Autor: Tomasz Mielko
Temat: Radykalizacja programów Ruchu Narodowego w latach 1922 – 1939 charakterystyka
na wybranych przykładach.
W swojej pracy postaram się omówić zjawisko radykalizacji programów Ruchu
Narodowego jak i jego odłamów w latach 1922-1939. Temat ten jest dość kontrowersyjny ze
względu na działalność organizacji związanych z Narodową Demokracją, na których temat
przeważają opinie negatywne. Niektóre wydarzenia, takie jak np. marsz na Myślenice Adama
Doboszyńskiego porównywane są do Marszu na Rzym i wykazuje się proste związki między
młodymi działaczami narodowymi, a faszystami włoskimi. Nie da się przy tym jednoznacznie
określić jakiejś grupy jako faszyzującej, bez prześledzenia radykalizacji jej programu. W
przypadku polskiego Ruchu Narodowego jest to dość trudne ze względu na fakt, iż młodzi,
postulując pewne zmiany w myśl włoskiego faszyzmu, nigdy nie mieli możliwości
zrealizowania swojego programu. Miejsce ruchu negującego demokrację parlamentarną zajęła
sanacja zyskując znaczną ilość klienteli endeckiej, sama sanacja także przechodziła zmiany,
odchylając się coraz bardziej ku prawej stronie scenie politycznej, co pośrednio spowodowało
rozbicie odradzającego się ONR w roku 1939.
Jako ramy czasowe wybrałem rok 1922, czyli przejęcie przez Benito Mussoliniego
władzy we Włoszech w wyniku Marszu Czarnych Koszul na Rzym. Wydarzenie to miało
bardzo istotny wpływ na program Związku Ludowo-Narodowego, wzrosło zafascynowanie
włoskimi wzorcami ustrojowymi, a w konsekwencji spowodowało to wewnętrzne podziały na
młodych i starych oraz secesję pierwszej grupy. Rok 1939 to z kolei wybuch II wojny
światowej.
Pół wieku temu ukształtowała się opinia o Narodowej Demokracji jako rodzimej
formie faszyzmu, jest to zdanie bardzo uproszczone i nieprawdziwe. Program tego
stronnictwa przechodził liczne ewolucje, wpływ na to miały kryzys ekonomiczny, zamach
majowy i ogólnoświatowe tendencje do odchodzenia od demokracji parlamentarnej. Erich
Fromm określił to mianem „ucieczki od wolności” . W Polsce przejawem tego zjawiska był
program Narodowo-Radykalny, chociaż była to raczej desperacja, aniżeli realna szansa
przejęcia władzy, niemniej jednak nie oznacza to braku tendencji totalitarnych. Samo
Stronnictwo Narodowe musiało skupić się na głoszeniu haseł, które stanowiłyby kontrast
pomiędzy programem sanacji, przejmującym niektóre czołowe elementy narodowców np.
solidaryzm społeczny.
Po pierwsze trzeba odpowiedzieć na pytanie: czym tak naprawdę jest faszyzm i jakie
jego pierwiastki dominują w programie Ruchu Narodowego. Główną cechą faszyzmu jest
nacjonalizm. Nacjonalizmem można określić postawy jakościowo różne, od umiarkowanych,
nacechowanych pragmatyzmem, po szowinistyczne. Roman Wapiński twierdzi, iż
nacjonalizm mieści w sobie określone wartości ideowo-polityczne, wśród których dominującą
pozycję zajmuje naród. Program Narodowej Demokracji charakteryzuje się nacjonalizmem,
jednak w formie tradycjonalizmu, który jest wynikiem strachu przed utratą nowo odzyskanej
ojczyzny. Jest to zjawisko zupełnie normalne biorąc pod uwagę, iż wielu działaczy endencji
nawiązywało do nacjonalizmu pierwotnego tzw. Risorgimento.
