71
JACEK SIERADZAN
Uniwersytet w Bia³ymstoku
Wydzia³ Historyczno-Socjologiczny
OJCIEC WED£UG ALICE MILLER.
SUROWY RODZIC CZY BÓG?
S
zwajcarska psychoterapeutka Alice Miller jest autork¹ wielu
wa¿nych ksi¹¿ek ukazuj¹cych skutki niew³aciwego wychowa-
nia, które okrela mianem czarnej pedagogiki. Podobnie jak
Freud, akcentuje zwi¹zek wyobra¿enia bóstwa z obrazem rodziców
utrwalonym w psychice dziecka. W pocz¹tkowym okresie ¿ycia ro-
dzice s¹ dla dzieci wszechmog¹cymi bogami. Miêdzy nimi a dzieæmi
zachodz¹ wówczas relacje boga i jego s³ugi albo w³adcy i poddanego.
W swojej klasycznej psychologii religii David M. Wulff stwierdzi³,
¿e idea niewiadomoci i decyduj¹ca rola ojca jako wzoru wychowa-
nia dziecka i obrazu ojca, tak silnie akcentowane przez Freuda, nie
zosta³y potwierdzone przez badania empiryczne. Badania natomiast
potwierdzi³y dominuj¹c¹ rolê matki w wychowaniu (Wulff, 1999,
s. 269270). Tak¿e w³asn¹ praktykê Alice Miller mo¿na uznaæ za zna-
cz¹cy wk³ad w potwierdzenie znaczenia Freudowskiej psychoanalizy.
Freud by³ przekonanym ateist¹, ale jego stosunek do ojca odzwier-
ciedla³ stosunek ¯yda do Boga. Sta³ siê on podstaw¹ dla wielu jego
teorii, w której dominuj¹ca rola przypad³a ojcu. Jak pisze Alice Miller:
Ojciec-Bóg jest ³atwym do ura¿enia, ambitnym, w gruncie rzeczy niepew-
nym cz³owiekiem, który w³anie dlatego wymaga pos³uszeñstwa i konfor-
mizmu w wyra¿aniu osobistych pogl¹dów (Miller, 1991, s. 216).
Du¿o miejsca w twórczoci szwajcarskiej psychoterapeutki zajmuje
analiza boga ¯ydów, Jahwe. Cech¹ religii ¿ydowskiej jest ci¹g³a po-
dejrzliwoæ Ojca wobec innych: Bóg ¿¹da od Abrahama, aby zabi³ swe-
go syna Izaaka w ofierze. Abraham ¿yj¹cy w czasach, w których ofia-
ry z ludzi by³y powszechne (tak¿e wród Izraelitów), nie próbuje po-
lemizowaæ z Bogiem i jest gotów wype³niæ jego rozkaz. Bóg nie ufa
Hiobowi, dopóki ten nie udowodni, ¿e kocha go bardziej ni¿ swoj¹
rodzinê i w³asnoæ. Ofiar¹ Ojca pada nawet jego syn Jezus, który
© ENETEIA - www.eneteia.pl
72
ALBO albo 1/2007
PSYCHOLOGIA RODZINY
zmar³ na krzy¿u, aby potwierdziæ ojcowskie s³owa (ibidem, s. 94).
Zdaniem Alice Miller, Jezus nie od Jahwe nauczy³ siê mi³oci i mi³o-
sierdzia, gdy¿ bóg ¯ydów by³ g³ównie bogiem pomsty i odp³aty. Jego
nauczycielem by³ Józef.
Zachowanie Jahwe Jung t³umaczy³ jego skomplikowan¹ natur¹:
Jahwe w znacznej mierze zachowuje siê jak niemoralna istota, cho-
cia¿ jest stra¿nikiem prawa i ³adu. Jest niesprawiedliwy i nie mo¿na
na nim polegaæ (...) jest wybuchowy i mciwy (Jung, 1978, s. 709
710). Charles Norris Cochrane dostrzega³ w Jahwe bóstwo ludu pier-
wotnego i nieokrzesanego (Cochrane, 1960, s. 264). Joseph Camp-
bell uwa¿a³ Jahwe za boga nomadów ¿yj¹cych w surowych warun-
kach pustyni, gdzie nie obowi¹zuj¹ prawa normalnego wiata. Jahwe
jest jak z³y rodzic, nakazuj¹cy przestrzeganie wykluczaj¹cych siê na-
kazów i zakazów (Campbell, 1994, s. 49), które byæ mo¿e w surowych
warunkach pustynnych zapewniaj¹ przetrwanie grupy plemiennej,
ale nie sprawdzaj¹ siê w warunkach normalnego ¿ycia. Teolodzy
¿ydowscy uwolnili w koñcu wizerunek Jahwe od jego mrocznej stro-
ny, która w kategoriach Junga by³a jego cieniem. Powo³ali do ¿ycia
postaæ szatana, czyni¹c go odpowiedzialnym za wszelkie z³o (por. Sie-
radzan, 2005, s. 196202).
