background image

2 lipca 2013, 13:49 
Autor: Jarosław Zachwieja 
czytano: 14232 razy 

49 superszybkich  
i superskutecznych  

porad  
fotograficznych 

 

 

W Internecie i literaturze fotograficznej znaleźć można setki, jeśli nie tysiące bardzo wyrafino-
wanych  sztuczek  mających  zapewnić  fotografom  znakomite  zdjęcia.  Okazuje  się  jednak,  że 
najciemniej  jest  zawsze  pod  latarnią,  a  wykonujący  zdjęcia  niepokojąco  często  polegają  na 
najbardziej podstawowych kwestiach. Dlatego właśnie zamieszczamy tu dla Was zestaw prawie 
pięćdziesięciu  najbardziej  skutecznych  porad,  jakie  można  sobie  wyobrazić,  podanych  tak 
zwięźle, jak to tylko możliwe. Zapraszamy – czytajcie i przestrzegajcie, a na pewno nie pożału-
jecie. 

Specjalna, rozszerzona wersja "fotograficznego dekalogu" nie zawiera rzeczy odkrywczych, ani 
żadnej wiedzy tajemnej. Rozprawia się natomiast z pewnymi mitami, które pokutują w naszej 
rzeczywistości od lat i psują nam przyjemność z robienia zdjęć  – a często też i same zdjęcia. 
To  również  forma  przypomnienia,  o  co  w  tej  całej  zabawie  chodzi.  Jeżeli  więc  ktoś  traktuje 
swoje hobby z przesadną powagą, to lepiej niech odpuści sobie czytanie tego tekstu. Albo też 

choć na moment odpuści powagę. Szczególnie zalecamy to drugie rozwiązanie. 

Tak więc zaczynajmy – oto 49 niezawodnych porad podanych w trybie seryjnym (aż lustro fur-

czy): 

1. Używanie filtrów UV to strata czasu 

A nawet gorzej: to strata dobrych zdjęć. Tak niezbędny podczas fotografowania na filmie filtr 
UV w erze fotografii cyfrowej nie daje nic. Matryce CMOS i CCD są tak mało  wrażliwe na pro-
mieniowanie ultrafioletowe, że nie ma sensu go im odcinać. Za to filtr UV (podobnie jak każdy 
inny)  to  dodatkowa  warstwa  szkła  przed  obiektywem,  a  to  oznacza  spadek  ostrości  obrazu  i 
częstsze pojawianie się flary. "No dobra" – mógłby ktoś zapytać – "a co z funkcją ochronną?". 
Odpowiem  w  ten  sposób:  a  przed  czym  chroni  cienkie  szkiełko  w  równie  cienkiej  oprawce? 

Przed upadkiem na kamienie? Nie wydaje mi się... 

2. Osłona na obiektyw nie zawsze jest potrzebna 

Naprawdę. Czasem rzeczywiście się przydaje. Gdy fotografujemy w plenerze i gdzieś tam tuż 
poza kadrem przewija się słońce, to rzeczywiście uchroni nas ona przed wieloma błyszczącymi 
problemami na zdjęciach. Ale jeśli wiemy, że słońca nie będzie, to po co zakładać osłonę i wy-

dłużać sobie niepotrzebnie aparat o kilka lub kilkanaście centymetrów? Dla szpanu? 

3. Jeśli wiesz, że nie będziesz używać osłony, to zostaw ją w domu 

Tak, wiemy: osłonę można założyć na obiektyw na odwrót. I wszystko fajnie, dopóki nie mu-
sisz skorzystać z tego  drugiego pierścienia znajdującego się bliżej końca obiektywu. Albo za-
czniesz  się  grzebać  w  poszukiwaniu  miejsca,  za  które  dałoby  się  chwycić,  albo  (w  przypadku 
metalowej osłony) poprzecinasz paluchy. W obydwu przypadkach zabawa może być przednia, 
ale szanse na udane zdjęcie spadają z prędkością światła. Schowaj osłonę do torby, zostaw w 

background image

domu,  albo  załóż  sobie  na  rękę  w  charakterze  bransoletki  –  tylko  zdejmij  ją  wreszcie  z  tego 
aparatu! 

