Spistreści
WPROWADZENIEDOLISTÓWKATOLICKICH
WprowadzeniedoListówśw.Jana(B.P.)
WprowadzeniedoPierwszegoListuśw.Jana(P.K)
Bógjestświatłemimymamyżyćwświatłości
PoznanieBogaizachowywanieprzykazań
Stosunekchrześcijaninadoświata
Należywystrzegaćsięnauczycielifałszu
Musimyzachowaćprzykazania,zwłaszczaprzykazaniewzajemnejmiłości
Musimystrzecsięantychrystówiświata
Bógjestźródłemprawdziwejmiłości,wiedzyiżycia
PierwszyListśw.Jana
BibliaTysiąclecia
WydanieV
zkomentarzamiBibliiJerozolimskiej
WydawnictwoPallotinum
2006
WPROWADZENIEDOLISTÓWKATOLICKICH
Nazwa
Zbiórlistówkatolickichobejmujesiedemróżnychpism,któreweszłydokanonuNT,lecznienależądo
bogatejspuściznyliterackiejPawła.Sąto:Listiw.Jakuba,PierwszyiDrugiListśw.Piotra,Pierwszy,
DrugiiTrzeciListiw.JanaorazListśw.Judy.Nazwątąpoczątkowookreślanopisma,którezostały
skierowanedowieluwspólnotkościelnychlubdowszystkichwiernych:„listyokólne”lub„listy
powszechne”.MogłajednakodpoczątkuodnosićsiędotychlistówjakouznanychwKościele
katolickim.NazwatapojawiłasiępodkoniecIIw.,awIVw.byłajużpowszechnieużywana.Listy
katolickiesąważnymidokumentamipierwotnegochrześcijaństwa.UkazująonejużrozwiniętyKościół,
zajmującystanowiskowobecproblemówotaczającegoświata,azwłaszczawobecherezji,grożących
rozłamemwspólnoty.Ichautorzyopierająsięnanauceitradycjiapostolskiejipodająreguływażnedla
zachowanianieskażonegożyciachrześcijańskiego.
Kanoniczność
ChociażlistyteprzypisujesiępostaciomważnymwKościelepierwotnym(Jakubowi,Piotrowi,
JanowiiJudzie),zichprzyjęciemdokanonubyłydużeproblemy.Starożytnespisyksiąguważanychza
święteinatchnione,potwierdzoneprzezsynodypierwszychwieków,świadcząotym,żeistniały
wówczaspewnewątpliwościcodokanonicznościListuśw.Jakuba,DrugiegoListuśw.Piotra,
DrugiegoiTrzeciegoListuśw.JanaiListuśw.Judy.Przedewszystkimniebyłopewności,żepismate
rzeczywiściepochodząodapostołówJakuba,Piotra,JanaiJudy.Wowychczasachbowiempowstawało
wieleapokryfów,którychautorzypodszywalisiępodimionadwunastuapostołów.Pierwszykanon
wymieniającywszystkielistykatolickiewliczbiesiedmiupochodzizIVw.(ustalonynasynodziew
Laodyceiw360r.).
Kolejność
WpierwszychkodeksachlistykatolickiebyłynajczęściejumieszczanepoDziejachApostolskich.W
obecnymkanonieNTstanowiąoneosobnągrupęmiędzylistamiPawłaaApokalipsąwedługśw.Jana.
Ichkolejnośćwramachgrupy„siedmiu”zostałaustalonanaWschodzienapodstawieGa2,9,gdzie
Pawełwylicza„kolumny”Kościoła:Jakuba,PiotraiJana.Sąoninazwani„kolumnami”,ponieważw
pierwotnymKościeleodegralinajwiększąrolę.Dopieroponich,nasamymkońcu,znajdujesięListśw.
Judy,któryzamykagrupęlistówkatolickich.ZewzględunawielkieznaczeniePiotrawKościele
rzymskimkodeksyzachodniepodawaływkanoniekolejnośćlistów:PierwszyiDrugiListśw.Piotra,
Pierwszy,DrugiiTrzeciListśw.Jana,Listśw.Jakuba,Listśw.Judy.Jednakżeśw.Hieronim(początek
Vw.)wswymtłumaczeniuzwanymWulgatąposzedłzatradycjąwschodnią.KiedyKościółzachodni
zaakceptowałjegoprzekład,przyjąłtakżeustalonąprzezniegokolejność.
WprowadzeniedoListówśw.Jana(B.P.)
Okolicznościpowstania
TradycyjnieautorstwojednejzczterechkanonicznychEwangeliiitrzechlistówprzypisywanotej
samejosobie-Janowiapostołowi.Wświetlebadańliterackichistudiówporównawczychwielu
egzegetówdochodzidoprzekonania,żeListyśw.Janazostałyzredagowaneprzezanonimowegoucznia
apostoławkręgutzw.tradycjiJanowej.Stanowiskotomożetakżepotwierdzaćfaktbraku
autorytatywnegostatusutychpismwpierwszychdwóchwiekach.
ZtreścisamychListówiw.Janatrudnojestcokolwiekpowiedziećomiejscu,wktórymżyliadresaci.
Wielubadaczy,opierającsięnatradycji,wskazujeEfezwAzjiMniejszej.Wświetleostatnichbadań
mówisięteżoPalestynieipodkreślasięaramejskikolorytpismJanowych.CzaspowstaniaListówiw.
JanadatujesięnapierwsządekadęporedakcjiczwartejEwangelii,awięcnarokok.100poChr.Na
podstawiePierwszegoListuśw.Janamożnawnioskować,żewskładwspólnotywchodziłyróżnegrupy
wiekowe(1J2,12-14).Niemajednakżadnychwzmianekowewnętrznejorganizacjiwspólnotyi
okolicznościjejewangelizacji.DrugiListśw.JanaadresowanyjestdoWybranejPaniijejdzieci(2J
1).Wtakisposóbzostałaokreślonawspólnotaijejczłonkowie.TrzeciListiw.Janazostałnatomiast
napisanydoumiłowanegoGajusa(3J1),jednegozczłonkówwspólnoty.
Treśćiteologia
PierwszyListiw.JanaposiadawielepodobieństwdoczwartejEwangelii.Stanowionrodzajhomilii,
którazachęcawiernychdożywejwiarywJezusaChrystusa.Podczasanalizyjegostrukturymożna
dokonaćpodziałunanastępująceczęści:1)prolog(1J1,1-4);2)Bógjakoświatłość(1J1,5-2,28);3)
człowiekdzieckiemBożym(1J2,29-4,6);4)Bógjakomiłość(1J4,7-5,12);5)zakończenie(1J5,13-
21).Celpismazostajewyraźnieukazanyw1J5,13:Napisałemtowam,wierzącymwimięSyna
Bożego,abyściewiedzieli,żemacieżyciewieczne.
AutorwielokrotniezachęcadotrwaniawłącznościzBogiemizbliźnimiwwierze,podkreślającprzy
tym,żeprawdziwąrelacjęzBogiempoznajesiępouczynkachmiłościwobecludzi.Wzywarównieżdo
głębszegopoznaniasprawiedliwegoBoga(1J1,9;2,1.29;3,7),któregookreślajakoświatłość(1J1,5),
miłość(1J4,8.16),życie(1J5,11n),prawdę(1J5,6).ŻyciewłącznościzBogiemirealizacjamiłości
braterskiejpowodująpogłębieniewiaryiumożliwiająskuteczneprzeciwstawieniesięszatanowii
grzechowi(1J2,13n;4,4;5,4n).Żywawiararealizowanawcodziennymżyciuokazujesięzwycięstwem
nadszatanem(1J2,13n),tymi,którzygłosząbłędnepoglądy(1J4,4),inadświatemprzenikniętym
fałszywymiwartościami(1J5,4).TreśćPierwszegoListuiw.Janazmierzatakżedoumocnieniawiary
wchrześcijańskiejwspólnocie.Fałszywinauczyciele,wywodzącysięzkręgówgnostyckich,negowali
bowiemfaktwcieleniaChrystusa(1J4,2)iJegomesjańskągodność(1J2,22).Owinauczyciele
nazwanisąantychrystami(1J2,18.22;4,3)ifałszywymiprorokami(1J4,1).Polemicznycharakterwielu
fragmentówpismamożewskazywaćnawewnętrznenapięciawewspólnocie.AutorPierwszegoListu
iw.Janastarasięuświadomićadresatom,żepopełnianydobrowolniegrzechjestrównoznacznyz
odrzuceniemsamegoBoga(1J3,4-6).
DrugiiTrzeciListiw.Jana,choćsąbardzokrótkie,posiadająwswojejstrukturzewszystkieelementy
charakterystycznedlastarożytnej,grecko-rzymskiejliteraturyepistolarnej(wstęp,pozdrowienie,
rozwinięcieizakończenie).DrugiListiw.Janazawierazachętędorealizowaniaprzykazaniamiłości(2
J5n)orazprzestrogęprzedoszustamiiantychrystami,którzynegująfaktwcieleniaJezusaChrystusa(2J
7).
WTrzecimLiścieiw.JanaautorwyrażaradośćipochwałęwobecGajusa,któryżyjewzgodziez
prawdą(3J3)orazpomagamisjonarzomgłoszącymprawdziwąnaukęJezusaChrystusa.Autorzachęca
Gajusadodalszejgościnnościwobecnich.ZpostawyGajusawynikłojednaknapięciewewspólnocie,
ponieważjejzwierzchnikDiotrefesnieuznawałautorytetuStarszego,odrzucałjegonaukęinie
przyjmowałmisjonarzy,którzychcielinauczaćwewspólnocie.ByćmożeDiotrefesniezgadzałsięze
Starszymcodosposobuprowadzeniapracmisyjnych,lubszukałprzyczynydouniezależnieniasięod
niego.Jednojestpewne:sposób,wjakichciałrozwiązaćkonflikt,byłsprzecznyzzasadami
chrześcijańskimi.
NapodstawieListówiw.Janamożnalepiejzrozumiećproblemywystępującewpierwszych
wspólnotachchrześcijańskichigłębiejdoświadczyćnapłaszczyźniewiary,żeJezusjestprawdziwym
SynemBożymiprawdziwymCzłowiekiem,wktórymdokonałosięzbawienieświata.
WprowadzeniedoPierwszegoListuśw.Jana(P.K)
SpośródListówKatolickich1Jmanajmniejcechformalnychlistu.Brakwnimnietylkoimienia
Autora,aleiadresatów,niemówiącobłogosławieństwie,doksologiiizakończeniu.Treśćlistukaże
przypuszczać,iżodbiorcamisąwszyscychrześcijanie,tymbardziej,żezagadnieniatuporuszaneodnoszą
siędowszystkichKościołów.Błędnowierstwopoczyniłojużznacznepostępy,jakwynikazponawianych
ostrzeżeńprzedantychrystamiibłędnowiercami,nieuznającymigodnościmesjańskiejiboskiejJezusa.
Niektórezwrotyispecyficznaterminologialistunasuwająprzypuszczenie,żejegoodbiorcamibyli
przedewszystkimchrześcijanieżyjącywśródpoganiwystawieninaintensywnewpływygnostycyzmu.
Byćmożerozszerzasięjużherezjadoketyzmu.
ZProloguwynika,iżAutorzamierzanakreślićnajważniejszepunktyzbawczegoposłannictwa,wcelu
umocnieniachrześcijan.Tendencjalistujestnaprzemiantopouczająca,topolemiczna.JezusChrystus
przyszedłnaświatwciele,jakoostateczneobjawienieBoga.Objawienietokontynuujepraktykamiłości
chrześcijańskiej,najpewniejszeznamięmiłościBoga.Ważnąrolęwargumentacjiodgrywanaukao
zbawczejśmierciJezusaChrystusa.
Stylistyczniemożnaporównać1JjedyniezczwartąEwangelią,gdziewystępujenietylkoanalogiczna
argumentacja,aleiterminologia(por.teżobecnośćprologuwobupismach)orazrefleksjapowracająca
ustawiczniedotegosamegotematunadrzędnego(miłość,światło,prawda).Jednak1Jnawiązujemimo
wszystkobardziejniżEwangeliadoaktualnejsytuacjiwspólnot.
Tradycjachrześcijańskaprzypisujeautorstwo1Jśw.JanowiApostołowi.Jeśliprzyjąćpośrednictwo
redaktora,pochodziłonwkażdymrazieznajbliższegootoczeniaApostoła.Trudniejokreślićczas
powstania1J;choćniektóredane(mniejrozwiniętamyślteologiczna)wskazująnapierwszeństwolistu
przedEwangelią,wydajesięsłuszniejutrzymywaćtesameostatnielataIw.poChr.jakoorientacyjny
czaspowstaniaobupism.
1J1
Prolog
1
[Towamoznajmiamy],cobyłoodpoczątku,cośmyusłyszelioSłowieżycia,co
ujrzeliśmywłasnymioczami,nacopatrzyliśmyiczegodotykałynaszeręce–
1,1oSłowieżycia.SłowoBożeby łoźródłem ży cia(Pwt4,1;32,47;itd.;Mt4,4;5,20;Flp2,16).Im ię„Słowo”j esttuprzy pisaneSy nowiBożem u,zktóry m apostołowieży li,adopełnienieży ciaj estprzy wołaniem ży czeniaz1,3;5,11-13;por.J
1,1+.14+.
1.
Pierwszy listJanowy niewy m ieniaim ieniapiszącegoiadresatówanizwy czaj owy chpozdrowień,wy stępuj ący chniem alzawszewstaroży tny chlistach.Podobniej akwczwartej Ewangeliizam iasttej częściform ularzalistuwy stępuj e
prologocharakterzedoktry nalny m .Zawieraontrzy m y śli:odecy duj ący m zbawczy m wy darzeniu,m ianowiciewej ściaiukazaniasięnaziem iwiecznegoBogawJegoSy nu,JezusieChry stusie,oautory taty wny m charakterzeświadków,ito
bezpośrednich,tegowy darzeniaorazokonsekwencj itegowy darzeniadlawspółczesnegopiszącem upokoleniainastępny ch,tj .współuczestnictwiewiary,któraprowadzidozj ednoczeniazBogiem .Wszy stkietem y śliporuszał–wróżny chproporcj ach–
Prologdoczwartej Ewangelii,który teżstanowikluczdowłaściwegozrozum ieniawy rażonej tutreści(por.takżeanalogiewbudowie,wy rażeniachiry tm iceobuPrologów;por.odpoczątku,Słowo,j akżycie).
Zwrotcobyłoodpoczątkuuwy datniawiecznośćbóstwa,któreby łowSłowie.Świętem uJanowiniechodziłoj ednakorozważanieczy stoteologiczne,aleobóstwo,któreukazałosięwcielenaświecieij akotakiestanowiprzedm iotwiary i
bezpośredniegoświadectwa.Chciałty lkozaznaczy ćponadczasowośćSłowa,Jegopreegzy stencj ę,gdy ty m czasem J1,1nnrozważaJegorolęwstworzeniu.Autorprzem awiawsty luobj awieniaprorockiegoity m tłum aczy się1osobaliczby m nogiej
(niej estonanatom iastl.m n.epistolarną,j akprzy puszczanodawniej ).Bezwzględunady skutowanezagadnieniabezpośredniegoautorstwa1–3J,piszący m ówiwim ieniuapostolskiegokolegium naoczny chświadków,reprezentuj ącwiaręty ch,którzy
„widzieli”i„sły szeli”.Towszy stkonadaj epełenautory tetnastępuj ący m słowom listu.
Podkreślenieświadectwabezpośredniegom azapewnej eszczeinny cel–apologety czny.Wodróżnieniuodrozwij aj ący chsiękierunkówgnosty ckich,zdążaj ący chdowy kazania,iżosiągnięciezbawieniazapewniabezpośrednie,osobiste
oglądanieidoznawanieBoga,1Jpodkreślaj akoj edy nąm ożliwądrogęJezusaChry stusa,wcieloneSłowo.Staj esięOnouchwy tnewwierzeopieraj ącej sięnaty ch,którzy Jewidzieliisły szeli.
PonieważukazaniesięSłowapodpostaciączłowiekaoznaczaprzedewszy stkim obj awieniesięsam egoBoga,właściwąpostawąwobecNiegoj estsłuchanie.Matopodwój neznaczenie:Naj pierwświadkowieusły szeliSłowoskierowaneprzez
Boga,stwierdzili,żej estNim JezusChry stuszNazaretu,następniesłuchalitego,coOnsam im obj awiłm ówiącoOj cu(por.J1,18).Nieby łotowięcj akieśgnosty ckieobj awieniewewnętrzne,duchowedoznanieSłowa,alekontaktzosobowo
obj awiaj ący m sięSy nem Boga.Stądautorlistuztakwielkim naciskiem podkreślarealizm poznania:opróczusłyszeniawy m ienionej estdwuaspektowewidzenieSłowa,agdy by tonastręczałoj akieśtrudnościczy m ożliwościbłędnej interpretacj i,
dotykanieGowłasnymirękami.Ewentualnośćwidzeniaty lkoprzezwiaręwy kluczadodaniesłówwłasnymioczamiobokdrugiegoterm inuoznaczaj ącegowj ęz.gr.bezpośredniedoznaniewzrokowo-zm y słowe.
2
bożycieobjawiłosię:myśmyjewidzieli,onimzaświadczamyioznajmiamywam
życiewieczne,którebyłowOjcu,anamzostałoobjawione–
2.
OkreślenieSłowaterm inem życiem anacelupodkreślenieJegoroliwświecie:przy nosiOnoludziom prawdziweży cieBoże,któregoudzielazeswej pełni(por.J1,16).Wczasieswej publicznej działalnościJezusokreślisiebiewy razem
„ży cie”(zob.kom .doJ11,25;14,6);podobniem ówioNim Kol3,4.Zostałoobjawioneoznaczatutaj Wcielenie,j akkolwiek2,27znarównieżinne„obj awieniesię”przezparuzj ęprzy dokonaniueschatologiczny m .Ży cietoj estży ciem wieczny m ,które
by łowSłowie;przezświadectwo,j akieskładatuAutor,świadectwoobj awienia,staj esięonoj awneczy telnikom .Jakotakiej estży ciewieczneprzy m iotem Boga(wOjcu),j ednakwSy nuJednorodzony m m ożestaćsięudziałem ty ch,którzy uwierzy li.
3
cośmyujrzeliiusłyszeli,oznajmiamytakżewam,abyścieiwymieli
współuczestnictwoznami.Amiećznamiwspółuczestnictwo,znaczy:miećjezOjcemiz
JegoSynem,JezusemChrystusem.
1,3współuczestnictwo.Tenterm in(por.1Kor1,9+;2P1,4)wy rażaj edenzważniej szy chtem atówm isty kiJanowej (J14,20;15,1-6;17,11.20-26):j ednośćwspólnoty chrześcij ańskiej opartej naj ednościkażdegowiernegozBogiem w
Chry stusie.Taj ednośćj estwy rażonawróżny chform ach:chrześcij anin„trwawBoguiBógtrwawnim ”(1J2,5.6.24.27;3,6.24;4,12.13.15.16;por.J6,56+),j estonzrodzony zBoga(2,29;3,9;4,7;5,1.18)alboonj estzBoga(2,16;3,10;4,4.6;5,19),lub
też:onznaBoga(2,3.13.14;3,6;4,7.8;wodniesieniudopoznaniaiobecnościzob.takżeJ14,17;2J1-2).Owaj ednośćzBogiem obj awiasięprzezwiaręiprzezm iłośćbraterską(por.1,7+;J13,34+).Świadectwoapostolskietonarzędzietej więzi(w.5;
2,7.24-25;4,6;J4,38;17,20+;por.Dzl,8+.21-22itd.).
3.
Warunkiem tegoj estwspółuczestnictwowiary zpiszący m ,przechodzącewewspółuczestnictwonadprzy rodzonegoudziałuwży ciuBoży m ,ży ciuwieczny m .Ci,którzy głosząoSłowie,aktórzy stalisięprzezosobowy kontaktzNim
uczestnikam inieskończonegoży cia,wciągaj ąwkrągtegoży ciaBożegowszy stkichsłuchaj ący ch.Drogadozj ednoczeniazBogiem j estj edna:przezJezusaChry stusa,JegoSy na.
4
Piszemytowtymcelu,abynaszaradośćbyłapełna.
1,4naszaradość.Wariant(Wulgata):„waszaradość”.
4.
Radośćapostolskawy nikaj ącazszerzeniaży ciaBożegoj estechem tej radości,j akąprzy rzekłswoim uczniom JezusChry stuswm owachpożegnalny ch(por.J15,11;16,20;17,13).Taradośćstaj esięcorazintensy wniej sza,zdążaj ącdo
swej pełni.
1,1-4.Podstawaprawdziwejwspólnoty.Podstawąwspólnoty łączącej chrześcij an(XJ1,3)j estto,coodróżniałoJanowy chczy telnikówodludzi,którzy opuściliichgrupę.Jeśli1J1,1nawiązuj edopoczątkuCzwartej Ewangelii(j aksądzi
wielukom entatorów)Janm ówitutaj oBoży m Słowie,którezawszeistniało(zob.kom entarzdoJ1,1-18).Chociażstaroży tnifilozofowieinauczy cieleży dowscy m ówilioBoskim Słowie,anij edni,anidrudzy nietwierdzili,żestałosięonoczłowiekiem .
Mówiąc,żeświadkowiewidzieliJezusaidoty kaliGo,Jandaj edozrozum ienia,iżby łOnwpełniczłowiekiem .Nieby łj edy nieBoskim duchem ,j akwieleówczesny ch„m anifestacj i”bogów,wktóreGrecy wierzy li(chociażsam o„świadczenie”,że
oglądałosięcoś„własny m ioczam i”,m ogłoby ćrozum ianewznaczeniuszerszy m ,np.3KsięgaMachabej ska3,36).
Bógjestświatłemimymamyżyćwświatłości
5
Nowina,którąusłyszeliśmyodNiegoiktórąwamgłosimy,jesttaka:Bógjest
światłością,aniemawNimżadnejciemności.
5.
Stwierdzenie,żeBógjestświatłością,stanowim ottocałej niniej szej części1J.Bógj estsam obj awieniem ij akotakiniewy m agauzasadnienia.Zadaniem człowiekaj estzbliży ćsiędosfery Boga-Światła,j ednakżenieprzezgnozę,ekstazę
czy j akąśpanteisty cznąm isty kę,aleprzeznienaganneży ciem oralnewduchum iłościChry stusowej .Chrześcij aninbędziezawszeświadom y nieskończonegody stansum iędzy sobąaBogiem ,który zamieszkujeświatłośćniedostępną(1Tm 6,16).Oży wia
goj ednaknadziej a,żeeschatologiczneobj awieniepokażeGo,j akim j est(zob.kom .do3,2).
1,5.Inneteksty ży dowskie(zwłaszczaZwoj eznadMorzaMartwego)takżeposługiwały sięanty teząświatłość-ciem nośćwceluprzeciwstawieniasprawiedliwy chgrzesznikom ,j edy nieBogauważaj ączasprawiedliwegowpełny m tegosłowa
znaczeniu.Stary Testam entrównieżgłosił,żeBógby łwpełnisprawiedliwy (np.Ps92,15).
