ojciec wg alice miller

background image

71

JACEK SIERADZAN

Uniwersytet w Bia³ymstoku

Wydzia³ Historyczno-Socjologiczny

OJCIEC WED£UG ALICE MILLER.

SUROWY RODZIC CZY BÓG?

S

zwajcarska psychoterapeutka Alice Miller jest autork¹ wielu

wa¿nych ksi¹¿ek ukazuj¹cych skutki niew³aœciwego wychowa-

nia, które okreœla mianem „czarnej pedagogiki”. Podobnie jak

Freud, akcentuje zwi¹zek wyobra¿enia bóstwa z obrazem rodziców

utrwalonym w psychice dziecka. W pocz¹tkowym okresie ¿ycia ro-

dzice s¹ dla dzieci wszechmog¹cymi bogami. Miêdzy nimi a dzieæmi

zachodz¹ wówczas relacje boga i jego s³ugi albo w³adcy i poddanego.

W swojej klasycznej psychologii religii David M. Wulff stwierdzi³,

¿e idea nieœwiadomoœci i decyduj¹ca rola ojca jako wzoru wychowa-

nia dziecka i obrazu ojca, tak silnie akcentowane przez Freuda, nie

zosta³y potwierdzone przez badania empiryczne. Badania natomiast

potwierdzi³y dominuj¹c¹ rolê matki w wychowaniu (Wulff, 1999,

s. 269–270). Tak¿e w³asn¹ praktykê Alice Miller mo¿na uznaæ za zna-

cz¹cy wk³ad w potwierdzenie znaczenia Freudowskiej psychoanalizy.

Freud by³ przekonanym ateist¹, ale jego stosunek do ojca odzwier-

ciedla³ stosunek ¯yda do Boga. Sta³ siê on podstaw¹ dla wielu jego

teorii, w której dominuj¹ca rola przypad³a ojcu. Jak pisze Alice Miller:

Ojciec-Bóg jest ³atwym do ura¿enia, ambitnym, w gruncie rzeczy niepew-

nym cz³owiekiem, który w³aœnie dlatego wymaga pos³uszeñstwa i konfor-

mizmu w wyra¿aniu osobistych pogl¹dów (Miller, 1991, s. 216).

Du¿o miejsca w twórczoœci szwajcarskiej psychoterapeutki zajmuje

analiza boga ¯ydów, Jahwe. Cech¹ religii ¿ydowskiej jest ci¹g³a po-

dejrzliwoœæ Ojca wobec innych: Bóg ¿¹da od Abrahama, aby zabi³ swe-

go syna Izaaka w ofierze. Abraham ¿yj¹cy w czasach, w których ofia-

ry z ludzi by³y powszechne (tak¿e wœród Izraelitów), nie próbuje po-

lemizowaæ z Bogiem i jest gotów wype³niæ jego rozkaz. Bóg nie ufa

Hiobowi, dopóki ten nie udowodni, ¿e kocha go bardziej ni¿ swoj¹

rodzinê i w³asnoœæ. Ofiar¹ Ojca pada nawet jego syn Jezus, który

© ENETEIA - www.eneteia.pl

background image

72

ALBO albo 1/2007

PSYCHOLOGIA RODZINY

„zmar³ na krzy¿u, aby potwierdziæ ojcowskie s³owa” (ibidem, s. 94).

Zdaniem Alice Miller, Jezus nie od Jahwe nauczy³ siê mi³oœci i mi³o-

sierdzia, gdy¿ bóg ¯ydów by³ g³ównie bogiem pomsty i odp³aty. Jego

nauczycielem by³ Józef.

Zachowanie Jahwe Jung t³umaczy³ jego skomplikowan¹ natur¹:

„Jahwe w znacznej mierze zachowuje siê jak niemoralna istota, cho-

cia¿ jest stra¿nikiem prawa i ³adu. Jest niesprawiedliwy i nie mo¿na

na nim polegaæ (...) jest wybuchowy i mœciwy” (Jung, 1978, s. 709–

710). Charles Norris Cochrane dostrzega³ w Jahwe bóstwo „ludu pier-

wotnego i nieokrzesanego” (Cochrane, 1960, s. 264). Joseph Camp-

bell uwa¿a³ Jahwe za boga nomadów ¿yj¹cych w surowych warun-

kach pustyni, gdzie nie obowi¹zuj¹ prawa normalnego œwiata. Jahwe

jest jak z³y rodzic, nakazuj¹cy przestrzeganie wykluczaj¹cych siê na-

kazów i zakazów (Campbell, 1994, s. 49), które byæ mo¿e w surowych

warunkach pustynnych zapewniaj¹ przetrwanie grupy plemiennej,

ale nie sprawdzaj¹ siê w warunkach normalnego ¿ycia. Teolodzy

¿ydowscy uwolnili w koñcu wizerunek Jahwe od jego mrocznej stro-

ny, która – w kategoriach Junga – by³a jego cieniem. Powo³ali do ¿ycia

postaæ szatana, czyni¹c go odpowiedzialnym za wszelkie z³o (por. Sie-

radzan, 2005, s. 196–202).

