28 Żydzi i komunizm Żydowscy komuniści problem dla nas

background image

Żydowscy komuniści - problem dla nas?

Uważam, że nadszedł właściwy czas na poważną i rzetelną dyskusję teraz, gdy mamy
wolność, a komunizm odszedł, by użyć słów ulubionych przez marksistów, "na śmietnik
historii" (Nie oznacza to - chcę wyraźnie podkreślić - że anachronizmem są idee
lewicowe czy radykalne). Nie zależy mi na krytyce jakichkolwiek konkretnych osób. Dla
mnie problem jest ogólny i osobisty. Ogólny, bo dziedzictwo komunizmu stanowi
wyzwanie moralne dla wszystkich jakoś weń uwikłanych. Osobisty, bo dotyczył
bezpośrednio mojej rodziny.

Ocena komunizmu

Komuniści zaczęli od oburzenia na niesprawiedliwość i walki o lepsze społeczeństwo.
Przed zdobyciem władzy byli trochę jak sekta, a po jej zdobyciu dopuszczali się zbrodni.
Chcieli mieć pod kontrolą wszystkie dziedziny życia. Dlatego zastraszanie, łamanie
charakterów, a czasem nieograniczony terror - to były główne metody rządzenia. To
powoduje, że pomimo osiągnięć polityki społecznej, rezultat ich działalności jest
zdecydowanie negatywny.

Tezy o Żydach i komunizmie

1. Marksizm, ideologie radykalnie lewicowe stanowią nie tylko rozdział dziejów świata,
część historii Polski, Rosji i in. krajów, ale również rozdział historii Żydów. "Komunizm",
tzn. "socjalizm realny" - to usiany zbrodniami fragment dziejów lewicy.
2. Antysemici wyolbrzymiają udział Żydów w ruchu komunistycznym, naciągają fakty, i
tworzą mitologię komunizmu jako żydowskiej konspiracji.
3. Komuniści Żydzi dążyli najczęściej do porzucania żydowskich korzeni ("czerwona
asymilacja").
4. Problem istnieje i dotyczy nas, Żydów, ponieważ liczba żydowskich komunistów,
ogólniej - lewicowców, była tak znaczna.
5. Szczególny niepokój budzi quasi-religijny charakter uczestnictwa w komunizmie
niektórych Żydów.
6. Nie istnieje specyficznie żydowski radykalizm ani "żydowskość" komunizmu. Żydzi
stawali się komunistami w wyniku działania ogólnych mechanizmów.
7. Żydzi przyłączali się do uczestnictwa w ruchu komunistycznym nie tyle z powodu
judaizmu i tradycji żydowskich, ale z powodu ich sytuacji społecznej, na przykład
marginesowości, braku perspektyw.
8. Najciekawszą okolicznością, pouczającą dla każdego, jest fakt, że zło mogło wyrosnąć
ze szlachetnych intencji.
9. Odpowiedzialność moralna może być pośrednia. Odczuwam wstyd z powodu zbrodni
popełnionych przez żydowskich komunistów.
10. Uznanie żydowskiej części moralnej odpowiedzialności w żadnej mierze nie oznacza

1

background image

wybielania innych, lub pomniejszenia problemu moralnego Polaków, lewicy czy
inteligencji.

Krótkie rozwinięcie powyższych tez

1. Marksizm, ideologie radykalnie lewicowe stanowią nie tylko rozdział dziejów
świata, część historii Polski, Rosji i in. krajów, ale również rozdział historii Żydów.
"Komunizm", tzn. "socjalizm realny" - to usiany zbrodniami fragment dziejów
lewicy.

Nie chodzi mi o dyskredytowanie lewicowego sposobu myślenia, który jest i pozostanie
trwałym elementem życia politycznego. Chodzi tylko o to, by nie zapominać o mogącym
wypływać zeń zaangażowaniu w działania złe i zbrodnicze, lub choćby w werbalne ich
poparcie.

