background image

 

Kowalczyk M., Rejza Konrada von Jungingen według wizji bł. Doroty z Mątów, w: 

red. K. Parzych-Blakiewicz, J. Pawlik, P. Rabczyński, M. Żmudziński, W służbie 

Bogu bogatemu w miłosierdzie w archidiecezji i metropolii warmińskiej. Księga 

jubileuszowa księdza arcybiskupa dra Wojciecha Ziemby metropolity 

warmińskiego i wielkiego kanclerza wydziału teologii Uniwersytetu Warmińsko-

Mazurskiego w Olsztynie z okazji 50-lecia święceń prezbiteratu i 35-lecia sakry 

biskupiej, Olsztyn 2017, s. 193-202. 

Marta Kowalczyk 

Rejza Konrada von Jungingen według wizji bł. Doroty z Mątów 

Wstęp 

Podbój  Litwy  przez  rycerzy  zakonu  krzyżackiego  rozpoczął  się  właściwie  w  1283 

roku. Jego nieodzownym elementem były rejzy (reisa, reyza, rejza), czyli wyprawy wojenne 
krzyżaków  na  Litwę  mające  na  celu  zdobycie  i  podporządkowanie  nowych  obszarów 
ziemskich  należących  do  pogan

1

.  Z  takiej  perspektywy  nie  może  dziwić  fakt,  że 

zamieszkująca  w  pustelni  przy  katedrze  rekluza  miała  troskę  o  życie  wojujących  z 
niewiernymi  braci  krzyżackich.  Uwydatniły  to  w  sposób  szczególny  spisane  pod  przysięgą 
zeznania  najwyższych  rangą  przedstawicieli  zakonu  dotyczące  przestróg  bł.  Doroty,  które 
ocaliły  wyprawę  i  życie  Konrada  von  Jungingen  (ur.  ok.  1355  w  Jungingen,  zm.  30  marca 
1407  w  Malborku)

2

.  Jednocześnie  zeznania  te,  są  świadectwem  na  doświadczanie  przez 

                                                           

1

  Rejzom  towarzyszyły  grabieże,  niszczenie  majątku  oraz  uprowadzanie  i  zabijanie  rodzimej  ludności.  Próby 

nawracania  siłą  i  bronią  nie  powinny  napawać  dumą  rycerzy  z  krzyżem  na  płaszczach,  ale  kolejni  papieże 
rezydując w Awinionie bardziej pochłonięci byli własnymi problemami niż tym, co się rozgrywało na lesistym 
wschodzie  kontynentuSytuacja  zaczęła  się  zmieniać,  gdy  zakony  rycerskie  zaczęły  borykać  się  z  trudnościami 
wynikającymi z upadku w 1291 roku Królestwa Jerozolimskiego i zaniechaniem kolejnych wypraw krzyżowych. 
Dodatkowo zakon templariuszy uległ kasacie, a jego wielki mistrz Jacques de Molay 18 marca 1314 roku został 
spalony  na  stosie.  Po  67  latach,  jesienią  1376  roku  papież  Grzegorz  XI  (1329-1378)  wrócił  z  Awinionu  do 
Rzymu,  co  szerzej  otworzyło  drzwi  do  kurii  rzymskiej,  gdzie  można  było  donieść  o  nagannych  działaniach 
Krzyżaków. Grzegorz XI był papieżem w okresie od 30 grudnia 1370 do 27 marca 1378. To ostatni z papieży 
„niewoli  awiniońskiej”,  która  trwała  w  latach  1309-1377.  Oprócz  Grzegorza  XI  w  Awinionie  urzędowali 
również  Klemens  V,  Jan  XXII,  Benedykt  XII,  Klemens  VI,  Innocenty  VI  i  Urban  V.  W  1378  roku  wybrano 
Urbana  VI  (1318-1389),  a  później  Francuza  Klemensa  VII  (1342-1394,  antypapież  obediencji  awiniońskiej  w 
okresie od 20 września 1378 do 16 września 1394), który osiadł w Awinionie. Konsekwencją tego była wielka 
schizma  zachodnia  (1378-1417),  którą  zakończył  dopiero  sobór  w  Konstancji  (1414-1418)  wyborem  papieża 
Marcina V (1369-1431, papież w okresie od 11 listopada 1417 do 20 lutego 1431), korzystając z idei wyższości 
soboru nad papieżem, co powszechnie jest znane pod nazwą koncyliaryzmu. M. Salamon (red.), Wielka historia 
świata. t. 5, Późne średniowiecze, s. 58. 

2

  Jako  wielki  mistrz  zakonu  krzyżackiego  w  latach  1393-1407  próbował  on  skłócić  ze  sobą  wielkich  książąt 

litewskich – raz popierając Witolda, innym razem opowiadając się za Świdrygiełłą, by następnie zjednać sobie 
przyjaźń Władysława Jagiełły. Zamierzał również spowodować osłabienie unii polsko-litewskiej i zwierzchnich 
praw  Jagiełły  do  Litwy.  Wiedział,  że  państwo  krzyżackie  ma  dwóch  potężnych  wrogów  -  unię  kalmarską 
(łączącą Danię, Szwecję i Norwegię) oraz unię polsko-litewską. Preferował więc stonowaną politykę nad otwartą 
wojnę,  choć  nie  zrezygnował  z  rejz.  Udało  mu  się,  z  niemałą  pomocą  brata  Ulryka,  odzyskać  Żmudź,  a 
odstępując  Polsce  ziemię  dobrzyńską  za  sumę  40  tys.  złotych  zagwarantował  sobie  pokój  z  unią  polsko  - 
litewską.  Za  jego  panowania  państwo  krzyżackie  w  Prusach  osiągnęło  szczyt  swej  potęgi.Zmarł  po  długiej 
chorobie  -  cierpiał  najprawdopodobniej  na  kamicę  pęcherzyka  żółciowego  -  i  pochowano  go  w  kaplicy  św. 
Anny. Ponoć przed śmiercią, znając wojowniczą naturę swego brata, ostrzegać miał przed wybraniem go jego 

background image

 

Mistyczkę  Północy  wizji  profetycznych,  które  dotyczyły  nie  tylko  losów  jej  samej,  ale  i 
innych osób. 

