Wieczór autorski
Wieczór autorski Dreptaka
To nie by - powiedzmy - szczyt szczytów:
ł
Nikt nie mia si , nikt nie p aka
ś
ł ę
ł
ł
I nikt nie umar z zachwytu,
ł
Na r kach go nikt nie nosi ,
ę
ł
Nikt mu owacji nie robi ,
ł
Nikt o autograf nie prosi
ł
Lecz równie nikt go nie pobi
ż
ł
Co by o ju pewnym sukcesem
ł
ż
Wyra nym, chocia malutkim,
ź
ż
Bo mog o si sko czy ekscesem
ł
ę
ń
ć
Jak wieczór poety Kociutki,
Który po odczytaniu
Utworu Wymioty kota
Tak jak sta , w nowym ubraniu,
ł
Zosta wrzucony do b ota.
ł
ł
A tu tymczasem Dreptak
Czyta jak jaki królewicz
Poemat Szepty adepta
Felieton Ja a Ró ewicz,
ż
Opowiadania, eseje
Ju prawie ca godzin ,
ż
łą
ę
Tu troch wody leje,
ę
Tam wciska wazelin ,
ę
Tu li nie, ówdzie poma ci,
ź
ś
Gdzie indziej przebrnie poma u
ł
I tak - kraw dzi przepa ci -
ę
ą
ś
Posuwa wprost do fina u.
ł
A sko czy , zebra papierki,
ż
ń
ł
ł
Zatar z lubo ci r ce
ł
ś ą ę
! I zwróci si do kasjerki
ł ę
Z krótk przemow : - Pi
set!
ą
ą
ęć
A wype niaj c zlecenia
ł
ą
I podpisuj c list
ą
ę
Spyta : - Jak pani ocenia
ł
Ten mój dzisiejszy wyst p?
ę
Kasjerka za rzek a cynicznie,
ś
ł
Czekaj c a Dreptak podpisze:
ą
ż
- Wyst p? Ach, uda si licznie,
ę
ł ę ś
A szkoda, e nikt nie przyszed !
ż
ż
ł
Wpisa (-a): Ma gorzata "Zuzanka" Krzy aniak
ł
ł
ż