Oskar i reszta

background image
background image

Niniejszy ebook jest własnością prywatną.

Został zakupiony legalnie w serwisie

ZloteMysli.pl

dnia 2010-10-15 00:29:03.

Nr zamówienia:

809032

Nr Klienta:

719170

Data realizacji zamówienia:

2010-10-15 00:29:03

Zapłacono:

4,90 zł

Niniejsza publikacja, ani żadna jej część, nie może być kopiowana,

ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana, powielana, ani
odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody

wydawcy. Zabrania się jej publicznego udostępniania w Internecie,
oraz odsprzedaży zgodnie z

regulaminem Wydawnictwa Złote Myśli

.

© Copyright for Polish edition by

ZloteMysli.pl

Data: 15.11.2007

Tytuł: Oskar i reszta
Autor: Ewa Pałczyńska - Winek

Wydanie II
ISBN: 978-83-7582-020-1

Projekt okładki: Marzena Osuchowicz

Korekta: Justyna Mroczkowska
Skład: Anna Grabka

Internetowe Wydawnictwo Złote Myśli

Złote Myśli Sp. z o.o.
ul. Daszyńskiego 5

44-100 Gliwice
WWW:

www.ZloteMysli.pl

EMAIL: kontakt@zlotemysli.pl

Wszelkie prawa zastrzeżone.
All rights reserved.

background image

SPIS TREŚCI

WSTĘP

.....................................................................................................................4

TO JA, OSKAR

.........................................................................................................6

HIGIENA WAŻNA RZECZ

......................................................................................8

TRZEBA SIĘ DZIELIĆ Z

INNYMI

........................................................................10

MÓJ MŁOTECZEK

.................................................................................................12

FAJNA ZABAWA

....................................................................................................13

MOJA MAMA LUBI KWIATKI

..............................................................................15

MOJA SIOSTRA KWICZY (ĆWICZY)

....................................................................17

MOJE NOWE ZABAWKI

.......................................................................................19

TATA ROBI ZAKUPY

............................................................................................20

SPODNIE STRESUJĄ

............................................................................................22

NAPRAWIAM Z TATĄ ROWER

...........................................................................24

PSIK

........................................................................................................................26

MAMA PIECZE CIASTO

.......................................................................................28

W KOŚCIELE JEST FAJNIE

.................................................................................30

TO TAK WYGLĄDAJĄ ŚWIĘTA?

.........................................................................32

MARTA JEDZIE NA WYCIECZKĘ.

......................................................................34

OGRÓDEK

.............................................................................................................36

JEDZIEMY DO LASU

............................................................................................38

MAMA ROBI PRANIE

...........................................................................................40

OSKAR RYSUJE

.....................................................................................................41

TATA JEST ZMĘCZONY

.......................................................................................43

OPOWIEŚCI STARSZYCH

....................................................................................45

ZIELONA BREJA

...................................................................................................47

SIOSTRA SIĘ KĄPIE

.............................................................................................48

NOWY KUZYN

.......................................................................................................49

PRZYJĘCIE

............................................................................................................50

MORZE

...................................................................................................................52

PRZEDSZKOLE

.....................................................................................................54

TOPIMY MARZANNĘ

...........................................................................................55

JEDZIEMY NA WYCIECZKĘ

................................................................................57

IDZIEMY W GOŚCI

...............................................................................................59

TEATR

....................................................................................................................61

OBCY

......................................................................................................................63

MAJÓWKA

.............................................................................................................65

STOMATOLOG

......................................................................................................67

MUZEUM

...............................................................................................................69

PIEKARNIA

............................................................................................................71

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Wstęp

str.

4

Wstęp

Wstęp

o może być słodszego od szczebiotu szkraba, gdy nieudolnie

naśladuje mowę dorosłych? Ile razy pękaliśmy ze śmiechu,

słysząc w ustach dzieci nasze słowa? Są naszymi naśladowcami,

obserwują pilnie, nasłuchują, powtarzają nie tylko słowa, ale
i czynności, które podpatrują u nas. Z pewnością każdy dorosły miał

do czynienia z małymi dziećmi. Ci, którzy przebywali z nimi dłuższą
chwilę, zastanawiali się pewnie, co to za istoty. Małe, płacze, krzyczy

i nie wiadomo, o co mu chodzi. Wbrew pozorom język dzieci nie jest
trudny, należy tylko dobrze się w niego wsłuchać i obserwować.

Czasami jedno słowo oznacza wiele rzeczy i drobny gest dziecka
pomaga nam je zrozumieć. Czasami, gdy dziecko próbuje się z nami

porozumieć, może zdarzyć się wiele zabawnych sytuacji, które długo
się później wspomina...

C

Niniejsza książka jest zbiorem opowiadań o chłopcu – Oskarze.

Ma on zwykłą rodzinę, troszkę może zwariowaną, ale wszyscy bardzo

go kochają. Jest mama, która między pracą a domem próbuje

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Wstęp

str.

5

znaleźć czas dla dzieci, jest tata - zawsze najmądrzejszy, który po

pracy najchętniej zasiada przy komputerze. Jest starsza siostra
Marta, która wścieka się, gdy jej brat coś nabroi, ale kocha go

bardzo.

Oskara spotykamy po raz pierwszy, gdy kończy rok. Jego przygody
rozwijają się wraz z upływem czasu, a ich pierwsza część kończy się,

gdy Oskar chodzi do przedszkola. Opowiadania przypominają trochę
przygody sławnego Mikołajka, ale mają inny, własny klimat. Być

może moja książka spodoba się Czytelnikom tak, jak spodobała się
książka Renee Gościnnego „Mikołajek”?

Planuję napisanie cyklu opowiadań, których bohaterem będzie Oskar

i jego przygody w przedszkolu, wakacje, szkoła. Być może
w przyszłości Oskar będzie pisał... o swoim synu?

Istotnym dla Czytelników może wydać się fakt, że w każdym

opowiadaniu tkwi ziarno prawdy - część z nich opisuje przygody
Oskara, a drugą część stanowią wspomnienia z dzieciństwa jego

siostry. Opisywani bohaterowie rzeczywiście istnieją: mama, tata,
Marta i Oskar.

Być może w tym tkwi ich prawdziwy urok...

Oskarowi i Marcie

Mama

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

To ja, Oskar

str.

6

To ja, Oskar

To ja, Oskar

itam moich kolegów i koleżanki. Mam na imię Oskar.

Właściwie niedawno zrozumiałem, że mam na imię Oskar.

Ale od początku.

W

Urodziłem się w tym samym dniu co moja mama i byłem prezentem

urodzinowym. No naprawdę, urodziłem się w jej własne urodziny.
Niedawno obchodziliśmy je wspólnie i ja dmuchałem jedną

świeczkę, a mama swoich nie miała, bo tata powiedział, że miejsca na
torcie by zabrakło i jak to powiedział, to uciekł do kuchni, ale przy

drzwiach dogonił go kapeć mamy. Przez parę dni miał dziwny kolor
pod prawym ślepkiem.

Ale wracając do tematu - niedawno się dowiedziałem, jak mam na

imię, bo do tej pory myślałem, że nazywam się Oszołom. Tak mówi
do mnie moja siostra Marta. Za co dostała od mamy ochrzan. Moja

siostra ma 15 lat i jest strasznie stara, mama jest fajna i młoda, ale
Marta mówi, że mamę ząbek czasu nadgryzł. Nie rozumiem tego, ale

nieważne.

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

To ja, Oskar

str.

7

Tata jest też fajny, bo jak zostajemy sami, to jest super zabawa. Tylko

nie wiem, co oznacza słowo „sajgon”, mama zawsze tak mówi, kiedy
wraca z pracy i staje w drzwiach. Nie wygląda wtedy na zadowoloną,

a ja nie wiem czemu. No bo co, trochę zabawek na podłodze, mąka
z cukrem zmieszana (ciasto z tatą robiłem) albo trochę wody

w łazience? Statki po suchym nie popłyną, prawda? Nie wiem, czy
ten początek komuś się podoba, jak tak, to dajcie znać, bo chętnie

będę pisał, jak chociaż jedna osoba przeczyta.

Buziaki, Oszołom. Zapomniałem. Buziaki, Oskar.

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Higiena ważna rzecz

str.

8

Higiena ważna rzecz

Higiena ważna rzecz

oja mama ma bzika na punkcie czystości. Kilka razy

dziennie myje mi ręce i buzię, nie narzekam, bo to fajna

zabawa, zawsze można coś w łazience zrzucić, pochlapać się wodą.

Ilekroć idziemy do łazienki, mówi "idziemy się umyć, bo to
bardzo ważna rzecz, każdy musi się myć".
Dobra, nie będę się

sprzeciwiał. No, ale wczoraj to super było, mama kupiła mi nową
szczoteczkę do zębów. Taka jest śliczna i mama pozwala mi samemu

nią sobie myć ząbki (aha, proszę młodszych kolegów, ząbki to coś, co
doskonale służy za broń w przypadku ataku starszego rodzeństwa.

Taty się nie gryzie, bo ma grubą skórę i nic nie poczuje, mamy też nie
radzę, bo się obrazi i wtedy nie da wam wafelka). No i ta szczoteczka

stoi w kubeczku w łazience. No więc wieczorem mama mnie zawołała
do mycia. Umyliśmy ręce, buzię i całą resztę, a na końcu ząbki.

Potem mama mnie postawiła, wytarła i ubrała, ale ja chciałem tę
szczoteczkę zobaczyć z bliska i pokazałem mamie, a mama mi ją

dała. Ponieważ mama sprzątała, to ja sobie poszedłem, bo mama nie
lubi, jak jej przeszkadzać. Aha, mamy jeszcze w domu psa, Sonię,

ona mnie bardzo kocha i często, jak mnie spotka, to z radości

M

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Higiena ważna rzecz

str.

9

pokazuje wszystkie zęby. Oboje poszliśmy do kuchni, bo tam

najfajniej jest. Sonia troszkę się opierała, ale jej pomogłem wejść do
kuchni. Usiedliśmy sobie przy jej misce z wodą i zacząłem pokazywać

jej, jak się myje ząbki. Maczałem w jej misce szczoteczkę i raz jej
myłem ząbki, a raz sobie. Sonia znowu się opierała, ale jej szybko

wytłumaczyłem, że zęby trzeba myć. Ale oczywiście weszła moja
mama i jak nas zobaczyła, to zrobiła dziwną minę i zawołała tylko:

- Oskar, dziecko, co robisz, ty mnie wykończysz! – i zakończyła się

zabawa.

Swoją drogą nie rozumiem mojej mamy: sama mówi, że higiena
ważna rzecz, to Sonia też musi myć ząbki, a po drugie mama jest

rozrzutna, bo wyrzuciła nową szczoteczkę do kosza, a taka śliczna
była. Ale co tam, jutro na pewno kupi mi nową, a jak nie, to i tak

widziałem, że tata też ma nową szczoteczkę. Higiena ważna rzecz.
Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Trzeba się dzielić z innymi

str.

10

Trzeba się dzielić

Trzeba się dzielić

z

z

innymi

innymi

oja mama jest strasznie fajna, bo kupiła mi wiaderko
i łopatkę. Wiaderko jest niebieskie, a łopatka żółta. No

i poszliśmy do piaskownicy, tam już była Zuza, Mateusz, Tomek
i Paulinka. Nie bardzo wiedziałem, do czego te nowe zabawki służą,

więc jak zwykle zacząłem je badać zębami. Ale widziałem, jak Tomek
łopatką sypie piach do wiaderka, spróbowałem tego piachu, ale mi

nie smakował. Paulinka miała różowe wiaderko, a Zuzia seledynowe,
co za głupie kolory. My, chłopaki, to porządne kolory mamy -

niebieskie, brązowe. No ale Tomek chciał moje wiaderko i mi je
zabrał, a ma swoje przecież. Więc ja broniłem się i nie chciałem mu

dać, i walnąłem go łopatką w głowę, może coś zrozumie. To on zaczął
wrzeszczeć. Przyleciała jego mama, moja też i się zaczęło. Tłumaczyły

nam, że trzeba się dzielić swoimi rzeczami z innymi, że trzeba dać się
pobawić swoimi zabawkami i nie wolno być egoistą. Obiecałem

mamie poprawę, mówiąc "da, da". Potem poszliśmy do domu na
obiad, po obiedzie mama sobie czytała, a ja poszedłem do kuchni,

M

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Trzeba się dzielić z innymi

str.