Wyprawy krzyżaków na Litwę 

W średniowieczu Litwa jawiła się Cesarstwu Niemieckiemu jako terytorium położone 

w  środkowej  części  obszaru  bałtyjskiego,  mające  za  sąsiadów  od  wschodu,  ulegające 
podziałom w XI-XIII wieku ruskie księstwo połockie, któremu Litwini musieli płacić trybut

3

.  

W  tym  czasie  na  Litwie  uwydatniła  się  autonomia  małych  okręgów,  gdzie  wiara 
poszczególnych  plemion,  choć  nieco  odmienna,  charakteryzowała  się  sprawowaniem  przez 
kapłanów,  wajdelotów  obrzędów  magicznych  u  źródeł,  przy  drzewach  i  na  kamieniach

4

Powszechny  był  również  kult  słońca,  praktyka  trzymania  świętych  węży  oraz  uczty 
zwycięstwa, które odbywały się po udanych wyprawach zbrojnych

5

. Elementami wspólnymi 

dla  wierzeń  Litwinów  było  wówczas  imię  boga  Pioruna  i  błyskawicy  Perkuna  oraz  pojęcie 
najwyższego boga Niebios  zwanego Deivs/Dievas

6

.  Przy  czym  żyjący  na  lesistych  terenach 

nad  Niemnem,  Szeszupą  i  Wiliją  Bałtowie  na  obszarach  zachodnich  preferowali  bóstwa 
ziemskie  (chtoniczne),  a  na  wschodnich  niebiańskie

7

.  Stąd  też  wzięła  się  nieprzychylność 

tutejszej  ludności  wobec  chrześcijaństwa  i  niepowodzenie  akcji  misyjnych  (św.  Wojciech 
zginął  w  997  r.,  a  Brunon  z  Kwerfurtu  w  1009  r.  u  Jaćwingów),  choć  działania  zbrojne 
krzyżowców  doprowadziły  do  powstania  w  1201  roku  biskupstwa  w  Rydze  (założonego  w 
1184 r. w Üxküll)

8

W  1245  roku  cesarz  Fryderyk  II  (1194-1250)  nadał  Krzyżakom  w  lenno  Żmudź, 

Kurlandię  i  Litwę,  co  wytyczało  dalszy  kierunek  ekspansji  zakonu  i  doprowadziło  do 
wydarzeń, których konsekwencją była bitwa pod Grunwaldem (15.07.1410) i pokój toruński 
(pierwszy – 01.02.1411 r.; drugi – 19.10.1466 r.)

9

.  

W  1283  roku  kronikarz  Zakonu  Szpitala  Najświętszej  Maryi  Panny  Domu 

Niemieckiego  w  Jerozolimie  Piotr  z  Dusburga  informował  o  zakończonym  podboju  Prus  i 
rozpoczęciu wojny z Litwą

10

Od ok. 1292 lub 1294 do 1296 roku władcą Litwy był Pukuwer, który zapoczątkował 

nową  dynastię  Giedyminowiczów,  która  wywiodła  swoją  nazwę  od  jego  syna  Giedymina 
(1316-1341)

11

.  W  1298  roku,  kiedy  wycięto  w  pień  ludność  Brodnicy,  a  rok  później 

uprowadzono  250  jeńców,  Krzyżacy  wezwali  Wielkiego  Mistrza  i  książęta  Rzeszy  do 
ogłoszenia  krucjaty

12

.  Wskutek  podjętych  działań  „odrzucili  zwierzchność  biskupów 

inflanckich,  oblegli  i  uwięzili  samego  arcybiskupa  i  przez  osiem  miesięcy  trzymali  go  o 
chlebie  i  wodzie,  ograbili  jego  ziemie  i  wpędzili  w  biedę.  Biskup  Ozylii  skarżył  się,  że 
oddziały  zakonne  najechały  jego  wyspę,  aresztowały  osiemdziesięciu  jego  wiernych,  choć 
chroniła  ich  biała  flaga,  a  jego  samego  obległy  w  Lihuli,  zmuszając  do  zrzeczenia  się 

                                                                                                                                                                                     

następcą.  Swoją  ulubioną  sukę  o  imieniu  Viola  zapisał  w  testamencie  drugiej  żonie  Władysława  Jagiełły, 
królowej Annie Cylejskiej. Inny oryginalny podarek, lew, trafił w ręce księcia litewskiego. Tamże. 

3

 J. Leo, Dzieje Prus. Z braniewskiego wydania z roku 1725 przełożył bp Julian Wojtkowski, Olsztyn 2008, s. 

186; M. Salamon (red.), Wielka historia świata. t. 4, Kształtowanie średniowiecza, s. 451; 449. 

4

 Tamże. 

5

 E. Christiansen, Krucjaty północne, przeł. J. Szczepański, Poznań 2012, s. 194. 

6

 Tamże. 

7

 Tamże, s. 188. 

8

 Tamże. 

9

 M. Salamon (red.), Wielka historia świata. t. 5, s. 508. 

10

 E. Christiansen, Krucjaty północne, s. 188. 

11

 W latach 1345-1377 Litwą władał Olgierd, a w latach 1345-1382 Kiejstut. Obaj z tej samej dynastii. 

12

 Tamże, s. 196. 

background image

 

wszystkich zamków i praw doczesnych, zniszczyły ołtarze, święte wizerunki, szpitale i domy 
jałmużnicze”

13

Jak wykazują badania tylko w latach 1300-1315 Krzyżacy urządzili około 20 rejz na 

Litwę

14

.  Podczas  tych  wypadów  uprowadzali  w  niewolę  i  zabijali  ludzi  i  zwierzęta,  palili 

domostwa oraz rabowali co się dało

15

. Sytuacja się powtarzała każdego roku, gdyż Krzyżacy 

urządzali  swoje  rejzy  przynajmniej  dwa  razy  do  roku  –  jedną  latem  i  jedną  zimą.  Rejza 
zimowa zaczynała się najczęściej w grudniu po Bożym Narodzeniu lub na przełomie stycznia 
i  lutego.  Jak  pisze  Eric  Christiansen  „musiały  [one]  być  szybkimi  wypadami  oddziałów 
liczących  od  dwustu  do  dwóch  tysięcy  jeźdźców,  wiozących  prowiant  i  paszę  na  końskich 
grzbietach; ich celem było ograbić, spustoszyć i wyludnić wybraną okolicę w jak najkrótszym 
czasie. (…) Dobra zimowa rejza musiała się pojawić bez ostrzażenia i wycofać, zanim wróg 
zmobilizuje siły albo zmieni się pogoda”