Alice Miller uwa¿a Jahwe za boga czarnej pedagogiki, która trak-
tuje dzieci w nie-ludzki, czyli w tym wypadku boski sposób, karz¹c je
bez powodu, przeladuj¹c, torturuj¹c, a nawet zabijaj¹c. Wystawiaj¹c
na próby Hioba, postêpuje jak okrutny ojciec, który wk³ada rêkê swego
dziecka do ognia, aby sprawdziæ, czy nie przestanie go ono kochaæ.
Jahwe czêsto zachowuje siê jako kapryne i wiecznie niezadowolone
dziecko, które samo nie wie, czego chce. Domaga siê nowych zaba-
wek, aby zabiæ trawi¹c¹ go nudê. Przypomina ³asego na pochlebstwa
dyktatora czy guru, pró¿noci którego nie jest w stanie zadowoliæ
rosn¹ca rzesza jego wyznawców.
W opinii Miller takie z³e wychowanie produkuje tylko jednostki
patologiczne:
Dziecku nie mo¿na zaszczepiæ mi³oci ani biciem, ani dobrym s³owem; ¿adne
upomnienia, kazania, owiadczenia, przyk³ady, groby, sankcje nie uczyni¹
dziecka zdolnym do mi³oci. Dziecko, które s³ucha kazañ, uczy siê je wyg³a-
szaæ; dziecko bite uczy siê biæ. Cz³owieka mo¿na wychowaæ na dobrego oby-
watela, dzielnego ¿o³nierza, pobo¿nego ¯yda, katolika, protestanta, ateistê,
nawet na rzetelnego analityka, ale nie na ¿ywego i wolnego cz³owieka. Spon-
tanicznoæ i wolnoæ, a nie wychowawcze przymusy s¹ ród³em prawdziwej
zdolnoci mi³owania. ( ) Dzieci, które siê obdarza szacunkiem, ucz¹ siê
szacunku. Dzieci, którym siê s³u¿y, ucz¹ siê s³u¿yæ s³abszym. Dzieci, które
siê kocha takimi, jakie s¹, ucz¹ siê tolerancji (Miller, 1991, s. 9697).
© ENETEIA - www.eneteia.pl
73
Czarna pedagogika uniemo¿liwia dr¹¿enie w³asnej psychiki.
Wszelka psychoanaliza, joga, medytacja s¹ wrogami Ojca, gdy¿ pro-
wadz¹ do samowiedzy i rozpoznania iluzji dualizmu podmiotowo-
przedmiotowego. Z tego punktu widzenia kult religijny (nade wszyst-
ko kult Ojca), fascynacja badaniami naukowymi i rozwojem techniki,
zainteresowanie wiedz¹ tajemn¹, UFO itp. oraz u¿ywanie ¿ycia to
tylko namiastki jedynej autentycznej wiedzy, jak¹ jest wiedza na te-
mat w³asnej natury. Trudno nie przyznaæ racji gnostykom, którzy uzna-
wali je za iluzje wykreowane przez Z³ego Demiurga celem utrzymy-
wania niewiadomych ludzi w niewoli nakazów i zakazów (por. Sie-
radzan, 2000, s. 145146).
Zestawiaj¹c cytaty z Biblii, psychologów niemieckich z po³owy
XVIII wieku, uznaj¹cych ch³ostê za normalny rodek wymuszania
pos³uszeñstwa przez ojca na dziecku, oraz fragmenty pism nazistów,
Miller pokaza³a, ¿e zarówno religie, jak i systemy autorytarne naka-
zuj¹ wychowywaæ dzieci w cis³ym pos³uszeñstwie wobec rodziców.
Cytuje s³owa Rudolfa Hessa, który pisa³:
Ze szczególnym naciskiem pouczano mnie, ¿e mam spe³niaæ bezzw³ocznie
wszystkie ¿yczenia i polecenia rodziców, nauczycieli, ksiêdza i innych, w³a-
ciwie wszystkich doros³ych, a¿ do oddawania im pos³ug osobistych i nic nie
mog³o mnie od tego zwolniæ. Mia³o byæ zawsze tak, jak oni powiedzieli. Te
zasady, w których by³em wychowany, tak wesz³y mi w krew, ¿e sta³y siê
moj¹ drug¹ natur¹ (cyt. za: Miller, 1999, s. 283).
Jeli rodzic nie liczy siê ze zdaniem dziecka, to t³umi jego uczucia,
odbiera wolê, obarcza odpowiedzialnoci¹ za problemy. Dziecko nie
tylko wierzy we wszystko, co mówi¹ mu rodzice, ale tak¿e idealizuje
ich i obwinia samo siebie o niepowodzenia. W koñcu mo¿e popaæ
w chorobê psychiczn¹ albo zostaæ przestêpc¹ (ibidem, s. 281).
