Agnieszka Kandzia
Dalajlama XIV jako polityczny przywódca narodu tybetańskiego
Istotne na początek byłoby wyjaśnienie tytułu. Dalajlama nie jest przywódcą politycznym
Tybetu, ale Tybetańczyków. Oficjalnie na szczycie władzy w Tybetańskim Regionie Autonomicznym
znajduje się Zhang Qingli – sekretarz Komunistycznej Partii Chin Tybetańskiego Regionu
Autonomicznego. Najwyższe stanowisko polityczne do tej pory nie zostało powierzone
Tybetańczykowi. Obecny sekretarz, jak donosi Helsińska Fundacja Praw Człowieka, „ze względu na
nie służące mu warunki klimatyczne w Lhasie, rządzi z Chin przy pomocy telefonów i faksów”.
1
Dalajlama jest przede wszystkim przywódcą duchowym, ale jest wciąż przywódcą politycznym w
rozumieniu walki o niepodległość. Choć Dalajlama jest przedstawicielem tylko jednej z czterech grup
religijnych, to właśnie on jest przywódcą politycznym akceptowanym przez naród. Jest przywódcą
rządu tybetańskiego na uchodźstwie, który zapowiedział walkę o Tybet. Każdy Tybetańczyk zna tekst
hymnu powstańczego z 1959 roku: „ (…) Opiekun Tybetu, Jego Świątobliwość Dalajlama, Jedyny
prawdziwy przywódca wszystkich Tybetańczyków, Jego Świątobliwość Dalajlama, Jedyny
prawdziwy przywódca wszystkich Tybetańczyków (…)”
Tenzin Gjaco – Dalajlama XIV.
Lhamo Dhondup – takie imię otrzymał Dalajlama od rodziców w dniu narodzin. Przyszedł na
świat 6 lipca 1935 roku w ubogiej chłopskiej rodzinie w wiosce Takcer
w regionie Amdo w północno – wschodnim Tybecie. W wieku dwóch lat, zgodnie
z wielowiekową tradycją, regenci – mnisi tybetańscy rozpoznali go jako inkarnację Dalajlamy XIII
2
i
dwunastu jego poprzedników. Nadano mu imię duchowe: Dzietsyn Dziambel Ngalang Losang Jeszie
Tenzin Gjatso – co znaczy Najczcigodniejszy, Doskonałej Chwały, Elokwentny, Inteligentny
Dzierżawca Nauk, Ocean Mądrości. Dla Tybetańczyków jest Kundun (Obecnością) lub Jesze Norbu
(Spełniającym Życzenia Klejnotem). Dalajlama jest przedstawicielem szkoły Gelug – jednej z
czterech największych szkół buddyzmu tybetańskiego. Jest uważany za manifestację Bodhisattwy
Współczucia – Awalokiteśwary, aby w swym ziemskim życiu służyć wszystkim istotom. Intronizacja
odbyła się 22 lutego 1940 roku. W wieku 24 lat, po dziewiętnastu latach studiów uzyskał tytuł gesze
lharampa (doktorat z filozofii buddyjskiej). Uzyskanie tytułu poprzedzone było trzema egzaminami
1
Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Nowy sekretarz partii Tybetańskiego Regionu Autonomicznego,
[Internet:] http://www.hfhrpol.waw.pl/Tybet/raport.php?raport_id=372, 30.10.2008r.
2
Tubten Gjatso (Dalajlama XIII) – zmarł 17 grudnia 1933 roku
w największych klasztorach
3
i zakończone egzaminem w 1959 roku w świątyni Dżokhang podczas
Mönlamu – Święta Wielkiej Modlitwy na początku tybetańskiego roku (marzec
w kalendarzu gregoriańskim). Pełną władzę polityczną Dalajlama uzyskał w listopadzie 1950 roku, po
wkroczeniu chińskiej Armii Ludowo – Wyzwoleńczej. Od początku objęcia władzy, jako głowa
państwa i szef rządu (kaszagu) negocjował z Chińską Partią Komunistyczną.
W 1954 roku spotkał się z samym Mao Tse Tungiem, aby rozmawiać o warunkach pokoju.
