Wojciech Mann Jestem lewakiem Kim innym mógłbym być


Powiadomienie o plikach cookie. naTemat.pl korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików
cookie. Dowiedz się więcej.
Wojciech Mann: Jestem lewakiem. Kim innym mógłbym być?
ANNA DRYJACSKA
3 tygodnie temu
Wojciech Mann i jego torba pełna płyt do kolejnej audycji w Trójce. " fot. Anna Dryjańska
- Chcę wytrwać w Trójce, ale nie za wszelką cenę. Tak długo, jak mogę ludziom
sprawiać przyjemność muzyką, nie idąc na beznadziejne kompromisy - mówi Wojciech
Mann, dziennikarz Trójki, w rozmowie z naTemat.
Anna Dryjańska: Czy jest pan szczęśliwy?
Wojciech Mann: Są takie chwile, ale to nie jest permanentny stan. Inaczej byłoby
strasznie nudno.
reklama
Wypróbuj pakiet telewizji nc+ za 21 zł miesięcznie, a tablet LG otrzymasz za 1 zł na start!
Nie przegap takiej oferty!
Tak, chcę poznać ofertę.
Nie, dziękuję.
Co pana cieszy?
Drobiażdżki. Czyjaś reakcja, jakaś piosenka której nie znałem, a bardzo mi się
spodobała, chmura o ciekawym kształcie& Nowy budzik, który właśnie sobie kupiłem.
Różne, dziwne rzeczy.
Bywa pan wkurzony?
Oczywiście. Są tacy, którzy uważają, że noszę maskę i udaję miłego, poczciwego, lekko
ociężałego człowieka, któremu uśmiech nie schodzi z twarzy. Ale to nie jest tak. Staram
się być pogodny, ale miewam też gorsze momenty. Nie chcę tym jednak obciążać
otoczenia. Oczywiście najgorzej wychodzi na tym rodzina, bo jest ze mną najdłużej i
najczęściej. Jak zle trafią, to jestem straszliwy.
Jaki jest straszliwy Wojciech Mann?
Czepiam się różnych rzeczy, nic mi się nie podoba. Na szczęście taki stan nie trwa zbyt
długo.
Potem pan przeprasza?
Albo przepraszam, albo sytuacja poprawia się samoczynnie. Ale ja o sobie zle mówił nie
będę, jestem chodzącym aniołem.
Już myślałam, że pan powie, że jest tylko człowiekiem.
Nie, to banał. Jestem bardzo dobry i praktycznie nie mam wad.
Jest pan legendą?
Ależ skąd, chyba że pyta pani o wiek. Uwielbiam to co robię, ludzie w miarę wrażliwi
wiedzą, że to uczciwe.
"Dobra zmiana"
Jak się czuje anioł bez wad w czasach zmian?
W swoim życiu widziałem różne rzeczy. Pamiętam jako dziecko lata 50-te, które były
obrzydliwe, lata 60-te, które niby były lepsze, ale też miały straszne momenty. Potem
euforię postsolidarnościową. A teraz jestem zdumiony. Zdumiony ilością nienawiści,
wulgarnym podchodzeniem do ludzi, instrumentalnym traktowaniem Polski i
obywateli. To mnie naprawdę przygnębia.
Myślał pan, że po 1989 roku to nie będzie możliwe?
Nie w takim nasileniu. Myślałem, że ludzie mają trochę dłuższą pamięć i wiedzą, z
czego żeśmy wylezli. Ale pamięć dotyczy tych, którzy wtedy żyli. Najwidoczniej niezbyt
skutecznie przekazaliśmy to następnym pokoleniom, a następne pokolenie w ogromnej
liczbie spraw przyszło już na gotowe. Nigdy nie oberwało od historii jak my i
poprzednicy. Być może młodzi będą musieli się boleśnie przekonać się o tym, jak to jest
stracić prawa, które mieli od zawsze.
Jestem gorliwym patriotą. Niestety co jakiś czas pojawiają się ludzie,
którzy demolują mój kraj.
Uważa się pan za patriotę?
Tak. Gorliwego. Do tego stopnia, że przestaję być pogodny, milutki i uśmiechnięty gdy
widzę, co politycy wyprawiają z Polską. Niestety co jakiś czas pojawiają się ludzie,
którzy demolują mój kraj.
Dlaczego to robią?
Nie jestem naukowcem, badaczem. Mam tylko swoje teoryjki. Mam wrażenie, że
polityka w rozumieniu nadwiślańskim to narkotyk. Tym narkotykiem są dziesiątki
mikrofonów, które towarzyszą każdemu politykowi bez względu na jego kompetencje
czy pełnioną funkcję. Magia fleszy, cytowanie, internet, tłity-śłity... to wszystko
oszałamia polityków.
