Jami Alden A Taste Of Honey 01 Stripping It Down Tłumaczenie nieoficjalne

background image

Tłumaczenie nieoficjalne : BLOMBUS

Korekta: ANIANKA

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

CZĘŚĆ PIERWSZA

„STRIPPING IT DOWN”

2

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Rozdział Pierwszy

Któregoś dnia moja przyjaciółka – nazwijmy ją Sue – przyszła so mnie zapłakana, a

powodem była ostatnia katastrofa w jej, już ospałym, życiu miłosnym. On był doskonały, ona

szlochająca. Mądra. Słodka. Z pracą. (Uwierzcie to coś u niej nowego.) Na swojej pierwszej

randce rozmawiali godzinami przy przekąskach. Na drugiej przyniósł jej kwiaty i zabrał ją do

nowiutkiej restauracji, którą zawsze chciał zobaczyć.

A potem zaprosił ją na swoje ultranowoczesne pięterko i cholernie się nią nacieszył.

Wiecie co się stało później, prawda dziewczyny?

Powiedział, że zadzwoni. Oczywiście tego nie zrobił.

Pies.

Ale nie jedźcie tak szybko po tym piesku.

Ja to widzę tak. To nie była jego wina, tylko jej.

Oczywiście będąc kochającą i wspierającą przyjaciółką, nie powiedziałam jej tego.

No, ale naprawdę, to kiedy te wszystkie Sue na świecie przestaną brać to wszystko na

poważnie, podczas gdy faceci, którymi się cieszą zachowują się ledwie tak, jak kobiety od

nich oczekują?

Kwiaty, restauracja? Banalne chwyty, by nas zaliczyć. Gdy już to zrobią, znikają,

węsząc za nową dupcią, jak każdy pies.

Znacie mnie. Nie mówię, żeby nie dawać im tego czego chcą, zakładając oczywiście, że

również i wy dostaniecie to, czego chcecie.

Ale jeśli macie być takie jak Sue i spędzić ranek na opłakiwaniu waszej, już zużytej,

prezerwatywy, to lepiej oszczędźcie sobie bólu serca (a swoim przyjaciołom bólu głowy) i

zostańcie w domu.

Fragment ze „Stripping It Down: Nowoczesna dziewczyna i jej

randkowe przygody” autorstwa C. Teaser, z internetowego

magazynu Bustout.com

3

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

- No dalej Kit, twoja kolej.

Kit Loughlin wzdrygnęła się i pociągnęła kolejny łyk chardonay, kiedy jedenaście par

oczu skupiło na niej swoją uwagę. Dlaczego takiego rodzaju spotkania zawsze sprowadzają

się do czegoś takiego?

- Naprawdę nie ma o czym mówić – zaprotestowała.

Nie, żeby miała jakiekolwiek skrupuły w dyskutowaniu o swoim życiu erotycznym

biorąc pod uwagę to, że opowiada o nim (i upiększa) regularnie dwa razy w tygodniu w

„Stripping It Down”. Ale opowiadanie wszystkiego pod pseudonimem to jedna rzecz.

Obnażanie się przed wszystkimi swoimi najlepszymi przyjaciółmi na panieńskim przyjęciu

Elizabeth, było czymś zupełnie innym.

— No dalej! — ponagliła ją inna druhna, Nicole. — Wszyscy inni ujawnili paskudne

szczegóły swojego pierwszego razu. Teraz ty też musisz.

Kit znowu miała ochotę walnąć Sabrinę, druhnę, która wpadła na ten głupi pomysł.

Dlaczego ktoś przy zdrowych zmysłach miałby pomyśleć, że ujawnianie przez, już wkrótce

poślubioną, pannę młodą i pana młodego szczegółów z ich minionych erotycznych spotkań

było dobrym pomysłem? Jakby tego było mało - przed tłumem.

Lecz zarówno Elizabeth, jak i pan młody Michael, poderwali się z zapałem

niecierpliwie częstując swoich przyjaciół historiami o niezgrabnej penetracji na tylnym

siedzeniu auta.

Kit miała nadzieję, że opuści swoją kolej, celowo wyniosła się z ogromnej przestrzeni

dominującej w salonie meksykańskiej willi, by zająć miejsce przy jednym z okien z widokiem

na plażę.

Wszyscy inni opowiedzieli już swoją historię. Teraz znalazła się w pułapce.

Zignorowała szczególnie przenikliwą parę zielonych oczu, które wydawały się

wywiercać w niej dziurę na wylot.

— No dalej Kit, nie bądź takim świętoszkiem. – Elizabeth szturchnęła ją z pijackim

chichotem.

Łatwo jej mówić. Kiedy Elizabeth opisywała swój pierwszy raz, nie miała problemu

z wpatrującą się w nią drugą stroną salonu.

Jake Donovan obserwował Kit z jedną uniesioną ciemną brwią, uśmiechając się w

4

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

taki sposób, że miała ochotę zetrzeć ten uśmieszek z jego twarzy. Boże, gdyby wiedziała, że

Jake do nich dołączy podczas ich hedonistycznego weekendu w Cabo, Kit nigdy by nie

pojechała.

— Taak, — zahuczał Jake, którego głos, po dwunastu latach, nadal miał nad nią

władzę i wciąż wywoływał dreszcze. — Wszyscy chcemy wiedzieć.

Spojrzała na niego gniewnie, na te metr dziewięćdziesiąt pięć cudownie rozwalonej

na kanapie swobodnej arogancji, na tą doskonałą genetyczną mieszankę włoskiej matki i

irlandzkiego ojca, z silnymi, męskimi rysami i zielonymi oczami, które wyróżniały się na tle

jego naturalnie ciemnej skóry.

Nawet nie był w jej typie – w każdym razie już nie – w tym swoim stroju ambitnego

przedsiębiorcy składającego się z koszuli i spodni khaki.

Zwykle interesowała się pretensjonalnymi, stukniętymi typami. Facetami, którzy

ubierali się w Gucciego i Pradę, a na włosach mieli jakiś produkt. Nie ze sztywnymi

biznesmenami o ciemnych włosach ostrzyżonych konserwatywnie krótko i z tą całkowicie

amerykańską krzepą byłego futbolisty wyeksponowaną przez firmowe ciuchy. Spotykała ich

wystarczająco dużo w swojej pracy jako biznesowa reporterka dla „San Francisco Trybune”.

Nie mogła jednak zlekceważyć tego, jak jego ciemna opalenizna nadawała jego

oczom blasku lub tego, że jego brzuch, w porównaniu do jego rówieśników, pozbawiony był

zbędnych miękkości. W przeciwieństwie do swoich trzech młodszych braci, Jake opuścił ich

małe miasteczko - Dinner Lake i nigdy nie wrócił, zamieniając budowniczy biznes ojca na

MBA. Mimo to, że nigdy nie wykonywał fizycznej pracy, jego bicepsy napinały rękawy jego

koszulki, a żyły uwidoczniły się, kiedy pociągnął łyk Pacifico i uśmiechnął się szeroko.

Pewnie chodził na siłownię w przerwie między zarabianiem milionów jako

biznesmen. Ale nadal nie miał prawa wyglądać na tak zadowolonego z siebie. Zwłaszcza po

tych swoich umiejętnościach, które znała jako zaliczenie. Albo ich braku.

— Naprawdę, nie ma o czym mówić, — powtórzyła, przypadkowo siadając na

oparcie fotela zajętego przez brata Michaela, Dave’a. – To stało się tak szybko, że ledwie to

pamiętam.

Jake wyprostował się.

Zainteresowałam cię duży chłoptasiu, co? Zaczęła rozkoszować się szansą

uświadomienia Jake’owi, co dokładnie myślała o jego technice wkładania i dochodzenia. – To

było całkowicie typowe, naprawdę, — kontynuowała. – Miałam siedemnaście lat, a koleś był

kumplem mojego brata. — Oczywiście był o kilka lat starszy, więc miałam dużo czasu, by się

ogromnie i całkowicie w nim zadurzyć.

5

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Wszystkie kobiety w pokoju przyjęły współczujące uśmiechy.

— Pewnego wieczoru pojawił się w naszym domu szukając mojego brata. Były

wakacje, więc mój brat i nasi rodzice pojechali do miasta na weekend. – Wszyscy wydali

zbiorowe westchnienie. Z wyjątkiem Jake’a. Patrzył na nią zdziwiony, jakby sam dokładnie

nie wiedział dokąd to wszystko zmierza.

— I ten koleś, który był całkowicie pijany, chociaż byłam zbyt głupia, by zrozumieć

to w tamtym momencie, opowiedział mi jakąś łzawą historyjkę o wielkiej kłótni ze swoją

dziewczyną. — Przewróciła oczami i wzięła kolejny łyk wina, rozkoszując się sposobem w

jaki Jake przekręcił się na kanapie jakby było mu niewygodnie.

— Następną rzeczą jaką pamiętam było to, że mnie całował. I oczywiście, jako

totalnie w nim zadurzona, nie powstrzymałam go myślą, że prawdopodobnie jest to zły

pomysł. – zrobiła pauzę przed ostatecznym ciosem. — Po jakiś pięciu bolesnych i

niezgrabnych minutach, patrzyłam jak jego goły tyłek znika za drzwiami wejściowymi. - Na

to nawet mężczyźni się wzdrygnęli.

— Co się potem stało?

Kit parsknęła.

— Jakbyś musiała o to pytać. Pogodził się ze swoją dziewczyną i nigdy więcej ze

mną nie rozmawiał.

Teraz Jake patrzył na nią ze złością. Jego szerokie ramiona tak się napięły, że mogła

zauważyć zarys jego mięśni wyróżniający się pod miękką bawełnianą koszulką. Przyjęła jego

spojrzenie z uniesioną głową ośmielając go, by sprzeciwił się jakiejkolwiek części jej historii.

Sięgnęła po butelkę chardonnay i wlała resztki wina do swojego kieliszka.

– Pójdę po więcej — powiedziała chcąc mieć wymówkę, by uciec z pokoju, od

mrożącego, zielonego spojrzenia.

Na trzęsących się nogach pobiegła na dół do winniczki, modląc się by nie rozbiła

głowy o kamienne schodki. Jej różowe sandałki na szpilkach na pewno w tym biegu nie

pomagały. Ostrzegając samą siebie, by się uspokoić zanim coś złamie, zrobiła trzy ostatnie

kroki ze specjalną troską i oparła się o chłodną kamienną ścianę korytarza.

Od wczorajszego ranka zdołała utrzymać się w ryzach, odkąd tylko Jake się pokazał.

Gdy tylko szok po ich spotkaniu minął, wycofała się ze swoją arogancką życzliwością nie

czyniąc aluzji, że ją i Jake’a łączyło coś więcej niż tylko swobodna znajomość ze szkoły

średniej z tego samego małego miasteczka w stanie California.

A tak w ogóle, czym była ta fascynacja za pierwszym razem? Dla Kit, nie było to nic

więcej, jak tylko niewygodne otarcie skóry i uśmiercenie jakiejkolwiek romantycznej iluzji,

6

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

której stała się ofiarą. Przynajmniej za to powinna być wdzięczna Jake’owi. Kto

wie jakie głupstwa by teraz robiła w imię miłości?

Biorąc głęboki oddech, wyrzuciła z głowy niewygodne myśli o Jake’u i podziwiała

rzeczywisty winny skarb, który ją otaczał. Musiała podziękować narzeczonemu swojej

najlepszej przyjaciółki. Kiedy Michael zabrał swoich przyjaciół na wakacje, zrobił

to z klasą. Willa, którą wynajął miała osiem, w pełni wyposażonych, sypialni i basen

kończący się gdzieś w bezkresie Land End.

Kit oglądała butelkę dziewiętnastowiecznego Pinot Noir, kiedy poczuła za sobą ciepło

innego ciała. Duża, brązowa dłoń złapała ją za biodro, a gorący oddech owionął jej szyję.

— Opowiedziałaś tam interesującą historię, Kit. Zabawne. Nie pamiętam, by to

wyglądało dokładnie tak, jak to przedstawiłaś.

Całe jej ciało zesztywniało. Zmagała się, by nie roztopić się przy jego klacie.

Wyciągając przypadkowo dłoń po butelkę powiedziała:

— Myślę, że przedstawiłam wszystkie trafne szczegóły.

— A kilka wymyśliłaś. Zanim wyszedłem, założyłem spodnie.

Nie, żebyś o tym wiedziała po tym, jak pobiegłaś z płaczem na górę i zamknęłaś się w

swojej sypialni.

Odwróciła się i cofnęła się o krok, by powiększyć dzielącą ich przestrzeń. Jej nagie

plecy dotknęły kilkudziesięciu chłodnych butelek. Był taki wysoki, że musiała unieść głowę,

by zobaczyć jego twarz.

— Przypominając sobie swój występ, możesz winić dziewczynę za płacz?

Jego pełne, mocne wargi zacisnęły się w cienką linię. Obie dłonie oparł na stojaku po

obu stronach jej głowy.

— Nigdy nie przeprosiłem cię za tamtą noc, Kit. Nie zrobiłem tego, a chciałem…

Kit umknęła pod jego ramieniem i rzuciła się w stronę lodówki.

— Po tym kiepskim wyczynie na kanapie moich rodziców nie próbuj teraz

wszystkiego naprawiać. — Ugh, ostatnią rzeczą jaką chciała zrobić było przypomnienie sobie

ich jednorazowego spotkania. Spędziła dwanaście lat chowając tą głupią, idealistyczną

siedemnastolatkę, którą była i nie miała zamiaru wskrzeszać jej dzisiejszego wieczoru.

— No daj spokój, Kitty Kit — powiedział, a ona wzdrygnęła się, gdy użył jej

przezwiska z dzieciństwa. — Przynajmniej możesz mi pozwolić to wynagrodzić. Zniknął

gdzieś ten poważny, przepraszający wyraz twarzy Jake’a, a zastąpił go krzywy, do diabła,

dostrzeżony przez jej hormony, seksowny uśmiech i gorący, pełen namiętności błysk w oku.

Kit przez jego arogancję prawie opadła szczęka. Może i po- zbyła się traumy z tamtej

7

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

nocy, ale na pewno mu nie wybaczyła. I zdecydowanie nie była zainteresowana, by pozwolić

mu na „wynagrodzenie jej tego”.

— Zaufaj mi, nie obchodzi mnie to.

Ruszył, a ona zdążyła tylko oprzeć się biodrami o brzeg mini-lodówki.

— Nie jesteś nawet trochę ciekawa jakich trików nauczyłem się przez tą ostatnią

dekadę?— Spojrzał znacząco na głęboko wycięty dekolt jej jedwabnego topu. Nie musiała

patrzeć w dół by wiedzieć, że jej sutki stały się dwoma twardymi punkcikami wyróżniającymi

się pod cienką tkaniną o brzoskwiniowym kolorze. Wyciągnął dłoń i przejechał palcem po jej

dekolcie w miejscu, gdzie kończył się prawie przy jej pępku. — Zimno? — zapytał, gdy

zadrżała.

Mogłaby powiedzieć, że tak, ale nawet ona nie była taką kłamczuchą.

Zbliżył się i szorstkim od włosków kolanem pogładził wnętrze jej uda. Obszarpany

brzeg jej mikro jeansowej mini przesunął się do góry o dwa cale.

Gruby, ciemny lok opadł na jego czoło, gdy pochylił się tak, by mogła poczuć jego

gorący oddech na swoim policzku. Tempo bicia jej serca gwałtownie podskoczyło, a ona

zastanowiła się czy mógłby to zauważyć pod jej nagą, opaloną skórą. Jak to możliwe że, po

tych wszystkich latach, nadal miał władzę, by zamienić ją w nastolatkę o mięknących

kolanach?

— Miałeś swoją szansę — wyszeptała. Jej usta były tak blisko jego, że mogła go

prawie posmakować. — I zawiodłeś na całej linii. Nie daję drugiej szansy. Pochylił się do

przodu, wilgotne gorąco jego ust na jej obojczyku sprawiło, że poczuła pulsujący żar w

swojej pachwinie.

— A ja myślę, — wymruczał, gdy językiem przejechał wzdłuż linii jej szyi — że w

tym przypadku, — jego usta zbliżyły się do jej prawego ucha i Kit wmawiała sobie, że w

dwie sekundy mogłaby się ruszyć i odejść, ale – Boże – uwielbiała, kiedy ktoś ssał jej ucho.

—powinnaś zrobić wyjątek.

Zanim zdążyła zaczerpnąć powietrza, jego usta zamknęły się na jej, formując i

kształtując je, gdy jego język przejechał po linii ich styku.

Do diabła, nauczył się jakiś sztuczek.

Dłonie trzymała zaciśnięte w pięści, by go nie dotknąć, ale nie mogła się

powstrzymać od rozchylenia ust, tylko troszkę, jeden malutki kawałek, żeby go posmakować.

Skorzystał z okazji wsuwając do środka język, liżąc i ssąc dopóki nie miała innego wyboru,

jak tylko zacisnąć dłonie w jego włosach i otulić jego biodro swoją nogą.

— Boże, umierałem z pragnienia dotknięcia cię, — wyjęczał w jej usta. — Od

8

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

pierwszej sekundy, kiedy zobaczyłem cię taką chłodną, a pod spodem palącą żarem.

Na udowodnienie swojej racji, wsunął dłoń między jej uda i odciągnął na bok

wilgotną koronkę, by dotknąć jej wzgórka. Zamruczał nisko z satysfakcji, gdy jego palce

spotkały się z gładkim ciałem, już zwilżonym od tylko jednego pocałunku.

Jakaś zdrowa, racjonalna cześć jej mózgu wysyłała sygnały ostrzegawcze, by

powstrzymała to zanim zajdzie za daleko. Jeśli już nie zaszło.

Ostrzeżenia szybko zostały zagłuszone, kiedy nosem odsunął na bok brzeg jej dekoltu

i wessał jeden twardy, różowy sutek w swoje usta. Odrzuciła głowę do tyłu i zajęczała, gdy

gruby palec bezceremonialnie pogładził jej łechtaczkę. Zmięła w palcach tkaninę jego

koszulki chcąc zedrzeć ją, ale nie będąc na tyle przytomną, by to zrobić. Rozsuwając szeroko

nogi, by dać mu lepszy dostęp, zakołysała miednicą i otarła się mocniej o jego dłoń. Zadrżała,

kiedy zanurzył w niej dwa palce aż do ostatniego kłykcia.

— Mmm — wyjęczała, gdy zakręcił palcami wewnątrz niej, a kciukiem skupił się na

jej potrzebującej uwagi łechtaczce. Jeden, dwa ruchy na jej wilgotnym pąku i doszła, mięśnie

zacisnęły się w orgazmie tak intensywnym, że jej krzyki rozbrzmiały pod kamiennym

sufitem. Pocałował ją delikatnie, uspokajając ją, delikatnie naciskając dłonią o jej kobiecość

dopóki nie ustąpiło ostatnie drżenie.

Nagle jakby otrzymując cios w twarz, Kit uświadomiła sobie swoją pozycję. Nogi

rozłożone szeroko na mini-lodówce, z jedną wystającą piersią i z ręką Jake’a Donovana

znowu w swoich majteczkach.

Zeskoczyła z lodówki zanim zdążył ją złapać. Poprawiła swoje ramiączko i

wygładziła spódniczkę. Spojrzała na zegarek.

— Wow. Sprawiłeś, że doszłam w pięć minut. Udowodniłeś to, co chciałeś.

Uśmiechnął się do niej szeroko i ruszył, by ją złapać.

— Ze związanymi z tyłu rękami mógłbym sprawić, że dojdziesz.

Do cholery, musiała się wydostać z tej winniczki zanim zacznie błagać o

demonstrację.

— Całkiem dobrze udowodniłeś swoją zdanie. — Na chybił trafił złapała za kilka

butelek wina. Z zajętymi rękami błysnęła mu wyszukanym uśmieszkiem, który uznała za

przebiegły i powiedziała: — Dzięki. Potrzebowałam tego. — W połowie zdania wbiegła z

powrotem na górę ignorując jego okrzyk protestu. Zobaczmy jak ci się spodoba bycie

porzuconym, kowboju.

9

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Rozdział Drugi

— Dzięki, potrzebowałam tego.

Jake nie mógł nic zrobić, jak tylko uśmiechnąć się szeroko na pożegnalne słowa Kit.

Taka chłodna i swobodna jakby serwował jej drinka. Ale pomimo jej nonszalancji, nie była w

stanie zataić po- orgazmowego rumieńca, który rozlał się po jej policzkach i dekolcie a także

sposobu, w jaki drżały jej dłonie, gdy sięgała po butelki wina.

Zacięcie go ignorowała, gdy wszyscy wieczorem wsiedli do Vana i skierowali się na

miasto, by poświętować. Ostrożnie usadowiła się tak, że po jednej stronie miała okno a po

drugiej druhnę, rujnując jego szansę na dotyk w ciemnej taksówce.

Teraz opierał się o bar w zatłoczonym klubie patrząc jak Kit tańczy z Sabriną,

podczas gdy Gwen Stefani śpiewała coś o czuciu się niewiarygodnie dobrze. Ciemne włosy

falowały dookoła jej ramion, biodra bujały się i kręciły w rytm muzyki, Kit była

ucieleśnieniem seksu.

Wszystkie spojrzenia mężczyzn obecnych w klubie lgnęły do niej jak pszczoły do

miodu. I niech ją diabli, jeśli o tym nie wiedziała! Mała kokietka.

W przesadnym geście oblizała swoje usta i spojrzała w jego kierunku. Przez ułamek

sekundy przygwoździła go swoim chłodnym i kpiącym spojrzeniem zanim opuściła powieki

w kpiącej ekstazie.

Jego penis urósł pod luźnym więzieniem spodni, gdy przypomniał sobie, że

wyglądała dokładnie tak samo, kiedy doszła. Jak wygięła się przy jego dłoni, jak mocno jej

gładka cipka chwyciła jego palce, gdy odrzuciła do tyłu głowę, a jej ekskluzywne usta

otworzyły się przy gardłowym krzyku ulgi.

Zostawiła go obolałego i całkowicie oszołomionego w winniczce, gdy cała jego krew

spłynęła do penisa, żądającego zaspokojenia. Wziął szybki, zimny prysznic zanim całą paczką

wyszli do klubu, obiecując swojemu fiutowi, gdy opadł do pół- twardego, nawet bliskie

zaspokojenie.

Obserwując ją, pociągnął łyk ze swojej butelki Pacifico mając wrażenie, że

podnosząc dłoń do swojej twarzy nadal czuje jej bogaty, pikantny zapach na swoich palcach.

Zwykłe wspomnienie wystarczyło, by doprowadzić jego erekcję do pełnej gotowości. Jasna

cholera, w wieku trzydziestu czterech lat powinien mieć lepszą kontrolę nad sobą. Nadal

reagował na Kit tak samo, jak dwanaście lat temu. Od momentu, kiedy wszedł do willi i

zobaczył ją przy basenie, każdy jego nerw krzyczał ostrzeżenia. Zwykle nie wierzył w fatum

10

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

lub w boską interwencję, ale widząc jej delikatne krągłości, zakryte zaledwie przez małe

czarne bikini wyłożone przed nim jak zmysłowy bufet, mógłby przysiąc, że poczuł rękę

Boską.

W końcu miał szansę odpokutować za to, jak bardzo spartaczył sprawę, kiedy był

dwudziestodwuletnim idiotą z szalejącymi hormonami i z kompletnym brakiem samokontroli.

On i jego dziewczyna - zaledwie pamiętał jej imię – pokłócili się, a kiedy znalazł Kit,

samą w domu, głupio zaakceptował jej zaproszenie na spędzenie czasu przy oglądaniu

telewizji. Dwa lata wcześniej Kit zmieniła się z niezgrabnej, chudej nastolatki w długonogą

laskę i od tamtej pory zmagał się z utrzymaniem rąk przy sobie. Jako, że była młodszą siostrą

jego najlepszego kumpla, Charliego, była poza jego zasięgiem. Ale Kit celowo go kusiła

siadając, oh, przypadkowo tak blisko, wystarczająco blisko by jej gładkie brązowe udo,

nieokryte dzięki śmiesznie krótkim jeansowym spodenkom, dotykało jego nogi, gdy

przekręcała się na kanapie. Zdjęła swoją zapinaną białą bluzeczkę, niby od gorąca, nawet jeśli

klimatyzacja sprawiała, że jej sutki odznaczały się pod jej topem, jak dwie małe kuleczki.

To, co naprawdę go wykończyło, to były jej oczy. Szarawo- błękitne, z grubymi

rzęsami, świecące przy jej opalonej skórze. Przykuwające uwagę, pozornie napełnione

zmysłową świadomością, której nie mogła posiadać żadna siedemnastoletnia dziewczyna.

Niczego bardziej nie pragnął jak tylko pchnąć ją na kanapę i dać jej dokładnie to, o co prosiła,

o co błagała. Ale była poza zasięgiem, nietykalna, więc walczył z impulsem w każdym

ścięgnie swojego wściekle napalonego ciała. Może i odniósłby sukces, gdyby nie przyszpiliła

go tym wzrokiem. Tym samym, który podarowała mu pięć sekund temu. Świadome, prawie

kpiące spojrzenie, które mówiło, że dokładnie wiedziała, czego chciał i ośmielała go by to

wziął.

Chciałby obarczyć winą za to, co wydarzyło się później, alkohol. Ale w

przeciwieństwie do historii Kit, nie był na tyle pijany, a co dopiero niesamowicie

nabuzowany, tak jak to opisała. Padł ofiarą namiętności, czystej i prostej, zaledwie będąc w

stanie wejść w nią zanim eksplodował z siłą wody sodowej w butelce, która najpierw przeszła

przez cykl potrząsania.

To nadal był jeden z najbardziej upokarzających seksualnych epizodów w jego życiu.

