Engelking Rytuały słowne


ANNA ENGELKING
Rytuały słowne
w kulturze ludowej.
Próba klasyfikacji
1. Pojęcie ludowego
rytuału słownego.
Literatura etnologiczna dotycząca rytuału, obrzędu, ceremonii, obyczaju itp. jest bardzo
bogata. Zakresy znaczeniowe i przedmiotowe tych pojęć nie zawsze jednak były i są ściśle
rozgraniczane i precyzowane. Ostatnio próbuje je porządkować Słownik etnologiczny1;
opierając się zatem na jego stwierdzeniach, przyjmuję następujące rozumienie terminu
ludowy rytuał słowny:
Rytuał to sformalizowany rodzaj obrzędu, czyli działań indywidualnych bądz zbioro-
wych, często podejmowanych publicznie i uroczyście, mających charakter przede wszy-
stkim symboliczny. Działania te zawsze wiążą się ze sferą religijną, magiczną czy też
symboliczną - bez względu na to, jak ją rozumieć czy nazywać, jest to ten wymiar
rzeczywistości, który przeciwstawia się sferze profanum. W etnologii przyjmuje się (za
Durkheimem), że dwiema podstawowymi kategoriami zjawisk religijnych są wierzenia
i obrzędy. Kategorie te znajdują swój wyraz - odpowiednio - na poziomie wyobrażeń i na
poziomie działań. Wyobrażenia, które tworzą  teoretyczne zaplecze rytuałów słownych
w kulturze ludowej, to treści charakterystyczne dla ludowego światopoglądu, nazywanego
przez badaczy światopoglądem mitycznym2. Jeżeli chodzi o poziom działań, to, ponieważ
rytuały przebiegają w sposób ściśle określony formalnie, można mówić o istnieniu ich
scenariuszy i o ich strukturze. Mają one również swój wyrazny cel pragmatyczny, który
- zgodnie z logiką myślenia mitycznego - jest możliwy do osiągnięcia dzięki przywołaniu
mocy sacrum. A więc rytuały to działania mediacyjne: umożliwiają kontakt i wzajemne
oddziaływanie między sferami sacrum i profanum.
Rytuały słowne, czy - inaczej - rytualne gatunki mowy, to takie akty, w których kontakt
człowieka ze sferą sacrum dokonuje się przede wszystkim poprzez mówienie. Rytuały te
są w istocie aktami nie wyłącznie werbalnymi, lecz całościowymi: werbalno-fizyczno-
76
-mentalnymi, i mają moc kreacyjną, moc wywoływania (w przekonaniu uczestników
i odbiorców rytuału) realnych skutków w rzeczywistości3.
Zanim przejdę do omówienia głównych typów rytualnych gatunków mowy w polskiej
kulturze ludowej, pragnę poświęcić nieco uwagi zasadniczym elementom, jakie, moim
zdaniem, powinien zawierać opis tego typu faktów językowo - kulturowych.
2. Struktura ludowych rytuałów słownych.
Bronisław Malinowski napisał:  W każdej społeczności, zarówno wśród Trobriandczy-
ków, jak i wśród nas, istnieje wiara, że słowo wypowiedziane w określonych okoli-
cznościach ma moc sprawczą, wiążącą, że wypowiedz z niezmienną mocą wywołuje
specyficzny skutek, gdy stanowi przekaz wiecznego błogosławieństwa, gdy wywołuje
niepowetowane zniszczenia, czy też obciąża zobowiązaniem na całe życie 4. Opisując
takie  słowa o mocy sprawczej, wiążącej , nnależy uwzględnić:
Po pierwsze, aspekt werbalny rytuału słownego, tj. typy i strukturę wypowiedzeń
tworzących jego stronę językową. Konstytutywny składnik semantyczny takich wypowie-
dzeń można eksplikować jako:  mówiąc to, powoduję, że tak się staje , lub też, w niektó-
rych wypadkach:  mówiąc to, powoduję, że moc powoduje, że tak się staje . Anna
Wierzbicka, eksplikując przekleństwa, błogosławieństwa i toasty (w języku ogólnym)5,
formułowała ten składnik jako:  wyobrażam sobie, że mówiąc to mogę spowodować, że
tak się stanie . Sądzę, że ludowe rytuały słowne, będące wyrazem światopoglądu mitycz-
nego, należy opisywać bez wprowadzania składnika  wyobrażam sobie . W tej kulturze
bowiem wypowiadanie słów to faktyczne, a nie tylko umowne,  robienie, działanie,
wytwarzanie, osiÄ…ganie 6.
Nie znaczy to jednak, że nie można mówić o funkcji komunikatywnej tekstów rytual-
nych. Ona niewątpliwie istnieje, z tym, że - jak się wydaje- na drugim planie. Pierwszo-
planowa funkcja tych tekstów to funkcja sprawcza7.
Drugim poziomem opisu rytuałów słownych jest ich kontekst sytuacyjny8, który
tworzÄ… przede wszystkim:
a) nadawca lub nadawcy wypowiedzi,
b) jej adresat i odbiorcy (należy tu uwzględnić różne role rytualne nadawcy i odbior-
ców, a także ich intencje),
c) towarzyszące słowom określone gesty i rekwizyty,
d) określony czas i miejsce odbywania się rytuału,
e) cel pragmatyczny i skutek rytuału.
