezonowe przeziębienia, którym nie pozwalasz samoistnie ustąpić.
* Brak czasu na relaks, śmiech i ciszę.
* Konflikty, których starasz się uniknąć.
* Udawanie, że zawsze czujesz się dobrze, choć tak nie jest.
* Bezustanna konieczność zadowalania innych, poczucie bycia bezwartościowym i niekochanym.
* Niska samoocena, która sprawia, że bez przerwy starasz się udowadniać swoją wartość sobie i innym.
* Nagradzanie się jedzeniem, ponieważ czujesz się niegodny czegokolwiek.
Te i inne objawy są poważnymi czynnikami ryzyka rozwoju raka lub innej choroby. Nie istnieją podstawowe różnice
fizjologiczne pomiędzy rozwojem prostego przeziębienia a przypadkiem pojawienia się guza nowotworowego. W obu dolegli-
wościach są to starania ciała do pozbycia się nagromadzonych toksyn, ale mają one różny stopień nasilenia. Przyjmowanie
leków, aby zwalczyć zwykłe przeziębienie czy infekcję górnych dróg oddechowych zanim dasz szansę swojemu ciału na
usunięcie nagromadzonych toksyn, ma silny przytłumiający efekt na komórki ciała jak również na poczucie własnej wartości.
Zmusza to ciało do zatrzymywania znacznych ilości odpadów komórkowych, kwaśnych substancji, a nawet toksycznych
związków chemicznych z leków w płynie międzykomórkowym (tkance łącznej) otaczającej komórki. Przez ciągłe
ograniczanie wysiłków ciała do oczyszczenia się, komórki w coraz większym stopniu są odcinane od dostaw tlenu i skład-
ników odżywczych. To w końcu zmienia ich metabolizm i prowadzi do zmian w strukturze DNA.
Wszystko to prowadzi do utraty kontaktu z samym sobą. Znajdujące się w każdym jądrze komórkowym DNA używa
swoich sześciu miliardów genów do tego, aby projektować i kontrolować każdą poszczególną część ciała. Bez odpowiednich
dostaw składników odżywczych, DNA nie ma innego wyjścia jak zmienić swój program genetyczny aby zapewnić przetrwanie
komórkom. Zmutowane komórki mogą przeżyć w środowisku pełnym toksycznych odpadów. Zaczynają zabierać składniki
odżywcze otaczającym je zdrowym komórkom. Aby te pozbawione pokarmu komórki mogły przetrwać, też muszą przejść
mutację genetyczną, co prowadzi do rozprzestrzeniania się i powiększenia ogniska rakowego. Ogniska rakowe są beztlenowe,
co oznacza, że mogą przeżyć bez tlenu. Laureat Nagrody Nobla, Dr Otto Warburg, był jednym z pierwszych naukowców,
który przedstawił podstawową różnicę pomiędzy normalnymi komórkami a komórkami rakowymi. Obie pobierają energię
z glukozy, ale normalna komórka używa tlenu, aby połączyć go z glukozą, podczas gdy komórka rakowa zużywa glukozę bez
tlenu, co pozwala jej na otrzymanie jedynie 1/15 energii, którą produkuje normalna komórka.
Oczywistym jest, że komórki rakowe wybierają ten dość mało skuteczny i mało wartościowy sposób uzyskiwania energii
ponieważ nie mają dostępu do tlenu. Naczynia włosowate dostarczające tlenu do grupy komórek lub otaczającej je tkanki
łącznej (zazwyczaj do obu) mogą zostać poważnie zablokowane szkodliwymi odpadami, trującymi substancjami jak polep-
szacze żywnościowe i związki chemiczne, nadmierne ilości białka lub rozkładające się szczątki komórek. Dlatego też nie są
w stanie dostarczyć wystarczającej ilości tlenu i składników odżywczych.
Ponieważ zablokowane zostają dostawy tlenu i pożywienia, komórki rakowe mają ogromny apetyt na cukier. Może to wy-
jaśniać dlaczego osoby, które przez cały czas mają ochotę na słodkie rzeczy mają podwyższone ryzyko pojawienia się raka
lub też dlaczego pacjenci z rakiem mają ochotę na znaczne ilości cukru i słodyczy. Główny produkt odpadowy, który powstaje
z beztlenowego rozkładu glukozy przez komórki rakowe jest to kwas mlekowy, co może wyjaśniać, dlaczego ciało pacjenta
z rakiem jest tak zakwaszone, w przeciwieństwie do naturalnie zasadowego odczynu ciała osoby zdrowej.
Aby uporać się z niebezpiecznie wysokimi poziomami kwasu mlekowego oraz aby znaleźć inne źródło energii, wątroba
zamienia część z takiego kwasu w glukozę. Podczas tego procesu wątroba uzyskuje 1/5 energii na cząsteczkę glukozy w
porównaniu z normalną ilością energii jakiej potrzebuje zdrowa komórka, ale dla komórek rakowych jest to i tak 3 razy
więcej niż same mogą osiągnąć. Aby pomóc wyżywić komórki rakowe ciało nawet rozwija nowe naczynia krwionośne, aby
mogły one dostarczać im więcej cukru. Oznacza to, że im intensywniej zniszczone komórki rakowe dzielą się, tym mniej en-
ergii jest dostępne dla normalnych komórek, stąd też pojawiają się chęci sięgnięcia po słodycze. W ciele, które jest toksyczne,
zawartość tlenu i energia utrzymują się na niskich poziomach. Tworzy to środowisko, w którym rak rozprzestrzenia się na-
jłatwiej. Jeśli nie usunie się toksyn i źródła pożywienia dla raka, a poziom tlenu zacznie się podnosić, wyniszczający metab-
olizm raka będzie samonapędzającym się mechanizmem, a rak będzie rozwijać się dalej. Jeśli nastąpi śmierć, nie spowoduje
jej rak; będzie ona wynikiem wyniszczenia tkanek organizmu i ostatecznej kwasicy.
61
Mutacja genetyczna jest obecnie uznawana za główną przyczynę raka; podczas gdy tak naprawdę jest ona jedynie
wynikiem "głodu komórkowego" i niczym innym jak desperacką, choć często zakończoną niepowodzeniem, próbą przeżycia.
Podobnie dzieje się w przypadku osoby, która używa antybiotyków aby zwalczyć infekcję. Większość z bakterii, które
wywołały infekcję zostanie zabita, ale niektóre z nich przetrwają i przeprogramują swoje geny aby stać się odporne na anty-
biotyki. Nikt nie chce umrzeć, włączając w to bakterie.
Ta sama zasada znajduje zastosowanie w komórkach naszych ciał. Rak jest ostateczną próbą ciała do utrzymania się przy
życiu a nie, jak utrzymuje większość, staraniem aby unicestwić się. Bez mutacji genetycznej, komórki naszego ciała, które żyją
w toksycznym, beztlenowym środowisku po prostu uduszą się i umrą. Podobnie, jak dzieje się to z bakteriami atakowanymi
przez antybiotyki, wiele komórek tak naprawdę zostaje zgładzonych przez powódź toksyn i wymiera, ale niektórym udaje
się dostosować do nienormalnych zmian ich naturalnego środowiska. Komórki te wiedzą, że ostatecznie także one umrą, jak
tylko ich ostateczna taktyka przetrwania nie wystarczy do tego, aby utrzymać ciało przy życiu. Aby zrozumieć raka i móc go
leczyć o wiele skuteczniej niż robimy to w tej chwili, będziemy zmuszeni drastycznie zmienić przekonania na jego temat.
Należy także zapytać jaki jest cel raka w ciele i dlaczego układ odpornościowy nie zatrzymuje rozprzestrzeniania się go.
Nie wystarczy poprzestać na stwiedzeniu, że rak to choroba autoimmunologiczna, która powstaje aby zniszczyć nasze ciało.
Przekonanie takie (że ciało stara się popełnić samobójstwo) jest sprzeczne z podstawowymi zasadami życia. Stwierdzenie,
że rak jest ostateczną próbą przeżycia organizmu ma o wiele większy sens.
Usuwając cały nadmiar odpadów z przewodu pokarmowego i wszelkie szkodliwe złogi z kanałów żółciowych, tkanki
łącznej oraz naczyń krwionośnych i limfatycznych, nie pozostawimy komórkom rakowym innego wyjścia jak wymarcie lub
konieczność zmiany swojego programu genetycznego. Zdecydowanie mogą stać się na nowo zdrowymi komórkami, chyba,
że zostaną zniszczone. Te beztlenowe i poważnie uszkodzone komórki, które nie mogą przystosować się do czystego, natle-
nionego środowiska mogą po prostu obumrzeć. Oczyszczając wątrobę i woreczek żółciowy z kamieni żółciowych i innych
toksyn, znacznie zwiększysz możliwości trawienne ciała zwiększając tym samym produkcję enzymów trawiennych. Enzymy
trawienne i metaboliczne posiadają niezwykle silne właściwości przeciwnowotworowe. Kiedy ciało zostaje uwolnione od
blokad, dzięki głębokiemu oczyszczaniu, i zacznie otrzymywać odpowiednie składniki odżywcze, te niezwykle silnie działające
enzymy uzyskują łatwy dostęp do wszystkich komórek ciała. Przedwcześnie uszkodzone komórki lub części nowotworów
mogą zostać szybko i łatwo zneutralizowane i usunięte. Wiele osób na świecie leczy raka w ten sposób.
Niektórzy wiedzą o tym, ponieważ wykryty u nich rak zaczął spontaniczną remisję bez jakiegokolwiek leczenia medy-
cznego, ale większość z tych osób nawet nie dowie się, że mieli raka, ponieważ nigdy nie usłyszeli diagnozy. Po przejściu przez
atak grypy, wykasływanie przez tydzień flegmy o nieprzyjemnym zapachu czy kilka dni wysokiej gorączki oznaczają usuwanie
znacznych ilości toksyn a wraz z nimi, komórek nowotworowych. Ostatnie badania pacjentów w ostatnich fazach raka w M.D.
Anderson Cancer Centre w Houston w Teksasie okazały się przynieść niezwykle pomyślne rezultaty leczenia, polegające na
zarażaniu pacjentów przeziębieniem, to znaczy wstrzykiwania im nowotworów wraz z wirusem przeziębienia. Może upłynąć
jednak jeszcze trochę czasu zanim naukowcy odkryją, że złapanie prostego przeziębienia może przynieść taki sam rezultat.
Stąd też, bez ingerencji w mechanizmy samo naprawy naszego ciała, dana osoba może doświadczyć spontanicznej remisji raka,
dość łatwo i bez większego dyskomfortu.
Rak prostaty i ryzykowne terapie
Istnieje dość dowodów naukowych na to, że większość przypadków raka zanika samoczynnie. W 1992 roku szwedzkie
badanie wśród 223 mężczyzn, którzy mieli wczesne stadia raka prostaty, ale nie poddali się jakiemukolwiek leczeniu, wykazało,
że jedynie 19 umarło w ciągu 10 lat od wykrycia raka. Biorąc pod uwagę, że około jedna trzecia mężczyzn we Wspólnocie
Europejskiej ma raka prostaty, ale jedynie jeden procent z nich umiera (niekoniecznie na raka), leczenie tego rodzaju raka
zdaje się być wysoce kontrowersyjne. Jest to bardziej widoczne od czasu jak badania ujawniły, że leczenie nie zmniejsza
odsetka umieralności. Wręcz przeciwnie, odsetek przeżywalności jest większy wśród mężczyzn, których "leczenie" polegało
jedynie na czekaniu, w porównaniu z tymi, którzy poddali się operacji prostaty. W procedurze resekcji prostaty przez cewkę
moczową rurka o średnicy około centymetra wprowadzana jest to penisa dochodząc aż do podstawy pęcherza moczowego,
a następnie gruczoł prostaty jest odcinany rozrzażoną pętlą. Jedno z badań ukazało, że procedura ta, będąca dość daleką od
bezpiecznej, powoduje w 41 % przypadków konieczność noszenia pieluch w wyniku nietrzymania moczu, a 88% mężczyzn,
którzy poddali się temu zabiegowi stało się impotentami. Nawet procedura badania przesiewowego może nieść ze sobą
poważne konsekwencje. Zgodnie z wynikami wielu badań naukowych, więcej mężczyzn, u których w badaniu przesiewowym
używa się antygenu PSA (antygen swoisty dla prostaty) umiera na raka prostaty niż wśród tych, u których nie używa się
takiego antygenu. Niedawny artykuł The British Medical Journal podsumował wartość antygenu PSA następująco: "W chwili
obecnej, jedyną pewną rzeczą odnośnie antygenu PSA jest to, że jest szkodliwy". Wysoki dodatni wynik testu PSA oznacza
zazwyczaj biopsję prostaty - bolesną procedurę, która może zakończyć się krwawieniem i infekcją. Ostatnie dowody naukowe
62
potwierdzają, że większa część tych procedur jest zupełnie niepotrzebna. Tak naprawdę mogą nawet zagrażać życiu. Ponad
98 tysięcy ludzi umiera każdego roku w Stanach Zjedtloczonych w wyniku błędów w przeprowadzeniu badań, włączając w
to badania PSA.
Innym problemem z PSA jest to, że w wielu przypadkach nie można ufać wynikom takich badań. W badaniu z 2003 roku
przeprowadzonym przez Memorial SloanKettering Cancer Center w Nowym Jorku, naukowcy udowodnili, że połowa mężczyzn
z wynikami PSA sugerującymi konieczność biopsji miała normalne wyniki tego antygenu przy powtórnym badaniu. Lekarze
z Fred Hutchinson Cancer Research Center (FHCRC) w Seattle szacują, że badania przesiewowe oparte na PSA mogą oz-
naczać zawyżone liczby diagnoz nawet o 40%. Co gorsza, niepokojące najnowsze odkrycie naukowców pokazało, że 15%
starszych mężczyzn, którzy mieli normalne wyniki PSA miało raka prostaty, niektórzy z nich nawet zaawansowane stadia.
Istnieje o wiele bardziej wiarygodny test niż PSA Mniej znane badanie AMAS (Anti-Malignin Antibody Screening) będące
badaniem krwi, które jest niezwykle bezpieczne, niedrogie i w 95% dokładne w wykrywaniu wielu rodzajów raka. Poziomy
tych przeciwciał zostają zwiększone kiedy wykryte zostają komórki rakowe, a mogą one zostać wykryte na kilkanaście
miesięcy zanim zrobią to testy kliniczne. (Więcej na temat testów AMAS możesz znaleźć na stronie amascancertest.com)
Jeśli mężczyźni nauczyliby się jak unikać nagromadzenia się toksyn w ciele, rak prostaty mógłby prawdopodobnie stać
się rzadziej występującym i najmniej szkodliwym ze wszystkich rodzajów raka. Agresywne terapie stosowane we wczesnych
stadiach rozwoju raka są kontrowersyjne, ale powinny one budzić kontrowersje przy każdym rodzaju raka we wszystkich
stadiach, zwłaszcza gdy proste podejścia, jak oczyszczanie organów wydalniczych, zrównoważona odtruwająca dieta i regu-
larne wystawianie się na działanie promieni słonecznych mogą zapewnić ciału wszystko, czego potrzebuje, aby uleczyć raka.
Unikaj nabiału (poza niesolonym masłem)
Badanie przeprowadzone na Harvardzie w 1998 roku wykazało 50% wzrost ryzyka zachorowania na raka prostaty i pod-
wojenie ryzyka przerzutów takiego raka wśród mężczyzn, którzy spożywali znaczne ilości nabiału. Naukowcy przypisali te
wyniki zwiększonej ilości przyjmowanego wapnia. Wysokie ilości wapnia w ciele znane są z tego, że zwiększają ryzyko roz-
woju raka. Inne badanie z Harvardu opublikowane w październiku 2001 roku zajęło się dzienną ilością spożycia nabiału
wśród 20,885 mężczyzn i wykazało, że grupa, która spożywała nąjwiększe ilości nabiału miała 32% większe ryzyko rozwinię-
cia się raka prostaty niż ta, która jadła go mniej. Zbyt duże ilości wapnia mogą spowodować następujące komplikacje:
* Kamienie nerkowe
* Zwyrodnienia stawów i naczyń krwionośnych
* Uwapnienie tkanek miękkich
* Nadciśnienie i wylew
* Podniesione poziomy VLDL
* Zaburzenia żołądkowo-jelitowe
* Zaburzenia nastroju i depresje
* Przewlekłe zmęczenie
* Braki w minerałach jak magnez, cynk, żelazo i fosfor
* Uniemożliwia antynowotworowe działanie witaminy D
Powiększenie prostaty
Leki na receptę stosowane w leczeniu powiększonej prostaty, powodują zamienianie testosteronu w estrogen. Może to
znacznie zwiększać ryzyko pojawienia się raka. Mężczyźni przyjmujący takie leki zaczęli nawet rozwijać piersi jak u kobiet.
Strzeż się także pożywienia, które przypomina estrogeny, włączając w to soję i inne produkty, które zaleca się dla kobiet i
mężczyzn. Istnieją lepsze sposoby na uniknięcie powiększenia prostaty. W badaniu opublikowanym niedawno w The British
Journal of Urology International naukowcy z Uniwersytetu w Chicago zbadali wyniki ponad 20 badań klinicznych nad Permtx-
onem, komercyjnym ekstraktem z palmy sabalowej (Serenoa repens). Wyniki w przytłaczającej większości były pozytywne,
jak poprawa przepływu moczu. W jednym z badań wyciąg z palmy sabalowej okazał się mieć pozytywne działanie porówny-
walne z tym, jakie mają leki i to bez wywoływania zaburzeń seksualnych, jakie są wynikiem używania leków sztucznych.
Permixon produkowany jest w Europie i jak do tej pory nie można go kupić w Stanach, ale istnieją inne dostępne suplementy,
które są równie skuteczne. Poszukaj produktów, które działają na prostatę i zawierają beta-sitosterol, jak "Prostate Care"
produkowany przez Healthy Choice Nutritionals, który ma nawet mocniejsze działanie niż palma sabalowa.
Picie 5 filiżanek zielonej herbaty dziennie może spowolnić rozwój raka prostaty, jak wykazali naukowcy chińscy. Wyniki
takiego badania zostały opublikowane online 7 października 2003 roku w International Journal oj Cancer (Vol. 108 wyd. l ,
strony 130 - 135). Późniejsze badanie (badanie w Japan Public Health Center, 2007) pokazało, że mężczyźni mogli zmniejszyć
ryzyko pojawienia się u nich raka prostaty nawet o połowę.
63
Okazało się także, że picie 5 filiżanek czarnej herbaty tygodniowo przez mężczyzn zmniejsza powiększoną prostatę i
tym samym ryzyko pojawienia się raka tego gruczołu. Czarna herbata może także zapobiec powstawaniu raka prostaty.
Produkt o nazwie "Healthy Prostate & Ovary" (Zdrowa prostata i jajniki) jest mieszanką ziół chińskich i wietnamskich
tradycyjnie używanych przez te kultury do utrzymania w zdrowia jajników, prostaty, piersi i innych organów i tkanek. Pomaga
także w odtruwaniu (detoksyfikacji) i zwiększeniu ilości dostępnej energii, a co za tym idzie wzmacnia mechanizmy obronne
naszego układu odpornościowego. Zawiera wyciągi z traganka (korzeń), żabieńca babki wodnej (korzeń), Crinum latifolium
(liście), przepękli ogórkowatej (owoc), papai (liście) oraz flaszowca miękko ciernistego (liście). Okazuje się, że mężczyźni i
kobiety w Wietnamie, którzy spożywają liście Crinum Latifolium bardzo rzadko cierpią na choroby układu rozrodczego. W
Stanach Zjednoczonych produkt ten sprzedawany jest przez Nutri Cology.com.
Jeśli na penisie pojawią się czerwone krostki wcieraj w niego czysty żel z aloesu dwa razy dziennie. Wiele problemów z
prostatą jest następstwem zablokowanych złogów moczowych i kryształków moczu w penisie, które znikną jeśli usunie się
je takim żelem. Powinieneś zauważyć, że znikną one po kilku dniach. W leczeniu powiększonej prostaty zdecydowanie pole-
cam przeprowadzenie serii płukań wątroby i jedno lub więcej płukań nerek.
34
34
Porady jak krok po kroku dokonać tego znajdziesz w ,,Niezwykłym płukaniu wątroby i woreczka żółciowego.
Dlaczego większość przypadków raka zanika samoczynnie?
Każda zapaść toksyczna, od złożonego przypadku raka po zwykłe przeziębienie, jest tak naprawdę zapaścią, która ma na
celu uzdrowienie i jeśli wesprze się ją odpowiednimi metodami oczyszczania, zakończy się szybkim powrotem do zdrowia.
Jednakże jeśli zamiast tego zostanie zaburzona przez środki mające na celu złagodzenie objawów, zazwyczaj krótkotrwały
"powrót do zdrowia" może łatwo zamienić się w zchorzenie przewlekłe. Niestety naukowcy nie ośmielili się jeszcze lub nie
chcą znaleźć naturalnego lekarstwa na raka; nie po to zostali wyćwiczeni i nie za to im się płaci. Nawet jeśli natknęliby się
na naturalny lek, nigdy nie zostałoby to podane do wiadomości publicznej.
Dr Rose Papac, profesor onkologii na Wydziale Medycyny Uniwersytetu Yale stwerdziła, że obecnie nie ma zbytnich
możliwości sprawdzenia tego, co dzieje się z rakiem jeśli pozostanie on niewyleczony. "Każdy natychmiast czuje się w obow-
iązku aby leczyć te choroby," twierdzi Papac, która zajmowała się spontanicznymi remisjami raka. Sparaliżowani strachem
lub w niektórych przypadkach opętani paranoją znalezienia szybko działającego remedium na okropną chorobę, wielu ludzi
nie daje swojemu ciału szansy aby się uleczyć, lecz zamiast tego niszczą to, co nie musi zostać zniszczone. Może to być
jednym z głównych powodów, dla których u tak niewielkiego odsetka pacjentów następuje spontaniczna remisja.
Z drugiej zaś strony, wielu naukowców wykazało na przestrzeni lat, że wiele chorób, jak na przykład tyfus, śpiączka,
menopauza, zapalenie płuc, ospa wietrzna a nawet krwotoki mogą wywołać spontaniczną remisję raka. Lecz oficjalne wy-
jaśnienia na temat tego jaki związek mają te remisje z zanikaniem raka nie istnieją. Ponieważ uznawane są one za niewy-
jaśniony fenomen pozornie nie mający żadnych podstaw naukowych, nie są włączane do badań nad rakiem. W konsekwencji
także zainteresowanie środowiska naukowego, odkryciem mechanizmu jak nasze ciało leczy się z raka, pozostaje mitem. Te
"cudowne ozdrowienia" zdarzają się;) najczęściej w pewnego typu nowotworach: raku nerek,czerniaku (rak skóry), chłoniaku
(rak limfy) i nerwiaku (rakii komórek nerwowych dotykający głównie niemowlęta).
Zważywszy, że większość organów ciała ma funkcje wydalnicze, logicznym jest to, że raki wątroby, nerek,okrężnicy i
odbytu, płuc, limfy i skóry najczęściej znikają zaraz po tym, jak ciało przestaje być przeładowane toksynami. Taki samo
nowotwory złośliwe nie rozwijają się w zdrowym ciele z nietkniętymi funkcjami obrony i naprawy. Mogą one przetrwać, je-
dynie w środowisku wewnętrznym, które sprzyja ich rozwojowi. Oczyszczenie takiego środowiska, jakimikolwiek środkami,
może oznaczać ogromną poprawę jeśli chodzi o leczenie raka. Zapaść toksyczna jak zapalenie płuc czy ospa wietrzna, usuwa
znaczne ilości toksyn i pomaga komórkom oddychać swobodnie, pod warunkiem, że nie będzie się jej powstrzymywać czy
zwalczać. Gorączka, poty, utrata krwi, wydzielina śluzowa, biegunka czy wymioty są jedynie kolejnymi kanałami przez które
toksyny opuszczają ciało po zneutralizowaniu i wydaleniu toksyn w niezakłócony sposób, układ odpornościowy otrzymuje
tak bardzo mu potrzebny zastrzyk energii. Odnowiona stymulacja immunologiczna oparta na zmniejszonej ogólnej toksy-
czności w ciele może wystarczyć aby uporać się ze złośliwym nowotworem, który przestał być już potrzebny dla przetrwania
organizmu. Nieporządana ospa wietrzna, zapalenie płuc, gorączka czy inne objawy mogą tak naprawdę być uznane za "dar
od Boga" (używając nienaukowego określenia), który może uratować życie danej osoby. Odrzucenie tego daru dana osoba
może przypłacić życiem. Wiele osób umiera niepotrzebnie, ponieważ uniemożliwia im się przejście przez wszystkie fazy
choroby.
Choroby nie są niczym innych jak jedną z wielu prób organizmu stworzenia możliwości uwolnienia zatrzymanych w
nim trujących substancji. Blokowanie dróg ujścia trucizn, jak dzieje się wówczas, gdy usuwa się objawy, może doprowadzić
do uduszenia ciała i zatrzymania jego funkcji życiowych. Ciało posiada wrodzoną tendencję i zdolność samodzielnego
uzdrowienia się. Leczenie medyczne powinno ograniczać się do wspierania ciała w jego wysiłkach zamiast przeszkadzania
64
mu. Obecny model leczenia polegający na tłumieniu i ingerencji nie jest pomocny czy korzystny. Odnosi się to głównie do
współczesnych programów szczepienia i innych dość rzadko uwzględnianych czynników.
Rozdział piąty
Inne znaczne czynniki ryzyka powstawania raka
Szczepionki-bomba z opóźnionym zapłonem?
