dreamfever 14

background image

Rozdział14

O 10.30 tej nocy byłam z powrotem w Dublinie i kierowałam się na 939 Rêvemal
Street.
Byłam prawie pewna ,że znalazłam Chester
W książce telefonicznej były trzy miejsca pod tą samą nazwą, salon fryzjerski, sklep
z męską odzieżą i klub nocny
Postawiłam na klub nocny ponieważ tego typu interes pasował do głosu mężczyzny z
którym rozmawiałam przez telefon. Ekskluzywny, elegancki, z nutką pikanterii, tak
jakby wszystko czego ktokolwiek mógłby chcieć było właśnie w tym miejscu, jeśli
tylko miało się odpowiednią walutę.
Złapałam swoje odbicie w wystawie obok której przechodziłam i uśmiechnęłam się.
Moje włosy były czarne i odrobinę dzikie, potraktowałam je pianką i pozwoliłam im
ułożyć się tak jak chciały. Moja pomadka była czerwona i błyszczącą i pasowała
kolorem do moich paznokci. Miałam na sobie czarną skórę od stóp do głów, nie z
powodu tego co chciałam przekazać światu swoim wyglądem ale z powodu tego jak
praktyczna była skóra. Odpowiedniego rodzaju skóra zachowywała się jak swego
rodzaju gąbka w stosunku do wszystkiego. Materiał nie odpychał od siebie w taki
sposób krwi.
Była jakaś energia w moich krokach i ogień w oczach. W końcu złapałam trochę tak
potrzebnego snu. Dani i Ja zostałyśmy w opuszczonym domu na przedmieściach
Dublina do późnego popołudnia, potem skierowałyśmy się po jedzenie i zapasy. To
było dziwnie intymne i niekomfortowe odczucie, zajmować miejsce zamieszkania
kogoś kto albo zginął podczas zamieszek w noc Halloween albo uciekł z Dublina, ale
potrzebowałyśmy jakiegoś miejsca w którym mogłybyśmy się zatrzymać i wydawało
się głupie nie skorzystać z jednego z dziesiątek tysięcy pustych domów.
Skoro oba moje MacHalo były w opactwie naszym pierwszym przystankiem był
dobrze zaopatrzony sklep sportowy gdzie zbudowałyśmy dwa nowe i wypełniłyśmy
plecaki bateriami i latarkami. Chociaż wydawało się ,że Cienie opuściły Dublin nie
miałam zamiaru ryzykować.
Potem poszłyśmy do centrum handlowego, gdzie zafarbowałam włosy w publicznej
toalecie, umyłam się i przebrałam. Dani skierowała się do sklepu elektronicznego
gdzie później znalazłam ją rozpartą na przeciwko komputera, zaraz obok góry
niewielkich rozmiarów ułożonej z paczek baterii i stosu płyt DVD. Przejrzałam kilka
płyt, moje oczy rozszerzyły się gwałtownie. Zerknęłam szybko na ekran komputera.
Szczęśliwie dla niej nie była to jedna z tych płyt — Spróbuj tylko obejrzeć
jakikolwiek z tych filmów porno — warknęłam — a skopię ci Twoją petunię