Po trzecie, chcąc opisywać l u d o w e rytuały słowne, nie można zapominać o ich
najszerszym kontekście, jaki stanowi kontekst kultury. Rytuał taki jest bowiem  zanurzo-
ny w określonym systemie światopoglądowym - dokonuje się w obrębie pewnego sposo-
bu myślenia i wierzeń ludzi w nim uczestniczących. Przede wszystkim trzeba pamiętać,
jak w społecznościach o światopoglądzie mitycznym traktowane jest słowo. Otóż słowu
przypisuje siÄ™ byt materialny, realnÄ… fizycznÄ… egzystencjÄ™. Nazwa jest bÄ…dz identyfikowana
z rzeczą, bądz traktowana jako jej atrybut, jako fizyczna część przedmiotu. Reifikacja słów
nieobca jest również i polskiej kulturze ludowej; jej świadectwa można spotkać bardzo
często. Oto, dla przykładu, wierzenie zapisane przez Kolberga:
77
 Kto przysięgał krzywo, ten nie przeżyje tego występku ani pół roku. Jest jednak sposób
ujść śmierci po fałszywej przysiędze, a mianowicie: potrzeba wsadzić sobie za pazuchę
wróbla żywego i trzymać go tam przystępując do wymawiania słów przysięgi; wyszedłszy
zaś po odbytej przysiędze na dwór, wróbla wypuścić; ten wkrótce zdechnie, a człowiek
ujdzie cało. Niektórzy zamiast wróbla kładą za pazuchę kawałek żelaza, bo i ono ma
własność wciągania w siebie słów wymawianej fałszywie przysięgi 9
Naturalną konsekwencją fizyczności słowa jest jego moc kreacyjna - skoro nazwa jest
identyczna z desygnatem, to wypowiadając nazwy, powołujemy do istnienia desygnaty.
Nazwa użyta, słowo wypowiedziane staje się działaniem - działaniem, które wywołuje
realne fakty i stany w świecie fizycznym.
Słowo stwarzające pada w różnych sytuacjach i służy różnym celom. Wydaje się, że
właśnie ze względu na cele pragmatyczne rytuałów słownych można te gatunki mowy
podzielić na kilka grup. Grupy te będę charakteryzować odwołując się do materiałów
etnograficznych, które pochodzą, po pierwsze, z moich własnych badań terenowych,
prowadzonych głównie na Podlasiu, w latach 1978-1985, po drugie zaś z dawniejszych
zródeł drukowanych, zwłaszcza  Ludu Kolberga oraz czasopism  Wisła i  Lud .
3. Rytuały stwarzające (zaklinania).
Ze stwarzającymi rytuałami słownymi (które także nazywam zaklinaniami) mamy do
czynienia wtedy, kiedy nadawca kreujących słów chce poprzez ich wypowiedzenie stwo-
rzyć coś z niczego. A więc dosłownie:  mówiąc to, powoduje, że tak się staje . Najbardziej
podstawowym rytuałem stwarzającym jest po prostu nazywanie - nadawanie rzeczom
nazw, istotom imion (dla świadomości mitycznej to, co nie nazwane, nie istnieje). Stwa-
rzające słowa w Biblii i w mitach kosmogonicznych innych kultur to właśnie, w moim
przekonaniu, takie zaklinania. Moc kreacyjna tkwi tutaj bądz w samych słowach, bądz
pochodzi od ich nadawcy - demiurga; jest to najbardziej archaiczne (czy też  magiczne )
rozumienie  mówienia - stwarzania .
Polska kultura ludowa także zna bezpośrednie mówienie - stwarzanie. Świadczy o tym
na przykład przekonanie, że słowa wypowiedziane w złą i dobrą godzinę spełniają się,
ostrzeżenie, aby  nie wywoływać wilka z lasu , zakaz nazywania dziecka żabą (bo nie
urośnie albo zachoruje na chorobę zwaną żaba - czyli w jakiś sposób upodobni się do
stworzenia, którego imieniem zostało nazwane)10. O przekonaniu, że nazwanie powoduje
zaistnienie nazwanej rzeczy, świadczy także praktyka chrzczenia duszyczek dzieci zmar-
łych bez chrztu. Chrzczenie ukazujących się duszyczek niechrzczeńców odbywa się
przeważnie za pomocą formuły:  Jeśli pan, to Jan; jeśliś panna, to Anna , lub innych
podobnych11.
Dusza ochrzczona - a więc nazwana -  zbawiona tem z chmur ulata do nieba 12.
Nadanie imienia wyzwala ją (pozwala zaklasyfikować do  nieba ); przedtem nie istniała
ani dla tego, ani dla tamtego świata, przebywała gdzieś w nieokreślonych stanach pośred-
nich.
Z rytuałami stwarzającymi o bardziej złożonej strukturze mamy do czynienia wtedy,
kiedy nadawca  mówiąc to, powoduje, że moc powoduje, że tak się staje . Nadawca,
wypowiadając tego typu formułę, powoduje tym samym przejawienie się mocy sacrum,
78
które ma wywołać w świecie określone, pożądane przez niego, skutki. Takim pożądanym
skutkiem może być na przykład szczęście i powodzenie. Ich sprowadzaniu służą wszelkie-
go rodzaju błogosławieństwa.