O sprawie tybetańskiej rozmawiał też z premierami Nehru i Zhou. Apelował i apeluje do Narodów
Zjednoczonych, do przywódców największych państw świata.
Dalajlama wobec wcześniejszych konfliktów chińsko – tybetańskich.
Październik 1950 roku był punktem kulminacyjnym realizacji zadania powrotu do macierzy
ziem historycznie przynależnych Chinom (program wyzwolenia ziem chińskich
z czasów dynastii Yuan autorstwa Mao Tse Tunga). O wiele liczniejsza Armia Ludowo –
Wyzwoleńcza pokonała źle uzbrojone siły Tybetu i narzuciła „Siedemnastopunktową Ugodę”. Na
początku lipca 1951 Stany Zjednoczone w tajnym apelu do Dalajlamy, namawiały go do podpisania
oświadczenia, odrzucającego Ugodę. Jednak we wrześniu 1951 Tybetańskie Zgromadzenie Narodowe
po dyskusjach nad dokumentem zarekomendowało Dalajlamie jego podpisanie. Nie trzeba było długo
czekać, aby się przekonać, że chińskie władze łamią zagwarantowane w ugodzie uprawnienia do
„autonomii regionalnej”, „poszanowania wierzeń, tradycji i obyczajów” i „zachowania istniejącego
statusu politycznego”. W roku 1950 po inwazji chińskiej, Dalajlama został wezwany do wyrzeczenia
się władzy politycznej. Nie zrobił tego, co więcej wzywał do prowadzenia polityki pokojowego
współistnienia. Wezwanie to przerodziło się później w apel o ahinsę (walkę bez przemocy). Pod
koniec 1958 roku sytuacja była krytyczna, zniszczono większość
z istniejących klasztorów
4
, ludzie osiedlali się bliżej Lhasy, wzmożono tortury. Nacisk Chińskiej
Republiki Ludowej na Krainę Śniegu był co raz silniejszy. Dalajlama wciąż jednak nie wierzył w
powodzenie walki zbrojnej z komunistami.
5
W obliczu zaistniałej sytuacji co raz częściej jedyną drogę
prowadzącą do uratowania swojego narodu widział w ucieczce. Wyrocznia w Neczung
6
długo na to
nie pozwalała, aż do marca 1959 roku. Dalajlama zdawał w marcu tego roku ostatni egzamin z
filozofii i nauk metafizycznych. Dla mieszkańców Tybetu jest to jedno z największych wydarzeń
religijnych – wszystko działo się w czasie święta Mönlam („Wielkiej Modlitwy”), kiedy
Tybetańczycy pochłonięci modlitwami
3
Drepung, Sera, Gandena
4
z 6200 klasztorów zostało 2700, resztę zniszczyła chińska armia w ramach akcji antyreligijnych
5
G. van Grasdorff, Biografia XIV Dalajlamy, przeł. Z. Piątkowska-Wolska, Katowice 2005, s. 273
6
Dalajlamowie także w sprawach politycznych zasięgali opinii wyroczni. Niegdyś istniało tysiące wyroczni,
dzisiaj pozostały najważniejsze, z których korzysta też rząd tybetański na uchodźstwie. Wyrocznia w Neczung,
przez którą manifestuje się Dordże Drakden, jest bóstwem opiekuńczym Dalajlamy.
