(2010) Jodkowski, Spisek Darwina

background image

Ewolucja, filozofia, religia

Lectiones & Acroases Philosophicae

III (2010)

K a z i m i e r z J o d k o w s k i

Uniwersytet Zielonogórski

SPISEK DARWINA

W ubiegłym roku obchodziliśmy dwusetną rocznicę urodzin Ka-

rola Darwina i sto pięćdziesiątą rocznicę opublikowania jego głów-

nego dzieła O powstawaniu gatunków. Była to dobra okazja, żeby do-

kładnie przyjrzeć się zarówno samemu autorowi, jak i teorii nazwanej

jego nazwiskiem. Wygląda na to, że sto pięćdziesiąt lat zaczyna już

wystarczać, by dostrzegać, choćby i nieśmiało, prawdziwy obraz Dar-

wina i jego dzieła. Oprócz panegiryków pojawiły się publikacje, które

rzetelnie badają zasługi, ale też i wady Darwina, a może po prostu

przedstawiają jego ludzką stronę — czasami nawet w postaci bele-

trystycznej

1

. Najbardziej znaczącym wydarzeniem w odbrązawianiu

postaci Darwina było wydanie dwa lata temu książki Roya Daviesa,
The Darwin Conspiracy — Origins of a Scientific Crime (Spisek Darwina —
O pochodzeniu pewnego przestępstwa naukowego
)

2

. Oprócz przedstawie-

nia własnego wkładu, autor syntetyzuje cząstkowe dokonania innych

badaczy.

Davies

Autor książki uważa, że Darwin popełnił jedno z największych

przestępstw w historii nauki, które głównie polegało na splagiatowa-

niu pomysłu Alfreda Russela Wallace’a, ale także i na nieuczciwym

1

Por. J. Darnton, Spisek Darwina, Warszawa 2007.

2

R. Davies, The Darwin Conspiracy — Origins of a Scientific Crime, London 2008.

background image

266

Kazimierz Jodkowski

wykorzystaniu dorobku kilku innych uczonych. Teza jest zaskakująca

i obrazoburcza, gdyż jesteśmy przekonywani już w szkolnych podręcz-

nikach, że upłynęło dwadzieścia lat, zanim Darwin zdecydował się

ujawnić szczegóły teorii doboru naturalnego. Autor książki o prze-

stępstwie Darwina nie jest jednak jakimś „nawiedzonym kreacjoni-

stą” czy antyewolucjonistą, nienawidzącym Darwina i zmyślającym za-

rzuty wobec niego. W latach osiemdziesiątych XX wieku odpowiadał

on za program telewizji BBC, który przedstawiał tradycyjną historię

powstania teorii Darwina. Program nosił nazwę The Devil’s Chaplain

(Kapelan diabła).

Odnosiła się ona do słów Darwina: „Jaką książkę

mógłby napisać kapłan diabła o tym niezgrabnym, marnotrawnym,

nieudolnym i przerażająco okrutnym dziele natury!”

3

. W tym progra-

mie telewizyjnym Davies bezrefleksyjnie przyjął tradycyjny pogląd,

według którego z rozmaitych powodów Darwin obawiał się ujawnić

światu nową teorię, a ostatecznie zdecydował się na to, gdy zobaczył,

że ktoś, a dokładniej Wallace, może to zrobić przed nim.

Od tego czasu upłynęło ćwierć wieku i Davies przebadał wiele

dokumentów z epoki, publikacje innych uczonych na omawiany te-

mat oraz zapiski samego Darwina. Przekonały go one, że program,

jaki firmował swoim nazwiskiem, pomijał milczeniem bardzo wiele

istotnych szczegółów, które każą radykalnie zmienić poglądy. Gdyby

wówczas Davies wiedział to, co wie dzisiaj, tamten program — twier-

dzi — nigdy by nie powstał.

Davies przeanalizował publikacje dziewięciu uczonych, z których

każdy odkrył jakiś element zagadki Darwina, ale żaden z nich nie

stworzył całościowego spójnego obrazu tego, co się naprawdę wyda-

rzyło w 1859 roku i w latach poprzedzających publikację O powstawaniu
gatunków drogą doboru naturalnego.

Darlington

Cyril D. Darlington, profesor botaniki na Uniwersytecie Oxfordz-

kim, już pół wieku temu chciał odkryć kolejne etapy procesu myślo-

wego, który doprowadził Darwina do jego własnego ujęcia ewolucji.

