B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
1
Wykład 29
BOHATEROWIE STAREGO I NOWEGO TESTAMENTU
Ks. Michał Bednarz
Bohaterowie Ewangelii
J
ÓZEF Z
A
RYMATEI
„Już pod wieczór, ponieważ było Przygotowanie, czyli dzień przed szabatem, przyszedł Józef
z Arymatei, szanowany członek Rady, który również wyczekiwał królestwa Bożego. Śmiało udał
się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa” (Mk 15,42-43).
We wszystkich opisach męki niespodziewanie pojawia się Józef, który był mieszkańcem Jero-
zolimy, ale pochodził z miasta judzkiego Arymatea, na północny zachód od Świętego Miasta
(Łk 23,51). Św. Marek przedstawia go jako poważanego członka Sanhedrynu, czyli Wysokiej
Rady a św. Mateusz zaznacza, że był uczniem Jezusa, a św. Jan dodaje: „lecz krył się z tym
z obawy przed Żydami”. Zaś św. Łukasz dodaje jeszcze, że „był człowiekiem dobrym i spra-
wiedliwym”, który wyczekiwał królestwa Bożego, zapowiedzianego przez proroków. Chociaż
był znaczniejszym członkiem Wysokiej Rady, nie wydał wyroku potępiającego Jezusa.
Ś
w. Łukasz pisze: „nie przystał on na ich uchwałę i postępowanie” (Łk 23,50). W ten sposób
przeciwstawia go wyraźnie niegodziwemu postępowaniu innych członków Sanhedrynu.
Ś
mierć Chrystusa i towarzyszące jej niezwykłe wydarzenia pozbawiły Józefa lęku. Dlatego
odważnie poszedł do Piłata i poprosił namiestnika rzymskiego, żeby mu pozwolił zabrać ciało
Jezusa z krzyża i złożyć je w grobie (Mk 15,42-46; Mt 27,57-60; Łk 23,50-54; J 19,38-42).
Prawo rzymskie zabraniało normalnego pogrzebu skazanemu na śmierć krzyżową. Piłat spełnił
prośbę. Józef kupił płótno, zdjął ciało Jezusa z krzyża, owinął je w czyste płótno i złożył w
grobie, wykutym w skale, a przed który zatoczył kamień. Św. Mateusz wspomina, że grób był
własnością Józefa i nikt w nim dotychczas nie pochowany (Łk 23,53). Znajdował się on zaś
w ogrodzie w pobliżu miejsca ukrzyżowania Jezusa.
Być może, Józef chciał w ten sposób wypełnić przykazanie dotyczące pochówku (Pwt 21,23;
Tb 1,17). W ikonografii przedstawiany jest jako siwowłosy starzec z brodą, w bogatych sza-
tach, zazwyczaj z atrybutami męki Pańskiej – koroną cierniową owiniętą welonem, trzema
gwoździami i obcęgami lub młotkiem. Niekiedy we wzniesionej ręce trzyma naczynie
w kształcie cyborium lub wazy, w którym według tradycji chrześcijańskiej zebrał krew ukrzy-
ż
owanego Chrystusa.
Pisma apokryficzne przedstawiają Józefa jako opiekuna Maryi po wniebowstąpieniu Jezusa.
B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
2
Ks. Mirosław Łanoszka
Bohaterowie Starego Testamentu
J
ONASZ
–
CZYLI TEN
,
KTÓRY PRZYPOMINA
,
ŻE MIŁOSIERDZIE
B
OŻE NIE ZNA GRANIC
„«Niech każdy porzuci swoje złe postępowanie i zaniecha przemocy, która plami jego ręce. Kto
wie, może Bóg zlituje się i cofnie swój srogi gniew, i nie zginiemy». Bóg zobaczył wszystko,
co uczynili i jak porzucili swoje złe postępowanie. Zlitował się więc Bóg nad nimi i nie zesłał na
nich nieszczęścia, które im zapowiedział” (Jon 3,8c-10)
Józef z Arymatei jest nam znany jako uczeń Jezusa, który złożył we własnym grobowcu
(Mt 27,57-60) zdjęte z krzyża ciało Zbawiciela (J 19,38-42). W Księdze Jonasza czytamy
o proroku, którego trzydniowy pobyt w brzuchu ryby stał się obrazem ilustrującym przebywa-
nie Chrystusa w grobie aż do Zmartwychwstania (Jon 2). Jakich informacji możemy doszukać
się w Starym Testamencie na temat postaci, którą zazwyczaj kojarzymy z tym niezwykłym
epizodem?
