Blood&Sex Blane rozdział 9

background image

Rozdział 9

-Hej – Blane pospieszył do zatłoczonego wejścia, przez które tamten szajbus

wyciągnął Christianę na zewnątrz.

-Stop!

Popędził przez małą grupkę ludzi, odtrącając kogoś na bok.

-Przepraszam – krzyknął i ruszył dalej.

Głowa Christiany odwróciła się w jego stronę, a następnie zachwiała na boki.
Blane przyspieszył i wyprzedził ich, by zablokować drogę na schody.

-Gdzie ty do kurwy nędzy z nią idziesz?

Wampir spojrzał na niego wilkiem.

-Chcę upewnić się, że z nią wszystko dobrze.

Blane schwycił brodę Christiany i podciągnął jej głowę do góry.
Jej oczy nie mogły się na nim skupić, lecz uśmiechnęła się szeroko.

-Blane.

Gdyby tego nie wiedział, powiedziałby, że jest pijana w trzy dupy. Żeby się tak wstawić,
musiałaby wypić mnóstwo wysokoprocentowego

1

napoju z krwią. Zbyt krótko nie było jej na

parkiecie, by mogła tego dokonać. Znów spojrzał na wampira.

-Co jej dałeś?

-Nic.

-Nie okłamuj mnie, kurwa.

-Nie jestem ci winien żadnego wyjaśnienia, Amerykaninie.

-Och, jesteś mi cholernie winien wyjaśnienia. Możesz powiedzieć mi teraz, albo

zadzwonię do Khalila, byś to jemu mógł wytłumaczyć.

-Nic. Przyniosłem jej jedynie drinka.

Vincenzo, czy kim on tam był, obrzucił go spojrzeniem i dodał:

-O co mnie oskarżasz, signore?

Może ostatecznie miał kręgosłup.

- Chętnie bym urwał twój łeb, ale ważniejsze dla mnie jest zabranie stąd Christiany.

Blane sięgnął po Christianę.
Wampir zrobił krok w tył, pociągnąć ją ze sobą.

-Chciała iść ze mną.

Śmiech Blane’a zabrzmiał niczym szczeknięcie.

- Już ci kurwa wierzę. Zabieraj z niej łapska, nim je oderwę od twoich pieprzonych

ramion!
Ludzie i wampiry odwrócili się zaciekawieni, lecz Vincenzo nawet nie drgnął. Blane złapał
ramię Christiany, przyciągnął ją do siebie i wziął na ręce.

-Radzę nie dopuścić do tego, bym złapał cię na jeszcze raz na odstawianiu podobnego

gówna. Capisca

2

?

Isabella pospieszyła w ich kierunku, podtrzymując dół długiej, czarnej sukni.

-Blane.

1

Ciekawostka językowa: użyte słowo, to LACED -> różne tłumaczenia to: koronka, sznurowadło, napletek, mieszanka marihuany i kokainy.

Kocham język angielski i jego różnorodność – a wy?

2

Za Urban Dictionary: Włoskie „załapałeś/skumałeś?”, lub „zrozumiałeś?” kojarzone z mafiozami.

background image

Spojrzał na nią. Wampir czmychnął, gdy Blane skupił swoją uwagę na kobiecie. Zajmie się
nim później.

-Tak?

-Przepraszam. – podeszła bliżej i wyszeptała – Dodałam coś do jej drinka, żeby

obniżyć próg jej obrony. Nie miałam pojęcia, że to będzie miało na nią taki wpływ.
Isabella miękko zachichotała.

-Ona musi kompletnie tego nie tolerować.

-Co jej dodałaś?

-Jedynie niewielką ilość Noir.

-Wino?

-Nie, nie. To czyni krew uzależniającą. Używamy tego do obniżenia zahamowań.

Żeby się zrelaksować.

-Narkotyki.

-Si. Tak jakby. Tylko dla naszego rodzaju.

-Isabella!