Z niesmakiem obserwuję, jak mierni politycy robią wszystko, by stanąć
przed mikrofonem. Biegną do mediów tak, że mało kapci nie pogubią.
Dla wielu z nich pierwszym i ostatnim celem jest robienie zamieszania wokół siebie. Z
niesmakiem obserwuję, jak mierni politycy robią wszystko, by stanąć przed
mikrofonem. Biegną do mediów tak, że mało kapci nie pogubią. A potem recytują to,
czego się wyuczyli z partyjnych przekazów dnia.
Czym jest patriotyzm?
Lubieniem swojego kraju i lubieniem ludzi. Natomiast szczucie wszystkich na siebie to
przeciwieństwo patriotyzmu.
Jaką piosenkę zadedykowałby pan dobrej zmianie?
Gdybym chciał to zrobić górnolotnie, to wyciągnąłbym stary, apokryficzny numer
 Desiderata . To elementarz, Coelho dla ubogich. Pokazuje podstawowe prawdy, np.
 avoid loud and aggressive persons , czyli unikaj głośnych i agresywnych osób.
A bardziej subtelnie?
Chodzi mi po głowie kilkanaście tytułów, trochę mnie pani zaskoczyła. (chwila
milczenia) Któregoś starego Dylana, albo  Don t think twice, it s alright . Z polskich
piosenek wybrałbym  Dorosłe dzieci grupy Turbo. Też prosty przekaz z
komunistycznych czasów, ma swoją siłę. A tym, którzy są sfrustrowani,
przypomniałbym  Don t worry, be happy .
Dlaczego znany z przegrywania PiS odniósł wreszcie wyborczy sukces?
Moim zdaniem przez poważne błędy Platformy, która się skoncentrowała na
europeizowaniu siebie i innych grup. Dlatego nastąpił wzrost liczby ogolonych,
sfrustrowanych, emigrujących i tych, którzy zagłosowali na PiS. To nie jest tak, że coś
stało się nagle.
Czy w opozycji jest ktoś, na kogo pan patrzy z nadzieją?
Mimo prywatnej sympatii do kilku osób niestety nie widzę teraz polityka opozycji, który
byłby w stanie zmobilizować społeczeństwo.
Wbrew napisowi na koszulce, Wojciech Mann nie uważa się za legendę. " fot. Anna Dryjańska
Trójka
Kogo z nowych pracowników Trójki ceni pan za warsztat dziennikarski?
Nie powiem, bo nie chcę zrobić przykrości tym, których nie wymienię. Czepiam się. Nie
znoszę niechlujności, bylejakości. Po tym, gdy niedawno wytykałem dziennikarzom
błędy językowe, przyszedł do mnie kolega z Trójki, z którym jak dotąd mówiliśmy sobie
tylko  dzień dobry". Przeprosił mnie za to, że używa zwrotu  moim i państwa gościem .
To była dla mnie największa nagroda. Szanuję go za to, że z tym do mnie przyszedł.
 Moim i państwa gościem to zwrot używany nie tylko przez
pracowników "dobrej zmiany".
Brak wykształcenia, nieuctwo, bylejakość, są obecne w wielu środowiskach. Być może
po pewnej stronie jest ich więcej, ale nie chcę pokazywać palcem.
Czyta pan fora internetowe pod tekstami o powyborczej rzeczywistości w
Polskim Radio? Często pojawia się tam argument, że pracownicy Trójki
nie są świętymi krowami i podlegają zasadom rynku pracy tak jak
wszyscy. Wytyka im się, że pracują w Trójce po 20, 30 a nawet 40 lat,
podczas gdy zwykli Polacy miesiącami albo latami nie mogą znalezć
pracy.
Każdy może stracić pracę. Ale nie odpowiada mi takie bolszewickie podburzenie. I nie
chodzi mi tylko o Trójkę, ale każdą inną sferę. Najprościej jest zagrać na niskich
instynktach człowieka, któremu się nie udało w życiu, znalezć mu kogoś rzekomo
winnego i temu niby winnemu odebrać. Dzięki temu ktoś będzie miał ohydną
satysfakcję, że nie tylko on dostał po tyłku. To jest metoda przerażająca.
Wracając jednak do Trójki - od dawna mówiłem, że w była za mało otwarta na nowych
ludzi, którzy spowodują, że tym  przyspawanym , włącznie ze mną, zacznie się palić
pod tyłkiem, bo zobaczą, że jest konkurencja. Uśpienie i nadmierna pewność siebie nie
są dobre.