Trudno określić czym jest faszyzm w kontekście ruchu narodowego, gdyż nie istnieje
jedna, powszechnie akceptowana definicja tego pojęcia. Wielu młodym działaczom, którzy
wstąpili do Obozu Wielkiej Polski zarzucano faszyzm, tylko i wyłącznie na podstawie
eksponowania przez tych działaczy „skrajnego nacjonalizmu”. Jerzy Holzer twierdzi, iż,
„nacjonalizm był silnie eksponowany w ideologii niemal wszystkich dyktatur, zaś skrajność
sprowadzałyby różnice między faszyzmem, a innymi systemami dyktatur jedynie do
wskaźników ilościowych”. Jeżeli przyjmiemy, iż faszyzm jest rodzajem totalitaryzmu, wtedy
jego zasadniczą cechą będzie tak zwana militaryzacja ruchu narodowego, czyli element
hierarchizacji społeczeństwa. Roman Dmowski napisał, iż „militaryzacja obozów
narodowych, która dała im zwycięstwo […], zabiła […] twórczość prawno-polityczną”.
Twierdził on, iż organizacje takie mają wielkie szanse w walce o władze, jednak nie można na
podobnych zasadach oprzeć powstałego w wyniku „narodowej rewolucji” państwa.
O zmiennej linii ideologicznej Narodowej Demokracji może świadczyć fakt, iż
początkowo partia ta dążyła do utrzymania systemu wielopartyjnego, świadczy o tym
wypowiedź Romana Dmowskiego „współzawodnictwo zmusza partię do ciągłej rewizji
własnego programu, do rewizji zarówno moralnej, jak politycznej, zmusza do starania się o
to, by stanowiła jak największą wartość dla narodu”. Przed majem 1926 roku nie rysował się
wyraźnie program likwidacji istniejącego ładu, zastąpienia go czymś nowym. Proponowano
np. ograniczenie ordynacji wyborczej przez likwidację małych partii na korzyść dwóch
kierunków – materiałów na opozycję i stronnictwo rządowe. Dążenie do zmian dalej idących
uwidoczniło się w ewolucji poglądów na temat ordynacji wyborczej, proponowano np.
wprowadzenia dodatkowych przywilejów z tytułu wykształcenia lub stanu majątkowego. W
kwietniu 1928 roku opublikowano wydaną cztery lata wcześniej opinię Dmowskiego na temat
ordynacji wyborczej: „Mam świadomość tego, iż łatwo jest powiedzieć, ze trzeba ograniczyć
liczbę wyborców, ale bardzo trudno wskazać zasadę, która by do tego doprowadziła”. Z
pewnością wszystkie te posunięcia były objawem zniechęcenia do demokracji parlamentarnej.
Związkowi Ludowo-Narodowemu brakowało zarówno bardziej agresywnego programu,
zdecydowanego wodza, jak i siły bojówkarskiej, aby dokonać zamachu stanu. Takie tendencje
były obserwowane wśród młodszych działaczy, jednak ze względu na nie wielką ich ilość, a
także przewagę starszych działaczy inteligenckich partia skupiła się na ostrzejszej walce
parlamentarnej. Na zaostrzenie stanowiska miała wpływ porażka w walce o władzę w latach
1922-1923. W 1923 roku opublikowano broszurę pt. „Zmierz parlamentaryzmu”. W tym
samym roku masowo pojawiały się opinie aprobujące faszyzm, nie jako system totalitarnego
rządzenia, ale jako przejaw „włoskiego odrodzenia narodowego”. Już wtedy można
zaobserwować różnice programowe wewnątrz partii. Młodzi działacze pojmowali hasła
antyliberalne znacznie bardziej dosłownie, narastały nastroje antysemickie, czego przykładem
jest usuniecie Żydów z Bratnich Pomocy studenckich, organizacji opanowanej przez młodych
narodowców. Działania te nie miały zasadniczego wpływu na zmianę kursu polityki
Narodowej Demokracji. Liczono, że do zdobycia władzy dojdzie w wyniku wyborów, dzięki
głosom drobnomieszczaństwa i inteligencji.
Do diametralnej odmiany sytuacji politycznej w II Rzeczypospolitej doszło w wyniku
zamachu majowego. Przede wszystkim uwidocznił on kryzys demokracji parlamentarnej. Maj
1926 roku nie wprowadził zmian, ale zniszczył całkowicie istniejący stan rzeczy. Narodowa
Demokracja nie do końca odnalazła się w nowej sytuacji, obok krytyki demoliberalizmu
pojawiła się krytyka działania partii, a także odejście działaczy lwowskiego „Zespołu Stu”.