Sposobami na t³umienie ¿ywotnoci i spontanicznoci dziecka s¹: podstêpy,
k³amstwa, ob³uda, manipulacja, zastraszanie, pozbawianie objawów mi³o-
ci, izolacja, podejrzliwoæ, upokarzanie, pogarda, wystawianie na pomie-
wisko, zawstydzanie, stosowanie si³y fizycznej a¿ do tortur w³¹cznie. Do
czarnej pedagogiki nale¿y tak¿e wpajanie dziecku od samego zarania jego
¿ycia fa³szywej wiedzy i fa³szywych przekonañ (ibidem, s. 77).
Miller zalicza do nich nakaz kochania i szanowania rodziców
i zakaz ich nienawidzenia. W¹tpliwoci dziecka ucina siê s³owami,
¿e rodzice maj¹ zawsze racjê: Jest tak, jak mówiê. Ich potrzeby s¹
najwa¿niejsze. Dzieci s¹ tylko rodkiem do ich zaspokajania. Dzieci
maj¹ wiêc spe³niæ marzenia, których nie spe³nili rodzice. Dlatego
rodzice komenderuj¹ i manipuluj¹ dzieæmi. Przekazuj¹ im doznane
od swoich rodziców upokorzenia. Na dzieciach wy³adowuj¹ w³asne,
t³umione frustracje. Bior¹ na nich odwet za w³asne nieudane ¿ycie.
Jacek Sieradzan
Ojciec wed³ug Alice Miller. Surowy ojciec czy Bóg?
© ENETEIA - www.eneteia.pl
74
ALBO albo 1/2007
PSYCHOLOGIA RODZINY
W niewiadomy sposób zaszczepiaj¹ im lêk przed wolnoci¹ i strach
przed ujawnieniem tego, co wyparli. Pos³uszeñstwo i szacunek wo-
bec rodziców jest obowi¹zkiem dzieci, dzieci natomiast na szacunek
nie zas³uguj¹. Nie zas³uguj¹ na niego dlatego, ¿e s¹ dzieæmi, kim
z za³o¿enia gorszym.
Co wiêcej, dzieci uczy siê, ¿e szacunek dla samego siebie jest szko-
dliwy. Obraza rodzica, jak obraza Boga, jest czynem niewybaczalnym.
Dzieci nale¿y wychowywaæ surowo, gdy¿ w ten sposób ³atwiej przy-
stosuj¹ siê do ¿ycia w d¿ungli wspó³czesnego wiata. Nale¿y je wy-
chowywaæ w niewiadomoci wobec w³asnych uczuæ i w³asnego cia³a.
Nale¿y im wpajaæ niechêæ do w³asnego cia³a, wskazywaæ na szkodli-
woæ nadmiernej uczuciowoci. Krótko mówi¹c: w sporze miêdzy ro-
dzicami a dzieæmi ci pierwsi jak Bóg w sporze w ludmi czy w³adca
absolutny zawsze maj¹ racjê (ibidem, s. 7779, 113114). Prawo
z regu³y staje po stronie rodziców, którzy (w Polsce do 18. roku ¿ycia)
maj¹ nad dzieckiem w³adzê.
Dzieci s¹ przez doros³ych molestowane na ró¿ne sposoby: psychicz-
nie (przemoc s³owna, poni¿anie, zniewa¿anie), fizycznie (bicie i tor-
turowanie) oraz psychofizycznie (molestowanie seksualne)
1
. Zdaniem
Miller przyczyna tego jest prosta dzieci s¹ bezbronne i ³atwo do-
stêpne: Wielu rodziców nie ukrywa przed dzieæmi swojego seksual-
nego niezaspokojenia i od nich oczekuje substytutu zaspokojenia sek-
sualnego (Miller, 1995a, s. 128). Zjawisko nadu¿ycia w³adzy rodzi-
ców wobec dzieci jest tak powszechne, ¿e w swojej praktyce psycho-
terapeutycznej Miller zetknê³a siê z nim w przypadku ka¿dego pa-
cjenta (ibidem, s. 159).
Dzieci jak wiêniowie s¹ traktowane jak istoty wyjête spod
prawa (Miller, 1999, s. 161). Maj¹ mniej praw od zwierz¹t. Zarówno
H. Himmler, jak i R. Hess bardziej kochali zwierzêta ni¿ ludzi. Tê
hierarchiê przejêli od swoich rodziców, gdy¿ choæ ojcowie czêsto
i mocno ich bili, to nie bili zwierz¹t (ibidem, s. 8586). Jak pisze Mil-
ler: nie bije siê psa, jeli ma siê do tego dzieci (ibidem, s. 161). Pies
mo¿e ugryæ, a dzieci s¹ bezbronne.
Najwiêksz¹ s³awê przynios³o Miller porównanie sytuacji dzieci do
wiêniów obozów nazistowskich: sytuacja ma³ego maltretowanego
dziecka jest niekiedy jeszcze gorsza i w swoich skutkach powa¿niej-
sza dla spo³eczeñstwa ni¿ sytuacja doros³ego w obozie koncentracyj-
nym (ibidem, s. 133).