4. Nie traktuj aparatu tak, jakby był jajkiem 

Te  urządzenia  służą  do  tego,  żeby  ich  używać.  Naprawdę.  Sięgnij  po  niego  czasem  również 
podczas  delikatnej  mżawki  i  przestań  chować  za  każdym  razem,  gdy  zobaczysz  na  przedniej 
soczewce pyłek. Na zdjęciach nie będzie go widać, a samemu obiektywowi i tak nie zaszkodzi. 
Żaden  właściciel  aparatu  (bo  przecież  nie  napiszemy  "fotograf")  nie  zrobił  jeszcze  udanego 

zdjęcia cyfrówką, której nie wyjmuje z torby. 

5.  Przestań  jeździć  po  fotografiach  i  aparatach  innych,  a  skup  się  na 
swoim sprzęcie i swoich zdjęciach 

Z kłótniami w Sieci sprawa jest beznadziejna: Twoje argumenty i tak nikogo nie przekonają, a 
jeśli ktoś naprawdę Cię zdenerwuje, to nawet po mordzie go nie obijesz. Tak więc obrzucając 
błotem  zdjęcia  i  wypowiedzi  innych  fotografów  przypominasz  szczekającego  psa,  który  im 
mniejszy, tym bardziej ujada, bo nic więcej nie może. Sęk w tym, że im więcej na to tracisz 
czasu, tym mniej Ci go zostaje na uprawianie własnego hobby – no chyba, że z fotografii prze-

rzucisz się na trolling. 

6. Używaj tanich dekielków 

Dlaczego?  Bo  dekielki  gubią  się  w  tempie  ekspresowym  niezależnie  od  tego,  jak  bardzo  bę-
dziesz  na  nie  uważać.  Tak  więc  oryginalne  schowaj  na  wypadek  sprzedaży  szkła,  a  sam  za-
opatrz się w takie, które kosztują 5 zł za sztukę i są równie skuteczne. Tyle tylko, że bez fir-

mowego logo. Najlepiej od razu kup z pięć. 

7. Nie taszcz ze sobą kilogramów zbędnego sprzętu 

Albo fotografowanie, albo praca tragarza – musisz wybrać. Jeżeli zabierasz ze sobą całą szklar-
nię, lampy błyskowe, blendę i połowę wyposażenia studia, a wiesz, że przyjdzie Ci wykonywać 
wyłącznie  zdjęcia  krajobrazowe,  to  oznacza  to  dwie  możliwości.  Pierwsza:  jesteś  masochistą. 
Druga: masz asystenta i chcesz dać mu w kość. Tak czy inaczej nie ma to wiele wspólnego z 

fotografią. 

8. Nie wstydź się używać zooma jeśli jest to wygodne 

Tak, wszyscy to słyszeliśmy – zmienna ogniskowa jest do niczego, tylko stałki są prawdziwymi 
obiektywami, a najlepszy zoom ma się w nogach. Szkoda tylko, że nie znajduje to odzwiercie-
dlenia w poziomie prac tych, którzy tak twierdzą. Po pierwsze nogi nie są żadnym ekwiwalen-
tem  zmiany  ogniskowej,  o  czym  często  już  przy  różnych  okazjach  wspominaliśmy.  Efekty  w 
obydwu przypadkach są zupełnie inne. Po drugie konia z rzędem temu, kto w publikacjach in-
ternetowych (dobrze przygotowanych) albo na odbitkach formatu mniejszego niż A4 rozpozna, 
które  zdjęcie  przy  tej  samej  wartości  przysłony  robione  było  superostrą  stałką,  a  które  zo-

omem. 

9. Za to stałka sprawi, że zaczniesz częściej używać mózgownicy 

No cóż, coś za coś. Używając obiektywu stałoogniskowego ćwiczysz kreatywność. Może Twoje 

zdjęcia nie będą aż tak różnorodne, ale przynajmniej nauczysz się więcej. 

 

 

background image

10. Ogniskowa 35 mm jest najbardziej uniwersalna... 

Używasz  lustrzanki  z  matrycą  APS-C  i  koniecznie  chcesz  mieć  jednego  uniwersalnego  stałoo-
gniskowca? Ciężka sprawa, ale jasny 35 mm (czyli ok. 53 mm w ekwiwalencie) będzie dla Cie-
bie  najbardziej  zbliżona  do  ideału.  A  jeśli  fotografujesz  pełną  klatką?  Również,  a  nawet  bar-
dziej. 