Jak naprawdę rozumował Karol Darwin, gdy formułował ideę ewo-

3

More letters of Charles Darwin. A record of his work in a series of hitherto unpublished

letters, F. Darwin, A.C. Seward (eds.), vol. 1, London 1903, s. 137.

background image

Spisek Darwina

267

lucji?

4

Na to pytanie Darlington nie mógł znaleźć odpowiedzi ani

w pismach samego Darwina, ani w żadnych opracowaniach na ten

temat późniejszych uczonych.

Darlington, oczywiście, potrafił przedstawić główną myśl dzieła

Darwina.

Zwierzęta i rośliny hodowane przez ludzi z czasem za-

czynają się różnicować. Troskliwy dobór stosowany przez hodowców

prowadzi do powstania nowych odmian, a nawet nowych gatunków.

Przyroda w długich okresach czasu czyni to samo ze zwierzętami i ro-

ślinami.

Dobór stosowany przez przyrodę polega na eliminowaniu

tych organizmów, które w najmniejszym stopniu są zdolne do przeży-

cia. Gdy organizmy żywe migrują do nowych rejonów, gdzie panują

odmienne warunki środowiskowe, stopniowo się do nich przystoso-

wują. W tym procesie adaptacji istniejące gatunki powoli przekształ-

cają się w nowe gatunki.

Sam Darlington odnosił się z entuzjazmem do teorii Darwina. Uwa-

żał, że wyjaśnia ona wiele spraw: pochodzenie od wspólnego przodka,

podobieństwo budowy i rozwój organizmów żywych, przyczyny zmian

form kopalnych z upływem czasu itd. Ale jedna sprawa martwiła Dar-

lingtona — O powstawaniu gatunków nie zawiera żadnego wyjaśnienia,

jak Darwin doszedł do tego pomysłu

5

. Początkowe słowa dzieła Dar-

wina sugerują, że początkiem debaty na temat gatunków była podróż

na okręcie „Beagle”, a przecież naprawdę przyrodnicy dyskutowali

nad tym problemem przez dziesięciolecia, jeśli nie przez setki lat

6

.

Darwin stale używał zwrotu „moja teoria”, ale Darlington pytał, jakie

dokładnie były pomysły Darwina, te pomysły, które odróżniały go od

innych myślicieli? Co rozumiemy, gdy mówimy o darwinizmie?

7

4

Por. C.D. Darlington, Darwin’s Place in History, Oxford 1959, s. 1.

5

Por. ibidem, s. 4.

6

Zwrócił na to uwagę także Benjamin Farrington, którego jednak Davies nie wy-

mienia. Według Farringtona to pragnienie sławy spowodowało, że Darwin nie potrafił
przyznać się do korzystania z osiągnięć innych: „Żaden czytelnik jednak nie mógłby
odgadnąć z pierwszych stron O powstawaniu gatunków, że pochodzenie z modyfikacją
miało długą historię, zanim Darwin sięgnął po pióro”. Nie ma tam ani słowa o jego
dziadku Erazmie, Lamarcku czy o kimkolwiek innym, jak Matthew, który pisał na ten
temat w 1831 roku tak: „ci tylko dochodzą do dojrzałości, którzy przeżywają próbę, jaką
przyroda sprawdza ich przystosowanie do jej standardów doskonałości i stosowności,
by kontynuować ich rodzaj przez reprodukcję” (B. Farrington, What Darwin Really Said,
New York 1982, s. 110–111).

7

Por. C.D. Darlington, Darwin’s Place in History, s. 6.

background image

268

Kazimierz Jodkowski

Davies wynik poszukiwań Darlingtona podsumował następująco:

„Darlington stwierdził, że nie mógł znaleźć w żadnym opublikowa-

nym dotąd ujęciu pracy Darwina jakiejkolwiek sugestii, by jakiś zalą-

żek w umyśle Darwina prowadził nieubłaganie do pełnego rozwoju

i przedstawienia tej wielkiej idei”

8

.

Darlington ostatecznie oskarżył

Darwina o to, że po prostu zebrał „dane empiryczne Lyella oraz swego

wielkiego przyjaciela, botanika Josepha Hookera i opracował je jako

materiał dla własnych argumentów”

9

.

Eiseley

Loren C. Eiseley był profesorem antropologii i historii nauki na

Uniwersytecie Pennsylvanii w Philadelphii. W jednej ze swych ksią-

żek zajął się okresem, kiedy — wedle wyjaśnień samego Darwina —

pojawiła się darwinowska teoria ewolucji w zalążkowej postaci. Naj-

pierw w 1842 roku Darwin napisał trzydziestodwustronicowy zarys

teorii, który potem rozszerzył do objętości dwustu trzydziestu stron.