11

otworzyłem lodówkę i wziąłem sobie ser żółty i parówki, bo bardzo

lubię. No i Sonia zaraz to zobaczyła i przyszła do mnie. Ona mnie tak
kocha i zawsze, jak mnie widzi, to zęby pokazuje, ale teraz nie

pokazała, no więc usiedliśmy sobie i zacząłem się z nią dzielić.
Naprawdę byłem z siebie dumny, zjedliśmy cały ser i parówki.

Postanowiłem wziąć jeszcze to mięso, co było dla taty na obiad, więc
poszedłem znów do lodówki, ale nie zdążyłem, bo mama weszła i jak

zwykle powiedziała:

- Oskar, ty mnie wykończysz - i zabrała te kotleciki.

Nie rozumiem, dlaczego mama nie chce się dzielić z Sonią. Ale z niej
egoistka. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Mój młoteczek

str.

12

Mój młoteczek

Mój młoteczek

ostałem od rodziców nową zabawkę, taki plastikowy

młoteczek. Fajny. Chodziłem i waliłem we wszystko, co było

po drodze. Nie wiem, dlaczego Sonia, jak to zobaczyła, to od razu

pobiegła do szafy i tam się schowała. Pewnie myślała, że się bawimy
w chowanego. Ale szybko ją odnalazłem i wszedłem za nią do szafy,

razem z moją nową zabawką. Zasunąłem drzwi i bawiłem się z Sonią
tym młoteczkiem. Sonia była zachwycona, aż piszczała z radości

i pokazywała swoje zęby, jak ją pukałem młoteczkiem. Ale chyba
bawiliśmy się za głośno, bo przyleciała mama, zabrała mi młoteczek

i schowała. No to zaprotestowałem i zacząłem wrzeszczeć, ale na
mamę mój wrzask jakoś nie działa . Byłem obrażony. Ale to nic,

niedługo mama idzie się kąpać. A w kuchni, w szafce widziałem takie
fajne drewniane „coś”, czego mama używa, jak wałkuje ciasto, więc

sobie to wezmę i pójdę z Sonią do szafy, i będziemy się dalej bawić.
Tylko żeby Sonia za bardzo się nie cieszyła i z tej radości nie

piszczała znowu, bo tata przyleci i zabierze to "coś". Rodzice nie
rozumieją, na czym polega fajna zabawa. Prawda?

D

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Fajna zabawa

str.

13

Fajna zabawa

Fajna zabawa

odzice nie są tacy nudni, czasami potrafią wymyślić super

zabawę. Wczoraj mama przyniosła jakąś gazetę i długo ją

czytała. Potem popatrzyła na mnie i powiedziała do taty, że Oskar

jest już duży i trzeba rozpocząć jego naukę samodzielnego
spania.
Nie wiem, co to oznaczało, ale niech tam.

R

Wieczorem, kiedy zjadłem kolację i zostałem umyty, mama znowu

wzięła do ręki gazetę i zaprowadziła mnie do sypialni, tam gdzie
zawsze śpię z rodzicami. Byłem zdziwiony, że wstawia mnie do tego

dziwnego pudła ze szczebelkami, ale wtedy mnie olśniło, że to nowa
zabawa. Mama położyła mnie, otuliła, poczytała bajkę, ale co rusz

patrzyła do tej gazety. Potem wstała i cicho wyszła. No to ja też sobie
wstałem w tym pudle i ogryzałem szczebelki, potem wyrzuciłem

poduszkę, potem zerwałem kawałek tapety, ale znudziło mi się, więc
zacząłem wrzeszczeć. Mama przycwałowała do mnie i znów zaczęło

się od początku: czytanie, otulanie i buziaki. Spodobało mi się,
bawiliśmy się tak kilkanaście razy.

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Fajna zabawa

str.

14

W końcu przyszedł tata i położył się do łóżka, mama też, ale to nic,

zabawa trwała. Była już chyba 24.00, kiedy mama postanowiła, że
może da mi pić, bo znów zacząłem krzyczeć. A tata stwierdził, że

musi iść rano do pracy i chce spać, no i racja, bo mi się zabawa też
znudziła i chciałem do łóżka taty i mamy. Tata wreszcie położył mnie

na zwykłe miejsce przy nim. Kiedy mama wróciła, była zła, bo to
niewychowawcze (tak powiedziała), ale położyła się obok.

Ja myślę, że była zła, bo ta zabawa jej się też podobała, więc ją

poklepałem i powiedziałem, że jutro też się tak pobawimy i pojutrze
też. Bo co, dorośli też mogą się z nami pobawić. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Moja mama lubi kwiatki

str.

15

Moja mama lubi kwiatki

Moja mama lubi kwiatki

oja mama zabrała mnie do parku, było fajnie. Tam spotkała

inne mamy. Pokazywała mi roślinki, kwiatki i takie tam

inne bzdety. Postanowiłem zerwać mały kwiatek i dać mamie. Mama

bardzo się ucieszyła, ucałowała mnie, ale jakoś nerwowo się
rozglądała za jakąś strażą miejską czy czymś takim. No i szybko

z tego parku wyszliśmy, prawie biegiem. Ale wiedziałem już, że
mama bardzo lubi kwiatki. Kiedy przyszliśmy do domu, mama

wzięła się za obiad, a ja myślałem, jak ją uszczęśliwić. U nas na
parapecie stoi taka skrzynka, w której mama zasadziła niedawno

jakieś małe roślinki, a że wiem już, że mama bardzo lubi kwiatki, to
wszedłem na ławę, a stamtąd do parapetu blisko. Wyjąłem te

roślinki, ale trochę tego czarnego na dywan się posypało. Zresztą
może to i lepiej, ten dywan taki jasny, bo niedawno go tata kupił,

trochę będzie ciemniejszy. Kwiatki zaniosłem do kuchni mamie.
Ślicznie się uśmiechałem, kiedy je dawałem i biłem brawo, bo zawsze

wszyscy biją mi brawo, jak coś fajnego zrobię. Ale mama miała
dziwną minę i oczywiście musiała powiedzieć:

M

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Moja mama lubi kwiatki

str.

16

- Oskar, ty mnie, dziecko, wykończysz - i zaczęła coś mi tam

tłumaczyć, ale kto by słuchał - już zauważyłem, że na stole ciacho
leży. Mama poszła do pokoju, a ja za nią, a tam usłyszałem:

- Jezuuuu! - to chyba było z radości.

Mama kwiatki wyrzuciła, nie wiem czemu, a dywan zaczęła

szorować. A przy tym dziwne słowa mówiła, ale tak pod nosem
mówiła, więc ich nie słyszałem, ale takich słów jeszcze nie znam.

Szkoda, że tak cicho mówiła. Ale co tam, na parapecie stoi jeszcze
taki duży kwiat, więc go wyjmę i dam mamie. Bo może ona taka mało

ucieszona, bo te kwiatki małe były, a ten jest większy i więcej tego
czegoś czarnego na dywan poleci. To może mama, jak będzie znów

sprzątać, to wtedy głośniej będzie mówić te nowe słowa. No bo co,
trzeba się nowych wyrazów uczyć. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Moja siostra kwiczy (ćwiczy)

str.

17

Moja siostra kwiczy

Moja siostra kwiczy

(ćwiczy)

(ćwiczy)

rzynajmniej raz w miesiącu jest u nas młyn, tata mówi wtedy,
że baby mają pokręcone w głowie. No bo raz w miesiącu

zaczynają się odchudzać, mało jedzą, dużo piją wody i chodzą złe
i o wszystko się nas, mężczyzn, czepiają. Obie wtedy też ćwiczą -

moja siostra na dywanie, a mama z pilotem w ręku na kanapie mówi
jej, jak ma ćwiczyć. A ja się przyglądam. Teraz mama wymyśliła

nowe ćwiczenie, w którym Marta musi leżeć i nie odrywać głowy
i pleców od podłogi, tylko macha jakoś dziwnie nogami. No, niestety,

coś mojej siostrze to za bardzo nie wychodzi. Nie wiem, dlaczego - ja
przynajmniej raz dziennie padam na glebę, głowa i plecy leżą, a tylko

nogi są w górze, a do tego wrzeszczę. Zawsze tak robię, jak czegoś
chcę, a dorośli nie zamierzają mi tego dać.

P

Na tatę zawsze to działa, na mamę nigdy, ale mam już i na nią

sposób. Podchodzę do niej i się przytulam, i pokazuję, czego chcę,
i zawsze dostaję. Tylko tego cholernego pilota, co to go w kibelku

wykąpałem, nie chce dać.

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Moja siostra kwiczy (ćwiczy)

str.

18

Wracając do tematu: Marta ćwiczy zaciekle, facjata jej się czerwona

zrobiła jak burak, ale mama chyba tym patrzeniem się bardziej
zmęczyła. Ale nie tak ćwiczyła, bo ciągle głowę odrywała od podłogi.

Ponieważ mama zawsze mówi, że trzeba innym pomagać,
postanowiłem siostrze pomóc. Na początku zastosowałem chwyt

damski - złapałem ją za te długie kudły i przygwoździłem do podłogi.
Potem szybko zastosowałem chwyt z wolnej amerykanki i rzuciłem

się na jej facjatę całym ciałem. No, teraz za żadne skarby świata się
cholera nie ruszy i będzie dobrze już ćwiczyć. Ale moja siostra nie

potrafiła docenić mojej pomocy i zaczęła kwiczeć. Nie wiem, co
kwiczała, bo mój brzuch zatykał jej usta. Ale chyba wołała "Mamo,

pomóż!". Ale ja się pytam, po co jeszcze mama ma jej pomóc? Ja nie
radzę, bo jak mama na nią poleci, to u sąsiadów będzie trzeba

zapłacić za remont sufitu! Mama też kwiczała, ale ze śmiechu, kiedy
mnie z niej ściągała.

Marta chyba była jednak zadowolona z mojej pomocy, bo pokazała

zęby i zawarczała jak nasza Sonia, kiedy mnie widzi z moim
młoteczkiem w ręku. Jutro, jak będzie ćwiczyć, też jej pomogę. No bo

pomagać trzeba wszystkim. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Moje nowe zabawki

str.

19

Moje nowe zabawki

Moje nowe zabawki

czoraj była u nas babcia, przyniosła mi jak zwykle nowe

zabawki, ale jedną tata mi schował do szafki, bo

powiedział, że dwie na raz to za dużo. Potem przyszła mama

i pokazałem jej tę cudowną zabawkę. Mama się cieszyła, że ja się
cieszę. No i zacząłem się nią bawić. Poszedłem do kuchni, bo mama

tam gotowała obiad i pokazywałem jej, jak trzeba się bawić tą nową
zabawką. Ale po jakimś czasie mama zaczęła dziwnie podrygiwać,

potem mamrotała jakieś dziwne słowa pod nosem, tych słów jeszcze
nie znam (dorośli mają fajnie, tyle słów znają, a ja tylko trzy). Po

godzinie mama wzięła jakąś tabletkę, bo ją ponoć głowa rozbolała.
No a potem ruszyła w moją stronę, aby odebrać mi moją śliczną,

nową zabawkę - bębenek i dwie pałki. Zaczęliśmy się szarpać, bo nie
chciałem jej oddać mojej zabawki, ale w końcu ustąpiłem wobec

takiej przemocy,! Ale to nic, przecież w mojej szafce jest ta druga
zabawka, takie fajne talerze, one to dopiero mają dźwięk. No bo co,

trzeba się rozwijać muzycznie. Prawda?

W

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Tata robi zakupy

str.

