Schaeffler Filozofia religii notatki z lektury

background image

Schaeffler – Filozofia religii

Marks - „opium dla ludu” = religia jako środek łagodzący protesty przeciwko nędzy w sposób
nieszkodliwy dla panujących + „opium ludu” = religia zaspokojeniem zastępczym niespełnionych
nadziei

Filozofia sokratesowsko-platońska: zarówno pytający wyrocznię,jak i filozof mają poczucie, że:

nie wiedzą wystarczająco (uświadomiona niewiedza)

za pomocą pytań określają to, czego nie wiedzą (zdolność stawiania pytań)

zdolni podawać kryteria według których można zweryfikować/ocenić uzyskaną odpowiedź

--> ograniczenie przesadnego dogmatyzmu, ale też sceptycyzmu

koncepcja Platona o wyniesieniu poznania jako powrotu duszy do bogów --> neoplatonizm Plotyna,
dusza to moc kosmiczna pośrednicząca w wychodzeniu świata zmysłowego z boskiej jedni i
powrotu do niej
emanacja wielości z boskiej jedni = politeizm jest dopuszczalny

Augustyn --> też powrót duszy do boskiego źródła, ale politeizm wykluczony na amen, rozum
podporządkowuje się prawdzie boskiej

veritas – prawda – daje moc poznania

veritas tożsama z caritas = boskie przebaczenie

veritas+carits = boska stałość, zawsze jest możliwość nawrócenia się na chrześcijaństwo

Niemiecki idealizm (np. Hegel) --> filozofia Plotyna – prajednia po poruszeniu ducha bożego
wytworzyła cały różnorodny wieloelementowy świat --> musi być coś zupełnie różnego od Boga –
przedmiot – a następnie zaprzeczenie tej różności (Bóg-świat razem???) - dialektyka ducha [użyli
tutaj trójcy świętej --> teologia trynitarna przetranformowana w dialektykę filozoficzną]

U św. Augustyna połączenie opatrzności(Plotyńskie pronoi) z predestynacją (św.Paweł –
prohorismos) --> trochę protestancko,tj. tylko Bóg decyduje kto zbawiony, z góry sobie postanowił,
a człowiek nic nie może zrobić, czyli wolnej woli na dobrą sprawę ni ma :P

Wg niemieckiego idealizmu wolna wola możliwa poprzez współudział człowieka
w samoświadomości/samookreśleniu Boga
chrześcijaństwo wg nich nie może być poznane bez filozofii, a filozofia nie może istnieć bez
chrześcijaństwa (filozoficzna dialektyka objaśnia najważniejszy cytat z Biblii czyli Bóg jest
duchem
, a bez podłoża chrześcijańskiego z kolei to byłoby bez znaczenia dla filozofii).

Spinoza – poznanie Boga – odus sposobu,w jaki Bóg poznaje samego siebie
brak wolności = twierdzenie,że się jest niezależnym od Boga,próba oderwania się od niego
wolność=przyswajanie,chęć przyswajania nieskończonej wiedzy Boga
wg idealistów niemieckich Spinozie zabrakło wyjaśnienia,w jaki sposób z jedności Boga wynika
wieloelementowość świata

Feuerbach: aby poznać naturę ludzką trzeba przyjąć,badać Boga = uprzedmiotowiona istota
człowieczeństwa --> ściśle filozoficzna interpretacja religii, redukcjonizm

Bloch pisał na temat tego, że we wszystkich religiach zbliża się koniec świata,ale to jest
paradoks,bo Bóg jako stwórca całkiem fajnego świata nie może być jednocześnie przyczyną jego
upadku --> w chrześcijaństwie istnieje jednocześnie paradoksalny ateizm, to jest etap, na którym
zatrzymała się religia współcześnie --> chrześcijaństwo jako prawowity spadkobierca ogólnej
historii religii..

background image

Augustyn odchyla się z tego całego przekroju myśli filozofii religii.. na dobrą sprawę traktował
filozofię religii jako służbę Bogu, argumenty filozoficzne mają udowodnić,który bóg jest
prawdziwy --> bo wiadomo,że ateizm jest nieprawdziwy :P

ARGUMENTACJE TEOLOGII FILOZOFICZNEJ --> vs. argumenty religijne
człowiek religijny pyta: czy to co widzę jest Bogiem? (nie podważa) --> wyrażone za pomocą treści
doświadczenia teofanii
filozof: czy istnieje Bóg? (wątpliwości) --> łańcuch argumentacyjny
to jest podstawowa różnica.