Ten esej został zakończony w 1844 roku, ale nie był przeznaczony do

druku. Mógł on być opublikowany, jak Darwin pouczył żonę, tylko

w przypadku jego śmierci

10

. Za jego życia całą treść eseju poznał tylko

największy przyjaciel Darwina, botanik Joseph Hooker.

W autobiografii Darwin nie ujawnił, co doprowadziło go do spo-

strzeżenia mocy różnicowania się i modyfikacji organizmów.

Zbie-

rał jedynie przez wiele lat fakty na temat powstawania gatunków, aż

przypadkiem w październiku 1838 roku miał natknąć się na Essay on
Population
filozofa Thomasa Malthusa i to w tej pracy miał znaleźć
kluczową ideę doboru naturalnego w świecie zwierząt.

Eiseley odkrył jednak w notatkach Darwina, że półtora roku wcze-

śniej zajmował się on dokładnie tym samym, o czym rzekomo prze-

czytał dopiero w eseju Malthusa. Jak to możliwe? — pytał Eiseley.

Pytanie było proste, ale odpowiedź rzucała cień na reputację Darwina.

Żeby znaleźć odpowiedź, przez pewien czas Eiseley czytał ulubione

czasopismo naukowe Darwina, „The Annals and Magazine of Natural

8

R. Davies, The Darwin Conspiracy, s. 19.

9

C.D. Darlington, Darwin’s Place in History, s. 27.

10

Francis Darwin opublikował oba te teksty wiele lat później jako The Foundations of

the Origin of Species: Two Essays Written in 1842 and 1844 by Charles Darwin, Cambridge
1909.

background image

Spisek Darwina

269

History”. Ta lektura przekonała go, że Darwin swoje natchnienie czer-

pał nie z powszechnie znanego i cenionego tekstu Thomasa Malthusa,

ale z publikacji młodego, nieznanego i niedocenianego przyrodnika,

żyjącego w tym czasie pod Londynem

11

.

Darwin nawet po powrocie do Anglii i mimo lektury dzieła Lyella

w trakcie podróży okrętem Beagle wierzył w młodą Ziemię. Jeśli jej

wiek wynosił tysiące lat, to powstawanie nowych gatunków musiało

być szybkie, momentalne, per saltum. Jest to pogląd radykalnie od-

mienny od tego, który przedstawił w O powstawaniu gatunków. Kiedy

nastąpiła ta zmiana i dlaczego? Kto lub co wywołało tę ważną zmianę?

Eiseley zauważył, że w latach 1835–1837 na łamach „The Annals

and Magazine of Natural History” ukazały się trzy teksty Edwarda

Blytha na temat gatunków

12

. Darwin nigdy i nigdzie nie wspomniał,

by teksty te poznał. Ale Eiseley odkrył, że czasopismo to było dla Dar-

wina i dla jego przyjaciół niezwykle ważne. Ważne do tego stopnia,

że Darwin sprowadzał je w trakcie swojej podróży dookoła świata do

portów, do których „Beagle” zawijał. Tom z 1835 roku, na przykład,

oczekiwał na niego w Australii. Notatki Darwina świadczą, że tomy

„Annals” z tekstami Blytha były gruntownie czytane i analizowane.

Ale w notatkach tych brak jest jakiejkolwiek wzmianki o pomysłach

Blytha. Notatki Darwina o powolnym przekształcaniu się gatunków

powstały zaledwie parę tygodni po opublikowaniu ostatniego artykułu

Blytha, omawiającego ideę doboru naturalnego.

Blyth nie był ewolucjonistą. Blyth był kreacjonistą. Dobór natu-

ralny, o którym mówił (nie używając jednak tego zwrotu), miał pełnić

funkcję przywracania pierwotnego, stworzonego, doskonałego stanu

rzeczy.

Blyth nie postrzegał więc doboru jako siły sprawczej prze-

kształcania się jednych gatunków w inne, ale jako siłę zachowawczą.

W notatkach z pierwszej połowy 1837 roku Darwin po raz pierwszy

odszedł od dawnego pomysłu skokowych zmian organizmów.

Do-

wód, że Darwin wykorzystał pomysły Blytha, nie przyznając się do

11

L. Eiseley, Charles Darwin, Edward Blyth and the theory of „Natural Selection”, „Pro-

ceedings of American Philosophical Society” 1 (1959), s. 94–114; idem, Darwin and the
Mysterious Mr X: New Light on the Evolutionists
, London–Toronto–Melbourne 1979.

