Grimoirum Imperium
albo
Księga Starych Duchów
będąca
Księgą Praw i Praktyk Śpiących Umarłych
Poznanych przez Dr. Johna Dee
z prac Abd Al-Hazreda
zawierająca
Zaklinanie Wszelkich Rodzajów Chaotycznych Duchów
Tajemne Pieczęcie i Talizmany
i
Ostateczne Klucze do śycia i Śmierci oraz Wszechświata
Rzym 1680
Wrocław 2000
Oto ksi
ę
ga pot
ęż
nych zakl
ęć
i przywoła
ń
demonów i Bogów,
mieszkaj
ą
cych w odległych miejscach, le
żą
cych za północ
ą
i południem,
wschodem i zachodem, gór
ą
i dołem, miejscach le
żą
cych nawet poza
Ziemi
ą
i najdalszymi planetami, miejscach le
żą
cych daleko od rzeczy
stworzonych przez Boga. Sekrety, o których opowiem, nie były mi znane
a
ż
do pó
ź
nych lat mojego
ż
ycia, kiedy w 1601 zacz
ą
łem tłumaczy
ć
manuskrypt, który posiadałem ju
ż
od wielu lat, ale nie dbałem o
niego.Nie dbałem o niego, poniewa
ż
dostałem go od oszusta Barnabasa
Saula jako prezent dla mnie, abysmy rozstali si
ę
w przyja
ź
ni, pomimo
kłamstw i fałszu, których mi naopowiadał. Otrzymałem manuskrypt od
Saula w 1581 i trzymałem go w mojej bibliotece przez wiele lat i
oddałbym go ka
ż
demu, kto by mnie o niego poprosił, tak mało mnie
obchodził - och, jak
ż
e ciesz
ę
si
ę
,
ż
e nie rozstałem si
ę
z nim, bo teraz
zdaj
ę
sobie spraw
ę
jak bardzo wa
ż
ny jest ten tekst! W pó
ź
nych dniach
roku 1601 zaciekawiłmnie ten tekst i zastanawiałem si
ę
, czy jest cenny,
jak mówił mi Saul zanim sie
rozstali
ś
my. Z manuskryptu wynikało,
ż
e s
ą
to spisane słowa Abd Al-Hazred'a, który nauczył si
ę
wiele z sekretnej
sztuki zaklinania od awatarów i duchów, które poznał podró
ż
uj
ą
c po
pustyni. Kiedy po raz pierwszy odprawiłem rytuały zawarte w tej ksi
ę
dze,
od razu zrozumiałem jak wa
ż
ne s
ą
, bo jest to najpot
ęż
niejsza ksi
ę
ga
jaka kiedykolwiek została napisana ludzk
ą
r
ę
k
ą
.
Ale zaznaczam - strze
ż
si
ę
! Bo ksi
ę
ga ta sprawiła,
ż
e zapragn
ą
łem
całkowicie si
ę
jej po
ś
wi
ę
ci
ć
i odkryłem,
ż
e ogarn
ę
ła mnie mania na jej
punkcie. Zaprzestałem pisa
ć
inne rzeczy i wszelkie ludzkie sprawy
straciły dla mnie wa
ż
no
ść
. To po
żą
danie ksi
ę
gi sprawiło,
ż
e po
ś
wi
ę
ciłem
jej wiele nieprzespanych godzin i do
ś
wiadczyłem wielu przera
ż
aj
ą
cych
rzeczy, ale tak
ż
e poznałem wiele z najbardziej sekretnych sekretów.
Chciałbym mie
ć
wi
ę
cej czasu w tym wymiarze
ś
miertelników na studia
nad ksi
ę
g
ą
, bo nawet teraz widz
ę
,
ż
e zawiera ona klucz do wielu
niewypowiedzianych tajemnic, mi
ę
dzy innymi tajemnicy
ż
ycia i
ś
mierci, a
nawet sekrety samego Stwórcy we własnej osobie. Prosz
ę
ci
ę
, aby
ś
wysłuchał mych ostatnich ostrze
ż
e
ń
, zanim zaczniesz czyta
ć
dalej;
Ta ksi
ę
ga przyci
ą
ga do siebie wiele demonów, nawet w tej chwili
obserwuj
ą
ciebie, niewidzialne. Nalegam aby
ś
modlił si
ę
ż
eby odeszły i
wykonuj banishingi przed przewróceneim kolejnej strony, inaczej mog
ą
ci
ę
pokona
ć
, co niew
ą
tpliwie oznaczałoby szale
ń
stwo i
ś
mier
ć
.
