background image

 

 

 

li i

 

Jerzy Jankowski  

Monarsze sekrety

 

RODZINNE MAŁŻEŃSTWA

 

Społeczeństwo średniowieczne było w znacznym 

stopniu zdominowane przez więzy pokrewieństwa. 
Włościanie kojarzyli się w obrębie jednej wsi, 
mieszczanie w obrębie jednego miasta, a książęta 

zawierali związki małżeńskie w obrębie własnej 
dynastii. Tego rodzaju praktyka stała oczywiście w 

kolizji z zasadami głoszonymi przez Kościół, który 
do początków XIII wieku zakazywał kojarzenia się 

rodzinnego aż do siódmego pokolenia włącznie. 
Zakazy te miały niewątpliwie bardziej doktrynalny 

niż biologiczny charakter, ponieważ na równi z 
pokrewieństwem traktowane było powinowactwo 
duchowe i nie zezwalano na małżeństwa pomiędzy 

rodzicami chrzestnymi, a także pomiędzy 
chrzestnymi i chrześniakami. Wydaje się zresztą, 

iż ten drugi zakaz traktowany był nawet bardziej 
rygorystycznie, ponieważ poza książętami i 

feudałami nikt nie potrafił odtworzyć własnej 
genealogii do siódmego pokolenia; znajomość 

rodzinnych realiów kończyła się zwykle na 
pokoleniu trzecim. W tej sytuacji zakazy kościelne 
pozostawały wyłącznie w sferze abstrakcji. 

Włościanie ich nie przestrzegali, książęta zaś 
omijali je za pomocą odpowiedniej dyspensy. 

 

Małżeństwa rodzinne pojawiły się już u progu 
naszej państwowości. Ryksa, prawnuczka Mieszka 
I, poślubiła jego wnuka, księcia węgierskiego Belę, 

Bolesław Krzywousty, prawnuk Mieszka II, 
poślubił jego prawnuczkę, księżniczkę ruską 

Zbysławę, Elżbieta, prawnuczka Kazimierza 
Odnowiciela, poślubiła jego prawnuka, księcia 

czeskiego Sobiesława II, a Salomea, córka Mieszka 
III, poślubiła księcia pomorskiego Racibora, 
którego ojciec, Bogusław I, ożenił się jednocześnie 

z jej siostrą Anastazją. 

 

Przykłady można by tu mnożyć, ponieważ 
większość książąt piastowskich była w jakiś 

sposób spokrewniona ze swoimi żonami. Zwyczaj 

background image

związków zawieranych w obrębie własnej dynastii 
upowszechnił się od postanowień Soboru 

Laterańskiego w 1215 roku, który złagodził 
dotychczasowe zasady kojarzenia się krewnych, 

udzielając zgody na związki już w piątym 
pokoleniu. Od pontyfikatu Grzegorza IX 

wprowadzono także zasadę, że przy 
nierównomierności stopni liczy się zawsze stopień 

dalszy. Przybrała także na sile praktyka 
dyspensyjna, która w wieku XIV stała się czymś 
zupełnie powszednim. 

 

Znaczna różnica wieku, jaka dzieliła najstarszego 
syna Bolesława Krzywoustego, Władysława - 
protoplastę linii śląskiej - od najmłodszego, 

Kazimierza, protoplasty linii małopolskiej i 
mazowieckiej (trzydzieści trzy lata), sprawiła, że 

w dynastii piastowskiej upowszechnił się model 
związków zawieranych przy nierównomierności 

stopni, co w wielu wypadkach zwalniało od 
konieczności ubiegania się o dyspensę. 

 

Analiza list dynastycznych Piastów śląskich 
pozwala na przykład stwierdzić, iż na 160 książąt 
w związki małżeńskie wstąpiło 96 osób, z czego 47 

zawarło małżeństwa w obrębie własnej dynastii. 
Pozostała część skoligaciła się z innymi 
dynastiami, z którymi wszakże najczęściej łączyło 

ją pokrewieństwo poprzez matkę. 

 

Najbliżej spokrewnione ze sobą małżeństwo to 
związek Jana lubińskiego z Jadwigą brzeską w 

stopniu drugim dotykającym trzeciego oraz Bolka 
cieszyńskiego z Eufemią mazowiecką i Bolka 

jaworskiego z Beatrycze brandenburską w stopniu 
trzecim. Zostały one potwierdzone dyspensami 

papieskimi, a tym samym stały się prawomocne 
wobec Kościoła katolickiego. 

 

Brak jest natomiast dyspensy na małżeństwo 
Henryka świdnickiego z Katarzyną, córką Karola 
Roberta i prawdopodobnie Elżbiety Łokietkówny. 

W tym układzie Katarzyna byłaby cioteczną siostrą 
Henryka i zachodziłby drugi stopień 
pokrewieństwa, którego Kościół na ogół nie 

dyspensował. Byłby to najbliższy stopień 
pokrewieństwa wewnątrz dynastii piastowskiej. 

 

Małżeństwa krewniacze prowadziły w 
konsekwencji do powiększania się tak zwanej 
wsobności populacyjnej. Malała liczba dzieci, 

szczególnie po stronie męskiej, i dochodziło do 

background image

wymierania całych linii dynastycznych. W ten 
sposób w szóstym pokoleniu wymarły zarówno 

linia wrocławska, jak i raciborska, w siódmym zaś 
dobiegła kresu głogowska starsza. 

