background image

MODA NA ZDROWIE 

NR 3/2015

96

O

soby Niepełnosprawne w  Polsce muszą 

pokonywać codziennie bariery. Są one 

wszędzie w  otoczeniu i  w  społeczeń-

stwie. Moim zdaniem podstawowym 

problemem dla obydwu środowisk jest 

pierwszy kontakt. Jest on bardzo trudny. Występuje 

lęk, strach. Obawa niezrozumienia wynika z niewie-

dzy jak postępować i jaka będzie reakcja każdej z za-

interesowanych stron czyli Osoby Niepełnosprawnej 

(ON) i sprawnej. Jest to bardzo duży problem spo-

łeczny. Jedynym sposobem przeze mnie wypróbowa-

nym i skutecznym jest kontakt i szkolenie. Robię to 

już wiele lat.

Na co dzień spotykacie się z wieloma ON – na ulicy 

w sklepach, kinach, bankach. Widzicie i czasami bar-

dzo się dziwicie, dlaczego pewne czynności wykonu-

jemy dłużej i wolniej. Wynika to stąd, że każdy z nas 

ma inne możliwości ruchu jak i jego zakresu. Wynika 

to z rodzaju niepełnosprawności, z którym dana osoba 

żyje. Najczęściej spotykane to:

Mózgowe Porażenie Dziecięce. Wykorzystujemy 

do poruszania się wózki inwalidzkie, balkoniki i kule. 

Problemy to kłopoty z poruszaniem się, mową, wzro-

kiem oraz bariery w komunikacji publicznej i bariery 

architektoniczne.

Osoby nie słyszące i niedosłyszące najczęściej mają 

problemz z komunikacją ze sprawnym społeczeń-

stwem. Mała grupa osób umie czytać z ust.

Osoby niewidome i  niedowidzące. Ich największy 

problem, na który mi wskazują, to jak sprawne oso-

by próbują im pomagać – podchodzą bez pytania do 

przodu i chwytają nagle za rękę, zamiast najpierw za-

pytać – jak pomóc. Zapamiętajcie: zawsze pytamy za-

nim cokolwiek zrobimy.

Inne problemy mają rodzice dzieci niepełnosprawnych. 

Mówią mi, że jest za mało specjalistycznej rehabilita-

cji. Rodzice musza rozstrzygnąć dylemat, czy opieko-

wać się swoim niepełnosprawnym dzieckiem, czy iść 

do pracy i – który rodzic to powinien być. Zazwyczaj 

mama zostaje w domu, a tata idzie do pracy, jeżeli ro-

dzina jest pełna. Jak nie, to matka i zostaje w domu, 

i opiekuje się swoim dzieckiem. 

Zauważyłam też, że jesteście bardzo oburzeni na za-

chowanie dzieci z niepełnosprawnością i ich rodziców 

w miejscach publicznych. Jak zwracacie uwagę na za-

chowanie dzieci z niepełnosprawnością, to nie dziwcie 

się że czasami rodzice wybuchają złością i gwałtowną 

reakcją. Powiem wam, że oni żyją codziennie w hała-

sie i wielkim stresie i wasze uwagi zamiast załagodzić 

sytuację w 99 procentach ją pogorszą niestety. Rada: 

podejść i zapytać się czy mogę pomóc? Jak usłyszycie 

„nie, dziękuję”, to nie nalegajcie, oni na pewno wiedzą 

co robią. Taka sytuacja może zdarzyć się wszędzie .

Sytuacja ON dorosłych jest o  wiele trudniejsza. 

Z  punktu widzenia ludzi sprawnych, powinno być 

wręcz odwrotnie. Zapewniam was jednak, że tak nie 

jest. Nasza sytuacja jest uzależniona od wielu czyn-

ników, sytuacji rodzinnej, stanu zdrowia czy mówi-

my, czy słyszymy i widzimy, jak się poruszamy i czy 

możemy iść do pracy czy odpowiedniej placówki, np. 

Warsztat Terapii Zajęciowej (WTZ), czy do Zakładu 

Aktywizacji Zawodowej (ZAZ), czy do pracy na ryn-

ku otwartym, czy też do Zakładu pracy chronionej. 

Bardzo ważne jest to, co mamy wpisane w orzeczeniu 

o niepełnosprawności. W Polsce obowiązują 3 stop-

nie niepełnosprawności: znaczny, umiarkowany, lekki. 

Musimy orientować się w wielu ustawach, w moim 

przypadku muszę znać ustawę o  rehabilitacji zawo-

dowej i społecznej ON i ustawę o rentach socjalnych. 

Każdy z nas stara się też pomagać innym i informo-

wać na bieżąco, co się aktualnie dzieje pod względem 

prawnym i społecznym.

Zanim więc nas będziecie oceniać, zastanówcie się, 

czy na pewno chcecie być na naszym miejscu?  

W Polsce jest 4,7 miliona osób osób niepełnosprawnych. Każdy z nas ma inne 

problemy. Ja sama poruszam się na wózku, a w domu przy pomocy balkonika. 

Jestem po Mózgowym Porażeniu Dziecięcym (MPDZ). Żyję z tym już 37 lat.

Autor: Alicja Nowak

Pod

 

uwagę

USŁYSZMY 

GŁOS NIEPEŁNOSPRAWNYCH