12

E. Blyth, An attempt to classify the ‘varieties’ of animals, „The Magazine of Natural

History” 8 (1835), Parts 1–2; E. Blyth, Seasonal and other external changes in birds, „The
Magazine of Natural History” 9 (1836), Parts 1–3; E. Blyth, The psychological distinctions
between man and all other animals
, „The Magazine of Natural History” 10 (1837), Parts 1–4.

background image

270

Kazimierz Jodkowski

tego, dostarczyła Eiseleyowi analiza słowna notatnika Darwina. Eise-

ley odkrył w nim niezwykle rzadko używane słowo „inosculate”, które

znaczyło „łączyć lub być łączonym w coś ciągłego; zlewać się; wza-

jemnie wiązać się”

13

. Nigdy wcześniej ani nigdy później Darwin tego

słowa nie używał. Ale używał go Blyth. To przekonało Eiseleya, że

to Blyth w 1837 roku, a nie Malthus w roku 1838, naprawdę wpłynął

na najwcześniejsze ewolucyjne idee Darwina. Darwin pożyczył sobie

pomysł Blytha, ale zastosował go do całkowicie innego celu. Blyth wie-

rzył, że istniejące gatunki są doskonale przystosowane do środowiska,

w którym żyją. Darwin też w to wierzył, ale uznawał również powsta-

wanie wskutek procesów geologicznych nowych środowisk. W tych

nowych środowiskach organizmy migrujące z sąsiedztwa musiały się

zmieniać, by przeżyć, tworząc w końcu nowe gatunki.

Blyth, jak się okazuje, mówił coś podobnego. Wierzył on w prawo

nieregularnej i nieokreślonej radiacji, przez co rozumiał, że gatunki

były jakoś zaprogramowane do modyfikacji form ancestralnych, a kon-

kretny sposób modyfikacji zależał od lokalnych warunków. Organi-

zmy żywe mogły więc, wedle Blytha, nieco się zmieniać, aby dostoso-

wać się do nieco innych warunków. Dobór naturalny uniemożliwiać

miał jednak przystosowanie się do bardzo odmiennych warunków. Re-

ligijne poglądy Blytha nie pozwoliły mu wyraźnie opowiedzieć się za

możliwością naturalnego powstawania nowych gatunków, ale pomysł

taki mógł przyjść do głowy każdemu czytelnikowi jego tekstów. Eise-

ley, analizując te teksty, dojrzał w nich streszczenie teorii ewolucji.

Występują w nich wszystkie naczelne zasady teorii Darwina, choć nie

ich słowne sformułowanie — walka o byt, zmienność, dobór naturalny

i dobór płciowy — w pełni określone w artykule z 1835 roku. Dla

przykładu, jest w nim takie zdanie: „Tak jak człowiek jest w stanie

wpłynąć na fizyczną budowę i przystosowanie zwierząt udomowio-

nych, tak i dzika przyroda może osiągnąć ten sam sukces”

14

.

Eiseley odkrył też, że nawet syn Darwina, Francis, był zdziwiony

powoływaniem się swego ojca na Malthusa, skoro idee doboru natural-

nego wystąpiły w notatkach Darwina półtora roku przed poznaniem

13

C. Darwin, The Foundations of the Origin of Species, s. xvi.

14

Por. L. Eiseley, Darwin and the Mysterious Mr X, s. 55.

background image

Spisek Darwina

271

eseju Malthusa

15

.

Sam zwrot „dobór naturalny”, którego nie ma w publikacjach Bly-

tha, Darwin pożyczył od Patricka Matthew, który pisał o „naturalnym

procesie doboru” w 1831 roku

16

. Eiseley, analizując fragmenty dzieła

Matthew i wypowiedzi Darwina, dowodził, że ten ostatni obeznany

był z dorobkiem Matthew zanim napisał zarys teorii w 1842 roku i esej

w 1844 roku.

Beddall

Argumenty Eiseleya, że Darwin splagiatował poglądy Blytha, nie

przekonały jednak zoologa Barbary Beddall. Postanowiła ona przeba-

dać oryginalne artykuły Darwina oraz jego korespondencję, by wyka-

zać, że Eiseley się mylił. Wiedziała, że w korespondencji tej istniały

luki, gdyż wspominał o tym Francis Darwin, ale nie zdawała sobie

sprawy, jak wielkie są to luki.