W tym czasie, miał już spore doświadczenie i myślał, że potrafi kontrolować się na tyle, żeby

dziewczyna, z którą był, została zaspokojona. Tylko po to, by jakakolwiek specjalistyczna

wiedza uleciała mu jak mucha przez okno, kiedy w końcu uległ pokusie Kit.

Bez wątpienia to spieprzył - więcej niż jeden raz. W tym się oboje zgadzali. Nie

wyolbrzymiała jego umiejętności lub ich braku. Potem zamieniła się z seksownej, świadomej

11

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

kobiety w niewinną młodą dziewczynę, która doświadczyła tylko okropnego, niewprawnego i

niewygodnego wprowadzenia do seksualnych zbliżeń. Wina ścisnęła jego żołądek, gdy

wybiegła z pokoju ze łzami spływającymi po twarzy.

Był idiotą i przekonał samego siebie, że już nigdy nie będzie chciała o nim słyszeć.

Do czasu, gdy wyjął głowę z dupy i zorientował się, że pewnie doceniłaby przynajmniej

rozmowę telefoniczną. Minęły miesiące i kiedy zobaczył ją znowu w ferie okazało się, że

umawiała się już z jakimś wytatuowanym punkiem grają- cym na gitarze i wrzeszczącym o

kontroli nad Ameryką.

Muzyka zmieniła się w „Cream” Prince’a i Kit poruszyła się za Sabriną, sunąc dłonią

po brzuchu kobiety, gdy ruszały razem biodrami. Jakiś osioł w koszulce bez ramiączek

próbował poruszać się za Kit i dołączyć do akcji. Kobiety gładko odsunęły się, miażdżąc

nadzieję biednego prostaka na kremowe nadzienie w kanapce Kit-Sabrina.

— Może niedługo zaczną się obściskiwać. — Dave, brat pana młodego, wskazał na

kobiety z przesadnym pożądliwym wzrokiem. Jake skończył swoje piwo stawiając butelkę na

barze za sobą.

— Nie licz na to. — Dzisiaj wieczorem jedyną osobą, z którą Kit będzie się

obściskiwać będzie on.

— Powinnyśmy zacząć się całować. To na pewno im się spodoba — powiedziała

Sabrina zza swojego ramienia, gdy Kit przesunęła niebezpiecznie dłonie nad piersi Sabriny.

Kit zaśmiała się i odrzuciła głowę do tyłu. Dać im trochę namiastki akcji między

dziewczynami a będą przekonani, że odtwarzasz scenę z podwójnym dildo z „Tym, czym nie

są chłopcy” część szósta.

Teraz wszyscy mężczyźni je obserwowali czekając jak daleko się posuną, mając

nadzieję każdą cząstką swoich twardych ma- łych fiutków, że Kit praktycznie wsunie dłoń za

top Sabriny, że Sabrina odwróci się i włoży język do buzi Kit.

Mimo, że nie chciała się do tego przyznać, to Kit interesowało utrzymanie uwagi

tylko jednej pary błyszczących zielonych oczu. Przytrzymując opuszczone powieki, sunęła

wzrokiem po barze, tracąc rytm, kiedy na miejscu zajętym przez szerokie ramiona Jake’a

stały teraz dwie identycznie tlenione blondynki.

Nagle ogromna dłoń zsunęła się po jej biodrze, by zatrzymać się na jej brzuchu. Nie

musiała się odwracać, żeby wiedzieć, że to był Jake. Nawet w zatłoczonym klubie mogła

12

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

poczuć jego zapach, czysty od mydła ze śladem jego własnego, specjalnego piżma. Bez słowa

przysunął ją plecami do siebie. Sztywna długość jego erekcji ocierała się rytmicznie o jej

tyłek dając jej znać, że jej wyczyn na parkiecie poskutkował.

Tym, na co sama nie liczyła była jej szybka odpowiedź. Z pewnością uzyskał nad nią

przewagę w winniczne, ale przyjęła to jako wynik braku seksu odkąd jej ostatni „przyjaciel z

korzyściami” zrobił coś nie do pomyślenia i właściwie zażądał związku na wyłączność.

Musiała uciąć wszystkie więzi i od pół roku nie znalazła odpowiedniego zastępcy.

Dzisiaj, chciała tylko podrażnić Jake’a, dać mu posmak tego czego chciał, ale nie

mógł mieć. Teraz nie była już pewna czy będzie w stanie realizować ten błyskotliwy plan.

Nadal pulsowało w niej wspomnienie orgazmu, a końce jej nerwów tańczyły wzdłuż jej skóry

przez, nic innego jak tylko, jego dłoń na jej brzuchu i przez jego penisa wciskającego się w jej

tył. Jego szeroka dłoń sunęła do góry dopóki długie palce nie potarły miejsca pod jej

piersiami, zaledwie okrytymi przez cienki jedwab topu. Ledwo była świadoma tego, że

Sabrina uniosła brew, gdy ode- szła potańczyć z jednym ze świadków pana młodego.

Kit bez namysłu uniosła rękę okrążając nią szyję Jake’a, gdy naparła plecami o

twardą klatę. Gorącym oddechem pieścił jej szyję zanim zacisnął delikatnie zęby na jej uchu.

Dudniący rytm muzyki rozbrzmiał pomiędzy jej nogami i wiedziała, że nie będzie w stanie

go powstrzymać, nie, kiedy był tak dobry w uświadamianiu sobie jej słabości i

wykorzystaniu ich przeciw niej.

— Idziemy — szepnął szorstko łapiąc za jej dłoń i ciągnąc ją na koniec parkietu.

Nie była taka łatwa.

— Dlaczego myślisz, że chcę gdziekolwiek z tobą iść? — odpowiedziała zabierając

rękę i odsuwając się.

Kpiący uśmiech wykrzywił jego pełne, zmysłowe usta.

— Nie po to był ten twój mały pokaz? Nie miał doprowadzać mnie do szaleństwa,

dopóki nie zabiorę cię do domu i nie udowodnię ci jak dobrze może między nami być? —

Aby podkreślić swoją wypowiedź wepchnął udo między jej nogi, a jego silne mięśnie

przycisnęły się do jej już wilgotnej i soczystej kobiecości. — To, co stało się wcześniej było

tylko przysmakiem, Kit. Nie kłam i powiedz, że chcesz tą całą ucztę.

Jęknęła, gdy jego usta gorąco przycisnęły się do jej ust, a język wtargnął do jej gardła.

Pragnęła pomścić to, jaki pozo- stawiał po sobie smak i zostawić go niezaspokojonego,

sięgającego po jej ciało.

Ale ono nie pozwalało na gierki, a ona była za mądra, by przepuścić możliwość

zdobycia tego, co instynktownie uważała za najlepszy seks w swoim życiu. Jake miał rację.

13

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Pragnęła go. Pragnęła poczuć jego dłonie i usta na całej swojej nagiej skórze. Pragnęła

zobaczyć czy jego penis był tak długi, gruby i twardy jak kiedyś. Pragnęła się dowiedzieć czy

w końcu nauczył się jak go używać.

A dlaczego nie? Była praktyczną, nowoczesną kobietą, która uznawała przypadkowy

seks, o ile zostanie jej zagwarantowana przyjemność bez żadnych niepotrzebnych więzi. Co

jest bardziej pozbawionego więzi niż gorące wakacje z facetem, który mieszka na drugim

końcu kraju? A tym razem będzie miała satysfakcję opuszczając go bez pożegnania.

Decyzja podjęta, złapała go za dłoń i zaprowadziła do wyjścia.

— Miejmy nadzieję, że nie przesadzasz kowboju.

— Skarbie, zapewnię ci przejażdżkę twojego życia.

Na zewnątrz centrum Cabo w San Lucas dźwięczało od hałasu ruchu ulicznego i

turystów. Jake pchnął ją na tylne siedzenie meksykańskiej taksówki, po hiszpańsku szybko

podał kierowcy adres willi i poprosił, żeby się spieszył.

Ukryta z tyłu za kilkoma siedzeniami Kit nie czuła żadnego wstydu, gdy Jake wziął ją

w swoje ramiona, chwytając jej usta w gwałtownym namiętnym pocałunku. Otwierając

szeroko usta, ssała go mocno, bawiąc się ich językami, badając jego gorące wilgotne wnętrze.

Jej oddech zamienił się w szybkie sapanie, gdy odciągnął na bok jej bluzeczkę i objął dłonią

nagą pierś gniotąc i ściskając delikatne ciało przed tym, nim przeciągnął kciukiem po

twardym punkciku.

Stłumione dźwięki przyjemności utkwiły jej w gardle. Nie mogła nawet przypomnieć

sobie, kiedy była taka napalona, umierająca z potrzeby czucia jego nagiej skóry przy swojej

własnej, pragnąca wchłonąć w siebie każdy jego twardy cal. Drżącymi rękoma odpinała mu

koszulę, badając napięte mięśnie jego klaty. Był szczuplejszy niż, gdy miał dwadzieścia dwa

lata, nie taki barczysty, niż gdy grał w football dla UCLA. Pojawiło się również więcej

ciemnych włosków, drażniąc i łaskocząc jej palce przypominając, że mięśnie, które poruszały

się i podskakiwały pod jej dłońmi, należały do mężczyzny a nie chłopca.

Skoro już o tym mowa…

Uszczypnęła go w dolną wargę, rękę położyła płasko na twardej kolumnie jego ciała i

zjechała nią niżej do rozporka. Taksówka wzięła ostry zakręt sprawiając, że przesunęli się na

siedzeniu, a Kit wylądowała w połowie na klacie Jake’a. Skorzy- stał z okazji, by sięgnąć pod

jej spódniczkę i złapać za nagie po- śladki, podczas gdy rozpięła rozporek i wsunęła chciwie

dłoń pod gumkę jego bokserek.

Gorące, pulsujące ciało wypełniło jej dłoń aż nadto. Zamknęła naokoło niego palce,

mierząc go od nasady aż po czubek i oboje delikatnie jęknęli w swoje usta. Był ogromny,

14

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

długi i tak gruby, że ledwo jej palce stykały się ze sobą. Bolało jak diabli, gdy odbierał jej

dziewictwo. Ale teraz nie mogła się doczekać kiedy poczuje jego ogromnego penisa

wsuwającego się w nią, rozciągającego jej mięśnie, wkraczającego mocniej i głębiej, jak

żaden inny mężczyzna.

Przejechała kciukiem po soczystej główce rozmazując na czubku kroplę wilgoci. Jej

własna kobiecość zwilgotniała w odpowiedzi. Niezdolna się kontrolować sięgnęła w dół i

uniosła swoją spódniczkę wspinając się całkowicie na jego kolana. Nie mogła czekać, jej

cipka bolała prosząc o jego inwazję. Boże, to będzie dobre. Gdyby ktoś dwanaście lat temu

powiedział jej, że któregoś dnia będzie uprawiała seks z Jake’em Donovan w meksykańskiej

taksówce, to nazwałaby tę osobę nienormalną.

Przesuwając na bok swoje stringi, wślizgnęła się na niego, drażniąc jego penisa

gorącym pocałunkiem swojego ciała, pozwalając by potężna główka sunęła wzdłuż jej

wejścia. Uspokoiła się nad nim trzymając w sobie jego czubek.

Taksówka nagle szarpnęła zatrzymując się i Kit oszołomiona zorientowała się, że

dojechali do willi. Szybkim, skutecznym ruchem Jake poprawił jej spódniczkę i ściągnął ją z

siebie, potem ostrożnie schował swoją olbrzymią erekcję do spodni. Z ostatnim, mocnym

pocałunkiem pomógł jej wysiąść z taksówki i zapłacił kierowcy jakby w ogóle nie był

milimetry od wypełnienia jej swoimi grubymi dziesięcioma calami na tylnym siedzeniu

samochodu.

Kit czekała niecierpliwie przed drzwiami udając, że nie widzi pożądliwego spojrzenia

kierowcy. Jakby byli pierwszą parą, która zajęta była gorącą i trudną grą wstępną. Jake

podszedł, przyszpilił ją do drzwi, gdy sięgał po klamkę i ją przekręcił.

I znowu przekręcił. Lekko przeklął.

— Co jest? — Kit była zajęta lizaniem i skubaniem ciała wystawionego przez nadal

odpiętą koszulę Jake’a. Smakował nie-wiarygodnie dobrze, słono i ciepło.

— Nie wydaje mi się żebyś miała klucz?

Jęknęła i oparła się głową o drzwi.

— Nie wzięłam. — Były tylko cztery klucze do willi, a kiedy wychodzili, wyznaczyli

mężczyznę i kobietę do przechowania ich. Niestety, dzisiaj Kit nie była jedną z nich i Jake

najwyraźniej też nie. — O której godzinie wychodzi gosposia?

Jake spojrzał na zegarek.

— Dwie godziny temu.

Pochylił się i spojrzał pod wycieraczkę, potem przejrzał każdą doniczkę, która stała

przy wejściu w poszukiwaniu klucza. Obserwując sposób w jaki mięśnie jego tyłka wyginają

15

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

się pod miękką tkaniną khaki, Kit wiedziała, że dzieliły ją sekundy od pchnięcia go na plecy i

uwiedzenia właśnie tu na wykafelkowanym patio.

Wyprostował się, przesuwając z frustracją dłonią po swoich grubych, ciemnych

włosach. Z błyszczącymi z namiętności oczyma wymamrotał:

— Musi być jakiś sposób.

— Z tyłu — powiedziała Kit. Musieli tylko przejść przez skalną ścianę, która otaczała

willę. Dom miał kilka szklanych, rozsuwanych drzwi prowadzących na ogromny taras i

basen. Jedne z nich musiały być otwarte.

Z lekkim chrząkaniem i przepychaniem się, Jake zdołał podciągnąć Kit na ścianę o

wysokości sześciu stóp, zanim sam się na nią nie wdrapał. Trzymając się za ręce i chichocząc

jak idioci, przebiegli wzdłuż tarasu. Ale Jake zatrzymał ją zanim sięgnęła do pierwszych

drzwi.

— Nie wygląda to zapraszająco?

Odwróciła się by zobaczyć jak patrzy na basen. Smugi pary unosiły się nad falującą

wodą. Światła na tarasie były wyłączone, jedyne oświetlenie pochodziło od księżyca.

będącego prawie w pełni, rzucającego srebrzysty blask na ciemną wodę. Uśmiech wykrzywił

jej usta, a gorąco na nowo zaczęło pulsować w jej podbrzuszu.

— Mogłabym troszkę się zanurzyć.

Pociągnął ją do basenu i szybko zdjął z niej top. Kit wygięła się do tyłu i jęknęła w

niebo, gdy sięgnął, by possać jej sutek, który stwardniał od chłodnego nocnego powietrza.

Nogi jej się trzęsły, jej kobiecość drżała i kurczyła się domagając się bardziej bezpośredniej

uwagi. Jego dłonie zatrzymały się na zapięciu spódniczki.

— Lubię ją – powiedział, gdy rozsunął suwak zaledwie o cal. — Tak jakby

przypomina mi o tych seksownych, krótkich spodenkach, które miałaś na sobie przy

pierwszym razie…

Całe jej ciało się napięło. Nie chciała teraz myśleć o tamtej nocy, nie chciała myśleć o

tym jak ostatnim razem pozwoliła nieposkromionemu pragnieniu uzyskać nad sobą przewagę.

Położyła palce na jego ustach.

— Wolałabym nie odświeżać nieprzyjemnych wspomnień.

Uchwyciła jak zmarszczył brwi, ale ukrył to szybko ściągając z niej spódniczkę i

stringi, zostawiając je przy jej stopach.

— W takim razie, — powiedział, kiedy jego koszula zsunęła się z masywnych mięśni

— Lepiej zabiorę się do stworzenia nowych.

16

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

ROZDZIAŁ TRZECI

Cholera, ta kobieta wiedziała jak żywić do kogoś urazę. Ale ukłucie, jakie poczuł Jake

przypominając sobie, że Kit wspominała ich pierwszy raz, jako nieprzyjemny akt, szybko

zanikło zastąpione przez jej widok w świetle księżyca, w pełni nagiej, nie licząc sandałków na

wysokim obcasie. Seks promieniował z jej długich nóg i miękkich krągłości jak perfumy

sprawiając, że poczuł jak impulsy elektryczne przenikają przez jego żołądek. Jego penis był

tak twardy, że aż bolał.

W jasnym świetle księżyca mógł dostrzec wyrzeźbione linie jej kości policzkowych,

ciemne rzęsy nad niebieskimi oczami, pełną krągłość jej ust. Jej ciemne włosy falowały przy

ramionach bawiąc się w „a kuku” z twardymi, ciemnymi sutkami.

Jego ręce podążyły za jego wzrokiem, tropiąc gładką, napiętą płaszczyznę jej brzucha.

Położył je tuż nad tym, co wcześniej poczuł, ale nie widział. Jej włosy łonowe były ciemną,

starannie wypielęgnowaną kępką nad pulchnymi, gładkimi wargami. Zaczerpnęła powietrza,

gdy przeczesał jedwabistą kępkę koniuszkami swoich palców, przesuwając nimi w dół, ale

nie dotykając gorącego, jedwabistego ciała.

Bał się, że jeśli jej dotknie, to nie będzie w stanie się powstrzymać od pchnięcia jej na

pobliskie krzesło i wtargnięcia w nią swoim penisem, tak mocno jak tylko będzie mógł. Palce

mu drżały na wspomnienie jej delikatnych warg zamykających się wokół niego,

rozciągających się nad główką jego penisa, gdy usiadła na nim okrakiem w taksówce.

Wiedział, że gdyby kierowca się nie zatrzymał, straciłby kontrolę i zerżnąłby ją mocno i

szybko dopóki nie wybuchłby w niej rujnując swoje szanse na udowodnienie, czego nauczył

się o samokontroli przez ostatnie dwanaście lat. Więc zamiast zanurzyć palce w jej

soczystych wargach, uklęknął przed nią i zdjął jej lekkiej sandałki zanim zrzucił swoje

spodnie i bieliznę. Biorąc ją za rękę zaprowadził ją do basenu. Przyciągnął Kit do siebie

dopóki jej piersi nie otarły się o jego klatkę piersiową, jak małe ciepłe brzoskwinie. Bawił się

odczuciem zetknięcia zimnej wody z ciepłym ciałem.

Pocałował ją, językiem zanurkował gwałtownie i głęboko, w taki sposób, w jaki chciał

w nią wejść. Nie mógł uwierzyć, że po tylu latach był tutaj z nią, dotykał jej, smakował. A

smakowała tak dobrze, jak wódka i grzech. Jej wilgotne usta otworzyły się i chętnie go

przyjęły. Jedno liźnięcie i cofnął się z powrotem do napalonego dwudziesto dwu latka,

drżącego z namiętności i sparaliżowanego przez dotykanie realnej kobiety, która występowała

w jego najbardziej cielesnych fantazjach.

17

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Dłonie Jake’a chciwie powędrowały po jej skórze, a palce zatapiały się w chętnym

ciele, gdy je gniótł i pieścił. Chciałby spędzić całe życie na badaniu każdego cala jej

słodkiego ciała.

Kit dawała z siebie ile tylko mogła. Jej dłonie sunęły po jego chłodnych i wilgotnych

plecach. Nogi powędrowały do góry, by złapać go w pasie. Odrzucił głowę do tyłu zaciskając

szczękę na tyle mocno, że o mało nie połamał zębów. Gorące, gładkie ciało drażniło długość

jego penisa, pulchne wargi rozpostarły się by utulić go, gdy zakołysała biodrami. Jęknęła.

Oparł ją o gładkie płytki, które pokrywały brzeg basenu. Jedno pchnięcie i mógłby być w niej.

— Nie — wysapał. — Jeszcze nie.

Woda otoczyła jego głowę zagłuszając wszystko oprócz jej smaku i dotyku, gdy przed

nią uklęknął. Z zamkniętymi oczami rozsunął kciukami jej wargi sromowe chowając twarz

między jej nogami, dopóki nie poczuł jej napiętej łechtaczki. Zimna woda i gorące ciało

wypełniło jego usta, gdy wciągnął łechtaczkę między wargi, ssąc i drażniąc językiem dopóki

jej biodra nie zaczęły podrygiwać i dopóki nie usłyszał jej jęków stłumionych przez wodę.

Głośno brzęczało mu w uszach i przyszło mu do głowy, że mógłby wkrótce zemdleć z

powodu braku powietrza.

Wynurzając się zaczerpnął głęboko tchu. Uniósł ją za biodra i usadowił na brzegu

basenu. Zgięła kolana opierając pięty o krawędź by dać mu swobodny dostęp do swojej

doskonale różowej cipki. Rozsunął kciukami gładkie wargi, szorstko chłepcząc i okrążając

swoim językiem twardy guziczek jej ciała. Ssał go mocno w ustach aż zakołysała miednicą i

bryknęła ku jego twarzy. Każde westchnienie, każdy jęk, każde gardłowe mruczenie, jakie

wydawała sprawiało, że jego penis pulsował. Był tak twardy, że bał się, że go rozsadzi.

— O Boże! Och, Jake! — wyjęczała. Nadpłynęła kolejna fala płynnego gorąca

zwilżając jego język, a Jake wiedział, że była blisko. Pierwsze słabe drgania jej orgazmu

chwyciły jego palce, gdy wsunął je do wewnątrz. Siła osiągniętej przez nią satysfakcji

ścisnęła je mocniej.

Kit patrzyła na jasne, nocne niebo. Jeszcze przechodziły przez nią ostatnie dreszcze.

Wzięła kilka głębokich, wzmacniających oddechów i zaryzykowała spojrzenie na Jake’a.

Jego ciemna głowa nadal znajdowała się między jej udami, gdy obsypywał gładkie krągłości

delikatnymi, relaksującymi pocałunkami. Czułymi, a nawet kochającymi pocałunkami.

O Chryste, jestem naprawdę w niezłych tarapatach.

Wolałaby nigdy nie przypomnieć sobie, że na żadnego kochanka jej ciało nie

odpowiadało, tak jak na Jake’a. Po nim nigdy nie było takiego, który traktowałby ją, jak on.

18

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Jej poprzedni partner był właśnie takim typem, jaki jej się podobał. Mówiła mu, czego

chce a on posłusznie i skutecznie dawał jej satysfakcję, zanim odnalazł swoją. Ale nie patrzył

na nią jak na najpiękniejszą kobietę, jaką kiedykolwiek widział. Nie głaskał jej skóry, jakby

chciał zapamiętać każdy jej cal. Nie zanurzył swojej głowy między jej uda liżąc i smakując jej

cipkę jakby była najbardziej soczystym, najdelikatniejszym owocem, jaki kiedykolwiek

próbował.

I jak jasna cholera, na pewno nie doprowadził jej do orgazmu tak silnego, że plamy

latały jej przed oczami, a jej ciało przeszywało tysiące małych elektronicznych prądów.

Usłyszała chlupot wody. Mięśnie jej brzucha się naprężyły, gdy zauważyła, że Jake

utrzymywał nad nią swoje mokre ciało. Podpierając się na dłoniach, pochylił się nad nią i

pocałował ją z taką czułością, że aż zachciało jej się płakać.

Cholera. Co było z nią nie tak? To był Jake. Facet, który tak nieuprzejmie wprowadził

ją w świat seksu. „Ciach pach, dzięki, nara”. Dała mu drugą szansę, a on udowodnił – teraz

dwa razy, – że potrafi dać jej orgazm. Naprawdę, naprawdę dobry orgazm. Ale jednak… to

był tylko orgazm.

Najrozsądniejszym ruchem byłoby wstać i odejść zanim padnie ofiarą tej dziwnej

hormonalnej anomalii. Ale jej mózg przesłał właśnie całą jej samokontrolę do obszaru

pomiędzy jej nogami, który nadal pulsował i bolał chcąc poczuć Jake’a w całości w niej

zanurzonego.

I pomyśleć, że to mężczyźni byli fałszywie oskarżani o myślenie swoimi fiutami.

Złapała go leniwie za kark i wplotła swoje palce w wilgotny jedwab jego włosów.

Wtedy odszedł. Woda chlusnęła, gdy wychodził z basenu. Ledwo mogła się zmusić by

odwrócić głowę i zobaczyć jak buszuje w kieszeniach spodni.

Światło księżyca rzucało srebrne cienie na mięśnie jego pleców i ramion, oświetlając

kropelki wody spływające po jego długich, silnych nogach. Nowa dawka energii przeszła

przez nią, gdy odwrócił się, a jego penis sterczał w pełnej gotowości. Mimo, że nie widziała

jego oczu czuła jak ją obserwuje, gdy nakładał prezerwatywę z powolną rozwagą. Głaszcząc

się przypomniał jej, że za kilka chwil cała ta skandalicznie twarda długość znajdzie się

głęboko w niej.

Przekręciła się na kolana, gdy do niej podszedł. Kiedy był wystarczająco blisko,

sięgnęła po niego. Odepchnął jej dłonie wskakując z powrotem do wody i pociągając ją za

sobą. Chłodne kafelki podrażniły jej plecy, gdy przyciągnął ją bliżej, by mocno ją pocałować,

ale nie dbała o to. Zarzuciła mu nogę na biodro przysuwając do siebie czubek jego erekcji.

— Nie mogę być delikatny — wymamrotał. – Czekałem tyle lat, by znowu cię mieć.

19

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Czekał lata? Co miał na myśli mówiąc…

Nagle myśl została ucięta przez jego nagłą, szybką penetrację. Mimo, że była bardziej

mokra, niż kiedykolwiek, jego rozmiar zaskoczył ją. Rozciągnął mocno gładkie ciało,

wsuwając się głęboko i kiedy myślała już, że nie zniesie więcej, zagłębił się o kolejny cal.

Z powodu przyjemnego bólu otworzyła szeroko usta w niemym krzyku. Jej ciężkie

sapanie zostało wchłonięte przez jego usta, gdy pompował w nią penisem i językiem. Górując

nad nią kilkoma calami, otoczył ją, zdominował. Nigdy tak się nie czuła. Nie była pewna czy

to lubiła. Ale jej ciało owszem.