Czuje pan, że ma konkurencję?
Mimo dekad pracy w branży, bardzo poważnie przygotowuję się do każdej audycji. To
mój obowiązek, by wykonywać tę pracę, i jednocześnie moją wielką pasję, na
przyzwoitym poziomie. Jeśli pojawi się ktoś, kto jest ode mnie lepszy, to z wielkim, ale
nie ostentacyjnym smutkiem (bo przecież jestem aniołem) będę musiał to uznać.
Chociaż kto wie. W Polsce jest tradycja ochrony starców, więc może już się kwalifikuję
do ulgowego traktowania. (śmiech)
To dlatego szefowie z nadania "dobrej zmiany" jeszcze się z panem nie
pożegnali?
Nie mam pojęcia.
Gdyby nowe władze Trójki zdecydowały, że nie ma dla pana miejsca w
powyborczej rzeczywistości, to w ciągu kilku minut miałby pan w
skrzynce dziesiątki ofert pracy.
Byłbym niesłychanie nieuczciwy, gdybym nie zdawał sobie z tego sprawy. Tylko co z
tego. Pewnie mógłbym zrobić kalkulację. Poszukać miejsca, w którym dostałbym o
wiele lepsze warunki finansowe, może przydzieliliby mi nawet kierowcę i deputat
napojów chłodzących.
Partyjne zmiany w mediach publicznych oceniam bardzo krytycznie,
ale na mnie nikt presji nie wywiera.
Wszystko zaczęłoby się kręcić.
Mógłbym wtedy napluć na Trójkę, powiedzieć, że to oni mnie wyrzucili, choć sam bym
zrezygnował. Ale tego nie zrobię. Oczywiście chciałbym więcej zarabiać, nie widzę w
tym nic złego, ale to nie jest wyłącznie kwestia pieniędzy czy dodatków. To sprawa
ludzi, miejsca, a przede wszystkim słuchaczy. Nie jestem pewien, czy którakolwiek
stacja ma tak wiernych słuchaczy jak Trójka. Mimo tego całego krytycyzmu, który
ostatnio się nasilił.
Może przenieśliby się za panem? Coraz mniej rzeczy, które ich trzymają w
Trójce.
Wiara w swoją niesamowitą moc i popularność jest niebezpieczna. Aatwo wpaść w taką
pułapkę, gdy czyta się dziesiątki miłych wiadomości. Pewnie kilka osób by się
zmartwiło, gdyby mnie zabrakło w Trójce, może ktoś podszedłby na ulicy i powiedział,
że to szkoda, że nie ma mnie na antenie. Ale przecież ten ktoś nie pójdzie z bagnetem na
barykadę, by o mnie walczyć. Nikt by o tym nie pamiętał za jakiś czas. To tak banalne,
że aż nie chce mi przejść przez usta, ale nieobecni nie mają racji.
Dlatego chce pan wytrwać?
Tak, ale nie za wszelką cenę. Tak długo, jak mogę ludziom sprawiać przyjemność
muzyką, nie idąc na beznadziejne kompromisy. Partyjne zmiany w mediach
publicznych oceniam bardzo krytycznie, ale na mnie nikt presji nie wywiera.
To samo mówił liberał Marcin Celiński, który trafił do TVP po wyborach
jako reprezentant niepisowskiego punktu widzenia, czyli mówiąc w
skrócie lewak, bo wszyscy, którzy nie popierają skrajnej prawicy, są teraz
nazywani lewakami...
Ja chyba też jestem lewak. Kim innym mogę być?
Po 12 wydaniach programu okazało się, że wkroczyła cenzura, że Celiński
nie może poruszać tematów niewygodnych dla PiS i zapraszać kogo chce.
Jestem psychicznie przygotowany na taki rozwój wydarzeń. Jeśli coś takiego się stanie,
to trudno. Trzeba będzie podjąć jakąś decyzję. Niektórzy uważają, że w związku ze
zwalnianiem kolegów już dawno powinienem rzucić papierami.
Podpisał pan list protestacyjny w sprawie zwolnionego Jerzego
Sosnowskiego.
Według niektórych to za mało. Może zyskałbym szacunek wśród hajlującej młodzieży,
gdybym np. wysadził drzwi do Trójki? Tylko jaki efekt bym osiągnął?
Pewnie większe przeciągi.
(śmiech) No właśnie, tylko czy wywiałoby to, co trzeba?
Czy uważa pan, że Trójka ma szanse się podnieść?