Beddall przede wszystkim chciała zbadać korespondencję między

Wallace’em i Darwinem, ponieważ wykazałaby ona dokładnie, czego

i kiedy Darwin dowiedział się od Wallace’a. Okazało się jednak, że

listy otrzymane od Wallace’a w 1857 i 1858 roku już nie istnieją. Nie

znalazła też równie ważnych listów od Lyella i Hookera wysłanych

do Darwina latem 1858 roku.

Podobnie było z istotnym listem od

amerykańskiego botanika, Asy Graya

17

.

Beddall nie spodziewała się takiego obrotu sprawy.

Brak listów

uznała za bardzo dziwny, gdyż dotyczył on najważniejszego okresu

między rokiem 1855 i 1858. Uznała w rezultacie, że bez tych listów

nie sposób ocenić wpływu Wallace’a na myśl Darwina. Podejrzewała,

że listy zniszczył syn Darwina, Francis, po śmierci ojca. Nie przyszło

jej do głowy — pisze Davies — że mógł to zrobić sam Karol Darwin

18

.

Francis Darwin twierdził, że ojciec wyrzucił stare listy, aby w prze-

pełnionych szufladach zrobić miejsce na nowe. Zachował się jedynie

15

Por. ibidem, s. 67.

16

Por. P. Matthew, On Naval Timber and Arboriculture, London 1831.

17

Por. B.G. Beddall, Wallace, Darwin, and the theory of natural selection: a study in the

development of ideas and attitudes, „Journal of the History of Biology” 2 (1968), s. 261–324;
B.G. Beddall, Darwin and divergence: the Wallace connection, „Journal of the History of
Biology” 1 (1988), s. 1–68.

18

Por. R. Davies, The Darwin Conspiracy, s. 101.

background image

272

Kazimierz Jodkowski

niewielki fragment drugiego listu od Wallace’a z września 1857 roku.

Po pierwszym, wysłanym w październiku 1856 roku, nie pozostał

żaden ślad. Darwin twierdził, że list ten otrzymał pod koniec kwietnia

1857 roku zamiast w styczniu, jak można by oczekiwać uwzględniając

ówczesne możliwości poczty — listy z archipelagu malajskiego docie-

rały do Anglii po dwóch miesiącach. Być może przypadkowo akurat

ten pierwszy list od Wallace’a przyszedł do Darwina cztery miesiące

później niż powinien. Ale jednocześnie należałoby uznać za przypa-

dek to, że w tym czteromiesięcznym okresie Karol Darwin wymyślił

całkowicie nową teorię gatunków i porzucił myśli na ten temat, jakie

żywił od dwudziestu lat. Jednak, mówi Davies, jest też możliwe, że list

nadszedł w zwykłym terminie i znajdował się w posiadaniu Darwina

w tych kluczowych czterech miesiącach 1857 roku, gdy jego poglądy

ulegały dramatycznej zmianie.

Problem z terminowym otrzymaniem listu od Wallace’a nie doty-

czył tylko tego listu, o czym jeszcze będzie mowa.

Gruber

Powszechnie sądzi się, że pierwsze myśli na temat ewolucji Darwin

zdobył w trakcie podroży dookoła świata. Howard Gruber postano-

wił znaleźć ślady tego, jak rodziła się idea darwinowskiej ewolucji

w notatkach Darwina robionych w trakcie podróży „Beagle”, oraz jak

rozwijała się przez pierwsze dwa lata po jej zakończeniu

19

. Przejrzał

tysiące stron notatek i listów Darwina pisanych w tym czasie, ale nie

znalazł najmniejszej wzmianki na temat ewolucji. Gruber doszedł do

wniosku, że w czasie podróży dookoła świata Darwin zajmował się ra-

czej problemami geologicznymi niż powstawaniem gatunków. A w tej

ostatniej sprawie żywił poglądy tradycyjne — na Ziemi istnieje sta-

bilny, harmonijny układ, w którym wszystkie organizmy są doskonale

przystosowane do siebie i do swojego środowiska fizycznego w sposób

zarządzony przez Stwórcę.

