Jakub Lorber
S¸OWA JEZUSA
S¸OWA JEZUSA
DO MEDYTACJI
DO MEDYTACJI
Z Objawieƒ otrzymanych przez
Jakuba Lorbera
Cz´Êç I
Cz´Êç I
LORBER - VERLAG
Tytu∏ orygina∏u ,,Jesus Wrote” Przek∏ad
z j´zyka niemieckiego J.J. Krason.
Odbierane drogà Wewn´trznego S∏owa i
zapisane przez Jakuba Lorbera
Spis tematów do cz´Êci I str.22
Cz´Êç II str 25
Biblia z Berleburga “Ka˝dy, kto s∏ucha Jezusa Chrystusa mówiàcego za
poÊrednictwem duszy apostolskiej, dziwi si´ jej màdroÊci i odpowiedziom. Taka
bowiem dusza potrafi zawstydziç wszystkich znawców Pisma. S∏owa jej sà poza
tym przesiàkni´te màdroÊcià rozpalajàcà mi∏oÊç, màdroÊcià, której nie potrafi
si´ oprzeç ˝aden oponent, ani im zaprzeczyç”
Catolickie Publikacje 1993 Gdaƒsk - Polska
S¸OWO WST¢PNE
Od najdawniejszych czasów ˝yli na ziemi ludzie czyÊci, Bogu oddani, którzy w sercu swoim s∏ysze-
li g∏os Boga. W Starym Testamencie znamy s∏owa, którymi prorok zaczyna∏ swoje objawienie: “I sta∏o si´
s∏owo Paƒskie do mnie ...” Równie˝ Nowy Testament zawiera du˝o wiadomoÊci, które zawdzi´czamy we-
wn´trznemu objawieniu.
Po aposto∏ach zjawiali si´ Ojcowie KoÊcio∏a, tacy jak: Êw. Hieronim, Êw. Augustyn, a póêniej misty-
cy Êredniowiecza: Bernard z Clairvaux, Tauler, Suso, Tomasza Kempis i inni, którzy wysoko cenili we-
wn´trzne objawienie. Równie˝ Jakub Bohme (ok. 1600 r), Emanuel Swedenborg (ok.1700r.) pisali na pod-
stawie widzeƒ i intuicji. Chocia˝ nie mo˝na ani Boemego, ani Swedenborga zaliczyç do proroków w sen-
sie Starego Testamentu, poniewa˝ nie posiadali oni daru “wewn´trznego s∏owa”. Prawdziwymi odbiorca-
mi “wewn´trznego s∏owa” byli natomiast kupiec Rulmann Mersvin ze Strahsburga, który napisa∏
ok.1350r. ksià˝k´ “Dziewi´ç Skar” i dalej superintendent J.W. Petersen, zam. w Niemczech Pó∏nocnych
(ok.1700 r.), który napisa∏ ksià˝k´ “Tysiàc Objawieƒ Ducha” oraz Jan Tennhardt z Norymbergii, który
w roku 1712 wyda∏ drukiem “Podr´cznik Wewn´trznego S∏owa Bo˝ego”. Znacznie wa˝niejsze od pism,
1
które zawdzi´czamy trzem Bo˝ym m´˝om, wymienionym wy˝ej w ostatniej pozycji, sà g∏´bokie pot´gà bo-
skiego S∏owa zadziwiajàce objawienia, które ludzie naszych czasów zawdzi´czajà austrjackiemu wizjone-
rowi i prorokowi o nazwisku Jakub Lorber. Pos∏ugujàc si´ tym skromnym, prawym cz∏owiekiem o czystej
duszy, Bóg przekaza∏ ludzkoÊci w latach 1840-1864 zakrojone na szerokà skal´ NOWE OBJAWIENIE
uzupe∏niajàce i potwierdzajàce Pismo Âwi´te. Wielkie Objawienie swej Boskiej Woli, swego planu stwo-
rzenia, które obejmuje ca∏à wiecznoÊç, swoje zamiary wzgl´dem cz∏owieka i wprowadzajàce nas w tajni-
ki swojej wszechpot´˝nej nauki mi∏oÊci.
Jakub Lorber urodzi∏ si´ dnia 22 lipca 1800 r. w gminie Kanischa, powiat Marburg w Syrii. Jego oj-
ciec by∏ kapelmistrzem pewnego zespo∏u muzyków i w tym charakterze wyje˝d˝a∏, co pewien czas w g∏àb
kraju w celach zarobkowych. Ponad to posiada∏ i uprawia∏ dwie winnice. Matka Jakuba by∏a kobietà bar-
dzo inteligentnà, a swego pierworodnego darzy∏a szczególnà mi∏oÊcià. Jakub mia∏ ju˝ dziewi´ç lat, kiedy
zapisano go do szko∏y probostwa w Jaring, gdzie nauczyciel tamtejszej szko∏y wiejskiej udziela∏ mu lek-
cji muzyki ze szczególnym uwzgl´dnieniem gry na skrzypcach, fortepianie i organach. W roku 1817 po-
biera∏ Jakub nauk´ w zawodzie nauczycielskim w Margburgu nad Drawà, a w roku 1818, idàc za radà
pewnego duchownego, który odkry∏ jego uzdolnienia, rozpoczà∏ Lorber swoje studia gimnazjalne w Marg-
burgu. Po ukoƒczeniu pi´ciu klas z wynikiem dobrym, przeniós∏ si´ w roku 1824 do Gratzu (Austria), aby
kontynuowaç studia. Trudno mu jednak by∏o utrzymaç si´ finansowo w tym wielkim, obcym mu mieÊcie.
Dlatego te˝ zrezygnowa∏ z kariery naukowej, przyjmujàc posad´ nauczyciela domowego, którà piastowa∏
przez pi´ç lat.
W roku 1829 Lorber raz jeszcze próbowa∏ zapewniç sobie spokojny byt jako nauczyciel. W tym celu
zapisa∏ si´ na wy˝szy kurs dla wyk∏adowców przy g∏ównych szko∏ach (liceach). Kurs ten ukoƒczy∏ z wy-
nikiem dobrym. Kiedy jednak pierwsza jego próba zdobycia posady w roku 1830 nie powiod∏a si´, rozgo-
ryczony porzuci∏ fach nauczycielski na zawsze. Uwag´ swojà skierowa∏ teraz wy∏àcznie na muzyk´ i ju˝
po krótkim czasie zarabia∏ przynajmniej na skromne utrzymanie, jako nauczyciel muzyki. Szczególne
uzdolnienia mia∏ do gry na skrzypcach, tak, ˝e publicznoÊç zachwyca∏a si´ jego popisami niewiele ust´-
pujàcymi grze Paganiniego, cieszàcego si´ wówczas ogólnym uznaniem. Mimo, ˝e Lorber traktowa∏ swo-
jà prac´ jako artysta bardzo powa˝nie, zainteresowania jego by∏y skierowane równie˝ ku innym dziedzi-
nom ˝ycia. Pociàga∏y go w pierwszym rz´dzie tajemnice stworzenia. Chocia˝ nie posiada∏ szerszych wia-
domoÊci z dziedziny matematyki, ˝ywo interesowa∏a go astronomia. Zadawala∏ si´ wi´c obserwacjami nie-
ba przez lunet´. Znamiennym rysem jego charkteru by∏a pewna “introspekcja” zdolnoÊç skupiania si´
w sobie. Najcz´Êciej rozczytywa∏ si´ w ksià˝kach traktujàcych o sprawach transcendentalnych, nadzmy-
s∏owych, a wi´c w ksià˝kach Swedenborga, Jung-Stillinga, Jakuba Bohme i Justyna Kernera.
Lekturà tà jednak nie pos∏ugiwa∏ si´ dla celów naukowych, gdy˝ jego dà˝enia nie sz∏y w tym kie-
runku. Z biegiem czasu miewa∏ znamienne sny, a niektóre z nich nawet zanotowa∏. Doszed∏szy do lat
czterdziestu, nie wyrobi∏ sobie jeszcze sta∏ej pozycji ˝yciowej. Nagle zaistnia∏a jednak mo˝liwoÊç ustatko-
wania si´. Zaproponowano mu bowiem stanowisko drugiego kapelmistrza teatru w TrieÊcie. Lorber przy-
jà∏ t´ propozycj´ i przygotowa∏ si´ do opuszczenia Gratzu. ˚ycie jednak przesun´∏o go nieoczekiwanie na
inny tor. Dnia 15 marca 1840 r. o godzinie 6-tej rano (tak póêniej opowiada∏), kiedy po porannej modli-
twie chcia∏ opuÊciç ∏ó˝ko, us∏ysza∏ w swoim wn´trzu, w okolicy serca, g∏os mówiàcy: “Wstaƒ, weê swój ry-
lec i pisz”. Idàc za g∏osem tego tajemniczego polecenia, pospiesznie ubra∏ si´ i chwyci∏ za pióro. Od tej go-
dziny, rezygnujàc z posady zaproponowanej mu w TrieÊcie, s∏u˝y∏ on w pokorze temu wewn´trznemu g∏o-
sowi, który póêniej nazwa∏ “˝ywym s∏owem”.
Przez przesz∏o 24 lata, a˝ do swojej Êmierci, s∏u˝y∏ wiernie, z ofiarnym poddaniem si´ jako niestru-
dzony «prywatny sekretarz Pana». Jego najbli˝si przyjaciele, którym zwierzy∏ si´ z tego nadzwyczajnego
zaj´cia, byli w najwy˝szym stopniu zaskoczeni takim obrotem rzeczy i zaniepokojeni. W pierwszej chwili
obawiali si´, ˝e ten zacny cz∏owiek zapad∏ na chorob´ umys∏owà. Kiedy jednak przekonali si´, ˝e to, co
Lorber pisa∏ by∏o logiczne i màdre, dali mu spokój.
Wielu z jego przyjació∏, wtajemniczonych w te sprawy odwiedza∏o go, b´dàc Êwiadkami, jak Lorber
zapisywa∏, to wszystko, co s∏ysza∏ w swym wn´trzu. Lorber zachowywa∏ si´ spokojnie przy swoim stoli-
ku, nie majàc pod r´kà ˝adnych ksiàg czy te˝ innych pomocy, z których korzystajà pisarze. Mechanicznie
wodzi∏ piórem po papierze, skupiony i bez poÊpiechu, ale te˝ bez przerwy w celu zastanawiania si´
wzgl´dnie poprawienia tego, co raz napisa∏. Obserwator mia∏ wra˝enie, ˝e Lorber ma∏o interesuje si´ tym,
co pisze. Dopiero, gdy od∏o˝y∏ pióro i przeczyta∏ dla siebie lub swoim zaufanym napisany tekst, nieraz g∏o-
2
Êno chwali∏ mi∏oÊç Boga, a z oczu jego la∏y si´ ∏zy g∏´bokiego wzruszenia. Pos∏uchajmy, co odpowiedzia∏
dnia 16 maja 1858 r. przyjacielowi, który zapyta∏ go w sprawie wewn´trznego s∏owa: “OdnoÊnie we-
wn´trznego s∏owa”, to znaczy, w jaki sposób mo˝na je us∏yszeç. Lorber nie wiele móg∏ powiedzieç. Zako-
munikowa∏ mu jedynie, ˝e najÊwi´tsze s∏owo Pana s∏yszy zawsze w okolicy serca jako myÊl, która wyra-
˝ona jest nadzwyczaj jasno, jak gdyby by∏y to s∏owa wypowiedziane dobitnie i wyraênie.
˚aden cz∏owiek, jeÊli nawet sta∏ tu˝ przy nim, nie us∏yszy jakiegokolwiek g∏osu. Zdaniem Lorbera
ten g∏os ∏aski brzmi jaÊniej ni˝ jakikolwiek inny, naturalny ton, choçby by∏ on najg∏oÊniejszy. Z jeszcze
wi´kszà ∏atwoÊcià dyktowa∏ on komuÊ to, co us∏ysza∏ w sobie. W takich przypadkach siada∏ obok piszàce-
go i patrzàc spokojnie przed siebie dyktowa∏ mu równym g∏osem, nigdy nie zastanawiajàc si´, nigdy nie
poprawiajàc si´ lub nigdy nie dobierajàc innych s∏ów czy zwrotów. Kiedy przypadkowo trzeba by∏o prze-
rwaç pisanie na krótki albo na d∏u˝szy czas, Lorber bez trudnoÊci podejmowa∏ prawid∏owo, jakby mecha-
nicznie tekst od ostaniego s∏owa, nie czytajàc tego, co by∏o ju˝ napisane. Na ogó∏ rozpoczyna∏ on swojà co-
dziennà prac´ od samego rana, jeszcze przed Êniadaniem, które nieraz poch∏oni´ty pisaniem - pozosta-
wia∏ nietkni´te. Dopiero po napisaniu tekstu przeznaczonego na dany dzieƒ zajà∏ si´ swojà marnie p∏at-
nà pracà nauczyciela muzyki. Tylko dwa razy przerwa∏ swojà cichà, metodycznà dzia∏alnoÊç.
W latach 1845 i 1846 przebywa∏ u swoich braci zamieszka∏ych wówczas w Górnej Karyntii, a w ro-
ku 1857 jako skrzypek odby∏ turne przez kilka ziem koronnych Austrii. Zawsze jednak wraca∏ do Grazu,
do swoich zaj´ç. Lorber zdawa∏ sobie spraw´ z tego, ˝e te rozpraszajàce go uboczne zaj´cia zbytnio go wy-
czerpujà i stanowià szkod´ dla zadania, które uwa˝a∏ za swoje w∏aÊciwe powo∏anie. W koƒcu zrezygno-
wa∏ ca∏kowicie z tych dodatkowych wyst´pów, zadawalajàc si´ dochodami z lekcji muzyki i strojenia for-
tepianów. Drobne te honoraria jednak nie wystarcza∏y mimo jego skromnych wymagaƒ, gdy˝ nie czu∏ si´
ju˝ na si∏ach odbywaç dalekie drogi do swoich uczniów. Podtrzymywa∏y go dobrowolne datki jego przyja-
ció∏. Trzeba bowiem wiedzieç, ˝e Lorber nigdy nie pobiera∏ choçby najskromnieszego honorarium za licz-
ne swoje pisma, które drukowano ju˝ za jego ˝ycia bez podawania nazwiska autora, przy czym przyjacie-
le jego umo˝liwiali wydawanie jego dzie∏, sk∏adajàc na ten cel doÊç wysokie sumy.
Zimà 1863-1864 Lorber zaczà∏ chorowaç i po krótkotrwa∏ej poprawie jego stanu zdrowia, wiosnà
dnia 23 sierpnia 1864 ten niezwykle osobliwy cz∏owiek zakoƒczy∏ swoje ziemskie ˝ycie, budzàc w sercach
swoich przyjació∏ szczery i g∏´boki ˝al. SpoÊród licznych i obszernych dzie∏ Lorbera czo∏owe miejsce zaj-
mujà nast´pujàce publikacje: dziesi´ciotomowe dzie∏o “Jan - Wielka Ewangelia”, “Gospodarstwo Bo˝e”,
“Duchowe S∏oƒce”, “Z Piek∏a do Nieba”, “Biskup Marcin” “M∏odoÊç Jezusa” i “Trzy dni w Âwiàtyni Jero-
zolimskiej”. Uzupe∏nieniem wy˝ej wymienionego dzie∏a jest, w pewnym sensie, niniejsza ksià˝ka p.t. “S∏o-
wa Jezusa do medytacji”. Jest to dosyç obszerna relacja do kontemplacji, zapoznajàca czytelnika o Bosko-
Êci Chrystusa oraz, jaka jest w´drówka duszy cz∏owieka dà˝àcego do doskona∏oÊci duchowej Boga Ojca,
poprzez wiele wcieleƒ, reinkarnacji poprzez trzy Êwiaty przyrody, by uzyskaç wy˝szà ÊwiadomoÊç z∏àczo-
nà z Jaênià Bo˝à.
Pouczenie
Tak powiedzia∏ Pan do mnie i we mnie, do ka˝dego, a jest to prawdziwe, wierne i pewne: “Kto chce
rozmawiaç ze Mnà przyjdzie do Mnie, a Ja mu w jego sercu odpowiem. Wszak˝e tylko czystym, których
serce jest pe∏ne pokory, a dusza nape∏niona Duchem Bo˝ym, danym b´dzie g∏os Mój us∏yszeç. A kto Mnie
ponad wszystko na Êwiecie przek∏ada i Mnie mi∏uje, z tym chc´ wespó∏ rami´ w rami´ chodziç. B´dziemy
dla siebie tak bliscy, jak sà dla siebie bliscy dwaj bracia - i jak on Mnie by∏ bliskim od wiecznoÊci, a˝ do-
tàd, zanim jeszcze w ogóle on by∏”.
1. Moje s∏owo jest ˚yciem, o˝ywia ono ka˝dego, kto jest dobrego serca i go przyjmuje - wówczas prze-
niesiona zostaje w ˝ywot takiego cz∏owieka podstawa wszelkiego ˝ycia.
2. Pami´taj o Moich naukach i wed∏ug nich prowadê swe ˝ycie - a w Êwietle Boga ˝yç b´dziesz.
3. Kto b´dzie we wszystkim ze Mnà w´drowaç i dzia∏aç, temu po wsze czasy b∏ogos∏awieƒstwo Mo-
je towarzyszyç b´dzie.
4. Ten, który mnie pos∏a∏, jest mym wiecznym Ojcem jest On we mnie; On sam z mojej mi∏oÊci do
was ludzi, pos∏a∏ Mnie na ten Êwiat, aby przynieÊç wam i daç wam ˝ywot wieczny. Moje s∏owo i mojà na-
uk´, która wam drog´ do wiecznego ˝ycia wskazuje, jest Wolà Tego, który we Mnie jest i który Mnie po-
s∏a∏. Gdy˝ Ojciec, jako wieczna Mi∏oÊç jest we Mnie, a ja - jako Jej Êwiat∏o, jestem w Niej.
Kto za tym i w tym Êwietle chodzi, ten chodzi wed∏ug Woli Tego, który Mnie jako Âwiat∏o - na ten
3
Êwiat pos∏a∏. Chodzàcy w tym Êwietle, nie mo˝e zab∏àdziç i ˝ywot wieczny ˝àç b´dzie, gdy˝ Âwiat∏o, jest
˝yciem wiecznym.
5. Szukaj tego co wielkie - a jest nim Moje Królestwo, wtedy w udziale ci przypadnie tak˝e i to, co
ma∏e w tym Êwiecie. Lecz jeÊli ty szukasz ma∏ego, wtedy to co wielkie, nie b´dzie mia∏o dla ciebie warto-
Êci.
6. Nie ten jest u Mnie szczerym, kto s∏ów Moich s∏ucha i Moje zna.ki podziwia, lecz ten który we-
wn´trznie czystà mi∏oÊcià do Mnie pa∏a i wierzy Mi, ˝e Ja od Ojca wyszed∏em i w duchu, jedno z Nim je-
stem.
7. Ja jestem Âwiat∏em, Drogà, wiecznà Prawdà i ˚yciem. Kto we Mnie wierzy i wed∏ug Mojej nauki
˝yje, ten ma ˝ywot wieczny w sobie i Êmierci nie ujrzy ani jej skosztuje, choçby on i tysiàc razy w ciele
umiera∏. Gdy˝ kto we Mnie wierzy, Moje przykazania przestrzega i Mnie ponad wszystko mi∏uje, ten jest
we Mnie, a Ja w duchu w nim jestem. W nim Ja jestem - a wi´c, jest w nim ˝ycie wieczne.
8. Kto Mnie mi∏uje, ten musi Mnie ponad wszystko mi∏owaç, jeÊli on sam tak˝e chce byç przeze
mnie ponad wszystko umi∏owanym.
9. Ka˝de s∏owo, które z ust Moich wychodzi jest Âwiat∏em, Prawdà i ˚yciem w sercu twoim. Gdy ro-
zumiesz s∏owo Moje w sercu twoim i czynisz wed∏ug niego, pobierasz wraz z nim, prawdziwe ˝ycie wiecz-
ne. Ale jeÊli kto s∏ów Moich nie s∏ucha, ale nie czyni i nie dost´puje wed∏ug nich, tego Moje s∏owa nie o˝y-
wià, lecz b´dà mu one ku sàdowi i Êmierci.
10. S∏owa Moje nie znajdà uznania w Êwiecie. Pogardzane sà przez Êwiat, jest najwi´kszym Êwia-
dectwem tego, ˝e dane s∏owo pochodzi ode Mnie.
11. Patrz, oto wyszed∏ siewca, by rozsiewaç dobre, zdrowe ziarno (Mt 13:13). A gdy on sia∏, niektó-
re pad∏o podle drogi; i przylecia∏o ptactwo i wyzbiera∏o ziarno. Niektóre pad∏o na grunt kamienisty, gdzie
by∏o wiele ziemi. A gdy wzesz∏o nie majàc wilgoci, aby w glebie zapuÊciç korzenie, zwi´d∏o - potem z po-
wodu ˝aru s∏oƒca i ch∏odu nocnego - usch∏o. Niektóre pad∏o mi´dzy ciernie, ale wzros∏y ciernie i zadusi∏y
to,co wykie∏kowa∏o... A niektóre pad∏o na ziemi´ dobrà i wyda∏o owoc - niektóre sto, niektóre szeÊçdzie-
si´cio, a niektóre trzydziesto krotny.
12. Kiedy ktoÊ s∏owo o Królestwie Bo˝ym s∏yszy, lecz nie rozumie go w sercu swoim - wyrywa precz
to, co w sercu jego zasianym zosta∏o... patrzcie, taki cz∏owiek przyrównany jest kamienistej drodze, na
którà pad∏o nasienie - to jest s∏owo Moje.
13. Wszystko co czynisz - czyƒ z serca...
14. Bywa tak, ˝e nasienie na kamienisty grunt pada. Cz∏owiek (do takiego gruntu przyrównany)
s∏yszy s∏owo i zaraz je z radoÊcià przyjmuje. Taki ktoÊ jednak - tak jak kamieƒ za ma∏o ma w sobie wil-
gotnoÊci, którà jest: m´stwo i prawoÊç serca, a tak˝e poprzestwanie na swoim, co równe jest silnej woli -
której on jednak w sobie nie ma i stàd jest jak kamieƒ, który od pogody jest zale˝nym - ˝e jest on suchym,
lub mokrym - a wi´c i cz∏owiek taki jest zmiennym, zale˝nie od okolicznoÊci, w których si´ znajduje. Kie-
dy nast´puje bieda i przeÊladowanie dla Królestwa Bo˝ego, wówczas taki ktoÊ pe∏en gniewu i z∏oÊci, przy-
równany byç mo˝e do kamienia rozpalonego ˝arem s∏oƒca, na którym s∏owo Moje nie ma mo˝liwoÊci za-
puÊciç korzeni i w koƒcu musi uschnàç.
15. Na ziemi´ dobrà posiane nasienie, znaczy; kiedy cz∏owiek s∏uszy Moje s∏owo i je w g∏´bi serca
przyjmuje gdzie ono samo tylko zawsze przemieszkuje i zrozumiane bywa, taki cz∏owiek - przyrównany
byç mo˝e do- dobrej ziemi, na którà, gdy nasienie upadnie, wkrótce wed∏ug woli i si∏y tego cz∏owieka, bàdê
to: sto, szeÊçdziesi´cio, czy trzydziesto - krotny owoc w dobrych dzie∏ach przynosi. I to jest ten, co stokrot-
ny owoc przynosi - czyli wszystko dla Mnie czyni; ten, co szeÊçdziesi´ciokrotny owoc przynosi czyli du˝o
dla Mnie czyni i ten, co trzydziestokrotny owoc przynosi - czyli pewnà dobrà cz´Êç dla Mnie czyni. Dlate-
go w Mym Królestwie sà trzy nieba: to najwy˝sze - dla tych, co wszystko czynià; Êrodkowe - dla tych, co
du˝o czynià, najni˝sze - i dla tych, co coÊ dla Mnie czynià. Dla tych co poni˝ej trzydziestokrotny owoc
w dobrych dzie∏ach przynoszà, nie jest nic przewidziane. Takim, nawet i to co majà b´dzie zabrane i do-
danym b´dzie tym, którzy trzydziesto, szeÊçdziesi´cio, czy sto krotny owoc przynoszà. A wi´c tym co nie
majà - i to, co majà, zabranym b´dzie, aby dodanym byç mog∏o tym, co ju˝ coÊ majà, aby oni jeszcze wi´-
cej mieli.
16. Kto doskonale wed∏ug Mojej nauki ˝yç i post´powaç b´dzie, ten b´dzie tak˝e i doskonale w swo-
ich zbo˝nych dzia∏aniach b∏ogos∏awionym. A, kto nie b´dzie w swym ˝yciu i w swych dzie∏ach doskona-
∏ym, ten b´dzie niedojrza∏e owoce swych czynów zbieraç.
4
17. Ci spoÊród ludzi, którzy mnie nie rozpoznajà, nie b´dà mogli i Tego, który Mnie na Êwiat pos∏a∏,
rozpoznaç i ˝e Ja i On, który Mnie pos∏a∏ - jednà Istotà (Bytem) jesteÊmy! Dopóki serca ich tego nie roz-
poznajà, nie b´dà mogli Mnie w sobie posiadaç - a przez to, tak˝e i ˝ycia wiecznego. Tacy sà duchowo mar-
twi, gdy˝ przecie˝ tylko Ja sam jestem ˝yciem wiecznym, a Moje nauki sà drogà do niego. Kto przeto Mnie
i Moich nauk nie przyjmuje, ten nie przyjmuje i ˝ycia wiecznego.
18. Kto Mnie s∏ucha, we Mnie wierzy i Ojca we Mnie ponad wszystko mi∏uje, ten wchodzi przez Bra-
m´ ˚ycia i wszystkiego bytu, Êwietlistà drog´ do Królestwa Niebios, które mocà Mej màdroÊci stworzone
jest duchowo przez Mojà mi∏oÊç - w jego najÊwietlistym i najwy˝szym kszta∏cie (spoÊród wszystkich mo˝-
liwych form i kszta∏tów).
19. Dlaczego domagacie si´ znaków? Czy˝ nie wiecie, ˝e znaki nikogo nie budzà, lecz sàdzà? Ja zaÊ
nie przyszed∏em na sàd, lecz abyÊcie ˝ycie wieczne przez to otrzymaç mogli, ˝e w sercach swych uwierzy-
li we Mnie.
20. Jako cz∏owiek - jestem cz∏owiekiem, tak jak wy ludêmi jesteÊcie; ale we Mnie mieszka Pe∏nia
Boskiej wspania∏oÊci Ojca, który sam w sobie, jest czystà Mi∏oÊcià. A nie mówi´ tego do was teraz jako
wspó∏cz∏owiek, lecz s∏owo, które Ja do was mówi´, jest s∏owem Ojca, który we Mnie jest i którego Ja znam,
a którego wy nie znacie; gdy˝ je˝elibyÊcie Go znali, tedy Moje poselstwo, by∏oby wam niepotrzebne. Ale
dlatego w∏aÊnie, ˝e wy go nie znacie, Ja sam do was przyszed∏em, aby wam Go ukazaç i by Go wam w ca-
∏ej pe∏ni znajomym uczyniç.
21. Dajàcy si´ rozró˝niç: Ojciec, Ja - jako Syn i Duch Âwi´ty - sà jednym i tym samym od wieczno-
Êci. Ojciec we Mnie - jest wiecznà Mi∏oÊcià i jako taki, jest Pra-Podstawà i istotnà Pra-Substancjà wszyst-
kich rzeczy, która ca∏à NieskoƒczonoÊç wype∏nia. Ja - jako Syn - jestem Âwiat∏em i MàdroÊcià, z której
ogieƒ wiecznej Mi∏oÊci wychodzi. To pot´˝ne Êwiat∏o jest wiecznà najdoskonalszà ÊwiadomoÊcià i najja-
Êniejszym samopoznaniem Boga i wieczym S∏owem w Bogu, przez które wszystko co istnieje, stworzonym
zosta∏o. Przez pot´˝nà Wol´ Boga, to jest Ducha Âwi´tego w Bogu, wszystkie dzie∏a i istoty, swój byt
otrzyma∏y. Duch Âwi´ty jest to wielkie wypowiedziane (przez Boga): “Staƒ si´”! - i to jest to - co Mi∏oÊç
i MàdroÊç w Bogu, swoje êród∏a ma.
22. Gdyby sprawiedliwoÊç by∏a jednà w∏aÊciwoÊcià Boga, zaprawd´ nikt by nie móg∏ si´ ostaç, gdy˝
nie ma u was, ludzi nawet jednego w∏osa na g∏owie, który nie by∏by ska˝ony grzechem i który tym sa-
mym, nie podlega∏by zniszczeniu. Ale mi∏oÊç Bo˝a, ∏agodnoÊç i Jego mi∏osierdzie, jest tak samo nieskoƒ-
czone, jak nieskoƒczonoÊç wszechÊwiata i dlatego nie zapomni ON najmniejszego spoÊród wszystkich
stworzeƒ.
23. (Mówi Jezus): Dlatego na ten Êwiat przyszed∏em, aby wszystkie grzechy ludzi, wziàç na si´ - by
je, przez Mojà mi∏oÊç, przed Boskim obliczem na wieki wymazaç!
24. Przyszed∏em, ˝eby szukaç i uszcz´Êliwiaç to, co by∏o, a zgin´∏o. Przychodz´ jako Zbawiciel do
chorych, którzy potrzebujà lekarza i znowu przynosz´ ludziom Królestwo Bo˝e, które oni zgubili i jego
sprawiedliwoÊç, której mi´dzy nimi nie ma. Ja jestem Drogà, Prawdà, Âwiat∏em i ˚yciem. Kto we Mnie
wierzy, ˝ywot wieczny odziedziczy.
25. Kto Mnie naÊladowaç chce, mo˝e to uczyniç - a ja go nie odrzuc´, choçby on by∏ wielkim grzesz-
nikiem.
26. Prawo jest tylko próbà. W Prawie nie tkwi jednak mi∏oÊç, gdy˝ ka˝dy, kto tylko samo Prawo
przestrzega on je bowiem tylko z mi∏oÊci do siebie samego, aby przez to, na Mojà mi∏oÊç i obrzezanie go
chwa∏à Mojà, zas∏u˝yç. Ten, kto w ten sposób Moje Prawo przestrzega, jest dalekim od Mojej mi∏oÊci; gdy˝
powodem jego mi∏oÊci nie jestem Ja, lecz nagroda.
27. W wierze zawarta jest wielka obietnica i zmartwychwstanie. Jak Ja sam zmartwychwsta∏em
swojà mocà i si∏à, tak ka˝dy zmartwychwstawaç b´dzie si∏à wiary jego w nim si´ znajdujàcà. Tak poj´ta
wiara, jest ˝yciem. Kto wierzy w Tego, który od wiecznoÊci przychodzi∏, przychodzi i przyjdzie jako ˚ycie
z Boga, sam Bóg, Alfa i Omega, Poczàtek i Koniec bez poczàtku i bez koƒca - ten ˝ywot wieczny ma w so-
bie.
28. Ci, którzy sercem swym Mnie si´ uchwycili - ci b´dà równie˝ przeze Mnie pochwyceni; kto Mnie
si´ uchwyci∏, mo˝e Mnie znowu opuÊciç - jednak˝e przeze Mnie, nie b´dzie on nigdy opuszczony. Gdy˝ Mo-
ja mi∏oÊç trwa wiecznie i kogo ona do swego serca przyj´∏a, tego trzyma ona ju˝ wiecznie. I tak b´dzie
z wami. B´dziecie w ró˝ne sytuacje postawieni, w których mo˝e wam byç troch´ ci´˝ko Moje Imi´ wyzna-
waç i wiar´ utrzymywaç, ale Ja wzmocni´ was onego czasu i wasze serca pe∏nià swego blasku oÊwiec´.
5
29. Kto w Moim s∏owie chleb nieba spo˝ywa i przez czynienie - zgodnie z Mym s∏owem dzie∏ bezin-
teresownej mi∏oÊci do Boga i bliênich - wino ˝ycia pije, ten je tak˝e Moje cia∏o i pije krew Mojà.
30. Kto Mnie prawdziwie mi∏ujàc, do swej duszy przyjà∏, nie tylko przez przyj´cie s∏ów Moich, ale
poprzez czyny wiary - do tego Ja w duchu przyjd´, aby mu objawiç i go oÊwiecaç. Jednym duchowym we-
wn´trznym spojrzeniem, b´dzie mu danym wi´cej pojàç i ogarnàç, ni˝ móg∏ by on przez setki lat czytania
(uczonych ksiàg), poznaç.
31. Duch jest wewn´trznym wzrokiem duszy, którego Êwiat∏o wszystko przenika, gdy˝ on jest naj-
wewn´trzniejszym, a przez to - najczystszym Êwiat∏em.
32. Do Królestwa prawdziwego, wiecznego ˝ycia, nie zdà˝a si´ szerokim traktem tego Êwiata, lecz
wàskà Êcie˝ynkà; a ta Êcie˝ynka nazywa si´: “Pokora”, CierpliwoÊç, Samozaparcie i Pe∏ne Oddanie si´
czynieniu woli jednego, samego prawdziwego Boga.
33. Nie uwa˝aj si´ nigdy na tym Êwiecie za szcz´Êliwego, choçby si´ ci wszystko szcz´Êci∏o, lecz trak-
tuj ten ca∏y Êwiat z jego szcz´Êciem za teatr mamide∏, wtedy w prawdziwej màdroÊci, doznasz (dobro-
dziejstw) ˝ycia w tym Êwiecie.
34. Kto boi si´ Êwiata wi´cej ni˝ Mnie - ten nie jest Mnie wart! Kto ludziom wi´cej ufa ni˝ Mnie -
nie jest Mnie wart! Kto si´ boi biedy tego Êwiata, nie jest wart skarbów Moich! Kto oprócz Êwiata, chce
Mnie posiadaç, nie jest Mnie wart! Wielkim g∏upcem jest ten, co nie chce Mnie swym jak najwi´kszym
dobrem uczyniç.
35. Kto mi∏uje ˝ycie ze wzgl´du na to, co daje mu Êwiat - ten ˝ycie swej duszy utraci.
36. JeÊli cz∏owiek chce byç przeze Mnie przyj´tym, musi byç wobec Mnie - albo ca∏kiem zimny, al-
bo ca∏kiem goràcy w sercu swoim. Letni - powinni si´ ode Mnie, zdala trzymaç, a˝ stanà si´ oni zimnymi,
albo goràcymi. Jeden zdecydowany charakter jest dla Mnie tysiàc razy milszy, ni˝ tysiàc niezdecydowa-
nych; gdy˝ niezdecydowani, równi sà surowym naczyniom uczynionym r´kà garncarza, które tak d∏ugo
nie sà do u˝ytku zdatne, dopóki przez ogieƒ nie b´dà zahartowane. Podobnie i ludzie letni muszà wprzód
przez ró˝ne doÊwiadczenia i ogieƒ próby przejÊç, zanim oni Mnie i memu Królestwu u˝ytecznymi byç mo-
gà.
37. Co tutaj w jednym dniu dla swego dope∏nienia ˝ycia mo˝e dusza zrobiç, to aby to samo dokonaç
w zaÊwiecie, nie wystarczy jej tam nieraz tysi´cy lat ziemskich.
38. Nie dajcie si´ zaÊlepiç Êwiatu i nie dajcie si´ zwieÊç jego pokusom; gdy˝ wszystkie jego dobra sà
marnymi i przemijajàcymi.
39.Wszystko to, co na Êwiecie by∏o ukrytym, - po tamtej stronie, a˝ do najmniejszej drobnostki od-
kryte b´dzie.
40. Choçby kto straci∏ wszystko w tym Êwiecie, a zachowa∏ by IMI¢ MOJE, ten nic nie straci∏ - lecz
wszystko zyska∏. Ale kto Imi´ Moje z serca swego zgubi∏ - ten straci∏ wszystko. Dlatego przede wszystkim
miej o to staranie, aby Imi´ Moje w sercu swoim zachowaç. Kto Mnie prawdziwie mi∏uje i bliêniego swe-
go jak siebie samego, ten zachowa ˝ywym Imi´ Moje w sercu swoim, a skarbu tego, nie b´dzie w stanie
nikt mu zabraç, ani ca∏ej wiecznoÊci.
41. Bóg prawdziwie godnym jest mi∏owania poprzez ka˝dy nasz czyn, gdy˝ jest On Panem wszyst-
kich skarbów ca∏ej NieskoƒczonoÊci!
42. Temu, kto Syna Cz∏owieczego w noc ciemnà szuka, a wstydzàc si´ tego za dnia czyniç, temu b´-
dzie doprawdy trudno Go znaleêç. Ale kto jest przyjacielem Êwiat∏oÊci - ten nie w nocy, ale we dnie w´-
drowaç b´dzie i Âwiato natychmiast rozpozna, gdy˝ on sam ze Êwiat∏a pochodzi; a Âwiat∏o natychmiast
rozpozna, gdy˝ on sam ze Êwiat∏a pochodzi; a Âwiat∏o to, zwie si´: Wiara Serca. Kto w Syna Cz∏owiecze-
go wierzy, ˝e jest On Âwiat∏em pochodzàcym od Boga - ten ju˝ ma ˝ywot w sobie; ale kto nie wierzy, ten
ma w sobie sàd, a sàd jest równy samej niewierze.
43. Znakiem mojej obecnoÊci jest to, ˝e mi∏owaç Mnie b´dziecie ponad wszystko na Êwiecie. Gdy˝,
kto mi∏uje w Êwiecie coÊ nade Mnie, ten nie jest Mnie godzien; ale kto Mnie prawdziwie ponad wszystko
mi∏uje, ten jest przez tà mi∏oÊç we Mnie, a Ja jestem (wtedy) w nim.
