Anderson Poul Podniebna krucjata

background image

POUL ANDERSON

PODNIEBNA KRUCJATA

(The High Crusade)

prze

Jaros aw Kotarski

PROLOG

Kiedy kapitan uniós g ow , os oni ta lampa rzuci a mu na twarz kontrastuj ce pasy wiat a i cienia.
Przez otwarte okno wpada o letnie powietrze obcej planety.
- No i... ? - spyta .
- Przet umaczy em to - odpowiedzia socjotechnik. - Musia em dokona ekstrapolacji cofaj c si od
wspó czesnych j zyków i to zabra o mi tyle czasu, chocia dowiedzia em si do , by móc rozmawia z
tymi stworzeniami.
- Dobrze - mrukn kapitan - mo e teraz zrozumiemy, o co tu chodzi. Niech to piorun strzeli!
Spodziewa em si niejednego, ale to...
- Wiem, co pan czuje: pomimo namacalnych dowodów trudno jest mi uwierzy w ten oryginalny zapis.
- Bardzo dobrze, przeczytam to natychmiast. Nie ma wytchnienia dla pot pionych. - Kapitan skin

ow i socjotechnik opu ci pomieszczenie.

Przez chwil kapitan siedzia bez ruchu, patrz c na dokument, lecz niezbyt go widz c. Sama ksi ga by a
niezwykle stara -pergaminowy r kopis w masywnej oprawie. T umaczenie otrzyma w zwyk ym
maszynopisie, lecz l ka si ruszy kartki, jakby w obawie przed tym, co móg na nich znale . Ponad
tysi c lat temu nast pi a tu jaka niesamowita katastrofa, a jej skutki nadal jeszcze dawa y zna o sobie.
Poczu si zagubiony i samotny -dom by tak daleko.
Jednak e...
Zacz czyta .

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

ROZDZIA I

Arcybiskup William, najbardziej uczony i naj wi tszy miedzy pra atami, nakaza mi spisa w mowie
angielskiej owe wielkie wydarzenia, których pokornym wiadkiem by em; podejmuje zatem to pióro w
imi Pana i mego wi tego patrona, ufaj c, i ich przychylno b dzie mi towarzyszy a i wesprze mój
marny talent dziejopisa w imi przysz ych pokole , którym studiowanie historii podbojów sir Rogera de
Tourneville mo e przynie korzy i nauk tak , by czcili wielkiego Boga, za spraw którego wszystko si
dokonuje.
B

pisa o owych wydarzeniach na tyle dok adnie, na ile je pami tam, odrzucaj c pochlebstwa i

obawy, gdy wi kszo z tych, którzy mieli w nich swój udzia , ju nie yje. Ja sam nie jestem nikim
wa nym, lecz dobrze jest przedstawi osob kronikarza, by inni ocenili jego prawdomówno , niech zatem
wolno mi b dzie najpierw rzec par s ów o sobie.
Urodzi em si lat oko o czterdziestu przed rozpocz ciem tej opowie ci jako m odszy syn Wata Browna,
kowala w ma ym miasteczku Ansby, le cym w pó nocno-wschodnim Lincolnshire. Ziemie te by y lennem
barona de Tourneville, którego zamek sta na wzgórzu tu nad moim miastem. By o tam tak e niewielkie
opactwo franciszka skie, do którego przyst pi em b

c ma ym ch opcem. Dzi ki temu, e posiadam

niejak umiej tno (jedyn , jak si obawiam) czytania i pisania, cz sto kazano mi uczy owych sztuk
nowicjuszy i dzieci ludzi wieckich. Moje przezwisko z lat dziecinnych prze

em na acin i

utworzy em z niego moje imi zakonne: przez pokor zosta em bratem Parvusem, jestem bowiem niskiego
wzrostu i ma ej urody, mam jednak szcz cie zyskiwa zaufanie dzieci.
W roku pa skim 1345, sir Roger, wówczas baron, zbiera armi ochotników, by po czy si z naszym
królem Edwardem II i jego synem na wojnie francuskiej. Miejscem spotkania by o Ansby i do pierwszego
maja zebra o si tam ca e wojsko. Obozowisko sta o na b oniach, lecz sama jego obecno zmieni a nasze
ciche miasteczko w jeden zamtuz. ucznicy, kusznicy, pikinierzy i je

cy t oczyli si na b oniastych

ulicach pij c, graj c, szukaj c towarzystwa ulicznic, krotochwil c i wyk ócaj c si , tako wystawiaj c
swoje dusze i nasze domostwa na niebezpiecze stwa. W rzeczy samej stracili my w ogniu dwa domy.
Jednak e

nierze przynie li ze sob niezwyk y zapa i pragnienie s awy takie, e nawet ch opi

pa szczy niani my leli z t sknot o pój ciu z nimi, gdyby to by o tylko mo liwe. I ja zabawia em si
takimi my lami: w mym przypadku wszak e mog o si to atwo sprawdzi , jako e naucza em syna sir
Rogera b

c i na polecenia tego ostatniego. Baron mówi o uczynieniu mnie swym sekretarzem, mój opat

mia jednak co do tego w tpliwo ci.
Tak si wi c rzeczy mia y, kiedy przyby statek wersgorski.
Dobrze pami tam ów dzie : wyszed em za atwi par spraw. Pogoda zmieni a si po deszczu na

oneczn - na ulicach by o b ota po kostki. Przedziera em si mi dzy

nierzami wa saj cymi si bez

celu i k ania em si tym, których zna em. Naraz podniós si wielki krzyk. Jak inni - unios em g ow .
Bo e! To by o jak cud! Z nieba sp ywa statek ca y z metalu, zdaj c si puchn przez szybko
opadania. Nie widzia em dok adnie jego kszta tu, tak o lepia mnie odblask s

ca od jego burt. By to

ogromny walec, d ugi,- jak s dzi em - na jakie dwa tysi ce stóp, a poza szumem wiatru nie by o s ycha

adnego d wi ku.

Kto krzykn , jaka niewiasta ukl

a w ka

y i j a klepa modlitwy. Kto inny zawo

, e pojmuje

swoje grzechy i przy czy si do niej. Cho by o to post powanie godne pochwa y, wiedzia em e gdyby
zacz a si panika, taka ci ba zadepcze si i zatratuje. Je li Bóg zes

tego go cia, nie to le

o w Jego

intencjach.
Ledwie wiedz c, co czyni , wskoczy em na wielkie elazne dzia o, którego podstawa ton a w b ocie po
ko a.
- Uspokójcie si ! - krzykn em. - Nie obawiajcie si ! Trwajcie w wierze i b

cie spokojni.

Moje s abe popiskiwanie pozosta o niedos yszanym, lecz wówczas Czerwony John Hameward, kapitan

uczników, wskoczy obok mnie. Ów weso y olbrzym z w osami jak mied i roziskrzonymi oczyma by

moim przyjacielem, odk d przyby .
- Nie wiem, co to jest! - wrzasn przekrzykuj c ogólne zamieszanie. - Mo e to jaka francuska sztuczka,
mo e te by przyjazne, a wtedy nasz strach wygl da by g upio. Chod cie ze mn ,

nierze. Spotkamy si

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

z tym, gdy wyl duje!
- Czary! - krzykn jaki starzec. - To czary i jeste my zgubieni!
- Wcale nie - powiedzia em mu. - Czary nie mog uczyni nic z ego dobrym chrze cijanom.
- Ale ja jestem n dznym grzesznikiem!
- W imi

wi tego Jerzego i króla Edwarda! - wrzasn Czerwony John i rzuci si ulic . Zakasa em

habit i pobieg em za nim co tchu, próbuj c sobie przypomnie formu y egzorcyzmów.
Obejrzawszy si przez rami zauwa

em ze zdziwieniem, e wi kszo towarzystwa pod

a za nami.

Nie tyle wzi li sobie do serca przyk ad ucznika, ile obawiali si pozosta bez przywódcy. Pobiegli my
wi c najpierw do obozu po bro , a potem ruszyli my na b onia. Dostrzeg em wypadaj cy zza murów
zamku oddzia jazdy. Prowadzi go sir Roger de Tourneville, bez zbroi, lecz z mieczem u boku. Czerwony
John z nim pospo u zmusili ha astr do stani cia w jakim takim szyku i ledwie im si to uda o, kiedy wielki
okr t wyl dowa .
Wbi si g boko w grunt pastwiska; musia by nadzwyczaj ci

ki, tym bardziej wi c nie pojmowa em,

co utrzymywa o go w powietrzu. Spostrzeg em, e jest to g adka skorupa bez rufy czy forkasztelu. Nie
oczekiwa em, e zobacz wios a, ale zastanawia mnie brak agli. Dostrzeg em jednak e wie yczki, z
których wygl da y lufy podobne armatnim.
Zapad a przera aj ca cisza; sir Roger podjecha do miejsca, gdzie sta em szcz kaj c z bami.
- Jeste uczonym klerykiem, bracie Parvusie - rzek spokojnie, cho jego nozdrza by y blade, a w osy
zlepia pot. - Co o tym s dzisz?
- Prawd mówi c nic, panie - wyj ka em. - Staro ytne opowie ci mówi o czarownikach, takich jak
Merlin, którzy mogli lata ...
- Czy to mo e pochodzi z niebios? - spyta i prze egna si .
- Nie mnie to stwierdzi - spojrza em boja liwie w kierunku nieba. - Jednak nie widz chóru anielskiego.
Ze statku dobieg przyt umiony szcz k, który zaton w jednym j ku trwogi, kiedy okr

e drzwi zacz y

si otwiera . Ale wszyscy stali na swoich miejscach, jak przysta o na Anglików; chyba e byli zbyt
wystraszeni, aby uciec.
Dojrza em, e drzwi by y podwójne, z komor pomi dzy, a spod nich na podobie stwo drugiego j zyka
wysun si metalowy pomost i dotkn ziemi. Podnios em krucyfiks siej c na prawo i lewo zdrowa ki.
Na zewn trz wyszed jeden z za ogi. Wielki Bo e - jak mam opisa groz tego pierwszego widoku?
Wrzasn o mi co w g owie: to niechybnie demon z najni szych kr gów piekie .
Wzrostu mia jakie pi stóp, by bardzo szeroki i muskularny, odziany w kurt o srebrnym po ysku.
Jego skóra by a bezw osa, koloru g bokiego b kitu. Mia krótki, gruby ogon, d ugie i spiczaste odstaj ce
uszy po bokach okr

ej g owy. Z twarzy wyziera y w skie, bursztynowe oczy umieszczone nad

niewielkim ryjem, cho wysokie czo o zdawa o si oznacza du inteligencj .
Kto zaczai krzycze , a Czerwony John uj wymownie uk.
- Cicho tam! - rykn . - Zat uk pierwszego, który si poruszy.
Tym razem prawie nie my la em o tej gro bie; podnosz c wy ej krucyfiks zmusi em mi kkie nogi, aby
ponios y mnie o par kroków dalej, dr

cym g osem odmawiaj c jednocze nie egzorcyzmy. By em pewien,

e to i tak nic nie pomo e - oto nadszed koniec wiata.

Gdyby demon pozosta tam stoj c, szybko by my si za amali i uciekli. On jednak e podniós tub
trzyman w d oni i wystrzeli bia ym o lepiaj cym p omieniem. Us ysza em trzask i zobaczy em, jak razi
on stoj cego opodal ucznika. Ogarn go ogie i

nierz upad martwy ze zw glon piersi .

Wy oni y si trzy dalsze demony.

nierzy nauczono dzia

, a nie duma , gdy dziej si takie rzeczy. uk Czerwonego Johna za piewa i

najbli szy demon zawis na pomo cie przeszyty d ug na okie strza . Widzia em, jak kaszle krwi i
umiera. Powietrze nagle pociemnia o od pocisków, jakby ten jeden strza wyzwoli setk innych. Trzy
pozosta e demony pad y nabite strza ami tak g sto, jakby s

y za tarcze strzelnicze na zawodach.

- Mo na ich zabi ! - krzykn sir Roger. - Za wi tego Jerzego i mi Angli ! - doda i spi konia
ostrogami ruszaj c prosto w stron pomostu.
Mówi si , e strach rodzi niezwyk odwag : z szale czym okrzykiem ca a armia pogna a za nim. Musz
wyzna , e i ja wyda em okrzyk i wbieg em do rodka.
Z tej walki, która rozszala a si po wszystkich korytarzach i pomieszczeniach, pami tam niewiele.
Gdzie od kogo dosta em topór; pozosta a we mnie niespokojna pami ciosów zadawanych w z e
niebieskie twarze, które wyrasta y, aby zawarcze na mnie; upadków na sp ywaj cych krwi pod ogach,
zbierania si do wci nowych uderze . Sir Roger nie mia jak dowodzi bitw - jego ludzie po prostu
oszaleli. Widz c, e demony mo na zabija , pragn li to uczyni z nimi wszystkimi.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

Za oga statku liczy a oko o setki, lecz niewielu mia o bro . Pó niej odkryli my ich zbrojowni , lecz
naje

cy liczyli bardziej na wywo anie paniki. Nie znaj c Anglików nie oczekiwali k opotów. Ich

artyleria by a gotow do u ycia, lecz. skoro znale li my si wewn trz statku, sta a si bezu yteczna.
W nieca godzin mieli my ich wszystkich.
Przecisn em si przez pobojowisko i za ka em i rado ci na widok b ogos awionego blasku s onecznego.
Sir Roger sprawdza z dowódcami, jakie s nasze straty, które wynios y jedynie pi tnastu zabitych. Kiedy
tam sta em, trz

c si z wyczerpania, wynurzy si Czerwony John Hameward z przewieszonym przez

rami demonem. Rzuci stworzenie u stóp sir Rogera.
- Tego jednego og uszy em pi ci , panie. Pomy la em, e mo e jednego zechcesz wzi

ywcem, póki

co, aby go podpyta . Czy te mo e nie ryzykowa i uci mu ju teraz jego wstr tny eb?
Sir Roger zastanowi si , jako pierwszy z nas wszystkich pojmuj c wszystkie niezwyczajno ci tego
wydarzenia. Ponury u miech wykrzywi mu usta. Odpar po angielsku, lecz tak samo p ynnie jak
francuszczyzn , której zwykle u ywa .
- Je li to demony, to nale do lichej rasy, skoro tak atwo je zabi , atwiej ni ludzi. Nie wi cej
wiedzieli o obronie, ni moja ma a córeczka; mniej nawet, bo ona da a mi moc bolesnych prztyczków w
nos. S dz , e

cuch utrzyma to stworzenie, czy nie, bracie Parvusie?

- Tak, mój panie - wyrazi em swój pogl d - cho by oby lepiej umie ci w jego pobli u par relikwii i
Hosti .
- Zatem bierz go do opactwa i zobacz, co uda si z niego wyci gn

; po

z tob stra . I przyjd dzi na

wieczerz .
- Panie - zauwa

em gniewnie - trzeba wam wzi udzia w wielkiej mszy dzi kczynnej, nim poczynisz

cokolwiek innego.
- Tak, tak - odpar niecierpliwie. - Porozmawiaj o tym z opatem i czy cie, co uznacie za najlepsze. Ale
na wieczerz przyjd ; opowiesz mi, czego si dowiedzia

.

Jego wzrok skierowa si na metalowy okr t i sir Roger pogr

si w zadumie.

ROZDZIA II

Przyszed em, jak kazano i za zgod opata, który uwa

, e w tym przypadku si y ko cielne i wieckie

powinny zosta zjednoczone. Miasteczko by o dziwnie ciche, kiedy szed em jego ulicami, i tylko z obozu
dochodzi y mnie odg osy kolejnej mszy. Ponad tym wszystkim wznosi si , niby góra, l ni cy kad ub
statku przybyszów.
Czuli my si podniesieni, na duchu i troch pijani, jak s dz , sukcesem nad si ami nie z tego wiata.
Trudno by o unikn wyp ywaj cego z samozadowolenia wniosku, e Bóg nam sprzyja.
Min em mury obsadzone potrójn stra i wszed em bezpo rednio do wielkiego hallu. Zamek Ansby
by star budowl norma sk , zbyt ponur , aby na ni patrze , i zbyt zimn , aby w niej mieszka . Zapad
ju w hallu ciemno rozja nia y wiece i wielkie palenisko; wiat o migota o na ró norakiej broni i
gobelinach porozwieszanych na cianach, teraz skrytych w cieniu. Szlachta i znaczniejsi mieszczanie oraz

nierze siedzieli za sto em; s ycha by o gwar rozmów, s

cy biegali woko o, na matach igra y psy.

Pokrzepiaj ca scena, za któr kry o si jednak wielkie napi cie. Sir Roger skin na mnie, abym zasiad
razem z nim i jego pani , co by o znacznym zaszczytem.
Pozwólcie, e opisz tu Rogera de Tourneville, rycerza i barona. By on wysokim, silnie zbudowanym
trzydziestolatkiem o szarych oczach i wyrazistym obliczu z zakrzywionym nosem. Mia jasne w osy,
trefione na zwyk y sposób walecznych m ów: g ste na czubku i wygolone poni ej, co w pewien sposób
ujmowa o jego ogólnie dobrej aparycji, uszy mia bowiem jak uchwyty od dzbana. Rodzinna okolica sir
Rogera by a biedna i zacofana, a sir Roger wi kszo czasu sp dza na wojnie i st d brakowa o mu
wykwintnych manier, cho by bystry i uprzejmy na swój sposób. Jego ona, lady Katarzyna, by a córk
wicehrabiego de Mornay i wielu s dzi o e wysz a za m poni ej swego stanu i maj tku, wychowa a si
bowiem w Winchester, po ród szyku i najnowszych mód. By a bardzo pi kna, mia a b kitne oczy i
kasztanowe w osy, lecz wyczuwa o si w niej osob o nieugi tej woli. Mieli tylko dwoje dzieci: Roberta,
mi ego sze cioletniego ch opca, którego uczy em, i dziewczynk o imieniu Matylda.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

- A zatem, bracie Parvusie - zagrzmia mój pan - siadaj e, wypij puchar wina. Na rany Chrystusa, taka
okazja wymaga czego wi cej, ni li piwa!
Delikatny nosek-lady Katarzyny zmarszczy si odrobin : w jej dawnym domu piwo uwa ane by o za
napój gminu. Kiedy ju siedzia em, sir Roger nachyli si ku mnie i spyta :
- Có odkry

? Czy ten, którego pojmali my, to demon?

Nad sto em zapad a, cisza; nawet psy zamilk y. S ysza em trzask p omieni w palenisku i szelest starych,
pokrytych kurzem chor gwi zwisaj cych z pu apu.
- S dz , e tak, mój panie - odpar em ostro nie - bo mocno si wzburzy , gdy skropili my go wod

wi con .

- Ale nie znikn w k bie dymu? Ha! Je li to demon, to nie pokrewny adnemu, o których s ysza em. S

miertelni jak ludzie.

- Nawet bardziej, panie - stwierdzi jeden z kapitanów - nie mog bowiem posiada duszy.
- Nie interesuj mnie ich przekl te dusze - parskn sir Roger. - Chc pozna ich statek, Chodzi em po
nim, gdy walka si sko czy a. Jest olbrzymi. Mogliby my na jego pok adzie zmie ci ca e Ansby i jeszcze
by by o do miejsca. Pyta

demona, czemu tylko stu ich potrzebowa o a takiej przestrzeni?

- Niedorzeczno ! Wszystkie demony znaj

acin . Ten jest po prostu uparty.

- A mo e by tak krótkie spotkanie z twoim katem? - spyta sir Owain Montbelle..
- Nie - odpar em. - Lepiej tego nie robi . Zdaje si , e on mo e szybko nauczy si wszystkiego: ju
powtarza za mn sporo s ów i nie s dz , by tylko udawa niewiedz . Dajcie mi par dni, a b

móg z nim

porozmawia .
- Kilka dni to mo e by za wiele - mrukn sir Roger. Rzuci psom obgryzion uprzednio wo ow ko i
ha

liwie obliza palce. Lady Katarzyna zrobi a niezadowolon min i wskaza a na miseczko z wod oraz

cznik, spoczywaj ce przed nim.

- Wybacz, najdro sza - wymamrota sir Roger. - Nigdy nic mam pami ci do tych wynalazków. Sir
Owain wybawi go z zak opotania, pytaj c:
- Czemu to par dni ma by d ugo? Przecie nie spodziewacie si nast pnego okr tu?
- Nic. Ale ludzie b

zbyt d ugo obozowa w spoczynku. Byli my ju prawie gotowi do wymarszu, a tu

takie co ...
- No i co? Nic mo emy wyruszy planowanego dnia?
- Nic, g upcze! - Pi

sir Rogera wyl dowa a na stole. Kielich podskoczy . - Nic widzisz, jaka to

okazja? Niechybnie zes ali nam j sami wi ci.
Kiedy siedzieli my przera eni, on mówi dalej z pasj : -.Mo emy na pok ad tej machiny wzi ca
wypraw : konie, krowy, winie, ptactwo - nic b dziemy si martwi o zapasy. Niewiasty te i wszystkie
wygody domowe, l czemu nie dziatw ? Nie zwa ajmy na zbli aj ce si

niwa; zbo e mo e rosn

jaki

czas bez dozoru, a przezorniej trzyma wszystkich razem na wypadek drugich takich odwiedzin. Nie wiem,
jakie moce posiada ten statek prócz latania, ale sam jego widok wzbudzi taki strach, e prawic nie

dziemy musieli walczy . We my go wi c za Kana Angielski i sko czmy wojn z Francuzem do po owy

tego miesi ca. Pojmujecie? Wówczas pójdziemy dalej i wyzwolimy Ziemi

wi

, i powrócimy na czas

sianokosów!
D uga cisza sko czy a si nagle tak burz wiwatów, e moje s abe sprzeciwy zosta y zag uszone.
Uwa

em ca y ten plan za szale stwo i tak te my la a, jak spostrzeg em, lady Katarzyna oraz par innych

osób. Reszta jednak mia a si i krzycza a, a hucza o w sali.
Sir Roger obróci si ku mnie z zaczerwienionym obliczom.
- To zale y od ciebie, bracie Parvusie. Jeste najlepszym z nas wszystkich w sprawach j zyków. Masz
nak oni demona, aby mówi , lub nauczy go tej sztuki. On musi nam pokaza , jak eglowa tym statkiem!
- Mój szlachetny panie -j kn em.
- Wspaniale! - Sir Roger klepn mnie w plecy tak, e zakrztusi em si i omal nie zlecia em z zydla. -
Wiedzia em, e mo esz to uczyni . Tw nagrod b dzie przywilej udania si z nami! I sta o si tak, jakby
miasteczko i wojsko jednego doznali op tania. Z pewno ci jedynym roztropnym wyj ciem by oby wys
pos anie do biskupa i do samego Rzymu z b aganiem o rade. Ale nie, oni musieli jecha natychmiast i to
wszyscy: ony nic opuszcz swoich m ów rodzice dzieci, dziewki kochanków. Najni szy ch op
pa szczy niany spoziera ze swego poletka, marz c o wyzwoleniu Ziemi wi tej i zebraniu po drodze
skrzyni z ota.
Czegó innego mo na oczekiwa od ludu wywodz cego si z Sasów, Du czyków i Normanów?
Powróci em do opactwa i sp dzi em ca noc na kolanach, modl c si o jakikolwiek znak, lecz wi ci
zachowali milczenie, wobec czego uda em si po jutrzni do opata i z ci kim sercem powiedzia em, co

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

zarz dzi baron. Opat by z y, e nie zezwolono nam najpierw porozumie si z w adzami ko cielnymi, lecz
postanowi , e najlepiej b dzie, je li zrazu si podporz dkujemy. Zosta em zwolniony z innych
obowi zków, abym móg porozumie si z demonem.
Oporz dzi em si i uda em do celi, w której go trzymali my. By a to w ska komnata, znajduj ca si w
po owie pod ziemi , u ywana zwykle przez pokutników. Brat Tomasz, nasz kowal, wykona

cuchy,

którymi przyku stwora do ciany. Ten le

na s omianym sienniku, przedstawiaj c sob przera aj cy

widok w ciemno ci. Jego p ta szcz kn y, kiedy powsta na moje wej cie. Nasze relikwie znajdowa y si w
pobli u, tu poza jego wi tokradczym zasi giem, aby ko udowa wi tego Osberta i mleczny z b
trzonowy wi tego Willibalda nie pozwoli y mu rozerwa wi zów i uciec z powrotem do piek a.
Chocia nie by bym niezadowolony, gdyby tak uczyni .
Prze egna em si i przykucn em, ca y czas pod spojrzeniem jego

tych oczu. Przynios em papier,

atrament i pióro, aby spo ytkowa ów niewielki talent do rysowania, jaki posiada em. Naszkicowa em
cz owieka i rzek em - Homo - wydawa o mi si bowiem roztropniejsze uczy go aciny ni jakiegokolwiek

zyka w

ciwego jednemu tylko narodowi. Po czym narysowa em drugiego cz owieka i pokaza em mu,

mówi c na tych dwóch: homines. Tak si to zacz o, a on uczy si szybko.
Wkrótce poprosi o papier, który mu da em: rysowa znacznie lepiej ode mnie. Powiedzia , e imi jego
brzmi Branithar, a jego rasa zowie si Wersgor. Nic umia em znale tych terminów, w demonologii, lecz
pó niej pozwoli em mu kierowa naszymi studiami (jako e jego rasa uczyni a nauk z nabywania nowych

zyków) i tym sposobem praca posuwa a si znacznie szybciej.

Pracowa em z nim d ugie godziny i przez par nast pnych dni niewiele ogl da em wiata poza cel . Sir
Roger trzyma sw zdobycz w ukryciu i my

, e najbardziej obawia si , e jaki hrabia lub ksi

móg by zaj statek dla siebie. Baron sp dza na jego pok adzie d ugie godziny razem z co mielszymi
lud mi, próbuj c zg bi istot wszystkich napotkanych cudów.
Do tego czasu Branithar nauczy si ju narzeka na wy ywienie z

one z chleba i wody i grozi

zemst . Wci si go obawia em, lecz udawa em odwa nego. Naturalnie, nasza rozmowa by a o wiele
wolniejsza, ni j tutaj przedstawiam, z wieloma przerwami, kiedy to szukali my s ów lub wyja niali my
sobie ich znaczenie.
- Sami tego chcieli cie - oznajmi em mu. - Trzeba by o si zastanowi przed podj ciem ataku na
chrze cijan.
- Co to s chrze cijanie?
Os upia y pomy la em, e niechybnie udaje niewiedz . Jako sprawdzian odmówi em przed nim Ojcze
Nasz. Nie uniós si w dymie, co mnie zaciekawi o.
- My

, e rozumiem - mrukn . - Masz na my li jakie prymitywne bóstwo plemienne.

- adne takie blu nierstwo! - zdenerwowa em si i zabra em si za obja nianie kanonów wiary, lecz
ledwie doszed em do Przeistoczenia, zamacha niecierpliwie niebiesk r

. By aby bardzo podobna do

ludzkiej, gdyby nie szerokie, ostre paznokcie.
- Niewa ne. Czy wszyscy chrze cijanie s tak bojowi jak wasi ludzie?
- Lepiej by wam posz o z Francuzami - przyzna em. -Waszym nieszcz ciem by o to, e wyl dowali cie

ród Anglików.

- Uparte plemi . B dzie to was drogo kosztowa , ale je li uwolnicie mnie od razu, spróbuj z agodzi
zemst , jaka na was spadnie.
J zyk przywar mi do podniebienia, lecz odklei em go i poprosi em agodnie, aby demon to wyja ni .
Sk d pochodzi i jakie s jego intencje?
Wyja nienia zabra y mu moc czasu, gdy same poj cia by y dziwne. My la em, e z pewno ci k amie,
lecz w rezultacie przynajmniej nauczy si

aciny.

W jakie dwa tygodnie po wyl dowaniu w opactwie pojawi si sir Owain Montbelle i za da widzenia
ze mn . Spotka em go w ogrodzie klasztornym, znale li my awk i usiedli my.
Sir Owain by m odszym synem mniejszego barona na Bagnach, z jego drugiego ma

stwa z Walijk .

miel si zauwa

, e w piersi jego tli si chyba dawny konflikt tych dwóch narodów, lecz by w nim

równie walijski urok. Uczyniony paziem, a potem giermkiem przy wielkim rycerzu królewskiego dworu,

ody Owain zaw adn sercem swego pana i zosta wychowany ze wszystkimi przywilejami w

ciwymi

dla wy szych sfer. Podró owa wiele, za granic , sta si trubadurem o pewnej s awie, pasowano go na
rycerza - i naraz zosta bez grosza przy duszy. W nadziei zdobycia fortuny przyw drowa do Ansby, aby
przyst pi do armii sir Rogera. Cho by odwa ny, by równie niebywale przystojny i wielu powiada o, e

nie mo e czu si bezpiecznie, gdy on by w pobli u. Nie by o to ca kiem zgodne z prawd , jako e sir

Roger polubi m odzie ca; docenia zarówno rozs dek, jak i wykszta cenie, i rad by , e lady Katarzyna

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

mia a w ko cu z kim porozmawia o ciekawych (dla niej) sprawach.
- Przychodz od mego pana, bracie Parvusie - zacz sir Owain. - Chcia by wiedzie , ile ci jeszcze
potrzeba czasu, aby ob askawi t besti .
- Ach... on mówi ju do p ynnie - tylko trzyma si uparcie zupe nych k amstw, których nie uwa

em

za warte ujawnienia.
- Sir Roger bardzo si niecierpliwi i trudno ju d

ej powstrzymywa ludzi. Niszcz jego maj tek i nie

ma nocy bez bijatyki czy mordu. Musimy rusza natychmiast lub wcale.
- Zatem b agam, aby cie nie jechali. Nie na owym statku z piek a rodem.
Widzia em jego zawrotnie wysok iglic z czubkiem otoczonym chmurami, wznosz

si ponad murem

opactwa, i mocno to mnie przera

o.

- A wi c - spyta oschle sir Owain - co ten potwór ci powiedzia ?
- Ma czelno twierdzi , e nie pochodzi z do u, ale z góry. Z samego nieba!
- On... anio em?- Nie. Mówi, e nie jest ani anio em, ani demonem, lecz cz onkiem innej ni ludzie rasy

miertelników. Sir Owain podrapa si w g adko wygolony podbródek.

- Mo liwe - zaduma si . - W ko cu, je li istniej jednonodzy i centaury, i inne monstra, to czemu nie
kr pi niebieskoskórzy?
- Wiem, i by oby to ca kiem logiczne, gdyby nie to, e twierdzi, i zamieszkuj w niebie.
- Co on dok adnie powiedzia ?
- Jak sobie yczysz, sir Owainie, tylko pami taj, e te bezbo no ci nie pochodz z moich ust. Ów
Branithar obstaje przy tym, e Ziemia nie jest p aska, lecz ma kszta t kuli i unosi si w przestrzeni. Ma o
tego, posuwa si dalej i twierdzi, e Ziemia kr

y wokó S

ca! Niektórzy uczeni staro ytni utrzymywali

to samo, lecz gdyby tak by mog o, nie rozumiem, có powstrzymywa oby oceany przed wylewaniem si
w przestrze lub...
- Prosz , mów, co on powiedzia , bracie Parvusie.
- A zatem Branithar powiada, e gwiazdy to inne s

ca, takie jak nasze, tylko bardzo oddalone, maj ce

wiaty kr

ce wokó nich tak jak nasz. Nawet Grecy nie prze kn liby takiej niedorzeczno ci: za jakich

prostaków on nas uwa a? Ale niech i tak b dzie. Branithar mówi, e jego naród, Wersgorowie, pochodzi z
jednego z tych wiatów, bardzo podobnego do naszej Ziemi. Che pi si , e pot

swych czarów...

- To nie jest k amstwo - rzek sir Owain. - Wypróbowali my ich bro . Spalili my trzy domy, wini i
ch opa, zanim nauczyli my si ni pos ugiwa .
cisn o mnie w gardle, lecz kontynuowa em:
- Ci Wersgorowie maj statki, które mog lata mi dzy gwiazdami. Podbili te wiele wiatów, a ich
metod jest podporz dkowywanie lub ca kowite wyniszczanie tubylców. Zasiedlaj potem ten wiat, a
ka dy Wersgor bierze setki tysi cy akrów. Liczba ich ro nie szybko, a poniewa nie lubi t oku, wci
musz poszukiwa nowych wiatów. Ów statek, przez nas zdobyty, by zwiadowc szukaj cym wiata do
podbicia. Po obserwacji naszej ziemi z góry stwierdzili, e nadaje si dla nich, i wyl dowali. Ich plan by
taki jak zwykle, dot d niezawodny. Zastraszyliby nas, u yli naszego kraju jako bazy i udali si po okazy
ro lin, zwierz t i minera ów. Dlatego ich statek jest taki du y, przestronny: mia a to by istna Arka Noego.
Kiedy wróciliby do domu i donie li o swych znaleziskach, nadci gn aby flota, aby zaatakowa ca a
ludzko .
- Hm... Wi c zatrzymali my ich w sam por .
Byli my obaj przyt umieni przera liw wizj naszego biednego ludu n kanego przez nieludzi,
wyt pionego b

zniewolonego, chocia

aden z nas naprawd w to wszystko nie wierzy . Uwa

em, e

Branithar przyby z odleg ej cz ci wiata, mo e spoza Kitaju, i opowiedzia te k amstwa w nadziei
zastraszenia nas na tyle, by my go uwolnili. Sir Owain zgodzi si z m teori .
- Jednak - doda - trzeba nam nauczy si u ywa tego statku, aby nie przyby o ich wi cej. Jaki mo e
by lepszy na to sposób ni zabra go do Francji albo i Jerozolimy? Jak rzek mój pan, b dzie rozs dnie w
takim przypadku wzi ze sob niewiasty, dzieci, s

, ch opów i mieszczan. Czy pyta

besti , jakich

to czarów trzeba u

, eby statek dzia

?

- Tak - odpar em nierad. - Mówi e sterowanie jest bardzo proste.
- Powiedzia

mu, co si z nim stanie, je li nie b dzie pilotowa tak, jak tego chcemy?

- Napomkn em. Mówi, e us ucha.
- Wspaniale! Zatem mo emy wystartowa za dzie lub dwa! - Sir Owain przechyli si do tytu u z na
wpó przymkni tymi marzycielsko powiekami. - Trzeba b dzie pewnie da zna jego pobratymcom.
Mo na by kupi moc wina i wiele mi ych niewiast zabawi za jego okup.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

ROZDZIA III

I tak udali my si w drog .
Dziwniejszy nawet ni sam statek i jego pojawienie si by jego odlot. Pojazd górowa nad okolic jak
wie a ze stali wykuta przez czarnoksi nika w jakim tajemnym celu. Po drugiej stronie b oni przycupn o
male kie Ansby z pokrytymi s om domkami i pe nymi kolein uliczkami, pola zieleni y si pod naszym
.bladym angielskim niebem, a sam zamek, dot d tak istotny w krajobrazie, teraz jakby zmala i poszarza .
Na pomostach za , które opu cili my z wielu poziomów statku, t oczyli si nasi rodacy: rumianolicy,
spocony i roze miany narodek. Tu Czerwony John Hameward pomyka z ukiem na jednym ramieniu i
chichocz

dziewk z ober y na drugim; tam w

cianin z zardzewia ym toporem, na oko znalezionym na

polu pod Hastings, odziany w po atany kubrak, poprzedza zrz dliw po owic obarczon pierzynami,
saganem i pó tuzinem dzieciaków przywartych do jej spódnic; gdzie indziej jeszcze kusznik próbowa
zmusi blu nierstwami upartego mu a, aby wspi si na pomost, obci

aj c przy tym na wiele lat swe

konto w czy cu. Obok ch opiec ciga

wini , która zerwa a si ze sznurka. Bogato odziany rycerz

artowa z urodziw dam , która na przegubie d oni trzyma a zakapturzonego soko a; ksi dz odmawia

ce wchodz c pe en zw tpienia w elazn czelu ; rycza y krowy, becza y owce, potrz sa a rogami

jaka koza, gdaka y kury. Wszystkiego razem wesz o na pok ad dwa tysi ce dusz.
Statek pomie ci ich z atwo ci , a ka dy co znaczniejszy móg mie w asne pomieszczenie dla siebie i
swej pani - paru bowiem zabra o po owice, kochanki b

te obydwie, aby t wypraw do Francji uczyni

bardziej towarzysk okazj . Ludzie z gminu roz

yli sienniki w pustych adowniach; ca e biedne Ansby

pozosta o opuszczone i ciekaw jestem, czy jeszcze istnieje.
Sir Roger poleci Branitharowi kierowa statkiem podczas kilku próbnych lotów. Unosi si on g adko i
cicho, pos uszny rozkazom przekazywanym za pomoc d wigni i przycisków, którymi nasz jeniec
manipulowa w pomieszczeniu sterowniczym. Obs uga by a dziecinnie prosta, cho trudno nam by o poj
rol najró niejszych dysków, na których b yszcza y ig y i widnia y poga skie napisy. Za moj pomoc
Branithar przekaza sir Rogerowi, e statek czerpie sw si nap dow z niszczenia materii (potworny
zaiste pomys ) i e jego silniki unosz go i popychaj w wybranych kierunkach poprzez niwelowanie si y
przyci gania ziemskiego. By o to niedorzeczne - Arystotel przecie dok adnie wyja nia, e przedmioty
spadaj na ziemi , gdy taka jest ich natura, nie chc zatem mie nic do czynienia z niem drymi teoriami,
którym jedynie umys y proste mog ulec.
Pomimo zastrze

opat pob ogos awi wraz z ojcem Szymonem nasz statek, nazwany Krzy owiec.

Mieli my ze sob tylko dwóch kapelanów, po yczyli my zatem pukiel w osów wi tego Benedykta, a
wszyscy zaokr towani udali si do spowiedzi i uzyskali rozgrzeszenie. W ten sposób mieli my by
bezpieczni od diabelskich zakusów, ja jednak mia em w tpliwo ci.
Dano mi ma kajut przylegaj

do apartamentu, w którym zamieszka sir Roger razem ze swoj pani

i dzie mi. Branithara trzymano pod stra w pobliskiej komórce, a zdaniem moim by o t umaczenie, dalsza
edukacja wi nia i kszta cenie ma ego Roberta, no i - obowi zki sekretarza mego pana.
Przy odje dzie sterowni zajmowali: sir Roger, sir Owain, Branithar i ja. Pozbawiona by a okien, lecz
posiada a ekrany ze szk a, na których pojawia y si obrazy ziemi i nieba woko o. Dr

em i odmawia em

ró aniec, jako e nie godzi si , by chrze cijanin wpatrywa si w kryszta owe kule indyjskich
czarnoksi ników.
- A zatem - rzek sir Roger z u miechem - odlatujemy! Za godzin b dziemy we Francji!
Zasiad za pulpitem z d wigniami i kó kami, a Branithar rzek do mnie szybko:
- Loty próbne by y tylko na par mil. Przeka swemu panu, e do podró y na tak odleg

trzeba

specjalnych przygotowa .
- Sir Roger skin g ow , kiedy mu to przekaza em.
- Bardzo dobrze, niech si wiec zabiera do roboty. - Jego miecz wy lizn si z pochwy. - B dziemy
jednak obserwowali nasz kurs na ekranach i na pierwsz oznak zdrady...
Sir Owain rzuci gniewne spojrzenie.
- Czy to rozs dne? To bydl ...

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

- Jest naszym wi niem. Masz zbyt wiele celtyckich sk onno ci do przes dów, Owainie. Pozwólmy mu
zacz .
Branithar zaj miejsce za pulpitem. Tu musz doda , e sprz ty na statku, siedzenia, sto y i

ka, by y

nieco za ma e dla nas, ludzi, i ca kiem proste, bez adnych ozdób - cho by rze by smoka czy czegokolwiek
- tym niemniej od biedy mogli my z nich .korzysta . Bacznie przygl da em si wi niowi, kiedy jego
niebieskie d onie porusza y si po pulpicie.
Statkiem wstrz sn o, rozleg o si g bokie buczenie. Niczego wi cej ni poczu em, ale ziemia na
ni szych ekranach jako zmala a. Walcz c z md

ciami patrzy em .na odbity w ekranach uk nieba.

Niebawem znale li my si mi dzy chmurami, które okaza y si wysoko szybuj

mg . Jest to wyra nym

dowodem na istnienie cudownej mocy boskiej, jako e jest wiadome, i anio owie siadaj cz sto na
chmurach, a przecie nie mokn .
- Teraz na po udnie - rozkaza sir Roger.
Branithar mrukn , poruszy jak tarcz i gwa townie poci gn za dr

ek. Us ysza em trzask jak w

zamku i dr

ek opad .

te oczy rozjarzy y si piekielnym triumfem. Branithar zerwa si z siedzenia i warkn na mnie:

- Consumati estis! - Licha by a jego acina. - Jeste cie sko czeni! Wys

em was w

nie na mier !

- Co takiego? - krzykn em.
Sir Roger zakl na wpó rozumiej c i rzuci si na Wersgora, ale widok tego, co pojawi o si na
ekranach, powstrzyma go. Miecz wypad mu z prawicy, a na oblicze wyst pi pot.
By o to istotnie zatrwa aj ce: ziemia mala a pod nami, jakby spada a do wielkiej studni. Nie by to
jednak zmierzch, gdy s

ce wci

wieci o na jednym z ekranów i to ja niej ni" kiedykolwiek!