Aby zaradzić rozłamowi i odzyskać inicjatywę, Roman Dmowski zaproponował
reorganizację obozu narodowego i utworzenie Obozu Wielkiej Polski. Wstępująca tam
młodzież szukała głównie faszyzmu, dlatego też zawiodła koncepcja OWP jako frontu
jednoczącego całą prawicę. Warto przytoczyć tutaj opinię Tadeusza Bieleckiego, iż nie
zrozumie OWP ten, „kto nie będzie pamiętał, że powstał on w dobie ruchów totalitarnych i
był przystosowany do ich zwalczania i przetrwania”. Wynika stąd prosta prawidłowość,
organizacja silnie zhierarchizowana i zdyscyplinowana nie podda się presji z zewnątrz, to
znaczy będzie organizacją, która dostosuje się do nowych reguł gry. W 1926 roku Roman
Dmowski opublikował szereg artykułów, w których niezwykle ciepło wyrażał się o faszyzmie
włoskim. W 1926 roku narodziła się nowa koncepcja ustrojowa proponowana przez Obóz
Narodowy – idea elity narodowej, „wszelkie systemy rządzenia , jakie istniały kiedykolwiek,
sprowadzają się do rządów oligarchii”. Idea hierarchizacji wystąpiła w formie bardziej
radykalnej wśród młodych działaczy OWP. Nadawali oni pojęciom „elita narodowa”,
„organizacja narodu” znaczenia odmiennego, skrajnego i w dodatku bardziej
sprecyzowanego. Uważali, iż za kryterium wyboru należy uznać energię czynu oraz walory
wodzowskie. Przede wszystkim młodzi zakładali likwidację systemu parlamentarnego przez
przekazanie władzy elicie państwowej, co ciekawe taką koncepcję krytykował sam Mussolini.
Jan Mosdorf, później czołowy działacz ONR napisał, iż „tytuł moralny władzy stanowiła nie
wola narodu, ale mandat idei narodowej”. Pojawiały się też głosy jeszcze bardziej radykalne:
„ Wszystko w państwie, nic poza państwem, nic przeciwko państwu” – co było spolszczeniem
znanej maksymy włoskiego dyktatora. Po części głosy te były równoważone przez Kościół, a
także dziedzictwo tradycji endeckiej. Jeżeli chodzi o poglądy na sprawy gospodarcze, to
tradycyjnym modelem w programie Narodowej Demokracji jest model narodowo-liberalny.
Wśród młodych zaczął dominować program korporacjonizmu, jednak coraz bardziej były
widoczne głosy twierdzące, iż skopiowany model włoski nie ma w Polsce szans powodzenia.
Sytuacja w kraju stawała się coraz bardziej napięta, w związku z czym młodzi działacze
szukali grupy społecznej, na której łatwo mogliby wyładować swoją frustrację.
W tym czasie pojawił się biało-czarny schemat postrzegania świata, tym czarnym był
wróg-zmitologizowana postać Żyda, sprawcy wszelkich nieszczęść. Postulowano
ograniczenie liczby zawodów w których mogliby pracować Żydzi, program ten był widoczny
nie tylko wśród secesjonistów, ale nawet wśród działaczy formalnie należących do
Narodowej Demokracji. Działacze OWP w końcu lat 20. postulowali zupełne wywłaszczenie
Żydów bez odszkodowania. Handlarze, kupcy i mali przedsiębiorcy zostali obciążeni winą za
wywołanie kryzysu ekonomicznego, gdyż to właśnie oni stykali się z polskimi rolnikami,
nawiązując kontakty handlowe pomiędzy miastem i wsią. Innym rodzajem prześladowań
Żydów były numerus clausu, wprowadzone na wielu uniwersytetach, które były terenem
narodowców. Był to bez wątpienia czołowy postulat tej grupy, związanej ideowo z OWP lub
Młodzieżą Wszechpolską. Program antysemicki przybrał duże rozmiary po 1927, kiedy to
sanacja przystąpiła do tworzenia BBWR. Ostre ataki na Żydów były spowodowane między
innymi podobieństwami programowymi pomiędzy BBWR, a Stronnictwem Narodowym.
