Kto zapłaci za zbrodnie podziemia

background image

1

Kto zapłaci za zbrodnie podziemia

Napisał(a): Krzysztof Pilawski w wydaniu

9/2011

.

Skoro państwo polskie uznaje, że uczestnicy zbrojnego podziemia działali w jego

imieniu, to ponosi także odpowiedzialność za wyrządzone przez nich krzywdy i cier-
pienia

W czwartek 3 lutego 2011 r. Sejm ustanowił nowe święto państwowe – obchodzo-

ny 1 marca Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Posłowie zapisali, że to
wyraz hołdu „bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodle-
głego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnie-
nie dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny
sposób, przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komuni-
stycznemu”.

W niedzielę 30 stycznia 2011 r. na Podlasiu oddawano hołd ofiarom zbrodni doko-

nanych 65 lat wcześniej na ludności prawosławnej przez oddział Pogotowia Akcji Spe-
cjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, dowodzony przez kpt. Romualda Raj-
sa, pseudonim „Bury”. Chodzi o wymienione w 2005 r. przez Oddziałową Komisję
Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku (jednostkę organiza-
cyjną pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej) czyny przestępcze:
„1. w dniu 29.01.1946 r. we wsi Zaleszany pozbawienia życia przez zastrzelenie,

jak i spalenie 16 osób
oraz usiłowania pozbawienia życia pozostałych mieszkańców poprzez zamknięcie

ich w jednym domu, który został podpalony, i spowodowania uszkodzeń ciała poprzez
poparzenie co najmniej dwóch osób, i dokonanego w tym samym dniu we wsi Wólka
Wygonowska pozbawienia życia przez zastrzelenie 2 osób,

2. w dniu 31.01.1946 r. w pobliżu miejscowości Puchały Stare pozbawienia życia

przez rozstrzelanie 30 mężczyzn,

3. w dniu 2 lutego 1946 r. we wsi Zanie pozbawienia życia przez zastrzelenie, jak i

spalenie 24 osób i spowodowania uszkodzeń ciała wskutek postrzelenia z broni palnej i
poparzenia 8 mieszkańców oraz dokonanego w tym samym dniu we wsi Szpaki po-
zbawienia życia przez zastrzelenie lub spalenie 5 osób i spowodowania uszkodzeń ciała
w wyniku postrzelenia z broni palnej 4 osób, z których to 2 osoby zmarły, jak również
sprowadzenia pożaru zabudowań tych wsi i wsi Końcowizna” (cytat pochodzi z ofi-
cjalnego komunikatu IPN – „Informacji o ustaleniach końcowych śledztwa S 28/02/Zi
w sprawie pozbawienia życia 79 osób – mieszkańców powiatu Bielsk Podlaski, w tym
30 osób tzw. furmanów w lesie koło Puchał Starych, dokonanych w okresie od dnia 29
stycznia 1946 r. do dnia 2 lutego 1946 r.”).

We wrześniu 1989 r. w Białymstoku do ściany gmachu, w którym w pierwszych la-

tach po wyzwoleniu działał Teatr Miejski, a od lat 50. kino Ton, przytwierdzono ufun-
dowaną przez NSZZ „Solidarność” tablicę z napisem: „W tym budynku po wojnie ska-
zywano na śmierć żołnierzy Polski Podziemnej”.

We wrześniu 1949 r. w sali widowiskowej tegoż Teatru Miejskiego odbył się pro-

ces Romualda Rajsa i zastępcy jego oddziału – por. Kazimierza Chmielowskiego,

background image

2

pseudonim „Rekin”. „Bury” otrzymał wyrok śmierci, „Rekin” – dożywocie. Prokurator
skutecznie odwołał się od wyroku „Rekina”. Także on został

skazany na karę śmierci.

Oba wyroki wykonano.
Romuald Rajs urodził się w 1913 r. w Jabłonce, która w okresie międzywojennym

wchodziła w skład województwa lwowskiego. Bardzo wcześnie związał swoje życie z
wojskiem – w 1929 r. wstąpił do Szkoły Podoficerskiej Piechoty dla Małoletnich. Pięć
lat później opuścił, w stopniu kaprala, mury szkoły podoficerskiej w Koninie. Brał
udział w kampanii wrześniowej, jego oddział został rozbity pod Lublinem przez Niem-
ców, a grupę żołnierzy, z którą się wycofywał, w okolicach Kowla zmusił do złożenia
broni uzbrojony oddział miejscowych Białorusinów.

