background image

6]WXNDGRF]HVQHMPėGURġFL

,GĨGR

3U]\NáDGRZ\

UR]G]LDá

6SLVWUHĞFL

1RZRĞFL

%HVWHVOOHU\

=DPyZGUXNRZDQ\

NDWDORJ

'RGDMGRNRV]\ND

=DPyZFHQQLN

=DPyZLQIRUPDFMH

RQRZRĞFLDFK

:\GDZQLFWZR+HOLRQ6$

*OLZLFH

WHO

HPDLOVHQVXV#VHQVXVSO

.DWDORJNVLąĪHN

7ZyMNRV]\N

&HQQLNLLQIRUPDFMH

$XWRU%DOWDVDU*UDFLiQ
7ãXPDF]HQLH3U]HP\VãDZ*DQFDUF]\N
,6%1
7\WXãRU\JLQDãX

7KH$UWRI:RUOGO\:LVGRP

)RUPDW[VWURQ
2SUDZDWZDUGD

-HGQD]QDMZDĦQLHMV]\FKNVLėĦHNF]DVyZQRZRĦ\WQ\FK

(XURSDQLJG\QLHZ\GDãDġZLHWQLHMV]HJRDQLEDUG]LHM]DZLãHJRG]LHãDMHġOLFKRG]L
RNZHVWLHVXEWHOQRġFLPRUDOQ\FK

)U\GHU\N1LHW]VFKH

$EVROXWQLHXQLNDWRZDG]LHãRSU]H]QDF]RQHGRFLėJãHJRZ\NRU]\VW\ZDQLDWRZDU]\V]
QDFDãHĦ\FLH
>7HPDNV\P\Vė@RGSRZLHGQLHV]F]HJyOQLHGODW\FKNWyU]\REUDFDMėVLĚ
ZZLHONLPġZLHFLH

$UWKXU6FKRSHQKDXHU

8Ħ\ZDMOXG]NLFKġURGNyZMDNE\ERVNLHQLHLVWQLDã\DERVNLFKWDNMDNE\QLHE\ãR
OXG]NLFK

%DOWDVDU*UDFLiQ

,VWQLHMėWDNLHNVLėĦNLNWyUHZVWU]ėVQĚã\ġZLDWHP.VLėĦNLPDQLIHVW\NVLėĦNL²
RVNDUĦHQLDNVLėĦNL²WHVWDPHQW\,VWQLHMėWDNĦHWDNLHNWyUHZVSRVyEVXEWHOQ\
L]DG]LZLDMėF\SRWUDILė]PLHQLDþU]HF]\ZLVWRġþ:LHG]D]QLFKSã\QėFDQLF]\PġZLDWãR
SU]H]V]SDUĚZGU]ZLDFKZVėF]DVLĚZQDV]ėFRG]LHQQRġþE\UR]MDġQLþZV]\VWNR

:FLėJXZLHNyZURG]DMOXG]NLZ\GDãWU]\ZLHONLHSRQDGF]DVRZHSHãQHPėGURġFL
NVLĚJL.VLĚFLD0DFKLDYHOOHJR6]WXNĚZRMQ\6XQ7]XL6]WXNĚGRF]HVQHMPėGURġFL
%DOWDVDUD*UDFLDQD7DRVWDWQLDSU]H]ODWDE\ãDQLHGRVWĚSQDGOD&]\WHOQLNyZ
-HġOLXZDĦQLHVLĚZVãXFKDV]EH]ZėWSLHQLDSU]HPyZLėGR&LHELHSã\QėFH];9,,
ZLHNXUHIOHNVMH*UDFLDQDGRW\F]ėFHXF]FLZRġFLLSR]RUyZPLãRġFLZãDVQHMLSU]\MDĥQL
ZLHG]\LLJQRUDQFML
1DQRZRSU]HWãXPDF]RQHUDG\*UDFLDQDVėWDNVDPRFHQQHLFHOQHG]LVLDM
MDNE\ã\ZyZF]HVQHM+LV]SDQLL³VSRãHF]HĝVWZLHSRGREQ\PGRQDV]HJRZVZRMHM
ZVSDQLDãRġFLLVėVLDGXMėFHM]QLėQĚG]\:W\FKWU]\VWXZVND]yZNDFKZ\UDĥQ\
SUDJPDW\]PZFLėĦXVWĚSXMHPLHMVFDGXFKRZRġFLKDUWRZDQHMUR]ZDJėLSU]H]RUQRġFLė
.DĦGD]NXQV]WRZQLHXãRĦRQ\FKVHQWHQFMLRIHUXMHFHQQ\ZJOėGZV]WXNĚĦ\FLD
LSUDNW\NĚRVLėJDQLDFHOyZ.VLėĦNDLVNU]\VLĚZLHG]ėPDNLDZHOLF]QėX]XSHãQLRQė
RPRUDOQHVNUXSXã\LKXPDQL]P:\ãėF]QLHNZHVWLėF]DVXMHVWZ\NRU]\VWDQLHMHM
ZHZSURZDG]DQLXQRZ\FKPHWRG]DU]ėG]DQLD]GRE\ZDQLDSU]HZDJLNRQNXUHQF\MQHM
LNLHURZDQLD]HVSRãDPL-HGQDNQLPWRQDVWėSL*UDFLiQPRĦHMHV]F]HSU]H]FKZLOĚ
SR]RVWDþQDV]\PPDã\PVHNUHWHP