imię Boga u Schaeffera: ponieważ wg człowieka religijnego Bóg zawsze istnieje/jest bytem/istotą,
no to imię nie jest kwestią wiecznie do niego przypisaną, tj. bóstwo może chcieć w pewnych
okolicznościach być wzywane innym imieniem; tymczasem filozof zaczyna rozważania od
ustalenia: czy Bóg w ogóle jest istotą?

wg religii Bóg w kontekście początku świata – wg filozofii to są skuteczne „zasady”, które
nie podlegają upływowi czasu, które istnieją np. odwiecznie, nie chodzi o jakiś „początek”

wg religii – na początku było inaczej niż jest teraz; wg filozofii – widocznie wtedy pewne
postanowienia jeszcze nie były zatwierdzone, nie było pełnego początku, istniał jakiś chaos,
najpierw była jakaś „jedność”(„chaos”,ale jako prazupa wszechświata),a potem się z niego
wyłania różnorodność=np. planety, żywioły

filozofia te opowieści o początkach próbuje jakoś uporządkować w odpowiednie kryteria -->
zamiast opowiadań teofanii poglądowych zmienia je w pewne logiczne argumenty
wynikające jeden z drugiego, początki traktowane przez filozofię jako wieczne,
transcendentne

z powodu tych różnic między religią a filozofią (językowych),filozofia zadaje dwa główne pytania:

czy ten świat w ogóle posiada wieczną, transcendentną zasadę?

jaka musi być ta zasada, aby (skoro jest wieczna i transcendentna) uzasadnić ograniczony
(przemijający, nie-wieczny, poznawalny przez nas) świat? takie krótkie WTF:)

skoro w mitach Bóg łączy pewne sprzeczne działania, no to (wg filozofów) widocznie Bóg jest
wieczną, transcendentną zasadą, która łączy w sobie wszystkie podstawowe przeciwieństwa, z
których dopiero wyłania się nasz świat (podstawowe prawa naszego świata zjawisk:)

niektóre nurty teologiczne na to reagują tak: bulwers, że w ogóle mówisz o dualizmie, świat-
Bóg-wszelkie stworzenie jest częścią Boga/jednością, Bóg to nie przedmiot opisywania, to
podmiot, nie można go uprzedmiotawiać, to jest nienazywalne!

Platon w ogóle nie mówił o bogu-zasadzie, tylko o demiurgu-budowniczym świata, idee – odbicia
idei w świecie postrzegalnym zmysłowo i tak dalej, cała ta zabawa

ontologia – Arystoteles postrzega archai-podstawę świata – Boga w późniejszej filozofii – jako
BYT --> implikuje „stopniowalność bycia” = Bóg „jest” najbardziej; ponadto Bóg „myśli sam
siebie” (że tylko on wie,jaki naprawdę jest?) --> „pierwsza przyczynowość” (stwórstwo świata)
myślenia myślącego samego siebie/pierwszy nieporuszony poruszyciel

Anzelm z Canterbury --> ontologiczny dowód istnienia Boga – powiązanie wiary i wiedzy [nawet
jak nie chcem wierzyć,ale muszem,bo już widzem,że Bozia istnieje serio-serio..]

Kant – filozofia = analityka czystego rozumu (=ogólna teoria subiektywności); żadne jakieś
ontologie, a feee
religia wynika z dialektyki – rozum popada w dialektykę w teoretyczno-praktycznym użyciu,