16

. Natomiast rejzy letnie „organizowano na większą 

skalę;  mistrzowie  z  Prus  i  Inflat  mobilizowali  wszystkie  siły  do  pełnej  ofensywy  (hervart), 
przeciwko  której  władca  litewski  wyruszał  w  pole  na  czele  karias  (dużej  armii)  bojarów, 
kasztelanów i pospolitego ruszenia. Celem letnich ataków było zdobycie kontroli nad nowymi 
terenami  przez  zburzenie  nieprzyjacielskiej  fortecy  albo  zbudowanie  własnej,  nigdy  się 
jednak nie obywało bez zwykłej grabieży, niszczenia i nękania ludności.”

17

Sytuacja  nie  uległa  zmianie,  pomimo,  że  Litwa  została  wprowadzona  do  Kościoła 

łacińskiego  w  1386  roku  na  skutek  małżeństwa  królowej  Polski  Jadwigi  (1373-1399)  z 
Wielkim Księciem Litewskim Jagiełłą (1362-1434, okres panowania na Litwie 1377-1381)

18

który  zgodnie  z  ustaleniami  unii  krewskiej

19

,  15  lutego  1386  przyjął  chrzest  w  Krakowie

20

Trzy dni później odbył się ślub Jagiełły z Jadwigą, a 4 marca Władysław został koronowany 
na  króla  Polski.  Po  ceremoniach  już  jako  król  ruszył  na  Litwę,  by  przeprowadzić 
chrystianizację

21

. Akcja objęła możnych i lud. W 1387 roku erygowano biskupstwo w Wilnie, 

które  małżonek  Jadwigi  osobiście  uposażył

22

.  I  choć  pod  koniec  XIV  wieku  Litwa  liczyła 

około 750 tys. mieszkańców, a dla porównania ziemie polskie zamieszkiwało 2,2 mln ludzi

23

to do 1430 roku erygowano tam 27 parafii

24

Pomimo prowadzonej przez Władysława Jagiełłę akcji chrystianizacyjnej, latem 1390 

roku Krzyżacy zorganizowali wyprawę na Litwę z udziałem Witolda (syna Kiejstuta), za co 
obiecano  mu  Żmudź

25

.  Walki  zakończyła  ugoda  w  Ostrowie  z  1392  roku,  na  mocy  której 

Witold otrzymał księstwo trockie oraz rządy namiestnicze na Litwie

26

.  Jednak  w  1409  roku 

wybuchło  powstanie  Żmudzinów  przeciw  krzyżackim  najeźdźcom,  co  wraz  z  późniejszymi 
wydarzeniami na polach grunwaldzkich przewróciło istniejący „porządek”. 

                                                           

13

 Tamże, s. 198-199. Po tych wydarzeniach w czerwcu 1310 roku papież Klemens V  (1260-1314) wydał bullę 

In  vinea  Domini,  która  nakazywała  arcybiskupowi  bremeńsko-hamburskiemu  i  kanonikowi  Albertowi  z 
Mediolanu zbadać oskarżenia przeciw Krzyżakom. W konsekwencji w 1312 roku inkwizytor papieski obłożył 
ekskomuniką Krzyżaków inflanckich z Rygi, choć rok później ją zdjęto. Tamże, s. 202. 

14

 M. Salamon (red.), Wielka historia świata. t. 5, s. 424; 508. 

15

 E. Christiansen, Krucjaty północne, s. 195. 

16

 Tamże, s. 225. 

17

 Tamże, s. 226. 

18

 Władysław Jagiełło był synem Olgierda i jego drugiej żony Julianny, córki księcia twerskiego Aleksandra. Był 

także wnukiem Giedymina. 

19

 14 sierpnia 1385 roku Jagiełło  wystawił akt  krewski,  w  którym zobowiązał  się do zawarcia unii personalnej 

między Koroną a Litwą oraz poślubienia Jadwigi i chrystianizacji Litwy. Tamże, s. 195. 

20

 M. Salamon (red.), Wielka historia świata. t. 5, Późne średniowiecze, s. 73. 

21

 J. Leo, Dzieje Prus, s. 187. 

22

 M. Salamon (red.), Wielka historia świata. t. 5, s. 445; 469; 508. 

23

 Tamże, s. 12. 

24

 Tamże, s. 463. 

25

 E. Christiansen, Krucjaty północne, s. 216-219. 

26

 M. Salamon (red.), Wielka historia świata. t. 5, s. 445. 

background image

 

Co  warte  podkreślenia,  to  fakt,  że  na  etnicznych  ziemiach  litewskich  biskupstwa 

utworzone  po  chrystianizacji  dokonanej  w  końcu  XIV  wieku  przez  króla  polskiego 
Władysława  Jagiełłę  zostały  włączone  do  polskiej  metropolii  w  Gnieźnie.  W  tym  okresie 
powstała  organizacja  Kościoła  łacińskiego  na  ziemiach  ruskich  należących  do  Polskich  i 
Litwy, która podlegała metropolii halickiej (potem lwowskiej) i gnieźnieńskiej

27

. Po

 

zawarciu 

unii  polsko-litewskiej,  ślubie  Jagiełły  z  Jadwigą  i  sprawnie  przeprowadzonej  akcji 
chrystianizacyjnej  argumenty  Krzyżaków,  co  do  dalszego  podboju  Litwy  w  celach 
ewangelizacyjnych  przestały  formalnie  istnieć.  Jednak  pomimo  starań  Jagiełły  o  rozwój 
Kościoła na Litwie, Krzyżacy na dworach władców rozpowszechniali pogłoski o nielegalnym 
małżeństwie  Władysława  z  Jadwigą,  gdyż  według  wstępnych  ustaleń  polskich  możnych  z 
1378  roku,  4-letnia  dziewczynka  była  obiecana  jako  małżonka  księciu  Austrii  Wilhelmowi 
Habsburgowi,  co  jednak  już  wcześniej  zmieniła  unia  krewska

28

.  Otwarte  konflikty, 

pomówienia  i  skrywane  grabieże  znalazły  swój  finał  podczas  starcia  na  Polach  Grunwaldu. 
Wówczas  wojska  polskie  i  litewskie  ramię  w  ramię  stanęły  naprzeciw  rycerzom 
przyodzianym w białe płaszcze z czarnym krzyżem. 

