Sara Shepard
The Lying Game
” Gra w kłamstwa ”
Wolne tłumaczenie : Megaamii , wszystkie prawa zastrzeżone .
Miałam życie dla którego każdy by zabił .
Najgorszą rzeczą w tym, że jesteś martwy jest to, że nie masz już po co żyd. Żadnych
pocałunków. Żadnych sekretów. Żadnych plotek. To wystarczy, żeby zabid dziewczynę po
raz kolejny. Ale mam zamiar zrobid coś, czego jeszcze nikt nie robił – odegram to
przedstawienie jeszcze raz, dzięki Emmie, mojej długo zaginionej siostrze bliźniaczce, z
którą nawet nie dane mi było się poznad. Teraz Emma rozpaczliwie próbuje dowiedzied się
co tak naprawdę się ze mną stało. Ale żeby się tego dowiedzied, trzeba byd mną – trzeba
wślizgnąd do mojego dawnego życia i poskładad wszystkie części w całośd. Ale czy Emma
będzie się śmiad z dowcipów moich przyjaciół? Przekona mojego chłopaka, że to ona jest
dziewczyną, w której się zakochał? Czy będzie udawad szczęśliwą i beztroską, kiedy będzie
przytulad moich rodziców na dobranoc? Czy uda jej się utrzymad grę pozorów, nawet
wtedy kiedy dowie się, że mój zabójca śledzi każdy jej ruch?
Dzieło Sary Shepard – autorki, znanej z bestsellerów sprzedawanych na całym świecie – Pretty Little Liars
(Urocze kłamczuchy) Teraz Sara powraca z nową książką o sekretach, kłamstwach i konsekwencjach
zabójstwa.
GRA W KŁAMSTWA ROZPOCZĘTA !
Jesteśmy tym, co udajemy więc musimy byd ostrożni,
w tym co udajemy
– KURT VONNEGUT
PROLOG
Obudziłam się w obskurnej, obdrapanej wannie w nieznanej mi łazience wykafelkowanej
na różowo. Stos gazet Maksims leżał obok toalety, trochę zielonej pasy do zębów znalazło
się w zlewie, a z lustra ściekały jakieś białe smugi. Za oknem widad było ciemne niebo i
księżyc w pełni. Jaki to był dzieo tygodnia? Gdzie ja byłam? Dom jakiegoś bractwa? Czyjeś
mieszkanie? Ledwie pamiętałam, że nazywam się Sutton Mercel, albo, że mieszkam u
podnóża Tuscot w Arizonie. Nie miałam pojęcia gdzie jest mój portfel, nie wspominając już
o tym, że nie wiedziałam gdzie zaparkowałam samochód. W ogóle, jaką markę samochodu
posiadałam? Czy ktoś podał mi jakieś świostwo?
- Emma? – Zawołał męski głos z innego pokoju – Jesteś w domu?
- Jestem zajęta – Zawołał kolejny głos, tym razem bliżej.
Wysoka szczupła dziewczyna otworzyła drzwi do łazienki. Z jej twarzy zwisały ciemne,
poplątane włosy.
- Hej! – zerwałam się na nogi – Przecież ja tu jestem!
Nie czułam swojego ciała, zupełnie jak podczas snu. Kiedy spojrzałam w dół moje ciało
migotało, włączając się i wyłączając jakbym leżała pod stroboskopem. Dziwne. Ktoś
zdecydowanie mnie czymś nafaszerował!
Dziewczyna sprawiała wrażenie, jakby mnie nie słyszała. Potknęła się o coś i jej twarz
ukryła się w cieniu.
- Halooo? - Płakałam wydostając się z wanny. Dziewczyna nawet na mnie nie spojrzała.
- Jesteś głucha? - Zapytałam.
Nadal nic. Wzięła buteleczkę i wycisnęła z niej trochę balsamu o zapachu lawendy, by
później rozetrzed go sobie na ramionach. Drzwi ponownie się otworzyły i stanął w nich
nieogolony nastoletni chłopak z zadartym nosem.
- Oh – Jego wzrok powędrował na obcisłą koszulkę dziewczyny, na której pisało „ New
York, New York Roller Coaster ” - Nie wiedziałem, że jesteś tutaj, Emmo.
-Z tego powodu drzwi były zamknięte – Emma wypchnęła go z łazienki i trzasnęła
drzwiami. Odwróciła się w stronę lustra. Stałam tuż za nią.
- Heej! – Znowu zapłakałam.
W koocu dziewczyna na mnie spojrzała. Podniosłam wzrok w stronę lustra, żeby zajrzed jej
w oczy, a kiedy już to zrobiłam zaczęłam krzyczed. Bo Emma wyglądała dokładnie tak samo
jak ja! A mnie tam nie było…
Emma odwróciła się i wyszła z łazienki, a ja tuż za nią, czując jakby mnie coś szarpało. Kim
była ta dziewczyna? Dlaczego wyglądałyśmy tak samo? Dlaczego byłam niewidzialna? I
dlaczego nie pamiętałam, no cóż… absolutnie nic?! Złe wspomnienia zamieniły się w ból, z
nostalgią skupiłam się na błyszczącym zachodzie słooca nad Cataliną, na zapachu drzew
cytrynowych na moim podwórku, kiedy wstawał dzieo i na dotyku kaszmirowych kapci na
moich stopach. Ale inne rzeczy, te najważniejsze, zostały zamglone i rozmyte, jakbym całe
życie mieszkała pod wodą. Widziałam niejasne kształty, ale nie mogłam zrozumied gdzie
one się znajdują. Nie byłam też w stanie przypomnied sobie, co robiłam w każde wakacje,
albo z kim przeżyłam swój pierwszy pocałunek, albo jak to jest czud słooce na twarzy i
taoczyd do ulubionej piosenki. Jaka była moja ulubiona piosenka?
A najgorsze było to, że z każdą mijającą sekundą wszystko stawało się coraz bardziej
rozmyte. Jakby zupełnie znikało. Jakbym to ja znikała… A potem skoncentrowałam się z
całych moich sił i usłyszałam stłumiony krzyk. Nagle wydało mi się, że jestem zupełnie
gdzie indziej niż byłam. Poczułam ból, który wstrząsnął całym moim ciałem, zanim
poczułam się bardzo senna, a moje mięśnie wreszcie się poddały. Kiedy moje oczy
zamykały się z wolna, zdążyłam jeszcze zobaczyd rozmazaną, zacienioną postad stojącą
nade mną.
- O mój Boże – szepnęłam.
Nic dziwnego, że Emma mnie nie widziała. Nic dziwnego, że nie widziałam się w lustrze.
Mnie tam w ogóle nie było. Byłam martwa…
CDN < 3