Jonasz (hebr. Jônāh, czyli „gołąb”)
1
to imię głównego bohatera Księgi Jonasza, „syna Amittaja”
(Jon 1,1), który otrzymał od Boga polecenie, aby udać się do Niniwy, pogańskiej stolicy Asyrii,
po to, by wezwać jej grzesznych mieszkańców do pokuty (Jon 1,2). W Drugiej Księdze Kró-
lewskiej spotykamy wzmiankę o proroku Jonaszu, także synu Amittaja, żyjącym w czasie dłu-
gich rządów izraelskiego króla Jeroboam II (ok. 787-747 r. przed Chr.), który, jak podaje autor
natchniony: „przywrócił granice Izraela od Lebo-Chamat aż do Morza Martwego, zgodnie ze
słowem PANA, Boga Izraela, które zapowiedział przez swojego sługę Jonasza, syna Amittaja,
proroka z Gat-ha-Chefer” (2Krl 14,25). Wymieniony w przytoczonym tekście Jonasz, to prorok
działający w VIII wieku przed Chr., w okresie charakteryzującym się zarówno politycznymi
sukcesami Jeroboama II, a także wzrostem dobrobytu niektórych warstwy izraelskiej społecz-
ności
2
. Mielibyśmy zatem do czynienia z przedstawicielem świata prorockiego należącym do
pokolenia Izraelitów, którzy również mogli doświadczyć asyryjskiej inwazji, skutkującej zbu-
rzeniem Samarii (722 r. przed Chr.) i upadkiem Królestwa północnego. W takim razie sama
historia Jonasza, bohatera księgi noszącej jego imię, mogłaby być zakorzeniona w tradycjach
związanych ze środowiskiem proroków Izraela (Królestwo północne). W tym kontekście nie-
którzy bibliści wskazują na paralele między opisem dziejów Eliasza, który pełnił prorocką
służbę w Królestwie północnym w IX w. przed Chr. a opowiadaniem o misji Jonasza, zwłasz-
cza w odniesieniu do ich bliskiej relacji z Bogiem, przeżywanej przez nich samotności, czy
kryzysu powołania (1Krl 19)
3
. Wobec powyższych, jedynie skrótowo przedstawionych, uwag
Księgę Jonasza należałoby uznać za pismo prorockie, osadzone w historycznym i teologicznym
ś
rodowisku Jonasza z Gat-ha-Chefer
4
. W świetle tej opinii tytułowy bohater Księgi Jonasza
1
L. Koehler, W. Baumgartner, J.J. Stamm (red.), P. Dec (red. nauk. wyd. pol.), Wielki słownik hebrajsko-polski
i aramejsko-polski Starego Testamentu, tom I, Warszawa 2008, s. 381.
2
J. Warzecha, Historia dawnego Izraela, Warszawa 2005, s. 290-294.
3
J.F.A. Sawyer, Prophecy and the biblical prophets, Oxford 1993, s. 126.
4
T. Brzegowy, Miłosierdzie Boże nie zna granic (Księga Jonasza), w: J. Frankowski (red.), T. Brzegowy (współ-
red.), Wprowadzenie w myśl i wezwanie ksiąg biblijnych. Wielki świat starotestamentalnych proroków, t. 4, War-
szawa 2001, s. 140.
B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
3
byłby tożsamy z prorokiem Jonaszem, synem Amittaja, z Gat-ha-Chefer, o którym wspomina
Druga Księga Królewska (2Krl 14,25).