Jak żebrak wychodził już obdarowany, to zawsze na odchodnym mówił:  Niech wam
Pan Bóg dziesięcioro tyla da"13.
Dziecię uczące się pacierza, po zmówieniu go klęcząc z założonemi rękami i powta-
rzając za starszą osobą, gdy powstaje w końcu i poczynając od tejże osoby, całuje z kolei
wszystkich starszych w rękę, wtedy każdy z nich, dziękując za powitanie dobrem życze-
niem, odpowiada:  Welikyj!  albo  Welikaja rosty!  14.
Istnieją także błogosławieństwa o wiele bardziej rozbudowane - błogosławieństwa
obrzędowe; na przykład związane ze zwyczajem kolędowania. Kolędowanie służy magi-
cznemu sprowadzaniu pomyślności, a więc właśnie temu, żeby  Pan Bóg błogosławił .
W obrzędzie tym sama formuła błogosławieństwa zawarta jest w kolędzie życzeniowej,
na przykład:
A ty, gospodyni pani,
Co Pan Jezus z nieba dany,
Przyjmijcie nas po kolędzie,
Bóg was błogosławił będzie,
Jak dzieci swoje15.
Innymi, szczególnie rozpowszechnionymi aktami błogosławieństwa, są te, których
dokonują rodzice wobec dzieci we wszystkich ważnych, przełomowych momentach ich
życia: przed wyjazdem dzieci do ślubu, w daleką podróż czy do wojska. Również kiedy
matka czy ojciec leży na łożu śmierci, błogosławi dzieci i rodzinę, którą pozostawia.
Najczęstszą formułą błogosławieństw rodzicielskich jest:  Ja cię błogosławię, niech cię
Pan Bóg błogosławi 16.
A oto przykład innego typu zaklinania pomyślności:
Mając zakwaszać kapustę, pierwszą garść kładą w beczkę dopiero po wrzuceniu tam
najprzód kawałka chleba posypanego solą. Czyniąca to osoba chwali smak przyszłej
kapusty, wzywając obecnych, żeby robili to samo, i wszyscy chórem powtarzają cmokając
ustami:  Ach, jakoje dobroje, sołodkoje, kwas jak wyno, jak wyno!  Sądzą, że przez to
tem lepiej i smaczniej siÄ™ ona zakwasi17.
Zaczynanie czynności to moment szczególny; w kulturze ludowej zwykle bywał sta-
rannie wybierany. Początek może przesądzić o powodzeniu bądz niepowodzeniu zaczęte-
go działania, dlatego zaklinanie pomyślności staje się tak ważnym zabiegiem. Tak właśnie
należy interpretować powszechny na wsi zwyczaj robienia znaku krzyża lub odmawiania
krótkiej modlitwy przed każdą ważniejszą pracą czy czynnością (siewem, orką, żniwami,
podróżą...):
Chłop święconą wodą pokropi sobie rękę, gdy wychodzi do siewu, i pierwszą garść żyta
rzuci na krzyż, mówiąc:  W imię Boskie!  18
Zaklinać można także posługując się formułą specjalnie do tego celu przeznaczoną.
Dzieci, które tak często cierpią na ból zębów, w Wielki Piątek raniutko biegły do
bieżącej wody, płukały nią usta, a następnie, przystępując do najbliżej rosnącego dębu
i chuchając w jego pień, prosiły:
Dębie, dębie!
daj, żeby było zdrowe
co jest w gębie!19
Zaklinaniu pogody, jak można sądzić, służyła formuła wypowiadana do biedronki:
Biedronka, daj słonka,
79
Zaniosem cie do komorki,
Dam ci masła i kukiołki,
I powiedz ojcu i matce,
Żeby na jutro była pogoda20.
I jeszcze:
Dziewka, chcąc sobie zalotnika przywabić, musi w nocy szukać ziela zwanego na-
sięzrzał. Znalazłszy je, ma ona rozebrać się zupełnie, uklęknąć i mówić, rwąc ziele to:
Nasięzrzale, rwę cię śmiale,
pięcią palcy, szóstą dłonią,
niech się chłopcy za mną gonią:
karczmarze, owczarze, sołtysi,
a potem z całej wsi.
Te słowa po trzy razy powtórzywszy, musi potem co tchu uciekać i na goniące ją
straszydła ani się obejrzeć, boby życie postradała. Zerwane ziele zaszywa sobie w obrąbek
spódnicy, a w skutku tego chłopcy tłumami się o nią dobijają21.
A więc nie tylko specjalna formuła, ale i cały, bardzo rozbudowany, rytuał.
Dotąd była mowa o zaklinaniu pozytywnych stanów rzeczy: pomyślności, urodzaju,
zdrowia, pogody, miłości, powodzenia itp. Ale rytuały stwarzające mogą także służyć
sprowadzaniu niepowodzeń, nieszczęść, szkód, a nawet śmierci:
Na smentarzu kościelnym w Konecku, podczas sumy niedzielnej w kościele, widziano
kobietę (zapewne ciotę), jak przy poruszaniu czy kołysaniu ciała to naprzód, to w tył,
zrywała ziele czy też kwiat (drobny biały) i rzucała je znowu na ziemię, gadając wciąż:
 Mnie na użytek, tobie na ubytek! Mnie na użytek, tobie na ubytek!  22.