Powstrzymywanie chorób dziecięcych nienaturalnymi programami szczepień może powodować podwyższenie ryzyka
rozwinięcia się u nich raka. Ospa wietrzna, odra i inne naturalne programy samodzielnego uodparniania się (mylnie nazywane
"chorobami dziecięcymi") pozwalają wytworzyć w układzie odpornościowym dziecka zdolność do zwalczania różnych czyn-
ników chorobotwórczych bardziej skutecznie i bez konieczności przechodzenia przez większy kryzys.
Z przypadkami ponad 550,000 śmierci na raka rocznie w samych Stanach Zjednoczonych, usprawiedliwianie programów
szczepień jest co najmniej wątpliwe.To standardowe podejście do tworzenia odporności, które nie ma poparcia w nauce; może
podminować lub zastąpić naturalne programy samouodparniania się naszego ciała, które są o wiele skuteczniejsze. Ciało na-
biera odporności naturalnie dzięki wystawieniu się na patogeny i od czasu do czasu przechodząc przez kryzys chorobowy,
który naturalnie eliminuje toksyny z naszego ciała, będące przyczyną powstawania raka. Szczepienia z drugiej zaś strony,
ograniczają naturalną odporność zastępując ją odpornością sztuczną, "podrobioną".
Naturą wszystkich szczepionek jest powstrzymywanie funkcji odpornościowych. Koktail toksycznych chemikaliów i
metali oraz obcego DNA/RNA z tkanek zwierzęcych, jaki znajduje się w szczepionkach, uszkadza układ odpornościowy.
Wiele szczepionek zawiera neurotoksyny i składniki rakotwórcze. Oto co wstrzykuje się w zdrowe ciało: Aluminium, tiom-
ersal, formaldehyd, fenol, antybiotyki jak neomycyna, streptomycyna i całe spektrum innych leków, rozpuszczalnik aceton,
glicerynę (która może spowodować śmierć) oraz wodorotlenek sodu. Sorbitol, zhydrolizowaną żelatynę, chlorek diizobutylo-
fenoksyetoksy etylodimety benzyloamoniowy, metyloparaben i inne chemikalia, które znane są z tego, że wywołują raka.
(Conscious Rasta Report tom 3, nr 9: Epidemic.)
Szczepionki ograniczają zwłaszcza granulocyty
35
, żywotność limfocytów, hipersegmentację granulocytów oraz liczbę
białych krwinek - wszystkie niezbędne składniki do utrzymania normalnego i zdrowego układu odpornościowego, który
byłby w stanie czuwać nad codzienną mutacją komórkową. Szaleństwem jest zamieniać pełny układ odpornościowy na
chwilową i niekompletną odporność na jedną czy kilka zazwyczaj nieszkodliwych chorób dziecięcych. Szczepionki ograbiają
także ciało z niezbędnych dla układu odpornościowego składników jak witamina C, A i cynk, które są niezbędne do budowy
silnego układu odpornościowego. Trucizny zawarte w szczepionkach nie pozwalają dziecku rozwinąć zdrowego układu
odpornościowego, co powoduje, że staje się ono podatne na wiele innych chorób w przyszłości. Czy istnieją zatem bezpieczne
szczepionki?
35
Granulocyty są obrońcami naszego ciała przeciwko chorobotwórczym bakteriom i wirusom.
"Jedyną bezpieczną szczepionką jest taka, która nigdy nie zostanie użyta. James Shannon, były dyrektor National Institutes
of Health (Narodowy Instytut Zdrowia). Dzieci są narażone w największym stopniu, bo ich układ odporościowy jest prakty-
cznie bezbronny wobec trucizn zawartych w szczepionkach. Muszą się zmierzyć z poważnym problemem, ponieważ ich
matki nie przekazują już im odporności w mleku (ponieważ one same zostały zaszczepione i nie produkują już przeciwciał).
Po podaniu szczepionki DiTePer dzieci umierają osiem razy częściej niż bez jej podania. James R Shannon z NIH zrozumiał
to gdy powiedział, że "Żadna szczepionka nie może zostać uznana za bezpieczną zanim nie zostanie podana dziecku". "Nie
zaszczepiłem się przeciwko grypie i nie zamierzam". George W. Bush, 2004 Prezydent USA. Czy Bush wie więcej od nas?
Naukowcy z Centrum Medycznego Uniwersytetu w Chicago stwierdzili, że Amerykanie, którzy zostali zaszczepieni na
polio w latach 50-tych i 60-tych mogą rozwinąć śmiertlenego raka mózgu w wyniku takich szczepień ochronnych. To, czy
produkowane przemysłowo szczepionki są odpowiedzialne za bezpośrednie lub pośrednie wywoływanie raka nie ma więk-
szego znaczenia. Ważne jest aby pamiętać, że konwencjonalne programy szczepień ochronnych mogą uniemożliwić ciału ob-
jawienie się w nim kryzysu, który może ratować życie. Przeróżne szczepionki podawane milionom dzieci i dorosłych każdego
roku, w ogromnym stopniu zaburzają zdolność ciała do leczenia się. Wstrzykiwane szczepionki zwierają ogromne cząsteczki
białkowe, które zapychają kanały limfatyczne i węzły chłonne i sprawiają, że odpady metaboliczne i zużyte, martwe komórki
zostają uwięzione w płynach tkankowych.
Taki sam efekt ogranicza skuteczność działania komórek odpornościowch krążących w limfie.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat szczepionek i tego, jak działają one na ludzkie ciało i jak wpływają na zdrowie
całego społeczeństwa przeczytaj jeden z moich darmowych artykułów: "Programy szczepień ochronnych pod lupą", część 1-
3, www.naturalnews.com/Author206.html. lub przeczytaj rozdział 13, "Osiem niebezpiecznych mitów współczesnego życia" w
65
Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania. Aby usunąć szkodliwe chemikalia i toksyczne metale z ciała zalecam uży-
wanie Naturai Cellular Defense od Waiora, MMS oraz fitoplanktonu morskiego. (Więcej informacji na www.ener-chi.com).
Biustonosze ograniczają przepływ limfy
Istnieją także inne przyczyny ograniczonego drenażu limfatycznego i krążenia limfy. Regularne noszenie biustonosza
ogranicza przepływ limfy i może w znacznym stopniu przyczyniać się do rozwoju raka piersi. David Moth przeprowadził
eksperyment, w którym zbadał ciśnienie wywierane przez biustonosz na znajdujące się bezpośrednio pod nim naczynia lim-
fatyczne. Stwierdza:
"Wyniki sugerują, że nawet najmniej uciskające biustonosze wywierają nacisk na naczynia limfatyczne". Kilka innych
badań potwierdziło związek pomiędzy noszeniem staników a rakiem piersi. W 1991 roku Hsieh CC i Trichopoulos D badali
jaki związek ma rozmiar piersi i prawo lub leworęczność z rozwojem raka piersi. Zanotowali w wynikach, że kobiety w
okresie przedmenopauzalnym, które nie nosiły biustonoszy miały o połowę mniejsze ryzyko niż te, które je nosiły. Wyniki
tego badania zostały opublikowane w European Journal oj Cancer, 1991;27(2):131-5. Inne, nieco świeższe badanie (2002) op-
ublikowane w Chronobiology International (czasopismo odnośnie badań nad rytmami biologicznymi i medycznymi), od-
kryło, że noszenie biustonoszy ogranicza wydzielanie melatoniny i podnosi temperaturę wewnętrzną ciała. Melatonina jest
niezwykle silnym przeciwutleniaczem i hormonem, który zapewnia nam prawidłowy sen, ogranicza starzenie się, poprawia
stan układu odpornościowego i spowalnia rozwój pewnych rodzajów raka, włączając w to raka piersi. Najbardziej dokładne
badania na ten temat zostały przeprowadzone przez małżeństwo antropologów medycznych, Sydneya Rossa Singera i Somę
Grismaijer. Singer i Grismaijer odkryli, że Maorysi, autochtoniczne plemię w Nowej Zelandii, którzy zostali zintegrowani
z kulturą zachodnią, mieli taki sam odsetek występowania raka jak ich zachodni odpowiednicy. Natomiast żyjący w odosob-
nieniu autochtoni Australii nie cierpieli praktycznie na tę chorobę. Tak samo stało się z Japonkami i mieszkankami Fiji,
kiedy zaczęły żyć na sposób zachodni, to znaczy zaczęły nosić biustonosze. Od razu podniosły się statystyki przypadków po-
jawiania się raka piersi.
We wczesnych latach 90-tych Singer i Grismaijer przestudiowali zwyczaje noszenia biustonoszy wśród 4,500 kobiet w
5 miastach w USA. Odkryli, że 3 na 4 kobiety, które nosiły biustonosze 24 godziny na dobę miały raka piersi. Pośród tych,
które nosiły je przez ponad 12 godzin dziennie, ale nie kiedy szły spać, 1 na 7 rozwinęła raka piersi. Jest to nieco wyższy
wskaźnik niż ogólny l do 8. Dla porównania jedynie 1 na 152 kobiety, które nosiły biustonosze przez mniej niż 12 godzin
dziennie miały raka piersi a jedynie l na 168 wśród tych, które nosiły je rzadko lub wcale. Innymi słowy, kobiety, które noszą
biustonosze przez 24 godziny na dobę mają 125 razy większe ryzyko rozwinięcia się u nich raka piersi niż te, które noszą je
rzadko lub wcale. Zadziwiające jest też to, że kobiety, które zdecydowały się nie używać biustonoszy miały taki sam odsetek
występowania raka piersi jak mężczyźni.
Wczesne dojrzewanie i jego związek z rakiem
Dziewczynki w Stanach Zjednoczonych i innych krajach zachodnich zaczynają dojrzewanie płciowe bardzo wcześnie, co
powoduje zwiększenie ryzyka rozwinięcia się u nich raka piersi. Kilka dziesięcioleci temu biologiczne oznaki dojrzewania pł-
ciowego - menstruacja, rozwój piersi, porost włosów łonowych i pod pachami - zazwyczaj pojawiały się około 13 roku życia.
Na początku dwudziestego wieku następowały około 16-17 roku życia. Dzisiaj coraz więcej ośmiolatek zaczyna wchodzić
w okres dojrzewania. Amerykanki pochodzenia afrykańskiego są na to najbardziej podatne. Nawet u 5 czy 6 latek można
zaobserwować przedwczesne dojrzewanie płciowe.Takie przyspieszone dojrzewanie powoduje, że dziewczynki są wystawione
na większe dawki estrągenów - ogromny czynnik ryzyka jeśli chodzi o raka piersi wywołanego przez ten hormon. Zgodnie
z danymi opublikowanymi przez biologa Sandrę Steingraber, dziewczęta, które miały pierwszą miesiączkę przed 12 rokiem
życia mają 50 procent większe ryzyko rozwinięcia się u nich raka piersi w porównaniu z tymi, które rozpoczynają menstruację
około 16 roku życia. "Każdy rok więcej bez menstruacji dziewcząt oznacza zmniej szenie ilości przypadków raka piersi o
tysiące".
Potencjalnymi winowajcami za ten trend mogą być otyłość dziecięca i brak ruchu, mleko krowie, mleka modyfikowane
dla dzieci produkowane na mleku i soi, wołowe hormony wzrostu dodawane do mleka, hormony i natybiotyki w wołowinie
i niefermentowanych produktach z soi jak mleko sojowe i tofu, które wszystkie są podobne do estrogenów. Działanie es-
trogenopodobne soi przekracza działanie tabletek antykoncepcyjnych 4 do 5 razy. (Przeczytaj także Soja a rak poniżej). Inne
przyczyny to także bisfenol A i ftalany (znajdujące się w wielu plastikowych pojemnikach dla dzieci, butelkach na wodę czy
w wyściółce puszek do napojów gazowanych), inne związki chemiczne pochodzenia ludzkiego, które zaburzają równowagę
hormonalną Gak te, które można znaleźć w kosmetykach, pastach do zębów, szamponach i farbach do "-'łosów), stres w domu
i szkole oraz nadmierne oglądanie telewizji i używanie urządzeń elektronicznych.
66
Soja-substancja rakotwórcza dla ludzi?
Przemysł spożywczy, który funkcjonuje na podobnych zasadach jak przemysł farmaceutyczny, skutecznie przekonał
społeczeństwo, że soja jest produktem zdrowym. Soja została nawet ogłoszona cudownym pożywieniem, które ma uchronić
ludzkość od klęski głodu.
Ci, którzy promują produkty sojowe twierdzą, że są one idealnym źródłem białka, obniżają cholesterol, chronią przed
rakiem i chorobami serca, łagodzą objawy menoapuzy i zapobiegają osteoporozie. Jednak jeśli popatrzysz poza oficjalną za-
słonę propagandy, fakty na temat soi malują zupełnie inny obraz. Pomimo dość bogatego składu odżywczego, produkty
sojowe są bezużyteczne dla ciała ze względów podanych poniżej. Dzisiaj soja dodawana jest do tysięcy produktów spożyw-
czych, co doprowadziło do masowej eskalacji chorób tak w krajach rozwiniętych, jak i w rozwijających się. Biorąc pod uwagę
fakt, że ziarna soi rosną na farmach, które używają toksycznych i rakotwórczych pestycydów i herbicydów - a spora część
pochodzi z upraw genetycznie modyfikowanych
36
- coraz więcej faktów potwierdza, ze soja jest niebezpieczna dla zdrowia.
36
W USA 80% wszystkich ziaren soi pochodzi z roślin genetycznie modyfikowanych
.
Poza nielicznymi wyjątkami jak miso, tempeh i inne starannie fermentowane produkty sojowe, soja nie powinna być
spożywana przez ludzi. Jedzenie soi, mleka sojowego i zwykłego tofu zwiększa ryzyko poważnych problemów zdrowotnych.
Dodatkowo soja jest dość powszechnym alergenem. Wiele badań potwierdziło, że produkty sojowe:
* Zwiększają ryzyko powstawania raka piersi wśród kobiet, zniszczenia mózgu u kobiet i mężczyzn oraz patologii wśród
niemowląt.
* Przyczyniają się do problemów z tarczycą, zwłaszcza wśród kobiet.
* Powodują powstawanie kamieni nerkowych (ze względu na duże poziomy szczawianów, które wiążą się z wapniem w
nerkach),
* Osłabiają układ odpornościowy.
* Powodują poważne, potencjalne niebezpieczne dla życia alergie. żywieniowe. Przyspieszają utratę tkanki mózgowej u
osób starszych używających soi.
Produkty sojowe zawierają:
* Fitoestrogeny (izoflawony) genisteinę i daidzeinę, które naśladują, a czasami zastępują hormon ludzki, estrogen.
* Kwasy fitynowe, które ograniczają wchłanianie wielu witamin i minerałów włączając w to wapń, magnez, żelazo i cynk
powodując tym samym niedobór minerałów w organizmie.
* "Anty składniki odżywcze" lub inhibitory enzymatyczne, które powodują inhibicję enzymów potrzebnych do trawienia
białek i wchłaniania kwasów tłuszczowych.
* Hemaglutyninę, która powoduje zlepianie się erytrocytów co uniemożliwia przejmowanie przez nie tlenu i rozwój.
* Inhibitory trypsyny, które mogą powodować powiększenie trzustki, a w konsekwencji także raka.
Fitoestrogeny są silnymi związkami, które działają na tarczycę i zawarte są w dużych ilościach w soi. Niemowlęta karmione
mlekiem modyfikowanym na bazie soi mają od 13,000 do 22,000 razy więcej cząsteczek estrogenowych we krwi niż dzieci
karmione mlekiem na bazie mleka krowiego. Jest to mniej więcej ilość porównywalna z podaniem 5 tabletek antykoncep-
cyjnych dziennie. Dlatego też przedwczesne dojrzewanie dziewcząt zostało powiązane z mlekiem na bazie soi, tak samo jak
niedorozwój dzieci płci męskiej. Sojowe mleko modyfikowane dla niemowląt zostało powiązane z autoimmunologiczną
chorobą tarczycy a nawet śmiercią.
W 2007 roku dwoje rodziców zostało skazanych za morderstwo i otrzymało wyroki dożywocia za zagłodzenie na śmierć
6 tygodniowego dziecka karmiąc go jedynie mlekiem sojowym i sokiem jabłkowym. Już teraz eksperci domagają się
umieszczenia odpowiednich etykiet ostrzegawczych na wszystkich produktach sojowych, po tym wydarzeniu jak również
kilkunastu przypadkach hospitalizacji niemowląt i ich śmierci w podobnych okolicznościach. Jedynie produkty sojowe jak
miso, tempeh czy natto mogą dostarczyć składników z soi, które mogą być przyswojone i wykorzystane przez nasze ciało.
Aby produkty sojowe były zdrowe i odżywcze muszą zostać dokładnie sfermentowane, tak jak na przykład robi się to w
tradycji japońskiej. Zazwyczaj soja musi fermentować przez przynajmniej 2 lata, najlepiej przez 5-6 lat, zanim może stać się
użyteczna dla ciała ludzkiego.
Ostatnie badania wśród 700 Indonezyjczyków w podeszłym wieku pokazały, że prawidłowo sfermentowane produkty so-
jowe jak tempeh, miso, natto czy kiełki sojowe (nie modyfikowane genetycznie) pomogły poprawić pamięć, zwłaszcza wśród
tych osób, które miały 68 lat i więcej. Badanie to potwierdziło także, że zwiększone spożycie tofu (przynajmniej raz dziennie)
jest odpowiedzialne za pogorszenie pamięci, zwłaszcza w grupie powyżej 68 roku życia. Badanie to zostało opublikowane w
Dementi and Geriatrie Cognitive Disorders, 27 czerwiec 2008; 26(1):50-57. Jeśli chcesz uniknąć demencji unikaj wszelkiego
produkowanego przemysłowo mleka sojowego, tofu, burgerów sojowych, lodów sojowych, sera i innych produktów zawier-
ających soję. Pomimo udowodnionego naukowo faktu, że niefermeontowane produkty sojowe są rakotwórcze i uszkadzają
67
DNA i chromosomy, multimiliardowy przemysł sojowy sprawił, że zamieniono ten bezużyteczny produkt w jeden z na-
jbardziej "odżywczych" produktów naszych czasów. W pisemnym oświadczeniu przedstawiciel Protein Teehnologies
powiedział, że: " . . Mamy zespoły prawników, którzy zniszczą dysydentów, możemy kupić naukowców, aby dostarczali
dowodów naukowych, jesteśmy właścicielami stacji telewizyjnych i gazet, możemy zamieniać szkoły medyczne jak również
mamy wpływ na rządy ... "
Specjalista od lipidów i żywienia prof. Mary Enig wyjaśnia jeden z głównych powodów stojących za rewolucją sojową.
Stwierdza: "Przyczyną dla której w Stanach Zjednoczonych jest tyle soi jest to, że oni [przemysł sojowy] zaczęli sadzić soję
aby wyciskać z niej olej i przemysł ten stał się potężny. Jak tylko zapełnili rynek olejem sojowym okazało się, że pozostały
wielkie ilości białka sojowego i ponieważ nie mogli karmić tym zwierząt, poza małymi ilościami, musieli znaleźć inny rynek".
Innymi słowy, społeczeństwo stało się praktycznie śmietnikiem dla przemysłu spożywczego jednocześnie sprawiając, że
przemysł medyczny stał się bardziej dochodowy, dzięki konieczności leczenia licznych chorób wywołanych spożywaniem soi.
To już nie jest wlewanie trującego fluorku - niebezpiecznego produktu odpadowego z hut aluminium - do ścieków miej
skich aby "zabezpieczyć" dzieci przed zniszczeniem ich zębów. Pozbycie się fluorków w jakikolwiek inny sposób byłoby
niezwykle kosztowne.
Zwierzęta, które naturalnie fermentują pożywienie w swoich żołądkach zanim je wchłoną, są w stanie rozłożyć inhibitory
enzymatyczne zawarte w soi i dzięki temu są w stanie wykorzystać białko sojowe. Nie wszystkie rośliny rosnące na planecie
są dobre dla człowieka.Tak naprawdę zwierzęta zamieszkiwały Ziemię na długo przed tym jak pojawił się człowiek i dlatego
też większość roślin została zaprojektowana aby wyżywić i utrzymać królestwo zwierząt. Ostatni dodatek ogromnych ilości
niesfermentowanych produktów sojowych już w tej chwili ma tragiczne konekwencje dla zdrowia milionów ludzi i będzie
działo się tak dalej, chyba, że społeczeństwa zdobędą wiedzę na temat zwodniczych praktyk przemysłu żywieniowego i
agencj i żywnościowych, które powinny nas chronić.
Dlaczego frytki mogą wywołać raka
Frytki i inne bogate w węglowodany pożywienie, które jest smażone, pieczone czy grilowane zawiera związek akryloamid,
który jest dla człowieka związkiem rakotwórczym. Kobiety, które zjadają porcję chipsów dziennie znacznie podnoszą ryzyko
rozwinięcia się u nich raka jajników i macicy, jak donosi badanie opublikowane w Jornal ol Cancer Epidemiology, Biomarkers
& Prevention.
Akryloamid został odkryty przypadkowo w 2002 roku przez naukowców ze Szwecji, którzy znaleźli duże jego ilości w
chipsach ziemniaczanych, frytkach i chlebie, który był podgrzewany do ponad 120 stopni Celsjusza (250 stopni Farenheita).
Przed tym odkryciem akryloamid uważany był za związek czysto przemysłowy. Powstawanie akryloamidu w procesie
podgrzewania okazało się być ściśle zależne od temperatury. Przegotowywanie i gotowanie pożywienia w mikrofalówkach
także może tworzyć duże ilości akryloamidu.
Pożywienie gotowane i niepodgrzewane nie zawiera tego związku. W jednym z ostatnich badań naukowcy przestudiowali
dane zebrane przez Netherlands Kohort na temat diety i raka u 62,573 kobiet. Kobiety, które spożywały najwięcej akry-
loamidu, 40,2 mikrogramów dziennie, miały o 29 procent większe ryzyko raka macicy (endometrium) i o 78 procent większe
ryzyko raka jajników. Zadziwiające jest też to, że kobiety, które nigdy nie paliły miały 99 procent wyższe ryzyko raka en-
dometrium i o 122 procent większe ryzyko raka jajników spośród tych, które spożywały najwięcej akryloamidu.
Journal ol the American Medical Association z 15 marca 2005 roku zawierał artykuł zatytułowany "Acrylamide Intake and
Breast Cancer Risk in Swedish Women," ("Spożywanie akryloamidu a ryzyko raka piersi wśród Szwedek) autorstwa Lorelei
A. Mucci, ScD, MPH.
Grupa badanych składała się z 43,404 Szwedek z Women's Lifestyle and Bealth Cohort. Największym źródłem akry-
lamidu wśród kobiet była kawa (54%), smażone ziemniaki (12%) i pieczywo chrupkie (9%).
Światło elektryczne a rak
Jak wyjaśniono już wcześniej, istnieje silny związek pomiędzy niskim poziomem melatoniny a rakiem. Melatonina chroni
materiał genetyczny przed mutacją, jak twierdzi profesor biologii komórkowej i strukturalnej z Uniwersytetu Teksańskiego,
Russel Reiter. "Sztuczne oświetlenie ogranicza produkcję melatoniny i dlatego też może zwiększać ilość mutacji rakowych,"
powiedział on na konferencji w Londynie. Scott Davis, przewodniczący wydziału epidemiologii na Uniwersytecie w Waszyn-
gtonie stwierdził, że "podczas gdy związek pomiędzy sztucznym oświetleniem nocą a rakiem może wydawać się utworzony
nieco na wyrost, u jego podstaw leży przyczyna biologicznall.Tak Davis jak i Reiter badali w jaki sposób oświetlenie wpływa
na produkcję hormonów kobiecych, które mogą zwiększać ryzyko raka piersi. "Odkryliśmy związek pomiędzy sztucznym
oświetlniem w nocy i pracą na nocne zmiany z ryzykiem raka piersi, stwierdził Davis. "Badania wskazują, że praca nocą
zaburza działanie melatoniny, co prowadzi do nadmiernej produkcji chormonów u kobiet". Melatonina, która jest pro-
68
dukowana pomiędzy 21 :30, a której największe wydzielanie występuje około 1 nad ranem, kontroluje także silny gen, który
zapewnia, że komórki nie żyją dłużej niż wynosi ich normalny czas. Jeśli żyją dłużej niż powinny, zamieniają się w komórki
rakowe.
Zatem powiniśmy spać przynajmniej 8 godzin dziennie każdego dnia zaczynając przed 22:
00
gasząc lub zasłaniając
jakiekolwiek sztuczne oświetlenie wokół. Dodatkowo, jak wyjaśniono wcześniej, powinniśmy wystawiać się regularnie na
działanie słońca bez używania okularów przeciwsłonecznych i kremów do opalania. Są to dwa z najskuteczniejszych środków
leczenia i zapobiegania rakowi.
Zanieczyszczenie powietrza i stres w miastach
Jak podał serwis Natural News.com w maju 2008 roku, badania kanadyjskie pokazały, że kobiety z piersiami zbudowanymi
z tkanki o 25 procent gęstszej miały pięciokrotnie większe ryzyko rozwinięcia się u nich raka piersi niż te, z piersiami zbu-
dowanymi z większej ilości tłuszczu. Badanie pokazało także, że kobiety z piersiami złożonymi z gęstszej tkanki miały 18
razy większe ryzyko wykrycia u nich guza piersi w rok po negatywnym badaniu mammograficznym. Także ostatnie wyniki
badań prowadzonych w Princess Grace Hospital w Londynie (Wielka Brytania) zaprezentowane na forum Stowarzyszenia
Radiologów Ameryki Północnej pokazały, że kobiety mieszkające i pracujące w miastach mają o wiele większe ryzyko
rozwinięcia się u nich raka piersi w porównaniu z kobietami żyjącymi na wsiach. Aby przekonać się dlaczego tak się dzieje
badacze przestudiowali tkanki piersi 972 kobiet z Wielkiej Brytanii w wieku 45 do 54 lat. Odkryli, że piersi kobiet, które
mieszkały i pracowały w miastach miały dwukrotnie większe prawdopodobieństwo, że będą składały się w 25 procentach lub
więcej z gęstej tkanki. Naukowcy wysunęli hipotezę, że mieszkanki miast mogą mieć zwiększoną gęstość piersi w wyniku
zaburzających hormony toksyn zawartych w powietrzu. Jako możliwy czynnik wskazali także na stres.