background image

5

Wprowadzenie

Sztuka doczesnej m

ÈdroĂci jest ksiÈĝkÈ, w której opisane zostaïy

strategie rozumowania, sÈdzenia i dziaïania: sïuĝÈ one czïowiekowi
w jego podróĝy przez Ăwiat, w nadawaniu tej wÚdrówce wznio-
sïoĂci i osiÈganiu doskonaïoĂci. Jest to zbiór trzystu aforyzmów
zbyt wybornych, by nie podzieliÊ siÚ nimi z przyjacióïmi i zna-
jomymi, zbyt przenikliwych, aby nie ukryÊ ich przed wrogami
i  rywalami. Idealny czytelnik  tego  zbioru  to  osoba, której co-
dzienne zajÚcia wiÈĝÈ siÚ z kontaktami z innymi luděmi: odkry-
waniem ich zamiarów, zdobywaniem ich wzglÚdów i przyjaěni albo
(z drugiej strony) wygrywaniem z nimi, jeĂli chodzi o ich in-
tencje, i dawaniem mata ich zamiarom. Jak wszystkie aforyzmy,
sÈ one przeznaczone do niespiesznego czytania, po kilka naraz.

Wyrocznia podr

Úczna ma podwójnÈ wartoĂÊ — odnosi siÚ do

siedemnastego  wieku  i  do  naszych  czasów:  traktuje  ĝycie  jak
wojowanie,  w  którym  zawierajÈ  siÚ  zarówno  bycie  kimĂ,  jak
i przedstawianie samego siebie jako takiego wïaĂnie  czïowieka,
zarówno pozory, jak i rzeczywistoĂÊ. Zawiera rady nie tylko dla
nowoczesnych „twórców wizerunku” i „spin doktorów”, ale teĝ
dla  ludzi  niezainteresowanych  tworzeniem  pozorów:  dla  tych,
którzy upierajÈ siÚ, ĝe waĝna jest istota rzeczy, a nie ich obraz.
„Dziaïaj, ale teĝ sprawiaj odpowiednie wraĝenie” to podstawowa
rada  Graciána  (aforyzm  130).  Zakïada,  ĝe  dobrzy  ludzie  to  ci,
których najïatwiej szukaÊ (21) — owce poĂród wilków, i uczy

background image

6

nas,  by  hartowaÊ  niewinnoĂÊ  goïÚbicy  przemyĂlnoĂciÈ  wÚĝa
i kierowaÊ siÚ przy tym ĂwiadomoĂciÈ, jacy sÈ ludzie, a nie jacy
siÚ wydajÈ czy jacy chcieliby byÊ.

Wyrocznia  podr

Úczna przemawiaïa w wielu  jÚzykach,  zdoby-

waïa  peïen  podziwu  posïuch  i  spotykaïa  siÚ  z  pochlebnym
przyjÚciem. NaĂladowaï jÈ La Rochefoucauld (który zetknÈï siÚ
z niÈ w salonie swojej przyjacióïki Madame de Sablé), cenili jÈ
tak znakomici pisarze jak Joseph Addison i Fryderyk Nietzsche,
zostaïa  starannie  przetïumaczona  na  jÚzyk  niemiecki  przez
Arthura Schopenhauera. Nietzsche stwierdziï, ĝe „Europa nigdy
nie  wydaïa  Ăwietniejszego  ani  bardziej  zawiïego  dzieïa,  jeĂli
chodzi o kwestie subtelnoĂci moralnych”

1

, a Schopenhauer uznaï

jÈ za dzieïo absolutnie unikatowe.

Zbiór zawiera naukÚ o sztuce, którÈ wszyscy z przyjemnoĂciÈ
chcieliby praktykowaÊ, i dlatego jest to ksiÈĝka przeznaczo-
na dla kaĝdego; szczególnie odpowiednia okazuje siÚ dla
tych, którzy obracajÈ siÚ w wielkim Ăwiecie, a zwïaszcza dla
ludzi  mïodych,  którzy  chcieliby  w  tym  Ăwiecie  zaistnieÊ.
Oni otrzymujÈ od razu i z góry naukÚ, którÈ w inny sposób
mogliby zdobyÊ tylko przez lata doĂwiadczeñ. Nie wystar-
czy  oczywiĂcie  przeczytaÊ  tej  ksiÈĝki  raz  od  poczÈtku  do
koñca; jest to dzieïo przeznaczone do ciÈgïego wykorzysty-
wania,  zawsze,  gdy  tylko  nadarzy  siÚ  ku  temu  sposobnoĂÊ
— innymi sïowy, to towarzysz na caïe ĝycie

2

.