Alice Miller uwa¿a Jahwe za boga „czarnej pedagogiki”, która trak-

tuje dzieci w nie-ludzki, czyli w tym wypadku boski sposób, karz¹c je

bez powodu, przeœladuj¹c, torturuj¹c, a nawet zabijaj¹c. Wystawiaj¹c

na próby Hioba, postêpuje jak okrutny ojciec, który wk³ada rêkê swego

dziecka do ognia, aby sprawdziæ, czy nie przestanie go ono kochaæ.

Jahwe czêsto zachowuje siê jako kapryœne i wiecznie niezadowolone

dziecko, które samo nie wie, czego chce. Domaga siê nowych zaba-

wek, aby zabiæ trawi¹c¹ go nudê. Przypomina ³asego na pochlebstwa

dyktatora czy guru, pró¿noœci którego nie jest w stanie zadowoliæ

rosn¹ca rzesza jego wyznawców.

W opinii Miller takie z³e wychowanie produkuje tylko jednostki

patologiczne:

Dziecku nie mo¿na zaszczepiæ mi³oœci ani biciem, ani dobrym s³owem; ¿adne

upomnienia, kazania, oœwiadczenia, przyk³ady, groŸby, sankcje nie uczyni¹

dziecka zdolnym do mi³oœci. Dziecko, które s³ucha kazañ, uczy siê je wyg³a-

szaæ; dziecko bite uczy siê biæ. Cz³owieka mo¿na wychowaæ na dobrego oby-

watela, dzielnego ¿o³nierza, pobo¿nego ¯yda, katolika, protestanta, ateistê,

nawet na rzetelnego analityka, ale nie na ¿ywego i wolnego cz³owieka. Spon-

tanicznoœæ i wolnoœæ, a nie wychowawcze przymusy s¹ Ÿród³em prawdziwej

zdolnoœci mi³owania. (…) Dzieci, które siê obdarza szacunkiem, ucz¹ siê

szacunku. Dzieci, którym siê s³u¿y, ucz¹ siê s³u¿yæ s³abszym. Dzieci, które

siê kocha takimi, jakie s¹, ucz¹ siê tolerancji (Miller, 1991, s. 96–97).

© ENETEIA - www.eneteia.pl

background image

73

Czarna pedagogika uniemo¿liwia dr¹¿enie w³asnej psychiki.

Wszelka psychoanaliza, joga, medytacja – s¹ wrogami Ojca, gdy¿ pro-

wadz¹ do samowiedzy i rozpoznania iluzji dualizmu podmiotowo-

przedmiotowego. Z tego punktu widzenia kult religijny (nade wszyst-

ko kult Ojca), fascynacja badaniami naukowymi i rozwojem techniki,

zainteresowanie wiedz¹ tajemn¹, UFO itp. oraz u¿ywanie ¿ycia – to

tylko namiastki jedynej autentycznej wiedzy, jak¹ jest wiedza na te-

mat w³asnej natury. Trudno nie przyznaæ racji gnostykom, którzy uzna-

wali je za iluzje wykreowane przez Z³ego Demiurga celem utrzymy-

wania nieœwiadomych ludzi w niewoli nakazów i zakazów (por. Sie-

radzan, 2000, s. 145–146).

Zestawiaj¹c cytaty z Biblii, psychologów niemieckich z po³owy

XVIII wieku, uznaj¹cych ch³ostê za normalny œrodek wymuszania

pos³uszeñstwa przez ojca na dziecku, oraz fragmenty pism nazistów,

Miller pokaza³a, ¿e zarówno religie, jak i systemy autorytarne naka-

zuj¹ wychowywaæ dzieci w œcis³ym pos³uszeñstwie wobec rodziców.

Cytuje s³owa Rudolfa Hessa, który pisa³:

Ze szczególnym naciskiem pouczano mnie, ¿e mam spe³niaæ bezzw³ocznie

wszystkie ¿yczenia i polecenia rodziców, nauczycieli, ksiêdza i innych, w³a-

œciwie wszystkich doros³ych, a¿ do oddawania im pos³ug osobistych i nic nie

mog³o mnie od tego zwolniæ. Mia³o byæ zawsze tak, jak oni powiedzieli. Te

zasady, w których by³em wychowany, tak wesz³y mi w krew, ¿e sta³y siê

moj¹ drug¹ natur¹ (cyt. za: Miller, 1999, s. 283).

Jeœli rodzic nie liczy siê ze zdaniem dziecka, to t³umi jego uczucia,

odbiera wolê, obarcza odpowiedzialnoœci¹ za problemy. Dziecko nie

tylko wierzy we wszystko, co mówi¹ mu rodzice, ale tak¿e idealizuje

ich i obwinia samo siebie o niepowodzenia. W koñcu mo¿e popaœæ

w chorobê psychiczn¹ albo zostaæ przestêpc¹ (ibidem, s. 281).

Sposobami na t³umienie ¿ywotnoœci i spontanicznoœci dziecka s¹: podstêpy,

k³amstwa, ob³uda, manipulacja, zastraszanie, pozbawianie objawów mi³o-

œci, izolacja, podejrzliwoœæ, upokarzanie, pogarda, wystawianie na poœmie-

wisko, zawstydzanie, stosowanie si³y fizycznej a¿ do tortur w³¹cznie. Do

„czarnej pedagogiki” nale¿y tak¿e wpajanie dziecku od samego zarania jego

¿ycia fa³szywej wiedzy i fa³szywych przekonañ (ibidem, s. 77).