background image

niestety, sorry Winnetou
rozum chciałby ogarnąć, jaki jest ogólny związek wszystkich przedmiotów naszego doświadczenia..
stąd postulat Boga, niechaj będzie, tak łatwiej, a i tak transcendentny, więc przecież NIEOGAR
FOREVER :P
TRANSCEDENTALNY = w umyśle (podmiocie) istnieją wyobrażenia, które przekraczają jego
granice i stosują się do przedmiotów, czyli że część naszej wiedzy odnosi się do obiektywnie
istniejącego poza nami świata.
Czyli kolokwialnie w mózgu kreujesz sobie wyobrażenia o Bogu, krześle i babci, a skąd wiesz, czy
dobrze myślisz, co Ty możesz o nich wiedzieć?! [Co ty wiesz o zabijaniu!? - ton zwątpienia
ważny :P ] Są poza Twoim mózgiem, więc masz ubogie szanse na poznawalność (=ograniczenie
zmysłowego poznania + ograniczenie poznania umysłowego,skoro coś jest zewnętrzne).
łacińskie słówko transcendere oznacza „przekraczać” :)
Umysł przekracza swe granice,ach jakie to poetyckie :)
Ludzki umysł wg Kanta jest ograniczony tylko do pojmowania zjawisk-fenomenów, a noumeny są
poza poznaniem – zamknięcie drogi do Boga od strony intelektu
Bóg się nam jawi „transcendentalnie” - poprzez formy naszych własnych aktów umożliwiające
odniesienie do przedmiotów naszego poglądu i naszego myślenia, a wcześniej biedna filozofia
szukała transcendentnego, a to sorry Winnetou, poza zasięgiem i wsio:)

tutaj następuje krótkie przypomnienie Kartezjusza – racjonalizacja świata

pokartezjańskie wątki np. w rewolucji francuskiej, kiedy chcieli zastąpić słowo „Bóg”
słowem „Istota najwyższa”,ponieważ nie ma jedynej słusznej religii, w ogóle najlepiej
zamiast „Bóg” oddawać cześć Rozumowi --> Robespierre

[Kant się dystansował raczej do takich rewolucyjnych rzeczy]
[wg Kanta człowiek nie jest „dobry”, stan „bycia dobrym” u człowieka maksymalnie może dojść do
poziomu „stawania się” - możemy być blisko,ale pełne dobro jest niedostępne ludzkiej naturze]
[s. 67-69 dokładne objaśnienie tych wszystkich krytyk rozumów + postulaty by Immanuel
Kant,można sobie przypomnieć,jak ktoś nie pamięta --> to jest też na wikipedii,ale nie wiem,czy
super dobrze opracowane..]

teologia postępu – Nieztsche
człowiek upatruje w świecie zło - i ma jakieś interesy w tym – Sartre
filozofia religii ma za zadanie demaskowanie tych interesów (współczesne ujęcie)
sekularyzacja prawowitym i koniecznym skutkiem chrześcijaństwa – F. Gogarten (ponieważ wiara
chrześcijańska pozostawia usprawiedliwienie i zbawienie dla ludzi samoistnej skuteczności łaski =
zbawienie nie zależy od Ciebie, więc nie masz obciążenia psychicznego, że masz jakoś dążyć do
tego zbawienia. Możesz zamiast tego iść do kina, bo kościół nie przybliży Cię do zbawienia.Sorry
Winnetou :P )

Tutaj jest omówienie niejakiego Marechala, ale nie było o niego pytań, więc może to pominę...nie
chce mi się nawet o nim czytać,jakby co to są strony 71-74.

CZYM SIĘ ZAJMUJE FILOZOFIA TRANSCEDENTALNA [jako pewien nurt filozofii religii]

uzasadnienie religii wobec ateizmu

teologowie mówią, że skoro ateista mówi, że „Boga nie ma”, no to ma rację, bo nie ma go wśród
przedmiotów które poznajemy, a poza tym skoro ateista używa czasownika „być/istnieć” (nawet
jeśli mówi „nie istnieje”), no to już potwierdza byt = istnienie Boga (zajeżdża Anzelmem..blee)

uzasadnienie chrześcijaństwa jako true religii na bazie porównania z innymi

„pierwszeństwo chrześcijaństwa polega na tym, że przedstawia człowiekowi to co inne religie w
nieporównywalnej wyrazistości” WTF? Że niby w innych religiach np.absolutny byt Boga jest
ukryty gdzieś w tematach,a chrześcijaństwo ma to za główny temat i dlatego jest superaste. ale

background image

ogólnie chodzi o to, że inne religie są spoko, bo tak naprawdę mówią o Słowie Bożym i duchu
ludzkim, tylko trochę gorzej im wychodzi,ale wszyscy na świecie są chrześcijanami,tylko jak to
określa niejaki Rahner,niektórzy to „chrześcijanie anonimowi”
WNIOSEK: współcześnie filozofia religii może służyć temu, aby chrześcijanin czuł błogi spokój i
brak zmartwień co do swojej wiary. Wszystko jest OK. Ateiści i innowiercy mówią o istnieniu
Boga, tylko takimi śmiesznymi terminami, wszystko jest w porzo. Nadal możesz iść do kina,
zamiast do kościoła, spoksik.
chrześcijanin (filozof transcedentalny) vs innowierca (= „naiwny człowiek wierzący”, ewentualnie
plebs chrześcijański, bo oni też są tacy gorsi z deczka)