11. ...ale zdjęcia z pięćdziesiątki i tak wyglądają lepiej 

Nie ma czego ukrywać – co klasyk, to klasyk. A jeśli się z tym nie zgadzasz, to zapewne dlate-

go, że wolisz portretówki. 

12. Lepszy aparat nie robi lepszych zdjęć 

To Ty je robisz. A czasem lepiej mieć w rękach starą, sprawdzoną puszkę, nić bezustannie go-
nić za nowościami i uczyć się ich od zera. Inna sprawa, że nowszy model może Ci więcej wyba-
czyć. 

13. Poznaj swój aparat zanim ruszysz robić zdjęcia 

Plener fotograficzny to nie miejsce na naukę. Pisarz najpierw uczy się pisać, a potem zabiera 
za tworzenie dzieł literackich. Z fotografami jest podobnie – inaczej marnują tylko czas swój i 

modeli, albo też niepowtarzalne sytuacje umykają im sprzed nosa. 

14. Zawsze bądź gotów do zrobienia zdjęcia 

Miejsce aparatu jest w torbie gdy siedzisz w domu, albo gdy jesteś w drodze na miejsce gdzie 
chcesz fotografować. Potem aparat powinien spoczywać Ci stale w rękach, mieć zdjęty dekie-
lek, naładowane baterie i włożoną kartę pamięci. No chyba że jesteś zwolennikiem wyruszania 

do bitwy bez amunicji. 

15. Tryb P nie jest tylko dla początkujących 

Naprawdę! Masa zaawansowanych fotografów używa go równie często, jak trybów preselekcji 
czy manualnego. Łączy on w sobie zalety trybów półautomatycznych (możliwość korekty eks-
pozycji, łatwa kontrola nad parametrami naświetlania) i łatwość użycia typową dla pełnej au-
tomatyki, a przy tym udostępnia użyteczną funkcję ae-shift. Czyli: nie podoba Ci się aktualna 
para przysłona-czas, to zmieniasz ją na inną. 

Ale  uwaga:  trybu  "zielonego"  powyższe  uwagi  nie  dotyczą.  Z  niego  nawet  początkujący  nie 

powinni korzystać. 

16. Jeśli trzeba, to podbij czułość ISO 

Po to właśnie fotografowie cyfrowi mają taką możliwość  – jak jest za ciemno, to zwiększamy 
ISO nie martwiąc się o czas ekspozycji, czy o niską głębię ostrości. Jeśli jej nie podbijemy, to 
zapewne i tak będziemy musieli podnieść ekspozycję podczas cyfrowej obróbki, co da jeszcze 

gorsze efekty. Więc przestańmy się wygłupiać. 

17. Auto ISO to Twój najlepszy sprzymierzeniec 

Oczywiście jeśli działa dobrze. Jeśli, podobnie jak ja, fotografujesz Canonem 50D lub 40D, to 
mogę Ci tylko współczuć. Jeżeli jednak masz aparat, w którym funkcja Auto ISO działa tak, jak 
trzeba (uwzględnia aktualną ogniskową obiektywu), to po prostu ją włącz i miej jeden problem 
z głowy mniej. 

background image

18. Stosuj regułę trójpodziału 

Może  i  nie  jest  idealna,  może  i  jest  oklepana,  ale  i  tak  jej  przestrzeganie  zapewnia  znacznie 

lepsze zdjęcia, niż pstrykanie bez namysłu. 

19. Rób dużo zdjęć 

Po to masz możliwość trzaskania do upadłego, żeby z tego skorzystać. Rozwija to wyobraźnię, 
a ciekawe pomysły lubią pojawiać się w połowie sesji. Tym bardziej, że najczęściej pierwsze i 
ostatnie zdjęcie w serii wychodzą nieostre – taka już jest fizyka oraz fizjologia ludzkiego chwy-
tu, że w tym momencie ciągle jeszcze nie jesteśmy w pełni gotowi do skontrowania szarpnięcia 
wywołanego przez lustro i migawkę aparatu. W dodatku modele lubią mrugać, a różne dziwne 
rzeczy pojawiają się na ułamek sekundy w kadrze psując nam kompozycję. Dlatego do każde-

go tematu warto podchodzić od wielu stron, a zdjęcia robić seriami. 