Wywód swój egzemplifikuje Miller fragmentem Kolonii karnej
Franza Kafki. Opowiadanie to, zazwyczaj uznawane za prefiguracjê
totalitaryzmów z obozami koncentracyjnymi, Miller interpretuje po-
przez odniesienie do psychiki autora jako dziecka maltretowanego
© ENETEIA - www.eneteia.pl
75
i poni¿anego przez rodziców. Bohatera opowiadania tak jak dziec-
ka nie informuje siê, za co zostanie ukarane, gdy¿ wyrok pozna na
w³asnym ciele. Naprzeciw szaleñstwa rodzica (u Kafki wychowawcy
kolonii karnej) staje ³atwowierne, naiwne i ufne dziecko. Podobnie
jak skazany w Kolonii karnej, który uwa¿nie s³ucha i nic nie rozu-
mie, Kafka z pewnoci¹ nie wiedzia³, na czym polega³a jego wina,
kiedy by³ karany lub bity (Miller, 1995a, s. 251).
W Buncie cia³a Alice Miller pokaza³a negatywne skutki, jakie na
psychikê znanych autorów wywar³a wymuszona surowym wychowa-
niem czeæ dla rodziców (przyk³ady Kafki, Dostojewskiego, Czecho-
wa i Nietzschego), ich chêæ uczynienia z ch³opca kobiety (co czyni³a
babka Yukio Mishimy), maltretowanie w dzieciñstwie (przypadki
Schillera i Joycea), molestowanie seksualne przez braci (V. Woolf),
nienawiæ do t³umi¹cej niezale¿noæ matki przekszta³cona w niena-
wiæ do siebie (Rimbaud), bezgraniczna wdziêcznoæ do matki jako
ród³o astmy, która spowodowa³a przedwczesn¹ mieræ (Proust).
Okrutna dyscyplina w domu rodzinnym i szkolna tresura, których
nieod³¹czn¹ cech¹ by³o fizyczne i psychiczne maltretowanie dziecka,
skutkuj¹ chorobami psychosomatycznymi w wieku doros³ym. W ka¿-
dym wypadku nadopiekuñczoæ i próba kszta³towania dziecka na
obraz i podobieñstwo w³asnych neurotycznych wyobra¿eñ prowadzi
do tragedii: chorób, szaleñstwa albo przedwczesnej, nierzadko samo-
bójczej, mierci (Miller, 2006, s. 3158).
Zapieranie siê w³asnej prawdy wpêdzi³o ich w ciê¿k¹ chorobê i doprowadzi³o
do przedwczesnej mierci, co stanowi dobitny dowód na to, ¿e szanowanie
rodziców nie jest w ¿adnym razie gwarancj¹ d³ugiego, pe³nego pomylnoci
¿ycia, jak to sugeruje przykazanie (ibidem, s. 57).
¯¹danie od dzieci, aby kocha³y swoich rodziców za ich opiekê, jest
patologiczne. Nie mo¿na od nikogo wymagaæ, aby nas pokocha³, gdy¿
uczucia tego nic nie warunkuje. Takie ¿¹danie powoduje powstanie
destrukcyjnej wiêzi ³¹cz¹cej maltretowane dziecko z drêczycielem-
rodzicem. Znajduje ona odbicie w zachowaniach doros³ego cz³owie-
ka, czêsto w zachowaniach perwersyjnych, od masochistycznych po
skrajnie perwersyjne
(ibidem, s.
155). Zmuszanie do udawania mi³o-
ci zawsze prowadzi do k³amstwa i hipokryzji. Jest jednym z filarów
tego, co Alice Miller nazywa czarn¹ pedagogik¹. Mo¿na oszukaæ
innych, mówi¹c, ¿e siê ich kocha, ale nie mo¿na oszukaæ w³asnego
cia³a, które prêdzej czy póniej siê zbuntuje. Wówczas zap³acimy
za ¿ycie w hipokryzji, które wymuszali na nas inni, powo³uj¹c siê na
prawa boskie czy ludzkie:
Nawet je¿eli uda nam siê je przez pewien czas oszukiwaæ za pomoc¹ nar-
kotyków, alkoholu czy rodków farmakologicznych, i tak zawsze ostatnie
Jacek Sieradzan
Ojciec wed³ug Alice Miller. Surowy ojciec czy Bóg?
© ENETEIA - www.eneteia.pl
76
ALBO albo 1/2007
PSYCHOLOGIA RODZINY
s³owo nale¿y do niego. Cia³o bowiem potrafi szybciej poznaæ, ¿e oszukujemy
samych siebie, ni¿ czyni to nasz umys³, zw³aszcza jeli nie wiemy, kim na-
prawdê jestemy, bo tak nas w³anie wychowano (ibidem, s. 158).
cis³e zwi¹zki zachodz¹ce miêdzy czarn¹ pedagogik¹ a kreacj¹
neurotycznej jednostki, która w sprzyjaj¹cych warunkach spo³ecznych
mo¿e staæ siê dyktatorem albo przywódc¹ pañstwa totalitarnego.
