Teoria wielkanocnego zaj czka
ą
Zawsze si mieszam i pl cz ,
ę
ą ę
Gdy syn mój dowiedzie chce si ,
ć
ę
Sk d si wi teczny zajaczek
ą
ę ś ą
Wzi w wielkanocnym okresie.
ął
Sk d przez makowce, pisanki,
ą
Babki, rze uchy s kacze,
ż
ę
Kurcz ta, palmy, baranki,
ę
Zaj c k apouch skacze.
ą
ł
O, d ugo t umaczy bym musia ,
ł
ł
ć
ł
Ze wstydem i z wypiekami,
e zaj c to symbol tatusia
Ż
ą
Na par dni przed wi tami.
ę
ś ę
e biedny, e wystraszony,
Ż
ż
e zagoniony, jak zaj c
Ż
ą
Ucieka spod r ki ony
ę ż
Po mie cie kulawo kicaj c.
ś
ą
Czy ze zm czenia si s ania
ę
ę ł
I czasem przykuca na s onku,
ł
Bo si go z domku wygania,
ę
Bo tatko przeszkadza w domku.
Bo pod nogami si p ta,
ę ę
Bo mak wyzera z donicy,
Wi c kiedy nadchodz wi ta,
ę
ą ś ę
To tatu jest na ulicy.
ś
Dostaje tam od mamusi
W apk z 20 z otych...
ł
ę
ł
I to mu wystarczy musi
ć
Na kino, palenie i koty.
Na jezdni i po chodniku,
Na rynku i przed sklepami
Mnóstwo nieszcz snych samczyków
ę
azi smutnymi stadami.
Ł
I eby sobie dowie ,
ż
ść
e on rz dz tym krajem,
Ż
ą ą
Co chwil ci smutni panowie
ę
Si tytu uj nawzajem.
ę
ł ą
- Cze panie dyrektorze!
ść
- Pan prezes te na spacerze?
ż
- O i sekretarz na dworze!
Ach, jak przyjemnie w plenerze...
Co rzek szy na siebie si gapi
ł
ę
ą
Z wyrazem niezmiernej a o ci
ż ł ś
A przy tym z bkami k api ,
ą
ł
ą
Poniewa przemarzli do ko ci.
ż
ś
A wreszcie wi ta nadchodz
ż
ś ę
ą
I mija ta zmora brzydka.
Zaj czki do norek wchodz
ą
ą
I ka dy hyc do korytka.
ż
I ka dy uje i mlaska,
ż
ż
Jedzonko aduje do brzuszka
ł
I si zamienia w grubaska,
ę
I tylko mu trzes si uszka.
ą ę
A potem ju jest mi o i dobrze,
ż
ł
Tylko oczka wci
mniejsze i w
sze.
ąż
ęż
To nie traktor zwariowa na dworze,
ł
To tak chrapi te zaj czki swi teczne.
ą
ą
ą
Wpisa (-a): Ma gorzata "Zuzanka" Krzy aniak
ł
ł
ż