background image

Spojrzała do góry — Odjazdowy strój Mac!— potem skrzywiła się — Poluję i
zabijam rożne rzeczy. Dlaczego ma znaczenie co oglądam? Te oczy widziały już
wszystko Stara — w jakiś sposób udało jej się puszyć i przechwalać nawet gdy
siedziała po turecku na podłodze.
— Nie obchodzi mnie jak twarda jesteś. Masz trzynaście lat i obowiązują pewne
granice. Nie będziesz tego oglądać, a jeśli masz taki zamiar i jeśli cię na tym
przyłapie to urządzę ci prawdziwe piekło na ziemi
Zepchnęła komputer z kolan i podniosła się na nogi — To idiotyczne! codziennie
oglądam jak różne rzeczy umierają ale nie mogę patrzeć jak ludzie się pieprzą? Nie
będziesz mną rządzić — złapała plecak i zaczęła odchodzić
— To nie są pieprzeni ludzie Dani. To hardcorowcy !
— Co z tego? — uśmiechnęła się przez ramię — Tak jak Ty jeszcze kilka dni temu?
— To nie było tak
— Więc, powiesz mi jak było? Czy bycie w stanie Pri-ya było jak poezja i róże?
Były momenty w których zaskakujące ale dokładnie tak się czułam. Nie z książętami
Unseelie ale później z Barronsem. Wpakowałam tą myśl do zamkniętego na kłódkę
pudełka w mojej głowie gdzie trzymam te wszystkie rzeczy z którymi nie mogłam
sobie poradzić. Wkrótce będę musiała zatopić je w betonie aby utrzymać je nadal
zamknięte
— Nie mówię ci abyś nie oglądała ludzi uprawiających seks chociaż wolałabym
abyś zaczekała kilka lat, Mówię ci tylko abyś dokonywała lepszych wyborów.
Oglądaj coś lepszego, lżejszego coś gdzie seks jest pokazany jako coś dobrego
— Mac — powiedziała stanowczo — Weź się w garść. Świat jest do bani. I nie
pozostało w nim nic dobrego
— Dobro jest wszędzie. Musisz go tylko poszukać — prawie udławiłam się
własnymi słowami. Brzmiałam jak mój tata i byłam zaskoczona ,że wciąż wierzyłam
w to co powiedziałam po tym wszystkim co przeszłam. Wygląda na to ,że tęcza nie
jest jednak tak do końca czarna.
Obróciła się z impetem w moją stronę, policzki zaróżowione, oczy płonące furią
— Doprawdy? Jakie? Nazwij kilka z tych dobrych rzeczy dla mnie, mogłabyś?
Dlaczego mi o nich nie opowiesz? Mam świetny pomysł, zróbmy listę. Zapiszmy
wszystkie te wspaniałe rzeczy znajdujące się na świecie, ponieważ ostatnimi czasy
całkiem mocno się przyglądałam i nie widziałam ani jednej pieprzonej dobrej rzeczy!
— jej dłonie były zaciśnięte w pięści a ona sama się trzęsła.
Miałam dwadzieścia dwa lata kiedy dosięgnęła mnie pierwsza tragedia. Ile lat miała
Dani gdy na jej ostre jak brzytwa zęby polała się pierwszą krew? Powiedziała mi ,że
jej matka została zamordowana przez wróżki sześć lat temu, co oznacza ,że musiała
mieć wtedy siedem lat.

