M U Z E U M W O J S K A P O L S K I E G O
MUZEALNICTWO
WOJSKOWE
TOM II
WYDAWNICTWO MINISTERSTWA OBRONY NARODOWEJ
WARSZAWA 1964
ZOFIA STEFAŃSKA
POLSKIE
UBIORY WOJSKOWE
Z XVI I XVII W.
pracach dotyczących historii rozwoju munduru w wojsku polskim
podaje się, iż powstał on właściwie dopiero na samym początku
XVIII w. z tym zastrzeżeniem, że już Batory w końcu XVI w., organi
-
zując piechotę wybraniecką, dał jej barwę czyli mundur błękitny. Cały
XVII wiek stanowił niejako pod tym względem białą plamę; przypisy
-
wano to, w braku innych argumentów, trudnościom wojennym i wiecz
-
nemu brakowi pieniędzy na wojsko, co w rezultacie sprawiało, że było
ono, a głównie piechota, ubrane niedostatecznie i nieraz wprost kompro-
mitująco. Niewątpliwie tak było w wielu wypadkach. Ale czy to mia
-
łoby oznaczać, że brak jakiegokolwiek umundurowania w wojsku pol
-
skim XVII w. był zasadą?
W
Szymon Starowolski
1
w pracy swej drukowanej w 1640 r. pisze: „My
Sarmaci zwykliśmy od dawna ubierać zarówno pieszych, jak i konnych
w jeden kolor. Również i najemnych, których wybierano z Niemiec lub
z Węgier, przede wszystkim pieszych lub jazdę lekką. Ponieważ tylko
Polacy używają kopii [tzn. husaria],'łatwo ich odróżnić pod względem
ubioru tak od Azjatów, jak i wszystkich Europejczyków. Niemniej jed
nak
mają oni [husaria] jednokolorowe bławaty przytwierdzone do swych kopii,
dla każdego oddziału różne? Teraz ponieważ przez skąpstwo rot
mistrzów
zaniedbane zostało ubieranie pieszych w suknie jednej barwy,
przede
wszystkim tych, którzy zapisują się do oddziałów zwyczajem nie
mieckim,
dowódca powinien dbać o to, aby ubrani byli w jednokoloro
we suknie,
nie tylko w celu odróżnienia od nieprzyjaciół, lecz również
w celu
zastraszenia oczu przeciwnika oraz do łatwiejszego zniesienia su
rowości
pogody".
W tych paru końcowych zdaniach mamy ujęte całe uzasadnienie po
-
trzeby munduru, postawione w sposób zupełnie nowoczesny w rozróż-
1
Simonis Starovolsci, Institutorum Rei Milłtaris Libri VIII... Cracoviae, 1640,
Liber III, Caput XXI. De Ornatu et Yestitu Militum, s. 148.
295
nieniu trzech celów munduru: 1) odróżnienia : wojsk własnych od
nieprzyjacielskich, 2) działania sugestywnego na przeciwnika, 3) zabez-
pieczenia własnego 'żołnierza w sposób planowy i jednolity od zmian
pogody.
Z takiego postawienia sprawy widać, że zagadnienie munduru w Pol-
sce w I połowie XVII w. nie jest przypadkowe i nieuświadomione
w swych przejawach, lecz odwrotnie, postawione jako zjawisko znane
„od dawna!', do którego Polacy są „zwykli" i którego potrzebę rozumieją
i za konieczną uważają, wbrew niedociągnięciom, jakie pod tym wzglę-
dem w wojsku Rzeczypospolitej istniały. .Określenie Starowolskiego „od
dawna" można pogodzić z okresem starszym o prawie dwa pokolenia
wstecz i odnieść .je do lat siedemdziesiątych XVI stulecia, kiedy to, ja-
koby po raz pierwszy, daje się ustalić istnienie „barwy" w Polsce wpro-
wadzonej przez Stefana Batorego dla piechoty wybranieckiej. Jednakże
nie temu wielkiemu organizatorowi wojska należy się pod tym
względem palma pierwszeństwa. Zwyczaj „barwy" istniał już wcześniej.
On sam przecież obrany na. króla w r. 1576 wjeżdżał do Krakowa w oto-
czeniu gwardii pieszej ubranej w fioletowy kolor
2
.
Jak się jednak okazuje z pouczenia wojennego Floriana Zebrzydow-
skiego
3
, przesłanego przezeń hetmanowi wielkiemu litewskiemu, Miko-
łajowi Radziwiłłowi w r. 1559, sprawę pojawienia się barwy w wojsku
polskim można przesunąć jeszcze o dwadzieścia lat wstecz, zbliżając się
do połowy w. XVI. Punkt 28 bowiem tegoż „Pouczenia" brzmi: „Na bar-
wę, na rusznicę, na miecz, na oszczep ani na żadną zbroję ani broń, z którą
służą, aby żądny nie śmiał grać ani pieniędzy pożyczać." Całość kontekstu
wskazuje wyraźnie, że nie chodzi tu o 'żadne - po jecie liberii dworskiej,
lecz o wyposażenie żołnierskie w stosunku, do całego wojska.
Na tym nie koniec. W „Porządku praw rycerskich wojennych" ogło-
szonym przez Zygmunta Augusta w 1557 r.
4
w punkcie 44 czytamy: „Na
zbroje, miecze, rusznice nie mają nikomu pożyczać i na barwy, ani rze-
czy do siebie przyjmować". Co ważniejsze, do słów „i na barwy" odnosi
się adnotacja wydawcy, że w dwóch egzemplarzach, z pięciu dochowa-
nych słów tych nie ma. Układ zdania wskazuje na wstawienie, dodanie
tych słów już po zredagowaniu go w całości. Czyżby, więc rok 1557 był
tym momentem, w którym została do wojska polskiego wprowadzona
„barwa"? Raczej chyba tak, gdyż konstytucje wojenne sejmu walnego
z r. 1544 ani inne źródła z czasu, poprzedzającego r. 1557 nic o barwie
2
Niektóre okoliczności bezkrólewia po obraniu Henryka. Wybranie Stefana Ba
torego. Z rękopisu Orzelskiego, J. U. Niemcewicz. Zbiór pamiętników
o dawnej Polszcze, Lipsk 1839, t. II, s. 86.
3
S. Kutrzeba, Polskie ustawy i artykuły wojskowe od XV do XVIII wieku,
Kraków, 1937, s. 83L
4 K u t r z e b a, op. cii, s. TO.
290
nie wspominają. Mówią tylko o obowiązku wystawienia „pieszego we
zbroi" lub „pachołka jezdnego zbrojnego"
5
.
Stwierdziwszy niejako genealogię „barwy" w wojsku polskim, przyj-
rzyjmy się obecnie bliżej tej sprawie w poszczególnych rodzajach broni.
JAZDA
Zdawałoby się, że trudno mówić o mundurze, w dzisiejszym tego słowa
znaczeniu, w związku z jazdą polską od końca XVI do początku
XVIII w. Jednakże można mówić o jej uniformie
6
, czy inaczej, o zunifi-
kowaniu do pewnego stopnia jej wyglądu zewnętrznego w zakresie roty
lub chorągwi. Zamoyski zakończył reformy batoriańskie przez całkowite
ujednostajnienie uzbrojenia towarzyszy i 'pocztowych
7
. Potwierdza to fryz
sztokholmski z r. 1605
8
. Potwierdza' również Włoch Sebastian Cefali
9
,
sekretarz Jerzego Lubomirskiego, opisując wojsko polskie drugiej połowy
XVII w. w szczególności husarię i kozaków (pancernych:). „Nie--szlachta
jest podobnie ubrana i uzbrojona [co towarzysze-szlachta] i cała' różnica
zależy" na tym, że równie jako w chorągwiach husarskich jedni idą przed,
drudzy za muzyką". Potwierdza to wreszcie szereg istniejących do dziś
dnia zabytków zbroi husarskich XVII w., stanowiących mimo pewnych
nieznacznych" różnic całkowicie uniformowy typ. Dość liczne egzemplarze
takich zbroi znajdują się w każdym większym muzeum w Polsce. Typ
ten posiada napierśnik i naplecznik w górnej części gładkie, w dolnej
trzyfolgowe. Wykroje szyjowe, na ręce oraz wszystkie krawędzie folg
ozdobione są puncowanymi listewkami z blachy mosiężnej' oraz takimiż
główkami nitów (utrzymujących folgi) w kształcie dużych guzów. Na piersi
— mosiężny krzyż kawalerski tak samo wykonany jak listewki oraz
ażurowy odlew mosiężny wyobrażenia Matki Boskiej Niepokalanego
Poczęcia. Typ ten — z naplecznikiem lub bez, ze zmianami niektórych
szczegółów, przetrwał przez cały wiek XVII, aż do początków XVIII.
Bardziej indywidualnie, aczkolwiek w zasadzie również stanowiąc
wyraźnie określony typ, traktowane były szyszaki. Skóry rysie, •
5
Tamże, s. 51.
6
Uniform, uniformowy; używany tu w znaczeniu ścisłym jako jednolitość .w ubio
rze i uzbrojeniu.
7
B. Baranowski i S. Herbst: Wojsko i sztuka wojenna w rozdziale
VII pt. Zmiany w ustroju państwowym 'Rzeczypospolitej' szlacheckiej, Historia
Polski, PAN, t. II, s. 559.
8
Akwarela przypuszczalnie Baltazara Gebbarda z .r. 1605 przedstawiają
ca wjazd orszaku ślubnego Zygmunta III do Krakowa. Stokholm, Liyrustkam-
maren.
9
Relacja ostanie politycznym i wojskowym Polski przez • Sebastiana Gefali,
sekretarza Jerzego Lubomirskiego. Relacje nuncjuszów apostolskich i innych osób'
w Polsce. Berlin — Poznań, 1864, t. II, s. 32tf—334.
297
wilcze, lamparcie, a nawet lwie i niedźwiedzie, a prócz nich zwyczajne
kilimki, jak na fryzie sztokholmskim z 1605 r. noszone przez plecy na
zbrojach, stanowiły pewne rozróżnienie stopni wojskowych. Dyakow-
ski
10
, dworzanin Jana III, pisze, że pułkownicy nosili burki, a towarzysze
skóry lamparcie. Prócz lamparcich używane były również tygrysie, lwie
i rysie. Pocztowi XVIII w. zaś nosili skóry wilcze
11
. Starowolski zaznacza
jednolitość proporców do kopii husarskich w zakresie jednej chorągwi,
różnych dla poszczególnych chorągwi. Przykładów pod tym względem
można by przytoczyć wiele. Pierwszym przykładem i najwcześniejszym
może służyć husaria, jeszcze jako jazda lekka, oraz oddział kopijników
ciężkozbrojnych na obrazie „Bitwa pod Orszą"
12
1514 r. Oddział
kopijników marszałka w.kor. z chorągiewkami czerwonymi (na kopiach)
szedł w orszaku króla wyjeżdżającego naprzeciw kardynała Henryka
Gaetano, posła papieskiego w 1595 r.
13
W innym swym dziele z r. 1628
Starowolski
14
pisze: „Pułki distingwują się chorągiewkami tego koloru co i
chorągiew". W opisie przyjęcia królowej Marii Gonzagi w Warszawie
w r. 1645 podanym przez jej damę dworu, p. de Guebriant, czytamy: że
100 kozaków (pancernych) ks. Stanisława Albrechta Radzi-wiła, kanclerza
w.lit., wyróżniało się chorągiewkami jedwabnymi czerwonymi z herbem
15
.
Powtarza to również Cefali
16
w opisie z r. 1665: „Chorągwie [husarskie]
odróżniają się kolorem proporców i drzewcem kopii". Przede wszystkim
zaś charakteru uniformowego nadawały oddziałom jazdy polskiej żupany
jednolitego koloru. Sprawa ta dotychczas mało była zaznaczana nawet u
Starowolskiego, wzmianek jednak o tym spotykamy na tyle dostateczną
ilość, aby móc być przekonanym, że nie są to pojedyncze wypadki, lecz
dość powszechnie stosowany zwyczaj. Stryjkowski opisując wierszem
wjazd Henryka Walezjusza do Krakowa w 1574 r.
17
zamieszcza taką
uwagę: „Pan Czechowski trzysta miał w szkarłaty przybranych, z
proporców i z złota blask był". Proporce
10
Mikołaj Dyakowski, Dyaryusz Wiedeńskiej Okazyi r. 1683, Kraków, 1861,
s. 63. .