i radością z postępów przywódcy zapomnieli o represjach i prześladowaniach. Oddziały chińskie fakt
ten wykorzystały i otoczyły świątynię w Lhasie, gdzie ów obrząd się odbywał. Dalajlama przeniósł się
do swojej świątyni w Norbulingce. Tybetańczycy obawiający się, że ich przywódca może zostać
zgładzony zablokowali dostęp do pałacu. Nawoływano do udziału w wielkim powstaniu przeciwko
Chińczykom. Obrona pałacu Dalajlamy była zorganizowana. Określa się, że przed letnia rezydencją
Jego Świątobliwości, 10 marca, w jego obronie przed planowanym zamachem stanu stanęło ponad
300 tysięcy Tybetańczyków. Była to największa demonstracja w historii Tybetu. Następnego dnia
Dalajlama w otoczeniu swoich najbardziej zaufanych współpracowników ogłosił niepodległość
Tybetu. Wciąż jednak był przeciwny powstaniu zbrojnemu. Sytuacja pokazywała, że starcie będzie
nieuniknione. Wojska chińskie zaczęto rozlokowywać na obrzeżach Lhasy. Otwarte walki rozpoczęły
się 19 marca 1959 roku, ostrzelano letni pałac Norbulingka. Dwa dni wcześniej Dalajlama po raz
kolejny zasięgał rady wyroczni w sprawie ewentualnej ucieczki. W swojej autobiografii wspomina:
„Ku memu osłupieniu krzyknęła: Jedź, jedź, tej nocy! (…) Kiedy dzisiaj po trzydziestu jeden latach,
wspominam te wydarzenia, jestem przekonany, że Dordże Drakden [aut. wyrocznia] cały czas
wiedział, że będę musiał opuścić Lhasę właśnie 17 marca. Nie powiedział o tym wcześniej w obawie,
że tajemnica mogłaby wyjść na jaw. Jeżeli nie ma się planów, nikt nie może ich poznać.”
7
Dalajlama
zgodnie z radą przepowiedni w nocy wyjechał z Tybetu do Indii. Od tamtej pory na emigracji w
Dharamsali (miasteczko w północnych Indiach) funkcjonuje tybetański rząd (kaszag), tam też znajduje
się siedziba Dalajlamy na uchodźstwie. Mogło by się wydawać, że naród tybetański odebrał ten krok
jako tchórzostwo, że poczuli się opuszczeni i pozostawieni na pastwę losu. Nic bardziej mylnego.
Tybetańczycy z ulga przyjęli fakt, że mistrzowi udało się uciec. Wiedzieli, że jeśli Dalajlama będzie
bezpieczny znacznie lepiej można będzie dyskutować o sprawie Tybetu. Wciąż będzie przywódcą
tybetańskim, nie chińskim.
Tuż po opuszczeniu Tybetu Dalajlama zwrócił się do Organizacji Narodów Zjednoczonych z
prośbą o zajęcie stanowiska w sprawie Tybetu. Sam wciąż namawiał swój naród na nie
przeciwstawianie się przemocy przemocą. Apelował, że akty przemocy, frustracji i desperacji
doprowadzą naród tybetański tak nisko, jak chińskich prześladowców. Tybetańczycy siłą nie mogli się
bronić, bo nie pozwalała im też na to religia. Mieli zawierzać prawdzie, sprawiedliwości i rozsądkowi.
To według niego najskuteczniejsza broń przeciwko niesprawiedliwości i represjom. Społeczność
tybetańska początkowo w pełni poparła to podejście. Narody Zjednoczone wystosowały trzy rezolucje
w sprawie Tybetu (1959, 1961, 1966), odwołujące się do postanowień Karty Narodów Zjednoczonych
i Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, ale żadna z nich nie przyniosła zamierzonego rezultatu. Na
chwilę obecną ONZ nie posiada żadnych realnych środków, aby zapobiegać takim sytuacjom, a przede
wszystkim, żeby je leczyć. Chiny są stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ,
a to może dawać pewne „przywileje”.
7
Dalajlama XIV, Wolność na wygnaniu. Autobiografia [w:] Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Tybet: Od
litościwej małpy po trójnóg narodowej jedności, Warszawa 2001, s. 40
Od wczesnych lat osiemdziesiątych Dalajlama zachęcał do prowadzenia pokojowych, ale i
konkretnych rozmów między przedstawicielami rządu tybetańskiego na uchodźstwie
a przedstawicielami Chińskiej Partii Komunistycznej na temat przyszłego statusu Tybetu. Do 1995
roku rząd w Dharamsali wysłał do Chin i Tybetu sześć oficjalnych delegacji. Za każdym razem
spotkał się z odpowiedziami, że można rozmawiać o wszystkim, ale nie
o niepodległości.