Ze swojej strony pragnę dodać, że przymusowe badania mammograficzne mogą także przyczyniać się do rozwoju raka
piersi u kobiet z gęstszą tkanką poprzez uszkadzanie jej. Bardziej miękkie i zawierające więcej tłuszczu piersi mogą o wiele
lepiej znieść to szkodliwe badanie.
Kuchenki mikrofalowe
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, co kuchenki mikofalowe robią z wodą, pożywieniem i twoim ciałem? Rosyjscy
naukowcy odkryli, że we wszystkich rodzajach pożywienia przygotowywanego w mikrofalówce znajdowało się mniej skład-
ników odżywczych, oraz, że zawierało ono rakotwórcze związki i uszkadzające mózg radiolityki. Spożywanie posiłków, które
zostały przygotowane w mikrofalówkach może powodować utratę pamięci, słabą koncentrację, niestabilność emocjonalną i
zmniejszoną inteligencję, jak głoszą wyniki badań. Badając wartość odżywczą potraw przygotowanych w mikrofalówkach
Rosjanie odkryli znaczną utratę "energii życiowej" takiego pożywienia. Zauważono to w 90% przygotowanych w ten sposób
potraw.
Dodatkowo witaminy B kompleks, oraz witaminy C i E, które odpowiadają za zmniejszenie poziomów stresu i zapobiegaj
ą powstawaniu raka i chorób serca, a ponadto niezbędne dla naszego ciała pierwiastki śladowe potrzebne do prawidłowego
funkcjonowania naszego mózgu, okazały się być bezużyteczne dla naszego ciała po przejściu przez mikrofalówkę, nawet jeśli
gotowano je jedynie przez chwilę. Wartość odżywcza pożywienia gotowanego w mikrofalówce zostaje praktycznie ogranic-
zona do tej, jaką ma tektura. Jeśli nie chcesz pozbawiać swojego ciała składników odżywczych, może zastanów się nad usunię-
ciem tego urządzenia ze swojej kuchni. Dodatkowo wszystkie mikrofalówki promieniują falami. Mikrofale mają zdolność
gromadzenia się w meblach kuchennych, które stają się kolejnym źródłem takiego promieniowania. Używanie mikrofalówki
do przygotowania jedzenia okazało się być przyczyną zaburzeń limfatycznych i powodowało niezdolność do ochrony ciała
przed określonymi rodzajami raka.
Badania wykazały podniesione poziomy formacji rakowych we krwi u ludzi, którzy jedli posiłki przyrządzane w mikro-
falówkach. Rosjanie odkryli także podwyższone współczynniki występowania raka żołądka i jelit, jak również zaburzeń traw-
iennych i wydalniczych oraz zwiększony procent komórek nowotworowych, włączając w to mięsaki. Niemcy jako pierwsi
zaczęli używać technologii mikrofal w latach 30-tych.
Na początku drugiej wojny światowej, naukowcy niemieccy stworzyli system radarowy oparty na wygenerowanych sz-
tucznie mikrofalach. Podczas ostrych zim żołnierze gromadzili się wokół radarów, aby się ogrzać, ale powodowało to rozwój
raka krwi. Armia niemiecka w końcu zaprzestała używania takich radarów. Jednak naukowcy niemieccy odkrywając, że
mikrofale mogą podgrzewać tkanki ludzkie stwierdzili, że mogą one podgrzewać także jedzenie, więc wymyślili kuchenki
mikrofalowe, które umożliwiły podgrzewanie jedzenia dla żołnierzy podczas walk ze Związkiem Radzieckim. Jednak
żołnierze, którzy jedli posiłki przygotowane w ten sposób, także zaczęli chorować na raka krwi, zupełnie tak, jak technicy
radarowi. W wyniku tego odkrycia używanie kuchenek mikrofalowych zostało zakazane w całej Trzeciej Rzeszy. Czy są one
bardziej bezpieczne dzisiaj niż były 80 lat temu? Zdecydowanie nie, ponieważ są to nadal te same mikrofalówki. Mikrofalówki
69
rozrywają połączenia cząsteczkowe, które czynią pożywienie odżywczym. Kuchenki mikrofalowe miotają mikrofale o wysokiej
częstotliwości, które gotują wilgoć w pożywieniu i jego opakowaniu przez przeciąganie cząsteczek wody z oszałamiającą
prędkością tam i z powrotem, ponad miliard razy w ciągu sekundy.Te kruche ułamki cząsteczek jedzenia zmieniąją swój skład
chemiczny i tworzą nowe, dziwne ustawienia, których ludzkie ciało nie jest w stanie rozpoznać. Zniszczenie struktur
cząsteczkowych w jedzeniu nie pozostawia ciału innego wyjścia jak zamienić takie pożywienie w odpady, ale nie nieszkodliwe
odpady, ale raczej "odpady radioaktywne".
Skutki uboczne wystawiania się na działanie mikrofal to:
• Wysokie ciśnienie krwi
• Migreny
• Zawroty głowy
• Ból żołądka
• Nerwowość
• Wypadanie włosów
• Zapalenie wyrostka robaczkowego
• Katarakty
• Zaburzenia układu trawienia
• Wycięczenie adrenalinowe
• Choroba serca
• Utrata pamięci
• Zaburzenia koncentracji
• Zwiększona nadpobudliwość
• Depresja
• Nieskładne myślenie
• Zaburzenia snu
• U szkodzenie mózgu
Jedzenie pożywienia zniszczonego przez mikrofalówki może wywoływać znaczną reakcję stresową zmieniając skład krwi.
Na przykład jedzenie warzyw typu organic zniszczonych przez mikofalówkę spowoduje, że twój cholesterol osiągnie
niezwykle wysoki poziom. Jak podaje szwajcarski naukowiec Dr Hans U. Hertel, "Poziomy cholesterolu we krwi są w
mniejszym stopniu zależne od rodzaju jedzenia niż od stresu". Podczas gdy rząd rosyjski zakazał słusznie używania mikro-
falówek w 1976 roku, urządzenia te są nadal niezwykle ważne w codziennym przygotowaniu pożywienia w dziewięciu na
dziesięć domów w Ameryce. William P. Kopp z ramienia programu badawczego Forensic Research Document oj Agricultural and
Resource Economics (AREC), stwierdza: " Skutki działania potraw gotowanych w mikrofalówkach są długofalowe i trwałe w
ludzkim ciele. Minerały, witaminy i składniki odżywcze wszystkich potraw z mikrofalówek zostają zmniejszone lub ogranic-
zone, sprawiając tym samym, że ciało ludzkie nie ma praktycznie żadnych korzyści z takiego pożywienia lub też pochłania
cząsteczki, których nie jest w stanie rozłożyć. Mikrofalówki zamieniają zdrowe pożywienie w śmiercionośną truciznę. Ob-
serwując niebywałą epidemię raka w Stanach Zjednoczonych i innych krajach, które w tak znacznym stopniu używają mikro-
falówek do gotowania, może warto byłoby pójść za przykładem byłego Związku Radzieckiego i Trzeciej Rzeszy przynajmniej
w tej dziedzinie i całkowicie zaprzestać używania kuchenek mikrofalowych.
Odwodnienie
Rak rozwija się zazwyczaj w miejscach znacznie odwodnionych. Wiele osób cierpi na odwodnienie nawet nie wiedząc o
tym. Odwodnienie jest stanem, w którym komórki ciała nie otrzymują wystarczających ilości wody do przebiegu podsta-
wowych procesów metabolicznych. Komórki wysychają z wielu powodów:
* Brak picia wody (mniej niż sześć szklanek czystej wody dziennie)
* Regularne picie napojów, które mają działanie moczopędne jak kawa, herbata z kofeiną, napoje gazowane jak oranżada,
alkohol włączając w to piwo i wino.
* Regularne spożywanie jedzenia i substancji, które mają działanie pobudzające jak mięso, pikantne przyprawy, czekolada,
cukier, tytoń, narkotyki, napoje w puszkach, sztuczne słodziki i tym podobne.
* Stres
* Większość środków farmakologicznych
* Nadmierne ćwiczenia
* Nadmierne jedzenie i przyrost wagi
* Oglądanie telewizji przez kilka godzin codziennie
70
Każdy z tych czynników powoduje zagęszczanie krwi sprawiając, że komórki muszą funkcjonować przy ograniczonych
jej zasobach. Woda z komórek używana jest do utrzymania rzadkiej krwi. Aby uniknąć samounicestwienia komórki zaczynają
zatrzymywać wodę. Czynią to zwiększając grubość swoich błon komórkowych. Podobny do gliny cholesterol zaczyna oblepiać
komórki zapobiegając utracie przez nie wody. Chociaż ten nadzwyczajny środek może pomóc w zatrzymaniu wody i zachowa-
niu życia, to jednak sprawi także, że komórki zmniejszą zdolność do przyjmowania nowych porcji wody jak również tak
potrzebnych im składników odżywczych. Dlatego też część z nieprzyswojonej wody i składników odżywczych odkłada się
w tkance łącznej otaczającej komórki, powodując puchnięcie ciała i zatrzymanie wody w nogach, nerkach, twarzy, ramionach
i innych jego częściach. Prowadzi to do znacznego przyrostu masy ciała. W tym samym czasie osocze krwi i limfa stają się
gęstsze i blokują się. Odwodnienie wpływa również na naturalną płynność żółci przyczyniając się tym samym do tworzenia
się kamieni żółciowych. Wszystkie z tych czynników łącznie wystarczą aby uruchomić mechanizm przetrwania czyli mutację
komórkową.
Herbata, kawa, napoje gazowane i czekolada zawierają taką samą toksynę i stymulat: kofeinę. Kofeina, która jest łatwo
uwalniania do krwi, wywołuje silną reakcję odpornościową, która ma na celu przeciwdziałanie i wyeliminowanie tego środka
drażniącego.Toksyna ta pobudza gruczoły nadnerczy, a także wiele komórek ciała do uwalniania hormonów stresu, adrenaliny
i kortyzolu, do krwi. Nagły przypływ energii jest potocznie nazywany "reakcją atakuj lub uciekaj". Jeśli spożycie stymulantów
będzie regularne, ten naturalny odruch obronny będzie nadużywany i stanie się nieskuteczny . Prawie bezustanne wydzielanie
hormonów stresu, które same w sobie są silnie toksycznymi związkami, zmienia skład krwi i powoduje uszkodzenie układów
odpornościowego, wydzielniczego i nerwowego. Reakcje obronne zostają osłabione, a ciało staje się bardziej podatne na in-
fekcje i inne schorzenia, włączając w to mutację komórkową.
Wzrost energii jakiego doświadczamy pijąc filiżankę kawy, nie jest bezpośrednim wynikiem samej kofeiny, ale raczej
wysiłków naszego układu odpornościowego aby usunąć ją. Jednakże przeciążony układ odpornościowy w końcu przestaje
dostarczać nam "energetyzującego" zastrzyku adrenaliny i kortyzolu, jakie potrzebe są aby uwolnić ciało od kwaśnej toksyny
układu nerwowego. Na tym etapie ludzie mówią, że są "przyzwyczajeni" do stymulantu. Mają tendencję zwiększania spożycia
aby odczuć jego "korzyści". Często słyszane stwierdzenie, "Dałbym się zabić za filiżankę kawy", odzwierciedla prawdziwą
powagę sytuacji.
Jako że komórki cały czas są zmuszane do oddawania swojej wody w celu usunięcia kofeiny, regularne spożywanie kawy,
herbaty czy napojów gazowanych sprawia, że cierpią na odwodnienie. Każda wypita filiżanka kawy czy herbaty oznacza, że
nasze ciało musi zmobilizować 2 do 3 razy więcej wody aby usunąć kofeinę, luksus, na który nie może sobie pozwolić. Dotyczy
to także napojów gazowanych, leków i innych substancji czy działania, które powoduje wydzielanie hormonów stresu, jak na
przykład oglądanie telewizji przez kilka godzin. Z zasady wszystkie środki pobudzające mają silny efekt odwadniający żółć,
krew i soki trawienne. Stymulanty przeszkadzają w leczeniu raka i dlatego najlepej jest ich unikać.
Aby zapobiec odwodnieniu pij 6 do 8 szklanek wody (filtrowanej, nieschłodzonej) dziennie.
Jeśli masz raka unikaj także:
~ Chlorowanej wody: Jest to jeden z najbardziej rakotwórczych związków chemicznych. Unikaj picia nie filtrowanej wody
z kranu, pływania w chlorowanych basenach czy prysznica bez odpowiednich filtrów usuwających chlor. (Wchłaniasz więcej
chloru przez skórę niż pijąc wodę z kranu).
~ Fluorki w wodzie z wodociągów miejskich: Tak samo rakotwórcze jak chlor. Fluorki zwiększają wchłanianie w ciele
glinu. Używaj filtrów, które usuwają fluorki.
~ Promieniowanie elektromagnetyczne: Promieniowanie elektromagnetyczne zakłóca energetyczne pole naszego ciała i
pierwotną komunikację międzykomórkową. Usuń wszystkie elektronicze urządzenia z sypialni, włączając w to podgrzewane
koce i budziki elektryczne. Umieszczając duży zjonizowany kamień (Przeczytaj część Inne produkty i usługi oferowane przez
autora) w skrzynce z bezpiecznikami elektrycznymi lub nad nią zniwelujesz negatywne skutki promieniowania elektromag-
netycznego.
~ Urządzenia bezprzewodowe, jak wyjaśniono w rozdziale 4.
~ Pestycydy i inne toksyczne związki chemiczne jakie można znaleźć w żywności, która nie jest typu organic, tradycyjnych
środkach czystości w domu, przemysłowych kosmetykach, farbach do włosów (przeczytaj poniżej), szamponach., balsamach
do ciała czy produktach hi geny osobistej, nadwyrężają i blokują układ odpornościowy podczas gdy cała energia i wszelkie
środki są potrzebne do uleczenia raka. Unikaj zwłaszcza kosmetyków na bazie glinu, proszków mineralnych zawierających
bizmut i antyperspirantów zawierających glin, które są znane z tego, że zwiększają ryzyko pojawienia się choroby Alzheimera
aż 300 krotnie!
~ Farby do włosów: Fakt, że fryzjerki mają największy odsetek zachorowalności na raka piersi skłonił naukowców do tego,
aby zbadać związek pomiędzy farbowaniem włosów a rakiem. Wiele badań udowodniło, że kobiety, które farbują włosy
przynajmniej raz na miesiąc mają dwukrotnie wyższe ryzyko rozwinięcia się u nich raka pęcherza niż te, które tego nie robią.
71
Ryzyko to potraja się jeśli kobiety używają farb regularnie przez ponad 15 lat. Ryzyko jest takie samo bez względu na to, czy
kobiety używają trwałych farb lub jedynie płukanek. Związki chemiczne zawarte w przemysłowych produktach wnikają
przez skórę głowy do krwiobiegu. Nerki filtrują je i przesyłają do pęcherza, gdzie uszkadzają one komórki pęcherza prowadząc
do powtarzających się infekcji pęcherza i mutacji komórkowych.
Aby zminimalizować ryzyko związane z farbami pij wystarczającą ilość wody każdego dnia (6 do 8 szklanek), regularnie
oczyszczaj nerki i wątrobę (przeczytaj instrukcje w Niezwykłym płukaniu wątroby i woreczka żółciowego), wybieraj kolor ro-
biony przy użyciu folii i pasemka oraz wybieraj farby oparte na wyciągach roślinnych czy zawierające hennę jak Aveda.
~ Arszenik, azbest i nikiel, ponieważ mogą one powodować raka płuc i innych organów. Nie przypuszczałbyś, że arszenik
jest substancją, którą mógłbyś tak zwyczajnie połknąć, chyba, że ktoś spróbowałby cię otruć. Jedząc kurczaki zjadasz także
sporo arszeniku. Przemysł drobiowy uwielbia arszenik, ponieważ działa on jako silny stymulator wzrostu. Dr Ellen Silbergeld,
badacz z John Hopkins School of Public Health, skomentowała używanie arszeniku w paszach dla drobiu: "Jest to problem,
który każdy traktuje tak, jakby on nie istniał". A jednak wystawianie się na działanie nieorganiczej formy arszeniku jest znaną
przyczyną cukrzycy. Jest również uznawane za jedną z głównych przyczyn zgonów na raka na świecie. Jeśli masz raka prostaty
lub jeśli nie chcesz go mieć, najlepiej unikaj jedzenia kurczaka.
~ Benzen, który wywołuje białaczkę i formaldehyd, który może wywołać raka nosa i przełyku. Formaldehyd jest powszech-
nie stosowany w produkcji złożonych związków chemicznych jak polimery czy żywice. Żywic używa się do produkcji klejów
jak te, które można znaleźć w płytach wiórowych czy wykładzinach dywanowych. Formaldehyd jest używany także w pro-
duktach sanitarnych jak chusteczki do nosa, serwetki i ręczniki papierowe.Także większość materiałów izolacyjnych, produkty
prasowane i farby zawierają pochodne formaldehydu.
~ Toksyny środowiskowe/z pożywienia: Wiele z niemowląt rodzi się zatrutych toksynami przez ładunek toksyn, jaki
noszą w sobie ich matki. Próbki krwi pobrane od noworodków zawierały średnio 287 toksyny, właczając w to rtęć, środki
przeciwzapalne, pestycydy i teflon, jak donoszą badania przeprowadzone w 2004 roku przez Environmetal Working Group.
~ Teflon: Związek ten, znajdujący się w garnkach, jest także rakotwórczy. Nigdy nie powinno się gotować jedzenia w gar-
nkach teflonowych. Zamiast nich do gotowania używaj szkła, żeliwa, stali węglowej, tytanu i garnków emaliowanych.
~ Zasłony z PCV: Wydzielany przez nie silny zapach może poważnie uszkodzić twoją wątrobę jak również układ nerwowy,
rozrodczy i oddechowy. Zapach wydzielany jest przez śmiercionośne związki chemiczne jak toluen, etylobenzen, fenol, keton
metylowo-izobutylowy, ksylen, acetofenon i kumen, wszystkie będące groźnymi zanieczyszczeniami powietrza jak stwierdza
to EPA. Zasłony z polichlorku winylu (PCV) sprzedawane są w sklepach Kmart, Bed, Bath and Beyond, WalMart, Sears i Tar-
get. "Jedna z badanych zasłon wydzielała do otoczenia dające się zbadać ilości aż 108 związków organicznych, a niektóre z
nich utrzymywały się aż przez miesiąc" jak donosi niedawny artykuł w New York Sun. Aby zabepieczyć się, zastąp swoje za-
słony prysznicowe z PCV szkłem lub materiałem.
~ Sztuczne słodziki jak Aspartam i Splenda: Gdy znajdą się w ciele rozkładają się na niezwykle silne związki rakotwórcze.
37 37
Szczegóły odnośnie sztucznych słodzików i ich wpływu znajdziesz w "Ponadczasowych tajemnicach zdrowia i odmładzania".
~ Spożycie alkoholu: Powoduje blokadę kanałów żółciowch wątroby, ogranicza działanie układu odpornościowego i zm-
niejsza ilość magnezu w ciele
38
_ wszystkie czynniki podnoszące ryzyko rozwoju raka. Brytyjskie pismo British Journal of
Cancer ogłosił w 2002 roku, że 4 procent wszystkich przypadków raka piersi-około czyli 44 tysiące przypadków rocznie - w
Wielkiej Brytanii jest wywołane spożyciem alkoholu. A zgodnie z wynikami zaprezentowanymi w 2008 roku na dorocznym
spotkaniu American Association for Cancer Research w San Diego, alkohol konsumowany nawet w małych ilościach może
znacznie zwiększać ryzyko raka piersi - zwłaszcza w przypadku raka dodatnich receptorów progesteronowych i es-
trogenowych. Badano ponad 184 tysiące kobiet w wieku pomenopauzalnym przez siedem lat. Kobiety, które piły mniej niż
jeden kieliszek dziennie miały o 7 procent większe ryzyko raka piersi porównując z tymi, które nie piły w ogóle. Kobiety pijące
jeden do dwóch kieliszków dziennie miały o 32 procent zwiększone ryzyko, a te, które piły ponad 3 kieliszki alkoholu
dziennie o 51 procent. Zwiększenie ryzyka widoczne było zwłaszcza u 70 procent guzów o dodatnich receptorach es-
trogenowych i progesteronowych. Badanie nie wykazało różnic ze względu na to, czy kobiety piły piwo, wino czy też mocne
alkohole.
38
Badanie przeprowadzone w Szwecji pokazało, że kobiety, które przyjmowały najwięcej magnezu miały o 40 procent mniejsze ryzyko roz-
woju raka niż te, które przyjmowały go najmniej. A naukowcy ze School or Public Heałth Uniwersytetu w Minnesocie odkryli, że dieta bogata w
magnez zmniejsza ryzyko raka jelita grubego
.
~ Hormony wzrostu w mleku krowim: dr Samuel Epstein, badacz z School of Pub lic Health na Uniwersytecie Illinois,
zwraca uwagę, że mleko zawierające rBGH (recombined bosine growth hormone) jest "przesycone dużymi ilościami naturalnych
czynników powodujących wzrost (IGF-l), którego nadmiar prowadzi do rozwoju raka piersi, okrężnicy, odbytu i prostaty."
~ Witaminy syntetyczne: Witaminy produkowane na skalę przemysłową (niezmetylowane, tanie witaminy śmieci) mogą
pozbawić twoje ciało energii i spowodować niedobory witaminowe, których tak bardzo chcesz uniknąć przyjmując je. Nat-
uralne witaminy, jakie znajdują się w owocach i warzywach, dodają energii do twoich komórek.
72
Witaminy syntetyczne zawierają aż do 90% czystego wypełniacza. Stopień przyswajalności takich witamin wynosi często
mniej niż 5%. Przyjmowanie dużych ilości witamin może także znacznie obciążyć twój układ trawienia, wątrobę i nerki.
Ponadto nie jest możliwe wyprodukowanie produktów witaminowych, które miałyby odpowiednio zrównoważone zawartości
witamin, których potrzebują nasze ciała. Zapotrzebowanie każdego z nas na witaminy jest unikatowe i zmienia się przez cały
czas, dlatego też żaden z produktów witaminowych nigdy nie będzie w stanie dopasować się do naszych potrzeb. Jedynym
bezpiecznym sposobem przyswajania witamin jest pozwolenie ciału zdecydować ile witamin potrzebuje ono z pożywienia.
Zawsze najlepiej jest otrzymywać witaminy z pożywienia.
Witaminy są naturalnie toksyczne, kwaśne i łatwo wchodzą w reakcje chemiczne. Owoce i warzywa zawierają naturalne
składniki neutralizujące witaminy, które zabezpieczają nasze ciało przed uszkodzeniem przez nie. Nawet najwyższej jakości
zmetylowana witamina (taka, która zawiera koenzym witaminowy), jest pozbawiona tychże związków i dlatego też może
wywołać zaburzenia w ciele, jak podrażnienia czy usuwanie witamin, które już się w nim znajdują (powodując tym samym
niedobory witaminowe). Więcej szczegółów odnośnie "ukrytych niebezpieczeństw witamin w tabletkach" znajdziesz w
rozdziale 14 w Ponadczasowych tajemnicach zdrowia i odmładzania.
~ Grilowanie mięsa, drobiu i ryb: W kwietniu 2008 Amerykański Instytut Badań nad Rakiem zalecił wszystkim aby
przemyśleli oddawanie się jednej z ulubionych rozrywek, czyli grilowanie mięsa. Po przeanalizowaniu wyników 7 tysięcy
badań, Instytut stwierdził, że grilowanie każdego rodzaju mięsa: czerwonego, białego czy nawet ryb - oznacza tworzenie się
silnych związków rakotwórczych. Wysoka temperatura w jakiej griluje się mięso wywołuje reakcję białek w nim zawartych,
co tworzy rakotwórcze aminy heterocykliczne. Inna forma związków rakotwórczych, wielopierścieniowe węglowodory aro-
matyczne, tworzy się gdy wilgoć z mięsa spada na źródło ciepła. Mogą one unosić się w dymie i przyczepiać do mięsa.
Instytut skupił się zwłaszcza na wyrobach mięsnych jak hot dogi, kiełbasa, boczek, szynka, pastrami, salami i wszelkiego
rodzaju mięsa, które zostały posolone, były wędzone lub przetworzone w inny sposób. Związki chemiczne używane przy pro-
dukcji wędlin zwiększają ilość składników rakotwórczych, bez względu na to w jaki sposób podgrzewamy mięso. Raport In-
stytutu stwierdza, że "nie znaleziono wędliny, która jest bezpieczna do spożycia".