Christiana sięgnęła po nią. Isabella uśmiechnęła się i wzięła jej dłoń, całując opuszki jej
palców.

-Przepraszam. Próbowałam ci pomóc.

-Ile minie czasu, nim to przestanie działać? – zapytał Blane.

Wzruszyła ramionami.

-Kilka godzin?

-Nie wierzę ci.

Odwrócił się i poszedł w dół schodów.

-Odpowiesz za to.

Poderwała się, by za nimi nadążyć, podczas gdy on coraz bardziej zbliżał się do

limuzyny. Blane zastanawiał się, czy ktoś zwróciłby na nich uwagę, gdyby ją spętał i powlókł
w dół ulicy

3

. Cóż, prawdopodobnie tak.

-Zostaw nas w spokoju, Isabello.

Christiana uniosła głowę, jej oczy przesuwały się od limuzyny do niego, od niego do
limuzyny.

-Chcę popływać gondolą.

Blane warknął.

-Po prostu wsiądź do limuzyny, Księżniczko.

Usadził ją na siedzeniu. Christiana zmarszczyła usta. Wyglądała jak seksowniejsza

wersja Kopciuszka

4

, a odęte usteczka sprawiły, że wyglądała prawie dziecinnie. Prawie.

-Prooooszę.

-Nic jej nie będzie.

Isabella ponownie znalazła sie za nim, a jej głos brzmiał nonszalancko – jak poprzednio.
Zamknął drzwi i odwrócił się do niej.

-Co to właściwie ma znaczyć? Wygląda to tak, jakbyś próbowała ją kontrolować.

3

Kocham tego gościa :D :D :D

4

A propos Kapciuszka vel. Kopciuszka -> Gina L. Maxwell napisała książkę pt. „Seducing Cinderella” czyli „Uwodząc Kopciuszka”

planuję to tłumaczyć ;-)

background image

-Nonsens. Czyżbyś nie widział, jak sama rezygnuje ze swojej natury? Niedługo się

załamie. Wolałbyś, żeby się poddała komuś zupełnie obcemu?

-Mówisz o tym tak, jakbyś poskramiała konia

5

.

Isabella wzruszyła ramionami.

-Ja bym powiedziała, że muła.

-Powiem to do ciebie wyraźnie, Isabello.

Pochylił się do niej i wyszeptał:

– Jestem tu, by jej strzec, a ty wpasowałaś się idealnie do kategorii „zagrożenie”. Jeśli

nie chcesz, by Khalil zamordował cię za to, co zrobiłaś dzisiaj wieczorem, to sugeruję, byś
zrobiła w tył zwrot i pomaszerowała prosto na bal. A później trzymaj swój tyłek bardzo
daleko od Christiany.

-Nie próbuj mi mówić, co mam robić, neonato. Nie wiem, co to za gra, ale wiem, że

ona się w tobie nie zakochała. Przyglądałam się.

Jak gdyby fala psychotropowej mocy przetoczyła się przez nią, a całe ciało Isabelli

przeszło metamorfozę. Pochyliła się nad nim, głaszcząc dłonią jego pierś. Jej dotyk wywołał
u niego ciarki, nawet bez odrobiny seksualnego zainteresowania jej osobą. Wtedy jej głos
przeszedł w seksowną grypkę

-Nie tylko Christiana mnie interesuje.

Potrzeba całowania jej buzowała wzdłuż całego kręgosłupa, sięgając jego umysłu. Było to
absolutnie sprzeczne z tym, co właśnie powinien robić. Powinien postrzegać ją jako
zagrożenie, ale możliwości Isabelli były tak silne, jak mówiła Christiana. Była bardzo, bardzo
przekonująca. Ale on nie zamierzał się jej poddać. Blane złapał jej dłoń i mocno wykręcił.

-Nie próbuj ze mną tego gówna.

Uśmiechnęła się pod nosem i przysunęła bliżej, naciskając swoją piersią na jego dłoń.