Kilka przykładów z polskiej przeszłości powinno wystarczyć do ukazania zasięgu
występowania lewicowego radykalizmu pośród Żydów, nie tylko w Polsce. Świecka
kultura jidysz była w dużej mierze lewicowa. Większość Żydów opuszczających
tradycyjne społeczności skłaniała się do poparcia politycznych radykałów. Lewicowi
intelektualiści, wśród których Żydzi byli bardzo liczni, pisali komentarze do Marksa i
klasyków marksizmu jak do pisma "świętego". Wśród przywódców rewolucyjnych było
wielu Żydów, również po zdobyciu władzy przez komunistów. Niektórzy żydowscy
działacze, w tym też część spośród tych, którzy zamieszkali w kibucach, byli gorąco
proradzieccy, nawet w czasach najgorszego terroru stalinowskiego. W Polsce,
bezpośrednio po wojnie, większość organizacji żydowskich była prokomunistyczna (w
nowej władzy widzieli siłę, która może przynieść bezpieczeństwo i stabilizację). Dla tych,
którzy chcieli robić wtedy karierę, żydowskie pochodzenie bywało plusem.

2. Antysemici wyolbrzymiają udział Żydów w ruchu komunistycznym, naciągają
fakty, i tworzą mitologię komunizmu jako żydowskiej konspiracji.

Jest oczywiste, że aby uzyskać rzetelny obraz, wspomniane wyżej fakty muszą być
zestawiane z faktami przeciwnymi.

Naturalnie większość Żydów nie była nigdy komunistami, ani nastawiona
prokomunistycznie. Większość z ocalonych Żydów wyemigrowała z powojennej Polski i
wcale nie miała ochoty na wsparcie komunizmu. (Ci, co zostali i byli powszechnie
widoczni, to byli głównie komuniści, co spowodowało zafałszowanie ogólnego obrazu).
Antysemityzm istniał zawsze również na lewicy. Rewolucjoniści, nie wyłączając młodego
Marksa, gotowi byli traktować kapitalizm jako zjawisko w istocie żydowskie (dokładny
odpowiednik traktowania komunizmu i rewolucji jako "żydowskich" wytworów).
Antysemityzm był obecny we władzach komunistycznych, i to od samego początku, a nie
tylko w 1952 czy 1968. Wreszcie trzeba pamiętać, że przez cały czas liczni Żydzi byli
pośród ofiar komunizmu.

2

background image

3. Komuniści Żydzi dążyli najczęściej do porzucania żydowskich korzeni
("czerwona asymilacja").

Praktyka komunistyczna była zawsze wymierzona przeciw żydowskim tradycjom. Można
ją nazwać antysemicką. Co więcej, charakterystyczną cechą żydowskich komunistów
była chęć porzucenia żydostwa, tak ażeby przynajmniej ich dzieci nie miały już
żydowskich sentymentów i żydowskich problemów. Jest poza dyskusją, że żydowscy
komuniści nie działali jako Żydzi, ale jako komuniści. Czynili dokładnie to samo, co inni
komuniści na podobnych stanowiskach, a żadne specyficznie żydowskie troski nie
wpływały na ich decyzje. (Osobną kategorię stanowili komuniści czynni w środowisku
żydowskim. Jednak nawet oni w dłuższej perspektywie chcieli zlikwidować żydowską
specyfikę.)

Komunizm był poza wszystkim innym jedną z form asymilacji do świata nieżydowskiego.
Czasem, wobec odrzucenia przez antysemickie otoczenie, ta "czerwona asymilacja" była
najbardziej dostępną drogą asymilacji.

4. Problem istnieje i dotyczy nas, Żydów, ponieważ liczba żydowskich
komunistów, ogólniej - lewicowców, była tak znaczna.

Dla antysemitów sama liczba komunistów Żydów i ich widoczność w wielu sferach życia
oznacza, że Żydzi rządzili, a komunizm był z natury żydowski. Jest to bzdura. Przecież
gdyby nawet w Polsce i innych krajach po wojnie nie było ani jednego Żyda, rozwój
sytuacji w pojałtańskiej Europie byłby taki sam.