Że co? Prawdziwi fotografowie tego nie robią, a tak w ogóle przed wejściem technik cyfrowych 
robiło się mniej zdjęć i dlatego były one lepsze? To dlaczego jak zawodowy fotograf prasowy 
wracał po sesji z mniej niż 40 wytrzaskanymi rolkami filmu, to uważało się, że zrobił ubogi ma-
teriał? A ilu mistrzów fotografii wspomina, że długo musieli krążyć wokół tematu zanim zrobili 
to jedno zdjęcie życia? I zapewniam – "krążyć" nie znaczyło wcale chodzić z aparatem schowa-

nym w torbie... 

20. Rób zdjęcia wyłącznie tego, co na to zasługuje 

Czy patrząc na swoje zdjęcia zastanawiasz się czasem "po jaką cholerę ja to fotografowałem"? 
Jeśli tak, to pewnie masz rację. Więc po co marnować miejsce na karcie i męczyć aparat? 

21.  "Jeśli  twoje  zdjęcie  nie  jest  dość  dobre,  to  znaczy,  że  nie  byłeś 
dość blisko" 

Klasyka  –  Robert  Capa  wiecznie  żywy.  I  wiesz  co?  Miał  rację  podczas  wojny,  ale  też  miałby 
rację  teraz.  Więc  może  zamiast  szpanować  tym  ultradługim  obiektywem  rusz  się  z  miejsca  i 
stań z aparatem w centrum wydarzeń? Zobaczysz, że warto. 

22. Skup się nad zdjęciem 

Medytować nad  nim wprawdzie nie musisz, ale jeśli poświęcisz na przemyślenie kadru więcej 
czasu, niż na samo jego wykonanie, to już będzie coś. Być może dojdziesz do tego, jak powin-

no ono wyglądać, albo chociaż co w obecnym pomyśle nie gra. 

23. Nawet najlepszy sprzęt nic nie da, jeśli nie znajdujesz się w odpo-
wiednim miejscu 

Każdy temat można sfotografować z nieskończenie wielu perspektyw. I tylko nieliczne do cze-
goś się nadają. A jeśli do tego dodamy fakt, że nie każda ogniskowa pasuje do danego punktu 
widzenia... No cóż, dużo pracy przed Tobą. 

24. Ostrość bywa przeceniana 

Nie masz tego najlepszego możliwego szkła w swojej klasie, z którego obraz jest w stanie ciąć 
arbuzy  lepiej  niż  miecz  samurajski?  I  co  z  tego?  I  tak  nie  będzie  tego  widać  jeśli  zamieścisz 
zdjęcie w Sieci. A 99% fotografów tak właśnie teraz robi. No chyba, że Twoim ulubionym te-
matem do fotografowania są tablice testowe. Jednak na to już nie ma rady. 

 

background image

25. Najważniejszy jest pomysł 

Cała  reszta  to  drobiazgi.  Jeśli  wydaje  Ci  się,  że  może  być  inaczej,  to  z  całą  pewnością  masz 

rację – wydaje Ci się. Szanujemy to. 

26. Nie zachowuj się jak skrzyżowanie alfonsa z seryjnym mordercą 

To, że masz w ręce aparat już wystarczająco niepokoi ludzi, którzy są wokół Ciebie. Nie dawaj 
im powodu do podejrzewania Cię o bardziej niecne zamiary, niż te które i tak już wobec nich 
masz. 

27. Nigdy nie pstrykaj po pijaku 

Z robieniem zdjęć jest  jak z prowadzeniem samochodu. Jeśli wypijesz za dużo, ktoś uczynny 
powinien na resztę wieczoru zabrać Ci aparat. I kluczyki. No chyba, że chcesz wynieść swoją 
kreatywność na zupełnie nowy poziom. Niekoniecznie taki, jaki chciałbyś oglądać na trzeźwo, 
ale z całą pewnością niezapomniany. 

28. Rób zdjęcia, gdy czujesz, że masz na to energię 

Podczas fotografowania nic innego nie powinno zaprzątać Twojej uwagi. Jesteś głodny? Idź coś 

zjeść. Jesteś zmęczony? Prześpij się. I tak nie zrobiłbyś dobrych zdjęć w takim stanie. 