Oto jest ksi
ę
ga praw i praktyk
ś
pi
ą
cych umarłych, napisana przeze mnie,
Abd Al-Hazred'a - wielkiego czarnoksi
ęż
nika i poet
ę
. Przy pomocy
sekretów tej ksi
ę
gi rozmawiałem z mrocznymi duchami, które obdarzyły
mnie wieloma bogactwami, zarówno w postaci pieni
ę
dzy jak i wiedzy,
nauczyłem si
ę
nawet niewyuczalnej wiedzy boskich istot, taka jest
pot
ę
ga tego, czego si
ę
nauczyłem. Poznałem te
ż
prawd
ę
o Starych
Duchach, które
ż
yły przed człowiekiem, które nadal
ż
yj
ą
ś
pi
ą
c, a s
ą
one
bardzo przera
ż
aj
ą
ce. To wła
ś
nie twarz jednego z tych wielu duchów
wprowadziła mnie w t
ą
pot
ęż
n
ą
magi
ę
.
Pewnego poranka obudziłem si
ę
i spostrzegłem,
ż
e
ś
wiat si
ę
zmienił,
niebo było ciemniejsze i grzmiało głosami złych duchów, a kwiaty i
ż
ycie
tak
ż
e zostało przez nie zduszone. Wtedy usłyszałem wrzaskliwe
wołanie, krzyk czego
ś
ponad wzgórzami, czego
ś
, co mnie wzywało.
Wrzaskliwe wołanie wprawiało przyprawiało mnie o szale
ń
stwo i
sprawiło,
ż
e obaliłem sie zimnym potem, w ko
ń
cu nie mogłem ju
ż
go
dłu
ż
ej ignorowa
ć
i zdecydowałem sprawdzi
ć
, co to za bestia wydawała z
siebie ten wrzaskliwy zew. Opu
ś
ciłem mój dom i poszedłem na pustyni
ę
za głosem, który rozbrzmiewał wokół mnie. Bł
ą
kjałem si
ę
po pustyni, bez
niczego oprócz ubrania na sobie, pociłem si
ę
za dnia i marzłem noc
ą
.
Ale nadal słyszałem to wrzaskliwe wołanie.
Trzeciego dnia, kiedy min
ę
ła osiemnasta godzina tego dnia, wrzaskliwy
zew ustał i oto stan
ą
ł przede mn
ą
człowiek. M
ęż
czyzna ten był całkiem
czarny, czarna była jego twarz i ubranie, pozdrowił mnie w moim j
ę
zyku,
moim imieniem. M
ęż
czyzna powiedział mi swoje imi
ę
i jego imi
ę
było
Ebonor, i był on demonem. Ebonor był tym, który wydawał z siebie
wrzask i nie wiedziałem jeszcze wtedy,
ż
e nie był on jakim
ś
po
ś
lednim
demonem, który dr
ę
czy słabych; był on posła
ń
cem najbardziej
złowieszczych duchów, zwanych Starymi Duchami, których nawet
najpot
ęż
niejszy czarnoksi
ęż
nik czy nawet Bóg nie jest w stanie
całkowicie kontrolowa
ć
. Ten demon obdarzył mnie zdolno
ś
ci
ą
rozumienia wszystkich j
ę
zyków, czy były one pisane lub mówione przez
człowieka lub besti
ę
. To wła
ś
nie dzi
ę
ki temu ja, Abd Al-Hazred, byłem w
stanie odczyta
ć
dokumenty, które budziły zmieszanie po
ś
ród innych
ś
miertelników przez wiele dziesi
ę
cioleci, ale tak
ż
e nigdy nie zaznałem
spokoju. Nawet kiedy staram si
ę
poło
ż
y
ć
i zasn
ąć
, słysz
ę
stworzenia,
które mówi
ą
wokół mnie, słysz
ę
ptaki i pustynne insekty, ale najgorsze
ze wszystkiego s
ą
psy, które szale
ń
czo warcz
ą
i szczekaj
ą
o nadej
ś
ciu
Starych Duchów.