                                                           

1

Z listu do Petera Gasta, 1884. W notatce z 1873 roku Nietzsche pisze:
„Na podstawie swojego doĂwiadczenia Gracián pokazuje takÈ mÈdroĂÊ
i  bystroĂÊ,  która  nie  moĝe  siÚ  z  niczym  dziĂ  porównywaÊ”.  Zobacz
André Rouveyre, Supplément a L’Homme de Cour de Baltasar Gracián
(Paryĝ: Trianon, 1928), s. 21-22.

2

M.E. Grant Duff, Baltasar Gracián, „Fortnightly Review”, XXI (marzec,
1877), s. 328. Tïumaczenie Schopenhauera zostaïo opublikowane
po jego Ămierci w 1862 roku.

background image

7

Jakiego rodzaju osoba zebraïa w jedno dzieïo te strategie

prowadzÈce do doskonaïoĂci? Gïos, który dobiega z Wyroczni,
nie  jest,  jak  twierdzili  niektórzy,  caïkowicie  cyniczny  i  makia-
weliczny. Baltasar Gracián (1601 – 1658), obyty w Ăwiecie ksiÈdz
z zakonu jezuitów, czuï niegasnÈcÈ nienawiĂÊ do ludzkiej gïupoty.
Wyrocznia domaga siÚ od czïowieka perfekcji i zdolnoĂci do czy-
nienia dobra, wspartych umiejÚtnoĂciami, dziÚki czemu moĝna
zatriumfowaÊ  nad  zïem

3

.  PrawdÈ  jest,  ĝe  w  Wyroczni  perfekcja

nie zaleĝy od religijnego objawienia (Bóg pojawia siÚ rzadko na
stronach tej ksiÈĝki), ale od cech, jakimi ludzie dysponujÈ, i ich
pracowitoĂci: potrzebna jest uprzejmoĂÊ, panowanie nad swoimi
emocjami,  wiedza  o  samym  sobie  i  inne  formy  roztropnoĂci.
Nie ma w tym zbiorze jednak niczego, co zaprzeczaïoby wierze
lub byïoby nazbyt „pesymistyczne”, jeĂli chodzi o podkreĂlenie
wagi ludzkiego rozumu. Poza tym, to od Ăw. Ignacego Loyoli,
zaïoĝyciela  jego  zakonu,  Gracián  zaczerpnÈï  aforyzm  251:
„Uĝywaj ludzkich Ărodków, jakby boskie nie istniaïy, a boskich
tak, jakby nie byïo ludzkich”. W Wyroczni Graciána zawiera siÚ
wszystko poza omówieniem „boskich” Ărodków; Ăwiadomy rady
Ignacego  i  mÈdroĂci  pïynÈcej  z  hiszpañskiego  przysïowia  na-
wiÈzuje do tego w sïowach: „Módl siÚ do Boga, ale rób swoje”

4

.

Gracián zakïada, nie mówiÈc o tym wprost, ĝe Bóg pomaga tym,
którzy pomagajÈ sobie.

Tym, co okazuje siÚ w tej ksiÈĝce niepokojÈco „nowoczesne”,

jest traktowanie etyki jako dziedziny podporzÈdkowanej strategii
postÚpowania

5

. Moralne uogólnienia, niezmienne „twarde reguïy”

                                                           

3

  W  kontekĂcie  moralnych  pism  Graciána  zobacz  Monroe  Z.  Hafter,

Gracián and Perfection (Cambridge: Harvard University Press, 1966).

4

 „Dios rogando, y con el mazo dando…”.

5

 Zobacz Giovanni Bottiroli, Lo splendore delle tenebre. Etica e strategia

in  Baltasar  Gracián,  „Quaerni  Ibero-Americani”,  61  –  62  (grudzieñ,
1987), s. 208-215.

