stal narzędziowa
— 35 —
STAL
Metale & Nowe Technologie
Stale narzędziowe
Z
bigniew
w
nęk
Narzędzie w rozumieniu metalur-
gicznym i mechanicznym to element,
który służy do obróbki mechanicznej
innego materiału. Jest to zatem wiertło,
piła, frez, nóż tnący lub skrawający,
dłuto, walec (do walcowania metali),
matryca, ciągadło itp. W mniejszym
stopniu mamy tu na myśli zwykłe pod-
ręczne narzędzia, jak śrubokręt, młotek,
nożyczki, klucze do śrub, siekiera; narzę-
dzia rolnicze lub chirurgiczne itd. Aby
narzędzie było skuteczne, jego twardość
powinna być większa o ok. 25 HRC od
twardości materiału obrabianego.
Od narzędzia wymaga się zatem
zwłaszcza wysokiej twardości, odporno-
ści na ścieranie, udarności i wytrzyma-
łości (własności te powinny być w miarę
stabilne ze wzrostem temperatury – bo
narzędzie się nagrzewa); niekiedy także
żarowytrzymałości lub odporności na
korozję. Są to wymagania skrajnie wy-
sokie. Oczywiście, zależą one od rodzaju
obrabianego materiału. Choć z drugiej
strony, nawet zwykła nitka w tkalni
potrafi z czasem wyszczerbić najtward-
szą prowadnicę. Ważną cechą dobrego
narzędzia jest więc także jego trwałość.
Cóż z tego, że kupimy tani zestaw
wierteł, skoro wkrótce będą się nadawały
do wyrzucenia. Dobrym narzędziem
pracuje się przyjemnie i skutecznie, złe
narzędzie sprawia tylko kłopot. Toteż
metalurdzy od lat ciągle poszukują coraz
lepszych materiałów narzędziowych. Są
to zwłaszcza stale, także ze specjalnymi
powłokami; ponadto spieki węglikowe
i ceramiczne różnego rodzaju. Temat
jest bardzo złożony i dość trudny.
Poważnymi wytwórcami narzędzi są
zatem w większości firmy z wieloletnim
doświadczeniem. Wejść na ten rynek
z dobrym, konkurencyjnym produktem,
jest, bez fachowego przygotowania
i doświadczenia, rzeczą praktycznie
niemożliwą. Toteż ograniczymy się tu
do kilku ogólnych uwag, bardziej doty-
czących własności i eksploatacji, a mniej
samego wytwórstwa narzędzi.
Generalnie, stale narzędziowe można
podzielić na węglowe; do pracy na zim-
no; do pracy na gorąco i szybkotnące.
W obiegu handlowym znajduje się
bardzo wiele (kilkaset) gatunków, w tym
wiele firmowych, co raczej utrudnia niż
ułatwia dobór optymalnego materiału.
Kto nie ma doświadczenia, powinien
się radzić fachowców.
W stalach narzędziowych, jak nie-
mal w żadnych innych, unaocznia się
podstawowa zasada: własności nie
tyle zależą od składu chemicznego, ile
przede wszystkim od mikrostruktury
stali. Wszelkie składniki stopowe są (na
ogół) bardziej środkiem do uzyskania
pożądanej mikrostruktury, niż celem
samym w sobie. Nie jest najważniej-
sze, ile węgla, chromu, wolframu itd.
znajduje się w stali, ale zwłaszcza to,
w jakiej postaci te pierwiastki występują,
jakie związki lub roztwory tworzą, jaki
jest ich rozkład i stopień rozdrobnienia.
Pożądaną mikrostrukturę uzyskuje się
zwłaszcza przez odpowiednią obróbkę
cieplną. Sprawa jest ważna także dla
użytkownika: mikrostrukturę można
popsuć, zwłaszcza w wyniku przegrzania
materiału (np. przy spawaniu). Miejmy
to na uwadze przy eksploatacji narzędzi.
Jeśli np. wiertło ulegnie przegrzaniu
w trakcie pracy, jest już praktycznie nie-
odwracalnie zepsute. Narzędzie należy
chłodzić (często stosuje się w tym celu
emulsje chłodzące) lub dać mu osty-
gnąć. Wspominamy o tym, albowiem
użytkownicy stali często nadmierne
znaczenie przypisują składowi chemicz-
nemu. Natomiast użytkownika powinny
interesować własności, a nie skład.
