Uciekła z dziećmi z Libii. Dostanie mieszkanie w Łodzi
as, tok fm
28.03.2011 aktualizacja: 2011-03-28 17:47
Polka, która wraz z mężem Libijczykiem i piątką ich wspólnych dzieci uciekła z
pogrążonej wojną Libii dostanie od władz Łodzi mieszkanie. Radni podczas posiedzenia Komisji
Gospodarki Mieszkaniowej i Komunalnej pozytywnie rozpatrzyli wniosek o przyznanie rodzinie lokalu
komunalnego.
- To bardzo dobra wiadomość - cieszy się Małgorzata Golanowska, która pomaga ciotecznej siostrze po
ucieczce z Libii. - To początek drogi, żeby dzieci mogły pójść do szkoły i uczyć się normalnie . A do tego
niezbędne jest mieszkanie - dodaje.
Polka uciekła z Libii przerażona sytuacją w kraju. Gdy wybuchła wojna pracowała w szpitalu. Codziennie
patrzyła jak umierają ludzie, w tym kilkunastoletnie dzieci. Kobieta opowiadała jak najemnicy Muammara
Kaddafiego "wyrzynali" całe wsie. Kiedy wojsko wyszło na ulice zabarykadowała się z rodziną w domu. W
końcu postanowiła uciec do Polski, gdzie mieszkała do osiemnastego roku życia. Z domu wyszła tak jak
stała. Wzięła ze sobą jedynie kilka cennych przedmiotów; laptop, aparat fotograficzny, telefon, które po
drodze sprzedała za benzynę. Bez paszportu najmłodszej córki cudem udało jej się przekroczyć granicę z
Egiptem. Przez trzy następne dni podróżowała do Kairu. Do celu dotarła wyczerpana i głodna. Przedostać
się do Polski pomógł jej konsul w Kairze.
Polka z trójką najmłodszych dzieci przyjechała do kraju 28 lutego. Dwa tygodnie później dołączył do niej mąż
z dwoma synami. Pojechali do Grójca, rodzinnego miasteczka Polki. Jednak nie mogli pomieścić się w
malutkim mieszkaniu rodziców. Przez kilka dni spali na fotelach. Kiedy odezwała się rodzina z Łodzi
przenieśli się do niej. Mieszkają w dwóch mieszkaniach.
Rodzina dostała jednorazową pomoc z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społeczej. O powrocie do
niebezpiecznej Libii nie myślą. - Marzę o tym, aby pójść do pracy, muszę się czymś zająć, bo mam na
utrzymaniu pięcioro dzieci - mówiła Polka. - W Libii do czasu wojny było nam łatwo, w Polsce czuję się
jakbym spadła w księżyca.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
dostęp: 9.04.2011 / 17:29:30