- Jeśli chcesz, możesz protestować przy publiczności, ale gdy będziesz leżał sam w

łóżku, głaszcząc się, myśl o mnie.

-Jesteś szczególnie pokręconą suką.

Lekko ją odepchnął i puścił jej dłonie.

-Trzymaj się od nas z daleka.


Blane otworzył drzwi limuzyny i wślizgnął się do środka, nie pozwalając Isabelli na

dalsze dyskusje. Christiana leżała wewnątrz limuzyny na sąsiednim siedzeniu, zwinięta w
dziwaczną pozycję. Zatrzasnął drzwi i przysunął się bliżej.

-Nic ci nie jest?

-Nie.

Gdy limuzyna zaczynała się powoli toczyć, pociągnęła nosem i wytarła oczy.

-Czy ty płaczesz?

-Nie.

-Dlaczego płaczesz?

-Ale ja nie płaczę.

-Okay… więc, dlaczego jesteś smutna?

5

Dosłownie, było o „łamaniu konia” jego woli, ale po polskiemu piszę się to inaczej.

background image

-Ja… ja…

Zaczęła płakać jeszcze bardziej.

-Nie wiem.

Jedyną rzeczą, jaka istniała i której nie mógł się oprzeć, była płacząca kobieta. To zawsze w
jakiś sposób go rozbrajało i sprawiało, że czuł się słaby. Uaktywniał się w nim jakiś dziwny,
nieznany instynkt chronienia, który powinien być aktywowany tylko przez dzieci – o tym zaś
nikt nie musiał wiedzieć.

-Co jest nie tak?

Blane przysunął się bliżej i przyciągnął ją ramionami. Ukryła twarz na jego klacie.

-Usłyszałam, o czym ona mówiła.

Och.

-Ona jest stukniętą suką.

-Ale ma rację.

-Jak to?

-Zawsze wypieram się tego, co czuję.

-Cóż, wszyscy tak robimy. To nieodłączna część życia.

-Muszę taka być. Każdy inny może przestać, ale ja nie mogę.

-Dlaczego nie możesz?

-Jestem córką Khalila. Oczekują ode mnie, żebym taka właśnie była, choć wtedy

wszyscy mówią, że jestem oziębła.
Odsunęła się do tyłu; rozmazany tusz spływał jej w dół twarzy.

-Nawet nie mogę sobie sama znaleźć compagno. Czy wiesz, kiedy ostatni raz

uprawiałam seks? Z kimś innym niż ty?

Nie odgadł.

-Dlaczego sądzisz, że tak się dzieje?

-Mogę to wyczuć. Wiem, jak niekomfortowo czują się przy mnie faceci, a jak działają

na nich inne kobiety. Nie mam pojęcia, dlaczego tak jest.

-To wyłącznie dlatego, że jesteś potomkiem lidera. Jesteś tak jakby poza konkurencją.

To nie do końca była prawda. Była również zbyt dużym wyzwaniem.

-Ale ty ze mną spałeś.

-Wiem. Może jestem masochistą?

Przysunęła się ponownie do jego piersi, płacząc.

-A teraz tego żałujesz. – Zaśmiała się histerycznie – Myślałeś, że jestem lesbijką.

-Nawet jeśli nią jesteś, to wszystko jest w porządku.

-Nie jestem!

-Lubisz Isabellę.

-Nie. – Warknęła sfrustrowana – Używa na mnie swojego wpływu i nie mogę

powstrzymać się przed uczuciem zadurzenia. Ty się na to nie nabierasz. Przy każdym
spotkaniu próbuje cię kontrolować, a ty nawet tego nie zauważasz.