Poczuła jak się uspokaja, mięknie wokół niego, odpręża się, by z każdym ruchem jego

bioder wziąć go jeszcze głębiej.

— Och, Kit — zajęczał. Bezradna nuta w jego głosie dokładnie odzwierciedlała to, jak

się czuła. Nagle się wycofał ignorując jej szloch protestu. Przekręcił ją, by stanęła twarzą do

krawędzi basenu.

Chwycił za jej biodra tak mocno, że powinno zaboleć, ale nic nie czuła i naparł na nią

od tyłu przez cały czas szepcząc, jaka jest piękna, jak jej cipka jest gorąca i ciasna. Szepty

zamieniły się w jęki, gdy uniósł ręce by dotknąć jej piersi, szczypiąc jej sutki tak mocno, że

zaczęła krzyczeć i pulsować, i zaciskać się wokół niego. Poruszał biodrami coraz szybciej.

Krótkie płytkie razy przeplatały się z długimi, głębokimi zanurzeniami, a on dyszał i unosił

się nad nią.

Ściskając brzeg basenu, Kit odpierała jego ataki, za każdym razem napierając na jego

obrzmiały trzon, wpychając go tak głęboko, że aż czuła go u podstawy swojego kręgosłupa.

Przy każdym razie jej orgazm unosił się nad krawędzią, kurcząc się i zaciskając w jej

podbrzuszu. Nagle znieruchomiał za nią, niski ryk wydobył się z jego klaty, gdy szarpnął

ciężko wewnątrz niej. Napięte mięśnie jej cipki zacisnęły się w odpowiedzi, chwytając go,

gdy jej własny orgazm przepłynął przez nią z taką siłą, że utopiłaby się, gdyby jej nie trzymał.

Przygarnął ją do siebie chowając twarz w jej szyi. Mimo, że nie była jedną z tych

przytulających się po seksie, Kit pozwoliła cieszyć się jego czułą sympatią. W końcu uratował

ją przed utonięciem.

— A niech to — wymamrotał.

Nie, że spodziewała się tego po nim.

`Nagle cofnął się i wydostał z basenu. Stopniowo uświadamiała sobie, że musiał coś

usłyszeć. Nadjeżdżające motory. Trzaskanie drzwiami. Pijacki śmiech.

— No chodź, chyba, że chcesz zaprezentować wieczorne widowisko.

20

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Kiedy chodziło o seks Kit postrzegała siebie, jako śmiałą, ale nie miała zamiaru zostać

przyłapana na seksie w basenie przez dziesięcioro najbliższych przyjaciół. Spiesząc się na

słabych nogach, jak tylko mogła, Kit niezgrabnie uniosła się i wbiegła na patio.

Jake zgarnął ich ubrania i owinął ją zbyt dużym ręcznikiem. Kolejny założył sobie na

biodra. Odciągając ją od szklanych drzwi daleko od głównego wejścia, wyszeptał szybko

modlitwę, wzdychając z ulgą, kiedy drzwi rozsunęły się bez problemu.

Kiedy szli ciemnym korytarzem, ktoś włączył wieżę stereo.

Jak niby miała się dostać niezauważona do swojego pokoju, kiedy musiała przejść przez

salon?

Światła na korytarzu się zapaliły, ciężkie kroki rozbrzmiały na kafelkach. Łapiąc ją za

ramię, Jake wciągnął ją do słabo oświetlonej sypialni, gdzie światło dawała tylko lampka

stojącą na drewnianym stoliku przy łóżku.

To jego sypialnia, szybko wywnioskowała, kiedy zauważyła leżącą przy nogach

królewskiego łóżka koszulę, którą wcześniej miał na sobie.

Szczerząc się jak sukinsyn pchnął ją plecami na materac i rzucił ręcznik przez pokój.

— Chyba musisz się tu ukryć.

— Dobry.

W przerażeniu Kit otworzyła oczy słysząc seksowny, zachrypnięty od snu głos Jake’a

przy swoim uchu.

Jak mogła zostać całą noc w jego pokoju?

Pierwsza zasada przypadkowego seksu: nigdy nie zasypiaj. Oznaczało to pewny poziom

zażyłości i zawsze doprowadzało do niezręcznej sytuacji nad ranem. Nie, żeby nie próbowała

wyjść. Po ich drugiej rundzie, Jake zrobił to, co każdy normalny facet po orgazmie.

Przewrócił się na bok i zaczął chrapać. Nawet poczekała dobre dziesięć minut, by się

upewnić, że naprawdę odpłynął. Ale w momencie, kiedy jej stopy dotknęły podłogi złapał ją

za nadgarstek.

— A gdzie ci się wydaje, że idziesz? — zapytał. — Jeszcze z tobą nie skończyłem.

I wciągnął ją pod siebie, by wejść w nią, jakby wcale nie sprawił, że doszła dwa razy w

ciągu dwóch godzin. Po wszystkim była tak wykończona, że jak idiotka przewróciła się na

bok i zasnęła.

Boże, miała nadzieję, że nie chrapała ani się nie zaśliniła. Nie ma to jak dzienne, ostre

światło połyskujące na twoim kochanku. Zaryzykowała rzucenie spojrzenia znad ramienia.

21

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Oczywiście, Jake był idealny. Zamiast wyglądać jak zaspany prostak, prezentował się

cudownie z tymi swoimi rozczochranymi czarnymi włosami i z zarośniętą szczęką. Seksowny

i zrelaksowany w sposób, jaki sprawiał, że dziewczyna marzyła o spędzeniu długiego

niedzielnego poranka na przytulankach i uprawianiu miłości oraz udawaniu, że reszta świata

nie istnieje.

Nagle zdała sobie sprawę z obecności w swojej głowie tej głupkowatej naiwnej

siedemnastolatki. Uprawiać miłość? Nigdy w życiu! Musiała się stąd wydostać.

— Mmm… nie idź — nakłaniał, pocierając bardzo imponującą – i kuszącą – poranną

erekcję o jej wewnętrzną stronę uda. Spojrzała na zegarek, ulga zmieszała się z

rozczarowaniem, gdy przypomniała sobie o Spa, które dziewczyny zaplanowały na dzisiejszy

dzień

—Muszę iść — powiedziała szybko, zmuszając się do wydostania ze zbyt ciepłego

łóżka i złapania za swoje ubrania. — Mamy spotkanie w Spa. A poza tym… — rzuciła mu

niegrzeczne spojrzenie zza ramienia — wszystko mnie boli.

Jego zielone oczy zaiskrzyły grzesznym gorącem.

— Jesteś pewna, że nie chcesz bym to wycałował i sprawił, że poczujesz się lepiej?

Podczas gdy siedemnastoletnia idiotka wewnątrz Kit błagała ją, by została, ta dojrzalsza

Kit, uznała, że lepiej go odprawić i wyjść z pokoju póki jeszcze może.

W poniedziałkowy poranek Kit obudziła się i przeklęła, znajdując się w tym samym

miejscu, w którym była wczoraj rano: w łóżku Jake’a.

Do diabła.

Bez względu na to jak bardzo walczyła, nie była w stanie nie zasnąć, kiedy przytulała

się do jego ogromnej klaty. Spała jak zabita do samego rana. Dzisiaj nawet nie poczuła, kiedy

wstał. Ale musiał już nie spać od jakiegoś czasu, bo jego strona łóżka była zimna. Dzięki

Bogu za małą przysługę. Nie byłaby w stanie udawać odpornej na jego seksowny poranny

wygląd.

Wczoraj, gdy kobiety wróciły z polerowania, naoliwiania i masowania, była

zdecydowana utrzymać stosowny dystans. Ostatnią rzeczą, jakiej chciała doświadczyć, było

zachowywanie się jak te wszystkie pary i sprawiać wszystkim mylne wrażenie.

Ale i tak zanim odeszli krótko po kolacji, jakoś spędziła cały wieczór przyklejona do

jego boku.

Westchnęła i przekręciła się na bok, ganiąc się cicho za ponowne wpadniecie w pułapkę

znacznych uroków Jake’a Donovana. I wbrew próbom Kit, powstrzymania lekceważeniem i

22

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

dużą ilością alkoholu, ta niedorzeczna nastoletnia dziewczyna, która tak głupio wyobrażała

sobie zakochanie się w Jake’u tyle lat temu, nie przestawała krzyczeć o jej uwagę. Idąc dalej

tym torem miała wrażenie, jakby los łączył ich, by jej dzień był wypełniony stałą uwagą

Jake’a i jego umiejętnościami seksualnymi.

Zobacz, w jaki sposób patrzy na ciebie, kiedy myśli, że nie widzisz, wykrakała

nastoletnia, idiotyczna Kit. Posłuchaj, w jaki sposób się śmieje z twoich dowcipów. Nie

byłoby miło być z kolesiem, który właściwie rozumie twoje poczucie humoru? Musisz

przyznać, że po tych wszystkich latach fajnie by było być z facetem, który jest tak duży, silny

i…. dominujący.

Kit w tym punkcie przyznała jej rację. Faceci, z którymi się spotykała przez lata mieli

tendencję do smukłej budowy ciała, w przeciwieństwie do imponującej krzepy Jake’a o

wysokości sześciu stóp. Ona sama miała 165 cm i raczej atletyczną budowę ciała. Nigdy nie

uważała się za szczególnie drobną i musiała przyznać, że miło jest czuć się w łóżku, jak

eteryczna i delikatna kobieta.

Ale co z tego? W sumie był niewiarygodnie gorący, a jego seksualne sztuczki poprawiły

się o kilka punktów. Ale nadal, upomniała się, jest tym oryginalnym psem, który zmiażdżył

jej romantycznego siedemnastoletniego ducha, zjebał ją dosłownie i w przenośni bez żadnego

telefonu. A ona nie była już dłużej niewinną dziewczyną skrzywdzoną przez haniebne

zauroczenie, ale dorosłą kobietą, która wiedziała, że lepiej nie wierzyć garści orgazmów.

Kiedy po południu znajdą się w swoich samolotach – on w lecącym do Bostonu, ona do

San Francisco – ostatnie dwa dni zamarzą się, a we wspomnieniach pozostanie tylko wrażenie

gorącego seksu pod meksykańskim księżycem.

Nie martwiąc się o zebranie swoich ubrań, Kit wciągnęła na siebie jedną z koszulek

Jake’a o rozmiarze XXL. Sięgała jej do kolan i zakrywała odpowiednio dużo, by nie musiała

się wstydzić w trakcie powrotnego spaceru do swojego pokoju. Gdy przechodziła przez

korytarz, próbowała nie wdychać męskiego zapachu mydła sandałowego, który wydzielała

miękka bawełna. Niemniej jednak, nie mogła zignorować dzikiego pulsowania między

nogami na myśl o trąceniu nosem nagiej skóry jego klaty, o jedwabistym dotyku jego ręki,

czy o łaskotaniu przez jego włosy wewnętrznej strony uda…

Gdy skradała się przez salon, dziękując za to, że jeszcze nie spotkała żadnych innych

gości, uchwyciła niski pomruk jego głosu dochodzący z kuchni. Nie chciała podsłuchiwać i

nawet by się nie zatrzymywała, gdyby nie usłyszała swojego imienia.

Zakradła się do jadalni. Stając przy kredensie z chińską porcelaną mogła wyraźnie

usłyszeć całą rozmowę sama pozostając w ukryciu.

23

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

— Niezła z niej dupcia. — Kit była pewna, że był to Dave, świadek pana młodego.

Najmniej przez nią lubiana osoba. Niestety był również bratem pana młodego, więc musiał

być na przyjęciu weselnym. Będąc zarośniętym chłopcem bractwa starającym się nieustannie

przeżywać dni chwały domu Sigma Chi, zaczepiał Kit. W sumie, więc nie zaskoczyło jej i

szczególnie nie obraziło, to jak ją ocenił.

— Jest tak dzika, jak wygląda? Mogę się założyć, że krzyczy.

Kit zdenerwowała się i jednocześnie napięła mięśnie w oczekiwaniu na to, co odpowie

Jake, cały czas jednak zapewniając samą siebie, że nie obchodzi jej, co on ma do

powiedzenia.

— Jeśli powiesz jeszcze jedno słowo na jej temat, to przetrzepię ci tyłek tą szpatułką. —

Nawet bardziej szokujący od tej wypowiedzi był jej ton: niski i wrogi. Zdecydowanie nie

żartobliwy.

— Hej, stary — Głos Dave’a był zniekształcony, jakby ktoś go dusił. — Tylko

żartowałem. Przecież nie mówię o twojej żonie…

Kolejne słowa Jake go ogłuszyły.

— To dotyczy zarówno ciebie, jak i wszystkich znajdujących się w tym domu. Kit jest

moja, zrozumiałeś? A jeśli, zanim wyjedziemy, zrobisz coś więcej niż tylko na nią spojrzysz,

to nakarmię cię twoimi własnymi jajami.

But Kit wyśliznął się z jej słabych palców. Odgłos uderzenia o kafelki w pokoju o

wysokim sklepieniu był nienaturalnie głośny.

— Co do…

Cholera! W szalonym pędzie przecięła jadalnię i wbiegła przez korytarz do pokoju, w

którym nie spała od ostatnich dwóch nocy.

Jak on śmiał być taki zaborczy, złościła się. „Kit jest moja”. Jak on śmiał! Nie była

niczyja. Dziękuję bardzo! A jeden weekend seksu, chociażby i najlepszego w życiu, niczego

nie zmieniał.

Zwłaszcza, jeśli chodziło o Jake’a Donovana. Naprawdę sądził, że po tych wszystkich

latach i sposobie, w jaki ją potraktował, mógł pojawić się w jej życiu, dać jej kilka

zapierających dech w piersi orgazmów, a ona pozwoli mu zaciągnąć się z powrotem do jego

jaskini?

Marne szanse. Nadszedł czas, by Jake poznał gorzki smak rzeczywistości.

24

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

ROZDZIAŁ CZWARTY

O co chodzi z tą starą miłością, która naprawdę zwiększa obroty naszego silnika?

Dlaczego tak jest, że jacyś faceci sprawiają, że wracamy po więcej nawet, jeśli na to nie

zasługują? Ja nie jestem z tych, które dają drugą szansę. Nawet, jeśli spędziłam najbardziej

niewiarygodny, przesiąknięty słońcem i seksem weekend mojego życia z facetem, który

bazując na jego ostatnim występie, już nigdy w tym życiu nawet o cal nie powinien zbliżyć

się do moich majtek. Ale chłopiec nauczył pieska jakichś nowych sztuczek, które

wystarczyły, by sprawić, że jego dziewczyna zaczyna wyć…

Gdy rozbrzmiało stukanie do jej drzwi, Kit jęknęła we frustracji. Kto mógłby tu przyjść

o dziewiątej we wtorkową noc? Może, jeśli uda, że nie ma jej w domu to ten ktoś odejdzie.

Jedyną rzeczą, jakiej teraz potrzebowała to przerywanie jej w pracy. Jutro nie tylko zaczynało

się odnotowywanie wpływów, ale również miała mniej niż dwanaście godzin na dostarczenie

kolejnego artykułu na temat trwającego śledztwa w sprawie miejscowych

biotechnologicznych firm, które spartaczyły kliniczne dane naukowe dotyczące

produkowanego przez nie leku.

Kliknęła na URL i otworzyła jeszcze jeden artykuł o zabawnych rzeczach, jakie różne

leki mogą uczynić czyjejś wątrobie. Jednocześnie śniła tęsknie o tym, że mogłaby napisać coś

jak „Stripping It Down” i dostać taką wypłatę, żeby móc zostawić suchy, kliniczny świat

biznesowego reportażu.

Ktoś dalej stukał do drzwi. Prawdopodobnie była to jej sąsiadka, Margot, która - odkąd

Kit miała kabel a Margot nie - zawsze chciała obejrzeć telewizję. Kit wsunęła swoje nagie

stopy w czerwone puszyste klapki i zaszurała w stronę drzwi.

— Możesz wejść, — zagderała otwierając drzwi nie patrząc nawet przez judasza. – ale

musisz być cicho.

— Jeśli dobrze pamiętam, ostatnim razem, kiedy cię widziałem to właśnie ty najbardziej

hałasowałaś.

Kit cofnęła się. Na widok Jake’a Donovana stojącego w jej drzwiach znalazła się w

ogromnym szoku. Na jego niesprawiedliwie przystojną twarz rozciągnął się szeroki uśmiech

typu nie-bierzemy-jeńców.

— Co ty tu do cholery robisz?— strzeliła zanim mogła się powstrzymać. Przez sekundę

myślała, że ma halucynacje. Od tygodnia, który minął od jej powrotu z Cabo, Jake nie

opuszczał jej myśli. Zwłaszcza, kiedy opisywała w dwóch rozdziałach „Stripping It Down”

każdy soczysty moment jaki spędziła na łasce seksualnej potencji Jake’a.

25

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Ignorując jej pytanie, bez zaproszenia wszedł do mieszkania. Zamknął za sobą drzwi i

jedną ręką złapał jej podbródek unosząc go na spotkanie swoich ust.

— Nigdy nie dałem ci buziaka za pożegnanie – powiedział, gdy w końcu ją puścił.

Oblizał swoje usta jakby próbował jej smaku.

Poczuła jak rumieniec wstydu wypływa na jej policzki. Po tym, kiedy usłyszała jego

wypowiedź w kuchni, szybko się spakowała i poprosiła jedną z druhen, żeby zadzwoniła po

taksówkę. Potem wymknęła się tylnim wyjściem i odjechała na lotnisko nie żegnając się z

nikim. Zwłaszcza z Jake’iem.

Nie najlepsza forma, przyznała i zdecydowanie nie najlepszy ruch jak na kobietę, która

chciała być tak nonszalancka jak sobie to wmawiała. Ale Jake miał o ich znajomości inne

zdanie, o czy świadczył jego wybuch gniewu na Dave’a. Od tego czasu, Kit nie mogła myśleć

o niczym innym jak tylko o znalezieniu się jak najdalej od niego, zanim zaczął głupio sądzić,

że ich wspólny weekend coś znaczył.

A to, że tydzień później był w jej mieszkaniu niezapowiedziany i niezaproszony

ostrzegło ją, że Jake może nie potraktował ich wspólnego weekendu jako przypadkowej

przygody.

— Przeleciałeś cały kraj, żeby dać mi tylko pocałunek na pożegnanie? Powinnam się

zacząć bać, że mam prześladowcę?

Jake zachichotał i wszedł do salonu, kładąc swoją marynarkę na oparciu kanapy jakby

robił to każdego dnia. Poluzowywał krawat, a ona nie mogła nie podziwiać sposobu, w jaki

jego ramiona napinały się pod bawełnianą koszulą, sposobu, w jaki jego spodnie napięły się

na mięśniach jego pośladków. Oparł się o tył jej kolorowej kanapy, a gorąco promieniowało z

jego oczu, gdy taksował ją wzrokiem od jej kucyka do czerwonych pantofelków.

Zwalczyła pragnienie, by skulić się w sobie. Oczywiście, Jake był ubrany jak GQ z

mokrego snu, podczas gdy ona otworzyła mu drzwi w bokserkach i w wytartej koszulce, którą

dostała za darmo na jakiejś konferencji. To nie tak, że obchodziło ją, co on myśli o jej

wyglądzie – nie była pewna czy w ogóle chciała go tutaj, a im mniej uważał ją za pociągającą

tym mniej ta sytuacja byłaby skomplikowana.

Nieważne, że od jednego spojrzenia jego zimnych zielonych oczu jej sutki zamieniły się

w twarde kuleczki.

— Nie martw się Kit — powiedział. — Moja firma pracuje tutaj nad umową i chcieli

bym przez miesiąc prowadził biuro w San Francisco.

26

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

To brzmiało wystarczająco rozsądnie. Oczywiście sprawdziła Jake’a w Google w

pierwszej minucie, gdy tylko wróciła do domu. Wiedziała więc, że jego firma otworzyła biuro

w San Francisco i zainwestowała w kilka lokalnych firm technologicznych.

Co za idiotka. Dlaczego miałby przelecieć całą drogę z Bostonu tylko po to, by ją

zobaczyć, nie ważne jak bardzo fenomenalny był seks. Nie wiedziała, co było bardziej

przerażające – pierwsza myśl, że nazbyt serio wziął sobie ich weekend lub to, że właściwie

była rozczarowana, że był tu wyłącznie dla interesów.

— Zadzwoniłem do twojego brata i zdobyłem informacje o tobie — kontynuował. — I

pomyślałem sobie, że wstąpię. — Odepchnął się od kanapy i podszedł do niej powoli, nie

zatrzymując się dopóki nie stał milimetry od niej.

— Mogłeś najpierw zadzwonić - powiedziała krzyżując ręce na piersi, by ukryć

intensywną reakcję swojego ciała.

— Po tym, kiedy odeszłaś — przejechał w górę dłońmi i złapał za jej kark — nie byłem

pewien, czy zgodzisz się ze mną spotkać.

Oblizała nerwowo usta i zacisnęła ręce na swoich ramionach, zwalczając pragnienie, by

podstawić mu haka i rzucić go na podłogę.

— Chyba nie myślałeś, że chciałam się z tobą spotkać?

Błysnął białymi zębami.

— Wiedziałem, że chcesz mnie zobaczyć, — powiedział — ale nie wiedziałem, czy się

zgodzisz.

Pochylił się bliżej, a ona poczuła ciepły oddech przy swoich ustach.

— Jesteś bardzo pewny siebie, prawda? – wymruczała. Jej usta otarły się o jego

szczękę, gdy nie mogąc się powstrzymać, uniosła się na palcach i wychyliła.

Łapiąc ręką za kucyka odchylił jej głowę do tyłu, drażniąc językiem jej otwarte usta

zanim wepchnął go do środka. Rozplątała ramiona i otoczyła nimi jego szyję przyciągając go

do siebie. Otworzyła szeroko usta poddając się jego inwazji.

Jęknął i zanurzył się niej, ssąc i gryząc jej wargi jak głodny facet. Gorąco buchnęło

między jej nogami. Nie mogła myśleć o niczym innym, jak tylko o rozebraniu go i wsunięciu

go w siebie tak szybko jak tylko to możliwe.

Lecz nie mogła oddać mu się tak łatwo. Wyszarpując głowę z jego uścisku powiedziała:

— Więc to wszystko? Żadnych kwiatów, kolacji? Byłeś w mieście i pomyślałeś, że

wstąpisz do mnie na seks? Zastanawiam się, co by pomyślał Charlie, o tobie rozprawiającym

się tak z jego młodszą siostrą.

27

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Jake wsunął zaborczo dłoń pod jej koszulkę, jego rozłożone palce sprawiły, że po

plechach przeszły ją ciarki. Drugą ręką złapał za jej biodro przyciągając ją na tyle blisko, by

poprzez materiał spodni mogła poczuć ciepło jego erekcji.

— Chcesz bym się tak zachowywał Kit? Kolacja? Kwiaty? Zrobię, co zechcesz. –

Pocałował ją mocno zostawiając jej usta obrzmiałe i pulsujące. — Ale cały lot spędziłem… –

warknął przyciągając jej dłoń do swojego rozporka, by sama mogła poczuć jaki był twardy i

wielki – myśląc o tym, że niedługo będę wewnątrz ciebie.

To było zbyt wiele. Nie chciała słyszeć żądzy i potrzeby w jego glosie, przerażających

ją nawet gdy sprawił, że poczuła wilgoć miedzy nogami.

— Zagram w każdą gierkę w jaką chcesz, — szepnął, gdy językiem przesuwał w dół po

jej wrażliwej szyi — ale myślałem, że w tym wypadku powinniśmy być wobec siebie

szczerzy.

Ulga, połączona z rozczarowaniem, przepłynęła przez nią. Kit skupiła się na uldze.

Najwyraźniej jakiekolwiek zaborcze uczucia, jakimi ją darzył znikły. Chciał od niej tylko

seksu. Dlaczego miałby udawać, że chce się umawiać na randki skoro chciał tylko jakiegoś

dobrego starego, niewiążącego seksu, takiego samego, jaki mieli w Meksyku?

Bo było to dokładnie to, czego i ona chciała.

Kłamczucha.

Ale Kit bezlitośnie zdusiła głosik, który starał się ją przekonać, że chciała więcej.

Zamiast tego chwyciła Jake’a za krawat i zaciągnęła go do sypialni, gdzie rozebrali się

nawzajem z szaloną sprawnością, zatrzymując się by całować i lizać każdą następną

odsłoniętą część swoich ciał. Kiedy zbliżył się do brzegu materaca popchnęła go na łóżku i

sama podążyła za nim dopóki nie leżała okrakiem na jego nagiej, szerokiej na milę klacie. Jak

kocica w rui otarła się o lekko pokrytej włoskami ścianę jego klatki sycząc, gdy jego dłonie

przykryły jej nagie piersi, trąc szorstko o wrażliwe punkty jej sutków.

Jego penis był gorący i pulsował przy jej brzuchu, a ona usadziła się nad nim tak, by

mogła nasunąć swoją wilgotną cipkę na jego twarde jak skała ciało. Wielkie dłonie ścisnęły

jej pośladki, przyciągając ją do niego dopóki od tego krótkiego kontaktu nie znalazła się na

skraju orgazmu.

Jeszcze nie. Odsunęła się nieznacznie, pochylając się by przejechać językiem wzdłuż

jego klatki. Nagle w jej głowie pojawiło się coś, co powiedział w winniczne.

Jedną ręką uniosła jego dłonie i przycisnęła je do żelaznej ramy łóżka. Drugą ręką

zgarnęła ze stolika otwarte kajdanki. W kilka sekund zdołała umieścić jej tam, gdzie chciała.

28

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Zimne pstryknięcie metalu zabrzmiało nienaturalnie głośno w jej małej sypialni, a oczy

Jake’a otworzyły się, kiedy zorientował się, że jest mocno przykuty do zagłówka.