Miller egzemplifikuje cytatem z Adolfa Hitlera:
Sprawia to nam ca³kiem szczególn¹ tajemn¹ przyjemnoæ, kiedy ogl¹damy,
jak ludzie wokó³ nas s¹ zupe³nie niewiadomi i nie zdaj¹ sobie sprawy
z tego, co siê naprawdê z nimi dzieje (Miller, 1999, s. 81).
Niemcom, wychowanym w pruskim drylu, lepym pos³uszeñstwie
wobec autorytetów i t³umieniu uczuæ, ³atwo by³o wmówiæ, ¿e ¯ydzi
s¹ winni ca³ego z³a, tym bardziej, ¿e wiara ta by³a typowa dla wielu
innych chrzecijan ¯ydzi od wieków stanowili doskona³ego, kolek-
tywnego koz³a ofiarnego (ibidem, s. 106). Nazici po raz pierwszy
wykorzystali mit z³ego ¯yda w tak radykalny sposób do planowej
zag³ady narodu.
Miller cile wi¹¿e norymberskie ustawy z traumatycznym wy-
chowaniem Hitlera przez sadystycznego ojca, który bi³ ma³ego Adol-
fa do krwi, by przywróciæ sobie narcystyczn¹ równowagê ducha.
W podobny sposób, wydaj¹c na ¯ydów wyrok mierci, doros³y Adolf
chcia³ unicestwiæ w sobie pamiêæ o okrucieñstwach doznanych w dzie-
ciñstwie:
Tak jak teraz ¯ydom nie pozostawiono ¿adnych szans, tak niegdy ma³y
Adolf nie móg³ w ¿aden sposób unikn¹æ ojcowskiego bicia, gdy¿ jego przy-
czyn¹ by³y nierozwi¹zane problemy samego ojca, obrona przed ¿alem nad
w³asnym dzieciñstwem, nie za postêpowanie dziecka (ibidem, s. 176; por.
tak¿e, s. 182, 199).
Podobnie wydany przez niego rozkaz wymordowania wszystkich
chorych psychicznie mia³ ród³o w jego dzieciñstwie, w którym mu-
sia³ znosiæ towarzystwo chorej na schizofreniê ciotki. W jej opinii
Hitler nie urodzi³ siê jako zbrodniarz i sadysta. Jednym i drugim sta³
siê za spraw¹ czarnej pedagogiki. Przeladowanie innych by³o dla
niego prób¹ uwolnienia siê od poczucia bycia ofiar¹ przeladowañ
w dzieciñstwie. T³umiony od dzieciñstwa bunt wobec ojca przekszta³-
ci³ siê w nienawiæ. Na sadyzm ojca nie móg³ zareagowaæ wciek³o-
ci¹, gdy¿ ojciec bi³by go wtedy jeszcze mocniej i móg³by go nawet
zabiæ (ibidem, s. 207208, 249250; o ród³ach nienawici Hitlera do
¯ydów zob. te¿ Miller, 2000, s. 154163).
Dzieckiem maltretowanym w dzieciñstwie przez brutalnego ojca
by³ tak¿e inny XX-wieczny dyktator, Saddam Husajn (Miller pisze
o nim: Jego cia³o nie zna³o niczego prócz przemocy; 2006, s. 65).
© ENETEIA - www.eneteia.pl
77
Byli nimi tak¿e seryjni mordercy, którzy (jak P. Alègre) zabijali, aby
poczuæ nad swymi ofiarami nieograniczon¹ w³adzê. W ten sposób po-
wtarzali schemat, jakiego wyuczyli siê w swoim domu rodzinnym,
maltretowani przez rodziców, którzy tak¿e mieli nad nimi nieograni-
czon¹ w³adzê (ibidem, s. 102103; zob. te¿ Sieradzan, 2006, s. 730).
Przeciwieñstwem wychowania do nienawici przez sadystyczne-
go ojca Hitlera, które ukszta³towa³o go jako osobowoæ totalitarn¹,
by³o wychowanie Sophie Scholl, uczestniczki konspiracyjnej organi-
zacji antynazistowskiej Bia³a Ró¿a, która za rozrzucanie ulotek zo-
sta³a skazana na mieræ i stracona. Jak pisze Miller: W jej domu
rodzinnym panowa³a serdecznoæ i wspania³omylnoæ. Dlatego So-
phie ju¿ jako bardzo m³oda osoba odporna by³a na sztukê uwodzenia
prezentowan¹ przez Adolfa Hitlera (Miller, 2000, s. 172; por. film
biograficzny Sophie Scholl ostatnie dni, Niemcy, 2005).