Miller zalicza do nich nakaz kochania i szanowania rodziców

i zakaz ich nienawidzenia. W¹tpliwoœci dziecka ucina siê s³owami,

¿e rodzice maj¹ zawsze racjê: „Jest tak, jak mówiê”. Ich potrzeby s¹

najwa¿niejsze. Dzieci s¹ tylko œrodkiem do ich zaspokajania. Dzieci

maj¹ wiêc spe³niæ marzenia, których nie spe³nili rodzice. Dlatego

rodzice komenderuj¹ i manipuluj¹ dzieæmi. Przekazuj¹ im doznane

od swoich rodziców upokorzenia. Na dzieciach wy³adowuj¹ w³asne,

t³umione frustracje. Bior¹ na nich odwet za w³asne nieudane ¿ycie.

Jacek Sieradzan

Ojciec wed³ug Alice Miller. Surowy ojciec czy Bóg?

© ENETEIA - www.eneteia.pl

background image

74

ALBO albo 1/2007

PSYCHOLOGIA RODZINY

W nieœwiadomy sposób zaszczepiaj¹ im lêk przed wolnoœci¹ i strach

przed ujawnieniem tego, co wyparli. Pos³uszeñstwo i szacunek wo-

bec rodziców jest obowi¹zkiem dzieci, dzieci natomiast na szacunek

nie zas³uguj¹. Nie zas³uguj¹ na niego dlatego, ¿e s¹ dzieæmi, kimœ

z za³o¿enia gorszym.

Co wiêcej, dzieci uczy siê, ¿e szacunek dla samego siebie jest szko-

dliwy. Obraza rodzica, jak obraza Boga, jest czynem niewybaczalnym.

Dzieci nale¿y wychowywaæ surowo, gdy¿ w ten sposób ³atwiej przy-

stosuj¹ siê do ¿ycia w d¿ungli wspó³czesnego œwiata. Nale¿y je wy-

chowywaæ w nieœwiadomoœci wobec w³asnych uczuæ i w³asnego cia³a.

Nale¿y im wpajaæ niechêæ do w³asnego cia³a, wskazywaæ na szkodli-

woœæ nadmiernej uczuciowoœci. Krótko mówi¹c: w sporze miêdzy ro-

dzicami a dzieæmi ci pierwsi – jak Bóg w sporze w ludŸmi czy w³adca

absolutny – zawsze maj¹ racjê (ibidem, s. 77–79, 113–114). Prawo

z regu³y staje po stronie rodziców, którzy (w Polsce do 18. roku ¿ycia)

maj¹ nad dzieckiem w³adzê.

Dzieci s¹ przez doros³ych molestowane na ró¿ne sposoby: psychicz-

nie (przemoc s³owna, poni¿anie, zniewa¿anie), fizycznie (bicie i tor-

turowanie) oraz psychofizycznie (molestowanie seksualne)

1

. Zdaniem

Miller przyczyna tego jest prosta – dzieci s¹ bezbronne i ³atwo do-

stêpne: „Wielu rodziców nie ukrywa przed dzieæmi swojego seksual-

nego niezaspokojenia i od nich oczekuje substytutu zaspokojenia sek-

sualnego” (Miller, 1995a, s. 128). Zjawisko nadu¿ycia w³adzy rodzi-

ców wobec dzieci jest tak powszechne, ¿e w swojej praktyce psycho-

terapeutycznej Miller zetknê³a siê z nim w przypadku ka¿dego pa-

cjenta (ibidem, s. 159).

Dzieci – jak wiêŸniowie – s¹ traktowane jak istoty wyjête spod

prawa (Miller, 1999, s. 161). Maj¹ mniej praw od zwierz¹t. Zarówno

H. Himmler, jak i R. Hess bardziej kochali zwierzêta ni¿ ludzi. Tê

hierarchiê przejêli od swoich rodziców, gdy¿ choæ ojcowie czêsto

i mocno ich bili, to nie bili zwierz¹t (ibidem, s. 85–86). Jak pisze Mil-

ler: „nie bije siê psa, jeœli ma siê do tego dzieci” (ibidem, s. 161). Pies

mo¿e ugryŸæ, a dzieci s¹ bezbronne.

Najwiêksz¹ s³awê przynios³o Miller porównanie sytuacji dzieci do

wiêŸniów obozów nazistowskich: „sytuacja ma³ego maltretowanego

dziecka jest niekiedy jeszcze gorsza i w swoich skutkach powa¿niej-

sza dla spo³eczeñstwa ni¿ sytuacja doros³ego w obozie koncentracyj-

nym” (ibidem, s. 133).

