Kongres Kultury Polskiej 2000 JOŚ

background image

Kongres Kultury Polskiej 2000, Konferencja Przedkongresowa w Poznaniu 19-21
października - "Kultura wobec kręgów tożsamości"

Jerzy Bartmiński

Językowy obraz świata jako podstawa tożsamości narodowej

1. Problemy i pytania
Miejsce języka w budowaniu tożsamości grupowej najzwięźlej oddaje formuła Sapira: "Kto
mówi tak jak my, jest jednym z nas", z której wynika także implikacja wykluczająca: "Kto nie
mówi tak jak my, nie należy do nas" . Tak formułowana zasada włączania / wyłączania działa
z całą bezwzględnością na poziomie subkultur środowiskowych (zwłaszcza młodzieżowych),
które wytwarzają językowe znaki przynależności w postaci żargonów, działa też do pewnego
stopnia na poziomie wspólnot zawodowych i regionalnych - znakami przynależności są
socjolekty i dialekty ludowe, ale kryteria przynależności do grupy są już jednak bardziej
złożone. A w jakim stopniu język wyznacznikiem przynależności

[ZT1]

do grupy etnicznej i

narodowej? Czy ją tylko wyróżnia, czy może - konstytuuje? Jak to się dzieje w kulturze
narodowej korzystającej ze wsparcia instytucji państwowych, a jak w warunkach
mniejszości narodowych, emigracji, diaspory? ? Jakie elementy języka budują
ponadinstytucjonalną narodową tożsamość, pozostając w najgłębszym związku z kulturą
narodową? Oto niektóre pytania postawione przez organizatorów konferencji "Kultura
wobec kręgów tożsamości" i zawarte w tytułowej formule mojego referatu.
Podstawowa teza brzmi: Polska tożsamość wspólnotowa oparta jest na języku
rozumianym nie "emblematycznie", lecz jako skarbnica wartości kulturowych
dziedziczonych z tradycji i wpływających na aspiracje współczesnej generacji. Są to
wartości ogólnokulturowe (ogólnoludzkie) oraz wartości historycznie określone:
indoeuropejsko - słowiańskie, łacińskie, chrześcijańskie, szlachecko-ziemiańskie,
chłopskie, zachodnioeuropejskie, które razem wzięte składają się na fenomen polskiej
mentalności utrwalony w polskim języku, w polskim językowym obrazie świata.

2. Miejsce języka w definicji narodu: ujęcie obiektywne

Definicje narodu i etnosu (pojęcia szerszego) podawane w słownikach i encyklopediach
odwołują się niemal bez wyjątku do języka. David Crystal zastanawiając się nad
definiowaniem więzi narodowej stwierdza, że wprawdzie "bardzo ważne są pod tym
względem praktyki religijne, trwałe instytucje, tradycyjne zwyczaje, ale najszerzej
spotykanym symbolem wyłaniającej się narodowości jest język" [Crystal 1993, s.34].
W poznańskim "Praktycznym słowniku współczesnej polszczyzny" pod red. H. Zgółkowej (t.
23, 1999) czytamy, że naród, to "trwała wspólnota ludzi utworzona historycznie,
wyróżniająca się wspólną świadomością narodową; zbiorowość ludzi mówiących tym samym
językiem, mająca tę samą historię, kulturę oraz wspólną gospodarkę i politykę". Język jest
wymieniany na miejscu uprzywilejowanym, ale - jak widać - nie jest wyróżnikiem jedynym.
Jadwiga Puzynina, która niedawno przeanalizowała strukturę semantyczną narodu w różnych
słownikach, do cech "aktywnych" zaliczyła obok języka - wspólnotę terytorium, kultury,
dziejów, pochodzenia oraz "poczucie przynależności do danego narodu" [Puzynina 1998, s.
269]. Rzeczowa i obiektywna analiza naukowa historycznych oraz współczesnych danych
dotyczących relacji "język - naród" dowodzi, że wspólnota językowa i wspólnota narodowa
wcale nie muszą do siebie przystawać. Język, choć zwykle ma w tworzeniu poczucia
narodowego udział bardzo znaczący i praktycznie służy jako znak rozpoznawczy
narodowości w kontaktach międzyetnicznych i międzynarodowych, nie jest warunkiem sine
qua non
powstania narodu i nie jest elementem absolutnie koniecznym identyfikacji

background image

narodowej jednostek. I jest to zrozumiałe, o ile bowiem predyspozycje do komunikowania się
słownego są ludziom wrodzone, to samo przyswajanie konkretnego języka nie podlega
determinizmowi. Język nie jest dziedziczony biologicznie, jest nabywany tak, jak cała
kultura, poprzez wychowanie, w procesie socjalizacji, a w dorosłym życiu jednostki bywa
przedmiotem świadomego wyboru. Wybór języka nie jest - nie musi być - tożsamy z
wyborem narodowości. Polacy na emigracji wiedzą o tym lepiej niż Polacy w kraju.

Parę koniecznych przypomnień ważnych dla zarysowania tła dla rozważań nad rolą

języka

w

określaniu

tożsamości

etnicznej.

Po pierwsze - języki światowe, języki dawnych państw imperialnych, jak hiszpański,
angielski czy rosyjski, obsługują dziś różne wspólnoty narodowe. Odzyskiwanie
niepodległości przez ujarzmione narody południowej Ameryki, Azji czy Europy (Irlandia,
Białoruś) niekoniecznie oznaczało odrzucenie języka dawnej metropolii. Język angielski,
używany dziś przez 450 milionów ludzi w USA, W. Brytanii, Kanadzie, Australii i in. - a wg
liczebności krajów, gdzie jest w użyciu jako język urzędowy - nawet przez ok. 1 400
milionów ludzi - podczas gdy Anglicy jako naród liczą tylko 46 milionów. Sytuacja u naszych
wschodnich sąsiadów po rozpadzie ZSRR wygląda poniekąd podobnie: znaczna część narodu
ukraińskiego i białoruskiego wciąż używa języka rosyjskiego jako pierwszego, domowego
(często jest to mieszanka językowa, zwana na Białorusi trasjanką na Ukrainie - surżykiem). W
ankiecie na temat pojęcia ojczyzny mieszkańcy Charkowa deklarowali się jako patrioci
ukraińscy, ale wypowiadali w języku - rosyjskim. [Ludmiła Antypenko, Halina
Karnauszenko,

1993].

W Jugosławii dwa odrębne narody, Chorwaci i Serbowie, rozwinęły jeden język (zapisywany
dwoma alfabetami, w Chorwacji łacińskim, w Serbii cerkiewnym) na bazie dialektu
sztokawskiego, ale to nie przeszkodziło im w rozwijaniu własnej tożsamości narodowej,
opartej na wyznacznikach historycznych, kulturowych, religijnych. Dopiero na naszych
oczach po wojnie bałkańskiej niejako wtórnie podjęto intensywne prace (zwłaszcza po
stronie chorwackiej) nad jego rozpodobnieniem i wyrobieniem języków odrębnych ,
chorwackiego i serbskiego. Stąd - idąc za dokonanymi w toku wojny bałkańskiej zmianami
samoświadomości Serbów i Chorwatów wydano w Opolu w ramach serii "Najnowsze dzieje
języków słowiańskich" dwa osobne tomy: "Język serbski" pod red. Milorada Radovanovicia
w 1996 i "Język chorwacki" pod red. Mijo Lončaricia w 1998.

