background image
background image

DR WILLIAM H.BATES

Naturalne leczenie wzroku 
bez okularów

(Beter eyesight without glasses)

(Tłum. Robert Palusiński)

OD TŁUMACZA

Doktor William Horatio Bates był bez najmniejszych wątpliwości geniuszem na miarę 

XX   wieku.   W   wieku   przyspieszonego   postępu   naukowo-technicznego   wyprzedził   swoją 

epokę o całe stulecie, co w czasach wcześniejszych oznaczałoby minimum kilkaset lat. To 

jeden   z   aspektów   znamionujących   cechy   geniuszu.   Kolejne   cechy   to   tytaniczna   praca   i 

zdolność do wysunięcia całkowicie nowej teorii, której założenia diametralnie różniły się od 

współczesnych   mu   naukowych   ustaleń,  nota   bene  niewiele   różniących   się   od   aktualnych 

poglądów oficjalnie lansowanych przez okulistykę w zakresie ogólnej fizjologii, mechaniki i 

optyki funkcjonowania oka. Miarą jego geniuszu i tytanicznej pracy były dziesiątki tysięcy 

wyleczonych   pacjentów,   a   niejako   skutkiem   ubocznym,   głęboki   ostracyzm   środowiska 

medycznego. Chociaż teoria Bates'a jest często kwestionowana w części teoretycznej, jako 

oparta   na   błędnych   założeniach,   to   jednak   nikt   nie   kwestionuje   setek   tysięcy 

udokumentowanych   przypadków   osób,   które   dzięki   jego   metodzie   odzyskały  prawidłowy 

wzrok. Warto w tym miejscu dodać, że jak zwykle w takich sytuacjach do Bates'a trafiały 

najtrudniejsze przypadki, osoby najbardziej zdesperowane, którym nikt nie potrafił pomóc. To 

co jest również znamienne dla genialnych odkryć, to fakt że postać i sama metoda Bates'a jest 

stosunkowo   mało   znana   i   chociaż   dzięki   niemu   na   całym   świecie   żyją   miliony   dobrze 

widzących osób, to na naszym rodzimym gruncie mało który okulista w ogóle słyszał o takiej 

postaci i tej metodzie leczenia wzroku. Dr William H. Bates urodził się w Newark w Stanie 

New Jersey w 1860 r. Ukończył Cornell University w 1881, stopień medyczny uzyskał w 

1885   w   College   of   Physi-cians   and   Surgeons.   Rozpoczął   praktykę   w   Nowym   Jorku, 

równocześnie pracując w Manhattan Eye and Ear Hospital, Bellevue Hospital (1886-1888) i 

w New York Eye Infirmary (1886-1896). Otrzymał tytuł profesora w wieku 26 lat, prowadził 

background image

prace badawcze odkrywając wraz z zespołem między innymi adrenalinę, wykładał w New 

York Postgraduate Medical School and Hospital w latach 1886-1891. W 1886 zrezygnował z 

pracy   w   szpitalach   zajmując   się   przez   szereg   lat   pracami   badawczymi.   Po   powrocie   do 

praktyki   pracował   w   Harlem   Hospital   (1907-1922).   Książkę   “Better   Eyesight   Without 

Glasses" opublikował po raz pierwszy w 1919 r., a więc niemal po trzydziestu latach leczenia 

pacjentów, pracy badawczej i naukowej — w wieku 59 lat.

Metoda Bates'a została rozwinięta i udoskonalona (o ile było to w ogóle możliwe) 

przez szereg jego następców i obecnie jest powszechnie uznawana, stosowana i nauczana w 

instytutach   naturoterapii   na   całym   świecie.   Bates   prezentując   wyniki   swoich   badań   i 

rewelacyjne   rezultaty   stosowania   swojej   metody   był   w   ostrej   opozycji   do   naukowego 

establishmentu swoich czasów. Jak można zauważyć, ta książka jest w dużej mierze'polemiką 

z powszechnie wówczas akceptowanymi teoriami i praktyką leczenia wad i chorób oczu. Co 

więcej   ta   książka   i   zawarte   w   niej   treści   nie   przystają   również   do   współczesnych   nam 

poglądów okulistów końca XX wieku. Posłużę się tutaj cytatami z pozycji wydanej w 1993 r. 

przez wydawnictwo W.A.B. Autorstwa okulisty dr Guy Lefebvre pt. “Zaburzenia wzroku" 

(wyd. oryg. 1991 r.). Przedstawione w niej opinie i poglądy jako żywo przypominają teorie z 

końca XIX w. cytowane przez Bates'a:

“(...) To pierwsze oznaki starczej nadwzroczności. Nie denerwuj się jednak, bo to nie 

żadna   choroba.   To   efekt   stwardnienia   soczewki,   która   traci   elastyczność   i   nie   może 

odpowiednio się przekształcić, by umożliwić widzenie z bliska.

Jedynym   lekarstwem   są   okulary  (sic!).  Wątpliwe   pocieszenie,   że   nikogo   to   nie 

ominie".(str. 101)

Cóż   za   defetystyczna   i   pesymistyczna   postawa.   Przecież   to   tak   jakby  powiedzieć 

choremu pacjentowi: “wkrótce pan umrze, nie ma dla pana lekarstwa, możemy dać panu tylko 

środki przeciwbólowe. Ale niech się pan nie martwi, przecież każdy umiera".

W zestawieniu z faktami, z tysiącami udokumentowanych przypadków wyleczenia 

starczowzroczności, wreszcie po zapoznaniu się z rozdziałem 16 książki Bates'a traktującym 

o tej wadzie, czytelnik zyska możliwość wyrobienia sobie poglądu na to, jak można określić 

stanowisko francuskiego okulisty.

Inne nie mniej ponuro brzmiące wersy zaczerpnięte z tej aktualnej publikacji wyrażają 

opinie o beznadziejnie złych rokowaniach w przypadkach innych wad wzroku:

“(...)   krótkowzroczność   zwykła   często   zaczyna   się   w   wieku   szkolnym   i   czasami 

rozwija się bardzo gwałtownie. Na Boże Narodzenie dziecko czytało jeszcze 10/10, a podczas 

letnich wakacji nie widziało statku w dali i mrużyło  oczy.  Już przy krótkowzroczności l 

background image

dioptria widoczność zmniejsza się o 2/10. Co roku będzie się zwiększać i nie ma na to rady. 

(sic!) w końcu sama się ustabilizuje (...). Czy można powstrzymać jej rozwój? Niestety nie, i 

nie ma znaczenia, czy nosi się okulary stale czy nie, czy zaczęło się je nosić wcześnie czy 

późno. I tak się rozwija. Nawet gdy pozornie się ustabilizuje, zawsze możliwy jest jej rozwój 

(...). Jedno jest pewne. Krótkowzroczność nie maleje z wiekiem", (str. 91)

Po zapoznaniu się z treścią książki Bates'a, czytelnik zdobędzie świadomość tego, że 

rzeczywiście jedno jest pewne: czas zmienić ustalone przed z górą stu laty poglądy dotyczące 

funkcjonowania i wad wzroku.

O   ile   same   założenia   i   teoretyczne   podstawy   metody   Bates'a   bywały   przyczyną 

sporów,   o   tyle   nikt   nie   kwestionował   jego   rzeczywistych,   nieraz   graniczących   z 

cudotwórstwem udokumentowanych w pracach naukowych i archiwach dokonań. Przypadki 

wyleczeń pozornie beznadziejnych przypadków, były przedmiotem badań i dociekań wielu 

współczesnych   Bates'owi   okulistów   podejrzewających   oszustwo   naukowe,   a   nawet 

szarlatanerię.   Jednakże   sam   Bates   był   zarówno   lekarzem   jak   i   naukowcem   i   jego   praca 

spełniała   wszelkie   wymogi   metodologii   jak   i   weryfikacji   przeprowadzonych   badań   i 

eksperymentów. Na koniec sami wyleczeni z przeróżnych chorób i wad wzroku stanowili 

naoczne świadectwo skuteczności metody.

Najbardziej chyba znanym przykładem jest historia wybitnego pisarza A. Huxley'a, 

który w wyniku długotrwałej i ciągle pogarszającej się wady wzroku, pomimo stosowania 

coraz mocniejszych szkieł, doszedł do stanu, gdy jego podstawowe zajęcie — czytanie, w 

wieku 46 lat stało się niemożliwe. Jego jedno oko było w stanie rozróżnić jedynie światło i 

ciemność, drugie zaś przy pomocy bardzo silnych okularów i ciągłym zakrapianiu atropiny 

pozwalało rozróżniać znaki wielkości 25 centymetrów z odległości niecałych trzech metrów. 

Przy czym widzenie powodowało bezustanne zmęczenie i napięcie. W 1939 r. Huxley po 

kilku miesiącach intensywnych ćwiczeń reedukacji wizualnej, mógł czytać bez okularów, zaś 

niemal   niewidzące   uprzednio   oko,   rozpoznawało   na   tablicy   Snella   literę   wielkości   3 

centymetrów z odległości 30 cm.

To co wydaje się najbardziej znamienne u Bates'a to podejście do pacjenta i jego 

choroby. Bates nie zastanawiał się, tak jak to czynią niemal wszyscy okuliści w jaki sposób 

dobrać pacjentowi najlepsze szkła. On myślał o tym jak można naprawdę pomóc danemu 

pacjentowi,   czyli   jak   go   wyleczyć   z   dolegliwości   tak   aby   był   w   stanie   zdrowia,   czyli 

równowagi organizmu, aby mógł normalnie widzieć. Powiedzmy sobie jasno, że przepisanie 

okularów przez okulistę pacjentowi z wadą wzroku, absolutnie nie przybliża go do zdrowia! 

Często   bywa   nawet   zupełnie   odwrotnie.   To   tak   jakby   do   chirurga   przyszedł   pacjent   ze 

background image

złamaną nogą, a ten patrząc na niego, nie składając i nie gipsując mu nogi obdarowałby 

pacjenta wózkiem inwalidzkim i proszkami uśmierzającymi ból, mówiąc: “no o co chodzi, 

przecież może się pan poruszać."

Bates   nie   dawał   wózka,   on   jak   prawdziwy   lekarz   po   prostu   leczył   ludzi   z   ich 

dolegliwości.

Ciekawym   i   jakże   nowatorskim   wątkiem   w   pracach   Bates'a   było   odkrycie 

wzajemnych   powiązań   ciała,   umysłu,   pamięci   i   wyobraźni.   Funkcjonowanie   i   sposób 

działania zastosowanych przez Bates'a technik stało się tak naprawdę zrozumiałe na gruncie 

współczesnej   psychologii,   dopiero   w   ostatnich   dwudziestu   latach.   Techniki   pracy   z 

wyobraźnią,   ruchy   i   ustawienie   pozycji   ciała,   ogólna   koncepcja   relaksacji,   paradoksalna 

technika   “gorszego   widzenia",   nakładanie   obrazu   wyobrażonego   na   rzeczywisty,   technika 

punktu, nacisk na stresogenne podstawy chorób oczu i ich nierozłączny związek z umysłem, 

to wszystko są przecież odkrycia psychologii końca lat 70. i 80. naszego stulecia! Odkrycie 

efektu sprzężenia zwrotnego, przy którym wyleczenie wady wzroku, a często samo dojście 

pacjenta   do   stanu   “centralnej   fiksacji"   pozwala   na   uwolnienie   chorego   od   stresu   stricte 

psychologicznego,   to   rzecz   tak   doniosła,   że   psychologowie   i   psychiatrzy   powinni   chylić 

czoła, gdyż daje im to narzędzie do obejścia metody i drogi analizy danego przypadku, na 

rzecz działania bezpośredniego poprzez skoncentrowanie się na (w tym przypadku) zmyśle 

wzroku i ewentualne późniejsze pogłębienie efektu terapeutycznego tradycyjnymi technikami.

Bates   z   iście   amerykańskim   pragmatyzmem,   bynajmniej   nie   pomijając   kwestii 

etiologii choroby, skoncentrował się głównie na pytaniu jak ją wyleczyć. Stąd też niektóre z 

proponowanych przez niego ćwiczeń mogą się wydać paradoksalne i absurdalne, lecz one 

głównie i to w skuteczny sposób odpowiadają na pytanie: jak? Pragnę w tym miejscu zwrócić 

uwagę na fakt, że jedna z bardzo skutecznych psychologicznych technik terapeutycznych 

rozwinięta   pod   koniec   lat   osiemdziesiątych   naszego   stulecia,   NLP   (programowanie 

neurolingwistyczne) jest jakby żywym odbiciem praktycznych idei Bates'a. Na bazie NLP 

można wyjaśnić tak wysoką skuteczność metody Bates'a. Zakładając, że w ciągu naszego 

życia   ukształtowaliśmy   w   naszej   psychice   i   w   naszym   ciele   zespół   programów 

odpowiadających   na   sytuacje   powtarzalne   i   podobne,   i   że   mamy   niemal   stuprocentową 

tendencję do powtarzania i stosowania tych programów (w dosyć ubogiej i niewielkiej wbrew 

pozorom   wariacji),   możemy   stwierdzić,   że   posiadamy   (w   przypadku   wady   wzroku) 

“program" niewłaściwego używania zmysłu wzroku. Tak, tak, całego zmysłu, a nie tylko oka. 

Jedynym możliwym rozwiązaniem jest “przeprogramowanie" tej niepożądanej tendencji, czy 

też sytuacji. Te programy na poziomie fizjologicznym to tendencja do przebiegu informacji w 

background image

mózgu po stale tych samych sieciach neuronowych, kodujących metodą ciągłych powtórzeń 

wciąż ten sam układ. Czy ten układ jest ogólnie korzystny czy nie z punktu widzenia naszych 

interesów, dla naszego superkomputera — mózgu nie ma najmniejszego znaczenia. Zmiana 

programu wymaga wytworzenia nowej neuronowej “ścieżki" informacyjnej i nie jest to takie 

proste.   Otóż   w   świetle   ostatnich   odkryć,   techniki   zaproponowane   przez   Bates'a   dzięki 

zastosowaniu   paradoksu,   wizualizacji,   nakładania   obrazów   wyobrażonych   na   faktycznie 

widziane, lub prawie widziane, poprzez widzenie “gorsze" tam gdzie dotychczas widziało się 

lepiej,   oraz   dzięki   rewelacyjnej,   niemal   mistycznej   (o   czym   za   chwilę)   technice   czarnej 

kropki,   okazują   się   być   ogromnie   skuteczne   w   owym   “przeprogramo-wywaniu"   ścieżek 

neuronowych, którymi podążały dotychczas impulsy z bitami informacji.

Warto w tym miejscu zwrócić uwagę psychologów na to, jak niezmiernie ważne i 

doniosłe w znaczeniu są implikacje wynikające z odkrytych przez Bates'a korelacji pomiędzy 

poprawą   stanu   zdrowia   oczu   i   zdrowia   psychosomatycznego,   a   co   za   tym   idzie, 

zadziwiających postępów w nauce dzieci w klasach (szkołach) specjalnych (rozdz. 22), jak 

również na wpływ wielomiesięcznego procesu leczenia wzroku na wyleczenie chorych na 

ciężką nerwicę (rozdz. 23). Rzecz, która teraz u progu XXI w zaczyna docierać do naszej 

świadomości,   została   następująco   zdiagnozowana   przez   Bates'a:   “napięcia   wzroku   i 

wynikająca z niego wada refrakcji, jest tylko zewnętrznym przejawem napięcia umysłowego".

Bates   oczywiście   nie   rozpatrywał   zagadnień   wad   wzroku   z   powyżej 

zaprezentowanego punktu widzenia. Z prostotą geniuszu swojego rodaka Edisona doszedł do 

wniosku, że jeżeli zaszedł proces powiedzmy niekorzystny, to należy go odwrócić. Zatem 

jeżeli przy bliskowzroczności oś gałki ocznej jest zbytnio wydłużona, to dlaczego nie miałaby 

z powrotem ulec spłaszczeniu. Jeżeli zaś przy dalekowzroczności uległa spłaszczeniu, to też 

nie ma przeszkód, żeby ją wydłużyć. Odpowiedź na pytanie jak, zajęła mu ponad dwadzieścia 

lat naukowych badań i dociekań, lecz na szczęście dla nas ta odpowiedź zawarta jest w tej oto 

książce.

Niektórzy mogą twierdzić, że Bates nie był tak bardzo odkrywczy i nowatorski, jako 

że   metody  leczenia   wzroku   podobne  w  założeniach,   a   nawet   sposobach   obecne   były  we 

wschodnich systemach leczniczych i medytacyjnych od tysięcy lat. Technika relaksacji to 

pierwszy z licznych  przykładów, inny to centralna fłksacja, której  dokładny odpowiednik 

nazywa się  tratak  w medycynie ajurwedycznej, a liczne sylaby, mandałe lecznicze, jantry i 

specjalne leczące wzrok obrazki z sylabami (zobacz tył okładki) wraz z odpowiadającymi im 

technikami patrzenia na nie, mogą stanowić odpowiedniki dynamicznej relaksacji wzroku 

osiąganej   w   Ba-tes'owskich   ćwiczeniach   przesuwania   i   kołysania.   Lecz   wielkość   Bates'a 

background image

polega na samodzielnym dojściu do tych rozwiązań i spójności całego systemu, wobec braku 

jakiegokolwiek odpowiednika w systemie nauki zachodniej czy wschodniej.

Te nasuwające się zbieżności ze wschodnimi systemami leczenia i medytacji wskazują 

na fakt jak wielką ilość wiedzy i informacji czerpał Bates z własnego doświadczenia i własnej 

intuicji. Jest coś fascynującego nawet w tak prostym ćwiczeniu jak palming. Osobiście cierpię 

na   niewielką   wadę   bliskowzroczności   i   tłumacząc   tę   książkę   zacząłem   wypróbowywać 

niektóre   spośród   podanych   ćwiczeń.   Doświadczenie   z   palmingiem   okazało   się 

niespodziewanym przeżyciem. Polegało to po pierwsze na tym, iż okazało się że zobaczenie 

czarnego koloru wcale nie jest takie łatwe jak się to na pozór wydaje! Początkowo wykonując 

to ćwiczenie od razu zobaczyłem dość intensywny czarny kolor, ale szybko zorientowałem 

się, że sam siebie po prostu oszukuję, że przesuwają się jaśniejsze, a nawet żółtawe plamy, 

jakieś błyski i że wcale nie jest czarno, ale dość szaro. Palming okazał się swoistym testem 

prawdy. Miarą stopnia samooszu-kiwania się. Wówczas zgodnie z sugestią Bates'a zacząłem 

przypominać sobie czarne przedmioty, takie jak fortepian, gumowce, lakierki, kot, studnia, 

dziura itp. I proszę sobie wyobrazić, że te przedmioty nie chciały być przed oczyma mojej 

wyobraźni   stuprocentowo  czarne,   nie   chciały  osiągnąć   takiej   czerni   jaką   prezentowały  w 

rzeczywistości. Gdy jednak okiem wyobraźni udałem się w głąb wyimaginowanej studni, 

zrobiło się coraz ciemniej i po jakimś czasie prawie całkiem czarno. I wtedy zdarzyła się 

rzecz niesłychana, mój umysł zareagował nagłym lękiem i rozjaśnił obraz. Poczułem brak 

odniesienia i poczucia bezpieczeństwa w tego rodzaju absolutnej czerni, na zasadzie: lepsze 

znane   piekiełko   niż   nieznany   raj.   Było   to   dotknięcie   nieznanego,   stanu   pełnej   relaksacji 

wzroku,   stanu   od   którego   mój   umysł   niechętny   zobaczeniu   odległych   przedmiotów 

nieświadomie cały czas umyka. I natychmiast pojawiła się refleksja: proste ćwiczenie, a jakie 

walory poznawcze.

Inne   refleksje   to   narzucające   się   relacje   pomiędzy   systemami   medytacyjnymi 

praktykowanymi szczególnie w buddyzmie tybetańskim wadżra-jana, oraz we wcześniejszej 

od buddyzmu tybetańskiej tradycji dzogczien i bon. Otóż systemy te wykorzystują w wielkiej 

mierze   techniki   medytacyjne   oddziaływujące   między   innymi   na   zmysł   wzroku.   O   ile 

wadżrajana   kładzie   nacisk   na   budowane   w   wyobraźni   wizualizacje   przedstawiające 

najróżniejsze   sceny  wypełnione   postaciami   bodhissatwów,   daków,   dakiń   i   nieraz   wielkiej 

liczby innych postaci, odwzorowanych na tradycyjnych malowanych na płótnie obrazach — 

tankach. O tyle system dzogczien stosuje metody bardziej “inwazyjne", czyli długotrwałe 

wpatrywanie się w niebo, przestrzeń, a nawet w słońce. Kolejną techniką w dzogczien to 49-

dniowe  odosobnienie  adepta  w absolutnej   ciemności. Takie  odosobnienie  w ciemności  to 

background image

przecież   niemalże   długotrwały   palming.   Tybetańczy-cy   są   przekonani,   że   oczy   łączą   się 

specjalnym kanałem energetycznym bezpośrednio z sercem. Ten kanał nosi nazwę kati i łączy 

oczy z pustą fizjologicznie przestrzenią wewnątrz fizycznego serca, gdzie mieści się cielesny 

odpowiednik   wyższego   stanu   uogólnionej   świadomości   rigpa.  Kolejną   wskazówką 

pozwalającą   domniemywać,   że   rozwój   poprawnie   pracującego   zmysłu   wzroku   może 

prowadzić do rozwoju ducha, są zdolności siddhi rozwijane przez wielkich praktykujących 

joginów. Jedną z takich zdolności to nadzwyczajnie ostry wzrok (np. możliwość przeczytania 

na  znajdującej   się  na horyzoncie  butelce  napisu  “Coca-Cola").  Umysł  i  ciało  działają  na 

zasadzie   sprzężeń  zwrotnych.   Jeżeli   usprawnimy,  któryś  z  naszych   organów,  usprawnimy 

także umysł. Wzrok to nasza główna brama percepcji otaczającego świata. Bates stwierdził, 

że dobrze ześrodkowany wzrok, to dobrze ześrodkowany umysł. Dobry wzrok to także wzrok 

zrelaksowany. Mając takie właśnie “dobre spojrzenie" na pewno możemy nie obawiać się 

żadnych chorób, czy to umysłowych, czy to cielesnych, bowiem każda choroba bierze swój 

początek umysłu.

Dzięki tej książce możemy wyleczyć nasz wzrok. Doprowadzić go do optymalnego, 

zdrowego i naturalnego stanu. Możemy odzyskać spokój w oczach i spokój umysłu. Mieć 

lepsze spojrzenie na świat. Nie jest to kolejne dzieło będące owocem objawienia jakiegoś 

dyletanta. Jest to owoc kilkudziesięcioletniej pracy naukowej, badawczej i przede wszystkim 

terapeutycznej lekarza, który osobiście wyleczył dziesiątki tysięcy pacjentów z wad i chorób 

oczu. Geniusza, który żył na przełomie wieków, i który ze zrozumiałych względów nie bardzo 

jest znany i doceniany przez okulistów, a szczególnie optyków.

OBY TA PRACA PRZYNIOSŁA KORZYŚĆ I POŻYTEK WSZYSTKIM, KTÓRZY 

SIĘ Z NIĄ ZETKNĄ.

ROZDZIAŁ L

TEORIA I FAKTY

Większości autorów prac naukowych z dziedziny okulistyki wydaje się, że ostatnie 

słowo o problemach refrakcji (odchylenie fal światła wewnątrz oka) zostało wypowiedziane. 

Zgodnie z przedstawionymi teoriami to ostatnie słowo brzmi bardzo przygnębiająco. Obecnie 

niemal   każdy   człowiek   ma   jakąś   formę   błędu   refrakcji.   Na   choroby   te,   które   nie   tylko 

powodują pogorszenie się samopoczucia, ale często są dokuczliwe i niebezpieczne, nie ma 

sposobu leczenia, środków łagodzących, oprócz optycznych protez — znanych jako okulary. 

We współczesnych warunkach życia nie istnieją także sposoby profilaktyki.

Jest dobrze znanym faktem, że ciało człowieka nie stanowi doskonałego mechanizmu, 

background image

podczas procesu ewolucji natura kilkakrotnie popełniła błąd polegający na niedostatecznym 

przystosowaniu. Pozostawiła na przykład takie “skamieniałości" jak wyrostek robaczkowy. 

Ale o największą nieudolność podejrzewa się ją przy konstrukcji oka. Okuliści jednomyślnie 

twierdzą, że organ wzroku nigdy nie został przystosowany do takiego sposobu używania jaki 

mamy obecnie.

Ewolucja oka była zakończona tysiące lat przed wynalezieniem druku, sztucznego 

oświetlenia,   czy   kina.   W   czasach   prehistorycznych   oko   doskonale   służyło   pierwotnemu 

człowiekowi.   Był   on   myśliwym,   pasterzem,   rolnikiem,   wojownikiem.   Potrzebował 

przeważnie   dalekowzroczno-ści,   stąd   oko   w   stanie   wypoczynku   (braku   napięcia)   jest 

przystosowane do dalekowzroczności. W normalnym stanie wrażenia wzrokowe powinny być 

odbierane w sposób równie pasywny jak to ma miejsce w przypadku zmysłu słuchu, nie 

wymagając jakiegokolwiek napięcia mięśni. Krótkowzroczność, jako stan przejściowy, była 

wyjątkiem wymagającym dostosowania napięcia mięśni na tak krótki okres, że stawało się to 

osiągalne   bez   jakiegokolwiek   dostrzegalnego   obciążenia   mechanizmu   akomodacji 

(dostosowania widzenia oka z różnych odległości).

Nowe wymagania wobec oka pojawiły się w sposób niezaprzeczalny, gdy człowiek 

nauczył się porozumiewać z innymi za pomocą słowa pisanego i drukowanego. Obejmowały 

one   początkowo   pewną   grupę   osób,   lecz   stopniowo   rozszerzały   się   na   coraz   to   większą 

populację,   aż   do   czasów   współczesnych,   gdy   dotyczy   to   wszystkich   mieszkańców 

cywilizowanych krajów. Kilkaset lat temu, nawet książęta nie uczyli się czytać i pisać. Teraz 

zmuszamy każdego do chodzenia do szkoły, bez względu na to, czy sobie tego życzy, czy nie. 

Nawet malutkie dzieci są wysyłane do przedszkoli. Kilka pokoleń temu książki były drogie i 

nie tak rozpowszechnione, jak obecnie. Dzisiaj, dzięki wszelkiego rodzaju stacjonarnym i 

obwoźnym bibliotekom stały się dostępne dla każdego. Nowoczesne gazety, z nie kończącymi 

się kolumnami źle wydrukowanej papki do czytania, są ogólnie dostępne dzięki opracowaniu 

technologii pozyskiwania papieru z drewna, co jest zaledwie wczorajszym odkryciem. Także 

stosunkowo niedawno świece zostały zastąpione przez różne formy sztucznego oświetlenia, 

co skłania nas do przedłużania naszych zajęć i rozrywek na te godziny, podczas których 

człowiek prymitywny zmuszony był wypoczywać. Wynalazek kina staje się dopełnieniem 

tego destrukcyjnego procesu.

Czy   byłoby   rozsądne   oczekiwać,   że   Natura   winna   przewidzieć   cały   ten   rozwój   i 

stworzyć   organ,   który   mógłby   podołać   wszystkim   nowym   wymaganiom?   Powszechnie 

akceptowane przeświadczenie dzisiejszej okulistyki mówi nam, że Natura nie mogłaby tego 

dokonać i że tego nie zrobiła, jak również powiada się, że chociaż proces cywilizacji zależy 

background image

bardziej od zmysłu wzroku, niż od któregokolwiek z innych zmysłów, organ wzroku został 

niedostatecznie przystosowany do stojących przed nim zadań.

Wiele   faktów   wydaje   się   potwierdzać   taki   wniosek.   Podczas   gdy   prymitywny 

człowiek, jak się okazuje, niewiele cierpiał z powodu wad wzroku, można śmiało stwierdzić, 

że z pośród dziesięciu osób w wieku powyżej 21 lat, żyjących w cywilizowanych warunkach, 

dziewięcioro z każdej dziesiątki cechować będzie wada wzroku. Wraz z wiekiem proporcje 

wzrastają tak, że staje się niemal niemożliwe znalezienie osoby w wieku 40 lat pozbawionej 

wad wzroku. Większość statystyk udowadnia takie zestawienie.

Od   ponad   stu   lat   lekarze   poszukują   sposobów,   aby   naprawić   szkody   wyrządzone 

ludzkiemu  oku  przez  cywilizację.  Niemcy,  dla  których  ta  sprawa  ma   znaczenie  militarne 

wydali miliony dolarów na różne badania, jednakże bez żadnego pożytku. Większość metod, 

które   w   sposób   tajny  były   stosowane   w   celu   leczniczym   lub   profilaktycznym   pomagało 

niewiele, albo wcale. Niektóre przedstawiały pełen nadziei obraz sytuacji, ale ich wnioski 

końcowe były pozbawione całkowicie faktów.

Niewiele   powiedziano   o   tryumfującej   metodzie   postępowania,   czyli   używaniu 

sztucznych soczewek, które kompensują błąd refrakcji oka, oprócz tego, że wynalazek ten 

neutralizuje   efekty   działania   wielu   czynników,   podobnie   jak   kule   umożliwiają   kulawemu 

spacer.   Panuje   także   przekonanie,   że   okulary   pomagają   czasem   powstrzymać   proces 

pogarszania   się   wzroku,   lecz   każdy   okulista   wie,   że   ich   przydatność   do   tego   celu   jest 

znikoma.   W  przypadku   myopii   (krótkowzroczności),   począwszy   od   roku   1916   niektórzy 

okuliści  stwierdzili,   że  okulary  i  dotychczasowe  metody  leczenia   “niestety nie   przynoszą 

pożytku" zarówno w profilaktyce, jak i w zapobieganiu powiększania się błędu refrakcji lub 

rozwoju bardzo poważnych komplikacji, z którymi jest to często związane.

Moje obserwacje zgromadzone w trakcie ponad trzydziestu lat badań procesu refrakcji 

ludzkiego oka w pełni potwierdziły wnioski co do nieprzydatności wszystkich wymienianych 

metod profilaktyki i leczenia błędów refrakcji. Bardzo wcześnie wysnułem przypuszczenie, 

że nie istnieją dostępne środki służące rozwiązaniu tego problemu.

Każdy okulista wie z doświadczenia, że teoria o nieuleczalności błędów refrakcji nie 

odpowiada   zaobserwowanym   faktom.   Wcale   nierzadkie   są   przypadki   spontanicznego 

ozdrowienia lub zmiany jednej formy wady na inną. Mocno zakorzenione przyzwyczajenie 

każe raczej ignorować te kłopotliwe fakty, niż je wyjaśniać. Na szczęście dla tych, którzy 

uważają za konieczne podtrzymywanie starych teorii za wszelką cenę, rola jaką przypisuje się 

soczewce   oka   w   akomodacji   oferuje   w   większości   przypadków   wiarygodny   sposób 

wytłumaczenia.

background image

Zgodnie z tą wykładaną na uczelniach teorią, oko by widzieć na różne odległości 

zmienia   swoją   ogniskową   poprzez   zmianę   krzywizny   soczewek.   Zatem   aby   wyjaśnić 

zmienność w teoretycznie trwałym błędzie refrakcji, teoretycy opracowali bardzo pomysłową 

ideę, zgodnie z którą soczewki mają możliwość zmiany swojej krzywizny nie tylko dla celów 

prawidłowej   akomodacji,   lecz   również   w   celu   wyrównania   lub   wytworzenia   błędów 

akomodacji. W przypadku hipermetropii (współcześnie, aczkolwiek nie całkiem prawidłowo 

nazywanej dalekowzrocznością, ponieważ pacjent z wadą tego typu nie może widzieć ostro 

ani z daleka, ani z bliska) gałka oczna jest za bardzo cofnięta i wszystkie promienie światła — 

zarówno   te   pochodzące   z   odbicia   od   przedmiotów   znajdujących   się   blisko,   jak   i   te 

pochodzące od przedmiotów oddalonych, ogniskują się poza siatkówką, zamiast na niej. W 

przypadku miopii (krótkowzroczności) odległość do siatkówki jest zbyt duża i podczas gdy 

rozbieżne promienie z blisko położonych obiektów dochodzą do punktu na siatkówce, to 

promienie biegnące równolegle pochodzące z odbicia od przedmiotów odległych, nie osiągają 

siatkówki.

Przypuszcza się, że obie te wady są trwałe, jedne nabyte, drugie wrodzone. Zatem 

osoby, które raz wykazują hipermetropię lub krótkowzroczność, zaś innym razem są wolne od 

tych wad lub ich stopień się zmniejsza wykluczają wysunięcie przypuszczenia, że nastąpiła u 

nich zmiana w ukształtowaniu gałki ocznej. Z tego powodu w przypadku zmniejszenia lub 

zaniku hipermetropii proponuje się nam wiarę w to, że oko w procesie widzenia zarówno z 

bliska,   jak  i   z  daleka,  powoduje  wzrost  krzywizny  soczewki  wystarczający  do  tego,  aby 

skompensować w całości lub częściowo spłaszczenie gałki ocznej. W krótkowzroczności — 

przeciwnie   —   powiada   się,   że   oko   działa   na   odwrót   w   celu   wytworzenia   odmiennych, 

gorszych warunków. Zgodnie z teorią należy wierzyć, że tzw. “mięsień rzęskowy" (obwódka 

rzęskowa) kontroluje kształt soczewek poprzez możliwość większego lub nieco mniejszego 

trwałego skurczu, przez co utrzymuje soczewki w stanie wypukłym.

Te   kuriozalne   stwierdzenia   dotyczące   dokonań   oka  wydają   się   nienaturalne   nawet 

laikowi,   ale   okuliści   wykazują   tendencję   do   pobłażliwego   traktowania   tych   zjawisk   jako 

wrodzonych   dla   organu   wzroku,   tak   że   podczas   dopasowywania   okularów   stało   się 

zwyczajem zakrapianie atropiny — kropli znanych każdemu, kto odwiedzał okulistę, aby 

sparaliżować mięsień rzęskowy i tym samym zapobiec zmianom krzywizny w soczewkach, a 

więc   doprowadzić   do   uwydatnienia   “ukrytej   hipermetropii"   i   pozbycia   się   “oczywistej 

bliskowzroczności".

Uważa   się,   że   interferencja   soczewek   ma   wpływ   jedynie   na   zmniejszanie   stopnia 

wady refrakcji i to tylko podczas pierwszych lat życia człowieka. Dla osób w starszym wieku, 

background image

a   zwłaszcza   po   przekroczeniu   czterdziestego   piątego   roku   życia,   nigdy   nie   znaleziono 

wiarygodnego wytłumaczenia.

Zaniknięcie   astygmatyzmu   lub   zmiany   w   jego   postaci   powodują   jeszcze   większe 

zakłopotanie   wśród   teoretyków.   Ta   wada   wzroku   jest   z   reguły   spowodowana 

niesymetrycznymi   zmianami   w   zakrzywieniu   rogówki   objawiającymi   się   niemożnością 

ześrodkowania promieni światła w jakimkolwiek punkcie. Co powoduje, że oko ma jedynie 

ograniczone   możliwości   przezwyciężenia   tego   stanu.   Dodatkowo   astygmatyzm   może 

pojawiać się i znikać z równą łatwością jak inne wady refrakcji. Jest dobrze znanym faktem, 

że niektóre osoby mogą same wytwarzać ten stan. Niektórzy potrafią wytworzyć wadę trzech 

dioptrii   (dioptria   jest   siłą   ześrodkowania   (focusing)   potrzebną   do   zogniskowania 

równoległych promieni światła w jeden punkt na odległość jednego metra). Osobiście potrafię 

wytworzyć wadę o wielkości 1,5 dioptrii.

Badając tysiące par oczu w New York Eye and Ear Infirmary, jak również w innych 

lecznicach, obserwowałem wiele przypadków w których błędy refrakcji spontanicznie cofały 

się   lub   zmieniały   swoją   formę   i   nie   byłem   w   stanie   tych   faktów   ani   zignorować,   ani 

przekonująco wyjaśnić z pomocą ortodoksyjnych teorii, nawet jeśli takowe były dostępne. 

Jeżeli  błędy  refrakcji  są  nieuleczalne,   nie  mogą   tym   samym  spontanicznie   się  cofać,   ani 

zmieniać swojej formy.

Z   biegiem   lat   odkryłem,   że   krótkowzroczność   i   hipermetropia,   podobnie   jak 

astygmatyzm mogą być wywoływane na życzenie, że krótkowzroczność nie jest, jak sądzono 

przez długi czas, związana z używaniem wzroku do oglądania blisko położonych obiektów, 

ale jest związana z napięciem oka obserwującego obiekty dalekie. Napięcie przy patrzeniu 

blisko   jest   związane   z   hipermetropia,   ponadto   żaden   błąd   refrakcji   nie   był   trwałym 

uwarunkowaniem. Odkryłem także, że niewielkie wady wzroku mogą być wyeliminowane, 

zaś wady poważniejsze mogą być znacznie zmniejszone.

Próbując rozwiązać te problemy przebadałem dziesiątki tysięcy par oczu i im więcej 

gromadziłem faktów, tym trudniejsze stawało się pogodzenie ich z panującymi teoriami. Na 

koniec przeprowadziłem serię badań oczu człowieka i niższych zwierząt — rezultaty, które 

przekonały   zarówno   mnie   jak   i   innych   badaczy   wykazały,   że   to   nie   soczewki   spełniają 

zasadniczą rolę w procesie akomodacji, ale że proces dostosowania oka potrzebny do ostrego 

widzenia   na   różne   odległości   jest   taki   sam   jak   w   aparacie   fotograficznym   i   odbywa   się 

poprzez zmianę długości tego organu dzięki pracy mięśni znajdujących się na zewnątrz gałki 

ocznej.   Równie   przekonujące   były   dowody,   że   błędy   refrakcji,   włączając   w   to 

starczowzroczność   (presbjopia   —   zesztywnienie   soczewek,   powodujące   trudności 

background image

akomodacji i utrudniające bliskie widzenie) nie są spowodowane zmianami organicznymi 

polegającymi na zmianie kształtu gałki ocznej lub na organicznych zmianach w soczewkach, 

ale na funkcjonalnych przeszkodach w pracy mięśni na zewnątrz gałki ocznej i z tego powodu 

są możliwe do wyeliminowania.

Przedstawiając   te   wyniki   badań   jestem   w   pełni   świadomy,   że   podważani 

bezdyskusyjny   od   blisko   stulecia   stan   wiedzy   o   oftalmologii   (okulistyce),   ale   do   moich 

wniosków   doszedłem   dzięki   faktom   w   sposób   na   tyle   przemyślany,   iż   sam   jestem   teraz 

zdziwiony swoimi niegdysiejszymi wahaniami. W tym czasie znacznie zmniejszyłem moją 

wadę   krótkowzroczności,   jednakże   chciałbym   pozostać   na   tyle   konserwatywny,   żeby 

rozróżniać   krótkowzroczność   czynnościową,   którą   jestem   w   stanie   wyeliminować   albo 

zmniejszyć,   od   krótkowzroczności   organicznej,   którą   zgodnie   z   ortodoksyjną   tradycją 

chwilowo zgadzam się traktować jako nie poddającą się poprawie.

ROZDZIAŁ 2

SYMULTANICZNA RETINOSKOPIA

Większość   moich   informacji   dotyczących   sposobu   działania   oka   zdobyłem   dzięki 

retinoskopii   symultanicznej,   czyli   klinicznym   badaniom   siatkówki.   Retinoskop   jest 

urządzeniem używanym do badania i pomiarów refrakcji oka. (Pozwala skierować strumień 

światła poprzez odbicie od lustra.) Elektryczne lub naturalne światło za pomocą lustra jest 

kierowane wąskim strumieniem do oka poprzez źrenicę. Patrząc poprzez przyrząd można 

zaobserwować   część   źrenicy   wypełnionej   światłem,   która   w   normalnym   ludzkim   oku,   z 

uwagi   na   zabarwienie   siatkówki   ma   czerwonawo-żółty   kolor.   Jeżeli   oko   jest   dokładnie 

skierowane   na   punkt   z   którego   czynimy   obserwacje,   możemy   także   zauważyć   cień   na 

krawędzi  źrenicy i  właśnie  zachowanie  się tego  zaciemnienia  w trakcie  ruchów lustra  w 

różnych kierunkach pozwala na zdiagnozowanie stanu refrakcji oka.

Jeżeli aparat jest używany z odległości sześciu stóp

1

 od badanego oka, a cień porusza 

się w kierunku przeciwnym do ruchów zwierciadła, oko wykazuje krótkowzroczność. Jeżeli 

cień   porusza   się   w   tym   samym   kierunku   co   zwierciadło,   oko   jest   w   stanie   normalnego, 

prawidłowego widzenia lub wykazuje hipermetropię. W przypadku hipermetropii ruch jest 

bardziej   wyraźny  niż   w   stanie   normalnym   i   fachowiec   może   zazwyczaj   określić   różnicę 

pomiędzy   tymi   dwoma   stanami   na   podstawie   charakteru   tego   ruchu.   W   przypadku 

astygmatyzmu ruch jest zupełnie inny w różnych południkach. (Południk jest pionową linią 

przeprowadzoną   patrząc   od   przodu   pomiędzy   biegunami   gałki   ocznej.)  Aby   wyznaczyć 

stopień   błędu   lub   prawidłowo   dokonać   rozróżnienia   pomiędzy   hiperme-tropią   a   stanem 

background image

normalnym lub też pomiędzy różnymi rodzajami astygmatyzmu, z reguły stosuje się próby z 

soczewkami umieszczonymi przed

1

1 stopa to 30,48 centymetra.

okiem badanego. Jeżeli lustro jest wklęsłe zamiast płaskiego, powyżej opisane ruchy 

będą odwrócone, jednakże płaskie lustra są współcześnie najczęściej używane.

Tablica   Snella

2

,   oraz   próbne   soczewki   mogą   być   używane   jedynie   w   szczególnie 

sprzyjających   warunkach,  ale  retinoskop  może   być   używany  wszędzie.   Jest   nieco  łatwiej 

stosować   go   w   zaciemnionym   pomieszczeniu,   niż   przy   pełnym   świetle,   ale   może   być 

używany w każdych warunkach, nawet przy ostrym świetle słońca świecącym wprost do oka. 

Może być także stosowany w bardzo niesprzyjających warunkach.

Aby zmierzyć refrakcję za pomocą testu Snella lub próbnych soczewek potrzeba sporo 

czasu, nawet do kilku godzin. Z pomocą retinoskopu można ten czas ograniczyć do kilku 

sekund. Za pomocą wcześniejszych metod nie byłoby możliwe otrzymanie jakichkolwiek 

informacji o refrakcji oka np. baseballisty w momencie obrotu, uderzenia piłki i w chwili po 

uderzeniu. Ale przy pomocy retinoskopu staje się całkiem łatwe określenie czy jego wzrok 

jest prawidłowy, czy też jest krótkowidzem, daleko-widzem, astygmatykiem w czasie gdy 

wykonuje   wymienione   czynności.   Jeżeli   zaobserwujemy   jakieś   błędy   refrakcji,   możemy 

dokładnie określić ich stopień poprzez szybkość poruszania się zaciemnienia.

Przy użyciu tablicy z testem (np. Snella) oraz próbnych soczewek wyniki badań są 

określone   poprzez   relacje   pacjenta   z   tego   co   on   widzi.   Jednakże   podczas   badań   pacjent 

częstokroć bywa na tyle podenerwowany, że nawet nie wie co widzi lub nie potrafi rozróżnić, 

które okulary poprawiają jego widzenie, a które pogarszają. Ponadto ostrość wzroku nie jest 

wiarygodnym   dowodem   dotyczącym   refrakcji.   Pacjent   z   dwiema   dioptriami 

krótkowzroczności może widzieć dwa razy lepiej od innego pacjenta z takim samym błędem 

refrakcji. Wyniki badań uzyskane za pomocą tablic testowych są w rzeczywistości całkowicie 

subiektywne,   podczas   gdy   badania   za   pomocą   retinoskopu   są   w   całości   obiektywne, 

niezależne w najmniejszym stopniu od wypowiedzi pacjenta.

Reasumując: o ile badanie refrakcji poprzez użycie tablic oraz próbnych soczewek 

wymaga   sporej   ilości   czasu   i   może   być   wykonane   jedynie   w   specjalnie   stworzonych 

sztucznych warunkach, zaś rezultaty nie zawsze są wiarygodne, o tyle retinoskop może być 

używany we wszystkich

2

Herman Snellen (1835-1908) słynny holenderski oftalmolog, profesor oftalmologii na  

uniwersytecie   w   Ultrechcie,   dyrektor   Netherlandic   Eye   Hospital.   Współcześnie   używane  
standarty ostrości wzroku zostały opracowane i zaproponowane przez niego, podobnie jak  
sposób badania ostrości wzroku. Tablica sprawdzająca (Snella) służy do mierzenia ostrości  

background image

wzroku.

normalnych i nienaturalnych warunkach w zastosowaniu zarówno do oka człowieka, 

jak i zwierząt, zaś na rezultatach jego prawidłowego zastosowania można w pełni polegać. 

Retinoskop nie może znajdować się bliżej niż sześć stóp od oka, w przeciwnym wypadku 

badany  może   stać   się   podenerwowany,   zaś   refrakcja,   z   powodów,   które   będą   omówione 

później, ulegnie zmianie i tym samym wyniki badań nie będą wiarygodne. Przy badaniu 

zwierząt staje się często konieczne badanie z jeszcze większej odległości.

Od trzydziestu lat używam retinoskopu do badania refrakcji oka. Przebadałem oczy 

dziesiątkom tysięcy dzieci szkolnych, setkom niemowląt, tysiącom zwierząt takich jak koty, 

psy,   króliki,   konie,   krowy,   ptaki,   żółwie   i   ryby.   Używałem   retinoskopu   gdy   badani   byli 

zrelaksowani oraz gdy byli podekscytowani, również gdy ja sam byłem zdenerwowany, gdy 

byli   przebudzeni   i   podczas   snu,   a   nawet   gdy   byli   pod   wpływem   chloroformu.   Badania 

prowadziłem w ciągu dnia i w nocy, gdy badani byli wypoczęci oraz gdy byli zdenerwowani, 

gdy usiłowali widzieć i gdy nie robili wysiłków, wówczas gdy kłamali i gdy mówili prawdę, 

gdy   powieki   były   częściowo   przymknięte   przysłaniając   część   źrenicy,   gdy   źrenica   była 

rozszerzona, a także gdy była zwężona, gdy oko poruszało się ze strony na stronę, z góry na 

dół i w innych kierunkach.

W ten sposób odkryłem wiele faktów, które nie były wcześniej znane i których nie 

byłem w stanie  pogodzić  z dotychczasową  wiedzą w tej  dziedzinie. Doprowadziło  to do 

przeprowadzenia eksperymentów, o których już wspomniałem. Wyniki zgodne były z moimi 

wcześniejszymi ustaleniami i spowodowały odrzucenie w całości wiedzy prezentowanej przez 

ortodoksyjną oftalmologię na temat akomodacji i błędów refrakcji.

ROZDZIAŁ 3

PRAWDA O AKOMODACJI

Wyniki moich eksperymentów udowodniły, że soczewka nie odgrywa roli w procesie 

akomodacji.   Ten   fakt   jest   potwierdzony   przez   liczne   badania   oczu   dorosłych   i   dzieci   o 

normalnym wzroku, z wadami refrakcji, a także z ambliopią (niedowidzeniem o nieokreślonej 

przyczynie) oraz u dorosłych po usunięciu soczewek z powodu katarakty.

Jak   już   zostało   powiedziane   dooczne   zakropienie   atropiny   powoduje   (jak   się 

przypuszcza)   zablokowanie   procesu   akomodacji   poprzez   sparaliżowanie   mięśnia 

kontrolującego   kształt   soczewek.  Ten   model   działania   jest   generalnie   akceptowany   przez 

każdą książkę o tej tematyce, tak więc w celu wyeliminowania przypuszczalnego wpływu 

soczewek na stan refrakcji stosuje się to lekarstwo podczas dopasowywania okularów do oczu 

pacjenta.

background image

W dziewięciu przypadkach na dziesięć otrzymywane wyniki zastosowania atropiny 

podtrzymują teorię zgodnie z którą używa się tych kropli, ale w dziesiątym przypadku tak się 

nie   dzieje   i   każdy   okulista   z   jakimkolwiek   doświadczeniem   odnotował   ten   co   dziesiąty 

przypadek. Wiele spośród nich zostało odnotowanych w fachowej literaturze i wiele z nich 

mogłem zaobserwować w toku mojej praktyki. Zgodnie z teorią atropina powinna ujawniać 

ukrytą   dalekowzroczność   w   przypadkach   widzenia   normalnego   lub   dalekowzrocznego, 

oczywiście pod warunkiem, że pacjent jest w wieku, w którym soczewki zachowują swoją 

elastyczność.   Jednakże   faktyczny   stan   jest   taki,   że   atropina   czasami   wywołuje 

krótkowzroczność albo zmienia dalekowzroczność w krótkowzroczność, a u osób powyżej 

siedemdziesiątego   roku   życia   spowoduje   zarówno   któtko-   jak   i   dalekowzroczność,   gdyż 

przypuszcza się, że ich soczewki są twarde jak kamienie, jak również w wielu przypadkach są 

zajęte przez kataraktę. Pacjenci z pozornie normalnym wzrokiem po użyciu atropiny rozwiną 

daleko-   lub   krótkowzroczny   astygmatyzm   albo   astygmatyzm   mieszany.   W   pozostałych 

przypadkach lekarstwo nie przeszkadza w akomodacji, ani nie zmienia refrakcji w żaden 

sposób. Ponadto badani po zastosowaniu atropiny dzięki rozluźnieniu oczu byli zdolni do 

odczytania czcionek o rozmiarze 5 pt (najmniejszy typ czcionki używany obecnie — zobacz 

ilustrację   —   przykład   w   rozdz.   14)   z   odległości   piętnastu   centymetrów.   Ponadto 

przypuszczalnie   atropina   daje   odpoczynek   oczom   przynosząc   ulgę   przepracowanym 

mięśniom.

W leczeniu zeza i niedowidzenia często stosowałem atropinę w lepszym oku przez 

okres ponad roku w celu  zachęcenia do używania  niedowidzącego oka.  Pod koniec tego 

czasu, wciąż  pod  wpływem  atropiny,  oczy stawały się  zdolne  przez  okres kilku  (czasem 

mniej) godzin do czytania czcionek o rozmiarze 5 pt z odległości piętnastu centymetrów. 

Poniższy przykład jest jednym z wielu przypadków, które mógłbym zacytować.

Chłopiec w wieku dziesięciu lat cierpiał na dalekowzroczność, lewe lepsze oko miało 

wadę trzech dioptrii. Po zakropieniu atropiny dalekowzroczność wzrastała do czterech i pół 

dioptrii, zaś widzialność obniżyła się do poziomu 20/200 (200/200 to stan normalny, gdzie 

licznik   wskazuje   na   odległość   w  stopach   z   jakiej   pacjent   może   widzieć   literę   na   tablicy 

testowej   np.   Snella,   zaś   mianownik   wskazuje   na   odległość   z   jakiej   ta   litera   winna   być 

rozpoznawana). Przy pomocy wypukłych szkieł o mocy czterech i pół dioptrii pacjent mógł 

widzieć   na   odległość,   zaś   po   dodaniu   następnego   wypukłego   szkła   czterech   dioptrii,   był 

zdolny czytać czcionki 5 pt z odległości dwunastu i pół centymetra. Atropina była stosowana 

przez okres jednego roku, zaś źrenica była rozszerzona maksymalnie. W międzyczasie prawe 

oko było leczone moją własną metodą, która zostanie tutaj opisana. Z reguły oko, które jest w 

background image

ten sposób leczone przenosi poprawę swego stanu na drugie, jednak w tym przypadku tak się 

nie stało. Po upływie roku ostrość wzroku prawego oka stała się normalna (tzn. bez wady), ale 

stan lewego oka był bez zmian, dokładnie taki sam jak przed rokiem, czyli 20/200 ostrość na 

odległość przy niemożności czytania bez okularów. Stopień dalekowzroczności nie zmienił 

się. Wciąż pod wpływem atropiny, przy rozszerzonych do maksimum źrenicach poddałem to 

oko osobno leczeniu i po upływie pół godziny ostrość widzenia stała się normalna zarówno z 

daleka jak i z bliska, tekst złożony 5 pt czcionką został odczytany z odległości piętnastu 

centymetrów, wszystko to bez okularów. Zgodnie z teorią, obwódka rzęskowa powinna być 

całkowicie   sparaliżowana   nie   tylko   chwilowo,   ale   trwale   przez   cały   rok.   Oko   nie   tylko 

pokonało   cztery   i   pół   dioptrii   dalekowzroczności,   ale   jeszcze   dodatkowe   sześć   dioptrii 

akomodacji,   czyniąc   łączną   poprawę   dziesięciu   i   pół   dioptrii.   Osobom   przywiązanym   do 

powszechnie akceptowanych teorii pozostaje teraz wyjaśnić jak takie fakty pogodzić z nie 

przystającą do nich teorią.

Również godny uwagi był przypadek sześcioletniej dziewczynki, która miała dwie i 

pół dioptrii w prawym/lepszym oku i sześć dioptrii w drugim w połączeniu z jedną dioptrią 

astygmatyzmu. Z lepszym  okiem pod wpływem atropiny,  przy maksymalnie rozszerzonej 

źrenicy,   oboje   oczu   było   leczone   przez   ponad   rok,   pod   koniec   tego   czasu,   przy   użyciu 

atropiny w prawym oku, prawe i lewe oko było zdolne do czytania pięciopunk-towego pisma 

z odległości piętnastu centymetrów, prawe oko radziło sobie nieco lepiej niż lewe. W ten 

sposób,   pomimo   atropiny,   prawe   oko   nie   tylko   poprawiło   dwie   i   pół   dioptrii 

dalekowzroczności, ale dodatkowe sześć dioptrii akomodacji, uzyskując łącznie osiem i pół 

background image

dioptrii poprawy. Aby wyeliminować ewentualność ukrytej dalekowzroczności w lewym oku 

— które początkowo miało sześć dioptrii — zastosowałem atropinę w tym oku, zaprzestając 

podawania w prawym i prowadziłem ćwiczenia oczu jak poprzednio. Pod wpływem lekarstwa 

nastąpił nieznaczny nawrót dalekowzroczności, ale wzrok szybko wrócił do normy i chociaż 

atropina   była   stosowana   codziennie,   co   dawało   maksymalne   rozszerzenie   źrenicy, 

pięciopunktowe pismo było odczytywane z piętnastu centymetrów bez okularów przez cały 

ten okres. Wobec tego trudno jest zrozumieć jaki mógłby być związek mięśnia rzęskowego z 

możliwościami akomodacji u tej pacjentki podczas stosowania przez ponad rok atropiny w 

każdym oku.

Rys. 2. Mięśnie zewnętrzne oka.

Jak   już   powiedziałem,   zgodnie   z   bieżącymi   teoriami   atropina   paraliżuje   mięsień 

rzęskowy przez co zapobiega się zmianie krzywizny w soczewkach i ustaje akomodacja. 

Jeżeli pomimo długotrwałego stosowania atropiny pojawia się zjawisko akomodacji, staje się 

oczywiste, że musi być ono spowodowane innym czynnikiem lub czynnikami, niż soczewki i 

mięsień rzęskowy. Oczywista sprzeczność takich przypadków z powszechnie akceptowaną 

teorią jest przytłaczająca i zgodnie z tymi teoriami inne fakty i zjawiska cytowane w tym 

rozdziale   są   równie   niewytłumaczalne.   Z   drugiej   strony   wszystkie   wspomniane   fakty   są 

całkowicie zgodne z rezultatami moich eksperymentów przeprowadzonych na mięśniach oczu 

zwierząt oraz z moimi obserwacjami obrazów odbitych od różnych części gałki ocznej. W 

sposób   uderzający   potwierdzone   zostały   także   wyniki   eksperymentów   z   atropiną,   które 

wykazały, że atropina nie może całkowicie i trwale sparaliżować procesu akomodacji, o ile 

nie została wstrzyknięta głęboko do oczodołu dosięgając mięśni ukośnych  (ob-liquus) (zob. 

rys. 2), które są naprawdę odpowiedzialne za akomodację, nie można natomiast zapobiec 

dalekowzroczności podczas elektrycznej stymulacji gałki ocznej, która podobnie jak użycie 

background image

atropiny paraliżuje mięśnie proste (rectus).

Jak już to zostało odnotowane, dobrze znany jest fakt, że po usunięciu soczewek z 

powodu katarakty oko często przejawia równie ostry wzrok jak przed operacją. Widziałem 

wiele   takich   przypadków.   Pacjenci   potrafili   czytać   w   okularach   do   dali   pismo   5   pt   z 

odległości 12-18 cm (to wielkie utrudnienie czytać z tak małej odległości), a jeden mężczyzna 

potrafił czytać w ogóle bez okularów. We wszystkich wypadkach retino-skop wykazywał, że 

pojawiający się proces akomodacji był rzeczywisty i prawidłowy nie z powodu stosowania 

którejś   z   opracowanych   metod,   ale   z   powodu   właściwego   dostrojenia   ogniskowej   do 

pożądanej odległości.

Wyeliminowanie starczowzroczności (zob. rozdz. 16) musi stanowić kolejny dodatek 

do klinicznych świadectw negujących aktualną teorię akomodacji. Zgodnie z teorią, w której 

soczewki są czynnikiem dokonującym akomodacji, takie zmiany są wyraźnie niemożliwe. 

Fakt, że wypoczynek usprawnia wzrok w presbiopii był odnotowany przez innych badaczy i 

był wyjaśniany przypuszczeniem, że wypoczęty mięsień rzęskowy jest zdolny przez krótki 

okres czasu wywrzeć wpływ  na stwardniałe soczewki. O ile takie wyjaśnienie może być 

stosowane do wczesnych stadiów tej przypadłości zdarzających się chwilami, nie może mieć 

zastosowania przy trwałej poprawie wzroku osiągniętej w ten sposób, gdzie soczewki jak to 

się powiada “twarde jak kamień" mogą być “naprawione" w każdej chwili.

Prawda nabiera mocy wraz z nagromadzeniem faktów. Robocza hipoteza nie może 

zostać uznana za prawdziwą, jeżeli choć jeden fakt do niej nie przystaje. Dotychczasowym 

teoriom wyjaśniającym błędy refrakcji i akomodacji zaprzecza wielka ilość nieprzystających 

faktów. Przez ponad trzydzieści lat mojej klinicznej praktyki nie zaobserwowałem ani jednego 

przypadku, który nie potwierdzałby mojego przeświadczenia, że soczewki i mięsień rzęskowy 

nie mają nic wspólnego z akomodacją, zaś zmiany w ukształtowaniu gałki ocznej od których 

zależą   błędy   refrakcji   nie   są   trwałymi   stanami.   Przeprowadzone   przeze   mnie   kliniczne 

obserwacje   są   wystarczające   do   udowodnienia   prawdziwości   moich   twierdzeń.   Są   także 

wystarczające do wykazania jak błędy refrakcji mogą być wytwarzane “na życzenie" oraz jak 

mogą   być   wyeliminowane   chwilowo   w   ciągu   kilku   minut,   jak   również   trwale   poprzez 

przedłużone leczenie.

ROZDZIAŁ 4

ZMIENNOŚĆ REFRAKCJI

Teoria głosząca, że błędy refrakcji są spowodowane trwałym zniekształceniem gałki 

ocznej,   prowadzi   w   sposób   naturalny   do   wniosku,   że   błędy   refrakcji   są   stanem 

background image

nieprzemijającym   oraz   że   normalny   wzrok   jest   również   niezmienny.   Ponieważ   jest   to 

powszechnie akceptowana teoria, nie budzi zdziwienia pogląd, że oko jest maszynerią zawsze 

doskonale pracującą. Nie ma zatem znaczenia, czy oglądany obiekt jest znany, czy zupełnie 

obcy, czy oświetlenie jest dobre, czy otoczenie jest przyjemne, czy odrażające. Nawet w 

warunkach   napięcia   nerwowego,   czy   choroby   oczekuje   się   od   oka   normalnej   refrakcji   i 

prawidłowego   wzroku   przez   cały  czas.   Rzeczywistość   nie   bardzo   pasuje   do   tego   punktu 

widzenia, ale jest to z reguły tłumaczone błędami w pracy mięśnia rzęskowego lub pomijane 

milczeniem.

Jednakże gdy uda nam się zrozumieć w jaki sposób gałka oczna jest zawiadywana 

przez otaczające ją mięśnie, jak momentalnie reaguje na ich działanie, możemy z łatwością 

spostrzec,   że   nie   ma   takiego   stanu   refrakcji,   czy   to   z   wadą,   czy   bez,   który   byłby 

nieprzemijający. Taki wniosek można potwierdzić za pomocą retinoskopu i tego typu fakty 

zauważyłem   na   długo   przed   eksperymentami   wspomnianymi   w   poprzednim   rozdziale. 