W jaki sposób metalurg osiąga określone
własności, to jego sprawa.
Do prostych zastosowań używa się
stali narzędziowych węglowych, wśród
których wyróżniamy płytko (oznaczenia
wg PN: N7E–N13E) i głęboko się har-
tujące (oznaczenia N5–N13). Odzna-
czają się one wysoką zawartością węgla,
na poziomie 1% C. Dla porównania,
w stalach konstrukcyjnych zawartość
węgla jest z grubsza na poziomie
0,1-0,4% C. (Na marginesie: węgiel
System wytaczarski MULTI PAFANA
stal narzędziowa
— 36 —
listopad-grudzień 2006 r.
powoduje wzrost twardości stali, ale nie
jest to prosta zależność: węgiel może
występować jako węglik żelaza, zwany
cementytem Fe3C, albo w roztworze
z żelazem, a to jest zasadnicza różni-
ca).
Aby lepiej zrozumieć działanie stali
narzędziowej, musimy ją potraktować
jako materiał niejednorodny, złożony
z twardej osnowy stalowej i zawartych
w niej jeszcze twardszych drobnych
cząstek (z reguły węglików, lecz także
np. azotków lub borków). Osnowę sta-
lową stanowi z reguły tzw. martenzyt
odpuszczony, to jest struktura powstała
przez zahartowanie (w wodzie lub w
oleju), a następnie podgrzanie do kil-
kuset stopni. W wyniku nagrzania (dla
stali 1%C do ok. 800
º
C lub więcej) przed
hartowaniem węgiel rozpuszcza się
w żelazie; po gwałtownym schłodzeniu
pozostaje rozpuszczony i tworzy twardą
strukturę (martenzyt), energetycznie
niestabilną (węgiel ma tendencję do
wydzielania się z przesyconego roztwo-
ru) i pełną wewnętrznych naprężeń.
Z tego powodu stal zahartowana jest
bardzo twarda, ale też bardzo krucha
(ma niewielką udarność). Narzędzia,
czy inne elementy z takiej stali łatwo
pękają (naprężenia wewnętrzne bywają
tak wielkie, że element stalowy może na-
wet pęknąć samoistnie!). Elementów ze
stali hartowanej praktycznie więc się nie
stosuje. Aby nadać im walory użytkowe
– a dotyczy to także stali narzędziowych
– należy je odpuścić, to jest podgrzać
do 200-300
º
C (do jakiej temperatury
i w jakim czasie – zależnie od przekroju
– informują normy i praktyczne do-
świadczenie). Po odpuszczeniu węgiel
ponownie się wydziela w postaci drob-
nych, twardych węglików. Stal narzę-
dziową możemy sobie w uproszczeniu
wyobrazić jako swego rodzaju kompo-
zyt: twardy stop żelaza pełen drobnych
bardzo twardych cząstek węglikowych.
To zwłaszcza one nadają materiałowi
twardość i odporność na ścieranie. Jakie
są walory stali narzędziowej – zależy za-
tem zwłaszcza od rodzaju, ilości i stopnia
rozdrobnienia cząstek węglikowych.
W ślad za tym podręcznikowe podziały
na stale do pracy na zimno lub na gorąco
bywają mylące i nieprecyzyjne. Wiele
stali, przeznaczonych do pracy na zimno,
może równie dobrze pracować na gorąco
i odwrotnie. Jeśli cząstki węglikowe są
twarde i stabilne termicznie – a dotyczy
to np. takich węglików jak WC, VC,
MoC, TiC – materiał będzie się niemal
równie dobrze nadawał do różnych
zakresów temperaturowych. Można
powiedzieć, że interesy producentów
i użytkowników są w tym zakresie nieco
rozbieżne: ci pierwsi są zainteresowani
nadmiernym mnożeniem gatunków, aby
zwiększyć sprzedaż. Z drugiej strony
odbiorcy niechętnie akceptują nadmiar
gatunków, tym bardziej, że wytwórca
jest zainteresowany dostawą co najmniej
kilku ton, a w obiegu handlowym, ze
składu, można nabyć (w postaci prętów
okrągłych, kwadratowych i płaskich)
najwyżej ok. 10-ciu gatunków. Znany mi
renomowany dostawca niemiecki oferuje
ze składu jedynie 4 gatunki narzędziowe,
a mianowicie (tu uprzedźmy oznaczenia,
o których mowa dalej) stale o numerach
wg DIN 1.2436, 1.2379, 1.2842, 1.2826
– co z grubsza odpowiada gatunkom
wg PN: NC10, NC11, NMV i WNL.