background image

Czy widziała kiedy to się stało? Czy od tak dawana jest z Roweną? Co ta bezduszna
stara kobieta zdążyła zrobić jej przez ten cały czas? — Co ci się przydarzyło Dani?
— zapytałam miękko
— Wydaje ci się ,że masz prawo mnie tak po prostu o to pytać? Tak jakbym miała
zamiar się otworzyć i pozwolić ci aby grzebała w moim wnętrzu?
— Do niczego cię nie zmuszam Dani
— Ale próbujesz! Próbujesz zmusić mnie do wyjawienia moich sekretów! Chcesz
abym porozrzucała je po całym tym miejscu a kiedy będziesz już je znała będziesz
mogła wyrzuci mnie jak śmiecia, potraktować tak jak książęta Unseelie potraktowali
Ciebie! Jak jakiegoś pieprzonego popieprzeńca który nie powinien się nawet urodzić!
Byłam oszołomiona intensywnością jej reakcji i kierunkiem jaki obrała nasza
rozmowa — Do niczego nie próbuję cię zmusić i nigdy bym cię nie porzuciła, zależy
mi na tobie, Ty mały, ciernisty, wbijający się w tyłek jeżozwierzu. Więc spuść z tonu
i pogódź się z tym. Martwię się o to na kogo wyrośniesz. I mam dość kłótni z Tobą
na ten temat. I mówię ci lepiej wybieraj lepsze filmy, jedz warzywa, myj żeby i
traktuj siebie samą z szacunkiem ponieważ jeśli Ty sama nie będziesz tego robi, to
nikt nie będzie. Zależy mi na tobie!
— Nie zrobiłabyś tego gdybyś mnie znała!
— Znam cię
— Zostaw mnie!
— Nie mogę — powiedziałam gładko — Ty i Ja jesteśmy jak siostry. A teraz daruj
sobie ten młodzieńczy gniew i ruszajmy dalej. Potrzebuję cię dzisiaj i mamy sporo do
zrobienia — zawsze działało kiedykolwiek tata mi to robił, motywował mnie do
zrobienia czegoś, aby powstrzymać moje myśli przed zagłębianiem się w emocję
które sprawiały ,że czułam się jakbym miała umrzeć.
Wpatrywała się we mnie, oczy zmrużone, usta zaciśnięte i układające się do
warknięcia jakiejś odpowiedzi, i miałam wrażenie ,że była na skraju wybuchu.
Zastanawiałam się w jaki sposób moi rodzice przetrwali mnie w tym okresie.
Zastanawiałam się dlaczego naprawdę była taka zła. Nie byłam głupia. Był w tym
wszystkim jakiś podtekst jakieś drugie dno, nie mogłam tylko wykombinować jakie.
W końcu odwróciła się i zaczęła iść
Podążałam za nią w milczeniu dając jej szansę na ochłonięcie
Materiał jej długiego skórzanego płaszcza w końcu uspokoił się i wygładził
pomiędzy ostrzami jej ramion. Wzięła kilka głębszych wdechów i powiedziała —
Siostry są w stanie wiele sobie wybaczyć prawda Mac? Więcej niż zwykli ludzie?
Pomyślałam o Alinie i o tym jak wpadła na najgorszy czarny charakter w tym
epickim bałaganie i niechcący pomogła mu uzyskać dostęp do władzy.

background image

Albo o tym jak czekała aby do mnie zadzwonić aż było już za późno. Ostatnio
zaczęłam zdawać sobie sprawę ,że moja siostra podjęła sporo nietrafionych decyzji.
Jak na przykład to ,że nie powiedziała mi co się dzieję jak tylko się o tym
dowiedziała tylko próbowała dać sobie radę sama ze wszystkim, nie prosząc o
pomoc. Robienie wszystkiego samemu wcale nie świadczyło o sile. O sile świadczy
fakt ,że wiesz kiedy poprosić o pomoc i nie jesteś zbyt dumnym aby to zrobić. Alina
nie wezwała wszystkich posiłków jakie mogła i powinna była. Ja nie popełniłabym
tego samego błędu. Wciąż jednak ,żal nad tym co zrobiła a czego nie nie zmieniał
tego jak bardzo ją kochałam i nigdy tego nie zmieni. Nic nie mogło tego zmienić.
— To jak walka o to jaki film chcesz zobaczyć — Dani wyjaśniła kiedy nie
odpowiedziałam natychmiast
Już miałam odpowiedzieć kiedy wymamrotała — Sądziłam ,że pomyślisz iż jestem
fajna z powodu tego ,że je oglądam
Wywróciłam oczami — Już uważam ,że jesteś fajna i skarbie siostry wybaczają sobie
wszystko
— Doprawdy, naprawdę wszystko?
— Wszystko
Kiedy wyszłyśmy ze sklepu elektronicznego ujrzałam jej twarz w lustrze nad
drzwiami
Było ponuro
Mój Dublin już dłużej nie istniał
Rozwalone i połamane były mieniące się neony które rozświetlały budynki
kalejdoskopem kolorów. Dawno zniknęli kolorowi, różnorodni ludzie którzy
wypełniali ulicę porywistym koleżeństwem i niekończącą się zabawą. Rozbite
elewację setek pubów mieszczących się w dzielnicy Temple Bar. Osobliwe uliczne
lampy były poskręcanymi preclami z metalu, i żadna muzyka nie dolatywała z
otwartych okien czy drzwi. Było cicho. Zbyt cicho. Nie było żadnych owadów czy
zwierząt, nawet świerszczy chowających się w ziemi. Nie było słychać ani jednego
silnika samochodu czy motocykla. Nie zdajemy sobie sprawy jak wiele zwykłych
odgłosów wdaje z siebie świat do momentu kiedy nagle przestaje to robić.
Ten nowy Dublin był mroczny, przerażający … wciąż jednak nie był martwy. To
kiedyś tętniące życiem irlandzkie miasto było teraz nieumarłe. Można było wyczuć
tu życie czające się w ciemnościach wraków, ale to był taki rodzaj życia który chciało
się przebić kołkiem.
Biorąc pod uwagę liczbę wróżek którą byłam w stanie wyczuć w mieście (tak
wiele ,że nie możliwym było wyłuskać je z tłumu do momentu kiedy praktycznie nie
byłyśmy na nich) na ulicach natknęłyśmy się na zaskakująco małą liczbę Unseelie.

