Przeciszewski o liście Benedykta XVI: Głównym problemem
w Kościele jest narastający kryzys wiary
Benedykt XVI / Źródło: PAP/EPA / CLAUDIO ONORATI
Dodano dzisiaj 15:41 7 2
– Podstawową tezą wypowiedzi papieża-seniora Benedykta XVI jest to, że głównym problemem w Kościele nie są takie czy inne
skandale, grzechy czy nadużycia – chociaż są one wielkim problemem i należy to wyeliminować – ale jest nim współcześnie
narastający kryzys wiary w samym Kościele, nie tylko w społeczeństwie – powiedział w poranku „Siódma-9” Marcin Przeciszewski,
prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej o ostatnim liście Benedykta XVI
Benedykt XVI opublikował w niemieckim miesięczniku "Klerusblatt" artykuł "Kościół a skandal wykorzystywania seksualnego".
Papież-senior zwrócił w nim uwagę m.in. na konsekwencje rewolucji seksualnej 1968 r. "Pedofilia została wówczas także
zdiagnozowana jako dopuszczalna i właściwa" – napisał.
Benedykt XVI wskazał też, jak zmieniły się praktyki kształcenia księży w wyniku Soboru Watykańskiego, który zakończył się trzy
lata przed wybuchem rewolucji seksualnej. "W różnych seminariach ustanowiono kliki homoseksualne, które działały mniej
lub bardziej otwarcie i znacząco zmieniły klimat w seminariach" – napisał. Papież-senior przywołał też inne negatywne czynniki
mające wpływ na obecny kryzys. Chodzi m.in. o odejście w praktyce nauczania Kościoła od kilku zasadniczych pojęć: od prawa
naturalnego, od etyki absolutnej na rzecz etyki sytuacyjnej i od męczeństwa.
W rozmowie z Karolem Gacem Marcin Przeciszewski powiedział, że Benedykt XVI chce wnieść swój wkład do dyskusji dot.
przestępstw na tle seksualnym i zwrócić uwagę na zupełnie podstawowe sprawy. – W artykule papież analizuje najpierw czyn
rozwiązłości seksualnej, nadużyć, przestępstw. Traktuje to jako bardzo poważną sprawę. Pierwszą przyczyną jest seksualizacja, która
zapanowała w świecie Zachodu, w naszej kulturze po ‘68 r. Jednak papież senior odnosi tę sprawę do Kościoła, mówiąc, że ta
powszechna seksualizacja miała także bardzo złe skutki w teologii moralnej, przede wszystkim jej relatywizację, że pewne prawdy,
które uznawane były za nienaruszalne, obiektywne, są coraz bardziej podważane, relatywizowane. I w tym duchu wychowywane jest
w latach 70. pokolenie księży, z którymi zaczął być wielki problem przejawiający się w tych skandalach seksualnych – mówił.
– Druga rzecz, o jakiej mówi Benedykt XVI: że to zło, które w taki sposób się w Kościele zakorzenia, poważnie oddziałuje
na przyspieszenie wewnątrz Kościoła pewnego kryzysu wiary poprzez swoją skalę zgorszenia. W związku z tym podstawową tezą tej
wypowiedzi papieża jest to, że głównym problemem w Kościele nie są takie czy inne skandale, grzechy czy nadużycia, chociaż są one
wielkim problemem i należy to wyeliminować, ale jest nim współcześnie narastający kryzys wiary w samym Kościele, nie tylko
w społeczeństwie – wskazywał Marcin Przeciszewski, .
/ Źródło: siodma9.pl
/ kga