W Szczytnie umieją kogoś na śmierć zaśpiewać. Nazywają to pośpiewaniem. Należy
wtedy przez cały rok, rano i wieczorem, na tym samym miejscu i w tej samej postawie
trzykrotnie odśpiewywać psalm 94. i dodawać za każdym razem Ojcze nasz, dwa razy, bez
amen. Gdyby się modlący nie trzymał ściśle tego przepisu, spotyka go samego śmierć23.
Mamy więc znowu rytualne akty zaklinania. W pierwszym z nich występuje specjalna
formuła, w drugim zaklina się odpowiednio spreparowanymi tekstami modlitw. Widać
więc, że możliwości wyboru i tworzenia tekstów zaklinań są bardzo różne: wystarczy, że
wykorzystamy do swojego celu słowo o mocy stwarzającej. A moc taką może mieć każde
słowo użyte w odpowiedni sposób.
Istnieje jeszcze jeden, bardzo ważny rodzaj zaklinań: klątwa. Klątwą, zwłaszcza
rodzicielską, zajmowałam się osobno, nie będę więc tutaj poświęcać jej więcej uwagi24.
Przypomnę tylko, że formułę klątwy stanowi życzenie typu:  Obyś się w kamień obrócił!
czy  Bodaj cię Pan Bóg skarał!  . Skutki klątwy są przeważnie natychmiastowe i nieod-
wracalne, a wypowiedziane życzenie spełnia się co do słowa,  stąd też bardzo wiele miast,
wsi, zamków, kościołów, nawet królestw, także ludzi, przez zaklęcia skamieniało lub
zapadło się w ziemię [...]. Pełne takich zaklęć są gminne powieści naszego ludu 25.
Wydaje się, że za pewien szczególny typ klątwy należy uznać przysięgę: jest to jakby
 autoklątwa - klątwa w funkcji zwrotnej. Przysięgający (mówiąc na przykład:  Klnę się
na Boga, że nie kłamię ) wzywa moc sacrum na świadka prawdy swoich słów; jeżeli
kłamie, wezwana moc automatycznie go ukarze. Akt przysięgania przywołuje zatem moc
w sposób tylko potencjalny, warunkowy; jako eksplikację przysięgi można by zapropono-
wać:  Mówiąc to powoduję, że tak się stanie, jeżeli kłamię . Jest to więc dość nietypowy,
bardziej od omówionych dotąd skomplikowany typ zaklinania, jakieś  zaklinanie warun-
kowe .
Przysięga ma w kulturze ludowej wielką moc wiążącą; zawsze się jej obawiano
80
i uciekano się do niej tylko w ostateczności. Jeden z badaczy tego zagadnienia pisał:
 Wiemy, z jak wielką obawą przystępuje lud do złożenia przysięgi w sądzie, bojąc się, by
przez zapomnienie lub choćby pomyłkę nie ściągnąć na siebie kary niebios. Groza, jaką
zawsze budziła przysięga, jest święta, stąd nieraz zdarzało się, że strona wolała przegrać
sprawę niż składać przysięgę 26.
4. Rytuały ochraniające.
a) Sposoby unikania niepożądanego kontaktu z mocą
Rytuały słowne, do których omówienia teraz przechodzę, tworzą grupę przeciwstawną
zaklinaniom. Ich celem nie jest stwarzanie słowami upragnionego stanu rzeczy, lecz na
odwrót - powodowanie, aby coś się nie stało. Takie  rytuały unikania to przede wszystkim
używanie eufemizmów; Kazimierz Moszyński pisał:  Powstanie i rozwój grupy terminów
wymijających albo też eufemicznych gruntuje się na głęboko po wsiach zakorzenionym
przekonaniu, iż nazywając jakiekolwiek zjawisko po imieniu (albo nawet myśląc o nim)
można wywołać jego zjawienie się, oraz na wierze w możność zjednywania sobie chorób
czy ich nosicieli przez obdarzanie ich nazwami przyjemnymi 27.
A oto garść przykładów ludowych rytuałów unikania: Na febrę kląć się nie godzi, bo
nie wiemy, gdzie się znajduje. Usłyszawszy ją nazwaną, gotowa przyjść i uczepić się tego,
kto jÄ… wspomina28.
Åšroda przypadajÄ…ca w czwartym tygodniu po Wielkiejnocy zowie siÄ™ suchÄ…. [...] Nie
trzeba jednak środy tej zwać suchą, zwłaszcza głośno, gdyż się ona o to gniewa i w tej
chwili daje odpowiedz:  bodajś sam zsoch!  [...] By zatem gniewu jej uniknąć, zowią ją
prypławenna albo pochwalona, [...], nie wadzi ją także zwać błahosłowena29.