Tym bardziej, mały i nieulokowany do-
brze na rynku odbiorca ma niewielkie
szanse na kupienie dobrego materiału
wsadowego.
W przypadku stali węglowych,
różnica między stalą narzędziową
a konstrukcyjną nie jest jednoznaczna.
Jak wspomniano, stal narzędziowa za-
wiera stosunkowo dużo węgla, ok. 1% C
(w granicach na ogół 0,55–1,25%), ale
tak wysokie wartości spotyka się też
niekiedy dla innych, zwykłych stali.
Węglowe stale narzędziowe opisuje
norma PN-H/85020. Ich twardość wy-
nika z drobnoziarnistości i obecności
drobnych cząstek Fe3C (cementyt),
charakterystycznych dla struktur od-
puszczonych. Węglik żelaza jest jednak
stosunkowo mało twardy i mało stabilny
termicznie, zatem stale te dość łatwo
tracą własności pod wpływem pod-
wyższonej temperatury (od ok. 200
º
C
obserwuje się już pogorszenie twardo-
ści). Brak dodatków stopowych sprawia,
że osnowa stalowa jest zbyt miękka
(każdy dodatek stopowy, rozpuszczony
w podstawowym metalu, powoduje jego
utwardzenie – dlatego np. stop miękkiej
miedzi i cyny jest twardym brązem). Tak
więc stale węglowe nadają się na stosun-
kowo mało wymagające i tanie narzędzia
(wiertła, frezy, pilniki, noże, dłuta, piły do
drewna, siekiery, młoty itp.); generalnie
jednak nie są one dobrym materiałem
narzędziowym, a moim zdaniem lepiej
jest w ogóle ich unikać. Przekona się
o tym każdy, kto kupi np. tani śrubokręt
krzyżakowy: już wkrótce końcówka się
powygina, zniekształci i po narzędziu.
Ostrze do cięcia drutu w kombinerkach
– wyszczerbia się szybko i nie chce ciąć.
Wiertło czasem już po jednorazowym
użyciu nie nadaje się prawie do niczego
(a kto chciałby jego końcówkę wyszli-
fować, niechaj nie zapomina, że samo
szlifowanie powoduje powierzchniowe
odpuszczenie i w sumie efekt jest niemal
żaden). Tak więc szanujący się fryzjer nie
kupi zwykłych nożyczek w supermarke-
cie, tylko drogie markowe, w specjalnym
sklepie fryzjerskim – inaczej straciłby
klientów, szarpiąc ich za włosy. Kiedyś
kupiłem kilka par nożyczek w Solingen
(centrum narzędzi koło Kolonii) – co za
wiertła składane PAFANA R8352A
fot: PAFANA
stal narzędziowa
— 37 —
STAL
Metale & Nowe Technologie
różnica! Tną lekko, równo, przyjemnie;
odtąd wszystkie stare poszły na złom.
Ale klient szuka niskiej ceny, więc tani
towar znajduje nabywców. Osobiście
zalecałbym: kupujmy raczej dobre, mar-
kowe narzędzia! To co tanie, okazuje się
potem podwójnie drogie.
Wniosek stąd wynika taki: czy do
włosów, czy do drutu – tak zwane zwykłe
narzędzie do pracy na zimno powinno
być wykonane raczej ze stopowej stali
narzędziowej! Oznacza to: ok. 1% C;
zawsze dodatek chromu w granicach ok.
0,5-5% (lub nawet do 12-13%: stale wy-
sokochromowe są nierdzewne); wanad
w granicach ok. 0.1-0,5%; ewentualnie
także dodatki wolframu i molibdenu.