44. Drugim znakiem Mojej obecnoÊci w was jest to, ˝e wy z mi∏oÊci do Mnie, waszych bliênich rów-
nie˝ mi∏owaç b´dziecie jak samych siebie; gdy˝ kto nie mi∏uje swego bliêniego, którego on widzi - jak mo-
˝e mi∏owaç Boga, którego nie widzi?
45. Trzecim znakiem Mojej obecnoÊci b´dzie to, ˝e wam w ka˝dym czasie wszystko danym b´dzie
o co tylko Ojca we Mnie w Moim Imieniu szczerze prosiç b´dziecie. Ale nie powinniÊcie Mnie o b∏ache rze-
6
czy tego Êwiata prosiç; gdy˝ jeÊlibyÊcie tak czynili, okazywalibyÊcie tylko, ˝e te rzeczy wi´cej mi∏ujecie ni˝
Mnie. Szukajcie przede wszystkim Mego Królestwa w mi∏oÊci do Mnie i wzajemnie jedni drugich; zaÊ
wszystko inne, b´dzie wam bez waszych staraƒ dodane.
46. Czwartym znakiem Mojej obecnoÊci w pe∏nej mocy w was, u was i pomi´dzy wami b´dzie to, ˝e
gdy w Moim Imieniu w∏o˝ycie swe r´ce na ludzi chorych cieleÊnie, powodowani prawdziwà mi∏oÊcià do
nich, wówczas ulg´ w cierpieniu ich duszy s∏u˝yç b´dzie. Przy tej czynnoÊci powinniÊcie zawsze w swym
sercu mówiç: Panie nie moja lecz Twoja wola niechaj si´ stanie.
47. Piàtym znakiem mojej obecnoÊci u was i pomi´dzy wami b´dzie tak˝e jeszcze to, ˝e gdy w ka˝-
dym czasie Mojà wol´ pe∏niç b´dziecie - osiàgniecie w was, narodzenie z Ducha. B´dzie to prawdziwy
Chrzest z ˚ycia, kiedy dusze wasze zostanà nape∏nione Moim Duchem i we wszelkà wiedz´ wprowadze-
ni b´dziecie. O te pi´ç znaków niechaj ka˝dy z was przede wszystkim si´ stara, gdy˝ kto je otrzyma, b´-
dzie znaczy∏o, ˝e ˝ycie wieczne w tym Êwiecie materialnym ju˝ posiad∏.
48. Kiedy w cz∏owieku Duch Bo˝y jak s∏oƒce w brzasku poranka wzejdzie, wtedy nastaje w nim
dzieƒ. Ale nie taki zwyk∏y dzieƒ, jak jakiÊ dzieƒ ziemski, który przemija i ku wieczorowi koniec swój ma,
lecz jest to dzieƒ wieczny niekoƒczàcego si´ ˝ycia i zarazem pe∏nia Nowo-Narodzenia Bo˝ego Ducha w du-
szy ludzkiej. Zaprawd´, w kim ten dzieƒ nastanie, ten Êmierci wi´cej nie ujrzy, nie odczuje, ani jej skosz-
tuje poprzez wiecznoÊç ca∏à. A przy opuszczeniu (przez niego) jego ziemskiego cia∏a, Mój anio∏ przyjdzie
do niego i powie mu: “NieÊmiertelny Bracie, wyzwól si´ z twego wi´zienia i oblecz si´, w Êwietlistà szat´
chwa∏y od Boga; chodê i przemieƒ si´ w pe∏ni ˝ycia wiecznego przed obliczem Boga, przez mi∏oÊç Które-
go, takiej ∏aski dozna∏eÊ.
49. Zes∏anie Mojej ∏aski jest Moim Dzie∏em, którego zatrzymaç nie mo˝e. Ale przej´cie (uchwycenie)
tej ∏aski i post´powanie wed∏ug niej, jest w∏asnym dzie∏em ka˝dego jednego wolnego ducha.
50. Kto ze mnà w´druje, ten ma pod ka˝dym wzgl´dem utorowanà ju˝ drog´; ale kto beze Mnie chce
do Królestwa Bo˝ego, jak te˝ i do wewn´trznego Królestwa ˚ycia i wszystkiej màdroÊci dojÊç, ten przed
sobà ma d∏ugà, wàskà i ciernistà drog´ do przebycia, co jak mo˝na zaobserwowaç - u wielu starych m´-
drców i narodów tej ziemi, od najdawniejszych czasów a˝ dotàd ma miejsce i w przysz∏oÊci mieç b´dzie. .
51. Nie pytaj: Panie, gdzie jesteÊ? Gdy˝ Ja tobie nigdy nie powiem: Oto tu jestem! Lecz pytaj twego
serca - czy ono Mnie kocha. A Ja ci w twym sercu, które Mnie b´dzie kochaç, odpowiem; “Oto jestem tu,
w domu Moim z Mojà ca∏à Mi∏oÊcià, ∏askà i zmi∏owaniem.
52. Czy wy Mnie widzicie, czy te˝ nie, mimo to jestem przy was; jeÊli wy wierzycie i na Moim Imie-
niu budujecie, macie nadziej´ i Mnie prawdziwie mi∏ujecie, wtedy Ja zawsze przy was i mi´dzy wami b´-
d´.
53. Zaprawd´, kto w mi∏ujàcej wierze Moje Imi´ wzywa, ten tak˝e i mocy Jego doÊwiadczy. A kto
w moc Mego IMIENIA wàtpi, ten nie b´dzie wiele móg∏ zdzia∏aç, gdy˝ taki, nie ma ˝adnego trwa∏ego fun-
damentu.
54. Kto pe∏nà prawd´ Objawienia Bo˝ego zrozumia∏ i przyjàwszy jà do umys∏u swego, nadal roz-
wi´êle i beztrosko ˝yje, ten grzeszy, a poza tym niszczy (rujnuje) przez to ˝ycie swoje, tak˝e i przysz∏e - w
zaÊwiecie i to cz´ste, na niewyobra˝alnie d∏ugi czas.
55. Ja nie mog´ nikogo do wiary zmuszaç, gdy˝ ka˝dy przymus, by∏by sàdem ducha.
56. Ja i Ojciec jedno jesteÊmy. Kto Mnie widzi i s∏yszy, ten widzi i s∏yszy tak˝e Ojca; ale beze Mnie,
nie mo˝e nikt Ojca widzieç i s∏yszeç. Kto we Mnie wierzy i wed∏ug Mej nauki ˝yje, ten wieczne ode Mnie
otrzyma.
57. Wiara we Mnie - to ˝ywe Êwiat∏o z nieba; cieszyç si´ nim jednak mo˝na, dopiero przez czyny mi-
∏oÊci, jak Êwiat∏o lampy oliwnej, która mrok nocy rozprasza - jeÊli nie b´dzie podsycone oliwà, wygaÊnie -
- tak samo rzecz ma si´ i z wiarà. Choç nawet poczàtkowo ugruntowana - wygaÊnie, jeÊli nie b´dzie
wzmocniona (zasilona) czynami mi∏oÊci.
58. Co to znaczy: Boga w duchu i prawdzie wielbiç? Znaczy: w jednego Boga wierzyç, mi∏owaç Go
ponad wszystko i Jego przykazania zachowywaç. Kto to czyni, ten modli si´ bez przerwy w Duchu i we
wszelkiej Prawdzie. Ale bez prawego (zbo˝nego) czynu, ka˝da modlitwa jest k∏amliwa.
59. Prawdziwa modlitwa sk∏ada si´ z tego, ˝e Bo˝e przykazania b´dziecie przestrzegaç i z mi∏oÊcià
do Boga, wol´ Jego pe∏niç b´dziecie. Kto w ten sposób si´ modli, ten modli si´ prawdziwie, szczerze i bez
przerwy. W∏aÊnie w taki sposób modlà si´ wszyscy anio∏owie.
60. Wszyscy wy, jesteÊcie dzieçmi serca Mego i braçmi duszy Mojej. Dlatego, gdy si´ modlicie, nie
7
módlcie si´ jak poganie i faryzeusze, tylko wargami, lecz módlcie si´ tak, jak Ja wam powiedzia∏em - w
Duchu i w Prawdzie, to jest przez ˝ywe dzie∏a i czyny mi∏oÊci, wyÊwiadczane bliênim waszym. Wtedy do-
piero b´dzie ka˝de wypowiedziane przez was w Moim Imieniu s∏owo, prawdziwà modlitwà, którà Ja za-
wsze wys∏ucham.
61. W sile Mego Ducha b´d´ przebywaç u was, a˝ do skoƒczenia Êwiata.
62. Nieskoƒczonà przestrzeƒ wszechÊwiata wsz´dzie wype∏nia Mój Duch, który jest Mi∏oÊcià, ˚y-
ciem, Âwiat∏em, MàdroÊcià, Najczystszà SamoÊwiadomoÊcià, okreÊlonym Czuciem, MyÊleniem, Chceniem
i Dzia∏aniem. We Mnie jest zaogniskowanie tego wiecznego Ducha, który jest tak˝e jedno z eterem ze-
wn´trznej (przejawionej) sfery ˝ycia. Eter ten wype∏nia, przenika i obejmuje wszystko w ca∏ej Nieskoƒ-
czonoÊci i ze Mnà - g∏ównym Ogniskiem wszystko w ca∏ej NieskoƒczonoÊci i ze Mnà - g∏ównym Ogniskiem
˚ycia - jest w Êcis∏ym i sta∏ym kontakcie; widzi on, s∏yszy, czuje, myÊli, chce i dzia∏a wsz´dzie na tej sa-
mej zasadzie, co Duch. Przecie˝, na tym w∏aÊnie opiera si´ wszechwiedza Bo˝a.
63. Wieczna Bo˝a Prawda, zawsze tylko w sposób ukryty bywa przejawiana (dawana); gdyby otwar-
cie podawana by∏a dla ludzi by∏aby nie do zniesienia - tak, jak nie do zniesienia jest dla ich oczu Êwiat∏o
s∏oƒca w po∏udnie. Ludzie muszà nauczyç si´ najprzód myÊleç, a potem szukaç, by wreszcie, sami jà od-
krywaç.
64. Gdy w gr´ wchodzi pe∏na wolnoÊç jednostki (jakiejÊ istoty), tam nawet Ja sam musz´ z dzia∏a-
niem Mojej pot´gi wszechmocnej si´ wstrzymywaç. Gdy˝ jeÊli bym jej u˝y∏, wówczas taka istota przesta-
∏a by istnieç i Ja zamiast wolnych, ˝ywych, myÊlàcych i Êwiadomie dzia∏ajàcych dzieci, mia∏bym tylko bez-
myÊlne automaty (maszyny).
65. Ludzie tej ziemi sà wobec innych Êwiatów (planet fizycznego wszechÊwiata) w najwy˝szym stop-
niu niepokaêni. Ale w ich wewn´trznej, ukrytej g∏´bi ich jaêni, sà oni dla Mnie podstawowà kwestià ˝y-
cia ca∏ego Wielkiego Cz∏owieka (czyli Stworzenia). Sà oni sami jedynie zdolni i odpowiednio, objawione
S∏owo z ust Bo˝ych w formie litery, obrazów symboli, a tak˝e i w prawdziwym, g∏´bokim duchowym i nie-
biaƒskim sensie, pojmowaç. Dlatego Ja mog∏em tylko do Was na tà Ziemie przybyç.
66. Wielki i wieczny Bóg, w twym duchowym sercu obraz swój z∏o˝y∏; obrazem tym jest ˝ycie pulsu-
jàce w tobie. Twoja wielka mi∏oÊç do Boga, jest tym o˝ywiajàcym ci´ obrazem (Boga) w tobie. Dlatego nie
usuwaj z serca twego tej Êwi´toÊci, lecz jeszcze bardziej utwierdê jà w nim! Wówczas Bóg b´dzie zawsze
w bliskoÊci ciebie i nie b´dziesz potrzebowa∏ si´ pytaç; na której gwieêdzie nieba nocnego Bóg mieszka?
67. Co Bóg raz do istnienia powo∏a∏, mo˝e prawdzie swà form´ zmieniaç i z mniej szlachetnej w bar-
dziej szlachetnà form´ przechodziç mo˝e, lub odwrotnie - lecz ca∏kowicie zniszczonym byç nie mo˝e.
68. Wówczas wypromieniowane przez Boga myÊli i idee, powracajà w koƒcu z powrotem do Niego,
lecz nie w takiej formie, jak one z Niego wysz∏y, lecz ju˝ jako Êwiadome swego w∏asnego bytu, samodziel-
ne i mogàce dzia∏aç wed∏ug swej w∏asnej woli - jako istoty, które sà od Boga niezale˝ne w swoim dzia∏a-
niu. Dlatego powiedzia∏em swego czasu do uczni Moich: “bàdêcie doskona∏ymi jak Ojciec wasz niebieski
doskona∏ym jest”.
69. W duszy cz∏owieka mieszka czysta Iskra Bo˝ego Ducha, z której (jego) ÊwiadomoÊç czerpie swà
pewnoÊç, ˝e istnieje Bo˝y Porzàdek, który si´ w g∏osie sumienia przejawia. .
70. Ziemskie ˝ycie ludzi jest twardà szko∏à prób i doÊwiadczeƒ - zarówno dla ˝ebraków, jak i dla
królów.
71. Zbyt wielkie ziemskie korzyÊci, sà zawsze uszczerbkiem dla duszy. Ja nie przyszed∏em ku po-
˝ytkowi cia∏a cz∏owieka, lecz jego duszy. Dlatego powinniÊcie Mnie o to przede wszyskim prosiç, co wa-
szej duszy ku jej zbawieniu prawdziwà korzyÊç przynosiç mo˝e.
72. Przeró˝nego rodzaju choroby, nie zosta∏y przez Boga rozmyÊlnie ustanowione (zarzàdzone), lecz
sà one tylko dopuszczone, aby dla dusz (ludzkich), Êrodkiem leczniczym by∏y - aby je przez to, od tego
Êwiata oderwaç.
73. Âcie˝ka do prawdziwego realnego Królestwa Bo˝ego - w was si´ znajduje; jest ona wàska cier-
nista. A imi´ jej: Pokora i Samozaparcie. Dla ludzi Êwiatowych nie jest ona jednak dost´pna. Kto we Mnie
wierzy i przykazania Moje zachowuje, tego ciernie na tej Êcie˝ce do Królestwa Bo˝ego nie zranià. Stara-
jàcym si´ wytrwale o to wewn´trzne Królestwo Bo˝e, ∏agodnym b´dzie, a ci´˝ar ich lekkim. B´d´ ich na
tej drodze - ciàgle przywo∏ywaç do serca ich i mówiç do nich s∏owa pokrzepienia i otuchy: “Pójdzcie do
Mnie wszyscy, którzy obcià˝eni i spracowani jesteÊcie! Wyjd´ wam na pó∏ drogi naprzeciw, aby was
wzmocniç i pokrzepiç”.
8
74. Bóg stwarza∏ wprawdzie Êwiat, a od Jego wszechmocy wszystko zale˝y, ale Jemu przede wszyst-
kim si´ rozchodzi o prawdziwe, wewn´trzne ukszta∏towanie ˝ycia przez ludzi i osiàgni´cie mo˝liwie pe∏-
nej, samodzielnoÊci i niezale˝noÊci przez ka˝dego z nich. Tylko przez wstrzymanie si´ od wszelkich dzia-
∏aƒ oraz ostro˝nie (delikatnie) oddzia∏ywanie swym Duchem na sumienia ludzi, Bóg mo˝e im w tym
wszystkim dopomóc.
75. Sztormy na morzu, to, to samo, co dopuszczone przez Boga duchowe próby i walki, które na lu-
dzi przychodzà. Musi im si´ oprzeç ka˝dy jeden cz∏owiek tej ziemi, by poprzez nie, móg∏ si´ w gór´, do
prawdziwego ˝ycia przebiç.
76. Kto szuka Mnie w Moich dzie∏ach i znakach, ten ci´˝kà mozolnà prac´ sobie obra∏ i ∏atwo pod
jej wielkim brzemieniem os∏abnie; ale kto w mi∏oÊci Mnie szuka, ten wkrótce i ∏atwo znajdzie Mnie w sa-
mym sobie, jako Si∏´ wszelkiego ˚ycia.
77. Materia, albo inaczej; “utwardzona Wola Bo˝a”, jest “Szko∏à Wyzwolenia”, w której upad∏e du-
chy - zgodnie z ustanowionym Porzàdkiem - doskona∏à samodzielnoÊç i wolnoÊç, osiàgnàç mogà.
78. Duchowo- Boska Iskierka ˚ycia w ziarnie przenicznym, wyposa˝a go tak˝e w zdolnoÊç nieskoƒ-
czonej reprodukcji. To duchowe ˝ycie Boga przejawia si´: tak˝e i jest obecnie, we wszelkich innych nasio-
nach, roÊlinach i zwierz´tach.
79. Dusze roÊlin jak zwierzàt - których przeznaczenia wi´kszoÊç ludzi nie zna - kiedyÊ, same stanà
si´ czàstkami dusz ludzkich. Gdy˝ roÊliny i zwierz´ta, sà wed∏ug Mojej MàdroÊci i Porzàdku, przydatny-
mi naczyniami do gromadzenia i wydoskonalenia w ca∏ym niezmierzonym wszechÊwiecie, obecnych tam
si∏ ˝ycia Natury, z których tak˝e i wasze dusze powsta∏y.
80. Pra-Podstawa wszelkiego Bytu, Âwiat∏o wszystkich Âwiate∏ Pra-MyÊl wszystkich myÊli, Pra-
-Forma wszystkich form - nie mo˝e byç bezforemnà i martwà.
81. Kto przy Mnie jest i przy Mnie pozostaje, ten w swojej prawdziwej Ojczyênie przebywa; i kto so-
bie tà jedynà, prawdziwà i wiecznà Ojczyzn´ nie odnajdzie, ten b´dzie stale w pustynnej obczyênie si´ b∏à-
kaç.
82. Ja jestem Drzwiami, Drogà i Niebem samym.
83. Je˝eli wy Boga, jako tylko coÊ Niepoj´tego, Nieskoƒczonego w swej wielkoÊci i oÊlepiajàcà Êwia-
t∏oÊç traktowaç b´dziecie, i na podobieƒstwo przwdziwych “Âwietlnych Jeêdzców” nieskoƒczone postrze-
ganie przemierzaç b´dziecie, by szukaç (takiego) Boga - tedy doprawdy do prawdziwej znajomoÊci Boskiej
Istoty, pozostaniecie niezmiernie daleko i b´dziecie musieli w koƒcu, przed niezmierzonà Boga wielkoÊcià
uledz i pozbyç si´ w sercach waszych na zawsze, pragnienie oglàdania i obj´cia rozumem Istoty Boga -
waszego Ojca.
84. Mi∏oÊç jest jedynà wi´zià, Mi´dzy Mnà a tobà; jest ona jedynym i cudnym mostem, Mni´dzy
Mnà, Wiecznym, Wszechmogàcym, Nieskoƒczonym Stworzycielem i tobà moim skoƒczonym stworze-
niem. Na tym moÊcie, mog´ Ja do ciebie, a ty do Mnie przyjÊç, tak, jak przychodzi kochajàcy Ojciec do
dziecka swego - i jak dziecko, przychodzi do swego kochanego Ojca.
85. Dlatego w tak ró˝norodny sposób, sà przeze Mnie dary ludziom rozdzielane, aby ka˝dy swoim
bliênim, wed∏ug otrzymanego daru - zgodnie z zalecanà przeze Mnie mi∏oÊcià bliêniego - móg∏ us∏ugiwaç.
86. Tak˝e i ciebie obdarowa∏em bogactwem; zarzàdzaj nim dobrze i wiernie, a˝ebym Ja - gdy zno-
wu przyjd´ móg∏ od ciebie, odsetki otrzymaç. JesteÊ teraz nad ma∏ym postawiony, lecz w przysz∏oÊci, po-
winieneÊ nad wielkim postawionym byç; kto w ma∏ym jest wiernym, ten tak˝e i w wielkim pozostanie
wiernym.
87. OÊwieconym byç przez Mojà ∏ask´, jest dla cz∏owieka wielkim, nieocenionym szcz´Êciem. Ale
jeszcze wi´kszym szcz´Êciem, jest prawdziwym, czystym Êwiat∏em swego ˝ycia, dla tych co chodzà w ciem-
noÊci, przyÊwiecaç.
88. Kto du˝o ma, niechaj du˝o daje - a kto ma ma∏o, niechaj tak˝e i tym co ma, podzieli si´ z bied-
niejszym od niego; przez to - zbiera si´ skarby w niebie. Dawanie przynosi tak˝e wi´cej radoÊci ni˝ bra-
nie.
89. Bóg mieszka w Êwiat∏oÊci nieprzyst´pnej, która w Êwiecie duchów, S∏oƒcem ¸aski nazwana zo-
sta∏a. Ale S∏oƒce ¸aski nie jest Bogiem, lecz istnieje ono wskutek mi∏oÊci i màdroÊci Bo˝ej. Tak, jak s∏oƒ-
ce tego (fizycznego) Êwiata dzia∏a poprzez nieustanne wysy∏anie na wszystkie strony promieni Êwiat∏a,
tak te˝ i twórcza Si∏a Boskiego S∏oƒca ¸aski promieniujàca z Niego w podobieƒstwie strumienia Êwiat∏a
- przep∏ywa do wszystkich istot ˝yjàcych, wszystko tworzy i wszystko co w tej chwili istnieje, o˝ywia.
9
90. ˚yjàcy Duch w ludziach jest Mojà wiecznà Mi∏oÊcià i MàdroÊcià, która wszystko tworzy, porzàd-
kuje i utrzymuje. A tym duchem, jest w istocie, prawdziwy, sam w sobie, wieczny cz∏owiek w cz∏owieku,
który wed∏ug Mego Porzàdku wiecznego - z uwagi stania si´ niezale˝nym, obleczony w cia∏o i dusz´ - w
takiej na zewnàtrz widzialnej formie wyst´puje.
91. Bóg - ze wzgl´du na istnienie i trwa∏oÊç ca∏ego stworzenia, wià˝e sam Siebie z Jego wiecznie nie-
zmiennym Porzàdkiem.
92. Niezliczone cuda, które w niewyobra˝alnie wielkiej dla was przestrzeni krà˝à, przemierzajàce
drogi odleg∏e - cz∏owiek w swej ÊwiadomoÊci spokojnie zatai∏. Tote˝ dà˝ycie przede wszystkim do tego, aby
duch wasz w pe∏ni obudzonym zosta∏, a wówczas b´dziecie mogli w najwi´kszej jasnoÊci oglàdaç w was
samych to, co kiedykolwiek jakieÊ oko widzieç mog∏o i odczuwaç to, co ktokolwiek ktoÊ, swymi zmys∏ami,
zdolnym by∏ odczuwaç.
93. Wszystkie, co NieskoƒczonoÊç w sobie mieÊci, jest (uczynione) ze wzgl´du na ludzi.
94. W g∏owie (cz∏owieka), mieÊci si´ dusza - zimno rachujàcy rozum, ale w sercu, przebywa mi∏oÊç -
- duch, z ducha serca Mego, wzi´ty. Ten Duch jednak - tak jak Mój w∏asny - zawiera wszystko, co Nie-
skoƒczonoÊç od najwi´kszego do najmniejszego w sobie zawiera.
95. Tylko cia∏o i dusza musi si´ wszystkiego uczyç; Duch - ma ju˝ wszystko w sobie, od Boga.
96. Kto chce o czymÊ, dobry i prawdziwy wyrok wydaç - musi w sobie samym, byç dobrym i prawym.
97. Duch cz∏owieka, to podniesienie do najwy˝szej pot´gi spoiwo z duszy; Êwiata minera∏ów, roÊlin
i zwierzàt; nie posiada jednak ona ˝adnych wspomnieƒ ze swej praegzystencji, gdy˝ poszczególne cz´Êci
duszy w tych trzech królestwach natury, nie posiadajà swojej w∏asnej, ÊciÊle wyodr´bnionej inteligencji,
lecz tylko ka˝da dla swego rodzaju - ogólnà danej sfery ˝ycia - inteligencj´ zapo˝yczonà.
98. Czyste, nie zepsute dusze ludzkie, oddzia∏ywujà promieniwaniem swej aury, na roÊliny i zwie-
rz´ta znajdujàce si´ w ich otoczeniu - w podobieƒstwie s∏oƒca.
99. Wy wiecie, ˝e ka˝dy jeden cz∏owiek, otoczony jest swego rodzaju zewn´trznà sferà ˝ycia (aurà),
za pomocà której, on z otaczajàcej go warstwy powietrza, duchowe elementy wysysa, które mu pokarm,
a tak˝e i do rozsze˝ania jego duchowego, wy˝szego “Ja” s∏u˝à. Cz∏owiek wypromieniowuje te˝ z siebie du-
chowe elementy, które mu jako pokarm, a tak˝e i do rozsze˝enia jego duchowego, wy˝szego Ja s∏u˝à, Cz∏o-
wiek wypromieniowuje te˝ z siebie duchowe elementy, które z kolei, przez otaczajàcy go Êwiat ni˝szego
rz´du, wysysane zostajà. Je˝eli cz∏owiek jest dobry, pe∏en szlachetniejszych dà˝eƒ i wype∏niony jest mi-
∏oÊcià do Mnie, wówczas tak˝e i te wypromieniowywanie z niego si∏y, dobre, ∏agodnie i dobroczynnie, na
ca∏e otoczenie oddzia∏owywaç b´dà, je˝eli zaÊ b´dzie to cz∏owiek z∏y, wówczas oddzia∏ywanie jego aury,
b´dzie przeciwne (negatywne). Tak tedy cz∏owiek, jest w∏adcà (ziemskiej) “przyrody”, gdy on wed∏ug Me-
go s∏owa ˝yje i o Ducha Mego si´ stara.
100. Cz∏owiek, jako Moja pe∏na symetria (odbicie), musi doskona∏à wolnà wol´ posiadaç, mocà któ-
rej musi on sam siebie w swojej duchowej cz´Êci przekszta∏caç i utwierdzaç, by by∏ niezale˝nym, silnym,
w pe∏ni wolnym i samodzielnym, gdy˝ w ten sposób tylko, mo˝e staç si´ on szcz´Êliwym i obok Mnie staç,
˝yç i dzia∏aç.
101. Cz∏owiek musi na tym Êwiecie samodzielnie dzia∏aç i z w∏asnej woli pokusom tego Êwiata si´
przeciwstawiaç. Przez to, jego dusza staje si´ silna; moc Ducha Bo˝ego b´dzie przenikaç.
102. Cia∏o jest domem duszy; zaÊ Duch od Boga po to jest jej dany, aby on jà budzi∏, obcowa∏ z nià
i poucza∏ jà we wszystkich rzeczach duchowych. Jak mo˝e to jednak Duch czyniç, jeÊli jakaÊ dusza - ko-
rzystajàc z daru wolnoÊci b´dzie si´ przewa˝nie poza jej domem, rzeczami tego Êwiata, delektowaç?
103. Jak mo˝e Êlepiec Êwiat∏o ujrzeç i istot´ jego pojàç. Za tym, kto chce Prawd´ uchwyciç i jà coÊ-
kolwiek rozumieç - ten musi z Prawdy pochodziç.
104. Dopóki cz∏owiek nie jest w pe∏ni Panem swych myÊli - nie b´dzie on tak˝e i swych nami´tno-
Êci Panem, a co za tym idzie i czynów swoich. Kto jest Panem i Mistrzem, w - i nad - samym sobà, ten jest
jeszcze od Królestwa Bo˝ego daleko i pozostaje nadal s∏ugà grzechu.
105. Wodà oczyszcza si´ cia∏o, a sta∏à i dobrà oraz Bogu we wszystkim oddanà wolà - oczyszcza si´
serce i dusz´. I tak, jak czysta Êwie˝a woda, wzmacnia cz∏onki fizycznego cia∏a, tak wzmacnia serce i du-
sz´ - sta∏a, oddana Bogu, wola nasza.
106. Unikajcie gniewu i z∏oÊci duszy waszej, gdy˝ one zanieczyszczajà serca ludzkie i od z∏ego po-
chodzà.
107. Nie zapominaj o tym, ˝e twój brat jest tak˝e sk∏onny do grzechu! Wzbudza mo˝e gniew w twym
10
sercu ktoÊ, kto na sprawiedliwà kar´ zas∏uguje - lecz od∏ó˝ rózg´ w r´ku twoim. Gdy˝ przez twój gniew,
zamiast po˝ytecznego drogowskazu, mo˝e ona staç si´ w´˝em, który w powsta∏à ju˝ ran´, jeszcze dodat-
kowo Êmiertelnà trucizn´ wpuszcza.
108. Zewn´trzna forma cz∏owieka - jego cia∏o - ma tylko tak d∏ugo jakàÊ wartoÊç, dopóki jest ˝yjàcà
w nim duszà zamieszka∏e. Gdy dusza staje si´ dojrza∏à, opuszcza na zawsze cia∏o, które potem ulega po-
˝arciu przez ziemskie stwory. Lecz wszystko to, co w nim substancjalnie pokrewne duszy by∏o, zostaje du-
szy oddane. ZaÊ wszystko inne, przychodzi w postaci po˝ywienia, oraz w tysiàcach innych form ˝ycia,
przekazów przeró˝nych ziemskich i astralnych stworów.
109. Kiedy opuÊcisz swe cia∏o i do Paƒstwa Duchów wst´powaç b´dziesz, wtedy b´dzie to dla ciebie
- twój Dzieƒ Ostateczny; Ja wyzwol´ ci´ wtedy z sàdu materii. To jest wzbudzeniem w “Dzieƒ Ostatecz-
ny”.
110. W zale˝noÊci od tego, jakie jest wn´trze cz∏owieka, który ten Êwiat opuszcza - takim b´dzie
“tamten Êwiat” w którym on przebywaç b´dzie, a który z siebie samego ukszta∏towa∏. Od samego cz∏owie-
ka zale˝y - czy b´dzie on ˝yç w b∏ogoÊci, czy te˝ w utrapieniu swój dalszy ˝ywot z zaÊwiecie prowadziç b´-
dzie.
111. ˚ycie duszy ludzkiej po wystàpieniu z cia∏a, jest stopniowym post´powaniem naprzód, gdy˝
dzie∏o dope∏nienia duszy nie odbywa si´ w oka mgnieniu z tego powodu, ˝e dusza ludzka, jest jako ogra-
niczona istota - NieskoƒczonoÊç, jak i wiecznoÊç Bo˝ego Ducha i Jego dzie∏o tylko powoli i stopniowo, po-
jàç i zrozumieç mo˝e.
112. Im wi´cej czynów mi∏oÊci za sprawà duszy si´ dzieje, tym staje si´ ona jaÊniejsza. Dusza taka
poczyna, coraz wi´cej tajemnic ˝ycia przenikaç.
113. èle jest na tamtym Êwiecie tym, którzy w dalsze ˝ycie duszy po Êmierci cielesnej nie wierzà; ta-
cy, swà niewiar´ na tamten Êwiat ze sobà zabierajà i d∏ugi czas jeszcze si´ jej trzymajà - ciàg∏e zniszcze-
nia wiecznego oczekujàce, od czego nawet najÊwietlejsze duchy ich odwieÊç nie mogà. .
114. Tak˝e i na tamtym Êwiecie, jest ewangelia przez moich anio∏ów, duszom tam przebywajàcym,
zwiastowana. Ci, którzy jej wys∏uchujà i do niej si´ dostosujà - b∏ogoÊç osiàgnà; lecz nie jest to rzeczà tak
∏atwà i procesem tak szybkim, jak tutaj na ziemi.
115. Pod poj´ciem “zmartwychwstania cia∏a”, nale˝y rozumieç dobre dzie∏a wyp∏ywajàce z prawdzi-
wej mi∏oÊci bliêniego w ˝yciu ziemskim dokonane. One to, b´dà “cia∏em duszy” i z nià, w jej ostatecznym
dniu w Êwiecie duchów, jako jej eteryczne cia∏o zmartwychwstanà.
116. Dla Boskiego Ducha, który jest tak˝e i w ludziach - nie ma ani przemijajàcego czasu, ani ogra-
niczonej przestrzeni, a tym samym - czasu le˝àcego w dalekiej przysz∏oÊci, lecz tylko czas teraêniejszy
(wiecznie teraz).
117. Dlatego odzia∏em si´ szatà najg∏´bszej niskoÊci, aby wszystkim stworzeniom Moim w ca∏ym
Moim nieskoƒczonym Królestwie, uczyniç mo˝liwym, przybli˝enie do Mnie.
118. Wed∏ug starego Porzàdku nikt nie móg∏ wejÊç do nieba, kto kiedyÊ w Êwiecie materialnym ˝y∏.
ZaÊ od teraz, nikt nie b´dzie móg∏ do Mnie, do najwy˝szego, najczystszego nieba si´ dostaç, który w po-
dobieƒstwie do Mnie, drogi materii cia∏a nie przeby∏.
119. Królestwo Bo˝e, to nie zewn´trzna, manifestujàca si´ okaza∏oÊç. I nie przychodzi te˝ do was
w zewn´trznej formie, lecz jest ono wewn´trznie, w was i zawiera si´ w duchu czystej mi∏oÊci do Boga
i bliênich, a przez te, w prawdzie ˝ycia duszy -gdy˝, kto do Boga i bliênich mi∏oÊci nie ma, ten tak˝e nie
ma i ˝ycia w sobie, i zmartwychwstania.
120. Ja jestem Drogà, Prawdà, Zmartwychwstaniem i ˚yciem.
121. Tak pozostawajcie przy Mnie, gdzie Królestwo Bo˝e i ˝ycie wieczne, gdy˝ Ja sam tylko jestem
Prawdà, Królestwem Bo˝ym, Zmartwychwstaniem i ˚yciem wiecznym. Kto we Mnie wierzy, ten ˝ycie
wieczne pozyska, gdy Ja go, w jego dzieƒ ostateczny wzbudz´. Kto we wierze i mi∏oÊci we Mnie pozosta-
je - ma ju˝ w sobie ˝ycie wieczne i Êmierci nie ujrzy, nie odczuje, ani jej skosztuje. Tak tedy pozostawaj-
cie przy Mnie i przez waszà mi∏oÊç - we Mnie.
122. Moje cia∏o zastàpi∏o dusze wasze; aby dusze wasze ˝y∏y, musia∏ On (Jezus z Nazaretu) ˝ycie
oddaç, a to oddanie przez Niego ˝ycia, wyjdzie na korzyÊç duszom waszym. Na trzeci dzieƒ cia∏o, ca∏ko-
wicie odmienione znowu o˝y∏o, a obfitoÊç Mego wiecznego Ducha (dzi´ki temu), b´dzie was (którzyÊcie Sy-
nostwa Bo˝ego dostàpili) przenikaç i b´dzie was wprowadzaç we wszelkà Prawd´.
123. Je˝eli pozna∏ cz∏owiek Wol´ Bo˝à, niechaj podporzàdkuje swà wol´ ca∏kowiecie woli wiecznej
11
Mi∏oÊci i najwy˝szej MàdroÊci w Bogu, i niechaj pozwoli si´ Woli Bo˝ej jak gdyby strawiç, wtedy b´dzie
on przez Ducha Bo˝ego w pe∏ni przenikni´tym i stanie si´ On Nowym Stworzeniem, które do wiecznego
˝ycia pocz´tym zosta∏o.
124. Wprawdzie ka˝de z Moich s∏ów pozostaje wiecznie nieodmiennym w zakresie Mojego Porzàd-
ku i Mojej MàdroÊci - ale, kto poprzez Mi∏oÊç do Mnie przychodzi, temu wszystkie winy wybaczone b´dà.
Albowiem w MàdroÊci jestem jak diament, lecz w Mi∏oÊci, mi´kszy jestem ni˝ wosk i pozwalam si´ ze so-
bà targowaç.
125. Ludzie, którzy na tej ziemi w czystà mi∏oÊç do Mnie w duchu na drugà stron´ przeszli i z uwa-
gi na tà mi∏oÊç, wszystko Êwiatowe i materialne na bok od∏o˝yli, i nic wi´cej nie chcà, jak tylko Mnie sa-
mego - ci, skrócili sobie przez to znacznie d∏ugà drog´ dope∏niania w zaÊwiecie (na tamtym Êwiecie). Ci sà
prawdziwie Moimi dzieçmi, Moimi braçmi i Mymi siostrami, i dlatego, po ich radosnym od∏o˝eniu mate-
rialnego cia∏a, przychodzà natychmiast do Mnie - i to, do najwy˝szego nieba, gdzie Ja sam istotnie miesz-
kam.
126. Wszystko mog´ wam daç, za wyjàtkiem ochotnej mi∏oÊci; nie mog´ jej nikomu z was, do serca
jego wlaç. Bo gdybym to uczyni∏, có˝ by to by∏a za mi∏oÊç wasza?
127. W kim - poprzez jego mi∏oÊç do Mnie a tak˝e i do bliênich jego - przebywam, ten nie dozna no-
cy sàdu, ani Êmierci swej duszy, lecz bez przerwy, w jasnoÊci dnia chodziç b´dzie.
128. Je˝eli wy, przez wasze uczynki dobrze czyniç b´dziecie - wtedy tak˝e i Ja, swoje zrobi´ dla Was.
129. Kto du˝o z mi∏oÊcià i radoÊcià daje, temu tak˝e du˝o oddanym b´dzie.
130. Wszystko co czynicie i czyniç b´dziecie - w Imieniu Moim czyƒcie, z mi∏oÊci.
131. Skàpiec lub samolub - jest to sam przez siebie samego zepsuty cz∏owiek; który nie mo˝e przy-
nieÊç ˝adnego owocu ˝ycia swego, gdy˝ on sam w sobie, wszystko niszczy.