Si Owain wykrzykn co po walijsku, a ja pad em na kolana.
Branithar rzuci si do drzwi. Sir Roger obróci si i pochwyci go za odzienie; j li si szamota
zapami tale. Sir Owaina unieruchomi a trwoga, a je nie mog em oderwa oczu od straszliwego, a zarazem
pi knego widoku, Ziemia na ekranach zmala a tak dalece, e wype nia a, tylko jeden z nich. By a
niebieska, poprzecinana pasami, pokryta ciemnymi plamami i okr

a. Okr

a! ...

Nowa, mocniejsza nuta objawi a si w niskim d wi ku rozbrzmiewaj cym w statku. Na pulpicie o

y

nowe ig y. Nagle ruszyli my nadzwyczaj szybko, nabieraj c jeszcze wi kszej pr dko ci. W czy si inny
nap d, dzia aj cy na nieznanej ca kowicie zasadzie.
Ujrza em powi kszaj cy si przed nami Ksi yc - w

nie gdy patrzy em, mijali my go tak blisko, e

widzia em na nim góry i kratery obramowane swym w asnym cieniem. Tego nie mo na by o poj !
Wszyscy przecie wiedzieli, e Ksi yc to idealne ko o! kaj c, bezskutecznie próbowa em zgoni te u ud
z ekranu.
Sir Roger obezw adni Branithara i rozci gn pó przytomnie na pod odze, po czym uniós si ,
oddychaj c ci ko.
- Gdzie jeste my? - wydysza . - Co si sta o?
- Lecimy - j kn em. - W gór , w niewiadome. - Nast pnie zatka em palcami uszy, by nie s ysze , jak
rozbijamy si o pierwsz z kryszta owych sfer.
Po chwili, gdy nic si nie wydarzy o, otworzy em oczy i spojrza em ponownie: Ziemia i Ksi yc wci
mala y i wygl da y jak podwójna, b kitna i z ota gwiazda. Prawdziwe gwiazdy wieci y ostro, nie
migocz c, na tle bezkresnej ciemno ci. Zdawa o mi si , e nadal nabieramy pr dko ci.
Sir Roger przekle stwem przerwa moje modlitwy.
- Musimy wpierw rozprawi si z tym zdrajc - rzuci i kopn Branithara w ebra. Wersgor usiad i
spojrza lekcewa

co. Zebra em my li i powiedzia em do niego po acinie:

- Co ty uczyni ? Umrzesz na torturach, chyba e natychmiast nas zawrócisz. Uniós si , za

r ce i

spojrza na nas z zawzi to ci i dum .
- Czy cie s dzili, e wy, barbarzy cy, jeste cie równym przeciwnikiem dla cywilizowanego umys u? -
powiedzia . - Róbcie ze mn , co chcecie, i tak dostaniecie za swoje, gdy przyb dziecie do kresu podró y.
- Co w

ciwie zrobi

? Jego poranione usta wykrzywi y si w grymasie.

- W czy em automatycznego pilota. Teraz statek prowadzi si sam: wszystko jest automatyczne, odlot,
przej cie na ponad wietln quasi-pr dko , utrzymanie si y ci

enia na pok adzie, przekazywanie obrazu

bez zniekszta ce optycznych, jak i pozosta e sprawy.
- Dobrze - wy cz to!
- Nikt tego nie mo e zrobi . Równie i ja, skoro d wignia zosta a zablokowana. Tak b dzie, póki nie
przyb dziemy na Tharixan, najbli szy wiat zasiedlony przez mój naród!
Spróbowa em ostro nie sterów; nie mo na by o ich ruszy . Gdy powiedzia em to towarzyszom, sir

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

Owain j kn g

no.

Lecz sir Roger rzek ponuro:
- Sprawd my, czy tak jest istotnie. Przynajmniej przes uchanie b dzie dla niego kar za zdrad !
Za mym po rednictwem Branithar odpar z pogard :
- Prosz bardzo, wy aduj na mnie swoj zemst , je li chcesz, i tak si nie boj . Nawet gdyby cie z amali
moj wol , nie b dziecie mieli z tego po ytku. Nie da si zawróci czy zatrzyma statku. Ta d wignia
pomy lana zosta a na wypadek, gdyby pojazd trzeba by o wys

gdzie bez za ogi. - Po chwili doda z

powag : - Zrozumcie, e nie ywi do was nijakiej urazy. Jeste cie odwa ni i z alem musz wam
oznajmi , e potrzebujemy waszego wiata. Je li mnie oszcz dzicie, wstawi si za wami, kiedy ju

dziemy na Tharixanie. Mo e przynajmniej b dzie wam darowane ycie.

Sir Roger potar w zadumie podbródek. Us ysza em chrobot jego zarostu, chocia goli si dopiero co, w
ostatni czwartek.
- Rozumiem, e statek stanie si znów zdatny do startu, kiedy osi gniemy owo miejsce przeznaczenia. -
By em zdumiony spokojem, z jakim przyjmowa to wszystko po pierwszym szoku. - Czy mo emy
wówczas zawróci i uda si do domu?.
- Nigdy was tam nie poprowadz ! - odpar na to Branithar. -A sami, nie umiej c czyta naszych ksi g
nawigacyjnych, nigdy nie dotrzecie do celu. B dziemy dalej od waszego wiata, ni

wiat o jest w stanie

przeby przez tysi c waszych lat.
- Móg by zachowa tyle uprzejmo ci, by nie obra

naszej inteligencji! - obruszy em si . - Wiem tak

dobrze jak i ty, e wiat o porusza si z pr dko ci niesko czon .
Ten wzruszy ramionami.
W oczach sir Rogera pojawi si blask.
- Kiedy b dziemy na miejscu? - zapyta .
Za dziesi dni - u wiadomi nas Branithar. - To nie odleg

ci mi dzy gwiazdami, jakie by one by y,

opó nia y nasze przybycie do waszego wiata. Prowadzimy podbój innych gwiazd od trzech wieków. Po
prostu jest ich tak wiele.
- Hm... Kiedy przyb dziemy, b dziemy mieli ów wspania y statek do u ytku, z jego dzia ami i r czn
broni . Wersgorowie mog po

owa naszego przybycia.

Prze

em to Branitharowi, który odpowiedzia :

- Szczerze wam radz podda si od razu. Istotnie, owe miotacze energii mog zabi cz owieka czy
obróci miasto w popió . Ale sami stwierdzicie, e b

bezu yteczne: mamy ekrany z czystej energii,

które opr si ka demu takiemu miotaczowi. Statek nie jest w ten sposób zabezpieczony, bo generatory pól
ochronnych s za wielkie dla niego. A zatem dzia a fortecy mog " was zniszczy .
Sir Roger mrukn jedynie:
- Mamy wi c dziesi dni, by to przemy le . Niech ta wiadomo pozostanie tajemnic : nikt nie mo e
zobaczy

wiata zewn trznego, chyba e z tego miejsca. Wymy

jak bajk , która zbytnio nie wystraszy

ludu.
Wyszed , a jego p aszcz zawirowa mu wokó nóg jak wielkie skrzyd a.

ROZDZIA IV

By em najmniej znacz cym z naszych wojaków i w wielu sprawach nie mia em udzia u, jednak e,

ywaj c przypuszcze dla wype nienia luk w wiedzy, spisuj wszystko jak najdok adniej. Kap ani wiele

ysz przy spowiedzi i mog , nie ami c tajemnicy, sprostowa fa szywe wyobra enia.

S dz zatem, i sir Roger wzi Katarzyn na stron i wyjawi jej, jak si sprawy maj . Liczy na jej
spokój i dzielno , ona jednak wpad a w niepohamowan furi .
- Przekl ty ten dzie , kiedym ci po lubi a! - krzykn a, wpierw zaczerwieniona, potem poblad a, tupi c
o stalowy pok ad. - Nie do , e twój barani upór zha bi mnie przed królem i dworem, e rzuci mnie na
pastw nudnego ycia w tej nied wiedziej jaskini, któr nazywasz zamkiem, to jeszcze teraz nara asz ycie
i dusze moich dzieci!

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

- Ale , najdro sza - wyj ka . - Nie mog em wiedzie ...
- Nie, na to by

za g upi! Ma o ci by o rabunku i pogoni za dziewkami we Francji, to jeszcze musia

lecie w tej lataj cej trumnie. Twoja buta powiedzia a ci, e demon b dzie tak przera ony, i stanie si
twym pos usznym niewolnikiem. wi ta Mario, mniej lito nad niewiastami!
Obróci a si

kaj c i po pieszenie odesz a.

Sir Roger patrzy za ni , póki nie znikn a w g bi d ugiego korytarza, po czym z ci kim sercem uda
si na spotkanie z wojskiem.
Znalaz je w tylnej adowni, przy gotowaniu wieczerzy. Powietrze, mimo rozpalonego ognia, by o nadal

wie e: Branithar powiedzia mi, e statek zawiera urz dzenia do odnawiania atmosfery. B yszcz ce ciany

i niemo no rozró nienia dnia od nocy przynosi y mi niepokój, lecz zwykli

nierze nie zwracali na to

uwagi - siedzieli pij c wino, przechwalaj c si , graj c w ko ci, owi c pch y... dzika, bezbo na horda, która
jednak e z wielkim oddaniem s awi a swego pana.
Sir Roger przywo

Czerwonego Johna Hamewarda i wnet jego olbrzymia posta wype ni a ma

boczn kajut .
- Co , panie - zauwa

- owa droga do Francji wydaje si nieco przyd uga.

- Plany si , hm... zmieni y - rzek ostro nie sir Roger. - Zdaje si , i w ojczy nie tego statku mo na
znale rzadkie upy. Je li tak, mogliby my wyposa

wystarczaj co wielk armi , by nie tylko zdoby ,

lecz i utrzyma wszystkie podbite ziemie.
Czerwony John czkn i podrapa si pod kubrakiem.
- Je li nie natkniemy si na co , czego nie uda si pokona , panie.
- Nie s dz . Trzeba tylko przygotowa ludzi na t zmian planu i uspokoi wszelkie obawy.
- To nie b dzie atwe, panie.
- Czemu nie? Rzek em ci, e up b dzie dobry.
- Dobrze, mój panie, je li chcecie szczerej prawdy, to jest tak: cho mamy z sob wi kszo niewiast z
Ansby i wiele z nich jest niezam nych i, hm, przyja nie usposobionych, to i tak nas, m ów, jest dwa
razy-wi cej. A panny francuskie s wdzi czne i Saracenki mog yby si nada w potrzebie, s dz c za po
tych tu pokonanych przez nas niebieskoskórych, ich kobiety nie s tak urodziwe.
- Sk d wiesz, e nie trzymaj oni w niewoli pi knych ksi niczek, które t skni za uczciw angielsk
twarz ?
- Có , mój panie, i tak te by mo e.
- Miej wi c swoich uczników gotowych do walki, skoro tylko wyl dujemy. - Sir. Roger poklepa
olbrzyma po ramieniu i wyszed pomówi

innymi kapitanami.

Napomkn mi potem o tej kwestii niewie ciej, która mnie zatrwo

a.

- Chwali Boga, e stworzy Wersgorów tak ma o powabnymi, zgo a jako inny gatunek stworzenia.
Wielka jest jego przezorno ! - wykrzykn em.
- Jakkolwiek byliby szpetni - zapyta baron - czy pewien, e nie s lud mi?- Bóg raczy wiedzie -
odpar em po namy le. - Wygl daj odra aj co, jednako chodz na dwóch nogach, maj r ce, mow i
rozum.
- To niewiele znaczy.
- Och, tak wiele znaczy, panie! Je li bowiem posiadaj dusze, to naszym oczywistym obowi zkiem jest
zdoby ich dla wiary. Wszak e gdyby ich nie mieli, blu nierstwem by oby udziela im sakramentów.
- Sprawdzenie tego pozostawiam tobie - mrukn oboj tnie. Bezzw ocznie po pieszy em do kajuty
Branithara pilnowanej przez dwóch zbrojnych.
- Czegó chcesz? - zapyta , gdy usiad em.
- Masz dusze?
- Co?
Wyja ni em, co oznacza spiritus. By nadal zaskoczony.
- Czy ty naprawd wierzysz, e miniatura ciebie samego yje w twojej g owie? - zapyta .
- Och, nie, dusza nie jest materialna, to jest to, co daje ycie -to znaczy nie ca kiem tak, bo przecie
zwierz ta yj tak e - co daje wol , osobowo ...
- Aaaa... rozum...
- Nie, nie! Dusza to jest to, co yje po mierci cielesnej i staje przed s dem, by zda spraw z czynów
pope nionych za ycia.
- Wierzysz zatem, e osobowo trwa po mierci. Interesuj cy problem: je li osobowo jest bardziej
form ni obiektem materialnym, co zdaje si logiczne, zatem teoretycznie mo na by t form przekaza
czemu innemu; by by wi c to taki sam system lub te relacja, tylko inna matryca fizyczna.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

- Przesta

e bredzi ! - przerwa em zniecierpliwiony. - Jeste gorszy ni albigensi. Gadaj po prostu: masz

dusz czy nie?
- Nie wiem.
- adnego z ciebie po ytku - skarci em go i wyszed em.
Dyskutowali my to zagadnienie w naszym duchownym gronie, ale z wyj tkiem oczywistego faktu, i
mo na udzieli chrztu z wody dowolnemu niecz owiekowi, który by sobie tego yczy , nie osi gn li my

adnego innego rozwi zania. Bez w tpienia by a to sprawa dla Rzymu, by mo e nawet dla soboru.

Gdy to wszystko si dzia o, lady Katarzyna powstrzymywa a zy i majestatycznie przechadza a si po
korytarzu, szukaj c w ruchu uj cia dla swego niepokoju. W d ugim pomieszczeniu s

cym oficerom do

spo ywania posi ków znalaz a sir Owaina stroj cego harf . Ten poderwa si na równe nogi i sk oni

boko.

- Pani moja! Jak e mi a... rzek bym, osza amiaj ca.... niespodzianka.
- Gdzie teraz jeste my? - spyta a; nagle podda a si znu eniu i siad a na awie.
Widz c, e zna ju prawd , odrzek :
- Nie wiem. S

ce ju zmala o, zanim w masie innych gwiazd stracili my jego obraz. - U miechn si

lekko. - Cho w tym pokoju rozja nia o ono na nowo.
Katarzyna poczu a nap ywaj cy rumieniec i po piesznie spojrza a na czubki swoich bucików.
- Jeste my w najbardziej samotnej podró y podj tej kiedykolwiek przez cz owieka - odezwa si sir
Owain. - Je li zezwolisz, pani, postaram si skróci j o godzin pie niami po wi conymi twojemu
urokowi.
Nie odmówi a wi cej ni raz i wkrótce jego g os wype ni pomieszczenie.

ROZDZIA V

Niewiele mo na powiedzie o tej podró y -jej nuda wnet sta a si gorsza od niebezpiecze stw.
Parokrotnie rycerze zd yli si zwa ni , a John Hameward musia rozbi niejedn g ow , aby utrzyma
porz dek mi dzy swoimi ucznikami. Najlepiej podró znosili ch opi - je li nie oporz dzali byd a lub nie
jedli, to po
prostu spali.
Zauwa

em, e lady Katarzyna cz sto rozmawia a z sir Owainem i e jej m nie by ju tym

ucieszony. Ale e zawsze by poch oni ty jakimi planami b

przygotowaniami, a m ody rycerz dawa jej

godziny zabawy i uciechy, wi c te na razie nic przeciw temu nie czyni .
Sir Roger i ja sp dzali my wiele czasu z Branitharem, który ch tnie opowiada o swojej rasie i
imperium. Wiara w jego opowie ci przychodzi a mi opornie. Dziwne e tak szpetne plemi mo e
zamieszkiwa to, co - jak s dzi em - by o Trzecim Niebem, ale zaprzeczy Jemu nie umia em. Mo e to
by , my la em, e wzmianka Pisma wi tego o czterech rogach wiata nie odnosi si wcale do naszej
Terry, lecz do kubicznego wszech wiata. Poza nim musi wi c znajdowa si siedziba b ogos awionych, a
uwaga Branithara o roztopionym wn trzu Ziemi by a z pewno ci zgodna z wizjami proroków opisuj cych
piek o.
Branithar twierdzi , e w imperium wersgorskim jest oko o stu wiatów takich jak nasz oraz e kr

one

wokó takiej e liczby gwiazd, jako e dot d nie spotkali gwiazdy maj cej wi cej ni jedn nadaj

si do

zamieszkania planet . Ka dy z tych wiatów by zamieszkany przez kilka milionów Wersgorów, którzy
lubili mie du o przestrzeni. Za wyj tkiem g ównej planety, Wersgorixanu, nie by o na nich miast, ale na
planetach znajduj cych si na pograniczu imperium - a tak by Tharixan, do którego pod ali my - sta y
twierdze. Wed ug Branithara warownie te stanowi y co na kszta t portów dla statków powietrznych; ich
ogromna si a ogniowa czyni a je niezdobytymi.
Gdy zdatna do kolonizacji planeta mia a rozumnych mieszka ców, wyniszczano ich lub niewolono.
Wersgorowie nie zajmowali si

adn prac fizyczn , zostawiaj c j zwyk ym albo te mechanicznym

niewolnikom. Oni sami byli

nierzami, zarz dcami rozleg ych maj tków, kupcami, w

cicielami

manufaktur (podobno jednak wielko ci ani wytwarzanymi produktami nie daj cych si

adn miar

porówna z tym, co tak si nazywa na Ziemi), a tak e politykami i dworzanami. Nie maj c broni,

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

zniewoleni tubylcy nie mieli te nadziei na pokonanie ust puj cych im liczb obcych w adców. Sir Roger
wspomina by co o rozdaniu broni owym uciskanym stworzeniom, i to zaraz po przybyciu. Atoli
Branithar powiadomi go z u miechem, e Tharixan nigdy nie by zamieszkany i st d na ca ej planecie jest
ledwo kilkuset niewolników.;
Imperium linia o kszta t sferyczny o rednicy mniej wi cej dwóch tysi cy lat wietlnych. Rok wietlny
za to zawrotna odleg

, jak

wiat o pokonuje w ci gu zwyk ego roku wersgorskiego, a ten by , wed ug

Branithara, o jedn dziesi

d

szy od ziemskiego. Imperium obejmowa o miliony s

c i otaczaj cych je

wiatów, cho wi kszo z nich, czy to z racji truj cego powietrza, czy te szkodliwych form. ycia, by a

nieprzydatna dla Wersgorów.
Sir Roger ciekaw by , czy oni jedni nauczyli si lata pomi dzy gwiazdami. Branithar pogardliwie
wzruszy ramionami.
- Napotkali my trzy inne rasy, które niezale nie od nas rozwin y t umiej tno . yj teraz w naszej
sferze, lecz jak dot d nie podbili my ich. Nie warto; prymitywne planety s znacznie atwiejszym upem.
Dopuszczamy ich. do ruchu i pozwalamy, by utrzymywali par kolonii, które ongi za

yli na innych

planetach, ale na dalsz ekspansj nie pozwalamy. Nie ywi do nas przyjaznych uczu , wiedz , e
zniszczymy ich, je li tylko b dziemy przekonani o takiej potrzebie, jednak e s bezradni wobec naszej
przewagi.
- Pojmuj - przytakn baron.
Poradzi mi, bym j si uczy mowy Wersgorów. Branithar uzna , e nauczanie mnie mo e by
zabawne; a e ci ka praca t umi a trwog , wi c przyk ada em si solidnie i nauka posuwa a si ca kiem

wawo. J zyk ich by barbarzy ski, brakowa o mu szlachetnej gi tko ci i celno ci aciny, ale dzi ki temu

nie by trudny do nauczenia.
W wie y kontrolnej znalaz em szuflady pe ne map i tablic numerycznych. Pismo by o nadzwyczaj
równe; wynosi em st d, e mieli doskona ych skrybów; al tylko by o, , e nie iluminowali stronic.
Rozmy laj c o nich i korzystaj c-z tego, czegom si ju nauczy z ich mowy i pisma, doszed em do
wniosku, e mam do czynienia ze zbiorem wskazówek nawigacyjnych.
Mi dzy nimi by a mapa planety Tharixan. Przet umaczy em symbole l du, mórz, rzek, twierdz i
pozosta ych obiektów, i sir Roger

cza nad nimi d ugimi godzinami. W porównaniu z ni nawet mapa

sarace ska, przywieziona przez jego dziada z Ziemi wi tej, czyni a wra enie nie uko czonej. Z drugiej
strony Wersgorowie dowiedli braku kultury przez pomini cie wizerunków syren, czterech wiatrów i
hipogryfów, których nie mo e zabrakn na mapie.
Odczyta em równie podpisy pod niektórymi przyrz dami. Wska niki wysoko ci i pr dko ci by y atwe
do opanowania; co jednak oznacza „przep yw paliwa"? I jaka by a ró nica miedzy „pr dko ci
pod wietln " a „pr dko ci nad wietln "? Zaiste, by y to pot

ne, cho poga skie zakl cia.

P yn y jednakowe dni i po jakim czasie, zdaj cym si stuleciem, zauwa yli my, e na ekranach
powi ksza si jedna z gwiazd. Nabrzmiewa coraz bardziej, a gdy wreszcie zap on a tak jasno, jak nasze

ce, zauwa yli my te planet podobn do Ziemi, tyle e mia a ona dwa ma e ksi yce. Opadali my

ni ej. Jej wizerunek przesta by zawieszon na niebie kul i, sta si podobny do tego na mapie. Gdym
ujrza , e niebo znowu sta o si b kitne, rzuci em si na pok ad w dzi kczynnych mod ach.
D wignia z trzaskiem odskoczy a ku górze. Statek zatrzyma si i zawis na mil od ziemi. Dotarli my
do Tharixanu.

ROZDZIA VI

- Sir Roger przywo

mnie do sterowni, a wraz ze mn równie sir Owaina i Czerwonego Johna, który

przywiód na postronku Branithara. ucznik wpatrywa si w ekrany i kl pod nosem jak pot pieniec.
Po pok adzie rozes ano wie , e wszyscy zdolni do walki winni si uzbroi , wi c obaj rycerze nosili
zbroje, a ich giermkowie czekali na zewn trz z tarczami i he mami. Z adowni wyprowadzono konie,
kobiety i dzieci cofn y si , patrz c l kliwie dooko a.
- Oto jeste my! - oznajmi sir Roger z u miechem. Jego weso

by a niesamowita; wszak ka dy z

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

trudem prze yka i poci si , a powietrze zg stnia o. Walka, nawet z si ami piekielnymi, nie by a mu
straszna.
- Bracie Parvusie, zapytaj wi

nia, w jakim miejscu planety jeste my.

Prze

em pytanie Branitharowi, a ten dotkn jednego z przycisków. Ciemny dotychczas ekran

rozb ysn ukazuj c map .
- Jeste my tu, gdzie znajduje si ten krzy . W miar naszego ruchu mapa b dzie si przesuwa .
Porówna em ekran z map trzyman w r ku.
- Twierdza zwana Ganturath le y, zdaje si , sto mil na pó noc, mój panie - powiedzia em. Branithar,
rozumiej c ju nieco po angielsku, przytakn .
- Ganturath jest pomniejszon baz . - Swe przechwa ki ci gle jeszcze musia przek ada na acin . -
Jednak e znajduje si tam wiele statków kosmicznych i jeszcze wi cej samolotów. Miotacze energii mog
zniszczy ten pojazd, a ekrany zatrzymaj wszystkie promienie z jego dzia pok adowych. Najlepiej b dzie,
jak si poddacie. kiedym to przet umaczy , sir Owain odezwa si z namys em:
- To mo e by najroztropniejsz rzecz , mój panie.
- Co?! Anglicy poddaj si bez walki?!
- Ale mamy niewiasty i dzieci...
- Nie jestem bogaty i nie mog pozwoli sobie na p acenie okupu - mrukn sir Roger.
Pobrz kuj c zbroj siad w fotelu pilota i uj stery.
Na ekranach ukazuj cych obraz w dole ujrza em szybko przesuwaj cy si l d. Rzeki i góry kszta tem
przypomina y nasze, tylko ziele ro lin mia a dziwaczny niebieskawy odcie . Kraina zdawa a si dzika. Co
jaki czas mi dzy ogromnymi polami zbó uprawianymi przez maszyny dostrzegali my kilka okr

ych

budowli, poza tym by o tu tak bezludnie jak w New Forest. Zastanawia em si , czy pola te by y tak e
terenami owieckimi jakiego króla, lecz przypomnia em sobie uwagi -Branithara o rzadkim zaludnieniu
ca ego imperium.
Nasze milczenie przerwa zgrzytliwy g os mówi cy co po wersgorsku, a wydobywaj cy si z ma ego,
czarnego przyrz du przytwierdzonego do pulpitu sterowniczego. Na wszelki wypadek niektórzy
prze egnali si za moim przyk adem.
- To tak! - Czerwony John wyci gn sztylet. - Ca y czas by mi dzy nami sekretny pasa er? Daj mi,
panie, om, a wykurz go.
Branithar odgad jego zamys . W grubej niebieskiej krtani zawarcza

miech.

- Ten g os przychodzi z daleka, poprzez fale takie jak wietlne, tylko d

sze - oznajmi .

- Gadaj do rzeczy! - obruszy em si .
- Jeste my wywo ywani z fortecy Ganturath. Przet umaczy em to sir Rogerowi.
- G osy z powietrza s niczym w porównaniu z tym, co ju widzieli my - przytakn . - Czegó on chce?
Zrozumieli my ledwie par s ów z tej przemowy, ale wystarczy o tyle dla poj cia jej sensu: Kim
jeste my? To nie jest wyznaczone miejsce do l dowania statku zwiadowczego. Czemu wdarli my si na
zakazany obszar?
- Uspokój go - nakaza em Branitharowi - i pami taj: zrozumiem, gdyby nas zdradzi .
Wzruszy ramionami, jakby rozbawiony, cho jego skronie te by y zlane potem.
grupy budynków oto-
Statek zwiadowczy 587-Zin powraca - powiedzia . - Wa na wiadomo . Zatrzymamy si nad baz .
G os udzieli zezwolenia i ostrzeg , e je li zejdziemy poni ej jednego standhaxu (jakie pó mili),
zostaniemy zniszczeni. Mieli my kr

, dopóki nic wejd na pok ad dru yny patrolowe z bazy.

Ganturath by ju widoczny: zwarta masa kopu i pó walców wzniesionych, jak pó niej odkryli my, na
szkieletach ze stali. Tworzy y One ko o o szeroko ci mniej wi cej tysi ca stóp. O pól mili na pó noc le

a

mniejsza grupa budowli. Na powi kszonym obrazie ekranowym dostrzegli my, e z tej drugiej wystawy-
wyloty luf pot

nych armat ognistych.

W chwili gdy zatrzymali my si , obie grupy budynków otoczy a s abo widoczna po wiata.
- l-krany ochronne - wyja ni Branithar. - Wasze strza y nie wyrz dz szkody, chyba e przypadkiem
trafiliby cie w luf , tani gdzie wystaje spoza tarczy. Za to wy jeste cie atwym celem.
Przybli

o si kilka metalicznych statków o kszta cie jaja; przy kad ubie Krzy owca wygl da y niezbyt

okazale. Wida te by o inne. startuj ce z g ównej cz ci fortecy.
- Jest tak, jak my la em - u miechn si sir Roger. - Ekrany zatrzymuj ognisty promie , ale nie obiekt
materialny. Te odzie przedostaj si przez nie swobodnie.
- To prawda - za moim po rednictwem zgodzi si Branithar. - Mog oby uda si wam wypu ci jeden
lub dwa pociski, niemniej i tak zostaliby cie zniszczeni.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

- Aha - sir Roger wbi we nieruchomy wzrok. - Jeste cie wi c w posiadaniu kul wybuchowych, czy
nie? S na pok adzie tego statku. A ty nigdy mi lego nie powiedzia

. Wrócimy do tego pó niej. - Wskaza

kciukiem na Czerwonego Johna i sir Owaina. - Wy dwaj widzieli cie, jak wygl da ziemia: Wracajcie do
swoich ludzi i b

cie gotowi do ataku, gdy tylko wyl dujemy.

Odeszli niespokojnie zerkaj c na ekrany ukazuj ce zbli anie si statków. Sir Roger z

d onie na

tarczach kieruj cych dzia ami statku. Po paru do wiadczeniach wiedzieli my, e one celuj i strzelaj
prawie same. Gdy odzie patrolowe przybli

y si , sir Roger nacisn spusty.

Trysn y o lepiaj ce promienie i spowi y nadci gaj ce statki. Najbli szy zosta przepo owiony niby
ognistym mieczem, inny roz arzy si do czerwono ci, a trzeci rozerwa si z hukiem rozsiewaj c dooko a
jedynie szcz tki metalu.
Sir Roger upewni si co do twierdze Branithara i okaza o si , e ten nie k ama ; promienie wys ane ze
statku rozla y si po migotliwym ekranie nie dochodz c do celu.
- Oczekiwa em tego - mrukn . - Lepiej wyl dujmy, zanim wy

prawdziwy okr t wojenny, eby si

nami zaj ; albo raczej otworz ogie z owego bocznego stanowiska. - Mówi c to skierowa statek prosto
w dó . P omie lizn nasz kad ub, ale na szcz cie byli my zbyt nisko; widzia em, e budowle Ganturathu

piesz nam na spotkanie, i gotowa em si na mier ...

Opadaj c nagle z kilkunastu jardów, d ugi na dwa tysi ce stóp Krzy owiec zgniót swym kad ubem bez
ma a po ow twierdzy, czemu wtórowa j k i trzask p kaj cego metalu.
Sir Roger by ju na nogach, jeszcze zanim zamar y silniki.
- Naprzód! - rykn . - Bóg wspomaga wiernych! - I ruszy przez pochylony, pokrzywiony pok ad.
Wyrwa swój he m przera onemu giermkowi, a ten, szcz kaj c z bami, lecz z tarcz de Tourneville'ów, w

kach, pogna za nim.

Branithar wygl da , jakby mu mow odj o. Ja za podkasa em zakonn sukienk i po pieszy em na
poszukiwanie sier anta, który móg by go gdzie bezpiecznie zamkn . Potem mog em si spokojnie
przygl da bitwie.
Okaza o si , zasiedli my bokiem zamiast normalnie na rufie i od przewracania si na pok adzie chroni
nas jedynie sztuczny ci

ar generatorów grawitacji umieszczonych w kad ubie. Otacza o nas spustoszenie i

ruiny budowli, w ród których zaczyna o si roi niebieskie mrowie obro ców wysypuj cych si z
nieuszkodzonej cz ci twierdzy.
Gdy dotar em do luzy, sir Roger by ju z ca kawaleri na zewn trz i nie zatrzymuj c si nawet dla
sformowania szyku bojowego szar owa na co wi ksze gromady wroga. Jego wierzchowiec r

, p dz c z

rozwian grzyw , zbroja l ni a w s

cu, a kopia przebija a naraz i trzech przeciwników. Gdy p

a, doby

miecza i ci nim z jednakowym kunsztem i furi , godnymi rycerza. Wi kszo p dz cych za nim nie
ograniczy a si do or a przynale nego stanowi rycerskiemu. W ruch posz y w ócznie, maczugi i topory, a
równie i zabrane ze statku miotacze. przez ten czas, gdy oni przej li na siebie ca y ci

ar walki, ze statku

wysypali si

ucznicy i ci kozbrojna piechota. Ci, uformowawszy jaki taki szyk, skrzykn li si i wyciem

ruszyli w wir walki. Prowadzeni przez Czerwonego Johna, zwarli si z wrogiem tak szybko, e ten zdo
zaledwie kilkakro wystrzeli i ju rozpocz a si walka wr cz. W tej kot owaninie, pozbawionej
przywódcy, topór, nó , a nawet dr g by y bardziej przydatne ni kula czy miotacz energii.
Oczy ciwszy plac wokó siebie sir Roger spi rumaka, podniós przy bic i zad ciem w róg przywo
do siebie jezdnych. Ci, wyszkoleni lepiej ni piechurzy i karniejsi od nich, odst pili od walki po pieszaj c
do barona. Sformowali za swym panem cian ros ych koni, b yszcz cych pancerzy, rozpostartych
pióropuszy i postawionych na sztorc kopii.
Sir Roger wskaza na zewn trzny fort; jego dzia a mog y strzela tylko w gór , tote teraz zaprzesta y
daremnej kanonady.
- Musimy go wzi

, nim tamci si opami taj ! Za mn , Anglicy! W imi Boga i wi tego Jerzego!

Wzi z r k giermka wie kopi i spi wszy ostrogami karego ogiera ruszy do ataku. Ziemia zadr

a

pod kopytami zbrojnych.
Wersgorowie zgromadzeni w zewn trznym forcie wylegli na zewn trz dla odparcia ataku. Uzbrojeni byli
w kilka rodzajów strzelb i ma e bomby rzucane r cznie. Trafili paru je

ców, lecz przy ma ej odleg

ci

dziel cej obie strony nie mieli wielkiej sposobno ci do wyrz dzenia znaczniejszych szkód. W dodatku
ci gle nie mogli poj takiego obrotu wydarze ; nie bez znaczenia by o i to, e nie ma bardziej
przera aj cego widoku ni szar a ci kiej jazdy.
K opot polega na tym, e zbyt daleko zaszli. Rozwój techniki sprawi , i prawie zaniechali prowadzenia
walk na l dzie, nie wspominaj c ju o starciach wr cz. Tote byli le wyszkoleni i le wyekwipowani, gdy
do nich dosz o. Prawda, mi li miotacze energii i zatrzymuj ce j tarcze, lecz nigdy nie pomy leli o

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

utrzymaniu w twierdzy specjalnego oddzia u na wypadek ataku z l du.
Pot ne natarcie przerwa o ich lini , przetoczy o si po niej, wgniot o w b oto i bez przeszkód pod

o

dalej.
Otwar y si

ciany jednego z budynków. Ma y statek kosmiczny, cho wi kszy ni jakikolwiek morski

aglowiec (na Ziemi), wytoczy si naprzód. S ycha by o warczenie ukrytego w podstawie statku silnika;

pojazd by gotowy do startu i ra enia nas z góry. W t w

nie stron sir Roger skierowa swoj szar e.

Je

cy uderzyli w maszyn pojedynczym szeregiem - drzewce kopii pop ka o na kawa ki, ludzie

wylecieli z siode , ale pami tajcie: szar uj cy kawalerzysta mo e nosi zbroje, której ci ar równy jest jego

asnemu i ma pod sob konia wa

cego pó tora tysi ca funtów. I to wszystko porusza si z pr dko ci

kilkunastu mil na godzin . Si a uderzenia jezdnego jest wi c przera aj ca.
Nic te dziwnego, e statek zosta przewrócony i niezdolny do walki le

na burcie. Ci ka jazda sir

Rogera bi a si bez wytchnienia; rycerze ci li mieczami, r bali toporami, spinali konie i gubili podkowy po
ca ym mniejszym forcie. Wersgorowie padali jak muchy. Do much te by y podobne brz cz ce nad

owami ma e ódki patrolowe, bezu yteczne, niezdolne strzela w walcz

ci

bez czynienia szkody

swoim. Nie by o wprawdzie w tpliwo ci, e sir Roger i tak ich zabije, lecz nim Wersgorowie to poj li, by o
ju za pó no.
Krzy owiec spoczywa w g ównej cz ci fortu; tam walka wywo ywa a rozterk ; czy zabija resztki,
obro ców, czy bra ich do niewoli, czy mo e przegania do pobliskiego lasu. Przy tym panowa ci gle tak
wielki tumult, e Czerwony John Hameward uzna , i marnuje tu umiej tno ci swoich uczników.
Uformowa ich wi c w szyk i przez otwarte pole po pieszy wspomaga sir Rogera.
odzie patrolowe obni

y lot szukaj c celu. Tu by a zdobycz bez. k opotów. W skie strumienie ognia

obliczone by y na ma e odleg

ci. Przy pierwszym ataku padli dwaj ucznicy. Czerwony John wyda

rozkaz i naraz niebo wype ni o si strza ami. D ugie na okie drzewce wyrzucone z sze ciostopowego uku
przebi mog o zbrojnego i id cego pod nim konia. Te ma e odzie pogorszy y sobie jeszcze sytuacj
wlatuj c w chmur strza . adna z odzi nic unikn a swego losu. Podziurawione jak przetaki odzie z
podobnymi je om pilotami rozbija y si o ziemi . Z okrzykami triumfu ucznicy biegli przy czy si do
walki na przedzie.
Okaza o si , e w powalonym przez konnic statku wci znajdowa a si za oga. Najwyra niej dopiero
teraz oprzytomnia a i nagle ze strzelnic buchn ogie . Nie by to jednak ogie zwyk y, ale raczej podobny
burz cemu mury piorunowi. Z apany w taki ogie je dziec natychmiast znika w rozb ysku wybuchu.
Czerwony John chwyci d ug stalow belk , cz

roztrzaskanej przez dzia a budowli. Wspomaga o go

z pó setki ludzi. Razem ruszyli p dem ku luzie strzelaj cego statku. Drzwi pad y przy drugim uderzeniu i
Anglicy wbiegli do rodka.
Bitwa pod Ganturath trwa a jeszcze kilka godzin, lecz wi kszo tego czasu zesz a na wykrywaniu
niedobitków za ogi fortu. Gdy obce s

ce opad o na zachód, doliczono si oko o dwudziestu zabitych

Anglików. Ci ko rannych nie by o, jako e bro nieprzyjació , je li ju trafia a, to zabija a. Zabitych by o
te ze trzystu Wersgorów. Taka te by a liczba pojmanych, w tym wielu bez ko czyn albo uszu.
Mniemam e ze stu mog o uciec. Mo liwe by o, e zanios wie o nas do najbli szych maj tków -te
jednak nie znajdowa y si zbyt blisko. Wydawa o si , e .nasz atak zniszczy urz dzenia alarmowe
twierdzy, zanim pomy lano o ich u yciu.
Z naprawd istotnej poniesionej straty zdali my sobie spraw znacznie pó niej. Nie martwili my si
rozbiciem statku, na którym przybyli my, gdy teraz byli my ju w posiadaniu kilku innych, których

czna no no by a dostateczna jak na nasze potrzeby. Jednak e Krzy owiec wyl dowa tak niefortunnie,

e zniszczy jednocze nie samym swym ci

arem w asn sterówk . I wszystkie wersgorskich dane

nawigacyjne zosta y stracone.
Na razie jednak zapanowa a atmosfera zwyci stwa, a zbryzgany krwi sir Roger de Tourneville, w
osmalonej-i pokiereszowanej zbroi, wjecha na swym zm czonym rumaku do fortecy. Za nim poci gn li
kopijnicy, ucznicy i reszta zbrojnych - w postrz pionych szatach, umundurowani, z ramionami
opadaj cymi ze zm czenia, lecz z Te Deum na ustach. Pie unosi a si w powietrzu nieznanymi
konstelacjami, a proporce dumnie opota y na tle nieba.
Cudownie by o wiedzie , e jest si Anglikiem.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

ROZDZIA VII

Rozbili my obóz, uk adaj c si w pobli u nietkni tego niemal mniejszego fortu. Nasi ludzie nar bali w
lesie drew i kiedy wzesz y oba ksi yce, zap on y ogniska. Towarzystwo usiad o w gromadzie i czeka o
na barani potrawk . Konie bez apetytu skuba y miejscow traw . Pojmani Wersgorowie zbili si w ciasn
gromad pilnowani przez pikinierów. Byli oszo omieni niedawnymi wydarzeniami, które zapewne
wydawa y si im ci gle nieprawdopodobne, i prawie zrobi o mi si ich al, pomimo e byli bezbo ni i
okrutni.
Sir Roger przywo

mnie do kr gu dowódców skupionych przy jednej z wie yczek strzelniczych.

Obsadzili my wszystkie umocnienia za ogami na wypadek kontrataku, którego nale

o oczekiwa , i

starali my si nie my le , jakie jeszcze okropie stwa mo e mie wróg w swoich arsena ach.
Dla dam wy szego stanu wzniesiono namioty i wi kszo z nich u

a si ju do snu. Jednak lady

Katarzyna siedzia a na sto ku przy ognisku i przys uchiwa a si naszym rozmowom z ustami mocno
zaci ni tymi.
Oficerowie rozci gn li si znu eni na ziemi. Sir Owain Montbelle brzd ka leniwie na harfie, a stary,
pokryty bliznami sir Brian Fitz-William, trzeci ze znacznych rycerzy wyprawy, spogl da w niebo; obok
siedzia pot ny Alfred Edgarson, wolny kmie sakso ski, potem nachmurzony Thomas Bullard co i raz
tykaj cy le cego przed nim magicznego miecza, wreszcie Czerwony John Hameward, onie mielony
towarzystwem, w którym on w

nie by najni ej urodzonym. Kilku paziów rozlewa o wino.

Mój nieugi ty pan, sir Roger, sta z r kami za

onymi za pas i cho bez zbroi, w prostych szatach

wygl da na jednego ze swych podkomendnych, to wra enie to znika o, gdy zaczyna mówi i gdy
dostrzega o si ostrogi na jego butach.
- A, jeste bracie Parvusie - ucieszy si na mój widok. - Siadaj i napij si ; masz g ow na karku, a dzi
potrzeba mi dobrych doradców.
Chwil spacerowa , pogr aj c si w zadumie, której nic o mieli em si przerywa moimi z ymi
wie ciami. Ró ne odg osy dobiegaj ce z ciemno ci pog bia y dwuksi

ycow niesamowito nocy. Nie

by y to angielskie aby, wierszcze czy kozodoje, ale brz czenie, jakby warkot, z batej pi y, nieludzko

odki piew podobny stalowej lutni; obce te by y zapachy, które jeszcze mocniej mnie niepokoi y.