11
Regulamin z r. 1.IX.1746 dla wojsk W. Ks. Lit. Kit o wieź, Opis obyczajów,
Kraków, 1925, s. 173.
12
Muzeum Narodowe w Warszawie. Galeria malarstwa XVI w.
13
Giovanni Paolo> M u c a ń t e, Diariusz z podróży... Kardynała Henryka Gaeta
no w Polsce (tłum. J. U. Niemcewicza). J. U. Niemcewicz, Zbiór pamiętni
ków o dawnej Polszcze, Lipsk 1839, t. II, s. 112.
14
Starowolski Szymon, Eąues Polonus, Venet. 1628, Wyd. Turowskiego,
Kraków, 1858.
15
Wypis z podróży Pani de Guebriant, posłowej nadzwyczajnej do Polski za
Władysława IV, s. 204.
16
Sebastian Cefali, Relacja o stanie Polski, 1665, Czas 1859.
17
Przesławnego wjazdu do Krakowa i... koronaciej Henryka Walezyusa... wir-
szem opisanie przez Mathysa Strykowius a..., Kraków, 1574, przedruk XIX w.,
s. 448—51.
298
kopii świadczą, że chodzi tu o husarię. W r. 1592 podczas wjazdu Zyg-
munta III stała „chorągiew 150 husarzy w granatowej barwie z orlimi
skrzydłami, z kopiami, z białymi i niebieskimi kitami... Dalej 150 husa-
rzy w karmazynie z tygrysimi skórami, z orlimi skrzydłami... Królewska
chorągiew 50, w aksamit i atłas zielono i czerwono ubranych, lśniąca od
złota i ozdobnych orlich skrzydeł"
18
. W 1596 r. w orszaku Zygmunta III,
który w dniu 22.IX wyjechał ma spotkanie pod Warszawą kardynała Hen-
ryka Gaetano
19
, posła Klemensa VIII, znajdował się oddział husarzy, skła-
dający się z 12 jeźdźców, ubranych w ubiór czarny aksamitny z potężnymi
skrzydłami przymocowanymi z tyłu do siodła. Drugi poczet 12 husarzy
w zielonych aksamitnych płaszczach po brzegach haftowanych złotem
i srebrem. „Przy długich kopiach powiewały chorągiewki z kitajki pąso-
wej i żółtej. Na ostatku chorągiew królewska, składająca się z 50 ry-
cerstwa ubranych czarno z proporcami czarnymi, na których wyszyte
były złote węże"
20
. Czarny ten ubiór był znakiem żałoby po Annie Ja-
giellonce zmarłej dnia 9.IX tego roku. Tenże autor pisze, że na uroczys-
tość ową „niektórzy z panów kazali porobić nowe barwy dla dworów
swoich... krojem krajowym, wszyscy na koniach". Pięćdziesięciu kopij-
ników marszałka w.kor. z chorągiewkami (na kopiach) czerwonymi. Fryz
sztokholmski
21
z 1605 r. przedstawiający wjazd orszaku ślubnego Zyg-
munta III do Krakowa w r. 1605, przedstawia oddziały husarskie ubrane
w żupany jednolitych kolorów, których niestety w obecnej chwili nie
możemy jeszcze oznaczyć
23
. Gustaw Adolf powiedział w 1626 r. do Sta-
nów Pruskich o swoich żołnierzach, że mogą z powodzeniem dorównać
„Czerwonym kaftanom (Rothrócke) i kozakom [pancernym]".
223
W każdym razie w XVII w. istnieje typ stroju męskiego zwany: usar-
ka, ponieważ w 1653 r. Katarzyna z Lipowca Dydyńska zapisała testa-
mentem bratu swemu Norbertowi Lipowskiemu, po mężu pozostałą
„usarkę aksamitną karmazynową z guzami złotymi"
23
.
13
Nowakowski F. K., Źródła do dziejów Polski zebrane i wydane, Berlin 1841,
Sz. Morawski, Dod. do Czasu 1859, s. 244. Za nimi B. Gembarzewski,
Husarze, 1939, s. 12.
19
Diariusz z podróży i pobytu kardynała Henryka Gaetano w Polszcze, pisany
przez sekretarza jego Giovanni Paulo M u c a n t e (tłumaczenie
J. U. Niemcewi
cza). J. U. Niemcewicz, Zbiór Pamiętników o dawnej Polszcze. Lipsk, 1939,
tom II, s. 111.
20
W Muzeum Wojska Polskiego znajduje się 7 proporców husarskich z jedwabiu
karmazynowego z białymi wężami.
21
Jak ods. 8.
22
Z powodu niemożności obejrzenia oryginału, dokładnej kopii lub ścisłego opisu.
223
E. G. G e y e r, Geschichte Schwedens, Hamburg 1836, t. III, s. 121.
Notatkę tę
zawdzięczam uprzejmości mgr. Jerzego Teodorczyka.
23
..Kurier Warszawski" nr 114 z 1827, za nim „Flora" pismo krakowskie, za nim
Łukasz Gołębiowski, Ubiory w Polszcze... Warszawa 1830, s. 249.
299
Na "zasadzie dotychczas zebranych materiałów można stwierdzić je-
dynie to, że w poznanych przypadkach chodzi o oddziały-królewskie lub
magnackie w paradzie. Jakie istniały odpowiedniki jednolitego ubioru
husarii i jazdy polskiej w ogóle, trudno w dzisiejszym stanie wiedzy
stwierdzić. Dość charakterystyczna jest wzmianka Fredry, że: „Barwy
nawet porucznicy i towarzystwo pacholikom swym i wyrostkom falen-
dyszowej nie będą dawać... tylko szakłakową i kożuch na zimę". Pożą-
daną jest bardzo rzeczą, aby badacze w archiwach mogli zwrócić większą
uwagę' na zagadnienie- ubioru wojska polskiego XVII w.
Wzmianki rzucające pewne światło na ubiór jazdy lżejszej
24
, jak ko-
zaków, czyli pancernych, jakie przekazała nam pani de Guebriant
z r. 1645, dotyczą również pocztów magnackich. Pamiętnikarka ta podaje
opisy z zadziwiającą skrupulatnością zdradzającą dużą orientację w spra-
wach organizacji, uzbrojenia i wyposażenia poszczególnych oddziałów
"wojsk polskich. Nikt o to oczywiście damy dworu królowej Marii Gon-
zagi nie może 'posądzić. Widać tu raczej inspirację kogoś ze strony pol-
skiej, dobrze w materii zorientowanego. A więc według tej relacji ko-
jący ks. Janusza Radziwiłła wówczas podkomorzego litewskiego w licz-
bie 501, byli ubrani w atłas zielony, okryci pancerzami (kolczugami)
z nadziakami w ręku. 100 innych w ubiorze szkarłatnym w takim samym
uzbrojeniu. 50 kozaków kasztelana Lanckorońskiego ubranych było iza-
belowo (szarożółty) z pąsowym; uzbrojeni w karabiny (bandolety). 100
kozaków marszałka Opalińskiego, hełmami, zbroją żelazną i płaszczami
okrytych, „których rękawy były czerwone", a więc prawdopodobnie
takież były żupany.
W r. 1633 podczas uroczystego wjazdu Jerzego Ossolińskiego do Rzy-
rnu na czele poselstwa od Władysława IV do papieża Urbana VIII, posła
otaczało „w pięknym ordynku 30 jeźdźców uzbrojonych w rusznice
i muszkiety, ci stanowili przyboczną straż dostojnego posła, wszyscy zaś
byli ubrani w mundury z różowego jedwabiu, przetykanego złotem
i ozdobieni białymi piórami". Jest tu, więc mowa o oddziale arkebu-
zerów.
O jeździe lekkiej trudno jest coś ściślejszego powiedzieć. Można przy-
puszczać, że panowała tu największa rozmaitość w zależności od samej
jazdy (polskiej, wołoskiej i tatarskiej) oraz zamożności poszczególnych
jej członków. Dębołęcki pisze: „Eleary wprzód puszczono... kwiatki Leo-
poldowe dla różnych farb odzienia... tak ich niektórzy zwali"
25
.
Z zestawienia powyżej przytoczonych przykładów wynika, że kolor
2/1
Wypis z podróży p. de G u e b r i a n t, s. 173.
25
Wojciech Dębołęcki, Przewagi elearów polskich co ich Lisowczykami
zwano, Poznań 1623. Puławy 1830.
300
czerwony w różnych odcieniach w końcu XVI w. i w pierwszej połowie
XVII był w jeździe wojsk polskich barwą, dominującą, aczkolwiek zda-
rzały się i inne, jak granatowy, zielony, izabelowy i czarny na okres ża-
łoby dworskiej.
PIECHOTA
Wbrew ogólnie utartemu poglądowi, pozostało dość dużo notatek źród-
łowych dotyczących piechoty polskiej. Do niedawna wiedza o ubiorze
piechoty polskiej ograniczała się na ogół do przytoczenia opisu barwy
piechoty wybranieckiej z lat 1581 i 1630. Jest to oczywiście bardzo waż-
ne i podstawowe, lecz niedecydujące, ogniwo w łańcuchu rozwoju mun-
duru piechoty.
Pierwszy uniwersał króla Stefana Batorego, owego organizatora pie-
choty doceniającego w wysokim stopniu jej rolę, wydany dnia 10 lipca
1578 r. w sprawie ustanowienia piechoty wybranieckiej zaznacza, iż do
monstrowania mieli się wybrańcy stawiać „w sukni swej barwy z in-
szemi pieszemi podobną"
26
. Jest to wzmianka wielkiej wagi, gdyż ustala
dwie rzeczy: 1) że piechota wybraniecka z 1578 r. nie była pierwszą
w „barwie" piechotą polską, oraz 2) że ogólna „barwa" tj. mundur pie-
choty polskiej był taki, jak piechoty wybranieckiej, tj- niebieski, błękitny.
Są to dwie przesłanki, według których możemy wnioskować, że „bar
wa" ustalona przez. Zygmunta Augusta dla piechoty około 1557 roku —
była błękitna.
Łukasz Działyński, starosta Kowalski i Brodnicki, tak pisze w swoim
diariuszu z 1580 r. pod dniem 27 Augusti
27
: „Sprawiłem tedy... wszystkie
czarne hajduki w jeden hufiec, których było trzy chorągwie i propornicy
szli pospołu z nimi. W drugi hufiec sprawiłem hajduki błękitne, których
było dwa proporce, proporników pospołu". Dowiadujemy się tu o istnie-
niu, obok hajduków błękitnych, również hajduków czarnych.
Czarnych również hajduków Weyhera oraz żółtych Marszałka Koron
nego wymienia Bielski przy opisie utarczek pod Gdańskiem w 1577 r.
28
Czasem i żałoba, tak jak w jeździe, była przyczyną czarnego ubioru haj
duków. Heidenstein pisze: „In bello W. Lucensis Samoscius ex duplici
luetu habet peditum atratas cohortes". Dowódcą jednego z takich od
działów był Łukasz Syrny.
283
36
I. Polkowski. Sprawy wojenne króla Stefana Batorego... z lat 1576—1586.
Kraków, 1887, s. 118.
27
Diariusz oblężenia i zdobycia Wieliża, Wielkich Łuk i Zawołocia od 1. VIII
do 25.XI.1580 r. Tamże, s. 227.
28
B i e l s k i M. i J., Kronika polska, Kraków 1597, s. 570.
283
Heidenstein, De bello Moscovitico commentariorum libris ex, Cracoviae,
1584, Ks. III, s. 120,
. .
'301
Ogólnie znane wzmianki o umundurowaniu piechoty wybranieckiej
z tego czasu dotyczą roty pieszej wybranieckiej rotmistrza Krzysztofa
Gojskiego. Rejestr notuje, iż pokazał on „roty swoje w barwie błękitnej
120... propornika z proporcem... z czarnej kitajki w białe strefy prze-
zeń..."
29
W rocie Myśliborskiego w pow. opoczyńskim barwa była też błę-
kitna, a proporzec z kitajki czerwonej w strefy białe, z herbem króla
30
.
Rota Łukasza Sernego z województwa krakowskiego nosiła barwę także
błękitną, ale z białymi pętlicami, miała proporzec biały z herbem króla
31
.