6
Jeżelimówimy,żemamyzNimwspółuczestnictwo,achodzimywciemności,
kłamiemyiniepostępujemyzgodniezprawdą.
1,6.Stary Testam entczęstoprzedstawiał„słuchanie”Boży chprzy kazańwkategoriach„chodzenia”wnich,ztegowzględunauczy cieleży dowscy nazwaliswój poglądnatem atpostępowaniawłaściwegodlaŻy dówm ianem halakah,
„chodzenia”.Obrazchodzeniawciem nościsugerowałniebezpieczeństwopotknięciasię(1J2,10-11).Stary Testam entpotępiałm ieszaniezesobąświatłościiciem ności,dobraizła(Iz5,20;por.2,5).
7
Jeżelizaśchodzimywświatłości,takjakOnsamtrwawświatłości,tomamyjedniz
drugimiwspółuczestnictwo,akrewJezusa,SynaJego,oczyszczanaszwszelkiego
grzechu.
1,7jednizdrugimi.JednośćzBogiem (1,3+),który j estŚwiatłością(1,5)iMiłością(4,8.16),daj esięrozpoznaćwwierzeorazwm iłościbraterskiej (2,10.11;3,10.17.23;4,8.16).
6–7.
Zbliży ćsięm ożnadoBoga„chodzącwświatłości”,tj .uczestniczącwJegopełnej m ocy ety cznej .1Jstwierdzabowiem niety lkoto,żeBógj estświatłem ,ależej akiekolwiekciem nościsąniedopogodzeniazJegoistotą,sąwNim
nieobecne.Światłoiciem ność,j ednazanty tezJanowy ch(zob.kom .doJ1,4n);toty lkośrodkiporównawczezastosowanecelem uzm y słowienia,czy m Bógj esticzy m niej est(por.w.7,który stwierdza,iżOnsamtrwawświatłości).Toteżnieświatło
naturalne(słońce,księży c,gwiazdy wgpoj ęćstaroży tny ch)wznosikuBogu,aleto,czegoBógudzielaznaj głębszej swoj ej istoty –itowłaśniem ożnaporównaćdodziałaniaświatła.Wy kluczenieciem nościwskazuj e–podobniej akwPrologudo
Ewangelii–natendencj ępolem iczną:skoroprzeciwnicy postępuj ąwciem ności,prowadzącży cieety czniezłe,niem ogąm iećżadnegoudziałuwświatłościBożej .Natom iastJanniem ówinicoewentualny m królestwieciem ności,naktórepowoły wali
sięgłoszącswoj epoglądy dualisty cznegnosty cy :walkam iędzy światłem aciem nościątoczy sięnapłaszczy źniepostępowaniam oralnego.Postępowaniewświetleodby wasięm ocąwspółuczestnictwazNim,tj .zj egoźródłem ,Oj cem iSy nem .
Jakikolwiekprzej awciem nościgrzechudowodzi,żeczłowieknieczerpiedoży ciasiły zBoga.Gdy by twierdziłcoinnego–zpewnościąkłam ie.Ociem nościachwznaczeniuzły chczy nówzob.kom .doJ3,20n.Zwalczaniwliściebłędnowiercy utrzy m uj ą
wbrewswem unagannem uży cium oralnem u,żesązj ednoczenizBogiem .Kłam stwotostanowiniety lkonaruszenieprawdy,alej estzgubnewskutkach,wprowadzabowiem wbłądinny ch,podobniej aktoczy niojcieckłamstwa–szatan(por.kom .doJ
8,44),inaśladuj ący gonauczy cielebłędu(1J2,4.22;4,20)orazfałszy wiprorocy (4,1).
Współuczestnictwowy rażonezwrotem jednizdrugimistanowidalszekry terium odróżnieniaautenty cznegozj ednoczeniazBogiem odfałszy wej gnozy.Tabowiem podkreślarolęiwartośćindy widualnegozj ednoczeniaikontaktuzBogiem ,
posiadaniaGoprzezj akieśwy ższepoznanie,gdy ty m czasem Autorlistuwskazuj enaży ciewspólnoty chrześcij ańskiej j akonawłaściwem iej sce,gdzierozwij asięautenty cznapostawa„sy nówświatłości”.Przeciwbłędnowiercom pozbawiony m
uchwy tny chcechwspólnotowy ch;przem awiaautory taty wny reprezentantKościoła.Choćprawowiernichrześcij anieży j ąwedługświatłaBożego,nieoznaczatoichbezgrzesznościwprakty ce.Grzechy,któreniesprowadzająśmierci(5,17)aninie
prowadzązeświatłościdosfery ciem ności,sąwdoczesności,którależywmocyZłego(por.kom .do5,19),bardzotrudnedouniknięcia.Takżeonedom agaj ąsięzadośćuczy nieniaBoguioczy szczenia,któregodokonuj ekrewChrystusa(2,2;4,10–także
Hbr9,22)absolutnie(zwszelkiegogrzechu)ibezustannie.
1,7.Chociażwsensiefizy czny m obm y wawoda,niekrew,wStary m Testam enciekrewm azdolnośćry tualnegooczy szczenia(zob.kom entarzdoHbr9,21-22).Krewofiaroddzielałato,cozostałopoświęconeBogu,oczy szczałaj ezgrzechu
przezdokonanieprzebłagania(Kpł16,30).
Należyzerwaćzgrzechem
8
Jeślimówimy,żeniemamygrzechu,tosamychsiebieoszukujemyiniemawnas
prawdy.
9
Jeżeliwyznajemynaszegrzechy,[Bóg]jakowiernyisprawiedliwyodpuścije
namioczyścinaszwszelkiejnieprawości.
8–9.
Rzecznicy błędupowoły walisięchętnienaswoj ąrzekom ąbezgrzeszność.Możeichzałożeniem by łom niem anie,wspom nianepóźniej przezśw.Ireneusza,żeczłowiekduchowy(pneumatikos),obdarzony wy ższy m poznaniem ,nie
podlegaskażeniuprzezkontaktznieczy stąm aterią.Prakty cznekonsekwencj etegostanurzeczy sięgały dośćdaleko:podważały koniecznośćwy znawaniagrzechóworazoczy szczaj ącązaktualny chgrzechówrolękrwiJezusaChry stusa.Takie
przy puszczeniej estzgubneprzedewszy stkim dlasam y chbłędnowierców.Wprawdzielistniem ówinaty m m iej scuonaturzeichgrzechów(okolicznościowowy m ieniaj edy niebrakm iłościbliźniego),aleciężarowy chwy kroczeńnieulegażadnej
wątpliwości.Upieraj ącsięprzy swoj ej bezgrzesznośćodcinaj ąsobiedrogędoodpuszczeniawin.Natom iastspołecznośćChry stusowadąży wprawdziedoży ciawolnegoodgrzechów,aleilekroćstanąonenadrodzeprostolinij negokontaktuzBogiem ,
wy znaj ej eTem u,który m aźródłoświatła.Onzaświerny swoim obietnicom niesieniapom ocy żałuj ącem ugrzesznikowi,pełenm iłosierdziaiłaskawości(dosłownie:sprawiedliwośćwty m sensiepor.Ps33[32],5),usuniewszy stkoto,costanowi
przeszkodęwdalszy m dążeniudoBoga.Wy znaniegrzechów,októry m tum owa,j estwzm iankowanej edy nieogólnie.Trudnostądwy suwaćj akikolwiekwnioseko(liturgiczny m ?pry watny m ?indy widualny m ?zbiorowy m ?)j egocharakterze.
10
Jeślimówimy,żeniezgrzeszyliśmy,czynimyGokłamcąiniemawnasJegonauki.
1,10Jeślimówimy,żeniezgrzeszyliśmy.Prawdopodobniealuzj adoty ch,którzy uważaj ąc,żesąduchowi(pneum atikoi),odróżnialisiebieodinny ch,uznawany chzaniższy ch(psy chikoi=cielesny ch,por.1Kor15,44+;Jud19,lubhy likoi=
m aterialny ch).Janm y ślioprzelotny chuchy bieniach,gdy żzj ednoczeniezBogiem ,którewy korzeniłogrzech(2,2;3,5),sam oprzezsiępociągazasobąży cieświęteibezgrzechu(3,3.6.9;5,18).—Zob.Mk2,2+.
10.
Ktokolwiekutrzy m uj e,iżniepopełniagrzechu,przeciwstawiasięsam em uBogu,który wSTwielokrotniestwierdziłpowszechnągrzesznośćludzi(np.Rdz8,21;1Krl8,46;Ps14[13],3;53[52],2;Hi4,17;15,14–16;Prz20,9;Koh7,20).
KłamcączyniąBogaherety cy reklam uj ący swoj ąbezgrzeszność,gdy żprzekreślaj ąprzy toczonestwierdzeniaST.Zarzucaj ąBoguto,czy m sam isąwrzeczy wistościiczy m j estodpoczątkuichm ocodawca–szatan.
1,8-10.Prorocy StaregoTestam entuczęstopotępializłudnezapewnieniaoniewinnościj akookłam y waniesam egosiebie(np.Jr2,35;Oz8,2;por.Prz30,12).Bógwy m agałj ednakzarównoprzy znaniasiędogrzechu,j akinawrócenia(por.
Kpł5,5;16,21;Ps32,1-5;Prz28,13;Jr3,13).(Niektórem odlitwy odm awianewsy nagodze,którewy rażały prośbęoprzebaczenie,by ły poprzedzonewy znaniem grzechów,cowskazuj enato,żeŻy dziwj użwpierwszy chstuleciachpoChr.rozum ielitę
ideę;por.teżPsalm y Salom ona9,6itd.)Natem atoczy szczenia,zob.1J1,7.Natem atgrzechówodstępców,zob.kom entarzdo1J3,6i9.
1,5-10.Realnywymiargrzechu.Możliwe,żeodstępcy wierzy li,podobniej akniektórzy zpóźniej szy chwy znawcówgnozy,żeosiągnęlistanbezgrzeszności.Zważy wszy j ednaknanacisk,j akiJankładziewty m fragm encienaświętośćBoga
oraznapóźniej szewy powiedzinatem atludziwy wołuj ący chrozłam y (1J3,6.9),wy daj esiębardziej prawdopodobne,żesądzilioni,j akniektórzy później signosty cy,iżsąbezgrzeszniwinny m znaczeniu;nieuważalim ianowicieprzestępstw,który chsię
dopuścili,zagrzechy.(Natem atkonkretny chgrzechów,którepopełniali,zob.kom entarzdo1J3,6.9.)
1J2
1
Dziecimoje,piszęwamtodlatego,żebyścieniegrzeszyli.Jeślibynawetktoś
zgrzeszył,mamyRzecznikauOjca–JezusaChrystusasprawiedliwego.
2,1.Staroży tnifilozofowieiży dowscy nauczy cielezwracalisięczasam idoswoichuczniówzapom ocąsłowa„dzieci”.Słowo„obrońca”oznaczało„orędownika”,„rzecznika”lub„obrońcęsądowego”.WStary m Testam encieBógm ógł
wstawiaćsięzaswoim ludem przednarodam i(Jr50,34;51,36).Wstaroży tny m j udaizm iewobronieIzraelawstawialisięuBogatacy rzecznicy j akm iłosierdzieBożeizasługinaroduwy branego.Jezusj estrzecznikiem ,podobnie,j akwinny ch
m iej scachNowegoTestam entuzpowoduzaj m owanej pozy cj i,swoj ej sprawiedliwościidzieła,któregodokonał(w.2).
2
Onbowiemjestofiarąprzebłagalnązanaszegrzechy,inietylkozanasze,lecz
równieżzagrzechycałegoświata.
1–2.
Określeniedziecimoje,odtądczęste(2,12.28;3,7.18;4,4;5,21),wy rażastosunekpiszącegodoswy chczy telników,nacechowany chrześcij ańskąm iłością(por.J13,33).Wtensposóbwy rażalisięniekiedy nauczy cieleoswoichuczniach.
Pouczeniezaj m uj esięzagadnieniem odpuszczeniagrzechówpopełniony chprzezchrześcij an.Mom entem istotny m j estwstawiennictwoRzecznika(pogreckuŔ±Á¬ş»·ÄoÂ)uOj caNiebieskiego.OkreślenieParakletj estwy łącznieJanoweiznanedobrze
zczwartej Ewangelii(por.kom .do14,16n.26;15,26;16,7).Oznaczawniej j ednakwy łączniedziałanieDuchaŚwiętego,gdy ty m czasem tutaj chodziowstawiennictwoJezusaChry stusawniebie.Należy j ednakpodkreślićścisłąwspółzależnośćdziałania
DuchaPrawdy iJezusa(podkreślatokom .doJ14,16nn),takżeistniej epewnakonty nuacj am iędzy wstawiennictwem JezusauOj cazaswoim iwczasiedziałalnościziem skiej ipouwielbieniu.PodówczaswstawiałsięJezuszanim i,by Oj ciecustrzegłich
odzłego(J17,15),obecniezaśprosiGoodarowaniegrzechów,wktórepopadliprzezswoj ąsłabośćiułom ność(owstawiennictwiepor.Hbr7,25).KrewJezusaChry stusa(1,7b)przebłagałaOj caniety lkozadawnegrzechy,leczrównieżzachowuj enadal
swoj ąm ocpoj ednaniachrześcij anzBogiem wnastępstwieaktualniepopełniany chprzeznichgrzechów.Idea„przebłagania”pochodzizeSTinawiązuj ebądźtodoofiarprzebłagalny chprzewidy wany chprzezPrawo,bądźteżdoj udaisty czny ch
rozważańnadwy nagrodzeniem zastępczy m (por.np.2Mch6,28n).Podobniej akinneinsty tucj edawnegoPrzy m ierzaChry stuswy pełniłj ewstopniudoskonały m .Toteżzadośćuczy nienieJegoKrwiprzewy ższanieskończenieswoj ąwielkościąi
zakresem ,obej m uj ący m całąludzkośćwszy stkichczasów,wszy stkieśrodkiwy nagradzaj ąceBoguznanewST.
2,2.„Ofiaraprzebłagalna”m iałausunąćgniewBoga,któregoprawazostały złam ane.Słowatenawiązuj ądoofiarskładany chwceluprzebłaganiaBogawStary m Testam encie.Wj udaizm ieofiary DniaPrzebłaganiaby ły składanej edy nie
wintencj iIzraela,j ednakżeofiaraChry stusazostałazłożonaniety lkozachrześcij an,lecztakżezaty ch,którzy by lij eszczenieprzy j aciółm iBoga.
PoznanieBogaizachowywanieprzykazań
3
Potymzaśpoznajemy,żeGoznamy,jeżelizachowujemyJegoprzykazania.
2,3Ty m poznaniem (Oz2,22+)j estwiara(J3,12+)obej m uj ącacałepostępowanie(3,23;5,1)dotegostopnia,żestaj esięonokry terium ,pozwalaj ący m rozpoznaćży ciewChry stusie(w.5;3,10;4,13;5,2).
4
Ktomówi:ZnamGo,aniezachowujeJegoprzykazań,tenjestkłamcąiniemaw
nimprawdy.
2,4prawdy.Wniektóry chrkpsachdodane:„Boga”.
2,3-4.WStary m Testam encieIzrael„znał”Bogaizachowy wałzNim przy m ierze,gdy okazy wałposłuszeństwoJegoprzy kazaniom (np.Jr22,16;31,33-34).
5
KtozaśzachowujeJegonaukę,wtymnaprawdęmiłośćBożajestdoskonała.
2,5Zob.Mk2,2+.—m iłośćBoża.Chodziraczej om iłośćBogawzględem nasniżonasząm iłośćwzględem Boga.
3–5.
PoznanieBoga,której estkluczowy m słowem ty chwierszy,różnisięzasadniczoodpoznaniawsensiefilozoficzny m czy popularno-filozoficzny m wy rosły m nakulturzegreckiej .Kluczem doj egozrozum ieniaj estbiblij ne,
starotestam entalnepoj ęcie,m im ożeniewy czerpuj eonoJanowej koncepcj i„poznania”.WedługksiągSTpoznaniej estniety leprocesem rozum owanialudzkiego,ileodpowiedziąnaobj awienieiwy bórBoży,prakty cznąwiedząoNim ,uzewnętrzniaj ącą
sięwobcowaniuzNim ,wczciMuoddawanej izachowy waniuJegoprzy kazań.Judaizm helleński,atakżenieortodoksy j ny palesty ński(Qum ran)akcentuj ąsilniewtej wiedzy specj alne,udzielaneniektóry m wy brany m nadnaturalnepoznanieBogai
Jegotaj em nic(planów),uzdalniaj ącedopogłębionej interpretacj iPism .Gnosty cy zuj ący błędnowiercy,który chzwalczaautorlistu,uważalizapunktwy j ściatakiegopoznaniawiedzęowłasnej duszy –skądsięwzięłaidokądzdąża.Uświadom ieniesobie
tegouważalizapoczątek„wiedzy oBogu”.Autorowiniechodziopoznaniewłasnej duszy czy siebiesam ego,aleopoznanieBoga,opartenahistory cznierozum iany m obj awieniu,dążącedozj ednoczeniazNim przezJezusaChry stusa.Sprawdzianem
posiadaniatakiej wiedzy j estzachowy wanieprzy kazań,którewsy stem achgnosty ckichodgry wabardzopodrzędnąrolę(j akopom ocwpoznawaniusiebie).Zachowy wanieprzy kazań–przedstawionej akoistotny czy nnikwiary chrześcij ańskiej –
rozum ianej estwznaczeniuuzewnętrznieniam iłości(por.J14,15.23).Wprzeciwieństwiedosy stem ówgnosty ckichgłosiJanchrześcij aństwoczy nu,który j estnaj lepszy m sprawdzianem trwaniawChry stusie.PoznanieBogabezodpowiadaj ący chm u
czy nówm iłości–pełnieniaprzy kazań–j estzwy kły m kłam stwem (w.4):człowiek,który niepełniwprakty ceJegowoli,niem ożeposiadaćpełnegopoznaniaBogawsensiewy żej opisany m .Dlachrześcij aninadrogowskazem postępowaniaj estniej akiś
kodekspraw,nawetnieDekalogj akotaki,aleprzy kazanieChry stusa;j ednakniety lkoj akowy powiedziane,obowiązuj ącesłowo,leczprzedewszy stkim j akoprzy kładży cia.
2,5.MiłośćdoBogawy rażałasięwposłuszeństwieJegoprzy kazaniom (np.Pwt6,5-6).Ideataby łazrozum iaławewszy stkichnurtachstaroży tnegoj udaizm u.
6
Potymwłaśniepoznajemy,żejesteśmywNim.Ktotwierdzi,żewNimtrwa,
powinienrównieżsampostępowaćtak,jakOnpostępował.
2,6wNimtrwa.„By ćw”,„trwaćw”—wy rażeniaJanowe(zob.J6,56+).
—On.ChodzioJezusaokreślanegopodobniew3,3.5.7.16;4,17;por.J19,35.
6.
TrwaćwChry stusie–oznaczaży ćm ożliwienaj dokładniej wedługJegowzoruiprakty kowaćm iłośćnaJegom iarę.Wy m ienionezasady niestanowiąsuprem acj iczy nunadpoznaniem ,alesąj edy niereakcj ąnaszerokopropagowaną
przezgnosty cy zuj ący chprzeciwnikówsuprem acj ępoznaniabezczy nu.Trwaniewzj ednoczeniuzBogiem przezChry stusaposiadawartośćbezwzględnąinaj wy ższą–by leby by ło„trwaniem ”autenty czny m ,niezaśzłudny m .
2,6.Staroży tnim oraliściczęstowzy walidonaśladowaniaBogalubsławny chnauczy cieli.ApostołJannawiązuj etutaj doprzy kładuofiarnej m iłościJezusaposuniętej ażdośm ierci(J13,34-35).
7
Umiłowani,niepiszędowasonowymprzykazaniu,aleoprzykazaniuistniejącym
oddawna,któremieliścieodsamegopoczątku;tymdawnymprzykazaniemjestnauka,
którąposłyszeliście.
2,7Zob.Mk2,2+.
7.
Przykazania,októry chm ówiły ww.3i4,streszczaj ąsięwj edny m przy kazanium iłości,przedstawiony m przezJezusaj akonowe(J13,34,kom .).Jestonochrześcij anom dobrzeznane.Dlanichniej estj użnowe,ponieważzawieraj e
trady cj a.
8
Ajednakpiszęwamonowymprzykazaniu,któreprawdziwejestwNimiwnas,
ponieważciemnościustępują,ajaśniejejużprawdziwaświatłość.
2,8onowymprzykazaniu.Przy gotowaneprzezstarePrawo(Kpł19,18+)iznanechrześcij anom odchwiliichinicj acj i(w.7;3,11),przy kazanietootrzy m ałoswoisty wy m iarJezusaChry stusa(J13,34+).
8.
Mim otonowośćj egonieulegawątpliwości:sprawdzasięonawJezusieChry stusieiustawiczniewży ciuchrześcij an,wichwzaj em nej m iłości.Moty wacj aJanowaj esteschatologicznaiposługuj esięom awianąj użpoprzednioanty tezą
światło-ciem nośćwpodobny sposób,j aktoczy niRz13,12:ponieważnocsiękończy inastaj edzień,należy odrzucićwszelkieuczy nkisfery ciem ności,grzechu,ioddaćsiępełnienium iłości.Światłością,któraoświecadrogęchrześcij anom ,j estWcielone
Słowo(J1,9,kom .)iJegosferaży ciaBożego.
2,7-8.Wstaroży tnościparadokswsposóbprzem awiaj ący dowy obraźnim iałskłonićsłuchaczy dozastanowieniasięnadznaczeniem wy powiadany chsłów.Jantakim właśnieparadoksem siętutaj posługuj e(„niepiszędowasonowy m
przy kazaniu,aleoprzy kazaniuistniej ący m oddawna”i„aj ednakpiszęwam onowy m przy kazaniu”).Przy kazaniem iłościistniałooddawna,odzawszewchodziłowskładBożegosłowa(Pwt6,5iKpł19,18,cy towaneprzezJezusa-Mk12,30-31),by ło
wszakżenowe,gdy żopierałosięnadoskonały m przy kładzieJezusa(J13,34).Wieletrady cj iży dowskich,któreposługiwały sięobrazem światłość-ciem ność,j akosy m bolem dobraizła,powiadało,żeobecny światznaj duj esiępodpanowaniem
ciem ności,zaśwświecieprzy szły m zwy cięży światłość.
9
Ktotwierdzi,żeżyjewświatłości,anienawidzibrataswego,dotądjeszczejestw
ciemności.
10
Ktomiłujeswegobrata,tentrwawświatłościiniemożesiępotknąć.
9–10.