Dodatki stopowe utwardzają żelazo,
zwiększają jego hartowność, a zwłasz-
cza tworzą twarde i stabilne termicznie
węgliki, które stabilizują drobnoziarni-
stą mikrostrukturę oraz same w sobie
zwiększają twardość i odporność na
ścieranie. Te własności, rzecz jasna, po-
wstają po odpowiedniej obróbce ciepl-
nej: hartowaniu w wodzie lub oleju od
temperatury ok. 800-1000
º
C (wyższej,
niż dla stali węglowych, bo rozpuszcze-
nie węglików stopowych przed zaharto-
waniem wymaga wyższej temperatury)
i odpuszczaniu przy 200-400
º
C. Tę
grupę stali opisuje Polska Norma PN/
H-85023. Najczęstsze symbole wg PN:
NV, NMV, NWC, NW1, NZ2, NZ3,
NC10, NC11, NC7/V1/V2/V3/V4,
NC4, NC5, NC6 i inne. Skład, warunki
obróbki cieplnej i zastosowania podają
normy. Stale nadają się do produkcji
noży, frezów, wierteł, gwintowników,
pił, stempli, ciągadeł, narzędzi chirur-
gicznych itp. – optymalne zastosowania
podane są w normach. Ta grupa stali
(w jej zakres można pomieścić także
stale na łożyska toczne) reprezentuje
zdecydowanie lepsze charakterystyki
użytkowe niż stale narzędziowe wę-
glowe, i – jak wspomniano – nawet do
wyrobu zwykłych, podręcznych narzędzi
należałoby zalecać takie gatunki. Więcej
dowiemy się z prospektów firmowych.
Nawiasem mówiąc, rodzą się
w ostatnich latach różne nietypowe kon-
kurencje sportowe, w tym na przykład
zawody drwali w przecinaniu grubych
pni drewnianych. Nie raz, rąbiąc drewno
kominkowe, mordowałem się siekierą
i piłą – a tu człowiek (no, co prawda ma
biceps trzy razy grubszy od mojego)
– przecina gruby pniak w pół minuty.
Nabyłem więc siekierę za 200 zł – nie
uwierzycie Państwo (proszę sprawdzić),
co za ogromna różnica. Jeszcze raz
namawiam do kupowania najlepszych
narzędzi. Praca zamienia się w przy-
jemność. Oczywiście, nie tylko w domu,
w naszej firmie też miło będzie patrzeć,
jak ludzie pracują szybko, dokładnie,
elegancko. Rzecz jasna – nie tylko
w samym materiale leży problem, ale
i w dokładności i staranności wykonania
przyrządu. Dobre narzędzie to większa
wydajność i lepsza jakość pracy – pa-
miętajmy o tym.
W warunkach pracy na gorąco – np.
przy kuciu i walcowaniu, wyciskaniu na
gorąco, drążeniu tulei na tzw. walcarkach
skośnych, albo jeśli narzędzie w czasie
szybkiej pracy bardzo się nagrzewa
– konieczne jest zastosowanie stali
narzędziowej jeszcze bardziej odpor-
nej na temperaturę bądź jej szybkie
zmiany. Filozofia myślenia pozostaje ta
sama: mikrostruktura narzędzia musi
być umocniona twardymi i odpornymi
temperaturowo drobnodyspersyjnymi
cząstkami węglików, w większej jednak
ilości, przy czym obecność różnych
węglików stopowych (w tym przypadku
zwłaszcza węglików chromu, molib-
Od lewej: rozwiertak i frez HARRDEN 050
stal narzędziowa
— 38 —
listopad-grudzień 2006 r.
denu, wanadu, wolframu) jest bardziej
skuteczna, niż tylko jednego. Kilka
specjalnych uwag należy tu poświęcić
węglikowi wolframu. Jest on spośród
wszystkich węglików metali najtward-
szy, najbardziej stabilny temperaturowo
(co oznacza: nieulegający rozkładowi
i koagulacji), najmniej kruchy (wysoka
udarność); niestety zarazem również
najdroższy (dla porównania: podobnie
twardy, zarazem tani jest np. węglik
krzemu SiC – podstawowy składnik
papierów ściernych – ale w porównaniu
do WC jest bardzo kruchy i w stalach
narzędziowych raczej się nie pojawia).
Toteż najlepsze stale do pracy na go-
rąco zawierają wolfram, nawet do 10%.
Do pewnych granic można go zastąpić
tańszymi dodatkami, zwłaszcza wa-
nadem i milibdenem, ale w skrajnych
warunkach jest niemal niezastąpiony.
Stale narzędziowe do pracy na gorąco
opisuje polska norma PN/H-85021.