8
Dalajlama wciąż pozostaje „separatystą” chcącym przedstawić sprawę Tybetu na
arenie międzynarodowej, który okłamuje swoich współwyznawców i nakłania do grzechu (oderwania
się od państwa, które jako jedyne może zapewnić mieszkańcom spokój
i godność), którego celem jest obalenie rządów Komunistycznej Partii Chin w Tybecie, systemu
socjalistycznego i zasady autonomii oraz powrót do władzy. Tymczasem Tenzin Gjaco o sobie mówi,
że jest buddyjskim socjalistą
9
, nie prosi państw zachodnich o pomoc
w przezwyciężeniu chińskiej polityki w Tybecie militarnie, próbuje przedstawić problem Tybetu nie
tylko ze strony politycznej, ale przede wszystkim kulturowej i tożsamościowej. Prosi o
wstawiennictwo, o modlitwę, o sprawiedliwe rozwiązanie kwestii tybetańskiej, godząc się
jednocześnie na wiele kompromisów. Te kompromisy to realny samorząd, realna autonomia, w
ramach państwa Chińskiej Republiki Ludowej. Samorząd, który pozwoli na zachowanie szczególnego
buddyjskiego dziedzictwa kulturowego tego regionu, by zachowana była dobrowolność w
kształtowaniu strategii rozwoju Tybetu. Samorząd, który da jedność
i stabilizację. Te postulaty zastąpiły wcześniejsze wyrażone m.in. 10 marca 1971 roku
w rocznicę powstania: "Może wybuchnąć kolejne tysiąc powstań i tysiąc razy Chińczycy mogą je
zmiażdżyć, ale nigdy nie zabiją ducha wolności, który jest w każdym z nas. Moi ludzie będą ciągnąć
walkę, póki Tybet znów nie zajmie swego prawowitego miejsca pośród niepodległych narodów
świata" – twierdził wówczas Dalajlama. Osłabienie tego stanowiska zostało nie najlepiej przyjęte
przez jego współwyznawców. Tybetańczycy nalegali, aby ich oficjalny przywódca przyjął znacznie
twardszą postawę. Nie akceptowali autonomii Tybetu, ale jedynie jego pełną niepodległość. Kongres
Młodzieży Tybetańskiej zwracał uwagę na to, że Chińczycy nigdy nie byli szczerze nastawieni do
sprawy Tybetańskiej i nigdy nie będą. Pekin nieustannie powtarza, że Dalajlama jest co raz mnie
popularny w Tybecie. Trudno się dziwić, skoro za trzymanie wizerunku przywódcy w domu, grozi
kara więzienia. Młodzież tybetańska uważa, że Tybet powinien być państwem demokratycznym, z
oddzielonymi instytucjami świeckimi od religijnych, powinien być państwem świeckim (i ten pogląd
jednoczy Dalajlamę z młodymi).
21 września 1987 roku w orędziu do deputowanych Kongresu Stanów Zjednoczonych
Dalajlama przedstawił pięciopunktowy plan pokojowy dla Tybetu. Plan zakładał utworzenie
8
Spotkanie z chińskimi studentami i uczonymi [internet:]
http://www.hfhrpol.waw.pl/Tybet/raport.php?raport_id=115, 15.12.2007r.
9
A. Michnik, Z Dalajlamą o Mao, komunistach , Polsce i buddyzmie, Gazeta Wyborcza, dodatek „Wysokie
Obcasy”, 31.12.1998r., s. 14
z Tybetu strefy pokojowej, a także zatrzymanie przesiedleń chińskiej ludności na terytorium
Tybetu
10
. Dalajlama apelował także o poszanowanie praw człowieka i swobód demokratycznych w
zgodzie z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka. Istotnym elementem planu było poszanowanie
środowiska naturalnego Tybetu (w tym o nie składowanie odpadów radioaktywnych i zatrzymanie
produkcji broni nuklearnej). W ostatnim punkcie znalazło się wezwanie do rozpoczęcia znaczących i
„poważnych rokowań” związanych z ustaleniem przyszłego statusu Tybetu i charakteru relacji
pomiędzy narodami. Kiedy Chińczycy odrzucili plan, w Lhasie wybuchło krwawo stłumione
powstanie. Dalajlama zdawał sobie sprawę, że nie wszyscy rodacy są zadowoleni z kompromisowego
podejścia do niepodległości. Mimo, że zaproponował przeprowadzenie referendum w sprawie kształtu
niepodległości, wciąż kategorycznie powtarzał, że póki prowadzi walkę o Tybet, nie zejdzie z „drogi
niestosowania przemocy”.