background image

8

etyczne  poddajÈ  siÚ  na  tych  stronach  przeĂwiadczeniu,  ĝe  aby
osiÈgnÈÊ  doskonaïoĂÊ,  naleĝy  siÚ  dostosowaÊ  do  okolicznoĂci.
Aby osiÈgnÈÊ to, co Gracián okreĂla mianem prudentia (mÈdroĂÊ lub
rozwaga),  naleĝy  unikaÊ  uogólnieñ  —  miÚdzy  innymi  uogól-
nieñ  moralnych.  Wyrocznia  wzywa  nas  do  mówienia  prawdy,
ale  kaĝe  robiÊ  to  umiejÚtnie,  z  odrobinÈ  przemyĂlnoĂci  (210);
„Najbardziej praktyczny rodzaj wiedzy to umiejÚtnoĂÊ  udawa-
nia” (98). Czïowiek powinien byÊ „Uczony z uczonymi, ĂwiÈ-
tobliwy ze ĂwiÚtymi… Obserwuj temperamenty ludzi i dosto-
suj  siÚ  do  nich  odpowiednio”  (77).  MÚdrzec  jest  tak  zmienny
jak Proteusz. Ale nawet zmiennoĂÊ i udawanie nie mogÈ skost-
nieÊ  jako  ĝelazne  zasady.  Gracián  zwraca  uwagÚ  na  zdolnoĂci
przystosowania siÚ, metamorfozÚ i kamuflaĝ, ukazuje (na co
zwraca nam uwagÚ wïoski filozof) gïÚbokie znaczenie ludzkiej
delikatnoĂci i wraĝliwoĂci

6

.

Gracián  nie  moĝe  równieĝ  zostaÊ  oskarĝony  o  obojÚtnoĂÊ

wobec duchowego czy materialnego powodzenia innych. Uni-
kaj  gïupców,  powtarza  wielokrotnie,  ale  poza  tym  nakazy  sÈ
jasne:  „Mów  najlepiej,  jak  potrafisz,  postÚpuj  jak  najbardziej
honorowo” (202). „Wiedz, jak czyniÊ dobro”: po trochu, z umiar-
kowaniem (255). „Kochaj, jeĂli chcesz byÊ kochany”. Przyjaěñ,
waĝna w jego ĝyciu, to temat powracajÈcy, zarówno tutaj, jak
i w innych dzieïach Graciána, podobnie jak konwersacja. Co do
„pesymizmu”, o który czÚsto siÚ go oskarĝa, to pojÚcie jest ana-
chroniczne. To, co wielu z  nas  okreĂla  mianem „optymizmu”
— wiarÚ, ĝe ludzie sÈ zasadniczo dobrzy i ĝe rzeczy zmierzajÈ
do szczÚĂliwego zakoñczenia — Gracián uwaĝaïby za ĝart wy-
obraěni:  „Nadzieja  jest  wielkim  faïszerzem.  Niechaj  wiÚc  pa-
nuje nad niÈ zdrowy rozsÈdek” (19).

Jak inni moraliĂci jego wieku, od Francisa Bacona i Jeremy’ego

Taylora po  Francisco de Quevedo, Gracián dÈĝyï  usilnie  do

                                                           

6

Ibidem, s. 214.

background image

9

desengano, czyli caïkowitego „odczarowania” lub rozczarowania,
dziÚki któremu zdobywa siÚ kontrolÚ nad swoimi  nadziejami
i obawami, pokonuje siÚ faïszywe pozory i bezowocne oczeki-
wania  i  przestaje  siÚ  pielÚgnowaÊ  doczesne  wartoĂci.  Duĝa
czÚĂÊ Wyroczni, z jej nawoïywaniem do powĂciÈgania wyobraěni,
dotyczy strategii osiÈgania tej sïodko-gorzkiej bïogoĂci. Pozby-
cie siÚ zïudzeñ co do rzeczy lub ludzi to niezwykle waĝna skïa-
dowa  mÈdroĂci.  Nowoczesne  pojmowanie  pesymizmu  i  opty-
mizmu okazuje siÚ w porównaniu z tym bardzo powierzchowne.
Optymizm  wydaje  siÚ  nie  na  miejscu,  w  kaĝdym  razie  w  sie-
demnastowiecznej Hiszpanii Velázqueza i Zurbarána — króle-
stwie,  w  którym  panuje  spoïeczny  zamÚt  i  polityczny  upadek.
Tak jak Quevedo, Gracián miaï poczucie, ĝe upada moralna siïa
jego kraju. Od czasu do czasu sïyszymy melancholijne, niewÈt-
pliwie  elegijne  westchnienie:  „Dobre  maniery  naleĝÈ  do  prze-
szïoĂci,  zobowiÈzania  czy  wdziÚcznoĂÊ  pozostajÈ  bez  zapïaty
i niewielu ludzi traktuje innych tak, jak na to zasïugujÈ…” (280).
Tylko  strategia  —  nieustajÈce  spiskowanie  przeciwko  swoim
wïasnym sïaboĂciom i wadom innych — pozwala na to, ĝebyĂmy
zmierzali  do  doskonaïoĂci.  „WiÚkszym  wysiïkiem  jest  uczyniÊ
w dzisiejszych czasach mÚdrca z jednego czïowieka niĝ z siedmiu
w Grecji” (1).