Teraz, kiedy wrzaskliwe wołanie ustało, wróciłem do mojego miasta z
now
ą
wiedz
ą
i sp
ę
dziłem tam wiele nieprzespanych nocy, słuchaj
ą
c
d
ź
wi
ę
ków najmniejszych bestii i rozmów niewidzialnych demonów; tylko
je
ś
li wszystko umrze b
ę
d
ę
mógł zasn
ąć
, pomy
ś
lałem.
Po wielu dniach bez snu wybrałem si
ę
jeszcze raz na pustyni
ę
, w nadziei
odnalezienia Ebonora,
ż
eby zmusi
ć
go do odebrania mi tego daru, który
stał si
ę
dla mnie najbardziej przera
żą
j
ą
c
ą
kl
ą
tw
ą
. Przesz trzy dni i
osiemna
ś
cie godzin bł
ą
kałem si
ę
i ponownie o osiemnastej godzinie
Ebonor pojawił si
ę
przede mn
ą
. Upadłem przed nim i zacz
ą
łem go
błaga
ć
zabrał z powrotejm swój dar, który przyprawiał mój umysł o obł
ę
d,
ale on nie okazał współczucia. Zamisat tego powiedział,
ż
e poka
ż
e mi
wi
ę
cej wiedzy. Wzi
ą
ł moj
ą
r
ę
k
ę
i powiódł mnie pod zimne piaski, przez
wiele stopni, którymi nigdy nie kroczył
ż
aden człowiek, a
ż
dotarli
ś
my do
drzwi tejemnej komory. Tutaj odnajdziesz prawdy ostateczne, ale
zrozumiesz niewiele, powiedział demon, otwieraj
ą
c drzwi. Wtedy
usłyszałem wrzaskliwe wołanie dochodz
ą
ce z portalu, ale tym razem
było ono tysia
ć
kro
ć
bardziej intensywne; i Ebonor wzi
ą
ł moj
ą
r
ę
k
ę
i
pchn
ą
ł mnie przez próg. Przez te drzwi widziałem niewypowiedzian
ą
wiedz
ę
, chocia
ż
tylko niewiele z tego mój umysł zachował.
A kiedy nauka si
ę
sko
ń
czyła, znalazłem si
ę
z powrotem na pustyni stoj
ą
c
przed Ebonorem, który
ś
miał si
ę
ze mnie i mówił,
ż
e umysł ludzki jest o
wiele gorszy od umysłów Starych Duchów. Nauczyłem si
ę
o Starych
Duchach w tajemnej komorze, s
ą
one najbardziej przera
ż
aj
ą
cymi i złymi
duchami, które przybyła z zewn
ę
trza Stworzenia, aby
ż
y
ć
na Ziemi. W
czasach zanim narodził si
ę
człowiek zostali wygnani z ziemi, bo gwiazdy
ź
le si
ę
uło
ż
yły. Wszyscy zostali wygnani z Ziemi oprócz Nyarlathotepa,
mrocznego z Egiptu i posła
ń
ca Wielkich Przedwiecznych, którego
Ebonor był jedn
ą
z twarzy. Odwróciwszy si
ę
ode mnie, Ebonor za
ś
miał
si
ę
znowu i powiedziiał mi,
ż
e pewnego dnia nadejdzie czas, kiedy
gwiazdy znów b
ę
d
ą
w porz
ą
dku i Stare Duchy powróc
ą
. Kiedy te słowa
zostały wypowiedziane, zostałem ponownie sam.