- No, có - rzek mój pan. - Dzi ki asce bo ej wygrali my pierwsz bitw ; teraz musimy zdecydowa ,
co dalej.
- S dz ... - Sir Owain odchrz kn i mówi pospiesznie dalej. -Nie panowie - pewien jestem tego: Bóg
nas wspomóg w przeciwstawieniu si tej niespodziewanej zdradzie, ale odst pi od nas, je li oka emy
niestosown pych . Zdobyli my rzadkie upy -bro , za której pomoc mo emy w domu osi gn niejedno.
Ruszajmy zatem z powrotem.
Sir Roger potar podbródek.
- Zosta bym tu nawet - mrukn - lecz w tym, co mówisz, przyjacielu, jest wiele prawdy. Mo emy
zawsze tu wróci , gdy Ziemia wi ta b dzie ju wolna, i zrobi porz dek w tym gnie dzie diabelskim.
- Racja - przytakn sir Brian. - Jeste my teraz nieliczni, z kobietami, starcami i ca ym inwentarzem, a

w tak niewielu zbrojnych przeciwko imperium by oby szale stwem.

- Ja mam jeszcze ochot po ama na" nich niejedn kopi -wtr ci Alfred Edgarson. - Nic zdoby em tu
na razie adnego z ota.
- Ze z ota po ytek b dzie dopiero wtedy, gdy przywieziemy je do domu - przypomnia mu Bullard. -
Wystarczaj co ci ko wojuje si w pragnieniu i upale Ziemi wi tej, a tutaj nie wiemy nawet, które ro liny
mog by truj ce ani jaka bywa zima. Najlepiej ruszajmy nazajutrz.
W ród pozosta ych da si s ysze pomruk aprobaty.
Odchrz kn em. Branithar i ja sp dzili my w

nie najnieprzytomniejsz z godzin.

- Moi panowie... - zacz em.
- Tak? O co chodzi? - Sir Roger spojrza na mnie.
- Moi panowie, nie s dz , aby my znale li drog do domu!
- Co? - krzykn li zrywaj c si z miejsc.
Us ysza em, jak lady Katarzyna wci ga g boko powietrze. Wyja ni em, e zapiski Wersgorów o drodze
do naszego S

ca przepad y w rozbitej sterówce. Osobi cie kierowa em grupa" poszukuj

, ale bez

rezultatów. Cale wn trze by o poczernia e, a miejscami i stopione. Mog em jedynie przypuszcza , e jaki
zab kany strumie energii wypali w cianie dziur i trafi w otwart szeroko, w wyniku gwa townego

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

dowania, szuflad i zw gli papiery.

- Ale Branithar zna drog ! - sprzeciwi si Czerwony John - Sam ni

eglowa ! Wydusz to z niego, mój

panie!
- Nie piesz si tak - ostudzi em go. - To nie jest egluga po morzu z widoczno ci l du, na którym
wszystkie znaki s znajome. Niezliczone s gwiazdy, a la wyprawa zwiadowcza kr

a mi dzy nimi

szukaj c planety przydatnej do kolonizacji. Nie znaj c liczb, które zapisywa ich kapitan, mo na strawi
cale ycie szukaj c naszego S

ca i nie znale go.

- A on nie pami ta...? - j kn sir Owain.
- Sto stron liczb? - spyta em. - Tego nikt nie zapami ta. A Branithar nie by ani kapitanem, ani nie pisa
dziennika okr towego. Nie obserwowa nawet ca ej w drówki; nasz jeniec by raczej pomniejszym
szlachcicem, który pracowa z za og pyzy tych demonicznych maszynach, a nie...
- Starczy - sir Roger przygryz wargi i utkwi wzrok w ziemi To zmienia posta rzeczy, tak... Czy trasa
Krzy owca nie by a znana z. wyprzedzeniem? Wyznaczona przez ksi cia, który go wys

?

- Nie, mój panie. Ich statki zwiadowcze zwykle udaj si w tym kierunku, jaki wybiera kapitan, i szukaj
tego, co on uzna za stosowne. Ich ksi

dowiaduje si , gdzie byli, dopiero gdy wróc i z

sprawozdanie.
Rozleg si j k. Byli to m ni ludzie, ale taka wiadomo mog a przerazi i najodwa niejszego. Sir
Roger obj

on ramieniem.

- Przykro mi, najdro sza - mrukn .
Odwróci a od niego twarz.
Sir Owain powsta

ciskaj c instrument zbiela ymi d

mi.- To ty nas tu przyprowadzi

! - krzykn . -

Na mier i pot pienie pod obcym niebem. Zadowolony jeste ?
Sir Roger z apa za miecz.
- Cisza! Wszyscy zgodzili cie si na mój plan: aden si nie sprzeciwi i aden nie by zmuszony, by tu
przyby . Musimy teraz razem dzieli to brzemi albo niech Bóg ma nas w swojej opiece!
M ody rycerz mrucza co pod nosem, lecz usiad .
Zdumiewaj ce, jak szybko mój pan potrafi przej od strachu do m stwa - by a to oczywi cie maska na

ytek innych, ale ilu ludzi potrafi o cho tyle. By istotnie niezrównanym przywódc ; przypisuj to krwi

Wilhelma Zdobywcy, którego nie lubnego wnuka o eniono z nie lubn córka ksi cia Godfreya, wyj tego
pó niej spod prawa za piractwo, a w ko cu za

yciela rodziny szlachetnych de Tourneville'óv.

- S uchajcie - baron nieco powesela . - Nie jest a tak le. Musimy tylko dzia

bez l ku w sercu, a

jeszcze postawimy na swoim. Pami tajcie mamy wielu je ców, których mo emy u

jako obiektu

przetargu. Je li b dziemy zmuszeni znów walczy , to przecie wiemy ju , e nie s w stanie dotrzyma
nam pola. Przyznaj - jest ich wi cej i s lepsi w pos ugiwaniu si ow piekielna broni . Ale có z tego?
Czy by by to pierwszy raz, kiedy dzielni m owie pod odpowiednim przywództwem p dzili znaczniejsz
armi ?
W najgorszym razie mo emy si wycofa . Mamy do statków i mo emy uj pogoni w bezdro ach
Kosmosu. Lecz chcia bym tu zosta , targowa si zajadle, walczy tam, gdzie trzeba, i pok ada zaufanie w
Bogu. On, który wstrzyma S

ce dla Jozuego, mo e zniszczy milion Wersgorów, je li tak Mu si

spodoba, jego mi osierdzie jest bowiem wieczne. Kiedy za we miemy gór , zmusimy ich, aby znale li
drog do naszego domu i wype nili nasze statki z otem. Powtarzam, nie tra cie nadziei! Na chwal Bo ,
na honor Anglii i bogactwo nas wszystkich!
Porwa ich, poniós na fali swego natchnienia i jeszcze dosta wiwaty na koniec. St oczyli si , trzymaj c

onie na jego d oniach wspartych na wielkim b yszcz cym mieczu i przysi gali mu dochowa wierno ci.

Nast pna godzina up yn a na radosnym planowaniu; wi kszo planów, niestety, na nic si nie zda o, jako

e Bóg rzadko spe nia to, czego cz owiek oczekuje. W ko cu wszyscy udali si na spoczynek. Widzia em,

jak mój pan uj d

swojej ony, aby odprowadzi j do pawilonu. Przemawia a do niego przenikliwym

szeptem, nie zwa aj c na jego protesty, i pot pia a go w ród wrogiej nocy, a wi kszy z ksi yców, ju
zachodz cy, otacza ich zimnym blaskiem.
Sir Roger przygarbi si , odwróci i odszed powoli. Owin si derk i zasn na polu w ród rosy.
Dziwne to by o, e ów wielki m , tak pot ny wobec innych, by bezradny wobec kobiet. Kiedy tam
le

, wygl da na pokonanego i wzbudza

al. Pomy la em, i jest to dla nas wszystkich z a wró ba.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

ROZDZIA VIII

Najpierw byli my zbyt podnieceni, by zwróci uwag , a potem, by wcze nie wsta ; i tak, kiedy si
obudzi em,, by o jeszcze ciemno. Sprawdzi em ruch gwiazd ponad drzewami - prawie niewidoczny. Noc
by a tu wielokrotnie d

sza ni na Ziemi.

Rozdra ni o to nasze wojsko, a fakt, e nie uciekli my (nie mo na by o ju d

ej ukrywa , e zdrada, a

nie wolny wybór nas tu przyprowadzi a), intrygowa wielu. Oczekiwano wszak e, e par tygodni minie,
nim zacznie si realizacja planów barona, tote z wielkim szokiem stwierdzono, e nad ranem pojawi y si
statki wroga.
- Nie tra ducha - klarowa em Czerwonemu Johnowi, który dr

wraz ze swymi ucznikami w szarej

mgle. - To nie magia, mówiono o tym wczoraj przy ognisku. Przybyli dlatego, e mog rozmawia na
odleg

setek mil i przelatywa takie odleg

ci w minut . Gdy tylko jeden z wczorajszych niedobitków

dotar do innej osady, rozes ano o nas wie ci.
- A zatem - odpar Czerwony John nie bez racji - je li to nie czary, to chcia bym wiedzie , co to jest.
- Je li to czary, nie trzeba wam si obawia - odpar em -albowiem czarna magia nie ima si dobrych
chrze cijan. Chocia powtarzam, e to jest zwyk a bieg

w mechanice i sztuce wojennej.

- A te imaj si d-d-dobrych chrze cijan - wyj ka jeden z uczników.
John szturchn go, nakazuj c milczenie, podczas gdy ja przeklina em mój niewyparzony j zyk.
W owym bladym wietle widzieli my wiele kr

cych statków, niektóre tak wielkie jak nasz rozbity

Krzy owiec. Przyznaje, e kolana dr

y mi pod habitem. Byli my wszyscy naturalnie os oni ci ekranem

mniejszego fortu, którego nigdy nie wy czono. Nasi artylerzy ci wykryli, e miotacze w forcie
obs ugiwa o si równie prosto, jak dzia a na statku, i by y one przygotowane do strzelania. Wiedzia em
jednak, e nasza obrona nie jest taka dobra. Mogli wystrzeli jeden z tych pot nych wybuchaj cych
pocisków, o których mówi nasz jeniec; mogli zaatakowa pieszo, zalewaj c nas po prostu swoj mas .
A jednak statki tylko kr

y w ca kowitej ciszy pod nieznanymi gwiazdami. Gdy pierwsze blade wiat o

poranka o wietli o ich burty, opu ci em uczników i przez mokr od rosy traw ruszy em ku je dzie. Sir
Roger wpatrywa si w niebo z siod a swego rumaka. By ju w wyczyszczonej zbroi, z he mem pod pach
i nikt nie móg wywnioskowa z jego twarzy, jak ma o dane mu by o spa .
- Dzie dobry, bracie Parvusie - powita mnie. - To by a d uga ciemno .
Sir Owain podjecha do nas, nerwowo przesuwaj c j zykiem po wargach. By blady, ciemne obwódki
okala y jego du e oczy o d ugich rz sach.
- adna noc zimowa w Anglii nie ci gn a si tak d ugo - rzek i prze egna si .
- A zatem o tyle te d

szy jest dzie - zauwa

sir Roger. Wydawa si ca kiem pogodny, teraz gdy

mia do czynienia z wrogiem, a nie krn brnymi niewiastami.
- Czemu oni nie atakuj ? - wychrypia sir Owain. - Czemu tylko kr

w górze?

- To chyba oczywiste, nie s dzi em, e trzeba to b dzie wyja ni - zdziwi si Sir Roger. - Czy nie maj
dostatecznych dowodów, by si nas obawia ?
- Co? - zaj kn em si . - O tak, panie, istotnie jeste my Anglikami, ale... - wzrok mój pow drowa do
ty u nad kilkoma n dznymi namiotami rozstawionymi wokó murów fortecy, ponad brudnymi i obdartymi

nierzami, zbitymi w bez adn grup kobietami i starcami, p acz cymi dzie mi; nad byd em, owcami,

ptactwem nadzorowanym przez z orzecz

s

, nad kot ami z bulgocz cym niadaniem - ...ale panie, w

tej chwili wygl damy bardziej na Francuzów.
Baron u miechn si i powiedzia :
- A có oni wiedz o Francuzach czy Anglikach? Je li ju o to chodzi, mój ojciec by pod Bannockburn,
gdzie garstka obdartych Szkotów rozbi a kawaleri króla Edwarda II. To, co wszyscy Wersgorowie wiedz
o nas, to tyle, e przybyli my nagle znik d i - je li przechwa ki Branithara s prawdziwe - dokonali my
tego, czego aden z ich przeciwników nie osi gn : zdobyli my ich twierdz ! Czy nie wykazywa by
du ej ostro no ci na miejscu ich dowódcy?
Salwa miechu, która rozleg a si w ród konnicy, dotar a do piechoty, a w efekcie trz

si od niego

ca y obóz. Dojrza em, e s ysz c to je cy zbili si w gromad .
Kiedy s

ce wzesz o, w odleg

ci mili wyl dowa o powoli i ostro nie kilka pojazdów.

Powstrzymali my si przed otwarciem ognia, nabrali wi c odwagi i wys ali ludzi, którzy zacz li budowa
jak maszyneri na polu przed nami.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

- Pozwolicie im wznie warowni tu pod naszym nosem? - krzykn Thomas Bullard.
- By mo e, e nie zaatakuj nas, je li poczuj si bardziej bezpieczni - odpar baron. - Chc , by
zrozumieli, e b dziemy pertraktowa . - U miechn si krzywo. - Zrozumcie, przyjaciele, nasz najlepsz
broni mog by teraz nasze j zyki.
Wkrótce wyl dowa o wiele statków przyby ych z odsiecz , tworz c kszta t ko a - jak ów kamienny kr g,
który olbrzymy wznios y w Anglii przed potopem - formuj c obóz strze ony przez znany nam ju poblask
ekranu i przez ruchome dzia a, nakryty przez wisz ce w powietrzu okr ty wojenne. Dopiero wówczas
wys ali herolda.
P kata posta du ymi krokami sadzi a mia o przez

, mimo wiadomo ci, e mogli my j trafi bez

wysi ku. Metaliczny ubiór b yszcza w porannym s

cu, lecz puste r ce przybysz trzyma na widoku. Sir

Roger osobi cie wyjecha mu naprzeciw w towarzystwie mnie, ca y czas odmawiaj cego zdrowa ki.
Wersgor speszy si nieco na widok ogromnego ogiera i siedz cej na nim elaznej wie y, ale nabra
powietrza w p uca i rzek swoje, chocia nie wypada o to tak bu czucznie, jak by chcia :
- Je li b dziecie zachowywa si w

ciwie, nie zniszcz was w czasie rozmowy.

Sir Roger za mia si , kiedy przet umaczy em.
- Powiedz mu - rozkaza - e ja z kolei b

trzyma moje b yskawice na uwi zi, chocia s one tak

pot ne, e nie mog przysi c, czy nie wydostan si i nie obróc jego obozu w ruin , je li zbytnio si
poruszy.
- Ale nie masz takich b yskawic, panie - zaprotestowa em. -Niezbyt uczciwie tak twierdzi .
- Prze

ysz moje s owa wiernie, z kamienn twarz , bracie Parvusie, albo dowiesz si czego nowego o

piorunach, gdy ci grzmotn .
Us ucha em.
W dalszej cz ci rozmowy jak zwykle nie b

podkre la trudno ci w t umaczeniu. Moja znajomo

wersgorskiego by a ograniczona, gramatyka za zgo a niedorzeczna. W istocie s

em jedynie za

pergamin, na którym pisywali mo ni, wymazywali i pisali na nowo, Nim min a godzina rozmowy, tak

nie si czu em.

Czego to nie musia em t umaczy ! Spo ród wszystkich ludzi m nego i szlachetnego rycerza, sir Rogera
de Tourneville, wielbi najbardziej, ale kiedy askawie opowiada o swych angielskich w

ciach (tych

mniejszych, które zajmowa y ledwie trzy planety) i o osobistej obronie Roncesvaux przeciwko czterem
milionom pogan, czy te o zdobyciu (w pojedynk ) Konstantynopola lub o pobycie we Francji, gdzie
przyj zaproszenie swego gospodarza, by skorzysta z „prawa pierwszej nocy" na dwustu ch opskich
weselach tego samego dnia - jego s owa ledwie przechodzi y mi przez gard o, cho przecie równie,
dobrze zna em liczne dworskie romanse, jak i ywoty wi tych. Moj jedyn pociech by o to, e niewiele
z jego bezwstydnych k amstw ocala o wobec trudno ci j zykowych i wersgorski herold rozumia tylko tyle,

e ma do czynienia z kim , kto jest mocny w gardle. Próbowa , biedak, wywrze na nas podobne wra enie,

ale sir Roger, zawsze maj cy bujn wyobra ni (wybacz mu, Panie) tego dnia by jak natchniony.
Herold zgodzi si zatem w imieniu swego pana, e zawieszenie broni b dzie w mocy na czas rozmów w
namiocie wzniesionym w pó drogi mi dzy obozami. Ka da strona mia a wys

tam ko o po udnia grup

nieuzbrojonych mediatorów Na czas rozejmu zakazane zosta y loty wszystkimi maszynami w zasi gu
wzroku drugiego z obozów.
- I co ty na to? - wykrzykn rado nie sir Roger, kiedy galopowali my z powrotem. - Nie zrobi em tego
najgorzej, prawda?
- T-t-t-t - to by o wszystko, na co sta mnie by o przy tym galopie. Gdy zwolni , spróbowa em odezwa
si ponownie: -Rzeczywi cie, panie, wi ty Jerzy - czy, jak si obawiam, wi ty Dyzma, patron z odziei -
musia ci wzi

pod opiek , ale...

- No? - ponagli mnie. - Nie obawiaj si wypowiedzie szczerze, co my lisz, bracie Parvusie. Cz sto

dz , . e masz wi cej rozumu ni wszyscy moi oficerowie razem wzi ci.

- A zatem, mój panie, wymog

na nich ust pstwa na jaki czas. Jak powiedzia

, zachowuj

ostro no obserwuj c nas -ale jak d ugo uda si ich zwie ? S ju od wieków ras imperialn , bez

tpienia mieli do czynienia z wieloma dziwnymi ludami yj cymi w ró nych warunkach. Czy nie

wykryj szybko prawdy o nas i nie zaatakuj - widz c nasze nik e szeregi, przestarza bro i brak statków
powietrznych w asnej budowy?
Zacisn usta spogl daj c w stron pawilonu, który zamieszkiwa a jego ona i dzieci.
- Oczywi cie, e wykryj , ale chc tylko na krótko ich powstrzyma .
- A potem co?
- Nic wiem. - Obróci si ku mnie z twarz upodobnion do maski drapie nika. - Ale to moja tajemnica,

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

rozumiesz? Mówi ci to jak na spowiedzi, bo niech tylko wyjdzie na jaw, niech tylko lud nasz si dowie, e
w istocie znalaz em si w opa ach i nie mam adnych planów to... ju po nas.
Przytakn em, a sir Roger spi konia ostrogami i pogalopowa do obozu, krzycz c jak ma y ch opiec.

ROZDZIA IX

Podczas d ugiego oczekiwania, a na Tharixanie nast pi po udnie, mój pan wezwa oficerów na narad .
Ustawiono stó przed g ównym budynkiem i tam si rozsiedli my.
- Z aski boskiej - zagai sir Roger - mamy troch czasu. Zauwa yli cie, e nawet poleci em wyl dowa
wszystkim ich statkom. Wyk óc si z nimi o jak najd

szy rozejm i ten czas trzeba wykorzysta . Musimy

umocni nasz obron i przetrz sn ten fort, szczególnie szukaj c map, ksi g i innych róde wiedzy. Ci z
naszych, którzy maja smyka

do mechaniki, musz zbada i wypróbowa ka da maszyn , aby my mogli

nauczy si lata , pos ugiwa ekranami i w ka dy mo liwy sposób dorówna wrogowi. To wszystko trzeba
robi ostro nie, w miejscach niewidocznych, bo gdyby si dowiedzieli, e my dopiero uczymy si ich
sposobów... - u miechn si i przesun palcem po gardle.
Jego kapelan, dobry ojciec Simon, z lekka pozielenia . - Czy koniecznie musisz...? -j kn .
- Dla ciebie te mam zaj cie. B

potrzebowa brata Parvusa jako t umacza, a e mamy jednego

wi nia, Branithara, w adaj cego acin ...
- Nie powiedzia bym tego, panie - uzna em za w

ciwe przerwa sir Rogerowi. - .lego deklinacje s

potworne, a tego, co wyprawia z czasownikami nieregularnymi, nie godzi si powtarza w szlachetnym
gronie.
- Mimo wszystko, dopóki nie nauczy si porz dnie angielskiego, potrzebny jest ksi dz, aby z nim
rozmawia . A on musi wyja nia wszystko, co w ich urz dzeniach b dzie niezrozumia e dla naszych ludzi.
Musi te . by t umaczem dla innych specjalistów, których z pewno ci sporo schwytali my.- Czy tylko on
si na to zgodzi? - zastanowi si ojciec Simon.
- Mój synu, je li tylko ma dusze, to i tak jest najniepos uszniejszym z pogan. To ledwo przed paru
dniami, na statku, j em czyta mu g

no Ksi

Pokole , ale dotar szy raptem do Jafeta spostrzeg em, e

zatwardzialec usn !
- Przyprowad cie go - zarz dzi mój pan. - I poszuka mi jednookiego Huberta. Ma si tu stawi z ca ym
oporz dzeniem.
Czekali my rozmawiaj c ciszonymi g osami. Alfred Edgarson zauwa

moje milczenie.

- Có to, bracie Parvusie? - zagrzmia . - Có ci dolega? Zdaje mi si , e b

c pobo nym cz owiekiem

nie masz wielu powodów do obaw. Przecie , nawet my, prowadz c si najlepiej jak umiemy, nie obawiamy
si niczego. Mo e tylko czy ca. Ale potem i tak przy czymy si do wi tego Micha a, stra nika
niebia skich murów, czy nie?
Nie psu bym im nastroju opowie ciami o w asnych strapieniach, ale e nalegali, uleg em.
- Tak, my

, dobrzy ludzie, e by mo e najgorsze ju na nas spad o.

- Co masz, na my li? - warkn sir Brian Fitz-William. - Nie sied ponuro, tylko mów!
- Nie mo emy dok adnie okre li czasu naszej podró y -wyszepta em. - Klepsydry bywaj ba amutne, a
zreszt i tak. odk d tu jeste my, nie mieli my czasu zaj si nimi. Jak d ugi jest tu dzie ? Która to teraz
godzina na naszej Ziemi?
Sir Brian popatrzy na mnie nie rozumiej c.
- Rzeczywi cie, nie mam o tym poj cia, l co z tego?
- S dz , i/.

niada dzi . jedz c wo owy udziec - odpar em. .-Pewien jeste , e to nie jest pi tek?

Zapar o im oddech i patrzyli na siebie i na mnie okr

ymi oczami.

- A kiedy przypada niedziela? - ci gn em podniesionym g osem. - Kto/na pocz tek adwentu? Jak
wyznaczymy Wielki Post i Wielkanoc z tymi dwoma rozbieganymi ksi ycami, które, wszystko myl ?
Thomas Bullard ukry twarz w d oniach.
- Jeste my zgubieni! Sir Roger wsta .
- Nie! - krzykn po ród tego

obnego nastroju. - Nie jestem duchownym ani nie przesadzam z

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

pobo no ci , ale to wiem, e sam Pan orzek , i szabat zosta stworzony dla cz owieka, a nie cz owiek dla
szabatu.
- W nadzwyczajnych okoliczno ciach mog przyzna specjalne dyspensy - niepewnie oznajmi ojciec
Simon. - Jednak nie wiem, jak d ugo mog nadu ywa takiej w adzy.
- Nie podoba mi si to - mrukn Bullard. - Widz w tym znak, e Bóg si od nas odwróci , skoro
dopu ci do zamieszania w sprawie postów i wi t.
Sir Roger poczerwienia . Przez chwil sta i patrzy , jak odwaga opuszcza jego ludzi, ca kiem jak wino z

kni tej beczki, po czym ze miechem zawo

:

- Czy nasz Pan nie rozkaza swoim uczniom i jak najdalej przed siebie i g osie Jego s owa, obiecuj c
przy tym, e b dzie z nimi zawsze? Ale nie przekrzykujmy si s owami Pisma. Mo liwe, e w tej materii
grzeszymy odrobin , ale je li tak jest, to nie mamy co rozpacza , lecz my le o poprawie. Jako pokut

ymy kosztowne ofiary: A rodki na nie... Czy nie mamy ca ego imperium w zasi gu r ki? Mo emy

wycisn

z niego taki up, e a wytrzeszcz te

te lepia. Otó i dowód, e sam Bóg nas na t wojn

prowadzi! - Wyci gn miecz, o lepiaj cy w wietle s onecznym, i trzyma go r koje ci ku górze. - Na m
piecz i bro rycerza, która te jest znakiem krzy a, lubuj stoczy bitw na chwa bo !
Podrzuci miecz tak, e ów jeszcze mocniej zal ni w gor cym powietrzu, pochwyci go i szerokim
zamachem ci to powietrze ze wistem.
- Tym mieczem b

walczy ! - zakrzykn .

Rozleg y si wiwaty, do niemrawe: tylko ponury Bullard si oci ga . Sir Roger pochyli si ku niemu i
us ysza em, jak wysycza :
- Koronnym dowodem poprawno ci mojego rozumowania jest to, e zetn ka dego, kto d

ej b dzie si

sprzeciwia , i rzuc go psom na po arcie.
Istotnie, czu em, ze tym brutalnym sposobem mój pan uj prawd . Postanowi em, e w wolnym czasie
spróbuj nada jego rozumowaniu odpowiedni form sylogistyczn , aby si upewni ; nie taj , e
wyst pienie to podnios o mnie na duchu, a inni przynajmniej nie poddawali si demoralizuj cym
rozmy laniom. I dobrze, e tak si sta o, gdy w

nie zbrojny przywiód Branithara. Jeniec zatrzyma si i

przypatrywa si nam. - Witaj - odezwa si

agodnie sir Roger z moj pomoc . -Chcieliby my, aby

dopomóg nam w przes uchaniu je ców i wyja ni pewne kwestie zwi zane ze zdobytymi machinami.
Wersgor wyprostowa si dumnie.
- Oszcz

cie sobie trudu - parskn . - Zabijcie mnie i sko czcie z tym. le oceni em wasze mo liwo ci,

a to kosztowa o ycie wielu moich rodaków. D

ej ich zdradza nie b

.

- Spodziewa em si takiej odpowiedzi - przyzna sir Roger. -Co tam si dzieje z Jednookim Hubertem?
- Jestem, panie, jestem. - Stary, poczciwy Hubert, kat barona, ku tyka poprawiaj c kaptur. Pod jednym
ko cistym ramieniem trzyma topór, a na plecach niós zwini ty sznur. - Przechadza em si , panie, kwiatki
zbiera em dla mojej najm odszej wnuczki. Znasz j , ma a dziewczynka o d ugich z ocistych lokach, która
nade wszystko kocha stokrotki. My la em, e znajd jakie poga skie kwiecie, które przypomina oby jej
nasze drogie stokrotki z Lincolnshire, i e razem upleciemy z niego wianek...
- Mam dla ciebie zaj cie - przerwa mu baron.
- O, tak, panie, dzi ki serdeczne w rzeczy samej... - Jedyne kaprawe oko staruszka ypa o wokó , a jego

ciciel zaciera d onie i chichota . - Och, dzi ki, panie! Nie, ebym chcia szemra , to nie stary Hubert,

on zna swoje skromne miejsce, on, co sprawia m czyzn i ch opców, jak jego ojciec i dziad przed nim,
kaci szlachetnych de Tourneville'ów. Nie, panie, ja znam swoje miejsce i trzymam si go, jak ka e Pismo

wi te. Ale po prawdzie trzyma

biednego, starego Huberta w okrutnej bezczynno ci przez te wszystkie

lata. O, wasz ojciec, panie, sir Raymond, nazywany Czerwon R

, ten ceni moj sztuk ! Cho pomn i

jego ojca, a waszego dziada, panie, starego Neville'a Wyrwiszpona - o jego s dach gadano w trzech
hrabstwach. W jego czasach, panie, mot och zna swoje miejsce i panowie mogli dosta uczciwego s ug za
godziw zap at . A teraz puszcza si ich za grzywn czy po dniu w dybach. Godne to po

owania...

- Wystarczy - przerwa baron. - Ten na postronku jest uparty. Mo esz mu to wyperswadowa ?
- O, tak, panie! Tak, oczywi cie! - Hubert mlasn bezz bnymi dzi

ami. Z wyra nym i szczerym

ukontentowaniem obchodzi nieugi tego je ca ze wszystkich stron. - Tak, panie, teraz to zupe nie inna
sprawa, to jakby dawne dobre czasy powróci y, tak, tak, niech e ci niebiosa b ogos awi , mój dobry,

askawy panie! Rzecz prosta, wzi em ze sob nieco tylko sprz tu, par obc gów, jakie szczypce i co tam

jeszcze, lecz zrobienie przyzwoitego sto u do tortur nie zajmie mi wiele czasu. A mo e by tak wzi
milutki garnuszek oleju? Zawsze mówi , panie, e w zimny, szary dzie nie znajdziesz nic
przyjemniejszego nad roz arzony w giel i mi y garnek wrz cego oleju. To mi zawsze przypomina mojego

wi tej pami ci ojca, a

zy si w starym oku kr

; tak, panie, tak w

nie zrobimy. Niech no spojrz ,

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

niech no jeszcze spojrz ...
J mierzy Branithara z pomoc sznura. Wersgor wzdrygn si . Jego pobie na znajomo angielskiego
wystarczy a, aby poj , co go czeka.
- Nie zrobicie tego! - krzykn . - adna cywilizowana rasa nigdy by...
- A teraz pozwól no r czk , kochanie ki. - Hubert wyj z torby obc gi i przy

je do b kitnych

palców. - Tak, tak, nawet nie le b

pasowa . - Wypakowa wi zk ma ych no y. -Sumer is icumem in -

zanuci - Ihude sing cucu.
- Ale wy nie jeste cie cywilizowani - j kn Branithar, po czym przyt umionym g osem dorzuci : -
Dobrze, zrobi , co chcecie, i b

cie przekl ci, potwory! Moja kolej przyjdzie, gdy moi rodacy was

zniszcz .
- Mog poczeka - zapewni em go.
Sir Roger rozpromieni si , lecz na krótko; stary przyg uchy kat nadal próbowa swoje narz dzia.
- Bracie Parvusie - rzek mój pan - czy zechcia by ... Czy móg by powiadomi Huberta? Wyznam, e
nie mam serca mu tego powiedzie .
Pocieszy em starego, mówi c mu, e je li przy apiemy Branithara na k amstwie albo na innym
nierozwa nym zachowaniu, natychmiast go wezwiemy. To wystarczy o; rado nie poku tyka przygotowa
swój warsztacik. Stra y Branithara zleci em, aby ten mia okazj podziwia Huberta przy tym zaj ciu.

ROZDZIA X

Wreszcie nadszed czas konferencji. Wi kszo dowódców by a zaj ta studiowaniem materia ów wroga,
wi c sir Roger uzupe ni swój orszak damami w ich najlepszych strojach. Ponadto towarzyszy o nam kilku
nieuzbrojonych

nierzy w dworskich ubiorach.

Gdy jechali my przez pole w stron budowli o kszta cie pergoli, któr z jakiej per owo b yszcz cej
substancji wznios a pomi dzy dwoma obozami jedna z wersgorskich machin (a uczyni a to w jedn
godzin ), sir Roger zwróci si do ma onki:
- Gdybym mia wybór, nie nara

bym ci na zgub . Zabra em ci tylko dlatego, e trzeba wywrze na

nich wra enie nasz pot

i bogactwem.

Nawet nie odwróci a twarzy, wci

patrz c na szeregi nieruchomych statków w obozie wroga.

- Tu nie grozi mi wi ksze niebezpiecze stwo ni naszym dzieciom w pawilonie.
- Na lito bosk ! - wybuchn . - Pomyli em si . Powinienem by zostawi ten przekl ty statek i
powiadomi króla. Ale, na Boga, czy b dziesz mi ten b d wypomina do samej mierci?
- Co, dzi ki twemu b dowi, niebawem nast pi.
- Na lubie przysi ga

... - achn si .

- O, tak; a nie dotrzyma am obietnicy? Okazywa am ci niepos usze stwo? - Jej policzki p on y. - Ale
tylko Bóg mo e kierowa moimi uczuciami.
- Nie b

ci wi cej przysparza k opotu - rzek st umionym g osem.

Nie s ysza em tej rozmowy, gdy jechali na przedzie, a wiatr rozwiewa ich szkar atne okrycia. Jego
beret z piórem i welon okrywaj cy jej sto kowaty kapelusz tworzy y obraz znakomitego ksi cia i jego
ukochanej. Bior c wszak pod uwag to, co zdarzy o si pó niej, podobna wymiana zda musia a mie
miejsce.
Lady Katarzyna, jak przysta o szlachetnie urodzonej damie, doskonale panowa a nad sob . Gdy
przybyli my do miejsca spotkania, jej delikatna twarz wyra

a tylko spokojn pogard dla prostackich

przeciwników. Uj a r

sir Rogera i z wielk gracj zsiad a z konia. Prowadzi j , niezdarny i

nachmurzony.
W os oni tej kurtyn pergoli znajdowa si okr

y stó , otoczony jakby wy cie an

aw . Wersgorscy

wodzowie zajmowali jedn po ow ; ich obdarzone ryjkami twarze by y dla nas nieprzeniknione. Tylko
oczy ypa y nerwowo. Nosili tuniki z metalowej siatki z w

ciwymi randze insygniami z br zu. Anglicy, w

swych jedwabiach i popielicach, z otych

cuchach, strusich piórach, kurdybanowych po czochach,

kaftanach z szerokimi i bufiastymi r kawami, w ci mach z zagi tymi noskami wygl dali niczym pawie w

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

kurniku. Widzia em zaskoczenie wrogów. Najbardziej podzia

a na nich kontrastuj ca ze strojno ci

orszaku . prostota mojego habitu.
Stoj c ze skrzy owanymi ramionami odezwa em si w ich j zyku:
- Zezwólcie, e za powodzenie tej narady i za zawieszenie broni odmówi Ojcze Nasz.
- Go takiego? - zdziwi si do oty y, lecz pe en si y i dostoje stwa wódz nieprzyjació .
Obja ni bym mu, gdyby ich obrzyd y j zyk zna poj cie modlitwy. Wiedzia em od Branithara, e nie
maj odpowiedniego s owa. Poprosi em wi c o cisz i zaintonowa em: - Pater noster qui est in coelis... -
Anglicy ukl kli przy mnie.
Us ysza em szept jednego z Wersgorów:
- Sam widzisz. Mówi em ci, e to barbarzy cy. To jaki ich rytualny przes d.
- Nie mam tej pewno ci - odpar wódz. - Jairowie z Body, na przyk ad, opanowali pewne metody
psychologicznej integracji. Widzia em, jak na pewien czas podwajali sw si , powstrzymywali krwawienie
ran albo ca ymi dniami wytrzymywali bez snu. Kontrola wewn trznych organów przez system nerwowy...
A wiesz, e mimo ca ej naszej wrogiej im propagandy posiadaj równie rozwini

nauk , jak my. Z du

atwo ci pojmowa em t wymian zda , chocia zdawa o si , e nic wiedzieli, i s s yszani.

Przypomnia em sobie, e i Branithar robi wra enie przyg uchego, Wida wszyscy Wersgorowie mieli
mniej sprawny s uch ni ludzie; potem dowiedzia em si , e by o to spowodowane wi ksz g sto ci
powietrza, przez co s yszeli lepiej. Na Tharixanie, w powietrzu podobnym d® angielskiego, musieli
podnosi g os, eby by s yszanymi. Zanios em do Boga dzi kczynne mod y za jego dary, zastanawiaj c
si , czy im o tym powiedzie , czy nie.
- Amen - zako czy em. Zasiedli my wszyscy do sto u. Sir Roger utkwi w wodzu wodniste szare oczy.
- Czy rozmawiam z osob odpowiedniej rangi? - zapyta . Przet umaczy em.
- Co on ma na my li, mówi c „ranga"? - zainteresowa si tamten. - Jestem gubernatorem tej planety, a
to s pierwsi oficerowie jej si bezpiecze stwa.
- Mój pan pyta o to - wyja ni em - czy jeste cie wystarczaj co dobrze urodzeni, aby pertraktacje z wami
nie ubli

y mu.

Wygl dali na jeszcze bardziej zdezorientowanych. Jak potrafi em, tak im t umaczy em poj cie
szlachetnego urodzenia, co przy moim ograniczonym zasobie s ów nie by o naj atwiejsze. Musia em to
kilkakro powtórzy . Wreszcie jeden z nich odezwa si do . swojego wodza:
- My

, e rozumiem, Grathu Hurugo. Je li oni wiedz wi cej ni my o sztuce krzy owania

genetycznego dla uzyskania pewnych cech... (wielu nowych dla mnie s ów musia em domy la si z
kontekstu) ... mogli to zastosowa wzgl dem siebie. Mo e ca a ich cywilizacja ma charakter militarny i jest
kierowana przez te starannie wyhodowane nadistoty. - Ta my l wstrz sn a nim. - Nic dziwnego, e nie
chc traci czasu na rozmowy z adn istot o mniejszej inteligencji.
- Ale to fantazja! - krzykn inny. - W naszych badaniach nigdy nie odkryli my...
- Dotychczas zajmowali my si male kim fragmentem Via Galactica - odpar lord Huruga. - G upot
by oby zak ada , e s mniej gro ni, ni sami twierdz , dopóki nie b dziemy mieli wi cej danych.
S uchaj c tego, co w ich mniemaniu by o ca kowitym szeptem, obdarza em ich najbardziej zagadkowym
z u miechów.- Nasze imperium nic posiada ustalonych rang, lecz szereguje obywateli wedle zas ug - rzek
do mnie gubernator. - Ja, Huruga. sprawuj najwy sz w adz na Tharixanie.
- A zatem mog z tob pertraktowa , dopóki nie w czy si do rozmów wasz cesarz - zdecydowa sir
Roger. Mia em k opoty ze s owem ,,cesarz" - w istocie, dominium wersgorskie nie by o podobne do

adnego z ziemskich. Najbogatsze i najznakomitsze osobisto ci

y w swych rozleg ych maj tkach ze

wita niebieskolicych najemników. Porozumiewali si na odleg

i odwiedzali szybkimi pojazdami. Poza

tym by y jeszcze i inne warstwy, jak

nierze, kupcy czy politycy. Ale nikt nic by przypisany do swego

miejsca w yciu - wobec prawa wszyscy byli równi, wszyscy mogli z równymi szansami d

do

zdobycia pieni dzy czy stanowisk. Co wi cej, zarzucili instytucje rodziny: aden Wersgor nie posiada
nazwiska, lecz zamiast tego by identyfikowany na podstawie liczby zapisanej w centralnym rejestrze.

owie i niewiasty rzadko yli razem d

ej ni par lat, a dzieci by y we wczesnym wieku wysy ane do

szkó , gdzie zamieszkiwa y do czasu osi gni cia dojrza

ci, ich rodzice bowiem uwa ali je bardziej za

brzemi ni b ogos awie stwo.
Mimo to w tym królestwie, w teorii b

cym republika ludzi wolnych, praktykowano gorsz tyranie, ni

kiedykolwiek zna a ludzko , nawet w nies awnych czasach Nerona.
Wersgorowie nie ywili specjalnego przywi zania do miejsc urodzenia, nie u/nawali pokrewie stwa ni
wynik ych z lego obowi zków: aden poddany nie mia nikogo, kto by po redniczy mi dzy nim a
wszechpot nym rz dem centralnym. W Anglii, kiedy stary król Jan sta si zbytnim zadufkiem, spotka si

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

ze sprzeciwem tak starego prawa, jak i nienaruszalnych obyczajów. Dzi ki temu baronom uda o si go
ukróci ; przy okazji dodali s ów par o swobodach dla wszystkich Anglików. Nasi przeciwnicy byli ras
pochlebców, nie/dolnych do przeciwstawienia si jakiemukolwiek arbitralnemu dekretowi w adzy. „Awans
wedle zas ug" oznacza w praktyce ,,awans wedle stopnia u yteczno ci dla ministrów imperium".
Ale odbiegam od tematu, co jest moim z ym nawykiem, za który mój arcybiskup nierzadko zmuszony
by mnie gani . Powracam zatem do owego dnia w budowli z masy per owej, kiedy to Huruga utkwi w nas
swe przera liwe oczy i powiedzia : .
- Zdaje si , e s was dwie odmiany. Dwa gatunki?
- Nie - wtr ci si jeden z jego oficerów. - Dwie p cie. Jestem pewien. Najwyra niej s ssakami.
Ach, tak... - wódz powiód wzrokiem po szalach zdobi cych nasze damy, wci tych g boko zgodnie z
nowoczesn , bezwstydn mod . - Faktycznie. Widz .
- Powiedz im, gdyby to ich zainteresowa o, e nasze kobiety w adaj mieczami na równi z m czyznami.
- Ach! - b yskawicznie zareagowa Huruga. - To s owo: „miecz". To jest bro sieczna?
Nie mia em czasu, by spyta mego pana o rad , wi c modl c si w duchu o sprawno j zyka i my li,
odpar em:
- Tak, widzieli cie je u boków naszych ludzi w obozie. Uwa amy je za najlepsza bro w walce wr cz.
Zapytaj któregokolwiek z niedobitków garnizonu Ganturath.
- Hm... tak. - Jeden z Wersgorów spojrza ponuro. - Odrzucili my taktyk walki w zwarciu ju wieki
temu. Wydawa a si zb dna. Przestarza a. Ale istotnie przypominam sobie jedna, z nieoficjalnych utarczek
granicznych z Jairami; by o to na Ulozie IV. U yli tam d ugich no y z podobnie przera aj cym efektem.
- Do specjalnych celów... tak, tak - gniewnie mrukn Huruga. - Jednak e faktem jest, e ci naje

cy

je

na zwierz tach!