Podczas trzydziestu lat poświęconych badaniom refrakcji znalazłem kilka osób, które mogły 

utrzymać doskonały wzrok, to znaczy bez błędów refrakcji — tylko kilka minut za jednym 

razem,   nawet   w   najbardziej   sprzyjających   warunkach.   Często   widziałem   refrakcję 

zmieniającą   się  sześć   i   więcej   razy  na   sekundę   we  wszystkich   możliwych   zakresach,   od 

dwudziestu dioptrii bliskowzroczności do stanu normalnego.

Podobnie nie spotkałem oczu o stałym lub niezmiennym błędzie refrakcji. Wszystkie 

osoby z błędami refrakcji miały częste przerwy podczas dnia i nocy — chwile normalnego 

widzenia, gdy ich krótko-, dalekowzroczność, czy astygmatyzm całkowicie zanikały. Rodzaje 

wad również ulegały zmianie, krótkowzroczność zmieniała się w dalekowzroczność, ą jedne 

formy astygmatyzmu w inne.

Spośród tysięcy przebadanych dzieci w wieku szkolnym w ciągu jednego roku, ponad 

połowa miała normalny wzrok, ale ani jedno z nich nie miało ostrego wzroku w każdym oku 

w ciągu całego dnia. Ich wzrok mógł być dobry rano i niedoskonały po południu lub niezbyt 

ostry   rankiem,   ale   doskonały   popołudniem.   Wiele   dzieci   mogło   czytać   litery   na   tablicy 

prawidłowo, lecz nie były do tego zdolne przy innym rodzaju tablicy. Wiele mogło doskonale 

odczytywać   litery   alfabetu,   ale   nie   mogło   rozróżnić   innych   liter   tej   samej   wielkości   w 

podobnych warunkach. Stopień niedoskonałego widzenia był dość szeroko rozdzielony od 

jednej trzeciej do jednej dziesiątej badanych lub mniej. Czas trwania obserwowanych wad był 

równie zróżnicowany.

Podobny   stan   odnotowuje   się   wśród   niemowląt.   Większość   badaczy   uważa 

niemowlęta za dalekowzroczne, niektórzy sądzą iż są krótkowzroczne. Moje własne badania 

background image

wykazały, że refrakcja u niemowląt podlega ciągłym zmianom. Używając atropiny poddałem 

obserwacji dziecko przez cztery kolejne dni, począwszy od drugiej godziny życia. Do obu 

oczu zakropiono 3% roztwór atropiny, źrenice uległy rozszerzeniu do maksimum co zostało 

odnotowane   podobnie   jak   inne   fizjologiczne   objawy   użycia   atropiny.   Pierwsze   badanie 

wykazało mieszany astygmatyzm. Na drugi dzień stwierdzono dalekowzroczny astygmatyzm, 

a na trzeci dzień astygmatyzm krótkowzroczny. Czwartego dnia jedno oko było normalne, bez 

wad,   a   drugie   wykazywało   prostą   krótkowzroczność.   Podobne,   zmienne   wyniki   były 

odnotowywane w szeregu innych przypadków.

To, co jest prawdą u dzieci i niemowląt, jest równie prawdziwe w odniesieniu do osób 

dorosłych w każdym wieku. Wśród osób w wieku siedemdziesięciu lat, które skarżyły się na 

częściową utratę wzroku o różnym stopniu i nasileniu retinoskop zawsze wykazywał błąd 

refrakcji. Mężczyzna w wieku osiemdziesięciu lat, o oczach w normie i zwykłej ostrości 

wzroku, skarżył się na okresy zaburzeń w widzeniu, które trwały od kilku minut do godziny. 

W okresach gorszego widzenia retinoskop wykazywał krótkowzroczność o mocy czterech i 

więcej dioptrii.

Podczas snu warunki refrakcji w oku są rzadko, o ile w ogóle normalne. Osoby z 

normalnym   wzrokiem   na   jawie,   w   trakcie   snu   wykazują   krótko-,   dalekowzroczność   i 

astygmatyzm. Jeżeli zaś mają jakąś wadę wzroku na jawie, to w czasie snu ta wada ulega 

powiększeniu. Z tego powodu ludzie budzą  się  rano ze zmęczeniem oczu większym niż o 

innych porach dnia, a nawet z poważnym bólem głowy. Jeśli badany jest pod wpływem eteru, 

chloroformu lub jest z innych przyczyn nieprzytomny, błędy refrakcji także są wytwarzane 

lub wzrastają.

Błąd refrakcji jest zawsze zauważany, gdy oko ogląda nieznany obiekt. Stąd bierze się 

przysłowiowe   zmęczenie   spowodowane   oglądaniem   obrazów,   czy  innych   przedmiotów   w 

muzeum. Dzieci o normalnym (ostrym) wzroku, które nie mają problemów z odczytaniem 

literek o wysokości 0,8 cm z odległości dziesięciu stóp, zawsze mają kłopoty z odczytaniem 

nieznanego   pisma   na   szkolnej   tablicy   pomimo,   że   litery   mogą   mieć   5   cm   wysokości. 

Nieznane lubwidziane po raz pierwszy mapy wywołują taki sam efekt. Nigdy nie widziałem 

dziecka, ani nauczyciela, którzy mogliby spoglądać na mapę, bez zbliżenia się do niej. Kształt 

niemieckiej czcionki posądza się o ogólnie słabą ostrość wzroku wśród Niemców, ale jeśli 

niemieckie   dziecko   próbuje   czytać   łacińskie   litery,   natychmiast   wykazuje   czasową 

dalekowzroczność. Niemieckie, greckie, czy chińskie pismo, zawsze będzie wywoływało taki 

sam efekt u dziecka, czy osoby przyzwyczajonej do łacińskich liter. Profesor Herman Cohn z 

Wrocławia

odrzuca myśl, wedle której niemieckie liternictwo (gotyk) jest męczące dla oczu. 

background image

Przeciwnie,   uważa   że   po   monotonnym,   długim   czytaniu   łacińskiego   druku   prawdziwą 

przyjemnością jest powrót do naszego ukochanego niemieckiego. Ponieważ niemiecki kształt 

liter jest mu bliższy niż jakikolwiek inny, uważa że te litery pozwalają wypoczywać jego 

oczom. Użyteczność, jak to słusznie zauważył, ma wielkie znaczenie w tej sprawie. Dzieci 

uczące się czytać, pisać, rysować, czy szyć zawsze cierpią na defekt widzenia z powodu 

nieprzyjaznego charakteru nieznanych linii lub obiektów nad którymi pracują.

Nagłe   wystawienie   się   na   ostre   światło   lub   szybkie,   czy   gwałtowne   zmiany 

oświetlenia,   może   spowodować   zaburzenia   wzroku   trwające   w   niektórych   przypadkach 

tygodniami, a nawet miesiącami (zob. rozdz. 16).

Hałas bywa także przyczyną defektów widzenia przy dotychczas normalnym wzroku. 

Wszyscy mamy zaburzenia w widzeniu gdy nagłe usłyszymy niespodziewany głośny hałas. 

Znane dźwięki nie obniżają jakości widzenia, podczas gdy nieznane zawsze tak czynią. Dzieci 

z   cichej   wiejskiej   szkoły   mogą   cierpieć   przez   długie   miesiące   po   przeprowadzce   do 

hałaśliwego miasta. W szkole mogą nie podołać swoim obowiązkom, ponieważ ich wzrok jest 

upośledzony.   Jest   to   zatem   wielka   niesprawiedliwość   i   krzywda   dla   takich   dzieci,   gdy 

nauczyciele krzyczą na nie, karzą je i w ten czy inny sposób poniżają.

Pod   wpływem   psychicznych   i   cielesnych   niedomagań,   takich   jak:   ból,   kaszel, 

gorączka, przegrzanie, przeziębienie, depresja, gniew, czy lęk, wytwarzane są błędy refrakcji, 

zaś w oku które już na nie cierpi, wady ulegają pogłębieniu.

Niestałość   refrakcji   oka   jest   odpowiedzialna   za   wiele   innych   niepoliczalnych 

wypadków.  Często  tylko  z powodu  chwilowej   utraty zdolności  widzenia  ludzie  giną  pod 

kołami samochodów przy przechodzeniu przez ulicę. Wypadki na skrzyżowaniach, na morzu, 

katastrofy podczas wojskowych operacji, wypadki samolotów itd., często są spowodowane 

tym, że osoby za nie odpowiedzialne cierpiały na chwilową utratę wzroku.

Do   tego   wszystkiego   należy   dopisać   trudności   przez   jakie   musi   przebrnąć   każdy 

badacz tematu wynikające z zebranych statystyk dotyczących błędów refrakcji. Większość 

przeprowadzonych w tej tematyce badań trudno porównywać z szeregiem innych z uwagi na 

różne warunki w jakich były przeprowadzane. Istnieje możliwość przeprowadzenia badań 

najlepszej pary oczu na świecie w taki sposób, że badany okaże się niezdolny do służby 

wojskowej. Z drugiej strony test może być tak skonstruowany, że oczy o poziomie ostrości 

widzenia   wyraźnie   poniżej   przeciętnej,   mogą   w   przeciągu   kilku   minut   osiągnąć   stopień 

widzenia wymagany do odczytania tablicy testu w sposób bezbłędny.

ROZDZIAŁ 5

background image

CZYM SĄ DLA NAS OKULARY

Prawdopodobnie Florentyńczycy mylili się uważając swojego ziomka Sa-lvino degli 

Armati   za   wynalazcę   soczewek   współcześnie   używanych   do   korygowania   wad   refrakcji. 

Istnieje wiele różnych opinii co do źródeł pochodzenia tego przyrządu, ale ogólnie uważa się, 

że takie urządzenia były znane na długo przed czasami Salvino degli Armati. Już Rzymianie 

musieli znać sztukę wspomagania mocy oka, ponieważ Pliniusz pisze, że Neron używał do 

oglądania igrzysk w Colosseum “wklęsłego klejnotu osadzonego w pierścieniu". Jeżeli to 

rzeczywiście   Salvino   degli   Armati   pierwszy   wyprodukował   tę   “wzrokową   pomoc", 

współcześni mu winni się modlić o odpuszczenie jego grzechów. Jakkolwiek jest prawdą, że 

niektórym osobom okulary poprawiły komfort i ostrość widzenia, oraz zmniejszyły ból, to 

innym zwiększyły tortury, zawsze czyniąc większe lub mniejsze szkody, zaś w najlepszym 

przypadku nigdy nie usprawniły widzenia doprowadzając do stanu normalnego.

Fakt, że okulary nie mogą nigdy doprowadzić wzroku do stanu normalnego widzenia, 

może   być   w   prosty   sposób   udowodniony   przez   przykład   patrzenia   na   jakikolwiek   kolor 

poprzez mocno wypukłe lub wklęsłe szkło. Zauważymy, że kolory oglądane gołym okiem są 

o wiele bardziej intensywne, a ponieważ percepcja form jest uzależniona od percepcji koloru, 

taki stan rzeczy powoduje gorszą widzialność zarówno form jak i koloru przy patrzeniu przez 

szkła.   Patrząc   przez   okno,   możemy   zaobserwować,   że   nawet   płaskie   szkło   powoduje 

obniżenie jakości postrzegania formy i koloru. Kobiety noszące okulary przy małych wadach 

wzroku,   mogą   dostrzec   swoje   upośledzenie   postrzegania   kolorów   poprzez   to,   że   przy 

porównywaniu   kupowanych   w   sklepie   przedmiotów   po   prostu   zdejmują   okulary.   Trzeba 

jednakże   dodać,   że   przy   poważnie   nadwyrężonym   wzroku,   kolory   mogą   być   widziane 

wyraźniej w okularach niż bez nich.

Z  przytoczonych  w poprzednim rozdziale faktów,  wynika  w sposób oczywisty,  że 

okulary  muszą   szkodzić   oczom.   Czasem   nie   jest   możliwe   widzenie   przez   okulary  aż   do 

momentu   gdy   oko   nie   wykształci   takiego   błędu   refrakcji,   do   korekty   którego   zostały 

przepisane założone szkła. Błędy refrakcji w oku pozostawionym samemu sobie nigdy nie są 

niezmienne.   Jeżeli   ktoś   może   dobrze   widzieć   przy   pomocy   wklęsłych,   wypukłych,   czy 

astygmatycznych   szkieł   oznacza   to   jedynie,   że   został   osiągnięty   trwały   poziom   błędu 

refrakcji, który w przeciwnym wypadku nie musiałby być stały. Z ostatnich badań wynika, że 

przypuszczenie,   iż   wady  samoistnie   ulegają   stopniowemu   pogorszeniu,   leży  wyłącznie   w 

sferze naszych oczekiwań.

Gdy   ludzie   raz   założą   okulary,   ich   moc   musi   być   stopniowo   powiększana,   aby 

background image

osiągnąć poziom ostrości wzroku zapewniony przez  poprzedzającą  parę szkieł. Osoby ze 

starczowzrocznością, które z powodu niemożności odczytania małego druku założyły okulary, 

zbyt   często   po   pewnym   czasie   stwierdzają,   że   nie   są   w   stanie   odczytać   większych   liter, 

których widoczność do tej pory nie sprawiała im kłopotu. Osoby krótkowzroczne o ostrości 

wzroku   20/70   po   założeniu   okularów   dających   im   ostrość   20/20,   stwierdziły   po   kilku 

tygodniach, że ostrość ich wzroku bez wspomagania obniżyła się do 20/200. Ludzie, którzy w 

wyniku  rozbicia  swoich  okularów  poruszają  się  bez  nich  przez  tydzień,  albo  dwa często 

obserwują u siebie poprawę wzroku. Nie zawsze odnotowywanym faktem jest każdorazowa 

poprawa wzroku w przypadkach zarzucenia zwyczaju noszenia okularów.

To, że oko ludzkie jest niedostosowane do noszenia okularów jest niezaprzeczalnym 

faktem.  Każdy  okulista   zdaje   sobie   z  tego   sprawę,   że  pacjent  musi   przyzwyczaić  się   do 

noszenia okularów, co w niektórych przypadkach nigdy się nie udaje. Pacjenci o wysokim 

stopniu   krótkowzroczności   lub   dalekowzroczności,   mają   wielkie   trudności   z 

przyzwyczajaniem się do pełnej korekcji i czasami nigdy im się to nie udaje. Mocno wklęsłe 

szkła   wymagane   przy   wysokim   stopniu   krótkowzroczności   sprawiają   wrażenie,   że 

obserwowane obiekty wydają się znacznie mniejsze niż jest to w rzeczywistości, podczas gdy 

wypukłe szkła pozornie powiększają przedmioty. Są to nieprzekraczalne utrudnienia. Pacjenci 

z dużym astygmatyzmem cierpią na tak bardzo nieprzyjemne doznania, iż są przestrzegani o 

koniecznym założeniu okularów na długo przed planowanym wyjściem z domu. Z reguły 

takie   trudności   są   przezwyciężane,   ale   często   tak   się   nie   zdarza,   są   także   osoby,   które 

przyzwyczaiły się do używania okularów za dnia, ale nigdy nie udało się im używać ich w 

wygodny sposób nocą. Wszystkie okulary w większym lub mniejszym stopniu ograniczają 

pole   widzenia.   Nawet   przy   bardzo   słabych   szkłach   pacjenci   są   niezdolni   do   wyraźnego 

widzenia,   o   ile   nie   spoglądają   poprzez   centrum   soczewek.   Konieczność   ustawienia   ram 

obrazu   pod   właściwym   kątem   do   pola   widzenia   powoduje   nie   tylko   wynikające   z   tego 

ograniczenia, ale także nadmierną nerwowość skutkującą zawrotami i bólem głowy. Z tego 

powodu nie posiadają także możliwości dowolnego spoglądania okiem w różnych kierunkach. 

Trzeba przyznać, że współcześnie wykonywane okulary teoretycznie pozwalają widzieć pod 

każdym kątem, ale w praktyce rzadko udaje się uzyskać pożądany efekt.

Trudności z utrzymaniem czystości szkieł to jedno z większych utrudnień w noszeniu 

okularów, na nieszczęście nie jedyne. W wilgotne i deszczowe dni ulegają zaparowaniu. W 

trakcie upałów pocenie się może wywołać podobny efekt. W zimie ulegają zaparowaniu z 

powodu   oddechu.   Każdego   dnia   ulegają   zabrudzeniu   z   powodu   kurzu,   wilgoci,   dotyku 

palców, dlatego bardzo rzadko można uzyskać wyraźny widok oglądanych obiektów.

background image

Podobnie ostre światło odbite od szkieł jest bardzo irytujące i może być np. na ulicy 

niebezpieczne.

Z powodu aktywnego stylu życia okulary mogą sprawić sporo kłopotów żołnierzom, 

marynarzom, sportowcom, pracownikom fizycznym i dzieciom nie tylko dlatego, że mogą 

ulec rozbiciu, ale także dlatego, że często zmieniają ogniskową, szczególnie w przypadku 

okularów   noszonych   z   powodu   astygmatyzmu.   To,   że   okulary   nie   poprawiają   wyglądu 

mogłoby   się   wydawać   nie   warte   poruszenia,   gdyby   nie   fakt,   że   złe   samopoczucie   nie 

poprawia ogólnego stanu zdrowia, ani wzroku. W chwili gdy zaszliśmy już tak daleko w 

kierunku nakreślenia obrazu tego co uważamy za niezbędne, trzeba zauważyć osoby, które 

niedawno w swojej nieświadomości założyły okulary, co stanowi dla nich psychiczną torturę, 

zaś   widok   w   lustrze   daleki   jest   od   przyjemności.   Założenie   okularów   dziecku   można 

porównać z chorobą serca u dorosłego...

Jeszcze pokolenie temu okulary były używane wyłącznie jako pomoc w pokonywaniu 

poważnych wad wzroku, lecz obecnie okulary są przepisywane wielkiej liczbie osób, które 

chcą po prostu widzieć lepiej niż dotychczas. Jak to zostało wyjaśnione w rozdz. l, uważa się, 

że  oko  dalekowidzące  jest  zdolne  do samodzielnej   poprawy  swych  niedomogów  poprzez 

zmianę krzywizny soczewki na skutek aktywności mięśnia rzęskowego. Ta zdolność nie jest 

przypisywana oku krótkowzrocznemu, ponieważ wzrost wypukłości soczewek, który jak się 

przypuszcza powoduje zjawisko akomodacji, może jedynie powiększyć trudności. Ponieważ 

astygmatyzm   z   reguły   towarzyszy   krótkowzroczności,   panuje   przekonanie,   że   może-

przyczynić   się   do   zmian   zakrzywienia   soczewek.   Teoria   prowadzi   do   jednoznacznych 

wniosków, zgodnie z którymi oko z jakimkolwiek błędem refrakcji, o ile jest otwarte, nie jest 

w praktyce nigdy wolne od nieprawidłowych aktów akomodacji.

Innymi słowy zakłada się, że ten przypuszczalny mięsień akomodacji dźwiga na sobie 

nie tylko normalny wysiłek związany z ogniskowaniem oka na różne odległości, ale także 

dodatkowy   ciężar   kompensowania   błędów   refrakcji.   Takie   wyjaśnienia   mogą   naturalnie 

tłumaczyć poważne napięcia w systemie nerwowym i usunięcie tych napięć — które jak się 

zakłada,   powodują   funkcjonalne   upośledzenie   systemu   nerwowego   —jest   równoczesne   z 

poprawą widzenia uzyskaną po założeniu przepisanych okularów.

Jednakże,   jak   to   zostało   wykazane,   soczewki   nie   mają   znaczenia,   ani   w   procesie 

akomodacji, ani w korekcie wad refrakcji. Zatem na obniżenie napięcia wpływają inne niż 

wyżej wymienione okoliczności. Wyjaśnione zostało także, że przy normalnym wzroku nie 

występuje błąd refrakcji, zaś zewnętrzne mięśnie gałki ocznej pozostają rozluźnione. Zatem 

napięcie tych mięśni, które winno ulec zmniejszeniu nie występuje. Gdy występuje napięcie 

background image

tych mięśni, okulary mogą skorygować ich wpływ na refrakcję, ale stopień napięcia nie może 

wskutek tego ulec zmniejszeniu, a nawet jak to było wykazane musi ulec pogorszeniu.

Jednakże osoby o normalnym wzroku, które założyły okulary w celu zmniejszenia 

przypuszczalnego   naprężenia   mięśni,   często   odczuwają   wskutek   tego   poprawę.   Jest   to 

imponujący efekt sugestii, oraz płaskich szkieł — wiara czyni cuda. Wielu pacjentów mówiło 

mi o poprawie licznych dolegliwości dzięki okularom, które — jak odkryłem — miały płaskie 

szkła. Jednym z tych pacjentów był optyk, który sam wykonywał swoje okulary, nie miał 

więc co do nich żadnych złudzeń, tym niemniej zapewniał mnie, że bez ich założenia cierpi 

na bóle głowy.

Niektórzy   pacjenci   są   tak   bardzo   podatni   na   sugestię,   że   można   obniżyć   ich 

dyskomfort   lub   poprawić   wzrok   za   pomocą   prawie   każdego   rodzaju   założonych   szkieł. 

Widziałem   osoby   z   dalekowzrocznością   noszące   szkła   dla   krótkowidzów   z   uczuciem 

wielkiego komfortu, oraz ludzi bez astygmatyzmu zadowolonych ze szkieł przeznaczonych 

do korekty tej wady wzroku.

Wiele osób potrafi sobie wyobrazić, że widzą lepiej przez okulary, które tak naprawdę 

obniżają   ich   możliwości   widzenia.   Parę   lat   temu   pacjent,   któremu   przepisałem   okulary, 

konsultował   się   z   oftalmologiem   o   znacznie   większej   reputacji   ode   mnie.  Wyrażając   się 

lekceważąco   o   szkłach,   przepisanych   przeze   mnie,   dał   mu   nową   parę   okularów.   Pacjent 

powrócił do mnie, aby powiedzieć, o ile lepiej widzi przez nową parę okularów. Przebadałem 

jego wzrok w nowych szkłach i stwierdziłem, że o ile moje dawały w tym przypadku ostrość 

20/20, o tyle te drugie umożliwiały widzenie z ostrością jedynie 20/40. Ten prosty przykład 

wyjaśnia,   że   pacjent   był   tak   bardzo   zahipnotyzowany   dobrą   reputacją   lekarza,   iż   był 

przekonany   o   poprawie   wzroku,   pomimo   gorszego   widzenia   w   rzeczywistości.   To 

przekonanie było na tyle mocne, że pomimo oczywistych wyników na tablicy Snella, które 

wykazywały, że w nowych okularach może .widzieć jedynie połowę tego co w poprzednio 

przepisanych, pacjent nie dał się przekonać, że jest w błędzie.

Jeżeli okulary nie zmniejszają bólu głowy i innych nerwowych objawów, zakłada się, 

że jest to spowodowane niedostatecznym dopasowaniem okularów, a niektórzy lekarze wraz 

ze   swoimi   pacjentami   wykazują   zdumiewający   poziom   cierpliwości   i   wytrwałości   w 

połączonych   staraniach   mających   na   celu   dopasowanie   idealnych   szkieł.   Pacjent,   który 

cierpiał z powodu bólu głowy u podstawy czaszki, tylko u jednego fachowca przymierzał 

szkła sześćdziesiąt razy, a oprócz tego odwiedził wielu innych specjalistów od chorób oka i 

nerwobóli zarówno w Stanach, jak i w Europie. Przy pomocy metod prezentowanych w tej 

książce, został uwolniony od bólu w ciągu pięciu minut i w tym samym czasie chwilowo 

background image

odzyskał normalne (ostre) widzenie.

Na szczęście wiele osób, którym przepisano okulary nie ubiera ich, dzięki czemu 

unikają nie tylko wrażenia dyskomfortu, ale także szkodliwego wpływu na ich oczy. Inni o 

mniejszej niezależności myślenia, większym stopniu masochizmu lub po prostu nastawieni 

przez  okulistów,   poddają  się   wielkiej  ilości  zbytecznych   tortur,  które  trudno  sobie   nawet 

wyobrazić. Jedna z takich pacjentek nosiła okulary przez dwadzieścia pięć lat, pomimo że nie 

chroniły   jej   od   ciągłych   cierpień   i   obniżały   możliwość   widzenia   do   takiego   stopnia,   że 

musiała patrzeć ponad oprawkami okularów, jeśli musiała coś zobaczyć z daleka. Jej okulista 

zapewniał ją, że może spodziewać się najgorszych konsekwencji w wypadku nie używania 

okularów. Strofował ją także za praktykowanie patrzenia ponad okularami zamiast przez nie. 

Ponieważ refrakcja oka jest w stanie ciągłej zmiany i nawet pod wpływem atropiny zmienia 

się   z   minuty   na   minutę,   precyzyjne   dopasowanie   szkieł   jest   oczywiście   niemożliwe.   W 

niektórych przypadkach fluktuacja zmian jest na tyle duża lub pacjent jest na tyle niepodatny 

na sugestię, że nie uzyskuje się żadnej poprawy, zaś korekcyjne szkła powodują dodatkowy 

dyskomfort.   Można   stwierdzić,   że   okulary   są   w   najlepszym   przypadku   niezbyt 

zadowalającym substytutem normalnego widzenia.

ROZDZIAŁ 6

PRZYCZYNY I LECZENIE BŁĘDÓW REFRAKCJI

W tysiącach przypadków zostało wykazane, że każde nieprawidłowe działanie mięśni 

zewnętrznych   gałki   ocznej   jest   powiązane   z   napięciem   i   wysiłkiem   oka,   oraz   że   każde 

zmniejszenie stanu napięcia powoduje prawidłową pracę mięśni, przy czym w tym drugim 

przypadku wszystkie błędy refrakcji znikają. Oko może być ślepe, może cierpieć na zanik 

nerwu optycznego, na kataraktę, na choroby siatkówki, ale dopóki nie usiłuje widzieć, dopóty 

zewnętrzne mięśnie pracują normalnie i nie powstają błędy refrakcji. Ten fakt dostarcza nam 

środków do tego, aby wszystkie te przypadłości, tak długo uważane za nieuleczalne, uznać za 

zdolne do poprawy.

Wykazane   zostało   ponadto,   że   za   każdym   błędem   refrakcji   kryje   się   inny   rodzaj 

napięcia.   Badania   nad   obrazami   odbitymi   od   różnych   części   gałki   ocznej   potwierdziły 

wcześniejsze obserwacje. Krótkowzroczność (lub zmniejszanie się dalekowzroczności) jest 

zawsze   związana   z   napięciem   przy   patrzeniu   w   dal   na   odległość,   podczas   gdy 

dalekowzroczność (albo zmniejszanie się krótkowzroczności) zawsze wiąże się z napięciem 

przy patrzeniu na bliskie obiekty. Te fakty mogą być zweryfikowane w ciągu kilku minut 

przez każdego, kto umie posługiwać się retinosko-pem, przy założeniu, że instrument nie 

background image

zostanie przysunięty do badanego na odległość bliższą niż sześć stóp.

Dla   oka,   które   uprzednio   miało   normalny   wzrok,   napięcie   związane   z   bliskim 

widzeniem jest wywołane przez chwilową dalekowzroczność w jednym lub we wszystkich 

meridianach.   Co   oznacza,   że   oko   jest,   albo   w   całości   dalekowzroczne,   albo   wytworzona 

zostaje   jakaś   forma   astygma-tyzmu,   a   dalekowzroczność   stanowi   jej   część.   W   oku 

dalekowzrocznym wada ulega powiększeniu we wszystkich lub w jednym meridianie. Gdy 

krótkowzroczne oko ulega napięciu przy próbie ujrzenia bliskiego obiektu, wada ta ulega 

zmniejszeniu   i   może   się   wytworzyć   emmetropia   (okoliczności,   w   których   oko   jest 

zogniskowane dla promieni równoległych, co jest normalne dla widzenia dalekiego, lecz staje 

się   błędem   refrakcji   przy   bliskim   oglądzie),   gdzie   oko   ogniskuje   się   jak   dla   widzenia 

dalekiego i usiłuje zobaczyć bliskie obiekty. W niektórych przypadkach emmetropia może 

przerodzić się w dalekowzroczność w jednym lub we wszystkich meridianach. Wszystkim 

zmianom tego typu towarzyszy wzrost napięcia i pogorszenie się ostrości wzroku, chociaż ból 

i zmęczenie z reguły zatrzymują się na pewnym określonym poziomie.

Patrząc z drugiej strony, oko o początkowo normalnym wzroku, ulegając naprężeniu 

przy   patrzeniu   na   odległość,   wytwarza   chwilową   krótkowzroczność   w   jednym   lub   we 

wszystkich meridianach, zaś w oku krótkowzrocznym wzrasta dotychczasowa wada. Jeśli 

dalekowzroczne oko napina się przy patrzeniu na odległość, może powstać ból i zmęczenie, 

ale dalekowzroczność zmniejsza się, zaś ostrość widzenia ulega poprawie. Ten interesujący 

efekt   jest   całkowitym   przeciwieństwem   okoliczności   powstałych   przy   widzeniu   bliskich 

obiektów wysilonym okiem krótkowzrocznym. W niektórych przypadkach dalekowzroczność 

ulega przekształceniu w emmetropię przy całkowitym zaniku wszystkich objawów napięcia. 

Taki   stan   może   dalej   przekształcić   się   w   krótkowzroczność,   gdzie   stan   napięcia   będzie 

wzrastał wraz z jej wzrostem.

Innymi słowy, oko wysilające się przy bliskim widzeniu, staje się bardziej płaskie niż 

miało to miejsce wcześniej, spłaszczone w jednym lub we wszystkich meridianach. Jeżeli 

proces rozpoczął się od wydłużenia gałki ocznej może przejść poprzez stan emmetropii, w 

którym   oko   jest   kuliste,   do   dalekowzroczności,   gdzie   oko   ulega   spłaszczeniu,   zaś   w 

przypadku niesymetryczności tych zmian wraz z innymi wadami wykształci się astygmatyzm. 

W przeciwieństwie do poprzedniej sytuacji, oko podlegające napięciu podczas patrzenia na 

odległość staje się bardziej okrągłe niż uprzednio i może przejść od stanu spłaszczonego, 

poprzez   emmetropię,   do   wydłużonej   postaci   typowej   dla   bliskowzroczności.   Przy 

niesymetryczności tych zmian ponownie wraz z innymi wadami wykształci się astygmatyzm.

To co zostało powiedziane o normalnym oku, stosuje się w równym stopniu do oczu 

background image

poddanych zabiegowi usunięcia soczewek. W wyniku takiego zabiegu z reguły wytwarza się 

dalekowzroczność,   ale   tam   gdzie   uprzednio   występowała   wysoka   krótkowzroczność, 

usunięcie soczewek może być niewystarczające do skorygowania tej wady i oko pozostanie 

krótkowzroczne. W pierwszym przypadku napięcie przy widzeniu na odległość zmniejsza 

dalekowzroczność, a wyostrzenie wzroku na bliski dystans wzmacnia ją; w drugim wypadku 

patrzenie na odległość wzmacnia krótkowzroczność, zaś skierowanie wzroku na bliski punkt 

zmniejszają. Wiele oczu z afazją lub po usunięciu soczewek, przez pewien czas po operacji 

usunięcia soczewek wykazuje napięcie charakteryzujące bliskie widzenie, wytwarzając tak 

dużą   dalekowzorczność,   że   pacjent   nie   jest   w   stanie   czytać   zwykłego   druku,   zaś   siła 

akomodacji  wydaje  się być  całkowicie  stracona.  Później,  gdy pacjent  oswaja  się  z nową 

sytuacją, napięcie zanika i oko staje się zdolne do prawidłowego zogniskowania na bliskich 

obiektach. Obserwowano także rzadkie przypadki, w których wykazano dobrą widzialność 

zarówno z bliska jak i z daleka bez używania okularów — gałka oczna ulegała takiemu 

wydłużeniu, że w znacznym stopniu kompensowała utratę soczewek.

Zaobserwowane u człowieka zjawisko związane z napięciem w oku, zostało także 

odnotowane   podczas   badań   nad   zmysłem   wzroku   u   zwierząt.   Wiele   psów   uzyskiwało 

krótkowzroczność   po   spowodowaniu   u   nich   napięcia   przy   widzeniu   odległych   obiektów. 

Pewnemu   bardzo   pobudliwemu   psu   z   (jak   wykazało   badanie   retinoskopem)   normalną 

refrakcją, pozwolono powąchać kawałek mięsa. Pies stał się bardzo pobudzony, podniósł uszy 

oraz brwi i machał ogonem. Następnie mięso zostało odsunięte na odległość dwudziestu stóp. 

Pies wyglądał na niezadowolonego, ale nie stracił swojego zainteresowania. W chwili gdy 

nadal   patrzył   na   mięso,   zostało   ono   włożone   do   skrzynki.   Dało   się   zauważyć   jego 

zmartwienie.   Napinał   wzrok   próbując   zobaczyć   co   stało   się   z   mięsem,   zaś   retinoskop 

wykazał,   że   stał   się   krótkowzroczny.   Należy   dodać,   że   taki   eksperyment   można 

przeprowadzić   tylko   ze   zwierzętami   posiadającymi   dwa   mięśnie   ukośne   (obliquus).   U 

zwierząt,   u   których   te   mięśnie   są   w  stanie   szczątkowym,   albo   występuje   tylko   jeden,  w 

żadnych warunkach nie pojawia się zdolność do wydłużania gałki ocznej.

Przede   wszystkim   napięcie   oczu   wiąże   się   z   napięciem   umysłu   i   we   wszystkich 

przypadkach   gdzie   występuje   napięcie   umysłowe,   zanika   mentalna   kontrola   wzroku.   W 

obrazie   anatomicznym   rezultaty   napięcia   związanego   z   widzeniem   na   odległość,   mogą 

przedstawiać się tak samo, jak widzenie bliskiego obiektu bez napięcia wzroku, ale w jednym 

przypadku oko wykonuje to czego życzy sobie umysł, a w drugim nie.

Te fakty wystarczająco wyjaśniają dlaczego wraz z postępem cywilizacji następuje 

pogorszenie się wzroku społeczeństwa. W warunkach cywilizowanego życia umysł człowieka 

background image

podlega ciągłemu napięciu. Współczesny człowiek ma więcej powodów do zmartwień, niż 

miał   ich   jego   niecywilizowany   przodek.   Gdyby   człowiek   pierwotny   pozwolił   sobie   na 

nerwicę,   zostałby   po   prostu   wyeliminowany,   ale   człowiek   cywilizowany   przeżywa   i 

przekazuje   swój   charakter   potomkom.   Zwierzęta   poddane   czynnikom   cywilizacji   reagują 

dokładnie w ten sam sposób co ludzka istota. Badałem wiele domowych i żyjących w niewoli 

zwierząt, które w wielu wypadkach wykazywały krótkowzroczność, chociaż nigdy nie miały 

okazji czytać, szyć, czy pisać.

Pogorszenie   się   widzenia   na   odległość   nie   jest   bardziej   szczególną   właściwością 

cywilizowanego świata niż niedostatki w bliskim widzeniu. Bliskowzroczni, jakkolwiek lepiej 

widzą   obiekty  bliskie   niż  dalekie,   nigdy  nie   widzą  równie  dobrze   jak  oko  o  normalnym 

wzroku, zaś dalekowzroczni, których jest nieco więcej, po prostu widzą gorzej bliskie niż 

oddalone przedmioty.

Lekarstwem nie jest zatem unikanie dalekiego lub bliskiego widzenia, ale pozbycie się 

umysłowego napięcia, które jest powodem niedoskonałego działania oka w obu przypadkach. 

Tysiące przypadków wykazało, że jest to wykonalne.

Przy zachowaniu odpowiednich warunków wszyscy potrafimy się zrelaksować. We 

wszystkich nieskomplikowanych błędach refrakcji podczas patrzenia na czystą ścianę, bez 

usiłowania   widzenia,   napięcie   oka   zostaje   usunięte.  Aby  utrzymać   stan   trwałej   relaksacji 

potrzeba czasami odpowiedniej ilości czasu i wiele pomysłowości. Ta sama metoda nie może 

być   stosowana   u   wszystkich.   Ilość   sposobów   w   jaki   pacjenci   napinają   wzrok   jest 

nieskończona,   więc   ilość   metod   likwidujących   napięcia   oka   powinna   być   niemal   równie 

liczna. Wszystkie najskuteczniejsze metody zawsze mają ten sam końcowy efekt: relaksację. 

W   trakcie   ciągłych   powtórzeń,   częstych   ćwiczeń   i   stosowania   wszelkich   możliwych 

sposobów należy kłaść nacisk na to, że dobry wzrok można osiągnąć wyłącznie poprzez 

relaksację.

Osoby, które dowiedziały się, że wypoczynek, czy relaksacja rozwiąże ich problemy 

ze wzrokiem, pytają się dlaczego poprawa nie następuje w trakcie snu. Odpowiedź na to 

pytanie znajduje się w rozdziale 4. Rzadko kiedy (o ile w ogóle) oko bywa zrelaksowane 

podczas snu i jeżeli znajduje się w stanie napięcia podczas czuwania, to napięcie z pewnością 

w mniejszym lub większym stopniu trwa nadal, podobnie jak napięcie w innych partiach 

ciała.

Pomysł, żeby dać oczom wypocząć poprzez nie używanie ich jest także błędny. Oczy 

zostały stworzone do patrzenia i jeżeli będąc otwarte nie widzą, to z tego powodu, że są pod 

tak wielkim napięciem i mają tak wielki błąd refrakcji, że nie mogą widzieć. Bliskie widzenie, 

background image

chociaż jest spowodowane działaniem mięśni, nie wymaga napięcia wzroku w większym 

stopniu niż widzenie na odległość, przy którym mięśnie w ogóle nie biorą udziału. Użycie 

mięśni   nie   powoduje   koniecznie   zmęczenia.   Niektórzy   mogą   biegać   długie   godziny   bez 

zmęczenia. Wiele ptaków podczas snu opiera się tylko na jednej nodze, ich palce mocno 

ściskają kołyszącą się gałąź, zaś mięśnie wydają się nie być zmęczone pojawiającym się 

napięciem.

Gdy umysł jest wypoczęty nic nie jest w stanie zmęczyć oczu, jeżeli zaś działa w 

stanie napięcia nic nie może dać oczom wypoczynku. Prawie każdy zaobserwował, że oczy 

łatwiej się męczą gdy czytamy coś męczącego lub trudnego do zrozumienia, niż podczas 

czytania interesującej książki. Uczeń może przesiedzieć całą noc czytając powieść nawet bez 

jednej myśli o swoich oczach, lecz jeżeli spróbowałby siedzieć całą noc nad podręcznikami 

szybko stwierdziłby, że jego oczy są bardzo zmęczone. Uczennica, której wzrok jest tak ostry, 

że mogłaby widzieć gołym okiem księżyce Jowisza, z uwagi na swój wstręt do matematyki 

staje się krótkowzroczna podczas ćwiczeń z arytmetyki.

Czasami warunki w jakich osiągana jest relaksacja są wielce zadziwiające. Pewna 

kobieta była zdolna do poprawy swoich błędów refrakcji gdy patrzyła na tablicę Snella z 

ciałem pochylonym pod kątem około czterdziestu pięciu stopni, przy czym stan relaksacji 

utrzymywał   się   gdy   później   powracała   do   postawy   wyprostowanej.   Chociaż   pozycja   nie 

należała do najbardziej naturalnych, kobieta była przekonana, że w ten sposób poprawi sobie 

wzrok i dlatego tak właśnie czyniła.

Czas jaki jest potrzebny do uzyskania trwałej poprawy wzroku jest kwestią wielce 

zróżnicowaną i bardzo indywidualną. W niektórych przypadkach wystarczy pięć do piętnastu 

minut. Wierzę że niedługo będzie można każdemu pomóc w poprawie wad wzroku w krótkim 

czasie. Jest to wyłącznie kwestia zebrania większej ilości opisanych przypadków i takiego ich 

przedstawienia,   aby   mogły   być   szybko   przyswojone.  Aktualnie   często   trzeba   prowadzić 

leczenie tygodniami, a nawet miesiącami, chociaż przypadki wad nie są ani większe, ani nie 

mają dłuższej historii, niż te które udało się wyleczyć w krótkim czasie.

W większości  wypadków,  w celu uniknięcia  powrotu  wady,  ćwiczenia muszą  być 

kontynuowane   codziennie   przez   kilka   minut.   Ponieważ   widok   znajomych   przedmiotów 

powoduje zmniejszenie napięcia wzroku, codzienne czytanie np. tablicy Snella jest zazwyczaj 

wystarczające dla tego celu. Przydatne jest także (szczególnie przy słabym bliskim widzeniu) 

czytanie   druku   tak   blisko   oczu   jak   jest   to   tylko   wykonalne.   Gdy   poprawa   wzroku   jest 

całkowita, staje się na zawsze trwała — niestety trudno jest stwierdzić czym jest to, co zwykle 

nazywamy   normalnym   wzrokiem,   z   racji   nieograniczonych   możliwości   oka.   Również   w 

background image

takich przypadkach ćwiczenia mogą być z korzyścią kontynuowane: nie istnieje możliwość 

określenia granic mocy wzroku człowieka, wzrok zawsze można usprawnić.

Codzienna   praktyka   sztuki   widzenia   jest   także   potrzebna   do   uniknięcia   tych 

wzrokowych pomyłek, za które każde oko jest odpowiedzialne, a przy których zazwyczaj nie 

ma znaczenia doskonały wzrok. Oczywiście nie istnieje taki trening, który niezależnie od 

okoliczności   zabezpieczałby   nas   całkowicie   od   takich   pomyłek,   ale   codzienne   czytanie 

małych   oddalonych   literek   znacznie   obniży   tendencję   do   napięć   w   oku,   w   wypadku 

zaistnienia niesprzyjających okoliczności. Taki trening jest zatem potrzebny osobom, którym 

zależy   na   zdrowym   wzroku.   Generalnie,   osoby   które   nigdy   nie   nosiły   okularów   łatwiej 

osiągają   poprawę   od  tych,   którzy  je  noszą,   zatem   okulary  powinny  zostać   odrzucone   na 

początku leczenia. Jeżeli jest to niewykonalne z powodu zbyt wielkiego dyskomfortu lub z 

innych   przyczyn   (praca,   itp.),   ich   używanie   musi   być   ograniczone   —   to   jednak   zawsze 

opóźnia poprawę. Sposób leczenia wad refrakcji poprzez relaksację przynosi korzyści osobom 

w każdym wieku, ale dzieci z powodu ich elastyczności osiągają efekty znacznie szybciej niż 

dorośli. Jeżeli są w wieku poniżej dwunastu, a nawet szesnastu lat, wada zostaje zwykle 

wyeliminowana   w  ciągu   kilku   dni,   tygodni   lub   miesięcy,   najdalej   w  ciągu   roku   poprzez 

proste, codzienne ćwiczenia np. z tablicą Snella.

ROZDZIAŁ 7

NAPIĘCIE

Chwilowe warunki mogą przyczynić się do napięć, które wytworzą błędy refrakcji, ale 

ich podłoże tkwi w błędnych nawykach myślenia. Próbując temu zaradzić, lekarze muszą 

zmagać się z przekonaniem mówiącym 0 tym, że każdy dobrze wykonany czyn wymaga 

wysiłku. To przekonanie jest nam wtłaczane już od kołyski. Na tym opiera się cały system 

edukacji, zaś wychowawcy mieniący się “nowoczesnymi" partycypują w tym, przemycając 

pod różnym przebraniem tę ideę jako niezbędną pomoc w procesie nauczania.

Naturą oka jest zdolność widzenia, tak jak naturą umysłu jest zdolność przyswajania 

wiedzy i wszelkie wysiłki ingerujące w ten naturalny proces nie tylko są bezużyteczne, ale 

udaremniają   realizację   założonych   efektów.   Stosując   różnorodne   środki   przymusu   można 

wtłoczyć do pamięci dziecka wiele różnych faktów, ale nie można w ten sposób sprawić, by 

nauczyło się czegokolwiek. Fakty pozostaną (o ile w ogóle pozostaną) spróchniałą kłodą w 

mózgu.   Nie   wniosą   niczego   do   zdrowego   procesu   myślenia,   a   ponieważ   nie   zostały 

przyswojone w sposób naturalny

1   nie   zostały   zasymilowane,   spowodują   zniszczenia   we   wrodzonych   impulsach 

background image

umysłu nakierowanych na zdobywanie wiedzy. Z chwilą opuszczenia szkoły dziecko może 

nie tylko niczego nie wiedzieć, ale w większości przypadków może nie być już więcej zdolne 

do uczenia się.

W ten sposób, poprzez wysiłek można chwilowo wyostrzyć wzrok, ale nie można 

doprowadzić   go   do   stanu   normalnego.   Jeżeli   taki   wysiłek   staje   się   trwałym   czynnikiem, 

wzrok   może   ulec   silnemu   pogorszeniu,   a   nawet   może   ulec   uszkodzeniu.   Bardzo   rzadko 

pogorszenie   lub   niezdolność   widzenia   spowodowana   jest   wadami   konstrukcyjnymi   oka. 

Spośród dwóch równie dobrych par oczu, jedna utrzyma doskonały wzrok do końca życia, zaś 

druga straci ostrość widzenia już w przedszkolu tylko z tego powodu, że jedne będą patrzeć 

bez wysiłku, zaś drugie przeciwnie.

Oko o wzroku normalnym  nigdy  nie  usiłuje  widzieć. Jeżeli z jakiegoś powodu — 

ciemności lub zbyt dużej odległości — nie może widzieć jakiegoś szczegółu, przesuwa się na 

inny punkt. Nigdy nie próbuje uwypuklić tego punktu przez wpatrywanie się weń, jak czyni 

to przez cały czas oko o niedoskonałym wzroku.

Jeżeli tylko oko  usiłuje  widzieć — natychmiast zanika normalne widzenie. Osoba 

może   oglądać   gwiazdy   normalnym   wzrokiem,   lecz   jeśli   spróbuje   policzyć   poszczególne 

gwiazdy w którejś konstelacji, prawdopodobnie wykaże krótkowzroczność, ponieważ takie 

usiłowania skutkują z reguły wysiłkiem dla oka. Pewien pacjent potrafił widzieć na planszy 

testowej literę K normalnym wzrokiem, lecz poproszony o policzenie dwudziestu siedmiu 

kątów, które zazwyczaj ma ta litera, tracił całkowicie ostrość.

Stan napięcia w oku, które nie widzi na odległość jest oczywistością, ponieważ — jak 

to już wykazałem — oko w stanie spoczynku jest dostosowane do dalekiego widzenia. Jeżeli 

ktoś twierdzi, że nic nie robi chcąc widzieć na odległość, musi być w błędzie. Kształt gałki 

ocznej podczas patrzenia na odległość nie może ulec zmianie bez odpowiedniego napięcia. 

Napięcie   jest   także   przyczyną   złego   widzenia   z   bliskiej   odległości,   ponieważ   mięśnie 

odpowiadające   na   polecenie   bliskiego   widzenia   płynące   z   mózgu,   robią   to   bez   żadnego 

napięcia. Tylko poprzez wysiłek można zapobiec wydłużeniu się oka przy patrzeniu z bliska.

Tylko w stanie całkowitego spoczynku - “rozluźnienia", oko widzi doskonale. Każdy 

ruch   czy   to   oka,   czy   obserwowanego   obiektu   skutkuje   błędem   refrakcji.   Przy   pomocy 

retinoskopu można wykazać, że nawet konieczne ruchy gałki ocznej powodują drobne błędy 

refrakcji,   natomiast   kino   pozwoliło   na   udowodnienie   w   praktyce   niemożności   ostrego 

widzenia   poruszających   się   obiektów.   Gdy   ruch   widzianego   obiektu   jest   wystarczająco 

powolny, pogorszenie widzenia jest na tyle niewielkie, że staje się niezauważalne, lecz jeśli 

obiekty znajdują się w szybkim ruchu, mogą być postrzegane jedynie jako rozmazane plamy. 

background image

Z tego powodu trzeba było wynaleźć takie urządzenie, które pokazywałoby ruchome obrazy 

w taki sposób, że każdy obraz byłby widziany tylko przez jedną szesnastą część sekundy. 

Ruchome kino nigdy tak naprawdę nie było w ruchu.

Akt widzenia jest pasywny. Rzeczy są widziane, tak jak są odczuwane lub słyszane, 

czy smakowane bez użycia wysiłku, czy aktów działania ze strony doświadczającego odczuć 

podmiotu.   Przy   doskonałym   wzroku   litery   na   tablicach   testujących,   idealnie   czarne   i 

doskonale odróżniające się od tła, oczekują na ich rozpoznanie. Nie muszą być odszukiwane, 

one tam są. Wadliwy wzrok organizuje poszukiwania i łowy. Oko podąża za literami. W celu 

ich zobaczenia wytwarza się wysiłek.

Przypuszczalnie   mięśnie   człowieka   nigdy   nie   są   w   stanie   pełnego   wypoczynku. 

Naczynia krwionośne z ich powłoką mięśni nigdy nie odpoczywają. Nie ustają w pracy nawet 

podczas snu. Lecz normalny stan nerwów zmysłowych — słuchu, wzroku, smaku i dotyku to 

stan spoczynku. Można na nie oddziaływać, lecz same nie mogą działać. Nerw wzrokowy, 

siatkówka i centra wzroku w mózgu są tak samo pasywne jak paznokieć. W ich budowie nie 

ma   niczego   co   mogłoby   umożliwić   im   działanie,   jeśli   natomiast   zacznie   się   na   nie 

oddziaływać siłami z zewnątrz, ich efektywność w każdym przypadku ulegnie zmniejszeniu.

Źródłem wszystkich zewnętrznych oddziaływań obciążających oko jest umysł. Każda 

myśl o jakimkolwiek wysiłku przekazuje sygnał do oka i każdy tego rodzaju impuls powoduje 

zmiany w kształcie gałki ocznej, obniżając wrażliwość w centrum wzroku. Jeśli ktoś chce 

uniknąć   wad   refrakcji,   musi   porzucić   myślenie   o   wysiłkach.   Każdy   rodzaj   umysłowego 

napięcia   zawsze,   w   świadomy   lub   nieświadomy   sposób,   powoduje   napięcie   oczu   i   jeśli 

napięcie przenika do procesu widzenia każdorazowo wytwarza się błąd refrakcji.

Pewien uczeń, który był zdolny odczytać dolną linię liter na tablicy Snella z odległości 

dziesięciu   stóp,   po   reprymendzie   otrzymanej   od   nauczyciela   nie   był   w   stanie   odczytać 

wielkiego C widocznego normalnie z odległości dwustu stóp. Sporo dzieci może doskonale 

widzieć dopóki ich matka znajduje się w pobliżu, ale jeśli matka opuści pomieszczenie, stają 

się natychmiast bliskowzroczne z powodu napięcia o podłożu lękowym. Nieznane przedmioty 

dlatego wytwarzają napięcie wzroku, a w konsekwencji błąd refrakcji, gdyż poprzedza je 

napięcie umysłu. Ktoś może mieć dobry wzrok w momencie wypowiadania prawdy, ale jeżeli 

powie coś co nie jest prawdą (nawet bez intencji wprowadzenia kogoś w błąd) lub wyobraża 

sobie   coś   czego   nie   ma   pojawi   się   błąd   refrakcji,   ponieważ   nie   można   stwierdzić   lub 

wyobrazić sobie czegoś nieprawdziwego bez żadnego wysiłku.

Mogę   rościć   sobie   prawo   do   odkrycia   twierdzenia,   że   mówienie   kłamstw   jest 

szkodliwe dla wzroku i jakkolwiek wiele innych okoliczności może mieć wpływ na defekty 

background image

widzenia, ten fakt może być łatwo udowodniony. Jeżeli ktoś potrafi czytać wszystkie małe 

litery na dolnej linii tablicy testowej i rozmyślnie lub przez nieuwagę pomyli którąś z nich, 

retinoskop wykaże błąd refrakcji. W wielu przypadkach prosiłem badanych o podanie ich 

nieprawdziwego wieku lub o wyobrażenie sobie, że są starsi lub młodsi o jeden rok i zawsze 

w tych wypadkach retinoskop wykazywał błąd refrakcji. Dwudziestopięcioletni mężczyzna 

podczas patrzenia na czystą ścianę bez usiłowania widzenia nie wykazywał błędów refrakcji, 

ale   gdy   powiedział,   że   ma   dwadzieścia   sześć   lat   lub   ktoś   inny   mu   to   powiedział   albo 

próbował to sobie wyobrazić, stawał się krótkowzroczny. Ten sam efekt pojawiał się, gdy 

oświadczał, że ma dwadzieścia cztery lata, albo gdy sobie to wyobrażał. Gdy stwierdzał lub 

przypominał sobie prawdę, jego wzrok wracał do normy, ale przy błędnym wyobrażeniu lub 

wypowiedzi, jego refrakcja również stawała się błędna.

Napięcie   umysłowe   może   spowodować   wiele   innych   rodzajów   napięcia   wzroku. 

Zgodnie   z   oświadczeniami   najwyższych   autorytetów   istnieje   tylko   jeden   rodzaj   napięcia 

wzroku,   niedefiniowany   stan   wynikający   z   tak   zwanego   “nadużycia   wzroku"   lub 

przemęczenia powodującego nieprawidłowy kształt gałki ocznej. Mogę wykazać, że istnieje 

nie tylko różny stan napięcia dla każdego zróżnicowanego błędu refrakcji, ale że różny rodzaj 

napięcia odpowiada większości wad i chorób oka. Napięcie, którego konsekwencją jest błąd 

refrakcji nie jest tym samym, które powoduje zeza, kataraktę, jaskrę (choroba, w której gałka 

oczna staje się zbyt twarda), niedowidzenie, zapalenie spojówek, czy brzegów powiek lub 

chorób nerwu wzrokowego, czy siatkówki.

Wszystkie te przypadłości mogą występować z niewielkim błędem refrakcji i podczas 

leczenia   jednego   rodzaju   napięcia   ulegają   poprawie   inne   rejony,   gdzie   współwystępuje 

napięcie. Czasem zdarza się, że stany napięcia związane z takimi chorobami jak katarakta i 

jaskra mijają bez usunięcia napięć powodujących błędy refrakcji. Nawet ból, który tak często 

towarzyszy błędom refrakcji nie jest nigdy spowodowany tym samym napięciem, które było 

powodem   błędów.   Niektórzy   krótkowidze   nie   mogą   czytać   bez   bólu   lub   poczucia 

dyskomfortu,   lecz   większość   z   nich   nie   cierpi   z   powodu   tej   niedogodności.   Gdy   osoba 

dalekowzroczna spogląda na oddalony obiekt dalekowzroczność ulega zmniejszeniu, lecz ból 

i   dyskomfort   może   się   powiększyć.   Jakkolwiek   istnieje   wiele   różnych   rodzajów   napięć, 

istnieje tylko jedna metoda leczenia ich wszystkich — relaksacja.

Zdrowie oczu zależy od stopnia ukrwienia, zaś na krążenie w wielkiej mierze wywiera 

wpływ sposób myślenia. Gdy myślenie pozostaje w normie — to znaczy, że nie towarzyszy 

mu   ekscytacja,   czy   napięcie   —   krążenie   krwi   w   mózgu   oraz   dopływ   krwi   do   nerwu 

wzrokowego oraz ośrodki wzroku w mózgu pozostają w normie, podobnie jak i sam proces 

background image

widzenia. Jeżeli myślenie odbiega od normy, zaburzeniu ulega krążenie, zaś dopływ krwi do 

ośrodków   wzroku   i   nerwu   wzrokowego   zostaje   zmieniony,   zdolność   widzenia   ulega 

obniżeniu.   Możemy   świadomie   kreować   myśli,   które   zakłócą   krążenie   i   obniżą   ostrość 

wzroku. Możemy także świadomie tworzyć myśli, które podtrzymują krążenie w normie, 

pomagając  w leczeniu błędów  refrakcji i wielu  innych chorób  oczu. Żaden bezpośrednio 

skierowany wysiłek nie może usprawnić naszego widzenia, ale możemy zrobić to w sposób 

pośredni poprzez naukę kontrolowania naszych myśli.

Możecie nauczyć ludzi jak wytworzyć błąd refrakcji, zeza, jak widzieć dwa obrazy 

jednego obiektu: jeden ponad drugim, albo obok siebie lub pod każdym pożądanym kątem, po 

prostu   dzięki   nauczeniu   ich   myślenia   w   szczególny   sposób.   Jeśli   myśli   wywołujące 

zaburzenia zostaną zastąpione stanem relaksacji, zez ulegnie zanikowi, podwójne widzenie i 

błędy   refrakcji   zostaną   skorygowane.   Jest   to   prawdziwe   w   równym   stopniu   dla   wad 

istniejących od dawna, jak i dla wad wywołanych na żądanie. Stopień ich zaawansowania i 

czas trwania nie ma znaczenia, ich wyeliminowanie zostanie osiągnięte tak szybko jak tylko 

pacjent   będzie   zdolny  zreorganizować   się   i   utrzymać   kontrolę   nad   myślami.   Każdy  błąd 

refrakcji, zez, czy każdy inny rodzaj funkcjonalnego zaburzenia wzroku ma przyczyny w 

myśleniu  — błędnym   sposobie  myślenia  — i  rozprasza  się  tak  szybko,  jak  tylko  proces 

myślenia ulegnie relaksacji. Największy stopień błędu refrakcji może zostać skorygowany w 

ciągu   kilku   sekund,   w   tym   samym   czasie   może   zniknąć   zez,   zaś   ślepota   spowodowana 

niedowidzeniem   może   zostać   wyleczona.   Jeśli   stan   relaksacji   będzie   chwilowy,   poprawa 

wzroku będzie chwilowa. Jeśli relaksacja będzie długotrwała, poprawa będzie również trwała.

Ten   stan   relaksacji   nie   może   jednak   zostać   osiągnięty   przez   jakikolwiek   rodzaj 

wysiłku. To jest fundamentalna zasada, którą należy zrozumieć. Dopóki myśli się świadomie 

lub nieświadomie, że zmniejszenie napięcia można osiągnąć poprzez inny rodzaj napięcia, 

dopóty wyleczenie będzie niemożliwe.

ROZDZIAŁ 8

CENTRALNA FIKSACJA

Oko jest miniaturową kamerą, w wielu przypadkach działającą w taki sam sposób, jak 

nieożywiony   aparat   używany   w   fotografii.   Jednakże   pod   jednym   względem   te   dwa 

instrumenty dzieli olbrzymia różnica. Czułość kliszy fotograficznej jest równa w każdym jej 

miejscu, z drugiej zaś strony, siatkówka oka posiada punkt maksymalnej czułości, a każda 

inna jej część proporcjonalnie do oddalenia od tego punktu jest coraz mniej czuła. Ten punkt 

maksymalnej czułości nazywa się fovea centralis, czyli dokładnie: “dołek centralny".

background image

Budowa siatkówki — bardzo delikatnej membrany, której grubość waha się od 1,5-3 

mm —jest bardzo złożona. Składa się z ośmiu waDРcDhceso4€kce'Àę oG3o J€ wfO . Skłsię 

 wó?.kię osxaDÑb3st. Skłsię 

twpsĄlBs-.G.ia bardz‚brdz.p

oęsię 

iˆż- F-PC.V A‚âiż-brdzo

kiiż- FTpQsię 

attaŚPat

się 

tb—

łi.àZ

. F-I ¡ O-Jom1,5-3o eso się   Ò € . co €o J€—je

a

—esÐony,r,‡‚.ć wayJ  wG8O

e

się 

 sH—wTr àsÔ ny,2vd€ 

j grubb“7op wa

 sr.3wx- FóŚwmmib4€ki

 ssię 

 oLdzlx-¤—‚de1.4аrdz3 —‚¸l‚‰ s×k"J oQsię 

mĘ- F..DUO

—oÓJsx

się 

•Úni . rdÓWj‡àK

się 

kirdxżĘżlo N‰3€”ˆT

się 

os×7cQsię 

a—Jł membJłrdz . wJłoosię  akz‚ł• Ś Ó¥3ćx8z"—wwxsę

się 

 tb— ˜™y  tl‰L’'ęiń˜’ € l‰•.iQJ€—je

się 

 sk Fxf l bUkÒś€rdz

 ssię 

 oś•  rdzŁ.tłi,ł6rnp

background image

na który skierowany jest wzrok — najlepiej widoczne nie są bynajmniej obiekty widziane na 

wprost, ponieważ wrażliwość siatkówki stała się taka sama we wszystkich jej miejscach lub 

(by to lepiej określić) stała się lepsza w innym obszarze niż w swoim centrum. Z tego powodu 

we wszystkich rodzajach wad wzroku, nie można najlepiej widzieć tego na co się aktualnie 

patrzy.

Takie uwarunkowanie jest czasami na tyle ekstremalne, że dana osoba może patrzeć 

tak daleko od oglądanego obiektu, na ile jest to możliwe i dopiero wtedy widzi go na tyle 

dobrze, jakby patrzyła nań na wprost. W przypadku jednej z moich pacjentek posunęło się to 

do tego stopnia, iż mogła ona widzieć jedynie poprzez krawędź siatkówki w pobliżu nosa. 