Gerlach robi interesujące spostrzeżenia w związku z tym, że posiadanie
barwy należało do obowiązków wybrańca. Mianowicie, że wypadki braku
barwy za króla Stefana są zupełnie wyjątkowe. Inaczej się rzecz ma we-
dług relacji Starowolskiego — w XVII w. W r. 1595 w orszaku króla Zyg-
munta III wyjeżdżającego na przyjęcie posła papieskiego Henryka Gaeta-
no, znajdowała się „chorągiew z 300 pieszych żołnierzy, zwanych hajdu-
kami, złożona z Polaków i Węgrów, w ubiorze niebieskim, z czerwonymi
czapkami, niosący jedni halabardy... przy szablach, drudzy mieli rusznice
z lontami, albo też obosieczne berdysze, ci pod chorągwią 'królewską szli
przed pierwszymi-"
33
. Hajducy zaś piesi kardynała Radziwiłła ubrani byli w
karmazyn i granat, jedni z rusznicami, drudzy z halabardami
33
.
Trzecia ze znanych wzmianek o umundurowaniu piechoty jest najbar-
dziej wyczerpująca i pochodzi właśnie z XVII w. Jest ona zawarta
w uniwersale rotmistrza Łukasza Załęskiego z r. 1630, w którym dla
swoich wybrańców przepisuje obowiązującą „barwę" w myśl pierwszego
uniwersału Stefana Batorego z dnia 10.VII.1578 r. Mundur ten miał być
następujący
34
: „barwa zwyczajna obłoczysta, pętlice czerwone dla pa-
chołków, dziesiętnicy zaś delie czerwone, żupany białe. Podszewka u pa-
chołków tak do delii, jak do żupanów czerwona, a u dziesiętników zielona
pod deliami czerwonymi".
Pośród wzmianek źródłowych określających barwę piechoty znajdują
się i inne. List przypowiedni Władysława IV dla Stefana Mamonicza
w r. 1633 z uprawnieniem do wyprowadzenia wybrańców zawiera
nakaz, aby każdy pachołek wyprawiony był jak najprędzej bez barwy
29
R e g e s ł r t y c h p p . r o t m i s t r z ó w , c o w y b r a n c e w i o d ą z w ł a s n y c h d ó b r J K r M c i ,
którzy się w Brześciu Lit. pisali anno Domini 1581. Górski Historia Piechoty,
Kraków, 1893, s. 235.
30
Podaje K. Górski, tamże, s. 25. Gerlach, Chłopi w obronie Rzeczypospo
litej, Lwów 1939, s. 96, 98*.
M Jw.
33
G. P. M u cant e, op. cit, s. 111.
:i:1
Tamże, s. 100.
34
Podaje Górski, op. cit., s. 25.
302
i muszkietu, ale z siekierą i rydlem
35
. Inny współczesny list prżypo-
wiedni
36
wydany Wilczkowi, rotmistrzowi królewskiemu, na wybieranie
wybrańców z ekonomii królewskich województwa podlaskiego, domaga
się również, aby wybrańcy stawili się bez muszkietów i bez barwy.
Każdy jednak z nich miał przynieść ze sobą rydel, motykę i siekierę. Z
listów powyższych wynika, że w tych wypadkach wybrańcom tym
przeznaczono inną funkcję niż dotychczasową, np. za czasów zdobywania
Wielkich Łuk czy Zawołocza. W r. 1633 w czasie kampanii Smoleńskiej
wielką rolę odgrywały prace saperskie. Wymagane zaopatrywanie
wybrańców wyraźnie wskazuje na to przeznaczenie. Jest rzeczą
charakterystyczną, że wybrańcy powoływani bez barwy nie byli zao-
patrywani w muszkiet. Można, więc wnioskować, że barwa błękitna obo-
wiązywała oddziały strzeleckie, zaś oddziały saperskie organizowane
były bez barwy. I tu nasuwa się pytanie, czy czasami „hajducy czarni"
z 1580 r. u Łukasza Działyńskiego, nie mieli podobnego przeznaczenia.
Że jednak nie wszyscy wybrańcy zostali w ten sposób przeformowani,
dowodzą uniwersały, hetmana Koniecpolskiego z r. 1640, wzywające do
wydawania przez starostwa rotmistrzowi Janowi Sokołowskiemu wybrań-
ców w województwie ruskim, wobec najazdu Tatarów na Ukrainę. Tym
razem mieli się stawić w barwie i z bronią
37
.
Źródło, co prawda późniejsze, bo z drugiej połowy XVII w., lecz odno-
szące się do tego samego okresu czasu, dostarcza nam materiałów iko-
nograficzych dotyczących piechoty polskiej. Są to akwarele K. W. Kieli-
sińskiego, przedstawiające piechotę z czasów Władysława IV
38
. Akwarele
te są kopiami z obrazów, które znajdowały się w zamku w Podchorcach.
Po dłuższej przerwie, bo w r. 1685 konstytucja sejmowa nakazywała po-
sesorom łanu wybranieckiego wyprawić pachołka w barwie, z muszkie-
tem i właściwym monderunkiem
39
.
Mundury te jednak wyglądem swym są zasadniczo zgodne z opisem
„barwy" dla wybrańców z r. 1630 rotmistrza Łukasza Załęskiego. Barwa
pachołków składała się z żupana ciemnoniebieskiego, ze spodniami pąso-
wymi. Opończa koloru żupana z podszewką pąsową. Na głowie magier-
ka. U lewego boku szabla, w ręku muszkiet. U prawego boku przy pasie
torba do nabojów. Barwa dziesiętnika różni się tym, że żupan jest biały,
a w ręku darda podoficerska. Takiż sam biały żupan, spodnie i opończę
nosi na sobie wybraniec na innej kopii z tejże samej prawdopodobnie
35
Ossolineum, Rkps II, 214, s. 11 i 12, podaje J. Gerlach, op. cit., s. 126 i 145.
36
Podaje K. Górski, Historia piechoty, s. 236, Gerlach, op. cit, s. 127.
3 7
Arch. Państw. Lwów. Castr. Leop. podaje Gerlach, op. cit., s. 128 i 146.
3 8
Nr MWP 589l|
3 9
Akta grodzkie i ziemskie wyd. Kluczyckiego XXIV, podaje Gerlach, op.
cit, s. 138.
303
serii
40
. Na głowie ma kapelusz „Władysławowski" z piórkiem, u boku
szablę oraz torbę na naboje, lewa ręka wsparta na nadziaku, na prawym
ramieniu muszkiet. Mimo że nie posiada on dardy, jest ze względu na
kolor żupana i pióro przy kapeluszu, dziesiętnikiem. Gerlach pisze: „Re-
jestry wybranieckie z czasów Batorego wykazują, że niektórzy dziesięt-
nicy posiadali uzbrojenie takie samo, jakie nosił zwykły piechur i nie
mieli dardy"
41
. Taki stan rzeczy mógłby wskazywać na pewne zróżnico-
wanie funkcji podoficerskich, lub całych oddziałów.
Piechota dymowa uchwalona w 1634 r. była piechotą z poboru. Woje-
wództwa miały obowiązek uzbroić ją i dać jej „barwę". Według Gerla-
cha
42
, miała być ona również błękitna. Dla piechoty łanowej pobór od-
bywał się nie według dymów, lecz łanów. Oba rodzaje poborów dostar-
czały rekruta z królewszczyzn i miast. Łęczyca np. obowiązana była „pod-
czas pospolitego ruszenia [wyprawować] wóz leguminami do obozu nała-
dowany, przy nim parę pachołków w barwie, z muszkietami i innym orę
r
żem"
4
?. Solec (w woj. sandomierskim) w r. 1653 miał obowiązek dostar-
czyć wóz w parę koni z woźnicą i hajdukami w barwie z muszkietem,
szablą, prochem i kulami.
44
Na skutek uniwersału Jana Kazimierza z Warszawy z dnia 31.III.1655
r. w sprawie powoływania piechoty łanowej, szereg sejmików szlachec-
kich podjęło odpowiednie uchwały. Niektóre z nich udało się badaczom
zanotować. Uchwałą sejmiku w Haliczu zebranego 22.IV.1655 r. posta-
nowiono m.in., że każdy z „muszkieterów" winien stanąć na popisie
wojskowym w „barwie" błękitnej, białym kirem podszytej, w palendraku
(opończy) uszytym na sposób cudzoziemski, zaopatrzony w muszkiet lon-
towy... rydel, motykę, topór „podgórski" (czekan) i szablę
45
. Według lau-
dum sejmiku w Sądowej Wiszni z dnia 28.IV.1655 r. piechurzy ubrani
być mieli w błękitne żupany i czerwone katanki, a winni posiadać też
kożuchy
46
.
.Uchwała sejmiku w Opatowie (Sandomierskie) z dnia 28.IV.1655 r.
postanowiła, że chłopi mają stanowić regularne wojsko i dlatego należy
zachować „równość w barwie, rynsztunku, aparamentach i inszych do
tego należących rekwizytach. Umundurowanie ma się składać z żupa-
nów błękitnych, długich do połowy goleni, katanek czerwonych, podszy-
40
N r 5 8 9 1 1 M W P .
41
Gerlach, op. cit, s. 95.
4 2
Gerlach, op. cit., s. 99.
4 3
Lustracja z r. 1661, Baliński i Lipiński, Starożytna Polska, t. I, s. 261.
44
Lustracja z 1653 r. Tamże, t. II cz. l, s. 455.
45
Podaje Szczotka, Chłopi obrońcami niepodległości Polski w okresie Po
topu, Kraków, 1946, s. 19.
46
Akta grodzkie i ziemskie, wyd. Kluczyckiego, t. XXIV, s. 116—117. Podaje
Szczotka, op. cit., s. 20.
304
tych białym kirem, z błękitnymi potrzebami, spodni czerwonych, cza-
pek kapturowych na modłę niemiecką i butów również robionych wed-
ług niemieckiego wzoru. Szlachta według własnego uznania może zao-
patrzyć swych ludzi w delie z błękitnego sukna. Uzbrojenie: szabla, sie-
kierka, muszkiet lontowy, prochownica..."
47
Konstytucja sejmu warszawskiego z 19.Y.1655 r.
43
ustanowiła, że oby-
watele świeccy i duchowni mieli wystawić l żołnierza z 15 łanów, uzbro-
jonego w muszkiet lontowy, szablę i siekierkę... w mundurach o barwie,
jaką uchwalą na sejmikach.
Mieszczanie i Żydzi ziemi przemyskiej w tymże roku obowiązani byli
do wyprawienia piechoty w żupanach błękitnych, deliach czerwonych,
z muszkietami, lontami... i rydlem
49
.
Sejmik sieradzki z 20.VI. 1655 r. uchwalił, że piechota miała być ubra-
na w białe (z wełny niebarwionej) żupany bekieszowe, sięgające do pół
goleni, katany, spodnie i czapki czerwone. Dwie pary butów
50
.
Wiadomo, że na ogół lauda te nie zostały wprowadzone w życie, czy to
z powodu opóźnienia terminu popisów, czy to z powodu zasadniczego, tj.
wkroczenia wojsk szwedzkich w granice Polski. Być może jednak, że
gdzieniegdzie mogły one dojść do skutku, bowiem popis żołnierzy łano-
wych np. ziemi przemyskiej odbył się w terminie 20-dniowym pod Sa-
nokiem
51
. Być może, że zdążyła też wystąpić w barwie piechota łanowa z
Wielkopolski, która według słów konstytucji sejmu warszawskiego z
19.Y.1655 r. miała jak wszystkie inne województwa, dostarczyć pie-
chura „dobrze przyodzianego, z muszkietem i bronią dobrą". Bowiem
z końcem maja i w pierwszych dniach czerwca zaczęli rotmistrzowie wy-
brani przez sejmiki sprowadzać oddziały piechoty łanowej z różnych
powiatów wielkopolskich na pogranicze. Jednak czy były faktycznie
wśród nich oddziały w barwie — nie wiadomo.
Potop szwedzko-brandenbursko-siedmiogrodzki, który się przewalił
przez ziemie polskie w latach 1655—1656, zniszczył je doszczętnie. Nie
było mowy o takich luksusach, jak barwa dla żołnierza. Dobrze, jeśli ten
żołnierz miał broń, którą mógł walczyć przeciw najeźdźcy.
