To juz nie pech, ale prawdziwe przeklenstwo. Posada kierownika ksiegarni nie jest spokojna, jakby sie moglo wydawac Darii Wasiljewej. Juz pierwszego dnia pracy znajduje w szatni zwloki dziewczyny, ktora zidentyfikowano jako... Darie Wasiljewna. W jaki sposob sie tam znalazla? Daria, zapamietaly detektyw- amator, zamierza to wyjasnic i jak zwykle pakuje sie w klo- poty. Zmuszona chwilowo zamieszkac w ksiegarni wraz z wesola czworonozna menazeria, prowadzi wlasne sledztwo. Nic nie jest w stanie jej zniechecic, nawet bladzaca nocami po ksiegarni zjawa w bialej szacie i... adidasach.
Wyszukiwarka