Innymi słowy nie mogła widzieć swoich palców na wprost twarzy, lecz dopiero wtedy, gdy 

znajdowały się na zewnątrz od oka. Pacjentka miała niewielki błąd refrakcji wykazujący (jak 

to jest w przypadku każdej wady refrakcji) zewnętrzną fiksację. Napięcie, które wytworzyło 

jedną wadę było jednak różne od stanu napięcia będącego przyczyną drugiej z wad. Pacjentka 

była   badana   zarówno   w   Stanach,   jak   i   w   Europie   przez   specjalistów,   którzy   upatrywali 

przyczyn   jej   niedowidzenia   w   chorobie   nerwu   wzrokowego   lub   w   mózgu.   Przywrócenie 

wzroku poprzez relaksację udowodniło, że choroba była spowodowana pospolitym napięciem 

umysłowym.

Nawet niewielka nie-centralna fiksacja, jest na tyle nienaturalna, że może w równym 

stopniu spowodować ból i dyskomfort w ciągu kilku sekund przy próbie widzenia obszaru 8-

10 cm

2

 z odległości dwudziestu stóp (lub mniejszej), jak i 2 cm

2

 przy bliskim widzeniu. W 

tym samym czasie retinoskop wykaże błędy refrakcji. Jeżeli taki rodzaj napięcia stanie się 

nawykiem, doprowadzi do wszelkiego rodzaju zmian chorobowych oka, stając się źródłem 

większości   kłopotów   ze   wzrokiem   zarówno   mających   podłoże   czynnościowe,   jak   i 

organiczne. W stanach przewlekłych dyskomfort i ból może przestać się pojawiać i jego 

zaistnienie u osoby, która zaczyna leczenie może być znakiem zachęcającym do pracy.

Gdy   oko   posiada   zdolność   do   centralnej   fiksacji,   posiada   nie   tylko   nieskazitelny 

wzrok, ale jest ciągle wypoczęte i może być używane bez zmęczenia przez nieograniczoną 

ilość czasu. Jest spokojne i otwarte, nie zauważa się nerwowych poruszeń, przy patrzeniu na 

odległość obydwie osie widzenia są równoległe. Innymi słowy nie ma mięśniowych niedo-

magań.   Ten   fakt   ogólnie   jest   nieznany.   Fachowa   literatura   stwierdza,   że   niedomagania 

mięśniowe zdarzają się w oczach o normalnym wzroku, ale ja nigdy nie widziałem takiego 

przypadku. Mięśnie twarzy i całego ciała pozostają rozluźnione i gdy opisywany stan jest 

zwykły   i   naturalny   nie   ma   zmarszczek   lub   ciemnych   podkówek   wokół   oczu.   W 

przeciwieństwie do tego w większości przypadków złej fiksacji oko szybko ulega zmęczeniu i 

background image

ten stan wyraża się napięciem i wysiłkiem na twarzy. Przy pomocy oftalmoskopu (przyrządu 

za pomocą którego obserwuje się wnętrze oka), można stwierdzić, że gałka oczna porusza się 

w nieregularnych interwałach z jednej strony na drugą, pionowo lub w innych kierunkach. Te 

ruchy są czasem na tyle widoczne, że można je odkryć podczas zwykłego badania, wykazując 

czasem podobieństwo do oczopląsu. Można także odnotować nerwowe poruszenia powiek, 

zarówno przy normalnym badaniu, jak i przez delikatne dotknięcie powieki przy patrzącym 

równocześnie drugim oku. Osie widzenia obu oczu nigdy nie są równoległe, zaś ich odejście 

od stanu normalnego może być na tyle znaczące, iż bywa przyczyną wytworzenia się zeza. 

Zaczerwienione spojówki i krawędzie powiek, łzawienie, zmarszczki i cienie wokół oczu są 

innymi symptomami odśrodkowej fiksacji.

Odśrodkowa fiksacja jest objawem napięcia i jest leczona przez wszystkie metody 

zmniejszające napięcie, ale w niektórych przypadkach wyleczenie następuje natychmiast po 

uzyskaniu zdolności wykazania zjawiska centralnej fiksacji w oku.

Podczas doświadczalnego wykazywania pacjentowi faktu, że nie widzi najlepiej tam 

gdzie aktualnie patrzy, ale patrzy tam gdzie jest wystarczająca odległość od punktu, który 

chciałby zobaczyć i że patrząc bezpośrednio na punkt pożądany widzi go gorzej, pacjent w 

pewnym   stopniu   staje   się   zdolny   do   zredukowania   odległości   dzielącej   go   od   punktu 

pożądanego patrzenia i miejsca faktycznego skierowania wzroku, aż do chwili gdy może 

bezpośrednio widzieć szczyt małej litery wyraźnie, zaś jej dół gorzej lub patrząc na dół litery 

widzieć jej szczyt gorzej.

Im mniejsza jest litera oglądana w ten sposób lub im mniejsza jest odległość, z jakiej 

pacjent patrzy na fragment litery widząc pozostałą jej część niewyraźnie, tym większy jest 

stopień relaksacji i tym lepszy wzrok. Gdy już możemy patrzeć na dół litery i widzieć gorzej 

jej szczyt lub patrzeć na szczyt i widzieć jej dół gorzej, osiągamy możliwość widzenia litery 

doskonale czarnej i wyraźnej. Początkowo taki stopień widzenia będzie się pojawiał jedynie 

w przebłyskach: litera pojawi się wyraźnie na moment po czym rozpłynie się. Ale stopniowo 

dzięki ciągłym ćwiczeniom centralna fiksacja stanie się nawykiem.

Większość ludzi patrząc na dół wielkiego C na tablicy Snella z łatwością widzi szczyt 

litery gorzej, ale  w  nielicznych  przypadkach  nie  tylko  jest  to  niewykonalne,  ale  również 

niemożliwe  staje  się  odnalezienie  takiej   odległości,  z  której  byłyby  widoczne  największe 

litery. Te ekstremalne przypadki wymagają czasami specjalnego potraktowania. Po pierwsze 

trzeba pokazać takim osobom, że wcale nie widzą najlepiej w momencie, wpatrywania się w 

punkt (literę), a potem pomóc im widzieć dany obiekt gorzej w momencie, gdy patrzą obok 

niego, niż w chwili gdy nań spoglądają bezpośrednio. Pomocne okazało się użycie silnego 

background image

światła, jako jednego z punktów fiksacji lub dwóch świateł oddalonych o pięć lub dziesięć 

stóp. Osoba patrząca z poza światła, będzie mogła z łatwością widzieć je jako mniej jasne, niż 

w procesie niewyraźnego widzenia czarnej litery przy patrzeniu obok niej. W następstwie tego 

stanie się łatwiejsze gorsze widzenie litery przy patrzeniu “nie — na wprost" niej. W poniżej 

przedstawionym przypadku ta metoda została z powodzeniem zastosowana.

Kobieta o wzroku 3/200 relacjonowała, że widzi wielkie C lepiej patrząc na punkt o 

kilka   stóp  w  bok,   niż   bezpośrednio   na   C.  Zwracała   uwagę   na   to,   że   przy  tym   sposobie 

patrzenia   jej   oczy   szybko   stają   się   zmęczone,   a   ostrość   widzenia   pogarsza   się.   Została 

poproszona o patrzenie na jasny obiekt około trzech stóp od tablicy i to przyciągnęło jej 

uwagę w takim stopniu, że była zdolna widzieć wielką literę gorzej, po czym mogła popatrzeć 

z powrotem na literę i widzieć ją lepiej. Przekonała się, że może robić jedną z dwóch rzeczy: 

patrzeć obok i widzieć literę lepiej niż robiła to wcześniej, albo patrzeć obok i widzieć ją 

gorzej. Następnie nauczyła się widzieć gorzej litery przy spoglądaniu obok nich na odległość 

trzech stóp. Później mogła sukcesywnie skracać dystans do dwóch stóp, jednej, piętnastu 

centymetrów, przy postępującej poprawie widzenia. W końcu mogła patrzeć na dół litery 

widząc gorzej jej szczyt lub patrzeć na szczyt widząc dół litery gorzej. Dzięki ćwiczeniom 

stała się zdolna do patrzenia w ten sam sposób na małe litery, aż w końcu czytała linię 

dziesiątek (linia liter normalnie odczytywana z odległości dziesięciu stóp) z dwudziestu stóp. 

Tą   samą   metodą   uzyskała   zdolność   czytania   czcionek   o   rozmiarze   5   pt,   początkowo   z 

odległości   trzydziestu   cm,   a   później   z   siedmiu   i   pół   cm.  Wyłącznie   dzięki   tym   prostym 

środkom uzyskała możliwość lepszego widzenia tego na co patrzyła.

Najwyższy   stopień   odśrodkowej   fiksacji   ma   miejsce   w   przypadkach   wysokiego 

stopnia krótkowzroczności. Ponieważ w tych przypadkach najlepsze widzenie ma miejsce 

przy bliskich  odległościach  to najlepsze  wyniki  uzyskuje  się  poprzez  praktykę  “gorszego 

widzenia" na tę odległość. Odległość ulega stopniowo powiększeniu, aż staje się możliwe 

robienie tych ćwiczeń z odległości dwudziestu stóp. Jedna z moich pacjentek mająca dużą 

wadę bliskowzroczności, relacjonowała, że im dalej patrzy od źródła elektrycznego światła, 

tym lepiej je widzi, ale dzięki naprzemiennemu patrzeniu na światło z bliska oraz patrzeniu z 

dala od niego, w krótkim czasie uzyskała zdolność wyraźniejszego widzenia przy patrzeniu 

bezpośrednim na wprost, niż przy spoglądaniu obok. Później mogła powtarzać to ćwiczenie z 

odległości   dwudziestu   stóp   i   wówczas   doświadczyła   ogromnego   poczucia   ulgi.   Jak 

powiedziała:   nie   ma   słów,   które   mogłyby   dostatecznie   opisać   to   uczucie.   Każdy   nerw 

wydawał się być zrelaksowany, a uczucie komfortu i rozluźnienia wypełniło jej całe ciało. 

Wkrótce potem nastąpił szybki postęp. W krótkim czasie posiadła umiejętność patrzenia na 

background image

część najmniejszych literek tablicy Snella, przy jednoczesnym gorszym widzeniu reszty, a 

następnie mogła czytać litery z odległości dwudziestu stóp.

Na   podobnej   zasadzie   na   jakiej   poparzone   dziecko   boi   się   ognia,   niektóre   osoby 

korzystają ze świadomego ćwiczenia “gorszego widzenia".

Dzięki zdobytej wiedzy o tym w jaki sposób powstały ich wady wzroku, w sposób 

świadomy   unikają   nieświadomego   napięcia,   które   spowodowało   te   wady.   Gdy   stopień 

odśrodkowej fiksacji nie jest na tyle wielki, żeby nie mógł ulec powiększeniu, to z powodu 

nabytej wiedzy o tym, jak można ją powiększać. Gdy ktoś świadomie pogarsza swój wzrok i 

powoduje dyskomfort, a nawet ból, poprzez usiłowanie zobaczenia wielkiego C lub całej linii 

liter   równie   dobrze   w   tym   samym   czasie,   poprzez   to   uzyskuje   większą   zdolność   do 

skorygowania   nieświadomego   wysiłku   oka   skierowanego   na   próbę   widzenia   wszystkich 

części małej powierzchni wyraźnie i jednocześnie zarazem.

Podczas nauki dobrego widzenia obiektu na  który się patrzy,  z reguły najbardziej 

przydatne   jest   myślenie   o   punkcie   nie   obserwowanym   bezpośrednio,   jako   o   miejscu 

widzianym mniej wyraźnie, zamiast myślenia o obiekcie, który chcemy widzieć najlepiej, 

gdyż przy tym drugim sposobie myślenia, w większości przypadków pojawia się tendencja 

powiększania się stanu napięcia, w którym oko już pracuje. Tylko wtedy część obiektu może 

być widziana dobrze, gdy umysł zgodzi się widzieć większość tego obiektu niewyraźnie. 

Wraz z powiększającym się stopniem relaksacji powiększa się powierzchnia gorzej widzianej 

części obrazu, aż do momentu gdy najlepiej widziana część stanie się zaledwie punktem.

Ograniczenia widzenia zależą od stopnia centralnej fiksacji. Widząc wszystkie litery 

tak samo, ktoś może być zdolny do odczytania znaku z odległości pół mili, ale jeśli pomyśli 

że   może   zobaczyć   jedną   literę   najlepiej,   stanie   się   zdolny  do   odczytania   małych   literek, 

których istnienia nie podejrzewał. Nadzwyczajny wzrok dzikich ludzi, którzy mogą widzieć 

nagim okiem obiekty, do zauważenia których większość cywilizowanych ludzi potrzebuje 

teleskopów jest sprawą centralnej fiksacji. Niektórzy potrafią widzieć pierścienie Saturna lub 

księżyce Jowisza gołym okiem. Nie wynika to w żadnym stopniu z nadzwyczajnej budowy 

ich   oczu,   ale   z   faktu   że   osiągnęli   wyższy   stopień   centralnej   fiksacji,   niż   większość 

cywilizowanych ludzi.

Gdy   oko   osiąga   centralną   fiksację   zanikają   nie   tylko   wszystkie   błędy   refrakcji   i 

zaburzenia czynnościowe, lecz także zostaje wyleczonych wiele zaburzeń organicznych. Nie 

jestem w stanie wyznaczyć  ograniczeń tych leczniczych możliwości. Nie chciałbym tutaj 

wyrokować,   że   jaskra,   katarakta   w   stadium   początkowym   oraz   syfilityczne   zapalenie 

tęczówki mogłyby zostać wyeliminowane za pomocą centralnej fiksacji, ale jest faktem, że te 

background image

choroby zanikały z chwilą osiągnięcia centralnej fiksacji. Poprawa była często widoczna już 

po   kilku   minutach   i   w   niektórych   przypadkach   okazywała   się   trwała.   Jednakże   trwała 

poprawa   wymaga   znacznie   przedłużonego   leczenia.   Wszelkiego   rodzaju   stany   zapalne, 

włączając w to zapalenie rogówki, tęczówki, spojówki, różnych warstw gałki ocznej, a nawet 

nerwu wzrokowego, ulegały poprawie dzięki centralnej fiksacji, gdy inne metody wcześniej 

zawiodły.   Infekcje,   jak   również   choroby   spowodowane   zatruciem   białkowym,   durem 

brzusznym, grypą, syfilisem, rzeżączką także wykazywały poprawę dzięki centralnej fiksacji. 

Nawet w przypadku dostania się ciała obcego do oka, dopóki utrzymywana jest centralna 

fiksacja, nie występuje zaczerwienienie oraz ból.

Ponieważ centralna fiksacja nie jest możliwa bez kontroli umysłu, centralna fiksacja 

oka oznacza również centralną fiksację umysłu. To także oznacza zdrowie we wszystkich 

partiach ciała, gdyż wszystkie czynności organizmu człowieka zależą od umysłu. Nie tylko 

wzrok,   lecz   także   wszystkie   inne   zmysły  —   dotyk,   smak,   słuch   i   węch   —   korzystają   z 

pożytków   centralnej   fiksacji.   Wszystkie   życiowe   procesy   —   trawienie,   przyswajanie, 

wydalanie — ulegają poprawie i usprawnieniu. Ustępują czynnościowe i organiczne objawy 

chorób. Znacznie wzrasta sprawność umysłu. Zaobserwowane dotychczas korzyści osiągnięte 

dzięki   centralnej   fiksacji   są,   krótko   mówiąc,   na   tyle   duże   i   liczne,   że   winny   stać   się 

przedmiotem dalszych badań.

ROZDZIAŁ 9

PALMING

Wszystkie   metody   zmierzające   do   wykorzenienia   błędów   refrakcji   są   po   prostu 

różnymi   sposobami   osiągania   stanu   relaksacji,   przy   czym   większość   ludzi   uważa,   że 

najłatwiej   osiągnąć   taki   stan   przy  zamkniętych   oczach.   Z   reguły   zmniejsza   się   wówczas 

napięcie występujące przy patrzeniu co w takich przypadkach powoduje chwilową lub dłużej 

trwającą poprawę widzenia.

Większość   ludzi   doświadczy   korzyści   dzięki   zwykłemu   zamknięciu   oczu   i   z 

naprzemiennym pozostawaniem w tym stanie przez kilka minut (lub dłużej) oraz otwieraniem 

oczu i patrzeniem na tablicę przez sekundę (lub krócej).

Z reguły w bardzo krótkim czasie odnotowuje się przebłyski polepszonego widzenia. 

Niektórzy, przy zastosowaniu tych środków, chwilowo odzyskują niemal normalne widzenie, 

zaś czasami w rzadkich przypadkach, uzyskiwana była całkowita poprawa w czasie krótszym 

od jednej godziny.

Jednakże przez zamknięte powieki dociera do oka część światła, zaś stan znacznie 

background image

większej relaksacji może być osiągnięty poprzez wyeliminowanie dopływu światła. Dokonuje 

się   tego   poprzez   zasłonięcie   oczu   środkiem   dłoni   (palce   krzyżują   się   na   czole),   tak   aby 

uniknąć   nacisku   na   gałki   oczne.   Ta   praktyka   nazwana   przeze   mnie   “palming",   jest   tak 

skuteczna  w  zmniejszaniu  stanu  napięcia,  że  wszyscy czasami  ją stosujemy i  dzięki  niej 

większość ludzi potrafi osiągnąć pożądany stopień relaksacji.

Ale nawet z zamkniętymi i całkowicie zasłoniętymi przed światłem oczami, ośrodki 

wzroku w mózgu mogą być nadal zaburzone, oko nadal może być pod wpływem napięcia i 

zamiast   widoku   niewyobrażalnie   czarnego   pola,   kompletnej   czerni,   jaka   powinna   być 

normalnie widoczna, gdy nerw wzrokowy nie jest poddawany działaniu promieni świetlnych, 

dana   osoba   będzie   widzieć   iluzje   świateł   i   kolorów   przebiegających   we   wszystkich 

kierunkach   od   niedoskonałej   czerni   (odcienia   szarości)   do   kalejdoskopu   przejawień   tak 

żywych obrazów, że wydających się jak faktycznie widziane oczami. Z reguły im gorsza 

wada wzroku, tym liczniejsze, żywe i dłużej trwające są te pojawiające się obrazy. Jednak 

niektóre osoby o bardzo złym wzroku bardzo szybko zdrowieją, ponieważ potrafią niemal 

doskonale   robić  “palming"   od  samego  początku.  Zaburzenia  umysłu  czy  ciała,  takie   jak: 

zmęczenie, głód, gniew, zmartwienia czy depresja także przyczyniają się do gorszej jakości 

widzenia czerni podczas palmingu. Często pacjenci, którzy w normalnych warunkach potrafią 

dobrze widzieć czerń, pod wpływem bólu lub choroby stają się do tego niezdolni.

Zobaczenie   doskonałej   czerni   możliwe   jest   tylko   przy   pomocy   zrelaksowanego 

umysłu  i  jest  niemożliwe  dopóki  występuje  wada  wzroku, ale  niektórzy mogą  bez  trudu 

przybliżyć się do czerni w takim stopniu, w jakim ulega poprawie ich wzrok i o ile poprawie 

ulegnie wzrok o  tyle wzrośnie głębia widzianej czerni. Osoby, którym nie udaje się zobaczyć 

nawet w przybliżeniu czerni podczas palmingu, stwierdzają, że zamiast czarnego pola widzą 

smugi lub przepływające obłoki szarości, błyski światła, czerwone, niebieskie, zielone, żółte, 

itd.   plamy.  Czasami  zamiast   nieruchomej  czerni  widziane  są  przepływające  poprzez   pole 

widzenia czarne chmury. W innych przypadkach czerń pojawia się na kilka sekund, a potem 

zastępowana jest przez inny kolor. Zróżnicowanie wrażeń wzrokowych obserwowanych u 

osób, które nie widzą dobrze czerni jest bardzo liczne i czasami kuriozalne.

Niektórzy byli pod takim wrażeniem pojawiających się kolorów, że nie można było 

ich przekonać, że w rzeczywistości wcale nie występowały i  nie mogli widzieć ich swoimi 

background image

W   tych   najtrudniejszych   przypadkach   dobrze   wykonywany   palming   łączy   się   z 

praktyką wszystkich metod poprawy wzroku opisanych w innych rozdziałach. Z przyczyn, 

które będą opisane w następnym rozdziale, dla większości tego typu osób wielce korzystne 

może być przypominanie sobie czarnego obiektu. Z odległości, z której kolor jest najlepiej 

widoczny,   powinni   patrzeć   na   taki   obiekt,   zamknąć   oczy   i   zapamiętać   kolor,   po   czym 

powtarzać do czasu, gdy pamięć nie zrówna się ze wzrokiem.

Następnie, utrzymując czerń w pamięci, powinni w sposób już opisany zakryć dłońmi 

zamknięte oczy. Jeżeli pamięć czerni jest dobra, cała “widziana" przestrzeń będzie czarna. 

Jeżeli tak się nie stało lub nastąpiły zmiany w obrazie czerni, należy otworzyć oczy i spojrzeć 

na czarny obiekt od nowa.

Dzięki tej metodzie wiele osób uzyskuje niemal doskonałą zdolność widzenia czerni w 

krótkim  czasie,  ale  sporo  spośród  nich,  nawet  ci,  których  wzrok nie  jest bardzo  zły,   ma 

ogromne trudności w stałym utrzymywaniu takiego stanu. Nie mogąc utrzymać w pamięci 

czerni dłużej niż przez trzy do pięciu sekund, nie potrafią również dłużej jej widzieć. Takim 

osobom pomaga centralna fiksacja. Mogąc zobaczyć pewną część obiektu jako ciemniejszą 

od całości, stają się zdolni do zapamiętania małej powierzchni przez dłuższy czas, niż byłoby 

to możliwe dla większej i dzięki temu są w stanie widzieć czerń przez dłuższy okres czasu. 

Przydatne   jest   także   umysłowe   przesuwanie   uwagi   (zob.   rozdz.   12)   z   jednego   czarnego 

obiektu na drugi lub z jednej jego części na inną.

Niemożliwe jest widzenie, pamiętanie, czy wyobrażanie sobie czegokolwiek nawet 

przez czas jednej sekundy, bez przesuwania uwagi z jednej części na inną lub na inny obiekt i 

powrót uwagi. Próby statycznego postrzegania zawsze spowodują napięcia. Ci, którzy sądzą, 

że w sposób ciągły pamiętają czarny obiekt, w sposób nieświadomy porównują go z czymś 

mniej czarnym lub nieustannie zmieniają jego zabarwienie i położenie. Nawet takiej prostej 

rzeczy jak kropka nie da się utrzymać w pamięci jako nieruchomej i doskonale czarnej, przez 

okres dłuższy od jednej części sekundy.

Jeżeli zmiana uwagi nie dokonuje się nieświadomie, trzeba ją wywołać w sposób 

świadomy. Na przykład przypominać sobie czarny kapelusz, czarny but, czarną aksamitną 

sukienkę, czarną pluszową zasłonę, fałdę w czarnej sukni lub zasłonie, zatrzymując każdą z 

tych rzeczy w pamięci nie dłużej, niż przez jedną sekundę. Dla wielu osób korzystne okazało 

się   przypominanie   sobie   wszystkich   doskonale   czarnych   liter   alfabetu   po   kolei.   Inni 

preferowali   przesuwanie   się   z   jednego   małego   obiektu,   takiego   jak   kropka,   na   inny   lub 

“bujanie" takim obiektem w sposób, jaki będzie opisany później (zob. rozdz. 12).

Następująca metoda w kilku przypadkach wykazała dużą przydatność. Gdy ktoś widzi 

background image

coś, co uważa za doskonale czarne, niech w wyobraźni położy na tym tle kawałek białej 

kredy, zaś na tej kredzie literę F równie czarną jak otoczenie. Wkrótce całe pole stanie się 

równie czarne, jak najczarniejsza część litery F. To ćwiczenie może być powtarzane wiele 

razy, aż do trwałej poprawy stopnia zaczernienia pola.

Niemożliwa jest pamięć doskonałej czerni bez uprzedniego jej zobaczenia. Jeżeli ktoś 

widział ją w sposób niedoskonały, najlepsze co może zrobić, to pamiętać ją w ten sposób. Bez 

wyjątku wszyscy, którzy potrafią odczytać czcionkę 5 pt z bliska, bez względu na to, jak 

wielka jest ich krótkowzroczność lub jak wielkie mogą być zmiany chorobowe wewnątrz oka, 

są   w   stanie   lepiej   widzieć   czerń   z   zamkniętymi   i   zasłoniętymi   oczami   od   osób   z 

dalekowzrocznością   lub   z   astygmatyzmem.   Wynika   to   z   tego,   że   krótkowzroczni 

niedowidzący nawet na bliską odległość, widzą z bliska lepiej, niż osoby dalekowzroczne, czy 

astygmatycy na jakikolwiek dystans. Jednakże osoby o wysokim stopniu krótkowzroczności 

mają często kłopoty z palmingiem, nie potrafią wizualizować czerni dłużej niż jedną, dwie 

sekundy nie tyle z tego powodu, iż nie potrafią dobrze widzieć czerni, ile z powodu wysiłku, 

jaki wkładają w proces widzenia.

Wszystkie pozostałe choroby oka powodujące niedostatecznie dobre widzenie czerni, 

powodują trudności przy palmingu. W niektórych przypadkach kolor czarny nigdy nie jest 

widziany jako czarny, lecz pojawia się szary, żółty, brązowy lub nawet jasno czerwony. W 

takich   przypadkach   lepiej   jest   poprawiać   wzrok  innymi   metodami,   które   zostaną   opisane 

później, przed podjęciem prób palmingu. Z reguły osoby niewidome mają większe trudności z 

“widzeniem" czerni, niż osoby widzące, lecz mogą się wspomagać przypominaniem sobie 

znajomych  przedmiotów widzianych  przed utratą  wzroku. Niewidomy malarz,  który przy 

pierwszych próbach palmingu wciąż “widział" kolor szary,  w końcu zobaczył  czerń przy 

pomocy przypominania sobie czarnej farby. Nie miał w ogóle percepcji światła i straszliwie 

cierpiał, lecz z chwilą po jawienia się percepcji czerni ból rozproszył się, zaś po otwarciu 

oczu zobaczył światło.

Nawet niezbyt dobra pamięć czarnego koloru jest użyteczna, gdyż z jej pomocą można 

widzieć   i   wizualizować   coraz   głębszą   czerń,   a   to   powoduje   stopniową   poprawę   wzroku. 

Popatrz   na   literę   na   tablicy   Snella   z   takiej   odległości,   z   której   najlepiej   widzisz   kolor, 

następnie zamknij oczy i zapamiętaj obraz. Jeżeli palming powoduje u ciebie relaksację, to 

stanie się możliwe wyobrażenie głębszego odcienia czerni niż ten widziany uprzednio. Zatem 

można sobie wyobrazić ciągły proces pogłębiania się czerni i ten stopień pogłębionej czerni 

może być w następstwie “przełożony" na literę umieszczoną na tablicy. Dzięki pogłębianiu i 

kontynuacji  tego ćwiczenia,  czasami  jest uzyskiwane w bardzo krótkim czasie doskonałe 

background image

widzenie   czerni,   a   co   za   tym   idzie   doskonały   wzrok.   Im   glebszy   jest   odcień   czerni 

wyobrażony przy zamkniętych oczach, tym łatwiej można go sobie przypomnieć podczas 

spoglądania na litery tablicy Snel-la.

Im dłużej trwa palming, tym większy wytwarza się stan relaksacji i tym ciemniejszy 

jest odcień czerni, zarówno pamiętanej, jak i widzianej. Należy jednak zaznaczyć, że niektóre 

osoby mogą wykonywać poprawnie palming przez krótki okres czasu, lecz przy zbyt długim 

wykonywaniu ćwiczenia zaczynają odczuwać napięcie.

Nie   można   jednak   tutaj   osiągnąć   sukcesu   poprzez   wysiłek   lub   przez   usiłowanie 

“skoncentrowania się" na czerni. Zwyczaj owe rozumienie koncentracji oznacza czynienie lub 

myślenie   tylko   o   jednej   rzeczy   —   w   tym   wypadku   jest   to   niemożliwe,   a   pragnienie 

osiągnięcia niemożliwego powoduje napięcie, które niweczy cały efekt. Umysł człowieka nie 

potrafi myśleć tylko o jednej rzeczy. Może myśleć w większym stopniu o jednej rzeczy, niż o 

innych i wtedy pozostaje w stanie wypoczynku, ale nie może myśleć tylko o jednej rzeczy. 

Pewna kobieta, która chciała widzieć tylko czerń, usiłując zignorować kalejdoskop kolorów, 

który wkraczał w jej pole widzenia, stwarzała coraz gorszą sytuację w miarę nasilania prób 

usunięcia kolorów. W końcu doprowadziło to do takiego napięcia, że musiała oddać się pod 

opiekę lekarską, zanim mogła podjąć na nowo ćwiczenia. Zaleciłem tej kobiecie przerwanie 

palmingu i przy otwartych oczach przypominanie sobie, tak wielkiej liczby kolorów, jak tylko 

jest to możliwe, przy możliwie doskonałym zapamiętywaniu każdego z nich. W ten sposób, 

biorąc byka za rogi, poprzez świadome doprowadzenie umysłu do “błądzenia" większego, niż 

w stanie nieświadomym, uzyskała zdolność do krótkotrwałego palmingu.

Niektóre szczególne obiekty mogą być łatwiejsze do zapamiętania od innych. U wielu 

osób   czarne   futro   było   optymalnym   przykładem,   podobnie   jak   czarny   aksamit,   jedwab, 

popelina, atrament, litery na tablicy Snella. Bliskie danej osobie przedmioty są łatwiejsze do 

przypomnienia, niż rzeczy nieznane. Pewna krawcowa wyobrażała sobie kawałek czarnego 

jedwabiu,   jako   najbardziej   czarny   obiekt   z   możliwych   do   przypomnienia.   Jeżeli   przed 

palmingiem oglądane są czarne litery, pacjent z reguły w równym stopniu pamięta czerń liter, 

jak i białe tło. Jeśli utrzyma przez kilka sekund w pamięci czerń, to zwykle całe tło i pole 

widzenia staje się czarne.

Z drugiej strony ludzie często mówią, że pamiętają czerń doskonale, chociaż wcale nie 

dzieje się tak naprawdę. Trudno powiedzieć, czy jest to wpływ palmingu na proces widzenia. 

Jeżeli nie odnotowuje się w takich przypadkach poprawy widzenia po otwarciu oczu, można 

to wykazać przybliżając czerń do oczu niezbyt dobrze pamiętającego ją pacjenta.

Chociaż   z   reguły   najłatwiejszym   kolorem   do   zapamiętania   jest   kolor   czarny   (z 

background image

przyczyn, które będą wyjaśnione w następnym rozdziale), czasami w przypadku niemożności 

wyobrażenia sobie czerni stosuje się z powodzeniem następującą metodę. Przypomnij sobie 

gamę kolorów — jasno czerwony, żółty, zielony, niebieski, purpurowy, a zwłaszcza biały — 

wszystkie w możliwie najbardziej intensywnych odcieniach. Nie zatrzymuj na żadnym z nich 

uwagi na czas dłuższy niż jedna sekunda. Ćwicz tak przez pięć do dziesięciu minut. Następnie 

wyobraź sobie możliwie najbardziej biały kawałek kredy o średnicy ok. jednego centymetra. 

Zauważ kolor tła. Z reguły będzie to odcień czerni. Jeżeli tak się stało, sprawdź czy jest 

możliwe   przypomnienie   sobie   czegokolwiek   bardziej   czarnego   lub   zobaczenie   czegoś 

bardziej czarnego z otwartymi oczami. We wszystkich przypadkach, gdzie jest zapamiętana 

biała   kreda   w   doskonały   sposób,   tło   będzie   na   tyle   czarne,   że   stanie   się   niemożliwe 

przypomnienie sobie przy zamkniętych oczach lub zobaczenie czegoś czarniejszego po ich 

otwarciu.

Dobrze   wykonany   palming   jest   jedną   z   najlepszych,   spośród   znanych   mi   metod, 

bezpiecznej relaksacji całego układu nerwowego, włącznie z nerwami odpowiedzialnymi za 

wzrok. Gdy w ten sposób uda się osiągnąć doskonały stan relaksacji, co zostaje wykazane 

poprzez   zdolność   do   zobaczenia   doskonałej   czerni,   dzięki   pozostawaniu   w   tym   stanie 

(relaksacji) przy oczach otwartych, wzrok danej osoby ulega trwałej poprawie. Równocześnie 

ból oczu i głowy, a nawet w innych częściach ciała zanika całkowicie. Przy niższym poziomie 

relaksacji,   większość   pozytywnych   efektów   ulega   rozproszeniu   po   otwarciu   oczu,   zaś 

uzyskany stopień poprawy nie utrzymuje się stale. Innymi słowy: im większy jest poziom 

osiągniętej poprzez palming relaksacji, tym bardziej i tym dłużej utrzymuje się po otwarciu 

oczu. Jeśli udało ci się wykonać palming w sposób doskonały — będziesz w stanie utrzymać 

osiągnięty stan relaksacji po otwarciu oczu i nie utracić go. Przy (jeszcze) niedoskonałym 

palmingu, uda ci się zaobserwować jedynie część uzyskanych korzyści (po otwarciu oczu), na 

krótko   —   czasami   tylko   przez   kilka   chwil.   Nawet   najmniejszy   stopień   relaksacji   jest 

przydatny, gdyż dzięki niemu można osiągnąć coraz większą jej głębię.

Należy pogratulować osobom, którym udawało się skutecznie stosować palming od 

samego   początku,   ponieważ   zawsze   podlegali   bardzo   szybkiemu   wyleczeniu.   Bardzo 

spektakularnym   przykładem   jest   przypadek   blisko   siedemdziesięcioletniego   mężczyzny,   u 

którego   występowała   złożona   dalekowzroczność,   astygmatyzm   i   starczowzroczność, 

dodatkowo skomplikowana przez początkowe stadium katarakty. Ten mężczyzna od z górą 

czterdziestu lat używał okularów do dali, zaś od lat dwudziestu stosował także okulary do 

czytania. Z powodu zmętnienia soczewek stał się niezdolny do wykonywania swojej pracy 

nawet z pomocą okularów, zaś inni lekarze nie dawali mu żadnej nadziei na poprawę jego 

background image

stanu za wyjątkiem operacji. Gdy stwierdził, że palming mu pomaga, zapytał:

“Czy można ćwiczyć za dużo?"

“Nie" — odpowiedziałem— “palming jest po prostu odpoczynkiem dla oczu i nie 

można sprawić, aby oczy były za bardzo wypoczęte".

Kilka dni później powrócił i powiedział:

“Doktorze, to było nudne, strasznie nudne, ale zrobiłem to".

“Co było nudne?" — zapytałem.

“Palming" — odpowiedział — “ćwiczyłem bez przerwy przez dwadzieścia godzin".

“Przecież   nie   mógł   Pan   tego   robić   przez   dwadzieścia   godzin   bez   przerwy"   — 

odrzekłem niedowierzająco — “musiał Pan robić przerwy na posiłki".

Wtedy opowiedział mi, że od czwartej rano aż do północy nic nie jadł, jedynie pił 

duże ilości wody i praktycznie cały czas poświęcił na robienie palmingu. Jak powiedział, 

musiało to być rzeczywiście nudne, ale zarazem warte tego “wysiłku". Gdy patrzył na tablicę 

Snella bez okularów, odczytywał dolną linię liter z odległości dwudziestu stóp. Potrafił także 

odczytać   z   odległości   piętnastu   centymetrów   tekst   złożony   pięciopunktową   czcionką. 

Znacznemu zmniejszeniu uległo zmętnienie soczewek, zaś w ich centrum rozproszyło się 

całkowicie. Dwa lata później stan wzroku tego pacjenta nie uległ zmianie.

Jakkolwiek palming pomaga większości osób, to pewna mniejszość jest niezdolna do 

zobaczenia czerni próba relaksacji osiągana w ten sposób powoduje jedynie wzrost napięcia. 

Poprzez   zastosowanie   różnych   metod   wymienionych   w   tym   rozdziale,   w   większości 

przypadków można zachęcić pacjentów do skutecznego palmingu, lecz gdy doświadczane 

trudności są zbyt wielkie, z reguły lepszym i szybszym rozwiązaniem będzie odstawienie tej 

metody do czasu, gdy wzrok nie ulegnie poprawie poprzez zastosowanie innych środków. 

Niektórzy stają się wówczas zdolni do widzenia czerni podczas palmingu, ale inni odnoszą 

sukces dopiero po wyleczeniu wzroku.

ROZDZIAŁ 10

POMOC PAMIĘCI W PROCESIE WIDZENIA

Umysł znajduje się zawsze w stanie doskonałej relaksacji w chwili, gdy jest zdolny do 

doskonałego   przypomnienia   sobie   jakiegokolwiek   wrażenia   zmysłowego.   Gdy   oczy   są 

otwarte — wzrok odnajduje stan normy (ostrego widzenia), jeżeli się je zamknie i zakryje tak 

aby wykluczyć dostęp światła, można zobaczyć doskonale czarne pole — czyli absolutne nic. 

Jeżeli potrafisz perfekcyjnie przypomnieć sobie tykanie zegara lub zapach, czy smak, twój 

umysł znajduje się w stanie wypoczynku przy zakrytych i zamkniętych oczach zobaczysz 

background image

doskonałą czerń. Jeżeli twoja pamięć zmysłu dotyku będzie równa temu, co odczuwasz w 

rzeczywistości,   po   odcięciu   źródła   światła   do   twoich   oczu   nie   będziesz   widział   niczego 

oprócz czerni. Jeśli potrafisz znakomicie przypomnieć sobie, przy zamkniętych i zasłoniętych 

oczach, brzmienie utworu muzycznego, nie zobaczysz nic ponad doskonałą czerń.

Ale   w   przypadku   każdego   z   tych   zjawisk   nie   łatwo   jest   sprawdzić   poprawność 

pamięci, co także ma  odniesienie dla kolorów innych  niż czarny. Wszystkie inne kolory, 

włączając w to biały, zmieniają się w zależności od ilości światła, jakie na nie pada i są 

jedynie na tyle dobrze widoczne, jak to jest możliwe dla normalnego oka, które je postrzega. 

Lecz jeśli wzrok jest w normie, czarny jest tylko czarnym, zarówno w przyćmionym, jak i w 

pełnym świetle. Jest równie czarny zarówno z bliska, jak i z daleka, mała powierzchnia jest 

równie czarna, jak duża, a nawet faktycznie wydaje się czarniejsza. (Czarny jest ponadto 

znacznie bardziej czytelny niż jakikolwiek inny kolor, nie ma nic czarniejszego od farby 

drukarskiej, jest przy tym najbardziej rozpowszechniony.) Dlatego też, poprzez pamięć koloru 

czarnego   zyskujemy   możliwość   pomiaru   własnego   stopnia   relaksacji.   Jeżeli   możemy 

przypomnieć sobie czerń niemal doskonałą, nasz poziom relaksacji jest prawie doskonały. 

Jeżeli ktoś wcale nie może sobie wyobrazić czerni, jego stan relaksacji jest bardzo słaby lub 

prawie żaden.

Te   fakty   można   z   łatwością   udowodnić   dzięki   zastosowaniu   symultanicznej 

retinoskopii. Absolutnie doskonała pamięć jest niezmiernie rzadka, na tyle rzadka, że można 

nie brać jej pod uwagę, ale niemal doskonała pamięć, którą moglibyśmy nazwać normą, może 

być osiągnięta przez każdego pod pewnymi warunkami. Przy tego rodzaju pamięci koloru 

czarnego retinoskop wykazuje, że wszystkie błędy refrakcji uległy korekcji. Przy pamięci 

poniżej normy, ten stan zostanie wykazany w oku. Jeżeli będzie podlegać wahaniom, cień 

retinoskopu także będzie podlegał fluktuacjom.

Wyniki   badań   retinoskopem   są   w   rzeczywistości   bardziej   wiarygodne   od   zeznań 

pacjentów. Często pacjenci oświadczają i mocno wierzą w to, że wizualizują doskonałą czerń 

lub  jej   odcień  określony  przez  nas jako norma,  podczas gdy  retinoskop  wykazywał  błąd 

refrakcji. Fakt, że pamięć w takich przypadkach nie jest równa zmysłowi wzroku można 

wykazać poprzez przybliżanie tablicy Snella do takiej odległości, z której czarne litery będą 

widziane najlepiej. Osoba czytająca łatwo może zademonstrować, że w warunkach napięcia 

oczu i umysłu nie sposób wyobrazić sobie koloru w sposób perfekcyjny, gdy dochodzi do 

tego świadomy wysiłek widzenia połączony z wpatrywaniem się, częściowym zamknięciem 

oczu, marszczeniem brwi lub równoczesną próbą zobaczenia wszystkich liter w danej linii 

naraz.  W  takich   warunkach   okaże   się,   że   przypominanie   koloru   jest   niemożliwe   lub   jest 

background image

wyłącznie cząstkowe.

Różnica w stopniu wady wzroku, pomiędzy oczami danej osoby, może być dokładnie 

zmierzona   długością   czasu   zapamiętania   czarnej   kropki   przy   patrzeniu   na   tablicę   Snella 

obydwoma oczami, a następnie z zamkniętym lepiej widzącym okiem. Osoba o normalnym 

wzroku w prawym oku i połowie normalnej wizji w oku lewym, patrząc na tablicę testową 

obydwoma  oczami  może  zapamiętać  kropkę  nieprzerwanie  przez  dwadzieścia  sekund,  po 

zamknięciu lepszego oka zdolność zapamiętania kropki ograniczy się do dziesięciu sekund. 

Osoba o połowie normalnej wizji w oku prawym i ćwierci normalnej wizji w oku lewym 

może zapamiętać kropkę przez dwadzieścia sekund przy obu otwartych oczach i tylko sześć 

sekund z zamkniętym lepszym okiem. Trzecia osoba o normalnym wzroku w prawym oku 

oraz   jedną   dziesiątą   normalnej   wizji   w   oku   lewym,   mogła   zapamiętać   kropkę   przez 

dwadzieścia sekund przy otwartych oczach i tylko przez dwie sekundy przy zamkniętym 

lepszym oku. Innymi słowy, jeżeli prawe oko jest lepsze od lewego, pamięć jest

lepsza przy otwartym  prawym oku, niż przy otwartym lewym, zróżnicowanie jest 

wprost proporcjonalne do różnicy w wadzie wzroku pomiędzy oczami.

Związek   pomiędzy   relaksacją   i   pamięcią   ma   ogromne   znaczenie   praktyczne   w 

leczeniu   zmian   czynnościowych   oka.   Wrażenia   zmysłowe   dochodzące   do   oka   z   umysłu 

dostarczają bardzo mało informacji o stanie ich napięcia, choć przecież ten stan napięcia jest 

przyczyną cierpienia. Ale dzięki sposobom umożliwiającym zapamiętywanie czarnego koloru 

pacjent zawsze może wiedzieć, czy jest pod wpływem napięcia, czy też nie i dzięki temu 

może zapobiegać okolicznościom, które powodują stres. Bez względu na rodzaj używanej 

metody poprawy wzroku zawsze doradzam pacjentom, aby utrzymywali  w pamięci mały 

obraz zaczernionej powierzchni, jak np. kropka, by dzięki temu mogli rozpoznać i uniknąć 

okoliczności powodujących stan napięcia. W niektórych przypadkach wyłącznie dzięki tym 

sposobom, w bardzo krótkim okresie czasu uzyskano całkowite wyleczenie. Jedną z zalet tej 

metody jest to, że nie wymaga ona tablic, oraz że bez względu na porę dnia, czy nocy oraz 

niezależnie   od   wykonywanej   czynności,   zawsze   można   stworzyć   warunki   pozwalające 

doskonale przypomnieć sobie obraz czarnej kropki.

Stan umysłu w jakim może być skutecznie wizualizowana czarna kropka, nie może 

być osiągnięty przez jakikolwiek rodzaj wysiłku. Pamięć nie może być wynikiem relaksacji, 

lecz musi być przez nią poprzedzona. Jest osiągana tylko w chwilach relaksu i utrzymuje się 

na tyle długo, na ile nie mają wpływu przyczyny powodujące stan napięcia, ale nie można w 

pełni wyjaśnić jak to się dzieje, podobnie jak wielu innych do końca nie wytłumaczalnych 

zjawisk   psychologicznych.  Wiemy   tylko   tyle,   że   w   pewnych   uwarunkowaniach   —   które 

background image

można nazwać sprzyjającymi — stopień relaksacji jest wystarczający dla przypomnienia wizji 

czarnej kropki, a także to, że poprzez ciągłe poszukiwanie takich okoliczności, chory staje się 

zdolny do pogłębienia stopnia relaksacji oraz przedłużenia czasu jej trwania, tak że na koniec 

jest zdolny do przebywania w tym stanie także w niesprzyjających warunkach.

Dla   większości   ludzi,   palming   stwarza   najbardziej   sprzyjające   warunki   dla 

przypominania sobie czerni. Gdy napięcie związane z widzeniem zostanie obniżone poprzez 

wyeliminowanie  światła,   chory jest   z  reguły  zdolny utrzymać   w pamięci   obraz  czarnego 

obiektu przez kilka sekund lub dłużej, i ten okres relaksacji może zostać wydłużony na jeden 

z   dwóch   sposobów.   Pierwszy   to   spoglądanie   z   centralną   fiksacją   na   czarny  przedmiot   z 

najkorzystniejszej dla danej osoby odległości, przy której oczy są najbardziej zrelaksowane, 

drugi sposób to mentalne przesuwanie “wzroku" z jednego czarnego obiektu na inny lub z 

jednej  jego czarnej  części na drugą. Dzięki tym sposobom, a także prawdopodobnie pod 

wpływem   innych,   nie   do   końca   wyjaśnionych   czynników,   większość   osób,   prędzej   czy 

później, staje się zdolna do przypominania sobie czerni przez nie-określenie długi czas przy 

oczach zarówno zamkniętych jak i otwartych.

Przy otwartych oczach i spoglądaniu na czystą powierzchnię, bez udziału świadomego 

wysiłku włożonego w proces widzenia, poziom nieświadomego napięcia obniża się do tego 

stopnia, że dana osoba jest zdolna do wyobrażenia sobie czarnej kropki, zaś wszystkie błędy 

refrakcji — jak wykazuje retinoskop — zostają skorygowane. Ten stan rzeczy okazuje się być 

niezmienny   i   dopóki   powierzchnia   wydaje   się   być   czysta,   zaś   dana   osoba   nie   zaczyna 

przypominać sobie widzianych rzeczy lub wyobrażać w sposób niedoskonały, dopóty pamięć 

i wizja zostaną utrzymane. Jednakże wraz z poprawą widzenia, szczegóły tła mogą stać się 

dostrzegalne lub dana osoba może wspomnieć tablicę Snella, którą niezbyt ostro widziała, na 

skutek czego powróci napięcie związane z widzeniem i obraz kropki zostanie utracony.

Podczas patrzenia na podłoże, na którym nie ma nic szczególnego do zobaczenia, 

dystans nie odgrywa żadnej roli dla pamięci, ponieważ dana osoba może spoglądać na tę 

powierzchnię   bez   względu   na   to,   gdzie   ona   się   znajduje   bez   udziału   napięcia   ze   strony 

wzroku. Jednakże przy patrzeniu na litery lub inne detale, pamięć jest tak dobra, jak dogodna 

jest odległość, z której widoczność danej osoby jest najlepsza, ponieważ z tej odległości oczy 

i umysł są bardziej zrelaksowane niż w sytuacji, gdy te same litery, czy obiekty są oglądane z 

odległości, z której ostrość widzenia nie jest równie dobra. Poprzez ćwiczenie centralnej nk-

sacji z najlepszej wybranej odległości, jak również dzięki użyciu innych skutecznych metod 

poprawy  wzroku   “pamięć"   czarnej   kropki   może   być   znacznie   poprawiona,   w   niektórych 

przypadkach bardzo szybko.

background image

Jeśli osiągnięta w tych sprzyjających okolicznościach relaksacja jest znakomita, dana 

osoba będzie zdolna utrzymać ją w sytuacji, gdy umysł świadom jest wrażeń wzrokowych 

napływających z odległości niedogodnej. Jednak takie przypadki są bardzo rzadkie. Z reguły 

poziom   osiągniętej   relaksacji   jest   niedoskonały   i   dlatego   w   niesprzyjających   warunkach 

jeszcze się obniża. Dotyczy to także postrzeganych z niedogodnej odległości liter, czy innych 

obiektów. W tych okolicznościach wrażenia wzrokowe są na tyle nieprzyjemne, że kiedy 

tylko jakiś detal zaczyna być dostrzegany z odległości, z której nie był wcześniej widoczny, 

pacjent zazwyczaj  traci stan relaksacji, a wraz z nim “pamięć kropki". W rzeczywistości 

napięcie   oczu   może   pojawić   się   nawet   wcześniej   niż   pacjent   mógłby  stać   się   świadomy 

obrazu odbitego na jego siatkówce, co dokładnie zilustruje następujący przypadek.

Kobieta   w   wieku   pięćdziesięciu   pięciu   lat   miała   wadę   krótkowzroczności   co   w 

połączeniu z innymi wadami wzroku nie pozwalało jej na widzenie wielkiego C na tablicy 

Snella z odległości większej niż l stopa. Również poruszanie się po domu, oraz na ulicy nie 

było możliwe bez udziału drugiej osoby. Przy spoglądaniu na zieloną ścianę, bez usiłowania 

widzenia jej, stała się zdolna do wyobrażenia sobie w pamięci doskonale czarnej kropki, a 

także do zobaczenia małego obszaru tapety zarówno z odległości jak i z bliska. Gdy podeszła 

do   ściany,   została   poproszona   o     położenie   ręki   na   klamce   od   drzwi,   co   wykonała   bez 

wahania. “Ale ja nie widzę klamki", pośpieszyła z wyjaśnieniem. W rzeczywistości widziała 

ją na długo przed tym zanim położyła na niej rękę, ale gdy tylko została zasugerowana idea 

zobaczenia klamki, pacjentka straciła  “pamięć kropki", a wraz z nią polepszony wzrok i gdy 

ponownie próbowała znaleźć klamkę, nie mogła tego uczynić.

Gdy kropka jest utrzymywana w pamięci w sposób doskonały podczas patrzenia na 

litery na tablicy Snella, litery są świadomie lub nieświadomie lepiej widoczne; niemożliwe 

jest przebywanie w tym samym czasie zarówno w stanie napięcia, jak i relaksacji. Jeżeli ktoś 

zrelaksuje   się   wystarczająco,   aby   pamiętać   kropkę,   musi   być   również   wystarczająco 

zrelaksowany aby zobaczyć literę (w sposób świadomy lub nieświadomy). Z drugiej strony 

litery, zarówno te na które ktoś patrzy, jak i te w liniach ponad nimi, oraz pod spodem także 

stają się bardziej widoczne.

Zazwyczaj  świadomość postrzegania liter  jest bardzo  rozpraszająca i    powoduje z 

reguły zanik “pamięci kropki". Jak już to odnotowałem, wśród niektórych osób stan napięcia 

powraca nawet wcześniej niż następuje świadome rozpoznanie liter.

W ten sposób ludzie zostają postawieni przed wielkim dylematem. Stan relaksacji 

umożliwiający podtrzymywanie w pamięci czarnej kropki poprawia ich wzrok, zaś rzeczy 

które widzą przy pomocy tej poprawionej wizji powodują utratę relaksacji i pamięci kropki. 

background image

Bardzo znamienne jest dla mnie w jaki sposób te trudności są przezwyciężane. Niektóre 

osoby są zdolne dokonać tego w ciągu pięciu minut lub pół godziny. Dla innych ten proces 

jest długi i nużący.

Z taką sytuacją można radzić sobie na wiele sposobów. Jeden z nich to zachowanie w 

pamięci kropki przy patrzeniu nieco w bok od tablicy testowej, powiedzmy o stopę, następnie 

nieco bliżej, na koniec zaś spoglądanie pomiędzy liniami. W ten sposób dana osoba może 

widzieć litery peryferyjnie bez utraty kropki, po dokonaniu tego będzie mogła pójść krok 

dalej i patrzeć bezpośrednio na literę bez utraty kontroli nad swoją pamięcią. Jeśli to się nie 

udaje, może patrzeć tylko na jedną część litery — z reguły na dolną — lub widzieć, czy też 

wyobrażać sobie kropkę jako część litery, spostrzegając, że reszta litery jest mniej czarna i 

mniej   wyraźna   od   części   bezpośrednio   oglądanej.   Patrząc   w   ten   sposób   można   osiągnąć 

zdolność lepszej wizualizacji czarnej kropki, niż przy oglądaniu całej litery naraz. Jeżeli litera 

jest widziana równie wyraźnie w całości, doskonała “pamięć czarnej kropki" jest w takim 

przypadku zawsze stracona.

Następnym krokiem jest zauważenie czy dół litery jest prosty, zakrzywiony, czy też 

otwarty bez utraty równoczesnej wizji kropki. Gdy to się uda, dana osoba może próbować 

robić takie same spostrzeżenia z bokami i górą litery, utrzymując tak jak poprzednio kropkę 

na dole litery. Taki sposób obserwowania oddzielnych części, pozwala z reguły na widzenie 

całej litery bez utraty “pamięci kropki", jednak w rzadkich przypadkach zdarza się, że to nie 

działa   i   wówczas   potrzebna   jest   inna   praktyka.   W   jednym   z   przypadków   poskutkowała 

następująca metoda.

Mężczyzna z wadą piętnastu dioptrii krótkowzroczności był bardzo zdezorientowany 

tym co zobaczył, gdy jego wzrok poprawił się dzięki “pamięci kropki", kierował wzrok na 

bok od tablicy Snella lub na jakieś inne obiekty. Zauważał, że litery i inne szczegóły są coraz 

bardziej   wyraźne.   Przez   około   tydzień   krążył   wokoło   nieustannie   próbując   oszukać   swój 

prawidłowy wzrok. Ponieważ jego pamięć uległa poprawie, stawało się to dla niego coraz 

trudniejsze i pod koniec tygodnia po prostu niemożliwe. Patrząc z odległości dwudziestu stóp 

na dolną linię liter jego wizualizacja czarnej kropki była znakomita, zapytany zaś o to czy 

mógłby zobaczyć litery, odpowiedział:

“Nie mogę dopomóc w zobaczeniu ich".

Niektóre   osoby   opóźniają   swój   powrót   do   zdrowia   przez   całodzienne   ozdabianie 

otoczenia kropkami, zamiast prostego utrzymywania kropki w pamięci. Nie tylko nie jest to 

dobry sposób, ale dodatkowo powoduje stan napięcia. Kropkę można z korzyścią wyobrazić 

sobie jako składową część czarnej litery na tablicy Snella, ponieważ przeważnie oznacza to 

background image

wyobrażenie sobie jednej części litery jako czarniejszej; ale nie można dobrze sobie tego 

wyobrazić na innym podłożu niż kolor czarny i próba wyobrażenia sobie takiego obrazu na 

innym tle powoduje zaburzenie wizji.

Im   mniejszy   jest   obszar   wyobrażonej   czerni   u   danej   osoby,   tym   większy   jest 

wykazany   stopień   relaksacji,   jednakże   niektóre   osoby   na   początku   łatwiej   zapamiętują 

większy obszar, podobnie jak część którejś z liter na tablicy Snella widzą jako bardziej czarną 

niż całą resztę. Takie osoby mogą rozpocząć pracę z wielkim C, przechodząc później do 

mniejszych liter, a w końcu do kropki. Dzieje się tak z tego powodu, że mały obszar łatwiej 

jest zapamiętać niż duży, a jego czerń jest intensywniejsza. Wiele osób uważa, że zamiast 

kropki łatwiej jest im utrzymywać w pamięci obraz dwukropka z jedną kropką czarniejszą od 

drugiej, albo cały zestaw kropek z jedną czarniejszą od pozostałych lub też kropkę nad małym 

I czy J. Inni z kolei w miejsce kropki wolą przecinek.

Na początku, dla większości ludzi pomocne jest nieustanne przesuwanie “spojrzenia" 

z jednej spośród tych czarnych powierzchni na inną lub z jednej części powierzchni na drugą, 

przy   czym   doświadczają   wrażenia   kołysania   lub   pulsowania   wytworzonego   przez   tego 

rodzaju przesuwanie obrazu (zob. rozdz. 12). Gdy “pamięć kropki" staje się udoskonalona, 

jeden przedmiot może być utrzymywany w pamięci bez przerwy, bez pomocy przesuwania, 

podczas gdy kołysanie będzie doświadczane w czasie odpowiednich ćwiczeń.

Chociaż czarny jest z reguły najlepszym kolorem do zapamiętania niektórzy czują się 

nim znużeni lub przygnębieni i preferują pamięć białego lub jakiegoś innego koloru. Obiekty 

znajome, albo kojarzące się z przyjemnymi doznaniami są często łatwiejsze do zapamiętania 

od tych, których nie darzymy szczególnym zainteresowaniem. Wzrok jednej z kobiet uległ 

poprawie dzięki pamięci żółtej maselnicy, zaś innej dzięki zdolności zapamiętania opala z jej 

pierścionka,   gdy   nie   mogła   utrzymać   “pamięci   kropki".   Cokolwiek   ktoś   uważa   za 

najłatwiejsze do zapamiętania — jest najlepsze do zapamiętania, ponieważ pamięć dotąd nie 

będzie doskonała dopóki nie stanie się to łatwe.

Gdy “pamięć kropki" staje się nawykiem, nie tylko przestaje być ciężarem, ale staje 

się wielką pomocą w innych procesach umysłowych. Gdy umysł zaczyna pamiętać jedną 

rzecz lepiej  od innych, uzyskuje zdolność centralnej  fiksacji. Zdolność ta wzrasta w taki 

sposób jak uzyskiwana jest poprawność widzenia dzięki wykorzystaniu centralnej fiksacji. 

Innymi słowy umysł osiąga największą wydajność w stanie wypoczynku i relaksacji i nigdy 

nie  będzie  rozluźniony dopóki jedna z  rzeczy nie będzie lepiej  pamiętana  od wszystkich 

innych. Gdy umysł znajduje się w takim stanie, że kropka jest doskonale utrzymywana w 

pamięci, pamięć innych rzeczy także ulega poprawie.

background image

Pewna studentka opowiadała jak podczas egzaminów nie mogąc znaleźć odpowiedzi 

na pytanie przypomniała sobie kropkę i odpowiedź sama przyszła do niej. Gdy sam nie mogę 

sobie przypomnieć imienia pacjenta, przywołuję “pamięć kropki" — i oto — mam!

Muzyk, który miał doskonały wzrok i doskonale potrafił wizualizować kropkę miał 

perfekcyjną   pamięć   muzyczną,   lecz   muzyk   z   wadą   wzroku,   nie   potrafiący   utrzymać   w 

pamięci kropki, nie potrafił grać bez nut, ta “ułomność" minęła wraz z poprawą wzroku i 

pamięci wzrokowej. W skrajnych przypadkach napięcie towarzyszące postrzeganiu liter na 

tablicy jest tak przerażające, że badani stwierdzali iż podczas patrzenia nie tylko nie mogli 

pamiętać o kropce, ale zapominali nawet swojego imienia.

Dokładność   “pamięci   kropki"   można   mierzyć   nie   tylko   przez   porównanie   ze 

wzrokiem, lecz także stosując poniższe testy:

Gdy “pamięć kropki" jest doskonała, jest też natychmiastowa. Jeżeli potrzeba kilku 

sekund lub dłuższego czasu, aby uzyskać tę pamięć, to nie jest ona doskonała.

Prawidłowa   “pamięć   kropki"   jest   nie   tylko   natychmiastowa,   lecz   także   ciągła   i 

długotrwała.

Gdy   kropka   jest   wizualizowana   prawidłowo,   natychmiast   pojawia   się   normalny 

wzrok.   Jeśli   prawidłowy  obraz   jest   uzyskiwany  po   sekundzie   lub   dwóch,   można   zawsze 

wykazać, że “pamięć kropki" jest niedoskonała podobnie jak wzrok.

“Pamięć   kropki"   jest   także   testem   sprawdzającym   stan   relaksacji.   To   środek 

sprawdzający, dzięki któremu dana osoba wie czy jej oczy i umysł znajdują się w stanie 

wypoczynku. Może to zostać porównane z manometrem maszyny parowej, który nie ma nic 

wspólnego z silnikiem, lecz posiada wielkie znaczenie do dostarczania danych informujących 

o możliwościach mechanizmu wykonującego daną pracę. Gdy kropka jest czarna, wiadomo 

że mechanizm oka znajduje się w dobrej formie. Później kropka, czy inne środki pomocne dla 

widzenia   nie   są   więcej   potrzebne,   podobnie   jak   silnik   nie   potrzebuje   manometru   dla 

prawidłowego działania.