Istniejąca realna groźba przejęcia przez organizację rządową dużej liczby wyborców o
przekonaniach narodowych spowodowała wybuch nowej fali propagandy antysemickiej, która
miała stanowić wyróżnik pomiędzy dwoma stronnictwami. Dodatkowo zakładano, iż hasła te
staną się chwytliwą demagogią społeczną i spowodują przyciągnięcie grup bardziej
radykalnych. Właśnie w tym okresie rodziły się zalążki ruchu narodowo-radykalnego, który
miał zapewnić „rewolucje narodową”, a także wprowadzenie rządów opartych na zasadzie
władzy jednostki wybitnej nad silnie zhierarchizowanym i zdyscyplinowanym
społeczeństwem. Postulaty te wykrystalizowały się na przełomie lat 1929/30, kiedy na dobre
uświadomiono sobie, iż władzy nie przejmie się w wyniku wyborów, ale w wyniku rewolucji.
Rzeczą charakterystyczną dla tamtych lat była gwałtowna polaryzacja sceny politycznej.
Największą partią opozycyjną po 1928 r. zostało Stronnictwo Narodowe. Coraz częstsze były
głosy, jak te zamieszczone w 1930 r. w piśmie młodych „Czuwamy”: „Niech się inni bawią w
ludzkość, humanizm, ładne i pomysłowe zabawki wyrobu żydowskiego”. Trudno się młodym
działaczom dziwić, że nie widzieli możliwości działania metodami parlamentarnymi, gdyż
walczyli z obozem, który władze sprawował w wyniku zamachu stanu. W roku 1932 nastąpiło
apogeum możliwości organizacyjnych OWP, coraz częstsze były walki z policją, coraz więcej
słyszano o nielegalnych demonstracjach, a co najważniejsze szeregi OWP gwałtownie
powiększały się. O ile OWP w 1928 roku liczyło 30-45 tysięcy ludzi, to w 1933 roku ich
liczba wynosiła 300 tysięcy, chociaż sceptycznie nastawiony Władysław Pobóg-Malinowski
ocenia liczbę członków na maksymalnie 200 tysięcy.
W 1933 roku mniej interesujące stawały się wzorce faszystowskie, coraz bardziej
czerpano z nowszego ruchu, a mianowicie Narodowego socjalizmu. Twierdzono, iż Hitler
uderzając w Żydów, lewicę intelektualną oraz konserwatywny, prusko-niemiecki nacjonalizm
niszczy sojusz wrogów polskich. Wśród starszych działaczy panowała opinia, iż narodowy
socjalizm doprowadzi Niemcy do upadku. Miało to nastąpić poprzez: ruinę gospodarczą,
demoralizację społeczeństwa oraz regres demograficzny. W tamtym czasie opinią, która miała
znacznie więcej zwolenników, był werdykt, iż Narodowi socjaliści objęli władzę, dzięki
chwytliwej demagogii społecznej, prostym i łatwym do interpretacji programem, a także
agresywną walką polityczną, co w polskiej rzeczywistości nazywano w skrócie
radykalizmem. Od 1932 roku można mówić, o wyraźnie zarysowanym programie narodowo-
radykalnym. W tym samym roku władze rozwiązały OWP, co przekreśliło realne szanse na
zamach stanu i spowodowało gwałtowne represje działaczy.
W drugiej połowie 1933 roku nastąpił znaczny wzrost zainteresowania idą narodową,
pomimo delegalizacji OWP. Było to niejako wyrazem sprzeciwu wobec rządów sanacji,
istniejącego stanu rzeczy, inflacji i ogromne mego bezrobocia, z którym nie mógł sobie
poradzić rząd. Był to najmocniejszy i najważniejszy czynnik powodujący radykalizację,
doszło do tego, iż młodzi działacze uznali starych narodowców za demoliberalnych, jawnie
odchodząc od koneksji z SN. Mało znanym, ale dobrze obrazującym epokę wątkiem jest
rozwój partii narodowo socjalistycznych, takich jak Narodowo Socjalistyczna Partia
Robotnicza, grupa „Zadrugi” lub inne grupki o mgławicowo zarysowanych programach i
bardzo dużych wydatkach na propagandę. Takie mikroorganizacje powstawały na Śląsku,
Pomorzu i częściowo w Wielkopolsce, niektóre weszły w skład ONR-Falangi, inne upadły
natrafiwszy na najprostsze różnice wewnątrz programowe.