11
Dalajlama za krzewienie postaw pokojowych i za pokojową walkę o
wolność
i prawa człowieka otrzymał w 1989 roku Pokojową Nagrodę Nobla, jak mówił: „utwierdziło go to w
przekonaniu, że orężem prawdy, odwagi i determinacji doprowadzimy do wyzwolenia Tybetu”.
12
W roku 1993 Chińska Partia Komunistyczna próbowała nakłonić Dalajlamę do oświadczenia,
że Tybet zawsze był częścią Chin i należy zrezygnować z walki o niepodległy Tybet. Przywódca nie
zgodził się na taka interpretacje historii, podkreślając, że Tybet przez tysiąc lat (do momentu chińskiej
inwazji) był państwem w pełni niepodległym. W czasie orędzia z okazji 36 rocznicy wybuchu
powstania narodowego w Tybecie Dalajlama zastanawiał się nad dalszym sensem prowadzenia
pokojowej polityki wobec Chin. Podkreślał, że starał się rozwiązać problem między Tybetem a
Chinami w duchu prawdziwej przyjaźni
i współpracy, bez jakiejkolwiek wrogości wobec Chin. Zawsze konsekwentnie namawiał do
negocjacji. Robił wiele, aby sprawa Tybetu została zauważona. Zwracał się do społeczności
międzynarodowej z prośbą o pomoc w nawiązaniu rozmów między Tybetem, a rządem Chin. Pojawiły
się postulaty nieco odmienne od wcześniejszej skrajnej ahinsy. Dalajlama zinterpretował swoje
poglądy na temat buddyjskiego zakazu wszelkiej przemocy. „Z punktu widzenia buddyzmu trudno
odróżnić przemoc od braku przemocy. Motywacja czyni działanie przemocą. Według buddyzmu, jeśli
cel jest właściwy, użycie przemocy może być uzasadnione”.
13
10
Przesiedlenia były zagrożeniem dla mieszkańców Tybetu. Miały spowodować, że ludność tybetańska we
własnym kraju stanie się mniejszością.
11
Orędzie jego Świątobliwości Dalajlamy z okazji 36 rocznicy wybuchu powstania narodowego w Tybecie
[internet:] http://www.hfhrpol.waw.pl/Tybet/raport.php?raport_id=136, 5.11.2008r.
12
A. Michnik, Z Dalajlamą o Mao, komunistach , Polsce i buddyzmie, Gazeta Wyborcza, dodatek „Wysokie
Obcasy”, 31.12.1998r., s. 14
13
Ibidem, s. 14
Dalajlama wielokrotnie nalegał, aby jego naród kategorycznie oddzielił naród chiński od
polityki chińskiego rządu. Namawiał do jednoczenia, do wzmocnienia społecznych kontaktów z
Chińczykami.
14
Oba narody zmuszone są żyć obok siebie obojętnie czy
w jednym państwie czy w dwóch odrębnych (i to jest równoznaczne, że konflikty będą występowały).
Podkreśla, że to, co stało się na placu Tiananmen było wyrazem, że naród chiński tak samo pragnie
demokracji, wolności i przestrzegania praw człowieka, jak każdy inny naród. Przyjazna i otwarta
postawa wobec Chińczyków nie przychodzi jednak mieszkańcom Krainy Śniegu zbyt łatwo.