Mężczyzna,   który   dzięki   metodom   prezentowanym   w   tej   książce   doszedł   do 

możliwości   widzenia   zarówno   teleskopowego   jak   i   mikroskopowego,   w   odpowiedzi   na 

zapytania badaczy zainteresowanych “bez-okularowym" leczeniem błędów refrakcji wyjaśnił, 

że nie tylko nic nie czyni aby uniknąć nawrotu choroby, ale nawet zapomniał w jaki sposób 

był leczony. Odpowiedź nie usatysfakcjonowała pytającego, ale jest to zobrazowanie sytuacji, 

w której dana osoba po skutecznej poprawie wzroku nie potrzebuje podejmować żadnych 

świadomych   działań   mających   utrzymać   ten   stan,   chociaż   leczenie   zawsze   można 

kontynuować z licznymi korzyściami, gdyż nawet nadzwyczajny wzrok może ulec poprawie.

background image

ROZDZIAŁ 11

WYOBRAŹNIA JAKO POMOC W WIDZENIU

Nasz umysł widzi bardzo obszernie, zaś oczy tylko częściowo. Zjawisko widzenia 

zależy   od   interpretacji   wrażeń   odebranych   z   siatkówki.   To   co   widzimy   to   nie   obraz   na 

siatkówce,   ale   nasza   interpretacja   tego   wrażenia.   Nasz   odbiór   wielkości,   koloru,   formy  i 

kierunku   kształtowany   jest   w   zależności   od   zinterpretowania   przez   umysł   obrazu   na 

siatkówce.   Księżyc   w   zenicie   wygląda   na   mniejszy   niż   nad   horyzontem,   chociaż   punkt 

widzenia (pod względem optycznym) jest ten sam i odbicie na siatkówce powinno być takie 

same. Jednak nad horyzontem umysł w sposób nieświadomy porównuje jego obraz z obrazem 

położonych poniżej obiektów, podczas gdy w zenicie nie ma punktów odniesienia. Postać 

człowieka na wysokim budynku, czy na szczycie masztu żaglowca dla szczura lądowego 

wygląda na malutką, ale dla marynarza ma normalne wymiary, gdyż jest on przyzwyczajony 

do oglądania postaci ludzkich w takich sytuacjach.

Osoby   o   normalnym   wzroku   używają   pamięci   lub   wyobraźni   jako   pomocy   w 

widzeniu, przy niedoskonałym wzroku można wykazać, że wadliwe jest nie tylko oko, ale 

także   pamięć   i   wyobraźnia,   zatem   umysł   dodaje   swoje   wady   do   wadliwego   obrazu   na 

siatkówce. Nie ma dwóch osób o normalnym wzroku, które mogłyby odbierać taki sam obraz 

danego obiektu. Ich interpretacja tego co odbija się na siatkówce będzie się różniła o tyle, o 

ile różne są ich osobowości, zaś przy wadach wzroku ta interpretacja będzie znacznie bardziej 

zróżnicowana.   W   rzeczywistości   zostanie   odbita   utrata   mentalnej   kontroli,   która   jest 

odpowiedzialna   za   błędy   refrakcji.   Gdy   oko   nie   jest   skupione,   umysłowi   także   brakuje 

skupienia.

Zgodnie   z   powszechnie   akceptowanym   punktem   widzenia,   większość 

nieprawidłowości   w   widzeniu   wytwarzanych   przez   błąd   refrakcji   oka   jest   odpowiednio 

przypisane   samemu   zjawisku   istnienia   tego   błędu.   Przypuszcza   się,   że   niektóre   z   tych 

nieprawidłowości wynikają z chorób mózgu lub siatkówki. Wielokrotność obrazów łączy się 

z   astygmatyzmem,   choć   tylko   dwukrotność   można   by   prawidłowo   przypisać   takiemu 

sposobowi   tłumaczenia   (gdyż   nikt   nie   posiada   więcej   niż   dwoje   oczu).   Niektóre   osoby 

stwierdzają, że widzą pół tuzina obrazów, albo i więcej, inni pacjenci z astygmatyzmem widzą 

tylko jeden. Można z łatwością udowodnić, że niewłaściwa ogniskowa odnosi się tylko do 

małej części takich przypadków, a ponieważ wszystkie mogą być poprawione poprzez korektę 

błędu refrakcji przy użyciu relaksacji, staje się oczywiste, że nie mogą być one spowodowane 

żadnymi organicznymi chorobami.

background image

Jeżeli porównamy obraz na matówce aparatu fotograficznego w chwili gdy nie jest 

ona właściwie zogniskowana, ze wzrokowymi wrażeniami umysłu w czasie gdy oko nie jest 

zogniskowane, zauważymy ogromną różnicę pomiędzy nimi. Przy niewłaściwej ogniskowej 

aparat fotograficzny zamienia kolor czarny w odcienie szarości i zamazuje kontury obrazu, 

lecz wytwarza te efekty w sposób standardowy i ciągły. Na błonie aparatu fotograficznego 

niedoskonały obraz czarnej litery będzie równie niedoskonały we wszystkich jej częściach, 

zaś to samo dostosowanie ogniskowej zawsze wytworzy ten sam obraz. Jednakże żywe oko o 

niewłaściwej ogniskowej stworzy niedoskonały obraz, który w wyobraźni widzącego będzie 

ulegał ciągłym zmianom, bez względu na to czy ogniskowa zmienia się, czy też nie. Będzie 

więcej szarości w jednej z części obrazu, zaś zarówno odcień jak i umiejscowienie szarości 

może zmieniać się w szerokim zakresie w bardzo krótkim odstępie czasu. Jedna część litery 

może wydawać się szara, podczas gdy reszta jest czarna. Poszczególne kontury mogą być 

widziane lepiej od innych; linie pionowe mogą wydawać się czarne podczas gdy poziome 

będą szare i na odwrót. Z kolei czarny może zamieniać się w brązowy, żółty, zielony, albo 

nawet czerwony. Takie zamiany w kamerze są niemożliwe. Z kolei mogą się pojawiać plamki 

koloru, albo czerni, bądź to na odcieniach szarości, bądź na białych połaciach. Mogą pojawić 

się także plamki bieli lub kolorów na czerni.

W   aparacie   fotograficznym,   czy   w   kamerze,   niewłaściwie   nastawiona   ogniskowa 

wytwarza obraz obiektów nieco większych niż obraz przy prawidłowej ogniskowej, lecz przy 

podobnym stanie oka obraz odbierany przez umysł może być zarówno większy jak i mniejszy 

od widzianego normalnie. Wielkie C może wydawać się mniejsze z odległości dziesięciu stóp, 

niż  z odległości stóp dwudziestu,  albo dziesięciu cm.  Dla niektórych  może  się wydawać 

większe z odległości dwudziestu stóp, zaś dla innych mniejsze.

Przy niewłaściwej ogniskowej, forma obiektów oglądanych przez pacjentów często 

wydaje się być zniekształcona, podczas gdy ich umiejscowienie również wydaje się podlegać 

zmianom.   Obraz   może   być   podwójny,   potrójny   lub   zwielokrotniony.   Również   oglądany 

obiekt,   albo   poszczególne   części   obiektów   mogą   być   zwielokrotnione,   podczas   gdy  inne 

obiekty lub ich części mogą pozostać pojedyncze. Nic podobnego nie może się zdarzyć w 

kamerze, czy aparacie fotograficznym.

Zdjęcia pochodzące z dwóch aparatów fotograficznych o tak samo nieprawidłowo 

ustawionej   ogniskowej   będą   takie   same.   Jeżeli   dwoje   oczu   ma   w   ten   sam   sposób 

nieprawidłową ogniskową, odbicia obrazu na siatkówce każdego z nich będą podobne, ale 

wrażenia odebrane przez umysł będą całkowicie różne w zależności od tego czy oczy należą 

do jednej osoby, czy też do różnych osób. Jeżeli oko o prawidłowym wzroku patrzy na jakiś 

background image

obiekt przez okulary, refrakcja ulega zmianie, spowodowane tym szarości i rozmazania są 

jednakowe   i  stałe,   ale   oko,   które   ma   taki   sam  błąd   refrakcji,   jaki   został   wytworzony  za 

pomocą okularów, doświadcza tych zjawisk jako różnorodnych i zmiennych.

Podstawową zasadą, jaką należy zrozumieć jest to, że wszystkie te zaburzenia wizji (o 

których będzie więcej w późniejszym rozdziale) są iluzjami i nie są spowodowane wadą oka. 

Jeśli   ktoś   wie,  że   dana   rzecz   jest   iluzją   —  staje   się  mniej   podatny  na   to   by  widzieć   ją 

ponownie. Gdy staje się świadomy, że to co widzi jest wyobrażeniem, pomaga mu to na 

wzięcie   wyobraźni   pod   kontrolę,   jako   że   doskonała   wyobraźnia   jest   niemożliwa   bez 

doskonałej relaksacji, doskonała wyobraźnia nie tylko koryguje błędną interpretację obrazu z 

siatkówki, ale koryguje błędy refrakcji.

Wyobraźnia jest bardzo zbliżona do pamięci, chociaż różni się od niej. Wyobraźnia 

jest uzależniona od pamięci, ponieważ rzeczy mogą być wyobrażone jedynie na tyle dobrze 

na ile mogą być przypomniane. Nie możesz sobie wyobrazić zachodu słońca, jeżeli go nigdy 

nie   widziałeś.  Jeżeli  zaczniesz   sobie   wyobrażać  niebieskie   słońce,  retinoskop  wykaże,  że 

stajesz się krótkowidzem. Ani wyobraźnia, ani pamięć nie może być doskonała dopóki umysł 

nie zostanie doskonale zrelaksowany. Dlatego przy doskonałej pamięci i wyobraźni także 

wzrok jest doskonały (dopóki oko nie ma jakiegoś fizycznego defektu). Wyobraźnia, pamięć i 

wzrok są połączone, gdy jedno z nich jest w dobrej formie pozostałe także są bez wad, gdy 

jednemu z nich coś dolega — wszystkie cierpią w równym stopniu. Jeżeli wyobrazisz sobie 

literę w sposób doskonały, zobaczysz że ta litera i inne litery w pobliżu staną się bardziej 

wyraźne, ponieważ niemożliwe jest zrelaksować się i wyobrazić sobie, że widzisz bardzo 

dobrze   literę,   gdy   w   tym   samym   czasie   utrzymuje   się   stan   napięcia   i   wzrok   widzi 

niedostatecznie ostro. Jeśli wyobrazisz sobie doskonałą kropkę na dole litery, będziesz równie 

dobrze widział całą literę, gdyż nie możesz wytworzyć mentalnego obrazu idealnej kropki 

nakładając go zarazem na niedoskonale widzianą literę. Jak to już zostało podkreślone w 

poprzednim rozdziale możliwe jest nieuświadomione widzenie. W niektórych przypadkach 

ludzie   mogą   wyobrażać   sobie   idealną   kropkę,   co   wykazuje   retinoskop,   bez   świadomości 

widzenia litery, często zdarza się to na krótko przed osiągnięciem świadomości tego, bez 

utraty obrazu kropki.

Gdy dana osoba jest skłonna uwierzyć, że litery mogą zostać wyobrażone i potrafi 

sobie je wyobrazić bez usiłowania patrzenia lub porównywania tego co widzi z tym co sobie 

wyobraża (co zawsze powoduje napięcie), czasami przy pomocy wyobraźni osiąga się bardzo 

znaczące   rezultaty.   Niektórzy   stają   się   zdolni   do   odczytania   liter   na   dolnej   linii   tablicy 

natychmiast, gdy tylko uzyskają zdolność do wyobrażenia sobie jednej litery jako widocznej 

background image

w sposób idealnie czarny i wyraźny. Większość jednak jest tak zmieszana tym co dostrzega 

dzięki poprawie wzroku za pomocą wyobraźni, że nawet traci tę ostatnią. Jedna sprawa to 

zdolność do precyzyjnego wyobrażenia sobie litery, a druga to zdolność do widzenia litery jak 

również i innych liter bez utraty kontroli nad wyobraźnią.

Przy krótkowzroczności z powodzeniem stosowana jest następująca metoda:

Popatrz najpierw na literę z odległości, z której widzisz najlepiej. Następnie zamknij 

oczy i zapamiętaj ją. Powtarzaj tak długo, aż pamięć litery będzie niemal równie dobra jak 

widok litery z bliska. Z odległości 20 stóp od tablicy Snella, popatrz na czyste tło oddalone o 

30 cm lub nieco więcej w bok od tablicy i ponownie przypomnij sobie literę. Zrób to samo w 

odległości piętnastu, a później ośmiu cm. Przy ostatnim zadaniu zauważ pojawienie się liter 

na   tablicy,   czyli   w   peryferyjnym   polu   widzenia.   Jeżeli   pamięć   jest   dobra,   litery   będą   w 

miejsce   szarych,   blado-czarne,   te   znajdujące   się   bliżej   punktu   centralnej   fiksacji   będą 

czarniejsze   od   tych   znajdujących   się   dalej.   Stopniowo   zmniejszaj   odległość   pomiędzy 

punktem fiksacji oraz literą do miejsca gdzie będziesz mógł patrzeć prosto, wyobrażając sobie 

zarazem,   że   widzisz   równie   dobrze   jak   pamiętasz.   Czasami   dobrze   jest   podczas   tego 

ćwiczenia zamknąć i zakryć oczy i przypomnieć sobie literę lub kropkę doskonale czarną. 

Rozluźnienie i kontrola umysłowa osiągnięta w ten sposób jest pomocna w osiąganiu kontroli 

podczas patrzenia na tablicę.

Osoby   z   powodzeniem   stosujące   tę   metodę   są   nieświadome   tego,   że   podczas 

wizualizacji idealnej litery jednocześnie patrzą na niedoskonały pierwowzór i nie rozproszają 

się, gdy ich wzrok zostaje poprawiony dzięki wyobraźni. Wiele osób może przypominać sobie 

bardzo dobrze przy zamkniętych oczach lub patrząc w miejsce gdzie nie mogą zobaczyć 

litery, ale gdy tylko na nią popatrzą pojawia się stan napięcia i utrata kontroli nad pamięcią. 

Dlatego też — z uwagi na to, że wyobraźnia zależy od pamięci, nie są w stanie wizualizować 

w wyobraźni litery. W takich przypadkach zwykłem stosować sposób opisany w poprzednim 

rozdziale. Zaczynam od kwestii:

“Czy potrafisz wyobrazić sobie czarną kropkę na dole danej litery i w tym samym 

czasie być zdolnym do wyobrażenia sobie, że widzisz literę?"

Czasami pacjenci potrafią to  zrobić, ale z reguły nie  są do tego zdolni. W takim 

przypadku zapytuję ich, czy potrafią wyobrazić sobie część litery, zwykle jej dół. Gdy potrafią 

sobie wyobrazić jej prostą, krzywą, czy otwartą część (jak to bywa w takich przypadkach), 

potrafią także wyobrazić sobie jej boki i górną część, utrzymując kropkę na dole. Ale nawet 

po dojściu do tego etapu, mogą dalej istnieć przeszkody w wyobrażeniu całej litery bez utraty 

wizji kropki. Muszę zachęcać pacjentów poprzez przybliżanie i oddalanie tablicy. Wyobraźnia 

background image

poprawia   się   proporcjonalnie   do   stopnia   zbliżenia   się   do   punktu,   w   którym   wzrok   jest 

najlepszy, gdyż w tym stanie oczy są najbardziej zrelaksowane. Jeżeli chodzi o patrzenie na 

ścianę, na której nie ma niczego szczególnego do oglądania, odległość nie ma znaczenia, 

ponieważ nie wytwarza się wysiłku prowadzącego do zobaczenia.

Ogromnie pomocne przy dodawaniu odwagi ludziom podczas wyobrażania sobie, że 

widzą litery jest bezustanne i ciągłe powtarzanie:

“Oczywiście, że nie widzisz litery. Nie proszę cię o to żebyś ją widział. Proszę cię 

jedynie o to, żebyś sobie wyobraził, że widzisz ją idealnie czarną i wyraźną".

Gdy ludzie za pomocą wyobraźni stają się zdolni do zobaczenia znanej litery, uzyskują 

także zdolność do zastosowania tej samej metody w stosunku do jakiejś nieznanej litery, 

Wynika to z tego, że w chwili gdy tylko część litery, taką jak na przykład powierzchnia 

kropki, możemy sobie wyobrazić jako idealnie czarną, cała litera jest widziana jako czarna, 

jakkolwiek początkowo wzrokowa percepcja tego zdarzenia może nie pozostawać w umyśle 

na tyle długo, abyśmy stali się tego świadomi.

Starając   się   rozróżnić   nieznane   litery   dana   osoba   odkrywa,   że   jej   dokładne 

wyobrażenie jest niemożliwe dopóki nie odpowiada ono prawdziwemu obrazowi. Dlatego też, 

jeżeli   litera   którą   sobie   wyobrażamy,   albo   jej   część   jest   odmienna   od   faktycznego   jej 

wizerunku, jej mentalny obraz jest mglisty i nietrwały, dokładnie tak jak litery, których nie 

widzimy ostro.

Ilość sposobów jakim może ulec zaburzeniu wyobraźnia jest bardzo liczna. Istnieje 

jedna   droga   do   prawidłowej   wizualizacji   i   nieskończona   ilość   sposobów   niedoskonałego 

wyobrażania. Prawidłowa droga jest łatwa. Umysłowy obraz wyobrażonej rzeczy przychodzi 

tak szybko jak myśl i może pozostać utrzymany trwale w mniejszym lub większym stopniu. 

Zły sposób jest trudny. Obraz przybywa powoli i jest zarówno krótkotrwały, jak i zmienny.

Łatwo  to  udowodnić  przez  wyobrażenie  sobie  (oczy  zamknięte)   czarnej  litery  tak 

dobrze, jak to jest możliwe, a następnie należy wyobrazić sobie tę samą literę, jako widzianą 

nieostro. To pierwsze może być z reguły łatwo wykonalne, ale okaże się, że bardzo trudno 

wyobrazić   sobie,   iż   czarna   litera   z   wyraźnymi   konturami   jest   szara   z   rozmazanymi 

krawędziami i zamglonymi otwartymi polami oraz niemożliwe jest stworzenie takiego obrazu 

mentalnego,   który   utrzymywałby   się   trwale   przez   dostatecznie   długi   okres   czasu.   Litera 

będzie miała różne kolory, kształt i umiejscowienie w polu widzenia, dokładnie tak jak ma to 

miejsce w przypadku nieostro widzianej litery i tak jak stan napięcia oczu z wadą wzroku 

wytwarza dyskomfort i ból, wysiłek włożony w błędne wyobrażenie czasami skutkuje bólem. 

W przeciwieństwie do tego, im bliższy doskonałości jest centralny obraz danej litery, tym 

background image

łatwiej i szybciej się pojawia i tym bardziej jest trwały.

Przy użyciu wyobraźni odnotowano kilka spektakularnych przypadków wyleczenia 

wzroku.   Mężczyzna,   lekarz,   noszący  okulary  od   czterdziestu   lat,   nie   potrafiący  bez   nich 

odczytać wielkiego C z odległości dwudziestu stóp, został wyleczony w ciągu piętnastu minut 

wyłącznie dzięki wyobrażaniu, że widzi czarną literę. Poproszony o opisanie wielkiego C 

widzianego bez pomocy okularów powiedział, że dla niego wygląda ono szaro, zaś otwór w 

literze jest przyciemniony przez szarą chmurę do tego stopnia, że wątpi w to, czy koło litery C 

jest w ogóle otwarte. Z kolei po przysunięciu tablicy na bliską odległość powiedział, że litera 

była czarna w sposób doskonały, a otwór i wnętrze litery było doskonale białe, bez chmurek 

szarości. Po ponownym oddaleniu tablicy przypominał sobie czerń na tyle żywo, że był w 

stanie wyobrazić sobie, że widzi literę czarną w stopniu równie mocnym, jak przy patrzeniu 

na nią z bliskiej odległości, z otworem i środkiem doskonale białym, dlatego też zobaczył 

literę na tablicy idealnie czarną i wyraźną. W ten sam sposób stał się zdolny do odczytywania 

linii siedemdziesiąt (trzecia od góry na tablicy Snella) i podążał w ten sposób w dół tablicy, 

aby  po   pięciu   minutach   uzyskać   ostrość   wzroku   pozwalającą   na   odczytanie   z   odległości 

dwudziestu stóp linii liter, którą przy normalnym wzroku odczytuje się z odległości 10 stóp. 

Następnie otrzymał do czytania pięciopunktowy druk. Litery wydały mu się szare i nie mógł 

ich odczytać. Jego uwaga była przywiązana do faktu, że litery powinny być naprawdę czarne i 

natychmiast po wyobrażeniu sobie, że widzi je jako czarne, uzyskał zdolność odczytania ich z 

odległości dwudziestu pięciu cm.

Wyjaśnieniem tego nadzwyczajnego wyzdrowienia jest zwykła relaksacja. Wszystkie 

nerwy   w   ciele   doktora   podczas   wyobrażania   sobie   czerni   liter   były   zrelaksowane   i 

rozluźnione i w trakcie uświadamiania sobie, że zaczyna widzieć litery na tablicy, utrzymywał 

kontrolę   swojej   wyobraźni.   Dzięki   temu   nie   powodował   ponownego   napięcia   i   podczas 

patrzenia na litery widział je jako czarne, tak jak je sobie wcześniej wyobraził.

Doktor   nie   miał   nawrotu   wady   wzroku   i   kontynuował   proces   jego   usprawniania. 

Około roku później odwiedziłem go w gabinecie i spytałem go jak mu idzie. Odpowiedział, 

że ma doskonały wzrok zarówno na dystans jak i bliski. Potrafił odróżniać samochody po 

drugiej stronie Hudson River, oraz siedzących w nich ludzi. Mógł także odczytywać nazwy 

statków pływających po rzece, co inni ludzie potrafili zrobić jedynie przy pomocy lornetki. 

Równocześnie nie miał żadnych trudności z czytaniem gazet i udowodnił mi to czytając na 

głos fragmenty artykułów. Byłem zdziwiony i zapytałem jak tego dokonał.

“Robiłem to co mi powiedziałeś" — odrzekł.

“Co ci powiedziałem?" — spytałem.

background image

“Powiedziałeś mi, żebym każdego dnia ćwiczył z tablicą Snella, co uczyniłem, oraz 

żebym czytał najmniejszy możliwy druk codziennie, co także robiłem".

Kolejny   mężczyzna,   u   którego   wysoka   krótkowzroczność   dodatkowo   była 

skomplikowana   przez   postępujący   zanik   nerwu   wzrokowego,   przy   czym   wielu   lekarzy 

odbierało mu nadzieję na poprawę jego stanu, uzyskał poprawę tak wielką i w tak szybkim 

czasie, dzięki pomocy swojej wyobraźni, że pewnego dnia w moim gabinecie kompletnie 

stracił nad sobą panowanie. Podnosząc tablicę, którą trzymał w ręce, rzucił nią w poprzek 

pokoju.

“To zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe", — wykrzyknął — “Nie mogę w to 

uwierzyć.   Możliwość   wyleczenia   i   strach   przed   niepowodzeniem,   to   więcej   niż   mogę 

wytrzymać".

Z pewną trudnością uspokoiłem go i zachęciłem do dalszych ćwiczeń. Później był w 

stanie czytać małe litery na tablicy jak osoba o normalnym stanie wzroku. Następnie dałem 

mu do czytania mały druk. Patrząc na czcionkę 5 pt , od razu powiedział, że dla niego nie jest 

możliwe odczytanie tak małego druku. Powiedziałem mu jednakże, aby zastosował taką samą 

procedurę, jaka okazała się pomocna przy widzeniu na odległość. Było to wyobrażenie sobie 

czarnej kropki na fragmencie literki podczas trzymania druku w odległości piętnastu cm. Po 

kilkukrotnym sprawdzeniu “pamięci kropki", stał się zdolny do wyobrażenia sobie, że widzi 

doskonale czarną kropkę na jednej z małych literek. Wówczas ponownie stał się nerwowy i 

zapytany w czym problem, powiedział:

“Zaczynani czytać pięciopunktowy druk i boję się, że utracę kontrolę na sobą".

Kolejny   przykład   to   przypadek   kobiety   z   dużą   krótkowzrocznością   połączoną   z 

początkowym stadium katarakty. W ciągu kilka dni wzrok uległ poprawie z 3/200 (z trzech 

stóp widziała duże C) do 20/50 (z 20 stóp widziała litery w linii 50). Zamiast stopniowo 

przechodzić  w dół tablicy,  dokonała natychmiastowego skoku z linii pięćdziesiąt  do linii 

dziesiątek. Po przybliżeniu tablicy na odległość 7,5 cm poprosiłem, by popatrzyła na literę O 

(z tej odległości widziała ją wyraźnie), a następnie o wyobrażenie, że widzi kropkę na dole 

litery, oraz że dół litery jest najbardziej zaczernioną częścią. Gdy już potrafiła to zrobić z 

bliska, odległość stopniowo była zwiększana, aż potrafiła zobaczyć O z odległości 2 stóp. 

Potem umieściłem tablicę w odległości dziesięciu stóp, zaś ona wykrzyknęła:

“Doktorze, to niemożliwe! Litera jest zbyt mała. Zacznijmy od jakiejś większej."

Jednakże   po   piętnastu   minutach   potrafiła   odczytać   małe   O   w   linii   dziesiątek   z 

odległości dwudziestu stóp.

ROZDZIAŁ 12

background image

PRZESUWANIE WZROKU I KOŁYSANIE

Gdy oko o normalnym wzroku patrzy na literę, bez względu na to czy jest ona daleko 

czy blisko, może się wydawać, że litera pulsuje, albo porusza się w różnych kierunkach: na 

boki lub z dołu do góry, czy w obu tych kierunkach. Jeśli przenosi się wzrok z litery na literę 

lub z jednej strony litery na jej drugi brzeg, to nie tylko litera, ale nawet cała linia liter, czy 

tablica może sprawiać wrażenie przesuwania się. Ten pozorny ruch wynika z przesuwania się 

oka i zawsze jest skierowany w przeciwnym kierunku do ruchu oka.

Jeśli ktoś patrzy na szczyt litery, litera znajduje się poniżej linii wzroku i dlatego 

wydaje  się  poruszać  w dół.  Jeśli  ktoś patrzy  na podstawę  litery,   litera  jest  powyżej   linii 

widzenia i wydaje się poruszać do góry. Jeśli ktoś patrzy na lewo od litery to jest na prawo od 

linii widzenia i sprawia wrażenie poruszenia się w prawo. Patrząc na prawo, litera jest na 

lewo od linii wzroku i wydaje się zmierzać na lewą stronę.

Osoby o normalnym wzroku rzadko są świadome tej iluzji i mogą mieć trudności z jej 

doświadczeniem,   lecz   w   każdym   przypadku   z   jakim   miałem   do   czynienia,   po   upływie 

pewnego czasu można to było zademonstrować. Przy wadach wzroku litery mogą wydawać 

się nieruchome, albo nawet poruszać się w tym samym kierunku co oko.

Dla oka niemożliwe jest zatrzymanie się w jednym miejscu przez czas dłuższy od 

jednej sekundy. Jeżeli tego spróbujemy, wytworzy się napięcie i widok stanie się nieostry. 

Można to łatwo udowodnić poprzez próbę utrzymania spojrzenia na jednej części litery przez 

wystarczająco długi okres czasu. Bez względu na to jak dobry byłby wzrok, widok zacznie się 

zamazywać, rozpraszać bardzo szybko i czasami wysiłek włożony w próbę utrzymania tego 

stanu spowoduje ból. W przypadku nielicznych wyjątkowych osób, obserwowany punkt może 

wydawać się utrzymywany w nieruchomym polu widzenia przez dostateczną ilość czasu i 

dana osoba może myśleć, że utrzymuje nieruchome spojrzenie, ale wynika to tylko z tego, że 

ruchy   oka   są   tak   szybkie,   iż   widziane   obiekty   wydają   się   tym   samym   symultanicznie 

nakładającymi się obrazami.

Gdy wzrok jest prawidłowy ruchy oka nie są widoczne, ale bezpośrednie badanie 

oftalmoskopem zawsze może je wykazać. Przy badaniu jednego oka, w czasie gdy drugie 

spogląda na małą powierzchnię wprost przed sobą, badane oko (które podąża za ruchem 

drugiego) wykonuje ruchy w różnych kierunkach po zmieniającej się orbicie, z góry na dół, z 

dołu do góry oraz na boki. Przy normalnym wzroku te ruchy są niezmiernie szybkie i nie 

towarzyszą mu żadne objawy wysiłku. W przeciwieństwie do tego, przesuwanie oka z wadą 

wzroku jest wolniejsze, zakres ruchów obszerniejszy, przesunięcia są gwałtowne, urywane i 

background image

wykonywane z objawami wysiłku.

Wykazano także, że oko jest zdolne do tak szybkich ruchów, że oftal-moskop nie jest 

w   stanie   ich   zarejestrować.   Prawidłowo   widzące   oko   może   odczytać   czternaście   liter   na 

dolnej linii tablicy Snella z odległości dziesięciu lub 15 stóp, w przyćmionym świetle, tak 

szybko, że wydaje się jakby to było wykonane w jednej chwili. Ponadto należy dodać, że aby 

rozpoznać   litery   w   takich   warunkach,   trzeba   wykonać   około   czterech   przesunięć   oka   na 

każdej literze. Gdy patrzymy z bliska, nawet gdy tylko jedna część litery jest dobrze widziana, 

możemy ją rozpoznać, ale z daleka rozpoznanie litery bez wykonania przesunięć oka z góry 

na dół i z boku na bok jest niemożliwe. Trzeba ponadto dokonać przesunięć wzroku z litery na 

literę, robiąc w czasie jednej sekundy około siedemdziesięciu przesunięć.

Linia   z   małymi   literami   na   tablicy  Snella   ma   mniej   niż   stopę   długości   i   0,6   cm 

wysokości i wymaga około siedemdziesięciu przesunięć na sekundę, aby zobaczyć ją całą, w 

jednej chwili. Potrzeba wielu tysięcy ruchów oka, aby zobaczyć obszar wielkości ekranu w 

kinie, ze wszystkimi jego detalami, takimi jak osoby, zwierzęta, drzewa, itd. Żeby zobaczyć 

szesnaście   takich   powierzchni   na   sekundę,   jak   to   robimy   w   kinie,   potrzebna   jest 

niewyobrażalna szybkość ruchów oka.

Nie tylko ludzkie oko i umysł są zdolne do takiej szybkości działania, jednak aby 

działo się to bez napięcia i wysiłku, z maksymalną efektywnością, zarówno oko, jak i umysł 

muszą być w stanie rozluźnienia. Wprawdzie każdy ruch oka powoduje błąd refrakcji, jednak 

gdy ruch jest nieznaczny to błąd jest minimalny. Z reguły przesunięcia są tak szybkie, że nie 

pozostają na tyle długo, aby wady refrakcji mogły być wykryte za pomocą retinoskopu. Ich 

obecność może zostać dostrzeżona dopiero po zredukowaniu szybkości ruchów do czterech-

pięciu na sekundę. Czas podczas którego oko jest w stanie rozluźnienia jest znacznie dłuższy 

background image

znaczy   poprzez   gapienie   się.   Gdy   patrzy   na   nieznaną   literę   i   nie   widzi   jej,   przedłuża 

wpatrywanie się w nią z wysiłkiem zmierzającym do jej lepszego zobaczenia. Takie zmagania 

zawsze skazane są na niepowodzenie i stają się znaczącym czynnikiem doprowadzającym do 

wady wzroku.

Jedna   z   najlepszych   metod   jaką   dotychczas   odkryliśmy   polega   na   świadomym 

naśladowaniu   nieświadomych   przesunięć   oka   występujących   w   normalnym   oku   i   na 

doświadczaniu   poruszających   się   obrazów   wytworzonych   przez   takie   przesunięcia.   Bez 

względu   na   to   czy   oko   jest   bez   wad,   czy   z   wadami   refrakcji,   świadomie   wykonywane 

przesunięcia wzroku i kołysanie stanowią wielką korzyść i pomoc dla oka. Nie tylko oczy z 

wadą wzroku, ale także normalnie widzące ulegają poprawie dzięki takim ćwiczeniom. Przy 

wadach   wzroku   przesuwanie   (jeżeli   jest   prawidłowo   wykonywane)   daje   oczom   relaks   i 

wypoczynek w stopniu równie wielkim jak palming, i zawsze zmniejsza lub koryguje błąd 

refrakcji.

Oko bez wady wzroku nigdy nie próbuje zatrzymać się na jednym punkcie przez czas 

dłuższy od jednej sekundy, a gdy się przesuwa (jak to było wyjaśnione w rozdz. 8), to zawsze 

widzi gorzej poprzedni punkt fiksacji. Gdy oko przestaje się szybko poruszać i widzieć gorzej 

przesunięty punkt, wzrok także przestaje być prawidłowy, kołysanie zostaje zatrzymane lub 

wydłużone,  a  czasami  odwrócone. To  są kluczowe zagadnienia  przy  leczeniu  za  pomocą 

przesuwania wzroku.

Żeby zobaczyć poprzedni punkt fiksacji jako gorszy, oko z wadą wzroku musi patrzeć 

znacznie dalej od niego, niż oko o normalnym wzroku. Jeżeli oko przesuwa się na przykład 

tylko o 0,6 cm, może widzieć poprzedni punkt fiksacji równie dobrze, albo równie źle jak 

przedtem i zamiast rozluźnienia oczu osiąganemu dzięki przesuwaniu, jego napięcie będzie 

wzrastać, nie pojawi się kołysanie, zaś ostrość widzenia obniży się. Z odległości kilkunastu 

centymetrów oko może być zdolne do “odpuszczenia pierwszego punktu fiksacji i jeżeli ten 

punkt nie będzie utrzymywany przez okres dłuższy od jednej sekundy, dzięki przesuwaniu 

wytworzy się stan rozluźnienia oka i tym samym będzie możliwe odczuwanie stworzonej 

iluzji kołysania. Uzyskane korzyści są tym większe im krótsze przesunięcia, ale nawet bardzo 

długie przesuwanie — trzy i więcej stóp — pomaga tym, którzy nie mogą osiągnąć krótszej 

odległości.

Z drugiej strony, gdy ktoś jest już zdolny do wykonywania krótkich przesunięć, długie 

przesunięcia pogarszają wizję. Kołysanie jest potwierdzeniem tego, że przesuwanie zostało 

wykonane poprawnie i gdy się pojawia, widoczność zawsze ulega poprawie. Możliwe jest 

przesuwanie   bez   poprawy   wzroku,   ale   nie   można   wytworzyć   złudzenia   kołysania   bez 

background image

poprawy; gdy będzie można to zrobić przy długich przesunięciach, należy stopniowo skracać 

zakres ruchu, aż dana osoba będzie mogła wykonać przesuwanie z góry do dołu najmniejszej 

literki na tablicy, czy gdziekolwiek i w tym czasie utrzymywać kołysanie. Później może stać 

się   zdolna   do   uzyskania   świadomości   pozwalającej   na   postrzeganie   kołysania   liter   bez 

świadomego przesuwania.

Bez   względu   na   wielkość   wady   wzroku   zawsze   możliwe   jest   przesuwanie   i 

doświadczenie kołysania, tak długo jak długo poprzedzający punkt fiksacji wzroku jest gorzej 

widoczny. Nawet diplopia i poliopia (podwójne i wielokrotne widzenie, każde z osobna) nie 

stanowią przeszkody (w pewnej mierze) w poprawie wzroku. Przeważnie oko z wadą wzroku 

jest zdolne do przesunięć z jednej strony tablicy Snella na drugą lub z punktu powyżej tablicy 

do   punktu   poniżej   niej,   oraz   do   zaobserwowania,   że   w   pierwszym   przypadku   tablica 

wydawała   się   poruszać   z   boku  na   bok,  podczas  gdy  w  drugim  przypadku   wydawała   się 

poruszać w pionie.

Pacjenci cierpiący z powodu wysokiego stopnia fiksacji peryferyjnej, aby zobaczyć 

pierwszy   punkt   fiksacji   jako   gorszy   podczas   ćwiczenia   przesuwania,   będą   potrzebowali 

skorzystać z niektórych metod opisanych w rozdz. 8. Jednakże z reguły osoby, które nie mogą 

widzieć “gorzej" z odległości, mogą to łatwo robić z bliska, jako że wzrok z tej odległości jest 

najlepszy nie tylko w krótkowzroczności, ale równie często przy dalekowzroczności. Gdy 

odczucie   kołysania   zostanie   wytworzone   z   bliska,   odległość   może   być   stopniowo 

powiększana, aż do momentu gdy ta sama rzecz będzie odczuwana z odległości 20 stóp.

Jako   sposób   rozluźnienia   i   relaksacji   oczu,   poza   ich   zamknięciem,   czy   też 

palmingiem,   kołysanie   i   przesuwanie   wzroku   jest   najbardziej   owocną   metodą.   Dzięki   tej 

metodzie przeplatanej relaksacją oczu i późniejszym naprzemiennym przesuwaniem, osoby 

z bardzo poważnymi wadami wzroku osiągały czasami chwilowe lub trwałe wyleczenie w 

ciągu kilku tygodni.

Przesuwanie można wykonywać szybko lub powoli, stosownie do stanu widzenia. 

Początkowo, przy szybkim przesuwaniu może wystąpić napięcie, a wtedy punkt z którego się 

przesuwamy nie będzie widziany gorzej i nie uzyska się efektu kołysania. W miarę postępów 

szybkość może ulec zwiększeniu. Przeważnie jednak nie można doświadczyć kołysania, jeśli 

przesuwanie jest szybsze niż dwa, trzy razy na sekundę.

Do kołysania z reguły może być użyty mentalny obraz litery w sposób równie dobry 

jak rzeczywistej litery na tablicy. Dla niektórych osób odwrotna sytuacja też jest prawdziwa, 

ale dla większości ludzi kołysanie literą w umyśle jest łatwiejsze niż z faktycznym obrazem. 

Gdy staje się to wykonalne, łatwiej jest potem wykonać kołysanie literami na tablicy Snella. 

background image

Dzięki zamiennemu stosowaniu kołysania umysłowego i wizualnego, czasami uzyskuje się 

błyskawiczne postępy. Gdy tylko ulegnie poprawie stopień relaksacji, kołysanie umysłowe 

może zostać skrócone, aż do wyobrażenia sobie kołysania literą o wielkości gazetowej kropki. 

Gdy staje się to możliwe, okazuje się być łatwiejsze od kołysania większą literą, zaś wiele 

osób osiąga w ten sposób ogromne korzyści.

Bez względu na to jak wielki jest błąd refrakcji, wszyscy uzyskują częściową albo 

całkowitą poprawę wzroku (co zostaje wykazane przez retinoskop) przynajmniej przez okres 

sekundy, w chwili gdy udaje się im zastosować z powodzeniem przesuwanie i kołysanie. Czas 

poprawy może być tak krótki, że dana osoba może nie być tego świadoma, ale staje się dla 

niej możliwe wyobrażenie sobie ostrego widzenia i dzięki temu staje się możliwe utrzymanie 

stanu relaksacji na tyle długo by dotarła do niej świadomość poprawionej ostrości wzroku. Na 

przykład po okresie patrzenia w bok od tablicy dana osoba może z powrotem spojrzeć na 

wielkie C i chwilowo (ok. sekundy) błąd refrakcji może być zmniejszony, bądź skorygowany, 

co wykaże retinoskop. Jeszcze wtedy może nie pojawić się świadomość poprawionej wizji. 

Jednakże   poprzez   wyobrażenie   wielkiego   C   jako   widzianego   lepiej,   osiągnięty   stopień 

relaksacji może być wystarczająco przedłużony w czasie, aby stał się dostrzegalny poprzez 

swoje efekty.

Gdy mentalne, czy wizualne kołysanie jest wykonywane z powodzeniem, można stać 

się   świadomym   poczucia   relaksacji   jako   ogólnego   kołysania.  To   wrażenie   odnosi   się   do 

każdego obiektu, który pojawi się w naszej świadomości. Ruch może zostać wyobrażony w 

każdej części ciała do której skierujemy naszą uwagę. Może być też skierowany w stronę 

krzesła   na   którym   się   siedzi   lub   nakierowany   na   jakikolwiek   przedmiot   w   pokoju,   albo 

gdziekolwiek, gdzie tylko można sięgnąć pamięcią. Budynki, miasto, cały świat może zostać 

rozkołysany. Dana osoba będąc świadoma tego “uniwersalnego kołysania" może zapomnieć o 

obiekcie od którego rozpoczęła kołysanie, ale tak długo jak długo jest utrzymywana zdolność 

utrzymywania   ruchu   w   kierunku   przeciwnym   do   pierwotnego   ruchu   oczu,   albo   ruchu 

wyobrażonego   w   umyśle,   stan   relaksacji   pozostanie   utrzymany.   Jeżeli   jednak   zmieni   się 

kierunek   wystąpi   napięcie.   Wyobrażenie   uniwersalnego   kołysania   nie   jest   trudne   przy 

zamkniętych oczach i niektórzy szybko potrafią to robić także z otwartymi oczami. Później 

uczucie relaksacji, które towarzyszy kołysaniu, może być odczuwane bez świadomości tego 

ostatniego, ale kołysanie zawsze się pojawi gdy o nim pomyślimy.

Stan   napięcia   stanowi   jedyną   przyczynę   przeszkadzającą   w   kołysaniu.   Niektórzy 

wkładają dużo wysiłku w to, aby kołysać literami. Takie wysiłki są zawsze przeszkodą. Oczy 

i umysł nie kołyszą literami, ale same się kołyszą. Oko może przesuwać się spontanicznie. 

background image

Jest   to   praca   mięśni   kierowana   motorycznymi   impulsami,   ale   kołysanie   harmonizuje   z 

naturalnym   przesuwaniem   wzroku.   Ono   nie   powoduje   relaksacji,   ale   jest   jej   rezultatem; 

chociaż   samo   w   sobie   nie   posiada   wartości,   jest   podobnie   jak   kropka   bardzo   cenną 

wskazówką pozwalającą stwierdzić czy stan relaksacji pozostaje utrzymany.

W różnych przypadkach przydatne są następujące ćwiczenia przesuwania:

Nr l

(a)  Popatrz na literę na tablicy Snella.

(b)     Przesuń   wzrok   na   literę   w   tej   samej   linii   na   tyle   daleko,   aby   pierwszą   (tą 

poprzednio widzianą) zobaczyć gorzej.

(c)  Ponownie popatrz na pierwszą widząc (lub nie) drugą gorzej.

(d) Patrz na litery naprzemiennie przez kilka sekund, widząc gorzej tę, która nie jest 

aktualnie oglądana.

Prawidłowe   wykonanie   ćwiczenia   pozwala   lepiej   widzieć   obie   litery,   przy   czym 

powinno pojawić się wrażenie ruchu z boku na bok w kierunku przeciwnym do ruchu oka.

Nr 2

(a)  Popatrz na dużą literę.

(b) Popatrz na mniejszą literę z daleka od dużej. Ta większa powinna być wówczas 

gorzej widoczna.

(c) Spójrz z powrotem (na dużą), (d) Powtórz sześć razy.

Przy poprawnym wykonaniu obie litery będą lepiej widoczne, zaś tablica będzie się 

poruszać do góry i na dół.

Nr 3

Przesuwanie wzroku według powyższych metod umożliwia widzenie litery w linii 

lepiej   od   innych,   oraz   (z   reguły)   zobaczenie   jej   ostrego   obrazu   w   trakcie   krótkich 

przebłysków. Żeby ciągle widzieć literę potrzebujemy uzyskać zdolność przesuwania wzroku 

ze szczytu litery do jej podstawy lub z jej podstawy do szczytu, widząc gorzej część na którą 

nie patrzymy bezpośrednio, wytwarzając przy tym wrażenie pionowego kołysania.

(a)  Popatrz ponad szczytem litery, tak aby widzieć jej podstawę, albo całą literę gorzej 

(nieostro).

(b)   Popatrz na punkt wystarczająco daleko poniżej podstawy litery, aby widzieć jej 

szczyt, albo całą literę gorzej.

(c)  Powtórz sześć razy.

Poprawne wykonanie pozwala na poprawę widzenia, oraz wytwarza wrażenie ruchu 

litery  do   góry  i   na   dół.   Stopniowo   przesunięcie   powinno   zostać   skrócone   tak,   aby  było 

background image

możliwe   przesuwanie   wzroku   pomiędzy   szczytem   i   podstawą   litery   przy   jednoczesnym 

utrzymywaniu kołysania. Teraz litera jest widoczna przez cały czas. Jeśli ćwiczenie się nie 

udaje, rozluźnij oczy, zrób palming i spróbuj ponownie.

Można   także   ćwiczyć   przesuwanie   z   jednej   strony  litery  na   jej   drugą   stronę   (lub 

pomiędzy punktami znajdującymi się po bokach liter), albo z jednego jej rogu do punktu 

umieszczonego za jej drugim rogiem.

Nr 4

(a)     Popatrz   na   literę   z   odległości,   z   której   jest   najlepiej   widoczna.   Przy 

krótkowzroczności będzie to zapewne punkt odległy o stopę lub mniej od twarzy. Przesuwaj 

wzrokiem od szczytu do podstawy litery dopóki nie będziesz widział (na zmianę) jednej 

części gorzej od drugiej, oraz do czasu gdy stopień zaczernienia litery nie ulegnie poprawie i 

nie zostanie wytworzona iluzja kołysania.

(b)  Teraz zamknij oczy i ćwicz mentalne przesuwanie ze szczytu do podstawy litery.

(c)  Otwórz oczy i popatrz na czystą ścianę powtarzając punkt (b). Porównaj zdolność 

do mentalnego przesuwania i kołysania z możliwościami robienia tego wzrokowo z małej 

odległości.

(d)  Następnie popatrz na literę z daleka i ćwicz przesuwanie ze szczytu do podstawy. 

Poprawne wykonanie charakteryzuje się poprawą widzenia i wrażeniem kołysania.

Nr 5

Niektóre osoby, szczególnie dzieci widzą lepiej gdy ktoś wskazuje im literę. W innych 

przypadkach   stanowi   to   przeszkodę.   Jeżeli   stwierdzimy,   że   metoda   wskazywania   jest 

pomocna, należy postępować w następujący sposób:

(a) Każ komuś położyć koniec palca w punkcie położonym 7-10 cm poniżej litery. 

Niech ćwicząca osoba spogląda na literę i przesuwa wzrok na koniec palca widząc gorzej 

literę.

(b)  Zmniejszaj dystans pomiędzy palcem a literą, początkowo do 5-8 cm, potem do 3-

5 cm, a na koniec do l cm, postępując cały czas jak w punkcie (a).

Ta metoda zastosowana prawidłowo pozwala na widzenie szczytu i podstawy litery i 

na   naprzemienne   gorsze   widzenie   każdej   z   tych   części   przy   jednoczesnym   wytworzeniu 

wrażenia kołysania. W następstwie tego możliwe stanie się ciągłe widzenie litery.

Nr 6

Przy niedostatecznej wizji, co często zdarza się gdy ktoś patrzy na małą literę, któraś z 

większych liter w liniach powyżej, albo nawet wielkie C na szczycie tablicy wygląda na 

czarniejszą, niż litera na którą patrzymy. Uniemożliwia to prawidłowe zobaczenie mniejszej 

background image

litery. Żeby skorygować ten rodzaj fiksacji peryferyjnej, popatrz na literę która jest najlepiej 

widoczna i przesuń wzrok na mniejszą literkę. Jeśli ci się to uda, po kilku chwilach mała 

literka   wydawać   się   będzie   czarniejszą   od   dużej.   Jeśli   po   kilku   próbach   nie   uzyskasz 

powodzenia, rozluźnij oczy przy pomocy palmingu i spróbuj jeszcze raz. Można ponadto 

przesuwać spojrzenie z dużej litery do punktu znajdującego się w pewnej odległości poniżej 

małej litery, stopniowo przybliżając się do niej w miarę poprawy widzenia.

Nr 7

Przesunięcia   wzroku   z  tablicy  oddalonej   o  3   lub   5  stóp   na   tablicę   zawieszoną   w 

odległości 10 lub 20 stóp okazuje się częstokroć skuteczne, jako że nieświadoma pamięć 

litery widzianej z bliska pomaga przenieść ten obraz na bardziej oddaloną tablicę.

Te zróżnicowane metody przesuwania wzroku ludzie będą odczuwać w sposób bardzo 

odmienny;   jako   mniej   lub   bardziej   satysfakcjonujące.   Jeśli   nie   udaje   się   zastosować   z 

powodzeniem którejś z metod, należy po dwóch lub trzech próbach poniechać jej i spróbować 

czegoś innego. Kontynuowanie ćwiczeń, które nie przynoszą prawidłowych rezultatów jest 

pomyłką.   Skutkiem   niepowodzeń   jest   stan   napięcia,   zaś   jego   przedłużanie   nie   przynosi 

niczego dobrego.

Jeżeli   ćwiczenia   z   tablicą   są   niemożliwe,   można   używać   do   tego   celu   innych 

obiektów. Można na przykład przesuwać wzrok z jednego okna oddalonego budynku na inne 

lub z jednej jego części na drugą, z jednego samochodu na inny lub z jednej jego części na 

następną, wytwarzając w każdym z tych przypadków iluzję poruszania się tych obiektów w 

kierunku   przeciwnym   do   ruchu   oczu.   Rozmawiając   z   ludźmi   można   przesuwać   wzrok   z 

jednej  osoby na następną lub z jednego fragmentu twarzy na następny.  Podczas czytania 

książki lub gazety można robić świadome przesuwanie z jednego słowa lub litery na kolejne, 

albo z jednej części litery na inną.

Ponieważ przesuwanie wzroku i kołysanie angażują całą osobę do wykonywania tego 

ćwiczenia,   często   stają   się   najbardziej   skuteczną   metodą   osiągania   stanu   relaksacji   i   w 

niektórych przypadkach przynoszą bardzo znaczące rezultaty wyłącznie dzięki unaocznieniu 

faktu, że wpatrywanie się pogarsza widzenie, zaś przesuwanie wzroku je poprawia. Pewna 

rnoja   pacjentka,   szesnastoletnia   dziewczyna   z   postępującą   krótkowzrocznością,   bardzo 

szybko się wyleczyła przy pomocy przesuwania wzroku. Przyszła do mojego gabinetu w 

bardzo mocno przyciemnionych okularach, na skutek takiej ochrony przed światłem, była na 

tyle oślepiona, że jej oczy były prawie zamknięte i miała wielkie trudności z wyszukaniem 

drogi podczas poruszania się po pokoju. Jej ostrość wzroku wynosiła 3/200 (widziała ostro 

wielkie C z odległości 3 zamiast 200 stóp). Zabroniono jej czytania, grania z nut na pianinie i 

background image

musiała porzucić myśl o  kontynuowaniu nauki w szkole średniej.

Jej   nadwrażliwość   na   światło   została   wyleczona   w   ciągu   kilku   minut   za   pomocą 

nasłoneczniania przy zamkniętych oczach (zob. opis w rozdz. 24). Następnie posadziłem ją na 

wprost   tablicy,   poleciłem   rozluźnić   oczy,   a   następnie   spojrzeć   na   wielkie   C.   Na   ułamek 

sekundy jej wzrok poprawił się i na skutek powtarzanych ćwiczeń, mogła dostrzec, że nawet 

najmniejszy   wysiłek   włożony   w   proces   widzenia   każdorazowo   powoduje   pogorszenie 

widzenia.   Poprzez   naprzemienne   patrzenie   poza   tablicę,   a   następnie   na   litery  w  krótkich 

odstępach czasu (poniżej l sek.) wzrok pacjentki uległ tak szybkiej poprawie, że w ciągu pół 

godziny osiągnął niemal normalną ostrość widzenia dla patrzenia na odległość.

Później dałem jej do czytania czcionkę o wielkości 5 pt. Pierwsza próba czytania 

natychmiast spowodowała poważny ból. Poleciłem zastosować tę samą procedurę, która była 

przeprowadzona wcześniej z użyciem tablicy Snella. W ciągu kilku minut przez alternatywne 

patrzenie   w   bok   i     na   pierwszą   literę   każdego   słowa   potrafiła   czytać   bez   wysiłku, 

dyskomfortu, czy bólu. Wyszła z mojego gabinetu bez okularów, widząc drogę przed sobą bez 

żadnych   trudności.  Wielu   innych   pacjentów   także   skorzystało   z  dobrodziejstw   tej   prostej 

metody.

ROZDZIAŁ 13

ZŁUDZENIA WZROKOWE

Osoby z wadą wzroku zawsze podlegają złudzeniom wzrokowym, podobnie jak ludzie 

z normalnym wzrokiem. O ile jednak iluzje normalnego wzroku wynikają ze stanu relaksacji, 

o tyle złudzenia osoby z wadą wzroku są spowodowane stanem napięcia. Niektóre osoby z 

wadami   refrakcji   mają   nieliczne   iluzje,   inni   znacznie   więcej,   ponieważ   napięcie,   które 

powoduje błąd refrakcji nie jest tym samym rodzajem napięcia, które jest odpowiedzialne za 

wrażenia iluzji.

Złudzenia wadliwego wzroku mogą być związane z postrzeganiem koloru, wielkości, 

lokalizacji i formy oglądanych obiektów. Mogą zawierać w sobie pojawianie się rzeczy, które 

nie istnieją i wiele innych zadziwiających i interesujących przejawów.

Złudzenia koloru

Gdy dana osoba widzi czarne litery i jest przekonana, że są szare, żółte, brązowe, 

niebieskie lub zielone, to cierpi z powodu złudzeń (iluzji) dotyczących koloru. To zjawisko 

nie stanowi o odróżnianiu kolorów.

Osoba nie odróżniająca kolorów (daltonizm) nie potrafi rozróżnić kilku barw, z reguły 

nie rozróżnia niebieskiego i zielonego. Ta niezdolność jest stała i niezmienna.

background image

Osoba cierpiąca na złudzenie koloru nie widzi fałszywie kolorów w sposób stały i 

niezmienny. Podczas patrzenia na tablicę, czarne litery mogą wydawać się jej początkowo 

szare,   ale   innym  razem  mogą   przybrać   odcienie  żółci,  niebieskiego   lub  brązu.  Niektórzy 

zawsze widzą czarne litery jako czerwone; dla innych wydają się one być czerwonymi tylko 

okazjonalnie. Chociaż wszystkie litery są tego samego koloru, niektórzy mogą widzieć duże 

litery jako czarne, zaś małe jako żółte lub niebieskie.

Przeważnie, bez względu na to jakim wydaje się dany kolor duże litery są widziane 

jako ciemniejsze.

Często różne kolory pojawiają się w tej samej literze, jej część jest widziana jako 

czarna, a reszta może być szara lub w jeszcze innym kolorze. Plamki czerni lub też innego 

koloru mogą pojawiać się na białym tle, jak również plamki bieli lub innej barwy mogą 

zaistnieć na czerni.

Złudzenia rozmiarów

Duże litery mogą wydawać się małe, a małe dużymi. Jedna litera może mieć normalne 

wymiary, podczas gdy inna o tej samej wielkości i z tej samej odległości może wydawać się 

większa lub mniejsza niż normalnie. Litera może mieć normalne wymiary z bliska i z daleka, 

ale w środku tej odległości może mieć tylko połowę tych wymiarów. Jeżeli dana osoba potrafi 

ocenić rozmiar litery w każdej odległości, aż do dwudziestu stóp, jej wzrok jest w normie. 

Jeśli rozmiary zmieniają się wraz ze zmianami odległości, to cierpi na złudzenie rozmiarów. 

Na  duże   odległości   ocena   rozmiarów  jest  zawsze  niedoskonała,  ponieważ  wzrok  nie   jest 

perfekcyjny   przy   takich   odległościach,   nawet   jeśli   jest   w   normie   przy   zwykłych 

odległościach.   Gwiazdy   wydają   się   być   kropkami,   ponieważ   wzrok   nie   ma   możliwości 

widzieć dobrze obiektów z takich odległości. Świeca widziana z odległości pół mili wydaje 

się być mniejsza niż z bliska, ale widziana przez teleskop dający precyzyjny obraz z tej 

odległości, będzie miała te same rozmiary co z bliska. Wraz z poprawą widzenia wzrasta 

zdolność do prawidłowego oceniania rozmiarów.

Skorygowanie wady refrakcji wyłącznie za pomocą okularów, pozwala na podobne 

ocenianie rozmiarów jak czyni to normalne oko, jednakże ta zdolność może się znacznie 

różnić   wśród   osób   mających   ten   sam   błąd   refrakcji.   Osoba   o   dziesięciu   dioptriach 

krótkowzroczności, nosząca okulary korekcyjne może (rzadko) być zdolna do prawidłowego 

oceniania wymiarów. Kolejna osoba o tym samym stopniu krótkowzroczności i takich samych 

okularach może widzieć rzeczy o połowę, albo dwie trzecie mniejsze niż w rzeczywistości. 

Jak   z   tego   wynika   błąd   refrakcji   ma   niewiele   wspólnego   z   nieprawidłową   percepcją 

rozmiarów.

background image

Złudzenia formy

Okrągłe litery mogą wydawać się kwadratowe lub trójkątne. Litery proste mogą jawić 

się jako zakrzywione. Litery o regularnych kształtach mogą wydawać się bardzo nieregularne. 

Okrągłe  litery mogą  sprawiać  wrażenie,  że  posiadają  w środku szachownicę,  albo  krzyż. 

Krótko   mówiąc   istnieje   nieskończona   różnorodność   możliwych   do   zobaczenia 

zniekształconych form. Na ten rodzaj wady wzroku wpływają takie czynniki jak: oświetlenie, 

odległość i otoczenie. Wiele osób widzi prawidłową formę litery po zakryciu innych liter, lecz 

tracą tę umiejętność gdy inne litery są widoczne. Pokazanie wskaźnikiem umiejscowienia 

litery pomaga niektórym ją zobaczyć. Innym wskaźnik może tak bardzo przeszkadzać, że tym 

bardziej nie mogą zobaczyć litery.

Złudzenia ilości

Często osoby z wadami wzroku obserwują zwielokrotnienie obrazu, zarówno przy 

patrzeniu obydwoma oczami, jak i przy widzeniu jednym tylko okiem. Sposób w jaki te 

zwielokrotnione   obrazy   przejawiają   swoje   istnienie   jest   czasami   ogromnie   ciekawy.   Na 

przykład pacjent ze starczow-zrocznością czyta wyraz HAS normalnie obojgiem oczu. Słowo 

PHONES czyta prawidłowo okiem lewym, lecz gdy czyta je prawym okiem widzi podwójnie 

literę P, której wyobrażony widok jest usytuowany nieco na lewo od rzeczywistej litery. Lewe 

oko chociaż widziało prawidłowo słowo PHONES, zwielokrotniało ostrze szpilki, podczas 

gdy   główka   pozostawała   pojedyncza   w   chwili   gdy   szpilka   ustawiona   była   pionowo.   Po 

zmianie   pozycji   na   poziomą,   ostrze   szpilki   widziane   było   pojedynczo,   a   główka   była 

zwielokrotniona. Gdy ostrze szpilki zostało położone poniżej małej literki, obraz ostrza ulegał 

czasami podwojeniu, podczas gdy literka pozostawała w normie.

Za tego rodzaju zjawiska nie odpowiada żaden błąd refrakcji. Są to wyłącznie sztuczki 

umysłu. Ilość sposobów wskutek których powstają zwielokrotnione obrazy jest nieskończona. 

Są one czasami umiejscowione pionowo, czasem poziomo lub ukośnie, a czasami w formach 

okręgów, trójkątów i innych figur. Ich liczba również może wahać się od dwóch do trzech, 

czterech i więcej. Mogą być nieruchome, albo zmieniać swoją pozycję w różnym tempie. 

Wykazują także nieskończoną różnorodność kolorów, włącznie z bielszym od tła odcieniem 

bieli.

Złudzenia lokalizacji

Kropka postawiona przy literze, na tym samym poziomie co podstawa litery, może 

sprawiać wrażenia zmiany swojej pozycji na wiele różnych i zadziwiających sposobów. Jej 

odległość od litery może się zmieniać. Może nawet pojawić się po drugiej stronie litery. Może 

także wydawać się być ponad albo poniżej linii. Niektórzy postrzegają litery ustawione w 

background image

nieregularnym szyku. W przypadku słowa AND litera D może zająć miejsce N lub pierwsza 

litera może zamienić się miejscami z ostatnią.

Te wszystkie rzeczy są umysłowym złudzeniem. Czasami litery wydają się być dalej 

niż ma to miejsce w rzeczywistości, mogą wydawać się odległe o milę. Osoby zakłopotane 

złudzeniem odległości zapytują czasami, czy nie uległa zmianie pozycja tablicy.

Złudzenia nieistniejących obiektów

Przy   wadach   wzroku   umysł   nie   tylko   przekręca   widziane   przez   oko   obrazy,   ale 

ponadto wyobraża sobie, że widzi nieistniejące rzeczy. Pośród złudzeń tego typu znajdują się 

ruchome cętki, które tak często zdają się pojawiać przed oczami obciążonymi wadą wzroku, a 

nawet przed oczami bez wad. Te cętki naukowo zwane  muscae yolitantes  lub “latającymi 

muszkami",   chociaż   nie   mają   istotnego   znaczenia,   nie   są   niczym   innym   jak   napięciem 

umysłu. Pochłaniają jednakże tak wiele uwagi i z reguły alarmują dotknięte nimi osoby na 

tyle mocno, że zostały dłużej omówione w rozdziale 19.

Złudzenia uzupełniania kolorów

Osoba z wadą wzroku po odwróceniu spojrzenia od czarnego, białego albo jaskrawo 

kolorowego obiektu i po zamknięciu oczu często przez kilka sekund wyobraża sobie, że widzi 

obiekt w dopełniającym, albo niemal uzupełniającym kolorze. Jeżeli obiekt jest czarny na 

białym tle, biały obiekt będzie widziany na czarnym tle. Jeśli obiekt jest czerwony, może być 

widziany jako niebieski, zaś jeśli jest niebieski może się wydawać czerwony. Te iluzje, które 

są   znane   jako   powidoki   mogą   być   także   (chociaż   nieco   rzadziej)   być   dostrzegane   przy 

otwartych oczach skierowanych na jakiekolwiek tło i często są na tyle żywe, że wydają się 

być rzeczywiste.