132. Chc´ ci pewnà miar´ podaç, którà ty i ka˝dy jeden znaç powinien. Mówi ona, jak si´ sprawa
z samolubstwem przedstawia, a tak˝e i z mi∏oÊcià do bliênich i do Boga. Weê liczb´ 666, którà w zale˝no-
Êci od zastosowania proporcji - albo cz∏owieka zupe∏nie doskona∏ego, albo te˝ zupe∏nego diab∏a, okreÊliç
mo˝e! Podziel mi∏oÊç w cz∏owieku na 666 równych cz´Êci; z tego daj Bogu 600 cz´Êci, bliêniemu 60, a so-
bie 6 cz´Êci - wtedy b´dziesz zupe∏nym (czyli doskona∏ym) cz∏owiekiem! Je˝eli jednak chcia∏byÊ zupe∏nym
diab∏em byç - wtedy daj Bogu tylko 6 cz´Êci, bliêniemu twemu - 60, a sobie pozostaw 600 cz´Êci.
133. Dlatego mówi´ wam: ci, którzy kiedyÊ byli wszetecznikami, wszetecznicami, wiaro∏omcami,
z∏odziejami, mordercami - lecz opamni´tawszy si´ uczynili skruch´ - wejdà do Królestwa Bo˝ego; ale du-
sza skàpca i lichwiarza, nie wejdzie - jest ona bowiem zazwyczaj niepoprawna, ile si´ koniecznie (do
skromnego ˝ycia) potrzebuje, a wi´c w stosunku do siebie samego skàpym byç, aby przez to, móc byç hoj-
niejszym dla biednych, znaczy: wielkie podobieƒstwo Bo˝e ju˝ w ciele ziemskim osiàgnàç! Im wi´ksze to
czyste Bo˝e podobieƒstwo cz∏owiek osiàgnie, tym wi´cej b∏ogos∏awieƒstw i ∏aski z nieba, na niego sp∏ywa!
134. Na co przyda∏oby si´ komuÊ, jeÊliby on nawet wszystkie skarby Êwiata posiad∏ i móg∏ sobie -
jakie tylko mo˝liwe wymyÊliç rozrywki - sprawiaç, gdyby on przez to na duszy swojej szkod´ poniós∏? Czy
b´dà w stanie wszystkie te posiadane przez niego skarby, z twardych wi´zów Êmierci go wyrwaç? Zapraw-
d´ - Êmierç, nie mo˝e Êmierci daç ˝ycia! ˚ycie wed∏ug Mej nauki - przynieÊç wam mo˝e tylko ˝ywy czyn,
gdy˝ Ja sam: Mi∏oÊcià, Czynem i ˚yciem jestem!
135. Sama wiedza, nie czyni szcz´Êliwym - lecz dzia∏anie!
136. Ju˝ na tym Êwiecie - skuteczne lekarstwo, jest zazwyczaj gorzkie. Ale jeszcze bardziej gorzki-
mi b´dà w smaku dla duszy - tamtego Êwiata lekarstwa, gdy˝ muszà one byç bardzo silne, aby ci´˝ko cho-
rà dusz´, wyleczyç mog∏y, skoro tu na ziemi nie by∏o mo˝liwym jej uleczenie. Tak, dusza taka uleczonà
b´dzie, ale d∏ugim i gorzkim b´dzie to leczenie. Dlatego b∏ogo temu, kto dusz´ swojà w tym ziemskim za-
k∏adzie leczniczym wyleczy!
137. Patrz, oto Êwiat ma w mocy swojej ludzi, gdy˝ oni po wi´kszej cz´Êci przez moce piek∏a opano-
waç si´ dali. Niektóre dusze twardà walk´ toczà, by nie daç si´ Êwiatu poch∏onàç. Kiedy taki czas przyj-
dzie (gdy takà walk´ b´dziesz musia∏ toczyç), wspomnij na Mnie w twym sercu, a zwyci´stwo nad ciem-
noÊcià, ∏atwo odniesiesz!
138. Co mi∏oÊç na ziemi uczyni, to i w niebie uczynionym jest i trwa wiecznie. Ale co wyrachowna
màdroÊç Êwiata czyni, poch∏ania gleba tej ziemi i niebu nic nie pozostaje.
139. Kto tylko o cia∏o i ˝ycie cielesne na ziemi si´ troszczy, jest g∏upcem. Gdy˝ tak, jak cia∏o cz∏o-
wieka ma swój koniec, tak sprawa si´ i z ca∏à planetà ziemià przedstawia. Gdy kiedyÊ nadejdzie koniec
12
tej ziemi - gdzie wówczas mieszkanie, biedna dusza znajdzie? Powiadam wam: je˝eli cz∏owiek w sercu
swoim poprzez mi∏oÊç swojà, nowej ziemi (dla sibie) nie stworzy, tedy dusza jego w nieskoƒczonoÊci b∏à-
kaç si´ b´dzie i nigdy spokoju nie znajdzie chyba, ˝e tylko w marnych obrazach swojej w∏asnej fantazji,
które i tak (w miar´ up∏ywu czasu), coraz s∏abszymi stawaç si´ b´dà, by w koƒcu ustàpiç miejsca najg∏´b-
szej ciemnoÊci, z której dusza o w∏asnych si∏ach, ci´˝ko jakieÊ wyjÊcie, znaleêç b´dzie mog∏a!
140. Gromadêcie sobie skarby, które mole nie zjedzà ani rdza nie b´dzie mog∏a zniszczyç. Strze˝cie
si´ przed dobrami i skarbami tego Êwiata, gdy˝ w nich spoczywa z∏y duch pokusy do waszych wszystkich
grzechów!
141. Kto dla ducha pracuje, ten b´dzie tak˝e dla ducha ˝àç ku ˝yciu wiecznemu. Ale kto tylko dla
cia∏a pracuje, ten w wielkiej duchowej n´dzy si´ znajdzie. Gdy˝ na tamtym Êwiecie, ka˝dy tylko to mieç
b´dzie, co tutaj pod wzgl´dem duchowym zdoby∏.
142. Nic nie jest dla cz∏owieka bardziej uzdrawiajàcym, jak wglàdni´cie chwilami w swe wn´trze.
Uspokujcie si´ i przywo∏ajcie w pami´ci swej na ˝ywo post´powanie wasze - czy jest ono zgodne z Wolà
Bo˝à (wam ju˝ objawionà) i czy do niej w ró˝nych okresach swego ˝ycia ˝eÊcie si´ stosowali? Czyniàc ta-
kà wewn´trznà duchowà inspekcj´, utrudniacie szatanowi wtargni´cie z∏ego ducha do duszy waszej, na
drodze waszego ˝ycia. Gdy˝ ten szuka, aby przez rozmaite zewn´trzne zwodnicze sztuczki i b∏azeƒstwa,
przeszkodziç ludziom w przeglàdaniu siebie i czynów swoich, gdy˝ czyniàc to cz∏owiek, zasadzki szatana
spostrzega.
143. Dobrze temu, który z wdzi´cznoÊcià Moje dobre czyny wspomina, unikajàc b∏´dów i grzechu.
Ale 99 razy lepiej jest temu, kto swoje b∏´dne dni (˝ycia swego) ze skruchà wspomina i ˝ycie swe napra-
wiç chce. Zaprawd´, temu wyjd´ naprzeciw i przyjm´ go, i b´d´ z nim biesiadowa∏. I b´dzie wi´cej rado-
Êci z powodu takiego jednego, ani˝eli z 99-ciu sprawiedliwych.
144. Kto swoje grzechy, jako grzechy rozpoznaje i brzydzi si´ nimi, a Boga nadewszystko mi∏uje
a bliêniego swego jak siebie samego, ten nie jest jest ju˝ wi´cej grzesznikiem przede Mnà.
145. Przez Boga mo˝e tylko nasienie zaopatrzone we wszystkie potrzebne (mu do ˝ycia i wzrostu,
zdolnoÊci, zamkni´te jak gdyby w ∏upince, stworzonym zostaç. Dalszy wolny rozwój ˝yciowy i jego kszta∏-
towanie, musi jednak samemu cz∏owiekowi poruszonym zostaç. “Musi on tak˝e op∏ywajàce go na ze-
wnàtrz, a promieniujàce z Boga ˝ycie, nauczyç si´ przeciàgaç i z niego dla siebie w∏asne ˝ycie tworzyç.
Poniewa˝ jednak ka˝da jedna, jeszcze tak zepsuta dusza, jednakowe przeznaczenie ma, tak tedy i na tam-
tym Êwiecie, nie mo˝na jej ku jej zbawieniu na inny sposób pomóc.
146. Jak ci´˝ko b´dzie temu, kto du˝o ma (dóbr materialnych)- od tego si´ kiedyÊ oderwaç... I jak
∏atwo b´dzie roz∏àczyç si´ ze Êwiatem temu, który z jego zatrutego ∏ona ˝adnych dóbr nie zagarnà∏, lecz
dla Imienia Mego przeÊladowanie cierpia∏! Ten ostatni pogardza Êwiatem i na pewno nie b´dzie mu ˝al,
gdy przyjdzie mu to miejsce ciemnoÊci opuÊciç, by do Królestwa Niebios módz wejÊç.
147. Dlatego pracujcie ka˝dy jeden, dopóki trwa dzieƒ; gdy noc nadejdzie, ci´˝ko b´dzie pracowaç!
148. Zaprawd´, kto Mnie mi∏uje, ten nie ma potrzeby si´ Mnie baç! Ci którzy si´ Boga bardzo bojà,
doprawdy nie rozpoznali Go jeszcze i ich serca przebywajà jeszcze z dala od Jego mi∏oÊci. Tego rodzaju bo-
jaêliwi sà w niebezpieczeƒstwie, ˝e w ich wierze i poznaniu, ∏atwo zab∏àdziç mogà, gdy˝ bojaêƒ ich os∏a-
bia wol´ ich i niweczy odwag´ ich, by do Mnie w swym sercu si´ zbli˝yç i przez wszelkà Prawd´ ˚ycia wy-
chodzàcà ze Mnie, oÊwieconymi zostaç. Dlatego pozostawcie bojaêƒ waszà, a uchwyçcie si´ mi∏oÊci i pe∏-
nej, dzieci´cej do Mnie ufnoÊci!
149. Choç Bóg nieraz rózgi u˝yç musi, aby cz∏owiek si´ opami´ta∏ i na ∏ono Ojcowskiego Domu wró-
ci∏, to w drugiej r´ce - mimo, ˝e twarz swojà od nas odwróci serce swe przed nimi otwiera, abyÊmy pozna-
li, ˝e Bóg nasz, Ojciec, chocia˝ z rózgà w r´ku - z mi∏oÊcià do nas przychodzi.
150. Tym, na których ró˝nym cierpieniom i uciskom przychodziç dozwalam, w s∏usznym czasie i po-
magam. Ten jednak, któremu jego ziemski, dumny ˝ywot w dobrobycie i spokoju wieÊç pozwalam, nosi
ju˝ swój sàd i wieczne zatracenie w sobie, i ze sobà samym. Tak tedy ju˝ wiecie, dlaczego niektóry z wiel-
kich i mo˝nych tego Êwiata materialnego, a˝ do swojej Êmierci cielesnej, bezkarnie grzeszyç mogà.
151. Ci, których du˝o doÊwiadczaç b´d´ - po tym w∏aÊnie poznajà, ˝e ich ponad wszystko mi∏uj´.
152. Krzy˝ jest prawdziwà potrzebà ˝ycia! ˚ycie bez doÊwiadczeƒ i biedy, rozprasza si´ i rozp∏ywa,
niczym kropie eteru. Dusza, która nie niesie krzy˝a, m´czy si´ i umiera, zatraca si´ w nocy Êmierci. .
153. Bieda jest zbiornikiem ˝ycia w którym ono jest utwierdzonym. Niechaj wi´c ka˝dy bierze na
swe ramiona krzy˝, który Ja mu daj´ i niechaj naÊladuje Mnie we wszelkiej mi∏oÊci, a otrzyma ˝ycie
13
wieczne.
154. Byç bez grzechu, znaczy posiadaç najwy˝szy stopieƒ pokory i mi∏oÊci.
155. Kto Mnie mi∏uje, modli si´ do Mnie w duchu, a kto Moje przykazania przestrzega jest tym, któ-
ry uwielbia Mnie w Prawdzie. Ale Moich przykazaƒ nie mo˝e nikt przestrzegaç, jak tylko ten, kto Mnie
mi∏uje; kto Mnie mi∏uje, ten nie ma wi´cej ˝adnych przykazaƒ oprócz tych, aby Mnie mi∏owaç.
156. Grzesznikiem jest przede Mnà ten, co nie ma mi∏oÊci.
157. Wszystko co w tym ˝yciu mo˝e ci´ od ludzi spotkaç z∏ego, gorzkiego i nieprzyjemnego, zwalczaj
cierpliwoÊcià i ∏agodnoÊcià. A temu, kto czyni ci z∏o, nie odwzajemniaj si´ czyniàc jemu to samo, lecz prze-
ciwnie - aby pokój i jednoÊç miedzy wami goÊci∏y. Gdy˝ tylko w pokoju rozwija si´ serce i wzrost Ducha
w duszy waszej.
158. Gdy zauwa˝ycie, ˝e dusz´ waszà z∏y duch chce zwieÊç, wówczas wspomnijcie na Moje s∏owa i na
nauki Moje.
159. Tylko ten w oczach Moich na dobrà zap∏at´ zas∏uguje, kto swoim nieprzyjacio∏om z serca prze-
bacza i tym, którzy nam êle ˝yczà i êle nam czynià - Dobrem odp∏aç i za nich si´ nale˝y modliç, oraz do-
brze ˝yczyç wszystkim, którzy nas nienawidzà i nas przeklinajà.
160. Najwi´kszà sztukà w ˝yciu cz∏owieka jest: wszystkim swoim nieprzyjacio∏om z serca przeba-
czaç i tym, którzy nam êle ˝yczà i êle nam czynià - Dobrem odp∏acaç i za nich si´ modliç, oraz dobrze ˝y-
czyç wszystkim, którzy nas nienawidzà i nas przeklinajà.
161. PowinniÊmy tak˝e za umar∏ych si´ modliç! Nasze proÊby (modlitwy) tworzà wówczas wokó∏
nich swego rodzaju eterycznà sfer´ ˝ycia w której oni przebywajàc, zdolni sà ich braki rozpoznawaç i mo-
gà potem ∏atwiej ku Êwiat∏u podà˝aç z kr´gów pokutnych. PowinniÊmy jednak w taki sposób si´ modliç,
abyÊmy im w naszych modlitwach, mi∏oÊç serc naszych i Ewangeli´ przedstawiaç mogli. Wówczas b´dà
oni mogli wed∏ug niej si´ kierowaç. Taka modlitwa jest dla nich najbardziej korzystna - przynosi im bo-
wiem najobfitsze b∏ogos∏awieƒstwa.
162. Karà, b´dziesz móg∏ cz∏owieka - który ci êle uczyni∏ - skutecznie odstraszyç, ˝e nie tak ∏atwo
zdecyduje si´ on, ponownie szkod´ ci wyrzàdziç; ale przez to, przyjacielem twoim on nigdy nie b´dzie!
Lecz gdy z∏o, które on ci wyrzàdzi∏, dobrem mu odp∏acisz - gdy on w biedzie si´ znajdzie - wówczas on
grzech, który przeciwko tobie uczyni∏, zrozumie, b´dzie za niego ˝a∏owa∏ i od tej chwili przyjacielem two-
im si´ stanie.
163. Jest nader potrzebne na tym Êwiecie: mi∏oÊç i prawdziwà przyjaêƒ piel´gnowaç i nieprzyjacie-
lowi, zamiast z∏ym - dobrem odp∏acaç i ˝yczyç mu dobrze, zamiast go przeklinaç; gdy˝ wiadomo kiedy go
Pan z tego Êwiata odwo∏a. I je˝eli by∏ on na tym Êwiecie w ma∏ych rzeczach nieprzyjacielem, to wtedy ja-
ko duch, mo˝e mi byç w stokroç wi´kszych rzeczach moim nieprzyjacielem przesy∏ajàc ziarna myÊli, któ-
re ty w swojej g∏owie rozwijaç b´dziesz.
164. Je˝eli ludzie sobie wzajemnie wszystko wybaczà, b´dzie im tak˝e i ode Mnie wszystko wyba-
czone.
165. Je˝eli ktoÊ tylko niewiele Moich nauk pozna∏, lecz post´puje zgodnie z nimi, ten odniesie o wie-
le wi´cej korzyÊci ni˝ ten, który wprawdzie z wielkà bojaênià Moje nauki g∏osi, ale wed∏ug nich nie ˝yje.
Pierwszy, przez swoje czyny zgodne z tym co pozna∏ i zrozumia∏, o˝ywi dusz´ swojà i wkrótce z ma∏ego
ziarenka, wielkie ˝niwo ducha ˝àç b´dzie. Czy jego dusza Mnie “tam” rozpozna, je˝eli “tutaj” ducha Mych
s∏ów przejwaiajàcego s:´ w zbo˝nych dzie∏ach nie podj´∏a?
166. Mój duch i mój pokój nie dojrzewajà, lecz pot´˝nie oddzia∏ywujà, w spokoju i niepostrze˝enie
przez Êwiat przechodzà. One nie majà ˝adnego zewn´trznego szyldu, a sà to: czyny mi∏oÊci i pokory.
167. W∏aÊnie na tym polega w∏aÊciwe Królestwo Bo˝e - tak w du˝ym, jak i w ma∏ym, ˝e pomi´dzy
b∏ogos∏awionymi nigdzie nie istnieje nieprzyja˝ƒ, zazdroÊç, czy nienawiÊç, lecz panuje tam najwy˝sza
harmonia, najwi´ksza zgoda i najwy˝sza wzajemna mi∏oÊç.
168. Kto swoje dzieci prawdziwie mi∏uje, temu przede wszystkim musi na sercu le˝eç, dusze ich wy-
kszta∏towaç, aby ona nie zosta∏a po˝arta przez materi´. Kiedy dusze te zostanà w prawdziwym Bo˝ym
porzàdku wychowane, wówczas zdolne b´dà przyjàç Ducha (Mego). Dlatego uczcie swoje dzieci ju˝ we
wczesnej m∏odoÊci zakorzenienie Królestwa Bo˝ego w sercach ich szukaç a b´dzie to dla nich najwi´kszà
i najlepszà cz´Êcià dziedzictwa ich, które od was w spadku nab´dà.
169. Srerce bywa szkolone przez czystà mi∏oÊç i przez ∏agodnoÊç oraz przez cierpliwoÊç.
170. Nie myÊlcie, ˝e Ja wtargn´ gwa∏tem w progi domu waszego - Ja czekam przed drzwiami wa-
14
szego domu. Nads∏uchuj´, a gdy znajd´ w nim upodobanie - wtedy wejd´ do niego; jeÊli nie - odejd´, zo-
stawiajàc jeno w prochu, Êlady stóp Moich.
171. Najwi´ksze szcz´Êcie cz∏owieka w tym si´ zawiera, ˝e on ju˝ we wczesnych latach dziecinnych,
jednego i prawdziwego Boga poznaje, i uczy si´ mi∏owaç tego Boga ponad wszystko, jako Ojca wszystkich
ludzi.
172. Gdyby si´ ludzie od Boga nie odwrócili, nie popadliby nigdy w bied´ i n´dz´.
173. Starajcie si´ nieÊç ludziom prawdziwe oÊwiecenie ich umys∏ów i serc, a otrzymacie zap∏at´
w Królestwie Moim; tak˝e i na ziemi b´dziecie mieli przez to ∏atwiejsze obcowanie z ludêmi tymi, gdy˝
z cz∏owiekiem oÊwieconym ∏atwiej mo˝na si´ domówiç. Ale starajcie si´ szerzyç wÊród ludzi prawdziwà
i pe∏nà oÊwiat´, gdy˝ niepe∏ne wykszta∏cenie, niesie cz´stokroç gorsze skutki, ani˝eli ˝adne.
174. To, co ka˝demu MàdroÊç, Moc (Ducha) i ˚ycia daje, zostaje ka˝demu cz∏owiekowi trwale i na
sta∏e do serca wpisane tak, ˝e to “Wieczne Pismo ˚ycia”, przy ka˝dym naruszajàcym Bo˝y Porzàdek czyn-
nie, samo przez si´ wyraênie cz∏owiekowi odczytywane bywa, upominajàc b∏àdzàcà dusz´, aby w dawny
Bo˝y Porzàdek znowu wróci∏a! Je˝eli cz∏owiek pos∏uszny jest temu wewn´trznemu g∏osowi - wówczas pro-
stuje swà drog´; je˝eli zaÊ nie jest pos∏uszny, wtedy zostaje poddany sàdowi.
175. Ka˝dy cz∏owiek na tej Ziemi jest powo∏any i przeznaczony, do Êwiat∏a i ˝ycia. Ale wybranym
na nauczyciela, nie ka˝dy mo˝e byç, gdy˝ nie by∏oby to wcale dobrym dla ludzi... Mojego Ducha wlej´
w pe∏ni na ka˝dego, kto b´dzie mieç ˝ywà wiar´ i kto Mnie mi∏owaç b´dzie, tego Duch Mój wprowadzi we
wszelkà MàdroÊç i Prawd´.
176. Ale do tych, co wo∏ajà Mnie: ,,Panie, Panie”, lecz g∏ównà trosk´ o Êwiatowe rzeczy mieç b´dà
i sprawà ubocznà b´dzie dla nich to, co dotyczy Królestwa Bo˝ego, do tych powiem: “Co wo∏acie Mnie wy
Êwiatowi i co do Mnie krzyczycie? Moje serce was nie zna. To o co si´ troszczycie, to niechaj przyniesie
wam tà oczekiwanà przez was pomoc” .
177. Je˝eli Mnie szukasz, musisz Mnie u siebie samego szukaç, a nie u kogoÊ drugiego. Czy˝ w ogó-
le mo˝e byç szukany gdzieÊ w dali Ten, który ustawicznie u ciebie w domu przebywa i który na ciebie
(w twoim domu, czyli duszy) czeka?
178. Mi∏ujcie si´ pomi´dzy sobà jak bracia i wyÊwiadczajcie sobie wzajemnie dobro. Niechaj ˝aden
z was nie wynosi si´ ponad drugiego i nie pragnie byç pierwszym wÊród innych. Gdy˝ Ja sam jestem Pa-
nem, zaÊ wy wszyscy - braçmi i siostrami jesteÊcie. W Moim Królestwie tylko ten b´dzie pierwszym, któ-
ry potrafi naj mniejszym byç i który jest zawsze gotów wszelkim dobrem i tym co prawdziwe, braciom
swoim s∏u˝yç.
179. Ja sam jestem ca∏ym Mym sercem pokorny i ∏agodny, a Moja cierpliwoÊç przekracza wszelkie
granice.
180. Duch nie mieszka w j´zyku, lecz w sercu. Ten kto jest obrotnego j´zyka, nie ma czuwajàcego
ducha; gdy˝ j´zyk jest cz´Êcià g∏owy, jest jej “r´kà i nogà”. Ale kiedy Duch przebudzonym zostaje, j´zyk
g∏owy odpoczywa w spokoju; zaÊ rozum g∏owy, wyra˝a wtedy “Êwiat∏o duszy”. Jaka˝ wielka ró˝nica jest
Mi´dzy j´zykiem Ducha, a j´zykiem cia∏a?
181. Powstanie w przysz∏oÊci bardzo du˝o szkó∏, z których niezliczona iloÊç fa∏szywych nauczycieli
i proroków wyjdzie. Bardzo ma∏o b´dzie prawdziwych - wed∏ug woli Bo˝ej ˝yjàcych.
182. Powiadam wam: “DoÊwiadczajcie wszystkiego i zachowujcie to, co dobre i prawe” Ja sam to czy-
ni´. O ile˝ bardziej wy powinniÊcie to czyniç, którzy nie jesteÊcie w stanie myÊli innych ludzi przejrzeç.
Nie ˝àdajcie za tym od nikogo Êlepej wiary, lecz wska˝cie ka˝demu podstaw´ wiary. A jeÊli ktoÊ niezdol-
ny jest umys∏em swym wszystkiego pojàç, nie oszcz´dzajcie trudu, aby go ze stopnia na stopieƒ z mi∏o-
Êcià zaprowadziç cierpliwie, a˝ zdolnym b´dzie dobre nauki wasze, od samych podstaw pojàç.
183. Wiejàce wiatry pot´˝nym d´bom i cedrom szkody nie uczynià, gdy˝ zdolne sà one im si´ oprzeç.
Potrzebni sà ludzie, którzy poprzez czystà Prawd´ Mojej nauki, nawróconymi do Mnie zostali. Na takich,
fa∏szywi nauczyciele i prorocy, nie mogà wiatry nauk swych b∏´dnych kierowaç.. Takich nie zdolne sà
zgiàç wiatry b∏´dnych nauk fa∏szywych nauczycieli i proroków, gdy˝ si∏a ich wewn´trznej wiary, jest po-
t´˝niejsza ni˝ wszystkie moce i si∏y tej ziemi.
184. Ka˝dy, kto chce rozpoznaç fa∏szywego proroka i nauczyciela od prawdziwego - powo∏anego
przeze Mnie - ten niechaj obserwuje dzie∏a danych proroków i nauczycieli (one mu wska˝à, który jest
prawdziwy, a który fa∏szywy).
185. Ka˝dy jeden Duch ma w sobie nieskoƒczonoÊç w nie koƒczàcej si´ ró˝norodnoÊci. Jeden Duch
15
dla drugiego Ducha jest jak lustro, przez jego wewn´trznà mi∏oÊç do Mnie i wyp∏ywajàcej z tej mi∏oÊci -
Mi∏oÊç do swych Braci. Jest tu nie koƒczàca si´, wieczna, wzajemna wymiana promieniowaƒ. I w∏aÊnie
to, jest wielkim, Êwi´tym i wszechpot´˝nym zwiàzkiem Mojej mi∏oÊci, przez którà wszystkie te Istoty, sà
ze Mnà i Mi´dzy sobà zwiàzane.
186. Po tym ∏atwo mo˝na rozpoznaç, czy ktoÊ jest Moim uczniem, czy te˝ nie: Moi uczniowie, b´dà
si´ zawsze mi´dzy sobà mi∏owali - podobnie jak i Ja zawsze was mi∏uj´. Nie prawdziwi uczniowie, prze-
ciwnie, b´dà si´ Mi´dzy sobà - otwarcie, czy te˝ potajemnie - wzajemnie nienawidzieç. Gdy˝ otwarcie, czy
te˝ potajemnie - wzajemnie nienawidzieç. Gdy˝ w tym zawiera si´ owoc k∏amstwa, ˝e oni muszà si´ za-
wsze nienawidzieç, gdy˝ jedno k∏amstwo od drugiego, nigdy nie chce przeÊcigni´tym zostaç. Prawda na-
tomiast, szuka ustawicznie kogoÊ, czy czegoÊ jej podobnego i zawsze mi∏uje wi´cej, i wi´cej; podobnie te˝
jak Êwiat∏o, nie zaciemnia innego Êwiat∏a, lecz czyni wi´kszà jasnoÊç i w po∏àczeniu z innym Êwiat∏em -
coraz wi´kszà jasnoÊç tworzà razem.
187. Pierwsi, ˝yjàcy na wy˝ynach gór w dawnej pra-ojczyênie ludzkoÊci ludzie, nie mieli ˝adnych
domów ani miast; oni mieli bowiem bardzo ma∏e potrzeby, które ∏atwo mo˝na by∏o zaspokoiç. Dlatego po-
zostawali oni zdrowi i d∏ugo ˝yli. Majàc bardzo du˝o wolnego czasu, poÊwi´cali go na wewn´trzne kszta∏-
towanie swej osobowoÊci. Oni pozostawali prawie bez przerwy w widzialnym zwiàzku z mocami nieba.
188. Cz∏owiek ˝yje nie po to aby jeÊç, ale je po to ˝eby ˝yç.
189. PowinniÊcie byç umiarkowani w jedzeniu i piciu, i nie po˝àdaç wyszukanych potraw, wtedy za-
chowacie na d∏ugo wasze cia∏o w zdrowiu, a gdy Êmierç nadejdzie w póênym wieku, zda wam si´ niby
snem s∏odkim, w którym - jako zm´czeni robotnicy w prawdziwej Winnicy Paƒskiej - zapadniecie.
190. WznieÊ przed posi∏kiem w sercu twoim proÊby do Boga, aby On tobie i wszystkim ludziom, po-
karm i napój, który b´dà spo˝ywaç, pob∏ogos∏awi∏. On takà proÊb´ zawsze wys∏ucha i b´dzie okreÊlone po-
trawy, które tobie i ludziom dobrze s∏u˝à, b∏ogos∏awiç i b´dzie, twoje cia∏o karmi∏ i wzmacnia∏.
191. Tylko dzia∏alnoÊç dla ogólnego dobra ludzi, mo˝e wam sprawiç zbawienie! Gdy˝ wszystko ˝y-
cie jest owocem ustawicznego i nie majàcego koƒca, dzia∏ania Bo˝ego i mo˝e ono tylko przez dzia∏anie,
utrzymanym i na ca∏à wiecznoÊç zachowanym zostaç, podczas, gdy z bezczynnoÊci nic, jak tylko Êmierç,
wy∏oniç si´ musi.
192. Strze˝cie si´ lenistwa i pró˝niactwa, gdy˝ one sà korzeniem wszystkich ci´˝arów i niedogodno-
Êci ludzkich.
193. Patrz, oto Ja sam jestem wsz´dzie Êwiat∏em! Âwiat∏o te˝ jest Mà szatà, dlatego, ˝e wieczne
i niestrudzone dzia∏anie jest cechà g∏´bi Mojej Istoty, przenika Mnie ono i otacza wsz´dzie. Gdzie jest po-
t´˝ne dzia∏anie, tam jest i pot´˝ne Êwiat∏o. Âwiat∏o jest tak˝e przejawem dzia∏ania Anio∏ów. Im bardziej
Moi s∏udzy sà czynni w swym dzia∏aniu - tym wi´ksze jest ich Êwiat∏o. Dlatego tak˝e i s∏oƒca bardziej
b∏yszczà od planet, gdy˝ one miliony razy bardziej czynne sà od planet. Starajcie si´, abyÊcie równi s∏oƒ-
com byli!
194. Ci, których du˝o doÊwiadczaç b´d´, po tych w∏aÊnie doÊwiadczeniach poznajà, ˝e ich ponad
wszystko mi∏uj´! Kto jest du˝o doÊwiadczonym i w doÊwiadczeniach wytrwa, ten b´dzie na tamtym Êwie-
cie w Moim Królestwie, nad wieloma i wielkimi (rzeczami) postawionym.
195. Tak jak tobie ufnoÊç drog´ do Mnie otworzy∏a, tak samo twoja wiara we Mnie, otworzy ci dro-
g´ do ˝ycia wiecznego.
196. Bàdê zawsze radosny w twoim niedostatku, gdy˝ im ktoÊ mniejszà cz´Êç w Êwiecie posiada, tym
bli˝ej Mnie si´ znajduje.
197. Radosne i weso∏e serce jest mi o wiele przyjemniejsze ani˝eli smutne, skar˝àce si´ i utyskajà-
ce, niezadowolone ze wszystkiego, a przy tym przejawiajàce ma∏o mi∏oÊci, nadzieja, ufnoÊç. Kiedy przy-
chodzi ktoÊ zasmucony do weso∏ego, to wkrótce i on staje si´ weselszy i wtedy Êwiat∏o Ducha mo˝e takà
spokojnà dusz´ ∏atwiej przeniknàç, podczas, gdy smutna dusza, jest coraz bardziej wewn´trznie ÊciÊni´-
ta, staje si´ ona przez to, coraz bardziej ciemniejszà i niezadowolonà.
198. Nie obiecujcie nikomu niczego, co byÊcie póêniej wype∏niç nie mogli, albo z okreÊlonych powo-
dów wype∏niç nie chcieli; gdy˝ zaprawd´: nic nie jest cz∏owiekowi bardziej gorzkiego i przykrego jak nie-
spe∏niona obietnica, która zosta∏a mu dana. Gdyby nie dano mu ˝adnej obietnicy, wtedy on, inaczej u∏o-
˝y∏by swoje plany.
199. Ja nie jestem twórcà tego, co Êwiat wymyÊli∏; dlatego bàdêcie wolni od wszystkich wymys∏ów
Êwiatowych. Je˝eli macie prawdziwà mi∏oÊç w sercach waszych jedno do drugiego - nigdy nie powinniÊcie
16
jej z∏amaç; gdy˝ nie istnieje dla Mnie ˝adne prawo dotyczàce ma∏˝eƒstwa oprócz tego, które jest wpisa-
nym w serce wasze. Je˝eli ˝eÊcie to Prawo rozpoznali i ju˝ przy pierwszym wejrzeniu na siebie, na jego
podstawie ˝eÊcie si´ z∏àczyli, wtedy nie powinniÊcie si´ wi´cej roz∏àczaç, je˝eli nie chcecie grzeszyç przede
Mnà.
200. Co Bóg z∏àczy∏, tego ˝aden cz∏owiek, nie powinien wi´cej roz∏àczaç - tak tedy, prawdziwe ma∏-
˝eƒstwo pozostaje na wieki nieroz∏àczone! Fa∏szywe, Êwiatowe ma∏˝eƒstwo, nie jest wa˝nym zwiàzkiem
przed Bogiem i dlatego ulega rozwiàzaniu, jak wszystkie wi´zy ludzi Êwiatowych.
201. Bóg zawsze wychodzi naprzeciw wszelkim proÊbom i poszukiwaniom ludzi, kiedy ich proÊby
i poszukiwania sà szczere i prawdziwe. Je˝eli jednak cz∏owiek szuka i prosi, aby tylko Boga doÊwiadczyç,
czy On rzeczywiÊcie obietnice swe spe∏nia - taki nie znajdzie uznania u Boga i wys∏uchanym nie b´dzie;
gdy˝ Bóg sam w sobie jest najczystszà mi∏oÊcià i zwraca swe oblicze tylko ku takim, którzy równie˝ w czy-
stej mi∏oÊci serce swoich ku Niemu przychodzà.
202. Kto w ciszy swego umys∏u naprzeciw Mnie wyjdzie, ten Mnie na drodze swej spotka.
203. Gdy serce si´ modli - usta nie powinny do tego si´ mieszaç, a˝eby przez to, co z serca czystego
wyp∏ywa, nie by∏o potokiem s∏ów ludzkich zmàcone. Wychwalaniem ust rozbrzmiewa Êwiat ca∏y; lecz tyl-
ko wychwalanie serc, do Mnie dociera. Dlatego mo˝esz bezu˝ytecznej pracy swym ustom oszcz´dziç; gdy˝
Ja ws∏uchuj´ si´ tylko w g∏os serca twego. Ust twych potrzebuj´ w Êwiecie i przed braçmi twymi, gdy˝
usta twe u˝yteczne nieraz byç mogà w Êwiecie i wÊród Braci twoich - lecz dla Mnie wa˝ne jest tylko twe
serce.
204. Pokora w sercu cz∏owieka, to niezb´dna cnota przez którà, do wn´trza Âwiat∏a ˝ycia dotrzeç
mo˝na. Ta cnota sk∏ada si´ z odpowiedniej mi∏oÊci do Boga i bliênich. Ona jest ∏agodnà cierpliwoÊcià ser-
ca, przez którà, cz∏owiek wielkoÊç ducha swego poznaje, a która jednak, nie pozwala mu ponad s∏abszego
Brata si´ wynosiç, lecz przeciwnie, obejmuje tego Brata wi´kszà mi∏oÊcià i pomaga mu przez nauk´, ra-
d´ i czyn, duchowà doskona∏oÊç osiàgnàç.
205. W sobie najprzód odnieÊcie zwyci´stwo nad tym co Êwiatowe, a póêniej dopiero - majàc do-
Êwiadczenie∏atwiej wam b´dzie zwalczaç go w Braciach waszych. Bowiem nie mo˝e nikt daç coÊ swemu
bliêniemu, czego sam nie posiada. Kto chce w swym Bracie wzbudziç mi∏oÊç, ten musi naprzeciw niego
najprzód ze swojà mi∏oÊcià naprzeciw wyjÊç; cierpliwoÊç stwarza cierpliwoÊç, dobre rodzi dobro, zaÊ mi∏o-
sierdzie daje mi∏osierdziu poczàtek.
206. Kto nie szanuje siebie samego jako “dzie∏a” Bo˝ego, ten i bliêniemu swemu nie da szacunku,
jak te˝ i Prawdzie Bo˝ej, poniewa˝ ca∏e jego myÊlenie jest z gruntu fa∏szywe.
207. Jedynie pokora jest jedynà rzeczà, którà daç Mi mo˝ecie - nie otrzymawszy jej uprzednio ode
Mnie. W prawdziwej pokorze mieÊci si´ w∏aÊciwa, najwy˝sza wolnoÊç ˝ycia, a tym samym najwi´ksza do-
skona∏oÊç. Poprzez pokor´ mo˝ecie nawet do nietykalnej Êwi´toÊci Mego Bóstwa si´ zbli˝yç. Taka, praw-
dziwa pokora jest najwy˝szà màdroÊcià, najwy˝szà mi∏oÊcià i najwy˝szà si∏à i mocà cz∏owieka.
208. Tak jak Aniele z nieba wszystko do gruntu jest dobrym, tak w diable wszystko do gruntu jest
z∏e. Im bardziej anio∏ ˝yje swym ˝yciem wewn´trznym, tym jest podobniejszy do Boga, wolniejszy i moc-
niejszy; im bardziej diabe∏ ˝yje swym ˝yciem wewn´trznym, tym jest on mniej podobny do Boga, mniej
wolny i tym wi´cej staje si´ s∏abszy. Gdy˝ tkwiàce w jego wn´trzu z∏o, ∏amie jego si∏´ i jest, sàdem i praw-
dziwà Êmiercià.