Wywód swój egzemplifikuje Miller fragmentem Kolonii karnej

Franza Kafki. Opowiadanie to, zazwyczaj uznawane za prefiguracjê

totalitaryzmów z obozami koncentracyjnymi, Miller interpretuje po-

przez odniesienie do psychiki autora jako dziecka maltretowanego

© ENETEIA - www.eneteia.pl

background image

75

i poni¿anego przez rodziców. Bohatera opowiadania – tak jak dziec-

ka – nie informuje siê, za co zostanie ukarane, gdy¿ wyrok pozna na

w³asnym ciele. Naprzeciw szaleñstwa rodzica (u Kafki wychowawcy

kolonii karnej) staje ³atwowierne, naiwne i ufne dziecko. „Podobnie

jak skazany w Kolonii karnej, który uwa¿nie s³ucha i nic nie rozu-

mie, Kafka z pewnoœci¹ nie wiedzia³, na czym polega³a jego wina,

kiedy by³ karany lub bity” (Miller, 1995a, s. 251).

W Buncie cia³a Alice Miller pokaza³a negatywne skutki, jakie na

psychikê znanych autorów wywar³a wymuszona surowym wychowa-

niem czeœæ dla rodziców (przyk³ady Kafki, Dostojewskiego, Czecho-

wa i Nietzschego), ich chêæ uczynienia z ch³opca kobiety (co czyni³a

babka Yukio Mishimy), maltretowanie w dzieciñstwie (przypadki

Schillera i Joyce’a), molestowanie seksualne przez braci (V. Woolf),

nienawiœæ do t³umi¹cej niezale¿noœæ matki przekszta³cona w niena-

wiœæ do siebie (Rimbaud), bezgraniczna wdziêcznoœæ do matki jako

Ÿród³o astmy, która spowodowa³a przedwczesn¹ œmieræ (Proust).

Okrutna dyscyplina w domu rodzinnym i szkolna tresura, których

nieod³¹czn¹ cech¹ by³o fizyczne i psychiczne maltretowanie dziecka,

skutkuj¹ chorobami psychosomatycznymi w wieku doros³ym. W ka¿-

dym wypadku nadopiekuñczoœæ i próba kszta³towania dziecka na

obraz i podobieñstwo w³asnych neurotycznych wyobra¿eñ prowadzi

do tragedii: chorób, szaleñstwa albo przedwczesnej, nierzadko samo-

bójczej, œmierci (Miller, 2006, s. 31–58).

Zapieranie siê w³asnej prawdy wpêdzi³o ich w ciê¿k¹ chorobê i doprowadzi³o

do przedwczesnej œmierci, co stanowi dobitny dowód na to, ¿e szanowanie

rodziców nie jest w ¿adnym razie gwarancj¹ d³ugiego, pe³nego pomyœlnoœci

¿ycia, jak to sugeruje przykazanie (ibidem, s. 57).

¯¹danie od dzieci, aby kocha³y swoich rodziców za ich opiekê, jest

patologiczne. Nie mo¿na od nikogo wymagaæ, aby nas pokocha³, gdy¿

uczucia tego nic nie warunkuje. Takie ¿¹danie powoduje powstanie

destrukcyjnej wiêzi ³¹cz¹cej maltretowane dziecko z drêczycielem-

rodzicem. Znajduje ona „odbicie w zachowaniach doros³ego cz³owie-

ka, czêsto w zachowaniach perwersyjnych, od masochistycznych po

skrajnie perwersyjne”

(ibidem, s.

155). Zmuszanie do udawania mi³o-

œci zawsze prowadzi do k³amstwa i hipokryzji. Jest jednym z filarów

tego, co Alice Miller nazywa „czarn¹ pedagogik¹”. Mo¿na oszukaæ

innych, mówi¹c, ¿e siê ich kocha, ale nie mo¿na oszukaæ w³asnego

cia³a, które – prêdzej czy póŸniej – siê zbuntuje. Wówczas zap³acimy

za ¿ycie w hipokryzji, które wymuszali na nas inni, powo³uj¹c siê na

prawa boskie czy ludzkie:

Nawet je¿eli uda nam siê je przez pewien czas oszukiwaæ za pomoc¹ nar-

kotyków, alkoholu czy œrodków farmakologicznych, i tak zawsze ostatnie

Jacek Sieradzan

Ojciec wed³ug Alice Miller. Surowy ojciec czy Bóg?

© ENETEIA - www.eneteia.pl

background image

76

ALBO albo 1/2007

PSYCHOLOGIA RODZINY

s³owo nale¿y do niego. Cia³o bowiem potrafi szybciej poznaæ, ¿e oszukujemy

samych siebie, ni¿ czyni to nasz umys³, zw³aszcza jeœli nie wiemy, kim na-

prawdê jesteœmy, bo tak nas w³aœnie wychowano (ibidem, s. 158).

Œcis³e zwi¹zki zachodz¹ce miêdzy czarn¹ pedagogik¹ a kreacj¹

neurotycznej jednostki, która w sprzyjaj¹cych warunkach spo³ecznych

mo¿e staæ siê dyktatorem albo przywódc¹ pañstwa totalitarnego.

Miller egzemplifikuje cytatem z Adolfa Hitlera:

Sprawia to nam ca³kiem szczególn¹ tajemn¹ przyjemnoœæ, kiedy ogl¹damy,

jak ludzie wokó³ nas s¹ zupe³nie nieœwiadomi i nie zdaj¹ sobie sprawy

z tego, co siê naprawdê z nimi dzieje (Miller, 1999, s. 81).