Co  z  ĝyciem  Graciána,  jego  wïasnÈ  walkÈ  o  doczesnÈ  mÈ-

droĂÊ? Nie byïo ono, jak wielu pisaïo, caïkiem spokojne. Uro-
dziï  siÚ  w  1601  roku  w  Belmonte,  miejscowoĂci  poïoĝonej
w Aragonii

7

, niedaleko od miejsca urodzenia wielkiego ïaciñskiego

satyryka  Marcjalisa,  a  byï  to  zbieg  okolicznoĂci,  który  musiaï
stanowiÊ dla niego inspiracjÚ. (Alegoryczne dzieïo Graciána,
El criticon, jest jednÈ z najbardziej waĝkich satyr hiszpañskich).
Jako  mïodzieniec  studiowaï  filozofiÚ  i  literaturÚ  w  Toledo

                                                           

7

  Region  w  póïnocno-wschodniej  Hiszpanii,  graniczÈcy  z  KataloniÈ

(na wschodzie) i FrancjÈ (na póïnocy).

background image

10

i Saragossie, a w 1619 roku, w wieku 18 lat, wstÈpiï do nowicjatu
jezuitów. Przez pozostaïe czterdzieĂci lat swojego ĝycia pracowaï
jako  kapelan  i  spowiednik,  kaznodzieja,  nauczyciel  i  zarzÈdca
(byï rektorem i zastÚpcÈ rektora kilku uczelni jezuickich). Cho-
ciaĝ nigdy nie piastowaï waĝnego stanowiska w ĝyciu  publicz-
nym, towarzyszyï tym, którzy je zajmowali, i jego aforyzmy
bazujÈ  na  dïugiej  i  uwaĝnej  obserwacji  zachowania  ludzkiego,
zarówno w czasach pokoju, jak i wojny. Jako mïody czïowiek
peïniï funkcjÚ spowiednika wicekróla Aragonii, neapolitañskiego
arystokraty Francesco Marii Carafa, towarzyszyï mu kilkakrot-
nie w wizytach na dworze królewskim. W 1646 roku, w najbar-
dziej  ponurych  dniach  Rewolty  Kataloñskiej,  Gracián  sïuĝyï
jako kapelan oddziaïów królewskich, które wyzwoliïy aragoñskie
miasto Lleida z rÈk Francuzów. Jako jedyny kapelan, który ani
nie zapadï na ĝadnÈ chorobÚ, ani nie zostaï wziÚty do niewoli,
Gracián  dzielnie  przemierzaï  liniÚ  frontu  i,  jak  z  dumÈ  wspo-
mina  w  liĂcie,  nawoïywaï  wojsko  do  walki.  ¿oïnierze  pozdra-
wiali go, jak mówi, nazywajÈc „el Padre de la Victoria”.

Kiedy wychwala przyjaěñ, jako przyjemny sposób uczenia

siÚ (11), myĂli, niewÈtpliwie, o bïogich godzinach spÚdzonych
w  salonie  i  bibliotece  swojego  przyjaciela  i  opiekuna  Vicencia
Juana de Lastanosy, o szeĂÊ lat mïodszego niĝ on sam, jednego
z najbogatszych i najlepiej wyksztaïconych siedemnastowiecznych
hiszpañskich  humanistów.  Lastanosa  byï  mecenasem  waĝnej
literackiej i kulturalnej instytucji, prawdziwego mikrokosmosu
caïej ludzkiej wiedzy, i trudno by byïo przeceniÊ jego znaczenie
w ĝyciu Graciána. Pierwsza nominacja Graciána po zïoĝeniu Ălubów
zakonnych  kierowaïa  go  do  Kolegium  Jezuickiego  w  Huesca,
miasta  posiadajÈcego dïugÈ historiÚ,  poïoĝonego  na  póïnocny
wschód od Saragossy. Tylko kilka kroków dzieliïo uczelniÚ od
dworu Lastanosy, zadziwiajÈco bogatego „muzeum” barokowych
ksiÈg i manuskryptów, obrazów  (Tycjan, Dürer, Tintoretto,
Ribera), rzeěb i przedmiotów pochodzÈcych z klasycznej staro-

background image

11

ĝytnoĂci; byïo tam, jak pisaï Lastanosa, „wiÚcej niĝ osiem tysiÚcy
monet i medale greckich i rzymskich cesarzy… i dwa tysiÈce
kamei  i  kamieni  ze  staroĝytnych  pierĂcieni”

8

.  Lastanosa  byï

szczególnie  dumny  ze  swojej  biblioteki,  kolekcji  zbroi  i  ogro-
dów botanicznych, w których rzadkie roĂliny, drzewa i krzewy
byïy  pielÚgnowane  przez  oĂmiu  francuskich  ogrodników  —
niektórzy  z  nich  zajmowali  siÚ  tym  przez  ponad  póï  wieku.
Byï  tam  nawet  maïy  ogród  zoologiczny:  „W  czterech  jaski-
niach, za mocnymi kratami, byï tygrys,  lampart, nieděwiedě
i lew. W klatce dwa ĝarïoczne strusie”. Gracián miaï dostÚp do
literackich i kulturalnych skarbów Lastanosy: nieogarnione do-
brodziejstwo dla tego, który  pragnÈï estetycznej doskonaïoĂci
i nieomylnego gustu i pragnÈï „w niczym nie byÊ pospolitym” (28).
To wïaĂnie Lastanosa zapïaciï za publikacjÚ niektórych ksiÈĝek
Graciána, a wiele aforyzmów ze Sztuki doczesnej m

ÈdroĂci po raz

pierwszy zostaïo przedstawionych sïuchaczom w jego salonie.