~ Znaczne spożycie fruktozy i sacharozy: Spożywanie tych cukrów może zwiększać ryzyko rozwinięcia się raka trzustki,
jak głoszą wyniki badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Hawajski i Południowej Kalifornii. Fruktoza naturalnie wys-
tępuje w owocach, a sacharoza jest zazwyczaj wytłaczana z trzciny cukrowej lub buraków. Naukowcy przeanalizowali dane
żywieniowe 162,15O osób, które uczestniczyły w badaniu (Hawaii-Los Angeles Multiethnic Cohort Study) szukając dowodów
na to, że dieta z dużą ilością cukrów zwiększa ryzyko raka trzustki. Uczestnicy, którzy zjadali najwięcej fruktozy mieli znacznie
podwyższone ryzyko raka trzustki w porównaniu z tymi, którzy zjadali jej najmniej. Uczestnicy, którzy pili najwięcej soków
owocowych także mieli podwyższone ryzyko. Ryzyko dodatkowo zwiększało się wśród osób otyłych lub z nadwagą.
~ Palenie tytoniu: Papierosy zwiększają prawdopodobieństwo rozwinięcia się wszelkich form raka blokując zdolność
przenoszenia tlenu przez krew do komórek ciała, co wywołuje stany zapalne. Dodatkowo palenie i palenie bierne powoduje
zatrucie kadmem, który jest silnym związkiem rakotwórczym.
~ Kremy przeciwsłoneczne: Zauważono lawinowe zwiększenie przypadków występowania raka gdy do powszechnego
użytku zostały wprowadzone kremy do opalania i okulary przeciwsłoneczne. (Przeczytaj rozdział 4).
~ Nocne zmiany: Jedna z Agencji WHO (International Agency for Research on Cancer), dodała pracę na nocne zmiany
do listy prawdopodobnych przyczyn powstawania raka, opierając się na analizach najnowszych badań. IARC przeanalizowało
wyniki badań pracowników na nocne zmiany, głównie pielęgniarek i załóg linii lotniczych i stwierdziło, że pracownicy ci mieli
zwiększone ryzyko pojawiania się u nich raka. "Ujawniło się dość dużo podobieństw u osób pracujących na nocne zmiany,
aby stwierdzić, że praca nocna zwiększa ryzyko rozwoju raka", jak stwierdził szef zespołu badawczego IARC, Vincent
Cogliano. Okazało się, że praca latami na nocne zmiany przyczynia się do zwiększenia odsetka występowania raka piersi u
kobiet i raka prostaty u mężczyzn.
~ Transfuzje krwi: Jeśli zdecydujesz się na operację usuwającą raka i dostaniesz transfuzję krwi musisz wiedzieć, że może
to znacznie zwiększyć ryzyko śmierci w wyniku zawału. Najnowsze badania pokazują, że transfuzje krwi zwiększają ryzyko
komplikacji i zmniejszają szanse na przeżycie. Prawie natychmiast po podaniu, krew traci swoją zdolność do przenoszenia
tlenu do komórek ciała. Im dłużej taka krew jest przechowywana tym większe jest ryzyko zawału lub wylewu i śmierci.
Tlenek azotu w czerwonych krwinkach jest niezbędny do dostarczania tlenu do komórek. Jeśli krew przechowywana jest
przez dłużej niż dwa tygodnie, poziom tlenku azotu spada do poziomu, który może zagrozić życiu pacjenta. Obecnie prze-
chowuje się krew do transfuzji przez około sześć tygodni. Powyższe ryzyko może zostać zmniejszone przez uzupełnianie utra-
conego tlenku azotu, ale jedynie nieliczne szpitale stosują taką metodę.
W badaniu z 20 marca 2008 w New England Journal ol Medicine, badacze odkryli, że pacjenci, którym podano starsze jed-
nostki krwi mieli wyższy odsetek śmierci w szpitalu. W tym samym czasie odsetek śmiertletności wśród pacjentów, którym
nigdy nie podano krwi był znacznie niższy. W innym badaniu na uniwersytecie w Bristol naukowcy odkryli, że pacjenci,
73
którym podano transfuzję czerwonych krwinek mieli trzykrotnie wyższy odsetek powikłań wynikających z braku dostaw tlenu
do kluczowych organów jak zawał serca czy wylew. Nieco wcześniejsze badania na Uniwersytecie Duke w 2004 roku odkryły,
że pacjenci, którzy otrzymali transfuzję, bo stracili dużo krwi lub też mieli anemię, mieli podwojone ryzyko zgonu podczas
pierwszych 30 dni hospitalizacji. Ponadto ponad trzykrotnie zwiększało się u nich ryzyko zawału w porównaniu z tymi,
którym nie podano krwi.
Uwaga: Istnieją alternatywy dla transfuzji, które mają znacznie mniejsze ryzyko jak autotransfuzja czy rozcieńczenie krwi
(szczegóły znajdziesz w Ponadczasowych tajemnicach zdrowia i odmładzania).
~ Promieniowanie jonowe: wystawianie się na działanie takiego promieniowania znacznie zwiększa ryzyko pojawienia
się raka. Promieniowanie rentgenowskie stosowane w leczeniu na przykład trądziku czy powiększenia gruczołów, może
zwiększać ryzyko pojawiania się niektórych rodzajów białaczki i chłoniaka. Lekarz ci tego nie powie, ale promieniowanie
rentgenowskie kumuluje się w ciele i każde następne prześwietlenie zwiększa ryzyko, bez względu na to, czy prześwietlane
były zęby, woreczek żółciowy, kręgosłup, płuca czy kości.
W 2006 roku w Stanach Zjednoczonych wykonano ponad 62 milionów badań TK (tomografii komputerowych), co
znacznie zwiększyło dawkę promieniowania przypadającą na statystycznego mieszkańca USA. Dawka promieniowania to-
mografu jest 50 do 100 razy większa niż konwencjonalnego prześwietlenia. Wzrost w badaniach TK w ciągu ostatnich 25
lat doprowadził do niepotrzebnego wystawiania na niebezpieczne promieniowanie tysięcy pacjentów, co podnosi ryzyko
rozwoju raka, jak donosi New England Journal of Medicinie.
Nie istnieją nieszkodliwe badania rezonansem magnetycznym czy mammogramy. Inne badania potwierdzają, że dzieci
wystawione na działanie promieni rentgenowskich mają większe ryzyko rozwinięcia się u nich raka piersi, tak samo jak
dorośli. Mikrofalówki używane do podgrzewania jedzenia są tak samo wyniszczające i mogą powodować raka krwi jak
również raka mózgu i innych części ciała. (Przeczytaj część poniżej).
Fakty odnośnie mammogramów:
*Każde prześwietlenie rentgenowskie zwiększa ryzyko nienormaInego rozwoju komórek. Jedno badanie mammogramem
oznacza dawkę 1 rad (dawka przyjętego promieniowania), czyli około 1000 razy większą niż prześwietlenie klatki piersiowej.
* Narodowy Instytut Raka potwierdza, że wśród kobiet przed 35 rokiem życia mammografia może spowodować 75 przy-
padków raka na każde 15, które może wykryć.
* Kanadyjskie badanie stwierdziło 52 procentowy wzrost w śmiertelności na raka piersi wśród młodych kobiet, które pod-
dawane były corocznym badaniom mammograficznym.
* Dr Charles B. Simone, były członek zespołu badawczego nad immunologią i farmakologią w National Cancer Institute,
powiedział: "Mammogramy podnoszą ryzyko rozwinięcia się raka, jak również przerzutów nowotworów już istniejących."
* Po przeanalizowaniu 117 badań przeprowadzonych pomiędzy 1966 a 2005, panel ekspertów z Amerykańskiej Izby
Lekarskiej stwierdził, że dane odnośnie przesiewowych badań mammograficznych wśród czterdziestoletnich kobiet są tak
niejasne, że efektywność zmniejszania ryzyka raka piersi dzięki nim może wynosić 15%, ale równie dobrze może równać się
zeru".
* Naukowcy z Nordic Cochrane Centre w Danii odkryli, że na każde 2,000 kobiet, które poddano badaniu mammo-
gramem w ciągu 10 lat, jedynie jednej przedłużyło ono życie, ale 10 z nich musiało przejść niepotrzebne i potencjalnie
szkodliwe zabiegi. Badanie przeanalizowało korzyści i skutki uboczne siedmiu programów badań przesiewowych wśród
500,000 kobiet w USA, Kanadzie, Szkocji i Szwecji.
* Dr. Samuel Epstein z Cancer Prevention Coalition, "Badanie mammograficzne niesie ze sobą znaczne i kumulujące się
ryzyko raka piersi u kobiet w okresie post menopauzalnym" .... "Piersi u kobiet w tym wieku są niezwykle wrażliwe na
promieniowanie, każda dawka 1 radu zwiększa ryzyko pojawienia się raka piersi o 1 procent, co oznacza ogólnie 10 procen-
towy wzrost ryzyka w przeciągu dekady" stwierdza Dr Samuel Epstein, jeden z głównych ekspertów na temat raka na świecie.
* Silny ucisk na pierś podczas badania mammografem może pomóc w rozprzestrzenianiu się już istniejących komórek
rakowych. Dlatego też w szkołach medycznych młodzi lekarze są uczeni aby obchodzić się z piersiami kobiet bardzo delikat-
nie.
* Badania wyodrębniły gen, onkogen AC, który jest niezwykle wrażliwy nawet na niewielkie dawki promieniowania.
Znaczny odsetek kobiet w USA ma ten gen, co może zwiększać ich ryzyko raka piersi wywołanego przez mammografię.
Oblicza się, że około 10 tys. nosicielek genu AC umrze na raka piersi każdego roku właśnie w wyniku poddania się badaniu
mammogramem.
* Od czasu wprowadzenia badań mammograficznych ilość przypadków raka przewodowego in situ (DCIS) wzrosła o
328%.
* Każdego roku tysiące kobiet niepotrzebnie poddawane są mastektomii, naświetlaniom i chemioterapii po błędnym
74
zdiagnozowaniu u nich raka piersi na mammogramle.
W lipcu 1995 w The Lancet napisano o mammogramach stwierdzając, że "Korzyści są minimalne i przewyższają je
szkody oraz koszty, które są niebotyczne ... " Jak opublikowano w The Cohrane Library and PubMed (październik 2007)
samodzielne badania piersi również nie zmniejszają odsetka śmiertelności. Dwa zakrojone na szeroką skalę badania populacji
(388,535) z Rosji i Szanghaju stwierdziły, ze współczynnik umieralności wśród kobiet, które ściśle przestrzegały samodziel-
nego badania piersi jest taki sam jak u tych, które tego nie robiły. Prawie dwa razy tyle biopsji (3406) z wynikami niezłośli-
wymi zostało przeprowadzone w grupach przesiewowych w porównaniu z grupami kontrolnymi (1856).
Dr. Dr Epstein, który jest także emerytowanym profesorem na University of Illinois School of Public Health na wydziale
Medycyny Środowiskowej i Pracy, ostrzegał przed ryzykiem mammografów od 1992 roku. Komentując oficjalne wytyczne
odnośnie badań mammogramem Epstein stwierdza: "Było to świadomie wybrane i politycznie korzystne działanie niewielkiej
grupy osób ukierunkowne na ich chęć zdobycia władzy, prestiżu i korzyści finansowych co zaowocowało cierpieniem mil-
ionów kobiet. Jest to zgodne z definicją zbrodni przeciwko ludzkości."
Eksperci nie zalecają już przestrzegania ścisłej rutyny badań, ale zalecają, aby kobiety wiedziały co mieści się w granicach
normy i aby badały regularnie swoje piersi skupiając się na zmianach. Powinny skupić się na nowych zgrubieniach lub
twardych punktach w piersiach lub pod pachami lub zmianach w rozmiarze, kolorze, kształcie i symetrii piersi i sutka, jak
opuchlizna czy pogrubienie piersi.
Czy istnieje alternatywa dla badań przesiewowych?
Tak, istnieje wolna od skutków ubocznych, niedroga technologia badawcza, która jest o wiele skuteczniejsza niż mam-
mografia. Podczerwone Cyfrowe Obrazowanie Termiczne w wysokiej rozdzielczości (DITI). DITI mierzy promieniowanie
podczerwone wydzielane przez ciało i zamienia te dane na obrazy anatomiczne ciała. Jeśli w twoich piersiach znajduje się
jakakolwiek narośl uwidoczni się ona wyraźnie jako "gorący punkt",
Choć technologia ta została zaakceptowana przez Uniwersytet Duke to jednak nie jest ona w powszechnym użyciu.
"Środowisko ignoruje bezpieczne i skuteczne alternatywy dla mammografii, zwłaszcza transiluminację podczerwienią", jak
stwierdza Dr Epstein. Dzięki odkryciom North Carolina Institute of Technology (NCIT), prywatnego centrum badawczego,
obrazowanie termiczne przy użyciu zasad opracowanych przez NCIT może wykryć raka piersi 10 lat wcześniej niż mam-
mografia. (odwiedź BreastCance Cured.com).
Komentarz: Osobiście nie popieram rzadnej metody badania przesiewowego w wykrywaniu raka ze względów zawartych
w niniejszej książce. Już sam strach czy przypuszczenie, że możesz mieć raka piersi, podczas gdy tak naprawdę go nie masz,
skupia twoją uwagę na chorobie, co często wystarczy aby ją wywołać w ciele. W dodatku, naciski ze strony lekarzy i rodziny,
aby poddać się "właściwemu leczeniu" mogą być tak przytłaczające, że możesz poczuć, że nie pozostaje ci nic innego jak pod-
dać się mu. Poczucie znalezienia się fizycznie w pułapce czy ślepym zaułku, zdecydowanie nie sprzyja pojawieniu się
uzdrowienia. Zdecydowanie jest o wiele korzystniejszym zajęcie się pierwotną przyczyną blokad w ciele, tak jak zostało to
pokazane w niniejszej książce, niż leczyć objawy blokady limfatycznej, które wywołują zmiany w piersiach.
Rozdział szósty
Co musisz wiedzieć aby uzdrowić się!
Rak-kto go leczy?
Ci, u których nastąpiła całkowita remisja raka i którzy pozostali wolni od niego są tymi, którzy najprawdopodobniej od-
kryją mechanizmy które wywołują raka i go leczą.
Anne miała 43 lata gdy wykryto u niej nieuleczalną postać chłoniaka i pozostawiono jej jedynie krótki czas życia. Jej
lekarze zdecydowanie zalecali aby poddała się naświetlaniom i chemioterapii, dwóm najczęściej stosowanym metodom zwal-
czania komórek rakowych. Anne zdawała sobie sprawę, że leczenie takie nie tylko mogło drastycznie zwiększyć ryzyko
nawrotu raka, ale potencjalnie niosło ze sobą także bardzo silne skutki uboczne. Akceptacja faktu bycia nieuleczalnie chorą,
co oznaczało pogodzenie się ze śmiercią, dało Annie wolność szukania alternatywnych sposobów na ułatwienie "podróży".
Zamiast poddać się biernie losowi, zdecydowała się skupić na tym, aby czuć się dobrze i zaczęła aktywnie poprawiać swoje
samopoczucie. Próbowała wszystkiego od akupunktury, oczyszczania organów, ziół poprzez medytację i wizualizację, co było
zdecydownymi sygnałami poświęcenia troskliwej uwagi wysłanymi do komórek jej ciała. Rak Anne przeszedł w fazę remisji
kilka miesięcy później. W przeciągu roku wszystkie widoczne objawy choroby nowotworowej zniknęły, ku zdziwieniu jej
onkologa. Dzisiaj, ponad dwie dekady później, żyje nie tylko wolna od raka, ale również czuje się zdrowsza i pełna życia
75
bardziej niż kiedykolwiek.
U Lindy wykryto złośliwego czerniaka (najbardziej agresywną postać raka skóry) gdy miała 38 lat. Po kilku nieudanych
operacjach, poinformowano ją, że jej rak wszedł w fazę, z której nie da się już go uleczyć i że zostało jej mniej więcej rok życia.
Linda odmówiła chemii i naświetlań i zamiast tego skupiła się na bardziej pozytywnym podejściu do uzdrawiania włączając
w to jogę, modlitwę, zmieniając dietę na wegetariańską, oczyszczając swoje organy, medytując i przeprowadzając codziennie
wizualizacje.
Dziś, 22 lat po tym, jak przeżyła swój wyrok śmierci, jest zdrowsza niż kiedykolwiek, bez śladów nawet podrażnień
skórnych, Obie, Anne i Linda, zmieniły całe swoje podejście do życia i przeszły z bycia ofiarami niekontrolowanej, "in-
wazyjnej" choroby do stanu aktywnego uczestnika w procesie tworzenia zdrowego umysłu i ciała. Przyjęcie odpowiedzialności
za siebie same było ich pierwszym krokiem do usunięcia raka i skierowania uwagi na ciągłe tworzenie poczucia pełni zdrowia,
Nazywanie tego typu remisji "cudownymi uzdrowieniami" jest nie na miejscu. Na dzień dzisiejszy istnieje znaczna ilość
udokumentowanych przypadków wyzdrowień z każdego rodzaju raka i prawie każdego innego zaburzenia zdrowotnego, od
cukrzycy po kurzajki, a nawet AIDS. Fakt, że spontaniczna remisja raka może nastąpić nawet w końcowych stadiach choroby
pokazuje, że układ odpornościowy nie tylko ma potencjał do szybkiego i skutecznego usunięcia z ciała istniejących nowot-
worów, ale także zapobiega tworzeniu się nowych, zakładając, że zajmiemy się przyczynami, które prowadzą do powstawania
ich. Zmiana w nastawieniu z "konieczności" ataku i zabicia komórek rakowych na pozostawienie ich w spokoju i usunięcie
wpływów, które pozbawiają je energii może okazać się na tyle silnym bodźcem dla układu odpornościowego, że będzie w
stanie poradzić sobie z objawami (nowotworem). Bez przyczyn powstania, rak staje się równie nieszkodliwy, jak zwykłe
przeziębienie.
Osoby takie jak Anne i Linda nie muszą być wyjątkiem od zasady. Mogą stać się normą.Tak zwane spontaniczne remisje
rzadko następują spontanicznie lub bez wyraźnego powodu. Ciało postrzega przyczyny powstawania raka jako blokady
emocjonalne i fizyczne, które mogą być przezwyciężone przez kryzys leczniczy i oczyszczenie ciała jak również umysłu i
ducha. Aktywne uczestnictwo w procesie uzdrawiania i przejęcie odpowiedzialności za samych siebie (oznaczające pokochanie
samych siebie) jest absolutną koniecznością w leczeniu każdego poważniejszego zaburzenia, włączając w to raka. Jeśli dotknie
cię rak absolutnie nie oznacza to, że jesteś bezsilny.
Kiedy George, cypryjski biznesmen, zjawił się u mnie był umierający. Pomimo beznadziejnej diagnozy, George nadal
oddychał. Dopóki oddychamy, dopóty istnieje szansa na poprawę zdrowia. George nie tylko wyzdrowiał, ale zaczął od nowa
żyć z większą świadomością, miłością i radością.
Rak ma niesamowity potencjał stworzenia głębszego znaczenia i celu w życiu, jednocześnie uwydatniając i uwalniając dłu-
gotrwałe obawy przed zachowaniem życia i śmiercią. Może zmienić pesymistyczne spojrzenie na życie w optymizm, który
pozwoli osobie zmagającej się z rakiem zauważyć pozytywny cel stojący za wszystkim co zdarzyło się w jego życiu. Ta
wewnętrzna transformacja nie pozwala na postrzeganie siebie jako bezsilnej ofiary na łasce onkologów i chirurgów. Leczenie
raka, czy podobnego zagrażającego życiu stanu, jest prawdopodobnie jednym z najbardziej znaczących osiągnięć jakich
możemy dokonać w naszym życiu.
Usunięcie potrzeby raka
Przebadawszy wielu pacjentów podczas mojego pobytu w Europie w latach 90-tych, odkryłem, że każdy z nich, bez
względu na rodzaj raka, nagromadził znaczne ilości kamieni żółciowych w wątrobie i woreczku żółciowym. Usuwając wszys-
tkie kamienie z tych organów przez serie płukań wątroby oraz oczyszczenie jelita grubego i nerek przed i po każdym płukaniu
wątroby
39
, dana osoba tworzy fizyczny stan, który prawie każdy rodzaj raka zmusza do spontanicznej remisji. Odnosi się to
także do raków, które potocznie uznawane są za śmiertelne. Jeśli osoba poszukująca zdrowia zacznie stosować zasady zdrowej
diety i trybu życia, prawdopodobnie wyleczenie będzie trwałe. Istnieją liczne dowody, że wiele warzyw i owoców ma właś-
ciwości, które mogą uleczyć raka. Badania przeprowadzone w Institute of Food Research w Anglii dowodzą, że warzywa z
rodziny kapustowatych jak kapusty, kale, brokuły i brukselka zawierają związki przeciwrakowe, które pobudzają lub pomagają
komórkom rakowym popełnić samobójstwo.
39
Wskazówki odnośnie tych metod oczyszczających znajdziesz w ,,Niezwykłym płukaniu wątroby i woreczka żółciowego".
Warzywa te mają znaczne działanie oczyszczające tkanki i krew. Regularne spożycie znacznie ogranicza ogólne
zanieczyszczenie organizmu i usuwa potrzebę ciała do tworzenia komórek rakowych.
Także liczne zioła i rośliny mają mocne działanie oczyszczające i antyrakowe. Spośród 2 i pół miliona przetestowanych
roślin, mniej więcej 3 tysiące okazało się mieć właściwości przeciwrakowe. Mechanizmy jakie prowadzą do uzyskania tych
efektów są różne. Niektóre z nich powstrzymują proces fermentacji, na którym utrzymują się komórki raka (na przykład zuży-
wając kwas mlekowy, aby wyprodukować energię); inne mają bezpośrednie działanie toksyczne na komórki nowotworowe;
jeszcze inne powstrzymują mnożenie się komórek rakowych pozwalając zdrowym komórkom dzielić się normalnie; w końcu,
76
niektóre zmieniają pH (równowagę kwasowolzasadową) w taki sposób, że zmniejszają lub nawet zapobiegają ryzyku pow-
stawania komórek rakowych w innych częściach ciała. Zazwyczaj jednak większość z tych roślin posiada wszystkie
wymienione wyżej działania. Oto lista kilku z nich.
Grzyb Agaricus Blazei (www.waiora.coml500062)
Aloes
Traganek
Bazylia
Pluskwica groniasta ** (na raka piersi) Łupiny orzecha czarnego
Korzeń łopianu
Czepota puszysta
Kardamon
Chaparral
Olej kokosowy
Cogumelo do Sol ("grzyby słońca")
Czarnuszka siewna (nigella sativa)
40
40
Naukowcy w Thomas Jefferson University w Filadelfii odkryli, że wyciąg z oleju z nasion czarnuszki siewnej, znany pod nazwą thymo-
quinone, może pomóc w leczeniu jednago z najbardziej agresywnych i trudnych w leczeniu rodzajów raka: raka trzustki. Wyciąg blokuje rozwój
komórek raka trzustki poprawiając zarazem wbudowaną funkcję komórkową, która powoduję umieranie komórkowe, apoptozę
.
Koper włoski
Kwas elagowy
Zioła Essiac Koper
Imbir*
Ziołowa mieszanka na raka Carctol (zioła ajurwedyjskie)
Żeń-szeń
41
41
Żeńszeń może zwiększyć natlenienie komórki do 25%, co jest niezwykle korzystne w pozbywaniu się wszelkich rodzajów raka.
Sok goji (z
kolcowoju pospolitego)
Pestki winogron
Flaszowiec miękkociernisty (Przeczytaj poniżej).
Zielona herbata
42
42
Ostatnie badania wskazują na znaczne korzyści w zapobieganiu rakowi jelita grubego i odbytu oraz ust u kobiet, które piły regularnie
zieloną herbatę; 48% zmniejszenie ryzyka rozwoju zaawansowanych postaci raka prostaty zauważono u mężczyzn, którzy wypijali 5 lub więcej
szklanek dziennie (przez 14 lat).
Lakownica lśniąca (grzyb )
43
43
Japońskie National Cancer Centre poddało tego grzyba badaniom fa~akologicznym; odkryto, że jest on mocnym środkiem pobudzającym
układ odpornościowy i zwalczającym raka. Naukowcy z Japan's University School of Medicine przetestowali tego grzyba na myszach. Odkryli, że
powodował ograniczenie rozwoju nowotworów o 85 procent po 20 dniach. Świnki morskie z rakiem miały 99 procentowy odsetek wyleczenia.
Grzyb ten można znaleźć w wielu marketach azjatyckich w we wszystkich sklepach zdrowotnych. Wyciągi z "lingzhi", nazywane także "reishi" są
także dostępne w sprzedaży.
Korzeń lukrecji (proszek)
44
44
Proszek z korzenia lukrecji jest silnym środkiem leczącym raka i cukrzycę. Jest o wiele bardziej skuteczny niż chemioterapia w niszczeniu
komórek rakowych, bez uszkadzania czy wyniszczania zdrowych komórek.
Majeranek
Oregano (także jako olej)
Pietruszka
Pau D 'Arco
Czerwona koniczyna
Rozmaryn
Szałwia
Jagody Schizandra
Grzyby shiitake i Maitake
Kurkuma
Herbata oczyszczająca nerki Andreasa Moritza ( www.presentmoment.com)
Herbata wątrobowa Andreasa Moritza ( www.presentmoment.com) lub zadzwoń 3245 + 1(612) 824-3157 (USA)
77
* Przykład 1:
* Imbir naturalnie powstrzymuje enzym COX-2, który jest odpowiedzialny za stany zapalne i ból [Food Chem Toxicology
40: 1091- 97, 2002].
* Aktywny składnik imbiru, gingerol, powstrzymuje rozprzestrzenianie się komórek rakowych i sprawia, że staje się
niemożliwym rozróżnienie komórek rakowych od zdrowych [Cancer Research 61: 85053,2001].
