Prokuratura odmawia CBA: Nie będzie
śledztwa w sprawie Grobelnego i stadionu
[NOWE FAKTY]
Piotr Żytnicki 2012-05-09, ostatnia aktualizacja 2012-05-09 16:39:39.0
Niedopełnienie obowiązków przy budowie stadionu - taki był zarzut Centralnego Biura Antykorupcyjnego wobec
prezydenta Ryszarda Grobelnego. Prokuratura odmówiła jednak wszczęcia śledztwa, bo uważa, że prezydent
prawa nie złamał
Przed rokiem agenci CBA zaczęli badać dokumenty związane z budową poznańskiego stadionu na Euro 2012. Chcieli
sprawdzić, czy podczas inwestycji nie łamano prawa. Na podstawie ich ustaleń prokuratorzy rozpoczęli kilka śledztw -
jedno umorzono.
Półtora miesiąca temu CBA uznało, że ma wystarczające dowody, by zawiadomić prokuraturę o możliwości popełnienia
przestępstwa przez najważniejszych poznańskich urzędników: prezydenta Ryszarda Grobelnego, szefową wydziału
sportu Ewę Bąk oraz Janusza Rajewskiego, byłego dyrektora Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji. Zarzuty były
poważne: brak nadzoru nad inwestycją, niedopełnienie obowiązków, działanie na szkodę miasta.
Dwa tygodnie temu, jak dowiadujemy się nieoficjalnie, agentów CBA poproszono, by przywieźli do prokuratury 18 tomów
akt dotyczących budowy stadionu. Zapoznawała się z nimi prokurator Dorota Milecka. We wtorek Milecka uznała, że nie
ma przesłanek do wszczęcia śledztwa. Gdy w środę chcieliśmy z nią o tym porozmawiać, okazało się, że jest już na
urlopie.
- Nie zostały wyczerpane znamiona przestępstwa - takie uzasadnienie podaje rzeczniczka poznańskiej prokuratury
Magdalena Mazur-Prus. I odsyła do komunikatu, który w tej sprawie wydała w środę prokuratura. Omawia w nim decyzję
Mileckiej, ale do części zarzutów CBA w ogóle się nie odnosi. Dotyczy to umów z projektantem stadionu Wojciechem
Ryżyńskim, które - zdaniem biura - były niekorzystne i naraziły miasto na straty. POSiR, kupując od architekta projekty,
powinien bowiem od razu stać się właścicielem praw autorskich. Miasto tymczasem dopiero po zbudowaniu stadionu
wykupiło je za 2,5 mln zł. Wcześniej Ryżyński bez przetargu dostawał zlecenia na projekty kolejnych trybun, bo
obawiano się, że w przeciwnym wypadku zablokuje inwestycję.
Odpowiedzialnością za niekorzystne umowy agenci CBA obarczyli nie tylko byłego dyrektora POSiR, ale również
nadzorującą go szefową wydziału sportu oraz prezydenta. Prokuratura do tych umów się nie odnosi. Broni natomiast
prezydenta, gdy CBA zarzuca mu, że przez lata nie kontrolował tego, co robi szef POSiR. "Nadzór nad POSiR
sprawowany był prawidłowo, przeprowadzane były kontrole, audyt wewnętrzny" - stwierdza prokuratura.
Przed rokiem prezydent Grobelny sam zawiadomił śledczych, że przy projektowaniu stadionu miasto mogło stracić 2
mln zł. Chodziło o to, że wymagania, jakie UEFA stawiała POSiR przy budowie stadionu, nie zostały przekazane
architektowi. W efekcie konieczne były poprawki, za które płaciło miasto. Ujawnili to miejscy audytorzy, ale Grobelny,
zamiast od razu powiadomić prokuraturę, wynajął biegłego, by ocenił ustalenia audytorów. W rezultacie Janusz
Rajewski jeszcze przez rok kierował POSiR.
Zdaniem CBA, zwlekając półtora roku z zawiadomieniem prokuratury, "prezydent Ryszard Grobelny świadomie unikał
pociągnięcia do odpowiedzialności dyrektora Janusza Rajewskiego". Ale prokuratura ocenia to inaczej: "Zawiadomienie
złożone zostało przez prezydenta niezwłocznie po uzyskaniu całości opinii umożliwiającej takie działanie".
Agenci CBA, z którymi w środę rozmawialiśmy, nie kryją rozżalenia w związku z decyzją prokuratury: - Nie rozumiemy
jej - mówili.
Sami jednak nie mogą nic zrobić, bo CBA nie jest stroną pokrzywdzoną, a to oznacza, że nie może decyzji prokuratury
zaskarżyć do sądu.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl -
http://wyborcza.pl/0,0.html
© Agora SA
Strona 1 z 1
Prokuratura odmawia CBA: Nie będzie śledztwa w sprawie Grobelnego i stadionu [N...
2012-05-09
http://wyborcza.pl/2029020,75478,11685705.html?sms_code=