Niemcom, wychowanym w pruskim drylu, œlepym pos³uszeñstwie

wobec autorytetów i t³umieniu uczuæ, ³atwo by³o wmówiæ, ¿e ¯ydzi

s¹ winni ca³ego z³a, tym bardziej, ¿e wiara ta by³a typowa dla wielu

innych chrzeœcijan – ¯ydzi od wieków stanowili doskona³ego, kolek-

tywnego koz³a ofiarnego (ibidem, s. 106). Naziœci po raz pierwszy

wykorzystali mit z³ego ¯yda w tak radykalny sposób – do planowej

zag³ady narodu.

Miller œciœle wi¹¿e norymberskie ustawy z traumatycznym wy-

chowaniem Hitlera przez sadystycznego ojca, który bi³ ma³ego Adol-

fa do krwi, „by przywróciæ sobie narcystyczn¹ równowagê ducha”.

W podobny sposób, wydaj¹c na ¯ydów wyrok œmierci, doros³y Adolf

chcia³ unicestwiæ w sobie pamiêæ o okrucieñstwach doznanych w dzie-

ciñstwie:

Tak jak teraz ¯ydom nie pozostawiono ¿adnych szans, tak niegdyœ ma³y

Adolf nie móg³ w ¿aden sposób unikn¹æ ojcowskiego bicia, gdy¿ jego przy-

czyn¹ by³y nierozwi¹zane problemy samego ojca, obrona przed ¿alem nad

w³asnym dzieciñstwem, nie zaœ postêpowanie dziecka (ibidem, s. 176; por.

tak¿e, s. 182, 199).

Podobnie wydany przez niego rozkaz wymordowania wszystkich

chorych psychicznie mia³ Ÿród³o w jego dzieciñstwie, w którym mu-

sia³ znosiæ towarzystwo chorej na schizofreniê ciotki. W jej opinii

Hitler nie urodzi³ siê jako zbrodniarz i sadysta. Jednym i drugim sta³

siê za spraw¹ czarnej pedagogiki. Przeœladowanie innych by³o dla

niego prób¹ uwolnienia siê od poczucia bycia ofiar¹ przeœladowañ

w dzieciñstwie. T³umiony od dzieciñstwa bunt wobec ojca przekszta³-

ci³ siê w nienawiœæ. Na sadyzm ojca nie móg³ zareagowaæ wœciek³o-

œci¹, gdy¿ ojciec bi³by go wtedy jeszcze mocniej i móg³by go nawet

zabiæ (ibidem, s. 207–208, 249–250; o Ÿród³ach nienawiœci Hitlera do

¯ydów zob. te¿ Miller, 2000, s. 154–163).

Dzieckiem maltretowanym w dzieciñstwie przez brutalnego ojca

by³ tak¿e inny XX-wieczny dyktator, Saddam Husajn (Miller pisze

o nim: „Jego cia³o nie zna³o niczego prócz przemocy”; 2006, s. 65).

© ENETEIA - www.eneteia.pl

background image

77

Byli nimi tak¿e seryjni mordercy, którzy (jak P. Alègre) zabijali, aby

poczuæ nad swymi ofiarami nieograniczon¹ w³adzê. W ten sposób po-

wtarzali schemat, jakiego wyuczyli siê w swoim domu rodzinnym,

maltretowani przez rodziców, którzy tak¿e mieli nad nimi nieograni-

czon¹ w³adzê (ibidem, s. 102–103; zob. te¿ Sieradzan, 2006, s. 7–30).

Przeciwieñstwem wychowania do nienawiœci przez sadystyczne-

go ojca Hitlera, które ukszta³towa³o go jako osobowoœæ totalitarn¹,

by³o wychowanie Sophie Scholl, uczestniczki konspiracyjnej organi-

zacji antynazistowskiej „Bia³a Ró¿a”, która za rozrzucanie ulotek zo-

sta³a skazana na œmieræ i stracona. Jak pisze Miller: „W jej domu

rodzinnym panowa³a serdecznoœæ i wspania³omyœlnoœæ. Dlatego So-

phie ju¿ jako bardzo m³oda osoba odporna by³a na sztukê uwodzenia

prezentowan¹ przez Adolfa Hitlera” (Miller, 2000, s. 172; por. film

biograficzny Sophie Scholl – ostatnie dni, Niemcy, 2005).

Dziecko, które w dzieciñstwie zosta³o skrzywdzone przez rodzi-

ców, jako doros³y bêdzie popadaæ w skrajnoœci urojeñ wielkoœciowych

i depresji, bêd¹cych przejawem fa³szywego „ja”, które znacznie os³a-

bi¹ jego poczucie w³asnej wartoœci. Innymi cechami fa³szywego „ja”,

jakie wymienia Miller, s¹:

(...) perfekcjonizm, wypieranie pogardzanych uczuæ, eksploatatorskie rela-

cje, lêk przed utrat¹ mi³oœci i bêd¹ca jego skutkiem gotowoœæ do przystoso-

wania siê za wszelk¹ cenê, odciêta agresja, sk³onnoœæ do chorób, sk³onnoœæ

do uczuæ wstydu i winy, wewnêtrzny niepokój (Miller, 1995b, 45).