background image

Zastanawiałam się czy przygotowywały gdzieś odpowiednik konwencji wiecu
politycznego dla wielkiego LM — nieskrępowanego lidera cholernej połowy rasy
wróżek. Nie spotkałyśmy też inspektora Jayne, więc podejrzewałam ,że terroryzował
Łowców w innej części miasta.
W ciągu dwudziestu albo coś koło tego przecznic które przeszłyśmy ( w normalny
sposób nie za pomocą super prędkości Dani ponieważ nie miałam zamiaru stanąć
twarzą w twarz z Ryodanem po raz pierwszy czując się tak jakbym miała zrzygać się
na jego buty ) natknęłyśmy się na czterech Nosorożcowych chłopców (dlaczego oni
zawsze poruszali się parami?) i okropną oślizgłą rzecz która była prawie tak szybka
jak Dani. Ja zajęłam się Nosorożcowymi chłopcami, ona dostała tego węża.
Byłyśmy na skrzyżowaniu ulic Rêvemal i Grandin kiedy ją zobaczyłam. Gdyby mój
zmysł nie był taki otępiały z powodu stałej obecności zbyt wielu Unseelie, może
wyłapałabym jedną z tych teleportujących się kast i zareagowała lepiej.
Na początku nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Na swoją obronę mam to ,że z
tyłu myślałam ,że to on (wyglądają tak podobnie) ale wiedziałam ,że to niemożliwe
ponieważ Barrons i Ja zabiliśmy go. Wtedy pomyślałam ,że on widocznie nie był
jedynym. Niektóre z kast Unseelie mają niezliczoną ilość członków jak na przykład
Nosorożcowi chłopcy, podczas gdy inne wróżki są jedynymi ze swojego rodzaju
stworzonymi przez króla Unseelie być może dlatego ,że nawet on uważał je za
obrzydliwe. Miałam jeden naprawdę zły moment, kiedy rozważałam z przerażeniem
setki a nawet tysiące tego typu Unseelie rozsiane po świecie i w tej właśnie chwili
utraciłam mój element zaskoczenia. Musiałam wydać z siebie jakiś dźwięk, ponieważ
nagle odwróciła swoje dziewięć stóp spowitego trądem ciała, zakończonego długą,
spłaszczoną twarzą która była pokryta żarłocznymi gębami. W mgnieniu oka, oceniła
mnie i oddaliła się
Dani należało się uznanie za próbowanie. Próbowała to zaatakować ale mogłam
powiedzieć jej ,żeby nie zawracała sobie głowy. Ta jedna się teleportowała.
Wiedziałam ponieważ jej męski odpowiednik teleportował się kiedyś na ulicy tuż
przede mną i gdyby nie Barrons zabiłby mnie
Wróżka Unseelie zniknęła w powietrzu pozostawiając Dani stojąca przecznice ode
mnie z mieczem — Co to do cholery było Mac? — zapytała — Nigdy czegoś takiego
nie widziałam a Ty?
— Barrons nazywa to Szarym Człowiekiem. Zabiliśmy to. Sądziłam ,że jest tylko
jednego rodzaju ale właśnie widziałyśmy Szarą Kobietę
— Jaka jest jej specjalność? — Dani wyglądała na chorobliwie wręcz
zafascynowaną. Też kiedyś zachowywałam się w taki sposób. Miałam obsesje na
punkcie tych wszystkich okropnych sposobów przy pomocy których mogę zginąć z
reki Unseelie. Lub przy pomocy szczęk czy setek ostrych jak zęby rekina zębów
dokładnie jak Alina.