 

Krewniacze związki małżeńskie prowadziły 
ponadto do rozpowszechniania się schorzeń 
uwarunkowanych genetycznie. Mogły to być 

zarówno choroby spowodowane wadami 
chromosomowymi (na przykład fenyloketonuria i 

schizofrenia), choroby o podłożu dziedzicznym, na 
które oddziałują wszakże czynniki środowiskowe 

(na przykład cukrzyca, padaczka, alergia, podagra, 
schorzenia nowotworowe), jak też choroby o 
etiologii środowiskowej, których częstość zależy 

jednak od predyspozycji genetycznych (na 
przykład gruźlica, choroba wrzodowa, kamica). 

 

Fenyloketonuria jest chyba najbardziej typowym 
schorzeniem o podłożu dziedzicznym. 
Charakteryzuje się niedorozwojem fizycznym i 

umysłowym. Nie można wykluczyć, iż na chorobę 
tę cierpiała Jadwiga, córka Henryka Pobożnego, 

którą ze względu na ograniczenie umysłowe 
oddano do klasztoru, oraz Wacław, syn Jana 

żagańskiego, który z tego samego powodu 
pozbawiony został dziedzictwa i wiódł życie jako 
zwykły mieszczanin wrocławski. Pewnych 

ułomności psychicznych dopatrywać się także 
można u córek książęcych, których mimo ich 

starszeństwa nie wydawano za mąż, lecz 
kierowano do klasztoru. Wymienić tu można na 

przykład Kunegundę i Agnieszkę, córki Bolka II 
opolskiego, Elżbietę, córkę Mikołaja I opolskiego, i 

wiele innych. Ograniczeniem umysłowym 
charakteryzować się także mogły księżniczki, 
które nie pełniły zwyczajowej funkcji przeoryszy, 

jak na przykład Anna, córka Siemowita III, 
Adelajda, córka Kazimierza kujawskiego, Helena, 

córka Henryka Grubego, Wieńczysława, córka 
Kazimierza opolskiego. 

 

Cechą charakterystyczną dla fenyloketonurii jest 
także niedobór melaniny, czego objawami są 
bardzo jasne włosy i takaż karnacja skóry. Być 

może, iż od tego pochodzą przydomki Biały, na 
przykład Leszek Biały, Władysław Biały, Henryk III 

Biały, Konrad VII Biały, Konrad X Biały. Trudno 
bowiem przypuszczać, aby cechą wyróżniającą 
były tu blond włosy, typowe przecież dla całej 

Słowiańszczyzny. 

 

background image

Wśród schorzeń dziedzicznych niepoślednie 
miejsce zajmuje także schizofrenia. Diagnozy 

średniowieczne są w tym wypadku nadzwyczaj 
nieprecyzyjne, chociaż częste pojęcie "obłędu" 

należy odnosić zapewne do schizofrenii. 
Kronikarze wspominają o obłędzie Mieszka II, 

Bolesława Śmiałego, Władysława legnickiego i 
Janusza mazowieckiego. Pewne cechy 

schizofreniczne wykazywali także Bolesław 
Rogatka, zwany czasem Dziwacznym, oraz Jan II 
żagański zwany Szalonym. Pierwsze objawy 

schizofrenii występują zwykle pomiędzy 
piętnastym a czterdziestym rokiem życia i mogło 

zdarzyć się, iż książęta i księżniczki piastowskie, 
wobec skróconej wówczas przeżywalności, 

umierali wcześniej, przed pojawieniem się 
pierwszych objawów chorobowych. 

 

Podłoże dziedziczne posiadała także podagra, 
stosunkowo częsta w rodzinie piastowskiej. 
Chorowali na nią Władysław Herman i Henryk VII 

Rumpold, a księciu cieszyńskiemu Przemysłowi, 
który z powodu tego schorzenia nie mógł w ogóle 
chodzić i noszono go w lektyce, nadano przydomek 

Noszak. 

 

O występowaniu gruźlicy dowiadujemy się przede 
wszystkim z historii Piastów mazowieckich. W 

Kalendarzu Płockim czytamy o zgonie Władysława 
mazowieckiego, iż zmarł on na suchoty, które 

"miały w jego rodzinie charakter dziedziczny". Na 
gruźlicę chorowali między innymi książęta Janusz i 

Stanisław. 

 

Precyzyjne diagnozowanie schorzeń 
średniowiecznych, zwłaszcza zaś tych, które mają 

charakter dziedziczny, jest oczywiście niemożliwe 
i traktować je należy wyłącznie w kategoriach 

hipotezy. Nie ulega wszakże żadnej wątpliwości, iż 
tak zwana wsobność populacyjna musiała 
odgrywać w tym wypadku decydującą rolę. 

Dochodziło zatem do paradoksalnych sytuacji, 
kiedy małżeństwa podyktowane troską o dobro 

dynastii prowadziły w konsekwencji do coraz 
większego tej dynastii zdeformowania. 

 

li i

 

 

 

 

 

INDEX

SPIS GIER

 

 

  

background image