Przekonanie, że Darwin powziął pierwsze myśli na temat ewolucji

jeszcze w trakcie podróży „Beagle”, bierze się z treści zawartej w jego

19

Por. H.E. Gruber, P.H. Barrett, Darwin on Man: A Psychological Study of Scientific

Creativity, London 1974; H.E. Gruber, Darwin on Man: A Psychological Study of Scientific
Creativity
, Chicago 1981.

background image

Spisek Darwina

273

własnym opisie tej podróży

20

. Ale Darwin opublikował dwie wersje

tego opisu, pierwszą w 1839 roku, a drugą w 1845 roku. Gruber szcze-

gółowo porównał te wersje i znalazł wiele, czasami subtelnych różnic

między sposobem opisywania tych samych zdarzeń. W drugim wy-

daniu Darwin powstawiał akapity o treści ewolucyjnej, które mógł

napisać tylko jako ewolucjonista, a nie jako geolog. Żaden czytelnik

tych obu wydań nie mógł porównać ich z osobistymi notatkami zro-

bionymi na „Beagle”, ale Gruber mógł już to zrobić. Nie ulegało dla

niego wątpliwości, że wszystkie wstawki ewolucyjne Darwin zrobił,

aby zapewnić sobie pierwszeństwo w ewentualnych sporach. I tak-

tyka ta skutkuje do dzisiaj.

Jaka jest różnica między oboma wydaniami Podróży na okręcie „Be-

agle”? Zdaniem Grubera, pierwsze wydanie przedstawia mnóstwo
faktów, drugie zaś sugeruje ich związek z myślą ewolucyjną. Na przy-

kład, początkowo Darwin pominął historię naturalną wysp Galapagos

i informacje, jakie uzyskał tam od wicegubernatora Nicholasa Law-

sona. Lawson powiadomił Darwina, że żółwie na różnych wyspach

mają odmienne cechy i że widząc żółwia, może powiedzieć, z jakiej

wyspy pochodzi. Dane na ten temat znalazły się dopiero w drugim

wydaniu. Fragment o Galapagos został w nim przerobiony, uwzględ-

niając informacje uzyskane od Lawsona oraz od innych znawców, także

z lat 1837–1845.

W rezultacie czytelnik otrzymał wypaczony obraz

tego, jak wizyta na Galapagos w roku 1835 wpłynęła na poglądy ewo-

lucyjne Darwina.

Wypaczony, gdyż książka daje wrażenie, że Dar-

win, który wówczas nie skończył jeszcze trzydziestu lat, dysponował

już wiedzą o procesach ewolucyjnych, która później została jedynie

przezeń uporządkowana.

Czasami zmiany te przybierały zabawny

charakter. Współczesny Darwinowi komentator, John Lindley, zwrócił

uwagę na to, że do drugiego wydania Podróży na okręcie „Beagle” Dar-

win dodał zasadę Malthusa o związku między dostępem do żywności

a wzrostem liczebności populacji, tak jakby zasadę tę znał jeszcze na

Galapagos, chociaż z esejem Malthusa zapoznał się dopiero dwa lata

po powrocie z podróży.

Gruber zauważył jednak, że nawet w drugim wydaniu opisu po-

dróży brak jest sformułowania zasady doboru naturalnego i nie mógł

20

K. Darwin, Podróż na okręcie „Beagle”.

background image

274

Kazimierz Jodkowski

zrozumieć, dlaczego tak jest.

Skoro Darwin post factum uzupełniał

pierwsze wydanie później zdobytymi treściami ewolucyjnymi, to dla-

czego nie tak ważnym elementem, jak zasada doboru naturalnego?

Ale Roy Davies ma wyjaśnienie tego dziwnego faktu: Darwin nie do-

dał tego elementu, ponieważ jeszcze nim nie dysponował w 1845 roku.

Wprawdzie znał on zasadę doboru naturalnego z publikacji Blytha,

ale rozumiał ją tak jak Blyth, jako siłę konserwującą, a nie twórczą.

To ostatnie rozumienie pojawiło się w dojrzałej postaci darwinizmu

znacznie później. Według Daviesa stało się to trzynaście lat później

i do tej istotnej zmiany przyczynił się Alfred Russel Wallace

21

.

Ponownie Davies

Davies przebadał jeszcze prace pięciu uczonych, z których każdy

odkrył jakiś fragment ogólnej układanki na temat tego, jak powstała

ostateczna wersja Darwinowskiej teorii ewolucji.

Sam do tej ukła-

danki dołączył niezwykle ważny element, dotyczący wpływu Wal-

lace’a, a dokładniej — listu, jaki Wallace wysłał z holenderskich Indii

Wschodnich (dzisiejszej Indonezji) 2 marca 1858 roku. Do tego listu

Wallace dołączył krótki artykuł, przedstawiający nowatorską teorię do-

boru naturalnego. Właśnie ten artykuł, według tradycyjnej interpre-

tacji przebiegu zdarzeń, miał przekonać Darwina, że należy skończyć

z praktyką niepublikowania wcześniej osiągniętych wniosków.