Przykładowe najbardziej popularne
oznaczenia: WWN1, WWS, WNL,
WCL, WCV. Temperatury hartowania
sięgają ok. 900-1150
º
C (najwyższe dla
stali wolframowych); samo hartowanie
wykonuje się z reguły w oleju, odpusz-
czanie w wysokich stosunkowo tempe-
raturach 500-700
º
C. Rzecz jasna, taka
stal nadaje się równie dobrze do pracy
na zimno.
Niejako najwyższym stopniem roz-
woju stali narzędziowych są stale szyb-
kotnące. Sama nazwa jest obecnie trochę
myląca, albowiem pochodzi z czasów,
kiedy – w trosce o zwiększenie szybkości
skrawania i wydajności maszyn – po-
szukiwano materiałów narzędziowych
zdolnych wytrzymać wysokie tempera-
tury obróbki (dziś stosuje się w tym celu
raczej spieki węglikowe). Najbardziej
znanym przedstawicielem tego gatun-
ku jest SW18 (podajemy wg PN/H-
85022). Stal zawiera 0,75-0.85% C, ok.
4% Cr, 1,0-1,5% V i aż 17-19% W. Jest
to bardzo dobry, niestety również bardzo
drogi materiał. Zwiększenie zawartości
molibdenu i wanadu kosztem wolfra-
mu pozwala na obniżkę ceny, niestety
również pogarsza częściowo własności
skrawające, aczkolwiek może – zwłasz-
cza w przypadku molibdenu – popra-
wiać przewodnictwo cieplne i własności
zmęczeniowe. W konsekwencji wysokiej
zawartości W, temperatura hartowania
wynosi ok. 1200
º
C, a odpuszczania ok.
550
º
C. Powiedzieliśmy wyżej, że stal
narzędziową można traktować jako
swego rodzaju kompozyt i istotnie staje
się to jasne, jeśli uświadomimy sobie, że
same tylko węgliki w stali szybkotnącej
mogą stanowić 30% materiału. Jak
wspomniano, w wielu przypadkach, np.
noże tokarskie, stal szybkotnąca została
zastąpiona przez spieki węglikowe, ale
z kolei inne narzędzia, jak np. frezy lub
wiertła, nie stwarzają takiej możliwości.
Spieki są stosunkowo kruche, a im
bardziej skomplikowany kształt narzę-
dzia, tym trudniej wykonać je ze spieku
i tym łatwiej o jego pęknięcie, które
w szczególnych przypadkach może
być nawet niebezpieczne dla personelu
lub powodować szkody produkcyjne.
W przypadku tej grupy stali podać ścisłe
reguły zastosowań jest rzeczą bardzo
trudną; raczej użytkownik, kierując się
doświadczeniem, doradztwem fachow-
ców i kalkulacją ekonomiczną powinien
wypraktykować, jakie narzędzie jest
w jego sytuacji najbardziej optymalne.
Pamiętać należy, że w tej dziedzinie
dokonuje się nieustający postęp, tak więc
śledzenie nowości (ich niezastąpionym
źródłem są prospekty firmowe) jest po-
żądane i niezbędne. Pojawiały się w tym
zakresie i pojawiają nadal różne stopy,
np. tzw. stellity, a także złożone mate-
riały, często stanowiące spieki różnych
proszków, metalicznych i węglikowych.
Miewają one swoje specjalne zalety,
które w konkretnym zastosowaniu mogą
się okazać pożyteczne.
