Niniejszy ebook to darmowa wersja promocyjna,
nie przeznaczona do sprzedaży, dołączana do drukowanej
książki o tym samym tytule.
© Copyright for Polish edition by
Data: 12.05.2008
Tytuł: Upadłość nie jest klęską
Autor: Jacek Jerzycki
Wydanie III
ISBN: 978-83-7582-482-7
Projekt okładki: Joanna Kopik
Korekta: Sylwia Fortuna
Skład: Anna Grabka
Internetowe Wydawnictwo Złote Myśli Sp. z o. o.
ul. Daszyńskiego 5
44-100 Gliwice
Wszelkie prawa zastrzeżone.
All rights reserved.
SPIS TREŚCI
WSTĘP
czyli dla kogo i o czym jest ta książka.
.............................................................5
ROZDZIAŁ 1.
Myśl o bankructwie, gdy jest jeszcze dobrze.
..................................................8
ROZDZIAŁ 2.
Pierwsze sygnały – nie lekceważ ich!
.............................................................12
...................................................................................12
Masz problemy z uzyskaniem odroczonej płatności
.................................15
Pracownicy, na których liczysz, odchodzą
.................................................16
Problemy z kluczowymi klientami
.............................................................17
ROZDZIAŁ 3.
Najczęstsze błędy.
..........................................................................................20
Zasilanie kasy firmy własnymi pieniędzmi
................................................21
Szukanie finansowania za wszelką cenę
....................................................21
Gorączkowe poszukiwanie inwestora
........................................................22
.......................................................................23
..................................................................................24
Lepsze traktowanie wybranych kontrahentów
.........................................25
ROZDZIAŁ 4.
Co warto zrobić zawczasu?
............................................................................27
Zakres odpowiedzialności osobistej
..........................................................27
Zabezpieczenie majątku prywatnego
........................................................30
............................................................................31
..........................................................................33
...............................................................................35
ROZDZIAŁ 5.
Gdy już jest za późno…
...................................................................................37
.....................................................................................................39
..........................................................................................................43
.....................................................................................................44
................................................................................47
..............................................................................................48
..................................................................................48
Spółka osobowa lub własna działalność
...............................................50
..........................................................................................54
.............................................................................54
...................................................................................57
ROZDZIAŁ 7.
Gdy upadłość stała się faktem.
......................................................................60
ROZDZIAŁ 8.
Jeśli wierzyciele nie dają Ci spokoju.
............................................................63
ROZDZIAŁ 9.
Życie po bankructwie.
....................................................................................66
....................................................................................................69
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
WSTĘP czyli dla kogo i o czym jest ta książka.
●
str.
5
WSTĘP
WSTĘP
czyli dla kogo i o czym jest ta książka.
czyli dla kogo i o czym jest ta książka.
Prowadzisz lub prowadziłeś firmę. Zakładałeś ją i z dużym wysiłkiem
budowałeś od zera. Jesteś z nią związany nie tylko finansowo, a może
nawet nie przede wszystkim finansowo. Ta firma to kawał Twojego
życia, to Twoje dziecko.
Na swoje dziecko patrzy się zawsze z dużą dozą emocji, mniej
obiektywnie. To normalne, ale w przypadku firmy może mieć daleko
idące konsekwencje. O ile walka o to, żeby dziecku było jak najlepiej
jest czymś normalnym i zrozumiałym, o tyle walka o egzystencję
firmy za wszelką cenę jest na ogół zabójcza zarówno dla firmy jak
i dla jej właściciela.
Łatwo tak mówić z dystansu, ale gdy rzeczy się dzieją, gdy targają
człowiekiem emocje, nadzieje i obawy, gdy pojawiają się kolejne
pomysły na uratowanie sytuacji, o racjonalne myślenie znacznie
trudniej.
Warto wtedy posłuchać rady kogoś, kto to przeżył na własnej skórze,
kto zna z autopsji te wszystkie stany ducha. Przeżył kolejną euforię,
że wreszcie znalazł się środek na narastające problemy. Przeżył
rozczarowanie i zwątpienie, gdy kolejna szansa okazała się mirażem.
Wie, co to apatia i odrętwienie, gdy nie widać możliwości ruchu, gdy
zewsząd dopadają Cię coraz bardziej nerwowi wierzyciele, gdy
dłużnicy widząc, że słabniesz, zachowują ledwie cienkie pozory
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
WSTĘP czyli dla kogo i o czym jest ta książka.
●
str.
6
przyzwoitości i mówią, że zapłacą jak tylko będą mieli, lub szukają
byle pretekstu, żeby odmówić zapłaty.
Na którymkolwiek etapie tej drogi w dół się znajdujesz, zawsze
możesz wybrać lepiej lub gorzej. Zawsze masz możliwość lepszej lub
gorszej ochrony swojej rodziny, swojego majątku. Zależy to od tego,
kiedy właściwie ocenisz sytuację. Ale pamiętaj: im później zaczniesz
działać racjonalnie, tym mniejsze masz szanse wyjścia bez szwanku,
tym więcej stracisz, gdy sytuacja wymknie się spod kontroli.
Jeżeli zaś w odpowiednim czasie podejmiesz właściwe kroki, możesz
z tego wyjść bez szwanku, albo z niewielkimi stratami.
Nie chcę przez to powiedzieć, że jedynym racjonalnym wyjściem
w kłopotach jest ogłoszenie upadłości. Chodzi mi o to, że prowadząc
interes trzeba zawsze mieć na uwadze i taką możliwość, jako jeden
z wariantów rozwoju zdarzeń. Nie wolno przyjmować postawy typu
„nawet nie mów słowa upadłość”. To się może srodze zemścić.
Zwłaszcza, że zgodnie z nowym prawem upadłościowym wierzyciele
mogą zgłosić wniosek o ogłoszenie upadłości nawet po zakończeniu
przez Ciebie działalności. Mają na to rok. Upadłość można ogłosić
także w stosunku do osób fizycznych prowadzących działalność
gospodarczą, nie tylko, jak się powszechnie sądzi, w stosunku do
spółek prawa handlowego.
Zobaczysz, że w niektórych sytuacjach przygotowywanie upadłości
może być działaniem, które nie musi się jej ogłoszeniem skończyć,
ale jest po prostu równolegle prowadzoną procedurą na wypadek
gdyby działania ratunkowe się nie powiodły.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
WSTĘP czyli dla kogo i o czym jest ta książka.
●
str.
7
Jeśli to, co powyżej przeczytałeś przynajmniej trochę pokrywa się
z Twoimi przemyśleniami i przeżyciami, jeżeli chciałeś rozwinąć
fajną firmę i coś Ci nie wyszło, ta książka jest właśnie dla Ciebie.
Jeśli założyłeś firmę po to, by zbankrutować, pewnie już masz
wszystko dobrze zaplanowane i niewiele z tego, co dalej napisane,
będzie dla Ciebie użyteczne.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 1. Myśl o bankructwie, gdy jest jeszcze dobrze.
●
str.
8
ROZDZIAŁ 1.
ROZDZIAŁ 1.
Myśl o bankructwie, gdy jest jeszcze
Myśl o bankructwie, gdy jest jeszcze
dobrze.
dobrze.
To nie żart. Zawsze trzeba brać pod uwagę wariant optymistyczny
i pesymistyczny. Sytuacja taka może Cię spotkać mimo najlepiej
rysującej się przyszłości. Odejdzie lub upadnie główny klient.
Nastąpi gwałtowna zmiana na rynku, wywołana np. zmianą
przepisów. Pamiętasz ile firm padło po wprowadzeniu ograniczeń
w ruchu przez wschodnią granicę? Padły „od jednego podpisu”
a wcale nie oznacza to, że były źle zarządzane. Warto więc
w myśleniu strategicznym mieć pomysł na to, co wtedy robić.
Czym jest bankructwo?
Intuicyjnie wszyscy to mniej więcej rozumiemy. To jest sytuacja,
w której firma staje się niewypłacalna, czyli nie jest w stanie
regulować swoich zobowiązań. W polskim prawodawstwie nie
stosuje się terminu „bankructwo”. Zamiast tego mówimy
o upadłości.
Upadłość jest stanem stwierdzonym i ogłaszanym przez sąd
i oznacza sytuację, w której firma trwale utraciła zdolność
regulowania swoich zobowiązań. Jej majątek i kapitał nie
wystarczają na pokrycie wszystkich zobowiązań. Od momentu
ogłoszenia upadłości zarządzanie firmą przechodzi w ręce syndyka
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 1. Myśl o bankructwie, gdy jest jeszcze dobrze.
●
str.
9
– osoby, której zadaniem jest spieniężenie majątku firmy,
ściągnięcie wszystkich należności i zaspokojenie roszczeń wierzycieli.
Po pierwsze należy ustalić kryteria sytuacji, która będzie wymagała
poważnego wzięcia pod uwagę ewentualności bankructwa. Może to
być np. zaciągnięcie bardzo znacznego zobowiązania związanego
z rozwojem firmy. Wyobraź sobie, że trafia Ci się „kontrakt życia”.
Obroty Twojej firmy w krótkim czasie mogą się zwielokrotnić. Jest to
wielka szansa. Ale też i wielkie zagrożenie. Przygotowujesz się do
realizacji kontraktu, ponosisz koszty, zaciągasz zobowiązania,
a partner nagle się wycofuje. Co z tego, że możesz żądać wyrównania
strat? Tylko czy wtedy będziesz w stanie to zrobić? A co zrobisz, gdy
do realizacji kontraktu nie dojdzie z jakiejkolwiek innej przyczyny?
Koszty i zobowiązania zostają, a o przychodach można już tylko
marzyć.
Innym kryterium może być spadek obrotów o określoną wartość, czy
niebezpiecznie duża strata. Podejmujesz działania naprawcze,
ratunkowe, ale trzeba sobie zadać pytanie, co będzie jeśli się nie
powiodą.
Oczywiście każdy musi sam ocenić ryzyko związane z jakąkolwiek
decyzją, trzeba jednak liczyć się z tym, że w niektórych przypadkach
niepowodzenie może się skończyć upadkiem firmy. I na to warto
wtedy mieć przygotowany przynajmniej zarys tego, co należy zrobić.
Co zrobić, żeby razem z firmą nie stracić wszystkiego? To jest też
pytanie o to, do jakiego stopnia – i czy w ogóle – uzasadnione jest
ryzykowanie własnym majątkiem.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 1. Myśl o bankructwie, gdy jest jeszcze dobrze.
●
str.
10
W każdym razie wszelkie ruchy mające na celu ochronę własnego
majątku będą skuteczniejsze, jeśli zostaną wykonane zanim zrobi
się gorąco. Wtedy nikt nie będzie mógł zarzucić, że zostały wykonane
na szkodę wierzycieli. Istnieje bowiem coś takiego jak skarga
pauliańska. Polega ona na tym, że można czynność prawną uznać za
nieważną, jeśli się wykaże, że została ona dokonana na szkodę
wierzycieli, tzn. ze świadomością, że w ten sposób zmniejsza się
możliwość ich zaspokojenia.
Mówiąc prościej, jeśli Twoja firma już ma poważne trudności, a Ty
chcesz się wyzbyć majątku, trudniej Ci to będzie zrobić tak, żeby to
było w stu procentach pewne. Piszę „trudniej”, nie „niemożliwe”, ale
jak to zrobić – o tym dalej.
Kodeks spółek handlowych daje możliwość uniknięcia
odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania spółki, ale
stawia bardzo rygorystyczny warunek: obowiązek złożenia wniosku
o ogłoszenie upadłości w terminie dwóch tygodni od powzięcia
wiadomości, że majątek spółki nie wystarcza na zaspokojenie
wierzycieli.
Widzisz, że jest to warunek trudny do spełnienia. Jeszcze trudniej
udowodnić, że rzeczywiście się tego terminu dotrzymało. A jeszcze
jest jeden drobny szczegół. Wszyscy członkowie zarządu
odpowiadają solidarnie. Nikogo nie obchodzi, że np. zarząd podzielił
między siebie kompetencje i Ty odpowiadałeś za sprzedaż, a kolega
za finanse. Tutaj prawo jest jednoznaczne i bezwzględne.
Widzisz więc, że zachęta do myślenia o bankructwie wtedy gdy jest
dobrze, nie jest tylko chwytem retorycznym. W biznesie – tak jak
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 1. Myśl o bankructwie, gdy jest jeszcze dobrze.
●
str.
11
w życiu – nie wszystko zależy od Ciebie. Tak jak w życiu uczysz się
postępowania w sytuacjach awaryjnych, tak i w biznesie dobrze jest
przemyśleć sobie taką właśnie sytuację awaryjną. Bankructwo nie
musi być klęską. Jeśli już się zdarzy, trzeba umieć je przejść, tak jak
grypę. A może nawet na nim skorzystać – wszak wielu spośród
najbogatszych ludzi świata ma za sobą doświadczenie bankructwa.
Jak widać, nie przeszkodziło im to w dojściu do wielkiego majątku.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 2. Pierwsze sygnały – nie lekceważ ich!
●
str.
12
ROZDZIAŁ 2.
ROZDZIAŁ 2.
Pierwsze sygnały – nie lekceważ ich!
Pierwsze sygnały – nie lekceważ ich!
Do właściwej oceny sytuacji firmy powinny służyć dokumenty
finansowe. Jednak po pierwsze ich jakość i przydatność do tego celu,
najczęściej pozostawia wiele do życzenia – przedsiębiorcy najczęściej
traktują księgowość jako zło konieczne, a nie jako źródło informacji.
Trudno się dziwić – najważniejszą funkcją księgowości w naszej
rzeczywistości jest ochrona przed zakusami urzędników skarbowych
i zapewnienie komfortu bycia w porządku. Co do oceny sytuacji
firmy – większość przedsiębiorców jest przekonana, że sami ją
oceniają najpełniej i żadna księgowość im nie jest potrzebna. Taka
postawa jest często spotykana nawet w dość dużych firmach.
Skoro informacje zawarte w księgach mają umiarkowaną wartość,
należy oprzeć się na innych przesłankach. Często są one bardziej
wymowne niż kolumny liczb, niestety są one wynikiem stanu, który
mógłby być wcześniej wykryty przy wnikliwej analizie ksiąg.
Brakuje Ci pieniędzy
Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Trudno dziś znaleźć firmę, która
naprawdę nie ma z tym problemu. Praktycznie każdy gdzieś komuś
zalega i każdy ma u kogoś pieniądze. Sytuację zaciemnia jeszcze fakt,
że wyniki finansowe „koryguje” się w dół dla celów podatkowych,
innym razem w górę, gdy potrzebne jest finansowanie, kupuje się
koszty żeby mieć pokrycie na różne wydatki bez rachunków itp.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Brakuje Ci pieniędzy
●
str.