* Gingerol blokuje stany zapalne i rozrzedza krew tak jak aspryna, tyle, że nie ma szkodliwych skutków ubocznych tak
jak ten lek. [Pharmazie 60: 83-96, 2005]
* Sok z imbiru działa lepiej na nudności niż ondansetron, najczęściej przepisywany lek przeciw nudnościom w chemioter-
apii. [ Joumal Ethnopharmacology 62: 49-55, 1998]
* Imbir okazał się być skuteczny w powstrzymywaniu rozwoju nowotworów w jelicie grubym w badaniach na zwierzętach.
[Clin Chim Acta 358: 60-67,2005]
* Wyciąg z korzenia imbiru (gingerolu) spowalnia rozwój Helicobacter Pylori w przewodzie pokarmowym, która to bak-
teria została powiązana z rozwojem raka żołądka. [Anticancer Research 23: 3699-702, 2003]
** Przykład 2:
Francuskie badania opublikowane w magazynie Phytomedicine pokazały, że ekstrakt z pluskwicy może zapobiec i pow-
strzymać rozwój komórek raka piersi. Badanie sfinansowane zostało przez National Institutes of Health i Susan G. Komen
Breast Cancer Foundation. Pluskwica już uzyskała reputację jako skuteczny lek na problemy ginekologiczne, nerkowe i
bolące gardło jak również w łagodzeniu objawów menopauzy. (Przeciwwskazania: Nie stosuj pluskwicy jeśli jednocześnie sto-
sujesz dwa inne leki chamioterapii, doxorubicin docetaxel, lub jeśli jesteś w ciąży).
Zioła i składniki pożywienia, które pomagają w leczeniu raka zawsze mają silne działanie oczyszczające krew i tkanki.
45
Zwiększa to natlenienie komórek, co jest podstawą w usunięciu potrzeby istnienia raka.
45
Szczegółowe informacje na temat uzdrawiających efektów tych i innych powszechnie spożywanych rodzajów pożywienia, przyprawach i
ziołach znajdziesz w "Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania ".
W tym kontekście, rozważania dr Warburga odnośnie konieczności dostarczania cukru do komórek rakowych okazują
się być pomocne. Komórki rakowe nie są w stanie szybko zwiększać liczebności bez cukru. Jeśli masz raka, ważne jest abyś
przestał natychmiast jeść rafinowany, przetworzony cukier. Z punktu widzenia odżywiania, cukry rafinowane nie zawierają
niczego, co potrzebne jest do przyswojenia zjedzonego cukru. Jedzenie takich cukrów pozbawia ciało składników odżywczych
i energii (jeśli jeszcze je ono ma) pozostawiając mniej (lub nic) na inne zadania. Rak nie zabija ludzi; czyni to bardziej
wygłodzenie tkanek organów. Rak i wygłodzenie idą ramię w ramię. Regularne spożycie cukru karmi komórki rakowe i
głodzi zdrowe komórki.
Naturalne słodziki jak Stevia i Xylitol nie ograbiają ciała z zapasów energii i środków do życia. Stevia ma zero kalorii, więc
nie może służyć za pożywkę dla komórek raka. Xylitol zawiera kalorie (około 40% mniej niż cukier), ale jego powolne uwal-
nianie do krwi sprawia, że ma znacznie niższy wskaźnik glikemiczny. Jeśli przyjmuje się go w UMiarze, Xylitol raczej nie
powinien sprawiać problemu. Jednak przetworzone węglowodany jak makaron, białe pieczywo, ciastka i ciasta są szybko za-
mieniane w glukozę i działają tak samo jak cukier rafinowany. (Uwaga: węglowodany złożone, takie jak te, które można
znaleźć w pełnoziarnistych zbożach czy umytym ryżu Basmati można spożywać, ale należy unikać innych rodzajów ryżu ze
względu na ich małą wartość odżywczą). Oczywiście należy także unikać pożywienia i napojów nasyconych cukrem jak
czekolada, lody i napoje gazowane. Blokujące limfę produkty nabiałowe jak mleko, jogurt czy sery, też nie powinny gościć w
diecie osoby pragnącej uleczyć się z raka. (Niesolone masło jest dozwolone). Komórki rakowe bardzo lubią cukier mleczny
(laktozę).
Poza dietą i ziołami, następujące podejścia i metody leczenia mogą pomóc w leczeniu przyczyn raka:
• Masaże
• Terapia sztuką
• Terapia muzyką
• Terapia tańcem
• Joga
• Ćwiczenia fizyczne, najlepiej w naturalnym oświetleniu
• Regularne wystawianie się na działanie światła słonecznego
• Hipnoza
• Biofeedback
78
Światło słońca-leczenie raka przez naturę
Zgodnie z badaniem opublikowanym przez znany Cancer Journal (marzec 2002; 94: 1867-75), niewystarczające wystaw-
ianie się na promieniowanie ultrafioletowe może być znacznym czynnikiem ryzyka rozwoju raka w Europie Zachodniej i
Ameryce Północnej. Odkrycie to, obejmujące statystyki zgonów na raka w Ameryce Północnej, bezpośrednio przeczy ofic-
jalnemu zaleceniu unikania światła słonecznego. Badanie pokazuje, że liczba zgonów na różnego rodzaju raka układów
rozrodczego i trawiennego była mniej więcej dwukrotnie większa w Nowej Anglii niż na południowym Zachodzie USA,
pomimo, że dieta tych dwóch rejonów nie różni się zasadniczo. Badanie 506 rejonów odkryło bliski związek pomiędzy ilością
zgonów na raka a poziomami promieniowania UVB. Najbardziej prawdopodobnym mechanizmem sugerowanym przez
naukowców jest witamina D, którą nasze ciało produkuje po wystawieniu go na działanie promieni ultrafioletowych B. Jak
stwierdza autor studium, Dr William Grant, północne części Stanów Zjednoczonych mogą być na tyle mało nasłonecznione
w miesiącach zimowych, że produkcja witaminy D całkowicie zostaje zatrzymana.
Podczas gdy badanie skupiło się głównie na białych Amerykanach, naukowcy odkryli taki sam trend wśród Amerykanów
z ciemniejszą lub czarną skórą, u których odsetek występowania raka jest znacznie większy. Jak wyjaśniono powyżej, osoby
o ciemnej skórze potrzebują większej ilości słońca do syntezy witaminy D.
Badanie wykryło przynajmniej 13 rodzajów raka układów rozrodczego i układu trawienia, na które wpływa brak światła
słonecznego. Najsilniejsze związki istnieją z rakiem piersi, rakiem jelita grubego, jajników oraz pęcherza, macicy, przełyku,
odbytu i żołądka.
Aby skorzystać z leczniczych promieni słonecznych musisz spędzić na powietrzu 15-20 minut przynajmniej trzy razy ty-
godniowo.
Unikaj używania kremów do opalania i okularów przeciwsłonecznych; inaczej wystawienie się na działanie światła
słonecznego nie przyniesie ci żadnych korzyści. (Przeczytaj rozdział 4, aby dowiedzieć się więcej).
[Aby poznać uzdrawiającą moc słońca, a zwłaszcza aby dowiedzieć się jak promieniowanie UV zapobiega i leczy raka skóry
i dlaczego większość raków skóry wywołana jest kremami ochronnymi i kremami do opalania przeczytaj rozdział 8 mojej
książki, ,,Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania"].
Wystarczająca ilość snu
Badania pokazują, że nasz układ odpornościowy potrzebuje 8-9 godzin snu w całkowitej ciemności aby w pełni się zre-
generować. Słaby układ odpornościowy nie może utrzymać czystego ciała, a będąca wynikiem tego blokada zagraża życiu
komórek.
Naprzemienne następowanie po sobie dnia i nocy reguluje naturalne cykle snu i aktywności oraz niezbędne procesy bio-
chemiczne. Nastanie dnia uruchamia wydzielanie silnych hormonów (glikokortykoidów), z których głównymi są kortyzol i
kortykosteron. Ich wydzielanie ma wyraźny cykl zmian. Hormony te regulują jedne z najważniejszych funkcji w ciele, włącza-
jąc w to metabolizm, poziom cukru we krwi i reakcje immunologiczne. Szczyt ich wydzielania przypada pomiędzy 4 a 8 rano
i zmniejsza się on stopniowo w trakcie dnia. Najniższy poziom osiągają one pomiędzy północą a 3 rano. Zmieniając naturalny
rozkład snu/aktywności zmieniamy także cykl wydzielania kortyzolu. Na przykład, jeśli ciągle będziesz chodził spać po
północy, zamiast przed 22:
00
i będziesz wstawał pomiędzy 8 a 9 rano, zamiast wstawać ze słońcem około 6 rano, wymusisz
zmianę hormonalną, która może prowadzić do chaosu w ciele. Produkty odpadowe, które zbierają się w odbycie i pęcherzu
moczowym w nocy są normalnie usuwane pomiędzy 6 a 8 rano. Zmiana cyklu snu i aktywności sprawia, że ciało musi
przetrzymywać te odpady dłużej niż jest to potrzebne, a nawet ponownie wchłonąć część z nich.
Gdy zaburzasz naturalne cykle snu/aktywności, biologiczne rytmy twojego ciała przestają być dostrojone do rządzących
naturą rytmów okołodobowych, które zależą od codziennych okresów ciemności i światła. Może to powodować liczne
zaburzenia, włączając w to chroniczne choroby wątroby, problemy z oddychaniem, problemy z sercem jak również raka.
Jednym z najsilniejszych hormonów gruczołu szyszynki jest neuroprzekaźnik melatonina. Wydzielanie melatoniny
rozpoczyna się około 21:30-22:30 (w zależności od wieku), pobudzając senność. Maksymalne poziomy osiąga ona pomiędzy
1 a 2 nad ranem i spada do najniższych poziomów około południa. Gruczoł szyszynki kontroluje rozmnażanie, sen i czynności
motoryczne, ciśnienie krwi, układ odpornościowy, gruczoły przysadki i tarczycy, wzrost komórek, temperaturę ciała i inne
ważne życiowo funkcje. Wszystkie z nich zależą od równowagi cyklu melatoniny.
Chodząc spać późno (po 22:00) lub pracując na nocne zmiany, wytrącasz ten i inne cykle hormonalne z równowagi.
Prowadzone badania wśród pielęgniarek pracujących na nocne zmiany pokazują, że grupa ta ma 50% zwiększone ryzyko
rozwinięcia się u nich raka przy jednocześnie naj niższych wartościach melatoniny we krwi. Wyższe poziomy melatoniny oz-
naczają zmniejszenie ryzyka rozwinięcia się raka. Niewidome kobiety, których poziomy melatoniny są naturalnie wysokie
(melatonina reaguje na ciemność), miały o 36 procent mniejsze ryzyko rozwoju raka piersi w porównaniu z kobietami widzą-
cymi. Przyjmowanie suplementów melatoniny nie zapobiega pojawianiu się raka, a może je nawet zwiększać w wyniku pow-
79
strzymywania naturalnego wydzielania tego hormonu przez nasze ciało.
Jeśli masz raka lub jeśli nie chcesz aby się on rozwinął, oto najlepsza rada, jaką możesz otrzymać: Śpij przez całą noc codzi-
ennie (z nielicznymi wyjątkami), kładąc się spać nie później niż o 22:00!
Wygoda związana z pojawieniem się oświetlenia elektrycznego oznacza także zwiększenie ryzyka dla zdrowia dla mil-
ionów ludzi.
Ciało człowieka, tak samo jak inne żywe organizmy na planecie, ewoluowało aby dostosować się do przewidywalnych cykli
światła i ciemności w cyklu fizjologicznym jakim jest cyklokołodobowy. Nieregularny tryb życia, jaki prowadzimy obecnie,
omija i ignoruje podstawowe potrzeby naszego ciała do tego, aby trwać w harmonii z dziennymi, miesięcznymi i rocznymi
zmianami naszego otoczenia. Część twojego mózgu zwana jądrami nadskrzyżowaniowymi kontroluje nasz zegar biologiczny
uważnie śledząc sygnały światła i ciemności w otoczeniu. Dlatego też światło i ciemność ma największy wpływ na nasz
system hormonalny tym samym wpływając na życie i zdrowie każdej komórki w ciele. Kiedy oczy nie widzą światła i gdy
zaczyna robić się ciemno, twój gruczoł przysadki zacznie produkować melatoninę, ale przestanie ją wydzielać jeśli włączysz
światło lub telewizor.
W wyniku tego powstrzymane zostaje wywoływanie zmęczenia i przez następne kilka godzin możesz w ogóle nie czuć
się śpiącym. Stymulacja światłem w nocy powoduje, że możesz wcale nie położyć się spać, co może prowadzić do powstania
trwałych zaburzeń snu. Niedostateczna ilość snu jest dość powszechną dolegliwością dotykającą 47 milionów dorosłych
Amerykanów. I jak pokazują to najnowsze badania, jest ona na tyle poważna, że zwiększa ryzyko pojawienia się raka.
Melatonina, między innymi, uruchamia także nocne zmniejszenie poziomów estrogenów w ciele, a zaburzanie jej
wydzielania zmniejsza zdolność do wyleczenia rodzajów raka zależnych od estrogenu. Wystawiając się na światło w nocy,
wymuszasz zmniejszenie poziomów wydzielania melatoniny i wzrost poziomu estrogenów.
46
Badacze medyczni nie mogli
uwierzyć, że naturalne hormony jak estrogen i insulina mogą być rakotwórcze, ale dziś jest to oficjalny fakt.
46
Zarówno kobiety jak i mężczyźni produkują estrogeny
.
W grudniu 2002 National Institute of Environmental Health Sciences (NIEHS) dodał estrogen do listy znanych
związków rakotwórczych. Bogata dokumentacja epidemiologiczna udowadnia jego związek z rakiem piersi, endometrium i
macicy. Wątroba reguluje poziomy wielu hormonów, włączając w to estrogen i progesteron. Kobieta z niezrównoważonymi
poziomami hormonów
47
może doświadczać niskiego popędu płciowego (niskie libido), chorób krążenia, objawów
menopauzy, złego samopoczucia podczas menstruacji, PMS, mogą pojawić się cysty w piersiach, rak piersi, włókniaki, en-
dometrioza, problemy emocjonalne, nerwica kobieca, problemy nerwowe, problemy skórne, utrata włosów oraz choroby
kości. Zdecydowanie jednak pojawienie się nierównowagi hormonalnej nie jest winą wątroby. Jeśli będziesz ograniczał swój
czas snu, zwłaszcza ten przed północą, uniemożliwisz wątrobie wykonywanie jej zadań, dokładniej - 500 z nich.
47
Podstawą nierównowagi są zbyt wysokie poziomy estrogenu przy całkowitym niedoborze progesteronu
.
Nie istnieje część ciała, która nie ucierpiałaby przy ograniczeniu funkcji wątroby niedosypianiem, włączając w to samą
wątrobę. Na przykład, wątroba usuwa insulinę z krwi, ale jeśli przeszkodzi się jej w nocnych zadaniach (nie sypiając o właś-
ciwej porze), insulina sprawi, że w wątrobie zacznie odkładać się tłuszcz, co uniemożliwi jej usuwanie insuliny z krwi. Zwięk-
szone ilości insuliny prowadzą do zawałów, otyłości, cukrzycy i raka.
Oprócz produkcji melatoniny, nasz mózg syntezuje także serotoninę, która jest niezwykle ważnym neuroprzekaźnikiem
(hormonem) związanym z naszym dobrym samopoczuciem fizycznym i emocjonalnym. Wpływa to na rytmy dnia i nocy,
zachowania seksualne, pamięć, apetyt, impulsywność, strach a nawet tendencje samobójcze. W odróżnieniu od melatoniny,
ilość serotoniny zwiększa się w ciągu dnia; zwiększają ją również ćwiczenia fizyczne i cukier. Jeśli będziesz wstawał późnym
rankiem, będąca tego wynikiem niedostateczna ilość wystawienia się na światło dzienne ograniczy ilość wydzielanej sero-
toniny. Dodatkowo, ponieważ melatonina jest produktem rozkładu serotoniny, ograniczy to również ilość melatoniny w
nocy. Wszelkie odchylenia od rytmów około dobowych powodują nienormalne wydzielanie tych ważnych hormonów móz-
gowych. To z kolei prowadzi do zaburzenia rytmów biologicznych, co może z kolei zmienić harmonię funkcjonowania całego
organizmu, włączając w to trawienie, metabolizm i równowagę wydzielania wewnętrznego. Nagle możesz poczuć, że jesteś
"wybity z rytmu" i stać się podatnym na wszelkiego rodzaju zaburzenia, od prostych bóli głowy, wzdęć i niestrawności aż po
depresję i rozwój nowotworów.
[Uwaga: Ponad 90% serotoniny produkowne jest w układzie trawiennym i czas, kiedy wydzielanie jej jest największe
przypada około południa, kiedy słońce znajduje się w zenicie. Zmniejszenie czasu wystawiania się na naturalne światło lub
spanie podczas dnia może prowadzić do poważnych problemów trawiennych tym samym wpływając na życie i zdrowie
każdej komórki w ciele.]
Produkcja hormonów wzrostu, która pobudza wzrost dzieci i pomaga utrzymać zdrowymi tkanki ich mięśni jak również
tkanki łączne u dorosłych, zależy od właściwych cykli snu. Sen uruchamia produkcję hormonu wzrostu. Jego największe
wydzielanie przypada na około 23:00, zakładając, że położysz się spać przed 22:00. Ten krótki czas zbiega się z okresem snu
80
bez marzeń sennych i często nazywany jest "snem upiększającym". To właśnie w tym czasie cyklu snu ciało oczyszcza się,
dokonuje napraw i odmładza się. Jeśli pozbawisz się snu, dramatycznie spadnie produkcja hormonu wzrostu. Aby uleczyć raka,
ciało musi być w stanie wytworzyć odpowiednią ilość hormonów wzrostu. Chodzenie spać o odpowiedniej porze jest jedną
z najlepszych metod zapobiegania rakowi i leczenia raka. Ponadto jest ono darmowe i niesie ze sobą wiele korzyści. Dokładny
opis rytmów biologicznych naszego ciała i idealnego rozkładu dnia znajdziesz w Ponadczasowych tajemnicach zdrowia i
odmładzania.
Jedz posiłki o stałych porach
Nasze ciało kontrolowane jest przez liczne rytmy okołodobowe, które regulują jego najważniejsze funkcje zgodnie z za-
programowanymi przedziałami czasu. Sen, wydzielanie hormonów i soków trawiennych, wydalanie odpadów i tak dalej,
wszystkie one podążają za codziennym rytmem. Jeżeli te cykliczne czynności są często zaburzane, ciało traci równowagę i
nie może wypełniać swoich podstawowych zadań. Wszystkie czynności są naturalnie zgodne i zależne od rozkładu którym
kierują rytmy około dobowe. Spożywanie posiłków o regularnych porach ułatwia ciału przygotowanie się do produkcji i
wydzielania właściwych ilości soków trawiennych do każdego posiłku. Z kolei nieregularność w jedzeniu powoduje dezori-
entację ciała. Ponadto jego możliwości trawienne stają się ograniczone, jeżeli musi się ono za każdym razem dostosowywać
do innych pór spożywania posiłków. Opuszczanie posiłków, jedzenie ich o różnych porach lub podjadanie pomiędzy
posiłkami powoduje tworzenie się kamieni żółciowych.
Dzięki utrzymywaniu rutynowych pór jedzenia posiłków, 60 do 100 trylionów komórek naszego ciała jest w stanie otrzy-
mać swoją dzienną dawkę składników odżywczych zgodnie z planem, co pomaga w sprawnym i efektywnym działaniu me-
tabolizmu. Wiele zaburzeń metabolicznych, takich jak cukrzyca czy otyłość, jest wynikiem nieregulamych zwyczajów
żywieniowych i mogą ulec poprawie jeżeli dana osoba zacznie jeść zgodnie z naturalnymi rytmami okołodobowymi.
Najlepiej jest jeść najobfitszy posiłek dnia w okolicach południa i lżejsze posiłki na śniadanie (nie później niż o 8:00) i
kolację (nie później niż o 19:00). Jedzenie głównego posiłku dnia wieczorem, kiedy trawienie jest naturalnie słabsze, powoduje
przeciążenie przewodu pokarmowego niestrawionym, fermentującym i gnijącym jedzeniem. Bakterie zajmujące się
rozkładaniem nie strawionego jedzenia produkują trucizny, które nie tylko mają wpływ na zdrowie jelit, ale są główną przy-
czyną blokad limfatycznych. Powoduje to niezdrowe przybieranie na wadze i zaburza podstawowe procesy metaboliczne. Rak
jest zaburzeniem metabolizmu, które może być wywołane regularnym spożywaniem głównego posiłku wieczorem i pod-
jadaniem pomiędzy posiłkami lub przed pójściem spać. Przejadanie się prowadzi do blokad jelitowych, rozprzestrzeniania
niszczycielskich bakterii i drożdży oraz chęci sięgnięcia po produkty "dodające energii", które tak naprawdę pozbawiają nas
jej, jak cukier, słodycze, produkty mączne, chipsy ziemniaczane, czekolada, kawa, herbata i napoje gazowane. Bezustanna
chęć spożywania tego rodzaju pożywienia i napojów oznacza głód komórkowy. Głód taki na poziomie komórkowym może
zmusić najsłabsze komórki w ciele do mutacji.
Stosuj dietę wegetariańską/wegańską
Wegetarianie od dawna wierzą, że dieta wegetariańska może poprawić zdrowie i jakość życia. Ostatnie badania medyczne
odkryły, że odpowiednio zrównoważona dieta wegetariańska może być najzdrowszą znaną dietą. Udowodniło to ponad
11,000 ochotników, którzy uczestniczyli w Oxford Vegetarian Study, u których przez 15 lat analizowano wpływ diety wege-
tariańskiej na długość życia, choroby serca, raka i inne dolegliwości.
Wyniki takich badań zadziwiły tak środowiska wegetariańskie jak i producentów wyrobów mięsnych:
"Osoby jedzące mięso mają dwukrotnie wyższe ryzyko śmierci na chorobę serca, o 60% zwiększone ryzyko śmierci w
wyniku raka i o 30 procent wyższe ryzyko śmierci z powodu innych zchorzeń. Dodatkowo w przypadku otyłości, która jest
głównym czynnikiem pogarszającym stan wielu innych schorzeń, włączając w to raka, choroby woreczka żółciowego, nad-
ciśnienie i cukrzycę wieku dorosłego, okazało się, że wsród wegetarian ludzi otyłych jest mniej. W badaniu 50,000 wegetarian
American National Institute of Health odkrył, że wegetarianie żyją dłużej i mają zadziwiająco niższy odsetek występowania
chorób serca. Mają także o wiele niższy odsetek występowania raka niż Amerykanie; którzy jedzą mięso.
To co jemy ma zasadniczy wpływ na nasze zdrowie. Zgodnie z danymi American Cancer Society, aż do 35%, czyli prawie
900,000, przypadków raka w USA mogłoby zostać uniknięte jeśli osoby przestrzegałyby zaleceń żywieniowych. Badacz
Rollo Russell pisze w Notes on the Causation of Cancer: "Odkryłem, że spośród dwudziestu pięciu narodowości, które jedzą
znaczne ilości mięsa, dziewiętnaście z nich miało wysoki odsetek występowania raka i jedynie jedna miała niski, za to spośród
trzydziestu pięciu narodowości jedzących niewiele lub wcale nie jedzących mięsa żadna z nich nie miała wysokich
wskaźników" .
Ponadto, Dr T. Colin Campbell i Thomas M. Campbell, autorzy "The China Study " podsumowują wyniki przełomowego
badania w dziedzinie nauk o żywieniu: "Osoby, które zjadają najwięcej białka zwierzęcego mają największy odsetek chorób
81
serca, raka i cukrzycy". Nie dziwi fakt, że zalecają dietę opartą na roślinach i pełnych ziarnach zbórz. Ich badanie wskazuje,
że "im niższy odsetek spożywanych produktów pochodzenia zwierzęcego, tym większe korzyści dla zdrowia - nawet jeśli pro-
cent ten zmniejsza się o 10% do 0% kalorii. Nie jest zatem nierozsądnym zakładać, że najlepiej jeśli zjadalibyśmy zero pro-
duktów pochodzenia zwierzęcego, zwłaszcza dla osób, które mają predyspozycje do chorób degeneracyjnych. Czy rak mógły
zmniejszyć swoje żniwo jeśli współczesne społeczeństwa zmieniłyby dietę? Odpowiedź brzmi "tak", jak potwierdzają dwa
inne raporty, jeden z World Cancer Research Fund oraz drugi z Committee on the Medical Aspect of Food and Nurition
Policy w Wielkiej Brytanii. Raporty te stwierdzają, że dieta bogata w produkty pochodzenia roślinnego oraz utrzymanie
zdrowej wagi może zapobiec pojawianiu się milionów przypadków raka na całym świecie. Oba raporty podkreślają
konieczność zwiększenia spożycia błonnika roślinnego, owoców i warzyw i ograniczenie spożycia mięsa czerwonego i
wyrobów mięsnych do mniej niż 80-90g dziennie. Jedzenie zrównoważonej diety wegetariańskiej/wegańskiej jest jednym z
najlepszych sposobów na zapobiegnięcie formowania się kamieni żółciowych, chorobie serca i rakowi. Jeżeli nie jesteś w
stanie jeść wyłącznie produktów pochodzenia roślinnego, spróbuj przynajmniej na jakiś czas zastąpić czerwone mięso kur-
czakiem, królikiem lub indykiem. Z czasem możesz stać się pełnym wegetarianinem. Wszystkie formy białka zwierzęcego
zmniejszają rozpuszczalność żółci, co jest główną przyczyną powstawania kamieni żółciowych oraz blokady naczyń kr-
wionośnych. Są to główne przyczyny mutacji komórkowej, która prowadzi do rozwoju raka.