Postanowiłem odpocz
ąć
, mimo
ż
e przekl
ę
ty dar nadal był ze mn
ą
. Kiedy
odpoczywałem, zdałem sobie spraw
ę
,
ż
e trzymam w dłoniach ksi
ę
g
ę
,
ksi
ę
g
ę
która zawierała wiele imion Nyarlathotepa, posła
ń
ca Starych
Duchów. Potrafiłem doskonale odczyta
ć
t
ę
ksi
ę
g
ę
, ale nikt inny nie był w
stanie tego zrobi
ć
, bo mówil,
ż
e nie sa w stanie zrozumie
ć
słów ze stron
ksi
ę
gi. ksi
ę
ga powiedział
ą
mi,
ż
e Nyarlathotep ma dwadzie
ś
cia jeden
imion lub twarzy. Ka
ż
de z tych imion mo
ż
e by
ć
wzywane tylko w
odpowiedniej godzinie, od trzeciej godziny dnia do przedostatniej
godziny dnia. Ka
ż
demu imieniu towarzyszy
ś
wi
ę
ty i specjalny znak, który
tak
ż
e musi by
ć
uzyty przy odpowiedniej inwokacji. Oto imiona
Nyarlathotepa;
Imi
ę
trzeciej godziny to Etonetatae i jest on mistrzem magicznych słów i
zwrotów, powinienie
ś
cz
ę
sto si
ę
z nim kontaktowa
ć
w swej pracy, bo
dostarczy ci on wielu słów mocy. Etonetatae nie ma ciała, ale mo
ż
e
manifestowa
ć
swoj
ą
obecno
ść
jako mgła lub pozosta
ć
niewidzialnym.
Uwaga: Wszystkie piecz
ę
cie Nyarlathotepa oprócz ostatniej zrobione s
ą
z trzech linii prostych i trzech zakrzywionych linii.
Imi
ę
czwartej godziny to Odanen, który przynosi ze sob
ą
ż
yczenia
Starych Duchów, b
ę
dziesz chciał raczej komunikowa
ć
si
ę
z Odanenem,
ni
ż
bezpo
ś
rednio z samymi Starymi Duchami, bo tak jest o wiele
bezpieczniej. Odanen pojawia si
ę
przed magiem jako cienista figura,
która jest ledwo widoczna.
Imi
ę
pi
ą
tej godziny to Banibo, który wyjawi magowi miejsce ukrycia
wspaniałych skarbów, ale uwa
ż
aj- nie pozwól, aby przekonał ci
ę
do
opuszczenia kr
ę
gu, upewnij si
ę
,
ż
e przekazał ci wszystkie wskazówki i
odp
ę
d
ź
go. Banibo pojawia si
ę
jako zdeformowany i rozkładaj
ą
cy si
ę
człowiek, emanuj
ą
cy z siebie odór gnij
ą
cej materii.
Imi
ę
szóstej godziny to Obinab, wyjawia on magowi wiele tajemnic
dotycz
ą
cych wszech
ś
wiata. Jest przeciwie
ń
stwem Banibo, ale nadal
b
ę
dzie usiłował nakłoni
ć
ci
ę
do opuszczenia kregu, aby wzi
ąć
ci
ę
ze
sob
ą
w podró
ż
. Je
ś
li to zechce uczyni
ć
, to wtedy nalegaj aby sam dał ci
wiedz
ę
, któr
ą
uzyskałbys podczas podró
ż
y.
Imi
ę
siódmej godziny to Bosoro, który pojawia si
ę
jako ogromny i
ognisty w
ąż
- nie patrz w jego oczy, albo zostaniesz uwi
ę
ziony na
zawsze, zamiast tego naka
ż
mu ukaza
ć
si
ę
w ludzkiej formie i b
ę
dzie on
musiał usłucha
ć
. Bosoro posiada wiedz
ę
o ludzkich umysłach i mo
ż
esz
go poprosic o wyjawienie wiedzy o człowieku, którego imi
ę
wymówisz.
Imi
ę
ósmej godziny to Oxeren, który posiada wiedz
ę
o przeszło
ś
ci i
pojawia si
ę
na czarnym koniu, który potrafi gna
ć
szybciej ni
ż
czas.
Imi
ę
dziewi
ą
tej godziny to Badero, który jest panem gestów i nauczy
zaklinaj
ą
cego wielu magicznych gestów, dzieki którym bedzie w stanie
otworzy
ć
bramy do innych miejsc albo oddziaływa
ć
na umysły ludzi.