Przepowiednia, która ocaliła rejzę Wielkiego Mistrza 

Bł.  Dorota  z  Mątów  (24.01.1347-25.06.1394)  posiadała  dar  naturalnego  widzenia 

oczyma, widzenia wewnętrznego oraz objawień bezpośrednich i poprzez wewnętrzną mowę 
duszy

29

.  Wizje  otrzymane  w  ten  sposób  wyjaśniała  w  sensie  nadprzyrodzonym,  a  dzięki 

kierownictwu duchowemu Jana z Kwidzyna były one również konfrontowane z Pismem św. i 
aktualną  wiedzą  teologiczną.  Podczas  swoich  jakże  osobistych  spotkań  z  Bogiem  na 
modlitwie, Dorota według przekazu Mistrza Jana „była tak skupiona, od rzeczy zewnętrznych 
oderwana, że nie słyszała śpiewu kościoła ani organów, i nie postrzegała ani nie pojmowała 
czegoś  zewnętrznego,  co  wtedy  działo  się  w  kościele.”

30

.  W  tym  czasie  podczas 

doświadczanych  przez  nią  wizji

31

,  otrzymywała  m.in.  przepowiednie  (gr.  profemi

zapowiadające  przyszłe  wydarzenia

32

.  Z  relacji  spowiednika  rekluzy  wynika,  że  bł.  Dorota 

poznawała  grzechy  niektórych  ludzi

33

  oraz  oglądała  dusze  błogosławionych  w  niebie

34

Pośród licznych objawień bł. Doroty z Mątów rzadkością są jednak te, które przepowiadają 
przyszłość  nieeschatologiczną,  dotyczącą  wydarzeń  historycznych.  Do  znanych  wizji  tego 
typu  można  zaliczyć  przepowiedzenie  przez  mistyczkę  własnej  śmierci  (2  lutego  1394 
roku)

35

, oraz ogólne przepowiedzenie upadku zakonu

36

  i śmierć Wielkiego  Mistrza Konrada 

                                                           

27

 Tamże, s. 57. 

28

 Tamże, s. 444-445. 

29

 J. Misiurek, Wielkie mistyczki Kościoła, Lublin 1999, s. 96-105. 

30

 Tamże, 11. 

31

 W terminologii  mistycznej  za objawienie  uważana jest  każda forma  udzielania przez Boga informacji,  które 

wybrane osoby słyszą lub oglądają (często alegorycznie) podczas modlitwy, obrzędów liturgicznych, w ekstazie, 
we śnie lub na jawie, w swoim wnętrzu lub wprost, wyraźnie rozumiejąc kierowane do nich przesłanie. Wizja to 
przeżyte  podczas  ekstazy  lub  we  śnie  doświadczenie  „wyjścia  z  ciała”,  w  czasie  którego  dusza  widzi  się 
przeniesiona w sposób nadprzyrodzony w inne regiony. W trakcie wizji zmysły cielesne niczego równocześnie 
nie  postrzegają.  Dominują  tu  wizualne  i  akustyczne  przeżycia  mistyka  oraz  jego  uczuciowa  reakcja  na  to,  co 
ogląda (np. porwanie Pawła do „trzeciego nieba” z 2 Kor 12, unio mystica  św. Gertrudy Wielkiej). Leksykon 
mistyki, s. 334. 

32

 P. Dinzelbacher (red.), Leksykon mistyki, Warszawa 2002, s. 246, 270-271. 

33

  Jan  z  Kwidzyna,  Księga  o  świętach,  przeł.  bp Julian  Wojtkowski,  Olsztyn  2013,  (dalej:  Księga  o  świętach), 

102; Tegoż, Żywot Doroty z Mątów, przeł. J. Wojtkowski, Lublin 2012, (dalej: Żywot), 23, 36. 

34

 Księga o świętach, 124. 

35

 „Ty również zamkniesz twój ostatni dzień, lecz takim sposobem jak ci przeze mnie zostało już objawione. Nie 

umrzesz  bowiem z  choroby ciała, lecz z  niemocy  miłości,  z  dobrą  świadomością!”. Tak też  się  stało. Według 

background image

 

Wallenroda, którego duszę, po śmierci 20.08.1393 roku, widziała umęczoną w piekle

37

. Żadne 

jednak z tych widzeń nie miało charakteru tak profetycznego, jak przestrogi dotyczące rejzy 
Wielkiego  Mistrza,  która  rozpoczęła  się  około  miesiąc  po  śmierci  mistyczki  (25.07.1394). 
Toteż  nie  może  dziwić,  że  osoby  znające  kwidzyńską  rekluzę  podkreślały,  że  na  ziemi 
pomezańskiej  „niewątpliwie  ufa  się,  iż  dzięki  jej  opiece  wspomniane  strony  nie  tylko 
zachowane  są  od  napaści  niewiernych,  lecz  także  ta  Dorota  osiągnie  wspaniałość  i 
wywyższenie Krzyża Chrystusowego, a wrogów jego zagładę”

38

. Naturalną więc koleją rzecz 

było,  że  w  bulli  z  18  marca  1404  roku  papież  Bonifacy  IX  zobowiązał  biskupów 
chełmińskiego  i  warmińskiego  oraz  opata  oliwskiego,  „by  spotkali  się  przy  grobie  Doroty, 
której  kanonizacja  była  wielekroć  wnioskowana  i  na  ogólnych  Konsystorzach  Publicznych 
omawiana, i przesłuchali świadków według załączonych Artykułów i Pytań, „o sławę, życie, 
zasługi,  nabożeństwo  ludu…,  cuda…  i  częstość  tychże  cudów,  a  wyniki  przesłuchania 
świadków  przesłali  mu  do  dalszego  prowadzenia  procesu  kanonizacyjnego”