Jednakże już uniwersał Jana Kazimierza z 15.III.1658 r. do szlachty
ziemi oświęcimskiej i zatorskiej wzywa ją, aby na sejmiku zwołanym
w Zatorze na dzień 4.IV. t. r., uchwaliła wyprawę piechoty łanowej, do-
starczając żołnierza w barwie z szablą i muszkietem lontowym. Zarządze-
nie to nie zostało jednak wykonane. Szlachta wolała uchwalić podatek
4 7
Tamże, t. XXI, s. 163-164.
4 8
Yolumina Legum, t. IV, s. 221-222.
49
Akta grodzkie i ziemskie, wyd. Kluczyckiego, t. XXI, s. 168, Szczotka,
op. cit., s. 24 i 30.
50
Teki Ulanowskiego, Lauda sieradzkie, tamże, s. 24—25 i 30.
51
Patrz ods. 49.
20 — Muzealnictwo t. II
na ten sam cel. Jednakże uniwersał ten dowodzi, że sprawa barwy była
w tym czasie znowu zupełnie możliwa i aktualna i że obowiązek ten uwa-
ża się ze strony sejmików za zupełnie normalny
52
.
W tym samym czasie, bo 11.IV.1658 r., sejmik województwa sando-
mierskiego uchwalił żołnierza łanowego w barwie błękitnej o, szkarłat-
nym podbiciu i kapturze uszytym według cudzoziemskich wzorów, zao-
patrzonego w muszkiet, szablę, siekierkę, prochownicę
53
. Lustracja z lat
sześćdziesiątych tego stulecia wykazuje także szereg miast obowiązanych
wystawić prócz wozu wojennego i woźnicy również hajduków w barwie
lub „barwianych" z „orężem zwyczajnym". Do tych miast należą: Chę-
ciny w Sandomierskiem (lustracja z r. 1660), Połaniec tamże (1663), Stara
Częstochowa w Krakowskiem (1664), Czchów i Kenty tamże (1660)
54
.
Następne wiadomości, dotyczące barwy piechoty łanowej, pochodzą
z lat 1680—1683. Są to akwarele
55
niewiadomego autora z podpisami
w języku niemieckim, datowane 1680 i 1683.
Pierwsza z nich zatytułowana: „Stabstrompheter polsky Łanowi 1680 /]
AD" przedstawia trębacza ubranego
56
w żupan i delię koloru ciemnonie-
bieskiego. Szamerowania delii, obszywka krótkich jej rękawów oraz
mankiety żupana - buraczkowe, takież dno czapki z obszyciem futrzanym.
Szabla w czarnej pochwie z okuciami żelaznymi.
Druga z napisem: „Feldweybel Łanowy Pułk A.D. 1680", przedstawia
podoficera. Delia jasnopąsowa z czarnym szamerowaniem i takimiż ob-
szewkami krótkich jej rękawów. Kolor rękawów żupana w opisie nie po-
dany. Dno czapki tegoż koloru, co delia z obszyciem futrzanym. Prawa
ręka wsparta na lasce podoficerskiej. Szabla w pochwie ze skóry brązo-
wej z żelaznymi okuciami. Przez piersi czarny pas od torby futrzanej, na
nim wiszą ładunki.
Na trzeciej akwareli, zatytułowanej: „Polskę Łanowe Rgmt A.D. 1680" A
przedstawiony jest szeregowy w żupanie jasnoburaczkowym i w takiejże
czapce obszytej białym barankiem, wsparty na muszkiecie i soszce. Przez
piersi pas od torby futrzanej z gotowymi ładunkami.
Czwarta akwarela nosi napis: „Łanowi Pułk von Pommern AD 1682" ..,:
i wyobraża również szeregowego w jasnoniebieskim żupanie (?) z koł-
nierzem wykładanym, pasem wiązanym oraz wyłogami rękawów — pą-
sowymi. Na głowie niebieska czapka obszyta szarym barankiem... Przez
53
Teki Ulanowskiego, Lauda oświęcimsko-zatorskie, Szczotka, op. cit.,
s. 258 i 262.
,
53
Jw.
54
B a l i ń s k i i Lipiński, Starożytna Polska. Według indeksu.
55
Andrzej Bruchnalski, Nieznane materiały do ikonografii piechoty łano
wej z lat 1680—83. „Arsenał", kwartalnik Koła Miłośników Dawnej Broni i Barwy
przy Muzeum Narodowym w Krakowie, 1959 r., nr 4, s. 101.
66
Kolory podane według określeń A. Bruchnalskiego.
306
piersi przewieszony pas biały skórzany do torby ze skóry cielęcej, białej
w czarne łaty. Na pasie zawieszone gotowe ładunki. W prawej ręce musz-
kiet, w lewej soszka, u boku tasak prosty w pochwie skórzanej, brązowej
z okuciami mosiężnymi.
Piąta jest zatytułowana: „Polsky Łanowy AD 1682". Jest to szeregowy
oddziałów roboczo-saperskich, bez broni i barwy. Ubrany jest w zwykły
strój chłopski: szarą siermięgę z 'białym kołnierzem (może od koszuli?)
i słomkowy kapelusz. Przez piersi dwa rzemienne pasy założone razem;
jeden prawdopodobnie od niewidocznej torby. Za pasem siekierka cie-
sielska, w prawej ręce średniej długości berdysz.
Następny rysunek, szósty, wykonany piórem, nie jest kolorowany. Na-
pis brzmi: ,,Pickenier oder Pikownik Polsky Łanowy. A.D. 1683". Przed-
stawia on szeregowego w żupanie i delii z krótkimi rękawami. Przy delii
kołnierz wykładany, obrzeżenia na końcach rękawów oraz niewielkie
szamerowania przy zapięciu na piersiach. Pas szeroki rzemienny z klam-
rą. U boku szabla, w ręku pika.
Następna, siódma, akwarela, z tytułem: „Pikinier Polsky Łanowy AD
1683" przedstawia pikiniera w ciemnozielonym żupanie i jasnożółtej delii
na białej podszewce (?) z zielonym szerokim kołnierzem wykładanym oraz
zielonymi szamerowaniami przy rozcięciach krótkich rękawów, przewią-
zanego zielonym miękkim pasem. Czapka żółta obszyta futrem czarnym
od dołu. Przez piersi pas rzemienny, spięty na klamrę, od torby z białego
baranka {?:). W prawej ręce siekiera, w lewej pika.
Akwarela ósma, zatytułowana: „Polskę Łanowy Pułk A.D. 1683" wyo-
braża muszkietera w żółtym żupanie (widoczne tylko rękawy) i w nie-
bieskiej delii z krótkimi rękawami, wykończonymi czarną lamówką. Ta-
kież szamerowania na piersiach, żółty wiązany pas, odpowiadający kolo-
rem żupanowi. Czapka z denkiem również niebieskim, podszyta czarnym
barankiem, z rozcięciem na prawym boku. Przez piersi brązowy pas rze-
mienny od takie j że torby. Pas miękki żółty, jak żupan. W lewej ręce mu-
szkiet, w prawej berdysz, średniej wysokości z okuciem dolnym drzewca.
Jest to więc może berdysz zaprowadzony przez Jana III zamiast soszek.
Dziewiąta z rzędu akwarela zatytułowana jest: „Trompeter d. Łanowi
Pułk v. [Czap]skyi
57
1683 AD". Ubiór tego trębacza nosi charakter -ko-
letu zachodnioeuropejskiego. Pąsowy z kołnierzem wykładanym, wy-
łogami rękawów i pół — żółtymi, takież dno czapki obszytej u dołu czar-
nym barankiem, kamizela szaraczkowa. Przez piersi biały pas z klamrą.
Takiż pas główny, przy nim szabla (lub pałasz; widać tylko górną część)
c szerokiej głowni. Na płomieniu trąby herb Leliwa.
Ostatni wreszcie rysunek posiada napis: „Forketnik Lithuan. Łanowi
1683 AD". Ubiór jego jest zupełnie odmienny od poprzednich. Krótka
57
Uzupełnienie Jana Bendy, „Arsenał", jak ods. 55, s. 106.
307
katanka jasnozielona z krótkimi po łokcie rękawami. Wszystkie brzegi
oblamowane pasowo. Rękawy spodniego ubioru brudnoczerwone. Kapu-
za futrzana, takaż torba zawieszona na rzemiennym pasie. Pas główny
bardzo szeroki zapinany na dwa rzemyki. Spodnie długie ciemnoszare.
Na nogach łapcie przywiązane rzemykami na całą wysokość łydki. W pra-
wej ręce forkiet (soszka), z jednym końcem widełek wydłużonym w kształ-
cie bagnetu, a drugim krótkim. Pod tuleją widełek nawinięty lont do-
koła drzewca, prawie do połowy długości drzewca, u dołu ostre okucie
Oraz hak skierowany ku dołowi. Z tyłu za pasem zatknięta siekierka. Broń
trzymana w ręku nie jest normalnym forkietem, noszonym przez musz-
kieterów, lecz raczej może lontownikiem artyleryjskim, stanowiącym
jednocześnie broń drzewcową do obrony oraz ciężki forkiet do najlżej-
szych smigownic typu broni ręcznej. Siekierka zatknięta za pasem świad-
czyć mogła o charakterze służby pomocniczej przy artylerii. Jednocześ-
nie, ubiór postaci jest w kolorach artylerii stwierdzonych już
w początku XVIII w.
Myśl, iż kolory tych mundurów są w jakimś związku z kolorami wo-
jewództwa ze względu na terytorialny charakter ich zaciągu, jest bar-
dzo słuszna i niemal narzucająca się swoją logiką
58
. Z tym jednak zastrze-
żeniem, że nie w sposób schematyczny. Przy rozpatrzeniu większej ilości
przykładów, sprawa przedstawia się nieco odmiennie. Zestawienie kolo-
rów dotyczących piechoty wybranieckiej, łanowej i dymowej, jakie się
dały ustalić według wyżej zgromadzonych notatek źródłowych, wyka-
zuje bezwzględną przewagę, a raczej ogólną zasadę koloru niebieskiego
dla „barwy" piechoty polskiej. Nie może nas to zresztą dziwić po zapoz-
naniu się z pierwszym uniwersałem Batorego z r. 1578 dotyczącym pie-
choty wybranieckiej: miała się w „barwie" nie różnić od reszty piechoty.
Z drugiej zaś strony, zestawienie kolorów wojewódzkich według Pa-
prockiego i Niesieckiego wykaże nam silną przewagę koloru czerwone-
go: 14 na 23 województw i ziem. Niebieski kolor wykaże się stosunkiem
6, biały również 6
59
.
Należy, więc do tej sprawy podejść może nieco inaczej, przyjąwszy za
podstawową, ogólną i zasadniczą (choć nie obowiązującą) barwę niebies-
ką różnych odcieni od jaśniejszych do ciemniejszych. Kolory zaś woje-
wódzkie mogą (choć nie muszą). być uwzględnione i zaznaczone przez:
proporce, kołnierze, wyłogi, lamówki, szamerowania, pasy wiązane, w ze-
stawieniu nawet z pasami rzemiennymi od toreb na naboje lub pasami
głównymi skórzanymi, które bywają białe, czarne lub barwy naturalnej.
58
Jan Benda, Komentarz do ikonografii piechoty łanowej z lat 1680—83.
„Arsenał", jw., s. 104.
59
Niezgodność w zsumowaniu poszczególnych kolorów z sumą ogólną woje
wództw pochodzi ,stąd, że niektóre herby wojewódzkie składają się z trzech ko
lorów,
i
308
W ten sposób rozpatrując kolejno poznane barwy, możemy- się zorien-
tować, czy słuszne jest tego rodzaju przypuszczenie.
Rota Górskiego z 1581 r. prócz barwy błękitnej posiadała proporzec
w strefy czarne ł białe. W rocie tej, według popisu, byli wybrańcy z wo-
jewództwa bełzkiego, lubelskiego i ziemi chełmskiej
60
. Kolory czarny
i biały stosują się raczej do ziemi Halickiej, co jest niemożliwe pod wzglę-
dem terytorialnym. Chyba, że źródłem dla kolorów tych stref byłyby
nie pola herbów, lecz ich godła: biały gryf wojew. bełzkiego, czarny (?)
jeleń — lubelskiego.! znów biały niedźwiedź ziemi chełmskiej. Lecz żad-
nej pewnej odpowiedzi tu nie znajdujemy.