Złudzenia koloru słońca

Osoby o normalnym wzroku widzą słońce w kolorze białym, jest to najbielsza biel, 

lecz jeśli występuje wada wzroku może pojawić się niemal każdy kolor — czerwony, zielony, 

purpurowy, żółty, itd. Przez niektóre osoby z wadą wzroku było ono nawet opisywane jako 

całkowicie   czarne.   Z   przyczyn   atmosferycznych   zachodzące   słońce   jest   zwyczajowo 

postrzegane jako czerwone, ale w wielu przypadkach te przyczyny nie są wystarczające do 

zmiany   koloru   słońca,   podczas   gdy  ono   nadal   dla   osób   z   wadą   wzroku   wydaje   się   być 

czerwone, gdy osoby z prawidłowym wzrokiem widzą je jako białe. Gdy czerwień słońca jest 

tylko   złudzeniem   i   nie   jest   spowodowana   warunkami   atmosferycznymi,   obraz   słońca 

utrwalony   na   błonie   aparatu   fotograficznego   będzie   biały,   podobnie   jak   promienie 

zogniskowane   przez   soczewkę   szkła   powiększającego.   To   samo   odnosi   się   do   czerwieni 

księżyca.

background image

Ciemne plamki, które pojawiają się po spoglądaniu w Słońce

Większość ludzi po patrzeniu na słońce widzi czarne lub kolorowe plamy, które mogą 

pozostać przez okres od kilku minut do (nawet) roku i dłużej, lecz nigdy nie są trwałe. Te 

plamy   są   także   iluzjami   i   nie   są   spowodowane,   jak   się   zwykło   przypuszczać,   żadnymi 

organicznymi   zmianami   w   oku.   Nawet   całkowita   ślepota,   która   czasem   jest   chwilowym 

efektem parzenia na słońce, jest wyłącznie błędnym zinterpretowaniem przez oko zjawiska 

sensorycznego.

Złudzenie migotania gwiazd

Myśl,   że   gwiazdy   migoczą   została   utrwalona   w   piosenkach,   w   opowiadaniach   i 

generalnie jest akceptowana jako naturalny porządek rzeczy, lecz można udowodnić, iż to, co 

bierze się za migotanie, jest zwykłą iluzją umysłu.

Wady wzroku jako złudzenie i ich przyczyny

Każde złudzenie posiadania wady wzroku jest rezultatem napięcia umysłowego. Gdy 

umysł jest z jakiegoś powodu zaniepokojony, bardzo łatwo może się pojawić iluzja każdego 

typu. Nie tylko ten rodzaj napięcia różni się od napięcia powodującego błędy refrakcji, lecz 

można   wykazać,   że   każdemu   z   poszczególnych   rodzajów   złudzeń   odpowiada   odmienny 

rodzaj   napięcia.   Zmiany   koloru   niekoniecznie   muszą   wpływać   na   rozmiar   czy   formę 

obiektów, czy też powodować innego  rodzaju złudzenia. Można widzieć  doskonale kolor 

litery,   albo   części   litery  bez   rozpoznawania   jaka   to   jest   litera.  Aby  dokonała   się   zmiana 

czarnej   litery   na   niebieską,   żółtą,   czy   na   inny   kolor   potrzebne   jest   wytworzenie 

nieświadomego   napięcia,   które   przypomni   lub   spowoduje   wyobrażenie   koloru,   o   którym 

mowa.   Zmiana   formy   obiektu   wymaga   nieświadomego   napięcia   pozwalającego   zobaczyć 

omawianą formę. Przy małej dozie praktyki każdy może nauczyć się wytwarzać złudzenia 

formy, czy koloru poprzez świadome napięcie wytwarzane w taki sam sposób, w jaki inni 

czynią to nieświadomie. Jeżeli złudzenie zostanie spowodowane w ten sposób, będzie można 

stwierdzić także fiksację peryferyjną oraz błąd refrakcji.

Rodzaj   napięcia   będący   przyczyną   zwielokrotnienia   obrazu   różni   się   od   napięcia 

powodującego złudzenia  koloru, rozmiarów i formy.  Większość osób po kilku  próbach z 

łatwością   może   na   własne   życzenie   wytworzyć   poliopię   (zwielokrotnienie   widzianego 

obrazu). O ile napięcie jest wystarczająco duże, wpatrywanie się lub zezowanie pozwala z 

reguły widzieć jeden przedmiot podwójnie. Poprzez patrzenie ponad źródłem światła lub nad 

literą,   próbując   zarazem   widzieć   je   równie   dobrze   jak   przy   bezpośrednim   spojrzeniu   na 

obiekt,   można

x

wytworzyć   złudzenie   wielu   świateł,   czy   liter   ustawionych   pionowo.   Przy 

wystarczająco silnym napięciu może ich być około tuzina. Patrząc w bok od światła czy litery 

background image

albo ukośnie pod dowolnym kątem, obrazy będą ustawione poziomo albo ukośnie.

Żeby zobaczyć obiekty w błędnej lokalizacji, jak to ma miejsce w przypadku słowa, 

gdzie pierwsza litera zajmuje miejsce ostatniej, potrzebna jest dawka fiksacji peryferyjnej 

oraz nauka wyobrażania sobie sytuacji niecodziennych.

Czarne lub kolorowe plamy widziane po patrzeniu na słońce, podobnie jak dziwne 

kolory,   które   wydają   się   spowodowane   przez   słońce,   są   także   rezultatem   napięcia 

umysłowego. Gdy ktoś staje się zdolny do spoglądania na słońce bez napięcia (zob. rozdz. 

24), zjawiska tego rodzaju natychmiast znikają.

Powidoki były łączone z reguły ze zmęczeniem siatkówki, przypuszczało się, że była 

ona zanadto pobudzana przez pewien rodzaj koloru, tak że nie mogła go już dłużej postrzegać 

i dlatego szukała ulgi w dopełniającym kolorze. Zgodnie z tym, można przypuszczać, że 

zmęczonym   patrzeniem   na   czarne   C   na   tablicy   przykładowo   ulgę   przyniesie   zobaczenie 

białego C. Takie wyjaśnienie tego zjawiska jest bardzo proste, ale zbyt trudno w nie uwierzyć. 

Oczy zamknięte nie mogą widzieć i gdy w tych warunkach wydaje im się, że widzą, jest 

oczywiste, że pacjent cierpi na mentalne złudzenie, w którym siatkówka nie ma żadnego 

udziału. Ponadto może widzieć nie istniejące przedmioty i jeżeli widzi na przykład wielkie C 

na tle zielonej ściany (na której nic takiego się nie znajduje), staje się oczywiste, że pacjent 

cierpi   na   złudzenie   mentalne.   W   rzeczywistości   powidoki   wykazują   zwyczajną   utratę 

psychicznej kontroli i przydarzają się w warunkach, gdy występuje wada refrakcji, która także 

jest spowodowana utratą kontroli umysłu nad procesem widzenia. Każdy może spowodować 

u siebie wrażenie powidoku poprzez próbę wyraźnego zobaczenia naraz całego wielkiego C 

—   czyli   w   warunkach   napięcia   —   lecz   można   także   spoglądać   na   obiekt   długo,   dzięki 

centralnej fiksacji, bez tego typu efektów ubocznych.

Przy niedoskonałym wzroku widzimy z reguły migoczące gwiazdy, ale nie znaczy to, 

że tak jest w rzeczywistości. Z tego powodu staje się oczywiste, że stan napięcia powodujący 

zjawisko migotania różni się od napięcia powodującego wady refrakcji. Jeżeli ktoś spogląda 

na   gwiazdy   bez   usiłowania   zobaczenia   ich,   one   nie   migoczą   i   jeśli   pojawia   się   iluzja 

migotania,   można   ją   usunąć   przy   pomocy   “kołysania   gwiazdą".   Z   drugiej   strony   można 

spowodować także migotanie planet, a nawet księżyca, jeżeli ktoś “napnie się" wystarczająco 

mocno, chcąc je dokładnie zobaczyć.

Złudzenia normalnego wzroku

Złudzenia,  którym  podlega  normalny wzrok  mieszczą  w sobie  wszystkie  zjawiska 

zachodzące podczas centralnej fiksacji. Gdy oko o prawidłowym wzroku patrzy na literę na 

tablicy najlepiej widzi punkt, na którym skupiony jest wzrok, zaś wszystkie pozostałe rzeczy, 

background image

znajdujące się w polu widzenia, wydają się mniej wyraźne. W rzeczywistości cała litera, a 

nawet wszystkie litery mogą być widziane jako doskonale czarne i wyraźne, zaś wrażenie, że 

jedna część litery jest czarniejsza od reszty jest złudzeniem. Jednakże Normalne oko może 

przesuwać się tak szybko, że stworzy wrażenie iż cała linia małych literek widziana jest 

równie dobrze i jednocześnie. Oczywiście taki obraz nie występuje na siatkówce. Każda litera 

jest widziana osobno, jak to zostało wykazane w poprzednim rozdziale, zatem litery widziane 

z odległości 10 czy 20 stóp nie mogą zostać rozpoznane, dopóki oko nie zrobi ok. czterech 

przesunięć na każdej z nich. Żeby wytworzyć wrażenie równoczesnego obrazu czternastu 

liter, na siatkówce musi zostać zreprodukowanych, około sześćdziesięciu-siedemdziesięciu 

obrazków (przy czym każdy z nich jest postrzegany z jednym punktem wyraźniej widzianym 

od innych). Myśl, że te litery są równocześnie widziane, jest iluzją.

Spotykamy  się   tutaj   z   dwoma   różnymi   rodzajami   iluzji.  W  pierwszym   przypadku 

wrażenie przeniesione do mózgu zgadza się z obrazem wytworzonym na siatkówce, ale nie 

odpowiada faktom. W drugim przypadku wrażenia odbierane przez umysł zgadzają się z 

faktami, ale nie odpowiadają obrazowi na siatkówce.

Prawidłowo widzące oko z reguły widzi tło na jakim wydrukowana jest litera, jako 

bielsze   niż   w   rzeczywistości.   Patrząc   na   litery   na   tablicy   Snella   widać   białe   paski   na 

marginesach liter, a przy czytaniu drobnego, pięciopunktowego pisma widać je pomiędzy 

liniami liter. We wnętrzu liter biel jest bardziej intensywna niż w rzeczywistości. Osoby, które 

nie potrafią czytać pięciopunktowej czcionki, mogą dostrzegać tę iluzję mniej wyraźnie. Im 

biel jest wyraźniej widziana, tym lepszy jest stan wzroku i jeżeli świadomie potrafimy sobie 

to   złudzenie   wyobrazić   (przy   prawidłowym   widzeniu   jest   to   wyobrażane   nieświadomie) 

wzrok ulegnie poprawie. Jeżeli zakryjemy linie drukowane pięciopunktową czcionką, paski 

pomiędzy nimi rozproszą się. Gdy popatrzymy normalnym wzrokiem na litery przez szkło 

powiększające, złudzenie nie zniknie, ale intensywność bieli i czerni ulegnie osłabieniu. W 

podobnym   przypadku   percepcja   tego   złudzenia   przez   oko   z   wadą   wzroku   znacznie   się 

poprawi, niemniej pozostanie znacznie mniej intensywna, niż biel i czerń widziana okiem bez 

wad.

Opisywane szczegółowo w poprzednim rozdziale złudzenie ruchu wytwarzane przez 

przesuwanie, musi być także zaliczone do złudzeń charakterystycznych dla prawidłowego 

widzenia, w dodatku musi być to percepcja obiektów znajdujących się w pozycji pionowej. 

To ostatnie jest najbardziej zdumiewającym ze wszystkich złudzeń. Ułożenie głowy nie ma 

znaczenia, podobnie jak nieważny jest fakt, że obraz na siatkówce jest odwrócony, my zawsze 

widzimy rzeczy prawidłowo - pionowo -stojące.

background image

ROZDZIAŁ 14

WIDZENIE W UTRUDNIONYCH WARUNKACH

Według   ogólnie   akceptowanych   zasad   higieny   dotyczących   ochrony   wzroku, 

niezmiernie ważna jest troska o unikanie wpływu dużej ilości niekorzystnych czynników, 

których jakże często nie sposób uniknąć i pod wpływem których wiele osób ma nieprzyjemne 

przeświadczenie, że sami sobie “zepsuli wzrok". Jasne, sztuczne, czy przyćmione światło, 

nagłe zmiany jego natężenia, mała czcionka, czytanie w pojazdach, czy też w pozycji leżącej i 

temu podobne, od dawna były określane jako “szkodliwe dla oczu". Przerażająco szkodliwy 

efekt tych czynników został opisany w wielu tomach publikacji zalegających w bibliotekach.

Wszystkie te supozycje są całkowicie sprzeczne z prawdą. Gdy korzystamy z naszych 

oczu   w   sposób   prawidłowy   w   niesprzyjających   warunkach,   wzrok   nie   tylko   nie   ulega 

pogorszeniu,   ale   nawet   odnosi   z   nich   korzyści,   ponieważ   w   takich   okolicznościach   do 

lepszego widzenia potrzebny jest większy stopień relaksacji, niż w odpowiednio lepszych 

warunkach.   Wprawdzie   niekorzystne   warunki   początkowo   mogą   powodować   poczucie 

dyskomfortu,   nawet   dla   osób   o   prawidłowym   wzroku,   ale   uważne   przebadanie   wielu 

przypadków pozwoliło udowodnić, że poważne niedogodności pojawiały się tylko u osób z 

wadą wzroku. Jednak i te osoby (jeśli ćwiczyły centralną fiksację) szybko przystosowywały 

się do tego typu okoliczności i dzięki nim uzyskiwały szereg korzyści.

Chociaż oczy zostały stworzone do tego by reagować na światło, generalny lęk przed 

wpływem tego czynnika na organy wzroku kieruje zarówno profesjonalnymi medykami, jak i 

laikami.   Przy   wielu   chorobach   niektórzy   pacjenci   mają   wrażenie,   że   są   przetrzymywani 

tygodniami, miesiącami, a nawet latami w ciemnym pokoju, albo że mają zabandażowane 

oczy.

oto przykład czcionki 5 pt.

Kładziemy   się   na   plecach,   na   niezbyt   miękkim   (i   nie 

zapadniętym) łóżku, lub materacu. Pod głową niewielka poduszka. Zamykamy 

oczy i oddychamy swobodnie, ręce wzdłuż tułowia. Wyobrażamy sobie, że całe 

ciało staje się coraz to bardziej ciężkie, że powosie lekko w materac, staramy się  

odczuć   kontakt   i   dotyk   całego   naszego   ni   z   podłożem   na   którym   leżymy. 

Wyobrażamy sobie, że nasza lewa noga staje się coraz bardziej miękka i ciężka. 

Jakby była zrobiona z miękkiego ołowiu, tak że praktycznie nie jeste-

Ten powszechny strach przed światłem oparty jest na nader kruchej podstawie. Nie 

można   oczywiście   zaprzeczyć,   że   oślepiające   źródło   światła   może   chwilowo   wywołać 

nieprzyjemne objawy, ale zarówno kliniczne jak i eksperymentalne badania, mające określić 

patologiczny wpływ światła na oczy albo trwałe pogorszenie wzroku pod wpływem silnego 

światła,   wykazały   wyłącznie   jego   pozytywny   wpływ.   W   przeprowadzonych   przeze   mnie 

background image

eksperymentach   stosowanie   silnego   źródła   światła   nigdy   nie   spowodowało   dłuższej 

niesprawności wzroku.

To nie światło, ale właśnie ciemność jest niebezpieczna dla oka. Dłuższe odcięcie od 

źródła światła zawsze obniża zdolność widzenia i może przyczynić się do stanów zapalnych 

oka. Powszechna obawa przed czytaniem małych liter lub wykonywaniem precyzyjnych robót 

przy słabym oświetleniu jest także pozbawiona podstaw. Tak długo, jak długo światło jest 

wystarczające,   aby  widzieć   bez   poczucia   dyskomfortu,   nie   jest   to   szkodliwe   i  może   być 

pożyteczne.

Przypuszcza   się,   że   nagłe   kontrasty   w   natężeniu   światła   mogą   być   szczególnie 

szkodliwe dla oka, lecz nie znalazłem żadnego potwierdzenia dla tego rodzaju teorii. Nagłe 

zmiany światła niewątpliwie stanowią kłopot dla wielu osób, ale daleko im do czynników 

patogennych.   We   wszystkich   obserwowanych   przeze   mnie   przypadkach   stwierdziłem   ich 

korzystne   oddziaływanie.   Osoby   z   wadą   wzroku   cierpią   z   powodu   niedostosowania 

wynikającego   z   pogorszenia   wizji   spowodowanej   zmianami   intensywności   światła. 

Pogorszenie widzenia zawsze jest chwilowe i jeżeli oko jest wytrwale eksponowane w takich 

warunkach, okaże się to korzystne dla wzroku.

Polecam ćwiczenia polegające na naprzemiennym czytaniu w jasnym i przyćmionym 

świetle lub na przechodzeniu z ciemnego do jasnego pokoju i odwrotnie. Nawet tak szybkie i 

raptowne zmiany światła, jakie wywołuje obraz filmowy są na dłuższą metę korzystne dla 

oczu.   Zawsze   doradzam   osobom   z   wadą   wzroku   częste   wizyty  w   kinie   i   ćwiczenie   tam 

centralnej fiksacji. Takie osoby szybko przystosowują się do błyskającego światła i dzięki 

temu lepiej tolerują inne rodzaje oświetlenia i odbicia światła.

Przypuszcza   się,   że   czytanie   jest   jednym   z   koniecznych   negatywnych   czynników 

cywilizacji,   przy   czym   panuje   przekonanie,   że   unikanie   małego   druku   i   stwarzanie 

szczególnie korzystnych warunków do czytania może zminimalizować szkodliwy wpływ tej 

czynności. Wykonano szeroko zakrojone badania dotyczące wpływu różnych krojów pisma 

na   wzrok   dzieci   w   wieku   szkolnym,   wielkości   czcionki,   jej   odcienia,   odstępu   pomiędzy 

literami, przestrzeni pomiędzy liniami, długości linii, itd. Dzieci mogą się nudzić książką 

wydrukowaną małymi literami, ale nie widziałem nigdy żadnego powodu, który pozwalałby 

przypuszczać, że ich oczy (lub jakiekolwiek inne oczy), mogłyby ponieść szkodę w wyniku 

czytania tego rodzaju czcionki. Przeciwnie, czytanie pięciopunktowego pisma, wykonywane 

bez uczucia dyskomfortu, niezmiennie okazywało się być korzystne, przy czym pozytywny 

efekt zwiększał się wraz z przyciemnianiem światła, przy którym można jeszcze czytać i z 

przybliżaniem tekstu do oczu. Przy użyciu tych prostych środków poważny ból oczu znikał w 

background image

ciągu kilku minut, a nawet natychmiast.

Wynika to z tego, że pięciopunktowy tekst nie może być czytany w półmroku i blisko 

oczu dopóki oczy nie są zrelaksowane, podczas gdy duży druk można czytać przy dobrym 

świetle i z normalnej odległości w sytuacji gdy oczy znajdują się w stanie napięcia. Gdy 

można   odczytać   go   w   niesprzyjających   warunkach,   czytanie   normalnego   druku   w 

standardowych okolicznościach ulega ogromnej poprawie. Przy krótkowzroczności, napięcie 

związane   z   widzeniem   pięciopunktowego   tekstu   może   być   pożyteczne,   ponieważ   stopień 

krótkowzroczności   zawsze   ulega   zmniejszeniu,   gdy   wytwarza   się   napięcie   spowodowane 

patrzeniem na bardzo bliskie obiekty, co czasami przeciwdziała tendencji do wytwarzania 

stanu napięcia przy patrzeniu na odległe przedmioty, które to napięcie zawsze jest związane z 

powstawaniem wady krótkowzroczności. Dla niektórych krótkowidzów korzystne jest nawet 

samo napięcie związane z patrzeniem na druk tak mały, że nie może być odczytany.

Wiele osób w trosce o swój wzrok unika czytania w pojazdach, lecz w związku z 

postępem cywilizacji muszą one spędzać znaczną część czasu w środkach komunikacji i spora 

grupa nie ma możliwości czytania w innym czasie. Byłoby zatem bezowocne oczekiwać, że 

zaprzestaną   praktykowania   lektury   podczas   podróży.   Na   szczęście   teoria   o   szkodliwości 

czytania w trakcie jazdy nie jest oparta na faktach. Oglądanie poruszających się obiektów 

początkowo   powoduje   napięcie   i   pogorszenie   się   ostrości   widzenia,   lecz   jest   to   tylko 

chwilowe zjawisko i wraz z praktyką poprawia się ostrość widzenia.

Czytanie   w   pozycji   leżącej   to   chyba   najbardziej   i   najczęściej   zwalczane 

przyzwyczajenie   rzekomo   niszczące   wzrok.   Na   szkodliwość   tego   rodzaju   aktywności 

przytaczano szereg wymyślnych argumentów, lecz ten sposób czytania jest na tyle przyjemny, 

że   prawdopodobnie   niewiele   osób   przejęło   się   grożącymi   konsekwencjami.   Z   satysfakcją 

mogę   oświadczyć,   iż   odkryłem,   że   te   “konsekwencje"   działają   raczej   z   korzyścią   niż   ze 

szkodą   na   wzrok.   Podobnie   jak   przy   używaniu   wzroku   w   innych   nie   sprzyjających 

okolicznościach jest dobrą rzeczą móc czytać na leżąco, zaś czynność ta wraz z praktyką staje 

się coraz łatwiejsza. W pozycji wyprostowanej, z dobrym światłem padającym znad lewego 

ramienia, można czytać przy pewnym stopniu napięcia wzroku, ale w pozycji leżącej, przy 

niekorzystnym ustawieniu światła oraz czytanych stron, czytanie jest możliwe tylko w stanie 

relaksacji. Każdy,  kto  potrafi  czytać  leżąc  bez  poczucia  dyskomfortu,  nie  powinien  mieć 

najmniejszych trudności przy czytaniu w normalnych warunkach.

Widzenie   w   utrudnionych   warunkach   jest   dobrym   treningiem   umysłowym. 

Początkowo   umysł   może   być   rozproszony   niesprzyjającym   otoczeniem,   lecz   po 

przystosowaniu się do tego rodzaju otoczenia, w miarę poprawy psychicznej kontroli wzrok 

background image

ulega   poprawie.   Rekonwalescent   nie   musi   od   razu   uprawiać   maratonu,   nie   można   także 

oczekiwać od osoby z wadą wzroku, aby (bez odpowiedniego przygotowania) wpatrywała się 

w południowe słońce. Lecz, tak jak osoba poważnie chora, może stopniowo wzmacniać swoje 

siły, że nie straszny będzie dla niej maraton, tak oko z wadą wzroku może być przyuczone do 

stanu   poprawnego   widzenia,   gdzie   warunki   widzenia   postrzegane   ogólnie   jako   rujnujące 

wzrok, staną się nie tylko bezpieczne dla oczu, ale nawet korzystne.

ROZDZIAŁ 15

OPTIMUM I PESIMUM CZYLI TO CO NAJLEPSZE I TO CO 

NAJGORSZE

Niemal we wszystkich przypadkach wad wzroku spowodowanych błędami refrakcji 

istnieje taki  obiekt  albo  obiekty,   które  mogą  być   widziane  z  normalną  ostrością  wzroku. 

Nazwałem te obiekty mianem “optimum". Z drugiej strony są takie obiekty, które osoby o 

prawidłowym   wzroku   widzą   zawsze   w  sposób   niedoskonały,   wytwarzając   przy  tym   błąd 

refrakcji dostrzegalny podczas badania za pomocą retinoskopu. Te obiekty zostały przeze 

mnie nazwane “pesimum". Dany obiekt może stać się optimum albo pesimum zgodnie z tym 

w jaki sposób oddziaływuje na umysł. Można to w łatwy sposób wytłumaczyć.

Dla   wielu   dzieci   twarz   matki   to   optimum,   zaś   twarz   nieznanej   osoby   stanowi 

pesimum. Pewna krawcowa zawsze potrafiła nawlec cieniutką jedwabną nitkę na igłę nr 10 

bez użycia okularów, podczas gdy musiała zakładać okulary przy przyszywaniu guzików, 

gdyż nie widziała dziurek. Była także nauczycielką krawiectwa i uważała, że dzieci są głupie, 

ponieważ nie potrafią określić różnicy pomiędzy odcieniami czerni. Mogła dobierać kolory 

bez   porównywania   ich   z   przykładami,   chociaż   nie   mogła   zobaczyć   czarnej   kreski   na 

fotografii,   która   nie   była   cieńsza   od   jedwabnej   nici,   nie   mogła   także   zapamiętać   obrazu 

czarnej kropki. Pewien bednarz zatrudniony przez lata jako brakarz przy taśmie, gdzie w 

szybkim tempie przesuwały się beczki, potrafił bez problemów zauważyć ich wady, chociaż 

jego wzrok przy patrzeniu na inne obiekty wykazywał bardzo dużą wadę. Osoby ze znacznie 

lepszym   wzrokiem   nie   potrafiły   wskazać   beczek   z   defektami.   Znajomość   tego   rodzaju 

obiektów pozwala na patrzenie na nie bez napięcia wzroku — czyli bez usiłowania widzenia 

ich. Dlatego beczki stanowiły optimum dla kontrolera jakości, zaś oko igły i kolory jedwabiu 

dla krawcowej. Przedmioty i postacie nieznane zawsze stanowią pesimum, jak to zostało 

wykazane w rozdziale 4.

W innych  przypadkach  trudno jest wytłumaczyć  tendencje umysłu  do czynienia z 

jednych obiektów pesimum, a z innych optimum. Nie można także wyjaśnić, dlaczego jeden 

background image

obiekt może być w pewnych okolicznościach i w pewnej odległości optimum, a w innych 

przypadkach już nie. Pośród tych wszystkich niepoliczalnych optimów często bywa jednym z 

nich szczególna litera na tablicy Snella. Jeden z moich pacjentów potrafił widzieć literę K w 

linii 40, 15 i 10 (stóp), lecz nie był w stanie rozróżnić żadnej innej litery w tych liniach, 

chociaż większość tego typu pacjentów potrafi widzieć inne litery z uwagi na to, że ich obrys 

jest znacznie bardziej prosty niż ma to miejsce w przypadku litery K.

Pesimum może być równie kuriozalne i niewytłumaczalne jak optimum. Litera V w 

swych zarysach jest tak prosta, że większość może ją widzieć, przy niemożności zobaczenia 

innych liter w tej samej linii. Pomimo tego niektóre osoby są niezdolne do rozróżnienia jej z 

jakiegokolwiek dystansu, chociaż mogą czytać inne litery w tym samym słowie, czy linii na 

tablicy. Inne osoby z kolei będą niezdolne nie tylko do rozpoznania litery V w słowie, ale 

także   do   przeczytania   jakiegokolwiek   słowa   zawierającego   tę   literę.   Ich   wzrok   ulega 

pogorszeniu zarówno przy patrzeniu na pesimum jak i na inne obiekty.

Niektóre   litery   albo   obiekty   stają   się   pesimum   wyłącznie   w   szczególnych 

okolicznościach. Litera może stać się pesimum w sytuacji gdy znajduje się na końcu lub na 

początku linii lub zdania, zaś nie być nim w innych przypadkach. Gdy zwrócimy uwagę 

pacjenta na fakt, że litera widziana w jednej pozycji powinna być na zdrowy rozum widziana 

również dobrze w innych miejscach, taka litera często przestaje być pesimum bez względu na 

jej umiejscowienie.

Podobnie jak optimum, pesimum może zaniknąć, by zamanifestować później swoją 

obecność. Może się zmieniać w zależności od oświetlenia i odległości. Obiekt, który stanowi 

pesimum w stonowanym oświetleniu może nim nie być w ciemniejszym lub jaśniejszym 

oświetleniu. Pesimum dla dwudziestu stóp może nim nie być z odległości 1,2 czy 30 stóp, zaś 

obiekt, który stanowi pesimum przy patrzeniu na wprost, może być widoczny przy widzeniu 

peryferyjnym.

Dla   większości   osób   tablica   Snella   to   pesimum.   Jeżeli   potraficie   ją   prawidłowo 

widzieć, możecie zobaczyć niemal wszystko na świecie. Często pacjenci, którzy nie mogą 

zobaczyć liter na tablicy, potrafią dobrze widzieć inne obiekty o tej samej wielkości z takiej 

samej  odległości. Błąd refrakcji ulega powiększeniu podczas patrzenia na litery widziane 

niewyraźnie, a nawet przy patrzeniu na litery, których w ogóle nie można widzieć lub których 

widoczności dana osoba nie jest świadoma. Dana osoba może patrzeć na czystą białą tablicę 

bez   błędu   refrakcji,   lecz   jeśli   spojrzy   na   dolną   część   tablicy   Snella,   nawet   po   zakryciu 

widocznych liter, gdy tablica wydaje się równie biała jak widziana poprzednio czysta tablica 

—   zawsze   można   wykazać   błąd   refrakcji.   Mówiąc   w   skrócie,   pesimum   mogą   stanowić 

background image

obiekty czy litery, których widzenia dana osoba nie jest świadoma. To zjawisko jest bardzo 

rozpowszechnione.

Gdy tablica znajduje się w peryferyjnym polu widzenia może wpływać na pogorszenie 

jakości widzenia obiektu oglądanego na wprost. Przykładowo dana osoba może patrzeć z 

odległości na powierzchnię pokrytą zieloną tapetą i widzieć kolor równie dobrze jak z bliska, 

lecz jeśli tablica, na której  litery nie są dobrze (albo wcale) przez nią widziane zostanie 

umieszczona w sąsiedztwie oglądanej powierzchni, retinoskop może wykazać błąd refrakcji. 

W   miarę   poprawy   wzroku   zmniejsza   się   ilość   liter   na   tablicy,   które   stanowią   pesimum, 

wzrasta zaś liczba tych, które są optimum do czasu, gdy cała tablica nie stanie się optimum.

Pesimum   podobnie   jak   i   optimum   jest   wytworem   umysłu.   Czasami   wiąże   się   z 

napięciem w trakcie widzenia (optimum nie ma takich powiązań). Nie jest spowodowane 

błędem refrakcji, ale zawsze wytwarza taki błąd i w chwili gdy zanika stan napięcia, zanika 

także pesimum i przekształca się w optimum.

ROZDZIAŁ 16

STARCZOWZROCZNOŚĆ: PRZYCZYNY I LECZENIE

Wśród ludzi żyjących w warunkach współczesnej cywilizacji siła ako-modacji oka 

stopniowo ulega zmniejszeniu. W większości przypadków wydaje się być całkowicie stracona 

u   ludzi   w   wieku   sześćdziesięciu   —   siedemdziesięciu   lat,   całkowicie   uzależnionych   od 

okularów w wypadku bliskiego widzenia. Niewiele jest informacji dotyczących tego zjawiska 

wśród   ludów   pierwotnych   i   żyjących   z   dala   od   cywilizacji.   Niektórzy   oftalmolodzy 

utrzymują, że u osób, które używają swojego wzroku głównie do bliskiego widzenia ta wada 

jest o wiele rzadsza (o ile w ogóle występuje), niż wśród osób, które przeważnie potrzebują 

widzenia na dystans jak rolnicy czy marynarze, inni twierdzą coś całkiem przeciwnego-

Jednakże   osoby,   które   nie   mogą   czytać,   bez   względu   na   ich   wiek,   poproszeni   o 

spojrzenie   na   drukowane   pismo   wykazują   wady   wzroku   w   zakresie   bliskiego   widzenia, 

chociaż   ich   ostrość   widzenia   w   odniesieniu   do   bliskich   i   znanych   obiektów   może   być 

doskonała. Jeżeli chodzi o tego typu osoby w wieku czterdziestu pięciu — pięćdziesięciu lat 

wniosek,   że   siła   akomodacji   ich   oczu   jest   osłabiona,   nie   stanowi   wystarczającego 

wyjaśnienia. Młody analfabeta też tego lepiej nie zrobi, zaś młody student, który bez trudu 

potrafi czytać z bliska łacińskie pismo, zawsze wykaże symptomy wady wzroku przy próbie 

czytania staroangielskiego, greckiego, czy chińskiego za pierwszym razem.

Ludziom u których siła akomodacji obniżyła się do tego stopnia, że mają trudności z 

czytaniem i pisaniem powiada się, że mają presbiopię albo — mówiąc bardziej pospolicie — 

background image

Starczowzroczność.  Ta   choroba   jest   ogólnie   akceptowana   zarówno   przez   lud   jak   i   przez 

naukowców jako jedna z nieuniknionych skutków starzenia się.

Powszechne   obniżanie   się   siły   akomodacji   wraz   z   wiekiem   przypisuje   się 

stwardnieniu   soczewek,   co   powoduje   ich   spłaszczenie   obniżając   możliwości   refrakcji   w 

połączeniu ze zwiotczeniem i atrofią mięśnia rzęskowego. W większości przypadków ów 

regres jest tak regularny, że wymyślono tabele pokazujące jakiego stopnia ostrości wzroku 

można oczekiwać w danym wieku. Zgodnie z tym, co tam napisano, prawie możliwe jest 

przepisywanie okularów bez badania wzroku danej osoby lub patrząc na to z drugiej strony, 

można określić wiek danej osoby z dokładnością do roku lub dwóch biorąc do ręki czyjeś 

okulary.

Zgodnie ze smutnym zestawieniem tych tabelek, trzydziestolatek może dowiedzieć 

się, że stracił połowę swojej pierwotnej siły akomodacji, czterdziestolatek dwie trzecie, zaś u 

sześćdziesięciolatka ta siła w ogóle nie istnieje.

Jednakże żyje duża ilość osób nie odpowiadających temu schematowi. Wiele osób w 

wieku czterdziestu lat potrafi czytać pismo 5 pt z odległości dziesięciu cm, chociaż według 

tabel powinni stracić tę siłę wkrótce po ukończeniu dwudziestu lat. Gorsza sprawa, że są 

ludzie, którzy w ogóle nie mają zamiaru stać się starczowzroczni. Oliver Wendell Holmes 

wspomina o jednym z takich przypadków w książce  The Auto-crat of the Breakfast Table.  

“Żyje obecnie w Stanie Nowy York", pisze, “pewien starszy gentlemen, który natychmiast po 

stwierdzeniu faktu pogarszania się jego wzroku podjął ćwiczenia koncentrujące się głównie 

na   czytaniu   najdrobniejszego   z   dostępnych   druków   przechytrzając   w   ten   sposób   swoim 

uporem prawa natury. Teraz ten starszy pan wyczynia za pomocą swojego pióra nadzwyczajne 

sztuki,   wykazując   przy   tym,   że   jego   oczy   muszą   mieć   jakość   mikroskopu.   Nie   potrafię 

powiedzieć   jak   wiele   psalmów   i   fragmentów   ewangelii   potrafi   on   umieścić   na   okręgu 

wielkości połowy dziesięciocentówki".

Spotyka   się   także   ludzi,   którzy   odzyskują   zdolność   do   bliskiego   widzenia   po   jej 

uprzedniej utracie przed piętnastoma (i więcej) laty, są także takie osoby, które wykazując 

starczowzroczność w stosunku do niektórych obiektów, do innych mają prawidłowy wzrok. 

Na przykład wiele krawcowych może nawlekać nitkę gołym okiem, zaś retinoskop wykazuje 

przy  tym,   że   ich   oko   prawidłowo   ogniskuje   promienie   światła   odbite   od   tych   obiektów, 

jednakże nie potrafią one czytać, ani pisać bez użycia okularów.

Od   kiedy   jestem   tego   świadomy   zawsze   dostrzegam   ten   ostatni   z   wymienionych 

przypadków, są one znane także wszystkim okulistom bez względu na ich doświadczenie. 

Można o nich usłyszeć na spotkaniach stowarzyszenia oftalmologów, są także opisywane w 

background image

czasopismach   medycznych,   lecz   jeśli   przychodzi   do   napisania   książki   objaśniającej   takie 

przypadki,   większość   artykułów   poruszających   ten   temat   powtarza   stare   stwierdzenie,   że 

presbiopia jest: “naturalnym wynikiem starzenia się". Martwa ręka niemieckiej nauki ciągle 

uciska intelekty i powstrzymuje nas przed zawierzeniem ewidentnym świadectwom naszych 

zmysłów.   Niemiecka   oftalmologia   wciąż   jest   świętością   i   nie   istnieją   takie   fakty,   które 

uprawniałyby do zdyskredytowania jej.

Szczęśliwie   dla   tych,   którzy   czują   się   powołani   do   obrony   starych   teorii, 

krótkowzroczność   opóźnia   nadejście   presbiopii,   zaś   zmniejszanie   się   rozmiarów   źrenicy, 

które często zdarza się w późnym wieku, wywołuje efekt ułatwiający widzenie na bliską 

odległość. Zatem odnotowane przypadki osób, które w wieku powyżej pięćdziesięciu pięciu 

lat bez trudu czytają bez użycia okularów, mogą być łatwo wyjaśnione przypuszczeniem, iż te 

osoby muszą być bliskowidzami lub że ich źrenice są nadzwyczajnie małe. Jeżeli jednak 

przebadamy taki przypadek, sprawa może nie być wcale taka prosta, ponieważ dana osoba 

może być bardzo daleko od wady krótkowidzenia, wykaże zaś wadę dalekowzroczności, zaś 

źrenice będą się charakteryzować normalnymi rozmiarami. Nie pozostanie zatem nic innego 

do zrobienia jak zignorować takie przypadki.

Utrzymanie się zdolności do bliskiego widzenia albo powrót po uprzedniej utracie 

takiej zdolności w podeszłym wieku bywa przypisywane nienaturalnym zmianom w kształcie 

soczewek.   W   tego   rodzaju   przypadkach   wypukłość   soczewek   w   początkowym   stadium 

katarakty,   dostarcza   bardzo   wygodnego   i   wiarygodnego   wyjaśnienia.   W   przypadkach 

przedwczesnej   presbiopii   przytacza   się   wyjaśnienia   oparte   na   przeświadczeniu   o 

“przyspieszonej sklerozie soczewek i zwiotczeniu mięśnia rzęskowego" i   jeżeli będziemy 

obserwować takie przypadki jak przykład krawcowej, która potrafi nawlekać igłę, choć nie 

może już czytać gazet, bez wątpienia zostaną wynalezione jakieś wyjaśnienia tego rodzaju 

prawidłowości zgadzające się z niemieckim punktem widzenia.

Prawda   o   starczowzroczności   jest   taka,   iż  nie   jest  to   “normalny   efekt   procesu 

starzenia się", ponieważ można jej zarówno przeciwdziałać, jak i wyeliminować ją. Jest ona 

spowodowana bynajmniej nie stwardnieniem soczewek, ale stanem napięcia przy patrzeniu na 

bliską odległość. Niekoniecznie musi to być powiązane z wiekiem, jako że zdarza się to w 

niektórych przypadkach w wieku dziesięciu lat, a w innych wcale nie występuje, chociaż dane 

osoby mogą być bardzo zaawansowane w tak zwany “presbiotyczny" wiek. To prawda, że 

soczewki twardnieją wraz z wiekiem, podobnie jak twardnieją kości i zmienia się struktura 

skóry, ale ponieważ soczewki nie są istotnym czynnikiem w procesie akomo-dacji, ten fakt 

nie   ma   większego   znaczenia.   Zatem   gdy   w   niektórych   przypadkach   soczewki   stają   się 

background image

bardziej   wypukłe   albo   wraz   z  wiekiem  mogą   tracić   swoją   siłę   refrakcji,   to  można   także 

zaobserwować soczewki pozostające w doskonale przejrzystym stanie i w niezmienionym 

kształcie w wieku dziewięćdziesięciu lat. Jako że mięsień rzęskowy także nie bierze udziału 

w procesie akomodacji, jego zwiotczenie bądź atrofia nie mogą być łączone z obniżeniem się 

siły akomodacji.

Presbiopia   jest   w   gruncie   rzeczy   formą   dalekowzroczności,   w   której   głównie 

upośledzone   jest   bliskie   widzenia,   natomiast   widzenie   na   odległość,   wbrew   temu   co   się 

powszechnie sądzi, jest także w każdym przypadku pogorszone. Rozróżnienie pomiędzy tymi 

dwoma wadami nie zawsze jest proste. Osoba dalekowzroczna nie jest w stanie czytać 5 

punktowego pisma, zaś osoba w “wieku presbiopii" może je czytać bez objawów trudności, 

mając przy tym kłopoty z widzeniem na odległość. W obydwu przypadkach będą występować 

obie wady, chociaż dana osoba może być tego nieświadoma.

Zostało wykazane, że gdy oko wytwarza stan napięcia w celu zobaczenia bliskiego 

obiektu, ogniskowa jest zawsze w jednym albo we wszystkich meridianach przesunięta dalej, 

niż to miało miejsce wcześniej. Przy pomocy symultanicznej retinoskopii można wykazać, że 

starczowzroczna   osoba   próbująca   bezskutecznie   czytać   pięciopunktową   czcionkę,   będzie 

zawsze   miała   przesuniętą   ogniskową   znacznie   dalej,   niż   miało   to   miejsce   przed 

dokonywaniem tej próby. Wskazuje to na fakt, że niemożność czytania była spowodowana 

stanem napięcia. Nawet myśl o dokonaniu tego rodzaju wysiłku będzie powodować napięcie 

w takim stopniu, że zmieni się refrakcja i będzie występować ból, dyskomfort i zmęczenie, 

które nie były doświadczane przed patrzeniem na tak mały druk.

Ponadto,   gdy   osoba   ze   starczowzrocznością   pozwoli   wypocząć   oczom   poprzez 

zamknięcie ich lub palming, będzie zawsze zdolna przynajmniej przez kilka chwil czytać 

pięciopunktowy  tekst   z   odległości   dziesięciu   cm,   co   ponownie   wskazuje   na   to,   że   wada 

wzroku   nie   jest   spowodowana   organicznymi   zmianami   oka,   ale   stanem   napięcia   przy 

patrzeniu. Gdy napięcie zostanie trwale wyeliminowane, presbiopia także zostaje na trwałe 

usunięta. Zdarzało się to nie tylko w kilku sporadycznych przypadkach, lecz w bardzo wielu i 

to   we   wszystkich   grupach   wiekowych   poczynając   od   sześćdziesięciolatków   poprzez 

siedemdziesięciolatków i osoby osiemdziesięcioletnie.

Pierwszym   wyleczonym   ze   starczowzroczności   pacjentem   byłem   ja   sam.   Po 

udowodnieniu za pomocą eksperymentów na zwierzętach, że soczewki nie biorą udziału w 

procesie akomodacji, wiedziałem, że presbiopia musi być uleczalna. Lecz zdawałem sobie 

sprawę z tego, iż nie mogę oczekiwać jakiegokolwiek zaakceptowania moich rewolucyjnych 

odkryć do jakich doszedłem, dopóki będę nosił okulary z powodu przypuszu-czalnej utraty 

background image

siły akomodacji przez moje soczewki.

Cierpiałem zatem z powodu maksymalnego stopnia presbiopii. Siła mojej akomodacji 

równa była zeru i miałem poważny problem z dopasowaniem okularów, ponieważ okulary, 

które umożliwiały mi czytanie pięciopunktowego druku z odległości 33 cm nie pozwalały na 

to  już z odległości  30  czy  36  cm. Gdy usiłowałem zobaczyć  coś z  bliska bez  okularów 

retinoskop wykazywał, że moje oczy są zogniskowane jak przy patrzeniu w dal, gdy zaś 

próbowałem zobaczyć coś z daleka, oczy były zogniskowane jak do widzenia z bliska.

Moim problemem było zatem znalezienie sposobu odwrócenia mojej niesprawności i 

doprowadzenia   oczu   do   możliwości   ogniskowania   się   na   punkcie,   który   w   danej   chwili 

życzyłem sobie widzieć. Konsultowałem mój problem z licznymi specjalistami chorób oczu, 

lecz moje rozmowy z nimi były podobne do tych, jakie prowadził św. Paweł z Grekami, 

czysty obłęd.

,,Twoje soczewki są twarde jak kamienie" — mówili. “Nikt nic nie może dla ciebie 

zrobić".

Wtedy  poszedłem   do   neurologa.   Przebadał   mnie   retinoskopem   i   potwierdził   moje 

spostrzeżenia co do specyficznego przestawienia sposobu akomodacji moich oczu, lecz nie 

miał   żadnego   pomysłu   co   do   tego   jak   mógłby   mi   pomóc.   Powiedział,   że   musi   się 

skonsultować z jednym ze swoich kolegów i poprosił mnie o przyjście w przyszłym miesiącu, 

co uczyniłem. Wówczas oświadczył, że doszedł do wniosku iż istnieje tylko jeden człowiek, 

który mógłby mnie wyleczyć i jest nim dr William H. Bates z Nowego Jorku.

“Dlaczego tak uważasz?" zapytałem.

“Ponieważ wydaje mi się, że jesteś jedynym człowiekiem, który mógłby coś wiedzieć 

na ten temat" — odpowiedział.

W ten sposób byłem zdany na samego siebie. Na szczęście spotkałem dżentelmena, 

bez   medycznego   wykształcenia,   który   był   łaskaw   zostać   moim   asystentem.   Przez   wiele 

długich i nużących godzin z wielką uprzejmością trwał przy retinoskopie, podczas gdy ja 

usiłowałem   znaleźć   jakiś   sposób   akomodacji   oka   właściwej   dla   czynności   czytania,   gdy 

chciałem czytać, zamiast dotychczasowego ustawienia akomodacji do dali.

Pewnego dnia patrząc na zawieszony na ścianie obraz skały Gibraltaru zauważyłem na 

niej kilka czarnych plamek. Wyobraziłem sobie, że te plamki są otworami jaskiń i że w tych 

jaskiniach znajdują się poruszający się ludzie. Gdy to zrobiłem moje oczy zogniskowały się 

na odległość umożliwiając czytanie. Następnie popatrzyłem na ten sam obrazek z odległości 

pozwalającej   normalnym   oczom   czytać,   cały   czas   wyobrażając   sobie,   że   te   plamki   były 

jaskiniami z ludźmi w środku. Retinoskop wykazał, że moje oczy podjęły akomodację oraz że 

background image

byłem zdolny do odczytania podpisu pod obrazkiem. W ten sposób na pewien czas pomogłem 

sobie używając wyobraźni.

Później odkryłem, że gdy wyobrażałem sobie litery jako czarne, mogłem widzieć je 

jako czarne, gdy zaś widziałem je jako czarne, potrafiłem rozróżniać ich kształty. Nie można 

nazwać moich postępów błyskawicznymi, ale po sześciu miesiącach mogłem czytać gazety z 

pełnym poczuciem komfortu. To doświadczenie było niezwykle ważne, ponieważ zawierało 

w   sobie   wszystkie   objawy,   jakie   później   zaobserwowałem   u   innych   pacjentów   ze 

starczowzrocznością.

Na szczęście dla moich pacjentów leczenie innych osób jest znacznie krótsze, niż to 

miało miejsce w tym pierwszym przypadku. Niekiedy, całkowite i trwałe wyleczenie zostało 

osiągnięte w ciągu kilku minut. Pewien pacjent, który z powodu starczowzroczności nosił 

okulary od dwudziestu lat poprawił  sobie wzrok za  pomocą metody wyobraźni  w czasie 

krótszym od piętnastu minut.

W jego przypadku po poproszeniu o odczytanie 5 punktowych liter, odrzekł iż nie jest 

w   stanie   tego   zrobić,   ponieważ   wszystkie   litery   są   szare   i   wyglądają   tak   samo. 

Przypomniałem mu, że druk został wykonany za pomocą farby drukarskiej i że nie ma nic 

bardziej od niej czarnego. Zapytałem go czy widział kiedykolwiek farbę drukarską. Odrzekł, 

że tak. Czy przypomina sobie jak bardzo była czarna? Tak. Czy wierzy w to, że te litery są 

równie czarne jak farba, którą widział a zarazem sobie przypominał? Stwierdził, że tak i 

wtedy odczytał litery, a ponieważ poprawa wzroku okazała się trwała, oświadczył, że go 

zahipnotyzowałem.

W  innym   przypadku   dziesięcioletnia   starczowzroczność   została   wyleczona   równie 

szybko przy pomocy tej samej metody. Po przypomnieniu pacjentowi, że litery których nie 

mógł odczytać są czarne, pacjent odrzekł, że o tym wie, lecz one wyglądają na szare.

“Jeżeli Pan wie że one są czarne, a widzi je Pan jako szare" — powiedziałem — “to 

musi je Pan sobie wyobrażać jako szare. Przypuśćmy, że wyobrazi Pan sobie te litery jako 

czarne. Może Pan to zrobić?"

“Tak" — odpowiedział — “Mogę wyobrazić sobie, że są czarne".

Po czym zaczął czytać litery.

Takie ekstremalnie szybkie wyzdrowienia są rzadkie. W dziewięciu przypadkach na 

dziesięć uzyskiwany postęp jest znacznie wolniejszy i potrzebne jest zastosowanie wszystkich 

metod   powodujących   relaksację,   stosowanych   przy   leczeniu   innych   błędów   refrakcji.   W 

najtrudniejszych   przypadkach   starczowzroczności   ludzie   często   cierpią   z   powodu   iluzji 

złudzeń   koloru,   wielkości,   formy  i   zwielokrotnienia   obrazu   w  chwili   gdy  próbują   czytać 

background image

pięciopunktowy   tekst,   podobnie   jak   osoby   z   dalekowzroczno-ścią,   astygmatyzmem   i 

krótkowzrocznością podczas próby czytania liter na tablicy testowej z dali. Nie są w stanie 

przypomnieć sobie albo nawet wyobrazić tak małej rzeczy, jak mała czarna plamka podczas 

próby widzenia z bliska, ale jednocześnie pamiętają ją doskonale, gdy nie usiłują widzieć. Ich 

wzrok na dystans często nie jest doskonały i zawsze poniżej normy, choć mogą sądzić, że jest 

prawidłowy. Dokładnie jak ma to miejsce w innych przypadkach błędów refrakcji, poprawa w 

widzeniu na odległość powoduje także lepsze widzenie z bliska. Jednakże bez względu na 

stopień   trudności   danego   przypadku   i   wiek   pacjenta,   zawsze   jest   odnotowywany   pewien 

stopień poprawy widzenia i jeżeli leczenie było prowadzone wystarczająco długo, osiągano 

całkowicie normalny stan ostrości wzroku.

Przeświadczenie o tym, że starczowzroczność jest normalnym efektem starzenia się 

organizmu jest przyczyną wielkiej liczby osób z wadami wzroku. Gdy osoby, które osiągają 

“wiek presbiotyczny" doświadczają trudności przy czytaniu, bardzo chętnie zakładają okulary, 

często nawet bez fachowej medycznej konsultacji. W niektórych przypadkach takie osoby 

mogą   być   faktycznie   starczowzroczne,   w   innych   doświadczane   trudności   mogą   być 

chwilowe, jednak dane osoby mogą pomyśleć, że już nie są takie młode więc to co się dzieje z 

ich wzrokiem jest zgodne z działaniem natury i że nie należy się jej sprzeciwiać. Lecz gdy już 

założy się okulary, w przeważającej większości przypadków, właśnie one spowodują wadę 

wzroku, którą miały wyleczyć lub jeżeli taka wada występuje, tylko ją pogorszą, czasami w 

bardzo szybki sposób o czym każdy okulista doskonale wie.

Bywa i tak, że po kilku tygodniach (jak to zostało już opisane w rozdz. 5) dana osoba 

spostrzega, że nie może już bez okularów odczytać dużych liter, które przed rozpoczęciem ich 

używania nie sprawiały trudności w czytaniu. W przeciągu pięciu-dziesięciu lat zanika siła 

akomodacji oka i dana osoba może czuć się szczęśliwa, jeżeli w tym czasie nie zapadnie na 

kataraktę, jaskrę lub zapalenie siatkówki.

Tylko w wyjątkowych przypadkach oko nie poddaje się tym sztucznie stworzonym i 

narzuconym   mu   warunkom,   lecz   w   takich   przypadkach   odbywają   się   zadziwiające 

długotrwałe   zmagania   z   tymi   negatywnymi   wpływami.   Pewna   kobieta   w   wieku 

siedemdziesięciu  lat  nosiła  okulary  od lat  dwudziestu  i  wciąż  była  zdolna  do  odczytania 

czcionki 5 pt, a także miała prawidłowy wzrok przy patrzeniu na odległość bez używania 

szkieł. Jak mówiła: “okulary męczą jej wzrok i zamazują obraz", lecz ona pomimo częstej 

chęci   odrzucenia,   ich   wciąż   nosiła   okulary,   ponieważ   kiedyś   powiedziano   jej,   że   jest   to 

potrzebne dla jej wzroku.

Jeżeli jakaś osoba stwierdza, że dotyka ją starczowzroczność lub przybliża się do 

background image

“wieku   presbiotycznego"   może,   zamiast   zakładać   okulary,   podążać   za   przykładem 

dżentelmena   wspomnianego   przez   dr   Holmes'a   i   wykonywać   ćwiczenia   polegające   na 

czytaniu najmniejszych dostępnych czcionek. Wówczas idea głosząca tezę, że obniżenie się 

siły akomodacji jest “normalnym rezultatem procesu starzenia się organizmu" wkrótce umrze 

naturalną śmiercią.

ROZDZIAŁ 17

ZEZ I AMBLIOPIA: PRZYCZYNY

Ambliopia — niedowidzenie przy zezie, amblyopia ex enopsia — osłabienie wzroku z 

powodu nieużywania go.

Ponieważ mamy dwoje oczu, jest rzeczą oczywistą, że musi zaistnieć proces widzenia 

dwóch obrazów. Aby te dwa obrazy zostały połączone w jedną całość w umyśle, potrzebna 

jest perfekcyjna harmonia współdziałania pomiędzy tymi dwoma organami. Podczas patrzenia 

na oddalony obiekt, osie widzenia oczu muszą być równoległe, natomiast przy patrzeniu na 

obiekty   nieco   bliżej   położone,   powiedzmy   bliżej   niż   20   stóp,   osie   muszą   zbiegać   się 

dokładnie pod tym samym kątem.

Brak tego typu harmonii w działaniu jest znany jako zez i jest jednym z najbardziej 

przykrych defektów oczu, nie tylko z powodu obniżenia się jakości widzenia, ale także z 

powodu   utraty   symetrii   w   wyrażającej   największą   ekspresję   części   twarzy,   co   z   kolei 

przyczynia się do powstania przykrego defektu urody. Ta choroba od dawna wprowadza w 

zakłopotanie   naukowców.   O   ile   teorie   opisujące   w   naukowych   opracowaniach   przyczyny 

powstania   zeza   przybliżają   się   w   niektórych   przypadkach   do   ich   wyjaśnienia,   o   tyle   w 

praktyce wiele przypadków pozostaje niewyjaśnionych, zaś wszystkie metody leczenia ocenia 

się pod względem rezultatów, jako bardzo niepewne.

Idea   wyjaśniająca,   że   brak   harmonii   w   ruchach   oka   jest   spowodowany 

współwystępującą i odpowiadającą im nierównowagą sił w mięśniach poruszających okiem w 

oczodołach, wydaje się na tyle naturalna, że ta teoria została niemal natychmiast powszechnie 

zaakceptowana. Przeprowadzane chirurgiczne operacje początkowo miały wielkie wzięcie, 

ale dziś są doradzane przez większość autorytetów wyłącznie jako ostateczny środek ratunku. 

Sporo osób dzięki takim operacjom wiele skorzystało, lecz najlepsza operacyjna korekta zeza 

jest wyłącznie przybliżona, zaś w wielu przypadkach wada ta uległa pogorszeniu, podczas 

gdy pełne odzyskanie równego jakościowo widzenia obydwoma oczami — czyli możliwości 

połączenia dwóch wzrokowych obrazów w jedną całość — zostało w tragiczny sposób na 

zawsze zaprzepaszczone.

background image

W  chwili   obecnej   teoria   tłumacząca   powstawanie   zeza   na   skutek   niesymetrycznej 

pracy mięśni wyjaśnia ten problem na tyle nie wystarczająco, że gdy zasugerowano, iż zez 

jest   schorzeniem   powstającym   w   wyniku   powiększającego   się   błędu   refrakcji   — 

dalekowzroczność   byłaby   zatem   odpowiedzialna   za   powstanie   zeza   zbieżnego,   zaś 

krótkowzroczność   powodowałaby   zeza   rozbieżnego   —   zostało   to   także   powszechnie 

zaakceptowane. Ta teoria również nie wyjaśnia w sposób satysfakcjonujący problemu i teraz 

opinie świata medycznego są podzielone pomiędzy różnymi teoriami.

Aby którąkolwiek z tych teorii uznać za wiarygodną, najpierw koniecznie musi ona 

wyjaśnić   wielką   liczbę   skomplikowanych   faktów.   Niepewność   co   do   wyników   operacji 

korygujących mięśnie oka, jest wystarczającym powodem do nabrania wątpliwości co do 

teorii bazującej na stwierdzeniu, że zez jest wadą spowodowaną niewłaściwą pracą mięśni. W 

wielu przypadkach wykazano paraliż co najmniej jednego z tych mięśni w oku, które nie 

zezowało.

Wyleczenie   porażenia   mięśni   nie   zawsze   skutkuje   wyleczeniem   zeza,   podobnie 

wyleczenie   zeza   nie   zawsze   powoduje   poprawę   stanu   niedomagających   mięśni.   Jeden   ze 

znanych   oftalmologów   zarejestrował,   tak   wielką   liczbę   przypadków   nie   poddających   się 

leczeniu   za   pomocą   ćwiczeń   umożliwiających   połączone   widzenie,   że   w   tego   typu 

przypadkach   przepisywał   leczenie   operacyjne.   Inny   zauważył,   że   większość   osób 

dalekowzrocznych nie zezuje, co zmusiło go do stwierdzenia, że dalekowzroczność nie może 

być przyczyną zeza bez uwzględnienia innych współwy-stępujących przyczyn.

To, że stan wzroku nie jest istotnym czynnikiem w wytworzeniu zeza, potwierdziła 

wielka ilość faktów. To prawda, że zez występuje z reguły w połączeniu z błędami refrakcji, 

lecz   niektóre   jednostki   zezują   mając   minimalny   błąd   refrakcji.   Jest   także   prawdą,   że 

większość   osób   ze   zbieżnym   zezem   wykazuje   się   dalekowzrocznością,   chociaż   u   wielu 

innych pacjentów tego się nie stwierdza. Niektóre osoby z przypadkiem zbieżnego zeza są 

krótkowzroczne. Bywają także osoby ze zbieżnym zezem z jednym okiem prawidłowym, a 

drugim dalekowzrocznym, krótkowzrocznym lub nawet niewidome na drugie oko.

Z reguły w oku, które skręca wzrok jest gorszy, niż w tym, które patrzy prosto, ale 

zdarzają się odwrotne przypadki. Przy ślepocie pary oczu, oba mogą być na wprost lub jedno 

może skręcać. Z jednym dobrym i jednym ślepym okiem, oba mogą być ustawione prosto. Im 

bardziej ślepe jest oko, tym większą wykazuje tendencję do zezowania, lecz często zdarzają 

się wyjątki i w rzadkich przypadkach oko o wzroku niemal prawidłowym może być trwale 

skręcone.

Zez   może   także   zaniknąć   i   ponownie   powrócić,   jak   również   zez   zbieżny   może 

background image

zamienić się w rozbieżny i na odwrót. Przy takim samym błędzie refrakcji, jedna osoba może 

zezować, inna  nie. Trzecia  z kolei  będzie  zezować  innym okiem. A czwarta  początkowo 

będzie zezować jednym okiem, a następnie drugim. U piątej osoby stopień tej wady będzie się 

zmieniał.   Jedni   będą   się   dobrze   czuć   bez   okularów,   czy   innego   leczenia,   inni   będą 

potrzebować   pomocy.   Stosowane   metody  leczenia   mogą   dawać   trwałą,   bądź   tymczasową 

poprawę, zaś nawroty wady mogą się zdarzać zarówno przy noszeniu okularów jak i bez nich.

Nawet   przy   niewielkim   błędzie   refrakcji,   jakość   widzenia   okiem   zezującym   jest 

gorsza od tej okiem patrzącym prosto i z reguły nie sposób znaleźć przyczyny tego stanu 

rzeczy   w   wadach   budowy   oka.   Istnieje   znaczna   rozbieżność   opinii   co   do   tego,   czy   ten 

specyficzny błąd wynika z zeza, czy też jest powodem zezowania, przeważa jednakże opinia, 

że to zez wpływa na pogorszenie się wad wzroku. Znalazło to odzwierciedlenie w nazwie 

nadanej temu schorzeniu  amblyopia ex anopsia (osłabienie wzroku z powodu nie używania 

go) — gdyż uważa się, że umysł pomija obraz dochodzący z wadliwego oka, aby uniknąć 

podwójnej wizji Spotkałem jednakże wiele par oczu z zezem, które nie miały ambliopii, 

można także spotkać tę przypadłość u osób, które nigdy nie zezowały.