39

.  W  dalszej 

części  pisma  wymienione  są  ogólnie  okoliczności,  dla  których  warto  przeprowadzić 
szczegółowe przesłuchanie świadków, potwierdzające przesłanki o jej świętości

40

. Następnie, 

według  opisu  nastąpiło  przesłuchiwanie  świadków,  wśród  których  25  czerwca  1404  roku 
swoje świadectwo złożył Konrad von Jungingen. Akta kanonizacyjne precyzyjnie relacjonują, 
że  Wielki  Mistrz  Krzyżaków  przybył  do  katedry  pomezańskiej  i  kaplicy  błogosławionej 
Doroty, gdzie znajdował się jej grób, by przed komisarzami zeznać:  „Że mocno wierzy oraz 
utrzymuje,  i  czegoś  innego  nie  wie,  niż  że  matka  Dorota,  której  sprawa  obecnie  jest 
prowadzona,  dla  świętości  swego  życia,  które  tu  wiodła  w  niezliczonych  zasługach,  a  także 
dla  cudów,  które  zasługami  tej  Doroty,  zarówno  za  jej  życia,  jak  po  jej  śmierci  zostały 
dokonane, zasłużenie powinna być dopisana do katalogu Świętych”

41

W  dalszej  części  Mistrz  Konrad  von  Jungingen  zeznał,  że  gdy  „w  1394  roku 

przygotowywał  się  z  wielkim  wojskiem  do  uderzenia  i  marszu  na  niewiernych  Litwinów,  i 
gdy  na  tej  samej  „rejzie”  ze  swoim  Wielkim  Marszałkiem  i  Komturem  w  Dzierzgoniu 
podążał,  aby  urządzić  i  naprawić  pewien  zamek  mianem  Ritterswerder  i  przybył  na  morze 
zwane Zalew Kuroński,  żeby do tego zamku płynąć, taka burza powstała na morzu, że prawie 

                                                                                                                                                                                     

przekazu Jana z Kwidzyna 25 czerwca 1394 roku Dorota doznała  miłości rozrywającej serce. Żywot, VII, 22; 
VII, 26 b-27; VII, 28 e. 

36

 Przedstawiając  marny los Konrada Wallenroda bł. Dorota apelowała do Krzyżaków: „Gorliwie się strzeżcie, 

bo do życia wiecznego wcześniej wejdą tylko sprawiedliwi”. Księga o świętach, 125. Całkowity upadek państwa 
zakonu krzyżackiego nastąpił w 1525 roku, kiedy 10 kwietnia, w Krakowie, po wcześniejszym zawarciu traktatu 
między  królem  Zygmuntem  I  Starym  a  Albrechtem  Hohenzollernem  (8.  IV.  1525),  na  mocy  którego  Prusy 
Zakonne  zostały  przekształcone  w  będące  lennem  Polski  Księstwo  Pruskie,  zaś  sprawujący  władzę  nad 
państwem zakonnym złożył polskiemu władcy hołd zwany „Hołdem Pruskim”. 

37

  Śmierć  Mistrza  Konrada  Wallenroda  przepowiedziała  10  dni  zanim  nastąpiła.  Księga  o  świętach,  125-126; 

Żywot,  7,9c.  Złe  rządy  Konrada  Wallenroda  (von  Valpot),  jego  okrucieństwo,  występki  przeciw  wierze  i 
wreszcie śmierć bez spowiedzi, rozgrzeszenia i komunii świętej opisał szczegółowo J. Leo w Dziejach Prus. W 
przeciwieństwie  do  Wallenroda,  wybrany  po  jego  śmierci  na  Wielkiego  Mistrza  Konrad  von  Jungingen 
postrzegany był przez społeczność zakonną jako pobożny, trzeźwy, czysty i pokój miłujący. J. Leo, Dzieje Prus, 
s. 189-194. 

38

  Akta  procesu  kanonizacyjnego  Doroty  z  Mątów  od  1394  do  1521,  przeł.  bp  J.  Wojtkowski,  Olsztyn  2014, 

(dalej: Akta procesu kanonizacyjnego), s. 112. 

39

 Tamże.  

40

  „Bóg,  przedziwny  w  swych  Świętych,  sam  czyniąc  wielkie  cuda,  tę  Dorotę  tylu  i  tak  wielkimi  darami  cnót 

odznaczył,  iż  za  jaśniejącą  promieniami  świętości  słusznie  była  publicznie  uznawana  przez  całe  tych  stron 
duchowieństwo  i  lud,  nadto  przez  jej  prośby  i  zasługi  Bóg  wszechmogący  znajdujących  się  w  różnych 
schorzeniach przywrócił do pierwotnego zdrowia i zarówno gdy ona  wśród ludzi przebywała, jak zaraz po jej 
szczęśliwym  odejściu  z  tego  światła,  w  różnych  miejscach  i  różnych  czasach,  w  tychże  stronach,  ponad  siły 
natury raczył przedziwne działać cuda, i ciągle działa w ludzie chrześcijańskim, zaszczycając na ziemi tę, którą, 
jak pobożnie się wierzy, ukoronował w niebie”. Tamże.  

41

 Tamże. 

background image

 

rozpaczał o życiu. I będąc w takim niebezpieczeństwie, powierzył się Bogu wszechmogącemu 
i tak uszedł niebezpieczeństwu morza i do rzeczonej wyspy, na której chciał naprawić zamek 
Ritterswerder, z trzystoma dopłynął”

42

.  