Po drugie - nierzadko jeden naród mówi dwoma lub nawet więcej niż dwoma językami. W
Szwajcarii w użyciu są 4 języki: francuski, niemiecki, włoski i retoromański; w Belgii dwa
(francuski i flamandzki); w Hiszpanii 4 (kastylijski czyli hiszpański, kataloński, baskijski i
galicyjski) itd. [Tortosa 1986].

Brak jedno-jednoznacznej relacji między językiem a narodem potwierdza także

historia, w tym może zwłaszcza historia naszego regionu Europy, Europy Środkowej [por.
Dąbek-Wirgowa, Makowiecki 1993].

W Czechach używanie języka niemieckiego przez długie wieki nie przekreśliło

czeskiego poczucia narodowego i dopiero XIX-wieczne czeskie odrodzenie przyniosło
radykalne powiązanie czeskiego poczucia narodowego z używaniem języka czeskiego.

Na Chorwacji, gdzie od renesansu panował poliglotyzm, "tylko uniwersalny język

łaciński scalał naród, podczas gdy posługiwanie się językiem narodowym zaczęło go dzielić"
i jeszcze w XIX wieku tworzono literaturę narodową po łacinie; zmienił to dopiero
wzbierający w XIX wieku ruch narodowy.

background image

W

historii

Polski

nie

było

inaczej.

Polska świadomość narodowa ukształtowała się już w średniowieczu, w okresie

dominacji łaciny, która też - po powstaniu piśmiennictwa w języku narodowym - pozostawała
przez cały okres Rzeczypospolitej szlacheckiej językiem używanym przez Polaków
równolegle do języka ojczystego. W XVI wieku, złotym wieku kultury polskiej,
wykształcony Polak posługiwał się dwoma językami, polskim i łacińskim i dotyczyło to także
pisarzy najbardziej zasłużonych dla polszczyzny XVI wieku, jak Kochanowski, Orzechowski,
Kromer, Klonowic. Tak samo było w wieku XVII, a także w wieku XVIII, kiedy to obok
łaciny pojawiła się francuszczyzna. W okresie największej potęgi wielonarodowego państwa
językiem polskim posługiwało się także wiele grup innonarodowych, jak Litwini, Białorusini,
Ukraińcy ("Rusini"), Żydzi, Niemcy; była staropolszczyzna językiem międzynarodowym w
stopniu wyższym niż jest dzisiaj.

Tak więc dopóki XIX-wieczny nacjonalizm i odrodzenie narodowe Słowian nie wysunęły
postulatu operowania językiem narodowym, relacja język - naród była swobodna. To, że
inteligencja czeska posługiwała się językiem niemieckim, chorwacka łaciną i niemieckim,
polska - łaciną i francuskim, słowacka - węgierskim, rosyjska - francuskim, a dalmatyńska -
włoskim, nie świadczyło jeszcze bynajmniej, iż była ona wynarodowiona, że nie miała albo
że utraciła świadomość narodową. Wielokulturowość i wielojęzyczność były czymś
dopuszczalnym w granicach wspólnot państwowych i narodowych.

Ma to swoje przedłużenie we współczesności. Polityka językowa przyjęta w krajach UE
zawiera postulat harmonijnego łączenia znajomości i szacunku dla języków ojczystych z
dobra (czynną) znajomością języków obcych. Współczesny Europejczyk chce być i zwykle
jest poliglotą. Oczywiście równy status prawny języków narodowych nie oznacza
rzeczywistej równorzędności wszystkich języków. Wyróżniane są - co oczywiste - języki
konferencyjne, a niezależnie od tego wszystkie języki są różnicowane ze względu na ich
"moc naturalną" (jak ją opisał W.Miodunka 1990), o czym dalej.

3. Język wyznacznikiem narodowości - koncepcja romantyczna

Program łączenia języka z aspiracjami narodowymi - kulturalnymi i politycznymi,

pojawia się w Europie i w Polsce regularnie w ramach XIX - wiecznej
europejskiej ideologii narodowej (nacjonalizmu).

Regułą jest, że język zyskuje pozycję podwyższoną w sytuacji zagrożenia bytu narodowego.
Żywa do dziś w Polsce tradycja romantyczna kształtowała się w atmosferze przekonania, że
los podbitego narodu zależy od utrzymania wspólnoty kulturowej, a jej filarem jest język
narodowy. Wydanie w latach 1807 - 1814 "Słownika języka polskiego" Samuela Bogumiła
Lindego, uznano za wydarzenie polityczne, za doniosły fakt uwiecznienia historycznych
wartości polskiej kultury i utrwalenia bytu narodowego. W "Odzie z okoliczności ukończenia
<<Słownika>> Lindego
" K. Brodziński pisał w duchu epoki, że " język jest granicą świętą",
a tę samą ideę wyraził Mickiewicz, stwierdzając, że "języka człowiek nie uczy się, ale go w
siebie wszczepia" [za: Kępiński 1990, s.132]. Karol Libelt, żarliwy głosiciel i kodyfikator
ideologii narodowej, stwierdzał - w rozprawie O miłości ojczyzny z roku 1844 - że "bez
języka narodowego nie ma narodu", bo "język jest krwią ojczyste ciało narodu opływającą",
jest "świętą krwią matki-ojczyzny", jest - razem z literaturą i obyczajami - "duchową
ojczyzną, duszą ojczyzny materialnej".

background image

Historycy potwierdzają doniosłą rolę języka w utrzymaniu polskiego ducha

narodowego.

"Kotwicą narodowego bytu" nazwał język polski historyk Stanisław Smolka

analizując sytuację Polaków w końcu XIX wieku, a Janusz Żarnowski w książce "Ojczyzną
był język i mowa" napisał: "Język i mowa [.], które wedle Słowackiego były Ojczyzną
moralną, gdy zabrakło Ojczyzny politycznej, okazały się nie tylko spoiwem łączącym
poszczególne dzielnice oddzielone od siebie kordonami zaborczymi. >>Język i mowa<<,
więc kultura narodowa, stała się także łącznikiem między różnymi klasami i warstwami
narodu" [Żarnowski 1978, s.264]. O wieku XX napisał J. Iwaszkiewicz w 1978 roku, że "kult
języka jest tym spoiwem, które łączy w jedno naszą tradycję i naszą współczesność" [za:
Suchodolski, 1981, s.227].

Pogłosy tej romantycznej koncepcji zachowały się w myśleniu potocznym Polaków do

czasów współczesnych, m.in. na skutek doświadczeń wojennych, kiedy to następowało
utożsamianie obcego narodu z jego językiem i projekcja na język charakterystycznego
stereotypu narodowego. W okresie okupacji niemieckiej ostro przeciwstawiano język "nasz" i
język "wroga". Niechęć Polaków do języka rosyjskiego miała podobne podłoże, narastała w
miarę politycznego podporządkowywania Polski imperium rosyjskiemu, zaczęła zaś maleć
współcześnie, po odzyskaniu politycznej suwerenności.

4.

Osłabienie

pozycji

języka

polskiego?

Obserwatorzy aktualnej sytuacji języka polskiego sygnalizują osłabienie jego pozycji tak w
kraju jak poza jego granicami. Nie chodzi tylko o budzący zrozumiały społeczny opór zalew
angielszczyzny, ale przede wszystkim o "cofanie się obecności polszczyzny w komunikacji
publicznej" [W. Pisarek 1999, s. 9] - zwłaszcza naukowej, ale nie tylko. "Dowodów, że jest to
problem rzeczywisty dostarczają szyldy, tablice i ogłoszenia w miejscach publicznych,
firmowy papier i okolicznościowe druki niektórych państwowych instytucji, przesyłanie
wyłącznie obcojęzycznych życzeń świątecznych przez polskie instytucje polskim instytucjom,
a także wyniki inspekcji w sprawach przestrzegania ustawy o zwalczaniu nieuczciwej
konkurencji" [Pisarek 1999, s. 5].