20

Tata robi zakupy

Tata robi zakupy

oja mama siedziała wczoraj nad jakimiś papierkami i tak

wzdychała, że aż firanki fruwały. Nawet bawić się ze mną

nie chciała. Przyszedł tata i zapytał, o co chodzi, bo tak wzdycha, że

po domu halny lata. Mama powiedziała, że wszystko jest tak drogie,
trzeba jakieś opłaty porobić i jeszcze na życie musi starczyć. Tata

zrobił ważną minę i powiedział, że mama nie umie gospodarować
pieniędzmi. Nie wiem, po co tata to powiedział. Mama powoli wstała

i się zaczęło. Mówiła dużo i szybko i niektórych słów nie
zrozumiałem. Po minie taty widziałem, że żałuje tego, co powiedział.

A mama wręczyła mu listę zakupów i zapytała, ile potrzebuje na to
pieniędzy i niech on wszystko kupi i zobaczymy. Tata powiedział, że

z palcem w... nosie za 50 zł wszystko kupi. Mama się uśmiechnęła,
dała tacie niebieski papierek i tata poszedł. Ze dwie godziny go nie

było, ale jak wrócił i położył zakupy na stole, był bardzo dumny
z siebie. Powiedział: „Proszę, skarbie, tak jak chciałaś, wszystko

kupione i to za 49,50 zł” i oddał jej 0,50 zł reszty. Mama zapytała,
gdzie rachunek, a tata powiedział, że on nie księgowy i makulatury

zbierać nie będzie. Tata chodził dumny jak paw cały dzień i mówił

M

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Tata robi zakupy

str.

21

mi: „Synu, tylko my, mężczyźni, znamy wartość pieniędzy i nie

kupujemy byle czego za wielkie pieniądze”. Ja chodziłem za tatą
i potwierdzałem jego słowa, mówiąc "Uuuuu". No, ale mama

wieczorem robiła pranie i prała taty spodnie, a w spodniach był
rachunek, bo mama przed praniem sprawdza kieszenie, a zwłaszcza

sprawdza od momentu, kiedy u taty znalazła 100 zł i wtedy zabrała
mnie do sklepu i kupiła mi fajne ubranko. No i tak sprawdza, a tu

rachunek ze sklepu na 130 zł. Mama nic nie powiedziała, tylko się
uśmiechnęła, zrobiła nową listę zakupów, wzięła 60 zł, poszła do taty

i powiedziała: "Kochanie, niedługo weekend, trzeba zrobić większe
zakupy. Masz tu listę, daję ci nawet nie 50, ale 60 zł, zrób zakupy.

Tata zbladł, zrobił karpia i powiedział, że zakupy to babska rzecz,
a on tylko chciał pokazać, że mężczyźni (to znaczy ja i tata) nie

dajemy się kapitalistom wyzyskiwać i że to był pokaz jednorazowy.
No to mama pokazała mu ten rachunek. Tata już przypominał kolor

naszych ścian. Mama patrzyła na niego i powiedziała: "No, czekam".
Nie wiem na co, bo tata zaraz miał się chyba osunąć na ziemię, ale

powiedział: "Sorki, kochanie " i złapał mnie na ręce, i powiedział, że
leci do piwnicy rower Marty naprawiać, chociaż miał to zrobić

miesiąc temu. Ale do mnie powiedział: "Synu, pamiętaj, tatuś nie
uciekał przed mamusią, po prostu wybrał lepszy wariant rozwiązania

tego problemu". Nie wiem, czy lepszy, ale ja piwnicę lubię, bo to
męska rzecz naprawiać rowery, a nie po sklepach latać. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Spodnie stresują

str.

22

Spodnie stresują

Spodnie stresują

ziś poszliśmy z mamą kupić dla mnie nowe buty. Kiedy

weszliśmy do sklepu, panie ślicznie się uśmiechały i mówiły,

jaki jestem aniołek, jaki słodki, a ja się do nich uśmiechałem. Mama

wzięła mnie na ręce, a pani powiedziała, żeby mnie postawiła, bo na
pewno taki słodki aniołek jest ciężki, ale mama powiedziała, że

jestem wcielony diabeł i woli mnie trzymać. Ale mi się pomysł tej
pani spodobał i chciałem koniecznie stanąć na podłodze.

D

Wierzgałem i kręciłem się, więc mama mnie postawiła. No i zaczęła

się super zabawa. Powolutku podszedłem do takiej fajnej półki
z pudełkami i sobie grzecznie stanąłem. Mama patrzyła na mnie

podejrzliwie, a panie nadal się uśmiechały i szukały dla mnie butów.
Ja też się uśmiechałem, ale ile można uśmiechać się jak jakiś głupek?

Więc ruszyłem kłusem w stronę innego regału i buch, te fajne

pudełka zleciały. Wszyscy polecieli w tamtą stronę, ale dla mnie są za
wolni, bo ja byłem już tam, gdzie leżały kapcie i znowu było super:

bach, bach.

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Spodnie stresują

str.

23

Potem zaliczyłem obuwie sportowe, męskie i damskie i przy

dziecięcych mama mnie dorwała. Zawsze musi mi popsuć ekstra
zabawę. W sklepie było cudnie, na półkach nic, na podłodze

wszystko. Mama szybko przymierzyła mi buty i zapłaciła za nie.

Pani dała nam buty, ale nie powiedziała jak zwykle: "Dziękujemy
i zapraszamy ponownie", tylko: "Niedaleko pani osiedla otwieramy

za tydzień taki sam sklep, tam będzie pani miała bliżej
z maluszkiem". Dziwnie wypowiedziała słowo "maluszek".

Kiedy wychodziliśmy, panie miały smutne miny, na pewno dlatego,

że też były złe, że ta fajna zabawa się szybko skończyła, ale co tam,
przyrzekam im, że nie będziemy z mamą chodzili do tamtego sklepu,

tylko tu.

Dorośli też mają prawo do zabawy. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Naprawiam z tatą rower

str.

24

Naprawiam z tatą rower

Naprawiam z tatą rower

ata dziś miał wybór: albo naprawi Marcie rower i weźmie

mnie ze sobą, albo pójdzie zrobić zakupy. Wybrał rower.

Strasznie się ucieszyłem, bo lubię piwnicę. Poszliśmy tam razem, tata

zapalił światło, zdjął rower Marty i zaczął go naprawiać. Na początku
mi się podobało, ale tata niczego nie pozwolił ruszyć, więc powiało

nudąąąąąąą. Wreszcie wziąłem sprawy w swoje ręce: najpierw
zacząłem przenosić ziemniaki z kosza przed drzwi i fajna górka

powstałaby, ale tata to zobaczył i znów mi powiedział, że nie wolno,
i zabrał ziemniaki. Potem zacząłem liczyć, ile słoików z ogórkami

nam zostało i ile kompotów, ale podczas liczenia spadały na ziemię
robiąc „bach”. Widziałem, że tata był lekko podenerwowany, bo mu

broda chodziła. Sprzątnął i powiedział: "Mama mnie zbije, synu!".
Niby za co, ja się liczyć uczyłem. A potem postanowiłem drugi rower

naprawić. Wisiał na takim kołku, więc złapałem za koło i chciałem
ściągnąć, ale on spadł. Całe szczęście, że spadł na tatę, a nie na

ziemię, bo by się potłukł i znów byłoby na mnie. Tata ryknął: "Dość
tego". Zamknął piwnicę i wróciliśmy do domu.

T

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Naprawiam z tatą rower

str.

25

Mama, jak nas zobaczyła, to zaczęła się śmiać, a tata powiedział, że

to wcale śmieszne nie jest. Ale czemu, tata wyglądał super: brudny,
facjata cała porysowana, a do tego guza miał od kierownicy roweru.

Tata powiedział, że nawet z taką twarzą woli zrobić zakupy, niż ze
mną rower naprawiać. Przynajmniej szybko go obsłużą, bo wygląda

jak jakiś kryminał czy coś takiego. Mama dała mu kartkę z listą
zakupów i cały czas się śmiała, tata był obrażony i nie chciał mnie

zabrać, więc się też obraziłem. Poszedłem do kuchni i wziąłem ze
stołu taki niebieski papierek i bawiłem się nim. Tata poszedł, a ja, jak

zobaczyłem, że poszedł, zacząłem wyć i wyrzuciłem ten papierek do
kosza. Weszła mama i przytuliła mnie, a ja jej pokazałem kosz

i zacząłem bić brawo, że taki mądry jestem i papiery do kosza
wyrzucam. Ale mama nie biła brawa, jak zobaczyła, co wyrzuciłem.

A za chwilę wpadł tata, ale bez zakupów i tylko wrzasnął: "Dawaj
kasę" i że się wstydu najadł, bo patrzyli na niego jak na kogoś po

długoletnim wyroku i do tego nie miał kasy. A co, to nie moja wina,
jakby mnie wziął, to bym mu ten papierek oddał. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Psik

str.

26

Psik

Psik

ziś fajnie było, mama poszła na zakupy, Marta poleciała na

rower, a my z tatą zostaliśmy sami. Mama, wychodząc,

powiedziała do taty: „Pamiętaj, abyś uważał na małego”. Tata

zakatarzony odpowiedział przez nos: „Oczywiście, kochanie”. Mama
poszła, tata zatarł ręce i powiedział: „Synu, nie będę ograniczał

twojej wolności, tylko nie rozrabiaj” i poszedł na kompa. A ja
postanowiłem nie ograniczać sobie wolności i poszedłem do kuchni.

Zacząłem od szafki z kaszą, cukrem i mąką. Troszkę się naśmieciło,
ale co tam. Potem poszedłem do łazienki. Tam jest fajnie. Na półce

stała taka mała buteleczka, mama jak wychodzi, to robi sobie z niej
„psik”. Wziąłem sobie tę buteleczkę, chodziłem po domu i robiłem

„psik’, fajnie było, wszędzie pachniało, ale głupia buteleczka zrobiła
się szybko pusta. To wyrzuciłem ją i poszedłem pobawić się DVD.

Tata cały czas grał na kompie i mi nie przeszkadzał. Ale przyszła
mama, pociągnęła nosem i się zaczął cyrk. Mama poleciała do taty

i szybko i dużo mówiła, „że to jej najlepsze perfumy, że jest

D

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Psik

str.

27

nieodpowiedzialny i że jak mógł nie czuć tego zapachu”. Tata

powiedział, że ma katar i nic nie czuł.

Moja mama jest jednak dobra, zawsze chce się z innymi dzielić
i otworzyła okna, żeby ludzie na ulicy też sobie mogli wąchać te

zapachy. Potem mama wróciła do taty i powiedziała, że teraz ma dać
jej kasę na nowe perfumy. Tata się opierał, ale mama mu nie

odpuściła, musiał dać. Nie mogę się doczekać tej nowej buteleczki
z perfumami, będzie nowe „psik, psik”, a jak mama schowa, to

widziałem, że tam taty buteleczka też stoi. No bo co, wolności nie
wolno dzieciom ograniczać. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Mama piecze ciasto

str.

28

Mama piecze ciasto

Mama piecze ciasto

o, święta za pasem, więc oprócz wiecznego sprzątania

i prania mama jeszcze fajne ciasta piecze, to znaczy te, które

umie - babkę i sernik. Dostała jakiś nowy przepis i chciała go

wypróbować, mnie ciągle wyganiała z kuchni, bo niby
przeszkadzałem. Ja przeszkadzałem, ja? Oj tam, tylko dwa jajka

zbiłem i mąkę wysypałem. I o to cały raban. Ach, te kobiety. Z nudów
poszedłem do mojej siostry i wyłączałem jej kompa. Kiedy mnie

wywaliła za drzwi, poszedłem do taty. Tata spał i nie chciał się
obudzić, wiec przywaliłem mu w głowę moją koparką. Obudził się od

razu. Trochę się ze mną pobawił. No a potem te ciasta były już
gotowe i stały na stole w kuchni. Ale pachniało fajnie. Mama poszła

się przebrać, tata oglądał jakiś mecz, siostra na gg szusowała. To
wlazłem na krzesło, a potem na ten stół i robiłem po cieście „bach,

bach” i takie fajne doły się robiły. Sonia przyleciała i jej dawałem
kawałki tych ciast, ale była zadowolona!

