Spistreści
PowstaniezbiorulistówPawłaApostoła
ZagadnienialiterackielistówPawłaApostoła
WstępdoPierwszegoListudoKoryntian(B.P.)
WstępdoPierwszegoListudoKoryntian(P.K.)
Adres,pozdrowienieidziękczynienie
Prawdziwamądrośćzapewnijedność
Szukaniesprawiedliwościprzedtrybunałamipogańskimi
Wyższośćdziewictwanadmałżeństwem
SPRAWASPOŻYWANIAMIĘSAOFIAROWANEGOBOŻKOMPOGAŃSKIM
Zasadyogólne–WolnośćwChrystusie
PrzykładbezinteresownejmiłościApostoła
Bałwochwalstwoiudziałwucztachbałwochwalczych
OPORZĄDKUNAZEBRANIACHLITURGICZNYCH
ZmartwychwstanieChrystusaiświadectwoApostołów
ZmartwychwstaniewszystkichwiernychnawzórChrystusa
Hymnestchtologicznyinapomnienie
PierwszyListdoKoryntian
BibliaTysiąclecia
WydanieV
zkomentarzamiBibliiJerozolimskiej
WydawnictwoPallotinum
2006
Wprowadzeniedolistówśw.Pawła
Paweł-Apostołnarodów
PonawróceniuPawełcałesweżyciepoświęciłnagorliwąsłużbęChrystusowi,dlategobezprzesady
możnagonazwaćnajwiększymmisjonarzemKościoła:dlaChrystusazdołałprzemierzyćprawiepołowę
terytoriówCesarstwaRzymskiego,leżącychnadMorzemŚródziemnym,pokonującpieszoprzynajmniej
16000km.Trzebaprzytymprzyznać,żetowłaśniedziękijegoniezłomnejpostawieapostolskieji
umysłowiotwartemunakulturępogańskązawdzięczamyfakt,żechrześcijaństwoswymzasięgiemobjęło
AzjęMniejsząiGrecję.Pozałożeniuwspólnotywdanejmiejscowościzazwyczajprzezjakiśczas
pozostawałwniej,nauczająciumacniającwwierze.Jednakżenawetpojejopuszczeniunieprzestawał
troszczyćsięojejżycieduchoweimoralne.Kiedywniektórychwspólnotachpojawiałysięwiększe
problemydogmatyczne,moralnelubdyscyplinarne,wiernizwracalisiędoniegozprośbąopomoc,
traktującgotymsamymjakoswegonajwyższegoprzełożonegoijakoautorytet.Pozostajączdala,Paweł
przesyłałwformierozbudowanychlistówswojenapomnieniaiodpowiedzinapytania.Wjegodziele
misyjnymlistyteodegrałyzatemwielkąrolę,azawartewnichrozstrzygnięciawielukwestiidodzisiaj
stanowiąfundamentnauczaniaKościoła.
PowstaniezbiorulistówPawłaApostoła
ListyPawłowesąodpowiedziąnakonkretneproblemypowstałewdanymKościele.Wwiększościnie
sąlistamiprywatnymi,leczpismamiurzędowymi,przeznaczonymidopublicznegoodczytaniawdanej
wspólnocie.Czasemnawetsamapostołpragnął,bywspólnotywymieniłymiędzysobąlistyizapoznały
sięztreściąpouczeńskierowanychdoinnejwspólnoty(Kol4,16).ListyPawłowesąnajstarszymi
znanyminamtekstamipierwotnegochrześcijaństwa(pierwszeznich-ListydoTesaloniczan-powstały
już20latpoZmartwychwstaniuChrystusa).WielkiautorytetApostołaNarodówsprawił,że
poszczególnewspólnotystarałysięsprowadzaćjegopismazinnychwspólnot,przepisywałyjei
przechowywałyjakowykładwiaryimoralności.Mimotokilkajegolistówzaginęło.WKol4,16Paweł
wspominaoUściedobraciwLaodycei,któregonieznamy.W1Kor5,9powołujesięnajakiś
wcześniejszylistdoKoryntian,któryniezachowałsię,a2Kor7,8sugeruje,żepoliścieznanymnam
jakoPierwszyListdoKoryntiannapisałjeszczejeden.JużDrugiListśw.Piotrawspominaozbiorze
listównaszegobrataPawła(2P3,15).Tzw.KanonMuratoriego(powstałok.200r.)wymienia
wszystkielistyPawła,wliczbie13,zaliczającjedozbioruKsiągŚwiętych.Wkanonietymniema
jednakListudoHebrajczyków.Późniejszepapirusyikodeksymająwwiększości14listów,wśród
którychfigurujetakżeListdoHebrajczyków.Poszczególnepismazostałyumieszczonewkanoniewedług
ichwielkości:odlistunajdłuższegodonajkrótszego.
ZagadnienialiterackielistówPawłaApostoła
Listzeswejnaturyjestzawszeskierowanydokonkretnegoadresata,którymmożebyćnp.jednostka,
grupa,wspólnotalubmieszkańcyjakiegośmiasta.Różnisiętymodrozprawyfilozoficznejlub
teologicznej,napisanejwformielistu,którachoćpodajewewstępieadresata(najczęściejfikcyjnego),to
jednakzeswojegozałożeniajestdziełemliterackimprzeznaczonymdoszerszegogronaczytelników(taki
charaktermożemiećListdoEfezjaniListdoHebrajczyków).Ówczesnelistymiałyściśleokreśloną
strukturę:1)nadawcaiadresatzewstępnympozdrowieniem;2)treść;3)zakończenieipozdrowienie
końcowe.Podającnadawcęiadresata,Pawełstosujeformęwschodnią,gdziepierwszezdaniejestw3
osobie,natomiastdrugiezdaniew1osobie[np.Paweł...doKościołaBożegowKoryncie...Łaskawami
pokójodBogaOjcanaszego(1Kor1,1-3)].Zakończenielistuzawierałozazwyczajpozdrowieniei
końcoweżyczenia,któreuPawłanieograniczająsiętylkodozdawkowego:„Pozdrawiam!”,lecz
przybierająrozbudowanąformęliturgiczną.
PodwzględemliterackimlistyapostołaPawłasąbardzozróżnicowane.Niesłużątylkoprzekazowi
informacjiiniesątylkoodpowiedziąnapytaniaadresatów.Znajdująsięwnichczęścidoktrynalne,
parenetyczne(zachęty,napomnienia,przestrogiirady),wspomnienia,wyznaniaosobiste,apologie
(mowyobrończe),modlitwy,dziękczynienia,hymny,diatryby(ostrekrytyki),wizjeapokaliptyczne,
doksologie(krótkieformułykuchwaleBoga)iinne.Zawartewnichbogactwogatunkówliterackich
sprawia,żewcałejliteraturzegreckiejlistytestanowiąprawdziwyewenement.UżywanyprzezPawła
językmożnaumiejscowićmiędzyliterackimjęzykiemgreckimastosowanymnacodzieńjęzykiemkoine.
PrzypisaniulistówPawełkorzystałzpomocysekretarza.WRz16,22dowiadujemysię,żelisttenpod
dyktandoPawłapisałTercjusz,RzymianinzKoryntu.PrzyzakończeniulistusamPawełdopisujejedynie
kilkasłówalbotylkostawiaswójpodpis,któregozadaniembyłouwiarygodnieniepisma(1Kor16,21;
Ga6,11;Kol4,18;2Tes3,17).Ponieważlistybyłydyktowane,dajesięwnichwyczućszczególnystyl
mówcy,któryczasempoprawiato,coprzedchwiląniezbytdokładniepowiedział(1Kor1,16),albo
nagleurywazdaniewpołowieizaczynazupełnienowąmyśl(np.Rz5,12n;1Kor9,15).Pawełczęsto
odwołujesiędoST.NajczęściejnawiązujedoróżnychtekstówSTnazasadziealuzjilubswobodnego
korzystaniaztekstówbiblijnych.WszędzieposługujesięSeptuagintą(greckiprzekładST),leczbardzo
rzadkocytujecałefragmentydosłownie.Prawdopodobnieprzytaczatekstyzpamięci,zmieniającje
niekiedyidostosowującdowłasnejmyśli.Niekiedyteżspisujemodlitwy,pieśniihymny,któreutworzyli
chrześcijanienaużytekliturgiczny(np.Flp2,6-11;Kol1,13-20).Znamiennymtekstem,któryPaweł
przejmujeztradycji,jestustanowienieEucharystii(1Kor11,23-25).
WstępdoPierwszegoListudoKoryntian(B.P.)
Okolicznościpowstania
MiastoKoryntmiałowyjątkowokorzystnepołożeniegeograficzne.Znajdowałosięmiędzydwoma
portami:Kenchrami(oddalonymio10km),skądprzezMorzeEgejskiemożnabyłodotrzećdowszystkich
portówwschodnich,iLechaionem(oddalonymo2km),położonymnadZatokąKoryncką,skądmożna
byłodotrzećdoItalii.DziękitakiemupołożeniuKoryntbyłmiastembardzobogatymistałsięwGrecji
największymośrodkiemhandlowym.WIw.pełniłfunkcjęstolicyprowincjiAchaiibyłsiedzibą
prokonsula.JakkażdetegotypumiastoKoryntcharakteryzowałsięwielkimikontrastami:obokbogatych
elitżyływnimmasyludzibiednych.Historycyobliczają,żezaczasówPawła2/3ludnościKoryntu
stanowiliniewolnicy.Fragmentz1Kor1,26-29wskazujenato,żewKorynciepierwsinawrócenina
chrześcijaństwopochodzilizwłaszczaspośródbiedotyiniewolników.Ponieważbyłotoważnemiastow
CesarstwieRzymskim,osiedlałosięwnimwielulegionistów-weteranów.Prawdopodobnieniektórzyz
nichprzyjęlichrześcijaństwo,czegopotwierdzeniembyłobywymienianieprzezPawłaimionłacińskich
(np.Lucjusz,Tercjusz,Gajus,Kwartus,Tycjusz,Justus)wlistachdowspólnotykorynckiejczywe
wzmiankachoniej.WKorynciebyłateżdużaliczbaŻydów,którzywpobliżuagorymieliwłasną
synagogę.PonadtodoKoryntuchętnieprzybywalimówcyifilozofowie,którzyprzyokazjipublicznych
dysputpromowalinowopowstałeprądymyślowe.OgólnieKoryntniecieszyłsiędobrąsławą.Używano
nawetczasownikakoryntiazomaiżyćpokorynckunaokreśleniefrywolnegożycialubuprawiania
nierządu.OpróczrozwiązłościKoryntianiesłynęlirównieżzpijaństwa.
PawełporazpierwszyprzybyłdoKoryntupodkoniec50r.ipozostałtamprzezokołoosiemnaście
miesięcy.WtymczasienawróciłsporąliczbępoganiŻydówizorganizowałżyciewspólnoty
chrześcijańskiej(Dz18,1-18).PowyjeździeApostołaokazałosię,żenowonawrócenichrześcijanienie
dokońcazerwalizdawnymstylemżycia.Niektórzyznichponownieulegalinegatywnymwpływom
środowiskapogańskiego,innipróbowaliwracaćdojudaizmu.Poważnymiproblemaminękającymimłodą
wspólnotębyłom.in.uczestnictwowkultachpogańskich,pogońzaekstatycznymidoznaniami
wzorowanyminapogańskichkultachmisteryjnych,przypadkiprofanacjipodczasEucharystii,swoboda
seksualna,atakżeprzywiązaniedopogańskichfilozofii(zwłaszczaplatonizmu),copowodowało
odrzucenieistotnejprawdywiary-zmartwychwstaniaciała.Pawełczułsięojcemwspólnotykorynckiej
(1Kor4,15),byłzniejdumny,nazywałjąpieczęciąswojegoapostołowania(1Kor9,2)iswoimlistem
polecającym(2Kor3,2).PoopuszczeniuKoryntuApostołzpewnościąutrzymywałzewspólnotąstałe
kontakty,którychślademjestobecnaw1Kor5,9wzmiankaojakimśwcześniejszymliście,któryjednak
niezachowałsiędonaszychczasów.
PierwszyListdoKoryntianzostałnapisanyokołopięciulatpozałożeniukorynckiejwspólnoty,w
czasiepobytuPawławEfezie,gdziezatrzymałsiępodczasswojejtrzeciejpodróżymisyjnejwlatach52-
56.BezpośredniąprzyczynąnapisanialistubyłopismoodKoryntian,wktórymzadawalioniApostołowi
pytaniaiprzedstawialimuróżnewątpliwości(1Kor7,1).WodpowiedziPawełnawiązujetakżedo
innychinformacjinatematsytuacjiwKoryncie,któredoniegodotarły(1Kor1,11;5,1;11,18).
Treśćiteologia
PierwszyListdoKoryntianopróczwstępu(1Kor1,1-9)izakończeniazawierającegoróżne
informacje(1Kor16,1-24)składasięzwyjaśnieńzwiązanychzpytaniamiitrudnościamiwystępującymi
wKościelewKoryncie.Należałydonich:podziaływśródchrześcijan(1Kor1,10-4,14);kazirodztwoi
postawachrześcijanwobecpublicznegozgorszenia(1Kor5,1-13);odwoływaniesiędopogańskich
sądówwcelurozstrzygnięciasporówwśródchrześcijan(1Kor6,1-11);rozpusta(1Kor6,12-20);
wybórmałżeństwalubbezżenności(1Kor7,1-40);spożywaniemięsaofiarowanegopogańskimbożkom
(1Kor8,1-11,1);porządekwczasiezebrańliturgicznych(1Kor11,2-34);korzystaniezróżnychdarów
DuchaŚwiętego(1Kor12,1-14,40);zmartwychwstanieiżyciewieczne(1Kor15,1-58).
Pawełrozwiązujewszystkieproblemy,starającsięukazaćjewświetleprzykładuzostawionegoprzez
JezusaChrystusa.DlaApostołajedynympunktemodniesieniajestJezusChrystus.Tylkowoparciuo
wiernośćnauceJezusamożnawłaściwiezrozumiećiwyjaśnićkażdąpojawiającąsiętrudnośćczy
wątpliwość.Pawełzapewnia,żekażdy,ktozwrócisiędoJezusa,zostanieprzezNiegooświeconyi
otrzymazbawienieteraziwwieczności.
WstępdoPierwszegoListudoKoryntian(P.K.)
KościółwKorynciezostałzałożonypodczasdrugiejpodróżymisyjnejśw.Pawła.Długistosunkowo–
ponadpółtorarokutrwający–pierwszyjegopobytwtymmieściezostałopisanydośćdokładniewDz
18,1–17.
PowyjeździePawłazKoryntumłodawspólnotaprzeżywapewienkryzys.Jednymzczynników
powodującychniepokójizamieszaniebyłopojawieniesięwKoryncieApollosa(Dz18,27;19,1).Jego
oratorskietalentyiniezwykłyzapałapostolskipociągnęłyczęśćwiernych,okazującychtymsamym
pewnąniechęć–byniepowiedzieć,wręczpogardę–Pawłowi.Zczasemrozpoczęliswojądziałalność
natereniewspólnotyinninauczyciele,zabiegającyprzedewszystkimowłasnyrozgłos,itakdochodziło
dotworzeniasięcoraztonowychstronnictwiugrupowań.
Nakształtowaniepostawymoralnejwspólnotywywierałzpewnościąnegatywnywpływrównieżfakt
otoczeniatychmłodych,jeszczenieokrzepłychspołecznościchrześcijańskichprzezśrodowiska
pogańskie,którewKorynciebardziejniżgdzieindziejbeztroskopodchodziłydotakważnychdla
chrześcijaninasprawszóstegoprzykazania.Jeślinawetwiernizdołalijużsami,wewłasnymżyciu,
uporaćsięzproblemamiprzestrzeganiazasadEwangeliiwtymzakresie,tonależałojeszczerozwiązać–
lubraczej,rozwiązywaćkażdegodniananowo–problemwspółżyciaztymi,cowiedlirozwiązłytryb
życia.
WierniKoryntuchybanawetzwracalisiędoPawłazprośbąodokładniejszewskazaniapodtym
względem.Wodpowiedzinaowąpetycjępowstałlist,któregodziśniema,leczojegoniewątpliwym
istnieniumówiPawełw1Kor5,9.ByłtowięcchronologiczniepierwszylistPawładoKoryntian,tzw.
listprzedkanoniczny(epistolapraecanonica).Odczasutegolistuniewielejednakzmieniłosięnalepsze.
Pojawiałysięcoraztonoweproblemy.Otonp.wspólnotaniereagowałajaknależynapowszechnie
znanygrzechkazirodztwa(5,1nn);wprzypadkachzaistnieniapewnychsporówuciekanosiędo
trybunałówpogańskich(6,1–6);dochodziłodopewnychnadużyćpodczasuczteucharystycznych(11,17–
34);powstałakwestiazachowaniasięniewiastnazebraniachliturgicznych(11,5;14,34nn);nadużywano
lubźleużywanodaruglosolalii(rozdz.12);rozsiewanobłędnepoglądynaczasinaturępowszechnego
zmartwychwstaniaciał(rozdz.15);niewiedziano,czywolnospożywaćmięsożertwskładanychbożkom
pogańskim(8,1–11,1);zastanawianosięwreszcie,czygodzisięwstępowaćwzwiązkimałżeńskie,czy
możeraczejnależałobytrwaćwstaniebezżennym(rozdz.7).SytuacjareligijnaKościołabyławięc
nabrzmiałatrudnościami,oczymPawełmiałdośćdokładnewieści.Niemożnabyłodłużejzwlekać.Pod
koniecswegoprawietrzyletniegopobytuwEfezie,chybanakrótkoprzedrozruchamiwywołanymiprzez
złotnikaDemetriusza,piszeApostołpierwszykanonicznylistdoKoryntian.Jeśliprzyjmiesię,żepobyt
PawławEfezieprzypadanalata53–56,tolistpowstałzpewnościąwr.56lub57,przed–lubniedługo
poświętachPaschy,nacowskazująpewnewyrażeniaświadcząceoatmosferzepaschalnejwczasie
pisanialistu.Pawełmówioprzaśnikach(5,1),otzw.ofierzepierwocin,składanejzazwyczajwdzieńpo
święciePaschy;zdajesięnawiązywaćdoigrzysksportowych,organizowanychwEfeziepodkoniec
tamtejszejwiosny(9,24–27).
Autentyczność1Korjestzbytdobrzeudokumentowanawnajstarszejtradycjipatrystycznej,bymogła
byćpodawanawwątpliwość.Zastrzeżeniawysuwanoostatniocodotekstów1,2bi14,33b–35.Zauważa
się,żeowetakbardzoekumeniczniebrzmiącesłowaz1,2b:wespółzewszystkimi,conakażdym
miejscuwzywająimieniaPananaszegoJezusaChrystusa,ichinaszego[Pana],niemogłybyć
napisaneprzezsamegoPawławliście,którymacharakterzdecydowanieindywidualnyizajmujesię
sprawamispecyficzniekorynckimi.Zdanietoznajdowałosiępierwotnierzekomonapoczątkucałego
zbioruPawłowychlistówidopierozczasemzostałoumieszczonewewstępiedo1Kor.Przypuszczenie
tojestmałoprawdopodobne,awnajlepszymrazieniczymnieuzasadnione,głównieztegowzględu,żeo
pierwotnejpostaciCorpusPaulinumnicniewiemy.Istniejenatomiastprzynajmniejjednaracja
przemawiającawsposóbdośćprzekonującyzaPawłowąautentycznościątegozdaniaicowięcej,zajego
pierwotnąprzynależnościądo1Kor.Otóżmówiącoświętych,conakażdymmiejscuwzywająimienia
PananaszegoJezusaChrystusatymsamymwprowadzaPawełczytelnikaswegolistuwproblematykę
rozbiciawspólnotykorynckiej,powszechnośćzaśtegosamegokultumiałabyćjednymzpowodów
uznaniarozłamuzazjawiskozewszechmiargodnepotępienia.
Zapóźniejszyniepawłowydodatekuważająteżniektórzytekst1Kor14,33b–35,czylipolecenie,aby
niewiastamilczaławkościele.Teksttenbowiempozostajewrzekomejsprzecznościz1Kor11,5n,gdzie
Apostołzezwalaniewieścieprzemawiać–dosłownie,prorokować–bylebytylkomiałanakrytągłowę.
Zresztąprorokowanieowo,wspomnianebezpośredniopowskazówkachcodomodlitwy,niemusiało
miećcharakteruzbyturzędowego.Mogłobyćjakimśprywatnymmonologiem.Pawłowichodzijedynieo
to,bypowiedzieć,iżniemożesięonodokonywaćbeznakryciagłowy.Sprzecznośćjestznówtylko
pozorna.Tekst14,33b–35niezawierabowiemzakazuprzemawianiawogóle,tylko–jakzkontekstu
wynika–polecenie,żebypodczaszebrańpublicznychniewiastyniezabierałygłosuwcharakterze
przewodniczących.
NajważniejszymproblememintrodukcyjnymwzwiązkuzPierwszymListemdoKoryntianjestsprawa
jednościliterackiejtegopisma.OkazjądopodjęciastudiównadtymzagadnieniembyławzmiankaPawła
(1Kor5,9)ojegopierwszym,nieistniejącymdziśliściedoKoryntian.Wynikaztej,mimochodem
uczynionejuwagi,żeoboknaszychdwukanonicznychlistówdoKoryntianistniałyinnepismaskierowane
przezPawładotejsamejkorynckiejwspólnoty.Śladówtychpismzaczętosiędoszukiwaćtakw
pierwszym,jakiwdrugimkanonicznymliściedoKoryntian.Itakwwynikudłuższychbadańnad1Kor
niektórzyspośródegzegetówdoszlidowniosku,żelisttenskładasięzdwuniezależnychpismPawła.
TendrugilistmiałbyćodpowiedziąnapytaniaskierowaneprzezKoryntiandoPawłaustnielublistem,
któryzaginął.
Aotorzekomesprzecznościwskazujące,iż1Kornależyuważaćzakompilacjędwupierwotnie
niezależnychpism:W1Kor4,19PawełzapowiadarychłeprzybyciedoKoryntu,aw16,5nnmówi,że
odwiedziadresatówswegolistudopierowtedy,kiedybędziewracałzMacedonii.Należyjednak
zauważyć,żezwrotuprzybędęwkrótcewcaleniemusisiępojmowaćwsensietakścieśnionym,iżby
odrzucałmyśludaniasiędoKoryntuwdrodzepowrotnejzMacedonii.Takwięcsprzecznośćpomiędzy
4,19a16,3jesttylkopozorna.W16,3Pawełprecyzujeswojeplany,ogólnietylkonaszkicowanew4,19.
W10,1–22zabraniakategorycznieuczestniczeniawucztachpogańskich,awrozdz.8i10,23–11,1
zezwalaspożywaćmięsozofiarskładanychbożkompogańskim,bylebytylkoniegorszyćtymsłabszych.
Mamywięcchybadoczynieniazfragmentamipismpochodzącychprzynajmniejzróżnychokresów
chronologicznych,jeśliwogólenależącychdotegosamegoautora.Nietrudnojednakzauważyć,że
instrukcjedotyczącespożywaniamięsazofiarskładanychbożkompogańskim(rozdz.8;10,23–11,1)są
tylkopozorniesprzecznezzakazemuczestniczeniawucztachpogańskich(10,1–22).Tenostatniwcalenie
musiałbyćodwołany,abymożnabyłouzyskaćzezwolenienaspożywaniemięsażertwwewłasnym
domu.
Wrozdz.9bardzoenergiczniebroniPawełswejapostolskiejgodności,natomiastwrozdz.1–4zdaje
sięwcalenieodpieraćatakówswoichnieprzyjaciół.Niezupełnieścisłejestjednaktwierdzenie,żew
rozdz.1–4Pawełwcalenieodpieraatakównieprzyjaciółnajegoapostolskągodność.Wystarczy
odczytaćtakieteksty,jak4,9;3,5nn;4,1nn,abysięprzekonaćosłusznościpowyższegosprostowania.To
prawda,żetonacjatejobronyjestinna;innyteżnastrójtowarzyszyPawłowiwczasiepisaniapierwszych
rozdziałów,jednakżejesttoniemniejstanowczaapologiaapostolskiegoautorytetu.
Z11,18nnwynika,żePawełporazpierwszysłyszyosporachwłoniekorynckiejgminy,tymczasemjuż
wrozdz.1–4wieleonichmówi.Natomiast1Kor11,18wcaleniewskazujenata,byPawełsłyszałpo
razpierwszyorozłamachwgminiekorynckiej.Rozłamyowe,prowadzącewrzeczywistoścido
powstaniatzw.partiikorynckich,opisanedośćdokładniew1Kor1–4,tozupełniecośinnegoniżspory
wspomnianew1Kor11,18.Teostatniezdająsięmiećcharakterpartykularnychnieporozumień,ostrych,
leczjednostkowychkonfliktów,gdytymczasemdoutworzeniasiępartiikorynckichdoszło–jaksię
wydaje–wcalenienatlesporów.Takwięcdanez1Kor11,18zupełnieniekolidująztreścią1Kor1–
4.Podstawądopołączeniawjedenlistdwupierwotnieniezależnychpismbyłachęćskomponowaniajuż
podkoniecIw.takiegoCorpusPaulinumktóreskładałobysięzsiedmiulistów.Abyosiągnąćtę
symbolicznąliczbę,połączonomniejszepismawwiększecałości.
HipotezadzieleniacałegoCorpusPaulinum.nasiedemlistów,wwynikuczegokrótszepismascalono
wwiększecałości,nieposiadażadnegohistorycznegouwarunkowaniainiedasięniczymudowodnić.
Jestczystą,obiektywniemałoprawdopodobnąhipotezą.Dochodzimyzatemdowniosku,żerzekome
sprzecznościmiędzyposzczególnymiczęściami1Korwcalenieświadcząokompilacyjnymcharakterze
tegolistu.Przechodzenieodjednegotematudodrugiegoalbopodejmowanietegosamegotematukilka
razy,leczzawszezinnegopunktuwidzenia,jestpodyktowanespecjalnymcharakteremwątpliwości,które
Pawełrozpraszaodpowiadającadresatomswegopisma.
Takwięchipotezakompozycjiredakcyjnejdwupierwotnieoddzielnychpismnieznajdujewielu
zwolennikówistwarzacałyszeregnowych,jeszczetrudniejszychdorozwiązaniaproblemów.Dośćluźne
powiązanietematyczneróżnychfragmentówtegopismaznajdujeswojewyjaśnienietakwróżnorodności
zagadnień,jakiżywymtemperamenciePawła.Należyzatemprzyjąć,że1KorwyszedłspodpióraPawła
wpostaciprzekazanejprzezkanonksiągNT.
Listzawieracennyobrazstosunkówspołeczno-religijnychpierwotnejwspólnoty,żyjącejw
środowiskugreckim.Znajdująsięwnimdoniosłepodwzględemdogmatycznympouczeniaomałżeństwie
idziewictwie(rozdz.7),oEucharystii(11,23–27),oKościelejakoCieleChrystusa(12,12–32),o
zmartwychwstaniuChrystusaiJegowiernych(rozdz.15).Rozdziałzaś13,traktującyomiłości,słusznie
nazwano„PieśniąnadpieśniamiNT”.
1Kor1
Adres,pozdrowienieidziękczynienie
1
Paweł,zwoliBożejpowołanynaapostołaJezusaChrystusa,iSostenes,brat,
1.
Większośćswy chlistówrozpoczy naPawełodprzedstawieniasięczy telnikom ,przy czy m powtarzaprawiestereoty powąform ułę:zwoliBożejpowołanynaapostołaJezusaChrystusa.Wtensposóbniej edenlistzaczy nasięodpewnego
akcentupolem icznego,boprzy pom inaj ącswoj epowołanieprzezBogaudzielaPawełciąglenanowoodpowiedzity m ,którzy twierdzili,żeniej estonwpełniapostołem .Wowy m powołaniuPawła,podobniej akwcały m j egoży ciu,wszy stkoj est
niezwy kłe,alenaszczególnąuwagęzasługuj eto,żeApostołprzedswy m nawróceniem by łkrwawy m prześladowcąChry stusaiJegowy znawców.Historiapowołań,zarównostaro–j akinowotestam entowy ch,nieznadrugiegopodobnegoprzy padku.
Prześladowca,ogólnieznany wrógChry stusa,staj esięJegonarzędziemwy brany m (por.Dz9,15).Jesttopowołanieindy widualne,m aj ącedokładniesprecy zowany cel.Pawełzostaj epowołany poto,aby głosićEwangelięwśródpogan.Takwięc
rzeczownikapostołj estokreśleniem nieosoby j akotakiej ,leczfunkcj i.Jesttonazwaposłannictwadanej osobiepowierzonego.DopełniaczJezusaChrystusawskazuj enaTego,który uczy niłPawłaapostołem ,leczzdrugiej strony określatakżetreśćcałego
apostolatuPawła.Przecieżtowłaśniew1Koroświadczy Paweł:Postanowiłembowiem,będącwśródwas,nieznaćniczegowięcej,jaktylkoJezusaChrystusa,itoukrzyżowanego(2,2).Sostenes,nieznany nam bliżej chrześcij anin,towarzy szPawła,j est
nazwany bratem,czego,rzeczj asna,nienależy poj m owaćdosłownie.JesttobratwPanu.Niem ateżżadny chpowodów,by Sostenesaz1Korutożsam iaćzewspom niany m wDz18,17przełożony m sy nagogi.
1,1.Listy staroży tnerzadkoby ły dziełem kilkuautorów.Pawełm ógłby ćwięcautorem ,zaśSostenesskry bą,który listspisał(por.1Kor16,21).Sostenesm ógłteżm iećwpły wnatreśćlistulub(cowy daj esiębardziej prawdopodobne)
j edy niezgadzaćsięzprzesłaniem apostoła.
2
doKościołaBożegowKoryncie,dotych,którzyzostaliuświęceniwJezusie
Chrystusieipowołanidoświętościwespółzewszystkimi,conakażdymmiejscuwzywają
imieniaPananaszego,JezusaChrystusa,ichinaszego[Pana].
1,2doKościołaBożego.Ulubionewy rażeniePawła(10,32;11,16.22;15,9;2Kor1,1;Ga1,13;1Tes2,14;2Tes1,4;1Tm 3,5.15;por.takżeDz20,28+).Należy teżprzy wołać„Kościoły Chry stusa”(Rz16,16).Por.Mt16,18+;Dz5,11+;7,38+.
—wespółzewszystkimi...ichinaszego[Pana].Innetłum aczenie:„zwszy stkim i,którzy nakażdy m m iej scu,swoim inaszy m ,wzy waj ąim ieniaJezusaChry stusa,naszegoPana”.
2.
Pism okieruj ePawełdospołecznościzwanej Kościołem Boży m wKory ncie.Wświeciegreckim term inµşş»·ĂŻ±,odpowiedniknaszego„Kościoła”,by łoddawnadobrzeznany.Określałosięnim ,zwłaszczawustroj achdem okraty czny ch,
zwy kłezgrom adzenie,zwołanie–borzeczownikµşş»·ĂŻ±pochodziodczasownikaµşş±»É,„zwoły wać”.Otóżzgrom adzeniem ,j akby zwołaniem swoisty m ,j estkażdawspólnota,ztąj ednakbardzozasadnicząróżnicą,żetworzy onazgrom adzenieBoże,
KościółBoży.Zczasem –zwłaszczawokresieredagowanialistówwięzienny ch–term inem ty m będziePawełokreślałKościółpowszechny,początkowoj ednakposługuj ącsięty m wy razem m anam y śliKościoły lokalne.Leczprawdąj estto,żekażda
wspólnota,każdy Kościółlokalny stanowij akby m iniaturęKościołapowszechnego.
Dowspólnoty Kościołaform alniewchodziłosięzawszeprzezsakram entchrztu,itakj estpodzieńdzisiej szy.Łaskategosakram entusprawiazaś,żewszy scy,którzy należądoKościoła,sąnazy waniświętymi.Niej esttoświętośćwsensie
wolnościodwszelkiegogrzechu,wznaczeniupełnej doskonałościm oralnej .Toj edy niewy razuświęceniachrześcij aninaprzezłaskęchrztuświętego.Świętymilubuświęconymisąchrześcij aniewJezusieChry stusie,ponieważzostaliochrzczeniwłaśniew
Jegoim ię.
Powołaniedookreślonej funkcj i,powołanieindy widualne,odróżniaPawełodpowołaniakolekty wnegowszy stkichwierny ch.Topierwszej estpowołaniem dopewnegostanu,dostanuświętości,przy czy m świętośćowaj esttusy nonim em
zbawieniawiecznego.Każdy chrześcij anin,cowięcej ,każdy człowiek,j estwzy wany dowspólnoty zChry stusem ,czy lidoświętości.JeżeliwodpowiedzinaówapelBoży poczniewzywaćimieniaPananaszegoJezusaChrystusa,toznaczy,że
ustosunkowałsiępozy ty wniedopowołaniaBożego.Wtedy przy sługuj em uwpełnity tułpowołanegoBożego.Celem ży ciowy m –m ożnaby nawetpowiedzieć,codzienny m zaj ęciem –powołany chprzezBogaj estwzy wanieim ieniaPananaszegoJezusa
Chry stusa,takj akcelem całegoistnienianaroduwy branegowSTby łowzy wanieim ieniaJahwe.Takiesam ocodoswej istoty powołaniechrześcij an,dokonuj ącesięprzeztegosam egoChry stusa,który j estPanem wszy stkichludzi–PawłaiSostenesa
wtakim sam y m stopniuj akKory ntianorazwszy stkichchrześcij an,j acy gdziekolwiekży j ą,powinnoelim inowaćzży ciawierny chwszelkieniesnaski,niepokoj e,rozdarciaigniewy.Wtaksform ułowany m pozdrowieniuPawełnawiązuj ezaraznawstępie
doj ednegozgłówny chproblem ów1Kor.Problem em ty m ,azarazem główny m powodem napisaniacałegolistuby łpodziałwspólnoty kory nckiej naróżneugrupowaniaistronnictwa.OtóżKory ntianieniepowinnizapom inaćaninachwilę,żezostali
powołaniwszy scy ty m sam y m wezwaniem Boży m dotej sam ej świętości,żewszy scy –gdziekolwiekwy padłoim ży ć–wzy waj ąim ieniategosam egoJezusaChry stusa,Panawszy stkichludzi.
1,2.Słowo„uświęceni",oznaczaty ch„którzy zostalioddzieleni"(„święciluboddzielenidlaBoga").Term intenby łwStary m Testam encieuży wany wodniesieniudoIzraelaioznaczał,żeBógoddzieliłtennaróddlasiebiem ocąswego
odkupieniaZtegopowoduIzraelicim ieliży ćdlaBoga,inaczej niżj akotaczaj ąceichnarody.
3
ŁaskawamipokójodBogaOjcanaszegoiPanaJezusaChrystusa!
3.
Łaskaipokójstanowiątreśćprawiewszy stkichpozdrowieńzaczy naj ący chikończący chlisty Pawła.Łaskaj esttusy nonim em dobroci,m iłosierdzia,opiekiBożej .Pokójzaś–totaszczególnaatm osfera,j akąkażdy chrześcij aninm oże
oddy chaćodm om entuzbawczej śm ierciizm artwy chwstaniaJezusaChry stusa.Pawełpowiewy raźnienainny m m iej scu:Dostąpiwszywięcusprawiedliwieniadziękiwierze,zachowajmypokójzBogiemprzezPananaszegoJezusaChrystusa(Rz5,1).Tak
więcm ożnośćtrwaniawpokoj uzBogiem usprawiedliwia,coj estzupełniezrozum iałe,j eślisięzważy,żeniepokój by łpierwszy m skutkiem grzechu.Odej ścieodBoga,ukry ciesięprzedNim ,tobezpośrednienastępstwopierwszegogrzechu.Niepokój
wkroczy łteżnaty chm iastm iędzy pierwsząparęludzką:Adam tłum aczącsięzeswegogrzechuprzedBogiem ,całąwinąobarczaEwęiniechcezniąm iećnicwspólnego(por.Rdz3,12).Grzechporóżniłdwubraciidoprowadziłdopierwszego
bratobój stwa(por.Rdz4,1–16),grzechdzieliłnarody isprawiał,iżcoraztrudniej by łosięim porozum iećinaczej ,j akty lkozapom ocąśm iercionośnegożelaza.Takwięcdziełonaprawianiatego,cozostałozniszczonegrzechem ,wprowadzaj ący m
wszędzieniepokój izam ęt,m usiałoby ćzkoniecznościj edny m wielkim wprowadzeniem pokoj u.WrezultaciePawełbędziem ógłnapisaćgdzieindziej :Iwas,którzybyliścieniegdyśobcymi[wobecBoga]i[Jego]wrogamiprzezsposóbmyśleniaiwasze
złeczyny,terazznówpojednał[Bóg]wdoczesnymJegocieleprzezśmierć,bystawićwasprzedsobąjakoświętychinieskalanych,ibezzarzutu(Kol1,21n).Chry stusj estdawcąłaskiipokoj uwtakim sam y m stopniu,coBógOj ciec.Oj ciecj estinicj atorem
całegodziełazbawienia,coPawełpodkreślawielerazy izwielkim naciskiem .JezusChry stuswspółdziałazNim j aknaj ściślej ,wy konuj ącJegoświętąizbawcząwolę.
1,3.Słowo„łaska"totrady cy j negreckiepozdrowienie,zaś„pokój "topozdrowienieży dowskie.Wm odlitwie-ży czeniu(m odlitwazawieraj ącaży czeniadlaodbiorcówczęstopoj awiasięwpoczątkowej częścistaroży tny chlistów),Paweł
ogłaszaboskośćJezusa,gdy stawiaGonarównizOj cem ,źródłem łaskiipokoj u.
4
Bogumojemudziękujęwciążzawas,załaskędanąwamwChrystusieJezusie.
4.
Wiersztenrozpoczy nam odlitwęapostolskąPawła.Treściąj ej –j akwszy stkichinny chm odlitwApostoła–sąsprawy inny ch,dokładniej zaś,dobranadprzy rodzonewierny chpowierzony chj egopieczy.Swoj em odlitwy rozpoczy naPaweł
zazwy czaj oddziękczy nienia.Dziękuj ezaludzi,zaichnawrócenie,nazwanetułaskądanąwChrystusieJezusie.Odtegom om entu,tzn.odchwiliswegonawrócenia,Kory ntianieży j ąrównież,istniej ąwChry stusieJezusie.Jesttonowy sposóbich
doczesnej egzy stencj i.
1,4.Dziękczy nienieby łoty powy m elem entem staroży tnegolistu.Podobniej akm owy,listy m ógłrozpoczy naćproem ,wy chwalaj ący j egoadresatów,com iałozj ednaćichprzy chy lnośćwobecgłównegoprzesłania.Moraliści,którzy
wy głaszalim owy ganiącelubpisalilisty napom inaj ące,takżedodawalidziękczy nienie,by czy telnicy łatwiej m ogliprzy j ąćichradę.
5
WNimtobowiemzostaliściewzbogaceniwewszystko:wewszelkiesłowoi
wszelkiepoznanie,
5.
Znaj ącnaukęoChry stusowy m krzy żu,Kory ntianiesąbogatsiodwielugreckichm ędrców.Nadtozchwiląprzy j ęciachrztuśw.zj ednoczy lisięzChry stusem ,aChry stus–j aktoPawełsam zaznaczy przy innej okazj i(2Kor8,9)–j est
sy nonim em wszelkiegobogactwa.Miećsłowoipoznanie–oznaczanaj prawdopodobniej ty le,com iećwiedzęorazum iej ętnośćprzekazy waniatej wiedzy inny m .
1,5.Wpoczątkowej częścilistuczęstowprowadzanotem aty,którem iały zostaćpóźniej rozwinięte.„Słowo”i„poznanie"by ły dlaKory ntianważne.Jednązkonkurencj iIgrzy skIstm ij skichrozgry wany chwpobliżuby łowy głaszaniem ów,
wiedzęzaśłączonozm ądrościąfilozoficznąlubzdolnościądoswobodnegowy powiadaniasięnakażdy tem at(wum iej ętnościtej szkolonoretorówim ówcówpubliczny ch).Pawełm atutaj nadary m y śliduchowe,niezaśj edy nienaturalnezdolności,
Kory ntianiem usieliwnichj ednakcelować,liczy ły sięonebowiem szczególniewichkulturze.
6
boświadectwoChrystusoweutrwaliłosięwwas.
1,6świadectwoChrystusowe.ChodzioświadectwodawaneChry stusowi.
—wwas.Albo:„uwas”.
7
Niedoznajecietedybrakużadnejłaski,oczekującobjawieniasięPananaszego,
JezusaChrystusa.
1,7oczekującobjawieniasię.Wszczy towy m m om encieuj awnieniataj em niczy chplanówBoga(Rz16,25+)Chry stusobj awisięwchwalenakońcuczasówpodczasswej „paruzj i”(1Kor15,23+)iswego„obj awieniasię”(1Tm 6,14+;por.
Łk17,30;Rz2,5;8,19;2Tes1,7;Hbr9,28;1P1,5.7.13;4,13;Ap1,1),naj pierwj ednak„obj awisię”Niegodziwiec,któregoChry stusunicestwi(2Tes2,3-8).
6–7.
Oczy wiścieKory ntianiesąbogaciprzedewszy stkim dziękidobrociBożej ,alepozaty m równieżidlatego,żePawełij egotowarzy szedołoży liwszelkichstarań,by przekonuj ącoświadczy ćKory ntianom oChry stusie,by wszczepić
głębokowichum y sły isercateologiękrzy żaizm artwy chwstaniaZbawiciela.Właściwiepoj ęteży ciechrześcij aninaj estoczekiwaniem –przy ustawiczny m trwaniuwłasce–obj awieniasię,czy liponownegoprzy j ściaPananaszegoJezusaChrystusa.
Świadom ośćniedaj ącej sięuniknąćkoniecznościrozrachunkówzPanem nadaj eży ciuchrześcij aninacharakterciągłej wspinaczkikugórze.Oczekiwaniechrześcij aninanigdy niem ożeby ćbierny m trwaniem naty m sam y m m iej scu.Chrześcij aństwo
j estży ciem .
8
Onteżbędzieumacniałwasażdokońca,abyściebylibezzarzutuwdzieńPana
naszego,JezusaChrystusa.
1,8bezzarzutu.Por.Flp1,10;2,15n;Ef1,4;Kol1,22;1Tes3,13;5,23;Jud24.
—Ten„dzieńPana”(5,5;2Kor1,14;1Tes5,2;2Tes2,2;por.2P3,10),zwany także„dniem Chry stusa”(Flp1,6.10;2,16),poprostu„dniem ”(1Kor3,13;1Tes5,4;por.Hbr10,25)lub„owy m dniem ”(2Tes1,10;2Tm 1,12.18;4,8;por.Mt
7,22;24,36;Łk10,12;21,34),„dniem Sy naCzłowieczego”(Łk17,24;por.w.26),„dniem Boga”(2P3,12),„dniem nawiedzenia”(1P2,12),„wielkim dniem ”(Jud6;Ap6,17;16,14),„ostatnim dniem ”(J6,39.40.44.54;11,24;12,48),j estwy pełnieniem w
czasieeschatologiczny m ,który zapoczątkowałChry stus,„dniaJahwe”,zapowiedzianegoprzezproroków(Am 5,18+).Tenostatnietaphistoriizbawienia(Dz1,7+),zrealizowany j użczęściowoprzezpierwszeprzy j ścieChry stusa(Łk17,20-24)iprzez
upadekJerozolim y (Mt24,1+),zostaniedopełniony chwalebny m powrotem (1Kor1,7+;15,23+;1Tm 6,14+)Naj wy ższegoSędziego(Rz2,6+;Jk5,8-9),czem ubędątowarzy szy ćprzewrótiodnowakosm iczna(por.Am 8,9+;Mt24,29p+;Hbr12,26n;2
P3,10-13;Ap20,11;21,1;por.Mt19,28;Rz8,20-22).Tendzieńświatłasięzbliża(Rz13,12;Hbr10,25;Jk5,8;1P4,7;por.1Tes5,2-3),aj egodataniej estpewna(1Tes5,1+)itrzebasięprzy gotowaćwczasiepozostawiony m dody spozy cj i(2Kor6,2+).
1,6-8.Wy rażenie„dzieńPananaszegoJezusaChry stusa"pełnitutaj rolęprzy pisy wanąwtrady cj iży dowskiej „dniuBożem u".Niektórenurty wram achstaroży tnegoj udaizm u(szczególniewdiasporze)odsuwały nadalszy plan
eschatologiczny wy m iarbiblij nej nadziei.Pawełpragnieodwrócićtętendencj ęuchrześcij anwKory ncie.
9
WiernyjestBóg,którypowołałwasdowspółuczestnictwazSynemswoim,Jezusem
Chrystusem,Panemnaszym.
1,9Wierny.Por.10,13;2Kor1,18;1Tes5,24;2Tes3,3;2Tm 2,13;Hbr10,23;11,11.
—dowspółuczestnictwa.Tosłowo(grec.koinonia)wswoichliczny chuży ciachzawierapewnąpodstawowątreść.Wspólnotam aźródłowdobrachposiadany chprzezwiększąliczbęosób,niezależnieodtego,czy chodziodobraduchoweczy
om aterialne.Fakty cznie,wrelacj achm iędzy chrześcij anam idobram aterialneidązawszewparzezduchowy m i(Rz15,26-27;2Kor8,4;9,13;Ga6,6;Flp4,15-17).Niekiedy przeży wasięwspólnotęwdziałaniachlubuczuciach(2Kor1,7;6,14;1Tm
5,22;2J11;Ap1,9).Wspólnotowość,odktórej pochodząwszy stkieinnerodzaj ewspólnoty,daj euczestnictwowdobrachwłaściwieBoskich(1Kor9,23;Flp1,5;Flm 6),j ednoczy naszOj cem izJegoSy nem ,Jezusem Chry stusem (1Kor1,9;1J
l,3+.7+),zsam y m Chry stusem (1Kor10,16;Flp3,10;1P4,13),zDuchem (2Kor13,13+;Flp2,1).Daj enam onarównieżudziałwprzy szłej chwale(1P5,1).Dziękitem u,żeChry stusm iałudziałwnaszej ludzkiej naturze(Hbr2,14),m y m am y udział
wnaturzeBożej (2P1,4+).Om awianesłowostaj esięcharaktery sty cznedlawspólnoty chrześcij ańskiej (Dz2,42+).
8–9.
Jeżeliży ciechrześcij aninabędzietrwaniem własce,j eżelibędziewy pełnionetęsknotązaspotkaniem sięzChry stusem ,toChry stussam przy j dziem uzpom ocąisprawi–oczy wiścieprzy j egowspółpracy –żeczłowiekówniezasłuży
sobiewdzieńsądunaodrzucenie.Przy innej okazj itęsam ąprawdęwy raziPaweł:Wiemyteż,żeBógztymi,którzyGomiłują,współdziaławewszystkim(Rz8,28).Poj ęciewiernościBogawiążesięściśleztem atem naszegopowołania,adokładniej
m ówiąc,zobietnicam izwy kletowarzy szący m ipowołaniu.Powołaniecałej ludzkościwNTm azacelwprowadzenienasdowspólnoty zSy nem Boży m .Dziękiwej ściudotej wspólnoty człowiekbędziem iałprawodouczestniczeniawdobrach,które
przy sługuj ąJezusowij akoj edy nem uSy nowiOj caNiebieskiego.Chodziwięcorzeczniezwy kłej wagi,idlategowiernośćBogaodgry watubardzozasadnicząrolę.
1,9.Staroży tnifilozofowieczęstom ówiliom iędzy ludzkiej „wspólnocie"lub„kom unii"zinny m iludźm i.ChociażPawłowim ogłochodzićowspólnotęwChry stusiezinny m iwierzący m i,m aprzy puszczalnienam y ślicoś,coby łow
staroży tnościznaczeniebardziej niezwy kłe-bliskośćzsam y m Panem .Grecko-rzy m skareligiakładłanacisknary tualneelem enty kultu(lub,wprzy padkupewny chkultów,naelem entekstaty czny pozbawiony aspekturelacj izbóstwem ).Ży dzi
postrzegaliBogaj akoOsobębliskozwiązanązeswoim ludem ,nietwierdzilij ednak,żeprzeby waOnpośródnichlubm ówidowierzący chzapośrednictwem Ducha(oczy m Pawełwspom inawinny chm iej scach).
PRZECIWNIEPORZĄDKOMWŚRÓDCHRZEŚCIJAN
KORYNTU
ROZŁAMY
Chrystusjestniepodzielny
10
Przetoupominamwas,bracia,wimięPananaszego,JezusaChrystusa,abyścieżyli
wzgodzieibyniebyłowśródwasrozłamów;abyściebylijednegoduchaijednejmyśli.
10.
Wezwaniadozgody ij ednościpowtarzaj ąsięwlistachśw.Pawłanaj częściej .Sposóbform ułowaniaty chnapom nień,azwłaszczaichm oty wacj aświadcząrównieżodoniosłości,j akąPawełprzy wiązy wałdosprawy wewnętrznego
spokoj uiharm oniiwKościele.Dlategoniety lkouroczy ścieupomina,leczczy nitowim ięPanaJezusaChry stusa.Moty wem ,m aj ący m zdeterm inowaćpostępowanieKory ntian,j estwięcautory tetChry stusa,któregoPawełprzedstawiatuwpełniJego
władzy :PanJezusChry stus.TakwięcKory ntianiesąupom inanij akby przezsam egoChry stusa.Jeślinieposłuchaj ągłosuPawła,wy m ówiąposłuszeństwosam em uChry stusowi.Wierninazy wanisąprzy ty m braćmi,cosuponuj e,żewnapom nieniu
owy m niebrakowałotakżeuczuciowegozaangażowaniasięApostoła.Sam owezwaniedoj ednościj estpowtórzonedwukrotnie,przy czy m Pawłowiniechodzij edy nieozewnętrznepozory j ednościizgody.Maonnauwadzej ednom y ślność,tożsam ośći
wspólnotęnaj bardziej ukry ty chpragnień.Ty lkowtedy unikniesięrównieżj awny chrozłam ówirozdarcia.
1,10.Przezpierwszetrzy wiekiistnieniaKościoławierzący spoty kalisięgłówniewdom achpry watny ch.Dom y należącedozam ożny chczłonkówKościołam ogły oczy wiściepom ieścićwiększąliczbęosób(zob.kom entarzdo1Kor11,17-
34).Ponieważwielkośćowy chdom ostwograniczałaliczebnośćposzczególny chwspólnotizm uszałachrześcij andogrom adzeniasięwm niej szy chgrupach(Kościołachdom owy ch),łatwom ogłodoj śćm iędzy nim idopodziałów.Jednakwdalszej części
listustaj esięj asne,żegłównąprzy czy nąpodziałówby ły różnicewy nikaj ącezistniej ący chstosunkówspołeczny ch,któreznalazły odzwierciedleniewchrześcij ańskiej wspólnocie.Wstaroży tnej retory cewy różnianogatunekzwany hom onoia,który
wy rażałskargęzpowodupodziałówiwzy wałdoj edności.Czy telnicy Pawłowim ogliwięcodrazurozpoznaćcharakterargum entacj izastosowanej przezapostoła.
11
Doniesionomibowiemowas,braciamoi,przezludziChloe,żezdarzająsięmiędzy
wamispory.
1,11Niewiadom odokładnie,kim by łaChloe,m ożnadom niem y wać,żeprowadziłaprzedsiębiorstwolubhandel,azatrudniałapospołuniewolników,j akteżwy zwoleńcówiludziwolny ch.
1,11.Inform atoram im ogliby ćludzieChloe(bogatej kobiety -przedsiębiorcy m ieszkaj ącej wKory ncielubwEfezie),którzy podróżowalipom iędzy ty m im iastam iwinteresach.Jakotacy m ogliby ćniewolnikam iowy sokiej pozy cj i
społecznej lubwy zwoleńcam inależący m idoj ej dom u.Będącczłonkam iKościoławKory ncie,przy nieślioniPawłowinowiny.Wieściilisty by ły naj częściej dostarczaneprzezludzipodróżuj ący chwinny chsprawach.(Gdy by ludzieciby lidziećm i,
niezaśsługam iChloe,zostaliby nazwanioddom uswoj egooj ca,nawetgdy by j użnieży ł).
12
Myślęotym,cokażdyzwasmówi:JajestemodPawła,ajaodApollosa;jajestem
Kefasa,ajaChrystusa.
1,12jajestemKefasa.Możem ówilitakdlatego,żeKefas(Piotr)odwiedziłKościółwKory ncie(por.9,5),alboztegopowodu,żeniektórzy członkowielokalnegoKościołaodwoły walisięszczególniedopowszechnieuznanegoautory tetuPiotra,
choćj egosam egonigdy niewidzieli.
—ajaChrystusa.By ćm ożej esttoodwoły waniesiędoChry stusawidzianegonaziem iidoJegobezpośrednichświadków(por.Dzl,21n;10,41)zpowoduprzedkładaniaichponadinny ch(por.1Kor9,1;2Kor5,16+;11,5.23;12,11)alboteż
chodzioroszczeniesobieprawadozj ednoczeniazChry stusem bezżadnegoludzkiegopośrednika.Możliwerównież,żezacy towanewy rażeniej estpoprostuodpowiedziąPawłaskierowanądoty ch,którzy odwołuj ąsiędotakiegoczy innegom istrza
będącegoczłowiekiem .
11–12.
Ty m czasem wieści,j akiedochodziły doPawłazKory ntu,nieby ły naj lepsze.Ludziezatrudnieniprzeznieznanąbliżej chrześcij ankęChloe,am ożepoprostuj ej krewnilubniewolnicy –donieśliPawłowi,żegm inakory nckaj estwręcz
podzielonanaróżneugrupowania.Zdoniesieńowy chwy nikało,żeistniały włoniekory nckiej wspólnoty cztery stronnictwa;nazwanezczasem przezkom entatorów:pauliniści,czy lizwolennicy Pawła,apolloniści,tj .zwolennicy Apollosa,petry niści,
czy lici,coczulisięwpewiensposóbzwiązanizosobąPiotra,zwanegoinaczej Kefasem ,oraztzw.chry stusowcy,czy liszczególniczcicieleChry stusa.
Pauliniściby linaj prawdopodobniej ściślej związanizosobąPawła,którego–j aksięzdaj e–broniliprzedatakam ij egonieprzy j aciół.Możliwe,żetowłaśnieoniźlezrozum ielinaukęm oralnągłoszonąprzezApostołaiwskutektegohołdowali
specy ficznem uliberty nizm owim oralnem u.Podwzględem przekonańdoktry nalny chprzy puszczalnieniewieleróżnilisięodnichtzw.apolloniści,czy lizwolennicy Apollosa,który zaim ponowałim pięknąwy m owąizapałem przewy ższaj ący m ,j akim się
wy dawało,gorliwośćPawła.