Interesujące. Blane schwycił jej twarz w swoje ręce i wytarł resztki maskary swoimi

kciukami. Wyglądała na taką bezbronną, że aż bolało go serce. Jej twarz znów była dziecinna,
a jej oczy pełne zmieszania. Zdawało się, jakby nie miała pojęcia, jak to jest być dorosłym,

background image

lub jak żyć bez ustalonych zasad, pomimo tak wielu przeżytych wieków. Może nigdy nie dała
sobie na to pozwolenia.

-Christiana, ile miałaś lat, gdy poznałaś Khalila?

-Osiem.

Mrugnął w przerażeniu.

-Jak?

-Byłam prezentem dla niego. – Zamknęła oczy, lecz on nadal obejmował dłońmi

jej twarz – Moja matka była dumną kobietą, nieślubną córką Henryka Ósmego. Oczywiście
nie została nigdy oficjalnie przedstawiona, ale dobrze się nami zajmowano. Byłyśmy wręcz
rozpuszczane. Nic nie mogło jej powstrzymać od zdobycia tego, czego pragnęła. Oddała mnie
jemu, chcąc go przekupić, aby ją przemienił.

-Zrobił to?

Otwarła oczy.

-Nie. Wziął moją dłoń i wyprowadził mnie z domu. Słyszałam jej krzyki, ale nie

wiedziałam, że zginęła, dopóki Khamar nie wspomniał o tym następnej nocy.

Limuzyna stanęła i Blane, nie czekając na szofera, otworzył drzwi. Owinął ramię dookoła
Christiany i pomógł jej dostać się do pokoju, nie odzywając sie przy tym nawet słowem. Było
zbyt wiele do powiedzenia. Jego umysł był przepełniony pytaniami, które dotyczyły jej osoby
dorastającej w klanie wampirów. A Khamar - brat Khalila - musiał uwielbiać straszenie jej,
tak jak robił to wszystkim innym. Zamknął drzwi, gdy już weszli i pomógł jej ułożyć się na
łóżku. Kiedy położyła się na materacu, powiedział:

-Więc tak właściwie, to wychowały cię wampiry?

-Tak.

Otworzył usta, by jeszcze coś powiedzieć, ale zrezygnował. Co ona musiała widzieć, będąc
dzieckiem? Wiedza o ich egzystencji i naturze była wystarczająca, by dorosły załamał się i
postradał zmysły.

-Jestem pod wrażeniem, że cię nie zabili. Czy oni… uh…

Nie mógł się przełamać, by zapytać, czy ją zgwałcili lub pili z niej, niczym z regularnego
dawcy. Prawda mogła okazać się zbyt straszna.

-Khalil był moim ojcem od samego początku. Karał każdego, kto choćby doprowadził

mnie do płaczu.

-Niemniej

6

przemienił cię.

-Musiałam sobie na to zapracować. Odmawiał przez lata. Próbował zaślubić mnie z

człowiekiem, ale ubłagałam go. Nie miałam z ludźmi nic wspólnego i nie miał serca mnie do
tego zmuszać.

Pociągnęła nosem i przetoczyła się przez łóżko.

-Potrzeba było gruźlicy, żeby go przekonać.

Khalil był tysiąc razy lepszą osobą, niż Blane mógłby kiedykolwiek przypuszczać.

-A on nie chciał ciebie dla samego siebie?

6

To ostatnio moje ulubione słówko :D Jestem jak Ben Barnes i jego SURREAL

http://www.youtube.com/watch?v=0BTuDLCR2n4

kocham

tego gościa! Dimitri Bielikov better than your boyfriend!

background image

Potrząsnęła głową.

-Próbowałam zdobyć go przez jakiś czas, gdy myślałam, że jestem w nim zakochana.

Zawsze wtedy mawiał, że zostałam przeznaczona dla kogoś innego i że zawsze będzie mnie
kochał jak ojciec.
Szybko usiadła, trzymając się łóżka, żeby utrzymać równowagę.

-Muszę zdjąć tą sukienkę.

Blane zaoferował jej dłoń i pomógł stanąć jej na nogach. Odwróciła się do niego plecami.