Rajs wrócił do Wilna, w którym służył przed wojną. W czasie okupacji działał w

konspiracji, był żołnierzem 3. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. Po zdobyciu Wilna
przez wojska radzieckie ukrywał się, a następnie zdecydował się na wstąpienie do woj-
ska polskiego – trafił do Samodzielnego Batalionu Ochrony Lasów Państwowych w
Hajnówce.

W maju 1945 r. wyprowadził swój pluton do 5. Wileńskiej Brygady AK dowodzo-

nej przez Zygmunta Szendzielarza, pseudonim „Łupaszka”. Po rozwiązaniu brygady
skontaktował się z białostockim dowództwem okręgowym Narodowego Zjednoczenia
Wojskowego – organizacji, która walczyła o narodowo-katolicką Wielką Polskę, obej-
mującą swoim zasięgiem m.in. wschodnią granicę sprzed 1 września 1939 r. Został
mianowany szefem Pogotowia Akcji Specjalnej NZW. Na przełomie 1945 i 1946 r.
„Bury” przejął dowództwo nad oddziałem zebranym przez Kazimierza Chmielowskie-
go, „Rekina”. 120-osobowa formacja posługiwała się, poza Pogotowiem Akcji Spe-
cjalnej, jeszcze jedną nazwą – 3. Wileńskiej Brygady NZW.

27 stycznia oddział „Burego” przemieścił się w okolice Hajnówki, dotarł do wsi

Łozice, w której przebywało wielu furmanów z zaprzęgami, ściągniętych przez władze
gminy do transportu drzewa. Kilkadziesiąt wozów z furmanami przejął „Bury”, by wy-
korzystać je jako środek transportu dla swego oddziału, który miał

zaatakować Hajnówkę.

Po akcji, w której m.in. zastrzelono dwóch radzieckich żołnierzy, 3. Wileńska Bry-

gada NZW wycofała się w rejon Bielska Podlaskiego do zamieszkanej przez ludność
prawosławną wsi Zaleszany. Po południu 29 stycznia wezwano mieszkańców wsi –
rzekomo na zebranie – do domu Dymitra Sacharczuka. Oddziałowa Komisja Ścigania
Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku opisała to tak:

„Po zgromadzeniu w tym domu mieszkańców wywołano na zewnątrz Piotra De-

mianiuka – 16-letniego syna sołtysa Łukasza Demianiuka oraz mieszkańca sąsiedniej
wsi Suchowolce – Aleksandra Zielinko. Na podwórku obaj zostali zastrzeleni. Do do-
mu, gdzie zgromadzono mieszkańców, wszedł »oficer – dowódca«, którym najpewniej
był R. Rajs »Bury«. Po oddaniu strzału z pistoletu do góry, co uciszyło zebranych,
oznajmił im, że przestaną istnieć, a wieś zostanie spalona. Po opuszczeniu pomieszcze-
nia przez dowódcę drzwi zostały zamknięte. Następnie podpalono słomianą strzechę.
Płonący budynek obstawiła część uzbrojonych członków oddziału. Mieszkańcy podjęli
próbę ucieczki z domu przez drzwi i okna znajdujące się z jego drugiej strony, »od po-

background image

3

dwórza«. Pilnujący tego wyjścia żołnierze nie strzelali bezpośrednio do uciekających,
oddając strzały ponad nimi. W tym czasie inni członkowie oddziału przystąpili do pod-
palania pozostałych zabudowań we wsi.

Nie wszyscy mieszkańcy udali się na zebranie. Do osób, które pozostały i dopiero

wskutek rozprzestrzenienia się ognia usiłowały uciekać z domów, strzelano. Osoby,
które zginęły w Zaleszanach, byli to wyłącznie ci, którzy nie poszli na zebranie. Gdy
został podpalony dom Niczyporuków,

to zginęła cała ich rodzina:

Jan, jego żona Natalia i dwoje ich dzieci. Według świadka Aleksandra D. »Rodzina

ta nie poszła na zebranie, bo nie mieli w czym, byli biedni, nie mieli nawet butów«. Z
rodziny Nikity Niczyporuka zginęła jego żona Maria i troje dzieci: Piotr, Michał, Alek-
sy. Wymieniona Maria Niczyporuk zmarła w następstwie postrzału lub poparzeń w
szpitalu. Córka Marii Niczyporuk zeznała, że »matka nie poszła na zebranie, bo nie
chciała zostawić samych dzieci, a ponadto obawiała się, że na zebraniu będą wywozić
na roboty«. Spaleniu uległa córka Bazyla i Tatiany Leończuków – nieochrzczone, 7-
dniowe dziecko, gdyż matka zostawiła je w domu, będąc przekonana, iż niezwłocznie
wróci z zebrania (zeznanie Piotra L.). Podczas ucieczki ze swojego płonącego domu
został zastrzelony Grzegorz Leończuk wraz z dwójką małych dzieci: Konstantym w
wieku 3 lat i 6-miesięcznym Sergiuszem). Jeszcze przed podpaleniem wsi zastrzelono
Fiodora Sacharczuka za odmowę wydania owsa dla koni. Zginął też 41-letni Stefan
Weremczuk”.
To był dopiero początek zbrodniczego rajdu. 31 stycznia w lesie koło wsi Puchały Sta-
re oddział „Burego” rozstrzelał 30 furmanów – wyłącznie prawosławnych (Polaków
katolików egzekucja ominęła). Najmłodszy miał 17 lat, najstarszy – 56. Ciała zamor-
dowanych złożono do dołów po ziemiankach, przysypano ziemią, na którą położono
gałęzie.

1 lutego „Bury” przydzielił dowódcom pododdziałów nowe zadanie – pacyfikację

zamieszkanych głównie przez ludność prawosławną wsi Zanie, Szpaki i Końcowizna.

Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białym-

stoku ustaliła:

„W dniu 2 lutego 1946 r. plutony wyruszyły w kierunku poszczególnych wsi.

Pierwszy pluton pod dowództwem »Wiarusa« wyruszył do wsi Szpaki, drugi pluton
pod dowództwem »Bitnego« udał się do Zań, natomiast trzeci pluton pod dowództwem
»Leszka« – do Końcowizny. Plutonowi »Leszka« towarzyszyło dowództwo.

W godzinach wieczornych do wsi Szpaki wkroczył pluton pod dowództwem »Wia-

rusa«. Żołnierze zaczęli podpalać zabudowania i strzelać do mieszkańców. Śmierć od
kul lub w płomieniach oraz od odniesionych od tego ran poniosło 7 osób. Zostali za-
strzeleni: Filipczuk Paweł (47 lat), Kłoczko Wasyl (58 lat), Szeszko Dionizy (50 lat),
Szeszko Jan (45 lat), Szeszko Jan (21 lat). W jednym z domów

dokonano gwałtu na kobiecie.

Wymieniona poddała się napastnikom, gdyż wcześniej Maria Pietruczuk (18 lat),

która stawiała opór napastnikom, została postrzelona w okolicy klatki piersiowej i ple-
ców. Zmarła w wyniku odniesionych ran w dniu 6.02.1946 r. w szpitalu w Bielsku. Zo-
stali też postrzeleni Teofil Bałło i Michał Rudczuk oraz Antoni Szeszko, który ranny w

background image

4

głowę zmarł w szpitalu. Nadzwyczajna komisja powołana przez Powiatową Radę Na-
rodową w Bielsku Podlaskim w dniu 3 lutego 1946 r. spisała straty materialne i odnala-
zła na miejscu ulotkę wzywającą ludność białoruską do opuszczenia wsi w ciągu 14
dni.

Drugi pluton, dowodzony przez »Bitnego«, po przybyciu do Zań zajął następujące

pozycje. Z jednej strony wieś została otoczona przez drużynę »Gołębia«, a z drugiej –
przez drużynę »Szczygła«. Trzecia drużyna pod dowództwem »Ładunka« weszła do
wsi, gdzie zaczęto podpalać poszczególne zabudowania. Nie podkładano ognia pod
domy należące do osób wyznania katolickiego, jak też nie podpalano zabudowań tych
prawosławnych, którzy zamieszkiwali w bezpośrednim pobliżu gospodarstw należą-
cych do rodzin katolickich (według zeznań świadków wówczas w Zaniach mieszkały 4
rodziny katolickie). Mieszkańców, którzy usiłowali wydostać się z płonących domów,
zapędzano z powrotem lub strzelano do ludzi wybiegających z palących się budynków
i próbujących uciec ze wsi. Przed oddaniem strzałów niektórych mieszkańców

pytano o narodowość i wyznanie.