209. Co moglibyÊcie Mi ofiarowaç, czegobyÊcie ju˝ wprzódy ode Mnie nie otrzymali? ... Co chcecie Mi
daç, co by nie by∏o ju˝ Moim? .., Zaprawd´ powiadam wam: waszà jest tylko wasza wolaca∏a reszta jest
Moja. Dajcie Mi wi´c w szczerej mi∏oÊci serca waszego wol´ waszà i wierzcie Mi, ˝e Ja i Ojciec doskona∏e
jedno jesteÊmy...
210. W tym zawiera si´ najwi´ksza màdroÊç, ˝e wy tylko przez ˝yjàcà mi∏oÊç staç si´ mo˝ecie mà-
drymi. Bo wszystkim wiedza bez mi∏oÊci, na nic si´ zda. Dlatego nie troszczcie si´ o to, by du˝o wiedzieç,
lecz o to, abyÊcie du˝o mi∏owali, a wówczas mi∏oÊç da wam to, czego ˝adna nauka daç by wam nie mog∏a.
211. Ka˝da dusza, nawet s∏aba i zepsuta ma w sobie pra-kie∏ek ˝ycia Boskiej Iskry Ducha, który ni-
gdy nie mo˝e ulec zniszczeniu. A, gdy dusza z czasem do przebudzenia (wykie∏kowania) jej najwewn´trz-
niejszego prakie∏ka ˚ycia zdolnà si´ staje, wtedy ona we wszystkich rzeczach mi∏oÊcià i prawdà zostaje
wzmocniona, by byç potem szcz´Êliwym Dzieckiem Najwy˝szego - Anielskim Duchem, przebywajàcym
w ciele cz∏owieka.
212. Ka˝demu jednemu cz∏owiekowi dany jest niewidzialny (dla niego) Duch Opiekuƒczy, który
17
cz∏owieka od jego urodzenia, a˝ do grobu prowadzi. Ten Duch Opiekuƒczy mówi, doradaza i ostrzega cz∏o-
wieka, poprzez myÊli i sumienie jego, i dopiero wówczas poczyna od powierzonego jego pieczy cz∏owieka
zdala si´ trzymaç, gdy ten z powodu swego samolubstwa, przestaje swych bliênich mi∏owaç.
213. Ka˝demu w tym Êwiecie jest przeze Mnie pewna miara wystawiona - tak w dobrym i prawdzi-
wym, jak te˝ i w z∏ym, i fa∏szywym. Je˝eli ktoÊ dà˝àc do dojrza∏oÊci duchowej swojà miar´ dobra w dosko-
na∏ej pe∏ni osiàgnà∏, wtedy nie bywa ju˝ wi´cej doÊwiadczany. Wznosi si´ on wtedy bez przeszkód z jed-
nego stopnia doskona∏oÊci na drugi, coraz wy˝ej i wy˝ej. Temu jednak, kto swojà miar´ z∏a dope∏ni∏, za-
brane bywa wszelkie duchowe kierownictwo, a on sam dostaje si´ wówczas w tryby sàdowej machiny,
swojego - ju˝ martwego - bytowania, gdy˝ wed∏ug Mnie jest on ju˝ jak gdyby martwym kmieniem, w któ-
rym nie ma ˝ycia, lecz tylko wieczny przymus jego egzystencji wed∏ug Mojej woli.
214. Jakim g∏upcem jest ten, który o ma∏y kawa∏eczek ziemi spiera si´ i walczy, podczas gdy on ca-
∏à, prawdziwie realnà ziemi´, która dla niego trawaç mo˝e stale w ca∏ej wiecznoÊci - w sobie nosi. Gdyby
tak nie by∏o, nie by∏oby nikogo zdolnego do myÊlenia, gdy˝ wszystko, co ktoÊ pomyÊleç mo˝e, musi istot-
nie w nim si´ znajdowaç. Dlatego nie bàdêcie wi´cej w przysz∏oÊci g∏upcami i uciekajcie od Êwiata, szu-
kajàc was samych i Mnie - w was! JeÊli dzi´ki Êwiat∏u, któremu Êwieciç pozwolicie, wszystko to znaleêli-
Êcie, pojmujecie, ile ta ca∏a ziemska planeta jest warta w porównaniu do najmniejszego wewn´trznego
skarbu ˝ycia, pochodzàcego ode Mnie.
215. Kto Mnie ponad wszystko mi∏uje, ten przynosi Mi najwi´kszà ofiar´ i najrmilsze podzi´kowa-
nie - ten ofiaruje Mi ca∏y Êwiat. Oprócz mi∏oÊci do Mnie, istnieje tak˝e mi∏oÊç bliêniego. Ubodzy w duchu
i cierpiàcy niedostatek dóbr ziemskich, to te˝ nasi bliêni; kto w Imi´ Moje dla takich coÊ czyni - czyni dla
Mnie.
216. Strze˝cie si´, abyÊcie nie popadli w Êwiatowe samolubstwo, egoizm, zazdroÊç, skàpstwo i py-
ch´, gdy˝ od tych grzechów, trudniej uwolniç si´ ani˝eli od innych.
217. Gdy ktoÊ swemu bliêniemu przys∏ug´, czy jakàkolwiek innà dobroç wyÊwiadcza, powinien czy-
niç to w cichoÊci i tego nie rozg∏aszaç, gdy˝ kto by to czyni∏, ten ju˝ zap∏at´ otrzymuje - chwa∏´ Êwiata; ta-
ki ktoÊ nigdy nie wzmocni duszy swojej, lecz przeciwnie - gubi jà, czyniàc jà pró˝nà i w∏asnej chwa∏y ˝àd-
nà. Podobnie jest, gdy ktoÊ chce wys∏uchanym zostaç i ∏ask´ ode Mnie otrzymaç. Kto chce ode Mnie co-
kolwiek otrzymaç, ten niechaj Mnie prosi w cichoÊci z sercem przepe∏nionym mi∏oÊcià, a b´dzie mu dano
to, o co prosi, jeÊli to ku zbawieniu duszy jego s∏u˝yç b´dzie.
218. Powiadam wam: czyncie dobro nieprzyjacio∏om waszym, módlcie si´ za tych, którzy was prze-
klinajà i b∏ogos∏awcie tym, którzy was nienawidzà i przeÊladujà was. Przez takie post´powanie, u wielu
z nich, zatwardzia∏e i z∏e sumienie ich, mo˝e staç si´ lepszym. Po˝yczajcie wasze pieniàdze tym, którzy
tego potrzebujà - je˝eli wasz stan majàtkowy na to pozwala - bez oglàdania si´ na korzyÊci z tego tytu∏u
i zapraszajcie w goÊcin´ nie tylko tych, którzy sà w stanie i was do siebie zaprosiç, a tak, b´dziecie gro-
madziç skarb w niebie dla duszy waszej.
219. Prawdziwy, kierujàcy si´ zasadà dobrotliwej mi∏oÊci. Dawca, jest hojny i daje zawsze podwój-
nie, co mu na tamtym Êwiecie, na pewno sp∏aconym b´dzie.
220. Im kto wi´cej mi∏oÊci coÊ dla swych bliênich b´dàcych w potrzebie czyni, tym wi´kszà odp∏at´
w przysz∏oÊci otrzyma. Czyƒcie tak, a b´dziecie prawdziwymi Dzieçmi Bo˝ymi i otrzymacie, ˝ywot wiecz-
ny i niezmierzone skarby ˝àç b´dziecie. Powiadam wam: temu, kto z prawdziwej mi∏oÊci z biednym bra-
tem swoim ostatnim groszem si´ podzieli, temu i s∏oƒce jaÊniej Êwieciç b´dzie.
221. Kiedy przychodzi do ciebie ktoÊ, komu ju˝ kilka razy wyÊwiadczy∏eÊ dobro, ale on pó˝niej na
z∏e cele u˝y∏ - upomnij go spokojnie; ale mi∏oÊç twa do niego niechaj nie s∏abnie. Ja˝eli naprawi si´ s∏u-
chajàc twej mowy - podwójnego dobrego dzie∏a dokonasz. Nie naprawi si´ - nie powinien mieç o to tak˝e
urazy. Oprócz zewn´trznego ubóstwa, jest tak˝e i duchowe, a ono jest wi´ksze i bardziej po˝a∏owania god-
ne, ni˝ to zewn´trzne.
222. Kto z powodu starego wieku, kalectwa fizycznego, czy braku sprawnoÊci umys∏owej, nie zdol-
ny jest ju˝ do wykonania ˝adnej pracy, temu zgodnie z Bo˝ym prawem, powinno byç okazywane mi∏osier-
dzie. Kto takiego materialnie wspomo˝e, temu Bóg wynagrodzi. ZaÊ ten, któremu udzielono pomocy, b´-
dzie za to Boga i ofiarodawc´ b∏ogos∏awiç a otrzymawszy dar, b´dzie mu sp∏atà za jego cierpliwoÊç i jego
ubóstwo znoÊniejszym uczyni.
223. JeÊli wed∏ug s∏owa ˝yç b´dziecie - sp∏ynie na was chrzest Ducha, który prawdziwie wewn´trz-
nym nowym narodzeniem w duszy waszej b´dzie.
18
224. Kto mi∏oÊç do Mnie wzbudza, ten wzbudza Ducha danego mu ode Mnie. A tym Duchem jestem
i byç musz´ Ja sam, gdy˝ oprócz Mnie, nie ma przecie˝ drugiego Ducha ˚ycia - a wi´c wzbudza on przez
to Mnie samego w sobie samym. Zostaje on wtedy w ˝ycie wieczne mocno wszczepiony i od tej chwili nie
mo˝e on ju˝ wi´cej umrzeç ani zostaç przez kogoÊ zniszczonym, nawet i przez moc Mojà, gdy˝ wówczas
on ze Mnà, jedno jest przecie˝.
225. To, co dostrzegasz oczyma, s∏yszysz uszami i odczuwasz (w ca∏ym otaczajàcym ci´ stworzeniu)
zmys∏ami twoimi, to nic innego, jak tylko ucielesnione czyste myÊli Bo˝e. Czy˝ nie jest przyjemnoÊcià nad
tymi sprawami dzieƒ po dniu rozwa˝aç i poprzez to, màdroÊç i pot´g´ Boga, bli˝ej poznawaç? Kto chce
Boga prawdziwie poznaç, ten musi Go tak˝e w najwy˝szym, màdrym urzàdzeniu dzie∏ Jego, umieç roz-
poznawaç. Kto jednak o urzàdzeniu dzie∏ Bo˝ych zgo∏a mylnie i z gruntu fa∏szywe poglàdy i ró˝ne poj´-
cia posiada, temu niemo˝liwym b´dzie jasnà, dok∏adnà i prawdziwà znajomoÊç Bo˝à osiàgnàç. Kto praw-
dy o Bogu nie rozpozna, ten tak˝e nie b´dzie w stanie prawdziwie Go mi∏owaç.
226. Stworzenie ca∏oÊci, podobne jest i odpowiada cz∏owiekowi. Rówie˝ ka˝dy pojedyƒczy szczegó∏,
od rzeczy najwi´kszej do najmniejszej ca∏ego duchowego i materialnego stworzenia, jest na jego wzór
i musi mu odpowiadaç, gdy˝ cz∏owiek jest istotnà podstawà i celem koƒcowym ca∏ego stworzenia.
227. Wielki Âwietlisty cz∏owiek, przedstawia Nowe Niebo i Nowà Ziemi´.Tutaj w centrum serca te-
go Nowego Stworzenia, znajduje si´ Ziemia, jako poczàtek i koniec uk∏adów gwiezdnych.
228. Materia wszechÊwiata tworzàca Wielkiego Cz∏owieka, która z Mojej stanowczej i wiecznie nie-
odmiennej woli istnieje (zakl´ta duchowoÊcià) , po oswobodzeniu z niej wszystkich osàdzonych Iskier Du-
szy, nadal pozostanie. Uwolniona od przebywajàcych w niej teraz dusz i duchów, s∏u˝yç b´dzie potem ja-
ko wieczno-trwa∏y pomnik Naszego wielkiego dzia∏ania w wyniku którego, nowe czysto duchowe Êwiaty,
powstawaç b´dà.
229. Wszystkie obecne Êwiaty z ich wspana∏oÊcià, kiedyÊ przeminà - ale z czynów mi∏oÊci, wezmà
poczàtek i tak si´ rozwinà s∏oƒca i Êwiaty jeszcze pi´kniejsze, które trwaç b´dà poprzez wiecznoÊç.
230. I b´dà wÊród swoich przebywaç a˝ do koƒca czasów tej ziemi i dla ka˝dego, kto we Mnie wie-
rzy, otwarte trzymaç b´d´, wrota do ˝ycia wiecznego, gdy Pasterz uderzonym b´dzie. Ale Ja sam z powro-
tem ich zbior´ i b´dzie w koƒcu ju˝ na zawsze, jedno stado i jeden Pasterz; koz∏y i wilki w owczych skó-
rach, od∏àczeni zostanà, by byç poddani i Êmierci, i materii.
231. Dokàd chcesz uciec przede Mnà i skryç si´ przed Moim obliczem? Powiadam ci: nie znajdziesz
takiego miejsca w ca∏ej NieskoƒczonoÊci, gdzie by wzrok Mój nie si´ga∏. Gdy pójdziesz na kraƒce Êwiata
- i tam Mnie napotkasz. A mo˝e chcia∏byÊ wstàpiç w g∏´biny morskie, mniemajàc, ˝e tam Mnie nie ma?
Popatrz, przecie˝ wszystko stworzenie w morzu otrzymuje pokarm z Mej r´ki! Dlatego daremne jest
wszystko; pozostaƒ lepiej tam gdzie jesteÊ i oczyÊç serce twoje, a˝ebym móg∏ ci pomóc.
232. Patrz! Oto nie chcesz szanowaç s∏ów Ojca twego - tedy szanuj przynajmniej s∏owa Pana Twe-
go. A jeÊli i Pan dla ciebie nic nie znaczy, wtedy Bóg r´kà swojà dosi´gnie pleców twoich. Powiadam ci:
jeszcze teraz, masz s∏owo Ojca; kiedy jednak Pan rozliczaç si´ b´dzie z leniwymi s∏ugami swymi - Jego
s∏owo strasznym b´dzie! ZaÊ Bo˝e s∏owa, to grzmot sàdu! Dlatego bàdê pos∏uszny s∏owom Ojca, a˝ebyÊ nie
popad∏ w niewol´ i by∏ poddany sàdowi.
233. Kto wierzy we Mnie, Mojà wol´ pe∏ni i Mnie ponad wszystko mi∏owaç b´dzie, zaÊ bliênich
swych jak siebie samego, do tego Ja osobiÊcie przyjd´ i mu objawi´. Stanie si´ te˝, ˝e ka˝dy jeden, kto
prawdziwie za Mnà t´skniç b´dzie i wiecznej Prawdy spragnionym b´dzie, ten ode Mnie pouczonym zo-
stanie; gdy˝ Ja, jako Prawda w podobieƒstwie Syna w Ojcu przebywam - Ojciec zaÊ, jest wiecznà Mi∏o-
Êcià we Mnie. Kogo za tym Mi∏oÊç czyli Ojciec, pociàga, ten tak˝e przychodzi do Syna, czyli do Prawdy.
234. Moja nauka jest prawdziwym pokojem dla ka˝dej duszy, która wed∏ug niej ˝yje i zgodnie z nià
post´puje. Tak, ona jest b∏ogim pokojem nieba dla wszystkich ludzi! Ale dla diab∏ów piekie∏, którzy
w kszta∏cie ludzkim na tej ziemi poprzez k∏amstwo i oszukanie rzàdzà wed∏ug swego upodobania, jest ona
bez racji bytu obosiecznym mieczem p∏omiennym, rozpalonym jakoby gniewem i nienawiÊcià. Dlatego te˝
prawdziwe Królestwo Bo˝e na ziemi wielki gwa∏t cierpi, a ci którzy chcà go posiàÊç, muszà dla niego na-
ra˝aç ˝ycie.
235. B´dzie wiele walk pomi´dzy Moimi Dzieçmi, a dzieçmi tego Êwiata; liczba Moich Dzieci b´dzie
ciàgle maleç i b´dzie ich o wiele mniej ni˝ dzieci tego Êwiata. Ale na koƒcu, Moi zwyci´˝à Êwiat i ten, nie
b´dzie im mia∏ nic do zarzucenia.
236. Gdy ucisk dojdzie do szczytu, ze wzgl´du na nielicznych sprawiedliwych, przyjd´ i n´dz´ z zie-
19
mi znios´, i Moje Czyste Âwiat∏o ˚ycia w sercach ludzkich zapal´.
237. I przygotuje Mesjasz wielkà uczt´. Tà wielkà ucztà, b´dà nauki Masjasza. Kto ich us∏ucha i we-
d∏ug nich ˝yç b´dzie, ten stanie si´ prawym uczestnikiem jeszcze wi´kszej uczty i nad nim spocznie b∏o-
gos∏awieƒtwo Moje w ca∏ej swej pe∏ni. Ale kto b´dzie tylko s∏uchaczem tych nauk, lecz nie b´dzie ich czy-
nicielem - dla tego, stó∏ nakrytym wprawdzie b´dzie, lecz on sam nic z niego nie skosztuje. Taki ktoÊ z Mo-
jej uczty nic nie skorzysta, choç by∏ na nià zaproszony.
238. Pierwszym zadaniem cz∏owieka powinno byç - w ca∏ej pokorze serca swego, szukaç Boga w Du-
chu i w Prawdzie, a gdy Go odnajdzie, modliç si´ w Duchu i Prawdzie do Niego. G∏ówne przykazanie za-
sadza si´ jednak na tym, ˝e pokorne serce powinno ciàgle pokornym pozostawaç i bliênich swych poprzez
czyny mi∏owaç wi´cej, ani˝eli siebie samego, poza tym mi∏owaç nade wszystko Boga, jako samego jedyne-
go prawdziwego Ojca wszystkich ludzi i Anio∏ów.
239. Mi∏oÊç do Mnie jest kwintesencjà ca∏ego Mego porzàdku. Dlatego trwajcie przy mi∏oÊci, a nigdy
pod sàd nie podpadniecie. Gdy jednak zaniechacie mi∏oÊci, otworzycie bramy dla sàdu, który na was nie-
uchronnie przyjdzie i spadnie na was, w podobieƒstwie kamienia i pogrzebie was.
240. Eliasz nastawa∏ na ˝ycie ludzi i musia∏ (z tego powodu) w dalekie strony uciekaç. Ukryty w ja-
skini modli∏ si´ do Boga, aby On raczy∏ mu tylko si´ jeszcze jeden raz ukazaç - a potem mo˝e si´ ze swy-
mi przyjació∏mi w jaskini górskiej umrzeç. Wtem us∏ysza∏ g∏os Pana mówiàcy do niego: staƒ w otworze
u wyjÊcia jaskini, gdy˝ Ja obok niej przechodziç b´d´. Prorok przyszed∏ do otworu w jaskini i tam oczeki-
wa∏ na przyjÊcie Pana. A, gdy oczekiwa∏, nadciàgnà∏ gwa∏towny wiatr i burza, a ska∏y i ziemia zadr˝a∏a.
PomyÊla∏ prorok: a wi´c to by∏ Bóg! W gwa∏townej burzy przebywa Bóg i tym sposobem daje si´ ludziom
poznaç! Lecz oto rzek∏ g∏os do niego: “Mylisz si´! W burzy nie by∏o Boga. Oczekuj nadal, a Bóg b´dzie na
pewno obok przechodzi∏”. I oczekiwa∏ prorok. I oto za burzà ciàgnà∏ wielki s∏up ognia. Pot´˝ny ogieƒ prze-
szed∏ w pobli˝u, a prorok rzek∏: “A wi´c w ogniu objawiasz si´ ludziom, o Bo˝e”. I znowu g∏os rzek∏ do nie-
go: “Nie, tak˝e i w ogniu nie przechodzi∏ Bóg w pobli˝u twej jaskini. Czekaj nadal! Teraz dopiero Bóg obok
ciebie przejdzie! I czeka∏ prorok z dr˝eniem w bojaêni. A oto s∏yszeç si´ da∏ cichutki szelest i przeszed∏
Bóg obok jaskini - w tym ∏agodnym szeleÊcie by∏ Bóg. A g∏os powiedzia∏: “Kto chce Boga oglàdaç, niechaj
Go szuka w mi∏oÊci, pokorze, ∏agodnoÊci, cierpliwoÊci i zmi∏owaniu; kto Boga inaczej szuka innym sposo-
bem i na innych drogach - ten Go nie znajdzie”. S∏uchajcie! To samo, co g∏os ten mówi∏ wielkim prorokom,
mówi´ ponownie dziÊ do was! Je˝eli chcecie Boga na tej drodze (mi∏oÊci, pokory, ∏agodnoÊci, cierpliwoÊci
i zmi∏owania) szukaç wtedy na pewno znajdziecie Go tak˝e.
241. Kiedy Ja jako Ojciec przyjd´ do was w cichoÊci serca waszego. Moje grzmoty, b´dà wam o bli-
skoÊç Boga zwiastowaç, a uciski - wielkiego i srogiego S´dziego; podobnie jak wielkie dzie∏a stworzenia,
o pot´˝nym Stwórcy i Panu wszystkiego, wam powiedzà. Lecz kiedy w sercach waszych spokojnà mi∏oÊç
odczujecie, tedy wiedzcie, ˝e Ojciec jest blisko.
242. Ja jestem zawsze jeden i ten sam, w ka˝dym jednym sercu ludzkim, pomimo, ˝e jest ich mi-
liardy!
243. A, gdy duch twój przebudzonym zostanie, wtedy b´dziesz g∏os jego, jako jasne myÊli w sercu
twoim s∏yszeç. Musisz pilnie s∏uchaç, a potem w ca∏ej sferze ˝ycia twego w czyn wprowadzaç; wtedy po-
przez tego ducha w coraz wi´kszym kr´gu poczniesz na otoczenie oddzia∏owywaç. A duch b´dzie ca∏à two-
jà dusz´, wraz z jej materialnym cia∏em przenikaç.
244. Duch mojego Ojca, który jest we Mnie, jest Regentem NieskoƒczonoÊci od wieków, po wiecz-
noÊç ca∏à. Wszyscy Anio∏owie sà tym Duchem nape∏nieni, który wsz´dzie, wszystko nape∏nia i we wszyst-
kim byç musi. JeÊli tedy dope∏nionymi byç chcecie, to wiedêcie, ˝e przez ˝adnego innego Ducha nie mo˝e
to si´ staç - tylko przez Ducha Âwi´tego Ojca Mego.
245. Patrz, oto jak d∏ugo ju˝ cz∏owiek na tej ziemi ˝yje, a dotychczas swym rozumem nie pojà∏ i nie
ogarnà∏ zmys∏ami swymi, tego co wieczne, nieskoƒczone duchowe. Ale kiedy Duch Bo˝y, który jest Mi∏o-
Êcià, oczyszczonà dusz´ przenika, a ca∏y cz∏owiek przeÊwietlony i o˝ywiony ˚yciem zostaje, wtedy jest on
z Bogiem jednym i mo˝e wówczas, wnikaç w nieskoƒczonà g∏´bi´ Ducha Bo˝ego i Go pojmowaç. I to jest
wyra˝one s∏owami, ˝e: doskona∏y cz∏owiek b´dzie Boga oglàdaç twarz w twarz.
246. To co nieskoƒczonà przestrzenià nazywacie, jest Duchem Mojej woli, który od wiecznoÊci, a˝
dotàd, bezdennie przestrzenie wystawi∏ i wszystkiego rodzaju istotami wype∏ni∏. Ten nieskoƒczony Duch
ma jednak swe Centrum, w którym wszystka Jego moc potrzebna do dzia∏ania, jest skoncentrowana.
A tym Centrum mocy nieskoƒczonej Boskiej Istoty Duchowej, jest Mi∏oÊç, jako ˚ycie tego Ducha; a tà Mi-
20
∏oÊcià, jestem Ja sam od wiecznoÊci.
247. Patrzcie to wszystko jest we Mnie: Mi∏oÊç Ojca, màdroÊç Syna i ca∏a pot´ga (moc) Ducha Âwi´-
tego! A za tym, jest tylko jeden Bóg, którym jestem Ja.
248. Ja nie by∏em (a˝ od czasu Mojego pojawienia si´ na ziemi) dla ˝adnej stworzonej istoty Bogiem,
którego by mo˝na by∏o ujrzeç i umys∏em pojàç- tak˝e i dla najdoskonalszych anio∏ów. Znaczy∏o to: Boga
nie móg∏ nikt ujrzeç i ostaç si´ ˝ywym! Gdy˝ Bóstwo (Moje) jest jak wieczny ogieƒ po˝erajàcy. Ten ogieƒ
jest teraz we Mnie ukryty, ˝e od teraz anio∏ i cz∏owiek, mo˝e Boga ujrzeç i przy ˝yciu pozostaç; Boga nie
b´dzie móg∏ ujrzeç tylko ten, kogo ˝ycie b´dzie zbyt n´dzne (duchowo) i kto znajdowaç si´ b´dzie pod wy-
rokiem sàdu.
249. Serca wasze niechaj b´dà radosne, skoro poznaliÊcie, ˝e jest tylko jeden Bóg, jeden Pan, jeden
W∏adca wszystkich rzeczy i jeden Ojciec Êwi´ty i, ˝e wy wszyscy Jego dzieçmi jesteÊcie, b´dàc jedni dla
drugich Braçmi i Siostrami, którym Ja wszystko po równej cz´Êci da∏em. Poprzez to wiecie teraz, ˝e nie
do Êwiat∏a, lecz do Mnie w ca∏ej pe∏ni Mojej Mi∏oÊci i ∏aski nale˝ycie.
250. Zalecane jest wam wewn´trzne pogrà˝anie si´ w Duchu Âwi´tym, jako najw∏aÊciwszy Êrodek,
aby dusz´ swà oczyÊciç i uwolniç od wszelkich jej skaz - samouwielbienia i egoizmu. åwiczcie si´ w tym,
aby wasze wewn´trzne oko, coraz bardziej si´ otwiera∏o i doÊwiadczajcie si´, co (jeszcze) Duch wam obja-
wiç mo˝e z chwilà, gdy on w was, o˝ywionym zosta∏.
251. Oczami waszego cia∏a dostrzegacie rzeczy, które was otaczajà, ale oczami duszy waszej, ocza-
mi ducha, patrzycie na wszystko z centrum waszej istoty. Dopiero przez Mojego Ducha, wszystkie rzeczy
o˝ywionymi zostajà i mogà przemawiaç.
252. We wszystkich istniejàcych poprzednio niezliczonych akcentach twórczych, nie ukaza∏em si´
na ziemi, jako cz∏owiek obleczony w cia∏o przez si∏´ Mej woli, lecz wchodzi∏em w kontakt ze stworzenia-
mi ludzkim, tylko za poÊrednictwem najczystszych Duchów Anielskich. Tylko ten okres twórczy na tej
ma∏ej planecie ziemi przeznaczony zosta∏, abym si´ wszystkiemu stworzeniu, jako wieczna PraBoska
Istota w kszta∏cie cz∏owieka w ciele ukaza∏, aby to stworzenie ode Mnie (bezpoÊrednio), pouczone zosta-
∏o.
253. Zaprawd´, nie ma w niebie ani na ziemi nic dla Mnie dro˝szego, ni˝ dzieci Moje. Kto za tym
dzieciƒstwo Bo˝e posiada, posiada wi´cej ni˝ wszystko co niebiosa niebios, ogarnàç mogà. Taki ktoÊ, kto
dzieciƒstwo Bo˝e posiada, ma Mnie, Boga wiecznego, nieskoƒczonego, dostojnego, Boga pe∏nego mocy, si-
∏y i Êwi´toÊci - jako prawdziwego, jedynego Ojca, w sobie samym, Taki, jest we wszystkiej Mojej doskona-
∏oÊci, którà jest Moja nieskoƒczona mi∏oÊç, ∏aska, màdroÊç i si∏a. Patrzcie, oto czym jest dzieciƒstwo Bo-
˝e. To dzieciƒstwo daj´ wam teraz.
254. Nie zamieszkam nigdy wi´cej w Êwiàtyni uczynionej ludzkimi r´koma, lecz tylko w Duchu
i Prawdzie u tych, którzy Mnie szukajà, Mnie proszà, we Mnie jedynego wierzà i Mnie, ponad wszystko
mi∏ujà; ich serca b´dà Mojà prawdziwà Êwiàtynià, w której zamieszkam. W niej b´d´ tak˝e do nich prze-
mawiaç, ich pouczaç, wtajemniczaç i kierowaç nimi. Zwróçcie waszà uwag´ na to.
255. Prawdziwe Królestwo Bo˝e nie mo˝e nigdy powstaç w materii, lecz w duchu. Tak tedy nie przy-
chodzi Tysiàcletnie Królestwo Bo˝e zewn´trznie, widzialnie, lecz ca∏kiem cicho i bez rozg∏osu - do serc lu-
dzi dobrej woli.
256. Z Mej strony, nikt nigdy, do niczego, nie jest przymuszany. Kto chce Mnie przyjàç, niechaj
Mnie przyjmuje, a kto chce wed∏ug Mojej nauki chodziç, niechaj chodzi! Gdy˝ Ja i Moje Królestwo - to wol-
noÊç i nie mo˝e ono inaczej byç zdobyte, jak tylko na drodze wolnoÊci.
257. Tacy ludzie sà radoÊcià dla Boga, którzy w tym porzàdku pozostajà, do którego przeznaczony-
mi zostali. W takich Bóg odnajduje podobieƒstwo swoje, a ich ciàg∏y wzrost w znajomoÊci rodzaju i wszel-
kiej mi∏oÊci, màdroÊci i szlachetnoÊci, jest b∏ogoÊcià.
258. Kiedy cz∏owiek poprzez ponowne narodzenie do prawdziwego dzieciƒstwa Bo˝ego dochodzi,
w którym on przez Boga Ojca, czyli Mi∏oÊç, formalnie w Boga wszczepionym zostaje, wtedy dochodzi on
do wspania∏oÊci PraÂwiat∏a w Bogu, które samym Boskim Pra-Bytem jest. Tym Bytem jest w∏aÊciwie jed-
norodzony Syn Ojca - jak Êwiat∏o wewnàtrz ognia mi∏oÊci skryte, które dopóty nie oÊwietla rzeczy woko-
∏o, dopóki ˝ywa mi∏oÊç rozpalonà nie b´dzie. To Êwiat∏o, jest w∏aÊciwie wspania∏oÊcià Syna pochodzàcego
z Ojca, do której ka˝dy nowonarodzony zmierza, by równy tej wspania∏oÊci Syna si´ staç, która jest wiecz-
nie, pe∏na ∏aski i prawdy; a jest prawdziwà rzeczywistoÊcià, albo S∏owem, które cia∏em si´ sta∏o.
259. Ja b´d´ przebywaç wiecznie wÊród swoich - w duchu, s∏owie i prawdzie. A ci, którzy pa∏aç b´-
21
dà do Mnie mi∏oÊcià wielkà, b´dà mogli chwilami, osobiÊcie Mnie ujrzeç. Z tymi, którzy wed∏ug s∏owa
Mego ˝yjà i w g∏´binach swej jaêni prawdy szukajà, z tymi - Ja b´d´ rozmawiaç poprzez g∏os serca ich,
a s∏owa i myÊli Moje, dam do ich umys∏ów.
SPIS TEMATÓW
Bieda - 153,
172.
B∏ogos∏awieƒstwo Bo˝e
- 3, 16.
Bogactwa - 86,
88.
Bojaêƒ - 34,35,
148.
Bóg
- 80” 83, 89, 225, 227, 248, 252.
Brama ˝ycia
- 18, 82.
Cia∏o i krew UeÊç i piç)
- 29.
Cia∏o “Domem Duszy”
- 102, 108.
Cierpienia i uciski
- 150, 151.
CierpliwoÊç - 157.
Choroba - 72.
Chrzest Ducha
- 223.
Chrzest ˝ycia
- 47.
Czyny mi∏oÊci
- 191.
Dary Bo˝e
- 85.
Dawanie - 129,
219.
Daleko od Królestwa Bo˝ego
- 104.
Domaganie si´ znaków
- 19.
Droga wewn´trzna
- 142, 177.
Drzwi (Brama)
- 82.
Droga
- 7, 24, 82,
120. DoÊwiadczenia
-151,194,213.
Duch (Anio∏) opiekuƒczy
- 212.
Duch Âwi´ty (Duch Bo˝y)
- 21, 62, 102, 116, 175, 180, 224,251.
Duchowe próby i walki
- 75.
Duszacz∏owieka - 97,108,111,112,113,221
Dusze roÊlin
- 79.
Dusze zwierzàt
- 79.
Dzie∏a doskona∏e czyniç
- 16
Dzieci (wychowanie)
- 168.
Dzieƒ ostateczny
- 109.
Dzieciƒstwo Bo˝e
- 253, 258.
Fa∏szywi prorocy i nauczyciele
- 181, 183, 184.
G∏os sumienia
- 69.
Gniew i z∏oÊç
- 106.
Goràcy lub zimny
- 36.
Grzech
- 104, 105, 107,144.
Grzesznicy - 25,
54.
Imie Moje
- 40, 52, 53, 130.
Istota Boga (jeden)
- 17,21;
Iskra Bo˝ego Ducha
- 69, 78.
Jedno z Bogiem
- 6, 56, 245.
Karcenie - 149.
Królestwo Bo˝e
- 5, 45, 119, 121, 167,225.
Krzy˝ - 152,
153.
Lenistwo - 192.
Ludzie innych Êwiatów
- 65.
22
¸agodnoÊç i cierpliwoÊç
- 169.
¸aska Bo˝a
- 49.
Mamid∏a - 33,38.
MàdroÊç - 21.
Materia jest szko∏à wyzwolenia
- 77.
Ma∏˝eƒstwo (wiernoÊç)
- 199, 200.
Mi∏oÊç (Bo˝a)
- 22, 246.
Mi∏oÊcià czystà jest Ojciec
- 20.
Mi∏owaç Boga
- 8, 41, 43, 51, 124, 125, 127,155,215,239.
Mi∏owaç bliênich
- 44,57,76,84,90,94,178, 186,217,220,221,222.
Modliç si´ za umar∏ych
- 161.
Modlitwa
- 58, 60, 155, 190,203.
Nauki Bo˝e
- 159, 165, 232, 234.
Narodzenie z Ducha
- 47,48,223,258.
NaÊladowanie Jezusa
- 171.
Najwi´ksze szcz´Êcie
- 171.
Nauczyciel - 175.
Niebo - 118.
Niezale˝noÊç i samodzielnoÊç
- 74,100,101.
Nowe Stworzenie
- 123.
Nowe Niebo i Nowa Ziemia
- 229.
Obraz Boga
- 66.
Obiecywaç coÊ komuÊ
- 198.
OÊwiecenie, oÊwiata
- 173.
Panie! Panie!
- 176.
Pokora
- 73, 154, 166, 204, 207.
Porzàdek Bo˝y
- 90, 91, 174, 257.
Pochwycenia (przez Boga)
- 28.
Prawda
- 7, 24, 63, 103, 120, 121, 223.
Prawdziwe skarby
- 140,141,214,218.
Promieniowanie aury
- 98,99.
Pomoc Bo˝a
- 201 .
Przebudzenie - 92.
Przebaczenie
- 160, 162, 163, 164.
RadoÊç serca
- 197, 249.
SamodzielnoÊç i niezale˝noÊç cz∏owieka - 74,100,101.
Siewca -11,14,15.
Si∏a Ducha
- 61.
Skàpiec i samolub
- 131,132,133,146,216.
Ska˝enie - 22.
S∏oƒce ¸aski
- 89.
S∏owo Pana - ˚yciem
- 1 .
S∏owo wewn´trzne
- 30.
S∏uchaç s∏ów Pana
- 9, 10, 12.
“Syn” - 21.
Szukaç Boga w mi∏oÊci i pokorze
- 240
Szukaç Królestwa Bo˝ego
- 5, 45.
Âwiàtynia Bo˝a
- 254.
Âwiat∏o - 4,7,9,21,24,31,193.
Tamten Êwiat
- 110,113,114,136.
Troska o rzeczy Êwiata tego
- 139.
Trwajcie w wiecznoÊci
- 67, 68.
Trójca
- 21.
23
Ucisk - 236.
Uczta - 237.
Walka ze Êwiatem i grzechem
- 37, 39, 54, 141, 143,235.
Wàska Êcie˝yna
- 32, 50, 73.
Wiedza - 135,
210.
Wieczna Ojczyzna
- 81 .
Wiara - 27,
42.
Wielcy grzesznicy
- 25.
Wk∏adanie ràk
- 46.
WolnoÊç - 64.
Wzrost duchowy
- 145, 157, 187.
Zimny lub goràcy
- 36.
Ziemskie ˝ycie jest szko∏à
- 70.
Zmarywchwstanie
- 27, 115, 121.
Zwyci´stwo nad Êwiatem
- 137, 205. ˚ycie - 7,24, 120.
˚ywot wieczny
- 27,121.