Imi
ę
dziesiatej godziny to Osenin, który posiada kontrole nad ludzkimi
ciałami i mo
ż
e zmieni
ć
człowieka w dowolny kształt, który za
ż
yczy sobie
mag. Osenin pojawia si
ę
w ciele człowieka z głow
ą
jaszczura, któr
ą
otaczaj
ą
płomienie.
Imi
ę
jedenastej godziny to Boxebo, który otwiera drzwi przed magiem,
tak
ż
e jego droga przebiega bez przeszkód. Boxebo pojawia si
ę
jako
ogromny insekt z wieloma parami r
ą
k.
Imi
ę
dwunastej godziny to Norano, który zna wszystkie ksi
ę
gi, które
kiedykolwiek istniały i podyktuje j
ą
magowi, niewa
ż
ne jakiej ksi
ę
gi szuka
w tym czasie. Norano pojawia si
ę
jako skrzydlaty skryba.
Imi
ę
trzynastej godziny to Onaron, który posiada wielk
ą
wiedz
ę
naukow
ą
, któr
ą
wyjawi magowi i mo
ż
na nawet wyda
ć
mu polecenie, aby
przyniósł magowi rzadkie materiały, takie jak zioła i kamienie. Onaron
pojawia si
ę
jako skrzydlaty człowiek z wieloma ostrymi, długimi z
ę
bami.
Imi
ę
czternastej godziny to Nerexo, który posiada informacje o
tajemnych talizmanach i piecz
ę
ciach. Nerexo pojawia si
ę
w formie
starego człowieka z nogami kozła.
Imi
ę
pi
ę
tnastej godziny to Reranber, który jest najbardziej złym duchem i
zamorduje ka
ż
dego człowieka na twój rozkaz. Reranber b
ę
dzie pojawaił
si
ę
jako ksi
ążę
w l
ś
ni
ą
cym złocie, trzymaj
ą
cy czarny miecz.
Imi
ę
szesnastej godziny to Orosob, który jest najbardziej lubie
ż
nym
demonem i stworzy ka
ż
d
ą
kobiet
ę
, jakiej sobie za
ż
yczy mag. Orosob
pojawia si
ę
jako nagi czarny człowiek, a je
ś
li nie pojawi si
ę
oznacza to,
ż
e grasuje po kraju oczarowywuj
ą
c niostro
ż
nych, wtedy powiniene
ś
go
wezwa
ć
jeszcze raz, ale nie wzywaj go wi
ę
cej ni
ż
trzy razy albo go
rozgniewasz.
Imi
ę
siedemnatsej godziny to Nineso, który pojawi si
ę
jako identyczny
sobowtór maga. Nineso posiada moc do zaklinania wielu pomniejszych
duchów i mag powinien mu rozkaza
ć
, które duchy ma zakl
ąć
.
Imi
ę
osiemnastej godziny to Ebonor, który wyjawi ci nieludzk
ą
wiedz
ę
i
sprawi,
ż
e zrozumiesz wszystkie j
ę
zyki. Mag powinien zadawa
ć
mu
pytania i nie namawia
ć
go do obdarowywania darami wiedzy i j
ę
zyka, tak
jak obdarował mnie - bo to tylko go rozgniewa. Ebonor pojawia si
ę
jako
czarny człowiek, ubrany w czarn
ą
szat
ę
.
Imi
ę
dziewi
ę
tnastej godziny to Oredab, który pojawia si
ę
jako szkielet
jad
ą
cy na grzbiecie wielkiej jaszczurki. Oredab posiaa moc niszczenia
całych miast jednym gestem.
Imi
ę
dwudziestej godziny to Nenado, posiada wielk
ą
sił
ę
i mo
ż
e wpływa
ć
na ruchy gwiazd i planet. Nenando pojawia si
ę
jako pos
ą
g z głow
ą
larwy
muchy.
Imi
ę
dwudziestej pierwszej godziny to Rubanir, którego posta
ć
ci
ą
gle si
ę
zmienia i zawsze pozostaeni nieokre
ś
lona. Rubanir posiada wiedz
ę
o
wszystkich rzeczach, które miały miejsce w przeszło
ś
ci.
Imi
ę
dwudziestej drugiej godziny to Obexob, który pojawia si
ę
jako
unosz
ą
ce si
ę
w powietrzu zwłoki faraona spowite płomieniami. Obexob
zsyła wizje magowi, który blizej przyjrzy si
ę
płomieniom.
Imi
ę
dwudziestej trzeciej godziny to Etananesoe, który jest zbyt
przera
ż
aj
ą
cy aby znie
ść
jego widok. Etananesoe jest prawdziwym
wcieleniem Nyarlathotepa i pojawi si
ę
tylko w czasie, kiedy gwiazdy bed
ą
w porz
ą
dku.
Oto dwadzie
ś
cia jeden imion Nyarlathotepa i te imiona mog
ą
byc
wzywane tylko podczas swojej godziny u
ż
ywaj
ą
c zakl
ęć
, które pó
ź
niej
podam, ale uwa
ż
aj - nie wzywaj wi
ę
cej ni
ż
jednej twarzy dziennie,
inaczej Nyarlathotep rozgniewa si
ę
przerwie kr
ą
g, po
ż
eraj
ą
c maga.
Z ksi
ę
g
ą
zawieraj
ą
c
ą
t
ą
wiedz
ę
, wyruszyłem na poszukiwanie nowego
miejsca zamieszkania, gdyznie mogłem powróci
ć
do mojej wioski,
potrzebowałem czasu na studiowanie
ś
cie
ż
ek Starych Duchów i
potrzebowałem miejsca umarłych,
ż
ebym mógł spokojnie spa
ć
. Po wielu
dniach w
ę
drókwki znalazłem si
ę
w ko
ń
cu w jakiej
ś
grocie, w ruinach
miasta, które kiedy
ś
nazywano Ubar, tam postanowiłem zamieszka
ć
l. W
moim odosobnieniu mogłem praktykowa
ć
moj
ą
sztuk
ę
i nauczyłem si
ę
wiele od imion Nyarlathotepa, nawet o
ś
mieliłem si
ę
zakl
ąć
niektóre ze
Starych Duchów, co zako
ń
czyło si
ę
bardzo ponurymi konsekwencjami,
bo nie byłem przygotowany na zniszczenie, jakie spowoduj
ą
- gdy
ż
ż
aden kr
ą
g nie jest w stanie ich powstrzyma
ć
. Spisałem tak
ż
e wszystko,
czego si
ę
nauczyłem i co mo
ż
na było spisa
ć
, tak
ż
e ta wiedza mo
ż
e by
ć
przekazywana dalej i nie zostanie znowu utracona
W tym rozdziale ujawni
ę
imiona, natur
ę
i piecz
ę
cie Starych Duchów.
Niegdy
ś
Stare Duchy
ż
yły na Ziemi, ale kiedy gwiazdy zmieniły swoje
poło
ż
enie zostały wyp
ę
dzone i rozdzielone. S
ą
jednak
ż
e pory, w których
gwiazdy na pewien czas ustawiaj
ą
si
ę
w odpowiednim porz
ą
dku, s
ą
to
pory odpowiednie dla pewnych duchów i wtedy mo
ż
na je przywoła
ć
. Jest
czterdzie
ś
ci pi
ęć
Starych Duchów, które s
ą
bardzo pot
ęż
ne i
przera
ż
aj
ą
cel, z tego powodu błagam ci
ę
aby
ś
nigdy nie wzywał ich z
wyj
ą
tkiem naprawd
ę
wa
ż
nych sytuacji. Je
ś
li zaryzykujesz przywołanie
wtedy niemal na pewno czekoa ci
ę
ś
mier
ć
, je
ś
li nie poczynisz
odpowiednich przygotowa
ń
- ale nie mo
ż
na ich łatwo odegna
ć
i poczyni
ą
one ogromne spustoszenia, kiedy ju zostan
ą
wezwane. Gwiazdy s
ą
w
porz
ą
dku dla Starych Duchów kiedy znaki zodiaku podró
ż
uj
ą
po
nieboskłonie i pory, w których mog
ą
by
ć
wzywane wyjawi
ę
za chwil
ę
.
Zaczynamy siedem stopni od znaku Strzelca i kierujemy si
ę
w stron
ę
deosil, b
ę
d
ę
poruszał si
ę
po kole zodiaku, obja
ś
niaj
ąć
kiedy gwiazdy s
ą
w porz
ą
dku dla ka
ż
dego ze Złych Duchów.