W uroczyste święto nie godzi się nawet w rozmowie wspominać młynka, żaren, stępy,
sochy, siekiery i tym podobnych narzędzi do robót ciężkich używanych. A jeżeli się
konieczna onych nawinie potrzeba, to przed wymówieniem należy dodać na stronie ne
wspomynajuszczy,  bo to hrich w święto wspomynaty 30.
Unikanie wypowiadania określonych słów, aby nie spowodować niekorzystnych dla
siebie skutków czy nie obrazić słyszących te nazwy mocy nadprzyrodzonych (najlepszy
dowód świadczący o silnym w kulturze przekonaniu, iż słowa się spełniają!), może być
realizowane na różne sposoby. Przytoczone powyżej przykłady ukazują trzy z nich: nie
nazywa się niebezpiecznej rzeczy czy zjawiska w ogóle, nazywa się ją inaczej -  obdarza-
jÄ…c nazwÄ… przyjemnÄ… (czyli stosuje siÄ™ eufemizm) i wreszcie - nazywa siÄ™ rzecz po
imieniu, ale zabezpieczając się jednocześnie specjalną formułą (ne wspomynajuszczy, czy
też  żeby nie wymówić w złą godzinę ,  odpukać ,  żeby nie zapeszyć ) przed jej możliwą
materializacjÄ….
Jeszcze innym rodzajem rytuałów unikania jest po prostu milczenie. Kultura ludowa
zna wiele sytuacji, w których obowiązuje nakaz milczenia i ciszy. Są to zwłaszcza sytuacje
obrzędowe i zabiegi magiczne - jednym słowem wszystkie te momenty, w których prze-
kracza się granicę między sferami sacrum i profanum; dzieje się tak na przykład w czasie
porodu i konania, podczas czerpania wody do ciasta weselnego i w wielu innych sytu-
acjach:
Najważniejszym warunkiem objawienia umarłych w Dziady jest uroczyste milczenie
pozostałych przy życiu krewnych. Śmiech lub głośno wypowiedziane słowo płoszą duchy
ojców31.
81
W czasie wyprawy po kwiat paproci przede wszystkim trzeba szukać ustroni oddalonej,
z dala od wioski i ludzi, ażeby nie dosłyszeć ani szczekania psów, ani dzwięków pieśni
i muzyki, ani mowy, choćby szeptu człowieka32.
Gospodynie, gdy pieką chleb, pragną, aby wtedy panowała pewna cisza:  A ne rypajte
sia teper dweryma, bo tisto roste 33.
Z milczeniem należy również, jak sądzę, łączyć nakaz szeptu. Szept to przecież niemó-
wienie: złe moce - podobnie jak osoby trzecie - nie mogą usłyszeć słów wyszeptanych:
Opowiadania o napastowaniu zmory odbywają się tylko po cichu; nigdy o tem głośno
nie mówią, aby jej sobie nie narazić34.
b) Zażegnywania, czyli sposoby zapobiegania niepożądanym kontaktom z mocą.
Rytuały unikania polegają w zasadzie na niemówieniu pewnych słów lub na niemówie-
niu w ogóle. Rytuały zapobiegania zaś wymagają bardziej aktywnej postawy człowieka;
ich celem bowiem jest nie proste uniknięcie kontaktu z mocą, lecz unieszkodliwienie,
sparaliżowanie mocy, która już zaczęła człowiekowi zagrażać. Wykonawca rytuału musi
więc coś powiedzieć i coś zrobić - musi zażegnać to niebezpieczeństwo. Zażegnywania są
grupą dużą i różnorodną.
Po pierwsze więc można tu mówić o zapobieganiu urokom:
Jeśli kto się na dziecka patrzy, to matka powinna mówić, jeśli nie głośno, to przynaj-
mniej w myśli, te słowa:  Nie urzecz!  [...] Ten zaś, kto ma oczy urzekające, a chce
popatrzeć na dziecko, powinien splunąć na ziemię i mówić:  Na psa urok!  - bo w takim
razie dziecka nie urzecze i wtenczas słowa  Nie urzecz!  są zbyteczne35.
Przy młodych zwierzętach przeciwko urokowi mówi się:  Na psa urok, na kota suchoty!
Wzrost!  36
Formuły od uroku i towarzyszące im gesty - najczęściej splunięcie - są znane najpo-
wszechniej. A oto przykłady innych formuł zażegnywań w innych niż urok sytuacjach:
Dla zażegnania nieszczęścia, jakie zapowiada wrona, kracząc nad człowiekiem, spluwa
się po trzykroć w stronę jej lotu i woła:  A tfy! Darła się twoja matka, drzesz się i ty!  37
Jak się zobaczy ducha, mówi się:  Idz duchu do tego, co niebo i ziemia jego!  , albo:
 Na ciernie kolące, na piekło gorące!  38
Jeżeli się czarny kot nieznajomy widzieć zdarzy koło domu, żegnają się, a potem ścigają
go wołając:  A na lasy, na bory!  39
Gdy Hucułka pisze pisanki (musi zaś to czynić w stanie zupełnej czystości, tj. broń Boże
nie w okresie periodu), wtedy strzeże się wielce innych  nieczystych kobiet; a i one mogą
wejść do izby, gdzie się pisze, tylko przez nieuwagę lub nie wiedząc o pracy, jaka się tam
wykonywa. Jeśli taki wypadek zajdzie, natenczas pisząca posypuje solą jaja i przyrządy
pisarskie, szepcząc:  Sól tobie w oczach, kamień w zębach! Jak ziemia woskowi nie
szkodzi, tak twoje oczy niech nie szkodzÄ… moim pisankom 40.