Wi-

dząc, że inni już dochodzą do podobnej koncepcji, Darwin miał zde-

cydować się na ujawnienie tego, o czym podobno wiedział od dwu-

dziestu lat. Po przeczytaniu tekstu Wallace’a Darwin ogłosił, że jest

to znakomite streszczenie jego własnej, trzymanej dotąd w tajemnicy,

teorii.

Darwin twierdził, że list Wallace’a z 2 marca 1858 roku dotarł do

niego 18 czerwca tego roku. Dokładne daty są tu ważne, gdyż 1 lipca

1858 roku, a więc niecałe dwa tygodnie po rzekomym otrzymaniu listu,

odbyło się słynne spotkanie w Towarzystwie im. Linneusza w Lon-

dynie, na którym przyjaciele Darwina przedstawili rozdział o dobo-

rze naturalnym z nieopublikowanej od kilkunastu lat książki Darwina

i ogłosili, że wobec tego to Darwin jest twórcą teorii doboru natural-

nego, a nie Wallace, który sformułował ją dopiero niedawno.

21

Por. R. Davies, The Darwin Conspiracy, s. 37–38.

background image

Spisek Darwina

275

Davies pokazał jednak, że posiadamy obecnie kompletne dane na

temat czasu przewożenia tego listu Wallace’a z holenderskich Indii

Wschodnich oraz ostemplowaną kopertę z innym listem, jaki został

wysłany jednocześnie z tym słynnym listem do Darwina. Pieczątki

z datą pokazują, że ten drugi list dotarł do Anglii 2 czerwca, by dotrzeć

do adresata dzień później. Oba listy podróżowały razem, tymi samymi

środkami transportu. Niemożliwe jest więc, by jeden z nich dotarł do

celu 2 tygodnie później niż drugi. Davies wywnioskował więc, że Dar-

win miał naprawdę nie dwa tygodnie, jak twierdzi, a prawie miesiąc

do spotkania Linneuszowskiego w Londynie, a to pozwalało, by prze-

analizować i przyswoić sobie zawartość tekstu Wallace’a oraz dokonać

dwu długich zmian w prezentowanym na tym spotkaniu rozdziale

o doborze naturalnym. Pozwoliło mu to przypisać sobie pierwszeń-

stwo i ogłosić, że teoretyczne pomysły Wallace’a były tylko replikami

jego własnych wcześniejszych, tyle że dotąd nieujawnianych pomy-

słów.

Davies twierdzi, że zachowanie Darwina w 1858 roku nie było

czymś jednorazowym. Właśnie dlatego przypisuje on tak duże zna-

czenie badaniom innych przypadków, na przykład tego, jak Darwin

potraktował Blytha. Plagiat z Wallace’a nie był izolowanym przypad-

kiem, był częścią wzorca zachowywania się Darwina, wynikał z jego

osobowości. Darwin lubił przypisywać sobie cudze osiągnięcia. Praw-

dą jest, że zebrał sam i z istniejącej już literatury przedmiotu mnóstwo

danych empirycznych. Ale nie nadawały się one do publikacji. Po-

trzebował integrującej ramy roboczej, by powiązać ze sobą wszystkie

fakty. Nie ma mocnych dowodów, oprócz jego własnych słów, że po-

siadał ją w 1844 roku, ani nawet, że posiadał ją w 1858 roku przed

przeczytaniem opracowania Wallace’a. Jego niechęć do publikowania

teorii ewolucji była mitem, bo nigdy przedtem i nigdy potem takich

zahamowań nie miał. Wysyłał do publikacji zarówno krótkie artykuły,

jak i długie rozprawy. Jeżeli coś udało mu się odkryć, to zawsze pisał

tekst, publikował go, a potem rozbudowywał i ponownie publikował

22

.

22

Por. J. Van Wyhe, Mind the Gap: Did Darwin Avoid Publising His Theory For Many

Years?, „Notes & Records of the Royal Society” 61 (2007), s. 177–205.

background image

276

Kazimierz Jodkowski

*

Książka Daviesa omawia sporą listę uczonych, którzy w ostatnich

kilkudziesięciu latach wątpili w uczciwość Darwina. Sam autor jest

ostatnią pozycją na tej liście. Czy w przeciwieństwie do swoich po-

przedników zdobędzie uznanie świata nauki? Wydaje się to bardzo

wątpliwe.

