Nalini Singh Misiowate małe duchy Beary Tiny Ghosts

background image

background image

Nalini Singh

Psi i Zmiennokształtni

Trójprzymierze

T. 04,1

Misiowate, małe duchy

Beary Tiny Ghosts

background image

alentin patrzył gniewnie w dół na cztery słodkie, niewinne twarzyczki

spoglądające w górę na niego. Wymagało poważnego wysiłku powstrzymanie

przemiany gniewnego spojrzenia w szczery śmiech.

— Co takiego, — powiedział bardzo poważnym głosem — Dima robi z twoim

gangiem?

Sveta, Fitz i Arkasha spojrzeli na siebie, zanim Sveta wystąpiła do przodu. W

wieku siedmiu lat była najstarszą wśród małych gangsterów o około sześć miesięcy.

— Chciał się z nami bawić.

— Tak — Dima pojawił się w obłoku białego pyłu, a ciemne oczy o długich

rzęsach wyglądały z przyprószonej bielą twarzy.

Valentin wskazał na niego palcem.

— Cisza. — Potem spojrzał z powrotem na Svetę. — On ma trzy lata.

Miał bardzo dobry pomysł, na to co się stało, ale potrzebował, żeby jedno z nich

mu o tym opowiedziało. Młode potrafiły być wobec siebie bardzo lojalne, nawet

kiedy się ze sobą kłóciły, i to była dobra rzecz. Ale tak jak w przypadku każdego

członka StoneWater, rozumiały również, że okłamywanie ich alfy było zakazane.

Zaufanie do alfy było podstawą silnej sfory.

Sveta przełknęła głośno, a potem zdawało się, że mówi do diabła z tym i

opuściła gwałtownie ręce.

— Ale Mishka, on nie chciał odpuścić! — Jej ton nie był płaczliwy — to była

czysta irytacja. — Położył ręce na mojej nodze…

— Właśnie tak! — Fitz zanurkował, żeby zacisnąć ręce wokół kostki Svety w

mini-eksplozji białego pyłu, a jego ciało rozłożyło się plackiem na podłodze.

Sveta próbowała się poruszyć, udało jej się przesunąć o cal lub dwa.

— Widzisz! — To była jej kolej, żeby rzucić piorunujące spojrzenie na Dimę.

— Mieliśmy plany!

Oczywiście, że mali gangsterzy mieli plany. Widział ich plany wszędzie wokół

nich i na nich. Wszyscy i każdy z osobna był pokryty mąką od stóp do głów, chociaż

Dima był w najgorszym stanie. Nawet jego rzęsy były przykurzone dowodami

zbrodni. Valentin nie mógł dojrzeć nawet cala jego prawdziwej skóry, intensywny,

V

background image

ciemny brąz był przyćmiony czymś, co wyglądało na delikatną mąkę do pieczenia,

której używał Chaos do pieczenia ciast.

Teraz Valentin przyszpilił szczeniaka wzrokiem.

Rozmawialiśmy o tym.

Dima Natręt spuścił wzrok, najbardziej zawstydzony niedźwiedź, jakiego

kiedykolwiek można było zobaczyć. Ale Valentin nie urodził się wczoraj.

— Powiedziałem ci, jaką otrzymasz karę, jeśli znowu zrobisz to innemu

szczeniakowi. — Dorośli i nastolatkowie, wszyscy o wiele więksi niż mały Dima,

byli uczciwą zwierzyną łowną, ale miał zachowywać się w swojej grupie wiekowej

— a mali gangsterzy należeli do tej ogólnej kategorii.

Z nagle rozszerzonymi oczami, Dima przełknął ślinę.

Stojący obok niego Fitz wstał z podłogi i zapytał:

— Jaką karę otrzyma Dima?

Wzdychając dramatycznie, Valentin przeszedł za biurko — które było

nieskazitelne, ponieważ rzadko kiedy przy nim siedział — i podniósł małą kulkę i

łańcuch, wraz z małymi kajdankami na kostki.

Wszystkie cztery szczeniaki sapnęły.

— Wszystko jest porządku — powiedziała szybko Sveta. — Nie chcemy, żeby

Dimę ukarano.

Fitz i Arkasha równie szybko wyrazili swoją zgodę ze Svetą.

Serce Valentina wypełniła duma. Tak, jego klan wychowywał dobre młode. Ale

jednocześnie wychowywał też bardzo niegrzeczne młode, które musiały być

nauczone, że złe nawyki mają konsekwencje. A trzyletni Dima był wystarczająco

duży, żeby nauczyć go, aby nigdy nie robił swojego natrętnego, przysysającego

uścisku na młodszych szczeniakach — więc doskonale wiedział, że nie powinien

tego robić ze Svetą i innymi.

— Nie, to jest odpowiedzialność Dimy — powiedział z największą powagą i

przykucnął przed złoczyńcą. — Czy przyjmiesz swoją karę?

