Tomasz Poller Metodyczne kłamstwa o ,dzieciach LGBT’ i ideologiczny lans na śmierci

background image

Tomasz Poller: Metodyczne kłamstwa o
,,dzieciach LGBT’’ i ideologiczny lans na
śmierci

Co roku w Polsce ma miejsce ponad 200 samobójstw nieletnich.
Ideolodzy LGBT wraz z niektórymi politykami i dziennikarzami,
nagłaśniając przypadki kilku takich śmierci i dorabiając do nich
zmanipulowany przekaz, postanowili cynicznie zagrać tragediami
dzieci i młodzieży oraz bólem ich rodziców. Warto przyjrzeć się
sprawie bliżej. Manipulacje te polegają często na przemyślnym
wypreparowaniu z kontekstu pojedynczych sytuacji, wypowiedzi,
zdarzeń, a nawet skojarzeń, z których w naciągany sposób usiłuje
się, wbrew faktom, tworzyć opowieść o "dzieciach LGBT", będących
ofiarami "homofobii". Akcja wygląda na nieprzypadkową,
metodyczną, zaplanowaną i profesjonalną.

"Na gmachu MEN imiona dzieci, które zabiły się z powodu
prześladowań na tle orientacji seksualnej"
- pisze z właściwym sobie
wdziękiem i taktem organ z Czerskiej. Jednym z rzekomych "dzieci
LGBT", których imiona zostały nabazgrane sprejem na murach w al.
Szucha, ma być 14 letni Kacper, który popełnił samobójstwo w 2017.

Był gejem czy nie? Homofobia i już!

Gdy wnikliwiej wczytać się w przypadki nagłaśniane przez media
lansujące tęczową rewolucję, okazuje się, że w ogóle nie wiemy, czy
dzieci, które targnęły się na własne życie, przejawiały jakikolwiek
skłonności homoseksualne. Co ciekawe, okazuje się, że nawet dla

background image

forsujących ideologiczny przekaz, nie ma to znaczenia. Oto próbka
sprzed trzech lat z Gazety Wyborczej:

"Homofobia nie dotyka wyłącznie osób homo czy biseksualnych.
Słowa takie jak "pedał" czy "lesba" są stosowane przez dzieci jako
obelga. Jeśli rówieśnikom nie spodoba się np. ubiór, fryzura czy
zainteresowania kolegi czy koleżanki z klasy, mogą zostać dla
prześladowcy "pedałem" i "lesbą" na wiele lat. Tym samym próba
dowiedzenia, że Kacper z Gorczyna był lub nie był gejem nie ma
sensu - nie wyklucza to bowiem, że był prześladowany na tle
homofobicznym."
- "argumentuje" pani Wiktoria Beczek z Gazety.

Tak więc, homofobia i już! Tytuł tekstu "Kacper nie był jedyny. O
samobójstwie myśli 2/3 młodzieży LGBT. Polska w haniebnej
czołówce". Na czym oparte są refleksje dziennikarki i czy mają w
ogóle jakikolwiek związek z rzeczywistością? Jeśli przyjrzeć się bliżej
sprawie, okazuje się, że nie tylko mówienie o "dziecku LGBT" jest
mocno naciągane. Z postępowania policyjnego wynika, że w ogóle nie
wiadomo, by chłopiec skarżył się na prześladowania. Faktem jest, że
sygnalizował wahania nastrojów i stany depresyjne i wielokrotnie
odwiedzał szkolnego psychologa. Ale lobby LGBT i medialna szuria
wie lepiej: homofobia i już!

Pośmiertne zapisywanie w poczet "dzieci LGBT"

Gdy zacząłem wczoraj wieczorem weryfikować rewelacje na temat
"dzieci LGBT" produkowane przez tęczowe jaczejki, akurat w
Tygodniku Solidarność przypomniano podobną historię manipulacji,
która dotyczyła tym razem 14 latka o imieniu Dominik. On również
popełnił samobójstwo. I jego również pośmiertnie chciano zaliczyć w
poczet "dzieci LGBT". Tysol.pl cytuje słowa matki dziecka z wywiadu
dla Natemat.pl, kontrowersyjnego medium związanego z Tomaszem
Lisem.:

background image

"Mój syn Dominik nie był homoseksualistą. Koledzy go tak
przezywali, co go strasznie bolało. A on po prostu nosił rurki. To był
zwyczajny chłopak. Nie życzyłabym sobie, aby jego imię i nazwisko
padało w takim kontekście. Po śmierci Dominika dzwoniło do mnie
wielu przedstawicieli różnych organizacji. Sądzili, że mój syn był
osobą homoseksualną. To mnie wręcz złościło."