W egzegezie spotykamy także odmienne od powyższego stanowisko, które wychodzi od ob-
serwacji, że Księga Jonasza, jak na dzieło umieszczone w zbiorze pism prorockich (Dwunastu
proroków) posiada wyjątkowy charakter, gdyż w swej przeważającej części opowiada o wyda-
rzeniach związanych z misją Jonasza, natomiast samo orędzie prorockie zostało w niej ograni-
czone do jednego wezwania: „Jeszcze czterdzieści dni i Niniwa zostanie zburzona” (Jon 3,4).
Chociaż wydaje się, że ten narracyjny ton dobrze koresponduje z wersetem pochodzącym
z Drugiej Księgi Królewskiej, gdzie pojawia się postać proroka Jonasza, syna Amittaja z Gat-
ha-Chefer (2Krl 14,25), to jednak to tekstowe nawiązanie posiada raczej walor literacki niż hi-
storyczny. Okazuje się, że ta konstatacja również pozwala opatrzyć Księgę Jonasza emblema-
tem „pismo prorockie”, jednak podstawą tego twierdzenia nie jest utożsamianie naszego boha-
tera z Jonaszem z Gat-ha-Chefer (2Krl 14,25), ale fakt posłania tej postaci przez Boga do Nini-
wy jako proroka (Jon 1,2; 3,2) oraz, jak się wydaje, zamierzone przez autora natchnionego pro-
rockie przesłanie tej księgi
5
. W świetle tego podejścia główny bohater Księgi Jonasza byłby
kimś innym niż autentyczny prorok o podobnie brzmiącym imieniu, pochodzący z Gat-ha-
Chefer leżącym na terytorium Zabulona (Joz 19,13), który zapowiadał zwycięstwo Izraelitów
nad Aramem w czasie, kiedy Asyria nie odgrywała jeszcze wiodącej roli w sprawach dotyczą-
cych Syrii
6
. Warto w kontekście tej opinii dopowiedzieć, że jeżeli Jonasz, tytułowa postać
Księgi Jonasza, niekoniecznie jest postacią historyczną, to wybór na bohatera tego pisma pro-
roka z czasów Jeroboama II nie był przypadkowy, skoro autor natchniony postanowił właśnie
za jego pośrednictwem wyrazić pewne postawy i przekonania narodu wybranego oraz przeka-
zać ważne orędzie religijne
7
.
Zasygnalizowanie odmiennych stanowisk wobec problematyki historyczności zarówno głów-
nego bohatera Księgi Jonasza, jak i przedstawionych w niej faktów może sugerować, że autor
natchniony nie przekazał nam relacji o charakterze kronikarskim, lecz stworzył niewielkie pi-
smo, w którym przedstawił niewiarygodne wydarzenia mające zilustrować działanie opatrzno-
ś
ci Bożej w życiu człowieka. Prawdopodobnie, jak przyjmuje niemal powszechnie dzisiejsza
egzegeza, anonimowy autor Księgi Jonasza, żyjący po niewoli babilońskiej (pod koniec V w.
przed Chr.)
8
, nie tyle troszczył się o chronologiczne ramy opisywanych wydarzeń, czy precy-
zyjne osadzenie ich w konkretnych uwarunkowaniach historycznych, co o przekazanie niezwy-
kle ważnego religijnego pouczenia odnośnie miłosierdzia i sprawiedliwości Bożej
9
. Teologicz-
na wymowa tego niewielkiego dzieła jest bardzo czytelna: Bóg obejmuje swoim miłosierdziem
i zbawieniem wszystkich ludzi oraz cały stworzony świat. Boża strategia, aby ocalić mieszkań-
5
W. Brueggemann, An introduction to the Old Testament. The canon and Christian imagination, Louisville-London
2003, s. 230.
6
E.A. Knauf, JONAS, w: T. Römer, J.D. Macchi, Ch. Nihan (ed.), Introduction à l’Ancien Testament, Genève 2009,
s. 505-506.