Naj m niej liczniby li,j aksięwy daj e,zwolennicy Piotra.Ludzieci,by ćm ożeprzy by lizPalesty ny,gdzieprawdopodobniezostalinawróceniprzezPiotra,chełpilisięswoim pochodzeniem odAbraham ainadalprzy pisy wali,j aksięzdaj e,
pewnąrolęPrawuwdzieleusprawiedliwieniaczłowieka.Możliwe,żeby lisam iobrzezaniiinny m doradzalifizy czneobrzezanie.
Wreszcieugrupowanietakzwany chchry stusowcówtworzy liludzie,którzy sięprzechwalaliszczególnąznaj om ościąChry stusa.Pawełniestanowiłdlanichostatecznej instancj i.Bardzom ożliwe,żej egonaukępodawalinawetczasem w
wątpliwość.
1,12.Staroży tninauczy cielegrom adziliwokółsiebiegronosłuchaczy.Filozofowiestaralisięskłonićludzidoem ocj onalnegoprzy wiązaniasiędonich,podaj ąctozakonieczny warunekm oralnegoiintelektualnegorozwoj u.Rabinim ieliwłasne
szkoły,zaśuczniowiezwy klepropagowalipoglądy swegonauczy ciela.Pawełpodaj etutaj przy puszczalnie„Kefasa"i„Chry stusa"j edy niej akoprzy kłady (por.1Kor3,5-6)-chodzim uoto,żekażdy podziałj estzły,nawetpodziałopieraj ący sięna
twierdzeniu,iżnależy sięj edy niedoChry stusaiodrzucaniuuczniówPawłowy chlubnaśladowcówApollosa.
13
CzyżChrystusjestpodzielony?CzyżPawełzostałzawasukrzyżowany?Czyżwimię
Pawłazostaliścieochrzczeni?
13.
Otóżj akim ikolwiekby ły by oweugrupowania,zewszechm iarzasługiwały napotępienie.Faktichistnieniasprzeciwiasięprzedewszy stkim j ednościChry stusowegoCiała.Wspólnotapodzielonanaróżneugrupowaniaj estobrazem
rozdartegoCiałaChry stusa.Istnieniuj akichkolwiekpodziałówwłonieKościołasprzeciwiasięfaktśm ierciChry stusazacałąludzkość.Niktinny :aniPiotr,aniPaweł,aniApollos–ty lkoChry stusum arłzawierny chwKory ncie.Awięcty lkozNim
powinnisięzj ednoczy ć.Nikogo,żadnegoziem skiegoprzy wódcy czy przełożonegoniepowinniprzekładaćnadChry stusa.Wreszciej eżeliKory ntianieczulisięwsposóbszczególniej szy związanizludźm i,zapośrednictwem który chotrzy m alichrzest,to
niepowinnij ednakzapom inać,żewszy scy zostaliochrzczeniwim iętegosam egoChry stusa,wchodzączNim właśniewszczególnąj edność.
1,13.Pawełposługuj esiętutaj częstąm etodąprowadzeniasporów-reductioadabsurdum(polegaj ącąnasprowadzeniutezy przeciwnikadooczy wistego,choćabsurdalnegowniosku).
14
DziękujęBogu,żepróczKryspusaiGajusanikogozwasnieochrzciłem.
15
Nikt
przetoniemożepowiedzieć,żewimięmojezostałochrzczony.
16
Zresztą,prawda,
ochrzciłemdomStefanasa.Pozatymniewiem,czyochrzciłemjeszczekogoś.
1,16Zresztą,prawda.Sty lj ęzy kam ówionego—Pawełdy ktuj e(por.16,21),wprzeciwny m raziebowiem dokonałby poprawkiiprzeniósłpoczątekw.16przedw.15.
14–16.
Tentrój wierszwcalenieświadczy opom niej szaniuprzezPawławartościchrztuśw.j akosakram entu.Przy puszczenietegorodzaj upozostałoby wprostej sprzecznościzw.13,gdziechrzestwim ięChry stusaj estuznany wy raźnieza
podstawęspołecznościchrześcij ańskiej .Niedbałość,zj akąPawełwy liczazarównoochrzczony ch,j akinieochrzczony chprzezsiebieKory ntian,j estwy raźniezaplanowana.Pawełchcety m sam y m daćdozrozum ieniaadresatom swegolistu,iżwcale
niej estważneto,przezkogozostaliochrzczeni.Niktteż,lubdokładniej ,prawienikt,niem ożetwierdzić,żetrwaprzy Pawledlatego,iżprzezniegozostałochrzczony.Wspom nianegotuKryspusanależy utożsam ićzKry spusem zDz18,8,j edny m z
pierwszy chnawrócony chwKory ncie.Gajus–toprawdopodobnietensam człowiek,októry m m ówiRz16,23–osobistośćdośćważnawKościele.Stefanasawspom inaApostołwzakończeniulistu(16,15),dom Stefanasaoznaczawłaścicielawrazzcałą
j egorodzinąnaj bliższą,am ożeidalsząorazzesłużbąizniewolnikam i.
Prawdziwamądrośćzapewnijedność
17
NieposłałmnieChrystus,abymchrzcił,leczabymgłosiłEwangelię,itoniew
mądrościsłowa,byniezniweczyćChrystusowegokrzyża.
1,17niewmądrościsłowa.Tej ludzkiej „m ądrości”(achodzituospekulacj eintelektualneiosztuczkiretory ki)będziesięprzeciwstawiaćm ądrośćBoża(w.24i2,6n).
—byniezniweczyć.Dosł.:„uczy nićpusty m ”(pozbawićtreści).Pawełrozwinietenpunktw2,1-5.
17.
Pawełprzy pom inaprzedewszy stkim swoim zwolennikom :niechpam iętaj ą,żeniewim ięPawłazostaliochrzczeni.Chcącprzy ty m zupełnieświadom iezm inim alizowaćrolęszafarzachrztu,wy powiadazdanie,któresam owsobiem oże
nawetbudzićpewnezdziwienie:NieposłałmnieChrystus,abymchrzcił,leczabymgłosiłEwangelię.Nieznaczy toj ednak,żePawełdeprecj onuj ewartośćsakram entuchrztu.Wy starczy przeczy tać,nawetpobieżnie,szósty rozdziałListudoRzy m ian,by
rozwiaćtegorodzaj uprzy puszczenia.ChodzituozwrócenieuwagiKory ntiannasam ąnaturęinaskutkichrztu,anienaosobęszafarzategosakram entu.Podty m względem owielewy żej postawićnależy osobęgłoszącegoEwangelię.Ostatecznie–itak
j estpodzieńdzisiej szy –chrzcićm ożekażdy,natom iastdogłoszeniaChry stusapotrzebny j estspecj alny m andat.JeśliPawełtakuroczy ścieoświadcza,żegłoszącKory ntianom Chry stusaświadom ierezy gnowałzm ądrościsłowa,toczy nialuzj ęniety lko
dosofisty kiretorówpogańskich,leczby ćm ożerównieżdonauczaniaApollosa,hołduj ącego,j aksięwy daj e,tegorodzaj uform om ewangelizowania.Pawełobawiasię,żetakienauczaniem ożesięprzy czy nićdozniweczenia,dozagubieniawpotokusłów
idopozbawieniatreściChrystusowegokrzyża.
1,17.Wj udaizm ie,,chrzest”by łostateczny m aktem nawróceniapoganina.Wcześnichrześcij anienadawalipodobneznaczenietem uobrzędowi.Pawełniechcetutaj j ednakpodkreślaćznaczeniategoaktu.Kładzienacisknaprzesłanie,
któregoprzy j ęciepotwierdzachrzest.Staroży tnim oraliściczęstozaprzeczali,j akoby posługiwalisięum iej ętnąretory ką,by przekonaćswy chsłuchaczy,podkreślalizaś,żeodwoły walisięj edy niedoprawdy.
18
Naukabowiemkrzyżagłupstwemjestdlatych,coidąnazatracenie,mocąBożązaś
dlanas,którzydostępujemyzbawienia.
1,18Zob.Mk2,2+.
—głupstwemjest.Wcały m ty m fragm encie„głupstwo”j estpoj ęciem bardzonegaty wny m :niechodzituoniedorzecznośćbohaterstwa,leczogłupotę,głupkowatość,ograniczoność.
19
Napisanejestbowiem:Wytracęmądrośćmędrców,aprzebiegłośćprzebiegłych
zniweczę.
1,19WIz29,14j estzawartatakasam am y ślj akwpodany m tuzacy towaniu:Bógobwieszczaludowi,przestraszonem uzpowoduzagrożeniaasy ry j skiego,żeniezdołaj ądaćocaleniawy nalazkim ądrościczy stoludzkiej .
18–19.
GłoszonąprzezPawłaiinny chapostołównaukękrzy żam ożnapoj m owaćwsposóbdwoj aki,wzależnościodtego,j akiepowoduj eonareakcj ewludzkichduszach.Ci,którzy odrzucaj ąctęnaukęsam isobiegotuj ąwiecznepotępienie,
uważaj ąEwangelięzazwy kłegłupstwo;senstegookreśleniasprecy zuj ePawełzachwilę.Natom iastj estprawdziwąm ocąBożądlaty ch,którzy słuchaj ącj ej iwprowadzaj ącj ąwży ciedostępuj ązbawieniawiecznego.Cy tuj ąc–wedługSeptuaginty –
słowaIzaj asza,Pawełstwierdza,żeówpodziałludzkościnadwiekategorie,spowodowany różnąpostawąwobecEwangelii,by łprzewidziany przezBogaprzedwiekam i.Ludzkaograniczonam ądrośćm ądry chtegoświatabędzieprzy czy nąichzguby,
podobniej akprzebiegłość,wy rachowaniedoczesnewy daty lkozgubneskutki.
20
Gdziejestmędrzec?Gdzieuczony?Gdziebadacztegoświata?CzyżnieuczyniłBóg
mądrościświatagłupstwem?
1,20Wcały m ty m fragm enciePawełniepotępiaautenty cznej m ądrościludzkiej ,któraj estdarem BogaipozwalaGopoznać(w.21+),leczpotępiam ądrośćpy szną,sam owy starczalną.
20.
Tecztery py taniaretory czneniektórzy uważaj ąrównieżzacy tat–dośćswobodny coprawda–zIz19,11nn;33,18nn;Ba3,16,innisązdania,żem am y tudoczy nieniaześladem pewnegoflorilegiumbiblij nego,spisanegoj uż–am oże
przekazy wanegowpostaciniepisanej .Trzy określenia:mędrzec,uczony,badacztegoświata–wszy stkiecoprawdawy rażaj ąideęm ądrości,wiedzy czy stonaturalnej ,aleniesąty lkozwy kły m isy nonim am i.Pierwszy term in,mędrzec,j estby ćm oże
aluzj ądofilozofiipogańskiej ;drugi–uczony,bardzoprawdopodobnienawiązuj edoży dowskichuczony chwPiśm ie;badaczetegoświata–toludzie,zarównopoganiej akiŻy dzi,zaj ęcibadaniem ty lkoświatawidzialnego,bezj akiegokolwiekodnoszenia
siędosfery nadprzy rodzonej .Ponieważzuporem trwaliwswy m pseudom ądry m zaślepieniu,pokazałim Bóg,doczegom ożeichtodoprowadzić.Otom usieliwpewny m m om enciesam istwierdzić,żesąbezsilniwswej m ądrości,czy liżesąpoprostu
nierozum ni.Dotakiegoprzekonanianiem oglij ednakdoj śćinaczej ,j akty lkoposkonfrontowaniuświatazEwangelią.Wy rażenietenświatpochodzizj ęzy kaapokalipty kiij estprzeciwstawieniem –niespoty kanegozresztąuPawła–zwrotu„świat,który
m aprzy j ść”.
21
SkorobowiemświatprzezmądrośćniepoznałBogawmądrościBożej,spodobało
sięBoguprzezgłupstwogłoszeniasłowazbawiaćwierzących.
1,21niepoznałBogawmądrościBożej.Chodzioto,żeBógniezostałpoznany wdziełach,któreobj awiaj ąJegom ądrość.Por.Mdr13,1-9;Rz1,19-20.Inniobj aśniaj ą:przezzrządzenieBożej m ądrości,albo:wczasieBożej m ądrości,czy li
starej ekonom ii,postawionej podznakiem m iary,przeciwstawionej ekonom iinowej ,gdzieBógsięobj awiawsposóbparadoksalny,pozornieniedorzeczny.
21.
Jesttouzasadnieniestwierdzenia,żeBóggłupstwemuczyniłmądrośćtegoświata.Term iny mądrośćigłupstwoprzy j m uj ątucochwilainneznaczenia.MądrośćBoża–toprzedewszy stkim porządekwstworzony m wszechświecie,tosens
dziej ówludzkości,sum ieniekażdegoczłowieka,todziej eIzraelaorazm ądrośćBogaobj awionawPiśm ie.Doodkry ciaipoznaniatakrozum ianej m ądrościBożej wy starczy łaby zwy czaj naludzkąm ądrość,tj .naturalnezdolnościpoznawcze,m ądrość
pozbawionaj eszczej akiegokolwiekświatłazgóry.Ponieważświat–tzn.przedewszy stkim wspom nianij użm ędrcy tegoświata–choćposiadawszy stkiekoniecznem ożliwości,j ednakniepoznałm ądrościBożej ,tedy posłuży łsięBóggłupstwemgłoszenia
Słowa,tzn.Ewangelii.Tadecy zj aBogaj estwy razem dobroci.Bógniechceśm iercigrzesznika,leczaby sięnawróciłiży ł.IznówgłoszeniesłowaBożegom ogłosięwy dać„głupstwem ”–oczy wiściej aknaj bardziej wcudzy słowie–j edy niewświetle
tzw.m ądrościtegoświata.Zresztąpoj ęcietej głupoty wy j aśniPawełzachwilędośćdokładnie.UważanaprzezświatzagłupstwoDobraNowinastaj esięźródłem zbawieniaty lkodlaty ch,którzy j ej słuchaj ąiwniąwierzą,coApostołstwierdziłj uż
zresztąprzedchwilą(1,18).
22
Takwięc,gdyŻydziżądająznaków,aGrecyszukająmądrości,
1,22Poszukuj esięzabezpieczeńludzkich:cudówgwarantuj ący chprawdziwośćorędzia(por.J4,48),m ądrościinaukizadowalaj ący chum y sł,który łakniepoznania.Sam egotegoposzukiwanianienależy potępiać,akrzy żChry stusa—choć
wy daj esiętoparadoksem —równieżtutaj będzieodpowiedzią(w.24+),natom iastj eślitoposzukiwaniestaj esięzestrony człowiekauprzedzaj ący m wy m aganiem ,pozaktóry m odrzucaonm ożliwośćprzy lgnięciadoodkry wanej prawdy,j estononiedo
przy j ęcia.
23
mygłosimyChrystusaukrzyżowanego,któryjestzgorszeniemdlaŻydów,a
głupstwemdlapogan,
22–23.
LudzkośćwBibliidzielisięzazwy czaj naGrekówiŻydów.Okazuj esię,żepostawaj edny chidrugichby ładiam etralnieróżnaodtego,czegonauczaligłosicieleDobrej Nowiny.Żydzibowiem ży liwustawicznej pogonizaznakam i;by li
ichżądniwczasachpatriarchówiproroków,ciągledom agalisięichodJezusa.Grecyszukalim ądrości,oczy wiściety lkomądrościświata,przej awiaj ącej sięwchorobliwy m niekiedy filozofowaniu.Otóżwświeciezam ieszkały m przeztakichludzidzieło
Chry stusatraciłoswoj ąwy m owę.To,czegodokonałChry stus,to,cozNim uczy niono,by łodlaŻy dówzgorszeniem,itozdwoj akiegopowodu.Naj pierwgorszy lisięstosunkiem Jezusadogrzeszników.Chodziłprzecieżwśródnich,kontaktowałsięznim i,
zasiadałznim idowspólnegostołu,pozaty m ,podaj ącsięzaMesj asza,dopuściłdotego,żezginąłj akzbrodniarz.Otóżtopostępowanieurągałonaj prostszy m ,naj bardziej elem entarny m wy obrażeniom oMesj aszu,który wprzekonaniuŻy dówm iał
pokonaćwszy stkieuciskaj ąceichm oce,sam będącprzy ty m niezwy ciężony m .Dlapoganzaśgłupstwembezznaczeniaby łJezuswrazzcały m Jegodziełem .Niem oglibowiem zrozum iećtego,żepozwoliłsięzgładzićhaniebnieczłowiek,który podawał
sięzaBogaitwierdził,żeprzy niósłzbawieniecałem uświatu.
1,22-23.Staroży tniGrecy znaniby lizeswegoum iłowanianauki.ZarównoGrecy,j akiŻy dzim oglipragnąćdowodówwpostacicudów,leczPawełoddzielatutaj j edny choddrugichwceluwy wołaniaefekturetory cznego.Natem at
„głupstwakrzy ża”dlaj edny chidladrugich,zob.kom entarzdo1Kor1,18.
24
dlatychzaś,którzysąpowołani,takspośródŻydów,jakispośródGreków–
Chrystusem,mocąBożąimądrościąBożą.
1,24Uj m uj ącrzeczpoludzku,krzy żzarównoŻy dom ,j akiGrekom j awisięj akoprzeciwieństwowszelkiegooczekiwania:toporażka,aniechwalebneobj awieniesię,głupstwo,aniem ądrość;wświetlewiary j ednakkrzy żj awisięj ako
wy pełnienieoczekiwaniaij akocoś,coj eprzewy ższa:j akom ocim ądrośćBoża.
25
Tobowiem,cojestgłupstwemuBoga,przewyższamądrościąludzi,acojestsłabeu
Boga,przewyższamocąludzi.
1,25Tenparadoksalny charakterdziałaniaBożego(1,18-25)sprawdzasięwwy braniuKory ntian(1,26-30)iwprzepowiadaniuPawła(2,1-5).
24–25.
Oty m ,żenaukaoChry stusieukrzy żowany m dlaty ch,którzy j ąprzy j m uj ą,j estm ocą,by łaj użm owaww.18.TerazdorzucaPawełnoweokreślenie:Jesttotakżeprawdziwam ądrośćBoża,ty lerazy podziwianaprzezApostołaprzy
różny chsposobnościach(zob.zwł.Rz11,33–36).
Głupstwo,który m posłuży łsięBóg,aby przy nieśćzbawienieludzkości,czy linaukaoUkrzy żowany m ,znaczy owielewięcej niżnaj głębszem ądrościludzkie.Taksięteżrzeczm aizesprawąznaczenia,m ocy :to,cobezsilne,słabewoczach
Boga,wrzeczy wistościprzewy ższanaj większem ocetegoświata.Otoj akodm iennaj estlogikaBożaodludzkiegosposobum y ślenia.
1,24-25.Wstaroży tnościBożąm ocprzy pisy wanozwy klecudotwórcom .Pawełuży wawy rażeń„głupstwouBoga”i„słabeuBoga”wsensieironiczny m :odrobinam ądrościBożej przewy ższanaj większelosiągnięcialudzkiej m ądrości.
Ironiaby łapowszechniestosowany m środkiem retory czny m .
26
Przetoprzypatrzciesię,bracia,powołaniuwaszemu!Wedługocenyludzkiej
niewielu[tam]mędrców,niewielumożnych,niewieluszlachetnieurodzonych.
1,26Wedługocenyludzkiej.Dosł.:„wedługciała”.
26.
Źlepoj ętam ądrośćby łaj ednązgłówny chprzy czy npodziałuwspólnoty kory nckiej naróżneugrupowania.NiestosownośćpostępowaniaKory ntianpolegałanaty m ,żeludziecifanaty cznieszukalim ądrościtegoświata,cenilij ąsobie
wy sokoiby ligotowipoświęcićdlaniej niekiedy Ewangelię.OtóżPawełwy kazuj e,żewoczachBogam ądrośćtegoświatawcalenieprzedstawiatakwielkiej wartości.Toniem ądrośćbrałBógpoduwagę,gdy wy bierałsobieswoj esługi.Wśród
wierny chKory ntuteżniewieluby łom ądry chm ądrościątegoświata,czy lim ądrościądosłownie:wedługciała.Wgrupiechrześcij ankory nckichbrakowałorównieżmożnych,ludzioduży chwpły wach,potentatówwznaczenium aterialny m .Nieby łoteż
wcaleary stokracj igreckiej ;przeciwnie,chrześcij aniekory nccy –iniety lkokory nccy –rekrutowalisięprzedewszy stkim zespołeczny chnizin.WłaśniewnichupodobałsobieChry stus.
27
Bógwybrałwłaśnieto,cogłupiewoczachświata,abyzawstydzićmędrców,
wybrał,coniemocne,abymocnychponiżyć;
28
ito,conieszlachetnieurodzonewedług
świataorazwzgardzone,ito,co[wogóle]niejest,wyróżniłBóg,byto,cojest,
unicestwić,
27–28.
Bógwy bieraj ącto,cogłupiewoczachświata,m iałwty m bardzowy raźny idoniosły cel:chciałwtensposóbzawstydzićmędrców.Ciostatnistwierdząbowiem kiedy śsam i,żetowłaśnieoniby lirzeczy wisty m igłupcam i.Będąsię
naprawdęwsty dzićswoj ej rzekom ej m ądrości.Staniesiętakdziękitem u,żeBógokazałsweupodobaniewm aluczkichigłupichtegoświata.Podobneceleprzy świecały Bogu,gdy wy różniałto,conieszlachetnieurodzoneito,czy m wzgardziłświat,co
by łotakm ałoważnewoczachm ożny ch,żewogólesięnieliczy ło,poprostunieistniało.Otóżwłaśnienaty chupokorzony chBógzwróciłszczególnąuwagę,ażeby unicestwićto,cosięliczy woczachświata.
29
takbysiężadnestworzenieniechełpiłowobecBoga.
29.
Rezultatosiągnięty takim postępowaniem Bogaj esttaki,żeżadnestworzenieniem ożesięchełpićwobecNiego.Niem ocni,m aluczcy,nieszlachetnieurodzeni,poludzkusądząc,wcaleniem ieliczy m sięszczy cić.Jeżelizaśnabralipotem
znaczenia,towy łączniedziękim iłosierdziuBożem u.Ichnadprzy rodzonewy braniem ogłoby ćpowodem j edy niedowdzięcznościdlaBoga,alenigdy dowy noszeniasięponadinny ch.Wielkim ,m ożny m tegoświatawy kazałBóg,żewrzeczy wistościnie
sąaniwielcy,anim ożni,żej akotacy nielicząsiędlaBoga.Krótkom ówiąc,żadnestworzenieniem ożesięchełpićprzedobliczem Boga;m usiby ćpoprostuty lkostworzeniem ,któreotrzy m ałowszy stkoodswegoStwórcy ij estwskutektegozobowiązane
dookazy waniaMuustawicznej wdzięczności(1Kor4,7).
1,26-29.Rzy m skiporządekspołeczny opierałsięraczej naurodzeniu(„szlachetny m urodzeniu"),niżnazam ożności.Jednak,niezależnieodprzy j ętegokry terium ,większośćchrześcij anzKory ntuwy wodziłasięzniższy chwarstwspołeczny ch,
któreteżstanowiły olbrzy m iąwiększośćstaroży tnegospołeczeństwa.Uży cieokreślenia„niewielu"sugeruj ej ednak,żeniektórzy zwierzący chposiadaliwy ższąpozy cj ę-by liwśródnichbezwątpieniawłaścicieledom ów,wktóry chspoty kały się
Kościoły.Wersettenprzy pom inaJr9,23iwprowadzawcy tatJr9,24,przy toczony przezapostoław1Kor1,31.
30
PrzezNiegobowiemjesteściewChrystusieJezusie,którystałsiędlanasmądrością
odBogaisprawiedliwością,iuświęceniem,iodkupieniem,
1,30PrzezNiegobowiemjesteście.Wy rażenietozawierabardzogłębokątreść.Wy istniej ecieterazwJezusieChry stusie,wy,którzy kiedy śnieistnieliście(w.28)woczachświata,podczasgdy ci,którzy istniej ąwedługświata,zostaj ą
zniweczeni(w.28).TowłaśnieztegonowegoistnieniawJezusieChry stusiepowinniściesięchlubić(w.31),ty lkoiwy łączniezniego(por.w.29).
—stałsiędlanasmądrościąodBoga.Wtensposóbm ądrośćchrześcij ańskaniej estowocem wy siłkuludzkiego„wedługciała”.Onaznaj duj esięwby cieludzkim ,obj awiony m w„pełniczasów”(Ga4,4),Chry stusie,któregotrzeba
„pozy skać”(Flp3,8),aby znaleźćwNim „wszy stkieskarby m ądrościiwiedzy ”(Kol2,3).Toj estm ądrośćzbawieniacałkowitego:„sprawiedliwości,uświęcenia,odkupienia”.
—Tetrzy ostatniesłowatofundam entalnetem aty przy szłegolistudoRzy m ian,który j użsiękształtuj ewm y ślachPawła(por.Rz1,17;6,19.22;3,24).
1,30.Literaturaży dowskaigreckaczasam ipersonifikowały m ądrość.Chry stusj akoMądrośćBoża(1Kor8,6;por.J1,1-18)staj esięsprawiedliwością,uświęceniem iodkupieniem ,dokonuj ąccałkowitej przem iany człowiekadlaBoga.
Prawoby łouważanezarównozam ądrość(Pwt4,6),j akisprawiedliwość(Pwt6,25).
31
abyjaktojestnapisane,wPanusięchlubiłten,ktosięchlubi.
30–31.
Dziękiwy braniuprzezBogawszy scy chrześcij anieotrzy m alinowy sposóbistnienia:jesteściewChrystusieJezusie.Pawełwy j aśninainny m m iej scu,j aknależy poj m owaćtennowy rodzaj ży cia:razemzChrystusemzostałem
przybitydokrzyża.Terazzaśjużniejażyję,leczżyjewemnieChrystus.Choćnadalprowadzężyciewciele,jednakobecneżyciemojejestżyciemwiarywSynaBożego,któryumiłowałmnieisamegosiebiewydałzamnie(Ga2,19n).Chry stusJezus,z
który m każdy chrześcij aninłączy sięwszczególny sposóbprzezchrzest,j estnaj wy ższąm ądrością,tensam Chry stus,który by łgłupstwem dlapoganizgorszeniem dlaŻy dów.MądrościąodBogaj estChry stusdlatego,żewNim właśnieurzeczy wistniły
sięwszy stkieplany Bożewzględem całej ludzkości;teplany,wktóry chnawetupórludzkizostałwprzęgnięty dodziełazbawienia.Nictedy dziwnego,żePawełtakotowy rażapodziwdlam ądrościBożej :Ogłębokościbogactw,mądrościiwiedzyBoga!
JakżeniezbadanesąJegowyrokiiniedowyśledzeniaJegodrogi!(Rz11,33).
Chry stusj estsprawiedliwościąwty m sensie,żeprzy nosinam usprawiedliwienie.Wskutekusprawiedliwieniazaślubdokładniej ,wsam y m usprawiedliwieniu,człowiekotrzy m uj ecośzBożej sprawiedliwości,cośzdoskonałościBożej .
Chry stusj estsprawiedliwościątakżeiwty m znaczeniu,żewNim znaj duj esiępełniawszelkiej doskonałości.
Dziękiusprawiedliwieniuchrześcij aninm ożeby ćnazy wany –iwrzeczy wistościj est–uświęcanym.Owouświęcenieoznaczazj ednej strony obecnośćwnim łaski,zdrugiej zaśprzy pom inacokolwiekstarotestam entowąideęświętości
naroduwy branego.Naródby łświęty dlatego,żestanowiłszczególnąwłasność(Wj 19,5)Boga,żeby łpoświęcony,oddany Boguity lkoBoży m sprawom .Chry stusj estwreszcienaszy m odkupieniem,ponieważzacenęJegom iłościiposłuszeństwa
względem BogaOj cazostaliśm y wy kupienizniewoligrzechu.Otolistadobrodziej stwBoży ch.Jeśliby więcj eszczektośchciałsięchlubić,tom ożesięchlubićjedyniewPanu.Wszy stkobowiem coposiada,otrzy m ałodPana.
1,31.Pawełparafrazuj etutaj Jr9,24-człowiekwiniensięraczej chlubićpoznaniem irozum ieniem Boga,niżludzkiej m ądrości.
1Kor2
Pawełapostołemmądrościkrzyża
1
Takteżija,przyszedłszydowas,bracia,nieprzybyłem,abybłyszczącsłowemi
mądrością,głosićwamświadectwoBoże.
2,1świadectwoBoże.Wariant:„taj em nicęBożą”.
2
Postanowiłembowiem,będącwśródwas,nieznaćniczegowięcej,jaktylkoJezusa
Chrystusa,itoukrzyżowanego.
1–2.
Przy by waj ącporazpierwszy doKory ntu,Pawełby łpodświeży m wrażeniem swegonieudanegowy stąpieniawAtenach.Wiadom o,żeliczniezebranitam ,żądninowościsłuchaczePawłaopuściliagorę,okazuj ąclekceważeniei
pogardę,skoroty lkoApostołzacząłm ówićoprzy szły m zm artwy chwstaniuty ch,coum ieraj ąwPanu(por.Dz17,32n).Pawełwiedziałdobrze,żepowodem j egoporażkiby łaniety lkotreśćgłoszonej nauki,lecztakżej ej form a.NaukaPawłaniem iała
niczbły skotliwej retory kipogańskiej .Niewy nikaztegoj ednakwcale,żePawełby łnieudolny m m ówcą,żeniem ógłby współzawodniczy ćzretoram ipogańskim i.Sam przecieżpodaj eracj euzasadniaj ącej egopostępowanie:PosłałmnieChrystus…
abymgłosiłEwangelię,itoniewmądrościsłowa,byniezniweczyćChrystusowegokrzyża.Naukabowiemkrzyżagłupstwemjestdlatych,coidąnazatracenie,mocąBożązaśdlanas,którzydostępujemyzbawienia(1Kor1,17n).ŚwiadectwoBożezewzględu
naswątreśćwy m againnej form y.Wszy stko,coPawełgłosiłwKory ncie–iniety lkowKory ncie–sprowadzasiędoj ednej wielkiej prawdy.Jesttoprawdaozbawczy m cierpieniuJezusa.Wtej prawdziestreszczasięcałateologiaPawła.Jestto
teologianawskrośsoteriologiczna.Zgłoszeniatakiej właśnieteologiiPawełniezrezy gnuj ezażadnącenę,nawetzacenętakiej sam ej klęskij akta,j akąniedawnoponiósłwAtenach.
3
Istanąłemprzedwamiwsłabościiwbojaźni,izwielkimdrżeniem.
2,3wsłabościiwbojaźni,izwielkimdrżeniem.Tostereoty powewy rażeniebiblij ne(2Kor7,15;Ef6,5;Flp2,12;por.Ps2,lln).
3.
JeśliApostołwy znaj e,żestanąłprzedKory ntianam iwsłabości,wbojaźniizwielkimdrżeniem,nieoznaczato,żeobawiałsięty lkoludzkiej klęski,któraodbierazazwy czaj pewnośćsiebieiwpły waniekorzy stnienadobrąsławę
nauczaj ącego,zm niej szaj ącznaczniej egoautory tet.Boj aźńapostolskaPawłam acharakterzdecy dowaniereligij ny.Pawełdrży nasam ąm y śl,żeotowobecty luludzicierpieniaChry stusam ogąsięokazaćbezuży teczne,boj eślinieusłuchaj ąApostoła,
tonieuwierząEwangelii,acozaty m idzie,nienawrócąsięiniewej dądokrólestwaumiłowanegoSynaBożego(Kol1,13).Powodem boj aźnim ogłateżby ćwizj aewentualnej kary,j akąPaweł,by ćm oże,przewidy wałdlasiebiezato,żeon,apostoł
pogan,niezdołałj ednakwieluty chludzidoprowadzićdoChry stusa.
4
Amowamojaimojegłoszenienaukiniemiałyniczuwodzącychprzekonywaniem
słówmądrości,leczbyłyukazywaniemduchaimocy,
2,4byłyukazywaniemduchaimocy.Aluzj adocudówidowy lańDucha,j akietowarzy szy ły przepowiadaniuPawła(zob.1,5i2Kor12,12).
4.
Wy stąpieniaPawławKory ncieniem iały niczdem agogiczny chwy wodówisofisty ki,którawświeciegreckim uchodziłazaszczy tsztukifilozofowaniaiktórej ry sem naj bardziej charaktery sty czny m by łatroskanieotreść,leczoform ę.
Tenrodzaj nauczaniastwarzałwielkiem ożliwościpopisy waniasiętalentam ikrasom ówczy m i.OtóżPawełdołoży wszelkichstarań,by siebiesam egoj aknaj staranniej ukry ć,natom iastukazaćwpełniduchaimocBożą.Ludziem usządoj śćdo
przekonania,żesłowawy powiadaneprzezniegoniesąty lkosłowam iludzkim i,żedaj esięwnichodczućtchnienieDuchaBożego.Niem ówiteżoswoichwłasny chsukcesach,niedem onstruj ewłasnej m ocy.GłosimagnaliaDei,wielkiedziełaBoże(Dz
2,11),świadcząceocudotwórczej m ocy Boga.
5
abywiarawaszaopierałasięnienamądrościludzkiej,lecznamocyBożej.
2,5Rozum owaniam ądrościludzkiej sąprzekony waj ącesam ezsiebie(w.4)ipociągaj ąsłuchaczy kuprzy lgnięciuwy łącznieludzkiem u(w.5),cowłaśniePawełodrzuca.Jegosłowoj estwpełniukazy waniem (w.4),ponieważobj awia
działanieDucha,dom agasięonoj ednakprzy lgnięciainnegorodzaj u,am ianowicie—przy lgnięciawDuchu.
5.
Ludzie,którzy takiem unauczaniuuwierzą,będąopieraliswoj ąwiaręnienamądrościludzkiej,lecznawierzeBożej .Inaczej m ówiąc,m oty wem skłaniaj ący m ichdowiary niebędączy stoludzkieargum enty,leczty lkoiwy łączniem oc
Boga,dostrzeganawnauczaniuApostoła.Możliwe,żechodziturównieżocuda,który chm ocąBożądokony wałPaweł.Wiadom oprzecież,żetakąm ocposiadaliApostołowiezwolisam egoChry stusa,który zapowiada:wimięmojezłeduchybędą
wyrzucać,nowymijęzykamimówićbędą:wężebraćbędądorąk,ijeślibycozatrutegowypili,niebędzieimszkodzić.Nachorychręcekłaśćbędą,aciodzyskajązdrowie(Mk16,17n).
6
Ajednakgłosimymądrośćmiędzydoskonałymi,aleniemądrośćtegoświataani
władcówtegoświata,[zresztą]przemijających.
2,6międzydoskonałymi.Niechodzioezotery cznągrupęwtaj em niczony ch,leczoty ch,którzy osiągnęlipełny rozwój ży ciachrześcij ańskiegoim y ślichrześcij ańskiej .Por.14,20;Flp3,15;Kol4,12;Hbr5,14;Mt19,21+.Należy ich
utożsam iaćz„ludźm iduchowy m i”,który chPawełprzeciwstawia„niem owlętom wChry stusie”(3,1).
—aniwładcówtegoświata.Podty m określeniem należy rozum iećautory tety ludzkielubraczej złem oce,dem ony,którepanuj ąnadświatem (por.1Kor15,24-25;Ef6,12;takżeŁk4,6iJ12,31+),albowreszciety chity ch,nailepierwsisą
narzędziam idrugich.
6.
Podobniej akwdrugiej częścirozdziałupierwszego,takteżwrozdzialedrugim PierwszegoListudoKory ntianPawełposługuj esięciągledwom apoj ęciam imądrości.Mówialboomądrościtegoświata,nieznaczącej nicuBoga,alboo
mądrościBożej,będącej przedm iotem pogardy wświecie.Tej ostatniej niem ogązrozum iećludzieży j ący wedługPrawa.Głosij ąApostołty lkodoskonałym,tj .ludziom ży j ący m j użłaskąchrztuświętegoiduchem Ewangelii.Niem aonanicwspólnego
zm ądrościącieszącąsięuznaniem wty m świecie,niej esttom ądrość,j akąposiedliij akąsięchlubiąwładcytegoświata,posiadaj ący zresztąty lkoiluzory czną,boprzemijającąwładzę.
7
LeczgłosimytajemnicęmądrościBożej,mądrośćukrytą,tę,którąBógprzed
wiekamiprzeznaczyłkuchwalenaszej,
2,7ukrytą.Dosł.:„wtaj em nicy ”.Niechodziom ądrośćzagadkową,leczotaką,której przedm iotem j esttaj em nica,sekretplanuzbawieniadokonanegowChry stusie(Rz16,25+).
8
tę,którejniepojąłżadenzwładcówtegoświata;gdybyjąbowiempojęli,nie
ukrzyżowalibyPanachwały;
2,8Panachwały.Chwałaj estblaskiem m ocy Jahwe(Wj 24,16+),bezsporny m inienaruszalny m Boskim przy m iotem .Paweł,określaj ącJezusawtensposób,stawiaGoty m sam y m narównizJahwe.
9
leczwłaśnie[nauczamy],jakzostałonapisane:Aniokoniewidziało,aniuchonie
słyszało,aniserceczłowiekaniezdołałopojąć,jakwielkierzeczyprzygotowałBógtym,
którzyGomiłują.
2,9Zacy towanesty chy towolnakom binacj aIz64,3iJr3,16albocy tatzapokry fuApokalipsaEliasza.
7–9.
Jesttomądrośćukrytalubinaczej m ówiąc–taj em nicam ądrościBożej .Odwiekówistniej ącawBoży chplanachzbawienia,czy liwy niesieniaczłowiekadochwały,j egodobrozawszem iałanawzględzie.Gdy by j ąpoj ęliwładcytego
świata,inspirowaniwswej przewrotnościprzezszatana,gdy by chcielizrozum ieć,żeSy nBoży ogołacasię(por.Flp2,7)dlagrzeszny chludzi,pewnienieskazaliby Gonaśm ierćkrzy żową.Zapewneniedopuściliby sięteżtegoczy nu,gdy by wiedzieli,że
m aj ądoczy nieniazPanemchwały,awięczabsolutny m Władcą,zkim ś,ktoposiadaboskąm ocnawetnadśm iercią.Niezam ordowaliby teżzapewneJezusa,gdy by m ielichoćsłabepoj ęcieonagrodzie,j akaczekaczłowiekawży ciuprzy szły m za
wiernetrwanieprzy Nim .Choćby zm obilizowaliwszy stkiewładzepoznawczeswy choczu,uszuiserca,niem ogliby przedstawićsobieogrom uszczęściaprzy gotowanegodlaty ch,którzy Bogam iłuj ą.
10
NamzaśobjawiłtoBógprzezDucha.Duchprzenikawszystko,nawetgłębokości
Bogasamego.
10.
Potrafiąnatom iastwy obrazićsobietoszczęścieci,wktóry chm ieszkaDuchBoży.ToOnswąobecnościąsprawia,żeczłowiekm ożepoznawaćrzeczy zakry teprzedzwy kły m iśm iertelnikam i.DuchBoży,nawetprzeby waj ącwczłowieku,
przenikawszystko,nawetgłębokościBogasamego.Posługuj ącsięzdaniem namzaśobjawiłtoBógm y śliPawełprzedewszy stkim osobie,owłasny chdoświadczeniachpodDam aszkiem .Jednakżenieulegawątpliwości,żeczy nirównieżaluzj edo
wszy stkich,wktóry chprzezłaskęchrztuprzeby waDuchBoży.Oty m DuchuBoży m powiedziałJezusChry stus:Paraklet,DuchŚwięty,któregoOjciecpoślewmoimimieniu,Onwaswszystkiegonauczyiprzypomniwamwszystko,coJawampowiedziałem
(J14,26).
11
Ktozaśzludziznato,coludzkie,jeżelinieduch,któryjestwczłowieku?Podobnie
itego,coBoskie,nieznanikt,tylkoDuchBoży.
12
Otóżmynieotrzymaliśmyducha
świata,leczDucha,któryjestzBoga,dlapoznaniadobra,jakimBógnasobdarzył.
11–12.
Możliwościizakresnaszegopoznaniailustruj ePawełodwołuj ącsiędoanalogiipom iędzy funkcj am ipoznawczy m iDuchaBożegowBoguapoznawaniem czy stoludzkim wczłowieku:to,coBoskie,m ożepoznaćty lkoDuchBoży.Otóż
człowiek,którem uzostałdany DuchBoży,m ożepoznawaćto,coj estzBoga.Wy nikastądwy raźnaaluzj adosakram entuchrztu,dziękiktórem uotrzy m uj em y łaskęuzdalniaj ącąnasdopoznaniatego,conadprzy rodzone,czy lim .in.dozrozum ienia
m ądrościidobrociBogadlaczłowieka.Takiegopoznanianiem ożeuprawiaćczłowiekpozbawiony łaski.
13
Agłosimytoniezapomocąwyszukanychsłówludzkiejmądrości,leczkorzystamyz
pouczeńDucha,przedkładającduchowesprawytym,którzysązDucha.
2,13przedkładającduchowesprawytym,którzysązDucha.BJ:„wy rażaj ącwterm inachduchowy chsprawy duchowe”.Teksttrudny.Możnagoteżrozum iećnastępuj ąco:„wskazuj ączgodnośćsprawduchowy chdla(ludzi?)duchowy ch”,
„sprawy duchowewtensposóbodnoszącdo(ludzi?)duchowy ch”lubteż„podporządkowuj ącsprawy duchoweosądowiludzinatchniony ch”.
13.
Nawiązuj ącdow.6wy j aśniazkoleiPaweł,naczy m polegaij akprzebiegaprocesprzekazy waniainny m prawdpoznany chwsposóbnadprzy rodzony.Głoszeniety chprawdodby wasięnieprzy pom ocy środków,j akim ioperuj ąm ędrcy
tegoświata,leczdziękispecj alnej pom ocy DuchaŚwiętego.Ostatnifragm entw.13m ożnarozum iećconaj m niej dwoj ako.Albochodzituoprzedstawieniewsposóbduchowy rzeczy duchowy ch,czy lioideędostosowaniagłoszeniadonatury rzeczy
głoszony ch,alboteżm ówiPawełoty m ,żeapostołowieChry stusaludziom ,którzy sąduchowi,głosząprawdy Bożewduchowy sposób,czy lichodziodostosowaniesposobugłoszeniaprawddom ożliwościpoznawczy chodbiorcówBożegosłowa.
Ponieważwkontekściebezpośredniopoprzedzaj ący m j estm owaoludziachobdarzony chspecj alny m izdolnościam ipoznania,tadrugaewentualnośćzdaj esiędokładniej odtwarzaćm y ślśw.Pawła.
14
Człowiekzmysłowybowiemniepojmujetego,cojestzBożegoDucha.Głupstwem
musiętowydajeiniemożetegopojąć,botylkoDuchemmożnatozrozumieć.
2,14Człowiekzmysłowy.Grec:psy chikos.Chodzioczłowiekaodwołuj ącegosięwy łączniedoswoichnaturalny chm ożliwości.Por.„ciałozm y słowe”w15,44.
15
Człowiekzaśduchowyrozsądzawszystko,leczsamprzeznikogoniejestsądzony.
2,15Tekstpoczęścipolem iczny —„przeznikogo”należy rozum ieć:„j eślitenniej est(człowiekiem )duchowy m ”,j akm atom iej scewprzy padkuKory ntian,ludzi„cielesny ch”(3,1-3).Wrozdz.14Pawełpodareguły,który m winnisię
podporządkować„duchowi”.Por.także12,10+1Tes5,19-22.
14–15.
My ślopotrzebiepewnegoadaptowaniasposobugłoszeniaDobrej Nowiny dom ożliwościpoznawczy chludziwprowadzazapowiadany zresztąwcześniej podziałludzinazmysłowychiduchowych.Zmysłowymi–j akwy nikazdalszego
kontekstu–nazy waPawełty ch,którzy nierozum iej ątego,coj estzducha,dlaktóry chsprawy duchasązwy kły m głupstwem ,którzy sąpozbawieniwszelkiegozwiązkuzesferąnadprzy rodzoności.Duchowymizaśsąnazy wanici,który chpodstawą
istnieniaidziałaniaj estDuchotrzy m any nachrzcieśw.Wskutektegom ogąonirozsądzaćwszy stkichiwszy stko,azwłaszczato,cosięwy m y kaspodosąduczłowiekowizm y słowem u,sam izaśsąosądzanij edy nieprzezBoga.Dośćwy raźniedaj ePaweł
dozrozum ienia,żeKory ntianiesąj eszczeciąglezmysłowiiżewskutektegoaniniem aj ąprawa,aniniem ogąopiniowaćopostępowaniuPawła.
16
KtóżwięcpoznałzamysłPanatak,byGomógłpouczać?Mywłaśnieznamyzamysł
Chrystusowy.
16.
PawełposiadaDuchaŚwiętego,októry m m ówiłprzedchwilą.Jesttegowpełniświadom idlategoczuj esięupoważniony doudzielaniaKory ntianom pouczeń.
1Kor3
ObjawyniedojrzałościKoryntian
1
Ajaniemogłem,bracia,przemawiaćdowasjakodoludziduchowych,leczjakodo
cielesnych,jakodoniemowlątwChrystusie.
3,1Wedługrozróżnienia:duch—ciało(por.Rz1,9+;7,5+).
2
Mlekowamdawałem,aniepokarmstały,bobyliściesłabi;zresztąinadalnie
jesteściemocni.
1–2.
Jeżeliwostatnichwierszachpoprzedniegorozdziałuistniały pewnewątpliwości,czy dotzw.ludzizm y słowy chzaliczaPawełrównieżKory ntian,totuj użcałkiem wy raźniem ówi,żeKory ntianiesąciąglej eszczecieleśni.Touniem ożliwia
Apostołowitraktowanieichtak,j akzwy kłosiętraktowaćludziduchowych.Wy rażenieniemowlętawChrystusiej estcoprawdasy nonim em określenialudziezmysłowi,cieleśni–wy raźniewskazuj enatow.3–aleposiadaodcieńm niej pej oraty wny.Z
wy razem niemowlętakoj arzy sięnaty chm iastpoj ęciemlekaj akopokarm utej kategoriiludzi.Równocześniepoj awiasiędobrzeznanazListudoRzy m iananty teza:słabi–mocni.Kory ntianienależą–rzeczj asna–dosłaby ch.
3
Ciągleprzecieżjeszczejesteściecieleśni.Jeżelibowiemjestmiędzywamizawiśći
niezgoda,toczyżniejesteściecieleśniiniepostępujecietylkopoludzku?
3,3zawiśćiniezgoda.Wniektóry chrkpsachdodane:„niesnaski”.
4
Skorojedenmówi:JajestemPawła,adrugi:JajestemApollosa,toczyżnie
postępujecietylkopoludzku?
3–4.
Duchoweniewy robieniecielesny chlubsłaby chprzej awiasięm .in.wsporachinieporozum ieniach,doj akichm iędzy nim idochodzi.Nigdy niedopuszcządoichpowstanialudzieży j ący wedleDucha.Wtensposóbnawiązuj ePaweł
ponowniedopodziałuwspólnotynaugrupowaniaistronnictwareligij ne,uj awniaj ącty m sam y m j edenzgłówny chpowodównapisanialistu.
5
KimżejestApollos?AlbokimjestPaweł?Sługami,przezktórychuwierzyliście
wedługtego,cokażdemudałPan.
5.
Wiadom oj uż,żej edny m zeźródełrozdarciareligij no-społecznegowspólnoty by łoniewłaściwezrozum ienie–lubniezrozum ieniewogóle–roliszafarzasakram entuchrztu.Pawełwracaobecniedotej sam ej sprawy,rozpatruj ącj ą
j ednakty m razem napłaszczy źnieniecoszerszej .Doszedłbowiem downiosku,iżKory ntianiewogóleniewiedzą,naczy m polegaistotaposłannictwaapostolskiego.Otóżapostołgłoszący Chry stusawniczy m nieprzy pom inawędrownegoretora-sofisty,
zabiegaj ącegoswy m itrikam iopozy skaniesobiej aknaj większegogronasłuchaczy.Obalaj ąctobłędneprzeświadczenieiwy j aśniaj ącistotęapostolatunowotestam entowego,ty m sam y m zostawiłnam Pawełpiękny zary steologiiposługiwania
apostolskiego.Apostołbowiem wprzekonaniuPawłaj estprzedewszy stkim sługą.Wwiększościprzekładównowoży tny chwy razem sługaoznaczasięażcztery zbliżonecoprawdapodwzględem treści,leczniej ednoznacznerzeczowniki:´ą¬şo˝oÂ(´ą
±şo˝Ż±),´oĹ»oÂ(´oĹ»oĹ˝),»µąÄoĹÁłĚÂ,ĹŔ·ÁÄ·Â.
Itak,razm ówiPawełosobieorazoinny chgłosicielachEwangelii:[Bóg]sprawił,żemogliśmystaćsięsługamiNowegoPrzymierza(2Kor3,6),poczy m starotestam entowej posłudześm ierci(3,7)ipotępienia(3,9)przeciwstawia
nowotestam entowąposługęDucha(3,8)isprawiedliwości(3,9).Czasem przedstawiasięj akosługaBoga(2Kor6,4,por.Ef3,7;1Tes3,2),kiedy indziej j akosługaChrystusa(2Kor11,23;Kol1,7;1Tm 4,6).Jeszczeinny m razem m ówi,żej estsługą
Ewangelii(Kol1,23)albosługąNowegoPrzymierza(2Kor3,6).Naokreśleniezaśswoj ej pracy uży waPawełobokwspom niany chj użwy rażeń:posługiwanieDucha(2Kor3,8)iposługiwaniesprawiedliwości(3,9),także:posługajednania(2Kor5,18),
posługanarzeczświętych(2Kor8,4;9,1),posługasprawiespołecznejświętych(2Kor9,12)lubpoprostuposługa(Rz11,13;15,31;2Kor6,3;9,13;1Tm 1,12;2Tm 4,5).
Czasownik´ą±şo˝Éorazurobioneodtegosam egoźródłosłowurzeczowniki´ą¬şo˝oÂ,´ą±şo˝Ż±wy rażaj ąwpierwszy m rzędzie–itozarównowgrecepozabiblij nej ,j akiwBiblii–ideęposługiwaniaprzy stolepodczasposiłków.Wznaczeniu
pochodny m określasięnim icodziennątroskęośrodkidoży ciaiwreszcienaj ogólniej poj ętąwszelkąsłużbęorazokazy waniepom ocy potrzebuj ący m .
Zarównoosobiesam y m ,j akiotowarzy szachswoichpodróży m isy j ny chwielerazy m ówiPaweł:´oĹ»oąI·ĂoĹXÁąĂÄoĹ(Rz1,1;Ga1,10;Flp1,1;Kol4,12;2Tm 2,24;Tt1,1)lub:´oĹ»oąĹĽÉ˝(2Kor4,5),cozwy kletłum aczy się„słudzy
JezusaChry stusa”,tzn.„słudzy wasi”.Czasownik:´oĹ»oĹ˝orazzwiązaneznim rzeczowniki´oĹ»oÂi´oĹ»µŻ±wy rażaj ąideęspełnianiaczegośniezzam iłowania,leczzkonieczności,zfaktupozostawaniapodczy im iśrozkazam i.Wpoj ęciuGreków
człowiekokreślony m ianem ´oĹ»oÂby łuważany zaniem alokaleczonego.Wrzeczy wistościbowiem nieposiadałtego,codecy duj eogodnościkażdegoczłowieka:by łpozbawiony wolności.Ży ciuniewolnikatowarzy szy łustawiczny strach.Musiałwciąż
rezy gnowaćzwłasnej woli,zwłasny chzam iłowań,albo–cogorsza–bałsię,ponieważwkażdej chwilim ogłagospotkaćzrękipanakaranaj zupełniej niezasłużona,zpozbawieniem ży ciawłącznie.Zrozum iałezatem by ły wśródGrekówopory
przeciwkowszy stkiem u,com ogłom iećposm aksłużenia,wy j ąwszy m ożej edy ny wy padek,tzn.gdy chodziłoosłużenieprawom .Tegorodzaj usłużbaby łauważanazawy razprawdziwegopatrioty zm u.
WSeptuagincieczasownik´oĹ»oĹ˝ipochodząceodniegoterm iny odpowiadaj ąwory ginalehebraj skim czasownikowi‘abadij egopochodny m .Niety lkozaśwBiblii,lecztakżewliteraturzej udaisty cznej pozabiblij nej grupasłów
utworzony chodrdzenia‘abadokreślanaj częściej stanpoddaństwawobeckrólalubzwy cięskiegowodza.Niebrakturównież,podobniej akwuży ciugreckiego´oĹ»oÂczy ´oĹ»oĹ˝,czy nnikalękuwy wołanegoświadom ościądespoty cznej władzy tego,
który m adecy dowaćolosachswoichpoddany ch.
Natom iastniewieluzwiązkówm ożnasiędopatrzy ćm iędzy Bibliąaliteraturąpozabiblij ną,j eślichodzioreligij neuży cieterm inówwy rażaj ący chideęsłużenia.Gdy bowiem wreligiistaroży tny chGrekównieznanaby łapostawaczłowieka
j akosługibogów,towSTczasownik‘abad,podobniej akwSeptuagincie´oĹ»oĹ˝,częstowy stępuj ewopisachzależnościczłowiekaodBoga.Pom ij aj ącj użto,żeSługąJahweby łnazy wany sam Mesj asz,sługam iBoganazy waj ąsięisąnazy waniwielcy
m ężowieIzraela;j aknp.Moj żesz(Joz14,7),Jozue,Abraham (Ps105[104],42),Dawid(Ps89[88],4),Izaak(Dn3,35).Niem awątpliwości,żedoowy chbiblij ny chkategoriim y ślenianawiązuj ePawełowielebardziej niżdogreckichpoglądów
religij ny ch.Apostołj estświadom tego,żej egoposługaEwangeliikonty nuuj ewpewiensposóbdziełorozpoczęteprzezMoj żesza,Jozuego,Abraham aiDawida.Swoj ąposługęzestawiazposługąMoj żesza(2Kor3,5nn).Dowielkichczy nówtam ty ch
ludzizdaj esięnawiązy wać,kiedy m ówi,żeim ,m isj onarzom NowegoPrzy m ierza,zostałapowierzonaposługajednaniawszy stkichludzizBogiem (2Kor5,18).SłużenieChry stusowiuważazanaj większy zaszczy tizawy razprawdziwej wolności.Choć
wy znaj e,żebiadam u,gdy by niegłosiłEwangelii,toj ednakwielerazy równieżpowie,żeczuj esięprzeztoszczególniewy różniony.Niem awj egopostawieniczegozkoniecznościuleganiabogom Olim pu.Ponadtoczuj esięPaweł–podobniej ak
towarzy szej egopracm isy j ny ch–sługąludzi,który m j estgłoszonaEwangelia.Itakoncepcj aposługilubnawetniewolnictwaznanaj estty lkozhistoriiIzraela.PatriarchowieiProrocy by liprawdziwy m isługam ipotrzebduchowy chluduwy branego.