Zajrzałem na stronę Natemat.pl. Przeraził mnie cały kontekst i cel
kontaktowania się przez nachalnych działaczy LGBT oraz dziennikarzy
niektórych mediów z rodzicami nieżyjących dzieci. Starają się oni
"wkręcać" rozmówcę, łapać za słowa oraz wmawiać, że dziecko padło
ofiarą "homofobii". Jednak matka Dominika mówi przytomnie i
wprost:

"Od "pedałów" wyzywali nie tylko Dominika, ale i inne dzieci. To
wręcz powszechne przezwisko. Taka tu jest młodzież. Jestem
tolerancyjna i nie zaprzeczałabym, gdyby Dominik był osobą
homoseksualną. Ale on by się w grobie przewracał."

Szczerze mówiąc, miałbym wiele oporów przed przełamaniem się, by
w ogóle zadzwonić do matki dziecka, które popełniło samobójstwo i
po prostu "zrobić sobie z nią wywiad".

Coraz młodsze dzieci są "LGBT"?

Okazuje się, że tęczowi ideolodzy wyszukują na siłę "dzieci LGBT"
wśród coraz młodszych ofiar omawianych tragedii. O ile ostatnim,
nagłośnionym przypadkiem samobójczej śmierci dziecka jest
przypadek dwunastolatki z Kozienic, w której to sprawie niewiele, a
właściwie prawie nic nie wiadomo (śledztwo jest w toku), już mamy
do czynienia z kreowaniem tęczowej narracji z cyklu "zaszczute
dziecko LGBT":

"Jej rówieśnicy twierdzą, że była zaszczuta przez kolegów i koleżanki
z klasy na tle orientacji seksualnej"
– to znów nieśmiertelna "Gazeta

background image

Wyborcza", która żadnych przekonujących dowodów, argumentów
czy choćby poszlak nie jest w stanie wskazać. Nie trzeba być
profesorem psychologii rozwojowej, by zauważyć, że kreowanie
narracji o dwunastolatce, która miałaby zostać doprowadzona do
samobójstwa z powodu preferencji płciowych wydaje się czymś
dziwacznym, zwłaszcza, że wulgarne "dziennikarstwo" tego rodzaju
przypomina mechanizm tworzenia zwykłych plotek. Plotki te zaczęły
żyć własnym życiem, gdy zaczęła je powtarzać wczoraj w serwisach
społecznościowych posłanka lewicy Barbara Nowacka, wykorzystując
śmierć dziecka do prymitywnego politycznego ataku:

"Reakcje rządzących na samobójczą śmierć dwunastolatki zaszczutej
na tle orientacji seksualnej. Minister edukacji robi konferencję o
napisach na budynku MEN. Rzecznik Praw Dziecka twardo milczy.
Premier powołuje homofoba na szefa MEN. Hańba wam, PiSowcy."

Posłance sekunduje także nieśmiertelny płk Mazguła, komunistyczny
oficer, chwalący stan wojenny, broniący demokracji w szeregach
KOD, wiążący śmierć dziewczynki z "mordercami z PiSu".

Czy aktywiści LGBT mają na celu dobro dzieci? Wątpliwe

Przemoc wśród dzieci przybierająca w skrajnych formach postać
zjawisk przypominających niemal koszarową falę, istnieje nie do dziś.
Zawsze istnieli też słabsi, zawsze były klasowe ofiary. Dzieci potrafią
dotkliwie znęcać się nad sobą już w przedszkolu. Dzisiaj już nawet
młodsze dzieci potrafią szykanować się i zaszczuwać z powodu nie
posiadania przez kogoś w klasie modnego ciucha albo najnowszego
modelu komórki. Dzieci bywają wobec siebie okrutne, potrafią się
prześladować, linczować. "Przechlapane" może mieć także dziecko ze
wsi, które znajdzie się w szkole w mieście. Może też być na odwrót,
gdy wielkomiastowy dzieciak, na wakacjach choćby, stanie się
obiektem agresji ze strony zieciaków z prowincji, które nie uznają go
za swojego. U nastolatków z kolei powszechnym powodem ostrej

