Rosjanie torturowali przed egzekucją
Nasz Dziennik, 2011-03-15
"Nasz Dziennik" dotarł do wstrząsających
wyników badań szczątków uczestników wojny
polsko-rosyjskiej 1830 r. z Kopnej Góry. To była
straszna egzekucja poprzedzona torturami.
Rosyjscy żołnierze dobijali tych, którzy nie polegli
w bitwie.
Szczątki 46 polskich żołnierzy, które w grudniu ub.r.
złożono w trumnach w kaplicy grobowej w Supraślu,
badali specjaliści z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Wyniki zakończonych właśnie
analiz są porażające. - Wszystko wskazuje na to, że po skończonej bitwie jeszcze żywi
powstańcy byli dobijani - mówi dr n. med. Iwona Ptaszyńska-Sarosiek, antropolog. -
Stwierdziłam wiele obrażeń zadanych narzędziami kilku rodzajów, twardymi, o powierzchni
tępej, jak również o powierzchni ostrej. Tymi pierwszymi mogły być kolby karabinów, tymi
drugimi - szable. Mnogość obrażeń naprawdę zaskakuje - dodaje.
Wyniki badań szczątków powstańców listopadowych każą zmienić dotychczasowe ustalenia
historyków co do okoliczności śmierci polskich żołnierzy, których ciała pochowano po bitwie
w jednej jamie grobowej. Dotychczasowe ustalenia były oparte właściwie na jedynym
zachowanym krótkim opisie bitwy pod Kopną Górą. Sporządził go 180 lat temu ks.
Andruszkiewicz, proboszcz parafii Szudziałowo. Z jego notatki wynika, że powstańcy albo
potopili się podczas ucieczki w rzece Sokołda, albo zginęli w czasie walki. - Notatka ta
jednak była pisana w księdze parafialnej, a podczas zaborów był to dokument urzędowy,
kontrolowany przez carskie władze. Dlatego ks. Andruszkiewicz nie mógł opisać w nim
barbarzyńskiego sposobu egzekucji, której dokonali Rosjanie - tłumaczy w rozmowie z
"Naszym Dziennikiem" Radosław Dobrowolski, historyk ze Stowarzyszenia Collegium
Suprasliense.
Badania szczątków powstańców dobiegają końca. Prowadzący je specjaliści sporządzą teraz
dokładny opis ich wyników, z uwzględnieniem efektów prac archeologów. Natomiast
szkielety polskich żołnierzy, którzy - jak już wiemy - w walce o wolność Polski cierpieli
przed śmiercią tortury, z powrotem zostaną złożone do trumien. Tymczasowo spoczną w
supraskiej cmentarnej kaplicy. Już na lipiec tego roku zaplanowano ogólnopolskie
uroczystości otwarcia pierwszego w Polsce Mauzoleum Powstańców Listopadowych na
Kopnej Górze, które będzie ostatecznym miejscem spoczynku bohaterów.
Mauzoleum ma mieć kształt niewielkiego cmentarza wojskowego, na którym w oddzielnych
mogiłach, w formie kamieni z wyrytymi krzyżami, zostaną pochowane szczątki 46
powstańców. Stanie tam też kolumna, na szczycie której będzie umieszczony odlany z brązu
orzeł w koronie. Orzeł fundowany przez gminę Supraśl został już wykonany. Autorką
projektu mauzoleum jest prof. Jadwiga Szczykowska-Załęska. Projekt został zatwierdzony
przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która zobowiązała się dofinansować go
kwotą 100 tys. złotych. Następne 100 tys. zł ofiarowuje gmina Supraśl. Całość ma kosztować
około 300 tys. zł, stąd budowniczowie apelują o pomoc do darczyńców.
