2010-02-24 06:26
Dzik: Komu przeszkadza Kowalski ze strzelbą
Większość europejskich polityków za priorytet swojej działalności uważa ochronę
obywatela przed nim samym. Doskonale to będzie widać
debaty o łatwiejszym dostępie do posiadania broni palnej.
Argumenty przeciwników posiadania broni są dobrze znane: wzrośnie liczba
przestępstw z jej użyciem, jak również będziemy mieli do czynienia z lawiną śmiertelnych
wypadków, gdy np. dziecko nieopatrznie użyje pistoletu tatusia.
Argument o wzroście liczby przestępstw jest o tyle dziwaczny, że przestępcy jako
żywo mieli, mają i mieć będą broń palną z nielegalnego źródła. Ułatwienie dostępu
praworządnym obywatelom do broni nie jest generowaniem przestępstw, ale swego rodzaju
wyrównaniem szans. Polityk może co prawda uważać, że w przeciętnym Kowalskim
po otrzymaniu pistoletu rodzi się krwiożercza bestia, ale nie powinien się do takich poglądów
przyznawać.
Teoria o wypadkach z bronią jest równie słaba. Levitt i Dubner w książce
Freakonomics pokazali statystyki, z których wynika, że przydomowy basen jest dla dzieci
bardziej niebezpieczny niż trzymana w domu strzelba - dużo łatwiej się przypadkowo utopić
we własnym basenie, niż przypadkowo zastrzelić.
Zresztą polscy obywatele już w tej chwili dysponują zabójczą bronią, jaką
są... samochody osobowe - śmiertelność na polskich drogach w porównaniu do Europy
Zachodniej jest zastraszająca. Analogia między wypadkami samochodowymi a wypadkami
z bronią jest tylko pozornie płytka - stanowi ona dla władz bardzo cenną wskazówkę.
Po pierwsze, kierowcy są świetnym źródłem przychodów budżetowych, łatwiej będzie
przełknąć dostęp obywateli do broni palnej, jeśli związany on będzie z odpowiednią
fiskalizacją - wysokimi opłatami za pozwolenie i
jeszcze lepiej z miesięcznym abonamentem.
Po drugie, skoro głównym środkiem poprawy bezpieczeństwa na drodze są fotoradary
i policyjne suszarki, to głównym elementem bezpieczeństwa w dostępie do broni mogą być
bramki i przenośne wykrywacze metalu, dające wpływy z mandatów za podejrzany spacer
z legalnie posiadana bronią.
Powszechny dostęp do broni palnej ma jeszcze jedną zaletę. Wiadomo,
że niskobudżetowa armia zawodowa ma szansę obronić
nas jedynie przez inwazją Wybrzeża
Kości Słoniowej lub podobnego imperium.
Polacy natomiast nie raz udowodnili, że świetnie
walczą z silniejszym przeciwnikiem w partyzantce i pospolitym ruszeniu. Świat się zmienia
i nadejdą kiedyś burzliwe czasy, a wówczas strzelba w domu Kowalskiego może okazać
się kwestią polskiego być albo nie być...