N

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Mama piecze ciasto

str.

29

Ale znowu mama weszła i stanęła jak wryta. Ja zrobiłem brawo, że

taki mądry jestem i sam wlazłem na stół.

Mama coś pod nosem mruczała, ale nie dosłyszałem co, wywaliła
mnie do taty i powiedziała mu, że jak mnie na krok z pokoju

wypuści, to oberwie ścierą po tym łbie, że do reszty osiwieje. Ale co
tam, jutro mama chce piec jakiś biszkopt na tort, to też zrobię na nim

ładne wzorki łyżką albo ręką, a co, w przygotowania świąteczne musi
się cała rodzina włączać. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

W kościele jest fajnie

str.

30

W kościele jest fajnie

W kościele jest fajnie

ziś rano fajnie było. Mama przyszykowała taki mały koszyk

i włożyła do niego kiełbaskę, jajka i chleb, i jakiegoś barana.

Ubrała mnie ślicznie i poszedłem razem z Martą i jej koleżankami do

kościoła. Ten kościół to taki duży i tylu ludzi było.

D

Wszyscy koszyczki ustawiali na stole, na którym leżał duży obrus.
U nas w domu, odkąd zacząłem chodzić, nie ma już obrusów. My też

postawiliśmy koszyk i usiedliśmy w pierwszej ławce. Ja patrzyłem na
stół, bo ten obrus to normalnie do mnie wołał: „Oskarku, pociągnij

mnie, Oskarku, pociągnij”. Czy można się temu oprzeć? Nie można.
Szybko poleciałem i pociągnąłem, ale fajnie było: wszystko

pospadało, z koszyków wysypały się jajka, kiełbaski i inne fajne
rzeczy. Nie wiem, czemu wszyscy z ławek ruszyli w moją stronę. Ale

co tam, usiadłem sobie i zacząłem oglądać te koszyki. Jedna pani
powiedziała, że jestem strasznie źle wychowany i ona to by mnie

tłukła cały dzień i chciała mi wyrwać koszyczek, którym się bawiłem,
bo to był jej. Ja nie chciałem jej oddać, ale się szarpała, więc ją

dziabnąłem w rękę zębami. A co? Niech dziecku nie zabiera zabawki.

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

W kościele jest fajnie

str.

31

Marta też przyleciała, była cała czerwona i zaczęła zbierać nasze

rzeczy. Ja stałem grzecznie obok, bo Marta powiedziała do mnie:
„Rusz się, gnojku, to świeczki w oczach zobaczysz”, więc nie

ryzykowałem. Potem mnie złapała za rękę i poleciała ze mną do
domu. Powiedziała mamie, co się stało i że więcej ze mną do kościoła

nie pójdzie. Bez łaski. Mama przygotowała drugi koszyk, bo tego nie
zdążyliśmy poświęcić i teraz idę z mamą, ale do innego kościoła.

Mama powiedziała, że musi zobaczyć, w którym nie będzie obrusów.
Bo nie chce ryzykować.

A czy ja coś złego zrobiłem? Wszystkiemu winien ten obrus. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

To tak wyglądają święta?

str.

32

To tak wyglądają

To tak wyglądają

święta?

święta?

ie wiem, z czego dorośli tak się cieszą. Myślałem, że święta to
jakaś fajna rzecz. A tu biegają, sprzątają, gotują i nikt nie

chce się najpiękniejszym skarbem (czyli mną ) zająć. A potem
przychodzą goście. Dla wujka Stasia było specjalne krzesło, ponoć

ostanie rozwalił, bo on się buja na krzesłąch. Ciocia Hela wylała na
siebie chyba litr jakiś perfum i mama od razu otworzyła okna.

Wszyscy przychodzili do mnie, brali na ręce, szczypali w policzek
i mówili: „Zuch chłopak” albo: „Jaki śliczny maluszek”. Głupki jakieś

czy co? Niech siebie szczypią. Potem mama dała mi zupę, zjadłem,
bo wyjścia nie miałem, chciałem uciec, ale mnie przygwoździła do

ściany między drzwiami do kuchni a drzwiami do łazienki. Nie
mogłem się ruszyć: „Oskarku, łyżeczkę za tatusia, za mamusię, za

babcię, za ciocię Helę, za wujka Stasia” i pakowała we mnie tę
zieloną breję, bleee. Zły poszedłem do tych gości, a tam ciocia Hela

mnie dorwała i zaczęła podrzucać w górę.

N

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

To tak wyglądają święta?

str.

33

Mama ją ostrzegła, że dopiero jadłem, ale ciocia powiedziała, że ona

zna się na dzieciach, bo sama wychowała troje. Mama machnęła
ręką. No i ciocia miała pecha, że nie posłuchała mamy (mamy trzeba

słuchać). Oddałem na jej nową bluzkę te łyżeczki zupy, które były za
nią i za wujka Stasia. A co mi tam, trzeba oddać, co nie moje. Ciocia

przez kilka minut stała i trzymała mnie na odległość metra od siebie.
Wujek Stasio tak się śmiał, że jednak i to krzesło złamał, mama była

przejęta, kiedy sprzątała, ale dziwnie się trzęsła i ścierką sobie usta
zakrywała. Tata położył się na stół i chyba zasnął, ale też dziwnie mu

się plecy trzęsły. Same nudy.

Tak to jest, jak się nie słucha mojej mamy. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Marta jedzie na wycieczkę.

str.

34

Marta jedzie na

Marta jedzie na

wycieczkę.

wycieczkę.

ziś był straszny harmider w domu, bo Marta jechała na
wycieczkę. W dużym pokoju stała wielka torba i wszyscy do

niej coś wkładali. Na początku było nawet ciekawie, zaglądałem sobie
do niej, ale ile tak patrzeć można? Poszedłem do taty, żeby się ze

mną pobawił, ale on nie chciał, bo pompował Marcie piłkę.
Poszedłem do mamy, ale też nie chciała, bo prasowała, a Marta

syknęła do mnie: „Spadaj, gnojku, mama nie ma czasu”. Było mi
smutno, ale trudno. Postanowiłem pokazać, że się nie przejmuję i nie

obrażam na nich. Poszedłem do dużego pokoju i pomyślałem, że
pomogę Marcie w tym pakowaniu, więc włożyłem jej moją łopatkę,

na pewno się jej przyda, dołożyłem moją zużytą pieluszkę, bo leżała
gotowa do wyrzucenia, a szkoda, aby się zmarnowała. A potem to już

mało czasu było i mama z Martą szybko wrzucały do tej torby różne
rzeczy, zapięły ją i gotowe. Wszyscy odprowadzaliśmy ją do

autobusu. Tam było dużo jej koleżanek, mam i tatusiów.

D

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Marta jedzie na wycieczkę.

str.

35

Mama pocałowała Martę, potem tata, a Marta trzepnęła mnie

w ramię i powiedziała cicho, tak żeby rodzice nie słyszeli: „Trzymaj
się, gnojku, i wara od mojego pokoju”- buhahaha, akurat. No

i pojechała. Kiedy wróciliśmy, było super, wpadłem do jej pokoju -
wow, należał do mnie! Zacząłem od szafy z ciuchami, a skończyłem

na jej biurku. Wieczorem Marta zadzwoniła i strasznie krzyczała do
słuchawki, mama ledwo zrozumiała, o co chodzi, a jak zrozumiała, to

zaczęła się śmiać. Marta była chyba troszkę niezadowolona z tego, co
jej zapakowałem, bo pieluszka się rozwaliła i wypadło z niej (no,

wiecie co) i teraz pranie musi ponoć robić i mówiła, że jak
rozpakowywała się, to cały pokój śmierdział i wszyscy się z niej

śmiali.

Ma nauczkę, a co, niech nie mówi do mnie „Gnojek”,. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Ogródek

str.

36

Ogródek

Ogródek

czoraj poszedłem z tatą do ogródka sadzić różne roślinki,

najpierw mama siała je w skrzynkach w domu, a teraz

będziemy je sadzić w ogródku. Wziąłem swój szpadelek i grabki. Tata

pokazał mi miejsce, gdzie mogę kopać i grabić, a sam poszedł na
inną grządkę. Na początku fajnie było, znalazłem dżdżownicę

i schowałem ją do kieszeni, mamie pokażę, na pewno się ucieszy.
Potem poszedłem do taty, ale powiedział, żebym mu nie

przeszkadzał, więc się obraziłem i stanąłem za nim. Postanowiłem
mu jednak pomóc, tata wsadzał roślinki, a ja za nim je zagrabiałem,

ale coś mi nie wychodziło, bo roślinki kładły się, ale co tam. I tak
sobie pracowaliśmy. Zachciało mi się pić, więc zawołałem do taty:

„Tatyn, pi”. Tata się obrócił i cały biały się zrobił, ale nie wiem
czemu. Myślę, że to chyba ze szczęścia, że tak mu pomagam, taki syn

to skarb. Złapał za telefon, zadzwonił do mamy i powiedział, że albo
mama przyjedzie i zabierze tego koszmara (niby ja?), albo on wraca

do domu. Mama powiedziała, że zaraz będzie. Szkoda, bo fajna
zabawa była.

W

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Ogródek

str.

37

Mama przyjechała, strasznie się ucieszyłem, jak ją zobaczyłem,

mama rozpostarła ręce i biegła w moją stronę, a ja w jej. Tata zaczął
wrzeszczeć, że depczemy sadzonki, rzucił grabie i powiedział, że ma

to wszystko gdzieś. Mama powiedziała, żeby nie przesadzał i się
opanował. No i pojechaliśmy z mamą. Mamusia taka jest kochana,

zawsze mnie obroni, więc w nagrodę włożyłem jej w samochodzie do
torebki tę dżdżownicę, co ją w ogródku znalazłem. Na pewno się

ucieszy w domu, jak ją znajdzie.

Mamusia też zasłużyła na chwilę radości. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Jedziemy do lasu

str.

38

Jedziemy do lasu

Jedziemy do lasu

odzice postanowili, że pojedziemy do lasu. Nie wiem, co to las,

ale nie podobało mi się to, że w lesie nie wolno krzyczeć,

biegać, zrywać roślin i płoszyć zwierząt. To ja się pytam, co wolno?

Mama powiedziała, że będziemy siedzieć na krzesełkach, jeść

kanapki, pić herbatkę i czytać, i odpoczywać. To ja dziękuję za taką

przyjemność. Najfajniej było przy pakowaniu. Tata był zły, bo mama

chciała zabrać pół mieszkania, a tata powiedział, że nasz samochód to

nie jest tir. Ja chciałem zabrać swoje zabawki, zapakowałem je do

plecaka i chciałem jeszcze zabrać mój ukochany rowerek, ale tata

powiedział, że nie. To ja zacząłem wrzeszczeć, przyleciała mama

i zapytała, o co chodzi, więc tata jej powiedział. Mama pogłaskała

mnie po głowie i powiedziała: „Nie płacz skarbie, tata weźmie twój

rowerek”. Tata machnął ręką. No i pojechaliśmy. Tacie przeszkadzała

kierownica od mojego rowerka, bo ciągle mu w oko wchodziła

i dlatego cały czas coś mamrotał pod nosem.

R

W lesie było dużo drzew, liści, krzaków i trawy. Rozłożyliśmy się pod

wielkim drzewem. Rodzice pili herbatę i jedli kanapki, a ja się

nudziłem jak mops, bo zapomnieli plecaka z moimi zabawkami. Na

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Jedziemy do lasu

str.