Rota Myśliborskiego z tegoż roku ubrana również błękitno, miała pro-
porzec w strefy czerwone i białe. Ludzie w tej rocie pochodzili z woje-
wództwa sandomierskiego. Kolory herbu tegoż województwa są właś-
nie takie.
Rota Łukasza Sernego gromadziła ludzi z województwa krakowskie-
go, zarówno Krakowiaków, jak i górali. Ich barwą była błękitna z bia-
łymi pętlicami i białym proporcem, na -którym widniał herb królewski
(wilcze zęby). Samo województwo krakowskie ma w herbie kolory inne
(czerwony z białym), ale ziemia zatorska, wchodząca w skład wojewódz-
twa krakowskiego ma właśnie barwy: niebieskie z białym i zamieszki-
wana była zarówno przez Krakowiaków jak i górali.
Uniwersał rotmistrza Łukasza Załęskiego z 1630 r. ogłaszał barwę
zwyczajną obłoczystą, połączoną z kolorami: czerwonym, zielonym i bia-
łym. Takie barwy są właściwe województwu lubelskiemu i ziemi chełm-
skiej. I tu jeśli nasza supozycja nie jest mylna, otrzymalibyśmy uzupeł-
nienie, co do terenu, z jakiego wybrańcy tej roty pochodzili.
Lauda sejmików z wiosny r. 1655 ustanawiały następujące kolory dla
piechoty łanowej
61
.
W Haliczu, dla tejże ziemi „barwa" błękitna białym kirem pod-
szyta. Zgadza się to najzupełniej z kolorami ziemi. Można też nie-
ledwie przypuszczać, że pasy, jakie nosili, były czarne, zgodnie z kolo-
rem godła.
W Sądowej Wiszni (ziemia ruska) uchwalono barwę błękitną z czerwo-
nymi katankami. Barwy herbowe województwa ruskiego były: niebieskie
ze złotem, czyli żółtym, a więc nie zgadzają się z „barwą" dla piechoty.
Uchwała wyraźnie wymienia tylko ziemie: lwowską, przemyską i sa-
nocką.
Takie same kolory uchwalił sejmik w Opatowie, lecz tu zgadzają się
one dobrze z kolorami herbu województwa sandomierskiego, którego sej-
miki odbywały się w Opatowie. Można by, jak poprzednio, przypuszczać,
60
Podaje K. Górski. Historia Piechoty Polskiej, s. 25, G e r l a c h, op. cit., s. 91.
61
Szczotka, op. cit., s. 19—25.
309
że pasy noszone przez tychże żołnierzy łanowych były białe. Taki jest
bowiem trzeci, uzupełniający kolor województwa sandomierskiego.
Sejmik przemyski uchwalił dla swojego żołnierza łanowego kolor czer-
wony, jako uzupełniający „barwę" niebieską. Jest to dalszy etap uchwa-
ły w Sądowej Wiszni.
Na sejmiku sieradzkim uchwalono „barwę" dla piechoty łanowej białą
w połączeniu z czerwoną. Jest to zastanawiające, gdyż kolory te były
właściwe herbowi województwa łęczyckiego. Nie posiadamy bliższych
szczegółów. Gdyby ubiór ten posiadał jakiekolwiek elementy żółte, np.
pasy, mógłby stanowić ubiór ogólny dla obu województw. Jest to pierw-
szy z rozpatrzonych przez nas wypadków, który nie podporządkowuje
się pod ogólną zasadę „barwy" błękitnej.
Po zakończeniu „Potopu" lauda sejmikowe znów powracają do „bar-
wy" dla piechoty łanowej. Sejmik opatowski
62
w r. 1658 uchwala „barwę"
zwykłą, niebieską z podbiciem czerwonym. Jest to znana nam już z r.
1655 barwa województwa sandomierskiego, zgodna z kolorami jego herbu.
I znów można przypuszczać, że pasy żołnierskie mogły być białe.
Wzory ubiorów piechoty łanowej z lat 1680—1683, opublikowane przez
A. Bruchalskiego i omówione przez J. Bendę
63
', stanowią dalszy ciąg ma-
teriałów do naszych badań.
„Barwa" trębacza pułku łanowego z 1680 r. istotnie pasuje w kolorach
jedynie do barw ks. Oświęcimskiego (niebieskiej z czerwonym) z tym
zastrzeżeniem, że nie możemy być zbyt skrupulatni, co do odcienia ko-
loru czerwonego, który jako heraldyczny był raczej pąsowym, na akwa-
reli zaś był podobno „buraczkowym". Nie możemy tu być zbyt pewni
ani ówczesnego przemysłu farbiarskiego, ani autora oryginałów (Niemca),
arii kopiującego.
Feldwebel piechoty łanowej z 1680 r. nosi niewątpliwie „barwę" ziemi
rawskiej. Jest to drugi wypadek wśród znanych nam, który wykracza
przeciwko zwyczajowi barwy błękitnej.
Muszkieter ubrany w "kolor „buraczkowy", przepasany zielonym pa-
sem i mający czapkę obszytą białym barankiem, odpowiada kolorami zie-
mi chełmskiej i województwu lubelskiemu. (Tu nie zgadzałabym się
z wnioskowaniem Jana Bendy.)
Nie nasuwa również żadnych wątpliwości następna „barwa" muszkie-
tera pułku pomorskiego. I tu nieco odmiennie ujęłabym sprawę, niż autor
„Komentarza". Błękitny ubiór, jak już wiadomo, był barwą ogólną dla
piechoty polskiej. Kolory województwa pomorskiego czerwony i biały
uwydatnione są poprzez kołnierz, mankiety i pas czerwony oraz biały
bandolier do ładunków. Ten fakt właśnie ośmielił mnie do trzykrotnie
62
Szczotka, op. cit., s. 259—260.
63
„Arsenał", op. cit. s. 101—107.
310
wyrażonych przypuszczeń w poprzednich wypadkach co do koloru pa-
sów, jakie mogli nosić łanowi poszczególnych barw wojewódzkich.
Następna figura berdysznika 1682 r. może jest sto lat późniejszym od-
powiednikiem owych wybrańców 'powoływanych bez barwy i muszkietu,
może owych „czarnych hajduków".
Dość trudną zagadką do rozwiązania stanowi następna postać. Istotnie
nasuwa ona przypuszczenie, iż „barwa" ta może dotyczyć województwa
kujawskiego, posiadającego w herbie kolory żółty, czarny i biały. Biała
torba (co jest raczej dość niepowszednie) oraz nieoznaczenie przez opi-
sującego koloru widocznej podszewki, może również białej, ustala ten
trzeci kolor województwa kujawskiego. Ks. Pruskie, bowiem posiadało
kolory żółty i czarny, lecz bez białego. Pozostaje tak obficie zastosowany
kolor zielony, wśród barw wojewódzkich spotykany tylko raz na herbie
województwa ziemi chełmskiej. Tu jednak zestawienie takie nie tłuma-
czyłoby się wcale. Trzeba, więc przyjąć, że albo istotnie taki zestaw ko-
lorów uchwalił sejmik z powodów bliżej nam nieznanych, albo też na-
suwa się przypuszczenie, że znów mylnie odczytany został przez autora
oryginalnych akwarel kolor czarny żupana, może bardzo zrudziały, a ra-
czej zzieleniały, sfatygowany w warunkach polowych, lub też tak właś-
nie zaznaczony przez autora kolor, źle był zrozumiany i podany przez
kopiującego.
Przy następnej postaci muszkietera łanowego, trzymającego berdysz
zamiast forkietu, możemy przypuszczać, iż dotyczy on piechoty ks. Prus-
kiego. Barwa błękitna ogólnie stosowana, uzupełniona tu jest kolorami
żółtym i czarnym, właściwym dla herbu ks. Pruskiego.
Trębacz z herbem Leliwa na płomieniu trąby oczywiście może być
z całą słusznością odczytany w ten sposób, jak to uczynił Jan Benda
(aczkolwiek mogłyby być tu również brane pod uwagę barwy ziemi są-
deckiej).
Lejbkompania z r. 1689 posiadała barwę błękitną z czerwonymi wyło-
gami i takimiż kapuzami. Unteroficerowie ponadto mieli czerwone ubra-
nie (lejbik i spodnie) oraz podszewkę żupana czerwoną
633
. Ostatnie wia-
domości, dotyczące barwy piechoty polskiej z okresu przed wprowa-
dzeniem munduru saskiego, pochodzą z pocz. XVIII w. W 1703 r. pie-
chota polska nosiła błękitne żupany z wyłogami różnych kolorów. Na
głowach piechurzy mieli kapuzy i kołpaki.
63b
Co ciekawe, ubiór piechoty miejskiej Elbląga w tym okresie zdradza
podporządkowanie się ogólnemu zwyczajowi stosowania barw, jak w pie-
633
Rkps Biblioteki Jagiellońskiej nr 155/52. Przybytki. Rok 1689. Notatka otrzy-
mana dzięki uprzejmości mgr. W. Majewskiego.
63b
Informacje Imć Panu Michałowskiemu... 1703 anno, rkps ze Zbiorów Czarto-
ryskich, 2640. Podaje Jan W i m m e r, Wojsko Rzeczypospolitej w dobie wojny
północnej, Warszawa 1956, s. 16$.
,
311
chocie polskiej, chociaż już w odniesieniu do munduru typu niemieckie-
go. Jeszcze w XVIII w. nosili oni błękitną barwę z wyłogami rękawów
i pół czarnymi, czyli koloru godła ziemi pomorskiej
630
. Tradycyjny ten
ubiór dotrwał, więc do pierwszych dziesiątków lat XVIII w.
Aby uzupełnić wiadomości dotyczące ubioru piechoty XVI/XVII w.,
należy jeszcze dodać parę wzmianek źródłowych na temat piechoty ko-
zackiej, utworzonej przez Stefana Batorego. Niestety, nie dotarły do nas
żadne wiadomości dotyczące barwy ubioru żołnierzy tej piechoty. Wiemy
tylko, że musieli chodzić w „barwie", gdyż wiadomo, że otrzymywali ra-
zem z żołdem sukno na ubiór. I to nie byle jakie, bo łuńskie (londyńskie).
Notatka z r. 1679
64
stwierdza, iż niżowcy dostawali w 1578 r. „panni
lundiniensis cuilibet per ar s. [inos] litu. [anienses] 4".
Potwierdza to inna notatka dotycząca r. 1588
65
: „In anno 1583 piechoty
[kozaków niżowych] 600 ... Tymże sukna łuńskiego... każdemu po arszy-
ny 4, które czynią polskich łokci 5" (=2,60 ora).
Sukno na „barwę" otrzymywała również piechota węgierska, o czym
świadczą rachunki (niestety publikowane bez szczegółowych wykazów)
z r. 1576
66
.
W swej relacji o wjeździe Marii Gonzagi do Polski w 1645 r. pani de
Guebriant podaje jeszcze parę wiadomości dotyczących piechoty i dra-
gonii pocztów magnackich.
A więc Weyher wystawił trzysta dragonów „błękitno ubranych, stu
pikami, reszta muszkietami zbrojnych"
67
.
„...Po tych szyk trzymała gwardia książęca Karola, składająca się z...
trzystu hajduków jasnobłękitno ubranych"
68
.
„-... najokazalszymi zdało mi się dwieście hajduków i dragonów czer-
wono ubranych składających straż... księcia Stanisława Alberta Radzi-
wiłła Kanclerza Litewskiego".
Niestety nie mamy tu bliższych danych
69
o wyglądzie tego ubioru.
Po przeanalizowaniu tych danych do munduru piechoty, możemy jed-
nak stwierdzić, że:
636
Rkps H43/3, Kronika G. G o t s c h a. Archiwum m. Elbląga, Woj. Arch. Państw,
w
Gdańsku. Wiadomość tę zawdzięczam uprzejmości mgr. Danuty Milewskiej z Mu
zeum
Miejskiego w Elblągu.
64
Militłbus Borsthenis Nizóyii dictis, 1579, Górski, Historia piechoty, s. 242 i s. 37.
i
65
Księga skarbowa 3. Sposób wyprawy na wojnę Moskiewską za króla JM Ste
fana
— Niżowcem. Źródła dziejowe, tom IX, cz. II, s. 295.
66
Distributa pecuniarum militibus... z r. 1576.
Tamże, s. 157.
67
De Guebriant, op. cii, s. 173.
68
Tamże.
69
Tamże, s. 174.
312
1.