Czy osłabienie pozycji języka polskiego jest oznaką zagrożenia tożsamości

narodowej?

Językiem polskim mówi dziś ok. 50 milionów ludzi, z czego ok. 10 milionów, tj.

ok. . 20% poza granicami państwa polskiego, w 80 krajach. Wprawdzie te liczby sytuują
język polski nienajgorzej na liście ok. 6 i pół tysiąca języków (i dialektów) świata
[Majewicz, 1989], bo w trzeciej dziesiątce - obok takich języków jak tamilski czy koreański,
a tuż za ukraińskim, to jednak tendencja rozwojowa wyraźnie idzie w kierunku zmniejszania
liczby jego użytkowników. W kraju w wielu dziedzina życia (nauka, technika, informatyka,
turystyka) polszczyznę wypiera język angielski. Niezależnie od tego liczne osoby znające
polszczyznę biegle deklarują się dziś często jako obcy narodowo (dotyczy to np. Niemców,
ale i rodowitych Ślązaków na Śląsku Opolskim po roku 1989).

W niewielkim tylko stopniu poprawia sytuację fakt, że dla celów handlowych i

kulturowych uczy się j. polskiego pewna liczba obcokrajowców, bo w sumie jest to liczba
niewielka. Polonistyka na uniwersytetach zagranicznych z niewielkimi wyjątkami przeżywa
okres zastoju.

background image

Na Wschodzie zarówno autochtoniczna ludność polska na Litwie, Białorusi i Ukrainie,

która pozostała poza granicami państwa po przesunięciu granicy w roku 1945, jak
przesiedleńcy i zesłańcy w Kazachstanie i na Syberii (okolice Irkucka) mówią już dziś zwykle
po rosyjsku, niekiedy po ukraińsku. Podejmowane próby odbudowania po roku 1989
polskiego szkolnictwa na Ukrainie, Litwie i Białorusi (działania m.in. stowarzyszeń i
związków Polaków w odnośnych krajach oraz Wspólnoty Polskiej), dają efekty
niewspółmierne do nakładu środków.

W 1979 wg oficjalnego spisu 1 mln 150 tys. obywateli ZSRR deklarowało podało

polską narodowość, ale tylko ok. 30% traktowało język polski jako ojczysty [Kurzowa,
1990, s. 127]. Polacy na Ukrainie - których według oficjalnego spisu z roku 1989 było 219
tysięcy, tylko w swojej dziesiątej części mówią po polsku [Hlebowicz, 1994), nie
przeszkadzało im to jednak czuć się Polakami; w USA - na około 8 mln Polaków z
pochodzenia wg spisu z r. 1980, tylko ok. 2 mln 450 tys. używało jeszcze języka polskiego,
a więc także ok. 30 % [Brożek 1990, s. 55]. Polskie skupiska we Francji, Niemczech,
Brazylii, Australii - są już przeważnie dwujęzyczne. W II i III pokoleniu emigrantów
polszczyzna zdecydowanie przegrywa w konfrontacji z silniejszymi językami krajów
zamieszkania.

Trzeba przy tym dodać, że potoczny język Polonii - tam, gdzie się jeszcze utrzymuje -

ulega bardzo silnym wpływom obcym i mało niekiedy przypomina mowę ojców. To, że
Polacy w USA tworzą zdania typu "Parkuję karę i idę do storu" czy "Stoi kara na kornerze
stryty
" dało powód, by mówić raczej o języku polonijnym niż polskim.

5.

Język

w

sytuacji

pluralizmu

kulturowego.

Fakt, że język polski jest w odwrocie niewątpliwie wymaga przemyślanego przeciwdziałania,
nb. do którego dobrą podstawę stwarza Ustawa o języku polskim z 7 października 1999 roku,
jednak nie musi (choć może) oznaczać, że Polacy (niektórzy Polacy) tracą swoją tożsamość
narodową. Może bowiem być tak, że zmienia się tylko rola języka w samookreślaniu się
indywidualnym i grupowym. Pozycja języka narodowego w warunkach intensywnych
kontaktów poprzez media elektroniczne, migracji i wynikającej z niej wielokulturowości
społeczeństw, powstawania wspólnot ponadnarodowych, europeizacji i globalizacji wielu
dziedzin życia, podlega siłą rzeczy nowemu zdefiniowaniu. Sytuacja, z jaką ma do czynienia
przeciętny wykształcony Polak (zwłaszcza żyjący za granicą albo w środowisku otwartym na
kontakty ponadnarodowe) sprzyja powstawaniu świadomości, którą Antonina Kłoskowska
(Kultury narodowe u korzeni, 1996) określiła mianem poliwalecji kulturowej. Jeśli - jak
pisze Kłoskowska - "walencja czyli przyswojona i uznana za własną kultura i identyfikacja
narodowa stanowią część i czynnik globalnej osobowości i tożsamości, która jest całością i
jednią, ale złożoną z wielości, zmienną i czasem pełną napięć" [Kłoskowska 1996, s. 112],
to określenie własnej tożsamości nie może polegać tylko na kurczowym trzymaniu się
jednego języka i jednej tradycji i na zamykaniu się przed innymi, izolowaniu od nich. Wybór
opcji dopuszczającej równoczesna przynależność do dwu kultur, mówienie dwoma i więcej
językami, z odpowiednim ich zróżnicowaniem zakresowym i zhierarchizowaniem
funkcjonalnym jest faktem coraz częściej spotykanym i kulturowo sankcjonowanym, choć
zarazem stanowiącym wyzwanie dla obrońców języka polskiego, jego prestiżu i mocy.

Stanowisko - akceptujące funkcjonalną wielojęzyczność przy równoczesnym
uprzywilejowaniu jednego języka (angielskiego) w roli praktycznego środka kontaktów
międzynarodowych (w nauce, technice, sporcie, turystyce) i zarazem akceptujące i
popierające rozwój języków narodowych prezentuje dziś Unia Europejska [Weber 1995].

background image

Równocześnie w Traktacie ustanawiającym wspólnotę Europejską (wersja amsterdamska, z
roku 1997) jednym tchem mówi się o respektowaniu różnorodności kulturowej i językowej w
krajach UE i o popieraniu rozwoju i rozpowszechniania języków Państw Członkowskich
[Dokumenty Europejskie 1999, s. 223].

6. Co zapewnia językowi "moc"?
W nowej sytuacji intensywnych kontaktów międzykulturowych o roli języka polskiego we
współczesnym życiu i w kulturze Polaków ostatecznie zdecyduje jego "wrodzona moc".
Rozumie się przez nią - idę tu do pewnego stopnia za Władysławem Miodunką [Miodunka
1990] - prestiż społeczny języka w kraju i na forum międzynarodowym, ale przede
wszystkim jego wewnętrzne wartości kulturowe.
Na "moc" języka w skali społecznej wpływa oczywiście liczba osób posługujących się nim
jako ojczystym i liczba użytkowników "wyuczonych"; wpływa polityczna i społeczna
mobilność nosicieli języka, sytuacja polityczna narodu i kraju (język państwowy ma status
silniejszy niż język niepaństwowy), także czynniki ideologiczne i związek z religią (wspiera
polszczyznę Kościół Katolicki podtrzymując go w licznych polskich parafiach za granicą)
najważniejsza jednak - na co chcemy tu położyć szczególny nacisk - jest moc wypływająca
z bogactwa utrwalonych doświadczeń, z trafności obserwacji i treści poznawczych,
zawartych w słowach i ich znaczeniach, z lotności i dowcipu znajdującego swój
akceptowany społecznie wyraz językowy, a także z wartości tekstów (w tym dzieł literackich)
tworzonych w danym języku. "Nie miecz, nie tarcz bronią języka, lecz - arcydzieła" - jak
napisał Norwid.
Które z wymienionych czynników mogą dzisiaj stanowić podporę pozycji języka polskiego,
źródło jego "mocy"? Źródłem tym jest kultura narodowa. Doświadczenia polskiej emigracji,
zarówno zarobkowej, która szybciej się wynaradawia, jak politycznej, wojennej i
solidarnościowej, potwierdzają znaczącą rolę Kościoła i literatury. Silne środowiska
kulturowe i literackie, podtrzymujące twórczość artystyczną w j. polskim, jak paryska
"Kultura", pozwoliły wielu Polakom czerpać satysfakcję z przynależności do języka narodu,
który wydał Papieża i noblistów literackich. Czytelnicy krajowi nieraz przy tym zwracali
uwagę na zdumiewający fakt, że polska literatura emigracyjna jest w dziełach najlepszych
twórców językowo bardzo czysta, poprawna: Miłosz, Gombrowicz, Herling-Grudziński,
Marian Pankowski - to mistrzowie polskiego języka. Dlaczego ci pisarze pozostają przy
języku ojczystym? Bardzo znamienne jest stanowisko Czesława Miłosza, który w "Ogrodzie
nauk" tyle krytycznych słów powiedział o polszczyźnie i jej użytkownikach, a równocześnie
wyznał, że będąc za granicą pisze po polsku, bo tylko w tym języku czuje się pewnie: "Jego
tylko rytmy [tj. rytmy języka polskiego, JB] brzmiały w moim uchu, i bez nich nie miałbym
nadziei, że to, co robię, jest dobre" [Abecadło Miłosza, 1997, s. 203].
Inny aspekt pozytywnego stosunku do języka ojczystego uświadomiła nam nieobecna w
Polsce od 30 lat Anna Wierzbicka. W jej domu w Australii mówi się po polsku i po
angielsku, sama zaś prof. Wierzbicka czyni z polskiego języka temat analiz porównawczych
pokazując niepowtarzalność, swoistość takich polskich pojęć jak ojczyzna, tęsknota i los,
czy takich nazw gatunkowych jak kawał i podanie.
Z tym stwierdzeniem przechodzę do tytułowego pojęcia tożsamości i roli w jej odkrywaniu
tego, co określa się mianem językowego obrazu świata.

7. Tożsamość przez kontrast czy przez afirmację?

Tożsamość zbiorowa jest pojęciem złożonym, może być rozpatrywana w aspekcie

politycznym, klasowo- społecznym czy językowym i kulturowym. Najważniejszy z nich
aspekt kulturowy "1/ elementy dziedzictwa, nawet całkowicie lub częściowo

background image

zdezaktualizowane, 2/ rodzaj, proporcje i ustrukturowanie składowych elementów danej
kultury {zarówno ze względu na odrębności wyróżników, jak i na osiągnięty poziom
powszechników społeczno - ekonomicznych i cywilizacyjnych wewnątrz danej kultury}, 3/
kontekst zewnętrzny równorzędnych czy nierównorzędnych kontaktów z innymi kulturami
[...]" [Kwaśniewski 1987, s. 352]. Tożsamość jest pojęciem dynamicznym uwikłanym w
antynomie. "Tożsamość - pisał P. Tap - jest skazana definitywnie na wpisanie w obszar
pośredni pomiędzy tym, co pojedyncze i tym, co zbiorowe, tym co wewnętrzne i tym co
zewnętrzne, bytem i działaniem, ego i alter, defensywą i ofensywą, zakorzenieniem i
migracją, asymilacją i dyskryminacją, wrośnięciem i marginalnością". [Cyt. za
Kwaśniewskim, 1987, s. 352]. Ustanawianie tożsamości może być najogólniej
interpretowane jako procedura afirmacji bądź kontrastowania. Druga jest wtórna wobec
pierwszej.
Zatrzymajmy się przy najczęściej spotykanej interpretacji kontrastowej, tj. przeciwstawianiu
tego, co nasze, temu, co innych, co jest obce czy wrogie. Przeciwstawienie tak pomyślane
odwołuje się do pewnego wybranego zespołu cech łatwo obserwowalnych, które wydobyte z
całego bogactwa cech przyjmują na siebie funkcje sygnałów odmienności, stają się sui generis
cechami dystynktywnymi. Z natury społecznego postrzegania wynika, że są to raczej cechy
zewnętrzne niż wewnętrzne, raczej fonetyczne, niż semantyczne.
W warunkach pluralizmu językowego i wielokulturowości, kiedy górę bierze rozumienie
tożsamości opartej na kontrastowaniu, obserwujemy mechanizmy silnej schematyzacji i
wręcz stereotypizacji obrazu języka, eksponowanie jego cech zewnętrznych, czysto
fonetycznych, które zaczynają funkcjonować by tak rzec "emblematycznie".

8.

Przykłady

tożsamości

emblematycznej

Etnonimy są często tworzone od drobnych, ale uderzających cech wymowy: Bylaki na
Kaszubach (od wymowy byl zamiast był); "Chmaki" na Podlasiu od wymowy robilichmo
zam. robliśmy ew. robiliśmo: "Przeki" na Białorusi - przydomek Polaków od wymowy przez,
przed

itp.

zam.

perez,

pered

itp.

"Emblematyczne" sposoby uzewnętrzniania tożsamości regionalnej na forum szerszym,
ogólnonarodowym, obserwujemy w tekstach literackich stosujących stylizację językową, czy
współcześnie np. na festiwalach folkloru, gdzie spotykają się reprezentanci różnych stron
Polski, różnych regionów. Np. na Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu
wykonawcy poddają teksty silnej dialektyzacji dla zamanifestowania odrębności nawet
kosztem komunikatywności (mazurzą nawet tam, gdzie gwara nie zna mazurzenia, np. Psy
jeziorze, bystry wodzie, płace dziewce po urodzie. (
śpiewaczka z Lututowa sieradzkiego) itp.

Interesujących obserwacje dostarczają dzieje dialektyzacji literackiej w jej dwu
kontrastowych dziedzinach: w literaturze ogólnonarodowej i w rozkwitającej literaturze
regionalnej. Toczy się tu Bachtinowski dialog tekstów, dialog dwu języków i dwu kultur -
ludowej i ogólnej - w ramach jednej wspólnoty narodowej, na gruncie piśmiennictwa.
Techniki określania tożsamości podmiotów mówiących są różne, raz bardziej ukryte i
semantyczne, raz - jaskrawe, formalne.

"W literaturze ogólnonarodowej od W.Bogusławskiego, poprzez A. Dygasińskiego, W.
Orkana, W. Reymonta, K. Tetmajera i innych, po twórczość T. Nowaka, J. Kawalca, B.
Ożoga, J. Harasymowicza obserwujemy postępującą zmianę zainteresowań: od fascynacji
gwarowym brzmieniem słowa i jego osobliwą, "egzotyczną" morfologią ku ludowemu
słownictwu, ku znaczeniom i sposobom łączenia wyrazów, ku większej obrazowości i pełnej
głębszych sensów frazeologii, ku symbolice prostych motywów. Wreszcie u współczesnych
pisarzy "nurtu wiejskiego" zainteresowania skupiają się niemal wyłącznie na ludowym

background image

modelu świata, leżącym u podstaw ludowego języka i poprzez ten język najlepiej wyrażanym
i poznawanym, choć dającym się zdaniem autorów odtworzyć i bez pomocy gwary. W
literaturze [narodowej] obserwujemy ogólną tendencję do przechodzenia od dźwięku do
znaczenia, do coraz wyższej semantyzacji dialektyzmów" [Bartmiński 1990, s. 106].

Z odwrotnym zjawiskiem - eksponowania jaskrawych gwarowych cech fonetycznych przy
zachowaniu słownictwa ogólnopolskiego, literackiego - mamy do czynienia na gruncie
regionalnej literatury chłopskiej. Intencję tego typu stylizacji językowej najdobitniej wyraziła
podhalańska poetka Hanka Nowobielska pisząc: "Gwara to mego dzieciństwa język, to moja z
ludźmi ze wsi wspólnota" [Bartmiński 1990, s. 118]. Identyfikacja z grupą dokonuje się
wtedy emblematycznie, jak w dawnej literaturze dialektyzującej, wydobywającej przede
wszystkim kontrasty dające podstawę do akcentowania inności. Tak właśnie po
zewnętrznych, kontrastowych cechach wymowy od dawna rozpoznawano tożsamość
etniczną np. w warunkach walki. Poświadcza to kilkakrotnie Biblia. Np. w Księdze
Sędziów (12, 1-7) czytamy: "Jefte zebrał wszystkich mężów z Gileadu i rozpoczął walkę z
Efraimitami. [...] Gdy zbiegowie z Efraima mówili: <<Pozwól mi przejść>>, Gileadczycy
zadawali pytanie: <<Czy jesteś Efraimitą?>> _ A kiedy odpowiadał: <<Nie>>, wówczas
nakazywali mu: <<Wymówże więc Szibbolet>>. Jeśli rzekł: Sibbolet* - a inaczej nie mógł
wymówić - zabierali go do niewoli i zabijali u brodu Jordanu. Tak zginęło przy tej
sposobności czterdzieści dwa tysiące Efraimitów."

Podsumujmy: O ile emblematyczne (prezentacyjne) użycie języka prowadzi do

wyostrzenia kontrastów, użycie semantyczne - kontrasty te tonuje, a tożsamość jest osiągana
przez akceptację pożądanych wartości (w szerokim rozumieniu tego słowa), a więc poprzez
cechy pozytywne w całym ich trudnym do ogarnięcia bogactwie. Istotną rolę odgrywa wtedy
semantyka, odgrywa podobne rozumienie kluczowych pojęć i podobne zasady porządkowania
świata.

W tym momencie stajemy przed podstawowym problemem językowego obrazu świata

jako podstawy tożsamości narodowej (etnicznej) i przechodzimy do podstawowej tezy, która
- przypomnę - brzmi: Polska tożsamość wspólnotowa ma charakter kulturowy, jest
rozpoznawalna poprzez język pojmowany jednak nie "emblematycznie", lecz jako
skarbnica wartości tworzonych i dziedziczonych z tradycji, wśród których są zarówno
wartości ogólnokulturowe, jak też słowiańskie, nabyte łacińskie i chrześcijańskie,
szlachecko-ziemiańskie, chłopskie, nowsze zachodnioeuropejskie. Wszystkie one
składają się na fenomen wielowymiarowej i wielowarstwowej polskiej mentalności, do
której dostęp otwiera analiza języka z punktu widzenia utrwalonego w nim językowego
obrazu świata.

9.

Jezyk

a

obraz

świata.

Pojęcie językowego obrazu świata funkcjonuje we współczesnym językoznawstwie jako
narzędzie syntezy wiedzy o języku, o jego budowie i funkcjach. Językowy obraz świata to
obraz mentalny oparty na potocznej (tzw. "naiwnej" w sensie upowszechnionym przez
J.Apresjana) wiedzy o świecie, o przedmiotach, zjawiskach i relacjach; obraz utrwalony w
języku i dostępny poprzez język, poprzez jego strukturę gramatyczną, a zwłaszcza poprzez
jego słownictwo z całym bogactwem znaczeń.

Współczesna lingwistyka antropologiczna przyjmuje, że język, który jest narzędziem

przekazu informacji, niejako mechanicznym i zmiennym środkiem komunikowania się ludzi,
równocześnie należy do sfery kultury, jest klasyfikatorem i interpretantem świata. Zarówno

background image

słownictwo powiązane w pola semantyczne, jak i system gramatyczny z kategoriami czasu,
aspektu, rodzaju, liczby itd. stanowią efekt swoistej konceptualizacji rzeczywistości, czyli jej
kategoryzacji, charakterystyki i wartościowania. Podkreśla się przy tym (Burner), że
kategoryzacja nie jest odkrywana, lecz "wynajdywana" przez mówiących i utrwalana
kulturowo (Maćkiewicz 1990, s. 52).

Jakkolwiek można mówić o obrazach świata właściwych poszczególnym stylom czy

gatunkom mowy, a nawet obrazach zawartych w jednostkowych tekstach ("tekstowych"), a
więc "autorskich", to obraz "językowy" jest najważniejszy, bo jest własnością wspólnotową,
zawiera w sobie system wartości wynikających z doświadczeń historycznych całej wspólnoty
językowej - narodowej, etnicznej, regionalnej, czy zawodowej. Język, który w sposób
nieunikniony niesie z sobą pewne stereotypy (w sensie neutralnym, nie wartościującym, jak
się przyjęło o stereotypach mówić w socjologii), wytwarza pewną wspólnotę myślenia i
odczuwania, a w dalszej kolejności wpływa poniekąd także na nasze zachowania.

W języku są zmagazynowane takie wytwory działań kulturowo - językowych, od

najprostszych formuł etykiety grzecznościowej (waszmość, dobrodzieju, obywatelu,
towarzyszu, pani/ panie, kolego, stary, ty, człowieku
), poprzez tzw. skrzydlate słowa po całe
wzorce wypowiedzi (gatunki mowy) przystosowane do okoliczności i odpowiadające różnym
intencjom nadawcy (toast, kondolencje, skarga, donos, podanie, plotka, klątwa; przysłowia,
sentencje, modlitwy, pieśni, bajki itp.). Dzięki temu język funkcjonuje także jako
"zwierciadło" i archiwum kultury, który utrwala pamięć o tym, co było, i przekazuje
tradycję następnym pokoleniom.

10.

Język

a

wartości.

Język jest powiązany z wyznawanym przez nas systemem wartości, rdzeniem naszej kultury.
Język jest narzędziem wartościowania i źródłem informacji o wartościach, jest też
nosicielem wartości (mówimy wtedy o języku bogatym, giętkim, dostojnym lub wulgarnym
itp.) W słownictwie, zwłaszcza w znaczeniach słów zawiera się system aksjologiczny
wyznawany przez wspólnotę użytkowników języka, wartości uczymy się kiedy przyswajamy
sobie nasz język. Uwikłany w wartościowanie jest cały słownik. Użycie w relacji ze zdarzeń
wojennych takich słów jak bojownicy, żołnierze, partyzanci, powstańcy, rebelianci,
buntownicy
, nie mówiąc już o obrońcach i bohaterach - czy z drugiej strony - żołdakach,
najemnikach, bandytach, mordercach, siepaczach, oprawcach
itd. - pociąga wymierne oceny,
jest równoznaczne z "zajęciem stanowiska" wobec relacjonowanych zdarzeń, z
opowiedzeniem się po stronie jakichś wartości, przyjęciem pewnego modelu interpretacji
zdarzeń.

Każdy język narodowy ma swoje wielkie słowa, opisywane jako "słowa kluczowe"

(Anna Wierzbicka), "słowa sztandarowe" (Walery Pisarek), "symbole kolektywne (Michael
Fleischer), czy "nazwy wartości" (Jerzy Bartmiński). Są to słowa-idee, które niekiedy dla
podkreślenia respektu jakim się je obdarza pisze się dużą literą - jak Wiara, Nadzieja i Miłość;
Prawda, Piękno i Dobro; w polskiej tradycji narodowej Bóg, Honor, Ojczyzna, w tradycji
wychodzącej od Rewolucji Francuskiej - Wolność, Równość, Braterstwo. W sferze dyskursu
politycznego wokół "słów sztandarowych" toczone są zarówno boje, jak i zabiegi
manipulacyjne nastawione na ich przywłaszczenie dla siebie, bowiem bez takich słów-haseł
trudno pozyskać uznanie i poparcie innych, mobilizować do społecznego działania.
Przeinaczanie sensu i manipulowanie "słowami sztandarowymi" opisane przez Orwella w
1984, nie zanikło z upadkiem komunistycznej nowomowy.

background image

Studiowanie nazw wartości od strony ich pochodzenia, statusu kulturowego, semantyki i
funkcjonowania w dyskursie publicznym stanowi dziś jedno z najważniejszych społecznych i
naukowych zadań humanistyki, zwłaszcza językoznawstwa zorientowanego antropologicznie
i kulturowo..

11. Źródła polskiej tożsamości kulturowej w świetle danych językowych
Polska tożsamość kulturowa dająca się odkryć poprzez język ma źródła: A.

ogólnosłowiańskie, B. chrześcijańskie, C. antyczne (grecko-rzymskie), D.
zachodnioeuropejskie, E. szlachecko-ziemiańskie, w niewielkim tylko stopniu E. chłopskie.
Inspiracje płynące z nich krzyżują się z sobą, łączą się w konfiguracje warunkowane
historycznie i nakładające się na fundament ogólnokulturowy, uniwersalny, po prostu ludzki.
Do takiego fundamentalnego ogólnokulturowego zasobu wydają się należeć takie wartości
jak życie i zdrowie, miłość i rodzina, piękno, dobro, poczucie bezpieczeństwa czy
międzyludzka solidarność. Ich uniwersalizmu nie przekreśla fakt, że otrzymują w kulturze
narodowej (i jej różnych odmianach) swoiste piętno i nieco odmienne interpretacje. W tym
miejscu możemy jedynie zasygnalizować przykładowo niektóre fakty z ogromnego bogactwa,
przed jakim stajemy.

A. Polszczyzna w rodzinie

słowiańskiej (i indoeuropejskiej)

Dziedzictwo słowiańskie w polszczyźnie współczesnej - a głębiej w przeszłość idąc - także
indoeuropejskie jest realnością, która nie podlega wahaniom ze względu na "wolę
dziedziczenia" (Szacki) lub jej brak, bo nie jest przedmiotem świadomego pielęgnowania,
ochrony czy kształtowania, jest dane. Współtworzy polski językowy i kulturowy obraz
świata, ale nie skupia na sobie specjalnej uwagi. Rozmiary tego "dziedzictwa
prasłowiańskiego" w dzisiejszej polszczyźnie T.Lehr-Spławiński szacował na około 1700
słów podstawowych, a František Kopečný (1981) nawet na 1990 słów. Ciekawy jest ich
charakter semantyczny. Są to m.in. nazwy religijne (bóg, czart, wina, grzech, prawda, kłam,
raj i piekło, modły, cud, mara); egzystencjalne (życie, śmierć, czas, stan) i odnoszące się do
życia psychicznego i duchowego (pamięć, rozum, myśl, chęć, czucie, wola, wiedza,
niewiedza, nadzieja, miłość, mądrość, radość, wstyd), rodzinnego i społecznego (ojciec,
matka, brat siostra, teść, macocha; sąsiad, przyjaciel, ród i plemię, starosta, sejm, wróg),
oczywiście wiele nazw konkretnych (ręka, noga, serce; rola, radło, sierp; żyto, pszenica,, dąb,
brzoza,, wilk, wrona, deszcz i wiatr; rzeka i kamień; wczoraj, jutro, dzień i noc itd.), nazwy
przestrzenne (lewy - prawy, góra - dół) itd. Rzecz jasna, nie można mówić o przechowaniu
tego dziedzictwa w postaci niezmiennej, przeciwnie, uległo ono wielorakiemu przetworzeniu.
Np. słowiański obraz Boga jako dawcy bogactwa (wywodzony dalej przez etymologów ze
źródeł wschodnich, irańskich) tkwi u podłoża - czy może lepiej: współistnieje z naszej
kulturze z obrazem judeochrześcijańskim, Boga jako światła. Podobnie na słowiańskie
zmitologizowane obrazy ognia, słońca czy ziemi jako aktywnych czujących i przeżywających
żywiołów nakładały się wyobrażenia nowsze i symbolika chrześcijańska.

Szczególnie ważnym bo trwałym elementem jest dziedziczony (a zarazem w dużej

części - uniwersalny) system opozycji semiotycznych, oparty na przeciwstawieniach
ogólnych typu dola - niedola, przestrzenno-czasowych typu prawy - lewy, niebo - ziemia,
wschód - zachód, dzień - noc; kolorystycznych typu biały - czarny, społecznych jak swój -
obcy, bliski - daleki, stary - młody, męski - żeński, dom - las; wszystkie one funkcjonują w
ramach nadrzędnej opozycji typu sakralny - świecki [Iwanow, Toporow, 1965].

Rola najstarszego słownictwa słowiańskiego jest wybitna także dlatego, że jest bardzo

aktywne słowotwórczo: woda, ręka, głos itp. dają podstawę do tworzenia dziesiątków

background image

wyrazów pochodnych [Jadacka, 1995]; słownictwo to jest zarazem bogate semantycznie,
wieloznaczne, ma rozległe konotacje kulturowe.

Dalej idąc historyczne korzenie polskiej tożsamości językowo - kulturowej sięgają

wspólnoty indoeuropejskiej. Język polski wykazuje pokrewieństwo z całą ogromną rodziną
językową rozciągającą się od Indii po Europę zachodnią i Amerykę, z którą dzieli liczne
cechy zarówno w fonetyce i gramatyce (np. 5 samogłosek: i e a o u ; spółgłoski właściwe p t
k, b d g
i sonorne r l m n; we fleksji czasowniki odmieniane przez osoby i liczby oraz
imiona tj. rzeczowniki i przymiotniki odmieniane przez przypadki), jak w słownictwie.
Indoeurop. z pochodzenia są w jp liczebniki 1 - 10 i sto; zaimki osobowe ja, ty, wskazujące
ten, ta, to. W kontekście naszych rozważań godne podkreślenia jest to, że dziedzictwo
indoeuropejskie - które tak obszernie i wnikliwie opisywali E. Benveniste (1993/1969) a
ostatnio Gamkrelidze i Iwanow (1984) - w języku polskim obejmuje nie tylko przekazane
za pośrednictwem słowiańskim nazwy zjawisk przyrody, drzew, zwierząt dzikich i
domowych, części ciała, metali (złoto), ale i nazwy, pojęcia i nadbudowane nad nimi całe
"koncepty" dotyczące instytuacji społecznych i kulturowych od rodziny (pol. matka,
macierz,
stp. i gwarowe mać = gr. meter, łac. mater, niem. Mutter, ang. mothe, ukr. maty; pol.
brat = gr. frater, łac. frater, niem. Bruder, ang. brother, ukr. brat), po handel i państwo
[Benveniste 1993/1969].

B. Polszczyzna w europejskiej lidze językowej

Dziedzictwo chrześcijańskie, antyczne (grecko-rzymskie), i zachodnioeuropejskie

stanowią temat do osobnego omówienia, który w tym miejscu syntetycznie może zostać
jedynie zamarkowany. Elementy te można ująć razem pod zbiorczym hasłem ligi językowej.
W przeciwieństwie do genetycznych związków, które łączą polszczyzną z rodziną językową
słowiańską i indoeuropejską, przynależność do ligi jest analogiczna do związków
powinowactwa, ustanawianych na zasadzie wyboru.

Elementy wspólne są efektem zapożyczenia z języków obcych, łaciny i greki, a w kolejności
z j. niemieckiego, francuskiego i angielskiego. Także z języków wschodnich: zwłaszcza
ukraińskiego, tatarskiego, tureckiego. Wynik dwu - i wielostronnych kontaktów. Wedle
obliczeń Jolanty Maćkiewicz wyrazy międzynarodowe (internacjonalizmy) we współczesnym
języku polskim zajmują ok. 7% słownictwa naszego języka [Maćkiewicz 1993, s. 525-532].
Internacjonalizm wyznaczają ponadnarodowe kręgi kulturowe, pokazują kierunki
historycznych nawiązań i aspiracji, drogi transmisji i zasięgi idei filozoficznych,
politycznych, społecznych. Generalnie biorąc internacjonalizmy potwierdzają przynależność
języka polskiego do europejskiej ligi językowej. Dowodzą też, że polszczyzna w Europie ma
pograniczny charakter, jest zawieszona między Wschodem a Zachodem [Maćkiewicz, 1993,
s. 529], przy czym jednak związki z Zachodem (okcydentalizacja) naszego języka są
zdecydowanie silniejsze niż jego związki ze Wschodem Europy (orientalizacja) [Bartmiński
1996, s. 57].

Paneuropeizmy stanowią "językowe narzędzie myślenia" [Wandruszka 1990], sa

związane z "myśleniem po europejsku". Obejmują - przypomnijmy przykładowo:

pojęcia abstrakcyjne, zwłaszcza pojęcia geometryczne i logiczne jak punkt, linia,

figura, komponent, motyw, fragment; forma, organ i reguła, program, projekt, problem,
metoda
;

background image

wyrazy ze sfery szeroko rozumianej polityki, kultury i nauki, a więc służące

konceptualizacji zjawisk społecznych - jak polityka, kryzys, konflikt, skandal, katastrofa,
azylant
, cywilizacja;

kulturowych (idea, eksponat, unikat, pop, fan, dyskoteka),

nazywające postawy i zjawiska psychiczne (talent, charakter, entuzjazm, inteligencja),

operacje mentalne (projekt, metoda, problem, rezultat

wyrazy, które mają ścisły związek z ogrodnictwem, budownictwem, handlem,

administracją (mur, furta, wino, moneta),

związane z życiem religijnym i duchowym (anioł, apostoł, chór, krzyż).

Zasięg międzynarodowy mają nie tylko proste wyrazy i pojęcia, ale też całe

konstrukcje slowne, np frazeologizmy typu zakazany owoc, rzeź niewiniątek, ziemia
obiecana; iść do Canossy, rzucić komuś rękawicę; dzielny jak lew, chytry jak lis, bieły jak
śnieg
. Ważną rolę odgrywają matryce myślowe, podsuwane przez wyrażenia typu na
podstawie czegoś, pod wpływem czegoś, z wyjątkiem czegoś, w porównaniu z czymś
itp. Takie
konstrukcje wielowyrazowe są kalkowane (przekładane z języka na język), np. Tu leży pies
pogrzebany, cieszyć się na coś, zapędzić kogoś w kozi róg.

Wyrazy międzynarodowe poświadczają też ciekawy fenomen pośmiertnej żywotności

antyku, polegający na tym, że wiele zupełnie nowych anglicyzmów - jak komputer,
kontener, sponsor, moderator, menadżer, seks, fan, pop
- nie odrywa się od pierwotnego
antycznego źródła europejskiego, przeciwnie, nawiązuje do niego. Prawdziwym paradoksem
jest to, że eksplozja sztucznych zapożyczeń (wyrazów nowo tworzonych z elementów
językowych greckich i łacińskich, wykorzystujących prefiksy takie, jak : anty-, kontra-,
pro-, ante-, pre-, post-, eks-, ekstra-, ultra-, trans-, inter-, sub- non-, auto-, mono-, poli-,
multi-, omni- mikro-, makro-, mini-, maksi-, hiper-, pan-, neo-, para-, pseudo-, radio-, tele-,
wideo-, biblio-, psycho-, kosmo-, bio-, eko
-), którym towarzyszą pełne neologizmy typu
dyskoteka, eksponat, unikat, azylant - następuje w okresie zaniku praktycznej znajomości
greki i łaciny.

Godny uwagi jest status sytemowy internacjonalizmów. Funkcjonują one w

potocznym wariancie języka, w jego rejestrze neutralnym.

Znaczna część internacjonalizmów należy do wyrazów częstych, zajmujących

wysokie pozycje na liście frekwencyjnej słownictwa współczesnej polszczyzny * [* Zob. Ida
Kurcz, Andrzej Lewicki, Jadwiga Sambor, Krzysztof Szafran, Jerzy Woronczak, Słownik
frekwencyjny polszczyzny współczesnej, t. 1-2, Kraków 1990 : Instytut Języka Polskiego
PAN.]

Europeizmy są często bardzo aktywne derywacyjnie, tzn. funkcjonują jako podstawa

tworzenia dalszych słów: Przykładowo: entuzjazm - entuzjazmować się - entuzjasta -
entuzjastyczny
; agitować - agitacja - agitator - agitka, forma - formalny, formalność,
formować, format, formalizm, formalista, formalistyczny
itd.

Typowym zjawiskiem jest funkcjonowanie par i całych serii synonimicznych

złożonych z wyrazów rodzimych i paneuropejskich. Stosunkowo rzadka jest wymienność

background image

(równoważność) absolutna, jak w parach pielgrzym // pątnik, witalność // żywotność; regułą
jest dyferencjacja frekwencyjna, semantyczna i stylistyczna.

Przykładem zróznicowania semantycznego jest para roślina // flanca, w której drugi wyraz
przyjmuje znaczenie węższe, wyspecjalizowane - 'młodej roślinki do rozsadzenia'. Podobnie
brama i furta ('brama klasztorna'), porządek, ordynacja i ordynek (ordynacja - 'porządek
przyjęty na użytek akcji wyborczej', ordynek - 'porządek ustawienia żołnierzy we szyku') itp.
Przykładem zróżnicowania stylistycznego mogą być pary: osoba // persona, pamiętniki //
memuary, naród // nacja, ojczyzna // patria
itp.

Dublowanie słów rodzimych słowami międzynarodowymi (lub na odwrót) jest

korzystne ze względów komunikacyjnych, pozwala różnicować wypowiedzi na skali
swojskości - obcości, adresata bliskiego lub dalszego, polskiego lub zagranicznego. Często
gdy chcemy być komunikatywni dla obcych lub podkreślić przynależność do wspólnoty
językowej, kulturowej i myślowej o zasięgu ponadnarodowym wybieramy formy językowe
należące do zespołu słów paneuropejskich.

Przypisy

* <<Wyraz ten oznacza "kłos'. Błąd w wymawianiu dźwięku "sz" zdradzał pochodzenie
efraimskie>> - komentuje tłumacz (Biblia Tysiąclecia, Poznań 1965, s. 263).

Bibliografia

Antypenko Ludmiła, Karnauszenko Halina, 1993, Rodina głazami charkowskogo

studienczestwa, [w:] Pojęcie ojczyzny we współczesnych językach europejskich, pod red. J.
Bartmińskiego, Lublin, s. 105-126.

Bartmiński Jerzy, 199o, Folklor, język, poetyka, Wrocław.

Bartmiński Jerzy, 1996, Język nośnikiem tożsamości narodowej i przejawem otwartości, [w:]
Tożsamość polska i otwartość na inne społeczeństwa, red. L. Dyczewski, Lublin, s. 39-59.

Bartmiński Jerzy, 2000, Pasywne i aktywne paneuropeizmy we współczesnym języku
polskim, [w:] Słownictwo współczesnej polszczyzny w okresie przemian" pod red. Jana
Mazura, Lublin, s. 109-116.

Benveniste Emile, 1993, Indoeuropäische Institutionen. Wortschatz, Geschichte, Funktionen.
(z franc. Le vocabulaire des institutions indoeuropéenes, 1969), Campus Verlag.

Brożek Andrzej, 1990, Liczebność ludności polskiej i pochodzenia polskiego w jej
największych skupiskach osiedlenia, [w:] Język polski w świecie, pod red. W. Miodunki,
Warszawa-Kraków, PWN.

Crystal David, 1993, The Cambridge Encyclopedia of Language, Cambridge, University
Press.

Dąbek-Wirgowa T., Makowiecki A. Z. (red.), 1993, Kategoria narodu w kulturach

słowiańskich, Warszawa.

background image

Dokumenty Europejskie w oprac. Anny Przyborowskiej-Klimczak i Ewy Skrzydło-Tefelskiej,
t. III. Lublin 1999, Wyd. Merpol; rozdz. 3, art. 149, s. 223.

Tamaz Gamkrelidze, Vjačeslav Ivanov, 1984, Indoevropejskij jazyk i indoevropejcy. Tbilisi,
t. 1-2.

Grbić Jadranka, 1994, Identity, language and development. Research on relationship between
ethnicity and language on the example of Croatian national minority in Hungary, "Narodna
Umjetnost" 31, Zagreb, s. 138-143.

Hlebowicz Adam, 1994, Polacy na Ukrainie (maszynopis).

Ivanov Vjačeslav.V. , Toporov Vladimir, 1965, Slavjanskie jazykovye modelirujuščie
semiotičeskie sistemy, Moskva, Izd. Nauka.

Jadacka Hanna, 1995, Rzeczownik polski jako baza derywacyjna, Warszawa, PWN.

Kępiński Andrzej, 1990, Lach i Moskal, Z dziejów stereotypu, Warszawa.

Kopečný František, 1981, Základní všeslovanská slovní zásoba, [Podstawowy zasób słów
ogólnosłowiańskich], Praha.

Kłoskowska Antonina, Kultury narodowe u korzeni, Warszawa 1996.

Kurzowa Zofia, 1990, Język polski w ZSRR, [w:] Język polski w świecie, pod red. W.
Miodunki, Warszawa-Kraków, PWN.

Kwaśniewski Krzysztof, 1987, Tożsamość kulturowa, [artykuł w:] Słownik etnologiczny pod
red. Z. Staszczak, Wwa - Poznań, PWN.

Lehr-Spławiński Tadeusz, 1935, Język polski jako zwierciadło kultury narodu, Poznań,
Biblioteka "Awangardy" t. VI [przedruk w tegoż: Szkice z dziejów rozwoju i ultury języka
polskiego, Lwów-Warszawa 1938, s. 5-45].

Maćkiewicz Jolanta, 1990, Kategoryzacja a językowy obraz świata, [w:] Językowy obraz
świata, pod red. J.Bartmińsakiego, Lublin, s. 51-59.

Maćkiewicz Jolanta, 1993, Wyrazy międzynarodowe (internacjonalizmy) we współczesnym
języku polskim, [w:] Encyklopedia kultury polskiej XX wieku, t. 2, Współczesny język polski
pod red. Jerzego Bartmińskiego, Wrocław, s. 525-532.

Majewicz Alfred, 1989, Języki świata i ich klasyfikowanie, Warszawa, PWN.

Miodunka Władysław, 1990, Moc języka i jej znaczenie w kontaktach językowych i

kulturowych, [w:] Język polski w świecie, red. W. Miodunka, Warszawa-Kraków, PWN, s.
39-49.

Nikitina J.Serafima, Stereotypy jako bariery kulturowe, [w:] "Język a kultura" t. 12, Stereotyp
jako przedmiot lingwistyki. Pod red. J. Anusiewicza i J.Bartmińskiego, Wrocław 1998, s.
155-159.

background image

Pisarek Walery (red.), 1999, Polszczyzna 2000. Orędzie o stanie języka na przełomie
tysiącleci, Kraków.

Puzynina Jadwiga, Struktura semantyczna narodu a profilowanie, [w:] Profilowanie w

języku i w tekście, pod red. Jerzego Bartmińskiego, Ryszarda Tokarskiego, Lublin 1998, s.
259-276.

Suchodolski Bogdan (red.), 1981, Polska i Polacy, Warszawa.

Tortosa Jose Maria, 1986, Polityka językowa a języki mniejszości. Od Wieży Babel do Daru
Języków. Przeł. A.Rurarz, Warszawa.

Wandruszka Mario, 1990, Die europäische Sprachengemeinschaft. Deutsch -

Franzosisch - Englisch - Italienisch - Spanisch im Vergleich. Tübingen.

Weber Hermann (red.), 1995, Globalisierung der Zivilisation und uberlieferte Kulturen,
Bonn, KAAD.

Żarnowski Janusz, 1978, Ojczyzną był język i mowa, Warszawa.

Prof. dr hab. Jerzy Bartmiński (Lublin)


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kongres Kultury Polskiej 2000 JOŚ
12 Zagraniczna polityka kulturalna Polski
BELL WOJNA KULTUR, Polski
gotowce7, Charakterystyka Kultury Polskiej Średniowiecza, Charakterystyka Kultury Polskiej Średniowi
Poetyka kulturowa Polskiego Szekspira
Dydaktyka kultury polskiej w ksztalceniu jezykowym cudzoziemcow
Historia wychowania, Odrodzenie w Polsce, Cechy kultury polskiej i reformacji oraz stan szkolnictwa
I. EPOKA WIELKICH ODKRYĆ GEOGRAFICZNYCH,RENESANSU I REFORMACJI, 6.Złoty wieku kultury polskiej, Mare
A. Kłoskowska Encyklopedia kultury polski XX w, Kulturoznawstwo, Teoria kultury
Kultura Polski na przestrzeni Âredniowiecza
Psalmy w kulturze polskiej, SZKOŁA, język polski, ogólno tematyczne
Bogucka Dzieje kultury polskiej do18
20 wiek, Gospodarka i kultura Polski w latach 30-tych
Przełom56 r w kulturze polskiej
2007 12 27 15 19 mapa administracyjna polski 2000 A4
Tabu w kulturze polskiej, Dokumenty(2)
Strategia obronności Rzeczpospolitej Polskiej z 2000 roku, WSB
Tradycje sarmackie w kulturze polskiej

więcej podobnych podstron