Ostatni przykład to już rozbudowany rytuał zażegnywania, w którym specjalnej formu-
le słownej towarzyszą magiczne czynności i rekwizyty (sól, zapewne święcona).
W jednym z przytoczonych wyżej przykładów była mowa o przeżegnaniu się jako
geście ochronnym (na widok czarnego kota). Znak krzyża wraz z towarzyszącą mu formułą
 W imię Ojca i Syna i Ducha świętego, amen i teksty modlitwy, bądz ich fragmenty czy
przeróbki, a zwłaszcza tzw. modlitwy apokryficzne, to powszechnie znane i stosowane
sposoby zażegnywania:
Kiedy człowieka wstrząśnie jakiś lęk, na przykład koło cmentarza, to przeżegnać się
trzeba i zmówić modlitwę, wtedy wszytko odchodzi41.
W powiecie sądeckim, ta, która przyodziewę pożycza dla siebie, to nim ją pożyczy, to
się przeżegna i pacierz zmówi krótki, ale tak, żeby nikt nie widział. [...] Jak wkłada na
82
siebie przyodziewę, to się pomodli, żeby ją Pan Jezus zachował, żeby nie była zemsta
w tym ubraniu42.
Kiedy przed grzmotem błyśnie, zwykli mówić:  A słowo ciałem się stało i mieszkało
między nami . W czasie częstego gromu i błyskawicy niektórzy z bojazni klęczą i modlą
się bezustannie, ażeby odwrócić gniew Boski, a ci włościanie, którzy przecież więcej
umieją nad zwykłe pacierze, mówią  Pod Twoją obronę 43.
Żegnając się od czegoś złego, by je odegnać, kobieta (zwłaszcza położnica) mówi:
Żegnam się krzyżem świętym
przed czortem przeklętym;
żebym go nie widziała,
kiedy będę umierała44.
Wiele tekstów modlitewek apokryficznych zebrał i wydał Franciszek Kotula45, przy-
toczę więc jeszcze tylko dwa przykłady ruskie, które zapisałam nad Bugiem46:
Modlitwa przed spaniem:
KÅ‚adulju sia spaty,
daju Bohu znaty,
szob Boh sochranył, probudył,
od nahłyj smerti nespodiwanyj.
Modlitwa w chwili strachu:
Do woskresniet Boh,
roztaczatsia wrahi jeho,
da pogibnut gresznicy
od lica bożoho,
a prawilnicy jeho wesel atsia.
5. Rytuały odczyniające (zamawiania).
Bywają takie sytuacje, kiedy nieszczęścia nie można już zażegnać, kiedy jest na to za
pózno. Wtedy można jednak próbować je odczynić. Kultura ludowa zna różne, mniej
i bardziej rozbudowane, rytuały odczyniające. Są to przede wszystkim zamawiania chorób
i na tych właśnie przykładach ukażę omawianą grupę rytuałów.
Zamawianie pleśniawek (czyli żabki) u dzieci:
Obrywa się brązową korę z wikliny, z tego się robi 9 kuleczek i przed zachodem słońca
przynosi siÄ™ wodÄ™ z potoku (rzeki, studni). Macza siÄ™ w niej te kuleczki i pociera nimi
języczek dziecka. Mówi się:
Zachodz słoneczko za wysoka górka,
a ty żabko pod wierzbowa skórka.
Nie mojo moco, tylko bosko.
Potem się żegna i zwraca do świętego obrazu mówić pacierz47.
Zamawianie żółwia (jest to choroba krowy; żółw48 pojawia się na wymieniu między
dójkami):
Trzeba mieć skorupkę jaką bądz lub różaniec na pogotowiu, odmówić troje anielskiego
pozdrowienia do świętego Mikołaja, a wreszcie temi słowy zakląć:
Jest tu żółw, co ma siedem głów?
Od siedmi do sześci,
83
od sześci do pięci,
od piÄ™ci do cztérech,
od cztérech do trzech,
od trzech do dwóch,
od dwóch do jednego,
a od jednego do nic,
a ty, żółwiu, do ziemi kic.
Po tym zaklęciu należy z lewej ręki członkami (od palców) trzy razy żółwia wyciąć
(uderzyć) i określić różańcem lub skorupką, według tego, co się ma pod ręką. To ma być
bardzo skuteczne 49.
Zamawianie na łuszczkę (choroba oka, w pierwszej fazie zwana pieniążkiem):
Znachorka żegna oko krzyżem świętym trzy razy i chucha trzy razy na łuszczkę tak,
aby nie weszła na zrenicę. Potem po cichu odmawia:
SÅ‚a NáÅ›wiÄ™có PaniÄ™nka z Panem Jezusem druzkÄ…,
spotkała sie z pieniązkiem i łuską.
Pyta sie:  Kęj idziecie? 
 Idziewa ludziám ocy zasÅ‚ániać .