Przyk³adem doros³ego, który cierpia³ na depresjê z powodu od-

dzielenia od swojego prawdziwego „ja”, spowodowanego b³êdami

w jego wychowaniu, by³ pisarz Hermann Hesse (ibidem, s. 84–98).

W przekonaniu Miller:

Cierpienie doznane w dzieciñstwie zostaje emocjonalnie odciête, tworz¹c

ukryte Ÿród³o nowych, czasem bardzo subtelnych upokorzeñ w nastêpnym

pokoleniu. Dysponujemy tu najprzeró¿niejszymi mechanizmami obronny-

mi, takimi jak wyparcie (np. w³asnego cierpienia), racjonalizacja („moim

obowi¹zkiem jest wychowaæ dziecko”), przeniesienie („to nie ojciec, ale mój

syn mnie zrani³”), idealizacja („ojciec bi³ mnie tylko dla mojego dobra”) itd.,

a przede wszystkim mechanizmem przemiany biernego cierpienia w aktyw-

ne formy zachowania (ibidem, s. 76).

Na koniec kilka refleksji. Budda Sutry Lotosu, najpopularniejsze-

go tekstu buddyzmu mahajany, nie ró¿ni siê w istocie od judeochrze-

œcijañskiego wyobra¿enia Boga. Jest on, z jednej strony, dobrotliwym

Ojcem wszystkich istot, a z drugiej, triksterem, który owe istoty

wprowadza w b³¹d, aby je ocaliæ.

W szko³ach odwo³uj¹cych siê do Sutry Lotosu czêsto cytuje siê dwie

znajduj¹ce siê w niej przypowieœci. W pierwszej z nich Budda jest

Jacek Sieradzan

Ojciec wed³ug Alice Miller. Surowy ojciec czy Bóg?

© ENETEIA - www.eneteia.pl

background image

78

ALBO albo 1/2007

PSYCHOLOGIA RODZINY

porównany do deszczowej chmury: deszcz pada jednakowo na wszyst-

kie istoty. Tylko Budda zna wszystkie istoty i naucza je bezstronnie,

stosownie do reprezentowanego przez nie poziomu rozwoju, tak aby

wszystkie doprowadziæ do nirwany (Karma Jesze Dord¿e, Mu Dziu,

1991, rozdz. 5). Druga mówi o trzech synach bogatego cz³owieka uwiê-

zionych w p³on¹cym domu. Poch³oniêci zabaw¹, synowie nie zauwa-

¿aj¹ p³omieni. Ojciec, widz¹c, co siê dzieje, i chc¹c sk³oniæ ich do wyj-

œcia, pokazuje im stoj¹ce przed domem wozy pe³ne zabawek. Ojcem

jest Budda, p³on¹cy dom to samsara, dzieci to czuj¹ce istoty zamkniête

w pu³apce samsary, a zabawki to umiejêtne metody prowadz¹ce isto-

ty do wyzwolenia (ibidem, s. 89–94, rozdz. 3). Jako wspó³czuj¹cy oj-

ciec wszystkich istot ukaza³ siê Kalingom król Asioka w jednym ze

swoich edyktów naskalnych (Orêdzie skalne do Kalingów 2, za: Orê-

dzia króla Asioki, 1964, s. 39).

Jaki powinien byæ idealny ojciec? Najlepiej, jeœli bêdzie nim oœwie-

cony nauczyciel, który jest w stanie pobudziæ naturalne zdolnoœci

drzemi¹ce w dziecku i pokazaæ, jak pójœæ œrodkow¹ drog¹ miêdzy

wolnoœci¹ a koniecznoœci¹, triksteryzmem a pedagogizmem. Ideal-

nym Ojcem jest dla ka¿dego dziecka Miko³aj ze œwi¹t grudniowych.

Nie prawi kazañ, nie próbuje kszta³towaæ dzieci na swój obraz i po-

dobieñstwo, tylko wszystkim bez wyj¹tku rozdaje prezenty

2

. Ale po-

jawia siê tylko raz w roku, w liminalnym okresie miêdzy starym

a nowym rokiem. Gdyby mia³ to robiæ przez ca³y rok, dziecko sta³oby

siê ma³ym tyranem, codziennie domagaj¹cym siê atrakcyjnej, nowej

zabawki.

A jaki powinien byæ idealny terapeuta? Wed³ug Freuda „Lekarz

powinien byæ dla analizowanego pacjenta nieprzezroczysty niczym

powierzchnia lustra, która ukazuje tylko to, co znajduje siê przed

nim” (Freud, cyt. za: Sikora 2004, s. 203). Twórca psychoanalizy praw-

dopodobnie nie by³ œwiadom tego, ¿e postuluje, aby terapeuta sta³

siê oœwieconym mistrzem. W identyczny bowiem sposób ma funkcjo-

nowaæ umys³ mistrza tybetañskich nauk dzogczen, który do niczego

siê nie przywi¹zuje, niczego nie zabarwia swoim „ja”, a tylko bezstron-

nie, w³aœnie jak lustro, odbija to, co siê pojawia w polu jego œwiado-

moœci (odnoœnie nauk dzogczen zob. Namkhai Norbu, 2001). Dla Freu-

da by³a to jednak tylko teoria, gdy¿ – jak zauwa¿y³ T. Sikora: „w prak-

tyce daleki by³ od takiego traktowania relacji terapeutycznej i [dla-

tego] zaproponowano odejœcie od tak rozumianego modelu lustrza-

nego do takiego, który dopuszcza³ dynamiczn¹ ingerencjê terapeuty”

(Sikora, 2004, s. 203).