6
Jasiałem,Apollospodlewał,leczBógdałwzrost.
7
Otóżnicnieznaczyten,który
sieje,aniten,którypodlewa,tylkoTen,którydajewzrost–Bóg.
8
Ten,którysieje,iten,
którypodlewa,stanowiąjedno;każdywedługwłasnegotruduotrzymanależnąmu
zapłatę.
9
MybowiemjesteśmypomocnikamiBoga,wyzaś–uprawnąroląBożąiBożą
budowlą.
3,9pomocnikamiBoga.Albo:„zwy kły m ipracownikam iBoga”.
6–9.
Posłannictwoapostołówprzy równy wałPawełtakżedopracy naroli.Niej estważne,ktosiałlubpodlewał.Odżadnegoznichostatecznieniezależy wy kiełkowanieziarnairozwój całej rośliny.Tozawszedaj ety lkoBóg.Metaforapracy
naroliprzekształcasięstopniowowalegorięnierzadkospoty kanąwliteraturzej udaisty cznej .Rolnicy –czy liapostołowie–sąty lkoskrom ny m ipom ocnikam iBoga;roląuprawnąj estludBoży.Dobrouprawianej roli-luduBożegowy m agatego,aby
m iędzy rolnikam i,bezwzględunadziałalnośćkażdegoznich–panowaładoskonałaharm onia.Zróżnicowaniezadańj estabsolutniezrozum iałe,azapłatabędzieodpowiadaćzasługom ,j akiekażdy naswy m odcinkuzgrom adzi.
10
WedługdanejmiłaskiBożej,jakoroztropnybudowniczy,położyłemfundament,
ktośinnyzaśwznosibudynek.Niechkażdyjednakbaczynato,jakbuduje.
11
Fundamentu
bowiemniktniemożepołożyćinnego,jakten,któryjestpołożony,aktórymjestJezus
Chrystus.
10–11.
Zprzenośniam izaczerpnięty m izży ciarolnikówłączono–częstoczy nilitoautorzy pozabiblij ni–m etafory zdziedziny budownictwa.Zdaj esięnieulegaćwątpliwości,żeprzenośnieowe,zastosowanedopracy apostolskiej ,tkwią
swy m ikorzeniam iwwy powiedziachprorokaJerem iasza:Spójrz,dajęcidzisiajwładzęnadnarodamiinadkrólestwami,byśwyrywałiobalał,byśniszczyłiburzył,byśbudowałisadził(Jr1,10).Drugabrzm i:Skierujęwzroknanichdlaichdobra,sprowadzę
ichdotegokraju,odbudujęich,bywięcejnierujnować(Jr24,6).Należy j ednakpam iętać,żezakładaniefundam entówiwznoszenienanichbudowlij akoalegoriailustruj ącaakcj ęocharakterzereligij ny m j estspoty kanatakżeuFilonaiEpikteta.Zresztą
rolęrównorzędnegoźródłategorodzaj um etaforodgry wały zapewneobserwacj ecodziennegoży cia.
12
Itakjakktośnatymfundamenciebuduje:zezłota,zesrebra,zdrogichkamieni,z
drewna,ztrawylubzesłomy,
12.
Metaforaprzy bieracorazbardziej ry sy alegorii.Wiadom oj uż,ktoj estbudowniczy m ,ktofundam entem ,doczegonależy przy równaćcały procesbudowania.Wielkośćzaśwy siłkubuduj ący chzależy odj akościm ateriałubudowlanego.
Apostołwy liczatuażsześćodm ianbudulca:trzy bardziej szlachetneitrwałe–złoto,srebro,kam ień–itrzy m niej wartościowe,łatwozniszczalne–drzewo,siano,słom a.
13
takteżjawnesięstaniedziełokażdego:odsłonijedzień[Pański];okażesiębowiem
wogniu,któryjewypróbuje,jakiejest.
14
Ten,któregobudowlawzniesionana
fundamencieprzetrwa,otrzymazapłatę;
15
tenzaś,któregodziełospłonie,poniesieszkodę:
samwprawdzieocaleje,lecztakjakbyprzezogień.
3,15jakbyprzezogień.Totak,j aksięuciekazpożaru,przedzieraj ącsięprzezpłom ienie—zostaj esięuratowany m niem alwostatnim m om encie.Niej esttubezpośredniobrany poduwagęczy ściec,j ednakżetentekstprzy należy doty ch,od
który chwy chodzącKościółrozwinąłtędoktry nę.
13–15.
Wierszetewprzekonaniuwieluegzegetów,zwłaszczastarszy ch,uchodzązabiblij ny dowódnaistnienieczy śćca.Wrzeczy wistościj ednakchodzitu–j akwy kazały naj nowszebadania–niety lem ożeoczy ściec,ileraczej oogieńsądu
przy szłego,nacowskazuj eniety lkowy rażeniedzieńPański,lecztakżecałabiblij nateologia„próbowaniawogniu”lub„oczy szczaniaogniem ”.Takwięczacałkowiteoddaniesięm isj inauczaniaprzy obiecanaj estsłusznanagroda,natom iastza
„półapostolat”,zahipokry zj ęwstosunkudonauczany chczeka„apostoła”niewiecznazgubacoprawda,leczdotkliwapróbaognia.Niebędącdowodem naistnienieczy śćca,teksttenrzucapodwaliny podtęprawdę.
16
Czyżniewiecie,żejesteścieświątyniąBogaiżeDuchBożymieszkawwas?
3,16świątynią.Wspólnotachrześcij ańska,CiałoChry stusa(12,12+),j estprawdziwąświąty niąNowegoPrzy m ierza.Duch,który wniej zam ieszkuj e,spełniato,coj akofigurazapowiadałaświąty nia,m iej scezam ieszkiwaniachwały Boga(1
Krl8,10-13;por.J2,21+;Ap21,22i1Kor6,19;2Kor6,16).
17
JeżeliktośzniszczyświątynięBoga,tegozniszczyBóg.ŚwiątyniaBogajestświęta,a
wyniąjesteście.
3,17tegozniszczyBóg.Pawełrozróżniatrzy kategoriegłosicieli,asąto:konstruuj ący solidnie(w.14),buduj ący zm ateriałów,któreniewy trzy m uj ąpróby (w.15),iburzący zam iastkonstruować(w.17),ciostatnisąświętokradcam iij ako
tacy zostanąukarani.
16–17.
Zprzenośniądoty czącąbudowaniakoj arzy sięApostołowitem aty kaświąty niBożej .Otóżświąty niam iBogasąwszy scy chrześcij anie.Świąty niąBogaj estkażdy ochrzczony m ieszkaniecKory ntu.Miej sceświąty nij erozolim skiej ,
j edy nej dlacałegoIzraela,zaj m uj eterazwnętrzekażdegoczłowieka.Nadeszłaj użbowiem godzina,kiedytoprawdziwiczcicielebędąoddawaćcześćOjcuwDuchuiprawdzie…Bógjestduchem;trzebawięc,byczcicieleJegooddawaliMucześćw
Duchuiwprawdzie(J4,23n).Wkażdy m znichm ieszkaDuchŚwięty.Aleświąty niąBogaj esttakżecałaspołecznośćkory ncka.Jesttodom ,rodzinaBoża,takj akkiedy środziną,dom em Jahweby łcały Izrael.
OtóżtworzeniesięugrupowańistronnictwnaterenieKory ntutonicinnego,j akty lkoburzenieowej świąty niipozbawianieDuchaŚwiętegom iej scazam ieszkania.Łatwosobiewy obrazićkarę,j akąBógześlenaty ch,coniszcząJego
przy by tki:zostanąpozbawieniży cianadprzy rodzonego.Ktoniszczy świąty nięBoga,podnosirękęnanaj wy ższąświętość.Dlategoteżkaraprzewidzianazatenczy nj esttakaciężka.
Wnioskipraktyczne
18
Niechajsięniktniełudzi.Jeśliktośspośródwasmniema,żejestmądrynatym
świecie,niechsięstaniegłupim,byposiadłmądrość.
18.
Niem ożnasiętedy łudzić;niem acoliczy ćwtakiej sy tuacj inapobłażliwośćczy m iłosierdzieBoże.Trzebasięzabraćnaty chm iastdonaprawy swegoży cia,trzebasięwewnętrznieodm ienić.Odm ianapowinnaprzedewszy stkim polegać
naty m ,by człowiekwy zby łsięprzeświadczenia,żejestmądry.Niechzcałąświadom ościąidobrowolniezrezy gnuj ezm ądrościtegoświata,niechsięstaniedlaniegogłupim,gdy żtoj estj edy ny sposóbnazdoby ciem ądrościprawdziwej ,tej m ądrości,
któraznaczy cośwoczachBoga.
19
MądrośćbowiemtegoświatajestgłupstwemuBoga.Zresztąjestnapisane:On
udaremniazamysłyprzebiegłych
20
lubtakże:WiePan,żepróżnesązamysłymędrców.
19–20.
Ideęty chdwum ądrościwy j aśniłPawełj użwcześniej ,stwierdzaj ąc,żeniewłaściwepoj m owaniem ądrościby łoj edny m zpowodówrozdarciawspólnoty kory nckiej .Tutaj powtarzatesam em y śli,przy pom inaj ąc,żemądrośćtego
świataj estgłupstwem uBoga,żeBógm ożeudaremnićzamysłynaj bardziej przebiegły chiżetoj użnierazuczy nił.WieteżBóg,żepozornienaj genialniej szepom y sły m ędrcówtegoświatasąpuste,j eślisięj esnuj ebezwspółudziałuświata
nadprzy rodzonego.
21
Niechsięprzetoniechełpiniktzpowoduludzi!Wszystkobowiemjestwasze:
22
czy
toPaweł,czyApollos,czyKefas;czytoświat,czyżycie,czyśmierć,czytorzeczy
teraźniejsze,czyprzyszłe,wszystkojestwasze,
23
wyzaśChrystusa,aChrystus–Boga.
3,23Ww.21-23celowosąpodj ęteterm iny z1,12:„cokażdy zwasm ówi:« Jaj estem odPawła,aj aodApollosa;j aj estem Kefasa» ”.Ty m czasem sprawam asięprzeciwnie—stwierdzaPaweł,odrzucaj ącpowy ższy sposóbwidzenia.To
niewy przy należy ciedoty chludzi,toonisąwasi,sąwaszy m isługam i.Onisądlawaszej posługi,podobniej akcałestworzenie,aby ściewy by liChry stusa,który sam j estBoga.
21–23.
Człowieksam wsobieniem ażadny chpowodówdowy noszeniasięponaddrugich.Niem aj ąteżżadny chpowodówdoprzechwalaniasięswy m iprzy wódcam iczłonkowieposzczególny chugrupowań.Pawełj użwcześniej wy j aśnił,że
wszy scy owiprzełożenisąj edy niesługamiChry stusadladobrawierny ch.TakwięcPaweł,Apollosczy Kefas–wszy scy wrówny m stopniusądody spozy cj iKory ntian,stanowiąniej akoichwłasność.ZresztąwłasnościąKory ntianj estrównieżcały
świat,ichdoczesneżycie,cowięcej ,nawetśmierć,teraźniej szośćicałaprzy szłość.Posiadaj ąodBogaprawody sponowaniaty m wszy stkim .Towłaśnieodnichzależy rodzaj ichży ciaiśm ierci,tooninadaj ąspecj alny kształtteraźniej szościisobie
sam y m będązawdzięczaćzarównodobrą,j akizłąprzy szłość.Niem ogąj ednakzapom inać,żePanem wszy stkiegoj estChrystus,aBóg–Panem Chry stusa.
1Kor4
Istotaposłannictwaapostolskiego
1
NiechwięcuważająnasludziezasługiChrystusaizaszafarzytajemnicBożych.
1.
Term ingrecki,ĹŔ·ÁÄ·Â,uży ty tuprzezPawłanaokreślenieposługiapostolskiej ,oznaczaniewolnikalubsługęwiosłuj ącegonaokręcie(µÁķ–wioślarz).Uinny chzaśautorówNT–uPawłaterm inpowy ższy wy stępuj ety lkow1Kor4,1
–rzeczownikiem ty m zwy kłosięokreślaćsłużący ch,którzy przeby waj ązawszeprzy bokupanaisągotowinawszy stkiej egoskinienia.Nietroszczącsięoprzestrzeganieróżnicety m ologiczny ch,uży waPawełwy razuĹŔ·ÁÄ·Âzam ienniezrzeczownikiem
oąşo˝ĚĽoÂ.Itaknp.w1Kor4,1siebieiwszy stkichapostołówokreślaPawełterm inem ĹŔ·ÁÄ·Â,alewnastępny m wierszu,m ówiącoty chsam y chludziach,posługuj esięterm inem oąşo˝ĚĽoÂ.Wrzeczy wistościj ednakurządszafarzatocośowiele
bardziej nobliwegoniżzwy kłaposługa.Szafarzby wałobdarzany przezswegochlebodawcępełniązaufania,dy sponowałdobram ipowierzony m ij egopieczy,reprezentowałnazewnątrz,zwłaszczawsprawachdóbrdoczesny ch,sam egowłaściciela
m aj ętności–by łgospodarzem dom u.Trudnorozstrzy gnąć,doj akiegośrodowiskakulturowo-religij negonawiązuj ePaweł,kiedy przedstawiasiebiej akoszafarzaBożego.Insty tucj agospodarzadom ulubadm inistratoradóbrpańskichby łaznanazarówno
wświeciesem ickim ,j akiuGreków.Ory ginalnośćm y śliPawłam ożnadostrzecprzedewszy stkim wkom pozy cj i:szafarstwotajemnicBożych.Jesttoniewątpliwiealuzj adospecj alnegowprowadzeniaApostołówwsednotaj em nicBoży ch,bądźprzez
szczególneobj awienie,bądźwskutekdłuższegoprzeby waniaprzy bokuChry stusa.Otoj akśw.MarekokreśliłcelpowołaniagronaDwunastu:IustanowiłDwunastu,abyMutowarzyszyli,bymógłwysyłaćichnagłoszenienauki(Mk3,14).Zresztąsam Jezus
m ówiłdoApostołów:Wamdanopoznaćtajemnicekrólestwaniebieskiego…(Mt13,11).
JeżeliPawełztakim naciskiem zarównosiebie,j akipozostały chapostołówczy nauczy cielikory nckichnazy waszafarzamitajemnicBożych,todlatego,by powiedzieć,żewszy scy onipełniąty lkopokornąsłużbęuj ednego,wspólnegodla
wszy stkichPana,JezusaChry stusa.Tajemnica(ĽĹĂÄ®Áąo˝)–term inuży ty przezPawła21razy –oznaczanaj częściej całąekonom ięzbawienialubposzczególnej ej etapy.Wbliższy m sprecy zowaniusątoskarby m ądrościiży ciaBożegoniedostępne
ludzkościodwieków,leczwkońcuobj awianewży ciuidziałalnościChry stusa(por.Rz16,25;1Kor2,7.10;Ef3,10;Kol1,26;2,2–3).Otóżdorozdzielaniaowy chskarbówm ądrościBożej sąpowołaniapostołowie.
4,1.„Szafarze"(dosł.„zarządcy dom u")by liczęstosługam i(j aktutaj )lubwy zwoleńcam i.Owy m sługom iwy zwoleńcom powierzanozadaniezarządzaniam aj ątkiem pana,szczególniej egosprawam ifinansowy m i,m ieliwięcwielkąwładzę
iprestiż.Niektórzy staroży tnifilozofowieuważalisam y chsiebiezaszafarzy lubrządcówprawdBoży ch.
2
Aodszafarzyjużtutajsiężąda,abykażdyznichbyłwierny.
2.
Wsprawachdoty czący chadm inistrowaniadobram im aterialny m itenty lkostawałsięszafarzem ,ktodałdowody prawdziwej uczciwościiwiernegoprzy wiązaniadoswegopracodawcy.Skoroty lkookazy wałosię–Bibliaznataki
przy padek–żeszafarznaduży łzaufaniaswegoPana,naty chm iasttraciłzaszczy tny urządnapańskim dworze,aPantakotozwracałsiędotego,coby łm uj eszczedoniedawnanaj bliższy :Cóżtosłyszęotobie?Zdajsprawęztwegozarządzania,bojużnie
będzieszmógłzarządzać(Łk16,2).Wszy stkiekwalifikacj eapostołaj akoszafarzataj em nicBoży chsprowadzaj ąsięostateczniedotego,aby by łwiernyPanu.Apostołwy stępuj ącwim ieniuChry stusaniem ożezniekształcaćdepozy tuwiary.Otodlaczego
Pawełpowiedział:Postanowiłembowiem,będącwśródwas,nieznaćniczegowięcej,jaktylkoJezusaChrystusa,itoukrzyżowanego(1Kor2,2).Ty m isam y m iracj am ipowodowany nakazuj erównieżTy m oteuszowi:OTymoteuszu,strzeżdepozytu[wiary]
unikającświatowejczczejgadaninyiprzeciwstawnychtwierdzeńfałszywejwiedzy,jakąniektórzyobiecując,odeszliodwiary(1Tm 6,20;por.2Tm 1,14).
Takwięcnieby łPawełwKory ncieżadny m nowatorem ,niegłosiłinnej naukiniżta,j akąopowiadalipozostaliapostołowie.By łbowiem szafarzem Boga.
4,2.Ponieważszafarzom powierzanoprowadzeniefinansówichpanów,naby wanieniewolnikówidóbr,orazdokony waniem ądry chinwesty cj i,m usielioniby ćludźm i„wierny m i"lub„godny m izaufania".
3
Mniezaśnajmniejzależynatym,czybędęosądzonyprzezwas,czyprzez
jakikolwiektrybunałludzki.Cowięcej,nawetsamsiebieniesądzę.
4,3trybunał.Dosł.:„dzień”.Pawełironizuj e.Chodzio„dzieńPański”(1,8+),który ludziechcieliby naśladować,niesłuszniewy powiadaj ącsąd,j akiprzy należy ty lkoBogunasądzieostateczny m .
3.
Pawełnigdy niepracowałdlazdoby ciasobiepoklasku.Nietroszczy łsięzby toto,com ówiąonim ludzie.Niczegowięcniezm ieniwswy m apostolskim program ie,choćby j egodoty chczasoweinauczanie,iży cieby ły przedm iotem
naj bardziej nawetostrej kry ty kiipotępieniatakzestrony Kory ntian,j akij akichkolwiekinny chludzi.SoliDeo–otoj egoapostolskadewiza.Pawełwiedobrze,żeludzieniem ogąum niej szy ćj egorzeczy wistej wartości.Bezinteresownośćapostolskiego
poświęceniaj estposuniętatakdaleko,żewy łączanawetm ożliwośćzadowoleniazsam egosiebie.Pawełniepracuj epoto,aby osiągnąćdobresam opoczucie.Niepotrafizresztą–takj aknikttegonieum ie–by ćsędziąwewłasnej sprawie.
4
Sumienieniewyrzucamiwprawdzieniczego,aletomniejeszczenie
usprawiedliwia.Panjestmoimsędzią.
4,4Sumienie.Wy razsy neidesis(por.1Sm 25,31;Mdr17,10+)nabierauPawławartościspecy ficzniechrześcij ańskich.Jakiekolwiekby ły by norm y zewnętrzne,postępowanieczłowiekazależy odj egowłasnegoosądu(Dz23,1;24,16;Rz
2,14-15;9,1;13,5;2Kor1,12),aletenosądpodlegaosądowiBoga(tutaj ;8,7-12;10,25-29;2Kor4,2;por.1P2,19).Sum ieniej estdobreiczy ste,j eślij estkierowanewiarąorazm iłością(1Tm 1,5.19;itd.;1P3,16.21)ioczy szczonekrwiąChry stusa(Hbr
9,14;10,22).
4.
Pawełj estj ednakspokoj ny wewłasny m sum ieniucodouczciwościwspełnianiuobowiązkówapostolskich.Daj ezesiebiewszy stko.Sam powienainny m m iej scu,żepracowałwięcejodwszystkich(1Kor15,10).Jednakżeocenęswoich
apostolskichtrudówiusprawiedliwieniepozostawiaPanu,wiedzączresztą,iżżadnedziełoludzkieniej estdoskonałe.
4,3-4.Stary Testam entm ówiodniuBożegosąduj ako„dniuBoga".Słowo„dzień"m ożeczasam ioznaczać„try bunał"iwty m znaczeniuPawełgotutaj uży wa,cooddaj ewieletłum aczeń.Pawełposługuj esięwty chwersetachkilkom a
term inam iprawny m i.Większośćstaroży tny chfilozofów,szczególniecy ników,wy rażałapogardędlaopiniiinny chnaichtem at.
5
Przetoniesądźcieprzedwcześnie,dopókinieprzyjdziePan,któryrozjaśnito,cow
ciemnościachukryte,iujawnizamysłyserc.WtedykażdyotrzymaodBogapochwałę.
5.
JeżeliPaweł,obdarzony odBogaty lom aszczególny m iłaskam i,doznaj ący ty luobj awieńim aj ący zupełnieczy stesum ienie,nieodważy sięsądzićnawetsiebiesam ego,przetoiKory ntianiewinnisięwstrzy m ać,ażdoprzy j ściaPana,z
wy dawaniem wy rokównaPawła.Jużbowiem wSTpowiedziałBóg:Mojajestodpłata(Pwt32,35),aChry stusPantęsam ąprawdęwy łoży łdosadniewprzy powieściachochwaścieisieci(Mt13,24–30.36–43oraz47–49).
4,5.Jezusiinninauczy cieleży dowscy m ówili,żewdniusąduBógwy wiedzienaświatłoukry tem y śliludzkie(por.Iz29,15).Staroży tnaretory kazaj m owałasięteżwy rażaniem „pochwały "ty m ,który m należnaby łacześć.Pawełpowiada,
żeliczy sięty lkotapochwała,której Bógudzielinasądzieostateczny m .
4,1-5.Grzeszny sty lży ciazawszezdradzałgrzesznem oty wy,leczpobożny sty lży ciam ógłczasam im askowaćegoisty cznepobudki.Jedy nieBógznaludzkieserca,dlategoludzieuważanizawielkichbędąwłaściwieosądzenidopieropodczas
sąduostatecznego(1Kor3,5-15).Pawełsięgatutaj poj ęzy kfilozofówszanowany chprzezchrześcij anzKory ntu.
6
Mówiącto,miałemnamyśli,bracia,mniesamegoiApollosa,zewzględunawas,
abyściemoglizrozumieć,żeniewolnowykraczaćponadto,cozostałonapisane,iniech
niktwswejpyszeniewynosisięnaddrugiego.
4,6ponadto,cozostałonapisane.Teksttrudny.By ćm ożezacy towanieprzy słowiaznanegoŻy dom lubwKory ncie,by ćm ożeglosawy nikłazuwagikopisty.
7
Któżbędziecięwyróżniał?Cóżmasz,czegobyśnieotrzymał?Ajeśliotrzymałeś,to
czemusięchełpisz,takjakbyśnieotrzymał?
6–7.
Pawełzdaj esięnieukry waćfaktu,żepewienwpły wnazam ieszaniewKory nciem iałorównieżpoj awieniesiętam Apollosa.Równocześniem ożnasiętudopatrzy ćpewnej wy m ówkipodadresem tegoostatniegozpowoduj ego
działalnościnaniecałkiem swoim terenie.Możeteż,m y ślącoApollosie,czy niPawełspostrzeżenie,żewgłoszeniuDobrej Nowiny powinnosięunikaćprzesady polegaj ącej napodawaniuwłasny chdom y słówwy kraczaj ący chpozato,cozostało
napisanebądźwST,bądźwinnej apostolskiej ,utrwalonej napiśm iekatechezie.Doapostołównależy wierneprzekazy waniedepozy tuwiary,bezwprowadzaniaj akichkolwiekzm ian.Równocześnieukazuj ePawełj eszczej edenpowódreligij nego
rozdarciawspólnoty kory nckiej .Obokźlepoj ętej roliszafarzachrztuśw.,pogonizafałszy wąm ądrościąiźlezrozum ianegoposłannictwaapostolskiego,przy czy nąrozłam uby łorównieżwynoszeniesięwKory nciejednychponaddrugich.Wy noszeniesię
ponadinny chj estwłaściwiewy kroczeniem przeciwkosprawiedliwości.Przecieżwszy stko,coczłowiekm a,otrzy m ałodBoga.Chlubisięwięcbezpodstawniecudzy m kosztem iprzy właszczasobieprawanależneinny m .
8
Takwięcjużjesteścienasyceni,jużopływaciewbogactwa.Zaczęliściekrólowaćbez
nas!Otóżtak!Nawettrzeba,żebyściekrólowali,byśmymogliwspółkrólowaćzwami.
4,8Zaczęliściekrólowaćbeznas!Beznaszostaliściej użwłączenidokrólestwaniebieskiegoiuży wacie,ażdonasy cenia,wszy stkichj egobogactw.
8.
Gorzkaironiaprzeplatasięwty m wierszuziry tacj ąiżalem .Nasyceni–tozpewnościąaluzj adorzekom ej doskonałościKory ntian(por.Flp3,12).Podobnąm y ślwy rażatem aty kabogactwa,potraktowanaprzezPawławsposóbszczególny
w2Kor8,9.Mówiącorzekom y m królowaniuKory ntianczy niPawełaluzj ędoudziałuwierny ch,j eszczezaichziem skiegoży cia,wKrólestwieniebieskim .Tarzekom asam owy starczalnośćipewnośćsiebieKory ntianniem anicwspólnegozpostawą
autenty cznegoapostoła.Pawełstwierdza,żeKory ntianieopły waj ąwbogactwa,że„króluj ą”bezniego,bezPawła.Zachwilęzresztąprzedstawizcałądokładnościąswoj ąsy tuacj ęspołeczną.
9
Wydajemisiębowiem,żeBógnas,apostołów,wyznaczyłjakoostatnich,jakbyna
śmierćskazanych.Staliśmysiębowiemwidowiskiemdlaświata,aniołówiludzi;
4,9Staliśmysię...widowiskiem.Podobieństwozeskazany m inaśm ierć,którzy naoczachtłum usąrzucanidzikim zwierzętom .
9.
Zracj iswegoposłannictwanależąapostołowiedokategoriiludzizgóry skazanychnaśmierć,awśródowy chskazańcówznaj duj ąsięnaostatnim m iej scu.Doznaj ąnaj większy chupokorzeńizniewagzestrony złegoświata.Aniołowiei
ludzietworząrazem j akby cały kosm os,widownię,naoczachktórej rozgry wasięsm utny dram atapostolskiegoży cia.Tenobrazwiążesięzezwy czaj em rzucaniaciałnaj pierwróżny chwięźniów,apotem szczególniechrześcij andzikim zwierzętom na
pożarcie,cozwy klem iałom iej scenateatralnej arenie.Doskonały m kom entarzem powy ższej deklaracj ij estto,coPawełnapiszepóźniej osobiesam y m w2Kor4,7nn.
10
mygłupidlaChrystusa,wymądrzywChrystusie,myniemocni,wymocni;wy
doznajecieszacunku,amywzgardy.
4,10Kończąctęm y śl(w.6-10),Pawełwtonieironiczny m powracadotem atówzrozdz.1-2:Jesteścieroztropni,m ocni,godniczcialbosięzatakichuważacie,coniej estj ednakwedługBoga,alewedługświata,tegoświata,który uważanas
zagłupich,słaby chorazgodny chpogardy iwkonsekwencj iprześladuj enas(w.11-13)—rzeczy wistośćwoczachBogaprzedstawiasięcałkiem odwrotnie.
10.
Następuj ątrzy anty tezy,potęguj ącecorazbardziej nastrój dotkliwej ironii.Mądrzy,mocni,doznającyszacunku–tookreśleniaty powoironiczne,ukazuj ąceprzy ty m znanąj użludzkąlogikę,takzasadniczoróżnąodBożegosposobu
m y ślenia.Mówiącom ądrościKory ntianby ćm ożem aPawełnam y ślitzw.gnosty kówkory nckich,którzy przechwalalisięty m ,żeznaj ąChry stusa,żewobecNiegozaj m uj ąroztropnąpostawę.
11
Ażdotejchwiliłakniemyicierpimypragnienie,braknamodzieży,jesteśmy
policzkowaniiskazaninatułaczkę,
12
iutrudzenipracąrąkwłasnych.Błogosławimy,gdy
namzłorzeczą,znosimy,gdynasprześladują;
13
dobrymsłowemodpowiadamy,gdynas
spotwarzają.Staliśmysięjakbyśmieciemtegoświataiwzbudzamyodrazęwewszystkich
ażdotejchwili.
4,13Słowatłum aczonej ako„śm ieć”i„odraza”oznaczaj ąteżnieszczęśników,który chczy nionokozłam iofiarny m iwprzy padkachklęskpubliczny ch.—Pawełczęstopowracadotrudnościiprześladowań,j akiespoty kaj ągowj ego
apostołowaniu,idosposobu,który m Bógpozwalam uj epokony wać(2Kor4,7-12;6,4-10;11,23-33;1Tes3,4;2Tm 3,10-11).Wedługniegosłabośćapostołaukazuj em ocTego,który goposy ła(2Kor12,9-10;Flp4,13),ponieważwielkośćwy pełnionego
dziełaniem ożeby ćprzy pisanaty lkodziałaniuposłanego(2Kor4,7+).
11–13.
Tenkrótkikatalogapostolskichudrękm ógłPawełzłatwościąsporządzić,przy patruj ącsięróżny m kolej om własnegoży cia.Apostołowiewobecudręk,j akichim ży cienieszczędzinakażdy m kroku,zachowuj ąsiętak,j aknakazał
Chry stuswswy m wiekopom ny m KazaniunaGórze(Mt5,10n).Błogosławieństwem odpowiadaj ąnazłorzeczenia,wm ilczeniuznosząprześladowania,zazniewagiipotwarzeodpłacaj ądobry m słowem .Nieciesząsięnaj m niej szy m nawetszacunkiem u
ludzi:sąuważanizaśmieciiodrazęcałegoświata.Tedwaostatnie,prawiesy nonim iczneokreśleniaposiadaj ąpewną,główniesoteriologiczną,j aksięwy daj e,wy m owę.By ćm oże,kry j esięwnichaluzj adoprzekonańGreków,skazuj ący chnaśm ierć
opry szkówróżnegoautoram entu,m ęty społeczne,uchodzącezauosobieniem oralnegobruduj akiegośm iastalubcałegonarodu.Zabij aj ącichty m sam y m oczy szczałosięm oralniecałąspołeczność.Możliwerównież,żej esttoaluzj ado
starotestam entowej prakty kizrzuceniawprzepaśćkozłaofiarnego,naktóregogłowęsy m bolicznieskładanowszy stkiewy kroczeniam oralneowej społeczności(Kpł16,7–10.20–22).Jakkolwiekby by ło,śm ierćzarównogreckichskazańców,j akiofiarnego
kozłazBibliiposiadaławartośćekspiacy j ną.Otakiej funkcj iudręczeńapostolskichażpośm ierćwłączniem y ślałPaweł,gdy cy tuj ącopiniewspółczesny ch–nazy wałsiebieiinny chapostołówśm ieciem iodraząświata.
Napomnieniaiprzestrogi
14
Niepiszętego,żebywaszawstydzić,leczabywasnapomnieć–jakomoje
najdroższedzieci.
15
Choćbyściemielibowiemdziesiątkitysięcywychowawcóww
Chrystusie,niemaciewieluojców;jatowłaśnieprzezEwangelięzrodziłemwasw
ChrystusieJezusie.
4,15wychowawców.Grec.paidagogosoznaczaniewolnika,któregozadaniem by łodoprowadzeniedziecka,apotem takżem łodzieńcadoj egonauczy cieli,czuwanienadnim ,strofowaniegozawy bry ki.Jestwty m odcieńnegaty wny.
—zrodziłemwaswChrystusieJezusie.Toduchoweoj costwoodpowiadatem u,októry m Pawełm ówiw3,6—„Jasiałem ”:Jazasiałem wwasnoweży cieDucha,który upodabniawasdoChry stusa.Por.w.17;Ga4,19;Flm 10.Gdzieindziej
Pawełprzy równuj eswądelikatnośćwobecnawrócony chprzezsiebiechrześcij andoczułościoj calubm atki(1Tes2,7.11;por.2Kor12,15+).
14–15.
Tonlistuznówulegazm ianie.Staj esięnaj pierwpoj ednawczy,apotem wręczoj cowski.Pawełrozróżniaprzy ty m wy raźnienauczy cielaodoj ca.Nauczy cielniezawszebowiem przezswoj enauczanieprowadzidonowegoży cia.
Natom iastoj costwoniestanowiwprzy padkuPawłaiKory ntianj edy nieobrazu:Pawełj estrzeczy wiścieoj cem duchowy m Kory ntian,gdy żdziękij egonauczaniunarodzilisiędonowegoży cia.
16
Proszęwasprzeto,bądźcienaśladowcamimoimi!
16.
Naj częściej wzy waPawełdonaśladowaniaBogaOj calubJezusaChry stusa.Rzadkokiedy zachęcadonaśladowaniasiebiesam ego.Ilekroćtoczy ni,prawiezawszedodaj e,żepozostaj ewj ednościzChry stusem albobierzezNiego
przy kład.Tęsam ąideęszczególnej solidarnościzChry stusem odnaj duj em y zresztązarazwwierszunastępny m ,gdziePawełm ówioswoichdrogachwChry stusieJezusie.Wświetlezaśniecowcześniej szej wy powiedziApostołaoj egoudrękachnależy
przy puszczać,żechodzituozachętędonaśladowaniagowprzy j m owaniupostawy nawskrośchrześcij ańskiej wobecnaszy chprześladowcówinieprzy j aciół.
17
DlategotoposłałemdowasTymoteusza,któryjestmoimsynemumiłowanymi
wiernymwPanu,abywamprzypomniałdrogimojewChrystusieito,czegonauczam
wszędzie,wkażdymKościele.
4,17drogimoje.Takdosł.WBJ:„m oj ereguły postępowania”(por.Ps119,1;J14,6+;Dz9,2+).
17.
ChoćDz16,1nnniem ówiąwy raźnieoty m ,żeTymoteuszby łochrzczony przezPawła,toj ednakokreślenietegoum iłowanegouczniam ianem dzieckawy raźniewskazuj enaoj cowskie–oczy wiściewsensieduchowy m –powiązaniaz
nim św.Pawła.Ty m oteuszadarzy łApostołcałkowity m zaufaniem ,idlategoniej ednokrotniepowierzałm uważnem isj e.TowłaśnieTy m oteuszm iałupewnićKory ntian,żePawełgłosiłim iukazy wałnaprzy kładziewłasnegoży ciachrześcij aństwotakie
sam o,j akiegłosiłwinny chKościołach.
18
Przechwalalisięniektórzy,dumniztego,żenieprzybywamdowas.
19
Otóżwłaśnie
przybędęwkrótce,jeślitakabędziewolaPana,ibędęzważałnienasłowatych,cosię
unosząpychą,ale[zobaczę],comogąuczynić.
4,19ale[zobaczę],comogąuczynić.Chodziodokonaniadziękim ocy Ducha(por.2,4;1Tes1,5),aprzedewszy stkim onawrócenieioży ciewedługDucha.
20
Albowiemniewsłowie,leczwmocyprzejawiasiękrólestwoBoże.
21
Cóżchcecie?
Zrózgąmamdowasprzybyćczyzmiłościąiwduchułagodności?
18–21.
Znównastępuj enagłaidiam etralnazm iananastroj uAutora.Krąży ły prawdopodobniewieści,żePawełpoprostuobawiasięprzy by ćdoKory ntu.Poj awieniesiętam Ty m oteusza–aniePawła–utwierdziłoludziwty m przekonaniu.
OtóżApostołoficj alniezapowiadaswoj eprzy by ciedoKory ntu.Zapowiadawy m iarsprawiedliwościty m ,którzy unosząsiępy chą.Jestcałkowicieświadom m ocy,j akąwsobienosiodczasuinwesty tury apostolskiej .Py tanieretory cznekończącecały
rozdziałj estrównieżwy razem tej świadom ości.
1Kor5
TRZY„GRZECHYGŁÓWNE”ADRESATÓW
Kazirodztwo
1
Słyszysiępowszechnieorozpuściemiędzywami,itootakiejrozpuście,jakasięnie
zdarzanawetwśródpogan;mianowicie,żektośżyjezżonąswegoojca.
2
Awyunieśliście
siępychą,zamiastzubolewaniemżądać,byusuniętospośródwastego,którysiędopuścił
wspomnianegoczynu.
1–2.
Naj prawdopodobniej chodzituostosunkiseksualneniezm atką,leczzm acochą.Wprzeciwny m raziepowiedziałby Paweł,„żektośży j ezwłasnąm atką”,aniezżonąswegoojca.Przy sposobnościdowiaduj em y się,żeprocedertego
rodzaj ubudziłodrazęnawetwśródpogan,com ogłostanowićm oty wdośćistotny niety lkozm iany postępowaniachrześcij anwogóle,lecznawetwszy stkichKory ntian,którzy ży liczęstoj akpoganie,alenieznosiliprzy równy waniaichdopogan.Bardzo
surowoby łpiętnowany grzechkazirodztwaprzezPrawoMoj żeszowe(por.Kpł18,7).Przewrotnośćm oralnaKory ntianpolegałanaty m ,żechełpilisięonitolerancj ąwzględem poszczególny chrozpustników,zam iastichpotępićizdoby ćsięnazbiorową
skruchęij akby żałobę.
3
Jazaś,nieobecnywprawdzieciałem,aleobecnyduchem,jużpotępiłem,takjakbym
byłwśródwas,sprawcęowegoprzestępstwa.
4
Przetowy,zebrawszysięrazemwimię
Pananaszego,Jezusa,włącznościzduchemmoimizmocąPananaszego,Jezusa,
5,4Pananaszego,Jezusa.Warianty :„naszegoPanaJezusaChry stusa”,„PanaJezusa”.
—wy...włącznościzduchemmoim.Pawełprosiwspólnotęopotwierdzeniedecy zj i,którąonj użpodj ął,wspólnotaj ednakdziaławim ięJezusaij ej osądj estprzy obleczony m ocąJezusa(por.Mt18,18).
5
wydajcietakiegoszatanowinazatracenieciała,leczkuratunkowijegoduchaw
dzieńPanaJezusa.
5,5Częstom ówisięwzwiązkuzty m wierszem o„ekskom unice”,j ednakżetosłowoniewy stępuj ewBiblii(niej estonodokładny m odpowiednikiem słowa„by ćwy klęty m ”—Joz6,17+;1Kor16,22+).Kary wy kluczeniastosowanowSTw
j udaizm ie,wQum ran.WNTsąprzedstawioneliczneprzy padki,wktóry chpowody isposoby wy kony waniatej kary sąróżne.Czasem winny m usiałprzezpewienczaspozostawaćnauboczuwspólnoty (1Kor5,2.9-13;2Tes3,6-14;Tt3,10;por.1J5,16-
17;2J10),niekiedy by ł„wy dawany ”(tutaj ;1Tm 1,20)szatanowi,pozbawiony wsparciaKościołaświęty chistądwy stawiony nadziałaniem ocy,któreBógpozostawiaj egoPrzeciwnikowi(2Tes2,4;Hi1,6+),j ednaknawetwty chkrańcowy ch
przy padkachzostaj eutrzy m ananadziej anawróceniaiostatecznegozbawienia(tutaj ;2Tes3,15;itd.).Tegorodzaj udy scy plinazakładapewnąwładzęwspólnoty nadj ej członkam i(por.Mt18,15-18+).
3–5.
Paweł,czuj ącsięodpowiedzialny zam oralnośćwierny ch,niem ożetolerowaćtakiegostanurzeczy.Zwołuj ewm y ślikory nckąwspólnotę,staj epośrodkuim ocąsam egoChry stusawy daj ewy roknawinnego.Gm inaniebierzewięc
czy nnegoudziałuwty m akciekarno-prawny m ;j estty lkoj egoświadkiem .PonieważPawełj estnieobecny wKory ncieiniem ożetam narazieprzy by ć,wy daj eKory ntianom polecenie,wj akisposóbm aj ązakom unikowaćrozpustnikowij egodecy zj ę.
Wy rokj estwprawdzieniezwy klesurowy,aleniezm ierzadocałkowitej zagłady człowieka:m adotknąćwsposóbszczególny ty lkociałanieszczęśnika.Owozatracenieciałapolegałochy banaty m ,żeskazany zostałwy łączony zKościołaj akoCiała
Chry stusa.Niem ógłsięznim kontaktować;pozbawiony pom ocy nadprzy rodzonej by łj akum arły zaży cia.Lecznawetowasurowakaram iałacharakterleczniczy :ratowaładuchanieszczęsnegogrzesznikawdzieńPana.Zpewnościąchodziłoteżoto,
żeby powstrzy m y waćinny choddopuszczaniasięanalogiczny chwy kroczeń.
6
Wcaleniemaciesięczymszczycić!Czyżniewiecie,żeodrobinakwasucałeciasto
zakwasza?
5,6niemaciesięczymszczycić!Dosł.:„Niej estładnewaszechlubieniesię”.
6.
Metaforadoty czącaodrobiny kwasuzakwaszaj ącegodużąilośćciasta,spoty kanaczęstowliteraturzej udaisty cznej ,pochodzinaj prawdopodobniej zkatechezy sy nopty cznej (por.Mt13,33;Łk13,21).Grzechj ednegoczłowieka–zwłaszcza
takodrażaj ący j akkazirodztwo–wpły wanastanm oralny całej wspólnoty.
5,6.Charaktery sty cznącechąkwasuj estto,żewnikaonwciasto,copowoduj e,iżpodczaspieczeniacałeciastopęczniej e.Pawełposługuj esiętutaj kwasem j akosy m bolem grzechu.
7
Wyrzućciewięcstarykwas,abyściesięstalinowymciastem,boprzecieżprzaśni
jesteście.ChrystusbowiemzostałzłożonywofierzejakonaszaPascha.
5,7przaśnijesteście.Kwas(zaczy nchlebowy )j esttuznakiem zepsucia,j akwGa5,9;Mt16,6piprzeciwniedoMt13,33p;chlebprzaśny (bezkwasu)j estsy m bolem czy stości(w.8).Mam y tutaj ty powy przy kładPawłowej m oralności:
stańciesięty m ,czy m j esteście.„Jesteścieczy ści,oczy śćciesię”.Spełniaj ciewwaszy m ży ciuto,czegodokonałwwasChry stus,kiedy staliściesięchrześcij anam i.Por.Rz6,11-12;Kol3,3-5.
8
Takprzetoodprawiajmyświętonasze,nieprzyużyciustaregokwasuzłościi
przewrotności,lecznaprzaśnymchlebieczystościiprawdy.
5,8PrzedPaschą,wedługży dowskiegory tuału,usuwanowszy stekchlebkwaszony,znaj duj ący sięwdom u(Wj 12,15),składanowofierzebarankapaschalnego(Wj 12,6)ispoży wanochleby niekwaszone(Wj 12,18-20).DlaPawłasąto
sy m boliczneprzy gotowaniataj em nicy chrześcij ańskiej .—Chry stus,prawdziwy baranekpaschalny,przezswoj ąofiaręzniszczy łstary kwasgrzechuisprawił,żej estm ożliweży cieświęteorazczy ste,któresy m bolizuj ąniekwaszonechleby.Możliwe,że
toporównanieprzy szłoPawłowinam y ślwzwiązkuzporąroku,wj akiej pisał.
7–8.
Ponawróceniuchrześcij aninpowiniendołoży ćwszelkichstarań,aby definity wniezerwaćzezłem ,by wy rzucićzesiebiewszy stkiepozostałościdawny chgrzechówizły chupodobań,zupełnietak,j akŻy dziprzedkażdąPaschąbardzo
starannieusuwaliresztkiwszelkiegokwasu(Wj 12,15).Nowiludziesąpodobnidopaschalny chprzaśnikówży dowskich,pozbawiony chkwasuzepsucia.Stwierdzenie,żeChrystuszostałzłożonywofierzejakonaszaPascha,stanowichronologiczniepierwszą
wNTwzm iankęotraktowaniuofiary Chry stusaj akochrześcij ańskiej Paschy.ObrazChry stusaj akoBarankapaschalnegom usiałby ćwKory ncieznany przy naj m niej odczasugłoszeniatam Dobrej Nowiny przezśw.Pawła.Zapoczątkowanazchwilą
przy j ściaChry stusanowaepokam aby ćj edny m wielkim świętem Paschy.Jakbowiem kiedy śŻy dziwuroczy stośćPaschy składaliwofierzebaranka,takteżchrześcij aniem aj ąswegoBaranka,JezusaChry stusa.Ontowy prowadzaludzkośćzniewoli
grzechu,j akongiśIzraeliciby liwy prowadzenizniewoliegipskiej .Ty m sięm am y chlubić,j akoprzaśnymchlebem,skorostarykwasj estsy m bolem złościiprzewrotności.
5,7-8.Apostołzachęca,by Kory ntianiepozostaliprzaśni,j akchlebwokresieŚwiętaPaschy.(Popierwszy m ŚwięciePaschy Ży dziopuściliEgiptwtakwielkim pośpiechu,żeniem ieliczasuzakwasićchleba.Następny m pokoleniom
przy kazano,by podczasświętaspoży waliprzaśny chlebpam iątkętegowy darzenia.)Ży dzioczekiwaliodkupienia,napodobieństwoichpierwszegowy j ściazEgiptu,kiedy przy j dzieMesj asz.Pawełwierzy j ednak,żeMesj aszj użprzy szedłisam stałsię
nowy m Barankiem Paschalny m .
9
Napisałemwamwliście,żebyścienieobcowalizrozpustnikami.
5,9Chodziolist„przedkanoniczny ”(zob.Wstęps.1566).
10
Niechodziorozpustnikówtegoświatawogóleanioludzichciwychalbozdzierców
lubbałwochwalców;musielibyściebowiemcałkowicieopuścićtenświat.
11
Dlatego
pisałemwamwówczas,byścienieprzestawaliztakim,którynazywającsiębratem,w
rzeczywistościjestrozpustnikiem,chciwcem,bałwochwalcą,oszczercą,pijakiemlub
zdziercą.Ztakimnawetniesiadajciewspólniedoposiłku.
5,11bratem.Mowaoczłonkuwspólnoty chrześcij ańskiej (Dz1,15+).
9–11.
Prawdopodobnieznówzapy ty wany przezKory ntianwsprawieichkontaktówzpoganam i,nawiązuj ePawełnaj pierwdolistu,który j użKory ntianom przesłał(tzw.listprzedkanoniczny ),apotem daj ekilkakonkretny chwskazań.Przede
wszy stkim winstrukcj achwspom nianegolistu–prawdopodobnieźlezrozum iany ch–niechodziłoPawłowioto,żeby chrześcij aniekory nccy zerwaliwszelkąłącznośćzpoganam i,którzy sątunazy wanirozpustnikamitegoświata,chciwcami,
bałwochwalcamiizdziercami.Uniknięciewszelkichkontaktówzty m iludźm iniej estm ożliwe;trzebaby wogólezry waćchy bazty m światem .Wpouczeniach,wprzestrogachApostołachodziochrześcij an,którzy podaj ącsięzabraci,czy liza
wy znawcówChry stusa,wrzeczy wistościży j ąj akpoganie.Iznówpowtarzasię–nawetwzbogacony cokolwiek–katalogwy stępków,j akichdopuszczalisię,j akwidać,niety lkopoganie.Zasiadaniedowspólnegostołuuchodziłozawy razszczególnej
zaży łości.Otóżnaprzy należnośćdowspólnoty wcaleniezasługiwalichrześcij anieznanizpubliczny chwy kroczeńm oralny ch.
12
Jakżebowiemmogęsądzićtych,którzysąnazewnątrz?Czyżiwyniemaciesądzić
tych,którzysąwewnątrz?
5,12sąnazewnątrz?Chodzioty ch,którzy nienależądowspólnoty (por.Mk4,11;Kol4,5;1Tes4,12;1Tm 3,7).Wy rażeniepochodzizj udaizm u(por.Sy rprol.,w.5).
13
Tych,którzysąnazewnątrz,będziesądziłBóg.Usuńciezłegospośródwassamych.
12–13.
Mianem będącychnazewnątrzczęstosąokreślaniwlistachPawłapoganie.Ichsędziąj estBóg.Natom iastPawełtroszczy się–zpoleceniaBożego–ospołecznośćj użnawrócony ch,który chzresztązobowiązuj edotego,żeby nie
tolerowalizła,j akiewpostaciprzewrotny chludzipanoszy sięm iędzy nim i.
1Kor6
Szukaniesprawiedliwościprzedtrybunałamipogańskimi
1
Czyodważysięktośzwas,gdyzdarzysięnieporozumieniezdrugim,szukać
sprawiedliwościuniesprawiedliwychzamiastuświętych?
6,1-11Wcały m ty m fragm enciePawełwy rzucaKory ntianom ,żeswoj enieporozum ieniaprzedkładaj ąpoganom ,zam iastpokoj oworozwiązy waćj em iędzy sobą.Nienależy uważaćzadecy duj ąceargum enty tego,coj estraczej
sarkasty cznąironią.PrawdziwaopiniaPawłanatem atsądówpogańskichznaj duj esięwRz13,1-7.
6,1szukaćsprawiedliwościuniesprawiedliwych.Chodziosędziówpogańskich,którzy akuratwKory ncieniesąszczególnieprzekupnilubnieprawi,niem aj ąj ednak„sprawiedliwości”udzielonej przezBoga,stąduPawłagrasłów:j akżeż
m ogliby oni„okazaćsprawiedliwość”„sprawiedliwy m ”,który m isą„święci”,członkowiewspólnoty ?
1.
Aotokolej ny powódnapisaniaPierwszegoListudoKory ntian:chrześcij aniekory nccy,sprawiedliwi–boprzezchrzestprzy swoilisobiełaskęusprawiedliwienia–szukająsprawiedliwościupogan,czy liuniesprawiedliwych.Aprzecieżci
ostatnikieruj ąsięzupełnieinny m izasadam iwswy m codzienny m ży ciu,innej estrównieżichpoj ęciesprawiedliwości.Cowięcej ,wtaj em niczeniwwewnętrznesprawy inieporozum ieniachrześcij an,m ogliby towy korzy staćwceludziałanianaich
szkodę.
2
Czyżniewiecie,żeświęcibędąsędziamitegoświata?Ajeśliświatbędzieprzezwas
sądzony,toczyniejesteściegodniwyrokowaćwtakbłahychsprawach?
6,2będąsędziami.ŁączniezChry stusem ,naj wy ższy m sędziąświata.
3
Czyżniewiecie,żebędziemysądzilitakżeaniołów?Oileżprzetowięcejsprawy
doczesne!
2–3.
Oty m ,żeświęcibędąkiedy śzChry stusem współsędziam iświata,m ówiąniektóreteksty zarównoST(por.np.Dn7,22;Mdr3,8)j akiNT(Mt19,28;Ap2,26n).Wkilkupy taniachretory czny chtworzący chtendwuwierszpowtarzasię
ciągleargum entacj awoparciuozasadęQuipotestplus,potestetminus.Jednązowy chdoniosły chrzeczy,j akiem ogączy nićświęci,chrześcij anie,j estosądzanieaniołów.Todośćzagadkowewy rażenieoznacza–j aksięzdaj e–żesprawiedliwi,wskutek
szczególnegozj ednoczeniazChry stusem ,będąwy chwalaćaniołówdobry ch,potwierdzaj ąc,czy lij akby nanowowy daj ąc,wy rokipotępienianaaniołówzły ch,czy liodpadły ch(por.Jud6;2P2,4).
4
Wyzaś,gdymaciesprawydoczesnedorozstrzygnięcia,zwracaciesiędoludzizanic
uważanychwKościele!
6,4ludzizanicuważanychwKościele!Mowaopogańskichsędziach(por.Mt5,25;18,17).Możnateżtłum aczy ć:„Jeśliwięcm aciedoczesnespory,weźciej akosędziówludzi,októry chwKościeleniewielesięm ówi”,czy lichrześcij an
naj bardziej pokorny ch—oniwy starczą,aby „wy rokowaćwtakbłahy chsprawach”(ironicznie).
5
Mówięto,abywaszawstydzić.Boczyżnieznajdziesięwśródwasktośnatyle
mądry,bymógłrozstrzygaćsporymiędzyswymibraćmi?
4–5.
Gdy by przy j ąć,żem am y tudoczy nieniaztry bem oznaj m uj ący m tegosform ułowania,toby łaby toaluzj adopoganzanicuważany chwKościele,aj ednak,niestety,wzy wany chprzezchrześcij andorozstrzy ganiaichspraw
ży ciowy ch.Gdy by zaś–coj estgram aty cznierównieżdopuszczalne–upatry waćwty m zdaniutry brozkazuj ący,by łoby topoleceniezaangażowaniadorozstrzy ganiadoczesny chsporówchrześcij an,naj prostszy chnawet,ludzinaj m niej szy chpod
względem wtaj em niczeniateologicznego.Dopatry waniesiętry burozkazuj ącegosugeruj etakżeretory cznepy tanietworzącew.5.Oczy wiścieży j ewśródwierny chKory ntuwieluchrześcij anzdolny chrozstrzy gaćdoczesnespory kory nckiej wspólnoty
chrześcij ańskiej .
6
Atymczasembratoskarżabrata,itoprzedniewierzącymi.
7
Jużsamotojestgodne
potępienia,żewogólezdarzająsięwśródwassądowesprawy.Czemużnieznosicieraczej
niesprawiedliwości?Czemużnieponosicieraczejszkody?
8
Tymczasemwydopuszczacie
sięniesprawiedliwościiwyrządzacieszkody,itowłaśniebraciom.
9
Czyżniewiecie,że
niesprawiedliwinieposiądąkrólestwaBożego?Niełudźciesię!Anirozpustnicy,ani
bałwochwalcy,anicudzołożnicy,anirozwiąźli,animężczyźniwspółżyjącyzesobą,
10
ani
złodzieje,anichciwi,anipijacy,anioszczercy,anizdziercynieodziedzicząkrólestwa
Bożego.
6–10.
Jesttofragm entbędący nienaj lepszy m świadectwem m oralnej postawy Kory ntian.Dalekoim dodoskonałości,j akiej obraznakreśliłJezuswKazaniunaGórze.Nieskorzy sądonadstawianiapoliczkalewego,gdy ichktośuderzy w
prawy (por.Mt5,39–42).Niety lkożeprawiesiłądochodząswego,alenawetkrzy wdęwy rządzaj ąbraciom .Następuj elistawy stępkówoby watelikory nckichprzy noszący chniewielkąchlubęzarównosam em um iastu,j akzwłaszczaspołeczności
tam tej szy chchrześcij an.
11
Atakimibyliniektórzyzwas.Leczzostaliścieobmyci,uświęceniiusprawiedliwieni
wimięPananaszego,JezusaChrystusaiprzezDuchaBoganaszego.
6,11Należy zwrócićuwagęnatry nitarneprzedstawieniem y śli(por.2Kor13,13+).
11.