Następnie  Wielki  Mistrz  zeznał,  że  „Gdy  dopłynął  do  tej  wyspy,  Witołd  z  drugiej 

strony wyspy miał zebrane wojsko. Co widząc zeznający kazał wieczorem zbadać wodę, czyli 
rzekę:  i  znaleziono  dwa  brody,  przez  które  Witołd  do  zeznającego  mógł  dotrzeć  swoimi 
końmi brodzącymi prawie po kolana. I tak będąc na tej wyspie w zagrożeniu i lęku, otrzymał 
dosyłane pismo Wielebnego ojca, księdza Jana, Biskupa Pomezańskiego, sobie na  tę wyspę 
doręczone  i  kazał  je  przeczytać.  Napisane  w  nim  było,  jak  matka  Dorota,  gdy  żyła, 
przepowiedziała o nim, że na pierwszej swojej „rejzie”, którą zrobi na Litwinów, ma doznać 
czterech  zagrożeń,  mianowicie  na  morzu,  na  pewnej  wyspie,  przed  pewnym  zamkiem,  i  w 
pewnym lesie. A jeżeli w swoich czwórkach i kusznikach oraz liczebności wojska zadufa, z 
wielkim  trudem  ujdzie;  lecz  jeżeli  siebie  i  swoich  wszechmogącemu  Bogu  poleci,  łatwiej  z 
Bożą  pomocą  uniknie.  Otrzymawszy  i  zrozumiawszy  to  pismo,  całkowicie  został  nim 
pocieszony  i  siebie  oraz  swoich  całkowicie  wszechmogącemu  Bogu  polecił.  A  w  nocy 
drewno,  które  było  zwiezione  na  wspomnianą  wyspę  na  naprawę  zamku,  umieścił  przed 
brodami  i  sobie  oraz  swoim  zrobił  z  tego  umocnienie,  tak  że  niewierni,  Witołd  ze  swoimi 
Litwinami, rano nie odważyli się przejść przez rzekę na wyspę. I tak z pomocą Boga uszedł 
drugiemu niebezpieczeństwu.”

43

Wyjaśniając, jak dzięki przepowiedni bł. Doroty po raz trzeci uniknął śmierci, Wielki 

Mistrz opowiedział jak „potem opuścił rzeczoną wyspę i poszedł z wojskiem na zdobywanie 
zamku  Wilno.  I  gdy  tam  jakiś  czas  był  i  nie  mógł  zdobyć  zamku,  rozkazał,  by  wszyscy  z 
wojska  gotowali  się  do  odwrotu  i  spalili  szałasy  zbudowane  przez  wojsko.  Po  wydaniu 
rozkazu podpalili szałasy. Po ich podpaleniu zadął wielki wiatr i z jego podmuchu tak wielki 
dym  powstał  w  wojsku,  że  jeden  drugiego  ledwie  mógł  zobaczyć.  I  gdy  tak  ogień  i  dym 
wzmagał się, wojsko było w wielkim niebezpieczeństwie. Gdyby bowiem Litwini wypadli z 
zamku,  zadaliby  chrześcijanom  niepowetowane  straty.  Zeznający  widząc  wojsko  w  tak 
wielkim  zagrożeniu,  cały  się  Bogu  polecił.  I  tak  wycofali  się  bez  strat.”

44

.  W  ten  sposób 

spełniła się trzecia część przepowiedni, która uratowała pierwszą rejzę Wielkiego Mistrza. 

Po  raz  czwarty  wypełniły  się  przestrogi  bł.  Doroty,  gdy  Krzyżacy  „byli  w  drodze 

powrotnej  w  stronę  Prus  i  doszli  do  pewnego  lasu,  a  Witołd  z  Litwinami  i  Żmudzinami 
wszędzie pozakładał zasadzki w rzeczonym lesie, zeznający znowu polecił się Bogu ze swoim 
wojskiem. I tak z pomocą Boga i łuczników, których miał, uszedł. I tak w rzeczonej swojej 
„rejzie” był w czterech wielkich zagrożeniach, z których zawsze został Bożą pomocą ocalony 
razem  z  wojskiem.  I  dodał  zeznający,  że  tych  przyszłych  zdarzeń,  których  o  nim  i  jego 
powodzeniu  przepowiedziała,  nie  mogła  znać,  jak  tylko  z  objawienia  Bożego.  I  wierzy,  że 
Bóg jej powyższe objawił. A ponadto mocno wierzy, iż on z  rzeczonym wojskiem swoim z 
rzeczonych  niebezpieczeństw  wyzwolony  został  przez  wstawiennictwo  błogosławionej 
Doroty”

45

Niemal identyczne w treści zeznania złożyli tego samego dnia 25 czerwca 1404 roku 

Brat  Konrad  Lichtenstein,  Wielki  Komtur  całego  powyższego  Zakonu  Świętej  Marii

46

,  jak 

                                                           

42

  Tamże.

  Wymarsz  Wielkiego  Mistrza  ze  swym  wojskiem  nastąpił  25  lipca.  13  sierpnia  przybył  do 

Ritterswerder, gdzie  pozostał  dziewięć  dni (Wigand) do 22 sierpnia. Potem dwa dni do  24 sierpnia  w  Starym 
Kownie  i  zwrócił  się  stamtąd  ku  Wilnu,  które  oblegał  mniej  więcej  do  15  września.  Scriptores  rerum 
Prussicarum, t. 2, s. 655, przypis; tamże: Kronika Wiganda z Marburga; dalej Jan z Żuławki, w Scriptores rerum 
Prussicarum, t. 3, s. 193n. 

43

 Tamże. 

44

 Tamże, s. 113. 

45

 Akta procesu kanonizacyjnego, s. 113. 

46

 Wielki Komtur zeznał, że „mocno wierzy i inaczej nie myśli, jak że matka Dorota, której sprawa obecnie jest 

prowadzona,  dla  świętości  swego  życia,  które  tu  wiodła  w  niezliczonych  zasługach  cnót,  a  także  dla  cudów, 

background image

 

również Wilhelm von Elffenstein, Komtur w Grudziądzu, profes rzeczonego Zakonu Świętej 
Maryi

47

 oraz brat Hartwig, Mistrz Lasu w Benowie, diecezji Pomezańskiej, profes rzeczonego 

Zakonu Świętej Maryi, którzy przybyli z własnej woli, aby w kaplicy, w której spoczywało 
ciało  bł.  Doroty  zeznać,  że  wiodła  ona  święte  życie,  w  którym  Bóg  zdziałał  wiele  cudów. 
Także  ten  świadek  zeznał,  że  kwidzyńska  rekluza  „Biskupowi  Pomezańskiemu 
przepowiedziała cztery niebezpieczeństwa, w które miał wpaść na pierwszej swojej „rejzie” 
Wielmożny  pan  Konrad  von  Jungingen,  Wielki  Mistrz  ziemi  Pruskiej,  mianowicie: 
zagrożenie na morzu, które zwie się Zalew Kuroński, i zagrożenie na pewnej wyspie, w które 