background image

— Chcą ludzkiego piękna. Barrons mówi ,że niszczą to czego nigdy nie mogą mieć,
pożerają je jak przysmak. Tworzą zauroczenie fizycznej perfekcji i wybierają
najbardziej atrakcyjnych ludzi których uwodzą. Karmią się nimi przez dotyk, kradnąc
piękno swoich ofiar poprzez otwarte rany znajdujące się w ich rękach, do czasu aż
nie ukradną wszystkiego co jest do wzięcia, pozostawiając swoją ofiarę tak ohydną
jak one.
Nie zabijają swoich ofiar ale pozostawiają je przy życiu aby cierpiały, a czasami
powracają i odwiedzają je, czerpiąc jakiś chory żer z ich przerażenia i cierpienia.
Dwukrotnie obserwowałam jak karmi się Szary Człowiek. Był dla mnie wyjątkowo
przerażający ponieważ latami, bezwstydnie używałam mojego wyglądu czerpiąc z
tego korzyści, flirtując po to aby otrzymać lepsze napiwki, mrugają rzęsami na
policjantów z drogówki, udając blond idiotkę aby osiągnąć to co chciałam. Zanim
przyjechałam do Dublina, sądziłam ,że mój wygląd był w zasadzie jedyną siłą jaką
miałam i utrata go sprawi ,że poczuję się bezwartościowa.
— Barrons mówi ,że ofiary nieuchronnie popełniają samobójstwo — powiedziałam
jej — Ponieważ nie potrafią żyć z takim wyglądem
— Schwytamy tą sukę — Dani powiedziała spokojnie
Uśmiechnęłam się ale uśmiech ten zniknął szybko. Przybyłyśmy do miejsca naszego
przeznaczenia i gapiłam się jak tonący duch. Chciałam odpowiedzi i liczyłam ,że
jakieś tu zdobędę ale 939 Rêvemal było całkowitym rozczarowaniem
Kilka miesięcy temu elegancka, granitowa, marmurowa fasada z polerowanego
drewna która zdobiła Chester przyciągałaby pięknych i znudzonych pochodzących z
tego miasta ale jak reszta Dublina, została rzucona na kolana w noc Halloween, i
kiedyś wyszukany trzy piętrowy budynek był teraz tylko wrakiem. Potłuczone szkło
z witryn trzaskało pod naszymi butami gdy przechodziłyśmy przez gruz pozostały po
zamieszkach. Marmurowe wejściowe filary były głęboko poniszczone przez rożnego
rodzaju rozcięcia które wyglądały jakby zostały zrobione przez coś z pazurami ze
stali. Lampy uliczne w stylu francuskim, bogato zdobione były powyrywane z
chodnika i porozrzucane w poskręcany stos blokujący wejście do klubu, tak jakby
jakikolwiek Unseelie który to zrobił żywił jakiegoś rodzaju specjalną urazę dla tego
miejsca.
Neon klubu zwisał podtrzymywany przez kable na przeciwko słupa. Został rozbity na
drobne kawałki. Frontowa cześć i boki budynku były w dużym stopniu pokryte przez
graffiti. Pomiędzy lampami a neonem klubu nie było żadnej możliwości dostania się
do budynku
I żadnego powodu aby to zrobić
Chester było tak samo puste jak reszta miasta
Uderzałam w dłoń zwiniętą w pieść ręką w rękawiczce. Miałam dość ślepych
zaułków i braku odpowiedzi — Chodźmy zapolować na Szarą Kobietę. Musi być
gdzieś tu w pobliżu — warknęłam