Aby ktośniepom y ślał,żePawełsnuj esm utnerefleksj e,niem aj ącej ednakzwiązkuzwierny m iKory ntu,stwierdziApostołwy raźnie:takimibyliniektórzyzwas.Jakowy trawny pedagogiznawcaludzkiej duszy,niem ógłPaweł
poprzestaćnawy liczeniuwcaleniebłahy chwy stępkówKory ntian.Przy pom nizwięźle–alej akżegłębokoteologicznie–fakt,naturęiskutkichrztuśw.Wchrzciedokonałosięobmycie,uświęcenieiusprawiedliwieniedawny chgrzeszników.Każdezty ch
określeńukazuj einny aspektsakram entunawiązuj ącdocoraztoinnej koncepcj igrzechu.Wszy stkodokonałosięwim ięJezusaChry stusam ocąDuchaBożego.TakwięccałaTrój caŚwiętaj estzaangażowanawdziełozbawieniaczłowieka.
Swobodaobyczajów
12
Wszystkomiwolno,aleniewszystkoprzynosikorzyść.Wszystkomiwolno,aleja
niczemunieoddamsięwniewolę.
6,12Wszystkomiwolno.Możnaprzy puszczać,żej esttoPawłoweprzy słowie,któregosenswy paczalirozpustnicy.
—niewszystkoprzynosikorzyść.Wty m zdaniukoncentruj esięcałaPawłowam oralność:niechodzij użoto,by wiedzieć,coj estdozwolone,acozabronione,leczoto,by określić,cosprzy j aczy teżcoprzeszkadzawzrostowinowego
człowiekaodrodzonegowChry stusie.Por,Rz6,15+.
12.
Tem aty kawy kroczeńprzeciwkoszóstem uprzy kazaniuznówwraca.Dochodzidotego,by ćm oże,zapom ocąskoj arzeńprzy okazj iredagowaniakataloguwy stępkówKory ntian.Zaczy nasięodzacy towaniapewny chdewizm oralny ch,
krążący chwśródKory ntian.By ły onenaj prawdopodobniej wy nikiem świadom egozniekształcenianaukiPawłaowolnościchrześcij ańskiej .Kory guj ąctebłędnepoglądy ty m sam y m uzupełniaApostołwsposóbdośćistotny swoj ą–znanąskądinąd,
zwłaszczazListudoRzy m ian–teologięwolności.Taknp.dowiaduj em y się,żeautenty cznawolnośćchrześcij ańskaposiadaswoj ebardzowy raźnegranice.Jednąznichj estsprawakorzy ścinadprzy rodzony ch.Korzy staniezwolnościniem ożeprzy nosić
duchowej szkody człowiekowi.Inny,paralelny tem aty czniefragm enttegosam egolistu(Rz10,23nn),wewspom nianej tukorzy ścipozwaladopatry waćsiędobraspołecznegocałej wspólnoty.Wolnośćj ednostkiniem ożekolidowaćzdobrem całej
społeczności.Drugągranicąchrześcij ańskiej wolnościj estpoczucieosobistej godnościchrześcij anina,j akoistoty wy zwolonej zwięzówgrzechu.Wolnośćniepowinnadoprowadzićdotego,żeby człowiekstałsięniewolnikiem swoichpożądań,zczasem
zupełnienieprzezwy ciężalny ch.
13
Pokarm[jest]dlażołądka,ażołądekdlapokarmu.Bógzaśunicestwijednoidrugie.
Aleciałoniejestdlarozpusty,leczdlaPana,aPandlaciała.
6,13ciałoniejestdlarozpusty.Pawełzwalczaopinię,wedługktórej niem ażadnej różnicy m iędzy potrzebam iwdziedzinieodży wianiasięaży ciem płciowy m .Odpowiada:tepierwszesązwiązanezobecny m ży ciem izniknąwrazznim (w.
13),natom iast(por.10,31)ży ciepłcioweangażuj eprzy należnośćdoChry stusaiwinnoby ćtakie,j akieprzy stoiJegoczłonkom (w.15-17;por.Ef5,21-33+).
13.
Aotoinnazasadagłoszonaprzezheroldówkory nckiej wolności,odnoszącasięty m razem dospoży waniapokarm ów.Doj ej sform ułowaniadoszło,by ćm oże,równieżwzwiązkuzpouczeniem Pawła,doty czący m nieobowiązuj ący chj uż
przepisówstarotestam entowegoPrawacodospoży waniapokarm ów.Pocieszanosię,by ćm oże,pozaty m –prawdopodobniesłowam iPawła,iżprzy j dzieczas,żePanunicestwizarównosam epokarm y,j akiwnętrznościludzkiewchłaniaj ąceowe
pokarm y.Sądzonooprócztego–j aksięzdaj e–żepodobnierzeczsięm azludzkim ciałem ,gdy chodziopoży cieseksualne.Otóżgdy wprzy padkuspoży waniapokarm ówPawełniewprowadzażadny chkorekt–należy siędom y ślać,rzeczj asna,że
zalecałum iarkowanie–tobardzostanowczokwestionuj esłusznośćwspom nianej przedchwiląanalogii.Ciałoj estprzeznaczoneniedorozpusty,leczdlaPana.Chry stusprzezswoj ąm ękę,śm ierćizm artwy chwstaniezdoby łsobieprawowłasnościnie
ty lkocododuszy,lecztakżeiciałaczłowieka.Człowiekzaśkorzy staj ączowocówzbawczegodziełaprzezchrzestśw.iinnesakram enty czy nizwłasnegociałam ieszkanieBoga,oddaj esięBogucały nawłasność.
14
BógzaśiPanawskrzesił,inasrównieżswąmocąwskrzesi.
6,14wskrzesi.Wariant:„wskrzesił”j estbliższy Kol2,12niżRz6,4-8,aw1Korwy daj esięanachronizm em .
6,13b-14.Jeśliciaławierzący chm aj ązostaćwzbudzonezm artwy ch,Bógm usiprzy wiązy waćwagędoczy nówdokony wany chwcieleiprzezciało.Uży wanerazzesłowem „was”,razz„m y ”,słowosomazawszeoznaczaciałofizy czne;
ciałoj akotakiej estśrodkiem kom unikowaniasię
„Pokarm dlażołądka,ażołądekdlapokarm u”toty powegreckierozum owanie,którewy kazuj eprzezanalogię,żeciałoj estdlaseksu,aseksdlaciała(por.teżogólneuży ciesłowa„żołądek”j akom etafory,wkom entarzudoFlp3,19).
Stwierdzenie,żeBógunicestwij ednoidrugieby łoty powy m wy razem greckiej pogardy dlanaukiozm artwy chwstaniu(rozdz.15),Grecy bowiem wierzy li,żewchwiliśm ierciczłowieknazawszewy zwalasięodswegociała.Pawełodpowiadanaten
greckipoglądukazuj ącstarotestam entowy /ży dowskipunktwidzenia,wm y ślktóregociałoj estdlaBogaktóry wskrzesij ezm artwy ch.
15
Czyżniewiecie,żeciaławaszesączłonkamiChrystusa?Czyżwziąwszyczłonki
Chrystusa,będęjeczyniłczłonkaminierządnicy?Przenigdy!
14–15.
Przy wy kroczeniachprzeciwkogodnościludzkiegociałazatrzy m uj esięPawełniecodłużej .Przy równanieorganizm uludzkiegodociałaChry stusasprawia,żekażdenaruszenieszóstegoprzy kazaniaj estgrzechem przeciwkoswoistej
sprawiedliwości,j estnaruszeniem prawawłasnościBożej .Jeślichrześcij aninwłasneciałooddaj enierządnicy,ty m sam y m wy daj ej ej ciałoChry stusa,skoronierządj estkary katurąm ałżeństwaustanowionegoprzezstwórcę.
16
Alboczyżniewiecie,żeten,ktołączysięznierządnicą,stanowizniąjednociało?
Będąbowiem–jakjestpowiedziane–dwojejednymciałem.
17
Tenzaś,ktosięłączyz
Panem,jestzNimjednymduchem.
6,17jestzNimjednymduchem.Możnaby raczej oczekiwać:j edny m ciałem ,j ednakPawełpragnieuniknąćtego,by fizy czny realizm j ednościzChry stusem (w.15)by łrozum iany nasposóbzby tgrubiański.
6,17.Stary Testam entm ówioludziach„złączony ch”zBogiem (Jr50,5;Za2,11;por.Lb25,3;Oz4,17).Pawełnawiązuj etutaj zwłaszczadostarotestam entowej naukioBogu,który poślubiłswój ludprzy m ierzem .NapodstawieanalogiizRdz
2,24,Pawełniem ówi,żeBógj estznim i„j edny m ciałem ”(wStary m Testam encieiwj udaizm ieniewierzono,żeBógposiadaciało),lecz„j edny m duchem ”,winty m ny m związkuprzy m ierza,j akm ążiżona.Dlategoteżchrześcij anin,łączącsięz
prosty tutką,znieważaświętośćswoj egozwiązkuzBogiem (podobniej akwnierządziesakralny m ,rozpowszechniony m wKory nciewokresiepoprzedzaj ący m panowanieRzy m u).
18
Strzeżciesięrozpusty!Boczyżjakikolwiekgrzechpopełnionyprzezczłowiekajest
pozaciałem?Lecz[jawammówię],ktogrzeszyrozpustą,przeciwkowłasnemuciału
grzeszy.
6,18Chodzioporównawcząanty tezępowszechnieuży wanąwliteraturzesem ickiej (por.Mt12,31;Łk14,26;Rz9,13).Rozpustnikgrzeszy przeciwwłasnem uciałuwwiększy m stopniuniżktoś,ktopopełniainny grzech,bardziej duchowy,
odwodzibowiem swoj eciałoodj egoprawdziwegopowołania,który m j estzadzierzgnięciezwiązkuzinny m ży ciem niżty lkowłasne.
16–18.
Aotoj eszczeinny powód,który winienskłaniaćKory ntiandounikaniarozpusty :j ednoczącsięznierządnicąprzestaj ąnależećdoChry stusa.Przy sposobnościPawełwy j aśnia,żej ednośćzChry stusem m acharakterduchowy.
Niem ałątrudnośćsprawiatwierdzenie,żewszelkigrzechpopełniany przezczłowiekajestpozaciałem.Wiadom oprzecież,żewiększośćwy kroczeńprzeciwkopiątem uprzy kazaniu–odrozm aity chokaleczeńpoczy naj ąc,anasam obój stwiekończąc–to
grzechy przeciwkociału,itonierzadkoprzeciwkowłasnem uciału.By ćm ożechodzituosform ułowaniem y śli,żeżadenzgrzechówludzkichniebrudziciaławtakprzy kry sposóbj akrozpusta.Możliweteż,żeprzezciałonależy turozum iećorganizm
społeczny,wspólnotępierwotną.Grzechy nieczy stewprowadzały szczególnąatm osferędoży ciatej społeczności,brukały j ąwsposóbwy j ątkowy.Zresztąm ożePawełabstrahowałwdany m m om encieodwszelkichporównańichciałj edy niestwierdzić
zcały m naciskiem ,żegrzechy nieczy stebezczeszcząludzkieciało,będąceświąty niąBoga.
6,18.Staroży tnim oraliściczęstowzy waliludzi,by „strzeglisię”wy stępków(takżew1Kor10,14).Narracy j ny m przy kładem tej zasady m ożeby ćJózef(Rdz39,12).Słowa„wszelkigrzech…j estnazewnątrzciała”m ogąwy rażaćstanowisko
przeciwne(1Kor6,12-14),naktórePawełodpowiada:„Ktogrzeszy rozpustą,przeciwkowłasnem uciaługrzeszy ”.
19
Czyżniewiecie,żeciałowaszejestprzybytkiemDuchaŚwiętego,którywwasjest,
aktóregomacieodBoga,iżejużnienależyciedosamychsiebie?
6,19ciałowaszejestprzybytkiemDuchaŚwiętego.Por.3,16+;J2,21+;Ap21.22+.
6,19.Porównaj kom entarzdo1Kor3,16-17;tutaj j ednakodniesieniegodopoj edy nczegochrześcij anina(awięcidoj egoseksualnej świętości)j estautorstwasam egoPawła.
20
Za[wielką]bowiemcenęzostaliścienabyci.ChwalciewięcBogawwaszymciele!
6,20Za[wielką]bowiemcenęzostaliścienabyci.Taktekstgrec.Por.Rz3,24+.
19–20.
Właśnieoowej świąty nim ówikolej ny wierszlistu.To,cow3,16by łopowiedzianeocałej wspólnocie,terazstosuj ePawełdoposzczególny chj ednostek.Przy sposobnościj eszczerazprzy pom ina,żenienależy m y j użdosiebie,bo
stanowim y własnośćBoga,adokładniej Chry stusa,gdy żtoOnnaby łnassobiezacenęwłasnegoży cia.Wszy stkowięcczy m człowiekj est–takżej egociało–winnosłuży ćpom nażaniuchwały Bożej .
6,20.ChwalenieBogawcieleby łosprzecznezgreckąm entalnościąwieluPawłowy chczy telników;zob.kom entarzdo1Kor6,12-14.Słowo„naby ci”odnosisiędowy kupieniazniewoli(1Kor7,23).Możliwe,żePawełwy korzy stuj etutaj grę
słów,któranawiązuj edoceny wy kupienianiewolnicy -prosty tutki.
1Kor7
ODPOWIEDZIWSPRAWACHDONIOSŁYCH
SPRAWYŚWIĘTEJSPOŁECZNOŚCI
Małżeństwo
1
Codospraw,októrychpisaliście,todobrzejestmężczyźnieniełączyćsięzkobietą.
7,1-40Pawełniepodej m uj esprawy m ałżeństwaidziewictwawogólności,aleodpowiada,niewątpliwiepunktpopunkcie,naproblem y,j akiem uprzedstawiono.Mówiwięckolej no:oosobachzaślubiony ch(chrześcij ańskaparam ałżeńska—
w.1-11,m ałżeństwo,wktóry m ty lkoj ednastronaprzy należy doKościoła—w.12-16)ioosobachniezaślubiony ch(dziewice—w.25-35,narzeczeni—w.36-38,wdowy —w.39-40).Ogólnazasadarozwiązy waniaprzedstawiony chproblem ówj est
uj ętaww.17,20,24:niechaj każdy trwawstanie,wj akim zostałpowołany.Tenplanniej estry gory sty czny :dziewictwoby waczęstoprzy woły wane,gdy m owaom ałżeństwie,iodwrotnie.Pawełsugeruj ewtensposóbuzupełnianiesięty chdwóch
stanów,zktóry chżadenniem ożeby ćrozum iany bezdrugiego.
7,1Alboteż:„Przechodzęterazdotego,com inapisaliście,am ianowicieżedobrzej estczłowiekowiniełączy ćsięzkobietą”.Wkażdy m raziePawełuznaj eważnośćtej opiniidlaniezaślubiony ch(lepiej ,żebędątrwaliwtakim stanie—w.
8),alesprzeciwiasięodnoszeniuj ej doosóbzaślubiony ch,który m odradzawstrzem ięźliwość(w.2-5).
1.
Skarciwszy Kory ntianzaichróżnewy kroczenia,zkoleiprzy stępuj ePawełdoudzielaniaodpowiedzinaichwątpliwościipy tania.Niektórekwestiedoty czy ły godziwościzwiązkum ałżeńskiego.By ćm ożezrodziły sięonewświadom ości
ludzi,którzy zaniepokoj enipouczeniam iPawłaoohy dziegrzechównieczy sty ch,zaczęlizastanawiaćsięnadty m ,czy wogólej akiekolwiekkontakty seksualne,nawetm ałżeńskie,sągodziwe.Wy nikaztego,żewewspólnociekory nckiej oboktendencj i
zdecy dowaniepodwzględem m oralny m liberalny chistniały teżidawały osobieznaćprądy idążeniaprawdziwieascety czne.Naoży wieniuty chostatnichtendencj iApostołowiwy raźniezależy.Dlategostwierdzanaj pierw,żebezżennośćj eststanem
doskonalszy m odm ałżeństwa.Wartoprzy okazj iprzy pom nieć,żewoficj alny m j udaizm iewstępowaniewzwiązkim ałżeńskieby łonakazaneprzezPrawo.Niezalecany m przezżadneprawo,lecznorm alny m stanem każdegodorosłegom ężczy zny i
każdej niewiasty by łouGrekówm ałżeństwo.Wiadom o,żeniezawierały związkówm ałżeńskichrzy m skiewestalki,aprzezcy nikówiniektóreneoplatońskieśrodowiskabezżennośćby łauważanazastandoskonalszy odm ałżeństwa.Bezżenności
przestrzeganorównieżwspołecznościqum rańskiej .
2
Zewzględujednaknaniebezpieczeństworozpustyniechkażdymaswojążonę,a
każdaswojegomęża.
7,2Jesttoraczej zachętaskierowanadozaślubiony ch,aby korzy stalizm ałżeństwa,niżradaskierowanadoty ch,którzy nieotrzy m alipowołaniadocelibatu.
2.
Pawełj estj ednakświadom tego,żetrwaniewbezżenny m staniedlawielu–żeby niepowiedzieć,dlawiększościludzi–j estprawieniem ożliwe.Ludziom ty m radzibezżadny chwewnętrzny choporówwstępowaćwzwiązkim ałżeńskie,
podaj ącrównocześniekilkazasadsłużący chzapodstawędorozwij anej zbiegiem czasuety kim ałżeńskiej .Celpoży ciam ałżeńskiego–uniknięciegrzechówrozpusty–j estwięcprzedstawiony wedługty chpierwszy chwskazańodstrony ty lkonegaty wnej ,
nacoPawełzresztąj eszczekilkakrotniezwróciuwagę(por.7,5.9).
3
Mążniechoddajepowinnośćżonie,podobnieteżżonamężowi.
4
Żonanie
rozporządzawłasnymciałem,leczjejmąż;podobnieteżimążnierozporządzawłasnym
ciałem,ależona.
7,4Wszelkieegoisty czneuży ciem ałżeństwapowinnoby ćwy kluczone,natom iastj estwy m aganedawaniesiebie.WEf5,25j akowzórzostaj em ałżonkom przedstawiony przy kładChry stusawJegoofierze.
5
Nieunikajciejednodrugiego,chybażenapewienczas,zaobopólnązgodą,by
oddaćsięmodlitwie;potemznówwróćciedosiebie,aby–wskutekniewstrzemięźliwości
waszej–niekusiłwasszatan.
6
To,comówię,pochodzizwyrozumiałości,anieznakazu.
7,6pochodzizwyrozumiałości.Takoncesj aodnosisiędookresówwstrzem ięźliwościwm ałżeństwie.Dlainny chty m ,coprzy zwolone,j estm ałżeństwo(por.w.7).
3–6.
Wewzaj em ny m poży cium ałżeńskim obowiązuj ezasadaabsolutnej równościprawiobowiązków.Racj ąj edy ną,dlaktórej j ednazestronuzy skawszy uprzedniozgodędrugiej –m ożenaj akiśczaspowstrzy m aćsięodpoży cia
m ałżeńskiego,j estintencj aoddaniasięmodlitwie.Niewy nikaztego,żewprzekonaniuPawła–azatem zkoniecznościiwedługnauczaniaKościoła–oddawaniesięm odlitwiewy kluczawspólnepoży ciedwoj gam ałżonków.Wszy stkowskazuj enato,że
m am y tudoczy nieniazaluzj ądoży dowskiegozwy czaj upowstrzy m y waniasięprzezpewienczasodpoży ciam ałżeńskiegopoto,by oddawaćsięty lkostudiowaniuPrawaim odlitwie,przy czy m wcalenieby ławy m aganazgodam ałżonka.Wy powiedź
Pawłaowstrzem ięźliwościczasowej wpoży cium ałżeńskim niej estprzedm iotem żadnegoprzy kazania.Jesttoj egopry watnarada,pły nącazezrozum ieniasłabościludzkiej .Wy daj esięzresztą,żeuwagaowyrozumiałościrozciągasiętakżenawszy stko,
coPawełpowiedziałostosunkum ałżeństwadodziewictwa.
7
Pragnąłbym,abywszyscybylijakijasam,leczkażdyjestobdarowanyprzezBoga
inaczej:jedentak,adrugitak.
7,7DlaPawładziewictwonieróżnisięodm ałżeństwaprzezfakt,żej estspecj alny m darem Boga,gdy żJegodarem sąoby dwatestany.
8
Tymzaś,którzyniewstąpiliwzwiązkimałżeńskie,oraztym,którzyjużowdowieli,
mówię:dobrzebędzie,jeślipozostanąjakija.
7,8którzyniewstąpiliwzwiązkimałżeńskie.Dosł.:„niezaślubiony m ”.Pawełzaliczadotej kategoriiwszy stkichpozostaj ący chbezwspółm ałżonkalubbezwspółm ałżonki,łączniezosobam ibędący m iwseparacj i(por.w.11,gdziewy stępuj eto
sam osłowo—grec.agam os).
—dobrzebędzie,jeślipozostanąjakija.Tosform ułowanieprzy wołuj eRdz2,18:„niej estdobrze,żeby m ężczy znaby łsam ”,i—j aksięzdaj e—przeczy m u,j ednaktozaprzeczeniej estty lkopozorne,ponieważdlachrześcij anina,
zj ednoczonegozChry stusem izbraćm i,nieistniej ej użsam otnośćAdam a.
9
Leczjeślibyniepotrafilizapanowaćnadsobą,niechwstępująwzwiązkimałżeńskie.
Lepiejjestbowiemżyćwmałżeństwie,niżpłonąć.
7–9.
Wy łoży wszy,bardzoogólniezresztą,zasady poży ciam ałżeńskiego,powracaPawełdostwierdzeniawy ższościdziewictwanadm ałżeństwem ,leczdodaj enaty chm iast,żedoży ciawstaniebezżenny m ,podobniezresztąj akido
m ałżeństwa,trzebaby ćspecj alniepowołany m .Uwaganiniej szaodnosisięzarównodoty ch,którzy niewstąpiliwogólewzwiązkim ałżeńskie,j akidoty ch,którzy j użowdowieli.Przy ty chostatnichPawełzatrzy m uj esięzresztąniecodłużej ,daj ąc
wy raźniedozrozum ienia,żej estzwolennikiem m ałżeństwaj ednorazowego.Dotej sprawy wrócij eszczezachwilę,terazj ednak–by by ćdokładny m –zaznacza,żezj egorady niepowinnikorzy staćciwdowcy lubwdowy,którzy przeztrwaniew
bezżennościnarażaliby sięnakaręprzy szłegoognia–boitakm ożnaby rozum iećostatniesłowaw.9–lubm ieliby płonąćj eszczezaży ciawogniupokus.
10
Tymzaś,którzytrwająwzwiązkachmałżeńskich,nakazujęnieja,leczPan:Żona
niechnieodchodziodswegomęża!
11
Gdybyzaśodeszła,niechpozostaniesamotnaalbo
niechsiępojednazeswymmężem.Mążrównieżniechnieoddalażony.
10–11.
Inaczej rzeczsięm aznierozerwalnościązwiązkum ałżeńskiego.TuPawełnieudzielarad.Nierozerwalnośćwęzłam ałżeńskiegoj estprzedm iotem bardzowy raźnegonakazuChry stusa.Możesięwprawdziezdarzy ćsy tuacj a–Paweł
niepodaj enaraziebliższy chokoliczności–żem ałżonkowiebędąm usielirozstaćsięzsobą,lecztarozłąkapowinnam iećcharakterprzej ściowy icozaty m idzie,by naj m niej nieupoważniadozawarcianowegozwiązkum ałżeńskiego,ponieważ
doty chczasowy wcaleniezostałunieważniony.TakwięcNT–podobniej akprawogreckieirzy m skie–przewiduj erównieżprakty kęseparacj im ałżeńskiej .
12
Pozostałymzaśmówięja,niePan:Jeśliktóryśzbracimażonęniewierzącąitachce
razemznimmieszkać,niechjejnieoddala.
13
Podobniejeślijakaśżonamaniewierzącego
mężaitenchcerazemzniąmieszkać,niechsięznimnierozstaje.
14
Uświęcasiębowiem
mążniewierzącydziękiswejżonie,podobniejakuświęcasięniewierzącażonaprzezbrata.
Wprzeciwnymwypadkudzieciwaszebyłybynieczyste,terazzaśsąświęte.
7,14JakczęstowBiblii,„świętość”oznaczatutaj niety lewewnętrzneuświęcenieduszy,ileraczej stanpoświęcenialubprzy należności,któraj estpodstawądlategopierwszego(por.Dz9,13+).Rzeczy wiściem ałżonekniewierzący j estprzez
swoj ezj ednoczeniezczłonkiem luduświętegowpewiensposóbodniesiony doprawdziwegoBogaidoJegoKościoła,dziecizaś,zrodzoneztegozwiązku,znatury prawasączłonkam iluduświętego.Należy zauważy ć,żeniem atubezpośredniej wzm ianki
oichchrzcie.
12–14.
Aotoinny przy padek.Dwoj eludzinieochrzczony ch–wstępuj ewzwiązekm ałżeński,poczy m j ednazestronprzy j m uj echrzest.Druganiechcecoprawdaprzej śćnachrześcij aństwo,aleteżniezam ierzaodej śćodochrzczonego
współm ałżonkalubzrezy gnowaćzpoży ciam ałżeńskiego.WedługzaleceńPawłanależy natęsy tuacj ęzezwolić.Racj e,któreprzem awiaj ązatakim potraktowaniem strony niewierzącej ,sąnastępuj ące:1)istniej epewneprawdopodobieństwo,lub
przy naj m niej nadziej a,żestronaniewierząca,pociągniętadobry m przy kładem świętegoży ciastrony wierzącej ,równieżzczasem przy j m iechrzestświęty ;2)wgręwchodzinadprzy rodzonedobrodzieci.Przeby waj ącwatm osferzechrześcij ańskiego
ży ciaprzy naj m niej j ednegozm ałżonków,dziecioweuczestnicząniej akowdobrachduchowy chwierzącegooj calubm atki,zbliżaj ącsięwtosposóbdoBoga.Wprzeciwny m wy padkudostały by siępodwpły wy m ocy tegoświata,aonesąokreśleniem
wszy stkiego,conieświęte.Zarówno„nieczy stość”,j aki„świętość”dziecim aj ącharakterzewnętrzny,społeczny,choćniesąpozbawionezwiązkuzwewnętrzny m usposobieniem człowieka.
15
Leczjeślibystronaniewierzącachciałaodejść,niechodejdzie!Niejestskrępowany
anibrat,anisiostrawtymwypadku.AlbowiemdożyciawpokojupowołałnasBóg.
7,15niechodejdzie!Tosam osłowocoww.11(grec.chorizo),gdziewy raźniezostaj ewy kluczonepowtórnem ałżeństwo.Pawełwj asny sposóbniebierzepoduwagęnowegom ałżeństwastrony chrześcij ańskiej .
—nas.Wariant:„was”.
16
Askądżezresztąmożeszwiedzieć,żono,żezbawisztwegomęża?Alboczyjesteś
pewien,mężu,żezbawisztwojążonę?
15–16.
Możesięzdarzy ćitak,żestronanieochrzczona,niem ogącsiępogodzićznowy m sty lem ży ciastrony ochrzczonej ,zgłosichęćodej ścia.Nienależy j ej tegoutrudniać.Chodzibowiem oto,by m ałżonkowie,by ludziewogóle,ży liw
atm osferzepokoju–takij estcelpowołaniawszy stkichludziprzezBoga–anieantagonizm ówisporów.Zresztąniem ażadnej pewności,żeuniem ożliwienierozstaniastroniepragnącej odej śćrzeczy wiściezagwarantuj ej ej zbawienie.Przeciwnie,m ożna
by nawetprzy puszczać,żeży ciewustawicznej niezgodzieibrakobopólnegozrozum ieniam ogły by sięstaćprzy czy nąwiecznej zguby.Iodwrotnie–zezwolenienarozłąkęwpewny chokolicznościachzdaj esięrokowaćnadziej edoj ściadoBoga.Dlatego
niektórzy proponuj ąodczy taćw.16wsposóbnastępuj ący :Zresztąnicniewiadom o,żono,„m ożewłaśniewtensposóbzbawisztwegom ęża”.Tosam oodnosządom ężaożonie.Opuszczony współm ałżonek,ochrzczony,wty m wy padkustaj esięwolny i
m ożewstąpićwnowy związekm ałżeński.Przy wilej ten,zwany inaczej Pawłowy m (privilegiumPaulinum),m azastosowaniewkościelny m prawiem ałżeńskim podzieńdzisiej szy.
Wiernośćpowołaniu
17
Zresztąniechkażdypostępujetak,jakmuPanwyznaczył,zgodnieztym,doczego
Bóggopowołał.JatakwłaśnienauczamwewszystkichKościołach.
17.
Słowatem ogąstanowićzakończenierozważańnadsprawąm ałżeństwa,alem ogąteżuchodzićzawprowadzeniedonowej problem aty ki.Todrugieprzy puszczeniezdaj esięby ćbardziej prawdopodobne.Każdem uwy brałBógi
przy gotowałinnądrogędosiebie.By ćm ożeistniały j akieśszem rania,przy pisuj ącePawłowiróżnicowanieswoj egonauczaniawzależnościodj egoadresatów.Otóżtakniej est.Pawełnauczataksam owewszy stkichKościołach.Mówiącinaczej ,różne
okolicznościży ciowe,towarzy sząceczłowiekowiwciąguj egoży cia,sąrównocześnieoznakam ij egopowołania.
18
Jeśliktośzostałpowołanyjakoobrzezany,niechniepozbywasięznakuobrzezania;
jeślizaśktośzostałpowołanyjakonieobrzezany,niechsięniepoddajeobrzezaniu.
18.
Wśrodowiskachzwłaszczaj udeochrześcij ańskichzproblem em powołaniaży ciowegowiązałasięwsposóbdośćistotny sprawaobrzezania,cowpły wałoniekiedy takżenaoby czaj ereligij neistwarzałopewnerozterkirównieżwśród
chrześcij annawrócony chzpogaństwa.Niektórzy,będącobrzezany m i,przej ąwszy sięnaukąPawłaobezuży tecznościobrzezania,usiłowaliprzy pom ocy pewny chzabiegówpozby ćsięznakuobrzezania.Inninatom iast,ulegaj ącwpły wom propagandy
„ży duj ący ch”,uważali,żem im oprzy j ęciachrześcij aństwapowinnipoddaćsięobrzezaniu.
19
Niczymjestzarównoobrzezanie,jakinieobrzezanie,aważnejesttylko
zachowywanieprzykazańBożych.
20
Każdyprzetoniechpozostaniewtakimstanie,w
jakimzostałpowołany.
19–20.
WskazaniaPawła,skierowanedoj edny chidodrugich,sąpodty m względem zupełniej asne.Aniobrzezanie,anij egobrak,j edy nieprzestrzeganieprzy kazańBogawinnoby ćprzedm iotem troskikażdegoczłowieka.Jeślichodzio
następny wiersz,trudnorozstrzy gnąć,czy j esttokonkluzj arozważańkontekstupoprzedzaj ącego,czy teżwprowadzeniedokwestiiniewolnictwa.Treściowoistrukturalniewierszm ożespełniaćoby dwiefunkcj e.
21
Zostałeśpowołanyjakoniewolnik?Niemartwsię!Owszem,nawetjeślimożeszstać
sięwolnym,raczejskorzystaj[ztwegoniewolnictwa]!
7,21[ztwegoniewolnictwa]!Inniuzupełniaj ą:„ztej okazj i”,j ednakżenatoniepozwalakontekst.
22
Albowiemten,ktozostałpowołanywPanujakoniewolnik,jestwyzwoleńcem
Pana.Podobnieiten,ktozostałpowołanyjakowolny,stajesięniewolnikiemChrystusa.
21–22.
Położeniespołeczneniewolnikówwświeciestaroży tny m ,pom inąwszy pewneprzy padkiodosobnione,zpunktuwidzeniaety kigłoszonej przezChry stusaby łoj edny m zproblem ówwy m agaj ący chzasadniczegorozwiązania.
Wiadom o,żeniewolnicy naj częściej wdrodzeucieczki(por.Flm )próbowali–przeważniebezskutecznie–odzy skaćwolność.Zdarzały sięteżniekiedy j awnebunty iwy stąpieniazbroj neniewolników.Pawełniezdaj esiępopieraćty chm etod,chy ba
główniezewzględunaichnieskuteczność.Cowięcej ,udzielanawettakiej otorady :Jeśliktośnawracasięnachrześcij aństwoj akoniewolnik,apotem nadarzam usięsposobnośćodzy skaniawolności,toniechm im owszy stkowy korzy staraczej stanswego
poniżenia,gdy żdlaPana,dlawieczności,niem ażadnegoznaczeniato,czy ktośj estwolny m ,czy niewolnikiem .Wszy scy chrześcij aniesąbowiem niewolnikamiChrystusaiodwrotnie:będący niewolnikam iodwielunawetpokoleń,naby waj ą,
przy j ąwszy sakram entchrztu,wszy stkichprawwolny chdzieciBoży ch.Dopatry waniesięww.21m y śli:„Jeślim ożeszsięstaćwolny m ,skorzy staj ztego”,sam ej wsobierównieżm ożliwej ,j estj ednakpozbawionelogicznegozwiązkuzkontekstem
następny m .
23
Za[wielką]bowiemcenęzostaliścienabyci.Niebądźciewięcniewolnikamiludzi!
7,23Wdrugim zdaniuchodzioniewolnictwoduchowe:opoddaniesięsposobowiwidzenialudziiichoby czaj om .
24
Bracia,niechprzetokażdytrwauBogawtakimstanie,wjakimzostałpowołany.
23–24.
Sensewentualny chzabiegówodzy skaniawolnościkoj arzy sięPawłowizwielkim dziełem wy kupucałej ludzkościzniewoligrzechu.Niewolnikamiludzistaliby sięKory ntianie,gdy by ty lkopoludzkum y śleliidoludziwy łącznie,anie
doBoga,by liprzy wiązani.Możliwe,żej esttoj eszczej ednaaluzj adopodziałuwspólnoty naróżneugrupowaniareligij ne.Rozum owaniekończy sięj eszczej edny m ,identy czny m powtórzeniem m y śliwy rażonej ww.20.Zarównostanwolny,j aki
niewolnictwosąpewny m idrogam im ogący m izaprowadzićdoBoga.
Wyższośćdziewictwanadmałżeństwem
25
NiemamzaśnakazuPańskiegocododziewic,leczdajęradęjakoten,który–
wskutekdoznanegoodPanamiłosierdzia–godzienjest,abymuwierzono.
7,25cododziewic.Odnosisiętodoobupłci.
26
Uważam,iżprzyobecnychutrapieniachdobrzejesttakzostać,dobrzetodla
człowiekatakżyć.
7,26przyobecnychutrapieniach.Mowaoty ch,któretowarzy sząokresowipośredniem um iędzy pierwszy m przy j ściem Chry stusaaJegopowrotem (por.2Kor6,2+).
25–26.
Zasy gnalizowany dośćogólnienapoczątkurozdz.7problem stosunkum ałżeństwadodziewictwapodej m uj ePawełnanowo.Oświadczanawstępie,żeto,cozam ierzapowiedziećodziewictwie,niestanowitreścinakazuChry stusa,
leczm acharakterrady,niepochodzącej j ednakodby lekogo,boodtego,którem unależy wierzy ć,ponieważdoznałonmiłosierdziaodPana.Jesttoaluzj aalbodobezżennościPawłaj akostanuuważanegoprzezApostołazawy razm iłosierdziaBożego,
albonawiązaniedoowy chobj awieńpry watny ch,októry chnainny m m iej scuPawełsam m ówiłiktóreczy niły go,przy naj m niej podty m względem ,człowiekiem szczególnieoświecony m .Aotokilkaracj iuzasadniaj ący chtwierdzeniePawłao
wy ższościdziewictwanadm ałżeństwem .Napierwszy m m iej scuwy m ieniaApostołutrapienia,tzn.różneudrękizwiązanezży ciem ziem skim wogóle,acierpieniapoprzedzaj ącepowtórneprzy j ścieChry stusawszczególności.Wtakiej sy tuacj i
m ożem y wy braćtenstan,który przy naj m niej niebędzieźródłem nowy chucisków.Jestto,j akwidać,m oty wacj aodwołuj ącasiędozdrowegorozsądkuchrześcij anina.
27
Jesteśzwiązanyzżoną?Nieusiłujodłączaćsięodniej!Jesteśwolny?Nieszukaj
żony!
28
Alejeślisięożenisz,niegrzeszysz.Podobnieidziewica,jeśliwychodzizamąż,nie
grzeszy.Tacyjednakcierpiećbędąudrękiciała,ajachciałbymichwamoszczędzić.
7,28udrękiciała.Chodzinieopróby pochodzącezpożądania(7,2-9),leczotrudnościży ciam ałżeńskiego.
27–28.
Nieoznaczatoj ednak,żem ożnalubżenależy porzucićżonęlubm ęża,j eśliktośj użwstąpiłwzwiązekm ałżeński,poto,by znaleźćsięwsy tuacj ikorzy stniej szej ,by sobiezaoszczędzićkłopotówży ciowy ch.By łoby tosprzecznez
dopierocowy łożonąnaukąPawłaonierozerwalnościzwiązkum ałżeńskiego.Niedopuszczaj ąsięnatom iastżadnegowy kroczenialudzie,którzy m im oostrzeżeńPawła,będącdotądwolny m i,wstępuj ąwzwiązekm ałżeński.Ży ciewm ałżeństwie–m oże
niewogóle,alewczasach,któresięj użrozpoczęły –pociągazasobąwielekłopotówiudręk,który chPawełchciałby zaoszczędzićwierny m Kory ntu.
29
Mówię[wam],bracia,czasjestkrótki.Trzebawięc,abyci,którzymajążony,tak
żyli,jakbybylinieżonaci,
7,29czasjestkrótki.Techniczny term inzdziedziny nawigacj i,dosł.:„czasnazwinięcieżagli”.Niezależnieodtego,j akdługiby łby odstępczasum iędzy teraźniej szościąaparuzj ą,tracitoważność,gdy żwzm artwy chwstały m Chry stusie
przy szły światj użj estobecny.
30
aci,którzypłaczą,takjakbyniepłakali,cizaś,którzysięradują,takjakbysięnie
radowali;cizaś,którzynabywają,jakgdybynieposiadali;
31
ci,którzyużywajątego
świata,takjakbyzniegoniekorzystali.Przemijabowiempostaćtegoświata.
7,31takjakbyzniegoniekorzystali.Sty loratorski,wktóry m staraniesięoosiągnięcieogólnegowrażeniaj estprzedkładanenadprecy zj ękażdegozterm inów.Pawełniezachęcadooboj ętnościwobecsprawziem skich,chcety lkoustrzec
przedugrzęźnięciem wnichorazprzedzapom nieniem oichwzględny m charakterzewodniesieniudoChry stusaidoJegokrólestwa,którenadchodzi.
29–31.
Drugaracj aprzem awiaj ącazawy ższościądziewictwanadm ałżeństwem zostaławy rażonasłowam i:czasjestkrótki.Zdanietom ożeniedowodziprzekonaniaPawłaobliskościparuzj i.Raczej j esttobardzoogólne,alej akżeobfituj ące
wnastępstwastwierdzenie,żeegzy stencj aludzkaj estkrótka.Pełneuświadom ieniesobietej prawdy zm uszadoodpowiedniegowy korzy stanianaszegoży cia.Trzebakażdegodniaiwkażdej chwilizm obilizowaćwszy stkieśrodki,trzebaobraćtakisty l
ży cia,żeby wowy m krótkim czasiezy skaćj aknaj więcej .Niej estważnewięcto,czy ktośm ażonęczy nie,niej estważne,czy sięsm uciczy raduj e,czy opły wawbogactwaczy j estubogi…Niej estważnetowszy stko,boprzem inieiconaj ważniej sze,
przem inieniebawem .
32
Ajachciałbym,żebyściebyliwolniodutrapień.Człowiekbezżennytroszczysięo
sprawyPana,oto,jakbysięprzypodobaćPanu.
33
Tenzaś,ktowstąpiłwzwiązek
małżeński,zabiegaosprawyświata,oto,jakbysięprzypodobaćżonie.
34
Idoznaje
rozterki.Podobnieikobieta:niezamężnaidziewicatroszczysięosprawyPana,oto,by
byłaświętaiciałem,iduchem.Tazaś,którawyszłazamąż,zabiegaosprawyświata,oto,
jakbysięprzypodobaćmężowi.
7,34Wariant:,,33...oto,j akby sięprzy podobaćżonie.34Zachodziróżnicam iędzy kobietązam ężnąadziewicą.Kobietaniezam ężnatroszczy sięosprawy Pana...”.
35
Mówiętodlawaszegopożytku,niezaś,byzastawiaćnawaspułapkę;alepoto,
byściegodnieizupodobaniemtrwaliprzyPanu.
32–35.
Wreszciem oty wnaj istotniej szy :dziewictwoj estdoskonalszeodm ałżeństwadlatego,żeum ożliwiacałkowiteiwy łączneoddaniesięBogu.Człowiektrwaj ący wstaniebezżenny m niej estskazany nakoniecznośćciągłegodzielenia
swegoserca.Pom ij aj ącj użto,żesłużbaBoguwtakiej sy tuacj ij estbardzopołowiczna,niem ożnarównieżzapom inaćoroztercewewnętrznej j eżelinieorozdarciuwręcz–j akieczłowiekprzeży wa,niem ogączdoby ćsięnapełnąm iłośćanidoBoga,
anidowspółm ałżonka.GodneiochotnetrwanieKory ntianprzy Panu–otoprzedm iotpragnieńApostoławm om encieprzekazy waniaowy chradcodom ałżeństwaidziewictwa.
7,32-35.Filozofowiecy niccy zzasady unikaliwstępowaniawzwiązekm ałżeński(chociażniestroniliodwspółży cia),by nienarażaćsięna„utrapienia”.Możnaby łoj ednakuczy nićwy j ątekj eślim ężczy znaznalazłżonę,którapodzielałaby
j egoprzekonaniainieodciągałagoodsty luży ciawłaściwegocy nikom (j edy ny m znany m przy kładem j estHipparcha,żonaKratesa).Kontekstwskazuj enato,żePawełwy powiadatutaj ogólnestwierdzenie,niezaśzasadę,odktórej niem awy j ątków.
Pawełdopuszczam ożliwość,żedlaniektóry chpozostawaniewstaniewolny m m ożeby ćźródłem utrapień(1Kor7,2.59),ponowniewskazuj ej ednaknawartośćży ciawbezżeństwiedlaty ch,którzy takisty lży ciam ogąprowadzić
36
Jeżeliktośjednakuważa,żenieuczciwośćpopełniawobecswejdziewicy,jakoże
przeszłyjużjejlata,ijestprzekonany,żetakpowinienpostąpić,niechczyni,cochce:nie
zgrzeszy;niechsiępobiorą.
37
Leczjeśliktoś,bezjakiegokolwiekprzymusu,wpełni
panującnadswojąwolą,postanowiłsobiemocnowsercuzachowaćnietkniętąswoją
dziewicę,dobrzeczyni.
38
Takwięcdobrzeczyni,ktopoślubiaswojądziewicę,ajeszcze
lepiejten,ktojejniepoślubia.
7,38swojądziewicę.Takdosł.
—Wedługstaroży tnej interpretacj ichodziwty m tekścieosprawęsum ieniaoj ca,który stawiasobiepy tanie,czy wy daćcórkęzam ążczy teżnie.Torozum ienienapoty kaj ednaktakietrudności,żecorazm niej bierzesięj epoduwagę,chodzi
tubowiem niewątpliwienieom łodedziewczęta,któreoddawały swoj edziewictwopodopiekęzaufanegoczłowieka,zktóry m ży ły wniebezpiecznej inty m ności,leczonarzeczone.Wy daj esięlogiczne,żepoprzedstawieniunaukiodnoszącej siędo
m ałżonków,potem dodziewic,aprzedzaj ęciem sięsprawąwdów,Pawełpodej m uj esprawęty ch,którzy wchwilinawróceniasięnachrześcij aństwoby linarzeczony m i,awięcniem ożnadonichodnieśćtrzy krotniepowtórzonej zasady (w.17,20,24):
„niechprzetokażdy trwa...wtakim stanie,wj akim zostałpowołany ”.RozwiązaniePawłaj estzgodnezty m ,copowiedziałww.8-9.Wgrec.uży totucoprawdaterm inu„dziewica”,j ednakwBJproponuj esiętłum aczy ćprzez„narzeczona”,daj ącj ako
m ożliwy następuj ący przekładcałegotekstu:,,36Jeśliktośpełenm łodzieńczej nam iętnościuważa,iżry zy kuj ezły postępekwobecswoj ej narzeczonej iżesprawy m aj ąiśćwedługustalonegobiegu,niechaj czy ni,cochce:niegrzeszy,niechaj się
pobiorą!37Jednakżektopowziąłwsercusilnądecy zj ę,pozaj akim kolwiekprzy m usem ,zachowuj ącpełnąkontrolęswoj ej wolnościipostanowiłsam wsobietraktowaćzrespektem swoj ąnarzeczoną,tenczy nidobrze.38Takten,ktosiężenizeswoj ą
narzeczoną,czy nidobrze,aleten,ktosięnieżeni,czy nij eszczelepiej ”.
36–38.
Istniej ąprzy naj m niej dwieinterpretacj etegotrudnegotekstu.Wedługj ednej znichchodzituopewnegooj ca,stoj ącegowobeczagadnieniawy danialubniewy daniazam ążcórki,któraj estj użniepierwszej m łodości.Stwarzatocały
szeregróżny chproblem ów:rodzinaczuj esięniecoupokorzona,czy stośćm oralnacórkij estzagrożona,zkażdy m rokiem zm niej szaj ąsięj ej szansezawarciazwiązkum ałżeńskiego.Zdaniem Pawłaoj ciectakiej kobiety j eślichce,m ożej ąwy daćzam ąż.
Niebędziewty m niczłego.Jeżelij ednakonasam azcałąświadom ościągodzisiętrwaćwpanieństwie,j eżeliniem ażadnej koniecznościzewnętrznej –np.brakśrodkówdoży cia–zawieraniam ałżeństwa,j eżeliowadziewczy naczuj esiędostatecznie
paniąswej woliij estprzekonanaowy ższościdziewictwanadm ałżeństwem ,toj ej oj ciec–zgodniezradąPawła–m ożepodj ąćdecy zj ępozostawieniaj ej wstaniepanieńskim .Interpretacj ętętrudnoj ednakzaakceptować,główniedlatego,żepostać
oj caj esttuelem entem nowy m ,niewy stępuj ący m wkontekścieanipoprzedzaj ący m ,aninastępuj ący m .Wedługinnej egzegezy chodzituom łodegoczłowieka,który przeży warozterkęniewiedząc,czy m apoślubićm łodąkobietę,czy teżnie.Otóż
człowiektenj eżeliwy czuwa,żedalszetrwaniewstaniebezżenny m by łoby dlańzby ttrudneim ożetrochękrzy wdzącedladziewczy ny,której latajużprzeszły,powinien–wedługwskazańPawła–j ąpoślubić.Jeżelinatom iastj estpewny,żenieupadniei
niem ainny chracj iprzem awiaj ący chzakoniecznościązawarciazwiązkum ałżeńskiego–m ożesięnieżenić.Wy razgreckiuży ty wty m przy padkuwceluwy rażeniaideizawieraniazwiązkum ałżeńskiegoznaczy naj częściej „wy j śćzam ąż”,ale
niekiedy także„ożenićsię”.NazakończeniePawełnieom ieszkazauważy ć,żeobiebranetupouwagędecy zj ebędąm oralniedobre,doskonalsząbędziej ednakdecy zj atrwaniawstaniebezżenny m .
Wskazaniadlawdów
39
Żonazwiązanajesttakdługo,jakdługożyjejejmąż.Kiedymążumrze,może
poślubić,kogochce,bylebywPanu.
7,39bylebywPanu.Chodziowzięciezam ężachrześcij anina.
40
Szczęśliwszajednakbędzie,jeżelipozostanietak,jakjest,zgodniezmojąradą.A
wydajemisię,żejateżmamDuchaBożego.
39–40.
StanowiskoPawławsprawieponownegom ałżeństwawdowcówiwdówj estj użznane:lepiej pozostaćwewdowim stanie.Jeżelij ednakktośprzewiduj e,żebędziewskutektego„płonął”(w.9),niechbezwahaniazawieram ałżeństwo,
by leby wPanu,cooznacza:by leby godnie,uczciwieizosobąochrzczoną.
1Kor8
SPRAWASPOŻYWANIAMIĘSAOFIAROWANEGOBOŻKOM
POGAŃSKIM
Zasadyogólne–WolnośćwChrystusie
1
Jeżelichodziopokarmyskładanebożkomwofierze,tooczywiściewszyscy
posiadamywiedzę.Leczwiedzaunosipychą,miłośćzaśbuduje.
8,1—10,33Chodzituom ięsozwierzątzłożony chwofierzeidolom ,któregoresztkiniezuży tepodczasucztofiarny chby ły sprzedawanenary nku(10,25)lubspoży wanewm iej scachprzy legły chdoświąty ni(8,10).Kory ntianiepodzielilisięw
ocenietego,czy m ożnaspoży waćtom ięsoniewchodzącwkontaktzbożkam i?Zapy tany otoPawełodpowiada,podobniej akwRz14-15:chrześcij aninj estwolny,leczm iłośćdom agasiębraniapoduwagęopiniiskrupulantóworaztego,by unikać
gorszeniaich.Pawełnieodwołuj esiędodekretuzJerozolim y (Dz15,20.29)iwy daj esię,żegoniezna(Dz15,1+).
2
Gdybyktośmniemał,żecoświe,tojeszczeniewie,jakwiedziećnależy.
Usiłuj ącnależy ciezrozum iećproblem tzw.idoloty tów,m usim y naj pierwspróbowaćdostrzecwszy stkieokoliczności,wj akichzrodziłasiętaspecy ficznadlachrześcij ankory nckichtrudność.Otóżgdy składanozezwierząt–zwłaszczaduży ch,
j aknp.woły –ofiarę,tom ięsozofiarowanegozwierzęciadzielonowsposóbnastępuj ący :częśćspalanowświąty ninaołtarzu,częśćby łaprzeznaczonadlakapłanówobsługuj ący chświąty nię,resztępozostawianodody spozy cj item u,ktoskładałlub
finansowałofiarę.Jeżelinaofiaręskładałosięnp.100wołów,toaniniezdołanospoży ćichm ięsawczasieuczty przy świąty nnej ,zarazpouroczy stościachskładaniaofiary,aniniewy czerpanowszy stkichzapasówpodrugim przy j ęciu,odby waj ący m się
zazwy czaj wdom u.Pozostałąresztęprzej m owały więclokalnesklepy zm ięsem –ituwłaśniepowstawałproblem :czy chrześcij anom wolnozespokoj ny m sum ieniem kupowaćm ięso,któregoczęśćzłożonoj użidolom –stądnazwatechniczna:idoloty ty
–wofierze?Kwestiaokazy wałasięty m trudniej szadorozwiązania,żenaj prawdopodobniej nieistniały innem ożliwościzaopatrzeniasięwm ięso.
1–2.
Mówiąco„wiedzy”doty czącej spoży waniapokarm ówskładany chbożkom ,by ćm ożenawiązy wałPawełdoswej wy powiedzinp.w6,12,alenapewnoprzesadzał,gdy stwierdzał,żewszy scy sąpodty m względem oświeceni.Zachwilę
będziebowiem m ówiłoty ch,cotakiej wiedzy niem aj ą–iprawdopodobnieonitowłaśniezgłosilininiej szy problem .Ci,którzy posiadaliwiedzę,nieodczuwaliżadnegoniepokoj uspoży waj ącidoloty ty.Zresztąj estrównieżm ożliwe,żePawełcy tuj etu
powiedzeniepowtarzanezfanfaronadąprzeztzw.„m ocny ch”Kory ntian,którzy zdawalisięaroganckoignorowaćobecnośćsłabychwewspólnocie.Jednązcechcharaktery sty czny chwpostępowaniuowy chm ocny chby łoprzechwalaniesięm ądrością,
wiedzą,j akąrzekom oposiadaliwstopniuwy ższy m niżzwy kliśm iertelnicy.Wwy j aśnieniachPawłanależy zwrócićuwagęprzedewszy stkim nabardzoważnerozróżnienie:coinnegowiedza,acoinnegomiłość.Wiedzapozbawionam iłościsprawia,że
człowiekdaj esięponosićcorazgroźniej szej py sze;budujezaśty lkomiłość.Możesiękom uśwy dawać,żeposiadawiedzę,aletowcalenieoznacza,żeznarównieżsposób,wj akipowinnosięztej wiedzy korzy stać.
3
JeżelizaśktośmiłujeBoga,tenjestrównieżuznanyprzezBoga.
8,3uznanyprzezBoga.Wsensiebiblij ny m :„kochany przezBoga”.Por.Oz2,22+.
3.
Prawdziwąwartośćnadaj ewiedzy m iłośćdoBogaidobliźnich.Onatosprawia,żeBógpoznaj elubuznajeczłowieka.Nazapleczutegostwierdzeniam ożnasiędopatrzy ćbeztrudności,zm ody fikowanej coprawda,leczrzeczy wistej ,
starotestam entowej ideiwy braniaBożego.Takwięcostatecznieliczy sięniem ądrośćiwiedzaludzka,ty lkowiedzaBogaoczłowieku,który m iłuj eBogaiswoichbliźnich.
4
Zatemjeślichodziospożywaniepokarmów,którejużbyłyzłożonebożkomna
ofiarę,wiemydobrze,żeniemanaświecieaniżadnychbożków,aniżadnegoboga,prócz
Bogajedynego.
5
Achoćbybylinaniebieinaziemitakzwanibogowie–jestzresztą
mnóstwotakichbogówipanów–
8,5jestzresztąmnóstwotakichbogówipanów.Pawełstwierdzapoprostufakt.Takim i„bogam i”sąfikcy j neistoty Olim puiciałagwiezdne,„panam i”zaś—ludzieubóstwiani.
4–5.
Poty chrefleksj achnadczy stąwiedząiwiedząwzbogaconąm iłościąprzy stępuj ePawełwprostdoproblem uidoloty tów.Jegorozum owaniej estproste:ponieważnieistniej ąwrzeczy wistościbogowie,który m sąskładanepogańskie
ofiary,żadnegoznaczenianiem aj ąrównieżsam eofiary.Tęprawdę–choćzinnegopunktuwidzenia–wy rażaj ąsłowajedenBóg,będącechy banaj krótszy m wy znaniem m onoteizm uchrześcij ańskiego.Tegostanurzeczy niezm ieniaprzekonanieo
istnieniucałegom nóstwaidolówiwładcówtegoświata.
6
dlanasistniejetylkojedenBóg,Ojciec,odktóregowszystkopochodziidlaktórego
myistniejemy,orazjedenPan,JezusChrystus,przezktóregowszystkosięstałoidzięki
któremutakżemyjesteśmy.