Przeciwstawiasięj ej działaj ącawpodpadłej podpanowanieszatanadoczesnościsferaciemności,uniem ożliwiaj ącapostępowaniewedługświatła(por.aluzj ędoślepotyww.11).Zostałaonazasadniczozwy ciężonaprzezChry stusa,
Światłoświata(por.J8,12,kom .),aleażdochwilieschatologicznegowy pełnieniaj estnadalgroźnadlaty ch,którzy niekieruj ąsiębezreszty światłością.
11
Ktozaśswojegobratanienawidzi,żyjewciemnościidziaławciemności,iniewie,
dokądidzie,ponieważciemnościdotknęłyślepotąjegooczy.
11.
Nowośćargum entacj i1Jpoleganawy kładzieświatłaiciem nościwsensieety czny m :m iłościinienawiścibliźniegoj akokonsekwencj iustosunkowaniasiędopostulatówChry stusa.Zapewniaonaniewzruszone„trwanie”chrześcij aninaw
Chry stusieiwy kluczam ożliwośćj akiej kolwiekchwiej ności,niem ówiącj użoewentualnościupadku(własnegolubspowodowanegouinny ch–por.gr.wy razĂş¬˝´±»o˝,przeszkodapociągaj ącazasobąupadek).Odwrotnie–ciem nośćwy wołuj e
dezorientacj ęety cznąipewny upadekspowodowany brakiem światła(podobniej akuniewidom ego,por.J12,35.40).Tęślepotępiętnuj eczwartaEwangeliaj akozawinionąprzezniewierzącego(J8,21.24.43nn;9,39.41itd.),prowadzącądozupełnej
zatwardziałościiodrzuceniaeschatologicznego(por.J3,19n).
2,9-11.Odstępcy,doktóry chJansiętutaj zwraca(ludzie,którzy opuścilichrześcij ańskąwspólnotę),zerwalikontaktzprawdziwy m iwierzący m i,okazuj ącwtensposób,żeraczej ich„nienawidzą”,niż„m iłuj ą”.Stary Testam entij udaizm
zabraniały „nienawiścidobraciisióstr”(Kpł19,17).Wkontekścieży dowskim term intenoznaczałrodaków(chociażpor.takżeKpł19,34),wkontekściezaśchrześcij ańskim odnosisiędoinny chwierzący ch.
2,1-11.Sprawdzianmoralny.Chrześcij anieby linowy m ludem ichociażm ogliniepostępowaćj eszczewsposóbbezgrzeszny (1J1,8-10),nowośćichży ciawChry stusiem iałazpewnościąwpły wnaichczy ny.Ponieważgrzechm iał
charakterrealny (1J1,5-10),postępowanieczłowiekastanowiłoważny sprawdzianprawdziwościj egooddaniaChry stusowi,wktóry m szczególnąrolęodgry wapróbam iłości(1J2,5.9-11).Takżej udaizm podkreślał,żeprawdziwiuczestnicy Bożego
przy m ierzasłuchaj ąJegoprzy kazań.
Stosunekchrześcijaninadoświata
12
Piszędowas,dzieci,żedostępujecieodpuszczeniagrzechówzewzględunaJego
imię.
12.
Taczęśćpouczenianabieracharakterustanowego,j akkolwiekpierwszainwokacj a,dzieci,niedoty czy dziecij akotakich(aluzj adochrztuj estwty m wy padkuwątpliwa),alewszy stkichczy telników.Natom iastwwierszachnastępny ch
autorkieruj esłowazachęty podadresem pokoleństarszegoim łodszego(analogicznielisty pasterskie–por.1Tm 5,1n;Tt2,1–8).Poprzednierozważania–azwłaszczapotępienienaruszaniaprzy kazań–doty czy ły przedewszy stkim ludzi,którzy odeszliod
prawdy Chry stusowej ,istanowiły j ednocześnieostrzeżeniepodadresem sam y chchrześcij an.Cij ednak,j eżeli„trwaj ą”wChry stusie,m aj ązapewnioneodpuszczeniewin(1,9).Autoranurtuj ezagadnieniezj ednoczeniazChry stusem wobecgrzeszności
wświecie.OdpuszczeniegrzechówzewzględunaimięChrystusaj estkonkretny m przedstawieniem m y ślisoteriologicznej .
13
Piszędowas,ojcowie,żepoznaliścieTego,któryjestodpoczątku.Piszędowas,
młodzi,żezwyciężyliścieZłego.
2,13zwyciężyliścieZłego.Diabełpozostaj enazawszekusicielem (Rdz3,1-6;Hi1,6+;Mt4,1+),który popy chaludzidozła(1J3,8+).My j ednakże„poznaliśm y ”Sy na(2,3),który trwawnas(l,3+.7+),zachowuj enasodzłego(3,6-9;5,18;J
17,15)iczy ninaszwy cięzcam i„świata”(4,4;5,4-5;J16,33;Mt6,13;por.J1,9+;Jk4,4;Ga6,14).
13.
OpoznaniuBogaiJezusaChry stusazob.kom .do2,3–5;oTy m ,który j estodpoczątku,por.kom .do1,1.Chry stusowiistniej ącem uodwiekówireprezentuj ącem usprawy Oj casprzeciwiasięZły(wczesnochrześcij ańskieokreślenieszatana
–por.Mt13,19;Ef6,16),przedstawicielakty wniedziałaj ący chsiłprzeciwstawny chBogu.Walkęm iędzy nim inaświetlij eszczeniżej 4,4;5,5.18.Szatanoddziały wuj enaludzizesfery ciem ności,natom iastty ch,którzy trwaj ąwświatłości,usiłuj e
wciągnąćwzasięgswy chwpły wów,nakłaniaj ącichdopostępowaniaety czniezłegoorazdobłędnowierstwa(niżej ).Wpowstałej wtensposóbwalcechrześcij anie,doktóry chzwracasiętenlist,odnieśli–zaChry stusem –zasadniczezwy cięstwo.
14
Napisałemdowas,dzieci,żeznacieOjca,napisałemdowas,ojcowie,żepoznaliście
Tego,któryjestodpoczątku,napisałemdowas,młodzi,żejesteściemocniiżenauka
Bożatrwawwas,azwyciężyliścieZłego.
2,14Napisałemdowas.Wariant(Wulgata):„Piszędowas”.—Sform ułowaniewtrzecim sty chuj estpom iniętewWulgacie.—Zob.Mk2,2+.
14.
Wierszstanowiretory cznepowtórzeniedwóchpoprzednichwierszy,uzupełniaj ącpoprzedniezapewnieniezwy cięstwanadZłymstwierdzeniem nadprzy rodzonej m ocy Bożej wm łody ch,której owocem j estwiernośćprzekazanej im
nauceBożej(wprzeciwieństwiedobłędnowierców!).
2,12-14.Zachętyskierowanedoróżnychgrup.Form a„piszę”j estprzy puszczalnierównoznacznaform ie„napisałem ”.Różnicowaniesty luby łopowszechniestosowane,by uczy nićutwórbardziej interesuj ący m .Ktośm ógłstwierdzać
„napisałem ”wliście,który właśniepisał-gram aty cy nazy waj ątękonwencj ę„epistolarny m aory stem ”.
Zj ednej strony słowa„oj cowie”,„m łodzi”i„dzieci”(Janniewy kluczatutaj kobiet,leczstosuj eówcześnieobowiązuj ącekategoriej ęzy kowe,zgodniezktóry m iform arodzaj um ęskiegoby łstosowanawodniesieniudogrupm ieszany ch)
m ogąoznaczaćróżnestopniezaawansowaniawwierzechrześcij ańskiej ;zob.kom entarzdo1J2,1;zdrugiej ,niektórzy pisarzekierowaliróżnepouczeniam oralnedoróżny chgrup,om awiaj ącsprawy m aj ącedlaniechnaj większeznaczenie(np.Izokrates,
greckiretorzIVw.poChr.;listgreckiegofilozofaEpikura;por.Prz20,29;2Tm 2,22).
Wstaroży tny m dom uoj cowiezaj m owalizaszczy tnąpozy cj ęisprawowaliwładzę.Dziecim iały sięuczy ćinieposiadały autory tetuaniwładzy.Młodziby lizwy klekoj arzenizsiłąienergią.Tutaj m aj ąpokonaćzłego,uczestniczącw
zwy cięstwieChry stusa(1J4,4;5,4)nadgrzechem (1J3,10-12).Chociażniektórzy staroży tnipisarzeczęstouważalim łodzieńcówzabardziej podatny chnaokreślonepokusy (zwłaszczarozpustę),Janwy rażaswoj ąufnośćwnich.
15
Niemiłujcieświataanitego,cojestnaświecie.Jeśliktośmiłujeświat,niemawnim
miłościOjca.
15.
Nowąm y ślą–j ednakściślezwiązanązpoprzednią–j estostrzeżenieprzedumiłowaniemświata,który nieoznaczatutaj widzialnej rzeczy wistościziem skiej j akotakiej –wy szłaonaprzecieżspodrękiStwórcy.Autorowilistuchodzioświat
podpadły podpanowaniegrzechuiszatana,awięcsferęprzeciwstawnąBogu.Niesnuj ącrefleksj inadty m ,wj akisposóbówświatpodpadłpodpanowanieZłego,apostoł–zgodniezapokalipty cznąkoncepcj ą–stwierdzafaktj egowy stępnościi
niepodatnościnazbawczedziełoBogawChry stusieipostulowaneprzezNiegoży ciem oralne.To,cojestnaświecie,oznaczaogólniesty lży ciaipostępowanieludzizesfery doczesności.Mam y tuj asnowy rażonąm y ślorady kalny m przeciwieństwie
soteriologiczny m iety czny m m iędzy światem aBogiem .Wszy stko,coj estzrodzonezBoga,przezwy ciężatenświat(por.5,4).Jakiekolwiekustępstwaczy nionedlaświatasąniedopogodzeniazautenty cznąm iłościąBoga.
2,15.Określenie„świat”m ogłosięodnosićdowszy stkiegozwy j ątkiem Boga.Tutaj oznaczasy stem rzeczy przeciwny Bogu.Podobniej akIzrael,który wStary m Testam enciem usiałwielokrotniewy bieraćpom iędzy loj alnościąwobecBoga
aloj alnościąwobecsąsiednichnarodówpogańskich,chrześcij anierozproszenim iędzy narodam im usieliwy bieraćChry stusaponadto,coówczesnakulturalansowałaj akosprzecznezJegożądaniam i.Wprzy padkuJanowy chczy telników,odm owa
pój ścianakom prom ism ogładużokosztować(1J3,16).
16
Wszystkobowiem,cojestnaświecie,awięc:pożądliwośćciała,pożądliwośćoczui
pychategożycia,pochodzinieodOjca,leczodświata.
2,16pychategożycia.ZaWulgatą.Alboteż:„py chabogactwa”.—Siły,którekieruj ą„światem ”:zm y słowość,urokpozorów,py chawy nikaj ącazposiadaniadóbrziem skich.Prawdziwerzeczy wistościzaśsązupełnieinne(por.2Kor4,18;
Hbr11,1.3.27;itd.).
16.
Trzy szczególnecechy charaktery zuj ąsferęświata:pożądliwośćciała;pożądliwośćoczuipychażycia.Pierwszaskupiawszy stkieodruchy pochodzącezestrony cielesno-zm y słowej człowieka.Autorm iałzapewneszczególnienam y śli
naduży ciawdziedzinieży ciaseksualnegoorazpij aństwoitp.Pożądliwośćoczuobej m uj eodruchy bardziej wewnętrzne:chciwość;zazdrość,aletakżepożądliwośćseksualnąwrazzcały m wy rafinowaniem światawrogiegoBoguiChry stusowi.Szczy tem
postawy pogrążonegowzłościświataj estpycha,prowadzącaczłowiekadoprakty cznej negacj iswej zależnościodBoga,niekiedy ażdoubóstwianiasam egosiebie.Wpewny m sensiepy chaj estupodstawy poprzedniowy m ieniony chcech
podtrzy m y wany chprzezczłowieka,alej estowieleniebezpieczniej szaodnich:wy kluczabowiem niem aldrogępowrotnądoBoga,gdy żnaJegom iej sceusiłuj eczłowiekpostawićsam egosiebie.Zasadniczoj ednakaniciało,anioczy,aniży cieniesą
j akotakiereprezentantam isfery Złego,leczj edy niety m iczy nnikam i,doktóry chzłapożądliwośćznaj duj ełatwiej szy przy stęp.NaukaJanowaopożądliwościnasuwaskoj arzeniazrabinicząteoriądwóchskłonności:złej idobrej ,którewalcząwczłowieku
decy duj ącoj egopostępowaniuety czny m .Opieraj ąsięonenarozum ieniuczłowiekawsensiej ednej psy chofizy cznej całości.Walkam iędzy nim iodby wasięwserculudzkim ,aleciałoj estczy nnikiem ,wktóry m „złaskłonność”zbieraszczególnie
obfiteżniwo.
2,16.Stary Testam entczęstołączy łoczy zpożądliwością,zwłaszczaseksualną,ipy chą.Zarównoj udaizm ,j akistaroży tnifilozofowie(np.Ary stoteles,Epiktet)potępialiaroganckąpy chę.Um ieszczaj ąctetrzy wy stępkioboksiebieJanm oże
czy nićaluzj ę(j aktosugerowaliniektórzy uczeni)doRdz3,6,chociażj ęzy k,który zostałtutaj uży ty,m acharakterbardziej ogólny.
17
Światzaśprzemija,aznimjegopożądliwość;ktozaśwypełniawolęBożą,tentrwa
nawieki.
17.
Wkażdy m raziedlachrześcij aninasferaświatapogrążonegowdoczesności,azniąipożądliwość,dotądpanuj ąceniepodzielnie,zostały przezwy ciężoneiprzem ij aj ą.Święty Pawełakcentowałichprzem ij alnośćwsensie
eschatologiczny m (1Kor7,31,kom .).Św.Janpragnieuświadom ićprzedewszy stkim doczesnośćświataipożądliwości,ichcharakterchwilowy,który niegwarantuj eprawdziwej egzy stencj i.Ichskutkiem j estnietrwanie,leczśm ierćwieczna.Przeciwnie
–pełnieniewoliBożej przezchrześcij andaj eży cie,któretrwanawieki.Trwanietoj estniczy m inny m niżży ciem wieczny m (por.J6,51.58;8,51–52;10,28)wzj ednoczeniuzBogiem .
2,17.Judaizm m ówiłoprzem ij aniuświataioty m ,żeBożesłowotrwanawieki(por.teżIz40,6-8).Jandodaj eotuchy ty m ,którzy woleliraczej um rzećdlasprawy Chry stusa,niżprzy j ąćproponowany przezświatkom prom is(por.1J3,16).
Należywystrzegaćsięnauczycielifałszu
18
Dzieci,jestjużostatniagodzina,itak,jaksłyszeliście,antychrystnadchodzi,booto
terazwłaśniepojawiłosięwieluantychrystów;stądpoznajemy,żejużjestostatnia
godzina.
2,18antychryst.Wariant:„Anty chry st”.—Natem attegoPrzeciwnikaczasówostateczny ch,októry chJanm ówitutaj w1.m n.,zob.2Tes2,3-4+.Wy stępuj eonzzaciekłościąprzedewszy stkim przeciwautenty cznej wierzewChry stusaSy na
Bożego(w.22;4,2-3;por.5,5;J1,18+).
18.
Ostatniagodzinanadaj enastępuj ący m wierszom perspekty węhistoriozbawczą:eschatologicznej walkim iędzy dwiem awrogim isferam iprzedstawiony m iwy żej ,m iędzy sferąświataisferąBoga.Ostatniagodzinanieoznaczasam ej
paruzj i,czy lipowtórnegoprzy j ściaChry stusa,leczczaspoprzedzaj ący koniec(por.w.28).Uj m uj egoonaogólnie(inaczej niecoJ5,28n,zob.kom .),rezy gnuj ączokreślaniaczy obliczania,alepodaj ącj edy niej ednązj egocechcharaktery sty czny ch:
wy stąpienieantychrystów,októry m wiedządobrzeczy telnicy.Uży taform ułajaksłyszeliściezakładapouczenieapostolskie.UdzielałgozapewnePawełwTesalonice(2Tes2,3–12),j ednakżewj egonom enklaturzeAntychrystnosiim ięczłowiekagrzechu
lubsynazatraceniaiwkażdy m raziej estnarzędziem szatana.Nauczaniewczesnochrześcij ańskiełączy tępostaćzohydąziejącąpustką(Dn9,27;11,31;por.Mk13,14;Mt24,15;dalszy etapj ej rozwoj uprzedstawiaAp13,1nn;19,19nn).Według
ówczesny chpoj ęćanty chry stby łosobąindy widualną,człowiekiem ,który wspecj alny sposóbj estnarzędziem nieprawości,działawim ieniuszatanaznakiicuda(2Tes2,9)ij akotakistanowiprzeciwieństwopowtórnegoprzy j ściaJezusaChry stusaw
chwiliparuzj i.Autorwy kładatupowszechnieznanątrady cj ęoanty chry ściewsensiewy stąpieniabłędnowierców,który chzwalcza,awięcwpołączeniuzezj awiskam ij em uwspółczesny m i.Różnicam iędzy koncepcj ąPawłowąaniniej sząpolega
j eszczenaty m ,żeJanwy kładapostaćanty chry stakolekty wnie(podobnie2J),owielubłędnowiercach,gdy ty m czasem 2Tesm y śliraczej oj ednostce.Wj edny m idrugim wy padkupodkreślonazostałałącznośćwy stąpieniaanty chry stówzbliską
paruzj ą,nieoznaczonąj ednakprzezautora1J.Natom iast1Jzaj m uj esiędokładniej szącharaktery sty kąbłędnowierców,októry chm uchodzi.
2,18.Ży dzipowszechniewierzy li,żewczasachostateczny chszerzy ćsiębędziezło.Okresbezpośredniopoprzedzaj ący koniectegoświataby łzwy kleniesprecy zowany (podobniej aktutaj ),chociażniektórzy pisarzeży dowscy przy pisy wali
m uokreślonetrwanie(np.czterdzieścilat,stoczterdzieścilat).Wy daj esięteż,żeniektórzy Ży dziwy obrażalisobiepostaćbędącąszczególny m ucieleśnieniem złaj akoarcy kapłanalubwładcęuciskaj ącegoBoży lud.Wy obrażenietowy warłoznaczenie
większy wpły wwkręgachchrześcij ańskich(np.2Tes2,3).ApostołJansugeruj e,żej użniej akozsam ej definicj iistniej ewielu„Anty chry stów”.0anj estj edy ny m pisarzem NowegoTestam entu,który posługuj esięty m term inem .Słowo„anty -”m oże
oznaczać„zam iast”,Jannazwałby j ednakprzy puszczalniesubsty tutChry stusa„fałszy wy m Chry stusem ”,podobniej aktoczy niwprzy padku„fałszy wy chproroków”w1J4,1,gdy by otoznaczeniem uchodziło.Bardziej prawdopodobnej estodczy tanie
„anty -”wznaczeniu„przeciwko”,j akoprzeciwnikChry stusa.Por.Pawłowąnaukędoty czącą„działaniataj em nicy bezbożności”-2Tes2,7.)
19
Wyszlionispośródnas,leczniebyliznas,bogdybybyliznas,pozostalibyznami;
atostałosiępoto,abywyszłonajaw,żeniewszyscysąznas.
2,19niebyliznas.Pom im ozewnętrznej przy należnościdowspólnoty niem ielij użduchaChry stusa.
19.
Zwierszawy nika,iżsąnim iczłonkowiewspólnoty chrześcij ańskiej ,którzy odłączy lisięodniej wpewnej chwiliiodtądstalisięnarzędziem błęduiszatana.Wprawdzieniem atum owy oty m ,żezostalioniwy kluczenizKościoła,
niem niej należy suponować,żenieby lioninigdy rzeczy wisty m i,duchowy m ij egoczłonkam i,alej edy nienależelidoniegozewnętrznie.Wwy nikunaturalnegoprocesuelim inacj iodpadli,aty m sam y m brakzichstrony wewnętrznej ,duchowej więzi
zespołecznościąstałsięoczy wisty.Jesttokonkrety zacj am y śli(obszerniej traktowanej wrozdz.3),żeten,ktodefinity wnieprzeszedłześm iercidoży cia,zciem nościdoświatłaChry stusowego,zostaj ewciągnięty wj egosferębezreszty,takżepowrótdo
sfery grzechustaj esięprakty cznieniem ożliwy (3,6.9).Oczy wiściem ożeonpopełniaćgrzech,który nieprzy nosiśm ierciipodlegaodpuszczeniu(zob.wy żej ),aleniem ożestaćsięnarzędziem nieprawości,bonarodziłsięzBoga(3,9,kom .).Jeślisię
zdarza,żechrześcij aniewracaj ądopoprzedniegoży cia,staj ąsięnarzędziem szatana,dowodzą,iżnigdy nienależeliduchowodouczniówChry stusa,żeniewidzieliGoaniniepoznali(3,6).Jesttoswegorodzaj uzbawczo-history cznakonieczność(Łk18,8;
2Tes2,3;1Tm 4,1;2Tm 3,1–5),której Autorlistunieuzasadnia(np.1Tm uzasadniaj ąobj awieniem udzielany m chary zm aty kom –zob.kom .do1Tm 4,1).
2,19.Stary Testam entm ówiłwy raźnie,żesprawiedliwy m ożestaćsięgrzesznikiem (np.Ez18,24-26),wskazy wałteżj ednak,żeuczy nkiczłowiekam ogąuj awnićszczerośćlubobłudęj egoserca(np.2Krn12,14).ZarównoGrecy,j aki
nauczy cieleży dowscy,piętnowaliuczniów,którzy okazalisięniewiernilubniezdolnidosprostaniapróbom ,zakładaj ącogólnie,żeichwstępnezawierzenienauczy cielowiby łoniewy starczaj ące.Judaizm zdawałsobiesprawę,żewielunawrócony chw
rzeczy wistościwcalenieprzy j ęłonowej wiary,chociażzeszczególnąsurowościątraktowanoży dowskichapostatów,którzy przy j ęliPrawo,następniezaśj eodrzucili.
Niektóreteksty NowegoTestam entu(np.J6,70-71;1J2,19)uj m uj ąkwestięapostazj izperspekty wy Bożej wszechwiedzy,innezperspekty wy doświadczeniawierzącego(np.Ga5,4;1Tm 4,1-2).Wprzeciwieństwiej ednakdowiększości
współczesny chegzegetów,staroży tnikom entatorzy ży dowscy niedostrzegalisprzecznościm iędzy ty m idwiem aperspekty wam i.
20
WynatomiastmacienamaszczenieodŚwiętegoiwszyscyjesteścienapełnieni
wiedzą.
2,20macienamaszczenieodŚwiętego.ChodzioDuchadanegoMesj aszowi(Iz11,2+;61,1)aprzezNiegowierzący m (3,24;4,13;por.2Kor1,21),Ducha,który ichwewszy stkim poucza(w.27;J16,13+;por.1Kor2,10.15)idziękiktórem u
słowaJezusasą„duchem iży ciem ”(J6,63).—Wariantdrugiegosty chu:„znaciewszy stko”.