Dolna warga Dimy zadrżała na sekundę, po czym wyprostował ramiona i skinął

głową.

background image

Walcząc z chęcią objęcia go i przygarnięcia blisko siebie, Valentin zacisnął

kajdanki wokół jego małej kostki — futro zagwarantuje, że kajdanki nie skaleczą tej

maleńkiej kostki w krótkim czasie, kiedy będą założone.

— Jak się z tym czujesz?

Dima wzruszył ramionami, po czym uśmiechnął się.

— Nie ma problemu, wujku Mishka! — W tym momencie spróbował się

poruszyć… i nie mógł.

Chrząknąwszy, napiął się, ale ciężka kula nawet nie drgnęła.

— Jak Dima pójdzie siusiu? — szepnął Arkasha.

— Jak Sveta miał pójść? — zapytał Valentin z niedźwiedzim pomrukiem

głęboko w piersi.

Dima przestał się wysilać i zamrugał zakurzonymi rzęsami, jego usta ułożyły się

w okrągłe „O”. Potem spojrzał na Svetę.

— Przepraszam, Veta — powiedział, nie będąc jeszcze w wieku, w którym

potrafiłby poprawnie wymówić przezwisko Swietłany. Ale nie można było wątpić, że

był szczery.

Dima był niegrzeczny, nie zły.

Sveta ujęła dłoń Dimy w swoją w milczącym przyjęciu jego przeprosin. Potem

wyciągnęła szyję i spojrzała na kulę.

— To jest za ciężkie, Mishka.

— Tak. — Podnosząc się na nogi, skrzyżował ramiona i zostawił Dimę, żeby

zastanowił się nad swoją sytuacją, kiedy zwrócił swoją uwagę na pozostałą trójkę. —

A teraz wyjaśnijcie mi, co robiliście w kuchni o czwartej nad ranem? — Czas, kiedy

była przeważnie pusta.

Głównie było tu kluczowym słowem.

Stasya przestraszyła się niemal na śmierć, kiedy zawędrowała do środka, żeby

zrobić sobie kawę i stanęła twarzą w twarz z „czterema małymi duchami” — które

wszystkie krzyknęły, kiedy zostały przyłapane. Siostra Valentina prawdopodobnie

nadal śmiała się w swoją kawę na myśl, że Valentin będzie musiał sobie z tym

poradzić.

background image

— To urodziny pana Chaosa — szepnął Arkasha, a jego wielkie niebieskie oczy

były smutne. — Chcieliśmy zrobić mu ciasto.

— Ponieważ on robi ciasto dla wszystkich — wtrąciła Sveta.

— Tak — dodał Dima, wciąż próbując poruszyć nogą, jego twarz zmarszczyła

się w czystej determinacji. — Tatuś robi ciasto.

— Nikt nie robi jego ciasta — powiedział Fitz, jego usta opadły.

W rzeczywistości ciasto Chaosa było zazwyczaj robione przez jego partnerkę —

znaną także jako

1

matkę Dimy. Nova nie była profesjonalistką, ale wiedziała

wystarczająco dużo, żeby wykonywać dobrą robotę. A Chaos zawsze miał durnowaty

uśmiech na twarzy, kiedy widział to ciasto. Pomijając to, jak wyglądał, kiedy po raz

pierwszy trzymał Dimę w ramionach, był to jedyny raz, kiedy można powiedzieć, że

Chaos był durnowaty w jakikolwiek sposób, w kształcie lub formie.

Ale fakt, że te malutkie szczeniaki pomyślały o Chaosie, zaplanowały wczesne

wstawanie — jak to zrobili, nie miał pojęcia — i realizowały swój plan aż do

katastrofy z mąką, sprawiło, że serce Valentina rozszerzało się i rozszerzało.

Przykucając, powiedział:

— To był bardzo miły pomysł, ale wiecie, że powinniście najpierw zapytać się

dorosłych. Nie możecie sami przebywać w kuchni. — Było zbyt wiele sposobów,

żeby pozostawione bez opieki szczeniaki zraniły się w ruchliwej kuchni klanu.

Zobaczył cztery uroczyste skinienia głową.

— Przepraszamy, Mishka, — powiedziały jednym głosem z opuszczonymi

głowami.

— Zostaniemy wysłani teraz do kopalni soli? — zapytał Arkasha.

Z ustami drgającymi na wzmiankę o ich poprzedniej ciężkiej pracy w kuchni,

tych trzech konkretnych drobnych gangsterów, których znał jak łyse konie, Valentin

powiedział:

— Cóż, będziecie musieli zamieść mąkę. A co do reszty… Zaczekajcie tutaj.

Wyszedł na zewnątrz, żeby zadzwonić do Novy. Jego siostra nie spała i

przebywała w ambulatorium. Po sprawdzeniu stanu pacjentów planowała udać się do

1

a.k.a - also known as (z ang.) - znany także jako, polskie ZTJ

background image

kuchni, żeby zgodnie z tradycją upiec ciasto. Kiedy powiedział jej, co się stało,

powiedziała:

— Zostawiłem Dimę śpiącego niczym anioł z Chaosem śpiącym w sąsiednim

pokoju. Powinnam była wiedzieć, że coś knuje, kiedy nie wślizgnął się do naszego

łóżka ostatniej nocy. — W jej głosie był śmiech.