Zasada „barwy" dla piechoty w Polsce, dość skąpo jak się zdaje sto
sowana w praktyce, istniała nie tylko w drugiej połowie XVI w., ale
i w ciągu całego w. XVII.
2.
Powszechną, zwyczajową barwą piechoty była niebieska, taka, jaka
została ustalona przez Batorego, a wprowadzona już w sześćdziesiątych
latach XVI stulecia. Barwa ta dotyczy zarówno piechoty wybranieckiej,
jak łanowej i dymowej XVII w. W stosunku do tej zasady istniały wy
jątki, ponieważ nie była ona ściśle obowiązująca, raczej może zwyczajowa,
wynikająca zapewne z faktu, iż barwienie sukna na kolor niebieski na
leżało do najtańszych
70
. To samo da się powiedzieć o suknie nie barwio
nym, tzw. białym.
Ciekawym uzupełnieniem pod tym względem jest berdysz (z częścio-
wo ułamanym drzewcem) piechoty polskiej z 2 pół. XVII w. wykopa-
ny w Podhorcach pod Złoczowem; nr 696, Muzeum Wojska Polskiego.
Na jego drzewcu znajdują się resztki skręconego sznura wełnianego ko-
loru niebieskiego, obecnie zzieleniałego i brudnego.
Jeśli chodzi o barwę piechoty i dragonii radziwiłłowskiej z r. 1645, to
można przypuszczać, że Radziwiłłowie, jako książęta Rzeszy Niemiec-
kiej, mogli hołdować zasadom zachodnioeuropejskim i być może poczet
ten ubrany był krojem również zachodnioeuropejskim.
Dragonia Weyhera z tegoż roku jako konna piechota nosiła również
jej barwę.
. •.
^
-
GWARDIA KRÓLEWSKA
Pozostaje jeszcze do omówienia gwardia królewska. Fryz sztokholm-
ski z 1605 r. nie pozostawia pod tym względem wątpliwości. Byli oni
ubrani modą zachodnią, krótko, uzbrojeni w halabardy.
W orszaku królowej zjeżdżającej w 1645 r. na ślub z Władysławem IV,
gwardia, która otaczała jej karetę — według słów jej damy dworu
71
—
ubrana była w strój „błękitny szamerowany kordonkami złotymi, ka-
mizelki paliowe, broń ich [stanowiły] alabardy".
Ciekawą rzeczą jest według tegoż samego świadectwa, że „ośmiuset
Niemców [pieszej] Gwardii Królewskiej, ubranych [było] błękitno, przez
połowę muszkieterów i pikinierów..." Zaś „trzysta Gwardii [konnej]
Królewskiej, takoż zbrojnych, jak kozacy marsz. Opalińskiego [tj. heł-
mami, zbroją żelazną i płaszczami okrytych], ubranych pasowo z żół-
tym". Kolorom tym, trudno orzec czy nieprzypadkowo, odpowiadają
wraz z kirysami, postacie oficerów piechoty cudzoziemskiego -autora-
mentu na obrazie Jana de Baen w Podhorcach, znane nam w miniatu-
rach Kielisińskiego.
Wiadomość tę zawdzięczam uprzejmości dr. Turnau.
71
De Gue b r i a n t, op. cit., s. 173.
71)
313
ARTYLERIA
I jeszcze parę słów o artylerii polskiej. Wiadomości niewiele, ale war-
to je zanotować, może w przyszłości zsumują się z innymi. Otrzymywa-
nie sukna na odzież przez puszkarzy jako część wynagrodzenia za pracę
stwierdzić można już od 1540 r. „Puszkar kotoromu służba idet po szesti-
kop hroszey a po suknu łunskomu..."
72
. A także w r. 1552: „Puszkar za
5 kop z myta Połockoho y dwoie sukno łunskoje y kołtryszowoie y korcz-
mu piwszuju y medowniu... [powinien] na każdy hod na zamek Połocki
dawati sto kuł kamiennych"
73
. Inny za „dom w meste daniny beret z myta
12 kop. hroszey i dwoie sukno łunskoje y kołtryszowoie, powinien na
każdy hod na zamek dawati dwie hakownicy"
74
.
Wśród rachunków z r. 1581
75
znajduje się i taki: „Jacobo de Fratycz,
pixidario Hungaro, loco panni pro caligis... f. 4. 20". Z tego można by
przypuszczać, że ,,pixidarii hungari", tak może, jak piechota węgierska,
otrzymywali również sukno na odzież, w tym pojedynczym wypadku
zamienione na obuwie.
Artykuł XXV
76
„Artykułów przesławnej artylerii..." 26.1.1634 r. za-
wierał ustęp następujący: „...wszyscy należący do artylerii powinni...
żołd i lenung... lub w kwartał lub miesiąc razem z barwą roczną dosta-
wać". Znajdujemy tu dwie cenne wiadomości: że artylerzyści otrzymy-
wali nie sukno, lecz barwę i że miała ona im wystarczać na rok.
Trzecia wreszcie wiadomość z 1683 r. tylko przypuszczalna, to owa
akwarela nieznanego autora, wykonana w r. 1683, przedstawiająca żoł-
nierza łanowego litewskiego, być może przydatnego jako służba pomoc-
nicza w artylerii. O czym świadczyć może trzymany przez niego lontow-
nik artyleryjski oraz barwa zgodna kolorami z mundurem artylerii z pocz.
XVIII w. Laudum sejmiku halickiego z r. 1675 uważało wybrańców za
szczególnie przydatnych w zakresie prac saperskich i w artylerii, a już
w 1647 r. przydzielani byli oni do artylerii koronnej.
77
72
Rewizja zamków ziemi wołyńskiej w połowie XVI wieku. Wyd. A. Jabłonow-
ski,
Warszawa 1877.
73
Rewizja wdztwa płockiego, 1552, opr. J. Szujski. Scriptores Rerum Poloni-
carum. Ed. Academiae Cracoviensis, Kraków, 1872, t. V, s. 183.
74
Tamże.
75
1581. Distributa pecuniae in yarias, communes et privatas. S. Mtis R. neces-
sitates... Źródła dziejowe, tom IX, cz. II, s. 58.
'
76
„Artykuły przesławnej artylerii oficerom wyższej i niższej rangi, tudzież i in
nym
do niej należącym personom łaskawie nadane od Najjaśniejszego i Najpo
-
tężniejszego Władysława IV, z Bożej Łaski Króla Polskiego w obozie pod Smoleń
-
skiem die 6 Januarii 1643" Górski, Historia Artylerii, W-wa 1902, s. 129—138.
77
Akta Grodzkie i ziemskie, wyd. Kluczyckiego, podaje G e r l a c h, op. cit, s. 138.
314
WNIOSKI OGÓLNE
Reasumując wnioski, dotyczące poszczególnych rodzajów wojska pol-
skiego w ciągu XVII stulecia, możemy określić je w następujący sposób:
Tradycja ,,barwy" w wojsku polskim, tak wyraźnie podkreślona przez
Starowolskiego, istniała od lat pięćdziesiątych drugiej połowy XVI w.
przez cały wiek XVII.
Stosowanie barwy w wojsku polskim, było nie tylko tradycją, było
również zasadą, która jednak nie zawsze, dla różnych powodów była
wprowadzana w życie. Jeden z nich wyraźnie wytyka Starowolski: „Teraz
(1640)... przez skąpstwo rotmistrzów zaniedbane zostało ubieranie pie-
szych w suknie jednej barwy". Inny powód to ogólna ruina Polski pod-
czas zalewu najeźdźców z północy, zachodu i południa w połowie XVII w.,
który nie tylko nie pozwalał myśleć o szyciu jednolitej barwy dla woj-
ska, ale zrujnował niemal wszystkie ośrodki sukiennicze w kraju. Ciąg-
łość jednak tej zasady da się zaobserwować wyraźnie w ciągu całego
XVII w.
Wnioski, jakie pozwoliła wysunąć analiza znanych nam dziś przekazów
źródłowych co do samej barwy ubiorów, są następujące:
W ubiorach jazdy XVI i XVII w. przeważa kolor czerwony w rozmai-
tych odcieniach, w ubiorach piechoty — kolor niebieski od jasnego do
ciemnego*.
Klaudiusz de Mesmes hr. d'Avaux, wysłany przez Ludwika XIII, jako
poseł, mający spełniać rolę mediatora w rokowaniach polsko-szwedzkich
we wsi Sztumskiej w r. 1635, nadesłał swemu królowi między innymi re-
lacjami również rysunek przedstawiający szyk bojowy wojsk polskich
wraz z listą oddziałów i ich dowódców
78
. Rysunek to schematyczny, na
którym poszczególne rodzaje wojska oznaczone są różnymi kolorami.
Lanciers, czyli husaria oznaczona jest kolorem żółtym, może dlatego, że
lśniła mosiądzem na zbrojach i pozłocistymi rzędami. Cosagues, czyli
pancerni kolorem czerwonym. Infanterie, czyli piechota kolorem niebies-
kim. Jeżeli uznamy to za zbieg źródeł wzajemnie się potwierdzających,
to pozostaje jeszcze do rozważenia i przyjęcia w całości lub odrzucenia
w całości tego szczególnego zestawienia.
Chodzi o to mianowicie, że hr. d'Avaux oznaczył czarną, czy raczej
szarą farbą kwadraciki jazdy lekkiej. Nie byłoby to ostatecznie nie do
przyjęcia. Być może, że jazda ta nie odznaczała się specjalnie jeśli nie
barwnością, to świetnością barw. Być może, że ubiór polowy nie pokryty
żadną zbroją ani pancerzem, w warunkach bojowych i polowych mógł
być, lub stać się szarawym. Bardziej zasadnicza jest barwa przeznaczona
78
Poselstwo hrabiego d'Avaux do Polski 1636 r. Skarbiec Sienkiewicza I, s. 97
—161. Plan, s. 140.
315
l----_)[
'l
'l
T
Landers
Cospques
Reistres. ou Chevcmx
legers
Dragons
Infanlerie
_P __________|___________l__________I.M
.M
.I
Echelle c/e Mil/e p/ec/s
dla dragoni! — mianowicie zielona. W źródłach tu rozpatrywanych mie-
liśmy do czynienia z dragonią raz tylko. Dragoni Weyhera w 1645 r.
ubrani byli na wzór piechoty — błękitno. I to jest logiczne, jeśli trakto-
wać dragonie jako konną piechotę
79
. Ale w tym wypadku chodzi o poje-
dynczy oddział dragonii magnackiej, u hr. d'Avaux zaś kolor zielony
podany jest w ogólnym schemacie, jak gdyby zasada ogólna. Cytowane
już źródła dotyczące 1703 r.
80
podają, że w tym czasie dragoni nosili
ubiór i płaszcze zielone z kołnierzem, wyłogami l podszewką czerwony-
mi, szeregowi ciemniejsze zielone, podoficerowie oraz trębacze, dobo-
sze — jaśniejsze. Spodnie mieli obcisłe zamszowe.. Na głowie dragonią
wówczas zaczęła nosić trójrożne kapelusze zamiast dotychczas używa-
nych czarnych kołpaków. A więc do reformy mundurowej Augusta II
używana była przez dragonie jej „barwa" aktualna w ciągu XVII w., tj.
zielona. Być może z tego to czasu pochodzi nazwa koloru: vert de dragon.
Reforma stanisławowska 1775 r. przywraca dragonom dawny ich kolor
ciemnozielony.
Wprowadzenie munduru przez Augusta II, czyli właściwiej powie-
dziawszy tylko reforma mundurowa, która mogła mieć miejsce, według
wszelkiego prawdopodobieństwa, dopiero po ukończeniu działań wojen-
nych w 1721 r., wprowadziła istotnie radykalne zmiany w dotychczaso-
wej zasadzie „barwy" dla wojska. Przede wszystkim reforma ta.posta-
wiona została na bazie bezwarunkowego obowiązku. Po drugie ujedno-
stajniony został schemat umundurowania dla całej. armii. Po-trzecie
schemat ten zrywał z dawnymi tradycjami 'polskimi zarówno pod wzglę-
dem kroju, jak i kolorów, które wprowadzone zostały na modę zachod-
nią, saską. Tradycję munduru polskiego utrzymuje tylko jazda polskiego
autoramentu aż do r. 1792, kiedy to Sejm Wielki znosi sztuczny podział
na dwa autoramenty, wprowadzając jednolity mundur, oparty na tra-
dycjach narodowych.