-Rozsuń mi zamek.

Zrobił tak, jak prosiła, a następnie zdjął własną marynarkę i krawat, gdy ona przeszła do
łazienki.

Jeśli Christiana była z Khalilem od czasu swojej przemiany, to całe jej życie

przeminęło w obłąkanym cyrku istniejącym w czasie, gdy panował w imieniu ich Rady.

To całkowicie wyjaśniało odczuwaną przez nią potrzebę spełnienia oczekiwań

wszystkich ludzi. Nadeszła dla niej pora, by nauczyła się, co to znaczy naprawdę żyć.

-Musisz złamać kilka zasad, Księżniczko. Czy myślałaś o wyprowadzeniu się na jakiś

czas gdzieś daleko od niego?
Christiana, patrząc w lustro, starła zrujnowaną maskarę. Jej mózg cały czas był nabuzowany,

miała wrażenie, że świat wcale nie jest materialny, choć teraz mogła już myśleć i chodzić. W
głowie nadal wirowało jej od efektów środka podanego jej przez Isabellę, ale już mogła
wyczuć jego niepokój o nią. Nie był on tak silny, jak wtedy, gdy usłyszał o jej dzieciństwie,
ale był równie szczery. I słodki.

-Mieszkałam sama przez jakiś czas we Francji. Ale stęskniłam się i zmęczyłam ciągłą

obecnością ochroniarzy, towarzyszących mi dosłownie wszędzie.
Blane przechodził się po pokoju.

-Jak dawno temu?

Zawiesiła szlafrok na wieszaku na drzwiach i schwyciła swoją długą, czarną koszulkę nocną.

-Wydaje mi się, że w latach trzydziestych.

-W 1930?

-Tak.

Weszła do pokoju. Jego oczy natychmiast skierowały się ku rozcięciu w koszuli sięgającym
do jej biodra.
Jego nastrój gwałtownie się zmienił.

-Um. Pójdę już do swojego pokoju, a ty musisz to odespać.

Ruszył w stronę drzwi.

-Zostawię otwarte okno w moim pokoju, więc po prostu zawołaj, jeśli będziesz mnie

potrzebować.

-Nie idź.

Stanęła na drodze do drzwi i położyła dłoń na jego solidnej, męskiej klacie.
Ta koszula powinna zniknąć, by ona mogła podziwiać jego twarde muskuły. Blane zastygł,
lecz nie odepchnął jej na bok.

-Nie, kiedy jesteś naćpana

7

.

7

Polać temu panu! Krwi najlepiej! Za resztki męskiego honoru!

background image

-Myślę jaśniej, niż zwykle, Blane.

To była prawda. Była zrelaksowana i wiedziała dokładnie, czego chce.

-Nie, nie myślisz. Nie jesteś w stanie nawet przejść po linii prostej.

-To nie wymaga myślenia.

Przesunęła dłoń z jego piersi na szyję. Na moment zamknął oczy.

-Śpij dobrze, Christiano – wyszeptał.

A później znalazł się za drzwiami szybciej, niż Christiana zdołała powiedzieć następne słowo.
Przeklęła i upadła na łóżko, na tyle mocno, że znów rozbolała ją głowa. Cios prosto w jej
dumę przyniósł tępy ból w okolicy serca. Tym razem odważyła się sięgnąć po coś, czego
pragnęła, a on ją odrzucił. On zwyczajnie tam stał, a później odwrócił się i wyszedł, gdy ona
praktycznie się na niego rzuciła. To nie było sprawiedliwe i – A ona zaczynała zachowywać
się niczym jęczące dziecko.

Co to Blane powiedział? Że powinna łamać zasady? Bycie z nim z pewnością się do

tego zaliczało. Christiana wstała i ruszyła do drzwi balkonu, chcąc tam wyjść.