“DZIE¡ OSTATECZNY I SÑD OSTATECZNY”
Mówi Jezus do Natanela: “Kto tak ˝yje i post´puje (wed∏ug Boskiego Porzàdku) jak ty, ten b´dzie
do ˝ycia wiecznego wzbudzonym - czy to w zaÊwiecie, czy tutaj. Tak tedy na ka˝dego “dzieƒ Ostateczny”
przychodzi, kiedy on przeze Mnie tutaj, czy tam - do ˝ycia wiecznego wskrzeszonym zostaje. Niechaj ka˝-
dy si´ stara, a˝eby ju˝ tutaj wzbudzonym zosta∏, gdy˝ kto ju˝ tu, w ciele wzbudzonym zostaje, ten Êmier-
ci nie ujrzy, ani jej skosztuje a jego dusza przed nià, strachu nie zazna”. - 1 GEJ 14, 2-3.
Jezus: “Kto od tej chwili w Imieniu Moim w ˝ywej wodzie Moje nauki przyjmuje, a przez to i w Du-
chu Mojej Mi∏oÊci w sile Mej Mocy ochrzczonym zostanie, temu grzech odziedziczony po pierwszych rodzi-
cach, na wieki wymazanym b´dzie; tak˝e od tej chwili, cia∏o jego nie b´dzie ju˝ wi´cej jaskinà grzechu,
lecz Êwiàtynià Ducha Âwi´tego si´ stanie. Kiedy ten czysty Duch w posiadanie bez reszty was weêmie,
wtedy dzi´ki temu, nie tylko dusza wasza, ale i ca∏e cia∏o wasze i krew, do ˝ycia wiecznego zmartwych-
staje”. - 4 GEJ 109,5-6.
Jezus: “OkreÊlenie” zmartwychstania w ciele”, odnosi si´ do tych, którzy w swym ziemskim ˝yciu
pe∏nili dobre dzie∏a mi∏oÊci wzgl´dem swych bliênich - one to bowiem b´dà “cia∏em” (odkryciem) w ich ete-
rycznych cia∏ach wzbudzonymi b´dà”. - 5 GEJ 238,1.
Jezus: Bóg sam jest Duchem najczystszym - tak˝e i ludzie powinni stawaç si´ do Boga podobnymi,
jako czyste wieczne Duchy; do czegó˝ wi´c w wiekuistej wiecznoÊci (materialne) cia∏a potrzebne by im byç
mog∏y? Tak, w niebie b´dà oni tak˝e przyobleczeni w cia∏a, ale nie w ziemskie, materialne, lecz w inne,
nowe, subtelne, duchowe przysposobienie z ich dobrych dzie∏, które na ziemi zgodnie z Mà naukà pe∏ni-
li”. 6 GEJ 54, 8-9.
Jezus: “Kto we Mnie wierzy i nauki Mojej przestrzega, tego Ja sam wskrzesz´ w jego “Dzieƒ Osta-
teczny”, którym b´dzie dzieƒ wyjÊcia duszy z jego ziemskiej pow∏oki”. 6 GEJ 54,11.
Jezus odrzuca niedorzecznà wiar´ w zmartwychwstanie dusz ludzkich w jakiÊ “Dzieƒ Ostateczny”,
który mia∏by dopiero po wielu tysiàcach lat nadejÊç. 7 GEJ 194,10.
Jezus do nic nierozumiejàcych obywateli Tyberiady: “Kiedy Mnie rozpoznacie i we Mnie uwierzycie,
wtedy w duszach waszych prawdziwie “Dzieƒ Ostateczny”, nastanie, w którym Ja przez Prawd´ mojà was
wskrzesz´. Ale jeÊli nie uwierzycie we Mnie i nie rozpoznacie Mnie, wówczas duszy waszej trudno b´dzie
si´ “Dnia Ostatecznego” doczekaç”. 6 GEJ 44,7.
Jezus:” Zrozumia∏ym jest samo przez si´, ˝e cia∏o z którego usz∏a dusza, nigdy nie powstanie i o˝y-
wionym nie b´dzie, gdy˝ jeÊli by to ziemskie cia∏o ka˝demu przywróconym byç mia∏o w jakimÊ tam “Dniu
Ostatecznym”, to musia∏oby temu cia∏u tak˝e przywróconymi zostaç wszystkie przynale˝ne mu cz´Êci tzn.
w∏osy, które z niego w ciàgu ca∏ego ˝ycia wyros∏y, z´by, paznokcie itp. Jaki˝ Êmieszny wyglàd takie cia-
∏o, mieç by musia∏o! - GEJ 54,4.
Jezus: “Cia∏o cz∏owieka w ciàgu jego ˝ycia ciàgle si´ zmienia, tak np. b´dàc ma∏ym dzieckiem, cia∏o
cz∏owieka by∏o innym cia∏em ni˝ wtedy, gdy by∏ ten cz∏owiek m∏odzieƒcem, czy wtedy, gdy sta∏ si´ doro-
s∏ym, lub by∏ starcem. W którym z tych cia∏ w “Dniu Ostatecznym” mia∏by byç wzbudzony? A mo˝e we
24
wszystkich tych cia∏ach? A co b´dzie z tymi cia∏ami, które zosta∏y spalone, lub przez dzikie zwierz´ta po-
˝arte? 6 GEJ 54,5-6.
Jezus: “Kto Mojà nauk´ powa˝nie traktuje, ten ju˝ tutaj, w ciele, poprzez most (do duchowego Êwia-
ta) wkracza. Ale kto na ziemi, niedbale i niepowa˝nie nauk´ Mà traktuje, ten b´dzie poomacku b∏àdziç
i temu b´dzie trudno ten most odnaleêç. Ludziom, którym nie dano by∏o z tej strony Mej nauki poznaç,
tam w zaÊwiecie - Przewodnicy przydzielani b´dà, którzy ich na most wprowadzà. Ci, z poÊród nieÊwia-
domych, którzy za tymi niebiaƒskimi Przewodnikami pójdà, poprzez most przejdà i ˝ycie wieczne znajdà.
Jednak ci, którzy - wed∏ug ich starego zwyczaju - z uporem w swej (pogaƒskiej) nauce trwaç b´dà - two-
rami swej wyobraêni ˝yç b´dà i do Dzieci´ctwa Bo˝ego, dojÊç nie b´dà mogli”. 1 GEJ 81,11-12.
Na s∏owa Jezusa “A Ja was wzbudz´ w dzieƒ ostateczny” - wykrzyknà∏ grek Kade: “O Panie, Mi-
strzu! Nie mo˝e to staç si´ ju˝ jutro? Przecie˝ ka˝dy nowy dzieƒ, jest dla nas dniem ostatecznym! Na co
Jezus: ,,(mówiàc tak) nie mia∏em na myÊli dnia ziemskiego, lecz tam - w zaÊwiecie. Kiedy twe cia∏o opu-
Êcisz i w Krainie Duchów si´ znajdziesz, wtedy to b´dzie twój dzieƒ ostateczny; wtedy ci´ z sàdu materii
wyzwol´ - to b´dzie twoim wskrzeszeniem w “Dniu Ostatecznym”. ‘ - GEJ 187,6-8.
Jezus do uczni i przyjació∏: “Wiadomo wam przecie˝ dobrze, ˝e nigdy z wami o jakimÊ dniu ogólne-
go zmartwychwstania i sàdu nie mówi∏em - by∏a jedynie mowa o pewnym szczególnym dniu ostatecz-
nym”, który dla ka˝dego jednego cz∏owieka przychodzi w momencie, gdy jego dusza tà ziemskà pow∏ok´
opuszcza. Nie znaczy to jednak wcale, ˝e w tym momencie, ka˝dy natychmiast i ˝ycie wieczne otrzymu-
je”. - 1 O G EJ 155,1.
Jezus: “W zaÊwiecie, dobremu - b´dzie Dobrym odp∏acone, a z∏emu - z∏em; zale˝y jakim kto by∏ w je-
go “dniu ostatecznym, gdy swe cia∏o ziemskie opuszcza∏. A Ja ka˝dego wzbudz´ i sam jemu wynagrodz´,
wed∏ug tego, jakim on by∏: czy dobrym, czy z∏ym”. -10 GEJ 176,10.
Jezus; “Zmartwychwstanie w ciele spe∏nia si´ tylko wzgl´dem tych dusz, które w ich ziemskich cia-
∏ach, dobre dzie∏a wzgl´dem swych bliênich z ochotà i mi∏oÊcià pe∏ni∏y - co prawdziwe przynosi im ˝ycie”.
- 6 GEJ 54,10.
S¸OWA JEZUSA DO MEDYTACJI
Cz´Êç druga
Odbierane drogà Wewn´trznego S∏owa i zapisane przez Jakuba Lorbera
Biblia z Berleburga “Ka˝dy, kto s∏ucha Jezusa Chrystusa mówiàcego za poÊrednictwem duszy
apostolskiej, dziwi si´ jej màdroÊci i odpowiedziom. Taka bowiem dusza potrafi zawstydziç wszystkich
znawców Pisma. S∏owa jej sà poza tym przesiàkni´te màdroÊcià rozpalajàcà mi∏oÊç, màdroÊcià, której
nie potrafi si´ oprzeç ˝aden oponent, ani im zaprzeczyç”
Pouczenie
Tak powiedzia∏ Pan do mnie i we mnie, do ka˝dego a jest to prawdziwe, wierne i pewne: “Kto chce
rozmawiaç ze Mnà przyjdzie do Mnie, a Ja mu w jego sercu odpowiem. Wszak˝e tylko czystym, których
serce jest pe∏ne pokory, a dusza nape∏niona Duchem Bo˝ym, danym b´dzie g∏os Mój us∏yszeç. A kto Mnie
ponad wszystko na Êwiecie przek∏ada i Mnie mi∏uje, z tym chc´ wespó∏ rami´ w rami´ chodziç. B´dziemy
dla siebie tak bliscy, jak sà dla siebie bliscy dwaj bracia - i jak on Mnie by∏ bliskim od wiecznoÊci a˝ do-
tàd, zanim jeszcze wogóle on by∏”.
1. Moi drodzy Przyjaciele! W tym czasie Królestwo Niebieskie potrzebuje gwa∏tu. Ci którzy nie po-
rywajà go do siebie gwa∏tem - nie przyjmà go! Ka˝dy, kto z powodu Królestwa Niebieskiego gwa∏ci swe
˝ycie, jest (prawdziwym) m´drcem i màdrym budowniczym. Kto jest m´drcem i màdrym budowniczym,
ten nie buduje domu swego na lotnym piasku, lecz na twardej skale; a gdy przyjdà sztormy i powodzie,
nie uczynià szkody, bo staç on b´dzie (niewzruszenie) na skale. Tak wtedy rzecz si´ ma z walkà w samym
sobie z powodu Królestwa Niebios. Kto (Królestwo Niebieskie) raz w sobie wywalczy∏, w tym Êwiecie nie
b´dzie ono po wiek wieków spustoszone. I mogà Êwiatowe burze ponad nim przechodziç, lecz nie b´dà one
w stanie nic mu uczyniç. Ale, kto go w sobie odwa˝nie z wy∏o˝eniem wszystkich si∏ swoich nie wywalczy∏,
25
ten b´dzie w sztormie i burzy tego Êwiata porwanym i straci wszystko cokolwiek posiada∏. Zwa˝ajcie
wszyscy na to, gdy˝ idà czasy, w których pouczenia te, potrzebne wam b´dà.
2. S∏abym obwieszczam: Jestem silnym Bogiem. Wszyscy s∏abi powinni zwróciç si´ do Mnie; Ja mo-
g´ ich wzmocniç i pokrzepiç. S∏aby jak komar, silnym jak lew si´ stanie. Nasienie ich zniszczy ten Êwiat,
zaÊ mocni i mo˝ni tej ziemi, rozproszeni zostanà jak plewy.
3. Oto mówi´ to teraz: jestem jedynym, wiecznym Bogiem w Mojej potrójnej naturze: Objawiony
w doskona∏ym cz∏owieczeƒstwie (Jezusie) i jako Duch wszelkiego ˝ycia, przejawiajàcy si´ w czynnym
dzia∏aniu i wszelkiej màdroÊci. Od nikogo nigdy nie wzià∏em, ani otrzyma∏em; wszystko cokolwiek istnie-
je i cokolwiek ktoÊ ma, pochodzi ode Mnie.
4. O wy, niemàdrzy! Ja kocham was, choç wy Mnie spotwarzacie. Jestem waszym Ojcem - choç wy
Mnie s´dzià bezlitosnym czynicie. Co Ja pob∏ogos∏awi´ - to wy przeklinacie. Co Ja zbuduj´ - wy zburzy-
cie. Co wyprostuj´ - wy napowrót ku ziemi zginacie. Gdzie Ja zasiej´, wy powodzià zniszczycie - jesteÊcie
we wszystkim Mnie przeciwni. By∏bym Ja takim, za jakiego wy Mnie macie, dawno bym ju˝ tej ziemi ko-
niec uczyni∏; nawet bym jej w ogóle nie stworzy∏. Lecz poniewa˝ Ja takim jestem, jakim jestem, wtedy
wszystko jeszcze istnieje i wiecznie istnieç b´dzie. I wy tak˝e istnieç b´dziecie wed∏ug kszta∏tu, jaki sobie
sami stworzycie. Z tych jednak, którzy Mnie przyjmà takim, jakim Ja naprawd´ jestem i mi∏ujà Mnie tak
samo mocno, jak ja ich mi∏uj´ - z tych uczyni´ to, czym oni chcà byç, a˝eby ich wolnoÊç i radoÊç dope∏nio-
nà zosta∏a.
5. Kto chce byç przeze Mnie b∏ogos∏awionym, ten musi Moje S∏owo, w którym wszystka ∏za, wszyst-
ko Êwiat∏o, wszystka Prawda i wszystka moc mieszka, przyjàç. Inaczej niepodobna, abym kogoÊ móg∏ swà
∏askà obdarzyç.
6. Prawo jest takà próbà. W Prawie nie tkwi jednak mi∏oÊç, gdy˝ ka˝dy, kto tylko samo Prawo prze-
strzega - przestrzega on je bowiem tylko z mi∏oÊci do siebie samego, aby przez to, na Mojà mi∏oÊç o obda-
rzenie go chwa∏à Mojà, zas∏u˝yç. Ten, kto w ten sposób Moje Prawo przestrzega, jest dalekim od Mojej
mi∏oÊci; gdy˝ powodem jego mi∏oÊci nie jestem Ja, lecz nagroda.
7. Kto Mojà nauk´ jako zniewolnie pod jakàkolwiek presjà przyjà∏, ten nie b´dzie móg∏ mieç ˝adne-
go udzia∏u w kandydaturze do prawdziwego dzieci´stwa Bo˝ego tak d∏ugo, dopóki on sam z w∏asnej wo-
li, tutaj, albo na tamtym Êwiecie, Moje wzgl´dy i Me czyste S∏owo z ca∏ego serca swego troszczyç si´ nie
zacznie i dobrowolnie z ochotà, wed∏ug niego ˝yç nie b´dzie.
8. Nasze ˝ycie b´dzie takim, jaka jest mi∏oÊç nasza. Je˝eli mi∏oÊç nasza jest czasowà, to i nasze ˝y-
cie przemijajàcym i czasowym b´dzie - tak, jak nasza czasowa mi∏oÊç, gdy˝ jest ona jedynym warunkiem
˝ycia. W takiej czasowej (przemijajàcej) mi∏oÊci, nie ma ˝adnego Êwiat∏a. Ale, gdy mi∏oÊç stanie si´ trwa-
∏a i na ca∏à wiecznoÊç zostanie ukszta∏towanà, wówczas tak˝e i ˝ycie nasze, podobnym b´dzie; patrzcie˝
dopiero taka wieczna mi∏oÊç jest prawdziwym przebudzeniem wiecznego Ducha, który niczym, jak tylko
przecie˝ czystà mi∏oÊcià jest. (S∏owa wypowiedziane przez usta Henoha)
9. Zaufajcie i budujcie zawsze na Moim, a wówczas niemo˝liwym si´ stanie, abyÊcie przez z∏ud´
zwiedzionymi byç mogli.
10. Ja po to w∏aÊnie na ten Êwiat przyszed∏em, abym wam wszystkim udzieli∏ pomocy, bez której
sami, o w∏asnych si∏ach, nie bylibyÊcie w stanie ca∏à wiecznoÊç, ze swego upadku si´ podnieÊç.
11. Wszystko co Dobre i Prawdziwe - w chlebie i winie, znajduje swój pe∏ny obraz. Dlatego b´dzie-
cie, wed∏ug Mej myÊli, przy spo˝ywaniu chleba i wina, byç utwierdzonymi, ˝e Ja w Duchu, tak jak teraz
w ciele - a˝ do skoƒczenia czasów tej ziemi, mi´dzy wami, mymi braçmi i przyjació∏mi, osobiÊcie przeby-
waç b´d´. (Mówi∏ Jezus b´dàc na ziemi)
12. Tak tedy, nie bàdêcie smutni i trwo˝liwi w sercach waszych kiedy us∏yszycie, ˝e Ja sam Pan, od
Êwiata upokorzony zosta∏em i poprzez najwi´kszà i najbardziej ciernistà Êcie˝k´ tego Êwiata, do Mego nie-
ba z tej ziemi przeszed∏em. Patrzcie! Przecie˝ to wszystko musia∏o si´ staç, aby ten z∏y Êwiat swej miary
dope∏ni∏ i aby na niego sàd przyszed∏.
13. Nie traçcie wiary widzàc wokó∏ tyle przykrych wydarzeƒ, które majà miejsce na ziemi; gdy˝ Oj-
ciec wasz Niebieski wie najlepiej, dlaczego i z jakiego powodu On je dopuszcza.
14. Trwaç w prostej wierze i post´powaç nienagannie - to sylabilizowanie literka po literze. Ale dzia-
∏aç z pobudek mi∏oÊci i ˝yç czynnym ˝yciem mi∏oÊci - to p∏ynne czytanie z Ksi´gi. Poprzez takie czytanie,
przychodzi màdroÊç w tej prawdziwej, Bo˝ej mi∏oÊci, a wraz z nià, ˝ycie wieczne.
15. Dopóki Moja nauka, nie b´dzie doskonale w ca∏ej swej pe∏ni wzi´ta pod uwag´, czy to tutaj, czy
26
tam w zaÊwiecie - tak w szczegó∏ach, jak i w ca∏oÊci - dopóty nikomu ˝adnej korzyÊci ona przynieÊç nie
mo˝e. Ale jeÊli kto wed∏ug Mojej nauki doskonale post´powaç b´dzie, ten zarówno tutaj, jak i na tamtym
Êwiecie, dobrze mieç b´dzie; gdy˝ pokorna dusza, wkrótce si´ do nauk tych dostosuje i naprawi swe dro-
gi a przez to, bliskà Mi si´ stanie; mieç b´dzie ona dotàd we Mnie najpewniejszà i najlepszà pomoc w ka˝-
dym czasie.
16. ProÊcie o to, co wielkie, a wówczas to, co ma∏e zostanie wam, jako dodatek podarowane. - Albo:
proÊcie o niebiaƒskie, a b´dzie wam tak˝e i to, co ziemskie wed∏ug waszych potrzeb dane.
17. Po Êmierci twej, wyjdziesz przez serce twe z cia∏a twego w Bo˝à przestrzeƒ, która nie ma koƒca
i - w zale˝noÊci od stanu serca twego - trafisz: bàdê to do nieba, lub te˝ do piekla.
18. Nie ma nigdzie umyÊlnie stworzonego nieba ani umyÊlnie stworzonego piek∏a, lecz wszystko to,
w sercach ludzkich swój poczàtek bierze; i tak oto, przygotowuje ka˝dy cz∏owiek w sercu swoim dla sie-
bie samego - niebo, lub te˝ piek∏o, w zale˝noÊci od tego, jak on wierzy, pragnie i czyni; a wi´c, ˝yç b´dzie
˝yciem swej wiary, gdy˝ jego wola zasilana z wn´trza jego jaêni, staje si´ w koƒcu dla niego realnà i jak
najbardziej prawdziwà.
19. Je˝eli ktoÊ coÊ otrzymuje, to nie po to, aby on to gromadzi∏, ale aby màdrze i rozsàdnie u˝ywa∏,
ku po˝ytkowi swojemu i drugich. - Patrz! ka˝de radosne serce, które za twà sprawà dozna∏o odpoczynku
w Imieniu Moim, stanie si´ tobie kiedyÊ niebem b∏ogoÊci bez miary i ju˝ nawet tu na tej ziemi, b´dzie ci
radoÊcià i pokrzepieniem, którego Êwiat ci daç nie mo˝e; zrodzi te˝ w tobie prawdziwy pokój - pokój, ja-
kiego Êwiat nie zna.
20. Ka˝dy jeden cz∏owiek ma nieÊmiertelnà dusz´, a w duszy nieÊmiertelnego Ducha. Ale ˝eby du-
sza jako duch z materii rozwinàç si´ mog∏a i z Pra-Duchem Boga, który zwie si´ “Mi∏oÊç”, zjednoczonà byç
mog∏a, musi dusza samodzielnie wysi∏ki swe na to kierowaç, aby z materii i jej wp∏ywu, uwolnionà zostaç
i ciàgle bez ustanku si´ staraç, aby byç jedno z Duchem czystej Mi∏oÊci Bo˝ej w niej zamieszkujàcym. (Wy-
powiedê jednego z anio∏ów - upowa˝nionego przez Pana).
21. Nie wypatrujcie w górze ani w dole swymi cielesnymi oczyma, Królestwa Bo˝ego i jego prawdzi-
wego kszta∏tu. Ale skierowujcie oczy umys∏u waszego w najwn´trzniejszà g∏´bi´ swej jaêni! Tam w g∏´bi
swej jaêni, mo˝ecie ujrzeç niebo i to w ka˝dym miejscu Mego stworzenia, gdziebyÊcie si´ tylko znaleêli,
czy na tej ziemi, czy na innej. Gdy˝ kszta∏t nieba, b´dzie si´ wsz´dzie z si∏y waszej duszy formowaç we-
d∏ug tego, jak ono, na podstawie Mego S∏owa i poprzez wasze dzie∏a, przeobra˝onym i ukszta∏towanym
b´dzie. - Dopiero poprzez takie wasze niebo, b´dziecie mogli do Mego, wiecznego, nie majàcego koƒca,
Wielkiego Nieba wejÊç.
22. Ka˝dy jeden cz∏owiek ma wolnà wol´ - na to musi si´ przede wszystkim zwracaç uwag´ i to
uwzgl´dniaç. Nie by∏o dlatego wskazanym, zwracaç zaraz na poczàtku ludziom uwag´, na wielkie cuda
przeze Mnie uczynione; powinni byç raczej pouczeni najprzód o istnieniu jednego, prawdziwego Boga, po-
tem zaÊ - o Jego woli. A, gdy ludzie bez jakiegokolwiek zewn´trznego nacisku wszystko to przejmà, zro-
zumiejà i pocznà wed∏ug woli Bo˝ej ˝yç, wówczas mo˝ecie im tak˝e i o Moich szczególnych znakach opo-
wiedzieç, co wzmocni ich wiar´ i zach´ci ich do dalszego zbo˝nego dzia∏ania.
23. GdybyÊcie wy ludzie, tylko przez Mojà wszechmocnà pot´g´ wolnymi, we wszystkim w pe∏ni
Mnie podobnymi dzieçmi ukszta∏towanymi byç mogli, wtedy napewno bym to uczyni∏. Ale poniewa˝ wy,
przy u˝yciu przeze Mnie Mej mocy nigdy nie moglibyÊcie staç si´ wolnymi, samodzielnymi i do Mnie we
wszystkim podobnymi dzieçmi, dlatego przychodzi cz∏owiek na ten Êwiat, prawie ca∏kowicie bez ˝adnej
wrodzonej wiedzy i umiej´tnoÊci i musi byç we wszystkim dopiero tutaj pouczonym i zdobywaç co dobre,
podczas, gdy zwierz´ta przychodzàc na ten Êwiat, sà ju˝ do ˝ycia w nim, zupe∏nie przygotowane.
24. Bóg da∏ ka˝demu jednemu cz∏owiekowi rozsàdek, rozum i wolnà wol´, a wraz z tymi trzema da-
rami, zarazem i trzy g∏ówne w∏aÊciwoÊci i (prawa):
I. Dzi´ki posiadanemu rozsàdkowi, cz∏owiek wie co jest dobre i prawdziwe,
II. Rozum wszystko porzàdkuje i rozpoznaje co jest czystym a co brudnym.
III. Wolna wola pozwala dokonywaç wyboru - rozsàdny wybiera to, co dobre prawdziwe i czyste, za-
trzymuje to i wed∏ug tego ˝yje.
25. Moje pisane S∏owo samo w sobie, jest równe i jest zarazem ˝ywym, nieskoƒczonym Królestwem
Niebios wÊród was, pomi´dzy wami i - jeÊli go czynnie w wasze serca przyjmiecie - ˝ywym w was samych
pozostanie.
26. Zawsze kiedy chcecie Mnie mi∏owaç a wasze serce nie jest dostatecznie silne, aby mnie p∏omien-
27
nà Mi∏oÊcià objàç, wtedy wspomnijcie! - Brak wam jest prawdziwej pokory! Ta jest bowiem fundamentem
˝ycia. Dlatego ubiegajcie si´ przede wszystkim o pokor´! Je˝eli odnajdziecie jej korzeƒ w g∏´bi was tkwià-
cy, wtedy mo˝ecie Mnie we wszelkiej mocy, sile i mi∏oÊci, tak˝e odnaleêç.
27. Kogo Ja doÊwiadczam, doprawdy nie czyni´ tego bez powodu; z takiego kogoÊ, chc´ coÊ uczyniç
i uczyni´; jest on przecie˝ w Mojej szkole. Student musi poddaç si´ egzaminowi, je˝eli on chce kimÊ zo-
staç.
28. Duch Bo˝y czynny wsz´dzie, mo˝e si´ uzewn´trzniç (objawiç) - jednak, nie mo˝e uzewn´trzniç
si´ w ˝adnej widzialnej formie i kszt∏cie, bez mi∏oÊci. Gdzie Bóg dla skoƒczonych istot - jakimi wy jeste-
Êcie - objawia si´ w jakiejÊ widzialnej formie, czy kszta∏cie, objawia si´ On poprzez swojà mi∏oÊç, która
jest w∏aÊciwie podstawà Boskiej Istoty i zogniskowaniem wszystkiej Mocy, Si∏y i Âwi´toÊci Jego nieskoƒ-
czonego Ducha. Patrzcie! Oto jest Istota Boga w Prawdzie, która tylko sercem, ale nigdy nie rozumem,
poj´tà byç mo˝e.
29. S∏oƒce o˝ywia swym Êwiat∏em ca∏à ziemi´; gdy˝ z niego p∏ynà duchy (elementy) ˝ycia do Matki
Ziemi. Dlatego gleba ziemi okrywa si´ zielenià i przyozdabia mnogoÊcià kwiecia i roÊlin przeró˝nego
kszta∏tu i rodzaju - co jest w∏aÊnie dzie∏em duchów s∏onecznych i duchów ziemi. Gdyby jednak s∏oƒce bez
przerwy Êwieci∏o (stojàc w miejscu) i nie by∏oby niosàcej wszystkim odpoczynek nocy, wówczas wszystko
co ˝yje na ziemi, usch∏o by i w koƒcu spalonym zosta∏o. Ale jeszcze bardziej niszczàcym by∏aby sta∏a, ni-
czym nie okryta obecnoÊç Boskiej Pra-Si∏y; gdy˝ w jej bliskoÊci, ˝adna istota nie mog∏aby swego ˝ycia za-
chowaç (wypowiedê jednego Anio∏a w imieniu Pana)
30. Co jest wa˝niejsze: tchnienie z woli Pana, czy Jego realne ˝ywe S∏owo z Jego serca - w serca Bra-
ci i Sióstr przelane? Patrz! Oto Êwiaty, s∏oƒca i wszystkie rzeczy, powsta∏y z tchnienia woli Pana; ale nie
ten, jest istotnà cz´Êcià Wiecznego Ducha, który mieszka w sercu Boga i z niego wychodzi.
31. Nasieniem do Królestwa Niebiaƒskiego jest S∏owo Bo˝e. Kto go w siebie przyjmuje i wed∏ug nie-
go ˝yje, to niebieskie nasienie w swojà gleb´ serca po∏o˝y∏ i wyroÊnie z niego w nim niebo, podobne drze-
wu roz∏o˝ystemu.
32. Bez Mojego S∏owa, które Ja do was mówi´, nie przyjdzie iskra Mej mi∏oÊci w serce duszy waszej.
A gdzie jej nie ma, tam dusza nie mo˝e wzrastaç i rozwijaç si´, a tym samym, nie mo˝e si´ ona i na no-
wo narodziç.
33. Nie dajcie si´ opanowaç gniewowi! Gniewnemu nie mo˝esz wychodziç naprzeciw z gniewem swo-
im, lecz tylko z powagà ∏agodnoÊci, a wtedy nad nim zwyci´stwo odniesiesz. Gdy˝ gniew, chce przeciw so-
bie gniew wzbudziç, aby go potem zniszczyç; ale gdy gniew nic przed sobà nie spotyka, powraca z powro-
tem do siebie i sam siebie niszczy.
34. Jak mo˝esz Boga, jako kogoÊ gniewnego, sobie przedstawiç? To, co ty u Mnie, jako “gniew” do-
strzegasz, jest Mojà Boskà naj˝ywotniejszà, dojrza∏à mi∏oÊcià, albo; Moim zmi∏owaniem!
35. Kto z was przed swymi Braçmi najwi´cej si´ uni˝a, ten jest jako pierwszy w Królestwie Bo˝ym;
jednak kiedy uwa˝ajàcy si´ za lepszego, wyznacza mu ostatnie miejsce. Tak wtedy, jeÊli ktoÊ z was gdzieÊ
jeszcze, nosi w sobie uczucie rodzaju wy˝szoÊci wynoszàcej go ponad innych, ten nie jest jeszcze wolnym
od wszystko po˝erajàcej chciwoÊci piek∏a i jeszcze d∏ugo nie b´dzie zdatnym do Królestwa Bo˝ego; gdy˝
taki ktoÊ, nie jest jeszcze zupe∏nie wolnym (od pychy). Ale jeÊli ktoÊ mi´dzy Braçmi swymi, ma si´ za
mniejszego od innych i gotowy jest wszystkim wed∏ug swych zdolnoÊci us∏ugiwaç, taki jest pierwszym
w Królestwie zdolnoÊci us∏ugiwaç, taki ktoÊ jest dla wszystkich wzorem, z którego mogà oni braç przy-
k∏ad. Zaprawd´, wielkiego Ducha jest tylko ten, który potrafi si´ uni˝aç!
36. Dopóki prawdziwa mi∏oÊç i odpowiednia pokora nie b´dzie narodami rzàdziç i kierowaç, (dopó-
ty) b´dzie ogólna ciemnoÊç i kataklizmy na tej ziemi. Gdy˝ dopóki ponad masami tego Êwiata dumni i ˝àd-
ni chwa∏y w∏adcy ustanowiani b´dà, dopóty we wszystkich warstwach spo∏eczeƒstw ludzkich, nasienie
pychy i ˝àdzy w∏adzy wyrastaç b´dzie - b´dzie noc, ciemnoÊç duchowa, zach∏annoÊç, n´dza, zazdroÊç,
przeÊladowanie i zdrada, które sà elementami piek∏a; nie zniknà one z powierzchni ziemi a˝ do czasu
wielkiego sàdu, w którym Ja, zmuszony b´d´ ziemi´ od nowa przez ogieƒ oczyÊciç. A po tym czasie (Gnie-
wie Bo˝ym) samo Âwiat∏o Bo˝e panowaç b´dzie na ziemi. (Patrz:” S∏owa Pana i Zapowiedê Dzia∏ania Bo-
˝ego” wyd. Catholic Publishing)
37. Kiedy ten szcz´Êliwy czas przyjdzie? To wie tylko sam Ojciec i wiedzieç b´dzie tylko ten, komu
Ojciec zechce objawiç. Mnie a˝ do treraz, mój Ojciec tego nie objawi∏, oprócz tego, ˝e taki czas przyjdzie.
Mo˝ecie jednak w pe∏ni za prawd´ to przyjàç, ˝e w przybli˝eniu, prawie co dwa tysiàce lat, zachodzà na
28
ziemi wielkie przemiany. Teraêniejszy czas trzeba liczyç od czasu pobytu Jezusa na ziemi.
38. Musi tu na ziemi byç mo˝liwoÊç dla praktykowania ka˝dego na∏ogu wciàgajàcego w dó∏ a˝ do
g∏´bin piek∏a, jak te˝ do swobodnego rozwoju najwy˝szych cnót, wznoszàcych a˝ do najwy˝szego nieba -
inaczej nie jest mo˝liwym, aby na tej ziemi istnia∏a mo˝liwoÊç stania si´ dzieckiem Bo˝ym. W tym mie-
Êci si´ tak˝e ukrytra tajemnica, dlaczego sama cudna nauka Bo˝a z biegiem czasu z b∏´dem zmieszanà
byç mia∏a. Bowiem najmniejsze duchowe ograniczenie wolnej woli cz∏owieka, zniweczy∏o by ca∏y Plan Bo-
˝y wzgl´dem cz∏owieka.
39. Cz∏owiek jest najprzód cz∏owiekiem z Boga a potem dopiero cz∏owiekiem sam z siebie. Dopóki
on z Boga jest, równy jest embrionowi w ∏onie matki, lecz kiedy on z siebie samego w Bo˝ym Porzàdku
cz∏owiekiem zostaje, wtedy staje si´ cz∏owiekiem doskona∏ym. (Jeden z oÊwieconych przez Pana)
40. Wsz´dzie ludzie sà do siebie podobni. WÊród niezliczonych mieszkaƒców przeró˝nych Êwiatów,
istniejà tylko ró˝nice pod wzgl´dem wielkoÊci, mi∏oÊci, màdroÊci i pi´knoÊci; ale u podstawy (jeÊli chodzi
o wyglàd zewn´trzny), le˝y niezmiennie kszta∏t cz∏owieka, gdy˝ oni wszyscy noszà Moje podobieƒstwo.
41. Wierzcie Mi: jeÊli ktoÊ Moje s∏owo, które wypowiedzia∏em, dos∏ownie pojmuje, znaczy, ˝e nie
otrzyma∏ on jeszcze Ducha, aby jego mocà w g∏´bi´ tego s∏owa wniknàç, gdzie Âwiat∏o i Si∏a sà skoncen-
trowane. Tak wi´c, te s∏owa tyle przynoszà po˝ytku, co faryzeuszom, ich d∏ugie modlitwy. Kto jednak ma
Ducha Mych s∏ów w sobie, ten nie potrzebuje wi´cej litery. Kto Ducha ma - ten ma tak˝e czystà nauk´.
Ja b´d´ w Duchu przebywaç u Moich (prawdziwie uznanych), których zawsze tylko garstka b´dzie a˝ do
koƒca czasów tej ziemi.
42. Pokora jest jedynà rzeczà, którà Mi daç mo˝ecienie wziàwszy jej uprzednio ode Mnie. W praw-
dziwej pokorze znajduje si´ w∏aÊciwie wolnoÊç ˝ycia, a zatem i najwi´ksza doskona∏oÊç.
43. Przyjacielu! Tylko w prawdziwej pokorze le˝y droga do wewn´trznego ˝ycia duszy!
44. Cz∏owiek powinien posiadaç poczucie honoru? O, tak! Ale to poczucie honoru musi byç zawsze
najszlachetniejszego rodzju, np.: Je˝eli obrazi∏ ci´ jakiÊ prymitywny cz∏owiek, idê do niego i powiedz mu:
“Przyjacielu! Mnie nie mo˝esz niczym obraziç, gdy˝ ja mi∏uj´ ciebie i wszystkich ludzi! Ale nie jest w po-
rzàdku, gdy jeden cz∏owiek, drugich obra˝a; dlatego puszcz´ w niepami´ç tà spraw´, by nie by∏o to szko-
dà dla twego zbawienia!” - Je˝eli b´dziecie to bez najmniejszej nienawiÊci w swoim sercu do niego to mó-
wiç, znaczy, ˝e Boskie poczucie honoru w sercu waszym, doskonale usprawiedliwionym zosta∏o.
45. Za jednà garÊç ziemi zdolni sà ludzie Mnie zapomnieç - i to co ich otacza, wi´cej szanowaç ni˝
Mnie. JeÊli tak nie jest, to jak wyt∏umaczyç, ˝e niektórzy potrafià ca∏y dzieƒ poÊwi´caç na staranie o rze-
czy marne i przemijajàce; zaÊ dla Mnie, ofiarowaç sà zdolni jedynie marne 15 minut? O, nauczcie si´
w koƒcu - kto jest Ten, który z nieskoƒczonej mi∏oÊci do was krwawi∏ na krzy˝u? Poznajcie wreszcie, ˝e
Ojciec - jest mi∏oÊcià!
46. Patrz! Oto tak samo jak ty ze wszystkimi twoimi cz∏onkami cia∏a, ca∏à istot´ stanowisz, tak i Bó-
stwo z wszystkimi stworzonymi istotami stanowi ca∏oÊç i dà˝y do tego, aby wszystkie jej chore cz´Êci
uzdrowiç i je, ku wiecznemu przeznaczeniu jej u˝ytecznymi uczyniç. Je˝eli Bóg uczynione nawet tobie
przez ludzi, rany serca twego stara si´ w naj∏agodniejszy dla ciebie sposób uleczyç, to jak˝esz ty mo˝esz
jeszcze myÊleç o zemÊcie nad twoimi ziemskimi nieprzyjació∏mi?