 Ludziám ocuw nie zasÅ‚ániájcie,
idzcie na góry, na lasy,
w morzu wodÄ™ pijcie,
kamiÄ™nie drobne zbirájcie .
Pacjent i znachorka odmawiajÄ… razem trzy razy ZdrowaÅ› Maria50.
Sposób pozbycia się nocnic:
Matka siada w oknie chaty z dzieckiem. Chłopak pierworodny obiega chatę i pyta:  Są
tu nocnice?  Matka mówi:  Są . Chłopak wtedy woła:  Niech zginą, niech przepadną! 
Powtarza to  do trzeciego razu 51.
Powyższe przykłady ukazują, że zamawiania są najbardziej rozbudowane spośród
omówionych tutaj rytuałów słownych. Mogą przybierać nawet postać rozpisanego na role
obrzędu, jak w przypadku pozbywania się nocnic. Słowom zamawiania zawsze towarzyszą
dodatkowe, często bardzo skomplikowane, czynności magiczne, a samej formuły zama-
wiający przeważnie uczy się w specjalny sposób i trzyma ją w tajemnicy, Istnieje także
szereg warunków dotyczących czasu i miejsca wykonywania rytuału oraz samej osoby
zamawiającego. Wydaje się to najzupełniej logiczne: zamawiania mają przecież służyć
odwracaniu faktów, które już zaszły.
6. Podsumowanie.
Omówione powyżej rytuały słowne reprezentują - w moim przekonaniu - najważniejsze
typy rytualnych zachowań słownych w polskiej kulturze ludowej. Nie znaczy to jednak,
że podział na rytuały stwarzające, ochraniające i odczyniające jest wyczerpujący (jest to
dopiero p r ó b a klasyfikacji!); być może dalsze badania doprowadzą do wydzielenia
następnych, równorzędnych im typów rytuałów. Prawdopodobnie istnieją także takie
rytuały słowne, które trzeba będzie uznać za pograniczne - nie dające się zaklasyfikować
do żadnej z opisanych tutaj trzech głównych grup.
Omawiając rytuały słowne abstrahowałam od ich postaci językowej. Warstwa struktu-
84
ralna i semantyczna tekstów zaklinań, zażegnywań i zamawiań powinna stanowić przed-
miot odrębnego opisu. Tutaj ograniczyłam się w zasadzie do ich poziomu pragmatycznego:
dzieliłam rytuały słowne ze względu na ich funkcję.
A zatem, podsumowując: rytuały słowne można, jak się wydaje, dzielić na grupy
w zależności od tego, jaki jest stosunek ich  wykonawcy do mocy sacrum - czy pragnie
lub nie pragnie jej działania, bądz też chce zareagować na zaistniałe już skutki działania
mocy w świecie.
Proponowaną klasyfikację ludowych rytuałów słownych można zobrazować na sche-
macie graficznym.
Typy rytuałów słownych w kulturze ludowej
(moc sacrum)
(może działać) ( już działa)
(człowiek chce, (człowiek chce, (człowiek chce,
żeby się coś żeby się coś żeby się coś
stało) nie stało)  odstało )
R Y T U A A Y R Y T U A A Y R Y T U A A Y
STWARZAJCE OCHRANIAJCE ODCZYNIAJCE
(ZAKLINANIA) (ZAMAWIANIA)
RYTUAAY RYTUAAY
UNIKANIA ZAPOBIEGANIA
(ZAŻEGNYWANIA)
Przypisy
1
Słownik etnologiczny. Terminy ogólne, red. Z. S t a s z c z a k, Warszawa - Poznań 1987; Zob. hasła rytuał
i obrzęd.
2
Zob. op. cit., hasła: mit, sacrum/profanum; a także L. S t o m m a, Antropologia kultury wsi polskiej XIX
wieku, Warszawa 1986.
3
Należy podkreślić, że nie chodzi tutaj o obiektywną realność skutków; moc sprawcza rytualnych aktów
mowy jest realną subiektywnie (w obrębie światopoglądu mitycznego). Zjawiska te należy opisywać właśnie
z takiego punktu widzenia; pisał o tym już Malinowski:  Magia istnieje w ramach swego własnego świata, który
dla tubylców jest światem realnym. Wywiera on głęboki wpływ na ich zachowanie i w rezultacie świat magii
staje się również realny dla antropologa . (Ogrody koralowe i ich magia. Język magii i ogrodnictwa, Warszawa
1987, s. 349).
4
B. M a l i n o w s k i, op. cit., s. 102-103.
5
A. W i e r z b i c k a, Analiza lingwistyczna aktów mowy jako potencjalny klucz do kultury, [w:] Problemy
wiedzy o kulturze. Prace dedykowane S. Żółkiewskiemu, Wrocław 1986.
6
B. M a l i n o w s k i, op. cit., s. 100.
85
7
Badacze  mowy magicznej mówią o jej dwojakim charakterze: pragmatycznym i symbolicznym.  Zasto-
sowanie słowa w obrzędach ma na celu przede wszystkim kauzację pewnego stanu rzeczy, a nie tylko kauzację
wiedzy o tym stanie rzeczy . (M. K a m i ń s k i, O lokalistycznej interpretacji świata w magii, [w:] Język
a kultura, t. I, Wrocław 1988).
