zabawy relaksacyjne

background image

P

rze ko na łam się, że za ba wy re lak sa cyj -
ne słu żą nie tyl ko dzie ciom trud nym,

ale tak że po zo sta łym wy cho wan kom. Stwa -
rza ją one spo koj ną at mos fe rę, a tak że słu żą
roz wo jo wi wy obraź ni.

Prze rwa ny ka bel

Dwo je dzie ci zo sta je za drzwia mi, bę dą

one elek try ka mi. Po zo sta łe dzie ci z gru py
sto ją w krę gu i ła pią za ka bel – dłu gi sznur.
Jed no z nich cho wa dwa koń ce w swo ich dło -
niach (jest to miej sce uszko dze nia), a resz ta
tyl ko to uda je. Wcho dzą elek try cy i ba da ją
po ko lei po szcze gól ne koń ce ka bla, wy sy ła -
jąc prób ny dźwięk – ja kiś od głos. Przy słu -
chu ją się, czy dźwięk rze czy wi ście prze pły wa
przez ka bel, czy też zo stał w któ rymś miej scu
prze rwa ny. Gdy wy da je im się, że od na leź li
uszko dzo ne miej sce, pro szą da ną oso bę
o otwar cie dło ni. W przy pad ku po mył ki, ma -
ją jesz cze dwie pró by. Chcąc za ba wę utrud -
nić, ka bel mo że mieć dwa ze psu te koń ce,
a obaj elek try cy mo gą szu kać ich na czas.

Chwyć się za ucho

Dzie ci sie dzą w krę gu na krze słach lub

na dy wa nie. Na uczy ciel ka opo wia da cie ka wą
hi sto ryj kę, w któ rej wie le się dzie je. Pod kre śla
treść wy ra zi sty mi ge sta mi oraz mi mi ką. Dzie -
ci na śla du ją wszyst kie ru chy pro wa dzą cej.

Jed nak, gdy ta chwy ci się za ucho, każ de
dziec ko mu si na tych miast sta nąć w bez ru chu.
Je śli ktoś się na dal po ru sza, od da je ja kiś fant.

Za śnij – zbudź się

Dzie ci sie dzą przy sto łach. Każ de mu ze

sto łów przy pi sa ny zo sta je cza ro dziej ski
dźwięk, po usłyszeniu któ rego śpią ce dzie ci
bę dą się po wo li bu dzi ły: brzęk pę ku klu czy,
roz ry wa nie pa pie ru, za su wa nie zam ka bły -
ska wicz ne go, od głos wy da wa ny przy ostrze -
niu kred ki tem pe rów ką, od gło sy in stru men -
tów per ku syj nych.

Dzie ci kła dą ra mio na na sto le i cho wa ją

w nich swo je twa rze. Ozna cza to, że za snę ły,
dla te go też pa nu je ci sza jak ma kiem za siał.
Gdy tyl ko gru pa sie dzą ca przy da nym sto le
usły szy swój cza ro dziej ski dźwięk, bu dzi się:
wszy scy pod no szą gło wy. Aby dzie ci sie dzą -
ce przy in nych sto łach wie dzia ły, kie dy ma ją
się obu dzić, po win na na dal pa no wać ci sza.

Na ko niec wszy scy są obu dze ni. Je śli usły -

szą swój cza ro dziej ski dźwięk jesz cze raz,
zno wu za sy pia ją.