Zapiski jezuitów dajÈ nam przelotne spojrzenie na Graciána

jako  duchownego  i  zarzÈdcÚ,  i  na  tych  kartach  wydaje  siÚ  on
mniej surowy i mniej ponury. W 1637 roku, na przykïad, zostaï
upomniany  z  powodu  folgowania  swojemu  koledze,  takĝe  je-
zuicie, w kwestii jego „sïaboĂci” (flaqueza) do pïci przeciwnej.
Rok póěniej pismo generaïa zakonu wysïane z Rzymu sugeruje,
aby ksiÚdzu Graciánowi zmieniÊ miejsce pobytu, „… poniewaĝ
jest krzyĝem i ciÚĝarem dla swoich zwierzchników, ěródïem
problemów i niepokojów… jako ĝe, okazujÈc maïo rozwagi,
troszczyï siÚ o dziecko czïowieka, który  zlekcewaĝyï  rozkazy,
proszÈc o pieniÈdze na jego wsparcie; a [takĝe] poniewaĝ opu-
blikowaï ksiÈĝkÚ, uĝywajÈc imienia swojego brata”.

                                                           

8

  O  Lastanosie  i  inne  biograficzne  informacje  o  Graciánie  —  zobacz

E. Correa Calderón, Baltasar Gracián. Su vida y su obra (Madryt: Gredos,
1961). Zobacz teĝ Wirginia Ramos Foster, Baltasar Gracián (Boston:
Twayne, 1975).

background image

12

Wspomniana  ksiÈĝka  to  jego  pierwsze  dzieïo,  El  Heroe

(1637, 1639); jest ona fikcyjnym portretem doskonaïego przy-
wódcy.  Inne  rozprawy  naukowe,  w  wiÚkszoĂci  opublikowane
(tak  jak  Wyrocznia),  Gracián  napisaï  pod  tym  samym  pseudo-
nimem, jako Lorenzo Gracián, bez pozwolenia zakonu; byïy to:
traktat El politico (1640, 1646), w którym rozwaĝa politycznÈ
i  moralnÈ  wielkoĂÊ  króla  Ferdynanda;  Arte  de  ingenio  (1642,
1648), rozprawa naukowa o stylu i koncepcie poetyckim, z przy-
kïadami  utworów  wielu  klasycznych  i  hiszpañskich  autorów;
El  discrete  (1646),  dzieïo  wpisujÈce  siÚ  w  tradycjÚ  Dworzanina
Castiglionego (przetïumaczone na angielski w 1730 roku jako
Doskona

ïy szlachcic albo opis kilku uzdolnieñ zarówno naturalnych,

jak i nabytych, które s

È konieczne, by stworzyÊ wielkiego czïowieka)

9

.

Przez  lata  Gracián  byï  wielokrotnie  napominany,  aby  nie

publikowaï swoich prac bez zezwolenia. Jego nieposïuszeñstwo
byïo  tak  kïopotliwe,  ĝe  kiedy  wydaï  trzeci,  ostatni  tom  arcy-
dzieïa El criticón, wielkÈ satyrycznÈ alegoriÚ egzystencji czïowieka,
zostaï  usuniÚty  ze  stanowiska  w  katedrze  badañ  nad  tekstami
ĂwiÚtymi na Uniwersytecie w Saragossie i „skazany na wygnanie”
do miasteczka, w którym póěniej zmarï. Z Rzymu nadeszïy in-
strukcje, aby dokïadnie go obserwowano, „patrzono mu na rÚce”,
„przeszukiwano  jego  pokój  od  czasu  do  czasu”  i  zaglÈdano
w jego papiery. W razie gdyby napisaï coĂ zïego przeciw jezuitom,
miaï zostaÊ uwiÚziony i pozbawiony dostÚpu do papieru, pióra
i atramentu. Nie dziaïo siÚ tak dlatego, ĝe ktoĂ uznawaï jego
pisma za heretyckie. Duchowny jezuita nie powinien pisaÊ tak
bïyskotliwie  o  doczesnej  mÈdroĂci  i  zwyczajach  politycznych,
ale jezuici nigdy nie oskarĝali Graciána o sprzeniewierzanie siÚ