W oparciu o dokumenty i zeznania świadków przesłuchanych w sprawie należy

przyjąć, że podczas pacyfikacji wsi zginęły 24 osoby. Nadto rany postrzałowe odniosło
8 mieszkańców.

W protokole specjalnej komisji z Bielska Podlaskiego zapisano, że wśród zgliszczy

znaleziono broń: jeden pistolet maszynowy oraz amunicję.

W dniu 2 lutego 1946 r. została również zaatakowana wieś Końcowizna. Ataku do-

konał trzeci pluton pod dowództwem »Leszka«. Świadkowie wydarzeń w Końcowiźnie
podają, że wówczas zamieszkiwało wieś około 60 osób wyznania prawosławnego. W
tym dniu około godziny 18 część oddziału przeszła do wsi przez lód na rzece Narwi i
zaczęła podpalać strzechy domów, stodół oraz strzelać do ludności. Mieszkańcy wsi
uciekli i nikt nie zginął”.

Po tych akcjach 3. Wileńska Brygada NZW była ścigana przez KBW i wojsko. W

czasie walk zginęli m.in. dowodzący pacyfikacjami wsi „Wiarus”, „Bitny” i „Leszek”.
W październiku Rajs podzielił oddział, a sam wyjechał z żoną i małym synem do Kar-
pacza. Tam, w listopadzie 1948 r., ujęli go funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa. W
czasie przesłuchania „Bury” wskazał miejsce pobytu swego zastępcy, por. Kazimierza
Chmielowskiego – aresztowano go w następnym miesiącu.

23 lutego 1991 r. Sejm uchwalił wciąż obowiązującą Ustawę o uznaniu za nieważne

orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodle-
głego bytu Państwa Polskiego w okresie od 1 stycznia 1944 do 31 grudnia 1989 r.
Zgodnie z art. 2 tej ustawy „Niewłaściwość orzeczenia stwierdza sąd okręgowy albo
wojskowy sąd okręgowy, jeżeli zgodnie z obowiązującymi przepisami w dniu wejścia
w życie ustawy właściwy do rozpoznania sprawy o czyn będący przedmiotem tego
orzeczenia jest sąd wojskowy. Stwierdzenie nieważności orzeczenia uznaje się za rów-
noznaczne z uniewinnieniem”. 15 września 1995 r. Sąd Warszawskiego Okręgu Woj-
skowego na podstawie tej ustawy

unieważnił wyroki

skazujące Rajsa i Chmielowskiego, bo ich działania „zmierzały do realizacji celu

nadrzędnego, jakim był dla nich niepodległy byt Państwa Polskiego”. Podobne orze-

background image

5

czenia wydano wobec innych członków oddziału „Burego”. Wśród osób, którym przy-
znano odszkodowania, znaleźli się wdowa i syn Romualda Rajsa.

W przeprowadzonym w 1949 r. śledztwie ustalono miejsce zamordowania furma-

nów, jednak nie ujawniono go rodzinom ofiar. Podobnie jak faktu, że w kwietniu 1951
r. odnaleziono i wydobyto szczątki 27 furmanów (z powodu bardzo dużych uszkodzeń,
m.in. zmiażdżonych czaszek, oszacowano liczbę zwłok na podstawie znalezionych
górnych szczęk). Przeniesiono je na cmentarz katolicki w Klichach. Dopiero w latach
90. oficjalnie ujawniono miejsce mordu i pochówku.

Kilka miesięcy później krewni ofiar utworzyli własną organizację, znaną pod obec-

ną nazwą: Społeczny Komitet Członków Rodzin Osób Pomordowanych w dniach 29,
31 stycznia i 2 lutego 1946 roku przez Zbrojne Podziemie.

W czerwcu 1995 r. komitet wystąpił do dyrektora Okręgowej Komisji Badania

Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku o ekshumację furmanów po-
chowanych w Klichach oraz na miejscu zbrodni. Dokonano jej 23 lipca 1997 r. Na
miejscu zbrodni znaleziono szczątki trzech osób. Dwa dni później szczątki furmanów
złożono we wspólnym grobie na cmentarzu wojskowym w Bielsku Podlaskim.