- Którym nie trzeba paliwa, Grathu, poza ro linami.
- Ale nie s niczym zabezpieczone przed promieniami cieplnymi czy kulami. oni za wymachuj; broni; z
zamierzch ej przesz

ci, nie przybyli na w asnych statkach, lecz w jednym z naszych... - przerwa swój

szept i warkn w moj stron :
- S uchaj, no! Da em wam wystarczaj co du o czasu. - Poddajcie si , inaczej was zniszczymy.
Prze

em.

- Ekrany chroni nas przed waszymi miotaczami energii - odpar sir Roger. - Je li chcecie zaatakowa
pieszo, zgotujemy wam gor ce powitanie.
Huruga poczerwienia .
- Czy wyobra acie sobie, e ekrany s przeszkod dla pocisków klasycznych? - rykn - Czemu nie,
mo emy wystrzeli , tylko jeden. Niech wybuchnie wewn trz waszego ekranu i wymiecie wszystkich! Sir
Roger by mniej zaskoczony ni ja.
- S yszeli my ju pog oski o takiej broni - rzek do mnie. - Bez w tpienia próbuje nas zastraszy , mówi c
o jednym tylko pocisku. aden statek nic móg by pomie ci tak wielkiej masy prochu. Czy on bierze mnie
za kmiotka, który wierzy w dowolne duby smolone? Chocia , jak s dz , móg by odpali wiele pocisków na
nasz wóz.
- Co mam wiec odpowiedzie ? Oczy barona roziskrzy y si .
- Prze

to dok adnie, bracie Parvusie: trzymamy nasz artyleri tego rodzaju w odwodzie, chcemy

bowiem z wami rozmawia , a nie walczy . Je li jednak wolicie upiera si przy bombardowaniu,
zaczynajcie, prosz . Nasze umocnienia pokrzy uj wam plany, a bierzcie te pod uwag , e nie mamy
zamiaru trzyma waszych pobratymców, którzy s w niewoli, wewn trz murów!
Wida by o, e to nimi wstrz sn o: nawet tak zatwardzia e serca wzdraga y si na my l o zabiciu
paruset rodaków. Nie mia em z udze , e zak adnikami uda si powstrzymywa ich w niesko czono ,
stanowili jednak doskona y punkt przetargu, co dawa o czas. Co prawda nie wiedzia em, jak z tego czasu
mogli my mie korzy poza przygotowaniem si na mier , ale to ju inna sprawa.
- No, có - warkn Huruga. - Nie mia em na my li tego, ebym nie chcia z wami rozmawia . Jeszcze
nie powiedzieli cie nam, po co przybyli cie i to w tak niew

ciwy, niespodziewany sposób.

- To wy cie nas pierwsi zaatakowali, nas, którzy nie zrobili my wam nic z ego - odpar sir Roger. - W
Anglii zezwalamy psu gry raz jeden tylko. Mój król wys

mnie, abym da wam nauczk .

Huruga: - Na jednym statku? Nawet nie w asnym?
Sir Roger: - Nie s dz , by wi cej by o potrzeba.
Huruga: - Przejd my do rzeczy -jakie s wasze dania?
Sir Roger: - Wasze imperium musi podporz dkowa si memu mo nemu panu Anglii, Irlandii, Walii i
Francji.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

Huruga: - B

my powa ni.

Sir Roger: - Jestem jak najbardziej powa ny, ale by oszcz dzi dalszego rozlewu krwi, spotkam si z
ka dym, kogo wyznaczysz, na dowoln bro , by wyja ni t kwesti w pojedynku. I niech Bóg ochroni
sprawiedliwych! Huruga: - Czy cie wszyscy uciekli ze szpitala dla ob kanych?
Sir Roger: - Rozwa cie sw pozycj . Nagle odkryli my was, poga sk pot

, z umiej tno ciami i

broni . pokrewnymi naszym, cho po ledniejszymi. Mogliby cie nam nieco zaszkodzi , cho by n kaj c
nasze statki czy naje

aj c s abiej bronione planety. To spowodowa oby konieczno ca kowitego

wyt pienia was, a my jeste my zbyt lito ciwi, by a na to si decydowa . Jedyn sensown rzecz , jaka
wam zosta a, jest z

nam ho d.

Huruga: - I wy rzeczywi cie oczekujecie... garstka istot dosiadaj cych zwierz t i machaj cych
mieczami... bub, bub, bub...
Wda si w rozmow ze swoimi oficerami.
- Te cholerne problemy z przek adem! - zacz narzeka . - Nigdy nie jestem pewien, czy ich dobrze
zrozumia em. To mo e by karna ekspedycja i by zachowa tajemnic , mogli u

jednego z naszych

statków, a najpot niejsz bro zatrzyma w rezerwie. To nie ma sensu, ale te bez sensu jest, aby
barbarzy cy mówili otwarcie najpot niejszemu imperium we Wszech wiecie,, eby podda o si ich

adzy. Chyba, e to zwyk a blaga - lub te ca kiem opacznie poj li my ich

danie... i dlatego fa szywie

ich oceniamy, by mo e na nasz zgub . Czy kto ma jakie pomys y?
- Nie mówi

chyba tego powa nie, panie mój? - spyta em tymczasem sir Rogera.

Lady Katarzyna nie mog a powstrzyma si , by nie mrukn :
- Jak go znam, móg to zrobi ;
- Nie - baron potrz sn g ow . - Oczywi cie, e nie; co król Edward uczyni by z tak liczb
niepos usznych obcych? Irlandczycy s wystarczaj co krn brni. Ale daje nam to dobr pozycj , jako e
mo emy z wielu

da teraz zrezygnowa . Je li uda si nam zmusi ich do jakich gwarancji, e zostawi

Terr w spokoju... i mo e jeszcze par skrzy z ota dla nas samych...
- I przewodnika na Ziemi - doda em ponuro.
- Nad tym trzeba b dzie zastanowi si pó niej - odpar gniewnie. - Nie mo emy si teraz przecie
przyzna , e zab dzili my.
Huruga zwróci si ponownie do nas:
- Rozumiecie chyba, e wasze dania s pozbawione sensu. Je li jednak udowodnicie, e wasze
cesarstwo jest tego warte, nasz cesarz z przyjemno ci przyjmie waszego ambasadora. Sir Roger ziewn i
powiedzia ospa ym g osem:
- Darujcie sobie obelgi. Mój monarcha przyjmie mo e waszego wys annika, o ile ten nawróci si
uprzednio na prawdziw wiar .
- Co to jest wiara? - spyta Huruga, jako e znów by em zmuszony u

angielskiego s owa.

- Prawdziwe przekonanie, oczywi cie - wyja ni em. - Fakty o Tym, który jest ród em wszelkiej

dro ci i sprawiedliwo ci i do którego pokornie zwracamy si o opiek .

- O czym on bredzi, Grathu? - szeptem spyta jeden z oficerów.
- Nie wiem - szepn ten e. - Mo e ci Anglicy posiadaj jak maszyn my

, do której zwracaj si

przy podejmowaniu decyzji... Nie wiem, znowu te k opoty z t umaczeniem! Lepiej grajmy na zw ok .
Obserwujcie ich zachowanie i przemy lcie to, co us yszeli my.
- Czy przes

wie ci na Wersgorixan?

- Nie, ty g upcze! Dopóki nie dowiemy si czego wi cej. Chcesz, aby g ówny urz d doszed do
wniosku, e nie potrafimy sobie sami radzi z naszymi problemami? Je li to faktycznie s zwykli
barbarzy cy piraci, to wyobra asz sobie, co by si sta o z naszymi karierami, gdyby my wezwali ca
flot ?
Huruga obróci si ku mnie i oznajmi g

no:

- Mamy wystarczaj co du o czasu na dyskusj ; od

my j do jutra, a tymczasem postarajmy si

przemy le wszystkie wnioski.
- Uzgodnijmy mo e najpierw warunki zawieszenia broni -doda . Sir. Roger by zadowolony z takiego
obrotu sprawy.
Z ka

godzin poznawa em lepiej ich j zyk i szybko zrozumia em, e ich poj cie zawieszenia broni

jest inne ni nasze. B

c tak dni ziemi stali si wrogami wszystkich ras i nie potrafili sobie wyobrazi

enia wi

cej przysi gi komukolwiek bez ogona, i to innej ni niebieska barwy.

Rozejm nie by dla nich formalnym porozumieniem, tylko obopólnym zgodnym o wiadczeniem
obowi zuj cym jaki czas. Tamci stwierdzili, e na razie nie uwa aj za\ konieczne strzela do nas, nawet

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

je li b dziemy wypasa nasze byd o poza ekranami. Ów warunek obowi zywa by tak d ugo, jak d ugo
mieli my si powstrzymywa od atakowania kogokolwiek z nich na otwartym polu. Z obawy przed
szpiegowaniem adna ze stron nie chcia a, aby druga lata a w polu widzenia, i zestrzeli aby ka dy
startuj cy pojazd. To by o wszystko i bez w tpienia pogwa ciliby porozumienie, gdyby uznali, e le y to w
ich interesie. Gdyby tylko nadarzy a si okazja, z pewno ci spróbowaliby dobra si nam do skóry, i byli
pewni, e my podchodzimy do tego identycznie.
- S w lepszej sytuacji, panie - lamentowa em. - Wszystkie nasze statki s tutaj. Nie mo emy wsi

do

nich i uciec; dopadliby nas, nim umkn liby my pogoni. A oni posiadaj wiele innych na ca ej planecie,
które mog czatowa za horyzontem i swobodnie nas zaatakowa , gdy przyjdzie czas...
- Jednak e - zwróci mi uwag sir Roger - dostrzegam pewne dodatkowe korzy ci. - Ta ich metoda, ani
oczekiwania, ani dawania r kojmi... tak...
- Odpowiada ci - mrukn a lady Katarzyna. Mój pan poblad i z

ywszy uk on w stron Hurugi

wyprowadzi nas wszystkich.

ROZDZIA XI

D ugie popo udnie pozwoli o naszym ludziom poczyni znaczne post py. Anglicy szybko opanowali
obs ug wielu urz dze dzi ki Branitharowi, który instruowa ich lub te t umaczy wyja nienia innych
wi niów, którzy znali si na obs udze maszyn jemu obcych. wiczono loty statkami kosmicznymi oraz
samolotami, wznosz c si ledwie na par cali od ziemi, aby wróg nie móg ich dojrze i zestrzeli .
Je

ono równie wozami bez koni, uczono si pos ugiwa przeka nikami g osu, wspania ymi

przyrz dami optycznymi i mnóstwem innych; broni , która strzela a ogniem, metalem lub niewidzialnymi
promieniami og uszaj cymi. Zaiste, my, Anglicy nie wiedzieli my, jakie czary wprawiaj te wszystkie
urz dzenia w ruch, lecz stwierdzili my, e s one dziecinnie proste w obs udze. U siebie ujarzmili my
zwierz ta, napinali my przemy lne kusze i katapulty, sterowali my statkami aglowymi, budowali my
machiny, dzi ki którym ludzkie mi nie mog y unosi ci kie kamienie. W porównaniu z tym kr cenie
kó kiem czy poci ganie za d wigni by o igraszk , a jedyn prawdziw trudno dla niepi miennych
zbrojnych polega a na zapami taniu, co oznaczaj symbole na przyrz dach - a to nie by o w sumie bardziej
skomplikowane ni heraldyka, któr ka de czcz ce bohaterów ch opi mog o wymienia ze szczegó ami.
B

c jedynym umiej cym czyta po wersgorsku, zajmowa em si papierami zebranymi w

pomieszczeniach fortecy. Tymczasem sir Roger konferowa z oficerami, a najg upszych z ludzi, tych,
którzy nie byli w stanie opanowa w adania now broni , skierowa do pewnych prac budowlanych. Blask

ca gas powoli, wyz acaj c pó nieba, kiedy zosta em wezwany na narad .

Usiad em i spojrza em na ponure, nieugi te twarze, teraz o ywione now nadziej , i zasch o mi w
ustach. Dobrze zna em tych ludzi, a nade wszystko rozbiegany wzrok sir Rogera - jakby z samym diab em
wchodzi w konszachty.
- Czy dowiedzia

si , jakie twierdze i gdzie s jeszcze na tej planecie, bracie Parvusie? - zapyta mnie.

- Tak, panie. S tylko trzy, z których jedn jest Ganturath.
- Nie wierz ! - krzykn sir Owain Montbelle. - Przecie nawet piraci mogliby...
- Zapominasz, e nie ma tu oddzielnych królestw ani nawet oddzielnych lenn - odpar em. - Wszyscy s
bezpo rednio podporz dkowani cesarstwu. Fortece s tylko siedzibami szeryfów, którzy utrzymuj
porz dek w ród ludno ci i zbieraj podatki. Oczywi cie s one równie pomy lane jako bazy obronne;
stocznie maj doki dla wielkich statków gwiezdnych i garnizony wojska. Ale Wersgorowie od dawna nie
prowadzili adnej prawdziwej wojny; co najwy ej t umili jakie powstanie niewolników. adna ze znanych
im podró uj cych w Kosmosie ras nie o mieli si wypowiedzie wojny imperium i tylko od czasu do czasu
dochodzi do potyczek na jakiej odleg ej planecie. Krótko mówi c, te trzy fortece wystarczaj im na ca y
ten wiat.
- Jak silne s one? - zapyta sir Roger.
- Jedna, zwana Stularax, le ca po drugiej stronie planety, jest prawie taka jak Ganturath. Jest te g ówna
forteca, Darova, gdzie mieszka prokonsul Huruga. Jest ona najwi ksza i najsilniejsza. S dz , e to stamt d

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

pochodzi wi kszo otaczaj cych nas ludzi i statków.
- Gdzie jest najbli szy wiat zamieszkiwany przez naszych wrogów?
- Zgodnie z ksi

, któr przestudiowa em - jakie dwadzie cia at wietlnych. Sam Wersgorixan,

ówna planeta, jest znacznie dalej - dalej nawet .ni Terra.

- Ale przeka nik g osu od razu zawiadomi by ich cesarza o tym co si .zdarzy o, nieprawda ? - spyta
kapitan Bullard.
- Nie. To urz dzenie przesy a wie ci tak szybko, jak mknie wiat o. Wiadomo ci mi dzy gwiazdami
musz by przenoszone przez statek, co oznacza, e zawiadomienie Wersgorixanu zabra oby kilka tygodni.
W dodatku Huruga jeszcze tego nie zrobi -s ysza em, jak mówi , e na razie b

utrzymywali spraw w

sekrecie.
- Tak - zgodzi si Brian Fitz-William. - B dzie si stara umocni sw pozycj niszcz c nas
samodzielnie; mo e w ogóle nie zawiadomi cesarza o czymkolwiek. To normalna praktyka.
- Je li wszak e bardziej mu zaszkodzimy, zawo a o pomoc -przewidywa sir Owain.
- W

nie - zgodzi si sir Roger. - A ja wpad em na pomys , jak mu zaszkodzi !

Stwierdzi em ponuro, e kiedy mi j zyk przyrasta do podniebienia, to wic, co robi.
- Jak mo emy walczy ? - spyta Bullard. - Nie mamy wystarczaj cej ilo ci tej diabelskiej broni w
porównaniu z tym, co stoi tam na polu. Je li trzeba b dzie, mog nam taranowa statek za statkiem i nie

dzie to dla nich zbyt wielk strat .

- l dlatego w

nie - oznajmi sir Roger - proponuj wypraw do mniejszego fortu Stularax, aby zdoby

wi cej broni, a przy okazji pozbawi Hurug pewno ci siebie.
- Albo spowodowa atak.
- Trzeba zaryzykowa . Zreszt nie obawiam si wcale nast pnej walki. Czy nie widzicie, e nasz jedyn
szans jest bezczelno ? . ,
Nie by o wi kszego sprzeciwu. Sir Roger d ugie godziny dodawa ducha swym ludziom, wi c znów
zaakceptowali jego dowództwo. Jedynie sir Brian sprzeciwi si i to dorzecznie.
- Jak mo emy zorganizowa tak wypraw ? Owa twierdza le y o tysi ce mil st d, a nie mo emy
wystartowa , bo nie do , e zerwiemy rozejm, to jeszcze nas zestrzel .
- Mo e masz magicznego konia? - spyta ironicznie sir Owain.
- Nic, ale mam pomys . Pos uchajcie...
To by a d uga i pracowita noc dla naszych ludzi. Pracowali naprawd ci ko: w

yli p ozy pod jeden z

pomniejszych statków, zaprz gli wo y i wyprowadzili z obozu najciszej, jak umieli. Ich droga by a
zamaskowana przez prowadzone równolegle byd o, niby na wypas. Pod os on ciemno ci i dzi ki asce
bo e podst p si uda , a kiedy byli ju w cieniu drzew, os on przej li zwiadowcy, którzy ostrzegliby o
pojawieniu si wroga w polu widzenia.
- Maj do wiadczenie jako byli k usownicy - poinformowa
mnie Czerwony John. Praca dzi ki nim by a bezpieczniejsza, ale i trudniejsza; ledwie o brzasku ód
by a kilka mil za obozem, tak e mog a wystartowa niepostrze enie dla wartowników Hurugi.
Jednak e najwi kszy pojazd, który móg by tak przeprowadzony, by wci

zbyt ma y, aby zabra nasz

najlepsz bro , tote sir Roger zbada du e pociski wystrzeliwane przez pewne typy dzia ; po obja nieniach
ci

ko przestraszonego tubylczego zbrojmistrza wyposa ono je w zapalniki uderzeniowe. Na statek

za adowano kilkana cie takich wraz z rozmontowan katapult , dzie em naszych rzemie lników.
Tymczasem ka dy, kto by wolny, zosta wys any do umacniania fortyfikacji naszego obozu. opaty
rozdano nawet kobietom i dzieciom, a w pobliskim borze d wi cza y topory. Noc zdawa a si nam jeszcze

sza ni naprawd , pomimo wyczerpuj cej pracy przerywanej tylko na krótk drzemk lub posi ek.

Wersgorowie zauwa yli nasz aktywno - tego nie mo na by o unikn - ale starali my si odci gn
ich uwag od rzeczywistych prac, by nie dostrzegli, e otaczamy mniejsz cz

Ganturathu s upami,

do ami i drewnianymi zaporami. Kiedy nadszed ranek i zaja nia o pe ne wiat o dnia, nasze umocnienia
by y ukryte w wysokiej trawie.
Dla mnie ta ami ca grzbiet praca by a ucieczk od obaw, które targa y mym umys em, jak pies ko ci .
Czy sir Roger postrada zmys y? Robi wra enie, jakby post powa bez sensu, lecz na ka de zagadnienie
znajdowa em tak sam odpowied , jak on sam by znalaz .
Czemu nie uciekli my w chwili, gdy opanowali my Ganturath, lecz czekali my, a przyb dzie Huruga i
przyprze nas do muru?
Dlatego, e zgubili my drog powrotn i nie mieli my szansy odnalezienia jej bez pomocy
wyszkolonych nawigatorów (je li w ogóle by a do odnalezienia). mier by a lepsza ni b dzenie na o lep
mi dzy gwiazdami - gdzie i tak nasza niewiedza doprowadzi aby do tego samego.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

Dlaczego sir Roger osi gn wszy rozejm podejmowa najpowa niejsze ryzyko natychmiastowego
zerwania tego przez atak na Stularax?
Poniewa by o jasne, e rozejm nie potrwa d ugo. Maj c czas na przemy lenie tego, co zobaczy i
us ysza , Huruga z pewno ci przejrzy nasz gr i zniszczy nas. Zbity z tropu przez nasze zuchwalstwo
móg by nadal s dzi , e jeste my pot niejsi ni to ma faktycznie miejsce. A gdyby zdecydowa si
walczy , byliby my wzmocnieni przez bro zdobyt w nadchodz cej wyprawie.
Czy by sir Roger powa nie oczekiwa , e ów szale czy plan si powiedzie?
Na to tylko sam Bóg i on mogli odpowiedzie . Wiedzia em, e mój pan improwizuje - jak biegacz, który
si potkn , musi jednak biec dalej, by si nie przewróci .
Ale jak wspaniale on bieg !
Ta refleksja uspokoi a mnie; poleci em swój los asce niebios i pracowa em opat ze spokojniejszym
sercem.
Tu przed witem, kiedy mg a snu a si mi dzy budynkami, namiotami i d ugolufymi dzia ami, przy
pierwszym bladym wietle wype zaj cym na niebo, sir Roger pos

ludzi na wypraw . By o ich

dwudziestu: Czerwony John z najlepszymi spo ród naszych zbrojnych oraz sir Owain Montbelle jako
dowódca.
To zadziwiaj ce, jak duch owego rycerza rós przed walk - by szcz liwy jak ch opiec, kiedy tak sta ,
odziany w d ugi szkar atny p aszcz, i s ucha ostatnich rozkazów.
- Pod ajcie lasami, dobrze si kryj c, a do miejsca, gdzie spoczywa statek - powiedzia mój pan. -
Czekajcie po udnia i startujcie. Wiecie, jak u ywa map w rulonach, tych samodzielnie rozwijaj cych si
map, prawda? Dobrze zatem; gdy przyb dziecie do Stularax - zabierze wam to z godzin - l dujcie tam,
gdzie znajdziecie os on . Odpalcie par pocisków z katapulty, by zniszczy zewn trzne umocnienia, a
potem, dopóki jeszcze b

zaskoczeni, zaatakujcie na piechot . Zabierzcie, co mo ecie, z arsena ów i

wracajcie. Je li tutaj b dzie utrzymywa si spokój, l dujcie w miejscu startu; je li za zastaniecie walk ,
róbcie, co uznacie za najlepsze.
- W istocie, panie. - Sir Owain u cisn mu prawic . Ów gest nie mia si ju nigdy powtórzy mi dzy
nimi.
Kiedy tak stali pod ja niej cym niebem, jaki g os zawo

:

- Czekajcie!
Wszyscy zwrócili twarze w kierunku wewn trznych zabudowa g sto otulonych mg . Wysz a z nich
lady Katarzyna.
- Dopiero si dowiedzia am, dok d si udajesz - zwróci a si do sir Owaina. - Musicie... w dwudziestu
przeciw fortecy?
- Dwudziestu ludzi - sk oni si z u miechem, który roz wietli jego twarz jak s

ce - oraz ja i pami o

tobie, moja pani!
Jej blade policzki zaró owi y si ; przesz a mimo skamienia ego sir Rogera. Przystan a wpatruj c si w

odego rycerza. Wszyscy ujrzeli, e w jej d oniach, zakrwawionych, spoczywa ci ciwa.

- Kiedy ju nic mog am wi cej unie

opaty - wyszepta a - pomaga am ple ci ciwy. Nic mam dla

ciebie innej pami tki.
Sir Owain przyj j w g bokim milczeniu i schowawszy dar za kolczug uca owa jej pokaleczone ma e
palce. Kiedy si wyprostowa , bez s owa poprowadzi swych ludzi do boru. Tylko p aszcz mu opota .
Sir Roger nie poruszy si ; lady Katarzyna skrzywi a si lekko.
- A ty zasi dziesz dzisiaj z Wersgorami do sto u? - zapyta a. Wsun a si we mg , wracaj c do
pawilonu, którego on ju z ni nic dzieli . Poczeka , a zniknie mu z oczu, po czym ruszy t sam drog .

ROZDZIA XII

Nasi ludzie dobrze wykorzystali d ugi poranek, by wypocz

. Teraz potrafi em ju odczytywa zegary

wersgorskie, cho nie mia em jeszcze zupe nej pewno ci, jak ich jednostki czasu maj q si do ziemskich. W
samo po udnie dosiad em mego rumaka i do czy em do sir Rogera, by uda si z nim na konferencj .

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

Byli my tylko we dwóch.
- S dzi em, e pojedziemy ze wit - wyj ka em.
- To ju niepotrzebne - odpar z kamiennym obliczem. - Mo e si okaza do k opotliw chwila, gdy
Huruga dowie si o naszej wyprawie. Przykro mi, e musz ci nara

.

Mnie te by o przykro, ale nic chcia em traci czasu na litowanie si nad sob , skoro mog em go
po wi ci na ró aniec.
Za per owymi os onami oczekiwali nas ci sami oficerowie, a Huruga spojrza na nas ze zdziwieniem.
- Gdzie s inni? - spyta ostrym tonem.
- Modl si - odpar em, co by o zapewne prawd .
- Znowu to samo s owo - mrukn jeden z b kitnoskórych. -
Có ono znaczy?
- W

nie to -> obja ni em, mówi c Zdrowa Mario i zaznaczaj c to na ró

cu.

- Jaki rodzaj maszyny licz cej, jak s dz - powiedzia inny Wersgor. - To z pewno ci nie jest tak
prymitywne, jak wygl da.
- Ale co ona liczy? - szepn trzeci, a jego uszy podnios y si z
niepokoju.
- Wystarczy ju tego - rzuci w ciekle Huruga. - Pracowali cie
ca noc. Je li planujecie jak sztuczk ...
- A ty sam nie chcia by mie jakiego planu? - przerwa em mu swym najbardziej chrze cija skim i

odkim g osem.

Tak jak mia em nadziej , bezczelno uspokoi a go. Usiedli my. Po krótkim namy le odezwa si
Huruga:
- W kwestii waszych wi niów: jestem odpowiedzialny za bezpiecze stwo mieszka ców tej planety i nie
mog pertraktowa z istotami, które trzymaj moich ludzi jako zak adników. Pierwszym warunkiem
dalszych negocjacji musi by ich natychmiastowe zwolnienie.
- Szkoda zatem, e nic b dziemy mogli negocjowa - powiedzia sir Roger za mym po rednictwem. -
Naprawd nie mam ochoty was niszczy .
- Nic wyjdziecie st d, dopóki zak adnicy nic zostan przekazani - Huruga u miechn si zimno. - Mam
na zawo anie

nierzy, gdyby cie równie przynie li co takiego jak to.

Si gn do swej tuniki i wyci gn bro - miotacz pocisków. Spojrza em w wylot broni i cisn o mnie w
gardle.
Sir Roger ziewn , potar swymi paznokciami o jedwabny r kaw i spyta :
- Co on powiedzia ?
Przekaza em mu. - Zdrada - j kn em. - Wszyscy mieli by nieuzbrojeni.
- Pami taj, e niczego nie przysi gano, a Jego Wszeteczno ci, ksi ciu Hurudze powiedz, e
przewidzia em to i przynios em w asne zabezpieczenie. - Baron nacisn ozdobn piecz w pier cieniu i
zacisn pi

. - Odbezpieczy em bomb i je li z jakiego powodu moja d

zostanie otwarta, kamie

eksploduje z wystarczaj

si , aby wszystkich pos

do wi tego Piotra.

Chocia szcz ka em z bami, prze

em to k amstwo. Huruga a podskoczy w miejscu.

- To prawda? - rykn .
- T-t-tak - powiedzia em. - Przysi gam na Mahometa.
B kitni oficerowie zbili si w gromadk , a z ich chaotycznego poszeptywania poj em, i pocisk tak
ma y jak klejnot jest teoretycznie mo liwy, chocia

adna z ras znanych Wersgorom nie umia a takiego

wykona . W ko cu zapanowa wzgl dny spokój.
Dobrze - mrukn Huruga. - Wygl da to na impas. Osobiste s dz , e ecie, ale nie mam ochoty tego
sprawdza za cen swego ycia. - Schowa sw ma bro pod tunik . - Musicie jednak uzna , e nic da si
tak dalej post powa . Je li sami nie uzyskamy zwolnienia wi niów, b

zmuszony powiadomi o ca ej

sprawie centrum imperium na Wersgorixanie.
- Nie musisz si tak pieszy - powiedzia mu sir Roger. -Trzymamy wi

niów pod dobr opiek ;

mo ecie wys

swych medyków, eby ich zbadali. Oczywi cie, musicie z

ca e wasze uzbrojenie jako

gwarancj dobrych intencji, ale w zamian wy lemy stra e przeciwko Saracenom.
- Komu? - Huruga zmarszczy swe ko ciste czo o.
- Saracenom - poga skim piratom. Nie natkn li cie si dot d na nich? Trudno w to uwierzy , jako e oni
dzia aj w wielu miejscach. W ka dej chwili statek Saracenów mo e l dowa na waszej planecie, by upi i
pali ...
Huruga drgn , odci gn jednego oficera na bok i j do niego szepta . Tym razem nie us ysza em, co

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

mówi , ale oficer wypad z namiotu jak strza a.
- Powiedz mi wi cej o nich - Huruga zwróci si do sir Rogera.
- Z przyjemno ci . - Baron rozpar si na sto ku ze swobodnie skrzy owanymi nogami. Mnie nigdy by
si nie uda o osi gn jego spokoju. Na ile mog em obliczy , statek sir Owaina by ju w pobli u Stularax,
zauwa cie bowiem, e rozmowa ta by a w istocie d

sza, ni j tu spisa em, ze wzgl du na t umaczenie,

obja nienia niezrozumia ych s ów i poszukiwania odpowiednich zwrotów.
Jednak sir Roger ci gn sw opowie , jakby mia do dyspozycji wieczno . Wyja ni , e napadli my
na Wersgorów tak nagle, poniewa przez niezapowiedziany ich atak wzi li my ich za nowych sojuszników
Saracenów. Teraz wiedzieli my ju , e jest inaczej, i mo liwe, e kiedy Anglia i Wersgoran osi gn
porozumienie - sojusz przeciwko owemu wspólnemu wrogowi...
Wys any uprzednio oficer wbieg z powrotem, a przez otwarte drzwi widzia em

nierzy piesz cych na

swe stanowiska, do mych uszu za dotar ryk startuj cych machin.
- I co? - warkn Huruga do nowo przyby ego.
- Meldunek... przeka nik g osu... z oddalonych domów widziano jaskrawy b ysk... Stularax znikn o... to
musia by pocisk szczególnie silnego typu... - chrypia tamten z trudem api c oddech.
Sir Roger wymieni ze mn spojrzenia, kiedy przet umaczy em. - Stularax zniszczone? Ca kowicie?
Naszym celem by o tylko zdobycie broni, szczególnie przeno nej, dla naszych piechurów, ale je li
wszystko znikn o... -Powiedz im, e to z pewno ci sprawka Saracenów, bracie Parvusie - rzek sir Roger
oblizuj c suche nagle wargi.
Huruga nie da na to czasu: sta trz

c si z w ciek

ci, a bursztynowe oczy zasz y mu krwi .

Wyci gn bro i wrzasn :
- Do tej farsy. Kto jeszcze jest z wami? Ile jeszcze macie statków ze sob ?
Sir Roger wyprostowa si tak, e górowa nad kr pym Wersgorem jak d b nad wrzosowiskiem, i

miechn si szeroko, dotykaj c znacz co swego sygnetu. - Nie my lisz chyba, e ci powiem? Lepiej

powróc do swego obozu i poczekam, a si uspokoicie.
Nie umia em tego g adko przet umaczy

ami cym si g osem.

- O nie! Tu zostaniecie! - warkn Huruga.
- Ja id - sir Roger potrz sn sw krótko ostrzy on czupryn . - Nawiasem mówi c, je li z jakiego
powodu nie wróc , moi ludzie maj rozkaz zabi wszystkich wi niów.
Huruga wys ucha mnie z opanowaniem, które podziwia em, i odpar :
- Id cie wi c, lecz kiedy b dziecie na miejscu, zaatakujemy was. Nie mam zamiaru da si z apa w
potrzask mi dzy wami a waszymi przyjació mi w powietrzu.
- Je cy - przypomnia mu sir Roger.
- B dziemy atakowa - powtórzy zawzi cie Huruga. - Przy u yciu wy cznie si l dowych - po cz ci,
by nie zagrozi je com, a po cz ci dlatego, e wszystkie maszyny musz szuka tych, którzy zniszczyli
Stularax. Wstrzymamy si równie od u ycia adunków wybuchowych, równie z powodu je ców. Ale -
uderzy palcem w stó - o ile wasza bro nie jest znacznie lepsza, ni s dz , zwyci

ymy was sam

liczebno ci nie wspominaj c o technice. Nie wierz , by cie posiadali chocia wozy pancerne, poza
kilkoma lekkimi pojazdami, które zdobyli cie w Ganturath. Pami tajcie, e po bitwie ci spo ród was,
którzy prze yj , b

naszymi wi niami. Je li uczynicie krzywd któremukolwiek z je ców, wasi ludzie

zgin powoln

mierci . Je li ty sam zostaniesz schwytany, Rogerze de Tourneville, b dziesz ogl da ich

mier , nim sam umrzesz.

Baron wys ucha mego t umaczenia z zaci ni tymi ustami.- A zatem, bracie Parvusie - powiedzia

abym raczej g osem - nie wysz o tak dobrze, jak chcia em - chocia mo e nie a tak . le, jak si

obawia em. Powiedz mu, e je li zezwoli nam rzeczywi cie bezpiecznie wróci i ograniczy swój atak do si

dowych, a nie si gnie po adunki krusz ce, je com nie b dzie grozi o nic oprócz jego ognia. - Z krzywym

za u miechem doda : - Nie s dz , bym potrafi si zmusi do wymordowania bezbronnych je ców, ale on
tego wiedzie nie musi.
Huruga ledwie sk oni g ow lodowato, kiedy przekaza em odpowied . Wyszli my, wskoczyli my na
siod a i zawrócili my. Jechali my st pa, by przed

zawieszenie broni i czu blask s

ca na twarzach.

- Co si sta o w twierdzy Stularax, panie? - wyszepta em.
- Nie wiem. Jednak przypuszczam, e b kitnoskórzy mówili prawd - a ja nie dawa em temu wiary -
gdy powiedzieli, e jeden ich silniejszy pocisk mo e znie z powierzchni ziemi ca e obozowisko. A zatem
bro , któr chcieli my zdoby , zosta a zniszczona. Mog si tylko modli , aby nasi ludzie nie okazali si
poleg ymi w tym wybuchu. Teraz pozostaje nam ju tylko si
broni .

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

Uniós dumnie g ow . - Anglicy wszak zawsze walczyli najlepiej, gdy byli przyparci do muru.

ROZDZIA XIII

I tak przybyli my do obozu, a mój pan zagrzewa ludzi do bitwy, jakby ta by a jego najgor tszym
pragnieniem. Nasi ludzie rozeszli si na stanowiska pobrz kuj c przy tym ca ym rycerskim elastwem.
Pozwólcie, e dok adniej opisz nasz sytuacj . B

c mniej wa

baz , Ganturath nie zosta

zbudowany z my

o opieraniu si znaczniejszym si om. Zajmowana przez nas mniejsza cz

sk ada a si

z kilkunastu niskich kamiennych budowli tworz cych kr g. Na zewn trz kr gu mie ci y si opancerzone
stanowiska dzia ogniowych zdolnych wszak e wy cznie do strzelania w gór , tote dla nas by y
bezu yteczne. Podziemia - to by a ca a sie pokoi i korytarzy. Tam znajdowa y si nasze dzieci, starcy,
wi niowie i byd o, a wszystko pod opiek kilku uzbrojonych s

cych. Ci spo ród niezdolnych do walki,

którzy byli jeszcze sprawni, zostali wyznaczeni do przenoszenia rannych, nalewania piwa, s owem, do
obs ugi walcz cych.
Ci za zajmowali miejsca naprzeciwko nieprzyjacielskiego obozu, tu przy niskim wale ziemnym
wzniesionym w nocy. Uzbrojonych w piki, halabardy i topory pieszych wzmacnia y dru yny uczników i
kuszników. Kawaleria zaj a stanowiska na skrzyd ach. Za ich pozycjami sta y m odsze niewiasty i najlepsi
z tych, którym uda o si opanowa sztuk strzelania ze zdobytych w forcie miotaczy ku . Niestety,
mieli my ich ma o, a r czne miotacze energii sta y si za spraw ekranów bezu yteczne.
Za nami by stary bór. Przed nami niebieska trawa porasta a dolin urozmaicon pojedynczymi
drzewami. Nad odleg ymi wzgórzami przep ywa y ob oki. Wszystko by o tajemnicze, zgo a jak w
zaczarowanej krainie. Zaj ty wraz z innymi przygotowaniem opatrunków rozmy la em, czemu w tak

odkim królestwie musi by nienawi i mier .

Nim lataj ce maszyny z hukiem znikn y za horyzontem, naszym artylerzystom uda o si str ci kilka z
nich. Par innych zosta o na ziemi jako rezerwa. Miedzy nimi znalaz y si najwi ksze statki transportowe.
Jednak teraz interesowa a mnie wy cznie ziemia.
Na równinie ukazali si Wersgorowie, uzbrojeni w bro o d ugich lufach. Uformowali dru yny. Nie
tworzyli zwartego szyku, lecz rozpraszali si , jak mogli najdalej. Niektórzy z nas miali si widz c tak
niezwyk e manewry, ja jednak domy la em si , e jest to ich zwyczajna taktyka. Przecie gdy jest si w
posiadaniu szybkostrzelnej i miertelnie celnej broni, nie nale y prowadzi ataku zwart mas , lecz raczej
zastosowa

rodki, które unieszkodliwi bro przeciwnika.

I w

nie u ywali takich rodków w postaci sprowadzonych z g ównego bastionu Darova wozów

bojowych. Nie u ywali do nich koni, a posiadali dwie odmiany tych pojazdów. Wi kszo stanowi y wozy
lekkie, otwarte, wykonane z cienkiej stali. Uzbrojone w dwa szybkostrzelne dzia a obs ugiwane przez
czterech

nierzy. Na swoich czterech ko ach porusza y si nadzwyczaj szybko i zwinnie. Gdy

zobaczy em je, p dz ce z pot pie czym ha asem, z pr dko ci stu mil na godzin pokonuj ce nierówny
teren, zrozumia em, jak trudno w nie trafi i e wi kszo z nich mo e dotrze do samych dzia wroga.
Jednak owe ma e pojazdy trzyma y si ty u, os aniaj c piechot . Rzeczywist pierwsz lini ataku
tworzy y ci

kie opancerzone wozy. Porusza y si wolno, wolniej ni galopuj cy ko , a to z powodu

rozmiarów. By y wielkie jak ch opska chata, pokryte grubym stalowym pancerzem zdolnym wytrzyma
nawet trafienie pocisku. Wysuwaj c lufy z wie , rycz c i wzniecaj c kurz, sun y, podobne do smoków.
Naliczy em ich ponad dwadzie cia. Tam, gdzie przesz y, pozostawa y twarde jak kamie koleiny
wy obione w ziemi i trawie.
Powiedziano mi, e jeden z naszych artylerzystów, który nauczy si obs ugiwa miejscowe dzia o na
ko ach strzelaj c kulami, wyrwa si z szyku i rzuci ku wozom. Sam sir Roger w pe nej zbroi pogalopowa
za nim.
- Stój! - zawo

i wyci gn kopi . - Ty dok d?

- Strzela , panie - odkrzykn

nierz api c oddech. -Wystrzelajmy ich, nim przerw nasz wa i...

- Gdybym nie wierzy , e moi ucznicy poradz sobie z tymi przero ni tymi limakami, pozwoli bym ci
postrzela . Ale na razie wracaj na miejsce.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

Mia o to zbawienny wp yw na oczekuj cych tej przera aj cej szar y

nierzy. Sir Roger nie widzia

powodu, by t umaczy , e trzeba korzysta z do wiadczenia i e bior c pod uwag to, co wydarzy o si na
Stularax, obawia si , i u ycie pocisków na tak ma y dystans mo e zniszczy i nas/ Naturalnie, winien by
zda sobie spraw i z tego, e Wersgorowie posiadaj pociski o rozmaitej sile. Lecz kto potrafi my le
zawsze i o wszystkim?
Kieruj cy tymi metalowymi twierdzami musieli si mocno zastanawia , dlaczego do nich nie strzelamy i
jakie niespodzianki mog ich czeka . Bez w tpienia poj li to, gdy pierwszy wóz zary si w jednym z
zamaskowanych do ów.
Dwa nast pne równie wpad y w t pu apk i wówczas dopiero zauwa ono, e nie by y to naturalne
przeszkody. Na pewno wspomagali nas dobrzy wi ci: w swojej niewiedzy wykopali my g bokie i
szerokie jamy. Gdyby my na tym poprzestali, taka przeszkoda nie mog aby pot nym maszynom
przeszkodzi w wydostaniu si z pu apki. Potem jednak, jakby my spodziewali si ataku ogromnych koni,
niemal z nawyku dodali my ogromne zaostrzone pale. Niektóre z nich wbi y si w g sienice naci gni te na
ko a i przez to wozy sta y bez ruchu.
Nast pny wóz omin pu apk i przybli

si do przedpiersia okopu. Jakby dla sprawdzenia zasi gu

jego szybkostrzelne dzia o plun o kulami, pozostawiaj c sporo wyrw wzd

wa u.