Między Darwinowską teorią ewolucji sprzed półtora wieku a współ-

czesnym ewolucjonizmem istnieje mocny związek. Neodarwinizm jest

ulepszoną, nieco zmodyfikowaną i wzbogaconą wersją pierwotnego

darwinizmu. Różnice istnieją tylko w warstwie teoretycznej i faktu-

alnej. Metateoretycznie, zarówno metodologicznie, jak i filozoficznie,

teorie te nie różnią się wcale. To Darwin jest ojcem w całej nauce obo-

wiązującego obecnie rygorystycznie naturalizmu metodologicznego.

A w rezultacie ewolucjonizm nie jest tylko zwykłą teorią opisującą

lepiej lub gorzej rzeczywistość — jest on teorią-matką dla wszystkich

nauk przyrodniczych, jest paradygmatem, jak należy uprawiać naukę.

Więcej, jest on ideologiczną podbudową powoli wprowadzanej nowej

postchrześcijańskiej cywilizacji

23

.

Nie ma nic dziwnego w tym, że właśnie biologowie, nie zaś che-

micy, geologowie czy inni przyrodnicy, znajdują się w awangardzie

walki z religią.

Ewolucjonizm dostarcza czegoś, czego potrzebuje

każda cywilizacja — mitu pochodzenia. Ewolucjonizm ze swoimi na-

turalistycznymi wyjaśnieniami operuje w dziedzinie, w której trady-

cyjnie — w kulturze Zachodu — upatrywano sferę działania Boga:

w dziedzinie pochodzenia świata i człowieka

24

.

Tytuł książki Zni-

kąd do nikąd polskiego ewolucjonisty, Władysława J.H. Kunickiego-
Goldfingera, zwięźle odpowiada na pytania „skąd pochodzimy i do-

kąd zmierzamy?”

25

. Ale ewolucjonizm neodarwinowski nie tylko eli-

minuje religię, stanowiąc jej substytut. Michael Ruse uważa, że współ-

cześni darwiniści, inspirując się swoimi poglądami naukowymi, ujaw-

23

Por.

K. Jodkowski, Metodologiczne aspekty kontrowersji ewolucjonizm-kreacjonizm,

t. 35, Lublin 1998, s. 199–202; http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action
=tekst&id=112

24

Por. K. Jodkowski, Dlaczego ewolucjonizm prowadzi do ateizmu?, [w:] Poznanie. Czło-

wiek. Wartości, J. Dębowski, M. Hetmański (red.), Lublin 2000, s. 65–76, http://www.
nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=98

25

Por. W.J.H. Kunicki-Goldfinger, Znikąd donikąd, Warszawa 1993.

background image

Spisek Darwina

277

niają mocne liberalne zaangażowanie w sprawach polityki i moralno-

ści. Walczą z głównymi grzechami politycznej niepoprawności, czyli

z rasizmem, seksizmem i homofobią

26

.

Jeśli argumentacja Daviesa jest w jakimś punkcie wadliwa, zostanie

bezwzględnie unicestwiona. Jeśli Davies ma rację, zostanie przemil-

czany. Ta książka dotyczy zbyt ważnej sprawy, żeby ją potraktować

jako jeszcze jedną książkę o Darwinie.

Darwin’s conspiracy

Summary

The Author analyzes Roy Davies’ account of Darwin’s practice of borro-

wing the achievements of other scientists and scholars without giving them

the proper credit.

26

Por. M. Ruse, Darwinism Defended: A Guide to the Evolution Controversies, Reading

1982, s. 280.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
(2010) Jodkowski, Poglądy teologiczne Darwina
(2010) Jodkowski, Filozoficzny i metodologiczny fundament koncepcji protofizyki Jana Czerniawskiego
klamstwo smolenskie MIEDZYNARODOWY SPISEK, SMOLENSKN 10 04 2010 MORDERSTWO W IMIE GLOBALIZACJI
(2009) Jodkowski, Darwinowska teoria ewolucji jako teoria filozoficzna
klamstwo smolenskie MIEDZYNARODOWY SPISEK, SMOLENSKN 10 04 2010 MORDERSTWO W IMIE GLOBALIZACJI
(2009) Jodkowski, Darwinowska teoria ewolucji jako teoria filozoficzna
(2010) Dyskusja [o Darwinie]
29 Czy darwinizm byl dzielem Darwina (2010)
26 Dziesiec najwiekszych bledow Darwina cz II (2010)
Strategia Darwin Defender(1999 2010) podsumowanie
spis lab I sem 2010
2010 ZMP studenci
W4 2010
wyklad 14 15 2010
W 8 Hormony 2010 2011
RI 12 2010 wspolczesne koncepcje
2009 2010 Autorytet
wyklad 2 2010

więcej podobnych podstron