W listopadzie 1997 r. komitet rozpoczął starania o postawienie na mogile niewiel-

kiego pomnika. Walka o pomnik trwała pięć lat, wymagała przezwyciężenia oporu pani
wojewody, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwa Kultury,
Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Dopiero po klęsce prawicy w wyborach
Naczelny Sąd Administracyjny w marcu 2002 r. uchylił odmowne decyzje w sprawie
pomnika. Komitet, naciskany przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, zrezy-
gnował z napisu na pomniku: „W hołdzie pomordowanym przez zbrojne podziemie”.
Zastąpiono go innym: „W hołdzie pomordowanym przez Oddział PAS NZW kpt. Ro-
mualda Rajsa pseudonim »Bury«”.

26 października 2002 r., po pięciu latach starań, na cmentarzu wojskowym w Biel-

sku Podlaskim

odsłonięto pomnik

na zbiorowej mogile furmanów.
To także dzięki staraniom komitetu śledztwo w sprawie przestępczych działań od-

działu „Burego” podjęła w 1997 r. ówczesna Okręgowa Komisja Badania Zbrodni
przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku, a potem jej następczyni – Oddziałowa
Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku. W 2005 r.
oddziałowa komisja wydała postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie zbrodni
oddziału Rajsa „wobec prawomocnego zakończenia postępowania o te same czyny
przeciwko sprawcy kierowniczemu oraz śmierci bezpośrednich sprawców i niewykry-
cia części z nich”. IPN uznał zatem wyroki skazujące, które zapadły po wojnie. Rów-
nocześnie zakwalifikowano zabójstwa furmanów i pacyfikacje wsi przez oddział „Bu-
rego” za zbrodnie przeciwko ludzkości, które nie ulegają przedawnieniu.
W informacji o ustaleniach końcowych śledztwa IPN stwierdzono: „Dokonane zabój-
stwa furmanów, jak i skierowane ataki przeciwko mieszkańcom wsi, były wymierzone
w osoby cywilne, które realnie nie stanowiły zagrożenia dla oddziału. Brak jest danych,
że osoby, które straciły życie, działały w strukturach państwa komunistycznego, a ich
działanie było wymierzone w rozbicie tej organizacji podziemnej. Mówienie o ewentu-

background image

6

alnym zagrożeniu jest zatem twierdzeniem czysto hipotetycznym i nie pozwalało na
podjęcie działań zmierzających do ich fizycznej eliminacji”. Podkreślono, że wspól-
nym motywem determinującym działania „Burego” i części jego podwładnych „było
skierowanie działania przeciwko określonej grupie osób, które łączyła więź oparta na
wyznaniu prawosławnym i związanym z tym określaniu przynależności tej grupy osób
do narodowości białoruskiej”. Dlatego „zabójstwa i usiłowania zabójstwa tych osób na-
leży rozpatrywać jako zmierzające do wyniszczenia części tej grupy narodowej i reli-
gijnej, a zatem należące do

zbrodni ludobójstwa,
wchodzących do kategorii zbrodni przeciwko ludzkości”.26 lutego 2010 r. prezy-

dent Lech Kaczyński przesłał do Sejmu projekt ustawy o Narodowym Dniu Pamięci
„Żołnierzy Wyklętych” obchodzonym 1 marca – w rocznicę wykonania wyroku śmier-
ci na siedmiu członkach IV Komendy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Święto –
jak zapisano w dokumencie – będzie hołdem złożonym „bohaterom Powstania Anty-
komunistycznego, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o
prawo do samostanowienia i urzeczywistnienie dążeń demokratycznych społeczeństwa
polskiego, z bronią w ręku przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą re-
żimowi komunistycznemu”. 8 czerwca premier Donald Tusk przekazał marszałkowi
Sejmu Bronisławowi Komorowskiemu stanowisko rządu wobec projektu ustawy. Zna-
lazło się w niej stwierdzenie, że żołnierze drugiej konspiracji „jako pierwsi walczyli o
Wolną Polskę z okupantem sowieckim i zainstalowanym przez niego reżimem komuni-
stycznym” i „pozostali dla wielu środowisk opozycji demokratycznej wzorem postawy
obywatelskiej”. Rząd nie wyraził wątpliwości co do sformułowań zawartych w projek-
cie ustawy, w tym określenia „powstanie antykomunistyczne”.

28 maja 2008 r. 24 posłów przesłało do marszałka Sejmu projekt ustawy o zmianie

ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych
i okresu powojennego, przewidujący możliwość ubiegania się o zadośćuczynienie
przez obywateli polskich, którzy – jak stwierdzono w uzasadnieniu – „ucierpieli w wy-
niku zbrodni ludobójstwa popełnionych przez podziemne oddziały zbrojne po zakoń-
czeniu II wojny światowej”. Posłowie powołali się na zakwalifikowanie przez Oddzia-
łową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku prze-
stępstw oddziału „Burego” jako zbrodni przeciwko ludzkości. Szacowali, że z noweli-
zacji skorzystałoby

około stu osób.