Freud chcia³ wiêc byæ – i by³ – dla wielu najbli¿szych wspó³pra-

cowników guru. Na przyk³ad Jung uznawa³ go za swego duchowego

© ENETEIA - www.eneteia.pl

background image

79

ojca. Zdaniem A. Miller: „Freud by³ uosobieniem ojca z okresu adole-

scencji Junga i ten prze¿y³ byæ mo¿e jego teoriê instynktów jako ogra-

niczenia wynikaj¹ce z religijnego wychowania przez swojego ojca” Mil-

ler (1991, s. 87)

3

. Chcia³ kszta³towaæ Junga i innych swoich uczniów,

tak jak rodzice kszta³tuj¹ dzieci na swój obraz i podobieñstwo.

To samo czyni¹ te¿ uczeni z innych dyscyplin wiedzy. Na przyk³ad

Bronis³aw Malinowski narzuca³ Triobriandczykom „wyobra¿enia

o [ich w³asnej – J.S.] kulturze wed³ug w³asnego uznania, wspartego

ufnoœci¹ we w³asny autorytet. Malinowski mówi³ o «dzikich»: ja was

stworzê, dziêki mnie staniecie siê s³awni i znani” (Burszta, Pi¹tkow-

ski, 1994, s. 10).

Nie wszyscy obarczaj¹ surowe wychowanie win¹ za czarn¹ peda-

gogikê. S¹ tacy, którzy uwa¿aj¹, ¿e zbytnia wolnoœæ dana dzieciom

obraca siê przeciw nim, i postuluj¹ koniecznoœæ powrotu do surowe-

go patriarchalizmu:

Przez dziesi¹tki lat powtarzano, ¿e surowi patriarchowie ponosz¹ winê za

wszystko, co z³e na œwiecie, za wojny, przymus i ch³ód uczuciowy. Adorno

w latach 60. mia³ nadziejê, ¿e œwiat „pozbawiony wzorców” bêdzie wyzwolo-

ny i lepszy. Zaledwie jednak surowi ojcowie wyginêli, sytuacja uleg³a dalsze-

mu pogorszeniu (Rühle, 2007, s. 47).

W ¿yciu wszystko jest wzglêdne. Ci, którzy nigdy nie poznali swe-

go ojca, mog¹ staæ siê seryjnymi zabójcami, jak Charles Manson (zob.

Sieradzan, 2006, s. 247–269), albo jak Jack Nicholson wybitnymi ar-

tystami. Nicholson nigdy nie odczuwa³ potrzeby poznania ojca, który

porzuci³ jego matkê. Tylko raz rozmawia³ z nim przez telefon (Ni-

cholson, 2006, s. 52).

Wydaje siê, ¿e najw³aœciwsz¹ metodologiê pracy z dzieæmi poda³a

francuska psycholo¿ka kliniczna i psychoterapeutka Muriel Mazet.

Jej zdaniem rodzice powinni pod¹¿aæ œrodkow¹ drog¹ – miêdzy skraj-

noœciami patriarchalnej dyktatury i podejœcia liberalnego.

W pierwszym podejœciu rodzic jest bogiem, a dziecko jego s³ug¹.

Istot¹ drugiego jest ucieczka rodzica od roli rodzica. Dziecko mo¿e

staæ siê wtedy rozpieszczanym obiektem kultu i zacz¹æ pe³niæ rolê

ma³ego tyrana, manipuluj¹cego swoimi rodzicami, aby dostaæ to, cze-

go chce. W podejœciu œrodkowym dzieciom nie oszczêdza siê zranieñ,

które w ¿yciu s¹ nieuniknione, a radzenie sobie z nimi pozwala im

kszta³towaæ osobowoœæ. Nie wolno ich jednak wystawiaæ na bezu¿y-

teczne cierpienia, gdy¿ powoduj¹ one konflikty wewnêtrzne, których

czêsto do koñca ¿ycia nie da siê uleczyæ (Mazet, 2006, s. 16)

4

.

Jacek Sieradzan

Ojciec wed³ug Alice Miller. Surowy ojciec czy Bóg?

© ENETEIA - www.eneteia.pl

background image

80

ALBO albo 1/2007

PSYCHOLOGIA RODZINY

PRZYPISY

1

K.J. Stettbacher (1993, s. 79) w ksi¹¿ce, do której przedmowê napisa³a A. Miller, stwierdzi³:

„Seksualne wykorzystywanie dziecka jest zbrodni¹, której konsekwencje ofiara ponosi

przez ca³e ¿ycie. Nawet je¿eli o tym nie wie lub nie mo¿e powiedzieæ, nawet jeœli uczyni³a

z tego «cnotê», jest to stan trwa³ego cierpienia”.