background image

— Dlaczego ? — Dani spoglądała na mnie bezmyślnie
— Ponieważ jestem sfrustrowana i wkurzona, dlatego
— Ale ja nigdy nie byłam w klubie — protestowała — Nie jestem odpowiednio
ubrana
— To nie jest żaden klub Dani. To zniszczony budynek
— Dzieję się tam dużo różnych rzeczy !
— Na przykład jakich? — cienie urządziły sobie przyjęcie pośród tego gruzu?
Zaczęła się śmiać — Aww, zapomniałam ,że jesteś głucha! Nie możesz usłyszeć
muzyki, to całkiem niezły bit, inny od tego co słyszałam. Słyszę ją już od czterech
przecznic. W dół Mac. Musimy zejść w dół

* * *
Dani miała rację. Muzyka była inna. Ale jak się wkrótce dowiem nie była to jedyna
inna rzecz w Chester. W zasadzie nic tutaj nie było normalne. Klub odnotował wiele
zmian jakie przeszedł świat podczas gdy ja byłam zajęta… w inny sposób.
Wejście do klubu było teraz za rogiem z tyłu, niepozorne, poobijane, metalowe drzwi
w ziemi, które wyglądały jak zapomniane wejście do piwnicy. Gdyby Dani nie była
w stanie usłyszeć muzyki, przeszłabym zaraz obok tego miejsca i nigdy nie
podejrzewałabym ,że jest tu jakiś klub.
Drzwi zaskrzypiały kiedy otworzyłam je na wąski, czarny schodzący w dół tunel.
Westchnęłam. Nie cierpiałam bycia pod ziemią, ale w jakiś sposób zawsze tam
kończyłam. Odpięłam MacHalo z plecaka, włączyłam wszystkie światła i zapięłam
na głowie. Dani zrobiła to samo i zeszłyśmy po drabinie w blasku światła,
otworzyłam druga klapę i zeszłyśmy po następnej drabinie. Znalazłyśmy się w
środku swego rodzaju przesyłowego foyer (gustownie urządzonego w stylu wielko
miejskiego szyku) na przeciwko wysokich podwójnych drzwi.
Wciąż nie mogłam usłyszeć żadnej muzyki. Drzwi musiały być naprawdę grube.
Rozciągnęłam miejsce sidhe-seer znajdujące się w mojej głowie, pragnąc mieć
jakiekolwiek pojęcie czego mogę oczekiwać, wciąż wyczuwałam stałą obecność
wróżek tylko teraz tak jakby głośniej.
Dani rzuciła mi spojrzenie spod zmrużonych oczu — Nie wydaje ci się ,że będą tu
jakieś straże czy coś w tym stylu?
— Wydaje mi się ,że poradzenie sobie nocą w Dublinie i wykombinowanie gdzie
może być to miejsce to wystarczające straże jakich ono potrzebuje — powiedziałam.
Ściągnęłam moje MacHalo i włożyłam je wciąż rozbłyskujące światłem do plecaka.
Przeczesałam ręka włosy aby pozbyć się fryzury powstającej po noszeniu czapki.