Delikatnie napiął mięśnie testując kajdanki i orientując się, że jest mocno spętany. Zaraz

jednak odprężył się opadając na poduszki.

Jej kolana znalazły się po obu stronach jego torsu, kiedy Kit rozsiadła się na nim patrząc

na niego jak Amazonka, która zdobyła swoją nagrodę.

— Jestem na twojej łasce. — Uśmiechnął się.

— Dokładnie. — Wychylając się tak, że jej piersi otarły się o jego twarz jęknęła, gdy

posłusznie obrócił głowę, by móc polizać jeden, potem drugi sutek. Znowu usiadła a jego usta

puściły twardy punkt z głośnym puknięciem. — Mogę z tobą zrobić cokolwiek?

— Mógłbym mieć kilka propozycji, ale odkąd to ty chcesz mieć władzę na zabawą

myślę, że to zadanie należy do ciebie.

Ciekawiło ją co powiedziałby Jake, gdyby przyznała się, że pierwszy raz użyła

kajdanek. Przez dwa lata prezencik z różowym futerkiem spoczywał nietknięty w jej

szufladzie. Nawet jako seksualnie wyzwolona kobieta, za którą lubiła się uważać, nigdy nie

miała ochoty krępować mężczyzny i na pewno nigdy nie zaufała żadnemu by i jej to zrobił.

Ale Jake był taki zarozumiały, taki pewny siebie, że nie mogła oprzeć się pokusie, by

poddać testowi jego umiejętności.

— W Meksyku powiedziałeś mi, - mówiła delikatnie drapiąc paznokciami skórę jego

klaty – że możesz dać mi orgazm ze związanymi z tyłu rękoma. — Pot zalśnił na jego skórze i

poczuła, jak czubek jego penisa szarpnął przy jej udzie. — Zobaczmy jak to zrobisz będąc

przywiązanym do mojego łóżka.

Powolny, szeroki uśmiech pojawił się na jego twarzy. Poczuła motylki w brzuchu i już

mogła powiedzieć, że nie będzie miał problemu z udowodnieniem swojej racji. Oblizując się

w oczekiwaniu szepnął,

— Chodź tu, Kitty Kat.

Ustawiła się nad nim, jej kolana były po obu stronach jego głowy. Wstrzymała oddech i

zamknęła oczy, gdy nosem rozsunął na boki jej wargi. Zacisnęła palce na jego rękach

trzymających zagłówek. Delikatny jęk wydobył się z jej ust, gdy najechał ją swoim językiem.

Okrążając i liżąc, drażnił jej łechtaczkę delikatnymi razami, potem zostawił ją, by przejechać

językiem po wilgotnej gładkości jej warg, wsuwając się do jej gorącego wnętrza i tym samym

pieprząc ją językiem.

29

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Poruszyła biodrami, by spotkać się z delikatnymi pchnięciami. Dźwięki jej

przyjemności stały się frustrujące, kiedy nie przestawał lekko jej głaskać, nigdy nie

wzmacniając rytmu, który mógłby doprowadzić ją do orgazmu.

Udowodnił tym samym, że nawet będąc przykutym do łóżka, nie jest bezsilny.

— Niech cię diabli, przestań mnie dręczyć - powiedziała przez zaciśnięte zęby.

Delikatnie się zaśmiał. Wibracje sprawiły, że poczuła dreszcze w swoim ciele.

Westchnęła, gdy jego usta okrążyły łechtaczkę, przeciągając napięte sedno między swoje

wargi i drażniąc go mocnymi pociągnięciami swojego języka. Delektował się nią ssąc

głodnymi ustami, owijając się i zanurzając w niej.

Po chwili poczuła znajomy ucisk w swoim rdzeniu. Orgazm rozkwitł w jej podbrzuszu.

Bezwzględny atak jego ust doprowadził ją na szczyt, językiem wsuwał się do wnętrza jej

drżącej cipki, gdy drżała i pulsowała przy jego twarzy.

Poczuła gorące mrowienie we wszystkich kończynach, kiedy zjechała po jego ciele

spoczywając głową na klacie.

— Wydaje mi się, że nie kłamałeś.

Uniósł nad poduszką swoją głowę i pochylił się, by pocałować ją w czubek głowy.

— Nienawidzę, kiedy ludzie wyolbrzymiają swoje zdolności, więc sam starałem się

nigdy tego nie robić.

Kit westchnęła i zawinęła się przy nim. Z postosunkowego znużenia wyszarpnęło ją

uparte szturchanie jego erekcji o jej tyłek. Tym samym przypominając jej, że ona może i jest

usatysfakcjonowana, ale on nadal był bardzo pobudzony i niecierpliwy. Słusznie by go

potraktowała pozostawiając go niezaspokojonego i przykutego do jej łóżka, ale nie mogła się

zmusić, by to zrobić po tym jak wykonał kawał dobrej roboty.

To prawda, że miała w sobie rysę mściwości. Nie wiedziała też czy kiedykolwiek

skończy z Jakem, ale pozostawienie go twardego i bolącego wydawało się być skandalicznie

nieuczciwe.

Nie wspominając już o okropnym marnotrawstwie perfekcyjnie dobrej erekcji.

Kąsała i ssała zniżając się po jego torsie, uwielbiając słony smak jego skóry. Piżmowy

zapach napalonego mężczyzny drażnił jej nozdrza. Językiem przejechała po linii włosków,

które przepoławiały jego doskonały sześciu pak, okrążały pępek i kończyły się tuż nad

sztywnym odstającym członkiem stukającym uparcie o jej brzuch.

Kropla jego soków zalśniła na czubku. Jego penis podskoczył, gdy zlizała kroplę.

Każdy mięsień zacisnął się, kiedy ukarała go tymi samymi drażniącymi liźnięciami,

delikatnym, lekkim chłeptaniem, którym on ją denerwował. Jedna żyłka wyróżniała się

30

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

wyraźnie na jego członku, pulsując dwa razy szybciej, gdy naprężył się od jej mocnego

chwytu.

W końcu wzięła go w usta, a jego wstrząsający jęk wystarczył, by jej własne pragnienie

się odnowiło. Był tak duży, że ledwie mogła okrążyć go ustami. Jej usta rozciągały się wokół

jego czubka, gdy starała się wziąć go głębiej. Trzymając go w dłoni, obsługiwała go krótkimi,

silnymi razami, kiedy językiem wirowała wokół jego jedwabiście gładkiej główki. Ruszył

niecierpliwie biodrami i mogła powiedzieć, że walczył z pragnieniem, by naprzeć na jej usta.

Uwielbiała posmak i czucie jego penisa w swojej buzi. Ale również dla niej nie było to

wystarczające. Jej cipka zwilgotniałam, a Kit zadrżała, pragnąc poczuć jak jego gruby członek

zagłębia się w niej.

— Gdzie idziesz? — Jego głos wskazywał na to, że napięcie mężczyzny zaraz

przekroczy granicę jego wytrzymałości.

Pochyliła się i wzięła jego usta w głębokim pocałunku jednak nie odpowiedziała i

odeszła odepchnąwszy się od łóżka. Kiedy się oddalała wyraz jego twarzy stał się nieufny.

Właściwie to zaczął się martwić czy wróci. Czy ten tani dreszczyk, który mu zafundowała

czynił ją sadystką?

31

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

ROZDZIAŁ PIĄTY

Przez minutę Jake’owi wydawało się, że zawyje z ulgi, kiedy zamiast zostawić go

z najgorszym przypadkiem bolących jaj, pojawiła się Kit z niegrzecznym uśmieszkiem

i prezerwatywą w dłoni.

Nie zmieszana swoją nagością zatrzymała się w drzwiach, wyglądając tak pięknie

i seksownie, że pomyślał, iż serce mu pęknie.

– Chyba nie myślałeś, że cię zostawię?

– Nie wiem, czego mam się po tobie spodziewać. – Szarpnął kajdanki.

Gdzieś w środku ich szaleństwa jej włosy uwolniły się z kucyka. Grube brązowe fale

połaskotały jego policzki, gdy go pocałowała.

– Na twoje szczęście - wymruczała przy jego ustach - jeszcze z tobą nie skończyłam.

Przez cały ten czas, kiedy grzebała w łazience w poszukiwaniu prezerwatywy, Jake

próbował wziąć się w garść, ale kiedy poczuł jej gładkie dłonie na swoim wzwodzie, jego

kontrola prawie się roztrzaskała. Zamiast napawać się dotykiem jej palców okrywających go

w lateks, skupił się na szczegółach pokoju. Kredens był poniklowany i wyraźnie zużyty,

oprawione biało-czarne zdjęcia Ansela Adamsa, które wydawały się zbyt spokojne wobec

tętniącego życiem wizerunku niegrzecznej dziewczyny, jaki Kit zdawała się prezentować.

Ale wtedy zsunęła się na niego, ciasne mięśnie jej ciała tak mocno go chwyciły, że bał

się, iż dojdzie właśnie tu i teraz. Zacisnął zęby, powstrzymując się każdym swoim mięśniem,

gdy zaczęła się ruszać. Wygięła plecy, ciemno-różowe sutki wystawały jak małe twarde

punkciki, aż napłynęła mu ślinka do ust, żeby ich spróbować. Próbował unieść się na łóżku,

przeszkodziły mu w tym kajdanki.

– Odepnij mnie – powiedział – Muszę cię dotknąć.

– A co, jeśli tego nie chcę? – odpowiedziała bez tchu, zaciskając dłonie na jego klacie,

gdy zmieniła tempo na powolne i leniwe.

Przyciskając stopy do łóżka, Jake mocno ruszył biodrami, na tyle wysoko, by wiedzieć,

że poczuła go przy samym kręgosłupie.

– Odepnij te cholerne kajdanki - warknął ledwo poznając dziki ton swojego głosu.

Znowu naparł, wydobywając ostry jęk spomiędzy jej ust.

Pochyliła się i sięgnęła po klucz leżący na nocnym stoliku. W następnej sekundzie był

już wolny. Jego dłonie momentalnie ruszyły, by złapać ją za biodra i trzymać w miejscu,

kiedy pchał wolno i głęboko, jednocześnie trzymając między zębami jej sutek. Taka mała

dokuczliwa osóbka, pomyślał czule, próbująca grać taką twardą, zostawiła go bez pożegnania

32

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

w Meksyku i próbowała dzisiaj go zdominować. Czy przyznawała się do tego czy nie, była

tak samo bezsilna wobec tego, co się działo między nimi, jak on.

Teraz nadszedł doskonały czas na małą demonstrację.

Kit sapnęła zaskoczona, gdy Jake jednym ruchem przerzucił ją na plecy i złapał ręką za

jej nadgarstki. Tak bardzo zafascynowana dotykiem jego penisa zanurzonego w niej

niesamowicie głęboko, nie zarejestrowała metalicznego kliku dopóki nie chciała sięgnąć

rękoma za jego głowę.

Niech go szlag!

– Wypuść mnie – Zmagając się z kajdankami wierciła się pod nim, ale to jedynie

sprawiło, że jego penis jeszcze bardziej wsunął się w nią, a jej łechtaczka dotknęła jego kości

łonowej. Ustami połknął jej rozgniewany dźwięk protestu. Odwzajemniła się, gryząc go na

tyle mocno, by poczuć krew.

Szarpnął się do tyłu z niedowierzaniem, dotykając ranki językiem. Nie wiedziała, które

z nich było bardziej zszokowane jej brutalnością.

Obserwowała go ostrożnie, gdy wisiał nad nią nieruchomo, nadal zanurzony tak

głęboko, że mogła poczuć w sobie jego puls. Gdy zdecydowanie diabelski uśmiech pojawił

się na jego twarzy, przebiegł przez nią mały dreszczyk przerażenia.

– Nie zaczynaj gierek, w które nie chcesz grać, Kit.

Nie miała czasu, by zastanowić się, o co mu chodziło. Była zbyt przerażona faktem, że

grzebie w jej stoliku nocnym, podczas gdy ona jest przypięta i bezradna. Tam był jej dziennik

wraz z prywatnymi pamiątkami i…

– Niegrzeczna dziewczynka z ciebie Kitty Kat. – Natychmiast rozpoznała mały owalny

przedmiot w jego dłoni.

Szarpnęła się i zajęczała, gdy przejechał czubkiem wibratora po jej sutkach. Wstrząs

spowodował, że jej pochwa jeszcze mocniej zacisnęła się na jego penisie. Walczyła zuchwale,

z niewyjaśnionej przyczyny była zażenowana tym, że znalazł jej, raczej skromną erotyczną

zabawkę.

– Większość facetów jest raczej onieśmielona wibratorem. Sądzą, że nie mogą mu

dorównać.

– Temu małemu gościowi? – Uniósł białą zabawkę mającą nie więcej jak pięć cali

długości i o połowę mniej średnicy. Umyślnie wysuwał się z niej dopóki tylko główka jego

penisa nie znajdowała się wewnątrz. Nieznośnie zwlekając zanurkował z. – Nie wydaje mi

się, żebym miał się czuć zagrożony.

33

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

– Tu nie chodzi o wielkość twojej łodzi… – powiedziała, ale zdradził ją wysoki i

piskliwy ton jej głosu. Jego powolne mocne ruchy powstrzymały ją przed dokończeniem

zdania.

Unosząc się na kolanach założył sobie jej nogi na biodra i ruszył w mocnych,

wymierzonych ruchach dopóki nie zaczęła jęczeć i skręcać się z rozkoszy ledwie pamiętając,

że poza jego penisem istnieje również świat. Bez tracenia swojego tempa zjechał wibratorem

w dół po jej brzuchu zatrzymując go tuż nad jej wzgórkiem. W tej pośredniej stymulacji

zapulsowała jej łechtaczka, a ona wydała ostry jęk.

Wtedy zamarł wstrzymując swoje pchnięcia i odsuwając wibrator. Momentalnie

otworzyła oczy, a on sterczał nad nią, trzymając ją drżącą ręką, gdy pot spływał mu z czoła na

klatę.

– Jasna cholera, nie przestawaj – zażądała, w jej tonie dało się usłyszeć błaganie. Wiła

się pod nim pewna, że jeśli uda jej się trochę dźwignąć to mogłaby skończyć tę torturę dla

nich obojga.

Ale trzymał jej biodra przyciśnięte do łóżka zmuszając ją, by się wstrzymała zanim

ponownie wzniesie się na krawędź, aż wreszcie potrzeba orgazmu stanie się psychicznie

bolesna.

– Proszę – błagała bezsilna, nienawidząc go za to, co jej robił, nienawidząc siebie za

bycie taką słabą. – Zabijasz mnie.

Natychmiast się nad nią pochylił. Biorąc w dłonie jej twarz wyszeptał przeprosiny.

– Przepraszam skarbie - wymruczał przy zarumienionej skórze jej policzka. - Sprawię,

że będzie lepiej.

Zsuwając dłonie pod jej kolana, przycisnął jej nogi do swojej klaty. Zsunął wibrator aż

znalazł się przy jej wargach, jakby wiedział, że jej łechtaczka jest zbyt wrażliwa, by znieść

tak bezpośrednie pobudzenie. W kilka sekund doszła, zaciskając oczy, gdy każdy mięsień w

jej ciele naprężył się w ekstazie.

Ledwo była świadoma jego krzyku i prawie nie poczuła, kiedy szarpnął wewnątrz niej.

Będzie miała szczęście, jeśli przez te krzyki i jęki sąsiedzi nie zadzwonią na policję.

Jake przytulił się twarzą do jej szyi, coś wymamrotał i przez przerażające sekundy Kit

myślała, że się rozpłacze.

– Odepnij mnie – powiedziała przez zaciśnięte zęby.

Wygrzebał klucz i uwolnił ją z kajdanek. Kit natychmiast wyskoczyła z łóżka i

chwyciła za swój szlafrok. Nie podobało jej się to, jak się czuła. Drżąca, wrażliwa i obnażona.

34

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Nie podobał jej się sposób, w jaki Jake wtargnął do jej mieszkania, do jej życia i zaczął walić

w mur, który budowała naokoło siebie przez dwanaście lat.

Musi zostać sama, przegrupować siły i umieścić to coś z Jake’em we właściwej

perspektywie.

– Musisz już iść – powiedziała szorstko.

Zaskoczony uniósł jedną ciemną brew, ale nie ruszył się z łóżka.

– Mówię poważnie. Mam termin, a i tak zmarnowałam już wystarczająco dużo czasu

z tobą.

– Miałem naprawdę długi lot i po prostu pójdę spać. Nawet nie będziesz wiedziała, że tu

jestem.

Ha! Jakby mogła się odprężyć na tyle, by się skupić wiedząc, że Pan Świata i jego Penis

Wspaniały są rozwaleni w jej łóżku.

– Nie ma mowy. Twoja firma nie zarezerwowała ci pokoju w hotelu? Jestem pewna, że

będziesz się tam lepiej czuł. – Mówiąc to rzuciła w niego spodniami, bokserkami i koszulą.

Gdy rzuciła w nim paskiem, sprzączka uderzyła go w czoło.

– Zrozumiałem. – zagderał, wstając z łóżka. Kit odwróciła się tyłem wiedząc, że jeśli

pozwoli swoim oczom chłonąć jego szczupłe nagie ciało, to skończy z powrotem razem z nim

w łóżku, a termin szlag trafi.

Pragnąc dystansu, poczekała na niego w salonie. Kiedy pojawił się ubrany podała mu

trzymaną w rękach marynarkę.

– Jesteś pewna, że nie mogę zostać?

– Potrzebujesz kasy na taksówkę? – Dała z siebie wszystko, by pozbyć się nieznacznych

mdłości z powodu poczucia winy, kiedy zobaczyła w jego rozgniewanych oczach, że go

zraniła.

Ale potem ból zniknął, gdy pewny siebie, nieznacznie rozbawiony uśmiech podrażnił

kąciki jego pełnych ust. Zanim zdążyła zareagować, przyciągnął ją w swoje ramiona. Zamiast

dzikiego pocałunku, jakiego się spodziewała, poczuła delikatny nacisk jego ust na swoim

czole, policzkach i wreszcie na ustach.

– Dobranoc, Kit – wyszeptał. – Zadzwonię do ciebie.

Przez dobre pięć minut po jego wyjściu patrzyła oszołomiona na drzwi. Poczuła się

totalnie zakłopotana. Na powierzchni jej życie było dokładnie takie samo, ale wydawało się,

że zostało rozebrane kawałek po kawałku i ponownie zmontowane nieco krzywo, dopóki nie

wyglądało na właściwe.

Program e-mailowy w jej komputerze wyrwał ją z oszołomienia.

35

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Co było z nią nie tak? To był tylko seks. Z Jakem Donovanem, wyszeptała sennie mała

siedemnastoletnia Kit.

Jakby robiło to jakąś różnicę. Był tylko kolejnym facetem, obdarowanym większą

ilością łóżkowych umiejętności niż ktokolwiek inny, kogo spotkała wcześniej.

Mimo tego pewnie najlepiej będzie, jeśli już się z nim nie zobaczy do końca jego

pobytu w mieście.

Weszła do kuchni. A ponieważ nadal miała przed sobą godziny pracy, zrobiła sobie

świeżą kawę.

Ale gdy usiadła przez klawiaturą, w pełni przygotowana do rozpoczęcia kolejnego

rozdziału o tym jak złe firmy odkrywające leki były skłonne poświęcić ludzkie życie tylko po

to by ich towar dostał kilka punktów więcej, zorientowała się, że klika w swój folder

„Stripping It Down”.

Zainspirowana, zaczęła pisać.

Dziewczyny, nigdy nie uwierzycie kto pojawił się w moich drzwiach, jak biedny

żałosny

szczeniak, błagając mnie o więcej…

36

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

R

OZDZIAŁ

SZÓSTY

Minęły dwa dni i nadal nie zadzwonił. Kit wmawiała sobie twardo, że nie była ani

zaskoczona, ani zasmucona. No jasne, to dlatego sprawdzasz dwadzieścia razy dziennie swoją

pocztę głosową i zapytałaś programistę czy coś jest nie tak z serwerem e–maili.

No dobra, może była trochę zasmucona, ale tylko dlatego, że seks z Jakem był czymś

innym od tego, co doświadczyła wcześniej. I chciała więcej. To było takie proste.

Na szczęście, pisanie bloga dla Bustout.com pomogło jej umieścić ostatni wieczór z

Jakem na właściwym miejscu. Artykuł, nad którym pracowała, rozmazał się, więc potarła

oczy. Jako reporter biznesowy nienawidziła tracić czasu na raporty. Podczas niekończących

się rozmów akcjonariuszy słuchała muzyki i próbowała napisać o tym, dlaczego dana firma

osiągnęła, bądź też nie, przychody w którymś kwartale.

Podskoczyło jej w brzuchu, gdy telefon zawibrował na biurku. Upomniała się, że Jake nie

miał tego numeru. To była Tina, szef edycji w Bustout.com.

– Kit, widziałaś swoje wyniki w tym tygodniu?

– Byłam zbyt zajęta i nie miałam czasu nawet wejść na stronkę. – Bustout miał zręczny

program sieciowy, który nie tylko pokazywał ilu ludzi wchodziło na bloga, ale również ilu

czytelników poleciło artykuł swoim przyjaciołom.

Kit spojrzała przez ramię, by się upewnić, że nikt nie podgląda przez drzwi w jej klatce

zanim zalogowała się na stronę.

– Jasna cholera!

– Wiem – zapiała Tina. – Twoje ostatnie wpisy miały o pięćdziesiąt procent więcej

czytelników. Sprawdź też swoją pocztę.

Serce Kit zabiło mocniej. Jej ostatnie dwa wpisy zostały wysłane do pięciu tysięcy

czytelników.

– Powinnaś zobaczyć komentarze, jakie otrzymaliśmy. Ta historia o kolesiu z twojej

przeszłości… Czytelnicy to pokochali.

Kit kliknęła na link i zalogowała się na swojego e–maila – C. Teaser, stworzonego

specjalnie po to, by czytelnicy jej bloga przesyłali tam swoje komentarze. Uśmiech Kit

poszerzył się jeszcze, kiedy przesuwała w dół listę wiadomości z nagłówkami „Jesteś

komiczna” i „Jesteś moją idolką”. Jej uśmiech trochę przygasł, gdy sięgnęła końca listy.

– „Jesteś jebaną suką”– przeczytała na głos.

– No dobra, nie wszyscy to pokochali – ustąpiła Tina. – Ale prowokuje silne reakcje,

dlatego jest takie dobre.

37

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

– Kit nie powinnaś być na konferencji Smith’a i Downing’a? – rzucił ze zdenerwowaniem

jej szef.

Kit poruszyła myszką i zamknęła okienko Bustout.com zanim Tom je zobaczył. Było

jasne, że większość pracowników piszących dla Tribune dorabiała na boku i pracowała jako

wolni strzelcy, jednak nic nie mogło zniszczyć twoich relacji z Tomem szybciej niż jego

wiedza, że pracując dla niego piszesz też dla kogoś innego. Sprawdzając godzinę

zorientowała się, że jeśli naprawdę chciała punktualnie dotrzeć na konferencję, to musiała

wyjść teraz.

Przykleiła do twarzy entuzjastyczny uśmiech i pokazała Tomowi uniesione kciuki, gdy

zaczęła zbierać swoje rzeczy.

– Muszę iść – wymamrotała do Tiny.

– Praca, wiem. Czekamy niecierpliwie na kolejny wpis z przeszłości C. Teaser. Utrzymaj

styl taki jaki masz teraz, a już niedługo będziesz w stanie zostawić za sobą bankierów i

palantów od zaawansowanych technologii.

Kit wyłączyła laptopa, wsadziła go do torby i przerzuciła sobie przez ramię. Łapiąc za

torebkę szybko spojrzała na swoje biurko upewniając się, że niczego nie zostawiła. Później

miała spotkać się w pobliżu hotelu, w którym odbywała się konferencja z Elizabeth i

Michaelem, ekscentryczną przyszłą parą młodą a nie chciała wracać już do biura. Przesunęła

się obok Toma starając się nie otrzeć o jego brzuch, którym praktycznie zablokował wyjście z

jej pokoiku.

Nigdy jej nie lubił. I wiedziała dokładnie dlaczego. Ponieważ nie obchodziła jej praca u

niego. Była jej potrzebna, by opłacać rachunki, żeby mogła pisać o rzeczach, które naprawdę

ją interesowały. A była wystarczająco utalentowana, by wypełniać obowiązki reportera ze

stosunkowo minimalnym wysiłkiem i nigdy nie robiła krzyku o otrzymanie awansu, by dostać

własną kolumnę w gazecie. Więc Tom znosił jej mniej–niż–entuzjastyczne nastawienie, by

zatrzymać przy sobie godnego zaufania konia pociągowego.

Gdy przeciskała się obok niego spojrzała mu w twarz i przyłapała go jak patrzy się na

przód jej koszuli. Nonszalancko uniosła swoją torbę, więc kiedy próbował niby to

przypadkowo się pochylić, zderzył się ze skórą zamiast z jej piersiami. Tomowi nie podobało

się jej nastawienie, ale nie powstrzymało go to przed uganianiem się za nią.

Gdy szła na konferencję, rozmyślała nad wiadomością od Tiny. Czytelnicy szaleli za

„Stripping It Down”. Ta myśl spowodowała u niej zawrót głowy. A teraz co miała zrobić

skoro źródło jej inspiracji nie było skłonne nigdy więcej przyjść i węszyć? Będzie musiała

przyznać się swoim czytelnikom, że ona, C. Teaser, mężczyznożerca, doświadczyła tego

38

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

całego zmartwienia i odrzucenia? Albo o tej pogoni za Jake’iem – czyli coś, czego z reguły

nigdy nie robiła.

Ta zwykła myśl pozostawiła w jej ustach gorzki smak. W jej świecie, mężczyźni byli

psami, a ona kotem i to oni ją ścigali.