Na okres pomiędzy delegalizacją OWP, a powstanie ONR przypada zmiana poglądów
głównego ideologa polskiego nacjonalizmu – Romana Dmowskiego. W jego umyśle,
zaprzątniętym rozważaniem przyczyn niepowodzeń politycznych pojawił się aspekt zwany
przez jego biografów judeocentryzmem. Polegał on na rozważaniu wszelkich programów
przez pryzmat kwestii żydowskiej. W tym okresie Roman Dmowski ostatecznie zerwał z
liberalizmem, chociaż daleko mu było do poglądów grupy „Zadrugi”. Powstała ona w 1935
roku na fali renesansu zainteresowania narodowym socjalizmem. Jej twórcą był człowiek
blisko związany z Narodową Demokracją – Jan Stachaniuk. Zerwał on z organizacją, która
była dla niego zbyt liberalna. Nawiązywał do idei nazistowskiej, postulował utworzenie
zbliżonej do aryjskiej nowej rasy słowiańskiej. Eksponował biologizm, czyli nurt
socjaldarwinizmu, co było niejako podstawą budowy mitu słowiańskiego, odpowiednika misji
dziejowej Niemiec na wschodzie, tylko zamiast III Rzeszy pojawiała się nazwa Slawia-
Wielka Polska. Nie wiadomo jak bardzo utożsamiał on to pojęcie z ideą Wielkiej Polski
głoszonej przez Bolesława Piaseckiego, przypuszczalnie państwo to miało zająć rdzenne
terytoria Słowian pod protektoratem Polski. W grupie tej rozwinął się neopoganizm, w II
Rzeczpospolitej rzecz bardzo egzotyczna. Poglądy takie były negowane zarówno przez
młodych jak i starych działaczy SN. „Zadrugę” negował nawet ONR, którego ideologia
określana jest jako najbardziej odpowiadająca faszyzmowi ze względu ideologicznego,
dlatego też organizacja ta wzbudza wiele kontrowersji, nawet dzisiaj.
Kolejnym wydarzeniem, które podniosło wolę walki i wpłynęło na napływ członków
do OWP była walka o zniesienie podwyżki czesnego, które np. na wydziale prawa
Uniwersytetu Warszawskiego zostało podniesione ze 110 na 207 zł za miesiąc studiowania.
Ograniczono przy tym znacznie autonomię uniwersytetów. Młodzież akademicka podjęła
szereg akcji, które wpłynęły na pojawienie się ostro wymierzonych w organizacje narodowe
artykułów prasowych. Bojówki OWP napadały na profesorów, którzy wypowiedzieli się za
nową ustawą tzw. Jędrzejewiczowską. Po rozwiązaniu OWP młodzi działacze zaczęli skupiać
się w Sekcjach Młodych SN, co wywołało konflikt ideologiczny. W tym czasie narodził się
projekt utworzenia nowej organizacji, całkowicie niezależnej od Stronnictwa Narodowego,
która byłaby w stanie wprowadzić w Polsce postulaty młodych, tzn. wspomnianą już
wcześniej ideę hierarchizacji, rządów elity oraz budowę sprawiedliwego „państwa
narodowego nowego typu”.
14 kwietnia 1934 roku powstał Obóz Narodowo-Radykalny, jego powstanie było
zapowiedzią przejścia do działania metodami bardziej brutalnymi, stosowania siły fizycznej,
jako elementu doraźnej walki politycznej, był to krok w kierunku uwspółcześnienia polskiego
nacjonalizmu. Prawdą jest, że oenerowcy brali za przykład Hitlera i Mussoliniego, uznawali
ich metody działania, szczególnie demagogię społeczną oraz brutalność w działaniu
brunatnych i czarnych koszul. Nie dostrzegali oni odmiennej sytuacji politycznej, Narodowi
socjaliści i faszyści doszli do władzy w wyniku walki ze znienawidzoną demokracją liberalną,
w Polsce zaś władza wykonawcza była silna, a duża część społeczeństwa popierała rządy
sanacyjne. ONR sprzeciwiało się nacjonalizmowi endeckiemu, który przeciwstawiał się
wszelakim programom szerzej pomyślanej reformy społecznej, w tej kwestii bliższy był
nacjonalizmom mu współczesnym, powstałym w wyniku skutków wielkiej wojny. Jeden z
przywódców ONR powiedział, iż „Obrona stanu faktycznego to obrona z góry skazana na
przegraną”. Organem prasowym ONR została „Sztafeta”, która formą upodobniła się do
znanych pism takich jak np. „Völkischer Beobachter”. Proponowano utworzenie totalitarnego
państwa, o ustroju stricte katolickim, jeden z działaczy sanacyjnych określił to jako „nowe
średniowiecze”. Opinia to dobrze obrazuje wzajemne stosunki ONR-kościół, celowo zapisany
z małej litery, gdyż kościół był „współfilarem utrzymującym naszą tożsamość narodową” i w
programie ONR zapisywany był z małej litery. Program ONR został uznany przez ogół
środowiska narodowego jako eklektyczny, szukający rozwiązań podobnych do hitleryzmu,
jednak zupełnie innych, zważywszy na fakt, iż zostały one zreformowane i dostosowane do
gruntu polskiego. Opinia ta wynika z faktu, iż organizacja ta połączyła wiele starych tez
Obozu Narodowego z zupełnie nowymi hasłami jak np. te o wywłaszczeniu. Odpowiedzią
Dmowskiego na taki typ polityki był szereg artykułów opublikowanych w 1934 roku pt.