39

szczęście w marynarce taty znalazłem klucze od samochodu, to się

zacząłem nimi bawić. Ale mi się wkrótce znudziło i rzuciłem je

w krzaki. Potem tata zapalił sobie papierosa i powiedział: „To jest

cudowne, spokój, cisza i świeże powietrze”. Ale długo nie było ciszy,

bo przyszedł taki pan ubrany na zielono i zapytał rodziców, czy

wiedzą, że nie można tutaj palić, a w ogóle to strefa ochronna i wlepił

im mandat. Tata zaczął krzyczeć, że nie widział żadnej tablicy

ostrzegawczej, to ten pan też zaczął krzyczeć, że tata to chyba ślepy jak

nietoperz, bo tablica jest za nim. No i faktycznie była. Tata powiedział,

że ma to gdzieś i że wracamy do domu. No, ale kluczyków nie mógł

znaleźć. Wszyscy zaczęli szukać, ten pan też. A ja sobie siedziałem

i patrzyłem, jak szukają. Tata był zły, mama wściekła, a pan się śmiał

i powiedział, że jak ktoś nie potrafi tablicy przeczytać, to nie potrafi

też kluczy upilnować. To tato powiedział temu panu, że lepiej zrobi,

jak się przymknie. To ten pan powiedział, że ten szczeniak (to niby ja)

lepiej by upilnował kluczy. Wtedy mama zapytała mnie: „Oskarku,

kochanie, gdzie są klucze od brym, brym?” To ja jej pokazałem na

krzaki. Tata tam wlazł i szukał, ale głośno zaczął mówić takie wyrazy,

których jeszcze nie znam. To ten pan powiedział, żeby tata tak nie

wrzeszczał, bo drugi mandat dostanie za zakłócenie spokoju. Po

jakimś czasie tata wyszedł z krzaków, był trochę zmieniony na twarzy,

to znaczy trochę mu się karoseria zadrapała. Głośno sapał, ale klucze

znalazł. No cóż, musieliśmy jechać do domu. W sumie to fajnie było,

ale tata powiedział, że w życiu z nami na wycieczkę nie pojedzie. Ja

myślę, że jednak pojedziemy jeszcze do tego lasu i to bardzo szybko,

bo w drugich krzakach zostały mamy dokumenty od samochodu,

a tylko ja wiem, gdzie są . Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Mama robi pranie

str.

40

Mama robi pranie

Mama robi pranie

ubię, kiedy moja mama robi pranie. W całej łazience są

porozrzucane ubrania i mama przez chwilę pozawala się mi

bawić na nich. No, a potem mnie wywala. A sama sobie rozdziela te

białe od kolorowych. Potem wrzuca białe do pralki, sypie proszek,
zamyka pralkę, a pralka sobie buczy. Teraz zdążyła wrzucić te białe

tylko, bo zadzwonił telefon i poszła go odebrać. Postanowiłem
mamie pomóc i wrzuciłem do pralki moją czerwoną bluzeczkę

i czarne spodenki, i jeszcze wrzuciłem pastę do zębów i taki płyn,
którego mama używa do przepychania rur. Kiedy mama skończyła

gadać, to zamknęła pralkę i poszliśmy się razem bawić. Potem
przyszedł tata i też się ze mną bawił. No, a potem to pralka przestała

prać i mama poszła wieszać pranie. Ale czemu tak wrzeszczała, jak je
wyjmowała? Teraz ubrania były śliczne, taty ulubiona biała koszula

nie była już biała, tylko miała czerwono-biało-czarne plamy i na
dodatek dziury, mamy bluzki też tak miały. Mama chciała mi przylać,

ale tata nie pozwolił. I o co tyle krzyku, sama mówiła tacie, że chce
kupić sobie jakąś kolorową bluzkę w ażurowe wzorki, teraz już nie

musi kupować, bo ją ma. Prawda?

L

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Oskar rysuje

str.

41

Oskar rysuje

Oskar rysuje

czoraj się strasznie nudziłem, mama nie chciała się ze mną

bawić, bo migrenę miała, a tata zawsze mówi, że to nie jest

migrena, tylko że mamę łeb boli. Wtedy mama się obraża i nie robi

tacie kolacji, to tata też się obraża i nie myje naczyń, to mama jeszcze
bardziej się obraża i zabiera tacie pilota i przełącza telewizor na jakiś

film, to wtedy tata już jest obrażony na maksa i idzie spać. Jak by nie
było, mama zawsze wygrywa. No, ale wracam do tematu: więc

strasznie mi się nudziło, poszedłem do Marty i zabrałem jej mazaki,
ona nie widziała, bo na kompie grała. Mazaki są fajne, zacząłem

ozdabiać ściany w pokoju rodziców, nawet fajnie wychodziło, ale
mama przyszła po koc i to zobaczyła. No i chciała mi zabrać mazak,

ale nie chciałem puścić. Mocno go trzymałem, niestety to nie
pomagało, więc zacząłem wyć. To podziałało, mama chwyciła się za

głowę i powiedziała: „Dobrze, ale rysuj po papierze” i kazała Marcie
dać mi jakieś kartki. Marta powiedziała: „Zaraz dam smarkowi”, no

ale nie dała. Poszedłem więc do przedpokoju, bo tam na ścianach jest
tapeta, a tapeta to papier i zacząłem dalej rysować. A że było cicho,

mama zaczęła coś podejrzewać i przyleciała do przedpokoju, i zaczęła

W

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Oskar rysuje

str.

42

krzyczeć. No i ja się pytam o co? Pisałem po papierze? Po papierze.

Ta mama sama nie wie, czego chce. Poszedłem obrażony do kuchni,
a tam na stole leżał portfel taty, a w nim były papierki, no po nich to

już mogę chyba rysować? Małe jakieś one, ale co tam, z braku laku
dobry kit i znowu mama weszła, i zaczęła krzyczeć, że co ja niby

wyprawiam. Co ona, nie widzi ta mama czy jak? Rysowałem śliczne
kreski. Mama zabrała mi te papierki, więc zacząłem płakać,

przyleciała Marta i zapytała, co się stało.

Mama ją ochrzaniła, że nie dała mi papieru i powiedziała, że za karę
ma iść ze mną na dwór. Ale co to za kara? To przecież nagroda.

Zresztą teraz wiem, że jak będę chciał iść na dwór, to muszę
pomalować ściany. Tylko mama nie widziała, że w przedpokoju to

trochę tapety mi się urwało, ale co tam, na pewno coś zostało
w piwnicy, bo tydzień temu był remont. Tata też pewnie się ucieszy.

Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Tata jest zmęczony

str.

43

Tata jest zmęczony

Tata jest zmęczony

ziś tata wrócił późno z pracy i powiedział, że jest bardzo

zmęczony i żeby dać mu święty spokój. Położył się na

kanapie, wziął pilota i normalnie leżał. Mama w kuchni gotowała,

a Marta się uczyła (akurat, cały czas na kompie siedziała). Nikt dla
mnie nie miał czasu. Poszedłem do mamy, żeby się ze mną pobawiła,

ale mnie wywaliła i powiedziała, żebym do Marty poszedł, a Marta
powiedziała, żebym spadał. To się rozpłakałem i poszedłem do taty.

Tata westchnął i zapytał, czemu znowu wyję, no co, nudzi się
dziecku. Dał mi się pobawić swoim kalkulatorem, ale jak wyjąłem

z niego baterie i rzuciłem go na ziemię, to tato się wkurzył i mi go
zabrał. Potem powiedział, abym zaczął się bawić klockami, ale to

nudne. Chciałem jego telefon, ale nie chciał mi dać, więc położyłem
się na podłogę i zacząłem krzyczeć. Tata powiedział, że zaraz oberwę

klapa w tyłek, jak nie przestanę. Ale on zawsze tak mówi, więc dalej
płakałem. Przyleciała mama i zapytała tatę, czy już całkiem zidiociał,

żeby kłócić się z takim malutkim dzieciątkiem. Ja stanąłem za mamą
i jej potakiwałem. Mama powiedziała, że jak chcę ten cholerny

telefon, to niech go mi da, zablokuje się klawiaturę i będzie ok.

D

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Tata jest zmęczony

str.

44

Niech sobie blokują. No i fajnie się bawiłem tym telefonem, nawet

kilka razy ktoś mówił „halo, halo”, a ja odpowiadałem „Uuuuu”. No
a wieczorem mama powiedziała tacie: „Widzisz, od razu miałbyś

spokój, jakbyś ustąpił małemu”, tata odpowiedział: „Racja”. Ale
jestem ciekawy, czy też zgodzi się z mamą, jak zobaczy rachunek za

ten telefon, bo ktoś mi mówił „halo” przez czas całych „Wiadomości”,
które były w tym czasie w telewizji, ale co tam, najwyżej mama da mi

swój telefon. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Opowieści starszych

str.

45

Opowieści starszych

Opowieści starszych

iedawno byliśmy u dziadka. Mama i babcia siedziały

w kuchni i gadały o gotowaniu, a ja siedział z dziadkiem

i tatą. Dziadek wyciągnął taką dużą butelkę i powiedział do taty, że to

jego własnej roboty nalewka i czy chce tata spróbować kieliszeczek.
Nie pamiętam, żeby tata kiedyś odmówił. Mama, jak to zobaczyła, to

powiedziała, że ona taty holować do domu nie będzie, ale dziadek
powiedział, żeby się nie wtrącała, bo oni będą się tylko delektować.

To mama powiedziała, że ostatnio jak się delektowali, to pół bloku
słyszało jak śpiewali, a tata, jak wracał, to koniecznie chciał mamie

kwiaty ofiarować i chciał je zerwać z klombu. Dziadek powiedział, że
mama kłamie jak każda baba. Mama się obraziła i poszła do babci.

No a dziadek i tata zaczęli się delektować. A przy tym zaczęli sobie
opowiadać, jak to było za czasów ich młodości. Dziadek opowiadał,

jak to było na wojnie, jak to pomagał partyzantom, jak szmuglował
jedzenie itd. Tata też zaczął opowiadać, jak był na tej wojnie. I wiecie

co? Okazało się, że obaj pomagali tym samym partyzantom! To
super, że dziadek i tata razem walczyli o wolność.

N

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Opowieści starszych

str.

46

Tylko przy którymś delektowaniu się nalewką dziadek zapytał tatę,

jak mogli razem walczyć, skoro nie było go jeszcze na świecie, bo tato
urodził się grubo po tej jakiejś wojnie. Tata zapytał dziadka: „Czy to

ważne, kiedy się urodził? Ważne, że razem walczyli”, dziadek chwilę
pomyślał i stwierdził, że tata mój ma rację, nieważne kiedy się

urodził, grunt, że wroga pogonili.

A potem to przyszła mama i zabrała tatę i mnie do domu. Myślę, że
jak będę większy, to też z dziadkiem będę pił nalewkę i może

będziemy też razem wspominać, może czasy napoleońskie? Nalewka
dobra rzecz, łączy pokolenia. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Zielona breja

str.

47

Zielona breja

Zielona breja

am poważne problemy z moimi rodzicami. Nie potrafią

zrozumieć, że jestem poważny gość. Kłopoty zaczynają się

w momencie jedzenia, a konkretnie w czasie obiadu. Zwykle dostaję

zieloną breję, do której łaskawie wsypują trochę soli. Czy oni tego
próbują? Wątpię, bo gdyby tak, to by mi jej nie dawali. Jak byłem

mały, to jadłem, bo nie miałem wyjścia, ale teraz? Za jakie grzechy ja
się pytam. Postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce. Mama mnie

posadziła na krześle, a wokół porozścielała gazety i inne papiery,
chyba po to, abym sobie poczytał. Sama założyła fartuch, włosy

spięła, mogła jeszcze kominiarkę sobie włożyć. No i się zaczęło:
łyżeczka za mamusię, łyżeczka za tatusia itd. Przy końcu drzewa

genealogicznego miałem już odruchy wymiotne, zacząłem zasłaniać
buzię rękoma, ale ta mama mało domyślna i dalej mi pchała, no więc

zrobiłem znany chwyt w zapasach rękoma i poprawiłem nogą.
Dobrze, że mama miała swój fartuch na sobie, ale szkoda, że

zapomniała o kominiarce. Teraz już chyba się domyślą, że ja nie
lubię tej zielonej brei. Prawda?