W   literaturze   traktującej   o   tym   temacie,   pełno   jest   stwierdzeń   o   niemożliwości 

leczenia   ambliopii,   zaś   w   popularnych   opracowaniach   doradza   się   rodzicom   zezujących 

dzieci, aby jak najszybciej rozpoczynali leczenie zeza z uwagi na grożącą utratę wzroku w 

oku,   które   zezuje.   Jeden   z   ważniejszych   oftalmologów   stwierdził,   że   nie   należy   się 

spodziewać większych wyników w leczeniu ambliopii w wieku powyżej szóstego roku życia, 

podczas gdy inny powiedział: “czynności siatkówki nigdy nie powrócą do normalnego stanu, 

nawet jeżeli przyczyny zaburzeń wzroku zostały usunięte ..." Jest to dobrze rozeznane w 

przypadku,   gdy   dobrze   widzące   oko   traci   wzrok   na   jakiś   czas,   ale   wzrok   w   przypadku 

ambliopii często powraca w pełni do normy. Ponadto jedno oko może być w pewnym czasie 

obarczone tą wadą, a kiedy indziej nie. Przy zakryciu dobrze widzącego oka, oko zezujące 

może mieć na tyle dużą ambliopię, że z trudnością rozróżni dzienne światło od ciemności, 

lecz po otwarciu obydwu oczu, wzrok w oku zezującym może się okazać równie dobry, jak w 

oku patrzącym na wprost, a czasem nawet lepszy. W wielu przypadkach am-bliopia występuje 

na zmianę to w jednym, to w drugim oku.

Podwójne widzenie zdarza się często wyłącznie w przypadku zeza i gdy tak się dzieje 

ma to bardzo zadziwiające formy. Gdy oczy skierowane są do środka, obraz widziany przez 

prawe oko, powinien być (zgodnie z wszelkimi prawami optyki) widziany po prawej stronie, 

zaś obraz widziany przez lewe oko winien być przesunięty na lewo. Przy oczach zwróconych 

na   zewnątrz   sytuacja   powinna   być   odwrotna.   Lecz   często   usytuowanie   obrazów   jest 

background image

odwrócone, obraz widziany przez prawe oko w przypadku zeza zbieżnego jest widziany po 

lewej   stronie,   zaś   widok   dochodzący   z   lewego   oka   widziany   jest   ze   strony   prawej.   W 

przypadku zeza rozbieżnego sytuacja jest odwrotna. Taki stan rzeczy znany jest pod nazwą 

“paradoksalna   diplopia".   Trzeba   wszelako   zaznaczyć,   że   osoby   o   wzroku   niemal 

prawidłowym,   patrzące   doskonale   na   wprost,   mogą   wykazywać   obydwa   rodzaje   takiego 

podwójnego widzenia.

Żadna z przedstawionych teorii nie wyjaśnia wszystkich okoliczności związanych z tą 

wadą wzroku, gdyż tak naprawdę można udowodnić, że we wszystkich przypadkach zeza 

występuje specyficzny stan napięcia i usunięcie tego napięcia pociąga za sobą we wszystkich 

przypadkach wyleczenie z zeza, podobnie jak ma to miejsce w przypadku amblio-pii i błędów 

refrakcji. Jest oczywiste, że wszyscy o normalnym wzroku potrafią zrobić zeza “na życzenie" 

poprzez napięcie odpowiednich mięśni. Nie jest to trudna do wykonania czynność i wiele 

dzieci bawi się w ten sposób, dostarczając swoim rodzicom nieuzasadnionego lęku, iż ten 

chwilowy zez stanie się trwałą przypadłością.

Wytworzenie zeza zbieżnego jest stosunkowo łatwe. Dzieci z reguły czynią to poprzez 

napięcie   wzroku   ześrodkowane   na   widzeniu   końca   swojego   nosa.   Wytworzenie   zeza 

rozbieżnego  jest trudniejsze,  lecz  po krótkiej  praktyce  osoba o normalnym  wzroku może 

zgodnie ze swoją wolą odwracać na zewnątrz zarówno jedno, jak i oboje oczu. Możliwe jest 

także zwrócenie jednego oka do góry albo na dół lub jednego na dół i drugiego do góry oraz 

w   dowolnym   żądanym   kierunku.   Każdy   rodzaj   zeza   może   być   wykonany  “na   życzenie" 

poprzez odpowiadający mu rodzaj napięcia. Z reguły przy takim wywołanym na życzenie 

zezie odnotowuje się pogorszenie widzenia, zaś pomiar siły odpowiednich mięśni wykazuje 

ich słabość korelującą z danym sposobem zezowania.

ROZDZIAŁ 18

ZEZ I AMBLIOPIA: LECZENIE

Oczywisty wniosek wynikający z poprzednich rozważań pozwala stwierdzić, że zez i 

ambliopia,   podobnie   jak   błędy   refrakcji   są   zaburzeniami   wyłącznie   czynnościowymi. 

Ponieważ zawsze poddają się leczeniu przy pomocy zredukowania i usunięcia stanu napięcia 

z nimi związanego, w celu wyeliminowania tych wad należy stosować wszystkie metody, 

które powodują stan relaksacji wzroku i centralną fiksację. Podobnie jak ma to miejsce w 

przypadkach błędów refrakcji, zez zanika, zaś ambliopia zostaje skorygowana tak szybko, jak 

szybko   dany   pacjent   osiągnie   wystarczającą   kontrolę   nad   umysłem,   pozwalającą   na 

utrzymywanie   w   pamięci   obrazu   doskonale   czarnej   kropki.   Dzięki   tej   metodzie   obydwie 

background image

wady mogą być  czasowo usunięte, zaś ich trwałe wyeliminowanie jest już tylko kwestią 

zamiany tego chwilowego stanu w trwałą i nieprzemijającą jakość.

Jednym z lepszych sposobów osiągnięcia kontroli umysłu (w zakresie zmysłu wzroku) 

w  przypadku   zeza,   jest   świadome   nauczenie   się   powiększania   tej   wady  lub   wytwarzania 

odmiennego rodzaju zeza. Typowym przykładem może być tutaj przypadek kobiety, która 

cierpiała na rozbieżnego, pionowego zeza obu oczu. Gdy lewe oko patrzyło na wprost, prawe 

skręcało na zewnątrz i do góry, gdy prawe było usytuowane prosto lewe skręcało w dół i na 

zewnątrz. W obydwu oczach występowała ambliopia i podwójne widzenie z postrzeganiem 

obrazów czasami po właściwej, a czasami po przeciwnej stronie. Kobieta cierpiała na bóle 

głowy,   przepisane   okulary  i   inne   metody  leczenia   nie   przynosiły  żadnego   efektu,   tak   że 

zdecydowana była poddać się operacji. Chirurg, do którego zwróciła się z tym projektem, 

podczas badania stwierdził w tym przypadku tak wiele nieprawidłowo pracujących mięśni, że 

poprosił mnie o opinię, które z nich powinny być zoperowane.

Pokazałem   tej   pani,   jak   w   sposób   świadomy   może   powiększać   swojego   zeza   i 

zaleciłem chirurgowi, by leczył jej oczy przy pomocy reedukacji wzroku bez operowania. 

Podjęli   ćwiczenia   i   po   upływie   niecałego   miesiąca   pacjentka   nauczyła   się   odruchowo 

poruszać oczami. Początkowo robiła to patrząc na ołówek trzymany na wysokości nosa, lecz 

później potrafiła to robić bez użycia ołówka, zaś na koniec potrafiła wytworzyć każdy rodzaj 

zeza “na życzenie". Leczenie nie było przyjemne, ponieważ robienie nowych rodzajów zeza 

lub powiększanie już istniejącej wady sprawiało jej ból, lecz poskutkowało całkowitym i 

trwałym wyleczeniem zarówno zeza jak i ambliopii. Ta sama metoda z powodzeniem była 

stosowana w stosunku do innych pacjentów.

Niektórzy nie wiedzą czy patrzą prosto na dany obiekt, czy też nie. Może im pomóc 

druga   osoba   dostrzegająca   skręcenie   oka   i   nakierowu-jąca   je   w   patrzeniu   bliższym 

właściwemu kierunkowi. Gdy skręcające oko patrzy wprost na dany obiekt, napięcie podczas 

widzenia zmniejsza się, w konsekwencji czego ulega poprawie wzrok. Zakrycie dobrego oka 

nieprzeźroczystym ekranem, czy matowym szkłem okularu, zachęca zezujące oko do bardziej 

prawidłowej pracy, szczególnie gdy ostrość widzenia nie jest prawidłowa.

W przypadku dzieci w wieku poniżej siedmiu lat, zez może być z reguły leczony przy 

użyciu   atropiny.   Stosuje   się   dwa   razy   dzienne   zakrapianie   jednoprocentowego   roztworu 

atropiny   do   jednego   lub   obu   oczu,   przez   szereg   miesięcy,   czasem   ponad   rok.  Atropina 

utrudnia dziecku widzenie i sprawia, że światło słoneczne jest odbierane jako nieprzyjemne. 

Aby przezwyciężyć te trudności, dziecko musi się zrelaksować, a relaksacja leczy zeza.

Rezultaty leczenia osiągane dzięki reedukacji wzroku w przypadku zeza i ambliopii są 

background image

czasami tak szybkie, że wydają się być niewiarygodne. Następujący przykład jest jednym z 

wielu, które mogłyby być wymienione.

Jedenastoletnia dziewczynka miała zbieżnego pionowego zeza lewego oka. Ostrość 

widzenia tego oka na dystans wynosiła 3/200, podczas gdy widzenie z bliży było na tyle 

niedoskonałe, że uniemożliwiało czytanie. Wzrok w prawym oku był prawidłowy zarówno z 

bliży   jak   i   z   dali.   Gdy  zjawiła   się   w   moim   gabinecie   nosiła   okulary,   lecz   bez   żadnych 

korzystnych rezultatów. Wielkie C widziała lepiej gdy patrzyła swoim lewym okiem trzy 

stopy w bok od litery, niż patrząc wprost na nią. Lecz gdy poprosiłem ją o policzenie palców 

mojej dłoni trzymanej 3 stopy od tablicy, przyciągnęło to na tyle jej uwagę, że była w stanie 

widzieć “gorzej" wielką literę. Duże wrażenie zrobił na niej fakt, że patrząc obok tablicy 

mogła ją zgodnie ze swoim życzeniem widzieć lepiej albo gorzej. Poprosiłem ją o zwrócenie 

uwagi na fakt, że gdy widziała literę gorzej jej wzrok się poprawia, zaś podczas gdy widzi ją 

lepiej wzrok ulega pogorszeniu. Po kilkukrotnym przesuwaniu wzroku z tablicy na punkt 

oddalony  o   3  stopy  od  niej,   przy  jednoczesnym   spostrzeganiu,   że   to  poprzednie   miejsce 

widziane jest jako gorsze, jej wzrok uległ poprawie do ostrości 10/200.

Jej   zdolność   do   przesuwania   i   “gorszego   widzenia"   rosła   tak   szybko,   że   w  ciągu 

dziesięciu dni jej wzrok uzyskał normalną ostrość w obu oczach, zaś po następnych dwóch 

tygodniach poprawił się do 20/10 (normalne 10/10), podczas gdy czcionka o rozmiarze 5 pt 

mogła być odczytywana przez każde jej oko w zakresie odległości od 7,5 cm do 50 cm. W 

ciągu następnych trzech tygodni ostrość jej wzroku wynosiła 20/5 przy sztucznym świetle, 

mogła także czytać fotograficznie pomniejszaną czcionkę z odległości 5 cm. Testy zostały 

przeprowadzone dla obu oczu razem, jak i dla każdego z osobna. Potrafiła w równie dobrym 

stopniu   odczytywać   zarówno   poznaną   wcześniej   tablicę   testową,   jak   i   całkiem   obcą. 

Poradziłem jej aby kontynuowała leczenie w domu, by zapobiec nawrotowi wady, lecz po 

upływie trzech lat nic takiego nie nastąpiło. Podczas ćwiczeń w gabinecie oraz w domu, dobre 

oko było zasłaniane nieprzeźroczystym ekranem, lecz nie noszono go w innym czasie.

Podobny jest przypadek czternastoletniej dziewczynki, która zezowała od dzieciństwa. 

Wewnętrzny mięsień prosty (rectus) prawego oka został przecięty w wieku dwóch lat, lecz 

nadal ściągał oko do środka. Dziewczynka nie chciała nosić okularów z zaślepką na zdrowym 

oku, ponieważ koledzy dokuczali jej z tego powodu i nabrała przekonania, iż jest to bardziej 

rzucające się w oczy od zeza. Pewnego dnia zgubiła w śniegu okulary, lecz ojciec natychmiast 

dostarczył jej następną parę. Wówczas oświadczyła, że czuje się chora i nie może chodzić do 

szkoły. Wyjaśniłem jej ojcu, że jest to reakcja nerwowa polegająca na zastąpieniu chorobą 

stosowanego   aktualnie   leczenia.   Ponieważ   sytuacja   nie   ulegała   zmianie,   ani   poprawie 

background image

poprosiłem, aby przyszła do mnie.

W obecności ojca udało się ją przekonać, że powinna kontynuować leczenie, ona zaś 

natychmiast wzięła się do pracy z taką energią i zrozumieniem, że w ciągu pół godziny wzrok 

w jej zezującym i ambliopicznym oku uległ poprawie z 3/200 do 20/30. Stała się także zdolna 

do   odczytania   czcionki   5   pt   z   odległości   30   cm.   Powróciła   do   szkoły  nosząc   okulary  z 

zaślepką na dobrym oku, ale gdy chciała coś zobaczyć, spoglądała jednak ponad okularami. 

Jej ojciec chodził z nią do szkoły i nalegał by używała gorzej widzącego oka w miejsce 

lepszego.   Uświadomiła   sobie   w   końcu,   że   najprostszą   drogą   wyjścia   z   kłopotów   będzie 

stosowanie   się   do   moich   instrukcji   i   w   ciągu   tygodnia   zez   poddał   się   korekcie,   zaś 

dziewczyna   odzyskała   prawidłowy   wzrok   w   obydwu   oczach.   Na   początku   leczenia   z 

odległości 3 stóp nie była w stanie policzyć palców ręki gorzej widzącym okiem, zaś po 

trzech   tygodniach   (wliczając   w   to   zmarnowany   przez   nią   czas)   nie   miała   już   żadnych 

problemów ze wzrokiem. Gdy powiedziałem jej o tym, to co ją najbardziej zaniepokoiło, to 

kwestia ewentualnej konieczności założenia okularów z zaślepką w przyszłości. Zapewniłem 

ją, że dopóki nie powróci wada, dopóty nie będzie musiała zakładać tych okularów. Taka 

konieczność nigdy się nie zdarzyła.

W trzecim przypadku ośmioletnia dziewczynka cierpiała od dzieciństwa na zeza i 

ambliopię. Wzrok w prawym oku był na poziomie 10/40, a w lewym 20/30. Okulary nie 

dawały poprawy. Posadziłem dziecko w odległości 20 stóp od tablicy z prawym — gorszym 

okiem zasłoniętym. Skierowałem jej wzrok na wielką literę na tablicy z prośbą o odnotowanie 

jej   wyrazistości.   Następnie   powiedziałem   jej,   żeby  popatrzyła   3   stopy  w   bok   od   tablicy 

zwracając jej uwagę na fakt, że już nie widzi tej wielkiej litery tak dobrze, jak miało to 

miejsce wcześniej. Stopniowo przybliżaliśmy punkt fiksacji coraz bliżej litery, aż do chwili, 

gdy stwierdziła, że chociaż patrzy tylko kilka—kilkanaście centymetrów od litery, nadal widzi 

ją w gorszym stopniu. Gdy patrzyła na małą literę, z łatwością rozpoznawała, że zewnętrzna 

fiksacja odsunięta już o dwa centymetry w bok zmniejsza jej ostrość widzenia.

Potem nauczyła się jak zwiększać ambliopię lepszego oka (tego, które było zakryte 

podczas otrzymywania instrukcji zwiększających zewnętrzną fiksację, czyli naukę “gorszego 

widzenia słabszym okiem), co zostało osiągnięte w ciągu kilku minut. Powiedziałem jej, że 

przyczyną jej wadliwego wzroku jest przyzwyczajenie do patrzenia na wybrane obiekty tylko 

jedną częścią siatkówki, znajdującą się z boku prawdziwego centrum widzenia. Doradziłem 

jej by popatrzyła prosto na tablicę testową. W ciągu pół godziny wzrok w lewym oku osiągnął 

normę, podczas gdy w prawym poprawił się z 10/40 do 10/10. Po dwóch tygodniach została 

w pełni wyleczona.

background image

ROZDZIAŁ 19

PRZEPŁYWAJĄCE PLAMKI: ICH PRZYCZYNY I LECZENIE

Jedną z częściej ostatnio zgłaszanych przypadłości pogarszających jakość widzenia, 

jest wcześniej wspomniana przypadłość znana jako muscae yohtantes albo latające muszki. Te 

pływające   cętki   są   zwykle   ciemne   lub   czarne,   lecz   czasami   wydają   się   być   białymi 

balonikami, zaś w rzadkich przypadkach przyjmują wszystkie kolory tęczy.  Poruszają się 

dosyć szybko, z reguły po zakrzywionych liniach przed oczami i zawsze wydają się być tuż 

poza punktem fiksacji. Jeżeli ktoś próbuje spojrzeć wprost na nie, wydają się zawsze poruszać 

nieco szybciej i dalej. Stąd ich nazwa.

Literatura traktująca o tym zjawisku pełna jest przeróżnych spekulacji co do źródeł 

pochodzenia   tych   przewidzeń.   Niektórzy   łączą   je   z   obecnością   pływających   plamek   — 

martwych   komórek   lub   ich   szczątków   —   w   ciele   szklistym

1

,   przeźroczystej   substancji 

wypełniającej w czterech piątych gałkę oczną. Uważa się, że podobne plamki na powierzchni 

rogówki mogą być także odpowiedzialne za taki stan rzeczy. Istnieją także domniemania, że 

plamki mogą być spowodowane przepływaniem łez po powierzchni rogówki.

Latające muszki są na tyle powszechne w krótkowzroczności, że przypuszcza się iż 

stanowią jeden z jej symptomów, jakkolwiek zdarzają się i w innych wadach refrakcji, jak 

również i u osób o prawidłowym wzroku. Są łączone z zaburzeniami krążenia, trawienia, 

złym funkcjonowaniem nerek, a ponieważ tak wiele zdrowych osób również cierpi na tę 

przypadłość, zakłada się, że mogą stanowić objawy początkowych stadiów choroby. Dzięki 

temu schorzeniu biznes medyczny dobrze prosperuje i by-

x

Tak  jest   to  między  innymi   tłumaczone  w  aktualnie   wydawanych   książkach,  np.  w  

cytowanej w rozdz. “Od tłumacza" pozycji G. Lefebvre “Zaburzenia wzroku" [od

red].

łoby naprawdę trudno opisać ogrom psychicznych cierpień, jakie mogą spowodować 

te niepozorne plamki, co zilustrują poniższe przykłady.

Pewien duchowny, który był na tyle zaniepokojony pojawiającymi się przed oczyma 

plamkami, że wybrał się do swojego okulisty, dowiedział się, że może to być objaw choroby 

nerek, oraz że w wielu przypadkach kłopotów z nerkami, ostrzegawczym sygnałem może być 

choroba   siatkówki.   Zatem   w   regularnych   odstępach   czasu,   wyruszał   do   tego   specjalisty 

przebadać swoje oczy, a gdy tylko,ów doktor zmarł, począł natychmiast rozglądać się za 

kimś, kto mógłby wykonywać okresowe badania. Jego lekarz domowy skierował go do mnie.

Trudno   powiedzieć   czy   byłem   równie   dobrze   znanym   lekarzem,   jak   poprzedni 

oftalmolog,  ale  zdarzyło  się pewnego razu,  że wytłumaczyłem  lekarzowi  rodzinnemu  jak 

background image

należy używać oftalmoskopu, gdy inni specjaliści nie potrafili tego zrobić. Zapewne dlatego 

stwierdził, że muszę wiedzieć wszystko o sposobie używania tego instrumentu, zaś to czego 

ów duchowny potrzebował w szczególności, to kogoś zdolnego do przeprowadzenia badania 

wnętrza   oka   i   natychmiastowego   wykrycia   najmniejszych   pojawiających   się   znaków 

świadczących o zbliżającej się chorobie nerek. Zatem pacjent ów przybył do mnie, ja zaś 

przeprowadziłem bardzo szczegółowe badanie jego oczu. Wyszedł szczęśliwy, bo nie mogłem 

znaleźć niczego złego w jego oczach, lecz potem systematycznie do mnie wracał wyłącznie w 

celu sprawdzenia stanu swego zdrowia.

Pewnego dnia, gdy byłem poza miastem, wpadł mu popiół do oka i udał się do innego 

okulisty w celu usunięcia go. Gdy wróciłem późno w nocy, napotkałem go na progu moich 

drzwi. Jego historia była godna politowania. Nowy lekarz przebadał oftalmoskopem oczy i 

zasugerował możliwość jaskry, opisując tę chorobę jako bardzo podstępną, mogącą pozbawić 

go nagle wzroku i która może być potwornie bolesna. Gdy dowiedział się, że pacjent był 

wcześniej informowany o niebezpieczeństwie zapadnięcia na chorobę nerek, wyraził sugestię, 

że   również   wątroba   i   serce   mogą   być   nie   w   porządku   i   doradził   dokładne   badanie   tych 

organów.

Raz   jeszcze   przebadałem   oczy   duchownego,   ze   szczególnym   uwzględnieniem 

ciśnienia w gałce ocznej, pozwoliłem mu naciskać moje oczy i porównać ze swoimi, aby 

mógł sam zobaczyć iż wcale nie stały się twarde jak kamienie, co w końcu pozwoliło mi 

przekonać i uspokoić go.

W   innym   ze   znanych   mi   przypadków,   pewien   powracający   z   Europy   mężczyzna 

patrząc na białe chmury pewnego dnia dostrzegł latające muszki pojawiające się przed jego 

oczami.   Skonsultował   to   z   lekarzem   okrętowym,   który   powiedział   mu,   że   są   to   bardzo 

poważne objawy i mogą świadczyć o zbliżającej się ślepocie. Mogą także oznaczać początki 

obłędu, jak również inne nerwowe i organiczne przypadłości. Doradził mu jak najszybszą 

konsultację   ze   swoim   domowym   lekarzem,   jak   również   ze   specjalistą   chorób   oczu,   co 

niezwłocznie uczynił.

Było   to   dwadzieścia   pięć   lat   temu,   ale   nigdy   nie   zapomnę   przerażającego   stanu 

rozbicia   nerwowego   i   lęku   w   jakim   znajdował   się   ten   człowiek   w   chwili,   gdy  do   mnie 

przyszedł.   Był   to   stan   znacznie   gorszy,   niż   w   przypadku   duchownego,   który   był   gotów 

przyznać, że jego lęki są nieracjonalne. Bardzo dokładnie przebadałem oczy i stwierdziłem, 

że całkowicie odpowiadają normie. Ostrość wzroku była prawidłowa zarówno w bliży, jak i w 

dali. Kolor, kształt i ciśnienie wewnątrz gałki ocznej były prawidłowe i nawet przy użyciu 

silnie powiększającego szkła nie mogłem znaleźć żadnych zmętnień ciała szklistego. Krótko 

background image

mówiąc nie było żadnych symptomów jakiejkolwiek choroby.

Powiedziałem temu mężczyźnie, że nic złego nie dzieje się z jego oczami, a także 

pokazałem   mu   wielkie   ogłoszenie   w   pewnej   gazecie,   w   którym   jakiś   szarlatan   opisywał 

przerażające rzeczy jakie mogą się przydarzyć pacjentom wkrótce po zauważeniu latających 

plamek przed oczami, o ile nie zaczną dostatecznie szybko zażywać lekarstwa zachwalanego 

w ogłoszeniu w cenie jednego dolara za butelkę. Zauważyłem, że to ogłoszenie, które ukazuje 

się codziennie we wszystkich większych gazetach w mieście i prawdopodobnie również w 

innych   miejscowościach,   musi   kosztować   masę   pieniędzy  i   pewnie   przynosi   też   pokaźne 

zyski. Musi być oczywiście wielka liczba osób cierpiących na tego rodzaju objawy i jeżeli 

byłyby   one   rzeczywiście   na   tyle   poważne,   na   ile   się   w   to   wierzy,   to   w   społeczeństwie 

pojawiłaby się wielka masa niewidomych i oszalałych ludzi, których jak dotąd nie widać.

Mój pacjent wyszedł w nieco lepszym stanie, lecz o godzinie jedenastej (jego pierwsza 

wizyta miała miejsce o dziewiątej) przyszedł raz jeszcze. Nadal widział latające muszki i 

wciąż   się   ich   obawiał.   Ponownie   przebadałem   jego   oczy,   robiąc   to   równie   uważnie   jak 

poprzednio i ponownie udało mi się przekonać go, iż nic złego się nie dzieje. Po południu nie 

było mnie w gabinecie, ale powiedziano mi, że znowu przyszedł piętnaście po trzeciej. O 

siódmej przyszedł raz jeszcze, tym razem ze swoim domowym lekarzem — moim starym 

przyjacielem. Powiedziałem do tego ostatniego:

“Proszę, zrób coś żeby ten człowiek pozostał w domu. Muszę pobierać opłaty za jego 

wizyty, ponieważ zajmują mi tak wiele czasu, lecz jest mi wstyd brać od niego pieniądze, 

ponieważ nic złego się z nim nie dzieje."

Nie wiem co mu powiedział mój przyjaciel, lecz pacjent więcej już nie wracał.

Nie widziałem wtedy jeszcze o muscae volitantes tyle ile mi wiadomo teraz lub na tyle 

dużo, aby uwolnić obu opisanych mężczyzn od ich ogromnego zaniepokojenia. Mogłem im 

powiedzieć, że ich oczy są zdrowe, lecz nie wiedziałem jak wyleczyć ich z tych objawów, 

które są po prostu złudzeniem spowodowanym psychicznym napięciem. Plamki są powiązane 

z   odpowiednim   stopniem   wykazywanej   wady  wzroku,   ponieważ   osoby  o   niedoskonałym 

wzroku   zawsze   wykazują   napięcie   podczas   widzenia,   lecz   także   osoby,   których   wzrok 

normalnie   jest   prawidłowy   mogą   je   czasami   dostrzegać,   gdyż   nikt   nie   ma   optymalnego 

wzroku przez cały czas. Większość ludzi może zobaczyć muscae yolitantes podczas patrzenia 

na  słońce  lub  na  jakąkolwiek  jednolitą  jasną  powierzchnię,  taką  jak oświetlona  światłem 

słonecznym biała kartka papieru. Dzieje się tak dlatego, że większość ludzi wykazuje stan 

napięcia patrząc na tego rodzaju powierzchnię.

Innymi słowy plamki mogą być widziane tylko w wypadku działania oczu i umysłu w 

background image

stanie   napięcia   i   zawsze   zanikają,   gdy   napięcie   zostanie   usunięte.   Jeżeli   ktoś   potrafi 

przypominać sobie małą literkę na tablicy testowej widzianą za pomocą centralnej fiksacji, 

plamki   natychmiast   znikną   albo   przestaną   się   poruszać.   Lecz   jeżeli   ktoś   spróbuje 

przypomnieć sobie dwie lub więcej literek, jako widzianych równie dobrze w tym samym 

czasie, plamki ponownie pojawią się i będą się poruszać.

Z   reguły   bardzo   łatwo   wyleczyć   napięcie   będące   przyczyną  muscae   yolitantes. 

Nauczycielka,   którą   muszki   nękały   od   wielu   lat,   trafiła   do   mnie   z   powodu   znacznego 

pogorszenia   się   tych   objawów.   W   ciągu   pół   godziny   udało   mi   się   poprawić   jej   lekką 

krótkowzroczność   i   gdy   jej   wzrok   wrócił   do   normy,   plamki   zniknęły.   Następnego   dnia 

wróciła, lecz ta druga wizyta przyniosła trwałą poprawę. Później potrafiła stosować sama 

leczenie w domu i nie miała już więcej kłopotów.

Lekarz, który cierpiał na ustawiczne bóle głowy oraz na muscae yolitantes, patrząc na 

tablicę   testową   potrafił   odczytać   jedynie   20/70,   podczas   gdy   retinoskop   wykazywał 

zróżnicowany astygmatyzm, pacjent zaś widział plamki. Gdy patrzył na białą ścianę lub na 

białą tablicę nadal widział plamki, a retinoskop wykazywał astygmatyzm. Ale gdy podczas 

patrzenia na te powierzchnie potrafił wyobrazić sobie czarną plamkę równie dobrze jak gdyby 

ją widział, nie było już plamek, a retinoskop nie wykazywał błędów refrakcji. W ciągu kilku 

dni wyleczył się całkowicie z astygmatyzmu, muscae yolitantes, bólów głowy, jak również z 

chronicznego  zapalenia  spojówek. Jego oczy,  które  wcześniej  były na wpół przymknięte, 

otworzyły się szeroko, a twardówka stała się biała i czysta. Potrafił bez problemów czytać w 

tramwajach oraz — co zrobiło na nim największe wrażenie — mógł siedzieć całą noc przy 

swoich pacjentach, nie mając trudności z oczami następnego dnia.

ROZDZIAŁ 20

LECZENIE W DOMU

Nie dla wszystkich jest możliwe znalezienie kompetentnego lekarza. Jako że metody 

opisywane   w   tej   książce   są   stosunkowo   nowe,   może   być   bardzo   trudno   odszukać   w 

sąsiedztwie lekarza, który by je rozumiał, a nie każdy jest w stanie podejmować dalekie 

podróże z powodu braku pieniędzy lub czasu. Chciałbym powiedzieć tym osobom, że dla 

wielkiej liczby osób możliwa jest korekta wad wzroku bez pomocy lekarza, czy kogokolwiek 

innego. Można poprawić swój wzrok i aby osiągnąć ten cel nie jest konieczne zrozumienie 

wszystkiego co zostało napisane w tej książce, czy w innych pozycjach. Wszystko to co jest 

potrzebne to zastosowanie się do kilku prostych wskazówek.

Przymocuj tablicę testową

1

 (

Np. tę załączoną do książki, l stopa to 30,48 cm.) na ścianie 

background image

w odległości 10, 14, czy 20 stóp i przeznacz pół minuty (albo więcej) dziennie na czytanie 

najmniejszych literek, jakie możesz widzieć, każdym  okiem z osobna, zakrywając drugie 

dłonią, tak aby nie naciskać ręką gałki ocznej. Rejestruj kiedy i jakich dokonałeś postępów. 

Najprościej robić to metodą stosowaną przez okulistów, którzy zapisują stan wzroku w formie 

ułamka,   gdzie   odległość   z   jakiej   odczytywana   jest   litera   zapisywana   jest   jako   licznik,   a 

odległość z jakiej powinna być odczytana jest mianownikiem.

Cyferki powyżej linii liter albo z boku tablicy testowej wskazują odległość z jakiej te 

litery powinny być odczytane przez osoby o wzroku normalnym. Zatem jakość widzenia 

10/200 będzie oznaczać, że wielkie C, które standardowo powinno być czytane z odległości 

200 stóp, nie może być widziane z odległości powyżej dziesięciu stóp. Zdolność widzenia 

20/10   oznacza,   że   linia   dziesiątek,   którą   normalne   oko   w   zwyczajnych   okolicznościach 

powinno odczytać z odległości nie większej niż 10 stóp, jest widziana z dwukrotnie większej 

odległości. Taka ostrość widzenia jest powszechna u osób stosujących moje metody.

Kolejnym,   nawet   jeszcze   lepszym   testem   wzroku   jest   porównywanie   stopnia 

zaczernienia liter z bliska i z daleka oraz przy dobrym i niedostatecznym oświetleniu. Jak to 

już wyjaśniłem, przy dobrym wzroku czerń nie zmienia się pod wpływem oświetlenia albo 

zmiany odległości. Jest tak samo czarna z daleka i z bliska, w przyćmionym i w dobrym 

świetle.   Jeżeli   wydaje   ci   się,   że   litery   pod   wpływem   zmiany   warunków   zmieniają   swój 

stopień zaczernienia, może to oznaczać, że masz wadę wzroku.

Dzieci w wieku poniżej dwunastu lat, które nie nosiły okularów, mogą zazwyczaj 

skorygować swój wzrok przy użyciu powyższych metod w czasie od trzech do dwunastu 

miesięcy. Dorośli, którzy nie nosili jeszcze okularów odczuwają poprawę w ciągu tygodnia - 

dwóch, a jeżeli ich stan nie jest bardzo zły, mogą odzyskać optymalną jakość wzroku w ciągu 

trzech-sześciu miesięcy. Jednakże dzieci i dorośli, którzy nosili już okulary mają większe 

trudności z wyleczeniem wzroku i muszą stosować metody osiągania stanu relaksacji opisane 

w innych rozdziałach tej książki. Muszą także poświęcić na to większą ilość czasu.

Absolutnie koniecznym warunkiem jest porzucenie okularów. Jeżeli chcemy uzyskać 

całkowite wyleczenie nie możemy stosować półśrodków. Nie zakładajcie słabszych okularów, 

ani też nie używajcie ich w szczególnych przypadkach. Osoby, które nie są w stanie zrobić 

wszystkiego bez okularów, nie wyglądają na takich, którzy potrafiliby się sami wyleczyć. 

Dzieci i dorośli, którzy nosili okulary będą zmuszeni do przeznaczenia jednej godziny więcej 

na codzienne ćwiczenia z tablicą testową, jak również muszą znaleźć dodatkowy czas na 

praktykę z innymi obiektami. Dobrze jest mieć dwie tablice testowe, jedną do używania z 

bliska, gdzie może być widziana lepiej, a drugą zawieszoną w odległości 10, czy 20 stóp. 

background image

Bardzo   pomocne   jest   przesuwanie   wzroku   z   bliższej   tablicy   na   odleglejszą,   gdyż 

nieświadoma pamięć liter widzianych bliżej pomaga w zobaczeniu tych liter z daleka.

Ogromną pomocą będzie zapewnienie sobie obecności osoby o prawidłowym wzroku. 

Dla   osób,   których   przypadki   są   trudne   do   wyleczenia   będzie,   bardzo   trudne,   o   ile   nie 

niemożliwe,   wyleczenie   się  samemu   bez   pomocy  nauczyciela.   Nauczyciel,   jeżeli   ma   być 

rzeczywiście pomocny, musi sam być zdolny do osiągnięcia korzyści z zaprezentowanych 

tutaj metod. Jeżeli jego wzrok jest na poziomie 10/10 musi potrafić poprawić go na 20/10 lub 

lepiej. Jeżeli może czytać tekst pięciopunktowy z odległości 30 cm, musi stać się zdolny do 

czytania go z odległości 15 lub 8 cm. Musi mieć także wystarczającą kontrolę nad swoją 

pamięcią wzrokową, aby móc zapobiegać wadom i leczyć je. Osoba z wadą wzroku nie 

będzie mogła służyć skuteczną pomocą w uporczywych i trudnych przypadkach. Nikt nie 

może być przewodnikiem w stosowaniu metod, jeżeli sam nie potrafi posłużyć się nimi z 

sukcesem.

Rodzice, którzy chcą ochraniać i poprawiać wzrok swoich dzieci, powinni zachęcać je 

do codziennego czytania tablicy testowej. Takie tablice powinny znajdować się w każdym 

domu, gdyż przy właściwym używaniu, zawsze uchronią przed krótkowzrocznością i innymi 

błędami refrakcji. Zawsze wpływają na poprawę widzenia, nawet jeżeli jest ono prawidłowe. 

Ćwiczenia   z   tablicą   będą   korzystnie   wpływać   na   funkcjonowanie   systemu   nerwowego. 

Rodzice   sami   powinni   poprawiać   swój   wzrok   doprowadzając   go   do   stanu   prawidłowej 

ostrości, tak aby dzieci nie musiały naśladować nieprawidłowych metod stosowania oczu i 

aby   nie   wpływała   na   nie   atmosfera   wprowadzająca   w   stan   napięcia.   Powinni   się   także 

nauczyć zasad centralnej fiksacji, aby móc potem nauczyć tego swoje dzieci.

ROZDZIAŁ 21

LECZENIE W SZKOLE: METODY, KTÓRE ZAWIODŁY

Żaden temat w oftalmologii, nawet problem akomodacji nie był przedmiotem tylu 

badań   i  dyskusji,  jak  przyczyny i   możliwości   zapobiegania   krótkowzroczności.   Ponieważ 

przypuszcza się, że dalekowzroczność wynika w głównej mierze z wrodzonej  deformacji 

gałki   ocznej   i   podobnie   ma   być   w   przypadku   astygmatyzmu,   nie   zastanawiano   się   nad 

wyjaśnieniem   tych   chorób   lub   nad   środkami   zapobiegania   im.   Jednakże   przypadek 

krótkowzroczności   wydaje   się   być   wadą   nabytą.   Dlatego   stanowi   to   problem   o   wielkim 

praktycznym znaczeniu, nad którym wiele światłych umysłów poświęciło lata pracy.

Zgromadzono   wiele   tomów   statystyk   dotyczących   tej   przypadłości   i   nadal   trwają 

badania. W bibliotekach temat ten wypełnia wiele miejsca. Lecz przeczytanie całego tego 

background image

materiału   daje   niewielkie   rozjaśnienie   problemu   i   w   większości   pozostawia   czytelnika   w 

stanie beznadziejnej konfuzji. Nie można nawet dojść do żadnego wniosku co do przewagi 

określonych   rodzajów   dolegliwości,   ponieważ   nie   zastosowano   jednolitych   standardów   i 

metod badawczych, jak również żaden z badaczy nie wziął pod uwagę faktu, że refrakcja oka 

nie jest stanem stałym, lecz podlega ciągłym zmianom.

W każdym bądź razie nie ma wątpliwości co do tego, że większość dzieci w chwili 

pójścia do szkoły nie ma wad wzroku, oraz że zarówno liczba przypadków, jak i stopień ich 

krótkowzroczności wzrasta wraz z ilością lat przebytych w szkole. Na ten problem pierwszy 

zwrócił uwagę profesor Herman Cohn w relacji ze swoich badań przeprowadzonych na ponad 

dziesięciu   tysiącach   niemieckich   dzieci.   Stwierdził   krótkowzroczność   u   jednego   procenta 

dzieci   w   Realschulen

1

,   30-35%   w   gimnazjach   i   53-54%   w   szkołach   zawodowych.   Jego 

badania zostały powtórzone w wielu miastach Europy i Ameryki, a te wyniki z niewielkimi 

wahaniami zostały wszędzie potwierdzone.

Wada została  jednogłośnie  przypisana nadmiernej  pracy oka skoncentrowanego  na 

bliskim widzeniu, chociaż zgodnie z teorią głoszącą, że to soczewki są czynnym elementem w 

akomodacji   oka,   jest   dosyć   trudno   wyjaśnić   dokładnie   dlaczego   bliskie   widzenie   może 

wytworzyć taki efekt. Przy założeniu, że akomodacja jest spowodowana wydłużeniem się osi 

gałki   ocznej,   można   by   dosyć   łatwo   zrozumieć   dlaczego   nadmierny   stopień   akomodacji 

mógłby   wytworzyć   trwałe   wydłużenie.   Ale   dlaczego   nadmierna   ilość   siły   akomodacji 

soczewek powoduje zmianę nie w kształcie tego właśnie organu, ale w kształcie gałki ocznej? 

Proponowano wiele odpowiedzi wyjaśniających tę kwestię, ale żadna nie zasłużyła na miano 

zadowalającej.

Wiele autorytetów twierdzi, że w przypadku dzieci sprawa wygląda w ten sposób, że 

ponieważ powłoka oka jest u nich znacznie bardziej delikatna, niż w późniejszym wieku, to 

nie   jest   ona   w   stanie   przeciwdziałać   ciśnieniu   wewnątrz   oka   spowodowanym   bliskim 

widzeniem. W przypadku innych wad wzroku takich, jak dalekowzroczność i astygmatyzm, 

które   uważa   się   za   wrodzone,   zakłada   się,   że   to   gwałtowne   wysiłki   w   akomodacji   przy 

patrzeniu   na   różną   odległość   wytwarzają   zaburzenia   i   napięcie,   które   są   pomocne   w 

rozwijaniu krótkowzroczności. Jeżeli ta wada rozwija się u osoby dorosłej, wyjaśnienie musi 

zostać   zmodyfikowane,   by   odpowiadać   danemu   przypadkowi,   zaś   fakt   że   sporą   liczbę 

przypadków   odnotowano   wśród   osób   żyjących   na   wsi,   tudzież   u   innych   osób   rzadko 

używających oczu do bliskiego widzenia, pozwolił autorytetom dokonać podziału na dwie 

klasy, z których jedna jest spowodowana przez nadmierne używanie wzroku do bliskiego 

patrzenia, a druga ma odmienne przyczyny, przy czym ta druga grupa została tradycyjnie 

background image

powiązana z obciążeniami dziedzicznymi.

Ponieważ   nie   można   zrezygnować   ze   szkolnictwa,   uwaga   została   skierowana   na 

zminimalizowanie przypuszczalnych złych efektów czytania, pisania i innej pracy, przy której 

wymagane jest bliskie widzenie. Różne autorytety stworzyły precyzyjne i dokładne reguły 

określające  rozmiar  czcionek  używanych  w  podręcznikach,  długość  linii,  ich  oddzielenie, 

odległość z jakiej książka powinna być czytana, ilość i sposób oświetlenia, budowę ławki, 

długość   czasu   w   jakim   oko   może   być   używane   bez   zmiany   ogniskowej,   i   tak   dalej. 

Wymyślono   nawet   podpórki   do   twarzy,   aby  utrzymać   oczy  w   przepisowej   odległości   od 

ławki, oraz aby zapobiec garbieniu się, co jak przypuszczano było przyczyną przekrwienia 

gałki ocznej i pośrednio jej wydłużenia. Niemcy z charakterystyczną dla nich sumiennością, 

nadal stosują te narzędzia tortur. Cohn nigdy nie pozwala swoim dzieciom pisać bez nich, 

“nawet jeśli siedzą przy najlepszym z możliwych biurek".

Wynik   tych   prewencyjnych   działań   nie   jest   zachwycający.   Niektórzy   badacze 

sygnalizują   nieznaczne   zmniejszenie   się   odsetka   dzieci   krótkowzrocznych   w   szkołach,   w 

których zastosowano profilaktyczne zalecenia, ale w ogólnym rozrachunku szkodliwy efekt 

procesu nauczania nie został w najmniejszym stopniu wyeliminowany.

Kolejne badania związane z tym tematem jedynie powiększyły skalę trudności, gdyż 

wykazały że szkoły nie są w tak dużym stopniu odpowiedzialne za wykształcenie czynników 

łączonych   z   przyczynami   powstawania   krótkowzroczności.   Jak   to   stwierdziła  American 

Encyclopedia of Ophthalmology  “teoria głosząca, że krótkowzroczność jest spowodowana 

ciągłym patrzeniem na blisko znajdujące się obiekty, zwłaszcza w warunkach miejskich i w 

słabo oświetlonych pomieszczeniach nie znajduje potwierdzenia w statystyce."

W   jednym   z   przeprowadzonych   w   Londynie   badań,   w   którym   starannie   dobrano 

szkoły, tak aby wykluczyć wszelkie różnice, które mogłyby pochodzić z różnic rasowych, 

socjalnych   czy   stosowanej   higieny,   stwierdzono   większą   stosunkowo   liczbę   dzieci 

krótkowzrocznych w budynkach lepiej oświetlonych, niż w obiektach, gdzie oświetlenie było 

gorsze.

Odkryto także, że ilość dzieci krótkowzrocznych w szkołach, w których ogranicza się 

zadania   związane   z   koniecznością   bliskiego   patrzenia   jest   taka   sama,   jak   w  szkołach,   w 

których   wymagania   stawiane   sile   akomodacji   oka   są   większe.   Ponadto   tylko   mniejszość 

dzieci   staje   się   krótkowzroczna,   chociaż   wszystkie   dzieci   poddane   są   takim   samym 

warunkom   środowiskowym.   Nawet   u   tego   samego   dziecka   jedno   oko   może   być   bli-

skowzroczne,   podczas   gdy   drugie   pozostanie   w   normie.   Teorii   o   wpływie   czynników 

zewnętrznych na powstawanie krótkowzroczności nie da się pogodzić z faktem, że w tych 

background image

samych   warunkach   oczy   różnych   ludzi,   a   nawet   poszczególne   oczy   jednego   człowieka 

zachowują się odmiennie.

Z   powodu   trudności   związanych   z   pogodzeniem   tych   faktów   z   wcześniejszymi 

teoriami,   istnieje   tendencja   do   przypisywania   tej   wady   skłonnościom   do   obciążeń 

dziedzicznych. Lecz nie ma satysfakcjonujących dowodów, które uzasadniałyby tę teorię, a 

fakt, że ludnie pierwotni, mający zawsze dobry wzrok stają się równie szybko jak wszyscy 

inni   krótkowzroczni   w   warunkach   współczesnej   cywilizacji   (jak   np.   badani   Indianie   w 

Carlisle Institute) wydaje się być konkretnym dowodem przeciw powyższym sugestiom.

Przewaga   krótkowzroczności,   niedoskonałość   wszystkich   teorii   wyjaśniających   jej 

przyczyny,   nieskuteczność   wszystkich   metod   prewencyjnych   doprowadziły   niektórych 

reputowanych   autorów   do   konkluzji,   że   wydłużenie   się   osi   gałki   ocznej   jest   naturalnym 

fizjologicznym procesem adaptacji do potrzeb cywilizacyjnych. Przeciw takiemu punktowi 

widzenia   przytoczę   dwa   jeszcze   nie   wymieniane   argumenty.   Jeden   to   fakt,   że   oko 

krótkowzroczne wcale nie widzi równie dobrze, jak oko o normalnym wzroku, nawet z bliska, 

i   drugi,   to   fakt,   że   takie   oko   ma   tendencję   do   powiększania   swojego   defektu   z   bardzo 

poważnymi konsekwencjami często kończącymi się ślepotą.

Jeżeli natura miałaby zaadaptować oko do warunków cywilizacji poprzez wydłużenie 

kuli,   zrobiłaby   to   w   bardzo   niezgrabny   sposób.   Większość   autorytetów   zgadza   się   z 

istnieniem   dwóch   rodzajów   krótkowzroczności:   jeden   rodzaj   to   fizjologiczny   lub 

przynajmniej nieszkodliwy, a drugi patologiczny. Jednak z uwagi na to, że trudno jest z całą 

pewnością stwierdzić czy dany przypadek będzie miał tendencję do pogarszania swej wady, 

czy też nie, to owe rozróżnienie istnieje bardziej w teorii, niż w praktyce.

Do tego bagna beznadziei i sprzeczności doprowadziły nas błędne prace badawcze 

nagromadzone na przestrzeni setek lat. Ale w świetle prawdy problem okazuje się bardzo 

prosty.   Dzięki   faktom   przedstawionym   w   rozdziale   6,   łatwo   można   zrozumieć   dlaczego 

wysiłki zmierzające do zapobieżenia krótkowzroczności zawiodły. Wszystkie wysiłki zostały 

skierowane   w   stronę   zmniejszenia   stanu   napięcia   przy   bliskim   patrzeniu,   pozostawiając 

napięcie   związane   z   widzeniem   oddalonych   obiektów   i   całkowicie   ignorując   napięcie 

psychiczne, które leży u podłoża napięcia zmysłu wzroku.

Istnieje   bardzo   wiele   różnic   pomiędzy   warunkami   w   jakich   kształtują   się   dzieci 

plemion pierwotnych i uwarunkowaniami, jakim poddane są dzieci w warunkach cywilizacji. 

Wśród nich znajduje się fakt, że jedne z nich uczą się z książek i posługują się słowem 

pisanym na papierze, a inne nie. W trakcie nauczania dzieci są zamykane w czterech ścianach 

na długie godziny pod nadzorem nauczycieli, którzy czasami są nerwowi i zirytowani. Dzieci 

background image

są nawet przymuszane do pozostawania przez długi okres czasu w tej samej pozycji. Rzeczy, 

których powinny się nauczyć są czasem przedstawione w sposób kompletnie zniechęcający, 

znajdują się pod bezustannym przymusem myślenia o tym, w jaki sposób otrzymać dobry 

stopień i nagrodę zamiast myśli o zdobywaniu wiedzy dla jej czystej wartości poznawczej.

Niektóre   dzieci   znoszą   te   nienaturalne   warunki   lepiej   od   innych.  Wiele   nie   może 

wytrzymać napięcia i w ten sposób szkoły stają się wylęgarnią nie tylko krótkowzroczności, 

lecz także wszystkich innych błędów refrakcji.

ROZDZIAŁ 22

LECZENIE W SZKOŁACH: METODY, KTÓRE POSKUTKOWAŁY

Powtórzmy bardzo ważną zasadę: nie możesz niczego dobrze zobaczyć, jeżeli tego nie 

widziałeś   już   wcześniej.   Gdy   oko   patrzy   na   nieznany   obiekt,   zawsze   w   większym   lub 

mniejszym stopniu, podczas patrzenia na niego, podlega stanowi napięcia wytwarzając tym 

samym błąd refrakcji. Gdy dzieci patrzą na nieznany napis czy figurę na czarnej tablicy, 

odległe mapy, diagramy, czy na obrazki, retinoskop zawsze wykazuje, że są krótkowzroczne, 

chociaż ich wzrok w innych okolicznościach jest całkowicie prawidłowy. To samo dzieje się, 

gdy oko dorosłego spogląda na jakiś nieznany mu obiekt z daleka. Jednakże gdy oko spojrzy 

na znany mu obiekt, efekt jest całkowicie odmienny. Nie tylko może oglądać bez napięcia, ale 

napięcie powstałe podczas wcześniejszego patrzenia na nieznaną rzecz ulega zmniejszeniu.

Te   fakty   dostarczają   nam   środków   do   przezwyciężenia   psychicznego   napięcia, 

jakiemu   podlegaj   ą   dzieci   w   wyniku   działania   nowoczesnego   systemu   edukacji.   Jest 

niemożliwością zobaczyć coś prawidłowo, gdy umysł znajduje się w stanie napięcia i jeśli 

dzieci odprężą się podczas patrzenia na znajome im obiekty, stają się zdolne, czasami w 

niewiarygodnie   krótkim   czasie,   do   osiągnięcia   tego   poziomu   relaksacji   również   podczas 

patrzenia na nieznane obiekty.

Odkryłem ten fakt podczas badania oczu wielu setek dzieci w wieku szkolnym w 

Grand Forks w Północnej Dakocie. W wielu przypadkach dzieci, które nie mogły przeczytać 

wszystkich liter na tablicy testowej za pierwszym razem, robiły to przy drugiej albo trzeciej 

próbie. Gdy przebadano całą klasę, dzieci, którym nie udało się odczytać liter za pierwszym 

razem, prosiły o ponowną próbę i wówczas często okazywało się, że potrafiły prawidłowo 

odczytać wszystkie litery. Te przypadki były na tyle częste, iż nie było możliwości uniknięcia 

wniosku, że w jakiś sposób ich wzrok ulegał poprawie dzięki czytaniu tablicy testowej.

W   jednej   z   klas   trafiłem   na   chłopca,   który   początkowo   wydawał   się   być   bardzo 

krótkowzroczny, ale który dzięki niewielkiej zachęcie odczytał wszystkie litery na tablicy. 

background image

Nauczycielka   zapytała   mnie   o   wzrok   tego   chłopca,   ponieważ   uważała   go   za   bardzo 

krótkowzrocznego. Gdy powiedziałem, że jego wzrok jest w normie, nie dowierzała mi i 

zasugerowała, że chłopiec mógł się nauczyć liter na pamięć lub że ktoś mu podpowiadał. 

Powiedziała, że nie jest on w stanie czytać napisów na czarnej tablicy, ani widzieć map, 

wykresów, czy diagramów wiszących na ścianie, nie potrafił także rozpoznać ludzi idących po 

drugiej stronie ulicy. Poprosiła mnie żebym sprawdził jego wzrok jeszcze raz, co zrobiłem 

pod jej nadzorem, w sposób bardzo uważny, eliminując starannie ewentualne źródła błędów, 

które   wcześniej   zasugerowała.   Ponownie   chłopiec   przeczytał   wszystkie   litery   na   tablicy. 

Następnie   nauczycielka   napisała   kilka   słów   i   figur   na   szkolnej   tablicy   i   poprosiła   go   o 

przeczytanie   ich.   Zrobił   to   prawidłowo.   Później   napisała   dodatkowe   słowa,   które   zostały 

odczytane   równie   dobrze.   Na   koniec   poprosiła   go   o   powiedzenie,   która   jest   godzina   na 

zegarze znajdującym się w odległości 25 stóp, co też uczynił poprawnie.

Trzy   inne   przypadki   były   podobne,   wzrok,   który   uprzednio   szwankował   przy 

patrzeniu na odległe obiekty, w ciągu kilku chwil przeznaczonych na sprawdzanie wzroku stał 

się prawidłowy.

Nie jest więc dziwną rzeczą, że po takich doświadczeniach nauczycielka poprosiła o 

pozostawienie   na   stałe   tablicy   testowej   w   klasie.   Dzieci   były   zachęcane   do   czytania 

najmniejszych liter  jakie  widziały ze swego miejsca siedzenia  przynajmniej  raz dziennie, 

obydwoma oczyma i każdym oddzielnie, oko nie używane było zakrywane wnętrzem dłoni w 

taki sposób, aby uniknąć nacisku na gałkę oczną. Ci, którzy mieli wadę wzroku byli zachęcani 

do częściejszego patrzenia na tablicę testową, ale zachęty nie były potrzebne, gdy stwierdzili, 

że dzięki tym ćwiczeniom mogą widzieć czarną tablicę szkolną pozbywając się przy tym bólu 

głowy i innych nieprzyjemnych objawów, wynikających ze zmęczenia oczu.

W  innej   klasie,   gdzie   było   czterdzieścioro   dzieci   w   wieku   6-8   lat,   trzydzieścioro 

wykazało   prawidłowy   wzrok   podczas   badania.   Środkiem   zaradczym   w   tej   sytuacji   były 

ćwiczenia w patrzeniu na odległość pod nadzorem nauczycielki i przy użyciu tablicy testowej. 

Ta   nauczycielka   zauważyła,   że   rokrocznie   od   piętnastu   lat,   wszystkie   dzieci   mogły 

prawidłowo   widzieć   litery   na   tablicy   szkolnej   na   początku   roku   szkolnego.   Lecz   przed 

wakacjami niemal wszyscy bez wyjątku nie widzieli dobrze z odległości większej, niż 10 

stóp.   Po   nauczeniu   się   ćwiczenia   ze   znajomymi   obiektami   znajdującymi   się   w   centrum 

fiksacji, nauczycielka umieściła tablicę testową w klasie i codziennie wykonywała z dziećmi 

ćwiczenia. W wyniku tego, przez następne osiem lat, spośród dzieci znajdujących się pod jej 

opieką, ani jedno nie doświadczyło pogorszenia wzroku.

Nauczycielka   tej   klasy   łączyła   niezmiennie   pogarszający   się   stan   wzroku   swoich 

background image

podopiecznych podczas roku szkolnego z faktem, że jej klasa znajdowała się w przyziemiu i 

miała słabe oświetlenie. Ale nauczyciele z innych klas mieli takie same doświadczenia i po 

wprowadzeniu   tablic   testowych,   zarówno   do   dobrze,   jak   i   do   słabo   oświetlonych 

pomieszczeń, przy codziennym czytaniu ich przez dzieci, zjawisko pogarszania się wzroku 

przestało występować, a nawet wzrok dzieci ulegał poprawie. Wzrok dzieci, który był poniżej 

normy w większości przypadków ulegał poprawie do stanu normalnego, podczas gdy dzieci, 

które miały normalny wzrok, z reguły jeszcze go usprawniały z 20/20 do 20/15 lub 20/10. 

Dzięki   tym   ćwiczeniom   eliminowana   była   nie   tylko   krótkowzroczność,   ale   także   ulegało 

poprawie widzenie bliskich obiektów.

Rozporządzeniem   kuratora   Oświaty   w   Grand   Forks   wprowadzono   ten   system   do 

wszystkich szkół w mieście, gdzie był stosowany bez przerw przez osiem następnych lat. 

Przez   ten   czas   wskaźnik   krótkowzroczności   wśród   dzieci   został   zmniejszony   z   sześciu 

procent do niecałego jednego procenta.

Sześć lat później ten sam system wprowadzono do niektórych szkół w Nowym Jorku, 

obejmując opieką około dziesięć tysięcy dzieci. Jednakże wielu nauczycieli zaniedbywało 

stosowanie   tablic   testowych,   nie   mogąc   uwierzyć   w   to,   że   ta   prosta   metoda,   całkowicie 

odmienna   od   nauk   propagowanych   wcześniej   w   tej   dziedzinie,   mogłaby   spowodować 

pożądane   rezultaty.   Inni   trzymali   tablice   w   ukryciu,   wyciągając   je   jedynie   na   czas 

codziennych ćwiczeń, żeby dzieci o nich nie zapomniały. W ten sposób nie tylko wytwarzali 

pewien rodzaj ograniczenia i oddzielenia, ale dodatkowo przeciwdziałali właściwym celom 

ćwiczeń,   które   polegają   na   umożliwieniu   dziecku   codziennych   ćwiczeń   w   patrzeniu   na 

oddalone, aczkolwiek bliskie i znajome obiekty.

Z drugiej jednak strony, znaczna liczba nauczycieli stosowała ćwiczenia wytrwale i w 

sposób właściwy, i w ciągu roku szkolnego mogli przedstawić raport, z którego wynikało, że 

spośród trzech tysięcy dzieci mających wady wzroku, ponad tysiąc przy pomocy tych właśnie 

metod   odzyskało   prawidłowy   wzrok.   Niektóre   spośród   tych   dzieci,   tak   jak   to   było   w 

przypadku dzieci z Grand Forks, zostały wyleczone w ciągu kilku minut. Także wzrok wielu 

spośród nauczycieli uległ całkowitej poprawie, w niektórych przypadkach stało się to bardzo 

szybko. Czasami efekty stosowania tego systemu były zadziwiające, ale władze oświatowe i 

specjaliści od “szklanych oczu" nie mogli się z tym jakoś pogodzić i z czasem używanie tablic 

testowych w celu poprawy wzroku zostało zarzucone.

W   klasie   dzieci   o   opóźnionym   rozwoju,   gdzie   nauczycielka   odnotowywała   stan 

wzroku dzieci na przestrzeni wielu lat, odkryliśmy, że stan ten znacznie się pogarszał, gdy 

zbliżał   się   termin   kolejnych   badań.   Jednakże   gdy  tylko   wprowadziliśmy   tablice   testowe, 

background image

nastąpiła poprawa. Wtedy przyszedł lekarz miejscowej służby zdrowia, który przebadał wzrok 

dzieci   i   przepisał   wszystkim   okulary,   nawet   tym,   których   wzrok   był   całkiem   dobry. 

Przerwaliśmy wtedy ćwiczenia z zastosowaniem tablicy, ponieważ nie można ich wykonywać 

prawidłowo, gdy dzieci były poubierane w okulary przepisane przez lekarza.

Jednakże   bardzo   szybko   dzieci   zaczęły   gubić,   rozbijać,   i   niszczyć   swoje   okulary. 

Wiele mówiło, że okulary powodują u nich ból głowy lub, że bez nich czują się lepiej. W 

ciągu miesiąca większość tych dostarczonych przez służbę zdrowia “pomocy" po prostu się 

rozproszyło.   Nauczycielka   poczuła   się   wówczas   upoważniona   do   wznowienia   ćwiczeń   z 

tablicą.   Korzyści   były  natychmiastowe.   Zarówno   wzrok  jak  i   zdolności   umysłowe   dzieci 

ulegały   równoczesnej,   symultanicznej   poprawie   i   wkrótce   wiele   spośród   nich   zostało 

skierowanych do normalnych klas, gdyż stwierdzono, że osiągane przez nie postępy w nauce 

są równie szybkie, jak dzieci uczących się w zwykłych klasach.

Kolejna nauczycielka relacjonowała równie interesujące doświadczenie. Pracowała z 

klasą dzieci, których poziom nauki był znacznie gorszy od innych. Wielu było opóźnionych w 

nauce, niektórzy byli uporczywymi wagarowiczami i wszyscy mieli wady wzroku. Tablica 

testowa   została   zawieszona   w   miejscu   ogólnie   widocznym,   zaś   nauczyciel   wypełniał 

dokładnie   moje   instrukcje.   Po   sześciu   miesiącach   wszystkie   oprócz   dwójki   dzieci   miały 

prawidłowy wzrok, zaś tych dwoje znacznie zmniejszyło swoją wadę. Najgorsze łobuzy i 

wagarowicze zostały przyzwoitymi uczniami.