„militaryzacja polityki”. Był on przeciwnikiem młodych, jednak wolał wybrać mniejsze zło i
dopuścić do secesji, aniżeli przekształcić własny klub w organizację tak silną, iż nie mógłby
nad nią panować wyłącznie za pomocą swojego autorytetu. Sanacja przyjęła rozłam z
zadowoleniem, czemu trudno się dziwić, osłabiono stronnictwo opozycyjne, jednakże walka z
ONR zaczęła przypominać mimochodem walkę z wiatrakami. Miejscowe władze próbowały
utrudniać działanie organizacji, jednak ta okazała się silniejsza niż przypuszczano. Program
ONR był tak radykalny, iż do organizacji przyłączały się różne grupki faszyzujące, a nawet
Narodowo-Socjalistyczna Partia Robotnicza z Górnego Śląska oraz Polska Partia
Narodowych Socjalistów, co było pierwszym tego typem porozumieniem pomiędzy
narodowcami, a Narodowymi socjalistami. Według mnie nie chodziło tutaj o ideologię, ale o
realne możliwości walki politycznej, grupki nazistowskie nie mogły prowadzić walki takimi
środkami, jakimi dysponowały OWP, czy ONR, tak więc był to raczej kompromis na trudne
czasy, aniżeli trwały związek ideologiczny. Oprócz walki z Żydami ONR skupił się na walce
z lewicą i komunizmem. W tym czasie pojawiła się agresywna demagogia, łącząca ze sobą
znane slogany pochodzące od Marksa, takie jak np. „socjalkomuna”, „fołksfront”. Cała ta
akcja wymierzona była na pozyskanie najbardziej zacofanej warstw klasy robotniczej,
podatnej na wpływy haseł narodowo-socjalistycznych. W wielu miastach doszło do
intensywnych walk ulicznych pomiędzy ONR, a bojówkami PPS „AS”. W nocy z 6/7 lipca
1934 roku czołowi działacze ONR tacy jak Zygmunt Dziarmaga, Władysław Chackiewicz,
Jan Jodzewicz, Edward Kemnitz, Czesław Łączyński, Bolesław Piasecki, Mieczysław
Prószyński, czy Henryk Rossman zostali przewiezieni do obozu w Berezie Kartuskiej. 10
lipca ONR został oficjalniej zdelegalizowany, starosta grodzki w Warszawie motywował ten
krok niezgłoszeniem i niezarejestrowaniem organizacji u władz, czasami uzasadniano ten
krok używaniem prze ONR broni palnej, podsycanie nienawiści politycznej lub rasowej oraz
wydawanie i kolportowanie nielegalnych druków. Wśród działaczy panowała opinia, iż
pozwolono ONR działać, aby odciągnąć ludzi od SN, powodowało to nową falę rozruchów
antyrządowych i antyrobotniczych.
Po delegalizacji większość działaczy przystąpiło do tworzenia dobrze
zakonspirowanych sekcji liczących 5 osób każda. Pojawiła się drukowana w podziemiu
„Sztafeta”. We wrześniu 1934 roku powstał Związek Młodych Narodowców, organizacja ta
skupiła ludzi o poglądach narodowych, ale z silnym eksponowaniem szacunku dla władzy
państwowej, to znaczy sanacji. Zdecydowana większość byłych działaczy ONR przystąpiła
do Kół Młodych Stronnictwa Narodowego, gdzie postanowili przeczekać trudny okres.