29. Czasem warto wstać wcześniej z łóżka 

To jak to było z tym wyspaniem się? Wbrew pozorom okazjonalne ustawienie budzika na kilka 
godzin  wcześniej  niż  zwykle  nie  stanowi  żadnej  przeszkody  uniemożliwiającej  wykonanie  na-
prawdę ciekawych zdjęć. Zwłaszcza, że oświetlenie o świcie jest naprawdę wspaniałe. 

30. Zastanów się nad tym, jakie światło jest Ci w danej chwili napraw-

dę potrzebne 

I to nie chodzi nawet o to, żeby ubolewać nad warunkami, których w danej chwili nie ma. Cza-
sem wystarczy po prostu ustawić się w nieco innym miejscu i mieć słońce nie przed sobą, lecz 
z boku. A innym razem wystarczy poczekać pięć minut, aż ta wielka chmura nieco się przesu-

nie. Albo zjeść coś dobrego i wrócić w to samo miejsce z aparatem pod wieczór. 

31. Skoro już zaczynasz, to równie dobrze możesz zaczynać naśladując 
styl i pomysły jakiegoś mistrza fotografii... 

Jak zrzynać, to od najlepszych. Własne, ciekawe  pomysły prędzej czy później pojawią się sa-

me, a w międzyczasie czegoś się nauczysz. 

32. ...ale nie rób tego bez końca. 

Słyszałeś,  co  powiedziałem?  Przestań  bez  przerwy  naśladować  tego  Adamsa!  Nie  jesteś  nim, 
znajdź  sobie  swój  własny  styl.  No,  chyba  że  bardzo  chcesz,  aby  Twoje  zdjęcia  przypominały 
kiepskie  reprodukcje  znanych  dzieł  malarskich  –  takie  jak  te,  które  można  kupić  w  Krakowie 

nieopodal Bramy Floriańskiej. 

33.  Fotografia  to  w  dużej  mierze  odzwierciedlenie  osobowości  tego, 
kto robi zdjęcia 

background image

Nie  uciekniesz  od  tego,  więc  lepiej  się  z  tym  pogódź.  Oczywiście  nie  ma  to  nic  wspólnego  z 
robieniem sobie słit-foci z użyciem lustra w łazience. 

34. Rób zdjęcia tak, żebyś był z nich zadowolony  – nie muszą się po-

dobać nikomu innemu 

...ale nie wymagaj też od innych, żeby się nimi zachwycali. 

35. Dyskretnie, czy bezpośrednio – a czy to takie ważne? 

Są to po prostu dwa sposoby robienia zdjęć na ulicy i w innych publicznych miejscach. Żadne 
nie jest gorsze ani lepsze od drugiego. Obydwa zakładają po prostu nieco inne metody pracy i 

dają odmienne rezultaty. Spróbuj obydwu. 

36.  Narzucanie  sobie  motywu  przewodniego  sesji  pozwala  się  skupić 
na zadaniu 

Jeśli nie potrafisz (jeszcze) szybko podejmować decyzji, co warto fotografować, a czego nie, to 
może  przed  wyjściem  z  domu  warto  narzucić  sobie  pewne  ramy  interesującej  Cię  tematyki? 

Przynajmniej będziesz wiedział, czego szukasz. 

37. Raz na jakiś czas spróbuj czegoś nowego 

Fotografujesz  wyłącznie  ludzi?  Wybierz  się  raz na  jakiś  czas  za  miasto  i  spróbuj  swoich  sił  w 
pejzażach.  Robisz  wyłącznie  zdjęcia  makro?  Wyrusz  na  miasto  i  zakosztuj  fotografii  ulicznej. 
Nie  wahaj  się  próbować  nowych  rzeczy  tylko  dlatego,  że  jest  to  "nie  Twoje".  Co  to  w  ogóle 

znaczy? 

38. Każdemu przydarzają się blokady twórcze 

Dopadła  i  Ciebie?  Trudno.  W  takim  stanie  dobrych  zdjęć  raczej  nie  zrobisz.  Może  najwyższy 

czas odpocząć trochę od fotografii? Byle nie na dobre! 

39. Bądź krytyczny wobec własnych dokonań 

Pamiętaj: jeśli patrząc na zdjęcia sprzed roku podobają Ci się one tak samo, jak podczas wy-

konania, to znaczy że najprawdopodobniej Twój warsztat wcale się nie poprawił. 