Przyjęli, że każda uzyskałaby 50 tys. zł zadośćuczynienia – taką kwotę Sąd War-

szawskiego Okręgu Wojskowego przyznał wdowie po „Burym”. Autorzy projektu po-
wołali się także na obecny stosunek władzy państwowej do zbrojnego podziemia: „Jeśli
państwo polskie przyjmuje na siebie odpowiedzialność za działalność tychże grup,
uznając je za działające w jego imieniu, i wypłaca odszkodowania spadkobiercom żoł-
nierzy walczących w tych oddziałach, (...) powinno naprawiać szkody, jakie oni wy-
rządzili cywilnym osobom postronnym”. 3 grudnia 2008 r. poselski projekt ustawy
omawiano w czasie posiedzenia Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Nie znalazł so-
juszników. Podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Marek Bu-
cior oświadczył, że „osoby, którym powinny przysługiwać odszkodowania, winny być

background image

7

osobami, które były represjonowane przede wszystkim przez państwo”. Podsekretarz
stanu w Ministerstwie Zdrowia Marek Twardowski, „wnikając głęboko i analizując”
projekt, uznał go za niewykonalny, a ponadto rodzący „różnego rodzaju zadrażnienia,
rozdrapywanie ran”.

Wtórował im ówczesny kierownik Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Repre-

sjonowanych Janusz Krupski: „Ja również opowiedziałbym się za odrzuceniem tego
projektu, to budzi ogromną ilość wątpliwości”. Projekt ustawy posłano do podkomisji
kierowanej przez Teresę Piotrowską z PO.

13 stycznia 2011 r.
„Nasz Dziennik” zaalarmował,

że projekt Lecha Kaczyńskiego leży w Komisji Kultury i Środków Przekazu, czemu

jest winna Platforma Obywatelska: „1 marca miał być Narodowym Dniem Pamięci
»Żołnierzy Wyklętych«. Jak się okazuje, od wielu miesięcy sejmowa komisja kultury
pod przewodnictwem Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej nie zajęła się projektem usta-
wy, który przed rokiem do parlamentu skierował prezydent Lech Kaczyński. Za kilka
tygodni, 1 marca, minie okrągła, 50. rocznica zamordowania przez UB członków ostat-
niego Zarządu WiN (chodzi o 60. rocznicę – przyp. KP). Marcowy termin miał być
symbolicznym uhonorowaniem wszystkich żołnierzy podziemia antykomunistyczne-
go”. Z łamów gazety należącej do ojca Tadeusza Rydzyka posłankę PO zaatakowali
posłowie PiS. Elżbieta Kruk oświadczyła, że przewodnicząca komisji zwleka z oma-
wianiem projektu od czerwca, czyli pozytywnego zaopiniowania przez rząd. Sprawa
nabrała gwałtownego przyspieszenia.

31 stycznia 2011 r. Bronisław Komorowski wyznaczył na swojego reprezentanta

sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Krzysztofa Łaszkiewicza. Wziął on udział w
pierwszym czytaniu projektu, które odbyło się 2 lutego na posiedzeniu Komisji Kultury
i Środków Przekazu. Krzysztof Łaszkiewicz oznajmił, że Bronisław Komorowski
„kontynuuje i wspiera” inicjatywę Lecha Kaczyńskiego, a ustanowienie święta będzie
„wyrazem szacunku dla żołnierzy drugiej konspiracji za niezłomną postawę patriotycz-
ną i niepodległościową”.

W czasie dyskusji wprowadzono jedną dość istotną poprawkę – „powstanie anty-

komunistyczne” zastąpiono „podziemiem antykomunistycznym”. Posłowie klubów PiS
oraz Polska Jest Najważniejsza nie chcieli kruszyć o ten zapis kopii, zależało im przede
wszystkim, by ustawa weszła w życie przed 1 marca. Dopięli swego – komisja przyjęła
poprawkę Elżbiety Kruk, by zrezygnować z 14-dniowego vacatio legis i by ustawa
mogła wejść w życie w dniu ogłoszenia. Następnego dnia projekt – dzięki decyzji mar-
szałka Grzegorza Schetyny – trafił pod obrady Sejmu. Tu odbyło się od razu

drugie i trzecie czytanie,
zakończone uchwaleniem. Nazajutrz, 4 lutego, ustawę bez poprawek przyjął Senat.