background image

agresji była z dawien dawna długość włosów. Za długie, to czasem,
owszem, "pedał", choć częściej metal (w dawniejszych czasach
pewnie hipis), za krótkie to "zabić skina sk***syna!" (choć delikwent
do żadnej subkultury należeć nie musiał, po prostu obrywał i było to
znacznie bardziej częste niż dziś). Czy przemocy nie doświadcza
młodzież wykazująca się religijnością? Czy wśród "postępowych"
nastolatków nie sekuje się osób, mających co najmiej scetyczny
stosunek do alkoholu, papierosów, eksperymentów z narkotykami
czy wczesnych doświadczeń seksualnych? Nie wiem, czy ludzie, którzy
z uporem maniaka kreują histerię o "ofiarach homofobii - dzieciach
LGBT", nie wiedzą, czy też udają, że nie wiedzą, że już 9-10 latki
potrafią wyzywać się od "ch***w","cweli" i "pedałów", a kląć lepiej
niż niejeden dorosły (w konkurencjach żeńskich w tej grupie
wiekowej: "dziwko!", "szmato!", "p***o!" nie należy do rzadkości).
Pedagodzy potwierdzają zresztą, że dziewczynki stają coraz bardziej
agresywne i perfidne (co chyba zresztą przeczy genderowym
bredniom o spadku przemocy wraz ze zmianą tradycyjnych
"stereotypów").

Czy chcę przez to powiedzieć, że problem przemocy wobec
homoseksualnych nastolatków nie istnieje lub chcę go
zbagatelizować? Bynajmniej. Problem istnieje. I jest jasne, że należy
w takich przypadkach interweniować, tak jak zresztą w każdym innym
przypadku agresji rówieśniczej.

Czy elgiebetowskie jaczejki, grające koniunkturalnie sprawami płci i
preferencji seksualnych, faktycznie mają na celu autentyczną pomoc
nieletnim, zagrożonym przemocą i samobójstwami? Biorąc pod
uwagę to, co zaprezentowali, wątpię. W ubiegłym roku w Polsce
miało miejsce 224 samobójstw nieletnich. Nieskutecznych prób
samobójczych było znacznie wiecej. Ich przyczyny są bardzo różne, a
mogą być nimi dolegliwości psychiczne, kłopoty w nauce, patologia w
domu, zawód miłosny, czy też najróżniejsze traumatyczne
doświadczenia, niekiedy niepojęte dla dorosłych w swych

background image

przyczynach, ale przerażające w potencjalnych skutkach (gdy na życie
porywa się uczeń, któremu rodzice np. odcięli dostęp do komputera).
Przypadki, którymi posługują się homoaktywiści, zideologizowani
politycy czy dziennikarze, pochodzą z kilku lat, a więc z okresu, w
którym można mówić o ok. tysiącu skutecznych prób samobójczych
wśród nieletnich. Z morza tragedii, na siłę wypreparowano kilka
przypadków, które są sprzedawane opinii publicznej w sposób
skrajnie zmanipulowany i naciagany jako "zaszczucie dzieci LGBT",
a które, jak się okazuje, w ogóle nie muszą mieć nic wspólnego z
jakimikolwiek kwestiami preferencji seksualnych.