40. "Samo patrzenie nie wystarczy – musisz poczuć to, co chcesz sfo-
tografować" 

Kolejny  pamiętny  cytat,  tym  razem  Andre  Kertesza.  Oczywiście  nie  oznacza  on  konieczności 
obmacywania  każdego  fotografowanego  przedmiotu  lub  osoby  (to  mogłoby  się  dla  nas  skoń-
czyć raczej marnie). Jednak w przenośni? Jak najbardziej. Po prostu wykonując zdjęcia należy 
się nieco zaangażować. 

41. Bądź tam i miej przy sobie aparat 

Pamiętasz to wspaniałe zdjęcie wydarzenia, o którym słyszałeś w telewizji, a którego nie wy-
konałeś  mimo  iż  rozgrywało  się  kilkadziesiąt  metrów  od  Twojego  domu?  No  cóż  –  może  i  w 
fotografii ważna jest wiedza, sprzęt i odrobinę szczęścia, ale nie będąc na miejscu i nie mając 
w ręce aparatu i tak nic nie zrobisz. 

background image

42. O relacjach w fotografii można mówić w odniesieniu do siebie i te-
matu – lecz nie do siebie i aparatu 

Ileż razy można to powtarzać? W fotografii nie chodzi o zachwycanie się sprzętem fotograficz-
nym.  No  chyba,  że  akurat  wykonujemy  sesję  dla  katalogu  sklepu  fotograficznego.  Ale  tylko 

wtedy. 

43. Przestań gapić się w ten ekran! 

Słyszałeś  kiedyś  określenie  "szympanizować"?  To  od  takiego anglojęzycznego zwrotu  "chim-
ping", który nie doczekał się jeszcze swojego dobrego przekładu ("małpowanie" jest już zajęte) 
oznaczające  przemożną  chęć  obejrzenia  każdego  zdjęcia  natychmiast  po  jego  wykonaniu.  No 
wiesz: aparat w górę, zdjęcie, aparat w dół, zerkamy, czasem oglądamy poprzednie, coś prze-
stawiamy,  aparat  w  górę,  zdjęcie  itd.  Nawet  nie  masz  pojęcia,  ile  przez  to  ciekawych  scen 

uciekło Ci sprzed nosa... 

44. Kasowanie nieudanych zdjęć? Nie miej litości! 

Prosta  sprawa:  po  to  robisz  setki  zdjęć,  żeby  po  sesji  wybrać  i  pozostawić  najlepsze  z  nich. 
Inaczej utoniesz w zalewie materiału i nic ciekawego z tego nie powstanie. 

45. Pokazuj tylko najlepsze z najlepszych 

Więc masz już przebrane zdjęcia i na dysku pozostały Ci tylko te udane? Nawet nie waż się ich 
publikować przed wykonaniem jeszcze jednej lub dwóch selekcji i wyłonienia absolutnych pere-
łek.  Oszczędzisz  w  ten  sposób  czas  oglądającym  i  zyskasz  ich  głęboką  wdzięczność.  A  może 
nawet komuś coś się spodoba? Kto wie... 

46. Zrobienie z kolorowego zdjęcia wersji czarno-białej nie wystarczy, 

żeby zamienić knota w arcydzieło 

Może  i  fotografie  czarno-białe  są  lepiej  postrzegane  przez  ogół,  niż  zdjęcia  kolorowe,  ale  to 
jeszcze  nie  znaczy,  że  możesz  w  ten  sposób  lukrować  swoje  nieudane  kadry.  Zdradzę  Ci  se-

kret: to nic nie da. 

47. Patrz, jak robią to inni 

Warto  analizować  udane  zdjęcia  kolegów  po  fachu.  Warto  się  zastanawiać,  jak  powstały  oraz 

jakie sztuczki zastosowali ich twórcy. Solidnej wiedzy nigdy za wiele. 

48. Zamieszczaj swoje prace w Sieci i pozwól innym je komentować 

Wbrew pozorom warto to robić – nawet jeśli będziesz musiał przebić się przez masę spamu  i 
bezsensownych komentarzy, to każdy przejaw konstruktywnej krytyki jest dla Ciebie na wagę 

złota. Tylko staraj się nie przejmować całą resztą. 

49. Nie ma łatwego sposobu 

Szukasz niezawodnej recepty na udane zdjęcia, które zachwycą świat? Daj sobie spokój  – nie 

ma takich. 

Źródło: 

PetaPixel

 

 

www.swiatobrazu.pl