background image

Dani dołączyła do mnie i razem pchnęłyśmy otwierając drzwi i rzucając nasze
pierwsze spojrzenie na Chester.
Kocham cię tak bardzo ,że musisz mnie teraz zabić…
Muzyka była głośna, bassy przeszywały mnie do samych kości. Grali utwór Marilyn
Manson 'Gdybym Ja był Twoim wampirem' ale Ja wyczuwałam zupełnie inny bit —
trochę bardziej rozmarzony, trochę bardziej mroczny, coś co nie sadziłam ,że jest
możliwe
Stałam w drzwiach i gapiłam się
To była nowa dzielnica Temple Bar. Podziemna
Chester zręczne i eleganckie, najwyższe miejskie wyrafinowanie poślubiło
przemysłowe mięśnie. Chrom i szkło, czerń i biel. Erotycznie chłodne podłoże
seksualności. Jakby elegantka z Manhattanu poślubiła mafioza z Irlandii.
Wszystko jest czarne nie ma już odwrotu…
Miejsce było ogromne, stoliki wypełnione. Wielopoziomowe parkiety wypełnione
gorącymi ciałami. Byłam zdziwiona tym ,że tak wielu ludzi przeżyło i wciąż
pozostało w Dublinie — imprezując w tym miejscu. W innych okolicznościach
mogłaby to być przyjemna niespodzianka.
Ale nie było innych okoliczności
Dani złapała moje ramię. Będę miała siniaki — Pieprzenie nieprawdopodobne —
wzdychała
Pokiwałam. Jestem sidhe-seer. Dla mnie wszystko jest proste. Są dwie rasy — ludzie
i wróżki. Pracuję z V' lanem bo mam na celu uratowanie moich ludzi. Będę
współpracować z królową wróżek z tego samego powodu. Ale zaprogramowane w
moich genach jest to co zakodowane w mojej krwi ,że te dwie rasy były od zawsze
przeznaczone aby żyć osobno i moim zadaniem jest utrzymanie rzeczy w ten sposób.
Chester było koszmarem sidhe-seers
Nie, było nawet gorzej. One udzielały się towarzysko
Och, kogo chciałam oszukać? Młodzi atrakcyjni ludzie w skandaliczny sposób
flirtowali z Unseelie. Na jednym z parkietów pół tuzina dziewczyn lizało ostre, żółte
kły Nosorożcowych chłopców swoimi różowymi, ślicznymi językami. Jego oczy
błyszczały, chrząkał jak świnia i tupał kopytami.
Na innym parkiecie, blondynka podniosła do góry koszulkę i ocierała się nagimi
piersiami o wysoką, ciemną, anonimową wróżkę podczas gdy dwie inne kobiety
próbowały odepchnąć ją tak aby mogły zając jej miejsce.

background image

W loży półnagi kelner, pokazywał swoje wyrzeźbione podbrzusze, z mocno
naoliwioną skórą pieścił … uch … swoje wymiona, rzecz której nigdy wcześniej nie
widziałam i miałam nadzieję ,że już nigdy więcej nie zobaczę.
Poza mną Dani zesztywniała — Ew. Po prostu ew! To odrażające! — wydała dźwięk
z głębi swojego gardła. Potem zachichotała — Zdecydowanie nadaję całkiem nowe
znaczenie wyrażeniu 'Dałem jej palec, wzięła całą rękę' nieprawdaż?
— Co? Gdzie?
Wskazała
Kobieta ssała erotycznie końcówkę krępego palca Nosorożcowego chłopca — który
dawał jej odcinając go ze swojej ręki
Oddychałam gwałtownie kiedy rzeczywistość tego co się działo uderzyła mnie prosto
w oczy. Ludzie po prostu 'przytulali' się do tego najnowszego, egzotycznego,
wielkiego zła, ponieważ to było coś innego i ekscytującego.
Tak jak Dani się obawiała, Unseelie były nowymi wampirami
Moje pokolenie ma nieuleczalną obsesje na punkcie nieumarłych. Ich ciężko
romantycznej wersji oczywiście.
Gdy obserwowałam, kobieta ugryzła mocno i zaczęła przeżuwać z malującym się na
twarzy wyrazem prawie ,że nabożnej ekstazy
Ci ludzie jedli Unseelie — i nie robili tego po to aby z nimi walczyć i ocalić nasz
świat
Ciało Unseelie — nowy narkotyk
— Wymieniają seks za uczucie ekstazy — powiedziałam gładko
— Na to wygląda — powiedziała Dani — Możemy tylko mieć nadzieję ,że nie
można ich zapłodnić
Ta myśl był zbyt okropna aby się nad nią rozwodzić
Młoda dziewczyna o wyglądzie gotki z rozgorączkowanymi oczami nadeszła —
Lepiej się pospiesz! Piosenka już prawie się skończyła!
— I co z tego? — powiedziała Dani
Dziewczyna gotka zmierzyła ją spojrzeniem z góry na dół — Całkiem niezły pomysł.
Ten wygląd i niezręczność może intrygować. Lubią eksperymenty
Nie musiałam patrzeć na Dani ,żeby wiedzieć ,że jej ręka powędrowała do środka jej
długiego płaszcza w kierunku miecza — Spokojnie Dani — powiedziałam miękko —
Wcale taka nie jesteś
Ale dziewczyna już się rozgadała i to całkiem intensywnie — Wy dwie musicie być
nowe. Grają ten kawałek tylko raz w ciągu nocy a kiedy to robią musisz postarać się
sprawić aby cię wybrali.