[ Jeżeli chcesz znaleźć dalsze wskazówki odnośnie tego jak jeść zdrową, podtrzymująca życie dietę zgodnie ze swoim
typem ciała przeczytaj "Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania.]
Ćwiczenia a rak
Czy ćwiczenia są korzystne dla osób z rakiem, czy przynoszą szkodę? Nowe badanie usuwa wszelkie wątpliwości jeśli
chodzi o korzyści płynące z ćwiczeń fizycznych w zwalczaniu raka, jak donosi raport z 2007 opublikowany przez John Hop-
kins University. Dla pacjentów, którzy przeszli przez chemioterapię, ćwiczenie jest jednym z najlepszych sposobów na zwal-
czenie zmęczenia nią wywołanego. "Nie zaleca się rozpoczynania intensywnego, nowego programu ćwiczeń podczas
chemioterapii, ale jeśli ćwiczyłeś przed wykryciem raka, postaraj się utrzymać taki sam poziom aktywności", stwierdza dr Deb-
orah Armstrong, profesor Onkologii, Ginekologii i Położnictwa na Uniwersytecie Johna Hopkinsa. "Jeś1i nie ćwiczyłeś,
postaraj się utrzymać jakąkolwiek aktywność fizyczną, jak spacery czy pływanie" .
Korzyści płynące z ćwiczeń nie ograniczają się jedynie do pomocy w zwalczaniu zmęczenia. Tak naprawdę mogą nawet
aktywnie przyczynić się do wyleczenie raka. Fakt ten potwierdza kilka przełomowych badań. Nie jest to niczym nadzwycza-
jnym, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że komórki rakowe są zazwyczaj komórkami pozbawionymi tlenu, a ćwiczenie jest
bezpośrednim sposobem na dostarczenie tlenu do komórek w całym ciele i poprawia także reakcje odpornościowe. Naukowcy
sądzą również, że ćwiczenia mogą ustabilizować produkcję pewnych hormonów, które bez tego mogą sprzyjać rozwojowi
nowotworów.
Jednak ćwiczenia nie mogą być przesadne. Ćwiczenie przez pół godziny dziennie lub kilka godzin tygodniowo może być
wszystkim czego potrzebujesz aby zwiększyć natlenienie komórek. (Przeczytaj rozdział 6 mojej książki, Ponadczasowe tajem-
nice zdrowia i odmładzania aby dowiedzieć się więcej na temat odpowiednich programów ćwiczeń dostosowanych do
poszczególnych rodzajów ciała oraz ćwiczeń oddechowych, które poprawią natlenienie komórkowe).
W jednym z badań opublikowanych w Journal oj American Medical Association, przebadano 2987 kobiet z rakiem piersi.
Kobiety, które na przykład spacerowały ponad godzinę tygodniowo miały mniejsze ryzyko śmierci na raka piersi.
W innym badaniu 573 kobiet, które wykonywały umiarkowane ćwiczenia przez ponad 6 godzin tygodniowo po wykryciu
raka jelita, miało o 61% mniejsze ryzyko śmierci z tego powodu niż kobiety, które ćwiczyły mniej niż godzinę tygodniowo.
We wszystkich przypadkach okazało się, że ćwiczenia to środek wspomagający leczenie bez względu na wiek pacjenta, za-
awansowanie raka czy wagę.Trzecie badanie, opublikowane w Journal oj Clinical Oncology, potwierdziło powyższe odkrycia
po przeanalizowaniu wpływu ćwiczeń na 832 kobiety i mężczyzn z III stopniem raka jelit.
Przywracanie przepływu Chi-siły życiowej
"To siła życiowa leczy z choroby, ponieważ martwy człowiek nie potrzebuje już lekarstw. " - Samuel Hahnemann, twórca
homeopatii.
Innymi słowy, jeśli siła życiowa Chi, zostaje uszczuplona, nawet najlepsze lekarstwo nie może przywrócić choremu zdrowia
ani też przywrócić martwemu życia. Siła życiowa jest jedyną siłą, która jest w stanie uleczyć ciało z choroby.
Sztuka Ener-Chi to unikatowa metoda lecznicza oparta na naenergetyzowanych obrazach olejnych, które pomagają w
przywróceniu krążenia Chi, energii życiowej w organach i układach ciała. W każdym rodzaju raka, przepływ Chi w ciele
zostaje poważnie zaburzony. Jeśli metoda ta zostanie zastosowana w kontekście oczyszczania fizycznego i leczenia, uważam
to podejście do leczenia za znaczące narzędzie umożliwiające poprawienie rezultatów innych metod leczniczych.
82
Gdy Chi przepływa prawidłowo przez komórki ciała mogą one bardziej efektywnie usuwać swoje produkty przemiany
materii, są bardziej gotowe do przyswajania tlenu, wody, składników odżywczych, których potrzebują, oraz do sprawniejszego
przeprowadzania wszelkich niezbędnych napraw i poprawienia wydolności i witalności. Pomimo, że uważam płukanie
wątroby/jelita/nerek za jedne z najbardziej skutecznych narzędzi w powrocie ciała do równowagi, lata blokad i pogarszającego
się zdrowia mogą uniemożliwić pełne przywrócenie Chi w ciele. Moje dziesięcioletnie badania nad tą metodą, z których dwa
lata zajęło samo przygotowanie jej, pokazały, że Sztuka Energii Chi może przywrócić zrównoważony przepływ Chi. Odsetek
skuteczności jak do tej pory wynosi 100% wśród osób, które widziały obrazy. Ponieważ mają one unikatowe skutki lecznicze,
wszystkie obrazy zostały wystawione przez miesiąc w prestiżowym Abbot Northwest Hospital w Minneapolis, Minnesota aby
mogli oglądać je pacjenci. Trzy z moich orginalnych obrazów, na układ odpornościowy, limfatyczny oraz na temat krążenia
krwi/jelita cienkiego powieszono na oddziale onkologii pozwalając wszystkim pacjentom na doświadczenie ich leczniczych
właściwości.
Sztuka Ener-Chi jest prawdopodobnie najgłębszą i natychmiastowo działającą metodą leczniczą mającą na celu przy-
wrócenie siły życiowej Chi w następujacych organach, częściach i układach ciała:
Plecy
Krew
Mózg i układ nerwowy
Uszy
Oczy
Układ wewnątrzwydzielniczy
Serce
Układ odpornościowy
Stawy
Nerki i pęcherz
Jelito grube
Wątroba
Układ limfatyczny
Układ mięśniowy
Kark i ramiona
Nos i zatoki
Układ oddechowy
Jelito cienkie i układ krążenia
Układ kostny
Skóra
Śledziona
Żołądek
Namalowałem także obrazy dla ogólnego zdrowia, zamieniające traumatyczne przeżycia emocjonalne i fizyczne (Beyond
the Horizon - Za horyzontem), oraz inne obrazy równoważące związki z elementami wody i powietrza; skały i góry;
królestwo zwierząt, królestwo roślin oraz świat duchów natury. Napełnione energią kopie tych obrazów są dostępne na mojej
stronie. Porządane efekty pojawiają się po 30 sekundach patrzenia na obraz Sztuki Ener-Chi.
48
48
(Więcej in fonnacj i za temat Sztuki Ener-Chi oraz jak zamówić obrazy znajdziesz w części Inne książki, produkty i usługi oferowane przez
autora na końcu tej ksiażki)
.
Uświęcona Santemonia – Uzdrawianie emocjonalne i wiele więcej
Uświęcona Santemoni a to unikatowy system uzdrawiania, który używa określonych słów do zrównoważenia głebokich
zaburzeń emocjonalnych/duchowych. Pełne mocy słowa używane w Uświęconej Santemonii pochodzą z użycia całego ob-
szaru mózgowego w trakcie wypowiadania liter starożytnego języka - języka, który składa się z pierwotnych dźwięków leżą-
cych u podstaw i wydobywających wszelkie przejawy życiowe. Litery starożytnego języka mają znacznie wyższy poziom
wibracji niż nasze współczesne języki i gdy zostają połączone tworząc całe słowa przynoszą poczucie spokoju i harmonii (San-
temonii) uciszając burze niepokojów, przemocy, zamieszania tak wewnętrznie jak i zewnętrznie.
Zacząłem stosować ten system uzdrawiania w kwietniu 2002 roku, kiedy to spontanicznie zacząłem intonować dźwięki
starożytnych języków jak język rodowitych Amerykanów,Tybetańczyków, Sanskrytu i innych. W ciągu dwóch tygodni byłem
w stanie wydobyć dźwięki, które natychmiast usuwały blokady emocjonalne jak również opór i awersję do określonych sytuacji
83
i ludzi, jedzenia, środków chemicznych, myśli i przekonań, itd.
Oto kilka przykładów na to, w czym może pomóc ci Uświęcona Santemonia:
Zmniejszanie lub usuwanie strachu związanego ze śmiercią, chorobą, ciałem, jedzeniem, szkodliwymi środkami
chemicznymi, rodzicami i innymi ludźmi, brak dobrodziejstw losu, bieda, fobie, zagrożenia środowiskowe.
Usuwanie lub zmniejszanie niedawnej lub obecnej krzywdy, rozczarowania lub gniewu wynikającego z przebytych trau-
matycznych wydarzeń lub negatywnych doświadczeń życiowych.
Oczyszczanie Akashic Records (zapis wszelkich doświadczeń jakie dusza zbiera we wszystkich wymiarach życiowych) z
uporczywych elementów strachu, włączając w to przekonanie, że nie jesteśmy tym samym co Duch, Bóg czy Byt Wyższy.
Umożliwienie dogodnych warunków do tego abyś rozwiązał swoje problemy karmiczne nie przez ból czy cierpienie ale
przez kreatywność i radość.
Zmniejszenie lub usunięcie alergii i nietoleracji na jedzenie, gluten, substancje chemiczne, pestycydy, herbicydy,
zanieczyszczenia powietrza, promieniowanie, środki farmakologiczne, półprodukty farmaceutyczne, itd.
Leczenie psycho-emocjonalnych przyczyn powstawania raka, chorób serca, stwardnienia rozsianego, cukrzycy, artretyzmu,
zaburzeń funkcjonowania mózgu, depresji itd.
Pozbywanie się innych trudności czy przeszkód w życiu przez "zamienianie" ich w pożyteczne błogosławieństwa, którymi
tak naprawdę są.
[Uwaga: (W części Inne książki, produkty i usługi oferowane przez autora na końcu tej książki znajdziesz informacje
jak zarezerwować sesję Uświęconej Santemonii z Andreasem przez telefon). Dobroczynne skutki Uświęconej Santemonii
zostają zwiększone jeśli połączy się je z oglądaniem obrazów Sztuki Ener-Chi].
Graviola - bardziej skuteczna niż chemia
Jeśli cierpisz na raka i czujesz, że potrzebujesz leczenia, które jest naturalne i co najmniej tak samo skuteczne jak
chemioterapia czy naświetlania, możesz spróbować użyć Gravioli (fleszowca miękkociernistego). Graviola to roślina
pochodząca z najcieplejszych obszarów Ameryki Południowej i Środkowej, zwłaszcza Amazonii.
Naukowcy badali właściwości tej rośliny od lat 40tych i odkryli, że zawiera ona liczne aktywne składniki i związki
chemiczne. Graviola okazała się dobrze działać na różnego rodzaju schorzenia, włączając w to raka. Zawiera zestaw związków
nazywanych b-poliketony annonaceusowe. Związki te zawarte są w liściach, łodygach, korze i owocach. W ośmiu badaniach
klinicznych, kilkanaście niezależnych grup badawczych potwierdziło, że te związki chemiczne mają silne działanie przeci-
wrakowe i działają toksycznie na różne rodzaje komórek rakowych, bez uszkadzania zdrowych komórek. Purdue University
w West Lafayette, Indiana, przeprowadził wiele badań nad związkami nazywanymi acetogeninami, a wiele z takich badań
zostało sfinansowanych przez The National Cancer Institute i/lub the National Institute of Health (NIH). Jak do tej pory,
Purdue University ill ub jego badacze zgłosili przynajmniej dziewięć wniosków o opatentowanie w USA i za granicą swojej
pracy w dziedzinie przeciwnowotworowych i owadobójczych właściwości acetogenin.
Jedna z multimilionowych firm produkujących leki w USA starała się wyprodukować lek antynowotworowy z Gravioli
po odkryciu, że związek ten był 10 tysięcy razy bardziej zabójczy dla komórek raka jelita grubego niż powszechnie stosowane
leki chemioterapii. Okazało się, że Graviola jest zabójcza dla 12 różnych rodzajów komórek nowotworowych, zwłaszcza
raka płuc, prostaty i piersi, a jednocześnie jest ona bezpieczna dla zdrowych komórek. Z Graviolą pacjenci nie przechodzą
przez nudności, nie tracą włosów, masy ciała ani nie czują zmęczenia. Zamiast niszczyć układ odpornościowy, Graviola go
wzmacnia. Przez siedem lat firma ta starała się bezskutecznie wyprodukować syntetyczną wersję sprzedawaną na receptę
Gest nielegalne patentowanie naturalnych składników), ale cały projekt zakończył się niepowodzeniem. Zamiast opub-
likowania swoich odkryć, naukowcy zapakowali wyniki do pudełek i odłożyli na półkę. W końcu jednak zostało ujawnione,
że Graviola zyskuje coraz szersze uznanie, na które zresztą zasługuje, wśród lekarzy i naukowców.
Wiele przypadków raka w końcowych stadiach choroby zostało odwrócone dzięki użyciu Gravioli, nawet u pacjentów po
85 roku życia. Kiedy nowotwory się rozpadają, ciało może zostać przesycone truciznami sprawiając, że pacjent będzie czuł
się słabo. Aby zmniejszyć intensywność tego kryzysu leczniczego, ważne jest aby oczyszczać jelito grube codziennie lewatywą,
kolosanem czy przy użyciu deski do lewatywy. Nerki powinny zostać wsparte piciem herbatki oczyszczającej ten organ.
(Przepisy znajdziesz w Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania lub Niezwykłe płukanie wątroby i workeczka żół-
ciowego). Jeśli jest to możliwe, powinieneś także oczyścić wątrobę·
[Uwaga: Graviola ma działanie wspomagające pracę serca, rozszerza naczynia krwionośne oraz obniża ciśnienie krwi.
Powinieneś zwiększać dawkę stopniowo. Nadmierna dawka może spowodować nudności i wymioty. Stosuj to leczenie jedynie
pod kontrolą lekarza, który rozumie jego korzyści, działanie i reakcje z innymi lekami].
84
Cudowny Suplement Mineralny -
Miracle Mineral Supplement (MMS)
Wszystkie rodzaje raka mają trzy cechy wspólne: 1. Układ odpornościowy jest słaby i wyniszczony; 2. Ciało jest prze-
ciążone toksynami i odpadami; 3. W komórkach i wokół nich znajduje się cała masa patogenów. Mogą to być wirusy, grzyby,
bakterie, lub drożdże czy grzyby. Jedna substancja mineralna - chloryn sodu - ma najbardziej zrównoważony i najszybszy
wpływ na czynniki chorobotwórcze. Poza omówionymi wcześniej środkami w leczniu tak raka, jak i mniej poważnych dolegli-
wości, należy pamiętać o następujących zaleceniach:
1. Zneutralizuj toksyny i trucizny, które osłabiają układ odpornościowy, są pożywką dla patogenów i przyciągają je.
2. Wzmocnij układ odpornościowy usuwając wszystkie patogeny i wystrzegaj się pojawiania się nowych.
3. Podczas odtruwania, zabij wszystkie szkodliwe pasożyty, wirusy, bakterie, grzyby, pleśń i drożdże a następnie usuń je z
ciała.
Jeśli mają być skuteczne, wszystkie z tych zabiegów muszą przebiegać w tym samym czasie. Produkt Miracle Mineral Sup-
plement (Cudowny Suplement Mineralny) jest ustabilizowanym 28% tlenowym roztworem chloranu sodu (nie chlorku) w
wodzie destylowanej. Jeśli do MMS doda się niewielką ilość soku z cytryny, limonki lub rozcieńczonego kwasku cytrynowego,
tworzy się dwutlenek chloru. Po połknięciu, dwutlenek chloru w ciągu kilku godzin utlenia szkodliwe substancje jak pasożyty,
bakterie, wirusy, grzyby i pleśń poprawiając jednocześnie wydolność układu odpornościowego przynajmniej dziesięciokrotnie.
Dzięki temu, MMS na przykład był w stanie usunąć wszelkie zarodki malarii i wirus HIV z krwi w ciągu niespełna 48
godzin u prawie każdej przebadanej osoby. MMS używano także z sukcesem w innych poważnych chorobach jak zapalenie
wątroby typu A, B i C, tyfus, większość przypadków raka, opryszczka, zapalenie płuc, zatrucie pokarmowe, gruźlica, astma
i grypa.
Oto cytat z książki Jima Humble, odkrywcy MMS, zatytułowanej Breakthrough. Miracle Mineral Suplement for the 21st
century - Przełom. Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku: " Odkryty pierwotnie do leczenia malarii w Afryce, okazał
się być pomocny w zwalczaniu wszelkich stanów chorobowych wywołanych bezpośrednio bądź pośrednio patogenami. Ist-
nieją dowody na wyleczenie 75,000 przypadków malarii w Afryce. Często objawy znikają w zaledwie 4 godziny, a pacjent
okazuje się być wolnym od malarii. Obecnie wiemy, że MMS używa się skutecznie w innych poważnych chorobach, jak za-
palenie wątroby typu A, B i C, tyfus, większość przypadków raka, opryszczka, zapalenie płuc, zatrucie pokarmowe, gruźlica,
astma i grypa oraz pokrewnych chorobach. Nawet dolegliwości nie związane bezpośrednio z patogenami zostają wyleczone
w wyniku niezwykłego impulsu jaki otrzymuje układ odpornościowy, jak degeneracja plamki żółtej, alergie, lupus, stany za-
palne jelita grubego, cukrzyca, ukąszenia przez węże, ropnie na dziąsłach i fibromialgia. Pragnę nadmienić, że MMS nie
leczy, ale raczej pozwala ciału na samouzdrowienie. Zwróć uwagę na to jak ostrożnie używam słów 'leczyć' i 'uzdrawiać',
nawet jeśli tak naprawdę ten właśnie proces ma miejsce".
Humble twierdzi, "Osobne testy przeprowadzone przez rząd Malawi przyniosły 99 procentowy odsetek wyleczeń malarii.
Ponad 60% ofiar AIDS leczonych MMS w Ugandzie wyzdrowiało po 3 dniach, a po miesiącu odsetek ten sięgnął 98%.
Ponad 90% chorych na malarię czuło się dobrze po 4 do 8 godzin. Tuzin innych chorób zostało skutecznie wyleczonych i
może być kontrolowane dzięki temu suplementowi".
Odkrywca wierzy, że informacja ta jest zbyt znacząca dla świata, aby jakakolwiek grupa czy osoba ją przywłaściła. Dar-
mowa książka w wersji elektronicznej (e-book), podaje szczegóły tego odkrycia. Powinniśmy zapewnić darmowy dostęp dla
wszystkich. Wiele z osiągnięć medycyny zostało zgniecionych w zarodku, a to odkrycie nie powinno do nich dołączyć.
Książka nosi tytuł: – Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku: Możesz ją pobrać za darmo lub jeśli nie masz komputera,
możesz poprosić znajomego o pobranie jej i wydrukowanie. Adres strony internetowej to
www.miraclemineral.org
. Książka
Jima Humble opowiada historię odkrycia oraz omawia sposoby jego użycia. Polecam tę książkę każdemu. Jim nie ma oso-
bistych interesów w tym, aby udostępnić światu MMS. Chce raczej użyć tego odkrycia do położenia kresu chorobom i
biedzie.
Więcej informacji i możliwość zakupu MMS na www.miraclemineral supplement.bravehost.com. lub pod bezpłatnym
numerem telefonu: 866.258.4006 (USA) lub 709.570.7401 (Kanada).
Napar z ziół Ojibwa - 8 ziół Essiac - jeden lek na wszystkie dolegliwości?
Napar z ziół Ojibwa jest tradycyjnyn naparem z korzeni i ziół stosowanym od 280 lat przez Indian północno amerykańs-
kich, który został stworzony w "XVIII wieku" przez zielarzy z plemienia Ojibwa. Ojibwa używali tego naparu, aby przetrwać
plagę ospy, która trafiła na ten kontynent wraz z pierwszymi europejskimi osadnikami.
Rodowici Amerykanie zaczęli używać tego naparu w leczeniu różnego rodzaju raków, curzycy typu l i 2, infekcji wątroby
i innych schorzeń wątroby i woreczka żółciowego, guzów, zapaleniu stawów, dny, astmy i innych schorzeń układu udde-
chowego, otyłości, wysokiego ciśnienia krwi, podwyższonych poziomów cholesterolu, fibromialgii oraz zespołu chronicznego
zmęczenia, zespołu jelita drażliwego, problemów z nerkami i pęcherzem, przekrwienia zatok, grypy i przeziębień, odry,
85
świnki, ospy wietrznej i zwykłej, opryszczki, biegunki, zatwardzenia, obrzęku limfatycznego (zatrzymaniu płynów), prob-
lemów z sercem, alergii, chorób skórnych, chorób autoimmunologicznych jak lupus czy AIDS, boreliozy, uzależnień od alko-
holu, narkotyków i tytoniu, depresjii klinicznej i wielu innych.
8 ziół Essiac zawiera następujące składniki:
Drapacz lekarski jest używany w problemach trawiennych jak wzdęcia, zatwardzenia i nieżyt żołądka. Używa się go
również w leczeniu wątroby i woreczka żółciowego.
Korzeń łopianu jest delikatnym diuretykiem (lekiem moczopędnym). Powoduje zwiększenie produkcji moczu i potu co
może przynieść ulgę przy opuchliznach i gorączce. Korzeń łopianu może także zapobiec uszkodzeniu wątroby przez alkohol,
związki chemiczne i leki. Dokładna przyczyna jego ochronnego działania nie jest znana, ale uważa się że działa on na zasadzie
przeciwdziałania utlenianiu, które pojawia się w ciele jako naturalna funkcja metaboliczna. Chociaż utlenianie jest naturalnym
procesem, nie oznacza to, że nie jest szkodliwe dla ciała. Jednym ze skutków utleniania jest uwolnienie wolnych rodników,
które są związkami mogącymi ograniczać działanie układu odpornościowego. Przeciwutleniacze, jak korzeń łopianu, mogą
uchronić komórki ciała przed zniszczeniami wywołanymi utlenianiem.
Listownicowce są morskimi warzywami, które zawierają skoncentrowane źródła minerałów jak jod, potas, magnez, wapń
i żelazo. Listownicowce jako źródło jodu, pomagają w produkcji hormonów tarczycy, które są niezbędne w utrzymani nor-
malnego metabolizmu komórkowego w ciele. Podnosi to poziomy energii i sprawia, że jest łatwiej utrzymać zdrowe ciało i
wagę. Listownicowce są najbardziej przesycone składnikami odżywczymi spośród składników wywaru Ojibwa - nie ma ich
natomiast w mieszankach zawierających jedynie cztery zioła.
Koniczyna czerwona jest źródłem wielu ważnych związków jak wapń, chrom, magnez, niacyna, fosfor, potas, tiamina i
witamina C. Czerwona koniczyna jest także jednym z najbogatszych źródeł izoflawonów (rozpuszczalnych w wodzie
związków chemicznych, które działają jak estrogeny i można je znaleźć w wielu roślinach). Izoflawony z koniczyny czerwonej
były badane pod względem możliwości leczenia niektórych rodzajów raka. Uważa się, że izoflawony zapobiegają
rozprzestrzenianiu się komórek rakowych, a nawet są w stanie je zniszczyć.
Szczaw polny jest bogatym źródłem kwasu szczawiowego, sodu, potasu, żelaza, manganu, fosforu, beta karotenu i witaminy
C. Ten naturalny składnik naparu Ojibwa jest lekkim diuretykiem, ma lekkie działanie antyseptyczne (antybakteryjne) i
przeczyszczające.
Kora amerykańskiego wiązu czerwonego używana była jako kompres na rany i siniaki.
Pomaga również w bolących stawach jeśli masz dnę moczanową i z innych przyczyn. Poza tym, że wchodzi w skład
naparu, jest używany także do leczenia bólu gardła. Kora wiązu jest składnikiem wielu pastylek na gardło, które mają leczyć
podrażnienia. Ponieważ bolące gardło i przeziębienie często są ze sobą powiązane, kora wiązu używana jest także jako
składnik leków ną kaszel. Ponadto reguluje eliminację strawionego pożywienia lecząc tak biegunki, jak i zaparcia.
Korzeń rabarbaru dłoniastego jest zielem odtruwąjącym, którego lecznicze właściwości są znane na całym świecie. Korzeń
rabarbaru usuwa z ciała żółć, pasożyty i zastałe w jelitach jedzenie stymulując układ trawienny do usuwania toksycznych
odpadów. Leczy także chroniczne problemy z wątrobą dzięki jej oczyszczaniu. Korzeń rabarbaru poprawia także trawienie
i reguluje apetyt. Pomaga w leczeniu wrzodów, zmniejsza dolegliwości śledziony i jelita grubego, usuwa zaparcia, leczy he-
moroidy i krwawienie górnych części układu pokarmowego.
Rukiew wodna (watercress) zawiera dużo witaminy C i używana jest jako ogólnie poprawiająca samopoczucie. Jej gorzki
smak reguluje apetyt i poprawia trawienie. Może być używana do zmniejszenia nerwowości, zaparć i zaburzeń pracy wątroby.
Jest także popularnym środkiem w leczeniu kaszlu i zapaleniu oskrzeli. Zawiera niezwykle ważną substancję, rheinę, która
zapobiega mnożeniu się patogennych bakterii w jelitach. Jest ona także skuteczna w leczeniu grzybic, gorączki, stanów za-
palnych i bólu.