M

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Siostra się kąpie

str.

48

Siostra się kąpie

Siostra się kąpie

oja siostra bardzo lubi się kąpać - tak jak ja, ale ona nie

potrafi się tak świetnie bawić w wannie. Ale tak jak ja lubi

dużo piany. No i wczoraj, jak napuściła sobie wody, to zadzwonił

telefon, więc poleciała go odebrać. A ja patrzę, a ona zapomniała
dolać tego płynu, co się robi piana, więc ja go dolałem. Marta, jak

wróciła, to zobaczyła, że jest strasznie dużo piany i była zadowolona,
i biła mi brawo, ale potem mnie wywaliła z łazienki. Byłem zły na

nią: o, ja jej tu pomogłem, a ona mnie za drzwi wyrzuciła. Poszedłem
do jej pokoju i ze złości porysowałem sobie jej zeszyt i chciałem

jeszcze książkę, ale mama mnie zabrała. No a potem siostra wylazła
z łazienki, poleciała z wrzaskiem do mamy i powiedziała, że „zabije

tego gnojka” (niby mnie). Mama zapytała, co się stało, więc ona
powiedziała, że ten kretyn wlał jej do wanny płyn do prania i ona ma

teraz jakieś krosty i że ją swędzi i jak ona jutro do szkoły pójdzie.

M

I o co tyle krzyku ? Była fajna piana? Była. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Nowy kuzyn

str.

49

Nowy kuzyn

Nowy kuzyn

ziś przyszedł do nas wujek z moim kuzynem Rafałem,

przyszedł też inny wujek z kuzynem Bartkiem i jeszcze trzeci

wujek z kuzynami Antkiem i Kacprem. Ciocie i mama poszły do mamy

Rafała. Rafał był zły i się do nas nie odzywał, nie wiedzieliśmy czemu,

ale w końcu nam powiedział, że ma nowego brata. Ten brat jest

strasznie mały, wrzeszczy i śmierdzi, a wszyscy się zachwycają, jaki on

piękny i w ogóle. Antek powiedział, że teraz Rafał będzie miał

przerąbane, bo każdy będzie się zachwycał tylko jego bratem, u niego

też tak było, jak się Kacper urodził. Rafał powiedział, że go to nie

interesuje i dalej siedział zły. Marta jeszcze powiedziała, że ten brat

będzie mu wszystko ruszał i niszczył, jak ja jej. Ja jej niszczę? Ja?

Rafał powiedział, ze wszystkie zabawki pochował i że mu niczego nie

ruszy, ale Marta powiedziała, że jak ten mały będzie chciał, to on

będzie musiał mu dać, bo tak każą rodzice. Rafał powiedział, że

w takim razie ucieknie do babci i że nie potrzebuje żadnego

Klemensa. To Bartek się zapytał, kto to Klemens, na to Rafał

odpowiedział, że to jego nowy brat. To Antek powiedział, że to

strasznie głupie imię i że u nich tak nazywa się woźny w szkole, który

ich zawsze gania. Rafał zrobił się czerwony i przywalił Antkowi moim

wiaderkiem, a potem poprawił łopatką. No bo powiedział, że nie

pozwoli obrażać swojego brata. Racja. Prawda?

D

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Przyjęcie

str.

50

Przyjęcie

Przyjęcie

czoraj odbyło się przyjęcie z okazji chrzcin Klemensa. Było

strasznie dużo cioć i wujków, i jeszcze takich panów i pań,

których nie znam. Kazali mi siedzieć naprzeciwko pani, która miała

na sobie strasznie dużo łańcuszków i pierścionków. No i jak jedliśmy
rosół, to ona ledwo trzymała łyżkę, bo taki rozstaw palców miała

przez te pierścionki. Ta pani miała na imię Brygida i cały czas
mówiła - zdolna, bo mimo że tyle gadała, to miała czas, żeby jeść.

Powiedziała, że takie przyjęcia to ona zawsze robi w restauracji, bo
w domu to zaraz bałagan jest i jej służąca potem ma mnóstwo

roboty. Potem powiedziała, że na wakacje lecą na Kanary czy gdzieś
tam. A ten pan, co przy niej siedział, to się nic nie odzywał, tylko

robił się coraz bardziej czerwony i mówił jej do ucha, żeby lepiej już
sobie poszli. No a potem to ta pani chciała mnie pogłaskać i się

przechyliła się przez stół, ale ja właśnie jadłem bigos i chlapnąłem tę
panią, bo się wystraszyłem. Ta pani wrzasnęła, że to nowa bluzka,

prosto z Anglii i kosztowała ją majątek i pobiegła do łazienki. Ciocia
pobiegła za nią, żeby chyba ten bigos ratować, co był na jej bluzce.

W

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Przyjęcie

str.

51

Potem ta pani wróciła, ale w bluzce cioci, bo tamtą powiesiły, żeby

wyschła. No a wujek Zbyszek powiedział tej pani, że widział
w łazience metkę na tej bluzce i tam było napisane „made in China”,

a poza tym źle się chyba umyła, bo pod tymi łańcuszkami na szyi
i pierścionkami na palcach zrobiły się zielone plamy. Ta pani wstała

cała czerwona i powiedziała do tego pana, co siedział obok niej, że
natychmiast wychodzą z tego domu. Ale ten pan powiedział, że teraz

to on zostaje i poprosił wujka, żeby mu tego cudownego bigosu
nałożył.

Bigos to dobra rzecz. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Morze

str.

52

Morze

Morze

ojechaliśmy wszyscy na jeden dzień nad morze. Ale tam super

dużo wody i piachu! Miałem z tatą budować ogromne zamki,

tak mi obiecał, ale jak tylko znaleźliśmy się na plaży, to on padł na

koc, mama na leżak, a Marta na materac i się opalali. A ja, co miałem
robić? Najpierw ochlapałem tatę wodą z morza, więc był strasznie zły

i kazał mi się bawić spokojnie. To poszedłem do mamy, ale ona też
nie chciała się ze mną bawić, więc się rozpłakałem no, bo co, dziecku

się nudzi. To taki pan, co leżał obok, powiedział do mojego taty, żeby
się w końcu tata zajął tym rozwydrzonym bachorem, bo spokoju nie

ma. Tata powiedział, że to nie żaden bachor i żeby się odczepił. To
ten pan chciał wstać i podejść do taty, ale taka pani mu nie

pozwoliła. Tata postanowił, że pójdziemy na przystań rybacką.
Byłem zadowolony, wziąłem swoje wiaderko i pobiegłem przed tatą.

Jak szliśmy plażą, to leżało tam dużo ładnych pań, tata tak się raz
zapatrzył, że walnął w kosz na śmieci. I cały czas, jak szedł, to wciągał

brzuch. Nie wiem, po co. Jak mamę widzi, to nigdy tak nie robi. Ale
co mi tam. Na tej przystani fajnie było, pełno tam było mamuś

i tatusiów, i dzieci.

P

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Morze

str.

53

Rodzice stali, patrzyli i gadali, a my biegaliśmy sobie. I tam był taki

ogromny kuter, na którym stał pan i łowił ryby. Tata do niego
podszedł i zapytał, czy biorą. Pan nic nie odpowiedział, to tata znowu

go zapytał, czy długo tu tak stoi i łowi, a ten pan znowu nic i tata się
już wkurzył. Ale na szczęście przyszedł taki rybak, który powiedział,

że ten, co łowi, to nie wędkarz, tylko taki manekin i z nim można
sobie robić zdjęcia. Tata zrobił się cały czerwony i odszedł, i stanął

przy takiej pani, wciągnął brzuch i zaczął z nią rozmawiać. Ta pani
zapytała, co to za chłopczyk (niby ja), co go tak ciągnie, a tata

powiedział, że to syn jego siostry. Zgłupiał od tego słońca czy co?

Więc pobiegłem do mamy i jej powiedziałem, a mama kazała mi
pobiec do taty i powiedzieć mu, żeby „stary dureń przestał się

wygłupiać i żeby to powietrze wypuścił, bo znowu go kolka złapie
i żeby na ten łysy łeb chustkę włożył, bo znowu wieczorem będzie

jęczeć, że go głowa boli”. No i ja tacie wszystko powiedziałem, a ta
pani tak się zaczęła śmiać, że czkawki dostała, a tata wziął mnie za

rękę i pociągnął na koc do mamy. I powiedział, że więcej z nami
nigdzie nie pojedzie, bo każdą przyjemność mu psujemy. Niby jak?

Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Przedszkole

str.

54

Przedszkole

Przedszkole

czoraj byłem po raz pierwszy w przedszkolu. Wiedziałem

już na początku, że nie bardzo będzie mi się ono podobać,

no bo dali mi szafkę ze znaczkiem lalki. A ja chłopak jestem przecież

i chciałem z koparką, więc powiedziałem tacie, że chrzanię takie
przedszkole. A tata zapytał, czy chcę klapsa. Niby za co? Jak on

dostał od cioci krawat z misiami, to potem powiedział mamie, że
ciocia taki krawat to może sobie wsadzić w... A potem przyszła taka

pani Ula i zabrała mnie do innych dzieci. Była tam duża sala i pełno
dzieci, połowa siedziała pod stołami, a druga połowa wyła i chciała

do swoich mam. A ta pani nie bardzo wiedziała, co ma z nami robić,
ale w końcu przyszła inna pani i jej pomogła. W sumie to nudno było,

bo panie ciągle za nami ganiały. Pani Ula poleciała do Szymka, bo
włożył rękę do muszli w łazience i nie mógł jej wyjąć, Ala uderzyła

Jacka koparką i ten zaczął płakać. Przed śniadaniem wszyscy już
płakaliśmy, no bo co, grunt to solidarność. Za to po obiedzie to nasze

panie płakały, jak przyszli nasi rodzice i nas odbierali. Chyba płakały
ze smutku, że musimy już iść. Ale jutro od rana znowu będziemy.

Prawda?

W

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Topimy Marzannę

str.

55

Topimy Marzannę

Topimy Marzannę

ani nam mówiła, że już nadchodzi wiosna. Patrzyliśmy przez

okno, ale nikt nie szedł. Powiedziała też, że wybierzemy się

nad rzeczkę utopić Marzannę. Szymek zaczął płakać, bo raz widział

film, na którym się ktoś topił. Pani go pogłaskała i powiedziała, że
Marzanna to taka kukła i oznacza złą zimę i ją będziemy topić. Wtedy

ten lizus Patryk powiedział, że on widział taką Marzannę, bo jego
siostra ma koleżankę Marzenę, ale ona jest żywa i chodzi z jego

siostrą do klasy. Pani powiedziała: „Dość”. Potem powiedziała,
abyśmy z domu poprzynosili różne rzeczy, które pomogą nam taką

Marzannę zrobić. Ja koniecznie chciałem wziąć mamy sukienkę, ale
nie chciała mi dać. To się rozpłakałem i zacząłem wrzeszczeć. To tata

zapytał, czy chcę oberwać, a ta głupia siostra Marta powiedziała do
taty: „Tata, ty się go nie pytaj, czy chce oberwać, tylko lej gnojka od

razu”. Przyleciała mama i zapytała, co się tu dzieje i czy nie można
nawet na chwilę zostawić dziecka (niby mnie) z nimi, aby nie było od

razu awantury. Potem mama dała mi jakieś szmaty i bibułę. Dobra,
niech będzie.

P

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Topimy Marzannę

str.