Jesteś przezabawna. Jesteś moją idolką. E–maile od jej czytelników przeleciały przez jej

głowę. Musiała jakoś zaprowadzić Jake’a z powrotem do swojego łóżka.

Kit była bardzo zaniepokojona, że ten jeden jedyny raz – w imię kariery – będzie musiała

złamać własne zasady.

Gdy Kit weszła do Redwood Room, Jake zwalczył pragnienie, żeby przerzucić ją sobie

przez ramię jak jaskiniowiec i wynieść stamtąd. Minęły dwa dni odkąd ostatnio ją widział i

ledwo oparł się przytłaczającemu impulsowi, by do niej zadzwonić lub wpaść

niezapowiedziany do jej mieszkania. Było to czyste szczęście, że Michael napisał dzisiaj do

niego e–maila chcąc sprawdzić co u niego słychać. Kiedy Mike dowiedział się, że Jake jest w

mieście natychmiast zaprosił go na drinka razem z jego narzeczoną, Elizabeth i z Kit.

Teraz miał doskonałą wymówkę, żeby się z nią zobaczyć, bez tego całego wydzwaniania.

Planował dać jej jeszcze jeden dzień instynktownie wiedząc, że jeśli będzie za bardzo nalegał

to weźmie nogi za pas i ucieknie, tak samo jak zrobiła to w Meksyku. Kit bzikowała tamtej

nocy i próbowała ukryć to pod zuchwałością. Rozpoznał jej obawę, ponieważ poczuł się tak

samo.

Do diabła, oblał się zimnym potem na myśl, że właściwie przekonał swoich partnerów z

firmy, że powinien pracować poza biurem w San Francisco przez miesiąc. Z pewnością miał

tu interes do załatwienia, ale nie aż tak ważny, żeby musiał wyjeżdżać z Bostonu.

Zastanawiał się, co zrobiłaby Kit gdyby przyznał się jej, że jest tutaj z własnej woli, że

jego jedynym celem pojawienia się w San Francisco było udowodnienie jej, że to co

rozpoczęli w Meksyku było prawdziwe. Pewnie uciekłaby tak szybko, że nie zostałby po niej

ślad. Właśnie dlatego nie dawał znaku życia przez ostatnie dwa dni. Chciał dać jej czas na

uspokojenie się. Żeby jej obawy zmieniły się w irytację z zastanawiania się dlaczego jeszcze

nie zadzwonił.

Z reguły gardził bawieniem się w takie gierki. Jake szczycił się tym, że jest szczery

wobec kobiet, z którymi się spotyka. Jeśli mówił, że zadzwoni to tak robił. Jeżeli uważał, że

nie pasowali do siebie, to mówił to tak taktownie jak tylko zdołał.

Ale wiedział, że jeżeli będzie szczery z Kit i przyzna się, że według niego jest – Chryste,

w jego głowie brzmi to całkowicie szalenie – „tą jedyną”, to odbuduje ona naokoło siebie

ścianę, przez którą nie będzie się mógł przebić.

39

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Przyznał sobie rację. Myślał tak odkąd został tym, który złamał jej serce przez niezdarne

odebranie jej dziewictwa i brak późniejszego telefonu. Fakt, że zranił ją do tego stopnia, że

nawet teraz, lata później, blizna nie zagoiła się całkowicie, był dowodem na to, że w głębi

serca zależało jej na nim. O ironio, jej obawa była jedynym dowodem na to, że nie był

całkowicie szalony w swojej grze o wygranie jej serca.

Kit skanowała pomieszczenie szukając swoich znajomych i Jake skorzystał z okazji, by

pozostając niedostrzeżonym popatrzeć na nią. Dzisiaj miała na sobie garsonkę i wyglądała jak

ożywiona fantazja o kobiecie biznesu. Mimo, że brązowa tkanina miała konserwatywny krój,

to dopasowana marynarka uwidaczniała jej krągłości, a biała koszula była rozpięta na

dekolcie. Spódnica kończyła się tuż nad kolanem i ukazywała długie linie jej ładnie

wyrobionych łydek. Ślinka napłynęła mu do ust, gdy przypomniał sobie jak ustami błądził po

tych gładkich, umięśnionych długościach spoczywających na jego ramionach.

Zauważyła ich siedzących na skórzanej sofie na tyłach baru. Patrzył jak jej szerokie

szaro-niebieskie oczy zarejestrowały rozpoznanie, niespodziankę wynikającą z jego obecności

i wreszcie przyjemność, której nie mogła ukryć, z tego, że go widzi. Dopóki nie zauważył

tego małego uśmieszku nie zdawał sobie sprawy, że był zaniepokojony. Obawiał się, że nadal

będzie zbyt przerażona, by znowu pozwolić mu się zbliżyć.

Teraz napawał się czystą zwierzęcą przyjemnością oglądając ją jak podchodziła do nich

spokojnym nieśpiesznym krokiem.

Elizabeth, siedząca między mężczyznami, przysunęła się blisko Michaela, więc Kit nie

miała innego wyboru jak tylko usiąść przeciskając się obok Jake’a. Jake wcisnął się w głąb

sofy dając Kit wystarczająco dużo miejsca, by wsunęła się biodrami. Gdy tylko usiadła, jej

zapach natychmiast wypełnił jego nozdrza. Świeża mieszanka perfum i szamponu sprawiła,

że zapragnął uwolnić jej grube, brązowe włosy z klamry i przytulić się twarzą do zgięcia jej

szyi.

– Fantastycznie zobaczyć was tutaj – powiedziała, gdy już usiadła. Jej ciepłe ciało

siedzące obok niego wystarczyło, by jego penis w jednej chwili zaczął domagać się uwagi.

Nie pomagał sposób, w jaki jej piersi podskoczyły, gdy zrzucała kurtkę. Kit rozsiadła się,

przyłapując go jak ją obserwuje i unosząc znajomo brew.

– Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko obecności Jake’a. – powiedział Michael. I

skinął na kelnerkę.

Kit przesunęła umyślnie językiem po swoich połyskujących pełnych ustach.

– Ani trochę.

40

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Jake uśmiechnął się szeroko i rozciągnął ramię na długości oparcia kanapy. Żądza

zapulsowała mu w żyłach, kiedy poczuł jak przypadkowo położyła dłoń na jego udzie.

Cierpliwości. Już niedługo będzie miał Kit właśnie tam gdzie tego chce.

Mam go właśnie tu gdzie chcę. Kit nie mogła uwierzyć w swoje szczęście. Uratowana od

ścigania Jake’a w interesie dobrego wpisu na bloga! Pochyliłaby się i ucałowała z

wdzięczności Michaela, gdyby tylko miała pewność, że Elizabeth jej nie spoliczkuje.

Była trochę zaniepokojona, gdy go zauważyła, niezdolna znieść całkowicie niepewnej

nastolatki, która nadal czaiła się w jej wnętrzu. Co jeśli nie był nią już zainteresowany?

Mężczyźni byli tacy beztroscy i była pewna, że prędzej czy później zdoła nakłonić go do

przespania się z nią. Ale pomysł, żeby popracować nad tym, nie wydawał się dla niej

właściwy.

Jednak ze sposobu w jaki Jake ją obserwował – jak lew swój stek – wiedziała, że nie musi

się niczym martwić. Kit przyznała się przed sobą, że była równie chętna na to, by wyciągnął

ją stąd i przyparł do najbliższej wygładzonej powierzchni, jak on.

Godzina wlokły się bez końca, gdy sączyli swoje drinki i rozmawiali o nadchodzącym

ślubie Elizabeth i Michael’a. Półtora miesiąca przed uroczystością Elizabeth była tak spięta,

że to, iż nie pękła było zadziwiające. Nic dziwnego, że piła wino jak wodę.

– Kit, jesteś moją naj… najlepszą przyciółką – wybełkotała Elizabeth. – Naprawdę cię

kofam, wiesz?

O nie. Elizabeth przekroczyła granicę ze szczęśliwego pijaczka na pijaka „kocham cię,

stary”.

– Też cię kocham – powiedziała delikatnie Kit, przyjmując niedbałe przytulenie

przyjaciółki i zrobiła minę do Michaela zza jej ramienia.

– Ale martwię się o ciebie – kontynuowała Elizabeth, łapiąc za swój kieliszek i nie

przejmując się tym, że nie trafiła w usta wylewając sobie wino na brodę. Popatrzyła na

serwetki, które podała jej Kit, jakby nie wiedziała co z nimi zrobić.

Jake zachichotał za nią i Kit przeszyła go rozgniewanym wzrokiem zza swojego ramienia.

– Nie rozumiem dlaczego miałabyś się o mnie martwić – powiedziała Kit do Elizabeth.

– Bo musisz znaleźć myłość, Kit. Każdy potrzebuje myłości.

O Boże, no to się zaczyna.

– Nic złego się nie dzieje w moim życiu miłosnym – odpowiedziała mimo, że uznała

daremność dyskutowania z kobietą, która cały dzień jadła tylko sałatę, by zmieścić się w

zaprojektowaną sukienkę ślubną a potem wypiła całą butelkę chardonnay.

41

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

– Miałaś tylu facetów, Kit, jak na przykład… Max…, Mort…

– Matt? – podpowiedziała Kit.

– Noooo, ten z tatuażami? – Elizabeth ściągnęła brwi na wspomnienie. – Ni lubiłam go. –

Czknęła, a Kit czuła jak Jake trzęsie się ze śmiechu. – Głupi, torturujący się typ pisarza.

Kit westchnęła, ale nie mogła sprzeciwić się tej oczerniającej ocenie Matt’a .

– No widzisz, miałaś tylu facetów Kit, ale nie masz myłości. Nie chcesz znaleźć nikogo

do pokochania, kogoś kogo mogłabyś traktować powasznie…

– No dobra mała swatko – wtrącił się Michael – zaprowadzimy cię do domu. – Postawił

Elizabeth na nogach i ponad jej głową powiedział do Kit bezgłośnie „przepraszam”. Kit

kiwnęła głową. Biedna Elizabeth planowała śmiesznie ogromne wesele dla prawie czterystu

gości prowadząc przy tym swój własny biznes jako projektant wnętrz. To wystarczyło, by

zmusić do upicia się każdą kobietę.

– Jak mój Mikey – powiedziała sennie Elizabeth, podczas gdy Michael ręką obejmującą

ją w pasie podtrzymywał ją na nogach. – Nie chcesz mieć takiego faceta jak mój Mikey?

Szczerze to nie, pomyślała Kit, gdy popatrzyła na ciemnoblond, nieznacznie rozrzedzone

włosy Mike’a, na jego średnią posturę z barkami, które ukazywały pierwsze znaki

korporacyjnego kryzysu i na tors, który nie ukazywał żadnego mięśnia od dekady. Ale

Elizabeth uwielbiała go, a on traktował ją jak królową, więc może coś w tym wszystkim było.

– No to opowiedz mi coś więcej na temat tych facetów, o których wspomniała Elizabeth.

– powiedział Jake, gdy usiedli z powrotem i patrzyli jak Michael prowadził swoją nietrzeźwą

narzeczoną do wyjścia.– Nie wiedziałem, że byłem pośród legionu.

Mimo, że starał się utrzymać lekki ton to szyderstwo było niewątpliwe.

– Typowa seksistowska uwaga – powiedziała przygważdżając go spojrzeniem pełnym

wstrętu. – Nie żeby to był twój interes, ale nie znajdujesz się wśród legionu, jak to czarująco

ująłeś. – Sposób w jaki to powiedział przywiódł jej na myśl obraz jej rozkraczonej na swoim

łóżku i zmieniającej facetów krzycząc „Następny!”.

Tak właśnie o niej myślał? Co z tego jeśli tak. Gówno ją to obchodziło.

– Ilu? – powiedział mocno, biorąc duży łyk tonika jakby próbując się powstrzymać.

– Ogólnie czy tylko w tym tygodniu? – Ogarnął ją chłód, gdy napotkała jego lodowate

spojrzenie. Nie zasłużył na odpowiedź, lecz usłyszała samą siebie jak odpowiadała. – Więcej

niż można policzyć na palcach jednej dłoni, ale mniej niż na palcach dwóch dłoni. – Wzięła

zdrowy łyk cabernet i czekała na jego reakcję.

– Ogólnie, czy tylko w tym tygodniu? – zakpił.

42

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

– A co z tobą? – kontratakowała. – Będąc takim dużym chłopcem jestem pewna, że

miałeś jakiś swój udział w polowaniu. Jeśli dobrze sobie przypominam to wzdłuż północnego

wybrzeża było głośno o czterech Donovanach. – Ich małe miasteczko leżało blisko jeziora

Tahoe, blisko jednego z najlepszych wyciągów narciarskich i ośrodka sportów górskich w

kraju. Jako że było tam zawsze sporo turystów, Kit poczuła jak coraz ciężej się jej uśmiecha

na wspomnienie tych wszystkich historii, które słyszała o Jake’u i jakimś narciarskim

króliczku.

Ciemny rumieniec pojawił się na jego policzkach, widoczny nawet w przyćmionym

świetle baru.

– No właśnie, tak myślałam – powiedziała wmawiając sobie, że nie mogła przejmować

się kochankami Jake, które miał przed nią, jak i tymi, które poznał po niej. Więc dlaczego

myśl o nim i innej kobiecie spowodowała, że ścisnęło ją w brzuchu?

Tłumacząc sobie, że piła na pusty żołądek, twardo upomniała się o swoim celu. Szydząc z

erotycznej przeszłości Jake’a i kusząc go walką na słowa nie pomagała w napisaniu swojego

bloga. Na szczęście wydawał się tak samo chętny, żeby zmienić kierunek rozmowy. Ale nie

na ten kierunek, który by jej się podobał.

– No to chcesz odnaleźć miłość, Kit?

Może właśnie znalazłam. Ta myśl ledwo miała czas, by się zagnieździć zanim wypchnęła

ją ze swojej głowy. Muszą zboczyć z drogi zanim powie coś, czego później będzie naprawdę

żałować. Odwracając się twarzą do niego, postawiła swój kieliszek na stole i przesunęła

powoli dłonią po jego udzie. Stalowe mięśnie drgnęły pod materiałem, gorąco jego skóry

przepłynęło przez jej palce.

– Nie dzisiaj – wyszeptała. – Dziś zadowolę się dobrą staromodną żądzą.

Rozproszenie poskutkowało – dla nich obojga. Gorący puls wspomnianej żądzy pojawił

się między jej nogami, gdy Jake przyciągnął bliżej jej twarz, by chciwie ją pocałować. Jedną

ręką przejechał po nagiej skórze jej łydki, po udzie, idąc dalej w górę, by swoją dużą szeroką

dłonią ścisnąć krągłość jej pośladka.

Przez kilka minut leżeli rozciągnięci na sofie jak dwoje oszalałych nastolatków na tyłach

autobusu. Jake’owi powrócił rozum, gdy dłoń Kit zjechała po jego pasie do paska spodni. Na

jej szczęście, gdyż znaleźli się o krok od aresztowania ich obojga za lubieżne zachowanie.

Chwytając w jedną rękę jej torbę, a ją w drugą, Jake wyprowadził ich na ulicę. Zimne

powietrze częściowo przywróciło jej myślenie.

Nawet o tak późnej porze w tej części miasta było tłoczno od gości i klientów, którzy

bywali na Union Square w San Francisco.

43

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Kit zaklęła. Potrzebowali taksówki, teraz. Ledwo rozpoznała oszalałą namiętnością

kobietę, która wydawała się zapanować nad jej ciałem za każdym razem, kiedy Jake położył

na niej palec. Jeśli Jake niedługo nie znajdzie się w niej to całe jej ciało stanie w ogniu.

Jake złapał za jej rękę ponaglając ją. Modliła się, by jego hotel był blisko. Najwyraźniej

Jake miał w głowie inny cel. Po przejściu przecznicy, zaciągnął ją do alejki między dwoma

budynkami, upuszczając jej torbę i bezceremonialnie przyszpilając ją do zimnej ceglanej

ściany.

Jego usta z ogromną siłą przywarły do jej.

– Nie mogę czekać – wymamrotał między słodkimi najazdami języka. – Muszę się w

tobie znaleźć.

Wilgotne gorąco napłynęło między jej nogi, jej cipka zacisnęła się w oczekiwaniu. Ale

jednak….

– Co jeśli ktoś nas zobaczy?

– Nie mów mi… –wyszeptał, gdy gryzł i ssał jej szyję – …że taka doświadczona,

wyszukana… – zajęczała, gdy ręką ścisnął mocno jej wzgórek – …kobieta jak ty pozwoliłaby

takiej małej rzeczy jak przyłapanie ją powstrzymać. – Palcami przesunął na bok materiał jej

stringów i zanurzył dłoń między gorące chętne fałdki. – Nie wydaje mi się – powiedział

wsuwając i wysuwając palce orientując się, że jest bardziej niż gotowa.

Dużymi dłońmi zarzucił jej spódnicę na biodra. Kit szarpnęła za jego pasek i otworzyła

rozporek jęcząc, kiedy jego twardy jak skała penis znalazł się w jej dłoniach.

– Przez ciebie jestem taki twardy – wyszeptał poruszając się w jej zaciśniętej dłoni,

podczas gdy sięgnął do tylniej kieszeni po portfel. – Minęły tylko dwa dni, ale czuję się

jakbym tęsknił za tobą latami.

Przyciągnęła go bliżej, aż czubek jego długości przesunął się po jej gładkim, wilgotnym

sednie. Odepchnął jej dłoń by nałożyć prezerwatywę.

– Zawsze jesteś taki przygotowany?

Uniósł ją z ochrypłym chichotem, przycisnął mocno do ściany i umieścił jej jedną nogę w

zgięciu swojego łokcia.

– Jeśli miałbym na tyle szczęścia, by znowu cię zobaczyć – jego głos zamienił się w jęk,

gdy wszedł w nią całą długością – to chciałem być przygotowany. – Przycisnął się mocno do

niej, wysunął się prawie cały, ale jej chciwe drżące mięśnie chwyciły go, próbując utrzymać

głęboko zanurzonego.

Kit zaczęła dochodzić, gdy z powrotem się w niej znalazł. Tyłem głowy oparła się o

ceglaną ścianę, nogą objęła go w pasie i próbowała naprzeć na niego mocniej. Wysoki ostry

44

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

krzyk wydobył się z jej gardła i Jake zasłonił jej usta swoją dłonią. Skręcała się i wiła przy

nim, gdy napierał mocnymi, ciężkimi razami, przyciskając podstawę swojej długości do jej

łechtaczki sprawiając, że orgazm przepływał przez nią cały czas.

Doszedł miękko sycząc przekleństwo, zastępując dłoń swoimi wargami, by wziąć jej usta

w zaskakująco czułym pocałunku.

Kit, stając się powoli świadoma otoczenia, ledwo poczuła jak wysunął się z niej i

poprawił jej spódnicę. Jasna cholera, właśnie uprawiała seks publicznie – na miłość Boską, w

alejce! Jeszcze nigdy w swoim życiu aż tak nie straciła kontroli, zwłaszcza, kiedy chodziło o

seks. Patrzyła jak Jake wyrzuca prezerwatywę do pobliskiego śmietnika i zamyka rozporek.

To było niedorzeczne. Całe to zajście trwało mniej jak pięć minut, a poza kilkoma

zmiętymi częściami ich koszulek, ubrania były nienaruszone.

Drżącymi dłońmi skręciła włosy z powrotem w kok i spięła je klamrą. Jake podniósł jej

torbę, a ona złapała ją drżącymi palcami. Jakoś ją upuściła podczas ich dziesięciosekundowej

gry wstępnej.

Objął ją w ręką w talii i przytulił się twarzą do jej szyi.

– Chcę cię zabrać do domu i rozebrać – wymruczał.

Nieprawdopodobne, ale jej sutki natychmiast się napięły, a jej cipka zacisnęła w

prymitywnej odpowiedzi.

Kit wolała nie rozwodzić się nad swoją niepokojącą i przytłaczającą reakcją na Jake’a.

Zamiast tego skupiła się na fakcie, że jeśli zdoła utrzymać go w pobliżu przez następny

miesiąc to „Stripping It Down” otrzyma ogromny materiał źródłowy.

45

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

R

OZDZIAŁ

SIÓDMY

Tej nocy Jake poszedł z Kit do domu i nigdy już stamtąd nie wyszedł. Trzy tygodnie

później siedział w bokserkach przy jej kuchennym stole i pijąc kawę jadł swoje płatki

Cheerios jakby był u siebie. Przyjrzała mu się znad gazety nadal nie będąc całkowicie pewną

jak do tego doszło.

Na początku jego szczoteczka do zębów pojawiła się obok jej. Następnie jego golarka

znalazła swoje stałe miejsce na jej umywalce. Wkrótce po tym, zaczął przynosić ubrania na

zmianę, aż w końcu w niedzielne popołudnie przyjechał ze swoją torbą i poprosił ją o

zapasowy klucz.

A ona jak jakaś idiotka dała mu go.

Potem nastąpiły inne rzeczy. Jej lodówka, zamiast zostać użyta jako miejsce dla lakierów

do paznokci i pozostałości potraw na wynos, była teraz wyposażona w różnorodne owoce i

warzywa, mleko i piwo. Nawet jeśli się wahała, Kit musiała przyznać, że fajnie było obudzić

się i mieć zawsze mleko do kawy

Jednak to, że Jake zachowywał się jak prawdziwy chłopak nie znaczyło, że nim jest. Za

ponad tydzień wracał do Bostonu, a ona przewidywała, że w tym momencie zakończy się ich

romans. Ponieważ, pomimo jego władczego wtargnięcia do jej mieszkania i życia, nie

wspominał nic o chęci zaangażowania się w to, co aktualnie ich łączyło.

Z czym się zgadzam, upomniała się ostro. Chociaż będzie tęskniła za widokiem jego

półnagiego ciała w swojej kuchni.

Niezdolna się oprzeć stanęła za nim, sunąc swoimi palcami przez czarne loczki

okrywające jego światowej klasy klatę. Odchylił do tyłu swoją głowę, a ona go pocałowała.

Smak gorącej kawy i jeszcze gorętszego mężczyzny sprawił, że prawie upadła na kolana.

Musiała przyznać, że w tym zachowaniu się jak pełnoetatowy chłopak coś było, ale nigdy

nie przyznałaby tego na głos.

Nie żeby myślała w taki sposób o Jake’u. Niestety, wbrew zaprzeczeniom Kit, Elizabeth

zaczęła odnosić się do nich jakby byli razem i zaprosiła ich na ślub jako parę. Nawet

posuwała się na tyle daleko, że zmieniła rezerwację w hotelu dla Kit tak, by mogła zostać tam

razem z Jake’iem.

Także jej redaktorka z Bustout szła za modą.

– Co twój chłopak sądzi o tym blogu? – spytała Kit w zeszłym tygodniu.

46

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

– Nie sądzi – odpowiedziała Kit – bo nie wie o nim. Poza tym, nie jest moim chłopakiem

– powiedziała zwięźle – Jest obiektem badań.

– Cholera, jesteś oziębła. – Zaśmiała się Tina. – Prawie współczuję biednemu kolesiowi.

Kimkolwiek jest, postaraj się utrzymać go blisko przez jakiś czas, bo dzięki tobie, strona

nigdy jeszcze nie była taka popularna.

W tym momencie, Kit była zaskoczona nie czując oczekiwanego uniesienia z powodu

popularności bloga. To była prawda; jej blog – i w konsekwencji Bustout.com – przez

ostatnie trzy tygodnie przeżyły napływ ogromnej ilości czytelników. Kit nawet otrzymała e-

maile od swoich przyjaciółek z kopiami jej własnych zapisków uzupełnione o nowe

pomysłowe wstawki.

Zamiast tego rozmyślała nad tym, co powiedziała jej Tina. Próbowała przekonać się, że

C. Teaser była tylko fasadą – osobą, którą stworzyła dla rozrywki kobiet. Ale kiedy pomyślała

o tym jak wykorzystała Jake’a do tego materiału, zastanowiła się czy ta zimna pożeraczka

facetów była prawdziwą Kit.

Gdy poczuła jak dłonie Jake’a głaszczą ją po przedramionach spróbowała pozbyć się

winy, które w ciągu tych dni bardzo często jej towarzyszyło.

Żeby nie wplątać się głupio w mgłę wspaniałego seksu i ciepłych uczuć, które Jake w niej

wzbudził, w ciągu ostatnich kilku tygodni przyjęła szczególnie szorstki ton w „Stripping It

Down”. Celowo przedstawiła Jake’a jako głodnego seksu, pantoflarza-idiotę, którego

trzymała w niewoli. Co było bardzo dalekie od tego jaki był naprawdę. Niegodziwie

inteligentny, zabawny, charyzmatyczny, nie wspominając już o zabójczo przystojnej aparycji.

Schowała twarz w jego włosach, gdy nagle jakiś głos szepnął, nie pierwszy już raz, że

była na skraju całkowitego spieprzenia swojego związku z jedynym facetem, z którym

mogłaby spędzić resztę swojego życia. Wygnała tę myśl zanim zdążyła się zakorzenić i

przypomniała sobie swój cel. Była z Jake’iem tylko dla swojej kariery pisarki. A jeśli przy

tym skorzysta na wspaniałym seksie i kilku kolacjach, to hej!, przyjmie bonusy.

– Ałć. – Jake wzdrygnął się i odciągnął jej dłonie od swojej klaty.

Kit nie zorientowała się, że nieświadomie wbiła paznokcie w jego skórę. Wymamrotała

przeprosiny i odsunęła się, ale złapał ją za nadgarstki, zatrzymując ja.

– Co robisz dzisiaj wieczorem po pracy?

– Chciałam popracować nad projektem, który piszę jako wolny strzelec. – Była to

prawda. Najnowsze wydanie „Stripping It Down” miało wyjść jutro, a ona nadal nie była w

stanie wymyślić nic dobrego.

– Jest jakaś szansa, żebyś towarzyszyła mi podczas służbowej kolacji?