7
P. Briks, Opowieść o dziwnym proroku (Księga Jonasza), w: J. Frankowski (red.), T. Brzegowy (współred.),
Wprowadzenie w myśl i wezwanie ksiąg biblijnych. Wielki świat starotestamentalnych proroków, t. 3, Warszawa
2007, s. 194.
8
L. Monloubou, JONAS, LIVRE w: J. Bajard, M. Defossez, J. Longton, R.F. Poswick, G. Rainotte (red.), Le Dic-
tionnaire Encyclopédique de la Bible, [Turnhout] Brepols 1987, s. 677.
9
A.R. Ceresko, Księga Jonasza w: R.E. Brown, J.A. Fitzmyer, R.E. Murphy, W. Chrostowski (red. nauk. wyd.
pol.), Katolicki komentarz biblijny, Warszawa 2001, s. 837.
B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
4
ców Niniwy, stolicy starożytnego imperium asyryjskiego, symbolizującego w tym tekście cały
pogański świat, dokonuje się przez osobę Jonasza, który wzywa ich do nawrócenia. Bóg nigdy
nie rezygnuje ze swoich zbawczych planów, które zamierzył wobec każdego człowieka. Ta Bo-
ż
a konsekwencja została zilustrowana w „lekcji” na morzu, jaka została udzielona Jonaszowi,
który nie rozumiejąc zamiarów Boga próbuje uciec od wykonania zleconej mu przez Niego mi-
sji (Jon 1). Także zesłanie dla ocalenia Jonasza przebywającego w morskich otchłaniach „wiel-
kiej ryby” (Jon 2,1) służy zobrazowaniu ocalenia, jakie Bóg zgotował swojemu prorokowi,
okazując mu swoją litość i miłosierdzie (Jon 2).
Bóg na przykładzie Jonasza cierpliwie uczy Izraelitów, że pragnie przebaczyć grzechy każde-
mu człowiekowi, bez względu na ogrom popełnionego zła, jeżeli tylko uznaje swój grzech
i błaga o miłosierdzie Boże. Opowieść o Jonaszu, który nie może pogodzić się z myślą, że Bóg
okazuje miłosierdzie pogańskiemu narodowi, zwłaszcza asyryjskiemu krzywdzicielowi, stano-
wi niezwykle trudną lekcję. Jednak autor natchniony przypomina wszystkim, że kiedy sami
uciekamy się do Boga, który jest bogaty w miłosierdzie musimy pamiętać, że tej samej łaska-
wości Bożej potrzebują wszyscy usychający z powodu grzechów (Jon 4). W Księdze Jonasza
przebaczająca miłość Boga w sposób nieograniczony obejmuje każdego człowieka i wszystkie
stworzenia Do miłosierdzia Bożego w tym tekście odwoływali się: Jonasz (Jon 2,7.10), pogań-
scy żeglarze (Jon 1,15), a także Niniwici (Jon 3,9), których postawę serca i czyny zobaczył
Bóg, litując się nad nimi (Jon 3,10), jak tylko odwrócili się od zła (Jon 3,8-9). Można zatem
powiedzieć, że Księga Jonasza stanowi hymn wychwalający Boże miłosierdzie, którego istota
została zawarta w wyznaniu Jonasza: „(…) wiedziałem, że jesteś Bogiem łaskawym i miłosier-
nym, nieskorym do gniewu, bogatym w miłosierdzie i litującym się nad niedolą” (Jon 4,2)
10
.
Ks. Piotr Łabuda
Bohaterowie pierwszej wspólnoty Kościoła
O
NEZYFOR
–
DOSTOJNY UCZEŃ
P
AWŁA
„Niechże Pan użyczy miłosierdzia domowi Onezyfora za to, że często mnie krzepił i łańcucha
mego się nie zawstydził, lecz skoro się znalazł w Rzymie, gorliwie mnie poszukał i odnalazł.
Niechaj mu da Pan w owym dniu znaleźć miłosierdzie u Pana! A jak wiele mi wyświadczył
w Efezie, ty wiesz lepiej” (2Tm 1,16-18).