                                                           

9

  Doskonaïy bibliograficzny esej na temat tych prac — zobacz Gonzalo

Sobejano, Gracián y la prosa de ideas w: Francisco Rico, red., Historia
y critica de la literatura española
 (Barcelona: Critica, 1983), Vol. III, Bruce
Wardropper, red., s. 912-916.

background image

13

doktrynie katolickiej. Tym, co rozjÈtrzyïo jego zwierzchników,
byïo jego ciÈgïe nieposïuszeñstwo i byÊ moĝe jego nonszalancja.
„Nie mogÚ publikowaÊ”, pisze w 1653 roku, „i nie brak wokóï
mnie  zawistnych  ludzi.  Ale  sïucham  o  tym  wszystkim  cierpli-
wie i wciÈĝ mogÚ jeszcze jeĂÊ obiad i kolacjÚ, spaÊ, i tak dalej”.
Wrogowie  Graciána  bezwzglÚdnie  wykorzystywali  jego  pro-
blemy ze zwierzchnikami i kilka z przedstawianych przez nich
zarzutów to prawdziwe pereïki: w skardze wysïanej do Walencji
o Graciánie mówi siÚ, ĝe powiedziaï swoim sïuchaczom, iĝ czytaï
list, który otrzymaï prosto z piekïa.

NiewÈtpliwie byï czïowiekiem bardzo upartym, o trudnym

charakterze, z którego sïynÈ Aragoñczycy. Jezuici zostawili opis
jego gïównych cech charakteru: „biliosus, melancolicus” w 1628
roku,  „colericus,  biliosus”  w  1651  roku  i,  w  rok  jego  Ămierci,
complexio  colerica”.

10

  O  autorze  Sztuki  doczesnej  m

ÈdroĂci,  peanu

na temat rozwagi, mówi siÚ, ĝe posiada ingenium bonum (dobry
rozum),  ale  po  1645  roku  siïy  jego  osÈdu  (iudicium),  jego  roz-
wagi  i  jego  postrzeganie  rzeczywistoĂci  poddaje  siÚ  w  wÈtpli-
woĂÊ albo zaledwie uznaje siÚ je za zadowalajÈce: „iudicium infra
mediocritatem
”  (1651);  „iudicium  mediocre;  prudentia  non  multa;
experientia  rerum  mediocris
”  (1655)

11

.  Czy  jego  bracia  zakonni

mieli racjÚ? Gracián mógï okazaÊ niewiele rozsÈdku, gdy publi-
kowaï  niemal  wszystkie  prace  bez  zezwolenia.  Ale  Czas  go
uniewinniï.  Jego  prace  ukazaïy  siÚ  nienaruszone,  staï  siÚ  nie-
Ămiertelny, tymczasem nikt nie pamiÚta o jego oskarĝycielach.

                                                           

10

Trudno oddaÊ wïaĂciwe znaczenie tych okreĂleñ, gïównie ze wzglÚdu
na  wewnÚtrzne  sprzecznoĂci  lub  zawieranie  siÚ  pojÚÊ.  W  wolnym
jednak  tïumaczeniu  mogïyby  one  oznaczaÊ  odpowiednio:  zmierzïy
melancholik, zmierzïy choleryk, zaawansowany choleryk — przyp. t

ïum.

11

Dokumentacja na temat zakonnego ĝycia Graciána — zobacz Miguel
Batllori,  S.J.,  Gracián  y  el  Barroco  (Roma:  Edizioni  di  Storia  e  Let-
teratura, 1958).

background image

14

Nawet  styl  Graciána  budziï  animozje  i  nadal  je  wywoïuje

wĂród  tych,  którzy  nie  majÈ  czasu  na  zwiÚzïoĂÊ.  Jest  jednym
z najbardziej lakonicznych pisarzy siedemnastego wieku, okresu,
kiedy  europejscy  humaniĂci,  zwaĝajÈc  na  nawoïywanie  Justusa
Lipsiusa do zwiÚzïoĂci, zachwycali siÚ SenekÈ i Tacytem i stra-
cili  upodobanie  dla  bogatego  w  sïowa  Cycerona.  Wiele  styli-
stycznych zwyczajów Graciána ïatwo rozpoznaÊ nawet w prze-
kïadzie:  antyteza  i  paradoks;  ciÈgïe  wykorzystywanie  elipsy;
koncentracja znaczeñ dziÚki kalamburom i innego rodzaju grom
sïownym;  brak  zwiÈzku  pomiÚdzy  jednÈ  sentencjÈ  —  jednym
punktem — a innÈ (moĝna zauwaĝyÊ, ĝe z reguïy nastÚpuje na-
gïe przejĂcie od aforyzmu do komentarza i ĝe komentarze same
czÚsto wydajÈ siÚ niespójne i fragmentaryczne). Te cechy sÈ
wiÚcej niĝ idiosynkrazjÈ: wynikajÈ z wizji natury ludzkiej. Sty-
listyczne wartoĂci zawarte na tych stronach: dowcip, intensyw-
noĂÊ, zwiÚzïoĂÊ, subtelnoĂÊ — to teĝ reguïy mÈdrego ĝycia. Dla
Graciána  ĝycie  to  wzniosïa  sztuka.  Estetyczne  strategie  odpo-
wiadajÈ tym moralnym. Innymi sïowy, relacje autora z czytelni-
kiem sÈ analogiczne do relacji czytelnika z luděmi wokóï niego

12

.