56

Do przedszkola każdy z nas coś przyniósł, aby ubrać tę Marzannę,

Tomek przyniósł zegarek swojego taty, a Maciek torebkę swojej
mamy. Pani zrobiła wielkie oczy i zapytała, czy rodzice o tym wiedzą,

ale oni powiedzieli, że gdyby wiedzieli, to by im nie dali, chyba jasne,
nie? Pani im zabrała te rzeczy i schowała, więc się obrazili i poszli

budować wieżę z klocków. Marzanna wyszła nam fajna, kolorowa.
Poszliśmy nad rzekę i krzyczeliśmy: „Precz, zimo zła, precz”,

a Tomek się rozpłakał i powiedział, że nie chce, aby zima sobie szła,
bo zimą jest fajnie, jest śnieg, sanki, śnieżki i są prezenty pod

choinką. No ale wrzuciliśmy tę kukłę do rzeki i poszła sobie. Razem
z nią poszedł plecak Pani Uli, rękawiczki Patryka, tego głupka

i zegarek taty Tomka, bo widział, gdzie go Pani chowa i powiedział,
że teraz zima na pewno będzie wiedziała, kiedy ma wrócić.

Ten Tomek to ma łeb. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Jedziemy na wycieczkę

str.

57

Jedziemy na wycieczkę

Jedziemy na wycieczkę

ziś byliśmy na wycieczce w zoo. Super było. Tam jest

strasznie dużo zwierząt w takich klatkach, Pani nam mówiła,

abyśmy im nic nie dawali jeść, bo nie wolno ich karmić. No

i faktycznie widać, że ich się nie karmi.

D

Potem Pani Ula pozwoliła Patrykowi (nie lubimy go, bo on skarży)
potrzymać swój plecak. Patryk strasznie zadzierał nosa, ale głupek

zaczął się przechylać przez barierkę, gdzie stały słonie i o mały włos
by tam wleciał, ale puścił plecak, żeby się przytrzymać i plecak

poleciał, a ten głupek się uratował. Pani poleciała do jednego pana
i on wyciągnął jej ten plecak, ale był zły i powiedział, że taka banda

powinna siedzieć w zamknięciu, a nie zwierzęta płoszyć. Potem
Kamil wrzucił do klatki z małpami czapkę Tomka, więc Tomek mu

przylał i byłaby fajna draka, gdyby Pani nam nie przeszkodziła.
Potem poszliśmy do wesołego miasteczka i jeździliśmy na karuzeli,

ale musieli ją szybko zatrzymać, bo Julka zwymiotowała na takiego
pana, co włączył karuzelę. Ten pan zaczął głośno mówić różne

wyrazy, które czasami tata mówi, jak się wkurzy. Więc pani zabrała

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Jedziemy na wycieczkę

str.

58

nas na obiad. Ale ten obiad był bardzo krótki, bo chłopaki ściągnęli

obrus, a na nim stały talerze z zupą, potem Szymek wsypał do wazy
z zupą całą sól, a Krystian wlazł kelnerowi pod nogi, jak on niósł

jakieś talerze, bo Krystian nosi okulary i ich szukał, bo Jola mu je
rzuciła na podłogę, bo on powiedział, że nie będzie przy niej siedział

podczas obiadu, bo ona siorbie, jak je. No i przyleciał jakiś kierownik
i zwrócił naszej Pani pieniądze i powiedział, że niedaleko jest bazar,

na którym jest taka budka z hot-dogami i niech tam nas zaprowadzi,
to będzie mniej zniszczeń. Ale Pani zaprowadziła nas gdzie indziej,

a tam właśnie wychodziły z obiadu inne dzieci, pewnie też
z wycieczki. Sala wyglądała jak ta, którą my opuściliśmy i kelner jak

nas zobaczył, to usiadł na krześle, wziął sobie jakieś kropelki
i połknął je. Jak to dobrze, że w końcu zjedliśmy obiad, ale na stołach

nie było obrusów, a naczynia były plastikowe. Potem panu
podziękowaliśmy, a jak przechodziliśmy obok tej poprzedniej

restauracji, to Tomek zawołał do tego kelnera, bo zawieszał zasłonki,
które się zerwały, kiedy Bartek popchnął mnie na ścianę, a potem ja

mu oddałem, a on się złapał za tę zasłonkę i zerwał ją, no to Tomek
pomachał mu ręką i krzyknął, że tu wkrótce wrócimy i potem

wszyscy mu pomachaliśmy, ale ten pan szybko zamknął okno i drzwi
i wywiesił napis „Chwilowo nieczynne”.

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Idziemy w gości

str.

59

Idziemy w gości

Idziemy w gości

ziś Pani Ula powiedziała, że idziemy z wizytą do innego

przedszkola. Kazała nam usiąść i pytała nas, czy wiemy, jak

się trzeba zachować, kiedy idziemy w gości. Szymek powiedział, że

w gościach „nie wolno chlać jak świnia”, bo tak mówi jego mama do
jego taty i jeszcze chciał coś powiedzieć, ale Pani powiedziała, że już

mu dziękuje. Potem ten skarżypyta Patryk powiedział, że w gościach
trzeba być grzecznym i nie robić kłopotu gospodarzom, to zaczęliśmy

się z niego śmiać, bo po co nas w takim razie zapraszają? Pani kazała
nam się uspokoić i na to weszła Pani Dyrektor i zapytała naszą Panią,

czy aby na pewno to dobry pomysł, abyśmy tam szli. Ale nasza Pani
Ula jest taka kochana i powiedziała, że nie ma pewności, ale wzięła

już jakieś leki i że już za późno, aby odwołać. No i poszliśmy.

D

W tamtym przedszkolu było podobnie jak u nas. Każdy z nas się
przestawiał i oni też, potem razem śpiewaliśmy, bawiliśmy się i było

nawet fajnie, ale potem było jeszcze fajniej. Bo taki chłopak od nich
popchnął naszą Julkę, więc Tomek stanął w jej obronie i go walnął.

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Idziemy w gości

str.

60

Jak to zobaczyli koledzy tego chłopaka, to przybiegli mu na pomoc,

to my też stanęliśmy w obronie naszego Tomka. Obie Panie zaczęły
krzyczeć, żebyśmy przestali i próbowały nas rozdzielić, ale im się nie

udało. Pani Ula zgubiła buty i ich szukała, a Julka podbiegła do
Tomka i chciała go oddzielić od jednego chłopaka, ale Tomek ją

popchnął i powiedział, żeby się odczepiła, jak my chłopaki stajemy
w jej obronie. Potem szybko wizyta się zakończyła, bo jak się fajnie

biliśmy, to przez pomyłkę ugryzłem Panią Ulę w nogę, bo była bez
butów i jej nie poznałem. Pani powiedziała, że nigdy w życiu nigdzie

nie pójdziemy ani nie pojedziemy. Kiedy wróciliśmy do naszego
przedszkola, Pani Dyrektor zapytała naszą Panią, jak było, ale Pani

Ula nie zdążyła odpowiedzieć, a Pani Dyrektor zapytała ją, czy
pamięta, że w piątek jedziemy do teatru? Fajnie, ale dlaczego nasza

Pani zrobiła się blada?

To chyba z radości. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Teatr

str.

61

Teatr

Teatr

ziś byliśmy w teatrze, dziwnie tam pachnie. Jak tylko

wsiedliśmy do autobusu, to nasza Pani jakieś tabletki

połknęła. Kierowca od razu powiedział, że albo nas przywiąże do

siedzeń, albo on nigdzie nie pojedzie. Był zły, bo Maciek zobaczył
jego torbę ze śniadaniem, (a Maciek zawsze jest głodny) i wszystko

mu zjadł. Pani obiecała, że dzieci będą grzeczne. No i byliśmy
grzeczni jak zwykle: wrzeszczeliśmy, tupaliśmy i cztery razy się

pobiliśmy, więc naprawdę byliśmy wyjątkowo grzeczni.

D

W teatrze przyszła do nas taka Pani, żeby nam wszystko pokazać.
Byliśmy w muzeum teatru, gdzie oglądaliśmy takie stare ubrania,

lalki i takie tam. Pani nie pozwoliła nam niczego ruszać, ale szkoda,
że tak późno nam powiedziała, bo dziewczyny wzięły sobie lalki,

a my, chłopaki, to pobraliśmy sobie kaski i hełmy. Pani chciała nam
je odebrać, ale nie chcieliśmy oddać i zaczęliśmy krzyczeć. Aż

przyleciał taki wielki pan w mundurze i powiedział, że jak nie będzie
ciszy, to nas zamknie na strychu teatru. Więc oddaliśmy wszystko

i byliśmy już ciszej.

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Teatr

str.

62

No i potem musieliśmy iść na taką dużą salę, gdzie miało być

przestawienie, ale okazało się, że nie ma Maćka, ale Pani Ula szybko
go znalazła w takim barze w teatrze, właśnie jadł sobie jakieś ciastko

i nie chciał go zostawić, więc Pani się spóźniła na przestawienie.
Przestawienie zaczęło się z opóźnieniem, bo Tomek wlazł na scenę

i przewrócił dekorację i musieli ją na nowo ustawiać. Potem
musieliśmy długo czekać na autokar, bo kierowca pojechał na swoją

bazę i powiedział, żeby znaleźli sobie innego kierowcę do tej hałastry.

Przecież byliśmy grzeczni. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Obcy

str.

63

Obcy

Obcy

ziś był u nas policjant, uczył nas przepisów drogowych

i potem jeszcze mówił, jak mamy się zachować, kiedy nas

będzie zaczepiał jakiś obcy.

D

Ten głupek Patryk chwalił się, że on się zna na przepisach, bo jego

tata jest świetnym kierowcą i mu zawsze mówi, co oznacza jakiś znak
drogowy i że on, Patryk, to będzie się niedługo uczył prowadzić

samochód taty. Ale my zaczęliśmy się z niego śmiać, bo kłamie, bo
jak taki kurdupel sięgnie do kierownicy, a poza tym jego tata nie ma

samochodu. Moja siostra zna siostrę Patryka i ta mówiła, że jej tacie
zabrali prawo jazdy, bo na czerwonym świetle jechał. No, więc Patryk

się nas rzucił i fajnie się biliśmy, ale Pani Ula nas rozdzieliła.
Policjant powiedział potem, że jak spotkamy jakiegoś obcego, który

będzie nas zaczepiał, to zaraz powinniśmy krzyczeć, że go nie znamy.

No a potem poszliśmy na osiedlową drogę ćwiczyć to wszystko. Pani
udawała samochód, a my mieliśmy pokazać, czy zrozumieliśmy, jak

mamy się zachować na ulicy, gdy nie ma świateł.

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Obcy

str.

64

Fajnie nam to wychodziło. Ale za którymś razem, kiedy

przechodziliśmy przez jezdnię, Tomek popchnął Szymka, a Szymek
walnął go w brzuch i zaczęliśmy się fajnie bić. Przyleciał ten policjant

i chciał nas rozdzielić, więc zaczęliśmy krzyczeć, że to obcy i my go
nie znamy. Pan Policjant zbladł, potem zrobił się czerwony

i powiedział naszej Pani, że on jednak woli swoją pracę, a na naukę
poprawnego zachowania na ulicy, którą miał jutro przeprowadzić

w grupie Misiów, przyjdzie inny policjant. A co, może źle
zareagowaliśmy, jak nas zaczepiał?

Przecież dla nas to on był obcy. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Majówka

str.

65

Majówka

Majówka

ziś przyszła do nas Pani Dyrektor i powiedziała, że będzie

wyjazd na majówkę, ale Muchomorki (to moja grupa) chyba

nie pojadą, bo jesteśmy niegrzeczni. To my zaczęliśmy krzyczeć, że

jesteśmy zawsze grzeczni i że na pewno będziemy nadal tacy
grzeczni, a ten skarżypyta Patryk powiedział, że to reszta jest

niegrzeczna i że on, Patyrk, zawsze jest grzeczny. Pani Dyrektor
pogłaskała tego lizusa po głowie i powiedziała, że ona wie, że on jest

grzeczny, a Szymek zaczął płakać, bo myślał, że majówka to jakiś
zastrzyk i że on nie chce tam jechać. Ale nasza Pani nam

wytłumaczyła, co to jest majówka, a Maciek zapytał, czy na majówce
się je, bo jak tak, to on chce jechać. Pani powiedziała, że pojedziemy,

jak na to zasłużymy, ale nie wiedzieliśmy, jak mamy zasłużyć. Wtedy
Patryk powiedział, że musimy być tacy grzeczni jak on, ale to

strasznie nudne być takim grzecznym, Tomkowi to nawet niedobrze
się zrobiło od tej grzeczności. No i w sumie byliśmy do majówki

grzeczni, kilka razy się tylko pobiliśmy, zbiliśmy tylko jedną szybę
i to nie u nas na sali, ale w stołówce i Bartek utopił klocki w ubikacji.