47. Jest ró˝nica mi´dzy tym, który Prawdy przyjàç nie chce i tym, który w nast´pstwie duchowego
ubóstwa, Prawdy przyjàç nie mo˝e. Pierwszy, nie zas∏uguje na okazywanie mu zbyt d∏ugo cierpliwoÊci,
gdy˝ on z pychy i zarozumia∏oÊci nie chce Prawdy przyjàç, uwa˝ajàc, ˝e on we wszystkim ma racj´. Ale
co dotyczy drugiego, to miejcie nad nim cierpliwoÊç; gdy˝ temu nie brakuje woli, lecz rozumu! A kiedy on
przez cierpliwoÊç i mi∏oÊç waszà màdrzejszym si´ stanie, wtedy Prawd´ napewno przyjmie. (Wypowiedê
pewnego Anio∏a Paƒskiego).
48. Kto wzbudza mi∏oÊç do Mnie, ten wzbudza danego mu ode Mnie Ducha, a tym Duchem jestem
Ja sam i byç musz´, gdy˝ oprócz Mnie, nie ma drugiego Ducha ˚ycia w ca∏ej wiecznoÊci; a wi´c taki ktoÊ,
wzbudza w∏aÊnie Mnie samego w sobie samym, a przez to, jest do wiecznego ˝ycia w pe∏ni zrodzonym i nie
mo˝e on ju˝ nigdy umrzeç i nigdy w ca∏ej wiecznoÊci, zniszczonym zostaç - tak˝e i przez Mojà pot´g´, gdy˝
dotàd jest ju˝ on ze Mnà jedynie. A ja, nie mog´ przecie˝ samego siebie zniszczyç, gdy˝ Mój nieskoƒczo-
ny Byt, nie mo˝e nigdy w ca∏ej wiecznoÊci w jakiÊ “niebyt” si´ zamieniç.
49; Mi∏oÊç jest ˝yciem, prawem, porzàdkiem, si∏à, mocà, ∏agodnoÊcià, pokorà, cierpliwoÊcià a przez
to, jàdrem wszelkiej màdroÊci. Dla màdroÊci jednak nie wszystkie rzeczy sà mo˝liwe, gdy˝ ona idzie tyl-
ko wytycznà drogà i tym, co nieczyste, nie mo˝e si´ zajmowaç. Ale dla mi∏oÊci wszystkie rzeczy sà mo˝li-
29
we. Gdy˝ ona obejmuje z tà samà wewn´trznà czu∏oÊcià tak˝e to, co odrzuconym jest, jak i to, co samo
w sobie jest ju˝ czystym. Mi∏oÊç mo˝e wszystko zu˝ytkowaç. ZaÊ màdroÊç jest to tylko to, co mi∏oÊç oczy-
Êci∏a.
50. Kiedy Ja komuÊ, jak na przyk∏ad: Abrahamowi, Izaakowi, czy Jakubowi, ukazaç si´ chcia∏em,
wówczas dzia∏o si´ to w ten sposób, ˝e nape∏ni∏em któregoÊ z Anio∏ów Duchem Mej Woli, ˝e ten, w okre-
Êlonym czasie (i miejscu), Mnie przedstawia∏. Ale od teraz, sta∏em si´ wszystkim ludziom i anio∏om, wi-
dzialnym Bogiem (w Jezusie).
51. Przez Moje zstàpienie na dó∏ i przez Moje nauki, zosta∏ zbudowany most, mi´dzy tym material-
nym i tamtym, duchowym Êwiatem, którego wieczne niwy z tamtej strony grobu si´ znajdujà. Kto Moje
nauki z tej strony w pe∏nej powadze przymuje, ten ju˝ tutaj, most ten przekracza; ale kto na tej ziemi obo-
j´tnie, niezupe∏nie, lub te˝ wcale - tych nauk nie przyjmuje, ten b´dzie w wielkiej ciemnoÊci do tamtego
Êwiata zdà˝aç i b´dzie mu bardzo ci´˝ko ten most odnaleêç.
52. Ludziom, którzy z tej strony nigdy o Mojej nauce nie s∏yszeli - po tamtej stronie, przewodnicy
przydzieleni b´dà, którzy ich do tamtego, niebiaƒskiego mostu doprowadzà. Je˝eli te, o Mojej nauce nic
nie wiedzàce Duchy, za tamtymi przewodnikami post´powaç b´dà, wówczas przez ten most, do prawdzi-
wego ˝ycia wiecznego przejdà; je˝eli jednak b´dà oni upartymi i przy swoich poglàdach nadal pozostanà,
wtedy wed∏ug ich sposobu ˝ycia, ukszta∏towanej osobowoÊci, nadal ˝yç b´dà jednak˝e (na tej obranej
przez nich drodze) do Dzieci´stwa Bo˝ego dojÊç nie b´dà mogli.
53. Oczyszcona przeze Mnie w Jeruzalem - Âwiàtynia, przedstawia ludzi w ich przeci´tnoÊci ich
Êwiatowego ˝ycia. W Âwiàtyni jednak, jak i w cz∏owieku, znajduje si´ coÊ NajÊwi´tszego. Dlatego to, co
jest na zewnàtrz Âwiàtyni, powinno tak˝e w uÊwi´ceniu i czystoÊci stale byç utrzymywanym, a˝eby to, co
jest najwewn´trzniejszego, jak i NajÊwi´tsze, nie uleg∏o zbeszczeszczeniu.
54. Jest miejsce NajÊwi´tsze w Âwiàtyni, chronione przez g´stà zas∏on´, do którego tylko w okreÊlo-
nym czasie, sam Najwy˝szy Kap∏an wst´powaç mo˝e. Zas∏ona i zakaz wst´pu do tego miejsca, sà ochro-
nà przed zbeszczeszczeniem (Miejsca NajÊwi´tszego). JeÊli ktoÊ grzeszy w ciele swoim, zanieczyszcza on
nie tylko cia∏o swoje, ale tak˝e i dusz´ swojà, a przez nià i Ducha swego, który w cz∏owieku jako to, co naj-
wewn´trzniejsze i najÊwi´tsze, w g∏´bi jego jaêni si´ znajduje.
55. W cz∏owieku tak˝e to NajÊwi´tsze (miejsce) poza g´stà zas∏onà si´ znajduje. Tylko sama mi∏oÊç
do Boga, która w ka˝dym cz∏owieku jest prawdziwym Najwy˝szym Kap∏anem, ma dozwolone, nie podle-
gajàce karze, w to NajÊwi´tsze wnikaç. Ale kiedy ten jedyny Najwy˝szy Kap∏an w cz∏owieku nieczystym
jest i mi∏uje on tak˝e rzeczy Êwiatowe, to jak mo˝e te NajÊwi´tsze niezbeszczeszczonym pozotaç?
56. Kiedy w Âwiàtyni cz∏owieka wszystko nieczystym si´ stanie, nie mo˝e ju˝ ona przez samego cz∏o-
wieka oczyszczonà zostaç. Je˝eli miot∏a jest pe∏na brudu, czy mo˝e ona do oczyszczenia czegoÊ si´ nadaç?
Wtedy musz´ niestety Ja sam z u˝yciem swej mocy, tà Âwiàtyni´ oczyÊciç, a to przez choroby wszelkiego
rodzaju nieszcz´Êcia, a˝eby ona znowu nienagannà si´ sta∏a.
57. “Sprzedawcami” i “kupcami” w Âwiàtyni sà nami´tnoÊci i ˝àdze w ludziach. Sprzeda˝ zaofiaro-
wanego byd∏a przedstwiona jest w najni˝szym stopniu zwierz´cych pop´dów zmys∏owoÊci i zarazem tak-
˝e poprzez nià, wywo∏anej g∏upoty i Êlepoty duszy, której mi∏oÊç podobna jest ju˝ tylko do wo∏u, który nie
zna uczucia cielesnej mi∏oÊci a któremu tylko jeszcze mi∏oÊç jedzenia radoÊç sprawia.
58. A co przedstawiajà “wekslarze” (zajmujàcy si´ handlem i wymianà pieni´dzy)? - Ci przedstawia-
jà to wszystko, co wywodzi si´ ze zwierz´cego egoizmu. Zwierz´ lubi tylko siebie - przyk∏adem tego mo˝e
byç wilk, który b´dàc g∏odnym, potrafi nawet drugiego wilka po˝reç, Wspomniani “wekslarze”, czyli zwie-
rz´cy egoizm, musi byç z cz∏owieka przemocà usuni´ty, nawet jeÊli sprawiç mia∏o by to jemu ból - a na-
wet tak˝e wszystko, co ten egoizm w cz∏owieku o˝ywia.
59. Dlaczego w cz∏owieku istnieje zwierz´cy egoizm i dlaczego trzeba go t´piç? Chwast wyrasta
wsz´dzie; w jednym miejscu z∏o˝ony, roztrzàsa si´ go potem na rol´ i jako nawóz s∏u˝y ku lepszym plo-
nom. A gdyby on le˝a∏ w jednym miejscu zgromadzony, zdusi∏by kie∏kujàce z ziemi roÊlinki i nie s∏u˝y∏ by
niczemu.
60. Co przedstwiajà znajdujàcy si´ w Âwiàtyni sprzedawcy go∏´bi, którzy równie˝ swe miejsca
w Âwiàtyni opuÊciç muszà? W tym obrazie przedstawione jest zewn´trzne zachowanie przejawiajàce si´
w przeró˝nych ceremoniach, uk∏adnoÊci, ugrzecznieniach i tym podobnych rzeczach, które Êlepota ludz-
ka do wartoÊci wewn´trznych zalicza i uwa˝a, ˝e przez to, prawdziwe ˝ycie zakorzenione (w nich) byç mo-
˝e.
30
61. Wed∏ug przynale˝nego porzàdku, to co zewn´trzne, powinno byç na zewnàtrz. Kora nie mo˝e ni-
gdy wewnàtrz pnia si´ znajdowaç, gdy˝ sama w sobie coÊkolwiek jest ju˝ martwà. Kora na swoim miej-
scu, to znaczy na zewnàtrz pnia, jest dla drzewa bardzo po˝ytecznà. I podobnie jest ze sprzedawcami go-
∏´bi, którzy przeze Mnie ze Âwiàtyni wygnani zostali; winni oni zajàç przeznaczone dla nich (poza Âwià-
tynià) miejsce.
62. Je˝eli ktoÊ poprzez prawdziwà mi∏oÊç do Mnie i bliênich swego ducha o˝ywi∏, lub co wi´cej - wol-
nym uczyni∏, przez co swojà rol´ (serce) nale˝ycie uprawia, ten czyta w Pismach Mojej ∏aski i zmi∏owania
o Mnie, jako o Tym, który w nim, poprzez jego mi∏oÊç do Mnie ducha wzbudzi∏ i poczyna on coraz wi´cej
i wi´cej, twarzà w twarz ze Mnà obcowaç a przez to, coraz wi´cej i wi´cej wzrastaç w mi∏oÊci do Mnie a co
za tym idzie i do bliênich swoich.
63. Ja jestem od wiecznoÊci Prawdà, Âwiat∏em, Drogà i ˚yciem samym.
64. Widz´ w was jeszcze wcià˝ Piotra na brzegu morza, którego ciàgle trzeba pytaç: “Piotrze, mi∏u-
jesz Mnie?” Gdy˝, Piotrami jesteÊcie w wierze waszej, lecz jeszcze d∏ugo nie b´dziecie Janami, którego nie
musia∏em pytaç, czy Mnie mi∏uje; gdy˝ Ja dobrze wiedzia∏em, dlaczego on za Mnà idzie. Nie mówi∏em do
niego, jak do Piotra: “NaÊladuj Mnie!” Piotr naÊladowa∏ Mnie, gdy˝ Ja mu kaza∏em Mnie naÊladowaç; ale
Jan poszed∏ za Mnà, gdy˝ by∏o to pobudkà serca jego. Rozsàdêcie, co z tego jest lepsze?
65. Kto ma Mnie w swym sercu, ma wszystko; gdy˝ poza Mnà nie ma nigdzie w ca∏ej wiecznoÊci
Prawdy i ˚ycia.
66. Nie zepsuta czysta dusza jest pe∏na Êwiat∏a i ciep∏a i promieniuje nimi na odleg∏oÊç. A to pro-
mieniowanie tworzy pot´˝nà zewn´trznà aur´ ˝ycia. Tak jednak, jak w zewn´trznej sferze ˝ycia s∏oƒca
Moja wola dzia∏a i ˝adna moc nie mo˝e si´ jej przeciwstawiaç, tak samo równie˝ dzia∏a tak˝e wola dosko-
na∏ej, niezepsutej duszy, gdy˝ ta, znajdujàc si´ w Moim Porzàdku, tak˝e Mojà wolà jest.
67. Pierwszà màdroÊcià jest Âwiat∏o, oczu Ducha w oku duszy.
68. Patrz! Ja sam jestem wsz´dzie Âwiat∏em, Âwiat∏o jest Mojà szatà, gdy˝ ca∏à istotà bytu Mego,
jest niestrudzone dzia∏anie. I dlatego otacza Mnie wsz´dzie i przenika Âwiat∏o. Gdy w jakimÊ domu, ktoÊ
jest i d∏ugo pracuje tam jest i wiele Êwiat∏a; Âwiat∏o te˝ nie jest ni mniej ni wi´cej, jak tylko objawem dzia-
∏alnoÊci Anio∏ów i lepszych ludzkich Duchów. Im wi´cej sà oni czynnymi, tym wi´ksze jest ich Êwiat∏o.
Dlatego te˝ i s∏oƒca jaÊniejsze sà od planet, gdy˝ na nich i w nich samych, miliony razy wi´ksza dzia∏al-
noÊç si´ odbywa, ni˝ na planetach.
69. Wszystkie zewn´trzne stworzenie materialne, ukszta∏towane zosta∏o wed∏ug tego, co ju˝ d∏ugo
przed tym w ka˝dym doskona∏ym Duchu by∏o. Gdy˝ przed tym, zanim ca∏y Êwiat by∏ - by∏ ju˝ Duch
i wszystko z Ducha wysz∏o a nie odwrotnie.
70. Tak jak ja jestem wiecznà Pra-Przyczynà i Nosicielem wszystkich istot ˝ywych, tak i Moje dzie-
ci we Mnie samym, sà przyczynà powstawania wszystkich rzeczy, co teraz wype∏niajà NieskoƒczonoÊç na
wieki. Ale tak, jak we Mnie jest NieskoƒczonoÊç, tak jest i ona w was - ze Mnie, gdy˝ Moje dzieci sà ko-
ronà Mojej wiecznej idei i Moich wielkich myÊli.
71. Wierzcie mocno w sercach waszych i odczuwajcie to ˝ywo, ˝e przez Mojà Mi∏oÊç, jest w was ˝y-
cie wieczne, a b´dziecie szcz´Êliwi tutaj i po tamtej stronie w wiecznym przybytku Mojej mi∏oÊci i màdro-
Êci? Tutaj b´dziecie szcz´Êliwi, gdy˝ nie odczujecie bólu i Êmierci a po tamtej stronie, przez coraz to wi´k-
szy, sta∏y, wewn´trzny rozwój nieskoƒczonego cudu Mojego ˚ycia w was!
72. U mnie jest pokarm dla wszystkich istot ˝yjàcych.
73. Duch jest tym, który w cz∏owieku wszystko sprawuje i porzàdkuje. Ale dusza ludzka jest ponie-
kàd tylko substancjonalnym cia∏em i spe∏nia ona w pewnej mierze podobnà funkcj´ - jak funkcja cielesne-
go (fizycznego) cia∏a, która jest “pojemnikiem” dla tej duszy tak d∏ugo, dopóki ona w nim przebywajàc nie
osiàgnie stabilnej solidnoÊci. A gdy to zaistnieje, wtedy zaczyna si´ ona coraz wi´cej i wi´cej przemieniaç
w Ducha; zaczyna coraz wi´cej kosztowaç prawdziwego ˝ycia duchowego, które daje si∏´ i Êwiat∏o, a zara-
zem pozwala jej z samej siebie tworzyç w niej, trwa∏e formy czasowo-przestrzenne, o˝ywiaç je i czyniç
smodzielnymi. I tak, jak wysz∏a ona kiedyÊ z najprawdziwszego ˝ycia NieskoƒczonoÊci i WiecznoÊci, tak
oto teraz, mo˝e ona uchwyciç coÊ dla siebie i przyjàç w siebie z tego, co nieskoƒczone i wieczne, radujàc
si´ ˝yciem przez wszystkie czasy czasów i wszystkie wieki nieskoƒczonej wiecznoÊci.
74. Nikt nie mo˝e twierdziç i mówiç, ˝e on, jako cz∏owiek, jest ograniczonà istotà. Jest bowiem w je-
go wszystkich, nawet najmniejszych czàstkach, obecna nieskoƒczonoÊç i wiecznoÊç, a poniewa˝ tak jest,
mo˝e on tak˝e to co nieskoƒczone i wieczne, uchwyciç.
31
75. Niekiedy dusza, która czystà nauk´ otrzyma∏a i Prawd´ poj´∏a, myÊli sobie: ,,0, ju˝ wiem, co mi
do zbawienia jest potrzebne, ale zanim podejm´ w tym kierunku odpowiednie dzia∏anie, chc´ jeszcze na
krótki czas skosztowaç powabów i s∏odkoÊci tego Êwiata - i patrz! Dusza ta, poczyna w krótkim czasie, te-
go co zaofiarowuje Êwiat, kosztowaç. Przez takie post´powanie dusza taka, ulega ˝àdzom i sk∏onnoÊciom
tkwiàcym w jej ciele; to, co przyziemne bierze gór´ nad tym, co duchowe. I tak, ponowny, jasny wglàd
w sprawy Ducha, przychodzi jej potem bardzo ci´˝ko a cz´sto w ogóle niemo˝liwym si´ staje.
76. Strze˝cie si´ nade wszystko pró˝niactwa. Gdy˝ pró˝niactwo - to droga i otwarte drzwi przed
wszelkimi, mo˝liwymi tylko do pomyÊlenia na∏ogami. Po skoƒczonej pracy po˝yteczny jest cz∏onkom cia-
∏a naszego odpoczynek - ale zbyt d∏uga bezczynnoÊç rozleniwia a nawet i os∏abia cz∏owieka.
77. DoÊwiadczajcie ca∏à dojrza∏oÊcià poprzez czyny i zaanga˝owanie Mojà nauk´ a dowiecie si´, czy
jest to nauka cz∏owieka - czy z Boga ona pochodzi. A kiedy Ty, mój Przyjacielu, tym sposobem do Êwiat∏a
przyjdziesz, pozwól Êwiat∏u temu, wÊród Braci Êwieciç, czyniàc tak, zgromadzisz sobie zap∏at´ w niebie.
78. Tak jak z∏oto w ogniu wypróbowanym zostaje i dopiero przez to, jego wysoka wartoÊç ocenionà
byç mo˝e, tak musi tak˝e i w waszym przypadku podobnie byç; którzy chcecie prawdziwie, Moimi ucznia-
mi i naÊladowcami zostaç. Gdy˝ Moje Królestwo, dla którego wszyscy pracujemy, nie jest z tego Êwiata,
lecz jest owym wiecznym i nieprzemijajàcym dla tych, którzy stanà si´ na tej ziemskiej próbie ˝ycia, zwy-
ci´zcami. I dlatego nie daj´ wam na tym Êwiecie pokoju lecz miecz czynnej, p∏omiennej mi∏oÊci, oraz mi-
∏ujàcà màdroÊç. Gdy˝ przez walk´ z tym Êwiatem i tym wszystkim, co on wam ofiarowuje, musicie sobie
wiecznego ˝ycia wolnoÊç wywalczyç.
79. W tym le˝y wielka tajemnica samokszta∏towania (doskonalenia) si´ cz∏owieka: wszystko mog´
dla cz∏owieka uczyniç, lecz to, nie zmieni go. Ale serce w nim, jest jego w∏asnoÊcià i on go sam ukszta∏to-
waç powinien - jeÊli on ˝ycie wieczne pozyskaç chce. Je˝eli bowiem Ja sam, serce jego odmieniç bym
chcia∏, wtedy by∏by on maszynà i nigdy ju˝ nie móg∏by on byç samodzielnym i wolnym; lecz jeÊli cz∏owiek
nauk´ (ode Mnie) otrzyma i zrozumie, co on uczyniç powinien, aby swe serce dla Mnie otwartym uczyniç,
wówczas musi on sam, w pe∏nej wolnoÊci, decyzj´ tà podjàç i serce swe dobrowolnie, wed∏ug tej nauki,
sam w sobie ukszta∏towaç.
80. JeÊli serce swoje wed∏ug nauki Mojej ukszta∏tuje, oczyÊci i wymiecie, wtedy dopiero zamieszkam
w nim w Duchu; i wtedy cz∏owiek zostaje nowonarodzony w Duchu i nie mo˝e ju˝ na wieki nigdy zginàç,
gdy˝ jedno ze Mnà si´ staje, tak, jak Ja sam jestem jedno z Ojcem od którego wyszed∏em, aby na ten Êwiat
przyjÊç aby wszystkim synom, ludzkim pokazaç i utorowaç drog´, którà powinni podà˝aç, aby w pe∏ni
Prawdy dojÊç do Boga.
81. Mi∏oÊç jest jednym z najpewniejszym Êrodkiem zjednoczenia Ducha z duszà, gdy˝ mi∏oÊç w du-
szy - Duchem Bo˝ym jest.
82. O wy, którzy sàdzicie i waszymi wyrokami chore dusze jeszcze bardziej chorymi czynicie, ani˝e-
li one pierwej by∏y; zastanówcie si´ powa˝nie kim wy w∏aÊciwie jesteÊcie i co wy sami, zgodnie z Bo˝ym
Porzàdkiem, czyniç powinniÊcie! O, wy s´dziowie i mo˝now∏adcy - wy powinniÊcie w∏aÊciwie ojcami wa-
szych narodów byç i o duchowe zdrowie poddanych z mi∏oÊcià si´ troszczyç! Nie ma potrzeby, abyÊcie by-
li lekarzami dusz waszych poddanych.
83. Kto mi∏osiernym jest, znajdzie tak˝e i u Mnie mi∏osierdzie; ale kto surowym s´dzià jest - ten
tak˝e i we Mnie surowego s´dziego znajdzie.
84. Gdyby tylko ze wzgl´du na moralnoÊç i wzgl´dy spo∏eczne musia∏o si´ dziaç to, co Ja wam nie-
zmiennie obwieszczam, wtedy wy ludzie, nie mielibyÊcie ˝adnego wy˝szego przeznaczenia od zwierzàt.
I do czego wtedy, by∏by wam dany rozum i wasza mi∏oÊç i wyp∏ywajàca z niej doskona∏a wolna wola wa-
sza? Stàd mog´ Ja wam nic innego, jak tylko to, jako ca∏kiem rzecz pewnà przepowiadaç, ˝e na was to,
albo tamto przyjdzie, jeÊli wy tak lub owak czyniç b´dziecie. Tylko Moje wcielenie si´ (przyjÊcie na ten
Êwiat w ciele) zosta∏o ludziom ku ich zbawieniu, jako rzecz nieodmienna i pewna przepowiedziane, gdy˝
jest to w pe∏ni wy∏àcznie tylko Moim dzie∏em.
85. Ja sam jestem Panem wszystkiego. Mojej màdroÊci nikt nie przewy˝szy i nikt nie mo˝e przeciw-
stawiç si´ Mej woli. To, co si´ dzieje i jeszcze si´ dziaç b´dzie, ma swój g∏´boki sens. Ale, kto w sercu, w mi-
∏oÊci i w jednoÊci woli, jedno ze Mnà jest, temu najwi´ksza z∏oÊç Êwiata, szkody wyrzàdziç mo˝e. Kto zaÊ
tylko w màdroÊci chce byç jedno ze Mnà, ten w Êwiecie wiele twardych walk stoczyç musi; gdy˝ Êwiat
z swym uwi´zionym w materii rozumowaniem, nie b´dzie nigdy móg∏ poznaç, ˝e ich widzialne rzeczy, ni-
czym sà wobec Ducha Âwi´tego.
32
86. Kto by∏by w stanie zmusiç Boga, aby On si´ jemu ukaza∏? A, gdyby On mu si´ rzeczywiÊcie uka-
za∏ - czy on by to pojà∏, a przy tym, czy on by przy ˝yciu pozosta∏? Kto Boga ponad wszystko mi∏uje, tego
Bóg b´dzie prowadzi∏ i nim kierowa∏; wprowadzi go we wszelkà màdroÊç i najwy˝sze poznanie, wed∏ug je-
go zdolnoÊci i posiadanej przez niego miary mi∏oÊci. Drodzy Bracia! Dlaczego troszczycie si´ tylko o wie-
dz´ rozumowà, raczej mi∏ujcie Boga! Mi∏oÊç jest korzeniem wszelkiej màdroÊci. Dlatego mi∏ujcie, je˝eli
prawdziwie màdrymi byç chcecie. Ale kiedy mi∏ujecie - mi∏ujcie z pobudek czystej mi∏oÊci a ni ze wzgl´-
du na zdobycie przez was màdroÊci - wtedy dopiero prawdziwie màdrymi b´dziecie! (S∏owo Pana przez
Henocha)
87. Zaprawd´ powiadam wam wszystkim: nie ma ˝adnego, kto nie by∏by ode Mnie powo∏any. Ale
mówi´ wam wszystkim tak˝e: ˝aden z tych wszystkich powo∏anych, nie przyjdzie wczeÊniej do Mnie, a˝
on sam od siebie nie uzna∏ w pe∏nej mi∏oÊci i pokorze w sercu swoim, ˝e Ja jego Ojcem jestem. Kto Mnie
w sercu swym jako Ojca uzna, ten na piersi Mej, g∏owy nie sk∏oni. Je˝eli wy wo∏acie: “Abba”!wo∏ajcie to
w sercach swoich w pokorze, mi∏oÊci i we wszelkiej Prawdzie, a wtedy was wys∏ucham.
88. Królestwo Bo˝e to nie zewn´trzna, manifestujàca si´ okaza∏oÊç; i nie przychodzi te˝ do was z ze-
wn´trznej formie, lecz jest ono wewn´trznie, w was i zawiera si´ w duchu czystej mi∏oÊci do Boga, a kto
do bliênich mi∏oÊci nie ma, ten tak˝e nie ma i ˝ycia w sobie i zmartwychwstania.
89. Który˝ prawdziwie czujnym z mi∏oÊcià wiecznego Ojca zjednoczonym jest Duchem, mo˝e byç od
strachu wyzwolony, skoro on sam, ca∏à ziemi´ pod swymi stopami zgruchotaç jest w stanie? Czy wszech-
mocny Ojciec, którego wola miliardami nieporównalnie wi´kszych Êwiatów rzàdzi i je przy istnieniu
utrzymuje, nie jest w stanie jedno, ponad wszystko mi∏ujàce dziecko podczas zniszczenia i roz∏upania si´
na szczàtki atomu, który wy “ziemià” lub “Êwiatem”, nazywacie, ochroniç i daç mu nale˝ytà opiek´? To
powinniÊcie wziàÊç pod uwag´! G∏ównà przyczynà waszych obaw jest brak dostatecznie silnej mi∏oÊci do
waszego Ojca!
90. Ja jestem drzewem ˝ycia - a ty, jesteÊ jego owocem. Owoc jest pozornie wprawdzie mniejszy i de-
likatniejszy od wszystkiego i twardego drzewa, ale w jego wn´trzu spoczywa, od˝ywianie przez owoc - doj-
rza∏e nasienie. A w nasieniu zawarte sà drzewa tego rodzaju jak to, co owoc wyda∏o, zdolne takie same
owoce z posiadajàcym ˝ycie nasionami wydawaç, z których to jedno pojedyƒcze wysz∏o.
91. Patrzcie! Poczàtkowo wysz∏a ze Mnie jedna iskierka Si∏y ˚ycia, wyposarzona w zdolnoÊç - jako
Si∏y ˚ycia i wzmacnia si´ w nieskoƒczonoÊç.
92. Ja jestem Drogà, Prawdà i ˚yciem. Kto we Mnie prawdziwie wierzy- nie tylko wierzàc s∏owu -
ale mi∏ujàc i dowodzàc tego doskona∏ymi czynami i w dusz´ swojà przyjà∏, do tego Ja w duchu przyjd´,
objawi´ mu si´ i go oÊwiec´, jak jasne, z poranku wschodzàce s∏oƒce, oÊwieca po ciemnej nocy niw´ ziemi.
Przez jedno wewn´trzne duchowe spojrzenie, skierowane w g∏´bi´ swego ducha, pozna on wi´cej, ni˝
przez sto tysi´cy lat czytania ksiàg màdrych.
93. Prawda uczyni twojà dusz´ wolnà i otworzy jà Bo˝ej NieskoƒczonoÊci w: istnieniu, bycie i dzia-
∏aniu.
94. Ka˝dy mo˝e si´ do Bo˝ej Ojcowskiej mi∏oÊci zwróciç, gdy on coÊ pilnie potrzebuje, a Ojciec mu
da to, co jest dla niego dobre, lub zatrzyma - jeÊli by wysz∏o na z∏e; udzieli te˝ ka˝demu rady, mówiàc
i ostrzegajàc poprzez g∏os serca jego.
95. Mi∏oÊç bliêniego, jak i mi∏oÊç w∏asna, u sprawiedliwego, pozostajà zawsze, w granicach Bo˝ego
Porzàdku.
96. A gdy Ja znowu przyjd´ (na ziemi´), nie przyjd´ sam, lecz ze wszystkimi, którzy ju˝ dawno sà
u Mnie w niebie; wszyscy oni w wielkim t∏umie razem ze Mnà b´dà, by wzmocniç przebywajàcych jeszcze
raz na ziemi Braci i powstanie prawdziwa spo∏ecznoÊç pomi´dzy b∏ogos∏awionymi Duchami nieba a ludê-
mi tej ziemi. Ale Ja przyjd´ na ziemi´ tylko do takiego miejsca, gdzie b´dzie wÊród ludzi najwi´ksza i naj-
wy˝sza wiara i prawdziwa mi∏oÊç do Boga i bliênich.
97. Jak˝esz cz´sto przed wami znaki czyni∏em i jak˝esz cz´sto z Mojego sto∏u nasyceni byliÊcie;
a tak ma∏o mi za to wdzi´cznymi jesteÊcie. Zaprawd´, dzi´kczynne be∏kotanie ma∏ego niemowl´cia jest
Mi o wiele milsze, ni˝ górnolotne s∏owa màdroÊci z ust m´drca tej ziemi, którego s∏owami pe∏nymi polo-
tu, móg∏by si´ wprawdzie s∏uchacz delektowaç, choç - prawd´ mówiàc - serce rozumnego, ma∏à korzyÊç by
mia∏o.
98. Dobrze jest czuwajàcym! Oni rozpoznajà bowiem wspania∏oÊç przychodzàcego Pana i wiedzieç
b´dà - czy to z∏odziej przychodzi, czy oczekiwany przez nich Pan. Ale biada Êpiàcym, którym nocne przyjÊ-
33
cie, b´dzie jak przyjÊcie z∏odzieja, który w nocy do domu niepostrze˝enie wtargnie.
99. Mówi´ wam; jak kto sieje, tak i zbieraç b´dzie; kto skàpo sieje, ten skàpo ˝àç b´dzie, ale kto obfi-
cie sieje, ten obficie zbieraç b´dzie.
100. Kto dla ducha pracuje, b´dzie tak˝e dla Ducha ˝yç - ten b´dzie ˝yç wiecznie. Ale kto wi´cej dla
cia∏a pracuje, ten kiedyÊ w wielkiej duchowej n´dzy si´ znajdzie. Gdy˝ po tamtej stronie, ka˝dy tylko to
mieç b´dzie, co tutaj z rzeczy duchowych zdoby∏.
101. To, co ktoÊ w pe∏nej szcz´ÊliwoÊci na ofiar´ Mi przynosi, ten nigdy nie straci, gdy˝ otrzyma za
to pe∏ni´ (Mego) b∏ogos∏awieƒstwa z powrotem i to w czasie, kiedy on tego najmniej b´dzie si´ spodziewaç.
102. Kto Mnie raz znalaz∏, ten Mnie wi´cej nie zgubi. Na krótki czas, dla wi´kszego wypróbowania
jego mi∏oÊci i cierpliwoÊci, b´d´ niekiedy oblicze Moje zakrywa∏, ale nie opuszcz´ go. Dobrze tym, których
Ja cz´sto doÊwiadczam! Gdy˝ po tym mogà oni rozpoznaç, ˝e Ja ich nader mi∏uj´. Kto du˝o doÊwiadczany
bywa i z prób zwyci´sko wychodzi, b´dzie w Moim Królestwie nad wieloma i to wielkimi rzeczami postaw-
ionym. Ten, kto ma∏o doÊwiadczanym jest - z powodu swej s∏aboÊci - b´dzie jedynie móg∏ byç nad ma∏ym
postawiony.
103. Nikt nie mo˝e mojà mi∏oÊcià (zawa˝onà w sobie) Boga mi∏owaç, gdy˝ Bóg jest pe∏nià ˝ycia.
W∏aÊnie ˝ycie przez w∏asnà mi∏oÊç jest o wiele za s∏abe, by unieÊç pe∏ni´ Boskiego ˚ycia. Ale w ˝ywej
mi∏oÊci z nimi jednym si´ sta∏, ten przez to, swojà w∏asnà sfer´ ˝ycia posze˝y∏ i mo˝e w niej, pe∏ni´
Boskiego ˝ycia przyjàç.
104. Ka˝dy cz∏owiek w gruncie rzeczy siebie mi∏uje, ale, gdy on Mnie przez swojà wiar´, w siebie
przyjmie i pocznie nade wszystko mi∏owaç, wówczas tà jego mi∏oÊç, jak i on sam - Mojà mi∏oÊcià si´ stanà.
105. Czy powinno si´ mieç bojaêƒ przed Êmiercià fizycznego cia∏a? Âmierç cielesna niesie przecie˝
w sobie najwy˝szà czystoÊç ˝ycia wiecznego i wiadomo, ˝e ci, którzy cia∏o uÊmierciç mogà, duszy i prze-
bywajàcemu w niej Duchowi ˚ycia, ˝adnej szkody przynieÊç nie mogà i ˝e pozbycie si´ przez dusz´ na
wieki ziemskiego cia∏a, jest dla niej zyskiem, które nawet wszystkie skarby Êwiata, zrównowa˝yç nie
by∏yby w stanie. Kto w najwy˝szej jasnoÊci pojmuje, ten napewno przed Êmiercià cia∏a, ju˝ ˝adnej bojaêni
mieç wi´cej nie b´dzie.
106. Zachowajcie pomi´dzy sobà w ˚ywym Imieniu Moim, radoÊç i pogod´ ducha. Gdy˝ Ja prawdzi-
wie jestem pomi´dzy wami. Kto w tyle pozosta∏, ten niech si´ pospieszy i pójdzie szybciej do przodu.
Zauwa˝cie wszyscy: czas jest krótki a wype∏nienie (rzeczy przewidzianych) jest przed wami!
107. Kto w wygodnej bezczynnoÊci - szczególnie duchowej - upodobanie znajduje, ten p´dzi rzeczy-
wistej Êmierci w ramiona, z których go nawet i Bóg tak ∏atwo nie b´dzie móg∏ wyzwoliç. Tak! Jest dla
ka˝dego cz∏owieka pewien w∏aÊciwy spokój pe∏en ˝ycia; ale jest on w Bogu i jest te˝ dla ka˝dego cz∏owieka
b∏ogos∏awione uczucie zadowolenia - zgodne z wolà Bo˝à: byç czynnym! To b∏ogos∏awione uczucie zad-
owolenia i znajomoÊç, by prawdziwie wed∏ug Porzàdku Bo˝ego dzia∏aç, jest Êwiadomym w∏aÊciwym
spokojem w Bogu, który tylko sam jeden jest Pe∏nià ˚ycia, gdy˝ jest Bogiem czynu i dzia∏ania.
108. Ten dzieƒ, w którym cz∏owiek swojemu bliêniemu w Moim Imieniu przys∏ug´ wyÊwiadcza, jest
prawdziwym i Mnie mi∏ym “Dniem Paƒskim”. Ale gdy ktoÊ swemu bliêniemu jakàÊ przys∏ug´ wyÊwiad-
cza, powinien to czyniç w cichoÊci, bez chwalenia si´ tym wÊród innych. Gdy˝ kto w cichoÊci czyni, ma
swojà zap∏at´ u Mnie. Âwiatowa s∏awa nigdy duszy nie wzmocni, lecz przeciwnie - gubi jà, gdy˝ czyni jà
pró˝nà i ˝àdnà ludzkiej chwa∏y.
109. Kto Mojà wol´ czyni, ten modli si´ prawdziwie - w ka˝dym czasie i nieustannie.
110. Tak d∏ugo dopóki dusza do dóbr tego Êwiata lgnie.. dopóty nie pozb´dzie si´ bojaêni Êmierci.
Gdy˝ wszystka materia jest osàdzona a tym samym jest martwà, Kiedy si´ wi´c dusza do martwej materii
nie, nie mo˝e mieç ˝adnego uczucia, jak tylko uczucie Êmierci. Ale kiedy dusza, przez prawdziwà i ˝ywà
wiar´ w Boga i przez mi∏oÊç do Niego i do bliênich od materii si´ odwróci, wtedy od tego uczucia wkrótce
w pe∏ni uwolnionà b´dzie.
111. Podobieƒstwo o zdrowym ziarnie ˝ycia po∏o˝onym do gleby, mówi: cz∏owiek ów zaczyna wów-
czas od wszystkich uciech Êwiatowych stroniç. Staje si´ on pe∏en pokory, ∏agodnoÊci, cierpliwoÊci, mi∏oÊci
i zmi∏owania, wzgl´dem swoich bliênich - jest on tak˝e równie˝ pe∏en mi∏oÊci do Boga. Cz∏owiek taki, to
jakby zdrowe ziarno, zdolne do ˝ycia i zakie∏kowania, które w∏aÊnie w dobrà gleb´ prawdziwego ˝ycia,
po∏o˝one zosta∏o. Duch pochodzàcy od Boga, przenika jego ca∏ego i pozwala mu staç si´ dojrza∏ym i przys-
posobionym do ˝ycia wiecznego i oglàdania Boga. (Jeden z Anio∏ów w Imieniu Pana).
