Baliński K , 2015 10 27 PN, za muzułmanami są Michnik Smolar i Gross

background image

Szwindel stulecia! Dlaczego w pierwszej kolejności
za muzułmanami są Michnik, Smolar i Gross?

polskaniepodlegla.pl

/opinie/item/3999-szwindel-stulecia-dlaczego-w-pierwszej-kolejnosci-za-

muzulmanami-sa-michnik-smolar-i-gross

wtorek, 27.10.2015, 18:00

Napisane przez Krzysztof
Baliński

fot: youtube

W 1900 r. chrześcijanie stanowili 20 proc. ludności Bliskiego Wschodu. Dziś to
2 proc. W Palestynie od powstania Izraela ich liczba zmniejszyła się o połowę.
Można więc śmiało założyć, że za lat kilkadziesiąt żadnego chrześcijanina, oprócz
zakonników z Europy, tam nie będzie.

Przykładem może być też Irak, w którym dzisiaj prawie nie ma wyznawców
Chrystusa. A wszystko to dzięki trosce amerykańskich trockistów o stan demokracji
w Babilonie. Chrześcijanie zostali zdradzeni. Zachód wydał ich na łup islamskich
oprawców i z masochistyczną satysfakcją przygląda się, jak dżihadyści obcinają im
głowy. Położenie chrześcijan w Iraku pogorszyło się wraz z obaleniem świeckiej
dyktatury Saddama Husajna, która skutecznie trzymała pod butem islamistów. Gdy
okazało się, że jego powiązania z Al-Kaidą są fikcją, dla uzasadnienia interwencji
nowojorscy trockiści wynaleźli inny zmyślny pretekst: budowę pierwszego

background image

demokratycznego muzułmańskiego kraju na Bliskim Wschodzie. Włosy stają na
głowie, kiedy przypomnieć sobie, co działo się w należących do trockistów mediach.
Żydowsko-amerykańska publicysta Ann Coulter, do dzisiaj jedna z gwiazd „New York
Timesa”, pisała: – Nie potrzebujemy żadnych dokładnych dochodzeń. Nasz kraj
został zaatakowany przez fanatyczną, morderczą sektę. Musimy dokonać inwazji,
zabić ich przywódców, a pozostałych nawrócić na chrześcijaństwo. – Nawiasem
mówiąc, gdyby za wyprawami militarnymi USA w świecie stał argument „łamania
praw człowieka”, to piechota morska powinna natychmiast wylądować w Arabii
Saudyjskiej, która jest ostatnim feudalnym państwem na świecie, a lotnictwo USA
powinno natychmiast zrównać z ziemią Tel Awiw, który jest stolicą państwa otwarcie
praktykującego apartheid.

Chrześcijanie czują, że wojna rozgrywana jest ponad ich głowami, że istnieje
diaboliczny plan niszczenia ich świata. Nikt nie ma wątpliwości, że za syryjską
rebelią stoi Al-Kaida. Nikt też nie wątpi, że po obaleniu Asada sytuacja tamtejszych
chrześcijan stanie się dramatyczna, że pod nóż pójdą kościoły, a wraz z nimi zginą
ostatnie ślady cywilizacji kształtowanej przez chrześcijaństwo. Zdumiewa przy tym
milczenie Zachodu wobec tragicznego losu kolebki chrześcijaństwa, kraju który
jeszcze do niedawna mógł być wzorem współżycia muzułmanów z chrześcijanami, w
którym wyznawcy Chrystusa mieli pełną wolność religijną. W Syrii Zachód wspiera
po cichu radykalne organizacje islamskie. Finansowe wsparcie zapewnia im Arabia
Saudyjska, czyli państwo, gdzie konwersja na chrześcijaństwo karana jest ścięciem
toporem, gdzie surowo zakazane jest nawet posiadanie krzyża czy różańca.
Przypomnieć warto, że podczas wojny na Bałkanach Europa opowiedziała się
przeciwko Serbom – przedmurzu chrześcijaństwa na południu kontynentu i bez
nalotów NATO nie byłoby muzułmańskiego Kosowa (tak jak nie byłoby ulicy Billa
Clintona w centrum Prisztiny.) Komu pomagać, wiedzieli Saudyjczycy i Turcy. W
Kosowie osiedliły się tysięce mudżahedinów. Dziś w tłumie szturmujących granice z
Węgrami są głównie oni.

