N
N
N
N
a
a
a
a
s
s
s
s
z
z
z
z
e
e
e
e
m
m
m
m
ii
ii
a
a
a
a
s
s
s
s
tt
tt
o
o
o
o
31 maja 2002 12(12)
N
N
N
N
a
a
a
a
s
s
s
s
z
z
z
z
a
a
a
a
G
G
G
G
a
a
a
a
z
z
z
z
e
e
e
e
tt
tt
a
a
a
a
9
W mieÊcie wyczuwa si´ ju˝ powiew sezonu let-
niego. Wieczorami na promenadzie t∏um space-
rowiczów, co druga osoba mówi po niemiecku.
Sà to klienci Uzdrowiska i sanatoriów.
M
Ma
am
my
y s
sw
wo
ojje
e p
piię
ęć
ć m
miin
nu
utt
W ostatni weekend miasto żyło imprezami z okazji „Dni Norden-
ham” w Świnoujściu. Przy tej okazji mieliśmy możliwość rozmowy
z burmistrzami Miasta Nordenham oraz Ystad.
Obaj nasi rozmówcy podzielili się swoimi doświadczeniami za-
kresu rozwoju turystyki w ich miastach i krajach,
Burmistrz Nordenham opowiadał, iż jego miasto dotknęły rów-
nież klęski wynikające z globalizacji gospodarki światowej, zreduko-
wano przemysł rybacki, hale produkcyjne zostały puste, przemysł
stoczniowy ulokował się w Korei Południowej i wtedy lokalny handel
i turystykę ożywiły puste hale, tchnęły nowe rozwiązania i tzw. bizne-
sy w miasto.
Świnoujście w obliczu podobnych zagrożeń powinno się skon-
centrować na rozwoju Uzdrowiska, sanatoriów, turystyki aktywnej,
wodnej i imprez kulturalnych.
Wynika więc, że mamy jako branża swoje znowu przysłowiowych
pięć minut. z czego wszyscy musimy zdać sobie sprawę. Musimy
skupić siły intelektualne, biznes, wykorzystać walory i położenie
miasta, wykrzesać nowe inicjatywy dla dobra mieszkańców i firm
miasta.
Burmistrz Ystad mówił o nowych kodach w turystyce, na nasz
gust bardzo amerykańskie i dla mieszkańców dużych aglomeracji.
Każda rada jest dla nas cenna.
Dnia 28.05 odbyło się spotkanie z policją na temat bezpieczeń-
stwa turystów w naszym mieście, przeciwdziałania kradzieżom, na-
padom, rabunkom i włamaniom.
Jest to dobra filozofia współpracy wszystkich dla ochrony samo-
poczucia, dóbr i zdrowia turystów. Kierownicy ośrodków są bardzo
wrażliwi na te problemy, kadry są dobierane z odpowiednimi kwalifi-
kacjami. Jednakże problem jest złożony, wymaga inwestycji co
w obecnym trudnym czasie nie jest prostym i natychmiastowym roz-
wiązaniem. Cenna i nowatorska inicjatywa policji o certyfikatach
bezpieczeństwa jest działaniem marketingowym i nie zastąpi inwe-
stycji związanych z bezpieczeństwem oraz patroli ulicznych.
O pieniądzach na to jednak nie dyskutowano gdyż, jak sądzę ma-
my w pamięci znakomite kabatery FAMY
Z kupletem pasującym do tematu
O ty kochany mój narodzie
Dawno żeś pojął jak sądzę
Gdy nie wiadomo o co chodzi
To zawsze chodzi o PIENIĄDZE.
WICEPREZES ŚTTU FRANCISZKA CICHOSZ
Świnoujskie Towarzystwo Turystyczno - Uzdrowiskowe
Codziennie drogą krajową A3, tuż
koło stacji kolejowej Świnoujście –
Przytór, przejeżdżają tysiące osób.
Nie jeden z kierowców z cicha za-
klnie, gdy rozpędzony samochód pod-
skoczy na przecinającym drogę, torze
kolejowym.
Niewielu jednak wie, że tor ten,
kończy się w lesie bocznicą kolejową
i stanowi część jednego z najciekaw-
szych i „najpotężniejszych” zabytków
polskiego wybrzeża – BATERII GO-
EBEN.
Kilkadziesiąt metrów od bocznicy,
a raczej bateryjnej stacji kolejowej
tkwi ukryty pod warstwą ziemi jeden
z trzech schronów bojowych. Jest to
bunkier, który swoją kubaturą prze-
wyższa obiekty słynnej kwatery Hitle-
ra w Gierłoży i nie ma swoich odpo-
wiedników w tej części Europy! Labi-
rynt korytarzy i pomieszczeń o trud-
nym początkowo do ustalenia prze-
znaczeniu.