Choć mało znana, jednak niezwykle ważną dla życia i dzieła Apostoła Narodów była osoba
Onezyfora. W Drugim Liście do Tymoteusza, Paweł kreśli niezwykle ciepłe słowa. W liście
dziękuje Onezyforowi za to, że wspomagał go zawsze, jak tylko nadchodziła taka potrzeba.
Czynił to nie tylko w Efezie, ale także i podczas więzienia Pawła w Rzymie. Na końcu zaś Pi-
sma do Tymoteusza, wśród wielu pozdrawianych osób, zaraz po Akwili i Pryscylli, Paweł po-
zdrawia „dom Onezyfora” (2 Tm 4,19). Tylko o bardzo niewielu swoich współpracownikach
wyrażał się Paweł tak pozytywnie. Posiadamy, niestety, zbyt mało danych, żeby móc określić
10
T. Brzegowy, Miłosierdzie Boże nie zna granic, s. 150.
B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
5
na czym polegały owe zasługi Onezyfora względem Pawła. Wydaje się, iż Onezyfor był miesz-
kańcem Efezu, do czego Paweł czyni wyraźną aluzję, a nie Ikonium, jak chcą apokryficzne
„Dzieje Tekli”. Być może posiadał żonę i dzieci. W tym duchu można odczytywać wzmiankę
Pawła o „domu Onezyfora”. Niektóre warianty – niestety mało wiarygodne – tekstu drugiego
Listu do Tymoteusza (2Tm 4,19) podają, iż żona Onezyfora nazywała się Lektra, a dwaj syno-
wie nosili imiona: Simmiasz i Zenon.
Ze źródeł biblijnych nie wiadomo, kiedy i w jakich okolicznościach zetknął się Onezyfor po raz
pierwszy z Pawłem. Według apokryficznych „Dziejów Tekli”, miało to nastąpić podczas
pierwszej podróży misyjnej Pawła, w Ikonium, gdzie apostoł korzystał z gościnności w domu
Onezyfora.
Sam Paweł ze wzruszeniem pisze, iż w czasie jego drugiego uwięzienia w Rzymie, Onezyfor
odwiedził go. Co więcej, wyraźnie daje do zrozumienia, że celem podróży Onezyfora do Rzy-
mu było właśnie podniesienie na duchu uwięzionego apostoła. Paweł zaznacza przy tym,
ż
e Onezyfor nie wstydził się jego więzów. Widać z tego, że kontakty z uwięzionymi chrześci-
janami w powszechnym mniemaniu nie przynosiły chluby. Przeciwnie, unikano takich kontak-
tów, wstydzono się ich. Nieliczne wyjątki od tej reguły zasługiwały na tym większe uznanie
i podziw. Dość tajemniczym wydaje się wzmianka Pawła o trudzie, jaki włożył Onezyfor w
odszukaniu Pawła w Rzymie. Nie wiadomo dlaczego to odnalezienie Apostoła było takim tru-
dem. Być może władze rzymskie celowo ukrywały miejsce jego pobytu, jako przestępcy szcze-
gólnie groźnego. Być może cała sprawa Pawła była mało ważna, stąd nigdzie jej nie udoku-
mentowano. Niezależnie jednak od powodu tej trudności jego poszukiwania zostały uwieńczo-
ne pomyślnym rezultatem. Odnalazł Pawła. Z relacji apostoła wynika również, że Onezyfor nie
jeden raz odwiedził go w więzieniu. Paweł pisze wyraźnie: „często mnie krzepił”. Stary, utru-
dzony, schorowany apostoł bardzo sobie, te wizyty cenił. Nie wiadomo zresztą, czy dotyczyły
one tylko ducha, czy także nękanego słabościami ciała.