- Niech Bóg wspomaga sprawiedliwych! - rykn sir Brian Fitz-Wiliam, wyprowadzaj c przed lini
sze ciu je

ców. Galopowali pó kolem blisko zasi gu ognia i starali si wci gn

w po cig wóz, którego

za oga wyra nie chcia a zrobi u ytek z mniejszego dzia a. Sir Brian poprowadzi za sob maszyn wed ug
swojego yczenia; zad w róg, zawróci za os on , a wóz wpad w jam .
Pojazdy wycofa y si . Nasze chytre zamaskowanie i d uga trawa nie pozwoli y im ustali rozmieszczenia
pozosta ych pu apek. Jak dowiedzieli my si potem, wi cej takich maszyn nie by o na ca ej planecie i nie
mo na by o nara

ich na zbytnie niebezpiecze stwo. W tym czasie trz li my si ze strachu, czy nie

ponowi ataku. Wystarczy oby, eby jeden prze ama nasz;) lini i zniós by nas z powierzchni ziemi.
Mimo i jego wiedza o nas, naszej domniemanej pot dze i mo liwych posi kach by a nik a, by nie rzec:
mizerna, Huruga winien by nakaza ci kim pojazdom posuwa si naprzód a do skutku. Takie
przynajmniej jest moje zdanie. Zaiste, wersgorska taktyka by a pod ka dym wzgl dem n dzna. Trzeba
jednak pami ta , e na ziemi nie walczyli od dawna. Ich podboje odleg ych planet odbywa y si

atwo,

potyczki za z innymi znaj cymi sekret latania narodami mia y miejsce w powietrzu.
Huruga, zatrwo ony naszymi do ami, lecz podniesiony na duchu naszym wstrzymaniem si od u ycia
pocisków o ma ym zasi gu, wycofa wielkie pojazdy, a w ich miejsce skierowa piechot i lekkie wozy.
Liczy , e znajd wszystkie do y i oznacz je.
Nadbiegli podzieleni na niewielkie oddzia y niebiescy

nierze. Dzi ki wysokiej i równie niebieskiej

trawie byli ledwie widoczni. Ja sam, b

c przecie na ty ach, widzia em tylko od czasu do czasu b ysk

he mu i tyki wbijane w celu zaznaczenia bezpiecznego korytarza dla ci

kich wozów. Ale widzia em ich

tysi ce. Serce mi dudni o, a na sucho w ustach nie pomaga o nawet piwo.

nierzy poprzedza y rozp dzone wozy. Niektóre wpada y w do y, a przy tej szybko ci ko czy o si to

rozbiciem. Wi kszo gna a przed siebie, prosto na pale, które wbili my w trawie, wzd

przedpiersia, na

wypadek szar y konnicy. Rozp dzone, by y niemal równie bezbronne jak konie. Widzia em, jak jeden z
nich uniós si w powietrze, obróci , trzasn o ziemi , podskoczy dwakro i wreszcie si rozpad .
Widzia em, jak inny wbi si na pal, rozla p ynne paliwo i stan w p omieniach. Widzia em wreszcie
trzeciego - ten skr ci , wpad w po lizg i rozbi si o czwarty.
Kilka innych, umkn wszy pali przejecha o przez rozpostarte zasieki. Ostrza wbi y si w mi kkie
pier cienie otaczaj ce ich ko a i nie mo na by o ich wyci gn . Tak uszkodzony wóz móg tylko z trudem
ucieka z pola bitwy.
Rozkazy w zgrzytliwej wersgorszczy nie musia y zosta przes ane przez przeka nik g osu. Wi kszo z
nie uszkodzonych maszyn zaprzesta a kr

enia. Zbi y si w uporz dkowan formacj i powoli przybli

y.

Trzask! - strzeli y nasze katapulty i trach! - zadudni y balisty. Na nadci gaj ce wozy polecia bezlitosny
grad strza , kamieni i naczy z wrz cym olejem. Zniszczenia nie by y wielkie, lecz zahamowa y nieco
napastników.
Wtedy ruszy a kawaleria.
Paru je

ców poleg o od kul. Ale nie musieli galopowa daleko, by dosi gn wroga. Ponadto po ar

trawy, wzniecony przez nasz olej, utrudni Wersgorom widzenie. Us ysza em szcz k i dudnienie - to kopie
uderza y o zielone boki maszyn. Dalej zabrak o mi sposobno ci do ogl dania walki. Wiem tylko, e
kopijnikom nie uda o si zniszczy

adnego wozu. Zaskoczyli wszak e kieruj cych i to do tego stopnia, e

ci potracili g owy ze szcz tem. Konie mia

y kopytami cienk stal, a kilka ciosów toporem, mieczem

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

lub maczug oczyszcza o pojazd z za ogi. Niektórzy z ludzi sir Rogera z dobrym skutkiem u ywali

cznych strzelb lub ma ych okr

ych pocisków. Wyci ga o si z nich zawleczk i wyrzuca o z r ki.

Wtedy wybucha y i rozrzuca y od amki. Oczywi cie Wersgorowie mieli podobn bro , ale byli mniej
zdecydowani u ywa jej.
Ostatnie wozy trwo liwie ucieka y przed zawzi tymi angielskimi je

cami.

- Wracajcie! - wrzeszcza za nimi sir Roger wyrywaj c giermkowi now kopi . - Wracajcie, wy
tchórzliwe otry! Stawajcie i walczcie, psie psy, niegodne miana m czyzny!
Musia przedstawia sob wspania y widok: w l ni cej i d wi cz cej zbroi, z. herbow tarcz ,
dosiadaj cy rumaka o ma ci smo y piekielnej. Ale Wersgorowie nie byli ludem rycerskim. Byli
przemy lniejsi i roztropniejsi od nas. i to w

nie drogo ich kosztowa o.

Nasi jezdni musieli szybko wycofa si przed niebiesk piechot . Ci zbli ali si zbici w wi ksze grupy i
bez przerwy strzelali. Wyra nie zamierzali zaatakowa nasze umocnienia. Zbroja nijak nie chroni a przed
kulami, by a za to dobrym celem. Sir Roger odtr bi sygna do odwrotu.
Wersgorowie z przera liwym wrzaskiem rzucili si naprzód. W zamieszaniu w naszym obozie
dos ysza em komendy dowódców uczników. Pod niebo pomkn a chmara szarych strza .
Gdy te wystrzelone na pocz tku jeszcze szybowa y, nast pna salwa ju by a w drodze. Strza a z d ugiego
angielskiego uku jest tak silna, e przebija zbroj rycersk na wylot. Przy czy y si kusze, o wolniej
lec cych, lecz jeszcze mocniejszych strza ach i j y kosi najbli ej atakuj cych. S dz , e w tych kilku
chwilach ataku musieli straci po ow ludzi.
Wszelako, rozw cieczeni nie mniej od nas, rzucili si na wa . A tam ju czekali piechurzy. Kobiety tak e
ca y czas strzela y, zmiataj c poka

cz

wrogów; ci za , skoro znale li si w zwarciu, nie mogli

strzela , a na ich spotkanie czeka y topory, w ócznie, no e, bu awy, sztylety i miecze.
"Mimo znacznych strat nadal byli dwu a mo e nawet trzykrotnie liczniejsi od nas. To jednak prawie nie
mia o znaczenia. Nie posiadali zbroi. Ich jedyn broni w walce wr cz by y no e nasadzone na lufy
karabinów tworz ce ma o wygodne w ócznie... Ostatecznie sam karabin móg s

jako maczuga.

Niewielu tylko mia o krótk bro paln . Te pistolety spowodowa y niewielkie straty, regu bowiem by o,

e gdy John B kitna Twarz strzela do Harry'ego Anglika, nie trafia z powodu zamieszania, i nim

ponownie zd

strzeli , ju mu Harry rozpruwa brzuch halabard .

Powróci a konnica, tn c i tratuj c, co popad o. I to by koniec. Wróg rzuci si do ucieczki, w panice
tratuj c w asnych towarzyszy. Je

cy gnali ich, pokrzykuj c weso o jak na polowaniu. Kiedy byli do

daleko, ucznicy znowu zacz li strzela .
Tyle, e uciek a ta cz

, która uciec nie powinna, sir Roger dostrzeg bowiem powracaj ce ci

kie wozy

i zarz dzi odwrót. Bogu dzi ki, by em tak poch oni ty opiek nad rannymi, e nic o tej chwili nie
wiedzia em, kiedy to nasi oficerowie zw tpili. Atak wersgorski nie by bowiem daremny. Uda o im si
oznaczy nasze do y i teraz elazne olbrzymy toczy y si przez pole czerwonego b ota, a my nic
wiedzieli my, jak je powstrzyma .
Thomas Bullard siedzia na koniu obok proporca barona. Zwiesi ramiona.
- Có - westchn - dali my z siebie, ile mogli my. A teraz kto pojedzie za mn pokaza , jak umiera
Anglik?
Na zm czonej twarzy sir Rogera wyst pi y jeszcze g bsze bruzdy.
- Przed nami ci sze zadanie, przyjaciele. Gdy by a szansa, mieli my prawo ryzykowa

ycie. Teraz

widok kl ski odbiera nam to prawo. Musimy

. Je li tak trzeba, to jako niewolnicy, aby nasze niewiasty i

dzieci nie by y same w tym piekielnym wiecie.-
- Rany boskie! Czy wy cie wszyscy poszaleli?! - zawo

sir Brian Fitz-William. Nozdrza barona

rozszerzy y si .
- S yszeli cie mnie? Zostajemy tutaj.
I wtenczas ... Zdawa o nam si , e sam Bóg nadszed , by wspomóc swoje biedne s ugi: kilka mil w g b
lasu zaja nia o bia ob kitne wiat o, ja niejsze ni b yskawica. Jego si a by a tak nadzwyczajna, e
patrz cy akurat w tym kierunku zaniewidzieli na wiele godzin. Nic te dziwnego, e i wielu Wersgorów
zosta o przez to obezw adnionych, gdy

wiat o owo pojawi o si przed ich twarzami. Chwil pó niej

zerwa si podmuch zwalaj cy je

ców z siode , a pieszych z nóg. Owia nas piekielnie gor cy wiatr;

zrywa namioty jak achmany, a gdy przemin , ujrzeli my chmur kurzu i dymu przybieraj

posta

szata skiego grzyba rosn cego pod niebiosa. Min czas jaki , nim ten kszta t si rozproszy . Tylko bardzo
wysoko chmury zalega y jeszcze wiele godzin.
Szar uj ce wozy stan y. W przeciwie stwie do nas, Wersgorowie wiedzieli, co to zjawisko znaczy o.
By to wybuch pocisku o najwi kszej sile, którego moc zniszczenia materii po dzisiejszy dzie uwa am za

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

bezwstydn prób dorównania mocy bo ej, mimo e mój arcybiskup cytowa mi s owa Pisma, dowodz c,

e dopuszczalna jest wszelka sztuka, byle tylko dla s usznych celów u yta by a.

Jak na tego rodzaju bro , ów pocisk nie by bardzo silny. Móg zniszczy wszystko w okr gu o rednicy
zaledwie pó mili, a przy tym jego wybuch wytworzy niewiele tych ledwie wykrywalnych trucizn, które
zwyczajnie towarzysz takim zjawiskom. I nast pi o to wystarczaj co daleko od naszego pola walki, e
nikomu znaczniejsza krzywda si nie sta a.
Jednak e Wersgorowie stan li przed ci

rozterk : je li by u yli podobnej broni przeciwko nam lub

gdyby innym sposobem zaw adn li naszym obozem, mogliby spodziewa si deszczu mierci, gdy to
ukryte dzia o nie mia oby wówczas powodu, by oszcz dza teren Ganturath. Pozosta o im wstrzyma atak
do czasu, gdy wykryj i zniszcz tego nowego wroga.
Wozy potoczy y si do ty u. Pozostawiona dot d w odwodzie flota wzbi a si i rozproszy a w
poszukiwaniu tego, kto ów pocisk wystrzeli . Najwa niejsze urz dzenie s

ce do tych poszukiwa - jak

to ju wiedzieli my z w asnych bada - mia o takie same si y jak magnes. Dzi ki mocom, których nie
pojmuje i poj nie chc , jako e w wiedzy tej nie ma nic istotnego dla zbawienia, a mo e nawet - jak
czarna magia - szkodzi mu, urz dzenie to mog o, wyczu du e masy metalu. Dzia o wystarczaj co du e, by
mog o taki pocisk wystrzeli , powinno by dostrze one przez jakikolwiek statek przelatuj cy nawet o mil
od jego ukrycia.
A jednak nie znale li owego dzia a. Po pe nej napi cia godzinie, kiedy rozgl dali my si przy naszym
sza cu i modlili, sir Roger g boko zaczerpn tchu.
- Nie chcia bym wyda si niewdzi cznym, wierz jednak, e Bóg wspomóg nas nie tyle bezpo rednio,
co za spraw sir Owaina. Powinni my znale jego kompani gdzie w lesie nawet mimo tego, e wróg za
pomoc samolotów nie mo e tego dokona . Ojcze Simonie, nie w tpi , e znasz najlepszych k usowników
w swojej parafii...
- O, mój synu! - obruszy si kap an.
- Nie pytam o tajemnic spowiedzi. Mówi ci tylko, aby wyznaczy kilku... powiedzmy, zdolnych
drwali... Niech przekradn si do lasu i znajd sir Owaina, gdzie by si znajdowa . I niech naka mu
wstrzyma ogie do czasu, a mu to naka . - U miechn si . - I wcale nie musisz mówi , ojcze, kogo
wyznaczy .
- W takim razie b dzie wed ug twojego yczenia, mój synu.
Ksi dz poprosi mnie na stronie, bym w tym czasie, gdy on poprowadzi swoich k usowników do lasu,
zechcia udziela duchowego wsparcia rannym i strwo onym.
Mój pan znalaz wszak e dla mnie inne zaj cie. Wraz z nim oraz dzier

cym bia flag giermkiem

pojechali my do obozu nieprzyjació . Przyj li my, e tam pojm nasze intencje, nawet gdyby sami nie
stosowali owego symbolu pokoju. Tak by o w istocie. Sam Huruga wyjecha ku nam otwartym wozem.
Policzki mia wpadni te, a r ce dr

ce..

- Wzywam was do poddania si - obwie ci baron. - Nie zmuszajcie mnie do mordowania waszych
og upia ych i nieszcz snych ludzi. Obiecuj wam godziwe traktowanie i mo no napisania do swoich o
pieni dze na okup.
Ja mam podda si podobnemu tobie barbarzy cy?! I to tylko dlatego, e macie jakie sprytnie
zamaskowane dzia o? Co to, to nie. Ale eby si was nareszcie pozby , pozwol wam odjecha na statkach,
które cie zagarn li.
- Panie - doda em z westchnieniem po przet umaczeniu s ów Hurugi. - Czy by my zdobyli mo liwo
odwrotu?
- Nie bardzo; pami taj, e nie umiemy znale drogi do domu i jak dot d nie mo emy si wa

prosi o

nawigatora. Przecie wtedy ujawniliby my nasz s abo i narazili si na nowy atak. Nawet gdyby uda o
si nam dotrze do domu, to owo gniazdo diab ów pozostanie i b dzie spokojnie knu , jak dobra si do
nas i do Anglii przy okazji. Obawiam si , e kto dosiada nied wiedzia, nie mo e pr dko z niego zsi

.

Z ci kim sercem powiedzia em wi c b kitnemu gubernatorowi, e przybyli my po co wi cej ni jego
przestarza e statki i je li si nie podda, b dziemy zmuszeni zniszczy jego ziemi . Huruga warkn co w
miejsce odpowiedzi i odjecha . My równie .
W

nie przyby Czerwony John Hameward z napotkan po drodze do obozu trzódk ojca Simona.

- Nie kryj c si wcale polecieli my do tego zamku Stularax panie - zdawa spraw . - Widzieli my inne
maszyny i nikt nas nie zatrzymywa , bior c za jednego ze swoich. Ale wiedzieli my, e warta z fortecy nie
pozwoli nam l dowa bez has a, wi c siedli my w jakim lesie par mil od celu. Wyci gn li my nasz
katapult i za adowali my pocisk. Sir Owain zamierza rozbi zewn trzne umocnienia, po czym mieli my
przemkn pieszo, zostawiaj c tylko obs ug katapulty. S dzili my, e garnizon ruszy na poszukiwanie jej,

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

a my w tym czasie wejdziemy do rodka, zlikwidujemy stra e, pochwycimy z ich arsena u co tylko si da i
wrócimy do maszyn.
Pozwólcie, e w tym miejscu wyja ni dzia anie katapulty. Jest to najprostsze i najskuteczniejsze
urz dzenie obl nicze. Zasadniczo jest to wielka d wignia, swobodnie przesuwana na podstawie. Bardzo

ugie rami ko czy o si kub em na pocisk, krótsze za obarczone by o ogromnym ci

arem. Podnoszone

by o przez kr

ek linowy lub r czny d wig. W tym samym czasie adowano pocisk. Nast pnie zwalniano

ci

ar, a ten upadaj c wybija d ugie rami pot nym ukiem.

Nie mia em zbyt wielkiego wyobra enia o tych pociskach -ci gn Czerwony John. - Wa nie wi cej
ni pi funtów. Nie by o atwo tak ustawi katapult , eby polecia y tylko te kilka mil. Sk d mog em
wiedzie , jak maj si ? Widywa em ju dobrze u yte katapulty przy obleganiu miast francuskich.
Przerzucali my, bywa o, i dwutonowe g azy, a czasem pad e konie przez mury. Ale rozkaz to rozkaz. Ja
sam, jak mi kazano, za adowa em jedn tak pestk i wypu ci em. I, e tak powiem, wiat wylecia w
powietrze. Nie zaprzecz , e by o to lepsze ni miotanie zdech ym koniem.
No i przez ekrany powi kszaj ce widzieli my, e zamek zosta zrównany z ziemi . Nie by o ju po co do
niego chodzi . Wystrzelili my wi c dla pewno ci jeszcze dwa pociski, po czym w miejscu zamku zosta a
tylko wielka szklista dziura. Sir Owain uzna , e mamy teraz lepsz bro ni ta, któr mieli my stamt d
zabra , i co mi si zdaje, e si nie myli . Wyl dowali my w borze, ustawili my katapult i znów j
za adowali my. To nam zabra o tyle czasu, mój panie. Gdy sir Owain dostrzeg z góry, co si

wi ci,

wystrzelili my jeszcze raz, na postrach. Mo emy strzela , ile tylko zechcesz, panie.
- A statek? - spyta baron. - Oni maj wykrywacze metalu. Drewnianej katapulty nie znale li, ale
maszyn znajd , gdziekolwiek by cie j ukryli.
Czerwony John wyszczerzy z by. - Sir Owain ca y czas lata mi dzy nimi. Kto by w tym mrowiu
rozró ni nasz statek?
Sir Roger by bardzo ucieszony.
- Stracili cie wspania walk , ale mo ecie rozpali ogie ostateczny. Wracaj i powied swoim, eby
troch ich jeszcze ostrzelali.
Wycofali my si do podziemi na czas ustalony wed ug zabranych Wersgorom chronometrów. Nawet
tam czuli my dr enie ziemi i g uche dudnienie, gdy nieprzyjacielskie budynki ulega y zniszczeniu.
Wystarczy jeden strza , a ci, co przetrwali, wbiegali w panice na pok ad jednego ze statków
transportowych, porzucaj c i to, co nie zosta o uszkodzone. Pomniejsze statki znikn y jeszcze szybciej,
niczym rozwiany morski ob ok. Gdy z wolna s

ce opad o w tym kierunku, który z t sknot nazywali my

zachodem, angielskie proporce za opota y zwyci sko.

ROZDZIA XIV

Sir Owain wyl dowa jak przyby y do domu bohater kancony. Jego znakomite wyczyny nie utrudzi y go
zbytnio; kiedy lata miedzy statkami wrogiej floty, zd

si ogoli , podgrzawszy uprzednio wody.

Chodzi teraz spr

cie, z podniesion g ow , w l ni cej kolczudze i czerwonym p aszczu rozwianym na

wietrze. Sir Roger napotka go przy namiotach rycerzy, sam poobijany, brudny i poplamiony krwi , z

osem ochryp ym od krzyku.

- Moje uznanie, sir Owainie, za znakomit akcj . Rycerz odk oni mu si - kieruj c jednak uk on w
stron lady Katarzyny, która wysun a si z naszego wiwatuj cego t umu.
- Nie mog em dokona mniej - rzek cicho sir Owain - z ow ci ciw na sercu.
Jej twarz poró owia a, a wzrok sir Rogera pada to na on , to na sir Owaina. Zaiste, tworzyli udan
par . Widzia em, jak baron zaciska d

na r koje ci swego poszczerbionego i st pionego miecza.

- Id do swego namiotu, pani - powiedzia do ony.
- Jest jeszcze du o pracy w ród rannych, panie.
- Mo esz pracowa dla wszystkich prócz swego m a i dzieci, c/y nie tak? - sir Roger próbowa

miechn si szyderczo, lecz usta mia spuchni te, gdy zab kany pocisk uderzy niefortunnie w

przy bic jego he mu. - Mówi ci, wracaj do namiotu.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

Sir Owain wygl da na zaskoczonego.
- Nie s to s owa, które wypada kierowa do damy, panie - zaprotestowa .
- Twoje s odkie piewki s lepsze, co? - warkn sir Roger. -Albo szepty umawiaj ce schadzk ? Lady
Katarzyna zblad a i wzi a g boki oddech. Cisza zapad a w ród tych, którzy stali wystarczaj co blisko, by
wszystko s ysze .
- Wzywam Boga na wiadka, e zosta am oczerniona - oznajmi a g

no, po czym odesz a szybko

powiewaj c po ami sukni. Gdy znika a w swym pawilonie, us ysza em pierwsze kanie.
Sir Owain patrzy na barona z niejakim przera eniem.
- Czy postrada rozum? - wydysza na koniec. Sir Roger przygarbi swe mocarne ramiona, jakby pod
brzemieniem.
- Jeszcze nie. Niech moi oficerowie spotkaj si ze mn , gdy ju si umyj i zjedz wieczerze. Najlepiej

dzie, je li ty, Owainie, obejmiesz wart .

Rycerz sk oni si znowu - nie by to obra liwy gest, ale przypomnie mia wszystkim, e sir Roger
naruszy dobre obyczaje - po czym odszed i podj

wawo obowi zki. Warty zosta y wkrótce rozes ane, a

potem sir Owain wzi Branithara na przechadzk wokó obozu wersgorskiego, aby zbada urz dzenia,
które znajdowa y si wystarczaj co daleko od miejsca wybuchu i od niego nie ucierpia y. Niebieskoskóry
naby (nawet w tych dniach ostatnich, tak wype nionych prac ) jeszcze lepszej znajomo ci angielskiego.
Mówi niegramatycznie, ale siln i dobr intonacj , a sir Owain s ucha . Zauwa

em to w zapadaj cym

zmierzchu, kiedy spieszy em na obrady, ale nie dos ysza em, o czym rozmawiali.
Ogie strzela wysoko-, w ziemi zatkni te by y pochodnie, a nasi wodzowie siedzieli wokó okr

ego

sto u pod ywo migocz cymi obcymi konstelacjami. Wszyscy byli miertelnie zm czeni, pok adli si na

awach, ale nie spuszczali wzroku z barona.

Sir Roger powsta : wyk pany, ubrany w wie e, chocia zwyk e szaty, z b yszcz cym szafirowym
pier cieniem na palcu, zm czenie zdradza tylko bezbarwno ci g osu. Cho jego s owa by y pe ne werwy,
brakowa o w nich ducha. Spojrza em w stron namiotu, gdzie odpoczywa a lady Katarzyna i dzieci, ale
kry a go ciemno .
- Raz jeszcze - powiedzia mój pan - aska bo a dopomog a nam zwyci

. Mimo ca ego zniszczenia,

którego dokonali my, zdobyli my wi cej pojazdów i broni, ni nam potrzeba. Armia, która wyst pi a
przeciw nam, jest rozbita i pozosta a tylko jedna forteca w ca ym tym wiecie!
Sir Brian podrapa si w swój pokryty siwym zarostem podbródek.
- Druga strona te umie si bawi W rzucanie materia ów wybuchowych - zauwa

. - Czy odwa ymy

si tu zosta ? Jak si tylko otrz sn , znajd na nas sposób.
- To prawda - zgodzi si sir Roger. - Oto jeden z powodów, dla których nie mo emy zwleka . Inny za
to taki, e nasze obecne miejsce pobytu nie jest zbyt wygodne. Zgodnie z tym, co wiemy, twierdza Darova
jest o wiele wi ksza, silniejsza i lepiej wyposa ona. Kiedy j opanujemy, nie b dziemy musieli si obawia

adnego ostrza u. A nawet je li ksi

Huruga nie ma rodków, by nas tu zbombardowa , mo emy by

pewni, e odstawi na bok dum i wys

statki po pomoc. Mo emy si zatem spodziewa nadej cia ich

floty. - Uda , e nie dostrzega dreszczu, który przeszed mi dzy zgromadzonymi, i doko czy : - Z tych

nie powodów chcemy Darov na w asno i to nienaruszon .

- By walczy z flot stu wiatów? - krzykn kapitan Bullard.
O nie, panie, twoja duma wzi a gór i zmieni a si w szale stwo! Uciekajmy, póki mo emy, i módlmy
si do Najwy szego, aby poprowadzi nas z powrotem na Terr !
Sir Roger r bn pi ci w stó .
- Na rany boskie! - rykn . - W dzie takiego zwyci stwa, jakiego nie by o od czasów Ryszarda Lwie
Serce, podwijasz ogon pod siebie i chcesz ucieka ! My la em, e jeste m czyzn !
- Co ostatecznie zyska Ryszard poza p aceniem okupu, który /rujnowa jego kraj? - warkn Bullard.
- Nie b

wys uchiwa s ów zdrady - mrukn us yszawszy to Brian Fitz-William.

Bullard zrozumia , co powiedzia , ugryz si w j zyk i popad w milczenie.
- Arsena y Darovy zosta y z pewno ci opró nione przed atakiem na nas - dowodzi dalej sir Roger. -
Teraz my mamy prawie wszystko, co by o tu z ich broni, a poza tym wybili my niemal ca y garnizon. Jak
damy im czas, to si pozbieraj > zawezw swoich / ca ej planety i pomaszeruj na nas. Ale na razie musi
panowa u nich niez y rozgardiasz. Wszystko, na co ich sta , to obsadzanie murów. Kontratak nie wchodzi
w rachub .
- Wi c b dziemy siedzie pod murami Darovy, a przyjd ich posi ki? - zadrwi jaki g os w ciemno ci.-
Lepiej, ni siedzie i czeka tu, nie s dzicie? - miech sir Rogera by wymuszony, ale odpowiedzia mu
chichot.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

I tak te postanowiono.
Nasi utrudzeni ludzie nie spali tej nocy. Natychmiast zacz to pakowanie przy wspania ym, podwójnym
blasku ksi yców. Znale li my par wielkich transportowców, lekko tylko uszkodzonych, gdy znajdowa y
si na skraju zasi gu wybuchu. Rzemie lnicy spo ród naszych je ców pod gro

ciosu w óczni za atali

dziury w poszyciu. Za adowali my na nie ca bro , pojazdy i inne wyposa enie. Dalej poszli ludzie,
wi niowie i byd o. Dobrze przed pó noc nasze statki wzbi y si w powietrze os aniane przez mniejsze
pojazdy z jednym lub dwoma lud mi na pok adzie. Odlecieli my w sam por : w nieca godzin potem
(jak si dowiedzieli my po wszystkim) na Ganturath spad y jak deszcz bezza ogowe statki za adowane
najsilniejszymi pociskami.
Lecieli my z ostro

szybko ci po niebie wolnym od wrogiej floty, ponad morzem, pó niej nad l dem,

na którym - o par mil od brzegu, na pofa dowanym i g sto poro ni tym lasem terenie -dostrzegli my
Darov . Wezwany do sterówki, aby t umaczy , ujrza em j na ekranach - daleko na horyzoncie i nisko pod
nami
- mocno przez nie powi kszon .
Lecieli my w stron s

ca, a wit b yszcza ró owo nad budynkami. By o ich zaledwie dziesi - niskie,

owalne, ze stopionego kamienia, o murach wystarczaj co grubych, aby przetrzyma prawie ka dy wybuch.
Po czone by y ze sob wzmocnionymi korytarzami, a w

ciwa cz

twierdzy by a pod ziemia

- tak szczelnie zamkni ta, jak ich statki kosmiczne. Widzia em zewn trzny pier cie gigantycznych dzia
i wyrzutni pocisków, które wysuwa y swoje lufy z zamaskowanych stanowisk, ekrany za , skierowane ku
górze, wygl da y jak szata ska parodia aureoli. Ale widok zewn trzny pozwala si tylko domy la
prawdziwej mocy fortecy. Nie wida by o adnej fiaty powietrznej oprócz naszej w asnej.
Nabra em ju - jak wi kszo z nas - niejakiej wprawy w pos ugiwaniu si przeka nikiem g osu.
Dostraja em go zatem, a na ekranie pojawi si oficer wersgorski. On oczywi cie próbowa dostroi si do
mnie i stracili my z nim kontakt na par minut. Jego twarz by a blada, nieledwie modra i przez chwil nie
móg wyda g osu.- Czego chcecie? - spyta ostatecznie.
Sir Roger rzuci mu gro ne spojrzenie. Nabieg e krwi oczy okr one sinymi obwódkami, twarz, której
mi nie wydawa y si skurczone od napi cia - wszystko to dawa o mu zatrwa aj cy wygl d.
- Hurugi! - warkn , gdy przet umaczy em pytanie.
- My... nie oddamy naszego Gratha. On sam tak powiedzia .
- Bracie Parvusie, powiedz temu idiocie, e chcemy jedynie rozmawia z ksi ciem! Czy oni nie maj
zupe nie poj cia o cywilizowanych obyczajach?
Wersgor rzuci nam ura one spojrzenie, poniewa przet umaczy em dok adnie s owa mego pana, ale
przemówi do ma ego pude ka i dotkn rz du guzików. Na ekranie pojawi si Huruga; przeciera zaspane
oczy, ale ze strace cz odwag oznajmi :
- Nie s

cie, e zniszczycie t fortec tak, jak poprzednie. Darova zosta a zbudowana jako ostateczny,

najsilniejszy punkt oporu. Najci sze bombardowanie mo e zmie tylko budowle naziemne, a je li
spróbujecie bezpo redniego ataku, wype nimy powietrze i ziemi eksplozjami i elazem.
- Ale jak d ugo mo ecie utrzyma tak zapor ? - spyta agodnie sir Roger.
Huruga ods oni swe ostre z by. - D

ej, ni ty zdo asz atakowa , bydlaku!

- Jednak e - mrukn sir Roger - w tpi , czy jeste cie przygotowani do obl

enia.

Nie potrafi em znale terminu wersgorskiego w mym ubogim s ownictwie dla tego ostatniego poj cia i
Huruga, zdawa o si , mia k opoty ze zrozumieniem omówie , których u

em. Kiedy t umaczy em memu

panu, czemu zabra o mi to tak wiele czasu, sir Roger przytakn ze zrozumieniem.
- Oczekiwa em tego. Widzisz, bracie Parvusie: oni maj bro prawie tak siln jak miecz wi tego
Micha a. Mog wysadzi w powietrze miasto jednym pociskiem i spustoszy hrabstwo dziesi cioma. Ale
dzi ki temu ich bitwy nie trwaj d ugo. Ten zamek jest tak pobudowany, aby przetrzyma silny atak. Ale
obl

enie? Z trudno ci .

Do ekranu za powiedzia :
- Rozlokuj si w pobli u i b

was pilnowa . Na pierwsz oznak

ycia w waszym zamku otworz

ogie ; zatem lepiej)
b dzie, je li twoi ludzie pozostan ca y czas pod ziemi . Je li tylko zechcecie si podda , wezwijcie
mnie przez przeka nik, a ja z przyjemno ci

askawie na to przystan .

Huruga u miechn si ; mog em prawie odczyta jego my li po wyrazie g by. A niech ci Anglicy
rozk adaj si obok do czasu, a przyb dzie ich flota! Wy czy ekran.
Znale li my dobre miejsce na obóz, ju daleko za horyzontem, w g bokiej, ukrytej dolinie, przez któr
przep ywa a czysta, ch odna i pe na ryb rzeka.

ki sta y na przemian z lasami pe nymi zwierzyny i nasi

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

ludzie w czasie wolnym od s

by mogli polowa swobodnie. Przez par d ugich dni obserwowa em w ród

naszych ludzi rosn ce nastroje zadowolenia.
Sir Roger nie dawa sobie chwili wytchnienia. My

, e nie mia ochoty post powa inaczej, jako e

lady Katarzyna, pozostawiwszy dzieci z nia

, spacerowa a po ród nadbrze nych zaro li z sir Owainem.

Nie samowtór - dbali o nakazy przyzwoito ci - ilekro wszak e m jej spogl da na nich, tylekro
zaczyna opryskliwie wydawa .rozkazy wszystkim w pobli u.
Ukryty w lasach, nasz obóz by wystarczaj co bezpieczny od ognia artyleryjskiego i bomb, a nasze
namioty, przybudówki, bro -i narz dzia nie stanowi y a tak du ego nagromadzenia metalu, aby mog y go
wykry wersgorskie urz dzenia magnetyczne. Nasze lotnictwo, maj ce twierdz pod obserwacj , l dowa o
zawsze gdzie indziej, nigdy w obozie. Katapulty trzymali my za adowane na wypadek jakiegokolwiek
ruchu w twierdzy, ale Huruga wyra nie wola czeka biernie. Czasem nad naszymi g owami pojawia si
jaki

mielszy pojazd wroga, przybywaj cy z innego miejsca planety, nigdy jednak nie znajdowa celu dla

swoich pocisków, a nasze patrole zmusza y go szybko do wycofania si .
Wi ksza cz

naszych si - statki, dzia a i wozy pancerne -by a ca y czas gdzie indziej. Sam nie

ogl da em prowadzonego przez sir Rogera polowania; zosta em w obozie zajmuj c si takimi rzeczami, jak
opanowanie wersgorskiego i nauczanie Branithara angielskiego. Zacz em równie udziela lekcji
niektórym co roztropniejszym ch opcom. Prawd mówi c, nie mia em wcale ochoty bra udzia u w
wyprawach barona.
Mia flot powietrzn i kosmiczn , dzia a strzelaj ce tak ogniem jak i pociskami, kilka pot nych
pojazdów opancerzonych, które obwiesi tarczami, proporcami, a ka dy obsadzi jezdnym i czterema
piechurami. Jecha tak przez ca y kontynent i grabi .
aden maj tek nie móg oprze si jego atakowi. upi i pali zostawiaj c za sob spustoszenie. Zabi
wielu Wersgorów, ale nie wi cej, ni by o to konieczne. Reszt bra do niewoli na olbrzymie statki
transportowe. Kilkakrotnie napr dce skrzykni te grupki próbowa y stawi mu opór, ale mieli tylko r czn
bro , wi c rozprasza ich jak sieczk i goni po ich w asnych polach. Spustoszenie ca ego kontynentu
zabra o mu zaledwie kilka dni i nocy, po czym dokona szybkiego wypadu za ocean, zbombardowa i
spali , na co tylko si natkn , i powróci .
Mnie zdawa o si to okrutn jatk , aczkolwiek imperium owo nie robi o niczego lepszego wielu

wiatom. Jednak przyznaj , e nie zawsze pojmowa em logik prowadzenia wojny. To, co czyni sir Roger,

by o zwyczajn europejsk taktyk stosowan w jakiej zbuntowanej prowincji czy wrogim kraju. Mimo to
kiedy wyl dowa , a jego ludzie wysypali si ob adowani klejnotami i innym bogactwem, pijani
zdobycznymi trunkami i che pi cy si swymi czynami, poszed em do Branithara.
- Nowi wi niowie s poza moj w adz , ale powiedz swym braciom z Ganturathu, e je li baron zechce
ich unicestwi , b dzie musia

ci i m biedn g ow .

.- Czemu si o nas troszczysz? - zapyta Wersgor ze zdziwieniem.
- Bóg mi wiadkiem, e nie wiem - odpar em. - Nie wiem nic poza tym, i to On pewnie was te
stworzy .
Dotar o to do mego pana; wezwa mnie do namiotu, którego teraz u ywa zamiast pawilonu. Widzia em
mnogo wi niów, przera onych, zbitych w stada, pilnowanych przez uzbrojonych stra ników. Zaiste, ich
obecno by a dla nas os on , bo cho l dowanie transportowców musia o zosta wykryte przez Hurug , sir
Roger postara si , aby do gubernatora dotar y odpowiednie wie ci o najnowszych wydarzeniach. Ale kiedy
widzia em niebieskoskóre matki tul ce do siebie kwil ce dzieci, czu em jak mi serce taje.
Baron siedzia na sto ku i

udziec wo owy. wiat o i cie dawany przez listowie rzuca o mu wzory na

twarz.
- Co to ma znaczy ? - krzykn . - Tak si przywi za

do tych wi skich ryjów, e nie chcesz mi odda

tych, co z apali my w Ganturathu?
Roz

em me chude ramiona.

- Je li nic wi cej do ciebie nie przemawia, panie, to przynajmniej dusza twoja powinna si zastanowi ,
jak taki czyn mo e jej zaszkodzi .
- Co? - uniós swe g ste brwi. - Czy uwalnianie je ców by o kiedy zakazane?
Rozdziawi em na to usta, a sir Roger klepn si po udzie, zarykuj c si

miechem.

- Zatrzymamy paru takich jak Branithar, rzemie lników, którzy s dla nas u yteczni, a ca reszt
pop dzimy do Darovy. Tysi ce tysi cy. Czy nie widzisz oczyma swej duszy, jak topnieje z wdzi czno ci
serce gubernatora?
Sta em tak w s

cu i wysokiej trawie, podczas gdy wokó mnie rozlega si gromki miech.

I tak, wyszydzany i poszturchiwany dzidami przez ludzi, niezliczony t um posuwa si potykaj c o

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

wykroty i zaro la, a wyszed na otwart przestrze przed rozleg ym masywem Darovy. Paru wyst pi o
boja liwie naprzód, Anglicy za wsparli si u miechni ci o sw bro . Jeden Wersgor zacz biec. Nikt za
nim nie strzela i po chwili wyrwa si drugi i nast pni, a wkrótce ju mrowie pogna o w stron fortecy.
Tego wieczora Huruga podda si .
- To by o dziecinnie proste - za mia si sir Roger. - Zakorkowa em go tam! W tpi , czy mia
wystarczaj ce zapasy, jako e sztuka oblegania zosta a tutaj zapomniana. Wi c najpierw pokaza em mu, e
mog spustoszy ca planet , za co musia by odpokutowa nawet wtedy, gdyby nas zwyci

, a w ko cu

da em mu te wszystkie g by do wy ywienia.
Klepn mnie w plecy, a kiedy podnios em si i otrzepa em z py u, powiedzia :
- No, bracie Parvusie, teraz gdy mamy ca y ten wiat,, chcesz tu zosta pierwszym opatem?