W   celu   uniknięcia   wątpliwości   co   do   przyczyn   poprawy   wzroku   wśród   dzieci, 

przeprowadziliśmy testy porównawcze z użyciem tablic testowych oraz bez nich. W jednym z 

przypadków sześcioro dzieci było badanych z wadą wzroku codziennie przez tydzień bez 

używania   tablic.   Nie   odnotowano   poprawy.   Następnie   zainstalowaliśmy   tablicę   i 

przykazaliśmy tej  grupie codziennie czytać na  niej  literki. Po tygodniu  wszyscy uzyskali 

poprawę, w tym pięcioro odzyskało zupełnie prawidłowy wzrok. Przy badaniach innej grupy 

dzieci   z   wadami   wyniki   były  podobne.   Podczas   tygodnia,   w  którym   nie   używano   tablic 

testowych nie odnotowano poprawy, lecz po tygodniu ćwiczeń w czytaniu na odległość przy 

użyciu   tablicy,   wszyscy   wykazali   znaczącą   poprawę,   zaś   z   końcem   miesiąca   wzrok 

wszystkich badanych był w normie.

Aby uniknąć wątpliwości co do wiarygodności zapisów stanu wzroku dokonywanych 

przez nauczycieli, w niektórych przypadkach dyrektorzy szkół kontaktowali się ze służbą 

zdrowia w celu przysłania fachowych sił, które badały stan wzroku wychowanków i zawsze 

gdy zostało to wykonane, adnotacje dokonane przez nauczycieli okazywały się prawidłowe.

Pewnego dnia przebywając w mieście Rochester w stanie Nowy Jork, spotkałem się z 

background image

tamtejszym   kuratorem   okręgowym   i   opowiedziałem   mu   o   moich   metodach   zapobiegania 

krótkowzroczności. Okazał się być tym bardzo zainteresowany i zalecił wprowadzenie tych 

metod do jednej ze szkół. Zrobiłem to i po trzech miesiącach przesłano mi raport wykazujący, 

że   wzrok   wszystkich   dzieci   uległ   poprawie,   a   spora   liczba   dzieci   odzyskała   prawidłowe 

widzenie. Jednakże moje metody w późniejszym czasie spotkał taki sam koniec, jaki miał 

miejsce w Nowym Jorku.

Moja   metoda   była   stosowana   w   wielu   miastach   i   zawsze   wzrok   dzieci   ulegał 

poprawie,  a  wiele  spośród nich  osiągało  prawidłowe  widzenie  w ciągu  kilku  minut,  dni, 

tygodni lub miesięcy. Próbując znaleźć negatywne strony mojej metody należy podkreślić, że 

nie tylko poprawiła ona stan wzroku wszystkim używającym jej dzieciom, ale nigdzie nie 

zanotowano   przypadku   pogorszenia   się   jakości   widzenia.   Dlatego   jest   oczywiste,   że   ten 

sposób   musi   zapobiegać   krótkowzroczności.   Nie   można   tego   powiedzieć   o   jakiejkolwiek 

innej metodzie zapobiegania krótkowzroczności stosowanej uprzednio w szkołach. Wszystkie 

inne   metody   bazowały   na   idei   tłumaczącej   przyczyny   powstawania   krótkowzroczności 

nadmiernym wysiłkiem oczu przy bliskim patrzeniu, i wszystkie spośród nich okazały się 

nieskuteczne.

Jest oczywiste, że ta metoda musi być także skuteczna w zapobieganiu innym wadom 

wzroku,  a więc  rozstrzyga   problem,  który  wcześniej  nie  był  nawet  brany poważniej   pod 

uwagę ze względu na to, że daleko-wzroczność i w większości przypadków astygmatyzm, 

zwykło się uważać za wady spowodowane czynnikami dziedzicznymi. Jednakże każdy kto 

potrafi   posługiwać   się   retinoskopem   może   w   ciągu   kilku   minut   wykazać,   że   obie   te 

przypadłości   są   wadami   nabytymi.   Bez   względu   bowiem   na   to,   jak   wielki   jest   stopień 

dalekowzroczności czy astygmatyzmu, stan widzenia oka staje się w pełni normalny, gdy 

spogląda ono na czystą powierzchnię bez usiłowania widzenia. Można także udowodnić, że 

gdy dzieci uczą się czytać, pisać, rysować, szyć, czy też robić cokolwiek innego, co wymaga 

patrzenia na nieznajome przedmioty z bliska, zawsze wytwarzana jest dałekowzroczność albo 

dalekowzroczny astygmatyzm. To samo dotyczy osób dorosłych.

Te fakty dobitnie uświadamiają nam, że dzieci potrzebują przede wszystkim edukacji 

oczu. Żeby zrobić większy postęp w nauce, muszą najpierw być zdolne do patrzenia na obce 

im litery, czy obiekty z bliska bez napinania oczu. We wszystkich przypadkach, w których 

stosowano moją  metodę,  zostało  udowodnione,  że  można  to  osiągnąć  dzięki  codziennym 

ćwiczeniom w patrzeniu na odległość przy zastosowaniu tablicy testowej. Gdy dzięki tym 

sposobom   widzenie   na   odległość   ulegało   poprawie,   dzieci   niezmiennie   potrafiły   używać 

swoich oczu bez napinania wzroku przy patrzeniu z bliska.

background image

Metoda   jest   skuteczniejsza,   gdy  nauczyciel   nie   używa   okularów.   Dzieci   nie   tylko 

naśladują wzrokowe nawyki nauczyciela,  który nosi okulary,  ale  także  napięcie nerwowe 

nauczyciela,   którego   wyrazem   jest   wadliwy   wzrok.   W   klasach   równorzędnych,   z   takim 

samym oświetleniem, tam gdzie nauczyciel nosił okulary wzrok dzieci zawsze był gorszy, niż 

w klasach porównywalnych, gdzie nauczyciel nie nosił okularów. W jednym z przypadków 

badałem wzrok dzieci, których nauczycielka nosiła okulary i stwierdziłem bardzo zły stan. 

Nauczycielka wyszła na przerwę i po jej wyjściu raz jeszcze przebadałem dzieci. Wyniki były 

znacznie lepsze. Gdy nauczycielka wróciła, zapytała o wzrok jednego, bardzo nerwowego 

chłopca. Stanęła przed nim i powiedziała: “Teraz, gdy pan doktor powie ci żebyś przeczytał 

literki, zrób to". Chłopiec nie mógł nic zobaczyć. Potem stanęła za nim i wynik był taki sam, 

jak w czasie gdy nie było jej w klasie. Chłopiec przeczytał wszystkie litery na tablicy.

Aktualnie   w   szkołach   całych   Stanów   mamy   miliony   dzieci   z   wadami   wzroku. 

Wynikające z nich ograniczenia nie pozwalają dzieciom w pełni korzystać z możliwości, jakie 

stwarza   system   oświaty,   pogarszając   ich   stan   zdrowia   i   prowadząc   do   marnotrawienia 

pieniędzy podatników. Jeżeli zgodzimy się tolerować taki stan rzeczy, będzie to w równym 

stopniu szkodliwe, jak i kosztowne dla tych dzieci przez całe ich życie. W wielu przypadkach 

stanie się źródłem trwałego nieszczęścia i cierpienia. Przy czym wszystkie te przypadki mogą 

zostać wyleczone, zaś ewentualnym, nowo powstającym przypadkom wad, można zapobiegać 

poprzez   nowo   powstały   program   profilaktyki,   polegający   na   nieskomplikowanym 

codziennym odczytywaniu liter na tablicy.

Dlaczego   nasze   dzieci   miałyby   być   skazane   na   cierpienie   i   noszenie   okularów   z 

powodu nie zastosowania tej  prostej metody leczenia? Koszty są prawie żadne. W wielu 

przypadkach   nawet   nie   potrzebne   byłoby   kupowanie   tablic   testujących,   gdyż   są   one   w 

wyposażeniu szkolnych gabinetów lekarskich. Nie stanowi to także dodatkowego obciążenia 

dla   nauczycieli,   zaś   poprawa   wzroku,   zdrowia,   zdolności   i   dyspozycji   umysłowych   ich 

wychowanków   znacznie   ułatwi   im   pracę.   Nie   znalazł   się   ponadto   nikt,   kto   mógłby 

zasugerować, że ta metoda mogłaby okazać się w jakiejkolwiek mierze szkodliwa.

Instrukcja dotycząca stosowania w szkołach tablic testowych, w celu poprawy jakości 

widzenia

Należy zawiesić tablicę testową na stałe na ścianie klasy i poprosić dzieci o codzienne 

odczytywanie najmniejszych liter, jakie z miejsca gdzie siedzą, mogą zobaczyć. Należy to 

wykonywać każdym okiem oddzielnie, zakrywając w tym czasie drugie dłonią w taki sposób, 

aby   uniknąć   nacisku   na   gałkę   oczną.   Zabiera   to   niewiele   czasu   i   jest   wystarczającym 

ćwiczeniem   pozwalającym   poprawić   wzrok   wszystkich   dzieci   i   wyeliminować   wszystkie 

background image

błędy refrakcji po kilku miesiącach, a czasem po roku-dwóch.

Dzieci   z   wyraźną   wadę   wzroku   powinny   być   zachęcane   do   częstszego   czytania 

tablicy. Dzieci noszące okulary nie powinny wykonywać ćwiczeń, ponieważ przypuszczalnie 

znajdują się pod opieką lekarską i te ćwiczenia niewiele im pomogą dopóki noszone będą 

okulary.

Choć   nie   jest   to   bezwzględnie   konieczne,   wielką   pomocą   będzie   zapisywanie 

systematycznie   dokonywanych   pomiarów   wzroku   każdego   ucznia,   począwszy   od   czasu 

wprowadzenia   tej   metody   w   odstępach   przynajmniej   rocznych   (lub   częściej).   Zapisów   i 

pomiarów może dokonywać nauczyciel.

Rejestracja   powinna   zawierać   imię,   nazwisko,   wiek   ucznia,   ostrość   wzroku   przy 

badaniu na odległości 20 stóp oraz datę. Na przykład:

Janek Kowalski w. 10 lat 10.09.1997 r.

L.O. (lewe oko) 20/40

P.O. (prawe oko) 20/40

Janek Kowalski w. 11 lat 20.01.1998 r.

L.O. 20/30

P.O. 20/15

Pewien wskaźnik liczby dzieci o wzroku powyżej normy jest absolutnie konieczny. 

Przynajmniej raz w roku osoba dobrze zapoznana z tą metodą powinna odwiedzić każdą klasę 

w celu udzielenia odpowiedzi na zadawane pytania, zachęcając nauczycieli do kontynuowania 

stosowania tej metody i dokonania statystycznych sprawozdań ze skuteczności prowadzonych 

ćwiczeń. Nie ma jednak takiej potrzeby, aby wizytator, czy nauczyciele lub dzieci musieli 

znać się na fizjologii działania oka.

ROZDZIAŁ 23

UMYSŁ I ZDOLNOŚĆ WIDZENIA

Jak   powiedziałem,   wadliwy  wzrok   jest   wynikiem   nie   dość   optymalnego   działania 

umysłu. Okulary mogą zneutralizować czasami wpływ niekorzystnego oddziaływania umysłu 

na oczy i sprawić, że dana osoba poczuje się znacznie lepiej co poprawi podniesie działanie 

jej   funkcji   psychicznych   do   pewnego   poziomu,   lecz   nie   spowodują   one   zasadniczego 

zmniejszenia   napięcia   psychicznego,   a   poprzez   utrwalenie   złych   nawyków   widzenia 

spowodujemy pogorszenie się sytuacji.

Można łatwo wykazać, że spośród wielu funkcji umysłu, które ulegają osłabieniu wraz 

z pogorszeniem się wzroku najbardziej poszkodowana jest pamięć. Ponieważ większa część 

background image

procesu nauczania polega na gromadzeniu danych w pamięci i z uwagi na to, że inne procesy 

umysłowe   są   zależne   od   zaznajomienia   się   z   tymi   danymi,   łatwo   można   zrozumieć   jak 

niewiele można osiągnąć przez zwyczajne założenie okularów przez osobę, która ma “kłopoty 

z oczami". Nadzwyczajna pamięć członków niepiśmiennych plemion przypisywana była ich 

nieznajomości   sposobów   gromadzenia   danych   w   innej   formie,   niż   w  ich   pamięci,   dzięki 

czemu ta ostatnia rozwinęła się stosownie do potrzeb. Ale znając związki pomiędzy pamięcią 

i   wzrokiem,   bardziej   sensowne   będzie   przypuszczenie,   że   pojemność   pamięci   u   ludzi   z 

plemion pierwotnych jest większa, z tego samego powodu z jakiego mają tak ostry wzrok, 

czyli z umiejętności utrzymywania umysłu w stanie relaksacji.

Ten rodzaj pamięci, podobnie jak ostrość wzroku ludzi pierwotnych, spotyka się także 

wśród ludzi żyjących w warunkach współczesnej cywilizacji. Jeżeli przeprowadzono by takie 

badania,   to   bez   wątpienia   okazałoby   się,   że   nadzwyczajna   pamięć   współwystępuje   z 

nadzwyczajnie dobrym wzrokiem, jak to miało miejsce w przypadku, który ostatnio miałem 

okazję obserwować. Obiektem badań była młoda dziewczyna o wzroku tak znakomitym, że 

potrafiła widzieć gołym okiem księżyce Jowisza, co zostało potwierdzone przez porównanie 

wykonanych   przez   nią   rysunków   tycfi   satelitów   z   rysunkami   wykonanymi   przy   użyciu 

teleskopu.

Jej pamięć była równie nadzwyczajna. Mogła recytować całą zawartość książki po 

przeczytaniu jej i nauczyła się więcej łaciny bez nauczyciela w ciągu kilku dni, niż jej siostra 

(która miała sześć dioptrii krótkowzroczności) przez kilka lat. Pamiętała co jadła w restauracji 

pięć lat wcześniej i przypominała sobie imię kelnera, numer budynku i ulicę, na której stała. 

Pamiętała również w co była ubrana wówczas, a także w co były ubrane inne osoby przy tej 

okazji.   To   sarno   miało   miejsce   z   każdym   innym   wydarzeniem,   które   przyciągnęło   jej 

zainteresowanie, a ulubioną zabawą jej rodziny było pytanie jej o rodzaj menu i o to jak byli 

ubrani poszczególni ludzie w trakcie okolicznościowych imprez.

Gdy dwoje ludzi różni się wzrokiem, można stwierdzić, że ich pamięć będzie się 

różnić w takim samym stopniu. U dwóch sióstr, z których jedna miała dobry wzrok określony 

jako 20/20, a druga 20/10, stwierdzono, że czas potrzebny im do nauczenia się ośmiu wersów 

wiersza różnił się w takim samym stopniu jak ich wzrok. Jedna z nich, której wzrok był 

określony jako 20/10 potrzebowała na nauczenie się tych ośmiu wersów piętnastu minut, a 

druga ze wzrokiem 20/20 potrzebowała trzydziestu minut.

Po palmingu siostra z normalnym wzrokiem nauczyła się następnych ośmiu wersów w 

ciągu dwudziestu jeden minut, podczas gdy ta ze wzrokiem 20/10 mogła skrócić swój czas o 

dwie minuty. Innymi słowy umysł drugiej siostry pracował już w normalnych lub prawie 

background image

normalnych warunkach i niewiele mogła poprawić jego stan przez zastosowanie palmingu. 

Lecz pierwsza siostra mogła uzyskać stan relaksacji i stąd wyniknęła poprawa jej pamięci.

Nawet   jeżeli   występuje   różnica   w  widzeniu   pomiędzy  poszczególnymi   oczami   tej 

samej osoby, można wykazać, jak to już było podkreślone w 10 rozdziale, że wystąpi różnica 

w pamięci w zależności od tego czy oboje oczu będzie otwarte, czy też lepsze z nich będzie 

zamknięte.

Pamięci nie można wysilać, podobnie jak nie da się wysilić wzroku. Przypominamy 

sobie   coś  bez   wysiłku,   podobnie   jak  widzimy  coś   pod  warunkiem   nie   wysilania   się.   Im 

bardziej usiłujemy sobie coś przypomnieć albo zobaczyć, tym mniej jesteśmy do tego zdolni.

Rzeczy,   które   zapamiętujemy  są   rzeczami,   które   nas   interesują,   zaś   powodem   dla 

którego mamy trudności z nauczeniem się niektórych tematów jest nasze znudzenie się nimi. 

Gdy  jesteśmy  znudzeni   nasz   wzrok  pogarsza   się.   Nuda   jest   czynnikiem,   który  powoduje 

psychiczne napięcie, a w tym stanie niemożliwe jest prawidłowe funkcjonowanie oka.

Wspomniana   na   początku   rozdziału   dziewczyna   o   wzroku   nadzwyczajnie   ostrym, 

mogła   zacytować   z   pamięci   całą   książkę   w   przypadku   zainteresowania   się   nią.  Ale   nie 

cierpiała matematyki i anatomii, i nie tylko nie mogła się nauczyć dobrze tych przedmiotów, 

lecz  podczas  kontaktu   z  tymi   zagadnieniami   stawała  się   bliskowzroczna.   Potrafiła   czytać 

literki o wysokości 0,6 cm z odległości 20 stóp przy słabym oświetleniu, lecz poproszona o 

odczytanie cyfr o wysokości 3-5 cm w dobrym świetle z odległości 10 stóp pomyliła połowę z 

nich. Poproszona o dodanie dwóch do trzech początkowo powiedziała cztery (później pięć), 

zaś podczas zajmowania się tym nieprzyjemnym tematem, retinoskop cały czas wykazywał 

jej krótkowzroczność. Gdy poprosiłem ją, żeby zajrzała do wnętrza mojego oka za pomocą 

oftalmoskopu   nie   mogła   nic   zobaczyć,   chociaż   stopień   ostrości   wzroku   potrzebny   przy 

obserwacji wnętrza oka jest znacznie mniejszy, niż przy oglądaniu księżyców Jowisza.

Przeciwieństwem tego przypadku była młoda, krótkowzroczna kobieta, której pasją 

była   matematyka   i   anatomia.   Nauczyła   się   posługiwać   oftalmoskopem   równie   łatwo,   jak 

dalekowidząca   dziewczyna   nauczyła   się   łaciny.   Prawie   natychmiast   dostrzegła   nerw 

wzrokowy i zauważyła, że jego centrum jest bardziej białe, niż otoczenie. Widziała jaśniejsze 

tęt-niczki i ciemniejsze żyłki, widziała także jaśniejsze smugi w naczyniach krwionośnych. 

Nawet niektórzy specjaliści nie potrafią tak dobrze widzieć, zaś nikt nie może tego uczynić, 

jeśli nie ma prawidłowego wzroku. Dlatego też jej wzrok musiał ulec chwilowej poprawie 

podczas oglądania wnętrza oka. Oglądane przez nią cyfry, chociaż poniżej normy były lepiej 

przez nią widziane, niż litery.

W tych obu przypadkach zdolność do uczenia się i zdolności do widzenia szły w parze 

background image

z zainteresowaniami. Jedna z nich mogła czytać fotograficznie pomniejszoną Biblię i cytować 

dosłownie to co przeczytała, jak również widzieć księżyce Jowisza, ale nie mogła zobaczyć 

wnętrza oka, ani cyferek o połowę większych od widzianych literek, ponieważ te rzeczy 

nudziły ją. Ale gdy zasugerowałem jej, że byłoby niezłym żartem zaskoczenie jej nauczyciela, 

który zawsze rugał ją za brak postępów w matematyce, za pomocą osiągnięcia dobrej oceny w 

zbliżającym   się   egzaminie,   jej   zainteresowanie   przedmiotem   znacznie   się   zwiększyło   i 

potrafiła   się   na   tyle   dobrze   przygotować,   że   zdobyła   78   punktów   (na   100).   W   drugim 

przypadku   “przeciwnikiem"   były   litery.   Kobieta   nie   była   zainteresowana   większością 

tematów, którymi się zajmowała i dlatego w wyniku unikania tych tematów rozwinęła u siebie 

nawyk krótkowzroczności. Ale gdy poprosiłem ją o popatrzenie na przedmioty budzące jej 

największe zainteresowanie, jej wzrok stał się normalny.

Krótko mówiąc, jeżeli ktoś nie jest zainteresowany oglądanymi obiektami, jego umysł 

wymyka się spod kontroli i bez tego rodzaju “kontroli umysłu" nie można ani widzieć, ani się 

uczyć. Nie tylko pamięć, ale także wszystkie inne rodzaje aktywności umysłowej ulegają 

poprawie   wraz   z   odzyskaniem   normalnej   ostrości   wzroku.   Na   porządku   dziennym   są 

doświadczenia, gdzie osoby dzięki wyleczeniu swojego wzroku, odkryły że ich zdolność do 

wykonywania swojej pracy znacznie wzrosła.

Niespełna siedemdziesięcioletni księgowy, który od czterdziestu lat nosił okulary, po 

odzyskaniu normalnej ostrości wzroku odkrył, że bez używania okularów potrafi pracować 

znacznie   szybciej,  poprawniej   oraz  z   mniejszym  zmęczeniem,   niż  kiedykolwiek  miało   to 

miejsce   w  całym   jego   życiu.  W  okresach   szczególnego   nawału   pracy  albo   gdy  nie   miał 

pomocy, pracował w niektóre tygodnie od siódmej rano do jedenastej wieczór i obstawał przy 

tym, że czuje się mniej zmęczony, niż rano po rozpoczęciu pracy. Poprzednio, chociaż nie 

pracował ciężej, niż inni koledzy w biurze, zawsze odczuwał ogromne zmęczenie. Odnotował 

także poprawę samopoczucia. Pracując tyle lat w biurze i wiedząc tak dużo o  biznesie, przy 

którym pracowali także jego koledzy, często był proszony o radę. Tego rodzaju odrywanie od 

pracy,   zanim   jego   wzrok   stał   się   prawidłowy,   bardzo   go   denerwowało   i   często   tracił 

panowanie  nad sobą.  Jednakże  po wyleczeniu  wzroku  takie  rzeczy  nie  były  w  stanie  go 

zirytować.

W   innym   przypadku   udało   się   wyleczyć   wraz   ze   wzrokiem   początki   choroby 

psychicznej. Lekarz, który odwiedził już wielu neurologów i   okulistów trafił do mnie, nie 

dlatego iżby wierzył w stosowane przeze mnie metody, ale dlatego, że nie pozostało mu już 

nic innego. Przyniósł ze sobą całkiem niezłą kolekcję okularów przepisanych przez różnych 

specjalistów,   z   których   każda   para   była   różna.   Powiedział   mi,   że   nosi   okulary  od   wielu 

background image

miesięcy bez żadnych oznak poprawy, oraz że gdy je zdejmuje sprawy wcale nie wyglądają 

gorzej. Zmiana otoczenia także mu nie pomogła. Za radą znanego neurologa zaprzestał nawet 

na kilka lat praktyki i wyjechał na wieś na rancho, lecz te wakacje wcale mu dobrze nie 

zrobiły.

Przy  badaniu   jego   oczu   nie   znalazłem   zmian   organicznych,   ani   błędów   refrakcji. 

Jednak   jego   wzrok   spełniał   normę   jedynie   w   trzech   czwartych,   przy   czym   cierpiał   na 

podwójne   widzenie   i   całą   gamę   nieprzyjemnych   dolegliwości   ubocznych.  Widywał   ludzi 

stojących  na  głowach  i małe  diabełki  tańczące  na  dachach  budynków.  Miał  także  szereg 

innych iluzji, zbyt licznych na to, aby tutaj o nich wspominać. W nocy jego wzrok był na tyle 

niedobry, że miał trudności z odnalezieniem drogi, idąc zaś wiejską drogą, był przekonany, że 

znacznie   lepiej   będzie   widział   odwracając   oczy   w   bok,   patrząc   na   drogę   boczną   stroną 

siatkówki,   zamiast   jej   częścią   centralną.   W   różnych   odstępach   czasu,   bez   żadnych 

zwiastunów   i   bez   utraty   świadomości,   miał   napady   ślepoty.   To   sprawiało   mu   najwięcej 

kłopotów, gdyż był cenionym i doświadczonym chirurgiem i obawiał się, że mógłby mieć taki 

atak podczas operacji.

Miał bardzo słabą pamięć. Nie potrafił przypomnieć sobie koloru oczu żadnego z 

członków   swojej   rodziny,   chociaż   widywał   ich   codziennie   od   lat.   Nie   mógł   także 

przypomnieć sobie koloru swojego domu, ilości pokoi na poszczególnych piętrach, czy też 

innych   szczegółów.   Twarze   i   nazwiska   pacjentów   i   przyjaciół   przypominał   sobie   z 

największym trudem abo wcale.

Leczenie tego człowieka okazało się bardzo trudne, głównie dlatego, że był pełen 

nieskończonej ilości błędnych idei dotyczących działania oka, szczególnie w jego własnym 

przypadku. Upierał się przy tym, że każda z nich powinna być omówiona i podczas tych 

długotrwałych dyskusji poprawa nie następowała. Codziennie całymi godzinami przemawiał i 

perswadował.   Jego   logika   była   cudowna,   niemal   nie   do   zaprzeczenia,   a   jednocześnie 

całkowicie błędna.

Jego   zewnętrzna   fiksacja   miała   tak   duży   stopień,   że   gdy   patrzył   pod   kątem 

czterdziestu pięciu stopni w bok od wielkiego C na tablicy, widział tę literę jako równie 

czarną jak podczas patrzenia wprost na nią. Napięcie potrzebne do wytworzenia takiego stanu 

rzeczy było przerażające i powodowało ogromny astygmatyzm,  lecz pacjent nie był tego 

świadom i nie mogłem go przekonać, że w odczuwanych przez niego symptomach nie było 

nic nienormalnego. Gdy widział literę w całości, tłumaczył że musi ją widzieć tak czarną jak 

ona jest w rzeczywistości, ponieważ nie jest daltonistą. W końcu potrafił spojrzeć w bok od 

jednej małej literki na tablicy i zobaczyć ją jako gorzej widzianą, niż przy patrzeniu wprost na 

background image

nią. Osiągnięcie tego etapu zajęło osiem czy dziewięć miesięcy, lecz gdy się to udało pacjent 

powiedział,   że   czuje   się   tak   jakby   zdjęto   wielki   ciężar   z   jego   umysłu.   W   całym   ciele 

doświadczył cudownego uczucia rozluźnienia i relaksacji.

Poproszony   o   przypomnienie   sobie   czarnego   koloru,   po   uprzednim   zamknięciu   i 

zasłonięciu  oczu, powiedział,  że nie  może  tego zrobić gdyż  widzi każdy kolor tylko  nie 

czarny. Normalnie, gdy nerw wzrokowy nie jest poddawany działaniu światła, czarny kolor 

powinien być w takich warunkach widoczny. Ponieważ był zapalonym piłkarzem w czasie 

nauki   w   szkole   średniej,   odkrył   w   końcu,   że   potrafi   sobie   przypomnieć   czarną   piłkę. 

Poprosiłem go, żeby wyobraził sobie, że ta piłka została wrzucona do morza i tam została 

zabrana przez odpływ, stając się stopniowo coraz mniejsza, lecz nie mniej czarna. Potrafił to 

dobrze zrobić i napięcie odpływało razem z piłką, do chwili, gdy piłka zmniejszyła się do 

rozmiarów najmniejszej kropki w gazecie. Wówczas napięcie całkowicie odpłynęło. Objawy 

ustąpiły na tak długi okres czasu, jak długo pacjent utrzymywał w pamięci czarną plamkę, ale 

z uwagi na to, że nie potrafił pamiętać o niej przez cały czas, zasugerowałem jeszcze jeden 

sposób na osiągnięcie trwałego wyleczenia. Polegał on na świadomym pogorszeniu wzroku, 

przeciwko czemu chirurg gwałtownie zaprotestował.

“Wielkie nieba!" wykrzyknął. “Czyż mój wzrok nie ma już dość, bez uczynienia go 

gorszym?"

Jednakże po tygodniu przekonywania, zdecydował się wypróbować tę metodę, zaś 

wynik   okazał   się   niezwykle   satysfakcjonujący.   Po   nauczeniu   się   dostrzegania   dwóch   lub 

więcej   świateł   w  miejscu,   gdzie   w   rzeczywistości   było   jedno,  za   pomocą   wytworzonego 

napięcia   będącego   wynikiem   próby   widzenia   w   sposób   równie   dobry   zarówno   punktu 

znajdującego się ponad źródłem światła, jak i samego światła — tak jak gdyby było widziane 

przy patrzeniu wprost na nie, mężczyzna ów uzyskał zdolność unikania nieświadomego stanu 

napięcia powodującego podwójny i zwielokrotniony obraz i dzięki temu nie był już więcej 

niepokojony przez zbyteczne obrazy. Inne złudzenia zostały wyleczone za pomocą podobnych 

sposobów.

Jedną z ostatnich iluzji, którą trzeba było rozproszyć było jego przekonanie, że do 

utrzymywania   czerni   w   pamięci   czy   przypomnienia   sobie   czerni   potrzebny   jest   wysiłek. 

Trudno   było   przezwyciężyć   opór   jego   racjonalnego   umysłu,   ale   po   pokazaniu   wielu 

przykładów, udało mi się go przekonać, że nie potrzeba do tego używać żadnego wysiłku i 

gdy   zdał   sobie   z   tego   sprawę,   zarówno   jego   wzrok,   jak   i   stan   psychiczny,   natychmiast 

uzyskały pełne wyleczenie.

Na koniec leczenia potrafił czytać 20/10 abo i lepiej, pomimo wieku 55 lat, czytał 

background image

także czcionkę 5 pt w zakresie odległości od 15 do 60 cm. Nocna ślepota ustąpiła, podobnie 

jak napady ślepoty w dzień, opowiadał mi także o kolorze oczu swojej żony i dzieci. Pewnego 

dnia powiedział do mnie:

“Doktorze, dziękuję ci bardzo za to, co uczyniłeś dla moich oczu, ale nie mam słów 

mogących wyrazić wdzięczność jaką czuję do ciebie, za to, co zrobiłeś dla mojej psychiki".

Kilka lat później zadzwonił do mnie, aby powiedzieć, że nie nastąpił nawrót żadnego z 

objawów.

Wszystkie   te   fakty   pozwalają   zrozumieć,   że   problemy   związane   ze   wzrokiem   są 

znacznie   ściślej   związane   z   umysłem,   niż   zwykło   się   przypuszczać   i   że   nie   mogą   być 

rozwiązane za pomocą umieszczenia wklęsłych, wypukłych, czy astygmatycznych soczewek 

przed oczami.

ROZDZIAŁ 24

PODSTAWOWE ZASADY LECZENIA

Celem wszystkich metod stosowanych w leczeniu wad wzroku bez użycia okularów 

jest zapewnienie rozluźnienia, czy też relaksacji w pierwszym rzędzie umysłu, a następnie 

oczu. Stan relaksu zawsze poprawia wzrok. Wysiłek zawsze go pogarsza. Osoby, które pragną 

poprawić swój wzrok powinny rozpocząć od przekonania się o tym osobiście.

Aby   wykazać,   że   stan   napięcia   pogarsza   proces   widzenia,   pomyśl   o   czymś 

nieprzyjemnym, o poczuciu fizycznej niewygody albo o czymś widzianym niewyraźnie. Przy 

oczach otwartych zauważysz obniżenie się jakości wizji. Spróbuj także zobaczyć w równie 

dobrym stopniu całą literę na tablicy testowej albo wpatrz się w jedną jej część przez jakiś 

czas.   Ten   stan   niezmienności   pogorszy   widzenie   i   może   spowodować,   że   litery   znikną. 

Kolejnym objawem napięcia jest drżenie powiek, które może być zaobserwowane przez drugą 

osobę abo odczuwane przez pacjenta poprzez przyłożenie palców. Możemy to skorygować 

poprzez odpowiednie wydłużenie czasu wypoczynku. Wiele osób traci możliwość chwilowej 

poprawy wzroku, osiąganej przy pomocy zamknięcia oczu, z uwagi na zbyt krótki czas ich 

zamknięcia.   Dzieci   dadzą   odpoczynek   swoim   oczom   przez   odpowiednio   długie   ich 

zamknięcie,   jeżeli   będą   do   tego   zachęcone   przez   asystującą   im   osobę.   Wielu   dorosłych 

również potrzebuje nadzoru.

Rozluźnianie oczu

Najprostszy sposób w jaki oczy mogą wypocząć, to zamknięcie ich na pewien czas i 

równoczesne myślenie o czymś przyjemnym. Jest to zawsze pierwsza rzecz jaką robimy i 

bardzo mało jest osób, które nie osiągnęłyby dzięki temu chociaż chwilowej korzyści.

background image

Palming

Znacznie większy stopień rozluźnienia można osiągnąć dzięki zamknięciu i zakryciu 

oczu dłońmi tak, aby wykluczyć dostęp światła. Zamknij oczy i zakryj je wnętrzem obu dłoni, 

palce   skrzyżowane   na   czole.   Samo   wyłączenie   wrażeń   wzrokowych   jest   czasami 

wystarczające do wytworzenia stanu głębokiego relaksu, chociaż zdarza się, że napięcie może 

wzrosnąć.  Prawidłowo wykonany  palming  z reguły pozwala  doświadczyć   szeregu  innych 

wrażeń   charakterystycznych   dla   stanu   relaksacji.   Samo   zakrycie   i   zamknięcie   oczu   jest 

nieskuteczne, jeżeli w tym samym czasie nie nastąpi usunięcie napięcia psychicznego. Jeśli 

wykonujesz   palming   w   sposób   doskonały,   zobaczysz   pole   czerni   niemożliwe   do 

przypomnienia go sobie w inny sposób, wyobrażenia sobie, czy też zobaczenia czegokolwiek 

czarniejszego i w chwili, kiedy będziesz w stanie to zrobić, twój wzrok będzie prawidłowy.

Kołysanie

Udowodniono, że kołysanie nie tylko poprawia wzrok, lecz także zmniejsza lub leczy 

ból, uczucie dyskomfortu i przemęczenia.

Stań   w   szerokim   na   jedną   stopę   rozkroku   pod   kątem   prostym   do   ściany   pokoju. 

Podnieś nieco lewą piętę ponad podłogę podczas obracania ramionami, głową i oczami w 

prawo, do chwili gdy twoje ramiona będą się znajdować równolegle do ściany. Teraz po 

postawieniu lewej pięty na podłodze, obracaj ciałem w lewo, unosząc piętę prawą. Patrząc 

naprzemiennie   to   na   prawą,   to   na   lewą   ścianę,   zwracaj   uwagę   na   to,   aby   głowa   i   oczy 

poruszały się wraz z ruchem ramion. Gdy ćwiczymy kołysanie z łatwością, bez przerw, bez 

wysiłku i bez zwracania uwagi na poruszające się przedmioty, można stwierdzić stopniowe 

zmniejszanie   się   napięcia   mięśni   i   nerwów   (zapamiętaj   jednak,   że   im   krótsze   kołysanie 

potrafisz wykonać prawidłowo, tym większy będzie efekt leczniczy).

Widziane   przedmioty   będą   się   poruszały   ze   zróżnicowaną   szybkością.   Obiekty 

umieszczone niemal na wprost ciebie, będą pozornie osiągać szybkość ekspresowego pociągu 

i   powinny   być   bardzo   rozmazane.   Bardzo   ważną   rzeczą   jest   unikanie   próby   wyraźnego 

zobaczenia obiektów, które wydają się poruszać z dużą szybkością.

Kołysanie pomaga szczególnie osobom cierpiącym na napięcie wzroku podczas snu. 

Tuż przed zaśnięciem i zaraz po przebudzeniu należy wykonać w takich przypadkach co 

najmniej piętnaście “bujnięć".

Pamięć

Przy  prawidłowym   wzroku   umysł   pozostaje   zrelaksowany,   umysł   jest   rozluźniony 

także w przypadku posiadania bardzo dobrej pamięci. Dlatego można wyleczyć wzrok dzięki 

użyciu   pamięci.   Wszystko,   co   twoja   pamięć   uważa   za   przyjemne,   przyczynia   się   do 

background image

zrelaksowania umysłu, ale dla celów poprawy wzroku, użycie małych czarnych przedmiotów, 

takich jak kropka albo literka pięciopunktowa jest z reguły najbardziej odpowiednie. Najlepiej 

jest   wykonywać   ćwiczenia   pamięci   z   oczami   zamkniętymi   i   zasłoniętymi,   ale   wraz   z 

postępem   praktyki   będzie   możliwe   pamiętanie   o   tych   obiektach   również   przy   otwartych 

oczach.

Przy bardzo   dobrze  wykształconej   pamięci,  przy  zakrytych   i  zamkniętych  oczach, 

obraz pięciopunktowej litery będzie sprawiał wrażenie (podobnie jak przy jej oglądaniu w 

rzeczywistości)   trwania   w   niewielkim   ruchu,   zaś   białe   przestrzenie   wewnątrz   litery  będą 

wydawać się bardziej białe, niż otaczające tło. Jeżeli nie potrafisz stworzyć takiego obrazu w 

pamięci,   przesuwaj   “spojrzenie   świadomie"   z   jednej   strony   litery   na   drugą   stronę, 

wyobrażając sobie, że białe wnętrze litery jest bielsze od tła. Gdy tak uczynisz, litera będzie 

się pozornie poruszać w kierunku przeciwnym do wyobrażonego ruchu oka i będziesz zdolny 

do utrzymania jej w pamięci przez nieokreślenie długi czas.

Codzienne czytanie małych, znanych literek z możliwie najodleglejszego dystansu, z 

jakiego mogą być widziane, stanowi wypoczynek dla oczu, gdyż oko zawsze w pewnym 

stopniu relaksuje się poprzez patrzenie na znajome mu przedmioty.

Wyobraźnia

Wyobraźnia jest blisko powiązana z  pamięcią,  ponieważ bez  trudu możemy sobie 

wyobrazić coś jedynie wtedy, gdy dobrze to pamiętamy, a w leczeniu wad wzroku trudno 

byłoby   oddzielić   te   dwie   funkcje.  Widzenie   jest   w   wielkiej   mierze   kwestią   wyobraźni   i 

pamięci. Ponieważ zarówno wyobraźnia jak i pamięć nie działają dobrze bez stanu relaksacji, 

praca nad usprawnieniem tych cech umysłu poprawia nie tylko interpretację obrazu odbitego 

na siatkówce, ale sam obraz. Gdy wyobrażasz sobie, że widzisz literę na tablicy testowej, to 

rzeczywiście ją widzisz, ponieważ nie można w jednej chwili rozluźnić psychiki i wyobrażać 

sobie doskonałego obrazu litery, a zarazem wytwarzać napięcia poprzez nieostre widzenie jej 

w tym samym czasie.

Następująca   metoda   wykorzystująca   wyobraźnię   w   wielu   przypadkach   przyniosła 

szybkie efekty. Popatrz z bliska na największą widzianą literę na tablicy, z reguły potrafisz 

zaobserwować, że mały obszar ok. 5 cm

2

  wydaje się czarniejszy od reszty, wtedy zakryj 

gorzej widzianą część litery. Ponownie część eksponowanej powierzchni powinna wydać się 

czarniejsza od reszty. Gdy raz jeszcze zakryjesz gorzej widzianą część powierzchni litery, 

powierzchnia   maksymalnego   zaczernienia   ulegnie   kolejnej   redukcji.   Gdy   lepiej   widziana 

część   litery   zostanie   pomniejszona   do   wymiarów   litery   z   linii   znajdującej   się   poniżej, 

wyobraź sobie, że taka litera zajmuje tę powierzchnię i jest zarazem czarniejsza od reszty 

background image

(większej) litery. Następnie popatrz na literę z linii poniżej i wyobraź sobie, że jest czarniejsza 

od tej większej litery. Jeśli potrafisz to zrobić, będziesz mógł od razu zobaczyć litery w dolnej 

linii.

Błysk lub mignięcie

Ponieważ to właśnie wysiłek jest czynnikiem psującym wzrok, wiele osób z wadami 

wzroku po pewnym okresie wypoczynku i rozluźnienia potrafi zobaczyć dany obiekt przez 

ułamek sekundy. Jeżeli oczy zostaną zamknięte zanim powróci nawyk napięcia zdarza się, że 

tą drogą szybko zostaje osiągnięty trwały stan relaksacji. To ćwiczenie nazwałem “błyskiem" 

lub “mignięciem"i wiele osób, które nie mogły poprawić wzroku innymi metodami, zyskało 

dzięki niemu pomoc. Rozluźnij przez kilka minut oczy poprzez zamknięcie ich albo przez 

palming   i   potem   popatrz   przez   ułamek   sekundy   na   literę   na   tablicy   testowej   lub   na 

pięciopunk-tową literę w przypadku kłopotów z bliskim widzeniem. Natychmiast zamknij 

oczy i powtórz cały proces.

Centralna fiksacja

Przy normalnym patrzeniu oko widzi najlepiej tylko pewną część wszystkiego na co 

spogląda,   zaś  cały  pozostały  obraz  jest   widziany  proporcjonalnie  gorzej  w  zależności  od 

odległości   przesunięcia   od   punktu   najlepiej   widzianego  (fovea   centralis).  Przy   wadach 

wzroku niezmiennie  stwierdza się,  że oko próbuje zobaczyć  znaczną część  swojego pola 

widzenia w tym samym czasie w sposób równie dobry. Wywołuje to ogromny stan napięcia 

zarówno dla oka jak i dla umysłu, co każdy o prawidłowym wzroku może w łatwy sposób 

stwierdzić próbując zobaczyć wystarczająco duży obszar w tej samej jednostce czasu. Przy 

bliskim widzeniu nawet próba zobaczenia okręgu o średnicy 0,6 cm w ten sposób spowoduje 

dyskomfort i ból. Wszystkie ćwiczenia rozluźniające wzrok powodują odzyskanie normalnej 

siły centralnej fiksacji. Można ją także odzyskać przez świadomą praktykę i czasami jest to 

najszybsza i najłatwiejsza droga wyleczenia wzroku.

Gdy zaczynasz w sposób świadomy widzieć pewną część pola widzenia lepiej, niż 

resztę, staje się możliwe zredukowanie najlepiej widzianej powierzchni.

Jeżeli będziesz patrzył na wielkie C umieszczone na karcie testowej od jej podstawy 

do   szczytu   widząc   część,   na   którą   nie   patrzysz   bezpośrednio,   gorzej   niż   część   na   którą 

skierowałeś wzrok, będziesz potrafił zrobić to samo z literami w następnej linii i w ten sposób 

możesz podążać w dół tablicy, aż staniesz się zdolny(a) do patrzenia w ten sposób (od góry do 

dołu liter) na litery w najniższej linii widząc część litery, nie oglądaną bezpośrednio, jako 

gorzej widoczną. W takim przypadku uzyskasz zdolność odczytania tych liter.

Jako  że   małe   przedmioty nie   mogą   być   widziane   bez  centralnej  fiksacji,   czytanie 

background image

pisma o rozmiarze pięciu punktów (jeżeli jest wykonalne) jest jednym z lepszych ćwiczeń, 

zaś im ciemniejsze jest światło przy którym możesz czytać i im bliżej oka może być trzymany 

druk, tym lepiej dla ciebie.

Leczenie słońcem

Dla prawidłowo widzących oczu, pozostających w stanie rozluźnienia i relaksacji, 

światło   słońca   jest   niezbędne.   Jeżeli   jest   to   możliwe,   zaczynaj   dzień   od   wystawienia 

zamkniętych oczu na słońce. Kilka minut dziennie takiej kuracji powinno być pomocne przy 

licznych   schorzeniach.   Rozpocznij   przyzwyczajanie   się   do   mocnego   światła   słonecznego 

poprzez wystawianie zamkniętych oczu na słońce. Żeby zapobiec objawom napięcia poruszaj 

głową lekko na boki. Po pewnym czasie i przyzwyczajeniu się do światła w ten sposób, 

podnieś nieco górną powiekę i popatrz na dół, na promienie słoneczne odbijające się od 

twardówki. Mrugaj jeżeli masz na to ochotę lub jeżeli poczułeś, że zmniejsza się stopień 

twojej relaksacji. Przy nasłonecznianiu nie ma potrzeby ograniczeń czasowych.

Jak ćwiczyć tablicą Snella

1.  Powieś tablicę na stałe w dobrze oświetlonym miejscu na ścianie.

2.   Stań (lub usiądź) w odległości 10 do 20 stóp od tablicy, na tyle daleko, na ile 

potrafisz odczytywać litery bez napinania wzroku. Nad każdą linią liter znajdują się małe 

cyferki wskazujące odległość. Ponad wielkim C na górze jest liczba 200. Zatem wielkie C 

przy normalnym wzroku można przeczytać z odległości 200 stóp.

3.  Załóżmy, że możesz przeczytać z tej odległości tylko piąty rząd liter. Zauważ, że 

ostatnią literą w tej linii jest R. Teraz zastosuj palming utrzymując w pamięci obraz R. Jeżeli 

będziesz  pamiętać,  że  lewa  strona  litery  jest  prosta,  prawa częściowo zakrzywiona,  a  jej 

podstawa otwarta (z białym polem), będziesz mieć całkiem dobry mentalny obraz R przy 

zamkniętych   oczach.   Ten   pamięciowy   obraz   pomoże   ci   zobaczyć   literę   znajdującą   się 

bezpośrednio poniżej R, którą jest T. Zastosuj ten sam sposób do jakiejkolwiek linii, której 

ostrość widzenia jest niedostateczna: zauważ ostatnią literę ostatniej czytelnej dla ciebie linii, 

zrób palming, stwórz w pamięci dobry obraz ostatniej widzianej litery i stwierdzisz, że ostrzej 

widzisz literę znajdującą się bezpośrednio pod nią.

4.   Jeżeli teraz utkwiłeś wzrok w ostatniej literze, zauważysz, że wszystkie pozostałe 

litery w tej linii zaczynają się rozmazywać. Korzystnie jest zaraz po zobaczeniu ostatniej 

litery   szybko   zamknąć   oczy,   następnie   je   otworzyć   i   wykonać   przesunięcie   wzroku   do 

pierwszej figury w tym rzędzie. Później zamknij oczy i zapamiętaj pierwszą literę. Poprzez 

zamykanie oczu po każdej widzianej literze będziesz mógł przeczytać wszystkie litery w tym 

rzędzie.

background image

Rozluźnianie oczu przy pomocy tablicy testowej zajmuje nie więcej, niż minutę. Jeżeli 

spędzisz pięć minut na porannych ćwiczeniach z tablicą, stanie się to wielką pomocą w ciągu 

całego dnia. Trzymaj także zapisy testów sprawdzających, aby móc sprawdzić swoje postępy. 

Notuj   ostrość   wzroku   w   formie   ułamka,   gdzie   odległość   z   jakiej   odczytujesz   literę   jest 

licznikiem, zaś dystans z jakiego powinna być dana linia odczytana stanowi mianownik. Na 

przykład: 20/20 to norma, 10/20 jest poniżej normy, a 25/20 jest lepszym wzrokiem od normy.

DODATEK A

DODATEK DO WYDANIA POLSKIEGO

Ten dodatkowy rozdział został napisany specjalnie do pierwszego polskiego wydania 

“Naturalne leczenie wzroku" W.H. Bates'a z zamiarem uzupełnienia niektórych idei i metod, 

jakie zostały stworzone na bazie metody Bates'a w ciągu blisko siedemdziesięciu lat od czasu 

opublikowania pierwszego wydania jego książki pt. “Better Byesight Without Glasses".

Uważny   Czytelnik   z   pewnością   dostrzeże   jak   kompletna   i   komplementarna   jest 

Metoda Bates'a, gdyż ćwiczenia uczniów i następców Ba-tes'a prezentowane w tym dodatku 

stanowią   niemal   wyłącznie   rozwinięcie   i   wariacje   na   temat   metod   opracowanych 

dziewięćdziesiąt lat temu przez twórcę nowoczesnej wizjonetyki, jak zwykło się nazywać 

system reedukacji wzroku bazujący na odkryciach Bates'a.

Jak napisał Bates liczba ćwiczeń i technik usprawniających wadliwy wzrok może być 

równa ilości ludzi z wadami wzroku i niemal w każdym przypadku konieczne okazują się 

niewielkie   modyfikacje   stosowanego   ćwiczenia.   W   wielu   przypadkach   okazuje   się,   że 

pacjenci znając ogólną zasadę sami opracowują najkorzystniejsze dla siebie techniki. Ponadto 

jak stwierdził Bates, jeżeli któreś z wykonywanych ćwiczeń sprawia trudności, czy kłopoty w 

realizacji, tak że podczas jego wykonywania może wystąpić mniej lub bardziej świadomy 

stres (stan napięcia) należy zarzucić wykonywanie tego ćwiczenia i przejść do następnego 

wykonywanego   swobodnie   i   w   stanie   rozluźnienia   (co   nie   znaczy,   że   będzie   to   od   razu 

komfortowa   i   rekreacyjna   przejażdżka).   Dlatego   też   zdecydowaliśmy   dla   dobra   Naszych 

Czytelników   i   osób   stosujących   metodę   Bates'a   przedstawić   możliwie   największą   ilość 

aktualnie stosowanych i skutecznych w różnych wadach wzroku ćwiczeń.

Większość   przedstawionego   na   następnych   stronach   materiału   została   nam 

udostępniona za pośrednictwem E-mailu i sieci Internet w zbiorze pytań i odpowiedzi (FAQ) 

skompilowanych przez Vic'a Cinc'a. Odpowiedni adres to:

vicceextro.ucc.su.oz.au

lub

background image

http://www.usyd.edu.au/-vicc/home.html

Całość nosi tytuł “Natural Vision Freąuently Asked Questions"

Podobnie jak “Natural Vision FAQ" tak i ten “Dodatek do wydania polskiego" jest 

materiałem wolnym od ograniczeń prawa autorskiego, pod warunkiem, że jego dystrybucja i 

powielanie   nie   będzie   przedmiotem   sprzedaży,   lub   jakiegokolwiek   innego   komercyjnego 

wykorzystywania.

ZARÓWNO

  “

NATURAL

 

VISION

  FAQ",  

JAK

  i  

TEN

 

DODATEK

  JEST   DEDYKOWANY 

JEGO ŚWIĄTOBLIWOŚCI TENZIN GYATSO CZTERNASTEMU DALAJ LAMIE. OBY 

ZASŁUGI   PŁYNĄCE   Z   ROZPOWSZECHNIANIA   TEGO   MATERIAŁU   O 

NATURALNYM   LECZENIU   WZROKU   PRZYNIOSŁY   KORZYŚĆ   WSZYSTKIM 

CZUJĄCYM ISTOTOM.

Jak wykazał w dziesiątkach tysięcy przypadków osobistej praktyki dr Bates, a później 

w przypadkach liczonych w setkach tysięcy — jego następcy, wzrok zarówno prawidłowy jak 

i   cechujący   się   wadami   może   zostać   usprawniony.   W   Stanach   Zjednoczonych   piloci   sił 

zbrojnych, i linii lotniczych przechodzą kursy świadomego widzenia w celu poprawy wzroku.

Wyleczenie   wad   wzroku   w   znaczącej   większości   przypadków   jest   całkowicie 

możliwe.   Przypadłości   takie   jak   krótkowzroczność,   astygmatyzm   i   nadwzroczność 

(dalekowzroczność)   mogą   być   w   pełni   skorygowane,   lub   przynajmniej   można   osiągnąć 

znaczącą   poprawę,   jest   to   uzależnione   od   warunków   indywidualnych,   motywacji,   oraz 

wrodzonych zdolności przystosowawczych procesów postrzegania wzrokowego.

Pomimo   tego   co   zostało   tutaj   powiedziane,   prosimy   nie   brać   niczego   co   zostało 

napisane   w   tym   “Dodatku"   —   “na   wiarę".   Wszystko   należy   weryfikować   za   pomocą 

własnego umysłu, rozumu, doświadczeń i dociekań.

Praktyka systemu reedukacji wzroku — wizjonetyki, jak zwykło się określać ostatnimi 

czasy   ten   coraz   bardziej   rozbudowany   i   skuteczny   system,   jest   kwestią   rozwinięcia 

prawidłowych nawyków widzenia i zintegrowania ich z normalnym codziennym życiem, co 

powoduje wyparcie i zastąpienie szkodliwych wzorców patrzenia zestresowanym okiem.

Leczenie   wzroku   nie   jest   więc   sprawą   wykonywania   codziennych   półgodzinnych 

ćwiczeń, a następnie powrotu do starego szkodliwego rodzaju percepcji. Skuteczna terapia 

polega na uświadomieniu sobie złych nawyków, przekształcenia ich w taki sposób, aby 

stały się prawidłowymi przyzwyczajeniami poprzez powtarzanie ich na tyle długo, aż 

staną się one podświadome.

Innymi słowy terapia wzroku polega na wykształceniu trwałego nawyku naturalnego 

sposobu patrzenia, który staje się samoleczącą aktywnością pozwalającą na wytworzenie i 

background image

rozszerzenie nowych ścieżek neuronowych w mózgu.

OKULARY

To   co   stwierdził   w   swoich   badaniach   Bates   znajduje   pełne   potwierdzenie   w 

najnowszych doświadczeniach. Noszenie okularów i szkieł kontaktowych pogarsza wzrok.

Szkła   i   plastikowe   soczewki   w   okularach   zmniejszają   ilość   dochodzącego   do  oka 

światła. Kolor jest zawsze bardziej wyrazisty gdy widzimy go nagim okiem, niż poprzez 

jakąkolwiek   soczewkę.   Z   uwagi   na   to,   że   kolor   w   percepcji   kształtów   stanowi   znaczącą 

funkcję, określone formy nie są tak dobrze postrzegane w okularach jak bez nich. Ponadto 

mocno   wklęsłe   szkła   stwarzają   złudzenie,   że   oglądane   obiekty   są   mniejsze   niż   w 

rzeczywistości (przy bliskowzroczności), a przy szkłach wypukłych obiekty wydają się być 

większe (przy nadwzroczności). Ponieważ błędy refrakcji zmieniają się z dnia na dzień i z 

godziny   na   godzinę,   a   nawet   z   minuty   na   minutę,   praktycznie   nie   istnieje   możliwość 

dokładnego   dopasowania   szkieł   korekcyjnych.   Warto   także   zwrócić   uwagę   na   rzadko 

wspominany w różnych publikacjach fakt, że okulary z tzw. szkłami korekcyjnymi powodują 

(zwłaszcza w przypadkach postępującej błiskowzroczności) pełne uzależnienie, które objawia 

się   nie   tylko   niemożnością   jakiegokolwiek   funkcjonowania   bez   okularów,   ale   także 

klasycznym dla wszelkiego typu uzależnień (w tym od alkoholu i od narkotyków) “zespołem 

odstawie-niowym". Dlatego też przy leczeniu metodą Bates'a terapeuci dokładnie tak samo 

jak w przypadku leczenia uzależnień opowiadają się za dwoma sposobami leczenia. Pierwszy 

“klasyczny"   wymaga   całkowitego   zaprzestania   noszenia   okularów   w   przypadku   podjęcia 

kuracji,   drugi   proponuje   metodę   “stopniową"   poprzez   wspomaganie   z   użyciem   w 

przypadkach koniecznych szkieł o mniejszej mocy.

Próbując   po   raz   pierwszy   przeżywać   świat   bez   pomocy   sztucznych   środków 

wspomagania wzroku, zetkniemy się już w kilka minut później z dwoma niezbyt prostymi 

przeżyciami:   w   indywidualnie   zróżnicowany   sposób   odczujemy   narastanie   uczucia 

bezsilności oraz spostrzeżemy,  że nawet przy zupełnie prostych pracach nasza sprawność 

pogorszy się znacznie (w zależności od nasilenia wady) w stosunku do analogicznych prac 

wykonywanych w okularach.

Poznałam ludzi krótkowzrocznych o wadzie tylko trzy dioptrie, którzy ulegali uczuciu 

paniki już w kilka sekund po zdjęciu okularów, stojąc w obliczu identycznych co zwykle 

codziennych sytuacji. Jak również ludzi, których uczucia bezsilności były mniejsze, mimo 

znacznie większej wady, sięgającej niejednokrotnie nawet dziesięciu dioptrii. Pozwala to na 

wyciągnięcie   wniosku,   że   to   nie   samo   nieostre   widzenie   prowokuje   stany   paniki   lub 

background image

niepewności,   lecz   przede   wszystkim   stopień   indywidualnych   zdolności   do   pokonywania 

trudności. Najwyraźniej widać to przy pierwszej próbie funkcjonowania bez okularów

1

.

Może   to   stanowić   pierwszy   krok   w   kierunku   poznania   własnych   odczuć   w 

krańcowych sytuacjach oraz przyjrzenia się własnym reakcjom i uczuciom, wynikającym z 

głębokich warstw podświadomości.

Zaakceptowanie tych całkowicie osobistych trudności będzie funkcjonowało zawsze 

ręka   w  rękę   ze   świadomością   odpowiedzialności.   Jest   to   zjawisko   korzystne,   uczące   nas 

czegoś zupełnie nowego: mianowicie, że za stan własnych oczu możemy być w równym 

stopniu odpowiedzialni jak za nadwagę, dolegliwości trawienne czy stany napięciowe w ciele 

i duszy.

Zacząć powinno się od stopniowego uwrażliwiania się na stan własnych oczu, czyli w 

ciągu dnia powinniśmy dość często zadawać sobie pytania: jak w tej chwili czują się moje 

oczy?   Czy   są   wytężone?   Czy   są   podrażnione   i   zaczerwienione?   Czy   nie   chciałbym   ich 

najchętniej zamknąć?

Jeśli nauczymy się więc dbać o oczy, nauczymy się jednocześnie dbać o siebie, czyli 

zadawać sobie pytania: Jak się czuję w tej chwili? Czy jestem rozdrażniony i przemęczony? 

Czy sytuacja jest już na tyle nieznośna, że najchętniej zamknęłoby się oczy, by nie wiedzieć o 

niczym i niczego nie widzieć?

Przy takim postępowaniu już w stosunkowo krótkim czasie doświadczamy wyraźnych 

powiązań pomiędzy ogólnym samopoczuciem a jakością wzroku. Jest to prosta relacja: gdy 

cały organizm w wyniku zmęczenia (lub innych przyczyn) ma osłabioną sprawność, to i oczy 

są mniej sprawne. Doświadczenie takie można powtarzać właściwie w każdych warunkach i 

niemal   zawsze   się   sprawdza.   Jeśli   wypróbujemy   więc   na   sobie   tę   relację,   przeżyjemy 

pierwszą prawdę, którą “przeocaaliśmy" do tej pory.

W konsekwencji tego będziemy musieli nauczyć się lepszego obchodzenia z naszym 

narządem wzroku, niż do tej pory. Większość obarczonych wadą wzroku twierdzi w tym 

momencie, że przecież są dookoła ludzie, którzy wymagają od swych oczu znacznie więcej, 

nadwerężają   je   przy   każdej   okazji,   a   mimo   to   widzą   dobrze.   Jest   to   całkowicie   słuszna 

obserwacja, nie uwzględnia ona jednak całokształtu.

OD CZEGO ZACZĄĆ?

Zaczynamy od przebadania stanu zdrowia naszych oczu, oraz od określenia wady i 

ostrości wzroku. Dobrze byłoby to zrobić u okulisty, który słyszał o metodzie Bates'a, można 

to także wykonać samemu zgodnie z tablicami i wskazówkami zawartymi w tej książce.

background image

Znając dobrze stan zdrowia swoich oczu można dobrać najskuteczniejsze dla siebie 

ćwiczenia i metody. Oznaczenie początkowej ostrości wzroku pozwoli także na dokonanie 

porównań,   do   tego   początkowego   stanu.   Dzięki   temu   można   mieć   punkt   odniesienia, 

pozwalający ocenić miarę dokonanych postępów. Jako że ludzie różnią się pomiędzy sobą, nie 

określono   ogólnej,   standardowej   procedury   postępowania.   Kierując   się   sugestiami   i 

przykładami zawartymi w książce Bates'a oraz w tym dodatku, każdy może znaleźć i twórczo 

rozwinąć podane techniki i z powodzeniem dopasować je do własnego przypadku, potrzeb i 

możliwości. Cały przedstawiony materiał jest generalną sugestią co do idei i stosowanych 

metod, ale z racji tego, że każdy jest indywidualnym przypadkiem, jest to w głównej mierze 

klucz do pozytywnych i szybkich zmian.

Poprawa   wzroku,   jak   to   wykazał   Bates   jest   w   większości   przypadków 

natychmiastowa.   Jeżeli   jesteś   krótko-,   daleko-   wzroczny,   lub   cierpisz   na   astygmatyzm, 

możesz się o tym przekonać już po kilku minutach palmin-gu i zanotowaniu wyników testu. 

Działanie   palmingu   jest   początkowo   krótkotrwałe,   ale   jego   początkowo   krótkotrwałe 

pozytywne efekty, wraz z zastosowaniem innych ćwiczeń stopniowo będą się przedłużać w 

czasie i w swoim działaniu.

Należy   jednak   zapamiętać,   że   nie   ma   cudownych   natychmiastowych   ozdrowień 

(chyba, że trafi, się na lekarza z taką praktyką i z taką znajomością metody jak sam Bates), 

chwilowe przebłyski natychmiastowego ostrego widzenia mogą wystąpić już pierwszego dnia 

ćwiczeń, ale ten stan chwilowego dobrego widzenia wymaga ćwiczeń i utrwalenia, co może 

trwać tygodniami, miesiącami, a nawet latami. Wszystko uzależnione jest od indywidualnych 

cech  swoistych  dla  każdego  przypadku,  stopnia  otwartości  do przyjęcia  zmian,  zdolności 

dostosowawczych i motywacji.