D

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Majówka

str.

66

To co, nie byliśmy grzeczni przez ten jeden dzień, który nas dzielił od

majówki? Na drugi dzień przyszliśmy wcześniej do przedszkola.
Strasznie cieszyliśmy się z tego wyjazdu, Maciek miał pełen plecak

jedzenia. Czekaliśmy na autokar, bo majówka miała być za miastem,
na jakiejś polanie. Patrzymy, a tu jedzie nasz autokar, a w nim za

kierownicą nasz kochany kierowca, co zawiózł nas do teatru, więc
zaczęliśmy mu machać i krzyczeć, jak bardzo się cieszymy, że go

znowu widzimy, ale dziwna rzecz się stała. Jak kierowca zobaczył, że
nasza grupa stoi na przedzie, to zwolnił i zawrócił. I tyle go

widzieliśmy. No cóż, majówka odbyła się na podwórku przedszkola
i też było fajnie.

Tylko Pani Dyrektor nie była zadowolona, bo do przedszkola

przyjechał ktoś z kuratorium i patrzył na naszą majówkę i się kilka
razy żegnał.

Ale co tam, majówka fajna rzecz. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Stomatolog

str.

67

Stomatolog

Stomatolog

ziś Pani Ula powiedziała, że przyjdzie Pani Stomatolog

i pokaże nam, jak trzeba dbać o swoje zęby. Patryk, ten lizus,

powiedział, że on wie, jak dbać. Po śniadaniu przyszła ta Pani

Stomatolog, przyniosła ze sobą dla wszystkich szczoteczki i pastę do
zębów. Zapytała nas, czy wiemy, do czego to służy. Tomek zawołał, że

u jego taty w pracy szczoteczką żołnierze kibelki szorują, więc Pani
Ula kazała mu siadać. Maciek zapytał, czy ta pasta jest dobra

w smaku, bo ona głodny jest po tym śniadaniu.

D

Pani Stomatolog wzięła głęboki oddech i zaczęła opowiadać, jak
prawidłowo należy myć zęby i ile razy. I tak mówiła, i mówiła, więc

Szymek zasnął, Maciek gdzieś sobie poszedł, a ja i Kacper zaczęliśmy
malować mazakami po bluzce Julii. Potem poszliśmy do łazienki

i każdy dostał pastę i szczoteczkę i mieliśmy pokazać, jak prawidłowo
się myje zęby. Kacper wycisnął całą tubkę Kasi na włosy, więc zaczęła

krzyczeć, Pani Ula poleciała, aby ją umyć, a Maciek poszedł do tej
Pani Stomatolog i zapytał, czy ma jeszcze jedną tubkę pasty, bo on

swoją już zjadł. No i zrobiła się draka. Pani nie chciała mu już dać

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Stomatolog

str.

68

nowej tubki, więc Maciek się rozpłakał, moja szczoteczka utonęła

w kibelku, więc też zacząłem płakać, a za nami inni.

Pani Stomatolog stwierdziła, że jesteśmy chyba za mali na takie
nauki i poszła sobie, ale bardzo szybko szła. Tylko że Kacper zdążył

jeszcze tej Pani wycisnąć trochę pasty do jej torby, więc pewnie
szybko też wróci, żeby się na nas poskarżyć, tak jak robi ten głupek

Patryk. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Muzeum

str.

69

Muzeum

Muzeum

ziś poszliśmy na wycieczkę do muzeum. Pani mówiła nam,

jak mamy się zachować w takim muzeum, w każdym razie

inaczej, niż zrobiliśmy to w teatrze. To muzeum to do nas

przyjechało, wszystkie rzeczy były poustawiane w takiej wielkiej sali
tutejszego muzeum. Były tam garnki, ale stare jakieś, mama ma

w domu inne, jakieś maski, nawet jakaś mumia była. Patryk, ten
lizus, powiedział, że tak wyglądał jego tata jak spadł z drabiny, gdy

naprawiał antenę. Pan, który nas oprowadzał, powiedział, że
gościnnie przyjechało do nas muzeum z Niemiec, które udostępniło

zwiedzającym wykopaliska z jakiegoś Egiptu. Pan kazał też nam być
cicho i powiedział, że niczego nie wolno ruszać. W jednych drzwiach

stała też jakaś mumia w mundurze. Poszliśmy do niej z Maćkiem
i dołączył do nas ten głupek Patryk. Powiedział, że oglądał kiedyś taki

program o mumiach i taką też widział, mówił, że to jakiś strażnik
jakiegoś faraona (niby to taki dawny król). My stwierdziliśmy, że ta

mumia na pewno z wosku jest, bo nie jest zawinięta w bandaże, więc
Maciek (on zawsze wszystkiego lubi próbować) postanowił

sprawdzić, czy to jest wosk, czy nie. No i dziabnął tę mumię w rękę,

D

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Muzeum

str.

70

a ona zaczęła wrzeszczeć, to my też zaczęliśmy wrzeszczeć. Bo to nie

była mumia, tylko wartownik, który pilnuje muzeum. Maciek się
wkurzył i przylał Patrykowi za to, że nas oszukał. Patryk zaczął

płakać i poleciał do Pani na skargę. Strażnik zaczął za nami gonić, ale
był za wolny, a do tego strącił jakiś stary garnek. No i była draka, bo

ten strażnik powiedział, że to my strąciliśmy i że musimy za to
zapłacić. Pani kazała powiedzieć, którzy to byli, ale my się nie

odezwaliśmy, a strażnik też nie potrafił pokazać, którzy to. Na
szczęście ten Pan, co nas oprowadzał, powiedział, że eksponat był

ubezpieczony i da się go jakoś skleić, więc Maciek się go zapytał, czy
może jeszcze coś stłuc, to muzeum dostanie więcej pieniędzy, ale

Pana już obok nas nie było. Znaleźliśmy go w innej sali, jak stał przy
apteczce i brał jakieś krople. Jak wychodziliśmy, to właśnie

wchodziła grupa Misiów z naszego przedszkola.

Strażnik, jak ich zobaczył, to od razu uciekł. Nie wiem czemu.
Muzeum dostanie dzięki nam dużo forsy, a dzięki grupie Misiów

dostaną na pewno jeszcze więcej. Ale Pan powiedział, że ta grupa
pójdzie do sali, gdzie są pokazane jakieś kamienie tylko.

To nudne. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Piekarnia

str.

71

Piekarnia

Piekarnia

ziś Pani Ula zabrała nas do piekarni. Maciek był dumny, bo

tam pracuje jego tata. Maciek mówił, ze jego tata zawsze

przynosi mu różne ciastka i inne fajne rzeczy. Tata Maćka też jest

taki gruby jak Maciek, pewnie też te ciastka je. Ten tata oprowadzał
nas po piekarni i mówił, jak się piecze chleb, bułki i ciastka.

D

Było tam strasznie gorąco i Julce zrobiło się niedobrze i słabo, więc

Patryk, ten lizus, postanowił ją ocucić, bo mówił, że jego tata jest
lekarzem i wie, jak to się robi. Stało tam wiadro z wodą, więc

chlusnął tą wodą na Julkę. Od razu jej pomogło, bo skoczyła i chciała
Patryka zbić, ale ten głupek schował się za Panią. Julkę zabrała jakaś

inna pani, aby się wysuszyła. Potem oglądaliśmy takie wielkie kotły,
w których mieszano ciasto na chleb, a Tomek tak tam zaglądał, że

o mało nie wpadł, ledwo tata Maćka go uratował.

No a potem poszliśmy do innej sali, gdzie mieli nas poczęstować
ciastkami, ale tam już był Maciek, bo nikt nie zauważył, że dawno

znikł i zżerał nasze ciastka. Więc była draka, bo Szymek się wkurzył

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

OSKAR I RESZTA

Ewa Pałczyńska - Winek

Piekarnia

str.

72

i rzucił się na niego, a my mu pomogliśmy, ale nas rozdzielili i wtedy
się okazało, że już nie ma w ogóle ciastek, bo dziewczyny

wykorzystały sytuację i jak się biliśmy, to zabrały resztę ciastek. No
a jak wracaliśmy, to Pani zapytała Tomka, gdzie ma czapkę, a Tomek

powiedział, że wpadła to tego kotła, co do niego zaglądał. Pani Ula
zbladła, więc Tomkowi zrobiło się jej szkoda i ją pocieszył, że może

jak mama będzie kupowała chleb w tej piekarni, to się czapka
znajdzie. Prawda?

Copyright by Wydawnictwo

Złote Myśli

&

Ewa Pałczyńska - Winek

background image

POLECAMY TAKŻE PORADNIKI:

POLECAMY TAKŻE PORADNIKI:

ABC Mądrego Rodzica: Droga do Sukcesu

– Jolanta Gajda

Dowiedz się, jak pomóc swojemu dziecku
osiągnąć sukces i sprawić, aby było
szczęśliwe

Czy wprowadzasz dziecko w świat piękny, jasny i barwny?

Czy wskazujesz mu drogę, która prowadzi do spełnienia
marzeń? A może każesz mu iść po omacku...

Więcej o tym poradniku przeczytasz na stronie:

http://dziecko.zlotemysli.pl

"Taki właśnie "przepis" na mądre rodzicielstwo pragnę oddać do Twojej

dyspozycji w postaci publikacji

"ABC Mądrego Rodzica: Droga do Sukcesu"

.

Sprawdza się to znakomicie w przypadku moich własnych dzieci, które są

pogodne i otwarte, mają już na swym koncie sporo osiągnięć, zbierają często
nagrody i pochwały. Ta recepta sprawdzi się również u Ciebie."

Jolanta Gajda, autorka

Chłopiec czy dziewczynka...

– Karol Wójcik

Poznaj najnowsze, sprawdzone,
naukowe sposoby planowania płci,
które znają tylko nieliczni.

Ebook

"Chłopiec czy dziewczynka"

krok po kroku opisuje

jedyną, najbardziej pewną, wolną od opłat licencyjnych

metodę dr Shettlesa, poszerzoną o doświadczenia
autora, wzbogaconą o metodę tablic chińskich oraz

elementy dietetyczne.

Więcej o tym poradniku przeczytasz na stronie:

http://plec-dziecka.zlotemysli.pl

"Co mogę więcej powiedzieć, jeśli nie to, że jestem w ciąży i wiemy już, że
urodzi się upragniona córcia i zarazem siostra dwóch braci :)))) Książka

zawiera wspaniałe informacje, które pomogą każdej parze w świadomym
planowaniu płci swego dziecka :)”

Ewa G., nauczycielka

Zobacz pełen katalog naszych praktycznych poradników

na stronie

www.zlotemysli.pl


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Oskar i reszta darmowy fragment
Oskar i reszta 2
Oskar i reszta darmowy fragment
Oskar i reszta darmowy fragment
Oskar i reszta 2
oskar i reszta
Oskar i reszta 2
Oskar i reszta [ ZLOTEMYSLI][by www ebookforum pl ]
oskar i reszta 2
Ewa Pałszczyńska Winek Oskar i reszta
Ewa Pałczyńska Winek Oskar i reszta
Oskar i reszta Ewa Pałczyńska Winek
oskar i reszta 2
Ewa Pałczyńska Winek Oskar i reszta
Ewa Pałaczyńska Winek Oskar i reszta Świat widziany oczami dziecka DZIECKO
Oskar i reszta (bajka, bajki, dla dzieci)
Oskar i reszta Ewa Pałczyńska Winek
Oskar i reszta darmowy fragment
Oskar i reszta Ewa Pałczyńska Winek

więcej podobnych podstron