Dziecko, które w dzieciñstwie zosta³o skrzywdzone przez rodzi-
ców, jako doros³y bêdzie popadaæ w skrajnoci urojeñ wielkociowych
i depresji, bêd¹cych przejawem fa³szywego ja, które znacznie os³a-
bi¹ jego poczucie w³asnej wartoci. Innymi cechami fa³szywego ja,
jakie wymienia Miller, s¹:
(...) perfekcjonizm, wypieranie pogardzanych uczuæ, eksploatatorskie rela-
cje, lêk przed utrat¹ mi³oci i bêd¹ca jego skutkiem gotowoæ do przystoso-
wania siê za wszelk¹ cenê, odciêta agresja, sk³onnoæ do chorób, sk³onnoæ
do uczuæ wstydu i winy, wewnêtrzny niepokój (Miller, 1995b, 45).
Przyk³adem doros³ego, który cierpia³ na depresjê z powodu od-
dzielenia od swojego prawdziwego ja, spowodowanego b³êdami
w jego wychowaniu, by³ pisarz Hermann Hesse (ibidem, s. 8498).
W przekonaniu Miller:
Cierpienie doznane w dzieciñstwie zostaje emocjonalnie odciête, tworz¹c
ukryte ród³o nowych, czasem bardzo subtelnych upokorzeñ w nastêpnym
pokoleniu. Dysponujemy tu najprzeró¿niejszymi mechanizmami obronny-
mi, takimi jak wyparcie (np. w³asnego cierpienia), racjonalizacja (moim
obowi¹zkiem jest wychowaæ dziecko), przeniesienie (to nie ojciec, ale mój
syn mnie zrani³), idealizacja (ojciec bi³ mnie tylko dla mojego dobra) itd.,
a przede wszystkim mechanizmem przemiany biernego cierpienia w aktyw-
ne formy zachowania (ibidem, s. 76).
Na koniec kilka refleksji. Budda Sutry Lotosu, najpopularniejsze-
go tekstu buddyzmu mahajany, nie ró¿ni siê w istocie od judeochrze-
cijañskiego wyobra¿enia Boga. Jest on, z jednej strony, dobrotliwym
Ojcem wszystkich istot, a z drugiej, triksterem, który owe istoty
wprowadza w b³¹d, aby je ocaliæ.
W szko³ach odwo³uj¹cych siê do Sutry Lotosu czêsto cytuje siê dwie
znajduj¹ce siê w niej przypowieci. W pierwszej z nich Budda jest
Jacek Sieradzan
Ojciec wed³ug Alice Miller. Surowy ojciec czy Bóg?
© ENETEIA - www.eneteia.pl
78
ALBO albo 1/2007
PSYCHOLOGIA RODZINY
porównany do deszczowej chmury: deszcz pada jednakowo na wszyst-
kie istoty. Tylko Budda zna wszystkie istoty i naucza je bezstronnie,
stosownie do reprezentowanego przez nie poziomu rozwoju, tak aby
wszystkie doprowadziæ do nirwany (Karma Jesze Dord¿e, Mu Dziu,
1991, rozdz. 5). Druga mówi o trzech synach bogatego cz³owieka uwiê-
zionych w p³on¹cym domu. Poch³oniêci zabaw¹, synowie nie zauwa-
¿aj¹ p³omieni. Ojciec, widz¹c, co siê dzieje, i chc¹c sk³oniæ ich do wyj-
cia, pokazuje im stoj¹ce przed domem wozy pe³ne zabawek. Ojcem
jest Budda, p³on¹cy dom to samsara, dzieci to czuj¹ce istoty zamkniête
w pu³apce samsary, a zabawki to umiejêtne metody prowadz¹ce isto-
ty do wyzwolenia (ibidem, s. 8994, rozdz. 3). Jako wspó³czuj¹cy oj-
ciec wszystkich istot ukaza³ siê Kalingom król Asioka w jednym ze
swoich edyktów naskalnych (Orêdzie skalne do Kalingów 2, za: Orê-
dzia króla Asioki, 1964, s. 39).
Jaki powinien byæ idealny ojciec? Najlepiej, jeli bêdzie nim owie-
cony nauczyciel, który jest w stanie pobudziæ naturalne zdolnoci
drzemi¹ce w dziecku i pokazaæ, jak pójæ rodkow¹ drog¹ miêdzy
wolnoci¹ a koniecznoci¹, triksteryzmem a pedagogizmem. Ideal-
nym Ojcem jest dla ka¿dego dziecka Miko³aj ze wi¹t grudniowych.
Nie prawi kazañ, nie próbuje kszta³towaæ dzieci na swój obraz i po-
dobieñstwo, tylko wszystkim bez wyj¹tku rozdaje prezenty
2
. Ale po-
jawia siê tylko raz w roku, w liminalnym okresie miêdzy starym
a nowym rokiem. Gdyby mia³ to robiæ przez ca³y rok, dziecko sta³oby
siê ma³ym tyranem, codziennie domagaj¹cym siê atrakcyjnej, nowej
zabawki.