Za ba wa ryt micz na

Dzie ci do bie ra ją się pa ra mi i sia da ją na -

prze ciw ko sie bie, tak bli sko, by ich ko la na
sty ka ły się ze so bą. Do ty ka ją pal ca mi wy -
mie nio nych czę ści cia ła – po raz pierw szy

n

Ali cja Urbań ska

Zabawy relaksacyjne

W swo jej wie lo let niej pra cy ze tknę łam się
z dzieć mi ma ją cy mi róż ne pro ble my. Wśród nich
naj licz niej szą gru pę sta no wi ły dzie ci z nad mier ną
ak tyw no ścią. Chcąc ra dzić so bie z tym pro ble mem,
za czę łam szu kać róż nych gier i za baw.

background image

u sie bie sa mych, po raz dru gi u part ne ra
i tak na zmia nę. Wy jąt kiem są oczy, uszy,
usta, nos, któ rych do ty ka ją wy łącz nie u sie -
bie. Pro wa dzą cy mó wi wier szyk po wo li i ryt -
micz nie, z cza sem przy łą cza ją się do nie go
wszyst kie dzie ci. Stop nio wo przy śpie sza my
tem po.

Gło wa, ra mio na, ko la na, sto py,
Ko la na, sto py,
Ko la na, sto py,
Gło wa, ra mio na, ko la na, sto py,
Oczy, uszy, usta, nos…

Ene, due, ra be

Dzie ci sie dzą lub sto ją bli sko sie bie w ko -

le. Każ de kła dzie swo ją le wą dłoń na otwar -
tej dło ni są sia da po le wej stro nie, zatem jed -
ną rę kę ma na gó rze, a dru gą na do le.
W rytm po da nej ry mo wan ki jed na oso ba
ude rza lek ko le wą rę ką w rę kę są sia da. Ten
ude rza swo ją le wą dło nią da lej i tak wszy scy
to po wta rza ją, aż wier szyk zo sta nie wy re cy -
to wa ny trzy krot nie. Te raz za czy na my od li -
cza nie: przy sło wie „zmia na” nie wol no po -
zwo lić ude rzyć się w rę kę, trze ba ją bar dzo
szyb ko przy cią gnąć do sie bie. Póź niej za czy -
na my od po cząt ku.

Ene, due, ra be, po łknął bo cian ża bę,
a ża ba bo cia na, po tem by ła zmia na.

Ty ka ją ce bu dzi ki

Dwo je dzie ci wy cho dzi za drzwi, a my cho -

wa my w sa li kil ka ty ka ją cych bu dzi ków. Szu -

ka ją cy wcho dzą na sa lę i mu szą je od na leźć.
W trak cie po szu ki wań po zo sta łe dzie ci po -
win ny za cho wy wać się ci cho. Po nie waż we
wszyst kich ką tach coś ty ka, trud no jest zo rien -
to wać się, z któ rej stro ny nad cho dzi od głos.
Gdy ja kiś bu dzik zo sta nie od na le zio ny, za wi -
ja my go w ubra nie, aby już nie by ło sły chać je -
go ty ka nia. Kie dy wszyst kie bu dzi ki zo sta ną
od na le zio ne, za drzwi wy cho dzi dwój ka in -
nych dzie ci i za ba wa za czy na się od po cząt ku.

Cza pecz ki kra sna li

Naj pierw dzie ci wy ko nu ją z ga ze ty „cza -

pecz kę kra sna la”. Po nie waż kra sna le prze by -
wa ją w cza sie dnia w swo ich nor kach, wszy scy
po ci chu wczoł gu ją się pod stół. W no cy kra -
sna le za czy na ją mu zy ko wać. Wte dy wy cho -
dzą w czap kach nie wid kach na gło wie i za czy -
na ją tań czyć. Mu szą to ro bić bar dzo
ostroż nie, aby ich nie zgu bić. W po bli żu ukrył
się pe wien czło wiek, któ ry tyl ko na to cze ka,
by po chwy cić nie wid kę i stać się kra sna lem.
Ten, kto nie ma już czap ki, mu si po cze kać, aż
krasnale po now nie za czną tań czyć. Być mo że
je den z nich zgu bi swo ją czap kę, któ rą on bę -
dzie mógł za brać. Na mu zy kę el fów na da ją
się me lo die spo koj ne. W cza sie tań ca nie
wol no przy trzy my wać cza pe czek.

ALI CJA URBAŃ SKA

Przed szko le nr 9 w Za ko pa nem


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron