background image

Jay Friedman, May 2011, tłum. Łukasz Michalski 

 

33.  J  i  K  rozmawiają  o  historii  puzonu                 

J  and  K  talk  trombone  history   

                                                            

Jay Friedman Maj, 2011

                               

                                                                                          

 

Ten  artykuł  to  zapis  dyskusji  między  Jay’em  Friedmanem  i  Ken’em  Shifrin’em

zapoczątkowanej  artykułem  z  zeszłego  miesiąca,  dotyczącym  puzonu  altowego. 
Dziękuję  Kenowi  za  jego  specjalistyczne  badania  i  studia  oraz  za  chęć  wsparcia  tej 
strony internetowej. 

Jay:  Dawny  sposób  pisania  na  puzony  altowy,  tenorowy  i  basowy  zmienił  się  tak 

gdzieś po śmierci Beethovena, w roku 1827. 

Ken: To  zależało  również  od  wydawcy.  Na  przykład  w  symfoniach  Dworzaka, 

wydawanych przez Simrocka, puzony jeszcze są oznaczane jako Alt, Tenor i Bas. 

J: Jego VI symfonia napisana jest oczywiście na altowy, ale później jego pisanie na 1. 

puzon stało się bardziej „tenorowate”. Dlaczego? 

K: Ja nie jestem taki pewien, że VI Dvorzaka została napisana na puzon altowy. Z 

moich badań wynika, że jego dzieła były pisane na puzon wentylowy.  

J: Ciekawe,  znalazłem  tylko  4  fragmenty  w  muzyce  Berlioza,  które  rzeczywiście 

wymagałyby  puzonu  altowego:  Symfonia  Fantastyczna,  Harold  w  Italii,  uwertura  Tajni 
Sędziowie
 i Symfonia Żałobna i Tryumfalna

1

. 

K: Partia puzonu solo była opcjonalnie przeznaczona na wentylowy puzon altowy 

F. 

J: Tak,  niedawno  dyrygowałem  tym  utworem  w  szkole  i  widziałem  w  partyturze 

opcjonalne  instrumenty  solowe.  Były  tam  również  zalecenia  altu  dla  niektórych 
fragmentów  tutti.  Cała  pozostała  muzyka  Berlioza  pozostaje  w  rejestrze  puzonu 
tenorowego. A tak przy okazji- grałem Fantastyczną na altowym, dużym tenorowym i 
mniejszym  tenorowym  i  przede  wszystkim  wolę  to  dzieło  grać  na  tenorowym  z 
mniejsza menzurą.  

K:  Co  do  Berlioza,  to  wydaje  się,  że  aż  do  1834  roku  uważał  on,  że  w  praktyce 

najwyższym dźwiękiem możliwym do zagrania na puzonie tenorowym jest wysokie b 
(b

1

) i wszystko, co napisze wyżej będzie wymagało użycia puzonu altowego. Niestety- 

bo instrument ten (jego dźwięk) opisał w Pamiętnikach jako „biedny” i „piszczący” ale 
zdolny do grania między b

1

 a f

2

                                                 

1

 

Symfonia Żałobna i Tryumfalna

1

- utwór początkowo (1840) przeznaczony na około 200-osobową orkiestrę dęta (m.in. 10 puzonów, 6 

tub etc.), później (1842) Berlioz dopisał smyczki i chór. 

background image

Jay Friedman, May 2011, tłum. Łukasz Michalski 

 

Berlioz  znał  Antoine  Dieppo  z  Opery  Paryskiej  zwanego,  w  nawiązaniu  do 

słynnego  wirtuoza  kontrabasu,  „Dragonettim  puzonu”.  Mimo  to,  dopiero  po  jego 
berlińskich  obserwacjach  z  października  1843  widoczna  się  staje  świadomość,  że 
puzonista tenorowy naprawdę może grać powyżej b

1

W  ten  sposób  stał  się  orędownikiem  idei  trzech  puzonów  tenorowych,  jako 

idealnego brzmienia sekcji puzonów-z zastrzeżeniem tego, że pierwszy bez problemu 
będzie  potrafił  grać  powyżej  b

1

.   

Takie  rozwiązanie  odpowiadało  też  puzonistom, 

odkąd  zarząd  Paryża  przestał  dostarczać  orkiestrze  instrumenty.  Dla  puzonisty 
zmuszonego do kupna własnego narzędzia pracy puzon tenorowy stanowił oczywisty 
wybór. Niestety, Berlioz w swym Traktacie o instrumentacji (wydanie z roku 1844) nie 
dokonał  poprawek,  które  odzwierciedlałyby  jego  nowe  myślenie  o  sekcji  puzonów 
(rękopis pochodził z roku 1842). Doprowadziło to do pewnego zamieszania w sprawie 
instrumentu,  na  którym  należy  wykonywać  głos  pierwszego  puzonu  w  Symfonii 
Fantastycznej
.  W  roku  1830  Berlioz  "żądał"  puzonu  altowego  po  prostu  dlatego,  że 
uznał  tę  partię  za  niewykonalną  na  puzonie  tenorowym.  Również  głos  pierwszego 
puzonu  w  dziełach  napisanych  przed  rokiem  1843  takich  jak  Tajni  sędziowie,  Messe 
Solenelle
,  Lelio  w  wersji  z  roku  1832  i  pozornie  również  w  uwerturze  Harold  w  Italii 
pierwotnie został napisany na puzon altowy. Stało się tak nie z powodu preferowania 
dźwięku tego instrumentu, ale z przekonania, że tylko puzon altowy mógłby sprostać 
wymaganiom wyższego rejestru. 

 J:  Muszę  dodać,  że  złoty  wiek  pisania  na  alt,  tenor  i  bas  widać  najbardziej  w 

muzyce Schuberta, szczególnie w jego dziełach chóralnych. Traktował on puzony jako 
równoprawny nośnik linii melodycznej i, o ile wiem, nikt go w tym nie przewyższył. 
Przed  laty  przymierzałem  się  do  wydania  kompletnej  edycji  dzieł  Schuberta 
przeznaczonych  na  puzon,  obejmującej  również  drobne  fragmenty.  Pamiętasz  to 
miejsce  z  niedokończonej  opery,  o  którym  wspomniałem  niedawno,  że  prosi  się  o  4 
puzony?  On  pisał  muzykę  dla  przyszłych  pokoleń.  Aaa…  też  przy  okazji-  Wielką 
Symfonię C- dur gram na altowym. 

K: Chyba masz na myśli młodzieńczą operę z lat studenckich Schuberta (1814) Des 

Teufels Lustschloss (w swobodnym tłumaczeniu Diabelski Zamek Rozkoszy). Kompozytor 
w uwerturze powierza puzonom uroczy, rozwinięty melodycznie fragment w Largo- 
być  może  jeden z najwcześniejszych podobnych w  literaturze. Mamy  też dużą  partię 
Largo  w  Finale  II  aktu,  gdzie  głosom  a  cappella  odpowiadają  tylko  samotne  trzy 
puzony (i jeden fagot). Na owe czasy było to bardzo nowatorskie, szkoda, że za życia 
Schuberta nigdy tego nie wykonano. 

background image

Jay Friedman, May 2011, tłum. Łukasz Michalski 

 

J: 

 

Tak,  od  wielu  lat  wiedziałem  o  tym,  ale  nigdy  nie  zagrałem  tego  w  orkiestrze. 

Wiele  lat  temu  skopiowałem  fragmenty  i  przegrałem  je.  Miałem  też  na  myśli  inny 
utwór, arię z nieukończonej opery "Adrast". 

J: Wagner  był  pierwszym  z  wielkich  kompozytorów,  który,  począwszy  od 

Tannhausera  wyraźnie  zalecił  puzon  tenorowy  jako  wykonujący  partię  pierwszego 
głosu. Konstrukcję współczesnego puzonu orkiestrowego jako pierwszy rozwijał C. F 
Sattler, a po nim tacy mistrzowie jak J. C. Penzel, Kuhn, Robert Schopper i oczywiście 
rodzina Kruspe. W szkicach do Złota Renu Wagner początkowo wskazał puzony jako 
wykonujące  fragmenty,  które  później  powierzył  tubom  tenorowym.  Wiemy,  że 
Wagner  odwiedzał  sklep  Sax'a  w  Paryżu,  szukając  nowych  instrumentów  dętych 
blaszanych.  Oglądał  instrument  znany  jako  sax  horn  (sakshorn),  pierwowzór 
współczesnego  eufonium. Ciekawe,  że  to waltornista,  Hans  Richter, zadecydował,  że 
na  tubach  wagnerowskich  będą  grali  waltorniści.  Tuba  wagnerowska  to  właściwie 
eufonium o wąskiej menzurze, dopasowanej do ustnika waltorniowego. Tu nasuwa mi 
się myśl o tym, że Mahler, w swej VII Symfonii żądał wyraźnie: "Tenor horn ist nicht ein 
Bariton,  es  muss  haben  ein  scharf  klang
  ("Róg  tenorowy  to  nie  baryton,  musi  mieć  ostre 
brzmienie
). 

K: Faktycznie, Wagner w 1846 napisał w swym Planie Reformy Królewskiej Orkiestry 

w  Dreźnie:  "Skala  puzonu  altowego  jest  niewystarczająca  i  ten  puzonista  często  musi 
pomijać  całe  fragmenty,  albo  grać  o  oktawę  wyżej.  Dlatego  trzeba,  by  puzonista 
altowy,  oprócz  swego  głównego  instrumentu,  dodatkowo  grał  także  na  puzonie 
tenorowym.  

(Nawiasem mówiąc, jego plan reform odrzucono…) 

J: Zbiegło  się  to  z  rozwojem  budowy  nowoczesnego  puzonu  tenorowego,  o 

większym  dźwięczniku  i  szerszej  menzurze.  Wyszczególniając  instrumenty  opery 
Tristan  i Izolda Wagner  pisze:  "pierwsze  dwa  puzony,  co  się  rozumie samo przez się, 
mają to być tak zwane puzony tenorowo- basowe (po to, by nie można użyć żadnego 
puzonu altowego) :-) trzeci puzon powinien być jednak zawsze grany na prawdziwym 
puzonie  basowym."  Jak  myślisz,  co  on  miał  na  myśli,  mówiąc  "prawdziwy  puzon 
basowy"?  No  i  ta  dziwna  uwaga  w  Pierścieniu  Nibelungów,  że  puzon  kontrabasowy 
powinien  być  używany  wymiennie  ze  zwykłym  puzonem  basowym.  Niektórzy 
twierdzą,  że  wiedzą,  w  których  miejscach  należy  zamieniać  te  instrumenty.  
Co Ty na to? 

K: To ciekawy cytat. Możesz podać źródło?  

J: To  z  przedmowy  do  partytury  wydanej  przez  Dover  Publications,  będącej 

przedrukiem z wydania Breitkopf & Härtel.  

background image

Jay Friedman, May 2011, tłum. Łukasz Michalski 

 

J: Równie  ciekawe  jest  to,  że  1.puzon  w  Preludium  i  w  Isoldenliebestod  z  Tristana 

und… jest zapisany w kluczu altowym. To była decyzja wydawcy, czy kompozytora? 
Również  interesujące,  że  Wagner  opisał  pierwsze  dwa  puzony  jako  "tenor-  bas," 
wyraźnie  wskazując  zastosowanie  kwartwentyla  F.  Liszt  rozwiązał  problem  w  ten 
sposób,  że  głosy  1  i  2  puzonu  nazwał:  "puzony  tenorowe  1  i  2".  Między  nim  i 
Wagnerem  istniała  bliska  zażyłość  i  możliwe,  że  to  Liszt  wpłynął  na  Wagnera  w  tej 
kwestii.  Tymczasem  kompozytorzy  tacy  jak  Brahms  trzymali  się  tradycyjnej  metody 
pisania na puzony altowy, tenorowy i basowy. 

K: Ale  ciekawe,  że  muzycy  Filharmonii  Wiedeńskiej  grając  prawykonanie  jego  II 

symfonii  (premiera  pierwszej  miała  miejsce  w  Karlsruhe)  grali  prawdopodobnie  na 
puzonach wentylowych! Opisałem to kiedyś szczegółowo w artykule zamieszczonym 
Brass Bulletin w roku 2000. 

J: Myślę, że mógłbym to jakoś wyjaśnić. Nie chce mi się wierzyć, że wiedeńczycy w 

ogóle używali puzonów wentylowych. A jeśli badacze oglądający materiały źródłowe 
zobaczyli zapis „Posaune mit- Ventil” i nie będąc puzonistami założyli, ze oznacza to 
puzon wentylowy? 

K: W rzeczywistości było inaczej. Około 1835 w orkiestrze Wiedeńskiej Opery, czyli 

Orkiestrze  Filharmonii  Wiedeńskiej  zastosowano  puzony  wentylowe  i  rzeczywiście 
wyłącznie  na  nich  grano  aż  do  roku  1883.  Oznacza  to,  że  użyto  ich  do  pierwszego 
wykonania  IV  symfonii  Brucknera  w  1881  roku  i  oczywiście  podczas  premiery  II 
symfonii Brahmsa cztery lata wcześniej. W 1862 roku, kiedy obniżono strój orkiestry, 
wymieniono  stare  puzony  wentylowe.  W  nowym  zestawie  były  tylko  puzony 
wentylowe  tenorowe  i  basowe.  Wydaje  się,  że  podczas  pierwszego  wykonania  II 
symfonii Brahmsa, dyrygowanego przez kompozytora, głos pierwszego puzonu grany 
był właśnie na tenorowym puzonie wentylowym. 

(Brahms  w  tym  okresie  nawiązał  szczególne  stosunki  z  orkiestrą  dworu  w 

Meiningen,  gdzie  kapelmistrzem  był  jego  przyjaciel,  Hans  von  Bulow.  Brahms  mógł 
tam próbować i słuchać wraz z zaufanymi kolegami swych nowych kompozycji przed 
ich  premierą,  i  dokonywać  zmian.  Podczas  przegrywania  II  Symfonii  został  ostro 
skrytykowany  za  użycie,  szczególnie  na  początku  symfonii,  puzonów.  Krytyka 
dotyczyła złej  intonacji,  brzmienia,  legato  i „niedostatku  mocy  w  rejestrze, w  którym 
napisał  puzonom  większość  nut.”  Brahms  sam  napisał,  że  „bardzo  chciałem  i 
usiłowałem  poradzić  sobie  bez  puzonów  w  I  części.”  Przypuszczam,  sądząc  po 
szczegółach  tej  krytyki,  że  w  Meiningen  mogli  używać  puzonów  suwakowych  (alt, 
tenor  i  bas).  A  zatem,  czyżby  puzony  wentylowe,  szczególnie  tenorowy  grający 
pierwszy głos, dały Brahmsowi we Wiedniu lepszy rezultat? 

background image

Jay Friedman, May 2011, tłum. Łukasz Michalski 

 

J: Wow,  to  szokujące!  Myślę  jednak,  że  musimy  na  to  spojrzeć  ich  oczyma.  Po 

tysiącu lat używania suwaka perspektywa modernizacji puzonu musiała wydać się im 
niezwykle kusząca i podniecająca. 

K: Jeden z puzonistów umiał grać tylko na puzonie suwakowym, więc pozwolono 

mu grać wyłącznie balety.  

W  roku  1883  dyrektor  Jahn  zażądał  użycia  nowych  niemieckich  puzonów 

suwakowych (również altowego) z szeroką menzurą. Ponieważ żaden z 5 puzonistów 
wiedeńskiej  orkiestry,  ani  żaden  w  ogóle  puzonista  we  Wiedniu  nie  umiał  grać  na 
puzonie  suwakowym,  sprowadzono  trzech  puzonistów  z  Niemiec  (Berthold,  Melig  i 
Alex).  Trzech  najstarszych  członków  sekcji  wysłano  na  emeryturę  (Turek, 
Mettenleitner  i  Schuoker)  zaś  dwóch  innych  (Malischek  i  Schubert)  dostało  rok  na 
naukę gry na puzonie suwakowym, co okazało się zadaniem niewykonalnym i trzeba 
było sprowadzić puzonistę suwakowego z Budapesztu (William Schwannberg), by ich 
zastąpił. 

J: Brahms  musiał  być  chyba  nieświadom  tego  zamieszania  w  wiedeńskiej 

społeczności puzonowe, gdy pisał głosy tak klasycznie na alt tenor i bas. A może pisał 
dla potomnych? Jak myślisz?  

K: Być  może,  jak  sugerujesz-  dla  następnych  pokoleń  nawet,  jeśli,  nieświadomie. 

Ma tu znaczenie ogólny poziom gry na puzonie w XIX. Na przykład dość powszechnie 
zdarzało  się,  że  solo  obbligato  puzonu  tenorowego  w  Tuba  Mirum  Mozarta  było  w 
Niemczech  grywane  przez  fagot  albo  róg,  choć  niemieccy  puzoniści  byli  uważani  za 
najlepszych w Europie. W Mannheim, Berlioz musiał opuścić Finale Harolda, ponieważ 
puzoniści  nie  dali  rady,  w  Hechingen  musiał  poprawiać  głosy,  ponieważ  pierwszy 
"mógł  posługiwać  się  tylko  dźwiękami  B,  C  i  F  i  wyróżniał  się  głównie  swym 
milczeniem".  W  innej  orkiestrze  opisał  puzonistów  jako  „wystarczający  powód,  by 
walić  głową  w  ścianę”.  Nawet  jeszcze  w  roku  1914  Cecil  Forsyth,  czołowy  angielski 
muzykolog po usłyszeniu w Londynie wielu wykonań Requiem Mozarta, napisał, że 
Tuba  Mirum  spargens  sonum  nie  wydaje  się  być  napisana  przez  kogoś,  kto  znał  ten 
instrument  i  lepiej  pasowałoby  tu  Tuba  durum  spargens  sonum  („Trąba  przykrym 
zabrzmi tonem"). 

J: To solo zostało  napisane  przez samego  Mozarta,  ponieważ znajduje  się w  jego 

rękopisie. Tego już dowiedziono. Istnieje natomiast inny zabawny cytat na ten temat w 
dawnym  podręczniku  instrumentacji,  nie  pamiętam  którym,  mniej  więcej mówiący o 
brzmieniu takim jakby „Ojciec czas usiłował sam siebie przeciągnąć w nowy rok” 

background image

Jay Friedman, May 2011, tłum. Łukasz Michalski 

 

K: Uwielbiam ten cytat! Ale nie sugerowałem, że Mozart nie napisał Tuba Mirum

Próbowałem tylko dać przykład, jaki musiał być ogólny poziom grania na puzonach, 
jeśli nawet w 1914 roku solo Tuba Mirum było uważane za zbyt trudne na puzon.  

Niezwykły,  w  całej  Europie,  wzrost  popularności  puzonu  wentylowego  stał  się 

faktem.  Zdaje  się,  że  puzoniści  suwakowi,  poza  kilkoma  uznanymi  wirtuozami- 
głównie  we  Francji,  znaleźli  się  na  samym  końcu  orkiestrowego,  łańcucha 
żywieniowego.  (Myślę,  że  nawet  altowioliści  opowiadali  „dowcipy  o  puzonistach"). 
Gra legato na puzonie suwakowym, taka jak dzisiaj, nie była szeroko znana (we Francji 
puzonistów uczono grania tak, jakby każda nuta pod łukiem miała jeszcze kropkę lub 
kreskę,  by  uniknąć  rozmazania).  Kompozytorzy  piszący  dla  Opery  Paryskiej  mile 
powitali  nadejście  puzonu  wentylowego,  który  umożliwił  im  napisanie  wielu 
lirycznych fragmentów orkiestralnych na puzon solo (na przykład w operze F. Halevy 
Żyd,  wieczny  tułacz),  nie  wspominając  gimnastycznych  fragmentów  przeładowanych 
trylami  i  przednutkami,  które  Verdi  odważył  się  napisać  włoskim  puzonistom. 
(Historyk Adam Carse utrzymuje, że popularność puzonu wentylowego we Włoszech 
spowodowana  była  większą  mobilnością  ustawienia  w  przeładowanym  orkiestronie, 
ale  ja  nie  dam  się  przekonać,  że  był  to  główny  powód  i  w  swej  dysertacji  mocno  się 
temu  przeciwstawiłem.)  Zapewne  grało  tam  też  dużą  rolę  zaangażowanie  interesów 
finansowych- Sax'a w Paryżu i Kail'a / Cerveny'ego w Pradze. (Kail, który twierdził, że 
wymyślił  mechanizm  wentylowy,  nauczał  puzonu  w  praskim  Konserwatorium  i  był 
bardzo mocno "politycznie" umocowany na muzycznej scenie. Długo i twardo walczył 
o utrzymanie publicznego zakazania puzonu suwakowego. Argumentował, że puzon 
suwakowy  jest  zbyt  męczący  dla  uczniów.  Choć  Kail  odszedł  na  emeryturę  w  roku 
1867, to klasa puzonu wentylowego utrzymała się do roku 1903. (Janacek, w roku 1928, 
nie  miał  żadnych  problemów  ze  znalezieniem  w  Filharmonii  Czeskiej  puzonistów, 
którzy  na  puzonach  wentylowych  grali  w  jego  Capriccio.  Oczywiście  puzony 
wentylowe  były  znacznie  łatwiejsze  do  opanowania  dla  chętnych  do  zdobycia 
dodatkowej  specjalności  trębaczy  i  waltornistów.  W  Niemczech,  gdzie  wyraźnie 
widoczne  było  większe  zaawansowanie  techniczne  puzonistów  suwakowych, 
najwcześniej  zaczął  się  proces  odchodzenia  od  puzonów  wentylowych.  Von 
Gontershausen  podaje,  że  już  w  roku  1855  najlepsi  muzycy  porzucili  granie  na 
puzonach wentylowych. Natomiast w Paryżu, dzięki dużym wysiłkom byłego ucznia 
Antoine  Dieppo  o  nazwisku  Paul  Delisse  (miał  opinię  „nie  mniej  wspaniałego 
instrumentalisty”), restytuowano klasę puzonu wentylowego we Francji. 

J: Chyba  nie  byli  świadomi  braków  tego  instrumentu  w  kwestiach  dźwięku, 

intonacji, dynamiki etc. 

background image

Jay Friedman, May 2011, tłum. Łukasz Michalski 

 

K: Cerveny  z  Pragi,  główny  wytwórca  puzonów  wentylowych,  utrzymywał,  że 

ich  dźwięk  „w  rzeczywistości  nie  różni  się  od  barwy  puzonu  suwakowego”.  Jak  na 
ironię-  kiedy  wiedeńska  Opera  zrezygnowała  z  puzonów  suwakowych  około  roku 
1835 na rzecz wentylowych, to za argument posłużyły twierdzenia, że wentylowe były 
bardziej zaawansowane technicznie i dźwiękowo od używanych tam wcześniej wąsko 
menzurowanych puzonów suwakowych. 

J: Kiedy  już  to  się  stało,  myślano,  że  da  się  wszystko  poprawić  na  drodze 

udoskonaleń  projektów.  Na  szczęście  Wagner  nie  podzielał  tych  poglądów  i  życzył 
sobie mieć puzony tenorowo- basowe, wyraźnie opisane jako suwakowe. 

K: Właśnie  znalazłem  ciekawy  cytat:  Frederick  Corder,  znany  niemiecki 

muzykolog  przewidywał,  ze  puzon  suwakowy,  według  niego  przechodzący  fazę 
przejściową,  zostanie  wkrótce  zastąpiony  przez  puzon  wentylowy  a  to  z  powodu 
braku  możliwości  grania  na  odchodzącym  instrumencie  prawdziwego  legato.  Tak 
pisał w roku 1895!  

I jeszcze coś interesującego: altowy puzon wentylowy był we Francji czasem, jeśli 

miały  grać  cztery  puzony,  nazywany  w  partyturze:  „trombone soprano a  piston" 
(„tłokowym puzonem sopranowym”). Widocznie nazwano go sopranowym, ponieważ 
zwyczajowo  w  sekcji  3  puzony  były  zwane  alt,  tenor  i  bas,  więc  wyższy  powinien 
dostać miano sopranu. 

J: Nie znam żadnej francuskiej muzyki, w której potrzebne byłyby 4 głosy. 

K: Guido  et  Ginevre Halevy'ego  jest  napisana  na  4  głosy  i  ma  wspaniałe  solo  na 

pierwszym głosie. Podobnie Thomas, w swej uwerturze do Le Compte Carmagnola użył 
4  puzonów.  Robin  Gregory  i  inni  są  w  błędzie  mówiąc,  że  zostało  to  napisane  na 
altowy  puzon  suwakowy.  Thomas,  w  autografie  partytury,  specjalnie  wskazał 
trombone  soprano  a  piston en  Mi.  Nawiasem  mówiąc,  Gregory  i  Kunitz  też  błędnie 
utrzymują, że puzonowe solo z Hamleta Thomasa było przeznaczone na altowy puzon 
suwakowy.  Zostało  ono  napisane  na  puzon  tenorowy  sześciowentylowy;  tak 
określono w autografie partytury. 

K: Mam kilka pytań do Ciebie. Czy amerykańscy puzoniści wielkich orkiestr grają 

1. głos w symfoniach Brahmsa na altowym? 

J: Nie  wiem,  czy  wszyscy,  ale  ja  tak.  Jednak  musisz  mieć  dobry  altowy  puzon  i 

właściwy ustnik. Myślę, że trzeba mieć 2-3 ustniki w różnych rozmiarach. Nie możesz 
grać na tym samym Beethovena, a potem Mozarta, czy Brahmsa. 

K: Czy ktoś dzisiaj wykonuje IV Brahmsa na altowym puzonie? 

background image

Jay Friedman, May 2011, tłum. Łukasz Michalski 

 

J: Ja,  od  15  lat.  Nie  widzę  powodu,  by  tego  nie  robić.  Jaki  jest  powód  Twego 

pytania? 

K: Tylko  odniosłem  się  do  naszej  dyskusji  o  pozornie  przeważającej  opinii,  że 

Brahms  wolał  puzony  o  ciemnym,  dużym  dźwięku  (sprzecznie  z  historycznymi 
dowodami).  Co  do  stosowania  puzonu  altowego,  to  mam  wrażenie  niepokojącego 
kierunku myślenia takiego, że skoro 1. gra na mniejszym instrumencie (na przykład na 
altowym)  to  2.  i  3.  też  powinni  używać  mniejszych  instrumentów.  To  zaciera 
odrębność trzech różnych barw, których kompozytorzy poszukują. 

J: Zgadzam się z Tobą, co do nie grania na mniejszym tenorowym, kiedy na 1. jest 

altowy.  Gdy  rozmiary  instrumentów  mocno  się  różnią,  to  więcej  jest  koloru  w 
puzonach.  Nie  podoba  mi  się  też  tendencja  zmierzająca  do  grania  większości  partii 
altowego  puzonu  na  możliwie  największym  altowym  i  największym  ustniku.  Puzon 
altowy nie ma brzmieć jak mały tenorowy, bo cały efekt diabli wezmą. Powinien mieć 
klasyczne  brzmienie  altowe,  ciepłe-  ale  skondensowane,  w  razie  potrzeby  zdolne  do 
zmieszania się z głosami ludzkim- altami. 

K: No  a  co  z  puzonem  altowym  przy  niskim  pedałowym  D  sekcji  puzonów  w 

Requiem Brahmsa? 

J: Tu  jedyny  problem  tkwi  w  tym,  że  barwy  dźwięku  tenorowego  i  altowego  na 

owym D nie bardzo do siebie pasują, szczególnie, jeśli altowy grał na małym ustniku. 

K: Tak, ja też tak uważam. Myślę, (mam taką przynajmniej nadzieję!), że altowy, 

grając ten dźwięk, będzie na tyle „rozsądny”, że, choć Brahms tego nie napisał, zagra 
tylko tak długo, by 2. puzonista mógł wziąć oddech! 

J: W  tym  samym  czasie  swe  symfonie  zaczynał  pisać  Bruckner.  Był  żarliwym 

wielbicielem Wagnera i bez żądnych wątpliwości przejął wagnerowski skład orkiestry 
dla  swych  dzieł.  A  więc  czemu  we  wszystkich  swych  symfoniach  domaga  się  altu, 
tenoru i basu? Podejrzewam, ze niemieccy i austriaccy wydawcy tamtych lat mieli tak 
zakorzenione  stare  nawyki,  że  drukowali  oznaczenia  automatycznie,  mimo  że  1.  i  2. 
puzon były zawsze notowane w kluczu tenorowym. 

K: To  właśnie  sedno  sprawy.  Prawie  niemożliwe  jest,  by  z  wyglądu  autografów 

partytur  Brucknera  wnioskować,  że  chciał  mieć  trio  puzonowe  ATB  zwłaszcza,  jeśli 
niektóre  fragmenty  zapisuje  dla  wszystkich  w  kluczu  basowym  i  opisuje  tylko  jako 
„Puzony”. 

J: Tessytura symfonii Brucknera także wskazuje, że na 1. głosie ma grać tenorowy. 

K: Byłbyś  zdumiony,  czytając  tak  zwanych  „naukowców”,  piszących  (moim 

zdaniem błędnie), że Bruckner chciał mieć puzon altowy w swych symfoniach i grając 

background image

Jay Friedman, May 2011, tłum. Łukasz Michalski 

 

pierwszy  na  tenorowym  nie  uzyskujemy  właściwej  barwy  dźwięku!  Moje 
dotychczasowe  poszukiwania  i  badania  pierwszych  rękopisów  prowadzą  do 
wniosków,  że  w  kilku  spośród  swych  dzieł  chóralnych,  głównie  wcześniejszych, 
preferuje puzon altowy na pierwszym głosie. W mej dysertacji zamieściłem listę około 
38  większych  dzieł  Brucknera  (tabela  3.1)  wskazując,  jakiemu  instrumentowi 
zamierzał, powierzyć granie 1. głosu. 

J: Myślę,  że  siła  tradycji  w  owym  czasie  była  tak  duża,  że  automatycznie 

wpisywano „alt”, nie zastanawiając się czy dana partia będzie grana na altowym, czy 
nie. Bruckner w swym zapisie, sądząc po rejestrze, stawiał raczej na puzon tenorowy i 
zostawiał ostateczną decyzję muzykowi. Zapewne był świadom, że Schubert pisał na 
altowy, ale w brucknerowskim sposobie pisania nie znajdujemy podobieństw do takiej 
tessytury. 

K: Jak  sądzę,  masz  na  myśli  wysoką  tessyturę  altowego  puzonu  we  mszach 

Schuberta,  w  których  puzony  dublują  głosy  chóru,  w  dawny,  tradycyjny  sposób. 
Wyraźnie  widać,  że  w  latach  mniej  więcej  1846  do  1854  Bruckner  stosował  w  swych 
kompozycjach-  a  były  to  dzieła  chóralne-  wyłącznie  trio  puzonów  ATB.  W  tych 
utworach  puzony  w  dużej  mierze,  choć  nie  niewolniczo,  wzmacniają  głosy 
śpiewaków. W latach 1862- 1863 odbył studia u wyznawcy Wagnera o nazwisku Otto 
Kitzler.  Dzięki  niemu  Bruckner  poznał  bardziej  nowoczesny  sposób  pisania  na 
puzony, co spowodowało zwrot w stylu komponowania. Od tej chwili Bruckner pisze 
wyłącznie na 1. puzon tenorowy, zarówno w dziełach symfonicznych jak i sakralnych, 
może z wyjątkiem Mszy f- moll, w której, dla wsparcia altów, trzeba zagrać wysokie d 
i  cis.  W  późniejszych  utworach  religijnych  Brucknera  puzony  grają  bardziej 
niezależnie, „orkiestrowo", poza tym 1. puzon często wzmacnia w chórze tenory, a nie 
alty. 

J: Bardzo  interesujący  jest,  pod  tym  względem,  przypadek  muzyki  Rossiniego. 

Możemy  tu  prześledzić  wpływy  wydawców  naciskających  na  właściwą  prezentację 
muzyki  orkiestrowej.  Większość  muzyki  Rossiniego  była  napisana  na  jeden  puzon. 
Jeszcze 15- 20 lat temu uwertury do jego oper grywane były w aranżacjach stosujących 
3  puzony,  w  większości  publikowanych  przez  wydawnictwo  Breitkopf  &  Härtel. 
Ponieważ  to  firma  niemiecka,  głosy  aranżowano,  według  tamtejszej  tradycji,  na 
puzony  altowy,  tenorowy  i  basowy. Była  to  widoczna  decyzja  wydawcy  by,  stosując 
tradycyjny skład orkiestry, zapewnić sprzedaż większej ilości materiałów. Większość z 
nas  widziała  w  zeszytach  studiów  orkiestrowych  dziwnie  wyglądającą  wersję 
uwertury  Wilhelm  Tell  zaaranżowaną  na  altowy,  tenorowy  i  basowy,  z  partią 
altowego  ostrożnie  unikającą  niższej  oktawy  w  strategicznych  fragmentach.  To 

background image

Jay Friedman, May 2011, tłum. Łukasz Michalski 

 

10 

wyraźny  przykład  narzucenia  przez  wydawcę  swych  własnych  preferencji 
muzycznych, kosztem oryginalnej wizji kompozytora. 

K: Według  Elizabeth  Bartlett,  uznanej  specjalistki  w  sprawach  Rossiniego,  kiedy 

wykonywano  w  Paryżu  Wilhelma  Tella,  "  brały  w  tym  udział  trzy  puzony:  "  alt",  " 
tenor"  i  "  bas"...  Rossini  zapisał  ich  głosy  na  jednej  pięciolinii  w  kluczu  basowym, 
ponieważ on myślał o puzonie przede wszystkim jako instrumencie basowym". 

J: Nawiasem  mówiąc  teoria,  że  uwertura  Wilhelm  Tell  była  napisana  na  puzony 

wentylowe  została  obalona  przez  jedną  z  prac  naukowych  taktujących  o  puzonie. 
Wykazano  tam,  że  brak  jakiegokolwiek  śladu  obecności  takich  instrumentów  w 
Operze  Paryskiej,  która  wystawiła  premierę.  Lata  temu  przeczytałem  o  tym  w 
biuletynie  ITA-  napisał  to  ekspert  od  praktyki  wykonawczej  w  Operze  Paryskiej,  ale 
nie puzonista. 

K: Nie  było  śladu  obecności  puzonów  wentylowych  w  Operze  Paryskiej, 

ponieważ nie odnaleźli jeszcze wszystkich rachunków :-) 

J: Tak  przy  okazji:  Za  czasów  mych  studiów  w  konserwatorium  graliśmy 

uwerturę do Cyrulika Sewilskiego z wydania Breitkopf & Härtel, gdzie w pierwszym 
wejściu  było  wysokie  H  jako  przedtaktowa  szesnastka  z  fermatą.  Później,  w  kodzie, 
było też wysokie Cis i D. Nigdy potem nie widziałem tego wydania, ale jestem pewny, 
że  ktoś  na  nie  znowu  wpadnie.  Ciekawa  sprawa  jest  też  z  muzyką  Dworzaka.  Choć 
partia 1. puzonu utrzymana jest w altowej tessyturze i zapisana w kluczu altowym, to 
artykuł  w  ITA  Journal  sprzed  kilku  lat  dowodzi,  że  w  praskim  konserwatorium  nie 
było profesora puzonu suwakowego aż do roku 1900. 

K: Rzeczywiście  tak  napisałem-  przynajmniej  mam  nadzieję,  że  tak  napisałem! 

Faktycznie  dopiero  w  roku  1903  klasę  puzonu  w  praskim  konserwatorium  objął 
prawdziwy  puzonista  suwakowy  Joseph  Hilmer.  Jego  poprzednik,  Smita,  również 
grywał na puzonie suwakowym, ale był przede wszystkim puzonistą wentylowym.  

 J: Czy to oznacza, że Dworzak pisał na puzony wentylowe? 

K: Jest  wiele  dowodów  sugerujących  że  Dworzak,  może  z  wyjątkiem  swej 

pierwszej, studenckiej symfonii, pisał na puzony wentylowe. 

J: Może to właśnie wyjaśnia szesnastkowy przebieg w VIII symfonii. 

J: W  muzyce  rosyjskiej  XIX  wieku  znajdziemy  kilka  ciekawych  problemów 

związanych z wyborem instrumentu. Oczywiście symfonie Czajkowskiego napisane są 
z myślą o puzonach tenorowych, w żadnym wypadku nie na alt, tenor i bas, jak jest to 
oznaczone w najbardziej powszechnym wydaniu Breitkopf & Härtel. Była tam jednak 

background image

Jay Friedman, May 2011, tłum. Łukasz Michalski 

 

11 

tradycja  pisania  na  altowy  począwszy  od  Glinki  poprzez  kompozytorów  takich  jak 
Liadow, Bałakiriew i Borodin. 

K: Jak twierdzi Del Mar, Rimski- Korsakow był, w grupie kompozytorów, wespół 

z Cui, Borodinem i Musorgskim, na którą ogromny wpływ wywarł Bałakiriew. Przejęli 
oni  jego  upodobanie  do  „pisania  1.  i  2.  puzonu  na  wspólnej  pięciolinii,  w  kluczu 
altowym”,  choć  użycie  wentyla  nie  wskazuje,  że  chodziło  o  puzon  altowy.  Ponadto, 
kiedy  w  swych  Zasadach  Instrumentacji  Rimski-  Korsakow  omawia  różne  rodzaje  i 
stroje instrumentów- trąbek, kornetów i rogów, nie czyni żadnej wzmianki o różnych 
odmianach  puzonów.  Jeśli  coś  go  w  tej  materii  interesuje,  to  tylko  dodatkowy 
puzonowy kwartwentyl F (Ryc. 3.3 w mej Dysertacji). 

J: Trudno jest odgadnąć intencje Rimskiego- Korsakowa. Oczywistym faktem jest, 

że  choć  dwie  słynne  solówki  na  puzon  tenorowy  napisane  są  w  partii  2.  puzonu  a 
partia 1. napisana jest w kluczu altowym, to jednak partia 1. utrzymana jest zawsze w 
tessyturze  tenorowej.  To  właśnie  sprawia  kłopot  z  właściwym  zrozumieniem 
zamiarów  kompozytora.  Możliwe,  że  chciał  mieć  pewność,  że  gdziekolwiek 
wykonywano  by  jego  muzykę,  solo  zawsze  będzie  grane  na  puzonie  tenorowym, 
nawet gdyby partię 1. wykonywano na altowym. 

  K: Słuszny  punkt  widzenia.  Ale,  w  rękopisie  partytury  Uwertury  Wielkanocnej 

(The  Complete  Works  of  Nicolai  Rimsky-Korsakov,  Conductor's  Score-  facsimile  Belwin 
Mills, 1981), a jest to prawdopodobnie reprint autografu kompozytora- wszystkie trzy 
puzony  są  zapisane  w  kluczu  basowym.  Sądzę,  że  Rimski-  Korsakow  napisał  oba  te 
dzieła w 1888 roku i oba były po raz pierwszy wykonane w tym roku, przez tą samą 
orkiestrę  w  Petersburgu.  Jeśli  tak  właśnie  było,  to  być  może  soli  (solówki)  te  napisał 
dla konkretnego muzyka. 

J: Tradycja  podobnego  zapisu  widoczna  jest  też  w  muzyce  Prokofiewa  i 

Szostakowicza. Puzony 1. i 2. zwykle zapisywane są w kluczu altowym, choć jasne jest, 
że partie te powinny być grane na puzonach tenorowych.  

K: Niewątpliwie.  Taki  sposób  zapisu  traktować  trzeba  raczej  jako  pewną 

konwencję  a  nie  wskazanie  właściwego  instrumentu.  A  powiedz-  Jak  traktujesz 
dodatkowe  cztery  puzony  altowe  w  Zamku  Sinobrodego  Bartoka?  Dlaczego  puzony 
altowe w tym rejestrze? Albo też zalecenie Mahlera o puzonie altowym z tłumikiem w 
jego  VI  symfonii  (  a  to  przecież  niższy  fragment  niż  ten  z  VII,  gdzie  dopuszcza 
opcjonalne  użycie  altowego),  choć  zdarzały  mu  się  fragmenty  wyżej  napisane  na 
puzon tenorowy we wcześniejszych i późniejszych symfoniach? 

background image

Jay Friedman, May 2011, tłum. Łukasz Michalski 

 

12 

J: Od  lat  się  nad  tym  zastanawiam  i  nie  znajduję  żadnego  wytłumaczenia,  poza 

sporą pomyłką edytora. Myślę, że jakiś wydawca użył tam słowa „alt” przez pomyłkę. 

 K: To  dla  mnie  tajemnicze.  Mój  profesor  w  Oxfordzie  sugerował,  że  Bartokowi 

chodziło o przenikliwe, ostre brzmienie, ja zaś kontrargumentowałem, że dzieje się to 
w  najbardziej  wystawnym  momencie  opery,  obrazującym  niezmierne  bogactwo 
Sinobrodego (otwarcie piątych drzwi), poza tym z piskliwością kojarzony bywa górny 
rejestr altowego, nie zaś ten, w którym grają owe cztery altowe puzony. 

J: Nie  ma  innego  wytłumaczenia.  Tak  samo  jest  z  Koncertem  na  Orkiestrę,  gdzie 

wydawca MM

2

 popełnił błąd w drugiej części. 

K: Wiem  na  pewno,  że  brzmi  to  paskudnie  na  altowych  i  wstyd  brać  udział  w 

czymś takim! 

J: Wziąłbym  największy  altowy  i  takiż  ustnik,  z  nadzieją,  że  będzie  lepiej.  Przy 

okazji: gramy to na altowych, by dostać dodatek i być za kulisami! 

K: Taa... My robimy tak samo. Są przecież jakieś pryncypia, ha! 

J: A  co  do  wskazówek  Mahlera  o  altowym  w  jego  VI  i  VII  symfonii-  to  miałem 

okazję  usłyszeć  puzonistę  grającego  w  starym  stylu,  jak  na  początku  XX  wieku. 
Próbował  on  wycisnąć  g  i  a  we  fragmencie  z  trąbką  z  VI  Mahlera.  Może  dlatego 
kompozytor tak zrobił. 

K: Zgadzam się: myślę, ze na kompozytorów bardziej wpływali nieudolni, znani 

im  osobiście,  puzoniści,  niż  tych  kilku  wirtuozów,  z  którymi  mogli  mieć  kontakt. 
(Mendelssohn  miał  wielkie  szczęście  mieć  w  swym  zespole  w  Lipsku  kogoś  tak 
wybitnego,  jak  Queisser).  Stąd  pewnie  określenia  dynamiczne,  artykulacyjne,  może 
nawet owe „bells up” (schalltrichter auf, czyli roztrąby w górę) u Mahlera. 

J: Strawiński potępił pogląd, że puzon altowy jest przestarzały i zastosował go we 

fragmentach swych późniejszych dzieł. 

 K: Taaak, Strawiński, swój chłop, opłakuje zanik puzonu altowego i jednocześnie 

pozwala  grać  Pulcinellę  na  puzonie  wentylowym,  „jeśli  nie  będzie  osiągalny  żaden 
puzonista suwakowy”. 

J: Jak grasz glissanda?? 
K: Zapytaj Strawińskiego! 

                                                 

2

 

The Grove Dictionary of 

Music and Musicians

 

 

background image

Jay Friedman, May 2011, tłum. Łukasz Michalski 

 

13 

J: Ciekawym przyczynkiem do tej dyskusji jest fakt, że pod koniec XIX wieku i na 

początku  XX  w  kilku  wielkich  niemieckich  orkiestrach  operowych  utrzymywano 
miejsce dla muzyka grającego wyłącznie na puzonie altowym! 

K: To  bardzo  ciekawe!  Nigdy  się  na  to  nie  natknąłem.  Możesz  podać  źródło?  Od 

kolegi  (Karl-Heinz Weber)  słyszałem,  że  w  tych  czasach  większość  muzyków  w 
Niemczech  musiała  grać  na  swych  własnych  instrumentach,  a  ponieważ  nie  mogli 
pozwolić  sobie  na  posiadanie  dwóch  instrumentów  decydowali  się  naturalnie  na 
tenorowy.  Jeśli  koniecznie  potrzebny  był  altowy,  orkiestra  musiała  zapewnić 
instrument. 

J: Takie słuchy dochodziły, kiedy zaczynałem pracę w latach sześćdziesiątych. Nie 

znaczy to, że oni na altowym grali tylko w pracy. Weźmy duży teatr operowy, jak na 
przykład  Opera  Wiedeńska.  Coś  takiego  jak  Czarodziejski  Flet  jest  tam  na  porządku 
dziennym i zapewne był tam ktoś specjalizujący się w altowym. Chyba mówiono mi, 
że Das Orchester (w ubiegłym stuleciu) było ogłoszenie o miejscu pracy na altowy. Ale 
parę  lat  temu  widziałem  Berlińskich  Filharmoników  z  IX  Schuberta  i  1.  grał  na 
tenorowym. 

K: Wiem, co masz na myśli. Nie twierdzę, że to ten przypadek i pewien jestem, że 

się  ze  mną  zgodzisz-  ale  zbyt  często  altowy  jest  traktowany  przez  niektórych 
pierwszych  jako  pomocnik  w  górnym  rejestrze,  nie  zaś  jako  instrument  o  odmiennej 
barwie.  Być  może  ma  to  związek  z  kilkoma  modelami  altowego  mającymi  podobnie 
szeroką  menzurę,  ale  chyba  także  z  nierzadkim  poglądem:  „Ja  mam  dobrą  górę,  nie 
potrzebuję altowego…”- zwłaszcza, jeśli orkiestra nie chce płacić dodatku… ☺ 