Wędrówka ludów nie jest spontaniczna, jest planowana, organizowana na wielką
skalę przy pomocy tajemniczych funduszy. W czasie gdy Izrael buduje mur, mający
go chronić przed napływem imigrantów, gdy Netanjahu nazywa ich „plagą narodową”
i nawołuje do ich deportacji, organizacje żydowskie wzywają do lokowania ich w
Europie. Jedną z nich jest IsraAID. Najciekawsze, że jej sponsorem jest żydowska
loża masońska B’nai B’rith i że jej głównym statutowym celem jest walka o interesy
narodu żydowskiego na całym świecie oraz zwalczanie w przestrzeni publicznej
wszelkich odniesień do chrześcijaństwa. Exodus muzułmanów jest wspierany przez
Sorosa. W Polsce aktywny udział w kampanii na rzecz „kulturowego ubogacenia
Polski” mają sponsorowane przez niego fundacje. Soros niedawno ogłosił plan, który
zakłada: UE musi przyjąć rocznie co najmniej 1 mln poszukujących azylu,
przeznaczyć rocznie 15 tys. euro na każdego azylanta, stworzyć imigrantom
bezpieczne pasaże, aby nie musieli narażać się na trudy podróży w pontonach.
Fundusze na ten cel proponuje wygenerować przy pomocy lichwiarzy, tj. przez
emisję obligacji. Warunkiem sine qua non sukcesu planu ma być powołanie jednej,

background image

wspólnej agencje ds. imigrantów i jednej straży granicznej. Odzew już jest. Tusk
zaproponował powołanie takiej straży. Tajemnicza Fundacja Estera sprowadziła
niedawno do Polski 200 syryjskich chrześcijan. Kto to sfinansował? – Lord George
Weidenfeld, wiceprezydent Światowego Kongresu Żydów! Przepytywany na tę
okoliczność przez dziennikarza z Polski „lord” nie omieszkał dorzucić, że jego
największym przyjacielem w Polsce jest Radek Sikorski i że ma nadzieję, iż odejście
Radka z polityki nie jest definitywne, bo to byłaby „ogromna strata dla Polski”. A
propos Sikorskiego, nie było chyba przypadkiem, że właśnie jemu powierzono rolę w
krzewieniu demokracji w Afryce. I nie było też przypadkiem, że Sikorski do tej misji
wysłał brygadę Michnika: Lityńskiego, Wujca, kilku redaktorów „Wyborczej” oraz
szefa polskiego oddziału fundacji Sorosa, którzy pod arabskie strzechy nieśli
kaganek demokracji, czyli uprawiali obwoźny handel ideami „okrągłego stołu”.

Strategia jest wredna: wmówić światu, że Izrael jest bastionem cywilizacji
judeochrześcijańskiej, broniącym Zachodu przed zalewem dzikiego islamu, kazać
patrzeć na islam oczami Izraela, i na koniec, nastroje antyżydowskie zastąpić
islamofobią, czyli przewekslować antysemityzm w antyislamskość. Propaganda
izraelska dokonuje cudów (a cadyki w „Wyborczej” dwoją się i troją, aby
przetłumaczyć to Polakom), aby zakodować w umyśle Europejczyka (i
muzułmanina), że Zachód i państwo żydowskie tworzą antyislamski monolit, oparty
na wspólnych wartościach. W tej optyce Izrael to państwo walczące o przetrwanie w
morzu muzułmanów. Sprytna intryga polega także na wmawianiu, że najważniejsze
wyzwanie, przed jakim stoi Europa to islam, na przeciwstawianiu chrześcijaństwa
islamowi, napuszczaniu jednych na drugich. Na to, że sponiewierani przez
islamistów redaktorzy antykatolickiego szmatławca „Charlie Hebdo” stali w obronie
francuskiej cywilizacji, dały się nabrać miliony, w tym hierarchowie Kościoła i papież
Franciszek, bo podczas pogańskiego i masońskiego pochówku redaktorów biły
dzwony katedry Notre Dame. Hierarchowie Kościoła idą chyba złą drogą. Dowód –
są chwaleni przez najzacieklejszych wrogów. Antychrześcijańska, fanatycznie
promująca aborcję, homoseksualizm i inne obyczajowe plagi „Wyborcza”, w samych
peanach wyraża się o papieżu Franciszku, cytując przy tym na okrągło Pismo
Święte. Kopacz współpracuje z proboszczami w przekonywaniu ksenofobicznych
parafian do goszczenia muzułmanów.