CO TO JEST WIZJONETYKA I PARĘ INNYCH DEFINICJI

Wizjonetyka, zwana także okulistyką behewioralną jest współczesnym rozwinięciem i 

kontynuacją leczenia wzroku metodą Bates'a. Stanowi złożony terapeutyczny system leczenia 

neuromięśniowych,   neurofizjo-logicznych   i   neurosensorycznych   zaburzeń   upośledzających 

proces   widzenia.   Wizjonetyka   rozpatruje   większość   problemów   zaburzeń   wzroku,   wad   i 

chorób jako zewnętrzny wyraz zaburzeń psychosomatycznych obecnych w podświadomości 

człowieka,   spowodowanych   stresem,   związanym   z   trudnościami   adaptacyjno-

kompensacyjnymi.

BŁĄD REFRAKCJI

Sytuacja, w której  na siatkówce nie  zostaje  wytworzony prawidłowy,  ostry obraz. 

background image

Większość błędów refrakcji, to minimalne zmiany w oku, często wyrażające się wielkością 

dziesiętnych   części   milimetra.   Wystarczy   popatrzeć   na   różnicę   w   grubości   pomiędzy 

środkiem, a brzegiem soczewki kontaktowej, aby dostrzec jak w rzeczywistości w kategoriach 

fizycznych mały jest ten problem.

Emocjonalna natura widzenia

Każdy z nas postrzega świat jako zbiór metafor. Te metafory reprezentują nasz system 

przekonań   i   wierzeń,   oraz   sposób   w   jaki   odbieramy   i   odczuwamy   świat   przedstawiony 

naszym zmysłom. Każdy ma prawo do posiadania swojego indywidualnego zbioru metafor. 

Ale nikt nie ma prawa twierdzić, że któryś z tych zbiorów jest bardziej prawidłowy i bardziej 

właściwy   od   innych.   Systemy   przekonań   są   relatywne   w   stosunku   do   każdej   jednostki, 

niektóre po prostu mogą być bardziej przystające do określonych uwarunkowań, niż inne.

Terapia reedukacji wzroku polega na użyciu zewnętrznych środków w taki sposób, by 

umożliwić wgląd wewnątrz siebie samego, swoich emocji i metafor, które stosujemy w życiu, 

a szczególnie w uaktywnianiu i używaniu naszych ciał. Natura twoich metafor (zespołów 

wierzeń,   przekonań,   wyobrażeń,   sposobów   postrzegania,   przenośni)   odzwierciedla   się   w 

naturze twoich psychofizycznych problemów i vice versa.

Krótki test

•   Co działo się z tobą i twoim otoczeniem w czasie, gdy pierwszy raz założyłe(a)ś okulary?

•  Dlaczego chcesz poprawić swój wzrok i widzenie?

•  Jak wyglądały pierwsze kontakty z twoim okulistą?

•     Czego się obawiasz? Jak poszczególnego rodzaju lęki wpływają na to czego nie chcesz 

zobaczyć?

•   Co jest niedostępne dla Ciebie przy twoim obecnym stanie wzroku?

•   Jakie odnosisz korzyści z twojego obecnego stanu wzroku?

•  Jak wyglądały twoje doświadczenia z nauką czytania?

•  Jaki masz stosunek do swoich okularów?

•  Jaki wzrok mają twoi rodzice?

Bliskowzroczność

Miopia, krótkowzroczność jest niezdolnością ostrego widzenia oddalonych obiektów. 

Fizjologia tego zjawiska polega na tym, że wytworzony w oku obraz zostaje zogniskowany 

przed   siatkówką,   pozostawiając   zamazany   widok   padający   na   plamkę   żółtą  (macula). 

Przyczyny  tego   zjawiska   mogą   być   różne:   wydłużona   oś   gałki   ocznej   na   linii   pomiędzy 

soczewką,   a   siatkówką   (najczęściej   wymieniana   przyczyna),   soczewka   może   wykazywać 

nadmierną   akomodację,   lub   może   być   zmieniony   stopień   zakrzywienia   rogówki,   albo 

background image

soczewki. Same soczewki mogą ulec nieznacznemu przemieszczeniu, co bywa spowodowane 

także zbyt wielkim ciśnieniem w oku. Znanym powodem jest cukrzyca i ogólnie zły stan 

zdrowia.   Poważne   stresy   i   problemy   emocjonalne   mogą   być   przyczyną   przejściowego 

pogorszenia się wzroku w tym zakresie. Nieliczne przypadki są spowodowane genetycznymi 

wadami pigmentacji siatkówki.

W   kategoriach   emocjonalnych   krótkowzroczność   jest   rodzajem   zamknięcia   się   w 

sobie i wycofaniem się. Jest wyrazem niedowierzania w to co się widzi i sposobem patrzenia 

na   świat   wypełnionym   lękiem   (mniej   lub   bardziej   uświadomionym).   Krótkowzroczność 

często wskazuje na utratę poczucia bezpieczeństwa i uogólnionym zbyt wielkim dążeniu do 

zobaczenia.

Krótkowzroczność   wskazuje   także   na   umysł   krytyczny,   analityczny,   osądzający   i 

mający   zbyt   wielką   skłonność   do   przywiązywania   wagi   do   szczegółów.   Soczewki 

krótkowidzów mają wartość ujemną i tak też pozwalają im się czuć. Koncentrują ponadto 

światło na plamce żółtej pozbawiając pozostałą część siatkówki udziału w procesie widzenia. 

Widzenie   peryferyjne   jest   stosowane   do   umiejscowienia   siebie   w   czasie   i   w   przestrzeni. 

Dzieci w przypadku porzucenia i odrzucenia mają tendencję do rozwijania wysokiego stopnia 

krótkowzroczności.

Dalekowzroczność

Hipermetropia, albo nadwzroczność. Jest to wada, w której oko wykazuje tendencję 

do ogniskowania obrazu poza siatkówką. Z reguły nie stanowi problemu przy niewielkich 

wadach   i   może   być   przezwyciężona   za   pomocą   akomodacji.   Większość   ludzi   rodzi   się 

dalekowzrocznymi.

Przyczyny powstawania tej wady nie są dobrze zrozumiane, podobnie jak wszystkie 

inne zagadnienia związane z problemami widzenia. Najczęściej wymienianą przyczyną jest 

niedostateczna długość gałki ocznej, inne możliwości to odklejenie siatkówki, niedostateczna 

akomodacja itd. itd.

W wymiarze psychicznym nadwzroczność jest rodzajem zdystansowania się od czasu 

teraźniejszego i kwestii ważnych tu i teraz. Dalekowzroczność może być także rodzajem 

patrzenia   poprzez   filtr   lęku.   Uwaga   dalekowzrocznych   jest   kierowana   w   przyszłość   i   na 

zewnątrz.

Just Do It! czyli Do dzieła!

Gdy   często   pytano   niektórych   ludzi,   którzy   dokonali   wielkich   i   na   pozór 

niemożliwych rzeczy, w jaki sposób to zrobili, odpowiedź często była zadziwiająco prosta i 

głęboka zarazem: “Nikt mi nie powiedział, że to niemożliwe".

background image

Problemy   ze   wzrokiem   niemal   zawsze   towarzyszą   napięciom   i   zwiotczeniu 

poszczególnych   grup   mięśni.   Na   przykład   w   krótkowzroczności   często   jest   to   wyrażane 

napięciem czoła, szczęk, szyi, ramion, odcinka lędźwiowego kręgosłupa i łydek. Najlepsze 

rezultaty osiąga się, gdy postrzegamy ciało i umysł w sposób holistyczny i ich wzajemne 

napięcie jest równie ważne jak problemy oczu. Masaż jest doskonałą formą relaksacji dla 

ciała. Zacznij od twarzy, przy czym zapamiętaj, które rejony są najbardziej napięte. Następnie 

zrób   masaż   szyi   i   obracaj   ramionami.   Przy  pomocy  drugiej   osoby  możesz   zrobić   masaż 

pleców, nóg i łydek, jeżeli odczuwasz napięcie w tych rejonach ciała. Zastosuj relaksację ciała 

— umysłu zgodnie z metodami treningu autogennego Schulza, lub podobnie (zob. opis w 

książce “Samoleczenie wzroku"). •

Czy sen redukuje napięcie?

Tak i nie. Jeżeli dana osoba znajduje się w stanie napięcia przez cały dzień, to zabiera 

ze  sobą  ten stan  do łóżka. Nawet  podczas snu, oczy co pewien  czas są bardzo  aktywne 

podczas fazy REM (Rapid Eye Move-ment) — fazy, w której mamy sny — co pozwala raz 

jeszcze   unaocznić   jak   bardzo   wyobraźnia,   myślenie   i   wszystkie   inne   funkcje   mózgu   są 

związane z oczami.

Niektórzy   stwierdzą,   że   ich   wzrok   najlepszy   jest   po   przebudzeniu,   zapewne   jako 

rezultat snu, podczas gdy inni odczują rano znaczące pogorszenie. Efekt snu na jakość wzroku 

może być spowodowany stanem napięcia w jakim się znajdowałe(a)ś w chwili położenia się 

do łóżka, ilością światła w pokoju podczas snu, kolacją itd. Generalnie można stwierdzić, że 

jeżeli   potrafisz   się   całkowicie   zrelaksować   zanim   położysz   się   spać   (zob.   ćwiczenia   np. 

palming,   kołysanie   itp.),   wpływ   snu   na   twoje   oczy   następnego   ranka   będzie   bardzo 

pozytywny.

Niestety nieświadome powiązania neuronowe przewodzące stany napięcia z umysłu 

do włókien mięśni nie podlegają kuracji podczas snu, ani rozluźnieniu.

Okulary — cz. II

Jeżeli nosisz okulary od dłuższego czasu, przystosowanie się do obywania się bez nich 

może być dosyć trudne. Z reguły najgorszy jest pierwszy tydzień, ale być może będziesz mile 

zaskoczony tym jak szybko potrafisz zaadoptować się do nowych warunków. Podstawowym 

problemem   jest   przekroczenie   bariery   psychologicznej;   większość   ludzi   natychmiast 

wykrzyknie: “Nic nie widzę", podczas gdy w rzeczywistości treść tego okrzyku brzmi: “Nie 

widzę wyraźnie". W takiej sytuacji widzenie umysłem przejmuje priorytet nad widzeniem 

oczami, co znaczy że uczysz się rozróżniać stopnie “niewidzenia" i stajesz się świadomy 

dokładnie tego co widzisz.

background image

Po rozwinięciu tego rodzaju sposobu patrzenia będziesz w stanie natychmiast ocenić 

stan swojego wzroku. Niektóre osoby potrafią ocenić ostrość swojego wzroku na podstawie 

spojrzenia   na   dostępny   skrawek   czerni,   ponieważ   nauczyli   się,   że   wraz   z   pogorszeniem 

ostrości widzenia czerń staje się szara, zaś aktualnie widziany odcień szarości wskazuje na 

obecny stan wzroku. Zainteresuj się tym co dokładnie w tej chwili (bez okularów) widzisz? 

Na ile różni się to od tego co chciałbyś  zobaczyć?  Czy linie są wyraźniejsze w jednym 

szczególnym położeniu? Czy widzisz podwójnie, albo jeszcze więcej obrazów? Która część 

twojego pola widzenia jest wyraźniejsza? Czy któreś z twoich oczu jest mocniejsze? Czy to 

się zmienia? Czy jakość twojego widzenia ulega zmianie w ciągu dnia?

Oczywiście przy podejmowaniu decyzji o pozbyciu się okularów trzeba kierować się 

głównie  zdrowym  rozsądkiem,  zatem  wskazane  jest  szczególnie  przy poważnych  wadach 

wzroku towarzystwo drugiej osoby zwłaszcza w nieznanym terenie, na ulicy itp.

Okulary słoneczne

W   świetle   doświadczeń   Bates'a   i   praktyków   jego   metody   w   ciągu   następnych 

osiemdziesięciu lat, zostało niezbicie wykazane, że okulary słoneczne są całkowicie zbędne, a 

o   konieczności   ich   noszenia   prawdopodobnie   przekonują   nas   wyłącznie   ich   producenci. 

Ćwiczenia takie jak naświetlanie, nasłonecznianie przy zamkniętych i półotwartych oczach 

skutecznie   eliminują   napięcie   i   stres   wynikający   z   lęku   przed   światłem,   powodującym 

mrużenie oczu. Oczywiście dotyczy to normalnych warunków słonecznego dnia i nie odnosi 

się   do   specyficznych   warunków   lodowo-śniegowych   przestrzeni,   odbijających   w   każdym 

krysztale lodu refleksy słońca w zenicie. Ponadto zwiększona wrażliwość na światło bardzo 

często jest spowodowana spożytymi  substancjami, jak np. lekarstwa, szczególnie zaś leki 

psychotropowe, barbiturany i niektóre krople do oczu (atropina).

Mruganie

Pamiętaj   o   częstym   mruganiu.   Ludzie   z   wadami   refrakcji   wykazują   tendencję   do 

mrugania w rytmie rzadszym niż 20 mrugnięć na minutę. Zbyt mała częstotliwość mrugania 

prowadzi   do   gapienia   się,   lub   zeza.   Prawidłowe   mruganie   daje   odpoczynek   oczom, 

gimnastykuje   zewnętrzne   mięśnie   gałki   ocznej,   nawilża   rogówkę,   masuje   gałkę   oczną   i 

zmusza źrenicę do zwężania się i rozszerzania.

Praca przy monitorach komputerowych powoduje wysuszenie oka i w tej  sytuacji 

częstsze mruganie pomaga nawilżyć prawidłowo rogówkę. Niektórzy stosują umieszczanie 

karteczek przy klawiaturach komputerów przypominających o częstym mruganiu.

Jak oddychać?

Oczy zużywają jedną trzecią ilości tlenu jaka jest potrzebna na przykład do pracy 

background image

serca.   Jeżeli   twój   oddech   jest   płytki,   albo   słaby,   rozejrzyj   się   za   jakimiś   dotleniającymi 

ćwiczeniami (spacer lub aerobic). Żeby poprawnie oddychać nie trzeba zbyt wiele ćwiczeń. 

Wystarczy: umiejętność oddychania przeponowego, prawidłowa — prosta postawa (ramiona 

cofnięte),   drożny   nos   i   sama   świadomość   tego,   że   się   oddycha   (np.   powoli   “śledząc 

wewnętrznym okiem" drogę powietrza np. do pępka i z powrotem).

John   Selby   doradza   ćwiczenie,   które   łączy   oddychanie,   wizualizację,   relaksację   i 

świadomość   posiadania   oczu,   nazywając   tę   praktykę  “oddychanie   oczami".   Usiądź 

wygodnie na krześle z plecami prostymi i zamkniętymi oczami, rozluźnij ciało. Spokojnie 

oddychaj nosem i wyobrażaj sobie, że twoje oczy wdychają i wydychają powietrze będąc 

częścią tego samego rytmicznego cyklu oddychania, tak jakby twoje oczy stały się płucami. 

Wyobrażaj sobie również, że zdrowie, siła, spokój i energia wpływają do twoich oczu wraz z 

każdym oddechem.

Na umiejętność prawidłowego oddychania korzystnie wpływają wszystkie ćwiczenia 

oddechowe rozwinięte przez wschodnie systemy medytacji, takie jak joga, chi-kung, itd.

Co naprawdę widzę?

Oto   punkt   wyjściowy   całego   systemu.   Stań   się   świadomy   tego   co   widzisz   bez 

wydawania osądów zarówno co do jakości widzenia, jak i widzianych obiektów. Po prostu 

odnotuj   w   świadomości   stopień   zamazywania   się   konturów,   zauważ   czy   widzisz   obraz 

pojedynczo, podwójnie, czy w większych ilościach. Na ile jednolite jest twoje pole widzenia? 

Co dzieje się jeżeli wpatrujesz się w jeden punkt zbyt długo? Czy widziane linie są bardziej 

wyraźne   w   jednym   z   kierunków?   Czy   jedno   z   oczu   widzi   ostrzej   od   drugiego?   Czy   w 

poszczególnych oczach widzisz ten sam kolor? Czy jakość twojego wzroku ulega zmianie w 

różnych okresach dnia? Czy stan wzroku zmienia się w zależności od twojego samopoczucia i 

stanu zdrowia? Przeprowadź w ten sposób szczegółową obserwację swojego zmysłu wzroku.

Centralna fiksacja II

Ostrość widzenia zależy od zdolności zogniskowania wpadającego do oka światła na 

plamce żółtej  (macula).  Im mniejszy jest stan napięcia oka, tym bardziej zbliża się ono do 

kształtu idealnego i tym lepsze będzie zogniskowanie promieni światła na plamce żółtej, w jej 

centrum fovea centrahs. Super ostry wzrok polega na super precyzyjnym zogniskowaniu, albo 

wyostrzeniu promieni światła dokładnie w centrum powierzchni plamki żółtej. Oczywiście 

patrząc   w ten   sposób  widzimy bardzo   małą   powierzchnię,  ale   mimowolne,  błyskawiczne 

ruchy (do 70 razy na sekundę) oka pozwalają zbudować w umyśle obraz dowolnie wielkiej 

powierzchni.

Do   ćwiczenia   tej   umiejętności   Bates   często   używał   tablicy   testowej.   Poniższe 

background image

ćwiczenie nie wymaga stosowania takiej tablicy i może zostać bez problemów włączone w 

cykl dnia powszedniego przy użyciu dowolnie wybranych obiektów. Ćwicz najpierw osobno 

każdym okiem, a następnie obydwoma.

Patrząc na szczyt największej litery na tablicy, jej dolna część powinna być gorzej 

widoczna   od   szczytu.   Przy   problemach   ze   wzrokiem,   pacjentom   nader   rzadko   udaje   się 

odnotować takie spostrzeżenie.

Patrz dookoła litery i znajdź taki punkt widzenia, z którego dostrzeżesz, że szczyt 

największej litery widziany jest najostrzej. Niektórzy osiągają to poprzez patrzenie się w 

jedno miejsce i równoczesne obracanie głową. Niektórzy stwierdzają, że ich punkt centralnej 

fiksacji przy oddaleniu 20 stóp od tablicy umiejscowiony jest kilka stóp od niej!

Zdobycie świadomości tego co się widzi jest podstawowym narzędziem prowadzącym 

do   odzyskania   prawidłowego   wzroku.   Niektórzy   uważają,   że   wszystko   co   widzą   jest   w 

równym stopniu niewyraźne, co nie może być prawdą. Dostrzeżenie delikatnych różnic w 

polu   widzenia   wymaga   intymnego   i   bliskiego   kontaktu   z   własnym   umysłem.   W   takich 

przypadkach pomocne jest nauczenie się w pierwszym rzędzie rozwijania zdolności widzenia 

umysłem (wizualizacji). Po zlokalizowaniu punktu największej ostrości przesuwaj płynnie 

wzrok w dół i w górę litery do miejsca najlepiej widzianego. Wykonaj to ćwiczenie sześć razy 

i zastosuj palming przez minutę. Powtarzaj ten cykl tak długo jak długo nie będzie to dla 

ciebie męczące.

Stopniowo dystans pomiędzy tym na co patrzysz i punktem o najlepszej ostrości stanie 

się coraz krótszy i zacznie się ogniskować na plamce żółtej.

Bardzo ważnym aspektem centralnej fiksacji jest paradoksalne zjawisko polegające na 

tym, że dopuszczamy do świadomości fakt, iż większość dostrzeganego pola widzenia może 

być   niewyraźna.  To   z   kolei   powoduje   większą   relaksację,   skutkującą   powrotem  lepszego 

wzroku w całym polu widzenia.

W niektórych trudniejszych przypadkach Bates stosował punkty świetlne zamiast liter 

w celu zwiększenia efektu przyciągnięcia uwagi umysłu. Jeżeli widzisz wszystko rozmazane 

w takim samym stopniu i nie udało ci się osiągnąć większych sukcesów w odnalezieniu 

twojego punktu o największej ostrości, możesz spróbować tej właśnie metody.

Przy   wysokim   stopniu   bliskowzroczności,   lepiej   jest   czasami   podjąć   próbę 

odnalezienia   punktu  najostrzejszego  widzenia   z  bliska  poprzez  patrzenie   na  zadrukowaną 

stronę.   Gdy   patrzysz   prosto   na   daną   literę,   możesz   spostrzec,   że   któraś   z   innych   liter 

wykonuje podskoki w twoim kierunku.

O ćwiczeniach — wskazówki ogólne

background image

Wszystkie   ćwiczenia   zawsze   wykonujemy   bez   okularów.   Jeżeli   zdecydowałeś   się 

zastosować metodę Bates'a, powinieneś także zrezygnować z noszenia okularów na codzień 

(w   najgorszym   przypadku   założyć   słabsze   szkła).   Należy   także   racjonalnie   wyważyć 

proporcje pomiędzy ćwiczeniami pasywnymi (palming, przesuwanie, kołysanie) i aktywnym 

widzeniem. W początkowej fazie pasywne ćwiczenia relaksacyjne powinny dominować w 

90%   nad   metodami   aktywnymi   i   nigdy   nie   powinny   przekroczyć   granicy   poniżej   50% 

poświęconego   ogólnie   czasu   na   stosowanie   metody   Bates'a.   Gdy  tylko   wystąpi   napięcie, 

zmęczenie, zniechęcenie natychmiast należy zrobić palming i dłuższą przerwę. Pamiętaj, że to 

właśnie stan napięcia wspólny dla wzroku i umysłu jest przyczyną wad wzroku. Mięśnie, 

które dotychczas wykonywały inny rodzaj pracy, albo w ogóle nie były używane, łatwo mogą 

ulec przemęczeniu. Twoja intuicja i zdrowy rozsądek podpowie ci czego potrzebują twoje 

oczy. Postawa żądnego sukcesu sportowca nie jest wskazana (chyba że wykonujesz palming, 

albo   kołysanie),   gdyż   taki   stan   zawsze   wytwarza   napięcie   związane   z   oczekiwaniem   i 

roszczeniami  szybkiego  sukcesu.  Z reguły wyraźna  i nagła poprawa przydarza się nie w 

czasie ćwiczeń, ale w trakcie odpoczynku po wykonaniu postawionych sobie zadań. Dosyć 

często podczas wykonywania prostych ćwiczeń można doświadczyć nagłego i spontanicznego 

powrotu   normalnego   (ostrego)   widzenia.   Początkowo   są   to   tylko   krótkie   przebłyski,   ale 

stopniowo ulegają wydłużeniu w czasie. Bardzo często takie przebłyski wprowadzają łudzi w 

stan dodatkowego napięcia i pacjenci usiłują niejako wymusić powrót tego chwilowego stanu. 

Takie działania pod wpływem stresu są całkowicie bezowocne. Użyteczne wówczas będzie 

powtarzanie   sobie   w   myśli   takiego   na   przykład   tekstu:   “Zdarzyło   się   raz,   zdarzy   się 

ponownie".

Przesuwanie II

Wykonaj   następujące   ćwiczenie   i   zaadoptuj   je   tak,   by   mogło   stać   się   rutynowo 

wykonywaną codzienną czynnością. Przesuwanie może być praktykowane w każdej chwili i z 

każdym obiektem.

Popatrz na literę na tablicy. Przesuń wzrokiem w tej samej linii, tak aby pierwsza litera 

była   widziana   mniej   wyraźnie.   Przesuń   wzrok   z   powrotem   na   pierwszą   literę,   widząc 

niewyraźnie tę drugą. Przesuwaj spojrzenie w ten sposób sześć razy.

Sprawdź   czy   litera   wydaje   się   przesuwać   w   kierunku   przeciwnym   do   ruchu   oka. 

Zauważ   także   czy   jakość   widzenia   liter   poprawiła   się   po   sześciu   naprzemiennych 

przesunięciach. Jeżeli stworzyłe(a)ś stan napięcia, lub wysiłku próbując spowodować ruch 

liter   w   kierunku   przeciwnym   do   przesunięć   oka,   odpocznij   i   zastosuj   przez   kilka   minut 

palming, następnie spróbuj znowu. Przesuwanie jest często o wiele bardziej  skuteczne w 

background image

połączeniu z palmingiem. Jeżeli punkt, z którego wyruszyłeś nie wydaje się mniej wyraźny po 

dokonaniu   przesunięcia   na   drugą   literę,   spróbuj   rozszerzyć   zakres   przesunięcia.   Możesz 

nawet potrzebować przerzucić wzrok w poprzek liter, albo nawet wykroczyć poza tablicę.

W   przypadkach   krótkowzroczności,   można   początkowo   stosować   to   ćwiczenie   z 

bliska, przy lepszej ostrości obrazu. Jeżeli po kilku próbach nie uda ci się wytworzyć, albo 

zauważyć przeciwnego ruchu uciekających liter, odpocznij i zastosuj palming. Wraz z wprawą 

i praktyką przesunięcia staną się stopniowo coraz krótsze i szybsze, odpowiadając stopniowej 

poprawie wzroku.

Krawędzie — ćwiczenie opracowane przez Lisette Schol

Usiądź wygodnie bez okularów i wybierz sobie jakiś obiekt tuż poza granicą twojego 

wyraźnego widzenia. Powoli i precyzyjnie obrysuj krawędzie tego obiektu, podążając wzdłuż 

jego   konturów.   Użyj   swojego   nosa   jako   wskaźnika   i   poruszaj   swoją   głową   tak   jakbyś 

obrysowywał   wybrany   obiekt.   Następnie   powróć   do   tego   obiektu,   jeżeli   przedtem 

obrysowałeś jego krawędzie zgodnie z ruchem wskazówek zegara, to teraz wykonaj to w 

przeciwnym kierunku.

Książki i gazety. Ćwiczenie opracowane przez Meir Schneider

Odwróć książkę odwrotnie niż normalnie przy czytaniu i śledź wzrokiem krawędzie 

liter. Nie próbuj rozpoznawać liter, tylko podążaj wzrokiem za ich obrysem, oddychaj często i 

jeszcze częściej mrugaj.

Rysowanie nosem. 

Wyobraź sobie długi ołówek przyczepiony do końca twojego nosa. Staraj się nim 

rysować i pisać litery na wyobrażonym ekranie poruszając całą głową.

Pisanie z zamkniętymi oczami. 

Napisz na kartce A4 krótkie zdanie dużymi literami. Powtórz to zdanie kilka razy, 

próbując za każdym razem zmniejszać wielkość liter. Po każdym napisanym zdaniu możesz 

otworzyć oczy, ale nie zakładaj okularów.

Kołysanie krótkie

Idea przewodnia jest taka sama jak w przypadku kołysania opisanego przez Bates'a, 

tyle że poruszamy tylko szyją zamiast całego ciała także kierunku pionowym (tak, tak), czy 

też   kreśląc   ósemki   poziome   i   pionowe.   Można   dodatkowo   trzymać   jakiś   przedmiot   np. 

ołówek w ręce przed sobą, mimochodem rejestrując jego pozornie odwrotny kierunek ruchu 

w stosunku do tła. W ten sposób włączamy do kołysania elementy przesuwania.

Ćwiczenia usprawniające akomodację

Żonglowanie, podrzucanie i podbijanie piłki, tenis stołowy.

background image

Żonglowanie   jest   znakomitym   sposobem   na   poprawienie   centralnej   fiksacji   i 

rozwinięcia współpracy pomiędzy systemami wzrokowymi. Zawsze wykonuj te ćwiczenia 

będąc   rozluźnionym,   podążaj   wzrokiem   za   ruchem   piłki,   nie   zapominaj   o   oddychaniu   i 

mruganiu.

Zoom przy użyciu kciuka

Wyciągnij przed siebie rękę z podniesionym kciukiem. Spójrz na kciuk, widząc go 

dokładnie i ostro na tle pozostałego niewyraźnie postrzeganego pola widzenia. Teraz popatrz 

na tło i zauważ, że twój kciuk podzielił się na dwa obrazy. Kieruj wzrok naprzemiennie na 

kciuk i odległe tło.

Szybka ręka

To ćwiczenie jest zalecane przez Lisette Scholl jako szczególnie pomocne w stanach 

napięcia obwódki (mięśni) rzęskowej. Zakryj swoją prawą ręką lewe oko i wyciągnij przed 

siebie lewą rękę, wnętrzem dłoni do siebie, przesuwając ją w lewo na tyle na ile pozwała na to 

zakres widzenia prawego oka. Skieruj wzrok na lewą dłoń i szybko ją przybliż na odległość 

kilku centymetrów od prawego oka. Gdy tylko obraz dłoni się wyostrzy natychmiast powróć 

dłonią do pozycji wyjściowej. Zmuszaj prawe oko do szybkiej zmiany ogniskowej. Wykonaj 

to ćwiczenie kilka razy i zmień ćwiczące oko i rękę.

SWOBODNE PATRZENIE

Do   wykonania   tego   ćwiczenia   potrzebne   są   dwie   kartki   papieru   formatu  A5,   z 

wymalowanym czarnym flamastrem znakiem X na środku każdej z nich, oraz czarna kartka 

papieru formatu A4. Czarną kartkę przypinamy do ściany i na jej środku mocujemy jedną z 

białych kartek ze znakiem X. Tekst tego ćwiczenia warto nagrać sobie na taśmę. Jeżeli nie jest 

to możliwe należy kogoś poprosić, by w trakcie jego wykonywania odczytywał nam pomału 

zamieszczony poniżej opis — do czasu, aż dokładnie opanujemy jego wykonanie. Jeśli żadna 

z tych możliwości nie wchodzi w rachubę, warto przed rozpoczęciem ćwiczenia nauczyć się 

go na pamięć. Ćwiczenie to bowiem składa się z wielu szczegółowych instrukcji i jedynie 

dokładne ich wykonanie może zagwarantować sukces.

Wielu ludziom ćwiczenie to może wydawać się przesadnie dokładne i z tego powodu 

osoby te odczuwają przed nim podświadomy opór. Początkowo przezwyciężenie tego oporu 

wydaje   się   niemożliwe   i   lepiej   jest   zdobyć   się   na   cierpliwość   i   przerwać   ćwiczenie,   niż 

kontynuować je czując wzrastające napięcie i złość. Przy każdym następnym wykonaniu z 

pewnością uda się posunąć o krok naprzód. Korzystnie jest wprowadzić element odprężający 

w trakcie wykonywania tego ćwiczenia, na przykład zastosować podkład muzyczny w tle - 

background image

spokojne odprężające utwory na harfę, gitarę klasyczną lub muzykę barokową. Zamieszczona 

poniżej szczegółowa instrukcja jest pomyślana dla krótkowidzów. Jeśli jesteś dalekowidzem 

— przeczytaj szczegółowy aneks zamieszczony na końcu opisu, gdyż dalekowidze wykonują 

to ćwiczenie dokładnie odwrotnie.

Ćwiczenie można wykonywać stojąc lub siedząc. Na ścianie na wysokości oczu mamy 

kartkę czarnego papieru na której centralnie jest usytuowana biała kartka z czarnym znakiem 

X. Drugą kartkę papieru ze znakiem X trzymamy w ręku. Oddalamy się od kartki na ścianie 

dokładnie na odległość granicy ostrości naszego wzroku, tak aby znak X wydawał się już 

lekko   rozmyty.   Następnie   unosimy  rękę   z   drugą   kartką   papieru   nieco   poniżej   linii   oczu. 

Oddychamy głęboko i mrugamy oczkami. Koncentrujemy wzrok na literze X znajdującej się 

na kartce trzymanej w ręku, odsuwamy ją od siebie maksymalnie, aż do pełnego wyprostu 

ręki, a następnie, nie odrywając wzroku od znaku X, szybkim ruchem przywodzimy ją do 

samego nosa.

Ćwiczenie   powtarzamy   dziesięć   razy,   następnie   głęboko   oddychamy   i   mrugamy. 

Następnie ustawiamy kartkę trzymaną w ręku tak by widzieć ostro znak X (normalny wzrok: 

— ca 35 cm.) i poruszamy głową lekko w górę i w dół, przy czym wzrok powinien przesuwać 

się   po   lewej   krawędzi   kartki.   Powinno   się   przy   tym   wydawać,   że   kartka   przesuwa   się 

pionowo   w   przeciwną   stronę.   Ćwiczenie   z   przesuwaniem   powtarzamy   również 

dziesięciokrotnie.   Utrzymując  rytmiczny  ruch  głowy przenosimy  wzrok  na  lewą   krawędź 

białej   kartki   umocowanej   na   czarnym   tle   na   ścianie.   Czubkiem   nosa   zakreślamy 

dziesięciokrotnie jej lewą krawędź. Również kartka na ścianie powinna sprawiać wrażenie 

jakby poruszała się w kierunku przeciwnym do ruchów głowy. Teraz widzimy to, co również 

powinniśmy dostrzec przy omiataniu wzrokiem kartki trzymanej w ręku. Wydaje się, że na 

krawędzi   kartki   powstaje   bardzo   jasna   pionowa   kreska.   Jest   to   dowód   na   prawidłowe 

wykonanie ćwiczenia. Utrzymujemy ruch głowy.

Powtarzamy całe ćwiczenie w pamięci przy zamkniętych oczach. Kartka w ręce, lewa 

krawędź dziesięć razy — krawędź się rozjaśnia. Następnie kartka na ścianie — powtórzenie 

dziesięć razy — krawędź się rozjaśnia. Teraz otwieramy oczy i rozpoczynamy ćwiczenie z 

górną krawędzią. Prowadzimy czubek nosa delikatnie z lewa na prawo i z prawa na lewo 

wzdłuż poziomej krawędzi. Ponownie widzimy białą kreskę. Kręcimy dziesięć razy głową i 

wydaje się, że kartka przesuwa się w przeciwnym kierunku. Teraz kierujemy wzrok na kartkę 

na ścianie i powtarzamy śledzenie górnej krawędzi kręcąc łagodnie dziesięć razy głową — w 

efekcie   krawędź   się   rozjaśnia.   Następnie   zamykamy   oczy   i   powtarzamy   to   w   pamięci, 

utrzymując jednak skręty głowy w lewo i w prawo. Nie zapominamy przy tym o głębokim, 

background image

spokojnym oddychaniu. Otwieramy oczy i kilka razy mrugamy. Powtarzamy całość omiatając 

wzrokiem dolną krawędź kartki trzymanej w ręku. Następnie to samo wykonujemy z dolną 

krawędzią kartki umocowanej na ścianie. Potem znowu powtarzamy to ćwiczenie w pamięci 

przy   zamkniętych   oczach   i   utrzymanych   ruchach   głowy.   Otwieramy   oczy   i   omiatamy 

wzrokiem (i końcem nosa) wszystkie cztery krawędzie kartki trzymanej w ręku — przez cały 

czas   utrzymując   ruch   głowy  z   prawa   na   lewo   i   z   powrotem.   Powinno   się   wydawać,   że 

obramowana jaśniejszymi liniami kartka papieru każdorazowo przesuwa się w przeciwnym 

kierunku. Powtarzamy dziesięć razy.

Następnie   w   identyczny   sposób   postępujemy   z   kartką   na   ścianie,   by   na   koniec 

odtworzyć   to   ćwiczenie   przy   zamkniętych   oczach.   Następnie   otwieramy,   oczy   rzucając 

przelotne spojrzenie na znak X znajdujący się na kartce trzymanej w ręku. Zamknij oczy i 

wyobraź sobie ten znak z taką dokładnością, na jaką jesteś w stanie się zdobyć, kręcąc przy 

tym dalej głową. Jeśli mamy kłopoty z przypomnieniem sobie dokładnego obrazu znaku X, 

otwieramy ponownie na krótko oczy, spoglądając na znak trzymany w ręku. Zamykamy oczy 

i końcem nosa rysujemy czarny znak w powietrzu. Teraz otwieramy oczy, by spojrzeć na znak 

X trzymany w ręku. Zamykamy oczy i wyobrażamy sobie znak X znajdujący się na ścianie i 

w myślach sprowadzamy go bliżej. Znak widziany przed zamkniętymi oczyma powinien być 

intensywnie czarny. Jeśli w tym momencie nie możemy sobie wyobrazić ostrego, wyraźnego, 

głęboko czarnego znaku X przed oczyma, lepiej ćwiczenie przerwać. Nie należy się jednak 

denerwować — stosujemy krótki relaks — na przykład ćwiczymy krótkie kołysanie i jeśli 

mamy   ochotę,   możemy   zacząć   od   początku   lub   przełożyć   wykonanie   tego   ćwiczenia   na 

następny dzień. Jeżeli jednak udało się ostro i wyraźnie wyobrazić sobie głęboko czarny znak 

X przed oczami, otwieramy je i przelotnie patrzymy na znak na ścianie. Powinniśmy go 

zobaczyć  równie ostro i wyraźnie. Ważne jest przy tym, by nie koncentrować spojrzenia 

bezpośrednio na znaku, lecz raczej na białej krawędzi lub poniżej. Zazwyczaj ostre widzenie 

znaku X na ścianie osiąga się na mniej niż jedną sekundę, z rzadka dłużej niż kilka sekund. 

Niektórzy   widzą   ostro   jedynie   fragmenty   obrazu.   Te   mianowicie,   które   poprzednio   przy 

zamkniętych oczach byli sobie w stanie wyobrazić. Jeśli udało się osiągnąć przebłysk ostrego 

widzenia, jest to dowodem na skuteczne przeprowadzenie ćwiczenia i jednocześnie podstawą 

do   wyciągnięcia   wniosku,   że   jesteśmy   w   stanie   ponownie   nauczyć   się   odprężonego   i 

swobodnego  patrzenia,   przechytrzając   tym   samym  dotychczasowe,  nieprawidłowe  nawyki 

świadomego postrzegania (i niepostrzegania).

Aneks dla dalekowidzów

Dla dalekowidzów sposób wykonywania tego ćwiczenia jest zasadniczo identyczny, 

background image

jednak z jedną ważną różnicą: dalekowidz ustawia się w takiej odległości od ściany, by znak 

X widzieć ostro i wyraźnie, natomiast znak X trzymany w ręku przybliża do granicy ostrości 

wzroku tak, aby był rozmyty i niewyraźny. Na koniec ćwiczenia należy spojrzeć na kartkę 

trzymaną w ręku — ostry i wyraźny znak X jest dowodem, że ćwiczenie się powiodło.

LUSTRO DO LECZENIA ASTYGMATYZMU

Rys. 3. Diagram do ćwiczenia “Lustro".

“Lustro"   jest   niezastąpionym   narzędziem   pomocnym   w   leczeniu   przypadków 

astygmatyzmu. Rysunek nr 3 należy dwukrotnie powiększyć na dobrej jakości kserografie i 

pokolorować   fluoryzującymi   pisakami   służącymi   do   podkreślania   tekstu.   Kolory   nie   są 

najważniejsze,   można   nawet   zostawić   rysunek   czarno-biały,   ale   my   proponujemy   użycie 

koloru   jasno   żółtego   i   jasno   pomarańczowego.   Podkreśl   każdą   “szprychę"   koła 

pomarańczowym   pisakiem   i   wypełnij   przestrzeń   pomiędzy   szprychami   kolorem   żółtym. 

Wewnętrzne   koło   pozostaw   białe.   Jasne   kolory   pomagają   uaktywnić   umysł   i   stymulują 

wszystkie meridiany oka.

Teraz rysunek jest podobny do tęczówki. Zawieś go na oknie na wysokości oczu i 

odsuń się na taką odległość, abyś mógł rozróżnić większość linii bez okularów.

Popatrz   teraz   na   linie   blisko   środka.   Co   zauważasz?   Jeżeli   jesteś   astygmatykiem 

stwierdzisz,   że   linie   w   niektórych   kierunkach   wydają   się   być   ciemniejsze   niż   w   innych. 

Wykonaj następujące doświadczenia: spróbuj poruszać głową, albo patrzeć na “lustro" z boku. 

Próbuj   patrząc   obwieść   spojrzeniem   wewnętrzne   i   zewnętrzne   koło.   Spróbuj   przejść 

background image

wzrokiem   poza   koło.   Zapamiętaj   co   widziałeś   w   każdym   z   tych   przykładów.   Spróbuj 

pomrugać, albo ziewnąć. Wykonaj przez minutkę, albo dwie palming. Zasłaniaj każde z oczu 

osobno i sprawdź czy jest różnica w widzeniu poszczególnymi oczami.

Jeżeli   jesteś   “typowym"   astygmatykiem,   linie   poziome   powinny   wydawać   się 

wyraźniejsze   i   ciemniejsze   od   linii   pionowych.   Możesz   także   zauważyć,   że   przestrzeń 

pomiędzy liniami zbliżonymi do poziomu jest większa niż odległości pomiędzy pionowymi 

“szprychami".  W niektórych  przypadkach  można  stwierdzić,  że wewnętrzne  koło nie  jest 

idealnie okrągłe.

Spróbuj   popatrzeć   na   “lustro"   w   swoich   okularach.   Jeżeli   twoje   okulary   w   pełni 

korygują astygmatyzm, wówczas wszystkie linie powinny być równie czarne, a odległości 

pomiędzy  nimi  identyczne.  Jeżeli  twoje okulary nie  korygują  prawidłowo astygmatyzmu, 

wówczas nadal niektóre spośród linii będą ciemniejsze od innych.

Ćwiczenia z “lustrem"

Lustro do leczenia astygmatyzmu daje bezpośredni i pełny obraz twojej wady. Możesz 

używać go jako narzędzia działającego na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Lustra — w którym 

wszystkie   zmiany,   jakie   uda   ci   się   uzyskać   i   jakie   nauczysz   się   wytwarzać   będą   się 

natychmiast odbijać.

Powiedzmy, że linie poziome wydają się być dla ciebie ciemniejsze. Twoim zamiarem 

jest sprawić, aby ciemniejsze stały się linie pionowe. Zacznij od zdjęcia sztucznych soczewek, 

rozluźnienia się i kilku głębszych oddechów. Mrugaj i oddychaj w naturalnym rytmie. Znajdź 

linię,  która  jest  najbledsza  i  poruszaj   okiem powoli  i  dokładnie  w  górę  i w  dół tej   linii 

wyobrażając sobie, że staje się ona coraz ciemniejsza i czarniej-sza. Powtarzaj sobie, że jesteś 

zrelaksowan(a)y   (oby   tak   było   naprawdę)   i   wyobrażaj   sobie,   że   linia   staje   się   coraz   to 

ciemniejsza.   Kluczowym   zagadnieniem   jest   zrelaksowanie   twoich   oczu   na   tyle   na   ile 

potrafisz. Być może zechcesz rozpocząć to ćwiczenie od masażu twarzy wokół oczu i kilku 

minut palmingu.

Po pewnym czasie praktyki, będziesz w stanie sprawić, że linia w dowolnie wybranym 

przez ciebie kierunku jest ciemniejsza od pozostałych ale twoim celem jest uczynienie ich 

wszystkich równie ciemnymi.

Jeżeli jesteś bliskowzroczny, to warto zawiesić kółko w oknie, aby uzyskać większy 

kontrast   pomiędzy   czernią   i   fluoryzującymi   kolorami   twojego   “lustra",   możesz   także 

sprawdzić rzutem oka za okno, jaki efekt na twój wzrok ma zabawa z kółkiem.

Pomocne jest także zawieszenie kółek w pracy, w domu, aby w czasie przerw w pracy 

można było wykonać serię ćwiczeń i sprawdzić co w rzeczywistości dzieje się z oczami.

background image

“Lustro"   astygmatyczne   pozwoli   ci   przekształcić   twoje   zwyczajowe   wzrokowe 

zniekształcenia w taki sposób, że będą one pracować z korzyścią dla ciebie.

Ćwiczenia percepcji wzrokowej

Widzenie jest w głównej mierze funkcją umysłu. Widzenie jest naszą interpretacją 

wrażeń odbitych na siatkówce. Bates stwierdził, że gdy umysł-oko nie jest zogniskowane, 

umysł-mózg   także   znajduje   się   w   rozproszeniu.   Wyobrażanie   sobie,   że   możesz   widzieć 

dobrze, skieruje twój umysł w tym kierunku. Wyobraźnia opiera się na pamięci i jej sposób 

zastosowania   w   procesie   odzyskiwania   dobrego   wzroku   jest   podobny.   Cierpliwość   jest 

kolejnym   ważnym   czynnikiem   pomagającym   w   stosowaniu   metody   Bates'a.   Napięcie 

wytworzone w związku z oczekiwaniami szybkich postępów jest szkodliwe, o wiele lepiej 

jest użyć wyobraźni i pozwolić na dokonanie się zmian w swoim własnym czasie, na ich 

spontaniczne i “samoistne" nadejście.

INTEGRACJA PERCEPCJI

John Selby zaproponował doskonałe ćwiczenie służące do rozszerzania postrzegania. 

Selby wyróżnił cztery rodzaje percepcji: postrzeganie ruchu, postrzeganie formy, postrzeganie 

koloru i percepcja objętości, albo przestrzeni. Często ograniczamy naszą świadomość nie 

korzystając z niej w pełni i koncentrując się wyłącznie na jednym lub dwóch jej rodzajach.

Wypowiedz w pamięci słowo “ruch" i obejrzyj swoje otoczenie próbując dostrzec w 

nim ruch, lub jego brak. Wraz z drugim oddechem powtórz “kształt" i dodaj świadomość 

kształtu, czy formy, linii i struktury obiektów. Przy trzecim oddechu powtórz “kolor" i dodaj 

percepcję   koloru.   Na   koniec   wraz   z   czwartym   oddechem   wykonaj   krótką   powtórkę 

wszystkich trzech poprzednich spostrzeżeń i odnieś je do wszystkiego innego co pozostało, po 

czym  umiejętnie zlokalizuj te wrażenia w przestrzeni, jak również uświadom sobie samą 

przestrzeń zarówno zajmowaną przez obiekt jak i rozciągającą się przed, za i wokół niego 

(odległość,   szerokość,   wysokość).   To   wszystko   może   stać   się   naprawdę   przyjemnym 

doświadczeniem. Ten zabieg można stosować w odniesieniu do każdego obiektu i można go z 

łatwością wykonywać co godzinkę, aż nie stanie się nieświadomym nawykiem.

Filmy

Jedno z ulubionych ćwiczeń Aldousa Huxley'a, polegające na kilkakrotnym oglądaniu 

(oczywiście bez okularów) tego samego filmu na dużym kinowym ekranie, z każdorazową 

zmianą rzędu, wyłącznie w celu użycia ruchomego obrazu i koloru do pobudzenia zmysłu 

wzroku.

Błysk

background image

Rzuć szybko okiem na jakąś scenę, czy obiekt, bez zamiaru dokładnego zobaczenia 

go. Szybko zamknij oczy i powtórz sobie w pamięci to co zobaczyłeś. Błysk jest mentalnym 

rodzajem mrugania.

Czarna kropka

Narysuj   czarną   kropkę   za   pomocą   najbardziej   czarnego   z   dostępnych   tuszy 

(atramentu).   Badaj   kolor   tej   kropki,   tak   aby   stała   się   tobie   doskonale   znajoma,   aby 

przypomnienie sobie jej czerni i kształtu było możliwe w każdej chwili. Popatrz na jakąś 

(niewyraźnie widzianą) literę na tablicy i “połóż" na jej fragmencie swoją kropkę. Porównaj 

różnicę w kolorach. Nie musisz widzieć wyraźnie litery. Zamknij oczy i ponownie wyobraź 

sobie swoją czarną kropkę, otwórz oczy i raz jeszcze postaw ją na fragmencie litery. Czy 

intensywność czarnego koloru kropki zmienia się, czy też nie? Powtórz z innymi literami.

Metoda   “czarnej   kropki"   była   jedną   z   najbardziej   lubianych   i   skutecznych   metod 

stosowanych   przez   Bates'a   w   leczeniu   swoich   pacjentów.   Bates   odkrył   zadziwiające 

sprzężenie zwrotne związane z możliwością wyobrażenia i wywoływania z pamięci idealnie 

czarnej kropki. Jeżeli pacjent potrafił po otworzeniu oczu utrzymać jej idealnie czarny kolor i 

kształt   (z   reguły   jednak   w   początkowym   okresie   leczenia   kropka   “bladła"),   a   następnie 

nałożył ją na literę na tablicy testowej, to okazywało się, że potrafił wyraźnie zobaczyć tę (i 

inne) literę. Moment utrzymania w pamięci, po otworzeniu oczu obrazu czarnej kropki jest po 

prostu chwilą, w której wzrok pracuje normalnie, uwolniony od nawykowego stanu napięcia. 

Ponieważ wraz ze zmysłem wzroku umysł także podlega relaksacji, metoda czarnej kropki 

znalazła   zastosowanie   w   procesie   przypominania   sobie   zapomnianych   faktów.   Jeżeli   nie 

możesz sobie czegoś przypomnieć, wyobraź sobie swoją czarną kropkę i koncentrując się na 

tym, aby jej czerń nie zbladła i nie zszarzała, staraj się nakierować ją w ten region umysłu, w 

którym podejrzewasz istnienie tymczasowo zapomnianego faktu, czy zdarzenia. Kładąc nań 

obraz swojej kropki, powoli zaczną pojawiać się wszystkie potrzebne chwilowo zapomniane 

szczegóły. Czasami samo przywołanie z pamięci wyobrażenia czarnej kropki powoduje nagły 

i dokładny przypływ pożądanych wspomnień.

Jeżeli uda ci się umiejscowić kropkę na literze, a ona nie straciła swojego głęboko 

czarnego koloru, spróbuj przesuwać kropkę po konturach tej litery. Jeżeli ci się to uda, to być 

może ze zdumieniem spostrzeżesz, iż potrafisz wyraźnie odczytać tę literę!

O — wahadło

Ćwiczenie opracowane przez Margaret Corbett.

Zamknij oczy i wyobraź sobie okrągłą, dużą czarną literę O. Tak jak gdyby to była 

tarcza zegara, postaw dużą czarną kropkę na miejscu godziny 12 i 6. Traktując swój nos jak 

background image

długi ołówek, przy nadal zamkniętych oczach obrysuj krawędź litery O tam i z powrotem 

pomiędzy punktami odpowiadającymi godzinie 12 i 8. Następnie powtórz ten wahadłowy 

ruch pomiędzy punktami odpowiadającymi godzinom 3 i 9. Powtarzaj ten cykl sześć razy.

Zapamiętywanie domina

Ćwiczenie opracowane przez Rosanes Berrett.

Ustaw   kostki   domina,   z   tradycyjnie   białymi   kropkami   na   czarnym   tle,   w   rzędzie 

obrócone kropkami do ciebie i rozstawione co 3 cm na wysokości twojego wzroku. Odsuń się 

na taką odległość, z której zaczynasz widzieć rozmazane kropki. Popatrz na pierwsze domino 

po czym zamknij oczy i wyobraź sobie, że wizualizujesz je w tylnej części twojego mózgu. 

Staraj się w wyobraźni wyostrzyć ten obraz, aż nie stanie się jasny i wyraźny. Otwórz oczy i 

popatrz na to samo domino. Powtórz sześć razy, a potem powtórz to z pozostałymi kostkami.

Można stosować to ćwiczenie z kartami do gry i starym typem kalendarzy.

Droga koloru

Ćwiczenie opracowane przez Martin Sussman.

Usiądź wygodnie, zamknij oczy i oddychaj swobodnie. Wyobraź sobie, że twoje lewe 

oko   jest   wypełnione   jasno-żółtym   światłem,   tak   jakby   słońce   wpadło   do   niego.   Powoli 

przemieszczaj to żółte słoneczne światło do tyłu, wzdłuż nerwu wzrokowego do centrum 

wzrokowego w lewej tylnej części kory mózgowej, później przesuń światło w prawo i wzdłuż 

prawego nerwu optycznego powróć do prawego oka.

Kołysanie ołówkowe

Kołysanie ołówkowe jest odmianą kołysania krótkiego i może być praktykowane w 

małym pomieszczeniu podczas siedzenia, czy w przerwach w pracy.

Przy tym rodzaju kołysania, obiektem bliskim może być ołówek, pióro, długopis, czy 

też   własny   palec,   trzymany   pionowo   w   odległości   piętnastu   centymetrów   przed   nosem. 

Kołysząc   głową   z   jednej   strony   na   drugą,   można   obserwować   pozorny   ruch   ołówka   w 

poprzek bardziej oddalonych przedmiotów.

Oczy należy co pewien czas zamykać i kontynuować ten pozorny ruch wewnętrznym 

okiem wyobraźni.

Podczas otwarcie oczu można spoglądać kolejno na ołówek, jak i na bardziej oddalone 

przedmioty w poprzek których ołówek odbywa swoją pozorną drogę.

ZEZ

Zrelaksuj się poprzez zakrycie dłońmi oczu; następnie weź ołówek i trzymaj go na 

odległość wyciągniętej ręki, na wysokości oczu, z czubkiem skierowanym w stronę nosa. Po 

background image

czym przybliżaj ołówek coraz bliżej siebie normalnie mrugając oczami. Kiedy ołówek będzie 

już blisko twarzy, zmień jego pozycję z poziomej na pionową. Trzymaj go tak, bezpośrednio 

na wysokości nosa, po prawej strome w odległości około dziesięciu centymetrów od twarzy. 

Należy skupić się na ołówku i aby uniknąć wytrzeszczania oczu, trzeba przesuwać szybko 

uwagę ze szczytu, do jego podstawy. Należy wykonać to pół tuzina razy, potem spojrzeć 

ponownie przez szczyt ołówka na jakiś oddalony przedmiot w drugim końcu pokoju. Gdy 

oczy pozostają  skupione  na tym   oddalonym  obiekcie,  ołówek  umiejscowiony bliżej  oczu 

będzie sprawiał wrażenie rozdwojonego. Dla równolegle ustawionych oczu, te dwa ołówki 

będą wyglądały, jakby były oddalone od siebie o około dziesięć centymetrów. Ale tam, gdzie 

występuje brak równowagi mięśni, dystans między dwoma obrazami ołówka okaże się dużo 

mniejszy. (A jeśli chodzi o silnego zeza, to zjawisko to w ogóle nie da się zaobserwować.). 

Gdy te dwa obrazy będą widziane zbyt blisko siebie, należy zamknąć oczy, “odpuścić sobie" i 

wyobrazić,   że   ciągle   jeszcze   patrzymy   na   ten   oddalony   przedmiot,   przy   czym   odległość 

między tymi  dwoma  obrazami  ołówka powinna  zostać trochę zwiększona.  Gdy wyraźnie 

wyobrazimy   sobie   normalny   obraz,   to   oczy   automatycznie   zmierzać   będą   do   takiego 

położenia, w którym będą mogły zaopatrzyć umysł w środki do widzenia właśnie takiego 

obrazu.   W   związku   z   tym,   gdy   otworzymy   ponownie   oczy   i   spojrzymy   jeszcze   raz   w 

rzeczywistości na ten oddalony przedmiot, to te dwa obrazy ołówka poprzednio widziane w 

mniejszym odstępie, będą teraz sprawiały wrażenie (oczywiście jeśli twój obraz wyobraźni 

był czysty i dokładny) dalej od siebie oddalonych. Ponownie zamknij oczy i powtórz cały 

proces, tym razem wyobrażając sobie jednak, że ołówki są jeszcze dalej od siebie oddalone; 

po czym ponownie otwórz oczy i zweryfikuj swoją wyobraźnię. Rób to dalej, aż do czasu, 

gdy obydwa obrazy będą od siebie mniej więcej tak oddalone, że będą odpowiadały obrazom 

rzeczywiście oddalonych obrazów ołówka.

Gdy to zostanie już osiągnięte, należy zacząć kołysać głową delikatnie z jednej strony 

na drugą, spokojnie i regularnie mrugając oczyma i oddychając, tak jak to robimy zazwyczaj 

— i oczywiście nie przestawać patrzeć na ten oddalony przedmiot. Te dwa obrazy ołówka 

będą sprawiały wrażenie ruchu w przeciwnym kierunku do ruchu głowy, ale zachowają swoją 

odległość od siebie.

Ćwiczenie to można powtarzać często w przeciągu całego dnia, jeśli wprowadzeniem 

do   niego   będzie   odprężenie   poprzez   przykrycie   oczu   dłońmi   i   towarzyszyć   mu   będzie 

swobodne   mruganie   i   regularne   oddychanie.   Natychmiastowym   rezultatem   będzie   nie 

zmęczenie,   lecz   odprężenie   i   rozluźnienie   mięśni;   a   długotrwałym   następstwem   będzie 

stopniowa poprawa dawno nabytych nawyków nierównowagi mięśni.

background image

Relaksacja ogólna (czcionka 5 pt)

Kładziemy się na plecach, na niezbyt miękkim łóżku, lub materacu. Pod głową niewielka poduszka. 
Zamykamy oczy, oddychamy swobodnie, ręce wzdłuż tułowia lub oparte na kolcach biodrowych. 
Wyobrażamy   sobie,   że   całe   ciało   staje   się   coraz   to   bardziej   ciężkie,   że   powoli  od  tego   ciężaru 
zaczynamy zapadać się lekko w materac, staramy się odczuć kontakt i dotyk całego naszego ciała,  
każdego centymetra powierzchni z podłożem na którym leżymy. Wyobrażamy sobie, że nasza lewa 
noga   staje  się  coraz   bardziej  miękka  i  ciężka.  Jakby  była   zrobiona  z   miękkiego  ołowiu,  tak   że  
praktycznie nie jesteśmy zdolni jej unieść. To samo powtarzamy z nogą prawą i z rękami. Następnie  
staramy się zaobserwować wewnętrznym okiem, stan rozluźnienia mięśni naszych kończyn i to samo  
próbujemy zrobić z najtrudniejszym miejscem do rozluźnienia, czyli okolicą barków, szyi i karku.  
Jeśli nam się to udaje chociażby częściowo — co możemy sprawdzić już w ten sposób, że poczuliśmy 
istnienie   naszych   mięśni   i   kończyn   —   to   już   jest   dobrze   i   może   być   tylko   lepiej.   Następnie  
przechodzimy naszym wewnętrznym okiem na teren naszej twarzy, na której znajduje się wielka ilość 
prawie  zawsze  napiętych mięśni mimicznych.  Próbujemy rozluźnić  te mięśnie,  pozwalamy opaść  
ciężkim policzkom, zauważamy czy mamy zaciśnięte szczęki, czy też zęby jedynie lekko się dotykają.  
Następnie próbujemy zaobserwować co dzieje się wokół naszych oczu, czy brwi są ściągnięte, czy  
podniesione w zdziwieniu, pozwalamy, aby powieki stawały się coraz  to  cięższe i swoim własnym 
ciężarem opadały na dół. Następnie zaczynamy obserwować co robi nasz oddech. Chodzi o to, aby nie  
twierdzić, że to ja oddycham, ale że oddech, jakby własnym istnieniem sam dla  siebie  wydychał 
powietrze, które potem w opróżnione płuca Aby zająć czymś umysł zaczynamy liczyć oddechy, l 
wdech, 2 wydech, 3 wdech, 4 wydech, i tak dalej do 10. Nieparzysta wdech, parzysta liczba wydech.  
Powoli staramy się przedłużyć wydech przy liczbie parzystej. Wydech powinien być długi równy i  
mocny. Po takim wydechu powietrza nie trzeba wdychać - ono samo wpada do płuc. Powietrze po 
pewnym czasie  powinno  nawet  dochodzić dalej,  jakby omijając, czy też przelatując  przez  płuca,  
powinno  wpaść do brzucha, a nawet  do nóg. Przy wydłużonym wydechu, wydychamy powietrze  
właśnie z brzucha. Nie musimy ruszać klatką piersiową. Oddychanie to praca przepony, która znajduje 
się   poniżej   klatki   piersiowej,   a   więc   dla   naszych   potrzeb   powiedzmy   w   brzuchu.   Po   kilku 
dziesiątkach,   o   ile   nie   zapomnieliśmy   o   liczeniu,   kończymy   nasz   relaks   poprzez   powolne   i   jak  
najbardziej świadome  tego ruchu, otwarcie  powiek. Akt  ruchu i wstawania  powinien być  bardzo  
powolny, pozwalający na uświadomienie sobie pracy szkieletu i mięśni. Po kilku tego rodzaju sesjach 
będziemy mniej więcej wiedzieli, co to znaczy odprężenie, rozluźnienie się, relaks.

10 WSZYSTKIE METODY ZMIE-

20   RZAJĄCE DO WYKORZENIENIA BŁĘDÓW REFRAKCJI SĄ PO

35    PROSTU RÓŻNYMI SPOSOBAMI OSIĄGANIA STANU RELAKSACJI PRZY CZYM WIĘ-

50      KSZOŚĆ LUDZI UWAŻA, ŻE NAJŁATWIEJ OSIĄGNĄĆ TAKI STAN PRZY ZAMKNIĘTYCH OCZACH. Z REGUŁY

75        ZMNIEJSZA SIĘ WÓWCZAS NAPIĘCIE WYSTĘPUJĄCE PRZY PATRZENIU, CO W TAKICH PRZYPADKACH POWODUJE CHWILOWĄ LUB DŁUŻEJ TRWAJĄCĄ POPRAWĘ

100           WIDZENIA. WIĘKSZOŚĆ LUDZI DOŚWIADCZY KORZYŚCI DZIĘKI ZWYKŁEMU ZAMKNIĘCIU OCZU l POZOSTAWANIEM W TYM STANIE PRZEZ KILKA MINUT Z NAPRZEMIENNYM OTWIERANIEM OCZU l PATRZENIEM NA TABLICĘ.

Ostrość wzroku dla bliży (w procentach) przy odległości równej 30 cm.