Wspomnieliśmy tu o narzędzio-
wych spiekach węglikowych, zatem
jeszcze kilka uwag na ten temat (który
był zresztą już poruszany na łamach
SM&NT, należałoby zainteresowane-
go Czytelnika odesłać do artykułów
p. Marii Słowikowskiej). Materiały te
powstają przez drobne (możliwie jak
najdrobniejsze, rzędu 1 um lub mniej)
zmielenie węglików takich zwłaszcza,
jak WC, MoC, VC, TiC, TaC; na-
stępnie dodatek kilku (ok. 4 do nawet
10%) proszku kobaltowego jako spoiwa;
dokładne wymieszanie; prasowanie w
matrycach i na koniec spiekanie w wyso-
kich temperaturach rzędu 1200-1300
º
C
w atmosferze redukcyjnej (z reguły wo-
dorowej). Kobalt występuje jako spoiwo
ponieważ nie tworzy węglików, zatem
nie odbiera węgla od podstawowych
składników spieku. Podobną własność
ma nikiel, który jednak jest nieco mniej
wytrzymały. Dla specjalnych celów wy-
konywano nawet spieki wiązane platyną,
ze względu na jej wysoką temperaturę
topnienia. Spieki węglikowe pozwalają
– w stosunku do stali szybkotnących
– zwiększyć szybkość skrawania jeszcze
Wiertło kręte HARRDEN 400
fot: FENES SA
stal narzędziowa
— 39 —
STAL
Metale & Nowe Technologie
2-4-krotnie; pracują nawet przy tempe-
raturach powyżej 600
º
C; ich wadą jest
natomiast kruchość. Najlepiej zachowu-
je się – ponownie – węglik wolframu,
najbardziej wytrzymały, najmniej kruchy
– i niestety najdroższy. Z narzędziami
węglikowymi spotykamy się często
w przypadku wierteł do betonu i cera-
miki, w których na końcu dolutowuje
się niewielką płytkę węglikową. Jak
mówiliśmy, bywają lepsze i gorsze spieki
węglikowe, i tak np. do wiercenia flizów
należy się postarać o wiertło wysokiej
jakości, ponieważ zwykłe tanie wiertła
nie są w stanie przebić bardzo twardej
szklistej powłoki płytek (oczywiście
płytki wiercimy bez udaru). W najtrud-
niejszych przypadkach trzeba używać
wierteł lub pił o ostrzu pokrytym prosz-
kiem diamentowym.
Nic dziwnego, że rozwój niektórych
przynajmniej narzędzi zmierza w kie-
runku spieków ceramicznych. Wykracza
to poza nasz temat, ale dla porządku
wspomnijmy: liczne materiały ceramicz-
ne, jak tlenki, azotki, borki – odznaczają
się bardzo wysoką twardością i odporno-
ścią na ścieranie; ich poważną wadą jest
kruchość. Rozwiązanie zmierza ku uzy-
skaniu możliwie najdrobniejszego „na-
nometrowego” proszku (im drobniejsze
cząstki, tym lepsza udarność narzędzia)
i odpowiedniego spoiwa wiążącego. Na
rynku są już dostępne proste ceramiczne
narzędzia (płytki) skrawające.
Wracając do stali narzędziowych,
dodajmy jeszcze kilka słów o techni-
kach obróbki powierzchniowej (temat
był już na tych łamach omawiany przez
p. Natalię Słowikowską i Czytelnik
zechce wrócić do tamtych uwag). Twar-
dość i odporność na ścieranie jest w
zasadzie własnością powierzchniową,
toteż walory narzędzi można znacznie
polepszyć poprzez nanoszenie (napyla-
nie) twardych powłok, np. węglikowych
lub azotkowych. Dość popularne jest
napylanie azotkiem tytanu: w handlu by-
wają np. tego rodzaju wiertła, niesłusznie
reklamowane jako „tytanowe”. Napylane
– węglikami lub azotkami – bywają
brzeszczoty pił do metalu, a zalety cięcia
takim narzędziem w porównaniu do
zwykłego, bez powłoki, są wyczuwalne
natychmiast. Powierzchnie takie bywa-
ją niezwykle twarde, co w połączeniu
z miękkim rdzeniem tworzy doskonałe
narzędzie – niestety o ograniczonej
trwałości, ponieważ twarda powłoka
podlega nieuchronnie zużyciu. Zarówno
narzędzia ceramiczne, jak i twarde po-
włoki mają przed sobą niewątpliwie dużą
przyszłość, zważywszy m.in. na fakt, że
pierwiastków stopowych zaczyna brako-
wać na rynku, co się objawia wzrostem
ceny i wydłużeniem terminów dostaw;
natomiast ceramika jest łatwo dostępna
i tania. Jest to problem poważny. Sza-
cuje się np., że gdyby z dnia na dzień
zabrakło chromu, wysoko rozwinięte
gospodarki mogłyby doznać szokowego
spadku produktywności nawet o ok. 40%.
Tymczasem nam to nie grozi, ale badacze
intensywnie pracują nad nowymi mate-
riałami i technologiami.
Podsumujmy prostym zdaniem: użyt-
kownik narzędzi nie powinien się zado-
walać używanymi dotąd materiałami, ale
poszukiwać nowości, których na rynku
pojawia się wiele, a niektóre z nich mogą
ogromnie ułatwić naszą pracę. I jeszcze
raz powtarzam: warto kupić narzędzie
nieco droższe, ale zapewniające większy
komfort i wydajność pracy.
q