Muzułmański fundamentalizm podsyca nie kto inny, jak trockiści zza Wielkiej Wody.
Słowa „krucjata” użył po raz pierwszy Bush przed inwazją na Irak (a ekstremizm
państwa islamskiego porównuje do Świętej Inkwizycji). Słowo „krucjata” natychmiast
podchwyciła Al-Kaida, uzasadniając swe terrorystyczne akcje walką z...
„krzyżowcami”. Francuski minister spraw wewnętrznych (zresztą mason w pełnym,
francuskim tego słowa znaczeniu), nawołując do interwencji w Libii, mówił o
„wyprawie krzyżowej”. Przy okazji: gdy Bush mówił o „krucjacie”, armia amerykańska
masakrowała irackich chrześcijan, a ministrem u okrutnego Saddama był
chrześcijanin Tarek Aziz. Kiedy jednak Amerykanie nakazali Saddama powiesić,
skazany został również jego minister (zresztą sam Saddam pochodził z plemienia
chrześcijańskiego, które zislamizowało się dopiero w XIX w.). A propos,

background image

diabolizowani przez amerykańskich trockistów Alawici w Syrii nie obchodzą świąt
muzułmańskich, obchodzą Boże Narodzenie, noszą chrześcijańskie imiona, a
wyznawców Chrystusa darzą szczerą sympatią, i może dlatego darzeni są antypatią
trockistów. W tym kontekście przewrotnie, ale niezbyt mądrze zabrzmiało skierowane
do uchodźców zawołanie publicysty „wSieci”: Chcecie do Europy. Zostańcie
chrzścijanami! Albo chociaż ateistami!

Polacy nie mają żadnego interesu w wyciąganiu za Izrael kasztanów z ognia. Izrael
nie broni Europy przed islamem, lecz przy pomocy islamu ją niszczy. Islam to
cywilizacja obca, przed którą trzeba się bronić, ale czy należy to czynić przy pomocy,
pod dyktando i w interesie wyznawców judaizmu? Chcemy Europy bez
muzułmańskich imigrantów, ale także bez tych, którzy są za Europą etnicznie i
religijnie skundloną. Czy to oznacza, że muzułmanów mamy nienawidzić? Nie!
Chcemy tylko, aby Polska była krajem katolickim, a bisurmanie niech się modlą do
Allaha u siebie. Tymczasem wszyscy dali się przekonać, że intencją środowisk
żydowskich jest przychylenie muzułmanom nieba, że redaktorami z ulicy Czerskiej,
że Fundacją Sorosa kieruje troska o wyznawców Allaha, a nie chęć oplucia i
poniżenia chrześcijan. Dlaczego tak się jakoś dziwnie składa, że za przyjęciem jak
najwięcej liczby muzułmanów i przyznaniem im jak najszerszych przywilejów są
Michnik, Smolar i Gross? Weźmy casus Jana Hartmana, wnuka rabina Izaaka, który
z dnia na dzień stał się wielkim protektorem muzułmanów! Cieszy się, że w Polsce za
20 lat może być więcej meczetów niż kościołów.

Mamy oto taką szaradę: z jednej strony wmawia się nam, że hordy bisurmańskie
szykują się do podbicia ziem „niewiernych”. A z drugiej, tychże „niewiernych” w
sposób ogłupiający mobilizuje się do boju, każąc im merdać do najeźdzców
ogonkiem, tj. szanować odmienną kulturę. Zamysł wycięcia arabskimi kindżałami
chrześcijańskich gojów realizowany jest z dużym rozmachem. Ma się rozumieć, przy
błogosławieństwie rabinów. Metody są znane od lat. Tworzy się i skrupulatnie
kształtuje obraz wroga, którego Polacy mają się bać i przed którym oni będą ich
bronić. Debatę o imigrantach ustawia i sprowadza do stwierdzeń, że za falą
islamskiej inwazji stoi Państwo Islamskie, miliony muzułmanów płyną do Europy, by
zaprowadzić kalifat, podkładać bomby, gwałcić. Zadziwia bezrefleksyjna islamofobia
środowisk narodowych. Nie chodzi o to, by bronić islamu. Warto jednak pomyśleć,
czy nie lepiej kształtować i umacniać swą tożsamość nie w opozycji do islamu, ale w
opozycji do „Wyborczej” i trockistów. W opozycji do tych, którzy naszą tożsamość
niszczą. W tak dramatycznych okolicznościach potrzebna jest uczciwa diagnoza
zagrożeń. To nie islam przerabia europejskie narody na zbieraninę. To nie islam
zohydza Polakom wszystko, co stanowi o ich tożsamości. To nie islam wybija im ze
łba religię, rodzinę, walczy z ich dziedzictwem. To nie islam ośmiesza patriotyzm
Polaków. Czy to muzułmanom zależy na wymazaniu chrześcijańskiego oblicza
kontynentu? Czy to oni wypracowali ideologię multi-kulti i strategię zalania Europy
obcymi? Palmy i tęczy nie wzniósł w Warszawie Bin Laden. Islamistą nie jest też
Soros. I wreszcie, na koniec, w wydawanym przez Państwo Islamskie magazynie
„Dabiq” mamy taki oto apel: Syryjczycy i Libijczycy, uciekający do Europy, ziemi

background image

krzyżowców, kraju niewiernych popełniają grzech śmiertelny, ponieważ narażają
swoje dzieci na ateizm, narkotyki, alkohol i seksualne rozpasanie, wchodzą na drogę
porzucenia islamu na rzecz chrześcijaństwa i ateizmu, a jeśli nawet nie popełnią
grzechu, to zapomną języka Koranu.