Dnia 9 lutego podpis pod nią złożył prezydent. Ustawa została ogłoszona w Dzienniku
Ustaw, a więc weszła w życie, 15 lutego, torując drogę do świętowania 1 marca Naro-
dowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.

W końcu ubiegłego roku Społeczny Komitet Członków Rodzin Osób Pomordowa-

nych w dniach 29, 31 stycznia i 2 lutego 1946 roku przez Zbrojne Podziemie wystoso-
wał list do marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny (w całości opublikowany w „Przeglą-

background image

8

dzie” nr 3/2011), przypominając o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o
kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu
powojennego. Napisał: „W styczniu 2011 r. minie 65 lat od tragicznych wydarzeń, w
których utraciliśmy naszych najbliższych. Mimo wielu bolesnych przeżyć pozostaje
nam, choć coraz słabsza, nadzieja, że państwo polskie, a w szczególności przedstawi-
ciele narodu, jakimi są posłowie na Sejm, okażą nam życzliwość i zrozumienie.

Uchwalenie ustawy z druku 813, prócz potwierdzenia stosowania przez państwo

polskie zasady równego traktowania obywateli bez względu na ich narodowość czy
wyznanie, byłoby też ważnym dla nas aktem upamiętnienia przez Sejm tej tragicznej
daty”. Marszałek nie odpowiedział. W niedzielę, gdy na Podlasiu obchodzono 65.
rocznicę zbrodni „Burego”, dziennikarz PAP zapytał Teresę Piotrowską o los projektu.
Posłanka odpowiedziała, że w jej podkomisji jest wiele projektów, w tym nierealne, re-
alizacja wszystkich kosztowałaby 400 mln zł, a takich pieniędzy w budżecie państwa
nie ma. Posłowie, którzy są autorami projektu ustawy, szacowali w uzasadnieniu koszt
nowelizacji na 5 mln (zakładali, że sto osób może otrzymać po 50 tys. zł). Ten szacu-
nek zakwestionowała Beata Witkowska, ekspert ds. legislacji z Biura Analiz Sejmo-
wych. Analizując projekt ustawy, napisała m.in.: „Z badań przedstawionych w publika-
cji »Atlas polskiego podziemia niepodległościowego 1944-1956« wynika, że w konspi-
racji tylko po 1944 r. było w sumie ok. 200 tys. osób, w tym z bronią w ręku walczyło
20 tys. Działania niektórych oddziałów podziemia przedstawione w »Atlasie« odnoto-
wują akcje, których ofiarami padała ludność cywilna (obywatele polscy różnych naro-
dowości). Nie wydaje się zatem uprawniony pogląd, wyrażony w uzasadnieniu, że
liczba wniosków od osób, które obejmie proponowana nowelizacja, »nie przekroczy
100«”.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kto zapłaci za zbrodnie podziemia
Kto zapłaci za zbrodnie podziemia
Komisja Majątkowa Kto zapłaci za błędy
Odpowiedzialność Lady Makbet za zbrodnię jej męża
Christie zapłacił za loty
Kto odpowiada za uprzątniecie śniegu z chodników
Kto odpowiada za zabezpieczenie obiektu pod względem PPOŻ, Studia, BUDOWNICTWO
METROLOGIA I MIERNICTWO WARSZTATOWE, Pomiar kształtu krzywki za pomocą podzielnicy optycznej, POLITE
6, Podejście kosztowe:jego istotą jest przyjęcie założenia,że nabywca nieruchomości nie będzie skłon
Org. bud.- z Internetu, Kto odpowiada za zabezpieczenie obiektu pod względem PPOŻ, Kto odpowiada za
Kto stoi za
Odpowiedzialność Lady Makbet za zbrodnię jej męża
2012 04 06 Czy państwo zapłaci za niedbalstwo prokuratury
2012 02 14 Państwo zapłaci za opiekę nad osobami niesamodzielnymi
Zapłacisz za to, co darmowe
Kto jest za albo przeciw Matce Bożej Fatimskiej
2012 04 13 Ubezpieczyciel więcej zapłaci za rozbity samochód
Rosja musi zapłacić za Jukos Tim Osborne

więcej podobnych podstron