47

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Kit zesztywniała i wyprostowała się. Wychodzenie razem ze swoimi przyjaciółmi było

jedną sprawą. W jej świecie przynajmniej zapoznajesz swoją randkę ze współpracownikami

wtedy, kiedy jesteś gotowy ogłosić całemu światu słowa „mój chłopak/moja dziewczyna”.

Dlatego też w ciągu trzech lat, kiedy pracowała dla Tribune, nie miała ze sobą randki na

przyjęciu wakacyjnym.

– Nie wiem czy to jest dobry pomysł – wykręciła się. – To znaczy, nie jestem, my nie

jesteśmy… – jąkała się. Cholera. Ostatnią rzeczą jaką chciała było wplątanie się w rozmowę

na temat „ statusu związku”.

Jake wstając zdołał całkowicie ją rozproszyć. Był tak bardzo wysoki, że jej pozbawione

biustonosza piersi były przyciśnięte do jego klaty, a przy brzuchu mogła poczuć wybrzuszenie

w jego bokserka, które poruszało się z zainteresowaniem. Jej ciało zareagowało jak pies

Pavlova, mimo tego, że obudził ją dzisiaj rano swoim językiem między jej nogami.

– To nic takiego, Kit. Każdy przyjdzie ze swoimi żonami czy dziewczynami, a ja będę

sterczeć sam jak pójdę bez nikogo. Nie bierz tego do siebie.

Jego zielone oczy migotały z rozbawienia i nie zobaczyła w nich niczego, by zwątpić, że

była to dla niego tylko swobodna przysługa.

– No dobra – zgodziła się. Poddała się perspektywie długiego wieczoru ze sztywnymi

kapitalistami i z ich żonami oraz dziewczynami. – Powiedz mi gdzie i kiedy.

Co dziwne kolacja nie była prawie taka piekielna jak obawiała się Kit. Nie bolał zachwyt

Jake’a, kiedy ją zobaczył. Po obejrzeniu jej w ciasnym golfie, czekoladowej spódnicy i

czekoladowych, zamszowych butach do kolan, pocałował ją w ucho i wymruczał: „Świetnie

wyglądasz”. Przez co ucieszyła się, że nie przyszła w bluzeczce z dużym dekoltem i w

czerwonych, zawiązywanych w kostce bucikach, które zakładała po to, by zrobić trochę

zamieszania.

To było oczywiste, że Jake był pupilem w swojej firmie, jak większość partnerów z

Zachodniego Wybrzeża i tak zwane – „Młodsze nabytki” – jak ją uświadomił. Inni byli

przynajmniej o pięć lat starsi od trzydziestoczteroletniego Jake’a. Nie mogła nic poradzić na

to, że odczuwała lekki strach, gdy przypominała sobie o jego niezaprzeczalnym sukcesie w

tak młodym wieku. Nie to, żeby ją to zaskoczyło. Nawet w średniej szkole, Jake wydzielał

coś takiego jak feromony, coś co dawało znać światu, że nigdy nie będzie przeciętniakiem.

Przez to się w nim zakochała. Jakim głupkiem była sądząc, że uważał ją za jednakowo

wyjątkową? Ta myśl ją na krotko zawróciła. Od kiedy ulegała kobiecej niepewności? Poza

tym, kobieta, którą była teraz, była o dwanaście lat dojrzalsza i nie powinna się przejmować

48

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

tym, dlaczego jakikolwiek facet – włączając w to Jake’a Donovana – uważał ją za

„wyjątkową”.

Mimo to cieszyła się, gdy troskliwie odgrywał rolę jej chłopaka, trzymając ją za dłoń pod

stołem, upewniając się, że w jej kieliszku jest wino, uśmiechając się, gdy inteligentnie

opowiadała na wiele pytań o przedsiębiorstwa, w które zainwestowała jego firma. Dawniej

rzadko odczuwała, że jej praca może być społeczną zaletą. Jej przyjaciele w większości nie

byli szczególnie zainteresowani nowymi trendami w technologii i ostatnią przebudową

przedsiębiorstw.

Jedyną czarną owcą tego wieczoru była narzeczona jednego z pozostałych partnerów.

Piskliwa, chuda kobieta w wieku Kit. Gdy tylko Amy – młodsza dyrektor od PR – usłyszała,

że Kit jest reporterką biznesową, natychmiast wyrecytowała listę swoich klientów i wszystkie

powody, dla których Kit powinna napisać o każdym z nich. Tak było, kiedy nie śliniła się do

Jake’a jakby chciała rozlać na jego ciało płynną czekoladę i wylizać go do czysta.

– Musisz dużo ćwiczyć – powiedziała Amy do Jake’a. Jej oczy migotały pożądliwie w

jego stronę po drugiej stronie stołu. Jej narzeczony, krępy ciemnowłosy mężczyzna z grubą

szyją i z nieźle wydatnym brzuszkiem, nie wydawał się tym interesować.

Jake uśmiechnął się niespokojnie.

– Kiedy tylko mogę to chodzę na siłownię.

– No daj spokój – powiedziała Amy, trzepocząc rzęsami jakby konik polny wylądował na

jej powiece. – Nie ma się takiego ciała przez sporadyczne wyjścia na siłownię. Jaki jest twój

sekret?

Palce Kit zacisnęły się na kieliszku. Oczywiście nie była zazdrosna. Nie pozwoliła sobie

przejmować się zazdrością. Ale wierzyła w niepisane zasady zachowania się znane wolnym

kobietom. W świecie Kit, nie flirtowało się z facetem drugiej.

Niegrzeczny diabeł, który namawiał Kit, by ubrała się jak dziwka, pojawił się na jej

ramieniu. Pochylając się nad stołem, Kit powiedziała cichym głosem, by reszta siedząca przy

stole nie usłyszała.

– Jestem bardzo wymagająca. Trzymam go w formie naszymi sesjami maratońskiego

rżnięcia.

Buzia Amy otworzyła się ze zdumienia, a jej narzeczony, który najwyraźniej jednak

zwracał uwagę na całość, zaśmiał się tak mocno, że wino wypłynęło z jego nosa.

Prawie natychmiast Kit chciała to wszystko odwołać. Miała talent, że po wypiciu kilku

kieliszków wina kierowała jakąś zjadliwą lub niewłaściwą uwagi w sytuacjach takiej jak ta.

49

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Jej wewnętrzny edytor usunął co nieco i zapomniała, że nie każdemu się może takie

zachowanie podobać, nawet jeśli sądziła, że była zabawna.

Próbowała przekonać się, że nie obchodziło jej to. Ale tak naprawdę nie chciała

zawstydzić Jake’a przed jego współpracownicą.

Kit odwróciła się do Jake’a, przestraszona tym co zobaczy na jego twarzy. Nie było na

niej żadnego szoku, złości czy nawet wstydu. Jego wyraz ukazywał dumę, która mówiła, że

był najszczęśliwszym facetem w pomieszczeniu i, że doskonale zdawał sobie z tego sprawę.

– Cóż mogę powiedzieć – wtrącił się, sunąc ręką po jej ramionach. – Jeśli wyda o tym

DVD to będzie bogatsza od tego faceta, Tae Boy’a.

O. Mój. Boże. Zamarła w szoku, z kieliszkiem przy ustach. Ma ją. Ten facet, którego

opisywałam jako pierwszego i najgorszego psa w moim życiu rozumie mnie lepiej niż

ktokolwiek inny. Poczuła się jakby się zapadała w psotne ciepło jego oczu. Nie tylko dlatego,

że właściwie jest nią zauroczony. Nagle paniczne uczucie zakotwiczyło się w jej klatce. Od

analizowania tego nowego, przeraźliwego odkrycia została uratowana, kiedy ogłoszono, że po

kolacji drinki będą serwowane przy barze.

Zanim Jake zdołał pójść za innymi złapała go za rękę.

– Chodź ze mną – powiedziała ciągnąc go za sobą korytarzem w stronę toalet. Nagle stała

się poirytowana, niespokojna i zmuszona pokazać mu, że… coś czuje. Coś, czego nie może

ubrać w słowa.

Zaciągnęła go do damskiej toalety i pchnęła go do osobnej kabiny.

– Kit, nie powinniśmy…

Pchając go na drzwiczki uklękła przed nim i otworzyła jego rozporek.

– Tylko mi nie mów – wyszeptała, opuszczając z jego bioder spodnie i bokserki – że taki

doświadczony, wyszukany mężczyzna jak ty pozwoli, żeby powstrzymała go obawa przed

nakryciem.

Zaśmiał się delikatnie, słysząc swoje własne słowa w jej ustach. Dźwięk zamienił się w

jęk, gdy złapała za jego pulsującą erekcję i przejechała językiem po całej jej długości.

Chwytając go u podstawy przejechała językiem wzdłuż spodu, specjalną uwagę poświęcając

miejscu pod aksamitną, śliwkową główką. Smakował tak dobrze. Jak zgrzana męska skóra i

ziemiste piżmo. Czuła jak podskakuje przy jej języku. Zacisnęła uda odczuwając bolesny puls

swojej kobiecości.

Duże dłonie chwyciły za jej włosy, kierując nią, gdy ssała go tak głęboko jak tylko

zdołała, czując go przy gardle i drażniąc palcami jego mosznę. Przez ostatnie trzy tygodnie

50

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

poznała jego ciało tak dobrze jak swoje własne, dokładnie wiedząc jak dotykać, by

zaprowadzić go do natychmiastowego, wybuchowego wyzwolenia.

Teraz użyła każdej sztuczki, starając się przekazać bez słów, że wbrew jej sprzeciwom

zależało jej na nim. Że na wiele sposobów był niesamowitym mężczyzną, że przez ten

miesiąc była bardzo szczęśliwa i, że nie sądziła, by to było w ogóle możliwe.

Jego jęki rozbrzmiały w łazience, gdy palcami rozkołysała jego jądra a ręką zaczęła

poruszać mocno i szybko. Ssała i drażniła główkę, a kiedy wiedziała, że był już na krawędzi,

wessała go głęboko, odprężając mięśnie w gardle, gdy eksplodował w jej usta. Doiła go aż do

ostatniej kropli, całując czubek ostatni raz zanim schowała go z powrotem do bokserek.

Jake podciągnął ją delikatnie do góry i schwytał jej usta w swoje. Jęczał, gdy dłonią

zaczął podciągać do góry jej spódnicę. Delikatnie go odepchnęła.

– Nie chcesz mnie?

Przycisnęła palec do jego ust, niezdolna powstrzymać jęku, kiedy go wessał.

– To wszystko było dla ciebie.

Jego powolny uśmiech był godny reklamy pasty do zębów.

– Muszę wiedzieć czym sobie na to zasłużyłem, bym mógł robić to każdego dnia przez

resztę swojego życia.

Nawet wiedząc, że nie miał nic przez to na myśli, była zaskoczona, że użycie określenia

„resztę swojego życia” nie wzbudziło w niej paniki.

Następnego dnia Kit obudziła się wcześnie rano, żeby sprawdzić pocztę. Pierwszy raz

widząc cały ten zaszczyt dla „Stripping It Down” nie poczuła wstrząsającej dumy. Zamiast

tego poczuła jakby miała mdłości. Zeszłej nocy została zmuszona dowiedzieć się, że to co

łączyło ją z Jakem było wyjątkowe, nawet piękne i nie czuła się właściwie, opisując to w imię

rozrywki.

Pocieszyła się myślą, że przynajmniej ani Jake ani jej przyjaciele nie wiedzieli o jej

sukowatej alter ego, a jeśli skończy z tym teraz to Jake mógłby się nigdy nie dowiedzieć jak

wykorzystała ich relację, by podnieść liczbę czytelników swojego bloga.

Jakby czytając w jej myślach, zadzwoniła Tina.

– Kit, przepraszam, że tak wcześnie, ale nie zgadniesz co się stało. – Nawet przez telefon

Kit mogła usłyszeć jak Tina zadrżała w podekscytowaniu niczym chihuahua.

Kit jej przerwała.

– Właściwie to cieszę się, że zadzwoniłaś. Potrzebuję jakieś burzy mózgów. Muszę

przestać pisać o Jake’u.

51

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Przez kilka chwil Tina była całkowicie cicho.

– Nie, Kit. Nie możesz teraz przestać. Dlatego dzwonię. Zgłosiła się do mnie redaktorka z

wydawnictwa Hardin. Widziała twojego bloga i chce wiedzieć czy my – to znaczy ty i

Bustout – bylibyśmy zainteresowani skompletowaniem zapisków w książce „Stripping It

Down”.

Słuchawka wysunęła się z jej zdrętwiałych palców.

– Kit? Jesteś tam?

Kit osunęła się na podłogę wzdłuż kabla.

– Książka? Mówisz poważnie?

– To nie wszystko – powiedziała Tina. – Mówiła, że ma przyjaciela w magazynie atBella,

który może być zainteresowany zakupem praw i dać ci comiesięczną rubrykę.

Comiesięczna kolumna w ogólnonarodowym czasopiśmie? I książka? To było lepsze od

tego, o czym zawsze marzyła.

– Nie chcę cię stracić – paplała Tina. – Ale jeśli wykupią prawa to możemy rozszerzyć

zespół redaktorski. Jest tylko jedna sprawa… – Kit zebrała się w sobie – ona chce zobaczyć

więcej. Naprawdę spodobała jej się półroczna praca jaką wykonałaś pisząc dla nas, ale uważa,

że ostatni miesiąc był naprawdę gwiazdorski i chce się upewnić, że potrafisz utrzymać ten

poziom.

Kit zamknęła oczy, gdy ścisnęło ją w żołądku. Ostatni miesiąc. Kroniki Jake’a, jak

zaczęła na to mówić.

Zamknęła drzwi od sypialni, za którymi spał w błogiej nieświadomości, nie mając

pojęcia, że dla tysiąca czytelników był nieznanym, bezmózgim fiutem przymocowanym do

ciała okrutnie wykorzystywanego przez taką jedną C. Teaser.

Nigdy się nie dowie. Dlatego na samym początku przyjęłaś pseudonim.

Ale jak zdoła ukryć przed nim tę tajemnicę, gdy już wyda książkę?

Cholernie dobrze wiesz, że odejdzie z twojego życia dużo wcześniej niż zostanie to

wydrukowane na kartkach.

Ta myśl powstrzymała jej wyrzuty sumienia. Kogo próbowała nabrać? Jake niedługo

wyjeżdżał, a fakt, że zaczęło jej na nim zależeć był nieistotny. Na pewno nie zamierzała

poświęcić dla niego swojej kariery.

– Powiedz jej, że będę pisać – powiedziała Kit. – Powiedz jej, że zapis z ostatniego

tygodnia będzie moim najlepszym.

52

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

R

OZDZIAŁ

ÓSMY

Jake spojrzał na e–maila, którego właśnie otrzymał. Ulżyło mu, że miał

usprawiedliwienie, żeby przestać czytać biznes plan. Rozsiadł się wygodnie przy biurku.

Zwykle mógłby przelecieć te wszystkie sprawy w pięć minut i od razu wchłonąłby wszystkie

istotne szczegóły. Ostatnio jednak jego koncentracja została zachwiana i dobrze wiedział kto

jest temu winien.

Kliknął, by otworzyć wiadomość od Michaela. W okienku pojawiły się jakieś rubryki,

które znalazł w Internecie. Michael dodał swój własny tekst: „Cieszysz się, że złapaliśmy te

porządne, hę?”

Jake zwykle ignorował tego typu żarty i rzeczy przesyłane przez swoich przyjaciół, ale

tym razem zorientował się, że ma do czynienia z raniącą inteligencją i, że to przyciąga jego

uwagę. Tekst był zatytułowany „Stripping It Down” i został napisany przez kobietę z – Oh! –

tak bardzo odpowiednim pseudonimem, C. Teaser. Była jak extra niemiła wersja „Seksu w

Wielkim Mieście”. Ta C. Teaser najwyraźniej miała jakiegoś głupka i prowadziła go za

kutasa dopóki go nie wymęczyła, co – jak gwarantowała czytelnikom – nastąpi już niedługo.

Kimkolwiek był ten koleś, Jake mu współczuł.

Oj, jakby miał cokolwiek do powiedzenia.

Pokręcił głową. Cztery tygodnie. Cztery tygodnie w San Francisco uganiając się za Kit, a

nie byli nawet bliżej jakiegoś trwałego związku. Najświętszy Boże. Każdej nocy uprawiał z

nią seks, wprowadził się do jej mieszkania i nadal obawiał się tego, że jeśli potraktuje ją jako

swoją dziewczynę to ona okręci się na pięcie i ucieknie.

Co za dupek. Jako facet, który posiadał reputację agresywnego, który był znany ze

swoich skłonności do przemienienia „nie” na „tak”, z pewnością zachowywał się jak ciota.

Oczywiście, nigdy jeszcze nie stanął wobec możliwości odtrącenia, które mogłoby

zrujnować mu życie.

„Cieszysz się, że złapaliśmy te porządne”. Szczerze mówiąc, to Jake nie był pewny czy

złapał. Po tym wszystkim nadal nie wiedział jak dotrzeć do Kit. Oczywiście seks był

niesamowity, wybuchowy, a kiedy był w niej, wiedział, że nie powstrzymywała niczego,

wiedział, że dawała mu z siebie wszystko.

A po wszystkim patrzyła na niego i przez kilka krótkich sekund nie było żadnych obaw,

żadnego dystansu, żadnego muru nie pozwalającego mu ujrzeć co naprawdę czuła. I przez te

kilka sekund był pewien, że kocha go tak samo jak on ją.

53

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Ale nieunikniona ściana wschodziła. Kit staczała się z łóżka, by wziąć prysznic lub

nadrobić zaległości w pracy. Robiła cokolwiek, żeby zdystansować się od zażyłości, którą

właśnie dzielili. Następnie budził się rano z nią przytuloną do niego jakby brakowało jej

bliskości.

To bzdura, pomyślał gniewnie, gdy sięgnął po telefon. Za tydzień musiał wracać do

Bostonu i do tego czasu miał zamiar określić plany na przyszłość. Przeniesienia się do San

Francisco na stałe albo jej przeprowadzki do Bostonu. Nawet któregoś dnia poszedł kupić

pierścionek zaręczynowy. Ale on – Jake Donovan – facet, który nigdy nie pozwolił nikomu

bądź niczemu powstrzymać go od tego co chciał, bał się. Trzymając w dłoni trzykaratowy

diamentowy pierścionek, wyobrażał sobie jak oświadczyć się Kit. I zamiast niezmiernej

radości, może nawet łez szczęścia, widział jej otwarte z przerażenia oczy, gdy delikatnie

poklepałaby jego dłoń i powiedziałaby, że docenia gest, ale nie zależy jej na nim „w ten

sposób”.

I jak mięczak zabrałby z powrotem pierścionek, który wyglądałby doskonale na jej

szczupłej dłoni o długich palcach i wróciłby do sklepu.

Marszcząc brwi, uniósł słuchawkę i wystukał numer Kit. Dość już tego gówna. Był już

chory z tego pantoflowania starając się tak nią manipulować, by dała mu to, czego pragnie.

Dzisiaj usiądą i odbędą niezłą, długą rozmowę, a on pokaże, że ma jakieś jaja i właściwie

przyzna jak się czuje. Żadnych więcej gierek. Żadnego więcej udawania, że był to tylko

zwykły seks, by po prostu utrzymać ją w jej strefie komfortu. Dzisiaj zamierza postawić Kit

przed kilkoma twardymi prawdami na temat ich relacji.

A jeśli ucieknie gdzie pieprz rośnie? Przynajmniej będzie wiedział, że próbował. Ale

zwykła myśl o odrzuceniu ściskała mu brzuch jak lodowa pięść.

Kit odebrała po drugim sygnale.

– Spotkaj się dzisiaj ze mną na kolacji – powiedział bez ogródek. – Musimy

przedyskutować parę spraw.

Spotkał się z ciszą. Może powinien spróbować bardziej przyjaznym tonem.

– Nie mogę – odpowiedziała. – Mam inne plany.

– Inne plany? – Naiwny był sądząc, że po tak długim czasie nadal będzie musiał robić z

nią plany z wyprzedzeniem i ona również będzie to robić jakby byli właściwie prawdziwą

parą.

Do teraz, celowo unikał wypytywania jej, nie chcąc ograniczyć jej swobody bądź dać jej

powodu do ucieczki. Nie miał zastrzeżeń.

– Jakie plany? Dlaczego nie skontaktowałaś się ze mną?

54

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

– Nie sądziłam, że muszę się z tobą kontaktować, tatusiu. – powiedziała, sarkazm sączył

się przez linie telefoniczne.

– Jakie plany? – powtórzył.

Umilkła.

– Biznesowe plany – odpowiedziała w końcu.

W ciągu jego miesięcznego pobytu, kilka razy zaznaczyła, że w przeciwieństwie do jego

pracy, była wdzięczna, że jej robota w Tribune nie wymagała prawie żadnego uspołecznienia

opartego na pracy.

– Biznesowe sprawy – powtórzył sceptycznie.

– Chodzi o mój własny projekt, coś nad czym pracowałam. – Jej głos był

charakterystycznie pobudzony.

– W porządku. Widzimy się w twoim mieszkaniu. – Rozłączył się, patrząc gniewnie na

telefon jakby była to jej twarz. Coś było nie tak. Przez ostatni tydzień zachowywała się tak

jakby czegoś unikała. Poszedł kiedyś do jej biura, by zaprosić ją na lunch i okazało się, że

wyszła. Kiedy później podpytał ją na ten temat, powiedziała mu, że wyszła z przyjaciółmi.

Przez dwie noce wracała późno do domu, przekazując mu marne szczegóły na temat tego

gdzie była. A kiedy więcej niż raz przerywał jej w pracy w domu, natychmiast zamykała

laptopa, by nie mógł zobaczyć niczego, nad czym pracowała.

Czy jest możliwe, że spotyka się z kimś innym? Myśl o rękach innego mężczyzny

dotykających ją, pieszczących ją, mających dostęp do jej gładkiej, opalonej skóry i jedwabnie

wilgotnego ciepła sprawiła, że zachciało mu się wymiotować. Jake, który nigdy w swoim

życiu nie był zazdrosny, zmagał się z wściekłością, która pojawiała się na zwykłą myśl o

innym mężczyźnie patrzącym jedynie na kobietę, którą on uważał za swoją.

Kit pomału otworzyła zamek od drzwi wejściowych. Było po północy, gdy weszła na

palcach do pokoju i modliła się, by Jake już spał. Serce jej waliło z kombinacji winy i

frustracji. Ostatnie kilka godzin spędziła z Tiną i redaktorką z Hardin Publishing, która

specjalnie przyleciała z Nowego Jorku, by nawiązać umowę w sprawie książki z Kit.

Jednak zamiast być rozradowaną przez swoją wkrótce nabierającą tempa karierę, czuła się

źle. Przez ostatni tydzień czuła się jakby jadowite węże kąsały ją od środka. Zamiast

dodatkowych wpisów, napisała kilka dodatkowych kawałków do książki, wszystkie o Jake’u.

Płakała, gdy wysyłała opis ich ostatniej nocy, która była największym kłamstwem w jej

karierze.

55

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Mój mały szczeniaczek niedługo wraca do domu i nie mogę się już tego doczekać. Nie

zrozumcie mnie źle. Jestem wielką fanką regularnego seksu i niedbałej postawy tego małego

pieska. Ale ostatnio wisi mi na ramiączkach biustonosza i zaczynam czuć się trochę…

ograniczona.

Prawda była taka, że bała się odejścia Jake’a, ale nie wiedziała co z tym zrobić. Nie

wspominał nic o tym, co się stanie, kiedy wróci do domu w Bostonie, a ona była tak zajęta i

tak pochłonięta winą, że nie była w stanie zdobyć się na odwagę, by zainicjować dyskusję.

Mimo to, nadal była dobra w odczytywaniu ludzi i każde spojrzenie, każdy ruch, każdy

dotyk mówiły jej, że Jake’owi zależy.

Jakakolwiek niepewność w sprawie ich związku była jej winą. Ona była tą, która

ryzykowała to wszystko swoim płochliwym i ostatnio tajemniczym zachowaniem.

A dzisiaj z osądzającego tonu jego głosu wynikało, że najwyraźniej był poirytowany,

podejrzliwy co do jej nagłej serii spotkań i planów, które go nie dotyczyły.

Co miała zrobić? Mimo, że ślubowała nie pozwolić, by to co było między nią a Jakem nie

przeszkadzało tej zdumiewającej możliwości kariery, to nie mogła dłużej zaprzeczać, że

zależało jej na nim. Bardzo.

Jakoś ta naiwna, nierealistyczna, idealistyczna nastolatka przypomniała jej powody, dla

których wtedy zakochała się w Jake’u i dlaczego tak naprawdę, naprawdę lubi go teraz.

Lecz jeśli będą na poważnie, to co mu powie? Nie może na zawsze trzymać w sekrecie

swojej książki i bloga. Co mogłaby powiedzieć? „ Och i tak a propos Jake, piszę ten

naprawdę podły blog i całkowicie wykorzystałam nasze życie erotyczne, by zrobić z ciebie

kompletnego głupka. I lepiej się przyzwyczaj do tego, bo prawdopodobnie będę musiała

zakpić z najbardziej niezwykłego związku jaki miałam, w dającej się przewidzieć

przyszłości”.

Jak na kobietę, która szczyciła się unikaniem skomplikowanych relacji z facetami, jakoś

zdołała wylądować w wielkim, wariackim gównie.

Kit nie włączyła światła, gdy weszła do mieszkania, mając nadzieję, że może się

zakradnie i wślizgnie do łóżka obok Jake’a i poudaje przez kilka godzin, że nie spieprzyła

kompletnie swojego życia.

Lampa się zapaliła, a ona wrzasnęła i upuściła swoją torebkę. Jake siedział na jej

skórzanym, klubowym krzesełku ze szklanką w dłoni.