To był jedyny sposób żeby przetrwać bycie niedźwiedzią mamą.

— Oczywiście specjalista od ucieczek i jego zbrodniczy mali przyjaciele mogą

mi pomóc upiec ciasto, — dodała, po czym powiedziała: — Jesteś dobrym alfą,

braciszku. Szczeniaki mają takie wielkie serca, ponieważ ty masz takie wielkie serce.

Valentin skrzywił się, żeby ukryć to ckliwe serce.

— Nie nazywaj mnie braciszkiem.

Roześmiała się z jego niezbyt przekonującego warknięcia.

— Kiedy mali przestępcy dołączą do mnie?

— Wkrótce. Równie dobrze możemy wyczyścić ich w kuchni.

Wszedł cicho do biura… i byli tam, wszystkie trzy większe dzieciaki próbowały

przetoczyć kulę, żeby Dima mógł się poruszyć. Kiedy odchrząknął i przeczyścił

gardło, podskoczyli jak na sprężynach.

— Wasza trójka. Na zewnątrz. Nie ruszajcie się stamtąd.

Znali ten ton. Cała trójka pospiesznie uciekła… chociaż spojrzeli na Dimę ze

zmartwionymi minami.

W międzyczasie Dima wyprostował się, kiedy Valentin podszedł, żeby pochylić

się nad nim, jego mała głowa odchyliła się do tyłu, żeby spojrzeć na Valentina.

— Dima nie piec ciasto dla tatusia? — Pytanie było trochę drżące, ale nie

płakał.

— Czy nauczyłeś się swojej lekcji, czy potrzebujesz dodatkowej kary? —

Prawdę mówiąc, Valentin nigdy nie miał zamiaru zostawiać kajdanek na długo. Dima

miał trzy lata. Kilka minut było dla niego całym życiem.

Jego siostrzeniec przez chwilę się nad tym zastanawiał, po czym stanowczo

skinął głową.

Mączny pył uniósł się wokół jego głowy.

background image

— Hmm. — Valentin potarł szczękę. — Otrzymujesz drugie ostrzeżenie.

Dostaniesz trzecie i będziesz musiał nosić kulę, siedząc w Jaskini, podczas kiedy

wszyscy inni będą się bawić.

Czysty horror pojawił się na twarzy Dimy.

— Dima nie ostrzeżenie trzecie, wujku Mishka, — obiecał.

Kucając, Valentin uwolnił Dimę z futrzanej klatki. Jego siostrzeniec westchnął

dramatycznie i rzucił się na niego.

Spasibo

2

. To taka surowa kara.

Minęło około czterech minut.

Z trzęsącymi się ramionami Valentin walczył ze sobą, starając się zachować

poważny głos.

— Musisz zrozumieć konsekwencje swojego zachowania. Czego nie będziesz

robić?

— Trzymać innych dzieci. — Jego oczy błyszczały. — Dorośli?

Valentin mrugnął.

I Dima uśmiechnął się w czystej radości, kiedy włożył swoją małą, ciepłą dłoń

w dłoń Valentina i wyszli z biura. Na zewnątrz Arkasha ujął jego drugą rękę, podczas

kiedy Fitz wziął Arkashy, a Sveta obeszła ich wokół, żeby ująć rękę Dimy.

Potem Valentin i jego mafia małych gangsterów — plus jeden mały gangster na

treningu — udali się do kuchni, żeby upiec ciasto. Pozostawiając za sobą ślad

małych, białych śladów. Dodając do Domowego Matecznika wspomnienie śmiechu z

przeszłości małych gangsterów.

2

Spasibo (Спасибо ros.) — dziękuję


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Nalini Singh Craving Beauty
Nalini Singh Rycerz pustyni
Nalini Singh [Psy & Changelings] Visions of Heat
Nalini Singh Rycerz pustyni
Nalini Singh Pocałunek Archanioła (fragment oficjal)
Nalini Singh Obudzic zmysly 05 Winnica Ashtonow
Nalini Singh Awaken to pleasure
Nalini Singh Rycerz pustyni
Psy Changeling 1 5 The Cannibal Princess Nalini Singh
Singh Nalini Rycerz pustyni
0904 DUO Singh Nalini Sekrety małżonków
Singh Nalini Rycerz pustyni
Singh Nalini Dotyk pragnienia
0673 DUO Singh Nalini Rycerz pustyni
Singh Nalini Psi i Zmiennokształtni 04,5 Rozmowa
Singh Nalini Serce Wilka Wolf Heart
Singh Nalini Psi i Zmiennokształtni 07 Blask pamięci (nieof )

więcej podobnych podstron