Przede wszystkim nie zgadzam się z tezą, że Trójka upadła. Dostała lekko po piórach,
ale w porównaniu z tym, co się wydarzyło na Woronicza 17, to jest dużo mniejszy
kaliber. Na razie jeszcze wierzę, że Trójka ma szanse się z tego otrząsnąć.
Jeśli rząd zdecyduje, że Trójka również ma być propagandową bułą, to będzie zle.
Została pomyślana jeszcze w mrocznych czasach PRL-u jako rozgłośnia muzyczna
odciążająca media od wszechobecnej propagandy. Po tym, jak na rynku pojawiły się
rozgłośnie komercyjne, Trójka nie tylko utrzymała swoją pozycję, ale się umocniła.
Słuchalność rośnie.
Jest już sporo anten propagandowych: TVP1, 2, TVP Info, Jedynka. Jeśli
politycy zmienią Trójkę w narzędzie propagandy, to wtedy Trójka
upadnie.
Czyli nie płacze pan nad rejtingami?
Nie, chociaż wiem, że ten wzrost słuchalności Trójki to efekt spadającej słuchalności
Radiowej Jedynki.
Trójka kanibalizuje słuchaczy Jedynki?
Możliwe. Natomiast silna pozycja Trójki powinna dać decydentom do myślenia. To jest
radio dla ludzi, nie dla partyjnej propagandy. Jest już sporo anten propagandowych:
TVP1, 2, TVP Info, Jedynka. Jeśli politycy zmienią Trójkę w narzędzie propagandy, to
wtedy Trójka upadnie.
Zdaniem części opinii publicznej media pod rządami Platformy
Obywatelskiej były w równym stopniu nasycone partyjną propagandą.
Nie mogę się z tym zgodzić. Najłatwiej jest powiedzieć, że PiS robi to co tamci, tyle że
dla dobra kraju, więc sprawa załatwiona. Platforma też ma masę grzechów na
sumieniu, ale skala tępienia ludzi, którzy nie zapisali się po stronie właściwej partii i
teraz tracą swoje funkcje, jest przerażająca. A co tak złego Platforma zrobiła w Trójce?
Czekoladowego orła?
Część osób uznała, że to niegodne.
A to, że na Twitterze poseł PiS nazywa byłego prezydenta bydlakiem jest godne?
Już przeprosił.
Bezpośrednio po tym wydarzeniu w studiu telewizyjnym wystąpił inny, nieznany mi
poseł PiS. Dziennikarka zapytała, co myśli o epitecie pod adresem byłego prezydenta
Lecha Wałęsy. Poseł PiS-u odpowiedział, że nie może się do tego odnieść, bo nie czytał
tego tweeta. Więc redaktorka przeczytała mu to jedno zdanie i powtórnie zapytała, jak
poseł się do tego odniesie. A on na to powtarza, że nie może tego skomentować, bo nie
zna tej wypowiedzi. Choć właśnie ją usłyszał!
Widziałem w jego oczach strach i paraliż umysłowy. Był kompletnie bezradny, bo nie
dostał instrukcji. Gdyby był facetem z jajami, to powiedziałby jedną z dwóch rzeczy:
"zgadzam się, Lech Wałęsa jest bydlakiem", albo "nie zgadzam się, to jest zwykłe
chamstwo". A on spocił się jak szczur i ani jedno, ani drugie.
"Gdybym był teraz młody, to pewnie byłbym równie bezkompromisowy". " fot. Anna Dryjańska
Młodzi
Co by pan powiedział młodzieńcom z Polską Walczącą na koszulkach,
którzy robią panu zarzut z tego, że pracował pan w Polskim Radio za
PRL?
Gdybym teraz był młody, to pewnie byłbym podobnie bezkompromisowy jak oni. Ja
jednak jako nastolatek w czasach powojennych żyłem w niezachwianym przekonaniu,
że Niemiec to mój śmiertelny wróg. Mało tego. W tym poczuciu utwierdzała mnie
władza ludowa, która, pokazywała mi zdjęcie kanclerza Adenauera w płaszczu
krzyżackim. Aączyło się to w ciąg prostych skojarzeń.
Jako nastolatek byłem przekonany, że Niemiec to mój śmiertelny wróg,
a kanclerz Adenauer chętnie by mi wyłupił oczy. To był mój ówczesny
patriotyzm skrzywiony przez PRL-owską propagandę.
Krzyżak doprowadził Danuśkę do kompletnego upadku, a Jurandowi wyłupił oczy. W
związku z tym rosłem w przeświadczeniu, że kanclerz Adenauer chętnie by mi wyłupił
oczy. To był mój ówczesny patriotyzm skrzywiony przez PRL-owską propagandę.