Czy to oznacza że my, Żydzi, nie powinniśmy się w ogóle przejmować? Z punktu
widzenia obecnego mieszkańca Zachodu historia żydowskich komunistów wydaje się
jakimś egzotycznym epizodem; jeśli już musi się go widzieć jako część żydowskiej
historii, to jest to nieistotny ślepy zaułek.

Uważam jednak, że tego zjawiska nie można lekceważyć, choćby tylko z powodu jego
rozmiarów. I. Bashevis Singer wspominał jak w Warszawie lat 20-tych, pośród bywalców
kawiarni, w których spotykali się pisarze i dziennikarze języka jidysz, "wszyscy"
oczekiwali rewolucji, i on sam był widziany jako dziwak "żyjący przeszłością".

Jest niewątpliwym faktem, że Żydzi byli względnie liczni pośród obejmujących władzę
komunistów w Polsce, a także na Węgrzech, w Rumunii, Czechosłowacji, na Litwie itp.
"Względnie", czyli w proporcji znacznie przewyższającej liczbę Żydów wśród ogółu.
Względne jest to i dlatego, że zapewne nigdzie Żydzi nie stanowili większości. (Według
notatek Bieruta wśród 500 wyższych oficerów bezpieczeństwa było 67 Żydów; czy jest to
względnie dużo, czy mało - niech każdy osądzi sam.) Przede wszystkim jednak - liczby
to nie wszystko.

3

background image

5. Szczególny niepokój budzi quasi-religijny charakter uczestnictwa w komunizmie
niektórych Żydów.

Rozumiem, że Żydzi mogli popierać komunistów w pewnych okresach. W
spolaryzowanej Polsce roku 1946 mieli Żydzi niestety niewielki wybór. Komuniści mogli
być widziani jako jedyna siła, która daje szansę na realną ochronę przed
antysemityzmem i dyskryminacją.

Sposób sojuszu nie był jednak przesądzony. Co było do uniknięcia, to na poły religijna
gorliwość, z jaką niektórzy - oczywiście nie wszyscy - przyjmowali ideologię i stanowiska.
Dla nich rewolucja, marksizm-leninizm, nawet sam Stalin - to było mesjańskie spełnienie.
Ich ślepa lojalność i gotowe na wszelką ofiarę oddanie nie było słabsze niż w
najskrajniejszych, fanatycznych religijnych sektach. Partia stawała się ich ojcem i matką,
rzeczywiste więzi rodzinne ulegały osłabieniu, czasem nawet zerwaniu. To wszystko
wydaje mi się o tyle niepokojące, że ukazuje manowce na jakie może prowadzić
skierowane ku fałszywym bożkom żydowski religijny ferwor i napięcie mesjanistyczne.

Rzecz jasna, fanatyczni byli nie tyko Żydzi, a wszyscy "wierzący" komuniści (w
przeciwieństwie do pragmatyków, którzy po prostu robili karierę). Ci wśród nich, którzy
byli Żydami, wyrażali tę quasi-religijną gorliwość w żydowskim stylu. Ta mesjanistyczna
intensywność, ta bezkrytyczna wiara, że to komuniści wykorzenią antysemityzm, a także
wszelką w ogóle dyskryminację, to przekonanie o racjonalności argumentów na rzecz
historycznego materializmu - to wszystko stwarzało u nich podatność na użycie
wszelkich środków w celu budowy nowego ładu.

Dlatego nawet łagodni i pełni dobrej woli ludzie mogli uczestniczyć w terrorze wobec
innych.

6. Nie istnieje specyficznie żydowski radykalizm ani "żydowskość" komunizmu.
Żydzi stawali się komunistami w wyniku działania ogólnych mechanizmów.