20.
Czy nnikiem decy duj ący m otrwaniuiwy trwaniuwChry stusiej estdarudzielony przezDuchaŚwiętego,zwany tutaj nasposóbobrzędowy namaszczeniem.Zapewniaonwiedzęipouczaowszystkim(w.27).Tęwłaśniefunkcj ę
przy pisy wałaczwartaEwangeliaDuchowi-Parakletowi(J14,17;15,26;16,13).Autorlistuprzy pom inachrześcij anom ofakcieotrzy m aniaDuchaŚwiętego,aleniem ówinicosposobieJegootrzy m ania(zewzm iankionamaszczeniuniem ożnawy snuć
żadnegopewnegownioskucodoaluzj idochrztu).JeśliDuchŚwięty razwprowadziłchrześcij aninawprawdęBożą,udzieliłm uty m sam y m wiedzy Bożej ,uniem ożliwiaj ącej głoszeniej akiegokolwiekbłędu.
21
Jawamniepisałem,jakobyścienieznaliprawdy,leczżejąznacieiżeżadna
fałszywanaukazprawdyniepochodzi.
2,21Innem ożliwetłum aczeniedwukońcowy chsty chów:„iżewiecie,żeżadnafałszy wanaukazprawdy niepochodzi”.
21.
Wierszkonty nuuj eserięnegaty wny chipozy ty wny chwy powiedzi,koncentruj ącswąuwagęnaprawdzie.Jestonarównoznacznazty m ,oczy m pouczaDuchŚwięty,Duchprawdy(J16,13).Nadtoprawdastanowiwy kładnik
rzeczy wistościBożej ,gdy ty m czasem fałszywanaukaj estcechąznam ionuj ącąciem nościiszatana.Toanty tety czneuj ęcieodpowiadadobrzetendencj om listu,podobniej akcałej współczesnej m uniekanonicznej literatury apokalipty cznej (szczególnie
częstewliteraturzequm rańskiej iwTestXIIPatr.).
2,20-21.WStary m Testam encieludzinam aszczanoolej kiem dowy konaniakonkretnegozadania,zwłaszczadokapłaństwaiurzędukrólewskiego.Term inprzetłum aczony j ako„nam aszczenie”by łteżuży wany wznaczeniuprzenośny m w
odniesieniudoludziwy znaczony chprzezBogadospełnieniaokreślonej m isj i.Chrześcij aniezostaliobdarzenizdolnościąrozeznawania(zob.1J2,27).
22
Któżzaśjestkłamcą,jeślinieten,ktozaprzecza,żeJezusjestMesjaszem?Ten
właśniejestantychrystem,ktonieuznajeOjcaiSyna.
2,22Trudnookreślićzpewnością,którzy herety cy sątutaj przem iotem kry ty ki(prawdopodobnieKery nt,któregobłądznaj duj esięwgnozie).Ty tułChry stusaniej esttuj edy nieprzekładem term inu„Mesj asz”,leczprzy wołuj epełnięwiary
„chrześcij an”wTego,który „przy szedłwciele”(2J7).
23
KtokolwieknieuznajeSyna,niemateżiOjca,ktozaśuznajeSyna,tenmaiOjca.
22–23.
Poczęścidoktry nalnej następuj ebliższacharaktery sty kaopisany chbłędnowierców.Łącznikiem m iędzy niąapoprzednim iwy powiedziam ij estokreśleniekłamcaświadczący,żeopisany przy kładniej estwy nikiem błędu
wy pły waj ącegom ożezludzkiej ułom ności,leczstanowikonsekwencj ędziałaniaszatana,kieruj ącegosferąkłam stwa.Człowiektenstaj esięnarzędziem szatana–anty chry stem wpełny m tegosłowaznaczeniu.Twierdzenie:JezusjestMesjaszem(w
chrześcij ańskim tegosłowaznaczeniu)stanowiwczesnochrześcij ańskiewy znaniewiary,którem uwłaśniezaprzeczaj ąbłędnowiercy.JużwczasiedziałalnościJezusanaziem iŻy dziprowadzilispory codom esj ańskiej godnościNauczy cielazNazaretu
(por.J1,46;4,25n.29;7,26nitd.).Tutaj chodziocoświęcej ,m ianowicieonaj ściślej sząłącznośćSy na,JezusaChry stusa,zOj cem .Zagadnieniespornewy szłoj użdawnopozaram y wy pełnieniaobietnicm esj ańskich.Jegoprzedm iotem j estboska
godnośćZbawicielaiOdkupicielaorazJegonierozerwalnałącznośćzOj cem .Poprzy j ściunaświatSy naBożegoniem ainnej drogizj ednoczeniazOj cem j akprzezJezusaChry stusa,niem aautenty cznegopoznaniaBogaj akprzezSłowo,niem a
zbawieniaiży ciawiecznegoj akty lkowChry stusie.Kim więcby licibłędnowiercy ?Om ówionedotądcechy (zob.takżekom .dorozdz.4)wskazuj ąnato,iżchodzioherety kówspośródkółdawny chpogan,niezaśży dowskochrześcij ańskich(por.
charaktery sty czny brakdowodzeniaargum entam izeST).Niestety,ogólnedanezawartewliścieniepozwalaj ąnaidenty fikacj ębłędnej naukizżadnązeznany chskądinądherezj i.Przy puszczeniaegzegetówwahaj ąsięm iędzy bliżej nieokreślony m i
tendencj am i(por.l.m n.±˝ÄŻÇÁąĂÄoą)gnosty cy zuj ący m iadokety zm em lubkonkretnienaukąKery nta,odm awiaj ącąJezusowiChry stusowiboskości.Niej estteżwy kluczone,iżchodziowy buj ałeprądy chary zm aty czneprowadzącedoherezj ilubo
naduży wanieproroctwawkierunkunieortodoksy j ny m .
2,22-23.Fragm enttenm ożerówniedobrzezwracaćsięprzeciwkoniechrześcij ańskiej opozy cj iży dowskiej ,j akiwy znawcom Kery nta,wy stępuj ący m przeciwkowierze.Zgadzaj ącsięnakom prom iswkwestiiabsolutnej wy j ątkowości
Jezusaj akoChry stusaij edy nej drogidoOj ca,chrześcij aniepochodzący zŻy dówm ogliby prawdopodobniepozostaćwsy nagodze,unikaj ącwtensposóbniebezpieczeństwazwiązanegozodm owąuczestniczeniawboskim kulciecezaraigroźby
prześladowań.Nietrudnosobiewy obrazić,żefałszy wiprorocy opowiadalisięzatakim kom prom isem (por.1J4,1-6)(zob.wprowadzeniedoKsięgiApokalipsy ).Kery nt,który nauczałokoło100r.poChr.,wierzy ł,żeChry stus-DuchzstąpiłnaJezusa,nie
by łj ednakzNim tożsam y.Ireneusz,pisarzchrześcij ańskizkońcaIIw.poChr.,przy pisy wałtenpoglądtakżewielupóźniej szy m gnosty kom .
24
Wyzaśzachowujeciewsobieto,cosłyszeliścieodpoczątku.Jeżelibędzietrwałow
wasto,cosłyszeliścieodpoczątku,toiwybędziecietrwaćwSynuiwOjcu.
2,24Wdrugim sty chuchodziokatechezęapostolskąodnośniedom isterium Chry stusa.
24.
Czy telnicy,doktóry chzwracasięAutor,sąwolniodtegorodzaj ubłędu,ponieważtrzy m aj ąsięwiernieprzekazanej im napoczątku,tj .wchwilikiedy stalisięchrześcij anam i,apostolskiej wiary wJezusaChry stusa,Sy naBożego.Jegoto
słowoprowadzidozj ednoczeniazBogiem ,akonsekwentniedoży ciawiecznego.
25
Aobietnicątą,danąprzezNiegosamego,jestżyciewieczne.
25.
Wiersztendaj eobietnicęży ciawiecznegowprzy szłości,gdy czwartaEwangeliaprzy pisuj eposiadanieżyciaj użterazwierzący m ,apełnięwprzy szły m zm artwy chwstaniuciał(5,29;6,33.40.44.54).Autorzwracaj ącsiędochrześcij an
utrwalony chwwierzezbraterskim upom nieniem ,zakładaposiadanieprzeznichj użtegoży cia,kładziewięcnacisknaj egoprzy szłąchwałęiutrwaleniestanuposiadania,kiedy znaj dąsięoninazawszezChry stusem .Warunkiem pełnegostopniachwały
j esttrwaćwChry stusie.
26
Towszystkonapisałemwamotych,którzywprowadzająwaswbłąd.
27
Codowas,
tonamaszczenie,któreotrzymaliścieodNiego,trwawwasiniepotrzebujeciepouczenia
odnikogo,ponieważJegonamaszczeniepouczawasowszystkim.Onojestprawdziwei
niejestkłamstwem.Toteżtrwajciewnimtak,jakwasnauczyło.
2,27Wedługtrzeciegosty chuchrześcij aniezostalipouczeniprzezapostołów(w.24;1,3+),j ednakżeprzepowiadaniezewnętrzneprzenikaduszety lkodziękiłasceDucha(por.2,20+).
26–27.
Wierszetekończąostrzeżeniaprzedbłędnowiercam i,razj eszczeprzeciwstawiaj ącichprawowierny m chrześcij anom .Wty ch,którzy trwaj ąwChry stusie,trwarównieżJegonamaszczenie(w.20)dokonaneprzezDuchaŚwiętego,a
utwierdzaj ącewprawdzie.Czy nionowszelkieludzkiepouczaniezbędny m ,niewty m wprawdziesensie,by chrześcij anienieby liposłusznioficj alnem unauczaniu,aniteżty lkowty m sensie,by niesłuchalizwodniczy chpouczeńbłędnowierców.Chodzi
oto,żesłowaprawdy inam aszczenieDuchaŚwiętegodaj ąstały itrwały fundam entdoktry nalny,zapewniaj ący osiągnięcieży ciawiecznego.TaopartanaświadectwieDuchaŚwiętegopostawawiary,stoiwj askrawy m przeciwieństwiedokłamstwa,
pochodzącegozeźródłanieprawości–odszatana.Wiersz27niezawierawy raźny chaluzj isakram entalny ch(wsensiechrztuśw.czy bierzm owania).
2,24-27.Wielukom entatorówutrzy m uj e,że„nam aszczenie”(w.27)odnosisiędoDucha(por.J14,17.26;Dz10,38).Innisugeruj ąwoparciuokontekst,żedoprzesłaniaEwangelii.Wkażdy m raziej esttoaluzj adoStaregoTestam entu,gdzie
Bógwy bierapewny chludzi,by obdarzy ćichszczególny m powołaniem ,cotutaj odnosisiędowszy stkichwierzący ch.Stary Testam entposługiwałsięobrazem nam aszczeniaolej kiem wznaczeniusy m boliczny m ,naoznaczeniepoświęceniaalbo
oddzielenialudzi(np.królów)lubprzedm iotów(np.przy by tku)douży tkusakralnego.Ostatecznepoświęcenienastępowałowchwili,gdy Duchzstępowałnapowołany chludzi(Iz61,1;por.1Sm 10,1.9;16,13).
2,18-27.Rozeznawanieduchów:sprawdzianteologiczny.Janm usizapewnićswy chczy telników,żetooni,niezaśodstępcy,sąprawdziwy m inaśladowcam iBoga.Doprzedstawionegowy żej sprawdzianuety cznego(1J2,1-11)apostoł
dodaj eterazsprawdzianteologiczny :m uszązachowaćwłaściwy poglądnanaturęChry stusa.Janwdalszy m ciągurozwij atutaj naukęoczasachostateczny ch(w.18)z1J2,17.
MamyżyćjakodzieciBoże
28
TerazwłaśnietrwajciewNim,dzieci,abyśmy,gdysięzjawi,mieliufnośćiwdniu
Jegoprzyjścianiedoznaliwstydu.
28.
Założeniaparenety czneodwołuj ąsiędoznacznieszerszej m oty wacj idoktry nalnej .Poom ówieniuzagadnieńzwiązany chzostatniągodziną(2,18),okresem działaniaanty chry stów,wskazuj eAutorform alnienaparuzj ęj akochwilę,kiedy
ustanieichzłowrogiedzieło,alekiedy równieżnadej dzieczasobrachunku.Cichrześcij anie,którzy wy trwaliwChry stusie,wierniprzekazanej przezDuchaŚwiętegoprawdzie,m ogązpełnąufnościąprzy stąpićdosędziowskiegotry bunałuPana.Doznać
wstyduj estrównoznacznezwy rokiem odrzuceniadlaty ch,którzy okazalisięniegodniim ieniaChry stusowego.Odrzuceniestoiwprzeciwieństwiedonagrody zapostawęchrześcij anwierny chsłowuprawdy.
2,28.Wtrady cj iży dowskiej dzień,wktóry m Bógprzy j dzie,by osądzićświat,m aby ćdniem pełny m grozy ilękudlaludzi,którzy nieby liposłuszniJegowoli(por.Am 5,18-20).
29
Jeżeliwiecie,żejestSprawiedliwy,touznajcierównież,żekażdy,ktopostępuje
sprawiedliwie,pochodziodNiego.
29.
Chry stusPanj estSprawiedliwy(por.oBogu–1,9).Wj ęzy kubiblij ny m wodniesieniudoBogaoznaczato:wierny obietnicom swegosłowaiświadczącegooNim DuchaŚwiętego,itozobowiązuj e,alestanowitakżesprawdzian.
Zobowiązuj edoży ciawwiernościpodj ęty m zobowiązaniom chrześcij ańskim ,cozkoleij estkry terium trwałej przy należnościdoChry stusaipochodzeniaodBoga(por.J1,13;1J3,9;4,7).
2,29.Wstaroży tnościpanowałoprzekonanie,żedziecidziedzicząnaturęoj ców.Poglądtenby łtakpowszechny,żewielupisarzy ostrzegało,iżcudzołożnicy niepowinnim iećdzieci,by nieodcisnąłsięwnichichobraz.
1J3
1
Popatrzcie,jakąmiłościąobdarzyłnasOjciec:zostaliśmynazwanidziećmiBożymi,i
rzeczywiścienimijesteśmy.Światzaśdlategonasniezna,żeniepoznałJego.
3,1irzeczywiścienimijesteśmy.Brakwniektóry chrkpsach.Wariant(Wulgata):„aby śm y nim iby li”.
1.
To,cochrześcij aninposiadaobecnie,zawdzięczam iłościOj ca.Miłośćj estty m czy nnikiem ,dziękiktórem uBógzniwelowałnieskończony dy stansdzielący Stwórcęodstworzenia,Świętegoświęty ch–odgrzesznika,by pociągnąćczłowieka
kuSobieiuczy nićgoSobiebliskim ,godny m nosićty tułdzieckaBożego.Tam iłość,którąJezusprzy rzekłswoim naOstatniej Wieczerzy (J16,27)–zwracaj ącsiędogronaswy chuczniów,staj esięterazudziałem każdegochrześcij aninazty tułutrwaniaw
Chry stusie.Dzieckiem Boży m staj esięchrześcij aninj akonarodzonyzBoga(3,9).Mocątegopochodzeniaotrzy m uj eondarDucha(„nam aszczenie”).
3,1.Wszy scy,którzy podzielalipoglądJana,żechrześcij aniesądziećm iBoży m i,zgodziliby sięzm y ślą,którąapostołtutaj wy raża.Niem alwspółczesny Janowiży dowskinauczy cielrabbiAkiba,powiadał:„Bógum iłowałludzkość,bowiem
stworzy łj ąnaswój obraz.Jegom iłośćj estj ednakj eszczewiększa,gdy żniety lkostworzy łj ąnaswój obraz,alerównieżdałj ej topoznać”.RabbiMeir,ży j ący wdrugiej połowieIIw.poChr.,pisał:„Um iłowany j estIzrael...sąonibowiem dziećm i
Boży m i”.
2
Umiłowani,obecniejesteśmydziećmiBożymi,alejeszczesięnieujawniło,czym
będziemy.Wiemy,żegdysięobjawi,będziemydoNiegopodobni,boujrzymyGotakim,
jakimjest.
2.
Mim otegodziecięctwoBożeniej estostateczny m wy pełnieniem zbawienia:zm ierzaonokueschatologicznej chwale,kupełnem uwspółuczestnictwuzOj cem izJezusem Chry stusem .PodobnidoBogabędziem y dziękidoskonałej wizj i
Boga,j akązapewniabezpośredniaJegobliskośćwwieczności.Naniej opierasięrównieżchwałaeschatologicznachrześcij an(J17,22–wsensiechwały j użposiadanej ).OglądanieBogabędziebezpośrednie(naziem iwierzący widząOj cawSy nu),
m ówiącj ęzy kiem Pawłowy m :twarząwtwarz(1Kor13,12).
3
Każdyzaś,ktopokładawNimtęnadzieję,uświęcasię,podobniejakOnjestświęty.
3,3uświęcasię...jestświęty.Albo:„oczy szczasię...j estczy sty ”wznaczeniu:bezgrzechu.
—On.ChodzioJezusa.
3.
Taperspekty wabudziipodtrzy m uj enadziej ęchrześcij ańską,której gwarantem j estsam Bóg.Uświęcaniesięj akoowoctej nadzieim awy dźwiękety czny :człowiekży j ący niąstaj esięwolny odwszelkiegogrzechu,staj esięświęty.
3,2-3.Wniektóry chnurtachm y śligreckiej naturaludzkaupodabniałasiędobóstwadziękikontem placj isprawboskich.Filozofowiestaroży tni,np.Platon,wierzy li,żedokonalitej przem iany dziękioglądowium y słu,niezaśzapom ocąwiedzy
zm y słowej .Filonpodzielałpogląd,żeczłowiekm ożeoglądaćBogaj edy niewdoświadczenium isty czny m ,uważałbowiem ,żeBógj esttranscendentny Wierzy ł,żeBógobdarzy łIzraela,azwłaszczaproroków,zdolnościąwizj i,której m usiałaj ednak
towarzy szy ćcnotaiczy stośćduszy,iktóram iałasiędopełnićwchwiliosiągnięciadoskonałości.My śltapoj awiasięteżwpewny chpalesty ńskichtekstachży dowskich,zwłaszczazkręgum isty cy zm u.By ćm ożewiększeznaczeniem atutaj fakt,że
oglądanieBogaby łoczęstołączonezczasam iostateczny m i,zaśwpewny chnurtachapokalipty cznej m y śliży dowskiej widzenieBożej chwały m iałodoprowadzićdoprzem iany człowieka.
ApostołJanmożeczerpaćwiększośćelementówobrazuprzemianydziękioglądaniuBożejchwały
zeStaregoTestamentu(Wj34,29-35;zob.komentarzdoJ1,14-18).Wedługapostołaczłowiek,któryzna
Boga,oczyszczasięproporcjonalniedoposiadanejwiedzy,pełneiostateczneoczyszczenienastąpizaś
wówczas,gdypoznaBogawsposóbdoskonały.
2,28-3,3.G otowośćnaprzyjścieJezusa.Czy telnicy Janowim ieliwdalszy m ciągutrwaćwChry stusie(w.28),j akdotej pory (w.27).Natem attrwania(zam ieszkiwania,pozostawania),zob.kom entarzdoJ15,1-8.
Musimyunikaćgrzechu
4
Każdy,ktogrzeszy,dopuszczasiębezprawia,ponieważgrzechjestbezprawiem.
4.
Grzechibezprawietodwawspółzależneaspekty przewrotności,j ednakżepierwszy zdaj esięby ćuczestnictwem wdrugim ,owieleintensy wniej szy m cododziałaniazła.Bezprawie,j akkolwiekety m ologiczniezwiązaneznegacj ąPrawa,w
znaczeniuwczesnochrześcij ańskim (podobniej akwewspółczesny m NTj udaizm ie,szczególnieQum ran)wy rażapanowaniezławokresieeschatologiczny m .Wty m znaczenium ówiśw.PawełoNiegodziwcu(¬˝oĽoÂ)j akoorzecznikubezprawia(2Tes
2,8,kom .)iotajemnicybezbożności(2Tes2,7).Uosobieniem bezprawiaj estszatan,uważany zazwierzchnikasfery przewrotności.Wty m znaczeniukażdy,ktogrzeszy,staj esię–zależnieodrodzaj uiwielkościgrzechu–narzędziem bezprawiaiszatana.
Autorlistum ówinaj prawdopodobniej owszelkim grzechu,sprowadzaj ący m śm ierć(ubłędnowierców)iniesprowadzaj ący m j ej (uchrześcij an),bokażdy znichm acośzesfery nieprawości.Natom iastj estrzecządośćwątpliwą,czy bezprawie
nawiązy wałoby dopoprzednichwezwańdozachowy waniaprzy kazań,któreodrzucalignosty cy zuj ący liberty niwim ięswej rzekom ej „wiedzy ”.
3,4.Grecy uważaligrzechzaniedoskonałość.Stary Testam entij udaizm utożsam iały goznaruszeniem BożegoPrawa.Janpragnie,by wszy scy zrozum ieli,żeonsam poj m uj egrzechwznaczeniubiblij ny m .
5
Wiecie,żeOnsięobjawiłpoto,abyzgładzićgrzechy,wNimzaśniemagrzechu.
3,5grzechy.Wariant:„naszegrzechy ”.
5.
Pouczenieprzy pom inanaj ważniej szepunkty katechezy chrzcielnej :Chry stusprzy szedłnaświat,abyzgładzićgrzechy,sam pozostaj ącpozasferąizasięgiem grzechu.JegoBoskanaturaj estwręczniedopogodzeniazj akim kolwiekcieniem
grzechu.Jeżelichrześcij aniestalisiępouwolnieniuodgrzechówprzezChry stusaprawdziwiedziećm iBoży m iij eżelizdążaj ądouczestnictwaeschatologicznegowży ciuBoży m ,niem ogąm iećnicwspólnegozgrzechem .
3,5.Apostołuży watutaj przy puszczalniej ęzy kaofiarniczego;por.J1,29.My ślj esttaka,żeludzie,którzy trwaj ąwJezusie,zostaliwy zwolenizgrzechu.
6
KtokolwiektrwawNim,niegrzeszy,żadenzaśztych,którzygrzeszą,niewidziałGo
aniGoniepoznał.
3,6KtokolwiektrwawNim,niegrzeszy.Jansty lizuj eobrazy.ZnadzieioglądaniaBoga(w.2)idopełnionej świętości(w.3)wy nikaj użteraz,przezdziałanieJezusaChry stusa(w.5;2,2),wolnośćodwszelkiegozławłaściwasy nom Boga(w.9;
5,18;por.Ga5,16),którzy zostali„usprawiedliwieni”(w.7;2,29;por.Rz3,24-25+).Toj ednakżeniewy kluczawrzeczy wistościkonkretnej m ożliwościgrzechu(1,8-10+),który właśnieniszczy więź(por.2,3-5).