ROZDZIA XV

Oczywi cie nie mog em przyj takiej propozycji. Pomijaj c trudne do rozwi zania kwestie
wy wi cenia, s dz , e znam swe pokorne miejsce w yciu. Tak czy owak by o to wtedy pró ne gadanie:
mieli my tyle do zrobienia, e starczy o tylko czasu na msz dzi kczynn .
Pozwolili my odej prawie wszystkim pojmanym Wersgorom, a sir Roger nada proklamacj do
Tharixanu przez wielki przeka nik g osu. Og osi w niej, e wszyscy znaczniejsi w

ciciele obszarów

ziemskich, które nie zosta y spustoszone, maj przyby , z

ho d i zabra bezdomnych. Dana przez

niego lekcja by a tak surowa, e przez par nast pnych dni a roi o si od niebieskich go ci. Musia em si
nimi zajmowa , a zapomnia em, co to sen. Przybysze w wi kszo ci byli bardzo potulni. Prawd mówi c,
rasa ta panowa a mi dzy gwiazdami tak d ugo, e teraz tylko ich

nierze potrafili jeszcze wykszta ci w

sobie pogard dla mierci. Lecz kiedy ci si poddali, mieszczanie i ch opi uczynili szybko to samo, a e
byli przywykli do wszechmocnego rz du nad sob , nie nili nawet o tym, by si zbuntowa .
Sir Roger po wi ci w tym czasie wiele uwagi wiczeniu swych ludzi w obowi zkach garnizonowych.
Mechanizmy i urz dzenia twierdzy, bardzo proste, zosta y szybko obsadzone przez kobiety, dzieci, s

i

starców. Powinni by zdolni powstrzyma flot wroga przez jaki czas bez naszego wsparcia. Tych, co
zdawali si hyc beznadziejnie t pi i niezdolni do opanowania diabelskiej s/tuki odczytywania przyrz dów,
wciskania guzików i przekr cania ga ek, wys ano na bezpiecznie odleg wysp , by dbali o nasz ywy
inwentarz.
Kiedy przeniesione tak Ansby mog o ju broni si samo, baron wezwa swych towarzyszy na jeszcze
jedn wyprawo, tym razem kosmiczn . Wyja ni mi przedtem swój plan; tylko ja jeden w ada em
wersgorskim, chocia Branithar (razem z ojcem Simonem) uczy szybko innych.
- Dotychczas uda o nam si nie le, bracie Parvusie - stwierdzi sir Roger. - Ale sami nigdy nie damy
rady, je li Wersgorowie rusz przeciwko nam. Ufam, e opanowa

ich pismo i zasady matematyki na tyle

przynajmniej dobrze, aby przypilnowa tutejszego nawigatora, by lecia , dok d my b dziemy chcieli.
- Przestudiowa em ich gwiezdne mapy - odpowiedzia em chocia tak w

ciwie, to oni nie stosuj map,

tylko kolumny cyfr. Nic ma adnych sterników na statkach; zamiast tego daj instrukcj sztucznemu
pilotowi na pocz tku podró y, a potem ten... homunkulus kieruje ca ym lotem.
- Sam to dobrze pami tam! - zamrucza sir Roger. - Tak nas Branithar oszuka za pierwszym razem.
Niebezpieczny stwór, ale u yteczny, u yteczny; szkoda go zabi . Jestem jednak zadowolony, e nie b
go mia na pok adzie podczas nadchodz cy podró y. Ale nic atwo przysz o mi postanowienie zostawienia
go w Darovie...
- Dok d si wybierasz, panie? - przerwa em.
- Ach, tak. - Przetar senne ze znu enia oczy. - S i inne królestwa poza Wersgorom; pomniejsze narody,
co boj si dnia, w którym te ryjowate diab y postanowi i ich zniszczy . B

szuka

sprzymierze ców.
By o to do oczywiste posuni cie, ale ja si nadal waha em.
- No? - spyta sir Roger. - Co ci jeszcze gryzie?
- Je li dotychczas nie rozpocz li wojny - wykrztusi em czemu pojawienie si nas, kilku zacofanych

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

barbarzy ców, mia oby ich do tego przekona ?
- S uchaj, bracie Parvusie. Jestem zm czony skomleniem <> naszej niewiedzy i s abo ci. Znamy
prawdziw wiar , czy nie? W zasadzie, podczas gdy narz dzia prowadzenia wojny zmieniaj si z
wiekami, rywalizacja i intrygi nie wygl daj inaczej ni subtelniej. Nie jeste my barbarzy cami tylko
dlatego, e u ywamy innych rodzajów broni.
Nie bardzo potrafi em obali jego argumenty, tym bardziej, ze w jego dowodzeniu by a nas/a jedyna
nadzieja - oprócz lotu na lepo w poszukiwaniu samotnej Terry. Najlepsze statki spoczywa y w
podziemiach Darovy. Kiedy je wyci gn li my, s

ce pociemnia o nagle od jeszcze wi kszego pojazdu,

który zawis nad nimi jak chmura gradowa, budz c przestrach w ród naszych ludzi. Nadbieg jednak e sir
Owain Montbelle, wlok c za sob wersgorskiego in yniera; pochwyci mnie jak t umacza i poprowadzi do
przeka nika g osu. Stoj c poza zasi giem ekranu, z wyci gni tym mieczem, sir Owain zmusi je ca do
rozmowy z kapitanem tego statku.
Okaza o si , e by a to jednostka handlowa, która regularnie kursowa a na t planet . Widok
zniszczonego Ganturathu i Stularaxu zatrwo

za og . Mogli my atwo zestrzeli ten statek, ale sir Owain

swej wersgorskiej marionetki, by przekona kapitana, i by to nalot z Kosmosu, odparty przez

garnizon w Darovie i e powinien wyl dowa . Pos ucha , a kiedy otwar y si wrota, sir Owain poprowadzi
grup ludzi na pok ad i opanowa jednostk bez trudu.
Wiwatowano mu potem dzie i noc - a on jawi si nam malowniczo dzieln postaci , zawsze gotow do
rzucenia artu czy okazania uprzejmo ci. Sir Roger za pracowa bez wytchnienia, robi c si coraz bardziej
gburowaty. Ludzie l kali si go i troch nienawidzili, jako e zmusza ich do tylu wysi ków. Sir Owain by
przy nim jak Oberon przy nied wiedziu. Kocha a si w nim bez w tpienia po owa niewiast, chocia on
wy piewywa pie ni tylko lady Katarzynie.
up z tego handlowego statku by obfity, a najlepsza ze wszystkiego by a moc ziarna. Wypróbowali my
je nieco na naszym ywym inwentarzu, który chud pas c si na wyspie niezbyt mu s

niebiesk

traw . Byd o przyj o to tak, jakby by to angielski owies. Us yszawszy to sir Roger wykrzykn :
- jakiej planety by to pochodzi o, musimy ni najpierw zaw adn !
Prze egna em si i pospiesznie si oddali em.
Mieli my niewiele czasu do stracenia: nie by o tajemnic , e Huruga wys

statki z wiadomo ci na

Wersgorixan natychmiast po drugiej bitwie o Ganturath. Up ynie nieco czasu, nim dotr do owego
odleg ego celu, a i cesarz b dzie go nieco potrzebowa , by zebra flot daleko rozsianych dominiów, po
czym znowu troch potrwa, nim owa flota tu dotrze. Ale i tak uciek o nam par dni. Sir Roger mianowa
sw

on dowódc twierdzy i garnizonu Darovy z

onego z kobiet, dzieci, starców i s

by.

Wiem, e praktyka naszych kronikarzy, czyli wyg aszanie mów pochwalnych na rzecz wielkich ludzi, o
których pisz , nie jest godna uczonego. Ale zna em tych dwoje nie tylko przez zewn trzne wra enie, jakie
czynili, lecz powierzchownie, gdy rzadko si ods aniali) równie od strony ich dusz. Widz ich jeszcze w
jednym z pomieszcze obcego zamku.
Lady Katarzyna obwiesi a je gobelinami, na pod odze rozpostar a kobierce i o wietli a ciemne ciany

wiecami w lichtarzach, aby uczyni to miejsce mniej obcym dla siebie. Czeka odziana w dum , podczas

gdy jej ma onek egna si z dzie mi. Ma a Matylda szlocha otwarcie, Robert powstrzymuje zy, mniej lub
bardziej udanie, a zamkn si drzwi za jego ojcem, jako e te nale y do Tourneville'ów.
Sir Roger powoli si prostuje. Z braku czasu przesta si goli i broda wije si jak druty pod jego pokryt
bliznami twarz uwie czon haczykowatym nosem. Szare oczy wygl daj , jakby przygas y, mi nie
policzków nie przestaj drga nerwowo. Dzi ki gor cej wodzie, p yn cej tu swobodnie z rur, wyk pa si ,
ale nosi swój stary, brudny kaftan i po atane spodnie. Pendant jego miecza skrzypi, kiedy sir Roger
przybli a si do ony.
- Có - mówi niezr cznie - musz i .
- Tak. - Jej plecy s smuk e i wyprostowane.
- My

- odchrz ka - e nauczy

si wszystkiego, co potrzebne.

Kiedy ona nie odpowiada:
- Pami taj, najwa niejsze, by ci, co ucz si j zyka wersgorskiego, przyk adali si do swego dzie a, w
innym przypadku b dziemy jak g uchoniemi po ród wrogów. Nigdy nie ufajcie wi

niom; przy ka dym z

nich musz by zawsze dwaj zbrojni.
- Istotnie - potakuje ona; nie ma nakrycia g owy, a wiat o wiec prze lizguje si po jej rozpuszczonych
kasztanowych w osach. - B

równie pami ta a, e winiom nie trzeba dawa nowego ziarna.

- To najwa niejsze! I upewnij si , czy twierdza jest dobrze zaopatrzona. Ci z naszych, którzy jedli
tutejsze po ywienie, s wci zdrowi, mo ecie zatem rekwirowa zbo e z wersgorskich spichrzów. Cisza

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

nasta a mi dzy nimi.
- Có .- mówi sir Roger - czas na mnie.
- Bóg z tob , mój panie.
On stoi przez chwil , badaj c najmniejszy ton jej g osu.
- Katarzyno...
- Tak, panie?
- Skrzywdzi em ci - zmusza si . v- I co gorsza, zaniedba em. Jej d onie wyci gaj si ku niemu, jak
gdyby porusza y si same. Jego szorstkie r ce zamykaj si wokó nich.
- Ka dy mo e si kiedy pomyli - mówi ona jednym tchem. Ona o miela si spojrze w jej b kitne
oczy.
- Czy dasz mi dowód pami ci? - pyta.
- Za twój bezpieczny powrót...
On opuszcza r ce do jej talii, przyci ga j ku sobie i krzyczy rado nie:
- I za ostateczne zwyci stwo! Daj mi znak, a z

ca e cesarstwo u twoich stóp! Ona wyswobadza si ,

strach pojawia si na jej twarzy.
- Kiedy zamierzasz zacz szuka naszej Ziemi?
- Có to za honor w przekradaniu si do domu, gdy zostawiamy za sob wrogie gwiazdy? - W jego

owach d wi czy duma.

- Bo e, dopomó mi - szepce i ucieka od niego.
On stoi przez d

sz chwil , a d wi k jej kroków niknie w g bi zimnych korytarzy, po czym odwraca

si i odchodzi do swych ludzi.
Mogli my zmie ci si w jednym z wi kszych statków, lecz stwierdzili my, e lepiej b dzie, je li si
rozdzielimy. Statki zosta y przemalowane przy u yciu wersgorskich materia ów przez ch opca, który
posiada nieco znajomo ci heraldyki. Teraz by y szkar atne, z ote i purpurowe, z mieczami do
Tourneville'ów i z angielskimi lwami zdobi cymi jednostk flagow .
Tharixan pozosta za nami i znale li my si w owej dziwnej sytuacji, nurkuj c w wi cej wymiarów ni
trzy euklidesowe; w co , co Wersgorowie nazywali „nad wietln ". Znowu z ka dej strony wieci y
gwiazdy i zabawiali my si dawaniem nazw nowym konstelacjom - oto by Rycerz Oracz, Kusza i inne,
takie, których miana nie nadaj si do tego, by powtórzy je w tym sprawozdaniu. podró nie by a d uga,
zaledwie par dni ziemskich -jak mogli my w przybli eniu okre li na naszych czasomierzach. Pozwoli a
nam odetchn i a rwali my si do czynu. Zbli aj c si do uk adu planetarnego Bodavant.
Zrozumieli my ju , e wiele jest kolorów i rozmiarów s

c, mocno ze sob pomieszanych.

Wersgorowie, tak jak ludzie, lubili ma e i

te. Bodavant by czerwie szy i zimniejszy, a chocia jedyna

zamieszkana tu planeta nadawa a si dla ludzi czy Wersgorów, by a dla nich zbyt zimna i ciemna. St d te
nasi wrogowie nie podbili Jarów, którzy j zasiedlali, nie dopuszczali tylko, by zdobyli oni wi ksz liczb
kolonii ni posiadali, nim zostali odkryci, oraz zmusili ich do zawarcia jedynie niekorzystnych transakcji
handlowych.
Planeta wisia a nad nami jak olbrzymia tarcza, poc tkowana i rdzawa na tle gwiazd, kiedy nadci gn y
ich okr ty wojenne. Zgodnie z ich sygna ami nakazali my naszej flotylii przystan

-to znaczy

przestali my przy piesza i po prostu zawi li my w przestrzeni na „hiperbolicznej orbicie", któr
wyznaczy okr t Jarów. Ale te problemy nawigacji niebieskiej wywo uj u mnie bóle g owy; wole
pozostawi je astrologom i anio om.
Sir Roger zaprosi admira a Jarów na pok ad naszego flagowca. U ywali my oczywi cie je yka
wersgorskiego, ze mn jako t umaczem, ale prze

jedynie sens rozmowy, pomijaj c nu ce kluczenie,

które mia o miejsce.
Przyj cie zosta o przygotowane tak, by zrobi wra enie na go ciach: wzd

korytarza od wej cia a do

górnej kabiny stali zbrojni. Kusznicy w zielonych kubrakach i po czochach przystroili czapki piórami i

yli bro przed sob . Zwykli piechurzy wypolerowali kolczugi i p askie he my i uformowali szpaler

uniesionych pik; obok nich, tam gdzie pozwala na to wy szy i szerszy korytarz, b yszcza o dwudziestu
je

ców w pe nym uzbrojeniu, z proporcami, herbami, piórami i kopiami, dosiadaj cych naszych

najwi kszych rumaków. Przy ostatnich drzwiach sta owczy sir Rogera z soko em na d oni i sfor dogów u
stóp. Brzmia y tr by, dudni y b bny, r

y konie, ujada y psy, a ca y statek rozbrzmiewa krzykiem jakby

ze szczerych serc dobiegaj cym
- Bóg i wi ty Jerzy za mi Anglie! Wiwat!
Jairowie wygl dali na mocno zaskoczonych, lecz szli wzd

tego szpaleru do jadalni zamienionej na

sale audiencyjn . Obwieszona by a najwspanialszymi ze zdobytych przez nas tkanin, a przy ko cu sto u, na

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

tronie zbitym po piesznie przez naszych cie li, siedzia sir Roger w otoczeniu halabardników i kuszników.
Kiedy weszli Jarowie, uniós z oty puchar wersgorski i wypi ich zdrowie angielskim piwem. Chcia u
wina, ale ojciec Simon zdecydowa si zostawi je do komunii wi tej, dowodz c, e obce diab y nie
poznaj ró nicy.
- Waes naeil! - ozwa si uroczy cie sir Roger angielsk fraz , któr upodoba sobie, chocia normalnie
wola u ywa bli szego mu na co dzie francuskiego.
Jarowie wahali si , a paziowie wskazali im miejsca tak ceremonialne, jak na dworze królewskim.
Odmówi em wówczas ró aniec i poprosi em o b ogos awie stwo dla obrad. Nie by o to -przyznaj -
.czynione tylko z religijnych przyczyn: wiedzieli my, e Jarowie u ywali jakich formu s ownych, by
przywo

ukryte moce cia a i ducha. Je li mogli by wystarczaj co zaskoczeni, aby wzi m d wi czn

acin za bardziej ostentacyjn form tego samego, to nie by o to grzechem, prawda?

- Witajcie, mój panie - rzek sir Roger. Wygl da na bardziej wypocz tego i pojawi a si nawet w jego
oczach szata ska iskierka, tylko ci, którzy go dobrze znali, mogli odgadn , e kry a si za tym zupe na
pustka. - Prosz o wybaczenie z powodu bezceremonialnego wtargni cia do waszego dominium, ale
wie ci, jakie przynosz , nie mog czeka .
Admira Jarów pochyli si z napi ciem ku przodowi. By nieco wy szy od cz owieka, cho smuklejszy i
zgrabniejszy. Mia na ciele szare futro z bia krez wokó g owy; na twarzy kocie w sy, oczy czerwone, w
sumie jednak do przypomina cz owieka. To znaczy cz owieka z tryptyków malowanych przez niezbyt
zr cznego malarza. Nosi obcis e ubranie z br zowego materia u oraz dystynkcje. Ale w porównaniu z
naszym przepychem wygl da , tak on, jak i jego o miu towarzyszy, niezbyt ciekawie.
Jego imi , jak si pó niej dowiedzieli my, brzmia o Beljad Sor Van. Tak jak oczekiwali my, s usznym
okaza o si przypuszczenie, e ten, kto zajmuje si obron mi dzyplanetarn , jest te wysok osobisto ci
w rz dzie.
- Nie s dzili my, e Wersgorowie zaufaj a tak jakiej rasie, e uzbroj j jako swych sprzymierze ców
- powiedzia Jar.
- Wcale nie, szlachetny panie - za mia si sir Roger. - Przybywamy z Tharixanu, który w

nie

zdoby em. U ywamy zdobycznych statków wersgorskich, aby oszcz dzi w asne.
Beljad siedzia , jakby kij po kn , a jego futro zje

o si z podniecenia.

- Jeste cie wi c inn ras mi dzygwiezdn ? - krzykn .
- Nazywaj nas Anglikami - rzek wymijaj co sir Roger. Nie chcia ok amywa potencjalnych
sprzymierze ców bardziej, ni by o to konieczne, gdy je li by to wykryli, ich oburzenie mog oby okaza
si k opotliwe. - Nasi panowie posiadaj rozleg e w

ci zagraniczne, takie jak Ulster, Leinster,

Normandia, ale nie b

was m czy katalogiem planet.

Tylko ja zauwa

em, e w

ciwie nie powiedzia , i te hrabstwa i ksi stwa s planetami.

- Mówi c otwarcie, nasza cywilizacja jest bardzo stara; zapisy si gaj wi cej ni pi tysi cy lat wstecz.
- U

wersgorskiej miary czasu, uprzednio przeliczaj c, a któ zaprzeczy, e Pismo wi te nie ukazuje

wydarze od czasów Adama?
Na Beljadzie wywar o to mniejsze wra enie, ni si spodziewali my.
- Wersgorowie chwal si tylko dwoma tysi cami lat wyra nie ustalonej historii, poniewa ich
cywilizacja odbudowa a si na nowo po ostatniej niszcz cej wojnie - powiedzia . - Jarowie za posiadaj
wiarygodny zapis dziejów obejmuj cych ostatnie osiem milionów lat.
- Od jak dawna latacie w Kosmosie? - zapyta sir Roger.
- Jakie dwa wieki.
- Aha. Nasze najwcze niejsze eksperymenty tego rodzaju odby y si ... jak dawno, bracie Parvusie?
- Jakie trzy i pó tysi ca lat temu w miejscu o nazwie Babel - powiedzia em im.
Beljad g

no prze kn

lin , a sir Roger ci gn bez zaj kni cia:

- Wszech wiat jest tak du y, e rozrastaj ce si królestwo angielskie dopiero niedawno natrafi o na
dominium wersgorskie. Nie zdaj c sobie sprawy z naszej pot gi to oni zaatakowali nas bez uprzedzenia.
Znacie zreszt ich zap d do walki; my sami za jeste my ras pokojow . - Dowiedzieli my si od
wi niów, którzy mówili o tym z pogard , e republika Jarów nie uznaje wojen i nigdy nie skolonizowa a
planety, która ju by a zamieszkana. Sir Roger z

r ce i uniós oczy ku górze. - Jednym z naszych

podstawowych przykaza jest „Nie zabijaj", ale wi kszym grzechem jest pozwoli , aby tak okrutna i
niebezpieczna si a jak Wersgorowie nadal mordowa a bezradne ludy.
- Hm - Beljad potar swe poro ni te futrem czo o. - Gdzie le y ta wasza Anglia?
- No, no... - mrukn sir Roger. - Nie oczekujecie chyba, e powiemy to nawet najbardziej szanowanym
cudzoziemcom, zanim osi gniemy, porozumienie. Sami Wersgorowie nie wiedz tego, jako e zdobyli my

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

ich statek zwiadowczy. Moja ekspedycja przyby a tu, by ich ukara i zebra informacje. Jak powiedzia em,
opanowali my Tharixan bez wi kszych strat, nasz monarcha nie zamierza jednak ingerowa w sprawy,
które interesuj równie i inne istoty inteligentne, bez skonsultowania si z nimi. Przysi gam, e król
Edward II nigdy nie ni o czym takim. Bardzo bym chcia , eby cie wy, jak i inni, którzy ucierpieli z r k
wersgorskich, przy czyli si do mnie w krucjacie, która rzuci ich na kolana, a przy okazji wy zdob dziecie
prawo do sprawiedliwego i uczciwego podzia u ich cesarstwa mi dzy nas.
- Czy jeste , jako dowódca floty, upowa niony do prowadzenia takich negocjacji? - w g osie Beljada
czu o si niedowierzanie.
- Panie, nie jestem byle szlachetk - odpar sztywno baron. -Moje urodzenie jest tak wysokie jak ka de w
twym królestwie. Mój przodek o imieniu Noe by kiedy admira em po czonych flot mojej planety.
- To wszystko dzieje si tak nagle - zacz si wycofywa Beljad - i jest nies ychane, e nie mo emy...
nie mog ... trzeba to przedyskutowa ...
- Pewnie - mój pan podniós g os tak, e a zad wi cza o w komnacie. - Tylko nie marnujcie zbyt wiele
czasu, szlachetni panowie. Ofiarowuj wam szans uzyskania pomocy w zniszczeniu barbarzy stwa
wersgorskiego, którego istnienia Anglia nie cierpi. Je li b dziecie dzielili z nami brzemi wojny,
podzielicie owoce pokoju; w innym przypadku my, Anglicy, b dziemy zmuszeni okupowa ca e dominium
wersgorskie, albowiem kto musi utrzymywa w nim porz dek. Proponuj , przy czcie si do krucjaty pod
mym dowództwem i niech yje zwyci stwo!

ROZDZIA XVI

Jarowie, podobnie jak inne wolne narody, nie byli prostaczkami. Zaprosili nas do wyl dowania na swojej
planecie. Dziwna to by a go cina, ca kiem jak w odwiecznej Krainie Elfów. Pami tam smuk e wie e i

cz ce je a urowe mosty; miasta, gdzie budynki i parki tworzy y ogromne ogrody, ódki, co ko ysa y si

na l ni cych jeziorach, uczonych, którzy odziani w togi i zwoje dysputowali ze mn o nauce angielskiej.
Pami tam wielkie laboratoria alchemiczne i muzyk , wci

powracaj

w moich snach. Ale nie ma to by

ksi ga geograficzna; zreszt najbardziej nawet pow ci gliwy opis tej staro ytnej nieludzkiej cywilizacji
by by dla przeci tnego angielskiego rozumu bardziej jeszcze dziwaczny ni fantazje os awionego
Wenecjanina Marco Polo.
Wodzowie Jarów oraz ich m drcy i politycy starali si , bardzo zreszt dwornie, wydoby od nas
informacje. W tym samym czasie wys ali po piesznie ekspedycj na Tharixan, by naocznie sprawdzi , co
tam si wydarzy o. Lady Katarzyna przyj a ich z honorem i dopu ci a do rozmów z dowolnym
Wersgorem. Ukry a tylko Branithara, gdy on móg by powiedzie zbyt wiele prawdy. Pozostali, nawet
Huruga, nie wiedzieli b nas nic prócz niezbyt jasnych wspomnie z b yskawicznego i mia

cego ataku.

Nie znaj c ró nic w ludzkim wygl dzie nie zdawali sobie sprawy, e garnizon Darova by obsadzony
przez najs abszych z nas. Policzyli tylko wszystkich i nie mogli da wiary, e tak ma si zdo ali my to
wszystko osi gn . Z -pewno ci mieli my w odwodzie jakie nieznane moce! Gdy ujrzeli naszych
pasterzy, je

ców, kobiety szykuj ce jad o na ogniskach, z atwo ci prze kn li wiadomo , e nade

wszystko cenimy ycie na onie natury, takie zreszt by y ich w asne idea y.
Mieli my szcz cie, e bariera j zykowa skazywa a ich tylko na to, co mogli ogl da . Ucz cy si
wersgorskiego m odzie cy opanowali jak dot d zbyt ma o s ów jak na rozmow . Dzi ki Bogu! W
przeciwnym razie wielu spomi dzy gminu (i niejeden z mo nych) wygada oby si o trwodze i niewiedzy i

ebra oby o zabranie ich na powrót do domu. Z konieczno ci t umacz c wszystkie rozmowy Anglikami

mog em je-kontrolowa . A ja przekazywa em tylko radosn bezczelno sir Rogera.
Ten nie tai przed nimi, e wkrótce spadnie na Darov rozw cieczona flota Wersgorów. Che pi si tym
nawet. Twierdzi , i jego pu apka jest zastawiona, a je li Bod i pozosta e planety nie pomog mu jej
zamkn , b dziemy zmuszeni zwróci si po pomoc do Anglii.
Wizja armady ca kowicie nieznanego królestwa, wkraczaj cej w ich przestrze , niepokoi a przywódców
Jarów. Nie udz si -niektórzy z nich brali nas za zwyk ych awanturników, mo e nawet banitów, co w

aden sposób nie mogli liczy na pomoc z rodzinnych stron, ale inni musieli przekonywa ich w

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

nast puj cy sposób:
- Czy odwa ymy si sta z boku i nie bra udzia u w tym, co ma si wydarzy ? Nawet je li to piraci, nie
mo na zaprzeczy , e podbili ca planet i nie okazuj

adnego l ku przed imperium wersgorskim. W

ka dym razie trzeba przygotowa si na wypadek, gdyby Anglia - wbrew ich zapewnieniom - okaza a si
agresywna nie mniej od niebieskoskórych. Nie by oby lepiej wspomóc tego Rogera i przy sposobno ci
samemu si wyzwoli , opanowa i z upi troch planet? Inn mo liwo ci mo e by tylko sprzymierzenie
si z Wersgorami przeciw niemu, a to jest nie do pomy lenia!
Na domiar z ego wyobra nia Jarów zosta a wielce pobudzona. Widzieli sir Rogera i jego towarzyszy
galopuj cych ich cichymi alejami, s yszeli o zwyci stwie odniesionym nad ich odwiecznymi wrogami. Ich
kultura, z dawna oparta na wiedzy o niewielkiej tylko cz ci wszech wiata, musia a ich przekona , i poza
zasi giem ich map istniej starsze i silniejsze rasy. Zatem gdy us yszeli nawo ywanie do wojny, zapalili si
i wrzaskliwie si jej dopominali. Bod by a prawdziw republik , niepodobn do wersgorskiej u udy, tote

os ten rozleg si szerokim echem w parlamencie. Ambasador wersgorski protestowa i grozi

zniszczeniem Body. Lecz e by z dala od domu i jego wie ci potrzebowa y d ugiego czasu na dotarcie do
miejsca przeznaczenia, wiec nikt na to nie zwa

, a t um obrzuci kamieniami rezydencje dyplomaty.

Sam sir Roger wiód rozmowy z dwoma innymi ambasadorami gwiezdnych narodów Ashenkoghli i
Pr?+tanów. Te dziwne znaki w nazwie drugiego narodu s moim w asnym wynalazkiem i maj oddawa
nast puj ce po sobie gwizd i pomruk.
Wszystkie te rozmowy by y do siebie bardzo podobne, wystarczy wi c, e przytocz jedn z nich. Jak
zwykle prowadzona by a po wersgorsku. Mia em wi cej ni zwykle k opotów z t umaczeniem, jako e
Pr?+tanin znajdowa si w pudle zawieraj cym niezb dne mu ciep o i truj ce powietrze i mówi przez
przeka nik g osu, a na dodatek z akcentem gorszym od mojego. Nigdy nie stara em si nawet pozna jego
imienia ani rangi, bo to dla ludzkiego umys u wymaga oby poj subtelniejszych ni ksi gi Majmonidesa.
W my lach nazywa em go Trzecim Mistrzem Pó nocno-Zachodniego Roju, a na w asny u ytek nada em
mu. imi Ethelbert.
Poproszono nas do b kitnego, ch odnego pokoju po

onego wysoko nad miastem. Podczas gdy ledwie

widoczne przez szk o pude ka mackowate kszta ty Ethelberta wi y si w formalnych uprzejmo ciach, sir
Roger rozgl da si naoko o.
- Szerokie okna i do tego rozwarte jak wrota stodo y - mrucza . - Co za okazja! Wybornie by si
atakowa o to miejsce. Na pocz tku rozmowy Ethelbert wyzna :
- Nie mam prawa sam zobowi za Rojów do adnej polityki. Mog tylko wys

im swoje

rekomendacje. Jednak ze wzgl du na to, e mój lud ma umys y mniej zindywidualizowane ni zwykle to
bywa, mog doda , e rekomendacje b

mie du e znaczenie. Równocze nie mnie samego tak e jest

trudniej przekona .
To ju rozumieli my. Ashenkoghlowie za byli podzieleni na klany, a ich ambasador by przywódc
jednego z nich i móg na w asn odpowiedzialno zwo

flot . To tak upro ci o nasze obrady, e

dopatrywali my si w tym palca Opatrzno ci. O miel si te rzec, i pewno siebie, jak przy tym
zdobyli my, by a cennym nabytkiem.
- Znasz, drogi panie, argumenty przedstawione przez nas Jarom - odpar sir Roger. - S one nie mniej
stosowne dla Pur... pur.. czy jak tam, na Panienk Naj wi tsz , nazywa si ta wasza planeta.
Czu em rozdra nienie w stosunku do barona, który zrzuci na mnie ca y ci

ar rozmowy i uprzejmo ci w

dobieraniu s ówek. Wersgorski by j zykiem tak barbarzy skim, e nadal nie mog em w nim odpowiednio
my le . Gdym tedy t umaczy francuszczyzn sir Rogera, najpierw przek ada em jego s owa na angielski z
moich czasów ch opi cych, potem na dostojne frazy aci skie, by na ich podstawie budowa zdanie
wersgorskie, a te Ethelbert t umaczy w swym umy le na pr?+ta ski... Cudowne s dzie a bo e.
- Roje wiele ucierpia y w przesz

ci - przyzna ambasador. -Wersgorowie ograniczaj ruchy naszej floty

i pozaplanetarne w

ci, i domagaj si wielkich danin w szlachetnych metalach, ale nasz w asny wiat jest

dla nich bezu yteczny, a zatem nie mamy. powodu l ka si ca kowitego podboju, tak jak mo e on grozi
Bodzie i Ashenkowi. Po co mamy prowokowa ich gniew?
- Te stworzenia nie znaj poj cia honoru, wi c mu powiedz, e je li pokonamy Wersgorów, b
zwolnieni od wszystkich ogranicze i danin.
- Oczywi cie - pocz tek odpowiedzi by ch odny. - Jednak zysk nie jest tak du y, by równowa

ryzyko

zbombardowania planety i jej kolonii.
- I to ryzyko mo e by niewielkie, je li wszyscy przeciwnicy Wersgorixanu zaczn dzia

wspólnie.

Zbyt to zajmie wroga, by móg podj ofensyw .
- Takie sprzymierzenie jeszcze nie istnieje.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

- Mamy powody, by wierzy , e obecny tu przywódca Ashenkoghlów planuje przy czy si do nas.
Je li tak, to pozosta e klany uczyni podobnie, cho by po to, by on sam nie zyska nadmiernej w adzy.
- Panie - zaprotestowa em po angielsku - wiesz, e ten Ashenk daleki jest o ryzykowania swojej floty.
- Nie szkodzi, powtórz temu potworowi, com powiedzia .
- Mój panie, to nie jest prawda!
- Sprawimy wszak e, e nie b dzie te

garstwem. Zakrztusi em si tak kazuistyk , .alem pos usznie

umaczy . Ethelbert na to:

- Na czym opierasz swój s d? Ów Ashenk jest znany z ostro no ci.
- Naturalnie. - al mi by o, e spokojny ton sir Rogera marnowa si dla tych nieludzkich uszu. - Dlatego

nie nie rozg asza swoich zamiarów. Nie wszyscy jednak w jego otoczeniu zdo aj si oprze i mog

da do zrozumienia...
- To nale y sprawdzi - stanowczo rozstrzygn Ethelbert. Prawie mog em przenikn

jego my li:

zaprz gnie oto do pracy swych szpiegów, wynaj tych Jarów.
Po pieszyli my w inne miejsce i wznowili my rozmowy z m odym Ashenkiem. Ten porywczy centaur
chcia wojny, w której móg przecie zdoby s aw i bogactwo. Wyja ni szczegó y organizacji,
prowadzenia rejestrów, komunikacji... wszystko, co by o potrzebne sir Rogerowi. Potem baron udzieli mu
wskazówek, jakie dokumenty nale y sfa szowa i podrzuci agentom Ethelberta, jakim s owom pozwoli
wymkn

si z pijanych ust, jakie niezr czno ci pope ni przy próbach przekupywania Jarów... Niebawem

wiedzieli wszyscy, oprócz samego ambasadora, e flota Ashenkoghli planuje przy czy si do nas.
Ethelbert zatem wys

na Pr?+t zalecenie przy czenia si do wojny. Oczywi cie zrobi to w sekrecie,

ale sir Roger przekupi inspektora poczty dyplomatycznej Jarów, któremu obiecano ca y archipelag na
Tharixan. By a to sprytna inwestycja mego pana, jako e umo liwi a mu pokazanie owej tajnej przesy ki
dyplomacie Ashenkoghli. A ten, przekonawszy si , jakie wielkie zaufanie . pok ada w naszej sprawie
Ethelbert, wnet pos

po swoj flot i napisa do sprzymierzonych klanów o poparcie.

Wywiad wojskowy Body wiedzia ju , co w trawie piszczy. Jarowie nie mogli pozwoli by Pr?+tanie i
Ashenkoghli zebrali tak bogate niwo, a oni sami pozostali z boku. Dlatego uradzili przy czy si do
sprzymierzonych. Odpowiednio poinstruowany parlament wypowiedzia wojn Wersgorom. Sir Roger
szczerzy z by od ucha do ucha.
- To by o dziecinnie atwe - odkrzykiwa wychwalaj cym go oficerom. - Wystarczy o tylko dowiedzie
si , jak wszystko tu si kr ci, a to nigdy nie by o sekretem. Gwiezdne narody wpad y w pu apk , jaka by
nigdy nie zwiod a najg upszego z niemieckich ksi

tek.

- Czy to mo liwe, panie? - zastanowi si sir Owain. - S
starsi, m drzejsi i silniejsi ni my.
- Zgoda, starsi i silniejsi. Ale nigdy m drzejsi. - Baron mia tak dobry humor, e nawet do tego rycerza
zwraca si ze szczer przyja ni . - Nie m drzejsi. Kiedy trzeba intrygi, nie jestem w tym takim mistrzem
jak W osi, ale ci tutaj s zupe nie jak dzieci.
A czemu? Jest na Ziemi bez liku narodów i panów feudalnych, od wieków wojuj cych ze sob . Czemu
mieli my tak wiele wojen z Francj ? Bo ksi

andegawe ski by w jednej osobie Francuzem i

suwerennym królem Anglii! Pomy lcie, do czego to doprowadzi o, a jest to tylko drobny przyk ad. Z
konieczno ci poznali my wszelkie otrostwa istniej ce na-Ziemi.
Tutaj od wiek wieków jedyn prawdziw pot

byli Wersgorowie. Dokonywali podbojów tylko jednym

sposobem - niszczyli rasy nie posiadaj ce odpowiedniej broni, si za narzucali swoj wol trzem innym
narodom posiadaj cym niejakie umiej tno ci wojenne. Te, ubezw asnowolnione., nawet nie próbowa y
spiskowa przeciw zwyci zcom. Taka sytuacja nie wymaga a nigdy wi kszego wojska ani dyplomacji ni
trzeba do zabawy w nie ki. Wi c i nie trzeba mi by o wielkich zdolno ci, by wykorzysta prostactwo,
chciwo , narastaj cy gniew i rywalizacj .
- Jeste cie zbyt skromni, panie - u miechn si sir Owain.
- Ale ! - ukontentowanie barona znikn o. - Szatan ma w opiece takie sprawy. Jedyne naprawd wa ne
jest to, e my tu sobie b dziemy siedzie i dusi si do czasu ruszenia ich floty. A w tym czasie wróg ca y
czas jest w drodze!
Zaiste, by to straszliwy czas. Nie mogli my opu ci Body i lecie do fortecy, do naszych bliskich,
poniewa przymierze by o wci

nietrwa e/ Setki razy sir Roger musia je naprawia i ucieka si przy tym

do rodków, za które w przysz ym yciu wiele mu przyjdzie zap aci . Sp dzali my czas, jak si da o;
studiuj c histori , j zyki, geografi (czy mo e: astrografi ?) i mechanik . Te ostatnie studia czynione by y
pod pretekstem porównywania miejscowych urz dze z naszymi, które naturalnie by y o wiele lepsze.
Szcz liwie (aczkolwiek do szcz cia ju zd yli my si przyzwyczai ) sir Roger wy udzi od oficerów

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

mapy i dokumenty jeszcze przed opuszczeniem Tharixanu, a te dotyczy y zdobycznej broni, jeszcze nie
znanej sprzymierze com. I tak mogli my pokaza jak szczególnie skuteczn r czn bro paln oraz
bomb i che pi si , e to angielski or

, pilnie przy tym dbaj c, by aden z obserwatorów nie mia okazji

ogl da ich zbyt dok adnie. Tej nocy, gdy powróci

cznikowy statek Jarów z wie ci o przybyciu wrogiej

armady na Tharixan, sir Roger samotnie uda si do swej komnaty. Nie wiem, co tam zasz o, ale nazajutrz
miecz barona wymaga naostrzenia, a wszystkie meble le

y w drzazgach.

Bogu dzi ki, e sko czy o si oczekiwanie. Flota Bodavantu sta a ju zgromadzona na orbicie. Przyby o
jeszcze kilkadziesi t smuk ych kr

owników z Ashenku. Niebawem pojawi y si pude kowate maszyny z

truj cego Pr?+t. Ruszyli my do walki.
Po przedarciu si przez wrog flot i sforsowaniu atmosfery spojrza em na Tharixan. Pierwsze wra enie
zrodzi o we mnie w tpliwo ci, czy zosta o tam jeszcze cokolwiek do uratowania. Setki mil l du le

y

sczernia e, porozrywane wybuchami i wyludnione. Tam, gdzie niedawno uderzy pocisk, jeszcze p on y
stopione ska y. Delikatna mier , wyczuwalna tylko przez instrumenty, wyja owi a ca y kontynent i przez
ca e lata mia a tam pozosta .
Ali ci Darova by a tak zbudowana, e mog a si podobnym si om oprze , lady Katarzyna za dobrze j
zaopatrzy a. Ujrza em wersgorsk flotyll

migaj

nisko, tu ponad polem si owym twierdzy. Ich pociski

wybucha y w pobli u, roztapiaj c zewn trzne zabudowania, ale nie si gaj c wn trza. Osmalona ziemia
rozwar a si : armaty z szybko ci j zyków mii plun y b yskawicami i cofn y si - a trzy statki
wersgorskie obróci y si w zgliszcza, powi kszaj c rumowisko powsta e podczas szturmu z l du.
Potem nie widzia em ju osnutej dymami Darovy - walka przenios a si na powrót w przestrze , nad
nami bowiem znajdowa y si wszelkie si y Wersgorów.
Dziwna to by a bitwa. Toczy a si w niewyobra alnym przestworzu przy u yciu snopów energii,
pocisków artyleryjskich i automatycznych rakiet. Statkami dowodzi y sztuczne mózgi; manewrowa y nimi
tak szybko, i jedynie sztucznie wytwarzana si a ci enia chroni a za ogi od rozmazania si po grodziach.
Kad uby rozpada y si od wybuchów, ale nie mog y zaton

w bezwietrznej przestrzeni kosmicznej, wi c

uszkodzone segmenty odcina o si od reszty kad uba, która dalej bra a udzia w walce.
Tak wojna kosmiczna wygl da a zwykle, ale sir Roger wprowadzi pewn nowo . Przerazi a ona
admira ów jarskich, ale i tak w pewnym sensie by o. W rzeczywisto ci zrobi to ze strachu, e jego ludzie
mog zdradzi brak umiej tno ci w pos ugiwaniu si piekieln broni .
Innowacja barona polega a na tym, e rozmie ci wszystkich zbrojnych na du ej liczbie ma ych, bardzo
szybkich i zwrotnych statków. Plan by wysoce niekonwencjonalny i mia prowadzi do kompletnego
og upienia przeciwnika, tak by pozwoli sobie narzuci odpowiednie pozycje. Kiedy to si sta o, jednostki
sir Rogera wcisn y si w serce floty wersgorskiej. Utracili my kilka z nich, lecz pozosta e kontynuowa y
lot a do okr tu flagowego wroga. By o to monstrum d ugie bez ma a na mile, tak wielkie, e mog o
pomie ci generatory pól si owych. Anglicy podziurawili pociskami kad ub, po czym wdarli si na pok ad
w pancernych kombinezonach kosmicznych ozdobionych herbami rycerskimi. Uzbrojeni byli w miecze,
halabardy, topory i uki oraz ró ne rodzaje broni palnej.
Nie zdo ali opanowanie ca ego labiryntu korytarzy i kabin, ale rozochocili si w boju, tutejsi eglarze
bowiem nie mieli do wiadczenia w walce wr cz, tote straty zadali nam niewielkie. Nasi przy okazji
narobili takiego zamieszania, e niechc cy znacznie pomogli w ostatecznym zwyci stwie. Zreszt nie mam
pewno ci, czy by o to zwyci stwo. Za oga okr tu porzuci a go; opu ci statek tak e oddzia sir Rogera, na
chwil przed tym, jak kad ub rozpad si zaminowany, jak my

, przez Wersgorów.

Tylko Bóg i bardziej wojowniczy spo ród wi tych wiedz , czy ta akcja zadecydowa a. Nieprzyjacielska
flota przewa

a liczb i uzbrojeniem, tote wszelkie zdobycze liczy y si podwójnie. Z drugiej strony nasz

atak by nieoczekiwany; z apali my wroga mi dzy nami a Darov , sk d sz y w przestrze najwi ksze
pociski, nios c mier i zniszczenie.
Nie mog opisa wizji wi tego Jerzego, jako e nie by o mi dane jej ogl da , lecz wielu statecznych i
godnych zaufania rycerzy przysi ga o, i widzieli tego wi tego patrona swojego stanu jad cego Drog
Mleczn w blasku gwiazd i przeszywaj cego lanc statki wroga w miejsce smoka. Niech i tak b dzie.
Po wielu godzinach, których nie pami tam wyra nie, Wersgorowie ulegli. Cho utracili blisko wier
swojej floty, nie uciekali w panice. Wycofywali si w szyku, a my nie cigali my ich daleko.
Kr

yli my nad poczernia Darov . Sir Roger i przywódcy sprzymierzonych ma ym statkiem

wyl dowali w g ównej hali podziemnej. Garnizon angielski, ponury, wyczerpany po wielodniowej walce
wzniós anemiczny okrzyk. Lady Katarzyna, by nie uchybi honorowi, wzi a d ug k piel, w

a

najlepsze szaty i wesz a z królewskim majestatem, by powita oficerów.
Jednak gdy w migotliwym wietle uczywa ujrza a swego m a stoj cego w osmalonym kombinezonie,

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

zachwia a si .
- Panie...
On zdj swój b yszcz cy he m. Przewody powietrzne nieco zawadza y, gdy rycerskim gestem usi owa
wsadzi go pod rami . Przykl kn przed ni .
- Nie! - krzykn . - Nie mów nic, mnie raczej pozwól rzec:
„Moja pani i mi

ci". Ona podesz a bli ej, st paj c jak we nie.