Tak jak

podejrzewała, drzwi do Blane’a były otwarte. Wspięła się na poręcz, a następnie
przeskoczyła na drugi balkon. Drzwi jego łazienki były otwarte, więc światło nieco
rozjaśniało ciemną sypialnię. Dźwięk płynącej wody wypełniał pomieszczenie.

Przeszła szybko do łazienki i rozejrzała się dookoła. Za zaparowanym szkłem migotał

obraz przyćmionej postaci Blane’a odrzucającego włosy do tyłu. Ten cudowny, odwrócony
trójkąt jego ciała od szerokich ramion do wąskich bioder wywołał u niej wewnętrzny dreszcz.
Wtem odwrócił się do niej bokiem. Jego erekcja unosiła się nad biodrami jak wyrzeźbiona w
skale

8

. Promieniowały od niego frustracja i pożądanie.

Christiana cofnęła się do ciemnego pokoju i ściągnęła przez głowę koszulkę. Rzuciła ją na
podłogę i czekała, aż ucichnie prysznic. Spędzi z nim jeszcze jedną noc, bez względu na to,
co ten fakt będzie oznaczał dla wszystkich innych. Musiała poczuć go w sobie, potrzebowała
tych silnych rąk przesuwających się po jej biodrach. Blane w końcu wszedł do mrocznego
pokoju, wycierając ręcznikiem swoje włosy. Rzucił ręcznik na podłogę. Woda ściekała w dół
umięśnionego torsu, a jej krople błyszczały w przyćmionym świetle pokoju.
Stanęła z nim twarzą w twarz. Jego oczy sunęły w górę i w dół po całej długości jej ciała.

-Tym razem nie będę protestować.

-Dobrze.

Docisnęła swoje ciało do jego i przyciągnęła jego twarz do swojej. Jego usta były twarde i
wygłodniałe. Prawie tak twarde, jak jego palce trzymające jej biodra. Christiana zrobiła krok
do przodu, popychając Blane’a w stronę ściany.

Jego język sondował wnętrze jej ust, łaskocząc ją kuleczką kolczyka

9

. Jego dłonie

przesunęły się na jej talię, gdy zrobił następny krok do tyłu. Jego plecy uderzyły o ścianę i
oboje przestali się poruszać. Sapiąc, oderwała się od jego ust i zaczęła całować jego brzuch,
zsuwając się coraz niżej.
Zawirowała językiem na jego pępku, a następnie wylizała długą linię, wracając do jego piersi.
Blane przyciągnął jej usta do swoich, porywając do następnego głębokiego pocałunku. Jej

8

Albo : unosiła się niczym naga płaskorzeźba. Sama nie wiem. Czy można porównać penisa do płaskorzeźby??

9

Tu chyba wszystkie pomyślałyśmy o tym samym…

och, ty świntuszku, ja absolutnie nie ;)

background image

umysł wirował, a długie nogi zmiękły. Wtem oderwała się do jego ciała. Jeśli zamierzała
zrobić wszystko to, co chciała, nie mogła pozwolić się rozproszyć.

Dłonią schwyciła jego nabrzmiały organ i delikatnie ścisnęła. Jego powieki

zatrzepotały i zamknęły się, a głowa opadła, opierając się o ścianę. Uklęknęła, uśmiechając
się. W odróżnieniu od innych wampirów, których miała w łóżku, został schludnie
obrzezany

10

, co umknęło jej uwadze w trakcie ich pospiesznego seksu wczorajszej nocy.

Zaczęła lizać penisa od samego dołu, w kierunku delikatnej blizny, połączonej z ciemniejszą
żołędzią

11

. Gdy wypłynęła mała kropla płynu, zlizała ją, a następnie wessała główkę do

wnętrza swoich ust. Blane warknął i owinął jedną dłonią jej włosy. Nie próbował pchać czy
zmuszać jej do czegoś, pozwolił jedynie swojej dłoni podążać za jej głową, gdy ona wsuwała
i wysuwała go z ust. Nie wypowiedział nawet słowa, bo nie było takiej potrzeby. Christiana
mogła poczuć wszystko, czego nie powiedział. Rządza kotłowała się z pragnieniem,
przyjemnością, oczekiwaniem i adoracją, wszystko to w oszałamiającej mieszance. Za
każdym razem, gdy przesuwała językiem nad główką, fala głodu omiatała ich obydwoje. Ten
upajający pośpiech sprawiał, że czuła się potężna i silna.