8
Malinowski nazywał go  kontekstem sytuacji i pisał:  Słowa mają największe pragmatyczne znaczenie, gdy
wypowiadane są faktycznie w ramach sytuacji, do której należą, i w taki sposób, że dzięki nim osiąga się bezpośredni
efekt praktyczny, ponieważ w takich właśnie sytuacjach słowa nabierają swoich znaczeń (op. cit., s. 99).
9
O. K o l b e r g, Chełmskie, t. II, s. 160.
10
Wierzenie to jest powszechne na Mazowszu i Podlasiu; zob.: K o l b e r g, Mazowsze, t. VII, s. 394; J. S.
B y s t r o ń, Przeżytki wiary w magiczną moc słowa, [w:] Tematy, które mi odradzano, Warszawa 1980.
11
Wierzenie powszechne na Mazowszu i Podlasiu; zbiory własne.
12
K o l b e r g, Lubelskie, t. II, s. 77.
13
Informacja z Choroszczynki, woj. bialskopodlaskie, 1980.
14
K o l b e r g, Chełmskie, t. I, s. 29. W zasadzie badam rytuały słowne w polskiej kulturze ludowej, ponie-
waż jednak mam dużo materiałów ruskich z Podlasia (ze zbiorów własnych i literatury), przytaczam je, kiedy są
dobrą ilustracją omawianych zagadnień.
15
Tekst z powiatu łańcuckiego; zob: F. K o t u l a, Hej, leluja!, Warszawa 1970; zob. także: P. C a r a m a n,
Obrzęd kolędowania u Słowian i Rumunów, Kraków 1933, i Kolędowanie na Lubelszczyznie, red. A. Bartmiń-
ski, Cz. Hernas, Wrocław 1986.
16
O błogosławieństwie rodzicielskim pisałam obszerniej w: Z pogranicza etnografii i językoznawstwa. Ana-
liza rytuału błogosławieństwa przedślubnego, [w:] Polono-Slavica Varsoviensia. Studia nad językiem polskim,
Warszawa 1988, oraz: Rytuał błogosławieństwa w kulturze ludowej (tekst złożony w materiałach problemu
 Język a kultura ).
17
Chełmskie, t. I, s. 60-61.
18
K o l b e r g, Kujawy, t. I, s. 93.
19
F. K o t u l a, Po rzeszowskim Podgórzu błądząc, Kraków 1974, s. 71.
20
Zaklęcie z Frydmanu na Spiszu, 1983; informacja od doc. W. Budziszewskiej.
21
K o l b e r g, Wielkie Księstwo Poznańskie, t. VII, s. 66.
22
Kujawy, t. I, s. 102.
23
H. B i e g e l e i s e n, Śmierć w obrzędach, zwyczajach i wierzeniach ludu polskiego, Warszawa 1930,
s. 166.
24
Pisałam o tym w artykule pt. Klątwa rodzicielska w kulturze ludowej, który ma się ukazać w Etnolingwi-
styce.
25
Wielkie Księstwo Poznańskie, t. VII, s. 66.
26
K. K o r a n y i, Czary w postępowaniu sądowym, Lwów 1927, s. 3.
27
K. M o s z y Å„ s k i, Kultura ludowa SÅ‚owian, Warszawa 1967-68, t. II/1, s. 181.
28
Chełmskie, t. II, s. 209.
29
Ibid., t. I, s. 144.
30
Ibid., s. 26.
31
Biegeleisen, op. cit., s. 299.
32
Mazowsze, t. VII, s. 359.
33
Chełmskie, t. I, s. 59.
34
Lubelskie, t. II, s. 100.
35
Mazowsze, t. VII, s. 336.
36
Zapisane w Szczawnicy w 1983 r; inf. od doc. W. Budziszewskiej.
37
 Lud , VIII, s. 365 (inf. z Białobrzegów w pow. łańcuckim).
38
Zapisane pod Koninem w latach pięćdziesiątych; inf. od doc. W. Budziszewskiej.
39
Lubelskie, t. II, s. 131.
40
M o s z y Å„ s k i, op. cit., s. 315.
41
Informacja z Choroszczynki, 1979.
42
 Lud , XXIII, s. 74.
43
Lubelskie, t. II, s. 76.
44
Chełmskie, t. I, s. 21.
45
Przede wszystkim w tomie Znaki przeszłości, Warszawa 1976.
46
Inf. z Dobratycz w woj. bialskopodlaskim, 1985.
47
Inf. od doc. W. Budziszewskiej, Szczawnica 1983.
48
Żółw to  wrzody, czyraki, powiększone gruczoły .
49
 Lud , III, s. 652, inf. ze Stal koło Tarnobrzega.
50
 Lud , VIII, s. 905.
51
 Wisła , XX, s. 47.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rytuał KALA oczyszczanie ścieżki dostępu
Rytuały Lammas
Rytuały Oczyszczenie domu
Rytuały Rytuał błogosławieństwa
Vid Rytualny ubój zwierząt halal
Rytuały Skromna uczta
Rytuały
Rytuał
[Polish] Rytuał Otwarcia Wiru

więcej podobnych podstron