rozdział o nadziei (filozofia religii z nurtu teorii nadziei) – s.76-78,pomijam..
---> Schaeffler zarzuca wszystkim opisanym filozofiom religii, że za mało zajmują się w ogóle
innymi systemami religijnymi, są europocentryczni (chociaż nie używa tego słowa wprost :P ),
mówią o innych religiach (jak np.Rahner) nawet nie czytając ich świętych tekstów

FENOMENOLOGIA RELIGII – określona przez Schaefflera jako „późniejszy typ filozofii religii”
kto był na kursie fenomeno,to chyba nie potrzebuje streszczenia..
na pierwszym miejscu cała różnorodność zjawisk religijnych (w sensie nie europocentryczni :) )
o Bogu mówi się rzadko, jak się w ogóle coś rozkminia, to na szarym końcu, wielość systemów
religijnych najważniejsza w obserwacjach

fenomenologia religii = fenomenologia filozoficzna (Husserl,brrrr) + religioznawstwo
empiryczne :)

mała powtórka z Rudolfa Otto – s. 93-94
Mircea Eliade – s.96-98 (tak, on jest uznawany za fenomenologa, tyle że sam siebie tak nie
nazywał..no i oczywiście on to przerobił po swojemu blabla) --> ale nie wolno tak mówić
Sikorze,bo wg niego to nie jest fenomeno,takie życie

zadaniem fenomeno jest (na podstawie związku noeza-noemat!!) czynienie zrozumiałej historii
religii --> nagle cały przebieg zmian różnych religii na przestrzeń dziejów staje się jasny, dzięki
noezie i noematowi. Teraz pojawia się zadanie dla biednego studenta: powtórzyć co to w ogóle
znaczy...brrr było na wykładach

Hegel – dialektyka „bycie dla nas” i „bycie dla siebie” - Najpierw świętość się ukazuje – jest dla
nas
– potem się „uchyla” -jest dla siebie, hierofania się uaktualnia na podstawie tego, jak się
ukazała ludziom. Czyli jest Jezus, ukazuje się komuś, na bazie tego ukazania się trzeba sobie
update'ować pojęcie Jezusa. Tak przynajmniej ja to zrozumialm... [s. 100] Ale nie jestem pewn, bo
tu piszą, że świętość się wyłania, pozwala się nazwać, ale potem powraca do świata
nienazywalności.
To może jednak chodzi o to, że jest takie przejście sacrum --> hierofania (opisywanie) --> sacrum
--> fenomenologia ducha to się nazywa u Hegla

Max Scheller a fenomeno – powtórka na str.103-105,pomijam.. + rozkminy Schellera o modlitwie
(fenomenologia modlitwy) – s. 106-108

Schaeffler ma rozkminkę, że opisywanie hierofanii to właściwie analiza opisów hierofanii (słów)
--> to jest mówienie na granicy języka – dialektyka hierofanii w takim razie rozwija się w stronę
historii religii, bo ten, kto bada mówienie na granicy, ten się poczuje „jedynie osobą przemijającą i
poczuje antycypowanie otwartej przyszłości” - nie poniemaju,ale spoko..

PRZEWRÓT LINGWSTYCZNY (ang.linguistic turn) – filozofia religii jako analiza języka

background image

religijnego --> ludzie wcześniej (filozofowie) chcieli najpierw ogarnąć język (terminologię), a
potem dzięki niej przejść „do rzeczy” (rozstrzyganie np. ontologii świata i jakieś takie wielkie
sprawy). Przewrót lingwistyczny Ci mówi, abyś analizował ustrukturalizowany język (np.
religijny), zaś darował sobie sprawy ostateczne i wielkie, bo bez sensu to jest
wcześniej pytanie o ostateczne przyczyny (archai w starożytności) --> teraz pytanie o formę
językową uzasadnienia, językowe kryteria (którymi oceniasz czy argumentacja jest w porzo)

jaki rodzaj języka stosuje się w wypowiedziach religijnych?