Cui bono, czyli komu potrzebni są imigranci? To proste: wrogom naszych tradycji,
wrogom Kościoła i wrogom państw narodowych. Wiemy, że otwarcie granic, chaos,
wędrówka ludów, mieszanie ras to jeden z elementów spisku wymierzonego w
cywilizację łacińską i perfidny instrument w walce z chrześcijanami. Jeśli tak, to nie
ma znaczenie, skąd jest uchodźca. Gdyby nasi wrogowie mieli pod ręką w pobliżu
naszych granic Chińczyków, to nimi zalaliby nasz kontynent i nimi niszczyliby
chrześcijaństwo. Przymusowe osiedlanie imigrantów w Polsce, batalia przeciw
islamowi każą podejrzewać, że „przyjaciele” z Nowego Jorku i Tel Awiwu, przy
pomocy zarządzającej Polską od 8 lat agentury, zafundowali nam szwindel na miarę
stulecia. Każą podejrzewać, że sprzeciw i opór rdzennej ludności wobec napływu
muzułmanów był przez architektów tego szwindla przewidziany, a nawet
pożądany. Dał okazję do pałowania ksenofobicznych Polaków. „NYT” pisze o
panujących w Polsce nacjonalizmie, rasizmie i uprzedzeniach religijnych. Polska jest
w 98 proc. biała i w 94 proc. katolicka – alarmuje gazeta. Gazeta, która bez
skrupułów przyłączyła się do kampanii rozwalenia w drzazgi całego Bliskiego
Wschodu i sporego kawałka Afryki, do przepędzenia jego mieszkańców na cztery
strony świata. W tejże „NYT” Polaków o islamofobię oskarża Konstanty Gebert,
skądinąd chłonący w Polsce pełną piersią swoją żydowskość i na każdym kroku
wyrażający nacjonalistyczny żydowski triumfalizm. Przypomieć warto jego wyznanie
wiary, które sformułował na łamach „Wyborczej”: Europa chrześcijańska, Polska
chrześcijańska, tak jak definiuje je Papież, możliwe są jedynie na gruzach Europy.
Czy aby przypadkiem Gebertom i tu w tym wszystkim nie chodzi o gruzy Europy?

Na to, że przyczyną wszelkiego zła w Polsce są muzułmanie, dały się nabrać miliony.
Dali się nawet nabrać narodowcy. O publicystach „Warszawskiej Gazety” też można
by tu powiedzieć kilka złośliwości. Demonstrujący przeciw islamizacji Polski, krzyczą
o wszystkim, nawet o Turkach i Sobieskim. Nic natomiast o Gebercie i trockistach.
Ktoś to skomentował: czy to zbiorowy obłęd? Proste, bezmyślne, naiwne myślenie.
Obrona tożsamości to nie popadanie w histerię, bo histeria zaciemnia trzeźwy osąd.
Warto od czasu do czasu dokonać głębszej analizy pewnych procesów. Warto zadać
pytanie, w jaką większą całość się wpisują i kto trybiki ich mechanizmów oliwi. I czy
wśród tych mechanizmów nie było akcji o kryptonimie „Gross”?

Tekst ukazał się na łamach tygodnika Warszawska Gazeta!


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kolokwium 2015 10 27
Kolokwium 2015 10 27
Fundusze inwestycyjne i emerytalne wykład 10 27 04 2015
2015 10 05 Dla muzułmanów wszystko Lesbijska biskup Sztokholmu każe usunąć krzyże z kościoła
Fundusze inwestycyjne i emerytalne wykład 10 27 04 2015
2015 08 27 Kiedy najemca nie płaci za mieszkanie Najem okayjonalnz
Controlling ćw 14 10 27
OOZ, Medycyna, Pobr materiały, VI rok-2015-10-02, VI rok, Zdrowie Publiczne
P051109 10 27
2009 10 27
Prezentacja 10 27
2009 10 27 19 40 Puszcze i bory z legenda 2xA4
zalaczniki, MSK W. (20.10 27.10. 3.11. 2011) (2-4)
Zadanie 3-Projekt-2015-10-11, Cel zadania:
2011 10 27 LZPN bezklasowi
2002 10 27
pytania z zal Chirurgia, Medycyna, Pobr materiały, VI rok-2015-10-02, VI rok, Chirurgia, Chirurgia E
problematyka egzamin VI rok WL, Medycyna, Pobr materiały, VI rok-2015-10-02, VI rok, Ginekologia
2009 10 27 Podróż służbowa funkcjonariusza SG ost[1]-1, 2009, rozporzadzenia SG

więcej podobnych podstron