A jaki powinien byæ idealny terapeuta? Wed³ug Freuda Lekarz
powinien byæ dla analizowanego pacjenta nieprzezroczysty niczym
powierzchnia lustra, która ukazuje tylko to, co znajduje siê przed
nim (Freud, cyt. za: Sikora 2004, s. 203). Twórca psychoanalizy praw-
dopodobnie nie by³ wiadom tego, ¿e postuluje, aby terapeuta sta³
siê owieconym mistrzem. W identyczny bowiem sposób ma funkcjo-
nowaæ umys³ mistrza tybetañskich nauk dzogczen, który do niczego
siê nie przywi¹zuje, niczego nie zabarwia swoim ja, a tylko bezstron-
nie, w³anie jak lustro, odbija to, co siê pojawia w polu jego wiado-
moci (odnonie nauk dzogczen zob. Namkhai Norbu, 2001). Dla Freu-
da by³a to jednak tylko teoria, gdy¿ jak zauwa¿y³ T. Sikora: w prak-
tyce daleki by³ od takiego traktowania relacji terapeutycznej i [dla-
tego] zaproponowano odejcie od tak rozumianego modelu lustrza-
nego do takiego, który dopuszcza³ dynamiczn¹ ingerencjê terapeuty
(Sikora, 2004, s. 203).
Freud chcia³ wiêc byæ i by³ dla wielu najbli¿szych wspó³pra-
cowników guru. Na przyk³ad Jung uznawa³ go za swego duchowego
© ENETEIA - www.eneteia.pl
79
ojca. Zdaniem A. Miller: Freud by³ uosobieniem ojca z okresu adole-
scencji Junga i ten prze¿y³ byæ mo¿e jego teoriê instynktów jako ogra-
niczenia wynikaj¹ce z religijnego wychowania przez swojego ojca Mil-
ler (1991, s. 87)
3
. Chcia³ kszta³towaæ Junga i innych swoich uczniów,
tak jak rodzice kszta³tuj¹ dzieci na swój obraz i podobieñstwo.
To samo czyni¹ te¿ uczeni z innych dyscyplin wiedzy. Na przyk³ad
Bronis³aw Malinowski narzuca³ Triobriandczykom wyobra¿enia
o [ich w³asnej J.S.] kulturze wed³ug w³asnego uznania, wspartego
ufnoci¹ we w³asny autorytet. Malinowski mówi³ o «dzikich»: ja was
stworzê, dziêki mnie staniecie siê s³awni i znani (Burszta, Pi¹tkow-
ski, 1994, s. 10).
Nie wszyscy obarczaj¹ surowe wychowanie win¹ za czarn¹ peda-
gogikê. S¹ tacy, którzy uwa¿aj¹, ¿e zbytnia wolnoæ dana dzieciom
obraca siê przeciw nim, i postuluj¹ koniecznoæ powrotu do surowe-
go patriarchalizmu:
Przez dziesi¹tki lat powtarzano, ¿e surowi patriarchowie ponosz¹ winê za
wszystko, co z³e na wiecie, za wojny, przymus i ch³ód uczuciowy. Adorno
w latach 60. mia³ nadziejê, ¿e wiat pozbawiony wzorców bêdzie wyzwolo-
ny i lepszy. Zaledwie jednak surowi ojcowie wyginêli, sytuacja uleg³a dalsze-
mu pogorszeniu (Rühle, 2007, s. 47).
W ¿yciu wszystko jest wzglêdne. Ci, którzy nigdy nie poznali swe-
go ojca, mog¹ staæ siê seryjnymi zabójcami, jak Charles Manson (zob.
Sieradzan, 2006, s. 247269), albo jak Jack Nicholson wybitnymi ar-
tystami. Nicholson nigdy nie odczuwa³ potrzeby poznania ojca, który
porzuci³ jego matkê. Tylko raz rozmawia³ z nim przez telefon (Ni-
cholson, 2006, s. 52).
Wydaje siê, ¿e najw³aciwsz¹ metodologiê pracy z dzieæmi poda³a
francuska psycholo¿ka kliniczna i psychoterapeutka Muriel Mazet.
Jej zdaniem rodzice powinni pod¹¿aæ rodkow¹ drog¹ miêdzy skraj-
nociami patriarchalnej dyktatury i podejcia liberalnego.
W pierwszym podejciu rodzic jest bogiem, a dziecko jego s³ug¹.
Istot¹ drugiego jest ucieczka rodzica od roli rodzica. Dziecko mo¿e
staæ siê wtedy rozpieszczanym obiektem kultu i zacz¹æ pe³niæ rolê
ma³ego tyrana, manipuluj¹cego swoimi rodzicami, aby dostaæ to, cze-
go chce. W podejciu rodkowym dzieciom nie oszczêdza siê zranieñ,
które w ¿yciu s¹ nieuniknione, a radzenie sobie z nimi pozwala im
kszta³towaæ osobowoæ. Nie wolno ich jednak wystawiaæ na bezu¿y-
teczne cierpienia, gdy¿ powoduj¹ one konflikty wewnêtrzne, których
czêsto do koñca ¿ycia nie da siê uleczyæ (Mazet, 2006, s. 16)
4
.