Właśnie słowo labirynt dobrze od-
daje pierwsze wrażenie. Bardzo czę-
sto, przy wejściu można natknąć się na
pozostawione przez amatorów moc-
nych wrażeń kłębki sznurka ułatwiają-
ce poruszanie się w wewnątrz obiektu,
niczym sieć Ariadny z mitu o Tezeuszu
i Minotaurze.
Stojąc przed ziejącym chłodem
wejściem do bunkra, zadajemy sobie
pytanie: kto był budowniczym tych gi-
gantów i czemu miały one służyć? Czę-
ściowo zalane wnętrza rozświetlane
przez nasze latarki, ukazują walające
się na podłogach fragmenty wyposaże-
nia, fosforyzujące ściany i potłuczone
butelki, które po bliższych oględzinach
okazują się opakowaniami po przed-
wojennym piwie z Kamienia Pomor-
skiego.
Nie sposób nie ulec „ciężkiemu
powietrzu”, które kłębi się wokół nas,
nie sposób cofnąć się w czasie aby
oczyma wyobraźni zobaczyć niemiec-
kiego żołnierza niosącego skrzynkę
z amunicją.
Tajmnica tajemnic
Projekt baterii powstał w 1936 ro-
ku. Bateria weszła do służby już
w 1938 roku.
W skład całego kompleksu, wybu-
dowanego w wielkiej tajemnicy w przy-
torskim lesie, poza schronami miesz-
kalno-bojowymi wybudowano kilka-
dziesiąt budynków, schronów, wartow-
ni i innych obiektów zaplecza.
Cały kompleks otoczony został po-
dwójnym płotem z drutu kolczastego,
a wjazd na teren baterii wiódł przez
bramy, ochraniane przez wartownie.
Na najwyższej w okolicy, 12-sto metro-
wej wydmie, otoczonej płotem kolcza-
stym i kilkoma betonowymi wartownia-
mi wybudowano ośmiokondygnacyjne,
17metrowe stanowisko dowodzenia
baterii. Oddalone od obiektów baterii
o ponad km jest obecnie znane wielu
mieszkańcom Świnoujścia pod zwy-
czajową nazwą DZWON.
Zadaniem budowanej z takim
wysiłkiem baterii była walka z okręta-
mi wspierającymi swą artylerią ewen-
tualny desant morski, zmierzający do
opanowania bazy marynarki w Świ-
noujściu. Możliwa ponadto była blo-
kada ujścia Piany i Dziwny, a umiesz-
czenie armat w wieżach obrotowych
pozwalało także na wsparcie ognio-
we obrony lądowej i ostrzeliwanie ce-
lów na Zalewie Szczecińskim. Już
w latach 1899-1915 niemiecka cesar-
ska marynarka rozbudowała system
obrony bazy w Świnoujściu, na któ-
rych składało się kilkanaście baterii
nadbrzeżnych i plot., liczących ponad
40 armat o kalibrach 88-250 mm.
Docelowo Świnoujście miało pełnić
rolę głównej bazy niemieckiej mary-
narki na Bałtyku, dlatego tak dużą ro-
lę przykładano do rozbudowy fortyfi-
kacyjnej portu.
300 kg pociski
Uzbrojeniem baterii były trzy arma-
ty 283 mm (28 cm SK L/45 in Kusten-
lafette). Były to działa zaprojektowane
przez firmę F. Krupp A.G. jako wypo-
sażenie okrętów. Przyjęto założenie,
że w 1943 roku bateria zostanie prze-
zbrojona na działa kalibru 305 mm.
Maksymalny zasięg działa tego typu
wynosił około 35 km, (Kamień Pomor-
ski w zasięgu działa!) a 300-stu kilogra-
mowe pociski wystrzeliwano co 4 mi-
nuty!
Obiekty baterii obsadzało 250 żoł-
nierzy 3 Oddziału Artylerii Marynarki.
PIOTR PIWOWARCZYK
FOT: AUTOR
UWAGA!
Obecnie, większość opisywanego
kompleksu jest opuszczona i
niezagospodarowana. Wybierając się
na wycieczkę po nim nie zapomnijmy
o co najmniej dwóch latarkach,
porządnych butach, ciepłym swetrze
i... rozsądku. W wielu obiektach nie
ma klap zamykających kanały
techniczne, w kilku obiektach nie
brakuje wystających prętów i wielu
innych niebezpiecznych miejsc.
Tajemnice przytorskiego lasu
str 9 nr 12 28/8/56 11:38 Page 1