8,6Innem ożliwetłum aczenie:„j edenBóg,Oj ciec,odktóregowszy stko(pochodzi)ikuktórem u(idziem y ),ij edenPan,JezusChry stus,przezktóregowszy stko(otrzy m uj eistnienie)iprzezktórego(idziem y )doOj ca”.Wnawiasachpodano
słowadodanedlauczy nieniazrozum iały m ity chzdań,wktóry chbrakuj eczasowników.Należy zwrócićuwagęnastwierdzeniepreegzy stencj iChry stusa(por.Kol1,15+;Flp2,6+).
6.
Poj ęcieBoga-Stwórcy iBoga-Oj casąsobietreściowobliskieiwNTdośćczęstowy stępuj ąłącznie.Bógchrześcij anj estniety lkopoczątkiem iźródłem ,lecztakżecelem ichistnienia.Chronologicznieporazpierwszy wlistachPawła
spoty kam y tuwzm iankęowspółudzialeSy nawdzielestworzeniaświata(por.Kol1,15–20;Hbr1,2;J1,3).Chry stusowirównieżzawdzięczakażdy chrześcij aninswoj eszczególneistnienie,swoj ąegzy stencj ęwChry stusie.Doty kam y tuty lkobardzo
złożonegoproblem uchry stologiibazuj ącej napoj ęciachLogosu,obrazuim ądrości.
7
Leczniewszystkimdanajestwiedza.Niektórzyjeszczedotejporyspożywają
pokarmybożkomzłożone,wprzekonaniu,żechodziobożka,iwtensposóbkalasięich
słabesumienie.
8,7wprzekonaniu,żechodziobożka.Wariant:„przezswej eszczeniedawneuczestniczenie(wkulcie)bożków”.
8
AprzecieżpokarmnieprzybliżynasdoBoga.Aniniebędziemyubożsi,gdy
przestaniemyjeść,aniteżjedząc,niewzrośniemywznaczenie.
8,8pokarmnieprzybliżynasdoBoga.Innetłum aczenie:„toniepokarm postawinasprzedsądem Boga”.
9
Baczciejednak,abyto,iżwiecie,[jaknależypostępować],niestałosiędlasłabych
powodemdozgorszenia.
10
Gdybybowiemujrzałktościebie,oświeconegowiedzą,jak
zasiadaszdoucztybałwochwalczej,czytonieskłonirównieżkogośosłabszymsumieniu
dospożywaniazofiarskładanychbożkom?
11
Itaktowłaśniewiedzatwojasprowadza
zgubęnasłabegobrata,zaktóregoumarłChrystus.
7–11.
Następuj eprakty cznezastosowanieuwagopotrzebiewiązaniawiedzy zm iłością.Otóżchrześcij anieposiadaj ący wiedzę,czy lim ocni,niepowinnizapom inaćoty m ,żesąoboknichsłabi,nieuświadom ieniichbraciawChry stusie.Ci
sąprzekonani,żerzeczy wiścieistniej ąpogańscy bogowieiżespoży waniem ięsazofiarskładany chty m bożkom j estrzeczy wisty m uczestniczeniem wkulciebałwochwalczy m ,coj akwiadom o,j estgrzechem .Jeżelij ednakowisłabizobaczą,żetzw.
m ocni,czy lioświeceni,spoży waj ątakiem ięso,będąichnaśladować,dopuszczaj ącsięczy nów,którewewłasny m sum ieniuuważaj ązawy kroczeniaprzeciwkoBogu.Pośredniąprzy czy nątegowy kroczeniastaj esięwięcwiedzam ocny ch.Przeznią
słabygotuj esobiezgubęwieczną,przezniąrównieżm arnuj esiękrewChry stusa,który um arłdlazbawieniawszy stkichludzi.
12
Wtensposób,grzeszącprzeciwkobraciomirażącichsłabesumienia,grzeszycie
przeciwko[samemu]Chrystusowi.
13
Jeżeliwięcpokarmgorszybratamego,przenigdynie
będęjadłmięsa,byniegorszyćbrata.
12–13.
Wtensposóbwinam ocny chwobecsłaby ch–brakwzględunaichsłabość–staj esięrównieżwinąwobecChry stusa:brakiem należnegoszacunkudlaJegozbawczej krwi.Wtakiej sy tuacj im ocni,j eślipragnąby ćuczciwy m i,j eśli
chcąłączy ćwiedzęzm iłością,powinnisiępowstrzy m aćodspoży waniam ięsazofiarskładany chpogańskim bożkom .Dodatkowy m uzupełnieniem tej sugestiim ożeby ćw.8:pokarmnieprzybliżynasdoBoga…,aniteżjedzącniewzrośniemyw
znaczenie.Wwierszach9–13suponuj ePawełznaj om ośćzasady,którauchodzizaelem entarnąpodzieńdzisiej szy wteologiim oralnej :nigdy niewolnodecy dowaćsięnaczy ny sprzecznezgłosem sum ienia.
1Kor9
PrzykładbezinteresownejmiłościApostoła
1
Czyżniejestemwolny?Czyniejestemapostołem?CzyżniewidziałemJezusa,Pana
naszego?CzyżniejesteściemoimdziełemwPanu?
9,1-27Wkwestiispoży waniapokarm ówofiarowany chbożkom m iłośćwinnam iećpierwszeństwoprzedwolnościąwłasnegoosądu.Pawełpragniepokazać,j akonsam ,kieruj ącsięm iłościąwzględem wszy stkich,rezy gnowałzpewny ch
praw,j akiem udawałstatusapostoła.
1.
Wpouczeniachskierowany chdotzw.m ocny chkory nckichchodziostatecznieoto,by niedawaćnikom uzgorszenia.Troskaoprzestrzeganietej zasady wiążesięzkoniecznościązdoby waniasięnapewnewy rzeczeniaiofiary.Aby te
nakazy utrwaliły sięlepiej wświadom ościKory ntian,Pawełniewahasięposłuży ćprzy kładem własnegoży cia,wy pełnionegonaj różniej szy m iofiaram iirezy gnacj ązrzeczy naj godziwszy ch,wobawieprzedzgorszeniem bliźnich.Każdez
retory czny chpy tańw.1każesiędom y ślaćodpowiedzitwierdzącej ,awszy stkieoweodpowiedzim aj ąwy rażaćideęabsolutnej wolnościiautenty cznej godnościapostolskiej Pawła.
2
Jeżelinawetniejestemapostołemdlainnych,dlawasnapewnonimjestem.
AlbowiemwyjesteściepieczęciąmegoapostołowaniawPanu.
3
Otomojaobronawobec
tych,którzymniepotępiają.
2–3.
Treśćtegowierszanawiązuj edośćwy raźniedokontekstupoprzedniego,alem ateżcharakterosobistej apologiiPawłaj akoapostoła.Gdy chodzioKory ntian,toichegzy stencj aj akochrześcij ańskiej wspólnoty j estargum entem
naj dosadniej przem awiaj ący m zaautenty cznościąapostolskiegoposłannictwaPawła.FaktuistnieniaKościołakory nckiegoniktinicniem ożepodważy ć.Jesttokontrargum entprzedstawiony ty m ,coprzy szlidoKory ntu,by konkurowaćzPawłem .
4
Czyżniemamyprawaskorzystaćzjedzeniaipicia?
9,4Py taniedoty czy j edzeniaipicianakosztwspólnot.
5
Czyżniewolnonambraćzesobąniewiasty-siostry,podobniejaktoczyniąpozostali
apostołowieorazbraciaPańscyiKefas?
9,5niewiasty-siostry.Dosł.Innem ożliwetłum aczenia:„niewiasty chrześcij ańskiej ”,„żony chrześcij ańskiej ”.Wkażdy m raziedozadania,polegaj ącegonaodciążeniuodproblem ówm aterialny ch,żonaciapostołowie,j akKefas(Piotr),
zwy klewy bieraliswoj eżony.
6
CzytylkomniesamemuiBarnabieniewolnoniezarobkować?
7
Czyktośpełni
kiedykolwieksłużbężołnierską,pozostającnawłasnymżołdzie?Alboczyktośuprawia
winnicęiniespożywazjejowoców?Lubczypasiektośtrzodę,anieposilasięjej
mlekiem?
8
Czyżmówiętotylkonazwykłyludzkisposób?Czyniewspominaotymtakże
Prawo?
9
NapisanejestwłaśniewPrawieMojżesza:Niezawiążeszpyskawołowi
młócącemu.CzyżowołytroszczysięBóg,
10
czyteżpowiedziałtoprzedewszystkimze
względunanas?Boprzecieżzewzględunanaszostałonapisane,iżoraczmaoraćw
nadziei,amłocarz–[młócić]wnadziei,żebędziemiałcośztego.
11
Jeżeliwięcmy
zasialiśmywamdobraduchowe,tocóżwielkiego,żeuczestniczymywżniwiewaszych
dóbrdoczesnych?
4–11.
Zpy tań,j akieznówwsposóbretory czny form ułuj ePawełwkilkukolej ny chwierszach,m ożnawy wnioskować,czegodoty czy ły zarzuty wy suwaneprzeciwkoApostołowi.Sprowadzały sięonewłaściwiedoj ednego.Twierdzono
m ianowicie,żePawełsam j estświadom swej niższościwporównaniuzinny m iapostołam iidlategoniekorzy stazprawprzy sługuj ący chkażdem uautenty cznem uapostołowi.By ćm oże,iżzczasem odm awianoPawłowituiówdzieprawadokorzy stania
ztego,coprzy sługiwałoinny m apostołom .Zowegodośćdługiegołańcuchapy tańsform ułowany chnegaty wniekażdesugeruj eodpowiedźty lkopozy ty wną.Pawełm aprawodotego,by Kory ntianiezapewnilim uby tm aterialny,wolnom ukorzy staćz
pom ocy pobożny chniewiast,takj akkorzy stalizniej innigłosicieleEwangeliiikrewniJezusa,równieżobciążaj ącwspólnotęwy datkam izwiązany m izutrzy m aniem tej pom ocy.Podobniej akinniapostołowietakteżPawełiBarnabaniem aj ąobowiązku
zarobkowaniafizy cznąpracą.PosłannictwoapostolskiegłosicieliEwangelii,am iędzy nim iiPawła;j estprzy równanedosłużby woj skowej ,dopracy wieśniakanaroliidozaj ęćpasterzapilnuj ącegotrzody.Każdy zty chludzim aprawo–coj estchy ba
zupełnienaturalne–dokorzy staniazowocówswej pracy.Osłusznościtegoprawam ówiąj użnatchnieniautorzy ST.Wierni–wty m wy padkuKory ntianie–zabezpieczaj ącPawłowiby tm aterialny spłacaliby j edy niedługzaciągnięty uApostoław
postacidóbrduchowy ch,którewskutekłaskichrztuśw.stały sięichudziałem .
12
Jeżeliinnimająudziałwwaszejmajętności,toczemużraczejniemy?Nie
korzystaliśmyjednakztejmożliwości,leczznosimywszystko,byleniestawiaćżadnych
przeszkódEwangeliiChrystusowej.
13
Czyżniewiecie,żeci,którzytrudząsięokołoofiar,
żywiąsięzeświątyni,aci,którzyposługująprzyołtarzu,mająudziałwofiarachołtarza?
14
TakteżiPanpostanowił,ażebyzEwangeliiżylici,którzygłosząEwangelię.
15
Leczjaz
żadnegoztychprawnieskorzystałem.Piszęzaśto,nieżebycośosiągnąćwtensposób.
Wolałbymraczejumrzećniż...Niktmnieniepozbawimojejchluby.
12–15.
Maj ącwięcpełneprawodokorzy staniaztegowszy stkiego,coprzy sługuj ezwoliBogakażdem uapostołowi,Pawełzupełnieświadom ieidobrowolniezrezy gnowałzwszy stkichty chprzy wilej ówapostolskich.Uczy niłtakniezpoczuciaswej
podrzędnościwobecinny chApostołów,leczdlatego,żeniechciałby ćdlanikogociężarem ,niechciał,by ktokolwieksięuskarżał,żesłuchanieEwangelii,apotem należeniedoKościołakosztuj ązby twiele.Mówiąctowszy stkoPawełwcaleniezam ierza
stosowaćchwy turetory cznegopolegaj ącegonawzbudzeniupodziwulublitości,m ogący chzaowocowaćzczasem hoj ny m idatkam i.Pawełnieprzy j m uj eżadnegowy nagrodzenia–nawetnaj słuszniej szego–zaswoj eapostolskietrudy.Ową
bezinteresownośćuważazanaj większąsiłęswegoapostolatu.Ity m sięwłaśniechlubi,nieczuj eztegopowoduponiżenia.
16
Niejestdlamniepowodemdochlubyto,żegłoszęEwangelię.Świadomjestem
ciążącegonamnieobowiązku.Biadamibowiem,gdybymniegłosiłEwangelii!
17
Gdybym
toczyniłzwłasnejwoli,miałbymzapłatę,leczjeślidziałamniezwłasnejwoli,totylko
spełniamobowiązkiszafarza.
18
Jakążprzetomamzapłatę?Otóżtęwłaśnie,żegłosząc
Ewangeliębezżadnejzapłaty,niekorzystamzpraw,jakiemidajeEwangelia.
16–18.
IdeachlubieniasięnasunęłaPawłowirefleksj ęnadj egostosunkiem doapostolskiegoposłannictwa.Niej estonosam owsobiepowodem dowy noszeniasię.Pawełty lkowy pełniazadania,doj akichzostałpowołany.Czy nitocoprawda
ochoczoizcały m poświęceniem ,leczwiedobrze,coby gospotkało,gdy by niegłosiłEwangelii.
17-18a.Filozofowiestoiccy powiadali,żeFatum narzucałoswoj ąwolęniezależnieodtego,czy człowiekj ąakceptował,czy nie.Stary Testam entnauczał,żeczłowiekwinienpodporządkowaćsiępowołaniuBożem u,nawetj eśli(j aktoby łow
przy padkuMoj żesza,Gedeona,Izaj asza,Jerem iasza)czułsiędotegozadanianieprzy gotowany lubniezdolny.
19
Takwięcniezależącodnikogo,stałemsięniewolnikiemwszystkich,abytym
liczniejsibylici,którychpozyskam.
20
StałemsięjakŻyd–dlaŻydów,abypozyskać
Żydów.Dlatych,copodlegająPrawu,byłemjakten,któryjestpodPrawem–choćw
rzeczywistościniebyłempodPrawem–bypozyskaćtych,copozostawalipodPrawem.
21
DlazwolnionychodPrawabyłemjakoniepodlegającyPrawu–niebędączresztą
wolnymodprawaBożego,leczpodlegającprawuChrystusowemu–bypozyskaćtych,
którzyniesąpodPrawem.
9,21podlegającprawuChrystusowemu.Chodziotakieznaczeniej akw11,1iwGa2,20+.
22
Dlasłabychstałemsięjaksłaby,bypozyskaćsłabych.Stałemsięwszystkimdla
wszystkich,żebyuratowaćchoćniektórych.
23
WszystkozaśczyniędlaEwangelii,bymieć
wniejswójudział.
19–23.
Niniej szy fragm entukazuj edokładniem etody apostolskiej działalnościPawła.Cechąistotnąj egopostępowaniaj estelasty czność,ustawicznatroskaodostosowaniesię–oczy wiściewgranicachortodoksj idoktry nalnej dosposobu
by ciaim ożliwościpercepcy j ny chsłuchaczy j egopouczeń.Itaknp.j estŻy dem dlaŻy dów,gdy każeobrzezaćTy m oteusza(Dz16,3),gdy składaślubnazireatu(18,18),gdy wży ciucodzienny m następuj etak,j akpostępuj ąŻy dzi(21,20–26).Jest
poganinem ,gdy walczy ouwolnieniechrześcij annawrócony chzpogaństwaodciężaruPrawaMoj żeszowego,gdy niepozwalaobrzezaćTy tusa(Dz15,2.25.35;Ga2,1.3).Jestj edny m zesłaby chKory ntuczy Rzy m u,gdy upom inam ocny ch,by w
korzy staniuzwiedzy kierowalisięrównieżpoczuciem m iłościbliźniego(1Kor8,13;Rz14iinne).Dopieroterazuwidaczniaj ąsiępowody,dlaktóry chPawełtakbardzocenibezinteresownośćswegoapostolatu.Niem ógłby prowadzićswobodnej ,
absolutnienieskrępowanej działalności,gdy by zaswoj ąpracęprzy j m owałj akieśwy nagrodzenie.Owowy zwoleniesięodpieniądzazapewniałowpewnej m ierzeskutecznośćpracy Pawła.Opisuj ącwspom nianąj użgiętkośćswoichapostolskichm etod
j estteżPawełciąglezatroskany oto,żeby Kory ntianiewłaściwiegozrozum ieli.Idlatego,gdy m ówi,żepostępowałj akzwolnionyodPrawa,tozarazdodaj e,żenigdy nieczułsięuwolniony odprzestrzeganiaprawaBożegoiprawaChrystusowego.
9,19-23.My ślicielezkręgówary stokraty czny chpogardzilidem agogam i,którzy staralisięprzy podobaćtłum om .Dem agogówtakichuważaliza„niewolników”.Pawełzapoży czaswój j ęzy kzpopulisty cznej retory ki,bezwątpieniaobrażaj ąc
ty m sam y m ary stokraty cznąfrakcj ęwKościelewKory ncie.Pewniży dowscy nauczy ciele,j aknp.Hillel,postępowalipodobnie,by pozy skaćdlaprawdy j aknaj liczniej sząrzeszęzwolenników.
24
Czyżniewiecie,żegdyzawodnicybiegnąnastadionie,wszyscywprawdziebiegną,
leczjedentylkootrzymujenagrodę?Przetotakbiegnijcie,abyściejąotrzymali.
25
Każdy,
ktostajedozapasów,wszystkiegosobieodmawia;oni,abyzdobyćprzemijającąnagrodę,
myzaś–nieprzemijającą.
24–25.
Posługiwaniesięprzenośniam izaczerpnięty m izży ciastadionuby łoszczególniewskazanewliścieprzeznaczony m dlaKory ntian.ToprzecieżwKory ncieodby wały sięcodwalataigrzy skaistm ij skieiniebrakegzegetów,którzy
przy puszczaj ą,żePawełosobiścieprzy patry wałsięzapasom sportowy m właśnienastadioniekory nckim .Pom y słwy korzy staniawpareneziechrześcij ańskiej ideiszlachetnegowspółzawodnictwa,nawetm iędzy poganam i,uważasiępodzieńdzisiej szy
zam ądreiskuteczneosiągnięciem etody apostołowania.Wporównaniuascezy chrześcij ańskiej dozawodówsportowy chniewszy stkieszczegóły sąadekwatne.Nastadioniezdoby wanagrodęty lkoten,ktowy gry wazawody,ktookazuj esięnaj lepszy m .
Inni,m niej sprawni,choćby dokładalinaj większy chstarań,zostanąpokonani.Inaczej rzeczsięm a,gdy chodziowy siłkiascety cznechrześcij anina.Coprawdasąprzewidzianewśródnagrodzony chwniebiepewnestopnieirozróżnienia,alekażdy za
uczciwą,pełnąpoświęceniapracęotrzy m azasłużonąnagrodęibędzieniewy m ownieszczęśliwy ztego,coposiądzie,niezazdroszczącnikom uwiększegowy różnienia.Każdy zbawiony będziesięcieszy łpełniąwłasnegoszczęścia.
Mim oiżodwołuj esiędom etaforzaczerpnięty chzeświatapogańskiego,Pawełwsposobiem y śleniaokazuj esięŻy dem .Wprzy równaniuwy siłkówascety czny chdozapasówsportowy chchodzim uoj edno:żeby wiernizrozum ieli,żewarto
zrezy gnowaćzży ciowy chprzy j em ności,bozatoczekawiecznanagroda,aniety lkoszy bkowiędnący wieniecikrótkotrwałasława.Czy telnicy listuPawła,by ćm ożesam ij użuzupełnilisobiem y ślApostołarozum uj ącwtensposób:wartopracowaćnad
sobą,ty m więcej ,żepewnośćnagrody j estowielewiększaniżnastadionie,gdziezdoby ciepierwszegom iej scadokońcaj estniewiadom ą.
26
Japrzetobiegnęniejakbynaoślep;walczęnietak,jakbyzadającciosywpróżnię
27
leczposkramiammojeciałoibioręjewniewolę,abyminnymgłoszącnaukę,sam
przypadkiemniezostałuznanyzaniezdatnego.
9,27Wcały m powy ższy m fragm enciej estuży ty ówczesny j ęzy ksportowy.Pawełzachęca„m ocny ch”,aby gonaśladowali,zm iłościpoświęcaj ącswoj eprawawobecodpłaty niebieskiej ,podobniej akatleciwy rzekaj ąsięwszy stkiego,by
zdoby ćnagrodę.
26–27.
Niepierwszy toj użrazstawiaPawełsiebiesam egozaprzy kładdonaśladowania.Wty m wy padkuchce,by wnim widzianowzorowegobiegaczainiezwy ciężonegopięściarza.Dwiedy scy pliny sportowe–naj bardziej chy ba
popularnewstaroży tności–zastały połączonewj edenobraz.
Walkadwóchpięściarzy –toj akby zm aganiesięchrześcij aninazj egowłasny m ciałem .Pokonaneciałom asięstaćposłuszny m narzędziem zwy cięskiegoducha.Zawodnikliczący nazwy cięstwom usiwalczy ćwedługpewny chwskazań.
Nadewszy stkoj ednakpowinienbardzoum iej ętnieposługiwaćsięzasobam iwłasnej energii.Niem ożebiecbezm y ślnie,j akby naoślep,niem ożezadawaćciosówwpróżnię.Musiprzedewszy stkim poskrom ićprzeciwnika,m usitakskutecznieodpierać
j egoataki,by tenzrozum iał,żeniezby lekim m adoczy nienia.Mądry zawodnikpotrafinaj pierwosłabićprzeciwnikapoto,by gonastępniezabraćwniewolę,czy lipokonać.Pawełniem ówi,doj akichascety czny chśrodkówsięucieka,by odnosićnad
sobąkażdegodnianowezwy cięstwa,alewy j aśnia,żeopróczchęcidawaniainny m dobregoprzy kładuniezapom inateżaninachwilęoswoim własny m zbawieniu.Nieodstępuj egozbawiennaobawa,aby nauczaj ący sam nieby łuznany za
niezdatnego.By ćm ożej ednak,iżoświadczenietoniem atakeschatologicznegocharakteru.Pawełobawiasię,by –będącczłowiekiem ty lko–nieupadłkiedy śwskutekwłasny chzaniedbań.Wtedy cały j egoapostolskitrudzpewnościąposzedłby na
m arne.
Jakkolwiekpoj ęłoby siępowy ższesłowaPawła,nieulegawątpliwości,żeichsenszasadniczy j esttaki:żadne,naj większenawetprzy wilej eniezwalniaj ączłowiekaodustawicznej pracy nadsobąiodciągłegoczuwania.Nicdziwnego,że
właśnietekst1Kor9,24–27znalazłsięwdekrecieSoboruTry denckiegooniewy starczalnościsam ej wiary dozbawienia(Denz804).
1Kor10
PrzykładzdziejówIzraela
1
Niechciałbym,bracia,byścieniewiedzieli,żenasiojcowiewszyscycoprawda
zostawalipodobłokiem,wszyscyprzeszliprzezmorze
10,1-13Tenfragm enttokom entarzdowy rażeniazam y kaj ącegopoprzednirozdział.Niebezpieczeństwozostaniaodrzucony m istniej e:ukazuj ątoprzy kłady wziętezhistoriiIzraela.Przy czy nątegowy elim inowaniaby ły py chai
zarozum iałość,niechaj więcstrzegąsięty chwad„m ocni”.
10,1-6.10-12.Ustaliwszy,żeci,którzy spoży waj ąm ięsoofiarowanebożkom ,powinnipowstrzy m aćsię,choćm aj ądotegoprawo,Pawełpodej m uj eteraztem atnawiązuj ący doPism aŚwiętego:seksualnaniem oralnośćizwiązkichrześcij an
zKory ntuzbałwochwalstwem wniczy m nieróżniąsięodgrzechówdawnegoIzraela,któreściągnęły nańkaręBożą.Pawłowewnioskim ogły zaskoczy ćj egoczy telników,leczsty largum entacj iniem ógłnikogodziwić:staroży tninauczy cielewduży m
stopniupolegalinaprzy kładachzaczerpnięty chzprzeszłości,szczególnieześwięty chksiąg.Judaizm ,wsposóbdlasiebiewłaściwy,czerpałprzy kłady zPism a.
2
iwszyscybyliochrzczeniw[imię]Mojżesza,wobłokuiwmorzu;
1–2.
Nieodstępuj ączasadniczoodtegosam egotem atuprzechodziPawełdoinny chobrazów.Ty m razem przy pom inanieznaną,by ćm oże,j eszczewierny m Kory ntu–inaczej nieuży łby chy basłów:Niechciałbym,żebyścieniewiedzieli–
historięwędrówkiIzraelapopusty ni(por.Wj 13–17).Niewolaegipskaj estwNTsy m bolem trwaniaczłowiekawgrzechu.OtóżBógtakum iłowałIzraela,żewy prowadziłgoztej niewoli,itowsposób,który dawałdozrozum ienia,żeJahwej estciąglez
ludem .Obłoktowarzy szący Izraelitom –toprzecieżnicinnego,j akzewnętrzny znakobecnościBogawśródludzi.Wszyscyby liwzasięgutegozbawiennegoobłoku.Wszy scy teżprzeszliprzezmorze.Pawełniewspom inaoszczegółachtegoprzej ścia.
Dziej eIzraelaby ły j użKory ntianom znanealboteżApostołsądził,żenawetsam awzm iankaoprzeprawieniusięprzezm orzeludzi,którzy doniedawnaby liniewolnikam i,zrobinaczy telnikachlistupożądanewrażenie.
Cooznaczatenpotrój ny chrzestIzraelitów?Przej ścieIzraelitówprzezMorzeCzerwonej estty pem chrztuwNT.Wedługinterpretacj iśw.Tom aszafaleMorzaCzerwonego–towodachrztu,aobłokprowadzący Izraelitówsy m bolizuj eDucha
Świętego.Moj żeszzaś,pierwszy pośrednik,spełniłrolę,Chry stusaST.JeśliPawełm ówi,żeIzraeliciby liochrzczeniwMoj żeszu,topragniewy razićtakąm niej więcej m y śl:poddaj ącsiękierownictwuMoj żesza,Ży dzizj ednoczy lisięj akby zeswy m
przy wódcą.Onwłaśniereprezentowałichwszy stkich,brałichniej akonasiebiepoto,by wichim ieniuzawrzećnastępniewiekopom neprzy m ierzenaSy naj u.Takwłaśniebędąkiedy śbraćnasiebiedrugiegoPośrednika,Chry stusa,iprzy wdziewaćsięw
Niegoci,który chobm y j ewodachrztu.
10,1-2.Niektórzy później sinauczy cieleży dowscy takżekreśliliparalelepom iędzy Morzem Czerwony m aży dowskim chrztem prozelitów,Pawełm ógłj ednakuży ćtej ilustracj iniezależnieodtego,czy wty m okresieby łaj użstosowana.
Zestawiaondoświadczeniewy bawieniapodczasWy j ściazEgiptuzezbawieniem wJezusie,by wy kazać,iżniechronionoautom aty cznieprzedm ożliwy m upadkiem (1Kor10,6-12),(Ży dzioczekiwalinowegoWy j ścia,obiecanegoprzezproroków,
którem iałonastąpićwczasachMesj asza.)
3
wszyscyteżspożywalitensampokarmduchowy
4
ipilitensamduchowynapój.Pili
zaśztowarzyszącejimduchowejskały,askałąbyłChrystus.
10,4duchowynapój.Pawełprzy wołuj enam y ślobłokiprzej ścieprzezMorzeCzerwone—figury chrztuorazm annęiwodęzeskały —figury Euchary stii,aby zachęcićKory ntiandoroztropnościipokory :Hebraj czy cy napusty niwpewien
sposóbm ieliudziałwty chsam y chdarach,podobniej akoni,j ednakżem im otowwiększościniespodobalisięBogu(w.5).
—z...duchowejskały.Wedługtrady cj irabinackiej skałazLb20,8szłazaIzraelem napusty ni.Pawełuważałj ązasy m bolodwiecznegoChry stusa,który działałj użwhistoriiIzraela.
3–4.
Słowatestanowiąwy raźnąaluzj ędom anny,którąIzraeliciży wilisięnapusty ni,orazdocudownegouzy skaniaprzezMoj żeszawody.Mannaiwodastały sięty pem prawdziwegochlebaiprawdziwegonapoj u,czy lidwupostaci
euchary sty czny chwNT.Zdaniem niektóry chegzegetówwzm iankaoEuchary stiizostaławprowadzonapoto,by chrześcij ańskiezwy czaj eprzeciwstawićrozpowszechniony m wKory ncieiznany m zwy uzdaniaucztom pogańskim .Mannazastała
nazwanapokarmemduchowymalbodlatego,żeposiadałasensduchowy –by łazapowiedziąEuchary stii–albodlatego,żezostałaludziom danawsposóbniezwy kły,nadziem ski.Tosam owy padapowiedziećowy rażeniuduchowynapój:napój niezwy kły,
cudowny,lubnapój owy ższy m duchowy m znaczeniu.
Sam obrazskałytowarzyszącejIzraelitom wichwędrówcepopusty nij estchy baaluzj ądopewnej legendy rabinisty cznej ,wedługktórej skaładotkniętalaskąMoj żeszaporuszy łasięiposzłaśladwśladzaIzraelitam i.Skałaowaj estznów
określonam ianem duchowej,anadtoPawełwy j aśnia,żeskałąbyłChrystus.Łaskiwy służoneludziom izsy łanenanichprzezChry stusaurzeczy wistniaj ąwstosunkudowierny chto,coj akoty pbiblij ny zapowiadawodacudowniewy prowadzonaprzez
Moj żeszazeskały.Maj ąctonauwadze,m ożnazaJusty nem powiedzieć,żeChry stusby łobecny j użwśródIzraelitów,autorzaśDziej ówApostolskichniebezsłusznościm ówioKościelewędruj ący m napusty ni(7,38).Nawiązuj ącdowspom nianej
wy żej legendy rabinisty cznej Pawełzdaj esięm ówić:prawdziwaSkała,któratowarzy szy łaIzraelowinapusty ni,tonieby łagóratwardy chkam ieni,j akwasoty m błędniezapewniaj ąwasinauczy ciele,toby łnaprawdęsam Chry stus.
10,3-4.Izraelicinapusty nim ieliteżświęty pokarm inapój ,j akKory ntianie(1Kor10,16),leczichtoniezbawiło(1Kor10,6-12).Wpewny chtrady cj achży dowskichźródłowody podążałozaIzraelitam inapusty ni(niektórzy dodawali,żeto
zpowoduzasługMiriam ).WPawłowy m zastosowaniu,utrzy m any m wsty lum idraszu,skałauczy niładlaIzraelato,czegoChry stusdokonałdlaKory ntian.
5
LeczwwiększościznichnieupodobałsobieBóg;poleglibowiemnapustyni.
5.
Pawełnawiązuj edo10,1kończąctakieotorozum owanie:niem ożecieniewiedzieć,żeoj cowienasiby liprzedm iotem szczególnej m iłościBożej .Wy prowadziłichBógzniewoliegipskiej ,pozwoliłbezpiecznieprzeprawićsięprzezMorze
Czerwone,związałichwsposóbszczególny zMoj żeszem ,um iłowany m swoim ,sprawiłnawet,żej użwtedy przeby wałzludźm iJegoSy nj edy ny.Aj ednakniewszy scy spośródty chtakuprzy wilej owany chludzidotarlidoZiem iObiecanej …Konkluzj a
prakty cznaznaj duj esięwwierszunastępny m :Stałosięzaśtowszystko,bymogłoposłużyćzaprzykładdlanas,abyśmyniebyliskłonnidozłego,takjakonizłapragnęli.
10,5.Nauczy cieleży dowscy przeważnieuważaliwczesnąśm ierćzaznakkary Bożej (zgodniezichopinią,badaczePrawa,który m Bógstawiałwy ższewy m agania,m oglizostaćwtensposóbukaraninawetzato,żeniestudiowaliPrawa
wy starczaj ącopilnie).
6
Stałosięzaśtowszystko,bymogłoposłużyćzaprzykładdlanas,abyśmyniebyli
skłonnidozłego,takjakonizłapragnęli.
10,6towszystko...zaprzykład.Dosł.:„Tewszy stkiewy darzeniastały siędlanasfiguram i”,j akiewzbudziłBóg,aby wcześniej zapowiedziećrzeczy wistościduchoweery m esj ańskiej („anty ty py ”—1P3,21;aleHbr9,24).Ten„ty pologiczny ”
(albo„alegory czny ”—Ga4,24)sensksiągświęty ch,m im ożeprzekraczaj asnąświadom ośćnatchniony chautorów,niej estprzeztom niej biblij ny,ponieważzam ierzy łgoBóg,autorcałegoPism aśw.Tęty pologię,przy porządkowanąpouczaniu
chrześcij an,częstostosowaliautorzy NT.Pawełwpaj aj ąwielokrotnie(w.11i9,9n;Rz4,23n;5,14;15,4;por.2Tm 3,16),anawetcałepism a,j akczwartaEwangelialubHbr,sąopartenaty pologiiST.
6.
Niektórzy spośródpierwszy chchrześcij ansądzili,żefaktprzy j ęciachrztuśw.zapewniim całkowiciezbawieniebezj akiegokolwiekwy siłkuzichstrony.PawełprzestrzegaKory ntianprzedniebezpieczeństwem podzielaniatakiegopoglądu,
odwołuj ącsiędoprzy kładuIzraelaST.Ludtenobsy pany ty luprzy wilej am i,j akżesurowozostałukarany właśniezato,żeby łzadufany wswy m wy braniu.KarazesłananaIzraelStaregoPrawam agłębszy sens.By łaniety lkokarą,lecztakże
pouczeniem dlawszy stkichpokoleń.WierniNTotrzy m aliłaskiowielewiększeniżm ożnośćprzeprawieniasięprzezMorzeCzerwone,m annaicudownieotrzy m ananapusty niwoda.Zostalirzeczy wiścieochrzczeni,dostalizapokarm prawdziweCiałoi
KrewJezusa.Niechwięcuważaj ą,by niepopaśćwbłędy swy choj ców,aby ichniespotkałapodobnakara.
10,6.Wy darzeniazapisanewPrawiem iały by ćznakiem lubostrzeżeniem dlainny ch(Lb26,10).ZłepragnieniaIzraelitówpolegały napożądaniu„lepszego”pokarm uodm anny -duchowegopokarm uudzielonegoprzezBoga(Lb11,4-6)-
pragnęlim ięsa(Lb11,18;por.kom entarzdo1Kor8,7).
7
Niebądźcieteżbałwochwalcami,jakniektórzyznich,wedługtego,cojestnapisane:
Zasiadłlud,byjeśćipić,ipowstali,bysięoddawaćrozkoszom.
7.
Jakonaj cięższy upadekIzraelawy m ieniaśw.Pawełgrzechbałwochwalstwa,nawiązuj ącwy raźniedokultuzłotegocielca(Wj 32,6).Zacy towanieakurattegosprzeniewierzeniasięBoguprawdziwem upozwalaprzy puszczać,żegrzechy
uczestniczeniaworgiasty czny chucztachpogańskichzdarzały siętakżeniektóry m chrześcij anom kory nckim .Wzm iankaojedzeniuipiciu,iorozkoszachzdaj esięwy raźnienatowskazy wać.
8
Niebądźmyteżrozpustnikami,jakbyliniminiektórzyspośródnich,ipadłoich
jednegodniadwadzieściatrzytysiące.
8.
Możliwe,żeniektórzy spośródchrześcij anuczestniczącwucztachpogańskichdopuszczalisięnawetgrzechównieczy sty ch.Pawełprzy pom inaim j akoostrzeżenieśm ierćdwudziestutrzechty sięcy Izraelitów.KsięgaLiczbwspom inao
dwudziestuczterechty siącachIzraelitówukarany chzagrzechy zMoabitkam i(Lb25,1–9).Wzm iankaPawłaodwudziestutrzechty siącachtłum aczy się–zdaniem egzegetów–cy towaniem Pism aŚwiętegozpam ięci.Wy m ieniaj ącgrzechy nieczy ste
zarazpogrzechachbałwochwalstwaPawełwskazuj e,zaprzy kładem Mdr14,12,j aktedwaupadkiłącząsięwzaj em nie.Gdy zaistniej ej eden,pociągazasobądrugi.
9
IniewystawiajmyPananapróbę,jakniektórzyznichGowystawiali,ipoginęliod
wężów.
10,9Pana.Wariant:„Chry stusa”.
9.
Znównawiązuj ePawełdowy darzeniazczasówwędrówkiIzraelitówpopusty ni.Kuszeniem Panaby łowtedy szem ranieIzraelitówkarm iony chm annąnabrakpotraw,j akim iży wilisięwEgipcie(Lb21,5n).PanaNT,czy liChry stusa,
kusiliKory ntianiealbodom agaj ącsięznakówicudów,albopragnącciągledarów,zktóry chnaj bardziej cenilisobieglosolalię(por.1Kor14,1–10).
10
Nieszemrajcie,jakniektórzyznichszemrali–izostaliwytraceniprzez
dokonującegozagłady.
11
Awszystkotoprzydarzałosięimjakozapowiedźrzeczy
przyszłych,spisanezaśzostałokupouczeniunas,którychdosięgakresczasów.
10–11.
Wzm iankaoszemraniuj estaluzj ądowy stąpieńKoracha,który buntowałsięprzeciwkowładzy Moj żeszainieuznawałkapłańskichprzy wilej ówroduAarona.My ślącosy tuacj ipanuj ącej wKory nciePawełalboczy niłaluzj ędo
rozłam ów,j akiem iały m iej scewtej wspólnocie,albom iałnauwadzeniezadowoleniewy wołanej egolistem przedkanoniczny m ,zawieraj ący m instrukcj ereguluj ącestosunekchrześcij andopogan.Dokonującyzagłady–towy konuj ący wy rokiBoże
anioł,wspom niany kilkakrotniewST(por.Wj 12,23;2Sm 24,16).Niektórepouczeniaznaj duj ącesięwPiśm ieŚwięty m doty cząnasbezpośrednio,inneodnosząsiędonaswsposóbpośredni.Teostatniesązawartewpewny chwy darzeniachlub
uosobionewkonkretny chpostaciach.Mówisięonich,żeobokzwy kłego,dosłownegosensum aj ątakżesensty pologiczny czy listanowiązapowiedźinny ch,przy szły chrzeczy wistości.Wy rażeniekresczasówniem ożestanowićpodstawy do
przy pisy waniaPawłowinaukiobliskim ponowny m przy j ściuPana.Wrzeczy wistościchodzity lkooto,żej użrozpoczęłasię,takczęstozapowiadanaprzezproroków,eram esj ańska.Wspekulacj achhistoriozoficzny chautorównatchniony chj estto
niewątpliwieostatniaepoka,kresczasówwogólny m uj ęciudziej ówcałej ludzkości.
12
Niechprzetoten,komusięzdaje,żestoi,baczy,abynieupadł.
10,12.Staroży tninauczy cieleczęstowskazy walinato,żeprzeciwnościdoty kaj ąwszy stkichiżeczłowiekniepowinienunosićsiędum ą,leczpodporządkowaćswoj em ulosowi.Oilepogańscy pisarzepodkreślaliludzkąwolę,Pawełkładzie
nacisknawiernośćBoga.
13
Pokusanienawiedziławaswiększaodtej,którazwykłanawiedzaćludzi.Wierny
jestBóginiedozwoliwaskusićponadto,copotraficieznieść,leczzsyłającpokusę,
równocześniewskażesposóbjejpokonania,abyściemogliprzetrwać.
10,13„Kusić”toprzedewszy stkim próbować,wy stawiaćnapróbę,rozpoznawaćrzeczy wistość,j akasiękry j epodpozoram i.Bógczłowieka„kusi”,„wy stawianapróbę”,m im ożeznagodogłębnie(Jr11,20+;2Krn32,31),aby m udać
m ożliwośćokazaniagłębokiej postawy serca(Rdz22,1+;Wj 16,4;Pwt8,2.16;13,4;Jdt8,25-27),j ednakżetapróbaj estczęstoprowokowanaprzezzewnętrzneokoliczności,przezdiabła,„Kusiciela”(Hi1,8-12;Mt4,lp+;1Kor7,5;1Tes3,5;Ap2,10),albo
teżprzezpożądliwość(Jk1,13-14;1Tm 6,9).Iwłaśnietapróbanadaj esłowu„pokusa”sensuwodzenia,pociąganiakuzłu,nadczy m j ednakwierny m ożeodnieśćzwy cięstwozpom ocąBoga(Sy r44,20;Mt6,13p;26,41p;Łk8,13;1P1,6-7).Sam Jezus
chciałby ćkuszony,aby wtensposóbum ocnićswoj epoddaniesięwoliOj ca(Mt4,lp+;26,39-41p;Hbr2,18;4,15).Jeślizaśchodzioczłowieka,który „kusi”Boga,toj egopostawaj estbluźnierczą(Wj 17,2.7;Dz15,10+).
12–13.
Doty chczasPawełm ówiłdoludzisłaby ch,upadaj ący ch.Leczotonastępuj eprzestrogadlatzw.m ocny ch.Niechbaczą,żeby nieupadli.Jednakżeioniniepowinnipodupadaćnaduchu,choćby im przy szłowalczy ćznaj cięższy m i
pokusam i.PanBógnieprzestanieby ćdobry m ,m iłuj ący m oj cem takżewtedy,gdy dopuszczanawetbardzoprzy krepokusy.Niebędąonenigdy takwielkie,aby przekraczały wy trzy m ałośćczłowieka,anadtowewłaściwy m czasieotrzy m aon
wskazanie,wj akisposóbbędziem ógłj eprzezwy cięży ć.
Bałwochwalstwoiudziałwucztachbałwochwalczych
14
Dlategoteż,najmilsimoi,strzeżciesiębałwochwalstwa.
15
Mówięjakdoludzi
rozsądnych.Zresztąosądźciesamito,comówię:
14–15.
Niniej szy dwuwierszspełniazarównofunkcj ękonkluzj ikończącej rozum owaniekontekstupoprzedzaj ącego,j akiwprowadzeniadodłuższegofragm entuocharakterzeczy stoparenety czny m .Przedm iotem tej parenezy j estsprawa
udziałuchrześcij ankory nckichwucztachpogańskich.
16
Kielichbłogosławieństwa,którybłogosławimy,czyżniejestudziałemweKrwi
Chrystusa?Chleb,któryłamiemy,czyżniejestudziałemwCieleChrystusa?
10,16Mowatuokielichu,nadktóry m wy powiadam y błogosławieństwo,j akChry stuspodczasostatniej wieczerzy.
16.
Wiersze16–19stanowiąm oty wacj ęwspom niany chprzedchwiląnapom nień.Otóżchrześcij aninniem ożebraćudziałuwreligij ny chucztachpogańskichdlatego,ponieważzwiązałsięj użwsposóbszczególny zPanem idziękitem u
uczestniczy wucztach,wczasiektóry chpij ezkielichaprawdziwej KrwiChry stusaispoży waChlebbędący prawdziwy m Ciałem Pańskim .Wtekściej estm owaokielichubłogosławieństwa,costanowiwy raźnąaluzj ędoży dowskiej wieczerzy
paschalnej ,gdy wsposóbszczególnieuroczy sty błogosławionotrzecikolej ny kielich.Podkreślaj ącznaciskiem ,żetenkielichbłogosławiąchrześcij anie,Pawełty m sam y m odróżniaucztęofiarnąodkielichów,zktóry chpitoiktórebłogosławionona
ucztachpogańskichlubży dowskich.Łamaniachlebadokony wanopodczaskażdegozwy kłegoposiłku,zczasem j ednakokreślenietozaczętoodnosićprzedewszy stkim dowy darzeńOstatniej Wieczerzy,gdy łam aniechlebairozdzielaniegoprzezChry stusa
obecny m stanowiłom om entcentralny.Poowy m łam aniuchlebarozpoznalikiedy śChry stusadwaj uczniowiezEm aus(Łk24,35).
17
Ponieważjedenjestchleb,przetomy,liczni,tworzymyjednociało.Wszyscy
bowiembierzemyztegosamegochleba.
10,17Przezprzy j m owanieCiałaChry stusachrześcij aniesązj ednoczenizNim im iędzy sobą.Euchary stiaurzeczy wistniaj ednośćKościoławChry stusie.Por.12,12+.
17.
Chry stusj estj eden;j ednoteżj estJegociało,skutkiem zaśudziałuwłam aniuchleba,będącegoCiałem Chry stusa,j estorganicznaj ednośćty ch,couczestnicząwtegorodzaj uucztach.Niem ożna–j akpowiePawełniecodalej –pićz
kielichaPanaizkielichademonów;niem ożnazasiadaćprzystolePanaiprzystoledemonów(10,21).Oto,j akiesąspołeczneskutkiudziałuchrześcij anwspoży waniuCiałaipiciuKrwiJezusa.Euchary stiastanowirzeczy wistąwięźspołecznąchrześcij an.
Achrześcij anietoludzie,którzy sięodży wiaj ąty m sam y m Chlebem ,tj .Ciałem Chry stusa.
18
PrzypatrzciesięIzraelowiwedługciała!Czyżniesąwjednościzołtarzemci,którzy
spożywajązofiarnaołtarzuzłożonych?
10,18Wpierwszy m zdanium owaoIzraeluhistory czny m (por.Rz7,5+),chrześcij aniezaśsą„Izraelem Boży m ”(Ga6,16),prawdziwy m Izraelem .
19
Leczcóżtoznaczy?Czymożejestczymśofiarazłożonabożkom?Alboczysam
bożekjestczymś?
20
Ależwłaśnieto,coofiarująpoganie,demonomskładająwofierze,a
nieBogu.Niechciałbym,byściemielicośwspólnegozdemonami.
21
Niemożeciepićz
kielichaPanaizkielichademonów;niemożeciezasiadaćprzystolePanaiprzystole
demonów.
10,21Ww.16-18wspólnotaeuchary sty cznazChry stusem j estporównanazucztam iofiarny m iST,gdziewiernisąwj ednościzołtarzem .Ww.21stółeuchary sty czny zostałprzeciwstawiony stołowiucztry tualny ch,którenastępowały po
składaniuofiarpogańskich,PawełwięcustawiaEuchary stięzdecy dowaniewperspekty wieofiarniczej .
18–21.
Zkoleiukazuj ePawełskutkiuczestniczeniachrześcij anwucztachpogańskich.Skutkitesąrównieżpotraktowanej akoracj e,którepowinny powstrzy m y waćchrześcij anodudziałuwowy chucztach.Rozum owanieopierasięnazasadzie
–zilustrowanej nawiązaniem doST(por.Kpł7,6–15;Pwt18,1–4)–szczególnej j ednościskładaj ący chofiaręzty m ,kom uofiaraj estskładana.Takteżrzeczsięm azuczestniczeniem wucztachpogańskich.Wszy scy biorący wnichudział,awięci
zaproszenichrześcij anie,j ednocząsię–zwłaszczaprzezspoży waniedarówofiarny ch–zdem onam i.Aprzecieżchrześcij aniestanowiąj użinty m nąj ednośćzChry stusem .Idolesąwprawdzieniczy m sam ewsobie,leczuprawianiebałwochwalstwato
sprawaszatańska.Oddaj esiębowiem cześćboskączem uś,cowogólewrzeczy wistościnieistniej e.DlategoniewolnopićrównocześniezkielichaPanaizkielichadem onów.
22
CzyżbędziemypobudzaliPanadozazdrości?CzyżjesteśmymocniejsiodNiego?
10,22ZazdrośćBoga(Wj 20,5;Pwt4,24),którąwSTłączy sięzwątkiem zaślubin(Oz2,21n+),poj awiasięteżwielekroćwNT.Tutaj słowotom apełny sens,gdy żoddawanieczciprawdziwem uBoguwy kluczaj akąkolwiek„wspólnotę”z
idolatrią;gdzieindziej kładzieteżnacisknawierność,którątrzebazachowaćzawszelkącenę(2Kor11,2),lubnazapałwposługiwaniuwierze(Dz22,3;Rz10,2;Ga1,13-14;Flp3,6).
22.
Wspom nianatuzazdrośćPanaj estsy nonim em m iłości.Tenantropom orfizm wodniesieniudoBogazawszem iałtakiesam oznaczenie.PanBógnigdy niej estzazdrosny obezbożników,natom iastzależy Mubardzonaty m ,żeby Jego
wy znawcy,pozaNim ,nicinikogoniekochali(por.Pwt32,21).Sam oddałsięludziom bezreszty inieznosi,by ludziedarzy liGoj edy niepołowąserca.Takapseudom iłośćpobudzaGoniety lkodozazdrości,lecztakżedogniewu.Narażeniesięzaśna
gniewBogaj estświadom y m działaniem nawłasnąszkodę.Takwięcrozum owaniepowy ższej estrównocześnieodwołaniem siędozdrowegorozsądkuchrześcij anina.
23
Wszystkowolno,aleniewszystkoprzynosikorzyść.Wszystkowolno,alenie
wszystkobuduje.
24
Niechniktnieszukawłasnegodobra,leczdobrabliźniego.
23–24.
Powtarzasięznanaj użzasadaowolnościm oralnej zeznany m ij użtakżeograniczeniam i.Rozwój duchowy całej wspólnoty przezprakty kęodpowiedniopoj ętej wolnościosobistej koj arzy sięPawłowizzasadąnaj bardziej znam ienną
całej ety kichrześcij ańskiej :nigdy nieszukaćdobrawłasnego,leczm y ślećopotrzebachbliźnich.Pawełj eszczeniej ednokrotniebędziewracałdotej reguły iniezawahasięnawetnaprzy kładziewłasnegoży ciapokazać,j akpowinnawy glądaćowa
altruisty cznam iłość(10,33).
25
Takwięcwszystko,cokolwiekwjatcesprzedają,spożywajcie,niczegonie
dociekając–dlaspokojusumienia.
26
Pańskabowiemjestziemiaiwszystko,coją
napełnia.
25–26.
IznówporuszaPawełproblem potrawdozwolony chizakazany ch.Znówchodzigłównieom ięsokupowanewsklepach,gdziej akwiadom o,sprzedawanowielem ięsazwierzątskładany chbożkom pogańskim wofierze.Powtarzasięta
sam azasada:wszy stkowolnokupowaćispoży waćzespokoj ny m sum ieniem ,bezj akiegokolwiekdociekania,skądtopochodzi.Wszy stkobowiem ,cowy szłozrąkBoga,sam owsobiej estdobre–stwierdziłj użdawnoPsalm ista(Ps24[23],1).
27
Jeżelizaprosiwasktośzniewierzących,awyzgodziciesięprzyjść,jedzciewszystko,
cowampodadzą,niepytająconic–dlaspokojusumienia.
28
Agdybyktośpowiedział:To
byłozłożonenaofiarę–niejedzcieprzezwzglądnatego,którywasostrzegał,izuwagi
nasumienie.
27–28.
Ztreściwierszawy nika,żechoćPawełnietolerowałuczestnictwachrześcij ankory nckichwpogańskichucztachprzy składaniuofiar,toj ednakzezwalałnaskorzy staniezzaproszenianawspólny posiłek,odby waj ący sięwdom u
j akiegośpoganina.Tuobowiązy wałachrześcij antasam azasada:wszy stko,cowy szłozrąkBoga,j estdobre.Mogliwięcspoży waćzespokoj ny m sum ieniem to,coprzednim ipostawiono.Gdy by j ednakktośspośród„słaby ch”,równieżbiorący chudział
wty m wspólny m posiłku,poczułsięzgorszony takim postępowaniem idałby tem uwy razwnapom nieniachskierowany chdo„m ocny ch”,ciostatnipowinnisobiej egonapom nieniawziąćdoserca.Maj ązm ienićswój doty chczasowy sposób
postępowaniaizaprzestaćspoży waniapokarm ówskładany chbożkom pogańskim wofierze.
29
Mamnamyślisumienienietwoje,leczbliźniego.Bodlaczegobyczyjeśsumienie
miałowyrokowaćomojejwolności?
10,29Wdrugim zdanium owaoty m ,żewpostępowaniunależy braćpoduwagębłędnesum ieniedrugiego,alenietak,by siępoddawaćj egofałszy wem uosądowi.
30
Jeślijacośspożywam,dziękiczyniąc,toczemumambyćspotwarzanyzpowodu
tego,zacodziękiczynię?
29–30.
Chodziprzy ty m znówosum ienieczłowieka„słabego”,który wy daj ącsądy o„m ocny m ”wrzeczy wistościwy rządzam ukrzy wdę,obciążaj ącty m sam y m własnesum ienie.Takwięctroskaoczy stośćsum ieniaj estpierwsząracj ą,
dlaktórej należy ograniczy ćswobodękorzy staniazesłusznegoskądinądprawadowolności.Jednakżej estj eszczeinnaracj a.Gdy ktośbezwzględnie,nanikogoinanicniezważaj ąc,chceprakty kowaćwolność,towłaśnieowawolność,chlubakażdego
chrześcij anina,staj esięprzedm iotem sarkania,j eśliniewręczpotępienia.Wreszcieczłowiekprawdziwieuświadom iony,m aj ący autenty cznąwiedzęiży j ący wedleduchaniem ożeby ćaniosądzany,anipotępiany przezty ch,którzy takiej wiedzy nie
posiadaj ą.
31
Przetoczyjecie,czypijecie,czycokolwiekinnegoczynicie,wszystkonachwałę
Bożączyńcie.
10,31Podobniej akPaweł,niektórzy nauczy cieleży dowscy podkreślali,żewszy stkonależy czy nićzewzględunaBoga.Pewnifilozofowietwierdzili,żeczłowiekpowinienpoświęcićswoj eży cietem u,cobędziem iałoznaczenie
ponadczasowe.WStary m Testam encieBógwy raźniepragną,by Jegoludby łMuniepodzielnieoddany (Pwt6,4-5;Ps63,1).Pawełuznaj etakieprzekonaniezawłaściweiłączy j ezwiary godnościąEwangelii(1Kor10,32-33).
32
NiebądźciezgorszeniemanidlaŻydów,anidlaGreków,anidlaKościołaBożego,
33
podobniejakja,którysięstaramprzypodobaćwszystkimpodkażdymwzględem,
szukającniewłasnejkorzyści,leczdobrawielu,abybylizbawieni.
31–33;11,1.
Celem istnieniaczłowiekanaziem ij estprzy sparzaniechwały Bogu.Wszy stkiej egom y śli,słowaiczy ny powinny służy ćtej j ednej sprawie.Nieprzy sporzy zaśczłowieknigdy chwały Bogu,gdy swoim postępowaniem będzie
gorszy łinny ch–choćby tonieby liczłonkowiespołecznościchrześcij ańskiej ,leczGrecy alboŻy dzi.Dalekij estPawełodsam ochwalstwa,apełenzatroskaniaodobro–itodobrowieczne–wierny ch,gdy nakoniecprzedstawiasiebiesam egoj akowzór
donaśladowania(por.także:4,16;Flp3,17;1Tes1,6;2Tes3,7–9).Pawełrównocześnieuzasadniatępropozy cj ę:onj estrównieżnaśladowcąChrystusa.
1Kor11
OPORZĄDKUNAZEBRANIACHLITURGICZNYCH
Strójinakryciegłowykobiet
1
Bądźcienaśladowcamimoimi,takjakjajestemnaśladowcąChrystusa.
11,1Pawełpodałsam egosiebie(rozdz.9)j akoprzy kładtej zasady,którąprzedstawiłw1Kor10,32-33Filozofowieczęstowskazy walinaswój sty lży ciaj akowzórdonaśladowaniaprzezuczniów
2
Pochwalamwas,bracia,zato,żewewszystkimpomninamniejesteścieiżetak,jak
wamprzekazałem,zachowujecietradycje.
2.
Jakkażdacaptatiobenevolentiae,takitesłowaPawłazawieraj ąniem ałoprzesady,cołatwostwierdzić,wracaj ącnam om entchoćby dopierwszy chrozdziałówlistu.Sprawy,doktóry chom ówieniaPawełzachwilęprzy stąpi,doty czą
zachowaniasięwierny chnazebraniachliturgiczny chiucztacheuchary sty czny ch;zdarzały siętam częstonieporządki.Trady cj a,októrej tum owa,tocałanaukaChry stusaprzekazanaprzezPawłaKory ntianom .
3
Chciałbym,żebyściewiedzieli,iżgłowąkażdegomężczyznyjestChrystus,
mężczyznazaśjestgłowąkobiety,agłowąChrystusa–Bóg.
3.
Fragm ent11,3–16poświęcony j estzachowaniusię–azwłaszczanakry ciugłowy –kobietnaucztacheuchary sty czny ch.Usiłuj ącwprowadzićpodty m względem pewienporządek,posługuj esięPawełargum entacj ązaczerpniętąz
ówczesnej kosm ologii,agłównieantropologii.Powtarzaj ący sięwty m wierszukilkakrotniewy razgłowawy rażaideępewnej ,nieokreślonej bliżej nadrzędności.Chrystusjestgłowąmężczyznywty m sensie,żeby łm ężczy zną,wzorem im odelem
każdegoziem skiegom ężczy zny.Mężczyznanatom iastj estgłowąkobietydlatego,iżwedługstarotestam entowej naukiopoczątkuczłowieka–Pawełbardzowy raźniedotegonawiązuj e–m ężczy znazostałstworzony pierwszy,apotem dopierokobieta,ito
wwy raźnej zależnościodm ężczy zny.Bógj estgłowąChrystusachy bagłówniewty m znaczeniu,żewłaśnieBógOj ciecj estStwórcąwszechrzeczy orazinicj atorem całegodziełazbawienia.Chry stusj estpozaty m poddany Oj cuiniższy odNiegoze
względunaswąludzkąnaturę.
4
Każdymężczyzna,modlącsięlubprorokującznakrytągłową,hańbiswojągłowę.
11,4hańbiswojągłowę.TosięrównahańbieniuChry stusa,wobecktóregoj akby sięukry wał,zam iastodzwierciedlaćJegochwałę„zodsłoniętątwarzą”(2Kor3,18).Wty m ury wku(w.1-16)Pawełwy korzy stuj edwuznacznośćgrec.kefale=
„głowa”wznaczeniu„częśćciała”i„głowa”j ako„przełożony ”,„wódz”.Taargum entacj aj estuzależnionaodzwy czaj ów,doktóry chapostołprzy wy kł,corelaty wizuj ej egownioski.
5
Każdazaśkobieta,modlącsięlubprorokujączodkrytągłową,hańbiswojągłowę;
wyglądabowiemtak,jakbybyłaogolona.
4–5.
OtóżtenprzezBogaustanowiony porządekrzeczy powinienby ćrespektowany przezludzi,zwłaszczagdy zbieraj ąsięrazem ,by dokony waćwspólniepewny chaktówkultu.Wspom inatuPawełomodlitwieiprorokowaniu.Prorokowanie
oznacza–j aksiętookażej eszczewdalszy chrozdziałachlistu–przem awianieinspirowanespecj alny m natchnieniem DuchaŚwiętego,który pozwalawnikaćgłębiej wprawdy Bożeiprzekazy waćinny m ichtreść,aponadtouj awnianiekiedy rzeczy
zakry tezteraźniej szościiprzy szłości.Podczastegorodzaj uprakty k,dokony wany chwobecwieluczłonkówwspólnoty,m ężczy znaniepowiniennakry waćgłowy,boj est–j aktoPawełstwierdzizachwilę–obrazemichwałąBoga.Tłum ienie,
przy gaszanieodblaskuchwały Bożej by łoby aktem nieposzanowaniaStwórcy.Kobietazaśhańbiswoj ągłowę,gdy bezj ej nakry ciam odlisięlubpublicznieprorokuj e.Wy daj esię,iżPawełnawiązuj ewty m poleceniugłówniedopowszechnego
wówczasnaBliskim Wschodziezwy czaj unoszeniadługichwłosówprzezkobiety.
6
Jeżeliwięcjakaśkobietanienakrywagłowy,niechżeostrzyżeswewłosy!Jeśli
natomiasthańbikobietęto,żejestostrzyżonalubogolona,niechżenakrywagłowę.
7
Mężczyznazaśniepowiniennakrywaćgłowy,bojestobrazemichwałąBoga,akobieta
jestchwałąmężczyzny.
6–7.
Zachowaniesięsprzecznezty m izwy czaj am i–np.strzy żeniewłosówprzezniewiastę–budziłopowszechnądezaprobatę,żeby niepowiedziećwręczodrazę.Kobietaj estchwałąmężczyznygłównieztej racj ichy ba,żezostałastworzona
zaj egopośrednictwem ij akby nażądaniem ężczy zny.Jestwięcwtórny m ,aniebezpośrednim odblaskiem Boga.
8
Toniemężczyznapowstałzkobiety,leczkobietazmężczyzny.
9
Podobnieteż
mężczyznaniezostałstworzonydlakobiety,leczkobietadlamężczyzny.
8–9.
Wierszeteuwy datniaj ąPawłowąideęzależnościkobiety odm ężczy zny,sprawiaj ącrównocześnie,żeApostołj estuważany zaj ednegoznaj większy chanty fem inistówwdziej achludzkości.Nienależałoby j ednakzapom inać–pragnąc
uściślićtęprzestarzałąopinię–oliczny chj egowy powiedziachdom agaj ący chsięrównouprawnienianiewiasty.
10
Otodlaczegokobietawinnamiećnagłowieznakpoddania,zewzględunaaniołów.
11,10znakpoddania.Dosł.:„władzę”.Niewątpliwiechodzioznakwładzy m ęża,której kobietaj estpoddana.
—zewzględunaaniołów.Ichniewidzialnaobecnośćwinnapobudzaćdowłaściwegoporządkuidoprzy zwoitości—takwedługży dowskiej interpretacj iPwt23,15(Qum ran).
10.
Aniołowie,obecniwedługży dowskiej trady cj iprzy przekazy waniuMoj żeszowiPrawa(por.Dz7,53),by liteżstróżam itegoPrawawśródludzi,szczególniezaśczuwalinadj egoprzestrzeganiem podczaszebrańliturgiczny ch.Otakiej
właśnierolianiołów-stróżówPrawam ówiączęstotakżeteksty qum rańskie.Natom iastniewiadom odoty chczas,cooznaczawy rażenieznakpoddanianagłowiedosł.„władzanagłowie”.Wkażdy m raziej esttochy baj akieśnakry ciegłowy –by ćm ożei
twarzy –rodzaj welonu,j akipodzieńdzisiej szy nosząkobiety j eszczeniekiedy naWschodzie.Możliwy j estsens:„znakuprawnieniadoudziałuwkulcie”.
11
ZresztąuPanaanimężczyznaniejestbezkobiety,anikobietaniejestbez
mężczyzny.
12
Jakbowiemkobietapowstałazmężczyzny,takmężczyznarodzisięprzez
kobietę.WszystkozaśpochodziodBoga.
13
Osądźciezresztąsami.Czywypada,aby
kobietazodkrytągłowąmodliłasiędoBoga?
14
Czyżsamanaturaniepouczanas,że
hańbąjestdlamężczyznynosićdługiewłosy,
15
podczasgdydlakobietyjesttowłaśnie
chwałą?Włosybowiemzostałyjejdanezaokrycie.
11–15.
Pawełłagodzicokolwiekswój doty chczasowy sądobezwzględny m poddaniukobiety m ężczy źnieistwierdza,żezarównoprzy j ścienaświat,j akidalszeistnieniem ężczy zny sąrównieżuwarunkowaneegzy stencj ąkobiety.Paweł
rozważazkoleiargum enty zaczerpniętezBiblii,doty czącenakry waniagłowy przezkobiety inienakry waniaj ej przezm ężczy znę.Itakm oty wacj abiblij naznaj duj eswepotwierdzenieium ocnieniezarazem wm oty wacj iczy stonaturalnej .
16
Możektośuważazawłaściwespieraćsięnadal,myjednakniejesteśmytakiego
zdania;animy,aniKościołyBoże.
16.
Dy skusj anatem atbądźcobądźj ednaknienaj ważniej szy poczęłaj użPawławy prowadzaćzrównowagi.By ćm oże,iżwskazaniaPawłaniespoty kały sięznależy ty m posłuchem ,m ożewy suwanoj akieśkontrargum enty.DlategoApostoł
ucinasprawę.Jeszczerazkrótkoprzy pom ina,żeto,copowiedział,j estwy kładnikiem opiniicałegoKościoła.Dalszesprzeciwy niebędąbranepoduwagę.Niewprowadzasiętubowiem żadny chnowości,przy pom inaty lkopotrzebęprzestrzegania
istniej ący chj użoby czaj ów.
WieczerzaPańska
17
Udzielającjużpouczeń,niepochwalamwasizato,żeschodziciesięrazemniena
lepsze,alekugorszemu.
17.
Otosprawy,który chPawełzdawałsięniedostrzegaćwschlebiaj ący chKory ntianom pierwszy chwierszachtegorozdziału.Ogólnierzeczbiorąc,sądPawłaozebraniachliturgiczny chchrześcij ankory nckichj estnastępuj ący :schodzicie
sięrazemnienalepsze,alekugorszemu.Dalszewy wody będąstanowićuzasadnienietej sm utnej opinii.
18
Przedewszystkimsłyszę–ipoczęściwierzę–żezdarzająsięmiędzywamispory,
gdyschodziciesięrazemjakoKościół.
19
Zresztąnawetmusząbyćwśródwasrozdarcia,
żebysięokazało,którzysąwypróbowani.
18–19.
Spory –tochy baaluzj adoreligij ny chugrupowańkory nckichwspom niany chnapoczątkulistu.Stroniły oneodsiebienawetpodczaszebrańliturgiczny ch.Możetonawetidobrze.Przy naj m niej wiadom o,którzy spośródkory nckich
chrześcij ansąj użdostatecznieurobiony m i,konsekwentny m iwy znawcam iChry stusa,aktórzy zwy kły m isekciarzam i,skłócony m izresztąwspólnoty.
20
Takwięc,gdysięzbieracie,niemauwasspożywaniaWieczerzyPańskiej.
21
Każdy
bowiemjużwcześniejzabierasiędowłasnegojedzenia,itaksięzdarza,żejedenjest
głodny,podczasgdydruginietrzeźwy.
11,21dowłasnegojedzenia.Jestonoprzeciwstawione„wieczerzy Pańskiej ”zw.20,którasiędom agawspólnej celebracj iwm iłości,aniepodziałudy ktowanegoegoizm em .
22
Czyżniemaciedomów,abytamjeśćipić?Czychcecieświadomieznieważać
KościółBożyizawstydzaćtych,którzynicniemają?Cóżwampowiem?Czybędęwas
chwalił?Nie,zatowasniechwalę!
20–22.
Wśródzasługuj ący chnapotępieniewadKory ntianwy m ieniaPawełprzedewszy stkim egoizm ,przej awiaj ący sięwtrosceozaspokoj eniety lkowłasnegogłodu.Wtakiej sy tuacj iwspólneposiłkiniety lkożeniem aj ąj użnic
wspólnegozchrześcij ańskącommunitas,alewręczprzy nosząhańbęKościołowiinikogoniebuduj ą.
23
JabowiemotrzymałemodPanato,cowamprzekazałem,żePanJezustejnocy,
którejzostałwydany,wziąłchleb
11,23otrzymałemodPana.Stałosiętonieprzezobj awieniebezpośrednie,leczprzeztrady cj ęsięgaj ącąPana.
23.
NaukęoEuchary stiiotrzy m ałPawełniewform iepry watnegoobj awieniawprostodPana,leczzapośrednictwem wcześniej szy chprzekazówustny ch.Apostołj estj edny m zogniwwłańcuchutrady cj isięgaj ącej czasówOstatniej
Wieczerzy.Natreśćowej trady cj iskładaj ąsięnastępuj ąceprawdy :1.Uczty euchary sty cznezapoczątkowałsam Chry stuswczasieOstatniej Wieczerzy,poktórej nastąpiłopoj m anieJezusaprzezJegooprawców.Wtensposóbodsam egopoczątku
uwy datniasięścisły związekpom iędzy Euchary stiąaśm ierciąJezusa.Wy rażenie„łam aniechleba”stałosięzczasem techniczny m określeniem uczteuchary sty czny chwży ciupierwszy chchrześcij an.Uczty euchary sty cznewierny chm aj ąby ć
ponawianiem Ostatniej Wieczerzy wrazzj ej nawiązaniem dośm ierciJezusa.Następnedwawierszej eszczedokładniej sprecy zuj ąpowy ższeprawdy.
11,23.Słowa„otrzy m ałem "i„przekazałem "by ły uży wanezwłaszczawodniesieniudoprzekazy waniatrady cj i(1Kor11,2;15,3).Niektórzy później sirabinim ówiliotrady cj achotrzy m any ch„odMoj żesza".Chociażwiedzieli,iżotrzy m alij e
odswy chpoprzedników,by liprzekonani,żetrady cj am iałaswoj eostateczneźródłowMoj żeszu.Pawełm aprzy puszczalnienam y śli,żeci,którzy wcześniej by liuczniam i,opowiedzielim uoOstatniej Wieczerzy.Miałaonam iej scew„nocy ",podobnie
j akkażdawieczerzapaschalna.
24
idziękiuczyniwszy,połamałirzekł:TojestCiałomojezawas[wydane].Czyńcieto
namojąpamiątkę!
11,24[wydane].Warianty :„złam ane”,„dane”.
25
Podobnie,skończywszywieczerzę,wziąłkielich,mówiąc:KielichtenjestNowym
PrzymierzemweKrwimojej.Czyńcieto,ilerazypićbędziecie,namojąpamiątkę!
11,25Pawłowy tekstj estbliskiŁk22,19-20.
24–25.
Wspom niany tukielich–totzw.trzecikielich,który wy pij anouroczy ściepodczasdrugiej częściWielkiegoHallelu.Jestonrównieżnazwany kielichem przy m ierza,gdy żj akongiśMoj żeszwziąwszy krewzzabity chwołówoświadczy ł:
Otokrewprzymierza,którePanzawarłzwami…(Wj 24,8),takterazdokonuj esięNowePrzymierzeprzy pieczętowanekielichem KrwiJezusa.Uży ty wty m m iej scugreckiterm in´ą±¸®ş·oznaczazresztąniety lkoprzy m ierze,lecztakżeostatniąwolę,
testam ent.Jeżeliwodniesieniudotego,cosiędokonałoustópgóry Sy naj ,m ożnam ówićj edy nieoprzy m ierzu,towom awiany m tekściePawła–lubdokładniej ,wzastosowaniuprzezChry stusa–oby dwawy m ienioneznaczeniaterm inu´ą±¸®ş·słusznie
m ogąby ćbranepoduwagęj aktegom am y dowódwHbr9,15–28.
11,24-25.Przaśnikispoży wanewczasiePaschy by ły zwy klerozum ianeprzenośniej ako„chlebniedoli,który spoży waliprzodkowie"wczasachMoj żesza.Jezusodniósłtenchlebdosam egosiebie(zob.kom entarzdoMk14,22-24).Poganie
czasam ispoży waliposiłkipogrzebowe(sty py )„napam iątkę"zm arłego,lecztutaj posiłekm atakiesam oznaczenie,j akwStary m Testam encie,gdzieŚwiętoPaschy upam iętniałoodkupieńczedziałanieBogawhistorii(np.Wj 12,14).Podobniej akw
ry tualepaschalny m ,form a„wy "odnosisiędowszy stkichprzy szły chpokoleń.
26
Ilekroćbowiemspożywacietenchlebipijeciekielich,śmierćPanagłosicie,aż
przyjdzie.
26.
To,czegodokonałChry stusnaOstatniej Wieczerzy,odnosiłosiędoprzy m ierza,leczwy powiedzianeprzy ty m słowauchodziły równocześniezaostatniąwolęChry stusa,czy liby ły równieżJegotestam entem ,zostawiony m ludzkości.
Wy rażenie„krewJezusa”j estdlaApostołasy nonim iczny m określeniem ofiary Jezusanakrzy żu.Dlategowłaśniem ówiPaweł:Ilekroćbowiemspożywacietenchlebipijeciekielich,śmierćPanagłosicie…
10,26.Słowa„ażprzy j dzie"wy znaczaj ągraniceczasowąsprawowaniaWieczerzy Pańskiej ,októrej wspom inasam Jezus(Mk14,25).Obchody Paschy nakierowaneby ły wprzy szłość-naprzy szłeodkupienieIzraela-orazwprzeszłość(na
to,j akBógichodkupił,gdy wy prowadziłzEgiptuzaczasówMoj żesza).
27
DlategoteżktospożywachleblubpijekielichPańskiniegodnie,winnystajesię
CiałaiKrwiPańskiej.
27.
Spoży waćchleblubpićkielichPańskiniegodnie–znaczy tonieuświadam iaćsobiezwiązku,j akiistniej em iędzy Euchary stiąam ękąiśm ierciąJezusa,znaczy toprzy j m owaćpostacieuchary sty cznelekkom y ślnielubbezszacunku,takj ak
toczy nilikarceniprzezPawłaKory ntianie.ZwrotwinnymstajesięCiałaiKrwiPańskiejoznaczaty le,cobezcześciEuchary stię.Tasprawaj estbardzoważna,dlategoPawełponawiaprzestrogę.
28
Niechprzetoczłowiekbaczynasiebiesamego,spożywająctenchlebipijącztego
kielicha.
29
Ktobowiemspożywaipije,niezważającnaCiało[Pańskie],wyroksobie
spożywaipije.
11,29spożywaipije.Wniektóry chrkpsachdodane:„niegodnie”.
—naCiało[Pańskie].Wariant:„naCiałoPańskie”.
28–29.
Takwięckażdy,ktom aprzy stąpićdostołuPańskiego,niechwpierwuczy nidokładny rachuneksum ienia:niechzapy tasam egosiebie,czy wie,cospoży waicopij e.Niegodnespoży wanieCiałaiKrwiPańskiej ściągabowiem wyrok
potępiaj ący.
30
Dlategotowłaśniewieluwśródwasjestsłabychichorychiwieluteżpomarło.
11,30Zpowodubrakunależnej czcidla„CiałaiKrwiPańskiej ”Kory ntianiezostalidotknięcichorobą,anawetśm iercią.
30.
Pawełdopatruj esiępewny chzwiązkówprzy czy nowy chpom iędzy naduży ciam izdarzaj ący m isięnazebraniachliturgiczny chachorobam ii–naj prawdopodobniej nagły m i–zgonam i.Nieszczęściatesąwy razem kary Bożej za
dopuszczaniesięwspom niany chprzedchwiląwy kroczeń.
31
Jeżelizaśsamisiebieosądzimy,niebędziemysądzeni.
32
Leczgdyjesteśmysądzeni
przezPana,upomnienieotrzymujemy,abyśmyniebylipotępienizeświatem.
11,32Doświadczeniazsy łaneprzezPanasą„sądam i”,wstępem dosąduostatecznego,m aj ąonej ednakspowodowaćnawrócenie,którepozwoliuniknąćostatecznegopotępienia(w.32).Tekary m ogły by zostaćoddalone,gdy by winny
zastanowiłsięnadsobąipoprawił,szczególnieprzy okazj iprzy j m owaniaCiałaChry stusawkom unii(w.31).
33
Takwięc,braciamoi,gdyzbieraciesię,byspożywać[wieczerzę],poczekajciejedni
nadrugich!
34
Jeżeliktośjestgłodny,niechzaspokoigłódusiebiewdomu,abyściesięnie
zbieralikupotępieniu[waszemu].Codosprawpozostałych,wydamzarządzenia,gdydo
wasprzybędę.
31–34.
Osądzaniesiebiesam egopowinnozreguły prowadzićdorozpoznaniawłasny chgrzechówidożaluzanie.Zdoby ciesięwewłaściwy m m om encienaowąskruchęiżaluchroniczłowiekaprzedwy rokiem potępiaj ący m .Następuj ą
konkretnewskazania,podj akim względem powinnanastąpićpoprawa.Należy zabiegaćoto,żeby zebraniaeuchary sty cznewiodły dozbawienia,aniedopotępienia,aby by ły pozbawionetendencj iegoisty czny ch.Maj ąby ćucztam iprawdziwej m iłości
Bogaibliźniego.Szczegóły om ówiPawełosobiściepodczasplanowanej wniedługim czasiewizy ty wKory ncie.
1Kor12
CharyzmatyDuchaŚwiętego
1
Niechciałbym,bracia,byścietrwaliwniewiedzycododarówduchowych.
12,1—14,40Terozdziały m ówiąodobry m uży ciudarówDucha(chary zm atów),udzielany chwspólnociej akowidzialneświadectwaJegoobecnościidlazaradzeniaszczególnej sy tuacj im łodej wspólnoty,wktórej wiaranieprzem ieniła
j eszczewy starczaj ącom entalnościprzenikniętej pogaństwem .Kory ntianieokazuj ątendencj ędodocenianiaprzedewszy stkim darównaj bardziej spektakularny chidowy korzy sty waniaichwatm osferzerozprężenia,naśladuj ącej pewnecerem onie
pogańskie.Pawełreaguj enatouściślaj ąc,żechary zm aty sądarem dladobrawspólnoty,niepowinny więcby ćokazj ądory walizacj i(rozdz.12).Następnieukazuj e,żewszy stkiechary zm aty przewy ższam iłość(rozdz.13).Wreszciewy j aśnia,żeich
hierarchiawy nikazwkładu,j akiwnosząonewbudowaniewspólnoty (rozdz.14).
1.
Nowozałożony przezPawłaKościółkory nckiży łirozwij ałsięwśrodowiskunawskrośpogańskim .Nictedy dziwnego,żepozostałościpewny chprzekonańizwy czaj ówpogańskichdawały osobieznaćwłoniesam ej j użchrześcij ańskiej
wspólnoty,stwarzaj ącproblem y,którePawełrozwiązy wałosobiściealbolistownie.Jedny m ztakichproblem ówby łasprawawłaściwegoposługiwaniasiętzw.chary zm atam i.
2
Wiecie,żegdybyliściepoganami,ciągnęłowasnieodparciekuniemymbożkom.
12,2Aluzj adopełny chgwałtownościinieporządkuzj awiskwpewny chkultachpogańskich,coby łouważanezaznakichautenty czności.Wzgrom adzeniachchrześcij ańskichprzeciwnie—znakiem prawdziwościwy stąpieniaj estj ego
zawartość,anienawiedzonazewnętrznaform a(w.3).
2.
Pawełciąglem usiprzy pom inaćKory ntianom ,żem im oprzy j ęciachrztuzachowuj ąsiętak,j akzapogańskichczasów.Podpretekstem prakty kreligij ny chdopuszczaj ąsięnaj rozm aitszy chnaduży ćidaj ąupustswoim naj niższy m
skłonnościom .Możliwe–takprzy naj m niej utrzy m uj eśw.JanChry zostom napodstawietegotekstu–żewieluchrześcij ankory nckichbrałoudziałworgiachdionizy j skich,należącj użdospołecznościochrzczony ch.
3
Otóżzapewniamwas,żenikt,pozostającpodnatchnieniemDuchaBożego,niemoże
mówić:[Niech]Jezus[będzie]przeklęty.NiktteżniemożepowiedziećbezpomocyDucha
Świętego:PanemjestJezus.
3.
Zoświadczeniapowy ższegowy nika,żeKory ntianiezeszczególny m upodobaniem przy słuchiwalisiępodczasreligij ny chseansówrzekom oekstaty czny m okrzy kom wtaj em niczony ch.Dotreścity chwołańprzy wiązy waliwielkąwagęi
uważalij eprawiezawszezagłossam egoBoga:niej edenpewniepróbowałsam wprowadzićsięsztuczniewstanpodniecenia.Jedniprzy ty m wołali:[Niech]Jezusbędzieprzeklęty,innizaś:PanemjestJezus.Otóżnieulegawątpliwości,żezwy kły m i
szarlatanam iiuwodzicielam isąci,corzucaj ąbluźnierstwanaJezusatwierdzącprzy ty m ,żetoDuchŚwięty przeznichprzem awia.Zdrugiej zaśstrony j estrzecząpewną,żedowy znaniawiary wboskągodnośćJezusanieodzownaj estpom ocDucha
Świętego.Otopierwszekry terium odróżnianiadobry chduchówodzły ch,prawdziwy chnatchnieńoduwodzicielskichinspiracj i.
4
Różnesądaryłaski,lecztensamDuch;
5
różneteżsąrodzajeposługiwania,alejeden
Pan;
4–5.
Chary zm aty chrześcij ańskie,aczkolwieksąróżneiuzdalniaj ądoróżny chfunkcj iwspołecznościkościelnej ,niesąwy nikiem działaniaróżny chprzy czy n,leczwszy stkiepochodząodtegosam egoDuchaŚwiętego.Podobnieróżnesą
sposoby wy korzy staniachary zm atów.Służąróżny m celom ,alecelem ostateczny m wszy stkichj estPan.
6
różnesąwreszciedziałania,lecztensamBóg,sprawcawszystkiegowewszystkich.
12,6Należy zwrócićuwagęnatry nitarneprzedstawieniem y śliww.4-6(por.2Kor13,13+).
6.
Winstrukcj achdoty chczasom ówiony chPawełwy m ieniłchary zm aty,łączącj eprzy czy nowozDuchem ,j akoposługiwaniezwiązanezPanem idziałanieodniesionedoBoga.Wedługwszelkiegoprawdopodobieństwachodzituotrzy różne
aspekty tegosam egodaruBożego.Wkorzy staniuztegodaruukazuj esięszczególny wkładcoraztoinnej Osoby Trój cy Świętej .
7
WszystkimzaśobjawiasięDuchdla[wspólnego]dobra.
7.
Jesttokonkluzj apoprzednichwy wodów,nawiązuj ącazresztądośćwy raźniedopierwszy chwierszy om awianegofragm entu:DuchŚwięty j estautorem wszy stkichchary zm atów,wichkorzy staniuOnsam obj awiasięnazewnątrz.
Ponowniepodkreślony j estspołeczny charakterwszy stkichchary zm atów:m aj ąonenacelu–pom ij aj ącj użinnekorzy ści–niety leuświęceniesam egochary zm aty ka,ileraczej dobroipoży tekcałej wspólnoty.
8
JednemudanyjestprzezDuchadarmądrościsłowa,drugiemuumiejętność
poznawaniawedługtegosamegoDucha,
12,8darmądrościsłowa.Toniewątpliwiedarwy kładanianaj głębszy chprawdchrześcij ańskich,ty ch,któreodnosząsiędoży ciaBożegoidoży ciaBogawnas,„nauczaniedoskonałe”zHbr6,1.Zob.także1Kor2,6-16.
—umiejętnośćpoznawania.Todarwy kładaniaelem entarny chprawdchrześcij aństwa:„podstawowy chnaukoChry stusie”zHbr6,1.
8.
Pierwszy zty chdarów,darmądrości,czy niczłowiekazdolny m dopoznaniaiwniknięciawistotęplanówBoży ch.Pozwalam urównieżzrozum ieć,naczy m polegaży cieBożewBogusam y m ij akpowinnoonorozwinąćsięwczłowieku.
Um y słowośćPawła,j akoautoraznany chnam podzieńdzisiej szy listów,j estprzy kładem tegorodzaj ukorzy staniazdarum ądrości.Umiejętnośćpoznawaniazaśsprawia,żeczłowiekm ożeprzekazy waćinny m ukry teprawdy Boże.Jesttoszczególny dar
m ówieniawsposóbprzy stępny orzeczachtrudny ch.Wszy stkichApostołówiwczesnochrześcij ańskichgłosicieliEwangeliim ożnauważaćzaludziobdarzony chdarem umiejętnościpoznawania.Znówpodkreślasię,żetedwadary niepozostaj ąwżadnej
m iędzy sobąkolizj i.Oby dwapochodząbowiem odtegosam egoDucha.
9
innemujeszczedarwiarywtymżeDuchu,innemułaskauzdrawianiaprzeztego
samegoDucha,
12,9darwiary.Chodziowiaręwstopniuniezwy kły m (por.13,2).
9.
Tegoszczególnegodaruwiarynienależy m ieszaćzteologalnącnotąwiary,którapoleganauznaniuczegośzaprawdęj edy nienapodstawiepowagiBogam ówiącego.Wiara,októrej m ówituPaweł,tom ocnezaufanieBogu,zwłaszczaJego
wszechm ocy iwszechwiedzy,wiarawBożąm occzy nieniacudów,wiaram aj ącazapodstawęniety lesłowa,ileraczej czy ny.Zdarzalisięteżludzieum iej ący wsposóbinny m nieznany sprawiaćulgęchory m icierpiący m .Tazdolnośćpochodzącaod
DuchaŚwiętegonazy wałasięłaskąuzdrawiania.
10
innemudarczynieniacudów,innemuproroctwo,innemurozpoznawanieduchów,
innemudarjęzykówiwreszcieinnemułaskatłumaczeniajęzyków.
12,10rozpoznawanieduchów.Todarokreślaniaźródłazj awiskchary zm aty czny ch(Bóg,natura,Zły ).
—darjęzyków.Chary zm atj ęzy kówalbo„glosolalia”j estdarem chwaleniaBogaprzezwy dawaniepodwpły wem DuchaŚwiętegoiwstaniem niej szej lubwiększej ekstazy niezrozum iały chdźwięków.TowłaśniePawełnazy wa„m ówieniem
j ęzy kam i”(1Kor14,5.6.18.23.39)lub„m ówieniem j ęzy kiem ”(14,2.4.9.13.14.19.26.27).Tenchary zm atwy wodzisięznaj bardziej pierwotnegoKościoła,gdy by łpierwszy m dostrzegalny m skutkiem zstąpieniaDuchadodusz.Zob.Dz2,3-4;10,44-46i
11,15;19,6.
10.
Pawełwy raźnieodróżniałaskęuzdrawianiaoddaruczynieniacudów.Mówiącoty chdwuchary zm atachm iałby ćm ożenam y ślisiebiesam egoiPiotra.Łukaszzanotowałwielecudówdokonany chprzezobuApostołówdziękiposiadanej
przeznichłasceuzdrawianiaorazczy nieniacudów.ZarównoST,j akiNTopowiadaj ąoludziach,którzy przem awialiwim ieniuBoga,korzy staj ączeszczególny chnatchnieńDuchaŚwiętego.Mówiliniety lkoozakry tej przedum y słem ludzkim
przy szłości,leczczy talitakżewsercachludzkich(1Kor14,24n).Ichproroctwazazwy czaj m iały nacelupodtrzy m anienaduchusłuchaczy,um oralnienieichizm obilizowaniedoczy nieniadobra.Gdy chodziotreśćpouczeń,prorokuj ący naj częściej
wy j aśnialisensPism a,zwłaszczaprzepowiedniprorockich(1P1,11;1Kor13,2).WzakładaniuKościołówprorocy towarzy szy lizawszeapostołom (Ef2,20).
Darrozpoznawaniaduchówpozwalaodróżniaćfałszy wenatchnieniaodprawdziwy chchary zm atówDuchaŚwiętego.Zapewnem usiałosięczasem zdarzy ć,żebłędnietłum ionotakżedobrenatchnienia.Dlategośw.Pawełpisałdo
Tesaloniczan:Duchaniegaście,proroctwanielekceważcie(1Tes5,19–20).
Darujęzykównienależy utożsam iaćzprzem awianiem wielom aj ęzy kam iwdzieńZielony chŚwiąt.Zdarujęzykówkorzy stali–j aksięzdaj e–Korneliusziwzm iankowaniwDziej achApostolskichuczniowiezEfezu(Dz10,14–47;19,6).
Chary zm atten,zwany inaczej glosolalią,przej awiałsięwwy chwalaniuBogasłowam iniezrozum iały m idlazwy kły chludzi(por.1Kor14,5.18.39).Łaskatłumaczeniajęzykówdawałam ożnośćrozum ieniaiprzekazy waniainny m tego,com ówili
korzy staj ący zdaruglosolalii(por.1Kor14,1–40).
11
WszystkozaśsprawiajedenitensamDuch,udzielająckażdemutak,jakchce.
11.
Dary DuchaŚwiętegoniesąudzielonetem u,ktoonieprosilubnaniezasługuj e.DuchŚwięty udzielaichzgodniezwoląswoj ąipotrzebam iKościoła.JeszczerazpodkreślasięwięcnazakończenierolęDuchaŚwiętegow
rozpowszechniony m idrogim pierwotnem uKościołowizj awiskuchary zm atów.
12,4-11.Pawełpodkreśla,żedary różniąsięm iędzy sobą,wszy stkiesąj ednakuży teczne;dlategoteżchrześcij aninposiadaj ący określony darniej estm niej ważny oddrugiego,który otrzy m ałinny.
Podobniej akwielustaroży tny chpisarzy,Pawełtworzy tutaj listęwsposóbprzy padkowy.Zważy wszy nauży cietakichterm inówj ak„słowo",„m ądrość"i„poznanie"(1Kor12,8)wewcześniej szej części1ListudoKory ntian,zpewnością
odnosząsięonedoudzielonej przezBogaum iej ętnościprzem awianiainauczania(zob.kom entarzdo1Kor1,5).(Niektórzy współcześniczy telnicy odnosilitewy razy dowiedzy obj awionej wsposóbnadprzy rodzony.Chociażwkontekście1Listudo
Kory ntianterm iny teprzy puszczalnietakiegoznaczenianieposiadaj ą,wiedzaobj awionawsposóbnadprzy rodzony stanowiładom enęprorokówwStary m Testam encieim ożeby ćuważanazaswoisty rodzaj daruproroctwa.)
Niektórzy m agowieusiłowaliuzdrawiaćiczy nićcuda(1Kor12,9-10),leczpozachrześcij aństwem niem ażadny chstaroży tny chparaleldopodobny chzj awiskregularniepoj awiaj ący chsięwlokalnej wspólnocie.Dar„rozpoznawania
duchów"by łszczególnieprzy datny doosądzaniaproroctw(por.1Kor14,29;1J4,1).Chociażekstaty cznem am rotaniej estzj awiskiem wy stępuj ący m takżewniektóry chwspółcześnieistniej ący chkulturachpogańskich,staroży tny świat
śródziem nom orskidostarczaniewieludowodównawy stępowaniepodobnegozj awiska,niem ateżżadny chznany chparalelzj awiska„m ówieniaj ęzy kam i"(natchnionegoprzem awianiawnieznany m sobiej ęzy ku-1Kor14,2)lubnatchnionego
„tłum aczenia"j ęzy ków(term intenm ożeoznaczaćtłum aczenielubkom unikowanieogólnegosensuwy powiedzi).
KościółjednymnadprzyrodzonymCiałemChrystusa
12
Podobniejakjednojestciało,choćskładasięzwieluczłonków,awszystkieczłonki
ciała,mimoiżsąliczne,stanowiąjednociało,takteżjestizChrystusem.
12,12-30Mim ożePawełodwołuj esiędoklasy cznegoapologu,gdziesięporównuj espołeczeństwodociałatworzącegoj ednośćwróżny chczłonkach,toj ednakniestam tądprzej m uj ekoncepcj ęCiałaChry stusa.Tęzaczerpnąłzeswej
pierwotnej wiary (por.Dz9,4n;Gal,15n)wJezusazm artwy chwstałegowswoim ciele,oży wiony m przezDucha(Rz1,4+),pierwocinienowegoświata(1Kor15,23),Jezusa,doktóregochrześcij anieprzy legaj ąswoim ciałem (Rz8,11+)poprzezry ty
chrztu(1Kor12,13;por.Rz6,4+)iEuchary stii(1Kor10,16n).Wtensposóbstaj ąsięoniJego„członkam i”(1Kor6,15)iwszy scy,zj ednoczenizJegowłasny m ciałem ,stanowiąrazem zNim CiałoChry stusa,którenazy wam y „m isty czny m ”(1Kor
12,27;por.Rz12,4n).Tawielcerealisty cznadoktry na,którasięj awij użw1Kor,zostaj eprzy wołanairozwiniętawlistachwięzienny ch,gdy żwłaśniezawszewcieleChry stusa,ukrzy żowany m wj egocielesnościioży wiony m przezDucha(Ef2,14-18;
Kol1,22),dokonuj esiępoj ednanieludzi,którzy sąJegoczłonkam i(Ef5,30),przy czy m wlistachwięzienny chj estbardziej wy akcentowanaj ednośćtegoCiała,któregrom adziwszy stkichchrześcij anwj edny m ity m sam y m Duchu(Ef4,4;Kol3,15),
orazJegoutożsam ieniezKościołem (Efl,22n;5,23;Kol1,18.24).UosobionewtensposóbCiało(Ef4,12n;Kol2,19)m aj użj akoGłowęChry stusa(Ef1,22;4,15n;5,23;Kol1,18;2,19;por.1Kor12,21)—niewątpliwienaskutekwpły wukoncepcj i
Chry stusa-Głowy wstosunkudoMocy iPotęg(Kol2,10).Wreszcie,toCiałoj estpostrzeganetak,żezawierawsobiewpewiensposóbcały wszechświatzebrany podpanowaniem Ky riosa(Ef1,23+).Por.J2,21+.
12,12Jakciałoludzkiedoprowadzadoj ednościwielośćswoichczłonków,takChry stus,j ednoczącazasadaKościoła,prowadziwszy stkichchrześcij andoj ednościswegoCiała.
13
WszyscybowiemwjednymDuchuzostaliśmyochrzczeni,abystanowićjedno
Ciało:czytoŻydzi,czyGrecy,czytoniewolnicy,czywolni.Wszyscyteżzostaliśmy
napojenijednymDuchem.
14
Ciałobowiemtoniejedenczłonek,leczliczne[członki].
15
Jeślibynogapowiedziała:Ponieważniejestemręką,nienależędociała–czywskutek
tegorzeczywiścienienależydociała?
16
Lubjeślibyuchopowiedziało:Ponieważnie
jestemokiem,nienależędociała–czyżnienależałobydociała?
17
Gdybycałeciałobyło
wzrokiem,gdzieżbyłbysłuch?Lubgdybycałebyłosłuchem,gdzieżbyłobypowonienie?
18
LeczBóg,takjakchciał,stworzył[różne]członki,rozmieszczająckażdyznichwciele.
19
Gdybycałośćbyłajednymczłonkiem,gdzieżbyłobyciało?
20
Tymczasemsąwprawdzie
liczneczłonki,alejednociało.
21
Niemożewięcokopowiedziećręce:Niejesteśmi
potrzebna,albogłowanogom:Niepotrzebujęwas.
22
Raczejnawetniezbędnebywajądla
ciałateczłonki,któreuchodzązasłabsze;
23
ate,któreuważamyzamałogodneszacunku,
tymwiększymobdarzamyposzanowaniem.Takprzetoszczególniesiętroszczymyo
przyzwoitośćwstydliwychczłonkówciała,
24
gdyżwobectych,którenienależądo
wstydliwych,nieistniejetakapotrzeba.LeczBógtakukształtowałnaszeciało,żezyskały
więcejszacunkuczłonkiznaturymałogodneczci,
25
byniepowstałorozdwojeniewciele,
leczżebyposzczególneczłonkitroszczyłysięosiebienawzajem.
12–25.
Chary zm aty,choćsąliczne,służąwspólnem udobrucałej społecznościchrześcij ańskiej .Ideętegodobrawy rażam etaforaciałaludzkiego,wskładktóregowchodziwieleczłonkóworóżny chfunkcj ach–wszy stkieonej ednaksłużą
wspólnem udobrucałegoorganizm u.OtóżposzczególniwiernipełniąwKościeleróżnefunkcj e.Każdaznichj estniezbędnadopodtrzy m y waniaprzy ży ciucałegoorganizm u,idlategoniem ożnapowiedzieć,żepewneczłonkisągrzesznelubm niej
nobliwe,adrugiedostoj niej sze,lepsze.Owszem ,zdarzasięniekiedy,żete,uważaneprzezludzizagorsze,m ałoznaczącelubwsty dliwieukry waneczęściciałasąszczególniepotrzebnecałem uorganizm owidoj egopełnegoży cia.Takteżiwierniw
Kościele.Choćm aj ąróżnezadaniadospełnieniaiciesząsięm ożeniej ednakowy m poważaniem ,toj ednakwszy scy stanowiąj ednoCiałoChry stusaiswoj ądziałalnościąpowinniprzy czy niaćsiędowzrostutegoCiała.Podstawąowej j ednościj estten
sam DuchŚwięty,wktóry m wszy scy –czy toGrecy,czy Ży dzi,niewolnicy czy wolniprzy j ęlichrzestśw.staj ącsięprzeztosobierówny m i.Źródłem j ednościj esttakżem ocDuchaŚwiętego,oży wiaj ącaniby cudowny napój wszy stkichwierny ch.
26
Takwięc,gdycierpijedenczłonek,współcierpiąwszystkieinneczłonki;podobnie
gdyjednemuczłonkowiokazywanejestposzanowanie,współradująsięwszystkieczłonki.
26.
Nikttedy wKościeleniem ożesięwy nosićzpowoduposiadanegourzęduponadswoichbliźnich.Bardzoczęstobowiem wy pełnianieowy chwielkichzadańj estuwarunkowanesprawnościąfunkcj onowaniaczłonkówmałogodnychczci.
Udziałwszy stkichwradościachism utkachcałości–otoatm osferaży ciacałej wspólnoty.
27
WyprzetojesteścieCiałemChrystusaiposzczególnymi[Jego]członkami.
27.
JesttochronologiczniepierwszewlistachPawławy raźnenazwaniespołecznościCiałemChrystusa.Dopierowczesneśredniowieczedorzucidotegookreśleniaprzy m iotnik„m isty czne”.
28
ItakustanowiłBógwKościelenaprzódapostołów,powtóreproroków,potrzecie
nauczycieli,anastępnietych,comająmocczynieniacudów,potemtych,którzy
uzdrawiają,którzywspierająpomocą,którzyrządzą,którzyprzemawiająrozmaitymi
językami.
12,28nauczycieli.Sąonipowołaniwkażdy m Kościeledoregularnegoizwy czaj negonauczania(por.Dz13,1+).
—którzywspierająpomocą.Chary zm atuzdalniaj ący dopełnieniadziełchary taty wny ch.
—którzyrządzą.Chary zm atadm inistrowaniaikierowaniaKościołem .
28.
Odpowiednikiem różny chczęściorganizm uludzkiegosąustanowionezwolisam egoBogaróżneurzędy wKościele.Wśródnichnam iej scupierwszy m wy m ieniaPawełApostołów,doktóry chnależy tuzaliczy ćniety lkokolegium
Dwunastu,lecztakżewszy stkichm isj onarzy,kładący chpodwaliny podcoraztonowespołecznościkościelne,zktóry chkażdaoddzielniej estrównieżm iniaturąCiałaChry stusa.Doproroków,opróczwy j aśnianialudziom woliBogawzględem nichitego,
coichczekawprzy szłości,należałopodtrzy m y waniezapałuiży wotnościcałej wspólnoty.Nauczyciele–toludzieobdarzenispecj alny m darem j asnegoiprzekonuj ącegoukazy waniaprawdBoży ch.Zdarzalisięteżwpierwotny m Kościelechrześcij anie
cieszący sięspecj alny m darem sprawianiaulgicierpiący m ichory m .By liitacy,który specj alizowalisięniej ako–znówzwoliiprzy szczególny m poparciuBoga–wprzeprowadzaniuakcj ichary taty wny ch,takbardzodrogichKościołowiodsam ego
początkuj egoistnienia.Wreszciespecj alny chary zm atposiadalici,cozarządzaliwspólnotątroszczącsięby ćm ożeoj ej podstawęm aterialną,ładadm inistracy j ny iogólnąharm onię.Niebezpowodunasam y m końcuwy m ieniaPawełwierny ch
obdarzony chnadprzy rodzony m darem posługiwaniasięrozmaitymijęzykami.Niezrozum ienieistoty tegochary zm atuprzezKory ntian,szczególnepragnienieposiadaniagoizłekorzy staniezniego,kazały Apostołowiświadom ieum niej szy ćniej ako
wartośćtegodaru.
29
Czyżwszyscysąapostołami?Czywszyscyprorokują?Czywszyscysą
nauczycielami?Czywszyscymająmocczynieniacudów?
30
Czywszyscyposiadająłaskę
uzdrawiania?Czywszyscymówiąjęzykami?Czywszyscypotrafiąjetłumaczyć?
12,29-30.Staroży tniŻy dzilubpoganieuznaliby niektórezwy m ieniony chdarówzaniezwy kłe,np.darprorokowanialubczy nieniacudów,uważanewówczaszarzadkie.Term inprzetłum aczony j ako„apostołowie"oznaczaprzy puszczalnie
„upoważniony chposłańców",wy posażony chwpełnąwładzętego,ktoichposłał,oilewłaściwierealizowalipowierzonąsobiem isj ę.Chociażniektórzy filozofowieuważalisam y chsiebiezaposłańcówbogów,zaśŻy dziczęstowtakichkategoriach
postrzegaliprorokówzeStaregoTestam entu,pierwsichrześcij anieuważalifunkcj ęprorokazaswoisty ówczesny urządwKościele.
12,28-30.Pawełodnosiw.14dodarówDuchaŚwiętego.
12,12-30.Pawełposługuj esięobrazem powszechnieuży wany m wodniesieniudorzy m skiegopaństwalubdowszechświataiodnosigodoKościoła(j akwRz12,3-5).Gdy rzy m scy plebej usze(członkowiewarstwy niższej wdawny m
Rzy m ie)grozilibuntem ,ary stokrataMeneniusAgry ppaprzekonałich,żechociażukry ci(j akżołądek),sąj ednakniezbędny m iczłonkam iciała.Warstwy wy ższeiniższeodgry wały odm iennerole,leczby ły j ednakrównieważne.Argum enttenby ł
j edy nieary stokraty cznąsofisty ką,m aj ącąudobruchaćm otłoch.Później j ednakinnipisarze,zwłaszczafilozofowiestoiccy,sięgalipotenobraz.Stoicy powiadali,żewszechświatprzy pom inaciało,zaśBoskilogos(rozum )j estum y słem (lubgłową),który
kieruj ety m ciałem .Pawełm ówitutaj oj ednościciałaniepoto,by j akąśgrupęuspokoić,leczaby powiedziećwszy stkim chrześcij anom wKory ncie,żewinnisięwzaj em nieszanowaćicenić.Jaksam ookolubstopasąbezuży teczne,podobniekażdy
członekKościołaoddzielony odinny chchrześcij an.
31
Leczwystarajciesięowiększedary,ajawamwskażędrogęjeszczedoskonalszą.
12,31—13,13Fragm enttrzy częściowy,ztem atam i:wy ższośćm iłości(w.1-3),j ej dzieła(w.4-7)iodwieczność(w.8-13).Chodziom iłośćbraterską,am iłościdoBoganieuwzględniasiębezpośrednio,alej estonaobecnaznatury rzeczy,
zwłaszczaww.13wpołączeniuzwiarąinadziej ą.
29–31.
Poszczególniczłonkowiewspólnoty m aj ązazwy czaj ty lkoj edenchary zm at.Każdy zdarówj estokreślonąpełniąidoskonałościąsam ąwsobie.Jednakżeistniej ej edenchary zm at,któregoPawełdotądniewspom ina,ponieważ
zam ierzam upoświęcićoddzielny rozdział.Jużterazj ednakzachęcadoubieganiasięoj egoposiadanie.Korzy stanieztegochary zm atuczy nizży ciachrześcij aninaspecj alnądrogę–przenośniaspoty kanaczęstozarównowST,j akiwdokum entach
qum rańskich–drogęnaj doskonalszą.
1Kor13
Hymnomiłości
1
Gdybymmówiłjęzykamiludziianiołów,amiłościbymniemiał,stałbymsięjak
miedźbrzęczącaalbocymbałbrzmiący.
13,1Miłość,oj akątutaj chodzi,j estróżnaodm iłościzm y słowej ,egoisty cznej —tom iłość(agape)chcącadobradrugiego.Jej źródłoznaj duj esięwBogu,który pierwszy um iłował(1J4,19)iwy dałswegoSy na,aby poj ednaćzesobą
grzeszników(Rz5,8;8,32-39;2Kor5,18-21;Ef2,4-7;por.J3,16n;1J4,9-10)iuczy nićichswy m iwy brany m i(Ef1,4),dziećm i(1J3,1).Odniesionaprzedewszy stkim doBogaOj ca(Rz5,5;8,39;2Kor13,11.13;Flp2,1;2Tes2,16;por.1J2,15),ta
m iłość—sam anaturaBoga(1J4,7n.l6)—wy stępuj eztej sam ej racj iuSy na(Rz8,35.37.39;2Kor5,14;Ef3,19;1Tm 1,14;2Tm 1,13),który kochaOj caipodobniej estprzezNiegokochany (Ef1,6;Kol1,13;por.J3,35;10,17;14,31),Sy n,takj aki
Oj ciec,m iłuj eludzi(J13,1.34;14,21;15,9),zaktóry chwy dałsam egosiebie(2Kor5,14n;Ga2,20;Ef5,2.25;1Tm l,14n;por.J15,13;1J3,16;Ap1,5).Tam iłośćj esttakżem iłościąDuchaŚwiętego(Rz15,30;Kol1,8),rozlewaj ącegoj ąwserca
chrześcij an(Rz5,5+;por.Ga5,22),codaj eim wkonsekwencj im ocwy pełnienia(por,Rz8,4)istotnegoprzy kazaniaPrawa,przy kazaniam iłościBogaibliźniego(Mt22,37-40p;Rz13,8-10;Ga5,14).Ponieważm iłośćbraci,anawetnieprzy j aciół(Mt
5,43-48p)j estkonieczny m następstwem iprawdziwy m dowodem m iłościBoga(1J3,17;4,20n),Jezusdaj enoweprzy kazanie(J13,34n;15,12.17;1J3,23;itd.),nieustanniewpaj aneprzezJegouczniów(Rz13,8;Ga5,13n;Ef1,15;Flp2,2n:Kol1,4;1Tes
3,12;2Tes1,3;Flm 5,7;por.Jk2,8;1P1,22;2,17;4,8;1J2,10;3,10n.l4;itd.).TakteżPawełkochaswoich(2Kor2,4;12,15;itd.)itakj estprzeznichkochany (Kol1,8;1Tes3,6;itd.).Tam iłość,opartanaszczerościipokorze,zapom nieniuosobieidarzez
siebie(Rz12,9n;1Kor13,4-7;2Kor6,6;Flp2,2n),służeniu(Ga5,13;por.Hbr6,10)iwzaj em nem uwspieraniusię(Ef4,2;por.Rz14,15;2Kor2,7n),winnasięokazaćwuczy nkach(2Kor8,8-11.24;por.1J3,18)izachowy waćprzy kazaniaPańskie(J
14,15;1J5,2n;itd.),czy niącwiaręskuteczną(Ga5,6;por.Hbr10,24).Onaj estwięziądoskonałości(Kol3,14;por.2P1,7)i„zakry wagrzechy ”(1P4,8;por.Łk7,47).Opieraj ącsięnam iłościBoga,nielękasięniczego(Rz8,28-39;por.1J4,17n).Gdy
j estprakty kowanawprawdzie(Ef4,15;por.2Tes2,10),nadaj ewłaściwy sensm oralny (Flpl,9n)iotwieraczłowiekanaduchowepoznanietaj em nicy Boga(Kol2,2;por.1J4,7),m iłościChry stusa,coprzewy ższawszelkąwiedzę(Ef3,17-19;por.1Kor
8,1-3;13,8-12).Sprawiaj ąc,żewduszy chrześcij aninazam ieszkuj eChry stus(Ef3,17)icałaTrój ca(2Kor13,13+;por.J14,15-23;1J4,12),m iłośćkarm iży ciecnótteologiczny ch(por.Rz1,16+;5,2+),wśródktóry chonaj estkrólową(1Kor13,13),
ponieważty lkoonanieprzem inie(1Kor13,8),leczprzej dziewwizj ę(1Kor13,12;por.1J3,2),kiedy toBógprzy dzieliswoim wy brany m dobra,któreobiecałm iłuj ący m Go(1Kor2,9;Rz8,28;Ef6,24;2Tm 4,8;por.Jk1,12;2,5).
Cały 13rozdz.uchodzizahy m nnaj piękniej szy,j akikiedy kolwiekwdziej achludzkościwy śpiewanonacześćm iłości.Nawetludzieniem aj ący nicwspólnegozchrześcij aństwem porównuj ąPawłowy hy m nznaj piękniej szy m ipoem atam i
klasy czny m iliteratury greckiej .Piszącomiłościniewątpliwiem iałPawełprzedoczy m apostaćum ieraj ącegozanasJezusa.Nicteżdziwnego,żekażdezdaniehy m nuzachowaswój sens,gdy nam iej scesłowa„m iłość”wstawisięim ię„Jezus”.Hy m n
m ożnapodzielićnatrzy następuj ąceczęści:1.Wzniosłośćikoniecznośćm iłości(ww.1–3).2.Przy m ioty m iłości(ww.4–7).3.Absolutny pry m atm iłości(ww.8–13).
1.
Wy rażeniemówićjęzykamiludziodnosisiędotzw.glosolalii,czy lidodaruposługiwaniasięobcy m ij ęzy kam ibezpotrzeby m ozolnegouczeniasięichprzedtem .Wy daj esię,żeKory ntianieprzekładaliponadwszy stkieinnedary Boże
właśnietęłaskęm ówieniaj ęzy kam i.Językaniołów–toty lkozwrotretory czny,przenośnia,wy rażaj ącaideęnaj bardziej wzniosłej m owy,j akączłowiekm ógłby sięposługiwać.Nawettakaum iej ętnośćnienawielesięprzy da,j eśliczłowiekniem a
m iłości.Spośródtrzechterm inów,uży wany chwj ęzy kugreckim naj częściej naokreśleniem iłości(ÁÉÂ,fą»Ż±,±ł¬Ŕ·),Pawełwy bierasłowo±ł¬Ŕ·).Określasięnim zdecy dowany,zgóry przem y ślany sposóbży ciawolnegoodwszelkiegoegoizm u,
pełnegopoświęceniaipragnieńnaj wy ższegodobradladrugich.Beztakpoj ętej m iłościnaj wznioślej szeprzem ówienialudzkieiwprowadzaj ącaotoczeniewpodziwzdolnośćposługiwaniasięobcy m ij ęzy kam i–toniczy m dźwiękm iedzibrzęczącej lub
odgłoscy m bałówbrzm iący ch.Oby dwateinstrum enty czy niąty lehałasu,żeztrudem m ożnawnim posły szećj akąśm elodię.Otopoży tekztakcenionegoprzezKory ntian,alepozbawionegom iłościchary zm atuglosolalii.
13,1.Wniektóry chtrady cj achży dowskich,aniołowieprzem awialiwj ęzy kuhebraj skim ,leczwiększośćŻy dówzgodziłaby się,żerozum ielirównieżinnej ęzy ki,zwłaszczażeopiekowalisięposzczególny m inarodam i.Pawełprzy puszczalnie
wierzy ł,żeopróczj ęzy kówludzkichsąteżj ęzy kianielskie.Wówczasj egosłowaznaczy ły by :„Nawetgdy by m pły nnieposługiwałsiękażdy m j ęzy kiem ,j akim ożnasobiewy obrazić..."(Wkońcowej częściTestam entuHiobaj egocórkiprzem awiaj ąw
ekstaziej ęzy kam ianiołów,natchnionem y śląorzeczachniebieskich;niej estj ednakj asneczy tentekstj estprzed-Pawłowy,czy teżzostałdodany doksięgiprzezm ówiący chj ęzy kam ichrześcij anzIIw.poChr.)Chociażcy m bały by ły uży wanew
pewny chpogańskichobrzędach(takżewkulcieży dowskim ),Pawełpragniewy razićzapom ocątegoporównania,żechociażgłośne,ichdźwiękisam ewsobieniczegoniekom unikuj ą(j akniektórzy retorzy wczasachPawła).Kory ntznany by łzeswy ch
wy robówm iedziany ch,zaśm iedzianewazy („m iedźbrzęcząca")by ły częstouży wanewstaroży tny cham fiteatrachztegookresuwceluwzm ocnieniadźwięku.
13,1-13.Rozdziałtenprzy pom inapochwały różny chcnót,j akieznaleźćm ożnawinny chutworachliteratury grecko-rzy m skiej .Toj ednak,żePawełtęanieinnącnotęwy bieraium ieszczaponadinny m i,niej estzależneodkultury,wktórej
ży ł.Wliteraturzewczesnochrześcij ańskiej m iłośćwielokrotniepoj awiasięj akocnotanaj wy ższa.Jakokrótkady gresj awtrąconapom iędzy 1Kor12,31a1Kor14,1(dy gresj aby łaśrodkiem powszechniestosowany m wliteraturzestaroży tnej ),rozdział
tenwy j aśnia,wj akisposóboceniać,któredary są„większe”.
2
Gdybymteżmiałdarprorokowaniaiznałwszystkietajemnice,iposiadłwszelką
wiedzę,iwiaręmiałtakwielką,iżbymgóryprzenosił,amiłościbymniemiał–byłbym
niczym.
2.
Powiedzenieprzenieśćgóryby ło,j aksięwy daj e,powszechnieuży wany m zwrotem ,m aj ący m wy rażaćniem ożliwośćlubm ałeprawdopodobieństwo.Zwrottenodnaj duj em y równieżwnauczaniusam egoJezusa(por.Mt17,20;21,21).
Posiadaniety chwielkichdarówbezudziałum iłościdaj ewy niktakisam ,j akkorzy staniezglosolalii,niem aj ący chnawzględziedobrabliźnich:gdy by m j em iał…amiłościbymniemiał,byłbymniczym.
Zkoleiwy j aśniaPawełistotęinny chchary zm atów.Jedneznich–j akdarprorokowania,znaj om ośćnaj głębszy chtajemnicorazwiedzaowszy stkim –daj ąm ożnośćudzielanianaj bardziej wzniosły chinaj bardziej zrozum iały chpouczeń,
drugie–spośródnichwy m ienionaj estty lkowiara–czy niączłowiekazdolny m doskutecznegodziałaniawwarunkachnaj bardziej trudny ch.Sątodary Boże,dziękiktóry m każdaepokawdziej achludzkościm aswoichwielkichdziałaczy społeczny ch.
3
Igdybymrozdałnajałmużnęcałąmajętnośćmoją,aciałowystawiłnaspalenie,lecz
miłościbymniemiał,nicminiepomoże.
13,3Wariantniekiedy wy bierany wdrugim sty chu:„Gdy by m wy dałm oj eciałodlauzy skaniaztegochwały ”.
3.
Przestrogaj estj asna:Możesięzdarzy ć–choćwprakty ceby watoraczej rzadko–żektośrozdabliźniem uwszy stko,com a,wcaleprzy ty m ludziniem iłuj ąc.Możesięzdarzy ć,żektoścałegosiebiepoświęcispołecznościipozwoliniej ako
spłonąćswoj em uciału,takj aktouczy niłwzm iankowany przezCy cerona(Tuscul.2,2)iStrabona(XV)bohatergreckiKalanos,pozwalaj ącpalićsięży wcem nacześćAleksandrawj egoobecności.Jeślinawettakwielkaofiara,czasem arcy poży teczna
dlaspołeczności,j estm ałowartościowa,gdy chodziowiecznezbawienietego,który j ąskłada,tostąd,żenieby łowniej m iłościpełnej ,m iłości,którąsięogarnianiety lkoludzi,lecztakżeBogalubm ówiącdokładniej ,którąsięm iłuj ewszy stkoi
wszy stkich,alewBogu.
13,2-3.„Przenoszeniegór”wy daj esięm etaforąoznaczaj ącąwy kony wanierzeczy niem ożliwy ch(por.kom entarzdoMk11,23;por.Za4,7).Chociażrzy m skiczy telnikm ógłby przy pom niećsobieopowieśćosam obój stwieodrzuconej
kochankiDy dony,zesławnej rzy m skiej epiki,lubpom y ślećosam ospaleniudokony wany m przezhinduskichfilozofów,słowa„choćby m ciałoswoj ewy dałnaspalenie"stanowiązapewnealuzj ędoży dowskiej trady cj iom ęczennikach,którzy rzucalisię
wogień,by uniknąćwy m uszonej nanichsiłąnieczy stościry tualnej .
4
Miłośćcierpliwajest,łaskawajest.Miłośćniezazdrości,nieszukapoklasku,nie
unosisiępychą;
13,4Ww.4-7m iłośćj estokreślonazapom ocąciągupiętnastuczasowników,dziękiczem uzostałascharaktery zowananieabstrakcy j nie,leczprzezwskazaniedziałań,j akiewzbudza.
4.
Paweł,człowiekczy nu,nielubiteorety zowania.Opisuj ącprzy m ioty m iłościposługuj esięfigurąliteracką,zwanąpersonifikacj ą.Wedługwszelkiegoprawdopodobieństwam anam y śli–j akj użzaznaczy liśm y –osobęsam egoChry stusa.
WzniosłośćJegoprzy m iotówj akoideałum iłościprzeciwstawiacochwilabłędom ,j aksięwy daj e,szczególnieczęsty m uKory ntian.
5
niejestbezwstydna,nieszukaswego,nieunosisięgniewem,niepamiętazłego;
6
nie
cieszysięzniesprawiedliwości,leczwspółweselisięzprawdą.
5–6.
Człowiekży j ący m iłościąnieograniczasiędosam egoty lkorespektowaniaprawbliźniego,leczpotraficiąglerezy gnowaćzprawwłasny ch.Nieubiegasięom iej sce,którenawetsłuszniem uprzy sługuj e;niereaguj egniewemnawet
wtedy,gdy czy j eśpostępowaniepowinnospowodowaćwy buchzłości.Niety lkoniepamiętazłegoiniepielęgnuj ewduszy chęcidokonaniazem sty,alewogólenierej estruj ewpam ięciprzy krości,j akąm uktośwy rządził;każdaniesprawiedliwość
względem bliźniego,nawetwroga,napełniagosm utkiem ,podobniej akprawda,gdziekolwiekby by ła;j estdlaniegozawszeźródłem radości.
7
Wszystkoznosi,wszystkiemuwierzy,wewszystkimpokładanadzieję,wszystko
przetrzyma.
7.
Wtensposóbkończy sięopisprzy m iotówm iłościdoBoga.Miłośćwszy stkoznoszącasprawia,żeczłowiekpotrafiprzej śćdoporządkudziennegonadsprawam i,któreinny chiry tuj ąipozbawiaj ąwewnętrznegospokoj u.Miłość„wierzy w
człowieka”.Ty lkoczłowiekży j ący m iłościąpotrafiprzetrzymaćatakioszczerstwa,nienawiściigniewuzestrony ty ch,którzy nienawidząm iłości.
8
Miłośćnigdynieustaje,[niejest]jakproroctwa,któresięskończą,choćznikniedar
językówichoćwiedzy[już]niestanie.
13,8Gdy zniknienaszepoznanieBoganiedoskonałe(w.11)ipośrednie(w.12),by ustąpićm iej scawizj itwarząw.twarz,m iłośćuwy brany chbędzietakasam a,j akąm ielionitutaj naziem i(pierwszy sty ch).
8.
Słowateuważasięzapunktkulm inacy j ny wstrukturzecałegohy m nu.Mówiąoneonieprzem ij aj ący chwartościachm iłości.Przy j dzieczas,żeniebędziekom uprzekazy waćwzniosłej wiedzy,niepotrzebny staniesiędarjęzyków.Ty lko
m iłośćciągletrwaćbędzie,m aj ącwBoguswój odwieczny przedm iot.Otodlaczegoprzem ij aj ąchary zm aty związaneznauczaniem inny ch.
9
Poczęścibowiemtylkopoznajemyipoczęściprorokujemy.
10
Gdyzaśprzyjdzieto,
cojestdoskonałe,zniknieto,cojesttylkoczęściowe.
9–10.
Wszelkiedoczesne,ziem skiepoznaniem acharakterfragm entary czny.Możem y uchwy cićnim zaledwiewy cinek,m aleńkifragm encikprawdy oświecieioBogu.Otóżnaszanagrodaniebieskabędziem .in.polegaćnaty m ,że
uzy skam y m ożnośćoglądaniaBogawprost.Dotej sprawy Pawełzresztąwrócizachwilę(w.12),zestawiaj ącdokładniej naszepoznanieziem skiezwizj ąbłogosławiony ch.
11
Gdybyłemdzieckiem,mówiłemjakdziecko,czułemjakdziecko,myślałemjak
dziecko.Kiedyzaśstałemsięmężem,wyzbyłemsiętego,codziecinne.
11.
Mim oposługiwaniasiępierwsząosobą,Pawełm ówiniety leosobiesam y m ,ileraczej oKory ntianach,pom agaj ącim wtensposóbwy snućzasadniczewnioskizprzedstawianegoprzedchwiląopisum iłościij ej przy m iotów.Otogdy
by lionij eszczeniebardzouświadom ieni,nieurobieniwewnętrznie,podobnidoniem owląt,poszukiwalichciwieglosolalii,proroctwity m podobny chchary zm atów.Terazj ednak,poty lunaukachPawła,polatachchrześcij ańskiegoży ciawkroczy liw
„wiekm ęski”.Czaspom y ślećoty m ,corzeczy wiściegodnej estzabiegówistarania.Wy zby ćsięupodobańdziecięcy ch,tzn.zam iastpragnąćprzy noszący chty lkodoczesny rozgłoschary zm atów,staraćsięusilnieowzrostwm iłości.
12
Terazwidzimyjakbywzwierciadle,niejasno;wtedyzaś[ujrzymy]twarząwtwarz.
Terazpoznajępoczęści,wtedyzaśbędępoznawałtak,jaksamzostałempoznany.
12.
NaszepoznanieBoga,dopókiprzeby wam y tunaziem i,j estpodobnedooglądaniaj akiegośprzedm iotulubsiebiesam egowlustrze.Choćby lustroby łonaj idealniej szej j akości,niedoj rzy m y wnim realnegoprzedm iotu,leczty lkoj ego
odbicie.Jakwlustrze,takwstworzeniachoglądam y ty lkoodbicieBoga,odbiciezawszeniedoskonałe.Jednakżeprzy j dzieczas,kiedy naszeniedoskonałepoznanieBogabędziezastąpioneoglądaniem Stwórcy twarząwtwarz,bezżadnegopośrednictwa.
Apostołokreślaj eszczedokładniej naturęprzy szłegopoznaniaBoga:kiedy śbędępoznawałtak,jaksamzostałempoznany.Zwrotostatni–m ożnaby lepiej wy razić,„zostałem uznany ”stanowialuzj ędowielkiegoaktuuznania,przy garnięcianasprzezBoga
wzbawczy m dzieleChry stusa.Bógpoznałnas,uznałzaswoich,okazuj ącnam swąwielkąm iłość.Takteżm y kiedy śbędziem y oglądaliBoga,gdy m iłościązapłacim y zam iłośćlubdokładniej ,gdy m iłość,którąnasBógum iłował,wrócidoswegoźródła,
tj .doBoga.Rozum iem y corazlepiej ,dlaczegoApostołtakzdecy dowanieprzekładam iłośćponadwszelkiechary zm aty.
13
Takwięctrwająwiara,nadzieja,miłość–tetrzy:największaznich[jednak]jest
miłość.
13,13Zgrupowanietrzechcnótteologiczny ch,którepoj awiasięuPawłaj użod1Tes1,3ij estniewątpliwieuprzedniewstosunkudoapostoła,częstopowracawj egolistach,choćwinnej kolej ności:1Tes5,8;1Kor13,7.13;Ga5,5n;Rz5,1-5;
12,6-12;Kol1,4-5;Ef1,15-18;4,2-5;1Tm 6,11;Tt2,2.Por.Hbr6,10-12;10,22-24;1Pl,3-9.21n.Pozaty m wy stępuj ąrazem wiaraim iłość(1Tes3,6;2Tes1,3;Flm 5),stałośćiwiara(2Tes1,4),m iłośćistałość(2Tes3,5).Por.2Kor13,13.
13.
Miłośćwiększaj estnawetodwiaryinadziei,tj .odty chdwucnót,który chprzedm iotem j estrównieżBógiktóreApostołtakbardzoity lerazy wierny m swoim zalecał.Przy j dzieczas,gdy człowiekprzestaniej użży ćnadziej ą,boosiągnie
to,czegosięcałeży ciespodziewał.Zby tecznaokażesięwiara,bobędzieBogaoglądałbezpośrednio.Świadectwo,pośrednik,okażąsięzby teczne.Zostaniety lkom iłość.
13,8-13.Podobniej akwwersetach1-3,Pawełwy kazuj etutaj ,żem iłośćj estcnotąprzewy ższaj ącądary -wty m przy padkudlatego,żej estwieczna,dary zaśj edy niedoczesne.Niektórzy prorocy zeStaregoTestam entuprzepowiadali
wy lanieDuchawczasachostateczny ch,czem um iałatowarzy szy ćzdolnośćdoprzem awianiapodJegonatchnieniem (Jl2,28).Winny chproroctwachzapowiadanoj ednak,żewszy stkienarody światadoj dądopoznaniaBoga,niebędziewięcpotrzeby
ichpouczania(Jr31,33-34).Pawełwierzy,żeczasem darówDucha-obej m uj ący chrównieżzwy czaj nąludzkąwiedzę-j estokresobecny,m iędzy pierwszy m adrugim przy j ściem Jezusa(por.1Kor13,10.12).
Zwierciadłastaroży tne(1Kor13,12)by ły zwy klewy konanezm iedzi;zważy wszy naświatowąsławęKory ntuj akoośrodka,gdziewy twarzanowy roby m iedziane,słowateszczególniem ogły przem ówićdoadresatów(takżew2Kor3,18).
Jednaknawetnaj lepszezwierciadładawały j edy nieniedoskonałeodbicie(niektórzy filozofowieporówny walidozwierciadłaposzukiwaniebóstwaprzezludziśm iertelny ch).Przeciwnie,obj awieniawWj 33,11,Lb12,8iPwt34,10sąbardziej
bezpośrednie.
1Kor14
Zasadykorzystaniazcharyzmatów
1
Starajciesięposiąśćmiłość,troszczciesięodaryduchowe,szczególniezaśodar
proroctwa!
2
Tenbowiem,ktomówijęzykami,nieludziommówi,leczBogu.Niktgonie
słyszy,aonpodwpływemDuchamówirzeczytajemne.
3
Tenzaś,ktoprorokuje,mówiku
zbudowaniuludzi,kuichpokrzepieniuipociesze.
1–3.
Obokchary zm atum iłości,októrej prakty kękażePawełzabiegaćnaj bardziej ,naszczególnepożądaniezasługuj eniety ledarm ówieniaróżny m ij ęzy kam i,ileraczej chary zm atproroctwa.Owy ższościdarutegodecy duj eto,żewłaśnie
on,aniechary zm atglosolalii,przy czy niasięskuteczniedoum ocnieniacałej społeczności.Ludzieobdarzenichary zm atem prorokowaniaprzezswoj ądziałalnośćm ielisięprzy czy niaćdoutrwaleniawcałej wspólnocieży wotnościreligij nej ,zapałui
m ocy ducha.Jedny m bowiem zzadańproroków–podobniezresztąj akwST–by łopodnoszenienaduchuupadaj ący ch,pocieszaniestrapiony ch.
4
Ten,ktomówijęzykami,budujesiebiesamego,ktozaśprorokuje,budujeKościół.
5
Chciałbym,żebyściewszyscymówilijęzykami,jeszczebardziejjednakpragnąłbym,
żebyścieprorokowali.Większyjestbowiemten,ktoprorokuje,niżten,ktomówi
językami–chybażejestktoś,ktotłumaczy,abywyszłotonazbudowanieKościołowi.
4–5.
Okazuj esię,żeKory ntianiepragnęlinaj bardziej ty chdarów,który m im oglizaim ponowaćotoczeniuizaspokoićwpewny m sensiewłasnąpróżność.Całaspołecznośćm iałazaśztegopoży tekniewielkilubżaden.Chary zm atglosolaliim a
wartość,itowielką,alej edy niewtedy,kiedy słowaprzem awiaj ący chobcy m ij ęzy kam iktośtłum aczy naj ęzy kzrozum iały dlawszy stkich.Znówzatem czy nnikiem decy duj ący m owartościchary zm atuj estdobrospołeczne,dokładniej ,duchowe
um ocnieniewspólnoty.
6
Boprzypuśćmy,bracia,żeprzychodzącdowas,będęmówiłjęzykami:jakiżstąd
pożytekdlawas,jeżelinieprzemówiędowasalboobjawiająccoś,alboprzekazującjakąś
wiedzę,alboprorokując,albopouczając?
7
Podobniejestzmartwymiinstrumentami,
któredźwiękiwydają,czytobędzieflet,czycytra:jeżeliniemożnaodróżnić
poszczególnychdźwięków,toktóżzdołarozpoznać,cosięgranaflecielubnacytrze?
8
Albojeślitrąbabrzminiepewnie,któżbędziesięprzygotowywałdobitwy?
9
Takteżi
wy:jeślipodwpływemdarujęzykówniewypowiadaciezrozumiałychsłów,któżpojmie
to,comówicie?Nawiatrbędzieciemówili.
6–9.
Tęsam ąm y ślwy rażacałkiem zrozum iałesam owsobie,choćm ożenienaj szczęśliwiej dobraneporównaniezinstrum entam im uzy czny m i.Jeślidźwiękinieułożąsięwakordy,j eślibędziesięm iećdoczy nieniazprzy krądlasłuchu
kakofonią–naniczdasięcały trudm uzy kowania.
10
Naświeciejesttakiemnóstwosłów,ależadneniejestbezznaczenia.
14,10żadneniejestbezznaczenia.Albo:„niem anic,coniem iałoby właściwegosobiej ęzy ka”.
11
Jeżelijednakniebędęrozumiał,cojakieśsłowoznaczy,będębarbarzyńcądla
przemawiającego,aprzemawiający–barbarzyńcądlamnie.
14,11„Barbarzy ńcą”by łnazy wany ten,ktonieznałj ęzy kagrec.
12
Takteżiwy,skorojesteścieżądnidarówduchowych,starajciesięposiąśćw
obfitościteznich,któresięprzyczyniądozbudowaniaKościoła.
10–12.
Podobnierzeczsięm azróżnorodnościąjęzyków.Każdy znichprzedstawiawartośćty lkowtedy,gdy j estrozum iany przezczłowieka,doktóregosięnim przem awia.Wprzeciwny m raziesłuchaczim ówiący będąsięsobiewy dawali
nawzaj em zwy kły m ibarbarzyńcami.Znówprzy pom inaPaweł,żeztakiegoposługiwaniasięobcy m ij ęzy kam iwspólnotanieodnosiżadnegopoży tku,idlategochary zm atównieprzedstawiaprawieżadnej wartości.
13
Jeśliwięcktośkorzystazdarujęzyków,niechsięmodli,abypotrafiłto
wytłumaczyć.
13.
Cowięcnależy zrobić,żeby ówdarprzem awianiaj ęzy kam isłuży łdobrucałej wspólnoty ?Pawełodpowiada:Ten,ktogoposiada,powiniensięm odlićoum iej ętnośćwytłumaczeniawszy stkiego,com ówi,j ęzy kiem zrozum iały m dla
wszy stkich,którzy gosłuchaj ą.
14
Jeślibowiemmodlęsiępodwpływemdarujęzyków,duchmójwprawdziesię
modli,aleumysłnieodnosiżadnychkorzyści.
14,14umysłnieodnosiżadnychkorzyści.Wm odlitwiem ówiącegoj ęzy kam i,uniesionegow„duchu”,niem anic,coby łoby przy swaj alneprzez„um y sł”.
15
Cóżprzetopozostaje?Będęsięmodliłduchem,alebędęsięteżmodliłiumysłem;
będęśpiewałduchem,będęteżśpiewałiumysłem.
16
Bojeślibędzieszbłogosławiłw
duchu,jakżenatwojebłogosławienieodpowieAmenktośniewtajemniczony,skoronie
rozumietego,cotymówisz?
14,16niewtajemniczony.Chodziotego,ktonieotrzy m ałpodobny chdarów.
17
Zapewnepięknejesttwojedziękczynienie,leczdrugitymsięniezbuduje.
14–17.
JeszczerazwracaPawełdospołecznegopoży tkudaruglosolalii,j akoj edy negokry terium wartościtegochary zm atu.Ty m razem niechodzionauczanieskierowane–wm owieniezrozum iałej –wprostdocałej społeczności,leczo
m odlitwępublicznąekstaty ka.Przy słuchuj ący m siętej m odlitwiem ożesięudzielićreligij ny zapał,alebędzietom odlitwatrochęniegodnaistotrozum ny ch.Niebędziewniej bowiem uczestniczy łumysłludziwy powiadaj ący chty lkowargam i
niezrozum iałesłowam odlitwy.Niebędąpotrafiliodpowiadaćnam odlitewnewezwaniaekstaty ka,nieodniosąostatecznieztej m odlitwy żadnej korzy ści.Krótkom ówiąc,niebędątakąm odlitwązbudowani.
18
DziękujęBogu,żemówięjęzykamilepiejodwaswszystkich.
19
LeczwKościele
wolępowiedziećpięćsłówwedługmegorozeznania,bypouczyćinnych,zamiast
dziesięciutysięcywyrazówwedługdarujęzyków.
18–20.
Znówodwołuj esięPawełdoprzy kładuwłasnegoży cia.Wy znaj e–itozprawdziwąwdzięcznościądlaBoga–żekorzy starównieżzdarujęzyków,alety lkowtakisposób,żeby odniosłaztegokorzy śćcaławspólnota.Pawełupom ina
Kory ntian,aby by lij akdzieci,leczm aj edy nienam y śliniewinność,czy stośćduszy ;niem ogąnatom iastm y ślećiwy dawaćswoichsądówtakj aknaiwnedzieci.Widaćztego,żepogońKory ntianzadarem przem awianiaróżny m ij ęzy kam iuważa
Pawełzazwy kłądziecinadę.
20
Bracia,niebądźciedziećmiwsposobiewaszegomyślenia,leczbądźciejak
niemowlęta,gdychodziorzeczyzłe;wmyśleniuzaśwaszymbądźciedojrzali!
21
Napisane
jestbowiemwPrawie:Przezludziobcychjęzykówiustobcychbędęprzemawiałdotego
ludu,aleitakMnienieusłuchająmówiPan.
14,21Tekstcy towany bardzodowolnie.
22
Takwięcdarjęzykówjestznakiemniedlawierzących,leczdlapogan,proroctwo
zaśniedlapogan,leczdlawierzących.
14,22Tekstniej asny,ponieważaplikacj aw.23-24wy glądanaprzeciwstawnązasadziew.22.Proponowanoróżnerozwiązaniatej trudności,ależadnenieusuwaproblem u.
21–22.
Odwołuj ącsiędosłówProroka,Paweł,choćpozostaj eprzy tem acieglosolalii,wprowadzaj ednakm y ślnową.OtoProrokzapowiada,żeludzieniezechcąsłuchać–anie,żebędąm oglizrozum ieć–pouczeńdonichskierowany ch.
Pawełzdaj esiępoj m owaćsłowaProrokawsposóbnastępuj ący :Bógpodej m owałwSTróżnepróby dotarciadoswegonarodu.Między inny m iprzem awiałdoniegoustam iobcy chproroków.Leczwszy stkieBożeinicj aty wy spotkały sięzniewiarą
ludzi.Stądpochodziskoj arzenie:chary zm atobcy chj ęzy kówzostałdany poto,by przy j egopom ocy zwerbowaćdlaChry stusapogan,ludzidotądniewierzący ch.Niem apotrzeby posługiwaniasięty m darem wśrodowiskachwierzący ch,dlaktóry ch
istniej edarprorokowania.
23
KiedysięprzetozgromadzicałyKościółiwszyscypocznąkorzystaćzdarujęzyków,
awejdąnatoludzieprościorazpoganie,czyżniepowiedzą,żeszalejecie?
24
Gdyzaś
wszyscyprorokują,awejdzie[nato]jakiśpoganinlubczłowiekprosty,będziepouczony
przezwszystkich,osądzony
25
ijawnestanąsiętajnikijegoserca;atak,upadłszynatwarz,
pokłonisięBogu,oznajmiając,żeprawdziwieBógjestmiędzywami.
26
Cóżwięc
pozostaje,bracia?Kiedysięrazemzbieracie,makażdyzwasjużtodarśpiewania
hymnów,jużtołaskęnauczaniaalboobjawianiarzeczyskrytych,lubdarjęzyków,albo
wyjaśniania:wszystkoniechsłużyzbudowaniu.
23–26.
Zebranieliturgicznechrześcij anposługuj ący chsięspontaniczniedarem j ęzy kówbędziesięwy dawaćludziom nierozum iej ący m ichm owy lubpoganom aktem zbiorowegoszaleństwa.Takiezachowaniesięchrześcij annie
przy ciągniepoganinaaninieum ocniduchowoczłowiekaprostego.Wy nikakuratodwrotny osiągnąkorzy staj ący zdaruprorokowania.Prosty,nieuświadom iony chrześcij aninznalazłszy sięwtakim otoczeniuwieleskorzy sta.Dowiesięrzeczy nowy ch,
zostaniepouczony,otrzy m awy j aśnienia.Jeszczewiększy poży tekodniesiepoganin,gdy przy będzienatakiezebranie.By ćm oże,iżtam właśnieowiprorokuj ący uj awnią,codręczy j egoserce,m ożeatm osferątegorozm odleniawzruszągoitrafiądo
przekonania.Wkażdy m razieprzy by szówstwierdzi–lubdokładniej ,m ożestwierdzić–iżwszy stko,cosły szy,j estskierowanej akby wprostdoniego.Dokonasięaktpublicznegowprowadzeniawiary wBogaPrawdziwego.Otozilustrowanakonkretny m i
przy kładam iwy ższośćchary zm atuproroctwanadglosolalią.
27
Jeżelikorzystaktośzdarujęzyków,toniechmówiąkolejnodwaj,najwyżejtrzej,a
jedenniechtłumaczy.
28
Gdybyniebyłotłumacza,powinienzamilknąćnazgromadzeniu;
niechzaśmówisobiesamemuiBogu.
29
Prorocyniechprzemawiająpodwóchalbopo
trzech,ainniniechtoroztrząsają.
30
Gdyzaśkomuśinnemuzsiedzącychdanebędzie
objawienie,pierwszyniechzamilknie.
31
Możeciebowiemwtensposóbprorokować
wszyscy,jedenpodrugim,abywszyscybylipouczeniipodniesieninaduchu.
32
Adary
duchoweprorokówniechajzależąodproroków.
14,32Mówiącinaczej ,j eślisięokaże,żeprorokstraciłkontrolęnadswoj ądziałalnością,toj estfałszy wy m prorokiem .
33
BógbowiemniejestBogiemnieładu,leczpokoju.Takjaktojestwewszystkich
zgromadzeniachświętych,
27–33.
Aotoj eszczekilkakonkretny chwskazańcodosposobukorzy staniazdaruj ęzy kówichary zm atuprorokowania.Wskazaniasąprosteij asne.Niechchary zm aty cy m ówiąpoj edy nczo–aniewszy scy naraz–iniechzawszektośich
wy stąpienietłumaczynaj ęzy kzrozum iały dlawszy stkich.Podobniem ogąpostępowaćprorocy,zty m żewichprzy padkuniej estkonieczny tłum acz,leczktoś,ktobędziepom agałludziom prosty m wniknąćgłębiej wtreśćgłoszony chprawd.Niech
przem awiaj ąpokolei,aniewszy scy naraz.Niewolnoim im pulsy wniepoddawaćsiępasj iprorokowania,m ogłoby bowiem doj śćdozam ieszaniainiepokoj u.Atoby łoby sprzeczneznaturąsam egoBoga-Pokoj u,odktóregopochodząwszy stkie
chary zm aty.
34
kobietymająnatychzgromadzeniachmilczeć;niedozwalasięimbowiemmówić,
leczmająbyćpoddane,jaktoPrawonakazuje.
14,34niedozwalasięimbowiemmówić.Postawabardziej pozy ty wnaw11,5,corelaty wizuj ewy m owętegozakazu,który wy nikłzespołecznegokontekstuepoki.
35
Ajeślipragnąsięczegośnauczyć,niechzapytająwdomuswoichmężów.Nie
wypadabowiemkobiecieprzemawiaćnazgromadzeniu.
34–35.
Polecenietoniepozostaj ewsprzecznościz11,5,gdzieApostołzezwoliłzabieraćgłoskobietom nazebraniachliturgiczny ch,by leby ty lkom iały przy ty m nakry tegłowy (zob.Wstęp).Znówdochodzitudogłosuideapodporządkowania
niewiasty m ężczy źnie,zgodnieznakazam istarotestam entowegoPrawa(zob.Rdz3,16).Oboktej m oty wacj ibiblij nej istniej eteżdruga,polegaj ącanaodwołaniusiędoogólnoludzkiego–przy naj m niej wtam ty m środowisku–wy czuciategocowy padai
tegoconiewy pada.
36
CzyżodwaswyszłosłowoBoże?Alboczytylkodowas[mężczyzn]przyszło?
14,36czytylkodowas[mężczyzn]przyszło?Odpowiedźj estnegaty wna,aty m sam y m PawełzachęcaKory ntiandozaakceptowaniaregułprzy j ęty chwinny chKościołach.
36.
Py taniaznaj duj ącesięwty m wierszupozwalaj ąprzy puszczać,żedoKościołakory nckiegozaczęły sięwkradaćinneoby czaj e.Aniktprzecieżniem ożepowiedzieć,żewłaśniezKory ntuwy szłoSłowoBoże,żetawłaśniewspólnotam oże
służy ćzam odeldlainny ch.Iniety lkoKory ntianieprzy j ęlisłowoBoże.Musząsięwobectegozachowy waćtakj akwierniinny chKościołów.
37
Jeżelikomuśwydajesię,żejestprorokiemalbożeposiadaduchowedary,niech
zrozumie,żeto,cowampiszę,jestnakazemPańskim.
38
Agdybyktośtegonieuznał,sam
niebędzieuznany[przezBoga].
14,38ToBógj estty m ,który nieuznagozaswego.—Wariant:„j eśliktośtegonieuznaj e,niechaj tegonieuznaj e”(ostrepowiedzenieziry towanegoPawła).Odnośniedozam y kaniawtensposóbdy skusj ipor.11,16;Flp3,15.
37–38.
Wierszdośćenigm aty czny.Zdaj esię,żenależy gorozum iećtak:przy naj m niej ludzie,którzy otrzy m aliduchowedary,powinniwiedzieć,żeto,coPawełpowiedziałokorzy staniuzchary zm atów,j estwy razem wolisam egoChry stusa.
Niezastosowaniesiędoty chwskazańm ożeściągnąćnaoporny chkaręodrzuceniaprzezBoga(por.3,17;8,3).
39
Takwięc,braciamoi,troszczciesięołaskęprorokowaniainieprzeszkadzajciew
korzystaniuzdarujęzyków.
40
Leczwszystkoniechsięodbywagodnieiwnależytym
porządku.
39–40.
Konkluzj aj estpowtórzeniem treściw.1.Korzy staniuzchary zm atówm usitowarzy szy ćtroskaodobrocałej społeczności,natom iastporządek,powaga,wzglądnabliźniego–toczy nnikidom inuj ącewatm osferzewy stąpień
chary zm aty ków.
1Kor15
WOKÓŁPRAWDYOZMARTWYCHWSTANIU
ZmartwychwstanieChrystusaiświadectwoApostołów
1
Przypominam,bracia,Ewangelię,którąwamgłosiłem,którąprzyjęliścieiwktórej
teżtrwacie.
15,1-58Niektórzy chrześcij aniezKory ntuodrzucalizm artwy chwstanieum arły ch(15,12).Grecy uważalij ezakoncepcj ęprostacką(Dz17,32+),podczasgdy Ży dzinaj pierwprzeczuwalij ąpotrosze(Ps16,10+;Hi19,25+;Ez37,10+),a
później wprostj ej nauczali(Dn12,2+.3+;2Mch7,9+).Wceluprzezwy ciężeniabłęduKory ntianPawełwy chodziodpodstawowegowgłoszeniuEwangeliitwierdzenia,am ianowicieodpaschalnegom isterium Chry stusaukrzy żowanegoi
zm artwy chwstałego(w.3-4;por.Rz1,4;Ga1,2-4;1Tes1,10;itd.),następnietorozwij a,wy liczaj ącukazaniasięZm artwy chwstałego(w.5-11;por.Dz1,8+).Ztegopunktuwidzeniawy kazuj eniedorzecznośćzwalczanej opinii(w.12-34;por.15,13+).
Chry stusj estpierwocinąiskutecznąracj ązm artwy chwstaniaum arły ch(w.20-28;por.Rz8,11+).Wreszcie,Pawełodpowiadanaobiekcj edoty czącetego,„j ak”będzieprzebiegałozm artwy chwstanieum arły ch(w.35-53)ikończy hy m nem
dziękczy nny m (w.54-57).
1.
NaukaoChry stusowy m krzy żu–topierwszy ztem atówporuszony chprzezPawław1Kor.Wczternastukolej ny chrozdziałachzostały om ówioneróżneproblem y społeczne,m oralneiliturgiczne.NazakończeniezaśznówwracaApostoł
doosoby Chry stusawy kładaj ącprawdęteologicznąoJegozm artwy chwstaniu.Rzeczwy m agałaszczególnegopodkreśleniawłaśniegdy chodziłooKory ntian,którzy wątpiliwm ożliwośćprzy szłegozm artwy chwstaniawszy stkichludzi,podważaj ącty m
sam y m prawdęohistory czny m zm artwy chwstaniuChry stusa.Mówiącozm artwy chwstaniuPawełodwołuj esięcochwiladonauczaniainny chApostołów.Przedewszy stkim nawiązuj edotego,coKory ntianieuznalij użkiedy śzaprawdę.Apeluj ewięc
doichrozsądku,dokoniecznościwy snuciaprakty czny chwnioskówztego,cosięrazprzy j ęłozaprawdę.AKory ntianierzeczy wiścieniety lkosły szeli,gdy m ówionoozm artwy chwstaniuChry stusa,lecztakżeuznalitęnaukęzaprawdziwą.Sąnadal
chrześcij anam i,należądoKościoła,leczwy daj esię,żedokonaliniej akiej selekcj iprawdkiedy śim głoszony ch.
2
Przezniąrównieżbędzieciezbawieni,jeżelijązachowacietak,jakwamgłosiłem...
Boinaczejnapróżnobyścieuwierzyli.
2.
Oty m ,żenaukaokrzy żuposiadam oczbawianiaczłowieka,m ówiłPawełnapoczątkuswegolistu(1,18).Naukata,j eślim awy daćowocpożądany,niem ożeby ćty lkoteorią.Musiby ćwprowadzonawcodzienneży cie.Musiby ć
zachowy wanawży ciu,takj aktonakazy wałniety lkoPaweł,lecziChry stus.Wprzeciwny m raziewszy stkieprzekonaniareligij ne–j eżelim ożnaj ewogólenazwaćprzekonaniam i–zawisnąwpróżni,wierzeKory ntianzabrakniewszelkichpodstaw.
15,1-2.Pawełstosuj etutaj trady cy j nąm etodęargum entacj i,wy chodzącodprzesłanki,codoktórej wszy scy sięzgadzaj ą.Kory ntianiem usząprzy j ąćEwangelię,dziękiktórej sięnawrócili(zob.też1Kor2,1-5;Ga3,2-5).
3
Przekazałemwamnapoczątkuto,coprzejąłem:żeChrystusumarł–zgodniez
Pismem–zanaszegrzechy,
15,3Przekazałem...to,coprzejąłem.Ży wesłowoEwangeliij estprzekazy wane,otrzy m y wane,strzeżone.Sątoterm iny przej ęteztechnicznegosłownictwatrady cj irabinackiej (por.11,23).Aleprzedewszy stkim Ewangeliataj estgłoszona
(w.1,2),obwieszczana(w.11—„kery gm at”;por.Mt4,23;itd.),toonastanowiprzedm iotwiary (w.2,11;por.Mk1,15)ij estnośnikiem zbawienia(w.2;por.Dz11,14;16,17).
—umarł...zanaszegrzechy.Zbawczy charakterśm ierciChry stusastanowiczęśćgłoszeniaEwangeliiwcześniej szegoniżPawłowe(por.Rz6,3).
15,3.Słowa„przekazałem wam ...coprzej ąłem "należądoterm inologii,którąbadaczeokreślaj ąm ianem „przekazy waniatrady cj i":ży dowscy nauczy cieleprzekazy waliswenaukiuczniom ,którzy zkoleipowierzalij ewłasny m następcom .
Uczniowiem oglirobićnotatki,j ednakprzedewszy stkim m usielizapam ięty waćwy powiedzim istrzów,aby liwty m zręczni.Zapam ięty wanieprzekazy wany chnaukby łogłównącechąstaroży tnegokształcenia.Trady cj eprzekazanewpierwszy m
pokoleniuby ły szczególniewierne.Wtakichfragm entachj ak1Kor15,3-5lub1Kor15,3-7owetrady cj em ogąby ćnawetdosłowny m icy tatam i.Fakt,żeJezusum arłzanaszegrzechy „zgodniezPism em "m ożesięodnosićzwłaszczadoIz53,4-6.8.11-
12.
4
żezostałpogrzebany,żezmartwychwstałtrzeciegodnia,zgodniezPismem;
15,4zgodniezPismem.Wy rażeniazw.3-4,oj użutrwalony m sform ułowaniu,sązaczątkiem przy szły chwy znańwiary (Credo).
3–4.
Streszczaj ączwięźleswoj epoprzednienauczaniePawełniety lkoodwołuj esiędotrady cj iapostolskiej ,lecztakżewskazuj enastarotestam entoweźródłotej trady cj i.Zarównośm ierć,j akizm artwy chwstanieChry stusaby ły
przepowiedzianeprzezPism o(por.Iz63,9;Oz6,3;Ps16[15],10;Jon2,1–2).TakwięctreśćPawłowegonauczaniasprowadzasiędotrzechnastępuj ący chprawd:śm ierćzanaszegrzechy,coPawełszczególniem ocnoiwielokrotnieakcentuj e,złożeniedo
grobuizm artwy chwstanieChry stusa.Owszy stkichty chprawdachm ówiśw.Paweł,żej eprzejąłlubprzyjął,coniekoniecznieoznacza,żeApostołczy niwtensposóbaluzj ędoswy chosobisty chobj awieńpry watny ch,przezktóreotrzy m ałnaukęty lko
właściwądlaniego,nieznanąinny m apostołom .Pawełzdaj esięnawiązy waćdotego,żeprawdy oChry stusiegłoszoneprzezinny chapostołówprzej ąłj akonastępneogniwotrady cj iwczesnochrześcij ańskiej iprzekazałdalej .Wzm iankaozłożeniuJezusa
dogrobubędziem iećszczególneznaczeniedladalszegotokurozum owaniaApostoła.Jeżelibowiem nieulegawątpliwości,żeChry stuszostałzłożony dogrobu,apotrzechdniachgrób–dokładniestrzeżony przezstrażewoj skoweokazałsiępusty,totakże
prawdaozm artwy chwstaniuJezusazdaj esięby ćniepodważalna.
15,4.Wzm iankaopogrzebiezakładapusty gróbpozm artwy chwstaniu,ponieważzdefinicj i„zm artwy chwstanie”oznaczanoweży ciewciele.Palesty ńskieźródłaży dowskie,który m iPawełdy sponował,niem ogły inaczej tegorozum ieć.W
przeciwieństwiedoEwangelii,Pawełniewspom inaopusty m grobie,bowiem wy powiedziświadkówdostarczaj ąm ocniej szy chdowodównato,costałosięzJezusem (lKor15,5-8).Słowo„Pism o”odnosisięprzy puszczalniedoróżny chtekstów,takich
j akPs16iIz53,12.Jeślisłowa„(zm artwy chwstał)trzeciegodnia”doty czątakżestwierdzenia„zgodniezPism em ”,toby ćm ożezawieraj ąaluzj ędoOz6,2,Jon1,17lubinny chtekstów,chociażPawełm ógłj edodaćj edy niepoto,by poprostu
powiedzieć-zgodniezży dowskim zwy czaj em -żeJezuszostałwskrzeszony zanim „zaznałgrobu”(Ps16,10).
5
iżeukazałsięKefasowi,apotemDwunastu,
15,5.Chociażwstaroży tny m prawiecenionoargum enty,któreodwoły wały siędoprawdopodobieństwa,zeznanianaoczny chświadkówuważanozabardziej wartościowe.Powiadano,żestaroży tneepifanie(obj awienia)bogówlubduchów
by ły poświadczoneprzeznaoczny chświadków,cij ednakzwy kleoddawnaj użnieży li.(Epifaniebogówwczasachpóźniej szy chczęstoodnosząsiędosnówlubdziałańnadprzy rodzony ch.Cerem oniainicj acj iwreligiachm istery j ny chwEleusism ogła
m iećswój punktkulm inacy j ny wj akim śekstaty czny m spotkaniuzbóstwem ,leczitakiewy darzeniaróżniąsięistotnieodhistory czny ch,nieoczekiwany ch,m asowy chobj awień,którePawełtutaj opisuj e.)Liczne,różnorodneim asoweobj awienia-takie
j akwy m ienionew1Kor15,6-który chprawdziwościbroniłaprześladowanagrupawy znawców,niem iały sobierówny chwstaroży tności.Skorozm artwy chwstaniezdefinicj ioznaczałonoweży ciewciele,chrześcij anzaśnieprześladowanoby j edy nie
zato,żewidzieliducha(większośćstaroży tny chwierzy ławduchy ),przetotwierdzilicoś,czegoniktinny niegłosił.Słowo„ukazaćsię”by łowstaroży tnościuży wanezarównonaoznaczeniewidzeń,j akifakty czny chprzy padkówpoj awieniasię(często
Bogalubaniołów).Zgodniej ednakzdefinicj ązm artwy chwstaniaprzy j m owanąprzezwszy stkichŻy dów,szczególniewtrady cj ipalesty ńskiej ,którąPawełtutaj cy tuj e,apostołm usim iećnam y ślizj awieniesięJezusawdosłowny m tegosłowa
znaczeniu.
Kefastoaram ej skaform aim ieniaPiotr.
6
późniejzjawiłsięwięcejniżpięciusetbraciomrównocześnie;większośćznichżyje
dotąd,niektórzyzaśpomarli.
15,6większośćznichżyjedotąd.Pawełdaj edozrozum ienia,żej eszczedziśm ogąoniświadczy ćoty m ,cowidzieli,azatem waszawiarawzm artwy chwstanieChry stusaopierasięnapewny m świadectwie.
—niektórzyzaśpomarli.Dosł.:„zasnęli”.Tosam owy rażeniespoty kam y ww.18,20,51(por.1Tes4,13+).
5–6.
Mim oiżpolskiprzy słówekpotemzakładapewnąkolej nośćchronologicznąwy liczony chtufaktów,toj ednakPawełzdaj esięnieprzestrzegaćzby tskrupulatniehistory cznej zgodnościwszy stkichchry stofanii.Nieusiłuj eteż–naco
wskazuj ąrelacj eEwangelistów–szczegółowowy liczaćukazy wańsięzm artwy chwstałegoChry stusa.Itaknp.niewspom inaoobj awieniusięChry stusaniewiastom przy by ły m dopustegogrobu.Pom ij am ilczeniem ukazaniesięZm artwy chwstałego
MariiMagdalenie.Jestteżniezby tdokładny,gdy m ówi,żeJezusukazałsięDwunastu.Apostołówby łoj użwtedy wogólety lkoj edenastu,anadtowchwiliukazaniasięChry stusanieby łoTom asza.Dwunastuzdaj esięby ćokreśleniem gronaApostołów
j akocałości.Zresztądopierownastępny m wierszum ówiPawełoukazaniusięJezusawszy stkim Apostołom .Chry stofania,której świadkam iby łowięcej niżpięciusetbraci,wEwangeliachniej estwogólewzm iankowana.
Teodchy leniaPawłaodrelacj iEwangelistówstanowiąbardzocenny argum ent,gdy chodziowy kazaniej egoautorskiej niezależności.Pawłowinaj wy raźniej zależy napodaniuwzm iankionaj ważniej szy chchry stofaniach,oty ch,któreby ły
przedm iotem dy sputwsam y m Kory ncieiktóry chświadkowienielicznij użby ćm oże,leczautenty czni–j eszczeży li.
15,6.Celem Pawłowegopowołaniasięnaży j ący chświadkówj estskłonienieczy telników,by sprawdzilifakty,któreprzy tacza,j eśliwątpiąwj egosłowa.Możem y spokoj niewy kluczy ćsugestię,j akoby poj awieniasięZm artwy chwstałego
by ły halucy nacj ązbiorową,gdy żprzy widzenia,wktóry chpoj awiłasięosobaowery fikowalny chcechachfizy czny chniem iały przedtem m iej scawhistorii.(Gdy by takiedowody doty czy ły j akiej śwoj ny lubinnegowy darzeniahistory cznego,
odnośniedoktóry chczęstowy starczanam słowoj ednegoautora,niktniepom y ślałby dzisiaj ozaprzeczaniuim .To,żeniektórzy uważaj ątedowody zaniewy starczaj ące,by wy kazaćhistory cznośćzm artwy chwstania,m ożewskazy waćraczej naich
własneuprzedzeniadoty cząceistnieniaBogalubJegodziałaniawJezusie.)
7
PotemukazałsięJakubowi,późniejwszystkimApostołom.
15,7wszystkimApostołom.Poj ęcieto,j akwy nikazkontekstu,obej m uj eliczniej szągrupęniżty lkoDwunastuzw.5.
15,7.Słowo„(wszy stkim )apostołom ”odnosisięwy raźniedowiększej grupy niż„Dwunastu"(1Kor15,5);zob.kom entarzdo1Kor12,29-30.
8
Wkońcu,jużpowszystkich,ukazałsiętakżeimniejakoporonionemupłodowi.
15,8jakoporonionemupłodowi.Aluzj adonienorm alnego,gwałtownego,„chirurgicznego”charakterupowołaniaPawła.—Onsam nieczy niżadnej różnicy m iędzy ukazaniem m usięJezusawdrodzedoDam aszkuaJegoukazaniam isięod
zm artwy chwstaniadowniebowstąpienia.
7–8.
Jakubzostałwy m ieniony wśródświadkówchry stofaniinaj prawdopodobniej dlatego,żecieszy łsięogrom nąpowagąwkościelej erozolim skim ,oczy m zapewnewiedzielichrześcij aniekory nccy.Ty lkoPiotriJakub–potem ze
specj alny chprzy czy nPaweł–zostaliwy m ienienij akopoj edy nczeosoby,któredoznały zaszczy tuoglądaniazm artwy chwstałegoChry stusa.MówiącoukazaniusięJezusawszy stkim Apostołom m aPawełnam y ślicałegronoJedenastuzTom aszem
włącznie.Listęchry stofaniirozpocząłPawełodPiotra,naj godniej szegospośródApostołów.Nakońcuwy m ieniasiebiesam ego,nazy waj ącsięporonionympłodem,cooznacza,iżuznaj eswoj ąniedoj rzałośćm oralnąwporównaniuzinny m iApostołam iz
racj ipodany chwwierszunastępny m .
15,8.Określenie„poroniony płód”(oznaczazwy klem artwy płód(naskutekaborcj ilubnaturalnegoporonienia).Pawełm ożeokreślaćsiebiem ianem upośledzonegowporównaniuzinny m iapostołam i(1Kor15,9)-wj akiśsposób
deprecj onuj esam egosiebie.Wy rażenietom ożeoznaczać,żenarodziłsięwniewłaściwy m czasie(tutaj raczej poczasie,nieprzedwcześnie)inieby łświadkiem pierwszy chepifaniizm artwy chwstałegoJezusa.Innikom entatorzy sugerowali,żePaweł
zostałwy brany włoniem atki,j ednakpodj ęteprzezniegoprześladowanieKościołaniweczy łotencel,powoduj ąc,żedoczasunawróceniaby łj akporoniony płód.
9
Jestembowiemnajmniejszyzewszystkichapostołówiniegodzienzwaćsię
apostołem,boprześladowałemKościółBoży.
10
LeczzałaskąBogajestemtym,czym
jestem,adanamiłaskaJegonieokazałasiędaremna;przeciwnie,pracowałemwięcejod
nichwszystkich,nieja,coprawda,leczłaskaBożazemną.
11
Takwięcczytoja,czyinni,
taknauczamyitakuwierzyliście.
9–11.
Pawełj użnigdy niezapom nitego,żeby łkiedy śprześladowcąKościoła.Możliwe,żetenwłaśniewy rzutsum ienia,towarzy szący m uprzezresztęj egoży cia,nazwałwysłannikiemszatana(2Kor12,7).OntopozbawiałPawłapewności
siebieisprawiał,żepewnegodniaApostołwy znał:doostatecznościiponadsiłybyliśmydoświadczani,takiżzwątpiliśmy,czyudasięnamujśćzżyciem(2Kor1,8).Pawełj estświadom tego,żeprześladowałKościół,żedlategoj est„m niej szy ”odinny chi
nawetniegodzienprzy równaniadoApostołów,którzy nigdy takim iprześladowcam inieby li.Leczj estteżpewientego,żeodczasuswegonawróceniawniczy m im nieustępuj e.Jednakżenigdy nieukry wa,żewszy stko,czy m j esticzegodokonał,todzieło
łaskiBożej .ZasługaPawłapolegaj edy nienaty m ,żeniestawiałoporułasce,żewm iaręswy chm ożliwościzniąwspółpracował.Kończąc,j eszczerazprzy pom inaPawełpowiązaniegłoszonej przezniegonaukiozm artwy chwstaniuztrady cj ą
ogólnokościelną.
15,9-11.Grecy niem ielinicprzeciwkochlubieniusię,podwarunkiem ,żenieby łoonozby tostentacy j ne.Pobożny Ży dpowiniendziękowaćBoguzaswoj ądobroćizazaj m owanąpozy cj ę.Wj udaizm ieiwwiększościstaroży tny chreligii
wierzono,żezagrzechspotkakara.Pawełwierzy,żeBógnagrodzigopom im ogrzechów,ponieważgokocha.
15,1-11.Niektórzy Kory ntianiewiedlispory natem atprzy szłegozm artwy chwstaniawierzący ch,niewątpilij ednakwzm artwy chwstanieJezusa,by łtobowiem faktpewny istanowiłfundam entichwiary.Pawełwskazuj ej ednaknaj ego
silny związekzprzy szły m zm artwy chwstaniem wierzący ch(1Kor15,12-14).
ZmartwychwstaniewszystkichwiernychnawzórChrystusa
12
Jeżelizatemgłosisię,żeChrystuszmartwychwstał,todlaczegotwierdząniektórzy
spośródwas,żeniemazmartwychwstania?
13
Jeśliniemazmartwychwstania,toi
Chrystusniezmartwychwstał.
15,13Odrzucaj ączm artwy chwstanieum arły ch,neguj esięrównieżtenszczególny przy padek,j akim j estzm artwy chwstanieChry stusa.Innainterpretacj a:zm artwy chwstanieChry stusam asensj edy niej akopierwocinanaszego
zm artwy chwstania,anegowaniegosprawia,żezm artwy chwstanieChry stusaniem ażadnegosensu.Torozum owaniezostaj epodj ętedopieroww.20.
12–13.
Wkontekściepoprzedzaj ący m stwierdziłPawełstanowczo,żeprawdaozm artwy chwstaniuJezusastanowiczęśćnaj starszej trady cj i.Oprawdzietej świadczy lij użinniApostołowie,taksam onauczarównieżPaweł.Obecniebędzie
dokładałwszelkichstarań,żeby wy kazać,iżlogiczny m następstwem faktuzm artwy chwstaniaChry stusaj estzm artwy chwstaniewierny ch.Zm artwy chwstanieChry stusapociągazasobąj akby zkoniecznościzm artwy chwstaniewierny ch.Rozum owanie
toopierasięnasuponowanej tu–leczgdzieindziej dokładniewy łożonej –zasadzienaszej solidarnościzChry stusem .Jeślizatem ktośtwierdzi,żeniem azm artwy chwstaniawierny ch,tokonsekwentniem usiteżuznać,żenieby łozm artwy chwstania
Chry stusa,coby łoby sprzecznezwnioskiem ,doktóregoPawełdoprowadziłczy telnikaprzedchwilą.
14
AjeżeliChrystusniezmartwychwstał,daremnejestnaszenauczanie,próżnajest
takżewaszawiara.