Jacek Sieradzan
Ojciec wed³ug Alice Miller. Surowy ojciec czy Bóg?
© ENETEIA - www.eneteia.pl
80
ALBO albo 1/2007
PSYCHOLOGIA RODZINY
PRZYPISY
1
K.J. Stettbacher (1993, s. 79) w ksi¹¿ce, do której przedmowê napisa³a A. Miller, stwierdzi³:
Seksualne wykorzystywanie dziecka jest zbrodni¹, której konsekwencje ofiara ponosi
przez ca³e ¿ycie. Nawet je¿eli o tym nie wie lub nie mo¿e powiedzieæ, nawet jeli uczyni³a
z tego «cnotê», jest to stan trwa³ego cierpienia.
2
Bardzo interesuj¹co na temat spo³ecznego kontekstu wiêta Miko³aja pisa³ ostatnio
B. Kuniarz (2006, s. 193232).
3
Autorka cytuje fragment listu Junga, w którym nazywa Freuda swoim ojcem (s. 88).
4
Jeli siê chce, to nawet w obozie koncentracyjnym mo¿na dziecku stworzyæ w miarê nor-
malne dzieciñstwo. Guido, bohater filmu ¯ycie jest piêkne (1998) Roberto Benigniego,
próbuje pokazaæ swemu synowi, ¿e wszystko, co im siê przydarza w obozie jest tylko gr¹.
LITERATURA
Burszta, W.J., Pi¹tkowski, K. (1994). O czym opowiada antropologiczna opowieæ. Warsza-
wa: Instytut Kultury.
Campbell, J. (1994). Potêga mitu. Kraków: Znak.
Cochrane, Ch.N. (1960). Chrzecijañstwo i kultura antyczna (t³um. G. Pianko). Warszawa: IW PAX.
Jung, C.G. (1978). Jung and Religious Belief. W: Collected Works of C.G. Jung (vol. 18). New
York: Pantheon Books.
Karma Jesze Dord¿e, Mu Dziu (1991). Sutra kwiatu lotosu cudownego prawa. Katowice.
Kuniarz, B. (2006). Pieni¹dz i system: O diable w gospodarce. Kraków: Zak³ad Wydawniczy
Nomos.
Mazet, M. (2006). Zranione dziecko. Poznañ: Wydawnictwo W drodze.
Miller, A. (1991). Mury milczenia: Cena wyparcia urazów z dzieciñstwa. Warszawa: PWN.
(1995a). Pamiêæ wyzwolona. Warszawa: Agencja Wydawnicza Jacek Santorski & Co.
(1995b). Dramat udanego dziecka: Studia nad powrotem do prawdziwego Ja. Warsza-
wa: Agencja Wydawnicza Jacek Santorski & Co.
(1999). Zniewolone dzieciñstwo: Ukryte ród³a tyranii. Poznañ: Media Rodzina.
(2000). cie¿ki ¿ycia: Historie, w których ka¿dy odnaleæ mo¿e w³asne losy. Poznañ:
Media Rodzina.
(2006). Bunt cia³a. Poznañ: Media Rodzina.
Namkhai Norbu (2001). Kryszta³ i cie¿ka wiat³a: Sutra, tantra i dzogczen. Kraków: Wydaw-
nictwo A.
Nicholson, J. (2006). Cieszê siê, ¿e siê nie widzê [z Jackiem Nicholsonem rozmawia Peter
Bogdanovich]. Forum, 5152, s. 5155.
Orêdzia króla Asioki (1964). (T³um. J. Makowiecka). Warszawa: PWN.
Rühle, A. (2007). Urodzeni do z³a. Forum, 2, s. 4647.
Sieradzan, J. (2000). Gnostycyzm a buddyzm. W: E. Przyby³ (red.), Oblicza gnozy (s. 129
168). Kraków: Zak³ad Wydawniczy Nomos.
Sieradzan, J. (2005). Szaleñstwo w religiach wiata: Szamanizm, religia starogrecka, judaizm,
chrzecijañstwo, hinduizm, buddyzm, islam. Kraków: Inter-esse, Wydawnictwo Wanda.
Sieradzan, J. (2006). Od kultu do zbrodni: Ekscentryzm i szaleñstwo w religiach XX wieku.
Katowice: Wydawnictwo KOS.
Sikora, T. (2004). Euoi: Studia z symbolizmu i metaforyzacji katoptrycznej. Kraków: Zak³ad
Wydawniczy Nomos.
Stettbacher, K.J. (1993). Sens cierpienia: Lecz¹ca konfrontacja z w³asn¹ dusz¹. Warszawa:
Agencja Wydawnicza Jacek Santorski & Co.
Wulff, D.M. (1999). Psychologia religii: Klasyczna i wspó³czesna (t³um. P. Jab³oñski, M. Sacha-
Piek³o). Warszawa: Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne.
© ENETEIA - www.eneteia.pl