- Czy zwyci stwo jest twoje?
- Nie, twoje.
- A teraz...
Wsta , krzywi c si , e przypomina mu si o obowi zkach.
- Obrady - powiedzia . - Naprawy zniszcze wojennych, budowa nowych statków, zorganizowanie
wi kszej armii. Intrygi mi dzy sprzymierzonymi, podnoszenie ducha za amanych. I walka, ci

a walka, a

z bosk wol i pomoc niebieskie twarze zostan zap dzone na swoj ojczyst planet i poddadz si ... -
Zamilk ; a jej twarz utraci a swój cudowny, ywy kolor. - Ale dzisiejszej nocy, moja pani - rzek
niezr cznie, cho z pewno ci

wiczy to wielokrotnie - my

, e zas

yli my, by pozosta sami, abym

móg ci uwielbia .
- Czy sir Owain Montbelle yje? - zapyta a dr

cym g osem. Gdy nie powiedzia : nie, prze egna a si , a

po jej wargach przemkn blady u miech. Nast pnie powita a sprzymierzonych dowódców podaj c im d
do uca owania.

ROZDZIA XVII

Przechodz teraz do najsmutniejszej cz ci tej historii, najtrudniejszej do opisania. Nie by em przy tym
obecny, je li nie liczy samego fina u.
Sta o si tak, poniewa sir Roger rzuci si na ow krucjat , jakby od czego ucieka - co cz ciowo by o
prawd - mnie za porwa o to jak li targany wiatrem. By em jego t umaczem, ale w chwili gdy nie
mieli my nic innego do roboty, stawa em si jego nauczycielem i uczy em go wersgorskiego, a me biedne,

abe cia o ca kiem opada o z si . Ostatnie, co widywa em zwykle, nim zapada em w sen, by o igranie

blasku wiecy na wyn dznia ym obliczu mego pana. Cz sto wzywa jarskiego doktora od j zyków, a ten
uczy go do witu. Nie min o dzi ki temu wiele tygodni, a mój pan umia biegle przeklina w obu
mowach.
Tymczasem pogania swych sprzymierze ców prawie tak samo intensywnie jak siebie samego.
Wersgorom nie mo na by o da szansy na pozbieranie si ; nale

o atakowa planet za planet , niszczy i

obsadza w asnymi lud mi ich bazy, tak aby wróg nie zdo

nawi za równej walki. Du pomoc w tym

byli tubylcy, których Wersgorowie zniewolili. Z regu y wystarcza o da im bro i przywódc , a ju
atakowali swych panów z takim zapa em, e ci ostatni przybiegali b agaj c o ochron . Jarowie,
Ashenkoghlowie i Pr?+tanie byli przera eni, nie maj c adnego do wiadczenia w wojnie partyzanckiej; sir
Roger za walczy swego czasu z akieri we Francji. Oszo omieni wspó dowodz cy coraz bardziej
akceptowali jego i tak praktyczne przywództwo.
Przyczyny i skutki tego, co si wydarzy o, s zbyt z

one, wersje wydarze ró nie s przedstawiane,

zale nie od planety i trudno dok adnie je opisywa w tej relacji. Zasadniczo na ka dej zamieszkanej
planecie Wersgorowie zniszczyli zastan kultur . Teraz z kolei run system wersgorski i w tak pró ni ,
jak sta a si anarchia, bezbo no , warcholstwo, g ód, ci

a gro ba powrotu niebieskich twarzy z

pragnieniem zniszczenia naszego garnizonu - w to wszystko wkroczy sir Roger. Mia jednak rozwi zanie
dla owych tarapatów; sprawdzony w Europie podczas wielu podobnych do siebie stuleci po upadku Rzymu
system feudalny.
Ale kiedy w

nie k ad kamie w gielny na podwaliny zwyci stwa, ów pokruszy mu si w d oniach.

Niech Bóg ze le spokój na jego dusz ! Nie by o we Wszech wiecie waleczniejszego, bardziej godnego

a. Nawet teraz, pod koniec mego ywota, zy nap ywaj mi jeszcze do oczu i rad bym opu ci ow

cz

kroniki. Móg bym by usprawiedliwiony, jako e sam widzia em niewiele, uczciwo jednak mi nie

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

pozwala.
Ci, którzy zdradzili swego pana, nie dzia ali szybko i pope nili b dy; gdyby sir Roger nie by lepy na
wszystkie znaki ostrzegawcze, nigdy by si to nie wydarzy o. Dlatego te nie poprzestan na opisie
suchych faktów, ale wróc do dawnej (s usznej, jak s dz ) praktyki zmy lania ca ych scen, by ludzie,
którzy ju obrócili si w proch, mogli znowu o

i dali si pozna jako nie tylko zwyk e otrzyki, ale te

upad e dusze, nad którymi Bóg mo e b dzie mia zmi owanie, gdy czas nadejdzie.
Zacz o si na Tharixanie; flota w

nie odlecia a, by zaj pierwsz koloni wersgorsk z ca ego

szeregu podbitych w trakcie kampanii. Darov obsadzi a za oga z

ona z Jarów, a tym angielskim

kobietom, dzieciom i starcom, co si tak dzielnie spisali podczas obrony, dana zosta a taka nagroda, jaka
le

a w mocy sir Rogera: skierowa ich na wysp , gdzie wypasa o si nasze byd o. Tam mogli mieszka w

borach i na polach, wznosi domostwa, wypasa trzod , polowa , sia i zbiera plony. Prawie jak w domu.
Lady Katarzyna, która sprawowa a tam rz dy, zatrzyma a przy sobie Branithara - nie tylko dlatego, by nie
da mu okazji do wydania nas przed Jarami, lecz równie i po to, by uczy j swego j zyka. Mia a te dla
siebie ma y, szybki statek -na wszelki wypadek. Jarom za odradzono sk adanie wizyt, .by nie poczynili
zbyt dok adnych obserwacji.
By to czas pokoju, wyj wszy stan serca mojej pani, zacz si bowiem dla niej wielki smutek po
odje dzie sir Rogera. Spacerowa a po ukwieconych kach s uchaj c szumu wiatru w ród drzew w
towarzystwie pary s

ek. W lesie rozbrzmiewa y g osy, d wi ki siekier, szczekanie psa - lecz jej zdawa y

si tak oboj tne i odleg e jak we nie.
Nagle zatrzyma a si . Przez chwil spogl da a tylko bez s owa, a po sekundzie dotkn a krucyfiksu na
piersi.
- Mario, ulituj si .
Jej s

ki, dobrze u

one, usun y si , by nie pods uchiwa .

Z polany przyku tyka sir Owain Montbelle ubrany w swe najbardziej pstre szaty i tylko miecz
przypomina o trwaj cej wojnie. Kula, na której si wspiera , niewiele zak óca a jego pe ne gracji ruchy,
gdy machn zamaszy cie swym beretem z piórami.
- Och! - wykrzykn - nagle to miejsce sta o si Arkadi , a stary Hob, winiopas, którego w

niem

spotka , niebia skim Apollinem wygrywaj cym na harfie hymn dla owej wspania ej wró ki, Wenery.
- Có si dzieje? - oczy lady Katarzyny pob kitnia y z konsternacji. - Czy flota wróci a?
- Nie. - Sir Owain wzruszy ramionami. - Nale y wini m wczorajsz niezr czno ; bawi em si ,
gra em w pi

i potkn em si . Zwichn em sobie kostk , która teraz tak s aba jest i czu a, e by bym

bezu ytecznym w bitwie. Z konieczno ci przekaza em dowództwo m odemu Hughowi Thorne'owi i
przyby em tutaj. Teraz musz czeka , a wyzdrowiej , a potem po yczy statek z jara skim pilotem i
do czy .
Katarzyna próbowa a powiedzie co rozs dnego:
- Podczas... lekcji j zyka... Branithar nadmieni , e posiadaj osobliwie doskona wiedz medyczn . -
Sp on a rumie cem. - Ich soczewki mog zajrze nawet do rodka yj cego cia a... oni wstrzykuj leki, co
lecz najgorsze nawet choroby w ci gu paru dni...
- My la em o tym - przyzna sir Owain - gdy nie odpowiada mi rola marudera w tej wojnie. Ale
przypomnia em sobie surowe zakazy mego pana, gdy ca a nadzieja nasza polega na utrzymaniu
sprzymierze ców w mniemaniu, e jeste my tak samo uczeni, jak i oni.
cisn a mocniej krucyfiks.
- Nie poprosi em wi c o pomoc ich medyków - kontynuowa . - Powiedzia em im, e chwilowo musz
zosta , by za atwi pewne sprawy, i b

nosi ow kul jako kar za grzechy. Kiedy natura mnie uzdrowi,

odjad , chocia prawd mówi c, odej od ciebie, to odej od w asnego serca.
- Czy sir Roger wie?
Przytakn i szybko zmieni temat. To przytakni cie by o wierutnym k amstwem. Sir Roger nie wiedzia .
Nikt z jego ludzi nie odwa

si go- o tym powiadomi . Ja móg bym si o mieli i to zrobi , gdy nie

uderzy by duchownego, lecz i ja nie mia em o niczym poj cia. Odk d baron unika towarzystwa sir Owaina
i mia do innych problemów zaprz taj cych mu umys , nie my la o nim. S dz , e w g bi duszy nawet
nie chcia my le .
Nie mog powiedzie z ca pewno ci , czy sir Owain rzeczywi cie uszkodzi sobie kostk . By by to
jednak dziwny zbieg okoliczno ci. W tpi jednak, czy zaplanowa szczegó owo sw ostateczn zdrad .
Najpewniej chcia porozmawia jeszcze z Branitharem i czeka na rozwój wypadków.
Przybli

si do Katarzyny, miej c si d wi cznie.

- Zanim odjad - powiedzia - niech mi wolno b dzie b ogos awi ten wypadek.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

Opu ci a wzrok i zadr

a.

- Dlaczego?
- My la em, e wiesz. - Uj j za r

. Cofn a j .

- B agam ci , pami taj, e mój m jest na wojnie.
- Nie zrozum mnie le! - wykrzykn . - Wola bym umrze , ni straci honor w twych oczach.
- Nie mog abym... le poj ... tak dworskiego rycerza.
- Czy to wszystko, czym dla ciebie jestem? Dworski tylko? Zabawny? B azen na chwile twego
zm czenia? Có , lepszy b azen Katarzyny ni kochanek Wenus. Pozwól wi c, e ci zabawi - i zacz
jasnym g osem wy piewywa pochwaln canzon .
- Nie. - Odsun a si od niego. - Ja... przysi ga am.
- Na dworze mi

ci - powiedzia - jedno tylko jest zobowi zanie, sama mi

. - Blask s

ca

roz wietli mu w osy.
- Mam dwoje dzieci, o których trzeba mi my le - b aga a.
Posmutnia .
- Zaiste, moja pani, cz sto ko ysa em Roberta i ma Matyld na kolanach... i ufam, e b

móg jeszcze

to robi , je li Bóg pozwoli.
Spojrza a na niego ponownie, niemal kul c si .
- Co chcesz przez to powiedzie ?
- Och, nic. - Spojrza na szumi ce drzewa, których li cie mia y kszta t i kolor nie spotykany nigdzie na
Ziemi. - Nie odwa

bym si na nielojalno .

- Ale dzieci! - Tym razem to ona uj a jego d

. - W imi Chrystusa wi te, Owainie, je li wiesz

cokolwiek, mów!
Odwróci si do niej swym pi knym profilem. - Nie mam adnych sekretów, Katarzyno - powiedzia . -
Zapewne potrafisz lepiej os dzi t spraw ni ja. Lepiej znasz barona.
- Czy ktokolwiek go zna? - spyta a z gorycz ..
- Zdaje mi si , e jego marzenia s coraz mielsze z ka dym nowym wydarzeniem. Najpierw
wystarcza o mu lecie do Francji i przy czy si do króla, potem chcia wyzwoli Ziemi

wi

. Z ym

trafem tutaj przywiedziony, zadziwia w sposób godny podziwu; nikt nie mo e zaprzeczy . Lecz po
uzyskaniu zawieszenia broni, czy szuka Terry? Nie, zagarn ca y ten wiat. Teraz jest w drodze, by
podbi inne s

ca. Dok d nas to zaprowadzi?

- Dok d... - nie mog a mówi dalej. Nie mog a te odwróci wzroku od sir Owaina.
- Miar wszystkiego wyznacza Bóg - rzek rycerz. - Bezgraniczna ambicja jest zal

kiem diabelskim i

tylko z o mo e si z niego rozwin

. Czy nie s dzisz, moja pani, le c bezsennie w nocy, e chcemy

wi cej, ni mo emy utrzyma , i w efekcie nie zostanie nam nic?
Po d

szej chwili doda :

- Dlatego mówi , Chryste i Ty, Jego Rodzicielko, wspomó cie swe biedne dziatki.
- Co mo emy zrobi ? - zakrzykn a w gniewie. - Zgubili my drog na Ziemi !
- Mo na by j odnale znowu - powiedzia .
- Po stuletnich poszukiwaniach?
Popatrzy na ni przez chwil w milczeniu, zanim odpowiedzia :
- Nie chcia bym budzi z udnych nadziei w tak s odkim sercu, ale od czasu do czasu rozmawiam nieco z
Branitharem. Nasza wzajemna znajomo j zyka jest raczej uboga, on za nie za bardzo ufa ludziom.
Powiedzia mi ledwie par rzecz?... lecz s dz , e droga do domu jest do odnalezienia.
- Co? - obj a go gwa townie. - Jak? Kiedy? Owainie, czy oszala

?

- Nie - odpar z zamierzonym spokojem. - Lecz przypu my, e to prawda, i Branithar istotnie móg by
by naszym przewodnikiem. Nie zrobi tego bez nagrody, jak s dz . Czy my lisz, e sir Roger odwo

by

sw krucjat i spokojnie powróci do Anglii?
- On... czemu...
- Czy nie powtarza nieustannie: dopóki pot ga Wersgorów istnieje, Anglia znajduje si w miertelnym
niebezpiecze stwie? Czy ponowne odkrycie Terry nie doprowadzi oby jedynie do tego, e zdwoi by swoje
wysi ki? Jaki zatem po ytek b dziemy mieli ze znajomo ci drogi powrotnej? Wojna b dzie trwa a dalej, a
sko czy si nasz zgub . . Wzdrygn a si i prze egna a.
- Skoro jednak jestem tutaj - doko czy sir Owain - mog spróbowa dowiedzie si , czy istotnie mo na
odnale drog powrotn . Mo e ty wymy lisz, jak spo ytkowa to, co wiesz teraz, o ile nie jest za pó no.
Po czym yczy jej uprzejmie dobrego dnia, czego nie us ysza a, i poku tyka do lasu.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

ROZDZIA XVIII

Min o wiele dni tharixa skich; tygodni wed ug czasu ziemskiego. Po zaj ciu pierwszej planety z
szeregu zamierzonych sir Roger ruszy na nast pn . Tutaj, w czasie gdy sprzymierze cy skupili na sobie
uwag artylerzystów wroga, wzi szturmem wrogi zamek z pomoc piechoty zamaskowanej listowiem.
By o to miejsce, gdzie Czerwony John Hameward oswobodzi wreszcie sw ksi niczk . Co prawda mia a
zielone w osy i pierzast antenk , nie by o te nadziei na potomstwo pomi dzy nimi, ale podobie stwo do
cz owieka i niezwyk a wdzi czno istot zwanych Yashtunari (których podbijanie dopiero by o w toku)
da y nam wiele rado ci. Nadal trwaj tutaj gor ce dyskusje, czy mo na stosowa w tym przypadku zakazy
Leviticusa.
Wersgorowie kontratakowali z Kosmosu, ustanowiwszy stacj w pier cieniu planetoid. Sir Roger
skorzysta z okazji i kaza na czas drogi wy czy sztuczn grawitacj na statku, ludziom za poleci

wiczy poruszanie si i walk w stanie niewa ko ci. I tak, przygotowani do warunków pró ni, nasi

ucznicy dokonali s ynnego rajdu zwanego Bitw o Meteory. D ugie na okie strza y przebija y

kombinezony Wersgorów bez b ysku ognia czy wibracji, tym samym nie ujawniaj c stanowisk ludzi.
Maj c w ten sposób baz pozbawion obs ugi, wróg wycofa si z ca ego systemu. Admira Beljad
zaw adn trzema innymi uk adami, podczas gdy Wersgorowie byli zaj ci tylko tym jednym, zatem ich
odwrót by znacz cy.
Tymczasem na Tharixanie sir Owain Montbelle przymila si do lady Katarzyny i dogadywa si z
Branitharem pod pretekstem nauki j zyka. Koniec ko ców stwierdzili, i osi gn li obopólne porozumienie.
Pozosta o przekona baronow .
My

, e wzesz y wówczas oba ksi

yce. Wierzcho ki* drzew by y posrebrzone ich wiat em,

podwójne cienie pada y na traw , w której po yskiwa a rosa. D wi ki nocy by y ju wówczas znajome i
koj ce. Lady Katarzyna opu ci a swój pawilon, jak zwykle, gdy dzieci zapada y ju w sen, a jej si to nie
udawa o. Otulona w p aszcz z kapturem spacerowa a cie

(wytyczon jako przysz a ulica w nowej

wiosce), obok na pó wyko czonych domów, które wygl da y w wietle ksi yców jak bry y cienia, i
wysz a na

, przez któr p yn strumyk. Woda pluska a i migota a na ska ach. Lady Katarzyna

wdycha a dziwny, ciep y zapach kwiatów i przypomina a sobie angielski g óg, którym koronuje si
Majow Królow . Przypomina a sobie, jak sta a na kamienistej pla y Dover, wie o po lubiona, gdy jej

odp ywa na letni kampani , i macha a, a znik y ostatnie odzie. Teraz gwiazdy by y owym morzem,

a w mroku nikt nie widzia by jej chusteczki, gdyby j unios a. Zwiesi a g ow i powiedzia a sobie, e nie

dzie p aka .

- W ciemno ci rozbrzmiewa y d wi ki harfy: z naprzeciwka nadchodzi sir Owain. Odrzuci kul , cho
wci

wyra nie utyka . Na jego czarnej aksamitnej tunice wieci odbitym blaskiem ksi yców gruby

srebrny

cuch. Ujrza a, e si u miecha.

- Oho! - powiedzia agodnym g osem - pojawi y si nimfy i driady!
- Nie. - Mimo ca ej swej stanowczo ci poczu a zadowolenie; jego arty i pochlebstwa roz wietla y tak
wiele smutnych godzin i przywodzi y jej na my l dziewcz

m odo na dworze. Zamacha a r kami w

ge cie protestu wiedz c, e tak naprawd nie chce wcale, by odszed .
- Nie, dobry rycerzu, to nie przystoi.
- Pod takim niebem i w takiej obecno ci przystoi wszystko; wiemy bowiem, e w raju nie ma grzechu.
- Nie mów tak! - Ból powróci ze zdwojon si . - Je li ju gdzie dotarli my, to do piek a.
- Gdziekolwiek jest moja pani, tam jest raj.
- Czy to miejsce nadaje si na Pa ac Mi

ci? - zadrwi a z gorycz w g osie.

- Nie. - Dla odmiany on spowa nia . - Zaiste, namiot czy chata z drewnianymi cianami i dachem nie s
miejscem dla tej, co panuje nad wszystkimi sercami. Twe spacery te nie odbywaj si po cie kach
stosownych dla ciebie... czy dla twych dzieci. Powinna spoczywa w ród ró , jako królowa mi

ci i

pi kna, z tysi cem rycerzy krusz cych kopie na tw cz

i tysi cem minstreli piewaj cych o twych

wdzi kach.
- Starczy oby ujrze znów Angli - spróbowa a zaprotestowa , lecz nie mog a powiedzie nic wi cej.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

Sta wpatruj c si w strumie , gdzie migota y i drga y dwa bli niacze odbicia ksi yców; w ko cu
si gn pod p aszcz. Ujrza a w jego r ku srebrny b ysk stali; cofn a si , ale on uniós miecz r koje ci ku
górze i powiedzia owym zniewalaj cym tonem, którego dobrze wiedzia , jak u ywa .
- Na ten znak, mego honoru i zbawienia, przysi gam, e spe ni si twoja wola.
Ostrze opad o; patrzy na nie i ledwo dos ysza a, kiedy doda : -Je li naprawd tego zechcesz.
- Co masz na my li? - Otuli a si szczelniej p aszczem, jakby powietrze poch odnia o. Weso

sir

Owaina nie by a nigdy rubaszn otwarto ci sir Rogera, a jego obecna powaga tym bardziej by a
wymowniejsza ni uroczyste zapewnienia wyj kiwane przez m a. Przez chwil jednak obawia a si sir
Owaina i odda aby wszystkie swe klejnoty, by ujrze w tej chwili barona wy aniaj cego si z lasu.
- Nigdy nie mówisz wyra nie, o co ci chodzi - wyszepta a. Na jego twarzy pojawi si wyraz
rozbrajaj cej szczero ci w

ciwy ma ym ch opcom.

- Mo e, nigdy nie nauczy em si owej trudnej sztuki otwartego mówienia. Je li jednak teraz si waham,
to dlatego, e to, co chc ci powiedzie , moja pani, nie jest atwe.
Wyprostowa a si ; przez chwil , w nierzeczywistym wietle, przypomina a dziwnie sir Rogera: to by
jego gest. Potem by a ju tylko Katarzyn , która powiedzia a ze strace cz odwag :
- Niemniej, powiedz mi to.
- Branithar mo e odnale Terr !
Nie by a z tych, co mdlej , ale gwiazdy zawirowa y nagle. Odzyska a wiadomo na piersi sir Owaina.
Jego ramiona obejmowa y jej kibi , a wargi przesuwa y si po jej policzku ku ustom. Ona odsun a si
nieco, wi c nie d

ju do poca unku. Czu a si jednak zbyt s aba, by uwolni si

jego obj .

- Nazywam te nowiny trudnymi z powodów, o których ju rozmawiali my. Sir Roger nie zaprzestanie tej
wojny.
- Ale mo e nas wys

do domu - wyszepta a. Sir Owain spojrza ponuro.

- My lisz, e to zrobi? Potrzebuje ka dego cz owieka do s

by garnizonowej i podtrzymywania

wra enia o naszej sile. Pami tasz, co og osi , nim flota opu ci a Tharixan? Jak tylko oka e si , e jaka
planeta zosta a trwale uchwycona, przy le po paru ludzi, by przy czyli si do nowo mianowanych ksi

t i

rycerzy. A dla siebie samego - mówi o zako czeniu niedoli Anglii, lecz czy wspomnia kiedy o zamiarze
uczynienia ci królow ?
Mog a tylko westchn , przypominaj c sobie tych kilka s ów, które mu si kiedy wymkn y.
- Zreszt , Branithar powinien wyja ni ci reszt . - Sir Owain zagwizda .
Wersgor wyszed z zagajnika, w którym czeka . Móg si porusza wsz dzie swobodnie, gdy i tak nie
mia szans na ucieczk z wyspy. Jego kr pa posta by a dostatnio odziana w zdobyczne szaty; okr

a,

bezw osa twarz z d ugimi uszami ju nie wydawa a si odra aj ca, a

te lepia by y nawet weso e.

Katarzyna nauczy a si jego j zyka na tyle, aby móc si z nim porozumie .
- Moja pani dziwi si , jak móg bym odnale drog powrotn , zygzakiem mi dzy licznymi
nienazwanymi gwiazdami - powiedzia . - Kiedy zapiski nawigatora zosta y stracone u wrót Ganturathu,
sam rozpacza em. Tak wiele s

c podobnych do waszego le y w zasi gu naszych wypraw, e ich

przeszukiwanie na chybi trafi mog oby zabra tysi ce lat. Jest to tym pewniejsze, e liczne mg awice
przes aniaj wiele gwiazd, które wida dopiero z bliska. Pewnie, gdyby

który z oficerów pok adowych

mego statku, móg by zaw zi rejon poszukiwa . Ale ja pracowa em przy maszynach, a gwiazdy widzia em
tylko przypadkiem i nic one dla mnie nie oznacza y. Kiedy oszuka em was - nieszcz sny by to dzie ! -
wystarczy o mi tylko w czy ster awaryjny, który przes

rozkazy automatowi, by przej pilota .

Podniecenie zaw adn o Katarzyn ; wyzwoli a si z ramion sir Owaina i rzuci a niecierpliwie:
- Nie jestem a tak pozbawiona rozumu: mój m szanuje mnie na tyle, e próbowa mi to wyja ni i
wiem, niezale nie od tego, z jakim nastawieniem go s ucha em. Co nowego odkry

?

- Nie odkry em - odpar Branithar - przypomnia em sobie. Ten pomys powinien przyj mi do g owy ju
wcze niej, ale tak wiele si dzia o... Wiesz zatem, moja pani, e s pewne gwiazdy s

ce jako

drogowskazy; wiec ce wystarczaj co silnie, aby je by o wida przez spiralne rami Via Galactica. U ywa
si ich w nawigacji. I tak, je li s

ca zwane przez nas. Ulovarna, Yariz i Grateh tworz pewn

konfiguracj , znajdujemy si w okre lonym miejscu Kosmosu. Nawet przybli one wizualne ustalenie

tów pozwala na obliczenie pozycji w promieniu dwudziestu paru lat wietlnych. Nie jest to a tak du a

sfera, by nie znale takiego

tego kar owatego s

ca jak wasze. Ona przytakn a powoli i z namys em.

- Tak, to mo liwe. Je li my lisz o gwiazdach tak jasnych jak Syriusz lub Rigel...
- G ówne gwiazdy na niebie jednej planety nie musz by tymi, o których mówi - ostrzeg . - Mog
le

po prostu w pobli u. Nawigator potrzebowa by dobrego szkicu waszych konstelacji, tak jak je znacie,

z zaznaczonymi ich kolorami (tak jak wida je z Kosmosu). Wówczas faktycznie móg by obliczy , które

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

gwiazdy s owymi drogowskazami; ustali ich po

enie wzgl dem siebie i okre li miejsce, sk d by y

obserwowane.
- My

, e mog abym nakre li dla ciebie nasz zodiak -powiedzia a niepewnie lady Katarzyna.

- To by si na nic nie zda o, pani - nie potrafisz okre la typów gwiazd. Przyznaj , e ja te niewiele
umiem - o tyle, o ile pami tam rozmowy z nawigatorami. Raz mia em sposobno by w sterowni, gdy
nasz statek orbitowa wokó waszej Terry podczas obserwacji dalekosi nej, lecz nie zwa

em zbytnio na

konstelacje i nie pami tam, jak one wygl da y.
Jej serce za omota o.
- A zatem nadal jeste my zgubieni!
- Nie ca kiem. Powiniene by powiedzie , e nie pami tam tego na jawie, ale od dawna wiemy, e mózg
sk ada si z wi cej ni jednej tylko, wiadomej cz ci.
- Prawda to - przyzna a roztropnie lady Katarzyna. - Istnieje jeszcze dusza.
- Hm... nie to mia em na my li. Jest jeszcze nie wiadoma czy te pó wiadoma g bia umys u, ród o
snów i ... có , w ka dym razie, owa pod wiadomo nigdy niczego nie zapomina. Zapisuje nawet
najbardziej banalne rzeczy, które kiedykolwiek odebra y zmys y. Gdybym zapad w specjalny trans i zosta
odpowiednio poprowadzony, móg bym sporz dzi do dok adny i przydatny nam obraz ziemskiego nieba
zgodny z tym, co sam widzia em. Wówczas do wiadczony nawigator z tablicami gwiezdnymi w r ku
móg by zbada moje rysunki przy u yciu sztuki matematycznej. Niejedna gwiazda mo e by taka jak
chocia by Grath i tylko dok adne badanie wyeliminuje te, których po

enie wyklucza, by by y

poszukiwanym obiektem. W ko cu zaw zi to mo liwo ci do ma ego obszaru, który mo na zbada lec c
tam - i odwiedzaj c wszystkie

te kar owate gwiazdy w s siedztwie znale S

ce.

Katarzyna klasn a w d onie.
- Ale to cudownie! - krzykn a. - Och, Branitharze, jakiej chcesz nagrody? Mój pan obdarzy ci
królestwem! Ten rozstawi szerzej swe grube nogi, spojrza w jej ocienion twarz i powiedzia z dumn
pewno ci siebie, która da a ju wcze niej si pozna :
- Jak rado mo e mi przynie królestwo zbudowane na ruinach imperium mego ludu? Czemu
mia bym pomaga w ocaleniu Anglii, je li to sprowadzi jedynie wi cej ludzi dnych krwi i upu?
Zacisn a pi ci. - Nie ukryjesz swojej wiedzy przed jednookim Hubertem - oznajmi a z norma sk
szczero ci .
- Nie atwo jest pobudzi pod wiadomo , moja pani. Wasze barbarzy skie metody mog yby na
jedynie nieprzebyt barier . - Wzruszy ramionami i si gn pod tunik ; w jego r ku zab ysn nó . - Nie
musz si zreszt ju tego obawia . Cofnij si ! Owain da mi to, a wiem dobrze, gdzie jest moje serce.
Katarzyna odwróci a si z przyt umionym okrzykiem. Rycerz po

r ce na jej ramionach.

- Wys uchaj mnie, nim zaczniesz s dzi - powiedzia agodnie.
- Przez wiele tygodni próbowali my go wybada . Da mi co nieco do zrozumienia, a ja napomkn em o
czym w zamian. Targowali my si jak sarace scy kupcy, nigdy otwarcie si do tego nie przyznaj c. Na
koniec wymieni ów sztylet jako cen za to, co ju znasz. Nie wyobra

em sobie, jak móg by zrobi tym

komu krzywd . Nawet dzieci chodz z lepsz broni . Wzi em to na siebie. Wówczas ten opowiedzia mi
to wszystko, co tobie teraz.
Napi cie opad o - lecz ostatnimi czasy prze

a zbyt wiele wstrz sów, zbyt wiele trwogi i samotno ci.

Jej si y by y na wyczerpaniu.
- Czego dasz? - zapyta a.
Branithar przejecha kciukiem po ostrzu swego no a, skin g ow i schowa go. Przemówi i to wcale
uprzejmie:
- Najpierw musicie zdoby dobrego wersgorskiego badacza umys u. Mog znale takowego z pomoc
katalogu planetarnego, który znajduje si w Darovie. Wypo yczycie go od Jarów pod byle pretekstem.
Ten e lekarz musi wspó pracowa z dobrym wersgorskim nawigatorem, który wska e mu, jakie pytania
zadawa i jak kierowa moim o ówkiem, gdy b

rysowa map b

c w transie. Pó niej b dziemy

potrzebowali równie pilota i koniecznie dwóch artylerzystów - wszystkich znajdziemy na Tharixanie.
Swoim sprzymierze com mo esz przekaza , e potrzeba ci ich do pomocy w badaniu technicznych
sekretów wroga.
- Kiedy b dziesz ju mia map , to co dalej?
- Có , nie dam jej z w asnej woli twemu m owi! Proponuj , by my weszli skrycie na pok ad twego
statku. Równowaga si b dzie ca kiem w

ciwa - wy macie bro , a my, Wersgorowie, wiedz . B dziemy

przygotowani na zniszczenie danych, jak i siebie samych, na wypadek zdrady. Je li odniesiemy sukces,
wówczas mo emy si z oddali potargowa z sir Rogerem. Twe pro by powinny wystarczy . Je li wycofa

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

si z wojny, zorganizujemy wasz transport do domu, a nasz naród zobowi

e si zostawi was na zawsze w

spokoju.
- A je li on si nie zgodzi? - jej g os nadal brzmia ponuro. Sir Owain przybli

si , by szepn po

francusku:
- Wówczas ty i dzieci... i ja... i tak powrócimy. Ale tego oczywi cie nie trzeba mówi sir Rogerowi.
- Nie mog pozbiera swoich my li. - Ukry a twarz w d oniach. - Ojcze Niebieski, nie wiem, co czyni !
- Je li twój lud b dzie obstawa przy tej ob ka czej wojnie -wtr ci Branithar - mo e si ona zako czy
jedynie jego zniszczeniem.
Sir Owain powtarza jej wielokrotnie to samo, gdy by jedynym przy jej boku, jedynym, z którym mog a
swobodnie rozmawia . Pami ta a zw glone zw oki w ruinach, pami ta a krzyki ma ej Matyldy podczas
obl

enia Darovy, kiedy wybuchy wstrz sa y murami; my la a o zielonych lasach angielskich, do których

je dzi a na polowania z soko ami razem ze swym panem w pierwszych latach ma

stwa, i o tych latach,

które on mia zamiar sp dzi na walce o co , czego nie mog a poj . Podnios a twarz w stron ksi yców;
jej zy rozb ys y zimnym wiat em i powiedzia a: - Tak.

ROZDZIA XIX

Nie umiem odgadn , co doprowadzi o sir Owaina do zdrady. Zawsze ciera y si w nim dwie dusze: w

bi serca pewnie zawsze pami ta cierpienia, jakie ludzie jego matki znosili z r k jego ojca. Po cz ci

jego uczucia, tak jak przedstawia je lady Katarzynie, by y prawdziwe: groza sytuacji, zw tpienie w
zwyci stwo, mi

do niej i troska o jej bezpiecze stwo. Ale by y te i mniej szlachetne pobudki, które

mog y si rozpocz

od jednej b ahej my li, rozrastaj cej si z up ywem czasu: czegó mo na by dokona

na Ziemi z wersgorsk broni ? Czytelniku, kiedy modlisz si za dusze sir Rogera i lady Katarzyny,
wspomnij i na dusz nieszcz snego sir Owaina Montbelle.
Cokolwiek powodowa o skryt natur tego odst pcy, dzia

on sprytnie i zuchwale. Czuwa gorliwie

nad przywiezionymi do pomocy Branitharowi Wersgorami. Mija y tygodnie ich mozolnej pracy: to czego
zapomnia Branithar, wydobywano ze , a raczej z jego snów i badano przyrz dami matematycznymi
chytrzejszymi od arabskich. Przez ten czas rycerz w sekrecie przygotowywa statek do odlotu.
I jeszcze musia bezustannie podtrzymywa na duchu wspó spiskowca - baronow . Ta waha a si ,
odmienia a postanowienia, ka a, gniewa a si , przep dza a go... Przyby statek z wyliczeniem sir Rogera,
ilu ludzi ma wyruszy do zasiedlenia kolejnej zdobytej planety. Przywieziono równie list barona do
ma onki. Sir Roger dyktowa go mnie, jako e najlepiej w ada em ortografi , tote wzi em na siebie
wypolerowanie jego fraz. Katarzyna natychmiast odpowiedzia a, do wszystkiego si przyznaj c i b agaj c
o wybaczenie. Jednak e sir Owain przewidzia to i nim statek odlecia , przechwyci list i spali go.
Nast pnie przekona Katarzyn , by post powa a zgodnie z jego planem, i przysi ga , e to w

nie jest

najlepsze dla wszystkich, nawet dla jej ma onka.
Ostatecznie znalaz a jak wymówk przed swoimi podw adnymi - najpewniej, e pod a za m

em -

zabra a dzieci i dwie s

ce i odlecia a. Sir Owain wystarczaj co nauczy si sztuki nawigacji kosmicznej,

by poprowadzi statek do jakiego znanego i okre lonego miejsca, polega o to przecie tylko na.
przyciskaniu zwyk ych guzików, wi c móg przy czy si do nich. Uprzedniej nocy przemyci na pok ad
Branithara, lekarza, pilota, nawigatora i dwóch

nierzy do obs ugi dzia pok adowych.

Wewn trz statku tylko Owain i Katarzyna nosili bro . Równie nieco or

a przechowywano w-kufrze na

szaty Katarzyny, a jedna ze s

ebnych zawsze przebywa a w sypialni. Dziewcz ta tak ba y si niebieskich

twarzy, e gdyby tylko który próbowa wej , ich wrzask sprowadzi by natychmiast sir Owaina. Arsena
by zatem dobrze strze ony.
Mimo to oboje musieli pilnowa swoich towarzyszy jak wilków. Branithar bowiem najch tniej wzi by
kurs prosto na Wersgorixan, a tam powiadomi by swojego cesarza o po

eniu Terry. A gdyby ca a Anglia

sta a si zak adnikiem, Sir Roger musia by si podda . Przy tym wiadomo , i bynajmniej nie jeste my
przedstawicielami mi dzygwiezdnej cywilizacji, a tylko prostym i niewinnym ludem chrze cija skim,
zwyk ymi owieczkami prowadzonymi na rze , tak podnios aby na duchu Wersgorów i zdemoralizowa a

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

naszych sprzymierze ców, e nie mo na by o pod adnym pozorem pozwoli Branitharowi na ujawnienie
tej tajemnicy, a na pewno nie przed spe nieniem si planów sir Owaina. Jestem pewien, e Branithar
przewidzia dla siebie niejakie trudno ci w tej chwili, gdy dostarczy ju swego ludzkiego towarzysza na
angielsk ziemi . Zapewne uk ada przeciw temu przebieg e plany. Lecz na razie jego zainteresowania
bieg y tym samym torem, co zamiary sir Owaina.
Te rozwa ania obal pewne plotki ci

ce na lady Katarzynie. Nigdy nie odwa yli si wespó

odpoczywa - przecie we dnie i w nocy musieli pilnowa za ogi, gdy w przeciwnym razie ta
opanowa aby statek. Sytuacja ta by a najskuteczniejsz w historii przyzwoitk . Zreszt Katarzyna nigdy nie
zachowa aby si nie-przystojnie. Mog a by zmieszana lub przestraszona, lecz nigdy nie sta a si
niewierna.
Sir Owain czu si wprawdzie wystarczaj co pewien Branithara, lecz mimo to za da dowodu. Przez
dziesi dni lecieli do wyznaczonego w przestrzeni obszaru. Nast pne tygodnie sp dzano na
poszukiwaniach i badaniach ró nych budz cych nadziej gwiazd. Nie podejm si opisania, co czuli ludzie
widz cy, e konstelacje staj si znajome, i dostrzegaj cy flagi zamku Dover powiewaj ce nad bia ymi
klifami. Nie s dz , by w ogóle mówili o tym.
Ich statek przelecia przez atmosfer i pomkn w stron wrogich gwiazd.

ROZDZIA XX

Sir Roger za

obóz na planecie nazwanej przez nas Nowym Avalonem. Ludzie potrzebowali

odpoczynku, a on czasu na rozwi zanie zagadnie zwi zanych z utrzymaniem w

nie zdobytego

rozleg ego królestwa. Jednocze nie potajemnie negocjowa z wersgorskim gubernatorem ca ego skupiska
gwiezdnego. Gubernator zdawa si sk onny do uznania kontroli barona w zamian za stosowne apówki i
gwarancje. Targi sz y powoli, ale sir Roger by pewny ich skuteczno ci.
- Tutaj tak ma o wiedz o s

bie wywiadowczej i zdrajcach -zauwa

- e mog kupi tego Wersgora

taniej ni w oskie miasto. Nasi sprzymierze cy nigdy tego nie próbowali, uwa aj c swoich wrogów na
równie zwartych jak oni sami. A tymczasem sama logika wskazuje, e rozleg e maj tki, oddzielone od
siebie o tygodnie podró y, musz przypomina Europ i jej zwyczaje, cho mo liwe, e przekupstwo jest
tu jeszcze wi ksze.
- Skoro brak im prawdziwej wiary... - powiedzia em.
- Hm, tak, niew tpliwie. Cho te nigdy nie spotka em chrze cijanina, który by odmówi apówki ze
wzgl dów religijnych. My la em o tym, e wersgorski rodzaj rz dów nie wymaga wierno ci lennej.
W ka dym razie mieli my chwil spokoju w tym obozie rozbitym mi dzy zawrotnie wysokimi cianami
skalnymi. Do jeziora czystszego ni szk o spada pionowo wodospad, d wi cz c w ród drzew. Nawet nasz
rozleg y i ha

liwy obóz nie niszczy tego pi kna.