background image

W innym razie nie możesz do nich podchodzić. Konkurencja jest zaciekła. Może
zając tygodnie zanim jakaś z nich cię zauważy
— Aby wybrały cię do czego — zachęcałam
— Gdzie byłyście przez cały ten czas? Abym stała się nieśmiertelna jak one. Jeśli
zjesz wystarczającą ilość poświęconego mięsa, też staniesz się nieśmiertelna a wtedy
udasz się razem z nimi do krainy wróżek!
Zmrużyłam oczy. Czy zjadanie Unseelie naprawdę zmieniało? Czy może ciemne
wróżki zbijały kapitał na tym kłamstwie? Byłam raczej skłonna uwierzyć w to
ostatnie. Mallucé jadł to ciągle, wciąż przez długi czas i nigdy nie stał się
nieśmiertelny — Jak dużo znaczy wystarczająco? — zakończyłam
Wzruszyła ramionami — Nie wiem. Nikt jeszcze tego nie wie. Ale dowiemy się. Ja
jadłam to już cztery razy! To niesamowite! A seks O Mój Boże! Do zobaczenia w
krainie wróżek
— dodała promiennie i oddaliła się i nie musiałam słuchać jak ktoś
inny też to powie ( chociaż usłyszę to tak wiele razy w ciągu następnych kilku
miesięcy ,że będę chciała kogoś zabić ) aby zdać sobie sprawę ,że właśnie usłyszałam
jeden z wielu dziwnych, nowych tekstów w tym dziwnym nowym świecie.
— To jest gorsze niż IFP — esy — wymamrotała Dani — Czuję się jakbym utknęła
w IFC
F — ach
Podniosłam do góry brew
Między wymiarowe Zgrupowanie Pieprzenia Wróżek — powiedziała kwaśno
C
zy oni nie widzą co się dzieje? Czy oni nie wiedzą ,że Unseelie niszczą nasz świat?
Czy nie widzą ,że zginiemy jeśli ich nie powstrzymamy?
Najwyraźniej jednak o to nie dbali. Potrzebowałam drinka. I to szybko. Przepychając
się poprzez tłum skierowałam się do baru.

Tłumaczenie agaz.7@wp.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
wyklad 14
Vol 14 Podst wiedza na temat przeg okr 1
Metoda magnetyczna MT 14
wyklad 14 15 2010
TT Sem III 14 03
Świecie 14 05 2005
2 14 p
i 14 0 Pojecie administracji publicznej
Wyklad 14 2010
14 Zachowanie Przy Wypadkach 1 13
Wyklad 14 PES TS ZPE
14 Ogniwa słoneczne
Wyklad 14
Wykład z fizyki 14
1 Wprowadzenie do psychologii pracy (14)id 10045 ppt
ZO NST 14 Ć

więcej podobnych podstron