Dopiero list biskupów polskich do niemieckich skłonił mnie do myślenia.
A co myślą ci młodzi, polscy patrioci, którzy hajlują?
To mi się w głowie nie mieści. Gdy byłem na wycieczce szkolnej w Oświęcimiu, to nie
mogłem spać przez tydzień. Oglądałem wstrząsające filmy wojenne, takie jak  Kanał ,
 Ostatni etap ,  Pigułki dla Aurelii . Czytałem  Kamienie na szaniec Kamińskiego. A
teraz ludzie w tym samym wieku, co bohaterowie tych filmów i książek, hajlują i tatuują
sobie swastyki.
Państwo, które toleruje taką ideologię, podkopuje własne fundamenty. Zawsze znajdą
się bezmózgi, które będą wyznawać te idee, ale to powinno być surowo karane i to nie
tylko teoretycznie. A politycy niby są temu bardzo przeciwni, ale przymykają oko i
dopieszczają hajlujących. To straszne.
Prezydent Duda i premier Szydło wzięli udział w uroczystościach
rocznicowych Pogromu Kieleckiego. Mówili, że w naszym państwie nie
ma miejsca na ksenofobię i antysemityzm.
To bardzo piękne deklaracje, ale pytanie brzmi  co dalej? . Co zrobią? Bo słowa nie
wystarczą.
Pan się otrząsnął z PRL-owskiej, antyniemieckiej propagandy. Może dla
hajlujących patriotów też jest jeszcze nadzieja?
Wierzę, że niektórzy dorosną. A inni? Odpowiem anegdotą. Wychowywałem się na
Powiślu, towarzystwo było różne, w tym chuliganerka. Kiedyś spotkałem na ulicy
jednego z chuliganów - był bardzo pobudzony, uśmiechał się od ucha do ucha.
Zapytałem, co go tak cieszy. A on odchyla marynarkę i wskazuje znak ORMO.  Patrz -
pochwalił się  teraz będę mógł bić ludzi legalnie. I to jest właśnie ta straszna
mentalność, którą teraz wzmacniają w Polsce pewni politycy.
Napisz do autorki: anna.dryjanska@natemat.pl
Follow @Anna_Dryjanska
POLUB NAS NA FACEBOOKU
Liczba osób, które to lubią: 230 tys. Zarejestruj się, aby
Lubię to! Udostępnij
Lubię to! Udostępnij
zobaczyć, co lubią Tw oi znajomi.
ZOBACZ TAKŻE:
Weekend z wigorem? W tych miejscach spędzisz czas aktywnie i inaczej niż
zwykle!
Bankrut nie zmieni świata  czyli dlaczego społeczna odpowiedzialność i zysk
muszą iść w parze
Co było pierwsze: ale czy piwo? Nie musisz kupować taniego lotu, by poczuć się
jak w prawdziwym pubie
Czując wsparcie otoczenia, możemy góry przenosić  oto przykład
Hiszpańscy kolarze na przedzie  o pewnym etapie TdP
Dlaczego przed wyjazdem na wakacje warto zatroszczyć się o sprawną
klimatyzację?
Oto, co musisz wiedzieć, jeśli myślisz o przeszczepie
Oto fachowe kadry PiS. Prezesem spółki produkującej uzbrojenie...
"Beata! Beata!". Nie, to nie okrzyki zwolenników PiS, ale......
Chajzer o pobiciu hejtera, którego dane ujawnił: Absolutnie się...
Tak się kończy cyrk wokół apelu pamięci. Powstańcy rezygnują...
"I wtedy wchodzi on, cały na biało"? Skończmy z fantazjowaniem o...
WICEJ NA TEMAT: Media " Prawo i Sprawiedliwość " Radio
Zobacz także
Jan Rokita krytykuje papieża. Jego zdaniem Franciszek ma za duży brzuch, jak
na ascetę
Pierwsza Dama czy stewardessa. Organizatorka pokazów mody krytykuje strój
Agaty Dudy podczas powitania papieża
Możliwości na GPW, z których nie zdajesz sobie sprawy!
Sponsorowane
Ta mapa pokazuje, że za PO nie było jednak tak zle. Pensje w Polsce wzrosły
najbardziej spośród tych państw UE
Reklama
Skomentuj


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kim JESTEM
Kim chcesz byc Wybierz zawod najlepszy dla Ciebie
kim ja jestem
Kim jestem – oto jest pytanie

więcej podobnych podstron