background image

4 miliony protestów do Frito Lay  

24-02-2005, 07:30:00 

Z całego świata idą listy protestacyjne na ręce dyrekcji koncernu 

Pepsico. “W liście do Prezesa PepsiCo domagamy się 
natychmiastowego zbadania zarzutów i podjęcia właściwej akcji” 
czytamy w piśmie NSZZ Solidarność. 
 

 
3 stycznia 2005 r. ZR Mazowsze NSZZ "Solidarność" złożył w imieniu 

zwolnionych kobiet, które nie bały się mówić o zjawisku molestowania 
seksualnego na terenie zakładu Frito Lay w Grodzisku Maz., 
zawiadomienie o popełnieniu przestępstw do prokuratora. 

 
Ochrona pracowników 

 

Kontrola Państwowej Inspekcji Pracy wykazała również inne przypadki 
łamania praw pracowniczych: źle prowadzoną ewidencję pracy, 

niewypłacanie dodatków za pracę w godzinach nadliczbowych i łamanie 
przepisów o bezpieczeństwie pracy.  
 

“PepsiCo nie podejmując stosownych kroków chroniących pracowników 
poważnie złamało nie tylko prawodawstwo europejskie i polskie ale i 
własny Kodeks Postępowania. Od wielu lat z walka z dyskryminacją jest 

propagowana przez Unię Europejską poprzez przyjmowane dyrektywy, 
rekomendacje i kodeksy praktyk.  

 
W liście do Prezesa PepsiCo domagamy się natychmiastowego zbadania 
zarzutów i podjęcia właściwej akcji. Pierwszym krokiem w tym kierunku 

powinno być natychmiastowe przywrócenie do pracy zwolnionych lub 
zmuszonych do odejścia pracowników, którzy przeciwstawiali się łamaniu 

prawa we Frito Lay.”  
 

background image

Tak apelują o wsparcie dla wyrzuconych z pracy kobiet członkowie NSZZ 

Solidarność. Podobne działanie podjęły związki zawodowe w USA. Do tej 
pory wysłano z całego świata ponad 4 miliony takich protestów na ręce 

szefów PepsiCo. Jak nam powiedział Sławomir Zagrajek, przewodniczący 

związku Solidarność we Frito Lay, dzięki nagłośnieniu całej sprawy, 
włączyła się w obronę pokrzywdzonych Fundacja Helsińska. Opłaci ona 

najznakomitszych polskich adwokatów. Będą to m.in. prof. Zbigniew Hołda 
- Katedra Prawa i Polityki Penitencjarnej na Wydziale Prawa i Administracji 

Uniwersytetu Jagiellońskiego, członek zarządu Helsińskiej Fundacji Praw 
Człowieka  

oraz mec. Wojciech Hermeliński - wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej. 

Wystąpią oni jako obrońcy w procesach wytoczonych Frito Lay Polska.  
 
A co na to PepsiCo? 
 

 

Otóż Glafkos Parsianis, prezes Frito Lay Polska skierował do pracowników 

pismo, w którym czytamy m.in. 
 
“Nasze postępowanie nie ujawniło żadnych przypadków lub informacji o 

molestowaniu seksualnym we Frito Lay. Ani rozmowy, które 

przeprowadziliśmy sami, ani te, które przeprowadził zewnętrzny ekspert - 
pani psycholog - nie ujawniły jakichkolwiek zachowań tego typu. 

Ostatnia inspekcja pracy przeprowadzona w zakładzie została zakończona. 
Otrzymaliśmy wstępny, szczegółowy protokół i obecnie pracujemy nad 

jego zapisami. Zgodnie z prawem mamy 7 dni na odpowiedź. Jak zwykle 
bardzo uważnie analizujemy punkty podniesione przez inspektora. Ta 
inspekcja, podobnie jak poprzednia, nie wskazuje na jakiekolwiek rażące 

zaniedbania, chociaż - jak zwykle - odnotowuje błędy, które należy 
naprawić. Ważne jest, aby podkreślić, że inspekcja pracy nie doszukała się 

nieprawidłowości formalnych w procesie zwolnień związanych z zaistniałą 

sytuacją. prokuratura w Grodzisku przeprowadza oficjalne postępowanie, 

background image

w ramach którego przesłuchuje też pracowników naszej firmy. W chwili 

obecnej nie mamy wiedzy na temat ustaleń prokuratury, jako że firma nie 
jest już stroną w prowadzonej sprawie. 

Zgodnie z tym, co pisałem poprzednio, w ubiegłym tygodniu 

dowiedzieliśmy się o czasowym aresztowaniu jednego z naszych 
pracowników w związku z tą sprawą. Jesteśmy zdziwieni i trudno nam 

zaakceptować drastyczność zastosowanych przez organa śledcze środków 
w tej kwestii. Jak już pisałem - zrobimy wszystko, co w naszej mocy w 

sprawiedliwym i szybkim wyjaśnieniu tej sprawy oraz zapewnimy naszym 

pracownikom odpowiednie wsparcie w tym okresie.” 
 

“Ta inspekcja, podobnie jak poprzednia, nie wskazuje na jakiekolwiek 
rażące zaniedbania” czytamy w tym piśmie. Jednak prokuratura w 
Grodzisku jest odmiennego zdania i wezwała PIP do jak najszybszej 

ponownej – tym razem – kompleksowej, a nie wyrywkowej kontroli w 
zakładzie Frito Lay.  

 
Wypadki, których nie było 
 

OBIEKTYW.info dowiedział się również z wiarygodnego źródła o innych 
nieprawidłowościach dotyczących praw pracowniczych. Wielokrotnie 
zdarzały się wypadki przy pracy, które nie były nigdzie zgłaszane. Kilka z 

nich znamy dokładnie. Przytoczymy jedynie dwa przykłady dla 
uzmysłowienia naszym Czytelnikom atmosfery panującej w zakładzie. 

Jedna z pracownic złamała palec w trzech miejscach. Złamana kość 
przebiła skórę. Kobieta pracowała nadal. Aż do rana. Inna zemdlała (na 
hali jest potwornie gorąco i duszno) i została wyniesiona do stołówki, 

gdzie położono ją na podłodze “żeby doszła do siebie”. W żadnym ze 
znanych nam przypadków nie zostało wezwane pogotowie. Potwierdza to 

również Grzegorz Riemer, dyrektor grodziskiego pogotowia: - Wezwania 

background image

do Frito są sporadyczne, najczęściej do drobnych urazów. Opisaliśmy tylko 

dwa “drobne” wypadki. Wszystkimi zajmie się już niebawem prokuratura. 

Zofia Hempowicz