« NOWY EMOTEK
PIĄTEK TRZYNASTEGO »
KIEDYŚ BÓG CIE OPIERDOLI
Stworzyłem raj na ziemi. Wsadziłem Cie do niego, a Ty kurwa go rozpiermandoliłeś.
Dałem Ci lato, żebyś mógł odpocząć od pracy, żebyś mógł się opierdalać całymi dniami, a Ty kurwa w biurze siedzisz.
Dałem Ci gorące noce, żebyś mógł imprezować ile dusza zapragnie, a Ty kurwa narzekasz, że spać nie możesz, bo upał.
Żebyś chwilę odpoczął i zastanowił się nad swoim życiem, dałem Ci jesień i chandrę jesienną.
Czas zadumy nad Twoim życiem. To Ty kurwa do psychiatry chodzisz i pierdolisz mu, że przez Twój humor nie
możesz dobrze pracować.
Nawet nie masz czasu spojrzeć na to co dla Ciebie zrobiłem. Na piękno świata ,które Cie otacza. No to wychodzę Ci
naprzeciw. Zsyłam zamiecie, śnieżne, a Ty kurwa narzekasz, że do pracy nie pójdziesz, zamiast odsapnąć od codziennej
pogoni za swoim życiem. Ja Cie śniegiem stopuje, to Ty kurwa pługi skonstruowałeś, żebyś mógł dalej do tej Twojej
zaszczanej pracy docierać.
Wkurwiłeś mnie, ale jestem kurwa miłosierny więc Ci wybaczam. Zmuszasz mnie do ostateczności.
Zsyłam na Ciebie tornado. Niszczę to co stworzyłeś. Przystopuj trochę ,odpocznij, usiądź, rozejrzyj się. Jak tutaj jest
pięknie, to wszystko specjalnie dla Ciebie przygotowałem. Zamiast tego, Ty kurwa wolisz budować następne betonowe
bloki i odbudować to ,co zniszczyłem żebyś otworzył oczy.
Przychodzi wiosna. Najpiękniejsza pora roku. Może byś kurwa teraz chociaż spojrzał na piękno otaczającego Cie
świata co? A Ty kurwa siedzisz przed kompem i narzekasz, że Ci słońce w monitor świeci.