Można zapytać: jak istotna jest żydowskość komunistów Żydów? Może nie ma
znaczenia? Otóż nie jest to wykluczone, ale nie można tego po prostu założyć. Najpierw
trzeba zanalizować wszystkie okoliczności, a przede wszystkim zauważyć, że jest
problem: czy elementy żydowskiej tradycji lub sytuacji wpłynęły na ideologię lub praktykę
komunizmu?

Otóż według mnie podobieństwa pomiędzy tradycją żydowską a myśleniem
komunistycznym są albo niegłębokie, albo niespecyficzne. Na przykład gdyby
talmudyczna tradycja sprawiedliwości miała się przejawiać w komunizmie, to tradycyjni
Żydzi byliby prokomunistyczni, a tak nie było. Tradycyjny żydowski ideał prawości jest
bowiem sprzeczny z etosem rewolucyjnym. Gdyby zaś ogólniejsza biblijna tradycja
sprawiedliwości społecznej przekładała się na komunizm, to tak chrześcijańscy jak i
żydowscy radykalni lewicowcy byliby normą, a nie wyjątkami. Żydowscy lewicowcy w

4

background image

powojennej Ameryce chętnie powołują się na pewne wątki tradycji żydowskiej. Jednak
żydowscy prawicowcy też to czynią. Tradycja jest na tyle obszerna, że zawiera wsparcie
dla jednych i drugich. Sama z siebie nie determinuje opcji. Niektórzy uważają, że istnieje
żydowska tendencja do skrajności. Nawet jeśli tak jest, to nie jest to dostatecznie
specyficzne: inni wspominają o tendencji do ekstremizmu u Francuzów (Proudhon:
"Jakobinizm to ... moralna zaraza właściwa dla temperamentu francuskiego.") lub Rosjan
(Bierdiajew: "Komunizm odpowiada szczególnie duszy rosyjskiej."). Uważam więc
(trochę więcej niż powyżej przytoczone argumenty na ten temat jest w moim artykule
opublikowanym pod pseudonimem Abel Kainer w Krytyce Nr 15 z 1983), że związki
między Żydami a komunizmem nie mają charakteru zasadniczego, a są ograniczone do
niektórych miejsc i okresów. Istotna jest sytuacja Żydów, a nie żydowskie dziedzictwo.

7. Żydzi przyłączali się do uczestnictwa w ruchu komunistycznym nie tyle z
powodu judaizmu i tradycji żydowskich, ale z powodu ich sytuacji społecznej, na
przykład marginesowości, braku perspektyw.

Motywacje Żydów, którzy stawali się komunistami w Polsce przedwojennej czy
powojennej, niewiele miały wspólnego z żydowskimi tradycjami, a bardzo wiele z ich
sytuacją społeczną. Uchodźcy z zamkniętej żydowskiej kasty byli odrzucani przez inne
ustabilizowane grupy społeczne. Działały mechanizmy uniwersalne, np. poczucie braku
nadziei życiowych wszędzie prowadzi do radykalizmu. Brak możliwości pracy i spełnienia
zawodowego, częściowo z powodu antysemityzmu, budzi potrzebę rewolucyjnej zmiany
porządku społecznego. Dla Żydów lewicowy radykalizm był naturalniejszy już choćby
tylko dlatego, że prawicowy radykalizm był głęboko antysemicki.

Choć opisane mechanizmy były ogólne i podobnie działały w wypadku różnych kategorii
nie-Żydów, to jednak zjawisko całych rzesz żydowskich komunistów jest częścią historii
żydowskiej. Każdy ma różne powody radykalizmu, rewolucyjności czy fanatyzmu,
częściowo osobiste, a częściowo wynikające ze statusu, jaki się ma z powodu
przynależności grupowych. Dla Żydów powody te odzwierciedlały sytuację żydowską i w
tym sensie były żydowskie. Jaff Schatz, autor najpoważniejszego studium na ten temat
("The generation. The Rise and Fall of the Jewish Communists in Poland", 1991),
którego tezy są całkowicie zbieżne z moimi, porównuje miejsce żydowskich komunistów
w całości żydowskiej historii do miejsca zwolenników Szabataja Cwi.

