Piotrek nie ma r k i nie ma nóg. Ale chce
walczy o wøasne ycie
- Je li tracisz siøy do walki, popatrz na mnie! - woøa do søuchaczy kursów motywacyjnych Australijczyk bez r k i
nóg. Piotrek Rado te chciaøby powalczy . Tylko brak mu pieni dzy na elektryczny wózek, na którym mógøby
sam wyjecha z domu.
Gdyby mama Piotrka b d c w ci y nie nawdychaøa si rodków owadobójczych, by mo e Piotrek nie urodziøby si bez
r k i nóg. Mo e. Tak sobie teraz my li, ale to nic pewnego.
Tego dnia, gdy rozpylono trutki sprz taøa szpital. Wszyscy inni wyszli z
pracy
, bo strasznie mierdziaøo. Wi c my li, e
mo e to by tamto, cho wedøug lekarzy amelia totalna to w wi kszo ci wypadków schorzenie genetyczne.
Gdyby mama Piotra zrobiøa USG w czasie ci y, tak jak namawiaøa poøo na, wcze niej dowiedziaøaby si , e co jest
nie tak.
Ale nie zrobiøa i teraz ju nie ma co do tego wraca .
Zreszt - nie wiadomo, co by to daøo, gdyby si dowiedziaøa wcze niej.
Nie ma co gdyba o starych sprawach, dzi jedno "gdyby" jest wa ne: gdyby Piotrek Rado , lat 19, student pierwszego
roku informatyki w Polsko-Japo skiej Wy szej Szkole Technik Komputerowych, miaø wózek elektryczny, mógøby
porusza si bez pomocy rodziców.
Ale wózka nie ma.
Piotrek rozsyøa wi c po fundacjach i redakcjach pro b o pomoc. W jaki sposób?
- To proste - mówi nam. - Obsøuguj komputer døugopisem trzymanym w ustach. Pisz szybko. Cho tych apeli o pomoc
nie chce mi si w kóøko pisa od nowa, wi c robi tylko kopiuj - wklej.
W domu bieda a piszczy. Matka przeszøa na wcze niejsz emerytur po przyj ciu na wiat Piotrka, wcze niej sprz taøa
w szpitalu przez dwadzie cia lat. Ojciec nie ma emerytury, nie ma te pracy. A Piotr ma jeszcze trzech braci.
Stolica jak D browa
We wrze niu
rodzice
spakowali najpotrzebniejsze rzeczy w domu w D browie Tarnowskiej i przyjechali do Warszawy,
bo Piotr dostaø si tu na studia. Prywatna uczelnia pozwoliøa przez pierwszy rok studiowa za darmo. Informatyka to
szansa na przyszøo , mo na zarobi .
Piotr: - Jeden czøowiek z fundacji, która mi pomaga, bardzo dziwiø si , dlaczego chc studiowa na uczelni, zamiast w
domu, przez internet. Po co caøy ten wysiøek z dojazdami? Có , przyjazd do Warszawy na studia dzienne to byøo moje
wielkie marzenie. Wcze niej zawsze uczyøem si w domu. Wyobra aøem sobie: stolica, inne spoøecze stwo, peøne ulice,
kina, nie to, co u nas, w kilkunastotysi cznym miasteczku, gdzie ka dy ka dego zna i w ciubia nos w ycie drugiego.
Ale na razie zbyt wiele si nie zmieniøo. Jestem w Warszawie, a tak jakby w D browie, rozumiesz?
Przypadkowi ludzie nadal pytaj matk nad jego gøow : "On co mówi?". I chc rozmawia o nim, nie spojrzawszy mu
ani razu w oczy.
Studiowanie te nie jest takie, jak Piotr sobie wyobra aø. - Jest nas na roku 25 osób. I czuj , e to oboj tne, czy jestem
na sali czy mnie nie ma, rozumiesz?
Nikt nigdy do mnie nie podchodzi na wiczeniach, eby zapyta , jak zrobi zadanie, chocia wszyscy inni w kóøko si
konsultuj , doradzaj sobie. Pewnie dlatego, e ze mn caøy czas na wykøadzie siedzi rodzic. To bariera.
Na razie nie udaøo si Piotrkowi nigdzie wyj z grup - do kina czy do klubu. - Cho to mo e troch moja wina -
zastanawia si . - Taki jeden z samorz du studenckiego namawiaø, ebym poszedø z nimi na imprez integracyjn tu w
pa dzierniku. Nie poszedøem. Chyba baøem si , e jak przyjd z mam czy tat , to znowu b dziemy siedzieli z boku...
- Gdyby miaø wózek elektryczny, mógøby i do kina bez rodzica? - pytam.
- Mógøbym. Wystarczyøoby wtedy, eby ktokolwiek mi pomógø, na przykøad przedosta si przez próg.
Miøo rodziców, Chrystusa i ta zwykøa
Strona 1 z 3
Piotrek nie ma r k i nie ma nóg. Ale chce walczy o wøasne ycie
2013-03-06
http://wyborcza.pl/2029020,127462,13509752.html