Narastała fala głosów antyrządowych, wzywających do szybkiego zamachu stanu i wybuchu
upragnionej „rewolucji narodowej”, co było związane z prześladowaniami czołówki
organizacji. Tymczasem pośród działaczy osadzonych w Berezie Kartuskiej doszło do
rozłamu na tle ideologicznym. ONR podzieliło się na dwie frakcje, ONR-ABC z działaczami
związanymi z Henrykiem Rossmanem, oraz ludzi wiernych Bolesławowi Piaseckiemu,
skupionych wokół „Sztafety” i „Akademika Polskiego”. W październiku przystąpiono do
organizowania prasy, ideałom ONR pozostał wierny antysemicki i antysanacyjny
„Szczerbiec”. Wznowienie tego pisma świadczy o odrodzeniu się ONR w Poznaniu.
Interesującym zagadnieniem z tego okresu pozostaje walka ideologiczna pomiędzy dwoma
grupami Narodowo-Radykalnymi. Bolesław Piasecki próbował sprecyzować różnice
pomiędzy hitleryzmem, faszyzmem włoskim, a Polskim Ruchem Narodowym. Zarzucał on
Mussoliniemu odejście od prawdziwych ideałów faszyzmu, pobieranie pieniędzy od
wielkiego przemysłu, Hitlera krytykował za neopogaństwo jego towarzyszy, natomiast cechą,
która odróżnia polski nacjonalizm od tych totalitaryzmów miało być dobro najwyższe – Bóg.
Twierdził on, że „warunkiem osiągnięcia celu ostatecznego jest praca dla narodu”. Było to
bodajże najbardziej radykalne zdanie na temat stosunków pomiędzy nacjonalistami, a
kościołem, wizja dwustopniowego modelu państwa chrześcijańsko-narodowego. 28 czerwca
1935 roku odbył się zjazd organizacyjny Falangi. Ustalono na nim, iż zostanie wydana
nielegalna broszura „Cele rewolucji narodowo-radykalnej”. Mowa w niej była o polskiej misji
dziejowej na wschodzie, co było wynikiem zainteresowania ideologią zachodniego sąsiada, a
także próbą jej interpretacji w istniejących warunkach. W 1936 roku możemy zaobserwować
zmianę w propagandzie oenerowskiej. Mniej uwagi poświęca się sprawom ekonomicznym,
więcej uwagi przywiązuje się do spraw społecznych i ideologicznych w sensie largo. 9
stycznia 1936 ukazał się artykuł „Polska bez proletariatu”, zawierał on program rozwiązania
problemów kapitalizmu. Zakładano całkowitą likwidację majątków żydowskich, bez
odszkodowania a także popieranie drobnego wytwórstwa wiejskiego – w formie zbliżonej do
manufaktury.
W nocy z 22 na 23 czerwca 1936 roku miała miejsce wyprawa myślenicka Adama
Doboszyńskiego, było to chyba najbardziej znane wydarzenie z historii ONR-Falanga. Była to
reakcja na zabicie przez policję Wawrzyńca Sielskiego, miejscowego działacza ONR.
Bojówki Falangi rozbroiły miejscowe posterunki policji, przecięto kable telefoniczne, aby
zniszczyć łączność, a następnie wybito witryny sklepów żydowskich. Towary pochodzące z
tych punktów handlowych zostały zniesione na rynek i spalone. Zdemolowano także
synagogę, jednak nie udało się jej spalić. Starosta myślenicki został ukarany publiczną chłostą
za wspieranie handlu i rzemiosła żydowskiego. Nad ranem oddział wycofał się nad granicę z
Czechosłowacją, jednak Doboszyński oddał się w ręce policji. W trakcie procesu całą winę
wziął na siebie. Swój czyn Doboszyński określił jako demonstrację przeciwko terrorowi
policyjnemu panującemu w powiecie myślenickim, który uważał za symbol panującego
systemu sanacyjnego. Było to o tyle ważne wydarzenie, że urzeczywistniało założenia
programu narodowo-radykalnego, który jawnie mówił o działaniu siłą. 30 października 1935
roku rząd rozwiązał BBWR, a w miejsce te organizacji postanowiono stworzyć nową, o inne
koncepcji politycznej. Rząd odszedł od wychowania państwowego, na korzyść narodowego,
gdyż właśnie te idee zapewniały mocne oparcie w działaniu. Twierdzenie, iż wyłącznie ONR
lub OWP było organizacją totalitarną jest tym bardziej błędne, iż prawdziwą grupą w tym
sensie jest Obóz Zjednoczenia Narodowego, powstały z inicjatywy rządowej. Jeden z
działaczy zwanych grupą pułkowników, Jan Kowalewski powiedział, iż „OZN to nie
faszyzm, czy hitleryzm to polonizm”. Powstanie OZN było wydarzeniem świadczącym o
odchyleniu się obozu rządzącego wyraźnie ku prawej stroni. Spowodowało to spiętrzenie się
zbyt wielu organizacji o podobnych programach w danym miejscu na prawicy. Z tego ścisku
wyszedł bez szwanku ONR-Falanga, dla którego był to impuls do jeszcze większej
radykalizacji programu, który w pełnym tego słowa znaczeniu może być uznany za
faszystowski. W tym miejscu kończy się historia ONR-ABC, który został zdelegalizowany i
nie przejawiał już chęci walki o zachowanie pozycji zarówno ideologicznej jak i prawnej, to
znaczy nie próbował już działalności pół legalnej. Przywódcą OZN został człowiek
odwołujący się do tradycji endeckich – Adam Koc. W tym okresie kontakt z działaczami
Falangi nawiązał działacz OZN Józef Drabich. We wspomnieniach tego polityka czytamy, iż
„Kocowi podobało się w ONR zdyscyplinowanie i kult wodza”. Romans ONR z władzą nie
wyszedł żadnej stronie na dobre, w 1938 roku z tego powodu doszło do wewnętrznego
rozłamu w ONR-Falanga, a Koc został zdymisjonowany. OZN przyciągał młodzież bardzo
podobnym programem, natomiast Falanga traciła pozycję jedynej organizacji faszyzującej. W
1939 roku wystąpiły objawy stagnacji przy przestawianiu się na tory współpracy z sanacją.
Od całkowitego upadku ochronił ONR wybuch II wojny światowej.
Podsumowując, program Obozu Narodowego przechodził przez szereg lat różne
ewolucje, na pierwszym miejscu zawsze stał naród, który był oparciem dla wszelkich zmian
w ideologii. Na pewno czynnikami wpływającymi na zaostrzenie kursu politycznego były
kryzys ekonomiczny, frustracja społeczeństwa, dojście do władzy sanacji i jej stopniowe
przesuwanie się ku prawej stronie, spychając tym samym Stronnictwa Narodowe i grupy
bardziej radykalne ku skrajnej prawicy. Niektóre postulaty musiały być silniej eksponowane
ze względu na podobieństwa ideologiczne. XX wiek często nazywany jest wiekiem
totalitaryzmów, był to wiek ludzi ślepo wierzących w swe idee i bezwarunkowo posłusznych
wodzowi, brak takich motywów w historii polityki II Rzeczypospolitej świadczyłby o
zacofaniu kraju na międzynarodowej arenie politycznej. Dzisiaj trudno jednoznacznie ocenić
radykalność poglądów, na pewno utrudnia to różnica czasu, teraz wiemy co przyniosły
totalitaryzmy, tamci ludzie musieli swoje poglądy zweryfikować. Żadne skrajności nie są
wskazane, warte podkreślenia jest umiłowanie tych ludzi do własnego narodu i państwa,
patriotyzm nabyty w szeregach SN, OWP czy ONR walnie przyczynił się do wzrostu woli
walki, czy to na emigracji, czy też walcząc ze znienawidzonym wrogiem we własnym kraju.
Skrajność poglądów grup narodowo-radykalnych była spowodowana wieloma czynnikami,
dlatego też oskarżanie ONR- Falangi jako grupy faszystowskiej nie może odbyć się bez
zaznaczenia faktu, iż działała ona w czasie, gdy na świecie modne były idee totalitarne,
dodatkowo nie była to jedyna grupa faszyzująca, gdyż Obóz Zjednoczenia Narodowego miał
niemalże identyczny program.
Bibliografia:
1. Kawalec K., Narodowa Demokracja wobec faszyzmu, Warszawa 1989.
2. Rudnicki S., Obóz Narodowo-Radykalny, Warszawa 1985.
3. Dmowski R., Kościół, naród i państw, Warszawa 1927.
4. Dmowski R., Myśli nowoczesnego Polaka, Kraków 1904.