Rozsiad em si wygodnie w starym fotelu przed moim ma ym namiotem, od

em na chwil ci kie

studia i zag bi em si w zabran z domu ksi

, mi kronik cudów wi tego Ko my. Z daleka s ysza em

odg osy towarzysz ce wiczeniom strzeleckim, wist uków i weso y stukot szermierki na kije. Prawie ju
zasypia em, gdy kto zatrzyma si przede mn . Zatrwo ony spojrza em w gór na nie mniej zatrwo on
twarz baronowego giermka.
- Bracie Parvusie! - wysapa . - Chod natychmiast w imi Bo e!
- Co? Jak? - wyj ka em zaspany.
- Szybko! - wrzasn .
Podkasa em habit i po pieszy em za nim. Blask s

ca, obsypane kwiatami ki i piew ptaków nad

ow nagle si oddali y. Czu em tylko bicie serca i my l o tym, jak nas ma o, jak s abi i oddaleni od domu

jeste my.
- Co si z ego wydarzy o?
- Nie wiem - powiedzia giermek. - Nadesz a wiadomo , przes ana przeka nikiem g osu z jednego z
naszych statków patrolowych. Sir Owain Montbelle da rozmowy z naszym panem na osobno ci. Nie
znam jej tre ci, widzia em tylko, e sir Roger wypad z namiotu zataczaj c si jak lepiec i wo aj c ciebie.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

Och, bracie Parvusie, straszny to by widok!
Pomy la em, e powinienem pomodli si za nas wszystkich, gdy je li si a i spryt barona nie b

nas

ej podtrzymywa , to jeste my zgubieni. Przy tym by o mi te

al jego samego: d wiga zbyt du o, zbyt

ugo bez jakiej bratniej duszy, która podzieli aby t brzemi . Wszyscy m ni wi ci, pomy la em, b

cie

z nim teraz.
Czerwony John Hameward trzyma stra przed przeno nym schronem Jarów. Wyczu za amanie swego
pana i przybieg z naci gni tym ukiem, krzycz c do pomrukuj cego t umu:
- Wracajcie! Z powrotem na miejsca! Na rany boskie, przeszyj ka dego sukinsyna, który zaszkodzi
mojemu panu, i jeszcze dla pewno ci z ami mu kark! Id cie, skoro mówi !
Odsun em go i wyszed em. W pó prze roczystym schronie by o gor co, s cz cy si przez materi blask

oneczny by jakby zag szczony. Meblami by y tu przewa nie nasze w asne rzeczy: skóry, gobeliny,

zbroje; tylko na jednej pó ce by y obce przedmioty i na pod odze sta przeka nik g osu.
Sir Roger siedzia przed nim z podbródkiem na piersi i bezw adnie obwis ymi r kami. Stan em cicho za
nim i po

em mu d

na ramieniu.

- Co si sta o, panie? - zapyta em, najdelikatniej jak umia em. Ledwie si poruszy .
- Wyjd - powiedzia .
- Wzywa

mnie.

- Nie wiedzia em, co robi . To moja sprawa i... odejd . - G os jego by beznami tny, lecz i tak musia em
zebra ca odwag , by obej go naoko o i rzec:
- S dz , e to urz dzenie jak zwykle zapisa o rozmow .
- Tak. Niew tpliwie. Lepiej zniszcz ten zapis.
- Nie.
Popatrzy na mnie ponuro. Przypomnia em sobie widziane ongi

lepia z apanego w pu apk wilka, gdy

podeszli ludzie, by go zabi .
- Nie chc ci zrobi krzywdy, bracie Parvusie.
- Wi c nie rób - odpowiedzia em szorstko i pochyli em si , by odtworzy g os.
Zm czony zebra si y.
- Je li us yszysz t wiadomo - ostrzeg - b

musia ci zabi dla ocalenia honoru.

Znów pomy la em o swej m odo ci. By y wówczas w powszechnym u yciu ró ne krótkie, zjadliwe,
czysto angielskie s owa. Wymówi em teraz jedno z nich i zaj em si regulowaniem aparatu. K tem oka
widzia em jego opadaj

szcz

. Siad na krze le, wi c dla wzmocnienia efektu powiedzia em nast pne

angielskie s owo.
- Twój honor spoczywa w dostatku twych ludzi - doda em. -Nie masz prawa rozs dza sam niczego, co
mog o tak tob wstrz sn

. Sied i pozwól mi to us ysze .

Zamkn si w sobie. W czy em przycisk. Na ekranie zjawi a si twarz sir Owaina. Ujrza em, e by
wyn dznia y, jego uroda przygas a, a oczy by y suche i rozpalone. Mówi zwyk ym, uprzejmym tonem, ale
nie potrafi ukry swego triumfu.
Jego s ów nie pami tam dok adnie, bo i nie one maj tu znaczenie. Oznajmi mojemu panu, co si
wydarzy o: by teraz w Kosmosie na skradzionym statku. Zbli

si do Nowego Avalonu jedynie po to, by

przekaza t wiadomo , po czym natychmiast uciek . Nie by o nadziei odnalezienia go w tym
przestworze. Je li si poddamy, oznajmi , zorganizuje przewóz nas wszystkich do domu. Mia te
zapewnienie Branithara, e cesarz wersgorski
z

y obietnic pozostawienia Terry w spokoju. Gdyby my si wahali lub odmówili, wówczas osobi cie

uda si na Wersgorixan i wyjawi prawd o nas, a w takim razie, je li oka e si to konieczne, wróg
poprowadzi zaci g francuskich lub sarace skich najemników. Najpewniej jednak do zniszczenia nas
wystarczy demoralizacja naszych sprzymierze ców, skoro dowiedz si o naszej s abo ci. A nadto, w tym
drugim wypadku, sir Roger wi cej nie ujrzy ony ani dzieci.
Na ekranie pojawi a si lady Katarzyna; jej s owa pami tam, ale nie zamierzam ich tu spisa . Po
sko czeniu nagrania wymaza em je osobi cie.
Milczeli my chwil .
- Có ... - sir Roger odezwa si jak stary cz owiek. Utkwi em wzrok w pod odze.
- Montbelle zapowiedzia , e ponownie zjawi si jutro o ustalonej godzinie, eby us ysze twoj decyzj
- zastanawia em si g

no. - Mo na by wys

dwa lub wi cej tych bezza ogowych statków sterowanych

automatycznie... Gdyby wype ni je materia em wybuchowym i pos

wzd

fali radiowej... nie uciek by.

- Wiele ode mnie ju

da

, bracie Parvusie - g os barona nadal by jak bez ycia. - Nie daj wszak e,

bym mordowa swoj

on i dzieci... gdy nie maj rozgrzeszenia.

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

- Tak... gdyby mo na by o pojma ten statek... Ale tego nie da si zrobi - odpowiedzia em sobie. - Jest
to praktycznie niemo liwe. Ka dy pocisk wystrzelony z du ej odleg

ci, zamiast zniszczy tylko silnik,

rozniós by t ma jednostk w py . A gdyby uszkodzenie by o nieznaczne, natychmiast ulecia by z
pr dko ci wi ksz od wietlnej.
Baron podniós skamienia twarz.
- Co by si zdarzy o - powiedzia - nikt nie mo e wiedzie , e moja pani bierze w tym udzia .
Rozumiesz? Ona postrada a zmys y. Jaki demon j op ta .
Obserwowa em go z wi ksz ni dot d lito ci .
- Jeste zbyt m ny, eby si skry za tak g upot -powiedzia em.
- Wi c co mam robi ?
- Mo esz walczy !
- Je li Montbelle uda si na Wersgorixan, walka nie ma sensu.
- Mo esz jeszcze przyj jego warunki.
- Ha! To dobre! Uwa asz, e jak d ugo niebieskoskórzy zostawi Terr w spokoju?
- Sir Owain musi mie jaki powód, aby im wierzy - powiedzia em ostro nie.
- Sir Owain jest g upcem. - Sir Roger uderzy pi ci w oparcie krzes a. Wyprostowa si , a w
szorstko ci jego g osu widzia em dla siebie jedyny znak nadziei. - Albo te jest wi kszym Judaszem, ni
si przyzna , i ma nadzieje zosta wicekrólem po podboju naszej planety. Czy nie widzisz, e co wi cej
ni

dza ziemi zmusza Wersgorów do opanowania naszej planety? Chodzi o to, e nasza rasa jest dla nich

miertelnym niebezpiecze stwem. Jak dot d ludzie s bezradni na swoim terenie, ale maj c kilka wieków

na przygotowania mog zbudowa w asne statki i podbi wszech wiat.
- Wersgorowie ucierpieli w tej wojnie - argumentowa em bez przekonania. - Trzeba im b dzie czasu na
wyrównanie strat, nawet gdyby nasi sprzymierze cy opu cili wszystkie okupowane wiaty. I cho by z tej
przyczyny mog zostawi Terr w spokoju na sto lat i na wi cej.
- A my bezpiecznie pomrzemy? - sir Roger przytakn . -Tak, to wielka pokusa, prawdziwe
przekupstwo. Ale czy nie b dziemy sma

si w piekle,, gdy tak z rozmys em sprzeniewierzymy si nie

narodzonym dzieciom?
- To najlepsze, co mo emy zrobi dla naszej rasy. Cokolwiek le y poza nasz w adz , jest w r ku Boga.
- Nie... - zamacha r kami. - Lepiej umrze teraz, jak cz owiek... ale Katarzyna...
Po d

szym milczeniu powiedzia em:

- Mo e nie jest za pó no, by odwie od tego sir Owaina? adna dusza, póki yje, nie jest stracona
bezpowrotnie. Mo esz odwo

si do jego honoru i wskaza , jak nierozs dnie jest polega na obietnicach

Wersgora; mo esz ofiarowa mu przebaczenie i wysokie stanowisko.
- I jeszcze mo e moj

on ? - zadrwi , lecz po chwili doda : -Mo e. Najch tniej rozbi bym mu jego

diabelski eb, ale mo e... Tak, mo e by porozmawia ... Spróbowa bym nawet ukorzy si . Wspomo esz
mnie, bracie Parvusie? Nie wolno mi z orzeczy mu prosto w oczy. Podniesiesz mnie na duchu?

ROZDZIA XXI

Nast pnego wieczora opu cili my Nowy Avalon w ma ym nieuzbrojonym statku. Sami te byli my
ledwie uzbrojeni: ja mia em swój habit i ró aniec, jak zwykle, i nic wi cej. On by odziany w prosty
skórzany kubrak, cho przypasa miecz i sztylet, a u butów zostawi ostrogi. Siad w fotelu jak w siodle, a
jego oczy, zwrócone ku niebu, przepe nia lodowaty ch ód.
Powiedzieli my naszym oficerom, e jest to krótki lot dla obejrzenia kilku ciekawych rzeczy, które
sprowadzi sir Owain. Obóz wyczu garstwo i wrza z niepokoju; Czerwony John po ama dwa dr gi, nim
zaprowadzi porz dek. Zdawa o mi si , kiedym odje

, e ca a nasza wyprawa nagle si za ama a;

ludzie siedzieli tak spokojnie. By bezwietrzny wieczór i nasze sztandary zwiesza y si z drzewców.
Zauwa

em, jakie s porwane i wyblak e.

Nasz statek przemkn przez b kitne niebo i skierowa si w mrok jak wygnany Lucyfer. Ledwie
dostrzeg em patrolowy pancernik na orbicie; by bym bardziej spokojny, gdyby my mieli za sob jego

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

artyleri . A mogli my wzi

tylko s ab

upiny... Sir Owain podkre li to, kiedy mówi do nas przez

przeka nik:
- Je li sobie yczysz, de Tourneville, przyjmiemy ci na rozmowy, ale musisz przyby sam, w zwyk ej

odzi ratunkowej i nieuzbrojony... O, tak, mo esz wzi równie swego zakonnika... Powiem wam, jak

macie przyj orbit . Tam, w okre lonym punkcie, spotkacie mój statek. Je li moje teleskopy lub detektory
wykryj jak zdrad , zamiast spotka si z tob , polec prosto na Wersgorixan.
Nabierali my pr dko ci w ciszy. Raz odwa

em si tylko powiedzie :

- Je li wy dwaj pogodzicie si , doda to odwagi naszemu ludowi. Wówczas b dziecie naprawd
niezwyci

eni.

- Katarzyna i ja? - warkn .
- Nie, ja m-m-mia em na my li ciebie i sir Owaina. - wyj ka em. Ale wówczas poj em prawd : w
rzeczy samej, Owain by nikim. To na sir Rogerze spoczywa a ca a odpowiedzialno za nasz los, a on nie
móg ud wign jej oddzielony od pani, która posiada a jego dusze.
Ona to i dzieci, które zabra a ze sob , by y powodem, e tak potulnie zgodzi si b aga sir Owaina o
zmi owanie.
Lecieli my coraz dalej, a planeta zmala a za nami niczym pozbawiona po ysku moneta. Nigdy przedtem
nie czu em si tak samotny, nawet wówczas, gdy po raz pierwszy wzlecieli my nad Ziemi .
W ko cu osi gn li my w

ciwe miejsce i dostrzeg em co , co przes ania o wiat o niektórych gwiazd, a

po chwili zmieni o si w smuk y i czarny kszta t statku, który si ku nam zbli

. Mogliby my zniszczy go

cznie odpalon rakiet , ale sir Owain wiedzia dobrze, e tego nie uczynimy, skoro lady Katarzyna,

Robert i Matylda s na pok adzie. Elektromagnesy przyci gn y nasz statek dok adnie brama w bram .
Otworzyli my nasz i czekali my na ci g dalszy.
Przyszed do nas sam Branithar. Zwyci stwo rozpala o go, ale cofn si , gdy dostrzeg miecz i
mizerykordi sir Rogera.
- Mieli cie nie mie

adnej broni! - rzuci .

- Co? Ach, to... - baron spojrza oboj tnie na ostrze. - Nigdy bym nie pomy la ... one s jak moje ostrogi,
insygnia mego Stanowiska... nic wi cej.
- Daj mi je!
Sir Roger zdj je i odda Wersgorowi, a ten poda dalej innemu niebieskiemu, po czym dok adnie nas
obszuka .
- Nie ukryli cie broni - stwierdzi na koniec. Czu em, jak policzki p on mi z obawy, ale sir Roger
zdawa si nie zwraca na to uwagi.
- Bardzo dobrze - rzek Branithar - chod cie ze mn .
Szli my korytarzem do g ównej kabiny, gdzie sir Owain siedzia za sto em z inkrustowanego drewna.
Odziany by w czarny aksamit, a d

, co spoczywa a na le cej przed nim broni, b yszcza a od klejnotów.

Lady Katarzyna nosi a czarn sukni i welon.
Spogl da a spod prostego kosmyka w osów, który opada jej na czo o jak migocz cy p omyk.
Sir Roger przystan w drzwiach kabiny.
- Gdzie dzieci? - zapyta .
- S w sypialni ze s

cymi - jego ona mówi a jak maszyna. - Czuj si dobrze.

- Usi

, panie - zaproponowa g adko sir Owain,, a jego wzrok b dzi po kabinie.

Branithar po

przed nim miecz i sztylet i stan po jego prawej r ce. Dwaj inni, którzy ju czekali,

stan li z za

onymi r kami przy wej ciu tu za nami. Wzi em ich za wspomnianego lekarza i nawigatora;

dwaj

nierze byli zapewne na stanowiskach bojowych, pilot za przy sterach, na wypadek, gdyby co

przebiega o nie tak, jak powinno. Lady Katarzyna sta a jak skamienia a na tle ciany, po lewicy sir Owaina.
- Nie ywisz do mnie, mam nadziej , alu - odezwa si zdrajca. - Na wojnie i w mi

ci wszystko jest

dozwolone.
Katarzyna unios a r

na znak protestu. - Tylko na wojnie -ledwie by o j s ycha , a r ka jej zaraz

opad a.
Sir Roger nie usiad , lecz splun na pod og .
Owain poczerwienia . - S uchaj, no - krzykn - nie lamentuj nad z amanymi przysi gami. Twoja w asna
pozycja jest bardziej ni w tpliwa: przyw aszczy

sobie prawo tworzenia szlachciców z ch opów i

cych, rozdawania lenn, uk adania si z obcymi monarchami. Sam by si uczyni królem, gdyby

móg ! I jak wygl daj twoje lubowania wobec Edwarda?
- Nie zrobi em niczego na jego szkod - odpar sir Roger. -Je li kiedykolwiek odnajd Terr , do
moje zdobycze do jego korony. Do tego czasu musimy sobie jako dawa rad bez niego i nie mamy

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

wyboru, jak za

w asny system rz dów.

- Tak mog o by dotychczas - przyzna sir Owain z u miechem. - Jednak e powiniene mi podzi kowa ,
Rogerze, bo uwolni em si od tej konieczno ci. Mo emy wraca do domu!
- Jako byd o Wersgorów?
- Nie s dz . Si

cie wszak e obaj. Rozka , by przyniesiono wina i ciast -jeste cie teraz moimi go mi.

- Nie. Nie b

si z tob

ama chlebem.

- A zatem zag odzisz si na mier - oznajmi weso o sir. Owain. Sir Roger skamienia , a ja zauwa

em

po raz pierwszy, e lady Katarzyna nosi a futera na bro , lecz by on pusty. Owain pewnie zabra jej bro
pod byle pretekstem i teraz tylko on by uzbrojony.
Spowa nia , kiedy zobaczy nasze spojrzenia.
- Mój panie - rzek - kiedy zaofiarowa

si , e przyb dziesz na rozmowy, nie mog

oczekiwa , e

zaprzepaszcz tak szans . Pozostaniesz z nami.
Katarzyna poruszy a si .
- Nie, Owainie! - krzykn a - nigdy mi tego nie mówi

... obiecywa

, e b dzie móg swobodnie

odlecie , je li... Obróci si i zacz jej uprzejmie wyja nia :
- Pomy l, pani, czy nie by o twoj najszczersz wol ratowa go? Ale ty ka

obawiaj c si , e jego

poczucie dumy nigdy nie pozwoli mu si podda . Teraz wszak jest wi niem. Twoja wola zosta a
wykonana, a ca a ha ba spada na mnie. Znios to brzemi z atwo ci przez wzgl d na ciebie, moja pani.
- Nie mam z tym nic wspólnego, Rogerze - przysi ga a dr

c. -,-Nigdy nie s dzi am...

- Co planujesz, Montbelle? - przerwa jej sir Roger nawet na ni nie patrz c.
- Nowa sytuacja daje mi nowe mo liwo ci. Przyznaj , e nigdy nie mia em ochoty uk ada si z
Wersgorami. Teraz nie jest to ju konieczne - mo emy uda si do domu. Bro i skrzynie z ota na
pok adzie tego pojazdu dadz mi tyle, ile chc posiada .
Branithar, jedyny niecz owiek, który znal angielski, warkn :
- A co ze mn i mymi przyjació mi?
- Czemu nie mieliby cie nam towarzyszy ? - spyta ch odno sir Owain. - Bez sir Rogera de Tourneville
angielska krucjata szybko si sko czy, zatem spe nicie obowi zek wobec swego narodu. Pozna em wasz
sposób my lenia - konkretne miejsce nic dla was nie znaczy. We miemy po drodze kilka samic waszej
rasy. Jako moi wierni wasale zdob dziecie wi cej w adzy i gruntów na Ziemi ni gdziekolwiek indziej.
Wasi potomkowie b

dzielili ze mn planet . Prawda to, e po wi cicie pewne kontakty osobiste, ale z

drugiej strony zdob dziecie tyle wolno ci, na ile wasz rz d nigdy by wam nie pozwoli .
Mia bro , ale s dz , e Branithar podda si samej argumentacji i jego powolny pomruk zadowolenia
by szczery.
- A my? - spyta a bez tchu lady Katarzyna.
- Ty i Roger b dziecie mieli swój maj tek w Anglii - zapewni sir Owain. - Dodam do niego Winchester.
Mo e i teraz mówi szczerze, a mo e s dzi , e kiedy b dzie w adc Europy, b dzie móg zrobi , co
zechce z ni i jej m em. By a zbyt wstrz ni ta, by przewidzie ow drug mo liwo . Nagle zacz y
spe nia si jej marzenia (tak to przynajmniej wygl da o); patrzy a na sir Rogera, u miechaj c si przez zy.
- Najdro szy, mo emy wróci do domu! Spojrza na ni przelotnie.
- A co z lud mi, których zabrali my tutaj? - zapyta .
- Nic. Nie mog ryzykowa brania ich ze sob - wzruszy ramionami sir Owain. - I tak s nisko urodzeni.
- Ach, tak - mrukn sir Roger. - No tak.
Raz jeszcze spojrza na swoj

on i b yskawicznie kopn do ty u, za siebie, trafiaj c w brzuch

stoj cego tam Wersgora, który osun si na pok ad.
Nast pnie rzuci si na pod og , a sir Owain zerwa si ze sto ka i strzeli . Nie trafi . Sir Roger by zbyt
szybki, znalaz si przy drugim obcym, z apa go od ty u i zas oni si nim jak tarcz . Drugi strza Owaina
trafi w ywy cel - lecz nie w ten, o który mu chodzi o.
Sir Roger, trzymaj c martwe cia o przed sob , zebra si do skoku i da Owainowi czas tylko na jeszcze
jeden strza , który zw gli ju martw tarcz . Sir Roger rzuci trupa ponad sto em prosto w twarz
przeciwnika. Ten przewróci si pod nieoczekiwanym ci arem.
Sir Roger si gn po swój miecz, lecz Branithar zd

ju go z apa , chwyci wi c sztylet. Us ysza em

stuk, gdy przybi nim wyci gni

d

Branithara do blatu, wbijaj c nó a po r koje .

- Poczekaj na mnie! - warkn sir Roger i uj miecz. -Naprzód! Niech Bóg wspiera sprawiedliwych!
Sir Owain wyswobodzi si i podniós wci

ciskaj c bro . Znalaz em si tu obok niego, tyle e

oddzielony sto em. Celowa prosto w przepon barona. Obieca em wi tym wiele wiec i trzasn em

cem w przegub d oni zdrajcy. Ten zawy , bro wypad a mu z r ki i potoczy a si po stole. Za wista

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

miecz sir Rogera, a Owain ledwie umkn . Ostra stal wbi a si w drewno. Przez chwil sir Roger musia si
mocowa , aby j uwolni . Miotacz Owaina le

na pod odze - rzuci em si po niego. To samo uczyni a

lada Katarzyna, która obieg a stó - nasze skronie zderzy y si . Kiedy odzyska em zmys y, siedzia em, a sir
Roger wybiega za Owainem gdzie poza kabin .
Katarzyna wrzasn a.
Roger us ysza i zatrzyma si jak ra ony gromem. Katarzyna zerwa a si na nogi.
- Dzieci, mój panie! S na rufie, w sypialni, tam gdzie dodatkowa bro ...
Zakl i wybieg , a dna pospieszy a za nim. Podnios em si , trzymaj c chwiejnie bro , o której oboje
zapomnieli. Branithar wyszczerzy na mnie z by. Próbowa wyrwa sztylet, ale tylko zwi kszy up yw
krwi. Uzna em, e jest dobrze unieruchomiony. Ten, którego mój pan rozpru ,

jeszcze, cho wida by o,

e nied ugo poci gnie. Przez chwil waha em si ... gdzie mam wi ksze obowi zki: przy baronie i jego

pani, czy przy konaj cym poganinie?... Pochyli em si nad wykrzywion niebiesk twarz .
- Ojcze - westchn . Nie wiedzia em, kogo wzywa , ale odprawi em nad nim, co mog em, w tak
niesprzyjaj cych warunkach i trzyma em go, a umar . Modl si wci w nadziei, e osi gn
przynajmniej czy ciec.
Sir Roger powróci , wycieraj c miecz. U miechn si szeroko. Rzadko widywa em tak rado u
cz owieka.
- Ma y wilczek! - zawo

. - Tak, krew Normanów da si pozna !

- Co si sta o? - zapyta em, podnosz c si w mych zabrudzonych szatach.
- Owain nie pobieg po bro , ale do sterówki. Kanonierzy musieli jednak us ysze walk i s dzili, e
nadesz a oczekiwana szansa, wi c pop dzili si uzbroi . Zobaczy em jednego, jak wpada przez drzwi
sypialni, drugi depta mu po pi tach wyposa ony w d ugi om. Dopad em go, ale walczy dobrze i zaj o mi
troch czasu, aby go ubi . Tymczasem Katarzyna goni a drugiego i walczy a z nim go ymi r kami, a ten j
powali . Te kury, jej s

ce, tylko wrzeszcza y i kry y si po k tach. Ale wtedy! S uchaj, bracie Parvusie!

Mój syn Robert otwar skrzyni , wyj miotacz i uderzy Wersgora tak celnie, jak tylko Czerwony John by
potrafi . Och, moje ma e diabl tko!
Wesz a moja pani: jej warkocze zwisa y w nie adzie, na policzku czerwienia

lad po uderzeniu, ale

rzuci a oboj tnie, jak dowódca przekazuj cy meldunek:
- Uspokoi am dzieci.
- Biedna ma a Matylda - mrukn jej m . - Czy bardzo si przestraszy a?
Lady Katarzyna wygl da a na oburzon .
- Oboje chcieli przyj i walczy !
- Czekaj tu. Zajm si Owainem i pilotem. Wzi a krótki oddech.
- Czy zawsze musz si ukrywa , gdy mój pan si nara a? Zatrzyma si i spojrza na ni .
- A ja s dzi em... - zaczai, nagle bezradny.
- e zdradzi am ci tylko dlatego, aby by znowu w domu? Tak. - Wbi a wzrok w pod og . - My

, e

przebaczysz mi wcze niej, ni sama sobie kiedykolwiek wybacz . Zrobi am to, co wydawa o mi si
najlepsze... równie dla ciebie... Straci am orientacj - to by o jak sen w gor czce. Nie powiniene by mnie
zostawia na tak d ugo, mój panie. T skni am za tob tak bardzo...
- To ja musz prosi ci o przebaczenie - powiedzia powoli. -Bóg da mi jeszcze tyle lat, bym sta si
wartym ciebie. - Schwyci j w ramiona. - Ale zosta tutaj, trzeba pilnowa tego zdrajcy. Gdybym musia
zabi i Owaina, i pilota...
- Uczy to! - krzykn a w przyp ywie gniewu.
- Lepiej nie - powiedzia ze swoj zwyk

agodno ci , jak zawsze, gdy do niej mówi . - Patrz c na

ciebie, rozumiem go dobrze. Ale gdyby przysz o do najgorszego, Branithar mo e nas poprowadzi do
domu. Zatem pilnuj go.
Wzi a ode mnie bro i usiad a. Przybity wi zie sta , lekcewa

co wyprostowany.

- Cho , bracie Parvusie - powiedzia sir Roger. - Mog potrzebowa twego zwinnego j zyka.
Wzi miecz w d

, za pas wsun miotacz i ruszy . Pod

ali my korytarzem do adowni, a nast pnie do

wej cia do sterówki. Jej drzwi by y zamkni te i zaryglowane od wewn trz. Sir Roger uderzy w nie

koje ci miecza.

- Wy dwaj w rodku! - krzykn . - Poddajcie si !
- A je li nie? - g os Owaina dobiega niewyra nie przez warstw metalu.
- Je li nie, zniszcz? silniki i odlec moim statkiem pozostawiaj c was dryfuj cych - powiedzia sir
Roger zdecydowanie. - Ale zrozumcie, e nie chc waszej mierci; pozby em si gniewu. Wszystko
sko czy o si jak najlepiej i naprawd wrócimy do domu - jak tylko gwiazdy stan si bezpieczne dla

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

Anglików. Ty i ja byli my kiedy przyjació mi, Owainie. Podaj mi znowu r

, a przysi gam, e nie stanie

ci si

adna krzywda.

Zaleg a martwa cisza, w ko cu jednak zza drzwi dobieg o:
- Zgoda. Ty nigdy nie amiesz obietnic, prawda? A wi c (Robrze, wejd , Rogerze. .
Us ysza em szcz k zamka. Baron po

r

na uchwycie. Nie wiem, co mnie sk oni o, by powiedzie :

- Stój panie - i wcisn em si przed niego w nies ychanie grubia ski sposób.
- O co chodzi? - zamruga zaskoczony.
Otworzy em drzwi i przeszed em próg - a wtedy dwie elazne sztaby spad y na m g ow .
Reszt tej przygody musz opowiedzie tak, jak j znam ze s yszenia, poniewa nie mog em przyj do
siebie przez tydzie . Ton em we krwi i sir Roger s dzi , e zosta em zabity.
W chwili, w której dostrzegli, e trafili kogo innego, Owain i pilot zaatakowali w

ciwy cel, czyli

barona. Byli uzbrojeni w dwa wsporniki wykr cone spod pulpitu, tak d ugie i szerokie jak miecze. B ysn o
ostrze sir Rogera; pilot uniós sw sztab i miecz ze lizgn si w deszczu iskier. Sir Roger zawy , a echo
roznios o si w ród cian.
- Wy, mordercy niewinnych! - Drugi jego cios wytr ci sztab ze zdr twia ej d oni, a po trzecim
niebieska g owa odlecia a od karku i potoczy a si po adowni.
Katarzyna us ysza a ha as. Podesz a do drzwi komnaty i spojrza a przed siebie, jakby trwoga mog a
wyostrzy jej wzrok a do zdolno ci widzenia przez ciany. Branithar zacisn z by, cisn mizerykordi
woln r

, napi mi nie ramion. Niewielu ludzi mog oby wyci gn owo ostrze, ale jemu si uda o.

Moja pani us ysza a ha as i odwróci a si . Branithar obchodzi stó z praw r

zwisaj

i rozdart ,

ociekaj

krwi ; w drugiej jednak b yszcza nó .

- Z powrotem! - krzykn a, unosz c bro .
- Od

to - warkn z pogard - nigdy tego nie u yjesz. Nigdy nie zobaczysz gwiazd i Ziemi. Je li

cokolwiek stanie si na dziobie statku, ja jestem wasz jedyn nadziej .
Spojrza a w oczy wroga jej m a i zastrzeli a go, po czym pobieg a do sterowni.
Sir Owain cofa si ; nie potrafi si oprze niezwyk ej furii sir Rogera. Baron wyci gn miotacz - Owain
chwyci ksi

i przycisn j do piersi.

- Uwa aj! - wydysza - to ksi ga pok adowa statku, zawiera notatki o po

eniu Ziemi, nie ma takiej

drugiej!
-

esz - jest umys Branithara. - Jednak sir Roger wcisn bro za pas i ruszy na niego. - Przykro mi

bezcze ci czyst stal tw krwi , ale za to, e zabi

brata Parvusa, zginiesz.

Sir Owain spr

si w sobie, jego sztaba by a niepor czn broni , ale zdo

j cisn

i sir Roger,

trafiony w skro , zatoczy si do ty u. Owain rzuci si , wyrwa bro zza pasa oszo omionego barona i z
triumfalnym okrzykiem uskoczy przed s abym ciosem miecza. Roger poku tyka za nim - Owain
wycelowa .
Katarzyna stan a w drzwiach. B ysn a jej bro ; ksi ga podró y znikn a w dymie i obróci a si w
popió . Owain zawy z w ciek

ci. Ponownie wycelowa a i z zimn krwi strzeli a. Spokojnie

obserwowa a jak trafiony osuwa si na pok ad.
Dopiero wtedy rzuci a si w ramiona sir Rogera i za ka a. Przygarn j ; jednak dot d zastanawiam si ,
które dawa o drugiemu wi cej si y.
- Obawiam si , e nam si

le powiod o. Droga do domu jest teraz naprawd stracona - odezwa si

skruszony.
- To nic, nie szkodzi - szepn a. - Anglia jest tam, gdzie jeste ty.

EPILOG

Powietrze rozdar d wi k tr b i b bnów. Kapitan od

maszynopis i nacina guzik interkomu.

- Co si dzieje? - rzuci oschle.
- Ten o miono ny zarz dca z zamku w ko cu z apa swego szefa, kapitanie - odpowiedzia g os

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

socjotechnika. - O ile si nie myl , ksi

tej planety by na safari i znalezienie go zabra o troch czasu, bo

za swój teren owiecki ma ca y kontynent. Tak czy inaczej w

nie nadje

a, radz przyj i obejrze

parad . Sto antygrawów - dobry Bo e! - a z tych, co wyl dowa y, wy aniaj si autentyczni rycerze na
koniach!
- Ceremonia , nie ma w tpliwo ci. Przyjd za chwil . - Kapitan wbi wzrok w maszynopis (by ju w
jego po owie). Jak zdo a m drze rozmawia z tym fantastycznym magnatem, nie wiedz c, co tu si

ciwie wydarzy o?

Przekartkowa dalsze strony. Kronika krucjaty wersgorskiej by a d uga i burzliwa, ale jemu wystarczy o
zako czenie: król Roger I zosta koronowany przez arcybiskupa Nowego Canterbury i panowa owocnie
przez wiele lat.
Ale co si sta o? Och, Anglicy w taki czy inny sposób wygrywali swe bitwy. W ko cu zdobyli tak
pot

, e mogli wynik walki uniezale ni od szcz cia i sprytu swojego dowódcy. Ale ich spo ecze stwo!

Ju nie mówi c o reszcie -jak ich j zyk przetrzyma kontakt ze starymi i rozwini tymi cywilizacjami? Do
licha, czemu socjotechnik w ogóle t umaczy tego gadatliwego brata Parvusa, skoro nie by o tam adnych
wa nych danych?... Stop. Oto kapitana przyci gn ko cowy fragment.
„...zaznaczy em, i sir Roger de Tourneville ustanowi system feudalny na nowo podbitych wiatach
oddanych pod jego piecz przez sprzymierze ców. Niektórzy pó niejsi krytycy mojego szlachetnego pana
dawali do zrozumienia, e nie zna innego wyj cia. Zaprzeczam temu stanowczo. Jak ju wcze niej
mówi em, upadek Wersgorixanu nie ró ni si od upadku Rzymu i podobne k opoty znalaz y podobne
rozwi zanie. Jego przewaga polega a na tym, i mia odpowied pod r

i do wiadczenie wielu ziemskich

pokole !
Oczywi cie ka da planeta by a innym przypadkiem, wymaga a odmiennego traktowania. Jednak e
wi kszo

czy y wspólne i wa ne cechy. Tubylcza ludno ochoczo poddawa a si poleceniom swych

oswobodzicieli, i to nie tylko przez zwyk wdzi czno . Sami nie mieli nic - ich cywilizacje dawno
zagin y, we wszystkim potrzebowali przewodnictwa. Przyj ciem wiary dali dowód, e posiadaj dusze, a
to zmusi o nasze duchowie stwo, by w du ym po piechu wy wi ca nawróconych. Ojciec Simon znalaz
natchnienie w tekstach Pisma wi tego i Ojców Ko cio a - zaiste, cho on sam nigdy tego nie twierdzi ,
zdawa o si , e sam Bóg, posy aj c go in partibus infidelium, nama ci go na biskupa. Trzeba przyzna , e
nie nadu ywa swojej w adzy siej c ziarno naszego ko cio a katolickiego. Oczywi cie, w owym czasie-
nazywali my arcybiskupa Nowego Canterbury „naszym papie em" czy „papie ykiem", pami taj c, i by
tylko przedstawicielem prawdziwego Ojca wi tego, którego nie mogli my odnale . Ubolewam nad
beztrosk w owej sprawie tytu ów u pó niejszych pokole .
Rzecz zastanawiaj ca, niema o Wersgorów wkrótce przyj o nowy obrz dek. Ich rz d centralny zawsze
by dla nich odleg y: ot, zwyk y poborca podatków i egzekutor arbitralnych praw. Wyobra nia wielu
niebieskoskórych da a si ow adn

naszemu bogatemu ceremonia owi oraz w adzy sprawowanej przez

poszczególnych szlachciców, z którymi zawsze mo na si by o zetkn twarz w twarz. Co wi cej, s

c

lojalnie swym panom mogli mie nadziej na uzyskanie maj tku czy nawet tytu u. W ród tych Wersgorów,
którzy odkupili swe grzechy i stali si wiernymi angielskimi chrze cijanami, winienem wspomnie naszego
dawnego wroga, Hurug , którego ca y wiat Yorkshire czci jak arcybiskupa Williama.
W post powaniu sir Rogera nie by o nieszczero ci: wbrew niekktórym zarzutom nigdy nie zdradzi
swych sprzymierze ców. Post powa przebiegle, z konieczno ci tai nasze prawdziwe pochodzenie
(umocniwszy si wystarczaj co, przesta si l ka wykrycia prawdy), ale zawsze zosta uczciwy. Nie by o
jego win , e Bóg zawsze faworyzuje Anglików.
Jarowie, Ashenkoghlowie i Pr?+tanie ch tnie przystali na jego propozycj ; sami nie mieli prawdziwego
wyobra enia o imperium. Skoro mogli posi

ka

opanowan przez nas nie zaludnion planet , ch tnie

pozostawili nam, ludziom, nadzwyczaj k opotliwe zadanie rz dzenia pozosta ymi, na których

a ludno

niewolnicza. Ob udnie odwracali wzrok od miejsca, gdzie rz d zmuszony by przela krew. Jestem pewien,

potajemnie wielu ich polityków cieszy a my l, e ka dy nast pny obowi zek tego rodzaju os abia si y

ich tajemniczego sprzymierze ca, który musia wsz dzie osadzi za og wojskow , dowodzon przez
ksi cia i mniej znacznych arystokratów, po czym wyszkoli tubylców. Powstania, wojny wewn trzne,
utarczki z Wersgorami jeszcze bardziej zmniejsza y liczebno szlachty. Nie posiadaj c w asnej znacz cej
tradycji militarnej Jarowie, Ashenkoghlowie i Pr?+tanie nie zdawali sobie sprawy, e te okrutne lata
wzmocni y wi zi lojalno ci mi dzy tubylcami a angielsk arystokracj . Ponadto, sami b

c ma o p odni,

nie przewidzieli, jak szybko rozmno si ludzie.
Potem, gdy wszystkie te fakty sta y si tak jasne jak s

ce, by o ju za pó no. Sprzymierze cy wci

byli trzema narodami posiadaj cymi w asny j zyk i sposób ycia. Wokó nich rozwija o si sto ras

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

background image

zjednoczonych w chrze cija stwie oraz j zyku i koronie angielskiej. Nie zmieniliby my tego, nawet
gdyby my chcieli. W samej rzeczy te byli my ,tym zdziwieni.
Na dowód, e sir Roger nigdy nie spiskowa przeciw sprzymierze com, rozwa cie, jak atwo móg ich
pokona , gdy by ju w podesz ym wieku i rz dzi najpot niejszym narodem ze wszystkich
zamieszkuj cych mi dzy gwiazdami. Ale on powstrzyma si , chc c by wspania omy lnym. Nie on
sprawi , e m odzi, zachwyceni naszym sukcesem, j li nas coraz bardziej na ladowa ..."
Kapitan od

zapiski i po pieszy do g ównego wej cia; rampa zosta a ju opuszczona i na jego

powitanie ruszy czerwonoskóry olbrzym. Fantastycznie odziany, uzbrojony by w miotacz i miecz z
kwietnymi ornamentami. Za nim sta a wypr

ona gwardia honorowa z zielono odzianych strzelców. Nad

ich g owami powiewa sztandar z herbem wielkiej rodziny Hameward.
R ka kapitana znikn a we w ochatej apie ksi

cej. Socjotechnik przet umaczy ko law

angielszczyzn .
- Nareszcie! Chwali Boga, w ko cu nauczyli si budowa statki kosmiczne na Starej Ziemi! Witajcie,
dobry panie!
- Czemu nas nigdy nie znale li cie... wasza wysoko ? - wyj ka kapitan. Gdy to zosta o
przet umaczone, ksi

wzruszy ramionami i odpar :

- Och, szukali my. Przez wiele pokole ka dy m ody rycerz zamiast wi tego Graala móg szuka
Ziemi. Ale wiesz, jak cholernie du o s

c jest w tej okolicy, a jeszcze wi cej w centrum galaktyki. Tam

spotkali my inne nacje. Handel, wyprawy badawcze, wojny - wszystko pcha o nas do rodka, a z dala od
tej ubogiej w gwiazdy spiralnej odnogi. Zdajesz sobie spraw , e to tylko biedna, pograniczna prowincja, ta
wasza ojczyzna. Król i papie mieszkaj daleko, w Siódmym Niebie... W ko cu zaprzestali my
poszukiwa i w ostatnich stuleciach Stara Ziemia sta a si raczej tradycj ni czym rzeczywistym. - Jego
wielka twarz rozja ni a si . - Ale teraz wszystko wróci o na swoje miejsce. To wy nas znale li cie.
Wspaniale! Powiedz mi zara , czy Ziemia wi ta zosta a uwolniona od pogan?
- No có - powiedzia kapitan Yeshu ha Levy, lojalny obywatel Imperium Izraelskiego - w zasadzie tak.
- Szkoda; bardzo by mnie ucieszy a nowa krucjata. Odk d podbili my Dagonów, dziesi lat temu, ycie
sta o si nudne. Cho mówi si , e królewskie wyprawy do mg awic Kozioro ca odkry y par obiecuj cych
planet... Ale, ale - zapraszam do zamku. Zabawie was najlepiej, jak potrafi , i wyposa na drog do króla.
To wielce trudna nawigacja, lecz dam wam astrologa, który zna drog .
- Co on teraz powiedzia ? - spyta kapitan ha Levy, gdy ucich basowy bulgot.
Socjotechnik wyja ni .
Kapitan ha Levy poczerwienia jak burak.
- aden astrolog nie dotknie mojego statku!
Socjotechnik westchn . Zapowiada o si , e w nadchodz cych latach b dzie mia wiele pracy.

Poul Anderson - Podniebna krucjata

- Scanned by Elfslayer -
- 1 -

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m

Click to buy NOW!

PD

F-XChange

w

w

w

.doc

u-trac

k.

co

m


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Anderson Poul Podniebna Krucjata
Anderson, Poul Podniebna Krucjata
Anderson Poul Podniebna krucjata
Anderson Poul Podniebna Krucjata
Anderson Poul Podniebna krucjata
Anderson Poul Podniebna krucjata
Anderson Poul Podniebna krucjata
Anderson Poul Podniebna krucjata
Anderson Poul Podniebna Krucjata
Poul Anderson Podniebna Krucjata
Podniebna Krucjata POUL ANDERSON
Poul Anderson Podniebna krucjata 2
Poul Anderson Podniebna krucjata
Anderson Poul Kyrie
Anderson, Poul Technic History Dominic Flandry 06 Flandry of Terra
Anderson, Poul The Avatar
Anderson, Poul The Unicorn Trade
Anderson, Poul Operation Chaos
Anderson Poul Wojna Skrzydlatych

więcej podobnych podstron