– Trochę późno nieprawdaż? – zapytał głosem tak zimnym, że oczekiwała ujrzeć sople

tworzące się nad jego nosem.

Przyparta do muru walczyła jak zwykle swoją brawurą.

56

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

– Siedziałeś tu w ciemności jak jakiś współczesny pan Rochester? Jak to gotycko z twojej

strony.

Wstał wypijając resztki trunku, który pozostał w jego szklance zanim postawił ją na

blacie.

– Gdzie byłaś Kit? – Powoli do niej podszedł a ona miała niewygodne uczucie, że jest

prześladowana.

– Mówiłam ci. Miałam spotkanie. – Pękła. Przynajmniej była to prawda i miała nadzieję,

że nie będzie wymagał szczegółów. Mogła mu wmawiać przez telefon, żaden problem i nie

miała żadnych skrupułów w upiększaniu dla efektu, ale naprawdę ciężko jej było utrzymać

twarz bez wyrazu, kiedy musiała kłamać twarzą w twarz.

Wreszcie był tak blisko, że mogła wyczuć znajome piżmo i sandałowy zapach jego skóry,

zmieszany z aromatem szkockiej w jego oddechu. Chciała zlizać ten smak z jego ust, ale jego

postawa właściwie do tego nie zachęcała.

– Zdradzasz mnie?

Ogłuszona zrobiła krok w tył. Część jej tak odczuła ulgę, że nie żądał od niej szczegółów

spotkania, że prawie się zaśmiała. Ale to pragnienie zostało wypchnięte przez rozdrażnienie.

Za jaką osobę ją uważa? Naprawdę myśli, że pozwalając mu mieszkać u siebie, uprawiając z

nim każdego dnia szalony, niepohamowany seks, spotykałaby się w tym samym czasie z kimś

innym?

Zignorowała ten mały szept, który mówił, że miał prawo być podejrzliwy przez sposób w

jaki ostatnio się zachowywała.

Zamiast tego, zrobiła to, co zawsze i zajęła swoje stanowisko.

– Zdradzam? Zdradzanie sugerowałoby, że jesteśmy ze sobą na wyłączność – wyjaśniła sucho.

– A nie jesteśmy. Ale skoro chcesz wiedzieć czy pieprzę kogoś innego, to odpowiedź brzmi nie.

Język ciała Kit – odchylona do tyłu głowa i barki, ramiona założone mocno na piersi,

jedna ciemna brew uniesiona władczo – wrzeszczał: „nie dotykaj”, ale Jake chwycił ją za

ramiona i przyciągnął mocno do siebie. Przepłynęła przez niego ulga. Kit nadal ukrywała coś

przed nim – co do tego nie miał wątpliwości – ale nie był to inny facet. Wiedział, że nie kłamie o

byciu z kimś innym.

Więc, o co chodzi w takim razie?

Zepchnął na bok to pytanie. Teraz nie czas, by się tym martwić.

Po tej całej jego cierpliwości w manewrowaniu i próbach manipulacji, czas na prawdę.

Zamierzał obnażyć swoją duszę. Powiedzieć Kit, że w Meksyku wpadł na łeb na szyję i

57

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

przyjechał do San Francisco z jakimś śmiesznym planem sprawienia, by się w nim zakochała.

I modlił się, by nie wyśmiała mu się w twarz albo, żeby nie uciekła z wrzaskiem do drzwi.

– Kit, niedługo muszę wracać do Bostonu – zaczął. Jej zielono-szare spojrzenie było nie

do odczytania, gdy grzebał się z tym, co miał powiedzieć.

– I? – Jej ręce opadły po bokach i mimo, że nie odtrąciła go, to też nie objęła.

– Pieprzyć to – wymamrotał, wypuszczając ją, by przejechać z frustracji dłonią przez

włosy. – Nie ma powodu by owijać w bawełnę.

Obserwowała go ostrożnie i nic dziwnego. W końcu zaczął się łamać i mówić do siebie

jakby był jakimś psycholem.

– Jake, wiem co chcesz powiedzieć i…

– Kocham cię Kit.

Jego żołądek opadł gdzieś do poziomu kostki, kiedy spotkał się z ogłuszoną ciszą.

W końcu zdołała wydusić:

– Że co?

– Kocham cię – powtórzył, zgarniając jej twarz w dłonie widząc tą surową panikę w jej

oczach. – Nie przyjechałem do San Francisco w interesach Kit. Przyjechałem do ciebie.

Zakochałem się w tobie w Meksyku. Do diabła, myślę, że kochałem cię już wtedy, kiedy

byłaś w liceum. Ale kiedy miesiąc temu zobaczyłem cię w Meksyku, po prostu wiedziałem.

Wiedziałem, że to ty. Wiem, że dawno temu cię skrzywdziłem. Zachowałem się jak

kompletny palant i zrobiłbym wszystko, by cofnąć czas i zmienić to, co się wydarzyło. Ale to

było lata temu, a to jest teraz. I starałem się być cierpliwy, starałem się dać ci przestrzeń byś

zorientowała się na swój sposób, ale tracę czas, a kocham cię, Kit – zamilkł biorąc głęboki

oddech, czując słabe drżenie przepływające przez całe swoje ciało.

Albo może to była ona? Jej dłonie również się trzęsły, gdy uniosła je, by złapać jego

własne, a w jej oczach ujrzał nagą podatność i lęk. A pod tym, jakieś dzikie emocje, które

sprowadziły pierwsze cząstki nadziei rozchodzące się promieniście po jego klatce.

– To prawda, Kit – powiedział, utrzymując jej wzrok – Żadnych więcej gierek, tylko

prawda. Wyłożyłem karty na stół i potrzebuję byś zrobiła to samo.

58

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

R

OZDZIAŁ

DZIEWIĄTY

Kit chwyciła jego dłonie jakby od tego zależało jej życie, starając się powstrzymać

nieposkromione drżenie swojego ciała.

Kocha mnie. On mnie KOCHA!!!

Radość popłynęła w jej żyłach. Jake Donovan tak naprawdę jej nie lubił, nie zależało mu

tak po prostu na niej, on ją kochał. I zmyślał, by mieszkać w San Francisco przez miesiąc,

żeby to udowodnić. By być z nią.

Miękła przez sposób w jaki na nią patrzył, jego zabójczo zielone oczy były tak pełne

nadziei, strachu i oczekiwania. Nagle jej radość została zastąpiona paniką.

Co Kit wiedziała o miłości? Spędziła całe swoje dojrzałe życie na zabijaniu każdej czułej

emocji, każdego romantycznego impulsu, by trzasnąć tę idiotkę, która została wykorzystana i

porzucona lata temu.

Ale zgarnęła jego twarz w swoje dłonie, pieszcząc policzki swoimi palcami, uwielbiając

sposób w jaki jego jednodniowy zarost drapał jej skórę. Pomimo jej wszystkich wysiłków,

zdała sobie sprawę, że również go kocha. Otworzyła buzię jednak nie mogła zmusić słów, by

przeszły przez jej gardło, nawet wiedząc jak bardzo chciał je usłyszeć.

Łzy frustracji napłynęły jej do oczu. Głupia idiotka. Dlaczego nie możesz po prostu tego

powiedzieć? Kocham cię. Dwa słowa, trzy proste sylaby. Miała otwartą buzię, ale słowa nie

wyszły.

– Już dobrze – wyszeptał przy jej ustach, językiem wsunął się ukradkiem, by przejechać

po jej rozdzielonych wargach. – Nie musisz odpowiadać dzisiaj. Ale powiedz mi, że ci zależy.

Powiedz, że dasz nam szansę.

Pocałowała go wściekle, próbując przekazać tą jedną pieszczotą wszystkie emocje jakie

odczuwa, ale których nie może ubrać w słowa. Odsunęła się i schowała twarz przy ciepłej

skórze jego szyi, wdychając go, czując jak jego duże ciało ją otacza, gdy objął ją rękoma.

– Przez tak długi okres bałam się pozwolić sobie na pokochanie kogoś – wyszeptała. –

Ale wydaje mi się, że z tobą jestem wreszcie gotowa zaryzykować.

Może i nie było to „też cię kocham”, ale coś na pewno, a na dzisiaj najwidoczniej

Jake’owi wystarczyło. Unosząc głowę Kit za podbródek powiedział:

– Nigdy nie pozwolę byś tego żałowała. – Jego oczy były tak pełne miłości i pragnienia,

że aż poczuła świeży napływ łez i przeklęła siebie za bycie tak cholernie dziewczęcą.

Szli w kierunku sypialni zatrzymując się często na pocałunki, zostawiając ścieżkę

zrzuconych ubrań przez pokój dzienny. Zamykając drzwi, Jake zatrzymał się przed dużym

59

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

lustrem. W przyćmionym świetle rzuconym przez jej nocną lampkę ich ciała wyglądały na

gładkie i złote, a widok ramienia Jake’a okrążającego jej talię, jego dużej dłoni rozpłaszczonej

władczo na jej brzuchu sprawił, że poczuła świeżą falę wilgoci między nogami.

– Jesteś taka cudowna – wyszeptał, a ona zauważyła jak ustami połaskotał jej szyję i w

tym samym czasie poczuła miękkie łaskotane jego oddechu. – Najpiękniejsza kobieta jaką w

życiu widziałem.

Obejmował ją teraz obiema rękoma, przytulając jej plecy mocno do swojego torsu i

widziała jak wygięła do tyłu szyję, gdy poczuła twarde, uporczywe szturchnięcie jego penisa

w swoje plecy. Oboje patrzyli, zahipnotyzowani widokiem jego palców sunących lekko w dół

jej brzucha, po jej biodrach, w dół z przodu jej ud, dopóki Kit praktycznie nie skręcała się w

jego ramionach.

Jego dłonie na jej skórze były najbardziej erotyczną rzeczą jaką widziała i w tej sekundzie

zrozumiała, co pociąga zwykłych ludzi przy nagraniach swojego własnego video. A mówią,

że kobiety nie dochodzą przy wizualnej stymulacji…

Oblizując usta w oczekiwaniu, Kit wygięła plecy, gdy dłonie Jake’a podjechały drażniąco

w górę do jej piersi, zatrzymując się, by przejechać po miękkich spodach. Jęcząc z frustracji,

Kit pokryła jego dłonie swoimi, obserwując jak sama umieszcza jego palce na swoich

piersiach i kieruje jego dłoń, by uszczypnął jeden twardy, miodowo-brązowy sutek. Syknęła i

zamknęła oczy, gdy pociągnął za czubek. Jego usta zostawiały wilgotny ślad na jej szyi i

ramieniu.

– Tak jest Kitty Kat. Pokaż mi jak chcesz bym cię dotykał. Pokaż mi wszystkie sposoby

w jakie mogę ci zrobić dobrze.

O ile mogła powiedzieć to Jake już bardzo ładnie poznał wszystkie, ale skoro żądał

instrukcji, to kim była by odmówić?

Przesunęła jego drugą dłoń na zlekceważoną pierś, wzdychając, gdy pogniótł pulchne ciało i

przetoczył sutek między palcami.

– Pocałuj mnie – szepnęła, odchylając do tyłu głowę na jego ramię. Pochylił swoją głowę

i otworzył usta, by zgarnąć jej własne, językiem lizał wnętrze jakby nie mógł mieć dość jej

smaku.

Uwalniając jej wargi, zamknął swoje usta na jej uchu i kolejny wstrząs żądzy wystrzelił

prosto do jej rdzenia. Skubał i ssał brzoskwiniowe ciało, gdy palcami szczypał i drażnił jej

sutki, a Kit zastanowiła się, oglądając jego mocne męskie dłonie pieszczące jej ciało, czy jest

zdolna dojść tylko z jego dłońmi na swoich piersiach i ustami na swoim uchu.

60

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Wilgotne gorąco pulsowało między jej udami. Łapiąc go za nadgarstek zsunęła dłoń na

dół, by przykryła jej starannie wypielęgnowaną kępkę włosków. Zadrżała oglądając jak jego

palce znikają w jej wilgotnym gorącu, czując silne, grube palce głaszczące pulchne, śliskie

ciało jej cipki.

Spojrzała na siebie, na tę dziką kobietę w lustrze. Jej oczy były ciężko przymknięte, usta

rozchylone z żądzy, gdy naparła do przodu biodrami starając się pchnąć jego dłoń mocniej.

Dwa jego palce pracowały między jej nogami, błyszcząc w jej sokach, okrążając i trąc ciasny

guziczek jej łechtaczki, zjeżdżając w dół, by zanurzyć się wewnątrz.

– Tak, Kit – warknął przy jej szyi. – Dojdź dla mnie.

Jego palce naparły mocniej i zamknęła oczy, gdy poczuła pierwszy ostry wstrząs swojego

orgazmu.

– Otwórz oczy – powiedział. – Chcę byś na siebie patrzyła, jak pięknie wyglądasz, kiedy

się rozpadasz.

Zrobiła tak, a to co ujrzała prawie ją zmroziło. Jej twarz, jej całe ciało, wyraźnie

ukazywało jej emocje, gdy tak stała naprężona przy nim, pozwalając mu ujrzeć wszystko, co

czuła w swoich oczach, gdy zadrżała.

Zanim drgawki zanikły Jake uniósł ją i zaniósł do łóżka. Pochylił się nad nią opierając

całą swoją wagę na łokciach.

– Jesteś tak cholernie seksowna – powiedział, pocierając gorącą, twardą długością swojej

erekcji o jej gładki brzuch. – Seksowna, piękna i niesamowita.

Otuliła go swoimi nogami i rękami, głaszcząc dłońmi jego plecy jakby chciała dotknąć

każdego cala jego gładkiej skóry i wszystkich twardych mięśni.

Odsunął się na tyle tylko, żeby założyć prezerwatywę, a ona rozłożyła szeroko uda na

powitanie. Łapiąc za jego penis, przyciągnęła go do siebie ponaglając go, by wsunął się

głęboko w jej cipkę.

Zaciskając oczy i odchylając do tyłu głowę, Jake wszedł w nią nie zatrzymując się dopóki

nie zanurzył się po samą podstawę.

Elektryczne impulsy wystrzeliły w całym jej ciele, gdy Kit poczuła to pchnięcie całą

swoją duszą.

Trzymając jej głowę w swoich dłoniach, Jake przytrzymał ją przypartą swoim dzikim

wzrokiem.

– Kocham cię, Kit. – Wyszedł prawie całkowicie, następnie wsunął się umyślnie powoli z

powrotem. – Nie zamierzam żyć bez ciebie. Rozumiesz mnie? – Przypieczętował to pytanie

ostro zataczając biodrami sprawiając, że wygięła się w łuk i napięła, gdy jej chciwe

61

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

wewnętrzne mięśnie zacisnęły się na jego grubym penisie. – Teraz należysz do mnie, Kit.

Zawsze byłaś moja.

Jej jedyną odpowiedzią był niski jęk, kiedy zjechała dłońmi w dół, by złapać twarde

mięśnie jego pośladków, napierając na niego, by wszedł jeszcze głębiej. Chciała połknąć go w

całości, wchłonąć go w swoją skórę. Czyniąc go swoim tak jak on robił to z nią.

Przetaczali się po łóżku, siłując się kto ma się znaleźć na górze, chichocząc kiedy

zaplątali się w prześcieradle. W końcu Kit znalazła się twarzą w twarz z Jake’iem siedząc na

nim, kołysząc się ku niemu w powolnym, mocnym rytmie, a on dłońmi ściskał jej pośladki.

Naparł na nią, utrzymując się w niej niemożliwie głęboko i połknął swoimi ustami jej rosnące

jęki. Włoski na jego klacie drażniły jej sutki, gdy go ujeżdżała. Ręce oplotła na jego

ramionach, trzymając go mocno. Prawie bez żadnego ostrzeżenia schwytał ją orgazm,

przepływając przez nią w długich falach, gdy Jake trzymał ją blisko siebie, szepcząc, że ją

kocha, całując łzy, które spłynęły z kącików jej oczu.

Schował twarz przy jej szyi, szepcząc delikatne „tak”, gdy doszedł.

Godziny później Kit leżała przytulona do Jake’a, nie mogąc zasnąć. Mimo, że fizycznie i

psychicznie była wykończona, to gryzło ją sumienie.

Wina.

Po tym całym niesamowitym seksie, który mieli od miesięcy, tym razem było inaczej.

Mając Jake’a na sobie, wewnątrz siebie wiedząc, że ją kocha… Teraz zrozumiała, o co

chodziło tym szalonym głupkom, którzy mówili o duchowym połączeniu.

W jej głowie pojawiło się nieproszone pytanie pijanej Elizabeth. Nie chcesz znaleźć

miłości Kit? Dopomóż jej Boże, znalazła, a jaką była szczęściarą, że odnalazła Jake’a.

Wyślizgując się z łóżka chwyciła za swój szlafrok i weszła do pokoju dziennego po cichu

zamykając za sobą drzwi. Wiedziała co ma zrobić. Musi posprzątać ten bałagan i ze swoimi

czytelnikami i z Jake’em oraz modlić się, by jej wybaczył, kiedy powie mu prawdę o swoim

mężczyznożernym alter ego.

Może jeśli to napisze, to lepiej będzie wszystkim to przyjąć. Włączyła laptopa i zaczęła

pisać.

No cóż dziewczyny, czas bym się przyznała. Czas dać światu znać, że ja, C. Teaser,

niezniszczalna, niezachwiana użytkowniczka niczego niepodejrzewającego mężczyzny, zrobiła

coś nie do pomyślenia.

Zakochałam się.

62

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Szalone, żadnych tematów tabu, mogłabym przenieść się na sam koniec świata i zgolić

głowę, gdyby poprosił mnie o to w imię miłości.

Zastanawiam się nawet nad kilkoma cudownymi, zielonookimi dziećmi o czarnych

włoskach. Wiecie jak próżna jestem. Fakt, że mogłabym nawet zaryzykować mój mocno

wygładzony brzuszek, powinien dać wam do myślenia.

Ale to jest prawda. Obawiam się, że nie byłam całkowicie z wami szczera przez te

ostatnie tygodnie. Pamiętacie tego malutkiego zabłąkanego kundelka, który błagał tak

słodko? Tak naprawdę to książę w zbroi i….

Dwie godziny później, z ciężkimi powiekami i drobnymi mdłościami z braku snu, Kit

przesłała wpis do Tiny i poszła potykając się w stronę łóżka. Opadła na nie wykończona,

uśmiechając się, gdy Jake wymruczał coś przez sen i przytulił się do jej pleców. Gdy zapadała

w sen wypowiedziała małą modlitwę do bogów za nowoodkrytą miłość pytając, czy pomogą

Jake’owi wybaczyć jej, kiedy nad ranem wyzna mu ten cały bałagan.

Jake obudził się przez szorstkie szczękanie metalu i huku silnika ciężarówki, która

wprawiła w drganie cały budynek mieszkalny Kit. Boże, nienawidził wywozu śmieci.

Zmrużył oczy patrząc na zegarek. Za piętnaście szósta.

Kit nie ruszyła się. Nic dziwnego skoro poczuł jak wstawała około drugiej. Szybko zapadł

z powrotem w sen, ale obudził się na krótko znowu, kiedy wślizgnęła się do łóżka około

czwartej. Ostatnio nasiliły się jej ataki bezsenności.

Będę musiał po prostu bardziej ją zmęczyć, pomyślał z szerokim uśmiechem.

Szarawe poranne światło padło na bok jej twarzy. Uwielbiał patrzeć jak śpi, na sposób w

jaki jej pełne usta rozchylały się nieznacznie, gdy wciskała bok swojej twarzy w poduszkę.

Czasami, jak teraz, pojawiała się mała bruzda między jej brwiami jakby nawet we śnie

martwiła się, że nie może uciec.

Z westchnieniem wyślizgnął się z łóżka i zostawił ją w spokoju. Było oczywiste, że

potrzebuje snu, chociaż tak bardzo chciał przewrócić ją na plecy i obudzić, zanurzając się

między jej nogi.

Założył bokserki, uśmiechając się do siebie, gdy wychodził z sypialni. Nie pamiętał,

kiedy ostatnio był tak szczęśliwy, tak… spokojny. Chociaż nie był tego świadomy, przez ten

cały czas w San Francisco miał subtelnie napięte ramiona od zmagania się z utrzymaniem

równowagi między zachęcaniem Kit do związku a nie przytłaczaniem jej siłą swoich emocji.

63

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Ostatniej nocy wszystko się zmieniło. Kochała go, był tego pewien. Może i nie była w

stanie tego powiedzieć, ale poczuł to w każdym jej dotyku, pocałunku, sposobie w jaki

otoczyła go ramionami i nogami, w prawie że desperackim uścisku. Słowa w końcu wypłyną.

Ważne było to, że zamierzali być razem. Przepłynęło przez niego głębokie uczucie ciepła,

gdy wyobraził sobie ich wspólne życie. Słowa wkrótce się pojawią. Kit była w końcu jego i to

było teraz ważne.

Poranne światło pojawiło się w pokoju dziennym w postaci cieni i w cichym mieszkaniu

usłyszał brzęczenie komputera Kit. Szybko zrobił sobie kawę i usiadł przy jej biurku, by

sprawdzić swoją pocztę. Gdy otworzył okno przeglądarki i napisał wiadomość do swojego

klienta zauważył, że e–mail Kit był nadal otwarty. Spojrzał szybko w jej skrzynkę i odwrócił

wzrok.

Jake nadal miał dokuczliwe przeczucie, że Kit utrzymywała coś przed nim w tajemnicy,

ale węszenie nie był sposobem na uspokojenie jego myśli. Jak utrzyma jej zaufanie skoro

sprawdzi jej korespondencję?

Sprawdzał swoje wiadomości, kiedy na ekranie błysnął e–mail do Kit. Automatycznie

Jake spojrzał na nią.

Wiadomość była od kogoś o imieniu Tina, o temacie „Twoja ostatnia wypowiedź C.

Teaser”.

C. Teaser… coś mu to mówiło. Teraz pamiętał. To ten blog, który mu wysłał Michael,

gdzie zabawna, sukowata kobieta robiła sobie żarty z ogromnego pantoflarza, z którym się

umawiała.

Palący ból osiadł mu w żołądku. Dlaczego ktoś miałby pisać o Kit, C.Teaser?

Prawie mimo woli przeczytał wiadomość od Tiny.

Kit, twój ostatni wpis był genialny! Jeden z najzabawniejszych. Jeszcze nie przeczytałam

tego, który napisałaś dzisiaj rano (musisz być wymęczona seksem ze swoim erotycznym

niewolnikiem jeśli wstajesz o drugiej nad ranem i piszesz zamiast odpoczywać!), ale jeśli jest

to coś podobnego do ostatniego to powinnaś podpisać kontakt na książkę pod koniec

tygodnia.

Nie mogąc przestać Jake sprawdził folder wysłanych wiadomości Kit i odkrył

dwadzieścia wydań „Stripping It Down”. Z każdym przeczytanym wyrazem, dręczące torsje

nasiliły się dopóki całe jego ciało nie drżało z bólu i wściekłości, gdy dowiedział się co Kit

tak naprawdę myślała o nim i o ich związku.

64

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Podczas gdy on zakochiwał się, ona uważała go za seks-zabawkę i wykorzystywała go

jako przynętę, by zwabić czytelników. Podczas gdy on cieszył się wizjami ich wspólnej

przyszłości, ona przechwalała się jak prowadzi go za kutasa, czekając do chwili, w której

mogłaby zemścić się za sposób w jaki potraktował ją dwanaście lat temu.

Nie miał zamiaru czytać wpisu, który napisała o drugiej nad ranem. Już wiedział co

przedstawiał. Bez wątpienia wyśmiała jego miłość, śmiejąc się z tego jak go oszukała. Pewnie

zacierała ręce, gdy uprzedzała jak, już niedługo, zetrze mu serce w proch.

Nic dziwnego, że nie była w stanie powiedzieć mu, że go kocha.

Palące łzy upokorzenia napłynęły mu do oczu i przez sekundę myślał, że puści pawia na

jej klawiaturę.

Musi się stąd wydostać.

Łapiąc za swoje spodnie, które leżały w pokoju dziennym od wczorajszego wieczoru

otworzył głośno drzwi do sypialni. Zobaczył kątem oka jak wstrząs ją obudził, ale nie mógł

się zmusić, by w pełni na nią spojrzeć. Jeśli by to zrobił obawiał się, że mógłby ją udusić albo

gorzej, zacząć płakać jak dziewczyna i błagać ją, by powiedziała, że to nie prawda.

Wyciągając walizkę z szafy, zaczął pakować swoje ubrania, szarpiąc energicznie za

szuflady i wyciągając koszule, bieliznę i skarpetki. Garnitury, spodnie, koszulki zostały

wyszarpane z wieszaków i rzucone na stos.

– Jake, co ty robisz? – zapytała Kit. Przez zwykły dźwięk jej niskiego, ochrypłego od snu

głosu prawie upadł na kolana.

Jak mógł się aż tak mylić? Jak mógł nie zobaczyć tej nieczułej suki, którą naprawdę była?

Spojrzał na nią, odpoczywającą na łóżku, nieświadomą tego jak prześcieradło zsunęło się

po niej ukazując cudowny biust, nad którym spędził niezłą część nocy czcząc go ustami i

językiem. Pomimo bólu w sercu, jego penis podskoczył chętny. Miał swoją odpowiedź.

– Odchodzę – powiedział, wpychając buty w bok walizki. – Nie tego chciałaś, Kit? –

zatrzymał się, patrząc na nią srogo. – Albo może wolisz C. Teaser odkąd chyba nią tak naprawdę

jesteś?

Przełknęła głośno, a wszystkie kolory odpłynęły jej z twarzy. Otworzyła usta, ale nic nie

powiedziała.

Przynajmniej była na tyle taktowna, by wyglądać na zawstydzoną, nawet jeśli nie

zamierzała się bronić.