Uwaga: Ka
ż
da piecz
ęć
posiada odpowiedni znak zodiaku z boku. Te
znaki znane s
ą
od mniej wi
ę
cej 2 r.p.n.e.
(...)
Od 65 do 62 stopnia nic nie mo
ż
e by
ć
wzywane, nawet pomniejsze
twarze Nyarlathotepa, bo w tym czasie gwiazdy s
ą
nieodpowiednie dla
ka
ż
dego ze Starych Duchów.
Od 63 do 69 stopnia gwiazdy s
ą
w porz
ą
dku dla Cthuhanai, który
pojawia si
ę
jako wielki skrzydlaty człowiek z głow
ą
gnij
ą
cego ptaka-
jaszczura.
(...)
Od 126 do 132 stopnia gwiazdy s
ą
w porz
ą
dku dla Cthulhu, który
pojawia si
ę
jako wielki człowiek ze skrzydłami smoka i głow
ą
o
ś
miornicy.
(...)
Od 140 do 146 stopnia gwiazdy s
ą
w porz
ą
dku dla Nersel'a, który
pojawia si
ę
jako w
ś
ciekły ghoul, jest on władc
ą
Zin.
(...)
Od 168 do 174 stopnia gwiazdy s
ą
w porz
ą
dku dla Astursoth'a, który
pojawia si
ę
jako olbrzymia, zawodz
ą
ca masa, której echo bicia serca jest
wystarczaj
ą
ce aby sprawi
ć
, by ludzie upadali i umierali.
(...)
Od 203 do 209 stopnia gwiazdy s
ą
w porz
ą
dku dla Nun-Hanish i jej
pomiotu, którzy pojawiaj
ą
si
ę
jako cała armia ghouli, które potrafi
ą
podró
ż
owa
ć
do ludzkich snów.
(...)
Od 239 do 244 stopnia gwiazdy s
ą
w porz
ą
dku dla Azathoth'a, który
pojawia si
ę
jako rozległ
ą
i bezkształtna forma krzycz
ą
cych dusz, bedzie
on najbardziej rozgniewany za wezwanie go z jego tajemnej przestrzeni.
(...)
Od 252 do 258 stopnia gwiazdy s
ą
w porz
ą
dku dla Dagaon'a, pojawia
si
ę
jako gigantyczny człowiek z twarz
ą
długoz
ę
bnej ryby.
(...)
Od 266 do 272 stopnia gwiazdy s
ą
w porz
ą
dku dla Etananesoe,
prawdziwej twarzy Nyarlathotepa.
(...)
Od 280 do 286 stopnia gwiazdy s
ą
w porz
ą
dku dla Yog-Sothoth'a, który
pojawia sie jako wielka nico
ść
, brama, która prowadzi na zewn
ą
trz, na
powierzchni
ę
jego rozległego ciała.
Teraz, kiedy znasz juz ich pory, imiona i piecz
ę
cie, jeszcze raz
przestrzegam ci
ę
przed wzywaniem ich za wyj
ą
tkiem prawdziwej
potrzeby- je
ś
li jeste
ś
władc
ą
to powiem ci,
ż
eby
ś
nigdy nie wzywał ich do
bitwy, albo zyskasz jedynie chaos. Je
ś
li jeste
ś
ciekawy powiem ci,
ż
eby
ś
nie wzywał ich dla zaspokojenia ciekawo
ś
ci albo wyniknie z tego wielki
terror i
ś
mier
ć
. Je
ś
li chcesz nimi manipulowa
ć
, aby spełnic swoje
pragnienia to nie wzywaj ich, a zamiast tego wezwij które
ś
z imion
Nyarlathotepa, bo Stare Duchy nie spełni
ą
twoich pragnie
ń
, poniewa
ż
nie maj
ą
nad sob
ą
ż
adnego pana. musisz te
ż
wiedzie
ć
,
ż
e nie ma
sposobu na odp
ę
dzenie Starych Duchów, odejd
ą
tylko wtedy, kiedy
gwiazdy zmieni
ą
swe poło
ż
enie.
KONIEC