7
Dzieci,niedajciesięzwodzićnikomu;ten,ktopostępujesprawiedliwie,jest
sprawiedliwy,takjakOnjestsprawiedliwy.
6–7.
Zgodniezesposobem m y śleniaanty tety czny m ,Autorprzedstawiadwiediam etralnieróżnepostawy wobecgrzechu:ci,którzy niety lkoprzy j ęliim ięChry stusaistalisięchrześcij anam i,aletrwaj ąwNim ,pozostaj ąpozasferągrzechu,
takj akChry stusj estpozanią.Niechodzituostwierdzenie„m ożnościniegrzeszenia”,aty m m niej ty lko„niem ożliwościpopełnianiagrzechu”,leczozasadęprakty czną,potwierdzanąprzezży cie,którąm ożnatakżeodwrócić:ktoniepopełniagrzechu,
pozostaj etrwalezwiązany zChry stusem .Odwrotnie,j eślikto„grzeszy ”wpełny m tegosłowaznaczeniu(udziałwsferzebezprawia–zob.wy żej ),dowodzibrakuuczestnictwawży ciuBoży m ,acowięcej ,że„Goniewidziałaniniezna”(por.2,4.9.11
oraz3,6).OpostępowaniunawzórsprawiedliwościChry stusazob.kom .do2,29.
3,6-7.Wersettenponownienawiązuj edom ocy,którakry j esięwoglądaniuBoga(por.1J3,2-3)iprowadzidoprzem iany człowieka.Niektórzy kom entatorzy sądzą,żestanbezgrzesznościpełnitutaj rolęideału:wierzący j estpozbawiony
grzechu„wtakim stopniu,wj akim ”trwawChry stusie.(Platonuważał,żewtakim stopniu,wj akim człowiekj estprawdziwy m arty stą,j egodziełoj estdoskonałe.Jeślij ednakj egodziełuczegośbrakuj e,oznaczato,żetwórcaniedokońcapostępowałj ak
prawdziwy arty sta).Innisądzą,żesłowatem aj ąsenspotencj alny :wierzący j estzdolny doprowadzeniabezgrzesznegoży cia(por.J8,31-36).Jednakwerset9j estzby tj ednoznaczny,by interpretacj etakiem ogły by ćprawdziwe.
Wy daj esię,żeJanobracatwierdzeniafałszy wy chnauczy cieliiichnaśladowcówprzeciwkonim sam y m (1J1,8-10):wprzeciwieństwiedobłędnowierców,którzy powiadaj ąj edy nie,żeniem aj ągrzechu,prawdziwiwierzący rzeczy wiście
nieży j ąwgrzechu.(Wielukom entatorówsugerowało,żeform aczasuteraźniej szegowj akim uży tosłowa„grzeszy ć”wskazuj ena„ży ciewgrzechu”,tj .popełnianiegrzechówj akocharaktery sty czny sty lży cia.Niej esttoprowadzeniesprawiedliwego
ży ciaisporady czneuleganiepokusom ,poktóry m następuj eszczerenawrócenie).Konkretnegrzechy,którewy stępuj ąwJanowy m opisieodstępców,stanowiąpogwałceniedwóchpodstawowy chprzy kazań,któreapostołpodkreśląwswoim liście:
właściwej postawy wstosunkudoczłonkówwspólnoty chrześcij ańskiej iwłaściwy chpoglądównaosobęJezusa(1J3,24).Janm ożewięcm iećnam y śli,żepopełniaj ąonigrzech,który prowadzidośm ierci,tj .utraty ży ciawiecznego(por.1J5,16-17).
8
Ktogrzeszy,jestdzieckiemdiabła,ponieważdiabełtrwawgrzechuodpoczątku.
SynBożyobjawiłsiępoto,abyzniszczyćdzieładiabła.
3,8jestdzieckiemdiabła.Wy rażenia:„by ćzBoga”,„by ćzprawdy ”,„dzieciBoga”,znaczą,żechrześcij aninży j epodwpły wem Boga,który trwawnim .Zostaj ąim przeciwstawionesform ułowania:„pochodzićoddiabła”(3,8),„odZłego”
(3,12),„zeświata”(2,16;4,5),„dziecidiabła”(3,10),określaj ącewszy stkich,którzy ży j ąpodprzewrotny m wpły wem szatanaipozwalaj ąm usięzwodzić.
8.
ZkoleiprzechodziAutorlistudosprawcy grzechuinieprawości,doszatana.CzwartaEwangeliaprzedstawiłagoj akozabójcęodpoczątkuiojcakłamstwa(J8,44).Trwanieodpoczątkuwgrzechunawiązuj edoopisuupadkuludzkościwRdz
3,dalej ,docałej historiizbawienia,wktórej szatanj estrzecznikiem szerzącegosięgrzechuizepsucia.Toteżludziepopełniaj ący grzechstaj ąsięduchowy m idziećm idiabła,j egowierny m inaśladowcam i,awrzeczy wistości–narzędziam i.Alej eszcze
więcej :by ćdzieckiem diabłaoznaczazaprzeczeniedziecięctwaBożego.Między dziecięctwem j edny m idrugim istniej enieskończonaprzepaść,wy kluczaj ącawszelkąpostawępośredniąipaktowaniezgrzechem .Misj ąChry stusa,działaj ącegowświecie
j akoJezuszNazaretu,by ławalkazszatanem izniszczeniej egozłowrogiegodzieła.Stwierdzenieto,zgodnezargum entacj ąEwangelii,należałoby ćm ożerównieżdonauczaniakatechum enów,choćdualisty czneprzedstawienietej walkiwskazuj enam y śl
wswej form iespecy ficznieJanową.
3,8.WedługZwoj ówznadMorzaMartwego,wszy stkiegrzechy sąpopełnianepodwpły wem duchabłędu;zważy wszy natrady cy j ny poglądży dowski,zgodniezktóry m diabełwprowadziłgrzechnaświat,wszy stkiegrzechy sąw
ostateczny m rozrachunkuj egodzieleniiwy rażaj ąj egoosobę.
9
KtokolwieknarodziłsięzBoga,niegrzeszy,gdyżtrwawnimnasienieBoże;takinie
możegrzeszyć,bosięnarodziłzBoga.
3,9nasienieBoże.By ćm ożechodzioChry stusa(por.Ga3,16;1J5,18),araczej bądźtooDucha(por.2,20.27),bądźteżozalążekży cia,który m j estotrzy m anesłowo(2,7.24),owocuj ąceprzezDucha(2,20.27).
9.
NasienieBoże,której estczy nnikiem ży ciaprowadzonegozdalaodsfery grzechu,oznaczadarDuchaŚwiętego.JużJ3,6m ówioegzy stencj iduchowej tego,cosięnarodziłozDucha.Nasieniej estwięcpodobnąprzenośniącoi
namaszczenie.Wj edny m idrugim wy padkuchodzio„zam ieszkanie”DuchaŚwiętegowchrześcij aninie.Niepodatnośćchrześcij aninanagrzechj estwłaśnieJegoowocem .Mim otoDuchŚwięty m ieszkaj ący wwierzący m niej estj akąśsiłąm agiczną,
którauwalniałaby człowiekaodczuj nościizaangażowaniaety cznego,alewzm acniatepostawy iczy nij eskuteczny m i.DlategoteżnarodzeniesięzBoga,pochodzącezdaruJegołaski,realizuj esięwustawicznej współpracy zniąprzezDucha.
Musimyzachowaćprzykazania,zwłaszczaprzykazaniewzajemnejmiłości
10
DziękitemumożnarozpoznaćdzieciBogaidziecidiabła:ktopostępuje
niesprawiedliwie,niejestzBoga,jakiten,ktoniemiłujeswegobrata.
10.
Podziałludzinadwaobozy :pobożny ch,kieruj ący chsięduchem Chry stusaizrodzony chzBoga,orazniezbożny ch,należący chdosfery szatana,j estwłaściwy całem upiśm iennictwupóźnoży dowskiem uotendencj achapokalipty czny ch.
Naj wy raźniej wy stępuj ewpism achqum rańskich,gdziesy nowieświatłości(albo„ludziedziałuBożego”)stoj ąwnieubłagany m przeciwieństwiedo„sy nówciem ności”,zwany chrównieżludźm i„działuBeliala”(j ednozokreśleńszatana).Między nim i
panuj eodwiecznanienawiśćiwalka(ażdozm agańorężny ch,j akiezakładaRegułaWojny).Autor1Jpodaj eorientacy j nekry teria(podobniej akRegułaZrzeszeniazQum ran!),pozwalaj ąceodróżnićj edny choddrugich:sąnim isprawiedliwość,
rozum ianawprzedstawiony m powy żej znaczeniu,im iłośćbraterska,którabędzieprzedm iotem następny chrozważań.
3,9-10.Natem atbezgrzeszności,zob.kom entarzdoww.6-7.Niektórzy badaczesugerowali,żeJanzaczerpnąłobraz„nasienia”odswoichprzeciwników,ideatapoj awiasiębowiem później ugnosty ków.Obraztenby łj użj ednakpowszechnie
uży wany wtrady cj ichrześcij ańskiej (Jk1,18.21;1P1,23;zob.kom entarzdo1P1,23).Wierzono,żedzieckodziedziczy naturęoj cazapośrednictwem nasienia,Janm ożewięcwy korzy staćtenobrazdoprzekazaniaswoj ej m y śli:ci,którzy narodzilisięz
Boga,dziękinawróceniuwy rażaj ąJegoosobę,cizaś,którzy nienarodzilisięzBoga,równieżuj awniaj ątoswoj ąnaturą.WedługStaregoTestam entuBożesłowozapisanewsercum iałom ocprzezwy ciężeniagrzechu(np.Ps119,11;Jr31,32-33).
11
Takabowiemjestnowina,którąusłyszeliścieodpoczątku,żemamysięwzajemnie
miłować.
11.
Nowina(gr.±łłµ»Ż±)oznaczaraczej polecenieChry stusalubkonkretnieprzedstawioneprzykazanienowe(por.do2,7).Chodziom iłośćbliźniegoitowszechobej m uj ącą,nieograniczonądożadnej grupy party kularnej (j akwQum ran,
gdzieobowiązy wałaonawobecczłonkówZrzeszenia,natom iastwobecinny chludzinależałoprakty kowaćnienawiść).Wprzeciwieństwiedoświata,który wobecuczniówChry stusaokazuj enienawiśćlubwnaj lepszy m razieoboj ętność,chrześcij aninnie
m ożewy kluczaćnikogozeswej m iłości.Przy kazanietakrozum ianeniej estczy m śnowy m dlaczy telników,aleznany m im odchwili,kiedy zetknęlisięzesłowem Boży m .
12
Nietak,jakKain,którypochodziłodZłegoizabiłswegobrata.Aczemugozabił?
Ponieważczynyjegobyłyzłe,bratazaśsprawiedliwe.
3,12Taanty tezawdalszej częścitekstu,ażdo4,6,j estkonty nuowanawprzeciwstawieniusy nówBoży ch,którzy ży j ąwprawdzieim iłości,iświata,gdziekróluj ągrzechoraznienawiść.
12.
Ty m razem Autornaświetlaswoj estwierdzenienaj bardziej j askrawy m przy kładem ,j akiegodostarczaST:bratobój stwem Kaina.Historiataby łapowszechnieznana,dlategoteżtuotrzy m uj eonainterpretacj ęwsty luspecy ficznie
Janowy m .Czy telnikdowiaduj esię,żeKainby łodZłego(oddiabła–por.3,8),czy linależałakty wniedosfery szatanaistałsięnarzędziem nieprawości.Godnauwagij estzgodnośćzabój stwaj akoowocunieprawościzokreśleniem diabłaj akozabójcyod
początku(J8,44).Dalej doszukuj esięAutorbliższej ,obiekty wnej przy czy ny bratobój stwa.Kainpopełniłj e(Rdz4,8)naskutekswoichwy stępkówm oralny ch,któretworzy ły przepaśćm iędzy Kainem asprawiedliwy m postępowaniem j egobrataAbla.
Przepaśćtęm ożewy pełnićj edy niealbooczy szczaj ącedziałanieBoże,podj ęteprzezczłowieka,alboakty wnedziałanienieprawości,zm ierzaj ącedopociągnięcia–nawetprzezgwałtim ord–tego,coprawe,kusobie.WKainiezwy cięży łotoostatniei
ukazałowcałej pełniakty wnedziałaniezła.Wy kładhistoriiKainaiAblastanowirodzaj chrześcij ańskiegom idraszu,podporządkowany j estj ednakzałożeniom parenety czny m .
13
Niedziwciesię,bracia,jeśliświatwasnienawidzi.
13.
Wswej nienawiści,której owocem by łm ord,okazałsięKainty powy m przedstawicielem światapodpadłegopodpanowanieBeliala.Odtam tej chwiliświattrwawswej nienawiści,anawetpotęguj ej ąwm iaręzbliżaniasiękukońcowi
czasów.Czy telnicy,który chłączy m iłośćbraterska,niepowinnisiędziwić,skorodoświadczaj ąnasobieskutkówtej nienawiści.
3,11-13.Wzm iankaozam ordowaniuAblaprzezKainaczęstopowracawtrady cj iży dowskiej ,czasam izniewielkim irozwinięciam i.Wpewny chtrady cj achbardziej szczegółowoom awiasięniegodziwośćKaina.Wrazzupły wem czasu
Kainstałsiętrady cy j ny m pierwowzorem zła(KsięgaJubileuszówi1KsięgaHenocha.Fary zeuszełączy liczasam iKainazsaduceuszam iiichniewiarąwprzy szłeży cie).Pism oŚwięteokreślagom ianem „niesprawiedliwego”(Mdr10,3).Filon
wielokrotnieprzedstawiałKainaj akosy m bolm iłościsam egosiebieiczy niłzeńprzy kładzasady,wm y ślktórej „gorszy sprzeciwiasięlepszem u”,podobniej aktom am iej scetutaj (por.Ga4,29).Niektórzy później signosty cy wy stępuj ący przeciwko
PrawuuważaliKainazabohatera.
Wczasachstaroży tny chzam ordowaniebrataby łouważanezaj ednąznaj potworniej szy chzbrodni(zob.np.Cy ceron,Horacy ).Janodnosisłowo„brat”dokażdegoczłonkachrześcij ańskiej wspólnoty.Zabój caby łdzieckiem diabła(1J3,10),
bowiem j edny m zpierwszy chuczy nkówdiabłaby łosprowadzenieśm iercinaAdam a(zob.kom entarzdoJ8,44).Niektórepóźniej szeteksty rabinackiepowiadaj ą,żeoj cem Kainaby łzły anioł,by ćm ożenawetsam diabeł.Ry walizacj am iędzy
rodzeństwem (Rdz37,8;1Sm 17,28)zwy kleustawaławrazzupły wem czasu,leczczy nKainauniem ożliwiłpoj ednanie.
14
Mywiemy,żeprzeszliśmyześmiercidożycia,bomiłujemybraci,ktozaśniemiłuje,
trwawśmierci.
15
Każdy,ktonienawidziswegobrata,jestzabójcą,awiecie,żeżaden
zabójcanienosiwsobieżyciawiecznego.
14–15.
Winnaichoży wiaćświadom ość,iżzasprawązbawczegoczy nuJezusaChry stusa,przezswąwiarę,zostaliuwolnienizesfery grzechuiśm ierci,przechodzącdoży cia.Cechąrozpoznawcząty ch,cozostalizrodzeniprzezBoga–j est
m iłość(3,10;4,7).Nienawiśćnatom iastkwalifikuj edosfery śm ierci,skądniem awy zwolenia.Brakm iłościbliźniegodowodzi,żezbawczewołanieJezusaChry stusanieznalazłoechawty m człowieku.Nienawiśćczy niczłowiekapodobny m do
m ordercy,czegodowiódłwpełniprzy toczony wy żej przy kładKaina,anadtowy raziłwKazaniunaGórzesam Jezus(por.Mt5,21n,kom .).Zgodniezwy rażony m wielokrotnieprzeświadczeniem zabój caniem ożepozostaćprzy ży ciu(wsensieprawno-
fizy czny m ).Tosam oobowiązuj ewdziedzinienadprzy rodzonej .Ktonienawidzibliźniego,wy kazuj ącpostawępodobnądozabój cy,daj edowód,żenieposiadanaj wy ższegodaruBożego:ży ciawiecznego.Jestonwpełny m sensieczłowiekiem
podpadły m panowaniuśm ierci,zarównofizy cznej ,j akeschatologicznej .Wtensposóbprastarazasadawy rażonawRdz9,6nabieranowej ,pełnej inadprzy rodzonej interpretacj i.
3,14-15.Zabój stwoby łowPrawieStaregoTestam entukaraneśm iercią,zaśwpóźniej szej m y śliży dowskiej zasługiwałonakaręGehenny.Jezusuważałzazabój stwonawetpostawę,któram ogłaprowadzićdopopełnieniago(por.Mt5,21-
22).
16
Potympoznaliśmymiłość,żeOnoddałzanasżycieswoje.Mytakżewinniśmy
oddaćżyciezabraci.
16.
Wwierszuty m Autorprzechodzidopozy ty wnegookreśleniawy m iarówm iłości.Naty chm iastnasuwam usięnam y ślprzy kładnaj doskonalszej j ej postaci:zbawczaśm ierćJezusanakrzy żu.To,żeJezusChry stusofiarowałswoj eży cie
nakrzy żuzagrzechy świata,wy rażanaj pełniej istotętej m iłościwform ienaj autenty czniej szej .Przeciwstawiaj ącowąm iłośćnienawiściKainam ożnapowiedzieć,żeoilenienawiśćzabiera(ży cie),chcepociągnąćwsferęnieprawości,m iłośćdaj e
m ożliwiewszy stkozsiebiedlaizainny ch,czy toprzy j aciół(J15,13),czy teżnieprzy j aciół(Mt5,44).Stądnasuwasiępostulatety czny :naśladuj ącChry stusa,chrześcij aninm aofiarować–j eślizaj dziepotrzeba–ty tułem tej m iłościswoj ewłasneży cie
zabraci,tj .zainny chchrześcij an.Chodziwięcom iłośćnieznaj ącągranic,nawetj eśliwgręwchodzitakcenny skarb,j akży cie.Zam iastniegowform iedoczesnej zapewniaonawieczny stanposiadaniazaprzy kładem Chry stusauwielbionego.
17
Jeślibyktośposiadałnaświeciemajątekiwidział,żebratjegocierpiniedostatek,a
zamknąłprzednimsweserce,jakmożetrwaćwnimmiłośćBoga?
3,16-17.Czy telnicy Janowispodziewalisięprześladowali,by ćm ożenawetutraty ży cia,chociażdotej pory niewieluponiosłośm ierćm ęczeńską(Ap2,13).Odm owauczestniczeniawobchodachboskiegokultucezaraspowodowałaby
uznaniewierzący chzawy wrotowców,wrogom by łoby więcłatwiej wy dawaćichm iej scowy m władzom .Ponieważwięźniowienieposiadaj ący oby watelstwaby lizwy kletorturowaniwceluwy doby ciazeznań,zwłaszczaj eśliby liniewolnikam i,
chrześcij aniem usieliwielewy cierpieć,by niewy daćwspółbracinaśm ierć.
Jandom agasięodwierzący chautenty cznej postawy m iłościj użwchwiliobecnej .Apostaci,którzy odeszlizewspólnoty,by ćm ożeaby uniknąćprześladowań,sąodpowiedzialnizaśm ierćinny ch,podobniej akKain.Prawdziwichrześcij anie
powinnij ednakprowadzićofiarneży cie,codzienniepoświęcaj ącsiędlainny ch.Podobniej akwpewny chnurtachm y śliży dowskiej ,skąpstwowobecpotrzebuj ącegopowodowało,żecierpiałongłód(por.Jk2,15).
18
Dzieci,niemiłujmysłowemijęzykiem,aleczynemiprawdą.
17–18.
Niezawszej ednakży ciechrześcij ańskiewy m agatakwielkiej ofiary.Autorprzy taczawięcinny przy kład,j aksięwy daj e,naderaktualny wniektóry chśrodowiskachchrześcij ańskich;podobniej akdziś.Miłośćtoniety lkogotowośćdo
oddaniaży ciazadrugich–torzeczy wisty czy n.Udzielaniepotrzebuj ącem ubratudóbrm aterialny chposiadany chwobfitościlubnawetdzieleniesięwniedostatkunależy doautenty czny chprzej awówm iłości.Natom iastnieczułość(„zam y kanieserca”)
napotrzeby bliźniego(por.Jk2,15n,kom .)wy kluczaj ej istnienie.Serce,awłaściwiewj ęz.gr.„wnętrzności”,uważaneby łozasiedliskoodruchówm iłosierdzia,któreprzy czy nachm iłościodgry watakważnąrolę.Pięknesłowaniezaradząniedostatkowi
bliźniego(por.Jk2,14);sprawitom iłość,popartaczy nem .
3,18.KsięgaMądrościorazstaroży tnaliteratura(np.Izokrates,Dem ostenes,Kwinty lian,Seneka,Lukian)częstołączy ły „słowo”i„czy n”.Chwalonotego,ktoby łwierny oboj gu,zaśten,ktom ówiłanieczy nił,by łtraktowany j akobłudnik.
19
Potympoznamy,żejesteśmyzprawdy,iuspokoimyprzedNimnaszeserca.
3,19poznamy.Wariant(Wulgata):„poznaj em y ”.—WJsłowu„prawda”nadaj esię(2,4)znaczeniebardzoszerokie,któreobej m uj ewiaręim iłość(3,23;5,1).„Zprawdy ”sąci,którzy wierzą(2,21-22),którzy kochaj ą(3,18-19).Por.2J4-6;
3J3-8;J3,21;8,31+;18,37.
19.
Takapostawaj estznam ieniem pochodzeniazBożej sfery prawdyigwarantuj epewnądrogędotej sfery,dopełnegozj ednoczeniazBogiem .Jeślizaśczłowiekpostępuj ący wedługzasadm iłościczuj esięzaniepokoj ony wsum ieniuz
powoduswej słabościiniedoskonałości,m iłośćzapewnim uspokój wewnętrzny iupewnigo,żeży cieBoże,zktóregosięwy wodzi,niej estułudą.Cowięcej ,Bóg,któregom iłośćnaśladuj echrześcij anin,upoważniadouspokoj eniasum ieniaiserca
uświadam iaj ącegoczłowiekowij egoograniczonośćety czną.
3,19.Zwoj eznadMorzaMartwegonazy waj ączasam isprawiedliwy ch„dziećm iprawdy ”lub„działem Bożej prawdy ”.
20
Ajeśliserceoskarżanas,toprzecieżBógjestwiększyniżnaszesercaiznawszystko.
3,20Człowiek,który czuj ewy rzuty „swegoserca”,swegosum ienia(por.1Kor4,4+;Ef1,18+),wie,żeBógznawszy stko(por.J16,30)iżeOnj estMiłością(3,1;4,8+),awięcżej estbardziej przenikliwy ibardziej wy rozum iały niżnasze
sum ienie,j ednakżezakładasięprakty kowaniem iłościiwy pełnianieprzy kazań(w.23-24).—Innetłum aczenie:„iprzedNim przekonam y naszeserce,j eżelionoby nasoskarżało,żeBógj estwiększy odnaszegosercaiżeOnznawszy stko”.