Chwyciła prześcieradło przy biuście, wyglądając tak wrażliwie, że przez chwilę był

gotowy zapomnieć o wszystkim i uwierzyć, że był to jeden wielki, nieszkodliwy żart.

65

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Ale określenia, które czytał przepłynęły mu przez głowę. Cięte słowa, którymi

niewątpliwie zdobyła sobie krąg wielbicieli. Później jednak zaczął wisieć mi na ramiączkach

biustonosza… Niektórzy mogliby powiedzieć, że wykorzystuję okazję, ale dlaczego nie

miałabym tego robić dla małej przyjemności i chęci zemsty?

Pokręcił głową wypełnioną wstrętem dla nich obojga.

– Odegrałaś się Kit, nieźle. Chciałaś zemsty i ją masz. Gratuluję. Jeśli zraniłem cię

chociaż w połowie tak mocno za pierwszym razem kiedy spaliśmy ze sobą, to dziwi mnie, że

przeżyłaś.

– Nie, Jake, nic nie rozumiesz…. – paplała coś o wpisach, o umowie na książkę, będąc

pod presją w pisaniu o nim więcej, nawet jeśli tak o nim nie myślała.

Kontynuował jakby w ogóle nie mówiła.

– Myślałem, że mamy za sobą to co się wydarzyło Kit, ale najwyraźniej jesteś nadal tą

małą dziewczynką, która chce obwiniać mnie za wszystko, żeby sama nie musiała się

przyznać, że maczała w tym palce tak samo jak ja. Może i spieprzyłem to, co nastąpiło

później, ale chciałaś tego tak bardzo jak ja.

– To nie prawda – wyrzuciła z siebie – przyszedłeś do mnie…

– Oboje wiemy, że to jest kłamstwo. – Zaśmiał się szorstko. – I żałosne jest to, że nadal

próbujesz wmówić sobie, że było inaczej. Prawie tak żałosne jak to, że wykorzystałaś to, co

się wydarzyło jako wymówkę do odpychania ludzi, żeby nigdy nie pozwolić nikomu się do

ciebie zbliżyć i myśleć o tobie na poważnie.

– Kochałam cię – wybuchła – a ty odrzuciłeś mnie jak jakąś brudną skarpetkę! Jak niby

po tym wszystkim miałabym komukolwiek zaufać?

– Jezu Chryste Kit, to było dwanaście lat temu. – Założył koszulkę i zapiął walizkę. –

Wystarczająco dużo czasu byś odpuściła i, do kurwy nędzy, dorosła.

66

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

R

OZDZIAŁ

DZIESIĄTY

Po mieszkaniu rozniosło się trzaśnięcie drzwiami wejściowymi. Kit złapała się rękoma za

kolana, nadal usiłując przetrawić to, co się stało. Czuła się jakby zasnęła i obudziła się w

alternatywnym wszechświecie, gdzie wszystko szło strasznie, strasznie źle.

Zdrętwiała zdołała wyciągnąć się z łóżka. Zakładając szlafrok, ruszyła do pokoju

dziennego zastanawiając się, co teraz, do cholery, miała zrobić. Zapach kawy przeniknął

pokój. Kawy, którą Jake zrobił zanim oszalał z furii, jakiej nigdy wcześniej nie widziała.

Jej laptop był włączony, skrzynka e–mail była otwarta, tak że każdy mógł ją przejrzeć.

Uderzył w nią wybuch gniewu. Jak Jake śmiał zaglądać do prywatnej skrzynki! Ale nawet w

jej głowie te słowa brzmiały płytko. Mogła winić Jake za to, co tylko chciała, ale to ona była

tą, która coś ukrywała, tą która kpiła i ośmieszała każdą chwilę, którą dzielili razem. Chora ze

smutku i winy, Kit pozwoliła łzom popłynąć po twarzy, ogłuszona przez głębię bólu, gdy

pomyślała o tych rzeczach, które Jake przeczytał, jak zdradzony się musiał poczuć.

Bardziej zdradzony niż ona, kiedy zabrał jej dziewictwo i odszedł bez pożegnania.

W głowie zadzwoniły jej jego oskarżenia. Nadal jesteś tą samą małą dziewczynką, która

chce mnie o wszystko obwiniać, żeby sama nie musiała się przyznać, że maczała w tym palce

tak samo jak ja… wykorzystujesz to jako wymówkę, by odsuwać od siebie ludzi…

Potknęła się o stolik, nalała sobie kubek kawy i opadła bezwładnie na krzesło przy blacie

kuchennym. Gapiąc się beznamiętnie w okno nad zlewem, pozwoliła sobie naprawdę

przypomnieć tę noc. Jake miał rację. Przez te wszystkie lata obwiniała go o wszystko.

Przedstawiła go jako nieskruszonego uwodziciela dziewic, który wykorzystuje biorąc co chce

bez żadnego szacunku.

Teraz pozwoliła sobie przypomnieć tamtą noc, przypomnieć to, co starała się desperacko

zablokować. Jak uderzyła ją miłość do Jake’a, cudownego, najlepszego przyjaciela jej brata.

Jak bardzo pragnęła, by ją zauważył, nie jako małą dziewczynkę, ale jako kobietę. Seksowną,

pożądaną kobietę. Pragnienie i lęk, które przepłynęły przez nią, kiedy pojawił się w jej progu.

Sposób w jaki używała każdej amatorskiej techniki uwodzenia w jej miernym dorobku,

przekonana, że była to jej wielka szansa na udowodnienie Jake’owi, że go kocha, że ich

przeznaczeniem było być razem.

Może i ją pocałował, ale to ona zrobiła pierwszy krok. Ocierając się o niego na kanapie.

Ściągając z siebie koszulkę, by był pewien, że pod cienkim topem nie miała biustonosza. I

zachęciła go do pójścia dalej, ciągnąc jego dłoń po swoim topie i szortach, gdy ściągała z

niego ubrania.

67

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

I tak, seks był faktycznie bolesny, krępujący i rozczarowujący. Ale co ją naprawdę

zabolało to zachowanie Jake’a po wszystkim. Zamiast natychmiast i nieodwołalnie zakochać

się, po tym jak podarowała mu prezent w postaci swojego dziewictwa, to wyglądał na

zażenowanego. Zawstydzonego. Jakby żałował tego, co się stało każdą cząstką swojego

istnienia.

Więc zamiast zmierzyć się z tym jak dorosła osoba, za którą się uważała, uciekła do

swojego pokoju i wypłakiwała się w misia. I odtąd wykorzystywała owe doświadczenie jako

wymówkę do unikania miłości, intymności i łez.

Nigdy jej nie przyszło do głowy, aż do teraz, że Jake również był młody. W jej oczach

zawsze wydawał się dużo starszy i dojrzalszy. Może był zażenowany i zawstydzony, bo

wiedział, że spartaczył jej pierwszy raz. Może obawiał się, co pomyśli jego najlepszy

przyjaciel o nim robiącym te rzeczy z jego młodszą siostrą na kanapie w pokoju

telewizyjnym.

No i naprawdę, jakim cudem miałby do niej zadzwonić? Co dwudziesto dwu letni

mężczyzna – tak naprawdę chłopiec – chciał mieć wspólnego z dziewczyną, która wybiegła z

pokoju szlochając po tym jak pierwszy raz uprawiali seks?

Postukała lekko czołem o blat kuchenny. Boże, była taką idiotką. Niedojrzałą,

emocjonalnie trudną idiotką.

Może jeśli przeprosi… Nigdy nie uganiałaś się za facetami pamiętasz? Ale teraz było

inaczej. To był Jake. Pierwszy mężczyzna, którego kiedykolwiek kochała. Jedyny mężczyzna,

którego kiedykolwiek kochała. Facet, który po tych wszystkich latach, udowodnił jej, że

prawdziwa miłość istnieje.

Gdzie twoja duma? Naprawdę zamierzasz za nim pobiec i błagać go, by cię kochał?

Duma? Ha! Duma zaprowadziła ją do tego bałaganu i Kit rozważała tę małą ofiarę jeśli

tylko zdoła nakłonić Jake’a, by ponownie ją pokochał i jej zaufał. Nie obchodziło jej jak to

wygląda, jak bardzo jej ego oberwie. Musiała go odzyskać, naprostować pewne sprawy.

Pytanie tylko, jak?

Po dwóch tygodniach, Kit nadal nie wiedziała czy to, co chce zrobić jest właściwe. Albo

czy zadziała. Pewna była tylko jednej rzeczy, że intensywność jej uczuć do Jake’a się nie

zmieniła. Siedząc naprzeciwko niego na próbnym obiedzie w Winiarni Lighthouse w Dolinie

Napa, jej serce było jak jeden wielki bolący siniak.

Wyglądał pięknie, miał dopiero co ostrzyżone ciemne włosy, cudowne ciało okryte

brązowymi spodniami z materiału i francuską niebieską koszulą.

68

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Specjalnie zatroszczyła się o swój wieczorny wygląd, ostrożnie nakładając eyeliner i

blady błyszczyk, który sprawił, że jej usta wyglądały jak dojrzały owoc brzoskwini. Jej

zapinana na szyi sukienka kończyła się gustownie nisko zaledwie uwidaczniając szczelinę

między piersiami podczas, gdy odkrywała jej ramiona i plecy. Mogła mieć na sobie worek od

mąki, a Jake’a i tak nie interesowałoby to.

Siedział naprzeciwko przy ogromnym okrągłym stole, rozmawiając z jedną z druhen,

kąciki jego ust uniosły się w przebiegłym półuśmiechu na to, co mówiła. Zdołał ignorować ją

od chwili, w której weszła do pomieszczenia, tak jak czynił to przez dwa tygodnie, trzy dni i

sześć godzin.

Żeby być szczerą, Kit domniemała, że aktywnie ignorował ją przez ten pierwszy tydzień.

Po kilku dniach nie odpowiadania na telefony i nie odpisywania na e–maile przestała

próbować, a zamiast tego przygotowywała się na stawienie mu czoła na ślubie Elizabeth i

Michaela.

Ale wszystkie te osobiste, zachęcające gadki i plany, by dopaść go w drodze do toalety

uleciały, kiedy uniósł wzrok, spotykając się z jej spojrzeniem i popatrzył na nią tak, jakby

była mało interesującą roślinką domową.

Nie mogła nawet przypomnieć sobie uczucia takiego całkowitego przygnębienia bojąc

się, że tylko sekundy dzieliły ją od szlochu i zrobienia z siebie kompletnej idiotki.

Wyprostowała ramiona i dała z siebie wszystko, by ignorować węzeł beznadziejnego

smutku, który wyciskał z niej życie. Zaszła za daleko i teraz nie było czasu na rezygnację z

powodu rozpaczy. Jeszcze raz upomniała się, że jest silną kobietą, która dążyła do tego czego

pragnęła nawet jeśli oznaczało to pobicie do uległości mężczyzny, którego kochała, jeśli tym

miała go przekonać.

Tak właśnie robiła, zaklinała się. Już niedługo dorwie go na osobności.

Chociaż pewnie potrwa to jeszcze chwilkę, gdy każdy od dziadka Eda do czwartego

kuzyna wstawał, by wznieść toast.

Sece Kit podskoczyło, kiedy, w środku deseru, Jake wstał od stołu. Teraz albo nigdy.

Wypowiedziała krótką modlitwę, opróżniła kieliszek i złapała za swoją torebkę.

Wijąc się przez tłum szła prosto do męskiej toalety. Może kiepsko było tak przyprzeć

mężczyznę, kiedy stał przy pisuarze, ale dobre maniery były jej ostatnim zmartwieniem.

Wślizgnęła się do męskiej toalety, ale była pusta. Sfrustrowana, zaczęła wracać do

stolika, kiedy zauważyła cień ruszający się na dziedzińcu. Wybiegła przez wyjście i pobiegła

w stronę postaci, starając się nie stawiać pięt na bruku

– Jake – zawołała, a postać się zatrzymała.

69

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Zatrzymała się dziesięć stóp dalej, nie mogąc ujrzeć jego twarzy w cieniu. Jednak język

jego ciała krzyczał „odejdź!”.

Dała z siebie wszystko, żeby tylko się nie podporządkować. Zamiast tego powoli

podeszła do niego, dopóki nie była na tyle blisko, by ujrzeć jego zaciśniętą szczękę i srogie

spojrzenie.

– Jake, proszę porozmawiaj ze mną. Tylko przez chwilę.

– Nie mam ci nic do powiedzenia.

– Dobra, więc posłuchaj. Albo lepiej – sięgnęła do torebki i wyjęła kawałek papieru –

czytaj.

Zignorował jej rozpostartą rękę.

– Po tym wszystkim, co zrobiłaś naprawdę myślisz, że przeczytam cokolwiek napiszesz?

– Dlaczego nie pozwolisz mi cię przeprosić? – krzyknęła prawie tupiąc stopą przez jego

upór.

Zaczął odchodzić i rzuciła się na niego, przywierając do jego pleców i nie pozwalając mu

się ruszyć.

– Nie odchodź ode mnie.

Przełknął i zadławił się, gdy ramionami oplotła jego szyję.

– Dobra. Jeśli to przeczytam to zostawisz mnie w spokoju?

Kiwnęła głową przy jego plecach.

Gładząc swoją koszulę, wyrwał jej z ręki papier i przez kilka sekund bała się, że rozerwie

go na kawałeczki. Zamiast tego przybliżył go na dwa cale do swojej twarzy

– Sorry – Uśmiechnął się głupio. – Nie mogę tego przeczytać. Jest za ciemno.

– Aaahh! – Dźwięk frustracji Charlie’go Browna rozbrzmiał w jej gardle i Kit zaciągnęła

go przez dziedziniec i przez pierwsze otwarte drzwi jakie znalazła. Gdy zapaliła światło

zorientowała się, że ciężkie i łukowate u góry drzwi prowadziły do pokoju z winami w

beczkach. – Jest dobrze czy potrzebujesz swoich okularów do czytania?

Ściągnął brwi, ale zaczął czytać wpis „Stripping It Down” napisany rano, kiedy odkrył jej

tajną tożsamość. Ten, w którym wyznała całemu światu, że szalenie zakochała się w Jake’u.

Powstrzymywała oddech, kiedy czytał pierwsze linijki. Uniósł wzrok, by spotkać się z jej,

jednak wyraz jego twarzy był nieodgadniony, odległy. Żadnej reakcji na fakt przyznania się,

że była w nim zakochana.

Skończył stronę i oddał jej.

– Jestem pewien, że będzie wspaniale pasować do twojej książki. – Było to wszystko, co

powiedział.

70

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Dręczący węzeł nadziei, który plotła przez ostatnie dwa tygodnie pękł i rozpadł się. Nie

zamierzał jej wybaczyć.

Zabierając od niego papier, zwiesiła głowę, przybita przez to, że Jake Donovan złamał jej

serce. Ale tym razem mogła winić tylko siebie.

Jake starał się nie trząść dłońmi, kiedy oddawał papier. Schował ręce do kieszeni,

zaciskając je w pięści, gdy walczył z pragnieniem, by zagarnąć ją w swoje ramiona i

powiedzieć jej, że wybacza, że może napisać o nim, co tylko chce.

Zakochałam się…

Chciał w to uwierzyć tak bardzo, że prawie odczuwał fizyczny ból. Ale co jeśli było to

kolejne kłamstwo? Co jeśli manipulowała nim, by zdobyć więcej materiału?

Czy nawet obchodziło go, że mogłaby to zrobić?

Zdecydował, że tak. Jego duma – przynajmniej to, co po niej zostało, po tym jak zrobił z

siebie kompletnego dupka i pozwolił jej się podejść – była ostatnią rzeczą, która trzymała go

w ryzach przez te dni.

– Nie ma żadnej książki – powiedziała, lekko pociągając nosem.

O Chryste, ona płacze? Twarda, nie-zadzieraj-ze-mną Kit? Dźwięk jej płaczu uderzył go

jak cios pięścią w splot słoneczny. Wtedy powtórzył jej słowa.

– Żadnej książki?

Pokręciła głową.

– Powiedziałam im, że nie mogłabym dołączyć wpisów o tobie, więc nie chcą wydać

książki.

To nie ma sensu. Po tym jak wyjechał z San Francisco, Kit wysłała mu kilka e–maili

starając się wytłumaczyć, dlaczego to zrobiła. Jej wyjaśnienia w sprawie książki nie zmieniły

jego nastawienia, zamiast tego udowodniła, że dla swojej kariery była skłonna wykorzystać

ludzi, na których jej zależy. Nie ważne było to, że miał zostać anonimowy. Jak mógłby jej

zaufać, kiedy potrafiła tak łatwo wykorzystać ich związek i wystawić do publicznej

konsumpcji?

Mimo, że jej nie wybaczył rozumiał jak ta książka jest ważna dla jej kariery. To była jej

wielka szansa, by się uwolnić z jej nudnej pracy w Tribune i zrobić karierę jakiej pragnęła.

Potarła oczy pięściami i znowu pociągnęła nosem.

– Wiem, że nie ma to znaczenia. Nadal znajduje się na Bustout.com, ale nie mogłam

pozwolić im zrobić z tego książki. Nie ważne jak próbowałam to racjonalizować, nie mogłam

nam tego zrobić – przerwała i spojrzała na sufit w daremnym wysiłku zatrzymania łez.

71

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Kontynuowała drżącym głosem: – Czasopismo kupiło prawa do rubryki, więc to mam, ale

sprawy na twój temat nigdy nie zostaną ukazane na papierze, obiecuję.

Myśli Jake’a kręciły się wokół tego. Po przeczytaniu każdego wpisu był pewien, ze Kit

była manipulującą suką, gotową zrobić wszystko dla swojej kariery. Teraz wyglądało na to,

że jest gotowa to wszystko poświęcić.

– Dlaczego?

– Bo cię kocham – wypłakała, brzmiąc na poirytowaną i niezbyt z tego zadowoloną.

Nie mógł powstrzymać fali ciepła, która przepłynęła przez niego, gdy usłyszał jej słowa.

Nie był to dokładnie sposób, w który chciał je usłyszeć, ale brał co miał.

– Niech pomyślę. Dałaś sobie spokój ze sprzedażą książki, by mnie chronić, nawet jeśli

tylko ty i ja byśmy wiedzieli, że te zapiski były o mnie?

Pokręciła głową.

– Nie mógłbyś zostać anonimowy na długo. Redaktor chciała zorganizować wielką

kampanię wydawniczą, a ludzie, którzy o nas wiedzą dodaliby dwa do dwóch. Nie warto ranić

cię jeszcze bardziej. I sposób, w jaki użyłam bloga, by zemścić się za coś, co powinnam sobie

odpuścić dawno temu, nie był wobec ciebie w porządku.

Łzy spłynęły jej po policzkach, jej pełne różowe usta drżały w kącikach. Zawsze starała

się być twarda, nie okazywać emocji, a teraz nie przejmowała się tym, by ukryć swój ból i

wstyd. Albo miłość. Wiedział jak trudno jest jej się przyznać, że jej zależy, by wyłożyć karty

na stół. Odeszły jej brawura i pewność siebie. Kit na nowo była tą naiwną nastolatką

czekającą na to, by jej serce zostało roztrzaskane.

Bóg wie, że to nie on jest tym facetem, który to zrobi. Powolny uśmiech pojawił się na

twarzy Jake’a gdy przyciągnął ją w swoje ramiona wyobrażając sobie te zielonookie dzieci o

czarnych włoskach, o których wspomniała we wpisie. Przez chwilę zesztywniała, potem

roztopiła się przy nim, jej ciało stało się jak guma, gdy tak opadła na jego klatę i otuliła mu

szyję ramionami, wzdychając jakby odnalazła tę jedyną bezpieczną przystań w świecie.

Odchyliła swoją głowę do tyłu i spojrzała na niego tymi dużymi, szarymi oczami z

rozmazanym tuszem.

– Wybaczysz mi?

Przez bryłę we własnym gardle Jake mógł ledwo mówić.

– Taaa – zabrzmiało jak chrypienie. Pocałował ją, smakując sól i Kit. I poczuł się tak

dobrze, że to prawie bolało. Sunął ustami po jej policzkach, czole, nawet po jej czerwonym

nosie. – Chcę byś napisała swoją książkę, Kit. – Zaczęła kręcić głową. – Nie ważne, co

powiedziałaś, o ile znam prawdę.

72

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

– Naprawdę? – zapytała. Miała niepewny wyraz twarzy. – Nie zamierzasz wyprawiać tych

rzeczy, że najpierw powiesz, że jest ok, ale potem będziesz suszył mi tym głowę przez resztę

naszego życia?

Pokręcił głową.

– Ale następnym razem, gdy coś o mnie napiszesz – warknął, przyciskając ją do beczki

od wina, która była większa od niego – to lepiej niech to będzie o moim ogromnym kutasie i o

tym jak dobrze go wkładam.

Kit zachichotała i przejechała palcami w jego włosach.

– W tym tygodniu mam ostateczny termin. Lepiej odśwież mi pamięć.

Ku jej zachwytowi, nie marnował czasu. Jego dłonie były wszędzie, wsuwając się za

dekolt jej sukienki, by chwycić za jej piersi, sunąc w górę po jej udzie, by złapać za miękkie

ciało jej pośladków, które były obnażone dzięki stringom.

– Boże, jak ja za tobą tęskniłem – wyjęczał Jake. Jego gorące otwarte usta naciskały na

wrażliwe wewnętrzne krzywizny jej piersi. Kit poczuła ostre szarpnięcie na szyi, gdy odpiął

zatrzask, który trzymał jej biustonosz. Syknęła, gdy wessał sutek do ust, ssąc go mocno i

sprawiając, że napięcie między jej udami zaczęło pulsować.

Odsunął się na tyle długo, by zsunąć z bioder spodnie i bieliznę oraz ciągnąc mocno za jej

majteczki rozrywając jedwabną tkaninę.

Jego palce sunęły cały czas przez wilgotne fałdki jej cipki, zwiększając wilgotność i

przygotowując ją na jego mocny najazd. Zakładając sobie na talię jej jedną nogę pchnął

swojego penisa dopóki ten nie zanurzył się tak głęboko jak tylko dał radę.

Była przyszpilona, bezbronna, niezdolna aby się ruszyć, gdy ją tam trzymał.

– Tak dobrze jest cię czuć – powiedział, zatrzymując się, by mogła poczuć łomotanie jego

serca przy swoim własnym. Słabe drżenie zawładnęło jego ciałem. – Powiedz mi znowu, że

mnie kochasz – wyszeptał.

– Kocham cię. – Przycisnęła się do niego, ściskając go od wewnątrz, gniotąc jego długość

i kołysząc się ku niemu. – Tak bardzo cię kocham. – Liżąc i ssąc jego usta i język, smakowała

jego jęki. Łzy spływały z kącików jej oczu, gdy zdała sobie sprawę z tego, że mogła już nigdy

z nim nie być. Nigdy nie czuć jego rąk na swojej skórze, nigdy nie czuć jak zanurza się w niej

tak głęboko, jakby był częścią niej. Nigdy nie słysząc jak szepcze „kocham cię” tym niskim,

drżącym głosem.

W końcu zaczął ruszać się wewnątrz niej krótkimi, głębokimi razami. Jego gruby penis

każdym pchnięciem drażnił jej punkt G. Doszła prawie natychmiast, ledwo świadoma jego

jęków, gdy trysnął w niej gorącem.

73

background image

         Jami Alden ­  

A Taste Of Honey

Przez dłuższą chwilę, gdy odzyskiwali oddechy trzymali się nawzajem, opierając się o

beczkę.

W końcu odsunął się i przeszli przez dziedziniec do łazienek, by szybko się poprawić.

Chociaż kusiło ich, by wycofać się do hotelu, wrócili na salę gdzie przyjaciele i krewni

nadal wznosili niekończące się toasty.

Łapiąc ją ramieniem w talii, Jake przyciągnął do siebie Kit i pochylił się, by szepnąć jej

do ucha

– Kiedy weźmiemy ślub to obiecaj, że nie pozwolimy na te wszystkie głupie

przemówienia.

Oblizała swoje nagle suche usta.

– Chcesz się ze mną ożenić?

Jego ciepły oddech połaskotał ją w ucho, gdy się zaśmiał.

– A jak do cholery mam cię inaczej pilnować?

Ogłuszona Kit oparła się o niego zamykając oczy, gdy romantyczna, idealistyczna Kit,

którą przez dwanaście lat dusiła w sobie zaśmiała się mocno i triumfalnie. A nie mówiłam.

Ta druga Kit musiała przyznać się do swojej klęski. Prawdziwa miłość była możliwa. I

nawet praktyczna, łamiąca serca, cyniczna C. Teaser nie mogła temu zaprzeczyć.

KONIEC

74


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
tommy emmanuel a taste of honey
Bardsley, Michele White Hot Holidays Quickie A Taste of Honey
01 Tron ze szkła tłumaczenie nieoficjalne
Aubrey Ross Club Carousel 01 A Taste of Twilight [całość]
Isobel Bird [Circle of Three 01] So Mote It Be (lit)
Aubrey Ross Club Carousel 01 A Taste of Twilight PL
Edmond Hamilton Captain Future's Worlds of Tomorrow 01 Jupiter
In pursuit of happiness research Is it reliable What does it imply for policy
Brotherhood of Blood 01 One and Only
Jeri Smith Ready Aspect of Crow 01 Eyes of Crow
Conan Sons of Cimmeria 01
ROK 1 sem2  Text 1 Taste of tomorrow
Farmer, Philip Jose World of Tiers 01 The Maker of Universes
Alexander, Lloyd Chronicles of Prydain 01 The Book of Three
Jenna Kernan [In Want of a Wife 01] Gold Rush Groom [HH 1055] (rtf)
Paul McAuley The Book of Confluence 01 Child of the River
Diana Pharaoh Francis Path Of Fate 01 Path of Fate
eReport Wine Taste of Home Made Wines
T A Chase Love Of Sports 01 Out Of Bounds

więcej podobnych podstron