Eugenia Konopka Wanda Bartoszewicz (1917 1943)

background image

Eugenia Konopka

Wanda Bartoszewicz

( 1917 – 1943 )

Jasne, proste włosy, które umiała szybkim ruchem grzebienia zaczesywać do góry, 

zadarty nieco nos i poważne, niebieskie oczy za szkłem okularów. Skromna do przesady i 
zawsze gotowa do czynu. Lubiana wszędzie, gdzie tylko się pokazała. 

Nie do wiary, że minęło już 15 lat. Trudno sobie uświadomić, że Wanda Bartoszewicz 

już od tylu lat nie żyje. Tak głęboko i najistotniej była związana z życiem, z ludźmi, że myśl 
o jej śmierci wydaje się po prostu nieprawdopodobna. 

Nie znałam Wandy w czasach jej młodości. I dziś jeszcze koleżanki szkolne mówią, 

że taka była zawsze. Gotowa pomóc innym, sumienna i nieustępliwa w swej prawości. 
Pomagała koleżankom w nauce, prowadziła zastęp zuchów w młodszej klasie, była dobra i 
troskliwa dla swej matki. 

Mijały lata. „Dobre dziecko” wyrasta na człowieka o szerszym spojrzeniu na świat. 

Widzi go , poznaje i coraz lepiej rozumie. Wyzysk i poniewierkę, niezasłużone krzywdy, 
biedę i nędzę prostych ludzi i wystawne próżniactwo jednostek. Nie byłaby sobą, gdyby nie 
szukała wyjścia z niesprawiedliwości, gdyby nie szukała drogi dla siebie razem z tymi, 
którzy chcieli i Polsce, i ludziom pracy zapewnić lepsze życie. Wanda znajduje kolegów i 
koleżanki w środowisku robotniczym. Jest studentką Wolnej Wszechnicy Polskiej, 
członkiem studenckiej organizacji socjalistycznej ZNMS, a potem TUR. Uczy się na 
uczelni i uczy się życia. Ma dopiero 18 lat.

Są to lata 1935­1936. Sanacja zawarła pakt z Hitlerem. Straszliwe niebezpieczeństwo 

grozi Polsce. Masy ludowe chciały zerwać pętlę paktu ze śmiertelnym wrogiem. Strajki, 
manifestacje. „Front ludowy, Front ludowy” ­ skanduje Wanda w pochodzie 
pierwszomajowym. 

Tam, gdzie walka – tam są ofiary. A tam gdzie krzywda – tam jest Wanda. Bierze 

udział w pracy Międzynarodowej Organizacji Pomocy Rewolucjonistom (MOPR). 
Odwiedza rodziny więźniów politycznych. Z zebranych i swoich, grosz do grosza 
uskładanych pieniędzy, wysyła paczki do więzienia. Stara się w nich przesłać, przemycić 
bodaj drobiazg jakiś, który by ludziom za kratami dał świadomość, że „na wolności” o nich 
pamiętają. Wreszcie odnajduje siebie – wstępuje do Komunistycznego Związku Młodzieży 
Polski. 

Przyszedł tragiczny wrzesień 1939 roku. Kursy pielęgniarskie Czerwonego Krzyża. 

Harcerska pomoc sanitarna. Po zbombardowaniu Szpitala Ujazdowskiego niesie pomoc 
rannym w prywatnych mieszkaniach. Podczas działań wojennych ginie jej brat, Janusz. 
Ciężko choruje ukochana matka. A w grudniu 1939 r. Wanda zmuszona jest opuścić kraj. 
Udaje się do Związku Radzieckiego. Ma nadzieję, że uda się skrzyknąć komunistom 
polskim. Tymczasem pracuje i uczy się.

background image

Mamusiu moja kochana – pisze w liście do matki – tęsknię bardzo. Teraz gdy 

pracuję, mogłabym być dużą pomocą dla mamy (...) Tak chciałabym się dowiedzieć 

dokładnie, jak mamusia żyje, co mamusi brakuje, co mówią lekarze o zdrowiu, jakie 

lekarstwa mamusia zażywa. Niech mamusia się mocno trzyma, zobaczymy się na pewno, a 

chciałabym zobaczyć mamusię zdrowszą. I koniecznie niech mamusia napisze, co trzeba 

przysłać z żywności.

Ani przez chwilę nie wątpi, że wróci niedługo do Warszawy...
Niech mamusia się nie martwi, zobaczymy się na pewno, to tylko taki okres, który 

zakończy się szczęśliwie.

Napad hitlerowski na ZSRR zastaje ją na dalekim Kaukazie. Kończy kursy 

pielęgniarskie, usiłuje trafić na front. Tymczasem powstaje w ZSRR armia polska. Wielu 
liczy, że zostanie ona szybko zorganizowana i ruszy do walki. Ale dowództwo armii 
Andersa miało inne zamiary i inne stawiało sobie cele. 

Pomocnicza służba kobiet przy sztabie andersowskim w Buzułuku. Rej tu wodzą 

żony wyższych oficerów, dygnitarzy sanacyjnych i obszarników. One nadają ton 
środowisku. Marzą o powrocie do dawnego życia, śnią o tym, jak to „zrobią porządek” w 
Polsce. Trudno chyba o środowisko bardziej przeciwstawne charakterowi Wandy, jej 
prawości i miłości do ludzi pracy, jej gotowości do niesienia pomocy innym. Pustka, pycha 
i... bezczynność. I to wtedy, gdy mnóstwo chorych, dorosłych i dzieci wymaga opieki, 
pomocy. Poznają ją wkrótce. Poznają i polubią tę ruchliwą dziewczynę w grubych, 
watowanych spodniach i szerokiej kurtce ­ „fufajce”. Dla nich ma zawsze dobre serce, 
wesoły uśmiech i figlarne spojrzenie spoza okularów. 