112. Je˝eli ktoÊ dzie∏a prawdziwej pokuty dokona∏, ten do Mnie przyjdzie, a˝ebym Ja go, jak
34
marnotrawnego syna przyjà∏ i w mocy swojej zachowa∏. Gdy˝ parobek mo˝e tylko radziç, ale do Mnie
nale˝y dzia∏anie; s∏u˝àcy mo˝e pouczyç, ale uwalnienie ode Mnie zale˝y; Mój s∏uga musi sprawiedliwie
sàdziç; jednak prawo ∏aski - tylko Ja posiadam.
113. Patrz! Prawo trwa zawsze, ale ∏aska przychodzi od czasu do czasu - jako pomoc dla uciÊnionego;
ale, gdy nie jest respektowana ∏aska, wtedy znowu przychodzi Prawo, któremu trzeba si´ poddawaç.
114. Mój duch mi∏oÊci i ∏aski jest w was i we wszystkiej màdroÊci. Kto s∏yszy, ten b´dzie zdolny
wszystko przeniknàç nawet g∏´biny g∏´bin. Ale g∏os jego nie jest donoÊny, lecz bardzo cichy - dlatego
w∏aÊnie wszystko przenikajàcy, jak ciep∏o mi∏oÊci i jak Êwiat∏o ∏aski i jak si∏a mi∏osnej mi∏oÊci waszego
Êwi´tego Ojca.
115. Patrz! Gdzie jest mi∏oÊç Ojca, tam jest tak˝e i serce Jego. We Mnie jest mi∏oÊç Ojca, a zatem
jest i serce Jego. Nikt nie ma serca swego na zewnàtrz. Tak samo nie ma go i Ojciec; gdzie jest wi´c serce
Jego, tam jest tak˝e i On.
116. ¸atwo jest dobrych i uczciwych ludzi mi∏owaç i z nimi obcowaç - ale pójÊcie do grzeszników, by
ich na dobrà drog´ sprowadziç, wymaga samozaparcia. Ale kto jednego zgubionego znowu do Mnie
sprowadzi, ten wi´kszà zap∏at´ otrzyma ani˝eli ten, który na ogrodzonym pastwisku sto owieczek strzec
b´dzie.
117. Kto tutaj drugich sàdzi, ten tak˝e na tamtym Êwiecie osàdzonym b´dzie. Ale, kto tutaj nie
sàdzi nikogo, oprócz siebie samego, ten tak˝e i po tamtej stronie osàdzonym nie b´dzie.
118. Zaprawd´ powiadam tobie: kiedy ktoÊ, kto bardzo nisko upad∏, zdecydownie (do Mnie)
powraca, powinniÊcie z tego mieç wi´cej radoÊci, ni˝ z 99-ciu sprawiedliwych, którzy nawrócenia nie
potrzebujà, gdy˝ przecie˝ oni ˝ywymi sà i ˝ywymi pozostajà i nie jest to nic szczególnego. Kto w Êwietle
chodzi, temu niemo˝liwym jest by b∏àdzi∏. Ale je˝eli ktoÊ umar∏y nowe ˝ycie uzyska, wtedy przybywa
wam brat, zaÊ Ja - zgubionego syna odnajduj´.
119. Powiadam tobie: najwy˝szym poÊród wszystkich artystów - jest Bóg; jest bowiem wielkà
sztukà, ukszta∏towaç z samego siebie, niezliczone, wolne i samodzielne, pojedyƒczo ˝yjàce istoty.
120. Za jednym uderzeniem (siekiery), nie mo˝na powaliç na ziemi´ wyroÊni´tego drzewa. Ale cier-
pliwoÊcià mo˝na wiele zdzia∏aç. Nie musi si´. temu, którego z ciemnoÊci na Êwiat∏o wyprowadzaç si´ chce,
od razu w samo po∏udnie, kazaç si´ na s∏oƒce patrzyç. Gdyby˝ by∏o to dla niego za du˝o Êwiat∏a od razu i
móg∏ by na jakiÊ czas oÊlepnàç. Ale kiedy si´ go powoli do Êwiat∏a przyzwyczai, b´dzie on potem w stanie
w najjaÊniejszym Êwietle wszystko jasno widzieç.
121. Najpewniejszym znakiem osiàgni´cia przez dusz´ ludzkà ˝yciowej samodzielnoÊci jest to, ˝e
ona Boga poznaje i Go ze wszystkich si∏ mi∏uje.
122. Dlaczego si´ mi´dzy sobà swarzycie? Ka˝dy z was pe∏en b∏´dów i u∏omnoÊci i ma dosyç do zami-
atania przed swoimi drzwiami. Dlatego niech si´ ˝aden nie wynosi ponad Brata swego. Jest rzeczà okrop-
nà, kiedy z powodu pychy i samolubstwa, Brat nad Brata si´ wynosi i jeden od drugiego chce byç màdrze-
jszym, kiedy si´ za wolnego od wszelakich b∏´dów uwa˝a i swego Brata, wszystkimi farbami piek∏a
obmalowuje.
123. Kto Brata swego ustawicznie nienawidzi z coraz to innego powodu - nad tym nie spoczywa
∏aska Bo˝a.
124. Ty nie wiesz wszystkiego. Dlatego chc´ ci powiedzieç: cz∏owiek powinien si´ w Duchu i
Prawdzie modliç do Boga a nie tylko samymi ustami, jak czynià to dzieci tego Êwiata, którzy myÊlà, ˝e
si´ modlà, gdy przez d∏ugi czas wargami swymi poruszajà. Je˝eli chcesz w Duchu i Prawdzie si´ modliç,
mi∏uj Boga w sercu twoim i czyƒ dobrze wszystkim, zarówno przyjacio∏om, jak i wrogom - a b´dzie to
w∏aÊciwà modlitwà przed Bogiem.
125. Szczera i prosta mowa serca waszego, znaczy u Mnie wi´cej, ni˝ tysiàce pi´knych,
wypowiedzianych j´zykiem s∏ów waszych - o których serce, nic nie wie.
126. Modlenie si´ bez przerwy, nie oznacza trwajàcych przez ca∏e godziny mod∏ów, lecz trwanie z
modlitwà w oparciu o Moje Imi´ w ˝ywej wierze i zaufaniu do Mnie przez co, ka˝da wasza (w∏aÊciwa)
proÊba, pewne spe∏nienie znaleêç mo˝e.
127. G∏ówna modlitwa sk∏ada si´ z tego, ˝e pokorne serce, pokornym pozostanie i swoich bliênich
mi∏uje wi´cej ni˝ siebie, zaÊ Boga - nade wszystko.
128. Kto w Êwiecie wszystko straci∏, ale imi´ Moje zachowa∏, ten jeszcze wcale nic nie straci∏, lecz
tylko zyska∏. Ale kto zgubi∏ Imi´ Moje ze serca swego, ten wszystko straci∏.
35
129. Moje Imi´ to; “Jezus - Emanuel” a Imi´ Ducha Mego, to; Jehova - Zeboth”. Teraz wiesz przy
czym jesteÊ! Zaufaj Mi i buduj na Mnie a Êmierci nie ujrzysz.
130. Jezus do niewierzàcych ˝ydów; “...Powiadam wam; wasz Ojciec Abracham nie jest Mi niez-
nanym. Wy mówicie, ˝e Abraham umar∏. Ale Ja mówi´ wam, ˝e on jednak ten Mój czas, poznawszy od
pierwszego dnia (mego pobytu na ziemi) widzia∏ i z tego powodu radoÊç wielka sta∏a si´ jego udzia∏em (J.
8-56). Tak! On widzi Moje czasy i raduje si´”. ˚ydzi odpowiedzieli; “Co ty, jeszcze pi´çdziesi´ciu lat nie
masz a AbrahamaÊ widzia∏?’ Na co Jezus; “Zaprawd´, zaprawd´, nieskoƒczenie wczeÊniej ni˝ Abraham,
by∏em Ja”.
131. Patrz i rozumiej: Wszystko, co ty teraz na szerokim Êwiecie oglàdasz (z rzeczy szlachetnych i
dobrych) znajduje si´ równie˝ w rzeczywistym Królestwie Bo˝ym. Nie powinniÊcie mniemaç, ˝e
Królestwo Bo˝e znajduje si´ w jakimÊ szczególnym (oddzielonym) miejscu. Królestwo Bo˝e jest wsz´dzie,
w ca∏ej NieskoƒczonoÊci i cz∏owiek w którym Duch Pana mieszka we wn´trzu jaêni jego, ma tak˝e w sobie
Królestwo Bo˝e; Królestwo to znajduje si´ wsz´dzie tam, gdzie ten cz∏owiek przebywa i dzia∏a - czy to w
jego ciele (za jego ˝ycia ziemskiego), czy te˝ w nim jako cz∏owieku duchowym w duszy jego - znajdujàc si´
jednak ciàgle w obr´bie (wielkiego) Bo˝ego Królestwa i jego najpe∏niejszej rzeczywistoÊci. (Jeden z
Anio∏ów Pana)
132. Dobrem cz∏owieka jest wszczepiony w serce jego organ zwany “sumieniem”, poprzez który
otrzymuje cz∏owiek od czasu do czasu “z góry” - powa˝ne ostrze˝enia. JeÊli zwraca na nie swojà uwag´,
wtedy nie ma mowy o tym, aby on zaginà∏. Otrzymuje on bowiem nieustannie tajemnà pomoc z góry - a
dusza jego, majàc jasny wglàd we wszystkie rzeczy, otrzymuje si∏´, aby mog∏a si´ z sieci ˝àdz i nami´tnoÊ-
ci, stopniowo i ca∏kowicie wyplàtaç. Nale˝y tylko troch´ dobrej ch´ci posiadaç a wszystko potem ju˝ dalej
∏atwo pójdzie - a˝ do czasu, gdy cz∏owiek przez samego Ducha Bo˝ego pochwyconym zostanie, by ju˝
potem zawsze zwiàzany z swoim Boskim pochodzeniem - z Pra-êród∏em twego bytu. (Jeden z Anio∏ów z
polecenia Pana).
134. PrzejÊcia od niedoskona∏ego do doskona∏ego sà mo˝liwe, gdy˝ Bóg - mówiàc j´zykiem ludzkim
- chce przez ten proceder stworzyç (uformowaç) wolne samodzielne jednostki, “PrzejÊcia” nie sà w ˝adnym
wypadku ca∏kowitym zniszczeniem (unicestwieniem) czegoÊ, czy kogoÊ. Jest to tylko zjawisko umi-
arkowanego niszczenia formy zewn´trznej. Zniszczalne sà tylko materialne (zewn´trzne, cia∏a) formy, w
których duchowe si∏y ˝ycia, jakiÊ czas, jak gdyby od Boskiej Istoty Duchowej, oddzielone i od∏àczone,
ukrytymi pozostajà.
135. Bóstwo troszczy si´ o ludzi tej ziemi nadzwyczajnie, tak jakby w ca∏ej nieskoƒczonoÊci, nie
mia∏o w swej pieczy wi´cej ˝adnych istot, o które troszczyç by si´ potrzebowa∏o. Bóstwo prowadzi ludzi
poprzez wszystkie doÊwiadczenia ich ˝ycia tak, ˝e mimo pi´trzàcych si´ w ich ˝yciu trudnoÊci, prawie
wszyscy (czy to po tej, czy po tamtej stronie) ich wysokie przeznaczenie osiàgajà; dlatego te˝ oni od
Bóstwa - sami i jedyni - do (wiecznego) istnienia sà przeznaczanymi.
136. Patrz! Ja tylkow materialnych Êwiatach dzia∏am tak ekonomicznie, ˝e utrzymuj´ tam moje,
prawdziwe s∏ugi, znajàce Mnie i Moich naÊladowców - ale tak skàpo, jak tylko to jest mo˝liwym. Gdy˝
tam cz∏owiek, drogi ˝ycia czynnie studiowaç musi, aby na tych drogach, ˝ycie wieczne pozyskaç; niestety
- przeszkadza mu w tym jednak cz´sto za pe∏ny ˝o∏àdek.
137. “Czcij ojca i matk´, a b´dziesz ˝yç i b´dzie ci si´ powodzi∏o na ziemi!” Tymi s∏owy okreÊla
Moj˝esz nie tylko ziemskiego ojca i matk´, lecz zarówno dobrze, tak˝e ziemskà i tkwiàcà w niej Si∏´
rodzàcà nowe ˝ycie. Tego nie powinien cz∏owiek lekcewa˝yç, lecz mieç do tego szacunek a w zamian otrzy-
ma b∏ogos∏awieƒstwo, o którym mówi∏ Moj˝esz.
138. Kto swym sercem jest przy Mnie, ten bezb∏´dnie swe dzie∏a sprawuje, zgodnie ze swym zawo-
dem, ofiarowujàc Mi przy tym, jak najpe∏niejszà uwag´. Nie czyniàcy tego, nie majà przede Mnà ˝adnej
wartoÊci.
139. Kto grzeszy, jest s∏ugà grzechu. Taki, nie jest wolnym cz∏owiekiem, gdy˝ jest on pos∏uszny
˝àdzom swego cia∏a. S∏uga nie zawsze przebywa w domu - w domu przebywa Syn. S∏ugà jest ka˝dy
grzesznik a domem, Królestwo Bo˝e i sprawiedliwoÊç jego; zaÊ Syn, jest Prawdà. Tak oto, czyni´ was wol-
nymi, jako prawdziwych Synów Królestwa Bo˝ego. Pozostaƒcie wi´c tedy prawdziwie i prawnie wolnymi.
140. Nie ma na Êwiecie cz∏owieka, który by w swym sercu nie odczu∏, co wÊród ludzi jest z∏e, a co
prawe.
141. Cia∏o musia∏o wprawdzie pewnien pokarm otrzymaç, aby ono bez przerwy zdolnym by∏o dla
36
duszy, odpowiednià s∏u˝b´ w zakresie jej wy˝szych, ˝yciowych celów spe∏niaç; ale, kto trwo˝liwie zbyt
wiele o to cia∏o si´ troszczy i dzieƒ i noc dla niego pracuje, ten otwarcie o swoje piek∏o i o swà Êmierç si´
troszczy, gdy˝ elementy cia∏a podleg∏e sà sàdowi i Êmierci i sà dla ka˝dego cz∏owieka w pewnym sensie
piek∏em.
142. Wi´ksza cz´Êç chorób, które trapià ludzi, jest niczym wi´cej, jak przestrogami, aby dusza nie
sta∏a si´ z cia∏em “jedno”.
143. Kiedy cia∏o n´ci dusz´, a˝eby ona dla (spe∏nienia) jego zmys∏owych zachcianek czynnà by∏a,
wtedy jest to zawsze dzie∏em wielu nieczystych, podlegajàcych sàdowi, duchów natury, jak i duchów
materii, które w∏aÊciwie ca∏à istot´ cia∏a stanowià. A gdy dusza za du˝y pos∏uch wymaganiom cia∏a daje
i spe∏nia je, wtedy wchodzi w kontakt z duchami materii i tym sposobem wst´puje w jej w∏asne piek∏o i
w jej w∏asnà Êmierç, pope∏niajàc grzech przeciwko Porzàdkowi Bo˝emu.
144. Dusza, która obstaje z luboÊcià przy ˝àdzach i podnietach cia∏a i ma w nich upodobanie, jest w
równym stopniu nieczysta, jak sà nieczyste i sàdowi podlegajàce, duchy jej cia∏a, gdy˝ pozostaje (wraz z
nimi w grzechu), a przez to samo - w piekle i Êmierci. I choç ˝yje ona nadal na tym Êwiecie w jej ciele fizy-
cznym - jest ju˝ martwa; czuje bowiem Êmierç w sobie i boi si´ jej. Dusza mo˝e w jej grzechu i piekle czyniç
wszystko co tylko zechce, jednak nie znajdzie ju˝ wi´cej prawdziwego szcz´Êcia w ˝yciu swoim.
145. Patrzcie! Oto w zmys∏owym ˝yciu cia∏a jest przyczyna, ˝e tak wiele ludzi, wie o ˝yciu po Êmier-
ci (cia∏a) tyle, co kamieƒ le˝àcy przy drodze; a gdy o tym si´ mówi, Êmiejà si´, lub mówiàcego o tym
m´drca wyp´dzajà za drzwi. Ka˝dy cz∏owiek powinien najpóêniej do 30-go roku ˝ycia tak kszta∏towaç
swój Êwiatopoglàd i wyszkoliç swe w∏asne “ja”, aby mu wolne, b∏ogie ˝ycie po Êmierci jego cia∏a, tak
Êwiadomym i pewnym by∏o, jak podniebny lot or∏a w wielkiej przestrzeni powietrznej.
146. Ka˝dy jeden cz∏owiek ma nieÊmiertelnà dusz´, a w duszy nieÊmiertelnego Ducha. Ale gdyby
dusza, jako wyrywajàcy si´ z materii Duch z Pra-Duchem Bo˝ym, który nazywa si´ “Mi∏oÊç”, zupe∏nie jed-
nym si´ sta∏a, musi dusza samodzielnie staraç si´ oto, aby unikaç Êcis∏ych zwiàzków z materià i z tym,
co z materià zwiàzane i wszystkie dà˝enia, post´powanie i ˝ycie na to, co czy to duchowe ukierunkowywaç
i bez przerwy sama dbaç o to, aby “jedno” byç z Duchem czystej mi∏oÊci Bo˝ej w niej przebywajàcym.
(Anio∏ Pana).
147. Wasze serce jest ca∏kowicie waszym, jako dar ode Mnie. Je˝eli chcecie, mo˝ecie go znowu Mnie
oddaç, a Ja do niego si´ wprowadz´ i b´dziecie ˝yli wiecznie z ∏aski Mojej w wiecznej mi∏oÊci. Kiedy jed-
nak wy sami wprowadzicie si´ do serca waszego i zaryglujecie drzwi przede Mnà, wtedy wkrótce wasz
chleb ˝ycia b´dàcy w was - zjecie. A ja, jako Dawca, z Moim darem - “chlebem ˝ycia”, nie b´d´ przez was
wi´cej wpuszcony i nast´pstwem samolubstwa waszego, b´dzie Êmierç duchowa.
148. Przyjmijcie wiecznà Prawd´, a ta uczyni was wolnymi na wieki.
149. Nie zapraszam was i do niczego nie przymuszam; ale, kto z was z nieprzymuszonej i wolnej
woli chce do Mnie przyjÊç, nie napotka ˝adnych drzwi zamkni´tych, lecz b´dzie mieç ca∏kowicie wolny
dost´p do Mnie. Kto wi´c chce przyjÊç, niechaj przyjdzie, ale kto chce w domu swoim pozostaç, niechaj
pozostanie, gdy˝ Ja nikogo nie zmuszam ani nie sàdz´.
150. Kto ofiaruje mi wszystko, temu ja tak˝e wszystko ofiaruj´; kto du˝o ofiaruje, ale przy tym
tak˝e i du˝o dla siebie zatrzyyma, temu tylko to oddanym b´dzie, co on Mi ofiarowa∏.
151. Kto chce Boga mi∏owaç, ten musi go tak mi∏owaç, jak czysta oblubienica mi∏uje oblubieƒca
swego; tam nie ma nic, jak tylko wzajemne przyciàganie serc. Wszystko, co jest poni˝ej lub ponadto, jest
dla wyzwolonej mi∏oÊci ci´˝arem... Mi∏oÊç musi byç czysta, wtedy wolna, niczym nie przymuszona, wznosi
si´ i pot´guje, aby ze skoncentrowanà si∏à, wybrany przedmiot uchwyciç, objàç go i nigdy nie oddaç.
152. Patrzcie! Królestwo Niebieskie, które w∏aÊciwie jest Królestwem Bo˝ym, nie jest gdzieÊ dla
ludzi, w jakimÊ miejscu przygotowane, lecz jest ono wewn´trznie - w ludziach. A ludzi, którzy to
Królestwo Bo˝e, które Ja sam do nich przynios∏em w siebie przyj´li, sà w ich sercach przepe∏nionych
mi∏oÊcià do Mnie i do swych bliênich, po pierwsze: samym otwartym niebem i po drugie: samymi
anio∏ami, którzy mi´dzy Mnà a ziemià, w gór´ i w dó∏ zst´pujà i Mnie w ich mi∏oÊci s∏u˝à!
153. Prawdziwa mi∏oÊç, jest a˝ do Êmierci czynnà mi∏oÊcià w duchu i czynach cia∏a wiecznego w
którym ta mi∏oÊç dalej ˝yç b´dzie w najwy˝szej, ciàgle wznoszàcej si´ wzwy˝ rozkoszy. Ka˝dà jednà mi∏oÊç
czeka jednak - stosowny do rodzaju danej mi∏oÊci - koƒcowy los. Kto mi∏uje Êwiat, ten umrze te˝ we wcià˝
rosnàcej mi∏oÊci do Êwiata; poniewa˝ jednak Êwiat nie ma ˝ycia, dlatego te˝ taki ktoÊ, nigdy nie powstanie
do nowego ˝ycia, lecz tylko do nowej Êmierci.
37
154. “Weêmijcie Ducha Âwi´tego”! - znaczy to samo co: “Bàdêcie oÊwieceni Prawdà Mojà!” - a w
g∏´bszym jeszcze znaczeniu: NaÊladujcie Mnie we wszystkim! - a w jeszcze g∏´bszym sensie: Mi∏ujcie si´
wzajemnie mi´dzy sobà, tak, jak Ja was umi∏owa∏em! Gdy˝ Pan nie da∏ ˝adnych przykazaƒ, jak tylko
przykazanie mi∏oÊci; a wi´c niemo˝liwym jest tak˝e, aby On innego Ducha, jak tylko Ducha Mi∏oÊci zaofi-
arowywa∏ i dawa∏.
155. Nie pytajcie biednego, zanim mu coÊ dacie: “Jak ty do tej n´dzy doszed∏eÊ? Dlaczego nie pra-
cowa∏eÊ w s∏usznym czasie i nie zaoszcz´dzi∏eÊ sobie troch´ na starsze lata?” Doprawdy, kto to czyni, ten
˝àda ode Mnie tak˝e usprawiedliwienia z Mego gospodarstwa. Ale, kto ode Mnie ˝àda usprawiedliwienia
i Mnie z powodu biednych sàdziç chce - od tego Ja tak˝e, jako wieczny i wszechmocny Bóg i Pan ˝ycia i
Êmierci, w swoim czasie, usprawiedliwienia za˝àdam.
156. Cokolwiek biednym uczyniliÊcie - albo nie uczyniliÊcie, zawsze dotyczy Mnie.
157. Prawdziwa i bezinteresowna mi∏oÊç do bliênich, jest mi∏oÊcià do Boga jednego. Bóg wynagrodzi
takà mi∏oÊç ju˝ w tym Êwiecie a oprócz tego, b´dzie ona jeszcze wi´cej wynagrodzonà kiedyÊ - w Jego
wiecznym Królestwie, poprzez nagrod´ ˝ycia wiecznego. Zaprawd´, nawet ∏yk worly podany z dobrego
serca ∏aknàcemu, nie pozostanie wam nie sp∏aconym.
158. Ka˝dy jeden nosi w sobie w∏asne niebo i w∏asny Êwiat Ducha, którego forma przez wszystkie
czasy, wed∏ug rodzaju mi∏oÊci, który w nim jest i wed∏ug dzie∏, które z niego wysz∏y, przygotowanà zosta-
je.
159. Gniew jest najbardziej ostrym przeciwieƒstwem mi∏oÊci i obrazuje w∏aÊciwie g∏ównà czàstk´
sk∏adowà istoty szatana. Tak, jak mi∏oÊç nie mo˝e bez po˝ywienia (tzn. odwzajemnionej mi∏oÊci) istnieç,
tak i gniew bez swego pokarmu, istnieç nie mo˝e. NienawiÊç jest g∏ównym ˝ywicielem gniewu, potem
pycha i wychodzàce z niej samolubstwo, zazdroÊç, skàpstwo, ˝àdza w∏adzy, lekcewa˝enie tego co Boskie i
na koƒcu - skamienia∏e sumienie. To sà bliêniacze elementy diabelskiego gniewu, które w nami´tnoÊci-
ach ludzkich ∏atwo mo˝na rozpoznaç.
160. CierpliwoÊç jest lepsza od najlepszego Prawa.
161. Ka˝dy cz∏owiek, który ma du˝o mi∏oÊci - ma tak˝e i du˝o cierpliwoÊci. Ale Ja mam najwi´kszà,
najwy˝szà i najczystszà mi∏oÊç do was, a tak˝e i najwi´kszà do was cierpliwoÊç. Kto pozostaje we Mnie
ze wzgl´du na swojà mi∏oÊç do Mnie, w tym tak˝e i Ja pozostaj´ wiecznie, gdy˝ Ja sam jestem przecie˝
jego mi∏oÊcià i jego cierpliwoÊcià.
162. Kto chce w swoim Bracie mi∏oÊç obudziç, musi do niego z mi∏oÊcià swà wyjÊç naprzeciw; Kto w
swoim bliênim chce pokor´ wyrobiç, musi do niego ze swà pokorà przyjÊç. Tak wi´c - ∏agodnoÊç, wywo∏uje
∏agodnoÊç, cierpliwoÊç - wyrabia cierpliwoÊç, dobro rodzi dobro a mi∏osierdzie - wzbudza mi∏osierdzie.
163. Kto do Mnie i do mojej szko∏y ˚ycia, przez wiar´ w jednego prawdziwego Boga i mi∏oÊç do Niego
i do swoich bliênich przychodzi i wed∏ug Mojej nauki ˝yje i post´puje, ten jest prawdziwym uczniem Mojej
szko∏y. A jest to w∏aÊciwa i prawdziwa Szko∏a ˚ycia dla ka˝dego cz∏owieka, który do tej Szko∏y wst´puje
i w niej niezmiennie, a˝ do koƒca swego ziemskiego ˝ycia pozostaje. W szkole tej znajduje on ˝ycie, którym
dusza jego na tamtym Êwiecie ˝yç b´dzie i sàd jà ominie.
164. Moje dziecko, staraj si´ przede wszystkim o utrzymanie w powa˝aniu Imienia Mego w sercu
twoim. Kto Mnie prawdziwie mi∏uje i bliênich swoich jak siebie samego, ten nosi Imi´ Moje naprawd´ i
˝ywo w sercu swoim jako skarb, którego wszystkie wiecznoÊci nie sà w stanie mu odebraç. Gdy˝ Boga,
naprawd´, poprzez czyny mi∏owaç jest wi´cej, jak byç Panem wszystkich skarbów, nie tylko tych ziems-
kich, ale wszystkich Êwiatów w ca∏ej nieskoƒczonoÊci.
165. Powiadam tobie, gdyby ludzie po równej mierze otrzymali; talenty, zdolnoÊci, urod´, mieszka-
nia i bogactwo, a tak˝e równe Êwiat∏o Ducha, êle by na tym wyszli. A˝eby oni prawdziwymi ludêmi, tzn.
podobnymi Bogu istotami zostaç mogli, jest im wszystko nie po równej cz´Êci dane. Jeden ma te, zaÊ drugi
tamte. Musi wi´c jeden do drugiego przyjÊç i jeden drugiemu s∏u˝yç, bàdê to jako nauczyciel, bàdê
s∏u˝àcy, czy pomocnik.
166. To, co kto ma, to mo˝e i to samo drugiemu daç; ale tego, co ktoÊ sam nie ma, tego te˝ i drugiemu
daç nie mo˝e. Kto wed∏ug Porzàdku Bo˝ego ma ˝ywà dusz´ a w niej wolnego Ducha, ten mo˝e tak˝e i
dusz´ brata swego uczyniç wolnà, jeÊli ona nie jest za silnie z cia∏em zwiàzana - mo˝e on bowiem wtedy
w ∏atwy sposób pomóc swemu choremu bratu. Ale jeÊli jakiÊ lekarz dusz ludzkich, sam chorà dusz´ ma,
w której jest wi´cej Êmierci ni˝ ˝ycia, to jak mo˝e on daç drugiej duszy to, co jemu brakuje?
167. Moja si∏a woli przenika wszystkie materialne Êwiaty i splata je wzajemnie. Jest ona pozytyw-
38
na, gdy˝ czynnie dzia∏a; jest tak˝e negatywna w jej w∏asnym, niezmiennym trwaniu, które sama w sobie
- jest wiecznym Porzàdkiem - podobnie jak gdyby ktoÊ powiedzia∏: “dotàd i nie dalej”. To “dotàd” - jest
Prawem ustawicznego dzia∏ania, zaÊ: “nie dalej” - jest negatywnym polem, lub: trwa∏ym Prawem
Wiecznego Porzàdku. Ta Moja spolaryzowana wola, jest zarazem podstawowym materia∏em wszystkich
rzeczy, jakiego by rodzaju one nie by∏y - wielkie, ma∏e, twarde, mi´kie, ci´˝kie, czy lekkie. Sà one niczym,
jak tylko Moimi myÊlami, które otrzyma∏y swój materialny byt, poprzez polaryzacj´ Mojej woli.
168. Jest wielkà przyjemnoÊcià dla szatana, Êlepych ludzi z powodu wszczepienia przez nich pychy,
o ile mo˝liwe, jak najdalej od Porzàdku Bo˝ego oddaliç. A kiedy oni w przysz∏oÊci, po tamtej stronie, jako
uczniowie jego szko∏y do niego przyjdà, wówczas on ich odrzuci i do swych najni˝szych us∏ug przeznaczy,
w których oni wed∏ug jego z∏ej woli, na wieki pozostawaç majà! Przeto Bóg pragnie a˝eby tu na ziemi,
ka˝dy cz∏owiek posiada∏ màdre i pe∏ne pokory serce, aby przez to kiedyÊ, tam, móg∏ On cz∏owieka w gór´
podêwignàç i szcz´Êliwym uczyniç.
169. MàdroÊç jest Êwiat∏em mi∏oÊci; zaÊ wypromieniowanie Êwiat∏a, jest istotà wiecznej Prawdy.
170. Wolna wola cz∏owieka jest jednym nasieniem z którego tylko rozwinàç si´ w nim mo˝e: wolne
i samodzielne ˝ycie wieczne i przeÊwiadczenie oparte na niezbitych dowodach, ˝e cz∏owiek nie tylko do
˝ycia ziemskiego stworzony zosta∏, lecz do wiecznego duchowego ˝ycia, które tylko przez wolnoÊç woli
duszy swojej, b´dzie móg∏ osiàgnàç, które te˝ jednak utraciç mo˝e, jeÊli do samego koƒca (tego ziemskiego
˝ywota) trwaç b´dzie dobrowolnie w niewiedzy.
171. Mi∏oÊç jest poczàtkiem wszelkiej màdroÊci; ale pokora jest pot´˝nà dêwignià zarówno mi∏oÊci,
jak i màdroÊci! Je˝eli jesteÊ pokornym, doprawdy, ˝aden cz∏owiek nie b´dzie móg∏ ci ju˝ nic zarzuciç.
Bowiem, gdy ktoÊ agresywny nie widzi przed sobà nikogo, kto by gotowym by∏, aby mu si´ przeciwstaw-
iç, wtedy wkrótce on sam od∏o˝y na bok swój miecz. Tak wi´c, pokora jest najwi´kszà dobroczynià
wszelkiej màdroÊci a do tego, tak˝e najlepszà szko∏à wszelkiej màdroÊci, której nasieniem jest mi∏oÊç.
172. Cz∏owiekowi nie jest dana pe∏nia ˝ycia, lecz zdolnoÊç stopniowego w nie wzrastania. Dlatego
˝aden cz∏owiek, nie mo˝e wczeÊnie wiedzieç, czym ona w∏aÊciwie jest, zanim jej nie zdob´dzie i zanim ona
w nim, nie stanie si´ rzeczywistoÊcià. Dlatego te˝ nikt, nie b´dzie w stanie komuÊ drugiemu - nawet
poprzez najbardziej uczone s∏owa - pe∏ni´ duchowego ˝ycia opisaç. Ale, kto prawdziwie ˝ycie odnalaz∏,
tym wczeÊniej czy póêniej, ca∏a jego pe∏nia musi si´ objawiç.
173. Ka˝dy, kto chce w ˝ycie swego ducha wejÊç, musi codziennie w doskona∏à cisz´ swego ducha
si´ zanurzyç i w niej, wyciszywszy uprzednio swój umys∏, jakiÊ czas przebywaç, skierowujàc swe myÊli na
rzeczy duchowe - najlepiej na Pana. A, gdy ktoÊ, to z uwagà i samozaparciem ciàgle praktykuje, tego
duchowy wewn´trzny wzrok, jak te˝ i s∏uch, stanie si´ ostrzejszy. (Jeden z tych, którzy doszli do
doskona∏oÊci - w Imieniu Pana).
174. A, gdy cz∏owiek poprzez çwiczenia, wpraw´ w interspekcji (czyli w przeglàdzie swej
wewn´trznej natury) osiàgnie, wtedy czuje si´ lekkim i wkrótce zdolnym si´ staje, wszelkie zastawiane
przez szatana pu∏apki omijaç i jego podst´pne zasadzki unikaç. Wie o tym dobrze nieprzyjaciel i dlatego
tak pilnie, poprzez rozmaite sztuczki klugarskie, chce dusz´ w to, co zewn´trzne uwik∏aç. Nie dajcie si´
jednak zbiç z tropu i szukajcie wytrwale w waszym wn´trzu Mnie, a tak˝e woli Mojej.
175. Ty mo˝esz myÊleç o czym tylko zechcesz a nie zgrzeszysz, je˝eli twoje serce w tym co myÊlisz,
nie znajduje upodobania. Ale, gdy ty znajdujesz w z∏ych myÊlach upodobanie, wtedy wià˝esz twà wol´ ze
z∏em i nie jesteÊ ju˝ daleko od niego; wówczas takie myÊli o˝ywiane sà poprzez twà wol´ i upodobanie i
przechodzà w czyn, kiedy tylko nadarzy si´ do tego dogodna sposobnoÊç.
176. Przebudzenie, które w sercach ludzi poprzez (samodzielne) myÊlenie cz∏owieka i jasne Êwiat∏o
zrozumienia nast´puje, jest najwy˝szej wagi, gdy˝ myÊli sà nasieniem czynu.
177. W dobrym i màdrym uporzàdkowaniu myÊli, le˝y ca∏a wartoÊç cz∏owieka.
178. Cz∏owiek nie mo˝e za d∏ugo pozostawaç tylko przy samych dobrych ch´ciach, lecz powinien
swoje zamiary mo˝liwie jak najszybciej realizowaç, w przeciwnym razie ch´ci os∏abnà, a zapa∏ wygaÊnie
i nic z naszych zamiarów nie pozostanie. Ch´ci cz∏owieka, przyrównaç mo˝na do gotujàcej si´ wody w
jakimÊ garnku. Ogniem, który przywodzi wod´ do wrzenia, jest tutaj mi∏oÊç do Boga i do wszystkiego co
dobre. (Jeden z przebudzonych przez Pana).
179. Moja mi∏oÊç jest najwi´kszym bogactwem ˝ycia. Kto jà posiada, ten wszystko posiada! Przeto
çwicz si´ w Mojej mi∏oÊci! Bàdê cierpliwy i przestrzegaj wszystkich Moich przykazaƒ.
180. Cz∏owiek, który staje si´ coraz bardziej dojrza∏ym, poczyna coraz wi´cej i wi´cej, swojà uwag´
39
i swoje pragnienia na jeden punkt kierowaç, a tym punktem, jest Bóg na wysokoÊciach! Im wi´cej
cz∏owiek na tego Boga spoglàda, który go w ˝yciu w wolnoÊci stworzy∏, tym wi´cej zaw´˝ajà si´ jego ziem-
skie pragnienia i trwa to tak d∏ugo, a˝ cz∏owiek ten osiàgnie najwy˝szy stopieƒ pokory i samozaparcia w
zakresie wszystkich Êwiatowych ˝àdz, dotychczas w nim tkwiàcych.
181. Wzrastajàce materialne czy duchowe wartoÊci, okreÊla zawsze przyciàgajàca si∏a mi∏oÊci.
Ka˝da mi∏oÊç po˝àda i chce (coraz wi´cej) posiadaç, ale ch´ç posiadania koƒczy si´ przepastnà, bezdennà
otch∏anià nieograniczonego posiadania i to w∏aÊnie dzieli na wieki, niebo od piek∏a.
182. Patrz, w wielkim Bo˝ym stworzeniu, wszystko nieustannie porusza si´ i p∏ynie, tak, jak
up∏ywa czas, na tej planecie ziemi; czas, który nie stoi w miejscu i którego zatrzymaç nie mo˝na. Duchy
czynià bez przerwy widocznie wsz´dzie, du˝e post´py. Je˝eli zatem w Królestwie czystego Ducha, wielkie
post´py bez przerwy si´ dziejà, te zamieszkujàce materialne Êwiaty, obdarzone ˝yciem wiecznym
stworzenia, nie mogà pozwoliç sobie na opiesza∏oÊç i pozostawanie w tyle, gdy˝ zbyt ich by to oddali∏o od
Królestwa Ducha. Wszystko bowiem toczy si´ i p∏ynie bez przerwy, przechodzàc w coraz to doskonalsze
˝ycie. Dlatego bàdêcie bezustannie czynni i gorliwi w Duchu. (Jeden z Anio∏ów Pana).