Transformacja systemowa w Chinach, która w obliczu zmiany pokoleniowej niewątpliwie
nastąpi, musi zahaczyć także o kwestie Tybetu. Pozytywne rozwiązanie tego problemu jest szansa na
rozwój demokratyczny także tego regionu. Chińskie władze nie chcą jednak myśleć o przyznaniu
Tybetu autonomii między innymi dlatego, że obawiają się podobnych wystąpień z innych prowincji
(np. Xinjiang – prowincji muzułmańskiej). Niewątpliwie jednak osobiste kontakty między narodami
stanowią najlepszą możliwość budowania wzajemnego zrozumienia. Trwałe i dobre stosunki z
Chinami będą dla Tybetu według przywódcy priorytetem w przyszłych stosunkach. Dalajlama cały
czas jest dla swoich rodaków nadzieją i oparciem. Tenzin Gjaco, przebywając na emigracji, wspomina
wielokrotnie „zauważyłem, że mimo straszliwych cierpień, ludzie którzy przychodzą tu
z Tybetu, mają czerwone policzki”
15
mają w sobie wiarę, że walka z ciemiężycielem wciąż ma sens.
Wielkie znaczenie przypisuje Tybetańczykom z Tybetu. Reagują oni z wielkim zapałem na wszelkie
wezwania Dalajlamy, jak ten z 2006 roku, gdy Jego Świątobliwość wzywał do kierowania się
współczuciem wobec gatunków zagrożonych wyginięciem. Mieszkańcy różnych regionów TRA
zaczęli publicznie palić skóry i ubrania obszywane futrami z dzikich zwierząt. Organizatorzy
manifestacji nie wspominali o Dalajlamie, większość z nich właśnie za kontakty z przywódcą została
aresztowana.
16
Dalajlama nieustannie modli się za swoich rodaków, którzy w buntach i powstaniach
oddali życie za wolność, za tych, którzy wciąż poddawani są torturom i straszliwym cierpieniom
psychicznym
17
. Podobnie „wszędzie tam, gdzie są Tybetańczycy, słychać modlitwy o długie życie i
zdrowie dla Jego Świątobliwości”
18
W swoich przemówieniach podkreśla jednocześnie, że jest dumny z postaw demokratycznych
swoich rodaków na uchodźstwie, że eksperyment istnienia społeczności emigracyjnej osiągnął sukces.
Rodacy jego zdaniem są w pełni przygotowania przyjęcie demokracji , uczestniczą w głosowaniach i
wyborze kandydatów do Zgromadzenia Tybetańskiego Parlamentu na Wychodźstwie.
14
Dalajlama, Spotkanie z chińskimi studentami i uczonymi [internet:]
http://www.hfhrpol.waw.pl/Tybet/raport.php?raport_id=115, 15.12.2007r.
15
Zwierzenia Dalajlamy, Wygnanie [internet:] http://www.hfhrpol.waw.pl/Tybet/raport.php?raport_id=118,
5.11.2008r.
16
Apel o dołączenie do kampanii palenia skór dzikich zwierząt [internet:]
http://www.hfhrpol.waw.pl/Tybet/raport.php?raport_id=418, 13.11.2008r.
17
Por. Tybet (wybór i tł. z ang. A.Kozieł), Polskie Stowarzyszenie Przyjaciół Tybetu , Warszawa 1997, s.425
18
Tenzin Deszek, Największe błogosławieństwo. Urodziny Jego Świątobliwości Dalajlamy [Internet:]
http://www.hfhrpol.waw.pl/Tybet/raport.php?raport_id=103, 14.11.2008r.
Dalajlama wobec kryzysu tybetańskiego 2008.
Władze chińskie przewidywały, że w Tybecie może dojść do buntu w czasie przygotowań do
Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Hang Qingli został przeniesiony do Tybetu w 2006 roku. Jego
polityka (podobna do wcześniejszej z prowincji Xinjiang) zwiększenia inwigilacji buddyjskich
klasztorów, indoktrynacji mnichów i słynne: „Dla Tybetańczyków Buddą ma być Komitet Centralny
Partii Komunistycznej” doprowadziły po dwóch latach do zamieszek
19
. Największe z nich, podczas
których Tybetańczycy palili chińskie sklepy i banki, napadali na Chińczyków mieszkających w
Lhasie, miały miejsce 14 marca 2008 roku. Zamieszki wybuchły, gdy chińska policja zatrzymała
pokojową manifestację buddyjskich mnichów z klasztoru Ramocze. W obronie zaatakowanych
mnichów stanęli cywile, na których Chińczycy skierowali gaz łzawiący. Turyści przebywający
wówczas w Lhasie potwierdzali, że Chińska policja strzelała do manifestujących. Rozruchy szybko
przekształciły się w antychińskie powstanie. Wprowadzony został stan wyjątkowy, wielu mnichów
i cywilów trafiło do więzienia, wszystko w bardzo krótkim czasie, w specjalnych procesach.