15,14Wszy stkieaspekty orędziachrześcij ańskiegoiodpowiadaj ącej m uwiary m aj ąsensty lkoprzezodniesieniedocentralnej rzeczy wistości:doChry stusazm artwy chwstałego,bezniej wszy stkosięwali.
14.
DalszedowodzeniePawłam acharakternegaty wnegowy obrażeniasobieskutkówewentualnegoniezm artwy chwstaniaChry stusa:coby by ło,gdy by Chry stusniezm artwy chwstał?Popierwsze,gdy by Chry stusniezm artwy chwstał,
darem ne,puste,pozbawionetreściby łoby nauczaniewszy stkichapostołów.Wartoprzy znać,żej ednaznaj starszy chkoncepcj iapostołowaniapoleganadawaniuświadectwaoZm artwy chwstały m (por.Dz1,22).Więcej nawet–niem ógłby ćapostołem
ten,ktoniem ógłdowieść,iżoglądałChry stusazm artwy chwstałego.Wszy stko,czegodokonałChry stusdochwiliswegozm artwy chwstania,by łoj akby zaledwiepoczątkiem Jegodziełainiem ożestanowićprzedm iotunauczania.Nikogoby tonie
zbudowało.By łoby toapostołowaniepozbawionezasadniczej treści.Podrugie,gdy by Chry stusniezm artwy chwstał,wiarazwy kły chwierny chby łaby poprostubezprzedm iotowa.Nieby łoby copodawaćludziom dowierzenia,gdy żwłaśnieprzez
zm artwy chwstanieChry stusaokazałosię,żej estOnSy nem Boży m (Rz1,4).
15
Okazujesiębowiem,żebyliśmyfałszywymiświadkamiBoga,skoroumarlinie
zmartwychwstaną,przeciwkoBoguświadczyliśmy,żezmartwychwskrzesiłChrystusa.
16
Jeśliumarliniezmartwychwstają,toiChrystusniezmartwychwstał.
17
AjeżeliChrystus
niezmartwychwstał,daremnajestwaszawiaraiażdotądpozostajeciewwaszych
grzechach.
15,17pozostajeciewwaszychgrzechach.Dziej esiętak,ponieważty m ,coniszczy grzech,j estnoweży cie,uczestniczeniewży ciuChry stusazm artwy chwstałego(por.Rz6,8-10;8,2+).
15–17.
Potrzecie,gdy by Chry stusniezm artwy chwstał,fałszy wy m iświadkam iby liby ci,który chsam BógpowołałdoświadczeniaoZm artwy chwstały m .Okłam liweświadczenieby liby posądzeniApostołowie,gdy by przy j ąć,żeum arli
niezm artwy chwstaną.Poczwarte,j eśliChry stusniezm artwy chwstał,tonadalniedokonałosięj eszczedziełonaszegozbawienia,nadaltrwam y wgrzechach.Nienawieleteżzdasięwtej sy tuacj inaszawiara.Mam y tudoczy nieniazj edny m z
naj m ocniej szy chpowiązańprawdy ozm artwy chwstaniuChry stusazcały m Jegozbawczy m dziełem .Sotery j nafunkcj azm artwy chwstaniaj estpodkreślonaniem niej dosadnieniżanalogicznarolam ękiiśm ierciJezusa(por.takżeRz4,25;8,34).
15,12-17.Zwy j ątkiem saduceuszóworazty chŻy dów,naktóry chwpły wwy warły greckiewy obrażenia,większośćm ieszkańcówPalesty ny wierzy ławprzy szłezm artwy chwstanieciała(Dn12,2).Zm artwy chwstanieJezusaby łoj edy nie
wstępny m aktem wy pełnieniasiętej nadziei,dlategoprzeciwnicy wiary wprzy szłezm artwy chwstaniem usieliteżodrzucićzm artwy chwstanieJezusa.Zgodnieztrady cy j nąretory ką,Pawłowaargum entacj azm uszaKory ntiandozaakceptowania
zm artwy chwstaniawszy stkichwierzący ch,ponieważj użsięznim zgodzili(iobiekty wniebiorącnicinnegoniem ogliuczy nić-1Kor15,1-11),żeJezuszostałwskrzeszony.Takżenauczy cieleży dowscy częstoposługiwalisiękonkretny m iprzy padkam i,by
udowodnićprawdziwośćzasady ogólnej ,którąonezakładały.
18
Takwięcici,copomarliwChrystusie,poszlinazatracenie.
19
Jeżelitylkowtym
życiuwChrystusienadziejępokładamy,jesteśmybardziejodwszystkichludzigodni
politowania.
15,19JeżelitylkowtymżyciuwChrystusienadziejępokładamy.Innetłum aczenie:„Jeśliwty m ży cium ieliby śm y ty lkonadziej ę(bezj ej wy pełnienia)wChry stusie,by liby śm y naj bardziej zewszy stkichludzigodnipolitowania”.
—godnipolitowania.Rezy gnowaniezradościobecnegoczasutooszustwo,j eśliśm ierćoznaczaostateczny koniec.Nieśm iertelnośćduszy niej estbranapoduwagępozaperspekty wązm artwy chwstaniaciała.
18–19.
Popiąte,j eśliChry stusniezm artwy chwstałij eślikonsekwentniem y równieżniezm artwy chwstaniem y,tosm utny losspotkałnawetty ch,którzy um arliwChry stusie.Ześm ierciąskończy łasięcałaichegzy stencj a.Wtensposób
sprawiedliwiokazalisiębardziej godnipolitowanianiżwszy scy pozostaliludzie.By łoim bowiem nierazbardzociężko;ży liwtrudnościach,każdegodniaum ieralitunaziem izChry stusem ,aby ży ćzNim kiedy śwniebie.Ty m czasem by liby tegoży cia
pozbawieni.Niezaznaliżadnej radościnaziem iiniclepszegonieczekałoby ichwprzy szłości.Każdezty chpięciunastępstwewentualnegoniezm artwy chwstaniawierny chokazuj esięniedorzecznością,której m ożliwościabsolutnieniedasięprzy j ąć.
Zostaj ewięcj edno:um arlirzeczy wiściezm artwy chwstaną.
15,18-19.Wersety tesugeruj ą,żePawełodrzucagreckąideęnieśm iertelnościduszy pozbawionej cielesnegozm artwy chwstania.Jeśliniem azm artwy chwstania,trzebaprzy j ąćtezęepikurej czy ków,którzy zaprzeczaj ąistnieniuży ciapo
śm ierci(1Kor15,32).(Niezależnieodwy obrażeniasądu,ty powy greckipogląd,j akoby ży ciepozagrobowesprowadzałoby siędoby towaniacieniwpodziem ny m świecieby łoprzerażaj ąceibeznadziej ne,Pawłowaperspekty wazm artwy chwstania
j awisięj akobardziej zachęcaj ąca.)Pawełm ógłwierzy ćwzm artwy chwstanieity m czasowepośm iertneistnienieduszy,podobniej akwielufary zeuszów.Gdy by nadziej azm artwy chwstanianiedoty czy łacałej ludzkiej osoby,Ży dzitacy j akPaweł,
którzy uznawalicielesny charakterludzkiej egzy stencj i,wątpiliby,czy wogóleistniej ej akakolwieknadziej anaprzy szłość.
20
TymczasemjednakChrystuszmartwychwstałjakopierwocinyspośródtych,co
pomarli.
20.
Chry stuszm artwy chwstałj akopierwszy spośródty chcopom arli.Faktzm artwy chwstaniaChry stusasłuży tuzapodstawędoargum entacj im aj ącej wy kazaćm ożliwośćprzy szłegozm artwy chwstaniawszy stkichwierny ch,przy czy m
znówsuponuj esięwty m dowodzeniudośćczęstowy stępuj ącąwpism achPawłazasadęnaszej solidarnościzChry stusem .Wty m wy padkuzasadaowaodgry warolęszczególniedoniosłązewzględunapoj ęcietzw.pierwocin.Term inem ty m określano
wSTofiary składanezpierwszy chinaj lepszy chpłodówziem i,uwy datniaj ącwtensposóbprawoBogadowszy stkiego,costworzone,j akodoswoj ej własności(Kpł23,10–14).Darskładany zniewielkiej cząstkiplonówziem iwy rażałideęoddaniaBogu
nawłasnośćcałegożniwa.Przezcały rokdoczasunaj bliższy chzbiorówBógbędzieudzielałczłowiekowikażdegodniawszy stkiego,conaj niezbędniej szedoży cia.Skoj arzenietopowstałowświadom ościPawłaby ćm ożedlatego,żepam iątka
zm artwy chwstaniaJezusazbiegłasięzdniem składaniawświąty niwspom nianej przedchwiląofiary pierwocin.Chry stusj estnazwany pierwszy m lubpierworodnymspośródumarłych(Kol1,18),ponieważOnwłaśniezapoczątkowałproces
zm artwy chwstania.Posiadaj ąctęsam ącom y wszy scy ludzkąnaturę,zm artwy chwstaj ąc,Chry stusuleczy łlubj eszczedokładniej m ówiąc,zm artwy chwskrzesiłciałaludzkie.Ituj użpoczy nadziałaćzasadanaszej solidarności,czy liszczególny ch
związkówzChry stusem .
21
Ponieważbowiemprzezczłowieka[przyszła]śmierć,przezCzłowiekateż[dokona
się]zmartwychwstanie.
22
IjakwAdamiewszyscyumierają,takteżwChrystusiewszyscy
będąożywieni,
15,22wChrystusiewszyscybędąożywieni.Perspekty waniej estty lkofizy cznaibiologiczna,leczobej m uj ecałegoczłowieka:śm ierćduchowązpowodugrzechuorazży ciezm artwy chwstałewsprawiedliwościim iłości.Możnazauważy ć,że
Pawłowaperspekty wanieobej m uj ezm artwy chwstaniagrzeszników,stwierdzonegowJ5,29;Dz24,15;por.Dn12,2.
21–22.
Pragnącprzedstawićdokładniej naturętej zasady,posłuży sięPawełznanąnam j użzListudoRzy m ianty pologiąChry stus–Adam .Wiem y,żety pologiatawy stępuj ety lkouPawłaity lkotrzy razy wewszy stkichj egopism achrazem
wzięty ch(Rz5,12–19;1Kor15,20–22.44b–49).Woby dwufragm entach1Korty pologiaChry stus–Adam służy wy kładowinaukiozm artwy chwstaniu.Podobieństwopom iędzy Adam em aChry stusem poleganaty m ,żezarównowPierwszy m
Adam ie,j akiwDrugim ,j estzam kniętaniej akocałaludzkość;Pierwszy iDrugiprzewodzicałej ludzkości.Leczwpły wkażdegoznichnastoj ącezanim ipokolenieludzij estzasadniczoróżny.Jezusnaprawia,ratuj eto,cozostałozniszczone,zm arnowane
przezAdam a.PostronieJezusa–sam epozy ty wy,postronieAdam a–wy łącznienegaty wy.Natlety chspostrzeżeńoczy wistej użstaj ąsięstwierdzeniaPawła:Jeśliśm ierćwzięławsweposiadaniewszy stkichludziprzezpierwszegoczłowieka,todrugi
Człowiekznówprzy wróciwszy stkichdoży cia–21i22wy rażaj ątęsam ąm y śl.
15,21-22.Pawełm ożetutaj nawiązy waćdotrady cj iży dowskiej wy wodzącej sięspozaPalesty ny (poświadczonej przezFilona),by ćm ożeprzej ętej przezniektóry chchrześcij anwKory ncie,wedługktórej idealny duchowy człowiek,
utworzony wRdz1,26-27,różniłsięodcielesnegoAdam a,stworzonegowRdz2,7.
23
leczkażdywedługwłasnejkolejności:Chrystusjakopierwociny,potemci,co
należądoChrystusa,wczasieJegoprzyjścia.
15,23przyjścia.„Paruzj a”,term inpochodzeniahellenisty cznegoprzy j ęty wpierwotny m chrześcij aństwienaokreśleniechwalebnegoprzy j ściaChry stusawJego„dniu”(1Kor1,8+)nakońcuczasów(Mt24,3+;por.także1Tes2,19;3,13;
4,15;5,23;2Tes2,1;Jk5,7.8;2P1,16;3,4.12;1J2,28).W2Tes2,8.9tosłowozostałoodniesionedoprzy j ściaNiegodziwca.Por.analogiczny term in:„obj awieniesię”(1Kor1,7+;1Tm 6,14+).
24
Wreszcienastąpikoniec,gdyprzekażekrólowanieBoguiOjcuigdypokona
wszelkąZwierzchność,WładzęiMoc.
15,24Zwierzchność,WładzęiMoc.Towszy stkiem ocewrogiepanowaniuBoga(por.1Kor2,6;Ef1,21;Kol1,16;2,15;1P3,22).
23–24.
Pawełnieograniczasiędosam ej zapowiedziniewątpliwegozm artwy chwstaniaty ch,którzy należądoChry stusa.Dorzucarównieżpewneszczegóły codosam egosposobuzm artwy chwstania.Otóżprzedewszy stkim m ówiopewnej
kolej ności,wedługktórej dokonuj esięzm artwy chwskrzeszenie.Kolej nośćowabędziewy znaczonagodnościązm artwy chwstaj ący ch.Napierwszy m m iej scuj estwięcwy m ieniony Chry stus:Jegozm artwy chwstaniestanowipierwocinywszelkiego
zm artwy chwstania.Onteżpociągniezasobąj akby zkonieczności–takaj estbowiem ,j akj użwiadom o,naturapierwocin–zm artwy chwstaniety ch,codoNiegonależą.Koniecwszy stkiegonastąpiwtedy,kiedy Chry stusodniósłszy zwy cięstwonad
wszelkim królestwem ,nadwszelkązwierzchnością,władząim ocą,przekażeswoj ekrólestwoBoguOj cu.Niewątpliwatoaluzj adoDn7,14,gdziej estm owaoprzekazy waniucałegokrólestwaSy nowiCzłowieczem u.TerazotoSy nCzłowieczy,
dokonawszy swegodzieła,oddaj ekrólestwoznówwręceOj ca.
15,23-24.Chociażj ęzy k,któregoPawełtutaj uży wa,j estniej asny,m ożeoznaczać,żeapostoł,podobniej akwieluówczesny chpisarzy ży dowskich,przy j m owałistnieniepośredniegookresum esj ańskiegopom iędzy obecny m wiekiem i
wiekiem przy szły m .
25
Trzebabowiem,ażebykrólował,ażpołożywszystkichnieprzyjaciółpodswoje
stopy.
26
Jakoostatniwrógzostaniepokonanaśmierć.
25–26.
Dwuwierszrozwij aideękrólowaniaChry stusowego.UkresuczasówChry stusznówukażeabsolutnąpełnięswoj ej władzy.Zapowiadały toj użstarotestam entowePsalm y,gdy przedstawiały wszy stkichnieprzy j aciółChry stusa
pokonany chileżący chwprochuuJegostóp(Ps110[109],1).LeczabsolutnasuwerennośćChry stusaobj awisięprzedewszy stkim wJegotry um fienadśm iercią.Śmierćzostaniepokonanaj akoostatnia,aletozwy cięstwobędziem iećnaj większą
wy m owę.Wtensposóbkonfliktm iędzy Chry stusem aświatem zakończy sięraznazawszeprzy znaniem racj iChry stusowi.
27
WszystkobowiemrzuciłpodstopyJego.Kiedysięmówi,żewszystkojestpoddane,
znaczyto,żezwyjątkiemTego,któryMuwszystkopoddał.
15,27Kiedysięmówi,żewszystkojestpoddane.Kiedy „wszy stkozostaniepoddanepodJegostopy ”,JezusstanieprzedOj cem ,aby Muzdaćsprawęzwy pełnionej m isj i.Tłum aczy sięteżczasem ,aleniesłusznie:„aleskoroPism om ówi,że
wszy stkom uzostałopoddane...”.
28
AgdyjużwszystkozostanieMupoddane,wtedyisamSynzostaniepoddanyTemu,
którySynowipoddałwszystko,abyBógbyłwszystkimwewszystkich.
27–28.
Aby lepiej uwy datnićideęabsolutnegotry um fuBoganadświatem ,posługuj esięPawełcy tatem zPs8,7,któregotreśćm esj ańskądośćpowszechnieuznawanowpierwotny m Kościele.Tuj ednakwy rażeniestopyJegowedług
wszelkiegoprawdopodobieństwanależy odnieśćdoOsoby BogaOj ca.Poddaj ący m wszy stkowładaniuBogaj estChry stus.Ty lkoOn,m im oswej śm ierciizłożeniadogrobu,niezostałpokonany.Nadej dziej ednaktakim om ent,żeiSy nzostaniepoddany
Oj cu.Niechodzituj ednakoum niej szaniegodnościSy na,leczj esttostwierdzenie,żeodpewnej chwiliSy nj użniebędziepotrzebowałpiastowaćswej władzy królewskiej wwalceznieprzy j aciółm iBoga.Niebędziej użbowiem owy chnieprzy j aciół.
Niebędzieteżpotrzebny żadenpośrednik.Bógbędziesam wszystkimwewszystkich.
15,28.Podobniej akteksty zeStaregoTestam entu,Pawełpowiadatutaj ,żeSy nbędziepanowałnadwszy stkim j akoBoży Pom azaniec,będziej ednakpoddany podwzględem roliOj cu(Ps110,1;1z9,6-7;Dn7,14).Gdy by Pawełby łstoikiem ,
słowa„wszy stkim wewszy stkich”m ogły by oznaczać,żewszy stkieby ty zostanąponowniepochłonięteprzezpierwotny ogień.Jednaksłowatenapisaneprzezży dowskiegoautoraznaczą,żeBógj estStwórcąiPanem wszy stkiego(Sy r43,27).
29
Boinaczejczegożdokonająci,coprzyjmująchrzestzazmarłych?Jeżeliumarliw
ogóleniezmartwychwstają,toczemuzanichchrzestprzyjmują?
15,29toczemuzanichchrzestprzyjmują?Aluzj adoprakty ki,któraniej estnam znana.Niewy powiadaj ącsięcodoniej sam ej ,Pawełograniczasiędopodkreślenia,iżj eślium arliniezm artwy chwstaj ą,j estonaniedorzecznością.
29.
Popewny chdy gresj ach–zresztąpozorny chty lko–znówpowracaPawełdoproblem uzm artwy chwstaniaciał.Py tanietworzącepierwszączęśćtegowierszaj estj ednakprzedm iotem niekończący chsiędy sputegzegety czny ch.
Zdaniem j edny ch,nawiązuj etuPawełdoistniej ącegowśródpierwszy chchrześcij anzwy czaj udokony waniapewny chobrzędów–bochy banieform alnegochrztu–przezży wy chlubprzy j aciółzm arłegokatechum ena,który niezdąży łprzy j ąćchrztu.
Wiarawpom oc,j akąsięwtensposóbwy świadczy łozm arłem u,suponuj ewiaręwj egozm artwy chwstanie.Pewny m prawdopodobieństwem cieszy sięnadaniecałem utekstowidośćszczególnegosensuzapom ocąodpowiedniegorozm ieszczenia
znakówprzestankowy ch.Pawełm iałby,wedługtej interpretacj i,stawiaćretory cznepy taniewpostacinastępuj ącej :„Jeżeliniem azm artwy chwstaniaum arły ch,topocoży wiprzy j m uj ąwogólechrzest?Czy zewzględunazm arły ch?Zpewnościąnie.
Jeżelium arliniezm artwy chwstaną,toichlosnieodgry ważadnej roliwpodej m owaniudecy zj iprzy j ęciachrztuświętego”.Nieby łoby teżwielkiegosensuprzy j m owaćchrzestzewzględunaży wy ch.Poco?Żeby wkrótcerazem znim ipowiększy ć
liczbęty ch,coum arliinigdy j użniezm artwy chwstaną?Takwięcpoznaj em y j eszczej eden,wy im aginowany wniosekzzaprzeczenianaukiozm artwy chwstaniuum arły ch:Jeśliniem azm artwy chwstaniaum arły ch,toniem ażadnegosensuprakty ka
przy j m owaniachrztu.
30
Pocoteżimywystawiamysięnaniebezpieczeństwokażdejgodziny?
31
Zapewniam
was,bracia,przezchlubę,jakąmamzwaswJezusieChrystusie,Panunaszym,żekażdego
dniaumieram.
32
JeżelitylkozewzględunaludzipotykałemsięwEfeziezdzikimi
zwierzętami,tocóżmistądzapożytek?Skorozmarliniezmartwychwstają,tojedzmyi
pijmy,bojutropomrzemy.
15,32potykałemsię...zdzikimizwierzętami.Chodziniewątpliwieoprzenośnię.Todoświadczenieniej estnam znaneskądinąd,por.j ednakże2Kor11,23-26.
—bojutropomrzemy.Por.Koh9,7-10.Mam y tudoczy nieniazpewnąkrasom ówcząprzesadą.Możnasięwy rzekaćziem skichradościzpowodówczy stoludzkich,oczy m dopierocom ówiłsam Paweł(9,25).
30–32.
Kolej ny argum entświadczący zakoniecznościąprzy j ęcianaukiozm artwy chwstaniuciałczerpiePawełzprzeży ćwłasny chlubm ówiącdokładniej ,zm ęczeńskiegocharakteruswej apostolskiej pracy.JeżeliApostołdecy duj esięna
podej m owanietakwielkichtrudów,j eżeliwidzisenswewspółum ieraniukażdegodniazChry stusem ,toty lkodlatego,żewierzy niezłom niewrzeczy wistośćwłasnegozm artwy chwstania.Wzm ianka:potykałemsięwEfeziezdzikimizwierzętaminiem usi
stanowićaluzj idoprzeby waniaPawławwięzieniuefeskim –aczkolwiekprzy puszczenietorozwiązuj ewieleproblem ówzintrodukcj iszczegółowej dolistówśw.Pawła–idoskazaniagonapożarcieprzezdzikiezwierzęta.Przy puszczeniutem ustoina
przeszkodzieprzedewszy stkim niezaprzeczalny fakt,żePawełwy j echałj ednakzEfezucały izdrowy,cotrudnosobiewy obrazić–bezspecj alnej interwencj inadprzy rodzonej –gdy by istotniem iałondoczy nieniazdzikim izwierzętam inaarenie.Tak
więcowedzikiebestietochy bapoprostuźliludzie,nierozum iej ący Pawłowegoposłannictwa,j egoprześladowcy,poj awiaj ący siętam ,gdzierozpoczy nałonswoj ąpracę.Leczniety lkoapostolskietrudy Pawłaby ły by pozbawionesensu.Niem iałoby
sensużadneograniczenie,j akakolwiekascezawży ciukażdegoczłowieka.Niepozostawałoby nicinnego,j akty lkowprowadzaćwży cienapiętnowanąj użprzezProrokadewizępogańską:„Jedzm y ipij m y,boj utropom rzem y ”.
33
Niełudźciesię!Wskutekzłychrozmówpsująsiędobreobyczaje.
15,33Cy tatj estwersetem zgrec.poety Menandra,by ćm ożestosowany m j akopopularneprzy słowie.
34
Ocknijciesięnaprawdęiprzestańciegrzeszyć!Sąbowiemwśródwastacy,którzy
nieuznająBoga.Kuwaszemuzawstydzeniutomówię.
33–34.
Wy wody ozm artwy chwstaniuum arły chkończąsięprzestrogąchy baprzedludźm i,którzy podważalisłusznośćm .in.naukioprzy szły m zm artwy chwstaniu.Ichscepty cy zm m ógłdoprowadzićdoprzy j ęcianiewłaściwej postawy,
m ógłwrezultaciewpły nąćnazm ianędoty chczasdobry ch,poprawny choby czaj ówwiększej częściwspólnoty.Wreszcienastępuj ewezwaniedoczuj nościlubdokładniej ,doprzebudzeniasię.Wielubowiem spośródKory ntiantrwałowotępieniu,j akby
wogólenieby łoBoga,j akby ludzinieczekaławprzy szłościzarównonagroda,j akikara.Pawełm anadziej ę,żeprzy pom nienietegogodnegoopłakaniaikary godnegostanuzawsty dzi,apotem zm obilizuj eKory ntiandogorliwegoży cia.
Ociałachpozmartwychwstaniu
35
Leczpowiektoś:Ajakzmartwychwstająumarli?Wjakimukazująsięciele?
36
O,
niemądry!Przecieżto,cosiejesz,nieożyje,jeżeliwprzódnieobumrze.
37
To,cozasiewasz,
niejestodrazuciałem,którymmasięstaćpotem,leczzwykłymziarnem,naprzykład
pszenicznymlubjakimśinnym.
38
Bógzaśtakiedajemuciało,jakiezechciał;każdemuz
nasionwłaściwe.
15,38każdemuznasionwłaściwe.Wedługludowegosposobum y śleniakiełkowanieiwzrostby ły procesem zależny m oddobrej wolibóstwa,aniezj awiskiem naturalny m (por.2Mch7,22-23).Codorelacj im iędzy aktualny m ciałem i
ciałem chwalebny m ,toPawełkładzieowielewiększy nacisknaodrębnośćniżnakonty nuacj ę.Chcezapewneodpowiedziećnazarzutty ch(w.35),którzy —skądinądsłusznie—niechcieliprzy j ąćdosł.wy obrażeniazEz37,1-10+.
39
Niewszystkieciałasątakiesame:innesąciałaludzi,innezwierząt,innewreszcie
ptakówiryb.
35–39.
Trudnościązasadnicząwprzy j ęciunaukiozm artwy chwstaniuum arły chby łoto,żeludzieniem oglisobiewy obrazićanisposobu,wj akidokonasięzm artwy chwstanie,anisam ej natury zm artwy chwstały chciał.Wodpowiedzi
akcentuj ePawełszczególniedwiem y śli.Popierwszestwierdza,żem iędzy ziem skim ,doczesny m ,aprzy szły m sposobem istnienianiem aciągłości.Człowiekm usiobumrzeć,by m ógłkiedy śży ć,takj akm usiulecrozkładowi,zm ienićpostaćswego
istnieniaziarnorzuconewziem ię,j eślim azniegowy rosnąćzboże,rodzącezkoleiinneziarna.Nienależy zapom inaćoroli,j akąprzy ty m odgry wawszechm ocBoża.Jej działaniej estodczuwalneniety lkowprzy padkuziarnawy daj ącegozesiebie
roślinę,lecztakżewprocesieprzekształcaniafizy cznegociałazm arłegoczłowiekawduchoweciałozm artwy chwstałego.Różnorodnośćciałiorganizm ówży j ący chświadczy owielorakich,nieograniczony chwprostm ożliwościachBoga.
40
Sąciałaniebieskieiziemskie,leczinnejestpięknociałniebieskich,inne–
ziemskich.
41
Innyjestblasksłońca,ainny–księżycaigwiazd.Jednagwiazdaróżnisię
jasnościąoddrugiej.
42
Podobnierzeczsięmazezmartwychwstaniem.Zasiewasię
zniszczalne–powstajezaśniezniszczalne;
43
siejesięniechwalebne–powstajechwalebne;
siejesięsłabe–powstajemocne;
44
zasiewasięciałozmysłowe–powstajeciałoduchowe.
Jeżelijestciałozmysłowe,jestteżciałoduchowe.
15,44ciałozmysłowe.Dosł.:„ciałopsy chiczne”.DlaPawła,j akteżdlacałej trady cj ibiblij nej ,psy che(hebr.nefesz;por.Rdz2,7)j estzasadąży ciową,któraoży wiaciałoludzkie(1Kor15,45),j estj ego„ży ciem ”(Rz16,4;Flp2,30;1Tes2,8;
por.Mt2,20;Mk3,4;Łk12,20;J10,11;Dz20,10;itd.),j egoży j ącąduszą(2Kor1,23)im ożesłuży ćokreśleniucałegoczłowieka(Rz2,9;13,1;2Kor12,15;Dz2,41.43;itd.),pozostaj ej ednakzasadąnaturalną(1Kor2,14;por.Jud19),któram usiustąpić
przedpneum a,aby człowiekodnalazłży cieBoże.Toustąpienie,zary sowanej użpodczasśm iertelnegoży ciaprzezdarDucha(Rz5,5+;por.1,9+),pełny skutekzy skapośm ierci.Podczasgdy filozofiagrec.oczekiwałanieśm iertelnegoży ciaty lkodla
wy ższej duszy (nous),wy zwolonej wreszcie(przezśm ierć)zciała,chrześcij aństwopoj m uj enieśm iertelnośćj akointegralneodnowienieczłowiekadziękiwskrzeszeniuciałaprzezDucha,zasadęBoską,zabranączłowiekowiprzezBogawkonsekwencj i
grzechu(Rdz6,3),Ducha,któregom unanowodaj eprzezzj ednoczeniezChry stusem zm artwy chwstały m (Rz1,4+;8,11+),Człowiekiem niebieskim iDuchem oży wiaj ący m (1Kor15,45-49).Ciałoz„psy chicznego”staj esięwięc„duchowe”,
niezniszczalne,nieśm iertelne(1Kor15,53),chwalebne(1Kor15,43;por.Rz8,18;2Kor4,17;Flp3,21;Kol3,4),wy zwolonezprawziem skiej m aterii(J20,19.26)ij ej przej awów(Łk24,16).—Wreszciewszerszy m znaczeniu,psy che,w
przeciwieństwiedociała,m ożeoznaczaćsiedliskoży ciam oralnegoiuczuć(Flp1,27;Ef6,6;Kol3,23;por.Mt22,37p;26,38p;Łk1,46;J12,27;Dz4,32;14,2;1P2,11;itd.),anawetduszęduchowąinieśm iertelną(Mt10,28.39p;Dz2,27;Jk1,21;5,20;1P
1,9;Ap6,9;itd.).
40–44.
Porazpierwszy stwierdzaPawełwy raźnie,żeobokciałziem skichsątakżeciałaniebieskie.Ciąglej ednakchodziosubstancj em aterialne,nacowy raźniewskazuj ew.41,gdziej estm owaosłońcu,księżycuigwiazdach.Wszy stkotom a
posłuży ćzapodstawędowy wodóworóżnicy,j akaistniej epom iędzy fizy czny m azm artwy chwstały m ciałem człowieka.Mim owzględniedługiegołańcuchaprzeciwstawieńnaturaciałzm artwy chwstały chniej estj ednakokreślonadokładniej .Mato
by ćciałoniezniszczalne,chwalebne,mocne,duchowe,niebieskie.Nicj ednakniewiadom oosubstancj itworzącej tociało.Trudnoteżrozstrzy gnąć,czy rzeczownikciałooznaczatupostać,rodzaj nowegoistnienia,czy właśniej akąśm aterię.Jeślito
ostatnie,toj akpoj m owaćokreślenieduchowe?
45
Takteżjestnapisane:Stałsiępierwszyczłowiek,Adam,duszążyjącą,aostatni
Adamduchemożywiającym.
15,45Stałsię...duszążyjącą.Chodzioby tuzdolniony doży ciaprzezswoj ąpsy che,czy lidoży ciaczy stonaturalnegoipoddanegoprawom przem ij aniaorazzniszczenia.
15,44-45.Ciało„cielesne”lub„zm y słowe”todosłownieciało„oży wianeprzezduszę”wprzeciwieństwiedociała„duchowego”.Pawełnienauczatutaj ,j akoby przy szłeciałom iałozostaćuczy nionez„ducha”(chociażstoicy twierdzili,że
duchby łsubstancj ąm aterialną),natej sam ej zasadzie,coobecneciałoj estuczy nionez„duszy ”.Raczej obecneciałoj estdostosowanedoobecnegonaturalnegosposobuistnienia,zaściałoprzy szłe-doży cia,której użterazj estpodpanowaniem
BożegoDucha.Ww.45Pawełcy tuj eRdz2,7,który m ówioty m ,żeBóguczy niłAdam a„dusząży j ącą”,czy linaturalny m człowiekiem .Wieluj ednakŻy dówspozaPalesty ny uważało,żeRdz1,26-27odnosisiędoinnego,idealnegoczłowieka-czy stej
form y,wzoruludzkości-iPawełdotej ideim ożeteżtutaj nawiązy wać.
46
Niebyłojednakwpierwtego,coduchowe,aleto,coziemskie;duchowebyło
potem.
45–46.
Kolej ność:ciałofizy czne(zmysłowe)–ciałoduchowej estty lkokonsekwencj ąnastępowaniaChry stusaj akodrugiegoAdam apoAdam iepierwszy m .Nawiązuj ącdoRdz2,7przy pom inaPawełwodniesieniudopierwszegoczłowieka
j egom ożnośćutrzy m y waniasięprzy ży ciu;j estistotążyjącą.OtóżChry stusj akodrugiAdam niety lkożesam ży j e,leczposiadarównieżm ożnośćobdarzaniaży ciem inny ch,ożywianiaich.Nictedy dziwnego,żeprzy wróciży cietakżenieży j ący m .
47
Pierwszyczłowiekzziemi–ziemski,DrugiCzłowiek–znieba.
48
Jakiówziemski,
tacyiziemscy;jakiTenniebieski,tacyiniebiescy.
49
Ajaknosiliśmyobrazziemskiego
[człowieka],takteżnosićbędziemyobraz[Człowieka]niebieskiego.
15,49nosićbędziemy.Wariant:„oby śm y m oglinosić”.
15,46-49.Filon,filozofży dowskiej diaspory,przeciwstawiałnieulegaj ącegoskażeniu„człowiekaniebieskiego”(zRdz1)„człowiekowiziem skiem u”(zRdz2).Pierwszy reprezentowałidealny duchowy stanum y słu,który dąży dorzeczy
niebieskich,drugizaśczłowiekacielesnego,oddanegosprawom doczesny m .Pawełposługuj esiętąterm inologiąwnawiązaniudopoglądu,który Kory ntianieprzy puszczalnieprzy j m owali,odnoszącj ądozm artwy chwstałegociałaorazodwracaj ąc
kolej ność(naj pierwczłowieknaturalny,następnieduchowy ).
Nauczy cieleży dowscy częstowy j aśniali,żenieposłuszeństwoAdam asprowadziłonaświatgrzechiśm ierć(zob.kom entarzdoRz5,12-21).Częstoteżj ednaknauczali,żeAdam przedupadkiem m iałniezrównanąchwałęim oc,którezostaną
odnowionewprzy szły m świecie.
50
Zapewniamwas,bracia,żeciałoikrewniemogąposiąśćkrólestwaBożegoiżeto,
cozniszczalne,niemożemiećdziedzictwawtym,coniezniszczalne.
47–50.
Podobieństwozaśm iędzy pierwszy m adrugim Adam em poleganaty m ,żeobaj wy wieraj ąwpły wnanastępuj ąceponichpokolenia,obaj warunkuj ąsposóbistnieniaty chpokoleń.Adam ową,ziem ską,by łaludzkośćdoczasu
przy j ściaChry stusa.Chry stusowązaś,niebieską,j estodczasuprzy j ściaChry stusa.Porazdrugi–pierwszy razwRz5,12–21–iostatniwy stępuj etakwy raźnieuPawłaty pologiaChry stus–Adam ,niespoty kanazresztąnigdziewtakiej form iepoza
pism am iApostoła.Przem iananaszegodoczesnegociała,inaczej ,j egozm artwy chwstanie,j estwarunkiem sinequanonwej ściadokrólestwaBożego.Sątodwaróżneświaty,dwazupełnieodm iennesposoby istnienia,niedaj ącesięzesobąpogodzić.
51
Otoogłaszamwamtajemnicę:Niewszyscypomrzemy,leczwszyscybędziemy
odmienieni.
15,51Wariantprzy j ęty wWulgacie:„wszy scy pom rzem y,leczniewszy scy zostaniem y odm ienieni”,należy odrzucić.
52
Wjednymmomencie,wmgnieniuoka,nadźwiękostatniejtrąby–zabrzmibowiem
trąba–umarlipowstanąnienaruszeni,amybędziemyodmienieni.
15,52OdSy naj u(Wj 19,16.19)trąbanależy dosy m bolikiobj awieńsięBoga(Mt24,31;1Tes4,16+).Wy znaczaonaetapy Jegoostatecznegoplanu(por.siedem trąbwAp8,6—11,19).
—my.Chodzioty ch,którzy pozostalij eszczeprzy ży ciu.Pawełliczy sięzm ożliwościąznalezieniasięwśródnich,leczpor.1Tes4,15+;5,1+.
53
Trzeba,ażebyto,cozniszczalne,przyodziałosięwniezniszczalność,ato,co
śmiertelne,abysięprzyodziałownieśmiertelność.
51–53.
ChoćPawełposługuj esięprzy m iotnikiem wszyscy–toj ednakwy daj esię,żem anam y ślij edy niewierzący ch.Szerszy kontekstj egoteologii,podobniezresztąj akiposzczególnewy powiedzi,zdaj esięwskazy waćnato,żewogóle
interesuj egoży ciepozagrobowej edy niesprawiedliwy ch.Prawdadoty czącasam egom om entuowej przem iany tego,cozniszczalne,wto,coniezniszczalne,zostałanazwanatajemnicą,której treśćuj awniłBógApostołowi.Mom entsam ej przem iany
zbiegniesięzchwiląparuzj i,którazastaniewieluludziprzy ży ciu.Leczwszy scy m usząby ćpoddaniprawuprzem iany,bociałoikrewniemogąposiąśćkrólestwaBożego(w.50).Przem ianadokonasięwsposóbgwałtowny,j akby nasy gnałtrąby –ten
znakpoj awiasięwewszy stkichopisachparuzj i(por.Wj 19,16;Iz27,13;Mt24,31;1Tes4,16;Ap8,6–10).
Pierwszaosobazaim kawzdaniuamybędziemyodmienieniniem usiby ćwy razem osobistegoprzekonaniaPawła,żeparuzj abędziem iałam iej scej eszczezaj egoży cia.Apostołpoprostuwwy obraźniłączy sięzludźm i,którzy doży j ą
paruzj i.Możliwe,żewtensposóbform ułuj eswoj epragnieniespotkaniasięj aknaj szy bciej zChry stusem (por.2Kor5,4;Flp1,23).Tennowy sposóbistnienia,rozpoczy naj ący sięwewspom niany m m om encieprzem iany,nigdy j użniebędziem iał
końca.
Hymnestchtologicznyinapomnienie
54
Akiedyjużto,cozniszczalne,przyodziejesięwniezniszczalność,ato,co
śmiertelne,przyodziejesięwnieśmiertelność,wtedysprawdząsięsłowa,którezostały
napisane:Zwycięstwopochłonęłośmierć.
15,54kiedyjużto,cozniszczalne,przyodziejesięwniezniszczalność.Brakwniektóry chrkpsach.-Cy towanewswobodny sposób.
55
Gdzieżjest,ośmierci,twojezwycięstwo?Gdzieżjest,ośmierci,twójoścień?
54–55.
Przem ianatego,cośm iertelne,wto,conieśm iertelnej estuważanazadowódostatecznegoipełnegotry um fuChry stusanadśm iercią.Dwazestawionetubardzofortunniecy taty zeSTukazuj ązironiąostatecznąklęskęibezsilność
śm ierci.
56
Ościeniemzaśśmiercijestgrzech,asiłągrzechuPrawo.
15,56siłągrzechuPrawo.Skondensowanaform ułazapowiadaj ącaj użrozwinięcie,j akienastąpiwRz5-7.
56.
Taj akby m arginesowauwaganawiązuj ewy raźniedoRz5,12–21.Ościeniemśmierci…–aluzj adopoganianiazwierząt,gdy żprzezgrzechpierwszegoczłowiekaśm ierćwkroczy łanacały świat.Siłągrzechuj estPrawowty m znaczeniu,
żeniedaj ącżadnej m ożliwościprzestrzeganiawoliBożej ,narażaczłowiekanacorazliczniej szewy kroczenia.Gdy by nieby łoPrawa,grzech–lubdokładniej ,skłonnośćdogrzechu,owocpierwszegoupadku–by łby niej akouśpiony,m niej groźny (por.
Rz7,7–13).
57
Boguniechbędądziękizato,żedałnamodnieśćzwycięstwoprzezPananaszego,
JezusaChrystusa.
58
Przeto,braciamoinajmilsi,bądźciewytrwaliiniezachwiani,zajęci
zawszeofiarniedziełemPańskim,pamiętając,żetrudwaszniepozostajedaremnywPanu.
15,58Tenwierszłączy dopierocodokonanerozwinięciez15,14,gdziesięrozpoczęłopouczenie.Pewnośćzwy cięstwadaj ewierzącem usiłęrozwoj u.DlaPawłaniem ainiem ożeby ćwiary bezży ciawrozwoj u.
57–58.
Pawełnawiązuj ety m razem ażdokilkum y ślirozwinięty chwLiściedoRzy m ian(por.Rz8,31–39).Dziękizbawczem uży ciu,śm ierciizm artwy chwstaniuChry stusaczłowiekzostałuwolniony zwięzówPrawa,śm ierciigrzechu.
PowódtodonieladawdzięcznościdlaChry stusa.Wy wody całegorozdz.15kończy Pawełwezwaniem dowy trwałości,dopoświęceń,którenapewnoniepój dąnam arne.Dziej eczłowiekabezwątpienianiekończąsiędefinity wniezchwilązłożenia
j egociaładogrobu.
1Kor16
Polecenia,pozdrowieniaiżyczeniakońcowe
1
Jeżelichodziozbiórkę,którasięodbywanarzeczświętych,zróbcietak,jak
poleciłemKościołomGalacji.
16,1zbiórkę...narzeczświętych.Naj ej tem atzob.Rz15,26-28;Ga2,10;2Kor8-9;Dz24,17.„Święci”(por.2Kor8,4)tochrześcij aniezJerozolim y,którzy bardzowcześnieznaleźlisięwsy tuacj iwy m agaj ącej pom ocy (Dz11,29-30).Ta
zbiórkazaj m uj eważnem iej scepośródtroskPawła,który dostrzegałwniej znakirękoj m ięj ednościm iędzy Kościołam izałożony m iprzezniegoaKościołam ij udeochrześcij ańskim i.
2
Niechajpierwszegodniatygodniakażdyzwascośodłożywedługtego,couznaza
właściwe,żebyniezarządzaćzbiórekdopierowtedy,kiedyprzybędę.
16,2pierwszegodniatygodnia.To„dzieńPański”(por.Dz20,7;Ap1,10;Mt28,1),czy liniedziela.
3
Kiedyzaśsięzjawię,poślędarwaszzlistamidoJeruzalemprzeztych,których
uznaciezagodnych.
4
Ajeśliwartobędzie,żebymijasięudał,powędrujązemną.
1–4.
Podczastzw.SoboruJerozolim skiegoPawełzobowiązałsiędouczestniczeniawtrosceozaspokoj eniepotrzebm aterialny chKościołaj erozolim skiego(por.Ga2,10).Apostoł,gdziekolwiekby ł,pam iętałoty chzobowiązaniach.Sprawatak
bardzoleżałam unasercu,żesam pragnąłdopilnowaćj ej realizacj iosobiście;nieprzestaj ączabiegaćoto,aby zebraćj aknaj więcej darówiaby kolektaprzebiegałasprawnie.Gotówby łrównież,j eśliby sobietegoży czy liofiarodawcy,osobiścieudać
siędoJerozolim y zzebrany m idaram i,choć–prawdopodobniewceluuniknięciazarzutuwy ciąganiaosobisty chkorzy ścizowy chzbiórekproponował,by uczy nilitoinni.Próczwzględówczy stoprakty czny ch–pom ocbędący m wpotrzebiewierny m
Kościołaj erozolim skiego–zbiórkaowam iałaby ćży wy m udokum entowaniem j ednościpierwotnegoKościołazJerozolim ą,gdziewówczasrezy dowałj eszcześw.Piotr.
5
Wstąpiędowas,gdybędęwracałzMacedonii.PrzezMacedoniębowiemprzejdę
tylko,
6
uwaszaśmożezatrzymamsięlubnawetprzezimuję,żebyściemnieodprowadzili,
dokądkolwiekwyruszę.
7
Niechciałbymbowiemtylkoprzelotniewaswidzieć.Mam
nadziejępozostaćzwamiprzezjakiśczas,jeśliPanpozwoli.
16,7Innetłum aczeniepierwszegozdania:„Ty m razem niechcęwaswidziećty lkoprzelotnie”.Zakładałoby touprzedniąkrótkąwizy tę,niewielewcześniej szą,coskądinądm ałoprawdopodobne.
8
WEfeziezostanęażdoPięćdziesiątnicy.
9
Otwarłamisiębowiemwielkaiobiecująca
brama,aprzeciwnicysąliczni.
16,9Obrazbram y takisam j akw2Kor2,12;Kol4,3dlaokreśleniam ożliwości,staj ący chprzedapostolskąposługąPawła.Por.Ap3,8;Dz14,27+.
5–9.
Okreszim y nienadawałsięwówczesny chwarunkach–izwłaszczawtam ty chstronach–dopodróżowania.Plany wy prawy sąj asneij ednoznaczne.Zależy teżApostołowinapodkreśleniuzam iaruprzej ściaprzezMacedonię,a
dłuższegopoby tuwKory ncie.Nieprzewidzianewy darzenia,noweokolicznościsprawiły,żeplany owem usiały ulecpewnej m ody fikacj ilubzostały zaniechanecałkowicie(por.2Kor1,15nn).
10
JeślibyzaśprzybyłTymoteusz,baczcie,bynieobawiającsięniczego,mógłwśród
wasprzebywać,albowiempodobniejakjatrudzisiędlaPańskiegodzieła.
11
Niechprzeto
niktgonielekceważy.Odprowadźciegowpokoju,abydotarłdomnie,gdyżczekamna
niegozbraćmi.
12
CodoApollosa,brata,tobardzogoprosiłem,żebydowasprzybyłz
braćmi.Leczwtejchwilinieokazałżadnejchęci.Przybędzie,kiedysięnadarzy
sposobność.
16,12wtejchwilinieokazałżadnejchęci.By ćm oże,aby swoj ąobecnościąniem obilizowaćgrupy powstałej wokółj egoim ienia(1,12;3,4-6;4,6).
10–12.
Nim przy będziedoKory ntuPaweł,przedtem zj awisiętam Ty m oteusz.PawełpolecagotrosceKory ntian.Niewy daj esię,by właśnieTy m oteuszby łdoręczy cielem 1Kor.Wchwiliredagowaniategolistu–j aktowy nikazDz19,22
–by łonj użdalekowdrodze.Wy daj esię,żeKory ntianiebardzopragnęliwidziećusiebieApollosa.Ży czenieichprzekazałm uPaweł–aczkolwiekm ożetrochęniechętnie,bowspólnotaby łam .in.równieżzpowoduApollosapodzielonanaugrupowania
(por.1,12).Możliwe,iżApollosrównieżuświadom iłsobie,żej egoprzy by ciedoKory ntuwtej sy tuacj iniewy szłoby wierny m nadobre.Udasiętam później ,gdy podziały wewspólnociezostanązlikwidowaneigdy nadarzy sięstosownaokazj ado
podróży.
13
Czuwajcie,trwajciemocnowwierze,bądźciemężniiumacniajciesię!
14
Wszystkie
waszesprawyniechsiędokonująwmiłości!
13–14.
Jeszczej ednowezwaniedotrwaniawwierzeidoodwagi.Nicdziwnego,m łodawspólnota,niedośćj eszczeokrzepła,znaj dowałasięwcentrum pogańskiegom orza,niewolnarównieżiodwłasny chtrudnościwewnętrzny ch.
15
Napominamwas,bracia:znaciedomStefanasajakoten,którystanowipierwociny
Achaiiktórysiępoświęciłnasłużbęświętym;
16
żebyścietakimzawszebyliposłuszni,
podobniejakkażdemu,ktowspółpracujeiwspółtrudzisięzwami.
15–16.
Pawełpodobniej akwRz16,5polecaotaczaćszczególny m szacunkiem ty ch,którzy j akopierwsiprzy j ęlichrzest.Owasłużbaświętym–choćwy stępuj ewty m określeniuterm indiakonia–niestanowichy bażadnej aluzj idogodności
diakońskiej ,piastowanej by ćm ożeprzezStefanasa.Wkażdy m razieusługi,j akieświadczy łnarzeczgm iny,dawały m upewneprawodoszacunkuiwdzięcznościzestrony ludzi,dlaktóry chsiętrudził.
17
RadujęsięobecnościąStefanasa,FortunataiAchaika,gdyżzastąpilimiobecność
waszą.
16,17Wy m ienienitoniewątpliwieci,którzy przy nieśliPawłowilistzKory ntu(7,1).
18
Pokrzepilibowiemimojego,iwaszegoducha.Przyjmijcieichjakotakich.
17–18.
Możliwe,żewłaśniecitrzej ludzie–wieścidochodziły doEfezuniety lkoprzezludziChloe(1,11)–doręczy liPawłowipism oKory ntian(7,1),dom agaj ący chsięodApostoławy j aśnieńty chtrudności,októry chm ówidrugaczęśćlistu.
Przy noszącdobrewieścioPawlepokrzepialiKory ntian,kiedy zaśwracaj ączKory ntudobrzem ówiliotam tej szy chwierny ch,ty m sam y m sprawialiradośćPawłowi.
19
PozdrawiająwasKościołyAzji.PozdrawiająwasserdeczniewPanuAkwilai
PryscyllarazemzezbierającymsięwichdomuKościołem.
16,19KościołyAzji.Mówiorzy m skiej prowincj iAzj a.
19.
AkwilaiPry scy llaprzy by lizRzy m udoKory ntuwskutekanty ży dowskiegodekretucesarzaKlaudiusza(Dz18,2).Źródłem ichutrzy m ania,podobniej akiPawła,który znim iwspółpracował,by łowy rabianienam iotów.ZEfezu,skąd
Pawełprzesy łaichpozdrowienia,przy by lizApostołem prawdopodobnieokołor.52(Dz18,18)itam teżchy baponieśliśm ierćm ęczeńską,by ćm ożewj egoobronie(Dz19,24–34;Rz16,3–5).
20
Pozdrawiająwaswszyscybracia.Pozdrówciesięwzajemniepocałunkiemświętym.
21
Pozdrowienierękąmoją–Pawłową.
20–21.
Pawełwy stępuj ewim ieniucałegoKościoła(por.Ga2,2).Pocałunekpokoj u(por.podobnepoleceniaw1Tes5,26;Rz16,16;2Kor13,12)każesiędom y ślać,żelistbędzieczy tany publicznienaj akim ś,by ćm ożeliturgiczny m
zebraniucałegoKościoła.Pozdrowieniem osobisty m iwłasnoręczny m podpisem Apostołakończąsiętakże2Tes3,17;Kol4.18;Flm 19.
22
JeżeliktośniekochaPana,niechbędziewyklęty.Maranatha.
16,22niechbędziewyklęty.Grec.anathem awSTodpowiadazwy klehebr.herem (Joz6,17+),wNTj edenrazdokładnieznaczy „dar”dlaświąty ni(Łk21,5),częściej —przekleństwoskierowaneprzeciwtem u,ktoj ewy powiada,j eśliby nie
dotrzy m ałpodj ętegosakralnegozobowiązania(Dz23,12-21;Rz9,3),alboprzeciwkom uśinnem u,skazanem uzabardzociężkieprzestępstwo(1Kor16,22;Ga1,8-9;por.1Kor12,3;Ap22,3).
—Maranatha.Toaram .słowa(Maranatha),któreprzeszły doj ęzy kaliturgii,awy rażały nadziej ębliskiej paruzj i.Znaczy ły :„Panprzy chodzi”,alem ożnaj etakżeczy tać:Maranatha—„Panie,przy j dź!”(Ap22,20).Por.Rz13,12;Flp4,5;Jk
5,8;1P4,7.
23
ŁaskaPanaJezusa[niechbędzie]zwami!
24
Miłośćmojazwamiwszystkimiw
ChrystusieJezusie.
22–24.
JeszczerazprzestrzegaPaweł,żektoniem iłuj ePana,świadom iestaj esięprzedm iotem Jegogniewu.Zachowanezaśwbrzm ieniuaram ej skim wy rażeniemaranatha,zależnieodpodziałunaposzczególnewy razy,m ożeznaczy ć:„Pan
nadchodzi”lub„Przy j dź,Panienasz”(por.Ap22,20).Totakżeczęśćskładowaostrzeżeniaprzeznaczonegodlaty ch,coniekochaj ąPana.Dośćstereoty powe,ostatniesłowalistuwy rażaj ągestrzeczy wistegodzieleniasięPawłazwierny m im iłościąi
wszy stkim idobram inadprzy rodzony m i,otrzy m any m izapośrednictwem JezusaChry stusa.
TableofContents
Wprowadzeniedolistówśw.Pawła.5
Paweł-Apostołnarodów..5
PowstaniezbiorulistówPawłaApostoła.6
ZagadnienialiterackielistówPawłaApostoła.7
WstępdoPierwszegoListudoKoryntian(B.P.)8
Okolicznościpowstania.8
Treśćiteologia.9
WstępdoPierwszegoListudoKoryntian(P.K.)10
1Kor1.13
Adres,pozdrowienieidziękczynienie.13
ROZŁAMY..17
Chrystusjestniepodzielny.17
Prawdziwamądrośćzapewnijedność.19
1Kor2.23
Pawełapostołemmądrościkrzyża.23
1Kor3.27
ObjawyniedojrzałościKoryntian.27
Wnioskipraktyczne.31
1Kor4.32
Istotaposłannictwaapostolskiego.32
Napomnieniaiprzestrogi36
1Kor5.38
TRZY„GRZECHYGŁÓWNE”ADRESATÓW...38
Kazirodztwo.38
1Kor6.41
Szukaniesprawiedliwościprzedtrybunałamipogańskimi41
Swobodaobyczajów..43
1Kor7.46
SPRAWYŚWIĘTEJSPOŁECZNOŚCI46
Małżeństwo.46
Wiernośćpowołaniu.50
Wyższośćdziewictwanadmałżeństwem..52
Wskazaniadlawdów..55
1Kor8.56
SPRAWASPOŻYWANIAMIĘSAOFIAROWANEGOBOŻKOMPOGAŃSKIM56
Zasadyogólne–WolnośćwChrystusie.56
1Kor9.59
PrzykładbezinteresownejmiłościApostoła.59
1Kor10.63
PrzykładzdziejówIzraela.63
Bałwochwalstwoiudziałwucztachbałwochwalczych.67
1Kor11.70
OPORZĄDKUNAZEBRANIACHLITURGICZNYCH..70
Strójinakryciegłowykobiet70
WieczerzaPańska.73
1Kor12.76
CharyzmatyDuchaŚwiętego.76
KościółjednymnadprzyrodzonymCiałemChrystusa.79
1Kor13.82
Hymnomiłości82
1Kor14.86
Zasadykorzystaniazcharyzmatów..86
1Kor15.91
WOKÓŁPRAWDYOZMARTWYCHWSTANIU..91
ZmartwychwstanieChrystusaiświadectwoApostołów..91
ZmartwychwstaniewszystkichwiernychnawzórChrystusa.94
Ociałachpozmartwychwstaniu.99
Hymnestchtologicznyinapomnienie.102
1Kor16.103
Polecenia,pozdrowieniaiżyczeniakońcowe.103