183. Koncentracja i akcja si∏ ˝yciowych, jest jednoczesnym stawianiem ich. Ale cz∏owiek jest tak
urzàdzony, ˝e w czasie spoczynku, si∏y jego zostajà odnowione, dzi´ki mocy sp∏ywajàcej na niego z nieba,
od Pana. Kiedy si∏y ˝yciowe cz∏owieka w coÊ, lub czymÊ zaanga˝owane zostanà, wtedy wszystkie systemy
jego organizmu zostajà wzmocnione i do przyj´cia nowych wzmacniajàcych go si∏ ˝yciowych zostajà przy-
gotowane, przez co, taki cz∏owiek, przy uporzàdkowanym trybie ˝ycia, nieodzownie stawiaç si´ musi sil-
niejszym, gdy˝ jest on jak gdyby naczyniem gromadzàcym w sobie ˝yciowe si∏y.
184. Dla mnie jest wszytko jedno, czy jakiÊ cz∏owiek wczeÊniej, czy póêniej swe ˝ycie w ciele na tej
ziemi prze˝y∏, ale dla samej duszy jednak˝e jest nad wyraz lepiej, aby si´ dope∏nienie, mo˝liwie jak
najszybciej sta∏o. Przyzywa ona ospa∏oÊç i b´dzie jak w´drowiec, który rozpoczyna swà w´drówk´, b´dàc
w niej w pe∏ni przygotowanym i to na wiele dni wczeÊniej, ani˝eli ten ospa∏y. Podczas, gdy pilny, korzyÊç
swej pilnoÊci ju˝ d∏ugo spo˝ywa, ospa∏y, zaledwie pierwszy krok na swej drodze czyni. Dla Mnie jest to
wszytko jedno, gdy˝ Ja, jestem i pozostan´ tym, który wiecznie by∏ - ale pomi´dzy stopniami b∏ogoÊci
Duchów istniejà wielkie - wprost nie do opisania ró˝nice.
185. Kto wpierw do Mnie przychodzi - ten ze Mnà biesiaduje wpierw. Ale tak˝e i ostatnich i
najs∏abszych chc´ ujàç za r´k´ i radowaç si´ nimi, ˝e Mnie poznali i chwiejàc si´ na swych s∏abych nogach,
do Mnie jako ich Ojca, z ufnoÊcià przyszli.
186. Tak jak grona winne - tylko dzi´ki ciep∏ym promieniom s∏oƒca dojrza∏ymi si´ stajà, tak i dusza
ka˝dego cz∏owieka dojrzà∏à si´ staje, przez prawà mi∏oÊç do Boga! Gdy jednak Boga nie umiesz mi∏owaç
i ciàgle pytasz; gdzie i jaki On jest? - to mi∏uj Jezusa z ca∏ej twej si∏y, jako widzialnego i realnie
chodzàcego niegdyÊ po ziemi cz∏owieka, twego bliêniego, a do po˝àdnej przez ciebie dojrza∏oÊci, niechyb-
ne si´ zbli˝ysz. Gdy˝ mi∏oÊç do bliêniego, równà jest do mi∏oÊci Boga.
187. Pokój niech b´dzie z wami i pomi´dzy wami! Niechaj ˝aden nie uwa˝a si´ za wy˝szego nad
innych. JesteÊcie bowiem wszyscy na równi Braçmi; ale ten, kto mia∏by si´ za najmniejszego i us∏ugiwa∏
by innym jako s∏uga, ten doprawdy, najwi´kszym b´dzie wÊród was! Poniewa˝ Ja was za s∏ugi potrzebuj´,
przeto pozostajecie we wszelkiej Prawdzie Mojej, a tak˝e i w mocy Mojej! I Tak, ka˝dy s∏uga jest si∏à Pana
swego, zaÊ Pan, s∏ugà jest sprawiedliwoÊci. Mi∏ujcie si´ wzajemnie i wyÊwiadczajcie dobro nieprzyja-
cio∏om waszym; b∏ogos∏awcie tych, którzy was przeklinajà i módlcie si´ za tymi, którzy wam êle ˝yczà.
Odp∏acajcie zawsze dobrym za z∏o; po˝yczajcie te˝ pieniàdze swe nie tylko tych, którzy wam za to, du˝e
odsetki zap∏acà, a obdarowani b´dziecie obfitoÊcià ∏ask Bo˝ych i otrzymacie od Boga: Êwiat∏o, prawd´ i
si∏´; jakà miarà mierzycie, takà wam odmierzone b´dzie.
188. Kto dla Mnie du˝o pracuje, ten w Królestwie Bo˝ym obficie nagrodzonym b´dzie. Ale, kto w
poddaƒstwie nocnego w´drowca dopiero przy koƒcu swej ziemskiej w´drówki do drzwi raju Mego ze
skruchà pocznie ko∏ataç, ten choç odtràconym nie b´dzie, nie otrzyma te˝ wiele, gdy˝ Królestwu Bo˝emu
za ˝ycia swego, nie przysporzy∏ on zysków, ponoszàc dla niego tylko trud znikomy wtedy poczà∏ go
powa˝nie szukaç, gdy do tego zmusi∏a go bieda.
189. Zdajcie sobie wreszcie wszyscy spraw´, ˝e tak, jak ka˝de nasienie wydaje owoc wed∏ug rodza-
ju swego, tak i ka˝dy czyn, przynosi jakieÊ owoce, nast´pstwa swoje; ka˝da przyczyna, rodzi zawsze
okreÊlony skutek - a wszystko to, dzieje si´ zgodnie z Moim odwiecznym prawem i Moim Porzàdkiem,
który ustanowi∏em.
40
190. Anio∏owie majà zawsze do czynienia z ludêmi innych niezliczonych Êwiatów; - jaka˝ istnieje
ró˝nica mi´dzy tym, a tamtym Êwiatem? Ludzie zamieszkujàce tamte Êwiaty, sà zarówno w swej
duchowej, jak i materialnej naturze pod ka˝dym wzgl´dem bardziej ni˝ wy, ograniczeni, z której to
ograniczonoÊci jest im bardzo trudno si´ wydostaç. Wy, ludzie tej ziemi, macie w duchu bardzo znikome
ograniczenia, prawie takie, jak sam Pan (gdy przebywa∏ w ludzkim ciele) i mo˝ecie czyniç, co tylko chce-
cie. Mo˝ecie wznosiç si´ hen, wysoko, a˝ do NajÊwi´tszego miejsca, gdzie Bóg przebywa, albo pogrà˝aç si´
w bezdenne odch∏anie g∏´bin niskoÊci, gdzie sam szatan mieszka, który by∏ niegdyÊ najwspanialszym i
najbardziej wolnym duchem zrodzonym z Boga. (Jeden z Anio∏ów - pe∏nomocnik Pana).
191. Je˝eli cz∏owiek pozna∏ wol´ Bo˝à, to niechaj podporzàdkuje swà wol´, wiecznej mi∏oÊci i
najwy˝szej màdroÊci w Bogu i pozwoli si´ tej woli Bo˝ej ca∏kowicie wciàgnàç, a wtedy zostanie on przez
Ducha Âwi´tego, ca∏kowicie przenikni´tym i w tym stanie si´ Nowym Stworzeniem i do ˝ycia wiecznego
wejdzie.
192. PomyÊlcie - co znaczy Dzieckiem Najwy˝szego Boga si´ staç, i jak wielka próba woli jest
potrzebna, aby wasza dusza w was, jedno z Mym Duchem si´ sta∏a, abyÊcie dopiero poprzez to, mogli
prawdziwie Moimi Dzieçmi si´ staç.
193. Tylko taki cz∏owiek, który Mojà nauk´ przyjmuje i wed∏ug niej ˝yje, b´dzie móg∏ w sobie
Êwiat∏o, prawd´ i prawdziwy pokój znaleêç, chocia˝ wiele walk z tym Êwiatem stoczyç on musi i dla Mego
Imienia przeÊladowanym b´dzie; to wszystko jednak ka˝dy z was doÊwiadczyç musi. Ale kiedy po raz
drugi, na ten Êwiat przyjd´, ustanà wojny i przeÊladowania.
194. Czyƒcie to, co do was nale˝y - a Bóg nie omieszka uczyniç to, co obieca∏.
195. Z uwagi na to, ˝e cia∏o wespó∏ z jego sk∏onnoÊciami podlega sàdowi i Êmierci, przeto mo˝na
powiedzieç ˝e jest ono dla ka˝dego cz∏owieka piek∏em w w´˝szym tego s∏owa znaczeniu; lecz w ogól-
niejszym znaczeniu - materia wszystkich Êwiatów jest piek∏em, w które cz∏owiek ze swym cia∏em jest
wrzucony. Kto wi´c o swoje cia∏o zbytnio si´ troszczy, ten ni mniej ni wi´cej, tylko o swoje piek∏o si´
troszczy.
196. Mi∏oÊç jest elementem ˝ycia, w∏aÊciwym ka˝demu jednemu cz∏owiekowi.
197. Ka˝demu jednemu cz∏owiekowi jest we wszystkich rzeczach pewna miara umiej´tnoÊci dana,
wed∏ug jego wiary i zaanga˝owania. A gdy on wiernie trwa w tym, co mu powierzone i gdzie go Bóg
postawi∏, znaczy, ˝e respektuje on Porzàdek Bo˝y. Wtedy wszystko wokó∏ niego, jest dla niego “niebem”.
Ale, gdy on ten Porzàdek narusza i za du˝y na siebie bierze ci´˝ar (który mu wcale nie na∏o˝ono) wów-
czas ten ci´˝ar go zgniecie i b´dzie dla niego “piek∏em”! Tak tedy, umiarkowanie we wszystkich rzeczach,
staje si´ dla cz∏owieka “niebem”; zaÊ nadmiar piek∏em.
198. Niebo - to mi∏oÊç ducha, która co do jednego atomu musi si´ zgadzaç.
199. Powiadam wam, ˝e w Êwiecie ducha, wszystkie rzeczy w sferze ka˝dego poszczególnego
b∏ogos∏awionego Ducha, ca∏kiem indywidualnie si´ kszta∏tujà, w tym kszta∏towaniu, sà jednakowe dobre
i prawdziwe, zarówno w sferze jednego, jak i drugiego Ducha. Dok∏adnie tak samo sprawa ma si´ z
Anio∏ami w nadchodzàcym Królestwie Bo˝ym; w przeciwnym razie, jeden Duch, by∏by drugiemu
zbytecznym i ˝aden z nich, nie móg∏by drugiemu, ˝adnej radoÊci sprawiaç. Ka˝dy Duch ma w sobie coÊ
indywidualnego, coÊ, tylko jemu odpowiadajàcego, dlatego w wyniku wzajemnych kontaktów, odnawia si´
radoÊç ka˝dego z nich, a b∏ogoÊç ich trwa wiecznie.
200. Szukajàc, du˝e rzeczy zbada∏eÊ, lecz gdy przysz∏o do dzia∏ania - nic nie uczyni∏eÊ, przeto jesteÊ
podobny do architekta, który pi´kny plan sporzàdzi∏, lecz nic nie zbudowa∏, gdy˝ przestraszy∏y go wysok-
ie koszta budowy. Przyjacielu! MyÊlenie, szukanie, badanie i obliczanie, nie jest istotnym czynem, lecz
zalewdie tylko, pierwszym stopniem na drodze czynu. Samo ˝ycie, bez myÊlenia i szukania, nie
doprowadzi nas do czynu. Ale myÊlenie, szukanie i badanie - mo˝e w nas zrodziç podobajàcy si´ Bogu:
czyn i dzia∏anie. Poprzez czyn i dzia∏anie, mo˝emy te˝ osiàgnàç to, co planujemy.
201. Cokolwiek cudnego oczy twe widzà, uszy s∏yszà i wszystkie twe pozosta∏e zmys∏y w Stworzeniu
Bo˝ym dostrzegajà, jest niczym, jak tylko - myÊlà Bo˝à. Czy˝ nie jest radoÊcià wszystko to badaç i dzieƒ
po dniu, wielkà Jego Mi∏oÊç, Màdroʃç i Moc, bli˝ej poznawaç?
202. Tam, gdzie oczy wasze na firmanencie nieba nocnego dostrzegajà zaledwie nik∏à iskierk´,
która b∏yszczy w nieskoƒczonej przestrzeni, jak maleƒka gwiazdka - podobnie p∏ynà bezg∏oÊnie niezlic-
zone materialne Êwiaty, na wzór waszego; a poza tymi Êwiatami, sà duchowe mieszkania Duchów
niebiaƒskich tak przestronne i wielkie, ˝e pomieÊci∏y by w sobie ca∏à przestrzeƒ wiedzialnego Stworzenia.
41
203. Jedno wypowiedziane przez Pana Boga wszechpot´˝ne s∏owo: “staƒ si´”, wystarcza, aby nie-
zliczone s∏oƒca i Êwiaty, pocz´∏y po orbitach swych krà˝yç. Ale s∏owo to, mog∏o by te˝ byç sàdem - Êmier-
cià wszystkiego ducha! Dlatego. przeogromnym dobrodziejstwem jest dla nas, ˝e w miejsce wszechmocy,
wstàpi∏a wielka Bo˝a mi∏oÊç, zmi∏owanie, cierpliwoÊç i Jego màdre kierownictwo, które ducha
cz∏owieczego poucza i prowadzi, aby on, poprzez poznanie samego siebie, sta∏ si´ tym, czym wed∏ug
Porzàdku Bo˝ego, powinien byç. Takim czymÊ, co ma wi´ksze znaczenie, ni˝ stworzenie wszystkich
Êwiatów i s∏oƒc.
204. Patrz, oto WielkoÊç, Moc i Si∏a, obwieszcza i wys∏awia wiecznego nieskoƒczonego wielkiego
Boga; te rzeczy, podobnie jak ca∏e niebo gwiaêdziste, wielbià Mnie od wiecznoÊci, a˝ dotàd. Mówià one do
Mnie jak do ich Ojca. WielkoÊç, moc i si∏a sà przy Mnie! Wychwalajà Mnie one jak dzieci, które wych-
walajà Ojca swego, pozostajàc bezustannie w Jego bliskoÊci, w wiecznej, nieskoƒczonej Êwi´tej
RzeczywistoÊci, do której w swym duchu, zaledwie niewielu ma dost´p.
205. Oto teraz zwracam swój wzrok na tych najmniejszych, którzy sà pokornego serca - w nich b´d´
mieç upodobanie.
206. Mi∏oÊç jest jedynà wiarà Mojej BoskoÊci i ˝adnà innà miarà nie moglibyÊcie Mnie zmierzyç,
gdy˝ doprawdy jestem nieskoƒczonym Bogiem. Co jednak dotyczy Mej przestarza∏ej nieskoƒczonoÊci - to
ta, swego czasu by∏a na ziemi tylko przejÊciowym zjawiskiem, ale w duchu jest ona doskona∏oÊcià Mojej
woli, Mojej mi∏oÊci i Mojej màdroÊci. Kszta∏t Mej istoty jest zawsze ten sam - wed∏ug niego wy wszyscy
ukszta∏towanymi jesteÊcie na Moje podobieƒstwo.
207. Trzymajcie si´ wszyscy Ojca, a nigdy nie b´dziecie sàdzeni i nigdy nie zginiecie, gdy˝ Ojciec
nikogo nie sàdzi a tym mniej swe dzieci, które go prawdziwie i wiernie wyznajà i w sercach swych do
niego wo∏ajà. Tak jak wy dzieci swych nie sàdzicie, lecz je wychowujecie, pouczacie i prowadzicie - tak i
Ja podobnie czyni´. Tego mo˝ecie byç pewni, gdy˝ przecie˝ wiecie, ˝e do was przyszed∏em i ucz´ was drogà
wiecznego ˝ycia w´drowaç.
208. Zapytujesz, jak Ja mog´ umar∏ego cz∏owieka ponownie do ˝ycia przywróciç? Czy nie wiesz kto
Ja w∏aÊciwie jestem? Czy s∏oƒce, ksi´˝yc i wszystkie gwiazdy a tak˝e ta ziemia, nie wysz∏y ze Mnie? I czy
nie zaludni∏em tej Ziemi niezliczonym mnóstwem najprzeró˝niejszych stworzeƒ? Je˝eli Ja tedy twemu
˝yjàcemu mnóstwu wszelkich stworzeƒ zdolny by∏em daç ˝ycie, to czy˝ wzbudzenie kogoÊ ze Êmierci nie
jest dla Mnie mo˝liwym?
209. To jest ˝yciem wiecznym, ˝e Boga rozpoznamy i Go ponad wszystko mi∏owaç b´dziemy; gdy˝
w∏aÊnie przez mi∏oÊç dobrotliwego Ojca - z Niego wyszliÊmy i tak˝e przez mi∏oÊç, znowu do Niego
wracamy.(Jeden z przebudzonych Pana)
210. ByliÊcie wszyscy Êlepi i nadal jeszcze w uwarunkowaniach tkwicie; przyszed∏em na Êwiat, aby
wam wszystkim Ojca ukazaç i zarazem siebie objawiç. Otrzyma∏em pe∏ni´ ˝ycia od Ojca. Ka˝dy, kto prag-
nie ˝ycia- jest tak˝e gotów, ˝ycie swe oddaç. Ojciec postanowi∏, ˝e zamieszka∏a we Mnie pe∏nia ˝ycia, aby
przeze Mnie wszyscy ludzie ˝yç mogli; wed∏ug ducha, natomiast - jestem jedno z tym, który mnie do tego
przeznaczy∏.
211. Ci, którzy we Mnie wierzà, Êmierci oglàdaç nie b´dà, ani jej skosztujà, choç nawet gdyby wi´cej
ni˝ jeden raz w ciele swym umrzeç mieli. Ka˝dy cz∏owiek ma jedno cia∏o i raz umrzeç musi - to nie ominie
i mojego cia∏a (mówi∏ Jezus); ale wraz z od∏o˝eniem cia∏a, dusza staje si´ l˝ejsza, jaÊniejsza, ˝ywsza i
zupe∏nie zjednoczona z Tym, który wobec ca∏ego Êwiata zarzàdzi∏, aby ona zbawieniem sta∏a si´ dla tych,
którzy w Syna Cz∏owieczego uwierzà i przykazania jego przestrzegaç bàdà.
212. W duchu - po tamtej stronie, prowadzi cz∏owiek swe dalsze ˝ycie, dok∏adnie tak samo, jak ˝y∏
on w swym ziemskim ciele tutaj na ziemi. Ale co w∏aÊciwie tutaj (na ziemi) ˝yje? - Cia∏o, czy duch? Ja
myÊl´, ˝e je˝eli ktoÊ poczyna trzeêwo myÊleç, tego pryncypium swego ˝ycia, nie b´dzie w ciele, a tylko w
duchu szukaç! Gdy˝ jeÊliby pryncypium ˝ycia w ciele si´ mieÊci∏o, to cia∏o, nieÊmiertelnym by by∏o. A cia∏o
jest Êmiertelnym - nie mo˝e za tym elementów trwa∏ego ˝ycia w sobie posiadaç, lecz duch który jest
nieÊmiertelny. (Jeden z tych, którzy zƒaleêli dope∏nienie w Panu).
213. Kiedy przez Boga z tej ziemi odwo∏ani b´dziemy, wówczas Anio∏ Bo˝y w oka mgnieniu uwolni
z materii wszystko to, co jest przynale˝ne duchowi - pozostawiajàc materi´ jej przynale˝y, w doskona∏ym
kszta∏cie cz∏owieka, zgodnie z wiecznà i nieodmiennà wolà Boga, w czysty Êwiat duchów w gór´ wstàpi.
(Jeden z przebudzonych Pana).
214. Je˝eli umierasz w ∏asce Bo˝ej, wtedy ci´˝kie ziemskie cia∏o b´dzie ci zabrane, a ty obudzisz si´
42
do wiecznego, doskona∏ego ˝ycia, w którym ty, nie b´dziesz si´ wi´cej pytaç: gdzie si´ podzia∏o twoje ziem-
skie cia∏o? Gdy Pan ci´ powo∏a, to ty sam w twej duchowej wolnoÊci, b´dziesz pragnà∏ si´ pozbyç twego
ziemskiego cia∏a, jak starej, ci´˝kiej szaty. (Józef - mà˝ Maryi ziemski opiekun Jezusa).
215a. Wielkim dobrodziejstwem Ojca dla nas, jest uwalnianie naszego ducha przez zabieranie nam
ci´˝kiego, fizycznego cia∏a. Âmierç wydawaç si´ mo˝e oczom ziemskim na pozór jak coÊ ponurego, lecz w
rzeczywistoÊci jest ona dla tych, którzy z tej ziemskiej w´drówki odwo∏anymi sà przez Ojca, prawdziwà
radoÊcià. Patrz, w zmys∏owej rozkoszy zosta∏eÊ sp∏odzony, ale w najwy˝szej mi∏oÊci rozkoszy, zostajesz
jako duch, z ci´˝kiego cia∏a w gór´ wzniesiony, by ˝yç jako doskona∏y duch - ˝yç dalej niekoƒczàcym si´
˝yciem przez wiecznoÊç ca∏à, którego to radoÊç ˝ycia, z niczym ziemskim porównaç si´ nie da, (Adam- gdy
zosta∏ oÊwiecony przez Pana).
215b. Patrzcie na drzewo. Jego istota przedstawia nam istot´ bytu duchowego w jego uwarunk-
owaniu do zewn´trznego Êwiata materii. To, co w drzewie jest najbardziej wewn´trznym, jest zalà˝kiem
niebios (w cz∏owieku): pieƒ, konary i ga∏´zie - te w∏aÊciwe Królestwo Ducha, które zawdzi´cza swe ˝ycie
w∏aÊnie temu, co najwewn´trzniejsze - niebiaƒskie. To co jest w drzewie zewn´trznym, czyli kora - jest
sama w sobie martwym; ale pod zewn´trznà warstwà kory, poni˝ej, znajduje si´ “˝yjàca” warstwa kory.
Warstwa ta, wyobra˝a stan, w którym to, co duchowe przechodzi w materialne (widzialne).
215c. Âwiat i wszystko to co do niego nale˝y, przyrównany byç mo˝e do zewn´trznej, martwej warst-
wy kory. Do tego co zewn´trzne, nale˝a∏oby tak˝e zaliczyç liÊcie, kwiaty i owoce drzewa. One wszystkie
spadajà w swoim czasie. Ale pieƒ drzewa stoi - w jego wn´trzu zawarte jest ˝ycie. On nosi w sobie nie-
zliczone obrazy zewn´trznego drzewa wczeÊniejszego (przesz∏ego) czasu, jak i czasu przysz∏ego.
215d. Patrzcie, oto ma∏e, pojedyƒcze nasienie, w którym jest ˝ycie, po∏o˝one zostaje do ziemi. Jest
ono znikomym i lekkim - ka˝dy mo˝e si´ przekonaç, bioràc je do swojej r´ki. A co nast´puje póêniej? Mija
na przyk∏ad 100 lat. Przez 100 lat dàb reprodukowa∏ tysiàce razy swe ˝ycie - z jednego ma∏ego ˝o∏´dzia,
z którego wyrós∏. A wokó∏ niego - obfitoÊç jego pot´˝nej si∏y ˝yciowej u˝yêni∏a szeroko pod∏o˝e, w którym
nastàpi∏o rozmna˝anie si´ jego potomstwa i wszekich innych form ˝ycia. Oto wynik ˝ycia d´bu.
215e. Jedno drzewo sta∏o si´ Êwiat∏em pe∏nym ˝ycia... Patrzcie! Oto pierwotnie wysz∏a ze Mnie tylko
jedna maleƒka iskierka Mojej si∏y ˚ycia, wyposa˝ona - jako Si∏a ˚ycia - w zdolnoÊç reprodukowania,
wzrostu i samodzielnego trwania... Cz∏owiek te˝ mo˝e byç przypodobany do ma∏ego ˝o∏´dzia. Kiedy jest
on dobrà rolà Mej Woli w∏o˝onym, wschodzi we wn´trzu jego istoty maleƒki kie∏ek, który si´ rozwija i
wzrasta, a˝ w koƒcu - drzewem roz∏o˝ystym si´ staje! Oto patrzajcie! Ka˝dy cz∏owiek ma w sobie kie∏ek
swego duchowego stanu, który w∏aÊciwie w jego wn´trzu maleƒkà czàsteczkà Êwiata Duchów jest.
215f. Cz∏owiek na tej ziemi jest maleƒkà ˝ycia iskierkà, która powinna wzrastaç w si∏´ i Êwiat∏o, a˝
do jasnoÊci s∏oƒca. Ma∏y kie∏ek ˝ycia z drobinki wielkoÊci atomu, powinien wzrosnàç do wielkoÊci
pot´˝nego drzewa ˚ycia. Tak jak ma∏y ˝o∏àdê nosi w sobie nieogarnione w swym zasi´gu lasy pe∏ne
pot´˝nych drzew, które z ma∏ego nasienia si´ rozwin´∏y, tak i cz∏owiek, choç zjawia si´ na mgnienie oka
w tym Êwiecie, nosi w sobie nieskoƒczenie pot´˝ne moce i si∏y, zdolne do dalszego jeszcze wzmocnienia.
215g. Ja wydzielam (rozsiewam) wokó∏ swe ˝ycie, ze Mnie samego w drobnych iloÊciach w g∏´bi´
nieskoƒczonej przestrzeni Mego zewn´trznego Bytu, a˝eby z tych rozsianych maleƒkich drobinek ˝ycia,
które wzrost wydadzà, obfitoÊç w przysz∏ym czasie zbieraç. To jest prawdziwym gruntem wszelkiego
duchowego ˝ycia. Oprócz Mnie nie ma nigdzie ˝ycia, gdy˝ nigdzie w ca∏ej nieskoƒczonoÊci, oprócz Mnie,
nie by∏o i nie ma innego êród∏a wszelkiego ˝ycia.
215h. Co by si´ sta∏o gdybym Ja nie podtrzymywa∏ swà mocà istniejàcego ˝ycia? Patrzcie! Wszelkie
˝ycie zacz´∏oby - cofajàc si´ w coraz dalsze przestrzenie - stopniowo zanikaç, a˝ w koƒcu, pozosta∏a by
ziemia, ciemnà i martwà pustkà, nie wype∏nionej niczym NieskoƒczonoÊci. Ale ˝e Ja, jako Pra-èród∏o
wszelkiego ˝ycia, samego siebie nieustannie, bez przerwy, powracajàc ciàgle do Siebie Samego w Sobie
Samym, w mocy nieskoƒczonej, wzmacniam - przeto wy, jak i ca∏a NieskoƒczonoÊç, posila si´ tak˝e i
wzmacnia, przez co, wszystko istnieje i trwa.
216. Im silniejszy jest Ojciec, tym silniejsze sà tak˝e dzieci. Poniewa˝ wy dzieçmi wszechmocnego
Ojca jesteÊcie i kie∏ek ˝ycia Ojca macie w sobie, przeto wzmacniajcie ten kie∏ek w dobrej glebie Mej woli
i czyƒcie silnym Ojca (mi∏oÊç) w sobie, a tym samym b´dziecie w równej mierze i wy silni w Ojcu. Ojciec
nie ˝àda waszej si∏y dla siebie, ale pragnie, abyÊcie przez nià wzmocnili was samych, przez co, moglibyÊ-
cie doskona∏ymi si´ staç jak On sam doskona∏ym jest w sobie, czyli w “niebiesiach”.
217. Nie tylko ludzie tej ziemi, ale ludzie zamieszkujàcy wszystkie s∏oƒca i planety ca∏ej
43
NieskoƒczonoÊci, majà odkupieƒczà ofiar´ (Jezusa) na Krzy˝u, tajemne prawo do nieograniczonego
szcz´Êcia, jak te˝ i dzieci´stwa Bo˝ego. Ale na ˝adnej drodze nie mogà oni tego szcz´Êcia osiàgnàç, jak
tylko na drodze najg∏´bszej pokory i - wyp∏ywajàcej z tej drogi - doskona∏ej mi∏oÊci ca∏ej ich istoty do Boga.
218. We wszystkim co wasze oko dostrzec mo˝e a ucho s∏yszeç zdo∏a, znajduje si´ - od wieków
poprzez wszystkie wieki - “Ja”, jako wieczna mi∏oÊç sama. Tak jak niegdyÊ Êwiat z Mojej mi∏ujàcej mi∏oÊci
powsta∏ i dzi´ki tej mi∏oÊci trwa - tak i w tej mi∏oÊci tak˝e kiedyÊ rozpuszczonym b´dzie. Gniewem Mej
BoskoÊci jest powstanie widzialnej materii, która jednak przez ∏agodnoÊç Mej mi∏oÊci powsta∏a i trwaç
b´dzie dotàd, dopóki jej trwanie w Mym wiecznym Porzàdku potrzebnym b´dzie.
219. Nad wyraz dziwne sà drogi Paƒskie; liczba ich nieskoƒczenie wielka, a ka˝da z nich inna nowa
- nawet dla g∏´boko myÊlàcych Cherubinów, niezg∏´biona i cudowna. Pan jest zawsze i wsz´dzie mi∏oÊcià
- nawet i w piekle. Wieczna mi∏oÊç nie zna gniewu i zemsty, gdy˝ takie w∏aÊnie sà drogi mi∏oÊci. (Jedna
z dojrzalszych dusz z tamtego Êwiata).
220. Wszechmoc ma moc wszystko sàdziç, uÊmiercaç i zniszczyç; ale pomóc, naprawiç, zgubione
odnaleêç, uwi´zonych uwolniç - mo˝e tylko sama mi∏oÊç, w ∏àcznoÊci z cierpliwoÊcià i ∏agodnoÊcià. Gdzie
tych rzeczy brakuje, tam Êmierç jeszcze nie zniszczona. Nie chc´, aby ktokolwiek zginà∏, ale, aby wszyscy
we Mnie uwierzyli i ˝ywot wieczny mieli.
221. Zgubiony Syn jest ju˝ na drodze powrotu, ale b´dzie on jeszcze nieskoƒczenie d∏ugiego czasu
potrzebowaç na to, aby ca∏kowicie do Domu Ojca powróciç. W minimalnym rozmiarze - ka˝dy grzesznik
jest zgubionym Synem z którego powrotu wi´ksza radoÊç panuje, ani˝eli z 99-ciu sprawiedliwych, którzy
nie potrzebujà opami´tania.
222. Wieczny Duch Bo˝y przyjàwszy cia∏o, sta∏ si´ cz∏owiekiem - sk∏oni∏a go do tego niezmierna
mi∏oÊç do ludzi tej ziemi, jak te˝ i ludzi niezliczonych innych materialnych Êwiatów, a˝eby staç si´ dla
nich Ojcem i widzialnym (realnym dla nich) Bogiem. Gdy˝ tylko jako Bóg, jest Ojciec nasz najpot´˝niejszà
i najczystszà mi∏oÊcià. Je˝eli chcecie do Niego przyjÊç, musicie Go ponad wszystko mi∏owaç, zaÊ mi´dzy
sobà, musicie si´ mi∏owaç jak bracia i siostry. Bez takiej mi∏oÊci, niemo˝liwym jest jakiekolwiek zbli˝enie
do Boga. (Jeden z Anio∏ów Pana).
223. Kiedy w waszych sercach ∏agodnà mi∏oÊç odczujecie, tedy wiedzcie, ˝e Ojciec nie jest od was
daleko.
224. Bóg nie chce byç w oczach swoich dzieci, jakimÊ “wysokim”, “wielkim”, czy “bogatym” Bogiem
byç, lecz Bogiem, który si´ do swych dzieci zni˝a - gdy˝ przecie˝ da∏ On wszystko swym dzieciom. On
pragnie, aby to, co On ma i dzieci Jego mia∏y. Je˝eli wieczna Prawda jest jedna, to jak mo˝esz ty Boga,
ponad gwiazdami szukaç - Boga, któremu upodoba∏o si´ nawet w maleƒkich ludzkich sercach
zamieszkaç?
225. Wszyscy ludzie ziemi kiedyÊ rozpoznajà, ˝e jest tylko jeden Bóg, jeden Pan, jeden Ojciec i tylko
jedno doskona∏e ˝ycie w Nim.
226. Kto Mnie prawdziwie mi∏uje i Moje przykazania które nie sà ci´˝kie - przestrzega, do tego Ja
przyjd´, jeÊli on tego w swym sercu b´dzie ˝yczy∏ i objawi´ Mu si´ i dam mu si∏´ i moc, aby móg∏ on prze-
ciw wszystkim z∏ym duchom Êwiata i piek∏a si´ przeciwstawiaç i z nimi walczyç. Kto Mnie nie opuÊci, tego
Ja nie opuszcz´; a kto ze Mnà przeciwko Êwiatu i piek∏u wojowaç b´dzie, ten niechaj zwyci´stwa pewnym
b´dzie.
227. Dlatego do was na tà ziemi´ w ciele przyszed∏em, gdzie Ja Zasadniczà Szko∏´ moich dzieci w
ca∏ej nieskoƒczonoÊci za∏o˝y∏em, a˝ebyÊcie wy, jako Moje wolne dzieci w pe∏nej wolnoÊci, s∏owa ust Moich
przyjmowali, rozsàdzali i mi´dzy narodami tej ziemi og∏aszali; kto, w ich czystoÊci, dobrowolnie przyj-
muje, ten nabywa tym samym pe∏ne prawo ubiegania si´ o dzieci´stwo Bo˝e.
228. (Ogólnie rzecz bioràc) Je˝eli ludzie znaków nie widzà, to nie wierzà. “W nast´pstwie tego, tylko
tacy ludzie zbawieni b´dà, którzy bez znaków w prawd´ Mojego s∏owa uwierzà i potem wed∏ug niego ˝yç
b´dà. Tacy, odnajdà w sobie ˝ywy znak, który zwie si´: ˝ycie wieczne”,
229. Mój drogi Przyjacielu! W∏aÊciwe Prawdziwe Królestwo Bo˝e, jest dla prawdziwych przyjació∏
Bo˝ych wsz´dzie; jednak˝e dla nieprzyjació∏ Bo˝ych, nie ma go nigdzie, gdy˝ dla nich, jest wszystko
piek∏em - jak mo˝emy zauwa˝yç, zwracajàc swe oczy tu i tam. W górze jest tak samo, jak tutaj na dole.
Zwróciç swe oczy w gór´ do gwiazd, ku Êwiatom podobnym tej ziemi, a potem skieruj swój wzrok ku ziemi,
która jest takà jak twe cia∏o - musi ona bowiem przeminàç i umrzeç. Badaj i dociekaj tego wszystkiego w
sercu swoim - tam znajdziesz to, czego szukasz, gdy˝ w ka˝dym jednym sercu ludzkim, znajduje si´ zaw-
44
ierajàce ˝ycie w swym wn´trzu, maleƒkie nasionko, z którego w tobie wieczne ˝ycie, jak brzask wiecznego
poranku, niby cudny kwiat si´ rozwinie.
230. Wam wszystkim drodzy przyjaciele i dzieci Moje udzielam b∏ogos∏awieƒstwa; Moja Mi∏oÊç
Ojcowska i ∏aska Moja, niechaj b´dzie z wami. Pozostajecie nieustraszonymi i wiernymi, na ukazanej
wam przeze Mnie drodze ˝ycia, a Ja, wasz Pan i Ojciec i Bóg, wprowadz´ was za r´k´ do Domu Mego,
gdzie nikt z was nie dozna ju˝ wi´cej krzywd i cierpienia.
èrod∏a:
1. Das grosse Evangelium Johannes (11 Bande),
2. Die Haushaltung Gottes (3 Bande),
3. Die Jugend Jesus,
4. Die geistige Sonne (2 Bande),
5. Die Naturliche Sone,
6. Von der Holle bis zum Himmel (2 Bande),
7. Bischof Martin, 8. Schrifttexterklarungen 9. Himmelsgaben (2 bande).
SPIS TEMATÓW
Badanie
- 201 , 229.
Cisza -
173.
Dary duchowe
- 165,197,199.
Dobre czyny
- 178, 200, 215d.
Drogi paƒskie
- 219.
Introinspekcja -
174.
Istota bytu duchowego
- 215b, 215e.
Królestwo Bo˝e
- 229.
Lekarz dusz ludzkich
- 166.
Marnotrawny Syn
- 221.
MàdroÊç
- 169, 171.
Mieszkania Duchów Niebieskich
- 202.
Mi∏ujàcy Ojciec
- 224.
Mi∏oÊç
- 171, 178, 179, 181, 186, 196, 198,203,
206,209,218,220,222,223,226.
Mi∏owaç si´ wzajemnie
- 187.
MyÊli (uporzàdkowanie)
- 177.
MyÊlenie (samodzielne)
- 176.
Moc Bo˝a
- 204, 208.
Ofiara Jezusa
- 217.
Owoce ˝ycia
- 189.
Piek∏o -
195.
PilnoÊç
- 184, 185.
Pokora
- 171, 180,205.
Pomoc Bo˝a
- 230.
Post´p duchowy
- 182, 183, 184, 191, 192, 200, 215d,215e, 216.
Próba woli
- 192.
Przykazania -
226.
Rozwój duchowy
- 182
Samozaparcie -
180
Si∏a woli (Boga)
- 167
Szko∏a dla dzieci Bo˝ych
- 227.
Uczniowie szatana
- 168,
Uwolnienie z materii
- 213,214, 215a.
Wzrastanie (w pe∏ni´ ˝ycia)
- 172, 191, 192, 215d,215e.
Wierni i nieustraszeni
- 220
45
Wolna wola cz∏owieka
- 170
“Znaki” -
228
Z∏o -
175
˚àdze posiadania
- 181
˚ycie po tamtej stronie
- 212, 190
˚ycie wieczne
- 170
˚ród∏o ˝ycia
- 215g, 215h
Zaanga˝owanie
- 183,184,188,191,193, 194,200,215d,215e,216
Powrot do Natury
ul. Subis∏awa 23g/35
80-354 Gdaƒsk - Oliwa
Polska
46