20.
MiłośćiłaskaBoga,który j estwiększy odnaszy chorganówży ciareligij negoim oralnego,stanowiostoj ęnadzieiiufnościchrześcij ańskiej .Onprzenikadoskonalecałegoczłowieka(znawszystko)iodnosiwszy stkodom iary swej
nieskończonej m iłości.Autorniem ówiwy raźnie,czy niepokój sum ieniapowoduj ągrzechy (popełnionepootrzy m aniułaskiwiary ?przedtem ?),czy teżniem ożnośćosiągnięciapełnej m iary doskonałościBożej nam iaręChry stusa.Jednoj estpewne:
nieskończonam iłośćBożaprzewy ższanieskończenietenstanrzeczy iwładzeludzkie,któredy ktuj ąniepokój ,j estwięcniezawodnąucieczkąchrześcij anina.
21
Umiłowani,jeślisercenasnieoskarża,tomamyufnośćwBogu,
21.
Serce,któreosiągnęłopokój wBogulubktórenicniewy rzucachrześcij aninowi,przepełniaufność:znaj duj esięonowstaniedoskonałej przy j aźnizBogiem .
3,20-21.Wj udaizm iewielokrotniepodkreślano,żeBógznasercawszy stkichludzi(por.Jr29,23).Niektóreteksty nazy waj ąGonawet„Badaj ący m Serca”.Bibliapowiada:„Szczęśliwy,któregowłasnaduszaniepotępia”(Sy r14,2).
22
aocoprosićbędziemy,otrzymamyodNiego,ponieważzachowujemyJego
przykazaniaiczynimyto,cosięJemupodoba.
22.
Konsekwencj ątegostanuj estabsolutnapewnośćwy słuchaniam odlitwzanoszony chdoNiego;tem attenom awiaszerokoJ14,13n;15,7;16,23n.26.Chrześcij aninprakty kuj ący m iłośćBogaibliźniegowy pełniaprzy kazaniaj akocoś
oczy wistegoinaturalnego.Niesądlaniegociężarem ,leczspontanicznąpotrzebąserca.
23
PrzykazaniezaśJegojesttakie,abyśmywierzyliwimięJegoSyna,Jezusa
Chrystusa,imiłowalisięwzajemnietak,jaknamnakazał.
23.
Autorstreszczaipodsum owuj ecałedowodzenie.Wiaraim iłośćniesąprzy kazaniam ij edny m izwielu,alestanowiąpodstawęisenswszy stkichprzy kazań.Wiarawy rażasięwpism achJanowy chwuznaniuwJezusieChry stusieSy na
Bożego,wy słannikaOj ca,iwpły nący m stądJegozj ednoczeniuzBogiem .Potwierdzaonawszy stkiesłowaJezusaiwszy stkieJegopostulaty ety czne.WiarawimięSy naj estwj ęzy kubiblij ny m wiarąwsam egoSy na(im ięwy rażaistotę,osobowość
tego,ktoj enosi),który j estBogiem .Owzaj em nej m iłościnakazanej przezJezusaChry stusapor.kom .doJ13,34;15,12–17.
24
KtowypełniaJegoprzykazania,trwawBogu,aBógwnim;ato,żetrwaOnwnas,
poznajemypoDuchu,któregonamdał.
24.
Ostatniwierszrozdziałupowracadocentralnegotem atulistu,m ianowiciedozj ednoczeniazBogiem .Sprawdzianem „trwaniawNim ”j estchrześcij aństwoczy nu,pełnienieJegoprzykazań.Jednocześnieostatniam y ślwierszazapowiada
j użtem atnastępnegorozdziału,traktuj ącegoorozróżnianiuduchów.Już2,20.27m ówiły odarzeDuchaŚwiętegootrzy m any m przezchrześcij an.Jegoobecnośćprzej awiasięwdziałaniuchary zm aty czny m ,aleniety lkownim (chodziosprawdzian
obowiązuj ący wszy stkichchrześcij an,aniety lkoniektóry ch!).Raczej chodzitu–zgodnieztendencj ącałegorozdz.3–oDuchaŚwiętegoj akonadprzy rodzonąpodstawędziałaniaety cznegochrześcij anina(por.np.Ga5,22n,kom .)iogólniej –całego
ży ciapły nącegozwiary.PosiadanieDuchaprzy noszącegonadprzy rodzoneowocej estostateczny m sprawdzianem trwaniawBogu.
3,22-24.Otoprzy kazania,którełam aliodstępcy :opuszczaj ącchrześcij ańskąwspólnotę,wy kazalibrakm iłościdoswoichbraciisióstr,niewierzączaśwJezusaj akoj edy negoiprawdziwegoChry stusa(1J2,22)odstąpiliodprawdziwej wiary
Natem atobietnicy wy słuchaniam odlitwy,zob.J14,12-14.
3,4-24.Poczyjejstroniesięopowiadacie?Wtrady cy j ny m sty luży dowskim Janprzeciwstawiagrzechsprawiedliwości,aty m sam y m ludzi,którzy opowiadaj ąsiępoj ednej ipodrugiej stronie(1J3,4-9).Wy j aśnianastępnie,dlaczego
ludzieniesprawiedliwiwy stępuj ąprzeciwkosprawiedliwy m ,czerpiącilustracj ętej zasady zty powegoży dowskiegoprzy kładu:sprawiedliwim iłuj ąsięwzaj em nie,leczgrzesznicy,j akKain,nienawidząsprawiedliwy ch(J3,10-18).Tensprawdzianm iał
j asnouwidocznićktoodniesieostatecznezwy cięstwowdniusądu(1J3,19-24).
1J4
Musimystrzecsięantychrystówiświata
1
Umiłowani,niekażdemuduchowidowierzajcie,alebadajcieduchy,czysązBoga,
gdyżwielufałszywychprorokówpojawiłosięnaświecie.
4,1Trzebasięupewnić,czy ci,którzy sięodwołuj ądoDuchaBożego,niesąwrzeczy wistościpopy chaniprzezducha„świata”.Rozpoznasięichpoowocach(Mt7,15-20),pozwiązkachiupodobaniach(por.2,3-6.13-14;itd.),przede
wszy stkim poty m ,com ówiąoChry stusie(w.2-3).Apostołowiem aj ązdolnośćrozeznawaniatego(w.6).
1.
Tekstrozpoczy nasięostrzeżeniem przedbłędnowiercam i,którzy nazy wanisąpodobniej ak2P2,1fałszywymiprorokami,będący m ipodintensy wny m wpły wem anty chry sta(zob.kom .do2,18).Chodzioty chsam y chzwolennikówherezj i
chry stologiczny ch,odznaczaj ący chsiętakżeprzewrotny m postępowaniem m oralny m (por.3,14nn).Autorzakłada,żezarównoprawowiernichrześcij anie(zob.3,24),j akifałszy wiświadkowieprawdy sąpodwpły wem „ducha”,leczniej ednakowo.
„Duch”wrozum ieniuj udaizm uiwczesnegochrześcij aństwaj estpoj ęciem wieloznaczny m ,j ednakzawszepochodzący m odlubpozostaj ący m wrelacj idoczy nnikaponadnaturalnego.WSTduchwj akiej kolwiekpostaci(nawetzły –por.1Sm 16,14)
pochodziodJahwe.Judaizm natom iastprzeciwstawiałduchadobregoduchowizłem u,uważaj ącoby dwazasiły kieruj ąceży ciem ipostępowaniem każdegoczłowieka(taknp.:RegułaZrzeszeniaqum rańskiegozawierapouczeniaocechach
charaktery sty czny chduchaprawdy iduchaprzewrotności;pierwszy pochodziodBoga,drugiodBeliala,czy liszatana).Opróczdwóchsiłtranscendentny ch„duch”m ożeoznaczaćtakżeiduchaczłowieka,naktóregoonedziałaj ą.Ponieważduchy te
„zam ieszkuj ą”wczłowieku,piszący onichprzechodzidowolnieodtranscendentnegoduchadoduchawsensieantropologiczny m ,conastręczadużetrudnościwinterpretacj iwy powiedzi.U1J4,1nn„duch”oznaczaprzedewszy stkim specj alne,niem al
chary zm aty cznedziałaniej ednegoczy drugiegoduchaiprzy pom inawskazaniaudzielaneprzezśw.Pawław1Tes5,21i1Kor12,3(zob.kom .),zty m ,żeApostołowiniechodzioj akieśnadzwy czaj neprzej awy zestrony m ówiący ch„wduchu”,aleo
świadectwoprawdy wj edny m ,aświadectwobłęduwdrugim przy padku.Nicbowiem niewskazuj enato,żem ówiący podwpły wem duchazłegofałszy wiprorocy czy niątowstanieuniesienialubbluźnią,takj akw1Kor12,3(kom .).
4,1.Judaizm koj arzy łDuchaBożegozwłaszczazproroctwem ,leczuznawałtakżeistnieniefałszy wy chproroków,którzy -j akpowiadaJan-działaj ąpodwpły wem inny chduchów.Jegoczy telnicy zrozum ielizapewne,coapostołm iałna
m y śli.Ży dziuznawaliistnienieinny chduchówopróczDuchaBożego(zob.zwłaszczakom entarzdo1J4,6).NaobszarzeAzj iMniej szej by łowielupogańskichekstaty ków,wieluteżży dowskichm isty kówpowiadało,żeotrzy m alispecj alneobj awienie.
Potrzebarozróżnianiaowy chduchówby ławięcpilna.
2
PotympoznajecieDuchaBożego:każdyduch,któryuznaje,żeJezusChrystus
przyszedłwciele,jestzBoga.
3
Żadenzaśduch,którynieuznajeJezusa,niejestzBoga;i
tojestduchantychrysta,który–jaksłyszeliście–nadchodziijużterazprzebywana
świecie.
4,3którynieuznajeJezusa.Wariant(Wulgata),bardzouzasadniony :„który rozwiązuj e(albo:„niszczy ”)Jezusa”.
2–3.
Kry terium rozróżnieniaduchówj estprzedewszy stkim chry stologiczne:wy znanie,żeJezusChry stusprzy szedłnaświatwcieleświadczy oBoży m pochodzeniudziałaj ącegowty m człowiekuducha.Form uławy znaniakieruj esię
przeciwdokety zm owi;awy rażeniewciele(ìÁľ)podkreślaj ednoznacznierealizm cielesnej egzy stencj iJezusaChry stusa.Możechodziprzedewszy stkim ostwierdzeniewcieleniaJezusa(por.J1,14),ty m bardziej ,żenegaty wnapostaćwy znania(4,3)
m ówiogólnieo„nieuznawaniuJezusaChry stusa”,niezaśonegacj iJegoprzy j ścianaświatwciele.Tospostrzeżeniej estzwłaszczawtedy słuszne,gdy zidenty fikuj esiębłędnowiercówzgnosty cy zuj ący m iherety kam i(zob.wy żej ).Ciutrzy m uj ą
bowiem ,żeczłowiekm ożenawiązaćkontaktzBogiem drogąsam oodkupienia,uważaj ąwięcprzy j ścieJezusawceluzgładzeniagrzechówludzkościiodkupieniaj ej zaniepotrzebne.Takiezałożenieniem ożepochodzićodDuchaBożego,alezdradza
działanieduchapozostaj ącegopodwładząanty chry sta(por.2,18;2J7).Oj egowy stąpieniuwostatniejgodziniezob.kom .do2,18.
4,2-3.Sprawątutaj poruszanąm ożeby ćfakt,żeodstępcy zaprzeczali,iżJezusprzy szedłj akoChry stus(j eśliopozy cj a,zj akąm am y tutaj doczy nienia,j estopozy cj ąży dowską).Bardziej prawdopodobnewy daj esięj ednak,żej esttodokecka
teza,j akoby Jezusnieby łprawdziwy m człowiekiem ,aninaprawdęnieum arł(zob.wprowadzenie).By łatoherezj a,którąobalićm oglizwłaszczanaoczniświadkowie.Możeteżchodzićzwy czaj nieosprowadzenieroliJezusadorolij akąspełniałJan
Chrzciciel,cooznaczałoby kom prom iswy starczaj ący dotego,by uniknąćprześladowania.Niezależnieodbłędu,zj akim m am y tutaj doczy nienia,odstępcy twierdzili,żeichnaukaj estnatchniona(podobniej aktoczy niąniektórewspółczesnesekty ).Jan
niezaprzeczarzeczy wistościnatchnienia;twierdzij edy nie,żedziałaj ący wnichduchniej estDuchem Boży m .
4
Wy,dzieci,jesteściezBogaizwyciężyliścieich,ponieważwiększyjestTen,któryw
wasjest,odtego,któryjestwświecie.
5
Onisązeświata,dlategomówiąodświata,a
światichsłucha.
6
MyjesteśmyzBoga.Ten,ktoznaBoga,słuchanas.KtoniejestzBoga,
nasniesłucha.Wtensposóbpoznajemyduchaprawdyiduchafałszu.
4,6My.Uprawnienigłosiciele,przedewszy stkim apostołowie.
—Podj ęty nakońcuwierszatem atdwóchduchówj estznany j udaizm owi(np.Qum ran)ibliskitem atowidwóchdróg(Pwt11,26-28;Mt7,13-14+).Człowiekzostałum ieszczony m iędzy dwom aświatam i,„j est”onzj ednegoalbozdrugiego
uczestniczącwichduchu(3,8.19).Niem awątpliwościcodoostatecznegozwy cięstwawierzący ch(w.4;2,13-14;5,4-5).
4–6.
Tewierszem ówiąom ocodawcachobuduchówprzeciwstawny chsobie.Autorowiniechodziodualisty cznezestawienieBogaiwładcy tegoświata(por.kom .doJ12,31;14,30i16,11),aleocelprakty czny :utwierdzeniechrześcij anw
przekonaniu,żeTen,zktóregoonisięnarodzili,przewy ższawielokrotniepotęgątego,podktóregozwierzchnośćpodpadłświat.Ozasadniczy m zwy cięstwiedzieciChry stusowy chnadZły m zob.kom .do2,13n.
OileczwartaEwangeliawy wodziniewierzący chprzeciwnikówJezusa„zdołu”(zniskości–por.J8,23)w.5wy prowadzaichzeświata,przezktóry rozum iano(j akpoprzednio)sferędoczesnościiszatana.Zkoniecznościm ówiąoniniety lko
j ęzy kiem światainasposóbprzy j ęty wświecie,pełenkłam stwaiułudy,alezbrakuduchaBożegownich–orzeczachdoty czący chsfery świata.Ty m tłum aczy sięichsukceswświecie,który ichsłuchaj ako„swoich”,niechcezaśsłuchaćty ch,którzy
niesązeświata(por.J17,16,kom .).Odwrotniezaści,którzy sązBoga,słuchaj ągłosuDuchaŚwiętego,przem awiaj ącegoautenty czny m głosem Boga.Jestonzrozum iały dlaty ch,coGo„znaj ą”.Wzakończeniuw.6Autorlistupragniewskazaćprzede
wszy stkim nato,poczy m m ożnapoznaćbłędnowiercę:sprawdzianem j estprawdziweipełnepoznanieBoga,j akiegwarantuj educhprawdy.Inny m isłowy,napodstawiezachowaniatego,który przy znaj esiędoChry stusa,m ożnastwierdzić,j akiduch
nim kieruj e;czy znaj duj esięonpodprzewodnictwem DuchaŚwiętego,czy teżkieruj enim duchfałszu.Taostatnianazwa,znanadobrzeliteraturzem iędzy testam entowej (TestXIIPatr,Qum ran),stanowity poweokreślenieunikaj ącewy m ieniania
właściwegom ocodawcy człowieka,szatanalubanty chry sta(por.takżew.4–ten,któryprzebywanaświecie).
4,4-6.Wpodobny sposóbZwoj eznadMorzaMartwegoodróżniaj ądzieciBożeodreszty świata,chociażichautorzy idąznaczniedalej odJana,twierdząc,żekażdy czy nj estzdeterm inowany alboprzezduchaprawdy,alboprzezduchabłędu.
(Słownictwodoty czące„dwóchduchów”przy puszczalnienieby łowy łączniedom enąZwoj ówznadMorzaMartwego,pozanim ij estnaj lepiej poświadczonewTestam encieDwunastuPatriarchów.Testam enty tezawieraj ąwzm iankioduchufałszu,lecz
naj bliższy fragm entowi1J4,6j estTestam entJudy 20,który wrazzTestam entem Lewiegoprawdopodobniezawierachrześcij ańskieinterpolacj e.Kwestiatapozostaj enierozstrzy gnięta,chociażparalelawTestam encieJudy j estprzy puszczalnie
przedchrześcij ańskaiodzwierciedlaideępodobnądoży dowskiej doktry ny odwóchskłonnościach,którąrozwinęliipogłębilipóźniej sirabini.Natem attej doktry ny,zob.kom entarzdoRz7,15-22).Zapewnienie,żeTen,który wnichj est,przewy ższatego,
który j estwświecie(1J4,4)przy wołuj ezasadęzeStaregoTestam entu(2Krl6,16;2Krn32,7-8).
Bógjestźródłemprawdziwejmiłości,wiedzyiżycia
7
Umiłowani,miłujmysięwzajemnie,ponieważmiłośćjestzBoga,akażdy,kto
miłuje,narodziłsięzBogaiznaBoga.
4,7miłujmysię.Miłowaniej estwłaściwedzieciom Boży m ,ponieważj estwłaściweBogu(w.16).
7.
Om iłościm ówiłj użAutor1Jdwukrotnie(zob.kom .do2,7–11i3,11–18)wróżny chkontekstach.Obecniechodziowy powiedźzasadniczą:oistotęm iłości,którąAutorupatruj ewBogu,naj wy ższy m j ej źródle.Uzewnętrznienietej m iłości
wJezusieChry stusiej estteżprawzorem wszelkiej m iłościprakty kowanej przezczłowieka.Takrozum iananosionacechy Boże.Łącznośćzpoprzedniąargum entacj ązostaj enawiązanaprzezwzm iankionarodzeniuzBogaiznaj om ościBoga.Dalej chodzi
oostreodróżnieniebłędnowiercówodautenty cznegochrześcij aństwa:brakm iłościprawdziwieBożej j estprakty czny m ,łatwouchwy tny m sprawdzianem przy należnościdosfery duchafałszu.Wprawdzieświatrównieżpotrafim iłowaćto,conależy do
niego(por.J15,19),niej esttoj ednakautenty cznam iłośćBoża,aleaprobata,buduj ącanapodobieństwiedosiebie.Właściwy m usposobieniem świataj estnienawiść(por.3,13.15).
8
Ktoniemiłuje,nieznaBoga,boBógjestmiłością.
4,8BógukochałIzraela(Iz54,8+).Misj aj edy negoSy naj akoZbawicielaświata(w.9;J3,16;4,42;por.Rz3,24-25+;5,8;itd.)ukazuj e,żem iłośćj estzBoga(w.7),ponieważsam Bógj estm iłością(w.16;3,16)idaj eudziałwm iłościtem u,
kto(w.10i19)wierzy Jegosy nowi(1,3+).
8.
ZnaćBogaoznaczawj ęzy kubiblij ny m prakty cznieiwpełnidoznawaćGo.Miłośćspełniarolęłącznikam iędzy człowiekiem aBogiem ipozwalatrwaćczłowiekowiwustawiczny m ipełny m zj ednoczeniuzNim .Bezm iłościBoganiem oże
by ćm owy oautenty cznej m iłościbliźniegoaniozachowy waniuprzy kazań(por.2,3–5).Zrodzony zBoga(por.3,9)iuczestniczący wży ciuBoży m chrześcij aninstaj esięzdolny dopoznawaniaim iłowanianam iaręBożą.Takiepoznaniezapewniaży cie
wieczne(por.kom .doJ17,3;20,31;1J5,20).
Stwierdzenie,iżBógjestmiłością(por.w.16),chcewy razićistotęBoga,araczej j edenzj ej zasadniczy chaspektów,podobniej akJ4,24(kom .)i1J1,5(kom .).Niem atoby ćspekulaty wnepoznanieBoganawzórfilozofiigreckiej ,aleowoc
kontem placj idziałaniaBogawhistorii,azwłaszczawOsobie,nauczaniuidziałaniuJezusaChry stusa.Tej m iłościniem ożepoj ąćświat,oddalony odBogaiwrogiMu,iodwrotnie–tam iłośćj estznam ieniem dzieciBoży ch.
9
WtymobjawiłasięmiłośćBogakunam,żezesłałSynaswegoJednorodzonegona
świat,abyśmyżyciemielidziękiNiemu.
9.
Naj pełniej obj awiłasięświatum iłośćwcielonawOsobieJezusaChry stusa:j estonasam ądobrocią(por.Tt3,4)im iłosierdziem .WtensposóbBóg,któregowSTniktnigdy niewidział(J1,18,kom .),staj esiędostępny dlakażdego,ktochce
czerpaćztegoniewy czerpanegoźródłam iłości.OznaczeniuokreśleniaJednorodzonyzob.kom .doJ1,14.18.Jednorodzony Sy nprzy nosinam ży ciezpełniOj ca(J5,26)iudzielago.
10
Wtymprzejawiasięmiłość,żeniemyumiłowaliśmyBoga,ależeOnsamnas
umiłowałiposłałSynaswojegojakoofiaręprzebłagalnązanaszegrzechy.
10.
Niem ogłoonostaćsięboskąsiłąuodporniaj ącąwobecświatazasprawączłowieka–stałosięwięcniąprzezSy naBożego.Ludzie–bezwzględunato,j akodnosilisiędoBoga–potrzebowalim iłościBożej ,aledram atem ichby łoto,iżbez
interwencj iBogawJegoSy nustalisięniezdolnidoj ej przy j ęcia.JezusChry stusprzy by łdonichj akoofiaraprzebłagalna(por.2,2i3,16)iwłaśnieprzeztoprzepaśćm iędzy człowiekiem aBogiem ,j akąstworzy łgrzech,zostałazniwelowana.
4,7-10.Ponownie(1J3,9-10)Jandowodzi,żenaturaczłowiekauj awniaj egoduchowepokrewieństwo.Ci,którzy sątacy j akBóg,sąJegodziećm i.Bogacechuj eprzedewszy stkim m iłośćobj awionawkrzy żuChry stusa.Odstępcy dowiedli
brakum iłości,opuszczaj ącchrześcij ańskąwspólnotę.Natem atprzebłagania,zob.kom entarzdo1J2,2.
11
Umiłowani,jeśliBógtaknasumiłował,toimywinniśmysięwzajemniemiłować.
11.