Jeden z komentatorów poetycko opisuje te poszukiwania Onezyfora: „W przepływającym tłu-
mie dostrzegamy jedną twarz, skupioną i z żywym zainteresowaniem śledzimy tego przybysza
z wybrzeży Morza Egejskiego, jak przemierza plątaninę nieznanych sobie uliczek, pukającego
do wielu drzwi, podążającego każdym tropem, ostrzeganego przed niebezpieczeństwem na ja-
kie się naraża, ale zdecydowanie przedłużającego swoje poszukiwania. Aż wreszcie w jakimś
obskurnym budynku więziennym wita go znajomy głos i odnajduje Pawła przykutego łańcu-
chem do rzymskiego żołnierza. Raz znalazłszy drogę Onezyfor nie zadowala się jedną wizytą,
ale wierny swojemu imieniu okazuje się niestrudzony w swoich usługach. Inni pouciekali od
grozy i groźby tego łańcucha – ale ten odwiedzający uważa sobie za największy zaszczyt w ży-
ciu dzielić z tym przestępcą urągania krzyża. Plątanina skrętów w tym labiryncie staje się mu
znana, jak w rodzinnym Efezie”
11
.
Z dobrodziejstw wyświadczonych przez Onezyfora Pawłowi, ten ostatni zapamiętał sobie na
długo to, co Onezyfor uczynił dla niego, gdy prawie przez trzy lata przebywał w Efezie. Nieste-
ty, nie przekazał Paweł żadnych szczegółów tej dobroczynnej działalności.
Ponieważ Paweł życzy Onezyforowi, żeby znalazł miłosierdzie u Pana, sądzą niektórzy, że gdy
te słowa były pisane, Onezyfor już nie żył. Dlatego też i w pozdrowieniach końcowych nie jest
11
Zob. W. Barcklay, Listy do Tymoteusza, dz. cyt. s. 116.
B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
6
wymieniony indywidualnie Onezyfor, lecz „dom Onezyfora”. Apostoł Paweł modli się naj-
pierw o jego rodzinę, a później wyraża życzenie-modlitwę, aby Onezyfor „znalazł miłosierdzie
u Pana w onym dniu”
12
. Trzeba przyznać, że jest to rozumowanie samo w sobie słuszne, choć
trudno je poprzeć przekonywującymi argumentami.
O ostatnich latach życia, o dacie, miejscu i okolicznościach śmierci Onezyfora nic nie wiemy.
Informacje apokryfów niejednokrotnie wykluczają się nawzajem. W opinii części komentato-
rów jego śmierć została spowodowana jego wiernością sprawie Ewangelii.
Imię Onezyfor oznacza „użyteczny”. Rzeczywiście był to bowiem człowiek użyteczny tak dla
Ewangelii jak i dla samego Apostoła Narodów.
Pytanie: Gdzie prawdopodobnie Paweł po raz pierwszy spotkał się z Onezyforem?
12
Żydzi znali modlitwy za zmarłych. W czasach wojny machabejskiej doszło do bitwy między oddziałami Judy
Machabeusza a wojskiem Gorgiasza, rządcy Idumei, zakończonej zwycięstwem Judy. Po bitwie, Izraelici zbierając
ciała poległych zauważyli, że każdy miał przy sobie rzeczy poświęcone bożkom, które były zakazane przez Zakon.
Zabici w bitwie żołnierze Izraelscy nosili po prostu amulety pogańskie w przesądnym mniemaniu, że zachowają
ż
ycie. Historia opisuje, że z pośród zabitych każdy nosił taki amulet i właśnie dlatego polegli. Juda i jego lud modlili
się, aby grzech tych ludzi „mógł być wytarty z pamięci”. Następnie Juda zebrał pieniądze i urządził ofiarę za grzech
tych, którzy polegli, wierząc, że w obliczu zmartwychwstania umarłych nie może być bez znaczenia „modlitwa i
ofiara za umarłych”. Opowiadanie kończy się słowami Judy Machabeusza, że „było rzeczą świętą i dobrą modlić się
za umarłych. Dlatego dokonał przebłagania za umarłych, aby mogli zostać uwolnieni od grzechu” (zob. 2Mch
12,39-45).