- Sporządziliśmy kosztorys całej inwestycji. Został on przesłany do Rady Ochrony Pamięci
Walk i Męczeństwa - mówi Radosław Dobrowolski, burmistrz Supraśla i były prezes
Stowarzyszenia Collegium Suprasliense, staraniem którego odnaleziono powstańczą mogiłę, a
teraz wznoszone jest mauzoleum. Rozpoczęcie prac budowlanych planuje się na początek
maja. Równocześnie przewidziane są dalsze prace poszukiwawcze, ponieważ w bitwie pod
Kopną Górą zginęło o wielu więcej powstańców, niż znaleziono szczątków w jamie
grobowej. Jak można się dowiedzieć z notatki księdza Andruszkiewicza, tylko część ciał
Rosjanie tam zakopali, innych powstańców grzebano w różnych miejscach na terenie
miejscowości Sokołda. W okresie letnim w okolicy, gdzie rozegrała się bitwa,
płetwonurkowie za pomocą specjalnych magnesów i georadaru spenetrują dno rzeki Sokołda
w poszukiwaniu broni powstańców.
Ci, którzy już dziś chcą poznać dzieje powstańczej mogiły na Kopnej Górze, mogą to zrobić
dzięki filmowi dokumentalnemu pt. "Do Sokołdy śmierć przyszła nad ranem". Jego
reżyserem jest Andrzej Sikorski, autor telewizyjnych programów historycznych. Film ten
cieszy się zainteresowaniem młodzieży. - Dopiero po jego obejrzeniu zrozumiałam, jak ważna
była walka powstańców o wolność Polski, jak wielka ich ofiara. To był wstrząs, który
otworzył mi oczy na sprawy historii Polski - mówi Ewelina, uczennica białostockiego
gimnazjum.
Historia odkrycia pochówku powstańców ma swój początek w notatce sporządzonej 180 lat
temu ręką ks. Andruszkiewicza. Odnaleziono ją kilka lat temu w archiwum parafii
rzymskokatolickiej w Szudziałowie. Z jej treści wynika, że powstańcy zostali pochowani na
Kopnej Górze przez Rosjan po bitwie, jaka miała tu miejsce 25 czerwca 1831 roku. W
rezultacie niespodziewanego uderzenia wojsk carskich rozbity został wówczas duży
powstańczy oddział, dowodzony przez płk. Józefa Zaliwskiego, który z Wilna przedzierał się
tędy do Warszawy. Rosjanie nie uszanowali żołnierskiej godności polskich powstańców,
dobijali rannych, zwłoki obdarli z mundurów, najpewniej też okradli i pochowali w sposób
haniebny.
Adam Białous
****************
Leżącym zadawano ciosy w skroń
Z dr. n. med. Iwoną Ptaszyńską-Sarosiek z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu
Medycznego w Białymstoku rozmawia Adam Białous
Jakie są wyniki przeprowadzonych przez Panią badań szkieletów polskich żołnierzy
walczących pod Kopną Górą?
- Byli to młodzi mężczyźni w wieku od 20 do 30 lat. Stwierdziłam wiele obrażeń zadanych
narzędziami kilku rodzajów, twardymi o powierzchni tępej, jak również o powierzchni ostrej.
Tymi pierwszymi mogły być kolby karabinów, tymi drugimi - szable. Na czaszkach są
charakterystyczne wgniecenia i złamania. Są też charakterystyczne rysy - od cięć, podobne
zauważyłam na łopatce. Stwierdziłam również na czaszkach obecność otworów
charakterystycznych dla kuli karabinowej.
Czy na tej podstawie można stwierdzić, że powstańcy byli już po bitwie mordowani
przez Rosjan?
- Uszkodzenia czaszek szablą i kolbą karabinu wskazują na to, że celowo zadawane były
najczęściej w część skroniową, która jest najdelikatniejsza, a cios w to miejsce przeważnie
kończy się śmiercią. Wygląda na to, że część powstańców, kiedy zadawano im te ciosy,
leżała, więc musieli być wcześniej ranni i ich dobijano. Z tego, co do tej pory udało mi się
ustalić, wynika, że ostatnie chwile powstańców przypominały raczej egzekucję, a nie śmierć
podczas walki.
Dziękuję za rozmowę.