Samo stwierdzenie istnienia zasady co do stosowania „barwy''- w woj-
sku polskim, szczególniej dla piechoty, byłoby ujęciem teoretycznym
sprawy, jeśli nie byłoby poparte przez ustawienie jej w bardziej kon-
kretnych warunkach, pozwalających na pozyskanie dostatecznej ilości
sukna zapotrzebowanego przez wojsko, lub poszczególne wyprawy wo-
jewódzkie. W latach ostatnich pojawiło się kilka pionierskich prac o roz-
79
Dragonów ubranych błękitno podaje również G,e mbarzewski według
gobelinu przedstawiającego bitwę pod Łojowem 1649 r. między wojskami H. P. L.
Janusza Radziwiłła i kozakami oraz według, obrazu z 1660 r. w pałacu Wielopol-
skich w Krakowie. Gembarzewski, Żołnierz Polski, Ubiór, uzbrojenie i opo
rządzenie od X do XVII, t. I. tabl. 212.
80
Informacyja Im ć Panu Michałowskiemu... 1703 anno, rkps. Czart. 2640 po
daje Jan Wimmer, Wojsko Rzeczypospolitej w dobie wojny północnej, W-wa, 1956.
317
woju przemysłu sukienniczego w Polsce
81
, lecz ciągle jeszcze nasza wiedza
w tym zakresie jest nie wystarczająca i wymaga dalszych studiów. Jeśli
chodzi o okres XVI i XVII w., to wszystkie te prace, z wyjątkiem jednej
tylko
82
nie zwracają uwagi na to, że ważnym czynnikiem wpływającym
między innymi na rozwój przemysłu sukienniczego w Polsce, musiało być
wojsko Rzeczypospolitej, jako główny i masowy odbiorca, oraz
wszelkiego rodzaju poczty wojskowe, czy liberyjne możnowładztwa.
Zapotrzebowanie jednak tych rzeczy pokrywane było nie tylko przez
produkcję miejscową, lecz również przez import.
Jak wiadomo, już z pierwszej części niniejszych rozważań, król Stefan
Batory ubierał w sukno importowane piechotę kozacką i artylerię. Na
szeroką skalę w XVI w. prowadzony był import sukna z Saksonii, Łu-
życ, Czech i Moraw
83
. Przede wszystkim zaś importowano sukno z An-
glii, Holandii, Niemiec, a raczej Śląska. Tradycja tego zjawiska długo
jeszcze pozostała w samych nazwach sukien, jak np. lundisz, czyli
sukno łuńskie
84
. Spolonizowana ta nazwa i druga niemiecka, oznaczają
sukno londyńskie, angielskie. Jeśli chodziło o gatunek przedniejszy, zwa-
ło się fein lundisch albo fein-holandisch, w formie spolonizowanej fay-
lendysz, felendysz
85
, nazwa stosowana jeszcze w produkcji manufaktur
Tyzenhauzowskich XVIII w. aż do 1794 r.
86
. Cena jego w końcu XVI w.
wynosiła po l talarze i 28 gr
87
zaś w pierwszej połowie XVII w. ogra-
niczona była do 3 zł za łokieć.
Spoza granicy śląskiej sprowadzano słynne sukno świebodzińskie,
pochodzące ze Świebodzina
88
, ośrodka sukienniczego, leżącego tuż poza
granicą Polski i zapewne innych miast nadgranicznych, jak Zielona Góra
i inne. Wzmianka w dziele ekonomicznym z 1622 r.
89
wskazuje, że ze
81
Marian Małowist. Rzemiosło polskie w okresie Odrodzenia, Warszawa
1954 — A. .$M ą-c z a k, H. Samsonowicz, B. Zientara, Z dziejów rze
-
miosła w Polsce, Warszawa 1954 — W. Kula, Szkice o manufakturach w Polsce
XVIII w. Warszawa 1956. A. Arnold i M. Bogucka, Rozkwit gospodarczy
miast (XVI w.), B. Baranowski i S. Herbst, Pogorszenie się warunków
rozwoju miast, produkcji przemysłowej i górnictwa (XVII w.); K. Piwarski,
Upadek gospodarczy miast (XVII w.), Historia Polski, PAN, Warszawa 1957 s.
82
B. Baranowski i S. Herbst, op. cit.
^Arnold i Bogucka, op. cit., s. 131.
84
K s i ę g i p o d s k a r b i ń s k i e z c z a s ó w S t e f a n a B a t o r e g o , 1 5 7 6 — 1 5 8 6 , W a r s z a w a 1 8 8 1 ,
s . 2 9 4 — 5 . Ź r ó d ł a d z i e j o w e t . I X .
85
Linde, Słownik Języka Polskiego, Warszawa 1807. Briickner, Słownik
etymologiczny, Warszawa, b.d.
86
P r ó b y s u k n a m a n u f a k t u r k o m p a n i c z n y c h g r o d z i e ń s k i c h , R . 1 7 9 4 m i e s i ą c a J u n i i
4 d n i a d a n e d o W a r s z a w y , n r 2 2 / A M W P .
87
Dla porównania: cena trzewików w 158*1 r. wynosiła 4 talary 20 groszy.
Źródła... t. IX s. 58.
88
Księgi podskarbińskie, op. cit., s. 194.
89
W. Gostkowski, Sposób jakim góry złote w Królestwie Polskim napra
wić, 1622, s. 106.
318
Śląska sprowadzano: „sukna szląskie pospolite schifftuchy, karazje
90
, kie-
ry..." inaczej kiry
91
. Grube, proste sukna noszone przez chłopów oraz
przez wojsko, gatunku nie wysokiego, bo jak się zdaje, było ono niez-
byt ścisłe. Cena karazji w końcu XVI w. wynosiła 24 grosze za łokieć.
Wszystkie te gatunki sukna były zapewne wyrabiane i w kraju, gdyż
prócz pakłaku, nie spotyka się innych nazw niż te, które stosowane były
do sukna importowanego. Pakłak oznaczał prawdopodobnie to samo, co
karazja lub kier, lub też sukno najprostsze najlichszego gatunku
92
.
Historia rozwoju i stan przemysłu sukienniczego w Polsce charaktery-
zowany był już kilkakrotnie. Mimo to sądzę, iż warto ją przejrzeć raz
jeszcze pod kątem widzenia organizacji wojska w rozmaitych okresach
czasu i jego pod tym względem potrzeb jako głównego odbiorcy prze-
mysłu sukienniczego. Materiały dotyczące zarówno sukiennictwa jak i po-
trzeb wojska w tym zakresie są bardzo skąpe, jednak zagadnienie warte
jest zachodu.
Jak wiadomo, na terenie Polski XVI w. znajdowało się kilka większych
okręgów sukienniczych, istniejących już dawniej, bo niektóre ośrodki
produkowały sukno już w szerokim zakresie od XIV w. Głównym był
okręg wielkopolski, gdzie skupiały się ośrodki produkcji na pograniczu
śląskim, w pasie pomiędzy ówczesną granicą i biegiem Warty. Najsław-
niejszym ośrodkiem tego okręgu było miasto Kościan słynące już od
XV w. z rękodzielników produkujących pierwszorzędne gatunki sukna
93
,
zapewne ów falendysz. Międzyrzec posiadał 40 warsztatów sukienni-
czych. Inne ośrodki to Wschowa, a nieco dalej Kalisz. Sukiennictwo wiel-
kopolskie od połowy XVI w. walczyło jednak z dużymi trudnościami
w związku z brakiem na rynku surowca tj. wełny, która w tym czasie
stanowiła dużą pozycję eksportu Polski
94
.
Drugi okręg sukienniczy skupiał się na ziemiach: sieradzkiej i łęczyc-
kiej, z głównymi ośrodkami w Sieradzu, Łęczycy, Piotrkowie i Brzezi-
nach, gdzie pracowało 300 majstrów. Okręg ten „źródłowo uchwytny do-
90
Klonowicz, Flis, 1600: „Wnet będzie flis u swoich, w sukmanie swej no
wej karazyjowej". Podaje Linde, Słownik, 1807, hasło karazja.
W. G os t k o ws k i, op. cit., s. 87: „Na heyduki karazyi... Podaje Linde, op. cit.
K. Opaliński, Satyry albo przestrogi, Kraków 1650, s. 25: „Nie frasuj się,
sstapi się to jako karazja".
Księgi podskarbińskie, op. cit., s. 94, patrz. ods. 87. Karazja, sukno proste gru
be
hiszpańskie, nazwa pochodzi od pannus Carisianus, z m. Jercz, Xeres, Xserisum.
Linde, Słownik Języka Polskiego, Warszawa 1808
1
, t. I, .cz. 2, s. 960.
91
Z biegiem czasu nazwa kir oznaczała gorszy gatunek sukna. Jako taki uży
wany był dość często do dekoracji pogrzebowych i nazwa zaczęła oznaczać czarną
żałobną materię.
92
Linde, op. cit.
93
M. B a l i ń s k i i T. L i p i ń s k i, Starożytna Polska, t. I, s. 72.
94
A r n o l d i Bogucka, op. cit., s. 129.
319
piero w XVI w., ale wtedy już u szczytu swego rozwoju. Wytwarzał prze-
de wszystkim tzw. sukno chłopskie..."
95
zapewne kiereję i kier.
Okręg mazowiecki czynny był tylko w drugiej połowie XVI w. W koń-
cu tego wieku, po krótkim rozwoju, upada
96
. Znane są tu dwa ośrodki:
w Płocku, który powstał w 1577 r.
97
oraz w Czersku, gdzie wyrabiano
sukno zwane „londrynem"
98
, czyli gatunku nie pierwszorzędnego, jednak
na wzór importowanego sukna angielskiego.
W Małopolsce okręg przemysłu sukienniczego znajdował się na tere-
nie pomiędzy Wisłokiem a Dunajcem oraz w Krakowie, jak również
w Busku
99
.
Sam 'koniec XVI w. i przełom XVII w. jest momentem dość gwał-
townego rozwoju sukiennictwa w Gdańsku.
Przypatrzmy się teraz zebranym materiałom pod kątem widzenia
spraw wojskowych. Historycy badający rozwój przemysłu sukienniczego
w Polsce zgodnie stwierdzają, że w okręgu mazowieckim wytwórczość
sukiennicza staje w XVI w. od razu na wysokim poziomie, bez poprzed-
nio istniejącego okresu rozwoju produkcyjnego, jak np. w Wielkopolsce
oraz, że po tym ożywionym okresie produkcyjnym, w końcu wieku na-
stępuje równie szybki upadek produkcji. O okręgu wielkopolskim wia-
domo, że walczy z trudnościami zdobycia wełny, wywożonej za granicę.
Wygląda więc wyraźnie na to, że trudność polegała nie na braku pracy,
braku zamówień, lecz na braku surowca i niemożności wykonywania tych
zamówień.
W tym samym okresie czasu historia wojska stwierdza pojawienie się
,,barwy" w wojsku polskim ok. 1557 r. oraz na wielką skalę zakrojoną
reformę piechoty przez Stefana Batorego. Rozumie on konieczność
zwiększenia liczby piechoty, organizuje ją i ubiera w sposób na owe czasy
zupełnie nowoczesny, bez uzbrojenia ochronnego i w „barwie". Niezwykle
wielką wartość posiada dla naszych badań wiadomość zanotowana przez
Gawareckiego, że Stefan Batory nadał Płockowi w r. 1577 przywilej na
założenie w tym mieście cechu tkaczy. Data ta przecież o rok wyprzedza
uniwersał królewski powołujący do życia piechotę wybra-niecką.
Niestety, nie posiadamy bliższych dat założenia, lub przynajmniej
funkcjonowania warsztatów na terenie sieradzko-łęczyckim. Czy
9 3
Małowist, op. cit., s. 13.
96
Tamże.
97
Gawerecki, Pisma historyczne, Warszawa 1824, s. 80. Tenże wiadomość
o mieście Płocku, Warszawa 1821, s. 81.
98
Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i in. krajów słowiańskich, War
szawa 1880—1895. Hasło: Czersk.
99
Słownik Geograficzny, hasło: Busk.
320
ów szczytowy okres rozwoju tego ośrodka zbiega się z czasem panowa-
nia Stefana Batorego, czy też może go wyprzedza, zbiegając się z wpro-
wadzeniem „barwy" przez Zygmunta Augusta około 1557 r. Zestawienie
tych dwóch faktów byłoby wielce pożyteczne i wiele mogłoby wyjaśnić.