Jest rok 1942, okres straszliwych – na śmierć i życie – zmagań Armii Czerwonej z 

hitlerowskimi hordami. Anders i jego pomocnicy, pewni przegranej Związku Radzieckiego, 
od samego początku szykowali się do ewakuacji powstającej armii na Bliski Wschód. 
Polakom rozrzuconym po całym Związku Radzieckim zalecali, by przenieśli się do Azji 
Środkowej. Tysiące ludzi, kobiet, starców, dzieci ruszyło w świat w ciężkich warunkach 
kraju, w którym wszystko podporządkowane było potrzebom frontu. Im właśnie niesie 
Wanda pomoc sanitarną podczas postoju transportu na małej stacji kolejowej zagubionej w 
stepach Azji. Tu niezmordowanie pracuje szereg miesięcy. Bo przecież między jej 
pacjentami, a paniami ze sztabu w Buzułuku nigdy nie było i być nie mogło znaku 
równości. Na codziennych faktach poznaje coraz bardziej i coraz lepiej rozumie głęboko 
antyludowy charakter panującej klasy. Nienawidzi ich i gardzi nimi. Wanda coraz bardziej 
niepokoi się o rozwój sytuacji w armii, której dowództwo przygotowuje zdradę. Wraz z 
szeregiem swoich towarzyszy komunistów, polskich żołnierzy, słusznie ocenia  narastające 
niebezpieczeństwo wynikające z tego zadania. Zorganizować masowy ruch żołnierski i 
ludowy. Podjąć walkę o wojsko demokratyczne, wierne narodowi i sprawie walki z 
faszyzmem. Wraz z grupą towarzyszy uczestniczy w pierwszych poczynaniach 
podejmowanych w tym kierunku. 

Ale losy armii zostają przypieczętowane. Dowództwo wyprowadza swe oddziały poza 

granice ZSSR. Odjeżdżają transporty. Wanda zostaje. Ani na chwilę nie zapomina, w jak 
ciężkiej niewoli znajduje się Polska. Chce walczyć z okupantem. Nie kiedyś, później, lecz 

background image

jak najszybciej. Wanda rozumie, że tu na ziemi radzieckiej ważą się losy wojny i losy 
Polski. Trzeba pomóc ludziom radzieckim w ich walce z hitleryzmem, trzeba ocalić Polskę.

Powstaje Polska Partia Robotnicza. Wanda aż płonie z niecierpliwości. Szybciej, 

szybciej. Do kraju, do Warszawy, do walki. Dobija się tego z właściwym sobie uporem. 

Niewiele ma lat, ale jakże skupioną wolę, jakże jasną świadomość słuszności obranej 

drogi. Z małej harcerki wyrosła zahartowana bojowniczka o wolność narodową i społeczną 
swego ludu. Wszystko zrobić, by w Polsce nie rządził ani okupant, ani obszarnik, fabrykant 
i dygnitarz, by Ojczyzna była matką dla wszystkich swych dzieci. 

Systematycznie przygotowuje się do lotu. Uczy się skoków ze spadochronem, obsługi 

radiostacji. Zawsze żyłam w oczekiwaniu przyszłości – pisze do przyjaciół – Tyle 
szczęścia... Następuje chwila zmagań... Wiedziałam, że tak musi być, wierzyłam w to. 

przeddzień lotu przysłała mi skierowany do nas list. List – pożegnanie. List – przysięgę. 
Pisze w nim : Będę pracować dobrze, poważnie. Życia nie pożałuję, ale też nie oddam za 
darmo.

Poleciała nasza niebieskooka towarzyszka do kraju i znikł po niej ślad. Ani jednym 

słowem nie przemówiła jej radiostacja. Dlaczego nie zabrzmiał umówiony sygnał? Przecież 
Wandzie i jej towarzyszowi Witoldowi Kolskiemu na pewno nie zabrakło ani serca, ani 
rozumu, ani woli. Nie wiem, jak biegły wydarzenia owej nocy majowej na ziemi lubelskiej. 
Nie wiem, jak zginęłaś Wando. Ale wiem, na pewno, że umiałaś umrzeć tak, jak umiałaś 
żyć. Że umiałaś nienawidzieć wrogów, tak jak umiałaś kochać lud pracujący. Bez reszty, do 
ostatniego tchnienia. W sytuacji, w jakiej się znalazłaś, zginęłaś na pewno tak, jak przystało 
na wierną córkę ludu polskiego – nieustraszoną polską komunistkę. 


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Janina Krajewska z Gwardii Ludowej (1917 1943)
Hanka Sawicka Hanka Związek Walki Młodych (1917 1943)
Eugenia Konopka (1910 1960) Wojsko Polskie
Niuta Tajtelbaum Wanda Witwicka z Gwardii Ludowej (1918 1943)
Franciszek Bartoszek Jacek Gwardia Ludowa (1910 1943)
1998 09 09 1917
3-4 Test Polska na arenie międzynarodowej 1815-1943 gimn, gimnazjum i liceum
Maslow (1943) Theory of Human Motivation
Chramiec Bartosik, KARTA AC SPRAWKO
Bartoszu, patriotyczne teksty i podkłady
mtr kolokwium1 dr konopka, Sem 1, Materiały, Kolokwia
Bartoszek 35 44 id 80431 Nieznany
Eugenika
Eugenika - ciemna strona postępu, Etnologia i antropologia, Antropologia polityczna
Lzy Watykanu - rozmowa z Tadeuszem Bartosiem, ஜஜCiemna strona historii chrześcijaństwa
1917

więcej podobnych podstron