Uwaga: Tak jak w przypadku innych produktów i remediów zawierających rozpuszczalny błonnik, jak kora wiązu czer-
wonego, Ojibwa może zaburzać wchłanianie innych leków w jelitach jeśli jest przyjmowany w tym samym czasie. Z tego
względu zaleca się przyjmowanie leków na receptę pomiędzy piciem wywaru.
Gdzie można go kupić: Jedna z firm sprzedaje tą mieszankę pod nazwą "Essiac tea" na http://www.premium-essiac-tea-
4less.com. Dla tych, którzy chcą kupić te zioła osobno dokładne proporcje wymieszania ich znajdują się na tej stronie:
http://www.biznetl.comlp2699.htm. Strona ta sprzedaje także mieszankę Ojibwa w większych ilościach.
Leczenie sodą oczyszczoną i syropem klonowym
Pomimo tego, że cukier pobudza wzrost komórek rakowych, połączenie sody oczyszczonej (dwuwęglan sodu) z syropem
klonowym ma dokładnie odwrotne działanie; sprawia, że komórkom rakowym jest niezwykle trudno funkcjonować i przetr-
wać.
Komórki rakowe mogą jedynie istnieć w za\waszonym i pozbawionym tlenu środowisku. Ponieważ mają naturę
86
beztlenową, nie są w stanie używać tlenu do metabolizmu glukozy (cukru) i wyprodukowania z niego energii, ale zamiast tego
muszą ją fermentować. W porównaniu z komórkami tlenowymi, które używają tlenu i glukozy do produkcji energii, komórka
rakowa potrzebuje około 15 razy więcej glukozy niż zdrowa komórka, aby wytworzyć taką samą ilość energii metabolicznej.
Nadmierny głód komórek rakowych na glukozę pozbawia zdrowe komórki tego niezbędnego składnika sprawiając, że za-
czynają one słabnąć, umierać lub też mutować się w komórki rakowe. Wygłodzenie lub osłabienie zdrowych komórek
spowodowane nadmiernym poborem składników: odżywczych przez komórki rakowe z płynu okołokomórkowego, znacząco
zmniejsza zapas glukozy i energii danego organu. Jest to jeden z głównych powodów niewydolności organów dotkniętych
rakiem. Aby przygotować to proste, niedrogie a zarazem silne remedium zmieszaj 5 części 100% syropu klonowego (najlepiej
jakości B) z 1 częścią czystej sody oczyszczonej (bez dodatku aluminium).
Przelej miksturę na patelnię i podgrzej na średnim płomieniu przez 5 minut. Mieszaj intensywnie. Mikstura powiększy
objętość i zacznie się pienić. Przechowuj ja w chłodnym miejscu i pij l łyżeczkę dwa razy dziennie. W poważnych przypadkach
zwiększ dawkę do l łyżeczki 3 razy dziennie. Nie przestawaj przyjmowania mikstury przez 7-8 dni, co często wystarczy do
usunięcia guzów o rozmiarze od trzech do sześciu centymetrów. Możesz zauważyć znaczną ilość wydalanych obumarłych
komórek rakowych, bakterii i toksyn, które zazwyczaj wydalane są przez układ trawienny. Nie przejmuj się jeśli pojawi się
biegunka. Jest ona sposobem ciała na to, żeby pozbyć się ciężaru raka. Inne, pozornie nie związane z rakiem dolegliwości, też
mogą ulec poprawie.
Syrop klonowy jest w stanie przenieść dwuwęglan sodowy do wszystkich części ciała, włączając w to mózg i układ ner-
wowy, kości, zęby, stawy, oczy i zbite guzy nowotworowe. Może również pomóc w innych problemach jak kwasica. Terapia
dwuwęglanem sodowym jest nieszkodliwa i niezwykle szybko działająca, ponieważ jest to mikstura która niezwykle łatwo
rozprzestrzenia się po organizmie.
Jedną z osób, które polecają tę metodę jest znany onkolog dr Tullio Simoncini w Rzymie, Włochy. Jego wersja tej terapii
polega na wprowadzaniu tej mieszanki bezpośrednio do guzów. Uważa on, że rak jest grzybem, który może zostać zniszczony
dzięki bezpośredniemu wystawieniu go na działanie dwuwęglanu sodu.
Dr Simoncini zdecydowanie ma rację mówiąc, że grzyby odgrywają znaczącą rolę w prawie wszystkich rodzajach raka.
Istnieje ponad 1,5 miliona gatunków grzybów. Jednym z nich są Candida Albicans, które żyją w naszych jelitach pomagając
w fermentacji niestrawionych cukrów i skrobi.
Ten grzyb jelitowy może rozprzestrzenić się na inne części ciała i założyć tam kolonie, jeśli tylko w miejscach tych za-
istnieje potrzeba rozłożenia materii ogranicznej. Na pewno grzyby, zwłaszcza grzyby zostawiające białą pleśń, są w stanie
rozłożyć środki owadobójcze, chwastobójcze, pentachlorofenol, kreozot, smołę węglową i paliwa ciężkie i zamienić je w
dwutlenek węgla, wodę i podstawowe pierwiastki. Grzyby występują w każdym środowisku na Ziemi i odgrywają niezwykle
ważną rolę w większości ekosystemów, włączając w to wewnętrzny ekosystem naszego ciała. Wraz z bakteriami, grzyby są
głównymi czynnikami rozkładu w większości ekosystemów lądowych i w niektórych ekosystemach wodnych. Jako takie są
niezastąpione w krążeniu składników odżywczych, zwłaszcza jako saprotrofy i symbionty, rozkładając związki organiczne na
nieorganicze cząsteczki. Stają się niezbędne jeśli ciało zaczyna gromadzić toksyczne odpady organiczne, metale ciężkie i
związki chemiczne.
50
Pojawiają się także jeśli komórki zaczynają niszczeć, wymierać i nie można ich od razu usunąć z ciała
przez układ limfatyczny.
50
Gdy porównamy je ze zdrowymi tkankami, tkanki rakowe zawierają o wiele większą koncentrację toksycznych związków chemicznych,
pestycydów i metali ciężkich. W 1973 roku, badanie przeprowadzone przez Department of Occupational Health na Hebrew UniversityHadassah
Medical School w Jerozolimie, odkryło znacznie zwiększoną koncentrację toksycznych związków jak DDT i PCB w tkance rakowej z piersi u ko-
biet w porównaniu z normalnymi tkankami piersi i okalającą je tkanką tłuszczową u samych kobiet
.
Zablokowane kanały limfatyczne prawie zawsze prowadzą do rozprzestrzeniania się grzybów w komórkach i tkankach
organów. Grzyby, które rozwijają się w tkankach organów zawsze uwidaczniają się jako biała masa. Dlatego też guzy rakowe
są zawsze białe (choć na obrazach radiologicznych widać je jako ciemne masy lub cienie).
Wykonując swoją niezwykle użyteczną pracę, grzyby wydzielają związki aktywne biologicznie. Kilka spośród tych skład-
ników jest toksycznych i nazywane jest mykotoksynami, która to nazwa odnosi się do ich grzybicznego pochodzenia i toksy-
cznej natury. Szczególnie złą sławą cieszą się ajlatoksyny, które są podstępnymi toksynami wątroby i wysoce rakotwórczymi
metabolitami. Innymi słowy, toksyny grzybiczne mogą uszkadzać komórki i sprawiać że zaczną się one mutować w komórki
rakowe. Grzyby rosną na zewnątrz i wewnątrz skażonej tkanki i żywią się szkodliwymi toksynami i związkami chemicznymi,
ale produkują też trucizny, które mogą z kolei wywołać uszkodzenie komórek i sprawić, że zaczną się one mutować. Stąd też,
pomimo tego, że działanie grzybów pozwala na usunięcie pierwotnej przyczyny raka (toksyn), trucizny przez nie pro-
dukowane przyczyniają się do rozprzestrzeniania się raka.
Dwuwęglan sodowy może łączyć się z tymi toksynami i usuwać je, jak również usuwać związki chemiczne, organiczne
odpady i szybko podnieść pH komórek rakowych i ich otoczenia. Odczyn pH wokół komórek zbitych guzów rakowych jest
87
znacznie bardziej kwasowy w porównaniu z normalnymi tkankami. Zmieniając pH, nowotwór zostaje wystawiony na większą
ilość tlenu, co może doprowadzić do jego zniszczenia. Aby dostać się naj bliżej guza, Dr Simoncini umieszcza mały cewnik
w tętnicy odżywiającej guza i podaje duże dawki dwuwęglanu sodu do najgłębszych warstw guza. Jak podaje, większość
guzów leczonych w ten właśnie sposób rozpada się w ciągu kilkunastu dni, podobnie iak ma to miejsc w przypadku lecznia
syropem i sodą.
Fitoplankton morski – najlepsze superpożywienie natury
Fitoplankton morski jest uważany za jedno z najbardziej pożywnych źródeł jedzenia na Ziemi, ponieważ jest przesycony
wysokoenergetycznymi super utleniaczami, witaminami, minerałami i białkami w mikroskopijnej formie. Jest to maluteńka
roślinka (wielkości mniej więcej czerwonej krwinki), która naturalnie występuje w oceanie i jest pierwszym stopniem w
łańcuchu pokarmowym. Inne stworzenia morskie żywią się nią i są następnie zjadane przez większych drapieżników. Pro-
dukuje 70% zapasów tlenu na planecie i ponieważ jest ona tak mała i ma tak niezwykłe walory odżywcze, uważa się, że jest
ona w stanie przedostać się do komórek pozwalając na szybkie dostarczanie składników do wszystkich organów i układów
ciała. Bezpośrednie wzmacnianie komórek sprawia, że składniki fitoplanktonu mogą przywrócić zdrowie i witalność w całym
ciele. W końcu tak rak, jak i inne zaburzenia, pojawiają się wówczas, gdy komórkom brakuje składników odżywczych.
Ponieważ fitoplankton zawiera prawie wszystkie z tych, jakie istnieją na planecie, a dostarczanie ich nie zależy od sprawności
układu trawienia, to superjedzenie może w krótkim czasie dostarczyć ciału wszystkiego, czego mu brakuje. (Więcej informacji
i opinie na ten temat na www.ener-chi.com)
Inne pomocne metody leczenia raka
Całe tuziny naturalnych terapii raka pomogły milionom ludzi odzyskać zdrowie bez agresywnych interwencji medycznych.
Chociaż celem tej książki jest ujawnienie prawdziwych przyczyn pojawiania się raka i jak się nimi zająć, chciałbym także zwró-
cić uwagę czytelnika na potencjalne znaczenie korżyści jakie niosą ze sobą te naturalne terapie rakowe. Niektóre z nich juź
opisałem szczegółowo, co nie znaczy jednak, że nie doceniam wartości innych. Oto kolejne:
* Ajurwedyjska Pancha Karma i terapie ziołowe
* Joga
* Siarczan hydrazyny
* Terapia Przeciwnowotworowa (Antineoplaston Therapy)
* Akupunktura
* Terapia bioelektryczna
* Terapia biorezonansu
* Royal Rife Machine Therapy
* Terapia Gersona
* Terapia Hoxey'a
* Terapie używające Iscador (jemioły), Pau D'Arco, Chaparral, Aloe Vera, Graviola
* Homeopatia
* Szczepionka Coleya
* Terapia kamforowa Gastona Naessens
* Terapia wzmacniąjąca odporność Burtona
* Terapia Livingstona
* Terapia całego ciała Issels
* Terapia metaboliczna dr Hansa Nieper
* Terapia Żywych Komórek (Live CelI Therapy)
* Chelatacja
* Hipertermia
* Terapia DMSO
* Leczenie chlorkiem cezu
* Leczenie oleandrem (roślina)
* Leczenie nadtlenkiem wodoru podawanym dożylnie
* IP6
* Leczenie dr Simonciniego sodą oczyszczoną
* Okłady olejku rycynowego Edgara Cayce'a
* Dieta Dr Budwig
88
* Leczenie pasożytów/raka Dr Clark
* Dieta przeciwrakowa Moermana
* Herbata z koniczyny czerwonej
51
* Płynne zeolity komórkowe (vvww.mywaiora.com/500062)
* I inne ...
51
.
Choć działanie przeciwrakowe koniczyny czerwonej jest anegdotyczne zaczyna być potwierdzane jako tradycyjne remedium na raka. Kobi-
ety z rakiem piersi były w stanie zatrzymać rozwój raka pijąc herbatkę z koniczyny zamiast wody. Weź szklankę koniczyny i wrzuć ją do 3,5 litra
wrzątku, parz przez 20 minut, odcedź i przechowuj w lodówce. Pij 6 do 8 szklanek dziennie o temperaturze pokojowej lub na ciepło
.
Alternatywne terapie rakowe byłyby o wiele skuteczniejsze gdyby pacjenci nie używali ich jako ostatniego sposobu ratunku
po tym, jak wszelkie inne metody zawiodły. Niestety, prawie każda osoba, u której zostaje wykryty rak decyduje się na
ortodoksyjne leczenie medyczne. Większość pacjentów uważa, że przepisane przez lekarza leczenie ortodoksyjne zapewni
im 40% szansę na "pokonanie tego czegoś". Jednakże tak naprawdę szansa na przetrwanie raka, a zwłaszcza leczenia raka,
jest tak naprawdę mniejsza niż 3%.
52
A nawet te 3%, które przeżyje nie może mieć gwarancji, że rak nie powróci lub że za-
padną na inną, równie wyniszczającą chorobę w przyszłości.
52
Jest to średni 5 letni odsetek przeżycia wszystkich rodzajów raka poddanych leczeniu medycznemu. Może on być większy lub mniejszy, w
zależności od rodzaju raka. Wyklucza on także miliony niegroźnych raków skóry, które ortodoksyjna medycyna wygodnie włącza do swoich
statystyk aby podnieść odsetek sukcesu.
Skutki uboczne będące wynikiem ortodoksyjnej terapii są tak poważne, że ci, którzy ją przeżyli i wybierają alternatywne
terapie rakowe są często zawiedzeni tym, że naturalne terapie "nie działają". Problem polega na tym, że 95% pacjentów z
rakiem szukających pomocy w naturalnych terapiach zostało skazanych na śmierć przez ortodoksyjną medycynę. Innymi
słowy, leczenie medyczne zniszczyło ich ciało do tego stopnia, że trudno jest mu się uzdrowić. Układ odpornościowy jest
znacznie nadwątlony, funkcje wątroby zostały zaburzone, a układ trawienny jest zbyt słaby aby odpowiednio wykorzystać
zjadane pożywienie. Szanse na całkowite uleczenie są niewielkie, chyba, że silna alternatywna terapia włączy przywrócenie
tych ważnych części i funkcji do życia. Prawdziwy odsetek wyzdrowień po zastosowaniu naturalnego podejścia mógłby
przewyższyć 90% jeśli główne systemy uzdrawiania nie byłyby uszkodzone lub zniszczone wcześniejszym leczeniem medy-
cznym. Im mniej szkody wyrządzą te metody, tym większa będzie szansa na wyleczenie. Gdy zwracam uwagę na wymienione
powyżej alternatywne, naturalne podejścia w leczeniu, chciałbym także, aby czytelnik pamiętał o prawdziwej naturze,
pochodzeniu i fazach rozwoju raka i chorób w ogóle, tak jak opisałem to w moim innych książkach, ,,Niezwyklym płukaniu
wątroby i woreczka żółciowego" czy "Ponadczasowych tajemnicach zdrowia i odmładzania".
Łatwo jest zostać przytłoczonym fizycznym wyglądem i rzeczywistością życia z nowotworem i możesz niecierpliwie
skupić się na znalezieniu "lekarstwa" i zapomnieć o tym, że należy zając się pierwotną, mniej oczywistą przyczyną raka. Guz
nowotworowy już jest próbą ciała uleczenia prawdziwego raka. Próby pokonania raka, nawet naturalnymi metodami, jak te
wymienione powyżej, są podobne do pokojowej misji wojskowej.
Ale wszyscy wiemy, że taka strategia rzadko kiedy działa. Jeśli wybierzesz jedną lub więcej z tych metod upewnij się, że
zaczniesz je stosować bez intencji zabicia czegokolwiek, zwłaszcza nowotworu. Którekolwiek z tych podejść może, ale nie
musi wspomóc ciało w leczeniu, ale nie możesz zapominać, że tak naprawdę leczenie następuje w ciele i to ciało go dokonuje
i jest określone przez to, co dzieje się w twoim sercu i umyśle.
Intencja jaka kieruje twoja decyzja ma większą moc niż to, co wybierasz jako narządzie usdrowienia. Jeśli twoje decyzja
motywuje strach lepiej będzie jeśli nie podejmiesz żadnego działania dopóki nie nauczysz się stawić czoła, ogarnąć i nie za-
mienisz tego strachu w zaufanie i pewność siebie.
Strach ma paraliżujące działanie i uniemożliwia ciału uzdrowienie. Wiadomo, że ciało nie może się leczyć jeśli
przytłacza je stres. Hormony stresu ograniczają zdolność trawienia, wydalania, działanie układu odpornościowego i dostaw
krwi do kluczowych życiowo organów.
Postrzeganie raka jako zagrożenia życia sprawia, że czujesz się zestresowany. Patrzenie na niego jak na próbę uleczenia
się ciała lub też jako rozwiązanie podstawowych, nierozwiązanych dotąd konfliktów, nada mu prawdziwe znaczenie i cel, a
zatem nie wywoła reakcji stresowej.
W końcu przyjdzie czas, że zgrubienie w piersiach czy guz na jelicie przestanie być dla ciebie problemem, ale stanie się
niezastąpioną częścią rozwiązania głębszych i czekających na rozwiązanie problemów, które do tej pory mogły być ukryte
tak głęboko, że nawet nie zdawałeś sobie z nich sprawy. Rak może wydobyć na powierzchnię to, co było ukryte przez dłuższy
czas i pozwoli ci na zawarcie z tym pokoju, zaakceptowanie tego i zrozumienie. Zgrubienie w piersi czy guz mózgu jest
jedynie objawem odrzucenia, odrzucenia siebie samego, innych czy sytuacji i okoliczności. Jeśli przestanie mieć dla ciebie
znaczenie to, czy guz staje się większy czy zmniejsza się, przestaniesz go odżywiać swoją energią·
Uzdrowienie następuje wówczas, gdy znika potrzeba naprawienia tego, co myślałeś, że było zepsute. Potrzeba naprawy
nadal odzwierciedla niepełne zrozumienie i akceptację siebie, opierające się na poczuciu bycia niewystarczająco dobrym, sil-
89
nym i zasługującym na cokolwiek. Narośl czy guz pozwalają ci na kontakt z tą niepewnością i podatnością i zamianę ich na
odwagę i pewność siebie. Stawia przed tobą wyzwanie abyś był szczęśliwym i cieszył się życiem, nawet z rakiem. Jeśli pode-
jmiesz te wyzwania, co może oznaczać jedynie zaakceptowanie głębszego znaczenia i celu, wraz z niepewnością zniknie
potrzeba istnienia raka. Podkreślam, narośl czy guz nie są problemem. Ważne jest to, jak na nie zareagujesz. Jeśli możesz z
nim żyć wygodnie i bez poświęcania mu zbytniej uwagi i chęci zabicia go, będziesz jedynie o krok od spontanicznej remisji.
Rozmiar guza nie ma znaczenia. Tak naprawdę może zwiększyć swój rozmiar podczas leczenia w wyniku zwiększonej ak-
tywności limfocytów. Potem zaś może szybko zniknąć.
Widziałem kiedyś guza pęcherza wielkości pomarańczy, który pokazano na ekranie ultrasonografu i który rozpadł się i
zniknął całkowicie po 15 sekundach. Wiedz, że twoje ciało zawsze jest po twojej stronie, nigdy przeciwko tobie, bez względu
na to, jak poważna wydaje się sytuacja. Tak naprawdę nic w życiu nie dzieje się przeciwko tobie, nawet ból jest sposobem na
przełamanie twojego oporu przed tym, co jest dla ciebie dobre, a czego jeszcze nie jesteś w stanie dostrzec. Możesz uczyć
się na wszystkim, co ma miejsce w twoim życiu, włączając w to raka.
W każdym razie, o wiele ważniejsze jest to, aby zidentyfikować i zająć się tym, co uniemożliwia ciału uleczenie, czy może
bardziej dostarczyć mu to, co pozwoli mu czuć się całym i pełnym witalności, niż aby leczyć objawy raka.
Podsumowanie i uwagi końcowe
Uleczenie pierwotnej przyczyny
Celem napisania tej książki było zaproponowanie alternatywnego podejścia do tego, czym jest rak, podejścia, które przed-
stawiłoby mądrość i celowość praw rządzących naturą. Prawem natury rządzą siły tworzenia, które są ważne i sensowne; to
samo tyczy się sił niszczenia. Jeśli byłoby inaczej, nie miałby miejsca rozwój a wszechświat przestałby istnieć dawno temu.
Wszystko ma znaczenie, bez względu na to, jak pozornie pozbawionym znaczenia się wydaje. Jabłko może rozwinąć się (siła
tworzenia praw natury) jedynie wtedy, gdy zniszczony zostanie poprzedzający je kwiat (siła niszczenia praw natury). Ten,
kto odkryje cel i znaczenie w pojawieniu się raka znajdzie także sposób na jego uleczenie. Jest to obietnica, którą wypełnia
ta książka. Polega to na przeanalizowaniu raka od samego początku - różnych warstw poprzedzających go przyczyn i skutków.
Podstawowym sprawcą raka jest strach - strach przed tym, że nie jesteśmy zbyt dobrzy, strach przed stratą, przed byciem
zranionym, przed ranieniem innych, strach przed miłością, przed brakiem miłości, przed rozczarowaniem, przed sukcesem,
porażką, strach przed śmiercią, strach przed jedzeniem, przed poczuciem rozczarowania oraz strach przed życiem i istnieniem.
Każdy z tych lęków jest jedynie rodzajem strachu przed tym, czego nie znamy. Strach przed nieznanym nie jest czymś na-
macalnym, czego możesz się pozbyć jedynie decydując się to zrobić. Najczęściej to czego się boisz materializuje się w twoim
życiu. Negatywne oczekiwania są samospełniającymi się przepowiedniami. Kiedy przepowiednie te, czy oczekiwania, staną
się rzeczywistością, możesz mieć wrażenie, że one i tak wystąpiłyby, tak jakbyś nie miał innego wyjścia. A jednak zawsze masz
wybór. Nigdy nie jesteś ofiarą niczego i nikogo, nawet jeśli tak ci się wydaje. Stajesz się ofiarą tylko wówczas, gdy zaczynasz
czuć się w ten sposób. Chociaż często tworzymy to, czego najbardziej się boimy przez programowanie podświadomości,
możemy tak samo zmienić ten program i tworzyć to, co kochamy. Aby uleczyć raka, musisz najpierw przekonać się, że tak
naprawdę twoje ciało nie może cię skrzywdzić. Dlatego też nie powinieneś się go bać. Akceptując to, będziesz w stanie spo-
jrzeć na każdą negatywną sytuację w twoim życiu, jak na przykład pojawienie się guza nowotworowego, w pozytywnym świ-
etle.
53
53
Aby rozwinąć tą umiejętność przeczytaj "Unoszqc zasłonę dwoistości - twój przewodnik do życia bez oceniania".
Ta wewnętrzna przemiana punktu widzenia natychmiast rozprasza strach przed nieznanym. Jak tylko spojrzysz na uraz
czy chorobę jako na coś, co jest w stanie ci pomóc, np. umocnić cię w sferze twojego życia, która do tej pory była słaba, w
której czułeś się nieodpowiednio czy która denerwowała cię, zaczniesz z nią nawiązywać kontakt. To połączenie się z "prob-
lemem" sprawi, że twoja energia i emocje zaczną napływać do niego usuwając bariery emocjonalne i prowadząc do spontan-
iczego ozdrowienia.
Jak wspomniałem wcześniej, uzdrowienie nie może mieć miejsca, jeśli nie będzie siły życiowej. Siła życiowa zaś jest
nieobecna jeśli "nie ma" ciebie samego, jeśli oddzielasz się od ciała, jego problemów czy choroby. Robisz to jeśli myślisz lub
wyobrażasz sobie, że ciało zwraca się przeciwko tobie lub nawet, że stara się cię zabić. Jeśli boisz się ciała, będziesz starał się
ochronić się przed nim lub zaczniesz z nim walczyć. W obu przypadkach, to silne uczucie odizolowania od ciała wysysa en-
ergię życiową z każdej komórki.
Twoje komórki zaczynają przyjmować postawę ochronną lub przeciwstawienia się, znaną jako reakcja "atakuj lub uciekaj".
Dlatego też ich energia życiowa zostaje roztrwoniona, co uniemożliwia im rozwój, leczenie się i regenerację. Nowotwory
wszelkiego rodzaju są bezpośrednim skutkiem strachu. Strach jest synonimem odseparowania, postawy defensywnej, ochrony.
Komórki rakowe nie lubią tego, czym się stały, ale twoje odrzucanie ich sprawia, że trwają w takim stanie. Zaczną leczyć się
90
spontanicznie w chwili gdy zniknie twój opór i gdy będziesz w stanie zastąpić tą postawę akceptacją a nawet miłością. Kiedy
świadomie zaakceptujesz/ogarniesz to czemu lub komu się opierasz (ten ktoś lub to coś, czemu się opierasz jest jedynie odbi-
ciem ciebie samego
54
, nie tylko zniknie strach, ale komórki ciała zaczną wracać do swojego naturalnego, zrównoważonego
stanu wzrostu.