MiłośćświadczonaprzezBogazobowiązuj edoświadczeniam iłościbliźnim nam iaręBożą.Oznaczatom iłośćwszechobej m uj ącą,m iłośćnieznaj ącągranicludzkiej przy chy lnościczy sy m patii.Takj akBógkażesłońcuwschodzićnad
dobry m iizły m i(Mt5,45),kieruj ącdowszy stkichbezwy j ątkuapelm iłości,chrześcij aninbędziewy stępowałzinicj aty wąm iłościwobeckażdegobezinteresownie,zpełniązaangażowania,ażdory zy każy ciawłącznie(por.3,16).Takam iłośćutrwalaw
chrześcij aniniezj ednoczeniezBogiem .
12
NiktnigdyBoganieoglądał.Jeżelimiłujemysięwzajemnie,Bógtrwawnasi
miłośćkuNiemujestwnasdoskonała.
4,12Wpierwszy m sty chum om entpolem iczny przeciwko„duchowy m ”,którzy sięchełpilim ożliwościądosięgnięciaBogaprzezbezpośredniąintuicj ę(por.J1,18;3,13;5,37;6,46).Więź(1,3+)iwidzenie(3,2)łącząsięzm iłością.
12.
WSTtęsknotąwiernegoby ło„oglądanieBoga”,rozum ianewsensieobecnościwświąty ni,ewentualniecudowny chteofaniilubbliżej nieokreślonegozj ednoczeniazNim (Hi19,25–27).Przeciwnicy gnosty ccy (wczasiepowstania1J)
obiecy walitakie„oglądanie”Bogaprzezekstaty cznewzniesieniesiękuNiem u;by ćm ożepodobnąnaukęgłosilifałszy wiprorocy z4,1.Wodróżnieniuodty chniedoskonały chlubwręczbłędny chdrógdoBoga,podaj ew.12j edy nąprawdziwą:wolny dar
Boży,wktóry m Onsięnam udziela,sprawdzasięwm iłościbliźniego.Towłaśniestanowiniety lkooglądanieBoga,aletrwałeposiadanieGo.Wty m znaczenium iłośćBoża,udzielanabliźnim ,j estzalążkiem ży ciawiecznego,októry m 1Kor13,12–14,1
m ówij akoopełny m poznaniuiposiadanium iłości,naj większej zcnót(zob.kom .).
4,11-12.Prawdziwam iłośćchrześcij ańskawy m agadoskonalenia,przetowprzeciwieństwiedoodstępców,czy telnicy,którzy pozostaliwewspólnocie,wzrastaj ąwewzaj em nej m iłości.Fałszy winauczy cielem ogliutrzy m y wać,że
doświadczalim isty czny chwizj iBoga(zob.kom entarzdo1J3,2-3;4,1),Jandodaj ej ednakpoprawkę:Bógj estniewidzialny (Wj 33,20)iwierzący m ogąGopoznaćj edy niedziękiJegom iłościobj awionej wcieleprzy bity m dokrzy ża(1J4,9)orazdzięki
chrześcij ańskiej m iłościofiarnej .
13
Poznajemy,żemytrwamywNim,aOnwnas,boudzieliłnamzeswegoDucha.
4,13TendarDucha,októry m m owawtrzecim sty chu,zapowiedziany naczasy ostateczne(Dz2,17-21.33)zostałrozlany wsercach(por.Rz5,5+;1Tes4,8)irodziwnichwewnętrznąpewnośćtego,coapostołowiegłosząwsposób
zewnętrzny (5,6-7;por.Dz5,32).Chodzituostansy nostwaBożego(Rz8,15-16;Ga4,6).
13.
DuchŚwięty podtrzy m uj etąnadprzy rodzonąwięźwzaj em nej m iłościwspołecznościChry stusa(por.kom .do3,24).Oświadectwieoparty m naoglądaniuwłasny m ioczam izob.kom .do1,1.Treściątegoświadectwaj estSy n,awSy nu
Oj ciec.
14
Mytakżewidzieliśmyiświadczymy,żeOjcieczesłałSynajakoZbawicielaświata.
15
Jeśliktośwyznaje,żeJezusjestSynemBożym,toBógtrwawnim,aonwBogu.
14–15.
JezusChry stusnositutaj rzadkiwNTty tułZbawicielaświata(ty lkowJ4,42).Wy rażaonzasadniczązbawcząfunkcj ęSy naBożego,wielokrotniej użpodkreślaną,alenadtom azapewnewy dźwiękpolem iczny.Światpogańskistosował
ty tułZbawca(ĂÉÄ®Á)częstokroćdobóstwalubludzi,przy pisuj ącim działaniedobroczy nne(zwłaszczacesarzom rzy m skim ).Dlategoteżpóźniej szepism aNTpodkreślaj ą,ktoj estprawdziwy m Zbawcąwodróżnieniuodludzkichpozorów(zob.np.Tt
3,4,kom .).Przezdodaniewy razuświataty tułtenuwy datniauniwersalizm dziełaodkupieniaJezusaChry stusa.
16
Myśmypoznaliiuwierzylimiłości,jakąBógmakunam.Bógjestmiłością:ktotrwa
wmiłości,trwawBogu,aBógtrwawnim.
16.
Tupowracam y ślAutoraznówdozasadniczegotem atum iłości.Miłośćbliźniego,poj m owanaj akoodpowiedźnam iłośćBoga,zapewniatrwałąwspólnotęzBogiem .Wy trwaniewm iłościoznaczakonty nuacj ęukazanej wJezusie
Chry stusiepostawy gotowościdoofiary im iłosierdziabezgranic.Odwrotnie,m iłośćtaj estnaj autenty czniej szy m sprawdzianem zj ednoczeniazBogiem ,naj pełniej szy m wy razem m iłości,obj awiony m wChry stusie.
4,13-16.ChociażwspólnotazQum rangłosiła,żej akozbiorowośćposiadaDucha,większośćnurtówstaroży tnegoj udaizm uum ieszczałanaj bardziej spektakularnedziałanieDuchawodległej przeszłościiprzy szłości,lubprzy pisy wałabardzo
rzadkim j ednostkom .DlaJanawszy scy autenty czniewierzący wJezusaposiadaj ąDucha,który pobudzaichdom iłości(zob.kom entarzdoJ4,11-12)orazudzielaprorockiegonatchnienia,by m ogliskładaćprawdziweświadectwooChry stusie(zob.
kom entarzdo1J4,1).
17
Przeztomiłośćosiągawnaskresdoskonałości,iżbędziemymielipełnąufnośćw
dzieńsądu,ponieważtak,jakOnjest[wniebie],imyjesteśmynatymświecie.
17.
Dlaczłowieka,który ży j edopierowbrzaskunastaj ącegozbawieniaeschatologicznego,m iłośćspełniaj eszczeinnąrolę.Jeśliświatpozbawiony m iłościpodpadłdefinity wniepodsąd,dlachrześcij aninarealizuj ącegoautenty cznąm iłość
Bożąwzględem bliźniegoj estonaźródłem ufnościwobecowegozbliżaj ącegosięsądu.Wierzy,bezlękuoczekuj einauguracj inowegoświata,przeby waj ącwdoczesnościskazanej naprzem ij anie.Miłośćstanowisiłęzabezpieczaj ącągoprzedzgubny m i
wpły wam iświata–j ej pełnianależy j użdosfery Bożej ,sfery wieczności.Spoj rzenieeschatologiczneAutoralistuodpowiadaJ5,24i12,48(zob.kom .)ij akotakieróżnisięoddom inuj ącej wczwartej Ewangeliieschatologiiczęściowozrealizowanej ,
któradopatruj esięsąduwteraźniej szej decy zj icodoprzy j ęcialubodrzuceniawiary (por.kom .doJ3,19;12,31;16,8).
4,17.WStary m Testam encie(np.Am 5,18-20)iwj udaizm ie„dzieńsądu”m iałnapawaćlękiem ludzinieposłuszny chBogu(1J2,28).Cij ednak,którzy trwaliwm iłości,m ogliby ćpewniuniewinnieniaprzedBoży m sądem wty m dniu,by li
bowiem świadkam iJegobezinteresownej m iłości.
18
Wmiłościniemalęku,leczdoskonałamiłośćusuwalęk,ponieważlękkojarzysięz
karą.Tenzaś,ktosięlęka,niewydoskonaliłsięwmiłości.
4,18Miłośćprzy bierasy nowskiwy m iarboj aźnireligij nej (Pwt6,2+;Prz1,7+),natom iastwy kluczaniewolniczy lękprzedpotępieniem przezBoga(3,20),który wswoim Sy nudałtakwielkiedowody m iłości(por.w.8+).
18.
Lękj estwłaściwy człowiekowi,wktóry m boskam iłośćniewy dałaj eszczepełny chowoców.Jestonwprawdzieświadom y dziecięctwaBożego,aletowarzy szy tem uzby twielepozostałościdawnej sy tuacj iczłowiekanieodkupionego,a
zby tm ałoufnościisiły pły nący chzezj ednoczeniazBogiem .Takzrozum iany lękniem anicwspólnegozboj aźniąBoga,postawąwłaściwąstworzeniu,bazuj ącąnaświadom ościwłasnej niewy starczalności.Niem aonaniczboj aźnisąduiperspekty wy
kary,dlategoteżniesprzeciwiasięm iłości.
4,18.Staroży tniuważali,żegrzechczęstoprowadzidołęku(np.Rdz3,8;ListAry steasza243).Chociażfilozofowiezeszkoły stoickiej podkreślali,żenieboj ąsięniczego,ponieważokolicznościniem ogącałkowicieobezwładnićludzkiego
rozum u,Janowapewność,żeprawdziwiwierzący niem usząsięlękać,nieodnosisiędookoliczności,doty czy onaj edy nieuniknięciakary wdniusądu(1J4,17).
Oźródlemiłości
19
Mymiłujemy[Boga],ponieważBógsampierwszynasumiłował.
19.
Jakj użpoprzednio(w.11)zaznaczy łAutor,m iłośćchrześcij ańskaj estodpowiedziąnam iłośćBożą.
4,19.RównieżwedługStaregoTestam entu,Bożałaskawośćwzględem Izraelitówby ładlanichprzy kładem ,j aknależy traktowaćinny ch(Wj 13,8;22,21;Kpł19,34;Pwt10,19),chociażnaj doskonalszy m wzorem j estJezusChry stus(1J4,10;
por.J13,34).
20
Jeślibyktośmówił:MiłujęBoga,abrataswegonienawidził,jestkłamcą,albowiem
ktoniemiłujebrataswego,któregowidzi,niemożemiłowaćBoga,któregoniewidzi.
21
TakiezaśmamyodNiegoprzykazanie,abyten,ktomiłujeBoga,miłowałteżibrata
swego.
20–21.
Wierszetewy suwaj ąwnioskiparenety cznezprzeprowadzony chrozważańdoktry nalny ch.Łącząsięonezintencj ąpolem iczną.Przeciwnicy gnosty ccy szczy cąsię,iżBoga„poznaj ą”,aty m sam y m „m iłuj ą”.Ty m czasem takj akich
„poznanie”,podobnieproblem aty cznaj estich„m iłość”,któraobracasięwnienawiśćdoprawowiernegoKościoła,aczęstowpogardęipy chę.Zgodniezwy rażonąwy żej m y ślą,j ednoznaczny m sprawdzianem prawdziwej m iłościBoga,nie
podpadaj ącegopodzm y słowedoświadczenie,j estm iłośćbliźniego,zktóry m chrześcij aninobcuj ebezpośrednionacodzień.Drogadozj ednoczeniazBogiem nieprowadziprzezbezpośrednie„widzenie”,j akutrzy m y walignosty cy,leczprzezczy nnie
wy rażanąm iłośćbliźniego.Toteżwszelkietwierdzeniaobezpośrednim kontakciezBogiem ,j eślinietowarzy szy im postawam iłościbliźniego–itoczy nnej ,aniesłownej –sąbezwątpieniafałszy we.Ostatniwierszrozdziałustosuj euniwersalneprawo
m iłości,określanej akoprzykazanie(por.kom .do3,23),doży ciawspólnoty.Wy pełnianietegoprawam astanowićatm osferę,wktórej rozwij asiębuj nieży cieChry stusowe.
4,20-21.Zasadadowodzeniawoparciuoto,coj estblisko,zam iastodwoły waćsiędobogów(np.Plutarch)orazzasada,wm y ślktórej nowy przy j acielbędzienastraktowałtaksam oj aktraktowałinny ch(wspom inananp.przezży j ącegow
IVw.przedChr.retoraIzokratesa)by ły znaneiuznawaneprzezstaroży tny ch.WStary m Testam encieuczy nkispełnionewobecludzi,którzy niem ogąsięodwdzięczy ć,by ły traktowanej akdobrowy świadczonesam em uBogu(Prz19,17;por.Pwt15,9).
1J5
1
Każdy,ktowierzy,żeJezusjestMesjaszem,zBogasięnarodził;ikażdymiłujący
Tego,którydałżycie,miłujerównieżtego,ktożycieodNiegootrzymał.
5,1Wtrzechkońcowy chsty chachm owaoty m ,żektokochaBoga,kochatakżedzieciBoga.MiłośćBogarealizuj esiępoprzezm iłośćbliźniego.Miłośćbliźniegoj estkry terium prawdziwościm iłościBoga(3,14.17-19;4,20)ipierwszy m z
przy kazań,wktórem iłośćBogawprowadza(w.2-3;por.2,3-5;3,22-24;J13,34+;15,10-14;Mt22,36-40p;Rz13,9;Ga5,14).Ostatecznietowiaranadaj ekształtm iłości,wiara,przezktórączłowiekrodzisięzBoga(3,1;J1,12+).
5,1.Rodziny by ły częstotraktowanej akj ednacałość,niem ożnawięcby łom iłowaćj ednegoczłonkarodziny,zaśgardzićdrugim .Wersettenm ożeteżwy rażaćprzekonanie,żedzieciodznaczaj ąsięcharakterem swoichrodziców.
2
Potympoznajemy,żemiłujemydzieciBoże,gdymiłujemyBogaiwypełniamyJego
przykazania,
5,2.Natem atczy nnegookazy waniam iłości,por.1J3,18.
3
albowiemmiłośćwzględemBogapoleganaspełnianiuJegoprzykazań,a
przykazaniaJegoniesąciężkie.
1–3.
Pierwszetrzy wierszepiątegorozdziałukonty nuuj ąj eszczepoprzednitem atautenty cznej m iłości.Wiarastanowidalszekry terium świadcząceonarodzeniusięzBoga.Wy rażaj ązwięzłaform ułachry stologiczna:JezusjestMesjaszem.
Brakm iłościbliźniego,który otrzy m ałży ciewieczneodBoga,j estniedopogodzeniazm iłościądosam egoDawcy ży cia.Pozy ty wnie:ktom iłuj eOj caiSy na,tenzkoniecznościm iłuj eiobdarzony chprzezNichbraci.Niej esttoj akaśczy stanaturalna
skłonność,świadom ośćwięzówczłowieczeństwa,aleform alneposłuszeństwoprzy kazaniom ,podobnedowy kony wanianakazówoj caprzezdzieci.Rzeczcharaktery sty czna,żeAutorlistuprzedstawiatutaj (j akj użpoprzednio)m iłośćchrześcij ańskąw
znaczeniuprzedewszy stkim m iłościkubraciom (dzieciom Boży m ),tj .chrześcij anom .Tenpozorniezacieśniony punktwidzeniawporównaniuzuniwersalisty czny m nakazem m iłościChry stusam asweuzasadnieniewkonkretnej sy tuacj iwspólnot
chrześcij ańskich.Sąoneuwikłanewwalkęzcały m zespołem siłprzeciwny chBogu,zszatanem naczele.Naj skuteczniej sząsiłąobronnąchrześcij aństwa,warunkiem pełnej j egody nam iki,j estwłaśniewzaj em nam iłość.Postulatzachowy wania
przykazańChry stusowy ch(moje)zostałwy rażony wJ14,15.21a.Wprzeciwieństwiedokazuisty czny chpostulatówety czny chrabinizm u(naświetlaj eJezusuMt23,1–33)stanowiący chciężarniedouniesienia(Mt23,4),przy kazaniateniesąciężkie,
bowiem odpowiadaj ąwewnętrzny m potrzebom człowiekazrodzonegozBoga.Jezuswzy wałuMt11,28–30(kom .)podswelekkieipełnedobrocij arzm o.
5,3.Bożeprzy kazanianigdy nieby ły zby tciężkiedlaludzi,wktóry chsercachzostały zapisane(Pwt30,11-14).Wieluży dowskichnauczy cieliuważałopewneczęściPrawaza„cięższe”odpozostały ch(j akwMt23,23),leczrozum ieliprzezto,
iżniektóreby ły ważniej szewży ciucodzienny m ,niezaśzby ttrudne,by m ożnaj eby łowy pełnić.
Oźródlewiary
4
Wszystkobowiem,cozBogazrodzone,zwyciężaświat;tymwłaśniezwycięstwem,
którezwyciężyłoświat,jestnaszawiara.
5
Aktóżzwyciężaświat,jeślinieten,ktowierzy,
żeJezusjestSynemBożym?
5,5Por.Rz1,4+.Takonkluzj awy nikazdwóchzasad:ktowierzy,narodziłsięzBoga(w.1),ktosięnarodziłzBoga,zwy ciężaświat(w.4).
4–5.
Tem atzwy cięstwanadświatem wy pełniatewiersze.Światrozum iany tutaj j estrównieżwsensiesfery podpadłej podpanowaniezłego,którazagrażawkażdej chwilim iłościChry stusowej wsercuchrześcij aninazbliżaj ącegosię
niebaczniedotej sfery.Narzędziem pobudzaj ący m dozłegoj estpożądliwość(2,16).Ktoj ednakprawdziwienarodziłsięzBoga,otrzy m ałtakżenadprzy rodzonąm ocstawieniaskutecznegooporuzłu.Wy kładnikiem tej m ocy j estobokm iłości–wiaraw
Sy naBożego,gwarantuj ącazwy cięstwonadświatem iszatanem (por.kom .doJ12,36n;14,30).Wy znaniechry stologiczne,analogicznedo4,15,podkreślazbawczeprzy j ścieJezusaChry stusanaświat,itoj akoSy naBożego.PonieważJezusj est
prawdziwy m Sy nem Boży m ,który przy by łnapogrążony wgrzechuiśm ierciświat,stałsiędlanasŻy ciem wieczny m (por.5,20).
5,4-5.Obraz„zwy cięstwa”by łuży wany wkontekściewoj skowy m ,sportowy m ,dy skusy j ny m isądowy m ,prawiezawszezawierałj ednakelem entkonfliktulubsprawdzianu.Janzachęcaswoichczy telnikówdozwy cięstwawobliczu
przeciwnościiprześladowań,by ćm ożenawetm ęczeńskiej śm ierci(przy puszczalniechodziłoteżocierpieniazpowoduodm owy uczestniczeniawboskim kulciecezara).
6
JezusChrystusjestTym,któryprzyszedłprzezwodęikrew,iDucha,nietylkow
wodzie,leczwwodzieiwekrwi.Duchdajeświadectwo,boDuchjestprawdą.
5,6przezwodęikrew.Chodziowodęikrew,którewy pły nęły zbokuJezusa,kiedy zostałotworzony włócznią.
6.
Form ułachry stologiczna,nasuwaAutorowinam y ślzagadnieniebłędnowierstwa,którezam ierzausunąć.WteologiiJanowej specj alneznaczenieposiadachrzestwJordanie(przezwodę),podczasktóregoJezuszostałprzedstawiony ludowi
j akoMesj asz(J1,31),następniezaśchrześcij aninzłączony j estnieodwołalniezJezusem Chry stusem .Dalej ,specj alneznaczeniem atakżekrewofiarowanaprzezBarankaBożegozażycieświata(J6,51),podpadłegopodzłowrogiepanowaniegrzechu.Z
przebitegobokuJezusanakrzy żuwy pły nęły krewiwoda(zob.kom .doJ19,34),staj ącsiędlawszy stkichźródłem ży cia.Świadczy oty m Duch-Paraklet,Rzecznikprawdy Bożej (por.kom .doJ14,17;15,26;16,13).Wy daj esię,żebłędnowiercy
przy znawaliwodziechrztuśw.przy naj m niej pewneznaczenie.Możechodzioherezj ęKery nta,który utrzy m y wał,iżnaJezusanarodzonegoj akozwy kły człowiekzstąpiłprzy chrzciewJordanieChry stus,tj .naj wy ższam ocBoża,podpostaciągołębicy.
Wbrewpodobny m m niem aniom DuchŚwięty świadczy,iżJezusprzy by łnaświatniety lkom ocąotrzy m anegoprzezJanachrztu,alewekrwi,j akoSy nBoży iOdkupicielrodzaj uludzkiego.Świadczy zaśniety lkowczasiechrztuJezusa(uJ1,19.32.34–
świadectwotakieskładazresztąJanChrzciciel),aleprzezKościół,wktóry m przeby wazgodniezzapowiedziąJezusaChry stusa–por.J15,26;16,13.
7
Trzejbowiemdająświadectwo:
5,7Tekstw.7-8j estwWulgacieposzerzony przezdodatekzwany Com m aJohanneum (przy toczony tuwnawiasie),któregoniem awdawny chrkpsachgrec.orazwstary chprzekładachiwnaj lepszy chrkpsachWulgaty.Wy daj esię,żej est
onm arginalnąglosą,którawpóźniej szy m czasiezostaławprowadzonadotekstu:„Ponieważsątrzej ,którzy daj ąświadectwo(wniebie:Oj ciec,SłowoiDuchŚwięty,ity chtroj esąj edny m ;isątroj e,którzy daj ąświadectwonaziem i):Duch,wodaikrew,
ity chtroj esąj edny m ”.
8
Duch,wodaikrew,acitrzejwjednosięłączą.
5,8citrzejwjednosięłączą.Trzy świadectwasązgodne.KrewiwodałącząsięzDuchem (2,20+.27;J3,5;4,1+),aby świadczy ć(por.J3,11+)narzeczm isj iSy na,który daj eży cie(w.11;por.J3,15+).
7–8.
Tem atświadectwanadaj etonty m dwom wierszom .WedługprzepisówPrawastarotestam entowegowiary godnośćwprzewodziesądowy m m usiały potwierdzićzgodnezeznaniaconaj m niej dwóchświadków(por.Pwt17,6;19,15–
takżeJ8,17,kom .).Napoparciewy znaniaJezusaj akoChry stusaAutorprzy taczatrzechzgodny chświadków.Sątowodaikrew,wy m ienionepoprzedniosprawdziany przy j ściaJezusanaświatj akoOdkupiciela,orazkoronny świadekchrześcij ański–
DuchŚwięty.Wodaikrewnawiązuj ą(zob.wy żej )dostrum ieniapły nącegozbokuUkrzy żowanegoij akotakienasuwaj ąnam y śldwasakram enty :chrztuiEuchary stii(om ówioneszerzej wkom .doJ3i6).DuchŚwięty j estnatom iastczy nnikiem
nadprzy rodzony m ,zktóregoobatesakram enty czerpiąswąboskąm oc(por.J3,6;6,63).Zgodnośćichświadectwapoleganaharm onij ny m współdziałaniuponadipozahistory czny faktży ciaJezusaizbawcząJegośm ierć.Takżewzm iankaoEuchary stii
zwracasięprzeciwgnosty cy zuj ący m błędnowiercom ,zaprzeczaj ący m Jej identy cznościzciałem Jezusa,który poniósłzbawcząśm ierćzagrzechy świata(por.Ignacy Antiocheński,DoSmyrnian7,1:„…nieuznaj ą,żeEuchary stiaj estCiałem
Zbawicielanaszego,Ciałem ,którecierpiałozanaszegrzechy,któreOj ciecwswej dobrocizm artwy chwzbudził”).