2

Bardzo interesuj¹co na temat spo³ecznego kontekstu œwiêta Miko³aja pisa³ ostatnio

B. KuŸniarz (2006, s. 193–232).

3

Autorka cytuje fragment listu Junga, w którym nazywa Freuda swoim ojcem (s. 88).

4

Jeœli siê chce, to nawet w obozie koncentracyjnym mo¿na dziecku stworzyæ w miarê nor-

malne dzieciñstwo. Guido, bohater filmu ¯ycie jest piêkne (1998) Roberto Benigniego,

próbuje pokazaæ swemu synowi, ¿e wszystko, co im siê przydarza w obozie – jest tylko gr¹.

LITERATURA
Burszta, W.J., Pi¹tkowski, K. (1994). O czym opowiada antropologiczna opowieœæ. Warsza-

wa: Instytut Kultury.

Campbell, J. (1994). Potêga mitu. Kraków: Znak.

Cochrane, Ch.N. (1960). Chrzeœcijañstwo i kultura antyczna (t³um. G. Pianko). Warszawa: IW PAX.

Jung, C.G. (1978). Jung and Religious Belief. W: Collected Works of C.G. Jung (vol. 18). New

York: Pantheon Books.

Karma Jesze Dord¿e, Mu Dziu (1991). Sutra kwiatu lotosu cudownego prawa. Katowice.

KuŸniarz, B. (2006). Pieni¹dz i system: O diable w gospodarce. Kraków: Zak³ad Wydawniczy

„Nomos”.

Mazet, M. (2006). Zranione dziecko. Poznañ: Wydawnictwo „W drodze”.

Miller, A. (1991). Mury milczenia: Cena wyparcia urazów z dzieciñstwa. Warszawa: PWN.

– (1995a). Pamiêæ wyzwolona. Warszawa: Agencja Wydawnicza Jacek Santorski & Co.

– (1995b). Dramat udanego dziecka: Studia nad powrotem do prawdziwego Ja. Warsza-

wa: Agencja Wydawnicza Jacek Santorski & Co.

– (1999). Zniewolone dzieciñstwo: Ukryte Ÿród³a tyranii. Poznañ: Media Rodzina.

– (2000). Œcie¿ki ¿ycia: Historie, w których ka¿dy odnaleŸæ mo¿e w³asne losy. Poznañ:

Media Rodzina.

– (2006). Bunt cia³a. Poznañ: Media Rodzina.

Namkhai Norbu (2001). Kryszta³ i œcie¿ka œwiat³a: Sutra, tantra i dzogczen. Kraków: Wydaw-

nictwo „A”.

Nicholson, J. (2006). Cieszê siê, ¿e siê nie widzê [z Jackiem Nicholsonem rozmawia Peter

Bogdanovich]. Forum, 51–52, s. 51–55.

Orêdzia króla Asioki (1964). (T³um. J. Makowiecka). Warszawa: PWN.

Rühle, A. (2007). Urodzeni do z³a. Forum, 2, s. 46–47.

Sieradzan, J. (2000). Gnostycyzm a buddyzm. W: E. Przyby³ (red.), Oblicza gnozy (s. 129–

168). Kraków: Zak³ad Wydawniczy „Nomos”.

Sieradzan, J. (2005). Szaleñstwo w religiach œwiata: Szamanizm, religia starogrecka, judaizm,

chrzeœcijañstwo, hinduizm, buddyzm, islam. Kraków: Inter-esse, Wydawnictwo Wanda.

Sieradzan, J. (2006). Od kultu do zbrodni: Ekscentryzm i szaleñstwo w religiach XX wieku.

Katowice: Wydawnictwo KOS.

Sikora, T. (2004). Euoi: Studia z symbolizmu i metaforyzacji katoptrycznej. Kraków: Zak³ad

Wydawniczy „Nomos”.

Stettbacher, K.J. (1993). Sens cierpienia: Lecz¹ca konfrontacja z w³asn¹ dusz¹. Warszawa:

Agencja Wydawnicza Jacek Santorski & Co.

Wulff, D.M. (1999). Psychologia religii: Klasyczna i wspó³czesna (t³um. P. Jab³oñski, M. Sacha-

Piek³o). Warszawa: Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne.

© ENETEIA - www.eneteia.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Odpowiada na pytania, Psychologia, Alice Miller
Prawda cię wyzwoli, Psychologia, Alice Miller
Rodzice Hitlera, Psychologia, Alice Miller
Panu Freudowi już dziękujemy, Psychologia, Alice Miller
Najdłuższa droga w moim życiu, Psychologia, Alice Miller
Dotrzeć do przyczyn cierpienia, Psychologia, Alice Miller
WYDZIAŁ PEDAGOGIKI, Alice Miller biografia
Najdłuższa droga Alice Miller
Alice Miller Czym jest nienawiść
Alice Miller Zakazana wiedza, rozdział IV
Alice Miller Wyjście z więzienia samoobwiniania czyli o fałszywym poczuciu winy
Alice Miller Źródło horroru w kołysce(1)
Alice Miller Manifesto (2007)
Alice Miller Zakazana wiedza (fragment) 2
Alice Miller Wyjście z więzienia samoobwiniania czyli o fałszywym poczuciu winy

więcej podobnych podstron