13
Nie ma znaczenia w tej chwili czy to dobrze czy źle. Tak czy inaczej
tego rodzaju manipulacje mogą w efekcie zaciemnić prawdziwy
obraz sytuacji. Na dodatek jeszcze nie zawsze masz pełną kontrolę
nad tym, czy dokumenty kosztowe są księgowane na bieżąco, czy
z opóźnieniem. Wielekroć spotkać można sytuację, gdy firma kupuje
koszty żeby płacić niższe podatki, podczas gdy znaczna część
faktycznych kosztów księgowana jest z co najmniej miesięcznym
opóźnieniem.
W miarę wzrostu firmy przybywa zdarzeń, przybywa dokumentów
i pozycji kosztów, tak, że nie całkiem da się nad tym zapanować.
Przychodzi rozliczenie roczne i nagle wynik okazuje się inny od
oczekiwanego. Tylko ile on ma wspólnego z prawdziwą sytuacją – nie
wiadomo. Na dodatek sposób księgowania przyjęty do celów
podatkowych nie ułatwia faktycznej oceny kondycji firmy. Sprzedaż
staje się przychodem z chwilą zafakturowania, a zakup staje się
kosztem w momencie otrzymania faktury. Efekt jest taki, że firma
może mieć bardzo duży dochód i cały czas cierpieć na brak
pieniędzy.
Brak pieniędzy jest stanem naturalnym dla większości działających
w Polsce firm. Gdy zaczyna ich brakować trochę bardziej, wykonuje
się zazwyczaj dwa proste ruchy. Po pierwsze przyspiesza się spływ
należności i jednocześnie opóźnia płacenie własnych zobowiązań.
Jeśli uda się przyspieszyć płatności od jakiegoś dużego klienta, może
nastąpić odczuwalna ulga. Tymczasem może okazać się, że stan
napięcia między spływem należności i płatnością zobowiązań
stopniowo narasta. Często jest to też wynikiem rozwoju firmy
– zwiększająca się skala działalności wymaga poniesienia nakładów
celem właściwego jej obsłużenia. Licząc na wzrost sprzedaży
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Brakuje Ci pieniędzy
●
str.
14
wydajesz pieniądze jeszcze nie zarobione – kredytujesz się
u dostawców. Oni, widząc Twój dynamiczny rozwój idą na to, licząc
na duże zyski wkrótce. Przez konto Twojej firmy zaczyna przepływać
coraz więcej pieniędzy.
Brak wiedzy o faktycznej kondycji firmy jest zjawiskiem bardzo
częstym. Jest on też źródłem niepowodzeń wynikłych z błędnych
decyzji. A że na podstawie błędnych danych można podjąć błędne
decyzje – nic w tym dziwnego.
Metody na precyzyjne określenie stanu finansów firmy oczywiście
istnieją, ale wymagają naprawdę profesjonalnie prowadzonej
księgowości. Ale żeby dobry księgowy mógł się tym
profesjonalizmem wykazać, zarząd firmy musi wiedzieć, czego od
niego wymagać. A z tym już gorzej. Powszechnym podejściem jest „ja
się na tym nie znam, od tego jest księgowy”. No i jest, co jest. Masz
wiedzę opartą na wynikach deklaracji podatkowych. Jeśli brakuje Ci
pieniędzy, to nie wiesz, czy to skutek słabej windykacji czy słabych
wyników. Wobec tego Twoja reakcja najczęściej ogranicza się do
walki ze skutkiem, bez wnikania, jaka jest jego przyczyna.
A to może być właśnie ten pierwszy sygnał.
Jeśli napięcia finansowe rosną, coraz częściej musisz walczyć
o zachowanie płynności finansowej, może to jest właśnie najwyższy
czas na poważne przyjrzenie się księgom? Warto spojrzeć, oprócz
wyniku, na daty ostatnio księgowanych kosztów, jakie jest ich
opóźnienie w stosunku do faktur sprzedażowych, jak wyglądają
rozrachunki z odbiorcami, jak są płacone zobowiązania. Tu może być
„schowana” różnica między wynikiem oficjalnym a faktycznym.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Brakuje Ci pieniędzy
●
str.
15
Warto zadać sobie ten trud i spróbować określić, jaki jest średni czas
spływu należności i jaki średni czas realizacji zobowiązań. Ta różnica
pokaże Ci czy Ty kredytujesz swoich odbiorców, czy Twoi dostawcy
kredytują Ciebie. Pozwoli Ci też ocenić skalę tego zjawiska. Wtedy
będziesz mógł bardziej obiektywnie ocenić stan firmy.
Tak czy inaczej powtarzające się problemy z utrzymaniem płynności
finansowej powinny Cię skłonić do opracowania bardziej
dalekosiężnego planu działań. Jeśli faktyczna rentowność jest dużo
niższa niż się spodziewałeś (może wręcz ujemna), w podejmowanych
działaniach musisz też wziąć pod uwagę możliwość fiaska tych
działań i być na nią przygotowanym.
Masz problemy z uzyskaniem odroczonej płatności
Też jest to prawie normalna sytuacja. Często zdarza się, że
kontrahent wstrzymuje sprzedaż do momentu wyrównania zaległości
i dalej wszystko wraca do normy. Zdarzyć się jednak może, że firmy
chętne do takiej współpracy wykruszają się. Szukasz nowych
dostawców czy podwykonawców, jednak coraz częściej spotykasz się
z brakiem zainteresowania lub wręcz odmową podjęcia współpracy.
Wiadomości o tym, że masz problemy z terminowymi płatnościami
rozchodzą się w branży dość szybko. Coraz trudniej zapewnić
funkcjonowanie firmy na pożądanym poziomie.
Jest to oczywiście problem mający ścisły związek z brakiem
płynności finansowej, jednak ten sygnał pochodzi z zewnątrz
– Twoja firma zaczyna być postrzegana jako coraz mniej
wiarygodna. Oczywiście można poprzestać na poprawie ściągalności
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Masz problemy z uzyskaniem odroczonej płatności
●
str.
16
własnych należności i w ten sposób poprawić swój wizerunek na
rynku. Jednak w tym stadium może to być trudne i długotrwałe
– trudno odzyskać utracone zaufanie.
Ten sygnał jest dużo poważniejszy od poprzedniego i powinien
skłonić Cię do głębokiej analizy stanu firmy. Skoro jesteś coraz
gorzej postrzegany, może to oznaczać, że Twoja sytuacja jest
znacznie gorsza niż Ci się wydaje. Oczywiście nie oznacza to
natychmiastowego bankructwa, ale wymaga podjęcia bardzo
zdecydowanych działań. I – podobnie jak poprzednio – musisz mieć
przygotowany wariant, na wypadek gdyby Ci się nie powiodło.
Pracownicy, na których liczysz, odchodzą
Stworzyłeś fajny zespół ludzi – rozumieją się, są zaangażowani,
identyfikują się z firmą. W dużym stopniu to im właśnie
zawdzięczasz swój sukces. Jesteś z nich dumny, oni są siłą Twojej
firmy. Nagle dostrzegasz rysy na tym obrazie. Zdarzają się
– początkowo sporadycznie, potem częściej – sytuacje, kiedy
normalne, zwykle spontanicznie podejmowane działania nie są
wykonywane, bo nie ma wyraźnego polecenia. Cienkie nici
porozumienia rwą się, wdziera się formalizm i spory o podział
kompetencji. Ta firma przestaje być ich firmą. Zaczynają szukać
nowej pracy.
Oczywiście może to być naturalny rezultat „wypalenia się” – często
spotykany tam, gdzie coś się tworzy, buduje od podstaw z pasją,
a potem następuje stabilizacja i rutyna. Szukają więc czegoś, co
pozwoli im zdyskontować zdobyte doświadczenia. Ale niekoniecznie.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Pracownicy, na których liczysz, odchodzą
●
str.
17
Pracownicy – zwłaszcza ci kluczowi – mają zadziwiająco pełny obraz
firmy. Często wręcz okazuje się, że wiedzą więcej niż Ty. W końcu to
oni są cały czas wewnątrz i stykają się z wszystkimi problemami. Do
Ciebie docierają informacje już przefiltrowane. Kontrahenci często
mówią im rzeczy, których nie powtórzą Tobie. Może być więc tak, że
u podłoża tych nastrojów leży obawa o kondycję, czy wręcz o byt
firmy. W dobrze pojętym własnym interesie zaczynają się więc
rozglądać za inną pracą.
To jest kolejny sygnał – tym razem z samego wnętrza Twojej firmy,
który powinien być potraktowany z najwyższą powagą.
Odbudowanie dobrej atmosfery wśród pracowników jest niezwykle
trudne, a często graniczy z niemożliwością. Ale nie to jest celem.
Celem jest uzdrowienie sytuacji w firmie. Ten sygnał jest niezwykle
ważny, jest wielkim zagrożeniem, ale też jest największą szansą. Jeśli
go nie zlekceważysz, jeśli uda Ci się określić główne problemy do
rozwiązania, masz szansę wykorzystać ten sygnał dla swojego dobra.
Warunkiem jest poważne potraktowanie ludzi. Przedstawienie im
sytuacji taką, jaka jest i pokazanie, że masz plan jak z nią sobie
poradzić (oczywiście ten plan trzeba naprawdę mieć). Jeśli znowu
poczują się główną siłą napędową Twojej firmy, mogą Ci pomóc ją
uratować. Tym niemniej Ty dla siebie musisz też mieć przygotowany
wariant pesymistyczny.
Problemy z kluczowymi klientami
Siła firmy to przede wszystkim ludzie i klienci. Im klientów więcej
tym lepiej, wszystkich należy traktować z równą powagą (to takie
oczywiste prawdy).
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Problemy z kluczowymi klientami
●
str.
18
Jest jednak zawsze grupa klientów szczególnie cennych. To tak zwani
kluczowi klienci. Są często z Twoją firmą związani relacjami nie tylko
biznesowymi. Czasem to są pierwsi ważni klienci, czasami dzięki ich
pozyskaniu firma przekroczyła kolejny próg rozwojowy i wasza
współpraca również dla nich była początkiem czegoś nowego. Taki
klient jest bardziej „dopieszczany”, ale też bywa bardziej
wyrozumiały, gdy zdarzą się potknięcia.
Odejście takiego klienta jest zawsze zaskoczeniem. Oczywiście
najlepsze nawet relacje biznesowe nie są wieczne. Może się po prostu
zdarzyć, że oferta konkurencji z jakichś względów będzie na tyle
atrakcyjna, że pozabiznesowe aspekty waszych relacji będą miały
mniejsze znaczenie.
Warto wtedy doprowadzić do spotkania, które posłużyłoby
wyjaśnieniu wszelkich problemów. Nawet, jeśli nie przywróci to
klienta, może być cennym źródłem informacji.
Klient – nawet najlepszy – zawsze może w jakichś okolicznościach
odejść. Gorzej, jeśli zaczyna się to dziać z większą liczbą ważnych
klientów. Pamiętaj, że niezależnie od tego jak sympatyczne są wasze
stosunki, oni zawsze mają na względzie przede wszystkim swój
interes i swoje bezpieczeństwo. Jeśli więc zauważają, że Twoja firma
ma problemy, a takie informacje mogą do nich dotrzeć np. od
kontrahentów niezadowolonych z opóźnień w płatnościach, w trosce
o własne bezpieczeństwo poszukają firmy, która zapewni im to samo,
albo prawie to samo, ale jest postrzegana jako bardziej stabilna.
Utrata klienta nie jest niczym nadzwyczajnym – jedni odchodzą, inni
na ich miejsce przychodzą. Jeśli jednak zjawisko to dotyczy klientów,
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Problemy z kluczowymi klientami
●
str.
19
co do których lojalności byłeś przekonany, jest to bardzo poważny
i groźny znak. Może on świadczyć o tym, że Twoja firma przestaje
być postrzegana jako stabilny i godny zaufania partner, a może też
oznaczać, że konkurencja znacznie Cię wyprzedziła. W obu
przypadkach wymaga to podjęcia bardzo radykalnych działań
i znowu powtarzam to samo – aż do znudzenia: musisz mieć
przygotowany scenariusz na wariant pesymistyczny.
Przedstawiłem powyżej cztery najbardziej typowe zjawiska, które
– oprócz bieżącej analizy dokumentów – mogą być objawami
głębszych problemów trapiących Twoją firmę. Nie oznacza to, że to
są bezpośrednie zapowiedzi końca. Każdy z nich oddzielnie może być
skutkiem jakichś mniej istotnych niedociągnięć. Jednak jeśli wystąpi
naraz więcej niż jeden, należy do sprawy podejść bardzo poważnie.
Jeśli tak się zdarzy, że wystąpią wszystkie – może już być za późno
na ratowanie firmy. Trzeba myśleć o ratowaniu siebie.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 3. Najczęstsze błędy.
●
str.
20
ROZDZIAŁ 3.
ROZDZIAŁ 3.
Najczęstsze błędy.
Najczęstsze błędy.
Opisane w poprzednim rozdziale sygnały są najczęściej
bagatelizowane. Trudno do świadomości przebija się prawda, że to
mogą być objawy poważniejszego problemu. Na ogół więc sięga się
po najprostsze możliwe rozwiązanie – zasilenie firmy dodatkowymi
pieniędzmi. Tyle, że takie działanie przypomina pudrowanie
pryszcza zamiast leczenia.
Owszem, chwilowo może to przynieść poprawę. Może to usunąć
problem, jeśli miał on właśnie taki powierzchowny charakter. Jeśli
jednak przyczyna kłopotów była głębsza, szybko dadzą one o sobie
znać ponownie; bywa, że z dużo większą siłą.
Mimo wielu tego rodzaju przykrych doświadczeń zadziwiająco
powszechna jest wiara w ozdrowieńczą moc kolejnego zastrzyku
finansowego. Podobnie jak narkotyk, dodatkowa gotówka służy tu
bardziej poprawie samopoczucia zarządzających firmą, niż poprawie
sytuacji firmy - na jakiś czas stres zostaje przepędzony. I podobnie
jak narkotyk, w dłuższej perspektywie sieje spustoszenie
w organizmie pacjenta.
Na bardziej zaawansowanych etapach drogi w dół błędy są inne, ale
pozostaje jedna wspólna cecha: uspokojenie skołatanych nerwów
zarządu.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Zasilanie kasy firmy własnymi pieniędzmi
●
str.
21
Zasilanie kasy firmy własnymi pieniędzmi
To pierwszy i najczęstszy błąd. Nie twierdzę oczywiście, że to nigdy
nie ma sensu. Chodzi o to, że tego typu operacje muszą być
dogłębnie przeanalizowane i uzasadnione pod kątem konkretnych
potrzeb firmy. Jeśli jednak celem jest „gaszenie ognia” to śmiało
można stwierdzić, że są to wyrzucone pieniądze. Dorzucenie
prywatnych pieniędzy da trochę oddechu, ale nie rozwiązuje
problemów, które spowodowały napięcia finansowe. Jeśli te środki
pomogą Ci zlikwidować przyczyny tych napięć, a nie tylko objawy, to
jest szansa, że opanujesz sytuację. W przeciwnym razie kłopoty
powrócą, ale tym razem z większą siłą.
Szukanie finansowania za wszelką cenę
Prywatnych pieniędzy już nie starcza, albo na szczęście nie zostały
jednak użyte do finansowania firmy. Dalej jednak wizja szybkiego
zastrzyku gotówki jawi się jako jedyne i pewne lekarstwo. Cóż, kiedy
banki żądają niemożliwych do spełnienia warunków, albo wręcz nie
chcą z Tobą rozmawiać o kredycie. Chwytasz gazetę i... nagle widzisz
że aż roi się od ogłoszeń firm, które tylko marzą o tym, żeby Ci
załatwić finansowanie. W rozmowach telefonicznych wszystko też
brzmi bardzo ładnie – im większa kwota kredytu tym chętniej go
załatwią, oczywiście za odpowiednią prowizję. Więcej – nie dość, że
załatwią, to jeszcze pomogą wybrać najkorzystniejszą propozycję.
Nagle czujesz, jakbyś trafił do innego świata. Zachęcony tym, że ktoś
wreszcie widzi w Twojej firmie potencjał, wart poważnego
kredytowania chętnie płacisz niewielką część prowizji na pokrycie
wstępnych kosztów wyszukania optymalnej oferty.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Szukanie finansowania za wszelką cenę
●
str.
22
Niecierpliwie czekasz na rezultat i w końcu okazuje się, że wszystko
jest świetnie, tylko pewien maleńki szczegół nie pozwala dopiąć
kredytu. A pieniądze wydane i czas stracony.
Ile razy dałeś się w ten sposób podejść?
Gorączkowe poszukiwanie inwestora
Z kredytami nie wyszło, więc szukasz kogoś, kto będzie chciał
w Twoją firmę zainwestować. Pomysł sam w sobie dobry, ale
w sytuacji, gdy już jest dość gorąco, atuty Twojej firmy bledną.
Doświadczony inwestor natychmiast to wyczuje i albo nie będzie
zainteresowany, albo – jeżeli zobaczy w tym jakąś okazję do zarobku,
poczeka aż Twoje oczekiwania finansowe spadną do minimum.
Pamiętaj – on ma czas i wie, że Ty go nie masz. Jeśli w ogóle dojdzie
do transakcji, to najczęściej na warunkach bardzo dla Ciebie
niekorzystnych.
Mniej doświadczony inwestor może dać Ci się przekonać, co do zalet
Twojej firmy, ale nie zauważyć wszystkich jej problemów. Prawda
jednak rychło wyjdzie na jaw – i kłopoty gotowe. Twój wspólnik
będzie miał wpływ na zarządzanie firmą, ale nie będzie miał do
Ciebie zaufania. Jak to wróży dla firmy – nie trzeba chyba mówić.
Oczywiście możliwy jest scenariusz optymistyczny, że znajdzie się
inwestor, który nie tylko dofinansuje firmę, ale i pomoże ją
uzdrowić. Ale w sytuacji, gdy czas nagli, a Ty masz za sobą parę
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Gorączkowe poszukiwanie inwestora
●
str.
23
chybionych posunięć, należy to widzieć raczej w kategoriach
szczęśliwego trafu.
„Zadłużoną spółkę kupię...”
Czas ucieka, problemy się pogłębiają, pieniędzy coraz bardziej
brakuje, potencjalni inwestorzy nie kwapią się do wyłożenia kapitału,
a Ty ciągle się szarpiesz. Już nawet nie szukasz kapitału, kredytu czy
innych pieniędzy. Już po prostu masz tego dosyć. Myślisz tylko, jak
wreszcie można się wyplątać, uwolnić od natrętnych wierzycieli,
pracowników, którzy patrzą na Ciebie spode łba, rosnącej sterty
wezwań do zapłaty, tytułów wykonawczych i innych „dowodów
pamięci”.
Czytasz gazetę i... widzisz masę ogłoszeń typu „Zadłużoną spółkę
kupię”, czasem nawet „... z poszanowaniem praw wierzycieli”. Co za
ulga! Wreszcie jest rozwiązanie moich problemów!
Dzwonisz, korespondujesz, rozmawiasz i widzisz jedno. Ktoś może
przejąć (najczęściej za darmo albo za niewielkie pieniądze) Twoją
firmę razem ze wszystkimi zobowiązaniami. Wygląda to na tyle
wiarygodnie, że godzisz się na to. No i najczęściej potem gorzko tego
żałujesz.
Owszem, od strony formalnej cała transakcja jest bez zarzutu. Tyle
tylko, że nie wziąłeś pod uwagę jednego: ten ktoś nie kupuje spółki
po to, żeby Ciebie uwolnić od stresów. On to robi po to, żeby zarobić,
a Twój interes jest na dalekim miejscu. Jakie są tego konsekwencje,
możesz się o tym boleśnie przekonać.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
„Zadłużoną spółkę kupię...”
●
str.
24
Przede wszystkim to, że ktoś oświadcza, że przejmuje zobowiązania
nie oznacza, że wierzyciele to zaakceptują. Zawsze będą mieli prawo
dochodzić swoich roszczeń od Ciebie, jeśli uznają, że w ten sposób
skuteczniej się zaspokoją.
Po drugie tracisz kontrolę nad tym, co się z firmą dzieje, zaś nowy
właściciel w razie kłopotów może wręcz występować przeciwko
Tobie. On będzie się starał doprowadzić do upadłości w najbardziej
dogodnym dla siebie momencie. Jeśli syndyk będzie mu stawiał
jakieś zarzuty, bądź pewien, że wina będzie zrzucana na Ciebie, a Ty
będziesz miał ograniczone możliwości obrony. Może nawet dojść do
postawienia Ci zarzutu wprowadzenia nabywcy udziałów w błąd,
podania fałszywych informacji itp.
Wyprzedaż aktywów
Starasz się uratować płynność finansową i wyprzedajesz co się da,
żeby uzyskać jakąkolwiek gotówkę. Niby wszystko jest w porządku.
Jeśli firma dzięki temu się uratuje, nikt Ci złego słowa nie powie. Ale
w razie upadłości, wszystkie tego typu transakcje do roku przed
ogłoszeniem upadłości będą drobiazgowo analizowane. Każda z nich
będzie mogła być przez syndyka unieważniona. Dodatkowo możesz
się narazić na zarzut działania na szkodę wierzycieli.
Jeśli tego typu transakcje chcesz przeprowadzić w celu faktycznego
uratowania własnego majątku, musisz zachować najdalej posuniętą
ostrożność. Szczególnie ważnym elementem każdej takiej transakcji
jest cena. Jeśli jest ona rażąco niska, podejrzenie, że sprzedaż
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Wyprzedaż aktywów
●
str.
25
nastąpiła w celu wyprowadzenia majątku, będzie całkowicie
uzasadnione. A tu już pojawia się groźba odpowiedzialności karnej.
Lepsze traktowanie wybranych kontrahentów
Rzeczą normalną jest, że gdy brakuje środków na terminowe
płacenie wszystkich zobowiązań, w pierwszej kolejności opłaca się
tych, którzy mają większe znaczenie dla funkcjonowania firmy.
Jednak, jeśli już robi się naprawdę gorąco, taka praktyka może Cię
narazić na zarzut działania na szkodę pozostałych wierzycieli.
I zarzut ten może mieć też charakter karny. Z zarzutem karnym
możesz się spotkać jeszcze przy innej okazji. Wierzyciel może
(i często to robi) złożyć doniesienie o popełnieniu przestępstwa
wyłudzenia. Jest ono trudne do udowodnienia przy działalności
prowadzonej w sposób ciągły, trzeba bowiem wykazać, że zaciągałeś
zobowiązania i nie miałeś zamiaru ich regulować. Tutaj dowód, że
chociaż mało, ale jednak płaciłeś, (czyli działałeś w dobrej wierze, ale
miałeś problemy), może zdecydować o umorzeniu postępowania.
Jest zrozumiałe, że w takim momencie robi się wszystko, żeby
działalność w dalszym ciągu prowadzić, ale w sytuacji krytycznej,
niestety lepszym wyjściem może się okazać płacenie każdemu po
trochu lub wręcz niepłacenie nikomu niż płacenie tylko wybranym.
Sytuacji to już za bardzo nie pogorszy, a przynajmniej jeden problem
Cię ominie.
Przedstawione powyżej przykłady nie wyczerpują katalogu
możliwych do popełnienia błędów. W nadziei, że kłopoty mają tylko
charakter przejściowy, podejmuje się działania irracjonalne. Łatwo
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Lepsze traktowanie wybranych kontrahentów
●
str.
26
tak pisać z odległej perspektywy, zaś człowiek działający pod
niezwykle silną presją, kieruje się zupełnie innymi przesłankami.
Emocje odbierają umiejętność chłodnej analizy. Z kolei osoba, dla
której taki stan spraw nie jest katastrofą czy wręcz klęską, tylko
jednym z przewidywanych wariantów rozwoju wydarzeń, działa
w zupełnie inny sposób. Jest po prostu dużo lepiej przygotowana.
Widzisz więc, że rada, żeby myśleć o bankructwie kiedy jeszcze jest
dobrze, ma naprawdę głęboki sens.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 4. Co warto zrobić zawczasu?
●
str.
27
ROZDZIAŁ 4.
ROZDZIAŁ 4.
Co warto zrobić zawczasu?
Co warto zrobić zawczasu?
Jak już widzisz, nawet jeśli przewidujesz, że wszystko będzie dobrze
(a tak przewiduje każdy, kto się bierze za biznes), warto mieć
przygotowany scenariusz na wypadek porażki. Tym bardziej, że
pewne ruchy można wykonać w celach przede wszystkim
prewencyjnych. Chociaż wszystko, co dzieje się wokół upadłości jest
dość rozciągnięte w czasie, niektóre działania mogą być
niewykonalne, albo trudniejsze do zrealizowania, a co za tym idzie
– bardziej kosztowne.
Trzeba sobie uświadomić, że każdy biznes, to nie tylko nadzieja na
niezłe zarobki. To także ryzyko. To ryzyko możesz ograniczyć, jeśli
będziesz o tym od początku poważnie myśleć. Pamiętaj, że
w znakomitej większości przypadków, przedsiębiorca odpowiada
– a więc ryzykuje – całym swoim majątkiem. Niektóre sytuacje mogą
Cię od niej uwolnić, ale trzeba spełnić ściśle określone warunki.
Zakres odpowiedzialności osobistej
Z wyjątkiem spółek kapitałowych (czyli spółek akcyjnych i spółek
z ograniczoną odpowiedzialnością), przedsiębiorca odpowiada za
zobowiązania firmy całym swoim majątkiem. W spółkach
kapitałowych odpowiedzialność ta dotyczy zarządu, ale pod pewnymi
warunkami można się od niej uwolnić.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Zakres odpowiedzialności osobistej
●
str.
28
Odpowiedzialność jest solidarna – zarówno członków zarządu spółek
kapitałowych, jak też wspólników spółek osobowych. Wynika stąd, że
można odpowiadać za zobowiązania, o których się nie wiedziało!
W spółkach kapitałowych zarząd może uniknąć odpowiedzialności
osobistej, jeżeli w ciągu 14 dni od powzięcia wiadomości
o niewypłacalności spółki, złoży w sądzie wniosek o ogłoszenie
upadłości. Widać, że czas, jaki pozostaje na podjęcie tak ważnej
decyzji, jest bardzo krótki. Samo przygotowanie dokumentów na
ogół trwa dłużej, szczególnie, jeśli korzysta się z usług firmy
księgowej, a nie ma własnego działu finansowo-księgowego.
W praktyce, jeśli już rzeczywiście taka sytuacja się przydarzy, warto
nawet złożyć wniosek niekompletny, żeby tylko dochować terminu.
Sąd wezwie wtedy do uzupełnienia braków formalnych, na co już
będzie nieco więcej czasu, ale termin zostanie zachowany, a to może
mieć kluczowe znaczenie dla ochrony Twojego majątku.
Jeśli w międzyczasie zajdą zdarzenia, które uratują firmę, można
zawsze wniosek wycofać przed rozpatrzeniem. Wierzyciele na ogół
o całej sprawie nic nie będą wiedzieć, a Ty będziesz chroniony. Rzecz
ma zasadnicze znaczenie, zwłaszcza, że zobowiązania spółek
kapitałowych często o kilka rzędów wielkości przekraczają majątek
członków zarządu.
I tu jeszcze jedna bardzo ważna uwaga. Odpowiedzialność osobista
w spółkach kapitałowych spada na zarząd, a nie na udziałowców.
Możesz być zatrudniony jako członek zarządu, nie mieć udziałów
w spółce, ale to właśnie Ty odpowiadasz. Trzeba więc pamiętać, że
fakt, iż właściciel lub udziałowiec podejmie jakąś decyzję nie
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Zakres odpowiedzialności osobistej
●
str.
29
zdejmuje z Ciebie odpowiedzialności. Nie bardzo to się zgadza
z potocznym rozumieniem spółki, ale taka jest właśnie uroda spółki
kapitałowej.
Majątek takiej spółki jest – nawet dla jedynego udziałowca
– majątkiem cudzym. To zarząd odpowiada za zarządzanie cudzym
majątkiem. Ta odpowiedzialność może też mieć charakter karny,
jeśli udziałowiec lub członek zarządu będzie majątkiem spółki
rozporządzał bez zachowania kodeksowych procedur. Może
pamiętasz głośną swego czasu aferę Grobelnego i jego Bezpiecznej
Kasy Oszczędności. Otóż on w efekcie odpowiadał nie za to, że nie
wypłacił ludziom zdeponowanych pieniędzy, ale za to, że okradł
spółkę, której był jedynym udziałowcem. Tak więc szczególnie
w przypadku takich spółek trzeba dbać o stronę formalną wszystkich
zdarzeń.
Widzisz więc, że im większa firma, tym większe ryzyko związane z jej
prowadzeniem. Dlatego oprócz tego, żeby zadbać o właściwe
wykonywanie swojej części obowiązków związanych z zarządzaniem,
trzeba wszystkim pozostałym – czy to członkom zarządu w spółkach
kapitałowych, czy to wspólnikom w spółkach osobowych – patrzeć
uważnie na ręce. Nie chodzi tu o brak zaufania, tylko o kontrolę
i o własne bezpieczeństwo. W razie problemów nikogo z wierzycieli
nie będzie interesował wewnętrzny podział obowiązków w spółce.
Taki zwyczaj, jak regularna analiza stanu spraw spółki ma jeszcze
jeden pozytywny skutek. Jeśli robić to porządnie, można wiele
groźnych sygnałów dostrzec dużo wcześniej i odpowiednio na nie
zareagować. Oczywiście nie ma co przesadzać z formalizmem, ale
mam nadzieję że dostrzegasz, że tu idzie też o Twoje osobiste
bezpieczeństwo.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Zakres odpowiedzialności osobistej
●
str.
30
Warto ten czas poświęcić też i dlatego, że można w ten sposób
gromadzić materiał o charakterze statystycznym (wyniki sprzedaży,
kształtowanie się różnego rodzaju kosztów itp.), pomocne przy
podejmowaniu decyzji. Jeśli zaś prezentują się one dość zachęcająco,
mogą być też uzupełnieniem rozmów z kontrahentami. Tak więc,
jako produkt uboczny działań które mają Cię zabezpieczyć,
otrzymujesz ważne przekrojowe informacje.
W spółce kapitałowej masz możliwość wykluczyć całkowicie
odpowiedzialność osobistą poprzez wyłączenie siebie ze składu
zarządu i wynajęcie na to miejsce pracowników. To rozwiązanie
pozbawia Cię jednak bezpośredniego wpływu na zarządzanie, no
a poza tym jest kosztowne i nie każda firma może sobie na nie
pozwolić. Z drugiej strony taka właśnie idea przyświecała twórcom
tej konstrukcji prawnej – chodziło o ograniczenie ryzyka
i odpowiedzialności tylko do zainwestowanego kapitału.
Zabezpieczenie majątku prywatnego
Wszystko, co powyżej napisałem na temat zakresu
odpowiedzialności osobistej miało na celu pokazanie Ci, jakie ryzyko
wiąże się z prowadzeniem biznesu w różnych
formach prawnych. Stosunkowo korzystna jest sytuacja dla spółek
kapitałowych, gdyż kwestie własnościowe są tu precyzyjnie
określone.
Takich możliwości ochrony własnego majątku nie daje spółka
osobowa lub działalność prowadzona jednoosobowo. Majątek firmy
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Zabezpieczenie majątku prywatnego
●
str.
31
jest osobistym majątkiem właściciela lub wspólnika.
Odpowiedzialność obejmuje zatem cały Twój majątek bez względu
na to, czy służył do wykonywania działalności, czy nie. Jeśli więc
chcesz ograniczyć ryzyko, musisz poważnie pomyśleć o takim
rozłożeniu własności Twojego majątku, żeby w razie problemów był
on bezpieczny. Jeśli tego rodzaju działania będziesz podejmował
w sposób przemyślany i planowy, nawet najbardziej niespodziewany
rozwój wydarzeń nie będzie dla Ciebie zaskoczeniem.
Możliwości tu jest też sporo. Oczywiście pozostawienie swojego
majątku w cudzych rękach wymaga pełnego zaufania do tej drugiej
strony. Są jednak sposoby i na to. Dość często stosuje się pożyczki
czy weksle pod zastaw tego właśnie majątku. Zawsze trudniej je
ujawnić niż np. nieruchomości. Może to być np. zastaw na hipotece
nieruchomości, która formalnie należy do kogoś innego, a dzięki
temu zastawowi jest praktycznie Twoja. Jeśli przeniesienie własności
nastąpiło dostatecznie dawno, nikomu nawet do głowy nie przyjdzie
sprawdzać hipoteki nieruchomości, która należy do osoby trzeciej.
Inną metodą, dość często stosowaną, jest obciążenie własnego
majątku takimi zobowiązaniami, żeby egzekucja z niego była
nieskuteczna. Należy jednak uważać, żeby te obciążenia nie mogły
być podważone jako fikcyjne. Poza tym egzekucja przez organa
skarbowe ma pierwszeństwo przed wszystkimi innymi obciążeniami.
Rozdzielność majątkowa
Jeżeli jesteś w związku małżeńskim i zamierzasz podejmować
działania obarczone dużym ryzykiem, warto zawczasu pomyśleć
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Rozdzielność majątkowa
●
str.
32
o rozdzielności majątkowej. Można ją ustanowić sądownie lub aktem
notarialnym. W razie upadłości jest jednak różnica: zniesienie
wspólności majątkowej na podstawie orzeczenia sądu jest
w stosunku do masy upadłości bezskuteczne, jeśli zostało
ustanowione w ciągu roku przed złożeniem wniosku o ogłoszenie
upadłości. W przypadku umowy majątkowej (aktu notarialnego)
termin ten wynosi dwa lata.
W każdym przypadku za wszelkie zobowiązania współmałżonka
zaciągnięte przed zniesieniem wspólności majątkowej obydwoje
małżonkowie odpowiadają solidarnie.
Jest jednak jedna mała furtka. Jeżeli czynności prawne wykonane
przez jednego z małżonków bez wiedzy i zgody drugiego małżonka
przekraczały zwyczajny zarząd majątkiem wspólnym, mogą być
przez drugiego małżonka zakwestionowane. Trzeba jednak
udowodnić, że ten zwyczajny zarząd został przekroczony. To może
w szczególności dotyczyć zobowiązań podjętych przez jednego
z małżonków (np. pożyczki, kredyty), jak też kupna lub sprzedaży
rzeczy lub praw majątkowych (np. udziałów w spółce). Oczywiście
obrona majątku będzie tu trudniejsza i bardziej kosztowna
(prawnicy), ale nie jest bez szans.
Jeszcze jedna uwaga dotycząca zniesienia wspólności majątkowej.
Jeśli chcesz, żeby cały Wasz majątek należał tylko do
współmałżonka, musisz znaleźć sposób udokumentowania tego
w razie potrzeby. Poza tym ten majątek musi mieć jakieś pokrycie
w dochodach małżonka. Oczywiście może on być np. wysoko
opłacanym pracownikiem bez odpowiedzialności osobistej za
zobowiązania spółki w spółkach kapitałowych. W spółkach
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Rozdzielność majątkowa
●
str.
33
osobowych nie jest tak różowo – współmałżonek jest po prostu
traktowany jako osoba współpracująca. Tak czy inaczej trzeba
pamiętać, że urząd skarbowy może zadać kłopotliwe pytanie o źródło
dochodów, z których majątek małżonka został kupiony po zniesieniu
wspólności majątkowej. Tutaj jeszcze jest jedna sztuczka: w umowie
majątkowej wymieniasz jako majątek współmałżonka sporą kwotę
w gotówce. Na ewentualne pytanie skąd ona się wzięła, możesz
odpowiedzieć, że 7-8 lat temu miałeś szczęśliwy traf
i przeprowadziłeś bardzo dochodową transakcję. Zobowiązania
podatkowe przedawniają się z upływem pięciu lat, więc nic Ci nie
grozi.
Porządek w dokumentach
To jest częsty ból w przedsiębiorstwach. Gdyby tak dało się po prostu
prowadzić biznes bez tej całej biurokracji, o ileż piękniejsze byłoby
życie!
Niestety żyjemy w takich a nie innych realiach i musimy je przyjąć do
wiadomości. Tu jednak ważna uwaga. Mnogość wymogów
nakładanych na przedsiębiorców przez fiskusa (i nie tylko) powoduje
konieczność wypełniania stert nikomu niepotrzebnych papierów.
Zapominamy przy tym, że porządnie prowadzona księgowość
powinna być przede wszystkim źródłem informacji o stanie firmy.
Tak więc oprócz zabezpieczenia się przed zakusami urzędników, jeśli
będziesz dbać należycie o tę stronę działalności, możesz dzięki temu
uzyskać wiedzę, która pomoże Ci skuteczniej zarządzać firmą
i bezpiecznie przeprowadzi przez wszystkie niebezpieczeństwa.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Porządek w dokumentach
●
str.
34
Natomiast, jeśli perspektywa upadłości staje się realna, dbałość
o „porządek w papierach” jest wręcz koniecznością. Pamiętaj, że
z chwilą ogłoszenia upadłości zarządzanie firmą przejmuje syndyk.
Musisz mu wydać wszystkie dokumenty i nic już z nimi nie możesz
zrobić. Syndyk ma konkretne zadanie – upłynnić majątek firmy dla
zaspokojenia wierzycieli. Wszystko, co mu w tym będzie
przeszkadzało, będzie działać na Twoją niekorzyść. Wszelkie
niejasności w dokumentach będą Cię obciążać. Włącznie
z konsekwencjami karno – skarbowymi.
Jest jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Często zdarza się, że dla
poprawy wyników (np. potrzebny jest kredyt), albo dla zasilenia kasy
(„koszty sprzedam”) wystawia się fikcyjne faktury. Takie faktury
będą traktowane przez syndyka jak każda inna – wszak on nic nie
wie o fikcji. I będzie windykował kwoty z nich wynikłe. Co to znaczy
dla Ciebie i dla ew. odbiorców tych faktur – nie trzeba mówić.
Dlatego póki jeszcze masz możliwość, a najlepiej od razu po
wystawieniu tych faktur, powinieneś zadbać o to, żeby wszelkie
rozrachunki z nimi związane były zamknięte. Unikniesz w ten sposób
przykrych niespodzianek.
Zachęcam do dbałości o dokumenty na bieżąco. Tak się na ogół
składa, że gdy trzeba gwałtownie te sprawy uporządkować, czas
poświęcony na to bardzo by się przydał na inne, bardziej
konstruktywne działania.
Aż się prosi w tym miejscu przytoczyć sentencję przypisywaną
Józefowi Piłsudskiemu: „Wojnę można przegrać, ale w papierach
porządek musi być”.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Urząd Skarbowy i ZUS
●
str.
35
Urząd Skarbowy i ZUS
Na początek drobna, ale istotna uwaga. Wspominałem na początku
tego rozdziału, że zarząd spółki kapitałowej może uwolnić się od
odpowiedzialności za zobowiązania spółki. Jest jednak jeden wyjątek
– zobowiązania wobec Skarbu Państwa. Tutaj „nie ma przebacz”.
Dlatego bez względu na formę prawną firmy kwestie podatkowe
muszą być szczególnie dopilnowane. Ale też podatek podatkowi
nierówny. Spośród wszystkich należności podatkowych niektóre
– w razie zalegania – mogą Ci sprawić więcej kłopotu niż inne.
To są podatki, których jesteś płatnikiem, a nie tylko podatnikiem.
Cóż się kryje za tym tajemniczym określeniem? To są zaliczki na
podatek dochodowy Twoich pracowników. To samo zresztą dotyczy
składek pracowników na ZUS. Problem polega na tym, że to nie są
Twoje pieniądze – Ty je tylko przekazujesz. Zaległość w tych
płatnościach nie jest więc tylko zwłoką, może być potraktowana jako
sprzeniewierzenie, a to już jest dużo większy problem. Tu ścigać Cię
może zarówno urząd skarbowy, jak też sami pracownicy. Przy
składkach ZUS dochodzi jeszcze jeden element: część tych składek
odprowadzana jest na indywidualne konta w Otwartych Funduszach
Emerytalnych. Większość naszych rodaków nie ma świadomości, że
to są ich prywatne pieniądze. Część z nich jednak uważnie śledzi stan
swojego konta i oni mogą się czuć okradzieni.
Jeśli już więc perspektywa upadłości jest realna, powinieneś w jak
największym stopniu zadbać o uregulowanie tych należności
podatkowych i ZUS, które dotyczą Twoich pracowników.
Przynajmniej z tej strony będziesz miał spokój. Pozostałe podatki
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Urząd Skarbowy i ZUS
●
str.
36
i składki będą i tak przez syndyka płacone w pierwszej kolejności, ale
tu chociaż unikniesz dodatkowych konsekwencji, z karnymi
włącznie. A musisz wiedzieć, że kodeks karny skarbowy bardzo ostro
traktuje niewywiązywanie się z obowiązków płatnika. Możesz więc
uchronić się przed drakońskimi grzywnami.
Sprawy, o które warto zadbać zawczasu można podzielić na dwie
grupy: dotyczące bezpośrednio ochrony majątku i dotyczące
porządkowania spraw firmy. Zwróć uwagę, że jeśli zajmiesz się
poważnie sprawami z tej drugiej grupy, możesz „niechcący” uzdrowić
firmę i ją uratować przed tym, czego chcesz uniknąć. Te działania
bowiem, podjęte z należytą uwagą, mobilizują same z siebie do
aktywniejszego i głębszego skoncentrowania się na problemach
wewnętrznych firmy, a tam właśnie najczęściej leży źródło kłopotów.
Znowu widać więc, że myślenie o upadłości gdy jest jeszcze dobrze,
może mieć błogosławione skutki dla Twojej firmy.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 5. Gdy już jest za późno…
●
str.
37
ROZDZIAŁ 5.
ROZDZIAŁ 5.
Gdy już jest za późno…
Gdy już jest za późno…
Bywa jednak tak, że sygnały ostrzegawcze nie zostały dostrzeżone lub
zlekceważyłeś je. Wydarzenia nabierają tempa i wymykają się spod
kontroli. Mnogość spraw, które na Ciebie spadają jest taka, że trudno
o normalne myślenie nad sprawami bardziej generalnymi. Wtedy
właśnie najczęściej popełnia się błędy, o których mowa w rozdziale 3.
Wybranie właściwego sposobu postępowania w tym stadium zależy
od tego, czy jeszcze chcesz walczyć bez względu na wszystko, czy też
już realnie dopuszczasz możliwość upadłości.
Powtarzam po raz kolejny: to, że będziesz poważnie brał pod uwagę
upadłość nie znaczy, że już taką decyzję podjąłeś. Natomiast sam
fakt, że zaczynasz rozpatrywać upadłość jako realny wariant,
wprowadza nową jakość, także w Twoim samopoczuciu. Pojęcie
„upadłość” traci swoją moc destrukcyjną, prawie magiczną, jest po
prostu elementem scenariusza. Zaczynasz myśleć i działać bardziej
racjonalnie. Powtarzają to niemal wszyscy, którzy przez to przeszli.
Z tej perspektywy inaczej widać możliwości dalszych działań.
To, co teraz należy robić w znacznym stopniu pokrywa się
z zawartością poprzednich rozdziałów, tyle, że działasz w innych
warunkach, pod większą presją. Masz mniej czasu i więcej spraw do
załatwienia na raz. Musisz jednocześnie ratować firmę i własny
majątek. Na negocjacje, które normalnie trwają miesiącami, masz
tygodnie. Każde opóźnienie spowodowane np. procedurami
urzędowymi jest przeliczalne na konkretne straty.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 5. Gdy już jest za późno…
●
str.
38
Jak jednak napisałem we wstępie, na każdym etapie drogi w dół
możesz podejmować lepsze lub gorsze decyzje. To, jakie one będą,
w dużym stopniu zależy od Twojego nastawienia. Nie twierdzę, że
sam fakt przełamania tabu związanego ze słowem „upadłość”
spowoduje, że Twoje decyzje będą lepsze. Na pewno jednak będziesz
miał szansę działać bardziej racjonalnie. A to już pierwszy stopień do
podejmowania właściwych decyzji. Ten element psychologiczny jest
naprawdę trudny do przecenienia. Otwierasz się na inne treści,
inaczej odbierasz rady i konsultacje. To wszystko w sumie daje
zupełnie nową jakość, inny standard myślenia i działania.
Jest jeszcze jedna bardzo ważna i bardzo delikatna kwestia. Jak już
stwierdzisz, że to jest tylko jazda w dół i jedyne co możesz zrobić to
starać się ją kontrolować, musisz we własnym dobrze pojętym
interesie nieco przewartościować pewne kwestie etyczne. Musisz
mieć na uwadze bardzo realną możliwość, że w pewnym momencie
sprawy firmy weźmie w swoje ręce urzędnik państwowy – nadzorca
sądowy, sędzia - komisarz lub syndyk. Wtedy już nie będziesz miał
wpływu na to, co się będzie z firmą działo. Będziesz natomiast
rozliczany z każdego wykonanego ruchu. Każda transakcja będzie
rozpatrywana pod kątem tego, czy była na korzyść czy na szkodę
wierzycieli. Tu Twoja odpowiedzialność może być bardzo dotkliwa.
Dlatego naprawdę Twoje działania od tego momentu muszą być
nakierowane przede wszystkim na ochronę własnego interesu.
Będziesz naciskany z różnych stron, będziesz chciał być może komuś
pomóc, ale pamiętaj – sytuacji firmy tym nie poprawisz, a sobie
możesz zaszkodzić. Jak już się wszystko zawali, nikt nie doceni
Twojego gestu. I tak będą Cię mieli za oszusta. To taki zwyczajny
element tej sytuacji. Ludzie, Twoi partnerzy i kontrahenci też nie
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 5. Gdy już jest za późno…
●
str.
39
będą działać racjonalnie. Jedyne, o co im będzie chodziło to wyrwać
jak najwięcej, bez względu na wszystkich pozostałych. Jedni będą Cię
straszyć, inni obiecywać korzyści, jeszcze inni będą próbowali
wzbudzić w Tobie litość. To fakt, że wielu z nich może autentycznie
stać się krzywda.
Pamiętaj jednak, że elementem każdego biznesu jest ryzyko. Nie
tylko Ty je ponosisz. Twoi kontrahenci także. Często zresztą sami
mają udział w tym, co się stało. I to nie jest kwestia „uczciwie czy
nieuczciwie”. To jest naprawdę walka na śmierć i życie. Twoi
wierzyciele mają w tym momencie tylko jeden interes: odzyskać jak
najwięcej. Twoim interesem jest uratować jak najwięcej.
Inwestor
Gdy już jest gorąco, firmę może jednak uratować zastrzyk kapitału,
lub możliwość przejęcia jej działalności i zobowiązań przez inną
firmę. Oczywiście nie mam tu na myśli firm przejmujących
zawodowo zadłużone spółki – o nich wspomniałem w rozdziale
trzecim. Tu już nie jest najistotniejsze, czy i ile na takim rozwiązaniu
zarobisz. Ważne, czy to uratuje sytuację i faktycznie zdejmie z Ciebie
odpowiedzialność za zobowiązania firmy.
Zawsze znajdzie się coś, co można uznać za cenne w Twojej firmie.
To może być produkt czy usługa, która jest Twoim szczególnym
osiągnięciem. To mogą być klienci i kontrakty. Jakieś szczególne
know-how. Zastanów się, co taką wartością może być dla
potencjalnego partnera. Oczywiście trudno liczyć na to, że w takiej
sytuacji może się znaleźć poważny inwestor, mogący firmę
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Inwestor
●
str.
40
wyciągnąć z kłopotów i zapewnić jej rozkwit. Tym niemniej może się
okazać, że Twoja firma posiada coś na tyle cennego, że przynajmniej
uda Ci się wybrnąć z problemów bez strat, albo z jak najmniejszymi.
Dla potencjalnego inwestora to może być po prostu okazja, na którą
poluje. O tyle ważne może być dla niego uratowanie firmy.
Niewielkim kosztem może wejść w biznes, za który normalnie
musiałby zapłacić dużo więcej. Z jednej strony on wie, że Ty nie masz
czasu, z drugiej musi wiedzieć, że jak się spóźni z decyzją, to okazja
się zmarnuje.
Być może liczyłeś, że rozwiniesz firmę i sprzedasz udziały za duże
pieniądze, a teraz musisz się zadowolić tym, że ktoś efekty Twojej
pracy przejmie za pół darmo. Może to być (i często będzie) Twój
konkurent. Gorzkie to, ale zawsze lepsze niż tonięcie w poczuciu
bezradności. Jeśli tak Ci się poszczęści, musisz koniecznie
przedstawić inwestorowi wszystkie istotne informacje. Pamiętaj,
on to przejmuje w dobrej wierze i może Cię wybawić z wielu
kłopotów, więc częstowanie go niespodziankami typu niewyjaśnione
rozliczenia itp., może go tylko skierować przeciwko Tobie. A Ty
chcesz mieć w nim sprzymierzeńca.
Może tak się też stać, że Twój osobisty wkład w wartość firmy jest tak
istotny, że nabywca będzie Ci chciał zaproponować pracę. To jest
oczywiście scenariusz bardzo optymistyczny, ale wcale nie taki
rzadki, zwłaszcza, że prawdopodobnie wielu kontrahentów
współpracowało z Twoją firmą dzięki Twoim osobistym kontaktom
i utrzymanie ich w nowej sytuacji wymaga Twojego zaangażowania.
Jeśli ten scenariusz okaże się niewykonalny, warto zastanowić się
nad sprzedażą tego, co na pewno jest cenne – tzn. rynku. Taki ruch
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Inwestor
●
str.
41
może dać Ci środki np. na zaproponowanie wierzycielom układu.
Jest to wyjście lepsze niż dopuszczenie do upadłości, chociażby
z tego względu, że w większym stopniu masz kontrolę nad tym, co się
dalej dzieje. Musisz tylko zadbać, żeby nie można było skutecznie
postawić Ci zarzutu, że działasz na szkodę wierzycieli. Musisz móc
udowodnić, że bez wykonania takiego ruchu Twoi wierzyciele byliby
zaspokojeni w mniejszym stopniu.
Czasu na taki ruch, jak już wspomniałem na początku, jest bardzo
niewiele, a do zyskania, czy raczej do uratowania, sporo. Sprzedawać
cokolwiek w takich warunkach nie jest łatwo. Trzeba sobie zdać
sprawę, że w tym momencie nie cena jest najważniejszym
czynnikiem. Najważniejsze jest w ogóle znalezienie kogokolwiek
chętnego do takiej transakcji. Wszystko, co uzyskasz ponad to
minimum jest Twoim sukcesem.
Niezależnie od końcowego wyniku tych zabiegów, warto tworzyć jak
najbogatszą ich dokumentację (listy intencyjne, oferty, propozycje
warunków przejęcia lub wejścia do spółki itp.). To na wypadek,
gdybyś musiał odpierać zarzuty, że w trudnej sytuacji firmy nic nie
robiłeś. Im bogatsza dokumentacja świadcząca o tym, że starałeś się
ze wszystkich sił znaleźć rozwiązanie narastających problemów,
w tym lepszym świetle będzie Twoja osoba postrzegana. Czym innym
bowiem jest niepowodzenie intensywnie prowadzonych działań,
czym innym bezczynność. A niezaspokojeni wierzyciele nie będą
przebierać w środkach. Ty musisz myśleć o wszystkim, co może
w przyszłości świadczyć na Twoją korzyść. Czasem pozornie niewiele
znaczący dokument może być dowodem na Twoje działanie w dobrej
wierze. Twoja pozycja w mogących nastąpić w przyszłości sporach
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Inwestor
●
str.
42
jest bardzo słaba. Nawet bardzo drobne argumenty przemawiające
na Twoją korzyść mogą mieć wielkie znaczenie.
Tu zmuszony jestem wyjaśnić pewną kwestię.
Może powstać wrażenie, że raz piszę o poszukiwaniu inwestora jako
o jednym z najczęściej popełnianych błędów, a drugi raz piszę o tym
samym jako o jednym z możliwych sensownych rozwiązań.
Sprzeczność jest tylko pozorna. Czym innym jest gorączkowe
poszukiwanie inwestora jako źródła bieżącego finansowania. Tak
niestety najczęściej się dzieje. Przyczyną tego jest myślenie
w kategoriach załatwienia pilnej i naglącej sprawy, bez wnikania
w dalsze konsekwencje takiego posunięcia. Każdy jest dobry, jeśli
tylko może wyłożyć kasę. Jeśli nawet taki ktoś się znajdzie, to często
kończy się to tylko chwilowym odsunięciem kłopotów. Jest to
klasyczne sprzedawanie kota w worku.
Tym razem zaś mam na myśli sytuację już zdiagnozowaną jako złą.
Z inwestorem grasz w otwarte karty. Przedstawiasz mu pełną
informację o stanie firmy. Obie strony wiedzą, w co grają. Jeżeli
Twoja firma rzeczywiście przedstawia jakąś wartość, jest szansa, że
ta druga strona to dostrzeże. Interesem tego inwestora jest w tym
momencie wejście w biznes lub w rynek stosunkowo tanim kosztem.
Wie też, że nie uda mu się to bez zabezpieczenia Twoich
podstawowych interesów. Nie jest to zatem gorączkowe łatanie
dziury, ale racjonalne działanie ze świadomością wszystkich szans
i zagrożeń.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Układ
●
str.
43
Układ
Oczywiście układ jest szansą na uratowanie firmy. Można i warto go
próbować zawrzeć, ale żeby był skuteczny, musi go zaakceptować co
najmniej połowa wierzycieli mająca co najmniej trzy czwarte ogólnej
sumy Twoich zobowiązań. Najogólniej mówiąc układ polega na tym,
że proponujesz takie wysokości i terminy spłaty Twoich zobowiązań,
które umożliwiają dalsze normalne funkcjonowanie Twojej firmy,
jednocześnie przedstawiając plan wyjścia z trudnej sytuacji (redukcja
kosztów, nowe kontrakty itp.).
Można też zaproponować układ zamiast upadłości, argumentując, że
w jego wyniku wierzyciele zostaną zaspokojeni w większym stopniu.
Zważywszy, że czas nagli, powinieneś przed próbą zaproponowania
układu wysondować szanse powodzenia.
Tu bardzo istotnym czynnikiem jest, jak dobre (albo jak złe) są Twoje
stosunki z wierzycielami. Dużo też zależy od Twoich umiejętności
negocjacyjnych. Trzeba bowiem wierzycieli przekonać, że zawarcie
układu, którego skutkiem jest na ogół częściowe umorzenie lub
znaczna prolongata Twoich zobowiązań, da Twojej firmie realne
szanse na wyjście z trudnej sytuacji, a w konsekwencji i im przyniesie
pożytek, gdyż dalej będą mieli odbiorcę na swoje produkty lub
usługi.
Jeśli zaś do zawarcia układu nie dojdzie, może to się skończyć
wnioskiem o ogłoszenie upadłości. Dla Ciebie wielkie znaczenie ma,
czy Ty zgłaszasz ten wniosek, czy wierzyciele. Po pierwsze dlatego, że
jeśli wniosek składają wierzyciele to nie Ty wybierasz moment, po
drugie dlatego, że Twoja pozycja jest słabsza, bo istnieje
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Układ
●
str.
44
domniemanie że prowadziłeś działalność będąc już faktycznie
niewypłacalnym, więc działałeś na szkodę wierzycieli. Próba układu
musi więc być naprawdę dobrze przemyślana.
Oczywiście każde działanie będzie dobre, jeśli doprowadzi do
uratowania firmy. Jednak próba zawarcia układu, gdy szanse na jego
powodzenie są nikłe, może się okazać bardzo szkodliwa. Po pierwsze
zaczynasz tracić kontrolę nad firmą. Po drugie musisz ujawnić
wierzycielom szczegóły dotyczące finansów firmy – żeby móc podjąć
decyzję o układzie, muszą ocenić szanse naprawy firmy. Jeśli do
układu nie dojdzie, wierzyciele zostają przez Ciebie wyposażeni
w argumenty przeciwko Tobie. Czyli strzeliłeś sobie samobójczego
gola.
Upadłość
Jeśli oceniasz, że układ nie ma szans powodzenia lub próba jego
przeprowadzenia nie powiedzie się, nie masz innego wyjścia, jak
przygotować wniosek o ogłoszenie upadłości. Oczywiście wniosku
tego nie składa się tak sobie, bo np. jest to wygodne lub wskazane ze
względów taktycznych. Prawo dość dokładnie opisuje przesłanki do
ogłoszenia upadłości.
Pierwszym kryterium jest niewypłacalność, rozumiana jako nie
wykonywanie wymagalnych zobowiązań. Jednak sąd może oddalić
wniosek, jeśli opóźnienie w wykonaniu zobowiązań nie przekracza
trzech miesięcy, a suma niewykonanych zobowiązań nie przekracza
10% wartości bilansowej przedsiębiorstwa – ważne dla obrony przed
wnioskami o upadłość złożonymi przez wierzycieli.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Upadłość
●
str.
45
Drugim kryterium, stosowanym do osób prawnych jest stan,
w którym zobowiązania przekraczają wartość majątku dłużnika. Tu
ogłasza się upadłość nawet, gdy zobowiązania są na bieżąco
wykonywane.
Widać więc, że aby upadłość mogła być ogłoszona, muszą być
spełnione przesłanki obiektywne. Ale wtedy jest jeszcze jeden ważny
aspekt: dłużnik ma obowiązek złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości
w terminie dwóch tygodni od powzięcia wiadomości, że jest
niewypłacalny. W przeciwnym razie odpowiada za szkody
wyrządzone wskutek niezłożenia takiego wniosku. Nie jest wesoło.
Pole manewru jest bardzo ograniczone. Gdziekolwiek się nie
obrócisz, na coś się narażasz.
Pamiętasz, jak w rozdziale 2 pisałem o tym, że koszty częstokroć są
księgowane z opóźnieniem? Otóż ten fakt jest często przyczyną
błędnej oceny sytuacji finansowej Twojej firmy. W tej chwili może
być jednak szansą na „sterowanie” momentem, w którym wniosek
o upadłość musisz złożyć. Mianowicie możesz tak określić procedury
obiegu informacji, zatwierdzania kosztów, że „poweźmiesz
wiadomość” o niewypłacalności w momencie dla Ciebie dogodnym.
Te procedury muszą obejmować rejestrowanie daty wpływu
dokumentów, ich sprawdzania pod względem formalnym,
merytorycznym i rachunkowym, wreszcie księgowania. Nie muszą
być ujęte w formie dokumentu, jednak musisz móc wykazać, że taka
była praktyka, a moment, w którym stwierdziłeś niewypłacalność
z tej praktyki wynikał. Jest tu element manipulacji, jeśli jednak
zrobisz to rozsądnie i wiarygodnie, da się obronić.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Upadłość
●
str.
46
Tutaj mała dygresja. Nie jest usprawiedliwieniem, a wręcz może być
okolicznością obciążającą stwierdzenie, że nie wiedziałeś, że firma
jest niewypłacalna. Jako osoba odpowiedzialna za zarządzanie firmą,
masz obowiązek wykazywać się należytą starannością
w prowadzeniu jej spraw. Twoja wiedza o stanie firmy musi być
wynikiem stosowania określonych procedur obiegu informacji.
Musisz móc to wykazać. Niedbałość w tym zakresie tylko zwiększa
Twoją odpowiedzialność. Dlatego warto zadbać i o ten drobny
szczegół.
Jeszcze jedna sprawa. Jeśli jesteś jedynym właścicielem lub jedynym
członkiem zarządu Twojej firmy, sam decydujesz o złożeniu wniosku.
Jeśli jesteś wspólnikiem spółki osobowej lub członkiem
wieloosobowego zarządu spółki kapitałowej, odpowiadasz solidarnie.
Na Tobie, tak jak na każdej innej osobie wspólnie z Tobą
odpowiedzialnej ciążą te same obowiązki i spoczywa taka sama
odpowiedzialność. Dlatego, jeśli uznasz, że sytuacja tego wymaga,
możesz, a nawet powinieneś, złożyć wniosek nawet wbrew opinii
Twoich partnerów. Pamiętaj, teraz walczysz przede wszystkim o swój
interes.
Złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości ma też pewną zaletę.
Potocznie mówi się o ochronie przed wierzycielami. W praktyce
oznacza to, że sąd dokonuje zabezpieczenia majątku dłużnika przez
ustanowienie nadzorcy sądowego lub zarządu przymusowego. Może
też zawiesić prowadzone egzekucje. Uwalniasz się więc od ciągłej
szarpaniny z wierzycielami. Teraz to nie Ty decydujesz, komu i ile
zapłacić. Masz trochę oddechu. Możesz się zająć innymi sprawami.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Wniosek nieskuteczny
●
str.
47
Wniosek nieskuteczny
Sąd może odrzucić wniosek o ogłoszenie upadłości, jeżeli majątek
dłużnika jest za mały, albo zbyt obciążony innymi zobowiązaniami,
żeby pokryć koszty postępowania upadłościowego. W praktyce
oznacza to, że w kasie firmy musi być pewna kwota (najczęściej
ok. 20 000 zł) na wynagrodzenie syndyka i pokrycie jego pierwszych
wydatków. Jeśli takiej kwoty nie będzie, sąd najczęściej wniosek
odrzuci.
Taka sytuacja może być dla Ciebie korzystna, jeśli fakt przejęcia
zarządzania firmą przez urzędnika może rodzić obawy o większe
problemy niż spory z wierzycielami. Wspomniałem o tym
w podrozdziale „Porządek w dokumentach”. W każdym razie
wszelkie zabiegi z gatunku kreatywnej księgowości, jeśli nie zostały
należycie uporządkowane, mogą rodzić bardzo poważne zagrożenie,
nie tylko finansowe, ale też i karne. W tej sytuacji warto zastanowić
się nad takim wariantem. Z jednej strony narazi Cię on na
długotrwałe uciążliwości, z drugiej też da argument, że wniosek
złożyłeś w terminie, ale sprawy nabrały takiego przyspieszenia, że nie
udało Ci się zapewnić wymaganej kwoty na koncie.
Jeśli taką wersję wybierasz z pełną świadomością, musisz zadbać
o to, by pozbyć się zobowiązań potencjalnie najbardziej dotkliwych
– zobacz szczególnie podrozdział „Urząd skarbowy i ZUS”. No
i musisz zadbać, żeby Twoje działania przed złożeniem wniosku nie
wyglądały jak gorączkowe wyzbywanie się majątku firmy.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Twój majątek
●
str.
48
Twój majątek
Spółka kapitałowa
Jeśli jesteś członkiem zarządu spółki kapitałowej, masz lepsze
możliwości obrony. Twój majątek nie jest narażony w sposób
bezpośredni. Za zobowiązania spółki odpowiadał będziesz, jeśli nie
dotrzymasz dwutygodniowego terminu, o którym była mowa
wcześniej. Sąd przy orzekaniu o upadłości na ogół nie odnosi się do
tej kwestii. Natomiast mogą i często będą to robić niezadowoleni
wierzyciele. Będziesz więc musiał wykazywać, że nie ponosisz
osobistej odpowiedzialności za zobowiązania spółki. Tak czy inaczej
droga od roszczeń wierzycieli do próby wejścia na Twój majątek jest
dość długa i masz sporo czasu, żeby się zabezpieczyć. Mam tu na
myśli głównie nieruchomości, bo jest to najtrudniejszy do
upłynnienia składnik majątku.
Jest jednak jedno zagrożenie. Co prawda mało kto z tej możliwości
korzysta, ale jeśli wierzyciel będzie miał sprytnego adwokata, może
Ci nieźle dokuczyć. Może mianowicie wystąpić do sądu z wnioskiem
o zabezpieczenie powództwa. Jeśli zrobi to dobrze, sąd zarządzi wpis
do hipoteki, który uniemożliwi Ci sprzedaż nieruchomości przed
rozstrzygnięciem sporu. A spór może ciągnąć się długo. Obciążenie
może dotyczyć też częściowej wartości Twojej nieruchomości.
Wyobraź sobie teraz, że różni wierzyciele Cię szarpią, a Ty z tą
nieruchomością nic nie możesz zrobić.
Jeśli więc nie zabezpieczyłeś jeszcze swoich nieruchomości, teraz jest
najwyższy czas, żeby to zrobić, chyba, że nie widzisz zagrożenia, że
sytuacja rozwinie się aż tak niekorzystnie. Pamiętaj, że transakcje
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Twój majątek
●
str.
49
wykonane w czasie bezpośrednio poprzedzającym upadłość mogą
być przez sąd zakwestionowane. Ruchy dotyczące nieruchomości
muszą być przeprowadzone tak, żeby nie można ich było skutecznie
unieważnić. Stosowane dawniej „przepisywanie”, (czyli darowizny)
nieruchomości na członków rodziny jest na dzisiaj zupełnie
nieskuteczne (na ogół są one unieważniane niemal „z automatu”),
chyba, że będzie to miało miejsce dużo wcześniej i wykażesz że nie
miało związku ze spodziewaną upadłością. Tu jednak mówimy
o działaniach podejmowanych w ostatniej chwili.
Pewnym, często stosowanym wyjściem jest obciążanie hipoteki
np. z tytułu prywatnych pożyczek. To jest taki ruch „na wszelki
wypadek”, kiedy zagrożenie, że Twój prywatny majątek może być
narażony na szwank oceniasz jako niewielkie. Nawet gdyby ktoś
próbował z Twojej nieruchomości coś egzekwować, to nic nie
wskóra, bo ona już jest obciążona. Wyjątkiem jest egzekucja
skarbowa – ona ma pierwszeństwo.
Jeśli jednak masz podstawy żeby obawiać się poważnych kłopotów,
lepiej zadbaj o to, by Twój majątek zmienił właściciela. Tu
najskuteczniejsza jest sprzedaż.
Przy sprzedaży trzeba pamiętać o jeszcze jednej rzeczy. Jeśli zostanie
udowodnione, że sprzedaż miała na celu wyzbycie się majątku w celu
uniknięcia zobowiązań, może być unieważniona. Takie domniemanie
może powstać, gdy nabywcą była osoba, która mogła wiedzieć
o rzeczywistym celu tej transakcji. Wniosek stąd taki, że lepiej
zaangażować tu kogoś spoza najbliższej rodziny. Warto, jeśli to
możliwe, zadbać o udokumentowanie przepływów pieniężnych
związanych z umowami. Całkowite bezpieczeństwo można sobie
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Twój majątek
●
str.
50
zapewnić poprzez dwie kolejne transakcje sprzedaży. Oczywiście jest
to droższe, ale już wcześniej wspominałem, że im sytuacja
trudniejsza, tym działania ratunkowe bardziej kosztowne.
Sytuacja członka zarządu spółki kapitałowej jest jednak stosunkowo
komfortowa. Tak naprawdę Twój majątek może stać się celem
ataków dopiero, gdy niezadowoleni wynikiem postępowania
upadłościowego wierzyciele będą chcieli jeszcze coś odzyskać
bezpośrednio od Ciebie. Masz więc sporo czasu, jednak musisz
uważać, żeby nie można było wykazać, że Twoje ruchy majątkowe
miały związek z upadłością Twojej firmy. Masz jednak na swoją
obronę jeden koronny argument: w swoim przekonaniu dochowałeś
należytej staranności i nie dopuszczałeś nawet takiej możliwości, że
możesz odpowiadać majątkiem osobistym. Decyzje o sprzedaży
składników prywatnego majątku były podyktowane zupełnie innymi
względami życiowymi.
Spółka osobowa lub własna działalność
Tutaj nie masz tego komfortu. Z chwilą złożenia wniosku
o ogłoszenie upadłości cały Twój majątek przechodzi pod nadzór
sądowy, a po ogłoszeniu upadłości staje się masą upadłościową.
Cokolwiek więc zamierzasz zrobić, musisz to zrobić przed tym
faktem. Wtedy najskuteczniejsze są działania dające maksimum
ochrony, a więc sprzedaż i to w wariancie zapewniającym największe
bezpieczeństwo, czyli dwie kolejne transakcje jedna po drugiej.
Z innymi przedmiotami (np. samochody) sprawa jest nieco
łatwiejsza, jednak dobrze jest zadbać żebyś nie jeździł dalej
samochodem, który właśnie sprzedałeś. Dziecinnie prostą sprawą
będzie wtedy udowodnienie, że transakcja była pozorna, a więc
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Twój majątek
●
str.
51
nieważna. Koszty poniesiesz, a i tak możesz samochód stracić. Po
zmianie samochodu zadbaj też żeby ten, którego używasz był przez
Ciebie używany na jakiejś podstawie formalnej. Najlepiej spisać
umowę użyczenia. Tak zresztą warto zrobić z innymi wartościowymi
rzeczami, które będziesz użytkował.
Mimo, że Twoja sytuacja jest zdecydowanie gorsza niż sytuacja
członka zarządu spółki kapitałowej, ma jednak też pewne plusy.
Ponieważ i tak odpowiadasz za zobowiązania firmy całym swoim
majątkiem, niezgłoszenie upadłości w wymaganym terminie nie
zwiększa Twojego zagrożenia w tym zakresie. Musisz tylko rozważyć,
na ile realne jest, że ktoś będzie mógł skutecznie pociągnąć Cię do
odpowiedzialności za szkody wywołane tą zwłoką. Tutaj ważniejszy
od potencjalnego zagrożenia może okazać się czas, który zyskujesz
zwlekając z tą decyzją.
Może uznasz, że lepiej np. zamknąć firmę i bronić się przed każdym
wierzycielem z osobna, licząc, że nikomu nie przyjdzie do głowy
złożenie wniosku o ogłoszenie Twojej upadłości. Wbrew pozorom
może to być całkiem prawdopodobne, każdy z wierzycieli może
bowiem liczyć na to, że działając w pojedynkę uzyska więcej niż od
syndyka. Ty zaś zyskujesz czas. Twojej upadłości można żądać nie
dłużej niż przez rok od wykreślenia Twojej firmy z rejestru
przedsiębiorców. Tu istotna jest ocena, na ile Twoi wierzyciele będą
uparci (a może po prostu będą chcieli Ci zwyczajnie zaszkodzić) i jak
oceniasz ich świadomość prawną. Czy – w Twojej ocenie – mogą oni
w ogóle wiedzieć o takiej możliwości i czy mogą wiedzieć, że mają na
to tylko rok.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Twój majątek
●
str.
52
Jest tu jeszcze pewien element psychologiczny. Każdy z Twoich
wierzycieli, składając indywidualny pozew, liczy na odzyskanie
całości swoich należności. Złożenie wniosku o Twoją upadłość drogę
tę mu zamyka. Wiadomo bowiem, że w postępowaniu
upadłościowym najpierw pokrywa się koszty samego postępowania,
potem podatki i składki na ZUS, potem roszczenia pracowników,
a dopiero na samym końcu pozostałych wierzycieli. Efekt najczęściej
jest taki, że odzyskują oni niewielki procent swoich należności i to po
długim oczekiwaniu. Jest więc szansa, że nie będą z tym wnioskiem
występować.
Od Twojej oceny sytuacji i Twojego rozeznania co do możliwości
obrony swojego majątku zależy wybór wariantu postępowania. Być
może lepiej mieć do czynienia z każdym wierzycielem oddzielnie, niż
oddać cały majątek pod nadzór i zarząd sądowy. Jeśli Twoimi
wierzycielami są głównie duże firmy z rozbudowaną administracją,
takie postępowanie ma duże szanse powodzenia. Tam nikt nie
walczy o swoje, wszyscy tylko wykonują obowiązujące procedury.
Stopień zaangażowania w sprawę jest niezbyt wysoki. Jeśli zaś są to
małe i średnie firmy, każdy z nich walczy o swoje. Inna tu jest
motywacja i większa determinacja. To wszystko trzeba dobrze
rozważyć.
Z drugiej strony ogłoszenie upadłości ma jeden plus. Po zakończeniu
postępowania upadłościowego, praktycznie uwalniasz się od
wierzycieli. Skoro cały Twój majątek, jako masa upadłościowa, został
upłynniony dla zaspokojenia wierzycieli, nie ma już podstaw do
dalszego nękania Ciebie. Musisz tylko uważać, żeby nie narazić się na
zarzuty o charakterze karnym, tzn. że przed złożeniem wniosku
o upadłość upłynniałeś swój majątek w celu pokrzywdzenia
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Twój majątek
●
str.
53
wierzycieli. Musisz mieć dobrze przygotowane argumenty na
uzasadnienie takich ruchów, np. firma przynosiła straty, a Ty
musiałeś spłacić prywatne pożyczki, zaciągnięte wcześniej na jej
rozwój. Niezależnie, jakie to będzie uzasadnienie, musi ono brzmieć
wiarygodnie, a dobrze by było, gdyby się dało je w jakikolwiek
sposób udokumentować. Generalnie musisz dbać o to, żeby na
żadnym etapie nie można Ci było zarzucić celowego działania na
szkodę wierzycieli. Należy więc w dobrze pojętym własnym interesie
gromadzić i kompletować wszelką dokumentację świadczącą o tym
że dokładałeś starań, żeby sytuację firmy ratować i w większym
stopniu móc wykonywać swoje zobowiązania.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 6. Twoje środowisko.
●
str.
54
ROZDZIAŁ 6.
ROZDZIAŁ 6.
Twoje środowisko.
Twoje środowisko.
Sytuacja, w jakiej się znajdujesz Ty i Twoja firma – czyli zagrożenie
upadłością lub upadłość – bardzo mocno wpływa na zmianę
stosunków z Twoim środowiskiem, czy to zawodowym, czy
prywatnym. Trudno nieraz odnaleźć się w nowych realiach, a jeszcze
trudniej postępować tak, żeby nie narazić się na dodatkowe
problemy.
Wspólnicy i pracownicy
Ta grupa osób jest z oczywistych względów bezpośrednio
zainteresowana rozwojem wydarzeń. Tyle tylko, że problemy firmy,
które dla nich też nie są tajemnicą, mogą zmienić diametralnie ich
nastawienie do Ciebie i firmy. Ci, dzięki którym firma rosła,
rozwijała się i odnosiła sukcesy, w krótkim czasie mogą się
przyczynić do pogorszenia jej sytuacji. I nie chodzi tu nawet
o działania szkodliwe, w bezpośredni sposób godzące w interes
firmy. Istotne jest to, że oni już nie identyfikują swojego interesu
z interesem firmy. Przy takim nastawieniu nie trzeba złej woli, żeby
firmie szkodzić. W trudnej sytuacji mobilizacja może pomóc
przezwyciężyć problemy. Ale jak tu mówić o mobilizacji, kiedy każdy
zaczyna rozglądać się za możliwością zmiany. Stąd tylko krok do
roszczeń i w konsekwencji do ustawienia siebie w pozycji
antagonisty.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Wspólnicy i pracownicy
●
str.
55
Jak to się przekłada na konkrety? Ano tak, że Twój wspólnik zaczyna
czuć brzemię odpowiedzialności, jaka spadnie również na niego.
W tej sytuacji każda możliwość pomniejszenia jej zakresu jest warta
uwagi. A najprostszym sposobem uniknięcia odpowiedzialności
wydaje się zrzucenie jej na kogoś innego – czyli na Ciebie. Zawsze
z rezerwą podchodź do deklaracji, że będziecie się wspierać bez
względu na wszystko. Jak tylko będzie możliwość ulżenia swojej
sytuacji, będzie ona skrzętnie wykorzystana.
Musisz przyjąć za pewnik, że Twój wspólnik będzie przedkładał swój
interes nad wspólny i z takim nastawieniem planować kolejne ruchy.
Odtąd nie ma „my”, jest „ja” i „on”. Tam gdzie wasz interes będzie
wspólny, możesz liczyć na wsparcie. Ale tylko tam. Jeśli ten
pesymistyczny wariant się nie sprawdzi, możesz mówić o szczęściu.
I to będzie Twoja premia. Żeby było jasne – sam osobiście jestem
przekonany, że szczególnie w sytuacji zagrożenia wspólnicy powinni
się ze wszystkich sił wspierać, ale życie pokazuje, że to się niezwykle
rzadko zdarza. Przyjęcie założenia, że w Twoim przypadku właśnie
tak będzie, może Cię drogo kosztować.
No i, konsekwentnie, powinieneś myśleć o zbieraniu argumentów na
wypadek, gdyby Twój wspólnik stał się Twoim przeciwnikiem. Nie
wiesz, czy on przypadkiem nie szykuje jakiejś niespodzianki.
Pracownicy też mogą sprawić Ci wiele przykrych niespodzianek. Tu
Twoja sytuacja jest szczególnie trudna. Stosunki z pracownikami
reguluje Kodeks Pracy i wiele innych przepisów, które nakładają na
pracodawcę mnóstwo obowiązków, których spełnienie graniczy
z cudem. Żeby móc w miarę sensownie funkcjonować, w większości
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Wspólnicy i pracownicy
●
str.
56
firm za obopólną zgodą w różny sposób omija się te wymogi. Teraz
może się to na Tobie zemścić.
Nie to jednak jest najważniejsze. Ważniejsze są konsekwencje faktu,
że w końcu to oni byli siłą Twojej firmy. Są w posiadaniu wielu
istotnych informacji. Utrzymują stałe kontakty z Twoimi
kontrahentami. Pomyśl tylko, jaki to może mieć skutek, gdy ich
stosunek do firmy zmienia się tak, jak to opisałem wcześniej.
Musisz przyjąć, że żadna poufna informacja nie utrzyma się
w tajemnicy, że wiadomości o kondycji i problemach Twojej firmy
będą się rozpowszechniały w sposób całkowicie niekontrolowany.
Tymczasem Ty musisz podejmować różne działania niekoniecznie
jawnie. Musisz bardzo oszczędnie gospodarować swoim zaufaniem.
Najbardziej zaufany pracownik może być właśnie tym, który Ci wbije
nóż w plecy.
Pamiętaj, że w sytuacji zagrożenia wszystkie Twoje zasługi pójdą
w niepamięć. Najdrobniejsze niedociągnięcia z Twojej strony będą
podstawą do coraz większych roszczeń. Pracownicy zaczynają
nawzajem „nakręcać się” w poczuciu krzywdy. Nawet drobne
problemy, które kiedykolwiek miały miejsce, z tej perspektywy są
postrzegane jako dotkliwe szykany. Oczywiście warto zadbać o to,
żeby w razie upadłości Twoi pracownicy znaleźli jakieś zatrudnienie.
Wiedziony naturalnym ludzkim odruchem będziesz starał się im
w tym pomóc. Może nawet wręcz znajdziesz im atrakcyjne
propozycje. Jednak nie licz na wdzięczność. Ich zdaniem to Twój
obowiązek. Sam w to nie wierzyłem, dopóki nie usłyszałem, co moi
pracownicy mówili w jednej z firm na rozmowach kwalifikacyjnych.
A naprawdę dobra atmosfera i identyfikacja pracowników z firmą
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Wspólnicy i pracownicy
●
str.
57
były czymś czytelnym i widocznym dla każdego, kto miał z nami
kontakt. To doświadczenie całkowicie pozbawiło mnie złudzeń.
Znowu wracamy do smutnej konstatacji, że podstawowym motywem
Twojego działania w tej sytuacji powinien być Twój interes. A Twoim
interesem jest w tym przypadku zabezpieczenie się przed zarzutami,
że naruszałeś prawa pracownicze. Odpowiedzialność z tego tytułu
ponosi osobiście właściciel lub osoba zarządzająca firmą. Musisz
więc dopilnować spraw podatkowych, zasiłkowych, uzupełnić
wszelką dokumentację. Niestety w kwestiach, które były
„nieformalne” musisz liczyć na dobrą wolę pracowników. Jeśli
dotychczas nie przywiązywałeś do tego wagi, teraz musisz zadbać,
żeby wszelkie takie sprawy załatwiać z każdą osobą indywidualnie,
bez świadków. Zdaję sobie sprawę, że dotychczas mogło być
w Twojej firmie jak w rodzinie, ale czy masz pewność, że dalej tak
będzie?
Przyjaciele i znajomi
To jest – z osobistego punktu widzenia – jeden z najtrudniejszych
i najbardziej bolesnych elementów tej całej sytuacji. Oczywiście
wszystko zależy od tego, jak daleko Twoje sprawy osobiste przy tym
ucierpią. Jeśli będzie miał miejsce wariant optymistyczny – tzn.
wszystko zgodnie z prawem i procedurami, nie będzie to miało
większego wpływu na tę sferę życia. Jednak, gdy upadłość wedrze się
też w Twoje życie prywatne, kiedy konsekwencją będą również
kłopoty osobiste, tutaj też staniesz wobec wielu bardzo trudnych
dylematów.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Przyjaciele i znajomi
●
str.
58
Po pierwsze – czy i kogo prosić o pomoc. Po drugie – czy
przyjmować pomoc Ci ofiarowaną. Tu możesz przeżyć parę
bolesnych rozczarowań, jak też doświadczeń wielce budujących.
Z jednej strony ludzie, o których myślałeś, że zawsze możesz na nich
liczyć, odmówią Ci pomocy lub wręcz odwrócą się od Ciebie. Jednych
można zrozumieć – być może lepiej od Ciebie wiedzą, że ta pomoc
w niczym Twojej sytuacji nie poprawi, a dla nich będzie stratą.
Drudzy – to dość typowy przykład ludzi, którzy nie chcą zadawać się
z nieudacznikami. Cóż – w sytuacjach próby poznaje się prawdziwą
naturę człowieka.
Z drugiej strony możesz się spotkać z propozycją pomocy ze strony
osób, od których byś jej nawet nie oczekiwał. I znowu kłopot. Co
odpowiedzieć, jeśli nie wiesz, czy będziesz mógł oddać oferowaną
pożyczkę? Tak źle i tak niedobrze.
Materia jest tu niezwykle delikatna i w każdym przypadku
indywidualnie trzeba do tego podchodzić. Ale wydaje się, że należy
oddzielić kwestie przyjacielskiej pomocy od interesu. Widziałbym to
tak: póki jeszcze jest szansa na uratowanie sytuacji, możesz mówić
raczej o interesie niż o pomocy. Pomoc może ewentualnie polegać na
tym, że ktoś bliżej z Tobą związany zdecyduje się wejść w interes
o wyższym niż normalny stopniu ryzyka. Dalej jednak pozostaje to
interes.
O pomocy w pełnym tego słowa znaczeniu mów wtedy, gdy jej
będziesz naprawdę potrzebował, gdy wszystko się zawali, gdy
będziesz miał problemy podstawowe. W takich sytuacjach ludzie
naprawdę potrafią zadziwić.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
Przyjaciele i znajomi
●
str.
59
Tak czy inaczej wynik może być taki, że w Waszych wzajemnych
stosunkach już nic nie będzie tak jak dawniej. Im głębsze będą Twoje
problemy, tym bardziej to wszystko będzie się kładło cieniem na
Wasze relacje. Ty też nie będziesz już taki sam. Częstym elementem
takiego doświadczenia jest zmiana środowiska, w którym się
obracasz. Tobie może być wstyd przed jednymi, innym będzie wstyd
przed Tobą, będą tematy, których lepiej nie poruszać – słowem
niezręczna sytuacja. Więzi powoli będą się rozluźniać.
To są takie niematerialne koszty, które mogą towarzyszyć upadłości.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 7. Gdy upadłość stała się faktem.
●
str.
60
ROZDZIAŁ 7.
ROZDZIAŁ 7.
Gdy upadłość stała się faktem.
Gdy upadłość stała się faktem.
Postępowanie upadłościowe trwa od kilku miesięcy do kilku lat. Nie
miejsce tutaj na rozważanie wszystkich jego etapów (materiału
starczyłoby na oddzielną książkę), jednak warto zwrócić uwagę na
parę spraw, o które należałoby zadbać.
Prawo upadłościowe przewiduje wariant upadłości z możliwością
zawarcia układu. Sąd może to orzec na Twój wniosek, musisz jednak
przy tym udowodnić, że przeprowadzenie układu jest wykonalne,
wskazać źródła jego finansowania i przedstawić projekt programu
naprawczego. Następnie sędzia zwołuje zebranie wierzycieli, na
którym przedstawia im propozycję układu. Wstępne zgromadzenie
wierzycieli jest rutynowym elementem postępowania w sprawach
o upadłość, ale sąd może od niego odstąpić, jeżeli uzna, że pociągnie
to za sobą zbyt wysokie koszty.
Realistycznie rzecz biorąc, w przypadku małych i średnich firm
skuteczne przeprowadzenie tej wersji jest bardzo mało
prawdopodobne. Tak naprawdę mało komu na tym zależy. Skala
firmy może okazać się za mała, żeby urzędnikom państwowym
chciało się w takie długotrwałe i pracochłonne procedury angażować.
Pozostaje więc upadłość z likwidacją majątku dłużnika.
Po ogłoszeniu upadłości sprawy bierze w swoje ręce sędzia
– komisarz i syndyk masy upadłościowej. Oni przejmują zarząd nad
majątkiem dłużnika i starają się zaspokoić wierzycieli.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 7. Gdy upadłość stała się faktem.
●
str.
61
To wbrew pozorom jeszcze nie koniec Twojego zaangażowania. Jest
jeszcze coś do uratowania. Tu dopiero w pełni będziesz mógł
zdyskontować swoją wcześniejszą zapobiegliwość. Jest naprawdę
ważne, żeby materiały, które przekażesz w ramach dokumentacji
wskazywały, że Twoje działania były skierowane na ratowanie
sytuacji, nie zaś na pokrzywdzenie wierzycieli. Że upadłość była
wynikiem ryzyka biznesowego, a nie rażącej niedbałości. Ważne jest
też, jak przebiega Twoja współpraca z syndykiem i sędzią
– komisarzem (masz obowiązek udzielać im wszelkich informacji
i wyjaśnień dotyczących masy upadłościowej).
Jeśli tu wszystko będzie w porządku, to – w przypadku spółki
kapitałowej – praktycznie nie ma szans, żeby wierzyciele mogli
próbować skutecznie zaspokoić się z Twojego majątku prywatnego.
Spółka zostaje wykreślona z KRS, a dla Ciebie zaczyna się nowa gra
z czystym kontem.
Niestety, w przypadku indywidualnej działalności gospodarczej lub
spółki osobowej, długi będą na Tobie ciążyć aż się przedawnią
(chyba, że się dogadasz z wierzycielami i Ci je umorzą), ale możesz
się nie obawiać zarzutów o przestępstwo wyłudzenia, co wcale w tego
typu prawach nie jest rzadkością.
Jest jeszcze jedna rzecz, o którą warto powalczyć. Otóż wierzyciele
mają prawo (do roku od ogłoszenia upadłości), złożyć wniosek
o pozbawienie Cię prawa prowadzenia działalności gospodarczej
przez okres od trzech do dziesięciu lat. Jedną z przesłanek dla
takiego orzeczenia, jest niezgłoszenie w przewidzianym ustawą
terminie wniosku o ogłoszenie upadłości. Poza tym wszystko, co
może zaświadczyć o Twoich wysiłkach mających na celu pełniejsze
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 7. Gdy upadłość stała się faktem.
●
str.
62
wywiązanie się ze zobowiązań będzie argumentem na Twoją korzyść.
Widać więc, że naprawdę warto zbierać wszelkie przydatne
dokumenty (listy intencyjne, korespondencję z kontrahentami
i potencjalnymi inwestorami, oferty, propozycje, zapytania itp.).
Dla porządku trzeba dodać, że jeśli upadły się ukrywa, ukrywa
majątek, bądź utrudnia postępowanie upadłościowe, syndyk i sędzia
– komisarz mają prawo zastosować środki przymusu. Dodatkowo
może się okazać, że po zakończeniu postępowania upadłościowego
nie dość, że długi zostaną, to jeszcze może na Tobie ciążyć obowiązek
pokrycia części kosztów postępowania upadłościowego.
Z drugiej jednak strony może się okazać, że w ten sposób więcej uda
się uratować. Wszystko zależy od indywidualnej sytuacji.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 8. Jeśli wierzyciele nie dają Ci spokoju.
●
str.
63
ROZDZIAŁ 8.
ROZDZIAŁ 8.
Jeśli wierzyciele nie dają Ci spokoju.
Jeśli wierzyciele nie dają Ci spokoju.
To jest najciemniejsza strona upadłości, na szczęście nie wszystkich
ona dotyka, ale im mniejsza firma tym większa obawa, że tak się
może zdarzyć. Duże firmy są bezosobowe, zaś w małej i średniej
firmie to właściciel lub członek zarządu jest przez wierzycieli
postrzegany jako jedyny odpowiedzialny, i to osobiście
odpowiedzialny. Rzadko kiedy docierają do ludzi argumenty, że
kondycja firmy się pogorszyła, że są powody, dla których doszło do
takiej sytuacji. Ludzie wiedzą swoje. Dla nich jedynym źródłem
problemów firmy jest to, że wyprowadziłeś z niej pieniądze. I oni te
pieniądze będą chcieli odzyskać.
Częstokroć zdarza się, że wierzyciele, niezadowoleni z wyników
postępowania upadłościowego, nie dają za wygraną i próbują
uzyskać więcej metodami – mówiąc delikatnie – pozaprawnymi. Tu
wachlarz działań jest dość szeroki.
Niektórzy np. posługują się działającymi oficjalnie firmami
windykacyjnymi. Odwiedzą Cię np. barczyści faceci w samochodzie
z kogutem, w mundurach firmowych. To wszystko stwarza pozory
legalności, ale z legalnością nie ma nic wspólnego. Nie masz
obowiązku z nimi rozmawiać, ani tym bardziej płacić im cokolwiek.
W tym przypadku wystarczy panów zapytać o nazwiska
i poinformować, że właśnie wezwałeś policję. Jeśli nie chcą mieć
kłopotów, to sobie od razu pojadą.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 8. Jeśli wierzyciele nie dają Ci spokoju.
●
str.
64
Bardziej uciążliwe jest nachodzenie, telefony i stwarzanie poczucia
zagrożenia. Mogą być wybite szyby i inne tego typu atrakcje. Tu
w skrajnych przypadkach możesz zawiadamiać policję, jednak nie
licz na zbyt wiele. Przecież nie będą przyjeżdżać na każde Twoje
wezwanie, szybko im się to znudzi – a poza tym możesz się spotkać
z tekstem, że „znowu jakiś pożal się Boże biznesmen załatwia swoje
ciemne sprawki rękami policji” (prawdziwy cytat). Tu możesz liczyć
na policję jak zdarzy się jakaś krzywda. I najlepiej żeby im jeszcze
złapać sprawcę, to oni przyjadą i go aresztują. W takim pięknym
kraju żyjemy.
Jeśli stać Cię na ochronę, to możesz sobie zapewnić względny spokój.
Jeśli nie, to czeka Cię trudny okres. Według tych, którzy to mają za
sobą, trwa to rok – dwa, potem się uspokaja. Nie wszyscy są w stanie
to przetrzymać. Inna rzecz, że czasami ma się do czynienia
z działaniami wręcz bandyckimi. To też zależy od tego, z jakiej
branży są Twoi wierzyciele. Ze strony np. księgowych możesz się
takich działań mniej obawiać, ale np. branża budowlana...
Czasami (i to wcale nie rzadko) te działania nękające są tak uciążliwe
i groźne, że nie sposób normalnie funkcjonować, bez obaw o zdrowie
a może nawet i życie swoje i rodziny. Tu niestety może się okazać, że
jedynym wyjściem zapewniającym powrót do jakiej-takiej
normalności jest przeprowadzka i to najlepiej w takie miejsce gdzie
stosunkowo niewielka jest możliwość, że przypadkiem na kogoś
z prześladowców się natkniesz.
W każdym razie jedna rada wydaje się tu szczególnie na miejscu.
W takiej sytuacji naturalnym odruchem jest postarać się dogadać,
chociaż z tymi, którzy wydają się najbardziej zdeterminowani. Nic
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 8. Jeśli wierzyciele nie dają Ci spokoju.
●
str.
65
bardziej błędnego. W ten sposób zachęcisz do takich działań
wszystkich innych. Nie licz na to, że wiadomość o Twojej uległości
utrzyma się w tajemnicy. Pierwszą rzecz, którą zrobi taki wierzyciel,
jak już dostanie to, czego chciał, to powie innym „słuchajcie, mnie się
udało!”. W ten sposób tylko pogorszysz swoją sytuację. Sprawę
Twojego zadłużenia załatwia sąd, a Ty nie masz pieniędzy i nie
będziesz płacił. Pamiętaj, tylko twarda postawa może tu na dłuższą
metę przynieść ulgę.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 9. Życie po bankructwie.
●
str.
66
ROZDZIAŁ 9.
ROZDZIAŁ 9.
Życie po bankructwie.
Życie po bankructwie.
Firma upadła, postępowanie upadłościowe zakończone, a żyć dalej
trzeba. Nie zawsze jest to łatwe. Wiele zależy od tego, jak burzliwa
była to upadłość. Może ona być wręcz szansą. Odcinasz się od
starych obciążeń i możesz działać na nowo. Oczywiście, jeśli udało
się cały proces przeprowadzić bez gwałtownych konfliktów.
Im więcej było „dodatkowych atrakcji”, tym trudniej będzie potem
stanąć na nogi. Niezadowoleni wierzyciele mogą Ci bowiem dość
skutecznie uprzykrzyć życie. Nie należą do rzadkości przypadki
nachodzenia w nowym miejscu pracy, gdzie efektem są najpierw
problemy, a potem utrata pracy. Nie wspomnę o konsekwencjach
w postaci ciągnących się latami postępowań. A jeśli na dodatek masz
zakaz prowadzenia działalności, to jest Ci jeszcze trudniej. Co
prawda zakaz ten jest bardzo łatwo obejść, ale zawsze to jakaś
przeszkoda.
Jeżeli nie udało Ci się uzyskać umorzenia reszty długów, to masz
przed sobą perspektywę długotrwałego nękania. Jeśli na dodatek
w postępowaniu upadłościowym nie zostały zapłacone wszystkie
zaległe podatki, to cały czas ciążą one na Tobie. W takiej sytuacji
jedynym wyjściem może okazać się zejście na pewien czas do
podziemia. Firma na kuzyna, zatrudnienie za minimalną pensję,
reszta w innej formie itp. Musisz przez parę lat być kimś, kto nic nie
ma i nic nie zarabia. Nie zawsze jednak to jest wykonalne. W końcu
jakieś pieniądze trzeba zacząć zarabiać. A czekanie na przedawnienie
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 9. Życie po bankructwie.
●
str.
67
wymaga dużo cierpliwości. Podatki przedawniają się po pięciu
latach, sądowe nakazy zapłaty po dziesięciu. Bieg przedawnienia
przerywa jednak każde działanie egzekucyjne. Praktyka pokazuje, że
po pewnym czasie emocje opadają, bieżące problemy mocno
absorbują i w ten sposób wierzyciele się wykruszają. Trzeba jednak
zachować ostrożność, bo nikt nie da Ci gwarancji, że któryś
z wierzycieli nie będzie czekał na Twoją nieuwagę.
Najgorszą sytuację będziesz miał, gdy będziesz po prostu pracował.
Twoje zarobki będą pierwszym celem dla komornika. I tu jednak da
się coś poradzić. Możesz się postarać, żeby Twój współmałżonek miał
od Ciebie zasądzone alimenty. Te świadczenia mają nawet
pierwszeństwo przed podatkami. Nie muszę chyba dodawać, że
warunkiem powodzenia takiego rozwiązania jest wzajemne zaufanie.
Jeśli jednym ze skutków upadłości jest to, że musiałeś zmienić
środowisko, może to być dodatkowym utrudnieniem, może też być
szansą. W końcu startujesz bez bagażu obciążeń, który przygniatał
Cię dotychczas. Masz możliwość pokazać się od jak najlepszej strony,
zdyskontować wnioski płynące z ostatnich doświadczeń. Musisz, siłą
rzeczy, nawiązać nowe kontakty. Naprawdę warto na to spojrzeć
w ten sposób. Wiem, że doświadczenia, przez które się wtedy
przechodzi są nierzadko bolesne, ale nie można poprzestać na
rozpamiętywaniu niepowodzeń.
Znane są też przypadki, że upadłość jest naprawdę źródłem sukcesu.
Nie jest to oczywiście proste, jednak odpowiednie pokierowanie
rozwojem wydarzeń tak, żeby we właściwym momencie „upaść”
firmę i pozbyć się starych długów, a jednocześnie wykorzystać to, co
w niej dobre, jest dość często stosowanym rozwiązaniem. Robi się
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
ROZDZIAŁ 9. Życie po bankructwie.
●
str.
68
tak szczególnie wtedy, gdy długi z początkowego okresu działalności
ciążą na firmie, która bez nich mogłaby już nieźle prosperować.
W tym przypadku upadłość jest decyzją czysto ekonomiczną.
Elementem tego procesu jest utworzenie nowego podmiotu, który
przejmie wszystko, co dobre, a to, co złe pójdzie na dno. Tyle, że taką
operację przeprowadza się powoli i bardzo starannie. Ale właśnie o
to chodzi, żeby panować nad biegiem wydarzeń, a nie żeby one
panowały nad nami.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
POSŁOWIE
●
str.
69
POSŁOWIE
POSŁOWIE
Książka niniejsza powstała z myślą o tych wszystkich
przedsiębiorcach, którzy zaabsorbowani codziennymi zabiegami
o to, żeby ich firma funkcjonowała coraz lepiej, żeby w coraz
większym stopniu zaspokajała oczekiwania klientów, nie do końca
zdają sobie sprawę z wszystkich zagrożeń związanych
z prowadzeniem biznesu. Czasy, kiedy wystarczył dobry pomysł
i odrobina szczęścia, żeby odnieść sukces dawno minęły (miejmy
nadzieję, że nie bezpowrotnie).
Przez ostatnie lata nasi ustawodawcy zadbali o to, żeby tę dziedzinę
życia otoczyć takim gąszczem przepisów, żeby nikt się w nich nie
mógł pewnie poruszać. Problemy z tym mają nieraz nawet wytrawni
prawnicy, a co dopiero mówić o człowieku, który po prostu chce
uczciwie prowadzić firmę. Mnogość obowiązujących regulacji daje
o sobie znać najczęściej wtedy, gdy zaczynają się kłopoty.
Wtedy dowiadujesz się na przykład, że jako przedsiębiorcę
obowiązuje Cię „podwyższona staranność wymagana w obrocie
gospodarczym”. Konia z rzędem temu, kto precyzyjnie określi, co to
znaczy i kiedy jej nie dochowałeś.
Jednym z takich zaskoczeń bywa złożenie przez wierzycieli wniosku
o ogłoszenie upadłości. Nieświadomość, że taki scenariusz jest
możliwy, stawia Cię z góry na przegranej pozycji. A tak nie musi być,
i jeśli już dotarłeś dotąd, z pewnością zdajesz sobie z tego sprawę.
&
Jacek Jerzycki
UPADŁOŚĆ NIE JEST KLĘSKĄ – Jacek Jerzycki
POSŁOWIE
●
str.
70
Nie było moim celem ani ambicją przekazanie kompletnej wiedzy
prawniczej na poruszane tematy. Wtedy każdy rozdział mógłby
przerodzić się w opasły tom, całkowicie zresztą niestrawny. Poza tym
Ty chcesz prowadzić biznes, a nie studiować prawo.
Chciałem pokazać w miarę pełny zakres spraw i problemów
dotyczących upadłości, o których warto wiedzieć. Stąd niektóre
sprawy są wręcz tylko zasygnalizowane. Rezultat, który chciałem
osiągnąć to skłonienie Ciebie do spojrzenia na swój biznes z trochę
innej perspektywy. Do myślenia o tym, jak zabezpieczyć się przed
nieprzewidywanymi konsekwencjami niepowodzenia.
Chciałem pokazać, z jak skomplikowaną materią masz do czynienia,
gdy sprawy zaczynają iść w niepożądanym kierunku. I jak dużo
można zrobić, żeby nawet wtedy nie stracić kontroli nad biegiem
wydarzeń.
Oczywiście na pewnym etapie nie obędzie się bez pomocy
prawników. Ale pamiętaj – prawnik bierze pieniądze za to, że
pokazuje i radzi Ci, co w danej sytuacji stanowi prawo, nie zaś za to,
żeby Ci mówić, co należy robić. Jeśli Ty wiesz, co Ci grozi i co możesz
zaradzić, wiesz, czego domagać się od prawnika. Wtedy Twoja
sytuacja jest dużo lepsza. Z mojej (i nie tylko mojej) praktyki wiem,
że współpraca z prawnikiem jest dużo skuteczniejsza, jeśli to klient
dobrze wie, czego chce, a prawnik ubiera to w odpowiednią formę.
Pomaga Ci opracować scenariusz Twoich ruchów tak, żeby były
zgodne z prawem.
&
Jacek Jerzycki