                                                                                                                                                                                     

które zasługami tejże Doroty zarówno  jej życiu, jak po jej śmierci zostały dokonane, słusznie byłaby dopisana 
do katalogu Świętych. (…) O cnotach w życiu błogosławionej Doroty dokonanych rzekł, iż wie o tym, że sama 
matka  Dorota,  gdy  jeszcze  działała  wśród  ludzi,  powiedziała  Wielebnemu  ojcu  księdzu  Janowi,  Biskupowi 
Pomezańskiemu,  o  wyniku  i  powodzeniu  Wielmożnego  Pana  Konrada  von  Jungingen,  Wielkiego  Mistrza 
Zakonu Maryi w pierwszej swojej „rejzie”. Którą miał wykonać przeciwko niewiernym Litwinom. I podobnie 
rzekł,  iż  przepowiedziała  temuż  Wielebnemu  ojcu  cztery  zagrożenia,  w  które  rzeczony  Wielmożny  Konrad, 
Wielki Mistrz, wpadnie w rzeczonej „rejzie”, mianowicie niebezpieczeństwo morza, i na pewnej wyspie i przed 
pewnym zamkiem i w pewnym lesie. Wszystkie te niebezpieczeństwa temuż Konradowi, Wielkiemu Mistrzowi, 
się  zdarzyły.  I  gdyby  nie  miał  całkowitej  nadziei  w  Bogu,  jak  dowiedział  się  od  tego  Mistrza,  rzeczonych 
niebezpieczeństw bez wielkiej straty uniknąć by nie mógł, bo tak przepowiedziała błogosławiona Dorota: Jeżeli 
do  dzielności  wojska  swego  będzie  miał  zaufanie,  nie  będzie  mógł  bez  wielkiej  straty  wyjść  z  rzeczonych 
niebezpieczeństw, jeżeli zaś w Bogu złoży swą nadzieję, bez strat wyjdzie z rzeczonych zagrożeń. I tak z Bożej 
łaski  rzeczony  Wielmożny  Pan  Konrad  wyszedł  bez  straty  z  wielkiego  nieszczęścia  na  morzu,  które  zwie  się 
Zalew  Kuroński.  Również  na  wyspie  Ritterswerder  uniknął  niebezpieczeństwa  z  tego,  że  Witołd,  Książę 
Litwinów, z wielkim wojskiem Litwinów i Rusinów wkrótce rzeczonego Konrada z całym jego wojskiem mógł 
napaść  i  ująć.  Także  przed  zamkiem  Wilno  rzeczony  Wielki  Mistrz  Konrad  z  całym  swoim  wojskiem  był  w 
wielkim  niebezpieczeństwie.  Był  bowiem  tak  wielki  dym,  który  prześladował  wojsko,  z  pożaru  szałasów 
wznieconego  przez  chrześcijan,  że  jeden  drugiego  niemal  widzieć  nie  mógł.  Gdyby  Litwini  uderzyli  na  nich, 
zadaliby niepowetowaną  klęskę. Również  w lesie, gdy rzeczony Konrad chciał ze swoim wojskiem wrócić do 
Prus,  został  z  całym  wojskiem  otoczony  przez  Litwinów,  Rusinów,  Żmudzinów  i  z  Boską  pomocą  wszyscy 
wyszli  bez  szkody.  Z  tego  względu  zeznający  powiedział,  że  mocno  wierzy,  iż  to  zostało  jej  objawione  przez 
Pana  Boga.  A  nadto  rzekł,  iż  mocno  wierzy,  że  rzeczony  mąż  Wielki  Mistrz  Konrad  uszedł  rzeczonych 
niebezpieczeństw za wstawiennictwem błogosławionej Doroty.” Akta procesu kanonizacyjnego, s. 114-115. 

47

 Komtur Wilhelm von Elffenstein potwierdził, że „O cudach w życiu tej matki Doroty, za jej wstawiennictwem 

dokonanych, powiedział, że tyle wie. Jak słyszał przepowiedziała bowiem Wielebnemu Ojcu Księdzu Biskupowi 
Pomezańskiemu powodzenie, wynik i zagrożenia, w które Wielki Mistrz Konrad von Jungingen miał wpaść na 
pierwszej swojej „rejzie”, urządzanej przeciwko niewiernym Litwinom, o których, że będą, nie mogła wiedzieć, 
jak tylko z objawienia Bożego; co uważa, że było wielkim cudem. O zagrożeniach powiedział, że dowiedział się 
od Wielebnego ojca, księdza Jana, Biskupa Pomezańskiego, iż matka Dorota mu wyjawiła, że Wielmożny mąż 
Konrad von Jungingen, Wielki Mistrz, na pierwszej swojej „rejzie” miał wpaść w cztery zagrożenia; i gdyby w 
wielkości wojska swego miał ufność, z trudem mógłby ujść, lecz jeżeli Bogu wszechmogącemu się poleci, bez 
straty wyjdzie. I pierwsze było niebezpieczeństwo morza, które bieg rzeczy ukazał, iż tak zaszło: Był bowiem 
rzeczony Mistrz Konrad na morzu, które zwie się Zalew Kuroński w wielkim niebezpieczeństwie i tak uniknął. 
Również  powiedział,  że  słyszał  od  rzeczonego  Wielebnego  ojca,  iż  rzeczony  Konrad  miał  wpaść  w 
niebezpieczeństwo  na  pewnej  wyspie,  co  również  tak  przebiegło:  Był  na  wyspie  Ritterswerder  w  wielkim 
niebezpieczeństwie  stąd,  że  Książę  Litwinów  Witołd  był  po  drugiej  stronie  wyspy  z  wielkim  i  dzielnym 
wojskiem Litwinów oraz innych niewiernych. I gdyby Witołd ze swoim wojskiem rzekę, która miała dwa brody, 
przeszedł,  rzeczony  Mistrz  Konrad  bez  wielkich  strat  ujść  by  nie  mógł.  I  tak  on  ze  swoimi  był  w 
niebezpieczeństwie, z którego za pomocą Boga uszli. Również powiedział, że słyszał od rzeczonego Wielebnego 
ojca, że matka  Dorota, o której mowa, powiedziała  mu, iż  rzeczony Konrad  miał  wpaść  w niebezpieczeństwo 
przed pewnym zamkiem. Co również przebieg sprawy pokazał, iż było tak: Jak bowiem zeznający powiedział, 
rzeczony  Mistrz  Konrad  był  w  wielkim  niebezpieczeństwie  przed  zamkiem  Wilno.  Gdyby  bowiem  niewierni, 
którzy  byli  w  zamku,  wypadli  z  zamku  i  uderzyli  na  wojsko,  zadaliby  wojsku  niepowetowaną  klęskę.  Z  tego 
zagrożenia z łaski Bożej wyszedł z całym wojskiem.  – Również powiedział, że słyszał od Wielebnego ojca, iż 
rzeczona  świętej  pamięci  Dorota  przepowiedziała  mu,  że  rzeczony  Konrad  wpadnie  w  niebezpieczeństwo  w 
lesie; co bieg rzeczy ukazał, że tak było: Był bowiem w wielkim niebezpieczeństwie z całym wojskiem w lesie, 
przez który przechodzili, gdy od rzeczonego zamku Wilno odstąpili i chcieli wrócić do Prus, stąd, że Witołd z 
Litewskimi niewiernymi, Żmudzinami i Rusinami zebrał wojsko wielkie i dzielne. I w rzeczonym lesie zewsząd 
wielkie wojsko otoczył i zaczął uderzać; z tego zagrożenia znowu wyszli za pośrednictwem łaski Bożej.”. Akta 
procesu kanonizacyjnego, s. 115-116. 