Dalajlama został oskarżony o reżyserowanie zamieszek, co byłoby dość niespotykane
w konfrontacji z ideą pokojowego porozumienia w ramach państwa chińskiego. Jego Świątobliwość
kategorycznie odrzucił takie oskarżenia, przypominając, że jest przeciwny przemocy i że walczy o
autonomię, a nie niepodległość. Kongres Młodzieży Tybetańskiej wyraźnie skrytykował postępowanie
Dalajlamy i namawiał wbrew przywódcy do kontynuowania walk aż do uzyskania pełnej
niepodległości. Dalajlama zapowiedział wówczas, że ustąpi, jeśli sytuacja wymknie się spod kontroli.
Youdon Aukatsang – jeden
w tybetańskich parlamentarzystów powiedział, że Tybetańczycy nie dadzą ustąpić Dalajlamie.
20
Młode pokolenie co raz bardziej przeciwstawia się jednak swojemu przywódcy. W dramatycznym
wystąpieniu Dalajlama skrytykował swoich rodaków za prowadzenie nierównej walki z chińską
policją i wojskiem. Zanegował pomysł bojkotu igrzysk olimpijskich za którym skłania się znaczna
grupa Tybetańczyków.
21
Ponowne wezwania do zachowania pokoju i możliwości ustąpienia mają
według niektórych opinii podnieść autorytet Dalajlamy, który liczy się z widmem porażki. Niektórzy
zapowiadają, że Dalajlama ustąpi ze stanowiska politycznego. Są też tacy, którzy przewidują
rezygnację z funkcji religijnej, choć do końca życia będzie uznany za inkarnację swego poprzednika.
Dalajlama planuje jednak jeszcze za życia wskazać swego następcę niwecząc plany Chin, które
zakładały mianowanie własnego XV Dalajlamy. Jego Świątobliwość wielokrotnie apelował, że jest
19
M. Kruczkowska, Chiny grożą Tybetowi walką na śmierć i życie, Gazeta Wyborcza, 20.03.2008r, s.12.
20
Por. K. Zuchowicz, P. Kowalczuk, Tybet walczy, Watykan milczy, Rzeczpospolita, 19 marca 2008r., s. A14
21
K. Godlewski, Lider Tybetańczyków apeluje do rodaków o spokój, za:
http://wiadomosci.24polska.pl/news/lider_tybetanczykow_apeluje_do_rodakow_o_spokoj_31450.html stan na
dzień 30.10.2008r.
gotowy na spotkanie z przedstawicielami chińskiego rządu. Na zarzuty próby rozbicia kraju
odpowiedział, że nie ma wpływu na wydarzenia w Tybecie, nie jest w stanie ich zatrzymać.
22
Wielokrotnie Dalajlama podkreślał, że marcowe zamieszki nie są powodowane naciskami z
Dharamsali. Chiński szef Partii Komunistycznej Tybetu – Hang Qingli określił jednak Dalajlamę jako
„wilka w szacie mnicha i diabła z ludzką twarzą, ale sercem bestii”. Posądzano go o nakłanianie do
zamieszek.
23
Ruch wolnościowy stał się znacznie silniejszy niż jeszcze kilka lat temu, mogłoby się
wydawać, że rozwiązanie kwestii Tybetu jest bliskie. Dalajlama życzył sobie, żeby Igrzyska
Olimpijskie w Pekinie były sukcesem władz chińskich. Miał przy tym nadzieję, że uda się na oczach
międzynarodowej opinii publicznej nawiązać szczerą rozmowę pomiędzy przedstawicielami obu
rządów. Wciąż jednak do Europy napływają sygnały o nieprzejednanym stanowisku rządu chińskiego.