8. Najciekawszą okolicznością, pouczającą dla każdego, jest fakt, że zło mogło
wyrosnąć ze szlachetnych intencji.

Czy w ogóle jest sens pamiętać o żydowskich komunistach? A już szczególnie tych,
którzy właśnie chcieli porzucić żydostwo? Myślę, że ich liczba, znaczenie i żydowski
koloryt ich zaangażowania są powodem, by ich widzieć jako istotny fragment żydowskiej
historii. Ponadto obecnie żydowskie podręczniki i encyklopedie wspominają o ważnych
Żydach nawet wtedy, gdy nie działali oni jako Żydzi. Jeżeli robi się listy żydowskich

5

background image

olimpijczyków (a na nich umieszcza tak "nie żydowskie" postacie jak Irena Kirszenstein-
Szewińska), dlaczego nie robić list żydowskich członków Biura Politycznego?

Komuniści uczestniczyli w systemie terroru. Nie znaczy to, że mieli złe intencje. Ich
motywacje były nieraz czyste i naprawdę szlachetne. Wielu działaczy to były osoby z
zamożnych żydowskich domów, które narażały się na represje policyjne z powodów
całkowicie idealistycznych. Niektórzy byli wyjątkowo dobrymi ludźmi. To właśnie dlatego
ich historia może być znacząca dla wszystkich. Ukazuje pułapki, które grozić mogą
każdemu.

Gdyby komuniści nie zdobyli władzy, postrzegalibyśmy ich głównie jako idealistów i
fanatyków, ale nie jako ludzi odpowiedzialnych za zbrodnie. Stało się inaczej i nawet ci,
którzy w żadnej władzy nie zdążyli uczestniczyć, są włączeni w orbitę zła uczynionego
przez rządy komunistycznego aparatu.

Odnosi się to rzecz jasna do wszystkich komunistów, nie tylko Żydów. Mnie najbliższe są
dramaty Żydów. Mogę zrozumieć ich dylematy, przekonanie, że tylko radykalna budowa
nowego społeczeństwa może polepszyć świat, którego kulminacją wdawał się Hitler.
Jednak przerażeniem napawają mnie konsekwencje ich wyborów. Im bardziej się z nimi
utożsamiam, tym bardziej odczuwam nie tylko dramat, ale i wstyd.

9. Odpowiedzialność moralna może być pośrednia. Odczuwam wstyd z powodu
zbrodni popełnionych przez żydowskich komunistów.

Oczywiście ja nie jestem odpowiedzialny za zło uczynione przez żydowskich
komunistów. Podobnie może powiedzieć znakomita większość Żydów. Żydzi sefardyjscy
nie znali na ogół żadnych komunistów. Wina może być tylko indywidualna. Odczuwać
wstyd może każdy. Jest to szczególnie trudne dla tych Żydów, którzy aktywnie
sprzeciwiali się żydowskiemu zaangażowaniu w komunizm. Jednak, gdy postrzega się
Żydów jako wielką rodzinę, albo uznaje tradycyjną zasadę talmudyczną, że "wszyscy
Żydzi są nawzajem za siebie odpowiedzialni", to trudno zaprzeczyć, że powstaje problem
moralny dla wszystkich Żydów.

Można też argumentować, że jeśli ktoś odczuwa dumę z powodu osiągnięć innych
Żydów, nawet nie-żydowskich Żydów, którzy nie działali jako Żydzi, to logiczne jest, by
odczuwać wstyd z powodu zbrodni popełnionych przez Żydów. Jeśli ktoś był kiedyś
dumny z Freuda, dlatego że był on Żydem, to powinien być gotów wstydzić się za
Bermana, który, mimo wszystko, był Żydem.