od czego zależy czy te wyrażenia językowe odnoszą się do czegoś i coś oczekają? (a nie są
bezprzedmiotowe i bezznaczeniowe?)

zamiast szukać „Istoty rzeczy” --> szukamy „istoty słów” (ang. meaning of words)
no i tu rozkmina czy można używać słowa Bóg, czy ono w ogóle coś znaczy, skoro jak spytasz na
ulicy kogoś, to powie, że np. Bóg kocha, a nic więcej nie wiadomo – s. 115-
118
gra językowa, Wittgenstein – s.118-122
gra językowa c.d. - s. 122-126

historia filozofii transcedenentalnej która zaczęła badać strukturalizm językowy... jak to było w
rosji,niemczech i w ogóle..i jak to się ma do chrześcijaństwa,judaizmu... s.126-151

PODSUMOWANIE KSIĄŻKI – [s. 153-192],tam jest napisane wiele rzeczy,m.in.::

różne systemy różnie faworyzują sposoby stawiania problematyki, np. najważniejsze to
patrzeć na wszystko z religijnego punktu widzenia(tj. ujrzeć świadomość przedracjonalną –
np. etnologia religii – opis kultur „niefilozoficznych”,w których się upatruje prahistorii
naszych cywilizacji „filozoficznych” rozwojowo zaawansowanych), albo najważniejsze to
zmienić religię w filozofię (służy do samokorekty filozofii i nauki, zwłaszcza w okresach
zawodu nad racjonalnością – np. początki scholastyki starożytnej, przełom XVIII/XIX
w.,kiedy przeminął okres nowożytnego oświecenia itd.-ogólnie myślenie ważne w kryzysie);
obydwa podejścia są wg Schaefflera na swój sposób owocne, dają jakieś pozytywne wyniki,
ale czyha w nich metodyczne niebezpieczeństwo traktowania religii jako takiej pomocnicy
przy filozofii i nauce,a sama w sobie tak jakby nie miała znaczenia...redukcjonizm znaczy
się?;)

trzy kolejne typy filozofii religii: 1) na bazie teologii filozoficznej + 2)wyprowadzona z tego
filozofia religii (człowiek religijny mówi,myśli i zajmuje jakieś stanowisko wobec Boga –
czyli uczysz się pytać o Boga pytaniami filozoficznymi, bo masz nadzieję,że to da jakąś
odpowiedź,a nie tylko psychodeliczne hierofanie..), 3) filozofia religii po przewrocie
lingwistycznym (gramatyka języka religijnego pozwoli na odczytanie form świadomości
religijnej – dzięki temu podejściu nie ma problemy wielkiej z tym, czy religia ma rację czy
jest kłamstwem – zajmujesz się językiem, nie potrzebujesz wiedzieć, czy religia jest true)

[jakby sztuczny ten podział,no ale spoko..]

teologia filozoficzna zainteresowana jest treścią religii, analiza językowa zwraca uwagę na
formalne właściwości aktu religijnego, zaś GENIALNA :) fenomenologia łączy zagadnienia
treściowe i formalne w jedną metodyczną całość = jest najbardziej fajowa

metody poszczególnych typów filozofii religii:

Husserl-fenomenologia może się zdegenerować jeśli będzie się zajmować ciągle
wyliczaniem przykładów, zamiast skupić się na transcendentalnej orientacji (ścisłą korelację
noezy+noematu można utrzymać i zrozumieć, tylko jeśli wszystkie przedmioty, które nas
zajmują jako naukowców są konstytuowane przez akty poglądu, myślenia i woli – metoda
ejdetyczna)

przewrót lingwistyczny też niesie zagrożenia: filozofia religii zamknie się przez to w

background image

dogmatyzm pozytywistyczny i relatywizm teorii „autonomicznych gier językowych” -
Cassirer + Hermann Cohen to chyba krytycy

metody transcendentalne – zagrażają tym, że masz z góry ustalone pewne założenia i tak
naprawdę nie interesują Cię kontrargumenty czy możliwa falsyfikacja, tylko jedziesz z
koksem i „udowadniasz” swoje

i tutaj następują wskazówki metodyczne dla wszystkich poszczególnych szkół, Schaeffler jak widać
jest mega specjalistą i wie, jak nie zboczyć z dobrej ścieżki naukowej. No nie wiem,może, nie znam
gościa..


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron