Izraelscy żołnierze przyznali się do zabijania cywilów
Mateusz Smoter
20.03.2009.
Izraelscy żołnierze przyznali się, że podczas styczniowej operacji w Strefie Gazy zabijali
cywilów oraz dokonywali aktów wandalizmu. Ich zeznania opublikował w czwartek (19.03)
izraelski dziennik Haaretz.
O sytuacji w Strefie Gazy żołnierze opowiadali podczas specjalnego spotkania ze studentami na
izraelskim Oranim College. Absolwenci, którzy brali udział w operacji, przemawiali do młodych
rekrutów.
"Czuliśmy, że życie Palestyńczyków jest dużo, dużo mniej ważne od naszego". Tymi słowami jeden
z żołnierzy skomentował panującą w armii atmosferę. Inni relacjonowali m.in. sytuację, w której
izraelski snajper zastrzelił palestyńską matkę i jej dwójkę dzieci oraz decyzję jednego z oficerów,
który nakazał żołnierzom zastrzelić palestyńską staruszkę. Ponadto, jak wynika z ich zeznań,
szefowie brygad zezwalali na wypisywanie na ścianach hasła "śmierć Arabom" oraz plucie na
rodzinne zdjęcia Palestyńczyków. To - zdaniem jednego z uczestników wydarzeń - pokazuje upadek
wartości etycznych w wojsku.
Żołnierze zwracali również uwagę na liberalne zasady użycia siły, które prowadziły do licznych
nadużyć. Izraelczycy podczas wejścia do budynków mogli otwierać ogień bez wcześniejszego
ostrzegania mieszkańców. „Kiedy zajmowaliśmy dom, oczekiwano od nas, że wysadzimy drzwi i
zaczniemy strzelać do środka. Jeśli znaleźliśmy jakąś osobę, mieliśmy ją zabić, ponieważ wszyscy
byli potencjalnymi terrorystami. To były morderstwa" - relacjonował jeden z żołnierzy.
Izraelskie wojsko zapowiedziało dokładne zbadanie sprawy. W czwartek (19.03) Minister Obrony
Narodowej Izraela, Ehud Barak powiedział: „Nasza armia jest najbardziej moralną armią na
świecie. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale nie mam najmniejszych wątpliwości, że każdy
„incydent” będzie dokładnie wyjaśniony”.
Podczas trwającej trzy tygodnie operacji „Płynny Ołów” zginęło ponad 1300 Palestyńczyków, w
tym 960 cywilów – podaje palestyńskie Centrum Praw Człowieka. Straty po stronie izraelskiej
wyniosły 13 osób.
Słowa żołnierzy wydają się potwierdzać wynik obserwacji przedstawiciela ONZ ds. Praw
Człowieka, Richarda Falka, który przyglądał się sytuacji w Strefie Gazy. W tegorocznym raporcie
Falk obwinił Izraelczyków o dopuszczenie się szeregu przewinień oraz stwierdził, że „dowody
pozwalają dojść do konkluzji, z której wynika, że doszło do poważnych zbrodni wojennych”.
Ponadto, według jego oceny, odcięcie 1,5 miliona ludności palestyńskiej od pomocy humanitarnej,
naruszyło Konwencje Genewskie i działanie to mogłyby zostać zakwalifikowane nawet jako
zbrodnia przeciwko ludzkości.
Falk zaproponował również Radzie Bezpieczeństwa ONZ powołanie międzynarodowego trybunału,
który miałby dokładnie zbadać przebieg styczniowej operacji w Strefie Gazy.
Na podstawie: reuters.com, haaretz.com, english.aljazeera.net
http://www.psz.pl/?option=content&task=view&id=18557
dostęp: 21.03.2009 / 10:32:26