background image

 

wpadł na wyspie, która nazywa się Ritterswerder, oraz zagrożenie przed pewnym zamkiem, w 
które  popadł  przed  zamkiem  Wilno,  i  zagrożenie  w  lesie,  gdy  miał  wyjść  z  Litwy.  Tych 
wszystkich  niebezpieczeństw  rzeczony  Wielmożny  pan  Konrad,  Wielki  Mistrz  za 
pośrednictwem łaski Bożej uniknął dlatego, że nadzieję swą całkowicie w Bogu pokładał, jak 
Dorota  przepowiedziała,  że  jeśli  to  zrobi,  ujdzie”

48

.  Tak  też  się  stało.  Jak  bowiem  wynika 

jednoznacznie  z  zeznań  rycerzy  krzyżackich  piastujących  najwyższe  godności  w  zakonie, 
profetyczne  wizje  bł.  Doroty  ocaliły  życie  zarówno  Wielkiego  Mistrza  Konrada  von 
Jungingen, jak i  wielu  uczestników rejzy, która  wyruszyła na  Litwę 25 lipca 1394 roku.  Ich 
zeznania  mają  jednak  nie  tylko  wartość  historyczną,  gdyż  należy  je  również  uznać  za  hołd 
oddany  pomezańskiej  mistyczce  z  najwyższymi  honorami.  Zeznania  tak  wysokich  rangą 
świadków  są  również  dowodem  na  to,  jak  bardzo  przedstawicielom  zakonu  zależało  na 
kanonizacji kwidzyńskiej rekluzy. Sugerują też wyraźnie, że ta przepowiednia bł. Doroty nie 
była jedynym ostrzeżeniem znanym Krzyżakom, choć być może najbardziej spektakularnym, 
ze  względu  na  dużą  liczbę  biorących  udział  w  tej  rejzie.  Nie  można  wykluczać,  że  w 
kronikach  krzyżackich  badacze  odkryją  inne  przepowiednie  bł.  Doroty  z  Mątów,  z  których 
rycerze również skorzystali ratując życie. 

Zakończenie 

Obecnie  jest  badaczom  na  pewno  łatwiej  omawiać  z  perspektywy  kilku  wieków 

przestrogi  zawarte  w  wizjach  bł.  Doroty  z  Mątów,  które  w  odpowiednim  miejscu  i  czasie 
uratowały życie uczestników rejzy, ale nie zmieniły jednak polityki zakonu krzyżackiego i nie 
ustrzegły  go od klęski pod Grunwaldem w 1410 roku. Niemniej,  nie może nikomu umknąć 
fakt,  którego  pominięcie  uchybiałoby  kwidzyńskiej  rekluzie,  pozbawiając  jej  duchowość 
elementu  profetycznego,  który  dany  był  z  łaski  Bożej  tylko  wybranym.  Nie  ulega 
wątpliwości,  że  losy  tej  pomezańskiej  mistyczki  w  przedziwny  sposób  zostały  splecione  z 
egzystencją  Zakonu  Szpitala  Najświętszej  Maryi  Panny  Domu  Niemieckiego  w  Jerozolimie 
(łac.  Ordo  fratrum  domus  hospitalis  Sanctae  Mariae  Theutonicorum  in  Jerusalem,  Ordo 
Theutonicus
).  Jednak  to,  na  ile  współcześnie  skorzystają  z  rad  Matki  Doroty,  by  budować 
przede wszystkim swoją duchowość, zależy wyłącznie od nich. 

 
Summary 
Spirituals experiences of Blessed Dorothea of Montau in comparison with experiences 

of chosen mystics from the Middle Ages  

 

 

Military  expeditions  of  Konrad  von  Jungingen  according  to  the  vision  of  Blessed 

Dorothea of Montau. 

The article presented the description of the conquest of Lithuania by Teutonic Knights 

which started in 1283. Its important element were military expeditions of Teutonic Knights to 
Lithuania in order to conquer and gain control over new lands being in possession of pagans.      

Dorothea of Montau’s prophetic visions confirm statements, given under oath by the 

senior  representatives  of  the  Order  of  Teutonic  Knights,  which  described  warnings  of 
Dorothea  and  which  saved  the  expedition  and  life  of  the  Grand  Master  -  Konrad  von 
Jungingen.  Teutonic  Knights’  statements  prove  that  the  Mystic  of  the  North  experienced 
prophetic visions which concerned not only her fate but also others’ fates.   

 

                                                           

48

 Akta procesu kanonizacyjnego, s. 117.