54
Szczegóły znajdziesz w "Unosząc zasłonę dwoistości - twój przewodnik do życia bez oceniania".
Zrównoważony wzrost zawsze oznacza homeostazę i zdrowie. Oczyszczenie, troska i odżywianie ciała są działaniami
przyjęcia odpowiedzialności za to, co się z tobą dzieje i przywracają ci prawdziwą władzę nad ciałem. Przejmowanie siły tam
gdzie powinna być i odrzucenie podpierających cię kul, jak powstrzymujące objawy leki, agresywne terapie, operacje itd., jest
niezbędne do uzdrowienia się tzn. ciała, umysłu i emocji. Siła myśli, uczuć i emocji jest o wiele większa niż jakikolwiek
wpływ fizyczny. Tak, może masz guza w piersi czy mózgu, ale nadal jesteś silniejszy i masz większą moc niż ten guz. Tak
naprawdę to twoja własna energia strachu i oporu stworzyła i podtrzymuje go. W taki sam sposób w jaki podtrzymujesz
nowotwór, twoja energia miłości i akceptacji może zniszczyć jego fundament i usunąć go. Nie wpadaj w pułapkę myślenia,
że twoje ciało tworzy problemy, których nie możesz uleczyć. Teoria, że rak jest zagrażającą życiu chorobą, która ma swoją
własną moc i cel inny niż twój, jest jedynie zasłyszanym przekonaniem, choć tworzącym rzeczywistość. Ciało nie ma możli-
wości wywołania chorób; wręcz przeciwnie; zawsze stara się rozwiązać je najszybciej i najlepiej jak potrafi, na ile pozwalają
na to okoliczności.
Sam tworzysz swoją rzeczywistość.Ty sam musisz zdecydować budząc się każdego ranka, czy spędzisz dzień przeliczając
trudności jakich nastręczają ci części twojego ciała, które przestały właściwie funkcjonować, lub dziękując za te, które
funkcjonują poprawnie.
To samo dotyczy każdego problemu w twoim życiu. W twojej mocy jest wybór pomiędzy podlaniem korzeni usychającej
rośliny, a lamentowaniem nad jej opadającymi liśćmi.
Możesz wiele osiągnąć w dziedzinie samo uzdrawiania, coś o czym może do tej pory nie myślałeś. Pokaż ciału, że się go
nie boisz. Połóż obie ręce na chorym organie lub gruczole. Podziękuj komórkom rakowym za cenną pracę, którą dla ciebie
wykonały. Podziękuj wszystkim komórkom, które utrzymują cię przy życiu, pomimo toksyn i blokad, które ograniczają możli-
wość ich funkcjonowania. Napełnij je siłą życiową, którą nosisz w sobie doceniając je i akceptując je spowrotem w swojej
świadomości i obecności. DNA twoich komórek, jak pokazały rosyjskie badania, słyszy cię tak samo jak ty słyszysz gdy ktoś
mówi do ciebie. Ciało opiera się na wibracjach. Wyrażanie wdzięczności dla komórek ciała i dla przeciwności i dobrodziejstw
jakie niesie ze sobą życie działa jak jedna z nąjsilniejszych wibracji, jakie możesz wytworzyć.
Energia "dziękuję" tak naprawdę łączy cię z tym, od czego się oddzieliłeś. Sprawia to, że wdzięczność staje się głównym
sekretem i niezbędnym warunkiem do tego, aby pojawiło się uzdrowienie.
Z odnowionym, bardziej przepełnionym miłością i współczuciem nastawieniem wobec komórek rakowych pamiętaj, że
one nadal są komórkami twojego ciała, możesz naprawdę zacząć leczenie fizycznych i niefizycznych przyczyn raka. Sam sta-
niesz się żywym dowodem na to, że rak nie jest chorobą.
Inne książki, produkty i usługi oferowane przez autora
Niezwykłe płukanie wątroby i woreczka żółciowego
Potężne narzędzie, które sam możesz użyć aby polepszyć swoje zdrowie i dobre samopoczucie
W zmienionym wydaniu swojej bestselerowej książki, Niezwykłe płukanie wątroby i woreczka żołdowego, Andreas Moritz
zajął się jedną z najczęstszych, aczkolwiek najrzadziej rozpoznawaną przyczyną chorób - kamieniami blokującymi wątrobę.
Choć ci, którzy cierpią niezwykle bolesne ataki woreczka żółciowego doskonale zdają sobie sprawę z kamieni blokujących
ten ważny organ, to jednak niewiele osób wie, że setki lub tysiące kamieni (głównie zbitków stwardniałej żółci) nazbierały
się w ich wątrobach nie ujawniając się przed dziesięciolecia. Większość osób dorosłych żyjących w krajach uprze-
mysłowionych, zwłaszcza ci, którzy cierpią na choroby przewlekłe jak choroba serca, zapalenie stawów, stwardnienie rozsiane,
rak czy cukrzyca, mają kamienie żółciowe blokujące ich drogi żółciowe w wątrobie. Dodatkowo dwadzieścia milionów
Amerykanów cierpi na ataki woreczka żółciowego co roku. W wielu przypadkach, leczenie jedynie ogranicza się do usunięcia
woreczka żółciowego, co oznacza wydatki sięgające 5 miliardów dolarów rocznie. Ale takie podejście nastawione jedynie na
usuwanie objawów nie usuwa przyczyny choroby, a w wielu przypadkach jest nawet przyczyną o wiele poważniejszych
chorzeń.
Książka ta umożliwia pełne poznanie przyczyn powstawania kamieni żółciowych w wątrobie i woreczku żółciowym i
dlaczego mogą one odpowiadać za najczęściej występujące choroby w dzisiejszym świecie. Udziela czytelnikowi wiedzy,
jakiej potrzebuje on aby rozpoznać kamienie i podaje niezbędne instrukcje do samodzielnego przeprowadzenia bezbolesnego
usunięcia ich w komforcie własnego domu. Książka udziela także praktycznych wskazówek na temat tego, co należy robić
91
aby zapobiec tworzeniu się kamieni żółciowych. Szeroki sukces Niezwykłego płukania wątroby i woreczka żółciowego jest
dowodem na moc i skuteczność takiego oczyszczania. To niezwykle silne a jednocześnie proste oczyszczanie przyniosło
niezwykłą poprawę zdrowia i samopoczucia tysiącom ludzi, którzy już podarowali sobie dar posiadania silnej, czystej i
odnowionej wątroby.
Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania Przełomowe leczenie XXI wieku
(550 stron, 8 1/2 x11)
Książka ta odpowiada na rosnące zapotrzebowanie na jasne i wyczerpujące wskazówki, które pomogłyby ludziom stać się
samowystarczalnymi jeśli chodzi o ich zdrowie i dobre samopoczucie. Odpowiada na najczęściej zadawane pytania naszych
czasów: Jak powstają choroby? Kto leczy a kto nie? Czy naszym przeznaczeniem jest być chorym? Co sprawia, że starzejemy
się? Czy jest to odwracalny proces? Jakie są główne przyczyny chorób i jak możemy je wyeliminować? Jakie proste i skuteczne
działania mogę włączyć do czynności dnia codziennego aby znacznie poprawić zdrowie?
Poruszone tematy: zaburzenia trawienne i ich wpływ na pozostałe części ciała; niezwykłość naszych rytmów biologicznych
i jak je przywrócić do normy, jeśli są zaburzone; jak stworzyć życie w równowadze; dlaczego warto jeść dietę wegetariańską;
oczyszczanie wątroby, woreczka żółciowego, nerek i jelita grubego; pozbywanie się alergii; naturalne metody rzucania palenia;
używanie światła słonecznego jako lekarstwo; "nowe" przyczyny wystąpienia chorób serca, raka, cukrzycy i AIDS; dokładna
analiza antybiotyków, transfuzji krwi, badań USG oraz programu szczepień ochronnych. Ponadczasowe tajemnice zdrowia
i odmładzania opisuje wszystkie większe problemy służby zdrowia i udowadnia, że wszelkie leczenia, włączając w to operacje,
transfuzje krwi i leki farmaceutyczne są możliwe do uniknięcia gdy jedynie przywróci się określone kluczowe funkcje orga-
nizmu dzięki naturalnym metodom opisanym w książce. Czytelnik zapozna się również z potencjalnymi niebezpieczeństwami
diagnoz i leczeń oraz dlaczego suplementy witaminowe, "zdrowa żywność", produkty o niskiej zawartości tłuszczu, "płatki
śniadaniowe z pełnych ziaren zbórz, produkty dietetyczne oraz programy dietetyczne mogły przyczynić się do obecnego
kryzysu zdrowotnego bardziej niż pomogły go rozwiązać. Książka zawiera pełny program opieki zdrowotnej i oparty jest w
głównej mierze na starożytnym systemie leczenia Ajurwedy oraz ogromnym doświadczeniu jakie zdobył Andreas Moritz
podczas trzydziestoletniej praktyki w przywracaniu zdrowia.
Unosząc zasłonę dwoistości
Twój przewodnik do życia bez oceniania
"Czy wiesz, że masz w sobie miejsce - ukryte pod zasłoną myśli, uczuć i emocji - które nie zna różnicy pomiędzy dobrem
a złem, właściwym postępowaniem a nie wlaściwym, światłem czy ciemnością? Z tego właśnie miejsca jesteś w stanie objąć
przeciwne wartości życiowe w Jedność. W tym uświęconym miejscu jesteś pogodzony ze sobą samym i ze światem." Andreas
Moritz w Unosząc zasłonę dwoistości, w poruszający sposób odsłania iluzję przeciwieństw. Pokazuje proste sposoby na
zniesienie wszelkich ograniczeń jakie nałożyliśmy na siebie w ciągu naszego życia. Zachęci cię do spojrzenia na siebie i świat
z innej perspektywy - perspektywy jasności, przenikliwości i braku oceniania. Odkryjesz także, że błędy, wypadki, zbiegi
okoliczności, negatywność, oszustwo, niesprawiedliwość, wojny, zbrodnie i terroryzm mają głębszy cel i znaczenie gdy spo-
jrzymy na nie z perspektywy. Więc oczywiście większość z tego, co przeczytasz może być sprzeczne z przekonaniami, które
masz w tej chwili. Nie musisz jednak zmieniać swoich przekonań czy opinii. Zamiast tego powinieneś podejść do przedstaw-
ionych zagadnień z otwartym umysłem, bo tylko w ten sposób możesz cieszyć się wolnością od oceniania.
Nasze osobiste przekonania i przekonania o świecie są obecnie przeciwstawione kryzysowi tożsamości. Niektóre z nich
zostały już obalone. Upadek obecnego porządku światowego zmusza ludzkość do zmagania się z najbardziej podstawowymi
problemami egzystencjalnymi. Nie możesz już unikać odpowiedzialności za rzeczy, które przydarzyły ci się. Gdy przyjmiesz
odpowiedzialność zwiększysz swoje możliwości i uleczysz się.
Unosząc zasłonę dwoistości pokazuje jak stworzyć lub opanować swoją zdolność do spełnienia swoich marzeń. Dodatkowo
znajdziesz tam intrygujące wyjaśnienia na temat tajemnicy czasu, prawdy i złudzenia reinkarnacji, często źle rozumianej
wartości modlitwy, co podtrzymuje związki i dlaczego często rozpadają się. Dowiedz się dlaczego niesprawiedliwość to iluzja
ścigająca nas od wieków. Dowiedz się na temat pierwotnego oderwania nas od źródła życia i co ono oznacza w kontekście
naszych obecnych fal niestabilności i obaw, których doświadcza wielu z nas. Naucz się jak odnaleźć mieszkające pomiędzy
nami anioły i dlaczego my wszyscy mamy świetliste ciała. Będziesz miał możliwość odkrycia najwyższej boskości w sobie
samym i odkryć dlaczego postrzeganie Boga jako istnienia różnego od ciebie nie pozwala ci na to, abyś osiągnął boską moc
i szczęście. Dodatkowo nauczysz się jak uzdrawiać się w ciągu kilku chwil. Przeczytasz na temat "Nowej medycyny" oraz
przeznaczenia starej medycyny, gospodarki, religii i starego świata.
92
Czas abyś zaczął żyć!
Zacznij używać niezwykłych mocy uzdrawiania swojego ciała, umysłu i ducha!
W książce tej autor autor przedstawia głęboką wewnętrzną potrzebę człowieka odnalezienia mądrości duchowej w życiu
i pomaga czytelnikowi stworzyć nowe poczucie rzeczywistości opartej na miłości, mocy i współczuciu. Opisuje szczegółowo
nasze relacje z naturą i omawia w jaki sposób możemy wykorzystać jej niezwykłe siły dla korzyści nas samych i całej ludzkości.
Czas abyś zaczął żyć podważa niektóre z najpopulamiejszych przekonań i proponuje sposoby na wydostanie się z ograniczeń
emocjonalnych i fizycznych jakie nałożyliśmy na siebie w naszym życiu.
Poruszone tematy: Co kreuje nasze przeznaczenie; używanie mocy intencji; sekret przeciwstawienia się procesowi
starzenia się; zwątpienie - przyczyna porażki; otwarcie serca; bogactwo materialne i duchowe; zmęczenie główna przyczyna
stresu; metody emocjonalnej przemiany; techniki pierwotnego uzdrawiania; jak poprawić zdrowie pięciu zmysłów; nauka mą-
drości duchowej; główne przyczyny dzisiejszych zmian na naszej planecie; wejście do nowego świata; dwanaście bram do nieba
na ziemi; i wiele innych.
Proste kroki do pełni zdrowia!
Andreas Moritz ze współautorem John Hornecker. Naturalnie, twoje fizyczne ciało zostało stworzone aby być zdrowe i
pełne energii przez całe życie. Niezdrowe nawyki żywieniowe i tryb życia prowadzą jednak do wielu problemów zdrowotnych,
które uniemożliwiają ci pełne cieszenie się życiem. W Proste kroki do pełni zdrowia, autorzy pokazują najczęstsze przyczyny
chorób, czyli nagromadzenie toksyn i odpadów z nieprawidłowo strawionego pożywienia, które uniemożliwiają organom i
układom ciała wykonywanie ich normalnych funkcji. Te przewodnik do pełni zdrowia dostarczy ci prostych lecz niezwykle
skutecznych wskazówek odnośnie oczyszczania wewnętrznego, dostarczania odpowiedniej ilości wody do organizmu, odży-
wiania i nawyków trybu życia.Trzy części tej książki zajmują się rzeczami niezbędnymi dla pełni zdrowia. - Poprawną higieną
wewnętrzną, prawidłowym odżywianiem się i zrównoważonym trybem życia. Przeczytaj o pożywieniu, które najczęściej
wywołuje choroby, nawykach żywieniowych i wpływach które odpowiedzialne są za pojawianie się chorób przewlekłych
dotykających naczynia krwionośne, serce, wątrobę, jelita, płuca, nerki, stawy, kości, układ nerwowy i organy zmysłów.
Aby żyć zdrowo musisz nastawić swoje wewnętrzne rytmy biologiczne do rytmów natury. Więcej na ten i inne ważne tem-
aty znajdziesz w Prostych krokach do pełni zdrowia. Jesto to pozycja, którą muszą mieć wszyscy zainteresowani naturalnymi,
niefarmakologicznymi metodami przywrócenia pełni zdrowia.
Nigdy więcej chorób serca!
Uspokój swoje serce i bądź zdrowy
(Fragmenty z Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania)
Jeszcze sto lat temu choroby serca należały do rzadkości. Dziś zabijają one więcej osób w krajach rozwiniętych niż wszys-
tkie jakiekolwiek inne przyczyny. Pomimo ogromnych środków finansowych wydanych na leczenie chorób serca obecne
podejście medyczne pozostaje nadal skupione na symptomach i nie zajmuje się tak naprawdę przyczyną.
Co gorsza, istnieją znaczne dowody na to, że leczenie chorób serca lub też ich domniemanych przyczyn, jak wysokie
ciśnienie krwi, twardnienie żył i wysoki cholesterol tak na prawdę nie przynosi rezultatów ale może łatwo doprowadzić do
chronicznej choroby serca.
Serce pacjenta może bić nadal ale nie dość mocno, aby mógł on czuć się zdrowy i żywy. Bez usunięcia faktycznych przyczyn
choroby serca i jej prekursorów jesteśmy w stanie zrobić bardzo niewiele, jeśli cokolwiek, aby się przed nią uchronić. Zawał
może wystąpić bez względu na to czy przeszedłeś operację bajpasów czy założono ci siatkę w żyłach. Badania pokazują, że
zabiegi takie nie zapobiegają zawałom ani też nie zmniejszają ilości zgonów.
Nigdy więcej chorób serca, składająca się z fragmentów bestselerowej książki autora Ponadczasowe tajemnice zdrowia i
odmładzania, nakłada odpowiedzialność za uzdrowienie tam, gdzie być powinna, to znaczy na serce, umysł i ciało każdego
z nas. Dostarcza czytelnikowi praktycznych informacji o rozwoju i przyczynach choroby serca. Opisuje nawet co możesz zro-
bić, aby ją na zawsze odwrócić, bez względu na możliwe predyspozycje genetyczne.
Nigdy więcej cukrzycy! Odkryj i ulecz prawdziwe przyczyny
(Fragmenty z Ponadczasowe sekrety zdrowia i odmładzania)
Wedug autora bestsellerów, cukrzyca nie jest chorobą; w większości przypadków to złożony mechanizm ochrony i przetr-
wania, który nasze ciało uruchamia aby uniknąć śmiertelnych skutków niezdrowej diety i trybu życia. Pomimo nieustannych
starań naszego ciała aby przetrwać (które to starania nazywamy chorobą), miliony osób cierpią lub nawet umierają z tych
powodów. Niezrównoważony poziom cukru we krwi u cukrzyków nie jest chorobą samą w sobie ale bardziej objawem
choroby. Rozwijając cukrzycę ciało nie robi niczego złego ani też nie próbuje popełnić samobójstwa. Epidemia cukrzycy, z
93
którą mamy obecnie do czynienia jest wywołana działaniami ludzkimi i dlatego też może zostać wyleczona i odwrócona dz-
ięki prostym zmianom w diecie i trybie życia. Nigdy więcej cukrzycy zawiera podstawowe informacje na temat różnych
przyczyn cukrzycy i jak każdy może jej uniknąć. Aby zatrzymać epidemię cukrzycy musimy postarać się o właściwe działania
pozwalające ciału na uleczenie.Tak samo jak istnieje mechanizm rozwoju cukrzycy istnieje również mechanizm jej odwróce-
nia. Poznaj go! Książka ta składa się z fragmentów bestselerowej książki, Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania.
Kończąc z mitem AIDS Czas uleczyć PRAWDZIWE przyczyny!
(Fragmenty z Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania)
W przeciwieństwie do powszechnego przekonania nie ma dowodów naukowych na to, że AIDS jest chorobą zakaźną.
Obecna teoria na temat AIDS nie jest w stanie przewidzieć jakie mogą być objawy u osoby zakażonej jak również nie ma
dokładnego systemu, który pozwoliłby stwierdzić jak długo trzeba czekać na objawienie się oznak choroby. W dodatku
obecna teoria HIV/AIDS nie zawiera żadnych wiarygodnych informacji, które mogłyby pomóc zidentyfikować tych, którzy
są narażeni na zachorowanie na AIDS.
Z drugiej strony opublikowane wyniki badań, udowadniają, że HIV jest niezwykle rzadko przenoszony na osoby w
związkach heteroseksualnych i nie może być odpowiedzialnym za wielomilionową epidemię ofiar AIDS. Ponadto, jest
niezbitym faktem, że retrowirus HIV, który składa się z fragmentów genomu ludzkiego, nie jest w stanie zniszczyć ludzkich
komórek. Jednakże zniszczenie komórek jest jedną z głównych charakterystyk każdego zachorowania na AIDS. Nawet pier-
wotny odkrywca HIV, Luc Montagnier, nie jest przekonany, że HIV jest jedyną przyczyną wywołującą AIDS.Tak naprawdę
udowodnił, że sam HIV nie jest w stanie wywołać AIDS. Pojawia się coraz więcej dowodów na to, że AIDS może być syn-
dromem toksyczności lub zaburzeniem metabolicznym wywołanym przez czynniki stanowiące ryzyko dla układu odpornoś-
ciowego włączając w to heroinę, środki pobudzające popęd seksualny, antybiotyki, najczęściej przepisywane leki na AIDS,
stosunek analny, wygłodzenie, niedożywienie oraz odwodnienie.
Dziesiątki znanych naukowców pracujących na pierwszej linii badań nad AIDS otwarcie kwestionują teorię, że AIDS
wywołuje wirus. Dowiedz się dlaczego! Kończąc z mitem AIDS pokaże ci także co tak naprawdę powoduje całkowitą
niewydolność układu odpornościowego i co należy robić aby tego uniknąć!
Wszystkie książki dostępne są w miękkiej oprawie oraz jako książki elektroniczne przez Ener-Chi Wellness Center
Strona internetowa: http://www.ener-chi.com Email: support@ener-chi.com
Numer bezpłatny (1866) 258-4006 (USA) Miejscowy: 1 (709) 570-7401 (Kanada)
Konsultacje telefoniczne
Jeśli chcesz umówić się na osobistą konsultację telefoniczną z Andreasem Moritzem:
1. Zadzwoń lub wyślij email podając swoje imię, numer telefonu, adres, zdjęcie twarzy (jeśli je masz) i inne informacje,
które uwarzasz, że mogą mieć znaczenie:
E-mail: andmor@ener-chi.com Telefon: l (864) 895-6285 (USA)
2. Umów się na konsultację podając ilość czasu jaką chcesz z nim spędzić. Dokładna konsultacja trwa dwie godziny lub
dłużej. Krótsze konsultacje zajmują się pytaniami oraz informacjami które mogą mieć znaczenie przy twoich problemach
zdrowotnych. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o cenach konsultacji odwiedź podstronę dotyczącą ich na: http://www.ener-
chi.com
Aby zamówić książki, Obrazy Sztuki Ener-Chi oraz N aenergetyzowane Kamienie skontaktuj się z nami:
Ener-Chi Wellness Center, LLC Strona internetowa: http://www.ener-chi.com Numer bezpłatny: l (866) 258-4006
(USA) Miejscowy: 1 (709) 570-7401 (Kanada)
O AUTORZE
Andreas Moritz leczy intuicyjnie; praktykuje Ajurwedę, irydologię, shiatsu i medycynę fal; pisarz i artysta. Urodził się w
południowo zachodnich Niemczech w 1954 roku i od wczesnego dzieciństwa zmagał się z kilkoma poważnymi chorobami,
co jeszcze jako dziecko skłoniło go do zgłębienia zaganień diety, odżywiania się oraz różnych naturalnych metod leczenia.
Zanim ukończył 20 lat ukończył kurs irydologii - metody diagnostycznej polegającej na interpretacji oka oraz dietetyki.
W 1981 zaczął studiować medycynę Ajurwedy w Indiach i ukończył swoje szkolenie zostając kwalifikowanym praktykiem
Ajurwedy w 1991 w Nowej Zelandii. Nie będąc zadowolonym z leczenia jedynie objawów choroby, Moritz skupił swoją
pracę na zrozumieniu i leczeniu przyczyn choroby.
Dzięki swojemu holistycznemu podejściu osiągnął znaczne sukcesy w leczeniu końcowych stadiów chorób, gdy kon-
wencjonalne metody leczenia okazały się być nieskuteczne.
Od 1988 praktykuje również japońską sztukę uzdrawiania, shiatsu, co pozwoliło mu zgłębić układ energetyczny ciała. Do-
datkowo poświęcił 8 lat badań nad świadomością i jej ważną rolą w leczeniu umysłu i ciała.
94
Andreas Moritz jest autorem następujących pozycji:
Ponadczasowe sekrety zdrowia i odmładzania, Unosząc zasłonę dwoistości, Rak nie jest chorobą, Czas abyś zaczął żyć,
Nigdy więcej chorób serca, Proste kroki do pełni zdrowia, Nigdy więcej cukrzycy, Kończąc z mitem AIDS oraz Uzdrawiaj
się światłem słońca. Podczas swoich licznych podróży po całym świecie udzielił konsultacji głowom państw, członkom rządów
w Europie, Azji, Afryce oraz wygłosił wiele wykładów na temat zdrowia, leczenia umysłu i ciała oraz duchowości. Jego pop-
ularne warsztaty Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania pomagają ludziom w przyjęciu na siebie odpowiedzialności
za swoje własne zdrowie i dobre samopoczucie. Moritz ma darmowe forum "Zapytaj Andreasa Moritza" (Ask Andreas
Moritzt) na popularnej stronie poświęconej zdrowiu curezone.com (pięć milionów czytelników i liczba ta stale rośnie). Cho-
ciaż ostatnio przestał pisać na forum zawiera ono pokaźne archiwum jego odpowiedzi i tysiące pytań na prawie każdy temat
związany ze zdrowiem. Od czasu gdy zamieszkał w Stanach Zjednoczonych w 1998, Moritz jest zaangażowany w rozwój
nowego i innowacyjnego systemu leczenia - Sztuka Ener-Chi (Ener Chi-Art) , który ma na celu uleczenie przyczyn wielu
chronicznych chorób. Sztuka Ener-Chi składa się z serii obrazów olejnych zawierających specjalne promienie, które mogą
natychmiast przywrócić strumień energii (Chi) do organów i układów ciała. Moritz jest również założycielem Uświęconej
Santemonii – Boskich pieśni na każdą okazję, niezwykle silny system specjalnie dobranych sekwencji dźwiękowych, które
mogą przemienić głęboko tkwiące obawy, alergie, traumatyczne doświadczenia oraz blokady psychiczne i emocjonalne w
pożyteczne okazje rozwoju i inspiracji w przeciągu paru chwil.
95