J: Tak  na  marginesie:  nabyliśmy  prawie  pełną  sekcję  starego  Kruspe.  Mam  duży 

tenorowy (jest zdjęcie na mojej stronie), właśnie dostałem altowy z 1930 roku i mamy 
dostać basowy z 1930, który był zrobiony dla Filharmonii Berlińskiej. Zabiegałem o to, 
odkąd  dostałem  się  do  orkiestry.  Wiedeńczycy,  grając  Ring  pod  Soltim  użyli 
wentylowego puzonu kontrabasowego. Mam zdjęcie sekcji z Rheingold z roku 1957. W 
roku  1965  orkiestra  Radia  Bawarskiego  (Bayerische  Rundfunk)  grała  IV  Brucknera  z 
Bachem 42 na pierwszym i Bachem 36B na basowym! Znam mnóstwo takich historii z 
młodości. W latach siedemdziesiątych, w Concertgebouw grali I Brahmsa na Kingu 2 i 
3B zaś na basowym był Conn 88H. Usiłuję też odkryć, na jakich puzonach, jeśli chodzi 
o menzurę- grali dawni muzycy niemieccy. Mam pięć puzonów tenorowych Kruspe. 
Cztery są o szerokiej menzurze, a jeden o wąskiej. Ten duży ma menzurę około .547” 
[13.9  mm]  i  9-calowy  dźwięcznik.  Dawna  sekcja  berlińska  grała  na  małych  Kruspe  i 
Latzsch. Czyżby w czasach Mahlera grano na większych instrumentach? 

  K: Mam  zdjęcie  czeskiej  filharmonii  grającej  pod  kompozytorem  VI  Mahlera,  ale 

niestety, nie jest wystarczające ostre, by coś powiedzieć o puzonach. 

background image

Jay Friedman, May 2011, tłum. Łukasz Michalski 

 

14 

J: Ktoś już zrobił coś takiego. Być może wojskowy, jak słyszałem. To zdjęcie z roku 

1890,  na  którym  Chicago  Symphony  gra  w  Auditorium  Theatre.  Puzoniści  grają  na 
instrumentach typu niemieckiego z dużymi dźwięcznikami, ale ciekawe, że trzeci nie 
ma kwartwentyla. Dźwięczniki są duże, ale nawet puzony o węższej menzurze miały 
duże roztrąby. Wygląda to na typowy styl Kruspe. 

K: Dążenie do powiększania dźwięczników zaczęło się, jak na ironię, od Francuzów 

na  początku  XIX  wieku  w  orkiestrach  wojskowych.  Chodziło  o  większy  dźwięk 
podczas grania na powietrzu. 

J: Jak sądzę- domyślamy się, ze historia puzonu w XIX wieku podlegała rozmaitym 

wpływom okoliczności i praktycznych uwarunkowań, jak i tradycji. Spowodowało to 
niemało  dziwacznych  rozbieżności  takich  jak  wentyle,  czy  używanie  instrumentów 
tenorowych zamiast altowych. Jako że waltornia i trąbka doświadczały rewolucyjnych 
postępów  technologicznych,  wydawało  się  naturalne,  że  powinny  one  dotyczyć  też 
puzonu.  Nie  zdawano  sobie  widocznie  sprawy  z  unikalnej  natury  puzonu 
suwakowego, jego perfekcyjnych możliwości intonacyjnych, chromatycznej łatwości i 
co  najważniejsze-  z  czystości  brzmienia,  które  czyni  puzon  doskonałym  partnerem 
ludzkiego głosu i najbliższym mu instrumentem orkiestry. 

 
 ————— 
 
Ken Shifrin ma niezwykle wysokie kwalifikacje zarówno na polu zawodowym jak i 

akademickim.  W  roku  1982  Sir  Simon  Rattle,  ówczesny  Szef  Dyrygent  brytyjskiej 
orkiestry City of Birmingham Symphony Orchestra mianował go kierownikiem grupy 
puzonów  (Principal  Trombonist)  oświadczając,  że:  „to  nie  tylko  jeden  z 
najzdolniejszych  poznanych  przeze  mnie  puzonistów,  ale  też  rozumny  i  bardzo 
wszechstronny muzyk”.

 

Wcześniej był on głównym (principal) puzonistą w orkiestrze 

radiowej  w  Stuttgarcie  i  w  Jerusalem  Symphony  Orchestra.  Od  roku  1994  jest 
dyrektorem  artystycznym  międzynarodowego  zespołu  koncertującego  Posaune  Voce 
Trio.  Zespół  ten  specjalizuje  się  w  wykonaniach  nowo  odkrytych  dzieł  muzyki 
barokowej-  wśród  nich  jest  wiele  odkrytych  przez  Kena-  w  których  puzon  altowy 
pełni, wraz z głosem, rolę solową. Jest bardzo poszukiwany jako solista gościnny, jego 
grę  opisywał  Kurier  Wiedeński  jako:  „wspaniałą,  pełną  nieprawdopodobnej  urody  dźwięku, 
artyzmu i elegancji”.
 Występował z U.S. Army Band, na Międzynarodowym Festiwalu 
Muzycznym  Smetany,  Festiwalu  Sztuki  na  Malcie,  Letnim  Festiwalu  Dworzaka, 
Międzynarodowym  Festiwalu  Janacka,  Festiwalu  Edynburskim,  w  London  Barbican, 
grając  również  recitale  i  prowadząc  warsztaty  muzyczne  we  Wiedniu,  Pradze, 
Budapeszcie, Krakowie, Bratysławie, Kijowie, w Cardiff, Oxford i w Washington D.C. 
Dr  Shifrin  jako  pierwszy  wykonał  wiele  dzieł,  w  tym  pierwsze  amerykańskie  i 

background image

Jay Friedman, May 2011, tłum. Łukasz Michalski 

 

15 

brytyjskie  wykonanie  koncertu  na  puzon  altowy  Leopolda  Mozarta.  Ponadto,  jako 
doktor  muzykologii  Uniwersytetu  w  Oxfordzie,  Ken  Shifrin  otrzymał  stypendium 
British Academy Humanities Research Board's Scholarship i Nagrodę Prasową i Literacką 
uniwersytetu  w  Oxfordzie.  Otrzymał  też  tytuł  Halstead  Scholar  od  Board  of  the 
Oxford University Music Faculty. W latach 2000- 2004, w wyniku wymiany naukowej, 
pracował  jako  brytyjski  naukowiec  w  czeskiej  Akademii  Sztuk  w  Pradze  i  wygłaszał 
referaty na sesjach muzykologicznych po obu stronach Atlantyku. Wybrał i opracował 
Studia  Orkiestrowe  na  Puzon  Altowy,  wydane  przez  Virgo  Music.  W  roku  2005  Lord 
Kanclerz Wielkiej Brytanii powołał go do  Magistrate for England and Wales

Skróconą 

wersję 

jego 

dysertacji 

doktorskiej 

można 

znaleźć 

tutaj: 

http://www.britishtrombonesociety.org/shifrin/the-alto-trombone-in-the-orchestra-
1800-2000.html