Spotkanie Dalajlamy
z prezydentem Francji Nikolasem Sarkozy’m Chińczycy skomentowali jako poważną ingerencję w
wewnętrzne sprawy Chin i naruszenie politycznych relacji pomiędzy Chinami
i Unia Europejską (Francja w drugiej połowie 2008 roku sprawowała prezydencję w UE). Wiceszef
chińskiej dyplomacji He Yafei stanowczo zaprotestował przeciwko takim działaniom. Pekin, jeszcze
przed spotkaniami Dalajlamy w Polsce, odłożył planowany na
1 grudnia 2008 szczyt Chiny-Unia Europejska.
Podsumowanie
Do tej pory niestrudzenie walczył o autonomię Tybetu, stopniowo wycofując się
z niektórych swoich postulatów. W listopadzie 2008 roku w brytyjskim dzienniku „The
Independent”
24
pojawiły się informacje jakoby Dalajlama zrezygnował z dalszej walki. Swoją decyzję
uzasadniał brakiem jakiejkolwiek odpowiedzi na jego postulaty, czyli na prowadzenie polityki środka
w stosunkach z Chinami. Nie miało to jednak oznaczać, że Dalajlama odsuwa się w cień i nie będzie
już więcej walczył o Tybet. Znaczyć miało, że przechodzi na emeryturę i więcej swobody pozostawia
demokratycznemu parlamentowi na uchodźstwie. Jak podkreślał – nie chce być dla Tybetu
przeszkodą. Podczas konfliktu chińsko – tybetańskiego w marcu 2008 roku Dalajlama zachęcał do
niestosowania sił przez obie strony, uczestniczył
w kontaktach dyplomatycznych.
Mimo krytyki Dalajlama stale wierzy, że „droga środka” jest najbardziej realistycznym i
pragmatycznym stanowiskiem pokojowego rozwiązania kwestii Tybetu. Przywódcy chińscy nie
dopuszczają myśli, że duchowy przywódca Tybetu mógłby pojawić się w Chinach z chęcią rokowań.
Chińczycy nie odpowiedzieli jeszcze oficjalnie na doniesienia mówiące, że Dalajlamę w działalności
22
M. Kruczkowska, Dalajlama chce jechać do Pekinu, Gazeta Wyborcza, 21.03.2008r.,
23
M. Kruczkowska, Chiny grożą Tybetowi walką na śmierć i życie, Gazeta Wyborcza, 20.03.2008, s.12.
24
A. Buncombe, Dalajlama się poddaje, The Independent, [Internet:]
http://wiadomosci.onet.pl/1516404,2678,2,kioskart.html, 6.11.2008r.
międzynarodowej miałby zastąpić młody Ogyen Trinley Dorje
25
. Kilka tygodni po ukazaniu się
artykułu w „The Independent” Dalajlama zmienił zdanie i postanowił jednoznacznie, że póki żyje i
póki Budda daje mu siły do walki, będzie duchowym i politycznym przywódcą okupowanego narodu
tybetańskiego. Odejście Dalajlamy osłabiłoby znacznie propagowanie problemu tybetańskiego na
świecie.
A to dla jego mieszkańców mogło być końcem nadziei na zmiany. Zabrakłoby ostoi wiary, że Tybet
nawet autonomiczny odzyska dawną świetność. Że trzecia droga Tybetu jest możliwa.
25
Ogyen Trinley Dorje jest XVII Karmapą – czyli duchowym przywódcą Karma Kagyu – szkoły buddyzmu
tybetańskiego. To inna szkoła religijna, dlatego młody mnich nie może odziedziczyć tytułu dalajlamy. Urodził
się 26 czerwca 1985 roku w Tybecie, jako siedmioletni chłopiec został rozpoznany jako następca przywódcy
szkoły tybetańskiej. Zamieszkał w klasztorze Tsurphu i tam przez siedem lat pobierał nauki. Jako nastolatek
uciekł z Tybetu przez Nepal do Indii. Miał przeczucie, że pod chińską okupacją nie będzie mógł otrzymać nauki
zgodnej z instrukcjami szkoły Kagya. Dzisiaj rezyduje w klasztorze Sidhbari niedaleko Dharamsali.