Akcja jest zaplanowana i profesjonalna

Jaki jest cel takich akcji, można się domyślać. Zresztą sami inicjatorzy
tego rodzaju brudnych kampanii bynajmniej tego nie kryją i piszą o
tym otwarcie w swoich mediach. Wystarczy włączyć internet. Skoro
przemoc ma miejsce w szkole, co należy zrobić zdaniem tęczowych
ideologów? Należy posłać do szkół seksedukatorów. Co jeszcze
wciska lobby LGBT? Ano, dowiadujemy sie, że korzystne będzie też
zatrudnianie "nauczycieli LGBT", którzy "posłużą jako wzór do
naśladowania". Niektóre rozumowania i wnioski są jeszcze bardziej
oryginalne: "zawieranie małżeństw osób tej samej płci powoduje
spadek liczby prób samobójczych wśród dzieci". Ktoś ma wątpliwości?
Przecież "międzynarodowe badania naukowe dowiodły". A więc, w
imię ratowania życia dzieci rozwalmy instytucję małżeństwa i rodziny.
Dowiemy się też, że problemy psychiczne oraz skłonność do prób
samobójczych wśród nastoletnich homoseksualistów to efekt "stresu
mniejszościowego", związanego m.in. z odczuwanym wstydem. A
skoro powodem dolegliwości jest wstyd, to jaki wniosek? Jedynym
wyjściem będzie zastąpienie wstydu dumą. Dumą z powodu
preferencji seksualnych, i to akurat homoseksualnych (bo pewnie
ewentualna duma z odczuwania popędu do osobników płci
przeciwnej to przecież "uprzedzenia" i "homofobia").

background image

W kontekście ostatnich ekscesów tęczowych aktywistów warto zadać
sobie pytanie: Czym różni się obecna sytuacja społeczna i prawna
homoseksualistów od sytuacji w czasach rządów PO czy lewicy? Całą
awanturę rozkręcił nie kto inny, tylko lobby LGBT. Ataki przybrały na
sile w czasie kampanii prezydenckiej, a ich celem był Andrzej Duda.
Kontynuacją jest ciąg ekscesów i napadów w wydaniu bojówek LGBT,
zresztą z heteroseksualnym chuliganem jako ich ikoną. Niedawno w
ramach tego rodzaju akcji, inny gagatek, mający podobnie
"niebinarny" stosunek do faktów i przestrzegania prawa, zaczał
samowolnie ustawiać wymyślone przez siebie znaki drogowe i
sprzedawać w świat fakenewsy o istnieniu w Polsce terytoriów, gdzie
homoseksualiści nie mają wstępu. Coraz bardziej staje się widoczne,
że geje i lesbijki służą tęczowym aktywistom jako mięso armatnie, co
zresztą wielu z nich zauważa. Teraz przyszedł czas na cyniczne granie
śmiercią dzieci.

Tomasz Poller


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
rozważania drogi krzyżowej dla dzieci (7), Stacja I: Pan Jezus na śmierć skazany
Stacje Drogi Krzyżowej, Droga Krzyżowa dla dzieci, Stacja 1: Pan Jezus na śmierć skazany
Metody rehabilitacji u dzieci metodą Weroniki Sherborne
Wybrane metody usprawniania dzieci z autyzmem, Dziecko- Metody terapii
metody nauczania dzieci z zespolem adhd
Metody rewalidacji dzieci gleboko uposledzonych, Studia, Praca socjalna I rok referaty
METODYKA NAUCZANIA DZIECI UPOŚLEDZONYCH W STOPNIU LEKKIM - wykłady, Studia, Pedagogika specjalna
METODYKA NAUCZANIA DZIECI UPOŚLEDZONYCH W STOPNIU LEKKIM- egzamin, Studia, Pedagogika specjalna
metody terapii dzieci autystycznych, autyzm
Kłamstwo dzieci
2. Metodyka nauczania dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, PolonijneCentrumNauczycielskie
Ćwizenia 2 - metodyka, Metodyka nauczania dzieci słabowidzących
SYMPOZJUM 4 KŁAMSTWO DZIECI
metody rehabilitacji dzieci z uszkodzeniem mózgu, pedagogika specjalna
Metody rehabilitacji dzieci z uszkodzeniem mózgu, Mózgowe Porażenie Dziecięce, metody wczesnej inter
METODYKA NAUCZANIA DZIECI UPOŚLEDZONYCH, Metodyka pracy z osobami upośledzonymi umysłowo
METODYKA NAUCZANIA DZIECI UPOŚLEDZONYCH W STOPNIU LEKKIM - egzamin 2, Studia, Pedagogika specjalna
POSTAWY I ZACHOWANIA RODZICÓW UTRUDNIAJĄCE WSPÓŁPRACĘ ZE SZKOŁĄ, Studia, Metodyka wychowania dzieci

więcej podobnych podstron