Załaskotała swoimi paznokciami miękką skórę moszny i naparła ustami na niego,

wciągając tak głęboko, jak tylko mogła, bez ryzyka zadławienia się. Blane jęknął i mocniej
złapał jej włosy. Czuł, jak się zanurza i wysuwa; czuł powolne ssanie, gdy go wciągała
ponownie. Niskie warknięcie zadudniło w jego piersi.

-Chodź tutaj.

Christiana uwolniła z mlaśnięciem jego penisa ze swoich ust.

-Nie – powiedziała, a następnie złapała jego dłonie i docisnęła je do ściany.

Wiedziała,

że nie da rady go tam utrzymać, jeśli będzie się chciał uwolnić, lecz on nawet nie próbował
ruszyć się z tego miejsca.

-Teraz jesteś mój.

Warknął, ale ona jedynie się uśmiechnęła. Jej usta były delikatne, gdy wzięła jedno z jego
jąder w usta. Lizała je powoli, ostrożnie, a później pozwoliła mu się wyślizgnąć. Dla
kontrastu przejechała kłem wzdłuż jego członka. Jego ciało zadrżało.

-Cholera.

Christiana wróciła znów do główki. Blane pchnął biodra w jej stronę, przestał się poruszać i
tylko sapnął, gdy ona zabawiała się, pieszcząc językiem jego penisa. Gdy był już prawie na
krawędzi orgazmu, przesunęła swoje ciało w górę, ocierając twardymi sutkami o jego
wspaniale umięśniony tors. Jej dłonie nadal trzymały jego ramiona blisko jego ciała. Ich usta
prawie się stykały, ale ona nie pozwoliła na ich połączenie. Zmysłowym szeptem
powiedziała:

-Chcę cię w sobie, Blane.

Szepnął twierdząco i zaczął do niej sięgać, ale ona odepchnęła jego dłonie i przycisnęła do
niego swój policzek, z ustami prawie na płatku jego ucha.

-Najpierw chcę na sobie poczuć twoje usta.

No nie, zarazo przebrzydła, a gdzie reszta powyższej sceny ?!? i gdzie wcięło teraz mojego chłopa ?!?

10

Pogrzebałam z tej racji trochę po wujku Google. Cóż, nie wygląda to interesująco, jak na mój skromny gust…

11

Przepraszam, że przerywam, ale nie wiem która z nas bardziej się przy tym umęczy, Christiana robiąc to, czy ja tłumacząc.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Blood&sex Blane rozdział 4
Blood&sex Blane rozdział 1 3
Blood&Sex Blane rozdział 10
Blood&Sex Blane rozdział 5 6
Blood&Sex Blane rozdz11
Angela Cameron BLOOD & SEX 3 Blane [rozdz 5 9]
Blood&Sex Blane całość
Angela Cameron blane (blood sex 03 blane) ROZDZIAŁY 1 8
Angela Cameron Blood&Sex 02 Jonas Całość
Angela Cameron Blood&Sex Michael (tłumaczenie nieoficjalne)
Rozdział white blood?ll,lymph notes,spleen,thymus
Rozdział Red blood?ll? bleeding disorders
Wampiry z Morganville 13 Bitter Blood Rozdział 6
Evie Byrne Faustin Brothers 02 Bound by Blood rozdzial 5
Stephani Hecht The Drone Vampire 01 Blood Lust rozdział 03
Stephani Hecht The Drone Vampire 01 Blood Lust rozdział 02

więcej podobnych podstron