Należy dodać,żetrady cj ałacińska(częściowo)uzupełniła–wniektóry chkodeksach–w.7wsensietry nitarny m ,dodaj ącsłowa:„WniebieOj ciec,SłowoiDuchŚwięty,aCiTrzej sąj ednością”.Chodzituniewątpliwieododatek,nie
należący dotekstuory ginalnego(tzw.commaJanowe).Pierwotnieby łatozapewnerefleksj apry watna,um ieszczonanam arginesierękopisu(stosowniedoówczesnegozwy czaj u),wprowadzonanastępniedotekstu.Dawniej szateologia,opieraj ącasię
wy łącznienatłum aczeniułacińskim ,posługiwałasięty m tekstem j akoargum entem doktry nalny m .Obecniedodatektenj estj ednom y ślnieodrzucany przezbiblisty kęj akoglosa,itodośćpóźna.
9
Jeśliprzyjmujemyświadectwoludzi–toświadectwoBożewięcejznaczy,ponieważ
jesttoświadectwoBoga,któredałoswoimSynu.
9.
Jeśliświadectwoludzkie,spełniaj ąceokreślonewarunki,j estpowszechnieprzy j m owane,ty m bardziej zasługuj enatoświadectwoBoga.Świadectwotoniej estokreślonebliżej codobrzm ienia,m iej scaczy okoliczności:wpodobny sposób
powoły wałsięnaniesam JezusuJ5,37.Niem ożechodzićj edy nieoświadectwoprzekazaneprzezJanaChrzciciela(J5,34–36),boJezuswy raźnieprzeciwstawiatem uświadczeniuwzm iankowaneświadectwoj akowyższe.Naj prawdopodobniej autor
m anam y ślitrzechprzedstawiony chwy żej świadków(woda,krew,DuchŚwięty ),wwy j aśniony m wy żej sensieopieraj ący chsięprzecieżnaautory tecieBoży m .
10
KtowierzywSynaBożego,tenmawsobieświadectwoBoga;ktoniewierzyBogu,
uczyniłGokłamcą,bonieuwierzyłświadectwu,jakieBógdałoswoimSynu.
10.
Wiaraj estczy nnikiem niety lkoum ożliwiaj ący m przy j ęcietegoświadectwa,alenakładaj ący m form alny obowiązekposiadaniagoj akocośtrwałego.Niechodzituwięcoświadectwoczy stowewnętrzne,j akiedy ktowałoby serce
wierzącego,aleoobiekty wneświadectwoBoże,któredocieraidom inuj ewewnętrzuchrześcij anina.Argum entdrugiej częściodpowiada1,10(zob.kom .)odnośniedogrzechu.PodważenieświadectwaBożego,równoznacznezprakty czny m
zarzuceniem Mukłam stwa,powoduj enieodwracalneskutkieschatologiczne:odrzucenieJezusaChry stusa,j edy negoDawcy ży ciawiecznego,awięcprakty cznieśm ierćwieczną(zob.J3,18).
11
Aświadectwojesttakie:żeBógdałnamżyciewieczne,atożyciejestwJegoSynu.
12
Ten,ktomaSyna,mażycie,aktoniemaSynaBożego,niemateżiżycia.
11–12.
Obwieszczaj ącJezusaj akoswegoSy na,Bógniety lkodaj eświatu–wsposóburoczy sty –świadectwo,aleogłaszaGoźródłem życiawiecznego(por.J3,16).Oty m ży cium ówiłobszerniePrologczwartej Ewangelii(zob.kom .doJ
1,4).Udziałwży ciuwieczny m ,ży ciuBoży m ,równoznaczny zposiadaniemBoga,m ożliwy j estj edy nieprzezzj ednoczeniezJezusem Chry stusem .Niej esttoty lkodarprzy szły,aleobecny stanposiadaniaprzezwiarę.Wm y ślteologiiJanowej ,każdy,
ktowierzy wSy naBożego,m aży ciewieczne(por.J3,15n.36;20,31).
13
Otymnapisałemdowas,którzywierzyciewimięSynaBożego,abyściewiedzieli,
żemacieżyciewieczne.
13.
Ostatniwierszstanowirodzaj podsum owaniacałegodowodzenia.Autorpragniezapewnićswoichadresatówoposiadaniuprzeznichży cia,októry m m ówiłpoprzednio,iwskazaćnaznaczeniezachowy wanianiezachwianej wiary wśród
szerzącegosiębłędnowierstwa.Tenstanposiadaniam ożenapawaćichopty m izm em ,alezobowiązuj edoczuj nościiobrony otrzy m any chzacenękrwiChry stusanadprzy rodzony chdóbr.
5,6-13.Wielubadaczy sugerowało,żeodstępcy,podobniej akKery ntiniektórzy później siAgnosty cy,powiadali,iżChry stus-DuchzstąpiłnaJezusawchwiliJegochrztuiopuściłGotużprzezJegośm iercią;inni,żeodstępcy wierzy li
(podobniej akdokeciiniektórzy później signosty cy ),iżJezusfakty cznieprzy j ąłchrzest,leczniem ógłum rzećwdosłowny m tegosłowaznaczeniu.Jestteżm ożliwe,żeniektórzy wy znawcy dokety zm udopatry walisięw„wodzieikrwi”zj 19,34obrazu
półboga:olim pij skiebóstwawgreckiej m itologiizam iastkrwim iały osocze,wodnisty pły n.MogliwięcwtensposóbpodkreślaćJegoBoskośćkosztem prawdziwegoczłowieczeństwa.
Staroży tnedokum enty handlowezawierały czasam ipodpisy kilkuświadkówpotwierdzaj ącedokonanietransakcj i,WStary m Testam encieipóźniej szy chsądachży dowskichzawszewy m aganoprzedstawieniaprzy naj m niej dwóch
wiary godny chświadków(Pwt17,6;19,15).Jancy tuj etrzechświadków,który chwiary godnośćniepodlegałady skusj i.(Form ułaTrój cy Świętej ,którąznaleźćm ożnawniektóry chprzekładach1J5,7,j estprawowierna,nienależy j ednakdotekstu.
Poj awiasięj edy niewtrzech-pochodzący chzXII,XViXVIw.-spośródty sięcy dostępny chrękopisów,wstawionatam przezpisarzy,którzy znalij ązłacińskiej Wulgaty,tazaśprzej ęłaj ąznoty dokonanej nam arginesie,opartej napopularnej ,
wczesnej interpretacj itekstu.)
Epilog:wartośćiskutecznośćmodlitwagrzesznicy
14
Ufność,którąwNimpokładamy,poleganaprzekonaniu,żewysłuchujeOn
wszystkichnaszychpróśbzgodnychzJegowolą.
5,14-21Podobniej akwEwangelii(por.J21),pozakończeniu,którewinnozam y kaćlist,znaj duj esięj eszczedodatek.
15
Ajeśliwiemy,żewysłuchujewszystkichnaszychpróśb,pewnijesteśmyrównież
posiadaniatego,ocoGoprosiliśmy.
14–15.
Podobniej akwierzący wChry stusamaBoga(2,23)iJegożyciewieczne(5,12),takm ożem iećpewnośćosiągnięciawszy stkiego,ocoGoprosi;tobowiem stanowikonsekwencj ęudziałuwJegoży ciu.Naturalnie,j esttakty lkowtedy,
gdy chodziorzeczy odpowiadaj ącezj ednoczeniuzBogiem ,stanowiącebezpośredniolubpośrednionadprzy rodzonedary Boże.Wśródnichsątakżedobraziem skieprowadzącedoBoga.Obszerniej oprośbiewim ięJezusam ówikom .doJ14,13;15,16.
Niechodzity lkooprośby owłasnedobram odlącegosię,aletakżeodobrabliźniego,wram achm iłościpolegaj ącej nanadprzy rodzonej wy m ianiedóbr.
5,14-15.Natem athistory cznegotłaogólnej zasady wy rażonej wty chwersetach,zob.kom entarzdoJ14,12-14.Jednakkonkretnąsprawą,którazostałatutaj podkreślonaj estm odlitwazabłądzącegobratalubsiostrę,który znalazłsiępod
wpły wem ideigłoszony chprzezfałszy wy chproroków(1J4,1-6);zob.1J5,16-17(por.Mt18,15-20).
16
Jeśliktośspostrzeże,żebratpopełniagrzech,któryniesprowadzaśmierci,niechsię
modli,aprzywrócimużycie;mamnamyślitych,którychgrzechniesprowadzaśmierci.
Istniejetakigrzech,którysprowadzaśmierć.Wtakimwypadkuniepolecam,abysię
modlono.
5,16grzech,którysprowadzaśmierć.Odbiorcy listuby liniewątpliwiepoinform owanicodotegogrzechuwy j ątkowej wagi.By ćm ożechodziogrzechprzeciwDuchowi,przeciwprawdzie(por.Mt12,31+)albooapostazj ęanty chry stów
(2,18-29;Hbr6,4-8;itd.).
17
Każdebezprawiejestgrzechem,sąjednakgrzechy,któreniesprowadzająśmierci.
5,17grzechy,któreniesprowadzająśmierci.Grec.m a1.poj .Wariant(Wulgata):„każdanieprawośćj estgrzechem ,itogrzechem ,który sprowadzaśm ierć”.5,18-21Trzy zdania,rozpoczy naj ącesięod„Wiem y ”,podsum owuj ązasadnicze
pewnikiinadziej echrześcij ańskieprzedstawionewliście.
16–17.
Autorrozważatonaprzy kładziewstawiennictwazabratem popełniaj ący m grzech.Takiewstawiennictwoznałj użwprawdzieST,j ednakwinny m sensie.Skutecznieczy nilitoludzieowy bitnej świętości,wielcy patriarchowie
(Abraham ,Moj żesz,prorocy itd.–por.Rdz18,27nn;20,7;Wj 32,11–14;34,8n;Jr37,3n;42,2;2Mch15,14itd.)im ęczennicy (2Mch7,37n).Wnowej rzeczy wistościChry stusowej dostępdołaskawościBogaprzy sługuj ewszy stkim chrześcij anom dzięki
zj ednoczeniuzBogiem .Specj alnąwagęposiadawprowadzonerozróżnieniegrzechu,który sprowadzaśmierć,odtego,który niepowoduj etegorodzaj uskutków.WSTchodziwpierwszy m wy padkuoprzestępstwozasługuj ącenafizy cznąśm ierć(np.Lb
18,22;Iz22,14).Wpism achJanowy chzarównożycie,j akiśmierćposiadaj ąznaczenieduchowe.Chodziwięcniewątpliwieośm ierćeschatologiczną,potępieniewieczne(por.takżeJ8,51,kom .).Konsekwentniegrzechniesprowadzaj ący śm ierci
stanowiwy kroczenieniepowoduj ącedefinity wnegoodrzuceniaprzezBoga,nieprzekreślaj ącezj ednoczeniazNim ,j akkolwieknaruszaj ącepoważnietęłączność.Wy m ienionedwiekategoriegrzechuniepokry waj ąsięcałkowiciezpóźniej szy m
rozróżnieniem wteologiigrzechupowszedniegoiciężkiego.Zdrugiej strony grzech,który sprowadzaśmierć,niej estidenty czny zgrzechem przeciwDuchowiŚwiętem u(Mk3,29,kom .)anizgrzechem niepodlegaj ący m odpuszczeniu,októry m m ówi
Hbr10,26–31.Autorlistuabstrahuj eodzagadnieniam ożliwościczy niem ożliwościnawróceniatakiegogrzesznika,j akkolwiekwy łączeniegozobowiązkum odlitwy braci(coniej estrównoznacznezzakazem !)czy nitakienawróceniedość
problem aty czny m .Oocenieinny chgrzechówsprowadzającychśmierćwNTzob.kom .do1Kor5,5i1Tm 1,20.Czy chodziw1Jogrzechapostazj i,októry m m ówiączęstopóźnepism aNTiwczesnochrześcij ańskaliteratura(por.grzechniewiary uJ
16,9)–niej estj asne.Pewnej estty lkoto,żewprzy padkugrzechuniepociągaj ącegoeschatologiczny chskutkówwstawiennictwobraterskiej estwpełniskuteczne.Każdy grzech,j akobezprawie,stanowinaruszenienależy tegozj ednoczeniazBogiem i
j akotakistanowiJegozniewagę.Istniej ej ednakm iędzy nim iróżnicastopnia.Te,którewy pły waj ązesłabości,m ogąby ćodpuszczonedziękim iłosierdziuBożem u(1,9),zawstawiennictwem Chry stusa(2,1)orazJegodzieci,gdy żnieprowadząoneku
śm ierci.
5,16-17.Zważy wszy naposługiwaniesięwty m liściesłowem „ży cie”naoznaczenieży ciawiecznegoi„śm ierci”naoznaczeniej egoprzeciwieństwa,określenie„grzech,który sprowadzaśm ierć”wy daj esięoznaczaćgrzechpowoduj ący
utratęży ciawiecznego(por.Rdz2,17;3,24).Dwagrzechy,któreJanm iałprawdopodobnienam y śli,tonienawiśćdobraciisióstr(odrzucenieprzezodstępcówchrześcij ańskiej wspólnoty )iniewłaściwawiarawJezusa(fałszy wadoktry nadoty cząca
Jegoboskiej iludzkiej osoby );zob.kom entarzdo1J3,23.
Stary Testam entij udaizm wprowadzały rozróżnieniepom iędzy rozm y ślny m buntem przeciwkoBogu,który niewy m agałszczególnegoprzebłagania,alżej szy m iwy kroczeniam i.Zwróćm y uwagę,żeniektórestaroży tneteksty ży dowskie
(np.Zwoj eznadMorzaMartwego,KsięgaJubileuszów)takżewspom inaj ąogrzechuśm iertelny m j ako„wy rokuśm ierci”,który zwy klewy kony wanoraczej wform iewy kluczeniazewspólnoty,niżdosłownej egzekucj i.Ludzie,przeciwkoktóry m
zgrzeszono,m ogliwy j ednaćprzebaczeniedlaswoichkrzy wdzicielim odlącsięzanich(Rdz20,7.17;Hi42,8),leczgrzechświadom egoodstąpieniaodBożej prawdy uniem ożliwiałskutecznośćwstawienniczej m odlitwy oprzebaczenie(1Sm 2,25;Jr7,16;
11,14;14,11).Janpowiadaprzy puszczalnie:Bógprzebaczy błądzący m nawasząprośbę,leczci,którzy całkowicieposzlizaherezj ą,znaj duj ąsiępozazasięgiem działaniam odlitwy lub(zgodniezinnąinterpretacj ą)m usząsięsam inawrócić,by otrzy m ać
przebaczenie.
18
Wiemy,żektokolwieksięnarodziłzBoga,niegrzeszy,leczNarodzonyzBoga
strzeżego,aZłygonietknie.
5,18Narodzony.ChodzioJezusa(por.J1,13.18).—Wariant(Wulgata):„zrodzenie”.
18.
Wierszpodkreślaznanądobrzeczy telnikom prawdę,żegrzechzostałzasadniczoprzezwy ciężony przezChry stusa.JakodzieckoBoże,chrześcij aninzostałwy rwany zm ocy grzechuiśm ierciwiecznej ,ponieważ–m ówiącj ęzy kiem
Janowy m –narodziłsięzBoga.Zdrugiej strony znaj duj esięnaetapieeschatologicznej rzeczy wistości,którakażem uprzeby waćwświecie.Ty m sam y m popadaj eszczezesłabościwgrzech,j ednakżenieodwracaongooddefinity wnieobranej drogi
zbawienia.Tegrzechy m aobowiązekwy znawać(1,9),by zostały m uodpuszczone.
5,18.Szatanniem ógłdoświadczy ćHiobabezBożej zgody (Hi1,11-12;2,3-6).Judaizm uznawał,żeszatanpotrzebuj eBożegoprzy zwolenia,by wy stawiaćnapróbęNaródWy brany orazżeBógodrzucaoskarżeniaszatanawy suwanepod
adresem Jegoludu.
19
Wiemy,żejesteśmyzBoga,całyzaśświatleżywmocyZłego.
19.
Ty m sam y m rzecznikzła,szatan,niem ażadnej władzy naddziećm iBoga.Odebrałm uj ąprzezswój zbawczy czy nChry stus.Terenem j egodziałaniaj est–j akj użstwierdzaAutorpoprzednio–świat,rozum iany niewsensiedzieła
Bożego,alesfery ludzi,którzy dobrowolnieodrzucilizbawcząinicj aty węBożą(por.J1,11;3,19).Zastwierdzeniem ty m m ożnałatworozpoznaćapokalipty czneprzeciwstawieniedoczesności–reprezentowanej przeztenświat,podpadły podwładzę
szatana–wieczności,kuktórej prowadziJezusChry stus.
20
Wiemytakże,iżSynBożyprzyszedłiobdarzyłnaszdolnościąumysłu,takiż
poznajemyPrawdziwego.JesteśmywprawdziwymBogu,wSynuJego,Jezusie
Chrystusie.OnzaśjestprawdziwymBogiemiŻyciemwiecznym.
5,20Drugisty chm ówioBogu,który sam j edenj estprawdziwy (J17,3+;por.8,31;1Tes1,9;Ap3,14)iktóry sam j edenj estprawdziwieznany zewzględunato,kim j est:Ży ciem iMiłością.
20.
Wwierszuty m wy stępuj eOnform alniej akoSy nBoży orazprzeciwnikszatana.WłaśnieJegoepifania,czy liobj awieniesięwciele,zniszczy łopanowanieksięciaciem ności.Cowięcej ,udzieliłOnswoim m ocy poznaniaprawdziwego.To
charaktery sty czneokreśleniewy rażałowj udaizm iezasadnicząróżnicęm iędzy prawdziwy m Bogiem awszelkim ipogańskim ibóstwam i.Niechodzituty lkoorzeczy wisteipełnepoznanie,różneodgnosty ckiego,aleotrwałezj ednoczeniezBogiem przez
iwJezusieChry stusie.WłaśniewNim prawda,łaskaiży ciestały sięniezaprzeczalny m stanem posiadaniachrześcij anina.PonieważJezusChry stusniety lkom ateboskiecechy,alej est–wludzkiej postaciiwniebieskiej chwale–prawdziwymBogiem,
m ożnaGosłusznieokreślićj akoŻyciewieczne,któreprzy niósłnaświatdlaty ch,którzy niebylizeświata(J17,16).
5,19-20.Judaizm głosił,żewszy stkienarody opróczży dowskiegoznaj duj ąsięwewładaniuszatanaij egoaniołów.Nietrudnoj estodgadnąćźródłotej idei-niem alwszy scy poganieczcilibożki,większośćdopuszczałasięteżrozpusty iinny ch
grzechów.
21
Dzieci,strzeżciesięfałszywychbogów!
5,21Ostatniebłaganiespowodowaneprzy pom nieniem Tego,który sam j edenj estprawdziwy.
—Idole,zapewnewznaczeniuprzenośny m ,m ogąoznaczaćpogaństwoalboteżidole„serca”(Qum ran),któreodwracaj ączłowiekaodwiary im iłości.—WWulgacienakońcuwierszadodane:„Am en”.
21.
Końcoweostrzeżenieprzedfałszy wy m ibogam inieodnosisiębezpośredniodobałwochwalstwa,októry m nieby łom owy wliścieorazoktóretrudnoposądzaćj egoczy telników,leczstanowiostatnieostrzeżenieprzedgrzechem .
Ówczesnaliteraturaży dowskazQum ranprzedstawiagrzechy właśniej ako„idoleserca”,tzn.elem entzupełnieobcy sferzeBożej .Możnagoprzy równaćdokultupogańskichbóstwum onoteisty (1QS2,11;4;5;1QH4,15).Absolutny rozbratzgrzechem
odpowiadadefinity wnem uodrzuceniusprawszatanapodj akąkolwiekpostacią.
5,21.Chociażsłowo„fałszy wibogowie”m ożeoznaczaćwszy stko,coodwodziczłowiekaododdawaniaczciprawdziwem uPanu(stądwZwoj achznadMorzaMartwego„bożkiludzkiegoserca”oznaczaj ąfałszy wepoglądy lubgrzechy ),dla
wspólnoty zobszaruAzj iMniej szej m ogłom iećtakżeznaczeniedosłowne(m aterialneobrazy fałszy wy chbogów).Możesięodnosićdooddawaniaboskiej czciobrazowicezara,przedktóry m chrześcij aniem ieliskładaćofiaręzkadzidła,by wtensposób
dowieśćswoj ej loj alnościwobecpaństwa.Mogłorównieżdoty czy ćkom prom isuzbałwochwalstwem wszerszy m znaczeniu-bóstwaAzj iMniej szej stanowiły pokusędlaty ch,którzy wy rzeklisiępogaństwa.Staroży tneteksty ży dowskieczęstopotępiały
bałwochwalstwoj akonaj gorszy zgrzechów-zpewnościąj akoprzestępstwokaraneśm ierciąlub„grzechsprowadzaj ący śm ierć"(1J5,16-17).Jeślifałszy wiprorocy,którzy wzy walidokom prom isuw1J4,1-6,odpowiadaj ąty m ,którzy wy wierali
wpły wnaKościoły wAzj iztegookresu(Ap2,20),tobałwochwalstworówniedobrzem ogłom iećcharakterdosłowny ;zob.kom entarzdoAp2,14;9,20;13,20i15.
TableofContents
WPROWADZENIEDOLISTÓWKATOLICKICH..4
Nazwa.4
Kanoniczność.5
Kolejność.6
WprowadzeniedoListówśw.Jana(B.P.)7
Okolicznościpowstania.7
Treśćiteologia.8
WprowadzeniedoPierwszegoListuśw.Jana(P.K)9
1J1.10
Prolog.10
Bógjestświatłemimymamyżyćwświatłości12
Należyzerwaćzgrzechem..14
1J2.15
PoznanieBogaizachowywanieprzykazań.16
Stosunekchrześcijaninadoświata.18
Należywystrzegaćsięnauczycielifałszu.20
MamyżyćjakodzieciBoże.23
1J3.24
Musimyunikaćgrzechu.26
Musimyzachowaćprzykazania,zwłaszczaprzykazaniewzajemnejmiłości28
1J4.32
Musimystrzecsięantychrystówiświata.32
Bógjestźródłemprawdziwejmiłości,wiedzyiżycia.34
Oźródlemiłości37
1J5.38
Oźródlewiary.39
Epilog:wartośćiskutecznośćmodlitwagrzesznicy.42