W każdym razie wszystkie te ośrodki w sposób pozornie nie wytłuma-
czony, a szybki, upadają z końcem XVI w., tzn. po śmierci Stefana Ba-
torego w r. 1586. Wiadomo zaś, że sprawa piechoty wybranieckiej, do
której Batory przywiązywał tak wielkie znaczenie, oraz w dużej mierze
piechoty w ogóle — upadła po śmierci jej organizatora. Do powyższych
rozważań dodać można jeszcze, że ośrodek sieradzko-łęczycki produko-
wał „tzw. sukno chłopskie", zaś Czersk tzw. londryn, a więc właśnie
te gatunki, które na mundury piechoty były potrzebne. Że pod nazwą
sukno chłopskie nie należy rozumieć najgorszego pakłaku (który raczej
powszechny był w w. XVII), lecz raczej grubą kier ez j ę, dowodzi notatka
Gostkowskiego
100
, że karazja przeznaczona była dla hajduków oraz fakt że
w Czersku wyrabiano sukno średniego gatunku, na wzór londyńskiego.
Sukno takie, jak już wiemy otrzymywała piechota kozacka Batorego.
Trudności w zdobywaniu w tym czasie surowca przez warsztaty ośrodka
wielkopolskiego godziłyby się również z wzmożeniem zapotrzebowania
sukna dla wojska w tym czasie.
Czy upadek sukiennictwa w okręgach sieradzko-łęczyckim i mazowiec-
kim oznaczać by miał zaniechanie zapotrzebowań na sukno ze strony
wojska w ogóle? Raczej chyba nie. Przypatrzywszy się bliżej sytuacji
można wnioskować, że produkcja, sukna na potrzeby wojska, aczkol-
wiek może w pewnym stopniu zmniejszona, nie była przerwana. Można tu
zauważyć pewne przemieszczenie się ośrodków tego przemysłu. Mamy
bowiem wiadomość o silnym jego rozwoju na przełomie XVI/XVII w.
w Gdańsku. Fakt ten łączyć można ze wspomnianym już innym faktem
eksportu wełny polskiej za granicę, co wpłynęło hamująco na rozwój
sukiennictwa wielkopolskiego. Wełnę wywożono do Moskwy, na Śląsk
i morzem przez Gdańsk do Holandii
101
. Ta dogodna sytuacja mogła wpłynąć
na powstanie ośrodka sukienniczego w tym mieście, zasilającego swym
towarem i Polskę.
W pierwszej pół. XVII w. w okręgu wielkopolskim zaszły zasadnicze
zmiany, które wpłynęły na silniejszy jego rozwój i na podniesienie ja-
kości produkcji. Przyczyniła się do tego emigracja tkaczy — sukienni-
ków ze Śląska, uchodzących przed zniszczeniem i klęskami sprowadzo-
nymi przez wojnę 30-letnią. Emigranci ci osiadali już na stałe w Polsce,
stwarzając nowe ośrodki sukiennictwa i przyczyniając się swoją umie-
jętnością i doświadczeniem do wzrostu jakości i ilości produkcji daw-
niejszych ośrodków sukienniczych wielkopolskich oraz nowo wzrasta-
100
Patrz ods. 90.
101
A r n o l d i B o g u c k a, op. cit., s. 129.
21 — Muzealnictwo t. II
321
jących, jak np. Bojanowa, Międzyrzecza lub Rawicza, którego wyroby
słynęły po całym kraju. Wysyłano stąd-sukna na Śląsk; do Czech, Prus
i Rosji. Analogiczna sytuacja powstaje w Gdańsku, dokąd przybywają
uchodźcy z Holandii „przywożąc ze sobą nowe zdobycze techniki tkac-
kiej"
102
. Mimo tak wzmożonej produkcji sukna, popyt wewnętrzny nie
zmniejszył się, a może nawet wzrósł
103
. Zjawisko to staje się zrozumiałe,
jeśli uświadomimy sobie, że okres ten zbiega się ze stałym organizowa-
niem wojska w związku z wojnami dwóch pierwszych dziesiątków lat
XVII w., jak również z organizowaniem sił zbrojnych na szeroką skalę
przez Władysława IV, szczególniej w 1633 i 1634 roku. Nie tylko tkacze
uchodzą ze Śląska, zgłaszają się również całe oddziały najemne wojska
przybywające z terenów wojny 30-letniej na służbę polską. Formowano
również polską piechotę zaciężną. W
:
r. 1634 uchwalono pobór piechoty
dymowej lub łanowej w barwie województwa
104
.
W ośrodku sieradzko-łęczyckim na czoło wybijają się Brzeziny, leżą-
ce w okolicach dzisiejszej Łodzi. Pracują one na dużą skalę, na eksport
do Lwowa, Krakowa i poza granice Korony, zwłaszcza na Wschód
105
.
Reszta warsztatów tego okręgu w Sieradzu, Koninie, Kole, upada.
W pierwszej połowie XVII w. wchodzi w życie nowy sposób skupu suk-
na od drobnych majstrów. Polegał on na tym, że pomijał monopol pro-
dukcji przysługujący cechom, uzależniając wytwórców od kupców —
nakładców. Czasem nakładcami takimi byli 'bogaci fabrykanci, lub na-
wet bogaci chłopi rozporządzający dużą ilością wełny. Sposób ten istniał
już dawniej na Śląsku. W Polsce zaś, w omawianym czasie, daje się
stwierdzić w Brzezinach, okręgu łęczyckiego, zaś w okręgu wielkopol-
skim — w Lesznie
106
i Międzyrzeczu, gdzie sukiennicy otrzymali od Zyg-
munta III wyłączny przywilej na handel suknami szarymi pospolitymi
107
.
Istniał też w Toruniu oraz w szerokim zakresie w Gdańsku. Jednym
z największych tego rodzaju przedsiębiorców był właściciel manufaktu-
ry farbiarskiej we Wschowie, kupiec Nicolo Baccaralli, który skupował
w dużym zasięgu półfabrykaty sukiennicze i podejmował się dużych do-
staw dla dworu królewskiego i dla wojska
108
. Zrozumiałą jest rzeczą, że
przedsiębiorstwa tego typu były zwalczane przez cechy, popierane zaś
przez królów oraz czynniki wojskowe, ponieważ upraszczały bardzo spra-
wę zapotrzebowań i zakupów dla dworu i wojska. Nasuwa się pytanie,
102
Baranowski i Herbst, op. cit., s. 453.
10:ł
Macza k, op. cit., s. 182.
104
Vol. leg. t. II, s. 395. Hubert, Historia wojenna polska... Lwów—Warsza
wa
1921, s. 18*2.
los
Macza k, op. cit., s. 186—187.
106
B. Baranowski i S. Herbst, Pogorszenie się warunków rozwoju miast,
Historia Polski, PAN, s. 455.
107
Baliński i L i p i ń s k i, op. cit, t. I, s. 91.
108
Patrz ods. 106.
322
czy czasem przywilej Zygmunta III dla Międzyrzeczan nie ma związ-
ku z tym. Najazd szwedzki w latach 1655—1656 zrujnował podstawy gos-
podarcze Polski, zniszczył warsztaty pracy. Jednakże powoływanie żoł-
nierza łanowego w „barwie" już w r. 1658 oraz stwierdzenie istnienia
niektórych ośrodków sukienniczych, pozwala przypuszczać, że dźwigały
się one z ruiny i powoli odbudowywały.
W drugiej połowie XVII w. można zanotować czynny ośrodek produk-
cji sukienniczej na Lubelszczyźnie
109
, głównie w dobrach Zamojszczyz-ny.
W samym Zamościu istnieje już cech sukienniczy od 1643 r. Wyrabiano
tam wówczas sukna wąskie, „ordynaryjne". Sytuacja zapewne nieco się
polepszyła pod wzglądem jakości wyrobów w r. 1696, gdy do Zamościa
przybyli sukiennicy z Rawicza. Istniał również cech sukienniczy w
Tomaszowie Lubelskim, notowany w 1688 r. oraz w Szczebrzeszy-nie
w latach 1661—1694
110
. Notowanie tych samych centrów sukiennic-twa
wielkopolskiego w drugiej połowie w. XVIII, w okresie rozwoju
manufaktur sukienniczych, dowodzi, że mimo braku potwierdzeń źród-
łowych w dzisiejszych opracowaniach mogły one istnieć przez cały czas
nieprzerwanie, choć może nie w sposób tak szeroko znany, jak w pierw-
szej połowie tego wieku. Wiskazują na to źródła ikonograficzne, dowo-
dzące, że w czasie organizacji wojska przez Jana III zapotrzebowanie na
sukno i to wszelkiego rodzaju, musiało być duże. Według wszelkiego
prawdopodobieństwa, część zapotrzebowania pokrywał import, jednak-
że i warsztaty krajowe musiały się przyczynić do uzupełnienia tego za-
potrzebowania, szczególniej, zapewne na „barwę" dla piechoty łanowej
i dragonów. Wszystko to jednak, jak wiadomo z historii wyprawy wie-
deńskiej nie było dostateczne i trwało aż do reformy z pocz. XVIII w.
ZESTAWIENIE BARW WOJEWÓDZKICH KORONNYCH I LITEWSKICH
111
Województwo
Kolor tła
Kolor godła
krakowskie
poznańskie
czerwony
czerwony
biały
biały
109
B a r t y ś, Sukiennictwo w ordynacji Zamojskiej w I połowie XIX w. Prze
gląd Historyczny XLIX. Nr 3, s. 486. Tamże źródła: WAP Lublin, Arch. Ord. Za
mojskiej ze Zwierzyńca, 10018-Bibl. PAU w Krakowie, rkps 735.
Lublin byś ośrodkiem handlu suknem. Przez komorę celną w Lublinie prze
-
chodziły „sukna: purpurian, włoskie, łuńskie (londyńskie) swobodzińskie, czeskie,
gierliczkie (gorlickie), bukowskie, bunisławskie, szamotulskie, czarne mazowieckie,
morawskie". — „Sprowadzano tu na sprzedaż prócz krajów, sukna z Włoch, Francji
i
Niemiec" — Baliński i Lipiński, Starożytna Polska t. II cz. 2 s. 1081 i 7071.
110
Słownik Geograficzny... 1890, hasło Szczebrzeszyn.
111
Według Paprockiego, Herby Rycerstwa, Kraków 1584 oraz N i e s i e c-
kiego, Korona Polska, Lwów 1728.
323
Województwo
Kolor pola
Kolor godła
sandomierskie
błękitny
złoty (?) żółty
biały
czerwony
kaliskie
czerwony
czarny
sieradzkie
czerwony
czarny
żółty
czerwony
łęczyckie
biały
czerwony
czerwony
biały
kujawskie
żółty
czarny
biały
ruskie
błękitny
złoty (żóły)
podolskie
biały
złoty (żótły)
lubelskie
czerwony
brązowy (?) czarny
bełzkłe
czerwony
biały
płockie
czerwony
czarny
mazowieckie
czerwony
biały
rawskie
czerwony
czarny
Wileńskie
czerwony
biały
Trockie
czerwony
biały
Wołyńskie
czerwony
biały
Kijowskie
czerwony
biały
Z. Żmudzka
czerwony
czarny
Smoleńskie
szary
czerwony
Nowogrodzkie
czerwony
czarny
Witebskie
czerwony
biały
Podlaskie
biały
Brześciańskie
czerwony
błękitny
Mścisławskie
—
—
Mińskie
—
—
Bracławskie
czerwony
biały
Ks. Pruskie
złoty (żółty)
czarny
Pomorskie
biały
czerwony
Wołoskie
biały
czarny
ziemia
Przynależność
do wojew.
Kolor tła
Kolor godła
Dobrzyńska
Kujawskie
czerwony
Inowrocław
Przemyska
Ruskie
błękitny
Halicka
Ruskie
biały
czarny
Chełmska
Ruskie
zielony
biały
Wieluńska
Sieradzkie
biały
Sądecka
Krakowskie
czerwony
złoty (żółty)
błękitny
złoty (?) żółty
Liwska
Mazowieckie
biały
czarny
czerwony
czerwony
Ks. Zatorskie
błękitny
biały
Ks. Oświęcimskie
Krakowskie
błękitny
czerwony