Autor uprawia z czytelnikiem szermierkÚ, wycofuje siÚ z tego,
co mówi, nakïada przebranie na swoje intencje, unika wykïada-
nia wszystkich kart  na  stóï,  utrzymuje  napiÚcie  i  wykorzystuje
niejasnoĂÊ  do  wzbudzenia  podziwu  i  szacunku:  czci  naleĝnej
wyroczni.  „Prawdy,  które  majÈ  dla  nas  najwiÚksze  znaczenie”,
pisze refleksyjnie Gracián, „sÈ zawsze na póï mówione, w peïni
zrozumiane  tylko  przez  rozwaĝnych”  (25);  „SkrytoĂÊ  ma  po-
smak boskoĂci” (160).

Gracián nie spoufala siÚ ze zwykïym czytelnikiem, nie chce

zdobyÊ jego sympatii; wie, ĝe sympatia niszczy szacunek, a po-

                                                           

12

Zobacz przekonujÈcy esej B. Pelegrin, Antithèse, méthaphora, synecdoque
et métonymie. Strategie de la figure dans L’Oráculo Manual de Baltasar Gracián
,
„Revue de Litterature Comparéee”, 3 (1982), s. 339-350.

background image

Czytaj dalej...

15

ufaïoĂÊ  rodzi  pogardÚ  (177).  Nie  chce,  aby  jego  pisma  i  myĂli
zdobyïy uznanie tïumu (28, 245). Mógïby przyklasnÈÊ Luisowi
de  Góngora,  wielkiemu  hiszpañskiemu  barokowemu  poecie,
który broniï swojego dzieïa Solitudes tymi pogardliwymi sïowami:

KwestiÈ  honoru  byïo dla  mnie uczyniÊ  moje  sïowa  nieja-
snymi dla ignorantów, poniewaĝ to wïaĂnie wyróĝnia uczo-
nych; mówiÊ w stylu, który wydaje siÚ grekÈ dla ignoran-
tów,  jako  ĝe  cenne  perïy  nie  powinny  byÊ  rzucane  przed
wieprze

13

.

Mimo  autorskiego  dystansu  Graciána  Wyrocznia  zachwy-

ciïa  tysiÈce  czytelników.  ByÊ  moĝe  ta  rezerwa  jest  strategiÈ
prowadzÈcÈ do sukcesu. „Innym fortelem”, pisze, „jest ukaza-
nie czegoĂ jako rzeczy tylko dla wtajemniczonych, poniewaĝ
kaĝdy widzi w samym  sobie  eksperta,  a  osoba,  która  nim  nie
jest,  bÚdzie  chciaïa  uchodziÊ  za  wyjÈtkowÈ.  Nigdy  nie  za-
chwalaj rzeczy jako ïatwych lub powszechnych: wydadzÈ siÚ
pospolite i niewymagajÈce wysiïku. Kaĝdy siÚgnie po coĂ uni-
katowego” (150).

Tak  jak  w  przypadku  poezji  Góngory,  przyjemnie  jest

wieszczyÊ  mÈdroĂci  Graciána,  zatrzymujÈc  siÚ  na  kilku  afory-
zmach jednoczeĂnie. NiewÈtpliwie elipsy i meandry jego myĂli
przyczyniïy  siÚ  do  trwaïego  uroku  Wyroczni.  „Nie  wyraĝaj
swoich myĂli zbyt jasno. […] By byÊ cenionymi, rzeczy muszÈ
byÊ  trudne:  jeĝeli  ludzie  nie  bÚdÈ  mogli  CiÚ  zrozumieÊ,  bÚdÈ
CiÚ  bardziej  powaĝaÊ”  (253).  Aforyzmy  nie  sÈ  zaplanowane
jako  jakiĂ  uporzÈdkowany  zbiór.  Hiszpañski  krytyk  Gonzalo
Sobejano skonstatowaï, ĝe docierajÈ do nas wraz z chaosem,
jaki niesie samo ĝycie, powielajÈc „chaotycznÈ przypadkowoĂÊ

                                                           

13

Aleksander A. Parker, Polyphemus and Galatea. A Study in the Interpretation
of a Baroque Poem
 (Edinburgh University Press, 1977), s. 17.