10. Uznanie żydowskiej części moralnej odpowiedzialności w żadnej mierze nie
oznacza wybielania innych, lub pomniejszenia problemu moralnego Polaków,
lewicy czy inteligencji.

6

background image

Nie chcę pomniejszać winy czy odpowiedzialności kogokolwiek, na przykład inteligencji
za Sartre'a (a jest on symbolem całej kategorii ludzi) albo Polaków, szlachty czy
chrześcijan za Dzierżyńskiego (a on także jest tylko przykładem znacznie szerszego
zjawiska).

Najpoważniejszy problem stanowią zbrodnie komunizmu dla ludzi poczuwających się do
ideologii lewicy. Nie chcę jednak pomniejszać zbrodni, za które odpowiada prawica.

To wszystko powinno być oczywiste, ale słuchający moich "tez o komunizmie i Żydach"
często tego nie zauważają i wyobrażają sobie, że pisząc o wstydzie czy problemie
moralnym Żydów, uwalniam od problemu innych. Tak nie jest - problemem jest, czy
raczej był komunizm, a nie Żydzi. Dlatego nie używałem nigdy w tym kontekście terminu
"przepraszam", bo mogłoby to sugerować, że Żydzi są winni a nie-Żydzi - niewinni. Tak
mówią tylko antysemici.

Rozumiem zresztą, iż można uznać że to, co robili Żydzi dalecy od tradycji żydowskiej i
nie w jej imieniu, nie powinno być widziane jako problem dla nas jako Żydów. Myślę, że
było to zbyt duże zjawisko i za dużo w nim było kolorytu żydowskiego by uznać, że
problem mamy z głowy. Jeśli jednak ktoś zrozumie (z oburzeniem lub z satysfakcją), że
chcę zrzucić całą winę na Żydów, to przepraszam, ale to jest jego problem, nie mój.

Postscriptum (wrzesień 1999)

Mój tekst został napisany dla Jidełe trzy lata temu. Jego tezy, przedstawione również
gdzie indziej, były gwałtownie krytykowane przez różne osoby. Często źródłem krytyki
była niechęć do podejmowania tematu z obawy, że antysemici wykorzystają to przeciw
Żydom. Nadal uważam, że problem "Żydzi a komunizm" istnieje i zasługuje na rzetelne
badania. Choć problem jest już historyczny, pozostaje niewygodne dziedzictwo, wobec
którego stają odradzające się społeczności żydowskie Europy postkomunistycznej.
Temat wymaga dobrej woli i wrażliwości. Dlatego jest wyzwaniem dla nas, nie dla
antysemitów. Wysoce niewłaściwym jest czynienie z niego tabu.

Muszę jednak przyznać, że i mnie denerwuje, gdy moje tezy ktoś wykorzystuje po to, by
zwalać winę na Żydów, a wybielać swoich. Polacy z rodzin chrześcijańskich odgrywali
ważną rolę w komunizmie w Polsce i gdzie indziej (Dzierżyński i wielu mu podobnych,
choć mniej znanych). Co więcej, zupełnie niedawno miało miejsce wydarzenia
podobnego typu co te, do których odnoszę się w moim tekście. W niepodległej Litwie
wśród zwolenników pozostania w związku z Rosją ważną rolę odgrywali Polacy. Polskie
organizacje na Litwie były sowieckie, Polaków widziano tam jako komuchów. Mało kto w
Polsce to zauważył, czy zechciał poddać analizie. A to by mogło nauczyć Polaków
choćby wyczucia tego, jak reagują mniejszości. Co więcej, nikt w Polsce nie uznał
sprawy zachowania się mniejszości polskiej na Litwie za problem moralny. Widać nikt się
nie poczuwa do pośredniej odpowiedzialności moralnej. Oznaczałoby to, że nie są
stosowane standardy, które próbuję uwzględniać w moim artykule.

7

background image

Stanisław Krajewski

(Tekst został opublikowany w przeszłości na łamach pisma Jidełe. Dziękujemy za
udostępnienie nam tego materiału.)

8


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron